Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca...

130
1

Transcript of Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca...

Page 1: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

1

Page 2: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

2

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Wydział Nauk Społecznych

Socjologia

Ewa Gabryś

Materialność i nostalgia.

Przedmioty z PRL-u.

Materiality and nostalgia.

Objects from PRL.

Praca magisterska wykonana pod kierunkiem

Dra hab. Marka Krajewskiego

Poznań 2008

Page 3: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

3

OŚWIADCZENIE

Ja, niżej podpisana, Ewa Gabryś, studentka Wydziału Nauk

Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

oświadczam, iż przedkładaną pracę magisterską pod tytułem

Materialność i nostalgia. Przedmioty z PRL –u. Napisałam

samodzielnie. Oznacza to, że przy pisaniu pracy poza niezbędnymi

konsultacjami, nie korzystałam z pomocy innych osób, a w

szczególności nie zlecałam opracowania rozprawy lub jej części innym

osobom, ani nie odpisywałam tej rozprawy lub jej części od innych

osób.

Oświadczam również, że egzemplarz pracy dyplomowej w formie

wydruku komputerowego jest zgodny z egzemplarzem pracy

dyplomowej w formie elektronicznej.

Jednocześnie przyjmuję do wiadomości, że gdyby powyższe

oświadczenie okazało się nieprawdziwe, decyzja o wydaniu dyplomu

zostanie cofnięta.

Poznań, dnia…………….

Page 4: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

4

Spis treści:

Wstęp…………………………………………………………………………………..6

Część pierwsza. Rozważania teoretyczne.

Rozdział I

Nostalgia, próby zdefiniowania i określenia jej roli w społeczeństwie

postkomunistycznym….............................................................……………........…….8

1. 1.Wprowadzenie.............………………………………………….............8

2. Mit i nostalgia ………………………....…………………………............10

3. Wymiar społeczny nostalgii.…................................…...............…...........11

4. Czas pamięci ……………………………………………………….........13

5. Kultura repetycji.........................................................................................16

6. Nostalgia w społeczeństwie postkomunistycznym....................................18

Rozdział II

O przedmiotach...............................................................…………....…………..........21

1. Sposoby definiowania, czym jest przedmiot. ………...………………......21

2. Proces wytwarzania przedmiotów..............................................................24

3. Rola i znaczenie przedmiotów w wymiarze społecznym....................…...26

4. Biograficzny aspekt przedmiotów..............................................................28

Rozdział III

Przejście do przedmiotu nostalgii...........………………………...………..…………32

1. Media pamięci…….......…………...……………………………..............32

2. Przedmioty pełniące rolę mediów pamięci.……………….............….… .33

2.1. Jednostkowe media pamięci..........................................................36

2.2. Przedmioty w pamięci zbiorowej..................................................38

3. Rola i znaczenie przedmiotów w procesie konstruowania tożsamości......43

Część druga. Studium przypadku

1. Wprowadzenie...........................................................................................47

2. Meblościanka.............................................................................................55

Page 5: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

5

3. Pralka Frania.............................................................................................73

4. Klubokawiarnie.........................................................................................85

5. Fiat 126p..................................................................................................104

Zakończenie...............................................................................................................124

Bibliografia................................................................................................................127

Page 6: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

6

Wstęp

Niniejsza praca jest próbą przyjrzenia się czasom współczesnym, a konkretnie

zjawisku nostalgii, któremu coraz częściej i intensywniej poddają się jednostki

i społeczeństwa żyjące w dzisiejszym świecie. W szczególności interesuje mnie

występowanie nostalgii w społeczeństwie postkomunistycznym, takim jak społeczeństwo

polskie. Jaki kształt przybiera nostalgia wobec trudnych i wieloznacznych doświadczeń

życia w PRL? Nostalgia, aby istnieć potrzebuje mediów pamięci. Spogląda na historię

przez pryzmat artefaktów przeszłości, towarzyszącym ludziom przez lata ich życia i to

właśnie przedmiotom w głównej mierze poświęcona jest ta praca. Mająca wskazać ich

miejsce i znaczenie w procesach pamiętania i budowania tożsamości jednostek

i zbiorowości. Przedmioty, tak jak ludzie posiadają własne, wyjątkowe biografie.

Życiorysy te – istot ludzkich i obiektów materialnych – przenikają się i wzajemnie

warunkują. Starałam się uchwycić kontekst nostalgiczny tych relacji, zbadać i opisać

proces konstytuowania się materialnych mediów pamięci. Wskazać jak wiele konotacji

prezentują przedmioty w przestrzeni społecznej, w której istnieją oraz jak zmienia się ich

status w czasie.

Niniejsza praca składa się z dwóch części – teoretycznej i badawczej. Część

pierwsza – teoretyczna zawiera trzy rozdziały.

Rozdział pierwszym poświęcony jest nostalgii i jej roli w społeczeństwie

postkomunistycznym. Zawiera opis wybranych form, jakie może przybierać nostalgia, nie

tylko w byłych krajach socjalistycznych, lecz również w skali globalnej. Wprowadza

także pojęcie mitu, w celu wykazania jego silnych związków z nostalgią. Pojawiają się

w nim stanowiska definiujące nostalgię w charakterystycznym dla nich ujęciu, a także

takie pojęcia jak czas pamięci, czy muzealizacja związane z mechanizmami pamiętania.

Opisuję w nim także warunki, jakie muszą zostać spełnione, aby nostalgia zaistniała, jako

zjawisko zbiorowe oraz zwracam uwagę na rolę nostalgii w sferze kultury. Rozdział ten

wprowadza pojęcie artefaktów przeszłości, kluczowe dla ukonstytuowania się nostalgii

oraz dalszych rozważań w tej pracy.

Page 7: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

7

Rozdział drugi poświecony jest przedmiotom, przedstawia ich definicje.

Koncentruje się on aspekcie biograficznym obiektów materialnych oraz ich funkcji w roli

mediów pamięci. Określa związki przedmiotów z przeszłością i znaczenie, jakie

przedstawiają dla jednostek i zbiorowości, którym służą. Opisuje również role

przedmiotów w życiu społecznym i w procesie komunikacji.

Rozdział trzeci obrazuje proces transformacji obiektów materialnych

w przedmioty nostalgii. Opisuje przedmioty/ artefakty przeszłości w roli mediów

i katalizatorów pamięci oraz to, jak się nimi stają i jak ludzie się z nimi obchodzą.

Wskazuje, że przedmioty, jako media pamięci, mogą służyć tak jednostce, jak

społeczeństwu. Rozdział ten przygląda się także kulturze popularnej, reprezentującej

strefę rozrywki, wykorzystując mechanizm powtórzenia i miejscu przedmiotów w niej

funkcjonujących. Przedstawia także fragment kultury materialnej okresu PRL, pokazując,

że jest ona cennym i bogatym źródłem artefaktów przeszłości.

Część druga – praktyczna, zawiera studia przypadków czterech wybranych

obiektów materialnych związanych z epoką PRL – u. Na tych konkretnych przykładach

staram się pokazać proces kształtowania się biografii przedmiotów, w społeczeństwie

postkomunistycznym, a następnie ich transformację w media pamięci i obiekty nostalgii.

Page 8: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

8

ROZDZIAŁ I - Nostalgia, próby zdefiniowania i określenia jej roli w społeczeństwie

postkomunistycznym.

1. Wprowadzenie.

Po roku 1989 Europa środkowo - wschodnia, w tym Polska zmieniła swoje

oblicze. W krajach, w których dotąd panował realny socjalizm, gdzie wszystkie istotne

dla społeczeństwa obszary przesiąknięte były komunistyczną ideologią, a nieliczne akty

sprzeciwu natrafiały na opór, niejednokrotnie brutalny ze strony władz, nadszedł czas na

zmiany. Pojawiła się szansa na stworzenie nowego systemu, możliwe stało się

wprowadzenie demokratycznych rządów i wolnego rynku.

Skutki wywalczonej transformacji, okazały się dla wielu ludzi trudne do

przyswojenia. Wypuszczeni spod skrzydeł "państwa opiekuńczego", musieli się zderzyć

z realiami życia w kapitalistycznym świecie, wziąć pełną odpowiedzialność za własne

życie. Niektórym się nie udało, wielu z niepokojem spogląda na otaczającą ich

rzeczywistość, w coraz mniej pewną i stabilną przyszłość. Mityczny Zachód uległ

demitologizacji, wreszcie można dowoli kosztować jego słodkiego smaku, gdy się jednak

nasycić, z rozczarowaniem, trochę ze zdumieniem stwierdzamy, iż owa słodycz ma swoją

cenę. Demokracji i życia w kapitalizmie należy się nauczyć. Polska tej szansy

pozbawiona była przez kilkadziesiąt lat. Gwałtowna zmiana systemowa, nie pociągnęła

za sobą równie dynamicznych zmian mentalnych w społeczeństwie. „W życiu – inaczej

aniżeli w baśni, w magii i w dobrej literaturze, nazwać nie znaczy powołać do

istnienia.”1. Po blisko 20 latach proces adaptacji wciąż trwa, jednym z poważniejszych

skutków ubocznych realnego socjalizmu jest brak społeczeństwa obywatelskiego

w dzisiejszej Polsce. Kraj, który stał się nagle beneficjantem zdobyczy nowoczesnego

świata, musiał się jednocześnie zmierzyć z jego zagrożeniami, na które nie był

przygotowany. W efekcie negatywne aspekty procesów globalnych budzą coraz większy

niepokój, poczynając od niestabilnej gospodarki oraz zwiększających się dysproporcji

ekonomicznych pomiędzy szczeblami drabiny społecznej, po homogenizację kultury,

pogłębiającą się indywidualizację przechodzącą w obojętność względem innych,

1 Zaleski M., Peereliada, Res Publica, nr 5/1991, s.101

Page 9: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

9

nieużytecznych jednostek i terroryzm. Niebezpieczeństwo, jakie płynie z globalizacji,

zauważył Zygmunt Bauman. W permanentnej modernizacji, będącej nieodłącznym

elementem nowoczesności, dopatruje się on postępującej marginalizacji grup, które nie

potrafią nadążyć za tempem zmian i w nich się odnaleźć. Zjawisko to zmierza ku

polaryzacji społeczeństwa także, ze względu na stosunki własności. Mechanizacja

i informatyzacja, czynią uprzywilejowanymi pewne nieliczne w stosunku do reszty

społeczeństwa grupy oraz warunkują wzrost bezrobocia.

Dostosowanie się do nowych warunków życia, jest szczególnie trudne, gdy

brakuje ciągłości i doświadczenia. Nowy ład wznoszony niemalże od podstaw

i w krótkim czasie, równie szybko odsłania swoje niedoskonałości. Surowe reguły gry

życia, we współczesnych czasach, nasuwają refleksje. Czy wybór dokonany 15 lat temu,

był słuszny, czy nie lepiej poświęcić część swej wolności w zamian za bezpieczeństwo

i pewność jutra? I tu pojawia się nostalgia. Nostalgia szczególna, wspólna krajom, które

stoczyły walkę z komunizmem i jeszcze nie oswoiły prawdziwego "nowego wspaniałego

świata", który na gruzach niedawnego sobie budują. Trzeba oczywiście pamiętać, że jest

się dopiero w połowie drogi, ale nie łatwo się z tym pogodzić, gdy oznacza to ciężką

pracę i tak wiele wyrzeczeń. Pojawienie się nostalgii staje się czymś naturalnym,

w nieprzewidywalnym i niebezpiecznym ponowoczesnym świecie, gdy najbliższym

odnośnikiem jest względnie bezpieczna i stabilna przeszłość. Ten rodzaj nostalgii jest

charakterystyczny dla Europy środkowo – wschodniej, nie znaczy to jednak,

iż pozostałym krajom Cywilizacji Zachodu jest ona obca. Społeczeństwa zachodnie

również odczuwają dziś nostalgię, różni się ona zasadniczo brakiem odniesień do życia

w realnym socjalizmie, który w swoisty sposób naznaczył żyjące w nim jednostki.

Natomiast w wymiarze jednostkowym jest ona podobna, odnosi się do pragnienia

stałości/ zakorzenienia, czasów gdy sens życia był bliski i odgadniony, do wspólnoty

stanowiącej oparcie, a także zwyczajnie do czasów dzieciństw i młodości.

Odpowiedź na pytanie, czym jest nostalgia nie jest ani prosta, ani oczywista.

Definicji nostalgii jak i kontekstów, w których to słowo występuje jest wiele. Co najmniej

Page 10: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

10

tak wiele jak wielu ludzi uzna, że stała się ona częścią ich życia, choć przez pewien

moment.

Na wstępie warto przypomnieć, co oznaczało słowo nostalgia w swym

pierwotnym znaczeniu. Słowo to składa się z dwóch członów nostos, co oznacza wracać

do domu, oraz algia - tęsknota2. Jest ona tęsknotą za domem, który już nie istnieje lub

nigdy nie istniał. Może być również tęsknotą za ojczyzną - gorącym pragnieniem jej

ujrzenia. Jest to uczucie wywołane przekonaniem, iż teraźniejszość zasadniczo różni się

od przeszłości oraz tym, że "moje miejsce jest zawsze gdzie indziej", czyli pragnieniem

przemieszczania się i transformacji. To poczucie wykorzenienia, ale i romans z własna

fantazją i marzeniami, często to także utopia3. Jest to tęsknota za czymś odległym

w czasie, co ma już nigdy nie powrócić bądź tym, co jest oddalone w przestrzeni, jakimś

nieobecnym "tam".

2. Mit i nostalgia.

Do rozważań nad nostalgią istotnym jest wprowadzenie pojęcia mitu gdyż, mimo

że mogą występować osobno, często przenikają się nawzajem.

Mit jest formą świadomości, posiada społeczną funkcję ponadczasową i ponad

informacyjną. Cassirer pisał, że funkcją tą jest zapewnienie integracji w grupie,

wytworzenie specyficznej więzi z określoną rzeczywistością zewnętrzną. Jest to forma/

struktura świadomości, często nieuświadomiona przechowująca to, co nieprzemijające,

mimo nieodwracalności czasu przeszłego4. Roland Barthes o micie wypowiadał się

w następujący sposób; mitowi udaje się "uciec" od dylematu prawdy i fałszu poprzez

przekształcenie "historii" w "naturę", mit nie ukrywa zamierzeń, lecz je "unaturalnia",

przemieniając wartości w fakty5. Dla Barthesa mit jest komunikatem, jest formą. Nie

określa go jednak przedmiot tego komunikatu, ale sposób jego wypowiadania6. Postuluje

on, iż mitem może stać się wszystko, nie ma przed nim ucieczki. Jaka jest funkcja mitu?

2 Boym S., Nostalgia i postkomunistyczna pamięć, [w:]Nostalgia – eseje o tęsknocie za komunizmem, pod

red. F. Modrzejowskiego i M. Sznajderman, Wołowiec 2002, s. 273 3 Ibidem 4 Burszta W., Nostalgia i mit, [w:]Historia: o jeden świat za daleko, pod red. E. Domańskiej, , Poznań 1997,

s. 120 5 Ibidem 6 Roland Barthes, Mitologie, Kraków 2000, s. 239

Page 11: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

11

"Mit niczego nie ukrywa i niczego nie ujawnia"7, dochodzi do zniekształceń, brak w nim

kłamstw, jest tylko dowolne naginanie rzeczywistości. Mit to czysty system

ideograficzny. Świat dostarcza mitowi rzeczywistości historycznej, ten zaś przywraca jej

obraz naturalny. "Mit tworzy się poprzez odebranie rzeczom historyczności: rzeczy tracą

w nim pamięć swego wytwarzania". Następuje porzucenie historii i wypełnienie świata

naturą, odebranie rzeczom ich ludzkiego sensu, aby musiały oznaczać brak ludzkiego

znaczenia. "Funkcją mitu jest usunięcie rzeczywistości", ma tu miejsce przejście od

historii do natury - znika złożoność ludzkich działań, zostają odarte do ich esencji, nie ma

miejsca na dialektykę, na sprzeczności, na głębię - "mit ustanawia radosną jasność: rzeczy

sprawiają wrażenie, że znaczą same przez się"8. Mit to metajęzyk. Jego cel to

unieruchomienie świata.

Wynikiem naturalizacji historii jest "trzecia droga", człowiek ma możliwość samo

umiejscowienia się w obszarze nadającym jego życiu poczucie wspólnoty z innymi

ludźmi i podzielania wspólnych wartości. Mit pełni role rdzenia tożsamości kulturowej

i historycznej, to, co minione czyni ważnym dla przyszłych pokoleń9.

Związek mitu i nostalgii polega na tym, że nostalgia jest funkcją mitu, daje

możliwość powrotu pamięci do mitycznego „wtedy i tam”. Mityczne nostalgie są odporne

na wszelkie empiryczne świadectwa10. Przechowują one zbiór najcenniejszych wartości,

wypracowanych przez ludzkość na przestrzeni wieków. Są one znacznie trwalsze niż

pojedyncze istnienia, pełnią dla tych jednostek funkcję drogowskazu w poszukiwaniu

tożsamości.

Przykładem takiej mitycznej nostalgii jest nostalgia za realnym socjalizmem,

triumf nad agresywną rzeczywistością, poprzez nadanie mu statusu "szlachetnej utopii,

której należycie nie zrealizowano"11. Jest to możliwe również dzięki niedoskonałością

ludzkiej pamięci, jest on wielce selektywna i "czyni sensowną naszą przeszłość"12

jakkolwiek źle wtedy było i jakkolwiek absurdalnie wygląda ona z perspektywy czasu,

wciąż jest naszą przeszłością jedynym doświadczeniem, jakie mamy. To naturalna

7 Roland Barthes, Mitologie, Kraków 2000, s. 278 8 Ibidem 9 Burszta W., Nostalgia i mit, [w:]Historia: o jeden świat za daleko, pod red. E. Domańskiej, Poznań 1997,

s. 120 10 Ibidem 11 Ibidem 12 Ibidem

Page 12: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

12

potrzeba ciągłości i zbiorowe wyznawanie podobnych wartości powoduje "mityczne

zatrzymanie w czasie narodowej esencji i jednocześnie określenie jej sensu jako

prawidłowości naturalnej, a nie konwencjonalnej13.

3. Wymiar społeczny nostalgii.

Modernizm wprowadził własne rozumienie nostalgii. Keith Tester napisał, że

nostalgia jest hermeneutycznym usprawiedliwieniem nowoczesności – nie ma charakteru

buntu, jej obiektem jest przeszłość, która jest pokrzepiająca, ponieważ jest i nigdy nie

powróci. W tym ujęciu jednostka ma możliwość określenia swojego miejsca w świecie

poprzez reifikacje przeszłości. Nostalgia staje się tu narzędziem poszukiwania,

a przeszłość, do której się odwołuje miejscem gdzie kryje się tożsamość człowieka

nowoczesnego14.

Ripostą postmodernizmu na stanowisko reprezentowane przez modernizm, było

porównanie nostalgii do towaru, wskazanie na to, iż jest ona wartością pożądaną.

Nostalgie się konsumuje, a możliwe jest to dzięki kulturze popularnej, nazwanej przez

postmodernistów „kulturą wyczerpania”. Kultura ta, bowiem dostarcza wyżej

wspomnianych artefaktów z przeszłości zarówno autentycznych, jak i niezliczonej ilości

wystylizowanych podróbek. W postmodernistycznej wizji świata przyszłość jest

nieistotna, wagi nabiera natomiast teraźniejszość oraz mitycznie pojmowana przeszłość.

Przeszłość staje się tworem niezwykle plastycznym, z którym możemy robić rzeczy

dowolne, możemy obrócić ją w pastisz, ironię, pozbawić ja historycznego realizmu,

cokolwiek podpowie nam wyobraźnia Tester pisał, że postmodernizm nie akceptuje

konsekwencji, jakie wynikają z linearnego pojmowania czasu. Nostalgia staje się stylem

i wyborem estetycznym, formą praktyki kulturowej. Człowiek znajduje się w świecie

odrealnionym, ta nierzeczywistość to właśnie kultura popularna, twór zły

i niszczycielski15.

Co musi nastąpić, aby nostalgia stała się zjawiskiem powszechnym, tworząc coś

na kształt nostalgicznej wspólnoty w społeczeństwie? Na to pytanie odpowiadają Chase

13 Burszta W., Nostalgia i mit, [w:]Historia: o jeden świat za daleko, pod red. E. Domańskiej, Poznań 1997,

s. 120 14 Ibidem 15 Ibidem

Page 13: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

13

i Shaw, wskazują oni na trzy warunki, które są konieczne, aby doprowadzić do

powszechnego występowania nostalgii. Po pierwsze konieczne są takie warunki

kulturowe, w których obowiązuje pojęcie czasu linearnego, a historia rozumiana jest, jako

proces ciągły. Po drugie teraźniejszość musi być postrzegana, jako niekompletna,

w stanie kryzysu lub wyczerpania. Po trzecie konieczna jest egzystencjalna i materialna

obecność artefaktów z przeszłości16.

Można uchwycić także szerszy sens nostalgii, gdzie jest ona wyrazem buntu

wobec nowoczesnej koncepcji czasu, czasu historii, postępu. Nostalgia sprawia że

człowiek pragnie zniesienia historii oraz jej przemiany w prywatną, bądź zbiorową

mitologię, chce powrotu do miejsca i czasu, odrzuca linearność czasu17. Kwestionuje jego

nieodwracalność.

Cechą charakterystyczną nostalgii, jest także to, iż jej narodziny często związane

są z obaleniem jakiegoś, ancient regime, powołania do życia nowego ładu, nowej jakości,

która w samych zamierzeniach jest jakością niezwykle pociągającą, ale i wymagającą

i w trakcie jej realizacji częstokroć dochodzi do rozczarowania. Wraz z rozczarowaniem

pojawiają się wspomnienia o jak się teraz okazuje nie takiej złej przeszłości,

a z pewnością mniej skomplikowanej wobec nowej rzeczywistości.

Nostalgia to także czas pamięci, jest to "emocjonalnie intensywna, ale też wysoce

wybiórcza forma wspominania"18. Nostalgia w wydaniu czasu pamięci ma skłonności do

idealizowania przeszłości, patrzenia na nią w kategoriach doznań miłych i przyjemnych,

jest to zafałszowany i wielce selektywny obraz świata. Natomiast teraźniejszość jest

marginalizowana, reprezentuje to, co się nie udało, co jest złe i bezsensowne.

4. Czas pamięci

Nostalgia jest rodzajem pamięci. Jest to pamięć osobistych doświadczeń

jednostek, ale często wspólnych całemu społeczeństwu, które splatają się

z doświadczeniami zbiorowymi, pamięć ta przenika wszystkie sfery życia społecznego,

jest wszechobecna. Jest fundamentem osobistej i narodowej tożsamości. Czujemy się

16 Burszta W., Nostalgia i mit, [w:]Historia: o jeden świat za daleko, pod red. E. Domańskiej, , Poznań

1997, s. 124 17 Boym S., Nostalgia i postkomunistyczna pamięć, [w:]Nostalgia – eseje o tęsknocie za komunizmem, pod

red. F. Modrzejowskiego i M. Sznajderman, Wołowiec 2002, s. 275 18 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005

Page 14: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

14

częścią narodu, nie tylko ze względu na wspólny język, czy terytorium, ale przede

wszystkim ze względu na wspólną historię, która jest dla nas ważna. Pamięć, a więc

i nostalgia budują poczucie wspólnoty.

Można obawiać się destruktywnych skutków, mogących się pojawić

w społeczeństwie przesiąkniętym nostalgią. W społeczeństwie melancholijnie

zorientowanym na przeszłość, może pojawić się stagnacja, a nawet regres.

Nostalgia w świecie naznaczonym permanentną zmianą, to odnośnik do jedynego

pewnego świata, jaki znamy, i mimo że fizycznie już nie istnieje, jego elementy wciąż są

obecne w ludzkiej pamięci i jako namacalne artefakty z przeszłości, dzięki

skrupulatniejszej niż kiedykolwiek archiwizacji wspomnień. W wysoce

zindywidualizowanych czasach, odpowiedzi na fundamentalne pytania o to, kim jestem,

jaki jest cel mojego istnienia, jakie jest moje miejsce w świecie, choć nigdy nie proste,

dziś nastarczają szczególnie dużo trudności. Ludzka pamięć, wskazuje miejsce w świecie,

do którego się należy. Łatwiej jest zaakceptować i odnaleźć się w niespokojnej

teraźniejszości, gdy możliwa jest ucieczka w świat jak się wydaje bezpieczny i lepszy,

gdzie wiadomo, kto jest kim, a reguły gry są jasne.

Postęp technologiczny jak i globalizacja, nie zdołały powstrzymać, czy zniszczyć

więzi lokalnych. Mamy do czynienia z "globalną epidemią nostalgii"19- odpowiedzią na

coraz bardziej opanowany przez technikę świat. Jest to "afektowana tęsknota za

społecznością z określoną pamięcią zbiorową, pragnienie ciągłości we fragmentarycznym

świecie. Nostalgia nieuchronnie odradza się jako system obronny w czasach

przyspieszonego rytmu życia oraz historycznych wstrząsów"20. Svetlana Boym zauważa

w tym procesie interesujące zjawisko, wraz z nasilaniem się nostalgii wzrasta jej

wypieranie, zaprzeczenie, staje się ona niemalże rzeczą wstydliwą. Podaje za Charelsem

Maierem "nostalgia ma się tak do pamięci jak kicz do sztuki"21 i dalej cytując Michaela

Kamena "Nostalgia (...) w swej istocie jest historią bez winy. Dziedzictwo jest czymś, co

19 Burszta W., Nostalgia i mit, [w:]Historia: o jeden świat za daleko, pod red. E. Domańskiej, , Poznań 1997 20 Ibidem 21 Maier Ch., The end of Longing? Notes Towards a History of Postwar German National Longing, wykład

wygłoszony w Berkeley Center for German and European Studies, grudzień 1995, Berkeley, Kalifornia,

[w:] Boym S., Nostalgia a postkomunistyczna pamięć, [w:]Nostalgia – eseje o tęsknocie za komunizmem,

pod red. F. Modrzejowskiego i M. Sznajderman, Wołowiec 2002, s. 274

Page 15: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

15

wypełnia nas dumą, a nie wstydem"22. Nostalgia stwarza możliwość rezygnacji

z osobistej odpowiedzialności, umożliwia powrót do domu bez poczucia winy, etyczną

i estetyczną klęskę23. Nostalgia jednostki będąca pragnieniem innego miejsca, jest

w rzeczywistości pragnieniem innego czasu, głównie czasu dzieciństwa, zamglonego,

wyidealizowanego, gdzie żyło się wolniej i prościej.

Nostalgia nie musi dotyczyć jedynie wielkich zwrotów w historii ludzkości, może

być także tam gdzie niezrealizowane marzenia z przeszłości, gdzie zdezaktualizowane

wizje przyszłości, gdzie żal i rozczarowanie wobec nowoczesności, jej wszystkich

niespełnionych obietnic i oczekiwań.

Nostalgia może okazać się niebezpieczna, wynika to z jej tendencji do mieszania

tego, co prawdziwe, z tym, co znajduje się już na granicach wyobraźni lub prosto z niej

przybywa. Skrajne przypadki mogą doprowadzić do tworzenia "fantasmagorycznej

ojczyzny, dla której gotowi jesteśmy umrzeć lub zabić. Bezrefleksyjna nostalgia rodzi

bestie. Lecz uczucie, jako takie, opłakiwanie wykorzenienia oraz nieodwracalności czasu,

znajduje się u podstaw nowoczesnej kondycji"24.

Co sprawia, że czas pamięci tak mocno zagościł w dzisiejszym świecie,

powodując zniekształcone wizje przeszłości, które budują i są naszą teraźniejszością?

Pisząc, że nastąpił „czas pamięci”, Pierre Nora miał na myśli, iż „(...) wszystkie kraje,

grupy społeczne, etniczne, rodzinne przeżyły głęboką przemianę stosunku, jakie

tradycyjnie utrzymywały z przeszłością. Przemiana ta przybrała rozmaite formy; krytyka

oficjalnych wersji historii, odkrywanie jej zepchniętych w niepamięć fragmentów,..., kult

korzeni, gorączkowe urządzanie rocznic, wzrost liczby muzeów, archiwizacja...”25.

Mamy do czynienia z "pamięcią odnalezioną", z globalizacją pamięci oraz

z różnorodnymi formami rozrachunku z przeszłością.

22 Kamen M., Mystic Chords of Memory, Vintage, Nowy Jork 1991, [w:] Boym S., Nostalgia a

postkomunistyczna pamięć, [w:]Nostalgia – eseje o tęsknocie za komunizmem, pod red. F.

Modrzejowskiego i M. Sznajderman, Wołowiec 2002, s. 274 23 Ibidem 24 Ibidem 25 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s. 206

Page 16: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

16

Według P. Nory czas pamięci pojawia się w wyniku zderzenia się ze sobą dwóch

zjawisk. Pierwszym z nich jest przyspieszenie - obecnie zmiana jest głównym czynnikiem

kreującym świat ponowoczesny, jest ona wszechobecna, a jej tempo zawrotne, skutek

tego to "kurczenie się teraźniejszości"26 - ogromna dezaktualizacja idei, mód, potrzeb itd.

- "zaczynają one należeć do przeszłości w momencie ich wymyślenia stworzenia

i wyprodukowania"27.

Drugim zjawiskiem jest demokratyzacja historii, którą P. Nora utożsamia

„z pluralizacją przeszłości i pamięci, która jest tu traktowana jako skutek różnych typów

dekolonizacji: światowej, wewnętrznej, ideologicznej"28.

Przyszłość stała się absolutnie niepewna, nie sposób już odgadnąć, jaki kształt,

a tym bardziej zakończenie przybierze historia, wobec tego na teraźniejszości ciąży

niezbywalny "obowiązek pamięci". Ma to zagwarantować przyszłym pokoleniom

możliwość adaptacji w świecie, który nastanie29.

Historia była domeną zbiorowości, pamięć zaś należała do jednostek i ze swej

istoty była bytem wysoce zindywidualizowanym. Jednak pamięć zaczęła się przynależeć

również zbiorowością. Idea pamięci zbiorowej zakłada głębokie przekształcenie miejsca

jednostek w społeczeństwie i ich stosunków ze zbiorowością. Wraz z zachwianiem

pierwotnego porządku nadeszła tożsamość. Tożsamość, subiektywna, przynależna dotąd

tylko jednostką, stała się zbiorowa, obiektywna i obowiązkowa. Na poziomie obowiązku

wywiązywania się ze swojej tożsamości zrodziła się więź pomiędzy pamięcią

a tożsamością społeczną30.

Pamięć jest źródłem tożsamości. Współczesny człowiek został przytłoczony

swoimi wynalazkami, które wprawdzie ułatwiają mu życie, ale także napędzają świat na

najwyższe obroty, tak ze trudno za nim nadążyć31. Przeszłość umyka szybciej niż

kiedykolwiek, mimo to jest obecna silniej niż kiedykolwiek.

„Czas pamięci” to u Hermana Lübbego „postępująca muzealizacja rzeczywistości,

przekształcanie w korelat pamięci, przedmiot godny zachowania dla potomnych,

26 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s. 208 27 Lübbe H., Muzealizacja. O powiązaniu naszej teraźniejszości z przeszłością, [w:] Krajewski M., Kultury

kultury popularnej, Poznań 2005, s. 208 28 Krajewski M., op. cit., s. 208 29 Nora P., Czas pamięci, Res Publica Nowa, nr 7/2001, s. 40 30 Ibidem, s. 41 31 Ibidem

Page 17: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

17

wszystkiego, co nas otacza...”32. Nostalgia przybiera formę muzealizacji pamięci. Lübbe

napisał, "nigdy dotychczas żadna teraźniejszość nie była związana z przeszłością bardziej

niż nasza własna. Intensywność naszych dążeń do uwspółcześnienia przeszłości osiągnęła

stopień historycznie niespotykany". Muzealizacja kulturowego i kulturowo -

przyrodniczego otoczenia; muzea, "turystyka nostalgii", targi staroci,... - “ekspansywny

historyzm naszej kultury współczesnej" - według Lubbe jest to reakcja na coraz szybciej

postępującą alienację świata życia codziennego33. Ta gloryfikacja przeszłości w obszarze

sztuki prowadzi do marginalizacji sztuki współczesnej tej, która jest na tyle nowatorska,

iż trudno znaleźć w niej odnośniki do przeszłości i przez to staje się twórczością

wątpliwą, nie godną miana sztuki „wysokiej” bynajmniej.

O czasie pamięci pisze również Frederic Jameson, u niego jest to epoka, gdzie

dominuje pastisz, jako podstawowa forma wyrazu artystycznego. Przeszłość traktowana

jest w sposób pozahistoryczny, jako atrakcyjnego i bogatego magazynu znaków, obrazów

i figur stylistycznych, a nie źródła sensu34.

5. Kultura repetycji

Miejscem gdzie występowanie czasu pamięci jest najbardziej zauważalne, jest

kultura popularna, która w wyniku konfrontacji z minionym, przekształca się w kulturę

repetycji - „przeszłość ulega popularyzacji....Staje się źródłem przyjemności, a nie

sensu"35. Kultura popularna w swej istocie stała się kulturą repetycji ma ona, bowiem

tendencje do powielania samej siebie, jak również czerpie i przekształca już istniejących

wzorów z kultury wyższej. Kultura popularna, ma zdolność „samonakręcania się”, stała

się samowystarczalna, gdyż powielając w nieskończoność własne wzory tworzy własną

tradycje. „Powtórzenie jest także w końcu niezbędnym aspektem procesu przekształcania

kultury popularnej w kulturę pełnoprawną... Repetycja tworzy kanon i tradycje, zaś

kultura popularna staje się tym bardziej samowystarczalna”36.

32 Nora P., Czas pamięci, Res Publica Nowa, nr 7/2001 33 Zeidler – Janiszewska A., Między melancholią a żałobą, Warszawa 1996 34 Nora P., Czas..., op. cit. 35 Ibidem 36 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s. 214

Page 18: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

18

„Współczesna kultura repetycji nie byłaby możliwa przede wszystkim bez

nowoczesnych technologii rejestracji”37. Te same nowoczesne technologie, które są

sprzymierzeńcami postępującego tempa dezaktualizacji, pomagają chronić swoje

wytwory przed zapomnieniem, coraz więcej z nich i coraz lepiej.

6. Nostalgia w społeczeństwie postkomunistycznym.

Simona Popescu, rumuńska autorka, na bazie doświadczeń swojego kraju

z komunistycznym reżimem, przygląda się fali nostalgii, która nie ominęła także

Rumunii. Stworzyła ona typologie nostalgii. Według Popescu „relacje byłych krajów

komunistycznych z ich komunistyczną przeszłością zależą od tego, z czym się w danym

momencie utożsamiały (lub utożsamiają), od zmian, jakie w nich zaszły, od zdolności

przystosowania się do teraźniejszości i stworzenia wizji własnej przyszłości. Jeżeli

teraźniejszość rodzi frustracje lub prowadzi do inercji, nostalgia nasila się. Tak samo

zresztą zapomnienie”38.

Kierując się wyznaczoną przez Chasea i Shawa drogą można uznać,

iż w społeczeństwie polskim są spełnione wszystkie warunki konieczne do zaistnienia

nostalgii powszechnej. Czas, jak u większość kultur zachodnich jest czasem linearnym,

a historia procesem ciągłym, także dzięki bogatej archiwizacji naszych dziejów.

Teraźniejszość można uznać za wybrakowaną. Ma to miejsce w szczególności w krajach,

w których po 1989 roku doszło do diametralnych zmian ustrojowych, które przeszły

transformacje od komunizmu do kapitalizmu i obecnie zmagają się z jej skutkami.

Niestety nie wszyscy potrafią się odnaleźć w kapitalistycznej wizji świata w śnie,

o którym śnili przez wszystkie lata komunizmu, a dziś z rozczarowaniem stwierdzają,

że ich marzenia były piękniejsze. Artefakty z przeszłości występują w ogromnej ilości

i choć nie zawsze będą to oryginały, z powodzeniem zastępują je świetne imitacje.

W biografiach osób, w których zagościł komunizm, nostalgia przybiera

szczególny charakter. Nostalgia odczuwana przez te osoby może być związana

z perswazyjną infantylizacją, iluzją wolności i niewinności. Milan Kundera pisał,

37 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s. 216 38 Popescu S., All that Nostalgia, [w:] Nostalgia – eseje o tęsknocie za komunizmem, pod red. F.

Modrzejowskiego i M. Sznajderman, Wołowiec 2002, s. 93

Page 19: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

19

że człowiek dorosły w systemie totalitarnym i paternalistycznym, żył w systemie reguł,

dających poczucie pewności jutra, zwalniających go z odpowiedzialności39.

Komunizm miał moc deformacji, naznaczył wszystkich, których zdążył

dosięgnąć, a za ich sprawą i przyszłe pokolenia. Siła jego oddziaływania nie wszędzie

była równie mocna, nie wszędzie równie silnie uległ zakorzenieniu, ale jego duch jest

wciąż wyczuwalny. Za mały dystans by spojrzeć krytycznie bez emocji, w fachowy

historyczny sposób.

Także kultura repetycji, jest w Polsce obecna. Podsyca ona nostalgię przede

wszystkim za Polską Rzeczpospolitą Ludową. Jest to jednak, powrót i powtórzenie tylko

jednego aspektu tamtej rzeczywistości, a mianowicie kultury. Stała się ona „neutralnym

aksjologicznie magazynem dóbr kulturowych i rozrywki”40. Sfera kultury z czasów PRL

jest silnie powiązana z biografiami ludzi, którzy w tamtych latach dorastali i żyli, są oni

podatnym gruntem pod kulturę repetycji przede wszystkim, dlatego że czasy, do których

się ona odwołuje są czasami ich młodości, nawet, jeśli nieskończenie szarej

i przytłaczającej, to nadal niezwykle ważnej. Młodsze pokolenia mogą w kulturze

repetycji, znaleźć oryginalne środki wyrazu, symbole, przedmioty tamtej epoki, są dla

nich wyznacznikiem stylu, nie rzadko fascynacji, jednak pozbawionym już podłoża

ideologicznego.

Gdzie, zatem dziś odnaleźć można PRL? Nie wymaga to większego wysiłku,

znajdziemy go w muzeach specjalnie mu poświęconych, w reklamach, otacza nas

z ekranów telewizorów, gdy „odgrzewane” są po raz niepamiętny który, peerelowskie

seriale, dziś okrzyknięte kultowymi. Właściwie wszystko, co obecnie zostaje odgrzebane

ze śmietnika historii użytkowej okrzyknięte zostaje „kultowym”. Mamy, więc kultowe

buty i inne części garderoby, kultowe zabawki i dobranocki, kultowe solniczki, talerze

„Społem”, ceraty, sprzęty sportowe, AGD i RTV, kultową muzykę, plakaty itd.

„Powtórka z PRL” jest dobrym przykładem tego, co postmodernizm nazwał

nostalgią na sprzedaż. Nie jest to wyraz tęsknoty za systemem, chęci jego przywrócenia.

Pozytywnie odnosi się nowoczesnych modeli konsumpcji, jej teraźniejszych przedmiotów

39 Popescu S., All that Nostalgia, [w:] Nostalgia – eseje o tęsknocie za komunizmem, pod red. F.

Modrzejowskiego i M. Sznajderman, Wołowiec 2002, s. 108 40 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s. 224

Page 20: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

20

oraz mediów. Jest to „celebracja współczesnych możliwości konsumpcyjnych i wyrazem

uhistorycznienia popkultury jako kultury w pełnym sensie tego słowa”41.

Powodem niezwykłej popularności kultury PRL nie jest, więc tęsknota za PRL

a triumf, jaki społeczeństwo polskie odniosło w walce z nim. Teraz można siedzieć

w fotelach i bezpiecznie przyglądać się „bestii”. „Przyjemności dostarcza nam nie tyle

nostalgiczny powrót do przeszłości, co raczej świadomość zarówno tego, iż szczęśliwie

przebyliśmy drogę pomiędzy biegunami... dychotomii: PRL – współczesność”42.

Muzealizacja i kultura popularna są idealną pożywką dla nostalgii. Prowokują

wystąpienie nostalgii. Pozwalają one zachować to, bez czego nostalgia nigdy by nie

zaistniała w świadomości zbiorowej. Są nośnikami artefaktów przeszłości. Przedmiot

będący ze swej natury rzeczą materialną jest bodźcem silniej pobudzającym do

retrospekcji niż przekaz ustny, czy mgliste wspomnienia. To kawałek przeszłości w pełni

dostępny i namacalny, pomaga niedoskonałej pamięci odzyskać to, co utracone,

niekompletne.

Simona Popescu wskazuje na to, iż niema jednej nostalgii, są natomiast nostalgie,

zależne od osobistych doświadczeń, jedne są proste inne bardziej złożone. Istnieje

nostalgia powiązana z częściową amnezją, nostalgia za przedmiotami z mitycznego

zakazanego Zachodu, nostalgia za małym heroizmem przetrwania, braterstwem,

solidarnością, nostalgia patologiczna, „za stanem rzeczy, który mógł się skończyć jedynie

rozlewem krwi”- głupotą, przewrotnością, demonem nostalgii, będącym „ogólnoludzkim

instynktem powrotu do przeszłości, jakakolwiek by ona nie była, jako do cennego

dziedzictwa” – cierpienie przekształca się tu we wspomnienie o czymś „mgliście

euforycznym”. Sedno typowej nostalgii tkwi w nostalgii za idealnym Ja. Ludzie byli

lepsi, gdy wszystko wokoło było złe43. Popescu zauważa też, że chociaż nostalgia

oznacza zdolność przypominania sobie, to nostalgia za czasami komunizmu wiąże się

z zapominaniem. Im większa amnezja, tym większa nostalgia.

41 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s. 241 42 Ibidem 43 Popescu S., All that Nostalgia, [w:] Nostalgia – eseje o tęsknocie za komunizmem, pod red. F.

Modrzejowskiego i M. Sznajderman, Wołowiec 2002, s. 98- 104

Page 21: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

21

Spośród przytoczonych przeze mnie definicji i form analiz nostalgii, w dalszej

pracy skupie się głównie na rozumieniu nostalgii w nurcie postmodernistycznym oraz

w reprezentowanym przez Pierre Nora ujęciu czasu pamięci i muzealizacji rzeczywistości

Hermana Lubbego. Istotne dla dalszych rozważań w pracy będą artefakty z przeszłości,

do których nostalgia się odwołuje i których potrzebuje by zaistnieć. Będą to przedmioty,

którym poświęcona zostanie dalsza część pracy, przedmioty codziennego użytku,

jak i symbole minionej epoki, będące ekwiwalentem dzisiejszej kultury popularnej.

Przedmioty, które przypominają i pomagają pamiętać, stają się mapą, po której

współczesny człowiek odkrywa swoje "Ja", sięga w przeszłość by wydobyć z pokładów

pamięci tożsamość, której nie potrafi odnaleźć "tu i teraz".

Page 22: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

22

ROZDZIAŁ II – O przedmiotach

W poprzednim rozdziale opisałam przedmiot przybierający formę artefaktu

przeszłości, który jest jednym z trzech elementów składowych koniecznych do

pojawienia się nostalgii. Ten rozdział poświęcę szerszemu opisowi przedmiotów

w kontekście ich biografii, związków z przeszłością, której są reprezentacją, ich roli

w życiu społeczno – kulturowym i jednostkowym.

1. Sposoby definiowania, czym jest przedmiot.

Zdefiniowanie, czym jest przedmiot nie wydaje się zbyt skomplikowanym

zadaniem, zasadniczo można go określić jako rzecz / obiekt materialny i na tym

stwierdzeniu poprzestać. Jednakże jest to definicja zbyt ogólna, każdy przedmiot, bowiem

posiada pewien status i ma przypisane różne cechy, mające umożliwić mu odgrywanie

konkretnej roli. Jak zauważa, w swoim artykule „W stronę socjologii przedmiotów”

Marek Krajewski - uwarunkowania dzisiejszego społeczeństwa, określenie go mianem

społeczeństwa konsumpcji, skupiającego się na używaniu i wytwarzaniu przedmiotów,

znacznie ułatwia przyjrzenie się życiu społecznemu z perspektywy przedmiotów. Dalej

autor pisze, że wszechobecność przedmiotów nie musi wcale implikować materializmu

i fetyszyzmu. Poprzez analizę przedmiotów, które z swej natury są społeczne i kulturowe,

można dokonać obserwacji rzeczywistości społecznej z interesującej i świeżej

perspektywy. Podając za McCrackenem przedmioty są „odbitką” kontekstu społecznego-

kulturowego, w którym się znajdują, a jednocześnie „soczewką” poprzez ten kontekst

oglądanej rzeczywistości, co jest konsekwencją wspólnych działań i jednocześnie

czynnikiem kierującym działaniami.44

Aby określić, czym dany przedmiot jest należy wziąć pod uwagę jego wartość,

która nie jest dla wszystkich tożsama, stosunek użytkownika lub właściciela przedmiotu

do niego i działania, jakie wobec obiektu materialnego podejmuje. O tym czy przedmiot

jest decydują nadane mu przez wspólnotę, w której dochodzi do wielopoziomowych

i wielokierunkowych interakcji, znaczenia. Według Ervinga Goffmann przedmiot może

44 Krajewski M., W stronę socjologii przedmiotów, [w:] W cywilizacji konsumpcyjnej, red. Marian Golka,

Poznań 2004, s.44

Page 23: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

23

być czymkolwiek, w zależności od znaczeń, które mu nadamy, gdy to już nastąpi brak

dalszej dowolności. Florian Znaniecki nazywa przedmiotem treść doświadczenia,

w którym jest on dany, nie jest to jednak treść dowolna, gdyż przedmiot jest elementem

systemu, który określa formę, w jakiej jest on dany. Berger i Luckmann uważają za

przedmiot obiektywizacje, uprzedmiotowienie ludzkiego działania, ludzkie stany

emocjonalne, myśli, odczucia.45

Przedmiot to coś, co zostało uzewnętrznione, zawarte w materialnej postaci lub

niematerialnych wytworach. Przedmioty w wielokrotnym sensie społecznym są oznakami

stanów subiektywnych ich twórców, służą komunikowaniu ich innym, podporządkowane

są intersubiektywnym kodom, którym tego rodzaju komunikacje umożliwiają.46

Przedmioty są wyznacznikami statusu społecznego jednostki posługującej się nimi,

stanowią rekwizyty indywidualizacji, wyrażania tożsamości oraz identyfikacji.

Za roboczą definicje przedmiotu przyjmuje Krajewski za Judith Attfield –

„przedmiot to rzecz wykonana”. Przy czym rzecz to każdy dający się wyodrębnić jako

pewna całość element, aspekt otaczającej nas obiektywnej rzeczywistości fizycznej,

materialnej, wykonanie w sensie materialnym, proces myślowy i interpretacja,

modyfikacja, przekształcenia, rozmowy z innymi, projektowanie, niszczenie – każda

czynność podejmowana przez człowieka wobec rzeczy, które czyni z niego element

intersubiektywnego świata. Słowo „przedmiot” należy odróżnić o słowa rzecz, ten

pierwszy ewokuje jakiś podmiot, który go wytwarza, używa, podejmuje wobec niego

pewne czynności – proces ten pozwala dostrzec w przedmiocie nie tyle fizyczne

i materialne całości, ale obiekty, które są wytwarzane, modyfikowane i używane przez

interagujące ze sobą jednostki.47

Ewa Domańska podobnie jak Marek Krajewski podaje wielość definicji, jakimi

określa się rzecz. Za najpospolitszą definicje rzeczy podaje "nieożywiony byt materialny

umiejscowiony w czasie i przestrzeni, który można postrzec zmysłami”48. Synonimem

rzeczy jest natomiast przedmiot, chociaż to drugie określenie odnosi się raczej do

45 Attfield J.,..., [w:] Krajewski M., W stronę socjologii przedmiotów, [w:] W cywilizacji konsumpcyjnej,

red. Marian Golka, Poznań 2004, s.45 46 Krajewski M., W stronę socjologii przedmiotów, [w:] W cywilizacji konsumpcyjnej, red. Marian Golka,

Poznań 2004, s. 45 47 Ibidem s. 45 - 46 48 Domańska E.,..., Roczniki Dziejów Społeczno – Gospodarczych, t. LXV, 2005, s. 10

Page 24: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

24

wytworów pracy ludzkiej, bądź przedmiotów codziennego użytku. Dla potrzeb

prowadzenia "badań nad rzeczami" koniecznym jest rozszerzenie tego, co pod pojęciem

rzeczy rozumiemy, tak więc obok bytów nieorganicznych będą to także byty organiczne,

lub też inaczej ekofakty i artefakty.49 Z punktu widzenia historyka, bądź przyrodnika, do

kategorii rzeczy zaliczają się obiekty badawcze i muzealne, niegdyś należące do materii

ożywionej, jak mumie, szczątki, preparaty roślinne i zwierzęce.

2. Proces wytwarzania przedmiotów

W swojej pracy Marek Krajewski zastanawia się nad tym, kto jest podmiotem

odpowiedzialnym za wytwarzanie przedmiotów, ponieważ wszelkie cechy przez nie

posiadane są wynikiem działań interakcyjnych podejmowanych przez wspólnotę, w której

się znalazły oraz indywidualne działania jednostek na nich. Pisze on, iż proces

wytwarzania przedmiotów nie sprowadza się jedynie do nadawaniu kształtu bezkształtnej

materii, a więc do czynnościach czysto fizycznych wobec obiektów materialnych.. „Jest

to złożony i wieloetapowy proces kulturowo – społeczny, konsekwencja zbiorowego,

a nie indywidualnego działania, rozgrywającego się tu i teraz, ale określonego zarówno

przez to, co było, jak i przez to, co będzie”.50 Wytwarzanie przedmiotów to proces

niejednolity i wieloznaczny, jest nim: nadawanie kształtu fizycznej materii, nadawanie

rzeczom znaczeń, będących wytycznymi, co do klasyfikacji i użycia przedmiotu.

Wyznacza ono przedmiotom miejsce w obiektywnej rzeczywistości społecznej oraz

w obrębie systemów przedmiotów51. Nadawanie znaczeń ma miejsce na wszystkich

etapach powstawania przedmiotu – obejmuje projektowanie, fizyczne wytwarzanie,

działania marketingowe mające wypromować i sprzedać dany produkt, jak i posiadanie

i używanie. Przedmiot pozbawiony znaczenia staje się bezużyteczny, ponieważ jest ono

jego istotą. Bywa, iż intuicyjne rozumienie przedmiotu, mija się z rolą i miejscem, jakie

zostają mu nadane. Znaczenia nie są stałe, a ich kumulacja składa się na biografię danej

rzeczy.

49 Domańska E.,..., Roczniki Dziejów Społeczno – Gospodarczych, t. LXV, 2005, s. 10 50 Krajewski M., W stronę socjologii przedmiotów, [w:] W cywilizacji konsumpcyjnej, red. Marian Golka,

Poznań 2004, s. 46 51 Ibidem, s. 47

Page 25: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

25

Z teorii Baudrillarda, którą przytacza w swoich rozważaniach Krajewski wynika,

iż znaczenia przedmiotów nie są naturalne czy też konieczne, są one natomiast określone

poprzez miejsce jakie zajmują w ustrukturyzowanej całości, przez nie tworzoną, która to

wytwarza relacje między nimi, co definiuje sposób w jaki zostaną wykorzystane. Teoria

ta zakłada również permanentną zmienność znaczeń przedmiotów, gdyż za każdym

wprowadzeniem do ich systemu nowego obiektu, zostają przekształcone relacje między

nimi oraz sposób, w jaki wobec nich działamy.52

Do procesu wytwarzania przedmiotów należy, także obiektywizacja nadawanych

mu znaczeń, inaczej materializacja przedmiotu, gdy znaczenia nadane przedmiotowi

wydają się być jedynymi możliwymi do pomyślenia. „...materialność nie wynika z ich

fizycznego charakteru, ale jest konsekwencją zamrażania znaczeń im przypisanych, ich

stabilizacji, doprowadzenia do sytuacji, w której wydają się one nam jedyne”53.

Przedmioty zamykają w sobie świat ludzkich sensów, są funkcjo – znakami,

podzielanymi przez wspólnotę. Ich obiektywizacja jest niezbędna dla prawidłowego

procesu komunikacji pomiędzy jednostkami. Wyrwanie przedmiotu z kontekstu, w jakim

funkcjonuje i ustanowienie go w nowej roli i przestrzeni, zaburza porządek i powoduje

dezorientacje. Miało to miejsce np., gdy, Marcel Duchamp, czynił z pospolitych

przedmiotów obiekty sztuki ready – made, dziś jego wystawy należą do klasyki, lecz w

latach 20 ubiegłego wieku wzbudzały niemałą konsternację.

Ostatnim z aspektów wytwarzania przedmiotów jest sposób ich używania przez

jednostki, jest on etapem weryfikacji ich materialności, aktualizacji znaczeń.54 Mówi

także dużo o samej społeczności, przedmioty, które uległy przeniesieniu w czasie lub

przestrzeni, poddane zostają reinterpretacji. Może się ona okazać daleka od pierwotnie

określonych funkcji i sensów.

Proces tworzenia przedmiotów jest permanentny i złożony, jak trafnie określił

Dick Hebdidge; „(...) im bardziej materialny jest przedmiot – a więc im bardziej

skończony jest jego historyczny i wizualny obraz – tym więcej rzeczy można o nim

powiedzieć, tym bardziej zróżnicowane są jego analizy, opisy i historie (...)”.55

52 Krajewski M., W stronę socjologii przedmiotów, [w:] W cywilizacji konsumpcyjnej, red. Marian Golka,

Poznań 2004, s. 47 53 Ibidem 54 Ibidem 55 Ibidem, s.48

Page 26: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

26

Podsumowując wytwarzanie przedmiotów jest to proces „przechodzenia rzeczy

przez szereg społeczno – kulturowych ram, w obrębie, których jest ona poddawana

zróżnicowanym działaniom, ale jednocześnie w obrębie każdej z nich dokonuje się próba

zarówno nadania jej znaczeń, jak i ich „zamrożenia”, a więc „zmaterializowania

przedmiotu””.56

3. Rola i znaczenie przedmiotów w wymiarze społecznym.

Przytoczony przez Marka Krajewskiego w artykule „W stronę socjologii

przedmiotu” przykład Micheala Landy’ego (artysta urządził performance, podczas,

którego dokonał publicznego zniszczenia wszystkich przedmiotów należących no niego,

które uprzednio dokładnie skatalogował, wyzwolenie się z posiadania rzeczy

materialnych okazało się ulotne, gdyż koniecznym było nabycie nowych przedmiotów)

obrazuje wagę, jaką w życiu człowieka odgrywa rola obiektów materialnych. Roman

Kubicki stwierdził „(...) ludzki, sensowny świat to świat przedmiotów”.57

Krajewski zwraca uwagę, iż „kluczowym warunkiem do zrozumienia roli

przedmiotów w życiu społecznym jest niedopuszczenie do ich fetyszyzacji, unikanie

traktowania ich jako bytów samych w sobie (...). przedmioty (...) są zawsze tym, co

z nimi czynimy, a to co z nimi czynimy, choć ma charakter społeczny, nie ma w sobie nic

z dowolności”.58

Czemu więc służą przedmioty i jaka jest ich rola w życiu społecznym

i poszczególnych jednostek? Najistotniejszą funkcją przedmiotów jest pełniona przez nie

rola znaku, przenoszenia znaczeń kulturowych i informacji istotnych dla życia

społecznego. Wielu socjologów sprowadzało rolę przedmiotów do wyznacznika statusu

jednostek, bądź grup nimi się posługujących, w hierarchii społecznej.59 Współcześnie

rozumienie znaczeń przedmiotów uległo poszerzeniu, przedmioty używane przez

jednostkę to nie tylko „rekwizyty w walce o prestiż i wyróżnienie”60. Ponadto

56 Krajewski M., W stronę socjologii przedmiotów, [w:] W cywilizacji konsumpcyjnej, red. Marian Golka,

Poznań 2004, s. 48 57 Ibidem 58 Ibidem s. 53 59 Ibidem, s. 55 - 56 60 Ibidem, s. 56

Page 27: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

27

zauważono, że nie wszystkie przedmioty są znakami statusu socjoekonomicznego, że są

zazwyczaj po prostu znakami.61

W książce „Świat dóbr” Douglas i Isherwood podają własną interpretacje funkcji

przedmiotów, która zakłada, że najważniejszym zadaniem jednostki jest utrzymanie się

przy zdrowych zmysłach, a to może zapewnić działanie w „inteligentnym środowisku”.

Środowisko spełniające odpowiednie warunki to takie, w którym istnieją czytelne

podziały i klasyfikacje oraz jest ono stabilne i przewidywalne – jedynie w takich

warunkach człowiek może działać racjonalnie i kierować się rozumem. Najważniejsza

rolą przedmiotów jest tu wyrażanie, stabilizacja i materializacja podstawowych kategorii

kulturowych, będących same w sobie abstrakcyjne i wieloznaczne. Zamknięcie ich

w przedmiocie fizycznym daje im trwałość i obiektywizm, czyni je zewnętrznymi wobec

jednostek.62

Jak natomiast wygląd poziom jednostkowy pod względem użycia i funkcji

przedmiotów? Na to pytanie odpowiadają Michail Csikszentmihalyi i Eugene Rochberg –

Halton w książce „The Meaning of Things: Domestic Symbols and the Self”, piszą oni:

“Przedmioty, zwłaszcza powszednie i codzienne, są przede wszystkim narzędziem

interpersonalnej komunikacji, a więc jednostka z jednej strony opowiada za ich pomocą

o sobie, z drugiej zaś materialne obiekty używane przez innych są podstawowym

środkiem, za pomocą którego jednostka stara się ich zrozumieć”.63 Krajewski zauważa, że

przedmioty są także głównym narzędziem komunikacji intrapersonalnej – „jednostka, aby

kierować sobą, oddziaływać na siebie, być refleksyjną, musi dysponować przedmiotami,

które wyrażają jej „ja”, za pomocą których może ona samą siebie ująć”64. Ponadto

przedmioty umożliwiają człowiekowi działanie podmiotowe, nadają mu moc dowolnego

dysponowania nimi.65 Ludzie wobec przedmiotów często wykazują tendencje do ich

personalizacji. Dochodzi do tego najczęściej, gdy dany obiekt materialny jest pamiątką po

61 Krajewski M., W stronę socjologii przedmiotów, [w:] W cywilizacji konsumpcyjnej, red. Marian Golka,

Poznań 2004, s. 56 62 Ibidem 63 Ibidem, s.58 64 Ibidem s. 59 65 Ibidem

Page 28: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

28

utraconej osobie lub istotnym, ale minionym wydarzeniu, a także, gdy dochodzi do

fetyszyzacji przedmiotów.66

Ostatnią funkcją przedmiotów na poziomie jednostkowym dobrze obrazuje

koncepcja „przeniesienia znaczenia” autorstwa Granta McCrackena, która mówi, że

„ideały, które kierują naszymi działaniami, zostają poprzez nas samych przeniesione

z rzeczywistości w inne miejsce (przeszłość, przyszłość, inny rodzaj fizycznej

przestrzeni) po to, by zachować ich aktywizujący charakter.(...) Tym, co łączy je

z rzeczywistością jest proces konsumpcji i przedmioty, dobra w jego trakcie zużywane”67.

Z koncepcji tej wynika, że przedmioty są mediami ludzkiej tożsamości - wyrażają ją oraz

wytwarzają. Jest to spowodowane tym, że przedmioty są materialnymi dowodami dla

wydarzeń z przeszłości, mają moc przywoływania ich w pamięci. Jak powie Giddens

o przedmiotach „ pozwalają mi być refleksyjnym, prowadzić dialog z samym sobą

i czasem”. Natomiast Baudrillard uważa, iż są one „podstawowe dla wytwarzania

poczucia autentyczności lub uwiarygodniania tego, kim jestem dzisiaj”.68 Mentalny

związek z przedmiotami, jest szczególnie istotny z punktu widzenia jednostki żyjącej

w zachodnim kręgu cywilizacji, wielokrotnie przyjmującej i zmieniającej w ciągu swego

życia role społeczne. Przedmioty służą tu zarówno, jako rekwizyty kreacji oraz jako

punkt odniesienia zaświadczający o biografii i umożliwiający jej rekonstrukcję.

4. Biograficzny aspekt przedmiotów.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych w angielskiej i amerykańskiej humanistyce

można było zaobserwować tzw. "zwrot ku rzeczom" czy też mu podobny "zwrot ku temu,

co nie - ludzkie", który obecnie przechodzi w po - konstruktywistyczną fazę.69 W celu

dokładniejszego zobrazowania tego problemu Ewa Domańska opisuje biograficzne

podejście do rzeczy oraz wskazuje obecny w nim antropocentryczny światopogląd,

prowadzący do personifikacji rzeczy.70

66 Krajewski M., W stronę socjologii przedmiotów, [w:] W cywilizacji konsumpcyjnej, red. Marian Golka,

Poznań 2004 s.55 67 Ibidem, s.59 -60 68 Ibidem s. 60 69 Domańska E., Roczniki Dziejów Społeczno – Gospodarczych t. LXV, 2005, str. 9 70 Ibidem

Page 29: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

29

Autorka będąca historyczką wskazuje na tradycyjną definicje historii określającą

ją, jako "naukę o ludziach w czasie", stwierdzając jednocześnie, iż w dzisiejszych czasach

jest ona niewystarczająca. Mamy, bowiem obecnie do czynienia z ogromnym rozwojem

nauki w dziedzinie biotechnologii, która od strony etycznej nasuwa wciąż nowe pytania

o granice człowieczeństwa i podmiotowości. W interesie badań nad przeszłością jest

stawianie pytań o status materialnych pozostałości po niej (takich jak rzeczy, ludzkie

i zwierzęce i roślinne szczątki) dla ich późniejszej rekonceptualizacji.71. Domańska

przytacza koncepcje kilku myślicieli min. Bruno Latoura antropologa i historyka, który

postuluje zbudowanie historii nieantropocentrycznej, która mogłaby odejść od

humanistycznej wizji człowieka, będącego w centrum zainteresowania historii i obrałaby

za swoją dziedzinę przede wszystkim badanie tego, co ludzkie nie jest.72

To silne zainteresowanie rzeczami we współczesnej humanistyce skupia się

obecnie głównie na dostrzeżeniu ich syntetyzującej wartości, ich znaczenia jako

kluczowych kategorii interpretacyjnych oraz roli jako aktywnych kreatorów życia

społecznego.73

W połowie lat osiemdziesiątych XX w ukazała się książka Social Life of Things

pod redakcją Arjuna Appaduraia, który to w swych rozważaniach zwrócił się "ku

klasycznym kwestiom obiegu, wymiany, wartości artykułów oraz kwestiom fetyszyzmu

towarowego", wyniki tych badań zainspirowały badaczy do zainteresowania się kwestią

biografii rzeczy.74

W wyżej wymienionej książce jak i w „Badaniu Kultury” pod redakcją Mariana

Kempnego znajduje się artykuł Igora Kopytoffa, który "zwraca uwagę na analogię

między tym, jak człowiek stał się niewolnikiem, a tym, jak rzecz staje się towarem"75.

Zainteresowania Kopytoffa idą w stronę utowarowienia rzeczy, będącym częścią

"kulturowego kształtowania biografii"76. Podając za Domańską cytat z pracy Kopytoffa

"Pracując nad biografią jakiejś rzeczy, można stawiać pytania podobne do tych, jakie

stawiamy, pytając o ludzi. Jakie są, z socjologicznego punktu widzenia, możliwości

71 Domańska E., Roczniki Dziejów Społeczno – Gospodarczych t. LXV, 2005, s. 9 72Ibidem, s.10 73 Ibidem 74 Ibidem, s.12 75 Ibidem, s.12 76 Ibidem

Page 30: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

30

biograficzne, które pociąga za sobą jej <<status>>, czas, w którym istnieje, i kultura, do

której należy? W jaki sposób możliwości te się realizują? Jak wyglądała dotąd jej kariera

i co ludzie uważają za idealny <<życiorys>> dla takiej właśnie rzeczy? Czy rzeczy

bywają w <<różnym wieku>>, jakie są etapy ich <<życia>> i jak wyglądają ich

kulturowe wyznaczniki? Jak zmienia się wraz z wiekiem rzeczy jej użycie i co dzieje się

z nią, kiedy przestaje być użyteczna?"77. Kopytoff zauważa także, iż częstokroć rzeczy

mogą mieć wiele biografii, które się na siebie nakładają, jak np. społeczną, techniczną

czy ekonomiczną - mogące dodatkowo być nacechowane kulturowo. To nacechowanie

kulturowe leży u podstaw wysnutej przez autora analogii, że tak samo jak społeczeństwo

"konstruuje" jednostkę tak też "konstruuje" rzecz, nadając jej tym samym kulturowy

wymiar biografii.78

Innym badaczem zajmującym się biograficznym aspektem rzeczy jest Cornelius

Holtorf, jego jednakże interesują przede wszystkim archeologiczne artefakty. Kolejnym

archeologiem poruszającym zagadnienie biografii przedmiotów jest Andrew Jones, który

w swojej książce Material Culture and Materials Science: a Biography of Things napisał:

„Interesuje nas, jak kultura materialna używana jest do tworzenia i podtrzymywania

związków społecznych: związków, które zapewniają definicję tożsamości

i przynależności na poziomie indywidualnym, lokalnym i szerszym”79. Jak zauważa Ewa

Domańska „zastosowane pojęcie biografii Jones odnosi do teorii daru Maussa, według

której przedmiot nosi pewne cechy człowieka i współtworzy związki międzyludzkie”80.

Jones jest twórcą sformułowania „biografie artefaktów”, będącego pomocnym

w rozważaniach na temat tego, „jak tożsamości społeczne wyrażane są za pośrednictwem

rzeczy przechodzących różne stadia swej życiowej użyteczności”81. Jones jest także

przedstawicielem poglądu głoszącego o posiadaniu przez obiekty materialne możliwości

działania, które jest wynikiem dwóch czynników „pierwszy związany jest z intencjami

i motywami ludzi; drugi odnosi się do warunków materialnych, w których owi ludzie

77 Domańska E., Roczniki Dziejów Społeczno – Gospodarczych t. LXV, 2005, Romańska. 12 78 Ibidem, s. 12 79 Ibidem, s. 13 80 Ibidem 81 Ibidem, s. 13-14

Page 31: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

31

działają” w związku z tym, jak dalej pisze Jones „sprawstwo świata materialnego i świata

ludzkiego może być widziane jako wzajemnie na siebie oddziałujące”.82

Nowością w badaniach nad przedmiotami jest zmiana perspektywy – z badania

podmiotów, które tworzą relacje na badanie relacji, które tworzą podmioty.83

Wspomniany wcześniej antropolog i filozof nauki Bruno Latour, podobnie jak

wielu innych naukowców krytykujących sprowadzanie rzeczy do zagadnień społecznych,

za podstawę uznaje analizowaną przez Martina Heideggera dystynkcje pomiędzy rzeczą,

a przedmiotem. W filozofii Heideggera mianem przedmiotu zostało określone to, co

znajduje się „przed ręka” to, co wymaga dystansu: przedmiot – obserwator, „to byty –

tylko –obecne, o których wypowiada się stwierdzenia, które się przedstawia”. Mianem

rzeczy określa się natomiast obiekty będące ze swej natury użyteczne, czyli narzędzia,

których poręczność ujawnia się w ich sposobie bycia, a więc w momencie, gdy zostaną

użyte.84 Wracając do Latoura jego zainteresowaniem zainspirowanym pracą Heideggera,

były „rozważania o rzeczach, które są wokół nas, o tym, jak rzeczy się manifestują

i współtworzą świat”85. „Podobnie jak Heidegger, Latour zastanawia się, jak przywrócić

rzeczom ich rzeczowość”86, jednakże w jego głównym nurcie zainteresowań leżą

„przedmioty, które ponownie wkraczają na scenę, a nie afirmacja rzeczy, jak to jest

u Heideggera(...). Latour przypisuje rzeczom sprawstwo i by podkreślić tę cechę, określa

rzeczy mianem aktorów czy zapożyczonym z semiotyki pojęciem „akantów”(...) nie

animizuje rzeczy (...) najważniejsze jest pojęcie gromadzenia się, skupiania czy zbierania,

a jego badania mają na celu wskazanie „jak wielu uczestników gromadzi się w rzeczy,

aby ją wytworzyć i by chronić jej istnienie”.87

82 Domańska E., Roczniki Dziejów Społeczno – Gospodarczych t. LXV, 2005, s. 14 83 Ibidem, s. 15 84 Ibidem, s. 16 85 Ibidem 86 Ibidem 87 Ibidem, str. 16 -17

Page 32: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

32

ROZDZIAŁ III - Przejście do przedmiotu nostalgii

Z biegiem lat świat, który przechowuje pamięć ludzka, staje się coraz mniej

przejrzysty, poprzestawiany, niekompletny, niepewny. Fakty zostają przeinaczone lub

zapomniane. Na bazie strzępków wspomnień powstają nowe mitologie, takie, jakie

wolimy i potrafimy pamiętać. Jest to podyktowane specyfiką mechanizmu pamięci oraz

typową dla gatunku ludzkiego skłonnością do idealizowania samego siebie i swych

dokonań w oczach własnych i innych. Pamięć jest bazą wspomnień, lecz nie może być

uznana za obiektywnie wiarygodne archiwum faktów. „W głowie” przebiegają

fascynujące i wciąż nie do końca zrozumiałe procesy. Możliwości umysłu są niezwykłe,

potrafi on naginać rzeczywistość, zmieniać ją tak, aby fakty życia czynić znośnymi. Ta

terapeutyczna moc umysłu jest przede wszystkim domeną pamięci. Pamięć nie tylko

pamięta, ale i fałszuje, a czasem wręcz wypiera fakty z przeszłości. Proces ten częstokroć

przebiega poza intencją podmiotu, który mimowolnie mu się poddaje. Pośród ogromu

domysłów i niepewności, na które skazuje poleganie wyłącznie na własnej pamięci,

przedmioty wynurzające się z głębin piwnic, zakamarków szaf, szuflad stają się

bezsprzecznym, niepodważalnym, a co najistotniejsze namacalnym dowodem na istnienie

minionych zdarzeń. Jednocześnie uwalniają i intensyfikują nas samych - nasze emocje

i uczucia – związane z wydarzeniami z przeszłości. Mają także moc odtwarzania

i opowiadania świata istniejącego wokół nich.

1. Media pamięci

Co warunkuje przemianę przedmiotów w media pamięci? Przedmiot, który stanie

się przedmiotem nostalgii, jak już zostało wcześniej wspomniane, musi należeć do zbioru

artefaktów przeszłości. Nie jest natomiast warunkiem koniecznym jego autentyczność,

przedmiot taki może być jedynie imitacją oryginału, wytworzoną współcześnie i pełniącą

podobnie jak pierwowzór rolę katalizatora pamięci. Przykładem takich współczesnych

artefaktów są wszelkiego rodzaju reprodukcje wykorzystujące motywy popularne

i cenione w przeszłości. Najwięcej tego typu obiektów znajduje się obecnie w nurcie

vintage, który zawiera w sobie zarówno przedmioty celowo sfabrykowane tak, aby

oddawały dawną stylistykę i wzornictwo, jak i wyprodukowane przed laty, dziś

Page 33: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

33

odświeżone i przywrócone „do życia”. Przenika, dekoracje i aranżacje wnętrz, kolekcje

odzieży, stylistykę gadżetów, motoryzację, wydawnictwa, przemysł spożywczy,

kosmetyczny i wiele innych.

Czy koniecznym jest posiadanie przez dany obiekt jakiś szczególnych cech, które

wyróżniają go na spośród innych przedmiotów, którym taka rola medium pamięci nie

została dana?

Niewątpliwie istotny jest związek emocjonalny, pomiędzy posiadaczem takiego

artefaktu, bądź osoby w jakiś sposób partycypującej w jego istnieniu. Przedmiot taki

powinien posiadać cechy nawiązujące do istotnych wydarzeń z historii ludzkości lub

biografii jednostki. Warto również zaznaczyć, iż wartość materialna takiego obiektu nie

jest cechą dominującą. Często za takie obiekty uważane są przedmioty, które stały się

nieużyteczne, zastępowalne przez dziesiątki innych, lepszych. Posługując się

terminologią Martina Heideggera, przedmioty te to rzeczy, które zatraciły swą

„poręczność”88. To, co przesądza o ich znaczeniu, jest wartością sentymentalną oraz

symboliczną. Rzadziej, więc w tej grupie znajdować się będą przedmioty muzealne,

będące najczęściej pozbawione związków emocjonalnych z ludźmi, którzy je spotykają.

Naznaczone swoistą ambiwalencją obserwatorów, znajdujące się najczęściej poza

doświadczaniem ich obecności.

Czas jest istotnym czynnikiem nadającym powszechnym i powszednim

przedmiotom nowy status. Przedmioty, którym z jakiś powodów udało się uniknąć

zniszczenia czy wygnania, które na odpowiedni czas zostały zapomniane, czy też

zawieruszyły się. Zdewaluowane przez lata bezużyteczności, gdy już powracają

w odpowiednim na to czasie, dostają szansę na nowe, dostojniejsze „życie”.

2. Przedmioty pełniące rolę mediów pamięci.

Przedmioty, współcześnie uznane za dziedzictwo kultury, które oglądamy za

szklanymi gablotami muzeów, wiodły kiedyś odmienny, pospolity żywot. Często były

przedmiotami codziennego użytku naczyniami, narzędziami, odzieżą itd. Dziś za sprawą

wykopalisk i odkryć archeologicznych wyniesione do rangi eksponatów - artefaktów,

dają świadectwo przeszłości. W wyniku splotu okoliczności udało im się oprzeć

88 Heidegger M., Bycie i czas, Warszawa 2004

Page 34: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

34

niszczycielskiej mocy czasu. Są źródłem bezcennej wiedzy, stały się ważne i cenne,

ponieważ opowiadają historię ludzkości. Pomagają i pozwalają pamiętać o dalekich

przodkach.

Obok rzeczy niepozornych, w przestrzeniu muzealnej umieszczane są przedmioty,

których status zawsze był wysoki, jedynie ich rola uległa zmianie. Do ich grona zaliczają

się klejnoty i pamiątki rodowe, które świadczyły o zamożności i wysokiej pozycji

społecznej swych właścicieli, były strzeżone i przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Obecnie ich wartość materialna nadal jest ogromna, nierzadko większa niż dawniej

z uwagi na historię, w której były obecne przez stulecia. Wraz z końcem wielu wielkich

dynastii i możnych rodów, przedmioty, których strzegły, zostały wydarte z pierwotnego

kontekstu. Część z nich zagubiła się, część została rozkradziona, a miejsce ich pobytu

pozostaje niewiadome. Natomiast te, których los jest znany spoczywają w muzealnych

gablotach, bądź prywatnych kolekcjach. Często nie reprezentują już wartości materialnej,

którą dałoby się wymierzyć, są bezcenne. Ich bezcenność osadza się w dziedzictwie

kultury, której częścią się stały.

Nie wszystkie klejnoty rodowe, bądź insygnia królewskie zostały „osierocone”.

Rody, których dynastie dotrwały do czasów współczesnych, nadal mają nad nimi pieczę.

Jednakże jak np. w przypadku klejnotów koronnych należących do Brytyjskiej Rodziny

Królewskiej, spoczywających w Tower of London, są one dziedzictwem całego narodu,

można tam zobaczyć min. największy oszlifowany diament świata - 530 karatową

Gwiazdę Afryki zdobiącą berło królewskie. Brytyjczycy odnoszą się do nich

z szacunkiem i sentymentem, podobnie jak do monarchii, która nie jest już realną władzą,

lecz symbolem.

W poszukiwaniu przedmiotów ważkich w dziejach ludzkości, które dziś służą

przede wszystkim pamięci, warto przyjrzeć się relikwiom. Relikwie, które dziś, podobnie

jak przedmioty użytkowe, cenne klejnoty - opowiadają historię. Dawniej natomiast ich

rola była zupełnie inna. Relikwie pozyskiwano z martwych ciał osób uznanych za święte.

Rozczłonkowane ciała stawały się przedmiotami sacrum, posiadanie ich miało ścisły

związek z religijnością i sferą duchową życia człowieka. Posiadanie, bądź przebywanie

w pobliżu relikwii miało uświęcić ziemski żywot, zapewnić opiekę świętego,

a w rezultacie zbawienie po śmierci.

Page 35: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

35

We wczesnym średniowieczu popularną praktyką było pozyskiwanie relikwii

z martwych ciał osób, które za życia lub po śmierci dawały znaki świadczące o świętości.

Święte szczątki przechowywane były w świątyniach, ich obecność nadawała tym

miejscom niezwykłą moc. Wierzono, bowiem że relikwie mają dar czynienia cudów.

Owa niezwykła popularność relikwii wynikała z bezradności człowieka wobec grożących

mu niebezpieczeństw, od których tylko cud mógł go wybawić. W początkowej fazie kult

relikwii obejmował ciała kompletne pochowane w pobliżu ołtarza. Wraz z rozbudową

infrastruktury kościelnej oraz wzrastającej popularności kultu, pojawił się deficyt ciał

świętych. Zaczęto poszukiwać innych sposobów wejścia w posiadanie błogosławionych

szczątków. Znaczące zmiany wniosła koncepcja Witryncjusza z Rouen głosząca,

iż „Świętość świętego obecna jest w każdej cząstce zmarłego”89. Rozumiano to

dosłownie. Ciała zmarłych uznanych po śmierci za świętych były częstokroć rozrywane

na strzępy: „Powszechne było wyrywanie świeżo zmarłym, co do których oczekiwano

kanonizacji, zębów, włosów. I nikogo to specjalnie nie dziwiło. Opinia publiczna

akceptowała takie czyny”90. Tak więc, przy powszechnym przyzwoleniu odbywały się

makabryczne spektakle. Los taki spotkał min. świętego Tomasza z Akwinu oraz Elżbietę

z Turyngii. Poprzez sacrum relikwii objawia się nadawanie nowych znaczeń ciału

ludzkiemu, staje się ono przedmiotem kultu, głęboko osadzonego w wierzeniach

religijnych. Nadano mu moc czynienia cudów. Cześć relikwii zachowała się do czasów

współczesnych, nadal otaczane są czcią w świątyniach, w których się znajdują, niemniej

celebracja ta nie jest już tak silna jak dawniej. Są interesujące przede wszystkim ze

względów historycznych. Obecność relikwii w życiu współczesnego chrześcijanina,

pozwala mu na retrospekcje zarówno duchową jak i poszerzenie wiedzy o wyznawanej

religii. Dziś wśród chrześcijan popularnością cieszą się przedmioty związane

z Chrystusem, Matką Boską, cudownymi objawieniami - jak drzewo z krzyża, na którym

ukrzyżowano Jezusa, całun Turyński, obrazy, ikony i figury przedstawiające Matkę

Boską i jej syna, pamiątki mające zapewnić pomyślność przywożone z Medjugorje,

Fatimy czy Lourdes. Większość współczesnych „relikwii” to falsyfikaty.

Niektóre przedmioty, pełniące role mediów pamięci, stają się nimi zupełnie

przypadkowo, za sprawą zbiegu okoliczności, nieoczekiwanego wynurzenia się z zasłon

89 Gacki G., Relikwie - część II, kosciol.pl 90 Ibidem

Page 36: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

36

przeszłości i ponownego ukazaniu się światu. Znacznie częściej są to jednak przedmioty

nieprzypadkowe, celowo i skrzętnie przechowywane, nawet z pokolenia na pokolenie.

Obiekty, do których ludzie potrafią żywić niezwykle silne uczucia i strzec ich jak

największego skarbu, i nie o wartość materialną tu chodzi. Dzieje się tak, ponieważ

związane są one z najistotniejszymi wydarzeniami lub osobami w ich życiu. Ludzie,

którzy w pośpiechu zmuszeni zostają do opuszczenia swoich domów zabierają ze sobą to,

co mogą unieść, schować w kieszeni. Jakieś kosztowności i takie drobiazgi, które pomogą

zaświadczyć o własnej historii, o tożsamości, gdy wszystko inne zostanie utracone.

2.1 Jednostkowe media pamięci

Przedmiotami pełniącymi rolę katalizatorów pamięci w kontekście jednostkowym

mogą być zarówno rodzinne pamiątki przekazywane z pokolenia na pokolenie, rzeczy,

których wiek nie ujmuje, a wręcz dodaje wartości/patyny. Wszelkiego rodzaju bibeloty,

srebra, kryształy, zastawy, stołowe, biżuteria czy książki. Do tej samej grupy należą także

przedmioty pozornie pozbawione wartości, cenne jedynie dla ich właściciela, zbiór ten

zawiera ogrom rzeczy takich jak fotografie, listy, przedmioty codziennego użytku, części

garderoby, płyty, znaczki, plakietki itd... Właściwie może to być wszystko, co ma wartość

sentymentalną dla właściciela, nawet zupełnie niepozorny kamyk czy pocztówka.

Fotografia jest jednym z niewątpliwych i najpowszechniejszych katalizatorów

pamięci. Jej zaletą jest łatwość stosowania w procesie przypominania. Wskazuje ona

niezaprzeczalne fakty, bezkompromisowo obnaża prawdę o przeszłości. Istnieje

oczywiście możliwość manipulacji tego typu „dowodami”. Zamysł fotografa może

narzucić sposób późniejszej interpretacji obrazu. Jednakże, gdy rzecz się tyczy fotografii

bardziej amatorskiej, niż artystycznej, stawiającej sobie za cel przede wszystkim

dokumentację życia, w celu archiwizacji wspomnień do takich przeinaczeń dochodzi

rzadko, gdyż w jej istocie leży uchwycenie chwili. Fotografia posiada moc decydowania

o tym, co będzie pamiętane, a co odejdzie w niepamięć. Ułamek chwili potrzebny, aby

nacisnąć spust aparatu, przenosi uchwycony obraz, wiele lat w przyszłość.

Susan Sontag pisze: „Mamy teraz czasy nostalgiczne, a fotografia czynnie

nostalgię upowszechnia. Fotografia to sztuka elegijna, schyłkowa. Większość

fotografowanych przedmiotów tylko, dlatego zabarwiona jest patosem, że zostały

Page 37: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

37

sfotografowane. Przedmiot brzydki albo groteskowy może być poruszający, bo uważny

wzrok fotografa nadaje mu godność. Przedmiot piękny może stać się powodem

melancholijnych westchnień, gdy się zestarzeje, rozpadnie, przestanie istnieć. Fotografie

same przez się przypominają: Memento mori. Robiąc zdjęcie, uczestniczymy

w śmiertelności, kruchości, zmienności ludzi (albo rzeczy). Właśnie dlatego,

że wykrywamy jakąś chwilę i zamrażamy ją, wszystkie fotografie świadczą

o nieubłaganym upływie czasu”91. Znając możliwości fotografii i konsekwencje jej

użycia, warto podchodzić do tej czynności z namysłem, mając na uwadze, dokąd

w przyszłości wracać będzie pamięć, do czego będzie tęsknić.

Chorwacka pisarka Dubravka Ugrešić w książce „Muzeum bezwarunkowej

kapitulacji” dużo miejsca poświęca wspomnieniom z czasów dzieciństwa, młodości –

swojej i innych, z czasów nim ostatnia wojna przetoczyła się przez Bałkany. W tej

podróży pamięci często towarzyszą autorce przedmioty lub fotografie, zazwyczaj tylko

wspomnienie o nich wystarcza by ożywić przeszłość.

Przedmiotami, którym Ugrešić poświęca dużo uwagi są fotografie i ich

usystematyzowana forma - albumy fotograficzne: „Albumy mamy – sposób, w jaki

poukładała „fakty życia” – ożywią przed moimi oczami codzienność, którą dawno

zapomniałam. Ta codzienność będzie z góry (przez sam akt pozowania) „zaaranżowana”,

potem (przez wybór fotografii) ponownie skomponowana, ale może właśnie wskutek tej

amatorskiej potrzeby artystycznej, by (z góry już poskładane) fakty życia złożyły się

w piękną całość, okaże się (najbardziej w swych rysach, błędach, w metodzie samej)

wzruszająco autentyczna i żywa”92. Dalej pisze: „Fotografia sprowadza bezkresny

i niemożliwy do opanowania świat do – małego czworoboku. Fotografia jest naszą miarą

świata. Jest też wspomnieniem. Pamięć to sprowadzanie świata do małych czworoboków.

Ich uszeregowanie w albumie to autobiografia.”93

W innym fragmencie Ugrešić odsłania drugą stronę fotografii. Cenę, którą może

przyjść zapłacić za korzystanie z „usług” tego szczególnego medium pamięci: „ – Życie

91 Sontag S., O fotografii, przełożył Sławomir Magala, Warszawa 1986, s.21 92 Ugrešić D., Muzeum bezwarunkowej kapitulacji, Izabelin 2002, s.32 93 Ibidem, s.40

Page 38: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

38

nie jest niczym innym, jak tylko albumem z fotografiami. Jedynie to, co jest w albumie,

istnieje. To, czego w nim nie ma, nigdy nawet nie zaistniało – powiada mój przyjaciel”94.

Innym przedmiotem służącym pisarce za katalizator pamięci jest skórzana torba,

leżąca na dnie szafy w jej rodzinnym domu. Zawierała ona bagaż wspomnień, z którym

podróżowała jej matka, zanim ona jako dziecko dołączyła do tej wyprawy w nieznane.

Z biegiem lat wydeptując własne ścieżki. Torba ta wraz z zawartością, powiększającą się

z upływem czasu, zamykała w sobie świat matki, ich obu i samą matkę. - „...ta brązowa

torba ze świńskiej skórki zajmie trwałe miejsce w kącie szafy i służyć będzie jako

przechowalnia wspomnień... Z początku torba kryła w sobie fotografie (głównie mamy),

kilka listów (ojca), jedną złotą monetę, srebrną tabakierkę, szal z czystego jedwabiu

i – kosmyk włosów”95. Dalej autorka pisze: „Torba z czasem zestarzała się, podarła,

popękała na krawędziach. Nie można jej już było zamknąć, zdjęcia wysypywały się,

wypływały z torby, spacerowały po szafie. Układałyśmy je, obwiązywałyśmy

wstążeczkami i wkładałyśmy do torby, próbując zaprowadzić porządek. Obok torby

w kącie szafy pojawiły się też kartonowe pudełka po butach. Fotografie wrzucałyśmy do

tych pudełek albo upychałyśmy po książkach i szufladach. Torba nadal pozostawała

głównym magazynem wspomnień”96.

2. 2. Przedmioty w pamięci zbiorowej.

Zagadnienie przedmiotów w pamięci zbiorowej oraz ich relacje wobec procesów

pamięci indywidualnej doskonale przedstawia Marek Krajewski. W książce - “Kultury

kultury popularnej” w rozdziale zatytułowanym „Kultura czwarta: kultura repetycji (PRL

w kulturze popularnej)”, opisuje paradoks typowy współczesnym społeczeństwom

zachodniego kręgu cywilizacji, które we właściwy sobie sposób odnoszą się do

przeszłości, modeli jej pojmowania i korzystania z oferowanych przez nią archiwów.

Chodzi, więc o „swoistość mechanizmów funkcjonowania, zarówno indywidualnej, jak

i zbiorowej pamięci”97. Dalej autor pisze, że sposób, w jaki przeszłość jest współcześnie

94 Ugrešić D., Muzeum bezwarunkowej kapitulacji, Izabelin 2002, s.37 95 Ibidem, s.22 96 Ibidem, s.24 97 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s.205

Page 39: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

39

obecna, ukazuje, “iż jej status określony jest przez pewien znaczący paradoks. Paradoks

polegający na tym, że w im mniejszym stopniu przeszłość i pamięć o niej są przydatne

w codziennych, praktycznych działaniach i jako źródło technologicznego opanowywania

świata, tym większą rolę przypisujemy im na płaszczyźnie kulturowej, tym bardziej

niezbędne stają się one jako źródło tożsamości i tym częściej powracają jako temat debat,

sporów, wspólnotowych i indywidualnych celebracji.”98

O ile przedmioty będące osobistymi mediami pamięci, dają jednostce możliwość

ustanawiania własnej tożsamości, poczucie wyjątkowości i niepowtarzalności biografii

człowieka, o tyle przedmioty pamięci zbiorowej, wytworzone w procesie „globalizacji

pamięci”99 wprowadzają dysonans. „ Znajome i swojskie historie, które od zawsze

uważaliśmy za wyłącznie nasze, okazują się również historiami innych, wymuszając tym

samym zmianę pozycji, strategiczną rekonstrukcję przeszłości, dokonywaną w imię

tożsamości. Efektem jest eksplozja przypominania, repetycje, dochodzenie źródeł

i udowadnianie wiarygodności genealogii, kult korzeni i ciągła obecność tego, co

przeszłe, w teraźniejszości”.100

Zaistnienie przedmiotu w pamięci zbiorowej jest, więc najprościej ujmując

kumulacją jednostkowych mediów pamięci sobie podobnych. Konieczna jest znajomość

i popularność obiektu. Ważne są również skojarzenia, jakie wywołuje taka rzecz, mogą

być one zarówno wzruszające, jak i zabawne z perspektywy czasu. Nadają one osobom

utożsamiającym się z nimi pożądane cechy, wśród nich najbardziej cenione - oryginalna

(choć nie niepowtarzalna, a wręcz powielona w milionach egzemplarzy) biografia

i tożsamość.

Rzeczy nawiązujące, bądź wyjęte ze stylistyki charakterystycznej dla PRL, tak

masowo obecne w pamięci zbiorowej Polaków, wyzwalają uśmiech na twarzy. Nie

z powodu ich świetności i radości z powrotu w sferze kultury (już tylko), nikt za nimi nie

tęskni naprawdę. Jest w tym uśmiechu coś z ulgi, odprężenia. Dzieje się tak, ponieważ nie

są już jedynymi dostępnymi opcjami, dzięki wielości alternatyw mogły zostać włożone

do lamusa. W lamusie tym znajdują się półki pełne absurdów, nieporęczności,

98 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s.205 99 Ibidem, s.209 100 Ibidem

Page 40: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

40

siermiężnej stylistyki – rekwizytornia kabaretu, z której garściami czerpią copywriterzy,

umieszczając te przedziwne, dysfunkcjonalne wykopaliska w reklamach. Starając się

odtworzyć atmosferę szarości i zmęczenia w technicolorze i rytmie disco, a gdzieś po

drodze przenika to wszystko do kultury popularnej. Do reklamówek inspirowanych

latami PRL zaliczają się spoty takich marek jak: McDonalds – występują fiat 125p

potocznie zwany „maluchem” i kasety Stilon Gorzów, Żywiec – tu w roli głównej wystrój

wnętrz (pubu/ kawiarni) a la lata 80 te, Prince polo – kolejka i handel towarami, których

w sklepach bark, na „czarnym rynku”, Pizza Hut.

Krajewski podaje za Jamesonem”(...) W świecie, w którym innowacja stylistyczna

jest niemożliwa, pozostaje jedynie naśladować martwe style, zakładać językowe maski,

mówić głosami z muzeum wyobraźni”101 – obserwując tendencje, obecne w dzisiejszej

kulturze popularnej, stwierdzenie to wydaje się być niezwykle trafne. Dalej Krajewski

pisze, iż kultura popularna przybierająca formę kultury repetycji „staje się paradygmatem

współczesnych modeli pamiętania o przeszłości, doskonale oddając naturę globalnego

i powszechnego zwrotu ku niej. Pamięć o przeszłości, bowiem nie tylko podtrzymywana

jest dziś przede wszystkim przez jej medialne reprezentacje, ale również to, co jest

pamiętane, przypominane i zapominane określa popkultura. To ona, bowiem nie tylko

zapewnia dziś dostępność korelatów, przedmiotów wspomnień, ale również określa

i definiuje ich znaczenia; przedmiotem pamięci staje się dziś tylko to, co stało się

obiektem zainteresowania tworzących popkulturowe produkcje. Zmiana medium pamięci

jest z konieczności również zmianą tego, co może zostać ocalone, jak i tego, w jaki

sposób i w jakim celu się pamięta.”102

Popularyzacja przeszłości powoduje, że staje się ona źródłem przyjemności a nie

sensu. „Śledząc sposób urzeczywistniania się „czasu pamięci” w kulturze popularnej, nie

obserwujemy jedynie procesu komercjalizacji pamięci i przekształcania jej w przedmiot

rozrywki i konsumpcji, ale w istocie sposób, w jaki przeszłość jest nam dzisiaj dana,

mechanizm, na podstawie którego współcześnie konstruowane są indywidualne

i społeczne ramy pamięci, funkcje, które dziś pamięć odgrywa, oraz formy, poprzez które

się przejawia.” – Mechanizmem tym jest powtórzenie, atrybut kultury repetycji –

101 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s.207 102 Ibidem, s.209 - 210

Page 41: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

41

powtarzający to, co już było, co się zdarzyło, co miało już swoje „czasy świetności”,

wykorzystujący wciąż te same „kody reprezentacji i narracyjne struktury jawi się więc

dzisiaj jako podstawowy mechanizm kultury popularnej”.103

Popularyzacja przeszłości, powtórzenie, kultura repetycji nie są, więc zjawiskiem

typowym jedynie dla Polski, czy nawet całej europy środkowo – wschodniej. Za sprawą

globalizacji i informatyzacji docierają do najodleglejszych zakątków świata i z nich

przychodzą, podpatrują od siebie nawzajem, mieszają i kształtują dzisiejsza kultura

popularną. Zawierająca już chyba wszystko, co można sobie wymyślić, i co z pewnością

zostanie jeszcze wiele razy na nowo wymyślone. Warunki, w jakich ówcześnie kształtuje

się tożsamość jednostki sprawiają, iż jest ona niemalże lustrzanym odbiciem tożsamości

zbiorowej.... mieszanką vintage, disco, retro, punk... i pewnej mieszającej historie,

granice, terytoria, trzymającej się kurczowo symboli - "socstylistyki".

„Współczesna kultura popularna, podobnie jak dawniej mit czy tradycja, opiera

się na repetycji, ale jej przedmiotem coraz rzadziej jest to, co wobec tego rodzaju kultury

zewnętrzne, coraz częściej zaś to, co uczyniła ona swoją częścią, przedmiotem czy

tematem. Choć oznacza to, iż staje się ona w coraz większym stopniu autoreferencyjna, to

jednocześnie nie alienuje się ona wobec rzeczywistości, ponieważ ta ostatnia coraz

bardziej upodabnia się do tego co popularne, popularyzuje się, zostaje podporządkowana

logice i regułom, które rządziły dotąd enklawami rozrywki i konsumpcji.”104

Ciekawym przykładem obiektu pamięci zbiorowej, który pełni rolę katalizatora

pamięci jest kamienny Stary Most znajdujący się w Mostarze, w Bośni i Hercegowinie.

Został on wybudowany w 1566 roku na zlecenie tureckiego sułtana Sulejmana przez

mistrza Hajruddina. Most wznosi się nad rzeką Naretwą i wtapia się w malowniczy

krajobraz miasta, przez długie wieki skoki z niego były rytuałem inicjującym dla

mężczyzn zamieszkujących miasto. Symbolicznie miał połączyć katolicką i muzułmańską

część miasta. Ostatecznie ją podzielił. Budowla będąca dumą mieszkańców Mostaru,

najważniejszą atrakcją turystyczną miasta, miejscem spotkań ludzi o różnych religiach

i kulturach runął. Stało się to 9 listopada 1993 roku, gdy cały kraj ogarnięty był wojną

103 Krajewski M., Kultury kultury popularnej, Poznań 2005, s.210 104 Ibidem, s.210 - 211

Page 42: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

42

domową, walczyli ze sobą Serbowie, Chorwaci i Muzułmanie, dawni sąsiedzi

i przyjaciele, podzieleni zaczęli zabijać siebie nawzajem i swoją przeszłość.

„Slavenka Drakulić pisarka chorwacka pyta: A więc, kto to w końcu zrobił?

Muzułmanie oskarżają Chorwatów, Chorwaci oskarżają Muzułmanów. Ale czy to ma

jakieś znaczenie? Przez cztery wieki ten most był ludziom potrzebny, był przez nich

podziwiany. Pytaniem nie jest: kto go zbombardował i zniszczył. Nie jest nim nawet:

dlaczego to zrobił, zniszczenie leży w naturze ludzkiej. Pytaniem jest: jakim ludziom ten

most nie jest potrzebny? Jedyna odpowiedź, jakiej mogę udzielić jest taka: ludziom

niewierzącym w przyszłość - ich własną lub w przyszłość swoich dzieci - oni nie

potrzebują tego mostu.”105 Ta sama autorka powiedziała - “Ten most", "pełen piękna

i gracji, zbudowano by nas przeżył. Był próbą wyrażenia wieczności. Ponieważ był

owocem indywidualnego tworzenia i powszechnego doświadczenia, przekroczył nasze

indywidualne przeznaczenie. Martwy człowiek jest jednym z nas, ale most to na zawsze

my wszyscy"106.

Wraz ze zniszczeniem Starego Mostu dokonała się kwintesencja wojny.

Unicestwienie symbolu wielokulturowości Mostaru, było wynikiem jej eksplozji. Stary

Most został odbudowany w 2004 roku, przy wsparciu finansowym UNESCO i Unii

Europejskiej, podobnie jak prawie 500 lat temu pracami wykonawczymi zajęli się tureccy

konstruktorzy i robotnicy. Pisarka Juli Zeh, próbując podczas swojej podróży przez

Bałkany zrozumieć ten zakątek świata, przyglądała się odbudowie: „Pod nami, w wodzie,

jakaś turecka firma odbudowuje fundamenty Starego Mostu. Po pięciuset latach ludzkość

ponownie spiętrza kamienie według starych planów z archiwum państwowego

w Ankarze”107. Most znów jest sercem miasta – jak dawniej zwykli o nim myśleć

mieszkańcy. Niektórzy uważają, że znów połączy dwie części miasta muzułmańską

i chorwacką. Zapewne jest to czymś w rodzaju dobrego znaku na początek. Odzyskanego

artefaktu, który o ile poprowadzi pamięć mieszkańców do szczęśliwszych czasów, tych

sprzed wybuchu wojny – będzie szansą na wzajemne przebaczenie. Ludzie lubią ten

most. „Wszędzie wiszą zdjęcia i obrazy Starego Mostu, w pokojach, w recepcji,

w kawiarniach; Stari Most jest na pewno wyhaftowany również na poduszkach,

105 Merrill Ch., Stary Most, pogranicze.sejny. pl 106 Ibidem 107 Zeh J., Cisza jest dźwiękiem: podróż po Bośni, tłum. Sława Lisiecka, Kraków 2004, s.39

Page 43: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

43

układanych na tapczanach, i malowany szminką na lustrach w łazienkach, może nawet

kryje się za plastikową folią w przegródkach wszystkich portfeli zamiast dowodów

osobistych”108. Gdyby jednak odwrócono jego symbolikę, gdyby momentem, do którego

uporczywie wracać będzie pamięć, będzie 9 listopada 1993 roku – pozostanie tylko ból

i rozdrapywanie ran, które się nigdy nie zabliźnią.

Stary „Nowy” Most jest niewątpliwym medium pamięci. Dokądkolwiek

zaprowadzi mieszkańców Mostaru i spacerujących po nim przybyszów, pozostanie

dowodem, a dla niektórych już tylko wspomnieniem, na możliwość zgodnego

współistnienia różnic i kultur w tym zakątku Europy. Wzbogacił się o nową symbolikę –

przemocy, zdrady, bratobójczych walk, przypomina o istnieniu „kotła bałkańskiego”,

który znów może kiedyś zawrzeć. Juli Zeh patrząc na zrujnowany Mostar napisze:

„Piękno i ład w miastach powinny być odzwierciedleniem naszych dusz takich, jakie są:

porządne i piękne. Ludzkość przez całe stulecia wystawia sobie pomniki i tworzy

symbole, by w nich żyć, odwzorowuje siebie w drewnie i kamieniu. [...] Po pięciuset

latach ludzkość uderza w sam środek wzniesionego z ogromnym mozołem zwierciadła,

tak że wszystko rozpryskuje się i rozbija w drobny mak. Ludzkość gapi się bezrozumnie

w skorupy i widzi gęby tam, gdzie wcześniej były oblicza. Widzi siebie taką jaką jest

w rzeczywistości...”109.

3. Rola przedmiotów w procesie konstruowania tożsamości.

Obok wymykania się rzeczy z linearnego porządku świata, pamięć i wspomnienia

związane z przedmiotami są wciąż niezbędne określają, czym były i czym w związku

z tym się staną. Przywołane zostają pierwotne znaczenia przedmiotów, poszerzone

o głęboko subiektywne skojarzenia i retrospekcje. Przedmioty odgrywają niezwykle

ważną rolę w procesie pamiętania, bowiem nie tylko implementują siebie, ale co

ważniejsze za sprawą swej biografii są katalizatorem przypominania sobie o świecie,

w którym niegdyś czynnie partycypowały. Ułatwiają powrót pamięci do możliwie

najwiarygodniejszej wersji wydarzeń i stanów emocjonalnych z nią związanych.

Dawniej rzeczywistość, w której przeciętny człowiek przychodził na świat nie

różniła się zasadniczo od tej, w której umierał. On sam niewiele się zmieniał, przynależał

108 Zeh J., Cisza jest dźwiękiem: podróż po Bośni, tłum. Sława Lisiecka, Kraków 2004, s.41 109 Ibidem, s.36

Page 44: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

44

do miejsca i czasu w których partycypował, był silnie związany z rodziną i tradycją.

Życie było trudne i krótkie, wypełnione troską o zapewnienie sobie i najbliższym bytu.

W takich warunkach refleksja nad tożsamością stawała się rzeczą marginalną,

a poszukiwanie korzeni i miejsca w świecie zbędne, gdyż były one doskonale znane.

Człowiek żyjący współcześnie w Cywilizacji Zachodu, niesie na swych barkach bagaż

nowoczesności z całym jej dobrobytem i ciężarem. Jego urodzenie nie warunkuje

biografii. Ma szansę, a przynajmniej złudzenie, że może być tym, kim zapragnie być, być

tam, gdzie zechce się udać. Ceną za to jest oderwanie od korzeni, konieczność adaptacji

do stale zmieniających się warunków – ludzi, miejsc, kultur.

Kondycją jednostki i społeczeństw w dzisiejszym świecie zajmuje się w swych

rozważaniach Zygmunt Bauman. W książce Płynne Życie snuje on refleksje nad

specyfiką naszych czasów. Płynne Życie to według Baumana, życie nie potrafiące

zachować kształtu i utrzymać stabilnego kursu, jest pełne niepewności i niepokoju,

poszyte lękiem – „... to lęk przed tym, by nie dać się zaskoczyć, by nadążać za szybkim

biegiem wydarzeń”110. Aby sprawnie funkcjonować „w warunkach płynnej

nowoczesności większe znaczenie ma umiejętność pozbywania się rzeczy niż

umiejętność ich zdobywania”111. Autor ma tu na myśli nieustający pęd ku nowościom,

ku posiadaniu - presje podporządkowania się mu, jeśli chce się nadal uczestniczyć

w biegu. Należy być stale gotowym na nowe i zrobić mu miejsce, gdy tylko nadejdzie.

Warto nadmienić, iż rezygnacja z owego pędu oznacza zepchnięcie na margines

społeczeństwa. Trwa permanentna dezaktualizacja i dekompozycja, a na przedmioty

i ludzi których dotknęły nie ma miejsca. Bauman rozpatruje zjawisko płynności życia

w kategorii gry, gdzie największą szansę na wygraną mają jednostki krążące blisko

„szczytu globalnej piramidy władzy”. Ludzie ci poruszają się w świecie z niezwykła

lekkością, wszędzie czują się dobrze lecz nigdzie nie pozostają przez dłuższy czas,

są kreatywni, a ciągły ruch jest dla nich przyjemnością, potrafią akceptować wszelkie

niedogodności związane z prowadzonym przez siebie trybem życia. Bauman cytując

Jacquesa Attali, pisze, iż żyją w społeczeństwie „ ulotnych wartości, wolni od trosk

o przyszłość, egoistyczni i hedonistyczni. [...] Nowość jest dla nich dobrą nowiną,

110 Bauman Z., Płynne życie, Kraków 2007, s.6 111 Ibidem

Page 45: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

45

niepewność wartością, brak stabilności normą, a hybrydyczność bogactwem”112 wszyscy

pozostali uczestnicy gry, mają niewielkie szanse w konfrontacji z „wielkimi graczami”,

a w samej grze uczestniczą częstokroć nie mając na to chęci, ale też nie mając wyboru.

Ich możliwości są ograniczone, nie mają takiej „lekkości” bycia w nieustannym ruchu,

niemniej biorą udział w ciągłym przemijaniu, gdyż świat wokół nich ulega permanentnej

zmianie. Baumanowskie płynne życie to oddanie się bez reszty konsumpcji, „pragnienie

pragnienia”, „recykling tożsamości”113.

Przedmioty odgrywają w tym świecie rolę nadrzędną, ich posiadanie może

przesądzać o „być lub nie być” jednostki. Konsumpcja stała się wartością i warunkiem

koniecznym w procesie budowania tożsamości. Bauman twierdzi, iż w poszukiwaniu

odrębności i autentyzmu, niechybnie docieramy „na globalne targowisko, gdzie trwa

hurtowa sprzedaż „jedynych w swoim rodzaju” przepisów na indywidualność i gdzie

wszystkie eksponowane na ladach tożsamościowe modele do składania projektowane są

wedle najnowszej obowiązującej mody i produkowane na masową skalę”114.

Wobec narastających potrzeb autodefinicji, rynek dóbr konsumenckich dostarcza

narzędzi mających służyć tworzeniu swoistego kodu – komunikatu, pokazującego kim

jestem. Stąd wykorzystywanie nowych/ starych wzorów zaczerpniętych z przeszłości,

która z samej racji tego, iż minęła w odróżnieniu od teraźniejszości jest stabilna, a dzięki

przedmiotom staje się namacalna. Jest czasem w którym można zakotwiczyć, gdy

wszystko wkoło płynie zbyt szybko. Rzeczy udające pamiątki, bądź „antyki”, zastępują

autentyczne przedmioty, które w wyniku szybko postępującej dezaktualizacji uległy

zniszczeniu lub zostały poddane recyklingowi. Te sfabrykowane rekwizyty nie tylko

służą za media pamięci, lecz stają się podstawą konstrukcji Ja współczesnego człowieka.

Przedmioty będące obiektami nostalgii zajmują specjalne miejsce w przestrzeni

zarówno indywidualnej, jak zbiorowej. Naznaczone są silnymi emocjami, związanymi

z wydarzeniami/ osobami, które przywołują. Traktowane, są więc z szacunkiem, a ich

strata jest szczególnie bolesna. Stąd też przedmioty o tym statusie otaczane są opieką,

skrzętnie przechowywane i strzeżone, zwłaszcza jeśli ewokują historie osobiste i intymne,

bądź są cenne również w znaczeniu materialnym. Bywają również eksponowane,

112 Ibidem, s. 9 113 Bauman Z., Płynne życie, Kraków 2007, s. 14 - 16 114 Ibidem, s.31

Page 46: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

46

zdobione – zaświadczają wówczas o osiągniętych sukcesach /rola ta często przypada

fotografiom/, same w sobie stanowić mogą rzecz cenną i godną uwagi. Gama

wykorzystania obiektów nostalgii jest szeroka. Funkcja katalizatora pamięci jest

najbardziej powszechna, służą one także prezentacji szerszej publiczności, mają

świadczyć o statusie właściciela i jego osiągnięciach, są talizmanami. Są narzędziami za

pomocą których ludzie tworzą własne i zbiorowe mitologie, rekonstruują biografie,

strzegą tradycji. Mogą być również narzędziem manipulacji, czy towarem, co do którego

niekoniecznie czujemy rzeczywistą nostalgię, lecz które pozwalają nie epatować.

Obecnie podróż pamięci przy udziale artefaktów prawdziwych, bądź fałszywych

zasadniczo przyjmuje dwie formy. Można ją odbyć w celu refleksji nad przeszłością,

próby autentycznego przypomnienia sobie, odnalezienia zagubionych wspomnień,

wątków z przeszłości. Jej celem może być także rozrywka sama w sobie. Obie, choć

w różny sposób kształtują tożsamość.

W kolejnej części pracy przyjrzę się bliżej wybranym artefaktom mającym swoje

korzenie w epoce PRL – u. Postaram się zbadać ich biografie oraz wskazać miejsce, jakie

zajmują we współczesnej przestrzeni społecznej, a także w świadomości jednostek.

Określić zmiany, jakie zachodziły w statusach tych przedmiotów na przestrzeni lat oraz

przedstawić sposób, w jaki obecnie funkcjonują w roli obiektów nostalgii.

Page 47: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

47

Część druga - wprowadzenie

W poprzednich rozdziałach starłam się przybliżyć pojęcia przedmiotu i nostalgii

oraz wskazać na istniejące miedzy nimi powiązania, a także określić ich funkcje oraz

wartość dla jednostek i społeczeństwa. Przedmioty odzwierciedlają ludzi, którzy je

stworzyli, społeczności, które nadały im znaczenie, a w końcu czasy, w jakich istniały.

W oderwaniu od tego kontekstu ich wymowa staje się niezrozumiała. Tak, więc poprzez

pryzmat artefaktów przeszłości istnieje możliwość odtwarzania minionych dziejów, jak to

czyni historia. Można również interpretować dzień dzisiejszy, czy podejmować próby

prognozowania przyszłości. Przedmioty odgrywają rolę mediów pomiędzy czasem,

a ludźmi. Nie są wieczne, a jednak w wielu przypadkach ich egzystencja trwa ponad

istnienie człowieka. Dlatego właśnie pozwalają zrekonstruować przeszłość, która nie była

dana ludzkiemu doświadczeniu bezpośrednio. Kiedy przychodzą z innego czasu,

otwierają nowe perspektywy poznania. Czym innym jest jednak historiografia, czym

innym świat przechowywany w pamięci poddającej się nostalgii.

Obiekty materialne naznaczone nostalgią są wyróżnione na tle pozostałych. Sam

fakt obdarzania rzeczy fizycznych tym rodzajem uczucia, wiele mówi o specyfice

ludzkiego umysłu oraz o wadze, jaką przypisuje on przedmiotom. Nostalgia będąca

specyficznym połączeniem melancholii i żalu, lecz pozbawiona bólu, którym tamte są

obarczone, jest funkcją pamięci. Porządkuje świat, lecz nie na osi systematyzującej

minione wydarzenia, lecz według hierarchii istotności owych wydarzeń. Niektóre pomija

zupełnie, inne z pozoru błahe pielęgnuje przez lata, pisząc własne mitologie. Z racji

wadliwości i niekompletności pamięci, nostalgia potrzebuje przedmiotów, które nadają

jej formę.

W rozdziale poświęconym nostalgii zaznaczyłam, iż we współczesnej Polsce

spełnione zostały trzy warunki, do zaistnienia zbiorowej nostalgii, podane przez Chasea

i Shawa. Nostalgia ta przybiera różnorodne formy i odnosi się do innych czasów,

niemniej szczególnie silny jest jej nurt zakorzeniony w najbliższej przeszłości – w okresie

PRL – u. W tym właśnie kontekście chciałabym się jej przyjrzeć, zwracając szczególną

uwagę na artefakty, po które sięga, aby się ukonstytuować. Przedmioty te, mają znaczny

wpływ na kształt dzisiejszej nostalgii, zwłaszcza w wymiarze jednostkowym

i społecznym dotyczącym życia codziennego.

Page 48: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

48

Blisko 20 lat po transformacji ustrojowej w Polsce, podczas gdy przyszłość budzi

obawy, co do swojego kształtu, a miniona epoka wciąż jest obecna w dyskursie

publicznym. Wokół PRL skupiona jest atmosfera rozliczeń. „Każdy, kto choćby

kawałkiem świadomego życiorysu zahaczył o tę przedziwną międzyepokę, do końca

życia będzie miał z nią rozrachunki, będzie wspominał jej krzywdy, będzie nosił

w pamięci jej łatwe słodycze”115. Z bezpiecznego dystansu tworzą się liczne

historiografie i świadectwa podsumowujące doświadczenia w PRL. W przeciągu

ostatnich kilku lat, masowo powstają publikacje, serie wydawnicze, leksykony, kolekcje

itd. podsumowujące życie w Polsce Ludowej. Ponadto w wymiarze jednostkowym

dokonują się prywatne retrospekcje i syntezy minionej rzeczywistości. W relacjach tych

nostalgia przybiera często formę mitu, bądź odnajduje się w ujęciu proponowanym przez

modernistów. Nosi również znamiona muzealizacji, o której pisał Herman Lübbe oraz

„czasu pamięci” Pierre’a Nory.

Powracają także przedmioty, lecz w odmiennym kontekście, kojarzą się one,

bowiem nie z aparatem represji, ale z życiem codziennym. Po 1989 roku zostały

zepchnięte na margines, zapomniane. Wiele z nich unicestwiono, gdyż wraz z pierwszymi

powiewami kapitalizmu niosącymi pluralizm oferty dóbr konsumpcyjnych, konotowały

unifikację, na którą skazane było ówczesne społeczeństwo. Odrzucenie i dewaluacja

obiektów towarzyszących przez lata życia w Polsce Ludowej, obok aspektów

praktycznych, gdyż pojawiło się wiele nowych, ciekawszych przedmiotów, miało więc

także wymiar symboliczny. Jeśli funkcjonowały nadal, uznawano je najczęściej za

przeżytki, odbierano im godność. Dziś jest ona przywracana. Dostrzega się związek

pomiędzy obiektami materialnymi, stosunkiem do nich, a interpretacją przeszłości

i przywiązaniem do tradycji.

Na problem dewaluacji przedmiotów zwraca uwagę wystawa zatytułowana

Rzeczy pospolite. Miała ona miejsce w Krakowie, Warszawie, a następnie w 2001

w Poznaniu w Centrum Kultury Zamek. Prezentowała ona ponad setkę przedmiotów

użytkowych wyprodukowanych i powszechnych w Polsce, w przeciągu minionego

stulecia; „od pojazdów, mebli, poprzez sprzęt turystyczno-sportowy, tkaniny, lampy,

115 Robotycki Cz., Pamięć o PRL – antropolog wobec doświadczenia przeszłości własnej kultury [za;

Wojciechowski P.1996; 52 - 53], Konteksty 2003, nr 3 - 4, s.66

Page 49: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

49

radioodbiorniki i sprzęt kuchenny, do ceramiki, szkła, sztućców i zabawek [...].116

”Mających istotny wpływ na życie społeczeństwa, z którym współistniały. Ponadto

odwzorowywały samo społeczeństwo, dawały świadectwa dokonujących się przemian.

Istotą wystawy było przedstawienie przedmiotów z szacunkiem, w sposób należny

eksponatom muzealnym. Z racji tego, iż były to, obiekty przyjazne swoim użytkownikom

i funkcjonalne. Ich wady nie wynikały z intencjonalnej złośliwości konstruktorów, lecz

z niewydolności i ograniczeń systemu produkcji. Wystawa zwraca uwagę na pozytywne

aspekty prezentowanych przedmiotów, zarówno użytkowe, jak estetyczne, które często ze

względu na pospolitość występowania sprzętów pozostawały niedocenione. „[...] w jakiś

sposób przywróciliśmy tym rzeczom należny szacunek. Zostały wystawione jak

przedmioty muzealne. Dzbanek emaliowany, na przykład, wyeksponowano w gablocie,

niczym miśnieńską porcelanę. Każda rzecz pokazaliśmy poważnie, serio, bez mrugania

okiem do publiczności, dbając o właściwą ekspozycje, o właściwe oświetlenie. Myślę,

że udało nam się wydobyć z tych rzeczy ich wartości, pokazać, ze to nie są zwykle

przedmioty, dla których jedynym odpowiednim miejscem jest śmietnik. Mam nadzieje,

że udało nam się powiedzieć szerszej publiczności, że w tych rzeczach jest coś więcej - to

przecież poważny dorobek naszej kultury. A kultura kształtuje nas. Rodzima sztukę

potrafimy szanować, nie wstydzimy się polskich artystów, tak samo powinniśmy docenić

i szanować wzornictwo i ludzi, którzy je tworzyli i tworzą nadal...” – mówiła kuratorka

wystawy Czesława Frejlich117.

Niecodzienną sztuką jest wydobycie piękna z rzeczy pospolitych, a jednak

twórcom wystawy udało się tego dokonać. Przedstawione tam przedmioty są dostojne

i estetyczne. „Zasadnicza ich wartość nie polega jedynie na pięknie. Trzeba również

dostrzec ich walory użytkowe i funkcjonalne oraz fakt, że przedstawiają zmiany

charakterystyczne dla kolejnych dekad minionego stulecia”118. Dodać należy także, iż ich

zmodyfikowane, lecz wciąż rozpoznawalne formy, są stale obecne w życiu codziennym

i we współczesnym wzornictwie, choć często bywają niezauważone. Wystawa Rzeczy

pospolite wydobywa wielość nieuświadomionych zależności pomiędzy czasem

minionym, a dniem dzisiejszym.

116Maga A., Rzeczy pospolite – polskie wyroby 1899-1999, 2+3D grafika plus produkt, 2001, nr 1 117 Szczucka A., Rzeczy pospolite /rozmowa z prof. Czesławą Frejlich/, Przegląd Polski online 118 Maga A., Op. cit.

Page 50: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

50

Przedsięwzięciem zainspirowanym trendami przywracającymi stylistkę lat 50, 60,

70 i 80 – tych, była wystawa Wiecznie młode – polski vintage, zorganizowana pod

patronatem Instytutu Wzornictwa Przemysłowego. Inicjatywa miała na celu

zaprezentowanie osiągnięć polskiego wzornictwa na przestrzeni 40 lat, wykazania jego

innowacyjności oraz wartości estetycznych. Podąża ona za światowym nurtem vintage,

który dosięgnął również produkcji przemysłowej, objawiając się fascynacją przedmiotami

należącymi dziś do klasyki gatunków. Jak podkreślają organizatorzy wystawy, adaptacja

przedmiotów vintage na Zachodzie przebiega, znacznie płynniej niż w Polsce. Ma to

związek z ciągłą obecnością w życiu codziennym, przedmiotów wyprodukowanych

w czasach PRL, autentyków, które zwłaszcza starszym pokoleniom kojarzą się

z narzuconymi wzorami konsumpcji, niż symbolami światowego stylu. „Z tego powodu

stylistykę lat 40., 50., 60. skłonni jesteśmy zaakceptować raczej w nowej, luksusowej

wersji, oferowanej przez zagraniczne firmy. Cała nadzieja w młodych, że w polskim

powojennym wzornictwie dostrzegą coś więcej niż skansen skromnych wytworów

socjalistycznej gospodarki”119. Wiecznie młode jest studium przedmiotów, którym udało

się przetrwać i które społecznie akceptowane trwają do dnia dzisiejszego. W znacznym

jednak stopniu skupia się ona, na ukazaniu powtarzalności pewnych wzorów, modyfikacji

jakim uległy na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Formy, w jakich istniały i te, w których

powracają.

Rzeczy pospolite oraz Wiecznie młode, to hołd oddany historii kultury materialnej.

W szczególności Rzeczy pospolite, nie implikują wprost nostalgii, lecz poprzez ukazanie,

iż przedmioty nie są transcendentne, podkreślają ich wartość i mogą ją zainicjować.

Wiecznie młode, otwarcie nawiązują do nostalgii, będącej inspiracją towarzyszącą

repetycji i reinterpretacji. Zachowując jednocześnie rzetelnie opowiedzianą historię. Oba

te wydarzenia, dowodzą wzrostu świadomości w kwestii roli i oddziaływania

przedmiotów na życie społeczne.

Wystawa, także skoncentrowana na przedmiotach, lecz wypowiadająca się o nich

w odmiennym tonie to Rzeczywistość na kartki. Ekspozycja zawiera zbiór obiektów

powstałych w okresie PRL – u. Przedmioty należą do sfery życia codziennego i zostały

119 Instytut Wzornictwa Przemysłowego, Wiecznie młode – polski vintage

Page 51: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

51

zebrane w dużej mierze dzięki pomocy prywatnych ofiarodawców, są tam m. in.

samochody, kartki żywnościowe, zabawki, sprzęty kuchenne, magnetofony, telewizory

itd... Podobnych pokazów w ciągu ostatnich kilku lat było więcej i cieszyły się one

dużym zainteresowaniem publiczności.

PRL jest obecny również w przestrzeni wirtualnej, istniejące tam muzea /m. in.

Internetowe Muzeum Polski Ludowej, Muzeum PRL, czy sympatyczne Muzeum

Dobranocek – to tylko niektóre z przykładów/. Prezentują zbiory zapisów dźwiękowych,

fotografii, dokumentów oraz przeróżne, czasem zaskakujące, zapomniane przedmioty

codziennego użytku, sprzęty AGD, zabawki, artykuły spożywcze, używki,

motoryzacyjne, odzież, książki, pocztówki i wiele innych zdezaktualizowanych sprzętów.

Rolę zbliżoną do muzeów pełnią „klubokawiarnie” stylizowane na PRL.

W rzeczywistości nie przypominają one lokali, które starają się naśladować, są natomiast

swoistymi magazynami przechowującymi obiekty materialne związane z minioną epoką.

Przedmioty tam obecne w głównej mierze odwołują się do sfery politycznej oraz

konsumpcyjno – rozrywkowej. Nagromadzono tam popiersia budowniczych

socjalistycznego ładu, sztandary partyjne, obrazy uwieczniające proletariat, saturatory,

radioodbiorniki, meble i inne gadżety.

Zarówno Rzeczywistość na kartki oraz podobne jej przedsięwzięcia, jak wirtualne

muzea i „klubokawiarnie” à la PRL, najczęściej traktują prezentowane przez siebie

obiekty żartobliwie, z przymrużeniem oka. Podobnie jak organizowane przez Crazy

Guides wycieczki po Nowej Hucie zatytułowane Nostalgiczny Kraków. Powroty, którym

patronują te przedsięwzięcia ograniczone są do przestrzeni wystawowej, bądź

zaaranżowanych dekoracji. Repetycja ta, stanowi uwięzienie czaso – przestrzenne i nie

odnosi się bezpośrednio do współczesności. Natomiast popularność tych inicjatyw jest

wskaźnikiem narastającej nostalgii. W głównej mierze jest to ten jej typ, który wiąże się

ze zbiorową amnezją charakterystyczną dla mitu oraz postmodernistyczną koncepcją

nostalgii wskazującą na jej utowarowienie.

Przedmioty związane z PRL nie odeszły z życia codziennego, przywracające je

ekspozycje w różnorakim tonie, nie są jedynymi sferami ich obecności. Gdy

konsumeryzm osiągnął niespotykaną wcześniej w Polsce skalę, a emocje związane

Page 52: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

52

z możliwościami jakie daje opadły, pojawiła się tęsknota za stałością. Przedmioty od

wieków odgrywały istotną rolę w procesie budowania tożsamości, autoidentyfikacji

i biografii. Warunkiem było osadzenie ich w kontekście, istotnym z punktu widzenia

jednostki, bądź społeczności. Prestiż związany w trwaniem w czasie stanowił znaczącą

wykładnię. Ponadto, to czym przedmiot jest, określa nadanie mu znaczenia i jego

obiektywizacja. Repatriacja przedmiotów z PRL – owskim rodowodem zarówno do sfery

kultury i konsumpcji, dokonuje się w nowej dla nich roli. Zyskują one status

przedmiotów nostalgii. Przy udziale oddolnych inicjatyw powstają liczne dziś,

wspomniane wcześniej, muzea poświęcone przedmiotom z PRL. Funkcjonują one

również poza przestrzenią muzealną, stanowią integralną część sfery społeczno –

kulturalnej. Wskrzeszone nostalgią, poddane reinterpretacji, stanowią istotne elementy

życiorysów, są punktem odniesienia w baumanowskiej płynnej nowoczesności, stają się

również modą i wyznacznikiem stylu.

Nostalgia obserwowana we współczesnym społeczeństwie polskim przybiera

masowy charakter. Przyjmuje większość znanych sobie form, objawia się konstrukcją

narodowych mitów, muzealizacją, repetycją, czasem pamięci... Jej obecność zdaje się być

wszechobecna. Podobnie jak artefakty, którymi się posiłkuje. Pozycja tych przedmiotów

ulega transformacjom, powstają jednocześnie ich liczne repliki. Przypisane im konotacje

również nie są tożsame. Ponieważ są jedną z zasadniczych podstaw nostalgii, należy im

się uwaga. Przetrwały trudny etap odrzucenia, aby powrócić na nowo. Zmienił się ich

status oraz okoliczności występowania. W znacznym stopniu przeszły one drogę od

przedmiotu ekskluzywnego do powszedniego, aby znów stać się elitarnymi, w innym już

jednak kontekście.

Używając studium przypadku, jako metody badawczej postaram się przyjrzeć

nostalgii w społeczeństwie postkomunistycznym, przez pryzmat prezentowanych

w rozważaniach obiektów materialnych w roli artefaktów przeszłości. Każda z opisanych

historii, składa się na szczegółowe i niepowtarzalne biografie jednostkowych

przedmiotów są, więc one z racji tego jedynie zarysem ich losów i relacji z człowiekiem.

W analizowanych studiach przypadków, staram się przedstawić role, jakie odgrywały

prezentowane obiekty materialne w życiu społecznym, w którym uczestniczyły na

przestrzeni kilkudziesięciu lat. Wskazując, co ewokowały w danym momencie swojej

Page 53: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

53

biografii. Spoglądając przez pryzmat artefaktów przeszłości, jakimi są te przedmioty,

dojrzeć można dzisiejsze przyczyny postaw, przyjmowane, przez ludzi względem nich.

Chcę również dowieść, iż są one przedmiotami nostalgii oraz pokazać, w jaki sposób ją

warunkują i kształtują. Studia przypadków dotyczą meblościanki, klubokawiarni, pralki

Frani i Fiata 126p, ale przedmiotów o podobnym statusie istnieje znacznie więcej, wybór

podyktowany był ich nieprzeciętną popularnością i długim trwaniem w czasie. Są to

przedmioty powszechnie kojarzone z PRL – em, wymieniane w leksykonach

poświęconych tamtej epoce, w artykułach prasowych częstokroć pojawiają się niemalże

w roli jej synonimów. Złote czasy legendarnej pralki Frani, Pralka Frania to był luksus

w PRL, Pupilek Karwowskiego /o małym Fiacie/, Fiat 126p – Mały Wielki Samochód to

niektóre tytuły publikacji zawierające w sobie status przedmiotów, o których opowiadają,

często umiejscawiające je w czasach PRL - u, z których korzystałam analizując

poszczególne przypadki. Klubowa forma kawiarni w ciągu ostatnich kilku lat zyskuje

rosnącą popularność o czym świadczy powstawanie coraz większej ilości takich miejsc

w przestrzeni publicznej. Meblościanką natomiast coraz chętniej interesuje się przemysł

meblarski, dołączając ten „reaktywowany” mebel to swoich ofert i podkreślając jej

korzenie wywodzące się z Polski Ludowej. Przedmioty te pojawiają się w rankingach

tzw. „rzeczy kultowych” organizowanych przez czasopisma lub za pośrednictwem

Internetu, są często przywoływane we wspomnieniach, podczas dyskusji prowadzonych

na forach internetowych. Goszczą na wystawach poświęconych Polsce Ludowej, są jedną

z głównych atrakcji wspomnianych wcześniej wycieczek organizowanych przez Crazy

Guides, do Nowej Huty, gdzie w mieszkaniu zwiedzanym przez turystów stoi

meblościanka, a w łazience emaliowana królowa – Frania, obiad zaś goście zjedzą

w osiedlowej klubokawiarni/ barze. Stanowią nierzadko element dekoracyjny w lokalach

tak klubokawiarniach, jak i tych stylizowanych na epokę PRL. Służą, jako znaki

rozpoznawcze, a obok tego wciąż funkcjonują w sferze życia codziennego, jako

przedmioty użytkowe.

Należy zaznaczyć, iż przedstawione w dalszej części pracy studia przypadków nie

są wyczerpujące, ani same w sobie, ani w kontekście epoki PRL – u. Z racji

wyjątkowości i osobliwości każdej biografii, aby rzetelnie przedstawić prezentowane

obiekty materialne, należałoby wnikliwie prześledzić losy każdego z tych przedmiotów

Page 54: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

54

oraz skonfrontować je z doświadczeniami wielu jednostek. Prezentowane studia

przypadków, są więc uogólnieniem biografii opisywanych przedmiotów. Podobnie w celu

przedstawienia kultury przedmiotów użytkowych PRL- u, pełniących dziś funkcję

mediów pamięci, warto by przyjrzeć się wielu innym obiektom materialnym, które wtedy

powstały i które składały się na tamtą rzeczywistość. Tak, więc opisane tu przedmioty

i ich losy, stanowią jedynie pewien zarys, obrazujący jednak ich znaczenie i miejsce

w społeczeństwie dawniej i dziś. Można przypuszczać, iż podobnie rysowałaby się

historia artefaktów, partycypujących wraz z nimi w tamtych czasach. Prezentowane

studia przypadków pokazują również, jak ewoluuje związek człowieka z przedmiotem,

jak przeobrażają się te relacje z biegiem lat i zmianą otaczającej rzeczywistości.

Page 55: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

55

MEBLOŚCIANKA

Geneza meblościanki sięga lat 20 minionego

wieku, kiedy funkcjonaliści snuli wizje sprzętów

wielofunkcyjnych składanych i rozkładanych „za

dotknięciem odpowiedniego przycisku”120. Natomiast

„sama idea mebli segmentowych wywodzi się (...)

z lat 30. W 1932 roku zaczęto sprzedawać Cubex –

kuchenny zestaw modułowy projektu belgijskiego

architekta Louisa de Konincka. Tego typu meble

rozpowszechniły się w latach powojennych, jedną

z ich zalet była bowiem łatwość produkcji”121.

Różne źródła podają, różne daty wyznaczające

moment przełomowy dla ekspansji meblościanki,

jednakże wszystkie wymieniają nazwisko Kowalskich oraz oscylują wokół końca lat 50

i początku lat 60 XX wieku.„Kariera meblościanki – segmentowych mebli przyściennych,

jako panaceum na wszelkie potrzeby użytkowników wnętrz jest oszałamiająca, a datuje

się od 1957 roku, od ogólnopolskiej wystawy architektury wnętrz zainicjowanej przez

W. Telakowską ówczesnego dyrektora Instytutu wzornictwa Przemysłowego. Wtedy to

pojawia się idea meblościanki, wyrosła z funkcjonalnego pomysłu Kowalskich,

rozrastając się w gigantyczny mechanizm unifikacji wnętrz, przesłaniając inne meble

i wreszcie samych mieszkańców”122. Panaceum o którym pisze Krystyna Trautsolt-

Kleyff, miało przede wszystkim złagodzić trudności na jakie napotykali lokatorzy

nowego budownictwa, którego główną wadą była ciasnota.

Natomiast Irena Huml, wskazuje na wystawę „Meble do małych mieszkań”

z stycznia 1963 roku, jako moment, w którym rozpoczęła się kariera mebli

segmentowych. Podczas ekspozycji zaprezentowano segmenty autorstwa projektantów:

Bogusławy i Czesława Kowalskich, Mieczysława Puchała, Olgierda Szlekysa, Haliny

120 Huml I., Polska sztuka stosowana XX w., Warszawa 1978, s. 196 121 Koziczyński B., 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.201 122 Trautsolt – Kleyff K., Wzory kulturowe użytkowania i urządzania mieszkań - potrzeby rodzin

a koncepcje projektowe, Warszawa 1985, s.102

Reklama mebli kuchennych Cubex,

źródło; www.egodesign.ca

Page 56: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

56

Skibniewskiej, Longina Około – Kułaka, wystawa ta okazała się znacząca dla polskiego

przemysłu meblarskiego: „Wtedy właśnie dokonał się przełom, zmieniając zasadniczo

styl wytwarzanych mebli. Zdeterminowały one model standardowego mieszkania lat

sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Zarysowała się wówczas już wyraźnie tendencja

łączenia funkcji mebli, niegdyś przeznaczonych do poszczególnych celów, w zespoły

wielofunkcyjne”123.

Zanim jednak Meblościanka „Kowalski” autorstwa Bogusławy i Czesława Kowalskich

(z zakładu projektowania mebli Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu),trafiła na wyżej

wspomnianą wystawę, odpowiedzieli oni na konkurs „rozpisany w 1961 roku przez

Zjednoczenie Przemysłu Meblarskiego. Chodziło o stworzenie funkcjonalnych mebli do

małego mieszkania. Dwa lata później ich pomysł, nazwany „systemem mk” wszedł do

masowej produkcji. Zestawy wytwarzano w fabrykach w Łodzi i bytomiu”124. Za sprawą

zbiegu okoliczności nazwisko projektantów, było zarazem synonimem grupy, dla której

przeznaczony był produkt - typowych/ statystycznych „Kowalskich”. Meble te

występowały w kilku formach: „W rożnych segmentach zawierały one niezbędne sprzęty,

ze składanymi posłaniami stołami włącznie”125. Nazwisko Kowalskich w krótkim czasie

stało się nazwą obiegową dla meblościanek: „Często zatem tak nazywano potocznie

wszystkie meble segmentowe, niezależnie od rzeczywistego nazwiska projektanta. Stało

się ono synonimem urządzenia określanego żartobliwie „kombajnem”, ze względu na

jego różnorodne funkcje”.

Meblościanka ze względu na swoją konstrukcję i użyte materiały, umożliwiała

produkcję na skalę masową. Ogromny rozwój mebli przemysłowych w latach 60 był

odpowiedzią na rosnące potrzeby konsumpcyjne polskiego społeczeństwa. Wzornictwo

meblarskie tamtego okresu uznane było za nowoczesne, a w projektowanie kolejnych

modeli zaangażowani byli rodzimi artyści plastycy, którzy współpracowali z Instytutem

Wzornictwa Przemysłowego oraz z Instytutem Techniki Drewna w Warszawie –

organami przygotowującymi grunt pod masową produkcje. Ponadto udział swój w tym

123 Huml I., Polska sztuka stosowana XX w., Warszawa 1978, s. 195, 124 Koziczyński B., 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.201 125Huml I., Polska sztuka..., op. cit., s. 195

Page 57: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

57

przedsięwzięciu „komórka wzorująca Zjednoczenia Przemysłu Meblarskiego w Poznaniu,

wzorcowanie przy fabrykach w Bydgoszczy, Swarzędzu i Świebodzinie”126.

Meblościanka była monumentalną konstrukcją, zajmującą całą ścianę pokoju,

w którym została ustawiona. „Meblościanka składa się z kilku segmentów meblowych,

ustawionych ściśle obok siebie. Poszczególne segmenty złożone są z kilku elementów -

podstawy i kilku "pięter" - np. pierwszego z szufladami, drugiego z półkami oraz

trzeciego z dwudrzwiową szafką. Meblościanki trafiały się także z biurkiem lub

toaletką”127. W zależności od miejsca produkcji różniła się nieco stylistyką oraz jakością.

Najwyżej cenione były te meble, które sprowadzano z byłej Jugosławii. Można również

było spotkać regały produkowane w NRD oraz Czechosłowacji. Jednakże ze wzglądu na

konkurencyjne ceny jak i ograniczony dostęp, w większości polskich domów królowały

rodzime wyroby. Segmenty wykonane z płyty paździerzowej, obowiązkowo pokryte

politurą nadającą im tzw. „wysoki połysk”. Najtańszym i najpopularniejszym modelem

była meblościanki „Malinowski” i „Kowalski” - którą należało zmontować samodzielnie

w domu (dziś podobne rozwiązanie stosuje szwedzki koncern Ikea). Dużą zaletą tego

typu mebli była możliwość dowolnej kompozycji segmentów, z jakich się składały.

Krystyna Trautsolt – Kleyff przytacza pracę Z. Jarząbek z początku lat 80,

zestawiającą typy umeblowania, występujące w mieszkaniach w nowych osiedlach

wyrażone w %: kompletowo – segmentowe 55.1, stare – 20.0, rustykalne 0.8, stylowe

3.9, kombinowane 2.0, własne 1.5, zróżnicowane 7.3, komponowane z dominacją regału

9.4128. Widzimy, więc iż w tamtym okresie meble segmentowe, dominowały w polskich

mieszkaniach.

Inne zestawienie statystyczne zaprezentowane w pracy Trautsolt – Kleyff, omawia

5 wzorów kulturowych, według których urządzone były polskie mieszkania w latach 70 –

tych XX wieku, w nowy osiedlach, a są nimi style: naśladowczy 60%, odświętny 15%,

funkcjonalny 13 %, twórczy 2-5% ludowo – plebejski 5- 10 % 129. Z pozyskanych danych

wynika, że najpowszechniejszym stylem urządzania mieszkań jest styl naśladowczy. Jego

126 Ibidem, s. 194 127 Wikipedia 128 Trautsolt – Kleyff K., Wzory kulturowe użytkowania i urządzania mieszkań - potrzeby rodzin a

koncepcje projektowe, Warszawa 1985, s.88 129 Ibidem, s.92

Page 58: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

58

użytkownicy wywodzą się przede wszystkim z klasy średniej (częstokroć jest to pierwsze

pokolenie, które dostąpiło awansu społecznego przenosząc się ze wsi do miasta)

– co dalej zaznaczy autorka - warstwa ta charakteryzuje się zamiłowaniem do

materializmu, dążeniem do awansu społecznego, pragnieniem „pokazania się” Innym

z jak najlepszej strony, pogonią za najnowszymi trendami. Klasa średnia, którą w dość

radykalny sposób analizuje Trautsolt – Kleyff, cechuje charakterystyczny dla niej styl

życia: „Najbardziej znamienną cechą tego stylu jest ujednolicający wpływ kultury

masowej z jej bezstylowością, brakiem zakorzenienia w tradycji, z uniformizującym

działaniem takich samych warunków życia: mieszkania w takich samych blokach, tego

samego rozkładu dnia / do pracy, z pracy, a wieczorem telewizja/”130. Grupa ta łatwo

przyswaja zaproponowane jej odgórnie wzory. „W zakresie gustów estetycznych

przyjmują członkowie tej zbiorowości postawę naśladowczą i podporządkowaną

zewnętrznym standardom; jest ona mało twórcza i nieoryginalna”131. Ten najliczniejszy

stan społeczny powszechnie kopiował wzory dekoracyjne, ozdoby jakie znajdziemy

w mieszkaniach należących do jego przedstawicieli cechuje eklektyzm stylów „...orient,

zbiory typu hobby, ludowe, sakralne, bibeloty, korzenioplastyka i inne”132 oraz

„konwencjonalna poprawność”, którą można rozpoznać „(...) po masowych

reprodukcjach słoneczników Van Gogha, dziecinnych buzi Wyspiańskiego i Mony Lizy

w wydaniu jarmarcznym, a także kryształowych wazonach i metaloplastyce z pawilonów

rzemieślniczych...”133.

Także decyzja aranżacji przestrzeni mieszkalnej, była w tej grupie charakterystyczna

i objawiała się „podporządkowaniem, potrzebie prestiżu, której realizacja powoduje

ograniczenie funkcji największego pokoju do reprezentacji (...)”134. Nie dziwi więc, iż:

„Styl ten cechuje również przeładowanie meblami /zestawy segmentowe, wersalki/”135.Ta

znacząca pod względem ilościowym oraz możliwości finansowych grupa, masowo

nabywała meblościanki. Były one dla niej wyznacznikiem statusu, ważnym i pożądanym

130 Trautsolt – Kleyff K., Wzory kulturowe użytkowania i urządzania mieszkań - potrzeby rodzin a

koncepcje projektowe, Warszawa 1985, s.94 131 Ibidem, s.97, [za; Koralewicz – Zębik J.: Niektóre przemiany systemu wartości, celów i orientacji

życiowych społeczeństwa polskiego. Studia Socjologiczne, 1979, nr 4, s. 180] 132 Ibidem, s.98 133 Ibidem 134 Ibidem 135 Ibidem, s.100

Page 59: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

59

elementem aranżacji przestrzeni. „Meble, jakie spotykamy we wnętrzach wzoru

naśladowczego, to komplety i segmenty. Są to te same meble, które respondenci ankiet,

przeprowadzanych przez handel, wymieniają w pierwszej kolejności jako obiekty swoich

handlowych zainteresowań136

- segmenty – 28,8% klientów

- komplety kuchenne – 25,5%

- zestawy wypoczynkowe 21,5%

- komplety kombinowane – 17,8%

„Schemat umeblowania pokoju reprezentacyjnego we wzorze naśladowczym – to

segmenty wzdłuż jednej ściany i fotele z małym stolikiem naprzeciwko telewizora.

Oczywiście taki schemat występuje czasem we wzorze, który proponujemy nazwać

„odświętnym” i który przypisywany jest robotnikom wykwalifikowanym”137.

Innym podejściem do meblościanek charakteryzuje się wzór nazwany

„odświętnym”, grupa ta najczęściej korzystała z modularności segmentów: „(...) są one

traktowane przez użytkowników jak tradycyjny komplet składający się z osobnych

elementów. Ta ostatnia obserwacja pokrywa się z poglądami S. Dobrowolskiej

i A. Winerowicz. Autorki uważają, iż pomiędzy wnętrzem urządzonym wolno stojącymi

meblami a wnętrzem zaaranżowanym segmentami w spójną funkcjonalną całość leży

zasadnicza granica dzieląca wnętrza tradycyjne od nowoczesnych”138.

Przestrzeń mieszkań robotniczych, także zagospodarowano meblościankami: „Są

to komplety kalwaryjskie albo inne „bogate” komplety w zamożniejszym wydaniu na

przykład z importu, rzeźbione czy na wysoki połysk. W wydaniu skromniejszym są to

popularne komplety kombinowane lub wnętrza urządzone pojedynczymi sztukami

z zestawów segmentowych, ale traktowanymi jako meble wolnostojące, ustawione pod

ścianami z odstępami”139.

Inną, mniej liczną grupą, która należy do grona właścicieli meblościanek, są osoby

reprezentujące styl nowobogacki, który: „(...) jest ekstremalnym przejawem stylu

136 Ibidem, s 102 137 Trautsolt – Kleyff K., Wzory kulturowe użytkowania i urządzania mieszkań - potrzeby rodzin a

koncepcje projektowe, Warszawa 1985, s.103 138 Ibidem, s.110 139 Ibidem, s.109

Page 60: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

60

neomieszczańskiego, z którego ewoluował. Podstawą urządzenia jest w nim komplet

segmentowy, ale już luksusowy, zdobny, stylowy – z importu albo rzemieślniczy.

Spotykają w tym wnętrzu elementy kulturowe obce np. orient, góralszczyzna, dzieła

sztuki obcują niekiedy z kiczami, wnętrze jest pretensjonalne, podporządkowane

reprezentacji i wystawie”140.

Jak widać z powyższego fragmentu w czasach PRL meblościanki, cieszyły się

popularnością w niemalże każdej grupie społecznej, „umiejętność kształtowania

przestrzeni można przeciwstawić w tych rozważaniach bezrefleksyjnemu uleganiu

stereotypom, które rozumiemy, jako brak świadomości własnych niepowtarzalnych

potrzeb i podporządkowanie się funkcjonującym w danym środowisku wzorcom

zachowań w każdej sytuacji (...). Z natury rzeczy mechanizm ten bardziej dotyczy

wzorów kulturowych związanych z tradycyjnym systemem wartości, w których

autonomia jednostki nie jest respektowana, a więc wzorów odświętnego i naśladowczego.

Jednak powtarzanie pewnych schematów przestrzennych, typów mebli, moda na

określone przedmioty we wnętrzu, są to uniwersalne sposoby na urządzenie mieszkania

i można je obserwować w każdym środowisku”141.

Jednym z zarzutów, jakie stawiano i stawia się meblościance była uboga

różnorodność form, w których występowała. Pomimo możliwości rozbijania

poszczególnych modułów i ustawiania ich w dowolnych miejscach, upowszechnił się

wzór, gdzie mebel zajmował ścianę pomieszczenia, w którym się znajdował na jej całej

długości i szerokości. Dostępność różnych wzorów dekoracyjnych nie zawsze była

w zasięgu możliwości przeciętnego Polaka, który najczęściej zmuszony był kupić model

aktualnie oferowany przez salon meblowy.

Zuzanna Grębecka z Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego

w artykule Śladami PRL przytacza zabawną anegdotę z serialu Czterdziestolatek, gdzie

w jednym z odcinków inżynier Karwowski pomylił mieszkania i dopiero po chwili

zorientował się, że nie jest u siebie „Tak prześmiewczo została zobrazowana prawda,

że wystrój mieszkań w Polsce Ludowej był bardzo monotonny, a pojawiające się mody,

140 Trautsolt – Kleyff K., Wzory kulturowe użytkowania i urządzania mieszkań - potrzeby rodzin a

koncepcje projektowe, Warszawa 1985, s.101 141Ibidem, s.89

Page 61: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

61

skorelowane z możliwościami rynku – wszechogarniające”142. Zobrazowana

tu rzeczywistość została przerysowana, niemniej jednak oddaje realia tamtego okresu.

Meblościanki były wszechobecne z jednej strony z racji ograniczonych możliwości

rynku, z drugiej były po prostu modne, a posiadanie takiego samego mebla jak sąsiedzi,

nie przeszkadzało się nim cieszyć.

Podobnie pod koniec lat 60 – tych, mieszkania w byłej Jugosławii zostały

zdominowane przez słoweński przemysł meblowy. Vesna Goldsworthy wspomina:

„Można było wybierać między Ludwikiem XV [...], Bauhausem, stylem rustykalnym lub

„nowoczesnym”.[...] Gdy wchodziło się po raz pierwszy do czyjegoś mieszkania,

człowiek czuł się od razu jak u siebie. Pominąwszy zdobiące ściany obrazy czy stojące w

rogu pokoju pianino, wszystko wyglądało mniej więcej tak samo jak gdzie indziej”143.

Maciej Brosz przeprowadził badania na gruncie socjologii mieszkalnictwa,

a ściślej jak sam określa socjologii mieszkania. Zainteresował się ewolucją miejsca, jakie

meblościanka zajmowała i zajmuje w przestrzeni mieszkania i w świadomości jej

właścicieli. Głównym celem jego badań było poznanie sposobów funkcjonowania na

mikrometrażach, charakterystycznych dla miejskich i wielkomiejskich osiedli przede

wszystkim tych powstałych w czasach PRL – u, potocznie zwanych „sypialniami”.

Jednocześnie autor interesuje się również rozwiązaniami proksemicznymi stosowanymi

przez mieszkańców nowych osiedli, gdzie przestrzeń życia codziennego jest dużo

bardziej przyjazna. W badaniach przygląda się „stosowanym strategiom „zdobywania”

dodatkowych metrów”144, do których należą wszelkiego rodzaju schowki, półki, szafy

umieszczone we wnękach, składane/ wielofunkcyjne meble, składane wersalki, pawlacze,

a przede wszystkim meblościanki. Meblościanka zajmowała i nadal zajmuje naczelne

miejsce w mieszkaniu. W zdecydowanej większości przypadków jej miejscem ustawienia

jest największy pokój, pełniący funkcję (w ciągu dnia) salonu/ pokoju dziennego. Regał

ustawiony na całej długości najdłuższej ściany, sięgający sufitu, przez lata był centralnym

miejscem eksponowania z jednej strony przedmiotów mających podkreślić status

właścicieli, z drugiej zdjęć, pamiątek, bibelotów – magazynem wspomnień.

142 Grębecka Z., Śladami PRL u. Opowieść o przedmiotach 143 Goldsworthy V., Czarnobylskie truskawki, Wołowiec 2007, s.131 144 Brosz M., Konsumpcja mikrometrażu mieszkaniowego, czyli o ewolucji kultury meblościanki [w;]

Konsumpcja – istotny wymiar globalizacji kulturowej, pod red. A. Jawłowskiej i M. Kempnego, Warszawa,

s.185

Page 62: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

62

Celem badań Brosza było skupienie się nad „przestrzeniotwórczymi działaniami

użytkowników mieszkań”145. Określił on przestrzeń jako„wspólną cechę rzeczywistości,

doznawanej przez podmioty działające, jest elementem konstytuującym tzw.

rzeczywistość życia codziennego – jak piszą Peter Berger i Thomas Luckmann – świat

życia codziennego”146.

Mieszkanie, bądź dom jest jedną z najistotniejszych, jeśli nie najważniejszą

przestrzenią, jaką stworzył i w jakiej funkcjonuje człowiek „...mieszkania jako przestrzeń

wyodrębniona, ukształtowana w toku procesu uspołecznienia tworzących je jednostek

tudzież grup społecznych”147. Miejsce, które nazywamy domem, spełnia dwojaką funkcję

z jednej strony jest miejscem osobistym, swoistym azylem, w którym jednostka lub

jednostki budują i wyrażają swoją tożsamość i indywidualność. Z drugiej jest miejscem

ściśle związanym z kulturą i społeczeństwem, w których funkcjonują jego mieszkańcy.

„Mieszkanie ujmowane bywa jako „zamknięta, wyizolowana przestrzeń przypisana

jednostce bądź grupie osób, użytkowaną według indywidualnych i osobistych dążeń oraz

aspiracji, ale oprócz tego jest też faktem kulturowym albowiem wyraża się w nim kultura

estetyczna, kultura życia codziennego, obyczajowego jakiejś szerszej zbiorowości”148.

Brosz zauważył, iż wraz z modernizacją wystroju wnętrz i zamianie meblościanki

na inny mebel pojawia się „zjawisko zanikania przestrzeni dekoracji w mieszkaniach

„robotniczych””149.Tendencje te obserwuje w odwiedzanych przez siebie mieszkaniach,

będących terenem jego badań „wraz z zejściem meblościanek do piwnic znikła

przestrzeń, która służyła zaspokojeniu potrzeb ozdabiania, dekoracji, pamięci.

Zauważalny jest brak twórczo – odświętnego zagospodarowania miejsc innych niż wnęki

regału. Nie widać żadnych ozdób, pamiątek, obrazków”150.

Sukces meblościanek związany był przede wszystkim z koniecznością życia na

małym metrażu, w blokach z wielkiej płyty i wynikającej z tego potrzeby funkcjonalnego

145 Ibidem, s. 186 146 Brosz M., Konsumpcja mikrometrażu mieszkaniowego, czyli o ewolucji kultury meblościanki [w;]

Konsumpcja – istotny wymiar globalizacji kulturowej, pod red. A. Jawłowskiej i M. Kempnego, Warszawa,

s.186 147 Ibidem, s.187 148 Ibidem, s.187, [za; Górniak K., 1999, Model mieszkania w magazynie „Cztery Kąty”, [w;] Kultura i

społeczeństwo, nr 3, s,121 – 138] 149 Brosz M., Op. Cit., s.192 150 Ibidem

Page 63: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

63

zagospodarowania niewielkiej przestrzeni. Jedno z ówczesnych czasopism tak opisywało

Małe mieszkanko: „zawsze za małe, za ciasne, zawsze brak kilku choćby dodatkowych

metrów, aby zaspokoić najpilniejsze potrzeby, aby wygodniej się urządzić”151. Sukces

meblościanki to również sukces propagandy stylistyki nowoczesności, którą cechowało

zamiłowanie do minimalizmu, będącego zaprzeczeniem tradycyjnego wzornictwa.

Uwielbienie do prostoty objawiało się w sztuce popularnością takich artystów, jak

K. Malewicz, natomiast w designie konstruktywizm przyjmował postać maksymalnej

funkcjonalności przestrzeni, przy jednoczesnej rezygnacji z dekoracji. Przedwojenny

wystrój wnętrz krytykowany był jako staroświecki i niepraktyczny.

Meblościanki, gdy się pojawiły w szybkim czasie wyparły tradycyjne formy

zagospodarowania domu – stołem, szafami, kredensem. – W rozmowie zamieszczonej

w nr biuletynie IPN, opowiadają o swoich doświadczeniach w PRL Ryszard Terlecki,

/historyk i publicysta/ oraz Jerzy Eisler /naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji

Publicznej IPN w Warszawie oraz docent w Instytucie Historii PAN/;

„(...) stało się coś strasznego w kulturze polskiej po 1956 r. i w latach sześćdziesiątych.

Większość społeczeństwa zdecydowanie odwróciła się od przeszłości. Pojawiła się

zaszczepiona przez komunistów pogarda dla tego, co było pamiątką po minionych

pokoleniach, co należało do historii narodu. Ludzie bez żadnej refleksji, bez żadnego żalu

rozstali się z dorobkiem pokoleń, na przykład z meblami...

B.P. – ...które po prostu wyrzucano na śmietnik.

R.T. – Wtedy w nielicznych antykwariatach można było za grosze kupić stare książki,

stare pocztówki, monety, broń. To wszystko traktowano jak niepotrzebne śmieci”152.

Trautsolt - Kleff przytacza krytykę T. Kuczyńskiej: „Meblościankę wmówiono

intelektualiście, przedstawiając ją jako jedyne rozwiązanie godne współczesnego wnętrza.

Istotnie, mając dużo papierów i książek, docenia on jej pojemność i wartość użytkową.

151 Brosz M., Konsumpcja mikrometrażu mieszkaniowego, czyli o ewolucji kultury meblościanki [w;]

Konsumpcja – istotny wymiar globalizacji kulturowej, pod red. A. Jawłowskiej i M. Kempnego, Warszawa,

s.188 152 Polak B., O kulturze w PRL – rozmowa z Jerzym Eislerem i Ryszardem Terleckim, Biuletyn IPN nr 21

(10/2002)

Page 64: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

64

Wmówiono ją także robotnikowi, który nie mając książek, wypełnia jej półki

odpustowymi bibelotami, traktując ją jak dawną serwantkę – kredens”153.

Irena Huml, doceniając korzyści, jakie dawała meblościanka pisze:„Meble

przemysłowe stały się więc najważniejszym wydarzeniem lat sześćdziesiątych, objęły

w wyłączne niemal posiadanie rynek krajowy.” Dalej autorka zauważa, iż meble te nie

były doskonałe, lecz ich niewątpliwe zalety zapewniły im popularność „...trzeba im

przyznać takie walory jak funkcjonalność i dostosowanie do potrzeb małych mieszkań

oraz stosunkowo przystępne ceny przy swoistej estetyce wyrobu przemysłowego. Ich

jednostkowy formy i ogólny styl były wypadkową różnych czynników. Za jeden z nich

uznać można inspiracje meblarstwem w typie skandynawskim, cieszącym się światową

popularnością.” Meble skandynawskie były w okresie PRL uznawane za „ojczyznę

szlachetnych sprzętów drewnianych, słynących z lekkiej konstrukcji, opartej na zasadach

rytmów powtarzalnych meble, których walory użytkowe, jakościowe i plastyczne były

powszechnie doceniane.” Tak więc, inspiracją dla rodzimych producentów były meble

skandynawskie, którzy adaptując swoje wyroby do możliwości finansowych przeciętnego

Polaka konstruowali swoje towary z prefabrykatów/ gotowych elementów

pozwalających na tańszą produkcje. „Zasadniczym tworzywem stały się płyty

paździerzowe, wiórowe, spilśnione i wszelkie unilamy czy malaminy, skutecznie

zastępujące nie tylko drewno, ale również i kosztowne okładziny – formiry”154.

Nowe meble były tańsze, niż meble tradycyjne wykonywane z drewna a także

proste w montażu. Nowoczesny typ mebli zmienił przestrzeń życia codziennego

mieszkania „Czasy te przyniosły nie tylko rewolucję technologiczną, ale, co za tym idzie

ewolucję form podstawowych sprzętów. Zmieniły się ich proporcje przestrzenne

usytuowanie, czyniąc jedne niskimi, jak na przykład tapczany i stoliki inne rosnącymi ku

górze aż pod sufit, płasko odbudowującymi ściany, jak regały, szafy, pawlacze itp.

Uwydatniła się też wyraźna tendencja do geometryzowania form, nasiliły się kontrasty

kolorystyczne, nastąpił zanik zdobień snycerskich i rzeźbiarskich, wyokrągleń i płynnych

konturów mebli. Ideałem stały się wszelkiego typu meble segmentowe, które można było

dowolnie zestawiać i spiętrzać. Trafiły one na wyjątkowo podatny grunt, przede

153 Trautsolt – Kleyff K., Wzory kulturowe użytkowania i urządzania mieszkań - potrzeby rodzin a

koncepcje projektowe, Warszawa 1985, s.102 154 Huml I., Polska sztuka stosowana XX w., Warszawa 1978, s.194 - 197

Page 65: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

65

wszystkim jako długo oczekiwany, niemal wymarzony rodzaj współczesnego sprzętu,

praktyczny zwłaszcza w małych wnętrzach różnego typu „M”, pozwalający też na pewne

urozmaicenie”155. Koncentrowały w sobie idee konstruktywizmu i minimalizmu

Korzyści, jakie dawało posiadanie meblościanki podkreśla również Bartek

Koziczyński: „Użytkowników kusiła z kolei swoboda kompozycji. Proporcjonalnie

podzielone segmenty można było aranżować we wnętrzu w dowolny sposób.

Poszczególne elementy oferowały też różne funkcje. Od składowania przez ekspozycję

(najchętniej kryształów) po stanowisko pracy (niektóre modele występowały

z rozkładanymi blatami, mogącymi służyć za biurko). Meble wykonywano z płyt

wiórowych, pokrytych drewnianą okleiną”156.

Tak więc, meblościanka nie była jedynie koniecznością mimo, iż ówczesny

przemysł meblarski nie oferował właściwie w tej dziedzinie alternatywnych

przedmiotów, wręcz przeciwnie była obiektem pożądania i symbolem elegancji. Aby stać

się właścicielem mebla, najczęściej koniecznym było zaciągniecie kredytu. Należało

także zapisać się na listę oczekujących „zdobycie meblościanki w PRL nie było łatwe.

Kolejki przed sklepami liczono nie miara długości, lecz czasu (np. tydzień). Gigantyczny

ogonek przed warszawskim salonem meblowym Emilia na ulicy Emilii Plater uwiecznił

Stanisław Bareja w komedii „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”... w uprzywilejowanej

sytuacji były młode małżeństwa, ale i one zdążyły się zestarzeć, zanim upragniony zestaw

był osiągalny”157. Inny fragment w żartobliwym tonie oddaje atmosferę, jaka

towarzyszyła „zdobywaniu” segmentu: „Przed meblościanką „Kowalski”, gromadziły się

całe rodziny: Patrz synu! W kolejce po te meble, poznałem twoją matkę. Ona była 7432

na liście, a ja 2850. Imponowało jej to nie powiem. Nigdy później nie rozmawialiśmy już

ze sobą tak długo jak wtedy (...)”158.

Dopiero w latach 90 – tych popadła w czasową niełaskę i zaczęto ją masowo

eksmitować z polskich mieszkań. Wyeksploatowana przez lata socjalizmu, okazała się

wobec nowych wzorów napływających ze świata, nie dość konkurencyjna. Nie mniej

155 Huml I., Polska sztuka stosowana XX w., Warszawa 1978, s.194 156 Koziczyński B., 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.201 157 Ibidem, s.202 158 Parzniewski J., Rozmowy na przełomie wieków, Gazeta Uniwersytecka, styczeń 2001, nr 4(83)

Page 66: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

66

jednak „Po 1989 roku popyt na meblościanki wcale nie obumarł. Z jednej strony

produkowane są meble w stylizacji staroświeckiej (złote okucia, przetłoczenia), z drugiej

nowoczesne zestawy modułowe o minimalistycznym designie”159. Dziś meblościanka

znów staje się częścią przestrzeni mieszkalnej. Jak jednak informują magazyny branżowe

w niczym już nie przypomina swojej poprzedniczki. Pozostał zarys, lecz mocno

zmieniony. Współczesna oferta meblościanek to wielość wzorów i kolorów, lekkość

formy, często zyskana dzięki likwidacji tylnej ściany. Meble są mniejsze i zgrabniejsze

a ich jakość zdecydowanie wyższa.

Równocześnie obok przemienionych lub odświeżonych meblościanek, nadal

funkcjonują ich protoplasci i w zdecydowanej większości przypadków decyduje o tym

konieczność a nie sentyment do dawnej stylistyki. Aczkolwiek i tu znaleźć można

wielbicieli politurowanych mebli, którzy z sympatii i sentymentu poszukują „antyków”.

W czasopismach poświeconych aranżacji wnętrz pojawiają się porady i pomysły jak

przemienić stary PRL – owski segment w modny i ładny mebel. Z myślą o tych

poszukiwaczach autentycznych regałów, niektóre osoby chcące się ich pozbyć

wystawiają je na internetowych aukcjach, zamiast zwyczajnie wyrzucić na śmietnik.

O tym, jak głęboko zakorzeniona jest idea meblościanki w świadomości

społecznej, świadczy jej efektowny powrót, który miał miejsce w trakcie

Międzynarodowych Targów Poznańskich, podczas warsztatów designu „Meblościanka

2008”, w dniach 28 – 31 maj 2008. Opiekę artystyczną nad przedsięwzięciem objął

projektant Tomek Rygalik. W warsztatach wzięli udział uzdolnieni studenci oraz

absolwenci polskich i zagranicznych szkół artystycznych. Warsztaty były pierwszym tego

typu wydarzeniem w Polsce, od czasów rozpisania konkursu na meble nowoczesne,

dostosowane do małych mieszkań, wygranego przez małżeństwo projektantów

Bogusławę i Czesława Kowalskich. Organizatorzy argumentują swój pomysł:

„Zdecydowaliśmy się na organizację tego przedsięwzięcia, ponieważ wierzymy w rozwój

polskiego designu, a warsztaty, jako kreatywny eksperyment mają pokazać talenty

najlepszych młodych projektantów”160. Warsztaty dowiodły także, jak żywa jest pamięć

o meblościance oraz że współcześnie, ten wydawałoby się archaiczny mebel, może stać

159 Koziczyński B., 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.202 160 Redakcja, „Meblościanka 2008” – warsztaty desingu z Tomkiem Rygalikiem, [w;] rzeczy: o dizajnie

Page 67: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

67

się niewyczerpanym źródłem inspiracji, co w głównej mierze podyktowane jest żywioną

względem niego nostalgią. Pielęgnowany w pamięci projektantów, w trakcie warsztatów

zyskał szansę na dalsze trwanie w życiu codziennym, poprzez kontynuację idei

pierwowzoru, jakim była meblościanka Kowalskich.

Przestrzeń pawilonu, w którym odbywały się warsztaty podzielono na dwie

części, pierwszą zajął park technologiczny, będący miejscem pracy projektantów. Drugą

zaaranżowano na kawiarnię rodem z Polski Ludowej, zapełnioną artefaktami „na wysoki

połyski” – prezentującymi się niezwykle dostojnie, udekorowanymi gadżetami

charakterystycznymi dla minionej epoki, jak np. szklanki, paprotki, trofea myśliwskie,

telewizor. Rozstawiono fotele i stoliki, czyniąc to miejsce przytulnym i kameralnym,

mimo dużej przestrzeni hali wystawowej. Tło zdobiła wielkoformatowa fotografia

przedstawiająca dobrze znany polski krajobraz – blokowisko. Gości, częstowano kawą

i ciastkami. Wypoczynkowi w kawiarence i pracy artystów, kontrastowo towarzyszyła

współczesna muzyka. W dużej mierze właśnie dzięki tej wystylizowanej kawiarni,

można było na Targach poczuć klimat minionej epoki i z nostalgią przyjrzeć się

sprzętom, znanym z nie tak odległej przeszłości, z własnych domów. Tu w pełni blasku

i centrum zainteresowania, przywróconych do życia.

Warsztaty miały formę konkursu. Podczas finału oceny jury uwzględniały „ideę,

koncept, innowację oraz nawiązanie do historii”161. Spośród 30 projektów, nagrodzono

trzy, które zostaną wdrożone do produkcji. Nawiązanie do historii czasem było

rozpoznawalne bez trudu, czasem mniej czytelne. Ponieważ w warsztatach brali udział

również zagraniczni studenci, interesująco wypadło porównanie jak życie w realiach

Polski Ludowej i pośród dzisiejszych reliktów epoki lub brak takich doświadczeń

wpłynęły na podejście projektantów do tematu. Okazało się, iż; „Wyraźnie można było

zauważyć, że w projektach meblościanki studentów z Polski pobrzmiewały emocje

i żywe wspomnienia historycznych modeli z lat 60-tych, 70-tych czy 80-tych. Większość

projektów oscylowała wokół „mebla” i „ściany”. Projektanci z innych krajów, choć

z teoretycznym przygotowaniem i wiedzą na temat meblościanki Kowalskich, realizowali

temat bardziej swobodnie, w oderwaniu od pierwowzoru, a często abstrakcyjnie”162.

Projektanci z zagranicy, przedstawili śmiałe projekty, często traktujące meblościankę,

161 Materiały prasowe udostępnione przez firmę Vox. 162 Meblościanka wyniki – materiały prasowe

Page 68: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

68

jako pretekst ku twórczym poszukiwaniom. W wyniku, czego powstały takie konstrukcje

jak; meblościanka ukryta w podłodze, różowy flaming – najbardziej abstrakcyjne dzieło -

półko/ podajnik na książki, bądź prasę, oparte na zasadach przeciwwagi. Polscy

projektanci wierniejsi byli tradycyjnym ideom, ich prace cechował większy

konceptualizm, w pewnym stopniu wiązało się to zapewne z długoletnim

przyzwyczajeniem do mebla, utrudniające wyjście poza przyswojony schemat. Drugim

istotnym czynnikiem mógł być sentyment i zamiar przywrócenia tego sprzętu

społeczeństwu, w nowoczesnej aranżacji przy zachowaniu szacunku dla pierwotnej

formy. Nagrodzone projekty, które trafią do produkcji, należały właśnie do tej grupy,

gdzie inspiracje meblościanką Kowalskich można dostrzec bez trudu. Większość

prototypów wykonanych przez polskich projektantów, łączyło w sobie minimalistyczne

nowoczesne wzornictwo, przypominające te sprzed pół wieku, czasem nawet bardziej

ascetyczne, niż oryginał. Bliskie tradycyjnej formie, sięgały jednocześnie do wygodnych

współczesnych rozwiązań technologicznych. Segmenty te, czerpały z idei swego

pierwowzoru, doceniając proste, aczkolwiek funkcjonalne rozwiązania. Szacunek,

z jakim dokonano transformacji, meblościanki i zachowanie najlepszych cech oryginału,

wskazują na element nostalgii towarzyszący projektowaniu. Projektanci umożliwili

dalsze trwanie idei meblościanki, widząc dla niej miejsce we współczesnej przestrzeni

życia codziennego. Nie separując jej jednocześnie od PRL – owskich korzeni. Cechy,

meblościanki Kowalskich, które inspirowały artystów, to m. in. wielofunkcyjność – jak

w projekcie Marty Wycech, który składa się z regału, biurka, blatu kuchennego i kanapy.

Jest to poszerzona wersja meblościanki Kowalskich, separująca się od koncepcji

ustawienia mebla wzdłuż ściany, niemniej w maksymalnym wykorzystaniu zajmowanej

przez siebie przestrzeni oraz dostosowaniu do małych metrażów, bardzo ją przypomina.

Page 69: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

69

Prostota rozwiązań, łatwość montażu, oraz niski koszt produkcji będące atrybutem

dawnych meblościanek, także zostały docenione. Projekt Magdaleny Czapiewskiej i

Karola Murlaka, okrzyknięty przez jury „Odą do meblościanki”, faktycznie jest jej

godnym następcą. Minimalistyczna forma, składająca się w 5 skrzyń, niczym matrioszka,

zaskakuje i budzi sympatię, właśnie dzięki ascetycznej formie i pomysłowości, z jaką

została zaprojektowana. Tak jak dawne

meblościanki, posiada ona miejsce na

ekspozycję wartych tego przedmiotów oraz na

ukrycie mnóstwa szpargałów. Jest drobniejsza

od swoich poprzedniczek, lecz

funkcjonalnością i skromnością, bez trudu im

dorównuje.

Silną inspirację i nostalgię nie tylko

wobec meblościanki, lecz także stylistyki

znanej z PRL – u, widać w projekcie Marcina Kratera. Wykorzystał on wzór „z babcinej

tapety” i „urzeczony plastikowymi zasłonkami wieszanymi za Gierka w drzwiach

działkowych altanek, tapetową płachtę pociął w wąskie pasy”163. Pojawiła się również

meblościanka korzystająca z konceptu modularności niegdysiejszych segmentów,

składająca się z kilku lekkich, kwadratowych modułów dowolnie łączonych za pomocą

systemu klipsów.

Pośród projektów znalazła się

również niezwykle sympatyczna

meblościanka ekologiczna. Do jej

wykonania projektanci wykorzystali

pochodzący z lat 80 – tych segment „na

wysoki połysk”. Idea tego oryginalnego

pomysłu tkwi w formie recyklingu, jaką

ma być zwrócenie mebla naturze, poprzez

umieszczone go w lesie, aby stał się

163 Natalia Mazur, Meblościanka - fawela dla klasy średniej, [w:]

http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,5339319,Mebloscianka___fawela_dla_klasy_sredniej.html

Projekt Marty Wycech - nawiązujący do idei meblościanki

wielofunkcyjnej

„Matrioszka”

Page 70: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

70

domem dla dzikich zwierząt. Meblościankę zaadaptowano do „potrzeb mieszkalnych”

przyszłych lokatorów, zaopatrzono ją w tunele i nory, dziuple oraz gałęzie i karmniki dla

ptaków. Ostatecznie „powstanie zapis, dokumentacja przebiegu „oswajania”

meblościanki przez ekosystem leśny”164. Projekt ten ponad cel, w jakim został stworzony,

wskazał również jak przyjazna i użyteczna może być niemodna dziś meblościanka „starej

daty”. Umieszczając ją w miejscu niespójnym

z jej naturą, podkreślono pożyteczność mebla oraz jego umiejętność i wytrwałość

w dostosowaniu się do każdych zastanych warunków, a także doceniono walory

estetyczne, dostrzegając jak zgrabnie będzie się komponować pośród drzew.

Meblościanka ekologiczna i jej wizualizacja;

Fakt zainteresowania branży meblarskiej warsztatami inspirowanymi

meblościanką, znaną i kojarzoną przede wszystkim z PRL – em oraz decyzja o wdrożeniu

do produkcji, nagrodzonych prototypów, świadczy o ufności, z jaką producenci

i projektanci podchodzą do sukcesu tego przedsięwzięcia. Ufność, ta opiera się na wierze

w siłę nostalgii wobec przedmiotów towarzyszących społeczeństwu przez lata i na ich

powroty. Meblościanki powstałe podczas warsztatów, zachowały pozytywne cechy

swoich poprzedniczek, dostosowując je do współczesnych standardów i oczekiwań

164 Ibidem

Page 71: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

71

konsumentów. Odrzucono natomiast to, co było w nich mniej urzekające; przytłaczające

gabaryty, złej jakości materiały konstrukcyjne i wykończeniowe, z elementów

dekoracyjnych charakterystyczny „wysoki połysk”, także wydaje się pozostawać

w odwrocie.

Na portalu www.meble.pl duża firma meblarska, prezentuje swoją ofertę

meblościanek, nawiązując przy tym do ich PRL – owskich korzeni, w artykule

meblościanki reaktywacja, przeczytamy: „Meblościanki po kilkunastu latach wracają do

łask. Nowoczesne, odmłodzone i lekkie. W niczym nie przypominają ciężkich

"kombajnów" z PRL-u. Małe, ale nieprawdopodobnie praktyczne. Wróciły z modą na

inne kultowe przedmioty minionej epoki. (...) dziś meblościanki znów są "trendy".

Nowoczesne zestawy w niczym jednak nie przypominają tych z lat 60 i 70. Są nieduże

i lekkie. To główne założenie przy ich projektowaniu”165. Zmiany wprowadzone przez

projektantów mają na celu przede wszystkim odświeżenie mebla i nadanie mu lekkości.

Producent zwraca uwagę na kolorystykę oferowanych przez siebie meblościanek

i podkreśla, iż w odróżnieniu od mebli z PRL, dziś bazuje ona na zdecydowanie

jaśniejszych i przyjaźniejszych dla małych pomieszczeń barwach, jak klon i buk, bądź na

kontrastowym zestawieniu zdecydowanych kolorów. We współczesnych meblościankach

odnajdziemy nie tylko ciekawą kolorystykę, lecz przede wszystkim bogactwo kształtów

i różnorodność zastosowanych materiałów.

Pomimo wprowadzenia innowacyjnych form, przeznaczenie dzisiejszych

meblościanek nie wiele się zmieniło, wciąż są projektowane z myślą o małych metrażach:

„Meblościanki, choć niewielkie są niezmiernie praktyczne. Idealnie pasują do małych

pomieszczeń czy mieszkań w bloku”166. Posiadają liczne półki szuflady, schowki -

sprawiające, że są bardzo pakowne. Ponieważ w polskich miasta wciąż najwięcej osób

mieszka w blokach z minionej epoki, gdzie przestrzeń mieszkalna jest niewielka, wybór

meblościanki jest pragmatyczny. Podczas Warsztatów Meblościanka 2008, również

wskazano na praktyczne aspekty konstrukcyjne i adaptacyjne mebla. Było to jednak

jedynie podstawą do zaprezentowania estetycznych koncepcji, symbiozy nowoczesności

z tradycją. Dokonano reaktywacji tradycyjnych segmentów w oparciu o ciekawe

165 Meblościanka reaktywacja, portal; meble.pl 166 Meblościanka reaktywacja, portal; meble.pl

Page 72: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

72

i nowatorskie rozwiązania. Projekty powstałe w wyniku warsztatów udowodniły jak

żywa, a zarazem plastyczna jest współcześnie idea meblościanki.

W okresie PRL – u kupno meblościanki było wielkim wydarzeniem, angażowały

się w nie całe rodziny. Procedury, przez które należało przejść (zapisy, kredyty, kolejki),

potęgowały radość, gdy upragniony mebel ostatecznie znalazł się w mieszkaniu. Dbano

o niego, był najodpowiedniejszym miejscem, w którym można było eksponować rodzinne

trofea (zdjęcia, pamiątki, odznaczenia itp.) jednocześnie sam odgrywał rolę eksponatu.

Ponadto był funkcjonalny i przez lata obecny w kulturze mieszkania. Wszystkie te

czynniki sprawiają, iż meblościanka trwale zapisała się w pamięci Polaków. Ewokuje

nowoczesność, bogacenie się, urządzanie własnego „M...”, spędzone wspólnie lata. Jej

pierwotna forma przestała być atrakcyjna, swoisty „lifting”, jakiemu współcześnie

poddano segmenty, ma tą atrakcyjność przywrócić i przywraca. Mnogość inicjatyw

i bogata oferta producentów, bazuje na walorach użytkowych i estetycznych dzisiejszych

meblościanek, przy czym wyraźnie czerpie inspirację od ich poprzedniczek. Nierzadko

z dumą podkreśla się PRL – owski rodowód mebli. Meblościanka funkcjonuje w roli

obiektu nostalgii w głównej mierze z racji wspomnień, które przywodzi, lecz także dzięki

zażyłości człowieka z tym meblem, która wytworzyła się przez długi czas „wspólnego

mieszkania”. Stare segmenty, wprawdzie coraz rzadziej, lecz wciąż można odnaleźć

w domach, coraz częściej natomiast używane są, jako element dekoracyjny, mający

symbolizować PRL, np. w klubokawiarniach i lokalach stylizowanych na kawiarnie

z epoki.

Page 73: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

73

PRALKA FRANIA

Historia pralki zaczyna się w 1851 roku,

kiedy to J. King zbudował prototyp urządzenia

wykorzystującego gorącą parę. Na początku XIX

wieku pojawiły się pierwsze pralki o napędzie

elektrycznym. „Jedną z pierwszych była pralka

z bębnem z emaliowanego drewna, która została

zbudowana w 1907 roku przez Alvę Fishera. Przez

kilka następnych lat ta pralka była udoskonalana na

przykład poprzez poziome lub pionowe ustawienie

bębna, zmianę szybkości obrotów, itp.”167. Kolejnym

krokiem mającym zrewolucjonizować prace

domowe było najpierw pojawienie się w 1934 roku

pralki półautomatycznej, która potrafiła odmierzać

potrzebną ilość proszku do prania oraz temperaturę,

a także płukać. Następnie: „W 1937 roku w USA

zbudowano pierwszą programowaną pralkę automatyczną - potrafiła ona wykonywać

takie czynności jak: pranie, płukanie, odwirowanie oraz czasowe zaprogramowanie

czynności, ustawienie temperatury wody czy szybkości obrotów”168. Model ten był

pierwowzorem dla dzisiejszych pralek automatycznych, które posiadają ogrom

dogodnych rozwiązań, wielość programów prania, a także zwłaszcza w ostatnich latach

stały się coraz bardziej energooszczędne i przyjazne środowisku naturalnemu.

Podczas gdy na Zachodzie od dawna boom przeżywały pralki automatyczne,

Polska Rzeczpospolita Ludowa w latach 60 – tych z niemniejszym entuzjazmem witała

wirnikową pralkę Franię. Była to pierwsza „automatyczna” pralka, z jaką powszechnie

zetknęło się społeczeństwo. Jej pojawienie zrewolucjonizowało schemat prac domowych

167 Pralki – technologia, portal; epralki.info 168 Ibidem

Pralka z początku XIX wieku

źródło; www.epralki.info

Page 74: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

74

związanych z praniem, a także odmieniło los milionów polskich kobiet (gdyż to

najczęściej na ich barkach spoczywał uciążliwy i pracochłonny obowiązek prania).

Dzięki Frani pranie przestało być kłopotliwe i nie zajmowało już tyle czasu co dawniej.

Sceny prania sprzed pojawienia się Frani przewijają się w zbiorowej pamięci Polaków.

Częstotliwość prania w danym gospodarstwie uzależniona była przede wszystkim liczbą

domowników, gdy rodzina była wielopokoleniowa lub miała małe dzieci, wielkie pranie

robiono częściej, zazwyczaj raz w tygodniu. Czynność ta trwała kilka godzin. Należało

zagotować wodę, a następnie w garnkach bądź wielkich baliach gotowało się i prało

bieliznę. Potem należało ją wypłukać, wyżąć i rozwiesić. Nieodłącznym towarzyszem

prania była tara, która służyła do usuwania trudnych zabrudzeń. Główną funkcją Frani

było „mieszanie” prania oraz podgrzewanie wody (w późniejszych modelach).

Czynności, jak nalanie i wylanie wody należało wykonać samodzielnie, podobnie jak

„wirowanie”, chyba że posiadało się model z wyżymaczką. Skromne możliwości

urządzenia w tamtych czasach były rewolucyjne. „Jeśli prało się ciuchy dla dorosłych

nieodzowny był proszek

E, jeśli dla dzieci –

Cypisek. Niektóre

gospodynie domowe do

dziś nie mogą odżałować

swoich pierwszych

pralek. – Frania była

niezawodna – mówią”169.

Bartek Koziczyński

relacjonuje historie

poszczególnych modeli

Frani jakie na przestrzeni

kilkudziesięciu lat

oferowano polskiemu

społeczeństwu: „(...)

próbne serie Frani (jak

169 Jaroszyńska K., Jędrzejczak A., Za co kochamy PRL, Przekrój nr 29/ 19 lipca 2007

Rok 1967. "Frania" obiektem marzeń wielu gospodyń domowych fot. PAP / Stanisław

Dąbrowiecki

Page 75: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

75

głosił naniesiony szablonem napis) opuściły kielecką Hutę Ludwików – SHL, na

przełomie 1956 i 1957 roku. Wirnik znajdował się jeszcze wtedy na bocznej ściance.

Silnik wystawał poza obudowę. Produkcja seryjna, oznaczona symbolem SHL E, to już

wirnik na dnie,

z dyskretnie schowanym mechanizmem napędowym. Produkt był ekstremalnie prosty

w obsłudze: należało wrzucić ładunek ubrań, nalać gorącej wody, wsypać proszek,

wetknąć sznur do gniazdka i wyjąć pranie po samodzielnie wyznaczonym czasie. (...)

szybko dołączono do produktu wyżymaczkę. Dwa walce z korbką, przez które

przepuszczało się tkaniny”170. Na tym modyfikacji nie koniec. Od 1960 roku wkroczyły

nowe modele. FA miał wyłącznik dźwigniowy. W FB można było ustalić czas prania. F1

dysponował natomiast funkcją podgrzewania wody. Rozwiązania te, podobnie jak

eksperymenty z innym kolorem obudowy (niż biały), przyjmowane były niechętnie.

Ludzie wydziwiają, ze po co. Na wsi naleją wrzątku i są zadowoleni. A każde światełko

podraża koszty – mówi przedstawiciel producenta. Światełko było w przełączniku.

Święciło kiedy Frania prała. Klienci stwierdzili, że to bez sensu. Przecież bez światełka

wiedzą kiedy piorą, a kiedy nie”171.

Sposoby pozyskiwania Frani, nie odbiegały od standardów do jakich

przyzwyczaiła Polaków ówczesna rzeczywistość. Należało odstać stosowny czas

w kilometrowej kolejce, wskazane było także posiadanie talonów dla młodych

małżeństw, co znacznie ułatwiało zakup urządzenia. „Za to potem ile było radości. Już

nie trzeba było prać w rękach. Robiła to za nas pralka Frania. [...] Delikatne wirowanie,

suszenie, automatyczne ważenie, łatwe prasowanie - dzisiejsze pralki potrafią cuda.

A Frania tylko kręciła w kółko rzeczami, które od czasu do czasu wciągał w wirnik, rwąc

w strzępy. Ale i tak była obiektem pożądania wszystkich gospodyń domowych”172.

Frania obok kolorowego telewizora, meblościanki i Fiata Polskiego była

symbolem dobrobytu i obiektem pożądania konsumentów. „Początkowa, w dobie

nienasyconego popytu i ograniczonych mocy wytwórczych, Frania uchodziła za

przedmiot luksusowy. Sprzedawano ją przede wszystkim posiadaczom dystrybuowanych

w zakładach pracy talonów. Sytuacja uspokoiła się w latach 70 – tych, od 1971 roku

170 Koziczyński B., 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.112 171 Ibidem, s.112 172 Pralka Frania to był luksus w PRL, portal; dziennik.pl

Page 76: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

76

funkcjonowała już zresztą na rynku pierwsza krajowa pralka bębnowa (na licencji

jugosłowiańskiego Gorenje), Superautomat z wrocławskiego Polaru. W ciągu siedmiu lat

powstało ich milion sztuk. Frania przez cały okres produkcji przekroczyła natomiast

6 milionów (włączając eksport np. do Jordanii)”173.

W krótkim czasie Frania okazała się urządzeniem wielofunkcyjnym i znalazła

zastosowanie w wielu jak by się wydawało nietypowych użytkach. ”Urządzenie

wymyślone do prania wykorzystywane jest również do innych celów, np. do ubijania

masła lub mycia warzyw”174. Chętnie wykorzystywano ją w przemyśle spożywczym

lokalnych wytwórni i gastronomii: „Ponieważ w konstrukcji pralki stosowana jest

powłoka emaliowana, dopuszczona przez Sanepid do kontaktu z żywnością, Frania ma

też nietypowe zastosowania. Bywa domowym sposobem na płukanie warzyw czy wyrób

ciasta na wafle”175. Z Frani pożytek mieli również budowlańcy i malarze: „twierdzą, że

nic tak dobrze nie miesza farby”176. Jak się okazuje możliwości jakie dawało to

urządzenie są wręcz zdumiewające, Aleksandra Słabisz pisze na swoim internetowym

blogu: „...są i tacy, którzy, jak zdradziła mi spotkana podczas ostatniego pobytu w Polsce

– pracownica zakładów Światowit – miejsca narodzin naszej bohaterki, Frani używają do

masaży wodnych…”177.

Firma Korona zajmująca się produkcją świec obchodzi swój 15 jubileusz,

w związku z tym przypomina początki swojej działalności: „Pracownicy, którzy są

w Koronie od początku, wspominają z nutką nostalgii pierwszy produkt przeznaczony na

sprzedaż – była to świeca w kształcie choinki, w trzech kolorach, ozdobiona brokatowymi

gwiazdkami. Do produkcji tej świecy używano…. pralki typu „Frania”!! Ta

prowizoryczna „maszyna” służyła do spienienia surowca, którym następnie wypełniano

formy. Udało nam się odnaleźć zdjęcie, na którym widać pierwsze świece – jeszcze przed

fazą malowania oraz wspomniane pralki.178

173 Koziczyński B., 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.113 174 Pralka Frania wiecznie żywa, portal; wp.pl 175 Otto P., Złote czasy legendarnej pralki Frani, portal; dziennik.pl 176 Pralka Frania to był luksus w PRL, portal; dziennik.pl 177 Słabisz A., Sekret dobrobytu, portal; dziennik.pl/blog 178 KORONA – już od 15 lat w Wieluniu, http://www.korona.info

Page 77: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

77

Jak ważne role (poza tą, do

której została stworzona) odegrała

Frania podkreśla Bartek Koziczyński:

„Ze względu na rewelacyjne parametry

wirowania pralka znalazła o wiele

szersze zastosowania niż, za

przeproszeniem, pranie gaci. Zdarzały

się wśród nich naprawdę wzniosłe –

gdyż wyżymaczka służyła

w podziemnej poligrafii. Były

i przyziemne – przez mieszanie

spirytusu z sokiem uzyskiwano domową wersję WINA MARKI WINO. Pionierscy

przedsiębiorcy branży spożywczej kręcili w niej poza tym majonez, przygotowywali

ciasto na gofry, bili śmietanę czy myli jajka”179.

Minęło prawie pół wieku odkąd pierwsze Franie pojawiły się w kraju nad Wisłą.

Cieszyły się ogromną popularnością, ceniono je za komfort, jaki nadały codziennym

czynnościom, a także za wielość rozwiązań, jakie oferowały zwłaszcza drobnym,

rozwijającym się przedsiębiorcom, których pomysłowość wykraczała daleko poza plany

projektantów i konstruktorów urządzenia. Kielecka Huta Ludwików zaprzestała produkcji

pralek w 1986 roku. „Na placu boju została Myszkowska Fabryka Naczyń

Emaliowanych, wytwarzająca podobne wyroby pod nazwą Światowit. Jej kontynuatorka

przejęła markę Frania w 1997 roku. Sprzedaje takie urządzenia do dziś”180.

Wobec silnej konkurencji, jaką stanowią współczesne w pełni zautomatyzowane

pralki, stała obecność Frani zdaje się być fenomenem. Urządzenie mające usprawniać

życie codzienne, które w gruncie rzeczy niewiele się zmieniło od niemal 50 lat naturalną

koleją znajduje swoje miejsce w muzeum, tymczasem znajdziemy je w sklepie tuż obok

„młodszych koleżanek”. Producenci dzisiejszej Frani utrzymują, że popyt na ich produkt

jest, a w ostatnim czasie zanotowali nawet wzrost sprzedaży. „Pralka wirnikowa Frania,

po którą w czasach PRL ustawiały się przed sklepami kilometrowe kolejki, znowu wraca

do łask. Zanotowaliśmy 20-procentowy wzrost jej sprzedaży - potwierdza Beata

179 Bartek Koziczyński, 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.113 180 Ibidem

Wnętrze hali produkcyjnej – 1992 rok

Page 78: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

78

Stankowska, zastępca dyrektora ds. sprzedaży w Grupie Światowit, producencie Frani.

W sumie co roku fabrykę w Myszkowie opuszcza 50 tysięcy urządzeń. Stanowi to około

5 procent całej krajowej sprzedaży na rynku pralek”181.

Fabryka Naczyń Emaliowanych Światowit nie jest jedynym producentem pralek

wirnikowych typu Frania. Konkurencyjna firma Marmet od 2004 roku dostarcza na rynek

AGD Anię – na jej wyposażeniu znajdują się – wyłącznik dźwigowy oraz czasowy,

a także grzałka.. ”Nadal jest to produkt niszowy na polskim rynku AGD. Ale nie da się

ukryć, że jego sprzedaż stale rośnie” - mówią przedstawiciele spółki182. Pralki wirnikowe

nie mają szans przejąć pozycji rynkowej, jaką zajmują obecnie pralki w pełni

zautomatyzowane, które pozwalają użytkownikom zaoszczędzić czas, będący we

współczesnym świecie jedną z nadrzędnych wartości. Niemniej jednak Franie mają

niekwestionowane zalety – do wiodących i najczęściej przywoływanych przez

konsumentów należą cena oraz jakość, a dodatkowym atutem jest sentyment, jakim są

otaczane. Największą popularnością cieszą się na wsiach (tu pojawia się kolejny

argument – problemy z infrastrukturą wodociągową) i w niedużych miastach, mieszkańcy

tych terenów zazwyczaj mają ograniczone możliwości finansowe, w porównaniu ze

społeczeństwem zamieszkującym metropolie. Dużo częściej spotykają się również

z problemem bezrobocia, co sprawia iż mają więcej czasu, który mogą poświęcić pracom

domowym. W tej sytuacji wybór taniej lecz solidnej pralki wirnikowej, która dodatkowo

silnie zakorzeniona jest w kulturze jest niezwykle korzystny i pozwala czerpać

satysfakcję. “Okazało się, że Frania potrzebna jest tam, gdzie nie ma wody i gdzie istnieje

silna tradycja - a więc na wsi. - Młoda wiejska rodzina kupuje na początku drogi

telewizor i tanią pralkę - mówi Joanna Uruska, szefowa marketingu”183. W środowisku

wiejskim Frania od lat dobrze się kojarzy i pozostaje standardem.

Ponadto na polskim rynku pojawiają się „franie” importowane z Chin, ich cena jest

mniejsza (już za niewiele ponad 100 PLN można nabyć takie urządzenie) niż rodzimych

wyrobów (tu ceny wahają się od 350 do 450 PLN), jednakże również jakość tych pralek

jest dużo niższa. Tworzywem, z którego są wykonane jest plastik.

181 Otto P., Złote czasy dla legendarnej pralki Frani 182 Otto P., Złote czasy dla legendarnej pralki Frani, portal; dziennik.pl 183 Talko L.K., Szczęście z Franią, Gazeta Wyborcza, 12/04/1996

Page 79: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

79

Istnieją gospodarstwa domowe w których zakupiona lata temu Frania służy do

teraz: „Te cuda techniki były na tyle żywotne, że niektóre gospodynie używają je jeszcze

do dziś...”184. Wojciech Konecki, dyrektor generalny CECED Polska (Europejskiego

Stowarzyszenia Producentów AGD), kalkuluje iż „obecnie z pralek wirnikowych

korzysta ponad 10 proc. polskich gospodarstw domowych. W sumie daje to pokaźny

rynek, liczący 1,3 mln użytkowników”185.

Próbując wyjaśnić fenomen stałej popularności Frani, Krzysztof Najder, partner

zarządzający w firmie Stratosfera (która zajmuje się strategiami marek) powołuje się na

jej konkurencyjną cenę: ”Polskie społeczeństwo wciąż nie należy do bogatych, dlatego

przy wyborze produktu kieruje się głównie ceną. (...)Co nie znaczy, że nie lubimy

nowinek technicznych. Nawet bardzo, ale nadal mało kogo na nie stać.(...) Ponadto, (...)

są jeszcze w Polsce gospodarstwa domowe, które nie mają żadnej pralki. A gdy już

zdecydują się na jej zakup, to wybierają najprostsze i najtańsze urządzenie. Sięgają

wówczas po te z polskich marek, które są gwarancją niskiej ceny i dobrej jakości”186.

Przez ostatnie kilka lat pojawiła się na rynku koniunktura na marki mające swój

rodowód w czasach PRL i z nim się kojarzące. Produkty, które promowane są w ten

sposób adresowane są przede wszystkim do osób młodych, niemających własnych

doświadczeń z minioną epoką, traktujących ją w kategoriach absurdu i groteski,

poszukujących środków wyrazu i identyfikacji w ikonach kultury. Drugą największą

grupą docelową kampanii reklamowych utrzymanych w stylistyce i konotacji z PRL jest

pokolenie dzisiejszych 25-40 latków: „Z jednej strony ta grupa odczuwa sentyment za

PRL-em, a z drugiej - z tym okresem raczej nie ma przykrych wspomnień - tłumaczy

Staniszewski (dyrektor strategiczny agencji reklamowej Euro RSCG)”187.

Są również na rynku produkty ponadczasowe, które swoją popularność

zawdzięczają z jednej strony w sentymentem osadzonym w PRL, a z drugiej

niekwestionowanej wysokiej jakości. Zalicza się do nich Frania: „Nieźle radzą sobie też

produkty, które miały opinię wyrobów wysokiej jakości. Właśnie dlatego w sklepach

184 Pralka Frania to był w PRL luksus, portal; dziennik.pl 185 Otto P., Złote.., op. cit. 186 Otto P., Złote czasy dla legendarnej pralki Frani 187 Miączyński P., Grynkiewicz T., Jak zarobić na PRL, Gazeta Wyborcza

Page 80: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

80

AGD ciągle można kupić pralki "Frania"188. Frania jest marką, do której z nostalgią

podchodzą zwłaszcza osoby starsze /powyżej 50 roku życia/, była ona bowiem istotnym

i trwałym elementem ich biografii. Jednakże kupują ją osoby w różnym wieku. Podobnie

wygląda sytuacja płynu do mycia naczyń Ludwik, który od wielu lat jest

najpopularniejszą marką w swojej kategorii w Polsce „Firma Inco Veritas wprowadzała

go na rynek w latach 60. XX wieku pod hasłem: "Ludwiku do rondla", które miało

pokazać, że zmywać może nie tylko kobieta. Do dziś - według badań firmy SMG/KRC -

z tego płynu korzysta ponad połowa gospodarstw domowych”189.

Kolejnym argumentem jakim posiłkują się specjaliści starając się wytłumaczyć

nieprzemijającą popularność Frani są niskie koszty jej eksploatacji. Beata Stanowska

uzasadnia: "Zużywa ponad trzy razy mniej wody. Do tego dopiera też silne zabrudzenia,

z którymi nie zawsze radzą sobie nowoczesne pralki automatyczne".

Frania doskonale sprawdza się w sytuacjach, w których inne pralki okazują się

bezużyteczne „Jest też niezastąpiona, gdy zabraknie bieżącej wody. Dlatego coraz

częściej Frania pełni w domu funkcję drugiej pralki. Z przyzwyczajenia stosują ją ludzie

starsi, a z konieczności mieszkańcy małych miasteczek i wsi, które są pozbawione

dostępu do wodociągów”190.

Powojenna infrastruktura wodno – kanalizacyjna kraju była słabo rozwinięta,

natomiast lokalne przedsięwzięcia uzależnione były od decyzji władz centralnych, co

w rezultacie spowodowało, iż na mniej liczących się terenach nie prowadzono prac

związanych z modernizacją w wystarczającym zakresie. W bieżącą wodę zaopatrzone

były PGR -y, natomiast gospodarstwa domowe na terenach wiejskich, zazwyczaj

posiadały jedynie studnię. „...już w 1980 r. na terenie kraju około 96% PGR i RSP

posiadało wodociągi zakładowe, gdy tymczasem znacznie później, bo w 1991 r. tylko

29,5% gospodarstw indywidualnych korzystało z wodociągów zbiorowych”. Udział

mieszkań podłączonych do sieci wodociągowej na terenach wiejskich jest wyższy

w zachodniej części kraju, niż we wschodniej. Jeszcze w 1995 roku te dysproporcje były

znaczące. „W dawnych województwach słupskim, katowickim, leszczyńskim, bielskim,

188 Gazur Ł.,Jak sprzedać sentyment do PRL, www.dziennik.krakow.pl 189 Miączyński P., Grynkiewicz T., Jak zarobić..., op.cit. 190 P. Otto, Złote czasy dla legendarnej pralki Frani

Page 81: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

81

koszalińskim, legnickim, opolskim, poznańskim, szczecińskim w 1995 r. w wodociąg

wyposażonych było ponad 90% mieszkań. Natomiast lubelskie, chełmskie, zamojskie

oraz bialskopodlaskie i tarnobrzeskie, które w całości lub we fragmentach wchodzą

w skład obecnego województwa lubelskiego, miały ten wskaźnik mniejszy od 70%. Był

on wtedy jednym z najniższych w kraju”191. W okresie PRL – u obszary wiejskie

pozbawione bieżącej wody zdecydowanie przeważały nad tymi, które były w nią

zaopatrzone, wszędzie tam Frania była jedyną możliwą opcją. Po transformacji

ustrojowej sytuacja zaczęła się poprawiać, głownie z inicjatywy samorządów lokalnych.

Jednakże dopiero gdy realnym dla Polski stało się członkostwo w Unii Europejskiej

nastąpiła w tej kwestii radykalna poprawa. Przez kilkadziesiąt lat Frania zdążyła się

silnie zakorzenić świadomości mieszkańców wsi, tak iż również dzisiaj często się na nią

decydują, mimo że nie ma już takiej konieczności.

Franie można kupić w wielu sklepach AGD, w tym również w tak dużych sieciach

jak Avans, Neonet i Mixelectronics oraz za pośrednictwem Internetu. Grupa Światowit

planuje poszerzanie rynku, zamierza dołączyć pralkę do asortymentu oferowanego min

w sieci Media Markt. "Zdajemy sobie jednak sprawę, że dystrybucja pralki nie jest

wystarczająca. Zwłaszcza, że otrzymujemy mnóstwo zapytań od klientów

indywidualnych o to, gdzie ją można nabyć" - mówi przedstawicielka Grupy

Światowit192.

W 2006 roku w poznańskim Muzeum Narodowym podczas wystawy: "Jedna

dekada – dwie odsłony. Poznań w latach 50 XX wieku". Obok dokumentów, fotografii

czy obrazów z pierwszego dziesięciolecia PRL – u można było zobaczyć również

przedmioty codziennego użytku jak samochód mikrus, skuter osa, radio szarotka i pralka

Frania. „Zwiedzający z uwagą przyglądali się przedmiotom pokazanym na ekspozycji. -

Dokładnie taką pralkę Franię mieliśmy!”. Dla części osób oglądających wystawę, była to

podróż w czasy ich młodości, dla innych w znaną jedynie z lekcji historii przeszłość:

„Starsi zwiedzający wspominają: mieliśmy taką pralkę Franię. Młodszym trudno w to

191 Kołodyńska – Gawrysiak R., Charakterystyka zaopatrzenia wsi w wodę w województwie lubelskim,

Lublin 2002 192 Otto P., Złote czasy dla legendarnej pralki Frani

Page 82: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

82

uwierzyć...”193. Frania stanowi istotny aspekt zarówno zbiorowej jak i indywidualnych

biografii polskiego społeczeństwa. Obecność urządzenia na takich wystawach jak

poznańska i innych zbliżonych, przywołuje wspomnienia, nie tylko samej pralki, lecz

również kontekstu w jakim funkcjonowała. Przypomina trudne, ale i piękne (ponieważ

dla wielu wspominających użytkowanie tego urządzenia z nostalgią, były to lata ich

młodości) czasy. Zakup pralki mógł przerodzić się niemalże w przygodę i nierzadko

wymagał sprytu lub szczęścia. Trudno zapomnieć taką historię: „Jadwiga Baranowicz

pamięta ten dzień do dziś. Była wiosna 1955 r. Mąż wyszedł do pracy. Nałożył kapelusz

i przypomniał, że dziś losowanie. Wzruszyła ramionami - przecież była tylko jedna na

całe Biuro Projektów Komunalnych - 150 osób. Nie wierzyła, kiedy wrócił i powiedział,

że będą ją mieli. Potem było pół roku oczekiwania i wreszcie wiadomość - już jest.

Zamówiliśmy dorożkę. Przez pół miasta ją wieźliśmy. Przed domem czekali sąsiedzi,

przyjechała rodzina. Wnieśliśmy ją do mieszkania. Sąsiedzi zostali, żeby zobaczyć, jak to

robi pierwszy raz. Było ciasto, herbata. W sumie to jedno z większych wydarzeń tego

roku”194. Zakup Frani wiązał się z prestiżem, był wydarzeniem, w którym uczestniczyli

nie tylko szczęśliwi nabywcy, lecz również lokalna społeczność. Spotkanie Frani w

przestrzeni muzealnej, bądź gdziekolwiek indziej czasem zupełnie przypadkowo ewokuje

wspomnienia – oto namacalny fragment mojej biografii, będący jednocześnie udziałem

milionów innych podobnych życiorysów. Pojawia się nostalgia nie tylko za przedmiotem,

lecz przede wszystkim za czasem, który w sobie zamyka.

Podobnych wystaw organizuje się więcej „Parę lat temu zorganizowano

w warszawskim Muzeum Narodowym wystawę przedmiotów codziennego użytku

z czasów PRL. Wśród wielu zwiedzających widok pralki Frani, radia Stolica, gramofonu

Bambino, telewizora Belweder wywoływał entuzjazm pomieszany z rozrzewnieniem.

Przypomniały się młode lata, zaś rzeczone przedmioty nabrały cech symbolicznych,

niekoniecznie związanych z siermiężnością gospodarki niedoboru”195. Pralka Frania trafia

w poczet przedmiotów - reliktów, wspominanych z nostalgią, także na stronach

internetowych poświeconych epoce PRL – u.

193 Nowak B., Moja kochana Frania!, portal; tutej.pl 194 Talko L.K., Szczęście z Franią, Gazeta Wyborcza, 12/04/1996 195 Pęczak M., Hity i mity Stare, nowe, kultowe, Polityka - nr 31 (2412) z dnia 02-08-2003, s. 50,

Page 83: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

83

Frania inspirowała artystów. „W 1973 roku ukazała się płyta „Koty za płoty”

(Pronit) krakowskiej grupy parodystów Tropicale Thaitii Granda Banda. Otwierał ją

utwór „Robotna Frania”, trafnie nawiązujący do kiepskiej jakości emalii, jaką pokryta

była giętka blacha: Frania/ Uroda twa / Jak rdza/ Pożera mnie...”196.

Dowodem na to, iż Frania jest przedmiotem nostalgii, jest jej stała obecność nie

tylko w pamięci lecz także w domach Polaków. Pralka niegdyś będąca dobrem

luksusowym, dziś należy do najtańszych i łatwo dostępnych. Jej dzisiejsza popularność

nie jest podyktowana jedynie względami ekonomicznymi, choć te zapewne przeważają.

Istotna jest również legenda, w jaką obrosło urządzenie. Jego niezawodność nawet w

ekstremalnych warunkach oraz wielość zastosowań. Nie bez znaczenia jest również fakt,

w zdecydowanej większości gospodarstw domowych była by to pierwsza pralka, jaką

posiadano i służyła przez wiele lat. Wytrzymałością przewyższa nie jedną nowoczesną

pralkę automatyczną, co niewątpliwie przysparza jej zwolenników. Dziś Frania z jednej

strony nadal funkcjonuje jako pralka, z drugiej zyskuje miano przedmiotu kultowego

z epoki PRL i jako „emaliowana królowa łazienek”197 witana jest serdecznie w muzeach

i na wystawach.

Na ciekawy pomysł wpadła Aleksandra Miarecka, która w Krakowie otworzyła

Pralnie „Frania Cafe”. Jest to pralnia wyjątkowa, gdyż połączono pralnie samoobsługową

z kawiarnią, tak wiec; ”Pranie się pierze, a jego właściciele popijają w tym czasie kawę

i nawiązują znajomości.(...) - Mieliśmy pomysł, że będzie to takie miejsce spotkań. Gdzie

ludzie będą się mogli poznać... przy pralkach. Potem mogą sobie usiąść na kawce

i porozmawiać”198.

Wprawdzie pralki są nowoczesne, lecz na uwagę zasługuje wystrój „Frania Cafe”:

„stylizowany na lata 60. Stare modele pralki Frani doskonale komponują się z wnętrzem.

Pralnia jest także wyposażona w sprzęt grający, a dla tych, którzy nie mają ochoty na

rozmowę, komputer z dostępem do Internetu”.

196 Bartek Koziczyński, 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.113 197 Słabisz A., Sekret dobrobytu, portal; dziennik.pl/blog 198 Kawa pranie i prasowanie w jednym miejscu, tvn24.pl

Page 84: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

84

Frania jest

rozpoznawalnym i dobrze

kojarzącym się znakiem

towarowym. Wieloletnim

doświadczeniem oraz

przywiązaniem do tradycji

szczyci się dolno śląska sieć

pralni chemicznych, o wdzięcznej

nazwie „Pralnia Frania”.

Frania stale obecna od

kilkudziesięciu lat jest swoistym fenomenem. Można by to wytłumaczyć stwierdzeniem,

iż - najprostsze rozwiązania okazują się najlepsze. Nie jest to jednak wystarczająca

odpowiedź. Frania ma swoją historię, przeplatającą się z historiami milionów Polaków.

Przez lata była ich wierną towarzyszką, którą wspominają z nostalgią. Dzięki niej pranie

przestało być uporczywym obowiązkiem. Jej niezawodność i niezwykłe zastosowania

obrosły w legendy. O sukcesie i ogromnej sympatii jaką cieszy się urządzenie najlepiej

świadczy fakt iż jest ono stale obecne. Leszek Talko w swoim artykule cytuje list Heleny

Urbańskiej z małej wsi koło Lublina, do fabryki Frani, która swoją pralkę kupiła w 1961

roku: "Tak sobie myślę, ile ta moja Frania wyprała przez te lata rzeczy grubych

i cienkich. Zestarzałam się razem z nią. Nie wiem, ile jeszcze będę żyła i prała bez

remontu, bo ta moja Frania w ogóle nie ma zamiaru przestać prać. Mam nadzieję, że tak

będzie zawsze”199.

199 Talko L.K., Szczęście z Franią, Gazeta Wyborcza, 12/04/1996

Wnętrze Cafe Frania

źródło: http://www.laundromat.pl/

Page 85: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

85

KLUBOKAWIARNIE

Geneza klubokawiarni sięga lat 60 tych XX wieku, gdy powstawały wiejskie

kluby mające zmniejszyć przepaść dzielącą wieś z miastem. „W 1964 r. miała miejsce

prawdziwa eksplozja klubokawiarniana: powstało ich wtedy ponad 6 tyś. (do końca

1963 r. było w Polsce 620 klubów)”200. Główną funkcją tych miejsc było szerzenie

kultury (w wersji aprobowanej przez ówczesne władze), hołdowanie nowoczesności

i dyskredytowanie tradycyjnych wzorców (analogiczna sytuacja miała miejsce

w miastach, gdzie np. w kwestii urządzania mieszkań, przedwojenne meble i sprzęty

uznawane były za niemodne i przestarzałe). Wieś ostatnia ulegała przemianom

społecznym, strzegła dziedzictwa przodków zarówno w kwestiach mentalności, jak

sposobie życia. Mieszkańcy wsi przez długi czas stanowili najliczniejszą grupę społeczną

w powojennej Polsce. „Jeszcze w 1966 roku 50 procent mieszkańców PRL żyło na wsi,

a 50 procent w miastach”201. Stąd też dużo uwagi poświęcano tym obszarom, mając

świadomość drzemiącego w nich potencjału. PGR –y były jedną z form uzależnienia

mieszkańców wsi od systemu, z jednej strony oferowały nieznane dotąd gratyfikacje w

postaci świadczeń socjalnych, w miarę stałej pensji i godzin pracy, z drugiej głęboko

ingerowały w życie społeczne i prywatne. Były ośrodkami indoktrynacji politycznej,

dzieliły dotąd koherentną społeczność na rolników indywidualnych i PGR - owskich,

tworząc animozje, gdyż status i poziom życia tych grup był zróżnicowany.

Wewnętrzną konsolidację wsi, popierającej politykę władz, dążącej ku

nowoczesności planowano uzyskać w dużej mierze poprzez Kluby. Udostępniano tam

bezpłatnie, nośniki: książki, czasopisma oraz adaptery, radioodbiorniki i telewizory,

z których mogli korzystać bywalcy. „Kluby miały zapełnić czas wolny od pracy

w gospodarstwie, kształtować nowe obyczaje i wzorce osobowe. Kluby nie tylko te

wzorce dostarczały – zapewniały jednocześnie rekwizytorium i scenę, na której można je

było realizować.[...] „Życie kawiarniane, obok elektryfikacji i mechanizacji rolnictwa,

miało być i stawało się symbolem przemian, jakie dokonały się na wsi polskiej

w warunkach nowego ustroju. Jednocześnie klubokawiarnia stawała się jedną z głównych

placówek ideologicznego oddziaływania, upowszechniania socjalistycznych standardów

200 Boroń P., Kraina kawą płynąca, Polityka, 06/01/2008 201 Fedyszak-Radziejowska B., O polskiej wsi, batory.org.pl

Page 86: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

86

życia na wsi. Mówiła o tym specjalna instrukcja KC PZPR z lipca 1965 r. „w sprawie

działalności klubów na wsi””.[polityka] Klubokawiarnie nazywane także, zwłaszcza

w początkach swej działalności - świetlicami, były elementem przemyślanej strategii,

mającej na uwadze konieczność edukowania społeczeństwa wiejskiego i zyskania jego

przychylności wobec polityki partii rządzącej: „zgodnie z dyrektywami w dzień

powszedni w miejscowej świetlicy miały się odbywać różnego rodzaju kursy

dokształcające (np. dla analfabetów i półanalfabetów). Świetlica miała być również

miejscem zetempowskich czy zetwuemowskich zebrań lub uświadamiających

odczytów”202.

Nade wszystko klubokawiarnie, służyły jako narzędzie, wykorzeniania kultury ludowej.

Droga, którą obrano prowadziła poprzez dewaluacje tradycyjnych wzorców i wpojenie

kultury nowoczesności, jako jedynej słusznej drogi i szansy na rozwój. Kultura wiejska

przedstawiana była jako przeżytek i symbol uwstecznienia. „Chłopów zgodnie

z marksizmem uznawano za klasę społeczną skazaną na wymarcie. Etnografię

przydzielono do nauk historycznych, miała dokumentować świat odchodzący

w przeszłość. Władza ludowa potrzebowała elementów do przeformułowania etosu

narodowego. Wieś była ich idealnym rezerwuarem - chłopi mieli kolorowe stroje,

tańczyli i śpiewali, nie ciążyła im specjalnie świadomość historyczna, nie byli uprzedzeni

do władzy radzieckiej. Można było lepić z ich kultury dowolne kształty. Nakazywano

chłopom wstydzić się "zacofania", a jednocześnie wybierano za nich te elementy ich

kultury, które nadawały się do spetryfikowania w efektownym koturnie - np.

w reprezentacyjnym zespole folklorystycznym.

[...]W rezultacie na wsi powstała kulturalna pustynia. Tradycji nadano cechy muzealne,

a jej ładne, grzeczne elementy miały stać się częścią kultury socjalistycznej”203. Z jednej

strony władze napiętnowały folklor, z drugiej były głównym jego promotorem. Sztuka

„ludowa” wspierana z urzędu była fasadowa. Zatraciła pierwotne znaczenie.

Wykorzystywała reprezentacyjne motywy tworzone przez wiejskich artystów

i rzemieślników, które następnie powielano. W 1949 roku powołano Centralę Przemysłu

Ludowego i Artystycznego – Cepelię, która orzekała co jest „ludowe’, a co przeżytkiem

202 Szpak E., Między osiedlem a zagrodą – Życie codzienne mieszkańców PGR – ów, Warszawa 2005, s.

115 203 Grzymisławski Ł., Kultury ludowej już nie będzie, Gazeta Wyborcza 2008-03-09

Page 87: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

87

niewartym uwagi. Muzykę zamknięto w wystylizowanych zespołach pieśni i tańca – jak

Mazowsze i Śląsk. Ludowość skrojona na miarę, stanowiła typową formę promocji

socjalistycznego państwa. Uświetniała liczne obchody i rocznice sławiące system.

Dostosowana do potrzeb propagandy, prezentowała się barwnie, radośnie i atrakcyjnie na

tle szarej rzeczywistości. Upolityczniony folklor zmienił obraz sztuki wywodzącej się ze

wsi, czyniąc ją. jednolitą, pozbawioną kontekstu, w którym powstawała, a ostatecznie

anachroniczną i nieodzownie kojarzoną z Cepelią i w tej formie przetrwała ona

kilkadziesiąt lat.

Młodzież pochodząca ze wsi stanowiła grupę, w której dostrzeżono szczególny

potencjał, była materiałem doskonale nadającym się do promowania nowego ładu

i formowania nowego człowieka. W 1951 roku napisano „[...]sprawę świetlic, które

powinny być kuźnią młodzieży, należy traktować i podchodzić do niej bardzo poważnie.

Teraz w tym nadchodzącym okresie powinny one tętnić życiem”204. Uczęszczanie na

świetlicę było nie tylko przywilejem, lecz także obowiązkiem, uchylanie się od niego

groziło „karą wyciagnięcia konsekwencji”205 .

W latach 60 i 70 nastąpiła (głównie symboliczna) transformacja istniejących

świetlic w kluby, klubokawiarnie, bądź domy socjalne. Zjawisko to charakteryzowało

zwłaszcza zachodnio – północną Polskę: „co wskazywało na modernizowanie się

pegeerowskiej przestrzeni w kierunku modelu wyznaczanego przez osiedla miejskie.

Pomimo zmiany nazwy spełniały one podobne funkcje jak w latach wcześniejszych.

W niewielkim też stopniu poszerzyła się ich oferta – radio, prasa, i gry planszowe.

W drugiej połowie lat sześćdziesiątych istotnym novum była telewizja, zwłaszcza na

początku przyciągająca tłumnie mieszkańców pegeerowskiego osiedla”206.

Dodatkową atrakcją klubokawiarni, która szybko zyskała na popularności było

pojawienie się rytuału picia kawy, serwowanej w obiektach. Picie kawy wiązało się

204 Szpak E., Między osiedlem a zagrodą – Życie codzienne mieszkańców PGR – ów, Warszawa 2005, s.

115 [za; Archiwum Państwowe w Krakowie, sygn.219, k. 1021] 205 Szpak E., Między osiedlem a zagrodą – Życie codzienne mieszkańców PGR – ów, Warszawa 2005, s.

115 206 Ibidem, s. 116 - 117

Page 88: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

88

z prestiżem i charakteryzowało przede wszystkim osoby żyjące w dużych miastach.

Podczas gdy prowincji popularyzowano klubokawiarnie, do miejskich kawiarni

odnoszono się z rezerwą. Przed wojną były miejscami spotkań burżuazji i ludzi wolnych

zawodów – wrogów socjalistycznego państwa. Po wojnie zbierali się w nich inteligenci

i artyści, grupy skłonne do niesubordynacji. Jednocześnie pozwolono mieszkańcom wsi

zakosztować wielkomiejskiego smaku, co dało poczucie zmniejszonego dystansu, jaki

dzielił te dwa światy. Było symbolicznym awansem kulturalno - towarzyskim.

Wyrobienie w mieszkańcach wsi nawyku przesiadywania w kawiarni stanowiło część

planu propagującego postęp w sferze kultury i obyczajowości najbardziej zacofanych/

wiernych swoim tradycjom regionów kraju. Proces ten przebiegał pod kontrolą Partii:

„Piciu kawy próbowano nadać możliwie szeroki rezonans społeczny.

W klubokawiarniach organizowano wieczory dyskusyjne Przy małej czarnej, tu działały

w latach świetności klubów Teatry przy kawie. Kawa towarzyszyła różnym imprezom

klubowym: grą towarzyskim, quizom, zgaduj-zgadulom, pełniąc niejednokrotnie funkcję

nagrody, jaką obdarowywano zwycięskie drużyny”207. Klubokawiarnie kusiły również

odnowionymi wnętrzami i meblami, były to miejsca, w których przebywało się

z przyjemnością i jakie trudno było spotkać gdzie indziej na wsiach. Umożliwiły

doświadczenie wieszczonej wszem i wobec nowoczesności. Otworzyły przed

mieszkańcami terenów wiejskich, dodatkowe możliwości spędzania wolnego czasu,

dotąd im nieznane. „Wydaje się, że duże zainteresowanie klubami w połowie lat 60.

wynikało nie tylko z możliwości bezpłatnego czytania w nich gazet lub oglądania

telewizji, nierozpowszechnionej jeszcze wtedy w domach wiejskich, lecz również,

a może przede wszystkim, z możliwości picia w nich właśnie kawy, która zdawała się

najlepiej niwelować dwoistość światów: wiejskiego i miejskiego. „Bufet kawowy –

zauważył znany socjolog Aleksander Kamiński – spełnia ważną rolę: umila pobyt i czyni

klub ośrodkiem życia towarzyskiego w typie miejskim, co młodzież wiejska ceni””208.

Klubokawiarnie z dawnych lat dziś uznamy za skromnie urządzone. Były do

siebie podobne i składały się (bynajmniej z założenia, gdyż w praktyce rzadko udawało

się spełnić wszystkie postulaty) zasadniczo z trzech części: czytelniczo-kawiarniana,

207 Boroń P., Kraina kawą płynąca, Polityka, 06 /01/2008 208 Ibidem

Page 89: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

89

telewizyjno-odczytowa i handlowo-usługowa. Jeden z wyidealizowanych, lecz wciąż

jeszcze oddający charakterystykę bynajmniej niektórych klubów, opis sprzed lat

przedstawiał je w następujący sposób: „Wewnątrz pięknie wymalowanej obszernej sali

widzimy przy stolikach grających w szachy, czytających książki i gazety, jak np.

»Przyjaciółkę«, »Zielony Sztandar«, »Głos Robotniczy« itp. W rogu sali obok lady na

stoliku jest ustawiony telewizor, radio, adapter, które cieszą się wielkim powodzeniem

wśród młodzieży i starszych obywateli nie tylko z naszej wsi, lecz także z okolicznych

wiosek. Dalej widać po prawej stronie w tejże miłej i wesołej kawiarni loterię książkową,

na której można wygrać pożyteczną książkę. Skoro nadejdzie pogodny, błękitny

zmierzch wieczorny – w kawiarni widać niezmienny ruch młodzieży. Koleżanki

zdejmują płaszcze przy pomocy swoich kolegów i wieszają na wieszakach, inni znów

siadają przy stolikach i proszą uprzejmie o kawę, trzecia grupa młodzieży bardzo często

wraz z starszymi gospodarzami gra w loterię książkową. Ekspedientka ubrana w biały,

czysty fartuch podaje pospiesznie napoje przybyłym gościom. Od czasu do czasu słychać

wśród dziewcząt i chłopców serdeczny śmiech. Gdy przychodzi chwila wyświetlania

filmu – oczy na sali są utkwione w telewizor”209. Ten idylliczny obraz klubokawiarni

wkomponowuje się w nurt propagandy, z premedytacją pomija ogrom szkód jakie

odniosła kultura ludowa w okresie PRL - u. Została ona bowiem skolonizowana, a jej

nieliczne pozostałe fragmenty odarto z kontekstu nadającego im znaczenie, czyniąc

z nich element dekoracyjny uświetniające wiece, obchody rocznicowe i inne wydarzenia

służące gloryfikacji Państwa. Folklor w PRL została zinstytucjonalizowany za sprawą

Cepelii, mającej zrzeszać i chronić twórczość artystów i rzemieślników ludowych.

W rezultacie to co znalazło się poza nią zepchnięte zostało na margines. Podobnie

przedstawiał się sytuacja muzyki tworzonej na wsiach, zagłuszonej przez profesjonalne

zespoły pieśni i tańca jak np. Śląsk i Mazowsze.

Wiejskie kluby nie przetrwały długo. Ich lata świetności z czasem przeminęły,

zaczęły chylić się ku upadkowi już w latach 70 tych. Brak funduszy nie pozwalał na

utrzymanie klubokawiarnianych pomieszczeń w należytym porządku, wykonanie

niezbędnych remontów, wymianę sprzętów. W związku z upowszechnieniem się

209 Boroń P., Kraina kawą płynąca, Polityka, 06 /01/2008

Page 90: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

90

w latach 80 tych telewizorów, kluby straciły właściwie racje bytu i wraz z przemianą

ustroju znikły z krajobrazu polskiej wsi.

Wiejskie kluby nie przypominały współczesnych klubokawiarni w „wersji PRL”.

Pełniły natomiast rolę zbliżoną do tych dzisiejszych klubokawiarni, które kładą nacisk na

kulturalny aspekt swojej działalności. Są miejscem gdzie można poczytać dostępne na

miejscu książki i prasę, wziąć udział w filmowych projekcjach, wernisażach, odczytach.

Tym, co zasadniczo odróżnia je od dawnych klubów to - przestrzeń dyskursu, która

wcześniej nie była obecna

Porównując wzorzec spędzania czasu wolnego mieszkańców miasta i wsi wynika,

iż na początku lat 60 - tych wiejskie klubokawiarnie były popularniejsze, niż lokale

w miastach. Składa się na to zarówno fakt, iż miejsca te różniły się od siebie stopniem

atrakcyjności względem alternatywnych możliwości wykorzystywania czasu wolnego.

Ponadto wśród ludności wiejskiej przyjmowanie i bywanie w gościach rzadko było

praktykowane, natomiast w miastach był to powszechny obyczaj. „Na „typowa niedzielę”

mieszkańca miasta polskiego u progu lat sześćdziesiątych (według odpowiedzi na pytania

otwarte) składał się spacer (24,5%), nabożeństwo (23,8%), wizyta u znajomych lub

przyjmowanie gości (19,7%), odwiedzenie kawiarni klubu lub potańcówka (4%), wyjście

do restauracji, baru lub dancing (1,6%), praca społeczna (1,2%). Pozadomowe formy

aktywności podejmowali znacznie częściej mężczyźni... [...] te marginalne grupy, które

bywały w kawiarniach czy restauracjach często, stanowiły klientelę stałą i swoim

obyczajem wpływały na atmosferę miast”210.

Podczas gdy u progu lat 60 - tych rozpoczął się podbój polskiej wsi przez, domy

socjalne/ świetlice/ kluby/ klubokawiarnie, w miastach spragnionych kontaktu z kulturą,

a przede wszystkim literaturą i publicystyką przyciągały Kluby Międzynarodowej Prasy

i Książki [KMPiK]. Zasadniczą różnicą pomiędzy wiejskimi klubokawiarniami

a KMPiK, była obecność (w tych pierwszych) i jej brak (w tych drugich) elementu

przymusu. Były one również względnie wolne od politycznej indoktrynacji. Pierwszy

salon KMPiK powstał w Warszawie w październiku 1948 roku i oferował 180 tytułów

prasy polskiej i zagranicznej, co na tamte czasy było wynikiem imponującym. Dziś

210 Brzostek B., Czas wolny mieszkańców miast polskich 1956 – 1970 [w:] Życie codzienne w PRL (1956-

1989), pod red. Miernika G. i Piątkowskiego S., Radom – Starachowice 2006, s.119

Page 91: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

91

KMPiKi przemianowane na Empiki, są trwałym elementem miejskiego krajobrazu,

w największym salonie dostępnych jest ponad 2300 tytułów.

Klub Międzynarodowej Prasy i Książki był zjawiskiem niezwykłym

i bezprecedensowym w Polsce Ludowej. W KMPiK - ach otwierało się okno na zakazany

świat Zachodu, a jednocześnie były one zalegalizowane przez władze strzegące „Żelaznej

Kurtyny”, „[...] pierwszym wspomnieniem jest to, że był taką bramą na świat. To było

jedyne miejsce, gdzie można było przeczytać i obejrzeć „Paris Match’a”. Albo

pierwszego w życiu „Newsweeka”, zostawiając przedtem dowód osobisty w zastaw

i dostając go na pół godziny, a i tak dostępne były tylko fragmenty powyrywanych,

ocenzurowanych tekstów. Ale to było niezwykłe, dlatego, że tam człowiek się ocierał

o świat, którego tak naprawdę nie mógł zobaczyć. A władza na to pozwalała, jako na

takie miejsce spotykania się, powiedzmy, intelektualistów”211. Po 1956 roku działalność

Klubów została urozmaicona; organizowano imprezy kulturalne, spotkania literackie,

możliwości które się otworzyły związane były z Odwilżą Gomułkowską, będącą

następstwem m. in. przegrupowania na stanowiskach partii rządzącej i takich wydarzeń,

jak Poznański Czerwiec’56. Zliberalizowano politykę, złagodzono cenzurę, otwierając

dzięki temu szersze pole dla kultury, „I właśnie empiki były jednym z nielicznych miejsc,

gdzie tę możliwość dostrzeżono”212.

W szarych czasach PRL – u KMPiKi stanowiły prawdopodobnie jedyne miejsca,

gdzie stykano się ze światową prasą opiniotwórczą i zachodnimi ekskluzywnymi

magazynami, jak Elle czy Vouge. KMPiK – i to miejsca kolorowe – dosłownie, gdyż

prezentowane tam płyty, książki czy czasopisma wydane w krajach „imperialistycznych”

różniły się znacznie od monochromatycznych wydań polskich czy radzieckich.

W przenośni, ponieważ były mentalną podróżą w świat Zachodu i zachodniego

dobrobytu, tamtejszych wzorców, projektów...

„[...] miały świetne otoczenie, bo zarówno wtedy jak i dzisiaj były umieszczone

w przepięknych, centralnie położonych budynkach… kolorowe grzbiety książek, poliester

na okładkach gazet…to wszystko powodowało, że człowiek czuł się trochę europejski,

chociaż byliśmy „za żelazną kurtyną” ”213.

211 Jwiśniewski J., Sławni o empiku, 60latempik.kipme.pl 212 Bartoszewski W., Sławni o empiku, 60latempik.kipme.pl 213 Wiśniewski J., Sławni o empiku, 60latempik.kipme.pl

Page 92: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

92

Dużym zainteresowaniem cieszyły się organizowane w KMPiK - ach spotkania

literackie z rodzimymi twórcami, zarówno ze strony publiczności, jak i referujących

literatów – traktowano je jako niebagatelne przeżycie.

KMPiK - i uchyliły przed Polakami bramy kultury popularnej; muzyki – jazzu,

rocka, disco,..., a także zachodniej prasy – Newsweek, Time, Paris Match, Elle, Vouge,

..., którymi żył wolny świat. Sprzedawano także książki z tym, że oferta i zaopatrzenie

w nie, nie odbiegała zasadniczo od tego, co dostępne było w innych, licznych

księgarniach. Organizowano ponadto kursy języków obcych, będące pretekstem do

spotkań i dyskusji.

Wydania gazet i czasopism dostępne w jednym, czasem kilku egzemplarzach

docierały z opóźnieniem i bywały poddawane cenzurze poprzez wyrywanie stron

z „niewłaściwymi” treściami, mimo to w porównaniu z klubami wiejskimi Kluby

Międzynarodowej Książki i Prasy kojarzyły się z oazą wolności i nowoczesności.

Czasopisma w KMPiK – ach, dostępne w niewielkim nakładzie, rzadko kupowano

z uwagi na wysokie ceny zagranicznej prasy. Natomiast chętnych do poczytania na

miejscu było wielu. Przejrzenie atrakcyjnego tytułu wymagało cierpliwości, aby

umożliwić jak największej ilości osób lekturę obowiązywał limit czasu (zwykle pół

godziny), po jego upływie gazeta/ czasopismo trafiały do kolejnego czytelnika.

KMPiKi odegrały ważką rolę w życiu bywających w nich Polaków. Chłonięte tam

treści, w znaczący sposób odciskały się na rozwoju i światopoglądzie odbiorców.

Umożliwiały zachowanie względnej równowagi, w rzeczywistości poddawanej

permanentnej kontroli i propagandzie. Publicysta Tomasz Raczek podkreśla

terapeutyczną moc KMPiK – ów „W czasach PRL-u Kluby Międzynarodowej Prasy

i Książki, popularnie nazywane empikami to były oazy kultury w wydaniu światowym:

zachodnia prasa, zagraniczne płyty i książki... Chodziłem tam regularnie jak chory na

nerki do dializy: oczyszczałem się z codziennego propagandowego mułu i wyglądałem

przez uchylony lufcik na świat.

Dzisiaj trudno mi wyobrazić sobie jak wyglądałaby moja młodość w PRL-u, gdyby nie

było empików. Pewnie bym wyemigrował...”214.

214 Raczek T., Sławni o empiku...

Page 93: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

93

W przytoczonych tu wspomnieniach KMPiK - i jawią się niczym kolorowe

wyspy, pośród wszechogarniającego szarością PRL – u. Miejsca, dzięki którym pod

kontrolą władz, z bezpiecznego dystansu, można było podejrzeć co kryje się „po drugiej

stronie lustra”. Niewątpliwie pełniły funkcję buforu rozładowującego napięcia

w społeczeństwie.

W 1991 roku Klub MPiK zmienił nazwę na EMPiK – Elektronika Muzyka

Książki i Prasa. Z sentymentem powracają do Empików osoby, na których biografię

miały wpływ przeczytane tu treści, wysłuchane utwory. Jednym z takich entuzjastów jest,

Jerzy Pilch. W PRL – u, oddając się swojej pasji, wymagającej pełnego zaangażowania,

a mianowicie - poszukiwaniu książek unikalnych i wybitnych, regularnie odwiedzał

księgarnie oraz KMPiK – i; „jedynym sposobem zdobycia książek była codzienna

kontrola, codzienny nawyk zaglądania do księgarni: a nuż trafi się na godzinę, kiedy jakiś

tytuł będzie dostępny. Pamiętam jak trafiłem na moment, kiedy w księgarni był akurat

świeżo wydany „Pan Cogito” Herberta. Tak kupiłem też ostatni egzemplarz „Kalendarza

i klepsydry”. To było w połowie lat 70. Takie miało się przygody w tamtych czasach [...]

Bardzo często zachodzę do empików. [...]. Empik jest po prostu obecny w moim

życiu”215. Tam również swoje pierwsze płyty i czasopisma muzyczne zdobywały

późniejsi muzycy estradowi, czy dziennikarze muzyczni.

KMPiK / Empik, właśnie obchodzi swój 60 - ty jubileusz. Zmienił się przez te lata

jego status, jak zauważa Władysław Bartoszewski, odwiedzali go przede wszystkim

studenci, intelektualiści i artyści. To, że nie były to miejsca dla masowego odbiorcy

wynikało przede wszystkim ze słabej znajomości języków obcych wśród społeczeństwa,

a były one niezbędne, aby w pełni korzystać z dostępnych tam zasobów. „[...] to

oczywiście nie było dla mas, bo masy nie czytały kilku pism w obcych językach, ale dla

studentów, dla ludzi kultury, dla ludzi wolnych zawodów. I tak chciał los, że po latach

sytuacja się radykalnie w naszym kraju zmieniła – funkcja empiku też stał się dla mas”.

Dzisiejsze empiki są mostem pomiędzy społeczeństwem, a kulturą różnych lotów, często

są miejscami, gdzie te spotkania dla wielu się zaczynają. „empik dzisiaj odgrywa

ogromną rolę pośrednika w kontaktach z kulturą wysoką i z rozrywką. I to jest rzadki

215 Pilch J., Sławni o empiku..

Page 94: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

94

przykład godzenia bardzo różnych racji, ale dla tego samego celu – podniesienia

wyobrażeń, gustów, smaków ludzi, pobudzenia potrzeb ludzi do kontaktu z książką,

z muzyką i z innymi formami przekazu artystycznego”216.

Obecnie jest to przestrzeń wielofunkcyjna oferująca oprócz książek, płyt i prasy,

którymi zdobyła serca Polaków w czasach PRL - gry i programy multimedialne,

akcesoria fotograficzne i papiernicze, a ponadto „W salonach działają sceny, na których

odbywają się koncerty i spotkania z twórcami, zajęcia dla najmłodszych odbiorców

kultury, warsztaty plastyczne i pokazy filmowe”217. w większości salonów ustawione są

wygodne fotele i siedziska, na których można usiąść, pogrążyć się w lekturze, której po

pół godzinie nie przerwie już minutnik. KMPiK - i pełniły zbliżone funkcje do

dzisiejszych klubokawiarni, także empik stara się kontynuować tę tradycję, w niektórych

salonach wydzielono nawet cześć konsumpcyjną, gdzie można zamówić kawę lub coś

przekąsić. Pomimo aspiracji empików do kontynuowania tradycji, z której się wywodzą.

Znacząco odbiegają od roli i statusu KMPiK – ów, zastosowane tam rozwiązania nie

czynią ich także salonami na miarę klubokawiarni, Zasadniczy problem tkwi w tendencji

do powielania oszlifowanych już wzorów, promowania bezpiecznych schematów, co do

których sukces marketingowy jest pewny. Ponadto, pogłębiające się zróżnicowanie

oferty, przy jednoczesnym ujednoliceniu jej do poziomu przystępnego dla przeciętnego

klienta, zbliżają salony empik do formuły supermarketów. Obecny status empików

zakorzeniony jest w kulturze masowej, a ich działalność podporządkowana sferze

konsumpcji. Niemniej są to miejsca ważne, na mapie współczesnych miast, paradoksalnie

ich główna siła tkwi, w umasowieniu oferty, czyniąc ją osiągalną dla szerokiego kręgu

społeczeństwa. Zwłaszcza dla tych grup, które w innych okolicznościach mogłyby nie

mieć okazji do zetknięciem się i zainteresowania z dostępnymi tam treściami. Kluby

Międzynarodowej Książki i Prasy wpisywały się w nurt klubowy, przede wszystkim ze

względu na otwartą formułę popularyzującą kulturę. Wśród stałych bywalców, tworzyła

się więź, poczucie uczestnictwa w czymś ważnym, odkrywania równoległych

rzeczywistości. KMPiK – i wniosły wiele pozytywnych aspektów, nie mogły się jednak

równać z kawiarniami. Tym rodzajem kawiarni, w których przed wojną przesiadywali

216 Bartoszewski W., Sławni o empiku 217 To już 60 lat!,empik.com

Page 95: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

95

poeci, literaci, aktorzy traktujący nierzadko owe „przesiadywanie” jako drugi etat. Po

wojnie starano się odbudować życie kawiarniane, co zwłaszcza w doszczętnie

zrujnowanej stolicy było trudnym zadaniem .

Przemysław Czapliński pisząc recenzje książki Marka Nowakowskiego

Nekropolis zwraca uwagę na marazm w jaki popadło środowisko literatów w okresie

PRL – u; „w kolejnych dekadach PRL-u - za Gomułki i Gierka - pisarze spotykają się

w kawiarniach i restauracjach, toczą jałowe spory, piją wódkę, przechodzą do innego

lokalu, toczą jałowe spory, piją wódkę. Nie są ani żywi, ani martwi. Ich półtrupi status

wynika stąd, że swoje życie utożsamili z życiem literackim. Odtąd szukają dowodu swej

żywotności w pozorach literatury: w kawiarnianych spotkaniach, w materialnym sukcesie

oferowanym przez państwo w zamian za literacki serwilizm, w opowiadaniu

wydrukowanym na łamach pisma czytanego przez kawiarnianych kolegów. Zamknięty

krąg półtrupów uczestniczących w chocholim tańcu życia literackiego, jakie swoim

pisarzom fundowało tamto państwo i jakie oni sami sobie wymyślili. Umknąć owej

cmentarnej regule udawało się tylko tym, którzy potwierdzenia swojej żywotności szukali

w dziełach Stryjkowskiego, Wojdowskiego. Obaj zostawili po sobie książki wielkie

i dlatego nie musieli zostawiać śladów swego życia w kawiarniach”218. Autor

powyższego fragmentu w systemie PRL – u widzi przyczynę dewaluacji statusu kawiarni.

Dawniej przestrzeń, w której rozkwitało życie kulturalne miast, stało się miejscem

zesłania ogarniętych apatią pisarzy i poetów.

W opozycji do posępnego obrazu przedstawionego w Nekropolis, pojawiają się

relacje bywalców warszawskich kawiarni, wspominających te miejsca - tętniące życiem,

wolnością myśli i słowa. Spotykano się m. in. w Kawiarni Literatów, restauracji SPATIF-

u, redakcji Czytelnika, Iskrach. Kazimierz Kutz uczestniczył w kawiarnianych

posiedzeniach powojennej bohemy: „W SPATiF -ie niektórzy mieli swoje stałe stoliki.

Na przykład Dygat /Stanisław/. Kelnerzy pilnowali, by o stałej porze stolik był wolny.

Dygat zasiadał i się zaczynało. Przysiadywali się znajomi, zaczynała się rozmowa.

Zawsze ciekawa, zawsze dowcipna. Tym ciekawsza, że to była rozmowa ludzi wolnych.

My wiedzieliśmy, że jesteśmy szpiegowani, podsłuchiwani, więc niczego się nie baliśmy.

218 Czapliński P, Nekropolis, Nowakowski, Marek, Gazeta Wyborcza 2005/12/13

Page 96: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

96

To był ten sznyt. Wielu chciało się przysiąść, ale to nie było proste. Śmieszył mnie ten

ceremoniał. Zawsze gdy ktoś chciał się przysiąść, musiał zapytać - grzecznie, jakby

wchodził do salonu. Dygat przyjmował albo odrzucał. Potrafił odrzucić bardzo

brutalnie”219. W SPATiF –ie bywali także; Jarosław Rymkiewicz, Zdzisław

Maklakiewicz, Leopold Tyrmand, Janusz Minkiewicz. W Czytelniku spotkać można było

Tadeusza Konwickiego, Antoniego Słonimski, Kazimierza Brandysa.

Barwny świat kawiarnianych spotkań niepostrzeżenie przeminął, Kazimierz Kutz

uważa, że stało się tak, gdyż zabrakło mistrzów ceremonii: „Skamandryci, Dygat,

Minkiewicz. To już wtedy była formacja historyczna. Oni to "stolikowe siedzenie" znali

i praktykowali przed wojną: w Ziemiańskiej, w Adrii. To było towarzystwo, dla którego

liczył się talent, dowcip, psota. Poza nimi nikt już tego nie potrafi i nie potrafił. Z nimi

odeszło to wspaniałe stolikowe siedzenie”.

Dwie zaprzyjaźnione artystki Paulina Ołowska i Lucy McKenzie zauważyły

pustkę jaka powstała po dawnych kawiarniach w krajobrazie współczesnych miast.

Stworzyły projekt, mający wskrzesić tą niezwykłą przestrzeń twórczych zmagań

i nieśpiesznych dysput. Przez miesiąc prowadziły w Warszawie przy ulicy Chmielnej 5

eksperymentalną kawiarnię artystyczną Nova Popularna. Przedsięwzięcie powstało przy

współpracy z Fundacją Galerii Foksal i odbyło się w maju 2003 roku, przez ten czas

Nova Popularna była miejscem pielgrzymek artystycznej stolicy.

Kawiarnia/ klubokawiarnia miała formułę: tymczasowego, nielegalnego, tajnego baru

/przypominającego te z czasów prohibicji/, salonu artystycznego.220 Ściany pokryte

zostały rysunkami w wortycystycznym stylu, bar zaprojektował Enrico David, w oknach

zawieszono wzorzyste zasłony, a we wnętrzu ustawiono ciemne drewniane cepeliowskie

meble pokryte malunkami/ graffiti. Artystki pracowały jako barmanki ubrane w stroje

zaprojektowane w stylu lat 20. Przez miesiąc działalności kawiarni odbywały się tam

liczne koncerty i performance, wystawy. "Lucy McKenzie i Paulina Ołowska otworzyły

w Warszawie salon artystyczno - wyskokowy NOVA POPULARNA. W wysmakowanej,

salonowo-futurystycznej scenerii międzynarodowa publiczność oklaskuje występy

219 Kwaśniewski T., Księstwo warszawskie /rozmowa z Kazimierzem Kutzem/, Gazeta Wyborcza

6/11/2003 220 discogs.com, tłum. z ang. E.G.

Page 97: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

97

muzyków, artystów i literatów. Można przyjść, skosztować domowej nalewki i na

pamiątkę wyskrobać swoje imię na drewnianych, cepeliowskich meblach[...]. W "Novej

Popularnej" romantyczne i artystyczne randez-vous upływają w kojącej atmosferze

zaprawionej nutą nostalgii - z końcem maja "Nova Popularna" zniknie równie

niepostrzeżenie jak się pojawiła”221.

Ołowska i McKenzie otwierając Novą Popularną inspirację czerpały z tradycji

kawiarnianej paryskiej bohemy, przedwojennych i międzywojennych kabaretów,

ośrodków skupiających artystów na początku zeszłego stulecia. ”Kawiarnia jest miejscem

gdzie przepływa naturalny potok idei lub myśli, o którym z łatwością myśli się

w kontekście romantycznym, jeśli zapozna się z historią kabaretu Voltaire lub

krakowskiego teatru Cricot. Nova Popularna jest ideą stworzenia przestrzeni

zaprojektowanej przez artystów – dla artystów, przyjaciół, przechodniów. Odwiedzając

kluby i bary w Warszawie, powstaje uczucie niedosytu. Ważnym było wyobrazić sobie

alternatywę która nie osadzałaby się na typowych/ standardowych pomysłach – jak

powinny takie miejsca wyglądać. Być może pomysł lokalu artystycznego jest

staromodny, ale kiedy myślimy o Montmartre miejscu spotkań ówczesnej bohemy,

twórczych kabaretach, czy zespołach muzycznych, jak te przy Bauhaus, to naprawdę kusi

aby stworzyć współczesną wersję takich miejsc”222.

Projekt odwoływał się do nostalgii za przestrzenią która została utracona,

przewartościowana, odsłaniał i uświadamiał pustkę jaka po niej została. Autorka Paulina

Ołowska zauważyła: "Warszawie brakuje nostalgii i metaforyki przeszłości, jako że

znajduje się obecnie w stanie gwałtownych przemian. Niestety, wiąże się to ze

zniszczeniem wielu wartościowych miejsc"223.

221 aurora blog, Nova popularna, aurora.blog.pl 222 revolver-books.de, tłum. z ang. E. G. 223 Pawełek K., Nokturny nowoczesnego miasta, obieg.pl

Page 98: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

98

Po ukończeniu projektu wydana płyta LP w nakładzie 1000 egzemplarzy,

podsumowująca to wydarzenie. Jest ona zapisem dokumentującym wydarzenie, jakim

była Nova Popularna. Na płycie znajdują się nagrania licznych koncertów zagranych tam

koncertów. Muzyka jest różnorodna od elektro po łagodne brzmienie fortepianu,

wystąpili tam m. In. Donateller, Marcel Dutka, Mathilde Rosier, Bianca Glazebrook. Do

płyty dołączony został składany model kawiarni, odwzorowujący wnętrze Novej

Popularnej.

Aktualnie Empiki zajmują się głównie promocją dzieł i autorów popularnych,

którzy już zaistnieli, zdobyli uznanie dla swej twórczości. Eksploracja nowych

przestrzeni sztuki to domena współczesnych klubokawiarni, które podobnie jak dawne

Kluby MPiK, przyciągają osoby pragnące wyjść poza schematy /dawniej pod postacią

propagowanych przez państwo wzorów kultury, dziś – kultury masowej/. Dzisiejsze

klubokawiarnie mają w sobie także namiastkę, lokali w których spotykali się

najznamienitsi artyści minionego stulecia – wywrotowcy i pionierzy, lecz skala jest

nieporównywalnie mniejsza. Nierzadko są to jedyne miejsca w przestrzeni publicznej

gdzie początkujący artyści mogą zaprezentować swoje osiągnięcia. To także przestrzeń

dla dojrzalszych lecz nieznanych, często niekonwencjonalnych twórców, których sztuka

nie jest przeznaczona dla masowego odbiorcy. Terytorium będące w kręgu zainteresowań

klubokawiarni jest bardzo różnorodne, lecz zawsze związane z kulturą. Cześć lokali

skupia się na literaturze, inne na muzyce, a jeszcze inne na obrazie i kinematografii, bądź

Nova Popularna z okładki LP,

źródło;www.oogaboogastore.com

Page 99: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

99

teatrze. Wiele z nich łączy te dziedziny, poszerzając swój program o wymiar społeczny.

Organizowane są więc panele dyskusyjne, spotkania z nietuzinkowymi ludźmi. Nie

prawdą było by utrzymywać iż klubokawiarnie całkowicie stronią od znanych

osobistości, bo i takie są tam zapraszane. Kryterium otwarcia dla osób znanych/ uznanych

i nieznanych jest to, co sobą i tym co robią reprezentują, czy jest to interesując

i wartościowe.

Pod koniec lat 90 tych klubokawiarnie zaczęły powracać, lecz już nie na wsiach,

a w miastach. Zjawisko to stało się bardzo powszechne, w wielu polskich miastach

i miasteczkach działa przynajmniej jeden taki lokal, czasem kilka. Dzielą się one na dwie

podstawowe kategorie: lokale które w swej formie i funkcjach przypominają autentyczne

klubokawiarnie

Po transformacji ustrojowej klubokawiarnie nie wróciły na polską prowincję, natomiast

upodobały sobie miasto. Większość z tych lokali nie nawiązuje wprost do PRL – owskich

korzeni, łączy je z nimi nazwa, czasem dyskretnie przywołujący minione czasy wystrój

wnętrza oraz funkcje /wysoce zmodernizowane/ kładące nacisk na wspieranie wydarzeń

kulturalnych i społecznych /w zupełnie innym wymiarze/. Takie klubokawiarnie to m. in.

Meskal /Poznań/, Mleczarnia/Wrocław/, Chłodna 25/Warszawa/. Oddzielną kategorię

zasługującą na uwagę stanowią miejsca, które wprost również nie implikują konotacji

z PRL -em, natomiast w formie są najbliższe ówczesnym klubokawiarniom,

a w szczególności dawnym Klubom Międzynarodowej Książki i Prasy - poznańska

Głośna Samotność, wrocławskie Złe Wychowanie, warszawski Czuły Barbarzyńca,

Klubokawiarnia Literacka Zeppelin w Olsztynie. Wspomniane tu klubokawiarnie i im

podobne cieszą się popularnością przede wszystkim ze względu na nietuzinkowe

propozycje spędzania czasu jakie oferują, współuczestnicząc oraz tworząc wydarzenia

kulturalne i społeczne. Udostępniają przestrzeń przeznaczoną czynnej partycypacji

w kulturze.

Jedną z Klubokawiarni promujących projekty artystyczne ze zróżnicowanych

dziedzin jest wrocławska Mleczarnia, mieszcząca się w Dzielnicy Czterech Świątyń,

znanej też, jako Dzielnica Tolerancji. Lokal, doskonale wpasował się w to miejsce,

posiada bogatą i zróżnicowaną ofertę wydarzeń kulturalnych. Organizowane są tam

Page 100: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

100

liczne koncerty artystów reprezentujących zróżnicowane gatunki muzyczne. Jest tam

również miejsce dla teatru i wariacji na jego temat (kabaret, taniec, czytanie sztuki),

malarstwa, fotografii, grafiki, organizowane są przeglądy filmowe. Można wybrać się na

wykłady prowadzone przez niebanalnych gości, np. wykład o procesie twórczym artystki

Magdaleny Grobelnej zatytułowany „Jak ja to robię? – analiza i refleksja nad aktem

twórczym”: „Prezentacja będzie miała charakter wykładu, dialogu wraz z prezentacją

multimedialną. Poruszę kwestię aktu twórczego jako manifestacji przenikania się

strumienia intuicji oraz analizy formalno-merytorycznej. W trakcie pokazu przewiduje

czynny udział publiczności tzn. własne spostrzeżenia, refleksje, pytania. Moją ambicją

będzie zachęcenie przybyłych na pokaz widzów do zapoznania się z dziełem /w trakcie

/tworzenia, w momencie najistotniejszym dla mnie jako artystki”224. Miłośnicy tańca

mogą wziąć udział np. w warsztatach ucząc się Tanga Milonga.

Poznańska Klubokawiarnia Meskal pełni zbliżoną funkcję do wrocławskiej

Mleczarni. Jest to miejsce bardziej kameralne, wnętrza wystylizowane są na PRL - owski

pokój, są tam stylowe tapety, lampy /wprawdzie współczesne, lecz zgodne w ówczesnymi

trendami/, dywany, kanapy. Nie ma tam natomiast przedmiotów, symboli odnoszących

się wprost do PRL - u, które w innych lokalach czynią klimat niemalże jarmarczny.

W Meskalu jest po prostu przytulnie i swojsko, jak by wpadło się do kogoś

w odwiedziny, a nie do lokalu. Lokal patronuje wystawom/ wernisażom twórczości

młodych artystów, organizuje projekcje filmów, koncerty i spotkania tematyczne

/spotkania z autorami publikacji, podróżnikami, osobami zaangażowanymi w działalność

społeczna i kulturalną/ w formie wykładów połączonych z dyskusją. Inne klubokawiarnie

przypominające formułę w jakiej realizują się Meskala i Mleczarni to np., Chłodna 25

(róg żelaznej) w Warszawie, u Przyjaciół w Poznaniu (tu działania przebiegają przede

wszystkim na gruncie teatru), Klubokawiarnia Literacka Zeppelin w Olsztynie, można by

do tej grupy zaliczyć także niekonwencjonalny, poznański squat Rozbrat i miejsca jemu

podobne, gdzie za wzorem klubowym przemawiają liczne oddolne inicjatywy

przebiegające na gruncie społecznym, politycznym i artystycznym.

Wrocławskie Złe Wychowanie to obszar dla miłośników literatury, sztuki,

publicystyki. Mieści się w pomieszczeniach byłej Cepelii, tymczasowo zachowano

224 Grobelna M., mle.pl

Page 101: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

101

oryginalne umeblowanie [charakterystyczne meblościanki], wnętrza są więc, żywo

przeniesione z PRL-u. Obecny wystrój ulegnie zmianie planowany jest remont i jak

zapowiada właściciel ze znaczną częścią cepeliowskiego spadku Złe Wychowanie się

pożegna. Nie dekoracja wnętrz odgrywa tu kluczową rolę, lecz klubowa formuła jaka stoi

za przedsięwzięciem. Będzie to księgarnia połączona z kawiarnią, aspirująca do

tworzenia przestrzeni dyskursu, umożliwiająca różnorodną działalność społeczno –

kulturalną, ze szczególnym uwzględnieniem charakterystycznego dla Dolnego Śląska

przenikania się kultur: „Plany są ambitne: spotkania z przedstawicielami mniejszości

czeskiej, niemieckiej i żydowskiej, organizowanie promocji nowych książek, otwarcie

w lokalu galerii i pokazy prezentacji multimedialnych”225. Planowane jest także

utworzenie nowego wydawnictwa – Terytopie, przy wsparciu Fundacji Współpracy

Międzynarodowej Libertos.

- Mamy zamiar wydawać eseje, książki filozoficzne, związane z tematyką gender studies,

a także te z pogranicza czterech kultur: niemieckiej, żydowskiej, czeskiej i oczywiście

polskiej - dodaje Jeżewski [inicjator i założyciel Złego Wychowania].

O ile mleczarnia łączy w sobie cechy lokalu imprezowo – rozrywkowego

z kulturalnymi projektami, Złe Wychowanie stawia sobie za cel inspirowanie,

promowanie myślenia i wrażliwości.... „[...] klub ma być przestrzenią współtworzenia

kultury krytycznej i refleksyjnej wobec procesów współczesności, a także przestrzenią

tworzącą alternatywę dla kultury masowych pop-produktów.[...]”226. Alternatywa dla

masowych produktów, dotyczy także oferowanych w klubokawiarni artykułów

spożywczych, serwowane tam kawa i herbata będą wywodzić się z spod znaku fair trade,

co oznacza, iż przy ich produkcji oraz dystrybucji, uwzględnia się interesy i prawa

bezpośrednich wytwórców, niejednokrotnie łamane przez wielkie korporacje.

Miejscem porównywalnym do Złego Wychowania jest poznańska Głośna

Samotność. Łączy ona księgarnię i bar, ponadto jest obszarem licznych inicjatyw na

gruncie sztuki i animacji społecznej. „Głośna Samotność jest miejscem otwartym

na przejawy działalności literackiej, artystycznej oraz społecznej. Organizuje liczne

wydarzenia kulturalne, w tym spotkania z pisarzami i wydawcami oraz promocje ich

225 "Złe wychowanie" we Wrocławiu, "Czuły barbarzyńca" w Warszawie”, Portal księgarski; książka.net.pl

[za; wroclaw.naszemiasto.pl] 13/02/2008 226 zlewychowanie.pl

Page 102: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

102

najnowszych książek, wieczory poezji, wystawy artystów czy też dyskusje z ludźmi

zaangażowanymi w różnorodne obszary działalności społecznej”227. Księgarnio –

kawiarnie o podobnym statusie to np. Czuły Barbarzyńca w Warszawie i Bookarest

w Poznaniu. Należą one do kategorii, gdzie księgarnia jest pretekstem, dla spotkań

kawiarnianych z literaturą i wydarzeń kulturalnych.

Dawne kawiarnie, kluby wiejskie oraz Kluby Międzynarodowej Książki i Prasy

w wielu aspektach zasadniczo się różniły. Łączyła je natomiast, zarówno między sobą,

jak z dzisiejszymi klubokawiarniami moc oddziaływania na percepcję rzeczywistości

jednostek w nich bywających. Siła ta, wynikała z zaangażowania w aktywność na gruncie

społecznym i patronatu nad przedsięwzięciami kulturalnymi. W tym miejscu analogie

miedzy klubokawiarniami na wsiach, a pozostałymi kategoriami się kończą.

Klubokawiarnie odbudowane po wojnie i funkcjonujące w PRL oraz KMPiK – i,

skupiały osoby będące w opozycji - wobec masowej propagandy, ideologii, cenzurze.

Dziś opozycja ta budowana jest wobec kultury masowej, negatywnych skutków

globalizacji, homogenizacji, komercjalizacji, nierównościom społecznym, przemocy,

niesprawiedliwościom itd.

Wokół Klubokawiarni zawiązywały się społeczności, przesiadywanie w nich było

celem „samym w sobie”, dawało poczucie przynależności. W PRL dodatkowe spoiwo

stanowił wróg pod postacią aparatu władzy. Dziś, gdy tradycyjne priorytety uległy

przewartościowaniu, a społeczeństwa ponowoczesne składają się w głównej mierze

z wyindywidualizowanych i wyalienowanych jednostek, nostalgia za wspólnotą jest

szczególnie silna. Klubokawiarnie otwierają dla części ludzi, możliwość złagodzenia

uczucia wyobcowania, znalezienia grupy odniesienia o podobnym światopoglądzie

i wrażliwości. Tak, jak niegdyś, w klubokawiarniach spotykają się nieformalne grupy,

łączy je uczestnictwo w kreowaniu, bądź sama partycypacja, w przestrzeni, którą uważają

za wartościową.

Nostalgia za klubokawiarniami, przybiera tudzież formę uchwyconą przez Paulinę

Ołowską i Lucy McKenzie. Brak w dzisiejszej przestrzeni publicznej miejsc takich jak

Nova Popularna, będącej retrospekcją najznamienitszych legend kawiarnianych.

227 glosnasamotnosc.pl

Page 103: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

103

Nieobecność miejsc, gdzie można nieśpiesznie przesiadywać i owe siedzenie

kontemplować, wynika w głównej mierze ze specyfiki czasów współczesnych, gdzie ruch

i zmiana wyznaczają postęp, a postęp stanowi wartość nadrzędną. Zasadniczo problem

nie tkwi w deficycie przestrzeni, lecz w braku jednostek, które tą przestrzeń zdołałyby

wypełnić. Dawniej styl kawiarnianego życia wyznaczała cyganeria, dla której był on

istotnym elementem tożsamości, a wręcz ową tożsamość warunkował. Dzisiejsi,

przeciętni bywalcy klubokawiarni, zwróceni są ku odmiennym priorytetom. Czas, gdy

wysiadywanie przy kawiarnianych stolikach determinowało biografię, przeminął

najprawdopodobniej bezpowrotnie. Tęsknota w kontekście tamtych lokali, odnosi się do

wolno płynącego czasu, w którym można się zanurzyć, do pewnej cykliczności i stałości

bytu, a także pasji do samego aktu tworzenia. "Kawiarnia to spotkanie, którego się sobie

nie wyznacza, ale na które się przychodzi!" Scilicet: Spotkanie nie tylko z innymi, ale

i jedyna możliwość swobodnego spotkania z samym sobą -jedyna możliwość

niekrępowanego "przyjścia do siebie"”228. Współczesny świat, który z nostalgią pochyla

się nad utraconą przestrzenią i minionym czasem, zbyt oddalił się od nich, aby zdołać je

odbudować. Koncepty powstające dziś pod szyldem klubokawiarni są reminiscencją

łączącą w sobie cienie kawiarnianej bohemy i dysydenckich spotkań. Niemniej są to

miejsca ważne w topografii współczesnych miast patronują niekonwencjonalnym

projektom kulturalnym, ruchom społecznym, poszerzaniu horyzontów myślowych. Rola

księgarni, czy lokalu z pewnością nie jest marginalna, jednak oferują one znacznie więcej

ponad konsumpcję. Konsumpcja jest tam tłem dla poruszania się w świecie idei.

228 Mayen J., Gawędy o lwowskich kawiarniach, Instytut Lwowski, Warszawa 2002

Page 104: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

104

FIAT 126p

Marka Fiat - „Fabbrica Italiana

Automobili Torino (tłum. Włoska

Fabryka Samochodów w Turynie) -

co w skrócie dało nazwę F.I.A.T.”229,

ma swoją genezę w1899 roku, we

Włoszech. Już od początku

minionego stulecia auta tej marki

były obecne w polskiej kulturze

motoryzacyjnej.

Pierwszym modelem produkowanym przez koncern, który odniósł znaczący

sukces był Fiat 500 Topolino, produkowany od 1936 do 1955 roku. Podobnie jak jego

późniejsze wersje Fiat 500 Nuova i Bambino, odniosły wielki sukces w rodzimej Italii,

a nieliczne egzemplarze dotarły do kraju nad Wisłą. Prawdziwa kariera marki na

ziemiach polskich rozpoczęła się wraz z pojawieniem się Fiata 126p. Poszukując małego,

niedrogiego samochodu dla każdego, zanim zdecydowano się na doskonale dziś znanego

Malucha, pośród propozycji przedstawionych przez włoski koncern rozważano

wprowadzenie do masowej produkcji m. in. Fiata 500. Interesujące, że kilkadziesiąt lat

później następcą Fiata 126p, został fiat Cinquecento (co w języku włoskim oznacza 500),

również bardzo popularny w Polsce, choć w swej formie nie przypominający dawnych

500- tek.

Jako punktem wyjścia dla przedstawienia miejsca jakie zajmuje marka FIAT na

rynku polskim posłużę się najnowszą reklama Fiata 500, nazwaną przez jej twórców

manifestem. Podobne reklamy/ manifesty mogą zobaczyć Włosi i Francuzi,

w odpowiednio przygotowanych „wersjach narodowych”. Reklama zaczyna się od sceny

z filmu Giuseppe Tornatore „Cinema Paradiso”, w której chłopiec imieniem Toto ogląda

kronikę filmową. To, co widzi na ekranie jest już inną opowieścią. W kilkudziesięcio -

sekundowych migawkach, starano się ukazać esencję polskiej historii. Wybrano wielkie

229 Historia marki Fiat, samochody.mojeauto.pl

Fiat 500 Topolino

Page 105: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

105

wydarzenia (Powstanie Warszawskie, Stan Wojenny, Okrągły Stół, Solidarność

4 czerwca 1989, pojawia się również plac Tienanmen – przykład zdecydowanie nie

polski, lecz obrazujący przywiązanie narodu do idei wolności. Pokazano wybitne

osobistości związane ze światem kultury, sportu, polityki, religii - Krzysztof Penderecki,

Krystyna Janda, Jan Paweł II, Zbigniew Bońek, Lech Wałęsa, Grzegorz Markowski

z zespołu Perfect. Na końcu do panteonu dołącza zmieniające się przez lata logo FIAT -

a, w tym Polski Fiat oraz nowy Fiat 500. Manifest wieńczą słowa: „...on także jest częścią

naszej historii”, odnoszące się do Fiata. Połączenie czarno - białych fotografii, z muzyką

i przejmującym głosem Krzysztofa Kolbergera opowiadającego o tworzeniu się historii,

miało wywoływać w odbiorcach dumę, z bycia częścią lub spadkobiercami pokazanych

zdarzeń. Jednych manifest wzrusza i się podoba, inni uznali go za ładny aczkolwiek zbyt

patetyczny, są też widzowie spotem zniesmaczeni. Uderza on bowiem w najczulsze

punkty dumy narodowej, często okupione dramatycznymi wydarzeniami, pokazywanie

ich na ekranach telewizorów w kampanii marketingowej, bywa traktowane jako

profanacja. Zbliżone opinie, bliskie są osobom, które czują się przez FIAT – a, oszukane,

zarzucają bezpodstawne wykorzystanie „znaków zastrzeżonych” – jak trafnie określił je

Węglarczyk. W opublikowanym w Gazecie Wyborczej w artykule „Kup sobie polskość”,

autorka Marta Strzelecka, podkreśla iż manifest ma na celu stworzenie iluzji jakoby FIAT

był tradycyjną polska marka, mimo iż de facto tak nie jest: „Przekaz jest taki: kup przez

sentyment do marki. Żeby pochwalić się przywiązaniem do tradycji, jak można się

chwalić dumną z Wałęsy, Pendereckiego, Kieślowskiego, Bońka.”230. Aspiracje FIAT - a

nie są jednak nieuzasadnione. Zwłaszcza w okresie PRL – u, najpierw za sprawą modelu

125p, a później najpopularniejszego samochodu ostatnich 15 lat Polski Ludowej

i wczesnych lat 90 – tych, Fiata 126p, marka zawładnęła polskimi szosami.

Prawdopodobnie największe poruszenie manifest wywołał w polskiej fabryce

FIAT – a, pośród członków tamtejszej zakładowej Solidarności. Środowisko to od

dłuższego czasu jest skłócone z dyrekcją zakładu. „Nowa reklama Fiata 500 oburzyła

część członków zakładowej "Solidarności" w Fiat Auto Poland. - Na co dzień nas

zwalczają, a tu chwalą się znaczkiem "S". To dwulicowość dyrekcji - grzmi Rajmund

230 Strzelecka M., Kup sobie polskość, Gazeta Wyborcza, aktualizacja 24/02/08

Page 106: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

106

Pollak, wiceszef "Solidarności" w Fiacie i członek związku od 1980 roku”231. Pracownicy

bielskiej fabryki są w niezręcznej sytuacji, ponieważ zgodę na użycie znaku Solidarność,

wydał główny zarząd związku. Ze strony dyrekcji padają natomiast zapewnienia o chęci

porozumienia ze związkowcami.

Reklama/ manifest bazuje na uczuciu nostalgii, w kontekście patriotycznej dumy

z osiągnięć pokoleń, które częstokroć przebiegały w dramatycznych okolicznościach

historii. Fiat wkomponowany został w tą opowieść nie implicite, stoi w cieniu wielkich

wydarzeń, jego przestrzenią jest życie codzienne. Jest świadkiem historii, w której trwa

od lat, podobnie jak „my”. Przedstawione w manifeście postacie miały żywy związek

z FIAT - em, dlatego iż partycypowały w tym samym czasie i rzeczywistości, co auta tej

marki. Ich rolą był wkład w kulturę, politykę, sport, religię. FIAT miał niebanalny udział

w rozwoju kultury motoryzacyjnej kraju.

Na swoim blogu Bartosz Węglarczyk – szef działu zagranicznego Gazety,

komentuje perturbacje wywołane manifestem Fiata: „Nie mam pojęcia, jak prawnicy

Fiata chcą wyjść cało z awantury o tę reklamę. Tyle osób, znaków zastrzeżonych

(Solidarność), papież, stan wojenny, Boniek, Penderecki... A jednak to piękna reklama.

Bardzo wyważona, sentymentalna, wyciskająca łzy i budząca dumę z faktu bycia

Polakiem. Obejrzyjcie więc ją, zanim zniknie z ekranów telewizorów i z YouTube'a”232.

Historia marki na terenie Polski zaczyna się w 1906 roku kiedy to pojawiają się

u nas pierwsze Fiaty. W roku 1920 roku założono przedstawicielstwo koncernu – Fiat

Polski. Pierwsza montownia powstała na warszawskiej Pradze, produkowano tam Fiata

508 Balilla oraz ciężarówki 618 i 621. Podczas drugiej wojny światowej fabryka uległa

zniszczeniu.

W powojennej Polsce ówczesne władze chętniej widziały wzorowaną na

radzieckiej Pobiedzie Warszawę oraz Syrenę, na powrót FIAT czekał ponad dwadzieścia

lat. Produkcję wznowiono w 1967 roku, Fiatem 125p, dziesięć lat później pojawiły się

pierwsze Polonezy. W szczególności Fiat 125p (zwany potocznie Dużym Fiatem) zyskał

sympatię Polaków, jednakże niewielu mogło sobie na niego pozwolić, ze względu na

231 Głogowski T., Kontrowersje wokół nowej reklamy Fiata 500, Gazeta Wyborcza, aktualizacja 26/02/08 232 Węglarczyk B., Fiat a sprawa polska, bartoszweglarczyk.blox.pl

Page 107: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

107

wysoką cenę pojazdu. Wobec niezaspokojonych pragnień motoryzacyjnych Polaków,

potrzebny był samochód, który polityczna propaganda mogłaby okrzyknąć „autem dla

każdego”. Idealnym kandydatem okazał się Fiat 126p, mniejszy, ale i tańszy od

poprzedników. Korzystniej wypadał także w eksploatacji (małolitrażowy) i naprawie.

„Fiat 126 to zupełnie inny segment samochodów. Auto małe, zaprojektowane na bazie

modelu 500 Nuova (mocniejszy silnik, większy bagażnik, no i zmieniony wygląd).

W założeniach zachodnich konstruktorów miał służyć jako drugi samochód w rodzinie

....”233. W Polsce Ludowej przeważnie służył jako pierwszy i jedyny.

Rozpoczęcie produkcji Małego Fiata w Polsce było ważnym i doniosłym

wydarzeniem, często komentowanym przez ówczesna prasę: "Od chwili podjęcia przez

władze partyjne i państwowe decyzji o budowie taniego samochodu, miliony obywateli

zastanawiało się nad kształtem fiacika. Wszyscy wiedzieli, że ma być nieduży, prosty

w obsłudze, tani w eksploatacji, zwrotny, wygodny i pojemny. Czasami przeciekało

trochę informacji na temat fiata 126p z Turynu raz pojawiła się nawet sylwetka nowego

wozu. Ale tak naprawdę to nikt nie wiedział, poza wąskim gronem fachowców, jaki

będzie ten nowy, popularny samochodów produkowany w Bielsku i Tychach. Dzisiaj

przedstawiamy go po raz pierwszy na kolorowych zdjęciach i na str. 19 podajemy

podstawowe dane techniczno – eksploatacyjne. Taki będzie fiat 126p!”234. Bartek

Koziczyński cytuje inny fragment zapowiadający nadejście samochodu, jak o nim

mówiono - dla ludu od Edwarda Gierka: „Polski Fiat 126p otrzymał ważne zadanie

zmotoryzowania Polski – pisano na początku produkcji. Czy rzeczywiście spełni

oczekiwania i stanie się „samochodem dla Ciebie”? Odpowiedź padnie już za parę lat,

gdy bielsko – tyski kombinat samochodowy zacznie produkować dziesiątki tysięcy

wzorów rocznie. Popularność licencyjnego Fiata 126p będzie zależała od ceny sprzedaży,

kosztów eksploatacji i związanej z nimi konstrukcji samochodu. Cenę już znamy,

ustalona została na 69 tys. zł. Nie jest to niska cena, jednak opracowano system przedpłat,

który ułatwi zgromadzenie pieniędzy na zakup samochodu...”235.

233 Koziczyński B., 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.105 234 Informacja prasowa ze zbioru eksponatów Internetowego Muzeum Polski Ludowej 235 Koziczyński B., 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.105

Page 108: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

108

Atmosfera w jakiej oczekiwano Małego Fiata była podniosła, produkcja ruszyła

w 1972 roku w Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Tychach i Bielsku – Białej,

a rok później pierwsze „Maluchy” pojawiły się na polskich ulicach (nazwa ta została

oficjalnie przyjęta dopiero w 1996 roku). „Był nieskomplikowany i pod wieloma

względami przypominał swego poprzednika, Fiata 500 Nuova. Przy pojemności 595 cm3

silnik osiągał moc 23 KM i pozwalał rozpędzać się do 105 km/h. O nowoczesności

zaświadczały detale, takie jak kasetowe klamki czy kwadratowe reflektory”236. Produkcja

tego samochodu trwała nieprzerwanie 27 lat, powstało w tym czasie 3,318,674

egzemplarzy (z tego wiele na eksport) i zakończyła się w 22 września 2000 roku.

Przez dwie dekady; lata 70 – te i 80 – te Fiat 126 p był najpopularniejszym

samochodem PRL, względnie tani, zmotoryzował Polskę tamtego okresu, prawie zupełnie

wypierając Syreny i Warszawy. Na początku lat 70 –tych, aby stać się posiadaczem tego

samochodu należało wpisać się na listę oczekujących i dokonać przedpłaty, okres

oczekiwania mógł wynosić nawet 5 lat. Następnie brało się udział w losowaniu, na które

przeznaczona była pewna pula aut /kilka tysięcy/, jeśli dopisało szczęście można było,

zostać właścicielem Fiata względnie szybko. Inną taktyką eliminującą opóźnioną

dostawę, stosowaną przez zamożniejszych obywateli był zakup Malucha na giełdach

samochodowych lub udział w przetargach organizowanych przez fabrykę, jednakże

w obu przypadkach cena pojazdu znacznie przewyższała detaliczną. „“Mały” Fiat

kosztował 69 tys. złotych, co było niebagatelną kwotą w kraju, gdzie średnie zarobki

kształtowały się na poziomie 3,5 tys. Lecz amatorów nie brakowało. W placówkach PKO

ustawiały się kolejki chętnych do kupna “malucha” na przedpłaty. Natychmiast wypłynęli

kombinatorzy, którzy nabywając auta po oficjalnej cenie odsprzedawali je na giełdzie za

przeszło 100 tys. Znalazło się wśród nich państwo, które bez skrupułów wyzbywało się

Fiacików po zawyżonych cenach ekspresowych lub za twardą walutę. Autko wpisano

w system nagród dla zasłużonych ojczyźnie ludowej. Talon na “malucha” był nie tylko

premią, ale również sposobem załatwiania spraw “nie do załatwienia””237. O jego

sukcesie nad Wisłą świadczą dane mówiące iż: „Pierwszy milion Polskich Fiatów 126p

236 Kij M., Pupilek Karwowskiego – Fiat 126p,.motofakty.pl 237 Ibidem

Page 109: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

109

wyprodukowano w 1981 roku, 4 lata później świętowano 2-milionowy egzemplarz”238.

Warto dodać, iż szczególnie w pierwszych latach produkcji, nie było możliwości wyboru

koloru czy wyposażenia wymarzonego auta.

Mały Fiat pojawiał się

w różnych, czasem zaskakujących,

mniej popularnych wersjach, nie raz

ograniczających się jedynie do

prototypów. Powstał Ryjek, z napędem

na przednie koła, pikap Bombel, wersja

kombi, diesel, były kabriolety popularne

w Niemczech. Fiata 126p był

dostosowano do możliwości

finansowych Polaka, również czas oczekiwania nie był w stanie zachwiać cierpliwości

społeczeństwa, latami hartowanego w długich kolejkach. Było to dobro pożądane

i cenione, co tłumaczy wyjątkowo długi okres produkcji pojazdu.

Maluch był autem awaryjnym, przez co wymagającym szczególnej uwagi. Autor

książki 333 popkulturowe rzeczy PRL zaznacza, iż „(...) miłość do malucha była trudna.

Samochód cechowały liczne wady. Do najbardziej znanych należała usterka rozrusznika,

z powodu której nie zapalał silnik. Użytkownicy wozili ze sobą kij od szczotki, ratujący

zapłon w sytuacji awaryjnej. W pierwszych egzemplarzach rdzewiał klakson

umieszczony pod bagażnikiem (rozwiązanie: owinięcie folią lub przeniesienie w inne

miejsce). Nie mówiąc już o zwykłych trudnościach eksploatacyjnych. By dolać oleju,

należało na przykład nacisnąć noga rurę wydechową. Silnik odginał się wtedy, dzięki

czemu w ciasną powierzchnię pod tylna klapą wchodziła puszka... dowcip mówiący

o tym, ze autko jest tak bezpieczne jak Volvo – strefa zgniotu kończy się na silniku –

dobrze oddawał stopień ochrony pasażerów”239.

Wszelkie, a przynajmniej większość niedogodności związanych z użytkowaniem

Fiata 126p, rekompensowała satysfakcja z samego faktu posiadania samochodu.

„“Maluch” rozbudził apetyt Polaków na własne cztery kółka i inne dobra konsumpcyjne,

238 Włodarz A., Polski Fiat 126p - Przez książeczkę do Fiata, auto-swiat.pl 239 Bartek Koziczyński, 333 popkultowe rzeczy...PRL, Vesper, Poznań 2007, s.106

Page 110: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

110

którymi pogardzał Gomułka. Wniósł powiew Zachodu i przewietrzył stęchliznę “małej

stabilizacji”240. W PRL bycie właścicielem nowoczesnego (jak na tamte realia

i możliwości) samochodu, napawało dumą i podnosiło status społeczny. Posiadając Fiata

126p można się było nareszcie znaleźć w uprzywilejowanej grupie zmotoryzowanych

rodaków, a dodatkowo odczuwać wyższość nad właścicielami przestarzałych Syrenek,

Warszaw czy Trabantów. Autem tym jeździła zarówno inteligencja, jak i klasa

robotnicza. Samochód odgrywał jeszcze jedna ważną funkcję, dał milionom Polaków

poczucie niezależności od zatłoczonej komunikacji zbiorowej, a radości z przebytych nim

podróży nie mógł zepsuć nawet zły stan dróg. Nie brakuje w Polsce osób, które całymi

rodzinami dzięki temu autu wybrać się mogły na swoje pierwsze zmotoryzowane

wakacje. Poza granicami kraju główny cel wypraw stanowiły Węgry i adriatyckie

wybrzeża byłej Jugosławii oraz basen morza Czarnego.

Fiat 126p określano przeróżnymi przydomkami, które z biegiem lat stawały się

coraz bardziej prześmiewcze, zapewne ze względu na nowe możliwości jakie otwarły się

przed rynkiem motoryzacyjnym. Nazywano go: „(...) kaszlakiem, maluchem, fiacikiem,

toczydełkiem, kompresorem, malaczem, parchem, kaszlordem, sprężarką, brzeszczotem,

ciaśniakiem, prykaczem, predatorkiem (...)... albo po prostu małym Fiatem”241.

Geneza rozczulania się nad/ „upupiania” Małego Fiata sięga czasów jego

pradziadka Fiata 500 Topolino. Topolino po włosku oznacza małą myszkę i w ten sposób

określano jeden

z najmniejszych ówcześnie

samochodów. Także jego

następca Fiat 500 Nuova

potocznie nazywano

Topolino, a jeszcze

późniejszy model

producenci ochrzcili

mianem Bambino

240 Kij M., Pupilek Karwowskiego – Fiat 126p, motofakty.pl 241 Sowa Aleksander, Fiat 126p – Mały Wielki Samochód, [w:] http://www.fiat126.yoyo.pl/

Fiat 500 Bambino

Page 111: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

111

(z włoskiego - dziecko albo chłopczyk). Małe samochody rozczulały swą małością,

prostotą, designem nadającym im uroku i słodyczy. Były najczęściej pierwszymi

samochodami, na jakie mógł sobie pozwolić masowy odbiorca, co dodatkowo

potęgowało troskę i uczucia opiekuńcze, którymi je darzono. O auto dbano, starano się,

aby było powodem do dumy. Użytkowano je przez długie lata, nie mogąc sobie pozwolić

na nowe, co także potęgowało przywiązanie. W innych krajach europejskich

funkcjonowały podobne pojazdy o dziecięco – zabawkowym statusie, będące

jednocześnie obiektem ziszczonych marzeń o własnych „czterech kółkach”. w Niemczech

był to Volkswagen „Garbus”, we Francji Citroen 2cv, w Wielkiej Brytanii Mini Cooper

W społeczeństwie polskim ta rola przypadła Maluchowi. Jedna z serii Fiata 126p

podobnie jak dawny Fiat 500 nosiła miano Bambino, również powstające prototypy miały

pieszczotliwe nazwy – Bombel i Ryjek. Pomimo problemów na jakie natrafiało się

pragnąc zostać, a następnie będąc właścicielem Fiata 126p, był on; „...naprawdę

pierwszym powszechnie dostępnym samochodem w PRL. Jako taki spotkał się

z uwielbieniem narodu. Szybko nadano mu pieszczotliwy przydomek: maluch.”242.

Maluchu znalazł swoje miejsce w kulturze popularnej - w filmach, utworach

muzycznych, wypuszczano serie znaczków pocztowych z jego podobizną, projektowano

zabawki przypominające w kształcie autko.„ Z jednej strony jeździ nim inżynier

Karwowski z „CZTERDZIESTOLATKA”, z drugiej konsumpcyjne zapędy Polaków

wykpiwa zespół Perfect: Telewizor, meble, mały Fiat / oto marzeń szczyt...”243. Co

ciekawe śpiewający wyżej cytowaną piosenkę Grzegorz Markowski, pojawia się

w najnowszym manifeście FIAT - a.

242 Bartek Koziczyński, 333 popkultowe rzeczy...PRL, Poznań 2007, s.106 243 Ibidem

Page 112: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

112

O aucie krążyły niezliczone dowcipy (najczęściej

sympatyczne), np. Jak myjesz swego „malucha” – pytają

Zielińskiego, który zamieszkał niedawno w nowym,

kilkunasto piętrowym bloku. - Zaczynam od tabliczki

rejestracyjnej... - Dlaczego? - Żeby przez pomyłkę nie umyć

jednego ze 126 wozów moich nowych sąsiadów... lub Panie

Kowalski, co pan montuje na dachu swojego fiacika? –

Peryskop, panie Wiśniewski. Bo, widzi pan, jak zeszłej

niedzieli trafiłem na większą kałużę... 244. Żarty zostały

spisane w książeczce z 1978 pt.„126 x 126p”, ilustrowanej przez Zbigniewa Lengrena.

Powstawały utwory muzyczne inspirowane Małym Fiatem, oto teksty dwóch

z nich w całości poświęconych Maluszkowi:

„Mały fiat” z repertuaru zespołu Big Cyc: „Fiat 126p” z repertuaru Czerwonych Gitar /1976/

Ruscy mieli czarne Wołgi

Wszystkie dzieci się ich bały

W NRD białe trabanty

Z Wartburgami się ścigały

Czesi mieli piękne Skody

A w Rumunii były dacie

Każdy kraj miał swoje mody

Nasza przyszłość była w fiacie

W Polsce każdy miał malucha

I na niego mocno chuchał

Mały, tani, na urlopy

Zjeździł z nami pół Europy

Mały fiat

Przetrwa jeszcze tysiąc lat

Znowu liście spadły miła na nasz dach

wyjdź z łazienki jeszcze raz rzućmy okiem

jak tam stoi wśród innych taki sam - ale nasz

na niewielkim parkingu przed blokiem

popatrz miła, jaki obcy jest ten świat

dotąd dom był jedynym schronieniem

teraz mamy już drugie, te są innych, ten nasz

odkąd przestał być tylko marzeniem

a jutro, nagleni radiem,

inni przeciwko nam za szybą

ruszamy znowu: RAJD SAFARI

ty ze mną, po prawej mój pilot

- uważaj! idiota wymusza pierwszeństwo

- patrz! idą, i idą jak krowy przez pasy

- stań tutaj! bo zajmie ci miejsce ten kretyn

244 126x126p, oprac. Krzysztof Strzelecki, rys. Zbigniew Lengren, Warszawa 1978

Plastikowa skarbonka w kształcie

malucha (Fiata 126p) - lata 70.

http://www.polskaludowa.com

Page 113: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

113

Mały fiat

Mały fiat

Mały fiat

Fiat narodził się za Gierka

Symbol klasy robotniczej

Chociaż kaszlał, ciężko stękał

Był jak skała i nie pękał

Był nam bliski jak przyjaciel

Każdy Polak w małym fiacie

Śmiał się z tego cały świat

Lecz on był nam tak jak brat

Mały fiat...

- pa! przedzwoń i podjedź po pracy

znowu deszcze spadły miła, będę ... mył

tyle było, pamiętasz wyrzeczeń

póki nie ma na lepszy,

trzeba tak o ten dbać

żeby "brudas" nie pisały dzieci

popatrz miła, jaki obcy jest ten świat

tyle nowej potrzeby miłości

pieszczotliwie jak plecy kobiety myć dach

można z tobą a ty nie zazdrościsz

pojutrze kolejny weekend

inni przeciwko nam za szybą

ruszamy znowu: RAJD SAFARI

ty zemną, po prawej mój pilot

- uważaj! idiota się nie da wyprzedzić

- ten znowu się wlecze, syrenką jak furą,

- nie zostaw tu wozu, bo znów coś odkręcą

- wracajmy, ten cały Nieporęt to dziura

Page 114: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

114

Fiat 126p wzbudzał niemałe zainteresowanie na Zachodzie, był eksportowany do

Niemiec, Francji, Włoch, a nawet Australii, jednakże nigdzie nie był tak popularny jak

w Polsce i zajmował odwiedzających kraj obcokrajowców. Aleksander Sowa autor

obszernej publikacji o Fiacie 126p, opisuje sytuację, która skłoniła go do zainteresowania

się fenomenem samochodu. Był on świadkiem telefonicznej rozmowy pewnego

Brytyjczyka, który mówił; „[...] z wypiekami na twarzy, że on już jeździł Maluchem, tym

polskim Mini... Uświadomił mi właśnie to, że Fiat 126p jest samochodem niebanalnym,

wyjątkowym i powoli staje się legendą (...)”245.

Aktorka, Magdalena Zawadzka pamięta zdumienie innego gościa z zagranicy, gdy

zasiadł on za sterami Małego Fiata: „Pewnej zimy przyjechał do nas znajomy ze

Szwajcarii i udostępniliśmy mu "malucha" na dwa tygodnie, żeby mógł swobodnie

poruszać się po Warszawie. Był w dużym szoku. Czemu? Ponieważ auto musiał

uruchamiać kijem od szczotki, a akumulator zabierać na noc i stawiać przy

kaloryferze”246.

Także współcześnie Maluch intryguje zagranicznych gości, David Lynch reżyser

znany również z kolekcjonerskiej pasji do dziwnych samochodów, dał się oczarować

Małemu Fiatu, podczas jednego ze swoich pobytów w Polsce. Wypatrzył go w trakcie

przechadzki po Łodzi, niedługo po tym stał się szczęśliwym posiadaczem białego

Malucha. Był to prezent od łódzkich biznesmenów, reżyser zabrał go do Kalifornii.

245 Sowa A., Fiat 126p – Mały Wielki Samochód, fiat126.yoyo.pl 246 Krzysztof Wojciechowicz, O swoich fiatach powiedzieli nam..., AUTO-MOTO nr 51 dodatek do Gazety

Wyborczej nr 297, str. 3

Fiat 126p - kabriolet

Page 115: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

115

Posiadanie malucha stanowiło niewątpliwą przygodę, nigdy nie było wiadomo czy

samochód zechce odpalić i jakie usterki pojawią się w trakcie jazdy, czasem jednak

potrafił pozytywnie zaskoczyć. Marek Niedźwiecki, dziennikarz Programu Trzeciego

Polskiego Radia wspomina: „Miałem dwa "maluchy" - "żółtą strzałę" i "czerwoną

strzałę". Nie licząc zimowych problemów z uruchomieniem samochodów, przez dziewięć

lat ich użytkowania praktycznie nic mi się nie popsuło.(...) "Maluch" ratował mi też

życie. Jechałem na Wigilię po ośnieżonej i oblodzonej jezdni. Kiedy wpadłem w poślizg,

samochód wyleciał z jezdni wprost na przylegający do niej żywopłot. I kiedy myślałem,

że sytuacja jest poważna, "maluch" po prostu odbił się od żywopłotu jak piłeczka

i grzecznie wrócił na jezdnię”247. Również Leszek Miller wypowiada się o samochodzie z

sentymentem: „Mały fiat był pierwszym samochodem w mojej rodzinie. Tuż po jego

zakupie wszyscy byliśmy szalenie podekscytowani(...). Mimo wszystko zachowałem

sentyment do tego pojazdu. Uważam, że w swojej klasie i jak na tamte czasy Fiat 126p

był dobrym samochodem”248.

Dla Janusza Kuliga Mały Fiat był szczególnie istotny, to właśnie w tym samochodzie

rozpoczął swoją karierę kierowcy rajdowego „Małym fiatem zadebiutowałem w 1991

roku na trasach rajdowych. I jeżdżąc nim, zdobyłem licencję uprawniającą mnie do startu

w rajdowych mistrzostwach Polski. Trudno więc, żebym nie miał sentymentu do tego

samochodu”[wyborcza] Janusz Gajos z wyraźną nostalgią wspomina swoją przygodę

z Fiatem: „Przez niecałą dekadę, począwszy od 1979 roku, jeździłem dwoma małymi

fiatami. Do tego samochodu mam sentyment jak do pary starych trampek, w których

człowiek przechodził kawał życia. Posiadanie auta było jednak wówczas

wydarzeniem”249.

Nie wszyscy jednak chętnie wracają pamięcią do Małego Fiata. Pojawiające się

zarzuty dotyczą jego bezpieczeństwa. Aktor Jacek Borkowski, nie należy do miłośników

Malucha: „Zacznijmy od tego, że 126p nie jest w ogóle samochodem, a pudełeczkiem na

czterech kółkach. (...)Nie mam sentymentu do tego pojazdu w ogóle, ponieważ dla mnie

nie jest on samochodem we właściwym tego słowa znaczeniu”250. Podobnie sentymentu

247 Ibidem 248 Ibidem 249 Krzysztof Wojciechowicz, O swoich fiatach powiedzieli nam..., AUTO-MOTO nr 51 dodatek do Gazety

Wyborczej nr 297, str. 3 250 Ibidem

Page 116: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

116

nie względem Małego Fiata nie odczuwa Wojciech Karolak kompozytor i muzyk

jazzowy, zwraca on uwagę na niewygody i zagrożenie jakie stwarzała jazda tym autem:

„Tylko raz w życiu prowadziłem "malucha" i myślę, że to mi w zupełności wystarczyło.

Czułem się jak samobójca, który wsiada do katapulty. Przerażający dyskomfort jazdy nie

był tak uciążliwy jak świadomość, że kraksa w tym samochodzie oznacza śmierć. Kiedy

później ktoś podwoził mnie tym pojazdem, traktowałem to jako zło konieczne. Samochód

powinien mieć rozmiary samochodu, a nie mydelniczki! "Maluch" jest może dobry na

przejechanie kilku ulic, jazda nim z miasta do miasta jest już torturą(...), nie mam

sentymentu do Fiata 126p i nie budzi on bynajmniej mojej czułości”251.

Przytoczone tu wspomnienia w różny sposób odnoszą się do Małego Fiata, część

z nich osadzona jest w kontekście nostalgii i pozytywnych skojarzeń, inne natomiast

krytycznie oceniają auto. Nie każdy dał się oczarować Maluchowi, w tej grupie znajdą się

z pewnością osoby, które z autem nie miały dłuższego kontaktu oraz ci, którzy jeździli

pojazdami wyższej klasy /Fiat 125 p, Polonez, auta importowane/. Źle wspominają

Fiacika ludzie, którzy przeżyli przykre sytuacje związane z użytkowaniem auta. Obawy

związane z podróżowaniem Małym Fiatem są uzasadnione, był/ jest to, bowiem pojazd

niebezpieczny dla pasażerów, poważniejszy wypadek często kończył się tragicznie.

Wiele pochlebnych odniesień traktuje samochód z przymrużeniem oka. Nie

wszystkie serie Małego Fiata były równie awaryjne, z pewnością kierowcy którzy trafili

na lepiej dopracowane modele, będą wspominać je dużo pozytywniej, niż ci którzy tego

szczęścia nie mieli. Mając na uwadze niepokojący jak na współczesne standardy stan

techniczny pojazdu, z niemałym sentymentem wspomina się sposoby, jakimi z tym

faktem sobie radzono. Dziś bliskie absurdu, są wspomnieniem niezwykłej zdolności

adaptacji PRL – owskiego społeczeństwa do zastanych warunków, wywołują uśmiech

i poczucie satysfakcji iż potrafiono w pełen inwencji sposób przetrwać te trudne czasy.

Wady auta nikną, także w obliczu sentymentu, jakim darzy się pierwszy samochód,

którego kupno wiązało się z pełnym wyrzeczeń, nie raz wieloletnim oczekiwaniem.

Mały Fiat to wierny towarzysz wieloletniej podróży przez PRL, jego kondycja

była bliska kondycji wielu jednostek w tamtym okresie. Pomimo poważnych

niedociągnięć konstrukcyjnych Maluch otwierał społeczeństwo na względną wolność

251 Ibidem

Page 117: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

117

i niezależność przemieszczania się. Troska jakiej potrzebował samochód, aby sprawnie

funkcjonować tworzyła szczególną więź między przedmiotem i jego właścicielem.

Pojawiła się przyjaźń, za którą pojazd odpłacał kolejnymi przejechanymi kilometrami.

Maluch kojarzy się z młodzieńczą swobodą, hartem ducha. Z przygodami i dziwacznymi

rekwizytami ratującymi auto z opresji.

Mały Fiat w czasach PRL – u był autem nadającym swojemu właścicielowi prestiż

społeczny, którego nie wykluczał fakt iż „wszyscy” jeździli Maluchem. W PRL

konsumeryzm objawiał się jednolitością pragnień, polaryzacją społeczeństwa na tych

którzy już posiadają i tych, którzy jeszcze stoją w kolejce. Fiat 126p stanowił taką ikonę,

bycie właścicielem pojazdu wiązało się z awansem społecznym do grupy zrzeszającej

zmotoryzowanych. Maluch był pierwszym samochodem w historii Polski dostępnym na

szeroką skalę, przez co zmienił oblicze kraju. Dzięki niemu dokonała się zmiana

cywilizacyjna ku namacalnej nowoczesności. Obecny i popularny również na Zachodzie,

budził pozytywne skojarzenia. Umożliwiał symboliczny wybór pomiędzy radzieckimi

Wołgami czy Ladami, a produktem zachodniego koncernu. Powszechność Małego Fiata

była wskaźnikiem bogacenia się polskiego społeczeństwa i poprawy sytuacji

ekonomiczno – gospodarczej w kraju.

Nostalgia za Fiatem 126p dla większości jednostek żywiących to uczucie,

w mniejszy stopniu odnosi się de facto do samochodu. Występuje ona przede wszystkim

w związku z kontekstem, w jakim pojazd był obecny. Implikuje odczuwalną ewolucję

poziomu życia, lata młodości, możliwości które otworzyły się przed użytkownikami

pojazdu – podróże, niezależność /zwłaszcza od zbiorowej komunikacji/. Pojawienie się

zachodnich wzorców konsumpcji.

Page 118: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

118

Dopiero w latach 90- tych pozycja Malucha uległ zmianie, z racji otwarcia granic

i zalewu kraju importowanymi używanymi samochodami z Zachodu, stracił status

pojazdu, którego posiadanie napawało dumą. Niemniej nadal pozostawał najlepszym

rozwiązaniem dla obywateli, niemogących sobie pozwolić na droższy samochód.

W takiej sytuacji kupno Fiata 126p, wiązało się z niskim poziomem spalania paliwa

i niwelowało problemy chociażby z zakupem części zamiennych. Z biegiem lat szacunek

i blichtr jakim otaczano ten samochód znacząco malały. Aż pod koniec jego produkcji

stał się przedmiotem wyśmiewanym, celem złośliwych dowcipów. Z drugiej jednak

strony, zaczęli się pojawiać ludzie, którzy postanowili ocalić go od zapomnienia. To

właśnie wśród tych ostatnich Fiat 126p zyskuje miano rzeczy kultowej.

W czasopismach motoryzacyjnych dominuje opinia o Maluchu jako aucie, które

jest „małe, hałaśliwe i kapryśne”252. Pozytywne konotacje pojawiają się właściwie

jedynie w kontekście nostalgii za pierwszym samochodem, ewentualnie ekonomicznej

jazdy i taniej eksploatacji, które dziś nie są już bezkonkurencyjne.

Mimo wielu usterek i niedogodności, będących słabością Fiata 126p od początku

jego istnienia i z biegiem lat zyskujących przewagę nad cechami pozytywnymi, nadal są

osoby lubiące ten samochód i widzące dla niego miejsce w przestrzeni społecznej

i kulturowej. Maluch w zależności od fantazji właściciela może stać się autem

wyścigowym, lub stylowym pojazdem nawiązującym swym wyglądem do klasyki retro.

Obecnie istnieje wiele firm zajmujących się profesjonalnym tunningiem samochodowym.

Właściciel jednej z nich Andrzej Garczyński, podaje receptę na „Fiata – chwata”: „Aby

stworzyć idealnego fiacika, należy traktować go z szacunkiem i pamiętać o otaczającym

252 Jamiołkowski A., Fiat 126p elx – Maluch nie tylko z nazwy, auto-swiat.pl

„Popularny maluch

samochód milionów

wspaniałe

wspomnienia!!!”, pod

takim hasłem

reklamowane są dziś w

serwisie aukcyjnym

allegro, miniatury

Małego Fiata.

Page 119: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

119

go kulcie. Zachowajmy charakterystyczną deskę rozdzielczą. Wymieńmy za to tapicerkę

na skórzaną, a fotele na wygodne i stabilne. Jeżeli jeszcze zastosujemy trójwymiarowy

lakier motocyklowy oraz chromowane zderzaki i amerykańskie szprychowe koła

w rozmiarze 14 cali, to nie będzie osoby, której wzroku auto nie przyciągnie. Co do

silnika: przez lata miłośnicy maluchów wymyślili mnóstwo udoskonaleń. Przykładowe

ulepszenia to planowanie głowicy(zwiększanie stopnia sprężenia), zmiana wałka

rozrządu, zabawy z gaźnikiem”253. Przybliżona cena takiego auta to w zależności od

użytych materiałów i stopnia modyfikacji, waha się od 40 do 60 tysięcy PLN.

Najszybszym Maluchem na świecie jest „Czerwony Krzyś”, jego właściciel

Zbigniew Bryzek z Koszalina, stunningował go samodzielnie. W efekcie powstał Fiat

126p mający osiągi Ferrari. Moc maksymalna pojazdu to 300 KM, w 3,5 sekundy

przyspiesza od 0 do 100 km/godz., a jego maksymalna prędkość wynosi 260 km/ godz.

„Czerwony Krzyś ledwo przypomina malucha. Dużo łatwiej byłoby powiedzieć, co

zostało z oryginalnych części, niż wyliczyć wszystkie zmiany”254.

Fiat 126p jest rozpoznawalnym znakiem towarowym, mającym silne konotacje

z PRL, symbolikę towarzyszącą autu w celach reklamowych wykorzystała Wrocławska

klubokawiarnia PRL. Można więc, spotkać we Wrocławiu czerwone Maluchy z logo

klubokawiarni zdobiącym zarówno karoserię jak i podświetloną tablicę na dachu

pojazdu.

253 Niezgoda M., Mocarny maluch, Focus 04/2008, s.24 254 Niezgoda M., Mocarny maluch, Focus 04/2008, s.24

Fiat 126p bis tunning/ manual custom źródło; http://www.terytorium126p.pl/

Page 120: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

120

Nie jest to odosobniony przypadek

zastosowania Malucha w marketingu. Chętnie

używany jest, jako nośnik informacji

handlowych przez warsztaty zajmujące się

naprawą pojazdów. Takie Fiaty najczęściej

zostają ustawione przy drogach, czy na

parkingach i pełnią funkcję oryginalnych

billboardów.

O tym, iż Mały Fiat nie jest dziś jedynie reliktem PRL świadczą działania

podejmowane przez miłośników pojazdu, wynikające z nostalgii jaką darzą ten

samochód. Pokazują oni, iż Fiat 126p może być autem pożytecznym, a zarazem

nietuzinkowym, którym wciąż można udać się w długą podróż. W lutym 2008 roku grupa

miłośników Malucha zorganizowała wyprawę do Norwegii. Środkiem transportu był Fiat

126p, a ekspedycja przebiegała pod hasłem pod hasłem „35 lat Fiata 126p”. Samochód

z ostatniej produkowanej serii Happy End z 2000 roku poddano licznym przeróbkom.

Zmodyfikowano przednie zawieszenie, wraz z układem hamulcowym oraz napędowym.

Na wyposażeniu Fiata znalazła się nawigacja GPS, przenośny komputer z możliwością

podłączenia do Internetu, a także kamera internetowa. Zamontowano podgrzewane fotele

oraz nadprogramowe oświetlenie. Jak mówią uczestnicy wyprawy ich celem jest

„Dotarcie w 35 lecie rozpoczęcia produkcji w Polsce Fiata 126p do krańców Norwegii

i symboliczne wrzucenie tłoka z silnika małego fiata do morza Barentsa. Naszym celem

jest też rozpropagowanie wizerunku "malucha" jako samochodu kultowego”255.

Inna grupa młodych podróżników nazywająca siebie grupą SGWB, darząc Fiata

126p sentymentem, postanowiła zorganizować wyprawę do Mongolii, biorąc sobie te

niewielkie samochody za środek transportu. Swoją decyzję tłumaczą, chęcią ocalenia tego

kultowego auta od popadnięcia w niepamięć. „Ten wyjątkowy samochód, który na dobre

wpisał się w polski krajobraz powoli odchodzi w zapomnienie .Był przecież czas, że

mieścił w sobie mnóstwo ładunku, bagażu i ludzi. Podróżowały nim nasze rodziny

i znajomi. Maluchami objuczonymi milionami drobiazgów czy tez stosami tureckich

255 AleFiat Team, Wyprawa zimowa Norwegia 2008 – 35 lat Fiata 126p w Polsce, wyprawa.alefiat.pl

Fiat 126p w roli billboardu, umieszczony na jednym z

wrocławskich parkingów.

Page 121: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

121

dywanów przemierzali tysiące kilometrów po Europie, a nawet Azji. Czy szarżując

współczesnymi super-komfortowymi „zachodnimi” samochodami chcemy jeszcze

pamiętać te czasy? TAK!!! Zaliczamy się do pasjonatów, którym zależy by ocalić od

zapomnienia kultowy już pojazd”256.

Organizacja wyprawy przebiega w pełni profesjonalnie, auta poddawane są

niezbędnym usprawnieniom, aby przetrwały daleką podróż. Stale trwa też poszukiwanie

sponsorów, których logo w zamian za dofinansowanie zostanie umieszczone na

pojazdach. Nie jest to ich pierwsza wyprawa Małym Fiatem. „Dwa lata temu, z bardzo

skromnym budżetem rozpoczęliśmy cykl wypraw po Europie środkowej i wschodniej

zakończonych pełnym sukcesem. Organizując imprezę „Rajd Lajkonika” mamy zamiar

zachęcić młodych ludzi do realizowania swoich marzeń, oraz udowodnić, że

„indywidualność” polskich dróg zasługuje na coś więcej niż złomowanie. Bylibyśmy

dumni gdyby nasz projekt stał się inspiracją do imprezy cyklicznej, promującej polską

motoryzację”257.

Mały, lecz zacny Fiat 126p stoi dziś u progu transformacji. Zmierza do panteonu

aut leciwych i zasłużonych, które warto ocalić od fizycznego zniszczenia i zapomnienia.

Jest to możliwe dzięki osobom, które bazując na własnej silnej nostalgii do pojazdu,

podejmują działania mające go przywrócić kulturze motoryzacyjnej w nowym

kontekście. Dzisiejsi miłośnicy Małego Fiata darzą go sentymentem z pewnością nie ze

względu na jego walory użytkowe. Obecnie na rynku jest dużo ciekawszych ofert, które

po skonfrontowaniu ceny i jakości są bardziej konkurencyjne. Jednakże, mimo tego nadal

po polskich drogach jeżdżą Maluchy. Aktualnie w większości przypadków decydując się

na to auto, właściciele kierują się sentymentem. Dodatkowo częstokroć połączony jest on

z pasją w dziedzinie tunningu. Czasem za stosunkowo niewielkie pieniądze, czasem za

ogromne sumy, co również świadczy o pozycji Malucha w tym środowisku, o tym iż jest

on wart inwestowania. Prawie osiem lat po zejściu ostatniego Fiata 126p z linii

produkcyjnej, rozwijają się fan kluby tego niewielkiego pojazdu, najprężniej działające to

Mały Fan Klub oraz Ogólnopolskiego Klubu Małego Fiata Terytorium 126p. Regularnie

organizowane są zloty, podczas których miłośnicy auta prezentują dokonane przez siebie

256 Czus, dzicz.pl 257 Czus, dzicz.pl

Page 122: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

122

przeróbki i ulepszenia. Dzisiejsze Maluchy zaczynają obrastać w legendy oraz ulegają

coraz większej personalizacji i indywidualizacji. Coraz rzadziej będą przypominać

standardowe Fiaty, a coraz więcej będzie w nich ciekawych zwłaszcza pod względem

stylistycznym rozwiązań. Małe Fiaty zamieniają się w samochody wyścigowe,

przypominające te sprzed 20 lat, wyposażone w reflektory i ozdobione kolorowymi

paskami wzdłuż karoserii. Zdarzają się również kabriolety.

Autor artykułu Pupilek Karwowskiego, Michał Kij tak podsumowuje drogę Fiata

126p: „“Maluch” przemienił platoniczne westchnienia polskich kierowców w cielesne

doznania. Zaspokoił motoryzacyjny głód. Ciasny i hałaśliwy był przepustką do swobody.

Nie tylko kiedy jechał nad Balaton, czy Adriatyk, ale również gdy stał i można było

umknąć do garażu, żeby w nim podłubać. Pod koniec kariery jako najtańsze nowe auto na

rynku faktycznie stał się samochodem dla każdego. W ostatecznym rozrachunku spełnił

swoje zadanie...”258. Mały Fiat, jest przechowywany w zbiorowej świadomości milionów

Polaków. Aby dopowiedzieć tą historię należy zaznaczyć, iż dziś jego status ulega

zmianie. Staje się autem elitarnym, a przynależność do elity jego właścicieli warunkuje

nostalgia silniejsza, niż u reszty społeczeństwa. Niemniej pośród osób, które

prawdopodobnie nigdy już nie przesiądą się do Malucha nostalgia również występuje.

W tej grupie pojazd figuruje w roli katalizatora pamięci, przenosząc ją lata wstecz. Do

czasów, gdy własne „cztery kółka” były synonimem luksusu, a jednak tak wielu właśnie

za sprawą Fiacika, było go danym dostąpić.

258 Kij M., Pupilek Karwowskiego – Fiat 126p, motofakty.pl

Page 123: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

123

Maluch rajdowy 259

259 fot; www.alefiat.prv.pl

Page 124: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

124

Zakończenie

Obiekty materialne, będące bohaterami przedstawionych powyżej studiów

przypadków, stanowią konkretne przykłady transformacji, jakiej poddane zostają

przedmioty, które ostatecznie wcielają się w role artefaktów przeszłości i służą za media

pamięci. Droga, jaką przebyły opisane przeze mnie przedmioty, zdaje się przebiegać

według podobnego wzoru i stanowi w głównej mierze transgresje ich statusów.

Począwszy od pozycji przedmiotów wyjątkowych, pożądanych i dostępnych jedynie

nielicznym, które następnie uległy popularyzacji i cieszyły się sympatią oraz

przywiązaniem użytkowników, aż w końcu utraciły przypisywane im dotąd znaczenie.

Zastąpione przez inne/ lepsze, popadły w niełaskę i zaczęły zanikać z przestrzeni życia

codziennego. Ostatecznie przeistoczone w artefakty, powracają. W nowej formie

spełniają rolę katalizatorów pamięci, warunkują subiektywne wspomnienia jednostek

oraz te, wspólne znacznej części polskiego społeczeństwa, przywołując czas i przestrzeń,

które dawniej wypełniały. Stanowią, więc istotne elementy biografii jednostkowych

i zbiorowych.

Opisane przedmioty wcielając się w rolę artefaktów, kształtują nostalgię,

pojawiającą się w kontekście minionej epoki, jaką jest Polska Ludowa. Ich biografie są

bowiem ściśle związane z tamtym czasem, są ikonami kultury materialnej, które po sobie

pozostawił. Nostalgia ta, odseparowana została od treści nieprzyjemnych, ironizuje

przykre doświadczenia, jest wybiórcza, a to za czym tęskni jest jej przedmiotem często

dlatego, że nigdy nie powróci. Wiąże się z uczuciem ulgi, a pamięć, którą pielęgnuje jest

zdeformowana i wyidealizowana. Podobnie traktowane są artefakty; Mały Fiat,

meblościanka, pralka Frania, klubokawiarnie. Z opisanych studiów przypadków wynika,

iż nostalgia względem nich, nie wiąże się z obiektywnym pragnieniem przywrócenia ich

przestrzeni życia codziennego w pierwotnej postaci. Nie znaczy to jednak, iż zupełnie

z przestrzeni tej zniknęły. Artefakty przeszłości są źródłem narzędzi, z którego czerpie

opisana przez Marka Krajewskiego kultura repetycji. Okazuje się bowiem, iż dawne

wzory wciąż potrafią być atrakcyjne. Przykładem jest chociażby meblościanka, którą

przemysł meblarski coraz chętniej wykorzystuje w prezentowanych projektach, a jej PRL

– owskie korzenie traktuje jako doskonałe narzędzie marketingowe. Równie często

Page 125: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

125

poddawane są muzealizacji i reinterpretacji, tak jak Mały Fiat i klubokawiarnie. Spośród

wybranych przeze mnie obiektów materialnych, jedynie pralka Frania w niezmienionej

formie funkcjonuje do dnia dzisiejszego, będąc zarazem eksponatem wystawowo –

muzealnym.

Nostalgia, którą implikują artefakty, w postaci opisanych przedmiotów, dotyczy

przede wszystkim emocji i zdarzeń związanych z nimi w przeszłości. Będą to lata

młodości, które z perspektywy czasu zazwyczaj okazują się najpiękniejszymi,

pozbawionymi późniejszych trosk, nawet jeśli faktycznie takimi nie były, zostają

wyidealizowane. Równie silna jest pamięć radości wywołanej pierwszymi sukcesami,

w tym przypadku przede wszystkim tymi łączącymi się z posiadaniem dóbr materialnych

trudnych do osiągnięcia. Artefakty stanowią poprzez to świadectwo zwycięstwa nad

niełatwą rzeczywistością. Za ich pośrednictwem polskie społeczeństwo, mogło brać

bynajmniej minimalny udział w przemianach, z których za sprawą dramatycznych

okoliczności historii przez lata było wykluczone. Tak więc, dzięki dzisiejszym artefaktom

wywodzącym się z PRL, dawniej odzyskiwano poczucie „normalności”. O wadze jaką

odgrywały opisane przedmioty świadczy przede wszystkim troska i szacunek z jakimi się

z nimi obchodzono. Szczególnie w początkach swych biografii były synonimami luksusu

i nowoczesności.

Współczesna Polska, jest miejscem gdzie nostalgia staje się zjawiskiem

powszechnym. Paradoksalnie zwraca się ona ku czasom, które w wymiarze społeczno –

gospodarczym, były obiektywnie trudniejsze niż czasy dzisiejsze. Nie wszyscy

postrzegają je jednak podobnie. Chase i Shaw pisali, iż jednym z warunków pojawienia

się zbiorowej nostalgii, jest postrzeganie rzeczywistości jako niekompletnej. Faktycznie

rzeczywistość określana, jako ponowoczesna dostarcza absencji na wielu płaszczyznach,

a współczesna Polska wciąż doświadcza traum związanych z transformacją ustrojową. Na

podstawie biografii opisanych przeze mnie przedmiotów wynika, iż owe rozczarowanie

teraźniejszością, jest jedynym z elementów składowych dzisiejszej nostalgii. Równie

istotne dla pamięci poddającej się nostalgii, zdają się być konotacje związane

z prezentowanymi artefaktami. Ponad wcześniej wspomniane, dotyczą one także

nowoczesności, którą zwiastowały i której były namacalnym dowodem. Pamięć o tym

jest wciąż żywa i pojawia się w wielu relacjach. Obecnie powszechna i znacznie

Page 126: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

126

łatwiejsza dostępność dóbr materialnych, a także tempo w jakim poddawane są

konsumpcji i wymieniane na nowe, nie dają szans na stworzenie trwałych więzi

z przedmiotem.

Artefakty będące przedmiotem tej pracy, umożliwiają komunikację pomiędzy

jednostkami. Stanowią swoisty kod, są funkcjo – znakami umożliwiając wzajemne

rozpoznanie się jednostkom, których pamięć przechowują i której pośredniczą. Dzięki tej

funkcji budują poczucie wspólnoty i zbiorową tożsamość, w oparciu o podobne

doświadczenia PRL – owskiej rzeczywistości. Mają wpływ na kształt dzisiejszej

nostalgii, poszukującej tych wartości. Umożliwiają zaistnienie czasu pamięci, o którym

pisał Pierre Nora, gdzie przy udziale osobistych historiografii, które okazują się być do

siebie wielce podobne, kształtuje się dzisiejsza tożsamość zbiorowa społeczeństw.

Page 127: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

127

Bibliografia

1. Barthes Roland, Mitologie, Kraków 2000

2. Bauman Zygmunt, Płynne życie, Kraków 2007

3. Domańska Ewa red., Historia: o jeden świat za daleko, Wydawnictwo Instytutu

Historii UAM, Poznań 1997

4. Domańska Ewa, Roczniki Dziejów Społeczno – Gospodarczych, t. LXV, 2005

5. Goldsworthy Vesna, Czarnobylskie truskawki, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec

2007

6. Golka Marian red.., W stronę socjologii przedmiotów, [w:] W cywilizacji

konsumpcyjnej, red., Poznań 2004

7. Heidegger Martin, Bycie i czas, Warszawa 2004

8. Huml Irena, Polska sztuka stosowana XX w., Wyd. artystyczne i filmowe,

Warszawa 1978

9. Jaroszyńska Katarzyna, Jedrzejczak Agnieszka, Za co kochamy PRL, Przekrój nr

29/ 19, 07/2007

10. Kempny M., Jawłowska A. – red., Konsumpcja – istotny wymiar globalizacji

kulturowej, Wydawnictwo IFiS, Warszawa

11. Kołodyńska – Gawrysiak Renata, Charakterystyka zaopatrzenia wsi w wodę w

województwie lubelskim, Annales Universitatis Mariae Curie – Skłodowska, vol.

LVII, 13, Sectio B, Zakład Geografii Ekonomicznej, Instytut Nauk o Ziemi

UMCS, Lublin 2002

12. Krajewski Marek, Kultury kultury popularnej, Poznań, Wydawnictwo Naukowe

UAM

13. Koziczyński Bartek, 333 popkultowe rzeczy...PRL, Vesper, Poznań 2007

14. Miernik G., Piątkowski S. – red., Życie codzienne w PRL (1956-1989), Radom –

Starachowice 2006

15. Modrzejowski F., Sznajderman M. - red, Nostalgia – eseje o tęsknocie za

komunizmem, Wydawnictwo Czarne 2002

16. Niezgoda Michał, Mocarny maluch, Focus kwiecień 2008

17. Nora Pierre, Czas pamięci "Res Publica Nowa"2001, nr 7

Page 128: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

128

18. Polak Barbara, O kulturze w PRL – rozmowa z Jerzym Eislerem i Ryszardem

Terleckim, Biuletyn IPN nr 21 (10/2002)

19. Robotycki Czesław, Pamięć o PRL – antropolog wobec doświadczenia przeszłości

własnej kultury, Konteksty nr 3 - 4, 2003

20. Sontag Susan, O fotografii, przełożył Sławomir Magala, Warszawa 1986

21. Strzelecki Krzysztof oprac., Lengren Zbigniew rys., 126x126p, , Wydawnictwo

Interpress, Warszawa 1978

22. Szpak Ewelina, Między osiedlem a zagrodą – Życie codzienne mieszkańców PGR

– ów, Wydawnictwo Trio, Warszawa 2005

23. Trautsolt - Kleyff Krystyna, "Wzory kulturowe użytkowania i urządzania

mieszkań - potrzeby rodzin a koncepcje projektowe", Instytut Wzornictwa

Przemysłowego, prace i materiały zeszyt 93, Warszawa 1985

24. Ugrešić Dubravka, Muzeum bezwarunkowej kapitulacji, Izabelin 2002

25. Zaleski Marek, Peereliada, Res Publica, nr 5/1991

26. Zeh Juli, Cisza jest dźwiękiem: podróż po Bośni, tłum. Sława Lisiecka, Kraków

2004

27. Zeidler – Janiszewska Anna, Między melancholią a żałobą, Warszawa, wyd.

Instytut Kultury 1996

Artykuły pochodzące ze stron internetowych:

1. Boroń Piotr, Kraina kawą płynąca, [w:] www.polityka.pl , 06 stycznia 2008

2. Czapliński Przemysław, Nekropolis, Nowakowski, Marek, [w:]

http://wyborcza.pl, 2005-12-13

3. Fedyszak-Radziejowska Barbara, O polskiej wsi, www.batory.org.pl

4. Gacki G., Relikwie - część II, [w:] www.kosciol.pl

5. Gazur Łukasz Jak sprzedać sentyment do PRL, [w:]

http://www.dziennik.krakow.pl/public/?2007/08.21/Kraj/50/50.html

6. Głogowski Tomasz, Kontrowersje wokół nowej reklamy Fiata 500, [w:]

http://wyborcza.pl, ostatnia aktualizacja 2008-02-26

Page 129: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

129

7. Grębecka Zuzanna, Śladami PRL u. Opowieść o przedmiotach, [w:]

www.ceo.org.pl

8. Grynkiewicz Tomasz, Miączyński Piotr, Jak zarobić na PRL,[w:]

http://wyborcza.pl, ostatnia aktualizacja 2005-10-21

9. Grzymisławski Łukasz, Kultury ludowej już nie będzie, rozmowa Wojciechem

Bursztą, [w:] http://wyborcza.pl 2008-03-09

10. Historia marki Fiat, [w:] www.samochody.mojeauto.pl

11. Jamiołkowski Adam, Fiat 126p elx – Maluch nie tylko z nazwy, [w:] www.auto-

swiat.pl

12. Kij Michał, Pupilek Karwowskiego – Fiat 126p, [w:] http://www.motofakty.pl

13. Korona – już od 15 lat w Wieluniu,

[w:]http://www.korona.info/index.php?option=com_pressroom&view=one&id=1

4&r=2007&Itemid=370&lang=pl

14. Kwaśniewski Tomasz, Księstwo warszawskie /rozmowa z Kazimierzem Kutzem/,

[w:] http://wyborcza.pl 6.11.2003

15. Maga Anna, Rzeczy pospolite – polskie wyroby 1899-1999, 2+3D grafika plus

produkt, 2001, nr 1 [w:] www.bosz.com.pl

16. Mazur Natalia, Meblościanka - fawela dla klasy średniej, [w:]

http://miasta.gazeta.pl/poznan

17. Mayen Józef, Gawędy o lwowskich kawiarniach, Instytut Lwowski, Warszawa

2002, [w:] http://www.lwow.home.pl/rocznik/kawiarnie.html

18. „Meblościanka 2008” – warsztaty desingu z Tomkiem Rygalikiem, [w;] rzeczy: o

dizajnie /www.rzeczy.net/

19. Meblościanka reaktywacja, [w:] www.meble.pl 21-01-2005

20. Merrill Ch., Stary Most, [w:] www.pogranicze.sejny.pl

21. Nowak Bartek, Moja kochana Frania! [w:] http://tutej.pl/cms.php?i=12910

22. Otto Patrycja, Złote czasy legendarnej pralki Frani, [w:] www.dziennik.pl

23. Parzniewski Jerzy, Rozmowy na przełomie wieków, Gazeta Uniwersytecka,

styczeń 2001, nr 4(83), [w:]http://gu.us.edu.pl

24. Pawełek Kaja, Nokturny nowoczesnego miasta, [w:] www.obieg.pl

25. Pralka Frania to był luksus w PRL, [w:] www.dziennik.pl

Page 130: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniuarchiwum.edu.pl/Content/390881/ewa gabryś.pdf · Praca magisterska wykonana pod kierunkiem Dra hab. Marka Krajewskiego Poznań 2008. 3

130

26. Pralka Frania wiecznie żywa, [w:] http://wiadomosci.wp.pl

27. Słabisz Aleksandra, Sekret dobrobytu, [w:] www.dziennik.pl/blog

28. Sowa Aleksander, Fiat 126p – Mały Wielki Samochód, [w:]

http://www.fiat126.yoyo.pl/

29. Strzelecka Marta, Kup sobie polskość, [w:] http://wyborcza.pl, aktualizacja 24-02-

08

30. Szczucka Anna, Rzeczy pospolite /rozmowa z prof. Czesławą Frejlich/, Przegląd

Polski online, [w:] http://www.dziennik.com

31. Talko L.K., Szczęście z Franią, [w:] http://wyborcza.pl, 12/04/1996

32. Weglarczyk Bartosz, Fiat a sprawa polska, [w:] http://bartoszweglarczyk.blox.pl

33. Wiecznie młode – polski vintage, [w:] www.iwp.com.pl

34. Wojciechowicz Krzysztof, O swoich fiatach powiedzieli nam..., AUTO-MOTO nr

51 dodatek do Gazety Wyborczej nr 297, wydanie waw. z dnia 21/12/2000 [w:]

http://wyborcza.pl

35. Włodarz Adam, Polski Fiat 126p - Przez książeczkę do Fiata,[w:] www.auto-

swiat.pl

Strony internetowe:

www.discogs.com,

http://60latempik.kipme.pl

http://www.epralki.info

http://www.revolver-books.de

www.mle.pl

www.książka.net.pl

www.zlewychowanie.pl

www.glosnasamotnosc.pl

http://www.polskaludowa.com/

www.dzicz.pl

http://www.wyprawa.alefiat.pl/cel.html

oraz materiały prasowe udostępnione przez firmę Vox.