SpC 2011 - Francja, Nancy

3
Nancy, France, Cheese and Beer: welcome to the french paradise!, SpC’ 11 Moja przygoda z wyjazdami z BEST-em zaczęła się właśnie od wyjazdu na Kurs Naukowy do Nancy we Francji. Aplikowałem nie wierząc do kooca, że mam szansę pojechad, a tym bardziej że w ogóle jest możliwe pojechanie za granicę płacąc tylko Fee (w przypadku Nancy – 15euro) i koszty podróży (50euro). Tym bardziej Kurs o francuskich serach i piwie? Nie brzmiało to zbyt realnie.. a jednak! Okazał się to byd jeden z najlepszych wyjazdów w moim życiu i do dnia dzisiejszego spotkałem już 3 uczestników tego Kursu w różnych miejscach Europy (w tym jednego całkowicie przez przypadek!) :) Początki Po dostaniu się na Kurs ruszyła lista mailingowa, i co modne w ostatnich czasach – grupa na facebooku. Na początku trudno było ogarnąd liczbę maili która codziennie przychodziła do mojej skrzynki (i tu polecam wyłącznie @gmail.com, strasznie ułatwiają sprawę) i nazwiska ludzi z całej Europy biorących udział w dyskusjach. Jednak po czasie, mniej więcej da się kojarzyd kto, skąd i dlaczego ;) Dzięki liście mailingowej udało mi się dołączyd do ekipy samochodu który jechał z Litwy do Francji i pasażerami byli: Litwin, Estonka, ja, Niemiec (+ w drodze powrotnej koleś z Mołdawii). Dziewczyna z Estonii jechała aż 4 dni, każdą noc spędzając w innym kraju (Estonia-Litwa, Litwa-Polska, Polska-Niemcy, Niemcy-Francja)! Wyobraźcie sobie minę policjanta w Niemczech który nas zatrzymał w drodze powrotnej i dostał 5 różnych paszportów w tym jeden pisany cyrylicą :D Po dotarciu na miejsce - zaczęło się. Na początku trudno było zapamiętad imiona wszystkich partycypantów jednak organizatorzy poprzez Get2Know Games postarali się żeby każdy każdego zapamiętał i trochę poznał (aż sam się sobie dziwiłem że zapamiętałem więcej niż 1 imię w godzinę ;).

description

Relacja z Kursu Wiosennego w Nancy

Transcript of SpC 2011 - Francja, Nancy

Page 1: SpC 2011 - Francja, Nancy

Nancy, France, Cheese and Beer: welcome to the french paradise!, SpC’ 11

Moja przygoda z wyjazdami z BEST-em zaczęła się właśnie od wyjazdu na Kurs Naukowy do Nancy we Francji.

Aplikowałem nie wierząc do kooca, że mam szansę pojechad, a tym bardziej że w ogóle jest możliwe

pojechanie za granicę płacąc tylko Fee (w przypadku Nancy – 15euro) i koszty podróży (50euro). Tym bardziej

Kurs o francuskich serach i piwie? Nie brzmiało to zbyt realnie.. a jednak! Okazał się to byd jeden z najlepszych

wyjazdów w moim życiu i do dnia dzisiejszego spotkałem już 3 uczestników tego Kursu w różnych miejscach

Europy (w tym jednego całkowicie przez przypadek!) :)

Początki

Po dostaniu się na Kurs ruszyła lista mailingowa, i co modne w ostatnich czasach – grupa na facebooku. Na

początku trudno było ogarnąd liczbę maili która codziennie przychodziła do mojej skrzynki (i tu polecam

wyłącznie @gmail.com, strasznie ułatwiają sprawę) i nazwiska ludzi z całej Europy biorących udział w

dyskusjach. Jednak po czasie, mniej więcej da się kojarzyd kto, skąd i dlaczego ;)

Dzięki liście mailingowej udało mi się dołączyd do ekipy samochodu który jechał z Litwy do Francji i pasażerami

byli: Litwin, Estonka, ja, Niemiec (+ w drodze powrotnej koleś z Mołdawii). Dziewczyna z Estonii jechała aż 4

dni, każdą noc spędzając w innym kraju (Estonia-Litwa,

Litwa-Polska, Polska-Niemcy, Niemcy-Francja)!

Wyobraźcie sobie minę policjanta w Niemczech który

nas zatrzymał w drodze powrotnej i dostał 5 różnych

paszportów w tym jeden pisany cyrylicą :D

Po dotarciu na miejsce - zaczęło się. Na początku

trudno było zapamiętad imiona wszystkich

partycypantów jednak organizatorzy poprzez

Get2Know Games postarali się żeby każdy każdego

zapamiętał i trochę poznał (aż sam się sobie dziwiłem

że zapamiętałem więcej niż 1 imię w godzinę ;).

Page 2: SpC 2011 - Francja, Nancy

Zakwaterowanie i komunikacja

Jako miejsce noclegowe zarezerwowany mieliśmy domek (byłą chatkę rybacką) nad kanałem w Nancy. Dzięki

takiemu zakwaterowaniu spędzaliśmy ze sobą 24h/dobę śpiąc czasami nie więcej niż 45 minut w nocy (czasami

trudno było skooczyd rozmowy i zabawy). Dodatkowo pogoda jak na wiosnę i śniegi w Polsce była doskonała –

25st.C i słooce non-stop.

Nancy to wyjątkowe miasto. 100tyś mieszkaoców, masa zabytków (w tym najważniejszy – plac Stanisława

Leszczyoskiego; Polaka) i przemiłych ludzi którzy pomimo kompletnej znajomości angielskiego zawsze starali

się pomóc.

Po mieście poruszaliśmy się wynajętymi rowerami i tramwajami, a na wszystkie wycieczki wynajęte mieliśmy

wysokiej klasy prywatne autobusy.

Część akademicka

W ramach części akademickiej zwiedzaliśmy różne

francuskie browary i fabryki sera, farmy uczelniane gdzie

mogliśmy oglądad najnowocześniejszy sprzęt używany na

roli i w hodowli zwierząt. Mimo że nie był to zupełnie

temat naszych studiów było to coś na tyle innego że ani

chwilę się nie nudziliśmy. Spędzanie czasu z

międzynarodowym towarzystwem na farmie skooczyło

się próbowaniem karmy dla kóz i gonitwami po polu.

Dodatkowo na wykładach dowiedzieliśmy się jak robi się

ser, dlaczego niektóre trzeba myd, jak smakuje 6

typowych pleśniowych serów francuskich, jak zrobid z jogurtu i mleka duuuuużo jogurtu, jakie bakterie miała

Olga w swoich ustach tego dnia i czy dałoby się zrobid z nich jogurt, jak robi się piwo, czemu po Desperados’ie i

Redd’się bardziej boli głowa, czemu na piwie w Polsce, Czechach i na Słowacji podane są dwie różne zawartości

alkoholu (wag. i obj), czy krowy umieją chodzid po schodach, ile krowa potrafi stad w kolejce zanim się

zdenerwuje i zrezygnuje, jak śpią konie i duuuużo dużo innych rzeczy

Zwiedzanie

Poza wspomnianymi wyżej browarami i farmami organizatorzy zapewnili nam

zwiedzanie Strasbourga (łącznie z pływaniem stateczkiem kanałami

Strasbourga i oglądaniem parady karnawałowej), Metz i Nancy. I nie było

to nigdy zwykłe zwiedzanie. Kiedy zwiedza się Francję z Francuzami to

coś całkiem innego. Poznaje się dokładnie ich kulturę, zwyczaje i knajpy

nie te dla turystów, a te do których Francuzi naprawdę lubią chodzid.

Odpoczynek w Strasbourgu skooczył się drzemką na trawniku przy rzece,

wizyta fabryki sera – na późniejszym pikniku w górach, zwiedzanie Metz

Page 3: SpC 2011 - Francja, Nancy

– degustacji wina i potraw na typowym francuskim targu i zwiedzaniu

muzeum sztuki nowoczesnej (uwierzcie mi – w takim towarzystwie takie

muzeum jest najśmieszniejszą rzeczą jaką można odwiedzid)

Koszty

Jak już wspomniałem - Fee na Kurs – 15 euro, podróż w obie

strony – 50 euro. Wszystkie pozostałe koszty pokrywali

organizatorzy :)

Podsumowanie

Kurs w Nancy był wyjazdem który na pewno będę pamiętał przez długie lata a z ludźmi tam poznanymi dalej

utrzymuję i będę utrzymywał kontakt. Był to tydzieo pełen wrażeo, z małą ilością snu, z dużą ilością śmiechu, z

brakiem czasu na nudę i spędzony w najlepszym międzynarodowym studenckim towarzystwie.

Jeśli jeszcze wahasz się czy wysłać aplikację czy nie – WYSYŁAJ!

Jest to wielka szansa, która naprawdę

może twoje studenckie życie i dać Ci

szanse na poznanie nowych miejsc i

wspaniałych ludzi :)

Pozdrawiam,

Ato