Spring Plate Magazine No 6

82
Lato 2014 – Numer 6 Powiew świeżości od kuchni TEMAT NUMERU WAKACJE

description

 

Transcript of Spring Plate Magazine No 6

Lato 2014 – Numer 6

Powiew świeżości od kuchni

TEMAT NUMERU

WAKACJE

Anna-Mariakucharnia.blogspot.com

Anna-Maria Płachtawhatscookingannamaria.blogspot.com

Marta Borowiecpass-the-food.blogspot.com

Małgorzata Łaniakmoderntasteblog.blogspot.com

Aleksandra Łegowik

Paulina Reczkowskaczekolada-utkane.pl

Małgorzata Adamskadelimamma.pl

Natalia Rusinowskazmyslowoprzezswiat.blogspot.com

Olimpia Daviespomyslowepieczenie.blogspot.co.uk

Małgorzata Zabokrzyckatrawkacytrynowa.pl

Tomasz i Agnieszka Krachnakrachymspodzidzie.blogspot.com

Laura Kramarzpiekarniklaury.blogspot.com

DYREKTOR KREATYWNA

Weronika Grzegorzewskaspringplate.blogspot.com

AUTORZY

Zdjęcie na okładce: Marta Borowiec

www.springplate.pl

© 2014 Magazyn Spring Plate. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody wydawcy zabronione.

WYBRZEZE (NIE)ZNANETym razem plan był nieco inny. Pakując laptopa do samochodu w pewien czerwcowy poranek, tekst do letniego wydania magazynu zamierzałam

napisać w znacznie przyjemniejszych okolicznościach, zamieniając widok na ścianę mojego krakowskiego pokoju na krajobrazy pewnej małej nadmorskiej miejscowości. W postanowieniu trwałam jednak do momentu, w którym po raz

pierwszy znalazłam się na najpiękniejszej ze znanych mi polskich plaż.

Tekst Aleksandra Łęgowik

Dotychczasowe pobyty nad morzem kojarzy-ły mi się głównie z wąskimi uliczkami, które w sezonie stanowią tło dla trwającej kilka miesięcy parady kiczu. Spowity zapachem gofrów tłum wczasowiczów uzbrojonych w niezbędnik plażowicza sunie powoli, aby poczuć w końcu upragniony powiew morskiej bryzy. A przy okazji pozostawić po sobie sterty śmieci i butelek okraszone niedopałka-mi papierosów. W zatłoczonych nadmorskich kurortach do-biegająca zewsząd muzyka skutecznie utrud-nia czerpanie przyjemności ze spacerów, a kończące się każdorazowo fiaskiem poszu-kiwania wolnych miejsc w kawiarnianych ogródkach niewiele mają wspólnego z wypo-czynkiem. Wiele lat temu, kiedy wakacje spędzaliśmy na koloniach w towarzystwie szkolnych kole-gów, któż by się przejmował podobnymi bła-hostkami? Wtedy bowiem mierzyliśmy się z prawdziwymi problemami, jak choćby wy-

mknięcie się wieczorem z pokoju niezauwa-żonym przez opiekunów. Usuwanie pasty do zębów z wszelakich części ubioru lub włosów po tzw. zielonej nocy również stanowiły nie lada wyzwanie. Jednak te czasy dawno już za mną, a w tym roku dodatkowo uzmysło-wiłam sobie, jak bardzo perspektywa może zmienić się z wiekiem.W Słajszewie spędziłam zaledwie pięć dni, ale to w zupełności wystarczyło, abym będąc z powrotem w Krakowie, szybko za nim za-tęskniła. Wszechobecny spokój w połączeniu z zapierającymi dech widokami sprawiły, że nasze wybrzeże odkryłam od nieznanej mi do tej pory strony. Dlatego tym razem chciałabym ograniczyć ilość tekstu na rzecz zdjęć, które pełniej od-dadzą charakter tego miejsca. Miejsca, które-go urok sprawił, że idąc wzdłuż pustej plaży i mocząc stopy w Bałtyku myślałam tylko o tym, żeby wkrótce móc tu wrócić.

4

|SPRING PLATE|

|SPRING PLATE|

5

Wakacyjny pobyt u babci zawsze był jedną wielką przygodą, taką przygodą, którą wspo-mina się przez całe życie, którą opowiada się swoim wnukom siedząc w wygodnym fotelu. Spanie w stodole na sianie, budowanie tamy z patyków, bieganie po pastwisku a w końcu smakowanie wszystkiego co daje nam Matka Natura. Ogród za stodołą był zaczarowany. Rosły w nim jabłonie, grusze i śliwy. Pod dostat-kiem było porzeczek i agrestu. Owoców nie myliśmy, razem z kuzynostwem, które w tym samym czasie spędzało wakacje u Babci, jed-liśmy owoce prosto z krzaków. Ten czas to błogie odkrywanie nowych miejsc, ale tak-że smaków. Słodki groszek zerwany prosto z krzaka i chrupiące jabłko, które dopiero co

zleciało z gałęzi. Ogrodowe zbiory uruchamia-ły naszą dziecięcą wyobraźnię. Kolba kuku-rydzy była księżniczką o brązowych włosach a rabarbar był wachlarzem albo parasolką dla damy. Po całej zabawie zanosiliśmy owoce i warzywa naszym mamom a one już dobrze wiedziały co z nich zrobić. Był kompot z porzeczek i truskawek, ciasto ze śliwkami i drożdżówki z rabarbarem. No właśnie rabarbar, kiedyś omijany przeze mnie wielkim łukiem a teraz… kocham go pod każdą postacią. Chrupię, za-nurzając go w cukrze, smakuję w kompocie, odkrywam w drożdżówkach i słodkich dese-rach. A teraz i Was zapraszam na rabarbaro-we LOVE !

cZAs lEtNILato, wakacje, błogi odpoczynek od wszystkiego co trzeba zrobić, o czym powinno się pamiętać i co przeczytać. Lato to dla mnie godziny spędzone na działce albo

miesiące u babci na wsi, a że wieś bardzo wiejska, taka gdzie budzi Cię kogut a nie dzwonek budzika to są to wspomnienia z wielką ochotą odświeżane.

Zdjęcia i przepisy Małgorzata Adamska

6

|SPRING PLATE|

ILOŚĆ PORCJI 1,5 l

CZAS PRZYGOTOWANIA 20 minut

300 g rabarbaru

160 g czerwonej porzeczki

1 cytryna

1 laska wanilii

165 g cukru

400 ml wody (dodatkowo 1 litr do rozcieńcze-

nia)

Dodatkowo

plasterki cytryny, limonki

świeża mięta

lód

Rabarbar oraz porzeczki umyć i oczyścić. Rabarbar pokroić na mniejsze kawałki. Owo-ce umieścić w garnku. Cytrynę wyparzyć wrzątkiem a następnie cienko obrać ze skór-ki, skórkę dodać do owoców. Wycisnąć sok z cytryny i wlać do garnka, dodać również cukier, wodę (400 ml) oraz 1 laskę wanilii (rozciętą na pół). Gotować na małym gazie przez około 10 minut, do czasu, aż owoce będą miękkie.Całość odsączyć na sitku, delikatnie prze-trzeć i powstały mus również dodać do soku, schłodzić. Przed podaniem dodać wodę (1 litr), dopełnić lodem, kawałkami limonki, cytryny i świeżą miętą.

Lemoniada rabarbarowo-porzeczkowa

ILOŚĆ PORCJI 3

CZAS PRZYGOTOWANIA 3 godziny

400 g rabarbaru

40 g cukru

3 łyżki miodu

340 ml śmietany kremówki (36%)

4 łyżki grenadyny (opcjonalnie syropu

malinowego)

50 ml mleczka kokosowego

Dodatkowo

pokruszone bezy

Rabarbar oczyścić i pokroić na małe kawał-ki, włożyć do garnka, wsypać cukier, dodać miód i wymieszać. Gotować na małym og-niu do momentu, aż rabarbar będzie miękki (około 10 minut). Przełożyć na sitko. Schło-dzić.Śmietanę kremówkę ubić na sztywną masę. Odsączony rabarbar wymieszać z mlecz-kiem kokosowym oraz grenadyną. Do ubi-tej śmietany dodać rabarbar wymieszany z mleczkiem i delikatnie połączyć. Przełożyć do szklanek i schłodzić w lodówce przez 2-3 godziny.Przed podaniem posypać pokruszonymi be-zami.

Deser rabarbarowy z mleczkiem kokosowym

|SPRING PLATE|

9

10

|SPRING PLATE|

ILOŚĆ PORCJI około 8 sztuk

CZAS PRZYGOTOWANIA 30 minut

50 g masła

80 g cukru

1 jajko

170 g mąki

15 g płatków owsianych

½ łyżeczki proszku do pieczenia

½ łyżeczki sody oczyszczonej

szczypta soli

1 łyżka tartej skórki z cytryny

30 ml soku z cytryny

125 ml mleka

60 ml jogurtu naturalnego

150 ml drobno pokrojonego rabarbaru i czer-

wonych porzeczek

Piekarnik rozgrzać do temperatury 180°C. W jednej misce wymieszać przesianą mąkę, płatki owsiane, proszek do pieczenia, sodę, sól oraz skórkę z cytryny. W drugiej misce wymieszać mleko, jogurt oraz sok z cytryny. Utrzeć masło z cukrem, następnie dodać jaj-ko, mieszankę z mąką oraz z mlekiem. Mie-szać jedynie do połączenia się składników.Masę przelać do foremek na muffinki, do środka wcisnąć rabarbar oraz porzeczki. Piec przez około 20 minut, do zezłocenia.

Babeczki cytrynowe z rabarbarem i porzeczkami

|SPRING PLATE|

11

12

|SPRING PLATE|

No to kuRkI!

Zdjęcia i przepisy Natalia Rusinowska

Grzyby. Zawsze je uwielbiałam. Zbierać, jeść, suszyć. Całodzienne wyprawy do lasu, lub szybkie wypady na rowerze, na godzinkę, dwie, byleby nazbierać na

jajecznicę.

Zapach dojrzałego lata i ściółki po deszczu, już zawsze będą mi się kojarzyć z grzybobra-niem. Z radością i podekscytowaniem. „Jest! A tam kolejny...!” Małe rzeczy. Zebrane grzy-by wysypane na gazetę w kuchni. Kania, skwiercząca w panierce na patelni. Pokrojone w plasterki podgrzybki na maśle, do jajecz-nicy.Dziś, mieszkając w mieście, muszę zadowolić

się straganem na targu. Wybieram starannie, co dziś ładnego. Tym razem, na patelnię idą kurki. Są pyszne. Ze zwartą strukturą i super--intensywnym smakiem. Wiele im nie trzeba. Trochę masła, świeżych ziół. Nie warto prze-sadzać z przyprawami, sól i świeżo mielony pieprz, w zupełności wystarczą. Spróbujcie sami.

LICZBA PORCJI 2

CZAS PRZYGOTOWANIA 20 minut

400 g kurek

1 cebula, drobno posiekana

2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę

2 łyżki oliwy extra virgine

50 g masła

100 ml śmietanki 30%

2 łyżeczki soku z cytryny

natka pietruszki, drobno posiekana

świeże listki rozmarynu

sól i świeżo mielony pieprz, do smaku

300 - 400 g makaronu tagliatelle

kawałek startego Grana Padano (lub innego

twardego sera), do podania

Kurki wypłukać starannie pod bieżącą wodą, odcedzić i odstawić aż obeschną. Na dużej patelni rozgrzać oliwę, smażyć cebulę, aż się zeszkli, dodać czosnek, smażyć kolejne 2 mi-nuty. Na patelnię wyłożyć masło i kurki, dodać rozmaryn, posolić i popieprzyć. Smażyć na średnim ogniu przez około 5 minut - kurki puszczą sok, który będzie bazą dla naszego sosu. Wlać śmietankę, dodać natkę pietruszki, go-tować przez kolejne 3-4 minuty, aż sos deli-katnie zgęstnieje. Doprawić do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny, według uznania. Makaron tagliatelle ugotować al dente w dużej ilości osolonej wody. Ugotowany ma-karon włożyć na patelnię z sosem, starannie zamieszać. Podawać gorące, posypane serem Grana Padano.

Tagliatelle z sosem kurkowym

14

|SPRING PLATE|

|SPRING PLATE|

15

LICZBA PORCJI 2

CZAS PRZYGOTOWANIA 20 minut

Sałatka

2 garście rukoli lub mix sałat

100 g kurek

3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę

2 łyżki oliwy extra virgine

4 cienkie plasterki bekonu

8 plasterków koziego sera

2 jajka

sól i pieprz, do smaku

kilka kromek ulubionego chleba, na grzanki

kilka gałązek tymianku, do dekoracji

Sos winegret

60 ml białego półsłodkiego wina

1 łyżeczka octu winnego

1 posiekana szalotka

sól i pieprz, do smaku

2-3 łyżki oleju z pestek dyni lub orzechowego

Na patelni rozgrzać oliwę, podsmażyć kurki z odrobiną soli, pieprzem, tymiankiem i czosnkiem. Zdjąć z patelni, odstawić. Na tej samej patelni przysmażyć na chrupko pla-sterki bekonu. Przygotować sos. W małym garnuszku goto-wać wino aż wyraźnie się zredukuje, dodać ocet i drobno posiekaną szalotkę, na koniec olej. Ucierać aż składniki się połączą. Jajka gotować w koszulkach (wbić jajko do gotującej się wody z łyżką octu, gotować około 2 minut). Gotowe jajka wyjąć łyżką cedzakową na papierowy ręcznik, osuszyć.Na talerzach ułożyć po garści rukoli, posypać kurkami, rozłożyć kozi serek i plastry bocz-ku. Na wierzchu delikatnie ułożyć jajo w ko-szulce. Całość polać sosem winegret, ewentu-alnie posypać świeżo zmielonym kolorowym pieprzem. Podawać na ciepło, z grzankami.

Sałatka z kurkami i kozim serem

16

|SPRING PLATE|

LICZBA PORCJI 4

CZAS PRZYGOTOWANIA 50 minut

Ciasto

200 g mąki pszennej

1 jajko

60 g masła, roztopionego i przestudzonego

5 g suszonych drożdży instant

1 łyżeczka soli

4-5 łyżek ciepłej wody

Nadzienie

500 g kurek

1 łyżka oliwy z oliwek

1 łyżka masła

1 posiekana średnia cebula

1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę

150 g kwaśnej śmietany 18%

2 roztrzepane jajka

100 g tartego żółtego sera

kawałek starego twardego sera (typu Parmezan

lub Grana Padano)

sól i świeżo mielony pieprz

Z podanych składników wyrobić ciasto - najlepiej połączyć składniki w malakserze, a następnie wyrabiać przez około 10 minut (dłońmi albo hakiem miksera). Gotowe cia-sto rozwałkować na placek o średnicy więk-szej niż nasza tortownica, wyłożyć nim dno i boki formy (ciasto jest bardzo plastyczne, łatwo się je wyrabia i wałkuje). Przykryć fo-lią i wstawić do lodówki.Kurki opłukać pod bieżącą wodą i starannie osuszyć. Na patelni rozgrzać oliwę, wzucić cebulę i czosnek, smażyć aż się zeszkli. Do-dać kurki (kilka najładniejszych kurek odło-żyć do dekoracji, na wierzch tarty), posolić i popieprzyć do smaku, smażyć na dość du-żym ogniu przez około 10 minut - sok pusz-czony z kurek powinien odparować. Na sam koniec dodać łyżkę masła, odstawić patelnię do wystudzenia.Piekarnik rozgrzać do 180°C. Jajka wymie-szać ze śmietaną, doprawić solą i pieprzem. Na dno tarty wyłożyć farsz z kurek, za-lać masą z jajek i śmietany, wierzch posy-pać startymi serami i kurkami, odłożonymi wcześniej do dekoracji. Piec przez około 20-30 min, aż środek tarty się zetnie, a brzegi będą ładnie zarumienione.

Łatwa tarta z kurkami i tymiankiem

18

|SPRING PLATE|

ILOŚĆ PORCJI 2

CZAS PRZYGOTOWYWANIA 60 minut

Ciasto

150 g mąki pszennej

2 małe jajka

1 - 2 łyżki zimnej wody

szczypta soli

Farsz

200 g kurek

1 łyżka masła

kilka listków świeżego lubczyku

1/2 cebuli, z grubsza posiekanej

sól i pieprz, do smaku

2 łyżki masła, do podania

odrobina posiekanego lubczyku

Mąkę przesiać do miski, w środku zrobić wgłębienie, wbić jajka, dodać łyżkę wody i szczyptę soli. Zagnieść na gładkie ciasto. Z gotowego ciasta uformować kulkę, zawinąć

ją w bawełnianą ściereczkę i odstawić na mi-nimum 1h - ciasto przez ten czas odpocznie i zmięknie.W międzyczasie przygotować farsz. Na patel-ni rozgrzać masło, lekko podsmażyć cebulę. Dodać kurki, posolić, popieprzyć i usmażyć chwilę na dużym ogniu aż soki się zredukują. Dodać lubczyk i całość zmiksować w malak-serze. Doprawić solą i pieprzem, wedle uzna-nia. Ciasto podzielić na dwie części, każdą roz-wałkować na bardzo cienki placek. Na jedną część nałożyć łyżeczką po kupce grzybowego farszu, drugą częścią przykryć i docisnąć po-między porcjami nadzienia. Ostrym nożem pokroić ravioli na kwadraciki.Gotowe pierożki wrzucić do dużej ilości go-tującej się osolonej wody. Gotować do mięk-kości, przez około 2-3 minuty. W małym gar-nuszku rozpuścić masło, polać nim gotowe ravioli. Posypać odrobiną posiekanego lub-czyku.

Ravioli z kurkami i lubczykiem

20

|SPRING PLATE|

|SPRING PLATE|

21

AlE tARtA!

Zdjęcia i przepisy Anna Maria Kucharnia

Jak talerz okrągła i gotowa przyjąć cokolwiek mamy ochotę na nią położyć. Pieczenie tart jest cudowną zabawą. Najpierw trochę rzemiosła, praca rąk, które wyrównują brzegi i wylepiają dno. Potem już czysta fantazja. Zdobimy

"talerz" własnym smakiem, porą roku, fantazją chwili. Trzy talerze, trzy wytrawne tarty. Dwie jasne, jedna z domieszką razowego

koloru i smaku. Doskonałe na ciepło, idealne na zimno. Będą Wam smakować na pikniku i na letnim przyjęciu.

ILOŚĆ PORCJI 8

CZAS PRZYGOTOWYWANIA około 3 godziny

Na spód

255 g mąki

szczypta soli

1 żółtko

1-2 łyżki zimnej wody

125 g zimnego masła

Na nadzienie

1/2 zielonej cukini

1/2 żółtej cukini

1 opakowanie sera feta

1 jajko

1-2 ząbki czosnku

125 ml śmietany kremówki 30%

sól, pieprz do smaku

oliwa z oliwek

Wszystkie składniki na spód tarty przełożyć do miski i zagnieść na gładkie, elastyczne ciasto. Zawinąć w folię kuchenną i schłodzić

w lodówce minimum przez 2 godziny, a naj-lepiej przez całą noc. Schłodzone ciasto rozwałkować dość cienko i wyłożyć nim wysmarowaną lub wyłożo-ną papierem do pieczenia formę. Spód na-kłuć widelcem w kilku miejscach. Piekarnik z termoobiegiem nagrzać do 190°C i wstawić spód tarty do wstępnego podpieczenia na kil-ka minut.W tym czasie przygotować nadzienie. Fetę przełożyć do miski, dodać jajko, śmietanę rozgniecione ząbki czosnku. Całość roz-gnieść widelcem i wymieszać (mogą zostać grudki sera). Doprawić do smaku solą i pie-przem. Masę przełożyć na podpieczony spód, wyrównać. Cukinie pokroić na dość cienkie plasterki i układać na masie serowej. Posma-rować z wierzchu oliwą i wstawić do piekarni-ka na kolejne 15-20 minut. Tarta jest gotowa kiedy masa serowa zetnie się, a cukinia za-cznie się leciutko rumienić.

Tarta z kolorową cukinią

ILOŚĆ PORCJI 8

CZAS PRZYGOTOWYWANIA około 3 godziny

Na nadzienie

250 g kremowego serka

garść świeżej mięty

1 jajko

85 ml śmietany kremówki 30 %

groszek cukrowy (kilkanaście strąków)

sól, pieprz do smaku

Spód przygotowac jak w przepisie powyżej.Strąki groszku obrać z włókien i włożyć do

lekko osolonej, wrzącej wody na kilka minut. Chwilę gotować tak, aby nie straciły chrup-kości. Serek przełożyć do miski, dodać jajko, śmie-tanę i posiekane liście mięty. Całość wy-mieszać, aby składniki połączyły się razem. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Masę przełożyć na podpieczony spód, wyrównać. Udekorować z wierzchu strąkami zielonego groszku i wstawić do piekarnika na kolejne 15-20 minut. Tarta jest gotowa kiedy masa serowa się zetnie i zacznie leciutko rumienić.

Tarta z miętą i groszkiem cukrowym

ILOŚĆ PORCJI 8

CZAS PRZYGOTOWYWANIA 3 godziny

Na spód

170 g mąki pszennej

90 g mąki pszennej razowej

szczypta soli

1 żółtko

1-2 łyżki zimnej wody

125 g zimnego masła

Na nadzienie

100 g kaszy gryczanej

150 g twarogu

1 jajko

1-2 ząbki czosnku

125 ml śmietany kremówki 30%

sól, pieprz do smaku

3-4 łyżki masła

garść kurek

Wszystkie składniki na spód tarty przełożyć do miski i zagnieść na gładkie, elastyczne ciasto. Zawinąć w folię kuchenną i schłodzić

w lodówce minimum przez 2 godziny, a naj-lepiej przez całą noc. Kaszę gryczaną ugotować na sypko, prze-studzić i wymieszać dokładnie z twarogiem. Doprawić do smaku solą i pieprzem, dodać czosnek. Kurki lekko posiekać i wrzucić na patelnię z rozgrzanym masłem. Doprawić solą i pieprzem i podsmażać lekko przez 2-3 minuty, nie dłużej.Schłodzone ciasto rozwałkować dość cienko i wyłożyć nim wysmarowaną lub wyłożoną papierem do pieczenia formę. Spód nakłuć widelcem w kilku miejscach i piec prze kilka minut w temperaturze. 190°C.Kurki przełożyć do miski z kaszą, dodać śmietanę, jajko i wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Masę przełożyć na podpieczony spód. Udekorować z wierzchu kilkoma kurkami. Wstawić do piekarnika na kolejne 15-20 minut. Tarta jest gotowa kiedy masa się zetnie i zacznie leciutko rumienić. Można podawać z sosem grzybowym lub podsmażonymi lekko na maśle kurkami.

Tarta z kaszą gryczaną i kurkami

26

|SPRING PLATE|

BoRóWkoWE uRodZINYSzkoda, że nie zawsze można to zaplanować, ale jeśli akurat fartem, uda Wam się urodzić dzieci w miesiącach letnich, to będziecie mieli tak fajnie jak my. Olek

urodził się w czerwcu i dzięki temu możemy co roku organizować mu urodziny pełne świeżych owoców. Pomysły jeszcze nam się nie skończyły, bo chłopak ma dopiero trzy

lata… Rodzajów owoców powinno wystarczyć do osiemnastki. W tym roku padło na borówki amerykańskie, co może nie jest wyborem najtańszym, ale na pewno

smakowo interesującym. Zasygnalizować główny temat uroczystości, postanowiliśmy borówkowym śniadaniem, potem był deser po obiedzie i jako finał borówkowy tort,

który zachwycił wszystkich, którzy mieli okazję spróbować.

Tekst Tomasz Krach Zdjęcia Agnieszka Krach

30

|SPRING PLATE|

3 jaja

150 ml. mleka

2 łyżki miodu

szczypta soli

skórka otarta z jednej cytryny

6-8 kromek starej (kilkudniowej) chałki

dwie garści borówek

1 łyżka cukru pudru

kilka liści mięty do dekoracji

Jajka mieszamy z mlekiem, solimy, a na-stępnie w powstałej masie moczymy kromki chałki. Najlepiej zrobić to wieczorem dnia poprzedniego i po prostu zostawić namo-czoną w jajkowo-mlecznym syropie chałkę na noc w lodówce. Rano wykładamy chałki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, posypujemy borówkami i zapiekamy w pie-karniku w 170°C przez około 30 minut. Po wyjęciu, posypujemy odrobiną cukru pudru, kładziemy liść mięty i gotowe.

Borówkowa chałka

|SPRING PLATE|

31

500 g brzoskwiń

3 łyżki wody

60 ml. golden syrup lub płynnego miodu

jogurt naturalny

borówki

listki mięty

Brzoskwinie obieramy ze skórki i kroimy na ćwiartki. Wrzucamy do rondelka razem z wodą i golden syrup. Przesmażamy przez chwilę, tak żeby owoce zmiękły, ale nie roz-padły się zupełnie, a objętość całości zre-

dukowała się o połowę. Trwa to około pół godziny i spokojnie można zrobić to dzień wcześniej. Z podanej ilości brzoskwiń wyj-dzie Wam mniej więcej tyle gotowego musu, żeby przygotować cztery porcje deseru. Zredukowane brzoskwinie trzeba oczywiście kompletnie wystudzić A następnie wyłożyć, na przykład do tytułowego słoika, warstwa-mi. Jogurt, brzoskwinie, borówki, jogurt, brzoskwinie, borówki i listek mięty tak jak na zdjęciu żeby ostatecznie upiększyć.

Jogurt borówkowo-brzoskwiniowy ze słoika

375 ml lemon curdu

3 blaty ulubionego biszkoptu

400 ml. śmietany kremówki (30%)

500 g serka mascarpone

3 kopiaste łyżki cukru pudru (do smaku)

skórka otarta z 1 cytryny

około 600 g. borówek

Nasączenie

10 łyżek wody

6 łyżek soku z cytryny

W dużej misie rozbijamy mascarpone ze skórką z cytryny i cukrem pudrem. Ubija-

my śmietanę i stopniowo dodajemy do ma-scarpone miksując na wolnych obrotach. Na paterze lub talerzu kładziemy pierwszy blat biszkoptowy i nasączamy go połową cytry-nowej wody. Kładziemy na nim połowę le-mon curdu i warstwę borówek. Przykrywamy kolejnym blatem, nasączamy, „curdujemy” i kładziemy borówki. Trzeciego blatu już na-sączać nie trzeba, wystarczy gładko pokryć go masą serowo-śmietanową (również po bo-kach), a na wierzchu udekorować borówkami. Gotowy tort, jak wszystkie chyba torty, od-kładamy na noc do lodówki i zjadamy dopie-ro dnia następnego.

Tort borówkowy

32

|SPRING PLATE|

|SPRING PLATE|

33

AtAk PoMIdoRóW!„Jak pan może, Panie pomidorze?!”

J. Brzechwa

Tekst i zdjęcia Marta Borowiec

Na początek wyjaśnijmy pewną nieścisłość – pomidor jest owocem. Szok, niedowierzanie! To zrozumia-łe. W końcu pomidory towarzyszą nam wyłącznie przy wytrawnych daniach, jak to możliwe? A jednak biologia się nie myli. Szczęśliwie dla nas, ten fakt absolutnie niczego nie zmienia i nie musimy piec pomidorowych szarlotek.Pomidory przybyły z Ameryki Południowej do Europy pod koniec XV wieku, przywiózł je nie kto inny, jak Krzysztof Kolumb. Ale ówczesne pomidory znacznie się różniły od tych, które dobrze znamy. Rosły na skalistych wzgórzach południowego Peru, były małe, kwaśne i gorzkawe. Można zatem przypuszczać, że na pokład statku trafiły przypadkowo. To nie pierwszy szczęśliwy, kulinarny przypadek jaki znamy (czekolada, popcorn, karmel.. to wszystko zrządzenie losu!). Nie oznacza to jednak, że Europejczycy od razu pokochali pomidory. Wręcz przeciwnie, panowało przekonanie, że są trujące i mówiono o nich „la comida del diablo” (pokarm diabła). Uprawiano je więc dla ozdoby i trwałoby to do dziś, gdyby nie plotka, że pomidory są świetnym afrodyzjakiem. Z „la comida del diablo” stały się „pomme d'amour” (jabłko miłości). Na efekty nie trzeba było długo czekać, wszyscy wiemy, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Ludzie odkryli, że pomidory nie zagrażają zdrowiu, co więcej, są niezwykle smacz-ne. Pierwszy udokumentowany przepis na sos z użyciem pomidorów pochodzi z książki „La scala alla Moderna”, autorstwa Antonia Latini, którą wydano w 1692 roku. Antonio nazwał go „sosem pomido-rowym w stylu hiszpańskim”. Zalecał opalenie pomidorów na ogniu, posiekanie ich i połączenie z cebu-lą, pietruszką, czosnkiem, oliwą i octem winnym. Brzmi znajomo, prawda? Antonio Latini pochodził z Neapolu, był zatem protoplastą znanego nam dobrze „sosu neapolitańskiego”.Przez lata ludzie uprawiali pomidory, które coraz mniej przypominały swoich przodków z Peru. Stały się większe, słodsze, zyskały intensywnie czerwoną barwę. Pod koniec XIX zyskały należną im popular-ność, która rozlała się na całą Europę i dwie Ameryki. Trudno sobie wyobrazić pizzę bez sosu pomido-rowego, niedzielę bez zupy pomidorowej, frytki bez ketchupu. Pomidory są bogate w witaminę C, beta--karoten oraz szereg minerałów i mikroelementów. Zawierają również barwnik likopen, który jest silnym antyoksydantem. Poddany obróbce termicznej staje się lepiej przyswajalny dla organizmu. Keczup nie jest zatem taki zły, jak go malują.Pomidory stały się tak popularne, że zyskały stałe miejsce w kulturze. W filmie „Smażone zielone pomi-dory” stanowią jedną z głównych, owianych sentymentem potraw. Sam film powstał na bazie powieści o tym samym tytule. Za to w kiczowatej serii „Atak pomidorów zabójców” (powstały 4 części filmu), jak sama nazwa wskazuje, zmutowane pomidory stanowią potworne zagrożenie i niszczą wszystko, co spotkają na swojej drodze. Jeśli planujecie w te wakacje podróż do Hiszpanii i kochacie pomidory, warto uwzględnić jeden przy-stanek w miasteczku Buńol. Tu, w ostatnią środę sierpnia, co roku odbywa się pomidorowy festiwal La Tomatina. Tradycję zapoczątkowała pomidorowa walka z 1945 roku. Podczas festiwalu Saint Lous Beltrŕn niezadowolony słuchacz rzucił w jednego z muzyków orkiestry dętej pomidorem, muzycy zaś nie pozostali dłużni. Z czasem wydarzenie to rozrosło się na niewyobrażalną skalę. Organizatorzy do-starczają uczestnikom 25 tysięcy ton pomidorów, którymi można się obrzucać od godziny jedenastej do południa. Aby bitwa mogła się rozpocząć, ktoś z uczestników musi wspiąć się na natłuszczony słup, na którego czubku umieszczono szynkę. Po zdobyciu szynki rozlega się sygnał rozpoczęcia. Można sobie tylko wyobrazić morze pomidorów, w którym po walce pływa małe Buńol. Nie zabierajcie tam nic poza starym podkoszulkiem i obdartymi dżinsami. Jak to bywa z wszystkimi warzywami i owocami, pomidory powinno się jeść w sezonie. Najlepiej sma-kują w okresie od sierpnia do października. Pizzę, sałatki, sosy i zupy można jeść do woli. Jeśli chcemy zachować smak lata na dłużej, warto przygotować domowe przetwory. A potem przyjdzie zima i „addio pomidory, addio utracone, przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł”..

36

|SPRING PLATE|

|SPRING PLATE|

37

Focaccia z pomidorami

300 g mąki pszennej chlebowej

15 g świeżych drożdży

1 łyżeczka miodu

150 ml ciepłej wody

1 łyżeczka soli morskiej

2 łyżki oliwy z oliwek

15 pomidorków koktajlowych

kilka gałązek rozmarynu

Przygotuj zaczyn. Drożdże pokrusz do miski, dodaj miód, łyżkę mąki, kilka łyżek wody i wszystko dokładnie wymieszaj. Przykryj lnianą ściereczkę i odstaw w ciepłe miejsce na 20 minut. Resztę mąki przesiej do du-

żej miski, dodaj sól, oliwę, aktywny zaczyn i resztę wody. Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj i zagniataj przez 10 minut. Gdy ciasto będzie elastyczne, przełóż je do naoli-wionej miski, przykryj folią spożywczą i od-staw do wyrośnięcia aż ciasto podwoi swoją objętość. Blachę do pieczenia wyłóż papierem. Wyroś-nięte ciasto podziel na dwie części i rozciąg-nij formując podłużne placki grubości 1,5 cm. Blachę przykryj folią i odstaw w ciepłe miejsce na 30-40 minut. Po tym czasie pla-cki posmaruj oliwą z oliwek, wykonaj kilka wgnieceń kciukiem i wypełnij je pomidor-kami i gałązkami rozmarynu. Oprócz placki pieprzem i solą morską.Piecz w temperaturze 190°C przez 35 minut.

Galette z pomidorami i ricottą

Ciasto

160 g mąki pszennej

100 g mąki pszennej razowej

125 g chłodnego masła

1 jajko

1 łyżka kwaśnej śmietany

1/2 łyżeczki soli morskiej

Nadzienie

500 g pomidorów koktajlowych

250 g ricotty

1 jajko

6 łyżek startego parmezanu

sól morska, pieprz, cukier puder

Dodatkowo

1 jajko

1 łyżka mleka

W dużej misce wymieszaj obie mąki i sól. Dodaj pokrojone w kostkę masło i rozcieraj je między palcami do uzyskania sypkiej kon-systencji. Dodaj roztrzepane jajko i śmieta-nę, zagnieć elastyczne ciasto. Zawiń je w folię spożywczą i schowaj do lodówki na 1 godzi-nę. Ricottę wymieszaj z jajkiem i serem, do-praw do smaku. Pomidory przekrój na pół.Wyciągnij ciasto z lodówki i rozwałkuj na placek o grubości 0,5 cm i średnicy około 30 cm. Na wierzchu rozsmaruj ricottę zostawia-jąc około 5 cm brzeg. Na serze rozłóż po-midorki rozcięciem do góry. Oprósz je solą, pieprzem, tymiankiem i odrobiną cukru pu-dru. Brzegi ciasta zawiń do środka i posma-ruj je jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Piecz w temperaturze 190°C przez 45-50 minut.

38

|SPRING PLATE|

Suszone pomidory

2,5 kg pomidorów o zwartym miąższu (np. lima)

sól morska, pieprz, cukier puder

rozmaryn, tymianek

oliwa z oliwek extra vergine\

Do zalewy

oliwa z oliwek i olej słonecznikowy w proporcji

1:1

gałązki rozmarynu i tymianku

ząbki czosnku w łupinkach

małe papryczki chili

dwa słoiki o pojemności 350 ml

Rozgrzej piekarnik do 130°C. Pomidory umyj, przekrój wzdłuż na pół i usuń na-siona. Ułóż je rozcięciem do góry na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmaruj z wierzchu oliwą, oprósz przyprawami i nie-dużą ilością cukru pudru. Pomidorów powin-no wystarczyć do zapełnienia dwóch blach. Włóż je do piekarnika (jedna u góry, jedna na dole), drzwiczki zostaw lekko uchylone

i włącz termoobieg. Piekarnik musi być uchylony aby pomidory się suszyły, a nie pie-kły. Po godzinie zamień blachy miejscami. Powtarzaj tę czynność co godzinę. Po około 3 godzinach większość pomidorów powinna być gotowa – lekko sucha na środku i jeszcze mięsista na brzegach. Jeśli uważasz, że niektóre pomidory nie są jeszcze gotowe, zostaw je w piekarniku na dodatkowe 30 mi-nut.

Gotowe pomidory najlepiej przechowywać w zalewie. Układaj je w słoikach warstwowo, przekładając gałązkami rozmarynu i tymian-ku, a także dodając czosnek lub papryczki jeśli masz ochotę. W rondelku podgrzej oliwę z olejem nie doprowadzając do wrzenia. Zalej nią pomidory i szybko zakręć pokrywkę. Jeśli słyszysz, że pomidory skwierczą w kontakcie z oliwą, niech nieco ostygnie.Tak przygotowane pomidory można przecho-wywać przez wiele miesięcy. Dodawaj je do kanapek, do sałatek lub do przygotowania czerwonego pesto.

Pomidorowy sos BBQ

1 kg dojrzałych pomidorów typu lima

(lub 2 puszki pomidorów)

150 ml passaty pomidorowej

1 duża cebula

2 ząbki czosnku

200g ananasa z puszki

2 łyżki octu balsamicznego

6 łyżek melasy buraczanej

1 łyżeczka cynamonu

1 łyżeczka chili w proszku lub mała papryczka

chili

1/2 łyżeczki zmielonego kminu rzymskiego

olej z pestek winogron

sól morska, pieprz

Jeśli używasz świeżych pomidorów, obierz je ze skóry, wydrąż gniazda nasienne i pokrój w kostkę. Gotuj w rondlu razem z passatą pomidorową przez 15-20 minut, a następnie zmiel na gładką pulpę.Cebulę pokrój w kostkę i wrzuć na rozgrza-ny olej. Smaż przez kilka minut, a następnie wrzuć posiekany czosnek i smaż przez kolej-ną minutę. Dodaj cząstki ananasa, cynamon, kmin oraz chili i smaż przez kilka minut stale mieszając. Dodaj pomidory i passatę, ocet balsamiczny i melasę. Dopraw do smaku, do-prowadź do wrzenia i gotuj przez 30 minut. Na koniec wszystko zmiksuj na gładką masę. Przechowuj w lodówce maksymalnie przez 2 tygodnie. Używaj zamiast keczupu lub jako marynaty do mięs.

|SPRING PLATE|

43

PRostotA lAtA I cIAsto Z cZERWoNYch PoRZEcZEk

Tekst i zdjęcia Olimpia Davies

Pamiętam te czasy kiedy czekało się na lato z tak wielkim utęsknieniem jak czekało się na Boże Narodzenie. Czasy, gdzie nic nie było ważniejszego od spędzenia całego dnia na świeżym powietrzu w gronie najlepszych przyjaciół lub u babci w ogrodzie zajadając się pysznościami lata. Wtedy, ta prostota i beztroska dnia codziennego sprawiała, że byliśmy radośni. Nic więcej nam do szczęścia nie było potrzeba.Pamiętam, gdy byłam małą dziewczynką pojechaliśmy z dziadkami i rodzicami na wakacje do mojej rodziny mieszkającej na wschodzie Polski, niemalże przy samej granicy z naszymi ukraińskimi sąsiadami. Dla dziecka z miasta było to jak przeniesienie się w czasie do miej-sca, gdzie domy wciąż były pokryte strzechą, a podłogi gliniane, gdzie jedzenie przechowy-wało się w wielkich drewnianych skrzyniach, a lodówka, pralka czy telewizor to wciąż były luksusy o jakich niektóre rodziny mogły tylko marzyć. Dla nas dzieci nie to było ważne, za to dojenie krowy a potem robienie śmietany i masła to była rozrywka, jakiej nie miało się oglądając nawet najfajniejszą bajkę w telewizji. Potem jedliśmy domowy chleb z bardzo grubą warstwą tego masła, taką, że było widać odciśnięte w nim nasze zęby. Pamiętam te połacie pól pokrytych złotymi łanami zbóż, które rozciągały się dalej niż się-gał wzrok, i to jak biegaliśmy na boso przez te pola pomiędzy wioskami pokonując dziennie nie pamiętam już ile kilometrów. Nasze małe stópki były tak brudne, że mama nie mogła ich domyć. Pola z truskawkami, sady z jabłkami i gruszkami, najlepsze pod słońcem czereśnie, tak słodkie, że aż piekło w gardle. Jeżdżenie na nieosiodłanym koniu i uciekanie przed wrednym kogutem, który nie wiedzieć czemu skakał czasem znienacka strasząc nas przeokrutnie.I porzeczki, pamiętam te czerwone koraliki, które oblepiały zielone krzaczki pnąc się na patykach wbitych w ziemię. Jadło się te porzeczki prosto z krzaków, były tak kwaśne , że aż wykręcało nasze rozchichotane buźki. Robiliśmy nawet konkurs kto zje najwięcej porze-czek. Chyba nigdy nie udało mi się go wygrać, zdecydowanie wolałam słodkie truskawki czy czereśnie. W całym swoim życiu nie zjadłam więcej porzeczek niż wtedy, w te jedne wakacje. Dzisiaj, gdy piekę ulubione ciasto z czerwonych porzeczek zawsze wracam myślami do tam-tych chwil, do tych najlepszych wakacji jakie miałam jako dziecko. Dzięki tym wspomnie-niom dzisiaj wiem, że to nie najdroższe hotele i wyszukane atrakcje dają szczęście dziecku a prostota, bliskość rodziny i łono natury. Takich wakacji życzę Wam i Waszym dzieciom drodzy czytelnicy a teraz zapraszam na najlepsze ciasto porzeczkowe, które może i Wam przywoła miłe wspomnienia.

|SPRING PLATE|

45

46

|SPRING PLATE|

Ciasto kruche

160 g mąki pszennej

30 g mielonych migdałów

50 g cukru

20 g smalcu

70 g masła

1 małe jajko

1/2 łyżki kwaśnej śmietany

Porzeczkowe nadzienie

2 jajka

100 g cukru

300 g czerwonych porzeczek

1 budyń waniliowy

1 łyżka mąki pszennej

60 g mielonych migdałów

2 łyżki płatków migdałowych

Budyń, mąkę i mielone migdały wymieszać ze sobą.Porzeczki oberwać z gałązek i umyć a na-stępnie osuszyć papierowym ręcznikiemJaja i cukier utrzeć na puszystą i jasną masę. Do masy w trzech turach, delikatnie wmieszać suche składniki. Na koniec również delikatnie wmieszać w masę porzeczki. Tak przygotowanym ciastem wypełnić foremkę z podpieczonym kruchym spodem. Całość posypać płatkami migdałów i piec przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do 175°C aż wierzch ciasta będzie złociście brązowy. Wy-studzone ciasto oprószyć cukrem pudrem.

|SPRING PLATE|

47

48

|SPRING PLATE|

|SPRING PLATE|

49

slodYcZE PRosto Z kRZAkAKuszą ich kolory i aromat. Owoce zerwane prosto z krzaka, smakują

najlepiej. Właśnie trwa na nie sezon, więc cieszmy sie tym, co w zasięgu ręki. Jeśli nie mamy własnego ogrodu, porzeczki, maliny, czy truskawki kupimy

latem prawie na każdym straganie.

Przepisy i zdjęcia Anna-Maria Płachta

/

Latem, gdy chce się zjeśc coś świeżego i orzeźwiającego, owoce połączone z każdym ciastem, sprawią, że stanie się ono o

niebo lepsze i nabierze nowego charakteru. Tak powstał przepis na prawie klasyczny sernik na zimno, orzeźwiającą pavlovę

i bardzo owocowe slimaczki.

Wygląda idealnie i sprawdzi sie w upalny weekend. Lekki i łatwy do zrobienia, nie ulegaj pokusie od razu, najlepszy po całej

nocy w lodówce!

ILOŚĆ PORCJI 16

CZAS PRZYGOTOWYWANIA około 2 godziny

505 g maki

200 ml mleka

100 g miekkiego masła

80 g cukru

40 g świezych drożdży

szczypta soli

1 jajo

200 g truskawek

200 g malin

Lukier

20 g gestej śmiatany

80 g cukru pudru

Połowę ilości masła roztopić w rondelku, do-lać mleko. W dużej misce wymieszać 500 g maki, 70 g cukru i sól. Drożdże pokruszyć,

dodać do mleka, rozpuścić. Wbić jajko i za-mieszać, a następnie wlać do miski z mąką. Wyrobić mikserem na gładkie ciasto, przy-kryć i pozostawić do wyrośnięcia na około 50 minut. Truskawki i maliny umyć, oczyścić, pokroić w kosteczkę. Piekarnik nagrzać do 200°C (termoobieg). Naczynie do zapiekanek (średnica 30 cm) wysmarować tłuszczem. Na posypanym maką blacie rozwałkować ciasto. Powinno mieć wymiary prostokąta 30 x 50 cm. Drugą część masła posiekać i rozłożyć na cieście. Posypać pozostałym cukrem, tru-skawkami i malinami. Ciasto rolować wzdłuż dłuższego brzegu. Pokroić na około 3cm. ka-wałeczki i układać w naczyniu obok siebie. Pozostawić na kolejne 30 minut. Piec w na-grzanym piekarniku przez około 20 minut. W tym czasie przygotować lukier. Cukier utrzeć ze śmietaną na gładką masę. Polać ślimaczki i pozostawić do wystygnięcia.

Ślimaczki z malinami i truskawkami

ILOŚĆ PORCJI 12

CZAS PRZYGOTOWYWANIA 20 minut +

czas chłodzenia

Spód

100 g wiórków kokosowych

150 g ciasteczek zbozowych kokosowch

50 g masła

Masa

700 g twarogu sernikowego

3/4 szklanki cukru pudru

1 puszka mleka kokosowego

100 g białej czekolady

5 łyżek likieru kokosowego

2 łyżki żelatyny

4 łyżki wiórków kokosowych

200 g truskawek

Ciastka pokruszyć, dodać wiórki i roztopio-ne masło, wyłożyć równą warstwą na spód

tortownicy o średnicy 20 cm, docisnąć. Cze-koladę roztopić w kąpieli wodnej. Ser zmik-sować z cukrem pudrem (około 1-2 minuty, do podwojenia objętości), dodać gęstą część mleka kokosowego i ponownie zmiksować. Pozostałe mleko kokosowe wlać do rondelka i dodać żelatynę, podgrzewać na małym og-niu ciągle mieszając, aż żelatyna całkowicie się rozpuści, nie gotować. Odstawić z ognia i przelać do masy, ciągle mieszając. Dodać likier, zamieszać ponownie. Masę wylać na przygotowany spód. Posypać wiórkami koko-sowymi. Wstawić do lodówki na kilka godzin. Gdy sernik zastygnie, obkroić nożem i zdjąć obręcz. Wierzch udekorować pokrojonymi w ćwiartki truskawkami.Pozostawić na kolejne 30 minut. Piec w na-grzanym piekarniku przez około 20 minut. W tym czasie przygotować lukier. Cukier utrzeć ze śmietaną na gładką masę. Polać ślimaczki i pozostawić do wystygnięcia.

Kokosowy sernik z truskawkami52

|SPRING PLATE|

Sprawdzony patent piknikowy, wysatrczy odrywać kolejne porcje. Słodkie od lukru i lekko kwaskowate dzięki malinom.

ILOŚĆ PORCJI 12

CZAS PRZYGOTOWYWANIA 30 minut +

pieczenie i suszenie bezy

Beza

3 białka jajek o rozmiarze L

220 g cukru

2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

sok z 1/2 cytryny

Krem

250 g mascarpone

5 łyżek lemon curd (najlepiej domowego)

1 łyżeczka cukru z wanilią

garśc białych porzeczek

garść czarnych porzeczek

*opcjonalnie truskawki lub maliny

Beza: Piekarnik nagrzać do 130°C. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i narysować na nim okrąg o średnicy 16 cm.Do misy mik-sera wbić białka i ubić na pianę. Stopniowo, po 1 łyżce, dodawać cukier, cały czas dokład-nie miksując po każdej porcji cukru do uzy-skania bardzo sztywnej, gęstej i błyszczącej piany. Ubijać jeszcze przez około 2 minuty,

dodać mąkę ziemniaczaną i ocet, ubijać jesz-cze przez minutę.Pianę wyłożyć dużą łyżką na narysowany okrąg. Delikatnie podnieść szpatułką boki bezy. Wstawić do piekarnika i piec przez 30 minut w 130°C. Następnie zmniejszyć tem-peraturę do 100°C i piec bezę przez 1 godzi-nę. Następnie suszyć w uchylonym piekarni-ku, najlepiej przez całą noc. Po tym czasie beza będzie chrupiąca z zewnątrz, a w środ-ku piankowa.

Krem: Do misy miksera włożyć mascarpone, dodać cukier wanilinowy i miksować przez około minutę. Następnie dodać lemon curd i dalej ubijać przez około 1-2 minuty. Krem wyłożyć delikatnie na bezę. Na krem wyło-żyć owoce, podawać od razu, lub schłodzić przez godzinę w lodówce.

*Beza o dużej średnicy czesto zapada się w środku, polecam wtedy na wierzch bezy wy-sypać pokrojone truskawki lub maliny i do-piero na nie wyłozyć warstę kremu i owoce. Owocowy środek Pavlovej będzie smakowitą niespodzianką.

Pavlova z porzeczkami i lemon curd

54

|SPRING PLATE|

Deser, który robi wrażenie i nadaje sie na najbardzi-

je wymagające okazje. Słodka, lekko ciągnąca beza,

orzeźwiający lemon curd i kwaskowe porzeczki.

|SPRING PLATE|

55

MAlINoWE oBlIcZE lAtA

Gdy ze straganów zaczynają znikać ostatnie truskawki, to po maliny sięgamy chyba najchętniej. Idealnie sprawdzają się w letnich wypiekach, stanowiąc

ozdobę tart, tortów czy babeczek. Dodane do delikatnych placuszków umilą nam nawet najgorszy poranek. Korzystajmy z owoców, póki jest ich dostatek, bo zimną

będziemy mogli jedynie pomarzyć o kruchej tarcie z kremem budyniowym z dodatkiem świeżo zebranych malin..

Przepisy i zdjęcia Paulina Reczkowska

Malinowy Eton Mess

500 ml śmietanki 36%.

skórka otarta z jednej dużej cytryny

11/2 szklanki pokruszonych bez

400 g malin

2 łyżki cukru

Maliny zasypać cukrem i rozgnieść delikatnie widelcem. Śmietankę ubić na sztywną pianę. Dodać skórkę z cytryny i pokruszone bezy, całość wymieszać łyżką. Przełożyć warstwa-mi do pucharków (śmietanka z bezami, ma-liny, znów śmietanka itd.). Ozdabiamy mali-nami i kawałkami bez.

Limonkowe babeczki z kremem malinowym

12 babeczek:

280 g mąki

1 łyżeczka proszku do pieczenia

100 g masła

szczypta soli

200 g cukru

2 duże jajka

125 ml mleka

skórka i sok wyciśnięty z 1 limonki

Krem malinowy

375 ml musu ze zmiksowanych i przetartych

przez sitko malin

3 żółtka

110 g cukru

7 łyżek soku z cytryny

1 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej

3 łyżki masła

Dodatkowo

250 g mascarpone

250 g śmietanki 36%

12 mali

Miękkie masło ucieramy z cukrem. Dorzuca-my następnie kolejno jajka. Na koniec dodaje-my mąkę, wymieszaną z proszkiem do piecze-nia i solą na przemian z mlekiem, połączonym z sokiem i skórką z limonki (do wykorzystania składników). Ciasto przekładamy do papilo-tek, wyłożonych w formie na muffiny. Pie-czemy przez około 25 minut w temperaturze 180°C. Odstawiamy do ostudzenia.Otrzymany z malin mus wlewamy do garnusz-ka, dodajemy cukier, sok z cytryny, żółtka i mąkę ziemniaczaną. Całość mieszamy ener-gicznie rózgą kuchenną. Wstawiamy na gaz i doprowadzamy do wrzenia, ciągle mieszając. Gdy krem zgęstnieje, odstawiamy garnuszek z ognia. Do kremu od razu dodajemy trzy łyżki masła i mieszamy do połączenia. Odsta-wiamy do ostygnięcia a następnie schłodzenia w lodówce.Mascarpone i śmietankę umieszczamy w jed-nej misce i miksujemy do momentu aż uzy-skamy gęstą masę. Dodajemy cztery łyżki kremu malinowego i miksujemy do połącze-nia. Resztę kremu malinowego wykorzystamy do nadziewania babeczek.W babeczkach na środku wykrawamy łyżecz-ką małe wgłębienia. Umieszczamy w nich po łyżeczce kremu malinowego. Krem na bazie śmietanki i mascarpone przekładamy do ręka-wa cukierniczego i zdobimy wierzch babeczek. Na górę kładziemy po jednej malinie.

58

|SPRING PLATE|

Kruche ciasto (forma 20 cm)

75 g masła

125 g mąki

szczypta soli

35 g cukru pudru

1 małe żółtko

Crème pâtissière

5 żółtek

500 ml mleka

1 laska wanilii

90 g cukru pudru

40 g mąki ziemniaczanej

Dodatkowo

250 g malin

cukier puder do posypania (opcjonalnie)

Mąkę na kruche ciasto przesiewamy, doda-jemy cukier puder, sól a następnie pokrojo-ne na mniejsze kawałki zimne masło i całość siekamy nożem. Dodajemy jajko i wszystko sprawnie zagniatamy (w razie potrzeby moż-na dodać łyżkę zimnej wody). Zawijamy cia-sto w folię i wkładamy na około 45 minut do lodówki. Po upłynięciu tego czasu roz-wałkowujemy ciasto na stolnicy, a następnie przenosimy na formę, odcinając niepotrzebne

brzegi wałkiem. Wkładamy formę do lodów-ki do ponownego schłodzenia na około 45 mi-nut. Na ciasto wykładamy papier do piecze-nia i wysypujemy kulki ceramiczne lub ryż (by obciążyć ciasto). Nagrzewamy piekarnik do 200°C i wkładamy ciasto na 15 minut. Po tym czasie usuwamy papier z obciążeniem i pieczemy ciasto jeszcze przez około 15-20 minut (do zarumienienia). Odstawiamy do ostudzenia. Do garnuszka wlewamy mleko, dodajemy ziarenka wanilii i doprowadzamy do zago-towania. W tym czasie w misce ubijamy na jasną masę żółtka z cukrem. Na koniec doda-jemy mąkę ziemniaczaną i całość miksujemy. Wlewamy do zmiksowanych z cukrem żółtek powoli wrzące mleko, ciągle miksując. Prze-lewamy masę ponownie do garnuszka i pod-grzewamy całość mieszając ciągle rózgą ku-chenną, by nie utworzyły się grudki, a krem nie przypalił. Gdy krem zgęstnieje (po około 1 minucie), zdejmujemy z ognia i odstawia-my do częściowego ostygnięcia.Krem wykładamy na kruchy spód, a następ-nie układamy na wierzchu maliny. Całość można posypać cukrem pudrem. Przechowy-wać w lodówce.

Tarta z malinami i crème pâtissière

|SPRING PLATE|

61

Około 10 placuszków:

250 g serka ricotta

100 ml mleka

2 jajka

170 g mąki

1 łyżeczka proszku do pieczenia

2 łyżki oleju

2 łyżki cukru

150 ml drobnych malin

Ricottę zmiksować z jajkami, dodać olej i mleko. Na koniec wsypać wymieszane suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia i cu-kier. Zmiksować na gładką masę. Dodać ma-liny i delikatnie wymieszać łyżką. Placuszki smażyć z dwóch stron na patelni. Podawać ze świeżymi owocami i roztopioną czekoladą.

Delikatnie placuszki z malinami i ricottą

62

|SPRING PLATE|

|SPRING PLATE|

63

BBQPamiętam naszego pierwszego grilla. Tato przywiózł sprzęt z Niemiec. I to nie

byle jaki, służył nam przez ładnych kilka lat. Żeliwny, masywny, okrągły, wyglądem przypominał kociołek. Tato opowiadał o tym, jak w Niemczech wszyscy grillują. Delektowaliśmy się więc po prostu kiełbasą. I ta kiełbasa z grilla tak smakowała

zachodem. Nie każdy miał wtedy grilla, więc często wpadali do nas goście zobaczyć ten wynalazek. To było coś!

Przepisy i zdjęcia Gosia Zabokrzycka

Teraz po 20 latach, kiedy grill jest wszechobecny, dania z grilla smakują jeszcze lepiej. Na grillu ląduje już nie tylko kiełbasa, ale różne rodzaje mięs, warzywa, sery, pieczywa, ryby i owoce morza. Każdy zawsze przyniesie coś innego, co daje początek miłym kulinarnym roz-mowom. Przyrządzając grilla chętnie sięgam po potrawy z kuchni amerykańskiej (w końcu mają najdłuższą tradycję grillowania). Podstawą dla dań jest wówczas domowej roboty sos BBQ, nie mający nic wspólnego z produktem, który możemy zakupić w sklepach. Jest świet-ny jako dodatek do burgerów lub jako marynata do żeberek lub skrzydełek. Kolejna pozycja obowiązkowa to kukurydza. Grillowana z dodatkiem masła, limonki i chili. Najlepsza. I sos blue cheese do surowych marchewek i papryki lub z sałaty lodowej. Możemy go również ser-wować z burgerami. Do tego obowiązkowo zimne piwo. Zapraszam Was więc na grilla w stylu zachodnim.

Klasyczne Burgery

ILOŚĆ PORCJI 6

CZAS PRZYGOTOWANIA 25 minut

700 g mielonej dobrej jakości wołowiny

1 jajko

1 szalotka

2 ząbki czosnku

2 łyżki sosu Worcestershire

2 łyżki kuminu rzymskiego

sól, pieprz do smaku

Opcjonalnie

1 łyżka bułki tartej do zagęszczenia konsysten-

cji

Dodatki

6 bułek hamburgerowych

1 pomidor pokrojony w plastry

1 czerwona cebula pokrojona w plastry

kilka liści sałaty rzymskiej

arść rukoli

Sos BBQ i Blue Cheese wg przepisów poniżej

Obrać szalotkę i czosnek. Szalotkę drobno posiekać a czosnek przecisnąć przez praskę. Nasiona kuminu rzymskiego lekko przypra-żyć na rozgrzanej patelni i rozgnieść w moź-dzierzu. W misce połączyć wszystkie składni-ki a w razie zbyt rzadkiej konsystencji dodać 1 łyżkę bułki tartej. Uformować kotleciki. Grillować na rozgrzanym grillu po około 4 minuty z każdej strony w celu uzyskania średniego stopnia wysmażenia. W zależno-ści od naszych preferencji możemy grillować krócej lub dłużej. Podawać z przypieczony-mi bułkami hamburgerowymi, sałatą, po-midorami, cebulami i sosem BBQ lub Blue Cheese.

66

|SPRING PLATE|

|SPRING PLATE|

67

Sos BBQ

ILOŚĆ PORCJI 500 ml sosu

CZAS PRZYGOTOWANIA 30 minut

4 ząbki czosnku

1 mała cebula

400 g pomidorów bez skóry

75 g brązowego cukru

1 łyżka musztardy Dijon

60 ml octu z czerwonego wina

1/2 łyżki sosu Worcestershire

1/2 łyżki sosu sojowego

po 1/2 łyżeczki mielonego suszonego imbir, cynamonu,

rozgniecionego lub startego kminu rzymskiego, rozgnie-

cionych w moździerzu nasion kolendry, gałki muszkato-

łowej i pieprzu cayenne

2 łyżeczki oliwy

Cebulę obrać i posiekać w drobną kostkę. Na pa-telni rozgrzać oliwę, dodać cebulę i usmażyć do miękkości. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, chwilę razem smażyć, dodać pomidory i resztę przy-praw. Sos gotować na małym ogniu, aż zredukuje się mniej więcej o połowę. Zmiksować na gładką masę. Przełożyć do słoika. Podawać jako dodatek lub stosować jako marynatę do mięs.

Sos Blue Cheese

ILOŚĆ PORCJI 200 ml sosu

CZAS PRZYGOTOWANIA 5 minut

100 g sera z niebieską pleśnią np. lazur. rokpol,

danish-blue

4 łyżki śmietany

1 łyżeczka majonezu

1 łyżka soku z cytryny lub limonki

2 łyżki posiekanego szczypiorku

Ser rozgnieść widelcem w miseczce. Dodać pozosta-łe składniki i dokładnie wymieszać. Podawać jako dodatek do burgerów, surowych marchewek i pa-pryk lub z sałatą lodową.

Skrzydełka po amerykańsku

ILOŚĆ PORCJI 6-8

CZAS PRZYGOTOWANIA 30 minut

1 kg skrzydełek

2 łyżki sosu sojowego

1 łyżeczki ostrej papryki

2 łyżeczki słodkiej papryki

1 łyżeczka Tabasco

2 łyżki oliwy

kilka łyżek sosu BBQ

Przygotować marynatę: wymieszać oliwę z sosem sojowym, tabasco i papryką. Przełożyć skrzydełka do miski i wymieszać z marynatą. Pozostawić na minimum 2 godziny do lodówki. Grillować przez około 25 minut z dwóch stron, aż będą mocno ru-miane. Przed podaniem obtoczyć w sosie BBQ.

Grillowana Kukurydza

ILOŚĆ PORCJI 4

CZAS PRZYGOTOWANIA 30 minut

4 kolby kukurydzy

2 łyżki masła

kilka listków świeżej kolendry

1 łyżka soku z limonki

1/2 łyżeczki słodkiej papryki

sól do smaku.

Wymieszać masło z kolendrą, papryką, solą i pie-przem. Posmarować kukurydze i owinąć pozosta-łymi liśćmi lub folią aluminiową. Grillować około 35-45 minut do miękkości.

68

|SPRING PLATE|

|SPRING PLATE|

69

Muffiny owsiano-bananowe

ILOŚĆ PORCJI 12

CZAS PRZYGOTOWANIA 35 minut

255g mąki pszennej

120g płatków owsianych

75 g cukru

80g jogurtu naturalnego

50 ml oleju rzepakowego

1 duże jajko

3 bardzo dojrzałe banany

11/2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki cynamonu

szczypta soli

Nagrzej piekarnik do 180°C. Formę do muffi-nek wyłóż papilotkami. Rozgnieć banany na puree. Do miski przesiej mąkę, cukier, pro-szek do pieczenia, sól, płatki owsiane oraz cynamon. W drugiej misce wymieszaj mokre składniki. Dodaj puree bananowe. Połącz obie masy i delikatnie wymieszaj. Napeł-nij papilotki do 2/3 wysokości. Piecz około 25 minut.

oWsIANE NIEBo W 35 MINutŹródło błonnika i siły. Nieodłączny element dobrze zbilansowanej diety, a

ponadto – bomba cennych kwasów tłuszczowych. Płatki owsiane wróciły na nasze stoły – to dobrze, nawet bardzo dobrze. Szkoda tylko, że wszyscy jemy je tylko pod postacią owsianek, bo nawet i te mogą się znudzić. Tym razem będzie

równie zdrowo co słodko. Czas na owsiane desery!

Zdjęcia Krzysztof Domagała Przepisy Laura Kramarz

|SPRING PLATE|

71

Ciasteczka owsiane z kokosem

ILOŚĆ PORCJI 12

CZAS PRZYGOTOWANIA 25 minut

170g mąki pszennej

160g płatków owsianych

80g wiórków kokosowych

2 łyżki oleju rzepakowego

2 łyżki miodu

1 łyżeczka sody oczyszczonej

Nagrzej piekarnik do 160°C. Blachę wyłóż papierem do pieczenia. Połącz ze sobą suche składniki. Dodaj olej, miód i sodę. Mieszaj do połączenia się składników. Ciasto for-muj w małe kuleczki i układaj na blaszce w równych odstępach (ciastka podczas piecze-nia robią się płaskie). Piecz około 15 minut, a następnie daj wystygnąć ciastkom (bezpo-średnio po upieczeniu będą elastyczne).

Miętowa czekolada z płatkami owsianymi

ILOŚĆ PORCJI 1 tabliczka

CZAS PRZYGOTOWANIA 1 doba

200g czekolady mlecznej

100g tabliczka czekolady białej

160g płatków owsianych

garść wiórków kokosowych

garść świeżej mięty

Rozpuść mleczną czekoladę w kąpieli wod-nej. Dodaj posiekaną miętę i trzymaj na lek-kim ogniu do momentu, gdy w mieszkaniu zacznie pachnieć ziołem. Ściągnij czekoladę z gazu i stopniowo wmieszaj płatki owsiane (masa będzie zbita). Wyłóż masę na papier do pieczenia i uformuj kształt tabliczki cze-kolady (np. za pomocą noża zamoczonego w wodzie). Włóż czekoladę na kilka godzin do lodówki. Po upływie czasu pokryj tabliczkę czekolady białą czekoladą, którą uprzednio rozpuść w kąpieli wodnej. Posyp wiórkami kokosowymi i ponownie pozostaw w lodówce do schłodzenia. Podawaj w formie kostek.

|SPRING PLATE|

73

lEtNIE oRZEZWIENIELatem wszyscy szukamy orzeźwienia. Sięgamy po lody, sorbety, chłodniki, ale

przede wszystkim po zimne napoje, które nie tylko gaszą pragnienie, ale mogą też smakować tak wspaniale, że nie oprzemy się by nie sięgnąć po więcej.

Tekst i zdjęcia Małgorzata Łaniak

Ostatniego lata odkryłam pewną rzecz. Otóż bardzo lubię spędzać upalne dni na świeżym powietrzu. Był to poniekąd szok, bo dotychczas gdy żar lał się z nieba, wolałam schronić się w chłodnym domu, z dala od palącego słońca i dokuczliwego upału. Tymczasem okazało się, że i w takie dni może być całkiem fajnie. Wystarczy, że wezmę mój ulubiony fotel ogrodowy (może też w razie potrzeby służyć jako leżak), założę ka-pelusz, ciemne okulary, a w rękę chwycę jakąś książkę. Z takim ekwipunkiem udaję się do ogrodu, który może być czymś więcej niż tylko źródłem świeżych, soczystych warzyw i owoców. Ogród okazał się być świetnym miejscem na spędzanie leniwych letnich dni. Rozkładam fotel w moim ulubionym miejscu, w cieniu starej, rozłożystej wiśni oraz młodych, niewielkich jeszcze jabłonek. Tam potrafię spędzić długie godziny czytając, myśląc, słuchając ptaków. Do szczęścia potrzebne jest jeszcze tyko coś dobrego do picia. Latem oczywiście obowiązkowo coś zimnego i orzeźwiającego. Zwykle wybieram najprostszą opcję, czyli wodę, której smak pokochałam w ostatnich latach. Czasami jednak rozglądam się dookoła i myślę sobie, że aż żal nie wykorzystać tego, co rośnie na wyciągnięcie ręki. Świeże owoce i zioła idealnie nadają się do stworzenia pysznego napoju w ulubionym sma-ku. Truskawki, maliny czy porzeczki, można dodać wszystko i wszystko ze sobą połączyć. Tu nie ma złego wyboru. Zdarza Wam się sięgać po mrożoną herbatę? Lepiej zrobić swoją, wyjdzie taniej, smaczniej i zde-cydowanie zdrowiej. Osobiście jestem zakochana w truskawkowej wersji, ale z chęcią dodaję też inne owoce. Napój brzoskwiniowy ma piękny kolor, naturalnie słodki smak i zapewniam, że posmakuje nawet wielbicie-lom napitków z puszek. Jest też coś nieco mocniejszego. Sangria to wspaniały pomysł na ciepły leni wieczór, idealna towarzyszka długich wakacyjnych rozmów.

Truskawkowa mrożona herbata

ILOŚĆ PORCJI 3-4

CZAS PRZYGOTOWANIA 15 minut

3 torebki czarnej herbaty

500 ml wrzącej wody

250 ml pureé z truskawek

sok z 1 cytryny

150 ml wody

1-2 łyżki syropu klonowego lub miodu

około 1 litra wody

Herbatę zalać wrzątkiem i odstawić na 5 minut. Wyjąć torebki i pozwolić herbacie wystygnąć. Pureé z truska-wek połączyć z sokiem cytrynowym i 150 ml wody. Przetrzeć przez sitko, a następnie dodać syrop bądź miód oraz wodę. Herbatę podawać moc-no schłodzoną z lodem, plasterkami cytryny i świeżą miętą.

76

|SPRING PLATE|

78

|SPRING PLATE|

Napój brzoskwiniowy

2 brzoskwinie, obrane

sok z 1 cytryny

250 ml wody

1-2 łyżki syropu klonowego lub miodu

świeży rozmaryn

500 ml gazowanej wody

Obrane brzoskwinie pokroić w kostkę. Dodać sok z cytryny, wodę i zblendować. Przetrzeć przez sitko, żeby pozbyć się nadmiaru miąż-szu. Posłodzić syropem klonowym lub miodem i dolać wodę. Podawać schłodzony z kawałkami brzoskwini i rozmarynem.

Biała sangria z owocami

1 litr białego wina, wytrawnego lub półsłodkiego

500 ml wody

250 ml letnich owoców (wiśnie, maliny, porzeczki,

borówki, truskawki)

kilka plasterków cytryny i limonki

lód

świeża mięta

Wino wymieszać z wodą. Zalać owoce i dodać lód. Sangrię podawać mocno schłodzoną ze świeżą miętą.

|SPRING PLATE|

79

www.springplate.pl