The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

24
Nr 28(111) / 19 - 25 JULY 2011 | WEEKLY NEWs aNd GUidEs for thE PoLish CommUNitY | [email protected] | frEE PrEss Ciało 27-letniego andrzeja Kuleszy odkryto na jednym z pól w oko- licach Rothersthorpe niedaleko Northampton. sekcja zwłok nie była w stanie określić dokładnej przyczyny zgonu Polaka. 18 wrze- śnia 2010 roku, około godziny 8:00, mężczyzna wyszedł z domu po chleb i mleko. od tamtej pory słuch o nim zaginął. W TYM NUMERZE str. 4 str. 15 str. 5 Wakacje Widziałeś? Pomóż! Ja w tym roku nie mam szans na żaden poważny urlop, więc przy- najmniej i chętnie, napiszę o miej- scach w kraju, które wydają mi się najlepsze… Lista przebojów Janusza Palikota. Uczciła pamięć Polaków rEaKtYWaCJa (47) W niedzielę 17 lipca na terenie Bletchley Park miało miejsce nie- zwykłe wydarzenie, oddające hołd trzem polskim matematykom, któ- rych wkład w odszyfrowanie ta- jemnicy Enigmy podczas ii wojny światowej był nieoceniony. dwa dni przed obchodami „Polskiego dnia w Bletchley Park”, dawną siedzibę kryptologów odwiedziła także Elżbieta ii… Kiedyś przywozili, teraz wywożą Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego Na kilka czy kilkanaście dni przed upragnionym i długo wyczekiwa- nym urlopem, mało kto ma czas, by pomyśleć „co by było, gdyby coś mi się stało”, ale z drugiej strony chyba lepiej jest się w jakiś sposób zabezpieczyć. European health insurance Card - to właśnie to, czego ci trzeba. Uprawnia ona bowiem do korzystania ze świad- czeń zdrowotnych podczas po- bytu w innych państwach człon- kowskich Europejskiego obszaru Gospodarczego oraz szwajcarii. Detektywi prowadzący sprawę morderstwa męż- czyzny, który został uprowadzony ze Stamford Hill w Londynie w ubiegłym roku, apelują do polskiej społeczności o pomoc w śledztwie. Jeszcze dwadzieścia lat temu, nikomu do głowy by nie przyszło, że Polska stanie się rynkiem zbytu dla angielskich antyków i staroci… str. 3 Rozmowa ze stylistką Kornelią Grudzień, jedną z dwóch osób z Londynu i jedyną Polką, która za- kwalifikowała się do ogólnokrajowego finału kon- kursu „Redken NYC Hair Awards 2011”. Tnie, czesze i wygrywa Przybyłam tu w 2005 roku. Po- chodzę z Lublina, to piękne mia- sto. mój chłopak jest Polakiem, ale to tutaj kwitnie nasze życie, dlatego nie zamierzamy wracać. tu są większe możliwości, tu moż- na oddychać pełną piersią, tu są moi przyjaciele. Chcę poznawać, uczyć się… tylko Londyn daje taką możliwość. str. 5 str. 3 Elżbieta II fot. Wikipedia str. 4 Andrzej Kulesza fot. Metropolitan Police K. Grudzień fot. Archiwum prywatne

description

The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Transcript of The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Page 1: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 JULY 2011 | WEEKLY NEWs aNd GUidEs for thE PoLish CommUNitY | [email protected] | frEE PrEss

Ciało 27-letniego andrzeja Kuleszy odkryto na jednym z pól w oko-licach Rothersthorpe niedaleko Northampton. sekcja zwłok nie była w stanie określić dokładnej przyczyny zgonu Polaka. 18 wrze-śnia 2010 roku, około godziny 8:00, mężczyzna wyszedł z domu po chleb i mleko. od tamtej pory słuch o nim zaginął.

W TYM NUMERZE

str. 4

str. 15

str. 5

Wakacje

Widziałeś? Pomóż!

Ja w tym roku nie mam szans na żaden poważny urlop, więc przy-najmniej i chętnie, napiszę o miej-scach w kraju, które wydają mi się najlepsze…Lista przebojów Janusza Palikota.

Uczciła pamięć Polaków

rEaKtYWaCJa (47)

W niedzielę 17 lipca na terenie Bletchley Park miało miejsce nie-zwykłe wydarzenie, oddające hołd trzem polskim matematykom, któ-rych wkład w odszyfrowanie ta-jemnicy Enigmy podczas ii wojny światowej był nieoceniony. dwa dni przed obchodami „Polskiego dnia w Bletchley Park”, dawną siedzibę kryptologów odwiedziła także Elżbieta ii…

Kiedyś przywozili, teraz wywożą

Europejska Karta Ubezpieczenia ZdrowotnegoNa kilka czy kilkanaście dni przed upragnionym i długo wyczekiwa-nym urlopem, mało kto ma czas, by pomyśleć „co by było, gdyby coś mi się stało”, ale z drugiej strony chyba lepiej jest się w jakiś sposób zabezpieczyć. European health insurance Card - to właśnie to, czego ci trzeba. Uprawnia ona bowiem do korzystania ze świad-czeń zdrowotnych podczas po-bytu w innych państwach człon-kowskich Europejskiego obszaru Gospodarczego oraz szwajcarii.

Detektywi prowadzący sprawę morderstwa męż-czyzny, który został uprowadzony ze Stamford Hill w Londynie w ubiegłym roku, apelują do polskiej społeczności o pomoc w śledztwie.

Jeszcze dwadzieścia lat temu, nikomu do głowy by nie przyszło, że Polska stanie się rynkiem zbytu dla angielskich antyków i staroci… str. 3

Rozmowa ze stylistką Kornelią Grudzień, jedną z dwóch osób z Londynu i jedyną Polką, która za-kwalifikowała się do ogólnokrajowego finału kon-kursu „Redken NYC Hair Awards 2011”.

Tnie, czesze i wygrywa

Przybyłam tu w 2005 roku. Po-chodzę z Lublina, to piękne mia-sto. mój chłopak jest Polakiem, ale to tutaj kwitnie nasze życie, dlatego nie zamierzamy wracać. tu są większe możliwości, tu moż-na oddychać pełną piersią, tu są moi przyjaciele. Chcę poznawać, uczyć się… tylko Londyn daje taką możliwość. str. 5

str. 3

Elżbieta II fot. Wikipedia

str. 4 Andr

zej K

ules

za f

ot. M

etro

polit

an P

olice

K. G

rudz

ień

fot.

Arch

iwum

pry

wat

ne

Page 2: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 20112

Pierwsze czytanie

Zastanawiam się, już całkiem na poważnie, czy aby nad Polską, nie

wisi jakieś fatum, bo gdzie by nie spojrzeć, wszędzie jakieś problemy, nic się nie udaje. Weźmy na przykład takie au-tostrady i drogi ekspresowe. miało być 1300 kilometrów w przyszłym roku, ale już wia-domo, że nie będzie. skończy się na bodajże 700 - 800 ki-lometrach. „ale i tak jest do-brze, bo za Pis wybudowa-no kilkadziesiąt kilometrów” - mówią posłowie Po. Nie je-stem pisowcem i być nim nie zamierzam, ale tu muszę wziąć w obronę partię „Najlepszego z Prezesów”, bo kiedy ona rządziła Polską, nie mieli-śmy jeszcze pieniędzy z Unii Europejskiej na budowę dróg. Później do władzy doszła Po i tak się dla niej szczęśliwie złożyło, że podczas jej rządów wpadła Polsce gruba kasa z

UE. Wydawać by się mogło, że nic, tylko budować. i co? Początki złego zawsze są miłe, tak było i w przypadku dróg, i stadionów - nic tylko same sukcesy. rychło jednak okazy-wało się, że drogi budowane większym nakładem kosztów, wymagają remontów, a nie-które odcinki wręcz general-nych, że wybudowano jakieś wiadukty, nie w tym miejscu, co trzeba, nie wspomnę już o „chińskiej” a2, której budowa utknęła na dobre. i stadiony - też miały być w terminie i nie-które nawet były, ale okazało się, że albo schody grożą zawa-leniem i trzeba je poprawić, al-bo ogrodzenie nie spełnia wy-mogów bezpieczeństwa, lub trawa na boiskach nie chce ro-snąć, a gdzieś, bodajże na sta-dionie we Wrocławiu „puściły” jakieś klemy, że woda gdzieś coś zalewa, bo zrobiono wa-dliwe odprowadzenie, albo że

czegoś nie dowieźli, coś ukra-dli, ktoś o czymś zapomniał. W 1989 roku wszyscy z nadzie-ją witaliśmy „nową Polskę” - miała być nie tylko wolna, ale i nowoczesna. W ciągu kilku-nastu lat nie wybudowano ani jednej autostrady (dla przykła-du w malutkiej macedonii 300 kilometrów i buduje się nadal), ani jednej porządnej drogi, co jest ewenementem na ska-lę europejską. o co tu chodzi do licha ciężkiego!?

Czytam właśnie „dzienniki” marii dąbrowskiej. Cóż to za pasjonująca lektura. Pas- jonująca, ale smutna. okazuje się bowiem, że ta nasza nie-możność, bałaganiarstwo, nie-udacznictwo, to jakieś cechy ponadustrojowe, że zarów-no w międzywojniu, później w PrL, jak i po roku 89’, dzia-ło i dzieje się w Polsce bar- dzo podobnie.

Janusz Młynarski

Bałaganiarstwo ponadustrojowe

Wiadomości

THE POLISH OBSERVER | My Own Media Ltd. | The Old Fire Station | 140 Tabernacle Street | London (UK), EC2A 4SD | Tel. 020 7300 7321 | EDITOR-IN-CHIEF: Janusz Młynarski, [email protected] | CONTENTS: Anna Sobusiak, [email protected]; | DTP: Sylwia Boczek | ADVERTISING: Patrycja Strąk – Sales Manager; Larisa Arama - Sales Executive; Tel. 020 7300 7320 Mobile: 078 4606 2331 Fax: 020 7253 2306 Email: [email protected] | Advertiser and advertising agency assume liability for all content (including text repre-sentation, illustrations, and photographs) of advertisements printed or posted, and also assume responsibility for any claims arising there from made against the publisher | DISTRIBUTION: [email protected] | PRINTING PRESS: NEWSFAX LTD Unit 7, Beam Reach Business Park, Consul Avenue, Rainham, RM13 GJ (London) Redakcja zastrzega sobie prawo skracania, redagowania i publikowania na naszych łamach nadesłanych materiałów. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych | Closing date: 17.07.2011.

Jak informuje portal Polemi.co.uk, z szacunkowych danych wyni-ka, że na terenie Zjednoczonego

Królestwa, rocznie ze swoich domów ucieka ponad 100 tysięcy dzieci i nasto-latków. Niepokojącym zjawiskiem jest fakt, że coraz częściej dotyczy to tak-że tych najmłodszych. Według organi-zacji Children’s society, najczęstszym miejscem, gdzie można spotkać oso-

by, które uciekły z domów są dworce i parki. Zdarza się także, że w krąg pro-stytucji wpadają poprzez namowę albo pod przymusem ze strony rówieśników. - Nie chodzi jedynie o stręczenie dziew-czyny przez jej „chłopaka”. Widzimy, jak dziewczęta i chłopcy stręczą do nierządu innych młodych ludzi, zabie-rają inne młode dziewczęta na „seks imprezy” lub do miejsc, gdzie zostają upijane i podawane są im narkotyki - mówi jeden z pracowników fundacji. organizacja Children’s society uważa, że najczęstszą przyczyną ucieczek mło-dych z domów są zaniedbania i rozpad rodziny. Wcześniej, problemy takie ob-serwowano u osób w wieku 13 do 15 lat, natomiast w obecnie wsparcia po-trzebują dzieci w wieku już 11 czy 12 lat. opisywany problem dotyczy również kwestii zaufania. młode osoby częściej wierzą dorosłym, przez co narażone są na większe niebezpieczeństwo, tym bardziej, że nie mają osoby, do któ-rej mogłyby się zwrócić w potrzebie. - Gdy dziecko ucieka z domu, natych-miast staje przed wielkimi zagrożenia-mi, często funkcjonuje na peryferiach społeczeństwa - mówi Bob reitemeier,

dyrektor fundacji i dodaje - tacy nielet-ni umykają uwadze ludzi pracujących z dziećmi albo pozostają poza ich zasię-giem. ośmiu na dziesięciu małych ucie-kinierów nie szuka u nikogo pomocy, ponieważ nie wie, do kogo się zwrócić. dzieciaki uważają, że nikomu nie można ufać albo obawiają się konsekwencji. Warto zaznaczyć także, że dzie-ci w rodzinach zastępczych i do-mach dziecka uciekają trzy razy czę-ściej niż te mieszkające w domu ro-dzinnym. Podobnie jest w przypad-ku dzieci, których rodzice się rozstali. dwie trzecie ze 100 tysięcy przypadków nieletnich uciekinierów nie jest zgłasza-nych na policję. Jedna czwarta znajdzie się w sytuacji poważnego zagrożenia. Jeden na sześciu małoletnich doświad-cza bezdomności, jeden na ośmiu żebrze albo kradnie, by przeżyć, zaś jeden na dwunastu podaje, że go skrzywdzono.

Children’s society zaapelowało do rządu Wielkiej Brytanii o stworzenie du-żo większej ilości tymczasowych i awa-ryjnych miejsc noclegowych oraz sys-temu indywidualnej pomocy dla dzieci i ich rodzin. (KC, Polemi)

Prostytucja ośmiolatkówLokalne media podają szokujące dane - według najnowszych badań, coraz młodsze dzieci w Wielkiej Brytanii uciekają z domów i trafiają w ręce stręczycieli. Zdarzają się sytuacje, że prostytucją trudnią się nawet ośmioletnie dzieci.

Po 15 kumulacjach loterii EuroMillions, pula wy-nosząca 185 milionów euro trafiła do małżeństwa Weir, mieszkającego na terenie Largs w Szkocji. Jest to największa wygrana, jaka do tej pory padła na kontynencie europejskim.

Mają 161 milionów, ale szaleć nie będą

to wspaniała wiadomość. Jest nam niezmiernie miło, że los wart tyle milionów euro zo-

stał zakupiony w Wielkiej Brytanii. Wygrana po obecnym kursie wynosi około 161 milionów funtów - powie-dział rzecznik UK National Lottery. Potwierdził on także informację, że kwota 100 tysięcy funtów, któ-rą udało się uzbierać w wyniku 15 kumulacji zostanie przekazana na cele dobroczynne.

Powody do świętowania ma tak-że 11 innych osób, które zdobyły drugą nagrodę w „totku”, trafiając 5 liczb głównych i jedną z 2 liczb dodatkowych, tak zwanych „szczęśli-wych gwiazd”. Każda z nich wygra-ła bowiem po 2,14 miliona funtów. Pula w wysokości 185 milionów eu-ro była największym możliwym „jackpotem” w loterii Euromillions

i trzecim co do wysokości wygra-nej na świecie, po amerykańskiej loterii mega millions i Power Ball. dotychczasowa największa wygrana w loterii Euromillions z dnia 8 paź-dziernika 2010 wynosiła 113 milio-nów funtów, a w Europie była to wy-grana w loterii superEnalotto z dnia 30 października 2010 i wynosiła do-kładnie 177,729,043.16 euro.

Państwo Weir ze szkocji, którzy zgarnęli całą pulę, to żyjące dotych-czas bardzo skromnie, małżeństwo emerytów. Początkowo nie zamie-rzali się ujawniać, ale w końcu zde-cydowali się na podzielenie się swo-im szczęściem z innymi. Lokalnej gazecie powiedzieli, że jeszcze nie wiedzą, co zrobią z pieniędz-mi. stwierdzili jedynie, że nie za-mierzają szaleć, a część pieniędzy przeznaczą na podróże. (mm)

Prawie dwa i pół tysiąca osób zebrało się w samo południe na katowickim placu Wolności i przemasze-rowało w minioną sobotę kolorowym tłumem przez ulice miasta na plac sejmu Śląskiego, by świętować Pierwszy dzień Górnośląski.

W pochodzie wzięli udział ci wszyscy, którym bli-ska jest idea regionalnej autonomii, w tym również reżyser i parlamentarzysta Kazimierz Kutz. Przyjechali również goście z moraw, Niemiec i flandrii. marsz organizowany przez ruch autonomii Śląska (raŚ) odbywa się co roku w połowie lipca, dla przypo-mnienia okoliczności ustanowienia autonomii, usta-wą konstytucyjną sejmu rP z 15 lipca 1920 roku dla polskiej części Górnego Śląska. Podczas wiecu, raŚ przedstawił projekt swoistej konstytucji dla regionu, ale to nie wszystko, jako że szef ruchu, Jerzy Gorzelik zapowiedział, iż organizacja, którą kieruje, zamierza zbliżyć do siebie te środowiska w innych regionach Polski, które myślą podobnie o państwie i o relacjach między regionami, jak członkowie i sympatycy raŚ. Podkreślił on, że takich ludzi jest coraz więcej i to nie tylko w Polsce. Wyrazem tego był między innymi udział w marszu delegacji podobnych stowarzyszeń zza granicy. Zdaniem szefa biura Wolnego sojuszu Europejskiego, Günthera dauwen jest to naturalne prawo każdego człowieka, ażeby w swoje własne ręce wziąć więcej odpowiedzialności od tych, których na-zywamy zwierzchnikami. marsze autonomii odbywają się od pięciu lat, w pierwszym brało udział niespełna 300 osób, w ubiegłym roku było już ponad tysiąc, a ostatnio - dwa razy więcej. (emi)

Marsz Autonomii na Śląsku

Page 3: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 2011 3

Wiadomości

Właściciel jednego z an-tykwariatów na angel, Polak, doskonale pa-

mięta czasy, kiedy było dokład-nie odwrotnie - Polacy wywozili, najczęściej nielegalnie, różne za-bytkowe rzeczy z kraju, ale ska-la tego zjawiska była raczej „mi-kro”, bo Brytyjczykom, u których bywa, że antyki walają się po śmiet-nikach, trudno było byle czym zaimponować.

Wyspy, to prawdziwa skarbnica staroci, zarówno tych bardzo cen-nych (o te na śmietniku już znacznie trudniej) oraz tych mniej warto-ściowych (często seryjnie produko-wanych), ale oryginalnych i z kil-kudziesięcio, bądź ponad stuletnią metryką. Nie ma się co dziwić owej zasobności. Wielka Brytania, choć brała udział w wojnach, to żadnej znaczącej inwazji nie przeżyła, przez co uniknęła rabunku dzieł sztuki i innych dóbr kultury materialnej. W Polsce tych dóbr ostało się nie-wiele, zarówno wskutek wojen, jak

i tego, że dla większości Polaków wszystko, co stare nie miało war-tości - po wojnie zapanował kult nowych przedmiotów.

W Newark, 70 mil od Londynu znajduje się jeden z największych targów staroci w Wielkiej Brytanii. Na ponad tysiącu stoisk, można ku-pić dosłownie wszystko, co liczy so-bie więcej niż pięćdziesiąt lat. Jest tam zatem porcelana, mosiężne i miedziane naczynia, staroświeckie wanny, guziki, pudełka od zapałek, ebonitowe i winylowe płyty gra-mofonowe, książki, metalowe pusz-ki po landrynkach i kawie, meble, dywany i odzież w postaci fraków, sukni wieczorowych, nawet z lat 20. ubiegłego stulecia. Podobnie, acz na znacznie mniejszą skalę jest na słyn-nym londyńskim Portobello. targ co prawda mniejszy, ale asortyment znacznie bogatszy, można tu bo-wiem nabyć, zardzewiałą korbę do samochodu, albo pokryte korozją koło zębate, które żadnej już funk-cji spełniać nie może. Prawdziwe

jednak okazje zdarzają się nie na targach, a tym bardziej nie w an-tykwariatach, lecz w „charity sho-pach” i „second handach”. trzeba mieć jednak trochę cierpliwości i czasu, bo w samym Londynie jest ich kilka tysięcy.

andrzej prowadzi jednoosobo-wą firmę eksportującą starocie do Polski. sam szuka towaru i sam dostarcza do antykwariatów, cza-sem pojawia się na warszawskim Kole, krakowskim Kleparzu, czy na Gnieźnieńskiej we Wrocławiu.

odwiedzamy jeden z „second handów” na londyńskim Ealingu. sklep jak sklep, dwa duże pomiesz-czenia, zawalone po sufit matera-cami, krzesłami, stolikami, półkami, jakieś wazy na zupę, kubki, filiżan-ki, książki, pościel, kotary, obrazy, plastikowe zabawki, płyty, kasety, korale, bransoletki, foteliki samo-chodowe. Wprawne oko andrzeja, już dostrzega kilka rzeczy, które na pewno kupi. stylowa, pękata ko-moda z masywnymi mosiężnymi

uchwytami, lite drewno, dobry stan - 100 funtów, mały sekretarzyk, ze skrytką, lekko pęknięty, granitowy blacik, ale reszta w porządku, też stówa. dwa stylowe lustra, jedno olbrzymie, drugie mniejsze - 60 i 30 funtów. Pojedyncze filiżanki z porcelany, irlandzkie, po dwa funty sztuka, komplet cynowych sztuć-ców za pięć funtów, klaser ze znacz-kami - 10 funtów, pięć kompletów mosiężnych zamków wraz z klam-kami - 20 funtów i do tego sześć winyli w tym słynna „różowa płyta” Creedence Clearwater revival - po funcie za sztukę. razem jakieś 335 funtów, ale zanim przyjdzie do pła-cenia, andrzej zrobi zdjęcia i wyśle, do odbiorców, z pytaniem, czy są tym zainteresowani i czy akceptu-ją cenę. Czekanie zajmie nam pół godziny, którą spędzimy w pobliżu na kawie. (…) Już, ceny zaakcepto-wane, ale tylko tych „grubszych” rzeczy, drobniejsze andrzej sprze-da osobiście już w Polsce, albo na portalu aukcyjnym. idziemy płacić

za odłożone rzeczy. andrzej targu-je się z właścicielką. Udało mu się zejść do 270 funtów. Za komodę weźmie 1700 złotych, za sekreta-rzyk 2000 złotych, za lustra - 1000 złotych za większe, 600 złotych za mniejsze - razem 5300 zł. Po odli-czeniu kosztów zakupu i transpor-tu. tylko na tym zarobi jakieś 600 funtów, a przecież to nie wszystko, co pod koniec tygodnia wyruszy jego „transitem” do Polski. andrzej żyje z handlu antykami. Jest jed-nak wiele osób, które kupują wy-łącznie dla siebie. aneta za grosze sprawiła sobie zestaw miedzianych rondli i porcelanową zastawę, dwa wiktoriańskie kominki, piękny zegar, mnóstwo bibelotów. Wszystko to zwiozła już własnym samochodem do Polski, ale na podróż czekają ko-lejne rzeczy. Jedna z nich stanowi największy problem - kupiona z roz-biórki za bezcen kuta brama i ogro-dzenie. tego już w swoim Volvo, na-wet z przyczepą, aneta nie upcha…

Piotr Wójtowicz

Kiedyś przywozili, teraz wywożą

rEKLama

Niektórzy z naszych rodaków w sprzedaży angielskich staroci w Kraju nad Wisłą zwęszyli znakomity interes. Myszkują po „pchlich targach”, odwiedzają „second handy”, czy „car boot sales’y”, kupują wiekowe bibeloty, obrazy czy meble i sprzedają je z zyskiem w Polsce. Dlaczego? Bowiem u nas tego towaru zawsze było mało i zawsze był drogi…

Page 4: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 20114

Z TERENU...

Tnie, czesze i wygrywa

Ja w tym roku nie mam szans na żaden poważny urlop, więc przynajmniej - chętnie! - napiszę o miejscach w kraju, które wydają mi się najlepsze.

1. rzeki. to fenomen w naszym kraju. Jest wiele wspa-niałych rzek do spływania i do kąpania. Kąpiel rzeczna nie ma sobie równych. Każda rzeka pachnie trochę inaczej, ma całkiem odmienne kolory, brzegi i ptaki. Polska z powierzch-ni rzeki jest fantastycznym krajem. mój faworyt to jedna z rzek wschodniej Polski. W ogóle rzeki na wschodzie kraju mają w sobie więcej dzikości, więcej poezji! Latem polecam rospudę. Jest przepiękna. meandrująca, biegnąca przez ba-gna i lasy z genialnymi podwodnymi roślinami. Generalnie płytka choć pełna dołków. idealnie czysta. i nie jest tak prze-ludniona jak Czarna hańcza czy Krutynia - też piękne. Numer dwa dla mnie to tanew na roztoczu. Nazwał bym ją wesołą rzeką. Jest coś pogodnego w dzikich plażach, piaszczystych brzegach i setkach jaskółek nad tanwią. Wspaniały jest też Bug i Wieprz. Bug jest rzeką niebezpieczną i wymaga pewnej wprawy. Zachwycająca jest także Wisła na odcinku Kazimierz Wielki i Wilga. Nie jest to rzeka łatwa, ale takich plaż nie ma nigdzie na świecie. Polecam na biwak i piknik szczególnie „krowią wyspę” koło mięćmierza. Na wiosnę nie do pobicia jest Biebrza, chociaż latem też jest niezwykła.

2. Jeziora. turkusowe jeziora suwalszczyzny to mikro--morza-śródziemne! Głębokie, całkowicie bez zabudowy, bez turystów, wśród pagórków i wzgórz pełnych głazów na-rzutowych. Jest tu, zamiast nostalgii mazur, Leśmianowsko- -mickiewiczowskie zauroczenie - bajkowość!

3. morze. Zimą! Zawsze zimą! Bałtyk to skarb w czasie zimy. Latem za dużo ludzi. ale jeśli, to oczywiście okolice smołdzina. Jeziora i morze spotykają się w cienkim pasie wybrzeża. mała i duża woda. Jest jakaś kosmiczna prawda w tym zestawieniu obok siebie tak różnej skali wody!

4. Góry. Jary Kazimierza, szczebrzeszyna, suwalszczyzny! Wolę jary niż góry, ale jeżeli góry to jednak tatry, choć lepiej po słowackiej stronie. U nas za dużo ludzi. Jeśli ktoś kocha góry nad życie to warto właśnie latem pojechać w dolomity i powspinać się w warunkach całkowitej radości, jaką dają Włochy. Puste są latem także góry szkocji, hiszpanii i alpy.

5. Wszędzie w kraju pamiętajcie o łąkach - nie ma takich w anglii! stare sady w wielu miejscach kraju, parki, stawy w lasach. mój ulubiony park miejski jest w Warszawie. mały, ale będący kwintesencją tego, co najlepsze w parkach miejskich - park Ujazdowski. Cenię go za wszystko, lecz szczególnie za bardzo już dziś rzadkie okazy wiązów.

Janusz Palikot

Rozmowa ze stylistką Kornelią Grudzień, jedną z dwóch osób z Londynu i jedyną Polką, która zakwalifikowała się do ogólnokrajowego finału konkursu „Redken NYC Hair Awards 2011”. Najlepszego stylistę i jego zespół poznamy na gali w The Brixton Academy we wrześniu.

Pracujesz w prestiżowym salonie na Soho, ale kiedy przyjechałaś do Wielkiej Brytanii byłaś marketingowcem, a nie fry-zjerką, prawda?

- Zgadza się. marketing studiowałam w Warszawie, a fryzjerstwa nauczyłam się dopiero tutaj. Zawsze ciągnęło mnie w kierunku makijażu, fryzury, mody. Jednak to w fordham soho hairdressing salon nauczono mnie tego fachu od podstaw. Wiele osób, które studiowały w Polsce i tam pracowały już w swoich zawodach, po przyjeździe na Wyspy musi podejmo-wać prace, które dalekie są od ich zainte-resowań. U mnie było odwrotnie, gdyż to tutaj, w Londynie znalazłam swoją pasję. W Polsce dusiłam się…

można zatem powiedzieć, że je-steś jedną z emigrantek, które przy-jechały na chwilę, a chcą zostać w UK na zawsze…

- dokładnie. Przybyłam tu w 2005 ro-ku. Pochodzę z Lublina, to piękne mia-sto, a Warszawa, gdzie studiowałam też jest ładna. mój chłopak również jest Polakiem, ale to tutaj kwitnie nasze ży-cie, dlatego nie zamierzamy wracać. tu są większe możliwości, tu można oddy-chać pełną piersią, tu są moi przyjacie-le. mam szerokie horyzonty, chcę po-znawać, uczyć się… tylko Londyn dawał i daje mi taką możliwość.

Salon na Soho, w którym teraz pracu-jesz jest właśnie takim miejscem, gdzie pięć lat temu dano ci szansę, byś rozwi-nęła skrzydła…

- szukałam pracy w dużych salo-nach, znanych, które nie boją się za-trudniać osób z chęciami bez żadne-go doświadczenia. do szkoły językowej i fryzjerskiej uczęszczałam w tym sa-mym czasie, co pracując na utrzyma-nie. i choć mój pierwszy dzień pracy w salonie polegał na robieniu kawy klien-tom i zamiataniu podłogi, to już po pa-ru dniach sama myłam włosy i pozwo-lono mi wykonać kilka pierwszych cięć.

co najbardziej lubisz w tej pracy? - Wyzwania! Każda twarz jest inna

i inną fryzurę oraz kolor należy do niej do-brać. Klientkom najpierw długo tłumaczę, jaką ja mam wizję, co chciałabym zrobić. oczywiście dokładnie wsłuchuję się w ich potrzeby, pytam co lubią, a czego nie, czy rano mają czas na układanie włosów, czy preferują coś prostszego, co można uczesać w minutę i wyjść.

czy zdarzyło się, że któraś z nich była niezadowolona z efektów twojej pracy?

- raczej nie. Właśnie dlatego potrzeb-na jest ta wstępna rozmowa i moje długie tłumaczenia. a potem to już, jak artysta mieszam kolory i dostosowuję je do kon-kretnej osoby.

Jak odnosisz się do tego, co nosi na gło-wie „ulica”?

- W Polsce kobiety dbają o siebie. Przed wyjściem z domu zawsze są uczesane i umalowane. są zadbane i w większości eleganckie. tutaj panie, choć piękne, za-pominają, albo nie mają czasu, żeby się odpowiednio wyszykować. to właśnie w Londynie, po raz pierwszy zobaczyłam ko-biety, które robią sobie makijaż w metrze jadąc do pracy, albo w samochodach, kie-dy stoją na światłach. Wszędzie ten po-śpiech, a przecież on nie pomaga w osią-gnięciu dobrego efektu. Zdecydowanie uważam, że panie powinny więcej czasu poświęcać na poranną toaletę. to nie reguła, ale czę-sto, jak się widzi na ulicy ładną, zadbaną dziewczynę to można

przypuszczać, że jest to Polka, Czeszka al-bo rosjanka.

Kilka słów o konkursie, w którym do-tarłaś do finału, w końcu na twój sukces pracuje cały zespół…

- to prawda. W skład teamu wchodzi: makijażysta, stylista, technik koloru (colo-ur technician) oraz model. Eliminacje do konkursu „redken NYC hair awards 2011” odbywały się w kilku miastach anglii. Wzięło w nich udział ponad 500 osób. do finału przeszły po dwie drużyny z każdego miasta. Z Londynu jestem ja oraz pracow-nicy innego salonu.

Jesteś w konkursie jedyną Polką…- Zgadza się. Nie będę ukrywać, że bar-

dzo chciałabym wygrać, bowiem głów-ną nagrodą jest szkolenie fryzjerskie w stanach, a moim marzeniem otwarcie własnego salonu na bardzo wysokim po-ziomie. aby jednak to się stało, muszę się

jeszcze wiele nauczyć.Rozmawiała:

Patrycja StrąkBurmistrz na urodziny

rEKLama

Stylizacja, która zapewniła Polce miejsce w finale konkursu „Redken NYC Hair Awards 2011” fot. Archiwum prywatne

tam, gdzie sukces, pojawia się i mer brytyjskiej stoli-cy. 21 lipca około godziny

10:00 do budynku Walbrook przy 195 marsh Wall zawita Boris Johnson, by osobiście zło-żyć życzenia z okazji piątych uro-dzin, firmie, która od momen-tu swojego zaistnienia święci triumfy na terenie całej Europy, a ostatnio nawet i w australii. Lycamobile największy wir-tualny operator komórkowy, mający swe kwatery na te-renie Belgii, Włoch, holandii, szwecji, szwajcarii i Wielkiej Brytanii, a działająca także w

danii, Norwegii i hiszpanii mo-że poszczycić się sześcioma i pół milionami użytkowników kart telefonicznych działających na zasadzie „pay-as-you-go”. Pierwsze karty wprowadzono na rynek w lipcu 2006 na te-renie holandii. obecnie szacu-je się, że produkty Lycamobile umożliwiają wykonywanie mil- iona 700 tysięcy połączeń dziennie. dzięki usługom te-go operatora mieszkający na Wyspach Brytyjskich Polacy mogą prowadzić rozmowy z bliskimi w kraju już od 1 pen-sa za minutę połączenia. (mn)

Kątem oka Palikota

Wakacje, czyli lista przebojów Palikota

Korn

elia

Gru

dzie

ń fo

t. Ar

chiw

um p

ryw

atne

Page 5: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 2011 5

W piątek 15 lipca, dwa dni przed obchoda-mi „Polskiego dnia

w Bletchley Park”, dawną siedzi-bę kryptologów odwiedziła także Elżbieta ii. Królowa wraz ze swoim mężem księciem filipem nie tylko odsłoniła pomnik ku czci wszystkich uczonych zaangażowanych w pra-ce nad odkrywaniem tajemnic ma-szyn szyfrujących, ale także złożyła hołd wspomnianym trzem, niezna-nym szerzej polskim matematy-kom - marianowi rejewskiemu, henrykowi Zygalskiemu i Jerzemu różyckiemu. historycy są zdania, że ekipa naukowców z Bletchley Park, w której znajdowali się Polacy, dzięki rozwiązaniu zagadki Enigmy, przyśpieszyła zakończe-nie ii wojny światowej o ja-kieś dwa lata.

Na odsłoniętej przez Elżbietę ii rzeźbie au-torstwa Charlesa Gurreya umiesz-czono napis: „We also se-rved” („my tak-że służyliśmy”).

„Nie jest moż-liwym wyolbrzy-mienie, głębo-kich uczuć podzi-

wu, wdzięczności i długu narodów, dla tak niesamowitej grupy ludzi. Poświęcili tak dużo, pracując w tajemnicy, tak wielkiej, że nawet

członkowie ich rodzin nigdy nie do-wiedzą się o prawdziwym ogromie ich wkładu” - mówiła podczas swo-jego przemówienia królowa.

Zespół pracujących na terenie Bletchley Park naukowców dzia-łał pod kierownictwem alistaira dennistona. W roku 1939 liczył 150 osób, a kiedy wybuchła woj-na został rozbudowany. W 1942 roku personel liczył 3500 osób, w 1945 roku - 10000 osób. Na terenie Bletchley Park zajmowa-no się odczytywaniem szyfrogra-mów powstających na niemieckich maszynach - Enigmie, maszynie Lorenza i innych.

obszerną fotorelację z „Polskie- go dnia w Bletchley Park” opu-blikujemy na łamach „the Polish observer” już w najbliższym nu-merze. my też tam byliśmy!

(kg)

Królowa uczciła pamięć PolakówZgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w niedzielę 17 lipca na tere-nie Bletchley Park miało miejsce niezwykłe wydarzenie, oddające hołd trzem polskim matematykom, których wkład w odszyfrowanie tajemnicy Enigmy podczas II wojny światowej był nieoceniony.

Z TERENU...

rEKLama

rEKLama

Widziałeś? Pomóż!detektywi prowadzący sprawę

morderstwa mężczyzny, który zo-stał uprowadzony ze stamford hill w Londynie, a którego zwłoki odna- leziono na terenie Northam- ptonshire, apelują do polskiej spo-łeczności o pomoc w śledztwie.

Ciało 27-letniego andrzeja Ku- leszy odkryto na jednym z pól w okolicach Rothersthorpe nieda-leko Northampton. sekcja zwłok nie była w stanie określić dokładnej przyczyny zgonu Polaka.

Wiadomość o zaginięciu andrze- ja, policja z tottenham otrzymała po tym, jak Polak był widziany ostatni raz, około godziny 8:00, 18 wrze-śnia 2010 roku, kiedy to wychodził ze swojego domu, znajdującego się w dzielnicy stamford hill (London N16). mężczyzna wyszedł do lokal-nego sklepu po mleko i chleb, ale do domu nie wrócił. Niedługo po zagi-nięciu, dziewczyna andrzeja zaczęła odbierać telefony z żądaniem oku-pu. Kobieta zapłaciła domniema-nym porywaczom pewną sumę pie-niędzy, ale partnera nie odzyskała. telefon w sprawie andrzeja przestał dzwonić 21 września. dziewczyna zaalarmowała policję.

***Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 roku. Wyprowadzająca swoje-go psa na spacer mieszkanka Northamptonshire odkrywa kości na jednym z pól. testy dNa wy-kazują zgodność znaleziska z ma-teriałem genetycznym zaginionego siedem miesięcy wcześniej Polaka. morderstwo andrzeja Kuleszy tra-fia na biurka policjantów z wydzia-łu zabójstw metropolitan Police, z centrum operacyjnym mieszczącym się na terenie londyńskiej dzielnicy hendon. sprawą kieruje detektyw -inspektor Jacqueline sebire.

„Jak dotąd, nie wyjaśniona zo-stała sprawa porwania andrzeja.

Z naszych informacji wynika, że jego poranne wyjście do sklepu nie było typowym dla niego zachowaniem. daje to nam podstawy do przy-puszczeń, że Polak miał z kimś umó-wione w tym czasie spotkanie. Być może ta osoba, lub osoby dopuściły się właśnie uprowadzenia mężczy-zny. Wierzymy także, że andrzej zo-stał zabity krótko po tym, jak skoń-czyły się telefony z żądaniem oku-pu” - relacjonuje przebieg śledztwa detektyw sebire.

„Zwracamy się do wszystkich, którzy mogą udzielić jakichkolwiek informacji w tej sprawie z prośbą o pomoc” - apeluje inspektor.

Jeśli widziałeś coś podejrzanego 18 września 2010 roku około go-dziny 8:00 na stamford hill, lub ja-kiekolwiek nietypowe działania na polach w okolicach Rothersthorpe skontaktuj się jak najszybciej z funk-cjonariuszami metropolitan Police. Bezpośrednie połączenie z centrum operacyjnym dostępne jest pod nu-merem telefonu - 020 8358 0200. informacje możesz przekazać także anonimowo, za pośrednictwem linii Crimestoppers - 0800 555 111. dla osób nieposługujących się biegle językiem angielskim uruchomiono także specjalny numer, pod którym można zostawiać wiadomości w ję-zyku polskim - 020 8358 0305 (pol-skojęzyczny oficer oddzwoni w celu pozyskania dalszych informacji).

(kg)

Andrzej Kulesza fot. Metropolitan Police

Od lewej: Marian Rejewski (1905-80), Henryk Zygalski (1908-78), Jerzy Różycki (1909-42) fot. Wikipedia

Page 6: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 20116

Z TERENU...

Skąd pomysł, co jest celem pro-jektu i kto jest odbiorcą dokumentu, który kręcicie?

- Publiczność BBC3 to młodzi, wykształceni ludzie w wieku 18-30 lat. Pomysł na program jest zain-spirowany popularnym ostatnio tematem młodej emigracji z Europy Wschodniej do Wielkiej Brytanii, a jego celem będzie ukazanie pro-cesu przeprowadzki do innego kraju, widzianego oczyma emigrantów. Będzie to film o podróży, jaką odbywają osoby, które podejmują decyzję, aby zostawić jedno życie za sobą i rozpocząć wszystko na nowo w innym kraju.

W jaki sposób odbywa się filmowanie?- Będziemy podążać za pięcioma

młodymi osobami z takich krajów, jak Polska, Czechy, słowacja i Węgry,

począwszy od ich ostatnich dni w ojczyźnie, poprzez podróż i

przeprowadzkę, aż po ich nowy

start w anglii. sfilmujemy ich pier-wsze dni w nowym otoczeniu: szu-kanie pracy, mieszkania, zawieranie nowych znajomości, a także zapy-tamy o ich refleksje na temat różnic pomiędzy życiem w Polsce i Wielkiej Brytanii.

Kogo szukacie do współpracy?- Chcemy przedstawić możliwie

odbiegające od siebie sylwetki młodych ludzi przybywających na Wyspy. Zarówno tych, którzy przybywają po to, by wykonywać pracę fizyczną oraz osoby z wyższym wykształceniem, które będą szukać pracy w zawodzie lub kontynuować naukę w anglii. szukamy charyz-matycznych ludzi o interesującym życiorysie, w wieku 18-30 lat, którzy planują przyjazd do Wielkiej Brytanii w lipcu lub sierpniu. Najlepiej, aby były to osoby, które nie były jeszcze w anglii lub przynajmniej nie miesz- kały tu przez dłuższy czas.

i jak przebiega casting?- Jest dużo chętnych do filmu,

jakkolwiek mało osób spełnia kry-teria wymienione obok i posiada zarazem tzw. osobowość medialną, z którą mogłaby się identyfikować publiczność kanału BBC3. o dziew-czynie, którą filmujemy obecnie dowiedziałam się przez znajomych i na początku nie ona była prze-konana, co do swego udziału w pro-jekcie. teraz jednak jest bardzo zado-wolona, bowiem jak się okazuje, bycie prezentowanym przez ekipę filmową BBC jest ogólnie dobrze postrzegane i pomaga w wielu sytuacjach.

a jak wyglądają obecne działania?- Na razie zaczęliśmy filmować jedną

osobę, wspomnianą dziewczynę, która jest absolwentką Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Właśnie przeprowadziła się ona do Not- tingham, by kontynuować naukę na Uniwersytecie Nottingham trent i pracować jako nauczycielka jogi.

tak, jak mówiłam, dalej poszukujemy kandydatów na pozostałych czterech bohaterów filmu.

Kiedy ujrzymy efekt waszej pracy?- Premiera filmu nastąpi we

wrześniu, oczywiście na kanale BBC3.

Rozmawiał: Adam Siemieńczyk

Emigracja krok po krokuO jednym z najnowszych projektów BBC3, poruszającym problematykę młodej emigracji z krajów Europy Wschodniej, opowiada związana z nim i ze stacją, Ania Poullain-Majchrzak.

Zabłyśnij na brytyjskim rynku…

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

rEKLama

Brytyjska stacja telewizyjna BBC3 szuka bohaterów do filmu doku-mentalnego o młodych ludziach z Europy Wschodniej przeprowa-dzających się do Wielkiej Brytanii.

Potencjalny kandydat musi być w wieku od 18 do 30 lat, planować w najbliższym czasie po raz pierw-szy przyjazd do Wielkiej Brytanii (lipiec - sierpień 2011), aby zacząć nowe życie i nie mieć nic przeciwko temu, by podczas owej przygody życia towarzyszami podróży była ekipa filmowa BBC3.

Znasz kogoś takiego? daj mu znać, zaproponuj udział w przed-sięwzięciu, którego świadkami bę-dą później rzesze widzów. Kontakt:[email protected], 0 44 1612 44 39 05.

Zgłoszenia przyjmowane są do 30 lipca 2011.

Uwaga! Powyższa propozycja nie jest

ofertą pracy, ani pomocy w prze-prowadzce do Wielkiej Brytanii.

Page 7: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Cards expire 90 days after last use. You can find them in thousands of corner shops. Go to o2.co.uk/callingcard for terms and call rates

£5

InternationalCalling Card

No vanishing minutesNo hidden charges

Just clear callsPick one up from your local corner store or O2 shop

The internationalcalling card

with nothing to hide

Calls toPoland from2p per minute

Page 8: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 20118

odwołując się do przyjętych definicji, asertywność to umiejętność pełnego wy-

rażania siebie w kontakcie z innymi osobami. Zachowanie asertywne oznacza bezpośrednie, uczciwe i stanowcze wyrażanie swoich uczuć, postaw, opinii lub pragnień w sposób respektujący uczucia, postawy, opinie, prawa i pragnienia drugiej osoby.

acha, czyli chodzi głównie o szacunek, zarówno do siebie, jak i drugiej osoby.

Zatem - ja jestem ok - ty też jesteś ok. Ja mam prawo do swoich poglądów i uczuć, ale ty masz prawo myśleć i czuć inaczej.

Przywołując słowa doroty Król, proponuję przyjąć taką oto definicję asertywności: jest to styl podróżowania przez życie z dużą świadomością własnego kierunku, własnego celu i własnych potrzeb. Niezbędnikiem dla takiego podróżowania jest dobra mapa swoich potrzeb i rozeznanych możliwości - wiem czego chcę, co mogę - oraz wartości - co jest dla mnie ważne. Potrzebny jest także wewnętrzny kompas, który informuje, czy zbliżam się do swego celu, czy od niego oddalam, a może w ogóle dry- fuję w nieznanym kierunku.

asertywność to także umiejętność

spokojnego, bez skrępowania,

tremy, wstydu, lęku, zażenowania czy odraczania w czasie, mówienia o sobie dobrze, mówienia o swoich wadach, wyrażania uczuć i emocji, jakie żywimy do innych, przyjmowania uczuć i opinii innych osób, proszenia o coś, umiejęt- ność odmawiania, przyjmowania komplementów, ale i krytyki, przyznawania się do błędów i przepraszania.

Pamiętajmy, że relacja asertywna z drugim człowiekiem opiera się na równości. Nie upokarzam drugiej osoby, ale i nie usiłuję nad tą osobą dominować (postawa agresywna), ani też nie podporządkowuję się innym, nie rezygnuję ze swoich praw (postawa uległa).

asertywności można się nauczyć. W kształtowaniu po- stawy asertywnej niezbędne jest poznanie swojego monologu wewnętrznego i znajomość swoich praw. Zauważ, co do siebie mówisz w różnych sy- tuacjach? Czy oceniasz wtedy siebie surowo, czy poniżasz siebie lub innych w myślach? spróbuj tak kierować autorozmową, aby zmienić ją na po- zytywny monolog i za- chować szacunek dla

siebie i innych. Na przykład, zdanie „ależ on jest wredny, ciągle mnie ignoruje” zastąp „nie podoba mi się, że on nie zrobił tego, co

obiecał”, albo „ona traktuje mnie jak idiotę” zamień na „czuję się niekomfortowo, kiedy ona się tak zachowuje, chciałbym powiedzieć jej, jak się wtedy czuję i usłyszeć jej punkt widzenia”.

asertywne myślenie przekłada się na asertywną komunikację, którą charakteryzują typowe zwroty: „moja opinia jest taka…”,

„Czuję się…, kiedy słyszę/widzę…”, „Zgadzam się/nie zgadzam się z twoją opinią…”, „Chcę/nie chcę…”, „denerwuje mnie, gdy…”, „myślę…”, „Uważam, że…”, „Jest mi przykro, kiedy…”.

Biorąc pod uwagę, że w procesie kształtowania postawy asertywnej, niezbędna jest znajomość swoich praw, warto wymienić te najważniejsze:

- masz indywidualne prawo do bycia sobą,

- masz możliwość dysponowania swoim czasem, energią, dobrami materialnymi,

- masz prawo do układania spraw osobistych według własnej woli i zgodnie z własnym interesem, ale bez naruszania praw innych ludzi,

- masz prawo do zmiany wcześniejszych postanowień z jednoczesnym ponoszeniem odpowiedzialności za własne decyzje,

- przysługuje ci prawo do wyrażania swoich opinii, prze- konań, pragnień oraz auto- ekspresji,

- masz prawo do wyrażenia swoich próśb i życzeń, do mówienia „nie” i dokonywania własnych wyborów,

- masz prawo do sprawiedliwego traktowania względem innych.

Alina Babik

* autorka jest psychologiem, członkiem „Polish Psychologistsˈ association”. Pomaga osobom niepełnosprawnym umysłowo i z zaburzeniami psychiatrycznymi w ich drodze do osiągnięcia samodzielności. Prowadzi war- sztaty psychologiczne doty- czące rozwoju osobistego.

PEWNiE, ŻE moŻESZ

Sposób na życieCzym właściwie jest asertywność? Często słyszymy to słowo, ale czy wszyscy rozumiemy jego znaczenie w ten sam sposób? Czym dla ciebie jest asertywność?

relacja asertywna z drugim człowiekiem opiera się na równości. Nie upokarzam drugiej osoby, ale i nie usiłuję nad tą osobą dominować (postawa agresywna), ani też nie podporządkowuję się innym, nie rezygnuję ze swoich praw (postawa uległa).

Firma Catrina ltd oferuje: transport z i do Polski -

przeprowadzki -

tel. 01271324240 www.catrinatrans.co.uktel. 012 37 476 030 012 37 238 086 www.catrinatrans.co.uk

rEKLama

Page 9: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 2011 9

Nasza wiedza o świecie często przeszkadza nam w poznawaniu. Utarty

schemat myślowy nie pozwala na świeże postrzeganie. Patrzymy na coś i nasz odbiór jest jedynie zlepkiem dawnych doświadczeń i wyobrażeń. Ulegamy dosłownościom. Gdy poznajemy drugą osobę, kwestia ta zaczyna jednak wyglądać inaczej. Pod warstwą ubrań znanych z reklam,

witryn i katalogów, pod rozpoznawalnym kremem, tu- szem, zapachem perfum kryje się człowiek. Czy da się go przedstawić literą, zdaniem, wyrazem? Nie jest wiadomym. dlatego właśnie artyści używają środków wyrazu. sta- ją się one początkiem poz- nawania, zapisem umowy. Poszukiwanie osoby powsta- je podczas rozmowy, wspól- nego przebywania. Wtedy kreowany jest symbol, który jest akceptowany przez dwie strony. Wtedy dopiero możliwym jest rzeczywiste jego użycie. Kiedyś symbol był znakiem porozumienia, ugody. Przełamywano glinianą tabliczkę na pół. Zestawiając ją na powrót, wiadomym było, że te dwie strony są jednością. Ważna jest więc rozmowa. Porozumienie. Bez niej nie byłoby możliwości przełamania się tabliczką jak kromką chleba. Nie istniałby środek, lecz półśrodek. a taki wyraz artystyczny jest oznaką niedopracowania. Poznawanie

człowieka za pomocą obserwacji jego zewnętrza jest więc złudne. może dlatego Novalis mówił, że człowiek to metafora. taki odbiór pozwala nam na poznanie „nowego” za pomocą znanych nam wcześniej pojęć. to daje możliwość zrozumienia. artysta nadaje metaforze ciało, odbiorca duszę. ale to nastąpi za chwilę, gdy dzieło już powstanie i przekazane zostanie odbiorcy. Po wspólnym przełamaniu najpierw lodów, potem chleba, potem glinianej tabliczki symbolu z osobą przedstawianą. Choć w tym miejscu jeszcze przed ukazaniem światu dzieła jest pewność, że to, co będzie ujawnione jest zrozumiałe, że zapis oddaje istotę rzeczy. Wtedy dopiero artysta może być spokojny. odbiorca może w różny sposób podejść do dzieła: źle je odczytywać, nie koncentrować się na nim odpowiednio. to nie powoduje jednak, że dzieło nie ma wartości. metafora zmienia się w metapsychozę. Przechodzi

kolejne wcielenia zrozumienia, aż dotrze do tego właściwego. Czasem nagle poprzez przebłysk, czasem poprzez kontemplację, czasem poprzez znalezienie tej właściwej osoby, która odczyta wszystko natychmiast. Ważne jest, że dzieło zostało skończone i oddane do dalszego odbioru. Nie zawsze jest pewność kiedy to może nastąpić. Niepewność ta jest przełamywana po- przez dzielenie się tabliczką. a glina ma tę właściwość, że nieuformowana nie jest jeszcze gotowa do podania jej drugiej osobie. Gdy natomiast będziemy kształtować ją zbyt długo - wyschnie i straci zdolność do przenoszenia kształtu.

Zatem najpierw jest spot- kanie, potem rozmowa, szu- kanie metafory, symbolu. Gdy już nastąpi zgoda między twórcą a opisywanym, powstaje dzieło. ono przekazywane jest światu, by dać szansę na poznawa- nie człowieka. oto fotografie Krystiana daty…

fot. Krystian Data - portret.

poEZJa loNdYN

Jak przedstawić człowieka?Jak oddać istotę muzyki, tworzonej przez danego artystę? Na ile fizyczność, oddaje nasze wnę- trze? Czy charakteryzując osobę, możemy sprowadzić ją do opisu za pomocą jednego symbolu?

rEKLama

OBIECUJĄCY…

pRZEMiaNa zasada deprywacji sensorycznej: leżęw szczelnie ciemnym i cichym pokoju

zmysły pozbawione bodźców w ustachnieważki kleik czas nie opływa skroni materacszczelnie zamyka nozdrza po łokieć niedotykjak krzyk sączy się między zębami lepki lęk

rośnie otoczniedochodzi trzydziesta

halucynuję dłonią poprzez zgięcia spoconej szyiziarnko piasku udaje że mnie uwiera a może

uwiera mnie naprawdę niczym resztkagruboziarnistych rozmów

ją rozpoznaję po kroku gdy ciemność gaśnie logarytmicznie z szybkością fast forward układam

beatę i plany równo pod sobą w zgryzionych ustachto samo ziarnko twardnieje i rośnie jak hydrant

otwarty w upalne lato strzelameksplozja

odlotłapię oddech

kiełkuje pierwsza myśl:poddany deprawacji sensorycznej

z zasady leżę

autor: tomEK KLarECKi

adam SiEmiEńcZyK [email protected] 7939 965 569

Page 10: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 201110

hisToRia

dziesiątego lipca minęła 70. rocznica zbrodni na żydowskich mieszkańcach

Jedwabnego. Według iPN, który prowadził śledztwo w tej sprawie, zginęło tam nie mniej niż 340 Żydów, a zbrodni dokonała grupa miejs-cowych Polaków „zainspirowanych” przez Niemców. o Jedwabnem stało się głośno w 2000 roku, za sprawą politologa z Nowego Jorku, Jana tomasza Grossa.

W sierpniu tego samego roku, instytut Pamięci Narodowej wszczął śledztwo w sprawie Jedwabnego. Według iPN, polska ludność odegrała w tej zbrodni rolę decydującą, są też przesłanki, że jej prowodyrami byli Niemcy. Co najmniej 300 osób płci obojga, w różnym wieku, spalono żywcem w stodole w Jedwabnem, a co najmniej 40 innych zabito wcześniej w nieustalony sposób, gdy Żydów gromadzono na ryn- ku. Postępowanie zostało umo- rzone, bo - jak argumentował iPN - nie znaleziono w jego toku innych żyjących sprawców tej zbrodni niż

ci, którzy już za to odpowiedzieli przed sądem po ii wojnie światowej.

Pod koniec lat 40., 23 mieszkańców Jedwabnego i okolic stanęło przed polskim sądem. Zapadł wówczas

między innymi jeden wyrok śmierci, zamieniony potem na 15 lat więzienia. Podsądnych oskarżono wtedy jednak tylko o udział w spędzeniu Żydów na rynek w Je-

dwabnem, skąd przepędzono ich do stodoły, a nie o mordowanie ofiar.

Według dokumentów, które zachowały się w Żydowskim ins- tytucie historycznym (to właśnie te zapiski, które ujawnił Gross), po agresji Niemiec na Zsrr, 10 lipca 1941 roku, na rozkaz Niemców grupa Polaków, mieszkańców miast-eczka i okolic, zebrała na rynku 1600 miejscowych Żydów, przez wiele godzin znęcała się nad nimi, po czym zagnała do stodoły i spaliła. Według relacji szymona Wasersztajna, Polacy sami mieli prosić niemieck-ich żandarmów, by ci pozwolili im rozprawić się z Żydami.

Prace archeologiczne w Jedwa- bnem ujawniły, że stodoła, w której doszło do tragedii, miała 19 metrów długości i 7 metrów szerokości. mogiła, w której pochowano spalone osoby, ma wymiary 7,5 x 2,5 m i znajduje się przy dłuższym z boków stodoły. Głębokość masowego grobu nie była dokładnie badana na prośbę środowisk żydowskich, które nie chciały, by przewiercać mogiłę.

Ustalono jedynie, że grubość warst-wy ziemi nad nią, tzw. nadkładki, wynosi od 50 do 130 cm.

Na przełomie maja i czerwca 2001 roku, iPN przeprowadził w Jedwabnem ekshumację, która - wobec stanowiska Żydów, że nie wolno naruszać spokoju zmarłych - miała ograniczony charakter. Podczas niej w obrębie stodoły znaleziono między innymi łuski i naboje produk-cji niemieckiej. Śledztwo wykazało jednak, że nie pochodzą one z 1941 roku. W dwóch odkrytych wtedy przez iPN mogiłach znaleziono szczątki około 250 ofiar.

W czasie ekshumacji odkryto drugą mogiłę ofiar pogromu. Znajduje się ona w obrębie fun-damentu stodoły. odkryto tam - oprócz szczątków ofiar - fragmenty pomnika Lenina.

dziesięć lat temu, w 60. rocznicę mordu w Jedwabnem odbyły się największe, jak dotąd żałobne uroczystości rocznicowe, a prezy-dent Kwaśniewski przeprosił wtedy za ową zbrodnię. Nie wzięli w nich udziału przedstawiciele Kościoła katolickiego, ani reprezentanci ówc-zesnego rządu Jerzego Buzka. stary cmentarz żydowski, na którym - według relacji świadków - również znajdują się groby ofiar mordu, został wówczas uporządkowany. Przy wejściu na cmentarz umieszc-zono obelisk w kształcie symbolic-znej macewy z napisem: „Cmentarz żydowski w Jedwabnem. Założony w XiX wieku. miejsce wiecznego spoc-zynku Żydów z Jedwabnego i okolic. Groby Żydów zamordowanych 10 lipca 1941 roku (15 tamuz 5701). Cześć ich pamięci”. od tamtego czasu, co roku w kolejne rocznice w Jedwabnem odbywały się skromne i krótkie uroczystości, podczas których modlono się, składano kwiaty.

sprawa treści napisu na no- wym pomniku nagrobnym upa- miętniającym ofiary mordu wy- woływała dyskusje. ostateczny tekst inskrypcji brzmi (w języku polskim, hebrajskim i jidisz): „Pamięci Żydów z Jedwabnego i okolic, mężczyzn, kobiet, dzieci, współgospodarzy tej ziemi, zamordowanych, żywcem spalonych w tym miejscu 10 lipca 1941 roku. Jedwabne 10 lipca 2001 roku”. Z pierwotnej inskrypcji usunięte zostało następujące stwi-erdzenie: „Ku przestrodze potom-nym, by rozpalony przez niemiecki nazizm grzech nienawiści już nigdy nie obrócił przeciwko sobie mieszkańców tej ziemi”, ponieważ środowiska żydowskie, mimo że treść była z nimi wcześniej konsul-towana, oprotestowały tę część, domagając się wprost zaznaczenia, że sprawcami mordu byli sąsiedzi jedwabieńskich Żydów. Przy okazji obchodów rocznicy w minionych latach owe kręgi sygnalizowały także, że chcą kolejnej zmiany

napisu na pomniku i uzupełnienia go o wskazanie sprawców. ostatnie pismo w tej sprawie zostało ski-erowane do rady ochrony Pamięci Walk i męczeństwa dwa miesiące temu.

ale nie tylko w Jedwabnem ludność polska dopuszczała się zbrodni na Żydach, wcześniej doszło bowiem, do pogromu na przykład w radziłowie (7 lipca 1941). Z do tej pory zebranych materiałów wynika, że najbliższe prawdy są dane o tym, iż zginęło tam ponad 400 Żydów. Wskazują na to zeznania i relacje rodzin pomordowanych, którymi dysponuje instytut Yad Vashem. Żydzi zostali w radziłowie spędzeni do stodoły, gdzie zostali spaleni lub zamordowani w inny sposób, przedtem byli poniżani.

Z kolei, w roku 2006 umorzo-no wieloletnie śledztwo dotyczące zbrodni niemieckich w Wąsoszu w czasie ii wojny światowej, w tym zabójstw 19 mieszkańców tej miejscowości (jeden z pogromów miał tam miejsce 5 lipca 1941). dotyczyło ono „wzięcia udziału w zabójstwach ludności cywil-nej pochodzenia żydowskiego”. Podawana przez różne źródła liczba ofiar mordów Żydów w Wąsoszu się zmienia. Niektóre mówią nawet o 250 zamordowanych, pojawiły się także informacje o postępowaniach dotyczących trzech kolejnych spraw-ców. ich nazwiska są znane, ale akt nie udało się odnaleźć. trwa też ust-alanie liczby i nazwisk ofiar…

(C. Z.)

Wąsosz, Radziłów, Jedwabne„Musimy nazwać tę zbrodnię jej własnym imieniem. Przynależność do rodziny narodów cywilizowanych wyklucza jakiekol-wiek usprawiedliwienia dla mordowania dzieci, kobiet i mężczyzn z powodów narodowych, politycznych, społecznych, raso-wych lub religijnych…” - fragment oświadczenia Instytutu Pamięci Narodowej.

dziesięć lat temu, w 60. rocznicę mordu w Jedwabnem odbyły się największe, jak dotąd żałobne uroczystości rocznicowe, a prezydent Kwaśniewski przeprosił wtedy za ową zbrodnię.

fot.

Wik

iped

ia

rEKLama

Przewozy na lotniskaManchester, Liverpool, Bradford,Doncaster,Birmingham, East Midlandsi inne porty lotnicze w UK

SERWIS 24 GODZ.

REZERWACJA ONLINE NA STRONIE WWW.NASZATAXI.CO.UK LUB TELEFONICZNIE 07908026807.

KLIENCI PODLEGAJĄ OCHRONIE DANYCH OSOBOWYCH

Page 11: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.
Page 12: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 201112

Po rozstaniu się z rogerem i te- rrickiem popędziłem na przy-stanek autobusowy, bo deszcz

przemienił się w rzęsistą ulewę. Gdy-by nie to, udałbym się do domu na piechotę, bo to zaledwie 20 minut drogi. ale gdybym poszedł pieszo, to mały murzyn nie ściągnąłby mi spodni i nie poznałbym raisy.

Kiedy już dotarłem do przystan-ku, okazało się, że pod wiatą nie ma miejsca dla mnie, taki tam był tłok. Na domiar złego, nie zatrzymywały się tam również autobusy, bo były przepełnione. Niemiło trochę. staną-łem koło wiaty i zapaliłem papierosa, ale żeby deszcz mi go nie zmoczył wsunąłem głowę pod wiatę. Nieste-ty, akurat w tym miejscu dach był nieszczelny i na papierosa spłynął strumień wody, nie tylko go gasząc, ale łamiąc. Wewnątrz, wśród tłu-mu ludzi stała ładna, raczej obfitszej budowy, młoda blondynka. Zauwa-żyłem ją wcześniej, jak tylko zbliży-łem się do przystanku. Po wypadku z papierosem spojrzałem na nią przelotnie, a ona podała mi parasol. Uśmiechnąłem się z wdzięcznością i sięgnąłem ponownie po papierosa, lecz okazało się, że paczka była pusta. Brak papierosów jest dla mnie czymś tragicznym, porównywalnym z utra-tą kogoś bliskiego. rozpacz na mojej twarzy musiała być bardzo widoczna, bo blondynka szybko wyjęła z torebki paczkę „winstonów”, a stamtąd pa-pierosa i włożyła i mi go do paszczęki, chciałem sięgnąć po zapalniczkę, ale nie zdążyłem, bo ona zrobiła to szyb-ciej. Zauważyłem, że wszystkie te czynności wykonywała automatycz-nie i że miała bardzo smutną twarz.

Nadjechał właśnie jakiś autobus, w którym znalazły się wolne miejsca, toteż pod wiatą zrobiło się więcej luzu. mogłem wreszcie złożyć parasol i schronić się przed deszczem, który akurat zaczął padać prawie poziomo. teraz zobaczyłem ją w całości. mia-ła na sobie jasnoniebieskie, obcisłe dżinsy i bluzkę w kolorze wrzosu, lekko przeźroczystą i w niektórych miejscach, lekko przemoczoną. dzię-ki tym „niektórym miejscom” zoba-czyłem, że dziewczyna jest bez biu-stonosza. Nie chciałem, ale wzrok mi niestety bardzo leciał w tamtą stro-nę. starałem się to robić dyskretnie rzecz jasna, ale chyba nie bardzo mi się to udało, bo dziewczyna przygar-biła się i już nic nie było widać. dopie-ro wtedy zwróciłem uwagę, że opiera się na kulach. Zrobiło się jeszcze wię-cej miejsca więc, stanąłem obok niej i podziękowałem za parasol i papiero-sa. Nie odpowiedziała. twarz jak ma-ska. może głuchoniema i na dodatek

ma porażone nerwy policzkowe? i tak być może. ale postanowiłem kontynuować nawiązywanie znajo-mości (bo czułem się dość pewnie po 16 piwach). Czasem, to nawet dobrze jeśli kobieta nie słyszy, a jesz-cze lepiej, jeśli nie mówi. Porażone nerwy twarzy, też mają swoje dobre strony, bo nie tworzą się zmarszczki mimiczne, gorzej jeśli porażone są strefy erogenne, ale o to wszystko nie bardzo wypadało pytać, przy-najmniej na tym etapie znajomości. a, że zagaić jakoś musiałem, więc spytałem dziewczyny co z jej nogą, czy złamana, czy zwichnięta i szybko dodałem, że niedawno też miałem złamaną (kłamałem oczywiście, bo akurat zdarzyło się to trzy lata temu). No i nie obeszło się bez gafy. dziew-czyna odpowiedziała mi tak:

- Nogę można sobie złamać, jeśli się ją ma, a ja nie mam obu nóg, mogę sobie złamać protezy co najwyżej. Poczułem się niemiło i oczywiście na-

tychmiast ją przeprosiłem. Uśmiech-nęła się, ale smutno. aha, czyli z tymi nerwami, czy mięśniami twarzo-wymi wszystko oK, mówić - mówi, słyszeć - słyszy.

- skąd jesteś - spytała.ano tak, mój „strong Eastern Eu-

ropean accent”. a tak się staram, żeby prawidłowo akcentować i wy-mawiać, żeby „sh”, było czymś po-średnim pomiędzy „sz”, a „ś”, żeby „l” było tylnojęzykowe, a „r” niewy-raźne. No, ale to zapewne rodowita angielka (choć trochę za ładna), więc musiała wyczuć.

- Z Polski. a ty? - zapytałem, choć jej angielski nie pozostawiał żadnych wątpliwości.

- Z rosji, z moskwy.oooo to mnie zastrzeliła! - straciłam nogi jak miałam pięć

lat, w wypadku samochodowym.

Cóż mogłem powiedzieć, tylko tyle, że jest mi przykro i szybko dodałem:

- Za ładna jesteś na angielkę, zmylił mnie twój angielski.

- mieszkam, tu od 20 lat. Próbowałem wyliczyć sobie w my-

ślach, ile może mieć wiosen, a ona jakby odgadła moje myśli i powie-działa: - W sierpniu skończę 28 lat.

Nadjechał wreszcie nasz autobus. Było niesłychanie tłoczno, ale naj-ważniejsze, że udało nam się wsiąść. Kiedy wychodziłem na spotkanie z rogerem, było słonecznie i dość ciepło, włożyłem więc lniane lekkie spodnie, podwijałem właśnie no-gawki, kiedy strzelił mi guzik u pasa. Nie chciało mi się przyszywać, zresz-tą i tak potoczył się w niewiadomym kierunku, toteż zastosowałem dwie agrafki, ponadto spodnie miały jesz-cze wiązany pasek, więc miałem pra-wo przypuszczać, że mi nie opadną. Kiedy już ulokowałem się w autobu-sie, jakieś dwie „orientalne” dziew-czyny poprosiły mnie o skasowanie „oysterki”, jako, że byłem bliżej ka-sownika. W tym celu musiałem się nachylić i napiąć mięśnie brzucha. to spowodowało, że agrafki rozpięły się i wbiły mi się w brzuch, boleśnie nie-stety. Jak by tego było mało, rozwią-zał się również pasek, który był moją ostatnią nadzieją. Koło mojej prawej nogi siedziało sobie w wózku małe murzyniątko, łypało do mnie oczami i uśmiechało się, uśmiechy odwza-jemniałem, robiąc przy okazji różne głupie miny, żeby jeszcze bardziej je rozbawić. murzynek z tej radości za-czął mnie szarpać za nogawkę. Nie mogłem się cofnąć, bo byłem zablo-kowany ze wszystkich stron. Kolej-ne szarpnięcie sprawiło, że spodnie zjechały mi poniżej pleców ukazując bieliznę męską i czułem, że zamie-rzają zjechać jeszcze niżej i to działo się już bez pomocy murzyniątka, lecz z powodu grawitacji. Jeśli ktoś uwa-ża mnie za idiotę, który nie potrafi zapiąć na powrót agrafek i zawiązać paska, to śpieszę donieść, że jedną ręką musiałem się trzymać drążka, a w drugiej miałem torbę, którą mo-głem postawić na głowie murzyniąt-ka. ale nagle stał się cud - spodnie nie tylko zatrzymały się w miejscu, lecz podjechały do góry, a pasek sam się zawiązał. to znaczy tak bym pomy-ślał, gdybym nie zobaczył damskich dłoni zgrabnie ów pasek zawiązu-jących. Niezawodna blondyneczka, uratowała mnie po raz kolejny! mo-gła to zrobić, bo w przeciwieństwie do mnie, oparta była o poręcz, mo-gła wypuścić kule z rąk i uratować mnie przed kompromitacją. Kiedy już problem mojej garderoby został

rozwiązany, próbowałem ustalić, czy jestem jeszcze przed przystankiem, na którym powinienem wysiąść, czy też już go przejechałem. ale - jak się okazało - nie mogłem przejechać właściwego przystanku, bo wsiadłem do niewłaściwego autobusu - ten

akurat jechał na fulham, czyli na po-łudniowy wschód od miejsca gdzie mieszkam. Kiedy już się zorientowa-łem, to pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, to wysiąść na najbliż-szym, ale druga, to była taka - Po co masz wysiadać durniu, wysiądziesz razem z rosjanką.

i wysiedliśmy gdzieś na fulham. Zaproponowałem jej, że ją odpro-wadzę, choć odprowadzania szcze-rze nienawidzę. Jeśli mam kogoś odprowadzić (dotyczy to oczywiście kobiet, bo o odprowadzaniu facetów w ogóle mowy być nie może), to na-gle się potykam i już mam skręconą nogę, przepraszam, ale nie dam rady, tak mi przykro i kobieta musi się sama odprowadzić.

rosjanka nie wyglądała na zachwy-coną moją propozycją. Prawie się nie odzywała, wreszcie powiedziała, że odprowadzenie osoby niepełno-sprawnej nie jest niczym przyjem-nym. odrzekłem, że odprowadzanie osób pełnosprawnych również jest nieprzyjemne, że staram się tego unikać i opowiedziałem jej jak to ro-bię. rozbawiłem ją tym, zaśmiała się,

widać było, że szczerze i powiedziała:- Zapraszam cię do siebie na wino.Nawet gdyby powiedziała, że mogę sobie usiąść na schodach, to też bym się ucieszył, byłem już tak zmęczony i przemoczony, że miałem ochotę usiąść gdziekolwiek. miły ten jej do-mek, nieduży, na dole kuchnia i mały salonik, górze dwie sypialnie, a do tego mikroskopijny ogródek.

Na imię ma raisa. Jej rodzice pra-cowali w jakimś biurze podróży. Cho-dziła do angielskiej szkoły od ósmego roku życia, a po rozpadzie Zsrr ojciec dostał pracę na którejś z londyńskich uczelni. W Londynie mieszkają jesz-cze jej dwie starsze siostry, a ona pra-cuje w jakiejś fundacji dla osób nie-pełnosprawnych. Po którejś lampce wina raisa zaczęła płakać, a później skarżyć się, że nie ma dla niej żadnej przyszłości, że jej życie nie ma żadne-go sensu, że nienawidzi przebywania wśród ludzi, ale też nie lubi być sama. Próbowałem ją pocieszać, skutek był chyba dość mizerny, bo nadal była smutna. dopiero przy drugiej butelce wina, powiedziałem jej, że w sumie życie dopiero przed nią, że jest młoda, piękna i że nawet w tych protezach jej do twarzy. tu sobie zda-łem sprawę, że chyba trochę przesa-dziłem, choć zrobiłem to świadomie, miało to być coś w rodzaju złamania tabu, chciałem nią trochę wstrzą-snąć. i wstrząsnąłem, bo znów się roześmiała, później już było całkiem wesoło, porozmawialiśmy sobie jesz-cze o muzyce i mój czas dobiegł koń-ca. Kiedy już zbierałem się do wyjścia, powiedziała mi, że od siedmiu lat nie gościła w domu nikogo spoza rodzi-ny. te dwa wina, które wypiliśmy, ku-piła pięć lat temu na swoje urodziny, ale nikt ze znajomych nie przyszedł. No i dobrze, bo w przeciwnym razie nie miałbym się czego napić. Kiedy już byłem na schodach raisa podała mi swój numer telefonu i powiedzia-ła, że mogę przychodzić kiedy chcę. Zobaczymy. CdN

angielskim domuBlondynka, papieros, parasol. Wzrok lata po mokrych miejscach. Faux pas. Dobrze jak kobieta nie słyszy, jeszcze lepiej,

gdy nie mówi. Agrafkowy piercing w autobusie. Murzyniątko ściąga mi spodnie. Wieczór u Raisy.

Janusz Młynarski

W naszym

miała na sobie jasnoniebieskie, obcisłe dżinsy i bluzkę w kolorze wrzosu, lekko przeźroczystą i w niektórych miejscach, lekko przemoczoną. dzięki tym „niektórym miejscom” zobaczyłem, że dziewczyna jest bez biustonosza.

W autobusie koło mojej prawej nogi siedziało sobie w wózku małe murzyniątko, łypało do mnie oczami i uśmiechało się, uśmiechy odwzajemniałem, robiąc przy okazji różne głupie miny, żeby je rozbawić. murzynek z tej radości zaczął mnie szarpać za nogawkę. Kolejne szarpnięcie sprawiło, że spodnie zjechały mi poniżej pleców ukazując bieliznę męską i czułem, że zamierzają zjechać jeszcze niżej.

opoWiadaNiE

Page 13: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 2011 13

PoradNiK

Studium wypadków w pracyPozwy, dotyczące szkód niemajątkowych zazwyczaj kwalifikują się do jednej z pięciu kategorii - wypadków w pracy, wypadków samochodowych, wypadków w miejscach publicznych, chorób zawodowych oraz zaniedbań lekarskich.

rEKLama

Page 14: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.
Page 15: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 2011 15

Na kilka czy kilkanaście dni przed upragnionym i długo wyczekiwanym urlopem,

mało kto ma czas, by pomyśleć „co by było, gdyby coś mi się stało”. rzecz jasna, taka postawa wcale nie dziwi, bowiem z góry zakładamy, że waka-cje są od tego, żeby wypoczywać, a nie się zamartwiać, ale z drugiej strony chyba lepiej jest się w jakiś sposób zabezpieczyć.

Jeśli nie jesteś posiadaczem jed-nego z ubezpieczeń, oferowanych przez liczne firmy prywatne działa-jące na Wyspach - European health insurance Card, w skrócie EhiC - to właśnie to, czego ci trzeba. Uprawnia ona bowiem do korzystania ze

świadczeń zdrowotnych podczas pobytu w innych państwach człon-kowskich Europejskiego obszaru Gospodarczego (European Economic area - EEa) oraz szwajcarii. Pierwsze karty EhiC zostały wprowadzone z dniem 1 czerwca 2004 roku na terenie niektórych państw EEa i w Wielkiej Brytanii są one wydawa-ne wszystkim uprawnionym tylko na okres 5 lat, a nie dożywotnio. Jeśli już posiadasz swoją EhiC, zerknij przed wyjazdem na jej datę ważności.

do grona państw członkow-skich UE, wydających i respektu-jących karty EhiC należą: austria, Belgia, Bułgaria, Cypr, Czechy, dania, Estonia, finlandia, francja, Grecja, hiszpania, holandia, islandia, irla- ndia, Liechtenstein, Litwa, Luk- semburg, Łotwa, malta, Niemcy, Norwegia, Polska, Portugalia, ru- munia, słowacja, słowenia, szwecja, szwajcaria, Węgry, Wielka Brytania oraz Włochy. Każde państwo człon-kowskie wydaje EhiC we własnym języku urzędowym, zawierającą ten sam zestaw danych.

Wydanie karty EhiC jest darmo-we, jednakże w sieci istnieją stro-

ny, które oferują jej wyrobienie za drobną opłatą. Warto mieć to na względzie wysyłając stosowny for-mularz. Najlepszym i najbezpiecz-niejszym sposobem jest aplikacja za pośrednictwem specjalnej pod-strony brytyjskiej służby zdrowia - www.ehic.org.uk.

aplikując o kartę w Wielkiej Brytanii musisz spełniać następują- ce warunki:

- mieć obywatelstwo jednego z kra-jów członkowskich Unii Europejskiej bądź szwajcarii,

- być rezydentem w UK (mieszkać pod brytyjskim adresem, z wyjąt-kiem Channel islands i isle of man),

- mieć minimum 16 lat.Wypełniając formularz, musisz

podać swoje imię, nazwisko, datę urodzenia, NiN (jeśli mieszkasz na terenie anglii i Walii), numer Chi (szkocja), numer h&C (irlandia Północna) oraz wspomniany brytyj-ski adres. W jednej aplikacji można wypełnić także dane swojego partne-ra oraz dzieci, którzy również dostaną swoje karty EhiC. i to wszystko.

Karta EhiC upoważnia cię w ra-

zie nagłych wypadków, do podję-

cia leczenia na terenie państwo- wych placówek zdrowia kraju czło- nkowskiego UE, gdzie wyjechałeś wy- poczywać, a które respektuje karty. Na- tomiast nie dotyczy to przypadków, kie-dy udajesz się na te-ren unijnego państwa specjalnie w celu pod-jęcia leczenia. Jednakże kobiety w ciąży i po urodzeniu dziecka oraz osoby, które muszą być poddawa-ne regularnej dializie nerek, bądź są przewlekle chore, a sympto-my ich dolegliwości nasilą się pod-czas pobytu za granicą, mogą liczyć na pełną pomoc w ramach EhiC.

Warto mieć na uwadze fakt, że niestety niektóre z państw człon-kowskich mogą obciążyć pacjenta kosztami za przeprowadzanie nie-których zabiegów. Za wiele z nich możesz otrzymać zwrot po powro-cie do UK i przedstawieniu odpo-wiedniej dokumentacji medycz-nej. sprawdź dokładnie, co pod-lega refundacji na stronie Nhs, w zakładce - healthcare abroad.

Pamiętaj! EhiC nie jest alternatywą dla ubezpieczenia dla podróżnych, zatem nie pokryje ona kosztów prywatnej opieki medycz-nej, skorzystania z ekipy ratunkowej w kurortach narciarskich, repatriacji do ojczyzny, zgubionych lub ukra-dzionych rzeczy.

Wyrobienie European health insurance Card jest szybkie, łatwe i darmowe. to chyba wystarczy, by nie musieć się dłużej nad jej posia-daniem zastanawiać. W końcu, jak to mówią, strzeżonego…

(kg)

PoradNiK

Europejska Karta Ubezpieczenia ZdrowotnegoSezon urlopowy w pełni. Wybierasz się na zasłużony wypoczynek? A czy pomyślałeś o ubezpieczeniu dla siebie i swoich bliskich? No właśnie…

Page 16: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 201116

Nasze ciało składa się w 60-70 procentach z wo-dy. Jedynie najbardziej

powierzchowna warstwa naskórka jest w nią uboga - posiada około 13 procent. Zachowanie odpowiedniej wilgotności tej warstwy skóry gwa-rantuje zdrowy i młody wygląd cia-ła. Naskórek z braku wody staje się matowy, szary, zwiotczały, nierzad-ko łuszczy się, uwydatniają się na nim zmarszczki.

Podstawowym sposobem nawad-niania naszego organizmu jest nic in-nego, jak picie wody (około 2,5 litrów dziennie), która wypłukuje zalegające substancje odpadowe przemiany ma-terii w podskórnej tkance tłuszczowej. Korzystanie z dobroczynnych właści-wości wody stało się obecnie bardzo popularne. tym wszystkim, których nie stać na zabiegi w salonach kosme-tycznych, czy też kurortach sPa pole-camy kąpiele w morzu, gdzie podda-jemy się naturalnemu masażowi cia-ła, wdychamy przy tym zapach jodu oraz całkowicie się odprężamy wsłu-chując się w szum morza. Producenci kosmetyków oferują również „wodne mgiełki”, które w pewnym stopniu mogą zrekompensować naszej skórze brak czasu na pobyt w salonie sPa. Kosmetyk ten składa się z krystalicz-nie czystej wody źródlanej lub mor-skiej zamkniętej w spray’u. Walory kosmetyczne mgiełki są zbliżone do toniku, może być ona wzbogacona wyciągami ziołowymi np. z zielonej herbaty, rumianku czy ginko biloba. Zroszona „mgiełką” skóra staje się od-świeżona oraz nawilżona. Kosmetyk rozjaśnia szarą, zmęczoną skórę, mo-że również łagodzić jej podrażnienia. to taki delikatny mikromasaż, który pobudza krew do krążenia, usuwa toksyny, może być również przygoto-waniem skóry do nałożenia maseczki czy kremu na ciało.

hydroterapia, czyli inaczej mówiąc wodolecznictwo, to najstarsza, naj-bardziej naturalna metoda leczni-cza stosowana zarówno w medycy-nie tradycyjnej, jak i alternatywnej.

Jej dobroczynne działanie na orga-nizm znalazło również zastosowanie w odnowie biologicznej. hydroterapia polega na zewnętrznym zastosowa-niu wody w różnych stanach sku-pienia: ciekłym, stałym lub gazo-wym. Podstawą działania wody jest jej temperatura i ciśnienie podczas zabiegu. hydroterapia ma zbawien-ny wpływ na układ krążenia, gruczo-ły, przemianę materii. Ponadto jest świetnym źródłem relaksu, pomaga utrzymać zgrabną sylwetkę i służy sprawności fizycznej oraz umysło-wej. dla osób starszych hydrotera-pia jest kluczem do odzyskania dru-giej młodości, wspomaga leczenie wielu chorób (otyłości, alergii, cho-rób skóry). W hydroterapii możemy wyróżnić następujące rodzaje za-biegów, które z powodzeniem mo-żesz wykonać w domowym zaciszu: wszelkie kąpiele, masaż podwodny, natryski stałe i ruchome, polewa- nie, zmywanie, zawijanie, okłady i kompresy.

Kąpiele są doskonałym przygoto-waniem do masażu i zabiegów ko-smetycznych, łączą w sobie hydro-terapię oraz thalassoterapię (zabiegi wykorzystujące wodę morską, bogatą w cenne mikroelementy oraz inne morskie dobra takie jak algi i błoto). Zabiegi powinien poprzedzać de-likatny peeling tak, aby zwiększyć wchłanianie substancji odżyw-czych przez ciało podczas kąpie-li. Kąpiele są najczęściej uzupeł-niane hydromasażem, który wygładza skórę, wspomaga jej odży-wienie, redukuje cellulit oraz otwie-ra pory, dzięki czemu ma dzia-łanie oczyszcza-jące. Na rynku kosmetycznym dostępnych jest wiele produktów, nie tylko z gamy sPa, zarówno do przygo-towywania aromatycznych

kąpieli, jak i przeprowadzania pe-elingów. Wystarczy wejść do drogerii i wybrać kosmetyki wedle własnych upodobań. ich ceny zaczynają się już od £2,50.

masaż wodny wykonywany przez strumień wody o odpowiednio du-żym ciśnieniu to kolejny przykład kwalifikowany do szeroko rozumia-nej hydroterapii. tego rodzaju zabieg wykorzystuje zarówno bodziec me-chaniczny, jak i cieplny. Jednym z nich są bicze szkockie, czyli masaż pole-gający na obfitym polewaniu całego ciała skupionym bądź wachlarzowa-tym strumieniem wody stosując na zmianę ciepłą i zimną wodę oraz na-trysk deszczowy lub kolczasty. Jest to zabieg wspaniale modelujący ciało, zalecany przy kuracjach odchudzają-cych i ujędrniających (pamiętaj, że w roli domowego masażysty świetnie sprawdzi się twój prysznic).

do masaży podwodnych można za-liczyć z kolei hydromasaż oraz kąpie-le wirowe kończyn. hydromasaż to zabieg odbywający się w specjalnej wannie służącej do masażu podwod-nego całego ciała. regularne korzysta-nie z hydromasażu sprawia, że lepiej się czujemy, nasza skóra nabiera świe-

żego wyglądu oraz jest jędr-niejsza. Zabieg ten po-

woduje równomierne rozkładanie się tkanki tłuszczowej - pomaga w walce z cellulitem i nadwagą. Kąpiele wi-rowe kończyn to czę-

ściowe masaże wod-ne, np. kończyn gór-

nych lub dolnych odbywające się w

urządzeniu skon-struowanym do tego typu za-biegów. Zabieg jest zalecany dla osób z pro-blemami ukła-du mięśniowo- -stawowego.

(db)

rEKLama

StrEfa KoBiEt

Obecnie zrzeszona w British Associationof Beauty Therapy & Cosmetology - BABTAC

/Brytyjskie Stowarzyszenie Kosmetyczek i T

Chanel, YSL, Lancaster, Coty, Bourjois, TV-RTL-7.wykonuje kosmetyczka - wiza ystka

tel: 07534538789 email: [email protected]

www.imagebydorota.co.uk

Dyplom uzyskany w 2000 roku w Niemczech.Doświadczenie na terenie Polski i Europy Zachodniej oraz w Kanadzie.

email: [email protected]

www.imagebydorota.co.uktel: 07534538789

Obroń się sama!Krótki kurs samoobrony, przygotowany przez za-wodników Polskiego Klubu sportów Walki z Bristolu - dariusza telusa (2 dan w kickboxingu) oraz roberta antosiaka (5 dan w jujitsu).

oto kolejna technika, któ-ra podobnie jak poprzed-nie nie wymaga wiele siły, ale jest na tyle skutecz-na, by zniechęcić napastni-ka do dalszych prób ataku. Ponownie atakowani jeste-śmy od tyłu. Łatwo powie-dzieć, a gorzej zrobić, ale postarajmy się zachować zimną krew.Kiedy agresor zaatakuje nas w sposób widoczny na pierwszym zdjęciu, wów-czas lewą ręką przytrzy-majmy dłoń napastnika, a prawą przełóżmy za je-go głowę, jednocześnie po-wodując wypchnięcie bio-der do tyłu. teraz może-my przerzucić intruza przez swoje biodro, tak by zna-lazł się on za nami na zie-mi. Całkowite obezwład-nienie napastnika umożliwi kopnięcie go w krocze, lub włożenie palca w oko.

Słówko o trenerze

dariusz telus swoją przy-godę ze sportami walki roz-począł w wieku 14 lat od nauki judo. W latach 1996-2004, po przeprowadz-ce z rodzimego sławna do szczecinka trafił pod skrzy-dła trenera Wojtka hurki (2 dan-kyokushin karate) i

zdobył 4 kyu uprawniające do walk w mistrzostwach Polski. Z tego okresu pochodzą zdobyte przez niego 2 medale i 3 puchary. Przez 2 lata trenował także kickboxing pod okiem wspaniałego zawodnika tomasza dziomby. do anglii przeprowadził się w roku 2004. trzy la-ta później trafił do Bristolu, gdzie zdobył brązowy pas w karate tra-dycyjnym. W roku 2009 jako pierwszy Polak w mma (mixed martial arts -mieszane sztuki walki) wystąpił podczas zawodów w klatce. Na swoim koncie ma także turnieje w Weston super-mare. Na jednym z nich, w listopadzie 2010 roku podczas mistrzostw anglii i Walii po-łudniowej zdobył brązowy medal. od stycznia 2010 prowadzi Polski Klub sportów Walki w Bristolu.

Czyli „Zdrowy dzięki wodzie” to jedna z najstarszych maksym świata. A cóż może lepiej sprzyjać obcowaniu z wodą w każdej postaci, jak nie sezon let-ni? Nie musisz wydawać pieniędzy na luksusowe wczasy w ośrodkach SPA. Równie dobrze możesz skorzystać ze swojej własnej wanny lub prysznica.

Sannus per aquam

Dekalog młodości

Page 17: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

czy moge miec korzys ci wysyłaja c pienia dze?

© 2

009

WES

TER

N U

NIO

N H

OLD

ING

S, IN

C. A

ll ri

gh

ts r

eser

ved

.

gold! to szybkos c szybsze transakcje dzie ki danym osobowym juz

wczes niej zapisanych na Twojej gold!card

gold! to pewnos c darmowe powiadomienia sms potwierdzaja ce odbiór

Twojego przekazu, wystarczy podac numer telefonu komórkowego

gold! to doste pnos c specjalne oferty i promocje dla posiadaczy gold!card

zapytaj o darmowa gold!card w Twojej placówce western unionodwiedz westernuniongold.comzadzwon 0808 234 31 93

gold! ułatwi Ci z ycie

AD 254x345 CRM POL.indd 1 26/04/10 15:12:10

Page 18: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 201118

KUltUra

Zadzwońcie do nas pod numer 0784 606 2331 lub napiszcie na adres

[email protected], aby poinformować o organizowanych przez was imprezach i wydarzeniach

Rufus Wainwright

Grę na pianinie rozpoczął mając sześć lat. W wieku trzynastu lat wspólnie ze swoją siostrą, matką oraz ciotką założył zespół „mcGarrigle sisters and family”. W tym okresie największą sławę przyniosła mu piosenka „i’m running”, za którą w 1988 roku otrzymał nagrodę Genie award for Best original song. Podczas wieczoru, muzykowi towarzyszyć będzie Britten sinfonia, wspaniała orkiestra, której siedzibą jest Cambridge.

kiedy: 21-23 lipcagdzie: royal opera house, Bow st, London WC2E 9ddinfo: www.roh.org.uk

Underworld

Początki tej grupy sięgają połowy lat 80. dwa pierwsze, rockowo-popowe, albumy przeszły bez echa. dopiero „dubnobasswithmyheadman” z 1993 roku zwrócił uwagę świata na muzyczne dokonania Underworld. Pozycję zespołu ugruntował z kolei krążek „second toughest in the infants” z 1996 roku z genialnym utworem „Born slippy.NUXX”, który znalazł się na ścieżce dźwiękowej do filmowego hitu „trainspotting”.

kiedy: 27 sierpniagdzie: Clapham Common, Windmill drive, London sW4 9dEinfo: www.southwestfour.com

Portishead

Powstał w roku 1991 z inicjatywy klawiszowca Geoffa Barrowa, związanego wcześniej z massi-

ve attack i tricky oraz wokalistki, Beth Gibbons. ich kariera zaczęła się niety-powo, od nakręcenia ścieżki dźwięko-wej do filmu „to Kill a dead man”, któ-ra wzbudziła duże zainteresowanie kilku wytwórni płytowych. trzy lata później pojawił się debiutancki album

Portishead zatytułowany „dummy”, który okazał się wielkim światowym sukcesem grupy. drugi krążek, nazwa-ny po prostu „Portishead” ujrzał świa-tło dzienne w roku 1997. Po ośmiu latach przerwy, zespół reaktywował się w 2005 roku i rozpoczął nagrywa-nie nowej płyty - „third” wydanej trzy lata później. Portishead wystąpi w ramach imprezy „i’ll Be Your mirror”, gdzie zaprezentują się także między innymi PJ harvey, doom, Company flow, the Books czy factory floor.

kiedy: 23 lipcagdzie: alexandra Palacealexandra Palace WayLondon N22 7aYinfo: www.alexandrapalace.com

W repertuarze anety Bar- cik, która już nieba-wem pojawi się na

scenie Jazz Café PosK, znajdują się polskie i światowe standar-ty wokalne od lat 20. do 70., wzbogacone o orientalne tony i latynowskie brzmienie. aneta współpracuje z najlepszymi lon-dyńskimi muzykami, a w jej naj-nowszym projekcie udział biorą niezwykle interesujący artyści,

wywodzący się z różnych kultur muzycznych: hindusko-brytyjski pianista dhevdhas Nair i brytyj-ski flecista z rowland suther-land, mający koneksje karaib-skie oraz specjalnie zaproszeni goście: niemiecki trębacz Gert Kobel i wokalistka Jolanta Barcik.Sobota 23.07. godz. 20:30, wstęp - £5

Big Band Willi Garnettaostatni piątek miesiąca, trady-cyjnie w Jazz Café PosK zare-zerwowany jest dla jednego z najlepszych londyńskich big ban-dów, kierowanego przez wetera-na jazzowego, saksofonistę Wil-liego Garneta, którego kariera muzyczna trwa już ponad 50 lat. Brawurowo wykonany program okrasi swym głosem, znakomita wokalistka Leslie Christiane.Piątek 29.07. godz. 20:30, wstęp - £5

denmark street Big BandWśród londyńskich big ban-dów, denmark street prezen-

tuje muzykę najbardziej zbli-żoną do złotej ery swingu. W repertuarze zespołu znaj-dują się klasyczne standarty, które na stałe weszły do historii jazzu dzięki takim artystom, jak frank sinatra, dean martin, sammy davis Jr, Bobby darin czy wokalistom z „the american song Book”. Grupę tworzą najlepsi lon-dyńscy muzycy jazzowi, gwa-rantując profesjonalizm i wy-soki poziom wykonywanych utworów. Koncert big bandu w Jazz Café PosK będzie hołdem złożonym trzem legendarnym wokalistom grupy rat Pack, których najsłynniejsze prze-boje wykona niemniej utalen-towany wokalista big bandu Kevin Leo.Sobota 30.07. godz. 20:30, wstęp - £6

gdzie: Jazz Café PosK, 238-246 King streetLondyn, W6 0rfinfo: www.jazzcafeposk.co.uk

fot.

ww

w.d

enm

arks

tree

tbig

band

.co.

uk

Hołd dla Rat PackaNa stałe mieszka w Hamburgu, lecz regularnie odwiedza Londyn, biorąc udział w polskich i międzynarodowych projektach muzycznych.

Fran

z Mar

c: B

łęki

tny

koń

fot.

Wik

iped

ia

Kartka z kalendarza…19 lipca 1937 roku

W monachium otwarto wystawę „Entartete Kunst”, czyli „sztuki zdegenerowanej”. Zorganizowa-ło ją NsdaP, a jej głównym koor-dynatorem został adolf Ziegler, człowiek który wcześniej kierował konfiskatami dzieł sztuki współcze-snej w muzeach i prywatnych ko-lekcjach Niemiec, między innymi w Wallraf-richartz-museum w Ko-lonii, folkwang-museum w Essen, Kunsthalle w hamburgu, dolno-saksońskim muzeum Krajowym w hanowerze i w dziale sztuki współ-czesnej starej Galerii Narodowej w Berlinie. ogółem zagarnięto ponad 17 tysięcy dzieł sztuki. tylko część z nich - około 650 eksponatów - pojawiła się na wystawie, resztę zniszczono bądź sprzedano za gra-nicę. obrazy zostały rozmieszczo-ne z rozmysłem chaotycznie i obok nich poumieszczano na ścianach mające je zdyskredytować teksty propagandowe. Podkreślano w nich żydowskie pochodzenie twór-ców większości wystawionych ob-razów. równocześnie, w ramach obchodów „Lata monachijskiego 1937” udostępniono dla tłumów „Pierwszą Wielką Niemiecką Wy-stawę sztuki”, która miała dowo-

dzić wyższości sztuki hitlerowskiej nad „zgniłą sztuką awangardową”. „sztukę zdegenerowaną” moż-na było oglądać do 30 listopada 1937 roku. odwiedziły ją ponad 2 miliony osób.

22 lipca 1955 rokuW appleton, w stanie Wisconsin, przyszedł na świat amerykański aktor teatralny i filmowy, Willem dafoe. Jego kariera na dużym ekranie rozpoczęła się od udzia-łu w westernie michaela Cimino „Wrota niebios” (heaven’s Gate, 1980) u boku Krisa Kristoffersona i Christophera Walkena. W jego dorobku filmowym znajdują się role w takich obrazach, jak me-lodramat „Niekochana” (the Lo-veless, 1982), dramat kryminalny „Żyć i umrzeć w Los angeles” (to Live and die in L.a., 1985), dramat wojenny olivera stone’a „Pluton” (Platoon, 1986), za którą dostał nominację do nagrody oscara za najlepszą rolę drugoplanową, kon-trowersyjny film martina scorse-se „ostatnie kuszenie Chrystusa” (the Last temptation of Christ, 1988), komedia kryminalna davi-da Lyncha „dzikość serca” (Wild at heart, 1990), czy thriller erotyczny „sidła miłości” (Body of Evidence, 1993) z udziałem madonny.

Will

em D

afoe

fot.

Wik

iped

ia

Page 19: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 2011 19

Już przeszło 1000 lat temu, Kilmarnock było prężnie działającym ośrodkiem handlowym na terenie szkocji. Z cza-

sem, przekształciło się w prawdziwe centrum przemysłowe. Za ową transformację odpo-wiedzialny był głównie jeden człowiek, Lord Kilmarnock William Boyd, który poparł Jakobi-tów w 1745 roku, za co rok później, 18 sierp-nia został ścięty w Londynie. Kosztem przeko-nań politycznych Boyda padła nie tylko jego głowa, ale także jego rodzinne posiadłości, które przejęte zostały przez koronę.Głównym elementem, któ- re sprzyjało rozwojowi mia-sta było tkactwo. W 1728 roku maria Gardiner roz-poczęła w nim produkcję

dywanów i koców. Zarówno materiały, jak i tkacze pochodzili z dalkeith. Branża rozwijała się bardzo prężnie i już na początku XiX wieku zatrudnionych w przemyśle włókienniczym na terenie Kilmarnock było kilka tysięcy osób.

W roku 1812, książę Portland zapoczątko-wał w mieście erę kolei, budując linię troon railway między innymi do transportu węgla, wydobywanego z jego ziemi. Kilmarnock było również domem dla linii tramwajowej wybudowanej w 1904 roku. Czternaście po-jazdów mogło poruszać się z prędkością nie-przekraczającą zaledwie 7 mil na godzinę. ich karierę zakończyła w 1920 roku konkuren-cja ze strony autobusów. Wszystkie zostały ostatecznie zezłomowane sześć lat później. obecnie, w centrum tętniącego życiem Kil-

marnock znajduje się pomnik upamiętniający poetę roberta Burnsa i jego drukarza Johna Wilsona. Jest to jedno z wielu fascynujących dzieł sztuki ulicy rozsianych po całym mie-ście. Znajdziemy tam również wysoką wieżę Laigh Kirk, która została dołączona do trzech różnych kościołów. Pierwszy z nich został zbudowany w roku 1600, a drugi w 1750. tam też, 18 października 1801 roku mia-ło miejsce tragiczne wydarzenie w dziejach miasta. W kościele tym bowiem obsunął się tynk, który spowodował popłoch wśród ludzi znajdujących się w środku. stratowa-nych zostało wówczas 29 osób. Kościół został szybko rozebrany, a na jego miejsce w roku 1802 zbudowano nowy.

(www.polemi.co.uk)

teatr Wiczy założony został w roku 1991 w Brodni-cy. od ponad 10 lat, jego

siedzibą jest toruń. tej alterna-tywnej grupie o punkowym rodo-wodzie przewodzi reżyser i dra-maturg, romuald Wicza-Pokojski, absolwent akademii teatralnej im. aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Podczas wystepów w brytyjskiej stolicy, teatr Wiczy za-prezentuje dwa spektakle - sztukę „Po prostu” oraz „Ja, dyktator”. Pierwsza z nich to „nieustająca i niezmienna manifestacja anty-wojenna”, której premiera odbyła się, nomen omen, tydzień przed inwazją wojsk na irak w 2003 roku. druga to opowieść o artyście, Charlie Chaplinie, który przygoto-

wuje się do ostatniej sceny z filmu „dyktator”. Porusza problematykę artysty wobec władzy i człowieka uwikłanego w słabości, a mające-go dokonać jednego z najważniej-szych wyborów w swojej karierze. autorem obu sztuk jest romuald Wicza-Pokojski, a zagra w nich między innymi Krystian Wieczyń-ski, aktor, happener, tap dancer, animator kultury, pedagog teatru i cyrku w jednym. Wieczyński jest także współzałożycielem te-atru Wiczy, a w latach 2006-2010 współpracował z teatrem Biuro Podróży. ma na swoim koncie wiele nagród zdobytych na festi-walach teatralnych i filmowych. Z teatrem Wiczy zrealizował także spektakle „siechce”, „sezon w pie-

kle”, „Czyściciel dywanów” i „Emi-granci”. fani teatru Biuro Podróży z pewnością skojarzą go z przed-stawieniami „Carmen funebre” i „makbet”. Wieczyński wziął rów-nież udział w realizacji i premiero-wej obsadzie spektaklu „hofd”.

„Po prostu”kiedy: 29 i 30 lipcagdzie: dalston Eastern Curve Garden13 dalston Ln, hackney, London E8 3

„Ja, dyktator”kiedy: 31 lipcagdzie: arcola theatre24 ashwin street, dalstonLondon E8 3dL

info: www.culture.pl

„Superprodukcja”niedziela 24.07. godz. 19:00, TVN

KUltUra

Dziesięć wieków historii

młody Cygan ucieka z więzie-nia, chociaż do końca odsiadki zostało mu zaledwie siedem dni. Wkrótce poznaje nielet-nią agatę, córkę wpływowego prominenta. młodzi zakochują się w sobie od pierwszej chwili. ojciec dziewczyny obawia się, że wybryki córki mogą zawa-żyć na jego karierze politycz-nej, więc dokłada wszelkich starań, by rozdzielić zakocha-nych - córkę próbuje umieścić w zakładzie psychiatrycznym, a chłopaka wtrącić do więzie-nia. agata i Cygan uciekają, by

wziąć ślub według obrządku cygańskiego. Podczas ceremo-nii dochodzi do tragedii…

opowieść o pewnym kryty-ku filmowym, Yanku drzazdze, który ma już dość nieudanych, żałosnych polskich produkcji. Na pokazach prasowych nu-dzi się niemiłosiernie. mści się jednak na filmowcach bronią straszną: gwiazdkami, które zamieszcza przy swych dru-zgoczących recenzjach. Gwia- zdek tych producenci i reżyse-rzy boją się najbardziej. Prze-cież na film, który dostał jed-ną gwiazdkę nie pójdą nawet szkoły! Pewnego dnia, Yanek dostaje zlecenie na napisanie

scenariusza i zrealizowanie filmu. Ze „Znawcy” przeista- cza się w „twórcę”…

„Uprowadzenie Agaty”piątek 22.07. godz. 23:10, TVP 2

Nie przegap

Stanowi ośrodek administracyjny hrabstwa East Ayrshire, który zamieszkuje ponad 43 tysiące osób. Jest także siedzibą pierwszoligowego klubu piłkarskiego Kilmarnock F.C.

Sztuka przewodniaRealizuje widowiska zarówno sceniczne, jak i plenerowe, a swoje narzę-dzia czerpie z happeningów, improwizacji, art performensu czy avant wodewilu. Tym razem wystąpi na londyńskich deskach w ramach kul-turalnego Przewodnictwa Polski w UE.

fot.

Wik

iped

ia

fot. Kadr ze sztuki „Emigranci” autor: Ewa Skłodowska, www.wicza.com

Page 20: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 201120

Począwszy od 23 lipca, ofi-cjalna rezydencja brytyjskich monarchów i jednocześnie

największy na świecie pałac królew-ski wciąż pełniący swą pierwotną funkcję, otwiera swe podwoje dla zwiedzających. Pałac Buckingham

wybudowany został w 1703 roku jako rezydencja miejska Księcia Buc-kingham. W roku 1761, król Wielkiej Brytanii Jerzy iii wszedł w posiada-nie pałacu, który przekształcono w jego rezydencję prywatną. W ciągu kolejnych 75 lat pałac wielokrotnie rozbudowywano, a w roku 1837 ogłoszono go oficjalną siedzibą bry-tyjskich monarchów. Współcześnie Pałac Buckingham, prócz roli lon-dyńskiej siedziby królowej Elżbiety ii i rodziny królewskiej, jest również miejscem uroczystości państwo-wych oraz oficjalnych spotkań głów państw. dla mieszkańców Wysp jest on także symbolem całej Wielkiej Brytanii. to właśnie tam składano kwiaty po śmierci księżnej Walii diany, a ostatnimi czasy świętowa-no zaślubiny księcia Williama z Kate

middleton. Zgodnie z protokołem, kiedy monarcha rezyduje w Pałacu, sztandar Królewski wisi na pełnej wysokości masztu, a gdy wyjeżdża, jest on zdejmowany. Po śmierci dia-ny, Elżbieta ii wprowadziła nowy zwyczaj. Kiedy jechała na jej po-grzeb, sztandar zdjęto i zastąpiono go brytyjską flagą, spuszczoną do połowy masztu. od tamtej pory, owo odstępstwo od protokołu jest stosowane za każdym razem, kiedy umrze członek królewskiej rodziny. Na placu przed pałacem od 1913 roku stoi pomnik królowej Wiktorii, kolejny symbol Wielkiej Brytanii.

kiedy: od 23 lipca do 3 październikagdzie: Buckingham Palace, Buckin-gham Palace rd, London sW1a 1aainfo: www.royalcollection.org.uk

KUltUraW

arto

pos

łuch

Książka„Niewyznane grzechy

siostry Juany” Kyra Galvan

„Behold”Mads Langer

„Kiss From The Past”

Tiësto, Allure

Projekt allure narodził się w latach 80. tiësto reaktywuje go i powraca do klu-bowego brzmienia, które jest swoistym hołdem dla jego fanów. Wydawnictwo składa się z 14 zupełnie nowych pro-dukcji, które definiują wszystko co naj-lepsze w muzyce trance. Usłyszymy euforyczne połączenie energii i nie-samowitego klimatu, którym tiësto przez lata łączył tłumy.

Kilka miesięcy temu podbił Europę aku-styczną wersją tanecznego hitu sprzed lat „You’re Not alone” z repertuaru olive. teraz powraca z nowym sin-glem „microscope” i nowym albumem „Behold”. mówi się, że mads Langer to introwertyk w ekstrawertycznym świe-cie, ale dzięki niezwykłej melodyce, jego poetyckie piosenki trafiają praktycznie do każdego odbiorcy.

TOP 10 Radia ORŁA.fm

Lista Przebojów wydanie 186 (16.07.2011)

siostra Juana inés de la Cruz - meksykański fe-niks, wzbiła się z popiołu

konwenansów i zasad rządzą-cych kobietami w XVii wieku i ujawniła światu przenikliwość osądów oraz intelekt równy mą-drości najznakomitszych umy- słów swoich czasów. Jej sone-ty, komedie, farsy, listy wciąż zachwycają subtelną erudycją i kunsztem kompozycji. Czy życie

siostry Juany mogło skrywać ja-kąś tajemnicę? Czy poezja miło-sna, którą tworzyła była wytwo-rem czystego intelektu czy może jedyną dozwoloną manifestacją skrywanego uczucia? Kyra Ga-lván, meksykańska poetka, de-biutuje w roli powieściopisarki i stawia przed sobą trudne za-danie pokazania rzeczywistości zakonów żeńskich XVii wieku z perspektywy kobiety, która chcąc kontynuować naukę nie miała innego wyboru, jak tylko przywdziać mnisi welon. Po-wieść ta została osadzona na dwóch płaszczyznach - współ-czesnej i czasów siostry Juany. Przedziwny dialog, jaki toczy się między Laurą Ulloa, młodą doktorantką, przypadkowo znaj-dującą sekretne manuskrypty, a autorką zapisków, przypomina rozmowę dwóch przyjaciółek…

Premiera: 22 lipca. Nick, Kurt i dale są przekonani, że jedynym sposo-bem na uczynienie ich uciążliwej pracy nieco bardziej znośną by-łoby uwolnienie się od swoich na wskroś nieznośnych szefów. Ponie-waż odejście z pracy nie wchodzi w grę, pod wpływem paru nadpro-gramowych drinków i kilku rad od byłego hochsztaplera, trzej przyja-ciele obmyślają złożony i pozornie niezawodny plan uwolnienia się od pracodawców… na dobre.

„Horrible Bosses” (kino)Filmy

oparta na faktach historia o bra-zylijskiej legendzie wyścigów sa-mochodowych, kierowcy rajdo-wym ayrtonie senna, który przez wielu jest uważany za najlepszego kierowcę wszechczasów. oprócz niepowtarzalnej kariery senny w formule 1, film obejmuje jego fizyczną i duchową podróż przez życie, zarówno na torze wyści-gowym, jak i poza nim. Pokazuje jego dążenie do perfekcji oraz przemianę niesamowicie uzdol-nionego nowicjusza, którego ta-lent eksplodował w roku 1984,

w kierowcę-legendę, co nastąpi-ło po tragicznych wydarzeniach z toru imola w 1994 roku.

„SENNA” (DVD)

Premiera: 22 lipca. olivier prowa-dzi poukładane życie i uważa, że nic nowego i niespodziewanego już mu się nie przydarzy. i właśnie wtedy jego 75-letni ojciec posta-nawia wyznać mu prawdę, którą ukrywał przez całe życie - jest ge-jem. ta informacja to dla oliviera szok, ale pozwala mu ona na nowo zbudować zaniedbaną relację z najbliższym człowiekiem, którego jak się okazało zupełnie nie znał. Wkrótce też, oliver spotka annę

i przekona się, że jest możliwe coś, w co już dawno przestał wierzyć - prawdziwa miłość po trzydziestce.

„Beginners” (kino)

Z wizytą u królowejKażdy zasługuje na chwilę wytchnienia od codziennych obowiązków. Ty-czy się to również i koronowanych głów. Wakacje królowej Elżbiety II są doskonałą okazją do odwiedzenia jej włości.

1. Blue - i Can2. adele - rolling in the deep3. Katy Perry - Last friday Night4. Lykke Li - Get some5. take that - Love Love6. Lil Wayne - how to Love7. tinie tempah - Love suicide8. Chris Brown feat. Benny Benassi - Beautiful People9. Bruno mars - the Lazy song10. Beyonce - Best thing i Never had

Za kotarą Moulin Rouge

Wystawa ukazująca arkana znajomości jednej z naj-słynniejszych tancerek pa-

ryskiego wodewilu oraz genialnego francuskiego artysty to brzmi nie-zwykle kusząco. mowa o żyjącej na przełomie XiX i XX wieku dwójce - Jane avril oraz henri de toulouse--Lautrecu, których namiętność i pasja życia inspirowały wzajemnie do ar-tystycznej ekspresji. Przez najbliższe trzy miesiące, niektóre z owoców współpracy tego duetu można podzi-wiać w Courtauld Gallery na terenie londyńskiego somerset house. henri marie raymond de toulouse-Lau-trec-montfa, jeden z głównych przed-

stawicieli postimpresjonizmu, swoimi litografiami wywarł wielki wpływ na rozwój nowoczesnego plakatu. miał opinię duszy montmartre - dzielnicy, w której zamieszkiwał. Jego prace odzwierciedlają, życie moulin rouge i innych paryskich kabaretów, teatrów oraz burdeli. Często pojawiały się w nich znajome postacie - śpiewaczka Yvette Guilbert, tancerka i twórczyni francuskiego kankana - Louise Weber oraz właśnie wspomniana Jane avril.

kiedy: do 18 wrześniagdzie: Courtauld Gallery, somerset house, strand, London WC2r 0rNinfo: www.courtauld.ac.uk

fot.

Wik

iped

ia

Page 21: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 2011 21

Wracający po kontuzji Łu- kasz fabiański nie po-jechał na tournée arse-

nalu po azji. rezerwowy golkiper manuel almunia zostanie sprze-dany. Na miesiąc przed począt-kiem sezonu pewniakiem w bram-ce londyńczyków i reprezentacji jest Wojciech szczęsny…fabiański nie gra od sześciu mie-sięcy, właśnie kończy rehabilitację po operacji barku. do treningów z piłką wróci najwcześniej za kil-ka dni. Nie wiadomo, czy będzie gotowy na 13 sierpnia, gdy star-tuje Premier League. mało praw-dopodobne, by wystąpił także 10 sierpnia w sparingu reprezentacji Polski z Gruzją. Uraz 26-letniego piłkarza oznacza, że pewnia-kiem w bramce arsenalu i kadry jest szczęsny. Jacek Kazimierski, tre-ner bramkarzy repre-zentacji, kilka miesięcy temu powiedział, że „ten z Polaków, który będzie bronił w ar-senalu w następnym sezonie, będzie najbli-żej gry w kadrze”, a co za tym idzie - na Euro 2012. W arsenalu szczęsny nie ma konku-rencji. Już w s t yc z n i u t r e - ner lon-

dyńczyków arsene Wenger mó-wił, że 34-letni hiszpan manu-el almunia może odejść. Został, ale był rezerwowym, w tym roku rozegrał tylko osiem spotkań, większość, gdy szczęsny leczył złamany palec. Brytyjskie me-dia - z BBC na czele - twierdzą, że almunia zostanie sprzedany. W azji, gdzie arsenal zagra trzy sparingi, zmiennikiem szczęsnego będzie 23-letni Włoch Vito man-none, który ostatnie miesiące spędził na wypożyczeniu do dru-goligowego hull. W anglii zostali 20-letni James shea i o rok młod-szy damián martinez. obaj nie mają żadnego doświadczenia.

- dlatego jeśli okaże się, że fa-biański nie będzie grał przez

kilka miesięcy, arsenal pewnie kupi bramkarza, który zostałby zmien-nikiem Wojtka. racz- ej wykluczam transfer bramkarskiej gwiazdy za kilka milionów fun-tów, która miałaby

pewne miejsce w pierw-szej jedenastce. Numerem jeden jest szczęsny - mówi

angielski dziennikarz piszący o czwar-

tej drużynie Premier League.

(mm)

Kto miał okazję oglądać ten mecz, zauważył zapewne, że gra naszych zawodni-

ków nie rzucała na kolana, to po pierwsze. Po drugie, argentyńczycy zagrali w mocno rezerwowym skła-dzie. Po trzecie, gdyby nie korzystne ustawienie, polegające na tym, że w eliminacjach silne zespoły grały z silnymi, a słabe ze słabymi, to ra-czej wątpliwe byśmy doszli do pół-finału. a po czwarte, zwycięstwo z argentyną w decydującym o awan-sie do półfinału meczu było możliwe tylko dzięki temu, że rywale mieli pewny do niego awans. W świetle tych czterech „ale”, polski sukces błyszczy już nieco mniejszym bla-skiem. Z drugiej jednak strony, jak mówi porzekadło - zwycięzców się nie sądzi. Wynik poszedł w świat i wygląda na to, że jesteśmy na nim jedną z trzech najlepszych drużyn. sukces naszej ekipy nie byłby także możliwy, gdyby nie fenomenalna wręcz gra Bartosza Kurka. to praw-dziwy „człowiek ze stali”, nieznisz-czalny. musimy pamiętać, że Kurek miał za sobą wyczerpujący sezon

klubowy - zarówno w skrze Bełcha-tów, jak i reprezentacji Polski jest on bez wątpienia najbardziej eksplo-atowanym siatkarzem - a tu proszę, on jak gdyby nigdy nic, w finałowym turnieju ciągnął swój zespół niczym parowóz, będąc dla rozgrywające-go Łukasza Żygadły pierwszą, drugą i trzecią opcją w ataku. do meczu o trzecie miejsce, Polacy w poprzed-nich czterech zdobyli własnymi ak-cjami 190 punktów. sam Kurek zdo-

był ich aż 70, a reszta zespołu, czyli w sumie 12 zawodników - 120. W każ-dym spotkaniu był on absolutnym li-derem zespołu i momentami musiał czuć się na boisku bardzo samotny.

Czy wokół Kurka uda się zbudo-wać ekipę światowej klasy? Eksper-ci od siatkówki nie mają wątpliwości i zgodnie twierdzą, że Kurek udo-wodnił, iż już w tej chwili jest w ścisłej elicie najlepszych siatkarzy świata. Z drugiej strony słychać też słowa, że

takich „Kurków” polska ekipa powin-na mieć jeszcze dwóch albo trzech. fanom siatkówki, którzy oglądają mecze naszej drużyny, nie może się nie rzucać w oczy to, co stanowi najpoważniejszy bodajże problem naszych zawodników - serwis. Jedy-nie trzech polskich siatkarzy może się pochwalić mocnym uderzeniem z wyskoku, są to Kurek, Jarosz i Bart-man. reszta posyła za siatkę ane-miczne piłki z zawstydzającą pręd-

kością ok. 40-50 km/h, z odbiorem których nie miałaby problemu re-prezentacja przedszkola. W innych drużynach jest odwrotnie - więk-szość zawodników serwuje potęż-nie i z wyskoku. Na dodatek Polacy potrafili te swoje słabe zagrywki se-ryjnie psuć, czego apogeum przyszło nam oglądać w drugim secie meczu z Włochami, kiedy to „biało-czerwo-ni” w aut lub w siatkę posłali sześć piłek z rzędu!

mimo tych wszystkich minusów Polacy odnieśli największy sukces w historii swoich startów w Lidze Światowej. o czym to świadczy? Przede wszystkim o niesamowitym charakterze tego zespołu. „Biało--czerwoni” biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie siatkarskie rzemiosło, ro-zegrali jeden naprawdę dobry mecz - ten o trzecie miejsce z rozkojarzo-ną argentyną. Pozostałe zwycięstwa wyszarpali - przy ogromnej pomocy niesamowitej polskiej publiczności - wolą walki. Jeśli dołożyć do tego trochę więcej jakości, w niedale-kiej przyszłości znów możemy mieć wielki zespół. (jj)

Pierwszy w Arsenalu?

spoRT

Polscy siatkarze wygrali z Argentyną 3:0 i zdobyli brązowy medal w rozgrywkach Ligi Światowej. To wielki sukces, największy w historii startów polskiej drużyny na tych zawodach, ale czy to rzeczywiście jest powód do zachłystywania się?

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

080711_150.8x172.5_TTX_OBSERVER_03700410037_pl.ai 1 08/07/2011 11:53:12

rEKLama

Polska trzecią drużyną świata!

Wiele wskazuje na to, że Wojciech Szczęsny ma niemal stuprocentową szansę, by zostać bram-karzem nr 1 w londyńskim klubie.

Woj

ciech

Szc

zęsn

y fot

. ww

w.a

rsen

al.co

m

Page 22: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 201122

SKŁadNiKi* kiełbasa z kawałkami słoniny* cebula* pieprz w ziarnach* ziele angielskie* liść laurowy* sól, cukier* ocet* woda

pRZYGoToWaNiEKiełbasę pokroić wzdłuż i wsadzić do dużego słoika wraz z po-ciętą na talarki cebulą. Zalać przestudzoną marynatą przygo-towaną z wody, octu i przypraw takich, jak pieprz w ziarnach, ziele angielskie, liście laurowe, sól i cukier. W wersji na ostro, pojawia się także chili oraz czerwona papryka - sypka lub świe-ża w kawałkach. do słoika można wsadzić także zielone ogór-ki. Całość odstawić w niezbyt chłodne miejsce na minimum tydzień. smacznego!

roZryWKa

ambasada rP w Wielkiej Brytanii47 Portland PlaceLondyn WiB iJhtel.: 087 0774 2700fax: 0207 2913 576polishembassy.org.uk

Konsulat Generalny w londynie73 New Cavendish streetLondyn WiW 6Lstel.: 087 0774 2800, 020 7291 3900fax: 020 7323 2320polishconsulate.co.uk

Konsulat Generalny w Edynburgu2 Kinnear RoadEh3 5PE EdinburghsCotLaNdtel.: 013 1552 0301 fax: 013 1552 1086polishconsulate.org

Konsulat Generalny w manchesterze14th floor, rodwell tower111 Piccadillym1 2hY, manchestertel.: 016 1245 4130faks: 016 1236 8709manchesterkg.polemb.net

Wydział Promocji Handlu i inwestycji ambasady rP w londynie15 devonshire streetLondyn WiG 7aPtel.: 020 7580 5481fax: 020 7323 0195polishemb-trade.co.uk

instytut Kultury Polskiej52-53 Poland street Londyn W1f 7LXtel.: 020 3206 2004fax: 020 7434 0139polishculture.org.uk

Polski ośrodek Społeczno-Kulturalny238-246 King streetLondyn W6 0rfrecepcja: 020 8741 1940sekretariat: 020 8742 6411fax: 020 8746 3798posk.org

Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii240 King streethammersmith Londyn W6 0rftel.: 020 8741 1606fax: 020 8741 5767zpwb.org.uk

Polska misja Katolicka w anglii i Walii2 devonia road, islington, London N1 8JJtel.: 020 7226 3439 fax: 020 7704 7668polishcatholicmission.org.uk

Ważne adresy

a famous art collector is walking through the city when he notices a mangy cat lapping milk from a saucer in the doorway of a shop and he does a double take. he re-cognizes that the saucer is extre-mely old and very valuable, so he walks casually into the store and offers to buy the cat for a couple of quid. the storeowner replies: “i’m sorry, but the cat isn’t for sale”. the collector says: “Please, i need a hungry cat around the house to catch mice. i’ll pay you twenty quid for that cat”. and the owner says: “sold” and hands over the cat. the collector continues: “hey, for the twenty quid i wonder if you could throw in that old saucer. the cat’s used to it and it’ll save me from ha-ving to get a dish”. the owner says: “sorry mate, but that’s my lucky saucer. so far this week i’ve sold si-xty-eight cats”.

***an american was hopelessly lost in the highlands and wandered abo-

ut for nearly a week. finally, on the seventh day he met a kilted inhabitant.“thank heaven i’ve met someone” - he cried. “i’ve been lost for the last week”.“is there a reward out for you?” - asked the scotsman.“No” - said the american.“then i’m afraid you’re still lost” - was the reply.

***old Lady: do you always play by ear?street musician: Yes, lady, ´ere or ´ ereabouts.

***Postman: is this letter for you? the name is smudged.man: No, it can’t be for me, my na-me is smith.

***What do you get when you cross the atlantic with the titanic?about half way.

fiNaNcial vocaBUlary

1) i don’t have any cash just now. i’m __________. a - flat broken B - no money C - flat broke d - less money 2) she needs to ask her pa-rents to lend her some mo-ney because she’s already £250 __________ at the bank. a - overdraw B - overdebt C - overdebts d - overdrawn 3) her company didn’t make a profit again this year. she’s really disappointed it’s still __________. a - not make money B - in the red C - in the black d - no making money 4) they’ve found a house they really want to buy. Now they need to get a(n) __________ from the bank. a - mortgage B - interest C - money d - loan 5) he gets a gross salary of £2,000 a month but after __________ __________ he only takes home £1,400. a - tax allowance B - tax exile C - income tax d - tax free

6) she worked really hard this year so she was given a 10% pay __________.

a - decrease B - inflation C - extra d - increase

7) John had to prove to the bank manager that he had a job before the bank gave him a __________. John wanted to use the money to start a busi-ness. a - tip B - repossession C - loan d - profit 8) Pauline likes to live in luxu-ry and often spends more than she earns. she’s always running up an __________. a - overboard B - overdraft C - overpay d - overload 9) Banks store some of their cash in a _____ to keep it safe. a - wallet B - cellar C - underground d - vault 10) Banks make money by charging borrowers a higher __________ than they pay out to depositors. a - interest rate B - exchange rate C - self-interest d - public interest 11) i asked the bank to set up a __________ to pay my gas bill automatically every month. a - court order B - bank balance C - loyalty card d - direct debit

Kuchnie świata - Czechy

Utopenec

Answers:1 - C, 2 - D, 3 - B, 4 - A, 5 - C, 6 - D, 7 - C, 8 - B, 9 - D, 10 - A, 11 - D.www.bbc.co.uk

Quizzes

Humour

Sudoku

Page 23: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.

Nr 28(111) / 19 - 25 July 2011 23

PoSZUKUJEmy WyKWalifiKoWaNycHrZEźNiKóW, z natychmiastową możliwością rozpoczęcia pracy. stawka godzinowa £9 za godzinę £12.80 za nadgodziny, 45 – 50 godzin tygodniowo. Zadzwoń 02380 630655 albo 07900 565 747 (W przypadku nieznajomości języka angi-elskiego proszę kierować wiadomości na powyższy numer komórkowy w treści wpisując ‘rzeznik’ a ktoś oddzwoni do Państwa w przeciągu 12h). możemy pomóc z zakwaterowaniem. Polsko mowiący pracownik dostępny jest w biurze pomiędzy 10.00 a 15.30.

PoSZUKUJę PolSKiEGo diScJoKEJa. Praca w Bristolu. Kontakt Przemek: 07759864815

BUildiNG comPaNy BoK SErvicES ltd, is looking to hire urgently 10 people specialised in Ceiling fixers : metal Grid Ceiling sas system & m/f Ceiling for long term jobs in London: Bank, Canary Wharf, Liverpool street. it is necessary to have experience and to speak English at least at a beginner level. documents: CsCs, Utr, NiNo, bank account. the payment will be done every 2 weeks. tel. 0781 508 30 26 or 07912 888 188.

cNc oPErator, ProGramiSta. Poszukuję operatora, programisty CNC (system heidenhain, siemens) z co najmniej 2-letnim doświadczeniem i komunikatywną znajomością języka angielskiego! Praca w małej firmie z przyszloscią! Kontakt: adam Goodfellow, southampton, email: [email protected]

ZoStań KoNSUltaNKą avoNU W aNGlii. dla nowych reprezntanów mamy prezenty. Kontakt dorota: 0774 390 5781

BoK SErvicES ltd, building company is look-ing to hire urgently 10 plasters & joint “tapers for long term jobs in London and around. it is required: experience in the field, at least begin-ning English speakers, CsCs, Utr, NiNo, bank account. the payment will be done every 2 weeks. tel. 07800 593 761

fUtSal clUB SPartaNSzaprasza piłkarzy do gry w drużynie fa National futsal League. Kontakt sasha: 0753 567 6162 lub [email protected]

SPrZEdam vW PaSSata 2001 diesel po lifit-ingu, 123 000 mil, stan idealny. okazja tylko

1800 funtów. Cena nie podlega negocjacji. tel. 0787 404 2024

ford fUSioN 1.4tdci + rok 2005, wersja + z dvd, mp3, oryginalnie przyciemnione szyby, alufelgi, aC, mot 7m tax 14m 3.9/100 ropy, rd tax na rok 30f, niski insurance, cena 3450 do uzgodnienia, mogę wysłać fotki [email protected] tel 0792 338 3997

SPrZEdam toyotę avENSiS 2.2 d $dt spirit, 110 tys. manual diesel, 6 biegów, mot i tax do końca roku. Nowe opony, full service 4.750 funtów. Pilnie. Powód: wyjazd do kraju. tel. 0787 4227 6629

mam do WyNaJęcia duży, przytulny pokój na Eccles. Jest on w pełni wyposażony (pod-wójne lóżko, komoda, szafka nocna, szafa). W cenie wliczone są wszystkie media - inter-net bezprzewodowy w całym domu. szukamy kulturalnej, dbającej o czystość osoby. Pokój jest dostępny od zaraz!! Wymagany depozyt w wysokości 150 funtów. Krystian osiekowicz.Eccles, Email: [email protected]

loNdoN, NicE BritiSH maN, English College Lecturer, single, never married, no kids, kind, honest, romantic and earnest with nice house,piano, garden would like to meet a nice lady for a honest, loving and kind relationship leading to marriage. also help with accomodation(rooms)/English lessons. Please email([email protected]) or call 0774 3929 144. thanks.

46 yEarS (looKiNG mUcH YoUNG-Er) Single (divorce), active, healthy, positive, family man, and very happy

person... British citizen, self employed (own business) have flat (apartment) cen-

tre of London and have house in spain, speak English and spanish, high edu-

cated, Looking for lady from good family between 25 to 40 years old, to final if 2

side happy and love each other to marry, please send all profile and photo to my Email address: relaxation24hr@yahoo.

com tel. 0044 797 575 7900. Please con-tact just serious person

oGŁoSZENia

Your news, your guides, your concerns, your beauty, your recipes, your people. This one is all about you! www.foreignersinuk.co.uk

Get your latest immigration news on

toWarZySKiE

Zamieść ogłoszenie drobne na www.thepolishobserver.co.uk, a te niekomercyjne ukażą się również

w the Polish observer

Praca - Zatrudnię

redakcja the Polish observer nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń.

chcesz sprzedać auto? Wynająć pokój? Pozbyć się

starej lodówki?

ogłoś to za darmo na naszych stronach!

Wyślij sms na numer 0784 606 2331 lub napisz:

[email protected]

Pomagasz w przeprowadzce?

organizujesz przewozy na lotniska?

Wywozisz śmieci?

ogłoś swoje usługi na naszych stronach za jedyne £5 + Vat!

ZadZWoń Pod Nr

0784 606 2331.

USŁUGi

UlotKi, WiZytóWKi, PlaKaty, StroNy WWW, rEKlama firm.oferta specjalna: 500 ulotek a5, dwustronne, pełny kolor, 135 gsm gładki papier, tylko £105 z dostawą. Polska agencja reklamowa „mediasoul”. tel. 07828083935, www.mediasoul.co.uk

pRZEWoZY Na loTNi-SKa. SZyBKo - taNio - BEZPiEcZNiEBlackpool, Blackburn, Bolton, Chorley, Preston, manchester. Gwarantowany profesjona-lizm. Kontakt: roman: 0793 40 99 202

PrZEProWadZKitanio i solidnie (Blackpool, Blackburn, Bolton, Chorley, Preston, manchester) tel.0793 40 99 202

firma catriNa ltd oferuje transport z i do Polski, przeprowadzki. Paczki aNGLia, sZKoCJa, WaLia i irlandia Północna z Belfastem. CENa PaCZKi do 30KG - to 20 funtów to tYLKo 0.66£ Za KG codzienny odbiór 3-5 dni ro-boczych dostarczenie

www.catrinatrans.co.uk tel. 012 37 476 030012 37238 086

UlotKi, PlaKaty, WiZy-tóWKi, BaNEry rEKla-moWE, dESiGN, tŁU-macZENia, dyStry-BUcJa UlotEK. szybki czas realizacji zleceń! Promotional&marketing agency - tomaszdyl Pr, tel. 02380 586 749 lub 07882 381 668, www.tomaszdylpr.co.uk

miESZKaNiE

spRZEdaM

Page 24: The Polish Observer. TPO. PoEzja Londyn. Klarecki. Data.