zw.pl-sierpien-08-2011

16
W NUMERZE: Wschowa Sława Szlichtyngowa Nr 08/2011 WYDANIE BEZPŁATNE NAKŁAD: 15 tys. egzemplarzy zw.pl ziemia wschowska Redaktor prowadzący: Rafał Klan e-mail: [email protected] gazeta rozprowadzana na terenie całego powiatu Komu przeszkadzają mamy karmiące piersią? czytaj na str. 2 Strażackie serce czytaj na str. 7 Wszystkie drogi prowadzą do Sławy czytaj na str. 10 Młody mistrz z Lginia czytaj na str. 15 Za wywóz śmieci zapłacimy gminie czytaj na str. 9 Tu jest powiat - Transparent A. Michalaka czytaj na str. 7 LEPSZE JEDNO LATO NIż DWIE ZIMY 5 NA 6 DZIECI UWAżA żE:

description

Ziemia Wschowska wydanie (08)2011

Transcript of zw.pl-sierpien-08-2011

Page 1: zw.pl-sierpien-08-2011

W NUMERZE:

Wschowa Sława Szlichtyngowa

Nr 08/2011

WYDANIE BEZPŁATNE

NAKŁAD: 15 tys. egzemplarzy

zw.plziemia wschowska

Redaktor prowadzący: Rafał Klane-mail: [email protected]

gazeta rozprowadzanana terenie całego powiatu

Komu przeszkadzają mamy karmiące piersią?

czytaj na str. 2

Strażackie serce

czytaj na str. 7

Wszystkie drogi prowadzą doSławy

czytaj na str. 10

Młody mistrz z Lginia

czytaj na str. 15

Za wywóz śmieci zapłacimy gminieczytaj na str. 9

Tu jest powiat - Transparent A. Michalakaczytaj na str. 7

Lepsze jedno Lato niż dwie zimy5 na 6 dzieci uważa że:

Page 2: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl2napisz do nas: [email protected]

Od redakcji

- Nie wyobrażam sobie żebym mogła robić inaczej – mówi pani Małgosia – Tosie też wykarmiłam piersią. Gdy 3 miesięczne dziec-ko obudzi się głodne i rozpłacze się nie ma zmiłuj. Trzeba je jak najszybciej nakarmić. Jak dotąd mamy dziewczynek nie spotkała z tego powodu żadna przykrość. – Czasami widzę jak starsi ludzie patrzą krzywo, ale nic nie mówią. Zresztą robię to bardzo dyskret-nie w ustronnych miejscach, a pierś zasłaniam pieluszką – mówi

Komu przeszkadzają mamy karmiące piersią?

pokazując czystą, schludną, nie-beską pieluszkę tetrową. – Cza-sami w sklepie korzystam z za-plecza, ekspedientki same mi to

Odwiedziła nas roztrzęsiona mama z dwójką dzieci. Pani Małgorzata Chodo-rowska została niewybrednie wyzwana za to, że karmiła piersią 3 miesięczną Łucję. Nieprzyjemna przygoda spotkała ją na wschowskim rynku.

„Gdy 3 miesięczne dziecko obudzi się głodne i rozpłacze się nie ma zmiłuj. Trzeba je jak naj-

szybciej nakarmić.”

proponują. Raz pani podała mi nawet szklankę wody. Nie było też problemu gdy Łucja rozpłaka-ła się gdy państwo Chodorowscy zapisywali ją na chrzest. Ksiądz rozumiał, że małą trzeba przewi-nąć i nakarmić.

Pani Małgosia, jak mówi - jest matką Polką na pełny etat. – Nie miałam zresztą dużego wyboru, bo w firmie, w której pracowałam była redukcja etatów, poświęci-łam się więc wychowaniu dzieci. Starsza córka - Tosia nie dawno skończyła 3 latka. Tata ma więc w domu 3 dziewczyny. – Mamy też psa i to też jest suczka – dodaje pani Małgosia.

Sposób w jaki mama Łucji zo-stała wyzwana nie nadaje się do cytowania w gazecie. Autorka wulgarnych wyzwisk spacerowa-ła na wschowskim rynku z małym dzieckiem w wieku Tosi. Była pod-chmielona. To w żaden sposób jej jednak nie usprawiedliwia. Tym bardziej, że jej zachowaniu przy-glądał się jej synek.

Pani Magłorzata Chodorowska z córkami. Fot. Michał Józefiak

napisz do [email protected]

@

Michał Józefiak

Brawo, Gosia! Ja również nie wyobrażam sobie, żeby biec pół miasta do domu z płaczącym dziecięciem, bo jakiejś pod-chmielonej babie to przeszkadza! Ja bym jeszcze na policję Ją zgło-siła i za opiekę w stanie nietrzeź-wym i za wulgaryzmy! (Tigrina)

Popieram Panią Małgosię! Również jestem matką karmiącą i często zastanawiam się dlacze-go karmienie piersią, które jest

ostatnio tak bardzo propagowa-ne i zalecane, nie jest akcepto-wane przez społeczeństwo? Co gorsze- to najczęściej kobiety są tak mało wyrozumiałe i nietole-rancyjne zarówno do kobiet w ciąży jak i matek karmiących. Cie-szę się, że są tak odważne osoby jak Pani Małgosia i głośno mówią o tym problemie. (ma –mi)

Ludzie przecież mamy XXI wiek, akceptujemy tyle rzeczy, “udziw-

nienia” innych, dlaczego więc są osoby, które kobietę karmiącą piersią traktują jak ekshibicjonist-kę!!!! Przecież to są najpiękniej-sze chwile matki i dziecka, trzeba je celebrować a nie krytykować, negować czy nawet poniżać ….BRAWO GOSIU!!! trzeba wal-czyć z takim niezrozumieniem….ponieważ nikt nie jest w stanie zmienić natury!!!!!! (katarina)

Komentarze czytelników

Połowa wakacji za nami. Trzeba więc wykorzystać ostatnie 31 dni wypoczynku i jeżeli do tej pory nikt z Was nie wybrał się w dale-ką, letnią podróż, to zbliża się ten moment, kiedy trzeba coś wy-brać. Albo góry, albo morze, albo jedno i drugie.

Na cokolwiek jednak się nie zdecydujecie, sierpniowe wyda-nie zw.pl jest już gotowe i z przy-jemnością zabierze Was w podróż po terenie powiatu.

Nie sposób ocenić czy sier-pień, to miesiąc wspomnień. Na pewno można wrócić do lipco-wych przygód, zdjęć lub filmów, ale jedno jest pewne - każdy miesiąc sprzyja wspomnieniom. Bez względu na to czy kalendarz wskazuje wrzesień czy styczeń.

Stąd w ósmym numerze zw.pl kontynuujemy cykl artykułów Tu jest powiat. Tym razem przypomi-namy postać Andrzeja Michalaka, który w walce o powiat zasłynął legendarnym już transparentem z hasłem: Brońmy Powiatu Naszej Małej Ojczyzny.

Burmistrz Sławy, Cezary Sadra-kuła, przypomni mieszkańcom powiatu o drodze Sławy do dzi-siejszych sukcesów oraz podzieli się refleksją na temat istoty pracy samorządowca. Owszem, waka-cje rozleniwiają, samorządowcy w rozjazdach, ale doświadczenie uczy, że po pod koniec sierpnia życie samorządowe ożywi się i już dzisiaj warto o tym pamiętać.

Z kolei pani Małgorzata upomni się w artykule Michała Józefiaka o prawo do karmienia piersią. Redakcja zw.pl również upomina

się o wszelkie prawa, które rezer-wują dla nas miejsca publiczne. Komentarze czytelniczek jedno-znacznie oceniają odwagę pani Małgorzaty, a mężczyźni? - Pyta-my? Umilkli?

Strażacy z Goli i Szlichtyngowej z kolei zorganizowali w lipcu cha-rytatywny festyn, który miał na celu uzbieranie środków pienięż-nych dla sparaliżowanego kolegi po fachu. Widać z tego, że wa-kacje to nie tylko wyjazdy, góry i morza, ale również nieustanna i wytrwała praca u podstaw.

Z Open’era szczęśliwie wróciła nasza koleżanka niemal redakcyj-na, która w sierpniowym nume-rze opowie o swoich muzycznych spotkaniach. Musimy jednak uprzedzić wszystkich fanów re-cenzji Anety Binkowskiej - na koncerty zespołów, których płyty recenzowała, nie dotarła. Stąd - jak to bywa na festiwalach - jej odbiór jest i wybiórczy i mocno zindywidualizowany.

Oczywiście jeżeli jedni wyjeż-dżają, drudzy pracują, a inni pi-szą artykuły (jak my, żeby daleko nie szukać), to Rafał Matuszczak, mieszkaniec Lginia w tym czasie ciężko trenuje, żeby wystartować w eliminacjach do Mistrzostw Świata w biegach górskich.

Nie można nie wspomnieć o inwestycji w Szlichtyngowej - ter-momodernizacji Gimnazjum.

Cokolwiek jednak nie wydarzy się w sierpniu, nie zapomnijcie, że zawsze można nas skomento-wać na portalu zw.pl

Page 3: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl 3napisz do nas: [email protected]

AgataNowaczyk

Prowadzimy:

biuro rachunkowe• pełną księgowość

• dokumentacje ZUS

• księgi podatkowe

• dokumentację kadrowo - płacową

ul. Polna 60, 67-400 Wschowa tel. (65) 540 58 07fax.(65) 540 73 42

Od października rusza Uniwersytet Trzeciego Wieku we Wschowie. To już czwarty rok akademicki i w związ-ku z tym 19 września między godziną 11.00 a 12.00 będą miały miejsce dodatkowe zapisy dla chętnych.

Zapisy do UTW we Wschowie

W 2010 roku, w połowie paź-dziernika, dyrektor Domu Dziecka Barbara Tlałka wraz z wychowan-kami przebywali w Domu Dziecka w Solecznikach w związku z ob-chodami 15-lecia tamtejszej pla-cówki. Ubiegłoroczny pobyt poza uroczystościami polegał na zwie-dzaniu Solecznik i miejscowości Troki. Za pierwszym razem był to wyjazd wraz z młodzieżą z Gim-nazjum nr 2 oraz Zespołem Szkół. Ze wschowskiego Domu Dziec-ka wyjechało wtedy dwanaścio-ro wychowanków. W tym roku, na zaproszenie Barbary Tlałki, do Wschowy przybyło sześcioro dzieci z Domu Dziecka z Solecz-nik. Jest to ich pierwszy pobyt we Wschowie.

Dom Dziecka w Solecznikach sąsiaduje w jednym budynku ze szkołą specjalną. Zajmują jedno piętro – mówi Barbara Tlałka – jest to polski Dom Dziecka i do-minują dzieci z polskich rodzin. Dzięki współpracy ze stroną pol-ską, placówka jest dobrze wypo-sażona.

Goście we wschowskim Domu Dziecka

Przebywając we Wschowie zwiedziły między innymi lotnisko dla szybowców w Lesznie, pływal-nię Akwawit oraz stadninę koni w Siedlnicy. Dzieci zostały również zaproszone do Ratusza przez Krzysztofa Grabkę, burmistrza Wschowy a dwa dni później mia-ły okazję spotkać się ze starostą powiatu, Markiem Kozaczkiem.

Dzieci przebywały we Wscho-wie od 10 lipca. 16 lipca wyje-chały stąd w okolice Torunia. Tam miały zaplanowany 10-cio dniowy pobyt, będący wynikiem długoletniej współpracy Domu Dziecka z polskimi rodzinami i stamtąd wrócą na Litwę. Przed przyjazdem do Wschowy, dzie-ci przebywały w Domu Dziecka w okolicy Bełchatowa. W Polsce spędzają wakacje od 30 czerwca.

Wspólne zdjęcie dzieci ze Wschowy i Solecznik. Fot. Michał Józefiak

- Zajęcia będą podzielone na dwa bloki – mówi dyrektor CKiR Piotr Chałupka – we wtorki i czwartki w Centrum odbywać się będą warsztaty plastyczne, przewidzieliśmy też projekcje ba-jek. W środy i piątki organizować będziemy gry i zabawy na plaży głównej w Lginiu. Dzieci będą mogły spędzać w ten sposób czas do 19 sierpnia. 20 w sobotę na skwerze na wschowskim Ryn-

ku odbędzie się podsumowanie wakacji. Wystawione będą pracę milusińskich, a także prace foto-graficzne uczestników warszta-tów fotograficznych, odbędą się

gry i zabawy dla najmłodszych, symultana szachowa oraz wysta-wa dorobku sekcji modelarskiej. Zabawę zakończy występ Wojtka Gęsińskiego, który zaśpiewa pio-senki Leonarda Cohena.

We Wschowie dzieci mogą też spędzać czas na basenie miej-skim. Oczywiście zabawa w wo-dzie uzależniona jest od pogody. Przy kąpielisku przygotowane jest też boisko do gry w siatkówkę

plażową. Orliki natomiast czynne są od godziny 15.

Zajęcia dla dzieci organizowa-ne są też przez wszystkie świe-tlice środowiskowe w naszym

Zajęcia wakacyjne dla dzieciOd 2 sierpnia ruszają zajęcia dla dzieci i młodzieży organizowane przez Centrum Kultury i Rekreacji we Wschowie. Czas najmłodszym starają się też wypełniać świetlice środowiskowe we wszystkich gminach naszego powiatu.

powiecie. Grupa dzieci z gminy Wschowa właśnie przebywa na obozie w Lginiu. W lipcu zajęcia i półkolonie organizowały świetli-ce ze Sławy i pobliskich wiosek. Przez całe wakacje po kilkanaście godzin tygodniowo czas najmłod-szym wypełnia 11 takich placó-wek w gminie Szlichtyngowa.

Indywidualnie zajęcia odbywa-ją się w Domu Kultury prowadzo-nym przez Sławskie Centrum Kul-

tury i Wypoczynku. Uczestniczą w nich młodzież, która uczęszcza do różnych kółek w czasie roku szkolnego.

(mij)

UTW liczy już 156 słuchaczy. Zajęcia prowadzone są z języka angielskiego i niemieckiego, historii sztuki, fotografii, plastyki oraz rehabilitacji.

Otwarcie placu zabaw przy Placu Grunwaldu we Wschowie.

Rafał Klan

napisz do [email protected]

@

Page 4: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl4 napisz do nas: [email protected]

Ogłoszenia drobne Dodaj ogłoszenieW zamieszczonym kuponie należy czytelnie wypełnić teść ogłoszenia i zanieść do naszego biura. Ogłoszenie ukaże się w najbliższym wydaniu gazety na miesiąc sierpień.

Treść ogłoszenia ( wypełniać czytelnie )Wypełnij i zanieś do redakcji zw.pl!

..............................................................................................................................

..............................................................................................................................

..............................................................................................................................

..............................................................................................................................

..............................................................................................................................

..............................................................................................................................

..............................................................................................................................

Redakcja zw.pl: Wschowa, ul. Głogowska 1

Ogłoszenia drobne na portalu i gazecie są bezpłatne! Zapraszamy do zamieszczania ogłoszeń.

Dom 130 m²: 6 pokoi, kuchnia, 2 łazienki, 2 wejścia, 2 przedpokoje. Podłogi drewniane, okna PCV nowe, wykończenie: boazeria. Woda, CO, telefon, siła. 2 garaże, kotłownia. Działka 5700 m². Oczko wodne, sad. Klucze. Tel.: 889-104-038

Sprzedam motocykl 2010 r. 125 cm³ „Romet” – niedrogo, Cena: do uzgodnienia. Tel.: 607 212 983 / 791 580 827

Piekarnik używany do zabudowy „Mastercook”, front biały, stan dobry. Cena 150 zł. Tel.: 888-078-721

Seata Cordobę, rok 1997, przebieg (km): 139000, pojemność silnika (cm3): 1400, moc silnika (km): 70, skrzynia biegów: manualna, rodzaj paliwa: benzyna, blokada skrzyni biegów, alufelgi + koła zimowe gratis, dwa komplety kluczyków, ważny przegląd 06,04,2012 ubezpieczenie 07.04.2012, cena do uzgodnienia !!!, Tel.: 605-247-471

Huśtawkę stojącą, wzór: słoneczko, pomarańczowo-żółta.Cena: 70 złTel.: 785-470-722

Drewno kominkowe: dąb roczny i trzyletni.Tel.: 603-185-702 proszę dzwonić po 15

Działkę budowlaną w Szlichtyngowie + projekt + kanaliza + prąd. goto-wa do budowy.Cena: 58 000 złTel.: 691-938-191

Technika Grzewcza i Sanitarna. Przydomowe oczyszczalnie ścieków. Tel.: 781-317-479

Do sprzedaży reklam: wschowa, leszno, głogów, sława, wolsztyn.Tel.: 65-540-99-01

Spawacza z umiejętnością spawania automatem tig.Tel.: 65-540-40-61 lub 506-259-250 Serwisanta systemów teleinformatycznych.Tel.: 857-459-961 / [email protected]

Sprzedam

Usługi

Zatrudnię

Page 5: zw.pl-sierpien-08-2011

5zw.plnapisz do nas: [email protected]

Do przetargu na zimowe utrzy-manie dróg i ulic w Powiecie Wschowskim – mówi Wicesta-rosta, Marek Boryczka – stanęła jedna firma. Powiat po raz drugi ogłosił przetarg na trzy, zimowe sezony. Tak za pierwszym razem jak i obecnie zwyciężyła firma Tadeusza Andrysa ,,Taden” ze Wschowy.

,,Taden” zadba zimą o drogi w Powiecie

Wszyscy pamiętamy z ostat-nich lat jak gwałtowna i obfita w opady śniegu może być zima. Wicestarosta zapewnia, że specy-fikacja zamówienia skonstruowa-na jest tak, że gdyby przedsię-biorstwo nie mogło wywiązać się z umowy, Powiat może wynająć zewnętrzną firmę na koszt zwy-cięzcy przetargu.

Odholowane mogą być także samochody i dwuślady, których właściciele nie posiadają obo-wiązkowych ubezpieczeń lub gdy ich pojazdy przekraczają określo-ne wymiary, masę całkowitą lub dozwolony nacisk. A także gdy właściciel nie posiada odpowied-nich dokumentów, znajduje się w stanie nietrzeźwym lub pojazd jest w stanie technicznym zagra-żającym życiu lub zdrowiu uczest-nikom ruchu drogowego.

Rada Powiatu Wschowskiego ustaliła stawki jakie będą płacić właściciele takich pojazdów. I tak np. właściciele rowerów i moto-rowerów zapłacą 100 zł za od-holowanie roweru i motoroweru i 15 zł za dobę przechowywania dwuśladów. Dla motocykli jest to odpowiednio 200 i 22 zł, dla pojazdów o masie całkowitej do 3,5 tony 440 i 33 zł, o masie od 3, 5 do 7 ton 440 i 33 zł. Koszty rosną wraz z ciężarem samocho-du. Najwięcej zapłacą właściciele pojazdów przewożących mate-riały niebezpieczne: 1400 i 180 zł. Uchwalone stawki wchodzą w życie z dniem 21 sierpnia b.r.

- Są to najwyższe przewidziane przez ustawodawcę stawki – po-wiedział na sesji rady naczelnik Wydziału Komunikacji i Dróg w starostwie Tadeusz Szajnkenig – Jeśli wszczęta zostanie procedu-

Rada uchwaliła stawki, zarząd ogłosił przetarg

Powiat Wschowski ogłosił przetarg na usuwanie i przechowywanie pojazdów na podstawie art. 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym. Czyli np. pojazdów zaparkowanych w miejscu gdzie utrudniają one ruch lub zagrażają bezpieczeń-stwu osób poruszających się po ulicach.

ra, a samochód nie zostanie usu-nięty, zgłosi się właściciel, będzie musiał on zapłacić 80% stawki za usunięcie. Pojazdy, których wła-ścicieli nie będzie można ustalić, będą przechodzić na własność powiatu, ale dopiero po orzecze-niu sądu. – Do tej pory były to 61 aut i były one w takim stanie, że przejęcie je przez starostwo wią-zało się z kosztami ich złomowa-nia.

Najwięcej pojazdów powiat usunął w roku 2006, było ich 158. Starostwo ściągnęło wtedy od właścicieli 33 tysiące złotych. Przy obecnie obowiązujących stawkach kwota ta podwoiłaby się.

Usuwaniem pojazdów zajmie

się firma, która przedstawi najniż-szą ofertę i wygra przetarg. – Jeśli starostwu w ogóle uda się zarobić to będzie to różnica między kosz-tami ponoszonymi przez firmę, a ustalonymi stawkami, pewnie nie będą to duże kwoty. Samorządy raczej chętnie nie zajmowały by się tym, ale takie obowiązki na-kładają na nie ustawy – mówił na sesji Tadeusz Szajnkenig.

Zarząd ogłosił przetarg 14 lip-ca. Termin składania ofert minął 26 lipca. Wpłynęła tylko jedna oferta. Rozstrzygnięcie przetargu nastąpi w pierwszym tygodniu sierpnia.

(mij)

Znamy już przedsiębiorstwo, które przez ko-lejne trzy zimowe sezony zadba o drogi i ulice powiatowe.

Przecholowywanie samochodu. Żródło: internet.

Przez miesiąc, a dokładnie do 26 sierpnia 2011 roku miesz-kańcy Wschowy będą mieli możliwość przejrzeć ,,Studium uwarunkowań i kierunków zago-spodarowania przestrzennego gminy Wschowa, wraz z progno-zą oddziaływania na środowisko”. Takie studium to dokument, na którym zaznaczono na obszarze całej gminy proponowane tereny inwestycyjne, pod usługi i miesz-kalnictwo.

W każdy dzień tygodnia, poza sobotą i niedzielą, dokument będzie dostępny w sali nr 25 w UMiG Wschowa.

A już 4 sierpnia w Urzędzie Miasta i Gminy Wschowa od go-dziny 11.00 odbędzie się publicz-na dyskusja nad proponowanymi

Do 16 września mieszkańcy Gminy mogą nanosić poprawki

planami, w której może wziąć udział każdy mieszkaniec gminy.

Proponowane zmiany otwie-rają nowe możliwości - mówi Krzysztof Grabka, burmistrz Wschowy - ale równocześnie zamykają ewentualność innych realizacji. Z tego powodu, zachę-cam jeszcze raz do zapoznania się z proponowanymi zmianami oraz wnoszenia swoich uwag.

Uwagi można wnosić do 16 września drogą elektroniczną ([email protected]), pisemną lub ustną, podając przy tym imię i nazwisko lub na-zwę organizacji, adres oraz ozna-czenie nieruchomości, której do-tyczą uwagi.

zgłoś uwagi emailem na adres [email protected]

@

Page 6: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl6 napisz do nas: [email protected]

Pismo takie zostało wysłane do proboszcza parafii w Siedl-nicy. Informowaliśmy wtedy, że prawdopodobnie koszty naprawy ogrodzenia oraz śmietnika po-niosą mieszkańcy Jędrzychowic i Kowalewa.

Radna Maria Stankiewicz, któ-ra swego czasu złożyła interpela-cję o przejęcie cmentarza przez ZGKiM, dzisiaj informuje, że na razie pieniądze przez mieszkań-ców obu wsi zbierane są na od-budowę kościoła w Jędrzychowi-cach i dodatkowe pieniądze na zbiórkę byłyby zbyt dużym obcią-żeniem dla mieszkańców.

Sytuacja cmentarza w Jędrzychowicach bez zmian

Środki jednak zostały wstrzy-mane i gmina była zmuszona przeznaczyć własne. Mieszkańcy Jędrzychowic i Kowalewa zebrali podpisy, żeby tym bardziej zwró-cić uwagę na problem. Zbiornik znajduje się obok szkoły podsta-wowej, płot wymaga naprawy i w każdej chwili może wydarzyć się nieszczęście.

Pieniądze gmina zaoszczędziła dzięki ogłoszonemu przetargowi na modernizację Gimnazjum w

Brakuje chętnych na modernizację zbiornika wodnego w Kowalewie

Prace obejmują wymianę całe-go pokrycia dachowego, stolar-ki okiennej, drzwi wejściowych, docieplenie budynku, renowację cegły, a także wykonanie instala-cji centralnego ogrzewania. Prace zaczęły się jeszcze przed waka-cjami, w czerwcu, a koniec prze-widywany jest na 31 sierpnia. Zadanie finansuje Gmina przy współudziale Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Zielonej Górze.

(mij)

Modernizacja Gimnazjum w Szlichtyngowej

Od 1 września 2011 roku do gimnazjum będzie uczęszczał uczeń niepełnosprawny rucho-wo. Gmina zdecydowała wziąć na siebie finansowe zobowią-zanie i przygotować placówkę we współpracy z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Pierwot-nie plan polegał na przygoto-waniu podjazdu do budynku, łazienki na parterze, windy oraz łazienki na pierwszym piętrze. Ze względu na koszty, w pierw-szym etapie, do końca sierp-nia, ma zostać przygotowa-ny podjazd oraz łazienka, z której będą mogły korzystać oso-

Ułatwienia dla niepełnosprawnych ruchowo w sławskim gimnazjum

W maju informowaliśmy o sytuacji cmentarza w Jędrzychowicach. Parafia w Siedlnicy złożyła wtedy wniosek o przekazanie miejsca Zakładowi Gospodar-ki Komunalnej w Szlichtyngowej. Komisja Gospodarki Komunalnej i Mienia wyraziła wówczas opinię, że dopiero po naprawie uszkodzonego ogrodzenia oraz śmietnika, ZGKiM będzie gotowy przejąć cmentarz.

Sołtyska Jędrzychowic, Kamila Papaj, twierdzi, że Gmina wyco-fała się z warunków, jakie posta-wiła w maju. Cmentarz przejmie Zakład Gospodarki Komunalnej i Mienia, zacznie pobierać opła-ty od mieszkańców za miejsca na cmentarzu oraz wywóz śmie-ci. Dzięki pozyskanym środkom Zakład miałby wyremontować uszkodzony płot. Sołtyska nie wie jednak kiedy skomunalizowanie cmentarza miałoby nastąpić. Na pewno nie w tym roku – mówi.

Nie planujemy na razie przejąć cmentarza – mówi niedawno wy-brana Dyrektor ZGKiM w Szlich-

W gimnazjum im. L. Stępczaka w Sławie trwają prace, polegające na przystosowaniu placówki do potrzeb osób niepełnosprawnych ruchowo.

by niepełnosprawne ruchowo. Podjazd do szkoły zdecydowano przygotować od strony boiska – jest tam tyle miejsca, że można podjechać samochodem. Przygo-towana zostanie również ścieżka, wyłożona kostką brukową, pro-wadząca do podjazdu. W następ-nym roku – mówi Jan Błaszczyk z Urzędu Miejskiego w Sławie – planuje się kolejną inwestycję. Ma powstać winda i podobnie jak na parterze, łazienka zosta-nie przystosowana do potrzeb uczniów niepełnosprawnych ru-chowo.

(rak)

tyngowej, Justyna Urbaniak - za-oferowaliśmy bezpłatną pomoc w naprawie uszkodzonego ogro-dzenia.

Zakład obiecał wypożyczenie koparki oraz pomoc wykwali-fikowanych pracowników, ale pozostałe koszta wieś musi po-nieść sama. Justyna Urbaniak sugerowała również powołanie rady parafialnej, która zbierałaby składki tak na potrzebne remonty jak i obsługę cmentarza. ZGKiM – mówi Justyna Urbaniak – nie stać dzisiaj na przejęcie cmentarza.

(mij)

Stan zbiornika wodnego w Kowalewie od dłuższego czasu skupia uwagę gmi-ny Szlichtyngowa. Zbiornik miał zostać odbudowany rok temu i sfinansowany przez Urząd Marszałkowski.

Szlichtyngowej. Na odbudowę zbiornika przeznaczyła 50 tysięcy.

Pod koniec czerwca ogłoszono zapytanie ofertowe na moder-nizację zbiornika małej retencji. Niestety – mówi Andrzej Mać-kowiak z Referatu Inwestycji, Ochrony Środowiska i Mienia ze Szlichtyngowej - do urzędu nie wpłynęły żadne oferty. Być może odstraszyła potencjalne firmy kwota, którą gmina przeznaczyła na modernizacje.

Oferta obejmuje między inny-mi wykoszenie zbiornika i usunię-cie roślinności bagiennej, pogłę-bienie zbiornika oraz wykonanie ogrodzenia.

Zapytania ofertowe gmina za-mierza powtarzać do skutku.

Szukasz pracy?...ogłoszenia na zw.pl

Budynek Gimnazjum w Szlichtyngowej. Fot. Michał Józefiak

Zbiornik wodny w Kowalewie. Fot. Michał Józefiak

Rafał Klan

napisz do [email protected]

@

Page 7: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl 7 napisz do nas: [email protected]

Tel. 782 618 727

PRZYCZYNA DOLNA 53c

WULKANIZACJA

SPRZEDAŻ OPON

GEOMETRIA KÓŁ

WYMIANA KLOCKÓW

WYMIANA OLEJU I PŁYNÓW

NAPRAWA ZAWIESZENIA

Wspomogli nas praktycz-nie wszyscy przedsiębiorcy ze Szlichtyngowej, a także firmy ze Wschowy. W pierwszej kolejności im wszystkim dziękujemy – mówi Zenon Chrząstowski z OSP Gola – Koledzy poprosili nas o pomoc w organizacji festynu. Oczywiście nie wahaliśmy się ani przez chwi-lę, bo razem działamy efektyw-niej.

Ryszard Kaja działa w ochotni-czej straży od najmłodszych lat. – Jest naszym kierowcą – mówi Zbigniew Kuczkowiak z OSP w Szlichtyngowej. Strażak jest po udarze i jest jednostronnie spara-liżowany. Mieszka na piętrze więc za każdym razem gdy wyjeżdża na rehabilitacje, rodzina musi prosić o pomoc. – Mamy zapewnienie z Państwowego Funduszu Rehabi-litacji Osób Niepełnosprawnych, że jeśli zbierzemy 3 tysiące, to fundusz dołoży resztę i będziemy mogli zamontować Rysiowi scho-do-windę. Będzie wtedy mógł nas odwiedzać, bo mieszka nad remi-zą.

- Do akcji przyłączyli się także harleyowcy. Oni również chcieli pomóc naszemu koledze. Przy-jechali ze Wschowy, z Leszna, no i oczywiście są też miejsco-wi. Przewozili, za drobną opłatą uczestników festynu i z tego rów-nież uzbierała się spora suma. Im

także bardzo dziękujemy – mówi Chrząstowski.

W festynie wzięli udział także ochotnicy z Serbów i Wyszano-wa. Cztery strażackie drużyny rywalizowały w czterech konku-rencjach: przeciąganie wozu stra-żackiego na czas, przetaczanie opony, przeciąganie liny i prądo-piłka. Ostatnia dyscyplina była bardzo widowiskowa. Drużyny składały się z dwóch zawodników wyposażonych w węże, z których wodą napędzali piłkę kierując ją do bramki przeciwnika. W tej odmianie gry piłkarze-strażacy znajdują się za linią autu. Oczywi-ście nie wynik tej rywalizacji był najważniejszy i wszystkie drużyny otrzymały pamiątkowe puchary.

Organizatorzy przewidzieli też inne atrakcje. Można było zoba-czyć Szlichtyngowę i okolice z 25 metrowego wysięgnika, dla dzie-ci rozstawiony był dmuchany za-mek, można było też skorzystać z bufetu zaopatrzonego m.in. w watę cukrową. Odbyła się tez aukcja gadżetów. Wieczorem do tańca przygrywał zespół Astra.

- Ofiarność uczestników festy-nu była dużo większa niż oczeki-waliśmy i udało nam się zebrać całą potrzebną sumę z nawiązką – podsumowuje Zenon Chrzą-stowski.

(mij)

Strażackie serceW sobotę (23 lipca) w Parku Górczyńskim Ochot-nicza Straż Pożarna ze Szlichtyngowej i Goli zor-ganizowały charytatywny festyn. Podczas zabawy strażacy zbierali pieniądze dla swojego sparaliżo-wanego kolegi Ryszarda Kaji.

Podc

zas f

esty

nu. F

ot. M

icha

ł Józ

efiak

Mieszka w Przyczynie Dolnej, prowadził kiedyś hurtownię - jak mówi - na dużą skalę. Potem skupił się na prowadzeniu skle-pu warzywniczego. Był pełno-mocnikiem do spraw utworzenia struktur Platformy Obywatelskiej na ziemiach wschowskich, kiedy ta jeszcze nie była partią. Zasły-nął kilkanaście lat temu transpa-rentem, z którym pojawił się na miejscowych blokadach, walcząc o powiat we Wschowie.

W lokalnej świadomości ist-nieje kilka symboli, związanych z powiatem. Transparent Andrze-ja Michalaka jest jednym z nich. Może nawet najważniejszym. Bo ostatecznie po latach pozostają w pamięci wyraziste wydarzenia i postacie.

Transparent z hasłem Brońmy Powiatu Naszej Małej Ojczyzny powstał spontanicznie. Pomysł zrodził się w jednej chwili - wspo-mina Andrzej Michalak - myśla-łem nad treścią i narzędziem. Miałem w domu kosę - symbol walki. Pod ręką reklamę wody, dwa pisaki w dwóch kolorach. Napisałem więc na odwrocie re-klamy Brońmy Powiatu Naszej Małej Ojczyzny - trochę na wy-rost, bo przecież powiatu jeszcze nie było, ale działam zazwyczaj entuzjastycznie.

Z transparentem pojawił się po raz pierwszy w przemarszu ulicą Daszyńskiego pod kamień, upamiętniający walki polsko-nie-mieckie. Oczywiście nikt tutaj z nikim szczególnie nie walczył, ale sam przemarsz w kierunku tego pomnika na pewno wyzwa-lał dodatkowe emocje. Nikt poza panem Andrzejem nie pojawił się wtedy z transparentem. Pierwsza blokada przy dawnym kinie Hel i Szkole Muzycznej wyróżniała się między innymi hasłem nad gło-wami protestujących. Pierwszy przemarsz - wspomina Andrzej Michalak - sprawił, że z dnia na dzień przybywało mieszkańców. Na blokadach pojawiły się już wtedy tłumy. Chyba nie było wte-dy nikogo we Wschowie, kto by nie był zaangażowany w tę akcję,

jeżeli nie uczestniczył w bloka-dach, to na pewno był blisko nas myślami.

Prowadził już w tamtym cza-sie sklep warzywniczy. Rodzina zastępowała go w pracy, a on pojawiał się na manifestacjach. Nie brał udziału w towarzyskich spotkaniach między jedną bloka-dą a drugą. Mówi o sobie, że jest indywidualistą. Wystarczała mu pomoc i wsparcie rodziny. Jest zdania, co może innych razić, że wystarczy polegać na sobie, i wy-konać dobrze swoją misję.

Biorąc udział w walce o powiat liczył na silne struktury powia-towe i rozwój regionu. Wierzy w związek małych ojczyzn. Je-żeli mała ojczyzna będzie silna - dopowiada - to i ta duża ojczy-zna na tym zyska. Tamten okres wspomina również przez pryzmat gminy Szlichtyngowa i Sława. Sła-wa - opowiada - była wtedy nie-zdecydowana, jedni byli za utwo-rzeniem powiatu, drudzy przeciw. Szlichtyngowa raczej popierała nasze starania. Była taka niepisa-na umowa, że pierwszym starostą

będzie osoba ze Sławy, co zostało niedotrzymane. Pamiętam, że na pierwszej sesji powiatowej za-protestowałem krzycząc: hańba. Spisaną umowę można zawsze zerwać, ale raz wypowiedzianą obietnicę należało dotrzymać.

Walkę o powiat traktuje jako pierwszy, poważny krok w kie-runku zaangażowania w sprawy lokalne. Zaraz potem w styczniu 2000 roku został pełnomocni-

kiem do spraw utworzenia struk-tur Platformy Obywatelskiej na terenie Wschowy i ościennych gmin. Startował w wyborach do Sejmu, zebrał wtedy około 500 głosów, co uważa za sukces. Uwierzyłem wtedy w deklaracje ideowe Platformy. Dość długo - opowiada - angażowałem się w życie organizacji, bo wtedy to jeszcze nie była partia. Ale musia-łem dzielić czas między rodzinę, pracę i działalność polityczną. W rezultacie przygodę z wielką poli-tyką zakończyłem.

Startował w ostatnich wy-borach samorządowych wraz z żoną z listy KWW Miłosza Czop-ka. Sprawy społeczne nie są mu obce i nadal jak tylko czas pozwo-li angażuje się w różne inicjatywy. Kiedy głośno było o Mariuszu To-toszko wraz z żoną zorganizował koncert w Domu Kultury, kiedy trzeba piecze torty na imprezy organizowane przez Akcję Kato-licką. Oczywiście wciąż myśli jak przyciągnąć klientów do swojego sklepu warzywniczego. Jestem takim człowiekiem - mówi - że

winy nie szukam u innych, tylko u siebie. Kiedy klient do mnie nie zachodzi, to zastanawiam się co powinienem zrobić, żeby zdecy-dował się u mnie kupić.

Andrzej Michalak od urodzenia jest wschowianinem. Ojciec przywędrował do Wschowy z Wielkopolski, 16 kwietnia 1945 roku.

Tu jest Powiat - Transparent Andrzeja Michalaka

Andr

zej M

Icha

lak.

Fot

. Mic

hał J

ózefi

ak

Rafał Klan

napisz do [email protected]

@

Page 8: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl8 napisz do nas: [email protected]

Promocja obowiązuje od 04.08 2011 do 09.09.2011 lub do wyczerpania zapasów. Sprzedaż wyłącznie detaliczna. Ceny zawierają podatek VAT.

Page 9: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl 9napisz do nas: [email protected]

Rafał Klannapisz do autora

[email protected]@

Od nowego roku za wywóz śmieci zapłacimy gminie

Do tej pory odpowiedzialnym za odpady był właściciel posesji, który podpisywał umowę z firmą wywozową. Zadanie gminy po-legało na stworzeniu warunków do tego by właściciele mogli po-zbywać się odpadów. Polegało to na tym, że gmina wydawała koncesję firmom, które spełniały odpowiednie warunki. Jeżeli taka firma warunki spełniała, gmina była zobowiązana wydać konce-sję na wywóz śmieci. Na terenie gminy powstawała konkurencja a mieszkaniec miał wybór.

Ustawa podpisana przez Komo-rowskiego przenosi obowiązek dbania o odpady z właściciela posesji na gminę. W ten sposób wszystkie kraje w Unii Europej-skiej mają rozwiązany problem śmieciowy, poza Polską i Węgra-mi. Zgodnie z ustawą gminy w wyniku przetargu, wybiorą firmy, które będą odpowiadać za odbiór odpadów, a właściciele posesji pieniądze za politykę śmieciową zapłacą gminie. Nowa ustawa

ma gwarantować między innymi promocję segregacji odpadów, odzysk oraz recykling. Zarazem nie będziemy już decydować któ-ra firma będzie od nas odbierać śmieci, zdecyduje o tym gmina w formie przetargu.

Warto też dodać, że w myśl ostatnich badań przeprowadzo-nych przez ministerstwo środo-wiska co trzecia osoba nie uiszcza opłat za wywóz śmieci, co piąta nie wie ile płaci za wywóz śmieci. Większość pytanych domaga się zmian w polityce śmieciowej i ma postawę proekologiczną.

Dzisiaj obowiązuje jeszcze stara ustawa i właściciel posesji może wybrać firmę, która ma odbie-rać od niej odpady. Sytuacja na rynku pod tym względem jest nieskomplikowana. Nie jesteś za-dowolony z usług, możesz wybrać konkurencję. Gminę Wschowa obsługuje pięć przedsiębiorstw.

W połowie lipca prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Zmie-nia ona zasady postępowania z odpadami, czyli innymi słowy ze śmieciami, które każdy codziennie produkuje.

Największy udział na terenie gmi-ny w zbiórce odpadów ma Spółka Komunalna ,,Wschowa” - w 2010 roku było to 90% rynku. Posiada też najwięcej pojemników, bo łącznie 86% z całości.

Utrzymanie czystości w gmi-nie opiera się na kilku ważnych zasadach. Mieszkaniec musi podpisać umowę z firmą, która odbierze od niego śmieci, odpa-dy jest zobowiązany segregować i oddawać je w odpowiednie i wyznaczone do tego miejsca. Na terenie gminy są to kolorowe po-jemniki oraz punkty, gdzie może wywieźć zużyty sprzęt elektro-niczny lub elektryczny. Nie moż-na zostawiać telewizora obok pojemnika na śmieci, ani np. wy-sypywać gruzu do niego. Jest to być może elementarna wiedza, którą każdy mieszkaniec powi-nien posiadać. Jednak to właśnie ten punkt przynosi najwięcej nie-porozumień i zmusza firmy, zaj-mujące się odbiorem odpadów od klientów, prowadzeniem re-

strykcyjnej polityki ,,śmieciowej”. Zdarzają się sytuacje, kiedy firma jest zmuszona przestawiać kolo-rowe pojemniki do selektywnej zbiórki z jednego miejsca w dru-gie, tylko dlatego, że mieszkańcy zamiast segregowania śmieci, zaczynają zostawiać wokół po-jemników odpady, które nie po-winny się w tym miejscu znaleźć. Jakiś czas temu głośno było o przyczepie zderzaków zostawio-nych obok pojemników, należą-cych do Spółki Komunalnej we Wschowie. Zresztą działa tutaj zasada jednego worka, tzn. jeżeli przy pojemniku pojawi się jakaś hałda śmieci, to natychmiast po-jawiają się następne. Firma wte-dy - mówi Halina Drgas, zastępca Dyrektora Spółki Komunalnej we Wschowie - przenosi kolorowe pojemniki w inne miejsce. Nie za-wsze interweniuje firma. Ostat-nio - mówi wicedyrektor Spółki

- sołtys Lginia zażądał, żeby jeden zestaw pojemników do selek-tywnej zbiórki zabrać, ponieważ mieszkańcy wokół niego groma-dzili odpady. Śmieci zaczęły po-jawiać się w okresie letnim i na ten czas zostały spod sklepu w Lginiu zabrane. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka, najczęściej jest to wynik braku własnych po-jemników na odpady czyli innymi słowy brak podpisanych umów z firmą wywozową.

Od 2006 roku na terenie gminy pojawiły się kolorowe pojemniki do selektywnej zbiórki. Wcześniej mieszkańcy mieli możliwość se-gregowania odpadów, wyrzuca-jąc je do pojemników typu 1100 PA, które były otwierane od góry. Zdarzało się, że mieszkańcy zastę-powali sobie własne pojemniki na odpady, wyrzucając pełne worki do pojemników przeznaczonych na szkło kolorowe i białe oraz pla-stiki. Ten typ pojemników - mówi Halina Drgas - nie sprawdził się szczególnie w przypadku opa-

kowań szklanych. Wysypywane przez śmieciarkę tłukły się, a jeże-li dodatkowo pojemnik zawierał opakowania z zawartością poży-wienia, to efekt był taki, że po-wstawała z tego szklana, brudna konsystencja.

Stosowane dzisiaj pojemniki typu igloo posiadają taką kon-strukcję, która sprawia, że opako-wania szklane nie tłuką się. Posia-dają małe otwory, co zabezpiecza je przed wrzucaniem do nich niepożądanych przedmiotów. Pojemniki typu 1100 PA są nadal wykorzystywane, ale już na innej zasadzie. Najczęściej korzystają z nich wspólnoty mieszkaniowe, które dbają o to, żeby w pojem-nikach nie pojawiały się inne niż wymagane przedmioty.

Spółka Komunalna rozstawiła pojemników typu igloo dla swo-ich klientów w samej Wschowie w ilości 14 gniazd po 4 pojemniki.

W gminie dodatkowo jest jeszcze 16 takich punktów po 3 pojemni-ki.

Przepisy o selektywnej zbiórce zobowiązują firmy wywozowe do prowadzenia kampanii edukacyj-nej. Jest ona o tyle ważna, ponie-waż świadomości ekologicznej wymaga od nas Unia Europejska i to właśnie jej procedury narzu-cają Polsce ustalanie takich prze-pisów, aby coraz mniej śmieci tra-fiało na wysypiska, a coraz więcej było selektywnie zbieranych i odzyskiwanych do powtórnego użycia.

Spółka Komunalna, odbierają-ca odpady od mieszkańców zaj-muje się edukacją od 2006 roku przy współudziale Gminy Wscho-wa i Starostwa Powiatowego. Ich działania obejmują takie corocz-ne imprezy jak Gminne Obcho-dy Dnia Ziemi, Festiwal Piosenki Ekologicznej, konkursy promują-ce selektywną zbiórkę odpadów dla dzieci i dorosłych, wycieczki ekologiczne, spotkania nauczy-cieli, prowadzących szkolne i przedszkolne koła przyrody.

Edukacja ekologiczna prowa-dzona jest między innymi po to, by wypełnić zobowiązania wo-bec Unii Europejskiej. Do 2013 roku Polska powinna ograniczyć do 50% ilość składowanych od-padów w porównaniu do 1995 roku. Do 2020 roku tych odpa-dów powinno być już tylko 35%. Jeżeli sobie z tym nie poradzi-my, będziemy płacić stosowne

kary. Nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminie między innymi płacenie tych kar przerzuci na jednostki samorzą-dowe.

Europejskie statystyki pokazu-ją, że Polacy produkują tylko 320 kg na osobę, tylko Czesi i Słowacy mają mniejszy wskaźnik. Wszyst-ko więc wskazuje na to, że zobo-wiązania wobec unijnych przepi-sów nie powinny nas niepokoić. Duńczyk produkuje prawie 800 kg śmieci, a w takiej Holandii składuje się tylko 2% śmieci, 70% odzyskuje, a resztę spala.

Tego rodzaju statystyki świad-czą o tym, że edukacja ekologicz-na w krajach europejskich stoi na wysokim poziomie.

Pozostaje pytanie w jaki sposób gmina będzie wypełniała obo-wiązki ustawowe od 2012 roku. O tym przekonamy się niebawem. Nikt jednak mieszkańców Gminy Wschowa nie zwolni od segrega-cji odpadów. Przepisy mogą na-wet zaostrzyć się i jeżeli będzie-my źle segregować odpady, firma wywozowa nie odbierze śmieci, póki nie zostaną odpowiednio posegregowane. Odpady produ-kujemy codziennie, codziennie też powinna nam towarzyszyć świadomość ekologiczna.

Poje

mni

ki d

o se

lekt

ywne

j zbi

órki

odp

adów

.

Page 10: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl10 napisz do nas: [email protected]

Wszystkie drogi prowadzą do SławyRozmowa z burmistrzem Sławy - Cezarym Sadrakułą

Jak wspomina pan początki pracy w samorządzie?

Początki, to wielka nieznana. Znałem problemy Sławy, ale nie wiedziałem jak się za nie zabrać. Wraz z kolegami radnymi i burmi-strzem Grycą mieliśmy pomysły jak uzdrowić sytuację w gminie, ale początek lat 90-tych, tak do 1996 roku, to w samej Sławie 36% bezrobocia. Fakt, który spra-wiał, że braliśmy na siebie dużą odpowiedzialność.

Po latach widać, że samorząd sobie poradził

To prawda, szukaliśmy wszel-kich sposobów, żeby powstawały miejsca pracy. Dzięki czemu po-wstało zagłębie mięsne, począw-szy od zakładów pana Klaudiusza Balcerzaka, który był wtedy mo-torem napędowym. Do dzisiaj

Cezary Sadrakuła. Fot. Piotr Dziełakowski.

Jak wspomina pan początki pracy w samorządzie?

Początki, to wielka nieznana. Znałem problemy Sławy, ale nie wiedziałem jak się za nie zabrać. Wraz z kolegami radnymi i bur-mistrzem Grycą mieliśmy po-mysły jak uzdrowić sytuację w gminie, ale początek lat 90-tych, to upadek PGR-ów. W rezultacie w samej Sławie mieliśmy 36% bezrobocia. Fakt, który spra-wił, że braliśmy na siebie dużą odpowiedzialność.

Po latach widać, że samorząd sobie poradził

To prawda, szukaliśmy wszel-kich sposobów, żeby powstawały miejsca pracy. Dzięki czemu po-wstało zagłębie mięsne, począw-szy od działalności pana Klaudiu-sza Balcerzaka. Pojawiła się firma Hajduk, skupiającą dzisiaj niemal 600 miejsc pracy. Ale to nie ko-niec, bo z jednej strony powsta-wały zakłady, co było dla gminy nieocenioną pomocą, a z drugiej strony pojawiło się realne zagro-żenie środowiskowe.

Musiała powstać oczyszczal-nia?

Tak, z radnymi postawiliśmy so-bie za punkt honoru zakończenie budowy oczyszczalni. Budowa-na była od bodajże 1986 roku, w 1990 robiliśmy wszystko, żeby usprawnić jej budowę i trzy lata później była gotowa. Dzięki cze-mu i przetwórstwo mięsne mogło się rozwijać, i powstawały kolejne miejsca pracy. Pomimo tego, że mieliśmy takie poczucie, że Sława rozwija się dynamicznie, to jed-nak pojawiały się kolejne proble-my. Okazało się, że infrastruktura ekologiczna nam kuleje. Oczysz-czalnia po kilku latach przestała spełniać swoją rolę, nie gwaran-towała czystości środowiska. Ale kiedy powstała nowa, w styczniu 2008 roku, wszyscy odetchnęli z ulgą.

Więc z jednej strony gmina robiła wszystko co w jej mocy, żeby zapewnić mieszkańcom miejsca pracy, z drugiej - proble-my środowiskowe, to problemy z turystyką, która dzisiaj pełni w Sławie bardzo ważną rolę

Zarzucano nam, że postawili-śmy na rozwój gospodarczy, nie zabezpieczając środowiska. To była jakaś forma konfliktu między rozwojem gminy a turystyką, ale dzisiaj ten etap jest już za nami i myślę, że śmiało możemy mó-wić o symbiozie. Z pełną świa-domością mogę powiedzieć, że po latach, kiedy Sławę spotykała

Cezary Sadrakuła Burmistrzem Sławy jest od 1998 roku. Wcześniej, przed dwie kadencje pełnił funkcję zastępcy burmistrza. W Radzie Miejskiej w Sławie znalazł uznanie w oczach ówczesnego burmistrza Sławy, Ryszarda Grycy, przyjmując propozycję wiceburmistrza w 1990 roku.

krytyka, dzisiaj przeważają pozy-tywne opinie i to jest nasze pięć minut, które trzeba wykorzystać. Pomysłów w samorządzie na roz-wój gminy jest dużo, pieniędzy coraz mniej, a wymagania spo-łeczeństwa rosną. Trzeba te trzy elementy umiejętnie łączyć, żeby osiągnąć wymierny sukces.

Od 21 lat nosi pan na sobie odpowiedzialność za gminę. Mówi się czasami, że władza się zużywa, przestaje być po jakimś czasie kreatywna, ma pan jakąś receptę na samorządową długo-wieczność?

Kiedyś zażartowałem na kon-wencie wójtów, burmistrzów i prezydentów, pytając co jest potrzebne w województwie lu-buskim? Trzy miejsca: Torzym, Cibórz oraz Sława. Torzym ze względu na rehabilitację kardio-logiczną - samorządowcy często mają problemy z sercem, Cibórz - przy tych wielkich i małych problemach gmin, droga samo-rządowca może zaprowadzić do psychiatry, no i na koniec mamy Sławę, która jest potrzebna, żeby te wszystkie potrzebne siły zre-generować i nabrać ochoty do dalszej pracy. To tak pół żartem, pół serio.

A poważnie?Prawdziwy samorządowiec

może mieć dość, owszem, kie-dy spotyka się z utrudnieniami natury prawnej, finansowej - to są elementy, które mogą znie-chęcać. Ale prawdę mówiąc, praca na rzecz lokalnej społecz-ności przynosi dużo satysfakcji, trzeba być tylko blisko niej. Poza tym bardzo sobie chwalę moich współpracowników - dobry, pro-fesjonalny sztab ludzi, to również jeden z ważnych elementów, które sprawiają, że człowiek się nie poddaje. Jeżeli efekty pracy, którą wykonujemy, spotykają się z uznaniem mieszkańców i przy-jezdnych, to również jest moty-wujące. Nie ma takiego człowie-ka, który odnosząc sukcesy, czuje się zmęczony. I odwrotnie - brak sukcesów może powodować wy-palenie.

Czy gminę, żeby przynosiła satysfakcję, trzeba dzisiaj trak-tować jako produkt biznesowy?

Oczywiście, kiedyś nie mogli-śmy liczyć na przykład na tury-stów z Wielkopolski, dzisiaj bar-dzo dużo osób nas odwiedza z tego regionu. Możemy również pochwalić się turystami Dolnego i Górnego śląska. Ale rzecz jasna, chcąc zachęcić i ściągnąć tury-

stów do gminy, trzeba mieć coś do zaoferowania, trzeba mieć w ręce dobry, atrakcyjny produkt, konkurencyjny na rynku. Magne-sem gminy jest jezioro i Pojezie-rze sławskie. Zainwestowaliśmy, dzięki środkom gminnym i unij-nym, w infrastrukturę turystycz-ną. Dzięki czemu podnieśliśmy standard wielu miejsc w Sławie. Coroczna inicjatywa, na przykład Festiwal Bluesowy, organizowany przez stowarzyszenie Las, Wo-da&Blues, to również impreza, która odbija się dużym echem w całej Polsce.

Muszą prężnie działać gminne instytucje. Mamy tutaj i Sławskie Centrum Kultury i Wypoczynku, działające pod kierunkiem pana Piotra Kokorniaka jak i urzędową promocję. Wspólnie przygotowu-ją cały pakiet imprez, odbywają-cych się przez cały rok - to klucz do sukcesu. To są imprezy o skali regionalnej, wojewódzkiej, ale także krajowej czy europejskiej, które ściągają tysiące turystów. W 2013 roku odbędzie się u nas Światowy Zlot Caravaningu, do którego już dzisiaj pilnie się przy-gotowujemy, ale jest to konse-kwencja tego, że staraliśmy się o zorganizowanie europejskiego zlotu, który sprawdził się i spotkał z uznaniem. Dzięki temu mogli-śmy pójść za ciosem. Oczywiście impreza odbędzie się w Sławie, ale trzeba na to spojrzeć szerzej, bo to nie tylko szansa dla nas i promocja naszego regionu, ale również powiatu, województwa, ale i całej Polski. Trzeba wszystkie te elementy dobrze wykorzystać.

To jeszcze zapytam na koniec o Wschowę. Mówił pan ostatnio, że chce pan wykorzystać Świato-wy Zlot Caravaningu, żeby poka-zać turystom okoliczne zabytki i wymienił pan wtedy między in-nymi Wschowę.

W regulaminie tego zlotu jest punkt, mówiący o organizacji wy-cieczek fakultatywnych. To jest efekt tego i mamy już doświad-czenie z europejskiego zlotu, że turyści chcą, a wręcz domagają się poznawania regionu, do któ-rego przyjechali. Wschowa pięk-nie się rewitalizuje, jest obdarzo-na w zabytki i chciałbym również tutaj kierować wycieczki. Musimy na terenie powiatu wspierać się i chwalić najpierw swoje, a dopie-ro potem cudze. Tak też między innymi postrzegam współpracę między gminami.

Dziękuję za rozmowę(rak)

Page 11: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl 11napisz do nas: [email protected]

W Polsce w okresie wakacyj-nym odbywają się cztery kon-gresy brydżowe. Sława otwie-ra sezon brydżowy w Polsce. Kongres jest najstarszym w kra-ju. Do dzisiaj uczestniczy w nim jedna osoba, która brała udział we wszystkich 54 imprezach i jest zdania, że kongres można liczyć od 1956 roku. Wtedy odbył się jednodniowy trójmecz między reprezentacją Zielonej Góry, Po-znania i Wrocławia. Uczestnicy uznali, że warto w następnym roku zorganizować weekend brydżowy, który z czasem roz-rósł się do mityngu. W latach 70 i 80-tych kongres trwał na-wet dwa tygodnie. Przez pierw-sze siedem dni rozgrywało się turnieje dla bardziej wymaga-jących uczestników. Pięćdzie-siąty czwarty trwał dziesięć dni. W Polsce organizowane kongre-sy, odbywają się w jednej hali – Mówi organizator Grzegorz Pogodziński – Sława pod tym względem jest wyjątkowa w skali kraju, przez co również popular-na. Kongres odbywa się w kilku miejscach. W zależności od ilości uczestników w brydża gra się na-wet w 6 różnych miejscach mia-sta.

Sława ma swoją specyfikę – dopowiada organizator – ludzie przyjeżdżają na kongres chętnie.

Tysiąc brydżystów w Sławie przez dziesięć dniZnają się od kilkunastu albo i wię-cej lat. Mają możliwość poznać się, spotkać, porozmawiać. Przy-jeżdżając z różnych stron Polski - z Wrocławia, Warszawy, Pozna-nia czy też tutaj ze Wschowy lub Zielonej Góry, zaprzyjaźniają się również ze sławianami. Po raz kolejny wynajmują pokoje w tych samych miejscach, zżywają się ze Sławą. Stąd nasze starania, żeby i dobra organizacja jak i nagrody zachęcały brydżystów do udziału.

Pod koniec roku arcymistrzo-wie brydża, którzy biorą udział w letnich kongresach, oceniają te cztery miejsca w Polsce. W po-przednim roku uczestnicy nieco skarżyli się na organizację, ale już w tym roku zrobiono wszyst-ko, przyciągając sponsorów i poprawiając zaniedbania orga-nizacyjne, żeby kongres przycią-gnął jak największą liczbę gra-czy. Między innymi, pozyskując wsparcie wschowskiego powia-tu, burmistrza Sławy, SCKiW, ale także posła na sejm Klaudiusza Balcerzaka. I tak na przykład na prestiżowym Grand Prix, głów-ną nagrodę ufundował Starosta Wschowski, Marek Kozaczek. Był to największy turniej podczas Kongresu Brydżowego, w któ-rym wzięło udział 250 par. Takich turniejów odbywa się w Polsce 14, najlepsze 24 pary rozgrywają

finał w Warszawie, a główną na-grodą jest 60 tysięcy złotych.

W grze w brydża – przekonuje Grzegorz Pogodziński – radzą so-bie najczęściej tak zwane umysły ścisłe, przydaje się znajomość rachunku prawdopodobieństwa oraz statystyka.

W kongresie uczestniczyli za-wodowi gracze. Między innymi Adam Żmudziński, Michał Kwie-cień (mistrz świata), wicemistrzo-wie Europy: Jacek Kalita, Grze-gorz Narkiewicz, Cezary Balicki oraz wielokrotni reprezentanci Polski – Wojciech Olański, Wło-dzimierz Starkowski czy Stanisław

Gołębiowski.W tym roku też po raz pierwszy

zorganizowano turniej przyjaciół brydża, w którym biorą udział osoby związane z polityką, bizne-sem, kulturą, prezesi spółek, gra-jąc z arcymistrzami brydża. Jest to pomysł, który do tej pory prak-tykował jedynie okręg warszaw-ski, organizując dziewięć już ta-kich spotkań. W tym roku po raz pierwszy w Sławie na rozpoczęcie kongresu, zorganizowano turniej przyjaciół brydża w pensjona-cie Słoneczko na 22 pary. Celem jest popularyzacja brydża pośród osób związanych z biznesem i lo-

kalną polityką. W turnieju wzięli udział burmistrzowie, wójtowie, starostowie, a także między in-nymi wojewoda dolnośląski. Spo-tkanie z arcymistrzami brydża ma na celu popularyzację ale rów-nież jest wyrazem wdzięczności wobec sponsorów i zachętą do dalszego sponsorowania nagród.

Obecny, 54 kongres, upamięt-nił też pomysłodawcę pierwszego mitingu, Stefana Wachnowskie-go, który w 1958 roku wraz z żoną zainicjował imprezę. Kongres za-kończył się w niedzielę, 17 lipca.

(rak)Ko

ngre

s Bry

dżow

y w

Sła

wie

. Fot

. Mic

hał J

ózefi

ak

Page 12: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl12napisz do nas: [email protected]

Czes

Chłopców z Los Angeles teraz wszędzie pełno. Błogosławiona niech będzie chwila, gdy w po-szukiwaniu stacji brytyjskiego radia, natrafiłam na ostatnie se-kundy utworu Pumped Up Kicks i już wiedziałam, że to dobre, sympatyczne i poprawiać humor będzie z prędkością światła. Nie myliłam się, co więcej: otrzyma-łam 10 wspaniałych utworów, pochodzących z debiutanckiej płyty ,,Torches”. Równie soczy-stych elektronicznie, z mruczą-cym basem, nieprzypadkowymi tekstami i... Nie wiecie, jak trud-no jest o tym pisać, gdy słyszy się te teksty, podśpiewuje (kalecząc, oczywista) i gra na biurkowej perkusji... Ciężka jest praca gra-fomanki (spontaniczny żarcik). Znów do śmiechu doprowadza-jące tagi i określenia. Indie rock? Nie, panie. Tak sobie myślę, że to nie jest indie rock. Ktoś może stwierdził, że mało tu rocka, więc to pewnie nie rock, a indie rock. Do tej pory właściwie nie wiadomo, co oznaczają te dwa słowa, bo skoro tym mianem określa się za-równo The Kooks, jak i FtP, to ja nie mam pytań.

Fosterzy bardzo mi przypo-minają MGMT i to jest chyba najlepiej oddające rzeczywi-stość porównanie. Miejscami jest nawet nieco melancholijnie (Waste) - na fantastycznych po-łączeniach elektroniki z pianinem (Houdini!) i basem (Pumped Up Kicks! - zmarłam przedwcześnie, słuchając wersji akustycznej) się nie kończy, bowiem to, co Mark Foster, skromnie uspo-sobiony wokalista, wyśpiewu-je też nie jest bez znaczenia. Może mało kto zwraca uwagę na to, do czego służy tekst w takich typowo dance’owo-skocz-nych sytuacjach, ale ja do nich nie należę, dlatego cieszę się, że z czymś mogę się utożsamiać (Helena Beat) - coś wywołuje u mnie uśmiech, (Warrant, Don’t Stop (Color on the Walls)), a coś jest po prostu urocze (I Would Do Anything For You, Miss You). Mimo wszystkich pochwał skie-rowanych pod adresem FtP sta-ram się zachować dystans - jakoś tak mam, gdy coś za szybko mi się spodoba i gdy to coś to debiutanc-ka płyta. Pisząc ten krótki artykuł przesłuchałam płytę dodatkowo jakieś 7 razy. Wcześniej może 5-6. Byłam przekonana, że gdy następnego dnia rano będę dobijać i poprawiać tę recen-zję, Fosterów będę miała wy-starczająco dość na kilka dni,

Foster The People - Chłopcy z Los Angeles I znów elektronika na mojej drodze. Jak się kiedyś, w złych czasach klas 1-3 szko-ły podstawowej, słuchało techno (bo to techno było, a nie Muzyka elektronicz-na), to się teraz nie ma co dziwić, że się dostało swoje upodobania z powrotem (ale porządniej opakowane). Nie narzekam.

lecz moje próby przewidywa-nia przyszłości na nic się zda-ły, bo Fosterzy w moich uszach nie tylko nie ulegli znudzeniu, go-rzej: po obejrzeniu kilku nagrań live jestem już chyba totalnie nie-poprawną i nieobiektywną fanką Foster the People. Ładnie grają! Różnica między ilością odtwo-

rzeń Pumped Up Kicks a drugim w rankingu utworem, wynosi ty-godniowo niemal 11 tysięcy, co każe mi przypuszczać, że część słuchaczy pokusiła się o zapozna-

nie z jednym tylko utworem, za-miast sięgnąć po całą płytę, która zdecydowanie zasługuje na uwa-gę. Chwała Fosterom za to, że au-tomatycznie wprowadzają czło-wieka w lepszy nastrój i potrafią połączyć wybitne elektroniczne brzmienie z typowo tanecznym stylem, nie knocąc (a to istotna

umiejętność). I pamiętajcie: fo-cus on your ability! Jako rzecze Foster The People.

Aneta Binkowska

Fost

er T

he P

eopl

e. Ź

ródł

o: in

tern

et.

Pierwszy raz na Open’erze?TakRozumiem w takim razie, że to

twoja największa jak do tej pory impreza?

Były jeszcze Dni Wschowy (śmiech), nabyłam doświadcze-nia, obyłam się z wielką sceną.

Na dniach Wschowy jednak trochę mniej ludzi

Zdecydowanie. Kilkanaście tysięcy w Gdyni, no może kilka-dziesiąt, ale i tak musiałabym ich wszystkich przeliczyć, żeby mieć pewność ilu ich tam było. Na pewno na koncercie Coldplay był niesamowity ścisk, więc czuło się te naście tysięcy na plecach.

Festiwal trwał cztery dni, spró-bujmy go ogarnąć. Pierwszy dzień?

Zdecydowanie Coldplay, The National i Pustki, które zresztą mnie zawiodły.

Dlaczego zawiodły? Nie pora-dzili sobie na dużej scenie?

Nie, poradzili. Gitarzysta robił dobre wrażenie, ale nie zagrali moich ulubionych piosenek, a te które zagrali, były przekombino-wane, dużo powtarzających się motywów. Nie wzięło mnie.

Natomiast The National rozbiło mnie całkowicie. No i wokalista, Matt Berninger - to w jaki sposób się poruszał na scenie, wokalna

maniera i alkohol, tzn. szampan, z którego korzystał w czasie kon-certu, a który potem podał pu-bliczności przy barierkach - tego się nie zapomina. Że nie wspo-mnę o Chrisie Martinie, wokali-ście The Coldplay, bo wiesz, to jest tak, że muzycy schodzą od czasu do czasu ze sceny i gdyby taki Chris Martin zdecydował się na taki ruch i nie podszedłby do mnie, to lepiej, żeby w ogóle nie ruszał się ze sceny. Na szczęście został na miejscu.

Który z tych koncertów zrobił na tobie większe wrażenie (jeżeli oczywiście można to w ten spo-sób ująć)

Paradoksalnie zapamiętałam koncert The National, ale tylko dlatego, że na Coldplay czeka-

łam od trzech lat, od siedmiu miesięcy intensywnie (śmiech) i tyle nagromadziło się tych emo-cji, które w rezultacie przysłoniły całe widowisko. Chciałam sta-nąć blisko sceny - nie udało się. Otaczał mnie tłum ludzi, nie wi-działam wokalisty. Owszem, były telebimy, ale telebim to ja mogę sobie w domu postawić, koncert wymaga elementarnego kontak-tu z zespołem. Więc próbowałam stać na palcach - nabawiłam się skurczów. Ale poza takimi niedo-godnościami, w trakcie samego koncertu emocje nie opuszczały. Nie wiedziałam czy skakać, czy śpiewać z nimi - to był wyczerpu-jący koncert do tego stopnia, że pod koniec mówiłam: skończcie już grać, nie daję rady. Pamiętam kolesia, który stał ze mną i w tym wielkim ścisku musiał położyć ręce na mojej głowie, ja znowu na głowie dziewczyny, która sta-ła przede mną. Poza tym byłam zaskoczona, kiedy ludzie śpiewali piosenki z ich pierwszej płyty. Bo wiesz, to jest tak, że o Coldplay mówi się z lekką pogardą: chłop-cy, którzy śpiewają piosenki dla smutnych dziewczynek, więc ma się takie wrażenie, że ich twór-czość traktuje się z przymruże-niem oka, a tutaj proszę - pełna akceptacja.

Ok, dzień drugi?Piątek, 1 lipca - bardzo pada-

ło. Ja bez kurtki, żadnej folii, pa-miętam czego nie widziałam. Na przykład Cut Copy (takie elektro z Australii) - bardzo żałowałam, ale co zrobić jak się ma na sobie trzy warstwy mokrych rzeczy. Nie byłam na Crystal Fighters ani na Corribou, których płyty recenzo-wałam

No nie po to cię tam wysła-liśmy (śmiech), żebyś omijała zespoły, o których pisałaś (oczy-wiście Anety nie wysyłaliśmy, Aneta wysłała się sama - przyp. red.)

Za to drugiego dnia widziałam koncert Brodki...

,,Nie chcę być twoim duchem”

Między 30 czerwca a 3 lipca odbył się w Gdyni Ope-n’er Festiwal. Nie mogło na nim zabraknąć naszej koleżanki po fachu, odpowiedzialnej w zw.pl za re-cenzje muzyczne. Aneta nie tylko, że była, to jeszcze postanowiła podzielić się wrażeniami.

Ope

ner F

estiv

al

...więcej na zw.pl

Rozmowa z Anetą Binkowską o Open’erze i nie tylko

Page 13: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl 13napisz do nas: [email protected]

Biegi uprawiają od 1,5 roku (Kuba) do 6 lat (Bartek ze Śmi-gla). Do Bluesobiegów nie przy-gotowywali się w jakiś specjalny sposób. Biegają na codzień, 10 km to dla nich krótki odcinek. O swoich szansach przed star-tem wypowiadali się ostrożnie. Wszystko zależało od tempa bie-gu. Żeby wygrać trasę, liczącą 10 km, ich zdaniem trzeba było przebiec w okolicach 30 minut. Ich najlepsze wyniki na takim odcinku, to: 41 minut, 47 sekund (Bartek, Śmigiel), 42, 35 (Kuba z Kościana) oraz 43 minuty (Bartka z Radomicka).

W rezultacie na metę Bartek (Śmigiel) przybiegł z czasem 46, 39 i w swojej kategorii wiekowej zajął 16 miejsce. Kuba (Kościan) osiągnął wynik 49, 46 i na metę przybiegł 19. Natomiast Bartek (Radomicko) z czasem 42,43 przybiegł na metę w starszej ka-tegorii wiekowej na miejscu 13.

W zawodach uczestniczyło łącznie 153 zawodników, to o 41 sportowców więcej niż w roku

Artur Olejarz zwycięzcą w Bluesobiegach SławskichKuba z Kościana, Bartek z Radomicka oraz Bartek ze Śmigla w Bluesobiegach sławskich startowali po raz pierwszy. Każdy z nich bie-ganie traktuje jako sposób na życie. Trenują kilka razy w tygodniu, przebiegając 10 do 15 km dziennie. O zawodach dowiedzieli się ze strony maratonypolskie.pl.

poprzednim. W 2009 roku na starcie pojawiło się 101 biegaczy. Zawody organizowane co roku przez Stowarzyszenie Las, Woda-

&Blues, OW Wratislavia oraz Bur-mistrza Miasta Sława, Cezarego Sadrakułę sprowadziły liczną rze-szę publiczności, która dopingo-wała zawodników, znajomych i przyjaciół przez cały czas biegu. Nie wiem na jakie jeszcze pomy-

sły wpadnie stowarzyszenie Las, Woda&Blues – mówił Burmistrz Sławy, obecny na zawodach – ale inicjatywy mają kapitalne. Wi-

dać, że zawodników z roku na rok przybywa, przybywa też rodzin i publiczności. Pamiętać trzeba, że stowarzyszenie organizuje co roku festiwal bluesowy, a owo-cem jego są sławskie bluesobiegi.

Na metę pierwszy przybiegł

Artur Olejarz z Zielonej Góry z wynikiem 33, 06. Biega od sze-ściu lat. Preferuje krótsze dystan-se: 1500 metrów, 5000 i 3000 metrów z przeszkodami. Spo-dziewał się zwycięstwa. Tempo było bardzo wolne – mówił tuż po przekroczeniu mety – taki czas osiągam na treningach. Dziesiąty na metę w kategorii wiekowej od 30 do 39 lat przy-biegł Robert Szmaciński (na zdjęciu) z czasem 41, 13, pocho-dzący ze Szlichtyngowej. Biega od 1988 roku, czyli już 23 lata. 10 kilometrów – mówił po bie-gu – w ciężkim terenie, prawie crossowym, to duży wysiłek. Tym bardziej, że miałem dwutygo-dniową przerwę w treningach. Wcześniej uprawiał biegi wyczy-nowo, reprezentował Wojsko Polskie na mistrzostwach świata. Wtedy – opowiada – uprawiałem 10 cykli treningowych tygodnio-wo. Nadal biega, dwa trzy razy w tygodniu dla zdrowia i przyjem-ności. Zazwyczaj jest to trening tlenowy, delikatny, od 10 do 20

kilometrów, zakładając 5 minut na kilometr. Żeby poradzić sobie na odcinku 10 kilometrów – do-radza – wystarczy trenować od 5 do 8 kilometrów truchtu plus gimnastyka i jest się przygo-towanym do takich zawodów. W bluesobiegach uczestniczy od samego początku. Przygotowuje się do pięcioboju wojskowego na Mistrzostwa Polski. W połowie sierpnia wyjeżdża w związku z tym na zgrupowanie w góry. Jest zawodowym żołnierzem w Bata-lionie Inżynieryjnym w Głogowie.

Organizatorzy zapewnili też dla wszystkich uczestników i kibiców darmowe napoje izotoniczne austriackiej firmy NaturalPower, którą w Polsce reprezentuje Mo-nika Tomys. To jedna z najstar-szych firm na rynku światowym – opowiadała Tomys – znana wśród sportowców wytrzymało-ściowych.

Bluesobiegi zakończyły się kon-certem Nolens Volens, Centrala 57 oraz Instant Blues.

(rak)

Robe

rt S

zmac

ińsk

i, Bl

ueso

bieg

i 201

1. F

ot. P

ior D

zieł

akow

ski

Page 14: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl14napisz do nas: [email protected]

Cukiernia - Kawiarnia „Szarlotka”

Wschowa, ul. Westerplatte 15, tel. 667 747 633

pon - pt 9:00 - 19:00

Współpracuje z firmą

tel. 665 49 15 15tel/fax 65 540 34 35

specjalista do spraw pomiarów i wycen

67-400 Wschowaul Mickiewicza 2

Ś W I AT O K I E Ntwoje okno na świat

[email protected]

Sezon zapowiada się arcycie-kawie. Wszystkie zespoły rozpo-częły już przygotowania. Piłkarze z Przybyszowa i Wschowy są już po kilku kontrolnych pojedyn-kach. Jeden sparing rozegrał też Orzeł Szlichtyngowa. W najbliższy weekend na boisku zadebiutuje Avia Siedlnica.

Wielkie emocje w nowym sezonie13 i 14 sierpnia w naszym powiecie startują rozgrywki piłkarskie. Dąb Balcerzak Przybyszów zadebiutuje w IV lidze. A klasa obfitować będzie w mecze derbowe. Pierwsze dwa takie pojedynki we Wschowie i Szlichtyngowej rozgrane zostaną już w I i II kolejce.

Zaw

odni

cy D

ębu

Przy

bysz

ów p

rzyg

otow

ują

się d

o no

weg

o se

zonu

.IV liga:

13 sierpniaDąb Przybyszów – Sprotavia Szprotawa17 sierpniaDąb Przybyszów – Stilon Gorzów27 sierpniaDąb Przybyszów – Tęcza Krosno Odrzańskie

Klasa A:

14 sierpniaKorona Wschowa – Avia Siedlnica20 sierpniaOrzeł Szlichtyngowa – Korona WschowaAvia Siedlnica – Chynowianka Zielona Góra24 sierpniaKorona Wschowa – Amator Bo-browniki27 sierpniaAvia Siedlnica – Czarni RudnoOrzeł Szlichtyngowa – Błękitni Lu-bięcin

Wyniki, relacje, wypowiedzi na portalu zw.pl

Sierpień na boiskach powiatu wschowskiego

Czekają na rywaliDąb sezon rozpocznie dwoma

pojedynkami na własnym boisku. 13 sierpnia do Sławy przyjadą piłkarze Sprotavii Szprotawa. W środę 17 sierpnia Stadion Miej-ski gościć będzie Stilon Gorzów. Nowy zespół TKKF Stilon dziedzi-czy tradycję Gorzowskiego Klubu Piłkarskiego i dawnego Stilonu. Jeszcze w ubiegłym sezonie GKP grało w I lidze. Drużyna jednak z powodu kłopotów finansowych została wycofana z rozgrywek.

Działacze i piłkarze znad Warty mają nadzieję, że szybko będą piąć się w górę. W przedmeczo-wych kalkulacjach zapewne po-liczyli zwycięstwo w Sławie. Być może na mecz dotrze grupa fa-nów Stilonu, których w Gorzowie nie brakuje.

- Wszyscy uprzedzają nas, że

między okręgówką, a IV ligą jest duży przeskok – mówi prezes Dębu Wiesław Klecha – My jed-nak nie boimy się wyzwań. Wie-rzę, że młody zespół wzmocniony kilkoma nowymi twarzami jest w stanie grać tak, że znajdziemy się na środku ligowej tabeli. Boisko zweryfikuje nasze plany w jedną lub w drugą stronę. Do drużyny dołączyła piątka nowych zawod-ników, którzy przede wszystkim mają wnieść doświadczenie. Jak

zdradza prezes rozmowy nie były łatwe. Dąb jest świeży na rynku, dotąd ta marka pojawiała się w niższych klasach rozgrywkowych.

Nowi zawodnicy potwierdzili swoją wartość w sparingach. Naj-trudniejszy do tej pory rozgrany został w środę 27 lipca w Sławie. Drużyna z Przybyszowa pokonała

III-ligową Arkę Nowa Sól 3:1. – Nie wiem czy to my byliśmy tacy silni, czy rywal słaby – mówi tre-ner Dębu Marek Szafer – Zagra-liśmy zaskakująco dobrze jak na ten czas przygotowań. Niektórzy zawodnicy są z nami bardzo krót-ko, a w takim składzie zagraliśmy pierwszy raz. To nas na pewno bardzo podbudowuje i tworzy świetną atmosferę w drużynie i wokół niej.

Silna A KlasaWyjątkowo ciekawie zapowia-

dają się rozgrywki w A Klasie. Tra-fiło do niej aż 3 spadkowiczów. Wśród nich Orzeł Szlichtyngowa. Nad Baryczą leczą jeszcze rany po przegranej z kretesem rundzie wiosennej. Najważniejsze jest to, że Orzeł w końcu zagra na wła-snym boisku. To na pewno spo-woduje większe zainteresowanie drużyną. Piłkarzom natomiast łatwiej będzie zdobywać punkty przed własną publicznością. Ze-spół zagra składem podobnym do tego w jakim kończył rozgrywki w okręgówce. Będzie się więc opie-rał na wychowankach.

Z dużymi nadziejami do sezonu przystępuje Korona Wschowa. – Trenujemy intensywnie od 3 tygo-dni – mówi Tomasz Romanowicz – Zespół przystąpi do rozgrywek poważnie wzmocniony. Będzie większa rywalizacji o miejsce w składzie, co powinno się przełożyć na jakość gry. Do drużyny dołączą m.in. Maciej Szymański i Michał Chrzanowski. Ten pierwszy po-chodzi ze Wschowy. W ubiegłym sezonie grał w III-ligowej Polonii Leszno. Wcześniej reprezentował Chrobrego Głogów, także w III lidze. – Planujemy też wzmocnić defensywę, żeby nie wpuszczać tyle bramek co w ubiegłym sezo-nie.

Jak zwykle czarnym koniem rozgrywek będzie Avia Siedlni-ca. Z przyczyn osobistych z pro-wadzenia drużyny zrezygnował trener Bogdan Korczak. Póki co drużynę prowadzi prezes klubu Zbigniew Lewandowski. – Mie-rzymy siły na zamiary i celujemy w środek tabeli – mówi – przede

wszystkim trzeba zapewnić sobie spokojny ligowy byt. Do Avii do-łączy kilku zawodników z regionu, wśród których nie brakuje takich, którzy grali już w Siedlnicy.

napisz do [email protected]

@Michał Józefiak

Page 15: zw.pl-sierpien-08-2011

zw.pl 15napisz do nas: [email protected]

zw.plziemia wschowska

RedakToR NaczelNy:Rafał Klan

RedaGuje zespół:Aneta Binkowska, Michał Józefiak, Rafał Klan

skład:Łukasz Żarski

FoTo:Piotr DziełakowskiMichał JózefiakRafał Klan

Reklama:[email protected]

koNTakT:[email protected]

WydaWca:PROTEKST Komputer, ul. Głogowska 1

dRuk:POlSKAPRESSE Sp. z.o.o.Oddział Poligrafia Drukarnia Poznań - Skórzewo, ul. Malwowa 158

Redakcja nie zwraca tekstów nieza-mówionych oraz zastrzega sobie pra-wo do ich redagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść za-mieszczonych reklam ogłoszeń

67-400 Wschowaul. Daszyńskiego 10

[email protected]

tel. 65 540 26 05fax. 65 540 26 07

- selektywna zbiórka surowców,- odbiór odpadów wielkogabarytowych, poremontowych i gruzu,- odbiór zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego

napisz do [email protected]

@

Michał Józefiak

napisz do [email protected]

@Michał Józefiak

Dominika okazała się najlep-sza w badmintonie, zdobywając złoty medal w singlu, deblu oraz srebro w deblu mieszanym.

Olimpiada odbyła się na prze-łomie czerwca i lipca. Dla Domi-niki czas spędzony w Grecji to nie tylko sportowe zmagania ale również wycieczki, zabawa oraz nowe znajomości. Tego wyjazdu na pewno nie zapomnę - mówi Dominika Biała. - Było ciężko, zdobyć te medale ale warto było. Jestem dumna, że mogłam reprezentować swoją szkołę a właściwie swój kraj. Sukces jest ważny ale wrażenia z pobytu - aż dech zapiera. Żal było wyjeżdżać. Nie miałam pojęcia, że będzie tak fajnie. Ze wszystkimi bardzo mocno zaprzyjaźniłam się, dla-tego czas pożegnania był bardzo ciężki. Będę tęsknić za nowymi przyjaciółmi”.

Trzynaste, letnie igrzyska po

3 medale Dominiki Białej

Dominika Biała, uczennica Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego we Wschowie ze Świa-towych Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych w Atenach przywiozła trzy medale. Dwa złote i jeden srebrny.

raz drugi zostały rozegrane w Europie. Uczestniczyło w nich 40 tysięcy osób. Wśród nich 7,5 tysiąca sportowców z niepeł-nosprawnością intelektualną z ponad 170 krajów. W sprawnym przeprowadzeniu zawodów po-magało 25 tysięcy wolontariuszy.

Reprezentacja Polski na olim-piadę liczyła 85 sportowców. W sumie zdobyli oni 87 medali: 29 złotych, 30 srebrnych i 28 brązo-wych.

Wspólny wysiłek ludzi różnią-cych się pod względem płci, wie-ku, religii i narodowości - mówi Grażyna Grys, opiekunka Domi-niki Białej - to najlepsza droga, by dostrzec podstawową jed-ność wszystkich ludzi. Zmagania zawodników były też okazją do zwrócenia uwagi na akceptację społeczną osób z niepełnospraw-nością intelektualną.

(mij)

Dominika Biała na podium podczas Światowych Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych w Atenach

- W jakim nastroju wyjeżdża-łeś do Płocka?

- Bardzo liczyłem na zwycię-stwo. To jest dla mnie najważniej-sza impreza w tym sezonie i cięż-ko się do niej przygotowywałem. Wiedziałem, że nie będzie łatwo, bo zawodnik, który na liście star-towej był za mną w eliminacjach, był tylko o 3 sekundy słabszy. Przy 3 km to jest bardzo mało. Ale udało się i moja przewaga była większa.

- Przygotowywałeś się na miejscu?

- Nie. Byłem na 12 dniowym obozie kadry wojewódzkiej w Szklarskiej Porębie, z trenerem Remigiuszem Wierzbickim. Tak się składa, że był ze mną także inny mistrz polski. Kolega który wygrał bieg na 2000 m. z prze-szkodami. W obozie udział brały osoby, które zakwalifikowały się na Ogólnopolską Olimpiadę Mło-dzieży.

- Dzień po zawodach w Płocku startowałeś w Międzygórzu w Mistrzostwach Polski w Biegach Górskich w stylu alpejskim.

- Tak. To również były trudne zawody, bo było wietrznie, zimno i mokro. Nie wszyscy zawodnicy dojechali z Płocka. Stąd miałem trochę ułatwione zadanie i rywa-lizację wygrałem z 2 minutową przewagą.

- Twoi przeciwnicy byli starsi od Ciebie.

- Tak. Startowałem z juniorami. Koledzy byli więc rok, dwa lata starsi. Rocznikowo jestem jeszcze juniorem młodszym.

- To dla ciebie bardzo udany sezon. W Słowenii wygrałeś nie-oficjalne mistrzostwa Europy ju-niorów w biegach górskich.

- Ten sukces także dla mnie jest wielką niespodzianką. Cieszę się szczególnie, bo jest to pierwszy złoty medal zdobyty przez Polaka w biegach górskich. To były zawo-dy w stylu anglosaskim.

- Na czym polega różnica mię-dzy biegami w stylu alpejskim i

Młody mistrz z Lginia

anglosaskim?- W stylu alpejskim biegniemy

cały czas pod górkę. Start jest na dole, meta na szczycie. W bie-gach anglosaskich wyznaczone są pętle i trasa raz jest pod górę raz z górki.

- Ty wolisz biegać…… w stylu alpejskim. Ta konku-

rencja tylko pozornie jest trud-niejsza. Zbieganie bowiem jest bardzo trudne i niebezpieczne. Trzeba to umieć robić tak żeby się

nie przewrócić i nie zrobić sobie krzywdy.

- Jak to się stało, że zostałeś sportowcem i dlaczego lekko-atletyka?

- Zawsze lubiłem i uprawiałem sport. W szkole podstawowej w Lginiu grałem w tenisa stołowe-go. W gimnazjum we Wschowie poznałem trenera Andrzeja Or-łowskiego i to on przekonał mnie do biegania. Trenuje już z panem Andrzejem 4 lata i to jemu, oczy-wiście obok moich rodziców - najwięcej zawdzięczam.

- Chcesz uprawiać sport zawo-dowo?

- Chciałbym, ale zdaję sobie sprawę, że w Polsce z biegania nie da się wyżyć. Trzeba mieć szczęście. Znaleźć dobrego spon-sora lub trafić do klubu wojsko-wego, gdzie dostaje się pensje za służbę. Jeśli chodzi o wybór stu-diów raczej myślę o politechnice. Na AWF pójdę jak już się nigdzie nie dostanę.

- A jak udaję Ci się godzić na-ukę ze sportem?

- Muszę sobie radzić. Najgorzej jest zimą. Wracam ze szkoły gdy

jest już ciemno i jeszcze trzeba iść na trening. Trenuje 6 razy w tygodniu.

- Ale nauczyciele są wyrozu-miali?

- Nie wszyscy wiedzą, że bie-gam. Chodzę do Zana. Ciężko jest mi odrobić zaległości gdy wyjeż-dżam na obóz treningowy.

- Masz jeszcze jakieś pasje?- Uczę się grać gitarze, lubię

grać w siatkówkę i jak każdy spę-dzać czas z przyjaciółmi. Wspólne wypady zdarzają mi się jednak rzadziej niż moim znajomym. No i muszę się oszczędzać.

- Za tydzień czeka Cię kolejne sportowe wyzwanie.

- Tak. W Uszczykach Dolnych startuję w Mistrzostwach Polski w stylu anglosaskim. W tych za-wodach osobno biegną juniorzy i osobno juniorzy młodsi. 4 za-wodników z najlepszymi czasami z obydwu biegów wystartuje w Mistrzostwach Świata w Albani.

W piątek 22 lipca Rafał Matuszczak wygrał bieg na 2000 metrów na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Płocku i został mistrzem Polski juniorów młodszych. Następnego dnia zwyciężył w Mistrzostwach Polski w biegach górskich.

Rafa

ł Mat

uszc

zak.

KONKURS - wygraj bilet na IMPDo wygrania 3 bilety na finał Indywidualnych Mistrzostw Polski na żuż-lu w Lesznie. Szczególy na zw.pl.

Page 16: zw.pl-sierpien-08-2011

Poniedziałek Wtorek Środa Czwartek Piątek Sobota Niedziela

3 4 5 6 7

10 11 12 13 14

15 16 17 18 19 20 21

22 23 24 25 26 27 28

Maria.Dominika

Karolina,Oswald

Jakub, Wincenty

Dorota, Klaudia

Aleksander,Lukrecja

Filip, Julia

Adriana,Diana

Maksymilian,Alfred

Napoleon,Maria

Ambroży,Emil

Jacek, Angelika

Helena, Ilona

Emilia, Julian

Bernard,Sara

Franciszek,Joanna

Grzegorz,Michał

Ireneusz,Joanna

Józef,Małgorzata

Augustyn,Aleksander

SIERPIEŃ 2011

L a t o b e z g r a n i c - S ł a w a 2 0 1 1 Ś w i ę t o M i a s t a

Gry i zabawy dla dzieci

godz: 10:00Plaża główna LGIŃ

Zajęcia dla dziecigodz: 10:00 - 14:00

CKiR WschowaGry i zabawy dla

dziecigodz: 10:00

Plaża główna LGIŃ

Zajęcia plastycznegodz: 10:00 - 12:00

CKiR WSCHOWA

Bajki dla dziecigodz: 12:30

CKiR WSCHOWA

Gry i zabawy dla dzieci

godz: 10:00Plaża główna LGIŃ

Wieczorek tanecznygodz: 20:00

Plaża główna LGIŃ

Kino na piachugodz: 21:00

Plaża główna LGIŃ

Spotkanie z podróżnikami. Plaża główna LGIŃ

700-lat KONRADOWA i Dożynki Parafialne

Koncert operetkowygodz: 20:00

LGIŃKino na piachu

godz: 21:00Plaża główna LGIŃ

Sobota z CKiRRYNEK, WSCHOWA

Klubowe Mistrzostwa Polski Sztafet Kobiet i Mężczyzn w

TriathlonieSŁAWA

Świat zabaw dla dziecigodz: 10:00 - 22:00Plaża główna LGIŃ Dożynki Gminne

TYLEWICEDożynki Gminne

KOWALEWO

Dożynki WiejskieSIEDLNICA

1 złinstalacja

od 29 złabonament

Biuro Obsługi Klienta: 65 540 67 50

DOSTAWCA INTERNETU

67-400 Wschowa, ul. Głogowska 1

Cezary,Maria

Filip,Róża

Halina,Jerzy