DWUTYGODNIK ORDYNARIATU POLOWEGO WOJSKA …ns.ordynariat.opoka.org.pl/286.pdf2 Rok XIV nr 2 (286)...

16
DWUTYGODNIK ORDYNARIATU POLOWEGO WOJSKA POLSKIEGO Rok XIV nr 2 (286) 16-31 stycznia 2005 r. (am)

Transcript of DWUTYGODNIK ORDYNARIATU POLOWEGO WOJSKA …ns.ordynariat.opoka.org.pl/286.pdf2 Rok XIV nr 2 (286)...

D W U T Y G O D N I K O R DY N A R I AT U P O LO W E G O W O J S K A P O L S K I E G ORok XIV nr 2 (286) 16-31 stycznia 2005 r.

(am)

2 Rok XIV nr 2 (286)

LiturgiaKoÊcio∏a

z nauczaniaOjca Âwi´tego

„Nauczycielu, co dobrego mam czyniç,aby otrzymaç ˝ycie wieczne?” Pytaniemoralne, na które odpowiada Chrystus,nie mo˝e pomijaç zagadnienia wolnoÊci,przeciwnie – stawia je w samym centrum,poniewa˝ nie istnieje moralnoÊç bez wol-noÊci: „Cz∏owiek (...) mo˝e zwracaç si´do dobra tylko w sposób wolny”. Ale o jakiej wolnoÊci tu mowa? WypowiedêSoboru skierowana do ludzi wspó∏czes-nych, którzy „wysoko sobie cenià wol-noÊç” i „˝arliwie o nià zabiegajà”, alecz´sto „sprzyjajà jej w sposób fa∏szywy,jako swobodzie czynienia wszystkiego,co tylko si´ podoba, w tym tak˝e i z∏a”,ukazuje im „prawdziwà” wolnoÊç: „Wol-noÊç prawdziwa (...) to szczególny znakobrazu Bo˝ego w cz∏owieku. Bóg bo-wiem zechcia∏ cz∏owieka pozostawiç wr´ku rady jego (por.Syr 15, 14), ˝ebyStworzyciela swegoszuka∏ z w∏asnej ocho-ty i Jego si´ trzyma-jàc, dobrowolnie do-chodzi∏ do pe∏nej ib∏ogos∏awionej do-skona∏oÊci”. JeÊli ist-nieje prawo do po-szukiwania prawdyna w∏asnej drodze, tobardziej podstawowyw stosunku do niegojest cià˝àcy na ka˝-dym cz∏owieku po-wa˝ny obowiàzek mo-ralny szukania praw-dy i trwania przy niej,gdy si´ jà odnajdzie.To mia∏ na myÊli kard.J. H. Newman, wybit-ny obroƒca praw su-mienia, gdy g∏osi∏ znaciskiem, ˝e „sumie-nie ma swoje prawaponiewa˝ ma obo-wiàzki”.Niektóre nurty wspó∏-czesnej teologii mo-ralnej, pozostajàcpod wp∏ywem wspom-nianych tendencji su-biektywistycznych i in-dywidualistycznych, in-terpretujà w nowysposób zwiàzek wol-noÊci z prawem mo-ralnym, z naturà ludz-kà i z sumieniem,

proponujàc nowe kryteria moralnej oce-ny czynów. Nurty te, choç ró˝norodne,majà jednà cech´ wspólnà: os∏abiajàlub wr´cz negujà zale˝noÊç wolnoÊci odprawdy.JeÊli zamierzamy dokonaç krytycznegoich rozeznania, aby odkryç wszystko, cojest w nich s∏uszne, po˝yteczne i cenne, a zarazem wskazaç niejasnoÊci, niebez-pieczeƒstwa i b∏´dy, musimy je zbadaç w Êwietle fundamentalnej zasady, i˝ wol-noÊç jest zale˝na od prawdy; zasady,którà tak jasno i dobitnie wyrazi∏ Chrys-tus w s∏owach: „Poznacie prawd´, a prawda was wyzwoli” (J 8, 32).

Jan Pawe∏ IIZ Encykliki „Veritatis splendor“,

1993 r., roz. II.

Zale˝noÊç wolnoÊci od prawdy16 stycznia – 2. Niedziela zwyk∏a [J 1, 29-34]„Ujrza∏em Ducha, który zst´powa∏ z Niebajak go∏´bica i spoczà∏ na Nim.”W dzisiejszej Ewangelii widzimy jak JanÊwiadczy o Jezusie jako najwy˝szym paste-rzu. Ukazuje obraz zstàpienia Ducha Âwi´te-go w postaci Go∏´bicy na postaç Jezusa. Wi-dzimy, jak Jan pe∏en zni˝enia przedstawiaprzychodzàcego Pana, który przyjdzie wyba-wiç ludzi z ich grzechów. A czy my poprzeznasze czyny przybli˝amy si´ do Chrystusa,który do nas przychodzi w drugim potrzebu-jàcym cz∏owieku?

23 stycznia – 3. Niedziela zwyk∏a [Mt 4, 12-23]„Oni natychmiast zostawili sieci i poszli zaNim.” (Mt 4,22)Zauwa˝ powtarzajàce si´ s∏owo „natych-miast”. Bóg nie lubi ociàgania i zb´dnych roz-wa˝aƒ. Trzeba byç konkretnym i konsekwent-nym w wype∏nianiu Bo˝ej woli. Po prostu sta-ra zasada, aby „nie odk∏adaç na póêniej” jestciàgle aktualna. Czy przypadkiem ja nie zwle-kam z odpowiedzià na Bo˝e s∏owo? Mo˝e wy-raênie s∏ysz´, i˝ Pan prosi mnie o coÊ, a ja si´ociàgam? A mo˝e, co nie daj Bo˝e, odk∏a-dam swoje „nawrócenie” na póêniej? Weêprzyk∏ad z uczniów Pana, prostych rybaków i rozwa˝ s∏owo „natychmiast”...

25 stycznia – Âwi´to Nawrócenia Êw. Paw∏a[Mk 16, 15-18]„Kto uwierzy i chrzest przyjmie, b´dziezbawiony; a kto nie uwierzy, b´dzie pot´-piony.” (Mk 16,16)Dzisiaj wspominamy Szaw∏a, który w gorliwo-Êci swojej wiary przeÊladowa∏ chrzeÊcijan, a˝do chwili, gdy Chrystus bezceremonialniewkroczy∏ w jego ˝ycie. Szawe∏ prze˝y∏ g∏´bo-kie nawrócenie i przyjà∏ chrzest, od tej pory,ju˝ jako Pawe∏, majàc na uwadze nakaz Paƒ-ski w´drowa∏ po ca∏ym ówczesnym Êwiecie i g∏osi∏ „Ewangeli´ wszelkiemu stworzeniu”.Zas∏ynà∏ jako niezmordowany aposto∏ naro-dów, zginà∏ jako obywatel Rzymu Êci´ty mie-czem.

30 stycznia – 4. Niedziela zwyk∏a [Mt 5, 1-12a]„Cieszcie si´ i radujcie, albowiem wielkajest wasza nagroda w niebie.” (Mt 5, 12)Wezwanie „cieszcie si´ i radujcie” Jezus kie-ruje do wszystkich, którzy przyjmà Jego regu-∏´ ˝ycia, jak˝e jasno ukazanà w oÊmiu b∏ogo-s∏awieƒstwach. Dokonujàc wyboru, równie˝ i mnie, jak Jezusa, Êwiat mo˝e nienawidziç i przeÊladowaç. Jednak cierpiàc dla Chrystu-sa i Jego Ewangelii, powinienem ˝yç rado-Êcià, ˝e czeka mnie wielka nagroda w niebie.Nie bójmy si´ zatem ˝yç i walczyç dla Ewan-gelii i w obronie jedynej prawdziwej wiary,gdy˝ jedynie przez nià sp∏ynà na nas obfiteb∏ogos∏awieƒstwa.

18-25 styczniaTydzieƒ powszechnej modlitwy

o jednoÊç chrzeÊcijan

Wbrew wszelkim ró˝nicom i sporom nie mo˝emy zaprzeczyç, ˝e wszystkie KoÊcio∏y znajdujà si´ pod jednym dachem domu Ojca niebieskiego.

16-31 stycznia 2005 3

Ju˝ po raz 11. z okazji przywrócenia Or-dynariatu Polowego WP zosta∏y wr´czoneDyplomy Benemerenti. W 14. rocznic´powrotu duszpasterstwa wojskowego i pos∏ugi biskupa polowego do koszaruhonorowani zostali tym wyró˝nieniem:Abp S∏awoj Leszek G∏ódê, biskup diecezjiwarszawsko-praskiej oraz Polski Kontyn-gent Wojskowy s∏u˝àcy w sk∏adzie Mi´-dzynarodowych Si∏ Stabilizacyjnych w Re-publice Iraku. UroczystoÊci rocznicowe,które odby∏y si´ 9 grudnia w Katedrze Po-lowej WP, uÊwietni∏ koncert kol´d w wy-konaniu Chóru i Orkiestry Reprezenta-cyjnej Wojska Polskiego pod batutà Kazimierza O∏tarzewskiego oraz solistówMoniki Gruszczyƒskiej, sopran (OperetkaWroc∏awska) oraz Wies∏awa Ochmana(tenor).

Z dotychczasowà historià tego wyró˝nieniazapozna∏a goÊci obecnych w katedrze IwonaSchymalla z TVP, która koncert poprowadzi∏a.Biskup Polowy S∏awoj Leszek G∏ódê– przypomnia∏a red. Schymalla –wyda∏ 23 lutego 1995r. dekret, wktórym czytamy: „Ordynariat polo-wy majàc na wzgl´dzie pog∏´bie-nie dokonujàcych si´ w Polsceprzemian ustrojowych i spo∏ecz-nych, szczególnà uwag´ zwraca napostawy Êwiadczàce o prawdzie i sprawiedliwoÊci w ˝yciu publicz-nym.”

Summa wdzi´cznoÊciGospodarzem koncertu by∏ i dy-plomy wr´cza∏ Biskup Polowy gen.bryg. Tadeusz P∏oski wraz z PaniàJolantà Szymanek-Deresz, szefowàKancelarii Prezydenta RP. W imie-niu kapitu∏y, sk∏adajàcej si´ z do-tychczasowych laureatów Benemerenti, lau-dacj´ poÊwi´conà pierwszemu tegorocznemulaureatowi, Abp. G∏ódziowi, wyg∏osi∏ wybitnypolski onkolog, prof. dr hab. Cezary Szczylikz Wojskowego Instytutu Medycznego: – Wswej pos∏udze s∏owa – brzmia∏a m.in. senten-cja uzasadniajàca przyznanie BenemerentiAbp. G∏ódziowi – budzi∏ postawy patriotycz-ne. Osobom dzier˝àcym w∏adz´ paƒstwowàprzypomina∏ o obowiàzku s∏u˝enia ca∏emuNarodowi. Umiej´tnie prowadzi∏ dialog po-nad podzia∏ami. Nie zwa˝ajàc na liczne s∏owakrytyki broni∏ czci i honoru ˝o∏nierza polskie-go. Pe∏niàc przez 13 lat pos∏ug´ pasterskà Bi-skupa Polowego tworzy∏ struktury przywróco-nego przez Jana Paw∏a II Ordynariatu Polowe-go WP. Zapewnia∏ opiek´ duszpasterskà pol-skim ˝o∏nierzom w kraju i pe∏niàcym niebez-piecznà s∏u˝b´ na misjach pokojowych i stabi-lizacyjnych. Powo∏a∏ do ˝ycia Caritas Ordyna-riatu Polowego, która niesie pomoc doÊwiad-czonym cierpieniem w konfliktach zbrojnych i kataklizmach. W czasie wr´czania Dyplomui Medalu „Milito pro Christo” obecni w Kate-drze polowej zgotowali Abp. G∏ódziowi owa-cj´ na stojàco.Gdy zadzwoni∏ obecny Biskup Polowy infor-mujàc, ˝e zosta∏em laureatem nagrody, któràsam przed laty ustanowi∏em, myÊla∏em, ˝e to

˝art – powiedzia∏ m.in. obecny Biskup war-szawsko-praski. Ale jest z tego wielki po˝ytek,doda∏ ˝artobliwie, cz∏owiek dowiaduje si´ odosób postronnych o swoich zas∏ugach, wyli-czonych tak litanijnie przez Pana prof. Szczyli-ka. Dzi´kuj´ Panu Profesorowi i kapitule zaprzyznanie tego wyró˝nienia, choç z pewno-Êcià sà godniejsi ode mnie. Tym bardziej, ˝e sàtu jeszcze osoby, które naprawd´ na to wyró˝-nienie zas∏ugujà. Traktuj´ t´ nagrod´, zakoƒ-czy∏ Abp G∏ódê, jako zadanie, by dalej dawaçÊwiadectwo Prawdzie i SprawiedliwoÊci.

Nie szcz´dzàc siebie ani krwi ostatniej

Kolejnà laudacj´ wyg∏osi∏ pan Andrzej Prze-woênik (laureat Benemerenti z 2001 r.) Sekre-tarz Generalny Rady Ochrony Pami´ci, Walk iM´czeƒstwa: – „Nie szcz´dzàc siebie ani krwiostatniej”, z godnoÊcià i honorem strze˝e po-koju, z poÊwi´ceniem i ofiarnoÊcià daje Êwia-dectwo wiernoÊci Dekalogowi i zasadom ˝o∏-nierskiej s∏u˝by. ˚o∏nierze Polskiego Kontyn-

gentu Wojskowego, pe∏niàc misj´ w sk∏adzieMi´dzynarodowych Si∏ Stabilizacyjnych w Re-publice Iraku od lipca 2003 r. swà rzetelnàs∏u˝bà ukazujà pi´kno ˝o∏nierskiego powo∏a-nia, wielkodusznoÊç i hart ducha – w obronies∏abszych i cierpiàcych. Sà spadkobiercaminajszlachetniejszych tradycji ˚o∏nierza Polskie-go – obroƒcami ˝ycia ludzkiego, w warunkachwojny i pokoju.W imieniu ˝o∏nierzy kontyngentu irackiegoBenemerenti odebrali: dowódca pierwszejzmiany, gen. broni Andrzej Tyszkiewicz, do-wódca II zmiany – gen. broni Mieczys∏aw Bie-niek, w imieniu dowódcy III zmiany, gen. dyw.Andrzeja Ekierta dyplom odebra∏ p∏k Grze-gorz Jasiukiewicz. W imieniu wyró˝nionychpodzi´kowa∏ gen. broni Andrzej Tyszkiewicz: – JesteÊmy wszyscy bardzo wzruszeni i nie-zmiernie dumni z tego szacownego, jak˝e bli-skiego naszym sercom, idea∏om, zasadom iwartoÊciom naszej ˝o∏nierskiej s∏u˝by wyró˝-nienia. Chcia∏bym serdecznie podzi´kowaçEkscelencjom, Abp. G∏ódziowi i Bp. P∏oskie-mu za wspania∏à s∏u˝b´ Ordynariatu Polowe-go, za wsparcie ca∏ego KoÊcio∏a katolickiego,które przez kapelanów wojskowych czuliÊmy,czujemy i – jestem przekonany – ˝e b´dziemyczuli. Ksi´˝a kapelani w odró˝nieniu od opiniiniektórych polityków, które sà podzielone,

i opinii publicznej równie˝, w odró˝nieniu odniektórych mediów, które wr´cz specjalizujàsi´ w bezzasadnym oczernianiu i poniewiera-niu naszych ˝o∏nierzy i naszej misji, sà z nami,dzielà z nami trudy i niebezpieczeƒstwa na-szej misji, Bóg zap∏aç – zakoƒczy∏ podzi´ko-wania gen. broni Andrzej Tyszkiewicz.

SolidarnoÊç w bóluPoÊmiertnie medalem Biskupa Polowego „Mi-lito pro Christo” zostali odznaczeni ˝o∏nierze,którzy polegli dotàd w Iraku podczas pe∏nie-nia misji stabilizacyjnej: Pp∏k Hieronim Kup-czyk, Kpr. Gerard Wasielewski, Kpt. S∏awomirStró˝ak, St. Chor. Marek Krajewski, St. Kpr.Tomasz Krygiel, St. Szer. Andrzej Zielke, Kpr.Marcin Rutkowski, St. Szer. Grzegorz Rusinek,St. Szer. Sylwester Kutrzyk, St. Szer. KrystianAndrzejczak, Ppor. Piotr Mazurek, Ppor. Da-niel Ró˝yƒski, St. Szer. Grzegorz Nosek, Kpt.Jacek Kostecki, Chor. pil. Pawe∏ Jelonek, M∏.Chor. Karol Szlàzak. B∏ogos∏awieƒstwo Bisku-pa Polowego Tadeusza P∏oskiego, znak krzy˝akreÊlony na czo∏ach rodzin, które cierpià z powodu tych Êmierci, towarzyszy∏ temu nie-zwykle poruszajàcemu momentowi wr´czaniaMedali „Milito pro Christo“. Przy dêwi´kachAve Maria Schuberta z ràk do ràk chórzystów

Zespo∏u Reprezentacyjnego Woj-ska Polskiego przechodzi∏y kolejneÊwiat∏a zniczy, by w równym szere-gu zap∏onàç w prezbiterium, ustóp Matki Bo˝ej Hetmanki ˚o∏nie-rza Polskiego, niezawodnej pocie-szycielki strapionych.W drugiej cz´Êci koncertu zaÊpie-wa∏ kol´dy a capella zespó∏ Alter-no: „ZaÊnij dziecino” i „Zagra∏y fulorki”.W niedziel´ 9 stycznia, kiedy odby-wa∏y si´ uroczystoÊci rocznicoweOrdynariatu w ca∏ym polskim Ko-Êciele odbywa∏a si´ zbiórka narzecz pomocy ofiarom Tsunami w Azji po∏udniowo-wschodniej.Zbiórk´ zapowiedzia∏a IwonaSchymalla, a w roli ja∏mu˝ników

wystàpili – solistka Monika Gruszczyƒska i cz∏onkowie zespo∏u Alterno…W 2001 r. Wies∏aw Ochman nagra∏ z Zespo-∏em Reprezentacyjnym Wojska Polskiego p∏yt´„Jasnogórska Pani” z pieÊniami Maryjnymi,która zyska∏a wkrótce status platynowej p∏yty.Biskup polowy wr´czy∏ wybitnemu tenorowi towyró˝nienie podczas koncertu kol´d w Kate-drze Polowej. Najpi´kniejszym podzi´kowa-niem Wies∏awa Ochmana by∏o wykonanie„Kol´dy Poloneza” i s∏owa pokrzepienia z niejp∏ynàce: „Jeszcze Polska nie zgin´∏a, gdykol´da budzi ∏zy, gdy w wigili´ gniew za-miera, gdy Dzieciàtko cicho Êpi”. Nieoczeki-wanie aktualnej wymowy nabra∏y te˝ s∏owaostatniej ma∏o znanej zwrotki kol´dy „Lulaj˝eJezuniu”: Lulaj˝e Jezuniu na polskiej ziemi,choç ch∏odno i g∏odno, lecz mi´dzy swemi”.Nawiàzujàc na zakoƒczenie do treÊci Or´dziaJana Paw∏a II na Âwiatowy Dzieƒ Pokoju, Bi-skup Polowy Tadeusz P∏oski przypomnia∏, ˝e w naszym Êwiecie, rozrywanym obecnie przezterroryzm, zarówno z∏o, jak i dobro nie jestbezosobowe. I z∏o, i dobro majà ludzkà twarz i imi´ – powiedzia∏ m.in. Biskup Tadeusz P∏oski. Dobro – podkreÊli∏ Biskup P∏oski, s∏u˝àc Praw-dzie i SprawiedliwoÊci, zawsze p∏ynie z Betle-jem.

El˝bieta Szmigielska-Jezierska

Benemerenti 2005

Kol´dowanie i znaki czasu

Fot.

Rafa

∏ Chr

omiƒ

ski

4 Rok XIV nr 2 (286)

Szefowa Kancelarii Prezydenta RP, pani Jolanta Szymanek-Deresz, gratuluje wyró˝nienia dowódcom z Iraku

UroczystoÊci rocznicowe uÊwietni∏y swojà obecnoÊcià najwy˝sze w∏adze Êwieckie i duchowne

Benemerenti 2005

Biskup Polowy b∏ogos∏awi rodziny ˝o∏nierzy, którzy zgin´li w Iraku

16-31 stycznia 2005 5

A capella Êpiewa zespó∏ wokalny Alterno, istniejàcy przy Katedrze Polowej

Zdobywca platynowej p∏yty („Jasnogórska Pani“) za wykonaniepieÊni Maryjnych, tenor Wies∏aw Ochman

Âpiewa Monika Gruszczyƒska, sopran (Operetka Wroc∏awska)

Fotoreporta˝: am i rch

6 Rok XIV nr 2 (286)

Fundacja „Prometeusz Pro Publico Bono” od-znaczy∏a Biskupa Polowego dyplomem i me-dalem „Serce za Serce 2004”. Odznaczeniaprzekaza∏ Dziekan 2. Korpusu Zmechanizo-wanego ks. pra∏at p∏k Henryk Polak w dniu 9 stycznia 2005 r. Fundacja „Prometeusz” jestorganizacjà charytatywnà pomagajàcà szcze-gólnie dzieciom i m∏odzie˝y. Organizuje m.in.obozy i kolonie, bale integracyjne. Wojskowspiera fundacj´ pomagajàc w organizacjiimprez dla dzieci i m∏odzie˝y. Fundacja przy-zna∏a Ksi´dzu Biskupowi dyplom i medal„Serce za Serce 2004” ze wzgl´du na du˝ezaanga˝owanie wojskowych, wiernych Diece-zji Polowej WP, w dzia∏alnoÊç charytatywnà, a tak˝e za inicjatywy charytatywne, jakie die-cezja wojskowa podejmuje na rzecz potrzebu-jàcych pomocy.

Ks. mjr Zbigniew K´pa

Rok Eucharystii

Ze Êwi´tym Augustynem rozmowa na temat Eucharystii

Biskup Polowy odznaczony medalem „Serce za Serce 2004”

˝ych, którzy swoim wyznaniem wiary zwyci´˝yli Êwiat.Kap∏an jednak, który sk∏ada Ofiar´, nie modli si´ donich, Bogu bowiem sk∏ada Ofiar´, nie im, chocia˝sk∏ada jà w budowli ku ich pami´ci. Jest przecie˝ Bo-˝ym kap∏anem, nie ich. Ofiarà zaÊ jest Cia∏o Chrystu-sa, które nie im jest sk∏adane, poniewa˝ równie˝ oninim sà.

A wi´c jeszcze raz doszliÊmy do tej prawdy funda-mentalnej, ˝e po to Chrystus zostawi∏ nam swojeCia∏o do spo˝ywania, abyÊmy my sami stali si´ Je-go cia∏em. Dzi´kuj´, Ojcze, za t´ rozmow´.

Rozdzia∏ ksià˝ki: Jacek Salij OP, Rozmowy ze Êwi´tym Augustynem.

JACEK SALIJ OPwww.mateusz.pl

W „Ojcze nasz” modlimy si´ zarówno o chlebdoczesny, jak o chleb S∏owa Bo˝ego – ˝ebyÊmygo szukali, rozumieli i wykonywali – a równie˝o Chleb eucharystyczny. Ojcze, co to jest Eu-charystia?Na o∏tarzu widzicie Chleb i Kielich. Otó˝ oczy wa-sze temu si´ sprzeciwiajà, ale ˝àda tego wasza wia-ra: Chleb jest Cia∏em Chrystusa, w Kielichu jestKrew Chrystusa. Dlatego zaÊ, bracia, nazywa si´ tosakramentem, bo co innego widzimy, a co innegoprzyjmujemy. To, co widzimy, ma postaç cielesnà;to, co przyjmujemy, owocuje duchowo.

Nie pierwszy to raz stwierdzamy, ˝e Bóg w mi-∏oÊci do cz∏owieka posuwa si´ a˝ do ostateczno-Êci, a˝ do punktu, za którym zaczyna si´ nie-mo˝liwoÊç i absurd. Przecie˝ to prawie niemo˝-liwe: ˝eby cz∏owiek mia∏ spo˝ywaç Cia∏o Bo˝e! I to nie w jakimÊ tam sensie symbolicznym, aleprawdziwie!Pan powiedzia∏: „Je˝eli nie b´dziecie spo˝ywali me-go Cia∏a i nie b´dziecie pili Krwi mojej, nie b´dzie-cie mieç ˝ycia w sobie” (J 6,53). Powiedzia∏ to Ten,który sam jest ˚yciem. Âmiercià by∏oby dla cz∏owie-ka sàdziç, ˝e ˚ycie sk∏ama∏o. Otó˝, kiedy Pan to po-wiedzia∏, zgorszyli si´ Jego uczniowie, wprawdzienie wszyscy, jednak liczni, i pomyÊleli sobie: „Twar-da jest ta mowa, któ˝ jej s∏uchaç mo˝e?” (J 6,60)Kiedy Pan to pozna∏, odpowiedzia∏ na niewyra˝oneg∏oÊno zarzuty: „To was gorszy? A gdy ujrzycie Sy-na Cz∏owieczego, jak b´dzie wst´powa∏ tam, gdzieby∏ przedtem?” Oto co chcia∏ przez to powiedzieç:Sàdzicie, ˝e to cia∏o moje podziel´ na cz´Êci, i cz∏onki pokroj´ i dam wam? A co b´dzie, jeÊliujrzycie Syna Cz∏owieczego, jak wst´puje tam, gdzieby∏ przedtem? Ten, który ca∏y wstàpi∏ do nieba, z pewnoÊcià nie mo˝e byç strawiony. Zatem da∏nam zbawczy posi∏ek swojego Cia∏a i Krwi, a za-razem rozwiàza∏ pytanie o swojà integralnoÊç.Niech wi´c spo˝ywajà ci, którzy spo˝ywajà, niechpijà ci, którzy pijà, niech ∏aknà i pragnà – bo ˚yciespo˝ywajà, bo ˚ycie pijà. Spo˝ywaç je, to znaczy si´wzmocniç, ale kiedy si´ wzmocnisz, nie s∏abnie to,czym si´ wzmacniasz. Piç je, to tyle samo, co ˝yç.Spo˝ywaj ˚ycie, pij ˚ycie, a b´dziesz mia∏ ˚ycie i ca∏oÊcià jest ˚ycie. Wówczas to si´ stanie, to zna-czy ˝yciem dla ka˝dego b´dzie Cia∏o i Krew Chry-stusa. W sakramencie spo˝ywamy je widzialnie, w rzeczywistoÊci duch nasz spo˝ywa i pije.

Sakrament Eucharystii – Cia∏o i Krew Paƒskaz∏o˝one za nas w ofierze na krzy˝u – zosta∏ustanowiony w przeddzieƒ M´ki Paƒskiej.ChrzeÊcijanie kolejnych pokoleƒ zazdroszczàAposto∏om, ˝e byli tak blisko Chrystusa, ˝e mo-gli byç Êwiadkami i uczestnikami tamtych jedy-nych w dziejach wydarzeƒ.Pan w∏asnymi r´kami uÊwi´ci∏ Wieczerz´ i da∏uczniom, ale nas na tamtym posi∏ku nie by∏o. A jednak t´ samà Wieczerz´ spo˝ywamy w wierzecodziennie. I nie sàdêcie, ˝e by∏oby czymÊ wielkimbyç obecnym bez wiary na tej Wieczerzy, którà Onw∏asnymi r´kami podawa∏: lepiej póêniej spo˝ywaçw wierze ni˝ wówczas w sposób wiaro∏omny. Paw-∏a, który uwierzy∏, wówczas nie by∏o; by∏ natomiastJudasz, który zdradzi∏. Równie˝ dzisiaj liczni bioràudzia∏ w tej Wieczerzy, mimo ˝e nie widzieli tamte-go sto∏u, nie widzieli te˝ ani nie smakowali Chleba,który Pan trzyma∏ wówczas w r´kach. Jednak˝erównie˝ dzisiaj liczni na tej Wieczerzy wyrok sobiejedzà i pijà (1 Kor 11,29), gdy˝ jest to ta samaWieczerza.

Poruszy∏eÊ, Ojcze, temat straszny: mo˝liwoÊçKomunii Êwi´tokradzkiej. Zapewne równie˝ Ko-munia przyj´ta leniwym sercem nie podoba si´Bogu. Co robiç, ˝eby tak wielki Dar Bo˝y nie sta∏si´ przedmiotem naszego nadu˝ycia?Kiedy w swoim sercu cz∏owiek ustanowi sàd, oskar-˝ycielem b´dzie ÊwiadomoÊç, Êwiadkiem sumienie,wykonawcà zaÊ bojaêƒ Bo˝a. Wówczas niech samcz∏owiek wyda na siebie taki wyrok, ˝e osàdzi si´niegodnym uczestnictwa w Ciele i Krwi Paƒskiej.Ten, kto l´ka si´ z nieodwo∏alnego wyroku Najwy˝-

szego S´dziego zostaç wykluczonym z KrólestwaNiebios, lepiej, ˝eby przez jakiÊ czas, zgodnie z ko-Êcielnà dyscyplinà, by∏ od∏àczony od sakramentuChleba Niebieskiego. Niech stanie mu przed oczy-ma obraz przysz∏ego Sàdu. I kiedy inni przyst´pujàdo o∏tarza Bo˝ego, on zaÊ nie przyst´puje, niechpomyÊli, jak straszna jest ta kara, mocà której to, coprzyjmuje si´ dla ˝ycia wiecznego, sprowadza naniektórych wiecznà Êmierç. Albowiem do tego o∏ta-rza, który stoi obecnie w koÊciele na ziemi, widocz-ny dla ziemskich oczu, przy którym sprawuje si´ Bo-skie Tajemnice, mogà przystàpiç nawet zbrodniarze.Okazuje bowiem obecnie Bóg swojà cierpliwoÊç,aby w przysz∏oÊci objawiç swojà surowoÊç. Kiedyprzyst´pujà do tego Sakramentu ludzie nieÊwiadomiswoich grzechów, Bo˝a cierpliwoÊç przyprowadzaich do pokuty. Natomiast ci, co przyst´pujà w za-twardzia∏oÊci serca i z sercem nie pokutujàcym,skarbià sobie gniew na dzieƒ gniewu i objawieniasprawiedliwego sàdu Boga, który ka˝demu oddawed∏ug jego czynów. Do tego bowiem O∏tarza, doktórego przystàpi∏ nasz przewodnik Jezus, przy któ-rym stoi jako G∏owa KoÊcio∏a i czeka na pozosta∏ecz∏onki, nie mo˝e przystàpiç nikt z tych, do którychodnoszà si´ s∏owa Aposto∏a: „Którzy si´ takich rze-czy dopuszczajà, Królestwa Bo˝ego nie posiàdà”(Ga 5,21; 1 Kor 6,9n).

Mam jeszcze dwa pytania. Najpierw, jaki sensreligijny ma ofiarowanie Mszy Êw. za zmar∏ych?Uroczysty kondukt, t∏umy ˝a∏obne, bogate obrz´dypogrzebowe, wspania∏e pomniki przynoszà jakàÊpociech´ ˝ywym, ale zmar∏ym nie pomagajà. Nato-miast niewàtpliwie pomagajà zmar∏ym modlitwyÊwi´tego KoÊcio∏a i zbawcza ofiara i ja∏mu˝ny, ja-kie sà sk∏adane za ich dusze: aby Pan postàpi∏ z ni-mi bardziej mi∏osiernie, ni˝ zas∏ugujà na to ich grze-chy. Ca∏y bowiem KoÊció∏ zachowuje to, co przeka-zali ojcowie, ˝e za tych, którzy zmarli we wspólnocieCia∏a i Krwi Paƒskiej – kiedy podczas tej Ofiaryprzyjdzie czas na to wspomnienie – modlimy si´ i pami´tamy o tym, ˝eby to za nich ofiarowaç. Kie-dy bowiem w celu polecenia ich Bogu odprawia si´dzie∏a mi∏osierdzia, któ˝ b´dzie wàtpi∏, ˝e pomagato tym, za których nie na pró˝no sà zanoszone mo-dlitwy? Nale˝y pozbyç si´ wszelkich wahaƒ, czy po-magajà one zmar∏ym – ale tym tylko, którzy tak ˝y-li przed Êmiercià, ˝e po Êmierci modlitwy mogà imbyç u˝yteczne. Za tych bowiem, którzy zeszli z tegoÊwiata bez wiary, która dzia∏a przez mi∏oÊç, i bez jejsakramentów, na pró˝no spe∏nia si´ tego rodzajupobo˝ne praktyki. Przecie˝, kiedy oni tutaj przeby-wali, nie nosili w sobie zadatku na ˝ycie wieczne,nie przyjmujàc lub na pró˝no przyjmujàc ∏ask´ Bo-˝à i w ten sposób nie mi∏osierdzie sobie skarbili,lecz gniew.

To jest zresztà logiczne: Przecie˝ Ofiara Krzy˝a,którà uobecnia Msza Êw., jednoczy wszystkichnale˝àcych do Chrystusa, bez wzgl´du na jakie-kolwiek granice, jakie mogà nas oddzielaç, na-wet granice Êmierci. W∏aÊnie w Ofierze Chry-stusa mo˝emy si´ spotkaç z naszymi bliskimi,którzy odeszli z tego Êwiata – jeÊli tylko i my, i oni nale˝ymy do Chrystusa. Sàdz´, ˝e jest torównie˝ g∏ówny powód, dla którego swoje bra-terstwo w Chrystusie z m´czennikami i Êwi´-tymi okazujemy przede wszystkim przez odpra-wienie dla ich uczczenia Mszy Êw. Tymczasemspotkaç si´ mo˝na z nies∏usznym zarzutem, ja-koby w kulcie Êwi´tych przetrwa∏y pozosta∏oÊciwielobóstwa.M´czennicy nie sà dla nas bogami. Wiemy bowiem,˝e jeden i ten sam Bóg jest Bogiem naszym i Bo-giem m´czenników. Poganie swoim bogom pobu-dowali Êwiàtynie i postawili o∏tarze, i ustanowilikap∏anów, i ofiary sk∏adali. My zaÊ nie budujemynaszym m´czennikom Êwiàtyƒ jako bogom, ale sta-wiamy budowle ku ich pami´ci jako ludziom zmar-∏ym, których dusze ˝yjà u Boga. I nie wznosimy o∏-tarzy, na których sk∏adalibyÊmy m´czennikom ofia-r´, bo sk∏adamy jà jednemu Bogu i m´czenników, i naszemu. Podczas tej Ofiary, w odpowiednimmiejscu i porzàdku, wspominamy ich jako ludzi Bo-

Po˝egnanie IV zmiany Polskiego Kontyn-gentu Wojskowego odby∏o si´ 4 stycznia2005 r. w ˚aganiu. Z tej okazji Odezw´do wyje˝d˝ajàcych ˝o∏nierzy skierowa∏ Bi-skup Polowy WP gen. bryg. Tadeusz P∏o-ski, który zach´ci∏ ˝o∏nierzy, by byli s∏uga-mi pokoju, bezpieczeƒstwa i wolnoÊci na-rodów (KDK 79). Odezw´ odczyta∏ pod-czas Mszy Êw. sprawowanej w koÊcielegarnizonowym pw. Matki Bo˝ej Hetmanki˚o∏nierza Polskiego w ˚aganiu ks. p∏kS∏awomir ˚arski, Wikariusz Generalny Bi-skupa Polowego.

We Mszy Êw. uczestniczy-li wszyscy ˝o∏nierze, ichrodziny i dzieci. Modli-twie towarzyszy∏o wielkiewzruszenie. Nowa Êwià-tynia garnizonowa poraz pierwszy by∏a miej-scem modlitewnego po-˝egnania ˝o∏nierzy 11.Lubuskiej Dywizji Kawa-lerii Pancernej. Bp P∏oski napisa∏, ˝e wIraku „wszyscy ludzie do-brej woli t´sknià za po-kojem, tak jak g∏odny t´skni za chlebem po-wszednim”. Biskup Polo-wy WP przypomnia∏ s∏o-wa Ojca Âwi´tego JanaPaw∏a II zawarte w Or´-dziu na Âwiatowy Dzieƒ Pokoju 1 stycznia2005: „Pokój jest dobrem, które nale˝y wpro-wadzaç poprzez dobro; jest on dobrem dlaposzczególnych osób, dla rodzin, dla naro-dów Êwiata i dla ca∏ej ludzkoÊci; jest zatemdobrem, którego nale˝y strzec i które nale˝yrozwijaç wybierajàc i czyniàc dobro” (n. 1). Bp P∏oski zach´ca wyje˝d˝ajàcych, by czer-piàc inspiracj´ z Ewangelii, codziennie zdoby-wali si´ na ofiarnà i pe∏nà poÊwi´cenia s∏u˝b´.„Kierujcie si´ zawsze szacunkiem do drugiegocz∏owieka stworzonego na „obraz i podobieƒ-stwo Bo˝e”. Szanujcie godnoÊç ka˝dego cz∏owieka, nawet tego, który dokona∏ z∏ych

wyborów moralnych, naruszy∏ prawo i sta∏ si´przest´pcà” – napisa∏. W Odezwie bp P∏oski zach´ca ˝o∏nierzy, by „w Eucharystii szukali wewn´trznej si∏y dos∏u˝by pokojowi w Si∏ach Stabilizacyjnych w Iraku. Nape∏nieni Bo˝ym pokojem dawajcieludziom dobrej woli pokój, ten pokój, któryotrzymaliÊmy od Jezusa narodzonego w Be-tlejem”. Msz´ Êw. koncelebrowali ks. pp∏k Stanis∏awSzymaƒski – dziekan Âlàskiego Okr´gu Woj-skowego, ks. mjr Adam Bazylewicz, ks. mjrWaldemar Rawiƒski, którzy b´dà kapelanami

polskich ˝o∏nierzy w Iraku, ks. pp∏k S∏awomirNiew´g∏owski, ks. kapelan Krzysztof Kara, ks.pra∏. Tadeusz Dobrucki – dziekan dekanatu˚ary i ks. Stanis∏aw Jastowski z ˚ar. UroczystoÊç po˝egnania odby∏a si´ na tereniekoszar 34. Brygady Kawalerii Pancernej w ˚a-ganiu. B∏ogos∏awieƒstwa na czas s∏u˝by w Iraku udzielili ˝o∏nierzom ks. p∏k S∏awomir˚arski – Wikariusz Generalny Biskupa Polo-wego WP, bp Ryszard Borski – naczelny kape-lan Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojsko-wego i ks. pp∏k Eugeniusz Bójko – prawos∏aw-ny dziekan Âlàskiego Okr´gu Wojskowego. W uroczystoÊci po˝egnania uczestniczyli m.in.

Wiceminister Obrony Narodowej – MaciejGórski, genera∏ Czes∏aw Piàtas – Szef SztabuGeneralnego WP, gen. broni Edward Pietrzyk– dowódca Wojsk Làdowych, admira∏ Ryszard¸ukasik z Kancelarii Prezydenta RP, gen. dyw.Andrzej Ameljaƒczyk – Szef Logistyki WojskLàdowych, gen. dyw. Andrzej Baran – SzefSzkolenia Wojsk Làdowych, gen. bryg. Alek-sander Bortnowski – Szef Sztabu, Zast´pcaDowódcy ÂOW. Polskim ˝o∏nierzom towarzyszà 3 kapelani – ks. mjr Adam Bazylewicz, ks. mjr WaldemarRawiƒski i ks. por. Rafa∏ Kaproƒ.Ksi´˝a kapelani w dniach od 22 listopada do 2 grudnia 2004 r. uczestniczyli na terenie poli-gonów ̊ agaƒ, Âwi´toszów i W´drzyn w çwicze-niach pod kryptonimem „Grey Heaven’04” dla

IV zmiany Wielonarodo-wej Dywizji Centrum-Po-∏udnie (MND CS). Trzonkolejnej zmiany dowódz-twa dywizji i jej podod-dzia∏ów bojowych stano-wià ˝o∏nierze 11. Lubu-skiej Dywizji KawaleriiPancernej. W çwicze-niach Samodzielnej Gru-py Powietrzno-Desanto-wej uczestniczy∏ ks. por.Kaproƒ, który b´dzie ka-pelanem Grupy w Iraku.W sk∏ad Grupy wchodzà˝o∏nierze z 49. Pu∏kuÂmig∏owców Bojowych z Pruszcza Gdaƒskiego.W czasie çwiczeƒ ks. por.Kaproƒ celebrowa∏ MszeÊw. polowe.

Decyzjà Ministra Obrony Narodowej JerzegoSzmajdziƒskiego stanowisko dowódcy Wielo-narodowej Dywizji Centrum-Po∏udnie (MNDCS) podczas IV zmiany PKW w Iraku objà∏gen. dyw. Waldemar Skrzypczak. Jego zast´p-cà zosta∏ gen. bryg. Tadeusz Buk. MinisterMON wyznaczy∏ tak˝e p∏k. S∏awomira Wojcie-chowskiego na stanowisko szefa sztabu Dywi-zji. Dowódcà Brygady zosta∏ mianowany gen.bryg. Pawe∏ Lamla, dowódca 10. Brygady Ka-walerii Pancernej ze Âwi´toszowa.

Ks. pp∏k Stanis∏aw Szymaƒskidziekan ÂOW

Na placu apelowym 1. Pomorskiej Bryga-dy Logistycznej 4 stycznia 2005 r. odby∏osi´ po˝egnanie batalionu logistycznegowchodzàcego w sk∏ad IV zmiany PKWIrak.

UroczystoÊç w Bydgoszczy zgromadzi∏a oko∏o200 ˝o∏nierzy wylatujàcych do Iraku, których˝egna∏ Wiceminister Obrony Narodowej Ja-nusz Zemke, przedstawiciele w∏adz regionu i miasta oraz najbli˝si: ˝ony, dzieci, rodzice i znajomi. Wiceminister ˝egnajàc ˝o∏nierzy powiedzia∏:„To byç mo˝e b´dzie zmiana najtrudniejsza zewszystkich, jedziecie bowiem do Iraku, abyzagwarantowaç bezpieczeƒstwo podczaspierwszych demokratycznych wyborów (…),wierz´, ˝e oprócz nowego, lepszego wyposa-˝enia, dopisze Wam równie˝ ˝o∏nierskieszcz´Êcie”.

Dowódca 1. BLog gen. bryg. Fryderyk Czekajzapewnia∏, ˝e ˝o∏nierze przeszli dobre prze-szkolenie, jest wi´c spokojny o ich kwalifikacjei umiej´tnoÊci.

B∏ogos∏awieƒstwa wyje˝d˝ajàcym ˝o∏nierzomudzielili kapelani: ks. p∏k Józef Kubalewski i ks. pp∏k Miko∏aj Hajduczenia.

Ks. por. Tomasz Paroƒ

16-31 stycznia 2005 7

IV zmiana wyjecha∏a do Iraku

Macie byç s∏ugami pokoju

Po˝egnanie batalionu logistycznego w Bydgoszczy

Fot. Krzysztof Pieczek

W Âwi´to Objawienia Paƒskiego, 6 stycz-nia 2004 r., w Parafii Warszawie-Rember-towie odby∏o si´ spotkanie ma∏˝onków,którzy w tym roku obchodzà kolejne jubi-leusze zawarcia sakramentalnego zwiàzkuma∏˝eƒskiego (5, 10, … 50-lecie i wi´cej).

Podczas Mszy Êw. celebrowanej przez probosz-cza parafii ks. pp∏k. Krzysztofa Wyl´˝ka i ks. mjr.Zbigniewa K´p´ – Szefa Oddzia∏u Duszpaster-skiego Kurii Polowej, ma∏˝onkowie odnowiliprzyrzeczenia ma∏˝eƒskie. Zobowiàzali si´ do te-go, aby coraz doskonalej mi∏owaç si´ wzajem-nie, bioràc za wzór ofiarnà mi∏oÊç Chrystusa,okazywaç sobie coraz g∏´bszy szacunek i ˝yç w doskona∏ej wiernoÊci ma∏˝eƒskiej oraz wspie-raç si´ wzajemnie w troskach i radoÊciach, wzdrowiu i chorobie, s∏u˝àc sobie z serca i modlàcsi´ za siebie (Obrz´d sakramentu ma∏˝eƒstwa).Ka˝da para zosta∏a pob∏ogos∏awiona i otrzy-ma∏a w prezencie anio∏ka. Po Mszy Êw. ma∏˝onkowie-jubilaci spotkali si´w kasynie, gdzie ks. proboszcz z∏o˝y∏ im ˝y-czenia i zaprosi∏ na kaw´, herbat´ i ciastko. W spotkaniu uczestniczy∏o ponad 120 parma∏˝eƒskich. Biskup Polowy wystosowa∏ list do Jubilatów, w którym napisa∏ m.in.:„Sakramentalne ma∏˝eƒstwo jest dla chrzeÊci-jan podstawowà drogà do uÊwi´cenia siebie

i ca∏ej rodziny – poprzez ˝ycie w duchu wiaryi wzajemnà mi∏oÊç. Wasz jubileusz jest hymnem uwielbienia Bogaza Jego b∏ogos∏awieƒstwo. Spocz´∏o ono naWas, chrzeÊcijaƒscy Ma∏˝onkowie, gdy bioràcÊlub przysi´galiÊcie sobie przed Bogiemwiecznà mi∏oÊç. Prosz´ przyjàç z serca p∏ynàce s∏owa uznaniaza owocne wspólne ˝ycie i wiele dobra w nimosiàgni´tego. Powierzam Drogich Paƒstwa – Dostojnych Ju-bilatów wraz z ca∏à Rodzinà i Wspólnotà Pa-

rafialnà opiece Jasnogórskiej Hetmanki. Ma-ryja Królowa Rodzin niech Was wspomaga,by Wasze ogniska domowe by∏y zawsze miej-scem pokoju i mi∏oÊci”. Spotkania jubileuszowe dla ma∏˝onków z Pa-rafii Warszawa-Rembertów zapoczàtkowa∏ 5 lat temu ks. p∏k S∏awomir ˚arski. Jubileuszema∏˝eƒskie w Parafii wojskowej w Remberto-wie od samego poczàtku cieszy∏y si´ du˝ymzainteresowaniem parafian.

Ks. mjr Zbigniew K´pa

8 Rok XIV nr 2 (286)

Jubileusze ma∏˝eƒskie w Warszawie-Rembertowie

Kilkuset krwiodawców z ca∏ej Polskiuczestniczy∏o 8 stycznia 2005 r. w VIIIOgólnopolskim Noworocznym SpotkaniuOp∏atkowym. Spotkaniu przewodniczy∏Biskup Polowy WP gen. bryg. TadeuszP∏oski. Podzi´kowa∏ krwiodawcom za ichdar krwi, która niesie ˝ycie i nadziej´. Bi-skup Polowy WP pob∏ogos∏awi∏ sztandarKlubu Honorowych Dawców Krwi PCKprzy Elektrowni Be∏chatów S.A.

Bp P∏oski, który wczoraj wróci∏ z Watykanu,przekaza∏ krwiodawcom b∏ogos∏awieƒstwoOjca Âwi´tego Jana Paw∏a II i zapewnienie o jego modlitwie. Przypomnia∏, ˝e ˚ycie obja-wi∏o si´ ca∏ej ludzkoÊci w Jezusie, który naro-dzi∏ si´ w Betlejem. Biskup Polowy WP powie-dzia∏, ˝e Âwi´ta Rodzina ukazuje nam, jak na-le˝y chroniç i piel´gnowaç ˝ycie. PodkreÊli∏, ˝edwoma najwi´kszymi darami, jakie zostawi∏nam Chrystus, sà Jego Cia∏o i Krew. Bp P∏oski podzi´kowa∏ krwiodawcom za to, ˝esà wolontariuszami, za to, ˝e dzielà si´ swàkrwià bez przymusu, „na rozkaz serca”, którereaguje na poruszenie sumienia. – Patrzàc natych, którzy dzi´ki waszej bezinteresownej po-stawie wrócili do zdrowia, miejcie satysfakcj´,˝e jest w nich czàstka waszej krwi, niesiecie˝ycie i nadziej´. „Niech ten op∏atek symbolizuje niezb´dnoÊçwaszego daru krwi, jakà ofiarujecie w imi´ ra-towania innych” – powiedzia∏ bp P∏oski. ˚yczy∏wszystkim zebranym, by byli dobrzy jak chleb. W darze od krwiodawców z Be∏chatowa bpP∏oski otrzyma∏ honorowà odznak´ Klubu i srebrnà pater´. Wszyscy obecni w KatedrzePolowej z∏o˝yli sobie ˝yczenia i prze∏amali si´op∏atkiem. Spotkanie uÊwietni∏ Chór ReprezentacyjnegoZespo∏u Artystycznego Wojska Polskiego poddyrekcjà Piotra Racewicza, który wykona∏ kil-

kanaÊcie kol´d. W Katedrze Polowej stan´∏okilkadziesiàt pocztów sztandarowych klubówhonorowych dawców krwi z ca∏ego kraju. Min. Wac∏awa Wojtala – Podsekretarz Stanu wMinisterstwie Zdrowia podzi´kowa∏a w imie-niu Marka Balickiego – Szefa Resortu Zdrowiaza dar mi∏oÊci, jaki krwiodawcy sk∏adajà cho-rym w postaci swojej krwi. ˚yczy∏a, by nowyrok obfitowa∏ w mi∏oÊç, która daje si∏´ do po-konywania trudnoÊci. W spotkaniu uczestniczyli m.in. Leszek Mizie-liƒski – Wojewoda Mazowiecki, gen. bryg.Marek Kondracki – Szef S∏u˝by Zdrowia Woj-ska Polskiego, Andrzej Trybusz – Prezes Zarzà-du G∏ównego Polskiego Czerwonego Krzy˝a,Marek Malczewski – Dyrektor GeneralnegoZarzàdu G∏ównego Polskiego CzerwonegoKrzy˝a, p∏k Jerzy Stwora – Komendant Cen-trum Szkolenia ¸àcznoÊci i Informatyki w Ze-grzu, ks. pp∏k Zenon Surma CMF – KrajowyDuszpasterz Hono-rowych DawcówKrwi, a tak˝e dusz-pasterze diecezjalni. Noworoczne spotka-nia op∏atkowe w Ka-tedrze Polowej wWarszawie odbywa-jà si´ ju˝ od 8 lat.Klub HonorowychDawców Krwi przyOrdynariacie Polo-wym WP powsta∏ wgrudniu 1996 r.Zrzesza ponad 80cz∏onków, wÊród któ-rych sà ˝o∏nierze,stra˝acy, alumni,funkcjonariusze Stra-˝y Granicznej, stu-denci. Klub co roku

organizuje kilka akcji honorowego krwiodaw-stwa na terenie siedziby Ochotniczej Stra˝yPo˝arnej w Sulejówku. Patronem polskich krwiodawców jest Êw. Mak-symilian Maria Kolbe. Dekret w tej sprawie wy-da∏a Kongregacja ds. Kultu Bo˝ego i Dyscypli-ny Sakramentów 22 maja 1999 r. W Polscedzia∏a obecnie kilkadziesiàt parafialnych, se-minaryjnych i klasztornych klubów honorowychdawców krwi. W wielu diecezjach powo∏ani zo-stali duszpasterze honorowych dawców krwi. Ks. pp∏k Zenon Surma CMF zosta∏ mianowa-ny Krajowym Duszpasterzem HonorowychDawców Krwi – na wniosek Biskupa PolowegoWojska Polskiego gen. dyw. S∏awoja LeszkaG∏ódzia – na 292. Zebraniu Plenarnym Kon-ferencji Episkopatu Polski, które obradowa∏ow dniach 27-28 listopada 1997 r. na JasnejGórze.

tekst i foto: Rafa∏ Chromiƒski

Noworoczne spotkanie krwiodawców w Katedrze Polowej WP

Archiwum Ordynariatu Polowego WP

O nowej stronie internetowej Ordynariatu Polowego z ¸ukaszem Mydlarskim-Rudzewiczem, pracownikiem Centrum Informatyki i ¸àcznoÊci Obrony Narodowej rozmawia El˝bieta Szmigielska-Jezierska.

Jest pan z pokolenia, które mo˝na ju˝ nazwaç pokole-niem dzieci internetu. Kontakt z internetem majà ju˝ dziÊczterolatki. A kiedy zaczà∏ si´ paƒski profesjonalny kon-takt z informatykà i programowaniem?– Od trzech lat jestem pracownikiem wojska i zajmuj´ si´ programo-waniem stron internetowych w Wojsku. Najpierw pracowa∏em w Cen-trum Informatyki Sztabu Generalnego Wojska Polskiego; dwa lata temuta jednostka zosta∏a przeformowana na Centrum Informatyki i ¸àczno-Êci Obrony Narodowej. G∏ównà dziedzinà moich zainteresowaƒ zawodo-wych jest internet, projektowanie stron internetowych, tworzenie ró˝ne-go rodzaju aplikacji do internetu.

To paƒska pierwsza praca. Jak trafi∏ pan do wojska?– To czysty zbieg okolicznoÊci, nie mia∏em przedtem kontaktów z woj-skiem. Ukoƒczy∏em Liceum Informatyczne na Ho˝ej w Warszawie(obecnie studiuj´ i pracuj´) i trafi∏em do wojska. I dobrze trafi∏em...

Wojsko da∏o panu szans´ rozwijania talentów?– Przede wszystkim trafi∏em do bardzo dobrego cz∏owieka, który mniewszystkiego nauczy∏, prawie od podstaw, ch´tnie si´ dzieli∏ swoim do-Êwiadczeniem. Mog´ go nazwaç moim mistrzem w zawodzie, moimmentorem.To kpt. Micha∏ Malinowski, który obecnie pracuje w Centrum Informa-cyjnym MON.

Jak trafi∏ pan do nas, jak dosz∏o do wspó∏pracy z Ordyna-riatem Polowym, której owocem jest nowa strona inter-netowa duszpasterstwa katolickiego?– Ksiàdz kapelan Zbigniew K´pa zg∏osi∏ moim szefom potrzeb´ zapro-gramowania profesjonalnej strony dla Ordynariatu. A mój szef, pp∏k Mi-ros∏aw Kozak zaoferowa∏ swojà pomoc i przydzieli∏ mnie do tego zada-nia.Podszed∏em do sprawy ochoczo, bo po prostu lubi´ robiç, to czym si´zajmuj´ zawodowo, czyli tworzyç nowe strony w internecie.

A jakie strony pan dotychczas projektowa∏?– Aktualnie w trakcie uzupe∏niania jest strona internetowa Centrum¸àcznoÊci i Informatyki Obrony Narodowej. Powo∏any zosta∏ specjalnyzespó∏ redakcyjny. Ja jestem odpowiedzialny za dostarczenie sprawne-go narz´dzia, czyli oprogramowanie. Bra∏em udzia∏ w projektowaniustron w wewn´trznej sieci wojska, czyli tylko do wewn´trznej ∏àcznoÊciw wojsku, nie jest ona udost´pniona poza wojskiem. Przygotowywa∏emte˝ strony prywatne, w domu. Ró˝nego rodzaju prezentacje firm, stronyo tematyce finansowej itp.

Czy poza przygotowaniem „sprawnego narz´dzia”, jakpan to okreÊli∏, ma pan równie˝ mo˝liwoÊç twórczegowp∏ywu na kszta∏t takiej strony internetowej?– Podstawowà zasadà w tej pracy jest nie negowaç dorobku i umiej´t-noÊci innych programistów. Przeciwnie, trzeba korzystaç ze sprawdzo-nych wzorów, ciàgle si´ uczyç od lepszych i z czasem wnosiç swoje roz-wiàzania i pomys∏y. Trzeba si´ najpierw zapoznaç z tematykà, której po-Êwi´cona jest strona. Oglàdaç inne strony z tej dziedziny. To nie polegana tym, ˝e od razu siadam i pisz´ program. Najpierw trzeba troch´ po-chodziç po internecie, poszukaç stron o podobnej tematyce.

Czy to pierwsza pana praca o tematyce religijnej? I czyzapozna∏ si´ pan z ofertà internetowà innych stron kato-lickich?– Tak, to moja pierwsza praca o tej tematyce. Takà profesjonalnà stro-nà serwisowà jest Opoka, Katolik, Mateusz, Wiara... tych stron jest du-˝o i d∏ugo mo˝na wymieniaç. Ka˝da strona ma swoje plusy i minusy .Ca∏a sztuka polega na wyciàgni´ciu plusów i pomini´ciu gorszych roz-wiàzaƒ. Nie da si´ na nowo odkryç tego, co ju˝ zosta∏o odkryte. Nie maprzecie˝ sensu otwieraç ju˝ otwartych drzwi...

W przypadku internetu mówimy raczej o otwieraniuokien... Jakie jest wi´c to nasze nowe okno, czyli nowastrona internetowa Ordynariatu Polowego?– G∏ówny akcent zosta∏ po∏o˝ony na informowanie o aktualnych, bie-˝àcych wydarzeniach w Ordynariacie Polowym i na nauczanie biskupapolowego. Internauci b´da mogli si´ zapoznaç ze s∏owem pasterskimbiskupa, wyg∏oszonym i w Katedrze Polowej, i w innych miejscach,gdzie b´dzie g∏osi∏ s∏owo do ˝o∏nierzy z okazji wa˝nych wydarzeƒ. Mo-im zdaniem to bardzo dobrze, ˝e Ordynariat przygotowa∏ takà profesjo-

nalnà stron´, ˝e chce si´ rozwijaç wtym kierunku, bo przecie˝ internet tomedium przysz∏oÊci.Strona jest tak zbudowana, ˝e mo˝esi´ rozwijaç, ma takie silniki, które po-zwalajà na natychmiastowe zaadapto-wanie nowych treÊci. Sà tu linkiotwierajàce dost´p do stron parafiigarnizonowych, oÊrodków duszpaster-stwa wojskowego. Mo˝na si´ b´dzieskontaktowaç z administratorem. Wtrakcie uzupe∏niania sà materia∏y ar-chiwalne. Jest link opracowania, gdzieb´dà zamieszczane ciekawe artyku∏y,recenzje itp. Jest to klasyczny vortaltematyczny, czyli ma zdolnoÊç rozra-stania, a nie strona prezentacyjna. Ocharakterze dynamicznym, a nie sta-tycznym. EntuzjaÊci internetu mówià, ˝eto okno na Êwiat, przeciwnicy,˝e Êmietnik. To oczywiÊcie opi-nie skrajne…– Naturà internetu jest w ogóle otwarcie na innych, dzi´ki hiper∏àczumo˝na si´ ∏àczyç ze wszystkimi praktycznie miejscami na ziemi, z inny-mi stronami. Odseparowywanie si´ od innych raczej nie jest dobrze wi-dziane przez internautów.Tu ka˝dy mo˝e coÊ od siebie wnieÊç, podzieliç si´ z innymi. A ˝e nie ka˝-dy ma coÊ ciekawego i màdrego do powiedzenia, to ju˝ inna sprawa.

Inicjatorem zmodernizowania dotychczasowej strony in-ternetowej Ordynariatu jest nowy szef Wydzia∏u Duszpa-sterskiego, ks. mjr Zbigniew K´pa, który pracowa∏ przed-tem w K´trzynie w Stra˝y Granicznej i tam te˝ tworzy∏ pa-rafialnà stron´ internetowà. Jak si´ wspó∏pracowa∏o?– Wspó∏praca przebiega∏a bardzo p∏ynnie, bardzo fajnie, a przedewszystkim profesjonalnie. PracowaliÊmy nad stronà we trzech: ks. K´pa,m∏. chor. Jaros∏aw Berkieta i ja. Âwietnie si´ nam pracowa∏o, lubi´ pra-cowaç z ludêmi, którzy wiedzà, czego chcà, co chcà osiàgnàç. Po prostuo konkretnych wymaganiach. Narysowa∏em projekt, przyjecha∏em i za-cz´∏y si´ konsultacje; ksiàdz powiedzia∏: to mi si´ podoba, to nie. A gdyja odradza∏em jakiÊ pomys∏, ksiàdz si´ nie upiera∏, po prostu zaufa∏moim umiej´tnoÊciom. Dzi´ki temu mog∏em sprostaç oczekiwaniomksi´dza i chyba jest zadowolony z efektu. Ja zresztà te˝. Bo niestety niecz´sto zdarza mi si´ pracowaç z ludêmi, którzy majà takie profesjonal-ne podejÊcie i wiedzà, czego chcà.Najlepszym dowodem jest czas przygotowania strony – nieca∏y miesiàc.A dla porównania serwis tego typu powstaje ok. 2-3 miesi´cy.

A jakie ma pan wieÊci dla czytelników „Naszej S∏u˝by”?Dzi´ki dost´pnoÊci ca∏ych numerów naszego pisma w in-ternecie zyskaliÊmy czytelników w ró˝nych miejscach Pol-ski i Êwiata. Dowodem e-maile przysy∏ane pod adresemredakcji.– Dla „Naszej S∏u˝by” sà przewidziane trzy opcje, na poczàtek, ale i tu jest mo˝liwoÊç rozszerzenia propozycji. Opcja pierwsza – ostatninumer. Opcja druga – wszystkie numery (b´dzie uzupe∏niana). Sta∏osi´ to mo˝liwe dzi´ki temu, ˝e chor. Berkieta za∏atwi∏ nowe miejsce naserwerze Opoki, konto o pojemnoÊci ok. 70 MB, (by∏ problem z prze-chowywaniem plików PDF) i opcja trzecia – wybrane artyku∏y, poleca-ne do przeczytania. Pdf to najciekawsze rozwiàzanie dla plików w for-macie tekstowym, b´dà si´ otwiera∏y bez problemów.Mo˝na wi´c powiedzieç, ˝e wirtualnie wzrasta w ten spo-sób nak∏ad „Naszej S∏u˝by”?– Prosz´ zauwa˝yç, ˝e w internecie pojawia si´ coraz wi´cej e-booków,czyli ksià˝ek internetowych. To bardzo dobry kierunek rozwoju interne-tu; mo˝na kupowaç ksià˝ki w ksi´garniach internetowych, zamówiç po-szukiwane pozycje albo przeczytaç na monitorze. To sposób na upo-wszechnianie literatury i ró˝nych czasopism. Dzi´ki obecnoÊci „NaszejS∏u˝by“ w internecie, mo˝e jà przeczytaç ka˝dy.

Internet to urzàdzenie „zaborcze”, potrafi zaw∏aszczaçinne sfery ˝ycia. Czy paƒskie zainteresowania pozazawo-dowe te˝ wià˝à si´ z internetem?– Staram si´ podchodziç do internetu profesjonalnie i wykorzystywaçgo w celach zawodowych i naukowych.KiedyÊ interesowa∏y mnie czaty, gry, zabawy w internecie. Trzeba jed-nak pami´taç: internet to nie tylko wielka skarbnica wiedzy, ale i wie-le zagro˝eƒ...

Czasem bezkrytyczna fascynacja tym urzàdzeniem, niepozwala dostrzec tych zagro˝eƒ...– Niestety, sam si´ z nimi zetknà∏em. Wiem, jak bardzo internet mo˝erozwaliç ludziom ˝ycie. Najwi´ksze zagro˝enie to uzale˝nienie psychiczneod internetu. Znam takich ludzi, mam znajomych, nie tylko z Polski, uza-le˝nionych od internetu. Mój znajomy ze Szwecji potrafi nie spaç po nocach,bo gra np. w bryd˝a internetowego. Po takich maratonach, na tyle traci kon-takt z rzeczywistoÊcià, ˝e zdarza mu si´ dzwoniç, by zapytaç jaki to dzieƒ.Umiar i rozsàdek w korzystaniu z tego urzàdzenia to podstawa. Bardzo∏atwo mo˝na straciç nad nim kontrol´ i przegapiç moment, gdy to niemy panujemy nad tym urzàdzeniem, ale ono nad nami.Gdy zaczyna∏em prac´, mój kolega kpt. Malinowski zaszczepi∏ mi takàzasad´: nie przenosiç pracy do domu, oddzieliç ˝ycie od pracy w inter-necie. Przerywaç prac´, nie siedzieç non stop przy komputerze; wstaç,troch´ ruchu, Êwie˝ego powietrza, wyjÊç na spacer, spotkaç si´ ze zna-jomymi, porozmawiaç nie na gadu gadu, ale na ˝ywo, w realu.

Jak si´ przejawia uzale˝nienie od internetu?– Cz∏owiek odkrywajàc takà mas´ mo˝liwoÊci, jakie si´ przed nim poja-wiajà w internecie, wchodzi coraz g∏´biej w ten labirynt.To stan euforii,prawie narkotycznego odurzenia. Nagle ci, którzy sà samotni, albo majàtrudnoÊci z nawiàzywaniem znajomoÊci, widzà: tu nowy znajomy, tu si´ktoÊ odezwie, tam pozdrowi, wszyscy mnie znajà, wszyscy mnie lubià.Wszystko staje si´ takie ∏atwe. To jest groêne, bo gdy w rzeczywistoÊcibrak prawdziwych przyjació∏, ten nag∏y przyp∏yw wirtualnych znajomych,czasem mo˝e coraz bardziej ograniczaç kontakty z rzeczywistoÊcià. Naj-bardziej uzale˝niajà si´ ludzie od czatów, od komunikatorów wszelkiegorodzaju typu gadu gadu, tlen, od gier on line (na ˝ywo). Przychodzi mo-ment, ˝e cz∏owiek zaczyna jeÊç przy komputerze. Nie mo˝e si´ oderwaç.Nie mo˝e ju˝ o niczym innym myÊleç. Jak alkoholik czy narkoman.Gdy ktoÊ zadzwoni, by wyciàgnàç na spacer, na spotkanie, taki uzale˝-niony mówi, ˝e nie ma czasu.

Amerykanie osiàgn´li ju˝ taki poziom uzale˝nienia, narazie od TV, ˝e organizujà specjalne akcje pod has∏em„Wy∏àcz TV, w∏àcz ˝ycie”…– To, co powiedzia∏em, nie oznacza oczywiÊcie, ˝e nie lubi´ si´ czasempobawiç w internecie, ˝e nie wykorzystuj´ internetu jako rozrywki. Prze-strzegam tylko przed utratà samokontroli, trzeba byç ostro˝nym i wie-dzieç o zagro˝eniach. Chcia∏bym jeszcze wspomnieç o zagro˝eniach, ja-kie czyhajà na ludzi ∏atwowiernych i naiwnych.Na takich, którzy ufajà ludziom. Internet daje poczucie anonimowoÊci,a wi´c i mo˝liwoÊç udawania kogoÊ, kim nie jesteÊmy. Z jednej stronyta anonimowoÊç pozwala si´ niektórym bardziej otworzyç, ale znów sàtacy, którzy t´ szczeroÊç, t´ otwartoÊç potrafià wykorzystaç, zakpiç so-bie, nadu˝yç czyjegoÊ zaufania, oszukaç, zraniç. Najbardziej bezbronne sà dzieci. O czym Êwiadczy ostatnia g∏oÊna kam-pania przeciw pedofilii.

Ojciec Êw. w liÊcie poÊwi´conym internetowi, podkreÊli∏,˝e sam internet jako urzàdzenie nie jest ani dobry, aniz∏y. To od cz∏owieka i jego poziomu moralnego zale˝y, czyb´dzie s∏u˝y∏ wspólnemu dobru czy te˝ z∏u. Tak jak nó˝;mo˝e byç narz´dziem zbrodni, ale i pos∏u˝yç do dzieleniasi´ chlebem.

Dzi´kuj´ za rozmow´.

El˝bieta Szmigielska-Jezierska

16-31 stycznia 2005 9

Widok z „okna” POROZMAWIAJMY

www.ordynariat.opoka.org.pl

10 Rok XIV nr 2 (286)

Spotkania ksi´˝y odpowiedzialnych za ruchy i stowarzyszenia katolickie

OdpowiedzialnoÊç laikatu za KoÊció∏ i Êwiat

Kosztowny cz∏owiek

W Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polskiodby∏o si´ 15 grudnia 2004 r. spotkanie ksi´˝yodpowiedzialnych w poszczególnych diecezjachza ruchy i stowarzyszenia katolickie. Ordynariatpolowy reprezentowany by∏ przez ks. p∏k. Kazi-mierza Tuszyƒskiego i ks. kpt. Marka Wojnow-skiego.Spotkaniu przewodniczy∏ ks. bp Mieczys∏aw Ci-s∏o, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds.Ruchów Katolickich wraz z O. Adamem Schul-zem, przewodniczàcym Rady Ruchów Katolic-kich.

Bp Cis∏o i O. Schulz wyg∏osili referaty, które sta∏y si´podstawà dyskusji wÊród uczestników spotkania.Tematem referatu bp. Mieczys∏awa Cis∏y by∏ „WzrostÊwiadomoÊci polskiego laikatu w rozumieniu odpo-wiedzialnoÊci za KoÊció∏ i Êwiat”. O. Adam Schulzswoje wystàpienie poÊwi´ci∏ problemom w pracyduszpasterskiej ze Êwieckimi.Fundamentalnym dokumentem Soboru Watykaƒ-skiego II, okreÊlajàcym rol´ Êwieckich w KoÊciele, jakprzypomnia∏ bp Cis∏o, jest Konstytucja dogmatycznao KoÊciele „Lumen Gentium“ Biskup podkreÊli∏, ˝enale˝y promowaç w KoÊciele laikat wed∏ug wskazaƒSoboru Watykaƒskiego II. Laikat polski, zaznaczy∏ bpCis∏o, potrzebuje rzetelnej formacji duchowej, którapowinna uwzgl´dniaç charyzmat danego ruchu lubstowarzyszenia. Nie mo˝e to si´ jednak wiàzaç z za-mykaniem na inne ruchy i stowarzyszenia katolickie,dzia∏ajàce w KoÊciele; obowiàzuje tu zasada otwar-cia i wspó∏pracy. Nadrz´dnym celem dzia∏ania ru-chów i stowarzyszeƒ Êwieckich powinno byç s∏u˝enieswoim charyzmatem ca∏emu KoÊcio∏owi. Mo˝na dziÊzaobserwowaç z jednej strony zjawisko wzrostu od-powiedzialnoÊci za KoÊció∏ za sprawà nowych ruchów, ale z drugiej strony, podkreÊli∏ bp Cis∏o, na-st´puje regres ÊwiadomoÊci religijnej ludzi Êwieckich.Przyczyn tego niekorzystnego zjawiska nale˝y szukaçw zaniedbaniach wychowania moralnego i religijne-go w rodzinach. Badania socjologiczne prowadzoneprzez koÊció∏ pokazujà, ˝e wÊród ludzi okreÊlajàcych

siebie jako wierzàcy nasila si´ wybiórcze traktowaniekatechizmu, brak aktywnego uczestnictwa w liturgii.W zwiàzku z pracà w niedziele, zanika wÊród niektó-rych potrzeba uczestnictwa w niedzielnej Mszy Êw. W zwiàzku z nasilajàcà si´ komercjalizacjà naszego˝ycia (m.in. coraz atrakcyjniejsze formy handlu w niedziel´), coraz wi´cej rodzin wybiera pozbawio-nà duchowoÊci form´ Êwi´towania niedzieli.DoÊwiadczeniami i obserwacjami z pracy duszpa-sterskiej ze Êwieckimi dzieli∏ si´ równie˝ jezuita O. Adam Schulz. Przewodniczàcy ogólnopolskiej Ra-dy Ruchów Katolickich wskaza∏ m.in. na trudnoÊcipojawiajàce si´ w pracy duszpasterskiej ze Êwiecki-mi, przejawiajàce si´ zw∏aszcza w problemie liderówgrup. Niektórzy z nich motywowani nadmiernymiambicjami przywódczymi zagra˝ajà spójnoÊci para-fii, dà˝à niejako do „przewrotu” w parafiach. A pa-rafia, jak przypomnia∏ O. Schulz, to „wspólnotawspólnot w misji”. Ma byç duchowym zapleczem doaktywnoÊci w Êwiecie. Ma byç szko∏à modlitwy, gdy˝doÊwiadczamy dziÊ dojmujàcego g∏odu duchowego,duchowych zranieƒ. Zdarza si´ i wÊród Êwieckich, i wÊród duchownych, mówi∏ dalej O. Schulz, niepo-prawne rozumienie misji Êwieckich w KoÊciele.W stosunkach na linii Êwieccy–duchowni dochodziczasem do napi´ç. Artyku∏owane sà zarzuty zaan-ga˝owanych Êwieckich, dzia∏ajàcychna granicy przyzwolenia KoÊcio∏a,pod adresem duchownych postrze-ganych jako ludzie bez inicjatywy.Ksi´˝a obecni na spotkaniu zastana-wiali si´ te˝ nad ma∏ym zaanga˝o-waniem duchownych w prac´ z ru-chami. Jednym z powodów jest prze-pracowanie ksi´˝y.O. Schulz wskaza∏ na potrzeb´ for-mowania prawego sumienia wÊródÊwieckich i wÊród duchownych.Przedstawi∏ te˝ program III Ogólno-polskiego Kongresu Ruchów i Stowa-rzyszeƒ Katolickich, które odb´dziesi´ 11-12 czerwca 2005 r. Organiza-

torzy zamierzajà zaprosiç na kongres Katolickie Sto-warzyszenie „Rodzina Wojskowa”.Wyg∏oszone referaty sta∏y si´ podstawà dyskusji i dzielenia si´ refleksjami na temat pracy ruchów w poszczególnych diecezjach. Przewa˝a∏y refleksjepozytywne, choç ksi´˝a sygnalizowali równie˝ niepo-kojàce zjawiska przekraczania przez Êwieckich obo-wiàzujàcych zasad dzia∏ania w KoÊciele.Przedstawiciel Ordynariatu Polowego ks. p∏k Kazi-mierz Tuszyƒski podkreÊli∏ w dyskusji, ˝e Biskup Po-lowy Tadeusz P∏oski przywiàzuje wielkà wag´ dokwestii ewangelizacji w g∏àb w Êrodowisku mundu-rowym i zale˝y mu na jakoÊci formacji duchowej Êro-dowiska wojskowego. Ks. Tuszyƒski poinformowa∏,˝e w Ordynariacie Polowym ksi´˝a kapelani prowa-dzà, w miar´ mo˝liwoÊci, grupy modlitewne, opieku-jà si´ wspólnotami o ró˝nym charyzmacie. Sà wÊródnich m.in. Garnizonowe Zespo∏y Caritas, LiturgicznaS∏u˝ba O∏tarza, Rada Duszpasterska, Rada Parafial-na, Akcja Katolicka, Rodzina Katyƒska, Ko∏o Komba-tantów, Rycerstwo Niepokalanej, Ró˝e Ró˝aƒcowe,Zespó∏ Misyjny, Szko∏a Parafialna.

(KT, MW, ej)

Bo w∏asne tylko upodlenie duchaUgina wolnych szyje do ∏aƒcucha

A. Mickiewicz, Lord Byron

W∏àczam komputer. Z monitora uÊmiecha si´ z uprzedzajàcà uprzejmoÊcià m∏ody cz∏owiek w nienagannie skrojonym garniturze. Gotów dous∏ug i odpowiedzi na ka˝de pytanie w sprawieswojej firmy. Bo firma i on to jedno.

NieskazitelnoÊç i kompetencja… w ka˝dym pixelu za-programowanego wizerunku. Pewnie ju˝ nied∏ugo,wspomniana sytuacja – zwa˝ywszy na przyspieszeniatechnologiczne – stanie si´ powszednia. Armia wirtu-alnych przedstawicieli firm, czyli chat bootów, zalud-ni nasze mieszkania. Przecie˝ sà tacy perfekcyjni, o ciep∏ym ∏aszàcym si´ przymilnie (choç doprawdyniebezinteresownie!) uÊmieszku. Niebawem oswoi si´nas z myÊlà, ˝e sà niezb´dni do ˝ycia jak powietrze,o przepraszam, jak komórka. Wygodni, niek∏opotliwiw u˝yciu. I co najwa˝niejsze – prawie jak ludzie…Ale˝ niewybaczalny b∏àd; trzeba natychmiast reseto-waç – pod ka˝dym wzgl´dem doskonalsi!Nie musi taki jeÊç, nie pali, nie myÊli samodzielnie.Nie choruje, nie pyskuje, nie grymasi. Nie burzy fa-sadowej szcz´ÊliwoÊci fochami i histeriami. Nie p∏a-cze, ani si´ nie smuci, bo nic nie czuje. I nie ma tego,co tak uwiera w relacjach osobowych – czasemanielskiej, a czasem rogatej duszy. UÊmiecha si´ bezprzerwy, zgodnie z obowiàzujàcà sekciarskà mental-noÊcià pozytywnego myÊlenia. Jak˝e to ciasne i u∏omne myÊlenie, a przy tym niezgodne z myÊleniemw duchu chrzeÊcijaƒskim. ChrzeÊcijanin nie myÊli anipozytywnie, ani negatywnie, tylko zgodnie z prawdà.Z w∏aÊciwym rozpoznaniem rzeczywistoÊci, czyli re-alistycznie. Pod warunkiem, ˝e ma jeszcze kontakt z rzeczywistoÊcià, czyli realnoÊcià i jest chrzeÊcijani-nem nie tylko z nazwy.Taki chat boot ma nawet imi´ w∏asne i nazwisko te˝w∏asne. Nie wie, co to wolna wola, bo porusza si´ naelektronicznej smyczy swego pryncypa∏a. A mo˝e ten

atrybut cz∏owieczeƒstwa – na tak wysokim poziomierozwoju technologicznego – mo˝e ju˝ tylko przeszka-dzaç? Wolnà wol´ zastàpi si´ sztucznà inteligencjà.Bo przecie˝ w ten wymiar okaleczonego cz∏owieczeƒ-stwa pewnie niebawem wkroczymy. Laboratoria na-ukowe pracujà ju˝ pe∏nà parà nad niektórymi partia-mi ludzkiego mózgu – którymi mo˝na sterowaç ze-wn´trznie – a u ich progów niecierpliwie przebierajànogami specjaliÊci od reklamy i marketingu, przeli-czajàcy potencjalne zyski.Taki wirtualny pracownik nie traci czasu na wymian´myÊli z kolegami z pracy na temat otaczajàcej rze-czywistoÊci, bo zwyczajnie rzeczywistoÊç dlaƒ nie ist-nieje. Nie ma realu, jest tylko wirtual, jak mówià za-fascynowani cyberprzestrzenià.Ca∏a ta lista rzekomych przymiotów sztucznej inteligen-cji, w postaci wirtualnego pracownika (któremu ˝adenStachanowiec by nie sprosta∏) jest niczym wobec ko-ronnego argumentu przewagi chat boota nad JózefemKowalskim czy Marià WiÊniewskà z krwi i koÊci.Radykalnie obni˝a koszty firmy – zakomunikowa∏atelewidzom m∏odziutka prezenterka TVN. Zimnydreszcz przebieg∏ mi po plecach. Jak to?! Cz∏owiek,korona stworzenia, bezcenne dzie∏o Stwórcy, istotaniepowtarzalna! Cz∏owiek, który jeszcze do niedaw-na brzmia∏ tak dumnie, jest ju˝ tylko kosztem firmy?Ci´˝arem, który trzeba zredukowaç. Kalkulacja jestprosta: wirtualny pracownik eliminuje z rynku pracyco najmniej trzech Kowalskich. Dzia∏a bezb∏´dnie,szybko i tanio.Przera˝ajàca wizja doskona∏oÊci spe∏nionej…M∏oda osoba, zafascynowana tym kierunkiem roz-woju techniki, która w TVN roztacza∏a t´ pon´tnà dlapracodawców wizj´, pewnie jeszcze nie doÊwiadczy-∏a, czym jest brak pracy, poczucie wykluczenia, bez-u˝ytecznoÊci. Wielu jej rówieÊników, ju˝ na starcie kusamodzielnemu ˝yciu doÊwiadcza, dowiaduje si´,

˝e ich talenty, zapa∏, a choçby tylko r´ce gotowe dopracy, nie sà nikomu potrzebne. Wr´cz wypychani z kraju (Gazeta Wyborcza by∏a tak sugestywna w sprzedawaniu z∏udzeƒ!), gdzie tyle jest przecie˝ dozrobienia, làduje pod londyƒskim mostem. Czy Polsk´staç na tak horrendalne marnotrawstwo; na marno-wanie potencja∏u m∏odoÊci, talentów, wiedzy, pracowi-toÊci m∏odych Polaków. To przecie˝ w tej grupie bezro-bocie jest najwi´ksze...Prawdziwi prorocy XX w. Papie˝e Leon XIII, Jan Pawe∏II ostrzegali przenikliwie, ˝e stawianie techniki przedetykà zagra˝a cz∏owiekowi. I jest, jak podkreÊla∏ JanPawe∏ II, jednym z wyznaczników cywilizacji Êmierci.Szybciej, wygodniej, taniej i przyjemniej dla jednychoznacza dziÊ jak˝e cz´sto rozpacz, dramat, cz´stonieodwracalny, coraz wi´kszej rzeszy ludzi w Polsce.Milczàcego cierpienia nie widaç przecie˝ i nie s∏y-chaç zza coraz wy˝szych murów chronionych fortec – nowych osiedli, gdzie w domowym kinie stereo ko-jàco szumià palmy na Majorce.W nowym oratorium Ernesta Brylla „Bo ma dusz´nasz dom” m∏odzi ludzie Êpiewajà: „upad∏ cz∏owiek,le˝y na ulicy. To znaczy, ˝e ju˝ si´ nie liczy”. Gorzkismak takiej spo∏ecznej znieczulicy poznajà dziÊ i m∏o-dzi, i ci po 50. „za starzy na prac´, za m∏odzi naÊmierç”.Upadki bywajà ró˝ne. Najgroêniejsze sà te, gdy za-miera w nas zdolnoÊç do wspó∏czucia, wra˝liwoÊç nakrzywd´ drugiego cz∏owieka. Gdy w cz∏owieku umie-ra cz∏owiek. Niech ˝ywi nie tracà nadziei, zawsze jest szansa, ˝ele˝àcy zobaczy nad sobà dobrà twarz podobnà doMatki Teresy. I wtedy zobaczy niebo. Najpi´kniejsze,bo najprawdziwsze. Komputerowa tapeta z Lazurowego Wybrze˝a to przynim kicz.

El˝bieta Szmigielska-Jezierska

M∏odzie˝ z parafii wojskowej pod wezwaniem MatkiBo˝ej Hetmanki ˚o∏nierza Polskiego w ˚aganiu

Imi´ to pochodzi z j´zyka aramejskiego od s∏owa toma – bliêniak(greckie dídymos). W piÊmiennictwie greckim wyst´pujà formy:Thomas lub Dídymos. Z greki imi´ to przesz∏o do ∏aciny, a nast´p-nie do innych j´zyków.

Âwi´ty Tomasz urodzi∏ si´ na zamku Roccasecca niedaleko Akwi-nu (W∏ochy) w 1225 roku jako syn rycerza. Wychowywa∏ si´ w klasztorze Monte Cassino. Studiowa∏ w g∏ównych oÊrodkachnauki tamtych czasów. Podczas studiów w Neapolu wstàpi∏ do za-konu dominikanów, co spotka∏o si´ z dezaprobatà rodziny.Wszelkimi sposobami, w∏àcznie z dwuletnim aresztem domo-wym, próbowano zmieniç jego decyzj´, ale bezskutecznie. Dalszestudia odby∏ w Kolonii, gdzie przyjà∏ Êwi´cenia kap∏aƒskie. Wy-k∏ada∏ na macierzystych uczelniach, w Rzymie oraz na dworzepapie˝a Urbana IV.Ws∏awi∏ si´ szczególnie niewinnoÊcià ˝ycia oraz wiernoÊcià w za-chowywaniu regu∏ zakonnych. W∏aÊciwe Zakonowi zadanie, ja-kim jest s∏u˝ba S∏owu Bo˝emu w dobrowolnym ubóstwie, znala-z∏o u niego wyraz w d∏ugoletniej pracy teologicznej – w gorliwymposzukiwaniu prawdy, którà nale˝y nieustannie kontemplowaç i przekazywaç innym. Dlatego wszystkie swoje zdolnoÊci odda∏wy∏àcznie na s∏u˝b´ prawdy. Sam stara∏ si´ jà posiàÊç, skàdkol-wiek by pochodzi∏a i ogromnie pragnà∏ dzieliç si´ nià z innymi.Odznacza∏ si´ pokorà oraz szlachetnym sposobem bycia.Kaznodzieja, poeta, ale przede wszystkim wielki myÊliciel, cz∏o-wiek niezwyk∏ej wiedzy, którà umia∏ po∏àczyç z niemniej wielkà

Êwi´toÊcià. Powiedziano o nim, ˝e „mi´dzy uczonymi by∏ najwi´k-szym Êwi´tym, a mi´dzy Êwi´tymi najwi´kszym uczonym”. W swejskromnoÊci kilkakrotnie odmawia∏ propozycji zostania biskupem.Stworzy∏ zwarty system nauki filozoficznej i teologii katolickiej,zwany tomizmem. Wywar∏ g∏´boki wp∏yw na ukierunkowanie za-chodniej myÊli chrzeÊcijaƒskiej. Jego spuÊcizna naukowa obejmu-je dziesiàtki tomów. Zadziwia w nich uniwersalizm podejmowa-nych zagadnieƒ, g∏´bia i prostota wyjaÊnieƒ, b∏yskotliwoÊç myÊli.Szczególnà czcià Tomasz otacza∏ Chrystusa Zbawiciela, zw∏asz-cza na krzy˝u i w tajemnicy Eucharystii, co wyrazi∏ w tekstach li-turgicznych. P∏onà∏ równie˝ synowskà mi∏oÊcià do NajÊwi´tszejMaryi Panny.Âw. Tomasz zmar∏ w dniu 7 marca 1274 roku w drodze do Lyonu,podà˝ajàc na sobór. Mia∏ 48 lat. Papie˝ Jan XXII zaliczy∏ go do grona Êwi´tych 18 lipca 1323 r. Pa-pie˝ Êw. Pius V og∏osi∏ go 11 kwietnia 1567 roku piàtym dokto-rem KoÊcio∏a zachodniego. Papie˝ Leon XIII ustanowi∏ go 4 sierp-nia 1880 roku patronem wszystkich uniwersytetów i szkó∏ katolic-kich. Wzywany jest tak˝e jako opiekun podczas sztormów.W ikonografii Êw. Tomasz przedstawiany jest w bia∏ym habiciedominikaƒskim, w czarnej kapie i bia∏ym szkaplerzu. Jego atry-butami sà: anio∏, go∏àb, infu∏a u nóg, której nie przyjà∏, kielich,kielich z Hostià, ksi´ga, laska, model koÊcio∏a, monogram IHS,monstrancja, pióro pisarskie, ró˝aniec, s∏oƒce na piersiach, któ-re symbolizuje jego Boskà inspiracj´. Jego znakiem jest tak˝eChrystus w aureoli.

16-31 stycznia 2005 11

Niebanalne ˝yciorysy Warto pomyÊleç

Âwi´ty Tomasz z Akwinukap∏an, doktor KoÊcio∏awspomnienie obchodzimy 28 stycznia

Patron dominikanów, ksi´garni, studentów,

teologów, uniwersytetów i szkó∏ katolickich

MyÊli nieprzedawnioneMyÊli nieprzedawnione Gdy mówià pieniàdzeprawda milczy.

1

9 10 11

12 13 14 15

16

17 18

21

22

23

20

24 25

19

26

28 29

27

2 3 4 5 6

1

17

4

15 19

7

10

8

7

5

20

13

14

3

12

8

16

18

6

11

9

2

Krzy˝ówka w moro

Poziomo:1. Ubiór ˝o∏nierza; 6. Uczelnia warszawska (za∏. w 1816 r.); 9. Miastonad Tybrem, g∏ówny oÊr. katolicyzmu. Miejsce pielgrzymek katolików z ca∏ego Êwiata; 10. Przelot nad okreÊlonym terytorium w celu np.udokumentowania mapy terenu; 11. Odznacza si´ zdolnoÊcià doutrzymywania na powierzchni wody doÊç du˝ego ci´˝aru; 12. ZbrojnanapaÊç, najazd; 15. Ni˝ej ni˝ pi´tro; 16. Symbol bromu (silnie trujàcypierwiastek chemiczny wykorzystywany do produkcji paliw, Êrodkówuspokajajàcych i pestycydów); 17. Gatunek muzyki dramatycznej o treÊci religijnej, przeznaczony do wykonywania w koÊciele lub salikoncertowej; 19. Drobna moneta francuska; 20. Najwa˝niejsza osoba;22. Znak graficzny okreÊlajàcy wartoÊç rytmicznà dêwi´ku, ale zdrob-niale; 23. W filozofii i religii buddyjskiej, stan najwy˝szej szcz´ÊliwoÊcii spokoju; 26. Tytu∏ znanej na ca∏ym Êwiecie powieÊci dla m∏odzie˝y DeAmicisa (1846-1908); 27. Obok ,,˚uka’’ pierwszy polski Êmig∏owiec;28. Nad Zatokà Perskà; 29. Nie zazdroÊci, nie szuka poklasku, wybaczawszystko, nigdy nie traci nadziei.

Pionowo:1. Âmierç na krzy˝u; 2. Urzàdzenie s∏u˝àce do ponownego uzdatnianiazanieczyszczonej wody; 3. Sute przyj´cie, uroczystoÊç; 4. Przekonanie o istnieniu Boga; 5. Polski, szkolno-treningowy samolot odrzutowy; 7. W KoÊciele Katolickim: ksiàdz b´dàcy pomocnikiem proboszcza; 8. Krótkie materia∏y reklamowe; 13. Jedna jaskó∏ka jej nie czyni; 14. Warty, frontu lub pogody; 15. W KoÊciele Katolickim: tytu∏ Arcy-biskupa (Metropolity); 18. Sytuacja bez wyjÊcia, pu∏apka; 21. Koƒcowywniosek, pouczenie w utworze literackim; 24. Ukrop; 25. Trwa∏y, meta-lowy làcznik.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20

opracowanie Dariusz Pych

Cyfry znajdujàce si´ w prawym, dolnym rogupól krzy˝ówki u∏o˝one od 1 do 20 utworzàhas∏o, które jest rozwiàzaniem krzy˝ówki.

12 Rok XIV nr 2 (286)

Polska Ambasada przy NATO zorganizo-wa∏a 13 grudnia 2004 r. spotkanie op∏at-kowe dla rodzin pracujàcych w struktu-rach NATO.

S∏owo wst´pne wyg∏osi∏ Pan Ambasador No-wak. Dowódca Polskiego PrzedstawicielstwaWojskowego Kwatery G∏ównej w Brukseligen. dyw. Franciszek Gàgor podzi´kowa∏ pol-skim ˝o∏nierzom za zaszczytnà i odpowie-dzialnà s∏u˝b´. Przed podzieleniem si´ op∏atkiem ks. pp∏k Au-gustyn Ros∏y z∏o˝y∏ wszystkim ˝yczenia i po-dzi´kowa∏ za pi´kne Êwiadectwo wiaryw centrum Europy, która nosi w sobie dzie-dzictwo kultury chrzeÊcijaƒskiej. Polacy mo-gà si´ chlubiç swojà wiarà i tradycjà; mogàprzypominaç Europie, ˝e wszystko mo˝na w Tym, który nas umacnia.

(A. R.)

Wigilie na misjachSpotkanie op∏atkowe dla rodzin pracujàcych w strukturach NATO

Bo˝e Narodzenie to Âwi´ta niezapomnianejatmosfery, pe∏ne pojednania, przebaczenia,mi∏oÊci i pokoju. To Âwi´ta Rodzinne, ponie-wa˝ tym wszystkim charakteryzowa∏a si´Âwi´ta Rodzina z Nazaretu. Czas Êwi´towania pamiàtki Bo˝ego Narodze-nia wÊród ˝o∏nierzy PKW UNDOF na Wzgó-rzach Golan rozpoczà∏ si´ Wieczerzà Wigilij-nà, która mia∏a miejsce w Camp Ziouani24.12 o godz. 14.30.

Na wst´pie ˝o∏nierze zaÊpiewali kol´d´ „WÊródnocnej ciszy“. Kpt. Bobowski odczyta∏ fragmentEwangelii mówiàcy o narodzeniu Pana Jezusa,kapelan PKW Ks. mjr S∏otwiƒski poprowadzi∏ mo-dlitw´ i pob∏ogos∏awi∏ op∏atki, a dowódca PKWUNDOF pp∏k dypl. Rajmund Andrzejczak z∏o˝y∏˝o∏nierzom oraz ich rodzinom serdeczne ˝ycze-nia z okazji Âwiàt Bo˝ego Narodzenia i podzi´-kowa∏ za dotychczasowà dobrà s∏u˝b´. Nast´p-nie wszyscy po∏amali si´ op∏atkiem ˝yczàc sobiespokojnych Âwiàt Bo˝ego Narodzenia oraz b∏o-gos∏awieƒstwa Bo˝ej Dzieciny w Nowym Roku.Po „prze∏amaniu“ si´ op∏atkiem wszyscy zasiedlido wigilijnego sto∏u. Nasz oficer ˝ywnoÊciowykpt. Kuê zadba∏ o to, aby na stole znalaz∏y si´:karp sma˝ony, ryby przyrzàdzone na wiele spo-sobów, Êledzie z cebulkà, barszcz z uszkami, pie-rogi z kapustà oraz inne postne potrawy. W Âwi´-ta na stole znalaz∏y si´ tak˝e szynka w´dzonaprzez ˝o∏nierzy, kie∏basa oraz pieczony indyk.Po Wigilii dowódca PKW wraz z ks. kapelanemudali si´ na syryjskà stron´ granicy, aby tamuczestniczyç w Wieczerzach Wigilijnych zorgani-zowanych dla ˝o∏nierzy 1. i 2. kompanii, odwie-dziç ˝o∏nierzy pe∏niàcych s∏u˝b´ na posterunkachi wie˝ach obserwacyjnych oraz podzieliç si´ z ni-mi op∏atkiem i ˝yczeniami.

Cz´Êç ˝o∏nierzy z Camp Ziouani uda∏a si´ na Pa-sterk´ do Bazyliki w Nazarecie, gdzie na koniecliturgii podzi´kowa∏ im za obecnoÊç i s∏u˝b´ po-kojowi Wikariusz Generalny Patriarchatu ¸aciƒ-skiego w Jerozolimie Ksiàdz Biskup Giacinto Buollos Marcuzzo. Dla polskich i kanadyjskich˝o∏nierzy w Camp Ziouani Msz´ Âwi´tà Pasterskàodprawi∏ Ksiàdz Biskup Armii Kanadyjskiej Do-nald Thierault.O godz. 23.30 po stronie syryjskiej, na tereniezakwaterowania 1. Kompanii Piechoty Pasterk´odprawi∏ Ks. mjr Bogdan S∏owiƒski. W Pasterceuczestniczy∏o tak˝e dowództwo PKW UNDOF.Podczas Mszy Êwi´tej Ks. kapelan zaznaczy∏, ˝e ˝o∏nierze pe∏niàcy s∏u˝b´ na Wzgórzach Golan,wzorem pasterzy czuwajàcych przy ˝∏óbku Jezu-sa, strzegà pokoju jednej z najwa˝niejszych war-toÊci, które On przyniós∏ na ziemi´. O godzinie24.40 zadzwoni∏ Ekscelencja Biskup Polowy Woj-ska Polskiego gen. bryg. Tadeusz P∏oski, któryz∏o˝y∏ dowódcy oraz ˝o∏nierzom PKW serdeczneÊwiàteczne i noworoczne ˝yczenia. Telefon Ksi´-dza Biskupa Êwiadczy o tym, ˝e swojà troskà ota-cza on wszystkich ˝o∏nierzy pe∏niàcych s∏u˝b´ po-za granicami kraju.W sposób szczególny w pami´ci wszystkichuczestników zapad∏a Msza Êwi´ta 25 grudnia w 1. Kompanii, podczas której kol´dy Êpiewa∏ydzieci Polonii Syryjskiej z Damaszku i z okolic.Dzieci wykona∏y tak˝e przedstawienie o pi´knychpolskich zwyczajach Êwiàtecznych, czym wzbu-dzi∏y u s∏uchaczy du˝e wzruszenie.W drugi dzieƒ Âwiàt wspólnà Msz´ Êwi´tà dla Kanadyjczyków i Polaków w naszym koÊciele w Camp Ziouani odprawi∏ Ksiàdz Biskup ArmiiKanadyjskiej Donald Thierault. Ksiàdz BiskuppodkreÊli∏, ˝e Rodzina Nazaretaƒska jest wzo-rem, jak tworzyç atmosfer´ rodzinnà pe∏nà mi∏o-

Êci i pokoju, gdzie m∏ody cz∏owiek mo˝e wzrastaçi kszta∏towaç swojà osobowoÊç, aby póêniejmóg∏ dzieliç si´ pokojem z innymi. To wszystko sprawi∏o, ˝e Âwi´ta Bo˝ego Naro-dzenia 2004 r. sp´dzone przez ˝o∏nierzy polskichna Wzgórzach Golan z dala od najbli˝szych, by-∏y jednak bogate w prze˝ycia religijne i duchowe.Âwi´ta te dostarczy∏y wielu wzruszajàcych mo-mentów oraz przyczyni∏y si´ do ubogacenia we-wn´trznego wielu z nas. UÊwiadomi∏y nam nanowo, ˝e to przecie˝ tutaj na tej ziemi, dzisiajpe∏nej napi´ç i konfliktów, narodzi∏ si´ Pan Jezus.To tutaj wyg∏osi∏ or´dzie pokoju, gdy˝ dobrzewiedzia∏, jak bardzo pokój jest potrzebny tej zie-mi. Te Âwi´ta da∏y nam zrozumienie tego, ˝e s∏u-˝àc pokojowi, s∏u˝ymy Jemu.Pomimo tak szczególnego momentu jakim sàÂwi´ta Bo˝ego Narodzenia, zadania mandatowena Wzgórzach Golan, które na∏o˝y∏a na nasONZ, by∏y wykonywane na bie˝àco i wzorowo.

Kapelan PKW UNDOF Ks. mjr Bogdan S∏otwiƒski

Âwi´ta Bo˝ego Narodzenia w Ojczyênie Pana Jezusa

Polscy ˝o∏nierze, przebywajàcy w ramachPolskiego Kontyngentu Wojskowego UNIFILw Libanie uroczyÊcie prze˝ywali wspólnàWigili´ i Msz´ Êw. – Pasterk´ o pó∏nocy. O godzinie 1700, gdy pojawi∏a si´ pierwszagwiazdka (chocia˝ w tym dniu ma∏o widocz-na bo obok przechodzi∏a burza), stu kilku-dziesi´ciu ˝o∏nierzy i pracowników wojska,na czele z Dowódcà Panem pp∏k. JerzymSzczeÊniakiem i zaproszonymi goÊçmi z Bej-rutu (Attache z rodzinà), zasiad∏o do wigilij-nego sto∏u.

Na poczàtku Dowódca z∏o˝y∏ ˝yczenia i odczyta∏te, które przysz∏y z Polski, nast´pnie nasz kapelanks. pp∏k Roman Dziadosz pob∏ogos∏awi∏ dary (anie zabrak∏o tradycyjnych daƒ takich jak: barszczz uszkami, kluski z makiem, pierogi z kapustà, noi oczywiÊcie sobie tylko wiadomym sekretem nasidzielni kucharze, którzy tak wspaniale przygoto-wali sto∏y, zadbali o to, ˝e znalaz∏ si´ na nichkarp). OdmówiliÊmy modlitw´, w której wspo-mnieliÊmy naszych najbli˝szych w Ojczyênie i tychktórzy nie doczekali tej Wigilii – zmar∏ych z na-szych rodzin i polskich ̋ o∏nierzy poleg∏ych w Iraku.

Póêniej sk∏adaliÊmy sobie ˝yczenia i dzieliliÊmysi´ op∏atkiem. Panowa∏a rodzinna atmosfera, w oczach wielu „misjonarzy” kr´ci∏y si´ ∏zy. W czasie Wigilii ÊpiewaliÊmy kol´dy. O pó∏nocy rozpocz´∏a si´ uroczysta Pasterka,na której licznie zgromadzili si´ ˝o∏nierze UNI-FILU i pracownicy wojska. Na Pasterk´ zosta∏te˝ zaproszony miejscowy Libaƒczyk, pan Ne-mer Atta z ma∏˝onkà Mirà, która w czasie MszyÊw. zaÊpiewa∏a kol´d´ „Cicha noc” w j´zykuarabskim (oboje sà wyznania maronickiego).Wszyscy z wielkim zachwytem i ze ∏zami w oczach s∏uchaliÊmy tego pi´knego Êpiewu,zdajàc sobie jednoczeÊnie spraw´, ˝e Chrystus

˚o∏nierska Wigilia w Libanie

16-31 stycznia 2005 13

∏àczy wszystkich chrzeÊcijan, niezale˝nie odkontynentów czy granic.Ksiàdz kapelan w kazaniu nawiàza∏ do tej wspa-nia∏ej atmosfery, która panowa∏a w czasie Wigi-lii. Zach´ca∏ wszystkich, aby ze swoich serc za-wsze wydobywali to, co pi´kne, szlachetne i dzie-lili si´ tym na co dzieƒ z najbli˝szymi. Nasz Dowódca w tym czasie przebywa∏ w swoimgabinecie na telekonferencji z Biskupem Polo-wym gen. bryg. Tadeuszem P∏oskim. Przekaza∏nasze ˝yczenia dla Biskupa Polowego i jednoczeÊ-nie przyjà∏ ˝yczliwe ˝yczenia, które na jego r´cez Katedry Polowej Wojska Polskiego skierowa∏ donas Ksiàdz Biskup. Po Mszy Êw. ˝o∏nierze spontanicznie ukl´kli przedszopkà z Panem Jezusem, którà wykona∏ naszoficer por. Dariusz Je˝. Nast´pnie ks. kapelan

wr´czy∏ panu Nemerowikrzy˝ Êw. Benedykta – patro-na Europy, w podzi´kowaniuza jego ˝yczliwoÊç. Pan Ne-mer ofiarowa∏ figurki do na-szej szopki.Te pi´kne chwile, które prze-˝yliÊmy na ziemi libaƒskiej z dala od naszych rodzin i Ojczyzny, d∏ugo pozostanàw naszej pami´ci jako wspa-nia∏e i niezapomniane du-chowe prze˝ycia, zbli˝ajàcenas bardziej do Boga i dosiebie wzajemnie.

kpt. Romuald LACHOWSKI

Dzieƒ rozpoczà∏ si´ jak zawsze od Mszy Êw.roratniej o 6.45. Nie mog∏em narzekaç nafrekwencj´ w Adwencie. ˚o∏nierze ch´tniekorzystajà z misyjnej kaplicy, by modliç si´przed patronkà naszej misji Matkà Bo˝àLudêmierskà. Nie ukrywam, ˝e odkàd przy-wioz∏em z sanktuarium podhalaƒskiego Gaê-dzin´ Podhala, wszyscy ˝o∏nierze szcz´Êliwiepowracajà do swoich rodzin w Ojczyênie.

Po porannej odprawie narodowej wyruszy∏em z kapitanem z sekcji S-5 zaopatrzony w dary odszefa logistyki do rodziny polsko-albaƒskiejmieszkajàcej w pobli˝u Lipljanu. Ostatni raz od-wiedziliÊmy t´ rodzin´ w listopadzie. Widzàc wa-runki w jakich ˝yjà, postanowiliÊmy im pomóc.M∏ode ma∏˝eƒstwo. Oboje nie pracujà. Mieszka-jà w skromnym domku z czwórkà ma∏ych dzieci.On Albaƒczyk, ona Polka z Nowego Targu. Mo-gli mieszkaç w Szwajcarii, ale los sprawi∏, ˝e po-wrócili do Kosova i tu zasta∏a ich wojna. Obec-nie ˝yjà w ciàg∏ym strachu i niepewnoÊci o jutro.Od czasu do czasu w ciemnoÊci, w pobli˝u domus∏ychaç strza∏y z broni maszynowej.Przyj´li nas niezmiernie ciep∏o. Tym razem wkuchni by∏o ciep∏o i przyjemnie. Nieznajomy Po-lak pracujàcy w Stanach Zjednoczonych ofiaro-wa∏ im piec kuchenny i pieniàdze na opa∏. Panidomu pocz´stowa∏a nas kawà tradycyjnie zapa-rzanà z cukrem w tygielku. Ogromnie ucieszy∏asi´ darami, jakie z∏o˝yliÊmy w przedsionku do-mu. Troch´ artyku∏ów spo˝ywczych, konserw,owoców i s∏odyczy oraz ubranek dla dzieci. Kon-tynuujemy z coraz lepszym skutkiem akcj´ – zbiórk´ odzie˝y i zabawek dla dzieci z rodzinnajubo˝szych. Na koniec po∏amaliÊmy si´ trady-cyjnym op∏atkiem, ˝yczàc sobie lepszych dni i do-broci od ludzi w Nowym Roku 2005. Warto by∏ozorganizowaç t´ pomoc, aby zobaczyç uÊmiechna twarzach czwórki maluchów. W campie trwa∏y ostatnie przygotowania do wie-czerzy wigilijnej. Po powrocie zorganizowa∏emprób´ zespo∏u, który mia∏ uÊwietniç naszà Wigi-li´. Dwóch gitarzystów, klawiszowiec i organista

spisali si´ na medal. Choç by∏a to trzecia naszapróba, grali wspaniale. Wigilia rozpocz´∏a si´ o godz. 18.00 zapaleniemÊwiecy na stole wigilijnym i kol´dà „WÊród nocnejciszy”. Póêniej odczytano fragment z EwangeliiÊw. ¸ukasza. Jako kapelan kontyngentu popro-wadzi∏em modlitw´ i poÊwi´ci∏em op∏atki. Do-wódca zainicjowa∏ ˝yczenia, a po nich wszyscyzasiedli do sto∏ów, by delektowaç si´ tradycyjny-mi potrawami. By∏ barszcz czerwony z uszkami,karp, pstràg, kapusta z grochem, pierogi z kapu-stà, ciasta. Pod koniec spo˝ywania posi∏ku roz-pocz´liÊmy wspólne kol´dowanie. Zespó∏ muzy-ków spisa∏ si´ doskonale.Po wieczerzy wyruszy∏em z dowódcà kontyngentup∏k. Ryszardem WRÓBLEM do ˝o∏nierzy pe∏nià-cych w tym czasie s∏u˝b´. Ok. godz. 23.30 wielu˝o∏nierzy przysz∏o do kaplicy, aby kol´dowaç i czekaç na ˝yczenia Ksi´dza Biskupa PolowegoWP. Ok. 23.40 odezwa∏ si´ telefon. ˚yczenia w imieniu ca∏ego kontyngentu z∏o˝y∏ dowódcabazy, a potem us∏yszeliÊmy g∏os naszego nie-dawnego goÊcia, J.E. ks. bpa gen. bryg. Tade-usza P¸OSKIEGO. Wszyscy w skupieniu wys∏u-chali ˝yczeƒ, za które z serca dzi´kujemy. Nasi∏àcznoÊciowcy zadbali o to, by ka˝de s∏owo z ka-tedry w Warszawie dotar∏o do Raki.O godz. 24.00 rozpocz´∏a si´ uroczysta MszaÊw. z asystà ˝o∏nierzy. Wniesiono uroczyÊcie fi-gurk´ Dzieciàtka Jezus. Liturgia przebiega∏a w podnios∏ej i radosnej atmosferze. Nastrój tejÊwi´tej nocy pot´gowa∏y: choinka i szopka. Rów-nie˝ na zewnàtrz kaplicy by∏o i jest najwi´ksze odtrzech lat drzewko bo˝onarodzeniowe, a w wigi-

lijnà noc otoczenie kaplicy oÊwietlone by∏o do-datkowo p∏onàcymi pochodniami.Po Pasterce na placu apelowym w pobli˝u kapli-cy zap∏on´∏o wielkie ognisko przygotowaneprzez kompani´ dowodzenia. Przy wtórze gitaryodÊpiewaliÊmy jeszcze kilka kol´d, sk∏adaliÊmysobie ˝yczenia i robiliÊmy pamiàtkowe zdj´cia. Tego samego dnia o godz. 11.00 dzi´kowali zamisterium Bo˝ego Narodzenia ˝o∏nierze w„Camp Bison” z Petrovca w Macedonii. A o godz.17.00 na pó∏nocy Kosova w sali modlitwy w Ko-sovskiej Mitrovicy licznie zebrani polscy policjan-ci brali udzia∏ w celebrze tego radosnego Êwi´ta. Najwa˝niejszym punktem drugiego dnia Êwià-tecznego, niedzieli Âwi´tej Rodziny, by∏a MszaÊwi´ta w katedrze katolickiej w Skopje. Na Msz´Êwi´ta tradycyjnie przyby∏o wiele Polek z rodzina-mi mieszkajàcymi w Macedonii. Niektórzy przyje˝d˝ajà pokonujàc odleg∏oÊç ponad stu ki-lometrów. Po Mszy Êw. odby∏ si´ op∏atek z kol´-dowaniem. RadoÊci nie by∏o koƒca. Si´gajàc do s∏ów b∏. Matki Teresy, wszystkim Internautom oraz ˝o∏nierzom 21. Brygady Strzel-ców Podhalaƒskich sk∏adam najserdeczniejsze˝yczenia:

Ludzie sà nierozumni, nielogiczni i samolubni,Kochaj ich, mimo wszystkoJeÊli czynisz dobro, oskar˝ajà ci´ o egocentryzm,Czyƒ dobro, mimo wszystkoJeÊli odnosisz sukcesy, zyskujeszfa∏szywych przyjació∏ i prawdziwych wrogówOdnoÊ sukcesy, mimo wszystkoTwoja dobroç zostanie zapomniana ju˝ jutro,Bàdê dobry, mimo wszystkoSzlachetnoÊç i szczeroÊçwzmagajà twojà wra˝liwoÊçBàdê szlachetny i szczery, mimo wszystkoTo, co budujesz latami, mo˝e runàç w ciàgu jednej nocyBuduj, mimo wszystkoLudzie w gruncie rzeczy potrzebujà twej pomocy,mogà ci´ jednak zaatakowaç, gdy im pomagasz,Pomagaj, mimo wszystkoDajàc Êwiatu najlepsze, co posiadasz,otrzymujesz ciosy,Dawaj Êwiatu najlepsze, co posiadasz, mimo wszystko.

Kapelan PKW KFOR w KosovieKs. kpt. W∏adys∏aw Maciej KOZICKI

Wigilia w Camp„White Eagle”

400 paczek przygotowanych przez CaritasPolska, przekazanych za poÊrednictwem Ca-ritas Ordynariatu Polowego WP, trafi∏o donajbardziej doÊwiadczonych okrucieƒstwa-mi wojny potrzebujàcych dzieci afgaƒskich,poinformowa∏ NS 29 grudnia 2004 r. ks. mjrAndrzej Jakubiak, polski kapelan w BazieBagram. Paczkami obdarowano 200 dzieci z Domu Dziecka w Golbahar, mieÊcie ro-dzinnym bohatera narodowego Afganistanu– Szejka Szamila Masuda. Pozosta∏e 200 pa-czek rozdano najm∏odszym w szkole i DomuDziecka w Charikar.

Polski kapelan w porozumieniu z kapelanami Armii Stanów Zjednoczonych zorganizowalitransport i ochron´ konwoju z darami. Ks. mjrJakubiak powiedzia∏, ˝e paczki wzbudzi∏y wielkà

radoÊç i zainteresowanie wÊród obdarowanych.– Dla polskich ˝o∏nierzy, którzy byli zaanga˝owa-ni w dystrybucj´ paczek, ogromnym prze˝yciem i wzruszeniem by∏a obserwacja wielkiej radoÊci,jakà okazywa∏y dzieci afgaƒskie, które z dzieci´-cà niecierpliwoÊcià odkrywa∏y skarby w swoichpaczkach – byç mo˝e pierwszy raz w swoim ˝y-ciu. Miejmy nadzieje, ˝e takie ma∏e-wielkie rado-Êci b´dà cz´Êciej ich udzia∏em – doda∏. Biskup Polowy WP gen. bryg. Tadeusz P∏oski w to-warzystwie Ministra Obrony Narodowej JerzegoSzmajdziƒskiego odwiedzi∏ 7 grudnia 2004 r.polskich ˝o∏nierzy pe∏niàcych s∏u˝b´ w Bagram w Afganistanie. Bp P∏oski przekaza∏ paczki Êwià-teczne dla dzieci Islamskiego Paƒstwa Afganistanu.Ks. mjr Andrzej Jakubiak jest kapelanem Polskie-go Kontyngentu Wojskowego wchodzàcego w sk∏ad Si∏ Sojuszniczych w Islamskim Paƒstwie

Afganistanu w ramach operacji Enduring Free-dom w Bagram. Ks. mjr Jakubiak rozpoczà∏ swo-jà pos∏ug´ w Afganistanie w marcu 2004 r.

(R. Ch.)

Paczki Caritas Polska trafi∏y do afgaƒskich dzieci

W minionym 2004 roku KoÊció∏ obchodzi∏150. rocznic´ ustanowienia przez Piusa IX do-gmatu o Niepokalanym Pocz´ciu NajÊwi´tszejMaryi Panny. Parafianie z Dar∏owa: kadra,pracownicy wojska oraz sympatycy Parafii pw.Êw. Melchiora Grodzieckiego uczcili t´ roczni-c´ fundujàc figur´ Niepokalanej. Figur´ po-Êwi´ci∏ proboszcz ks. kmdr ppor. Henryk So-liƒski w drugi dzieƒ Êwiàt Bo˝ego Narodzenia,26 grudnia 2004 r.Dogmat og∏oszony 8 grudnia 1854 r. w bullipapieskiej ,,Ineffabilis Deus’’ (Niepoj´ty Bóg)jest jednym z fundamentów naszej to˝samoÊci

katolickiej. To znaczy, ˝e jest to prawda przezBoga objawiona i wszyscy wierni majà w niàwytrwale i bez wahania wierzyç. Niezachwiana wiara w to, ˝e Maryja od chwi-li swego pocz´cia, jako jedyna z ludzi, decy-zjà Boga Wszechmogàcego by∏a wolna odgrzechu pierworodnego i jego skutków, jestwarunkiem integralnoÊci naszej wiary katolic-kiej. Papie˝ Jan Pawe∏ II potwierdzi∏ nauczanieswoich poprzedników na stolicy Piotrowej, ˝ekwestionowanie tego dogmatu oznacza sa-mowykluczenie si´ katolika ze wspólnoty Ko-Êcio∏a rzymsko-katolickiego.Wierni z Dar∏owa Êwiadomi pot´gi or´dow-nictwa i poÊrednictwa Niepokalanej w chwi-

16 listopada odby∏o si´ uroczyste ods∏oni´ciei poÊwi´cenie tablicy pamiàtkowej ku czciksi´˝y kapelanów WP, którzy jako jeƒcy wojen-ni byli osadzeni w oflagu Arnswalde IIB wChoszcznie. Obóz mieÊci∏ si´ na terenie obec-nych koszar 2. pu∏ku. Na poczàtku 1940 rokuwszyscy kapelani zostali wywiezieni z oflagudo obozów koncentracyjnych i tam zamor-dowani. Pos∏ug´ pe∏ni∏ w oflagu miejscowyproboszcz parafii katolickiej, Niemiec ks. Jor-dan, któremu oficerowie ofiarowali w podzi´-ce kielich mszalny. Dla oficerów francuskichpos∏ug´ pe∏ni∏ kapelan armii francuskiejjezuita o. Bru.

Przysi´ga 180 m∏odszych specjalistów ˚an-darmerii Wojskowej Mazowieckiego Oddzia∏u˚W odby∏a si´ 3 grudnia 2004 r. w Warsza-wie. B∏ogos∏awieƒstwa ˝o∏nierzom udzieli∏ ks.kmdr por. Leon Szot, Kanclerz Kurii PolowejWP i kapelan Mazowieckiego Oddzia∏u ˚W.„Bo˝e i Ojcze nasz, któryÊ jest w niebie, Ty da-∏eÊ ka˝demu narodowi w∏asnà ojczyzn´, by jàkocha∏ jak Matk´, wejrzyj na tych ˝o∏nierzy,którzy dziÊ w uroczystej przysi´dze, ÊlubowaliwiernoÊç III Rzeczypospolitej. Oka˝ im swojà∏ask´, by o jej dobro i pomyÊlny rozwój zabie-gali, nie szcz´dzàc siebie, ni nawet krwi ostat-niej” – modli∏ si´ ks. kmdr por. Szot.

W uroczystoÊci uczestniczyli gen. bryg. Bogu-s∏aw Pacek – Komendant G∏ówny ˚W i p∏kWies∏aw Szczygielski – Komendant Mazowiec-kiego Oddzia∏u ˚W. Obecni byli ks. mjr Zbi-gniew K´pa – szef Wydzia∏u DuszpasterskiegoKurii Polowej WP, a tak˝e kapelani prawo-s∏awny i ewangelicki. Po przysi´dze odby∏a si´defilada pododdzia∏ów ˚W.

R. Ch.

W Sali Kapitulnej Kurii Metropolitalnej w Katowicach 17 grudnia 2004 r. odby∏a si´prezentacja ksià˝ki abpa Józefa Gawliny,,Wspomnienia”, przygotowanej do drukuprzez ks. prof. dr. hab. Jerzego Myszora.S∏owo wst´pne podczas spotkania wyg∏osi∏abp Szczepan Weso∏y z Rzymu. Prezentacj´

przygotowali: ksi´garnia Âw. Jacka i Wydzia∏Teologiczny Uniwersytetu Âlàskiego. Na spot-kanie przybyli: abp Damian Zimoƒ – Metro-polita Katowicki, bp Stefan Cichy, wyk∏adowcyUniwersytetu Âlàskiego oraz licznie zgroma-dzona m∏odzie˝ akademicka.Promocji towarzyszy∏a wystawa pamiàtek po Êp.Arcybiskupie Józefie Gawlinie, przygotowanaprzez Archiwum Archidiecezjalne w Katowicach.

W dniu 18 grudnia 2004 r. w Filharmonii Ba∏-tyckiej w Gdaƒsku odby∏ si´ koncert Êwiàtecz-no-noworoczny dla rodzin ˝o∏nierzy pe∏nià-cych s∏u˝b´ w Mi´dzynarodowych Si∏ach Sta-bilizacyjnych w Iraku pt. „Kol´dy dla Âwiata”.WÊród wykonawców znaleêli si´ artyÊci scenpolskich i zagranicznych z W∏och, Anglii i USA.Dzi´ki nowoczesnej technice ∏àczenia mi´dzyGdaƒskiem a Irakiem zosta∏ utworzony tele-

most, za pomocà którego ˝o∏nierze mogli wi-dzieç si´ i rozmawiaç ze swoimi najbli˝szymirodzinami.W czasie koncertu Biskup Polowy WP gen.bryg. Tadeusz P∏oski z∏o˝y∏ ˝yczenia Êwiàtecz-ne i noworoczne wszystkim ˝o∏nierzom pe∏-niàcym misj´ stabilizacyjnà w Iraku, dzielàcsi´ symbolicznie op∏atkiem.Koncert zakoƒczy∏o spotkanie wigilijne w bu-dynku Filharmonii.

Ks. kpt. Jan Osiƒski

Dnia 20 grudnia 2004 roku w KoÊciele Gar-nizonowym Marynarki Wojennej RP zosta∏rozstrzygni´ty konkurs szopek wykonanychprzez marynarzy.Do konkursu zosta∏o zg∏oszonych 10 szopek,które zosta∏y wyró˝nione w konkursach naszczeblu jednostki wojskowej. Wszystkie szop-ki zas∏ugiwa∏y na uwag´, by∏y pi´knie wyko-nane. Pierwszà nagrod´ w konkursie otrzy-ma∏a szopka zrobiona przez: mar. DawidaGala, mar. S∏awomira Goêdzika, mar. Miro-s∏awa Bartosza, Rafa∏a Bartosiewicza z Bata-lionu Ochrony i Obs∏ugi. Pozostali uczestnicykonkursu zostali wyró˝nieni upominkami odKsi´dza Dziekana Marynarki Wojennej.

Ks. J. Z.

14 Rok XIV nr 2 (286)

Kronika Diecezji Wojskowej

WarszawaChoszczno

Katowice

Dar∏owo

Gdaƒsk

Gdynia

W dniu 28 grudnia 2004 r. w garnizonie W´-gorzewo Biskup Polowy Wojska Polskiego,gen. bryg. Tadeusz P∏oski dokona∏ uroczyste-go poÊwi´cenia kaplicy wojskowej pw. Âw.Barbary.UroczystoÊç konsekracji kaplicy uÊwietniliswojà obecnoÊcià: Senator RP – przewodni-czàcy Senackiej Komisji Obrony Narodowej iPorzàdku Publicznego – Pan Wies∏aw Pietrzak,Szef Wojsk Rakietowych i Artylerii DowództwaWojsk Làdowych – Pan gen. bryg. EdwardPawlica, przedstawiciele Stra˝y Granicznej,Policji, Stra˝y Po˝arnej, w∏adz samorzàdowychi administracyjnych powiatu i miasta W´go-rzewo, duchowieƒstwo oraz dowódcy sàsia-dujàcych garnizonów regionu warmiƒsko-mazurskiego.Powstanie kaplicy pw. Âw. Barbary (patronkinie tylko, jak powszechnie wiadomo, górni-ków, ale tak˝e artylerii) stanowi materialneuwieƒczenie wielomiesi´cznych staraƒ do-wództwa Brygady, Êrodowisk oficerskiego i podoficerskiego oraz pracowników wojskagarnizonu W´gorzewo.UroczystoÊç rozpocz´to apelem 1. MazurskiejBrygady Artylerii oraz symbolicznym przemar-szem pododdzia∏ów 1. BA z orkiestrà wojsko-wà, kompanià honorowà i zaproszonymi goÊçmi z dotychczasowego miejsca modlitew-nego do kaplicy.W homilii skierowanej do uczestników uroczy-stoÊci Biskup Polowy Wojska Polskiego pod-kreÊli∏ zas∏ugi i znaczenie artylerii, w tym wag´ dzia∏aƒ podejmowanych przez stan oso-bowy 1. MBA w misjach pokojowych poza gra-

nicami kraju i szkoleniu na terenie garnizonu.Dowódca 1. BA, p∏k dypl. Franciszek Kocha-nowski skierowa∏ podzi´kowania pod adre-sem zaproszonych goÊci stwierdzajàc, i˝ dlaprawid∏owego funkcjonowania z∏o˝onej struk-tury wojskowej istnienie miejsca takiego jakKaplica jest rzeczà niezb´dnà.Wszyscy uczestnicy zgodnie ocenili wysokikunszt projektantów i budowniczych wyko-nanego w 1. Mazurskiej Brygadzie Artylerii

obiektu. Proboszczem nowopowsta∏ej parafiizosta∏ ksiàdz kapelan kpt. Zbigniew Krzesiƒ-ski. W dniu 4 grudnia 2004 r., na podstawiekanonu 515 Kodeksu Prawa Kanonicznego i po wys∏uchaniu zdania Rady Kap∏aƒskiej Or-dynariatu Polowego, Biskup Polowy erygowa∏Parafi´ Wojskowà pw. Âwi´tej Barbary w W´-gorzewie.

Izabela SzczepaƒskaRzecznik prasowy 1. MBA

Ostatnie Êlubowanie s∏u˝by kandydackiejStra˝y Granicznej odby∏o si´ 17 grudnia2004 roku we wszystkich 11 Oddzia∏ach Stra-˝y Granicznej i OÊrodkach Szkolenia (K´trzyn,Koszalin, Lubaƒ Âlàski), a tak˝e w GranicznejPlacówce Kontrolnej (GPK) Stra˝y GranicznejWarszawa-Ok´cie. Od koƒca 2005 roku

w Stra˝y Granicznej nie b´dzie s∏u˝by kandy-dackiej (s∏u˝ba kandydacka by∏a s∏u˝bà za-miennà w stosunku do zasadniczej s∏u˝bywojskowej). Od przysz∏ego roku wszyscy pe∏-niàcy s∏u˝b´ granicznà b´dà uzawodowiony-mi funkcjonariuszami Stra˝y Granicznej.Âlubowanie zosta∏o poprzedzone Mszà Êw. w przeddzieƒ lub w dniu Êlubowania. Ksi´˝akapelani SG celebrowali Eucharysti´ z uroczy-

stoÊci Êw. Mateusza Ewangelisty Patrona Stra-˝y Granicznej (21 wrzeÊnia).Po Êlubowaniu odby∏o si´ spotkanie op∏atko-we, w którym uczestniczyli sk∏adajàcy Êlubo-wanie wraz z rodzinami i najbli˝szymi, a tak-˝e kadra Oddzia∏u SG lub OÊrodka SzkoleniaSG na czele z Komendantem. Spotkaniu wigi-lijnemu przewodniczy∏ ks. kapelan SG.

(K. T.)

16-31 stycznia 2005 15

„Nasza S∏u˝ba“– pismo Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego. Redaktor naczelny– p∏k dr Adam Mazur, sekretarz redakcji – Rafa∏ Chromiƒski, starszy redaktor–El˝bieta Szmigielska-Jezierska, obs∏uga internetu – st. chor. Jaros∏aw Berkieta. Adres redakcji: 00-911 Warszawa 62, ul. Karaszewicza-Tokarzew-skiego 4, tel./fax: 687-33-01, tel. 687-31-30, fax: 826-93-37, e-mail: [email protected], www.ns.ordynariat.opoka.org.pl;Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do ich redagowania, skracania i zmiany tytu∏ów.Opracowanie graficzne, sk∏ad, ∏amanie, korekta i druk: Zak∏ady Graficzne TAURUS S.p. z o.o., 05-074 Halinów, Kazimierów 13, tel./fax: 783 66 82, 783 60 00.

ISSN 1231-6911

W´gorzewo

lach zagro˝eƒ i wdzi´czniza Jej opiek´ nad Dar∏o-wem postanowili wi´cuczciç Maryj´. Figuraosadzona na ska∏ach, zo-sta∏a poÊwi´cona przezproboszcza parafii ks.kmdr. ppor. Henryka So-liƒskiego.Rejon Dar∏owa n´kany jestcz´sto huraganami i sztor-mami, wi´c parafianiez∏o˝yli swoje bezpieczeƒ-stwo w r´ce Matki Bo˝ej,powierzajàc miasto opieceNiepokalanej.

E.J.

Fot. chor. Sebastian Erbetowski

Ostatnie Êlubowanie

Ty umiesz to, czego ja nie um

iem,

ja mog´ zrobiç to, czego Ty nie potrafisz

– razem m

o˝emy uczyniç coÊ pi´knego dla Boga.

Matka Teresa z Kalkuty

Caritas O

rdynariatu Polowego obdarow

a∏a afgaƒskie dzieci (na zdj. kapelan ks. mjr A

ndrzej Jakubiak).