temat 534/23 wrzesnia 2010

24
Sezon grzewczy właściwie już się rozpoczął. O opał nie muszą się martwić właściciele domków jednorodzinnych opalanych ga- zem. Gaz wprawdzie do tanich paliw nie należy, ale o jego do- stawę, jak na razie nie ma się co martwić. - Ogrzewam swój 120 metrowy domek gazem - mówi pani Krysty- na z ul. Pomorskiej - W tym roku w okresie mrozów, a więc w styczniu i marcu płaciłam za gaz 600-700 zł. Wiosną i latem wychodzi znacznie mniej. Teraz otrzymałam rachunek na ok. 180 zł. - Mieszkam w starym budownic- twie i swoje mieszkanie ogrzewam energią elektryczną – twierdzi p. Ka- zimierz z ul. Lipowej - Za ogrzewa- nie mieszkania o pow. 55 metrów w zimie płaciłem 300 zł. A co mają powiedzieć ci, którzy opalają węglem i koksem? W skła- dach opałowych w Szczecinku nie mają wątpliwości. Zdaniem właści- cieli i sprzedawców, opał należy ku- pić jak najszybciej, bo w miarę po- stępujących jesiennych chłodów ceny mogą być wyższe. Jak wyż- sze, nie udało się nam dowiedzieć? Jedną z przyczyn pozaplanowych podwyżek koksu i węgla mogą być strajki w kopalniach. Taką akcję za- powiedziały największe związki górnicze. Zajrzeliśmy do szczecineckich składów opału przy ulicy Wiśniowej i Łukasiewicza. Oczywiście, niemal na „wejściu” zapytaliśmy o ceny wę- gla i koksu w porównaniu z ostatnią zimą. Są wyższe, ale niewiele. O 20- -30 zł na tonie górniczego paliwa. W składzie opalowym „Konku- rent” klientów nie widać. - Ci, co mieli kupić opał już kupili – przeko- nuje nas Antoni Balon, szef „Konku- renta”. - Jednak ruch w interesie nie osłabł, wciąż jest sporo chętnych, głównie na węgiel. Koks osiągnął już tak „zwariowane” ceny, że nawet nim nie handluję. Popyt na węgiel jest i będzie bardzo duży. Szczegól- nie po zapowiedziach synoptyków, że nadchodząca zima obfitować ma w rekordowo wysokie opady śnie- gu i rekordowo niskie temperatury. Proszę sobie wyobrazić, że mój sa- mochód dostawczy od poniedział- ku czeka na załadunek węglem przy kopalni w Mysłowicach. Jeszcze się nie załadował! (rozmawialiśmy w piątek – dop. autora). Takie są kolej- ki za węglem. Ale w tej kopalni ma- ją najlepszy gatunkowo węgiel w kraju. Nic, zatem dziwnego, że chęt- nych jest bez liku. Jesienne chłody tuż, tuż, więc węgiel pod różnymi postaciami i drewno opałowe idą jak przysło- wiowe ciepłe bułeczki. Ceny? Tonę węgla w „Konkurencie”, w zależno- ści od gatunku kupimy za 710-800 zł. Można też nabyć miał węglowy – za 500 zł, a nawet węgiel brunat- ny. Ten jest dużo tańszy – 290 zł za tonę. Firma prowadzi również usłu- gi transportowe kupionego asorty- mentu opału. Na terenie Szczecinka dowóz do domu kosztuje 20 zł. Koks (trzy gatunki) kupimy w są- siednim składzie opału – „Klasyka” przy na skrzyżowaniu ulic Kolejowej i Wiśniowej. Za koks gruby zapłaci- my 1280 zł. Z kolei średni kosztuje 1110 zł, a groszek 700 zł za tonę. Wybór węgla jest spory, od tzw. kostki, orzecha i groszku ziemowita po groszek ekologiczny. W zależno- ści od gatunku zapłacimy od 610 zł (orzech drobny) do 860 zł (groszek ekologiczny). Z kolei miał węglowy kosztuje 535 zł za tonę. Skład ofe- ruje również brykiet drzewny oraz wszelaki asortyment drewna opa- łowego, także paczkowanego i do kominków. Oczywiście realizuje też usługi transportowe zakupionego towaru, zgodnie z życzeniem klien- ta. Kolejny punkt sprzedaży opału w Szczecinku handluje przy końcu uli- cy Łukaszewicza. Ceny podobne jak koło dworca PKP. Choć jak nam za- strzegła sprzedawczyni, niebawem przyjdzie nowy towar. Ceny też za- pewne będą nowe. Szczecineckie składy opału do- stosowały się do zubożałego rynku. Węgiel i koks można kupować na raty. Choć to drogi interes. Wycho- dzi więcej niż opłata „na pniu”. A jak kogoś nie stać na najtańszy węgiel, to pali byle czym, co czuje się pod- czas spacerów w pobliżu domów ogrzewanych indywidualnie. Starsi ludzie z obawą czekają na mrozy. - Na ogrzanie domu w zimie potrzebuję 7-8 ton węgla – mówi pani Elżbieta B. – Nie stać mnie na taki wydatek, dlatego spalam wę- giel z drewnem. Miejmy nadzieję, że zima przyjdzie późno i będzie ła- godna. Starsi ludzie z niepokojem ocze- kują mrozów. A te w końcu przyjść muszą. Pokoje trzeba ogrzewać do maja. A w portfelu pustka. Średnia renta czy emerytura w regionie to około 1200 złotych. Dlatego wielu mieszkańców Szczecinka ogrzewa- jących lokum piecami przerzuciło się na drewno. Ale to spala się szyb- ko, ciepła daje niewiele i do tanich też nie należy. Czy zimą będą podwyżki cen koksu i węgla? Właściciele skła- dów opałowych twierdzą, że raczej nie powinno ich być. Ale mogą. Na przykład, gdy nawiedzi nas syberyj- ska zima bądź kopalnie zmniejszą wydobycie, np. w rezultacie akcji strajkowej. Niestety, tego i tego nie można wykluczyć. (sw) PŁAĆ, PŁACZ I GRZEJ SIĘ

description

temat 534/23 wrzesnia 2010

Transcript of temat 534/23 wrzesnia 2010

Page 1: temat 534/23 wrzesnia 2010

Sezon grzewczy właściwie już się rozpoczął. O opał nie muszą się martwić właściciele domków jednorodzinnych opalanych ga-zem. Gaz wprawdzie do tanich paliw nie należy, ale o jego do-stawę, jak na razie nie ma się co martwić.

- Ogrzewam swój 120 metrowy domek gazem - mówi pani Krysty-na z ul. Pomorskiej - W tym roku w okresie mrozów, a więc w styczniu i marcu płaciłam za gaz 600-700 zł. Wiosną i latem wychodzi znacznie mniej. Teraz otrzymałam rachunek na ok. 180 zł.

- Mieszkam w starym budownic-twie i swoje mieszkanie ogrzewam energią elektryczną – twierdzi p. Ka-zimierz z ul. Lipowej - Za ogrzewa-nie mieszkania o pow. 55 metrów w zimie płaciłem 300 zł.

A co mają powiedzieć ci, którzy opalają węglem i koksem? W skła-dach opałowych w Szczecinku nie mają wątpliwości. Zdaniem właści-cieli i sprzedawców, opał należy ku-pić jak najszybciej, bo w miarę po-stępujących jesiennych chłodów

ceny mogą być wyższe. Jak wyż-sze, nie udało się nam dowiedzieć? Jedną z przyczyn pozaplanowych podwyżek koksu i węgla mogą być strajki w kopalniach. Taką akcję za-powiedziały największe związki górnicze.

Zajrzeliśmy do szczecineckich składów opału przy ulicy Wiśniowej i Łukasiewicza. Oczywiście, niemal na „wejściu” zapytaliśmy o ceny wę-gla i koksu w porównaniu z ostatnią zimą. Są wyższe, ale niewiele. O 20--30 zł na tonie górniczego paliwa.

W składzie opalowym „Konku-rent” klientów nie widać. - Ci, co mieli kupić opał już kupili – przeko-nuje nas Antoni Balon, szef „Konku-renta”. - Jednak ruch w interesie nie osłabł, wciąż jest sporo chętnych, głównie na węgiel. Koks osiągnął już tak „zwariowane” ceny, że nawet nim nie handluję. Popyt na węgiel jest i będzie bardzo duży. Szczegól-nie po zapowiedziach synoptyków, że nadchodząca zima obfitować ma w rekordowo wysokie opady śnie-gu i rekordowo niskie temperatury. Proszę sobie wyobrazić, że mój sa-

mochód dostawczy od poniedział-ku czeka na załadunek węglem przy kopalni w Mysłowicach. Jeszcze się nie załadował! (rozmawialiśmy w piątek – dop. autora). Takie są kolej-ki za węglem. Ale w tej kopalni ma-ją najlepszy gatunkowo węgiel w kraju. Nic, zatem dziwnego, że chęt-nych jest bez liku.

Jesienne chłody tuż, tuż, więc węgiel pod różnymi postaciami i drewno opałowe idą jak przysło-wiowe ciepłe bułeczki. Ceny? Tonę węgla w „Konkurencie”, w zależno-ści od gatunku kupimy za 710-800 zł. Można też nabyć miał węglowy – za 500 zł, a nawet węgiel brunat-ny. Ten jest dużo tańszy – 290 zł za tonę. Firma prowadzi również usłu-gi transportowe kupionego asorty-mentu opału. Na terenie Szczecinka dowóz do domu kosztuje 20 zł.

Koks (trzy gatunki) kupimy w są-siednim składzie opału – „Klasyka” przy na skrzyżowaniu ulic Kolejowej i Wiśniowej. Za koks gruby zapłaci-my 1280 zł. Z kolei średni kosztuje 1110 zł, a groszek 700 zł za tonę.

Wybór węgla jest spory, od tzw.

kostki, orzecha i groszku ziemowita po groszek ekologiczny. W zależno-ści od gatunku zapłacimy od 610 zł (orzech drobny) do 860 zł (groszek ekologiczny). Z kolei miał węglowy kosztuje 535 zł za tonę. Skład ofe-ruje również brykiet drzewny oraz wszelaki asortyment drewna opa-łowego, także paczkowanego i do kominków. Oczywiście realizuje też usługi transportowe zakupionego towaru, zgodnie z życzeniem klien-ta.

Kolejny punkt sprzedaży opału w Szczecinku handluje przy końcu uli-cy Łukaszewicza. Ceny podobne jak koło dworca PKP. Choć jak nam za-strzegła sprzedawczyni, niebawem przyjdzie nowy towar. Ceny też za-pewne będą nowe.

Szczecineckie składy opału do-stosowały się do zubożałego rynku. Węgiel i koks można kupować na raty. Choć to drogi interes. Wycho-dzi więcej niż opłata „na pniu”. A jak kogoś nie stać na najtańszy węgiel, to pali byle czym, co czuje się pod-czas spacerów w pobliżu domów ogrzewanych indywidualnie.

Starsi ludzie z obawą czekają na mrozy. - Na ogrzanie domu w zimie potrzebuję 7-8 ton węgla – mówi pani Elżbieta B. – Nie stać mnie na taki wydatek, dlatego spalam wę-giel z drewnem. Miejmy nadzieję, że zima przyjdzie późno i będzie ła-godna.

Starsi ludzie z niepokojem ocze-kują mrozów. A te w końcu przyjść muszą. Pokoje trzeba ogrzewać do maja. A w portfelu pustka. Średnia renta czy emerytura w regionie to około 1200 złotych. Dlatego wielu mieszkańców Szczecinka ogrzewa-jących lokum piecami przerzuciło się na drewno. Ale to spala się szyb-ko, ciepła daje niewiele i do tanich też nie należy.

Czy zimą będą podwyżki cen koksu i węgla? Właściciele skła-dów opałowych twierdzą, że raczej nie powinno ich być. Ale mogą. Na przykład, gdy nawiedzi nas syberyj-ska zima bądź kopalnie zmniejszą wydobycie, np. w rezultacie akcji strajkowej. Niestety, tego i tego nie można wykluczyć.

(sw)

PŁAĆ, PŁACZI GRZEJ SIĘ

Page 2: temat 534/23 wrzesnia 2010

2 AktualnościNa wstępie

www.temat.net/aktualnosci

Maciej Gaca:

POD PARAGRAFEM

A może ktoś z centrum?

W poniedziałek nasi policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, któ-rzy włamali się do kiosku typu „Ruch”. Mężczyźni ukradli papierosy i słody-cze. Za ten czyn grozi im kara pozba-wienia wolności do 10 lat. - Do zda-rzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Sprawcy wybili szybę wystawową w kiosku znajdującym się na poczekalni dworca PKP i za-brali 10 paczek papierosów różnych marek, 10 sztuk batonów i 10 sztuk wafli. Wartość skradzionego mieniawyniosła ponad 100 zł. Włamywa-cze nie wiedzieli, że poczekalnia ob-jęta jest monitoringiem należącym do Straży Ochrony Kolei. Policjanci posiadają nagranie (foto powyżej), na którym widać jak jeden z spraw-ców wyprasza z poczekalni mężczy-znę, który mógłby być świadkiem zdarzenia. Po kilku minutach zło-dziej wraca, wybija młotkiem szybę i dokonuje kradzieży. W tym czasie jego wspólnik stał na czatach przed wejściem do poczekalni – mówi mł. asp. Monika Wojnowska, rzecznik prasowy szefa szczecineckiej po-licji. - W wyniku działań operacyj-nych funkcjonariusze ustalili tożsa-mość sprawców. Są nimi 47 i 45-let-ni mężczyźni bez stałego miejsca zameldowania. Policjanci przeszu-kali pomieszczenia budynku, w któ-rym tymczasowo przebywają i zna-leźli napoczętą paczkę papierosów pochodzących z kradzieży i wafel-ka. Złodzieje przyznali się do winy. Zostali zatrzymani i osadzeni w po-licyjnym areszcie.

W poniedziałek około godz. 10.30 niebezpiecznie było na przejściu dla pieszych przy ul. Ja-na Pawła II. Jadący renault potrącił 15-letnią dziewczynę, mieszkankę Szczecinka. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że dziewczyna, zajęta te-lefonem komórkowym, wtargnęła na jezdnię i kierujący samochodem nie miał szans na wyhamowanie. Na szczęście, nastolatka nie odniosła poważniejszych obrażeń ciała.

Do podobnego wypadku do-szło we wtorek rano koło cmenta-rza. Jadąca skodą octavią potrąciła przechodzącą przez jezdnię kobie-tę. Ofiara kolizji doznała niewielkichobrażeń głowy i otarcia naskórka. Po zaopatrzeniu medycznym w szpita-lu została zwolniona do domu.

Rabusie grasowali w Turowie.

Pod osłoną nocy „pozbawili” samo-chód dwóch tablic rejestracyjnych.

„Ofiarą” złodziei padł też czar-ny passat, rocznik 2003. Samochód odjechał w siną dal z parkingu usy-tuowanym przy ulicy Kopernika.

Niebezpiecznie było minio-nym tygodniu w Dalęcinie. Tuż po godz. 3 w ogniu stanął dom jed-norodzinny. Na szczęście, pożar nie spowodował ofiar w ludziach.Mieszkańcy feralnego domu zdąży-li się, bowiem bezpiecznie ewaku-ować. Jak nas poinformował dyżur-ny operacyjny Powiatowego Stano-wiska Kierowania PSP w Szczecin-ku, ogień strawił cześć poszycia da-chowego budynku. Straty są znacz-ne. Przyczyną pożaru był wadliwy przewód kominowy.

W działaniach gaśniczych bra-ły udział cztery zastępy gaśnicze z komendy powiatowej i terenu po-wiatu. Przybyły na miejsce zdarze-nia Wójt Gminy Szczecinek Janusz Babiński zapewnił rodzinie zastęp-cze lokum.

Szczecineccy policjanci zatrzy-mali w Barwicach mężczyznę, któ-ry włamał się do samochodu. Za czyn odpowie przed sądem. Gro-zi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. - Po północy mieszkaniec jednego z osiedli zauważył, że w sa-

mochodzie sąsiada siedzi ktoś ob-cy. Natychmiast powiadomił poli-cję i wspólnie z sąsiadem ujął mło-dego mężczyznę. Jak się okazało, 17-latek włamał się do samochodu daewoo tico i wyrwał z pulpitu ra-dio oraz CD. Kilka minut wcześniej rabuś próbował włamać się jesz-cze do dwóch innych pojazdów, lecz nie udało mu się pokonać za-bezpieczeń i uszkodził tylko zam-ki. Włamywacz to 17-letni miesz-kaniec gminy Szczecinek. Trafił doaresztu. Usłyszał już zarzut usiło-wania kradzieży z włamaniem. W związku z tą sprawą zatrzymaliśmy również 18-letniego kolegę włamy-wacza. Mężczyzna siedział w samo-chodzie sprawcy, który zaparkowa-ny był około 1 kilometra od miejsca zdarzenia – dodaje M. Wojnowska.

Policjanci codziennie kontro-lują trzeźwość kierujących. Nie-stety, kierowcy i rowerzyści wciąż mają problem z jazdą na tzw. po-dwójnym gazie. W ostatnim tygo-dniu mandaty z tego tytułu „ode-brało” 21 nietrzeźwych kierujących. Po raz wtóry niestety, kolejnym pro-blemem kierowców są niezapięte pasy bezpieczeństwa. Finał akcji - 28 mandatów.

(na podstawie komunikatów po-licji i straży pożarnej – sw)

Podczas ostatniej sesji radni miejscy uchwalili tzw. strategię trans-portową miasta. Wprawdzie uchwała przemknęła prawie niezauwa-żona, niczym zagubiony w kosmicznej przestrzeni meteoryt, nie-mniej kilka słów warto jej poświęcić, dlatego piszemy o tym w tym numerze. Rzecz dotyczy proekologicznych rozwiązań w miejskiej ko-munikacji, która winna stanowić integralną część systemu transpor-towego regionu, kraju, a kto wie, może i świata. Jej zrównoważony rozwój w przypadku naszego miasta, w głównej mierze ma polegać na unowocześnieniu taboru autobusowego i wprowadzeniu elektro-nicznego systemu informacyjnego. W tym miesiącu w zajezdni KM pojawiły się trzy nowe mikrobusy, które raczej do „zbiorowego trans-portu miejskiego” się nie nadają. No chyba, że chodzi o przewiezie-nie kilkuosobowej wycieczki nad morze. Jednak jeszcze w tym roku ma być rozstrzygnięty przetarg na sześć nowych autobusów, które w sposób zdecydowany poprawią statystkę dotyczącą wieku szczeci-neckich pojazdów KM. Tak poprawdzie, to gdyby nie uczniowie, a w dni targowe emeryci i renciści udający się na targowisko, to połowę kursów można byłoby z grafiku wykreślić. Minęły te czasy, kiedy au-tobusy były oblężone w godzinach rozpoczęcia lub zakończenia pra-cy. Teraz na przystankach w pobliżu zakładów pracy pustawo, za to parkingi pękają w szwach.

Możliwość dojazdu własnym samochodem praktycznie w każdy zakątek miasta nie stanowi większego problemu. Szczecinek jest ewenementem w skali kraju w tym względzie, bo nigdzie nie ma tak, aby w samym centrum miasta, na najdroższych terenach, kosztem wygodnej arterii komunikacyjnej, zapewniającej dobrą komunikację pomiędzy wschodnią i zachodnią częścią miasta, budować olbrzy-mie parkingi. W strategii transportowej mówi się także o busach na telefon, taksówkach, a nawet rikszach oraz komunikacji wodnej. Te-go rodzaju programy mają jedną podstawową cechę - szybko się sta-rzeją. Za kilkanaście lat po dokumencie nie będzie śladu. Życie przy-nosi takie niespodzianki, że nawet w najlepszej i najgrubszej strategii nie sposób tego przewidzieć. Przykład?

Czy ktoś pamięta, dlaczego dworzec autobusowy, trzydzieści czte-ry lata temu wybudowano na peryferyjnie położonej ulicy Kaszub-skiej? Odpowiedź: zgodnie z obowiązującym w tym czasie planem zagospodarowania przestrzennego, stacja kolejowa na Chyżem mia-ła być dworcem głównym. Zgodnie z założeniami, wtedy nie nazy-wano tego rodzaju dokumentów strategią. Szczecinek w roku 2000 miał liczyć ok. 80-100 tys. mieszkańców, a wszystko było poparte od-powiednimi wyliczeniami i analizami. Teraz, po tylu latach, tego ro-dzaju pomysły wydają się niepoważne. No, ale dworzec autobuso-wy jest i wielu wciąż zadaje pytanie, dlaczego tak daleko od dworca kolejowego? Bo takie były ówczesne strategiczne złożenia. Dlatego każdą strategię przyjmijmy z dystansem, tak jak bajkę o rybaku i zło-tej rybce.

Skoro o rybkach (złotych), w tym miejscu nie wypada nie wspo-mnieć o gorącym temacie, jakim jest kampania wyborcza. Chętnych na radnych tych miejskich i tych powiatowych - zatrzęsienie. Nawet na stanowisko burmistrza co najmniej czterech chętnych. Jak na ra-zie wszystko na to wskazuje, że najpoważniejszym kandydatem bę-dzie dotychczasowy burmistrz Jerzy Hardie-Douglas i Joanna Paw-łowicz. No, może się mylę, bo może jakieś ugrupowanie przedstawi swego kandydata równie znanego. Jak na razie Joanna Pawłowicz w swoich publicznych wystąpieniach jest bardzo wstrzemięźliwa, ważąc każde zdanie, aby nikogo nie urazić. Burmistrz, widać, wyzna-je inną zasadę: Chlastać w pysk wszystkich wokół, którzy mają inne zdanie i nie pytać dlaczego. Przykładem na to jest fragment jego wy-powiedzi zamieszczonej w tym numerze, na stronach wykupionych przez UM. W tym miejscu pozwolę sobie na cytat: „Taka jest prawda, ale niektórzy dzień rozpoczynają od modłów proszących o jakiś ka-taklizm nad Szczecinkiem, bo wtedy łatwiej zbić kapitał polityczny, a może i zwiększyć nakład gazety”.

W przypadku tej gazety, w której ja mam coś do powiedzenia, to jej popularność – tu muszę zmartwić autora słów – nie ma nic wspól-nego ani z nakładem, ani tym bardziej z jakimkolwiek kapitałem, na-wet tym politycznym. Życzenie sobie kataklizmu trąci jakąś myślową aberracją, by nie użyć bardziej precyzyjnego określenia. Bo jak ina-czej można nazwać chęć ściągnięcia katastrofy, w miejsce, w którym wielu z nas się urodziło (tak, urodziło, nie przyjechało!) i od dwóch--trzech pokoleń tu żyje? Sądzę, że autora tych słów po prostu ogar-nęła przedwyborcza, jesienna depresja. Co będzie dalej, aż strach po-myśleć.

W każdym razie miejscowej PO, która przy tym bardzo mocno się napracowała, wyrosła całkiem silna konkurencja w postaci eko-logów. Przy urnach wyborczych szczecinecczanie rozstrzygną, czy burmistrzem Szczecinka zostanie pani doktor (Joanna Pawłowicz) ze Świątek, czy pan doktor (Jerzy Hardie-Douglas) z Trzesieki. A może jeszcze ktoś, z centrum miasta?

Jerzy Gasiul

Złodziej został nagrany przez kamerę monitoringu .

Page 3: temat 534/23 wrzesnia 2010
Page 4: temat 534/23 wrzesnia 2010

4 Aktualności www.temat.net/aktualnosci

Realizacja projektu pn. „Rekul-tywacji Jeziora Trzesiecko w la-tach 2004-2010” będzie przed-miotem specjalnej konferencji organizowanej przez szczecinecki Urząd Miasta. Z samorządowcami i dziennikarzami spotkają się m.in. naukowcy odpowiedzialni za tenże projekt. Mamy nadzieję, że usłyszy-my same dobre wiadomości. Także to, w jaki sposób, w najbliższej prze-szłości realizowany będzie proces „naprawy” naszego akwenu.

Współorganizatorem konferen-cji jest prof. dr hab. inż. Tomasz He-ese, pracownik naukowy Politech-niki Koszalińskiej. Do Szczecinka zawita też prof. dr hab. inż. Stani-sław Podsiadłowski z Politechniki

Tego lata Szczecinek jest nie-miłosiernie rozkopany. Nie tyl-ko za sprawą drogowców, ale też wodociągowców finiszujących z„Dorzeczem Parsęty”. Kierowcy i przechodnie łudzili się nadzieją, że remonty skończą się wraz z nadej-ściem jesieni. Nic bardziej mylnego, nie tylko się nie skończą, ale szykują się kolejne!

Miasto ogłosiło właśnie prze-targ na następne dwie inwestycje. Pierwsza z nich nosi nazwę: „Prze-budowa ulicy Szewskiej”, druga zaś: Przebudowa ulicy Rzecznej w za-

Firma „Winkiel” z Wielkopolski, która zarządza miejskim targo-wiskiem, nie kwapi się do opera-cji zamiany gruntów z miastem.

O tej sprawie pisaliśmy kilka-krotnie. Na ostatniej sesji Rady Mia-sta burmistrz Jerzy Hardie – Do-uglas ujawnił, że szef „Winkla” nie odpowiada na monity w tej spra-wie. Po prostu unika kontaktów z ratuszem, zarówno telefonicznych jak i przesyłanych pocztą elektro-niczną. Dlaczego? Niestety, tego nie wiemy.

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o kasę. Tak czy siak, miasto czeka z gotową ofertą. Jeżeli do zamiany gruntów nie doj-dzie, atrakcyjnie położona działka przy ul. Słowiańskiej prawdopo-

Na ostatniej sesji Rady Miasta, radni zdecydowali o zaciągnięciu przez samorząd kolejnego kre-dytu. Jest on długoterminowy. Do kasy miasta wpłynie z tego tytułu 2 068 560 złotych. Pieniądze zosta-ną przeznaczone na spłatę wcze-śniej zaciągniętych kredytów i po-życzek.

Spłata rat kapitałowych tego kre-dytu ma nastąpić w latach 2011--2020. „Pożyczkowa” operacja by-ła ujęta w tegorocznym budżecie miasta.

Nasi Czytelnicy coraz częściej wy-

Czy Trzesiecku się poprawiło?

Naukowcy nam powiedząPoznańskiej. Gość ze stolicy Wiel-kopolski wygłosi wykład: „Zastoso-wane techniki rekultywacji jeziora Trzesiecko i ich efektywność”. Bę-dziemy mieli także możliwość za-poznania się z opiniami pracowni-ków z innych ośrodków naukowych i badawczych w kraju. m.in. prof. dr hab. Hanny Mazur - Marzec z In-stytutu Oceanografii UniwersytetuGdańskiego.

Przypomnijmy: Podczas ostatniej wizyty w Szczecinku - na początku września br. – prof. Heese przekony-wał nas, że wody jeziora Trzesiecko są coraz czystsze, a ryby zdrowe.

Konferencja odbędzie się we wto-rek 28 września. Początek o godz. 10 w Sali Urzędu Miasta. (sw)

kresie remontu chodnika i utwar-dzenie gruntu działki budowlanej pod dojścia do budynku na ulicy Wyszyńskiego 55”.

Jeżeli chodzi o Szewską, to będą tam prowadzone roboty budowla-ne, m.in. wymiana krawężników i wykonanie nowego chodnika. Trakt otrzyma nawierzchnię z kostki bru-kowej, tzw. polbruku oraz nową zie-leń. Termin składania ofert upływa 1 października, a finalizację inwesty-cji zaplanowano na 20 listopada br.

Drugie z „jesiennych” zadań obej-muje przebudowę ulicy Rzecznej i

Zadłużenie (jeszcze) bezpieczne

Do spłacenia mamy 14 kredytów -razem 34 mln zł

rażają obawy, że kolejny kredyt mo-że zagrozić płynności finansowejmiasta. Zdaniem naszych samorzą-dowców, prezentowanych choćby podczas wcześniejszych sesji Rady Miasta, wszystko jest pod kontrolą. Podobnie wskazują też ekonomiści, którzy przekonują nas, że samorząd jest wydolny finansowo, jeśli je-go dług nie przekracza 60 procent rocznych dochodów miasta.

Ze strony internetowej ratusza uzyskaliśmy dane na temat obec-nych kredytów, które spłaca miasto. Jest ich 14 zaciągniętych w różnych

bankach i instytucjach na ogólną kwotę ponad 47 mln zł. Według da-nych, na dzień 31 sierpnia 2010 ro-ku spłaciliśmy około 13 mln zł. Do spłaty pozostało ponad 34 mln zł. Kredyty są rozłożone na kilka lat, a nawet kilkanaście lat, niektóre do aż do roku 2025.

Miasto udzieliło też 8 poręczeń na kwotę blisko 42 mln zł. Komu? PWiK, ZGM-TBS, Związkowi Miast i Gmin Dorzecza Parsęty w Karlinie oraz Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej – 600 tys. zł. (sw)

Już 26 września o godz. 10, na płycie lotniska w Wilczych La-skach rozpoczyna się kolejny, siódmy już zlot fanów motoryza-cji, zorganizowany przez Szczeci-neckie Stowarzyszenie Promocji Sportów Motorowych „SCS Szcze-cinek”. Zloty otwierające i kończące sezon sportów motorowych to już nasza lokalna tradycja.

Najbliższy zlot to ponownie: wy-ścigi na ćwierć mili, pokazy driftu w wykonaniu czołówki polskich dri-fterów oraz wybory najstarszego, najlepszego i najgłośniejszego auta zlotu. To jednak nie wszystkie atrak-cje. Tym razem zlot uświetni grupa:

Nie ma coś Szczecinek szczę-ścia do Programu Ochrony Po-wietrza. Pierwsza wersja progra-mu okazała się bublem. Drugiej pod tym względem też niczego nie brakuje. Od minionego po-niedziałku (20.09) każdy mieszka-niec powiatu szczecineckiego mo-że wypowiedzieć się na temat pro-jektu „Programu ochrony powietrza dla strefy powiat szczecinecki ze względu na stwierdzenie przekro-czenia poziomu docelowego okre-ślonego dla benzo(a)pirenu”. Urząd Marszałkowski czeka na opinie do 11 października.

Na ostatnim (07.09) posiedzeniu komisji Sejmiku Zachodniopomor-skiego obecna na sali przedstawi-cielka Ekometrii – firmy opraco-wującej Program Ochrony Powie-trza poinformowała zebranych, że wyniki badań benzo(a)piranu były modelowane w oparciu o eksper-tyzę wykonaną przez WIOŚ Kosza-lin na zlecenie Krono. Program opi-saliśmy szczegółowo w 532 nume-rze „Tematu Szczecineckiego” w ar-

Nowe drogi i chodniki

roboty przy ulicy Wyszyńskiego 55. W ramach liftingu Rzecznej prze-widziano m.in. wymianę krawężni-ków, budowę nowego chodnika z polbruku oraz położenie nowej na-wierzchni bitumicznej.

Z kolei chodnik przy ul. Wyszyń-skiego 55 otrzyma (zamiast obec-nych płyt chodnikowych) nawierzch-nię z polbruku oraz nową zieleń. Po-dobnie jak w przypadku inwestycji na ulicy Szewskiej, miasto chce roz-strzygnąć przetarg na to zadanie 1 października, a inwestycję sfinalizo-wać do 20 listopada br. (sw)

Skonsultuj POPtykule, pt.: „Druga wersja programu ochrony powietrza okazała się ko-lejnym bublem”.

Projekt POP znaleźć można na stronie www.bip.wzp.pl wchodząc kolejno w działy: WOJEWÓDZTWO/STRATEGIE I PLANY/PROJEKTY. Uwagi i opinie można wnosić:

1.W formie pisemnej, na adres Wydział Rolnictwa i Ochrony Śro-dowiska Urząd Marszałkowski Wo-jewództwa Zachodniopomorskie-go, ul. Korsarzy 34, 70-540 Szczecin,

2.Ustnie do protokołu w siedzibie Wydziału Rolnictwa i Ochrony Śro-dowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomor-skiego, ul. Małopolska 12, 70-550 Szczecin,

3.Za pomocą środków komuni-kacji elektronicznej bez koniecz-ności opatrywania ich bezpiecz-nym podpisem elektronicznym, o którym mowa w ustawie z dnia 18 września 2001 r. o podpisie elek-tronicznym na adres: [email protected] (mt)

Co z „Winklem” i naszym targowiskiem?

dobnie trafi na sprzedaż. Jak nas poinformował rzecznik

prasowy Urzędu Miasta Konrad Cza-czyk, działka, którą posiada w użyt-kowaniu wieczystym „Winkiel”, ma powierzchnię 14.624 mkw. i zosta-ła wyceniona na 2.357.000 zł. Z ko-lei działka miasta, którą burmistrz zaproponował do zamiany spół-ce ma powierzchnię 16.762 mkw i jej wartość została wyceniona na 4.827.000 zł. Można na niej np. ulo-kować duży sklep o powierzchni sprzedażowej do 2.000 mkw.

Dla porządku dodajmy, że obec-nie zajmowane „targowe” hektary, spółka „Winkiel” nabyła w wieczy-ste użytkowanie od PSS „Społem” w grudniu 2003 roku. (sw)

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o kasę. Tak czy siak, miasto czeka z gotową ofertą

VII Zlot SCS, czyli motoryzacyjne zakończenie sezonu 2010

Moto Squad Wałcz, czyli prawdziwi motocyklowi szaleńcy – w pełni po-zytywnym znaczeniu. Do tego wie-le konkursów, zabaw oraz drift taxi. – To już kolejna impreza dla motory-zacyjnych pasjonatów – powiedział Tomasz Stańczyk, prezes SCS-u. – Gwarantujemy doskonałą zaba-wę i rywalizację na wysokim pozio-mie. Na płycie lotniska pojawią się goście niemal z całej Polski. Będzie głośno i szybko, obiecuję.

Patronat medialny nad zlotem objął ponownie Temat Szczecinec-ki wraz z Telewizją Zachód oraz Ra-diem Koszalin. Zapraszamy już dziś. (mt)

Kompletny rozgardiasz komunikacyjny panuje na przebudowywanym skrzyżowaniu przy ul. Lipowej, Szafera i Jana Pawła II.

Page 5: temat 534/23 wrzesnia 2010

ul. 9 Maja 2, 78-400 Szczecinek, tel. 94 373 26 36

Page 6: temat 534/23 wrzesnia 2010

Zenek ma głos

6 Felietony / Kultura

TomaszCzuk

BogdanUrbanek

Moim zdaniem

Może i nie wypadałoby mi o tym pisać, wszak od lat współtworzę na-sze lokalne środowisko literackie, ale tyle się ostatnio o nim nasłucha-łem, w sensie bardzo, bardzo pozy-tywnym, że nie mogę udawać, że nic się nie stało, po prostu. I to gdzie, w odległym od Szczecinka o po-nad 500 kilometrów Augustowie, gdzie w połowie września przyszło mi spędzić kolejne pracowite kon-ferencyjne dni, debatując nad sta-nem i kondycją polskiej oświaty. To, że się w Szczecinku od lat „dzieje”, to dla nas nic nowego, gdyby było ina-czej, twórcy nie pchaliby się drzwia-mi i oknami na konkurs „Malowanie

Parnas – reaktywacja

Słowem”, który mało że stał się na-szym kulturalnym znakiem firmo-wym, to i w kraju otwiera wszystkie poetyckie rankingi. Tylko się z tego cieszyć, choć rzadko kto ma tę świa-domość, niestety. Rad jestem, że tego szczególnego, bo jubileuszo-wego lata, naszą miejską książnicę wzbogaciłem o dwie swoje nowe książki, w tym jedną napisaną po-społu z Leszkiem Pawelskim, a i ko-lejny zbiorek poetycki dołożył Pio-trek Prokopiak. Jednak gdy o mnie chodzi, dzielę się tymi zaszczytami także z Adamem Wyszomirskim, który sam czuje potrzebę tworze-nia i wspiera nas w tym od lat. Sło-

wem, prócz środowiska, na pew-no jest klimat i atmosfera. A przy tym nie ma tak powszechnej wo-kół obojętności, zazdrości, zawiści i wzajemnego podkładania, wiado-mo czego. Spokojnie, jakby co, par-nas sam się obroni, bo był i jest po-nad wszystko.

Fakt, rzadko kto, a właściwie nikt o tym nie mówi, nie pisze, ale gdyby przyszło te dokonania zbilansować, to warto wiedzieć, że w sezonie wy-dawniczym 2009/1010 prześcignę-liśmy Koszalin i Kołobrzeg, wiem o tym, bo znam środowisko i mam w nim w miarę dokładne rozeznanie. Jasne, że to nie wyścigi, ale gdyby co, to Koszalin dawno już został w tyle, zaś z Kołobrzegiem literac-ko wyszłoby co najwyżej na remis. Choć też niekoniecznie, wprawdzie oni od lat obnoszą się swoją „Her-bertiadą” i Literacką Nagrodą im. Marcina Borzymowskiego za popu-laryzację tematyki marynistycznej, ale kudy im do naszego „Malowa-nia”. Ale nie powiem, cenią ich za to w Kołobrzegu, fakt. Czy nasi mogli-by to samo o sobie powiedzieć, tu już niekoniecznie, gdyby nie Adam większość na pewno byłaby zdana

na siebie, a tak przecież być nie po-winno. Pamiętam spotkanie środo-wiskowe z kołobrzeskim prezyden-tem, starym co prawda, pardon, by-łym, ale tu u nas niczego takiego ostatnio nie doświadczyłem, nie tylko ja, wszyscy. Ktoś powie, mo-że nie ma w tych komercyjnych cza-sach miejsca na takie tradycje, ale przecież sami je – te tradycje – two-rzymy, więc może i na to wreszcie przyszedłby czas? Pytam, choć oba-wiam się, że znam odpowiedź, nie-stety. A było przecież inaczej, w la-tach osiemdziesiątych Witek Gład-kowski, ówczesny naczelnik Szcze-cinka z wielkimi honorami przyjmo-wał w ratuszu młodych szczecinec-kich twórców, którzy w regionie wy-kosili wszystko co można było, pa-miętam to spotkanie, też tam mia-łem swoje pięć minut, podobnie jak Jola Ciecharowska, Danka Le-wandowska, Iwona Pawliszyn, Sa-ra Hebron, Iwona Litorowicz, Boże-na Krzyżanowska czy Krzysiek Haj-bowicz. Wielu z nich ze Szczecinka wyfrunęło, niczym pisklęta z gniaz-da, ale jeżeli nawet, to są nowi, też zdolni, może nawet i bardziej. Czas na reaktywację, niewątpliwie.

Odnoszę zatem wrażenie, że w natłoku spraw – jak to wybrańcy wręcz uwielbiają nazywać – strate-gicznych, czyli po prostu ważnych, gdzieś nam umyka to, co na pewno ważniejsze dla ludzi, by nie powie-dzieć zjadaczy chleba naszego po-wszedniego. Co się stało z majowy-mi Dniami Kultury, Oświaty, Książki i Prasy, gdzie się podział Dzień Dzia-łacza Kultury? Niech mi tylko nikt nie wciska banialuków, że to relikt dawnych czasów, ba, komuny. Co jak co, ale szczecinecka kultura w la-tach 70- i 80-tych skutecznie opiera-ła się indoktrynacji, a jeżeli ktoś my-śli inaczej, to – z całym szacunkiem – tylko myśli. Siedziałem kiedyś na takiej uroczystości w ratuszu obok Adama Giedrysa, zaprosił nas Józek Kowalczyk, była to więc końcówka lat 70-tych. Obaj dostaliśmy wtedy szczecineckie medale, do tego oko-licznościowe posłania, no i po ko-percie. Adam powiedział mi wtedy – „Popatrz, po tylu latach, władza po raz pierwszy dostrzegła we mnie twórcę”. Dziś odpowiedziałbym mu – we mnie też, wtedy.

Bogdan Urbanek

Czy wiecie Państwo, jakie jest naj-brzydsze słowo na „u”? Oczywiście w ustalonej przez mojego sąsiada hie-rarchii lingwistycznych obrzydliwo-ści. Nie jest to wbrew pozorom żad-na z ulicznych odmian czasowni-ków powszechnie uznanych za wy-rażenia nieparlamentarne tudzież językowe dopalacze. Nic z tych rze-czy. To drodzy Państwo słowo, które nigdy nie cieszyło się u nas specjal-ną estymą, a mianowicie urzędnik. I nie ma tu znaczenia czy mówimy o urzędnikach samorządowych, ban-kowych, skarbowych, tudzież dziel-nych pracownikach osławionego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, złośliwie nazywanego również Za-kładem Utylizacji Składki – emery-talnej ma się rozumieć.

„Urzędas”, czy też jego żeński od-powiednik, pieszczotliwie określa-

Biurwy i urzędasy

ny przez jednego z moich znajo-mych „biurwą”, to jednak w Polsce nadal klasa ludzi, których podej-rzewa się niemal o każdą odmianę niekompetencji i wszelkie inne zło tego świata. Negatywny stereotyp urzędnika w naszym kraju jest w za-sadzie niezmienny, niczym miłość Albina Siwaka do marksizmu.

Składa się nań genetyczna zło-śliwość, przy której pewne odmia-ny nowotworów, jawią się niczym zwykła opryszczka, niechęć do używania antyperspirantów, nie-świeży oddech (połączenie nad-kwasoty i próchnicy), plotkarstwo, nieróbstwo i nadnaturalna potrze-ba porannego wchłaniania kawy, bez której biurowe życie polskiego urzędnika byłoby po prostu nie do przyjęcia. Nie do końca jest to oczy-wiście zgodne z prawdą, ale pięć-

dziesiąt lat komuny zrobiło swoje i takie myślenie ciągle niestety w nas pokutuje. Stąd „urzędas” zawsze w Polsce pozostanie „urzędasem” i żadne transformacje ustrojowe te-go nie zmienią. Mogą co najwyżej złagodzić nasze uprzedzenia, ale bynajmniej ich nie wyeliminują.

Ze służbą cywilną jest podob-nie, choć to przecież elita „urzęda-sów”, taka trochę magnateria wśród urzędniczo-szlacheckiej braci. Niby bogatsza, niby lepiej wykształcona, niby schowana za podwójną gar-dą rozlicznych immunitetów, a też po niej jeżdżą jak skacowany szma-ciarz po kobyle. Zwłaszcza ostatnio, kiedy okazało się, że w ramach za-powiedzianej walki z biurokracją w roku 2010 aż o 11 procent wzro-sło nam zatrudnienie w minister-stwach i urzędach wojewódzkich. Ale przed wyborami tak się zdarza, więc nie ma o co kopii kruszyć. Mo-że za kolejne pięćdziesiąt lat docze-kamy się jakiejś poprawy, na razie jednak musimy jeszcze na to trochę poczekać.

W Szczecinku nie jest co praw-da pod tym względem aż tak źle, ale wystarczy rozejrzeć się po pobli-skich gminach, a sytuacja nie wy-gląda już tak różowo. Zresztą i u nas jeszcze parę lat temu różnie z tym bywało. Mój sąsiad Zenek do dzisiaj pamięta dostojny zapach wędzonej

makreli i gotowanego bigosu, jaki notorycznie unosił się na korytarzu pewnej samorządowej instytucji czy słynącą z opryskliwości urzęd-niczkę, której warkocz niczym ko-meta Halleya rozświetlał swym bla-skiem korytarze niemal wszystkich instytucji samorządowych w na-szym mieście. Kiedy odeszła w koń-cu na emeryturę w wielu pokojach strzeliły kanonady szampanów, a i łza radości niejednemu się w oku zakręciła. Stare, dobre czasy, chcia-łoby się powiedzieć. Nic jednak nie przebije prominentnego urzędni-ka, który w przypływie niekontro-lowanej euforii wywołanej spoży-ciem nadmiernej ilości alkoholu (a lubił gość pociągnąć z gąsiora, oj lubił!), z uduchowionym wyrazem twarzy, niczym biskup, błogosławił znakiem krzyża, wszystkich opusz-czających podwoje starościńskie-go urzędu interesantów. Było z tym sporo zamieszania, gdyż skonfudo-wani religijną wylewnością spraw-cy tego incydentu świadkowie nie omieszkali powiadomić o tym jego przełożonych. Na nic się to jednak zdało, gdyż spirytus movens całego zamieszania w porę się zreflektowałi chwiejnym krokiem opuścił swoje biurowe sanktuarium. Ten urzęd-nik to właściwie legenda szczeci-neckiego samorządu. Wytrawny znawca administracyjnych proce-

dur, lis pracy biurowej, lew urzędni-czych salonów i tęga głowa partyj-nego aparatu. To właśnie od niego dowiedziałem się o istnieniu pięciu zasad doskonałego urzędnika, któ-re wyznaczały standardy pracy biu-rowej w PRL.

Nie są może szczytem intelektu-alnego wyrafinowania, ale zawiera-ją kwintesencję fenomenu „biurw” i urzędasów w każdym systemie po-litycznym, dlatego też pozwolę so-bie przytoczyć je w całości. Brzmią do bólu rzeczowo i logicznie. Po pierwsze – nie myśl. Po drugie – jak już myślisz, to nie mów. Po trzecie – jak mówisz, to nie pisz. Po czwarte – jak piszesz, to się nie podpisuj. Po piąte – jak się już podpisałeś, to się k…. potem nie dziw! Czysta poezja drodzy Państwo, nic ująć, nic dodać. Najciekawsze jest jednak to, że mi-mo upływu lat, wejścia do UE i wielu innych zmian, jakie dokonały się w ostatnich latach, nadal znajdziemy Polsce aż nazbyt wielu gorliwych i kreatywnych wyznawców osławio-nych 5 zasad, dzięki którym spora część naszych urzędów wciąż przy-pomina bastiony arogancji i nie-kompetencji. Ale to już zupełnie in-na bajka i to bynajmniej nie na do-branoc.

Tomasz Czuk

W łostatniom niedzielę w na-szym mieście, a dokładnie w na-szej nowej dzielnicy, w Świątkach znaczy się, łodbyły się dożynki po-wiatowe. A że pogoda dopisała, to ślubna mnie rzekła: - Zenuś, poje-dziemy i zobaczymy.

No i pojechalismy. Muzyka gra-ła. Stoisk różnistych z różnościami było bez liku. I garcarz na kole gra-ki różne toczył. I z miodem stragan był, i z ciastami, i z chlebem, smal-cem i ogórkami. I sadzonki drzewek różnistych i krzaczków były. I samo-chody podrychtowane, w tym tra-bant, który mnie się bardzo spodo-bał. A i bryczka z kuniem do prze-jażdżek była. I amazonki z liceum z Białego Boru z siodłem były, ale bez kunia. I zespół folklorystyczny z Tu-rowa był. I straż pożarna ze sprzę-tem nowoczesnym była. I różniste atrakcje dla dzieciaków też były. Na

Orlik i wrona

scenie artyści się produkowali. A za-wodnicy w różnistych konkursach boje toczyli. No i co krok znajomych się spotykało, którymi ukłony i obo-wiązkowego gadulca trzeba było uskutecznić. A dokonania Sapiku popodziwiać w okazałym namio-cie, dmuchanym zresztom. A i wła-dze powiatowe widziałem, i burmi-strza, i posła zresztom też.

I nagle, gdy już wychodzilim, ślub-na mnie rzekła: - Tyle, Zenuś, mówią o tym boisku, no wiesz, o ORLIKU na Świątkach. Czy wiesz, gdzie ten OR-LIK jest? No jak nie, jak tak.

No i poszliśma go obejrzeć. I co? I piękny jest. Wnadale i dewastato-rzy go widocznie omijajom. A co ważniejsze, to chłopaki grali na nim mecz. Znaczy się ORLIK żyje!

Po chwili ślubna odwrót zarządzi-ła. Jeszcze tylko znajomi z Bornego Sulinowa i dłuższy gadulec, i już by-

liśmy na nasyzm łosiedlu Zachód. I wtedy moja ślubna znowu mnie rzekła: - Zenuś, tyle szumu wokół te-go ORLIKA było i jest, a przecież my na naszym osiedlu też ORLIKA ma-my i to od ponad dwudziestu lat.

Faktycznie! Między blokami nr 6, 3 i 4. S. S. M. swego czasu łogrodziła spory teren, dwie bramki postawiła, trawę posiała i nazwała to boiskiem sportowym, piłkarskim zresztom. I uczyniła to, pomimo protestów, słusznych zresztom, bo społecz-nych. A ztym boiskiem to było tak. Komitet był, podpisy zbierali, co by boiska nie zrobić, ino teren rekre-acyjny, co by ludzie po pracy od-począć se mogli. Bo wiadomo, bo-isko to hałas, bijatyki i takie tam - za-chowania agresywne na przykład. I choć protest był, boisko powstało.

Zimą to nawet raz lodowisko pró-bowano zrobić. Straż pożarna wodą to boisko lała (bo ono niżej położo-ne od bloków jest), ale mrozy odpu-ściły i staw się duży zrobił. A że mor-sów na osiedlu nie było, to stał ten staw przez zimę i wiosnę niewyko-rzystany. Trawa z czasem znikła i zo-stało klepisko, na którym łod czasu do czasu młodzież i dzieci piłkę ko-pią. Orlika to raczej nie przypomina. Jak już, to WRONĘ i to mocno wy-skubaną.

Myślę sobie nieraz, że może już

czas, by z tym łobiektem coś zrobić. I kto wie, może i UNIA by jaki grosz na to miała. Co pod rozwagę S. S. M. daję. A może jednak trzeba by-ło wybrać radę osiedla. Może ona z

tej wyskubanej WRONY ORLIKA by uczynić mogła.

Co pod rozwagę mieszkańcom łosiedla Zachód daje

Zenek

Page 7: temat 534/23 wrzesnia 2010

Doradca bankowy LUKAS Bank SA

Te pytania zadajemy sobie jeszcze zanim zaczniemy porównywać oferty.Warto sprawdzić co przygotował LUKAS Bank. W swojej specjal-nej ofercie proponuje prowizję 0% do wszystkich kredytów* (kredyt gotówkowy, kredyt samochodowy, kredyt hipoteczny).

Atrakcyjny kredyt hipotecznyNie ma jednoznacznej odpowiedzi, który bank w danym momencie ma najlepszą ofertęna rynku. Zbyt wiele czynników decyduje o kredycie, a propozy-cje banków są zbyt zróżnicowane. Dlatego warto zwrócić uwagę na ofertę LUKAS Banku, gdzie za udzielenie kredytu mieszkanio-wego nie jest pobierana prowizja. Marzenia o pierwszym własnym mieszkaniu lub domu szybciej nabiorą realnych kształtów.

Korzystny kredyt samochodowyKażdy kierowca marzy, aby wymienić swoje „cztery kółka” na coś szybszegoi wygodniejszego. Nie trzeba od razu porywać się na nowe modele prosto z salonu. Na rynku wtórnym można znaleźć wiele ciekawych ofert – niestety dobre używane auto także ma swoją cenę. Zapytaj Doradcę LUKAS Banku o możliwość rozłożenia zakupu pojazdu na dogodne raty w kredycie samochodowym.

Szybki kredyt gotówkowyMasz potrzeby i marzenia, które chcesz szybko zrealizować? Nie warto z nich rezygnować tylko dlatego, że w tej chwili brakuje Ci odpowiedniej kwoty - w LUKAS Banku możesz skorzystać z wygodnego rozwiązania. Właśnie dla osób, które chcą więcej przygotowaliśmy specjalną ofertę pożyczki gotówkowej.

I nie zapomnij, teraz prowizja 0% dla wszystkich kredytów* i do każdej umowy kredytowej miły upominek. Nasi doradcy wybiorą dla Ciebie najlepszy kredyt, dlatego też warto skorzystać z oferty naszego banku należącego do międzynarodowej grupy finansowej Credit Agricole – lidera bankowości uniwersalnej w Europie (pod względem przychodów z bankowości detalicznej, źródło: CA S.A.)

Zapraszamy wszystkich do odwiedzenia LUKAS Banku przy ul. Bohaterów Warszawy 18 w Szczecinku.

* Promocja trwa do 08.10.2010. Upominki dołączamy do wyczerpania zapasów, nie dłużej niż do 08.10.2010. RRSO dla kredytów wynosi: samochodowego 9,89%, gotówkowego 15,87%, mieszkaniowego 6,46%. Stawki te są szacunkowe, a szczegółowe informacje oraz regulamin promocji znajdują się na stronie www.lukasbank.pl

Jaki bank ma najkorzystniejszą ofertę? Gdzie najlepiej wziąć kredyt gotówkowy ? Jaki kredyt wybrać?

Wiesław Pudo, klient Lukas Banku i doradca Joanna Dąbrowska

Page 8: temat 534/23 wrzesnia 2010

8 Aktualności/ Spacerkiem

Co prawda nie jest to jeszcze ostatecznie przesadzone, ale wiele wskazuje za tym, że nowy stadion lekkoatletyczny będzie budowany na „Zachodzie”. Dodajmy, zamysł ów od początku budził wiele emo-cji. Nie tylko ludzie związani ze spor-tem proponowali znacznie tańsze i praktyczniejsze rozwiązanie, by w miejsce inwestycji budowanej od podstaw, kompleksowo wyremon-tować obecny stadnin przy ulicy Pił-sudskiego. Także i my na łamach „Te-matu” polemizowaliśmy w tej spra-wie z ratuszem.

Powracamy dziś do tej kwestii za sprawą listu znanego szczecinec-kiego oszczepnika, wicemistrza Polski i członka kadry narodowej w latach 1966-68, Kazimierza Mar-gola, skierowanego doburmistrza Jerzego Hardie-Douglasa, którego odpis trafił także do naszej redak-cji. Jego autor stara się przekonać władze miejskie do zmiany ewen-tualnej decyzji i ponownego roz-ważenia modernizacji stadionu przy ulicy Piłsudskiego. Dodajmy, że stanowisko to wspierają także dołączonymi do listu opiniami zna-ni szczecineccy trenerzy i działacze lekkoatletyczni, byli olimpijczycy, reprezentanci kraju i medaliści – Jan Ornoch, Zenona Baniewicz, Ma-rek Rumiński, Cezary Łapiński, Zdzi-sław Wiśniewski, Roman Toboła i Jó-zef Szpakowski.

Wszyscy oni twierdzą, co rzeczy-wiście wydaje się być argumentem nie bez znaczenia, że obecny sta-dion tworzy tzw. nieckę lekkoatle-tyczną, co dla sportowców oznacza wymarzone wręcz warunki do uzy-skiwania dobrych rezultatów. Autor listu przypomina, że stadion przy Piłsudskiego zbliżony jest mikro-klimatycznie do stadionu wałeckiej „Bukowiny” czy stadionu „Leśnego” w Olsztynie, na którym Józef Szmidt w 1960 roku uzyskał fantastyczny

Za sprawą listu otwartego, skierowanego na ręce burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa przez Kazimierza Margola, wspartego opiniami wielu byłych sportowców i szkoleniowców – powraca sprawa budowy nowego stadionu

Nie tylko warunki przemawiają za starą lokalizacją

wówczas rekord świata w trójskoku wynikiem 17.03 m., a on sam cztery lata później sięgnął tam po tytuł wi-cemistrza Polski juniorów.

Zdaniem Romana Toboły, znane-go szkoleniowca, nauczyciela wy-chowania fizycznego i organizato-ra zawodów lekkoatletycznych do szczebla ogólnopolskiego włącz-nie usytuowania stadionu lekko-atletycznego przy ulicy Piłsudskie-go, nawet po zakrojonej na bardzo szeroką skalę modernizacji zdecy-dowanie obniży koszty jego póź-niejszego utrzymania, choćby ze względu na bliskość biur i całego zaplecza gospodarczego OSiR-u. Pozostali trenerzy i działacze uwa-żają, że podniesie to także znacze-nie pozostałych obiektów i dyscy-plin sportu, ponieważ stadion bę-dzie jednocześnie zapleczem tre-ningu ogólnorozwojowego i uzu-pełniającego, a także miejscem do rozgrzewki.

W całej tej batalii – twierdzi Kazi-

mierz Margol – nie można pominąć historii i tradycji szczecineckiej lek-kiej atletyki. Na bieżni, skoczniach i rzutniach stadionu „Lechii” wyku-wali swą przyszłą karierę m.in. bie-gacze – Marek Rumiński, Andrzej Jakubiec, Cezary Łapiński, skocz-kowie – Ireneusz Madej, Zdzisław Wiśniewski, Ewa Kroker, kulomiot Mieczysław Cieszko czy oszczepnik Mirosław Kuszmar. Gdy w 1967 ro-ku na żużlowej bądź co bądź bież-ni szczecineckiego stadionu sprin-ter „Orkana” Poznań, Gerard Gram-ze, uzyskał w biegu na 100 metrów rewelacyjny naówczas rezultat 10.3 sek., wynik poszedł w świat. Pod-czas tych samych zawodów Kazi-mierz Margol posłał oszczep na od-ległość 71.50 m, co także wówczas robiło wrażenie.

Dość powiedzieć, że w na prze-łomie lat 60- i 70-tych stadion „Le-chii” był, zdaniem wielu znanych sportowców i szkoleniowców, wręcz wymarzonym obiektem do

uzyskiwania znakomitych rezulta-tów, właśnie swe względu na swoje specyficzne położenie w tzw. niec-ce lekkoatletycznej. Od połowy lat 70-tych nasz stadion zaczął jakby tracić na znaczeniu, o wiele lepsze wyniki zaczęto uzyskiwać na bież-niach Wałcza, Białogardu, Koszali-na czy Stargardu Szczecińskiego, gdzie żużel zastąpiono tartanem, czego u nas, niestety, poskąpiono. Ale być może po latach posuchy o szczecineckiej lekkiej atletyce znów będzie głośno, tym bardziej, że na-dzieje na to dają wyniki młodych podopiecznych trenerów Romana Toboły, Jacka Brynkiewicza, Józe-fa Szpakowskiego Małgorzaty Ro-dziewicz, Jacka Lesiuka, Przemysła-wa Stefańskiego. I jakby w tym kon-tekście działacze sportowi optu-jący za dotychczasową lokalizacją stadionu lekkoatletycznego poda-ją kolejny argument, z którym tak-że trudno polemizować. W pobliżu bądź niedaleko stadionu przy ulicy

Piłsudskiego znajdują się – Szkoła Podstawowa nr 1, Zespół Szkół Pry-watnych, Gimnazjum nr 1, Zespół Szkół Społecznych, Szkoła Podsta-wowa nr 6, Zespół Szkół im. KEN, Li-ceum Ogólnokształcące. No i kom-pleksowe zaplecze – korty teniso-we, basen, być może przyszły ho-tel sportowy po „Ślusarni”, zapaso-we boisko do rozgrzewki, zwłasz-cza dla oszczepników, kulomiotów i młociarzy.

Wydaje się, że warto przemyśleć zasadne skądinąd stanowisko zna-nych miejscowych działaczy, o któ-rych z całą pewnością można po-wiedzieć, że rozwój szczecineckie-go sportu nie jest im obojętny. Wię-cej, z takimi argumentami trudno też dyskutować, ale gdyby nawet podjęto już definitywną decyzję,powiedzmy, na korzyść „Zachodu”, to mimo wszystko – warto jeszcze raz to przemyśleć. Może i trzeba.

Bogdan Urbanek

Od środy, 22 września, przez trzy kolejne dni studenci Po-morskiej Akademii Medycznej w Szczecinie w ramach swych waka-cyjnych praktyk i patronatu wspo-magającego program edukacji ży-wieniowej goszczą w Szkole Pod-stawowej nr 1 im. Adama Mickiewi-cza w Szczecinku, prowadząc pre-zentacje, pomiary, organizując po-glądowe wystawy i stoiska, a także liczne konkursy. Inicjatorem tego ważnego profilaktycznego przed-sięwzięcia jest Hanna Dianow, by-ła uczennica szkoły przy placu Wa-zów, studentka kierunku dietetyka PAM. Programem objęto wszyst-kich uczniów SP1, studenci prowa-dzili prezentacje w dwóch grupach – dla dzieci najmłodszych, z klas I – III oraz oddzielnie dla uczniów klas IV – VI. Dzieci poznały podstawowe zasady zdrowego odżywiania, do-wiedziały się jak ważne w organi-zmie człowieka są węglowodany, białka, związki mineralne, co po-

winny jeść a czego się wystrzegać, do czego prowadzi otyłość, ale tak-że anoreksja czy bulimia. Zrozumia-łym zainteresowaniem cieszyły się przygotowane przez studentów rozmaite stoiska – zdrowych prze-kąsek, pieczywa. Jutro wielki finał– we wszystkich grupach przepro-wadzone zostaną tak lubiane przez dzieci konkursy, oczywiście na te-mat żywienia, których przebieg szczecińscy studenci podsumują podczas okolicznościowego apelu.

W Centrum Konferencyjnym Oficerskiego Yacht Clubu „Paci-fic” w Augustowie obradowało VI Augustowskie Spotkanie Naukowe, któremu patronował Zespół Dydak-tyki Ogólnej Komitetu Nauk Peda-gogicznych PAN oraz Uniwersytet w Białymstoku. W tym roku prze-biegało ono pod hasłem „Edukacja w dialogu i perspektywie”, w obra-dach uczestniczyli najwybitniej-si przedstawiciele pedagogiki pol-skiej z Profesorami – Kazimierzem Denkiem, Jerzym Niemcem, Janem Grzesiakiem, Jerzym Nikitorowi-czem, Anną Karpińską, Ryszardem Parzęckim. Piszemy o tym, ponie-waż we wspomnianej konferencji po raz kolejny uczestniczyli nauczy-ciele ze Szczecinka, członkowie kie-rownictwa Polskiego Stowarzysze-nia Nauczycieli Twórczych – dr Le-szek Pawelski oraz niżej podpisany, którzy w sekcjach seminaryjnych poświęconych trójjedni nauki, dy-

daktyki i praktyki, przedstawili refe-raty dot. innowacyjności w edukacji oraz przebiegu gimnazjalnych eg-zaminów zewnętrznych. Pokłosiem VI Augustowskich Spotkań Nauko-wych jest kolejna naukowa mono-grafia poświęcona dydaktyce XXIwieku.

Dość uważnie przeglądałam jubileuszowy szczecinecki album – pisze znajoma Czytelniczka – i nigdzie nie wypatrzyłam zdjęcia ilu-strującego chyba najbardziej zna-ną masową i widowiskową szcze-cinecką imprezę, myślę oczywiście o Ogólnopolskim Biegu Ulicznym im. Winanda Osińskiego. Jest za to zdjęcie, na którym nasze śródmiej-skie jezioro bieli się żagli, co jest oczywiście nieprawdą, ponieważ na Trzesiecku żaglówek ostatnio się nie uświadczy, a jeżeli nawet, to jest to co najwyżej … samotny biały ża-giel. Dowcipne, ale prawdziwe.

W jednym ze śródmiejskich lo-kali gastronomicznych podano mi letnią zupę – pisze Robert L. – Na zwróconą uwagę i prośbę o po-danie gorącego dania zaczęły się ceregiele. Kelnerka oznajmiła, że to nie jej wina, że taka zupę otrzyma-ła z kuchni, zatem to absolutnie jej nie dotyczy i nie jej to sprawa. Na koniec łaskawie dodała, że jeżeli mi nie smakuje, nie muszę tej zupy jeść(!). Zdaniem naszego Czytelnika kelnerka miała co najwyżej „naście”

lat, była więc raczej uczennicą przy-uczaną do zawodu, które są na ogół chętnie zatrudniane przez restau-ratorów. Jeżeli tak, to wydaje się, że nic po takiej nauce i niechybnie pój-dzie ona w las.

Powtarzają się ostatnio czytel-nicze sygnały o zbyt skąpej ilości koszy na śmieci. Rzeczywiście, przy niektórych ulicach jest ich dopraw-dy bardzo mało, przy wielu w ogó-le ich nie ma. Wymieniane są m.in. – Piłsudskiego, Klasztorna, Kościusz-ki, nie mówiąc już o dzielnicach pe-ryferyjnych. Wynotowaliśmy także kilka sygnałów krytykujących pa-laczy, którzy zaśmiecają przystanki autobusowe niedopałkami papie-rosów. To też fakt. Wprawdzie ko-munalne ekipy już wczesnym ran-kiem uwijają się usuwając pety z przystanków, jednak po jakimś cza-sie znów są one nimi upstrzone. A ponoć Ustawa zakazuje palenia w miejscach publicznych, takich jak przystanki autobusowe…

Odpowiadając na wątpliwości naszego stałego i długoletnie-go Czytelnika dot. jubileuszo-wej szczecineckiej monografii, zwłaszcza przeciągającego się ter-minu wydania jej drugiej części, właściwie niewiele można tu do-dać. Pisaliśmy o tym niedawno w „Temacie”, istotnie, zainteresowa-nie jej pierwszą, bardziej historycz-ną i naukową częścią jest znikome,

być może ze względu na cenę, a co do drugiej – trudno się wypowia-dać o czymś, czego jeszcze nie ma. Ma Pan rację, takie wydanie – my-ślę zarówno o pierwszej jak i drugiej części – powinno się ukazać przed naszym miejskim Jubileuszem. A co do meritum dotyczącego dru-giej, powojennej części monogra-fii – proszę mi wierzyć, doprawdynie wiem jak będzie w niej potrak-towana kolejarska kultura, bo o to m.in. Pan pyta. Sam jestem ciekaw, bo także jest mi ona znana i bliska, i to bardzo.

Lato, także i te kalendarzowe, niestety już za nami. Nasi zamiej-scowi Czytelnicy na ogół chwalili sobie wakacyjny pobyt w Szczecin-ku, o czym świadczyły choćby letnie reporterskie sondy „Tematu”. Braci, Janusza i Zbigniewa Koryckich z Pi-ły, którzy w lipcu i w sierpniu niemal każdy weekend spędzali w naszym mieście, przyciągały do Szczecinka głównie duże masowe imprezy ple-nerowe. Wspominają także tę ostat-nią, podczas której bawili się w ryt-mie przebojów Beatlesów i hitów Kasi Kowalskiej, i po raz kolejny są pod wrażeniem muzycznej oprawy naszego jubileuszowego lata. Miło słyszeć, choć warto przypomnieć, że SAPiK, główny organizator kultu-ralnej szczecineckiej jesieni z pew-nością zaskoczy – zarówno nas jak i przyjezdnych – jeszcze niejedną niespodzianką. (ur)

Stadion szczecineckiej „Lechii” w latach swej największej świetności (1969 rok)

FO

TO Ta

deus

z Her

mań

czyk

Page 9: temat 534/23 wrzesnia 2010

Fundusz Tratwa Szczecinek wraz z Samorządową Agencją Promocji i Kultury informują, że w związku ze zbliżającą się imprezą finałową Loteriady Szczecineckiej osoby, które posiadają ZAPROSZENIA powinny potwierdzić swój udział w imprezie do dnia 10 października 2010 r. w kasie Kina Wolność.

Impreza Finałowa odbędzie się w dniu 16 października 2010 r. w Kinie Wolność o godz. 17:00.Przypominamy, że brak potwierdzenia udziału w wyżej wymienionym terminie oznacza rezygnację z udziału w imprezie!

Wyniki Programu stypendialnego AGRAFKA 2010/2011Z przyjemnością pragniemy poinformować, iż decyzją Komisji stypendialnej powołanej przez Zarząd Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce stypendium dla młodzieży

utalentowanej w zakresie nauk ścisłych, humanistycznych i artystycznych na rok szkolny 2010/2011 otrzymały 3 osoby w tym:absolwentka II Liceum Ogólnokształcącego im. A. Mickiewicza w Słupsku, uczeń Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinku,

uczennica I Liceum Ogólnokształcącego im. Ks. Elżbiety w Szczecinku. Stypendium naukowe przyznane jest na okres 10 miesięcy począwszy od września 2010 r. w wysokości 300 zł miesięcznie. Serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!

Jednoczesnie informujemy, że Komisja Stypendialna powołana przez Zarząd Funduszu Tratwa Szczecinek , w dniu 15 września 2010 r. dokonała wyboru trzech stypendystów w ramach kolejnego programu stypendialnego pod nazwą Agrafka Agory. Wyniki wkrótce.

Page 10: temat 534/23 wrzesnia 2010

10 Listy Czytelników

Zainteresowała mnie wypowiedź jednego z Czytelników Tematu nr 530 w artykule pt.: „O powietrzu i pomo-stach na jeziorze”. Czytelnik ten proponuje natychmiastową poprawę stanu powietrza w Szczecinku przez zaku-pienie z kasy miejskiej filtrów dla Kronospanu. Kto wie, czy nie skończyłoby to wojny pomiędzy mieszkańcami,a fabryką. Tu należy również wziąć pod uwagę postępowanie Kronospanu, który przeprowadzał akcje sadzenia drzewek w mieście, rozdawał dzieciom w przedszkolu zabawki (misie), rozdawał kalendarze, długopisy, breloki itp. gadżety różnym osobom (ale nie wszystkim).

Nie było jednak słychać, czy np.: wspierał finansowo jakąś drużynę sportową, ufundował stypendium dla naj-zdolniejszego ucznia, ufundował i wręczył nagrodę wyróżniającej się autorce, artystce, wspomógł finansowo wmieście np.: służbę zdrowia.

Nie wiadomo mi nic o działaniu tego „filantropa” poprzez SAPiK, SzLOT, czy też poprzez władze powiatowe.Jeżeli ten zakład tak wiele zrobił dla miasta, jak sądzi władza, należałoby może to wszystko podać do publicznej wiadomości i rozważyć zakup filtrów. Moim zdaniem, bilans tych dwóch stron równania nie wyjdzie na „zero”,a więc burmistrz powinien stanowczo żądać założenia filtrów przez w/w firmę. Jeszcze jedno zdanie poza tymopisem.

Bilansując ostrożnie wydane dotąd pieniądze na obchody 700-lecia miasta, uważam, że środki np.: na pokaz sztucznych ogni (rakiet) w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych wyrzucono w „błoto” (powietrze), zamiast przezna-czyć na jego ochronę.

Imię i Nazwisko do wiadomości redakcji

Chciałbym podzielić się z Państwem sytuacją, jaka mnie spotkała 23. września około dwunastej w piero-garni „Primavera”. Spożywając tam posiłek, przez roztargnienie zostawiłem na stoliku portfel z dokumentami oraz pokaźną ilością gotówki. Swoje roztargnienie odkryłem dopiero po trzech godzinach, kiedy sięgając do kieszeni okazało się, że nie mam portfela. Dokumenty były naprawdę najistotniejsze. Nie wierzyłem w możli-wość szczęśliwego odnalezienia ponieważ jak wspomniałem, była tam również spora ilość gotówki. Jednak udałem się do „Primavery” i spytałem o zgubę w kasie. Jakie było moje zdziwienie, gdy pani obsługująca tego dnia klientów „Primavery” powiedziała, że i owszem mają taki portfel, i że ona go znalazła. Podziękowałem uprzejmie w godny, sądzę, sposób. Sądzę, że takie zachowanie należałoby opisać, gdyż jest to akt uczciwej bezinteresowności, czego nie spotkałem od wielu, wielu lat w kraju. Mieszkam poza granicami kraju i jestem naprawdę mile zaskoczony gestem owej pani.

Nie jest to żadna forma reklamy, ale szczery dziękczynny ukłon za uczciwość, której jakże wielu osobom ce-chy takie zanikły w pogoni za przysłowiowym chlebem.

W wyrazami podziękowania.Robert GrzybNorwegia

Uczestnicy projektu „Odlotowo, ale zdrowo” realizowanego w Rada-czu i Juchowie w ramach Programu „Równać Szanse 2009”zgodnie z har-monogramem działań zorganizo-wali w dniu 27.08.2010r.w Radaczu Rodzinny Festyn Sportowo-Rekre-acyjny. Do udziału w festynie oprócz lokalnej społeczności z Radacza i Ju-chowa uczestnicy zaprosili przedsta-wicieli lokalnego samorządu i lokal-nych mediów.

Głównym celem imprezy była pre-zentacja dotychczasowego dorobku uczestników projektu. Natomiast ce-lem pośrednim było zachęcenie lo-kalnej społeczności do aktywności fizycznej i zmiany stylu życia. Impre-za miała się odbyć na terenie nowo otwartej strefy sportowo-rekreacyj-nej. Jednak pogoda spłatała orga-nizatorom figla i trzeba było zasto-sować plan „B”. Nie było łatwo, ale uczestnicy świetnie poradzili sobie, organizując całą imprezę w Świetli-cy Wiejskiej w Radaczu. Na począt-ku młodzież zaprezentowała pokaz udzielania pierwszej pomocy. Nie-co później odbyło się wiele rodzin-nych konkurencji sportowych wywo-łujących ogromne emocje zarówno u dzieci jak i ich rodziców. Ważnym elementem imprezy była degusta-cja zdrowej żywności przygotowa-na przez uczestników projektu i go-spodynie z Radacza i Juchowa. Pa-nie chętnie włączyły się do pomocy w przygotowaniach do imprezy oraz podczas jej trwania. Na uznanie za-sługiwała nie tylko ilość serwowa-nych potraw, ale ich różnorodność. A co najważniejsze, dania przygotowa-

Lada dzień do rąk czytelników trafi najnowsza lokalna pozycjabibliofilska „Szczecineckie who’swho”, czyli „Zapisani w pamięci i współcześni”.

Jej autorem jest znany nauczy-ciel – dziennikarz Bogdan Urbanek. Pierwowzorem książki był cykl ar-tykułów drukowanych przez ostat-nie dwa lata pod tym samym tytu-łem na łamach „Tematu Szczecinec-kiego”. Zamieszczane tam biogra-fie znaczących mieszkańców mia-sta cieszyły się olbrzymim zainte-resowaniem Czytelników. Co war-to podkreślić, wzbudzały też mnó-stwo emocji. Niezadowolonych by-ło sporo. Jedni krytykowali autora za publikacje biografii postaci kon-trowersyjnych a nawet ich zdaniem,

Książka jakiej jeszcze nigdy nie było

Zapisani w ludzkiej pamięci niegodnych, aby o nich pisać. Z ko-lei inni święcie przekonani o swojej wysokiej społecznej pozycji mie-li pretensje, że ich nazwiska się nie pojawiły. Oj nasłuchał się autor uty-skiwań... Przez kilka dziesięciolecia swojej pracy dziennikarskiej nie by-ło ich tyle, ile podczas redagowania „Kto jest kto?”

Dzieło, które zapewne można by-ło kontynuować w nieskończoność, zostało zakończone wraz z czerw-cowymi obchodami 700-lecia mia-sta. Teraz, w formie książkowej zo-stały wydane biografie 235 osób.Na jej kartach są imiona i nazwiska osób żyjących i nieżyjących. Czas jest okrutnikiem i wielu z nich mo-gło jeszcze za życia przeczytać swo-ją biografię w gazecie, książkowego

wydania już nie doczekali – przybili już do brzegu wieczności.

W swojej recenzji wydawniczej dr Leszek Pawelski tak ujął to, co nale-ży do obowiązków każdego z nas: Przekazywanie sobie wiedzy, faktów, wspomnień musi być troską nie tylko sprawujących władzę, dziennikarzy, pisarzy, ale również wszystkich tych, którym mała, lokalna Ojczyzna jest najdroższą w świecie.... Historia to także, a może przede wszystkim lu-dzie, którzy tę historię tworzą, którzy ją przekazują potomnym.

W roku jubileuszowym, na na-szym lokalnym rynku czytelniczym ukazało się bardzo ważne dzieło. Wprawdzie pozbawione przypisów, glos, odsyłaczy i adnotacji, mimo to znakomicie spełniające rolę bardzo

istotnego świadectwa naszej epo-ki. Na jego kartach spisane zosta-ły dzieje poszczególnych ludzi po-wszechnie nam znanych z imienia i nazwiska. Co najważniejsze, napi-sane przez jedną osobę, bez żad-nego wsparcia i pomocy instytucji przyznających sobie monopol na wiedzę. Wydanie książkowe zosta-ło w całości sfinansowane przez Sa-morządową Agencję Promocji i Kul-tury, nie bez życzliwości jej dyrekto-ra Adama Wyszomirskiego.

Wysoki poziom edytorski książki był możliwy dzięki bardzo dobrej współpracy pomiędzy projektan-tem oprawy graficznej a drukarnią„Tempoprint” Państwa Danuty i Ma-cieja Polaków. To jeszcze jeden do-wód na to, że nawet w tak niewiel-

kim mieście jak Szczecinek możliwe jest wykonanie tego, co wielu uwa-ża za niemożliwe. Powstała dobra, znacząca publikacja. (jg)

Rodzinny Festyn Sportowo-Rekreacyjny w Radaczu

ne były z produktów ekologicznych pochodzących z działki uprawianej w ramach projektu przez młodzież oraz pozyskanych od Spółki Rolniczej w Juchowie - Partnera projektu.

Niestety, zaplanowane mecze piłki siatkowej i piłki nożnej nie odbyły się ze względu na ulewny deszcz. Nale-ży podkreślić, że każdy z uczestników biorących udział w konkurencjach sportowych mógł liczyć na nagro-dy zakupione w ramach projektu lub pozyskane od sponsorów. Bowiem wiele szczecineckich firm przychyliło się do prośby organizatorów, fundu-jąc atrakcyjne nagrody lub przeka-zując owoce i pączki na poczęstunek oraz kiełbaski na wspólne grillowa-nie. Organiztorzy mają nadzieję, że ich przedsięwzięcie ma wpływ nie tyl-ko na integrację społeczności lokal-nej, ale również na zmianę świado-mości mieszkańców na temat stylu życia, form spędzania wolnego cza-su i odżywiania się.

Całości imprezy towarzyszyła mu-zyka, zabawa i wszyscy świetnie się bawili.

Pragnę przypomnieć, że realiza-torem projektu jest Stowarzyszenie Miłośników Miejscowości Radacz, a dotacja w kwocie 40.600,00 (czter-dzieści tysięcy sześćset złotycz) na realizację projektu została przyzna-na ze środków Polsko Amerykańskiej Fundacji Wolności administrowanej przez Polską Fundację Dzieci i Mło-dzieży.

Elżbieta Niepelt koordynator projektu

Uczciwi ludzie jednak są na świecie

Page 11: temat 534/23 wrzesnia 2010

Ekologia, transport 11

Jeden z punktów, który znalazł się w porządku obrad ostatniej sesji Rady Miasta, dotyczył uchwalenia przygotowanej w ramach progra-mu Civitas Renaissance “Strategii Transportowej Miasta Szczecinek na lata 2010-2020”. O ważności tego dokumentu decyduje fakt, iż wpisu-je się on w powszechną wśród wie-lu miast tendencję do opracowania proekologicznych rozwiązań w ko-munikacji miejskiej. Jak ostatecznie wygląda przyjęty kieunek działań, które w ciągu nadchodzącej deka-dy Szczecinek będzie się starał zre-alizować?

Dokument poza wyszczegól-nieniem elementów, które przy-czynią się do zintegrowania syste-mu transportowego Szczecinka z systemem transportowym regio-nu, województwa i kraju, koncen-truje się przede wszystkim na wy-tyczeniu zadań, mających na celu wprowadzenie zrównoważonego

Możliwości rozwoju systemu transportowego miasta rysują się nad wyraz optymistycznie

Zmiany w komunikacji z ekologią w tle transportu na terenie miasta. Auto-rzy strategii dużo uwagi poświęcili kwestii modernizacji i unowocze-śnieniu taboru Komunikacji Miej-skiej w Szczecinku. Chcąc wesprzeć transport zbiorowy, zaplanowano zakup nowych autobusów. Oprócz tych, które ostatnio trafiły do na-szego miasta, w przyszłym roku ma być zakupionych 6 dodatkowych – na ok.80-100 osób, niskopodłogo-wych, przystosowanych do potrzeb osób niepełnosprawych, o normie emisji spalin Euro 5.

Ponadto, cały tabor wraz z przy-stankami ma zostać przystosowany dla niepełnosprawnych i rowerzy-stów. W najbliższym czasie ma być wprowadzony elektroniczny sys-tem informacji pasażerskiej. Doce-lowo będzie też funkcjonował zin-tegrowany system cenowo-bileto-wy dla komunikacji autobusowej, wodnej, riksz i wypożyczalni rowe-rów. Zwrócono także uwagę, na po-

trzebę uruchomienia nowych linii autobusowych przebiegających uli-cami Mickiewicza i 3 Maja. Zwiększy się też częstotliwość kursów auto-busów w kierunku Świątek i Trzesie-ki. Jeśli chodzi o przyłączone miej-scowości, w dokumencie mówi się o kursach wahadłowych, nowych li-niach, a także o... busach na telefon. Autorzy dokumentu chcieliby rów-nież zintegrować połączenia auto-busowe z godzinami kursów tram-wajów wodnych.

W strategii sporo miejsca po-święca się również tematowi braku-jących miejsc do parkowania. Mia-sto w ciągu najbliższych lat będzie dążyć do budowy nowych parkin-gów, m.in. w obrębie ul. Junackiej i Ordona, Limanowskiego oraz przy cmentarzu i przy obiektach OSiR. Poza tym, docelowo w centrum miasta ma powstać strefa płatnego parkowania (projekt zakłada, że jej obręb będą wytyczały ulice: Jezior-

na, Jana Pawła II, Wyszyńskiego, 28 Lutego, Pisłsudskiego, Mickiewicza i Ordona). Oprócz tego, wprowa-dzone będą pewne ograniczenia parkowania, zwłaszcza przy insty-tucjach, szkołach i obiektach usłu-gowo-handlowych. O tym, gdzie w Szczecinku można zaparkować, będzie natomiast informowała spe-cjalna strona internetowa.

Strategia transportowa to rów-nież działania zmierzające do re-dukcji hałasu w mieście. W porozu-mieniu z Politechniką Koszalińską opracowano mapy akustyczne, a także przeprowadzono szereg ba-dań, które wskazują na nieznaczne przekroczenia norm poziomu ha-łasu. Rozwiązaniem w tej kwestii ma być wyznaczenie stref ograni-czeń prędkości do 30km/h w oko-licach szkół, obiektów sportowych czy terenów rekreacyjnych. W do-kumencie wspomina się też o ekra-nach akustycznych, wymianie na-

wierzchni asfaltowej na wybra-nych ulicach, o ograniczeniu prze-jazdu samochodów ciężarowych i usprawnieniu płynności ruchu uli-cami Wyszyńskiego i 28 Lutego.

To, oczywiście, nie wszystko. Opracowany dokument wspomi-na o wielu innych, także o tych już realizowanych, działaniach. Do cie-kawszych koncepcji należy m.in. ko-nieczność uruchomienia interneto-wej platformy i wydania specjlanej mapy, z których korzystaliby rowe-rzyści, chętni do przejażdzki rikszą czy użytkownicy wypożyczalni ro-werów. Poza tym mają powstać no-we drogi, obwodnice, nowe ścieżki rowerowe, nowe szlaki turystycz-ne, zostanie zakupiony nowy sprzęt pływający... Taksówkarzom przy-padną kolejne miejsca postojowe, a ci, którzy zechcą błyskawicznie przemieścić się pomiędzy dworca-mi PKP i PKS, będą mogli zrobić to bez żadnych problemów. (sz)

Już dwa autobusy MAN jeżdżą-ce w „stajni” Komunikacji Miejskiej na swoich licznikach przekroczyły 1 mln km. Z tej okazji 16 wzreśnia do Szczecinka zawitali przedstawiciele producenta, aby podziękować czte-rem kierowcom MAN-ów. Dyplom z podziękowaniami i drobnymi upo-minkami otrzymali: Zdzisław Kowa-ra, Marian Magiera, Grzegorz Bącz-kiewicz, najstarszy stażem kierow-ca, od początku jeżdżący MAN-em i Stanisław Zieliński.

Szczecineckie MAN-y mają już dość leciwe. Jest ich w sumie czter-naście. Dzisiaj z nich kupiono wprost od wytwórcy pozostałe były już eks-ploatowane. Dwa z nich mają prze-jechane ponad milion km – to te z numerem 101 i 102. Pozostałym do miliona jeszcze nieco brakuje. Trzy-naście lat temu, kiedy je kupowano, stanowiły awangardę nowoczesno-ści. Przed nimi po szczecineckich ulicach jeździły sany i jelcze, które po przejechaniu ok. 100 tys. km wy-

Na zdjęciu kierowcy KM: Zdzisław Kowara, Marian Magiera, Grzegorz Bączkiewicz i Stanisław Zieliński w asyście dyrekcji KM Romualda Szkiłądzia, Romana Romanowa, Zdzisława Szyszło i Krzysztofa Gawrońskiego z MAN Truck & Bus Polska Sp. z o.o.

Milionerzy z Komunikacji Miejskiejmagały generalnego remontu. Jak się okazało po czasie, były to jedy-ne nowe autobusy zakupione przez KM w ostatnim dwudziestoleciu. Dopiero kilka dni temu zajezdnia szczecineckiego miejskiego prze-woźnika wzbogaciła się o trzy nowe mikrobusy.

Dyrektor ds. sprzedaży autobu-sów - Region Polska Krzysztof Gaw-roński, podziękował kierowcom i prezesowi Romualdowi Szkiłądzio-wi za właściwą eksploatację auto-busów. Dyrektor chwalił organi-zację szczecineckiej zajezdni oraz kulturę jazdy szczecineckich kie-rowców autobusowych. - Byliście gospodarzami autobusów. Byliście dobrymi gospodarzami, skoro au-tobusy przejechały milion kilome-trów w ciężkich polskich warun-kach i dalej stanową chlubę dla nas wszystkich. Mam nadzieję, że jesz-cze będą mogły być eksploatowane - zakończył dyrektor.

(jg)

Tendencja do zwiększonej mo-bilności społeczeństwa, gotowego przenosić się z miejsca na miejsce w nadziei na znalezienie lepszych warunków życia, utrzymuje się w Polsce od kilku lat. Podobnie jest w Szczecinku. Według danych z ratu-sza, w ciągu ostatnich kilku lat licz-ba szczecinecczan systematycznie malała. Jak zauważyli autorzy staty-styk, spadek ten spowodowany był ujemnym przyrostem naturalnym i ujemnym saldem migracji, związa-nym z wyjazdami mieszkańców do szkół wyższych i w poszukiwaniu lepszej pracy.

Aby sprawdzić, ile osób w świe-tle statystyk rzeczywiście zdecydo-

Już nie wyjeżdżają?wało się opuścić Szczecinek, posta-nowililiśmy przyjrzeć się, jak w na-szym mieście zmieniało się saldo migracji na przestrzeni 5 lat. I tak: w 2005 roku wskutek przeprowadzek społeczeństwa Szczecinek w osta-tecznym bilansie utracił w sumie 81 osób (napływ 718, odpływ 799). Z kolei w 2006 roku dzięki migracjom miasto... wzbogaciło się o nowych 67 mieszkańców (napływ 879, od-pływ 812). Jak wynika z migracyj-nych statystyk, rok 2007 był najgor-szy: na skutek migracji Szczecinek stracił wówczas 195 mieszkańców (napływ 781, odpływ 976).

Obraz roku 2008 wobec roku po-przedniego przedstawia się już nie-

co lepiej: miastu ubyło w sumie 109 szczecinecczan (napływ 560, od-pływ 669). Zestawienie z roku 2009 i dane z bieżącego półrocza także są odrobinę lepsze. W 2009 roku w wy-niku przeprowadzek Szczecinek zy-skał 95 mieszkańców (napływ 656, odpływ 561), natomiast w roku bie-żącym (stan na 30.07.2010r. - dop. autora) miasto wzbogaciło się o 33 osoby (napływ 399, odpływ 366).

Obecnie, po przyłączeniu Trzesie-ki i Świątek w Szczecinku mieszka 40 219 osób. Jeśli wierzyć progno-zom demografów, w ciągu nadcho-dzącej dekady odpływy ludności z miast będą stopniowo maleć.

(sz)

W 2009 roku w wyniku przeprowadzek Szczecinek zyskał 95 miesz-kańców natomiast w tym roku miasto wzbogaciło się o 33 osoby

Po przyłączeniu Trzesieki i Świątek w Szczecinku mieszka 40 219 osób

Page 12: temat 534/23 wrzesnia 2010

12 Dożynki w powiecie

Jakby nie patrzeć, chęć uczest-niczenia w folkloryzowanej formie dożynek jest nieustannie żywa. Formuła wspólnego świętowania wciąż wydaje się atrakcyjna zarów-no władzom samorządowym, jak i reszcie społeczeństwa. Być może dzieje się tak, ponieważ pierwotny charakter uroczystego zakończe-nia sianokosów czy żniw całkowicie zdominowała atmosfera ludyczna. Obecne dożynki to przede wszyst-kim okazja do dobrej zabawy, prze-plecionej mniej lub bardziej au-tentycznymi elementami dawnych zwyczajów. Dzięki nim uczestnicy współczesnych dożynek mogą się czuć niczym kontynuatorzy prasta-rych ludowych obrzędów.

Aby tradycji stało się zadość, Sta-rostwo Powiatowe w Szczecinku wcieliło się w rolę głównego orga-nizatora i zarazem gospodarza po-wiatowych dożynek. Tym razem im-preza, w pierwotnym sensie mająca stanowić podziękowanie za pracę i zapewnienie obfitych plonów wroku następnym, przybrała nazwę Wiejskiego Pikniku. Dożynki rozpo-częła uroczysta msza święta, którą o godzinie 11.00 odprawił ks. Jerzy Stadnik na placu przyległym do Ze-społu Szkół nr 6 im. Stanisława Sta-szica. Podczas mszy poświęcono wypieczony z tegorocznych zbio-rów chleb oraz wieńce, które jak niegdyś chciała tradycja, wyplata-no z niemal ostatnich kłosów zbo-ża i zdobiono nimi głowy najlepiej pracujących żniwiarek.

Tuż po mszy, przedstawiciele gmin, uczniowie, zaproszeni go-ście, a także organizatorzy - starosta Krzysztof Lis oraz przewodnicząca Rady Powiatu Dorota Chrzanowska – przeszli w kolorowym korowodzie na plac szkolnego boiska. Jak przed laty, orszak wiodła muzyka; na teren boiska uroczyście wniesiono chleb i wieńce. Zanim starosta szczecinec-ki i przewodnicząca Rady Powiatu otrzymali świąteczny bochen z rąk starostów dożynek, zabrzmiała, stanowiący nieodłączny element współczesnej dożynkowej zabawy, zaśpiewana przez jeden z zespołów folklorystycznych piosenka, „Plon niesiemy, plon”.

Po ceremoniale dzielenia się chlebem, na wszystkich uczestni-ków pikniku czekała moc przygoto-wanych atrakcji. Śmiało można rzec, że było w czym wybierać. Bajecznie kolorowe stragany, przygotowane przez poszczególne gminy, prze-ścigały się w prezentowaniu prze-różnych przepysznych, domowych wyrobów. Pierogi, krokiety, droż-dżowe placki, rogale, ciasta, chleby, miody, wina i nalewki – nie pozwa-lały uczestnikom imprezy przejść obok stoisk obojętnie. Oprócz tego, każdy, kto w niedzielę pojawił się na placu, mógł obejrzeć sprzęt rolniczy czy zaprezentowane przez gospo-darzy rośliny ozdobne. Oczywiście, najwięcej atrakcji przygotowano dla najmłodszych: maluchy mogły na przykład przejechać się brycz-ką, usiąść na kucyku, pogłaskać ko-nie, kozy bądź owce albo popatrzeć z bliska na domowe ptactwo lub króliki. Ci, nieco bardziej odważni, mogli spróbować swoich sił w garn-carstwie lub dzięki strażakom i ich podnośnikowi podziwiać plac i naj-bliższą okolicę z lotu ptaka.

Podczas niedzielnych dożynek rozstrzygnięto również mnóstwo zorganizowanych przez starostwo konkursów. I tak: najładniejszą wsią w powiecie została wieś Kołtki. Z kolei Gminą Roku Powiatu Szczeci-neckiego ogłoszono gm. Grzmiąca.

Zdaniem starosty Krzysztofa Lisa, dożynki są potrzebne nie tylko rolnikom

Jest za co dziękować

W konkursie na najładniejszy wie-niec zwyciężyło sołectwo Rado-myśl. Najładniejsze stoisko zapre-zentował Biały Bór. W konkursie ze-społów artystycznych także trium-fowała gm. Grzmiąca. Najsmacz-niejszą nalewką okazała się Żenicha Barwicka sporządzona przez Jana Rudnikowicza z Barwic. Najpysz-niejszą potrawą - Jesienna Poku-sa Marysi przygotowana przez Ra-dę Sołecką wsi Łączno. W turnieju sportowo-rekreacyjnym po wygra-ną sięgnęła natomiast gm. Szczeci-nek. Ponadto, czas nieprzerwanie urozmaicały liczne występy mło-dych wykonawców z SAPiK. Swoje unikalne umiejętności zaprezento-wały także powiatowe zespoły folk-lorystyczne.

W radosną atmosferę minionych dożynek wkradł się także moment refleksji. Zdaniem starosty, nie tylkorolnicy z terenu naszego powiatu mają za co dziękować. - Święto plo-nów jest wyrazem szacunku wobec tych, którzy w to, abyśmy dziś mo-gli się bawić, wnoszą ogromną pra-cę – przekonywał Krzysztof Lis. - Ze

względu na aurę, która bardzo nas doświadcza, ten rok jest wyjątko-wy. Maj i czerwiec, miesiące, które decydują o tym, że zboża są dobrze wyrośnięte, były bardzo ładne. Z kolei lipiec i sierpień – były tragicz-ne. Najpierw ponad trzydziesto-stopniowe upały, a potem praktycz-nie same deszcze. W zasadzie przez pogodę wiele zbóż pozostało jesz-cze na polach. To dla rolników jest bardzo trudne. Praca, którą włożyli, niekoniecznie im się teraz zwraca. W dniu dożynkowego pikniku po-goda na szczęście dopisała. Szcze-cineckie już Świątki przyjęły mnó-stwo gości: jedni na plac boiska za-glądali tylko na chwilę, inni zosta-wali nieco dłużej. - Przez obecność tak wielu osób, różnych przedsta-wicieli rolników, jak również produ-centów, można dojść do wniosku, że tego typu święto i taka forma po-dziękowania jest nie tylko przez rol-ników oczekiwana i potrzebna – za-pewniał starosta Krzysztof Lis.

Trudno się z tym spostrzeżeniem nie zgodzić. Zabawa w zasadzie się udała. Mając w pamięci, zaprezen-

towaną przez goszczących w Szcze-cinku przedstawicieli gmin, zjawi-skową wręcz ludowość, można je-dynie wyrazić wątpliwość co do za-sadności organizowania dożynek powiatowych na terenie miasta. Poza tym, choć generalnie w cza-

sie pikniku dominował nastrój bez-troski, nie obyło się też bez poczu-cia pewnego dysonansu, spowodo-wanego nieobecnością tych, któ-rzy nie zdecydowali się w powiato-wych dożynkach oficjalnie uczest-niczyć. (sz)

Po mszy organizatorzy, przedstwiciele gmin oraz goście uformowali barwny korowód, kótry uroczyście wprowadził wszystkich na plac boiska.

Ks. Jerzy Stadnik poświęcił dożynkowe wieńce. Starostowie dożynek: Anna Dubiniec, Tomasz Tederko podczas ceremo-niału dzielenia chleba.

Ludowe dekoracje prezentowały się zjawiskowo.

Page 13: temat 534/23 wrzesnia 2010

Porady 13

Przed nami długa jesień, a ten właśnie okres kojarzy nam się nie tylko z początkiem roku szkolnego, ale również z grzybobraniem.

Pamiętam, jak od dawna wpaja-no mi (również w trakcie studiów), że grzyby to tylko walory smako-we i nic poza tym. I tak sobie żyłam z przekonaniem, że jeśli grzyby to tylko do pierogów lub ewentualnie do zupy jako dodatkowe wzmoc-nienie smaku i aromatu. Jednak kie-dy zaczęłam zgłębiać tabele wita-min i minerałów poszczególnych produktów spożywczych i roślin, zauważyłam, że to co do tej pory mi powtarzano, nijak ma się do rze-czywistości. Dlaczego? Ponieważ w ów tabelach grzyby były wymienia-ne bardzo często, jako dobre źródło wielu minerałów i aminokwasów. Zaczęło mnie to więc bardzo zasta-nawiać…

Aminokwasy, cukry i tłuszczCharakterystyczną cechą grzy-

bów jest duża zawartość wody, od 80 do 90 %. Jednak sucha masa składa się głównie z białek. Dlatego czasami nazywa się grzyby „leśnym

mięsem”. W skład wspomnianych białek wchodzą prawie wszystkie aminokwasy, w tym także egzogen-ne, które nie mogą być syntetyzo-wane w organizmie i muszą być do-starczane wraz z pożywieniem. To pozwala zaliczyć grzyby do bardzo ważnych produktów żywnościo-wych. Badacze spierają się, do ja-kiego stopnia nasz organizm jest w stanie strawić białko grzybów. We-dług niektórych, najwięcej straw-nego białka zawierają prawdziwki i pieczarki. Warto też wiedzieć, że w młodych grzybach jest go o wiele więcej niż w starych.

Węglowodany (cukry) grzybów są lepiej przyswajane niż roślinne. Jeśli mowa o tłuszczach, to wbrew pozorom jest ich w grzybach jadal-nych całkiem sporo, bo 2-10 proc. Ich strawność jest wysoka i niemal nie różni się od strawności tłusz-czów zwierzęcych.

Mała ilość kalorii, którą zawiera-ją grzyby, sprawia, że są one jak naj-bardziej „bezpieczne” dla osób od-chudzających się.

Witaminy i sole mineralne

Grzyby zawierają wiele witamin - A, B1, B2, D, PP, C, jednak tej ostat-niej jest w nich bardzo mało. Za to warto dodać, iż grzyby zawiera-ją nie mniej witaminy B1 niż ziarna zbóż, zaś popularna kurka jest re-kordzistką w tym zakresie i może się równać z drożdżami piekarskimi. Jeśli chodzi o zawartość witaminy PP to grzyby mają jej tyle, co wątro-ba i drożdże.

Grzyby zawierają dużo żelaza, potasu, fosforu, wapnia, sodu. Są w nich także mikroelementy - miedź, cynk, jod, mangan w granicach nor-malnych dla roślin jadalnych, przy czym w kapeluszach znajduje się więcej niż w trzonkach.

Coraz popularniejsze u nas bocz-niaki zawierają kwas foliowy i B-D--glukan, który ma działanie prze-ciwnowotworowe. Boczniaki moż-na kupić w niektórych większych sklepach i supermarketach.

Nagonka na unikanie grzybów

W ostatnim miesiącu cała Polska „żyła” dramatem małego chłopca,

który zatruł się muchomorem sro-motnikowym. Zaraz w telewizji po-jawiły się w związku z tym przestro-gi dla ludzi, by nie dawać grzybów dzieciom, by samemu też lepiej uni-kać. Najlepiej byłoby wcale ich nie zbierać (przecież to żadne walory zdrowotne…), chyba, że dla rekre-acji, jeśli ktoś lubi.

Nie popadajmy jednak moi Dro-dzy w paranoję. Każdy przeciętny Polak, który zbiera co roku grzyby wie, jak wygląda muchomor, a jeśli nawet nie jest pewien, to wiadomą sprawą jest, że „niepewnego” grzy-ba lepiej do koszyka nie wkładać. Większość grzybów znamy dość dobrze. Wiemy, jak wygląda boro-wik, podgrzybek, maślak czy kur-ka. Dlatego z czystym sumieniem możemy jechać do lasu i cieszyć się tym, co daje nam runo leśne. A przy okazji zaczerpnąć łyk świeżego po-wietrza.

Owszem, spożywanie grzybów jest niewskazane dla dzieci do 3 ro-ku życia oraz osób mających pro-blemy z nerkami, wątrobą czy prze-wodem pokarmowym. Trzeba pa-miętać bowiem, że grzyby są cięż-

kostrawne, a to za sprawą chityny, wielocukru o strukturze chemicznej podobnej do celulozy, czyli błonni-ka. Kwasy żołądkowe nie rozpusz-czają chityny, dlatego grzyby naj-pierw długo zalegają w żołądku.

PodsumowanieNa podstawie chemicznego skła-

du grzybów jadalnych można śmia-ło stwierdzić, że są one pełnowarto-ściowym produktem spożywczym, zawierającym wszystkie podstawo-we składniki - węglowodany, białka, tłuszcze, witaminy, minerały, któ-re są niezbędne dla rozwoju orga-nizmu oraz podtrzymywania jego procesów życiowych. Jeśli weźmie-my pod uwagę, że grzyby zawierają różne enzymy i substancje aroma-tyczne nadające potrawom z grzy-bów wspaniały aromat i smak, to ich wartość znacznie wzrośnie.

Z powyższego można wysnuć wniosek, iż w ekstremalnych oko-licznościach grzyby mogą stanowić podstawę racji żywnościowej doro-słych, zdrowych ludzi. Ewelina Wieczorek

ww.epicentrumzdrowia.pl

Grzyby i ich walory… zdrowotne

Page 14: temat 534/23 wrzesnia 2010

14 Wasz temat No i się zaczęło. Premier wyzna-

czył dzień wyborów, a ci, co mieli się ujawnić, czyli kandydaci do objęcia fotela burmistrza grodu nad Trze-sieckiem, już się ujawnili.

Ich wielbiciele wyszli z okopów i żwawo ruszyli do boju. Na redakcyj-nym forum zawrzało i to tak mocno, że część komentarzy musieliśmy ciąć, niemalże wypalać gorącym że-lazem. Powód? Łamały reguły tego co się nazywa dobry obyczaj i kul-tura słowa. Przypominamy zatem jeszcze raz nasze forum nie jest i nie będzie ścianą w męskiej ubikacji.

Tym, co głowę mają gorącą, pro-ponujemy łyk zimnej wody. Kampa-nia wyborcza dopiero się rozkręca. Niebawem kandydaci zaprezentują programy, rzucą obietnice, a niektó-rzy nawet pochwalą się, tym, co też dotąd poczynili. No i wtedy będzie można „pohulać”. Forumowicze nie zamierzają jednak czekać i już dziś dają upust swojej politycznej pa-sji. Notatka o konferencji prasowej „Terry” rozgrzała do czerwoności re-dakcyjne forum. Wszystko za spra-wą ekologów, którzy wskazali swo-jego kandydata na urząd w ratuszu.

Niemal na wejściu „Krakra” pora-dził i pożyczył: Pani Joasiu - wiele sił, bo psy będą ujadać, co sił w gar-dłach. Nie będzie łatwo, ale niech się Pani nie poddaje.

Niemalże z marszu odpowiedzia-ła „Znająca przeszłość pani P”: Szko-da miasta. Najgorzej, że kandydatka i jej współpracownicy mylą kompe-tencje z ambicjami. Jak można być tak zarozumiałym, żeby bez żadne-go doświadczenia i nawet podsta-wowej wiedzy z zakresu samorząd-ności, ekonomii, czy zarządzania kandydować na stanowisko bur-mistrza? Po dwóch latach „rządów” nawet wyznawcy Terry będą chcieli ich zlinczować.

Kontratak był natychmiastowy. „Zwolennik demokracji” napisał: Dość demagogii obrońców Jurka, wymyślcie coś rozsądniejszego. Bez doświadczenia? Tak samo, jak Jurek, gdy po raz pierwszy został radnym i wiceburmistrzem. Na tej samej za-sadzie jak ludzie Solidarności zosta-wali posłami, ministrami i premiera-mi. Nikt z nich nie miał doświadcze-nia. A jednak sobie poradzili.

„John Bravura” zauważył: Kto się boi, ten się boi. Ja tam się nie boję. Martwi mnie tylko dzielenie miesz-kańców Szczecinka na lepszych (zwolenników Terry) i gorszych (ca-ła reszta). W komentarzach można dostrzec metody stosowane przez wiodącą partię opozycyjną przy okazji ostatnich wyborów parla-

mentarnych. Ludzie! Po wyborach też trzeba będzie żyć dalej, chodzić po ulicach i mówić sobie dzień do-bry. Nie twórzmy sztucznych po-działów i klasyfikacji tam gdzie ichnie ma. Oczekuję walki na progra-my, dość opluwania.

„Zbulwersowany mieszkaniec”: Drodzy Forumowicze, kto Wam po-wiedział, że organizacje ekologicz-ne nie mają prawa brać udziału w pracach samorządu? W RFN par-tia Zielonych nie tylko startuje do Bundestagu, ale tworzyła koalicję rządową. Różnorodność i koloryt jest cechą demokracji zachodnich. Tylko w Polsce jest moda na mono-partię. Dlatego z całego serca po-pieram start Terry w wyborach. To mieszkańcy, a nie PO zdecydują, komu ufają, kogo popierają i kogo chcą na burmistrza. Zamiast stra-szenia, przyklejania łatek, chętnie zobaczę czystą i kulturalną walkę na programy i argumenty.

„Kiwi” zawołał: Niech żyje samo-rządność! W krajach gdzie już jest ugruntowana demokracja w wybo-rach lokalnych partie polityczne nie mają za wiele do powiedzenia, liczą się konkretni niezależni ludzie.

„Danka” ma nadzieję i przekonu-je, że: „Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Są lepsi kandydaci na burmistrza. Mieszkańcy zagło-sują. Niech najlepszy wygra. Nowy burmistrz niech widzi też inne spra-wy a nie tylko ekologiczne.

„Kiwi” się zdenerwował: Ataki na Panią Joannę, jakie przeprowadza-ją klawiatury towarzystwa wzajem-nej adoracji, pozbawione są mery-toryki. Dla nich stała się najwięk-

sza tragedia, ponieważ Terra, czyli mieszkańcy Szczecinka postanowi-li wziąć sprawę w swoje ręce. Ta ne-gatywna energia klawiatur pokazu-je prezentowaną przez nich ciem-ną stronę mocy. A teraz to już raczej niemocy.

„Blondynka” podkreśliła, że: „Je-stem blondynką i czegoś tu nie ro-zumiem. W poprzednich wyborach głosowałam na Jurka, gdyż ten miał zmniejszyć uciążliwość sławetne-go zakładu, a cóż zrobił? Teraz chce to uczynić szefowa Terry, a tu takie komentarze. Nie sztuka zamknąć zakład, lecz zmusić do spełnienia norm i tego właśnie domaga się ta kobietka dla naszego wspólnego dobra!

„Młoda - nie z ratusza i nie z Kro-no”: Wysłuchałam nagrania do-kładnie. Oprócz spraw Eko obie-cują mniejsze klasy, zajęcia dodat-kowe, wsparcie lokalnych przed-siębiorców. W domyśle: punktów handlowych, pizzerii, tipsów, sola-riów i lumpeksów oraz zniechęce-nie podatkami większych inwesto-rów. Dla szalonych małolatów bę-dzie skatepark. A co z pracą i życiem dla ludzi w wieku produkcyjnym? Wszyscy nie mogą przecież praco-wać w szkołach i w urzędach lub trudnić się w handlu. Mówią, że za dużo marketów. A ja muszę ściągać wyposażenie do domu ze sklepów internetowych, bo w marketach nic znaleźć nie można, a u drobnych handlowców drożyzna i tandeta. Żłobki może i będą, ale młodzi przy takim programie i bez większych in-westorów w mieście wybędą.

„Jodyna 53” poradził: Moim zda-

niem lepiej byłoby wprowadzić do ratusza jak najwięcej radnych. Się-ganie po stołek burmistrza musi się zakończyć klęską i pozostawi nie-smak.

Z kolei „Czytelnik” zauważył: To jest wolny kraj i jest w nim miejsce również dla normalnych ludzi a nie tylko dla kolesi Rycha, Zdzicha, He-nia czy też Mira. Dlaczego Tera mia-łaby rezygnować z uczestnictwa w wyborach? Mają konkurencyjny pomysł na życie w Szczecinku. Daj-my im, więc szansę.

„12345” odparł: Już nas okłama-li, mieli się do polityki nie mieszać. Gdy się mówiło o tym, że chcą się bawić w politykę, to zdecydowa-nie się od tego odcinali. Patrząc na to idę oddać głos złemu panu JHD. On przynajmniej nie zaczynał od ra-zu od burmistrzowania, tylko daw-no, dawno temu od bycia wicebur-mistrzem pierwszej kadencji M.T. Golińskiego. I teraz pcha miasto do przodu.

Dyskusję w tym temacie spuen-tował „Captain Spejz”: Spokojnie! Przyszłość wszystko zweryfikuje.Wtedy zobaczymy czy miasto fak-tycznie ma dość obecnej władzy, czy chce nowej siły? Dalsze oczer-nianie się i tworzenie sobie wro-gów nie ma sensu. Swoją drogą cie-kawi mnie jak rządzić będzie Terra? Czy tak jak zwyczajowo nowa wła-dza zrobi czystki gdzie tylko można obsadzając na stanowiskach kolesi kolesiów? Lepiej się nie wychylać, bo jak trafi zwolnienie na mnie toja dziękuję. Z czego wyżywię żonę, dzieci i robiącego zimą na chodni-kach pieska?

Co jeszcze na forum? Miejsca nie starcza, by opisać, choć cząstkę Wa-szych dyskusji. Każda informacja znajduje swoich gorących zwolen-ników. Rzecz jasna, nie „odpuszcza-cie” wątków ekologicznych. Tak też było z notatką o niezwykłych przy-padłościach stacji pomiarowej py-łów PM2,5 i PM10 przy ul. 1 Maja. A raczej z niemocą tejże stacji.

„Dokładna” zauważyła”: To skan-dal! Wskaźniki wysokie, stężenie wysokie, nie ważne źródło, ważne, co wdychamy! Jakim prawem WIOŚ manipuluje danymi? Jeżeli rzeczy-wiście przesyłają dane do UE to sko-ro aparatura wykazuje stężenia, to znaczy, że związek znajduje się w powietrzu, a my nim oddychamy. Ocena źródła pochodzenia przez pracownika w Szczecinie to jakiś absurd. Według mojego kalenda-rza, na którym zaznaczam „smród” koło mojego domu, w te dni komi-ny smrodziły, a żadnych prac drogo-wych nie było.

„Mieszkaniec” wyjaśnił nam, że: Na stacji diagnostycznej diagno-sta montuje sondę do końcówki tłumika, a nie 200 m za samocho-dem. A tu śladów zapylenia szuka-my gdzieś tam w dali.

„Ola”: Czy tak trudno ochronić te urządzenia przed dewastacją? Cie-szę się, że powietrze było w normie. Jednak muszę się chyba udać do okulisty, gdyż były dni, w których widziałam dym i nie miałam, czym oddychać.

Dyskusję w tym wątku spuento-wał „Flesz”: Problemem Szczecinka nie jest benzo(a)piren tylko zadyma ciągle podsycana.

Zebrał i opracował: sw

Wybory, czyli… ciemna strona mocy

„Przyszłość wszystko zweryfikuje.Wtedy zobaczymy czy miasto faktyczniema dość obecnej władzy, czy chce nowej siły? Dalsze oczernianie się i tworze-nie sobie wrogów nie ma sensu.”

Page 15: temat 534/23 wrzesnia 2010

Społeczeństwo 15

Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło w ubiegły czwartek w szcze-cineckim szpitalu. Pomimo skiero-wania, na oddział wewnętrzny nie przyjęto pacjenta w złym stanie zdrowia. Mężczyzna, mieszkaniec Wilczych Lasków, miał usłyszeć z ust jednego z naszych lekarzy „my tu takich jak pan nie leczymy”.

Starsze małżeństwo do lekarza rodzinnego przywiózł znajomy z tej samej wsi. Stan Henryka Skałeckie-go był fatalny. Doskwiera mu wiele chorób, w tym miażdżyca.Tego dnia siły całkowicie opuszczały schoro-wanego człowieka, stąd decyzja o wizycie w przychodni gminnej przy ulicy Jeziornej.

– W przychodni wszystko było jak należy. Doktor Wójcik skierowała nas jednak na oddział wewnętrzny, bo obawiała się, że sama nie będzie w stanie pomóc mężowi. W dodat-ku jestem inwalidą, po kilku opera-cjach, więc nie miałam jak zajmo-wać się mężem, który potrzebuje stałej opieki – mówi Czesława Ska-łecka, żona chorego mężczyzny.

– W szpitalu spędziliśmy bardzo dużo czasu. Czekaliśmy cierpliwie, aż ktoś się zajmie mężem. Wtedy wyszedł do nas jeden z lekarzy i na nasz widok powiedział, że takich jak mąż to on w szpitalu leczył nie bę-

Takich jak pan nie leczymydzie. Odmówiono nam też przyję-cia męża do szpitala, choć przeko-nywałam lekarzy, że nie dam rady sprawować opieki nad nim w do-mu. Jestem po kilku operacjach i potrzebowałam, żeby ktoś po pro-stu mężowi pomógł.

Ostatecznie w Izbie Przyjęć męż-czyźnie podano leki i odesłano do domu. Konsultacji i porad udzielił inny, młodszy stażem lekarz, który przepisał stosowne leki i poinstru-ował, jak postępować w przypadku tak złego stanu zdrowia.

– W księdze wpisów z tego dnia ze szczecineckiej Izby Przyjęć wid-nieje nazwisko innego lekarza, któ-ry udzielił konsultacji i rozmawiał z pacjentem oraz jego małżonką - mówi dyrektor szczecineckiego szpitala Adam Bielicki. - To młody i wyjątkowo kulturalny lekarz. Dziś dowiedziałem się, że chodzi o ko-goś zupełnie innego, więc postaram się tą sprawę wyjaśnić. Dla mnie to jest cenna informacja. Nie pozwolę na to, aby ktoś zaburzał wizerunek kierowanego przeze mnie szpitala. Rozmawiałem z lekarzem, który do-konał wpisu i dokładnie usłyszałem treść rozmów i diagnozę. Wiem, że zarówno pacjent, jak i jego małżon-ka rozmawiali z naszym lekarzem o zdrowiu i metodach leczenia.

Wiem, że spotkał się on z pełnym zrozumieniem sytuacji związanej z brakiem chęci przyjęcia pacjen-ta na oddział. Mówiąc wprost, stan zdrowia starszego pana nie kwalifi-kował go do tego.

– Odnosząc się do informacji o pacjencie, nie ma takich sytuacji, że odmawiamy leczenia komuś, kto tego potrzebuje. To podstawo-we i oczywiste prawo pacjenta. Dla mnie to raczej kwestia rzeczywi-stej interpretacji wypowiedzi leka-rza o stanie zdrowia pacjenta. Sam fakt stwierdzenia, że dany pacjent nie kwalifikuje się do leczenia szpi-talnego jest możliwy, ponieważ to lekarz jest osobą odpowiedzialną za kwalifikację pacjenta. Jest takżeuprawniony do wydania opinii, czy pacjent kwalifikuje się do leczeniaszpitalnego, czy też nie. Może się to zdarzyć nawet w sytuacji, w której stan pacjenta nie jest najlepszy, ale nie ma bezpośredniego zagroże-nia życia. Decyzję taką może pod-jąć z różnych powodów: ze wzglę-du na schorzenia ogólnoustrojowe lub związane z podeszłym wiekiem pacjenta. Trzeba powiedzieć jasno – nie wszystkich pacjentów przyj-mujemy do szpitala, bo bywa tak, że pobyt w szpitalu niewiele może zmienić w jego stanie zdrowia.

- Nie uważam też za właściwą wy-powiedź, że ze względu na wiek ktoś nie kwalifikuje się do leczeniaszpitalnego – kontynuuje Adam Bielicki. – Nie wydaje mi się rów-nież, żeby taka odpowiedź była właściwa. Poza tym ja nie chcę ko-mentować wypowiedzi lekarza, bo nie znam jeszcze dokładnie wspo-mnianej sytuacji.

(mt)

Lekarz do pacjenta:

Czesława i Henryk Skałeccy

Dyrektor Adam Bielicki: - Postaram się tą sprawę wyjaśnić. Dla mnie to jest cenna informacja. Nie pozwolę na to, aby ktoś zaburzał wizerunek kierowanego przeze mnie szpitala.

Page 16: temat 534/23 wrzesnia 2010

OGŁOSZENIE

- Panie Burmistrzu, kończy się czteroletnia kadencja samorzą-du. Zbliżają się wybory. Nie jest tajemnicą, iż będzie Pan kandy-dował na urząd burmistrza na ko-lejne cztery lata. Jak ocenia Pan mijający okres?

- No, cóż. Ważniejsza od mo-jej oceny jest ocena mieszkańców. Wydaje mi się, że nie jestem bur-mistrzem jeszcze tak długo, by być wyobcowanym i nie czuć atmosfe-ry panującej w mieście. Sadzę, że jest ona dobra i mieszkańcy pozy-tywnie oceniają mijające cztery la-ta. A ja od początku umawiałem się z mieszkańcami na dwie pełne ka-dencje.

- Jednak gdyby chciał Pan po-chwalić się osiągnięciami, o czym konkretnym by Pan mówił?

- Wie Pan, to jest tylko pozornie proste pytanie. Staraliśmy się przez cztery lata realizować zrównoważo-ny rozwój miasta. To oznacza nic in-nego jak staranie się o równomier-ne kładzenie akcentów na różnora-kie dziedziny życia.

Trzeba przyznać, że trafiliśmy na sprzyjający moment. Przez dwa la-ta była świetna koniunktura gospo-darcza. Mamy znakomite kontakty z wojewodą, Urzędem Marszałkow-skim, ministerstwami i różnymi in-stytucjami, dzięki którym możemy skutecznie pozyskiwać wsparcie fi-nansowe dla miasta i lobbować za szczecineckimi inwestycjami. Przy-kładem mogą być choćby reali-zowane dzięki naszym zabiegom, wielomilionowe inwestycje Gene-ralnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Rozwijaliśmy mieszkalnictwo, przebudowaliśmy liczne ulice i skrzyżowania, poprawiliśmy bez-pieczeństwo, bardzo mocno do-finansowywaliśmy szkolnictwo stwarzając nieporównywalnie lep-sze warunki nauki naszym dzie-ciom.

Wybudowaliśmy schronisko dla zwierząt, rozwiązując - jak sądzę - na lata bardzo „wstydliwy” dla in-nych samorządów problem.

Wywiad z Burmistrzem Miasta Jerzym Hardie-Douglasem

Podsumowując kadencjęWielkim osiągnięciem mijającej

kadencji jest rozwój turystyki, roz-wój sportu, w tym: powstanie no-wych obiektów sportowych, zago-spodarowywanie brzegów jeziora, rozwój żeglugi śródlądowej, ście-żek rowerowych, w ogóle wszystko to, co dzieje się za środki m.in. z pro-jektu Civitas Plus Renaissance. Kon-tynuujemy rewitalizację parku. Wy-budowaliśmy całe osiedle domków socjalnych, budynki TBS, sześćdzie-siąt kilka mieszkań komunalnych. Dzięki uzbrojeniu terenów na „Osie-dlu Generalskim” doprowadziliśmy do budowy wielu, ok. stu domów jednorodzinnych. Stwarzamy też, co jest kosztowne, a jeszcze ma-ło zauważalne przez mieszkańców, warunki do ściągnięcia inwestorów i powstawania nowych miejsc pra-cy. Myślę tu o rozszerzeniu specjal-nej strefy ekonomicznej, a następ-nie uzbrajaniu jej terenów.

- Wymienia Pan głównie zada-nia inwestycyjne...

- No tak, bo o tym mówi się naj-łatwiej. Wystarczy wymienić. Jed-nak rządzenie miastem przez ekipę związaną z PO, to - jak sądzę - zupeł-nie inne spojrzenie na sprawy roz-woju miasta.

Wyszliśmy z założenia, że chce-my, aby Szczecinek stał się przede wszystkim miastem, w którym do-brze się żyje. By była satysfakcjo-nująca oferta kulturalna, oświato-wa, dobrze funkcjonowała opieka zdrowotna. By żyło się bezpiecz-nie. Aby rozwijało się na poziomie prawdziwie europejskim, wszyst-ko to, co decyduje o jakości życia w konkretnym miejscu, które wybrali-śmy jako swoją małą ojczyznę. By tego dokonać, przeprowadziliśmy wiele zmian strukturalnych i syste-mowych.

- O czym konkretnie Pan myśli?

- To ciekawy temat i można by mówić o tych zmianach godzina-mi. Po pierwsze - po latach bezsen-sownej wojny, porozumieliśmy się z władzami powiatu czyli tzw. sta-rostwem. To pozwoliło na uzyska-nie w wielu dziedzinach życia efek-tu synergii. Ułatwiliśmy też w ten sposób obu stronom pozyskiwanie

środków unijnych. To jedno z na-szych największych, a myślę, że nie docenianych osiągnięć.

Dzięki współpracy ze staro-

stwem, udało się stworzyć niefor-malne szczecineckie konsorcjum zdrowia. Udało mi się przekonać kolegów do przekształcenia szpi-tala w jednostkę niepubliczną, zaś

odważne decyzje powiatu zaowo-cowały olbrzymimi inwestycjami w opiekę zdrowotną podmiotów prywatnych. Dzięki temu możemy leczyć na miejscu ostre przypadki

Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas

Page 17: temat 534/23 wrzesnia 2010

OGŁOSZENIE

kardiologiczne, dializujemy – także na miejscu - wymagających takich zabiegów mieszkańców Szczecin-ka i okolic. Za chwilę otworzą swe podwoje kolejne oddziały szpitali niepublicznych - okulistyka czy ne-frologia. Pracujemy nad rozbudową szpitala.

Stworzyliśmy nowe instytucje, w

tym kierujący kinem, bibliotekami, ośrodkiem kultury, będący anima-torem różnorakich działań kultural-nych i profesjonalnie zajmujący się promocją miasta i powiatu SAPiK. To instytucja niezmiennie utrzymu-jąca bardzo wysoki poziom swoich usług. Doprowadziliśmy do powoła-nia stowarzyszenia o nazwie SzLOT, zajmującego się szeroko rozumia-nym rozwojem turystyki. Z powo-du znanych wszystkim mieszkań-com Szczecinka „zawirowań” wokół osoby prezesa SzLOT-u, organizacja przeżywa, moim zdaniem niezasłu-żenie, ciężkie dni. Ma ona jednak niewątpliwie wielkie zasługi dla na-kreślenia kierunków rozwoju tury-styki w Szczecinku.

Zmieniliśmy podejście do szkol-nictwa, jasno artykułując, iż mia-sto powinno dokładać pieniądze do subwencji oświatowej, z któ-rej opłacana jest działalność szkół podstawowych i gimnazjów. Tych dodatkowych pieniędzy przekie-rowaliśmy do szkół bardzo, bardzo dużo, bo ponad dwadzieścia milio-nów złotych w ciągu czterech lat.

Zastosowaliśmy zupełnie no-watorskie w skali kraju podejście do sportu dzieci i młodzieży. Poza tym, że w ciągu kilku lat powstały trzy pełnowymiarowe hale sporto-we, Regionalne Centrum Tenisowe czy wyciąg do nart wodnych, otwo-rzyliśmy dla młodych ludzi wszyst-kie obiekty sportowe, zapewniając darmowe wejście na większość z nich. Ten ruch w połączeniu z roz-

poczęciem płacenia przez miasto trenerom i instruktorom ćwiczą-cym z młodzieżą, spowodował nie-zwykłą erupcję nowych sekcji, klu-bów i SKS-ów, i w finale, prawie po-dwojenie ilości dzieci uczęszczają-cych na jakieś wybrane przez siebie zajęcia sportowe.

Można by wymieniać tych inno-wacyjnych przedsięwzięć znacz-nie więcej. Do trudnych do zaszu-fladkowania sukcesów należy też zpewnością skuteczne rozszerzenie granic miasta o Trzesiekę i Świątki.

- A gdzie niepowodzenia?

- Oczywiście, też były. Myślę, że każdy wie, że życie nie składa się z samych sukcesów. Z powodu nie-spodziewanego nadejścia kryzysu ekonomicznego, stanęła sprzedaż należących do miasta nieruchomo-ści. Zmalały dochody miasta. Mu-sieliśmy ograniczyć plany inwesty-cyjne jak również wydatki bieżące. Nie udało się nam zdobyć środków z

Regionalnego Programu Operacyj-nego na kilka planowanych projek-tów, chociażby budowę pomostów na plaży miejskiej czy na ścieżki ro-werowe. Niepewny jest los zamku. Chociaż i tak trzeba przyznać, że środki unijne pozyskujemy w spo-sób bardzo skuteczny.

Mimo wielkiego zwracania uwa-gi na komunikowanie się z miesz-kańcami, nie byliśmy chyba do koń-ca skuteczni w „sprzedawaniu” tego, co na co dzień robimy. Ludzie mają niestety krótką pamięć. Czy dziś ktoś zdaje sobie sprawę z tego, że przed zmianą władzy ratuszu, w Szczecin-ku jedynymi sklepami o nieco więk-szej powierzchni były Intermarché i Netto? Dzięki powstaniu sprzyjają-

Osiedle domów socjalnych przy ulicy Polnej fot. Konrad Czaczyk

Miasto poszerzyło swoje granice administracyjnefot. Marcin Wilk, www.marcinwilk.pl

Znakomite kontakty z władzami województwa ułatwiają pozyskiwanie funduszy na inwestycjefot. Marcin Wilk, www.marcinwilk.pl

Page 18: temat 534/23 wrzesnia 2010

cej atmosfery, doprowadzeniu do zmian w studium i planach zago-spodarowania przestrzennego, to się zmieniło. Dziś mamy Tesco, Kau-fland, Galerię Hosso, przebudowa-ną Arię. Powstaje kolejne centrum handlowe przy ul. Jana Pawła II. Je-go pierwsza część (Lidl) prawdopo-dobnie zostanie oddana do użytku jeszcze w listopadzie br.

Czy ktoś pamięta dziś, jak obskur-nie wyglądał jeszcze dwa lata temu teren między ulicami Boh. Warsza-wy a Jana Pawła II, gdzie obecnie mamy ponad 200 miejsc parkingo-wych? Czy pamiętamy obdrapane kamieniczki w centrum miasta? Ich rewitalizacja nie zrobiła się sama. Trzeba było znów pewnych zabie-gów, wymyślenia przez nas dopłat uzupełniających fundusze remon-towe wspólnot mieszkaniowych.

To zadziwiające, jak przy ta-

kim dynamicznym rozwoju miasta można przytakiwać populistom ne-gującym jakiekolwiek osiągnięcia mijającej kadencji. Jak można sta-wiać na szali z jednej strony nasze dokonania, a z drugiej oskarżenia o sprzyjanie zatruwaniu środowiska?

- Zapewne myśli Pan o tzw. pro-blemie Kronospanu?

- Myślę, że fakt, iż jest grupa mieszkańców życzliwie przysłu-chująca się „prawdom objawionym” wygłaszanym przez członków „Ter-ry”, twierdzącym m.in., że to dzięki nim w ratuszu zaczęto przykładać wagę do ochrony środowiska, jest jedną z porażek mijającej kadencji. Po raz kolejny widać, jak łatwo moż-na manipulować ludźmi. Jak łatwo wprowadzić różnymi zabiegami so-cjotechnicznymi i odpowiednią re-toryką popartą pseudonaukowym bełkotem, niepokój mieszkańców, a czasami zachowania na pograni-

„Wiadomości Miejskie” redaguje Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta Szczecinek - Konrad Czaczyk, tel. 0-94 37 14 161, e-mail: [email protected] do oglądania magazynów samorządowych miasta w lokalnych telewizjach kablowych: TV Zachód – co środę, TV Gawex – co piątek.Zapraszamy na oficjalną stronę Miasta: www.szczecinek.pl

od dwóch lat: rodzajem „mapy dro-gowej” umiejscawiającej w realnym czasie inwestycje proekologiczne likwidujące, lub przynajmniej zna-cząco zmniejszające uciążliwości lub szkodliwości spółek Krono.

Straszenie mieszkańców, iż umrą

W miejscu dawnego klepiska - 200 miejsc parkingowychfot. Konrad Czaczyk

Wodowanie statku „Bayern”fot. Marcin Wilk, www.marcinwilk.pl

Budowa ulicy Wiatracznejfot. Marcin Wilk, www.marcinwilk.pl

Koncerty plenerowe gromadzą tłumy fot. Marcin Wilk, www.marcinwilk.pl

z powodu zwiększonej zachorowal-ności na nowotwory, lub wdychania powietrza z bezo-a-pirenem, jest głęboko nieetyczne. Część miesz-kańców zachoruje i umrze z powo-du nowotworów, ale szansa na za-chorowanie w Szczecinku jest taka sama jak w Koszalinie, Kołobrzegu czy Pułtusku. A benzo-a-piren w ilościach, w jakich wykazywany jest nad Szczecinkiem, to „pikuś” w po-równaniu z pomiarami w wielu, że-by nie powiedzieć w większości in-nych miast w Polsce i Europie.

Taka jest prawda, ale niektórzy dzień rozpoczynają od modłów proszących o jakiś kataklizm nad Szczecinkiem, bo wtedy łatwiej zbić kapitał polityczny, a może i zwięk-szyć nakład gazety.

- Widzę że przemawia przez Pa-na rozgoryczenie?

- Bo ja wiem czy tak można to

uczucie nazwać. Czasami jestem zmęczony tym boksowaniem się z populistami. Zawsze opadały mi ręce, gdy miałem wystąpić przeciw ludziom żywcem wyjętym z „Samo-obrony”. Przecież nowa kandydatka na burmistrza jeszcze kilka miesię-cy temu utrudniała ruch, spaceru-jąc po pasach w tę i z powrotem ra-mię w ramię z sołtysem Trzesieki i krzycząc, że nie chce do Szczecinka. Teraz chce być nagle burmistrzem miasta. Fakt, że znajduje popleczni-ków, którzy traktują poważnie am-bicje osoby o zerowym doświad-czeniu w rządzeniem czymkolwiek, osoby o zerowym doświadczeniu samorządowym, która nie kryła ne-gatywnych emocji związanych ze Szczecinkiem, jest zastanawiający. Trzeba jednak wierzyć w mądrość większości mieszkańców miasta.

- Trudno nie zgodzić się z Pa-nem, więc wierzmy razem, Panie Burmistrzu. Dziękuję za rozmo-wę.

- I ja dziękuję. Rozmawiał: Konrad Czaczyk

czu histerii. W kontekście faktycznego bra-

ku uprawnień burmistrza, jak rów-nież - powiedzmy sobie szczerze - i urzędu starosty w oddziaływaniu na Kronospan, to, co udało się nam osiągnąć, jest wielkim sukcesem. Wpłynęliśmy na znaczną poprawę w zakresie gospodarki wodno-ście-kowej przez spółki Krono. Skończy-ły się powtarzające się po kilka ra-zy w roku, a czasami i częściej, ma-sywne „zrzuty” zanieczyszczeń do jeziora. Oczywiście, w Kronospanie jest wiele do zrobienia. Jednak dla wprowadzenia korzystnych zmian potrzeba trochę spokoju, nieco cza-su i dobrej woli obu stron oraz zdro-wego rozsądku.

Mam nadzieję, że przed końcem kadencji podpiszemy wypracowy-wane mozolnie przez miesiące po-rozumienie między miastem a za-kładem, będące tym, o co zabiegam

OGŁOSZENIE PRZYGOTOWANIE I ADIUSTACJA TEKSTÓW - URZĄD MIASTA SZCZECINEK

Page 19: temat 534/23 wrzesnia 2010

pomoc w schorzeniach i bólach, przy depresji, stresie, bezsennościoraz przy wychodzeniu z uzależnień i nerwic

pomoc w schorzeniach i bólach, przy depresji, stresie, bezsennościoraz przy wychodzeniu z uzależnień i nerwic

terapia masażemMA-URI®

szczegółowe informacje i uzgadnianie terminów

tel. 503 325 952szczegółowe informacje i uzgadnianie terminów

tel. 503 325 952

tel. 059 833 45 36605 286 058 / 660 385 917

SALONIKÊPRASOWYKOLPORTERUL.ÊPOLNAÊ51Ê"BIEDRONKA"wÊofercie:.����������������������������������������������������������������ORAZ:.LOTTO.PRASAÊ.�������������������������������ÊÊKLIENTA.���������������������������.�����������.����������������.������������������������

W miejscu dawnego klepiska - 200 miejsc parkingowychfot. Konrad Czaczyk

PRZYGOTOWANIE I ADIUSTACJA TEKSTÓW - URZĄD MIASTA SZCZECINEK

Page 20: temat 534/23 wrzesnia 2010

SPRZEDAM

RÓŻNE

20 ogłoszenia drobne www.temat.net/drobne/nadaj

DO WYNAJĘCIAMAM

NIERUCHOMOŚCI

DO WYNAJĘCIASZUKAM KUPIĘ

MOTORYZACJA

PRACA

NAUKA

USŁUGI

MIESZKANIE 3p, 45m2, parter, centrum, Zaułek, garaż, ogród, 139000 zł, tel. 606 721 371.

SUKNIĘ styl Cosmobella 7309 roz. 38 wzrost170 cm, możl. przeróbki w cenie, tel. 609173560SOFA dwa fotele rzeźbione sprze-dam po okazyjnej cenie, gotowe do wstawienia, tel. 505 320 520.KOCIOŁ c.o. 1,8 KW z podajnikiem na groszek, sterownik elektrycz-ny, załadunek co 6 dni, tel. 604 897 703.DWA metalowe karnistry na benzy-nę, 20l, stan db, tel. 94 374 43 69 lub 795 161 336.DREWNO opałowe, tel. 508 120 626.LAPTOP tanio, acer, torba gratis, tel. 794 251 128.ZIAMNIAKI jadalne, 692 189 903.

GARAŻ, ul. ArmiiKrajowej / obwod-nica, k. Budowlanki, własność no-tarialna, nowa brama, tel. 604 644 436, 660 404 315.GARAŻ, ul. Wyszyńskiego za „Non stopem”, tel. 605 928 882.MIESZKANIE w Wierzchowie po re-moncie 2p, Ip, 42m2, tel. 721 341 777DOM w Czarnem, 162 m2, działka 8 ar, cena 330000 zł, tel. 668 843 117.DOM na wsi, 15km od Szczecinka, tel. 608 690 641.MIESZKANIE 36 m2, 2p, II p., ul. Ko-ściuszki 27, 130000 zł, tel. 519 529 331.MIESZKANIE 3p., Ip. 76 m2, wyre-montowane, 188000 zł lub wynaj-mę, tel. 600 235 337.MIESZKANIE w Bornem Sulinowie, 82m2, IIp, 3p, balkon, wyremonto-wane, 149000zł, tel. 725 036 000.TANIO mieszkanie 2p, IVp, , wła-sność lub zamienię na inne tel. 662 186 038.PILNIE mieszkanie 47 m2, IVp, 3p, atrakcyjna cena, tel. 605 211 925 po godz. 16.00.

DOM jednorodzinny, wolnostojący, 110 m2, działka 424 m2, w rozlicze-niu może być mieszkanie 2p, do IIp, tel. 509 846 633.MIESZKANIE w Bornem Sulinowie 2p, Ip, 64m2, kuchnia otwarta, do wykończenia, tel. 791 129 596.MIESZKANIE 2p, 53m2, ul. Koper-nika, tel. 660 162 057.OKAZJA mieszkanie 3p, 47m2, kuchnia w zabudowie, szafy ko-mandor, nowa łazienka, gotowe do zamieszkania, tel. 604 713 141.MIESZKANIE 2p, 33 m2, sprzedam lub zamienię na podobne, może być zadłużone, tel. 662 186 038.KAWALERKA 34m2, kuchnia, ła-zienka, loggia, ul. Wodociągowa, tel. 94 374 49 58.GARAŻ, os. Zachód, tel. 694 545 027 lub 604 422 046.PILNIE działki , ul. Miodowa 55 zł/ m2, Szczecinek, tel. 606 714 398..DOM z 2005 r., 188 m2, działka 1113m2, ul. Bukowa, świetne miej-sce na działalność, 435000 zł, tel. 603 231 922.DZIAŁKĘ bud. 30 arów, Miękowo, k/Szczecinka, uzbrojona, atrakcyj-ne położona, tel. 608 104 378.TANIO mieszkanie z powodu wy-jazdu, ul. 28 Lutego, IVp, 48 m2, ta-ras, tel. 889 845 044.LUB zamienię na większe, 3p, IVp, 63m2, balkon, garaż, ul. Piłsudskie-go, tel. 604 566 432. MIESZKANIE 2p, IIp, 48 m2, ul. Sło-wiańska, 145000 zł, tel. 602 255 930.DOM jednorodzinny, Janowo, k/ Szczecinka, 106 m2, działka 2424m2, tel. 669 763 442.MIESZKANIE 60m2, 3p, Ip, cen-trum, okna PCV, 155000 zł, tel. 507 594 415.DZIAŁKI budowlane, ul. Czwarta-ków, 2748 m2, tel. 880 616 061.LOKAL użytkowy 34 m2, pl. Wolno-ści sprzedam lub wynajmę, tel. 502 566 109.MIESZKANIE 57 m2, 3p, IIp, cen-trum, tel. 604 971 437.PILNIE mieszkanie 45m2, parter, ul. Zaułek, garaż, ogród, tel. 606 721 371.DOM w Jeleninie 110m2, działka 1600m2 lub zamienię na Szczeci-nek, tel. 605 070 424.,MIESZKANIE 2p, IIIp, 47m2, blok ocieplony, tel. 94 372 40 35.

KOMFOROWEGO mieszkania 2p, do wynajęcia lub dużą kawalerkę)w Szczecinku, tel. 504 663 297.GARAŻU w ok. ul. Koszalińskiej, Po-lnej, Mierosławskiego, tel. 694 292 462.MIESZKANIA 2-3 p, w rozsądnej ce-nie, tel. 727 574 693.

LOKAL 126m2, centrum miasta, ta-nio, tel. 607 939 852.KAWALERKA 20 m2 IV p. umeblo-wana do wynajęcia od 1.10.2010 r, tel. 602 158 429GARAŻ, os. Zachód, tel. 692 032 083.KAWALERKA, od zaraz, tel. 668 171 447.MIESZKANIE 2p, ul. Połczyńska 1c/8, tel. 94 374 63 25 od zaraz.DOM z ogrodem na ul.Polnej do wynajęcia od 1listopada, tel. 602 362 266.POKÓJ dla samotnej osoby ze wspólną kuchnią i łazienką, tel. 500 187 305.GARAŻ, ul. Narutowicza, tel. 692 172 074.MIESZKANIE nieumeblowane na dłużej, 43m2, 2p, IVp, , ul. Koszaliń-ska 8, tel. 519 144 102.MIESZKANIE 2p, częściowo ume-blowane, ul. Wyszyńskiego 17/6 dla małżeństwa lub dla firmy, tel. 511081 331.POKÓJ 15m2, tel. 606 943 489.MIESZKANIE 2p, przy ul. Koperni-ka, od 10 października, 820 zł + me-dia, tel. 662 198 359.

FORD mondeo, mkII, 1.6, 1997r, peł-na dokumentacja, niski przebieg, alufelgi, koła zimowe, stan bdb, po-duszki, hak, szybardach, 6500, tel. 660 404 315.FORD mondeo mkII, 2,0 bez+gaz, kombi, 1997r, 4500 zł, tel. 660 414 305.FELGI stalowe nowe 6x15cal 4x108 Śr otworu na piastę 63,3, 300 zł, tel. 517 872 952OPEL vectra 2,0 DI 1997r, 252000 km, bezwypadkowy, bogate wyp., 8300 zł, tel. 513 574 674.FELGI 6 szt, stalowe 13 cali, 25 zł/ szt, tel. 94 373 13 42 lub 511 274 982.VW passat 1993r., opłacony, zarej-strowany, 4300zł, tel. 609 373 085.VW passat, B3, 1,8+gaz, 2100 zł, tel. 507 594 415.ŁADOWACZ cyklop T-214, stan bdb, tel. 503 003 551, po godz. 16.00JEEP cherokee, 2004r., 4x4, diesel, automat, klima, 86000 km, tel. 604 906 755.

PRACA w hurtowni tytoniowej na stanowisko przedstawiciel handlo-wy, tel. 500 896 237.SZUKAM pracy jako pracownik fi-zyczny, żadnej pracy się nie boję tel. 510 510 560.ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem, posia-dam doświadczenie i referencje, tel. 794 428 064.ZAOPIEKUJĘ się osobą starszą, tel. 886 122 813.

ZBOŻE ,również te gorszej jakości.Ilość min 24t, zapewniam transport, tel. 509 942 079.REGAŁY magazynowe, tel. 502 542 191.ŻUKA z plandeką, niedrogo, tel. 697 014 217.

PRZYJMĘ większość ilość gruzu na działkę bud. , tel. 500 277 819.PRZYJMĘ biurko dla dziecka, lo-dówkę, tel. 94 375 75 97.

JĘZYK polski, korepetycje, przy-gotowanie do matury, tel. 517 626 608.KOREPETYCJE z j. angielskiego, przygotowanie do matury, egz. gimnazjalny, wszystkie poziomy za-awansowania, tel. 784 698 695.KOREPETYCJE z matematyki udziela doświadczony nauczyciel. Przygotowanie do egzaminów, po-moc w odrabianiu prac domowych, miejsce spotkań os. Zachód, tel. 692 642 977.KOREPETYCJE, j. niemiecki, kon-wersacje, przygotowanie do matu-ry, tel. 692 491 639.KOREPETYCJE, matematyka, an-gielski, chemia, fizyka, dojazd doucznia, tel. 880 287 877.

USŁUGI transportowe, przewóz mebli, przeprowadzki, złom wy-wiozę, bagażówka - plandeka, tel. 608 809 335.USŁUGI remontowe, aranżacja wnętrz, tapetowanie, malowanie, panele, gładzie, grazura, zabudo-wy, tel. 888 389 706.ZESPÓŁ muzyczny przyjmie zlece-nie na sylwestra, tel. 500 495 188.USŁUGI remontowo-budowlane, więźby dachowe, elewacje, stany surowe, wykończenia, tanio, solid-nie, tel. 602 278 447.

DZIAŁKI bud. gm. Szczecinek, nad jeziorem, tel. 791 424 960.GOSPODARSTWO 2,5 ha, wodo-ciąg, las, cisza, zapach lasu, Łączno 16, kolonia, tel. 692 150 828. GARAŻ, os. Zachód, tel. 502 542 191.MIESZKANIE 54m2, os. Zachód, ga-raż lub zamienię na domek z ogród-kiem z dopłatą, tel. 609 516 691.

Page 21: temat 534/23 wrzesnia 2010

21ogłoszenia drobneSZCZECINEK.comSZCZECINEK.com

ALERT CCTVWyszyńskiego 76/8tv przemysłowa, instalacje alarmowedomy cyfrowe, zabezpieczniatel. 500242185www.alertcctv.republika.pl

PPHU “STYL”DARIUSZ PODGÓRSKI1 Maja 9Sprzedaż detaliczna tapetrolety - sprzedaż i montaż, art. dekoracyjnetel. 697 790 017www.tapety-rolety.pl

www.zielenergia.pl

LIS Usługi Remontowo Budowlaneul. E.Plater 14 / 1wszelkie prace budowlane i wykończeniowewww.lis.info.pl tel. 604079607

M DATA SOFTWARE Leszek PawlewiczMickiewicza 2ochrona antywirusowa sieci komputerowych,komputerów w szkołachwww.mdatasoftware.pl +94 3744011 lub 3744049+94 3743164

FHU NAVIBOCIANWyszyńskiego 45nawigacje, radio kod, korekty liczników, chip tuningtel. 602686469www.navibocian.pl

DDD SzczecinekWiśniowa 10specjalistyczny salon wyposażeniawnętrztel. (094) 37 550 09www.ddd.com.pl

INFOCOM S.C.28 Lutego 2komputery, notebooki, profesjonalne usługi teleinformatyczne,projektowanie stron internetowychtel. (94) 374 90 61fax (94) 373 14 66www.KomputerySzczecinek.pl

MOTOREKŁukasiewicza 1diagnostyka komputerowa VW AUDI SKODA, naprawa motocykli,spawanie plastikówtel. 695 379 957 www.motorek-warsztat.pl

PC NET - KOMPUTERY9 Maja 22komputery, nawigacje, tv cyfrowatel. (094) 37 466 87www.pcnet-szczecinek.pl

VERTICALKarlińska 9rolety, żaluzje, markizy, moskitierytel. (94)374 56 89www.vertical-rolety.pl

BARTIul. Budowlanych 4zabawki, art. dziecięce i szkolnetel. 664 511 780 [email protected]

SKLEPÊMEDYCZNYSzczecinek������������������������������������������������

094 375 50 68 605 694 651 094 375 50 68 605 694 651

.���������������������������������

.���������������������������

.���������������������������

.�������������������������������������

.���������������������������������

.���������������������������

.���������������������������

.�������������������������������������

Wynajmę lokal usługowo-handlowy 87 m w centrum Szczecinka przy ul. Boh. Warszawy (deptak). Lokal po remoncie.Kontakt 601 551 037 lub 0943745757

nieruchomościOKAZJA!

PUNKTKONSULTACYJNYDLA OFIAR PRZEMOCY DOMOWEJUDZIELA BEZPŁATNYCH PORAD:PRAWNYCH, PEDAGOGICZNYCH, SOCJALNYCH ORAZ WSPARCIA PSYCHICZNEGO W ZAKRESIE SPRAW ZWIĄZANYCH Z PRZEMOCĄ W RODZINIEUL. 9 MAJA 12( dawniej budynek Szczecineckiego Ośrodka Kultury)I PIĘTRO POKÓJ NR 7PONIEDZIAŁEK 13.00 - 17.00WTOREK - PIĄTEK 8.30 - 12.30

TEL. 37 440 28, 502 152 845

Go safe. Go safer. G Data.

Firma G Data, międzynarodowy producent rozwiązań antywirusowych, poszukuje:

PRACOWNIKA HANDLOWEGO

Zadania:• aktywne pozyskiwanie partnerów handlowych oraz nowych klientów,• realizacja planów sprzedaży i rozwijanie rynku na podległym terenie,• dbałość o wysoką skuteczność i jakość relacji handlowych.

Wymagania:• wykształcenie min. średnie,• doskonała komunikatywność i samodzielność,• nastawienie na sukces i zorientowanie na realizację celów,• dobra znajomość Windows i MS Office.

Osoby zainteresowane prosimy o nadsyłanie CV ze zdjęciem i listu moty-wacyjnego na adres [email protected].

CYKLINOWANIE, lakierowanie, parkiety, panele, deski, renowacja strych podłóg, tel. 888 151 889.TANIO, usł. elektryczne, wymiana, naprawa, montaż istal.elektr., fv Vat, tel. 502 249 421.OCIEPLENIA, elewacje, tel. 600 983 316.OGRODY, oczka wodne, kaskady, tel. 600 983 316.MARKOWE suknie ślubne z Pary-ża, wypożyczane, sprzedaż, ul. Der-dowskiego, tel. 94 374 43 09 lub 604 897 703., www.slubnesuknie.netPRZEWÓZ osób i paczek, Holandia, Dania, Belgia, Niemcy, z adresu pod adres, tel. 502 254 639.REMONTOWO-budowlane stany surowe, więźby dachowe, roboty brukarskie, wykończenia wnętrz, tel. 668 706 100WYNAJEM dźwigu, star 66, 6t, tel. 798 583 282.INSTALACJE cieplne, gazowe, prze-róbki łazienek itp, tel. 503 170 659.CYKLINOWANIE, odnawianie sta-rych podłóg, remonty mieszkań, tel. 785 906 723.

USŁUGI remontowe, glazura, terakota, sufity podwieszane, gładzie, elektryka,hydraulika, dobre ceny, tel. 660 232 785.

CENTRUM kredytowe, ul. 1 Maja 9 tel. 94 717 38 95 lub 886 098 970, kredyty gotówkowe, konsolidacyj-ne, hipoteczne, pod zastaw.USŁUGI budowlane, ocieplane, brukarstwo, mycie ciśnieniowe da-chów, tel. 600 983 316.BUDOWA domów, remonty, ocie-plenia, płytki, tel. 666 131 487.PRANIE dywanów, wykładzin pod-łogowych, tapicerki meblowej i sa-mochodowej, tel. 94 372 36 47 lub 503 421 966.CYKLINOWANIE, lakierowanie, układanie desek, parkietu, panelu, inne podłogi, tel. 880 165 586 lub 94 374 58 34.TRANSPORT do 3,5t, przeprowadz-ki, AGD, mat.budowlane, laweta, ta-nio, tel. 503 353 483. OGRODZENIA balustrady, bramy, tel. 887 790 795.

Page 22: temat 534/23 wrzesnia 2010

22 Harcerze o sobie / Nasze dzieje Szczecinek na starych zdjęciach (8)

Ulica Koszalińska pod koniec lat siedemdziesiątych. To było typowe blokowisko, którego jedynym ko-lorem były różne odcienie szarości, urozmaicone wyblakłą czerwienią balkonów tudzież błękitem między oknami. Razem z blokami sadzono w tym czasie zieleń. Na widokówce na pierwszym planie ujęto róże. Da-lej widać przystanek z wielkim, drewnianym zadaszeniem rozpościerającym się na całą szerokość chodnika. Przed nim stoją przestrzenne plansze propagandowe. Tego rodzaju „elementów dekoracyjnych” w mieście było bez liku. Zamiast zatoczek parkingowych, w tym czasie były rozjeżdżone zakola na trawnikach. Mimo że była to ulica wylotowa, ruch na niej był raczej niewielki. Podobnie jak dzisiaj, ul. Koszalińska przecinała ob-wodnicę, tyle że pod bardzo ostrym kątem. Jakiś czas potem na skrzyżowaniu wybudowano wysepki, dzisiaj przerabiane na podwójne rondo. W tym roku (2010) ta część ulicy wypiękniała, a to za sprawą ogrodników z PGK. W miejscu zrujnowanych kamiennych murków i zadeptanych trawników, pojawiały się ładnie urządzo-ne klomby z kwiatami. Także stare bloczyska prezentują się znacznie lepiej niż przed trzydziestu laty. W ostat-nim czasie odnowo ich elewacje i całe osiedle ożyło dzięki pastelowej kolorystyce. Drzewa przez trzydzieści lat znacznie urosły, tworząc w tym miejscu cienistą aleję. (jg)

Za nami nabór do drużyn harcer-skich w szkołach podstawowych i trwają przygotowania do przejść między drużynami. Kilka czwarto-klasistek z gromady „Czarne Łazi-ki” niebawem znajdzie się w dru-żynie harcerskiej „Czarny Laufer”, a harcerki z „Czarnego Laufra”, któ-re stały się od września gimnazjali-stami, przejdą do „Czarnego Esku-lapa”. Podobnie stanie się w „Czar-nych Wilkach”. Największym jednak wyzwaniem na nowy rok harcerski stało się przygotowanie harcówek po wakacyjnej przerwie – naszych jesienno-zimowych miejsc zbiórek. Największa z nich to harcówka na poddaszu I Liceum Ogólnokształ-cącego. Jak wiadomo szkoła prze-szła gruntowny remont, włącznie z wymianą dachu, zbudowano nową salę gimnastyczną i boisko, wyko-nano nową elewację, wymieniono okna dachowe, a więc zakres prac był imponujący. My po raz pierwszy zmierzyliśmy się z materią wiosną 2009 roku, kiedy to należało upo-rządkować przekazane nam po-mieszczenia po nieistniejących już drużynach harcerskich działających kilkanaście lat temu w liceum. Nale-żało usunąć kilka ton nagromadzo-nych tam przez lata niepotrzeb-nych już sprzętów szkolnych. Prace rozpoczęły się wiele miesięcy temu, kiedy to zostały pomalowane ścia-ny i wstawiono nowe drzwi. Obec-nie drużyny urządzają swoje kąciki. Powieszono duże korkowe tablice, a na nich to wszystko, co charak-teryzuje gromadę zuchową i po-szczególne drużyny. . Drużyny za-planowały już roczną pracę, określi-ły swoje cele i zamierzenia na nowy rok a o swoich sukcesach będą in-formować wszystkich na tych tabli-cach. Zostaną tam również wywie-szone próby harcerskie i instruktor-skie oraz zdjęcia i okolicznościowe pamiątki. W tym miejscu, w tej har-cówce dopiero tworzy się historia.

Nasze obie harcówki są piękne. Każda ma niepowtarzalny klimat. Harcerze goszczący u nas podczas

Harcówki – bijące serca Czarnego Szczepu

wakacji zachwycali się naszą let-nią harcówką na Zachodzie, któ-rą Szczep dysponuje już od kilku lat dzięki uprzejmości MEC-u. Tam jest magia. Gości w niej prawdzi-wie duch „Czarnego”, a na ścianach wyeksponowanych jest mnóstwo pamiątek z bogatej historii szcze-pu i drużyn. Gromadzone są tam również kroniki, materiały z prób harcerskich, biegów po barwy i po krzyż harcerzy, którzy już dawno zakończyli swoją przygodę w orga-nizacji i teraz to czego się nauczy-li wkładają pracę zawodową. Skar-biec szczepu zawiera też mnóstwo zdjęć, plakietek z rajdów i zlotów szczepowych, hufcowych, ogólno-polskich i tych międzynarodowych. Przechowujemy również nasze wy-stawy przygotowywane dla spo-łeczności miasta. Przy tej harców-ce również znajduje się magazyn, w którym przechowujemy archiwalia, materiały programowe, narzędzia i inne harcerskie akcesoria.

Mamy jeszcze trzecie miejsce spotkań. Jest to miejsce niezwykłe i również magiczne. Tym miejscem jest sala w przedszkolu „Miś”, w któ-rym na zbiorkach spotykają się zu-chy. Miejsce jasne, słoneczne, ba-jecznie kolorowe i misiowe, jak ła-zikowy miś „Łazik” noszący poma-rańczową chustę zuchową na szyi. Wokół pełno zabawek dla dzieci, lal, misów, maskotek i książeczek z ba-śniami. Są też wyeksponowane pra-ce zuchów i ich zdjęcia z biwaków, wypraw i zwiadów. Łaziki jednak nie mogą się doczekać, kiedy bę-dą mogły odwiedzić obie harcówki, starsi harcerze z ciekawością lubią zaglądać do zuchów.

Dziękujemy tym wszystkim, dzię-ki którym możemy mieć te harcer-skie miejsca zbiórek: Pani Bożenie Kawczyńskiej właścicielce Niepu-blicznego Przedszkola „Miś”, Panu Markowi Szabałowskiemu prezeso-wi Zarządu MEC, Panu Jerzemu Ka-ni – dyrektorowi I LO.

Jolanta Szadkowska

SALON OPTYCZNYPRZY ZAKUPIE OKULARÓW:. BADANIE WZROKU GRATIS. DRUGA OPRAWA ZA 1ZŁ*. 20% RABATU dla dzieci, młodzieży i studentów!

* wybrane modele

Rejestracja tel. 782 722 990 Szczecinek,

ul Wyszyńskiego 73 lok 3

Rejestracja tel. 782 722 990 Szczecinek,

ul Wyszyńskiego 73 lok 3

PROMOCJA!!!!

Page 23: temat 534/23 wrzesnia 2010

Sport 23 www.temat.net/sport Piłkarskie rozgrywki ligowe

SPORT NA WEEKEND

VII kolejka IV ligi 18.09. Vineta Wolin – Darzbór 3:1 (2:0). Gol dla Darzboru - Wojciech Rubaszniak. Darzborowcy zagrali słab-

sze spotkanie i mimo szczerych chęci nie byli w stanie wywalczyć choćby punktu. Gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego. W tabeli Darzbór 15 z dorobkiem wciąż tylko 4 punktów.

VII kolejka V ligi 18.09. Wielim – Darłovia Darłowo 1:0 (0:0). Gola dla Wielimia z rzutu karnego strzelił Łukasz Wieliczko. Nie by-

ło to zbyt ciekawe widowisko. Oba zespoły zaprezentowały futbol na miarę swoich miejsc w tabeli. Gospodarze optycznie przeważali, ale zawodzili w sytuacjach podbramkowych. Wciąż słabo grają etato-wi strzelcy: Paweł Jakimiec i Wojtek Gersztyn. W akcji charytatywnej zbiórki pieniędzy dla chorego chłopca z Turowa udało się zebrać 1100 zł.

Błonie Barwice – Pomorzanin Sławoborze 2:3 (1:1). Gole dla Barwic - Zbroszczyk i Rakowski. Kolejny słaby mecz w wy-

konaniu ekipy z Barwic, która prowadziła w tym spotkaniu, ale kolej-ne trzy gole strzelili goście. Gospodarze strzelili kontaktowego gola w 72 minucie, ale było to wszystko, na co było ich stać w tym pojedynku, mimo, że okazji do strzelenia gola mieli bez liku.

V kolejka Klasy Okręgowej 18.09. Pionier 95 Borne Sulinowo – Hubertus Biały Bór 0:1(0:0). Gospodarze liczyli po cichu na wygra-ną. Jednak mimo że przez większą część meczu posiadali przewagę i mieli znacznie więcej dogodnych okazji do strzelenia gola, zeszli z bo-iska pokonani. Goście okazali się zespołem skuteczniejszym i 3 punkty pojechały do Białego Boru.

Wiarus Żółtnica – Calisia Kalisz Pomorski 2:6 (1:2). Dwa gole dla Wiarusa strzelił Łukasz Świrski. Osłabiona z różnych przyczyn druży-na gospodarzy nie była w stanie sobie poradzić z bardziej doświad-czonym rywalem, chociaż do 70’ utrzymywał się wynik 2:3. Dopiero w samej końcówce młodzi gracze z Żółtnicy opadli z sił i oddali pole gry przeciwnikowi.

VII kolejka LWJ 18.09 Akademia Piłkarska – Drawa Drawsko j. starsi 1:4 (1:2). Honorowy gol był dziełem Damiana Pieroga. Niestety, nasi młodzi gracze sprawili spory zawód, ulegając teoretycznie słab-szemu rywalowi. Usprawiedliwieniem może być kontuzja pierwszego bramkarza oraz brak, jak zwykle, niektórych graczy.

Akademia Piłkarska – Drawa Drawsko j. młodsi 6:0 (2:0). Gole strzelili: Patryk Butkiewicz 3, Jakub Okuszko 2, Adrian Jawor-

ski 1. Jednostronne spotkanie, zwłaszcza, że goście wystąpili tylko w 9-osobowym składzie. Przy lepiej nastawionych celownikach gospo-darze powinni wygrać dwucyfrowym rezultatem.

W angielskim Teleford rozegra-ne zostały IX Mistrzostwa Świata w Taekwondo GTF (wersja nieolim-pijska). W składzie ponad 30-oso-bowej reprezentacji Polski znaleź-li się dwaj zawodnicy KSW Szczeci-nek, Zbigniew Sołtys i Damian Ko-walczyk, a sekundował im Krzysztof Pajewski (trener i założyciel KSW). Zbigniew Sołtys w zawodach wy-stąpił po ponad rocznej przerwie i indywidualnie rywalizował w kat. 64 kg (w tzw. czarnych pasach). W swojej kategorii wygrał 3 walki z za-wodnikami z Kanady, Irlandii Płn. I Holandii. W czwartym pojedynku,

Medale taekwondeków na Mistrzostwach Świata

który był przepustką do strefy me-dalowej, niezasłużenie przegrał z reprezentantem gospodarzy Sve-nem Gordonem, co wywołało dez-aprobatę działaczy i zawodników. Zbyszek stratę niejako powetował sobie w walkach drużynowych, w których był kapitanem 5-osobowej polskiej reprezentacji. Ta najpierw zdecydowanie pokonała Irlandię Północną, potem po dogrywce Au-stralię, a w rozgrywce o wejście do finału uległa Anglii i zdobyła brązo-we medale. Drugi nasz zawodnik, Damian Kowalczyk, rywalizował też w kat. 64 kg, ale w tzw. kolorowych

pasach. W kategorii tej nie miał so-bie równych, wygrał wszystkie po-jedynki i został Mistrzem Świata. Walczył min. z Anglikiem, Argen-tyńczykiem, a w finale z innym Po-lakiem. Tutaj trzeba dodać, że Da-mian na co dzień specjalizuje się w kickboxingu, a jego domeną są ak-cje pięściarskie, co udowodnił w fi-nale, posyłając swojego rywala na deski. Ciekawostką może być fakt, że Damian jest wychowankiem Zbyszka Sołtysa, a w swoim dorob-ku ma już kilka zwycięstw w galach zawodowych kickboxingu oraz brą-zowy medal Mistrzostw Polski w K-1 Rules. (zp)

Szczecinecki pingpongista Antoni Biedziuk zajął 17 lokatę w stawce 64 graczy, podczas I Wojewódzkiego Turnieju Klasyfikacyjnego seniorówrozegranego w Sianowie.

W Sianowie rozegrany został I Wojewódzki Turniej Klasyfikacyjnykadetek i młodziczek. Wśród kadetek znakomitą drugą lokatę zajęła Laura Siwińska (ULKS Żółtnica), a wśród młodziczek 3-cia była Daria Czapla (ULKS Żółtnica). Obie zawodniczki z Żółtnicy zakwalifikowały się do Ogólnopol-skich Półfinałów, które rozegrane zostaną w Kamieniu Krajeńskim.

Maria Szpakowska i Zuzanna Domaracka tenisistki Szczecineckiego Towarzystwa Tenisowego wygrały grę deblową w Wojewódzkim Turnieju Klasyfikacyjnym młodziczek. Szpakowska zajęła też 3 miejsce w singlu

Tenisiści Szczecineckiego Towarzystwa Tenisowego Marek Bogda-nowicz/Marcin Dobrowolski zajęli druga lokatę w deblowym turnieju o Puchar Złotowskiego Towarzystwa Tenisowego.

Grupa czołowych zawodników Szczecineckiego Klubu Wakeboar-dowego gościła na wyjeździe treningowym w okolicach Berlina. Mogli tam min. podpatrywać bardziej zaawansowanych zawodników zagranicz-nych, a także popływać na licznych przeszkodach, których brakuje choćby na naszym wyciągu.

KRÓTKO...............................................................................................

Meczami w Świnoujściu i Mię-dzyzdrojach (wyniki na końcu ar-tykułu) sezon w III lidze zachodnio-pomorskiej tenisa stołowego zain-augurowali pingpongiści SzSMTS Dalbet Szczecinek. Nasza drużyna przystapiła do rozgrywek w 9-oso-bowym składzie, z którego 5 graczy to podstawowa drużyna, 4 pozosta-łych pozostaje w rezerwie. Trzeba przyznać, że skład ekipy szczecinec-kiej tworzą w wielu wypadkach te-nisiści o tyle doświadczeni, co i „wie-kowi”. Skład drużyny:

Antoni Biedziuk (51 lat) - kapi-tan zespołu, wychowanek Wieli-mia Szczecinek, trzy lata grał też w

Tenisiści zainaugurowali sezon

Czarnych Domisław. Grał również w II lidze. To niezwykle doświadczony gracz.

Grzegorz Kaczała (34 lata) - od początku istnienia SzMTS reprezen-tuje jego barwy. Grał w II lidze. Pod-staw pingponga uczył się w Grzmią-cej.

Stanisław Deneszewski (35 lat) - wychowanek SzMTS. Podstaw te-nisa uczył go ojciec, nieodżałowa-ny Leszek Deneszewski. Po rocznym wypożyczeniu powrócił do klubu.

Mariusz Radziński (35 lat) - pod-staw tenisa stołowego uczył się w Iwinie. Dobrze radził sobie w wieku kadeta i juniora. Po latach przerwy

wrócił do gry. Od 10 lat bez przerwy reprezentuje szczecinecki klub.

Rafał Godlewski (25 lat) - nowa twarz w zespole. Na codzień miesz-kaniec Domisławia. Reprezentował ekipę Czarnych Domisław. Najmłod-szy w ekipie, ale jeden z lepszych.

Ścisłą rezerwę tworzyć będą: An-drzej Mysłowski (45 lat), Grzegorz Kwiatkowski (43 lata), Czesław Ro-dziewicz (56 lat), Andrzej Kraw-czyk (54 lata). Jak powiedział nam prezes SzMTS Andrzej Krawczyk, ce-lem drużyny w bieżących rozgryw-kach jest awans do II ligi. Poza kon-kursem wydaje się być w tej lidze Pogoń Szczecin, ale walka o drugą

lokatę, też premiowaną awansem, jest w pełni realna.

Oto terminarz meczów u siebie SzSMTS Dalbet w I rundzie III ligi: 2 października godz.10.00 SzSMTS – Pogoń Szczecin i godz. 15.00 SzSMTS – Champion II Police; 9 paź-dziernika godz. 10.00 SzSMTS – Sa-los Szczecin; 6 listopada godz. 10.00 SzSMTS – Darz Bór Karnieszewice i godz. 15.00 SzSMTS – LUKS Gryfice;20 listopada godz. 10.00 SzSMTS –

Lech Czaplinek.W uzupełnieniu podajemy, że w

pierwszych spotkaniach nowego sezonu pingpongiści SzSMTS Dal-bet pokonali na wyjeździe zespoły Floty Świnoujście i Chrobrego II Mię-dzyzdroje w takim samym stosunku po 6:4. Punkty dla naszej drużyny zdobyli: Antoni Biedziuk 5, Rafał Go-dlewski 3, Stanisław Deneszewski 2,5 oraz Mariusz Radziński 1,5.

Sobota: Szachy: VII Ogólnopolski Turniej o Złotą Wieżę Warcisława IV. Rozpoczę-

cie gier w sobotę o godz. 10, zakończenie w niedzielę 26.09. Sala w daw-nym SzOK ul: 9 Maja 12.

Piłka nożna: V liga godz. 16.00 Wielim – Victoria Sianów.Piłka nożna: liga trampkarzy i młodzików godz. 11.00 i 12.30 Akademia

Piłkarska II – Lech CzaplinekNiedziela: Piłka nożna: IV liga 26.09. godz. 16.00 Darzbór – Wybrzeże Rewal. (sw)

Podstawowy skład ekipy SzSMTS

Nasi w Anglii (od lewej Kowalczyk, Zbigniew Sołtys, Krzysztof Pajewski).

Page 24: temat 534/23 wrzesnia 2010