Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

40
Maciejem Płotkowiakiem i Stefanem Nowaczykiem Pamiętajcie o ogrodach rozmowa z r. SzyjanowSkim M odzi projektanci potencja i styl Olimpijska klasa w Szczecinie Nowe oblicze starych mebli Secesja murowana SZCZECINSKI MAGAZYN OGÓLNOBUDOWLANY

description

Numer pierwszy szczecińskiego magazynu ogólnobudowlanego Wizjonerzy.

Transcript of Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Page 1: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Maciejem Płotkowiakiemi Stefanem Nowaczykiem

Pamiętajcie oogrodach –rozmowa z

r. SzyjanowSkim

Mło

dzi p

roje

ktan

ci –

pot

encj

ał i

styl

Olimpijska klasaw SzczecinieNowe obliczestarych mebliSecesja murowana

szczecinskimagazyn

ogólnobudowlany

Page 2: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

wielką radością oddajemy w Państwa ręce pierw-szy numer miesięcznika „Wizjonerzy”. Chciałabym

podziękować wszystkim, którzy z tak wielką pasją zaangażowali się w jego tworzenie.

Mam nadzieję, że tematy dotyczące budownic-twa i projektowania, które poruszamy w magazy-

nie spotkają się z Państwa zainteresowaniem a informacje w nich zawarte okażą się przydatne. Naszym zamysłem było stworzenie szczecińskiego pisma na najwyższym poziomie. Tematy opracowane zostały przez szczecińskich dziennika-rzy, ekspertami udzielającymi wskazówek byli specjaliści pracujący w szczecińskich firmach a zdjęcia, które znaj-dziecie Państwo w magazynie zostały zrobione w większości naszym mieście lub w okolicy z pełną pieczołowitością.

Chciałabym, żeby to pismo było Państwa przewodnikiem zaznajamiającym ze szczecińskimi twórcami, którzy na-szemu miastu nadają tożsamość, a sami pozostają często w cieniu swoich dzieł. Chcemy pokazać kim są, czym się zajmują, jak widzą przyszłość miasta i regionu. Poza tym proponujemy zapoznanie się z informacjami dotyczącymi: budownictwa, designu, projektowania, ogrodów, nieru-chomości oraz prawa.

W tym numerze wywiadu udzielił nam Maciej Płotko-wiak – to właśnie ON zaprojektował iglicę Katedry pw. Św. Jakuba w Szczecinie. Realizacja projektu była wyda-rzeniem epokowym, sam jej montaż – zapierającym dech widowiskiem. Konstruktorem był Stefan Nowaczyk, który również opowiedział nam o tajnikach wykonywanego zawo-du i szczegółach powstawania wizji i wykonaniu projektu iglicy. Monumentalne zwieńczenie Katedry – iglica, na za-wsze wpisała się już w panoramę miasta i stanowi pomost między odległymi wiekami a teraźniejszością.

Serdecznie również polecam wywiad z parą młodych ar-chitektów Anną i Michałem Czyż, którzy przedstawiają nam swoje osiągnięcia i plany. Jako pierwsi publikujemy zdjęcia wnętrza dawnej restauracji Bajka przy al. Niepodległo-ści, gdzie został przeprowadzony gruntowny remont i już wkrótce będzie można podziwiać dawne wnętrza w nowej klasie. Właśnie ci architekci wykonali projekt i podjęli się jego wykonania, co było nie lada wyzwaniem.

Przedstawiamy też uroki kamienic naszego miasta, no-woczesne i klasyczne wnętrza, podpowiadamy jak przy-wrócić blask starym meblom, zdajemy relację z Kierma-szu Ogrodniczego Na Wałach Chrobrego, który odbył się w maju tego roku i zapoznajemy z sylwetką jego twór-ców.

Zaznaczając otwartość na uwagi, które z pewnością się pojawią – serdecznie zapraszam do lektury pierwszego nu-meru „Wizjonerów”.

Redaktor naczelnaMonika Szyszłowska

od redakcji

2 WIZJONERZY 2010

od redakcji

Foto

: R

ad

osł

aw P

iotr

Re

roń

Page 3: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Co i jak buduje sięw Szczecinie?Piekne i użyteczne,czyli o tym jak wybierać okna

WIEŻA – rozmowa z MaciejemPłotkowiakiem i Stefanem Nowaczykiem Szczeciński Basen Olimpijskiprawie gotowy

Projektujemy takie miejsca, jakie sami chcielibyśmyodwiedzać – wywiad z architektami: Anną i Michałem CzyżUroki kontrastów - wnętrze autorstwaDominiki Brodnickiej Renowacja, czyli na ratunek meblom,które mają duszę

Nieruchomościw Szczecinie Kamienice – przestronnewnętrza z historią

Pamiętajcie o Ogrodach – rozmowa z RobertemSzyjanowskim, współorganizatorem KiermaszuOgrodniczego w Szczecinie

Secesyjna kamienicaw Szczecinie

Kiedy decyzja,kiedy plan

spis treści

2010 WIZJONERZY 3

Miesięcznik bezpłatnywydawnictwo: regional.press Monika Szyszłowskae-mail: [email protected], ul. Cukrowa 63,71-004 Szczecin, tel. 91 483 93 24Redaktor naczelna: Monika Szyszłowska,tel. 504 799 507, [email protected]: Sławomir Orlik, Ewa KołodziejAnna Duda, Maciej Pieczyński, Monika SzyszłowskaFoto: Radosław Piotr Reroń, Przemysław PieleckiSkład i grafika: PROduktArt.com.pl Maciej JurkiewiczDział reklamy: tel. 504 799 507,[email protected]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych reklam.

Serdeczne podziękowania dla wszystkich, bez których uprzejmo-ści realizacja premierowego numeru „Wizjonerów” nie byłaby możliwa.

KIERUNKI ROZWOJU I INWESTYCJE

DESIGN I PROJEKTOWANIE

NIERUCHOMOŚCI

OGRODY

HISTORIA ARCHITEKTURY

PRAWO I FINANSE

BUDOWNICTWO OGÓLNE

Na okładce:Panorama Szczecinaz wieży Katedrypw. św. Jakuba ApostołaFoto:Radosław Piotr Reroń

Maciejem Płotkowiakiemi Stefanem Nowaczykiem

PAMIĘTAJCIE OOGRODACH –ROZMOWA ZR. SZYJANOWSKIM

M³o

dzi p

roje

ktan

c i –

pot

enc j

a³ i

sty l

Olimpijska klasaw SzczecinieNowe obliczestarych mebliSecesja murowana

SZCZECINSKIMAGAZYNOGÓLNOBUDOWLANY

(01) czerwiec 2010www.wizjonerzy.tv

nr.

Page 4: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

4 WIZJONERZY 2010

Budownictwo ogólne

Foto

: a

rch

iwu

m r

ed

akc

ji

buduje sięw Szczecinie

co i jak

Szczecin jeSt bez wątpienia jaSnym punktem na mapie rynku budowlanego w polSce. nie SpoSób zaprzeczyć, że lokalny potencjał w dziedzinie rozwoju budownictwa jeSt

znaczący.

Maciej Pieczyński

Page 5: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Budownictwo ogólne

2010 WIZJONERZY 5

pora ilość firm, oferują-cych kompleksowe usługi, powoduje, że klient, ko-rzystający z usług szcze-

cińskiego rynku budowlanego, ma szeroki wachlarz wyboru. Ponadto ciągle dokonywane są remonty i re-nowacje na terenie miasta. Choć war-to wspomnieć czynniki historyczne, które spowodowały, że zniszczony w nalotach bombowych podczas II wojny światowej nie zachował – jak większość dużych miast Polski – kla-sycznego układu architektonicznego, przez to, że stracił swoje stare miasto. Jest więc w pewnej mierze architek-tonicznie nowym miastem. W miej-sce zniszczonej nalotami klasycznej Starówki powstała - a właściwie po-wstaje nadal - rekonstrukcja architek-toniczna pod ponadczasową nazwą „Stare Nowe Miasto”.

Na forum ogólnopolskim Szczecin widoczny jest dzięki Międzynaro-dowym Targom Budowlanym BUD- GRYF. Owa największa branżowa impreza wystawiennicza na Pomorzu Zachodnim jest także jednym z naj-większych tego typu przedsięwzięć w Polsce. Podczas Targów teoretycy oraz praktycy branży budowlanej z całego kraju – i nie tylko!, dzielą się nowymi technologiami, doświad-czeniami, prezentują branżowe pro-dukty. Szczecin jest więc atrakcyjną

przystanią dla przepływu myśli tech-nologicznej.

Obiekty użytecznOściPublicznej Wśród ciekawszych, z turystycz-

nego punktu widzenia, inwestycji budowlanych, planowanych w naj-bliższym czasie w Szczecinie, należy wymienić ogród botaniczny. Ma on powstać na terenie Syrenich Sta-wów. Niebawem ogłoszony zostanie przetarg na koncepcję ogrodu. Bu-dowa tej kolejnej turystycznej atrak-

cji Szczecina ma potrwać do 2012 r. i pochłonąć 12 mln zł.

Koncepcja ogrodu botanicznego nie jest w Grodzie Gryfa nowością. Pierwszy tego typu kompleks – pod nazwą Botanishe Shulgarten powstał w 1926 r. na terenie obecnego Par-ku Kasprowicza i Lasu Arkońskiego i obejmował obszar 55 ha.

Kolejna warta uwagi inwestycja na szczecińskim rynku to długo ocze-kiwana budowa nowej nekropolii. Cmentarz przy ul. Bronowickiej za 18,9 mln zł zbudować ma firma Ener-gopol.

Kwatery na 12 tysięcy grobów, ścia-ny urnowe, ponad 9,5 tysiąca urno-wych grobów ziemnych. Stróżówka, budynek z pomieszczeniami sani-tarnymi oraz parking. Na tym etapie budowy ma się zakończyć pierwsza część tej niezbednej dla miasta inwe-stycji.

budOwnictwO usługOwe Do 2013 r. ma powstać Baltic Busi-

ness Park. Budowa tego kompleksu biurowców miała być rozpoczęta już w zeszłym roku. Termin został jednak przesunięty ze względu na determi-nowaną przez kryzys gospodarczy ostrożność banków inwestycyjnych w udzielaniu kredytów. Przewidziane jest 37 tys. m2 do wynajęcia w obrębie czterech budynków biurowych przy ul. 1-go Maja. Autorem inwestycji, której koszt szacuje się na ok. 200 mln

S

Podzamcze - pamorama z Trasy Zamkowej

Szczecińskie Stare Nowe Miasto

Page 6: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

6 WIZJONERZY 2010

Budownictwo ogólne

zł., jest szczecińska spółka Koncepta. Business Park powstanie na terenie, wykupionym od syndyka masy upa-dłościowej Stoczni Szczecińskiej Porta Holding. Autorem projektu Parku jest szczecińska pracownia Portal. Szacu-je się, że Baltic Business Park stworzy na swoim terenie ok. 4 tys. nowych miejsc pracy.

Ważne budowy na terenie Szczeci-na to nie tylko inwestycje firm szcze-cińskich. Na przykład Spółka Erbud z Warszawy przejęła budowę Centrum Handlowego „Turzyn” w zamiarze za-inwestowania tu 50 mln złotych.

szczecińska„dOlina krzeMOwa”

Niewątpliwie korzystną dla Szcze-cina inwestycją jest budowa Parku Naukowo – Technologicznego. Ten inkubator myśli technicznej już w fazie planowania został w przekazie me-dialnym okrzyknięty szczecińską „Do-liną Krzemową”. Park ma powstać na powierzchni ok. 12 ha, w pobliżu ul. Niemierzyńskiej. Szczecińska „Dolina Krzemowa” może stać się mocnym, pozytywnym impulsem dla rozwoju innowacyjności także w szczecińskiej branży budowlanej, jako baza eko-nomiczna, socjalna, infrastrukturalna i materialna dla myśli technologicznej w mieście i regionie. W perspektywie lat wychowankowie szczecińskiego Parku Technologicznego mogą spra-

wić, firmy branżowe z całego świa-ta będą propagować nowoczesne technologie budowlane opracowane w Szczecinie.

budOwnictwOMieszkaniOwe

Najważniejszą i najpopularniejszą gałęzią rynku budowlanego jest nie-wątpliwie budownictwo mieszkanio-we. W Szczecinie najlepiej sprzedają się mieszkania 2 – 3 pokojowe, w oto-czeniu zieleni oraz dobrej infrastruk-tury. Ciężko jednoznacznie odpowie-dzieć na pytanie, jak wielkie piętno na tej gałęzi gospodarki odcisnął kryzys gospodarczy. Brokerzy bankowi twier-dzą, że sytuacja na rynku poprawia się, że banki odmrażają kredyty. Pojawiają

się nawet ofert 110 procentowe, w ra-mach których bank pożycza nie tylko na mieszkanie, ale i na koszty związa-ne z kredytem. Nie wszyscy są jednak w tej kwestii optymistami. Jerzy Balcer, współwłaściciel Spółki Jawnej „SCMB – Dachy”, zajmującej się dystrybucją materiałów dachowych, nie jest zado-wolony z sytuacji na rynku:

– Jeszcze rok temu interes można było na tym zrobić. Nie wierzę jednak w rządowe zapewnienia, że Polskę ominął kryzys. On jest i ja to odczu-łem na własnej skórze. Ludzi nie stać na kredyty mieszkaniowe, nie chcą kupować mieszkań. Póki banki boją się udzielać kredytów, sytuacja się nie zmieni. Pierwsze półrocze 2010 r. mogę zapisać na straty.

Skutki kryzysu odczuli także pracow-nicy firmy „SCMB Beton – Stal” s.c. Jej przedstawiciel, Tomasz Sawiuk opisał tę sytuację dość sugestywnie:

- Jeszcze rok temu nie miałbym cza-su rozmawiać z mediami. Do samego zamknięcia biura, a więc do godziny 16 – tej, bezustannie dzwoniły telefo-ny, ciągle nowi klienci składali zamó-wienia na materiały budowlane w na-szej firmie. Niestety, to się zmieniło.

Niezależnie od stanu jakościowego szczecińskiego rynku budowlanego można wskazać tu pewne tendencje rozwoju. W budownictwie mieszka-niowym przeważają osiedla domków jednorodzinnych oraz niskie budynki wielorodzinne. Bloki powoli odcho-dzą do lamusa historii.

POdsuMOwanie

Szczeciński rynek budowlany ma przed sobą szerokie perspektywy

Zabudowa jednorodzinna w okolicach Szczecina - plac budowy

Fundamenty domu jednorodzinnego

Page 7: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

System wielkowymiarowych bloków silikatowych. Jest nowością na polskim rynku, a jednym z jego pionierów stało się Przedsiębiorstwo Budowlane Best S.A. Podstawowym elementem systemu jest blok o gęstości 2 kg/dm3, posiadający klasę wy-trzymałości 20 MPa. Bloki są tak ciężkie, że nie da się ich ręcznie przenosić. Stąd też integralną częścią systemu są małe żurawie służące do przenoszenia elementów bezpośrednio z palet na miejsce wmuro-wania. W Szczecinie system ten zrealizowany został podczas budowy przy ul. Bieszczadzkiej.

Rozwinięciem Quadro jest system Planelemente. W tej wersji bloki są większe, cięższe, całkowicie prefabrykowane na po-trzeby wymurowania zamierzonego układu konstrukcyjnego. Ten z kolei system został zastosowany przy ul. Zbójnickiej. Do niewątpliwych zalet systemów zarówno Quadro, jak i Planelemente należy ekonomiczność, zarówno czasowa, jak i personalna. Murowanie przebiega znacznie szybciej niż w przypadku innych systemów murarskich, a brygada murarska liczy tylko dwie osoby, a może nawet być jednoosobowa w przypadku wysokich kwalifikacji wykonawcy.

Jedna z bardziej ekonomicznych technologii bu-downictwa mieszkaniowego na terenie Szczecina. Polega na zastosowaniu w konstrukcji drewnianych słupków suszonych komorowo i czterostronnie struganych. Na poszycie stosuje się płytę OSB która usztywnia całą konstrukcję. System, ze względu na swoją ekonomiczność, jest powszechnie stosowany w USA oraz Kanadzie. Na szczecińskim rynku bu-dowlanym rolę jego prekursora spełnia firma Canada System Szczecin.

Nowoczesna technologia budowy domów drewnia-nych w konstrukcji monolitycznej. Domy, zgodnie z nią budowane, posiadają podstawowe zalety, o decydującym w budownictwie znaczeniu. Są to: trwałość konstrukcyjna, ekonomiczność finansowa i czasowa. Technologia została szczegółowo zapre-zentowana na tegorocznych Międzynarodowych Targach Budowlanych BUD – GRYF.

Budownictwo ogólne

2010 WIZJONERZY 7Serdeczne podziękowania dla Pana Jerzego Balcer ( SCMB – Dachy) oraz Pana Tomasza Sawiuka ( SCMB Beton – Stal) za pomoc w realizacji artykułu.

QUADRO

SYSTEMKANADYJSKI

HBE

WYBRANE TECHNOLOGIE BUDOWLANE W SZCZECINIE

rozwoju. Myśl techniczna, rodząca się w laboratoriach i salach wykładowych Zachodniopomorskiego Uniwersyte-tu Technologicznego, w inkubatorach Parku Technologicznego, inspirowa-

na przez uczestników Targów BUD – GRYF, to żyzny teoretyczny grunt pod praktyczny sukces rynku budownictwa. Na tym gruncie już wyrasta mnogość inwestycji, stymulujących lokalny ry-

nek. Szczecińska branża budowlana buduje fundamenty rozwoju miasta. Kryzys przemija, a myśl technologiczna i jej realizacja to gwarancja permanent-nego progresu, którego oczekujemy.

Foto

: a

rch

iwu

m w

ww

.ca

na

da

syst

em

.pl

Foto

: a

rch

iwu

m w

ww

.ko

nsb

ud

.co

m

Page 8: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Budownictwo ogólne

czyli o tym jak wybierać oknaPiękne i uŻyteczne

poSiadają coraz bardziej oryginal-ne kSztałty, rozmiary i kolory. zdo-bią, chronią przed zimnem i zapew-niają odpowiednie oświetlenie… okna wybiera Się tylko raz i powinny Służyć na długie lata. warto zatem przyjrzeć Się im bliżej, żeby uniknąć wypaczeń, nieSzczelności, nieprawi-dłowej wentylacji z jednej Strony, a z drugiej poznać najnowSze tren-dy i zadbać o ich eStetykę.

ewa kołodziej

Foto

: a

rch

iwu

m r

ed

akc

ji

8 WIZJONERZY 2010

Page 9: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

przedawcy okien oferują w tej chwili nie tylko go-towe wyroby, ale coraz popularniejsza staje się

praktyka indywidualnego projekto-wania stolarki dopasowanej do kon-kretnych nieruchomości. W ten spo-sób można wybrać niemalże każdy wymiar i kształt okna, unikalny kolor ram, a nawet uszczelek. Każdy chęt-ny dopasowuje do swoich potrzeb wysokość klamki, ilość szprosów, ro-dzaj materiałów, z których wykonane zostaną jego okna. Duże możliwości wymagają jednak dobrej orientacji w temacie, bo stolarka okienna to nie tylko dekoracja, ale przede wszystkim element budynku, który spełnia bar-dzo istotne funkcje.

naświetlenie

Przede wszystkim muszą one za-pewniać odpowiedni dopływ świa-tła. W tym celu należy już na etapie projektowania określić ich rozmiar i rozmieszczenie. W domu jednoro-dzinnym można zastosować dowol-nie wybrane rozmiary okien, jednak

warto wziąć pod uwagę przepisy bu-dowlane, które określają najmniejszy dopuszczalny stosunek powierzchni okna do powierzchni podłogi w po-mieszczeniu. Od ilości światła natural-nego zależy w dużym stopniu nasze samopoczucie. Warto zwrócić uwagę również na to, że ilość światła należy dostosować do funkcji pomieszcze-nia. Równomierne, jasne oświetlenie da nam wrażenie przejrzystości i kla-rowności. Powinno być stosowane w biurach i pokojach przeznaczonych do pracy. Nierównomiernie rozłożone światło, mniej intensywne, daje nato-miast wrażenie intymności i relaksu. Warto więc wybrać pomieszczenie z mniejszymi oknami na przykład na sypialnię. Najnowsze tendencje w za-kupie stolarki okiennej pokazują, że coraz częściej wybierane są bardzo duże szyby, zwłaszcza w pomieszcze-niach biurowych lub w domach od strony tarasów. Takie rozwiązania na-dają budynkom nowoczesny wygląd.

ciePłO

Kolejną istotną funkcją okien jest ochrona przed utratą ciepła. W pol-skim klimacie nie sprawdzają się

okna aluminiowe, które stosowane są często w krajach południowoeu-ropejskich. Stąd najczęstsza praktyka wstawiania okien plastikowych, drew-nianych lub zgodnie z najnowszymi rozwiązaniami, drewniano – aluminio-wych. Wszystkie te materiały z powo-dzeniem mogą być stosowane w na-szym klimacie. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to czy są wykonane z dużą precyzją, zapewniającą szczelność okien. Same uszczelki przy niedokład-nie dopasowanych ramach do ościeży nie zapewnią odpowiedniej ochrony przed utratą ciepła. Odpowiednia izolacja zależy również od ilości i ja-kości szyb. Dawniej produkowano tzw. okna skrzynkowe, które składały się z dwóch skręcanych ze sobą ram. Obecnie zostały one wyparte przez szyby zespolone, czyli umiejscowione na stałe w jednej ramie okiennej. Ich ilość może być różna. Zazwyczaj są to dwie lub trzy szyby w jednym skrzy-dle. Pomiędzy nimi może znajdować się specjalny gaz, który dodatkowo hamuje przepływ ciepła.

Warto pamiętać, że od stycznia bie-żącego roku każdy inwestor jak i za-rządca musi dbać o to, by budynek posiadał paszport energetyczny czyli

Budownictwo ogólne

2010 WIZJONERZY 9

S

Page 10: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

10 WIZJONERZY 2010

Budownictwo ogólne

certyfikat odpowiedniego zarządza-nia energią. Nieszczelne okna mogą przyczynić się w znaczny sposób do jej utraty. Przy ich zakupie można spraw-dzić czy spełniają normy: – Szczelność określa się przy pomocy tzw. współ-czynnika przenikania ciepła – tłuma-czy Artur Łubkowski, dyrektor firmy EKO-DOM w Szczecinie – Wystarczy poprosić sprzedawcę o odpowied-ni certyfikat Niezależnego Instytutu Sztuki Budowlanej, gdzie to wszystko jest przebadane i wówczas będziemy mieli pewność, że okno jest szczelne – dodaje.

wentylacja

Szczelność okien nie może jednak być stuprocentowa. Bardzo istotne jest wytworzenie w pomieszczeniu właściwego mikroklimatu, nie tylko przez odpowiednią temperaturę, ale również przez infiltrację powietrza. Prawidłowo wykonane okno daje możliwość wymiany powietrza cie-płego, które jest lżejsze i unosi się do góry z cięższym i zimniejszym pocho-dzącym z zewnątrz. – Jeśli jest to dom pasywny, to ludzie chcą jak najbar-dziej szczelnych okien. W przypadku domów tradycyjnych, ta szczelność staje się wadą i wówczas trzeba stoso-

wać specjalne nawiewy w postaci na-kładek na górną część ramy okiennej. – tłumaczy Artur Łubkowski.

drewnO czy Plastik?

Przy zakupie okien, po uwzględ-nieniu powyższych funkcji, staniemy

przed wyborem materiału, z którego mają być wykonane. Leszek Drankow-ski, właściciel firmy LEBO DRZWI zaj-mującej się również sprzedażą i mon-tażem stolarki okiennej informuje, że około 80% jego klientów wybiera w tej chwili PCV. – Okna wykonane z plastiku są w tej chwili łudząco po-dobne do drewnianych. Klienci często podchodzą do okna PCV i mówią, że widzą drewno. Poza tym minęły już czasy, kiedy plastik oznaczał coś mało estetycznego. Kiepską famę oknom PCV zrobiły te, które pojawiły się na rynku jako pierwsze. Były naprawdę źle wykonane i nieładne. W tej chwili to często bardzo dobre, estetyczne okna – tłumaczy.

Pod względem estetycznym okna PCV częściej sprawdzają się we wnę-trzach nowoczesnych. Drewniane sto-sowane są przy stylizacji mieszkania czy domu na styl rustykalny. Wstawia-ne są również w zabytkowych kamie-nicach przy ich renowacji. Wówczas stosowane są specjalne zdobienia na ramach. – Okna PCV wybierane są zwykle ze względu na to, że są tań-sze. – informuje Leszek Drankowski. Do ich zalet należy również to, że nie wymagają szczególnej ochrony. Tak jest w przypadku okien drewnianych. – Są one obecnie pokrywane specjal-nymi farbami i dzięki temu nie trzeba ich często malować – tłumaczy Artur

Page 11: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Budownictwo ogólne

2010 WIZJONERZY 11

Łubkowski – Niemniej jednak wyma-gają konserwacji mniej więcej co 10 lat. Jest to koszt około 20% wartości okien – dodaje. Warto mieć tego świa-domość przy ich zakupie.

Na rynku pojawiły się również po-pularne za granicą, a nieznane w Pol-sce okna drewniano – aluminiowe. Od wewnątrz są to klasyczne okna drewniane, ale na zewnątrz posiadają specjalną aluminiową nakładkę, któ-ra chroni drewno przed negatywnym wpływem warunków atmosferycz-nych. Zarówno drewno jak i nakładka może mieć dowolnie wybrany przez klienta kolor. Wadą tych okien jest ich cena. Są droższe niż drewniane klasy premium o ok. 15%.

trendy

Po określeniu funkcji okna i mate-riału, z którego ma zostać wykonane, pozostaje kwestia estetyki. Przede wszystkim w ostatnim czasie przeła-mane zostały stereotypy. Dwa pod-stawowe trendy w wyborach doko-nywanych przez klientów to moda na okna PCV oraz powrót do ram w kolorze białym (zarówno drewnia-ne jak i plastikowe). Ponadto sprze-dawcy informują, że szczecinianie wybierają okna coraz ciekawsze pod każdym względem – od koloru po kształt oraz rodzaj szyb. – Te wybory są coraz odważniejsze. Widać to na pierwszy rzut oka. Klienci kupują na przykład niepopularne do niedawna

okna z ramami zielonymi – informuje Leszek Drankowski. Artur Łubkowski dodaje, że bardzo często kolor zielony i szary wybierany jest do okien drew-nianych w stylu rustykalnym. Dotąd najpopularniejsze były ramy okienne w różnych odcieniach brązu. Zdarzają się również dotąd rzadko spotykane ramy, które posiadają inny kolor od wewnątrz i na zewnątrz.

Coraz częściej kupujący decydują się na oryginalne ościeża, okna łuko-we oraz duże przeszklenia ścian. Zda-rzają się zamówienia na witraże, które zastępują szybę i zdobią pomieszcze-nia, w których są zastosowane. Czasa-mi wystarczy jedno takie okno, by po-kój lub łazienka nabrały szczególnego klimatu.

Do ostatnich trendów należy rów-nież wypieranie rolet antywłamanio-wych przez okiennice. Są wygodne (otwierane od wewnątrz) i zdecydo-wanie ładniejsze od rolet. Potwierdza to Artur Łubkowski i dodaje, iż dla tych, którzy posiadają system alarmo-wy w domu przeznaczone są specjal-ne okna, które wyglądają całkowicie zwyczajnie – według preferencji użyt-kownika, ale w ramę mają wmonto-wane czujniki połączone z systemem alarmowym.

Bardzo trudno określić tendencje co do wielkości wybieranych okien. – To już nie są czasy Gierka, kiedy to

wszystkie okna miały jeden i ten sam wymiar niezależnie od budynku. W tej chwili jest tak, że okna robi się „na miarę” – tłumaczy Leszek Drankowski. Z kolei Artur Łubkowski podkreśla, że jego klienci dążą do tego, by ich dom był dopasowany dokładnie do ich po-trzeb i wizji estetycznych. Coraz czę-ściej zależy im na tym, żeby ich wnę-trza były oryginalne i niepowtarzalne.

szczeciński rynek

W Szczecinie nie ma większych pro-ducentów stolarki okiennej. Istnieją małe zakłady, które często produkują okna na swoje potrzeby, do bezpo-średniej sprzedaży dla klientów indy-widualnych. Bardzo wiele jest jednak sklepów, które sprowadzają okna m.in. z Poznania, Bytomia, Krakowa. - Kiedyś policzyłem wszystkie firmy zaj-mujące się sprzedażą okien. Było ich około 260. Teraz jest połowa mniej. Sporo firm wykruszyło się, bo sprze-dawali produkty bardzo kiepskiej ja-kości – tłumaczy Leszek Drankowski.

Według cenników opracowanych dla rzeczoznawców majątkowych stolarka okienna stanowi około 10% kosztów budowy nieruchomości. Warto dobrać ją w taki sposób, by za-równo pod względem estetycznym, jak i użytkowym służyła na długie lata.

Page 12: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

ostawienie iglicy w stycz-niu 2008 było wydarze-niem nie tyko medialnym, ale i społecznym. Chyba

każdy mieszkaniec nie tylko Szczeci-na, ale i regionu interesował się kolej-nymi etapami prac. I była też ogromna presja by wszystko się udało.

Dr inż. arch. Maciej Płotkowiak: Pre-sji się nie boimy, bo architekturą i pro-jektowaniem zajmujemy się już wiele lat. Natomiast rzeczywiście, w dniu kiedy podnosiliśmy konstrukcję zwień-czenia słyszeliśmy wśród tłumu głosy, „a może się urwie”, „łańcuchy się napię-ły”, „nie podniesie”. Oczywiście nic ta-

kiego się nie wydarzyło i wydarzyć nie mogło, ale warto tu właśnie zaznaczyć społeczną rolę tego przedsięwzięcia i przypomnieć historię. Nasz region w okresie średniowiecza był bogaty, a tego wyrazem było budownictwo. Wieże pełniły bardzo ważną rolę, np. militarną, było wiele obiektów, które ją miały. Szczecin nie miał szczęścia, był miastem strategicznym wielokrotnie niszczonym. Średniowieczny Szczecin skończył się w momencie ogromnego armatniego ostrzału w 1677, podczas oblężenia załogi szwedzkiej przez wojska cesarskie. Nigdy potem Szcze-cina w średniowiecznej formie nie od-

budowano. I nigdy nie odbudowano wież.

Dr inż. Stefan Nowaczyk: Wieże były nie tylko wyróżnikiem miast i peł-niły różne role militarne, ale były też oznaką splendoru. Podam przykład z Toskanii - tam w miejscowości San Gimignano do dziś istnieją liczne wieże mieszkalne wzniesione z cegły i kamienia. Murowane konstrukcje po-trafiono wtedy budować tylko do wy-sokości zbliżonej do 50 metrów. Gdy np. jedna zamożna rodzina chciała prześcignąć drugą w wysokości wieży, to budowała np. dwie po 50 metrów i wtedy miała swoje 100 metrów.

P

efekt ich 2-letniej pracy widać prawie z każdego miejSca Szczecina - iglica katedry pw św. jakuba apoStoła góruje nad miaStem. nic dziwnego, ma wySokość dokładnie

110, 175 metra. jak Się okazuje to nie jedyny tego typu obiekt, który powStał w wyniku twórczej, ciężkiej, ale jak Sami mówią SatySfakcjonującej pracy dwójki SzczecińSkich

projektantów - dra inż. Stefana nowaczyka i dra inż. arch. macieja płotkowiaka.

wywiad zmaciejem Płotkowiakiemi Stefanem nowaczykiem

wieŻaWieża

12 WIZJONERZY 2010

Kierunki rozwoju i inwestycje

sławomir Orlik

Foto

: a

rch

iwu

m r

ed

akc

ji

Page 13: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Kierunki rozwoju i inwestycje

2010 WIZJONERZY 13

M. P. : Jeżeli rozmawiamy o spo-łecznym aspekcie, w ogóle konserwa-cji różnych obiektów, podam przykład z Jankowa pod Drawskiem Pomor-skim. Sporządzaliśmy dokumentację zabezpieczenia zlokalizowanego tam spichlerza wzniesionego według pro-jektu Waltera Gropiusa. Potem gmina sfinansowała prace budowlane i na-gle widząc efekt tych prac mieszkańcy miejscowości pociągnięci przez kilku entuzjastów sami uporządkowali park, w którym wytyczyli ścieżkę edukacyj-ną. Choć zabrzmi to kuriozalnie, to myślę, że właśnie dopiero teraz, men-talnie, zaczęliśmy sądzić, że zakończy-ła się II wojna światowa. Zaczynamy zakładać stowarzyszenia, szukamy toż-samości tej ziemi, bo teraz jest ona na-sza. A oprócz tego teraz są na to środ-ki i większe możliwości techniczne. Naturalnym dążeniem każdego czło-wieka jest życie w warunkach piękna. I wracając do Szczecina, powinniśmy tu hołubić każdy przejaw budowania piękna i dbania o miasto. Kiedy przed laty powstawała idea odbudowy heł-mu Katedry, sam miałem wątpliwości, czy to jest konieczne, bo przecież na-sza Ojczyzna ma większe potrzeby. Teraz jednak patrzę na to inaczej. Wła-śnie rekonstrukcja krajobrazu, a nie budowli, z jej bogactwem - wieżami, kolorami, fakturami, kształtami w to jest właśnie objaw normalności.

To było trudne zadanie? Czy było ono wzorowane na innych, wcze-śniejszych?

S.N. : Hełm na Katerze pw św. Ja-kuba Apostoła jest po prostu nowym hełmem. Nie jest powrotem do tego, co było wcześniej. Można było wrócić do XIX- wiecznego, ale tak naprawę był on wzorowany na wieży kościoła w Lubece. I pojawiłoby się pytanie, dlaczego? A może by wrócić np. do tej wieży z XVII wieku?

M.P. : Ówczesnemu hełmowi nada-no formę ostrosłupa o podstawie 8 - bocznej. Jego podstawa była większa niż obrys muru. To niezbyt fortunna forma, która wywoływała wrażenie bar-dzo ciężkiej bryły. Ja jestem zwolenni-kiem gotyku francuskiego, który jest lekki i wertykalny. Natomiast w gotyku ceglanym niemieckim, północnym, ta wertykalność zostaje wyhamowana, bo z cegły nie da się budować tak strzeliście jak z kamienia. Każdy pro-jekt jest zupełnie inny. Podstawowym

Ażurowe schody wewnątrz wieży szczecińskiej Katedry prowadzą na kolejne poziomy - dostępne są tylko dla konserwatorów.

Wieża od wewnątrz - z każdej strony roztacza się widok na panoramę Szczecina.

Page 14: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

14 WIZJONERZY 2010

Kierunki rozwoju i inwestycje

Fragment iglicy na placu przed Katerą w Szczecinie - 27.07.2007

Foto

: a

rch

iwu

m r

ed

akc

ji

Page 15: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

2010 WIZJONERZY 15

Kierunki rozwoju i inwestycje

problemem było stworzenie modelu wieży. Fizycznie wiedzieliśmy jak wy-gląda, ale ta wieża składa się z 8 fila-rów, o przekroju 4,5 na 4,5 metra. Z ze-wnątrz to wygląda pięknie, a w środku - kto to wie? Podstawowym proble-mem była ocena stanu technicznego. Była ona przeprowadzona kilkoma niezależnymi metodami, łącznie z na-wiercaniem filarów i wziernikowaniem przy pomocy kamery. Można wtedy

odkryć puste miejsca, niejednorod-ność muru. Obawialiśmy się, czy nie jest wzniesiona w technice opus em-plectum - spotykanej w średniowie-czu, kiedy okładzina była z muru, ale często środek z tzw., „co się nawinie”. Często spotykamy też takie rozwiąza-nie, kiedy to wnętrze muru nawet nie jest spojone zaprawą, a gliną. Było to ważne, bo z założenia hełm musiał do-ciążyć mury wieży i całe zadanie pole-

gało na tym, by odbyło się to w jak najmniejszym stopniu. Tu graniczną liczbą jaką sobie przyjęliśmy było 10 -12 procent. Jednocześnie trzeba było na tyle wzmocnić konstrukcję, by to dociążenie nie było dla wieży groźne. W efekcie, wbrew pozorom wieża została dociążona w bardzo ma-łym stopniu, bo usunięto z niej wiele elementów, które ją niepotrzebnie dociążały. Dzięki dociekliwości Ste-

fana, została znaleziona piwnica pod południową wieżą, sądząc po relik-

tach, prawdopodobnie z pierwszej połowy XIX wieku. To była piwnica, którą wkopano poniżej 1,8 m poni-żej dolnej krawędzi fundamentów wieży południowej. To tak jakby ktoś po prostu podkopał fundamenty na tę głębokość. W każdej chwili grunt pod tym fundamentem mógł zostać wyparty i cała wieża by się zawaliła. To spowodowało nieoczekiwane dla wykonawcy i dla całego programu finansowego prace. Były jednak one koniecznie, bo inaczej nikt by nie wziął odpowiedzialności za wieżę. Języ-kiem naukowym to naszym zadaniem było stworzenie ustroju mnogiego, czyli konstrukcji wielokrotnie opartej, w której awaria czy osłabienie jedne-go elementu nie spowoduje żadnych zmian i jej rolę przejmą pozostałe, bez konsekwencji dla całości. I to zadanie zostało spełnione.

S.vv N. : Układ konstrukcyjny hełmu opiera się na dwóch poziomach - na 46 metrze oraz na 56 metrze - jest to poziom wieżyczek. Do współpra-cy włączono szyb windowy, z pozio-mu 26 metrów. Pełni on rolę trzonu, można go porównać do trzonów sto-sowanych w wieżowcach. Ten trzon z Katedry jest usztywniony stropami płytowo-żebrowymi, które opierają się na filarach. Gdyby któryś ze stro-pów wykazał jakąś słabość jego rolę dzięki temu szybowi przejmą inne stropy. Z niektórych pomysłów rezy-gnowaliśmy w trakcie prac. Np. stropy

Fragment iglicy na placu przed Katerą w Szczecinie - 27.07.2007

Montaż iglicy przed Katedrą - 17.09.25007

Przygotowany strop żelbetowy na poz. 78 mdo zamontowania stalowej iglicy - 12.01.2008

Foto

: a

rch

iwu

m b

oh

ate

rów

art

yku

łu

Page 16: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

wykonane w latach 60-tych, które były przeznaczone do rozbiórki postano-wiliśmy tylko częściowo rozebrać, a resztę wtopić i zespolić z naszą kon-strukcją.

Czy dużo jest wież do odbudowa-nia w naszym regionie?

S. N. : Jest ich coraz mniej. Może to nasze „skręcenie zawodowe”, ale gdy

przejeżdżam np. przez Goleniów czy Pyrzyce, to widząc wieżę myślę o tym by ją odbudo-wać. A tak na poważnie jest jeszcze kilka ko-ściołów, które mogłyby mieć wieże.

Odbudowa wież zawsze ma bogatą hi-storię i zawsze w tle są pasjonaci i wizjone-rzy, tak było też przy rekonstrukcji wieży Kościoła Mariackiego w Chojnie.

M. P. : Tam dzięki grupie zapaleńców udało się zdobyć pie-niądze tak naprawdę

na pokrycie dachem ruiny kościoła - wielkiego, średniowiecznego, wielkiej klasy artystycznej. Początek wyglądał tak: mieliśmy kościół pod dachem, w miarę bezpieczny i wieżę, która mia-ła wtedy 83 metry i do której nie było dostępu, bo kościół spłonął w okresie powojennym. Wcześniej w tym miej-scu stał XIII-wieczny kościół z kostki granitowej, który w pewnym momen-cie przestał wystarczać Chojnie, wtedy bardzo bogatemu miastu. Ten stary kościół stopniowo rozbierano i budo-wano jednocześnie nowoczesny go-tycki kościół. Doklejono go do tej XIII - wiecznej wieży, ale ta zaczęła się w pewnym momencie rozpadać. Ze źródeł archiwalnych wynika, że miesz-kańcy początkowo załamali ręce. Ale

kilkanaście lat później, trudno powiedzieć jakim cudem, zdo-byli bardzo kosztowny projekt autorstwa wtedy wiodących niemieckich architektów Stül-lera i Sollera. Powstała moim zdaniem fenomenalna, wzoro-wana na francuskim neogotyku wieża. Sama budowla nie była zbyt szczęśliwa, już po 20 latach od jej wybudowania wymagała gruntownego remontu, potem płonęła. Gdy się nią zajęliśmy w rekonstrukcji pomógł przypa-dek - pękła jedna z obejm zało-żonych przed wojną, która miała wzmacniać konstrukcję i spa-dając zawisła na murach wieży na wysokości 50m. Były dwie wersje: albo spadła, bo prze-rdzewiała, albo coś się dzieje niedobrego z całą konstrukcją.

Znalazły się wtedy pieniądze na usta-wienie rusztowania i okazało się, że górna część wieży to jest zespół luźno stojących brył, które mogą się zawalić w każdej chwili. Wymyśliliśmy wtedy specjalną sieć wykonaną z żelbetonu, która scaliła te spękane bryły i przejęła naprężenia. W efekcie mieliśmy wieżę ujętą w żelbetonową sieć, niedostęp-ną i bez zwieńczenia. I wtedy po-wstał szalony pomysł, by wstawić tam zwieńczenie. Ale nie było ono za duże, ok. 17 metrów wysokości. Pomysł wy-konano, potem wbudowaliśmy stropy i schody. Teraz wieża jest znowu z tara-sem widokowym i z wysokości 50 me-trów można podziwiać miasto.

S. N. : Idealnym przykładem spo-łecznego „ruszenia” jest Nowogard. Tam, w kościele wprawdzie spaliła się nie wieża, a tylko sygnaturka, ale dzię-ki dążeniu społeczności została odbu-dowana w pół roku. Mieliśmy bardzo mało czasu, bo widząc zaangażowa-nie księdza proboszcza i rady para-fialnej stwierdziliśmy w ekspertyzie, że nie ma konieczności rozbiórki szczy-tów wieży. Szybko zrobiliśmy projekt, by jak najszybciej został on zrealizo-wany. Gdyby takiego zainteresowania nie było, to szczyty obiektu trzeba by było rozebrać, bo groziły katastrofą budowlaną.

Pod względem architektonicznym, co by Panowie zmienili w Szczeci-nie?

M. P. : Architektura jest pochodną stanu ekonomicznego. Obieg go-

16 WIZJONERZY 2010

Kierunki rozwoju i inwestycje

Nowogard - Montaż iglicy sygnaturki na placu przed kościołem; drewniana konstrukcja, pokryta blachą miedzianą

Odbudowa dachu

Montaż drewnianej konstrukcji sygnaturki - od poziomu stropuFoto

: a

rch

iwu

m b

oh

ate

rów

art

yku

łu

Page 17: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

spodarczy tego miasta jest zakłócony i trudno się spodziewać, że ktoś zbu-duje tu obiekt o charakterze pomni-kowym. Obiekt takiej rangi może po-wstać, jedynie w oparciu o życiodajną funkcję, która spowoduje, że będzie on zarabiał na siebie i przynosił zyski właścicielowi. Tu najlepszym przykła-dem jest port. Od wielu lat mówi się o zagospodarowaniu terenów por-towych i poportowych, ale gdyby ist-niała funkcja i potrzeba, to już dawno, legalnie czy nielegalnie byłyby one zabudowane. Dopóki obieg gospo-darczy nie zostanie zmieniony, to nie możemy liczyć na jakąś spektakular-ną zmianę naszego miasta, np. przy-bliżenie go do wody . To co stało się w Szczecinie, gdy budowano m.in. uli-

cę Jana z Kolna było przejawem tren-du o charakterze paneuropejskim. To jest przykre, że bardzo często młodzi ludzie krytykują decyzję prof. Zarem-by. A wtedy dokładnie w ten sam spo-sób postąpiono np. w Kolonii. Ale tam, gdy się zorientowano, że to jest od-cięcie miasta od wody, umieszczono całą trasę pod ziemią, a nad nią wybu-dowano nowe „stare miasto”. Myślę, że w Szczecinie jest to nieuchronne, ale znów powracamy to pieniędzy. Wielka architektura wyrasta z bogac-twa. Drugą sprawą jest kwestia od-dania działalności ludziom młodym. Oni są pełni entuzjazmu, nie są skaże-ni rutyną. I trzecia kwestia, która jest chyba nieodwracalna. W naszym mie-ście zmarnowano okres entuzjazmu, po zmianie systemów. Wtedy można było zmienić wszystko, ale zmienio-no niewiele. Jednak ja z założenia jestem optymistą i uważam, że w naszym mieście wbrew pozorom dzie-je się bardzo wiele, a my tego nie dostrze-gamy.

S. N. : Należy opty-mistycznie patrzeć. To, że w Szczecinie nie wiele się udało, nie było klimatu to i dobrze, bo niewiele się zepsuło. Kiedyś na jednej z konferencji w Wilnie rozmawia-łem z litewskim kon-serwatorami. Mówili,

że w Polsce jest tak dobrze, bo np. odbudowaliśmy Stare Miasto w War-szawie. Odpowiedziałem im - cieszcie się, że niewiele mogliście zrobić, bo choć jest brudno i nie ma urządzeń sanitarnych, ale zachowała się orygi-nalna substancja zabytkowa. W latach 60-tych, czy 70-tych w Polsce stosun-kowo często burzono zdekapitalizo-wane obiekty zabytkowe i szczegóło-wo je odtwarzano. W efekcie unikalne budowle były zastępowane przez ich wielkowymiarowe makiety. Teraz ma-jąc do dyspozycji mechanizmy finan-sowe oraz środki techniczne, w tym nowoczesne materiały i technologie budowlane, które w ostatnich latach pojawiły się w branży, możemy po-dejmować przedsięwzięcia konser-watorskie, w wyniku których podda-ne im obiekty zostaną zabezpieczone na wiele dekad.

Także myślę, że Szczecin ma przed sobą lata świetności.

Dziękuję za rozmowę.

2010 WIZJONERZY 17

Kierunki rozwoju i inwestycje

Odbudowa wieży w Węgorzynie

Foto

: a

rch

iwu

m b

oh

ate

rów

art

yku

łu

Foto

: a

rch

iwu

m b

oh

ate

rów

art

yku

łu

Odbudowa wiezy w Chojnie

Page 18: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

18 WIZJONERZY 2010

Kierunki rozwoju i inwestycje

owa pełnowymiarowa, kryta pływalnia o zapo-wiadanym olimpijskim standardzie powstaje przy

Szczecińskim Domu Sportu w miej-scu, gdzie znajdował się dotąd ba-sen odkryty. Na powierzchni blisko 10 000 m2 u zbiegu ulic Niedziałkow-skiego i Wąskiej otwarty zostanie cały kompleks sportowy. Najważniejszym z jego elementów jest oczywiście 50-metrowy basen o głębokości 2,3 metra. Jego wymiary (51,3 x 25,0 m) zgodne są z normami klasy olimpij-skiej, z ruchomym pomostem dają-cym możliwość podzielenia na dwa 10 – torowe baseny 25 – metrowe, dzięki czemu w Szczecinie będą mo-gły odbywać się międzynarodowe za-wody sportowe. Przy basenie znajdą się miejsca dla ratowników, sędziów i trenerów oraz szatnie dla pływaków. Wyznaczone zostaną również specjal-ne pomieszczenia dla przedstawicieli mediów i dla VIP-ów. Wzdłuż niecki wybudowano trybuny, na których

znajdzie się 1750 miejsc siedzących. Obiekt pomieści także salę konferen-cyjną, kawiarnię oraz gabinety odno-wy biologicznej. Przed budynkiem powstaje parking dla około stu samo-chodów i kilku autokarów.

Budowa rozpoczęła się rok temu od rozbiórki dawnego basenu odkrytego. W tej chwili obejrzeć już można bryłę nowej pływalni. Jest niemalże cała przeszklona i dlatego obiekt jest bar-dzo dobrze naświetlony oraz posiada dość surowy, ale nowoczesny wygląd. Światło naturalne docierać będzie do większości gabinetów odnowy biolo-gicznej. Wewnątrz widoczne jest już łukowe sklepienie z podtrzymującymi je drewnianymi dźwigarami i prawie gotowe trybuny, wymagające jedynie wykończenia.

Władze Szczecina zdecydowały się na inwestycję z dwóch powodów – braku podobnej pływalni w mieście oraz sukcesów pochodzących stąd olimpijczyków – Katarzyny Baranow-skiej, Przemysława Stańczyka i Ma-

teusza Sawrymowicza. Dariusz Wo-łoszczuk z Biura Promocji i Informacji Urzędu Miasta podkreśla, że nowy basen ma im ułatwiać drogę do kolej-nych sukcesów: – Naszym celem jest stworzenie zawodnikom kadry naro-dowej optymalnych warunków do przygotowań i startów w igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata i Europy oraz w imprezach międzyna-rodowych o podobnej randze w dys-cyplinach olimpijskich – informuje Wołoszczuk. Szczecińscy olimpijczycy z niecierpliwością czekają na otwarcie basenu. – Jako pływak jestem bar-dzo zadowolony z faktu, że powstaje w Szczecinie basen o wymiarach olim-pijskich. Obiekt ten pozwoli nam przy-gotowywać sie w lepszych warunkach, będziemy mogli ograniczyć liczbę zgrupowań i częściej być w domu. – cieszy się Przemysław Stańczyk, mistrz świata na dystansie 800 metrów sty-lem dowolnym.

– Nie jest to jednak jedyne przezna-czenie obiektu. Ma on się przyczynić

będzie miał 50 metrów długości i 10 torów pływackich. z niecierpliwością wyczekują go zarówno Sportowcy jak i zwykli amatorzy Sportów wodnych. SzczecińSki baSen

olimpijSki będzie gotowy we wrześniu bieżącego roku.

Foto

: a

rch

iwu

m U

rzę

du

Mie

jski

eg

o w

Szc

zeci

nie

Newa kołodziej

BaSen olimpijSkiprawie gotowy

szczeciŃski

Page 19: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

do rozwijania talentów pływackich młodych szczecinian oraz służyć roz-powszechnianiu sportów wodnych. Będzie to obiekt ogólnodostępny. Korzystać z niego będą mogli wszyscy mieszkańcy Szczecina i regionu – do-daje Wołoszczuk.

Pływacki kompleks ma wpłynąć na promocję miasta i sportowych suk-cesów jego mieszkańców. Dotąd nie było możliwości organizowania za-wodów na szeroką skalę. W tej chwili wiadomo już, że Szczecin w grudniu 2011 roku będzie gospodarzem pły-wackich Mistrzostw Europy seniorów na krótkim torze. – To będzie naj-większa impreza sportowa w historii miasta. Może w niej wziąć udział ok. 1200 zawodników, trenerów, działa-czy. – informuje Wołoszczuk. O tym, że impreza odbędzie się w Szczecinie za-decydowała pod koniec marca br. Eu-ropejska Liga Pływania w Oslo. – Jest to duży sukces, gdyż imprez tej rangi w naszym mieście jest bardzo mało. – dodaje Przemysław Stańczyk. Olimpij-czyk podkreśla również znaczenie po-wstania pływalni dla niezawodowych amatorów pływania. Zamiast kolejne-go hipermarketu w centrum Szcze-cina będzie miejsce, które da moż-liwości aktywnego spędzania czasu. – Szczecin jest dużym miastem i taki obiekt z pewnością jest tu potrzebny i przyczyni się do rozpowszechnienia pływania w naszym regionie. Jestem również przekonany, że dla wszystkich mieszkańców Szczecina, którzy lubią pływać, basen ten przyniesie dużo satysfakcji i rozpocznie etap budowy

innych obiektów sportowych, których w naszym mieście brakuje. – mówi Stańczyk.

Dotąd szczecinianie narzekali na brak porządnych pływalni:

– Czekamy z niecierpliwością na ten basen, bo dotąd był ogromny pro-blem ze znalezieniem odpowiedniej pływalni na prowadzenie zajęć. Na pewno też wzrośnie bardzo ranga Szczecina jako ośrodka sportowego, bo przecież dotąd najbliższy taki ba-sen był w Gorzowie. Teraz czekamy jeszcze tylko na Aquapark – mówi Magdalena Janusz, trener pływania.

Olimpijski basen zostanie połączo-ny z obecnie istniejącą krótszą o po-łowę pływalnią Szczecińskiego Domu Sportu. Dodatkowo powstaje jedyny w Polsce basen treningowy (wymiary 570 cm na 230 cm) z tzw. przeciwprą-dem. Jest to obiekt przeznaczony dla sportowców, którzy chcą pracować nad szybkością. – Trenerzy będą tu mogli oceniać technikę zawodników i badać ich wydolność w wodzie – tłu-

maczy Wołoszczuk. Wykonawcę obiektu wyłoniono na

podstawie przetargu. Spośród ośmiu firm, które starały się o wykonanie inwestycji miasto wybrało warszaw-ską spółkę Eiffage Budownictwo Mi-tex S.A. Warszawa zatrudniającą 400 osób. Firma funkcjonuje na rynku od 1988 roku (początkowo pod nazwą Mitex SA). Jest wykonawcą takich inwestycji jak Aqua Park w Zakopa-nem, warszawskiego Zepter Business Centre, kompleksu budynków Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, parkingu podziemnego pod Placem Wolności w Poznaniu czy Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Oferta jaką złożyła miastu Szczecin za wybudowanie basenu opiewa na 62 miliony złotych. Sportowy kompleks zaprojektowali architekci szczeciń-skiego biura ORŁOWSKI SZYMAńSKI ARCHITEKCI.

Koszty związane z budową nowego obiektu sportowego ponosi w więk-szości Gmina. 31,5 miliona złotych do-łożyło Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Budowa basenu olimpijskiego wpi-suje się promocję Szczecina jako mia-sta olimpijczyków, a tych mimo braku sportowych obiektów w regionie nie brakuje.

2010 WIZJONERZY 19

Kierunki rozwoju i

Foto

: a

rch

iwu

m U

rzę

du

Mie

jski

eg

o w

Szc

zeci

nie

Foto

: a

rch

iwu

m O

RŁO

WS

KI,

SZ

YM

SK

I-A

RC

HIT

EK

CI

Ilość torów:Długość:Głębokość:Wymiary:Ilość miejsc siedzących:Miejsca parkingowe:Koszt inwestycji:

1050 m i 2 x 25 m2,3 m51,3 x 25 m1750Ponad 100Ponad 62 mil. zł

Basen olimpijski w liczbach

Serdeczne podziękowania dla Biura ORŁOWSKI, SZYMAŃSKI - ARCHITEKCI Sp. j. za pomoc w realizacji artykułu.

Fragment konstrukcji drewnianych dźwigarów.

Foto

: a

rch

iwu

m O

RŁO

WS

KI,

SZ

YM

SK

I-A

RC

HIT

EK

CI

Page 20: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

20 WIZJONERZY 2010

Design i projektowanie

iedy zdecydowaliście Państwo, że zostanie-cie architektami?

Mgr inż. arch. Anna Czyż: Już w li-ceum.

A jak doszło do założenia Pracowni Projektowej ENMEDIO?

Mgr inż. arch. Michał Czyż: Dosta-liśmy się na te same studia – Wydział

Architektury i Urbanistyki na dawnej Politechnice Szczecińskiej – byliśmy w jednej grupie. Na czwartym roku założyliśmy Pracownię Projektową, która od 2005 roku działa pod nazwą ENMEDIO.

Po jakim czasie pojawiły się pierw-sze zamówienia na projekty?

AC: Założenie firmy było naturalną

konsekwencją tego, że już na studiach otrzymywaliśmy zlecenia. Pierwszym poważnym projektem było Expery-mentarium – Interaktywne Muzeum Nauki i Techniki w Łódzkiej Manufak-turze – wtedy największe tego typu przedsięwzięcie w Polsce.

MC: Zawsze chcieliśmy pracować według własnych reguł.

anna duda

takie miejsca, jakie sami chcielibyśmy odwiedzać

Foto

: R

ad

osł

aw P

iotr

Re

roń

artykułem o architektach z firmy enmedio otwieramy cykl, w którym co mieSiąc będziemy przedStawiać pańStwu Sylwetkę SzczecińSkich projektantów. potencjał,

którym dySponują i Styl, któremu dają wyraz w Swoich projektachoraz realizacjach Są godne zauważenia.

Page 21: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Jakie były początki prowadzenia firmy?

AC: Musieliśmy pogodzić naukę z pracą, cierpieliśmy wtedy na „perma-nentny niedoczas”, dziś jest inaczej.

Możecie Państwo doradzić począt-kującym architektom, którzy chcą za-łożyć firmę?

MC: O architekcie świadczą realiza-cje jego projektów, nie można sobie pozwolić na chwilę słabości.

Czy dziś macie Państwo dużo zle-ceń?

MC: Obecnie nie narzekamy.

Zgodnie z jaką ideą prowadzicie Państwo firmę?

AC: Założyliśmy, że chcemy projek-tować takie miejsca, jakie sami chcieli-byśmy odwiedzać. Jako że nasze życie jest dość intensywne, lubimy przeby-wać pośród ludzi, skupiliśmy się na obiektach użyteczności publicznej.

Projekt dyplomowy wykonaliście Państwo razem. Co było jego tema-tem?

AC: Dyplom studiów magisterskich wykonaliśmy pod okiem promotora dra inż. arch. Lechosława Czernika.

Jego tematem było zagospodaro-wanie terenów konwersji w obszarze Pasa Nadmorskiego Gminy Trzebia-tów. Nadaliśmy nową funkcję nieprze-ciętnie atrakcyjnemu, pod względem walorów przyrodniczych, obszarowi.

MC: Nasz pomysł polegał na trans-formacji zamkniętego terenu woj-skowego w obszar rekreacyjny, który miałby się stać perłą zachodniopo-morskiego wybrzeża.

Z jakim odzewem spotkał się Pań-stwa projekt?

MC: Pomysł się spodobał – nasz

Design i projektowanie

2010 WIZJONERZY 19Wnętrze Presstige Club w Stargardzie Szczecińskim.

Page 22: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

22 WIZJONERZY 2010

Design i projektowanie

dyplom został wyróżniony nagrodą Szczecińskiego Towarzystwa Urba-nistów Polskich za najlepszy projekt dyplomowy.

Co Państwa, jako architektów, wy-różnia na tle konkurencji?

AC: Projekt inwestycji wykonujemy kompleksowo - od koncepcji , wyko-nania projektu budowlanego i aran-żacji wnętrz.

MC: Osobiście czuwamy nad reali-zacją projektu. Zależy nam na osią-gnięciu zamierzonego efektu koń-cowego. Często zdarza się tak, że nietypowe rozwiązania przez nas pro-ponowane realizowane są także przez naszą firmę.

Czego uczy praca architekta?AC:Trzeba być bardzo obowiązko-

wym.MC: Cierpliwości i dawkowania so-

bie odpowiedniej ilości stresu.Proszę opowiedzieć o swoim

pierwszym dużym projekcie?AC: Zrealizowaliśmy projekt wspo-

mnianego wcześniej Experymenta-rium. Cała powierzchnia zajmuje oko-ło 1200 m2, staraliśmy się zachować istniejący charakter hali starych zakła-dów włókienniczych. We wnętrzu do-minują stal, beton i szkło, taka aranża-cja nie zakłóca odbioru eksponatów.

Jakie jeszcze projekty zrealizowali-ście Państwo poza Szczecinem?

MC: Inną naszą realizacją, którą można oglądać w Łodzi są popularne w tym mieście kluby bilardowe Jazda-!Park, których twarzą reklamową jest Misiek Koterski. Efekty naszych prac można zobaczyć w Poznaniu, Wrocła-wiu.

AC: W Stargardzie Szczecińskim naszą wizytówką jest klub muzyczny i restauracja Presstige Club.

Proszę powiedzieć kilka słów o tym projekcie.

MC: Budynek, który pierwotnie peł-nił funkcję kotłowni, zaadaptowaliśmy na nowoczesny kompleks rekreacyj-no-sportowy, stworzyliśmy wnętrza, gdzie każdy może poczuć się wyjątko-wo. Lokal z założenia miał być przyja-zny, ciepły, tętnić życiem i pozytywną energią, ale i zawierać nowoczesne elementy stosowane we współcze-snym budownictwie: surowy beton, stal, drewno naturalne, szkło.

AC: Istotną rolę w tym miejscu jest światło, którego „źródłem” są nawet ta-kie elementy jak bar i ściany. W lokalu

Foto

: a

rch

iwu

m E

NM

ED

IO

Experymentarium - Interaktywne Muzeum Nauki i Techniki w Łódzkiej Manufakturze.

Page 23: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

pojawiły się też akcenty dekoracyjne w postaci okuć, balustrad, ozdobnych neonowych plafonów, konstrukcji dla tancerzy oraz sztukaterii.

A realizacje z zakresu urbanistyki?MC: Zaprojektowaliśmy sieć szla-

ków rowerowych Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty, które łączą 25 gmin woj. zachodniopomorskie-go, a także opracowaliśmy koncepcję ścieżek rowerowych na terenie Gminy Bogatynia. Zajęliśmy się też zagospo-darowaniem przestrzeni wokół jeziora Parnowskiego w gminie Biesiekierz.

Czym się różni Szczecin od innych miast jeśli chodzi o realizowanie pro-jektów wnętrz i przestrzeni?

AC: Szczecin jest miastem specy-ficznym, tutaj miejsca które się od-wiedza są tymi, które Szczecinianie zwyczajnie lubią. W innych dużych miastach Polski popularne są miejsca, które niedawno powstały, to z pewno-ścią napędza rynek.

Z jakimi trudnościami spotyka się architekt w Szczecinie?

MC: W Szczecinie generalnie pro-blemem jest zwykle budżet inwesto-ra.

AC: Myślę, że problemy z tą branżą związane są wszędzie podobne.

Jakie projekty zrealizowaliście Pań-stwo w Szczecinie?

AC: Zajęliśmy się dawną Bajką - lo-kalem przy al. Niepodległości. Cała ka-mienica powstała w na początku ubie-głego wieku. Projekt opracowywany był przy ścisłej współpracy z Miejskim Konserwatorem Zabytków .

MC: Zabytkowe boazerie, witraże wkrótce wprowadzą w zachwyt nie-jednego odwiedzającego to miejsce Szczecinianina.

AC: Obecnie realizowany jest pro-jekt lokalu, w którym kiedyś istniał Duet – kawiarnia na deptaku Bogu-sława. Będzie to Restauracja Ame-rican Club. Jesteśmy też w trakcie opracowywania projektu kompleksu hotelowo - restauracyjnego w Gminie Kołbaskowo. Poza tym przebudowy, rozbudowy, adaptacje lokali użytko-wych i aranżacje wnętrz.

Jakie miasta cenią Państwo za ar-chitekturę?

MC: Każda metropolia ma swój charakter związany z wieloletnim pro-cesem planowania. Jestem daleki od oceniania, w wielu miejscach znajduję coś, co mnie urzeka.

Jak wygląda typowy dzień archi-tekta?

AC: Pracę zaczynamy zwykle o go-dzinie 9:00 rano, od kawy (śmiech). Potem spotkania z inwestorami, praca przy komputerze. Bardzo istotna jest organizacja czasu oraz to, by wszystko dobrze zaplanować. Często pracuje-my z mężem razem, więc staramy się znaleźć też chwilę dla siebie – wspólny obiad jest na przykład takim momen-tem relaksu.

MC: Każdy dzień przynosi nowe wy-zwania.

Państwa ulubiony projektant, pro-jektantka?

AC: Zaha Hadid – to prawdziwa wi-zjonerka.

Jakie hobby macie Państwo poza projektowaniem?

AC: Podróże, które często związane są właśnie z naszą pracą. Wspólnie planujemy wyjazdy. W wolnych chwi-lach biegam, lubię też dobre kino, li-teraturę. Często w pracy jak i poza nią spotykamy się z wieloma ciekawymi ludźmi, poznajemy ich historie, poglą-dy, zainteresowania – bardzo cenimy taką formę spędzania czasu.

MC: Myślę że „ kawkowanie” (śmiech), co wpisuje się właśnie w spotkania z ludźmi.

Jakie jest życie architekta?

MC: Wizerunek architekta prezen-towany w polskich komediach roman-tycznych i serialach mógłby być tego najlepszym przykładem (śmiech), ale przed nami do tego jeszcze długa droga.

Dziękuję za rozmowę.Więcej informacji, zdjęć projek-

tów i realizacji Pracowni Projektowej ENMEDIO na stronie www.enmedio.pl.

2010 WIZJONERZY 23

Design i projektowanie

Foto

: a

rch

iwu

m E

NM

ED

IO

Odnowiona fasada dawnej restauracji Bajka przy Al. Niepodległości w Szczecinie.

Nowe stylowe wnętrza dawnej restauracji Bajka.

Page 24: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

24 WIZJONERZY 2010

Design i projektowanie

rojekt oparty na ze-stawieniu kontrastów zrealizowany został

w jednym z prywatnych domów w Do-brej Szczecińskiej. Jego autorką jest Dominika Brodnicka, która architektu-rą wnętrz zajmuje się od dwunastu lat. Lubi wnętrza nowoczesne, więc od sa-mego początku współpracy podobał się jej pomysł inwestora: – Właściciel-ka domu chciała czegoś innego niż wszechobecne brązy i beże. Postawiła na nowości, odważniejsze kolory takie jak szarości, czernie i czerwień, które zresztą współgrają z zewnętrznym wy-glądem budynku. Elewacja jest biała,

a dach w kolorze grafitowym – wspo-mina projektantka. Wnętrze było już częściowo wykonane. Należało zatem dopasować odpowiednio wykończe-nie parterowej części dziennej i ła-zienki na piętrze do zamówionej już kuchni w kolorze głębokiej czerwieni oraz wprowadzić dodatkowe szare elementy do urządzonych już w nieco innym stylu trzech sypialni na piętrze. Pani Dominika skoncentrowała się na strefie dziennej. Jest to otwarta prze-strzeń, po środku której znajduje się trzon złożony z łazienki dla gości oraz schodów prowadzących do kondy-gnacji wypoczynkowej.

– Coraz częściej właściciele domów wydzielają te dwie strefy – gościnną, dzienną i sypialną, przeznaczoną tylko dla mieszkańców. W tym przypadku ze względu na dużą powierzchnię domu można było zastosować wygodny po-dział kondygnacyjny ze względu na funkcje pomieszczeń – tłumaczy pani Dominika. W części dziennej na par-terze znalazła się zatem kuchnia, ja-dalnia oraz miejsce wypoczynkowe. Ustawione jest ono w rogu, w taki sposób, że z jednej strony na prze-ciwległej ścianie znajduje się telewi-zor, a z drugiej – kominek. Został on wbudowany w stojący po środku sfery

połySk i mat, ciepłe barwy i zimne materiały... pomySł na nowoczeSne wnętrze może opierać Się na SkontraStowanych ze Sobą elementach. odpowiedni ich dobór Spra-

wia, że nawet duże pomieSzczenia ujmują ciepłem i przytulnością, a jednocześnie dają efekt proStoty, czyStości i Stylu glamour.

wnętrze autorstwa Dominiki Brodnickiej

ewa kołodziej

Foto

: R

ad

osł

aw P

iotr

Re

roń

Page 25: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

2010 WIZJONERZY 25

Design i projektowanie

dziennej trzon ze schodami i łazienką, który zasłania kuchnię. W ten sposób goście nie widzą ewentualnego nie-ładu, tworzącego się przy przygoto-waniu posiłków. Rozwiązany został również problem tego, co ma stać na przeciwko wypoczynku:

– Ostatnio bardzo często walkę o prym toczą kominek z telewizorem. Tutaj na szczęście udało się uniknąć tego problemu. Z ustawionej w rogu kanapy i foteli widać zarówno telewi-zor jak i kominek – dodaje pani Domi-nika.

kOlOrystyka

Niechciane brązy i beże zostały zastąpione różnymi odcieniami sza-rości. – Wbrew pozorom kolor szary nie jest zimny – tłumaczy projektantka – Posiada również sporo ciepłych od-cieni i człowiek dobrze się wśród nich czuje, z tego względu, że jest to kolor spokojny i można w nim odpoczywać. Oczywiście należy stosować go roz-ważnie, ponieważ łatwo przekroczyć tę granicę w stronę wystroju koja-rzącego się z bankiem czy urzędem, gdzie wszystko jest chłodne i zimne

jak w biurowcu. W celu uniknięcia takiego efektu

pani Dominika zastosowała kontrastu-jące z obranym stylem elementy ocie-plające pomieszczenie. Pojedyncze meble (stoły, witryna) są w ciepłym drewnie (orzech amerykański), kuch-nia, kanapy, żyrandole nad stołem oraz dekoracje mają kolor czerwony. Efekt ciepła osłabia natomiast czarny kominek i tapeta za telewizorem. Po-zostałe ściany pomalowane są jasno-szarą farbą. – Taka kolorystyka jest jest często używana w stylu glamour, który tutaj nie został w pełni zrealizowany. Nie ma tu na przykład kryształowych żyrandoli ani wielu błyszczących ele-mentów. Niemniej jednak czerń, czer-wień, biel, szarość to często gama wy-bierana dla glamour.

Materiały

W doborze materiałów projektant-ka również zastosowała zasadę kon-trastów. Drewniane meble stanowią przeciwwagę dla granitowego ko-minka i posadzki z płytek gresowych. – Materiał na podłogę dobrałam nie tylko ze względów estetycznych, ale

brałam także pod uwagę jego właści-wości przewodzenia ciepła, bardzo ważne przy ogrzewaniu podłogowym, które zostało w tym domu zastosowa-ne – wyjaśnia projektantka.

Jasnoszare kafle o wymiarach 30 x 60 poukładane zostały pasami, na przemian, w różnych kierunkach. Dzięki temu podłoga, która wyłożona została na powierzchni 77 m 2 nie jest jednolita i nudna. Ponadto taki układ kafli subtelnie wydziela poszczególne strefy części dziennej – jadalnię, miej-sce dla gości i kuchnię.

Dobór materiałów oparty został na kontraście połysk – mat: – Granitowy kominek jest pozornie elementem chłodnym, ale ze względu na to, że jest błyszczący, odbija inne elemen-ty i to nieco ociepla pomieszczenie. Błyszczące motywy zawiera również czarna tapeta o pałacowym wzorze. Kontrastuje w ten sposób z matową podłogą – tłumaczy pani Dominika.

Oświetlenie

Projektantka podkreśla ogromną rolę oświetlenia. Optuje jednak za prostotą w jego doborze.

Page 26: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

26 WIZJONERZY 2010

Design i projektowanie

W ten sposób nad stołem zastoso-wała dwa wiszące żyrandole z oprawą w ciepłym, czerwonym kolorze: – To daje odpowiedni, ciepły klimat. Moż-na pogasić wszystkie światła i uzyskać atmosferę przytulnego małego po-mieszczenia – tłumaczy.

Przy pomocy odpowiedniego oświetlenia ocieplona została również

długa jasna ściana za jadalnią. Wiszą na niej obrazki o wyrazistych czer-wono – pomarańczowych barwach, a nad nimi – długie liniowe kinkiety ze świetlówką w środku, które dają blask w górę i na dół.

– Nie chciałam stosować zbyt wielu wiszących żyrandoli, więc do wypo-czynku dobrałam stojącą lampę – wy-

jaśnia projektantka – Nad telewizorem natomiast zastosowałam zabudowę z płyty regipsowej i za nią umieści-łam światła. Ich blask pada na tape-tę i podkreśla jej wzory. Takie źródło światła jest zalecane do oglądania te-lewizji – radzi pani Dominika.

łazienka

Do stylu wybranego dla części dziennej należało dopasować łazien-kę na piętrze. Zastosowana została w niej podobna kolorystyka. Dominu-je grafitowa szarość kafli o tradycyj-nych wymiarach 30 x 60 połączonych z mozaiką (np. wokół wanny). Zimny charakter pomieszczenia złamany został poprzez sprzęty (umywalki, bidet) o opływowych, organicznych kształtach i elementy naturalnej zie-leni. Specjalne miejsce nad wanną przeznaczone jest na rośliny. W cieka-wy sposób wykonana została kabina prysznicowa. Wmontowano ją pod spadzistą ścianę (łazienka znajduje się na poddaszu). Brodzik zastępuje liniowy odpływ w posadzce. Kabina jest otwarta, oddzielona od łazienki jedynie z jednej strony matową szybą.

Page 27: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

2010 WIZJONERZY 27

Design i projektowanie

W środku znajduje się odpowiednie siedzisko dla biorącego prysznic.

trendy

Brązy i beże wprawdzie wciąż do-minują w polskich zamówieniach na projekty wnętrz, ale jednocześnie coraz częściej się od nich odchodzi. Prezentowany dom dwa lata temu był czymś naprawdę oryginalnym i wyjąt-kowym. Dziś już nie szokuje, bo wła-ściciele nowych mieszkań są coraz odważniejsi. Pani Dominika zauważa nowe trendy w architekturze wnętrz: – Modny staje się styl glamour i sto-sowane w nim elementy kryształowe

oraz nowa kolorystyka. Poza czernią, czerwienią i szarościami coraz czę-ściej spotykany jest fiolet i wnętrza monochromatyczne, białe. Domy stają się bardziej przeszkolone, a do pomieszczeń wprowadzane są nie-stosowane dotąd materiały, takie jak na przykład beton. – Wymienione trendy wchodzą teraz do polskich mieszkań, na świecie już dawno są używane – wyjaśnia projektantka. Na czasie jest swego rodzaju eklektyzm – mieszamy stare style z nowym, su-rowy beton z pałacowymi kryształa-mi, antyki z nowoczesnym wyposa-żeniem. Właściwie co komu w duszy gra, pod warunkiem, że ze smakiem i

wyczuciem. Stare meble, czy dodatki wygrzebane gdzieś z komisów i wy-stawek zyskują nowe życie, często w nowej oprawie – np. stary fotel z lat 60-tych obijamy materiałem o współ-czesnym wzorze. Właściwie nie ma teraz jednego „słusznego” stylu – do-daje Dominika Brodnicka.

Do Szczecina nowe trendy docie-rają wprawdzie długo po tym jak po-jawiają się na europejskich targach. Niemniej jednak coraz częściej szcze-cińscy projektanci mogą pozwolić sobie na odważne projekty i ciekawe zlecenia, które dają im możliwość cią-głego rozwijania swoich umiejętności i wyobraźni.

Page 28: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

28 WIZJONERZY 2010

Szczecinie jest wiele firm, któ-re zajmują się

nie tylko samą renowacją mebli, ale też tapicerowaniem, naprawą, stolar-stwem artystycznym itd. Jednak gdy posiadamy prawdziwe okazy meblar-skie, czyli antyki, które były kiedyś pokryte politurą na wysoki połysk (na-turalnym, stosowanym kiedyś lakie-rem), nie mamy zbyt dużego wyboru – w naszym mieście jest obecnie tylko kilku fachowców, którzy specjalizują się w przywracaniu dawnej świetności meblom tego typu.

renOwacja Ma wiele iMiOn

Renowacją nazwiemy wszystkie pra-ce przywracające świetność antykom. To ostatnie pojęcie wymaga jednak

wyjaśnienia. Jak powiedział nam Da-riusz Szeliga, właściciel firmy ECOM, specjalizującej się w renowacji anty-ków:

- Niektórzy z renowatorów za an-tyki uważają tylko te meble, których powstanie można datować do końca XIX w. Zaś według ogólnej nomenkla-tury, wszystkie meble powstające do II Wojny Światowej są antykami.

Renowację mebli można podzie-lić na kilka rodzajów. Ze względu na zakres prac wyróżniamy renowację częściową i gruntowną. Przywracanie pierwotnego stanu meblom może wiązać się czasami tylko z jedną, a nie-kiedy z kilkoma czynnościami. Stan mebla i przeprowadzane przy nim zabiegi zależą od jego wieku, stopnia uszkodzenia, rodzaju materiału, z któ-rego jest wykonany i typu warstwy ze-

wnętrznej, która kiedyś go pokrywała (tzw. forniru).

dlaczegO Meble niszczeją?

Na meble działa przede wszystkim upływ czasu. Często jednak oddajemy antyki do renowacji dlatego, że znisz-czyły je szkodniki. Walka o odzyskanie dawnego wyglądu mebla, który za-atakowały, jest bardzo trudna, czasem - bezskuteczna.

Inną przyczyną niszczenia mebli jest ścieranie się politury, którą były pier-wotnie pokryte. Nie wszyscy posiada-cze antyków wiedzą, że tej powłoki nie można czyścić typowymi, współcze-snymi środkami. Na dodatek najwięk-szym wrogiem politury jest… woda, od której trudno jest w zamieszkałym domu uchronić meble.

co robić, gdy doStaliśmy piękny, ale zniSzczony orzechowy kredenS albona targu Staroci znaleźliśmy paSujące idealnie do naSzego wnętrza,

acz wySłużone krzeSła? nic proStSzego – oddajmy je do renowacji.

Foto

: a

rch

iwu

m f

irm

y E

CO

M

czyli naratunekmeblom,które mają duszę

renowacja,

anna duda

Design i projektowanie

Page 29: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

rzeMiOsłO czy sztuka?

Przy odnawianiu antyków dosko-nały efekt daje tylko praca dobrego rzemieślnika. Jednak każdy mebel poddany renowacji może wymagać innych zabiegów.

- Więcej wysiłku renowator włoży w odnawianie antyków z bardziej szla-chetnymi fornirami (np. mahoniowym lub orzechowym), niż w przypadku fornirów dębowych – mówi pan Da-riusz Szeliga.

Niektóre z czynności renowacyjnych mogą wymagać już czegoś więcej niż tylko znajomości podstawowych technik. Tak się dzieje np. w sytuacji dorabiania brakującej rzeźby lub jej fragmentu. Czy odnawianie antyków może zatem być sztuką?

– Wykonanie renowacji nawet bar-dzo zniszczonego mebla nie musi wykraczać poza zwykłe rzemiosło – twierdzi nasz rozmówca – Sztuką jest posiąść wszystkie tajniki renowacji, aby móc odnowić każdy mebel. Sztu-ką samą w sobie jest też umiejętność położenia politury na wysoki połysk z użyciem starych technik (pumeks, oliwka).

Jest to jedno z najtrudniejszych działań renowacyjnych. Wymaga skupienia i czasu – czasami renowa-cja mebla i położenie politury mogą trwać nawet do 60 dni. W przypadku antyków o skomplikowanej konstruk-

cji – jeszcze dłużej.

cena zaPrzywrócenie blasku

Koszty renowacji mebli zależą od trudności prac wykonywanych przy ich odnawianiu. Te z kolei związane są z kilkoma czynnikami. Zazwyczaj antyki pokrywa się politurą na wysoki połysk, czyli szlachetnym zabezpieczeniem typowym dla epoki, w której powstał mebel. Czasem jednak możliwe są odstępstwa:

- W przypadku blatów mebli (np. biurek, kredensów) pokrytych prost-szym w odnawianiu fornirem dębo-wym, które mają być po renowacji używane, proponujemy ich właścicie-lom zastosowanie współczesnego środka do ochrony mebli, czyli lakieru, bo jest on odporny na wodę i deter-genty – wyjaśnia pan Dariusz.

Ile więc zapłacimy za rutynowe od-nowienie prostej, dębowej komody o wysokości ok. 1 metra i szerokości 1,5 metra? Jeśli nie była mocno uszko-dzona – około 600-800 zł.

Czy to wysoka cena? Zależy, jaką wartość ma dla nas mebel.

Meble – PaMiątki PO bliskich

Dlaczego ludzie oddają meble do renowacji? Z kilku powodów. Po pierwsze, antyki mają swój czar i du-szę. W końcu widziały niemało, prze-trwały epoki, a to dodaje im niezwy-kłości. Sprawiają, że wnętrze nabiera charakteru. Ludzie nie poprzestają na jednym, odnowionym meblu – za-czynają kompletować dodatki. Pan Dariusz Szeliga opowiada, że klienci często wracają do jego sklepów chcąc kupić pasujące do mebli bibeloty: świeczniki, ramki, barometry.

- Ostatnio wielu, zwłaszcza młodych ludzi, kupuje u nas zegary - sprzeda-liśmy ich już ok. 100 sztuk - właśnie dlatego, że przypominają im te, które w domu mieli ich pradziadkowie lub dziadkowie.

Poza tym sporo osób przynosi me-ble do renowacji z sentymentu i tęsk-noty, np. za bliską im osobą. Czasem niestety te meble są tak uszkodzone, że namawiam ich posiadaczy na kup-no podobnych, już odnowionych, bo to będzie mniej kosztować. Zdarza się jednak, że niektórzy nalegają na

naprawę, właśnie dlatego, że stół czy komoda przypomina im dzieciństwo, wakacje u babci, młodość, rodziców.

Właściciele antyków cenią je także za wytrzymałość. Skoro te meble prze-trwały wieki, wystarczy je podrepero-wać, a będą służyć nie tylko im, ale i kolejnym pokoleniom.

Ważnym powodem, dla którego chcemy mieć w domu antyki, jest pra-gnienie posiadania czegoś innego niż mają sąsiedzi lub co można dostać w sklepach meblowych.

Moda na antyki, a więc też na ich odnawianie – wróciła.

- Mój zespół ma ręce pełne roboty. Nic dziwnego - już od kilku lat mamy renesans na dbanie o spuściznę po przodkach – mówi pan Dariusz.

To tendencja, która ma miejsce w całej Polsce. Sytuacja wygląda jed-nak specyficznie w Szczecinie i regio-nie.

- Tutaj tylko nieliczni chcą ponosić koszty takiej renowacji – wyjaśnia pan Dariusz.

Duże zainteresowanie odnawianiem mebli wykazują nasi sąsiedzi, Niemcy.

na ratunek MeblOM z duszą

Gdy posiadamy piękne, ale stare i zniszczone antyki, które mają dla nas ogromną wartość sentymentalną albo chcemy, aby stały się częścią wystroju naszego mieszkania, nie ryzykujmy na-praw na własny rachunek – oddajmy je w ręce fachowców. Odnawianie mebli to proces złożony i skomplikowany. Warto jednak poczekać a zyskamy niezwykły, wartościowy mebel, który opowiada historię jego poprzednich właścicieli, twórców i epoki, w której powstał.

Podziękowania dla pana Dariusza Szeligi z firmy ECOM, który wziął aktywny udział w opracowywaniu artykułu. (ul. Rydla 50, Szczecin, www.antyki-ecom.pl).

Design i projektowanie

Page 30: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

30 WIZJONERZY 2010

Nieruchomości

chomości są zwolnione z egzaminu. W efekcie w dwuletnim okresie liczba pośredników zwiększyła się trzykrot-nie. Podmiotów na rynku przybywa, co sprzyja rozdrobnieniu. Utrudnia zarazem profesjonalizację branży. Ilość niekoniecznie przechodzi w ja-kość. Usługi w zakresie pośrednictwa w handlu nieruchomościami oferuje coraz więcej firm, mających niewiele z tą branżą wspólnego, a zajmujących się księgowością, zarządzaniem czy reklamą. – Jeżeli ktoś chce prowadzić profesjonalne biuro nieruchomości, składające się z kilku oddziałów, to dla niego jest to raczej słabo opła-calny biznes - stwierdza Tomasz Fi-lipkowski. Dodaje jednak - Dla tych, którym przy okazji rozliczenia rocz-

nego klienta, uda się sprzedać jakieś mieszkanie, nieruchomości są ko-rzystnym interesem.

Małe Mieszkaniana nOwych Osiedlach

Kryzys nie złamał szczecińskiego rynku nieruchomości. Pewien ślad jednak zostawił, ale raczej kształtując konkretne tendencje wśród klien-tów. Największą popularnością cie-szą się małe mieszkania na nowych osiedlach Szczecina. Jeśli chodzi o ich wyposażenie, balkony i tarasy, ogródki i garaże są to coraz częściej poszukiwane przez klientów biur nie-ruchomości udogodnienia. Jak za-znacza Tomasz Filipkowski - Moda na

ryzys nie ominął polskich, w tym także i szczeciń-skich biur nieruchomości, szerokim łukiem. W tym

ciężkim dla gospodarki okresie nie jest łatwo zdobyć kredyt. To z kolei powoduje, że wiele szczecińskich biur nieruchomości zostało zamknię-tych. Walka o rynek jest w tej branży obecnie walką o przetrwanie. O bla-skach i cieniach szczecińskiego ryn-ku nieruchomości opowiedział nam ekspert - szef biura Pomorze Nieru-chomości, Tomasz Filipkowski.

POśrednicy bez egzaMinu

Od dwóch lat osoby, ubiegają-ce się o licencję pośrednika nieru-

SzczecińSki rynek nieruchomości prezentuje Szeroką,intereSującą paletę ofert. co nie zmienia faktu, że podlega on takim Samym prawom ekonomicznym jak rynki w innych

polSkich miaStach.

Foto

: a

rch

iwu

m r

ed

akc

ji

K

Maciej Pieczyński

w SzczecinieTomasz Filipkowski -Pomorze Nieruchomości

Page 31: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

salony połączone z kuchnią powoli przemija, jako mankament są trakto-wane salony, gdzie na jednej ze ścian znajduje się aneks kuchenny.

Dla klienta biura nieruchomości bardzo ważna jest okolica, w której dana nieruchomość się znajduje. Przede wszystkim, gdy chodzi o kup-no domu, jest to czynnik często de-cydujący. Wnętrza domów i miesz-kań także mają swoje znaczenie - im świeższe, tym większa szansa na zain-teresowanie potencjalnego klienta.

Osobną jest kwestia podziału na działki budowlane i rolnicze. Tę pierwszą kategorię Tomasz Filipkow-ski dzieli na dwie grupy. Pierwsza to działki gotowe pod zabudowę, a więc posiadające stosowne przeznaczenie w planie, uzbrojenie i drogę dojaz-dową. Druga natomiast to tzw. „te-reny przyszłościowe”, a więc nie po-siadające parametrów, cechujących

pierwszą grupę. Tą kategorią działek zainteresowani są przede wszystkim drobni inwestorzy. Natomiast działki rolnicze cieszą się zainteresowaniem klientów, których stać na perspekty-wiczne myślenie - muszą się oni bo-wiem liczyć z tym, że zakup ziemi za-czyna przynosić realne zyski dopiero po kilku latach. Jednak szczecińskie biura nieruchomości w większości

nie zajmują się terenami rolniczymi.

sPrzedać POkójwe własnyM Mieszkaniu?

Firma Pomorze Nieruchomości dysponuje bazą ponad pięciu tysię-cy ofert. – Każdego dnia maklerzy wprowadzają kolejne 10 - 20 ofert - dodaje pan Filipkowski - Dys-ponujemy ofertami zarówno luksusowych domów za kilkana-ście milionów złotych, zamków i pałaców, jak i wielkich hal przemy-słowych, czy wielkich areałów rolnych. Wie-le z nich to naprawdę niespotykane i cieka-we nieruchomości.

W biurze nieru-

chomości rzadko można spotkać się z niestandardową, oryginalną propo-zycją klienta. Jednak takie sytuacje się zdarzają. Także i w firmie Tomasza Fi-lipkowskiego, o czym opowiada sam pan Tomasz

- Zdarzyło mi się kiedyś, że pewien klient chciał sprzedać pokój w swoim mieszkaniu. Kiedy indziej właściciele, wynajmujący dom, zażądali oddania

połowy jabłek zebranych z jabłonki pod domem.

Choć kryzys jest odczuwalny na szczecińskim rynku nieruchomości, to jednak firmy, które w tej branży funkcjonują od wielu lat, radzą so-bie z podobnymi trudnościami. A to głównie dzięki stałym klientom. Po-

morze Nieruchomości to firma ze sporym stażem. Funkcjonuje na ryn-ku szczecińskim nieprzerwanie od 1992 r. i nie wygląda na to, by miała poddać się skutkom kryzysu. Pewną receptą na trudną sytuację są po-szukiwania klientów zagranicznych. Jest to wyjście efektywne zwłaszcza na rynku szczecińskim, funkcjonują-cym tak blisko rynków niemieckich. Klienci zza zachodniej granicy są więc skutecznym lekiem na skutki kryzysu, odczuwalne wśród szczecińskich biur nieruchomości.

Szczecin na mapie Polski okazuje się być jednym z najbardziej odpornych na kryzys miast. Przynajmniej w sferze rynku nieruchomości.

Nieruchomości

2010 WIZJONERZY 31

Page 32: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

32 WIZJONERZY 2010

Nieruchomości

entrum Szczecina, w tym plac Grunwaldzki i łączą-ce się z nim kolejne place i ulice, pełne są starych,

spójnych architektonicznie kamienic. Niektóre z nich wciąż jeszcze czekają na odrestaurowanie.

Powodów, by odnawiać zniszczone kamienice, jest sporo. Jednym z nich jest ich wartość estetyczna. Wyremon-towane kamienice są po prostu pięk-ne. Maluje się je na intensywne kolory, co ożywia miasto i odnawia się ele-menty elewacji (takie jak rzeźby, pła-skorzeźby, gzymsy), które są małymi dziełami sztuki. Nowe bramy wejścio-we (do których bardziej chyba pasuje określenie „wrota”), tworzą z całością spójną kompozycję.

Jeśli remont obejmie także wymia-nę poręczy i schodów, uszczelnianie okien, naprawę podłóg, wzmacnianie stropów i – co również się zdarza się – instalację systemu monitoringu na klatce schodowej, kamienice stają się idealnym miejscem do zamieszkania.

To jednak nie wszystkie ich zalety. Dlaczego jeszcze szczecinianie chcą mieszkać w kamienicach?

wszędzie bliskO

Kamienice są idealne dla tych, któ-rzy cenią sobie miejski gwar i bliskość centrum. Niedaleko tych starych bu-dynków tętni bowiem życie kulturalne. W pobliżu znajdują się miejsca nie-wątpliwie atrakcyjne, takie jak: gale-

rie, sklepy, kina, kawiarnie, księgarnie a także park - Jasne Błonia. Pociechy mają blisko do swoich szkół, a rodzice do urzędów i na pocztę.

zaPrzyjaźnieniwsPółlOkatOrzy

Zazwyczaj wszyscy mieszkańcy ka-mienic dobrze się znają. Po pierwsze dlatego, że mieszkają w nich od po-koleń i przyjaźnią się ze sobą. Często też jako wspólnota mieszkaniowa podejmują inicjatywy związane z bu-dynkiem i podwórzem, decydując np. o wymianie drzwi czy remoncie klatki schodowej. Ten brak anoni-mowości (co rzadkie u mieszkańców blokowisk) motywuje do solidnego

odnowione kamienice Są cenną ozdobą miaSta nie tylko ze względu na Swoje walory hiStoryczne czy eStetyczne. dla niektórych z naS Są także wymarzonym

miejScem do zamieSzkania.

Canna duda

PrzestrOnnewnętrza z histOrią

przeStronnewnętrza z historią

Foto

: a

rch

iwu

m r

ed

akc

ji

Page 33: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Nieruchomości

2010 WIZJONERZY 29

zaangażowania w sprawy budynku.

wyzwaniedla PrOjektantów

Kamienice, których pomieszczenia mogą posłużyć projektantom do desi-gnerskich poszukiwań, już dawno zo-stały docenione w Europie. Architekt wnętrz, Jacek Kokowski, potwierdza:

- Cenię kamienice za to, że – w zależ-ności od zasobów finansowych inwe-stora – można z ich wnętrzami zrobić wszystko, np. zrealizować projekty w stylu historycznym.

Lokatorzy chwalą sobie wysokie, bo ponad 3-metrowe wnętrza oraz ustawne i przestronne pokoje, ponie-waż mogą pozwolić sobie na nieba-nalne rozwiązania aranżacyjne, takie jak np. antresole. Te urokliwe budyn-ki projektowano z myślą o wygodzie i wrażliwości estetycznej przyszłych właścicieli.

Duże okna wpuszczają wiele słońca, a długie zasłony i firanki mogą stać się przykuwającymi wzrok elementami dekoracyjnymi. Poza tym w pomiesz-czeniach kamienic wspaniale prezen-tują się dzieła sztuki, obrazy i lustra w pięknych ramach oraz oczywiście antyki. Niektóre z budynków (zwłasz-cza tych na ul. Mazurskiej i ul. Monte Cassino), mają balkony wykonane z metalowych barierek, ozdobionych artystycznymi zdobieniami i detalami.

ciche dni w kaMienicy

Grube mury, z których znane są ka-mienice oraz dodatkowo wyciszone

stropy i sufity, zapewniają mieszkań-com przyjemną ciszę, przez co można być spokojnym o głośnych sąsiadów. Dzięki tym potężnym ścianom, latem w mieszkaniach panuje miły chłód.

Z myślą o zimowych dniach w od-nowionych kamienicach można za-montować nowoczesny kominek. Niektórzy nie rezygnują z ciekawego elementu aranżacyjnego, jakim jest piec kaflowy, który – dzięki kutym, mosiężnym drzwiczkom i ozdobnym kaflom – sam w sobie stanowi arcy-dzieło. Jednak dziś, gdy remontu-je się kamienice, stosuje się raczej centralne ogrzewanie. Ma ono – tak samo jak ogrzewanie gazowe – swo-ich zwolenników i przeciwników. No-woczesne rozwiązania, które często wykorzystuje się podczas remontu w kamienicach, jak np. podłogowe centra grzewcze, dodatkowo obni-żają koszty ogrzewania. Mieszkanie w odnowionych kamienicach może się więc opłacać.

PięknO w dObrej cenie

Od odnowionych kamienic w cen-trum miasta trudno jest oderwać wzrok. Mieszkając w tak niezwykłych budynkach, które mają swój urok, stajemy się częścią historii miasta i jego mieszkańców. A kończąc mniej romantycznie - mieszkania w kamie-nicach są korzystną inwestycją ze względu na dobre ceny za metraż.

Serdeczne podziękowania dla Pana Jacka Kokowskiego ze studia KOKOPROJEKT (www.kokowski.com.) za pomoc w realizacji materiału.

przeStronnewnętrza z historią

Foto

: a

rch

iwu

m p

ryw

atn

e

Mieszkanie w kamienicy w Szczecinie

Page 34: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

to zajmuje się organizacją Kiermaszu Ogrodnicze-go „Pamiętajcie o ogro-dach”?

Od samego początku „Pamiętajcie o ogrodach” organizujemy wspólnie z żoną Dorotą i naszymi przyjaciółmi, Ewą i Markiem Majami.

Która edycja imprezy miała miejsce w tym roku?

W dniach 8-9 maja na Wałach Chro-brego odbył się XX Kiermasz Ogrod-niczy.

Jak pan ocenia szczeciński Kier-masz Ogrodniczy w porównaniu z innymi, podobnymi przedsięwzię-ciami?

Obecnie jest on jedną z najważ-niejszych imprez tego typu w Polsce. Cieszy się bardzo dobrą opinią wśród biorących w nim udział wystawców przyjeżdżających z całego kraju i nie-wątpliwie jest pozytywną wizytówką Szczecina, promującą go jako piękne miasto, w którym odbywają się impre-zy na wysokim poziomie. Od kilku lat w

34 WIZJONERZY 2010

Ogrody

cyklu „Pamiętajcie o ogrodach” orga-nizujemy również Wystawy Florystycz-ne i Ogólnopolskie Konkursy Flory-styczne, które spotykają się z wielkim zainteresowaniem, a w których biorą udział sławy polskiej florystyki i jurorzy o statusie międzynarodowym.

Czy dużo mieszkańców naszego miasta uczestniczy w wydarzeniu?

Kiermasze stały się tradycyjną i oczekiwaną imprezą miejską. Od-wiedzają je liczne rzesze Szczecinian i mieszkańców okolicznych miejsco-wości.

Co można było podziwiać pod-czas tegorocznej odsłony Kiermaszu Ogrodniczego?

Na Kiermaszu i towarzyszącej mu Wystawie Florystycznej jak co roku można było zobaczyć rośliny dosłow-nie z całego świata i poczuć jak pach-ną kwiaty kwitnące w lasach ama-zońskich, jak wygląda trawa rosnąca na argentyńskiej Pampie albo kupić a potem posadzić w swoim ogrodzie drzewko figowe, cytrynę lub poma-rańczę. Różnorodność roślin była nie-spotykana.

Co jeszcze można było zobaczyć?Właściwie wszystko, czego potrze-

buje właściciel ogrodu czy działki, jak nawozy, altany, maszyny i narzędzia ogrodnicze.

Czy oprócz florystów i ogrodników byli także inni wystawcy?

Na Kiermaszu wystawiają się firmy, które zajmują się projektowaniem i tworzeniem ogrodów od podstaw. Można było otrzymać fachową po-radę, a nawet zbadać odczyn ziemi z własnego ogrodu.

Skąd pomysł przeprowadzenia ta-kiej imprezy w Szczecinie?

To, że organizujemy Kiermasz Ogrodniczy na Wałach Chrobrego, to czysty przypadek. Imprezę wymyślił nasz kolega, Grzegorz Wawrzyniak - znany szczeciński ogrodnik. Nazwę „Pamiętajcie o ogrodach” wzięliśmy z tekstu piosenki Jonasza Kofty.

Jak wspomina Pan początki KO?Teraz, po dziesięciu latach od

pierwszego Kiermaszu, kiedy impre-za bardzo się rozrosła, śmiejemy się z tych pierwszych razów, kiedy wy-stawiało się kilkunastu ogrodników. Obecnie przestajemy się mieścić na Wałach Chrobrego i niektórym fir-mom musimy odmawiać z powodu braku miejsc.

pan robert SzyjanowSki opowiedział nam nie tylko o kiermaSzu ogrodniczym „pamiętajcie o ogrodach”,

ale także o Swoich planach i paSji, jaką jeStpodróżowanie oraz miejScach w Szczecinie,

do których lubi wracać.

K

Pamiętajcieo ogrodach

anna duda

Praca Piotra Salachny z Wystawy w 2009 r.Foto

: a

rch

iwu

m R

. S

zyja

no

wsk

ieg

o

Page 35: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

Czy trudno jest zorganizować tego typu przedsięwzięcie?

Organizacja wymaga sporo pracy. Przygotowania trwają nawet sześć, siedem miesięcy.

Czy macie Państwo jakieś marzenia związane z imprezą?

Organizacja kiermaszu to swego ro-dzaju podróż, podążanie za wciąż od-dalającym się wyobrażeniem. Mamy bardzo ambitne plany. Widzimy przed sobą imprezę na skalę europejską i myślimy tu nie tylko o części ogrodni-czej, ale także o bardzo już popularnej Wystawie Florystycznej. Chcielibyśmy, żeby Wały Chrobrego, przynajmniej na trzy majowe dni w roku, zmieniały się w wielki, tajemniczy ogród i aby było to wydarzenie, o którym będzie głośno daleko poza granicami nasze-go kraju.

Skąd Państwo pochodzicie?Dorota urodziła się w Szczecinie a ja

pochodzę z Gryfic, skąd - mając 15 lat - wyjechałem do szkoły w Szczecinie. Poznaliśmy się w 1986 r., a małżeń-stwem jesteśmy od 13 lat.

Czym jeszcze, oprócz organizowa-nia „Pamiętajcie o ogrodach”, Pań-stwo się zajmujecie?

Można powiedzieć, że bywamy tak-że podróżnikami.

Czym jest dla Państwa podróżowa-nie?

Dla nas podróż toczy się bez prze-rwy, nie wiążemy podróżowania wy-łącznie z przemieszczaniem się, czy docieraniem do określonego miejsca. Podróż odbywa się wciąż i to jest na-sza podróż życia.

Proszę jeszcze opowiedzieć o „Wy-prawie Śladami Benedykta Polaka”.

Ostatnie jedenaście lat poświęciłem badaniu historii fascynującej, średnio-wiecznej wyprawy polskiego mnicha, który w XIII wieku dotarł do wnętrza Azji i dokonał tego 24 lata przed tym, jak Marco Polo rozpoczął swoją słynną podróż do Chin. Były już dwie „Wypra-wy Śladami Benedykta”, a także repor-taże w TVP 2. Teraz planujemy trzecią podróż, podczas której chcielibyśmy spędzić zimę w naszej ukochanej Mongolii.

Jakie miejsca odwiedziliście Pań-stwo niedawno?

Ostatnio podróżowaliśmy cały mie-siąc po tureckim Kurdystanie. Była to bardzo ciekawa podróż pełna przy-gód, interesujących spotkań i rejonów

pamiętających najstarsze cywilizacje.A lubicie Państwo wracać do Szcze-

cina? Oboje bardzo lubimy Szczecin,

który jest stałym punktem na naszej mapie. Po powrocie, czasem po kil-ku miesiącach, najspieszniej nam w Szczecinie do naszego mieszkania i do przyjaciół.

W jakich szczecińskich zakątkach można Państwa spotkać?

Bardzo lubimy Lasek Arkoński. A w mieście fragmenty śródmieścia, widoki z Odry na Wały Chrobrego i odwrotnie. Niesamowite wrażenie robiły na nas kiedyś nocne rejsy po Odrze, wzdłuż pracującej stoczni.

Wybieracie Państwo gwarne cen-trum czy spokojne obrzeża?

Lubimy być daleko od zurbanizo-wanego świata. Wbrew pozorom jest jeszcze sporo takich obszarów, gdzie można obcować z dziką przyrodą, nie tylko na terenie jakiegoś parku czy rezerwatu - tam czujemy się świetnie. A ponieważ nie mamy ogrodu ani działki, to właśnie są nasze ogrody. Niektóre z nich mają setki tysięcy ki-lometrów kwadratowych i można po nich podróżować tygodniami. Co robi się w takim ogrodzie? Nic. Nie ma w nim nic do zrobienia, nic do prze-

sadzenia czy posiania. I właśnie oto chodzi, żeby nie pozostawić po sobie żadnego śladu.

Często słyszy się opinie, że w Szcze-cinie ciężko coś zorganizować i za-chęcić ludzi do uczestnictwa. Państwo osiągnęliście swój cel – Wasza impre-za znana jest w całej Polsce. Mógłby Pan podać swój przepis na sukces?

Nie czuję się kimś, kto mógłby da-wać rady w stylu jak osiągnąć sukces. Dla mnie ważna jest przede wszyst-kim wyobraźnia, bo nie da się zrobić czegoś, czego wcześniej nie ma się w głowie. Potrzeba też troszkę szczę-ścia, a reszta to tylko praca. Szczecin jest świetnym miejscem dla ludzi z wyobraźnią i jest w naszym mieście wiele takich osób, które robiąc swoje udowadniają, że Szczecin może być miastem z charakterem.

Dziękuję za rozmowęInformacje o XXI Kiermaszu Ogrod-

niczym „Pamiętajcie o ogrodach”, któ-ry odbędzie się 18-19 września 2010 r. oraz kontakt do Doroty i Roberta Szy-janowskich na stronie www.kiermaszo-grodniczy.info.

Ogrody

2010 WIZJONERZY 35

Kiermasz Ogrodniczy Pamietajcie o ogrodach jest jedną z najpopularniejszych imprez w naszym miescie, odwiedzaną przez tlumy Szczecinian.

Wystawa Florystyczna na Walach Chrobrego

Page 36: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

36 WIZJONERZY 2010

Historia architektury

Secesyjnakamienica

w Szczecinie

jeSt jak zagubiona perełka, wchodząc na jej dziedziniec można znaleźć Się w innym świecie, nie trzeba Się zbytnio

Starać by ulec jej urokowi.

Foto

: P

rze

mys

ław

Pie

leck

i

Monika szyszłowska

Page 37: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

amienica przy ul. Wojcie-cha 1 w Szczecinie zbudo-wana została na początku XX wieku dla Alberta Net-

za, właściciela Cesarsko-Królewskiej Firmy Spedycyjnej z Berlina. Może-my znaleźć informacje, iż powstała w 1902r., inne źródła wskazują na rok 1904. Wtedy to właśnie w Szczecinie rozwinął się styl secesyjny, odzwier-ciedlony w architekturze, zdobnictwie i wzornictwie.

ach, secesja!

Powtarzając za Wilfriedem Kochem, secesję cechują:

• Nowa estetyka• Faliście płynne i miękkie linie• Organiczne formy roślinne (rośli-

ny wodne, magnolie, lilie)• Stylizowane formy zwierzęce (pta-

ki – orzeł, żuraw czy łabędź, owady)• Plastyczne dekoracje fasad.

architektura i styl Wyjątkową kamienicę Nr 1 przy ul.

Wojciecha zaprojektował Friedrich Liebergessel, twórca ówcześnie zna-ny w Szczecinie. Projektując wzór ele-wacji zastosował połączenie dwóch nurtów secesyjnych: geometryczne-go z roślinno – figuralnym, dzięki cze-mu w fasadzie pojawia się przebogaty repertuar wzorów. Oznacza to, iż mo-tywy geometryczne, takie jak faliste linie przeplatają się z elementami ro-ślinnymi jak pnącza, liście i kwiaty oraz zwierzęcymi jak przepiękne orły nad bramą, ważki czy pszczoły. Całość na-biera idealnej harmonii dzięki popro-wadzonej przez fasadę, dekoracyjnej linii zwieńczającej okna. Zaś same okna też bez wątpienia są dziełem sztuki. Dodatkowo subtelna kolorysty-ka nadaje bryle lekkości i powabu.

sPOtkajMy się PrzyfOntannie Przejście na dziedziniec jest rów-

nie bogato ozdobione jak fasada. Dbałość o detal w zamiarze odtwo-rzenia zabytkowych sztukaterii jest godna podziwu. Wąską bramą do-staniemy się na podwórze – zadbane, odremontowane, gdzie miło byłoby

Historia architektury

2010 WIZJONERZY 37

K

zobaczyć galerię czy antykwariat. Otóż niespodzianka - w tej kamieni-cy właśnie je znajdziemy. Natomiast centralnym punktem podwórza jest zabytkowa fontanna.

Sama struktura budynku, bryła, wielkość okien, rozkład pomieszczeń wskazują na neogotyckie naleciało-ści, jednak zabudowa parteru i wej-ście zdają się prezentować secesję w całej okazałości.

Przed wojną w kamienicy miesz-kała elita społeczności szczecińskiej: prawnicy, lekarze, dyrektorzy. Obec-nie odbywają się tam cyklicznie imprezy kulturalne i wystawy tema-tyczne. Dzięki nim przeszłość i teraź-niejszość idą tu ze sobą w parze.

daj się OczarOwać Można się spierać czy opisywana

kamienica jest przykładem stylu se-

cesyjnego w architekturze czy jedynie zdobnictwa właściwemu temu stylowi, jednak najważniejsze dla mieszkań-ców naszego miasta są doznania es-tetyczne. Nie odczujemy tu przesytu właściwego barokowi, nie spotkamy strzelistości gotyku. W zamian za to możemy obcować ze stylem przyja-znym dla oka, delikatnym i harmo-nijnym. Wielkie znaczenie ma zapał konserwatorów i historyków, którzy są bezkompromisowi w poszukiwaniu i dokumentowaniu tego i innych za-bytków Szczecina.

Ze względu na umiejscowienie w uczęszczanym punkcie miasta owa niezwykła kamienica może cieszyć swoim widokiem wielu szczecinian. Warto odkrywać i podziwiać kamie-nice naszego miasta, by doceniać i wydobywać ich wyjątkowy potencjał oraz znaleźć inspirację do własnych działań.

Page 38: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

38 WIZJONERZY 2010

Prawo i Finanse

lan zagospodarowania te-renu

Po pierwsze sprawdza-my czy posesja jest objęta

miejscowym planem zagospodaro-wania przestrzennego. Jeżeli tak – po pobraniu wypisu i wyrysu z niego – nadchodzi czas na przeanalizowanie rozwiązań, które są na danym terenie dopuszczalne. Przepisy wskazują tu między innymi:

• dopuszczalną wysokość i po-wierzchnię zabudowy

• ilość kondygnacji budynku,• kąt nachylenia dachu,• lokalizację budynku na działce. Oprócz tego informacje, które

znajdziemy w planie będą dotyczyły: przeznaczenia terenu, jak też zasad parcelacji gruntu, co jest istotne, gdy rozważamy podział działki.

Ważne jest, by sprawdzić czy plan nie przewiduje zakazu rozbudowy i czy konkretny obiekt nie jest objęty ochroną konserwatorską.

Decyzja o warunkach zabudowyJeżeli teren nie jest objęty miej-

scowym planem zagospodarowania przestrzennego oznacza to, że na danym terenie planowany sposób zagospodarowania wskazuje studium

uwarunkowań i kierunków zagospo-darowania przestrzennego. Studium nie jest aktem prawa miejscowego i nie zawiera przepisów powszech-nie obowiązujących, jednak właściwy organ gminy posiłkuje się opisanymi w nim kierunkami rozwoju.

Podsumowując, brak planu miej-scowego obliguje do wystąpienia z wnioskiem o wydanie warunków zabudowy dla danej działki. Istotnym jest, iż może to zrobić każdy, nie tylko właściciel.

Wniosek można pobrać w Urzędzie Miejskim. Przygotować należy m. in.:

• adres• rodzaj zamierzenia inwestycyjne-

go• załączniki, między innymi w posta-

ci odpowiednich map terenu.Zgodnie z przepisami organem

wydającym decyzję jest Prezydent Miasta, dlatego wniosek składamy w Urzędzie Miejskim i cierpliwie czeka-my na jego rozpatrzenie. Wniosek roz-patruje Wydział Urbanistyki i Admini-stracji Budowlanej. Termin załatwienia sprawy to 30 dni - przy czym inwesty-cje skomplikowane mogą spowodo-wać wydłużenie czasu postępowania administracyjnego.

Decyzja o warunkach zabudowy jest

decyzją indywidualną, co do zasady ważną bezterminowo. Po jej otrzyma-niu można przystąpić do sporządzenia projektu a następnie podjąć starania o wydanie pozwolenia na budowę.

Przeanalizowanie stanu prawnego i faktycznego uchroni nas przed złymi decyzjami i zaoszczędzi rozczarowań oraz kosztów.

WskazówkiWłaściwa jednostka do załatwienia

sprawy: » Urząd Miejski w Szczecinie przy Pl.

Armii Krajowej 1.Tereny objęte planem zagospoda-

rowania, studium uwarunkowań opra-cowane dla naszej gminy:

» strona internetowa Biuletynu In-formacji Publicznej Urzędu Miasta Szczecina.

jeżeli podjęliśmy decyzję o budowie albo przebudowie domu, czy też chcielibyśmy kupić działkę, przed podjęciem konkretnych kroków mających zapewnić finanSowe

bezpieczeńStwo inweStycji należy Sprawdzić na jakie działaniapozwala miejScowe prawo.

kiedy planKiedy decyzja,

1. Ważne: sprawdźmy czy plan nie prze-widuje zakazu rozbudowy i czy obiekt nie jest objęty ochroną konserwatorską.2. Przeanalizujmy stan prawny i faktyczny - uchroni to przed złymi decyzjami, zaoszczędzi rozczarowań oraz kosztów.

Monika szyszłowska

Page 39: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06

2010 WIZJONERZY 39

» markety, sklepy, składy i hurtownie budowlane» targi i kiermasze branżowe» galerie meblowe» salony oświetleniowe» centra ogrodnicze» galerie wyposażenia wnętrz» salony sprzedaży firm branżowych» biura nieruchomości» instytucje społeczne» banki oraz instytucje doradczo - finansowe» miejsca rozrywki» hotele» biurowce, osiedla

Miejsca dystrybucji

Page 40: Wizjonerzy Nr 1 - 2010/06