Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok...

21
Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni III I IIII II li II liI li I II lililiI lilililili Ili lili I I li I lili

Transcript of Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok...

Page 1: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni

I I I I I I I I I I li I I li I li I I I li li li I li li li li li I li li li I Ili I li li

Page 2: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Ferenc Molnar Liliom Życie i śmierć łajdaka.

Legenda przedmiejska w siedmiu obrazach

(przek ład: Grażyna Kania. współpraca: Gusztav Ha mos)

Premiera: 22 maja 2010

re żyseri a : Grażyna Kania scen ogra fi a: Patricia Walczak asystent scenografa: Marta l<oniczuk asystenci reżysera: Olga B. Długońska, Rafał Kowal

obsada:

LI LI OM - Dar iusz Siastacz

JULl/ LUlZA - Ka tarzyna Bieniek

MARI - Anna lwasiuta

MUSKATOWA - Olga Barbara Długo ńska

FICSUR - Rafał Kowa l

HOLLUNDROWA - Dorota Lu lka

HUGO - Grzegorz Wol f

LINZMANN/KONCYPISTA - Piotr Michalski

POLICJ ANT - Mariusz Ż arn ecki

TOKARZ - S ławom ir Lewandowski

inspicjent: Maciej Sykała

su fl er: Ewa Gawron

producent: Ewa Wojciechowska

Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni

Page 3: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś
Page 4: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy­czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś inkwizytor, który wymyślał coraz to nowe metody tortur, i z tego powodu był z siebie

dumny, wynalazł co następuje: Delikwent ma raz w tygodniu o wyznaczonej godzinie

i w wyznaczonym momencie nagle zrezygnować z wszel kich

bliskich mu zajęć . jest skazany na to, nie ważne czy pogoda jest

ładna czy nie, aby popędził do wielkiej sali. Ta sala ma być

bezwzględnie wyciemniona natychmiast po tym jak

Delikwent został wepchnięty w ciasne siedzenie.

Tu ma spędzić trzy godziny bez przerwy,

siedząc prosto i bez ruchu.

Podczas tego czasu jest

dla niego surowo

zabronione, co

następuje :

1. Opuścić salę,

2. Wstać, 3. Przeciągać się ,

4. Oglądać się, 5. Rozmawiać,

6. Głośno smarkać , 7. Kaszleć ,

8. jeść, 9. Pić , 10. Palić , 11. Kichać ,

12. Sm lać się z własnej inicjatywy, 13. Spać,

14. Czytać , 15. Pisać , 16. Ziewać , 17. Patrzeć w innym

kierunku niż do przodu, 18. Zmienić miejsce, 19. Podnieść się

z miejsca przed zakończeniem , 20. Delikwent musi znieść upał,

21. Musi zn ieść zimno, 22. Zmęczenie musi znosić w milczeniu,

23 . Musi ukryć wszelkie oznaki znudzenia, 24. Ma zakazane ,

aby głośno wzdychał , 25. Zmieniał odzież, 26 e uważał,

27. Zajmował się w myślach Innymi sprawam

28. Pojawił się w nieodpowiednim ubraniu,

29. Wszystkie te tortury przerwał

i kontynuował je w innym czasie.

Nieszczęśnik ów, skazany na ciemność i ograni ­czony we wszystkich swoich ludzkich funkcjach , zostaje nazwany widzem teatralnym . Dzięki hu­manitarnym regulacjom ery nowożytnej wolno mu - aczkolwiek nie w każdym przypadku - przynaj ­mniej raz w połowie czasu tortur rozluźnić s i ę i za-

czerpnąć sił na dalsze męki.

Czym więc jest dramaturgia? Dramaturgia jest przyjazną nauką ,

która kumuluje wszelkie prawa, aby

skazaną ofiarę odrobinę odciążyć od fizycznych

tortur, w ten sposób, że uchyla ścianę wielkiego

pomieszczenia tortur i pokazuje torturowanemu coś

z małej szczeliny w m urze. I to „coś" musi być tak pociąga j ące,

że ta powyżej naszkicowana tortura najpierw wydaje się ofierze

nawet do zniesienia, następnie przestaje być jej świadomy

aż wreszcie jej wręcz po ż ąda. Tak bardzo jest ona godna

pożądania, że ofiara nawet gotowa jest wydać na nią zarobione

pieniąd~ i umord ować się na ten przywilej, i eby w ogóle móc

siedzieć w tej hali tortur.1

Page 5: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Ferenc Molnar (1878-1 952). Węgie rski pisarz , dramatu rg

i dziennikarz od lat trzydzie stych mie s zk aj ący

w Nowym jorku , mający na koncie 22 sztuk i t eatralne,

li czn e jednoa któwki i sceny, 4 powie ści , li czne opowiadania,

nowe le i eseje, był p osta c ią niezwykle barwną i znaną

w art ystycznym śro d owi s ku .

jego biografii starczyłoby na co najmniej kilka romantyczno- sensacyjnych powieści. Nagabywany o wczesne lata swego życia zwykle przytaczał jakieś anegdoty, aż w 1922 roku napisał „autobiografię":

1878 zostałem urodzony;

1896 zostałem student em prawa w Genewie;

1896 zostałem dziennikarzem w Budapeszcie;

1897 na pi sałem krótk ie opowiadanie;

1900 napis ałem nowelę;

1902 zostałem dramatopisarzem w mojej ojc zyźn ie;

1908 zo stałem dramatopisa rzem za granicą;

1914 z ostałem korespondentem wojen nym ;

1916 znowu zo stałem dramatopisarzem;

1918 m oje wło sy posiwiały;

1922 c h c i ałbym znowu zo s t a ć

stude ntem pra wa w Genewie.

Page 6: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś
Page 7: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

IIOM

2 Poslawle do ramu apawladatl. lstvan Romhanyl, ma1 1999, tłumaczenie: Graivna Kanta

Page 8: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

I LI Uf l l

-

-

~rYn1

Czym jest emocja? Nad precyzyj nym o k r eśl en iem terminu emocja od ponad stu lat głowią się fi lozofowie i psychologo­wie . Oxfo rd En glish „Diction ary definiuje emocję jako ,,kazde poruszenie czy zakłócenie umysłu , uczucia, namiętności ; każdy stan wzburzenia albo podniece­nia psychicznego". Są setki emocji, ich barw, odmian,

rod zaj ów.

n

Page 9: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Baaacze wc1 żnie mogą dojśc ao orozumienia na____ - usta anie wyczer~e wszys l<ic możTiwosc=--1 ....::.s....:...a=-------

_:rn_att_~k-tór-e-emc:lfig_~a 11w-~ae_za~o s-t--a- =====::t:===~n~Jł~W~~~~- ~ru~o~n-ałfty!:~---ma łtJ -n-a -preyJil:adTaklc,~~--------w_owe~ó_v1Lb1ę:kli,n_e_r_w __ '.L_eń_ i iółLUCZ-ucia----:Z_któ~~-- m LeszaneJcj.aJLz.az.dr_uś.tJctóra jest w_p_r_awdzie o_d-

odpnwie-dntej mte-szaninv1rowstają-ws zystki-e -inne mianą zło ś6, ci ie-z awtera-spnTąltomte-szkę 51T1Utku ---=bar:w~i'la-Wet=f:Z- ~st--r:Uaj-ą-ta-l<i-elwl~k--000-S-ta- - i st-rachti~lstni-e' - w+t-e:=QQW-Ody,-+1-Cł-i-Sm"ienie emocf'~I ---

we emocW,Ponize·znajau1ą_~-~ najcz stsze emoq~ os1~n. tak1ch- samychala wszys -l<ic <Ur ur, n_a_-____ _

---- złost: 1:tr+a,wściek-łośE, ttra-za, niew;-ir Fa-E-j-a,:e:btl~r~z~efl~i~e .~~~~~~~~we-t cHa=ttte=znaLąr.t-(h-ktm ~-zji. N-Cłtei-ą=RA-----niJnozja. oie_c hę.l-ohtailiw_o.ś.t,_wo_g_uś.ć_:__chyba hę dąc a_j ej _ n i cbstr_a_c_h,_zło_śt,_s_a1u_tek,_z.adow.o.LenieJe n_u ni we r-

= ~ -m-i-v-tem-- p.atGl-ogl.f-i-R-a ni-e-R-aWfst=i-s:za~. ===:==t==:=:=:;:::;~ln~y-chaTakterwvrcrzu emocji pierwsz1rzaoważył smu el<:laC_j;!rzykrość, boleść, melanc llOlia, uzarailie si Fl_!~oonie Darwin, któr-y-potr:a-k-t-OWał--t-G--j-a-1@-=-------~~artso:hą..--zni-e.r:b:ęrenie;pr_l'f_grrę:b.ierrte=oraillQJ o:stact p:ato7 h

- log+cmej =-g-łę-b0-k-ad~.- __ ____ dowód~że srły ewolucjTwy~ły wzory tyc sy_gna- __

---st-rach: nie~-flj~B-awa, fł€fwoweść, z-atmskan-te;--lrnn- - -- łów-w-n-as-z-~mtH<-ewym-tJk a zie nerwew __m!. _ ste ma c.ia,_z a 11 i ep_o kaj_e nie, onieśm i.elen i.e stra.cbliwaśL, _ _b_o_- _

~ - ja-źń-;--f}Gi)foc-łł,prz.erazern€f-w pG-stao pa-to ogłfznej---f.o - ·- - stl<ie-z w mienianych pewyęt-emeą1-,pree-z-- __ --- _i_Qtp-ld-lgkowe. __ ---- zadowolenia i mtłości nie s obee-boh-a-terowi dr-a-

- =-zadiiiiofenłe. szczęśctECPnv.Jemrrcr.śt, utgd,iJiago:śt, --=- - tlT.Ee:r!n:c:aMoln · ------rDZ l<osz, raoo śc-;L:i ci ec na, rozrywTta;- urna, przyjemnoś{

=-=:=---- -zmys-łow_a_, rrri-ły-d res-z-c:zvfirliesierlfe_:;-z-_as RQkm en ie ,_satys- =--=--=-=-=-=-=--=t====j - fakcja-;-euforia, zaspo1<c)Jeriie <aprysu, ekstaza oraz - na sa-

m m k-e-ńcu-s-k-ali ---m-a-n ~a . ------ i~----1 --- -•• • • -fnl OSC-! akcep~acta-życzliwo-ś-ć, ufność -u- _:rzejmoś-~'Qo--

cm c ie-=:b:tis:krrś:ci, uwtefuienie, zaśie:µienie .-=crg:ap:e.-j m i1o.ś ć - A-ie 8 i a-R-s-l<a]=. =-

--===- ~dZIWH!ł1te-:-ws-trz s-zitS-koczen-i~- osz-eł-omi~osłt!--=._ -pie.n.Le , z.dumie n ie. __ __

-- -------- wst:ręt:=µoczucTe--wi-r::i.y,-za:zer+ow.arne I za KfOp.otanle,-wy---- r-zttt-y Sl:lmtenia, upe.J<-e-rz"€nie, ża~ ~ -p-oworltl, t~ co-sięrro1~--- .----1

_:trtta~.lr:ańba_Lskr.u:cha. ____ _

-----------

Pisząc na początku XX wieku swój dramat Liliom. Życie i śmierć łajdaka. Legenda przedmiejska w siedmiu obrazach nie zdawał sobie zapewne sprawy z faktu, jak aktualność i ważkość nakreślonych w nim zagadnień emocjonalnych będzie się po­tęgowała z biegiem lat i przyspieszeniem cywilizacyjnym.

3 Daniel Goleman, Inteligencja emocjonalna, Media Rodzina, Poznań , 1997

Page 10: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś
Page 11: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Endre Zavoczki, tytułowy Liliom jest łachudrą i łajdakiem,

ale - współbohaterowie

dramatu, a zwłaszcza kobiety, mu tego nie

odmówią - jest w tym niezwyl<le pociągający.

Muskat owa nadaje mu status k o goś

wyją tkowego, który m i ałby u sprawiedliw i ać

wszystkie jego czyny: Ja cię nie potrzebuję,

tylko dziewczyny lecą na ciebie. Pytają o ciebie

(„ .) Ty jesteś artysta, a nie jakiś porządny człowiek („.) Piwo,

cygara, pieniądze , mi łe,

lekkie, piękne życie, masa ła d nv, iewcz t.

Page 12: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Liliom - przecież tytu łowa postać dramatu, zanim pojawi s i ę na scenie,

jest t em atem z a żart ej dyskusji dwóch kobiet, z kt órych jednej - widać

to wyraźnie - nie jest o bojętny (Muskatowa), drugiej zaś stanie się bliski

ju ż niebawem (J uli). albo był nim już przed rozpoczęciem akcji. Pierw­

sza pod koniec dramatu wyzn a: bo na całym świecie tylko my obie go

kochamy („ .) Więc go pani nie kochała tak jak ja go kochałam . Ja go

bardziej kochałam, druga z aś - postanowi spędzić z nim życie, zno szą c

razy i zł e t raktowanie w milczeniu i spokoju .

Lil iom: Bo zostałaś tu na Jedno moje skinienie . już ty się znasz na rzeczy.

Jul i : Nie znam się.

Lil iom: To po coś tu została?

Juli: Zeby„. pan nie był sam {.„) kobiety ana lubią . Ale ja nie dlatego tu siedzę .

Tylko bo pa był dla mnie dobry.

Page 13: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Pozostawmy psychologiczne motywy, jakie kierowały Juli

wybierąjącej życie u boku Lilioma . Rozważania na te­

mat, czy był dla niej dobry, czy wręcz odwrotnie . Wyda­

je się, że wszyscy inni wiedzieli to lepiej od niej samej.

Przyjaciele będą się dziwić jej decyzji, a liczni mieszkań­

cy miasteczka radzić, by zmieniła swoje życie i odeszła

od niego.

Policjant: Lepiej by było dla Ciebie, gdybyś z tym łachudrą tu nie siedziała. Mari: Dlaczego go nie rzucisz? (. „) Ale prze­c i e ż ci ę b i je . O z i u ry c i w głowie powybija. Przecież to łajd.._.~.

Page 14: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Właśnie, wtedy „łajdak" , dziś już wiemy, że - emocjonalny analfa­beta. Autor Inteligencji emocjonalnej podkreśla , że do charaktery­

stycznych dla takich przypadków cech klinicznych należy trudność,

jaką sprawia im opisanie własnych uczuć lub uczuć innych osób

oraz bardzo ograniczone słownictwo dotyczące emocji. Co więcej,

mają kłopoty z odróżnianiem uczuć , jak również doznań emocjo­

nalnych od somatycznych.

Juli natomiast jest konsekwentna w swoim wyborze . Zostaje przy

nim do końca. Na natarczywe pytania Mari, czemu go nie zosta­

wi, odpowiada krótko: Bo to Liliom . Pozornie, niedobrany związek

Lilioma i Juli - słonia z gołębicą , w efekcie jest mocny i trwały,

a przyczyn tej trwałości nikt spośród znajomych nie potrafi zro­

zumieć .

Wydaje się , że Juli jest „współuzależniona" od świata i emocji Li­

lioma i - jak żona alkoholika , towarzyszy mu biernie we wszystkich

jego stanach, przyjmując je na siebie i pozwalając mu się w sobie

przeglądać, jak w lustrze . Ale - ona się nie boi .

JUL I: Nie patrz tak na mnie, nie boję się ciebie . Teraz już nikogo się nie boję - wyznaje, kiedy dowiaduje się, że będzie matką.

Nie boi się i jest ponad to. Ponad wszystko . Ponad agre­sję, milczenie i nieumiejętność okazywania uczuć. Nie­wzruszona. Stała . jedyna.

Dlaczego? Bo podobna jemu„.? A może obdarzona tak głęboką empatią?

Page 15: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

jedna z bardziej ponurych postaci , w jakich może prze­

jawiać się brak empatii , została przypadkowo odkryta

w trakcie badań nad maltretującymi swe żony mężami -

pisze Goleman . Badania te ujawniły pewną fizjologiczną

anomalię , występującą u wielu spośród najbardziej brutal­

nych mężów, którzy regularnie bili swe żony albo grozili im

nożami czy pistoletami . Otóż , nie robili oni tego w pory­

wach gwałtownej wsciekłości, ale raczej z chłodnym wy­

rachowaniem . Anomalia ta pojawia się w chwilach, gdy

ich złość osiąga najwyższy poziom - rytm pracy ich serca,

zamiast wzrastać. co normalnie dzieje się w chwilach, gdy

ich złość osiąga najwyższy poziom - rytm pracy ich serca,

zamiast wzrastać - maleje . Oznacza to, że fizjologiczne

uspokojenie wiąże się ze wzrastającą wojowniczością i na­

pastliwością.

Juli nie odczuwa bólu , który zadaje jej Liliom, nie mówi

o nim , nie przyswaja go. Nie mówi też że go kocha , choć

wcześniej zadeklarowała : jedno wiem, że, ie.„ ja/< lco­

goś kocham, to niczego nie żałuję, nawet gdybym miało

umrzeć.

Ona wybrała Bo to Liliom - jak powiada i ta kwestia zda­

je się tłumaczyc cały dramat zawarty w tym tekście . Ona

jedna go rozumie :

MARI · Bo nie pracuje? Co za łajdak , bo nie pra ­cuje, to ciebie bije? JULI : Bo go to gryzie - zauważa zwyczajnie, bo nawet nie tłumaczy.

Page 16: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Według Davida Golemana, czynnikiem wyzwalającym złość jest po­

czucie zagrożenia. Kiedy ciało znajduje się w stanie napięcia i coś

wyzwoli reakcję zwaną porwaniem emocjonalnym to następna emo­

cja bez względu na to, czy jest to złość, czy niepokój jest niezwykle

intensywna.

Fale złości nawarstwiają się. Druga fala nadchodzi zanim ustąpi

pierwsza itd. Myśli w trakcie nawarstwiania się wywołują dużo więk­

szy gniew niż te, które pojawiły się na początku. jeżeli stanu tego nie

będzie hamował rozsądek może dojść do przemocy. W tym momen­

cie jesteśmy bezlitośni, nie trafiają do nas żadne argumenty.

LILIOM: Jedno ci powiem, że cię biłem nie ze zło­ści , tylko bo nie mogę patrzeć, jak beczałaś, że beczałaś przeze mnie i że tylko to potrafię („ .) i że nie przynosiłem pie­niędzy, ani dachu nad głową, ani chleba, jestem prawdziwym draniem - tłumaczy Liliom swoje zachowanie Juli

Ale wydaje się, że nie musi. Ona jako jedyna po­trafi zaakceptować każde posunięcie ukochanego. Nie ocenia i nie kategoryzuje. Właśnie dlatego ją wybrał. Dojrzał w niej tę niezwykłą umiejętność postrzegania świata i jego samego. Niepogodzo­ny ze sobą Oestem łachudra, jestem l<urwa, ni­l<im) w niej jednej, w jej spokoju i wewnętrznej sile znalazł ratunek dla własnej pustki emocjo­nalnej. Niemożność odbioru uczuć innych ludzi, a więc brak empatii - wręcz tragicznie upośledza poczucie człowieczeństwa, ponieważ uniemoż­

liwia wszelkie cieplejsze stosunki z innymi, któ­re leżą u podstaw troski o innych. Zatem, Liliom ukochał w Juli to, do czego sam nie był zdolny, ukochał~w niej akceptację dla jego własnej oso­by, empatię, która wyrasta ze samoświadomo­ści; im bardziej jesteśmy otwarci na nasze własne emocje, tym łatwiej odczytujemy uczucia innych osób.Ukochał w niej te umiejętności, a jednocze­śnie znienawidził ją za to, że jest do nich zdolna (l<łóciliśmy się, ona coś powiedziała, na to ja coś powiedziałem, a że miała rację, nie wiedziałem, co mam jej na to odpowiedzieć, no i wtedy ją uderzyłem ). Pogłębił brak akceptacji dla własne­go upośledzenia emocjonalnego, który potęgo­wał się w obliczu wspaniałomyślnej postawy Juli.

Page 17: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Ale jeśli l<toś ma pro­blemy z ich ropozna­waniem, odczuwaniem i nazywaniem?

Page 18: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

Nie wie co to jest coś pięknego, coś wspaniałego

kradnie więc gwiazdę - przedmiot, którym zechce ją obdarować, bo okazać uczuć, vvyrazić ich słowami nie będzie potrafił.

Rozpaczliwie miota się wobec obojętności własnego dziecka:

LILIOM: Pozwól mi, pokażę ci. nie wypędzaj

mnie proszę . daj mi tylko minutkę , ja muszę

ci pokazać coś bardzo pięknego ,

zrobić coś pięknego.„

Page 19: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

lll om. Oddziaływanie Twórczość Molnara odb ił a s i ę szerokim echem w historii teat ru i kina będąc insp i racją dla wielu dzieł .

Teatr: - Carousel , Musica l Richarda Rp dgersa i Oscara Hamm ersteina według lilioma - The Play's the Thing. opracowan ie jatek a kastelyban P. G. Wo dehouse - Rough Crossing, sztuka Toma Stopparda wed ł ug Jatek a kastelyban

Film: - Liliom (Węgry 1919) w reż. Michael a Kertesza, - niemy fi lm A Trip to Paradise (według Lilioma, adaptacja : Benjamin Glazer)

(U SA 1921) w reż . Maxwell Karger, - niemy fil m A Paf utcai fiuk (Chłopcy z placu broni) w reż . Bela Balogh (1929) - One Romantic Night (według A hattyu) (1930) - Liliom (USA 1930) w re ż . Fra nk Borzage, w ro lach g łównych: Charles Farrel l

i Ros e Hobart , H. B. Wa rner, Estelle Tay lor, Lee Tracy - The Guardsman (U SA 1931) - liliom (Francja/Niemcy 1934) w re ż . Fritza Langa, w rolac h g łównych :

Charles Boyer, Madeleine Ozeray, Florell e, Pierre A lcover. Rosa Valetti , Antoni n Arta ud w roli Tokarza

- No Greater Gfory w reż . Franka Borzage (1934) wed ług Chłopców z placu broni

- I ragazzi della via Paal w re ż . Alberto Mondadori i Mario Monicelli (1935) wed ług Chłą,pców z placu broni

- The Good Fa1ry, film w reż . Wii ii am a Wylera wed ług A jó tt.inder (19 35) - 1'11 be Vours, fil m w reż . Will iam A. Sei ter wedł u g A jó tilnder (1947) - The Swan (Łabędź) w reż . Ch arlesa Vi dora (1956) - Carousel , fi lm musicalowy w re ż . Henry Kinga wedł u g Lilioma (19 56) - A Breath of Scandal w reż . Michaela Curtiza według Olimpia (1 960) - One, Two, Three w re ż . Bill y W ildera według Raz, dwa, trzy (1 961) - A Pal utcai fiuk (Chłopcy z Placu Broni) w reż . Zolt ana Fabrl (1969) - Die Fee, film telewizyjny z Christiane Hbrbiger wed ług A jó tiinder (1 969) - I ragazzi della via Paal (Chłopcy z Placu Broni) w re ż. Mauritio

Zacca ro (2003)

Radio: - The Guardsman, słuc howisko Arthura Millera•

4 Niniejszy rozdział oraz fragmenty programu podano za Mi/ość to wojno. materiały do in scenizacji Liliom. redakcja i tłumaczenie z języka niemieckiego Grażyna Kania

Page 20: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

I I

110

I I

I IO

Drrektor Naczelnr i Artrstrcznr: Ingmar Villqist Zastępca dyrektora ds. administracyjno-technicznych: Wojciech Zieliński Główna księgowa: Krystyna Mękwińska Dział literacki: Sabina Czupryńska, Marzena Szymik-Mackiewicz, Agnieszka Osiwalska Koordynator projektu edukacyjnego: Anna Zalewska-Uberman p.o. koordynatora pracy artystycznej: Aleksandra Borowiak Szef Biura Promocji i Impresariatu: Barbara Wilanowicz Kierownik administracji: liona Czech Kierownik techniczny/kierownik pracowni oświetleniowej: Marek Perkowski Kierownik sceny: Arkadiusz Brandys Kierownik warsztatów: Włodzimierz Milecki Kierownik pracowni akustycznej: Wiesław Miecznikowski Pracownia krawiecka: Bożena Kulas, Ewa Badziong Pracownia fryzjerska i charakteryzatornia: Jadwiga Pikiewicz Garderobiane: Marzena Bochnak, Violetta Brandys Rekwizytor: Krzysztof Dąbek Sekretariat: Marta Jezierna

Biuro Promocji i Impresariatu: Aleksandra Borowiak, Sylwia Marzec, Iwona Walkusz 058 660 59 22 poniedziałek - piątek 9.00-16.00

Kasa Teatru: Edyta Łapińska, Renata Smolińska 058 660 59 46 wtorek-piątek 11 .00-19.00 sobota-niedziela 15.00-19.00

Całodobowa informtcja o spektaklach: 058 660 59 20 . Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni 81-381 Gdynia, ul. Bema 26 www.teatrgombrowlcza.art.pl [email protected]

Redakcja programu i wybór materiałów: Sabina Czupryńska, Marzena Szymik-Mackiewicz

Opracowanie graficzne: M •Studio, www.mstudio.com.pl

Licencja na wystawienie utworu została wystawiona przez Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. Wystawienie w porozumieniu z Josef Weinberger Limited, London.

Sponsorzy:

~ ~ 002n ,...,,..,,.,

G~~ oot1nonso'"'""

le ł/Odct)w ...,..., .. ' GoynJ

L.rń"'\iA

Patronat medialny: ,..,,_, lnlaterstwo !AjPj21 ..... --- Kultury ze srode&w

M.nl:iolta KIACUt"V I Dziedzictwa I oz,roz;c:1wa Ne rodowego • .... _

Page 21: Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni I I I I I I ... · Odłóżmy najpierw na bok wszystko to, co zazwy czaj rozumiemy pod pojęciem „teatr" i wyobraźmy sobie, jak jakiś

5 50 lat Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza wGdyni 1959 -2009