Informator Dolnośląkiego Rynku Pracy i Edukacji nr 9
-
Upload
obserwatorium-dolnoslaskiego-rynku-pracy-i-edukacji -
Category
Documents
-
view
1.052 -
download
1
description
Transcript of Informator Dolnośląkiego Rynku Pracy i Edukacji nr 9
1
Projekt współfi nansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki
pub l i kac j a bezp ł a tna
www.obserwator ium.cms iko .p l www.obserwator ium.cms iko .p l
INFORMATORDolnośląskiego Rynku Pracy i Edukacji
NR9
2
słowo wstępne
Z ogromną przyjemnością przekazuję Państwu dziewiąte wydanie Informatora Dolnośląskiego Rynku Pracy i Edukacji – kwartalnika wydawanego w ramach projektu „Obserwatorium Dolnośląskiego Rynku Pracy i Edukacji”, który od dnia 1 stycznia 2012 r. realizowany jest przez Centrum Monitoringu Społecznego i Kultury Obywatelskiej jako beneficjenta systemowego ww. projektu.
Mobilność zawodowa pracowników i ich rodzin w dużej mierze wpływa na sprawne funkcjonowa-nie Jednolitego Rynku Unii Europejskiej, którego jedną z fundamentalnych zasad jest swobodny przepływ osób wyrażający się między innymi w równym traktowaniu obywateli Unii w dostępie do pracy. Przystąpienie Polski do UE spowodowało, że Polacy masowo zaczęli wyjeżdżać za granicę głównie w celach zarobkowych. Migracja w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy, albo w ogóle pracy, niemalże stała się strategią życiową dla osób, które nie mają możliwości znalezienia godnego zatrudnienia. Emigracja Polaków od 2004 r. przybrała duże rozmiary, jednocześnie w kolejnych latach zmieniała również kierunki wyjazdów, co było efektem liberyzacji coraz większej liczby ryn-ków pracy przez kraje UE. Wiodącym kierunkiem w szczycie wyjazdów migracyjnych po akcesji Polski do Unii Europejskiej były Wielka Brytania i Irlandia. Austria i Niemcy jako ostatnie kraje tzw. „starej Unii”, wprowadziły swobodny przepływ pracowników. Największe emocje wśród naszych rodaków wzbudzało otwarcie niemieckiego rynku pracy. Tradycyjnie jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, Niemcy utrzymywały silną pozycję jako głównego kraju docelowego polskich emigrantów zarobkowych. Szczególne znaczenie w wyjazdach do Niemiec miała praca sezonowa, która była najbardziej dostępną formą zatrudnienia.
Z dniem 1 maja 2011 r. upłynął okres obowiązywania uregulowań przejściowych, dotyczących swobody przepływu pracowników między innymi z Polski do Niemiec i Austrii, oznacza to, że dzięki uzyskaniu szerokiego dostępu do niemieckiego i austriackiego rynku pracy, dzisiaj bez obowiązku posiadania pozwolenia na pracę, możemy swobodnie podejmować zatrudnienie na terenie obu krajów.
W niniejszym wydaniu Informatora, uwadze Czytelników polecam szczególnie fragment raportu „Konsekwencje otwarcia niemieckiego rynku pracy dla pracowników i pracodawców z Dolnego Śląska”, który określa między innymi atrakcyjność potencjału dolnośląskiej siły roboczej i ocenę współpracy gospodarczej pomiędzy Polską, a Niemcami po dacie 1 maja.
Serdecznie zapraszam do lektury.
Paweł Timler
Dyrektor CMSiKO
�
Od początku bieżącego roku projekt „Obserwatorium
Dolnośląskiego Rynku Pracy i Edukacji” jest realizo-
wany przez Centrum Monitoringu Społecznego i Kultury
Obywatelskiej – wojewódzkiej samorządowej instytucji
kultury, które zostało powołane z myślą o stworzeniu wyspecjalizowa-
nej jednostki zajmującej się szeroko rozumianym monitorowaniem dol-
nośląskiego regionu w różnych aspektach społecznych oraz dostarcze-
niem informacji o zmianach i procesach społeczno-kulturowych, jakie
w nim zachodzą. Centrum tworzy młody zespół pracowników, którzy
specjalizują się w naukach społecznych i angażują się w sprawy kultu-
ralno-społeczne Dolnego Śląska. Organem opiniującym i doradczym,
który kreuje kierunki działania i opiniuje projekty badawcze Centrum
jest Rada Programowa, którą tworzą profesorowie wrocławskich uczelni
wyższych.
Celem Centrum jest chęć zapewnienia władzom regionu, urzędnikom
Urzędu Marszałkowskiego oraz samorządowcom stałego dostępu do
informacji i wiedzy na temat bieżących i przewidywanych postaw, pro-
cesów i trendów społeczno – kulturowych zaobserwowanych wśród
mieszkańców regionu. Stały monitoring i precyzyjny opis zjawisk, ten-
dencji oraz trendów jest koniecznym warunkiem budowy skutecz-
nych strategii rozwoju, oraz cenną podpowiedzią w codziennej pracy
Samorządu Województwa Dolnośląskiego.
Idea powstania Centrum Monitoringu Społecznego i Kultury
Obywatelskiej wpisuje się w zamierzania, plany i wytyczne rządu na
temat tworzenia w Polsce na poziomie regionalnym tzw. Regionalnych
Obserwatoriów Terytorialnych. Centrum ma stanowić fundament dla
utworzenia w przyszłości dolnośląskiego Regionalnego Obserwatorium
Terytorialnego. Proces powołania w przyszłości Regionalnego
Obserwatorium Terytorialnego w oparciu o potencjał organizacyjny,
techniczny i intelektualny Centrum będzie przebiegać znacząco spraw-
niej i efektywniej niż w przypadku powoływania tej instytucji od pod-
staw. W tym ujęciu dorobek Centrum Monitoringu Społecznego i Kultury
Obywatelskiej będzie w przyszłości z powodzeniem wykorzystany dla
prowadzenia statutowej działalności Regionalnego Obserwatorium
Terytorialnego, w tym kształtowania i aktualizacji strategii rozwojowych
Dolnego Śląska.
Wśród statutowych celów Centrum znajduje się między innymi: upo-
wszechnianie kultury obywatelskiej wśród mieszkańców Dolnego
Śląska, pobudzanie aktywności społeczno - kulturalnej, pomoc w zakre-
sie opracowywania planów rozwoju i polityki społeczno-kulturowej,
popularyzacji wiedzy o procesach społeczno-kulturowych zachodzą-
cych na Dolnym Śląsku oraz prowadzenie działalności edukacyjnej słu-
żącej budowaniu świadomości kulturowej i obywatelskiej mieszkańców
województwa dolnośląskiego.
Serdecznie zapraszamy Państwa do szerszego zapoznania się z dzia-
łalnością Centrum, jak również do odwiedzania strony internetowej
Centrum pod adresem www.cmsiko.pl.
�
�
Przystąpienie Polski do UE umożliwiło skorzystanie z przy-
wileju uczestnictwa w europejskim rynku pracy poszcze-
gólnych państw EOG/UE. Akcesja była rozwiązaniem ocze-
kiwanym przez wielu poszukujących pracy, bezrobotnych,
a także pracujących na terenie Polski, którzy swoją karierę
zawodową planowali kontynuować poza granicami kraju. Wraz z datą
01.05.2004 r. Publiczne Służby Zatrudnienia w Polsce przystąpiły do
sieci Europejskich Służb Zatrudnienia EURES i rozpoczęły poprzez dzia-
łalność doradców Eures realizację usługi międzynarodowego pośredni-
ctwa pracy i doradztwa nt. warunków życia i pracy na terenie państw
EOG/UE.
Gdy 01.05.2004 r. dostęp do swoich rynków pracy uwolniły Irlandia
i Wielka Brytania wielu Polaków – zarówno fachowców jak i pracowni-
ków niewykwalifikowanych, udało się na Wyspy w poszukiwaniu lep-
szych warunków pracy, wyższych zarobków czy w końcu satysfakcjo-
nującego i dającego perspektywę rozwoju zawodowego. Przez kolej-
nych 7 lat poszczególne kraje członkowskie tzw. „starej Unii” korzystały
z zasady 2+3+2, regulując dostęp do swoich rynków pracy dla obywa-
teli państw nowoprzyjętych. W tym czasie w Niemczech i Austrii trwały
dyskusje na temat konsekwencji decyzji o swobodnym dostępie do
rynku pracy. Polityki narodowe, stanowiska rządów poszczególnych
krajów związkowych, nastroje społeczne i sytuacja gospodarcza dopro-
wadziły do sytuacji, w której Austria i Niemcy były krajami, które w oba-
wie przed ogromnym zainteresowaniem ze strony pracowników z tzw.
8 zachowały prawo do ochrony własnych rynków pracy do końca trwa-
nia zasady 2+3+2. Przez 7 lat członkostwa Polski w UE, prowadzono
wiele obserwacji, badań, szacunków, podejmowano wiele dyskusji na
temat celowości takiej polityki oraz nt. rzeczywistych konsekwencji
otwarcia tych rynków pracy. Zastanawiano się, co ostateczna swoboda
w dostępie do niemieckiego i austriackiego rynku pracy spowoduje na
rynkach tych państw oraz na polskim rynku pracy, jakie zachowania
wywoła, które z obaw okażą się rzeczywiste, które nadzieje nie znajdą
urzeczywistnienia. Media zagraniczne, w szczególności niemieckie, roz-
pisywały się o potencjale polskiego rynku pracy, o fachowości pracow-
ników z Polski, a także o ich dużym zainteresowaniu migracją zarobkową
do zachodniego sąsiada.
Data 01.05.2011 r. była bardzo oczekiwana po obu stronach granicy.
Z jednej strony pracodawcy niemieccy cierpiący na niedobór fachow-
ców, z drugiej kandydaci do pracy, zmotywowani lepszym wynagrodze-
niem, z trzeciej zaś nastroje społeczne wywołane sytuacją gospodarczą
– temu wszystkiemu przyglądali się fachowcy, analitycy, eksperci rynku
pracy. Nie oznacza to, że przed majem Polacy nie podejmowali zatrud-
nienia w Austrii czy Niemczech. Szczególnie Niemcy od zawsze były
popularnym kierunkiem migracji zarobkowej, z dużą tradycją zatrudnie-
nia sezonowego oraz w charakterze pracownika gościa. Z czasem wpro-
wadzano dodatkowe regulacje umożliwiające natychmiastowe podjęcie
pracy bez ograniczeń czasowych m.in. osobom z wyższym wykształce-
niem, w szczególności legitymującym się dyplomem inżyniera, osobom
z wykształceniem w zakresie opieki nad osobami starszymi, gospody-
niom domowym czy też pracownikom, mogącym udokumentować
roczne legalne zatrudnienia na terenie Niemiec. Trochę inna sytuacja
miała miejsce w Austrii, gdzie aby podjąć legalne zatrudnienie w rol-
nictwie, gastronomii czy zawodach medycznych należało skorzystać
z tzw. kontyngentów, czyli puli miejsc pracy przyznanych pracodawcy,
który chciał zatrudnić obywateli spoza UE lub z tzw. nowych Unitów
w danym landzie.
Jakie zmiany zatem przyniosła data 01.05.2011 r.? Czym charakteryzują
się niemiecki i austriacki rynek pracy, czym mogą przyciągnąć poten-
cjalnego poszukującego pracę Polaka, czego należy oczekiwać, na co
się przygotować? Najważniejsze zmiany dotyczą swobody w dostępie
do rynku pracy.
Przed podjęciem decyzji o migracji zarobkowej, do któregoś z tych
państw warto przyjrzeć się sytuacji, jaka w nich panuje. Doradcy Eures
współpracują ze sobą w sieci obejmującej wszystkie kraje EOG/UE,
pozyskując także innych partnerów społecznych z obszaru rynku pracy,
edukacji i przedsiębiorczości. Posiadają więc dostęp do wiarygodnej
�
oferty informacyjnej oraz do aktualnych ofert pracy. Przyjrzyjmy się
więc najpierw rynkowi pracy naszego zachodniego sąsiada. Niemiecki
rynek pracy jest uwarunkowany ciągłymi zmianami w strukturze wie-
kowej społeczeństwa, podziałem aktywności zawodowej ze względu
na płeć oraz regionalną aktywnością ludności ze względu na obszar
zamieszkiwania. Zmiany demograficzne widoczne szczególnie w zja-
wisku starzenia się społeczeństwa obserwowane w wyniku spadającej
liczby narodzin w stosunku do liczby zgonów oraz wzmożonej migracji
Niemców na zachodnie tereny kraju, odczuwalne są już od ponad 10 lat.
Rok 2003 był rokiem przełomowym, kiedy to liczba mieszkańców kraju
znacząco zmalała. Przesuwająca się struktura wiekowa społeczeństwa
zauważalna jest poprzez zmniejszone uczestnictwo osób młodych
w stosunku do osób starszych w świecie pracy. Ma to ogromny wpływ
na sytuację na rynku pracy i na udział w nim wykwalifikowanej siły
roboczej w tym fachowców dysponujących aktualną wiedzą i nowo-
czesnymi umiejętnościami i kompetencjami. Według danych Instytutu
Rynku Pracy i Badań Zawodowych potencjał osób czynnych zawodowo
w Niemczech może w ciągu niespełna 40 lat zmniejszyć się z 45 do
27 milionów. Różne badania i programy wskazują, że w kolejnych
10 latach niedobór fachowców w Niemczech może wynieść od 2 do
5 milionów osób, z czego prawie połowa dotyczy osób z wyższym
wykształceniem, a ok. 600 tys. osób z niskimi kwalifikacjami.
O sytuację na niemieckim rynku pracy zapytani zostali także dorad-
cy Eures z Agencji Pracy w Budziszynie oraz przedstawiciele Izby
Przemysłowo-Handlowej i Izby Rzemieślniczej w Dreźnie. Stopa bez-
robocia wyraźnie wskazuje na ważny aspekt podziału na zachodni
i wschodni rynek pracy w Niemczech. Średnio 7,3% to 3,08 miliona osób
bezrobotnych, przy czym w Niemczech zachodnich stopa bezrobocia
stanowi 7%, a wschodnich 11,3%. Pani Simona Schiemenz, doradca Eures
pracująca w Saksonii w Agencji Pracy (odpowiednik polskiego urzędu
pracy) podaje, że najwyższą stopę bezrobocia odnotowano w grupie
wiekowej pomiędzy 40, a 50 rokiem życia, było to 800 tys. osób. Drugą
dotkliwie dotkniętą bezrobociem grupą są osoby młode w wieku 15-25
lat. Specjalista z Izby Rzemieślniczej w Dreźnie, Pani Jana Westphaelinger,
zwraca uwagę, że najbardziej problematyczne jest pierwsze wejście,
a potem powrót na rynek pracy. W tym kontekście data 01.05.2011 r. mo-
gła budzić obawy polityków, jak i mieszkańców, szczególnie reprezen-
tujących zagrożone bezrobociem obszary czy grupy wiekowe. Eksperci
z Agencji Pracy, Izby Rzemieślniczej i Przemysłowo- Handlowej zapytani
o to, czy na niemieckim rynku pracy zauważalne są jakieś zmiany po
otwarciu dostępu do niego dla wszystkich klientów, zgodnie przyznają,
że data ta nie odegrała tak istotnego znaczenia, jakie pierwotnie było jej
przypisane. „Liczba zatrudnionych obcokrajowców lekko wzrosła, a na
obszarze działania Agencji Pracy w Budziszynie, graniczącej z Polską
i Czechami wzrost liczby zatrudnionych z tych krajów UE wyniósł
z 740 do 971 osób. Na dzień 30.06.2011 r. w Niemczech pracowało ok.
2 miliony pracowników pochodzących z innych krajów, z tego 129
651 Polaków i 17 303 Czechów”. „Rok wcześniej liczba pracowników
z Polski wyniosła 101 834, a z Czech 14 341” – mówi Simona Schiemenz.
Przedstawiciel Izby Przemysłowo- Handlowej w Dreźnie, oddział
w Goerlitz, znaczącej zmiany sytuacji nie zauważył, a Izba Rzemieślnicza
w Dreźnie wskazuje, że ustąpiły obawy dotyczące polskiej konkurencji
na rynku przedsiębiorstw, w szczególności małych firm w stosunku do
tych działających na terenie Saksonii. Pytanie, jakie stawiają sobie wszy-
scy zainteresowani niemieckim rynkiem pracy dotyczy branż. Która
jest najważniejsza, która daje największe szanse na zatrudnienie, kogo
szukają niemieccy pracodawcy i jakie stawiają wymogi? „Nie chodzi
szczególnie o Polaków, zapotrzebowanie dotyczy tych obszarów, któ-
re są szczególnie trudne do obsadzenia, wówczas pracodawca zgłasza
wolne miejsce pracy w Agencji Pracy” – mówi niemiecki doradca Eures.
Wyraźnie podkreśla się fakt, że dostęp do rynku jest swobodny i każda
oferta jest możliwa do realizacji także przez pracobiorcę z Polski. Przy
czym przedstawiciel Izby Przemysłowej IHK wskazuje branże, które cha-
rakteryzuje niedobór pracowników m.in. branżę medyczną, inżynierów,
informatyków, kierowców oraz pracowników sezonowych w rolnictwie,
a przedstawiciel Izby Rzemieślniczej HWK dodaje jeszcze branżę bu-
dowlaną i elektryczną oraz zawody rzemieślnicze.
„Najważniejszym wymogiem, a jednocześnie problemem dla kandy-
datów z Polski jest bariera językowa” – mówi Zygmunt Waroch z Izby
Przemysłowo-Handlowej. Potwierdzają to zgodnie eksperci z Agencji
Pracy i Izby Rzemieślniczej. Wielu kandydatów, w tym także fachowców
ma przez to ograniczoną możliwość podjęcia pracy. Pracodawca ocze-
kuje kandydata, który będzie komunikował się w języku niemieckim. Nie
wystarczy angielski, którego znajomością niejednokrotnie legitymują
się fachowcy szczególnie ci, którzy pierwsze doświadczenia migracyjne
zdobyli na Wyspach. Język niemiecki potrzebny jest by przejść proces
rekrutacji, by móc odbyć szkolenia np. BHP, by skutecznie współpra-
cować, by integrować się z innymi członkami załogi, w końcu by czuć
się bezpiecznie także od strony prawno-socjalnej na terenie Niemiec.
Dlatego bardzo często kandydaci z Polski poszukują prac pomocni-
czych, rezygnując z możliwości pracy w swoim zawodzie.
Kolejnym problemem jest także nieodpowiednie przygotowanie do
realizacji oferty oraz sposób aplikowania niezgodny z wymaganiami
pracodawcy. Często zdarza się, że kandydat po otrzymaniu oferty
�
pracy zamiast zastosować się do życzenia pracodawcy i np. złożyć CV
w formie pisemnej za pomocą poczty elektronicznej, próbuje nawiązać
rozmowę telefoniczną bądź spontanicznie udaje się na osobiste spot-
kanie z pracodawcą. „Jest to często element dyskwalifikujący” mówi
Simona Schiemenz doradca Eures. Pracodawca określając formę apli-
kowania wybiera dla siebie najdogodniejszą, dlatego tak ważne jest,
aby się do niej dostosować. Zastanawia także fakt, czy niemieccy pra-
codawcy w jakiś szczególny sposób zabiegają o pozyskanie poszukiwa-
nych pracowników np. z Polski, starając się stworzyć dogodne warunki
pracy, proponując atrakcyjne wynagrodzenie czy preferencyjne pakiety
socjalne? Wszyscy zapytani partnerzy wskazali, że takie działania nie są
im znane, a nawet byłyby niemile widziane i stanowiłyby naruszenie
przepisów dotyczących równego dostępu do rynku pracy i równego
traktowania. Oznacza to, że na niemieckim rynku pracy obowiązuje
zasada równego traktowania pracowników rodzimych oraz zagranicz-
nych. Co więc przyciąga Polaków do Niemiec, czemu wciąż podejmują
wysiłek znalezienia pracy za zachodnią granicą? Dużą motywacją są
zarobki. W Niemczech nie ma wszakże pojęcia płacy minimalnej, która
obowiązywałaby ustawowo we wszystkich branżach i zawodach. Mimo
to różnego rodzaju regulacje prawne wprowadziły tzw. umowy tary-
fowe, a także dla niektórych grup zawodowych szczególne regulacje
dotyczące płacy ustawowej. Według danych Urzędu Statystycznego
z Wiesbaden, średnie wynagrodzenie brutto wszystkich zatrudnionych
w pełnym i niepełnym wymiarze czasu wyniosło w III kwartale 2011 r.
3068 euro. Jana Westphaelinger z HWK podaje kilka branż, w których
mamy do czynienia z uregulowaną płacą minimalną w rzemiośle. Są
to: pracownicy budowlani, dekarze, elektrycy, personel do sprzątania
budynków, fryzjerzy. Instytut Badania Gospodarki podaje, że średni
dochód netto to 2700 euro, z czego do dyspozycji jednego gospodar-
stwa domowego po opłaceniu kosztów żywności i mieszkania zostaje
ok. 135 euro.
Czy Polska postrzegana dotąd jako kraj wysyłający może być atrakcyj-
nym miejscem pracy dla obywateli UE? Zapytani eksperci z Niemiec
zgodnie przyznają, że polski rynek pracy nie jest jeszcze w obszarze
zainteresowania pracobiorców, poszukujących pracy czy nawet bezro-
botnych, nie stanowi także zagrożenia dla niemieckiego pracodawcy.
Z jednej strony wynika to m.in. z faktu braku fachowców na obszarze
pogranicza po niemieckiej stronie, z drugiej zaś z wciąż dużych dyspro-
porcji finansowych. Z powodu różnicy wynagrodzeń polski rynek pracy
nie jest jeszcze atrakcyjny dla Niemców, a jak dodają eksperci z izb,
Polską jest zainteresowanie jedynie wśród niemieckiej kadry zarządzają-
cej pracującej na zlecenie niemieckich firm w Polsce. Simona Schiemenz
z Agencji Pracy dodaje jeszcze jedną istotną przeszkodę – barierę języ-
kową „konieczność posługiwania się językiem kraju docelowego w tym
samym stopniu dotyczy Polaków, co Niemców”.
A jak wygląda sytuacja w kontekście otwarcia austriackiego rynku pracy?
Czy oddalona od nas raptem o 350 km Austria jest krajem atrakcyjnym
dla migrantów z Polski, czy austriacki rynek pracy ma do zaoferowania
oferty pracy w branżach, w których Polacy poszukują zatrudnienia,
czy proponowane warunki pracy i płacy są konkurencyjne? O pomoc
w uzyskaniu aktualnych i wiarygodnych informacji zwróciłam się do
austriackich doradców Eures z Górnej Austrii Pani Petry Rosenstingl
oraz z kraju salzburskiego Pani Gerlinde Fuchsberger. Obie przyznają, że
zmiany demograficzne dotykające Austrię nie są wrażliwym tematem.
Austriacy nie zmagają się z problemem starzejącego się społeczeństwa
na taką skalę, jak nasz zachodni sąsiad. Dużo więcej troski poświęca
się tematowi dobrej jakości kształcenia. Szczególny nacisk kładzie się
na kształcenie zawodowe tak, by odchodząca na emeryturę aktualnie
pracująca kadra była w przyszłości zastąpiona przez dobrze wykwalifi-
kowanych fachowców. Migracja zarobkowa Austriaków nie jest szcze-
gólnie widoczna, charakteryzuje się raczej przemieszczaniem w ramach
danego landu do dużych ośrodków akademickich, w celach edukacyj-
nych. Wyjątek stanowi Wiedeń, gdzie duża część Austriaków pozostaje
po zakończonej edukacji i podejmuje zatrudnienie. Gospodarka austria-
cka rozwija się raczej równomiernie, a jedną z jej podstawowych gałęzi
jest turystyka, stąd rynek pracy charakteryzuje się przeważającą ilością
przedsiębiorstw rodzinnych. Bezrobocie w Austrii wynosiło w 2011 roku
6,7%, a w styczniu 2012 r. odnotowano 8,6%. Wynika to z sezonowości
pewnych branż takich jak budownictwo czy rolnictwo. Zjawisko bezro-
bocia dotyka w równym stopniu osoby poniżej 25 roku życia (7,3%), jak
i osoby powyżej 45 roku życia (6,7%). Najbardziej dotkliwie odczuwalne
jest teraz w zawodach budowlanych i w przemyśle.
Czy data 01.05.2011 r. miała wpływ na kształtowanie się sytuacji na
austriackim rynku pracy? Na to pytanie eksperci odpowiadają zgod-
nie, że zmiany te nie są szczególnie widoczne ani dotkliwe. Natomiast
w obszarze zainteresowania pracowników z Polski są przede wszyst-
kim zawody związane z branżą rolniczą, hotelarsko-gastronomiczną
oraz z przemysłem i rzemiosłem. W styczniu 2012 r. odnotowano
22 268 pracujących w Austrii Polaków. Są wśród nich przedstawiciele
zawodów medycznych, pracownicy świadczący usługi, finansiści, infor-
matycy, pracownicy budowlani i produkcyjni, rolnicy i hotelarze.
Czego oczekują pracodawcy austriaccy od zatrudniających się Polaków?
Podobnie jak w Niemczech, podstawowym wymogiem jest znajomość
języka niemieckiego umożliwiająca komunikację z pracodawcą oraz
�
kolegami z pracy. Duży nacisk kładziony jest na integrację pracownika
z zespołem oraz w życiu społecznym. Austria słynie z dobrze zorgani-
zowanego życia społecznego, z zaangażowania mieszkańców w funk-
cjonowanie różnego rodzaju stowarzyszeń, klubów, kół zainteresowań.
Ponadto cenione jest doświadczenie oraz kwalifikacje do wykonywa-
nia zawodu. Niejednokrotnie osoba legitymująca się doświadczeniem
zawodowym w danej branży ma szansę na otrzymanie pracy, mimo
braku kierunkowego wykształcenia. Wykształcenie jednak nie jest bez
znaczenia, ma ogromny wpływ na wysokość wynagrodzenia. W Austrii
nie można, podobnie jak w Niemczech, wskazać jednej kwoty stawki
minimalnej, która obowiązywałaby we wszystkich branżach. Dlatego
można wskazać tylko średnie wynagrodzenie roczne wszystkich zatrud-
nionych, które w roku 2009 r. wyniosło brutto 27 780, a netto 18 939 euro
rocznie. Stawki wynagrodzenia są regulowane umowami ramowymi,
umowami zbiorowymi, które praktycznie są stosowane w każdej branży
i dla każdej ustalane indywidualnie. Wysokość wynagrodzenia zależy
więc od kilku czynników – przede wszystkim wykształcenia, rodzaju
wykonywanej pracy, stażu pracy w danej branży. Poszukujący pracy ma
jednak pewność, że stawka zostanie zaproponowana przez pracodawcę
już na etapie rejestracji oferty pracy i wynikać będzie z przepisów doty-
czących danej branży. Oczywiście pracodawca zawsze może zapropo-
nować lepsze warunki płacowe, niż te ustawowo narzucone. Pod wzglę-
dem wynagrodzenia Austria ma propozycje kuszące dla poszukujących
pracy, np. 13-stą i 14-stą pensję przysługującą proporcjonalnie do prze-
pracowanego w danym roku kalendarzowym czasie.
Na pytanie, czy austriacki rynek pracy jest dla Polaków atrakcyjny,
obie doradczynie przyznają, że tak. W niektórych branżach takich jak
np. turystyka, pracodawca poza przysługującym wynagrodzeniem
zapewnia nieodpłatne zakwaterowanie i wyżywienie. Podobnie jest
w rolnictwie, gdzie pobierana jest tylko opłata ryczałtowo. To niewąt-
pliwie ogromna zaleta pracy w tych branżach. Natomiast pracodawcy
austriaccy nie tworzą preferencyjnych warunków zatrudnienia z myślą
o pracownikach spoza Austrii. Podobnie jak w przypadku Niemiec
byłoby to uznane za dyskryminację pracowników rodzimych. Zasada
równego traktowania bez względu na płeć, wiek, wyznanie czy pocho-
dzenie ma tutaj zastosowanie. W Austrii zlecono właśnie badania nt.
liberalizacji przepisów względem dostępu do austriackiego rynku pracy
dla 8 nowych krajów członkowskich UE, w tym Polski, z uwzględnieniem
sytuacji w poszczególnych regionach Austrii. Analiza ta niewątpliwe
dostarczy odpowiedzi m.in. na pytanie, czy data 01.05.2011r. wpłynęła
na kształt austriackiego rynku pracy i co jest faktorem przyciągającym
migrantów z tzw. „nowej Unii” oraz „wskaże zawody, w których poszuki-
wani są obywatele tych państw” dodaje Petra Rosenstingl, doradca Eures
z AMS (odpowiednik polskiego urzędu pracy) z Linz. Zainteresowanie
Polaków austriackim rynkiem pracy wzrasta, dotychczas Austria nie była
kierunkiem częstych migracji zarobkowych Polaków. Natomiast pro-
jekty rekrutacyjne na rzecz polskiego rynku pracy nie są realizowane.
„Nie miałam zapytań dotyczących warunków życia i pracy w Polsce, nie
są mi znane przypadki podejmowania zatrudnienia przez Austriaków
w Polsce, przynajmniej nie za pośrednictwem sieci Eures” – mówi
Gerlinde Fuchsberger, doradca Eures z AMS Bischofshofen. Oczywiście
tak długo, jak długo będą widoczne dysproporcje finansowe w obu
krajach, polski rynek pracy nie będzie atrakcyjny dla obywateli UE.
Dodatkowo rozważając kwestie zainteresowania polskim rynkiem pracy
należy wziąć pod uwagę poza aspektem finansowym różne czynniki,
np. mentalność, kulturę pracy, język. Austriacy niechętnie opuszczają
własny kraj w poszukiwaniu zatrudnienia, z jednej strony sytuacja
gospodarcza nie zmusza do migracji, z drugiej przekonują, że mieszkają
w najpiękniejszym zakątku Europy.
Doradcy Eures Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy współ-
pracując w ramach sieci Europejskich Służb Zatrudnienia z doradcami
z Austrii i Niemiec oraz innymi partnerami społecznymi przygotowują
i aktualizują informatory nt. warunków życia i pracy w obu tych krajach.
Materiał dostępny jest także na stronie internetowej Ministerstwa Pracy
i Polityki Społecznej www.eures.praca.gov.pl. Ponadto realizują usługę
międzynarodowego pośrednictwa pracy w formie projektów rekruta-
cyjnych, począwszy od przyjęcia zarejestrowanej oferty pracy, skoń-
czywszy na przeprowadzeniu rozmów kwalifikacyjnych z kandydatami
na rzecz pracodawców zagranicznych. Oferty pracy dostępne są na
stronie www.eures.dwup.pl. Organizowane są także targi i giełdy pracy,
dni informacyjne i warsztaty dla osób zainteresowanych podjęciem
pracy za granicą. Ponadto doradcy Eures z DWUP wraz kolegami z AMS
przygotowali nowatorski projekt skierowany do uczniów szkół zawo-
dowych kształcących się w zawodach hotelarsko-gastronomicznych,
umożliwiając im odbycie praktyk zawodowych u austriackich praco-
dawców. Obecnie pracujemy wspólnie z Izbą Gospodarczą z Salzburga
nad kolejnymi projektami skierowanymi do zatrudnionych w Polsce
fachowców, którzy chcieliby w branży turystycznej podnieść swoje
kwalifikacje, zdobywając nowe umiejętności podczas pobytu w Austrii,
pozostając jednocześnie w zatrudnieniu u polskiego pracodawcy.
Alicja Przepiórska
- Koordynator Zespołu
ds. Eures DWUP
�
Dotychczasowe efekty otwar-
cia niemieckiego rynku pracy
po 1 maja 2011 r. zaobser-
wowane w ramach przepro-
wadzonych badań są jak na
razie niewielkie, a formalne
otwarcie nie przyczyniło
się jak na razie do istotnego
wzrostu wyjazdów mieszkań-
ców Dolnego Śląska i ogólnie
Polaków do Niemiec. Wśród
badanych agencji pośredni-
ctwa pracy po stronie niemie-
ckiej występowały głównie pojedyncze apli-
kacje osób z Polski, ale zdarzali się rozmówcy,
którzy od 1 maja nie otrzymali żadnej aplikacji
z Polski. Respondenci zaznaczali, że otrzymują
zapytania z krajów Europy Wschodniej, ale
bezpośrednio z Polski zapytania są pojedyn-
cze. Również organizacje niemieckich praco-
dawców wskazywały na niższy niż oczekiwany
poziom napływu aplikacji z Polski, po części
tłumacząc to jednak, że duża liczba osób
z Polski pracowała już w Niemczech, na róż-
nych zasadach, przed oficjalnym otwarciem
rynku pracy. Wielu Polaków już pracuje w usłu-
gach. Dodatkowo, jak wskazywali respondenci
z obszarów przygranicznych, we wschodnich
Niemczech zainteresowanie Polaków pracą
jest dodatkowo niższe, gdyż Polacy częściej
poszukują lepszych ofert na zachodzie kraju.
O ciekawym zjawisku z zakresu zaintereso-
wania rynkiem niemieckim wspominało kilku
przedstawicieli agencji działających szerzej na
całym europejskim rynku pracy. Chodzi o spe-
cyficzną grupę pracowników z Polski, którzy
wyemigrowali zarobkowo w ramach Unii
Europejskiej, ale nie do Niemiec. W przypadku
tej grupy pojawiły się sygnały, że część osób
może chcieć nie tyle powrócić do Polski, ale
zmienić kraj zatrudnienia na Niemcy jako znaj-
dujący się bliżej ojczyzny.
Migracje w odwrotnym kierunku z Niemiec
do Polski jak wykazały przeprowadzone ana-
lizy występują w znikomej skali i nie posiadają
istotnej roli. Dodatkowo zwrócono uwagę na
fakt, że otwarcie niemieckiego rynku pracy
1 maja 2011 r. nie było dla tego kierunku migra-
cji momentem przełomowym, gdyż faktyczne
otwarcie polskiego rynku pracy dla Niemców
nastąpiło już wcześniej. Jedynym znaczącym
obszarem zatrudnienia Niemców w Polsce
wydaje się być zawód nauczyciela języka
obcego (niemieckiego).
Aktywność niemieckich pracodawców oraz niemieckich i polskich agencji pracy w zakresie poszukiwania pracowników na Dolnym Śląsku na rynek niemiecki
Aktywność pracodawców niemieckich nakie-
rowana na dolnośląski i szerzej polski rynek
pracy związana z otwarciem rynku niemie-
ckiego, jeśli już miała miejsce, to rozpoczynała
się często wcześniej niż z dniem 1 maja 2011 r.
– w tym sensie data formalnego otwarcia rynku
nie była sztywną granicą. Mogło tu wchodzić
w grę nawet prawie roczne wyprzedzenie,
na ogół respondenci mówili o rozpoczęciu
działań przygotowawczych na przełomie lat
2010/2011. Wcześniejsze prowadzenie działań
było konieczne, aby umożliwić rozpoczęcie
realizacji lub zlecania konkretnych procesów
rekrutacyjnych już z dniem otwarcia rynku
pracy w Niemczech.
Działania, prowadzone zarówno bezpośred-
nio przez przedstawicieli niemieckich firm, jak
i przez niemieckie agencje pracy, polegały na:
• zdobywaniu informacji o polskim rynku
pracy (o jego specyfice, uwarunkowaniach
prawnych, dostępności odpowiednich
pracowników, czynników motywujących
do wyjazdów, zasad współpracy z polskimi
kontrahentami),
• nawiązywaniu współpracy z polskimi
agencjami pracy i komunikowaniu potrzeb
rekrutacyjnych.
Równolegle wobec aktywności niemie-
ckich firm i pośredników, także pośrednicy
na Dolnym Śląsku, a przynajmniej ich pewna
część, aktywnie działała na rzecz rozpoczęcia
realizacji usług na rzecz kontrahentów niemie-
ckich. Według wielu respondentów (zarówno
samych przedstawicieli agencji, jak i organiza-
cji pracodawców i strony związkowej), to właś-
nie podmioty świadczące usługi rekrutacyjne
dla niemieckich firm mogą być potencjalnie
największymi beneficjentami otwarcia niemie-
ckiego rynku pracy. W związku
z tym, będąc bezpośrednio
zainteresowanymi zwiększe-
niem bazy klientów chcących
wyjechać, aktywnie działały
zarówno na rynku niemieckim,
jak i polskim. Polskie agen-
cje pracy utworzyły swoje
przedstawicielstwa, zatrudniły
swoich przedstawicieli han-
dlowych na terenie Niemiec.
Zapewniły sobie współpracę
osób kontaktowych w celu
przekazywania informacji o zapotrzebowaniu
na pracowników. Polskie agencje pracy pozy-
skiwały też kontrahentów po stronie niemie-
ckiej.
Aktywność dolnośląskich pracowników i osób poszukujących pracy związana z otwarciem niemieckiego rynku pracy
Zainteresowanie dolnośląskich pracowników
pozyskaniem zatrudnienia na terenie Niemiec
było przez polskich respondentów oceniane
w zróżnicowany sposób. Z jednej strony, część
badanych podkreślała wyraźne zwiększenie
się zainteresowania rynkiem niemieckim (także
w okresie bezpośrednio poprzedzającym
1 maja 2011r.), które objawiało się zwiększe-
niem liczby osób pytających o pracę, większa
frekwencja na wszelkiego rodzaju spotkaniach
informacyjno - konsultacyjnych (dni dorad-
cze) i rekrutacyjnych (targi pracy) dotyczą-
cych zatrudnienia na niemieckim rynku pracy.
Z drugiej strony, wielu respondentów mówiło
o umiarkowanej skali zainteresowania, bądź
nawet pojedynczych przypadkach.
Branże, które zatrudniały Polaków, to przede
wszystkim: działalność związana z zakwatero-
waniem i usługami gastronomicznymi, branża
informacji i komunikacji, transport i gospodarka
magazynowa oraz branża budowlana. Ponad
połowa firm z tych branż (a w przypadku
branży budowlanej 26% firm) zatrudniała pra-
cowników z Polski. Jeśli zaś chodzi o branże,
które zatrudniły polskich pracowników po
1 maja 2011 r., to są to branże: budowlana oraz
handel. Nie zaobserwowano istotnych różnic
w udziale firm, które kiedykolwiek zatrudniały
Polaków, pomiędzy landami wschodnimi
a zachodnimi.
�
9
Zawody, w których polscy pracownicy byli
zatrudniani przez badane fi rmy, to przede
wszystkim:
• Zawody z grupy rzemieślników i robotni-
ków przemysłowych – głównie: pracownicy
budowlani, robotnicy drogowi,
• Zawody na poziomie techników i personelu
średniego szczebla – głównie: elektrycy,
elektrotechnicy, spedytorzy, handlowcy,
• Zawody z grupy pracowników usług i sprze-
dawców – głównie: barmani, kelnerzy, pra-
cownicy ochrony osób i mienia.
W badaniu ilościowym zapytano mieszkańców
Dolnego Śląska o doświadczenia emigracyjne,
w tym dotyczące Niemiec. Pytania dotyczyły
zarówno indywidualnych wyjazdów ankie-
towanego respondenta, jak również innych
członków danego gospodarstwa domowego.
W przypadku odpowiedzi dotyczących sytua-
cji indywidualnej, spośród tych badanych, któ-
rzy wyjechali kiedykolwiek do Niemiec:
• w powiecie zgorzeleckim (17% badanych)
w przypadku jedynie dwóch respondentów
wyjazd miał miejsce po 1 maja 2011 roku,
• w pozostałych powiatach odsetek osób
o takich doświadczeniach emigracyjnych
wyniósł 19% (wśród 20% populacji, która
w ogóle wyjeżdżała do pracy do Niemiec).
Jeśli chodzi o gospodarstwa domowe, to
w powiecie zgorzeleckim na 27% gospo-
darstw domowych, w których jeden z człon-
ków wyjeżdżał zarobkowo do Niemiec prawie
1/3 była takich, że wyjazd miał miejsce po
1 maja. W pozostałych powiatach, analogiczne
wartości wyniosły odpowiednio: 25% i 27%.
Rysunek 1 Czy ktoś z pozostałych członków
Pana/Pani gospodarstwa domowego praco-
wał w Niemczech po pierwszym maja?
(pytanie kierowane do tych respondentów,
w których gospodarstwach domowych
występowały osoby pracujące kiedykolwiek
w Niemczech)
POWIAT ZGORZELECKI
POZOSTAŁE POWIATY
Źródło: Badanie mieszkańców Dolnego Śląska
(P8) wrzesień/październik 2011
Mobilność o charakterze „szarej strefy” – badania jakościowe
Większość badanych z Dolnego Śląska podzie-
lała opinie, że wprowadzenie możliwości swo-
bodnego i zarazem legalnego zatrudnienia
w Niemczech dla polskich pracowników może
spowodować zmniejszenie się liczby Polaków
pracujących na terenie RFN „na czarno”,
zarówno z racji zalegalizowania pobytu przez
osoby dotychczas funkcjonujące w „szarej
strefi e”, jak i z racji tego, że najprawdopodob-
niej nowi emigranci zarobkowi w przeważają-
cej części będą zatrudniani w sposób legalny.
Opierając się na własnym doświadczeniu i wie-
dzy ogólnej, respondenci podkreślali uniwer-
salność istnienia zjawiska „szarej strefy” i fakt,
że brak możliwości legalnego zatrudnienia
i konieczność pracy na czarno nie były barierą
czy czynnikiem zniechęcającym do emigracji
dla części osób dotychczas, a więc podobnie
zjawisko to może nie zostać całkowicie wyeli-
minowane także po otwarciu niemieckiego
rynku pracy. W zebranym materiale badaw-
czym pojawiały się też opinie mówiące o prze-
ciwnym wektorze wpływu otwarcia niemie-
ckiego rynku na zatrudnienie „na czarno” – sta-
bilizacji, bądź nawet zwiększeniu skali zjawiska.
Przyczyną miałyby tu być, według badanych,
zbyt duże koszty zatrudnienia legalnego dla
niemieckiego pracodawcy (według respon-
denta dwa razy większe koszty) i długotrwa-
łość prawnych procedur związanych z legali-
zacją zatrudnienia oraz zmniejszenie stopnia
kontroli nad zatrudnieniem Polaków – czynnik
dotyczący branży rolniczej.
Respondenci niemieccy wypowiadali się na
temat zarówno przeszłego jak i prognostycz-
nego aspektu zjawiska „szarej strefy zatrudnie-
nia”.
W aspekcie przeszłym, oceny co do skali
pracy „na czarno” polskich pracowników
w Niemczech przed 1 maja 2011 r., rozkładały
się względnie równomiernie, z niewielką prze-
wagą głosów mówiących o małej skali zjawiska
(prawie 30% badanych). Zdaniem niespełna
1/5 badanych było to zjawisko o skali większej
niż średniej (dużej lub bardzo dużej), zaś 10% to
pracodawcy mówiący o skali umiarkowanej.
Rysunek 2. Jak duże było zjawisko pracy „na
czarno” polskich pracowników w Niemczech
przed otwarciem niemieckiego rynku pracy?
Źródło: Badanie pracodawców niemieckich
(P10) wrzesień/październik 2011
Jeśli chodzi o ocenę wpływu otwarcia nie-
mieckiego rynku pracy na pracę Polaków „na
czarno” to największą grupę (poza niezdecy-
dowanymi) stanowili pracodawcy mówiący
o braku takiego wpływu i stabilizacji sytuacji na
tym samym poziomie sprzed 1 maja. Spośród
tych respondentów, którzy byli zdania, że jaki-
kolwiek wpływ nastąpił, większość badanych
(70%) twierdziła, iż był to wpływ obniżający
poziom zjawiska. Przeciwnego zdania było 7%
ogółu respondentów.
Rysunek 3. Jak według Pana/i po otwarciu
niemieckiego rynku pracy zmieniło się zjawi-
sko pracy na czarno polskich pracowników
w Niemczech?
Źródło: Badanie pracodawców niemieckich
(P10) wrzesień/październik 2011
9
10
Zapotrzebowanie ze strony niemieckich firm – zawody i branże
Wymieniane przez badanych z Dolnego
Śląska konkretne przykłady zawodów i branż,
w których niemieckie firmy poszukiwały pra-
cowników w okresie po 1 maja 2011 r. zostały
wyszczególnione poniżej. Wyszczególnione
pozycje nie oddają całości zaistniałego zapo-
trzebowania, gdyż wielu respondentów
mówiło o bardzo szerokim wachlarzu ofert,
z którego ciężko wyodrębnić obszary dominu-
jące. Na uwagę zasługuje fakt znacznej liczby
przykładów zapotrzebowania na wykwalifiko-
wany personel techniczny i specjalistów.
Zawody/branże, w których koncentrowało się
zainteresowanie niemieckich pracodawców
– opinie respondentów polskich:
• wykwalifikowani robotnicy
• pracownicy produkcyjni przy taśmie
• pakowacze
• magazynierzy
• pracownicy sezonowi do sadownictwa
• opiekunki do osób starszych,
osób niepełnosprawnych
• sprzątacze
• inżynierowie
• informatycy
• personel medyczny, paramedyczny
• spawacze
• elektrycy
• operatorzy CNC
• górnicy
• planiści i technolodzy produkcji.
Zawody/branże, w których koncentrowało się
zainteresowanie niemieckich pracodawców
– opinie respondentów niemieckich:
• personel medyczny, paramedyczny
• inżynierowie
• wykwalifikowani robotnicy
• pracownicy budowlani
• elektrycy
• technicy
• pracownicy produkcyjni przy taśmie
• handlowcy
• pracownicy sektora usług
• opiekunki do osób starszych,
osób niepełnosprawnych
• pracownicy sezonowi do sadownictwa
• operatorzy CNC
• pracownicy ubezpieczeniowi
• sprzątacze
• pracownicy branży IT.
Jak wynika z przeprowadzonych badań, jedy-
nie 6% przedsiębiorstw potwierdziło fakt
zatrudnienia pracowników z Polski po 1 maja
oraz 18% firm zatrudniało Polaków po tej dacie
z racji kontynuacji zatrudnienia dokonanego
w okresie wcześniejszym. Ponad 70% nigdy
nie zatrudniało pracowników z Polski.
Ocena współpracy gospodarczej mię-dzy Dolnym Śląskiem a Niemcami (w tym regionami przygranicznymi)
Ocena współpracy gospodarczej między
Dolnym Śląskiem, a Niemcami wskazała na
istotną rolę współpracy gospodarczej pomię-
dzy przedsiębiorstwami z obu krajów. Wraz
zobowiązywaniem unijnych zasad swobod-
nego przepływu towarów usług, kooperacja
między przedsiębiorstwami po obu stronach
granicy istnieje, rozwija się, rozwija się prze-
pływ towarów i usług oraz dokonywane są
inwestycje, współpraca oceniana jest dobrze.
Przyczynia się ona również do rosnącego zain-
teresowania gospodarką polską przez firmy
niemieckie.
Możliwą konsekwencją otwarcia niemieckiego
rynku pracy i rosnącej współpracy gospo-
darczej może być, zauważalny już obecnie
w pewnym stopniu, wzrost zainteresowania
inwestowaniem w Polsce (i w szczególności na
Dolnym Śląsku) przez niemieckie firmy celem
wykorzystania dostępnej dolnośląskiej siły
roboczej na miejscu, bez konieczności migra-
cji do Niemiec. Ta forma skorzystania z pol-
skich pracowników jest o tyle korzystniejsza
dla niemieckich pracodawców, że umożliwia
im realne ograniczenie kosztów, w przeciwień-
stwie do sytuacji, gdy zatrudniają legalnie pol-
skich pracowników w Niemczech, na warun-
kach niemieckich.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki
Fragmenty raportu końcowego dotyczącego badania „Konsekwencje otwarcia niemieckiego rynku pracy dla pracowników i pracodawców
z Dolnego Śląska”, realizowanego w ramach projektu „Obserwatorium Dolnośląskiego Rynku Pracy i Edukacji”
współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.
10
11
W dniu 31.01.2012 r. w Auli Ossolineum we Wrocławiu odbyła się czwarta Konferencja upowszech-
niająca wyniki badań realizowanych w ramach projektu „Obserwatorium Dolnośląskiego
Rynku Pracy i Edukacji” współfi nansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego
Funduszu Społecznego, a zarazem pierwsza organizowana przez Centrum Monitoringu
Społecznego i Kultury Obywatelskiej jako nowego benefi cjenta systemowego ww. projektu.
Celem konferencji było przedstawienie wyników dwóch badań tj.:
- „Konsekwencje otwarcia niemieckiego rynku pracy dla pracowników i pracodawców z Dolnego Śląska”
oraz
- „Analiza struktury, uwarunkowań i perspektyw rozwoju alternatywnych form zatrudnienia na Dolnym Śląsku”
W konferencji wzieło udział około 90 osób, reprezentujących różne instytucje działające na Dolnym Śląsku
m.in. przedstawiciele powiatowych urzędów pracy, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego,
Urzędu Statystycznego, Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy, Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego,
Kuratorium Oświaty, Ośrodka Aktywizacji Zawodowej we Wrocławiu, biur karier, ochotniczych hufców pracy
oraz przedstawiciele edukacji i pracodawcy.
Spotkanie otworzył Pan Paweł Timler – Dyrektor Centrum Monitoringu Społecznego i Kultury Obywatelskiej,
który przywitał wszystkich przybyłych uczestników i przedstawił program konferencji.
Konferencja została podzielona na dwa bloki tematyczne. W pierwszej części przedstawiciele fi rmy Ageron
Polska, Pan Michał Zieliński oraz Pan Przemysław Musiński zaprezentowali wyniki badania, dotyczące konse-
kwencji otwarcia niemieckiego rynku pracy dla pracowników i pracodawców z Dolnego Śląska. Głównym
celem badania było zbadanie sytuacji w obszarze rynku pracy i edukacji po otwarciu niemieckiego rynku pracy
dla Polaków w kontekście wyzwań i kierunków rozwoju dolnośląskiego rynku pracy.
W dalszej części spotkania fi rma The Gallup Organization Poland reprezentowana przez Panią dr Joannę
Konieczną-Sałamatin, Pana Jędrzeja Stasiowskiego oraz Pana Macieja Pańków, przedstawiła wyniki badania na
temat analizy struktury, uwarunkowań i perspektyw rozwoju alternatywnych form zatrudnienia na Dolnym
Śląsku. Na wstępie prelegenci omówili defi nicję alternatywnych form zatrudnienia oraz miejsce AFZ w modelu
fl exicurity. Poruszono również kwestie związane z upowszechnieniem AFZ w województwie dolnośląskim
z perspektywy pracodawców, pracobiorców i instytucji rynku pracy.
Zachęcamy Państwa do zapoznania się z prezentacjami przedstawionymi podczas konferencji, które znajdują
się na stronie projektu Obserwatorium pod linkiem: http://obserwatorium.cmsiko.pl/
12
Migracje ludności są przejawem aktywności ludzi od zarania dzie-jów. Podlegają one zmianom zarówno w czasie, jak i przestrzeni pod wpływem wielu czynników nadających im różną skalę, dynamikę i charakter. Mają one wymiar praktyczny i teoretyczny .
Teoretyczny aspekt migracji, które w szerokim znaczeniu rozumiane są jako ruchliwość przestrzenna, ze względu na złożoność tego zja-wiska, znajduje odzwierciedlenie w zainteresowaniu wielu nauk co rodzi trudności w stworzeniu jednej kompleksowej i satysfakcjo-nującej teorii objaśniającej zachowania związane z mobilnością. Większa zgodność istnieje w zakresie kryteriów mobilności, za które przyjmuje się kryteria: przestrzenne, miejsca zamieszkania (pobytu), czasu, aktywności1, to jednak sprawia, że zjawisko migracji ma wie-lowymiarową, różnorodną postać.
Wielość determinant tworzących obraz współczesnego świata powoduje, że również migracje kształtowane są przez ogół warun-ków społeczno-cywilizacyjnych, do których zalicza się głównie: postęp społeczno-ekonomiczny, rozwój środków komunikacji, zależność i współpracę gospodarczą z nakładającymi się na nie racjami ideologicznymi, politycznymi i religijnymi2. Obecne mega-trendy w postaci globalizacji i postępu technicznego generują wiele skutków a w nich obok zmian biegunów i tempa wzrostu gospodar-czego, występuje problem bezrobocia, który sprawia, że najczęst-szym powodem migracji są przyczyny ekonomiczne.
Wśród wielu typologii migracji szczególne znaczenie w kontekście teoretycznym i praktycznym, zajmują migracje międzynarodowe z uwagi na szereg wywoływanych przez nie implikacji demogra-fi cznych, społecznych, ekonomicznych, politycznych i kulturowych mających obustronne znaczenie dla krajów wysyłających jak i przyj-mujących.
Z tego punktu widzenia kluczową rolę odgrywają dwie kategorie migrantów: pierwsza to osoby opuszczające kraj w celu osiedlenia się poza jego granicami oraz migranci zarobkowi. Polska należy do krajów, w których splot wielu czynników o złożonej naturze „wypy-chał” z kraju całe rzesze Polaków, a od ponad wieku była obszarem w Europie Środkowej i Wschodniej o największym strumieniu osób wysyłanych do wielu krajów Europy Zachodniej i Ameryki Południo-wej, będąc zasobem siły roboczej dla nich3, co w rezultacie spowo-dowało, że diaspora polska należy do najliczniejszych na świecie (wg szacunków wynosi ok. 16 mln osób).
Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej w maju 2004 r. wraz z możli-wością swobodnego przepływu kapitału i osób spowodowały jedną z największych emigracji w powojennej historii Polski4, mimo iż na początku tylko trzy kraje otworzyły swoje rynki pracy dla polskich obywateli (tabela 1).
Tabela 1 Otwieranie się rynków pracy krajów UE-15 dla polskich obywateli
L.p. Kraj Data otwarcia rynku pracy
1. Irlandia maj 2004
2. Szwecja maj 2004
3. Wielka Brytania maj 2004
4. Finlandia maj 2006
5. Grecja maj 2006
6. Hiszpania maj 2006
7. Portugalia maj 2006
8. Włochy lipiec 2006
9. Holandia maj 2007
10. Luksemburg listopad 2007
11. Francja lipiec 2008
12. Belgia maj 2009
13. Dania maj 2009
14. Austria maj 2011
15. Niemcy maj 2011
Źródło: Opracowanie własne
W okresie poprzedzającym akcesję w krajach EOG pracowało legal-nie około 400 tys. osób, a szacunki nielegalnie pracujących to 200-250 tys. osób. Większość z tych wyjazdów miała charakter sezonowy i sezonowość stała się wyznacznikiem polskiej emigracji zarobkowej po zniesieniu obowiązku wizowego przez kraje Europy Zachodniej po 1989 roku5. Ubogość statystyk migracji okresowych z Polski uniemożliwia ocenę tego procesu po tej dacie początkującej trans-formację ustrojową. Wprowadzanie mechanizmów z wszelkimi kon-sekwencjami wynikającymi z ich funkcjonowania jak na przykład zja-wisko bezrobocia, skłoniło niektórych demografów do sformułowa-nia stwierdzenia, że migracje zarobkowe z Polski są bardzo wrażliwe na sytuację na polskim rynku pracy6. Argumentem przemawiającym za jego słusznością były wartości wskaźników bezrobocia, które na początku drugiej dekady przemian w latach 1999-2004 były najwyż-sze spośród krajów kandydujących do UE, a wejście Polski w struk-tury unijne faktycznie wzmogło falę wyjazdów. Potwierdzeniem tego faktu są dane dotyczące skali migracji z Polski na pobyt stały (tabela 2), których apogeum przypada na lata 2006 i 2007. Problem wyjazdów zarówno na pobyt stały jak i wyjazdów sezonowych czy wyjazdów zarobkowych o charakterze sezonowym był silnie spola-ryzowany regionalnie.
1) A. Górny, P. Kaczmarczyk, Uwarunkowania i mechanizmy migracji zarobkowych w świetle wybranych koncepcji teoretycznych. Instytut Studiów Społecznych Uniwersytet Warszawski, Seria: „Prace migracyjne”, nr 9, Warszawa 20032) T. Bieroń, Współczesne migracje zarobkowe jako problem moralny W: Wyjazdy zarobkowe szansa czy zagrożenie? Perspektywa społeczno-moralna. Red. K. Glombik, P. Morciniec, Uniwersytet Opolski, ”Człowiek Rodzina Społeczeństwo“, Opole 20053) K. Iglicka, M. Ziółek-Skrzypczak, Migration Information Source, Wrzesień 20104) Ibidem5) M. Duszczyk, J. Wiśniewski, Analiza społeczno-demografi czna migracji zarobkowych Polaków do państw EOG po 1 maja 2004 roku, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa marzec 20076) Zob. m. in. M. Okólski, W: K. Maruszewska. Motyw zarobkowy w polskiej emigracji okresu przemian społeczno-gospodarczych, WSB Poznań
1�
Rysunek 1 Główne kierunki dla polskiej emigracji zarobkowej przed i po akcesji jako procent wszystkich Emigracji
Źródło: http://translate.googleusercontent.com/translate_c?hl=pl&langpair=en|pl&rurl=translate.google.pl&u=http://www.migrationin-formation.org/charts/poland-sep10-fi g2.cfm&usg=ALkJrhivet10mrF10W5niss0H25JMhB4ew
Tabela 2 Roczna wielkość migracji z Polski na pobyt stały (w tys.)
Lata Emigracja
2004 18,9
2005 22,2
2006 46,9
2007 35,5
2008 30,1
2009 18,6
2010 17,4
Źródło: Roczniki demografi czne z lat 2005-2011, GUS
Według GUS w 2005 r. najwięcej wymeldowań w stosunku do liczby ludności (30-70 na 10 tys. mieszkańców) odnotowano na Śląsku Opol-skim, niektórych gminach na Warmii i Mazurach, przygranicznych gminach z okolic Szczecina i Zielonej Góry.7 Przypadek wojewódz-twa opolskiego i województwa warmińsko – mazurskiego znajduje wytłumaczenie w losach tych obszarów i pochodzeniu ludności – jej strukturze narodowościowej - ułatwiających powstawanie silnych powiązań z niemieckim rynkiem pracy. W przypadku gmin zlokali-zowanych przy granicy z Niemcami a zwłaszcza tych z przejściami granicznymi, które jeszcze przed zmianami systemowymi pełniły rolę swoistych „wrót” do lepiej opłacanej pracy. Niemcy były zatem głównym krajem docelowym na długo przed otwarciem swojego rynku pracy dla Polaków (rysunek 1). Podstawą legalnych wyjazdów do Niemiec ludności polskiej był dokument potwierdzający nie-mieckie pochodzenie. Po 1 maja 2004 roku Niemcy mimo restrykcji były najczęstszym kierunkiem migracji zarobkowych Polaków, gdyż zezwalała na nie polsko-niemiecka umowa o wymianie pracowni-ków, dotycząca krótkookresowych pobytów związanych głównie z pracą w rolnictwie. Jej skala szacowana była na poziomie 250 tys. osób rocznie.
Wyjazdy na pobyt stały do Niemiec w niejednakowym stopniu dotykały poszczególne regiony w Polsce. W 2010 r. województwem, w którym zanotowano najwięcej wyjazdów na pobyt stały do Nie-miec było województwo śląskie – 2245 osób, drugim w kolejności było województwo opolskie 1508 wyjazdów, trzecim województwo dolnośląskie – 714, kolejnym pomorskie 542. Porównanie danych z tab. 3 i tab. 4 uwidacznia skalę polsko – niemieckich powiązań migracyjnych. Zarejestrowane odpływy ludności na pobyt stały tylko pozornie mają charakter marginalny a to dlatego, że nie uwzględniają przypadków wyjazdów na stałe bez wymeldowania, mając charakter ciągły i kumulatywny oraz pokazując ubytek iloś-ciowy nie obrazują strat jakościowych ludności i ich skutków zwłasz-cza demografi cznych. Z zaprezentowanych powyżej danych wynika jednoznacznie fakt zdominowania migracji międzynarodowych przez migracje czasowe o charakterze zarobkowym do Niemiec.
Tabela 3 Emigracja Polaków na pobyt stały do Niemiec
Lata Liczba osób
1990 11 587
1995 18 161
2000 20 472
2005 12 646
2006 12 646
2007 12 646
2008 12 646
2009 12 646
2010 6 818
Źródło: Roczniki demografi czne z lat 1991-2011, GUS
7) Ibidem
1�
Ogólna liczba ludności nieobecnej w związku z wyjazdem na pobyt czasowy w latach 2002-2010 do Niemiec wynosiła według danych NSP z 2002 r. i szacunkowych (zawartych w tabeli poniżej) od 294 tys. Osób w 2002 r. do 455 tys. osób w 2010 r. i jak widać szczyt wyjazdów przypadł na lata 2007 i 2008. Zauważyć też można, iż pogarszająca się sytuacja na polskim i innych rynkach wspólnoty europejskiej przyczyniła się do ponownego nasilenia się wyjazdów do tego kraju w 2010 r.
Tabela 4 Ogólna liczba ludności nieobecnej z powodu wyjazdu na pobyt czasowy do Niemiec w latach 2002-2010
Lata w tys. osób
2002 294
2004 385
2005 430
2006 450
2007 490
2008 490
2009 415
2010 455Źródło: NSP z 2002 r. i dane z roczników statystycznych województw z lat 2005-2011, GUS
W obu analizowanych kategoriach migrantów przyczyny załamania się tendencji należy upatrywać w kryzysie gospodarczym, z któ-rym borykały się kraje UE o czym świadczą między innymi rzadsze wyjazdy Polaków przy pomocy agencji zatrudnienia. Jest to zwią-zane z mniejszą liczbą ofert pracy, ale też co niebagatelne, rozwija-jącą się siecią migracyjną rodaków, ułatwiającą poszukiwania pracy na własną rękę (rys. 2).
Rysunek 2 Kraje, do których agencje zatrudnienia kierowały Polaków, lata 2007-2010 (w %)
Źródło: Dane MPiPS
W 2010 r. agencje wysłały do pracy poza Polskę o ponad 7 tys. mniej osób niż w 2009 r. i prawie 60 tys. mniej niż w 2007 r.
Migracje Polaków do Niemiec na tle innych kierunków migracji cechuje wyraźna odmienność, na którą składają się następujące jej cechy: relatywnie największe rozmiary, głównie przygraniczny cha-rakter, krótkotrwały czas i częstotliwość wynikająca z sezonowości oferowanej przez Niemców pracy. Specyfi ka ta kształtuje profi l spo-łeczno-demografi czny migrantów, który w długiej polsko- niemie-ckiej historii tego zjawiska nie ulegał większym przeobrażeniom w przeciwieństwie do ogólnokrajowego.
Profi l społeczno-demografi czny polskich migrantów sezonowych w Niemczech przed akcesją Polski do Unii Europejskiej, opracowany przez E. Kępińską.8 wskazuje na to iż, migranci sezonowi, zazwyczaj mężczyźni byli starsi od innych kategorii migrantów a największy ich odsetek mieścił się w przedziale wiekowym 30-39 lat – 32,2% i 40-49 lat – 31,1%. Wiek łączył się też z dominacją stanu cywilnego małżeńskiego (3/4 całej grupy to małżonkowie, z których ponad połowa mieszkała na terenach miejskich (54%) i w małych miastach. Kolejną składową profi lu migranta jest wykształcenie wśród pracow-ników sezonowych, według cytowanych badań największy udział mieli pracownicy z zasadniczym zawodowym 47,7% i średnim ukoń-czonym 30,0%, natomiast w grupie emigrantów krótkoterminowych w wieku 20-64 lat grupa osób legitymujących się wykształceniem średnim ukończonym wynosiła 40,9%, zasadniczym zawodowym 18,5%, w porównaniu do pracowników sezonowych odsetek osób z wyższym wykształceniem był wyższy o 9,8% i wynosił 15,2%.
Nieco odmiennie wyglądał przeciętny migrant z Polski. Według infor-macji GUS z 2009 r. liczba ludności czasowo nieobecnej (w związku z wyjazdem za granicę na okres ponad 3 miesiące) w Polsce wynosiła 68 848 osób. W tej kategorii migrantów największy odsetek stano-wiły osoby płci męskiej – 70% ogółu, w wieku od 20-39 lat stanowiąc 71% wolumenu tej grupy9. Największe rozmiary czasowej nieobec-ności zaobserwowano w województwie śląskim 9 518 osób za nim plasowały się województwa: małopolskie – 8043 osoby, podkarpa-ckie – 7240 osób i dolnośląskie – 6636 osób.
Analizowana kategoria migrantów jest inną, węższą od tej zawartej w tabeli 4, gdyż uwzględnia tylko nieobecnych w kraju ponad 3 mie-siące, a dane z tabeli 4 obejmują zarówno osoby czasowo nieobecne (ponad 3 miesiące) oraz pracowników sezonowych zatrudnionych na okres do 3 m-cy, którzy stanowią zdecydowanie najbardziej liczną grupę wyjeżdżających.
Ostatnie badania CBOS zatytułowane „Praca Polaków za granicą” przeprowadzone miedzy 29 września a 5 października 2011 r. na grupie 1099 osób wskazują, że nadal główną przyczyną wyjazdów są względy ekonomiczne, a w przeciwieństwie do wcześniejszych lat podejmują je nie tylko osoby z wyższym wykształceniem, które wówczas stanowiły grupę dominującą. Z badań tych wynika także, że połowa badanych wyjechała na nie dłużej niż trzy miesiące, te krótkie migracje to zazwyczaj wyjazdy sezonowe do Niemiec10. Zatem nie uległ zmianie, ani główny kierunek migracji, ani ich cha-rakter, zmianie uległa ich skala.
Według niemieckich prognoz utrzymanie wzrostu gospodarczego na poziomie 3,5 proc. PKB z 2010 r. wymagać będzie zatrudnienia
8) Na podstawie badań OBM UW 2002, Polskiego Sondażu Społecznego 2002 ora NSP 2002, w: E. Kępińska, Migracje sezonowe z Polski do Niemiec, Mechanizmy rola rodziny i według płci, Studia migracyjne, Ośrodek Badań nad Migracjami, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2008 9) Rocznik Demografi czny, GUS, Warszawa 201010) M. Piątkowska, Emigracja nam spowszechniała, „Gazeta Wyborcza”, 7 listopada 2011
1�
300-400 tys. osób11 przede wszystkim w defi cytowych zawodach związanych z gastronomią oraz wynikających ze starzenia się nie-mieckiego społeczeństwa zawodach takich jak: pielęgniarki, fi zjote-rapeuci, opiekunowie ludzi starszych. Liczne programy kształcenia zawodowego skierowane do ludzi młodych w wieku 16-25 lat rów-nież z Polski o dualnym charakterze kształcenia (teoria + praktyka)
za wynagrodzeniem i pomoc w znalezieniu zakwaterowania przez 3,5 roku nauki oraz czynniki przyciągające jak: bliskość geografi czna, różnice płacowe, poziom rozwoju gospodarki, network, rozpoznanie niemieckiego rynku pracy, zabezpieczenie społeczne, nie spowodo-wały jak wynika z dostępnych dotychczas informacji, nasilenia się migracji zarobkowych po otwarciu niemieckiego rynku pracy dla Polaków w maju 2011 r.
Zaznaczyć jednak należy, że krótki okres czasu oraz brak pełnych i wiarygodnych danych uniemożliwia rzetelną ocenę tego zjawi-ska, zarówno od strony tendencji, skali i struktury. Potwierdzają to również wyniki badań zawarte w raporcie końcowym z badań nad konsekwencjami otwarcia niemieckiego rynku pracy dla pracowni-ków i pracodawców z Dolnego Śląska12. Wielkości szacunkowe czy też badania wyrywkowe pozwalają jednak sądzić, że exodusu siły roboczej na niemiecki i austriacki rynek pracy po ich otwarciu nie było i wynika to nie tylko z przyczyn wcześniej wymienionych ale też z faktu poszukiwania przez niemieckich i austriackich pracodawców specjalistów ze znajomością języka niemieckiego, co zamyka drogę wielu osobom poszukujących jakiejkolwiek pracy w Polsce.
Polsko-niemieckie więzi migracyjne rozpatrywane w długim prze-dziale czasowym pod kątem ich charakteru i rozmiarów przyniosły
szereg skutków pozytywnych i negatywnych dla obszarów wysy-łających migrantów. Jednym z istotniejszych, na które w sytuacji niekorzystnych ogólnych tendencji demografi cznych związanych z ruchem naturalnym, są te wynikające z ruchu wędrówkowego, a zwłaszcza migracji zagranicznych, które znacząco wpłynęły na kształtowanie się liczby ludności zamieszkującej tereny przygra-niczne o silnym powiązaniu z niemieckim rynkiem pracy.
Możliwość pracy i dochody z niej uzyskiwane stabilizują sytuację ekonomiczną ludności , która sprzyja przyrostowi naturalnemu. Brak miejsc pracy działa w kierunku „ wypłukiwania obszarów z ludzi młodych (w wieku zdolności do pracy i do prokreacji), aktywnych i dobrze wykształconych poprzez wzrost ich odpływu w tym migra-cji zagranicznych, co w połączeniu ze spadkiem przyrostu natural-nego przyczynia się do depopulacji tych terenów.
Migracje defi niowane jako zjawisko o wymiarach czasowo-prze-strzennych ze względu na ich dużą zmienność jest trudno mierzalne. Wobec czego szacunki dotyczące skali, charakteru, natężenia zjawi-ska i jego struktury w zależności od źródła danych wykazują istotne różnice.
Nie ulega wątpliwości, że migracje z Polski były i są fenomenem ekonomicznym, gdyż zarobek stanowi decydujący o niej motyw. Od lat główny kierunek migracji to Niemcy, co jest przejawem silnych powiązań polskiej gospodarki z gospodarką niemiecką i jej rynkiem pracy. Podstawą wyjazdów zarobkowych Polaków do Niemiec były umowy regulujące różne rodzaje prac: kontraktowe umożliwiające okres zatrudnienia przez 2-3 lata, prace w charakterze pracowników z maksymalnym okresem zatrudnienia – 18 miesięcy, sezonowe trwające do 3 miesięcy i związane z zatrudnieniem przygranicznym. Oprócz tego tworzona od powojnia sieć migracyjna spowodowała, że rozmiary wyjazdów zarobkowych łącznie z sezonowymi do Nie-miec były największe. Po 1 maja 2004 r. zmieniły się nieco preferencje migracyjne Polaków i Niemcy jako kraj docelowy stopniowo ustępo-wał Wielkiej Brytanii i Irlandii, aczkolwiek pod względem wyjazdów zarobkowych nadal zajmowały czołowe miejsce.
Cechą charakterystyczną tych wyjazdów było i jest to, że wiążą się one z podejmowaniem przez Polaków pracy, którą nie są zainte-resowani Niemcy. Migracje do Niemiec zatem nie były tymi, które spowodowały „drenaż mózgów” - ten charakter właściwy był migra-cjom do Wielkiej Brytanii i Irlandii w pierwszych latach po otwarciu przez nie rynków pracy dla Polaków.
Dlatego też otwarcie niemieckiego rynku pracy uwidocznić może swój wpływ na polski rynek pracy w dłuższej perspektywie. Nato-miast retrospektywne spojrzenie na wyjazdy zwłaszcza, aktywność w zakresie migracji zarobkowych ludności obszarów przygranicz-nych pozwala na dostrzeżenie ich wpływu na kształtowanie się tam sytuacji demografi cznej.
prof. Agata ZagórowskaKatedra Rynku Pracy i Kapitału Ludzkiego
Politechniki Opolskiej
11) K. Iglicka, Wyzwania dla pomorskiego rynku pracy w związku z otwarciem niemieckiego rynku pracy dla Polaków 1 maja 2011 roku. Eures12) Konsekwencje otwarcia niemieckiego rynku pracy dla pracowników i pracodawców z Dolnego Śląska. Raport końcowy projektu systemowego „Badania współfi nansowany w ramach Obserwatorium Dolnośląskiego Rynku Pracy i Edukacji ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Obserwatorium Dolnośląskiego Rynku Pracy i Edukacji, Wrocław 2011
1� Centrum Monitoringu Społecznego i Kultury Obywatelskiejul. Korfantego 27, 53-021 Wrocław, tel./fax. 71 729 85 89
www.cmsiko.pl, www.obserwatorium.cmsiko.pl, e-mail: [email protected]