Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

24

Transcript of Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Page 1: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych
Page 2: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Jacek Tebinka Mazowieckie Studia Humanistyczne

Nr 1-2, 2004

SPRAWA POLSKA W POLITYCE WIELKIEJ BRYTANII I STANÓW ZJEDNOCZONYCH (OD TEHERANU DO JAŁTY)*

Sprawa polska w okresie od konferencji teherańskiej (28 listopada - 1 grudnia 1943 r.) do jałtańskiej (4-11 lutego 1945 r.) stała się jednym z podstawowych problemów politycznych w stosunkach Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczo-nych Ameryki Północnej ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Wynikało to przede wszystkim z faktu, że Polska była jedynym krajem, który w odstępie kilku tygodni we wrześniu 1939 r. padł ofiarą ataku najpierw Trze-ciej Rzeszy Niemieckiej, a potem ZSRR, będąc wówczas sojusznikiem Wielkiej Brytanii i Francji. Rola Polski w polityce Londynu i Waszyngtonu była zróżni-cowana. Wielka Brytania zawarła sojusz obronny z Polską 25 sierpnia 1939 r. W tajnym protokole obie strony zgodziły się, że nie zawrą układu z trzecim pań-stwem, w którym naruszałyby integralność terytorialną drugiej strony1. Po ra-dzieckiej agresji 17 września 1939 r. artykuł ten mógł stać się istotnym argu-mentem prawnym w działaniach polskich na rzecz uniemożliwienia zawarcia ewentualnego porozumienia brytyjsko-radzieckiego za plecami Polaków. Władze polskie nie potrafiły jednak tego argumentu prawnego właściwie wykorzystać.

Szczególna pozycja Londynu wynikała także z faktu, że od czerwca 1940 r. rząd polski znalazł gościnę na Wyspach Brytyjskich, a podległe mu siły zbrojne walczyły wraz z wojskami brytyjskimi przeciw wspólnemu wrogowi. Ograniczony charakter zasobów, jakimi dysponował rząd Rzeczypospolitej Polskiej, powodo-wał jego daleko idącą zależność finansową i materialną od brytyjskich gospoda-rzy2. Ci jednak, wbrew potocznym przekonaniom, zachowywali do jesieni 1943 r.

* Tekst referatu wygłoszonego na konferencji „ZSRR i Polska w końcowych fazach II wojny światowej" w Instytucie Historii PAN w Warszawie.

1 Sprawa polska w czasie drugiej wojny światowej na arenie międzynarodowej. Zbiór doku-mentów, Warszawa 1965 (dalej - Sprawa polska), s. 35-37.

2 M. Hułas, Goście czy intruzi ? Rząd polski na uchodźstwie IX 1939 - VII 1943, Warszawa 1996, s. 35-59.

Page 3: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

138 Jacek Tebinka

pewną wstrzemięźliwość w ingerowaniu w działania Polaków. Szef brytyjskiego gabinetu wojennego Winston S. Churchill darzył szacunkiem premiera Rzeczy-pospolitej generała Władysława Sikorskiego, widząc w nim jedynego polskiego przywódcę zdolnego osiągnąć porozumienie z ZSRR i był bardzo zasmucony jego tragiczną śmiercią w Gibraltarze 4 lipca 1943 r.3

Sojusz brytyjsko-polski miał także dla Londynu istotne znaczenie propagan-dowe. Wielka Brytania przystąpiła do wojny formalnie w wyniku zobowiązań zaciągniętych wobec Polski i przedstawiała się jako obrońca mniejszych krajów przed zakusami państw „Osi".

W przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, Stany Zjednoczone nie miały żad-nych formalnych zobowiązań wobec Polski. Waszyngton w większym jednak stopniu musiał liczyć się w swoim postępowaniu z opinią publiczną, niż Brytyj-czycy, przede wszystkim za sprawą Polonii amerykańskiej. Nie była ona jednak na tyle zorganizowana i silna, aby efektywnie wpłynąć na politykę prezydenta Franklina D. Roosevelta, który jesienią 1943 r. wolał zwlekać z rozwiązaniem podstawowych problemów w stosunkach polsko-radzieckich. Białemu Domowi odpowiadała sytuacja, w której wiodąca rola w podejmowaniu sprawy polskiej wobec ZSRR przypadała stronie brytyjskiej, a Amerykanie znajdowali się na drugim planie4.

Działania obu mocarstw zachodnich podporządkowane były konsekwentnie pragnieniu utrzymania wzajemnie korzystnego sojuszu z ZSRR. Z punktu wi-dzenia polityki brytyjskiej, Polska przed II wojną światową nie cieszyła się więk-szym zainteresowaniem pod względem gospodarczym, czy też strategicznym. To dopiero poczynania Adolfa Hitlera doprowadziły do powstania sojuszu obu państw. Wynikał on jednak nie z zamiaru ochrony interesów Londynu w Polsce, ale z tego, że powstały okoliczności zmuszające do podjęcia próby znalezienia na wschodzie państwa, które nie uległoby żądaniom Niemiec i stworzyło poli-tyczny oraz militarny front wschodni. Od czerwca 1941 r. do końca wojny pań-stwem pełniącym tę rolę był już jednak Związek Radziecki. Dla USA Polska, znajdująca się na peryferiach Europy, nie posiadała znaczenia strategicznego, a tak chętnie przywoływane przez nas względy sentymentalne nie liczyły się w polityce administracji Roosevelta. Sprawa polska nie stanowiła dla Londynu i Waszyngtonu w 1943 r. i następnych latach wojny, kwestii na tyle ważnej, aby stawiać ją jako zasadniczy problem dalszej współpracy obu mocarstw z Moskwą

3 F. Roberts, Dealing with Dictators. The Destruction and Revival of Europe 1930-1970, Lon-don 1991, s. 61; J. Tebinka, Śmierć generała Władysława Sikorskiego w świetle nowych dokumen-tów brytyjskich, „Dzieje Najnowsze" 2001, nr 3, s. 179-180.

4 M.K. Kamiński, Polska i Czechosłowacja w polityce Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Bry-tanii 1945-1948, Warszawa 1991, s. 17-19; R Grudziński, Przyszłość Europy w koncepcjach Fran-klina D. Roosevelta (1933-1945)9 Wrocław 1980, s. 125-142; R. Dallek, Franklin D. Roosevelt and American Foreign Policy 1932-1945, Oxford 1981, s. 399-402.

Page 4: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 139

i uzależniać pomoc w ramach dostaw lend-lease od postawy Józefa Stalina wo-bec rządu polskiego na wychodźstwie.

Zerwanie przez ZSRR stosunków z rządem Rzeczypospolitej w kwietniu 1943 r. utwierdziło Brytyjczyków w przeświadczeniu o konieczności nakłonienia Polaków do ustępstw terytorialnych na rzecz wschodniego sąsiada, w zamian za ponowne nawiązanie stosunków dyplomatycznych przez Moskwę. Mocarstwa zachodnie nie postrzegały w 1943 r. zamiarów Kremla jako dążenia do sowietyza-cji sąsiadów, ale raczej pragnienie, aby władzę w nich sprawowały rządy przyja-zne ZSRR. W sytuacji, gdy jesienią 1943 r. okazało się, że niewielkie są szanse na wyzwolenie Europy Środkowej przez mocarstwa zachodnie, co i tak nie było przedmiotem ich wojskowego planowania, Brytyjczycy i Amerykanie nie zamie-rzali, bo też nie byli w stanie, przeciwstawiać się terytorialnym planom Stalina wobec Polski. Ostatnia potencjalna szansa na to zaistniała w sierpniu i wrześniu 1943 r., kiedy Włochy nawiązały rozmowy z aliantami zachodnimi i skapitulo-wały, przechodząc następnie na stronę koalicji antyhitlerowskiej. USA i Wielka Brytania nie były jednak przygotowane do wykorzystania możliwości, jakie się przed nimi otworzyły i zamiast znaleźć się pod koniec lata 1943 r. ze swoimi siłami zbrojnymi u podnóża Alp, dopuściły do okupacji Włoch przez Wehrmacht, skazując swoje armie na mozolne zdobywanie Półwyspu Apenińskiego od połu-dnia, co trwało aż do końca kwietnia 1945 r.

Plan rozwiązania konfliktu radziecko-polskiego przez skłonienie rządu pol-skiego do zgody na linię Curzona w zamian za terytorialne nabytki kosztem Nie-miec, narodził się w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych latem 1943 r. U źródeł dążenia Londynu do uznania linii Curzona za wschodnią granicę Polski leżały przyczyny natury konieczności politycznej, które na zewnątrz uzasadnia-no rzekomo etnograficznym jej charakterem. Po pewnych wahaniach Churchilla, widocznych w trakcie rozmów z Rooseveltem w Quebec (17-14 sierpnia 1943 r.), plan uzyskał aprobatę brytyjskiego premiera w przededniu spotkania „Wielkiej Trójki" w Teheranie, choć nie posiadał on formalnej zgody gabinetu wojennego. Amerykanie zamierzali trzymać się z dala od brytyjskiej inicjatywy, określając sprawę polską w rozmowach z Brytyjczykami mianem „politycznego dynamitu". Ostrożność Roosevelta wynikała jednak nie ze sprzeciwu wobec brytyjskiej kon-cepcji rozwiązania problemu, a z obaw, że przedwczesne publiczne ujawnienie zgody na radzieckie żądania terytorialne mogłoby zaszkodzić jego szansom wy-borczym jesienią 1944 r.5

Rząd polski pod przewodnictwem Stanisława Mikołajczyka był przeciwny koncepcji rekompensaty terytorialnej, stojąc formalnie na gruncie odbudowy Polski w granicach przedwojennych wraz z nabytkami terytorialnymi kosztem

5 J. Tebinka, Polityka brytyjska wobec problemu granicy polsko-radzieckiej 1939-1945, War-szawa 1998, s. 263-274.

Page 5: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

140 Jacek Tebinka

pokonanych Niemiec. Strona polska już przed konferencją ministrów spraw za-granicznych Wielkiej Brytanii, USA i ZSRR w Moskwie (19-30 października 1943 r.), nie oponowała wobec pomysłu podjęcia tam przez Brytyjczyków spra-wy wznowienia stosunków dyplomatycznych z Kremlem. Szef Foreign Office Anthony Eden uważał jednak, że Mikołajczyk swoją nieustępliwością w kwestii granicy wschodniej Polski wykluczał jakąkolwiek możliwość sukcesu poczynań brytyjskich6.

Sytuacja uległa pewnej zmianie w drugiej dekadzie listopada 1943 r. Ofi-cjalnie premier RP Stanisław Mikołajczyk i minister spraw zagranicznych Tadeusz Romer powtarzali sprzeciw wobec przesunięcia terytorium Rzeczypospolitej oraz wyrażali obawy odnośnie do radzieckich intencji wobec Polski. Jednakże amba-sador RP w Londynie Edward Raczyński, w trakcie rozmowy z Edenem 17 li-stopada 1943 r. nieoficjalnie powiedział mu, że Polska mogłaby przyjąć rozwią-zanie terytorialne narzucone przez mocarstwa, jeśli otrzymałaby jednoznaczne gwarancje niepodległości i niezależności od ZSRR7. Był to długo oczekiwany przez Edena krok naprzód. Problem polegał na tym, że takich gwarancji mocar-stwa zachodnie nie były w stanie udzielić.

Sprawa polska na konferencji teherańskiej (28 listopada - 1 grudnia 1943 r.) została podjęta przez Churchilla, który zaproponował przesunięcie terytorium Polski na zachód, oparcie jej wschodniej granicy na linii Curzona i wznowienie przez ZSRR stosunków dyplomatycznych z rządem RP. Stalin, dla którego prak-tyczny wymiar rozwiązania sprawy polskiej miał większe znaczenie niż dla za-chodnich przywódców, cierpliwie czekał na tę propozycję brytyjskiego premiera. Dyktator jednak nie po to rozbudowywał komunistyczną alternatywę dla przy-szłej Polski, aby cofać się do sytuacji sprzed kwietnia 1943 r. Zgodził się przyjąć wspólną formułę w sprawie granic Rzeczypospolitej przedłożoną przez Churchilla: „W zasadzie stwierdza się, że państwo polskie i naród polski mają mieć swoją siedzibę między tzw. linią Curzona i linią Odry, włączając do Polski Prusy Wschodnie i Opole, lecz ścisłe wyznaczenie linii granicznej wymaga starannych studiów i możliwie przesiedlenia ludności w niektórych punktach". Stalin postawił jednak warunek, że uzyska jeszcze dodatkowo niemiecki Królewiec i nie chciał słyszeć o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych z rządem polskim. Roosevelt nie sprzeciwiał się tym propozycjom terytorialnym i zaakceptował je we wcze-śniejszej rozmowie ze Stalinem. Prezydentowi Polska była w gruncie rzeczy

6 M.K. Kamiński, Rząd RP Stanisława Mikołajczyka wobec konferencji ministrów spraw za-granicznych Wielkiej Brytanii, Związku Sowieckiego i Stanów Zjednoczonych w Moskwie (19--30 października 1943 roku), „Mazowieckie Studia Humanistyczne" 1997, nr 2, s. 61-78.

7 The National Archive, Public Record Office, Kew (dalej - TNA, PRO), FO 490/2, Eden do O'Malleya, 18 XI 1944 r.; PREM 3, 355/6, Eden do Churchilla, 17 XI 1943 r. Badania w Londy-nie były możliwe dzięki wsparciu Fundacji z Brzezia Lanckorońskich.

Page 6: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 141

obojętna, bardziej zajmowała go Finlandia, walcząca po stronie Niemiec i los państw bałtyckich8.

Premier Wielkiej Brytanii poparł także w Teheranie radzieckie pretensje względem Królewca, co doprowadziło do podziału Prus Wschodnich pomiędzy ZSRR i Polskę oraz zmniejszenia rekompensaty terytorialnej, która miała przy-paść tej ostatniej. Nikt wówczas nie mógł przewidzieć, że skutkiem tej decyzji będzie powstanie 48 lat później, po rozpadzie ZSRR, rosyjskiej enklawy, oddalo-nej o kilkaset kilometrów od terytorium macierzystej Rosji.

Uzgodnienia, jakie zapadły na konferencji teherańskiej przesądziły sprawę późniejszego przebiegu granicy polsko-radzieckiej wzdłuż tzw. linii Curzona. Granica nakreślona przez Stalina w Teheranie stała się granicą wschodnią powo-jennej Polski z wyjątkiem odcinka północnego, gdzie na terenie Prus Wschodnich w 1945 r. Rosjanie arbitralnie przesunęli ją na południe o ponad 30 kilometrów. Stalin odniósł duży sukces polityczny, uzyskując satysfakcjonujące zapewnienia Churchilla i Roosevelta w sprawie granicy ZSRR z Polską. Nie nosiły one wpraw-dzie charakteru formalnego, ale trudno było się z nich potem mocarstwom zacho-dnim wycofać. Strona radziecka uniknęła natomiast zaciągania zobowiązań w sprawie nawiązania stosunków dyplomatycznych z rządem Mikołajczyka, przy-gotowując równocześnie powołanie polskiego komitetu narodowego spośród dzia-łaczy stworzonego przez siebie komunistycznego Związku Patriotów Polskich.

Strona brytyjska poniosła w Teheranie dyplomatyczną porażkę. Zamiast zgodnie z tradycją swojej szkoły dyplomatycznej, prowadzić negocjacje na zasa-dzie ustępstwo za ustępstwo, Churchill, będący w nie najlepszej formie fizycznej, zajmował się apelowaniem do dobrej woli Stalina, którego armie nie zajęły jeszcze obszaru będącego przedmiotem radzieckich roszczeń. Po konferencji, dyplomacja brytyjska znalazła się w niezręcznej sytuacji, gdyż na nią spadł ciężar przekona-nia rządu polskiego o potrzebie akceptacji linii Curzona. Brytyjczycy nie mieli w zamian nic do zaoferowania w sferze stosunków polsko-radzieckich poza obiet-nicami, że Moskwa wykaże swoją dobrą wolę w odpowiedzi na taki krok. W do-datku postawa Białego Domu, polegająca na ukrywaniu przed Mikołajczykiem rzeczywistego stanowiska USA w kwestii polskiej granicy wschodniej, utrudniła znacznie w następnych miesiącach brytyjskie próby przekonania rządu polskiego do wyrażenia zgody na linię Curzona.

W cieniu dyskusji w Teheranie o terytorium Polski znalazły się uwagi Sta-lina o współpracy z Niemcami oddziałów Armii Krajowej (AK) i ich atakach na „partyzantów". Oskarzeżenia te stanowiły zapowiedź stosunku ZSRR do AK po wkroczeniu Armii Czerwonej na terytorium Rzeczypospolitej. Słowa Stalina nie spotkały się ze sprzeciwem zachodnich mężów stanu, a Foreign Office po

8 J. Tebinka, Polityka brytyjska wobec problemu granicy..., s. 291-302; Sprawa polska w czasie drugiej wojny światowej w pamiętnikach, wybór M. Tomala, Warszawa 1990, s. 155.

Page 7: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

142 Jacek Tebinka

konferencji zwróciło się do Special Operation Executive, kierującej zaopatrze-niem dla AK, z prośbą o wyjaśnienie, czy podległe „londyńskim Polakom" od-działy rzeczywiście mordują „partyzantów"9.

W grudniu 1943 r. pod nieobecność Churchilla w Londynie, dyplomacja brytyjska próbowała przekazać Polakom informacje o teherańskich uzgodnieniach w sposób dosyć łagodny, aby nie wywołać ich sprzeciwu. Jednocześnie szef gabinetu wojennego uzyskał od Roosevelta przesunięcie w czasie planowanej na styczeń 1944 r. wizyty Mikołajczyka w USA. Churchill, powracający do zdrowia w Afryce Północnej, po zapaleniu płuc, które nieomal go uśmierciło, pragnął naj-pierw sam rozmówić się z polskim politykiem. Spotkania brytyjskiego premiera z Mikołajczykiem, w styczniu i lutym 1944 r., odsłoniły przed szefem polskiego rządu obraz stanowiska Londynu10.

Churchill nie czekał zresztą na ustępstwa radzieckie w sprawie wznowienia stosunków dyplomatycznych z rządem polskim i przedwcześnie 22 lutego 1944 r. uznał publicznie w Izbie Gmin radzieckie prawa do linii Curzona, nie napotykając poważniejszego sprzeciwu parlamentarzystów. Z memorandum Foreign Office przygotowanego miesiąc wcześniej dla Edena, a następnie przekazanego 25 stycz-nia 1944 r. samemu premierowi, wynika, że Brytyjczycy byli gotowi poprzeć radzieckie aneksje terytorialne dokonane wspólnie z Hitlerem, traktując je jako cenę powojennych dobrych stosunków z Moskwą11. Stalin wprawdzie i tak za-garniał te obszary w miarę wypierania armii niemieckich, ale potwierdzenie jego terytorialnych ambicji przez mocarstwa zachodnie nie było mu wcale obojętne.

Próby Churchilla przemówienia Mikołajczykowi i Polakom do „rozsądku", podejmowane uporczywie, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Rząd polski nie chciał zgodzić się na ustępstwa terytorialne, choć wyraził 15 lutego 1944 r. gotowość do wytyczenia na wschód od Wilna i Lwowa linii demarkacyjnej, mającej jednak charakter tymczasowy i nie przesądzającej ostatecznego przebie-gu granicy polsko-radzieckiej. Obawy polskie odnośnie do intencji Kremla po-twierdziła postawa ZSRR już w styczniu 1944 r., po przekroczeniu przez Armię Czerwoną granicy ryskiej i otwarte żądania zmian w rządzie polskim oraz ustąpie-nia prezydenta RP Władysława Raczkiewicza. Postulat usunięcia z rządu m.in. mi-nistrów: Mariana Kukiela i Stanisława Kota, obwinianych przez Moskwę za rze-kome oskarżenia pod jej adresem w związku ze zbrodnią katyńską, a w rzeczy wis-

9 TNA, PRO, CAB 66/45, WP (44)8, „Tehran Conference", Zapis rozmów w radzieckiej am-basadzie, 1 XII 1943 r.; HS 4/137, Notatka z 24 XII 1943 r.

10 Churchill & Roosevelt. The Complete Correspondence, vol. II: Alliance Forged, XI1942 -II1944, ed. by W. Kimball, Princeton 1984 (dalej - Churchill & Roosevelt II), s. 637-638; Na najwyższym szczeblu. Spotkania premierów Rzeczypospolitej Polskiej i Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej, oprać. M.K. Kamiński i J. Tebinka, Warszawa 1999, s. 108-150.

11 Sprawa polska, s. 480-481; L. Woodward, British Foreign Policy in the Second World War, vol. Ill, London 1971, s. 113-115.

Page 8: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 143

tości zwolenników raczej umiarkowanej polityki wobec ZSRR, świadczył o nie-zbyt dobrym rozeznaniu Stalina w poglądach polskich polityków w Londynie. Żądania radzieckie nie miały jedynie na celu doprowadzenia do dezintegracji polskiego rządu, ale wynikały z poczucia siły w wyniku odniesionych zwycięstw nad Niemcami.

Szczególnie upokarzające dla Polaków i cyniczne w swojej wymowie były żądania radzieckie, aby strona polska odwołała oskarżenia pod adresem ZSRR o popełnienie mordu katyńskiego. Rząd RP domagał się zresztą w kwietniu 1943 r. jedynie przeprowadzenia śledztwa przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Po zajęciu przez Armię Czerwoną rejonu Katynia, komisja akademika Nikołaja Burdenki przeprowadziła pokazowe śledztwo, aby w komunikacie ogłoszonym 24 stycznia 1944 r. dojść do wniosku, że oficerowie polscy zginęli z rąk Niem-ców12. Przez następne dziesięciolecia, aż do oficjalnego przyznania się w 1990 r., mającego częściowo wymuszony charakter, Moskwa podtrzymywała to kłamliwe stanowisko.

Churchill nie miał zresztą wątpliwości co do radzieckiej odpowiedzialności za zbrodnię, gdy 30 stycznia 1944 r. zwrócił się do Edena, aby ten poprosił dys-kretnie ambasadora Wielkiej Brytanii przy rządzie polskim, Owena O'Malleya, o opinię na temat raportu Burdenki. Brytyjski dyplomata przesłał Edenowi już 11 lutego 1944 r. memorandum, w którym punkt po punkcie wykazywał niepraw-dziwość wniosków oświadczenia radzieckiego. Churchill i Eden jednak zgodnie odrzucili sugestię O'Malleya, aby zapytać profesora François Naville'a z Uni-wersytetu w Genewie, członka międzynarodowej komisji utworzonej przez Niem-ców w 1943 r. w celu wyjaśnienia zbrodni katyńskiej, o jego wersję przebiegu wypadków13. Ambasador O'Malley przeżył jeszcze większe zdziwienie dwa mie-siące później, kiedy dowiedział się, że brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicz-nych postanowiło rozpowszechnić w Whitehall, w wąskim obiegu, jako tzw. Confidential Print nie jego raport o Katyniu, obwiniający Rosjan, a przygoto-wane przez Departament Studiów Foreign Office 17 lutego 1944 r. memorandum, traktujące z dużym bezkrytycyzmem argumentację radzieckiej komisji i zakończo-ne konkluzją, iż „prawda może nigdy nie wyjść na jaw"14.

12 Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów, Londyn 1989, s. 114-143. 13 TNA, PRO, FO 371/39390, C 2096/8/55, Churchill do Edena, 30 I 1944 r.; C 2099/8/55,

O'Malley do Edena, 11 II 1944 r. Prof. Naville podtrzymał po wojnie wnioski, do jakich doszła komisja, w której działał, że mord na polskich oficerach został dokonany w 1940 r. - zob. L. Fitz-Gibbon, Katyń. Triumph ofEvil, Dublin 1975, s. 81-85.

14 TNA, PRO, FO 371/47734, N 16482/664/55, O'Malley do Cadogana, 13 IV 1944 r.; FO 371/39393, C 2957/8/55, Memorandum z 17 II 1944 r. Władze brytyjskie z wielką troską odnosiły się do losu brytyjskich jeńców wojennych. 16 maja 1944 r. gabinet wojenny postanowił zwrócić się do rządu szwajcarskiego, aby zażądał od Niemców natychmiastowego wyjaśnienia losu 76 ofice-rów alianckich - lotników (według Szwajcarów 47 zostało zastrzelonych podczas ucieczki), któ-rzy zbiegli z obozu jenieckiego w Sagan (Żagań) 25 marca. PRO, CAB/42, WM(44) 64th meeting.

Page 9: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

144 Jacek Tebinka

Frustrację Churchilla w trakcie nacisków na polskiego premiera, aby uznał linię Curzona za granicę wschodnią, dobrze charakteryzują jego słowa skierowane na początku stycznia 1944 r. do Edena: „Uważam, że nie powinniśmy dawać im najmniejszej nadziei na dalszą pomoc ani uznanie, jeśli z całego serca nie poprą decyzji, które osiągnęliśmy z sowieckim sojusznikiem. Muszą być bardzo głupi, jeżeli wyobrażają sobie, że zamierzamy rozpocząć nową wojnę z powodu pol-skiej granicy wschodniej. Narody, które okazały się niezdolne do obrony swoje-go własnego kraju muszą zaakceptować rozsądne wskazania od tych, którzy zdołali się obronić i oferują perspektywę wolności i niepodległości". W rzeczy-wistości Churchill i Eden coraz bardziej obawiali się, że Moskwa, wykorzystując swoje sukcesy militarne, ustanowi wkrótce marionetkowy rząd polski, stawiając rozgrywkę dyplomatyczną na nowej płaszczyźnie. Z kolei Roosevelt pod koniec lutego 1944 r. rozważał nawet wskazanie Stalinowi konieczności rozwiązania, jak najszybciej sprawy polskiej, ze względu na zamieszkiwanie znacznej grupy Polaków w USA, ale porzucił ten pomysł, uznając, że dotychczasowa pasywna polityka i ukrywanie rzeczywistego stanowiska Białego Domu w kwestii granicy polsko-radzieckiej, lepiej służyły jego politycznym interesom w obliczu jesien-nych wyborów prezydenckich15.

Problem polegał na tym, że „wskazania" Churchilla wcale nie stwarzały gwarancji niepodległości, z czego Mikołajczyk zdawał sobie sprawę. Po stronie brytyjskiej obawy polskiego premiera podzielał ambasador O'Malley, co nie przy-służyło się jego późniejszej karierze. Reakcje Wielkiej Brytanii i USA, na pol-skie zapytania o gwarancje granic i niepodległości, świadczyły o dążeniu mo-carstw zachodnich do zdjęcia z siebie odpowiedzialności za przyszłość Polski. W Londynie i Waszyngtonie widziano w konflikcie radziecko-polskim zagrożenie dla dobrych stosunków z ZSRR, których podstawy, według Roosevelta, ustano-wiono na konferencjach moskiewskiej i teheranskiej16.

Fiasko mediacji brytyjskiej w stosunkach polsko-radzieckich, widoczne w kwietniu 1944 r., oznaczało, że ustępstwa, na jakie mocarstwa zachodnie poszły w Teheranie okazały się porażką dyplomatyczną. Brytyjczycy błędnie założyli jesienią 1943 r., że sprawa granic jest najważniejszym problemem, podczas gdy była ona pochodną ekspansjonistycznych planów Stalina względem Polski i Eu-ropy. Wraz z umacnianiem się pozycji militarnej ZSRR w Europie Wschodniej coraz trudniej było liczyć na jakiekolwiek ustępstwa radzieckie.

15 TNA, PRO, FO 371/39387, C 953/8/55, Churchill do Edena, 7 I 1944 r.; The Diaries of sir Alexander Cadogan 1938-1945, ed. by D. Dilks, London 1971 (dalej - Cadogan Diaries), s. 593; Churchill & Roosevelt II, s. 686-688, 742-743.

16 O. O'Malley, The Phantom Caravan, London 1954, s. 233-234; Churchill & Roosevelt II, s. 706-708; Foreign Relations of United States. Diplomatic Papers (dalej - FRUS), 1944, vol. Ill, Washington 1965, s. 1248-1249.

Page 10: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 145

W kwietniu i maju 1944 r. Churchill nie miał koncepcji, co należałoby dalej czynić ze sprawą polską. O ile na początku 1944 r. był on przeciwny długo od-kładanej wizycie Mikołajczyka w Stanach Zjednoczonych, o tyle po nieudanych zabiegach mediacyjnych doszedł do wniosku, że Roosevelt może okazać się po-litykiem, który przekona polskiego premiera do ustępstw terytorialnych wobec ZSRR. Brytyjski premier zwrócił się 1 kwietnia 1944 r. do prezydenta Roose-velta z prośbą o przyjęcie Mikołajczyka, pragnąc w ten sposób przerzucić ciężar odpowiedzialności za rozwiązywanie sprawy polskiej na Amerykanów. Prezy-dent USA obawiał się jednak tego, ze względu na kampanię wyborczą, dlatego też jego pierwsza odpowiedź była daleka od entuzjazmu, ale ostatecznie zgodził się na przyjazd szefa rządu polskiego. Biały Dom, w przeciwieństwie do Departamentu Stanu, nie wydawał się podzielać niepokoju brytyjskiego premiera co do dalszego rozwoju wypadków17.

Władze amerykańskie nie zapobiegły nawet propagandowej podróży księdza Stanisława Orlemańskiego i znanego w USA ekonomisty Oskara Langego do Moskwy w połowie maja 1944 r. O ile tego pierwszego Stalin uznał za bezużyte-cznego z punktu widzenia interesów Moskwy, o tyle drugi zyskał jego uznanie do tego stopnia, że jesienią 1945 r. rozważał nawet jego kandydaturę na stanowis-ko premiera rządu w Warszawie18. W ujawnionych przez wywiad amerykański w 1995 r., a rozszyfrowanych po zakończeniu II wojny światowej, depeszach GRU i NKWD pochodzących z 1944 r., Lange występuje pod kryptonimem „Przyjaciel"19.

Wbrew nadziejom Churchilla, Mikołajczyk powrócił w połowie czerwca 1944 r. z Waszyngtonu umocniony w swoim oporze wobec linii Curzona. Ro-osevelt, z myślą o uzyskaniu poparcia Polonii amerykańskiej w listopadowych wyborach prezydenckich, nadal ukrywał swoje poglądy na temat przebiegu pol-skiej granicy wschodniej. Obiecał Mikołajczykowi podjęcie starań na rzecz pozo-stawienia Polsce Lwowa, Tarnopola i Drohobycza oraz przekazania jej Króle-wca. Niemal równocześnie z tym oświadczeniem, ambasador William Avereil Har-riman, na osobiste polecenie Roosevelta, potwierdził najpierw szefowi dyplomacji

17 Churchill & Roosevelt. The Complete Correspondence, vol. III: Alliance Declining II1944 - TV 1945, ed. by W. Kimball, Princeton 1984 (dalej - Churchill & Roosevelt III), s. 48, 68-69, 79-80.

18 E. Duraczyński, Polska 1939-1945, Dzieje polityczne, Warszawa 1999, s. 387-388; FRUS 1944, vol. III, s. 1402-1403, 1406-1417.

19 A. Werblan, The Conversation between Władysław Gomułka and Joseph Stalin on 14 No-vember 1945, Cold War International History Project Bulletin, Issue 11, s. 134-140; www.nsa.gov:8080/docs/venona/index.html: New York to Moscow 17 V, 9 VII 1944. Kryptonim „Przyjaciel" pojawia się po raz pierwszy w depeszy z 8 sierpnia 1944 r., z kolejnej depeszy, wy-słanej przez rezydenturę radzieckiego wywiadu w Nowym Jorku 29 sierpnia 1944 r. do Moskwy wynika, że Lange nie był wprawdzie kadrowym agentem, ale osobą, którą Moskwa próbowała wykorzystać jako agenta wpływu do realizacji celów ZSRR. Zob. także J.E. Haynes, H. Klehr, Venona. Decoding Soviet Espionage in America, London 1999, s. 234-236.

Page 11: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

146 Jacek Tebinka

radzieckiej Wiaczesławowi Mołotowowi, a następnie Stalinowi, że amerykańskie stanowisko w sprawie polskiej pozostaje niezmienne w stosunku do uzgodnień teherańskich20.

Kolejnym źródłem brytyjskich niepokojów było załamanie się 23 czerwca 1944 r. rozmów prowadzonych w Londynie przez premiera Mikołajczyka i prze-wodniczącego Rady Narodowej Stanisława Grabskiego z radzieckim ambasado-rem przy rządach emigracyjnych Wiktorem Lebiediewem. Nastąpiło to w dniu rozpoczęcia przez Armię Czerwoną nowej ofensywy, która miała doprowadzić do ponownej okupacji przez ZSRR Kresów Wschodnich. Armia Krajowa odpo-wiedziała na to zintensyfikowaniem operacji „Burza", pragnąc wyzwolić Wilno i Lwów. Stalin także przywiązywał dużą wagę do jak najszybszego zajęcia tych miast przez Armię Czerwoną21. Akcja AK zakończyła się jednak politycznym fiaskiem i nie doprowadziła do osadzenia władz polskich na terytorium Rzeczy-pospolitej. Nie została też na tyle nagłośniona w Wielkiej Brytanii i USA, aby wywołać oburzenie opinii publicznej brutalnością działań radzieckich wobec AK. Dla Londynu testem intencji radzieckich miało być zachowanie Armii Czerwonej dopiero na zachód od linii Curzona.

Obawy Churchilla odnoszące się do stworzenia przez Stalina marionetko-wego rządu sprawdziły się 22 lipca 1944 r., kiedy Moskwa obwieściła o powstaniu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Sprawa polska znalazła się teraz w nowym punkcie. Dyplomacja brytyjska straciła złudzenia co do możliwości skutecznego oddziaływania na Stalina w sprawie zasadniczych zmian linii Curzo-na i przypisywała priorytetowe znaczenie zachowaniu niepodległości Polski, której kształt terytorialny miał dla niej mniejszą wagę. Realizacja tego podstawowego celu zależała w dużym stopniu od składu przyszłego rządu, który mógł powstać - z czym w Londynie liczono się coraz bardziej - w wyniku połączenia legalne-go polskiego ośrodka władzy w postaci rządu Rzeczypospolitej na wychodźstwie i PKWN. Brytyjczykom nie pozostało nic innego, jak zabiegać o zapewnienie Mikołajczykowi odpowiedniej pozycji w przyszłym rządzie.

Sprawa polskiej granicy wschodniej została w praktyce przesądzona w wyni-ku zawartego 27 lipca 1944 r. przez PKWN tajnego układu ZSRR, w którym uzgodniono jej przebieg wzdłuż tzw. linii Curzona w wersji radzieckiej, a także pozbawiono Polskę większości obszaru Małopolski Wschodniej wraz ze Lwowem. O ile nie kolidowało to z polityką mocarstw zachodnich, o tyle zakres planowa-

20 Na najwyższym szczeblu s. 188-195; J. Ciechanowski, Defeat in Victory, London 1948, s. 306-307; Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. Generała Sikorskiego w Londynie (da-lej - IMGS), A. 12.49/1511, Notatka ze sprawozdania Mikołajczyka z 19 VI1944 r.; W.A. Harriman, E. Abel, Special Envoy to Churchill and Stalin 1941-1946, New York 1975, s. 311, 329-330; FRUS, 1944, vol. Ill, s. 1276-1277, 1280-1283.

21 J.M. Ciechanowski, Powstanie warszawskie. Zarys podłoża politycznego i dyplomatycznego, Warszawa 1984, s. 194-196, 321-336.

Page 12: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 147

nego przesunięcia terytorium Polski na zachód daleko odbiegał od ich intencji. W zamian bowiem Moskwa obiecała poparcie dla ustanowienia granicy zachod-niej Polski na Odrze i Nysie, bez określenia jednak, o którą Nysę chodzi - Kłodzką czy Łużycką22. Uzgodnienie takiej rekompensaty terytorialnej kosztem Niemiec wychodziło poza teherańskie ustalenia mocarstw.

Roosevelt, a szczególnie Churchill, dalecy jednak byli wówczas od pobłaż-liwości wobec wroga niemieckiego. Premier brytyjski w rozmowach latem 1944 r. z Mikołajczykiem i generałem Władysławem Andersem, dowódcą II Korpusu Polskiego, walczącego we Włoszech, bez jakichkolwiek wahań opowiadał się za masowym wysiedleniem ludności niemieckiej z terenów, które przypadłyby Pol-sce. Churchill był zafascynowany wymianą ludności tureckiej i greckiej po po-koju w Lozannie jako modelem rozwiązywania konfliktów narodowościowych. Nie przeszkadzał mu w głoszeniu tych poglądów fakt, że po krótkiej wizycie w 1906 r. we Wrocławiu, w związku z manewrami armii niemieckiej, pisał w grzecznościowym liście do cesarza Wilhelma II o „pięknym Śląsku wartym przyjazdu, jak również walki o niego"23. Pomimo powołania marionetkowego ciała w postaci PKWN, Stalin nie zamierzał antagonizować niepotrzebnie mocarstw zachodnich i zgodził się na wizytę Mikołajczyka, który przybył do Moskwy 30 lipca 1944 r., w przededniu wybuchu Powstania Warszawskiego. Wbrew pol-skim nadziejom nie stało się ono atutem, który można było wykorzystać w roz-mowach ze Stalinem i PKWN. Wprost przeciwnie Mikołajczykowi przyszło za-biegać u dyktatora o pomoc dla powstania, którego powodzenie zagrażało celom politycznym ZSRR. Pobyt polskiego premiera w Moskwie i rozmowy z Rosjanami oraz przedstawicielami PKWN nie przyniosły żadnego porozumienia. Rozbijało się ono o radzieckie żądania uznania linii Curzona i odrzucenia konstytucji kwiet-niowej, co pozbawiałoby rząd polski prawnych podstaw istnienia, sprowadzając go do pozycji równorzędnej z PKWN24.

W planach strategicznych aliantów zachodnich nie mieściło się powstanie powszechne na ziemiach polskich. Byli oni zainteresowani przede wszystkim działalnością sabotażową i wywiadowczą AK. Latem 1944 r., po wylądowaniu 6 czerwca w Normandii, ich wojska znajdowały się tysiące kilometrów od Polski. Brytyjczycy powiadomili pod koniec lipca rząd polski, że ewentualne powstanie w Warszawie nie może liczyć na ich realną pomoc, w tym także wykluczyli zrzu-cenie do Polski Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Władze Polskiego Pań-

22 Dokumenty i materiały do historii stosunków polsko-radzieckich, t. 8, Warszawa 1974, s. 158-159.

23 Na najwyższym szczeblu ..., s. 111, 149, 160, 195, 210-215; R.S. Churchill, Young State-sman. Winston 5. Churchill 1901-1914, London 1991, s. 196; M. Gilbert, Churchill A Life, Lon-don 1991, s. 181-182.

24 M.K. Kamiński, Zarys polityki zagranicznej rządu RP na obczyźnie 1939-1945, w: Władze RP na obczyźnie podczas II wojny światowej, Londyn 1994, s. 745-746.

Page 13: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

148 Jacek Tebinka

stwa Podziemnego otrzymały tę informację tuż przed podjęciem decyzji o roz-poczęciu w Warszawie operacji „Burza"25.

Cele polityki brytyjskiej wobec Polski, a w praktyce także amerykańskiej, choć znacznie mniej na tym polu aktywnej, w końcowym okresie wojny dobrze oddaje memorandum Edena pt. „Polityka radziecka w Europie", przedłożone 9 sierpnia 1944 r. gabinetowi wojennemu. Szef Foreign Office zalecał w nim wprawdzie unikanie bezpośredniej konfrontacji z ZSRR w krajach Europy Środ-kowej, będących jego sąsiadami, ale równocześnie opowiadał się za szukaniem okazji do umocnienia na ich obszarze wpływów brytyjskich. Służyć temu miało dążenie do osiągnięcia porozumienia polsko-radzieckiego w kwestiach granicy i rządu, przy zachowaniu poparcia Londynu dla gabinetu Mikołajczyka. Konkluzja memorandum zawierała się w myśli, iż „Winniśmy pokazać ZSRR, że uczciwe rozwiązanie sprawy polskiej jest niezbędne dla przyszłych dobrych stosunków pomiędzy ZSRR i Wielką Brytanią, zachęcając w tym samym czasie Polaków, do zrozumienia realiów i okazania ducha kompromisu"26.

Powstanie Warszawskie w dniach 1 sierpnia - 2 października 1944 r. stało się problemem wielce kłopotliwym dla mocarstw zachodnich, szczególnie wo-bec braku zgody Kremla na loty wahadłowe lotnictwa alianckiego ze zrzutami zaopatrzenia dla Warszawy. Postawa Stalina w kwestii zrzutów alianckich nie pozostawiała złudzeń, że życzył powstaniu jak najgorzej. Dyktator przedwcze-śnie jednak odsłonił swoje zamiary i naraził się na konflikt z zachodnimi sprzy-mierzeńcami, a szczególnie z Brytyjczykami. Jego obawy były zupełnie zbędne. Loty amerykańskich bombowców, nawet co tydzień, w liczbie 100 maszyn, nad Warszawę, nie poprawiłyby zasadniczo pogarszającego się po pierwszych suk-cesach położenia militarnego powstańców27.

Churchill pragnął wykorzystać sytuację i skłonić Amerykanów do wsparcia jego wysiłków dla rozwiązania polskiego problemu. Pomysł przyjęcia bardziej stanowczego stanowiska wobec ZSRR nie uzyskał jednak poparcia w Białym Do-mu. Premierowi brytyjskiemu udało się jedynie namówić Roosevelta do wysła-nia 20 sierpnia 1944 r. wspólnego listu do Stalina z prośbą o zgodę na loty waha-dłowe. Z Kremla przyszła jednak odpowiedź odmowna. Kolejny pomysł Churchil-la, aby mocarstwa zachodnie postawiły Moskwę przed faktem dokonanym i wysłały samoloty z pomocą powstańcom, które następnie wylądowałyby na lo-tniskach radzieckich bez pytania o pozwolenie, spotkał się ze sprzeciwem Wa-

25 L. Mitkiewicz, W Najwyższym Sztabie Zachodnich Aliantów 1943-1945, Londyn 1971, s. 158-159; E. Duraczyński, op. cit., s. 498-499.

26 TNA, PRO, FO 371/43336, N 4957/83/38, Memorandum „Soviet Policy in Europe" z 9 VIII 1944 r.

27 O zatrzymaniu radzieckiej ofensywy przez Niemców na przedmiościu warszawskim pod koniec lipca 1944 r. - zob. J. Erickson, The Road to Berlin. Stalin's War with Germany, vol. II, s. 244-247, 270-274.

Page 14: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 149

szyngtonu. Pod koniec sierpnia 1944 r. amerykański prezydent uznał, że alianci zachodni nie są w stanie nic już uczynić w sprawie pomocy lotniczej dla powstań-ców28. Informacje o powstaniu i stanowisku Stalina, docierające do Roosevelta, przechodziły najpierw przez ręce jego doradcy Harry'ego Hopkinsa, sympaty-zującego z ZSRR, a przez niektórych podejrzewanego wręcz o agenturalną współ-pracę z Rosjanami, który je cenzurował29. Równocześnie nie można jednak prze-ceniać znaczenia jego osoby w oddziaływaniu na prezydenta. Hopkins od lata 1941 r. realizował politykę wobec Kremla, która odpowiadała Rooseveltowi.

Waszyngton zgodził się jednak z Londynem na wydanie 30 sierpnia 1944 r. deklaracji, w której uznano siły powstańcze za kombatantów wojennych. Chur-chill nie miał w tej kwestii wątpliwości, a prawie miesięczna zwłoka wynikała przede wszystkim z oczekiwania na decyzję USA30. Moskwa, stawiając sobie za cel eliminację AK, nie zamierzała się do oświadczenia przyłączyć. Działanie mocarstw zachodnich, choć mocno spóźnione, przyczyniło się, obok pragnienia Niemców skłonienia powstańców do kapitulacji, do traktowania akowców po wzięciu ich do niewoli zgodnie z konwencją genewską.

Nieoczekiwaną ofiarą Powstania Warszawskiego stał się polski Naczelny Wódz generał Kazimierz Sosnkowski. Od początku roku wzbudzał on swoją krytyczną postawą wobec brytyjskich działań w sprawie polskiej narastającą iry-tację Churchilla i Edena, którzy bezzasadnie sądzili, że jego ustąpienie ze stano-wiska ułatwi porozumienie radziecko-polskie. O ile w lipcu 1943 r. Brytyjczycy, postawieni wobec alternatywy Sosnkowski lub Anders, nie ingerowali w proces wyboru następcy Sikorskiego na stanowisku Naczelnego Wodza, o tyle latem 1944 r. byli zdeterminowani, aby przy pierwszej nadarzającej okazji pozbyć się niewygodnego dowódcy. Doskonałym pretekstem, służącym do wymuszenia na władzach polskich odwołania generała Sosńkowskiego ze stanowiska, stał się rozkaz, jaki wydał on 1 września 1944 r. do żołnierzy AK, oskarżając sojuszni-ków o bierność wobec powstania31.

Wrogie Powstaniu Warszawskiemu stanowisko Stalina wywołało 4 września 1944 r. ostrą krytykę ZSRR na posiedzeniu brytyjskiego gabinetu wojennego. Churchill rozważał nawet wstrzymanie konwojów do ZSRR w ramach retorsji,

28 Churchill & Roosevelt III, s. 282-285, 292-296. 29 J.K. Zawodny, Powstanie warszawskie w walce i dyplomacji, Warszawa 1994, s. 178-179;

G. Mc Jimsey, Harry Hopkins, Ally of the Poor and Defender od Democracy, Harvard 1987, s. 356--357; E. Mark, Venona 's Source 19 and the „Trident' Conference of1943. Diplomacy or Espionage? „Intelligence and National Security" 1988, no 2, s. 16-21.

30 TNA, PRO, PREM 3/352/3, Churchill do lorda Selborne'a, 18 VIII 1944 r.; FRUS, 1944, vol. Ill, s. 1393-1395.

31TNA, PRO, PREM 3/351/15, Eden do Churchilla 7 VII 1943 r., notatka Churchilla z 8 V 1943 r.; W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski 1864-1945, t. 3: 1939--1945, Londyn 1960, s. 704-706, 763-768.

Page 15: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

150 Jacek Tebinka

ale został powstrzymany przez Foreign Office. Roosevelt był daleki od podzielania oburzenia Brytyjczyków i wysłał następnego dnia do brytyjskiego przywódcy kuriozalny telegram, w którym powoływał się na informacje swojego wywiadu, że powstańcy opuścili Warszawę i problem sam się w ten sposób rozwiązał32.

Wzburzone postawą ZSRR władze brytyjskie zachęciły prasę do wyjaśniania przyczyn braku pomocy aliantów zachodnich. Po raz pierwszy od czasu sprawy katyńskiej, którą skutecznie szybko wyciszono, gazety brytyjskie otwarcie pisały 0 rozdźwięku w sojuszu na tle kwestii polskiej. Głosom największych dzienników towarzyszyło rzeczywiste zaniepokojenie brytyjskich polityków i dyplomacji intencjami Kremla oraz coraz większe obawy o perspektywę powojennych stosun-ków. Powstanie Warszawskie nie zagroziło jednak relacjom mocarstw zachodnich z ZSRR. Stalin, wobec ich nacisków, zgodził się 9 września 1944 r. na loty waha-dłowe, choć nie zmieniło to jego zasadniczego stanowiska - wrogiego powstaniu33.

Powstanie Warszawskie nie uratowało Polski od zostania kolejną republiką radziecką, albowiem scenariusz działań Moskwy był inny. Sprowadzał się do stworzenia wasalnych rządów w pozornie niepodległych sąsiednich państwach. Rozbicie przez Niemców największego polskiego ośrodka walki o niepodległość stwarzało wymarzoną sytuację dla Stalina i zależnego od niego PKWN.

W przeciwieństwie do prezydenta USA, Winston Churchill był w sierpniu 1 wrześniu 1944 r. coraz bardziej zaniepokojony postępami Armii Czerwonej w Europie, szczególnie po przejściu Rumunii na stronę aliantów, co otworzyło Rosjanom drogę na Bałkany. Swoimi obawami przed komunizmem dzielił się pod koniec sierpnia 1944 r. z papieżem Piusem XII, słuchaczem szczególnie wy-czulonym na to niebezpieczeństwo34. Szef gabinetu wojennego nie mógł tego mar-szu powstrzymać środkami militarnymi, stąd pozostała jedynie nadzieja w porozu-mieniu ze Stalinem.

Na początku października 1944 r. Churchill udał się wraz z Edenem do Mos-kwy, pragnąc - ku dezaprobacie Waszyngtonu - uzgodnić podział stref wpływów na Bałkanach i przede wszystkim zabezpieczyć interesy brytyjskie w Grecji, a także spróbować ponownie rozwiązać problem polski. W tej ostatniej sprawie Brytyjczycy wezwali do stolicy ZSRR Mikołajczyka, który przybył tam 12 paź-dziernika 1944 r. Przez następny tydzień, Churchill osobiście wywierał na niego ogromną presję, starając się wymusić akceptację linii Curzona i w zamian ku-sząc mirażem podziału mandatów w przyszłym, wspólnym z PKWN, rządzie w stosunku 50 : 50%. Przywódca brytyjski nie zamierzał stawać w sporze polsko-

32 Churchill & Roosevelt III, s. 309-313. 33 RM.H. Bell, John Bull & the Bear. British Public Opinion, Foreign Policy and the Soviet

Union 1941-1945, London 1990, s. 128-169. 34 Lord Moran, Winston Churchill. The Struggle for Survival 1940-1965, London 1966, s. 161,

172-173.

Page 16: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 151

-radzieckim po stronie Mikołajczyka, uważając, że pogorszenie w brytyjskich kontaktach z Moskwą zaszkodzi Polsce. Churchill był wprawdzie bliski złamania oporu polskiego premiera w kwestii linii Curzona, w tym uznania aneksji Lwowa przez ZSRR, ale Mikołajczyk uzależniał swoją ewentualną zgodę od stanowi-ska stronnictw politycznych, wchodzących w skład jego gabinetu i dalszej po-stawy USA35.

Cena, jaką Stalin był gotów zapłacić za uznanie przez Mikołajczyka linii Curzona, była jednak coraz mniejsza. Dyktator, jeszcze przed rozmowami z Bry-tyjczykami i polską delegacją z Londynu, uzgodnił z przedstawicielami PKWN maksimum ustępstw w sprawie rządu, w postaci gotowości powierzenia Miko-łajczykowi funkcji premiera i oddania jednej trzeciej tek ministerialnych bez ważniejszych resortów, z wyjątkiem finansów36. Założenia te wskazują, że gdyby nawet szef polskiego rządu ustąpił pod naciskiem Churchilla, to i tak zyskałby niewiele więcej w sprawie kształtu rządu, niż to mu się udało w trakcie konfe-rencji moskiewskiej z komunistami w czerwcu 1945 r. w sprawie rozszerzenia Rządu Tymczasowego. Stanowisko premiera zapewniłoby mu zapewne silniejszą pozycję niż otrzymana później teka wicepremiera, ale nie zmieniłoby zasadniczo sytuacji, przedłużając tylko przyszłą agonię „legalnej" opozycji antykomunistycz-nej w Polsce.

Druga wizyta Mikołajczyka w Moskwie zakończyła się fiaskiem, choć Chur-chill był zadowolony z rozmów ze Stalinem, szczególnie z osiągnięcia porozumie-nia o podziale stref wpływów na Bałkanach, które w odniesieniu do Grecji, ZSRR przez pewien czas przestrzegał. Brytyjski premier nie tracił także nadziei, że spra-wa polska znalazła się na drodze do rozwiązania i Mikołajczyk po powrocie do Londynu skłoni swoich kolegów z rządu do zaakceptowania linii Curzona. Pre-mier RP był już latem 1944 r., po wizycie w USA, coraz bardziej sceptyczny wobec szczerości udzielanych mu przez Roosevelta zapewnień o poparciu, ale dopiero w Moskwie przekonał się osobiście o ich wartości, kiedy szef dyploma-cji radzieckiej Wiaczesław Mołotow przypomniał teherańskie poparcie prezydenta dla radzieckich roszczeń terytorialnych względem Polski. Obecny na sali amba-sador Harriman milczał, a sam Roosevelt, zapytany listownie przez Polaków, odpowiadał wykrętnie w momencie, gdy kampania wyborcza w USA osiągała punkt kulminacyjny37.

W planie działań, jaki po powrocie do Londynu zarysował polski minister spraw zagranicznych i bliski współpracownik Mikołajczyka, Tadeusz Romer,

35 L. Woodward, op. cit., s. 223-231; J. Tebinka, Polityka brytyjska wobec problemu granicy..., s. 362-372.

36 Protokoły posiedzeń Biura Politycznego KC PPR 1944-1945, oprać. A. Kochański, Warsza-wa 1992, s. 35-36.

37 Sprawa polska, s. 593; FRUS, 1944, vol. III, s. 1322-1323, 1328-1335.

Page 17: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

152 Jacek Tebinka

mieściły się wprawdzie daleko idące ustępstwa terytorialne, w postaci uznania linii Curzona, ale połączone z gwarancjami niepodległości Polski przez mocar-stwa zachodnie i ZSRR, co było jednak kwestią jeszcze bardziej odległą niż rok wcześniej. Premier RP zdawał sobie jednak sprawę z oporu własnego rządu i starał się stopniowo i ostrożnie przekonywać swoich kolegów do konieczności ponie-sienia bolesnych poświęceń. Starali mu się to ułatwić Brytyjczycy, wyrażając w tajnej nocie, przekazanej Romerowi 2 listopada 1944 r., gotowość poparcia za-chodniej granicy na Odrze, a nawet włączenia do Polski Szczecina, leżącego na jej zachodnim brzegu38. Churchill, w przeciwieństwie do Edena, nie przejmował się perspektywą masowych przesiedleń ludności niemieckiej i kilka dni wcze-śniej kreślił przed sceptycznym w tej kwestii premierem Związku Południowej Afryki Janem Smutsem wizję przymusowego przemieszczenia 6 min Niemców39.

Zachętami i groźbami Churchill nie zdołał złamać polskiego oporu. 3 listo-pada 1944 r. Rada Ministrów RP podjęła tajną uchwałę, którą zakomunikowano stronie brytyjskiej, odmawiając wyrażenia zgody na linię Curzona, co w praktyce przesądzało o fiasku zabiegów szefa gabinetu wojennego. Nie porzucał on jednak nadal nadziei, że uda mu się doprowadzić do porozumienia. Perspektywę tę wydawało się przybliżać wyborcze zwycięstwo 7 listopada 1944 r. Roosevelta nad republikańskim rywalem Thomasem Deweyem, przyjęte z zadowoleniem także w Moskwie, gdzie ten ostatni był ucieleśnieniem reakcjonisty, który nie-chybnie po dojściu do władzy porzuciłby dotychczasową przyjazną politykę Bia-łego Domu wobec ZSRR40. Wprawdzie prezydent zapewnił po wyborach amba-sadora brytyjskiego w Waszyngtonie lorda Halifaxa o gotowości zajęcia się wresz-cie sprawą polską, to Biały Dom nie zrobił wiele, aby zaaktywizować politykę w tej kwestii, zostawiając nadal osamotnionego Churchilla na pierwszym planie. W rozmowach z przebywającym w Waszyngtonie Harrimanem, Roosevelt snuł fantastyczne rozważania o możliwości funkcjonowania kapitalistycznego polskie-go Lwowa w radzieckim komunistycznym otoczeniu, a następnie zgodził się zaapelować do Stalina o pozostawienie miasta Polsce41.

Przywódcy zachodni nie docenili siły oporu w rządzie RP wobec ustępstw terytorialnych, który skłonił Mikołajczyka do podania się do dymisji 24 listopa-da 1944 r. Nie pomogła też obecność w Londynie Harrimana, powracającego do Moskwy wraz z instrukcjami Roosevelta, aby podjął ze Stalinem, jeśli Polacy sobie tego zażyczą, sprawę zachowania przez Polskę Lwowa.

38 J. Tebinka, Polityka brytyjska wobec problemu granicy..., s. 375. 39 TNA, PRO, PREM 3, 355/13, Smuts do Churchilla, 29 X 1944 r., Churchill do Smutsa,

30 X 1944 r. 40 IMGS, PRM-K.102/76b, Uchwała RM z 3 XI 1944 r.; Churchill & Roosevelt III, s. 383;

R. Dallek, op. cit., s. 481^-84. 41 TNA, PRO, FO 371/39417, C15739/855, Lord Halifax do FO, 13 XI 1944 r.; W.A. Harri-

man, E. Abel, op. cit., s. 369-370.

Page 18: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 153

Przesilenie w rządzie polskim nie wywołało początkowo większych obaw Churchilla, który błędnie sądził na początku grudnia 1944 r., że cieszący się jego poparciem Mikołajczyk szybko powróci do władzy. Nowym premierem został socjalista Tomasz Arciszewski, przerzucony mostem powietrznym z kraju do Wiel-kiej Brytanii pod koniec lipca 1944 r. wraz z częściami niemieckiej rakiety V-2, zdobytej przez AK42. Stawianie na czele rządu polityka, który znajdował się w Wielkiej Brytanii zaledwie od 4 miesięcy, nie znał ani realiów w niej panujących, ani języka i nie posiadał kontaktów w brytyjskim kręgach politycznych, było pomysłem ułatwiającym Londynowi tylko izolację jego gabinetu. Nie oznaczało to jednak zamiaru uznania PKWN przez Churchilla za rząd polski. Walka u boku zachodnich sprzymierzeńców ponad 100 tys. Polskich Sił Zbrojnych powodowała, że Brytyjczycy nie mogli zupełnie ignorować rządu Arciszewskiego, choć Chur-chill i Eden nie spotkali się aż do momentu wycofania dyplomatycznego uznania w lipcu 1945 r. ze swoimi nowymi polskimi odpowiednikami, wiążąc nadal na-dzieje na przyszłe porozumienie z ZSRR z osobą Mikołajczyka. Wśród części polskiej historiografii przyjęło się nazywać gabinet Arciszewskiego rządem prote-stu narodowego, ale to dumne określenie skrywa w rzeczywistości brak koncepcji politycznych rozwiązania spraw polskich, którym nowy rząd się charakteryzował43.

W połowie grudnia Churchill nie oczekiwał już rychłego powrotu Mikołaj-czyka do władzy, choć nie stracił jeszcze całkowicie nadziei, o czym pisał do Roosevelta. Brytyjski premier wygłosił 15 grudnia 1944 r. przemówienie w Izbie Gmin, w którym po raz kolejny publicznie poparł przesunięcie terytorium Polski na zachód, połączone z masowymi przesiedleniami ludności. Jego wystąpienie w kwestii linii Curzona nie wywołało opozycji poza konserwatystą Mauricem Petherickiem, postulującym przywrócenie granicy ryskiej. Zostało jednak źle przyjęte przez Kongres i prasę amerykańską, co skłoniło Biały Dom oraz Depar-tament Stanu do potwierdzenia, w wystąpieniu sekretarza stanu Edwarda Stetti-niusa z 18 grudnia 1944 r., oficjalnego stanowiska, że zmiany granic powinny być dokonane na konferencji pokojowej, choć nie wykluczało to osiągnięcia wcześniej porozumienia przez zainteresowane strony. Roosevelt próbował uprze-dzić listownie Stalina o planowanych działaniach, ale jego pismo dotarło na Kreml w dwa dni po oświadczeniu Stettiniusa. Prezydent starał się jednak rozwiać ewen-tualne obawy dyktatora w kwestii dotrzymania przez Waszyngton uzgodnień z Te-heranu, wskazując, że oświadczenie amerykańskie jest zgodne z ustaleniami poczynionymi w czasie ostatniej wizyty Churchilla w Moskwie44.

42 O układzie sił w rządzie Arciszewskiego - zob. E. Duraczyński, Rząd polski na uchodź-stwie 1939-1945. Organizacja, personalia, polityka, Warszawa 1993, s. 417-418.

43 A. Suchcitz, Rząd Tomasza Arciszewskiego, XI1944 - VII 1945, w: Władze RP na obczyź-nie..., s. 357; K. Kersten, Dyplomacja rządu narodowego protestu, w: Historia dyplomacji pol-skiej, t. 5: 1939-1945, Warszawa 2000, s. 573.

44 Poland in the British Parliament 1939-1945, ed. by W. Jędrzejewicz, vol. Ill, New York

Page 19: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

154 Jacek Tebinka

Pod wpływem przemówienia premiera brytyjskiego, Roosevelt zwrócił się natychmiast z pytaniem do niego o sugestie odnośnie do dalszego postępowania w sprawie polskiej i ze swojej strony zaproponował wysłanie listu do Stalina z prośbą, aby nie czynił jednostronnych kroków w tej kwestii przed planowanym spotkaniem „wielkiej trójki". Pomysł ten spotkał się z przychylnym przyjęciem brytyjskiego przywódcy, wyrażonym w liście do prezydenta z 16 grudnia 1944 r., również uważającego, że w istniejącej sytuacji jedynie konferencja trzech mo-carstw oferuje rozwiązanie problemu polskiego45.

Londyn i Waszyngton, starały się w drugiej połowie grudnia 1944 r. nie dopuścić do uznania PKWN przez ZSRR za rząd polski. Stalin nie przejął się jednak listem Roosevelta, otrzymanym 20 grudnia 1944 r., jak i wcześniejszym ostrzeżeniem Churchilla i pozwolił swoim komunistycznym podopiecznym utwo-rzyć w Noc Sylwestrową Rząd Tymczasowy, który w cztery dni później oficjalnie uznał. Moskwa stwarzała w ten sposób zupełnie nową jakościowo sytuację. Od 17 września 1939 r., z wyjątkiem okresu krótkotrwałej normalizacji stosunków polsko-radzieckich po zawarciu układu Sikorski-Majski, celem Kremla była li-kwidacja rządu RP, postrzeganego jako wrogi interesom ZSRR. Po powołaniu Rządu Tymczasowego, Stalin mógł udać się na kolejną konferencję z zachodni-mi przywódcami, posiadając własny polski rząd jako ważny atut polityczny.

12 stycznia 1945 r. rozpoczęła się ofensywa Armii Czerwonej pomiędzy Bałtykiem i Karpatami, która doprowadziła w ciągu kilku tygodni do zajęcia przez Rosjan większości obszaru Drugiej Rzeczypospolitej i stworzyła już w lutym perspektywę szturmu na Berlin46. W sytuacji, kiedy Stalin miał w ręku teryto-rium polskie i własny rząd, mocarstwom zachodnim pozostawało jedynie wyne-gocjowanie ceny za uznanie radzieckiego stanu posiadania i podjęcie ewentualnej próby zapewnienia Polsce choćby częściowej niezależności od Kremla poprzez stworzenie nowego rządu z udziałem, obok komunistów, ludzi Mikołajczyka i Po-laków z kraju. Udając się do Jałty na kolejne spotkanie ze Stalinem, Churchill i Roosevelt wiedzieli, że sprawa polskiej granicy wschodniej jest przesądzona47.

Strona radziecka posiadała dodatkowy atut przed konferencją „wielkiej trójki" w postaci wglądu w planowanie dyplomacji mocarstw zachodnich, dzięki agen-tom z Cambridge Ring (Pierścienia z Cambridge), przede wszystkim pierwsze-mu sekretarzowi ambasady brytyjskiej w Waszyngtonie, Donaldówi Macleanowi

1962, s. 145-253; Korespondencja Przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR z Prezydentem Sta-nów Zjednoczonych i Premierem Wielkiej Brytanii w okresie Wielkiej Wojny Narodowej 1941-1945, t. 2: Korespondencja z F. Rooseveltem i A. Trumanem VIII 1941 - XII 1945, Warszawa 1960, s. 170--171; FRUS, 1944, vol. III, s. 1346-1347.

45 Churchill & Roosevelt III, s. 462-465. 46 W.T. Kowalski, Wielka Koalicja 1941-1945, t.3: 1945, Warszawa 1980, s.18-26, 28-48. 47 J. Col ville, The Fringes of Power: The Downing Street Diaries, 1939-1955, vol. II, London

1986, s. 194.

Page 20: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 155

i Guy'owi Burgessowi, pracującemu w News Department Foreign Office48. Bry-tyjskie i amerykańskie służby specjalne podobnych możliwości nie posiadały, choć od lata 1944 r., tym pierwszym, udało się złamać szyfr, jakim posługiwała się Moskwa w korespondencji radiowej z komunistycznym podziemiem w Polsce. Brytyjscy kryptolodzy zdołali odczytać z opóźnieniem część zarejestrowanych uprzednio depesz z lat 1943-1944. Większa część łączności dotyczyła spraw wojskowych, choć zdarzały się także instrukcje ściśle polityczne, pokazujące uza-leżnienie komunistów w Polsce od radzieckiej centrali, ale nie było to dla Brytyj-czyków specjalnym zaskoczeniem49.

Słabością polityki mocarstw anglosaskich w Teheranie wobec ZSRR w kwe-stii polskiej był brak koordynacji ich działań i to zarówno przed, jak i w trakcie konferencji. Przywódcy zachodni nie wyciągnęli jednak z tego wniosków przed kolejnym spotkaniem „wielkiej trójki", tym razem na Krymie. Wina leżała przede wszystkim po stronie Roosevelta, zafascynowanego postacią Stalina i pragnącego uniknąć oskarżeń o zmawianie się przeciw niemu z premierem brytyjskim. Uczu-cie pewnej fascynacji osobą władcy ZSRR nie było też czasami obce Churchil-lowi, przekonanemu do końca życia, że za pomocą bezpośrednich kontaktów ze Stalinem uda mu się rozwiązać poważne problemy międzynarodowe50.

Sam wybór Jałty na miejsce drugiej konferencji „wielkiej trójki" w pierwszej połowie lutego 1945 r. był poważnym dyplomatycznym sukcesem Stalina, choć okupionym długotrwałą korespondencją z Churchillem i Rooseveltem. Oznaczał on także konieczność podróży śmiertelnie chorego amerykańskiego prezydenta przez pół świata na zdewastowany przez Niemców Krym.

W przededniu konferencji jałtańskiej, w drodze do ZSRR, doszło 1 lutego 1945 r. na Malcie do spotkania Edena i Stettiniusa. Dokonali oni próby uzgodnie-nia stanowiska w sprawie polskiej. Uznając problem granicy wschodniej za prak-tycznie rozstrzygnięty, opowiedzieli się za przekazaniem Polsce Prus Wschod-

48 J. Tebinka, Służby specjalne Wielkiej Brytanii i Polski w XX wieku. Problem współpracy i rywalizacji, w: Czas XX wieku - nie tylko w polskiej perspektywie, pod red. R. Wapińskiego, Gdańsk 2000, s. 219.

49 Zob. TNA, PRO, teczki: HW 17/48, HW 17/49 i HW 17/50. Rosjanie przekazali na działa-nie Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej i Krajowej Rady Narodowej w czerwcu--lipcu 1944 r. prawie 90 tys. dolarów - zob. Polska-ZSRR. Struktury podległości. Dokumenty KC WKP(b) 1944-1949, Warszawa 1995, s. 87.

50 R. Edmonds, Churchill and Stalin, w: Churchill, ed. by R. Blake & W.R. Louis, Oxford 1994, s. 326; Churchill ustępował niejednokrotnie Stalinowi w kwestiach zasadniczych, ale budził się też w nim brytyjski lew, szczególnie, gdy sprawa dotyczyła symboli drogich Wielkiej Brytanii. Usłyszawszy o pomyśle zwrotu niektórych trofeów z wojny krymskiej, w tym Wielkiego Dzwonu z Sewastopola, zareagował gwałtownie: „Nie lubię tych naszych rodaków, którzy budzą się każ-dego ranka, zastanawiając się jaką to jeszcze brytyjską własność znajdą do zwrotu". Gabinet wojenny podzielił jego opinię i sprzeciwił się oddaniu ZSRR dzwonu. TNA, PRO, FO 371/43305, N 3440/36/38, Martin do Dixona, 31 V 1944 r.

Page 21: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

156 Jacek Tebinka

nich bez Królewca, Wolnego Miasta Gdańsk, części Pomorza i całego Górnego Śląska. Wykazali jednak wstrzemięźliwość wobec ewentualnych dalej idących polskich nabytków kosztem Niemiec. Stanowisko Edena oznaczało cofnięcie się dyplomacji brytyjskiej w stosunku do szczodrych obietnic terytorialnych, czynio-nych Mikołajczykowi na początku listopada 1944 r. Zmieniła się jednak strategia poczynań Wielkiej Brytanii wobec rządu pod przewodnictwem Arciszewskiego, z którym nie wiązano żadnych nadziei na porozumienie z ZSRR, i którego nie zamierzano nakłaniać do uznania linii Curzona. Oficjalnie deklarowana niechęć nowego premiera polskiego do przejęcia Szczecina i Wrocławia nie miała więc wiele wspólnego z tą zmianą. Eden i Stettinius uznali, że należy usunąć oba „polskie" rządy i na ich miejsce powołać gabinet, który tworzyłyby różne siły polityczne, w tym i komuniści. Nie uzgodnili jednak, albowiem nie posiadali do tego mandatu, szczegółowej taktyki postępowania na spotkaniu „wielkiej trójki"51.

Konferencja jałtańska w dniach 4—11 lutego 1945 r. stała się miejscem kon-kretyzacji ustaleń z Teheranu co do kształtu polskiej granicy wschodniej. Roose-velt i Churchill oficjalnie potwierdzili swoje poparcie dla linii Curzona i ode-rwania od Polski Lwowa, choć w tej ostatniej kwestii prezydent zaapelował bez-skutecznie do Stalina o uczynienie gestu dobrej woli. Amerykański przywódca, podobnie jak w Teheranie, był już na początku spotkania znudzony Polską i po-zwolił sobie na uwagę, potwierdzającą jego ignorancję odnośnie do dziejów Europy Środkowej, że „kwestia polska w ciągu pięciu wieków przyprawiała świat o ból głowy"52.

Pozbawiwszy Polskę prawie połowy jej przedwojennego terytorium, mocar-stwa nie były w stanie porozumieć się w sprawie zakresu rekompensaty dla niej kosztem Niemiec. Stalinowi, nie udało się przeforsować propozycji oparcia gra-nicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej, co było elementem jego poczynań, mających osłabić przyszłe Niemcy i uzależnić jeszcze bardziej powojenną Polskę od ZSRR. Wyrażając swój sprzeciw wobec tak daleko idącego przesunięcia tery-torium Polski na zachód, Churchill obrazowo stwierdził, iż „Wątpliwe, czy byłoby celowe, aby polska gęś została w takim stopniu nadziana niemieckim jadłem, że skonałaby od niestrawności", choć jeszcze dwa miesiące wcześniej popierał linię Odry53. W sytuacji jednak, gdy osadzenie w Polsce przyjaznego mocarstwom anglosaskim rządu stawało się coraz bardziej wątpliwe, brytyjski przywódca nie zamierzał zgadzać się przedwcześnie, pamiętając o ostrzeżeniach Smutsa, na prze-kazanie potencjalnemu satelicie radzieckiemu zbyt dużego obszaru Niemiec. Osta-

51 Foreign Relations of the United States. Diplomatic Papers. The Conference at Malta and Yalta, Washington 1955 (dalej - FRUS. Malta and Yalta), s. 499-505, 508-509.

52 Teheran-Jałta-Poczdam. Dokumenty konferencji szefów rządów trzech wielkich mocarstw, Warszawa 1972 (dalej - Teheran-Jałta-Poczdam), s. 144-153; FRUS. Malta and Yalta, s. 667-671.

53 Teheran-Jałta-Poczdam, s. 162; FRUS. Malta and Yalta, s. 720.

Page 22: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 157

tecznie w komunikacie z konferencji zapowiedziano, niezbyt precyzyjnie, przy-znanie Polsce znaczących nabytków terytorialnych na zachodzie i północy54.

Zasadniczym elementem sprawy polskiej omawianym w Jałcie był problem rządu i przeprowadzenia przez niego wolnych wyborów. O ile Roosevelt i Chur-chill dążyli do stworzenia najbardziej reprezentatywnego ciała w oparciu o cztery stronnictwa, stanowiące polityczne zaplecze dla rządu Mikołajczyka (Polską Partię Socjalistyczną, Stronnictwo Narodowe, Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Pracy) oraz Polską Partię Robotniczą, jedyną realną siłę, stojącą za Rządem Tymczasowy, 0 tyle Stalin zamierzał dodać do tego ostatniego tworu kilku figurantów, zapew-niając swoim komunistycznym podopiecznym zdecydowaną przewagę. Ignorując legalny rząd RP w Londynie i stawiając jedynie na Mikołajczyka, mocarstwa zachodnie popełniły negocjacyjny błąd, ponieważ wykluczyły z debaty własnego sojusznika, wprawdzie niepokornego, ale jednak sojusznika. Ułatwiło to znacznie grę dyplomatyczną Stalinowi, który nie miał żadnych oporów w zachwalaniu „osiągnięć" Rząd Tymczasowego w odbudowie kraju i prezentowaniu go jako jedynego ciała godnego rządzenia Polską55.

Wątła solidarność Wielkiej Brytanii i USA załamała się 9 lutego 1945 r., kiedy Amerykanie zrezygnowali ze swojej koncepcji powołania Rady Prezydenc-kiej i opowiedzieli się za przekształceniem Rządu Tymczasowego w reprezenta-tywne ciało, mające następnie przeprowadzić wybory. Propozycja ta wychodziła naprzeciw radzieckiej koncepcji oparcia przyszłego rządu o kontrolowany już przez komunistów Rząd Tymczasowy i spotkała się początkowo ze sprzeciwem delegacji brytyjskiej, pragnącej stworzenia zupełnie nowego, koalicyjnego gabi-netu. Wobec nielojalnego stanowiska delegacji amerykańskiej, Churchillowi po-została jedynie walka o gwarancje dla przeprowadzenia wolnych wyborów w Pol-sce, ale pozbawiony i w tej sprawie wsparcia Roosevelta, zainteresowanego przede wszystkim uzyskaniem obietnicy ZSRR przystąpienia do wojny z Japonią, ustą-pił i zgodził się na niewiele znaczącą formułę, że ambasadorzy trzech mocarstw w Warszawie będą informować swoje rządy o sytuacji w Polsce. Był to substytut wcześniejszego żądania międzynarodowej kontroli nad wyborami56.

Stalin i Mołotow zręcznie doprowadzili na konferencji jałtańskiej do wy-pracowania porozumienia w sprawie polskiej, które nie stwarzało zagrożenia dla radzieckich planów rozciągnięcia kontroli nad Polską. Osiągnęli oni bezsporny sukces, zyskując zgodę na przekształcenie komunistycznego Rządu Tymczasowe-go w Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej (TRJN), bez określenia, jakie osoby 1 w jakich proporcjach w nim się znajdą. Nieokreślone również pozostały zasady działania komisji trzech mocarstw, która miała tej reorganizacji przewodniczyć,

54 Sprawa polska, s. 692-693. 55 Teheran-Jałta-Poczdam, s. 153-155, 160-161; FRUS. Malta and Yalta, s. 716-719. 56 Teheran-Jałta-Poczdam, s. 176-178, 182-188; FRUS. Malta and Yalta, s. 842-843, 846-848.

Page 23: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

158 Jacek Tebinka

czyli w praktyce dokonać likwidacji ciągłości prawnej państwa polskiego. Nie zapewniono także, co było zgodne z intencjami Stalina, realnych gwarancji prze-prowadzenia wolnych wyborów przez TRJN, a wprowadzony przez Rosjan zapis, że zostaną do nich dopuszczone tylko partie demokratyczne i antynazistowskie, stwarzał komunistom znakomitą sposobność do zdyskwalifikowania części prze-ciwników przed wyborczą walką, co zresztą później uczynili z największą przed-wojenną polską partią polityczną - Stronnictwem Narodowym.

Umowa jałtańska była aktem dziwacznym z punktu widzenia prawa między-narodowego. Polskę traktowano jako kraj bez terytorium i rządu. Pomijając już fakt, że porozumienie zawarto bez jakichkolwiek uzgodnień z prawowitym rzą-dem polskim, to nie miało ono charakteru traktatu międzynarodowego, ze względu na życzenie Roosevelta, pragnącego uniknąć problemów z jego ratyfikacją57.

Liberalny komentator amerykański Walter Lippman określił w następujący sposób politykę Churchilla i Roosevelta w końcowej fazie II wojny światowej: „Brytyjczycy i Amerykanie podjęli starania zredukowania poprzez negocjacje i dy-plomatyczne naciski, pozycji, którą ZSRR zdobył w Europie Wschodniej, po-nieważ Armia Czerwona zniszczyła 2/3 armii niemieckiej". Rzeczywiście, uda-jąc się na Krym politycy i dyplomaci mocarstw anglosaskich byli nastawieni bar-dzo pesymistycznie, sądząc że Stalin zechce skonsumować wszystkie owoce swoich ostatnich zwycięstw militarnych. Ten ostatni postępował jednak tak zręcz-nie, że opuścili oni Jałtę w przeświadczeniu, iż zawarli w sprawie polskiej lepszy układ, niż mogli na to wcześniej liczyć58. Nastroje te udzieliły się również brytyj-skiemu gabinetowi wojennemu, który pod przewodnictwem wicepremiera d e -menta Attlee zebrał się na posiedzeniu 12 lutego 1945 r. Ministrowie z satysfakcją stwierdzili, że Wielka Brytania odniosła sukces w utrzymaniu kwestii zachodniej granicy Polski jako sprawy otwartej. Byli oni także zgodni, że ważniejszym pro-blemem niż sposób utworzenia TRJN jest przeprowadzenie przez niego wolnych wyborów59.

Porozumienie jałtańskie było wyraźnym złamaniem przez Wielką Brytanię układu sojuszniczego z 25 sierpnia 1939 r. i załączonego do niego tajnego proto-kołu, co spowodowało protest rządu RP w postaci komunikatu ogłoszonego po konferencji i noty przedłożonej 19 lutego 1945 r. ambasadorowi O'Malleyowi,

i

57 Teheran-Jałta-Poczdam, s. 191; analizę prawnych aspektów porozumień jałtańskich - zob. T. Komarnicki, Jałtański rozbiór Polski w świetle prawa narodów, w: Jałta wczoraj i dziś, London 1985, s. 51-96.

58 S.E. Ambrose, Rise to Globalism. American Foreign Policy sińce 1938, London 1993, s. 52; R. Sherwood, The White House Papers of Harry L. Hopkins, vol. II: 11942 - VII 1945, London 1949, s. 858-859; Cadogan Diaries, s. 708-709, 717; H. Macmillan, War Diaries, London 1984, s. 693; The Second World War Diary of Hugh Dalton 1940-1945, ed. B. Pimlott, London 1986, s. 836-837.

59 L. Woodward, op. cit., s. 269-270.

Page 24: Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Sprawa polska w polityce Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych 159

która została przez Brytyjczyków zlekceważona. Podobnie postąpili Amerykanie z polskim protestem złożonym cztery dni wcześniej w Departamencie Stanu przez ambasadora Jana Ciechanowskiego i osobistą depeszą premiera Arciszewskiego do Roosevelta60. Biały Dom i dyplomacja amerykańska miały zresztą ułatwione zadanie, gdyż nie były związane formalnym traktatem sojuszniczym z Polską.

W sprawie polskiej mocarstwa anglosaskie poniosły w końcowej fazie II woj-ny światowej porażkę, której symbolem stało się porozumienie jałtańskie. Kon-sekwencje jej dla przyszłego układu globalnego w Europie, czy w świecie, nie były jednak aż tak znaczące. Polska samoistnie nie stanowiła istotnego łupu w Eu-ropie. Dla ZSRR przez następne lata miała się przede wszystkim liczyć jako kraj stanowiący zaplecze radzieckiej strefy okupacyjnej w Niemczech, z której Stalin zamierzał zawładnąć całym ich obszarem, stanowiącym klucz do panowania w Europie. Polityka ta zakończyła się jeszcze przed jego śmiercią w marcu 1953 r. fiaskiem, ale nie uwolniło to Polski od roli radzieckiego satelity.

O ile trzy mocarstwa zadecydowały w Jałcie o granicy wschodniej Polski i bliżej nieokreślonym przesunięciu jej na zachód, to tyle Wielka Brytania i USA nie zgodziły się formalnie na włączenie Polski do strefy radzieckich wpływów. To polityka Stalina wobec państwa polskiego stała się jednym z pierwszych po-ważnych zwiastunów nadchodzącej zimnej wojny, za której wywołanie odpowie-dzialność spadła na niego. Roosevelt, a szczególnie Churchill nie godzili się na ustanowienie w powojennej Polsce reżimu komunistycznego wasalnego wobec Moskwy, choć ich decyzje polityczne w sprawie polskiej praktycznie temu służyły.

60 Documents on Polish-Soviet Relations 1939-1945, vol. II: 1943-1945, London 1967, s. 521--527; IMGS, A llE/824, Wykonanie instrukcji z 13 II 1945 r. w sprawie konferencji krymskiej; J. Ciechanowski, op. cit., s. 376-379; L. Pastusiak, Roosevelt a sprawa polska 1939-1945, War-szawa 1980, s. 307.