Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali...

16
reklama ● MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY ● LIPIEC 2020 NR 7/2020 (67) Codziennie nowe informacje na www.echogorzowa.pl r e k l a m a To już jest prawdziwa plaga. Starzy lu- dzie dają się nabierać na dziecko, na wnuczka (oczywiście w tarapatach) czy fałszywego policjanta i oddają bez żadne- go sprawdzenia czy innej weryfikacji cwa- nym wydrwigroszom kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Bo uwierzyli, że najbliższej osobie trzeba po- móc przekazując pieniądze nieznanemu pośrednikowi albo też powierzając je fałszywemu policjantowi, celem zabez- pieczenia ich przed złodziejami. Nie inaczej zachował a się 90-letnia gorzo- wianka, która w czerwcu oddała przez okno obcemu człowiekowi 90 tysięcy złotych, bo uwierzyła w opowieść, że musi ratować bliską jej osobę przekazując pieniądze na kaucję. W ten sposób straciła oszczędności swojego życia. Piszemy o tym kolejny raz ku przestrodze i nauce. Zresztą od dawna we wszystkich niemal mediach mówią i trąbią o podobnych przypadkach wyłudzeń, a jed- nak ciągle zdarzają się naiwni oraz łatwo- wierni starsi ludzie, którzy dają się nabierać metodą na wnuczka czy policjanta. Niepo- mni przestróg, rad i pouczeń. Co jeszcze można i trzeba zrobić, żeby w tak głupi sposób przestali tracić swoje pieniądze? JAN DELIJEWSKI Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie Wiekowe kasztanowce obramiają nieregularny staw z domkiem dla kaczek na sztucznej wyspie. Więcej o parku Wiosny Ludów, nazywanym także parkiem Róż, na s. 8-9. Metodą na wnuczka albo policjanta Co chwilę jakaś starsza osoba traci pieniądze na skutek działań oszustów Fot. Archiwum

Transcript of Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali...

Page 1: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

r e k l a m a

● MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY ● ● LIPIEC 2020 ● NR 7/2020 (67)

CCooddzziieennnniiee nnoowwee iinnffoorrmmaaccjjee nnaa wwwwww..eecchhooggoorrzzoowwaa..ppll

r e k l a m a

To już jest prawdziwa plaga. Starzy lu-dzie dają się nabierać na dziecko, nawnuczka (oczywiście w tarapatach) czyfałszywego policjanta i oddają bez żadne-go sprawdzenia czy innej weryfikacji cwa-nym wydrwigroszom kilka, kilkanaście, anawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Bouwierzyli, że najbliższej osobie trzeba po-móc przekazując pieniądze nieznanemupośrednikowi albo też powierzając jefałszywemu policjantowi, celem zabez-pieczenia ich przed złodziejami.

Nie inaczej zachował a się 90-letnia gorzo-wianka, która w czerwcu oddała przez oknoobcemu człowiekowi 90 tysięcy złotych, bouwierzyła w opowieść, że musi ratowaćbliską jej osobę przekazując pieniądze nakaucję. W ten sposób straciła oszczędnościswojego życia. Piszemy o tym kolejny raz kuprzestrodze i nauce. Zresztą od dawna wewszystkich niemal mediach mówią i trąbią opodobnych przypadkach wyłudzeń, a jed-nak ciągle zdarzają się naiwni oraz łatwo-wierni starsi ludzie, którzy dają się nabieraćmetodą na wnuczka czy policjanta. Niepo-mni przestróg, rad i pouczeń.

Co jeszcze można i trzeba zrobić, żebyw tak głupi sposób przestali tracić swojepieniądze?

JAN DELIJEWSKI

Różanie, kasztanowo,zielono i pięknie Wiekowe kasztanowce obramiają nieregularny staw z domkiem dla kaczek na sztucznej wyspie. Więcej o parkuWiosny Ludów, nazywanym także parkiem Róż, na s. 8-9.

Metodą na wnuczka albo policjantaCo chwilę jakaś starsza osobatraci pieniądze na skutek działańoszustów

Fot. Arch

iwum

Page 2: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

Wszystko za spraw¹ Re-gionalnego Centrum Przed-siêbiorczoœci, które w niejpowstanie.

- Ju¿ mo¿emy sobie wyob-raziæ, jak po remoncie willapiêknie wpisze w krajobrazParku Ró¿, który równie¿nied³ugo bêdzie rewitalizo-wany tak¿e w czêœci ze œrod-ków unijnych. Powiemszczerze, ¿e bardzo mnieten projekt cieszy, w ostat-nich miesi¹cach poœwiêcili-œmy szczególnie z dyrekto-rem Stanis³awem Owczar-kiem bardzo du¿o czasu,¿eby ca³oœæ doprowadziæ doszczêœliwego koñca - zwróci³uwagê wicemarsza³ek woje-wództwa lubuskiego MarcinJab³oñski.

Przypomnijmy, ¿e willa Ja-ehnego zosta³a zakupionaprzez Zachodni¹ Izbê Prze-mys³owo-Handlow¹ z bardzoznacz¹c¹ bonifikat¹ jesieni¹2018 roku. W paŸdziernikuubieg³ego roku prezydentmiasta Jacek Wójcicki i pre-zes ZIPH Jerzy Korolewiczpodpisali umowê partnersk¹,dotycz¹c¹ przygotowania irealizacji projektu Regional-nego Centrum Przedsiêbior-czoœci na kwotê 264 tys.z³otych. Kolejnym krokiemby³o oczekiwanie na œrodkina realizacjê projektu w ra-

mach dofinansowania z Re-gionalnego Programu Ope-racyjnego - Lubuskie 2020. Iumowa w tej sprawie zosta³aw³aœnie podpisana. Ze stro-ny urzêdu marsza³kowskiegouczyni³ to wicemarsza³ekMarcin Jab³oñski, natomiaststronê ZIPH reprezentowaliwiceprezes Roman Mizernyoraz cz³onek prezydium Ro-man Dziduch. Koszt ca³egoprzedsiêwziêcia wyniesieoko³o 10 mln z³otych, z cze-go dofinansowanie jest napoziomie 8,5 mln z³.

- Dla Gorzowa jest to bar-dzo dobra wiadomoœæ, a mo-ja radoœæ, jak i radnych, któ-rzy poparli decyzjê o sprze-

da¿y nieruchomoœci jest dzi-siaj przeogromna. I to z kilkupowodów. - mówi³ prezydentJacek Wójcicki. -Najwa¿niejsze, ¿e wreszcieuda³o znaleŸæ siê bardzorozs¹dne przeznaczenie dlatego obiektu. Zagoœci tutajinstytucja, która kiedyœ ju¿mia³a tutaj swoj¹ siedzibê,czyli organizacja przedsi-êbiorców. Ponadto willa Ja-ehnego odzyska wreszcieswój dawny blask i stanie siêjedn¹ z gorzowskich pere³ek,a jest to wa¿ne choæby zewzglêdu na malownicze jejpo³o¿enie - doda³.

Regionalne CentrumPrzedsiêbiorczoœci przy Za-

chodniej Izbie Przemys³owo-Handlowej to odpowiedŸ napotrzeby lubuskich przedsi-êbiorców, którzy ju¿ nied³ugozyskaj¹ miejsce do spotkañ iszkoleñ, ale tak¿e bêd¹mogli tu z wielu wyspecjali-zowanych us³ug dopasowa-nych do ich potrzeb i oczeki-wañ. Podczas uroczystoœcizosta³a zaprezentowanakoncepcja. I tak, na po-wierzchni blisko 800 metrówkwadratowych powstan¹m.in. nowoczesne pomiesz-czenia biurowe, multimedial-ne sale konferencyjne i szko-leniowe, przestrzeñ cowor-kingowa, boksy doprywatnych spotkañ bizne-

sowych oraz czêœæ rekrea-cyjna do networkingu.Wszystkie bêd¹ ³¹czy³y wsubtelny sposób historiêmiejsca z nowoczesn¹ tech-nologi¹.

Regionalne CentrumPrzedsiêbiorczoœci bêdzieoddzia³ywaæ na ca³y region.Dziêki skupieniu wielu funk-cji, lubuscy przedsiêbiorcyzyskaj¹ mo¿liwoœæ skorzys-tania z wyspecjalizowanychus³ug dopasowanych do ichpotrzeb zarówno w samymcentrum, jak i oddzia³ach wZielonej Górze, ¯aganiu iBarlinku. Regionalne Cen-trum Przedsiêbiorczoœcibêdzie oferowa³o szerok¹gamê us³ug dla biznesu. Wramach jego struktury za-funkcjonuj¹ miêdzy innymicentra szkoleniowe, RozwojuEdukacji Zawodowej,Obs³ugi Przedsiêbiorcy,Us³ug Prorozwojowych i In-nowacyjnych oraz Monitoro-wania Przedsiêbiorczoœci.Dla osób stawiaj¹cych pierw-sze kroki w biznesie powsta-nie interaktywny e-punkt. WRegionalnym CentrumPrzedsiêbiorczoœci dzia³aæbêd¹ równie¿ placówki Lubu-skiego Centrum Arbitra¿u iMediacji oraz legalizacji do-kumentów eksportowych.

RB, TM

ww 1.07.1959 r. - Dzielnicowy Dom Kul-tury przy ul. Wawrzyniaka zostałprzemianowany na „Dom Meta-lowca”, czyli Zakładowy DomKultury ZM „Gorzów”, dziś MCK„Zawarcie”.2006 r. - premierą sztuki „Noc-leg w Apeninach” otwarto TeatrLetni.ww 2.07.1257 r. - założono miasto Go-rzów. 1997 r. - w 740. rocznicęzałożenia miasta na StarymRynku ponownie uruchomionozrekonstruowaną po 55 latachfontannę Pauckscha. ww 3.07.1950 - z udziałem prymasa Ste-fana Wyszyńskiego rozpocząłtrzeci ogólnodiecezjalny zjazdksięży w Gorzowie. 1954 r. ur. się Tadeusz Kudel-ski, gorzowski alpinista, pierw-szy lubuski zdobywcanajwyższej góry świata, a także11 najwyższych szczytów w An-dach i góry Kilimandżaro na ro-werze, zginął w 1999 r.schodząc ze szczytu Mount Eve-rest.1986 r. zm. Władysław Koso-wicz (60 l.), b. żołnierz AK, tre-ner i nauczyciel wf w „Ekonomi-ku”, twórca gorzowskiej siat-kówki1929 r. ur. się Stanisław Li-sowski, najsłynniejszy gorzow-ski rajdowiec i konstruktor sa-mochodów terenowych, pioniermiasta i gorzowskiej motoryza-cji, zm. w 2014 r.ww 5.07.1979 r. - w hali sportowej przyul. Czereśniowej odbył się mię-dzypaństwowy mecz siatkówki,w którym reprezentacja Polskipokonała Japończyków 3:2; wdrużynie Huberta Wagnera za-grali: Ryszard Bosek, WiesławGawłowski, Leszek Molenda,Tomasz Wójtowicz, MirosławRybaczewski, Lech Łasko orazWłodzimierz Stefański, Włodzi-mierz Nalazek, Ireneusz Kłos,Wiesław Czaja; odnotowanonadkomplet widzów - 1300 kibi-ców.ww 6.07.1945 r. - powstał ObwodowyUrząd Miar w Gorzowie, jedynapolska instytucja w mieściefunkcjonująca do dziś w tym sa-mym miejscu.1950 r. - powstało województwozielonogórskie.ww 7.07.1904 r. - linię tramwajowąprzedłużono od Chyży (okolicedawnej drukarni) do PlacuSłonecznego.1951 r. - z udziałem premieraJózefa Cyrankiewicza nastąpiłouruchomienie GorzowskichZakładów Włókien Sztucznych,następnie Zakładów WłókienChemicznych „Stilon”, ostatnio„Stilon” S.A. ww 8.07.1966 r. - po raz pierwszy i jedy-ny w swej historii, w ramachIII Festiwalu Telewizyjnego,Teatr im. Juliusza Osterwy wy-stąpił przed kamerami TV ze

KALENDARIUMCzerwiec 2020

� 2 Lipiec 2020 r.mija dzień

www.echogorzowa.pl Redakcja (adres do korespondencji): Redakcja Echogorzowa.pl, skr. poczt. 603, Kombatantów 2,66-414 Gorzów Wlkp. 16.

Redaktor naczelny: Jan Delijewski. Zespół redakcyjny: Robert Borowy, Przemysław Dygas,Renata Ochwat. Skład: Marcin Klimczak - www.starparts.pl

Druk: Polskapresse sp. z o.o., Drukarnia Poznań, ul. Malwowa158.

Wydawca: Agencja MEDIA-PRESS Jan Delijewski

Poglądy zewnętrznych autorów tekstów, w tym prowadzących blogi na portalu echogorzowa.pl, nie są tożsame z poglądami redakcji echogorzowa.pl. Każde przesłanie wiadomości do redakcji echogorzowa.pl, czy to w formie elektronicznej czy papierowej, jest równoznaczne z wyrażaniem zgody na przetwarzanie danych osobowych.

Willa Jaehnego odzyskadawny blaskJu¿ za dwa lata willa Jaehnego przy ul. Kosynierów Gdyñskich znowu stanie siê jedn¹ z pere³ek i wizytówek miasta.

W opuszczonej przed laty wilii Jaehnego powstanie Regionalne Centrum Przedsiębiorczości

Fot. To

mas

z Molski

Praca w spó³ce komunalnejstanowi dla nich w pierwszejkolejce s³u¿bê wobec miesz-kañców, a pe³ni¹ j¹ na wielup³aszczyznach. Szczególniewidaæ to w ostatnim czasie.Podczas pandemii koronawi-rusa zadania zwi¹zane zgospodarowaniem odpadamipracownicy Inneko realizowa-li priorytetowo, dbaj¹c owszystkie wytyczne sanitar-no-epidemiologiczne. Znale-Ÿli te¿ czas by wesprzeæ me-dyków, którzy znaleŸli siê napierwszej linii walki z wiru-sem.

Pandemia COVID-19, poka-za³a jak wa¿ne w naszym¿yciu jest wsparcie ¿yczli-wych nam osób. Niemal zdnia na dzieñ konieczne sta³o

siê przystosowanie do no-wych norm i zakazów. Zwyk³ecodzienne czynnoœci okaza³ysiê dla wielu z nas niemalniemo¿liwe do zrobienia.Sektor gospodarki odpadami

komunalnymi równie¿ zosta³dotkniêty koronawirusem.Praca pod wieloma obostrze-niami i nowymi wytycznymiwymaga³a du¿ej elastyczno-œci i zaanga¿owania.

Pracownicy Inneko niezwolnili tempa. Wszystkieobowi¹zki wykonywali pro-fesjonalnie i terminowo. Topomog³o unikn¹æ przestojóww odbiorze odpadów. Znale-Ÿli te¿ czas, by zaanga¿owaæsiê w zbiórkê zorganizowan¹na portalu siepomaga.pl{http://siepomaga.pl}. Poka-zali w ten sposób, ¿e ka¿dysposób na wsparcie perso-nelu medycznego w dobiepandemii COVID-19 jestdobry. Wyzwanie#hot16challenge2 przejêli odpracowników Filharmonii Go-rzowskiej.

- Spó³ka Inneko od wielu latanga¿uje siê w przedsiêwzi-êcia z zakresu spo³ecznejodpowiedzialnoœci biznesu,

dlatego te¿ bardzo chêtnieodpowiedzieliœmy na nomi-nacjê Filharmonii Gorzow-skiej i przygotowaliœmy na-sz¹ wersjê „gor¹cej szesna-stki” - powiedzia³ £ukaszMarcinkiewicz, prezes za-rz¹du Inneko sp. z o.o. -Trzeba przyznaæ, ¿e wideo-klip zosta³ przygotowany bar-dzo profesjonalnie. Tekst,muzyka, zdjêcia i monta¿.Wszystko by³o spójne i, conajwa¿niejsze, prawdziwe.To kilkuminutowa opowieœæ opracy, która jest s³u¿b¹ iwsparciem dla mieszkañcówmiasta. To tak¿e szacunekdla innych, którzy pomimowszystko potrafi¹ s³u¿yæ po-trzebuj¹cym - podkreœli³.

(SB)

Opowieść o pracy, która jest służbąPracownicy miejskiej spó³ki Inneko kolejny raz pokazali, ¿e akcje spo³eczne i charytatywne s¹ dla nich bardzo wa¿ne.

Wyzwanie #hot16challenge2 przejęli od pracownikówFilharmonii Gorzowskiej

Fot. Arch

iwum

Inne

ko

Page 3: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

sztuką „Don Alvares” H. Lu-bomirskiego w reżyserii IrenyByrskiej.2007 r. - na linii Krzyż - Kost-rzyn pojawił się pierwszy szyno-bus.ww 9.07.1959 r. - Edmund Migoś jakopierwszy gorzowianin zadebiu-tował w żużlowej reprezentacjiPolski, startując w międzypań-stwowym meczu z Austrią, roze-granym w Nowej Hucie, któryPolacy wygrali 73:35.2007 r. - odremontowana wieżakatedralna udostępniona zostałajako wieża widokowa mieszkań-com i turystom.ww 11.07.1959 r. - w Gorzowie zanotowa-no 37,5 st. ciepła1999 r. - gorzowianki Beata So-kołowska i Aneta Pastuszka zdo-były trzy złote medale na kaja-kowych ME w Zagrzebiuww 12.07.1986 r. - w Gorzowie rozpocząłsię pierwszy dwudniowy festi-wal „Reggae nad Wartą”.ww 13.07.1905 r. ur. się dr Stanisław Kir-kor, lekarz weterynarii, badaczpszczół, twórca polskiej apiopa-tologii, b. zastępca kierownikaOddziału Państwowego InstytutuWeterynarii w Gorzowie, zm. w1963 r. ww 14.07.1959 r. - na ul. Podmiejskiejdoszło do największej w historiimiasta katastrofy tramwajowej:pociąg złożony z 3 wagonów wy-koleił się na łuku torów, a wa-gon motorowy rozbił się o słupprzy ul. Warszawskiej; rannychzostało ok. 60 osób; w wynikuobrażeń zm. dr Wacława Bars-ka, popularna w mieście lekar-ka.1995 r. zm. Ryszard Nieścieruk(46 l.), b. kierownik drużynyStali (1972-1979 i szkolenio-wiec żużlowców, b. trener żużlo-wej kadry narodowej, niegdyśczołowy pływak i trener pływa-ków Warty.ww 15.07.1906 r. ur. się Tadeusz Byrski,reżyser teatralny i radiowy, dy-rektor teatrów w Kielcach, Poz-naniu, Łodzi i Gdańsku,współtwórca (1962-1966) suk-cesów artystycznych Teatru imJuliusza Osterwy w Gorzowiepod kierownictwem jego żonyIreny Byrskiej (1901-1997), zm.w 1987 r.2011 r. - otwarto wschodniączęść bulwaru nad Wartą.ww 17.07.2004 r. - w czasie karambolu naul. Wybickiego w Gorzowie zudziałem dwóch autobusówMZK marki solaris i dwóch sa-mochodów osobowych rannychzostało 29 osób.ww 18.07.1972 r. - z powodu wyjątkowychupałów w Gorzowie zaczęłobrakować wody w kranach.2004 r. zm. Florian Kroenke (95l.), honorowy obywatel Gorzo-wa, organizator polskiej admi-nistracji w Gorzowie, pełnomoc-nik rządu na obwód gorzowski i

KALENDARIUMCzerwiec 2020

�3Lipiec 2020 r. mija dzień

- Tegoroczne wp³ywy do bud¿etumiasta maj¹ byæ ni¿sze nawet o stomilionów od planowanych zewzglêdu na gwa³towne spowolnie-nie gospodarki spowodowane pan-demi¹ koronawirusa. W jakich ob-szarach te obni¿one wp³ywy bêd¹najbardziej zauwa¿alne?

- Na razie mówimy o prognozach,nie o konkretnych kwotach. Musimybyæ jednak przygotowani na du¿oni¿sze wp³ywy z podatku od osób fi-zycznych, czyli PIT oraz od osóbprawnych, czyli CIT. Szacujemy, ¿ebêdzie to nawet 50-60 milionówz³otych mniej ni¿ by³o to zaplanowa-ne. Pozosta³e okrojone wp³ywy do-tycz¹ ró¿nych obszarów, takich jakchoæby op³aty za pobyt dzieci w ¿³ob-kach i przedszkolach, sprzeda¿maj¹tku, ni¿sze czynsze za wynajemlokali u¿ytkowych dla przedsiêbior-ców, którzy ucierpieli z powodu pan-

demii. To tylko niektóre przyk³ady, botych pozycji jest bardzo du¿o.- I s¹ to œrodki, których praktycz-

nie nie bêdzie mo¿na ju¿ odzys-kaæ?

- Nie, o tym co nie wp³ynie w tym ro-ku trzeba bêdzie ju¿ zapomnieæ. Te-raz najwa¿niejsze bêdzie znalezieniesposobów na silne pobudzenie gos-podarki. Sporo do zrobienia ma tutajrz¹d, posiadaj¹cy liczne narzêdzia.W samorz¹dach zapewne tak¿e bêd¹

prowadzone dzia³ania pobudzaj¹celokaln¹ gospodarkê, gdy¿ wszyscychcemy jak najszybszego powrotu dostanu sprzed epidemii. Tylko przy sil-nym rozwoju gospodarczym bêdzie-my mogli liczyæ na zwiêkszeniewp³ywów bud¿etowych. Mo¿e nie odrazu, ale od przysz³ego roku. - W ramach ,,Gorzowskiej Dychy’’

osiem milionów z³otych zosta³oprzeznaczonych na umorzenie lubobni¿enie podatków i op³at. Jakwygl¹da wykorzystanie tych œrod-ków?

- Zosta³y one praktycznie roz³o¿onedo koñca roku, gdy¿ wszelkie ulgi,przyk³adowo od podatków od nieru-chomoœci, podatku rolnego, transpor-towego mog¹ byæ udzielane dopierow sytuacji, kiedy wyst¹pi zaleg³oœæpodatkowa. Pamiêtajmy, ¿e raty tychp³atnoœci s¹ roz³o¿one w czasie.Mo¿e to byæ rata miesiêczna, ale i

kwartalna. Przedsiêbiorca ma prawowyst¹piæ o ulgê w chwili, kiedy miniemu termin p³atnoœci. Dam najprostszyprzyk³ad dotycz¹cy podatku od œrod-ków transportowych. Pierwsza rataprzypada³a w lutym. Wiêkszoœæprzedsiêbiorców zap³aci³a w terminie ije¿eli ktoœ by teraz z³o¿y³ wniosek, bonie staæ go jest na zap³acenie kolejnejraty, to si³¹ rzeczy musimy odrzuciætak¹ proœbê, poniewa¿ p³atnoœæ dru-giej raty przypada przyk³adowo do-piero na wrzesieñ. Jak wtedy przedsi-êbiorca nie zap³aci ma prawo siê donas zg³osiæ. Pamiêtajmy jednocze-œnie, ¿e taki wniosek bêdzie pod-staw¹ do wstrzymania wszelkichczynnoœci egzekucyjnych, windyka-cyjnych do momentu wydania przeznas decyzji. Spodziewamy siê, ¿ewnioski bêd¹ sk³adane przez wielejeszcze miesiêcy.

RB

Najważniejsze jest pobudzenie gospodarkiTrzy pytania do Agnieszki Kaczmarek, skarbnika miasta Gorzowa

- Ile to ju¿ lat pani chodzi i ile kilo-metrów ma na liczniku?

- W marcu tego roku minê³o dok³ad-nie 25 lat uprawiania przeze mnie tu-rystyki. Mam na koncie dok³adnie 899wycieczek z Nasz¹ Chat¹. Co daje 11750 km. Po okolicach Gorzowa, aletak¿e na wyjazdach odrobinê dal-szych. Te kilometry przesz³am z Na-sz¹ Chat¹.- Podczas ograniczeñ pandemii

tez pani chodzi³a?- Zacznê od tego, ¿e jak siê pande-

mia zaczê³a, to w swoim notesie napi-sa³am - przerwa - pandemia. Topierwszy taki przypadek w dziejach

klubu, kiedy nie szliœmy przezd³u¿szy czas na wycieczki. Zdarza³osiê, ¿e pojedyncze by³y odwo³ywane,ale na tak d³ugo to nie. I co by³o zro-biæ. Trzeba by³o sobie jakoœ radziæ.

No i ja chodzi³am. Sama sobie sz³amw kierunku na cmentarz, w kierunkuna Kana³ Ulgi. Sama chodzi³am. Z ni-kim siê nie kontaktowa³am. Co praw-da, to inaczej jest, ni¿ w towarzystwie,ale nie by³o rady.- Co daje turystyka?- Du¿o, bardzo du¿o. Przede

wszystkim cz³owiek jest w ruchu.Ma pewn¹ kondycjê, co dla nas jestniezmiernie wa¿ne. Poza tymcz³owiek ma lepsze samopoczucie.Kolejne rzeczy to kontakt z przy-rod¹, kontakty z innymi ludŸmi. Tu-rystka to jest najlepsza rzecz, jakamo¿e byæ. Co wiêcej, turystykê

mo¿na zacz¹æ uprawiaæ w ró¿nymwieku, nawet jak ktoœ przechodzi naemeryturê. Trzeba tylko chcieæ. Jate¿ zaczyna³am stosunkowo póŸno.Przeczyta³am w gazecie, ¿e jest wy-cieczka, to by³o dok³adnie 12 marca1995 roku. Nie mia³am plecaka, tyl-ko reklamówkê, nie mia³am odpo-wiedniego obuwia. I odkry³am, ¿e tojest bardzo dobra rzecz, bardzo ko-rzystna dla organizmu, dla zdrowia izaczê³am regularnie chodziæ. I dla-tego mogê œmia³o poleciæ turystykêpiesz¹ ka¿demu. To naprawdêdobra sprawa.

ROCH

Turystykę można uprawiać w każdym wiekuTrzy pytania do Danuty Szeligowskiej z Klubu Turystki Pieszej Nasza Chata

Fot. Re

nata O

chwa

tFo

t. Ro

bert Bo

rowy

- Po otrzymaniu unijnego dofi-nansowania nic ju¿ praktycznie niestoi na przeszkodzie, ¿eby roz-pocz¹æ prace remontowe dla stwo-rzenia Regionalnego CentrumPrzedsiêbiorczoœci przy Zachod-niej Izbie Przemys³owo-Handlowej.Kiedy pojawi³ siê pomys³, ¿eby tymmiejscem sta³a siê zabytkowa willaJaehnego?

- Musimy powróciæ trochê do historiitej najdalszej i bli¿szej. Ju¿ w 2006roku Skarb Pañstwa przekaza³ willêJaehnego na rzecz miasta z przezna-czeniem na Regionalne CentrumPrzedsiêbiorczoœci. Zanim doszliœmydo tego po drodze pojawi³y siê jednakinne pomys³y na zagospodarowanieobiektu. Dopiero decyzj¹ radnych iprezydenta Jacka Wójcickiego w2018 roku staliœmy siê w³aœcicielamiobiektu. Kiedy ju¿ go kupiliœmy odmiasta z bonifikat¹ rozpoczêliœmystarania o œrodki na odrestaurowanie.Chcemy bowiem przywróciæ budynekdo czasów jego œwietnoœci z lat 1945-49, kiedy - i tu mówimy o dalszej his-torii - dzia³a³a tutaj ekspozytura Poz-

nañskiej Izby Przemys³owo-Handlo-wej. To w tym miejscu odbywa³y siêtak¿e pierwsze w powojennym Go-rzowie wystawy gospodarcze. Budy-nek nie by³ jeszcze wtedy zniszczony.Niestety, dzisiaj znajduje siê w fatal-nym stanie.- Co dalej, kiedy mo¿na spodzie-

waæ siê wy³onienia wykonawcy, za-koñczenia prac budowlanych?

- Konsekwentnie, krok po kroku rea-lizujemy nasz plan. Dokumentacjabudowlana zosta³a ju¿ przygotowanai obecnie przygotowujemy siê dopostêpowania przetargowego. Pomi-mo trudnego rynku i czêsto wysokichcen jesteœmy pozytywnie nastawieni

do wyboru wykonawcy. Liczymy, ¿ezgodnie z planem za dwa lata willaodzyska swoj¹ œwietnoœæ i bêdziemymogli siê do niej przeprowadziæ. JakoRegionalne Centrum Przedsiêbior-czoœci bêdziemy oferowali przedsi-êbiorcom z ca³ego województwaus³ugi na wysokim poziomie. Dziêkinowemu obiektowi nasze mo¿liwoœcisiê zwiêksz¹ i oferta stanie siê jesz-cze bogatsza. Na powierzchni blisko800 metrów kwadratowych powstan¹nowoczesne pomieszczenia biurowe,multimedialne sale konferencyjne iszkoleniowe, przestrzeñ coworkingo-wa, boksy do prywatnych spotkañbiznesowych, ale i czêœæ rekreacyjnado networkingu. Wszystkie one bêd¹³¹czy³y w subtelny sposób historiêmiejsca z nowoczesn¹ technologi¹.- Czy dziêki wiêkszym mo¿liwo-

œciom i dzia³alnoœci RegionalnegoCentrum Przedsiêbiorczoœci³atwiej bêdzie przyci¹gn¹æ do Go-rzowa kolejnych przedsiêbiorców?

- Oczywiœcie, ¿e tak. Wszystkie gos-podarcze dzia³ania maj¹ce miejsce wnaszym mieœcie s¹ przez Izbê odpo-

wiednio nag³aœnianie, a jednym z ka-na³ów jest Krajowa Izba Gospodar-cza. Poprzez ró¿nego rodzaju wyda-rzenia, nawet takie jak podpisanieumowy z samorz¹dem wojewódzkim,nag³aœniamy nasze dzia³ania. Poka-zujemy, jakie œwiadczymy us³ugi,wskazujemy, ¿e ka¿dy przedsiêbior-ca, który przyjedzie do nas otrzymafachow¹ obs³ugê i pomoc w intere-suj¹cym go zakresie. W planie mamywykorzystanie piêknego dziedziñcaznajduj¹cego siê przy samej willi.Wybudowane zostanie tu przeszklo-ne pomieszczenie na ró¿nego rodza-ju eventy dla kilkudziesiêciu osób.Bêdzie mo¿na tak¿e zorganizowaæniewielkie wystawy czy mini-targi.Planujemy równie¿, to by³a obietnicaz³o¿ona radnym, utrzymanie na naj-ni¿szej kondygnacji jednej z cel znaj-duj¹cych siê w budynku. Umieœcimytam izbê pamiêci, bo historia jest his-tori¹, a doskonale pamiêtamy, ¿e wwilli znajdowa³ siê komisariat milicji,gdzie przetrzymywano m.in. opozy-cjonistów w stanie wojennym.

RB

Za dwa lata będzie Regionalne Centrum PrzedsiębiorczościTrzy pytania do Stanis³awa Owczarka, dyrektora Zachodniej Izby Przemys³owo-Handlowej

Fot. To

mas

z Molski

Page 4: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

� 4 Lipiec 2020 r.rozmowa

pierwszy starosta, następniewicewojewoda poznański i kie-rownik Ekspozytury Urzędu Wo-jewódzkiego w Gorzowie (1946-1949).2013 r. zm. Jerzy Krajewski (58l.), b. kajakarz i trener kajaka-rzy Admiry ww 19.07.1975 r. - na Placu Grunwaldz-kim odsłonięto pomnik Brater-stwa Broni dłuta Leszka Krzy-szowskiego; od 1998 r. - Po-mnik Niepodległości.ww 20.07.1963 r. - w GorzowskichZakładach Włókien Sztucznych(Stilon) uruchomiono produkcjętaśmy magnetofonowej.ww 21.07.1951 r. - otwarto po odbudowiemost kołowy na Warcie, któryotrzymał imię Manifestu Lipco-wego; wznowiono komunikacjętramwajową na Zamościu, którafunkcjonowała do 1967 r.; z tejsamej okazji oddano też doużytku stadion żużlowy przy ul.Śląskiej, wybudowany w czyniespołecznym2001 r. zm. prof. Henryk Szu-kalski (81 l.), gorzowski ba-dacz związany od 1950 r. z od-działem PINGW, IUNG i IHARw Gorzowie, gdzie do 1991 r.kierował Zakładem Ekologii,autor kilkuset publikacji nau-kowych. ww 22.07.1945 r. - w Gorzowie na stadio-nie przy ul. Myśliborskiej zorga-nizowano pierwsze po wojniezawody lekkoatletyczne zudziałem reprezentacji węzłaPKP, wojska i miejscowej młod-zieży.1949 r. - z okazji Święta Odro-dzenia Polski w Gorzowie uro-czyście uruchomiono tkalnięjedwabiu przy PaństwowejFabryce Sztucznego Włókna,która dała początek „Silwa-nie”; przy ul. Drzymały 13otwarto siedzibę Miejskiej Bib-lioteki Publicznej, gdzieumieszczono także PowiatowąBibliotekę Publiczną; stacjęPogotowia Ratunkowego PCKprzy ul. Kosynierów Gdyńskich21; otwarto też i GospodęSpółdzielczą przy ul. Chrobre-go 5.1965 r. - otwarto po moderniza-cji Park Wiosny Ludów.1989 r. - uroczyście otwartozostał DK „Małyszyn”, wybudo-wany w czynie społecznym przezmieszkańców Małyszyna jakozakładowy dom kultury ZD HAR;dyrektorem nowej placówki zos-tała Ewa Hornik, dot. pracowni-ca BWA.1956 r. ur. się Piotr Głażewski,trener kajakarek, zm. w 2010.ww 23.07.1946 r. - ul. Wielka w Gorzowiezostała przemianowana na ul.gen. W. Sikorskiego.1944 r. ur. się Bożydar Bibro-wicz, b. wicedyrektor WPHW,działacz społeczny, żeglarz,założyciel Ligi Obywatelskiej naSiedlicach i Nowego Towarzy-stwa Upiększania Miasta, zm. w2007 r.

KALENDARIUMCzerwiec 2020

- Co tam s³ychaæ z po-wstaj¹c¹ marin¹, czylimiejscem dla wodniakóww Santoku?

- Powstaje. Zosta³o namtroszeczkê pieniêdzy,oszczêdnoœci z projektu unij-nego, dlatego wyciskamy têcytrynê do koñca. Mamyzgodê na wykorzystanie tychoszczêdnoœci i zwyczajniedokupujemy do mariny do-datkowe rzeczy. Mieliœmypieni¹dze na basen portowyi na domki. Ale tak przepro-wadziliœmy przetargi, ¿etrochê zosta³o, wiêc wystar-czy³o na parking i komuni-kacjê wewn¹trz. Teraz ko-ñczymy kupowaæ wypo-sa¿enie. Projekt zosta³troszeczkê przed³u¿ony.- Z jakich powodów?- Jeden to ten, ¿e mieliœmy

oszczêdnoœci i mogliœmy jewykorzystaæ. Drugi jest taki,¿e Niemcy s¹ zdecydowaniebardziej do ty³u z budow¹, ato jest projekt unijny, któryzak³ada partnerstwo po obustronach. Do¿yliœmy takichczasów, ¿e Niemcy buduj¹wolniej od nas (œmiech). Pro-szê sobie wyobraziæ, ¿e ma-rina w Rüdersdorf - czyli unaszego partnera - jeszczeby³a ³¹k¹, podczas gdy mieli-œmy ju¿ basen portowy. Coprawda, wody w nim jeszczenie by³o, ale basen ju¿ by³.No a trzecia rzecz, to obecnasytuacja epidemiczna, którate¿ ma jakiœ wp³yw.Pocz¹tkowo projekt mia³ siêskoñczyæ z koñcem czerwca,ale strona niemiecka, którajest liderem i która wystêpo-wa³ do Banku Inwestycyjne-go w Poczdamie o zgodê naprzed³u¿enie, poprosi³a o ter-min na koniec wrzeœnia. Idlatego my teraz bez poœpie-chu, wiedz¹c, ¿e mamyczas, robimy sobie tewszystkie zakupy, koñczymyw szczegó³ach marinê. Onajest tak bowiem pomyœlana,aby s³u¿yæ spo³ecznoœci lo-kalnej.- Co pan ma myœli?- Przede wszystkim z tego

typu infrastruktur¹ jest tak,¿e ona musi s³u¿yæ turystomna szlaku wodnym, to powi-nien byæ tych urz¹dzeñ ca³yszlak, na ca³ej d³ugoœci da-nej rzeki. A z tym szlakiemjest jednak doœæ umiarkowa-nie. Dlatego te¿ ta marinamusi mieæ klientów st¹d,którzy do niej tu przyjad¹ -st¹d wyp³yn¹ i tu wróc¹. Apo drugie zale¿a³o nam, abyona nie s³u¿y³a tylko turys-tom z zewn¹trz, ale by³a tezdla mieszkañców, spo³ecz-noœci lokalnej. Chcieliœmy

dla tego projektu zyskaæwiêksz¹ akceptacjê spo³ecz-noœci lokalnej. Dlatego te¿z a p r o j e k t o w a l i œ m ywypo¿yczalniê sprzêtu wod-nego dla tutejszych mieszka-ñców. No i my w³aœnie terazbudujemy tê wypo¿yczalniê.Tak wiêc bêdzie tu miejscedla kogoœ, kto sobieprzyp³ynie z PoznaniaWielk¹ Pêtl¹ Wielkopolski,czy te¿ z Berlina zechce doPoznania, ale miejscebêdzie te¿ dla kogoœ z San-toka, Czechowa, Gorzowaczy Janczewa. Bo jeœli ktoœtaki zechce tu przyjechaæ,skorzystaæ z mo¿liwoœcipop³ywania Noteci¹, Wart¹czy te¿ Polk¹-Pe³cz, tobêdzie mia³ tak¹ mo¿liwoœæ.My w marinie mamy czterydomki przeznaczone podnoclegi, a do tego dokupuje-my namioty, takie jakiemo¿na spotkaæ na EuroCamp, a bêd¹ one przygoto-wane pod potrzeby Zielo-nych Szkó³. - Pomys³ jest bardzo

dobry. Pytanie tylko, czywy widzicie ruch na rze-kach? Bo ja szczerze mó-wi¹c, raczej rzadko widzêcoœ, co p³ynie po rzece.Mam wra¿enie, ¿e polskierzeki, w tym Warta umar³y.

- Jeœli chodzi o transportrzeczny, to nie ma ¿adnegotematu. Transport umar³ idziœ przywracanie go na rze-kach jest, moim zdaniem,ma³o prawdopodobne, ale toinny temat. Natomiast jeœlichodzi o turystykê, to pewienruch widzimy. Nawet lokal-nie, bo nawet tu, w Santokuludzie maj¹ swoje ³odzie. Powtóre mamy telefony z Go-rzowa, czy bêdzie tu mo¿li-

woœæ przechowywania ³odzi,czyli jednak jakiœ ruch wokó³tego jest. Na to siê nak³adate¿ doœwiadczenie z targówturystycznych w Poznaniuczy w Szczecinie, gdzie jed-nak widaæ zainteresowaniewodniactwem. No i co naj-wa¿niejsze, mamy przecie¿odzew z Niemiec. I na pew-no na pocz¹tku na rynkubrandenburskim, potemgdzieœ szerzej bêdziemy siêstarali nasz¹ marinê rekla-mowaæ. I tu jest te¿ dobryuk³ad tego projektu polsko-niemieckiego.- Na czym to polega?- My bêdziemy informowaæ

o Rüdersdorfie pod Berli-nem, który jest niemiernieciekaw¹ miejscowoœci¹ naobrze¿ach Berlina. Mo¿emyreklamowaæ ich wycieczkigeologiczne, a oni mog¹ nazasadzie wzajemnoœci pro-mowaæ nasze grodzisko, czySantok jako taki. Zreszt¹ toju¿ siê z wolna dzieje. Aleoczywiœcie trzeba do tegopodejœæ trochê inaczej, ni¿ tosiê dzieje u nas. - Czyli?- U nas czêsto myli siê po-

jêcia. Bo jak gdzieœ jest ³ad-nie, to nie znaczy, ¿e jest toprodukt turystyczny. Jakgdzieœ jest rzeka, ³adny lasczy nawet zabytek, a nie maparkingu, restauracji, miejs-ca noclegowego, to wów-czas jest to tylko atrakcja po-tencjalna a nie realna. Aœci¹gniecie turysty tylko poto, aby on nie mia³ co zesob¹ zrobiæ, jest dzia³aniemczêsto przeciwnym do zmie-rzonego celu. Nigdy wiêcejtaka osoba w takie miejscenie przyjedzie. Dlatego te¿my liczymy, ¿e skoro wybu-

dowaliœmy marinê, to ktoœotworzy tu jak¹œ gastrono-miê. Tym bardziej, ¿e maona byæ nie tylko atrakcj¹sam¹ w sobie, ale ma to byætaki element pewnej ca³oœci.Bo jest marina z baz¹, bo tejbazy brakowa³o, obok Muze-um Grodu Santok, którew³aœnie przechodzi moderni-zacjê i nie bêdzie takim kap-ciowym, zapyzia³ym muze-um, ale now¹ placówk¹, a podrugiej stronie Warty mamyprzecie¿ grodzisko orazpiêkny rezerwat przyrody.Chcemy bowiem, aby to by³yprzygotowane produkty tury-styczne dla tego kogoœ, ktodo Santoka trafi - samocho-dem czy te¿ przyp³ynie rze-kami. Ju¿ myœlimy o tym,¿eby pracownicy muzeum,ale i wolontariuszeprzep³ywali z zainteresowa-nymi promem przez Wartê. Ioprowadzi zainteresowanychpo grodzisku. Bêdziemychcieli pozyskaæ wolontariu-szy, których muzeum prze-szkoli. To kwestiaprzysz³oœci. - Panie Krzysztofie,

odk¹d ja pamiêtam, to siêw Gorzowie mówi o ko-niecznoœci budowy marinyw³aœnie. A mamy co, ma-my - port rzeczny w kata-strofalnym stanie, jest pry-watna marina, ale to te¿miejsce martwe. Co siêsta³o z tym projektem?

- Ja myœlê, ¿e kwestiaostatnich kilku lat, to jestw³aœnie ponowne odwraca-nie siê od rzeki. I nie widzêaktywnoœci miasta, aby têrzekê wykorzystaæ. A prze-cie¿ mocnym punktem by³bulwar, który w Gorzowiepe³ni³ kilka funkcji. Przecie¿

by³ nawet swego rodzajusubstytutem starówki. Teraznie widzê, aby miasto Go-rzów mia³o serce do bulwa-ru. I moim zdaniem wynikato z braku zainteresowania.Wie pani, ja nie chcê recen-zowaæ tego, co siê w Gorzo-wie dzieje. Natomiast mogêpowiedzieæ, jak to wygl¹da³otutaj. Wszystko siê zawszezaczyna i koñczy na lu-dziach. Mo¿e to bana³, aletak dok³adnie jest. W Santo-ku to zaskoczy³o, bo po-przedni wójt odziedziczy³ do-kumentacjê po poprzedniku,któr¹ postanowi³ wcieliæ w¿ycie. To by³ zapomniany iod³o¿ony projekt £¹cz¹ nasrzeki. Ten wójt mia³ sekreta-rza, obecnego wójta, Paw³aPisarka, który by³ przez latasekretarzem w Witnicy. I onten temat dobrze zna³, boWitnica tez by³a w to wpisa-na. Proszê sobie przypo-mnieæ, przecie¿ o projekcie„£¹cz¹ nas rzeki”, w którymby³ i Gorzów i Witnica roz-mawialiœmy lata temu,dok³adnie w 2006 roku! Sko-ro £¹cz¹ nas rzeki nie wypa-li³o, trzeba by³o zrobiæ coœnowego. Trzeba by³o ten pro-jekt reanimowaæ, ale w niecoinnej, okrojonej formule. Dowspó³pracy zosta³ wiêc za-proszony Jacek Jeremicz,który te¿ by³ swego czasumocno zaanga¿owany w tenprojekt oraz ja i tak powsta³anowa jakoœæ. Trzeba zazna-czyæ, ¿e £¹cz¹ nas rzeki by³wpisany w dokumenty roz-woju województwa, i kiedyzaczêliœmy go animowaæ,okaza³ siê na tyle silny, ¿ezaj¹³ trzecie miejsce poFrankfurcie i S³ubicach orazpo Gubinie i Guben. Trzebamieæ przy tym œwiadomoœæ,¿e pobiæ projekty miast gra-nicznych, tzw. dwumiast jestrzecz¹ niebywale trudn¹.Proszê te¿ pamiêtaæ, ¿e inneprojekty, miast znaczniewiêkszych od nas, by³y zanami daleko w tyle. Wartopowiedzieæ te¿, ¿e du¿¹ rolêodegra³ tu Jacek Jermicz,który dla Niemców nie by³anonimowy. - To kiedy mo¿emy siê

spodziewaæ ruchu na War-cie? Kiedy pójdê sobie nagorzowski bulwar i bêdêwidzia³a motorowodnia-ków p³yn¹cych do i z San-toka?

- Myœlê, ¿e pierwsze za-uwa¿alne elementy pojawi¹siê wiosn¹ przysz³ego roku,a lato 2022 roku to ju¿bêdzie to sta³y widok. - Bardzo serdecznie dzi-

êkujê za rozmowê.

Miasto odwraca się od rzeki,której sporo zawdzięczaZ Krzysztofem Karwatowiczem, sekretarzem gminy Santok i wieloletnim by³ym pracownikiem Urzêdu Miasta w Gorzowie,rozmawia Renata Ochwat

K. Karwatowicz: Jak gdzieś jest ładnie, to nie znaczy, że jest to produkt turystyczny

Fot. Arch

iwum

Krzysztofa Ka

rwatow

icza

Page 5: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

�5Lipiec 2020 r. ProSTo z miaSTa

ww 25.07.1961 r. - oddział Polskiego To-warzystwa Fotograficznego wGorzowie przekształcił się w Go-rzowskie Towarzystwo Fotogra-ficzne.2010 - nad Kłodawką przy ul.Łokietka runęła 130-letnia topo-la czarna, jedna z najstarszychw mieście.2005 r. zm. Włodzimierz Ćwiert-niak (58 l.), nauczyciel wf,twórca gorzowskiej koszykówkiżeńskiej2011 r. zm. Aleksander Ilnicki(80 l.), działacz sportowy, b.kierownik drużyny Stali i stadio-nu żużlowego (1970-1980).ww 26.07.1987 r. - Gorzów był gospoda-rzem Mistrzostw Europy w ko-szykówce kadetek.ww 27.07.1851 r. - otwarto linię kolejowąKrzyż-Piła-Bydgoszcz, która 6lat później została przedłużonaprzez Gorzów do Kostrzyna. ww 28.07.1998 r. zm. Zbigniew Herbert(74 l.), jeden z najwybitniej-szych polskich poetów, drama-turg, b. kierownik literacki Teat-ru im. Osterwy w Gorzowie(1965/66).ww 29.07.1988 r. - w gorzowskiej stoczniodbyło się ostatnie wodowanie;była to 130-tonowa barka górno-pokładowa, jej matką chrzestnąbyła Janina Łaszuk, żona kie-rownika stoczni.ww 30.07.1978 r. - na stadionie przy ul.Myśliborskiej, w obecności po-nad 10 tys. widzów, rozegranyzostał pierwszy od 18 lat meczII-ligowy (dziś I liga), w którymStilon Gorzów przegrał 0:2 zWartą Poznań.1989 r. - w Gorzowie, który byłgospodarzem zakończenia XLVIWyścigu Dookoła Polski, zakoń-czył się VII, przedostatni etap zeSzczecina do Gorzowa (182 km),który wygrał Andrzej Jaskuła, aliderem pozostał ZbigniewSpruch.1994 r. zm. - Bronisław Rogal(57 l.), legenda gorzowskiegożużla, wychowanek i jeden znajlepszych zawodników Stali(1955-1969), członek pierwszejpolskiej reprezentacji na DMŚ(1960), finalista IMŚ (1962).ww 31.07.1981 r. - założone zostało Ro-botnicze Stowarzyszenie Twór-ców Kultury w Gorzowie.1989 r. - w Gorzowie zakończyłsię XLVI Wyścig Dookoła Polski;ostatni etap jazdy na czas z Bar-linka do Gorzowa (30 km), roze-grany w bardzo trudnych warun-kach atmosferycznych, wygrałMarek Wrona, który jednocześ-nie został zwycięzcą Tour de Po-logne; główną nagrodę stanowiłFiat 126p, II - pół miliona zł, III -300 tys. zł, za zwycięstwo etapo-we płacono 120 tys. zł 2007 r. - po przeniesieniudwóch ostatnich oddziałów -wewnętrznego i zakaźnego - za-mknięty został ostatecznie szpi-tal przy ul. Warszawskiej. n

KALENDARIUMCzerwiec 2020

- Panie Robercie, kiedypan ostatnio jecha³ kolej¹?

- W lutym, do Ko³obrzegu.Dwie przesiadki, ponad sie-dem godzin podró¿y w jedn¹stronê, to najlepszy przyk³adna to, ¿e z Gorzowa trudnopodró¿uje siê kolej¹.- Nie bez kozery pytanie

by³o, poniewa¿ znam wieluludzi, którzy siê o kolejachwypowiadaj¹, ale bez zna-jomoœci kolei. Sk¹d u panawziê³a siê fascynacja kole-jami?

- Po czêœci to kontynuacjapasji rodzinnych. Mój ojciecna pewnym etapie swego¿ycia by³ maszynist¹. Id¹cjego œladami, wybra³emszko³ê œredni¹ o profilu kole-jowym. Moim marzeniem za-wsze by³o zostaæ dy¿urnymruchu. Magia czerwonejczapki i letnich wieczorów wnastawni dysponuj¹cej, toby³o to… Ale ¿ycie potoczy³osiê trochê inaczej. - Ale ca³y czas zajmuje

siê pan kolej¹.- Hobbystycznie, bo nie za-

wsze czas mi pozwala na in-ny sposób. Jednak koleje tonajwiêksza z moich pasji. - Obserwuje pan, jak wy-

gl¹da derwozwój kolei wPolsce, bo tak ten procestrzeba nazwaæ.

- Myœlê, ¿e najgorszy okresmamy ju¿ za sob¹. Ten naj-wiêkszy „derozwój” nast¹pi³po 1990 roku. Czyli dok³ad-nie po okresie transformacjiustrojowej. To wówczas Pol-skie Koleje Pañstwowe stra-ci³y impet rozwoju. Roz-pocz¹³ siê wówczas powolnyproces dzielenia siê PKP naliczne pó³ki, a tak¿e brakkonkretnej wizji rozwoju.Obecnie mo¿na zauwa¿yæodwracanie tego procesu.Wystarczy spojrzeæ na inwe-stycje kolejowe. S¹ czêstodyskusyjne, mo¿e nie do ko-ñca spe³niaj¹ oczekiwaniapodró¿nych, ale jednak na-stêpuj¹. Pozytywne zmianywidaæ te¿ w modernizacji ta-boru pasa¿erskiego - w tzw.„kolejach marsza³kowskich”czyli Polregio, ale i nowe za-kupy w spó³ce PKP Intercity. - Jak pan ocenia stopieñ

skomunikowania poprzezkolej Gorzowa z reszt¹œwiata?

- Niestety, Gorzów dalejjest tak zwanym kolejowymDzikim Zachodem. Podjêtodzia³ania zmierzaj¹ce do po-prawy tego stanu, ale moimzdaniem to ca³y czas poni¿ejoczekiwañ mieszkañców.Przede wszystkim brakujenam po³¹czeñ z po³udniemkraju. Proszê te¿ spojrzeæ na

po³¹czenia z Warszaw¹. Mi-mo i¿ nast¹pi³a zauwa¿alnapoprawa na tym kierunku, toliczba po³¹czeñ jest niska.Nadal brakuje nam po³¹czeñz Krakowem i Œl¹skiem. Inplus mo¿na zauwa¿yæ, ¿eprzybywa po³¹czeñ regional-nych, czyli tych w gestiiUrzêdu Marsza³kowskiego.Aczkolwiek myœlê, ¿e liczbapo³¹czeñ z Poznaniem nadaljest niewystarczaj¹ca. Po-dobnie jest z liczb¹ po³¹czeñz Berlinem, czyli najwiêksz¹aglomeracj¹ po³o¿on¹ w po-bli¿u Gorzowa. - Ostatnio pojawi³ siê po-

mys³, aby reaktywowaæ tezapomniane od lat linie ko-lejowe. Mam na myœlipo³¹czenie - Gorzów -Skwierzyna - Miêdzychód -Poznañ czy te¿ Miêdzy-chód - Miedzyrzecz - Rze-pin. Jak pan myœli, ma tosens?

- Œwietna sprawa, ale wewspó³czesnym œwiecie decy-duje czynnik ekonomiczny.Takie po³¹czenia s¹ nieren-towne. Myœlê, ¿e ich przy-wrócenie wymaga³obyogromnych nak³adów. A jeœlimamy ograniczony bud¿et,to priorytetem powinno byæpodniesienie prêdkoœci nag³ównych szlakach komuni-kacyjnych oraz sukcesywnawymiana taboru na nowo-czeœniejszy. Myœlê, ¿e na takzwane „linie uzupe³niaj¹ce”przyjdzie czas. I powtórzê,fajna sprawa, œwietne po-mys³y z punktu widzenia en-tuzjastów, ale niestety, ob-ci¹¿one w¹tpliwoœciami zpunktu widzenia ekonomii. - Mieszkañcy miejscow-

oœci rozci¹gniêtych na

tych liniach deklaruj¹, ¿ebêd¹ nimi jeŸdziæ, jeœli zo-stan¹ one zmodernizowa-ne, poniewa¿ drogi siê za-pychaj¹.

- Zdajê sobie sprawê z te-go, ¿e temat wart jest, by siênad nim pochyliæ. Pytanietylko, ile w ramach ograni-czonego bud¿etu jesteœmy wstanie przeznaczyæ na te in-westycje. Powinniœmy wyjœænaprzeciw oczekiwaniom lo-kalnych spo³ecznoœci, którete¿ maj¹ prawo dobrychpo³¹czeñ. Myœlê jednak, ¿ew pierwszej kolejnoœci œrodkinale¿y przeznaczyæ na inwe-stycje priorytetowe, a na-stêpnie zaj¹æ siê liniami oni¿szym priorytecie.- W takim razie, co dla

Gorzowa z punktu widze-nia kolei jest priorytetem?

- Kluczow¹ kwesti¹jest zwiêkszenie liczbypo³¹czeñ z Poznaniem, Berli-nem, Warszaw¹, Œl¹skiem.Poœrednio jest z tym zwi¹za-na elektryfikacja. Jednak¿eprzy obecnych kierunkachrozwoju technologii w dzie-dzinie napêdu pojazdówtrakcyjnych (prowadzone s¹prace nad pojazdami dwu-trakcyjnymi) elektryfikacjanie jest wymogiem koniecz-nym. Pomijaj¹c aspekt eko-nomiczny, elektryfikacja jestjednak¿e rozwi¹zaniemoczekiwanym wizerunkowo,o którym gorzowianie odd³ugiego czasu marz¹.Ostatnio pojawi³y siê tak¿eplany budowy tzw. „gorzow-skiej szprychy CPK”, czylipo³¹czeñ zwi¹zanych z pla-nowanym CentralnymPortem Komunikacyjnym wBaranowie. I tam jest plan

po³¹czenia z Gorzowa doBaranowa (i dalej do War-szawy) przez okoliceZb¹szynia/Zb¹szynka. Jed-nak moim zdaniem jest to te-mat na tyle odleg³y, ¿e trud-no na nim bazowaæ. Dlategona chwilê obecn¹ prioryte-tem jest podniesienieprêdkoœci na linii Gorzów -Krzy¿ i dalej w kierunku Poz-nania. I to jest najbardziejrealne. W drugiej kolejnoœcielektryfikacja. Jesteœmyobecnie bli¿ej spe³nienia go-rzowskiego marzenia oelektryfikacji, ni¿ kiedykol-wiek w przesz³oœci. Trzy-mam za to kciuki.- Gorzów le¿y na tej bar-

dzo ciekawej, historycznejlinii kolejowej ³¹cz¹cej Ber-lin z Królewcem. Doprze³omu demokratyczne-go istnia³y sobie na tej liniitaki œliczne stacyjki. My wGorzowie mamy w³aœciwietylko dworzec g³ówny. A tewszystkie inne, jak Wiep-rzyce, Karnin, Chróœcik -one wszystkie jakbyumar³y. Nie boli pana tenwidok?

- Jako mi³oœnika kolei oczy-wiœcie, ¿e tak. Ale proszêwzi¹æ pod uwagê, ¿e Go-rzów nie jest wielk¹ aglome-racj¹. Stacje te funkcjono-wa³y w innych realiach. Zpunktu widzenia historii i ar-chitektury, s¹ one piêkne. Irzeczywiœcie ich szkoda, aleprzesta³y pe³niæ swoj¹ pod-stawow¹ funkcjê. Powinni-œmy jednak zadbaæ o te bu-dynki. Powinniœmy przywró-ciæ im dawny blask. - Mo¿e gdyby nie zwini-

êto infrastruktury kolejo-wej, to nadal byœmy z nich

korzystali. Proszê za-uwa¿yæ, ¿e w takzamo¿nych krajach, jakNiemcy, Holandia, czy jak-by choæ Czesi, mnóstwoludzi korzysta z po³¹czeñkolejowych. Wiêkszoœæ co-dziennego ruchu do i zpracy, do i ze szko³y odby-wa siê w³aœnie kolej¹.

- Obecnie jest tak, ¿e jakgorzowianie siê gdzieœ wy-bieraj¹, to czêœciej korzys-taj¹ z samochodów z ko-niecznoœci. Od nas zwyczaj-nie brakuje po³¹czeñdalekobie¿nych. Dopóki tosiê nie zmieni, samochódbêdzie œrodkiem transportupierwszego wyboru. Jeœlichodzi o s¹siadów, to fak-tycznie Czesi i Niemcy wmiarê wczeœnie postawili nalekkie pojazdy trakcyjne. I toprocentuje. W Polsce kole-jom wyrz¹dzono wiele z³egow latach 90 tych XX wieku.Wówczas kolej wygaszano idziœ mamy tego skutki. - A teraz inne pojazdy

szynowe. Równie intere-suj¹ pana tramwaje jak po-ci¹gi?

- Tramwajami w pewnymsensie te¿ siê interesujê, aleto kolej jest bli¿sza memusercu ;)- Ale skoro na tramwaje

te¿ pan patrzy, to chcia³amzapytaæ, jak pan oceniaobecny uk³ad linii tramwa-jowych w Gorzowie. Choæna chwilê obecn¹ nie wia-domo tak naprawdê, kiedyone w koñcu na szyny wy-jad¹.

- Kluczowe s¹ koszty. Moimzdaniem obecny uk³ad siecitramwajowej nie za bardzonad¹¿a za zmianami w tkan-ce miejskiej. Myœlê, ¿e naj-wa¿niejsze by³oby po³¹cze-nie tramwajami strefy ekono-micznej z sypialniamiGorzowa - os. Europejskim iManhattanem. Ale zdajê so-bie sprawê z faktu, ¿e kosztytakiej inwestycji by³by gigan-tyczne. Trzeba jednak pami-êtaæ, ¿e planuj¹c kilka lat te-mu rozwój sieci tramwajowej,miasto dysponowa³o ograni-czonym bud¿etem. Dlategote¿ obecne rozwi¹zanie jestkompromisowym. - Panie Robercie, jakie

jest pana najwiêksze ma-rzenie zwi¹zane z poci¹ga-mi?

- By³aby to wyprawa Bajkal-sko-Amursk¹ Magistral¹ Ko-lejow¹, a na drugim miejscupodró¿ historycznym OrientExpressem.- Zatem niech siê stanie.

Bardzo dziêkujê za roz-mowê.

Gorzów jest kolejowymDzikim ZachodemZ Robertem Trebowiczem, ekonomist¹, publicyst¹ i pasjonatem kolei, rozmawia Renata Ochwat

R. Trebowicz: Od nas zwyczajnie brakuje połączeń dalekobieżnych

Fot. Arch

iwum

Rob

erta Trebo

wicz

a

Page 6: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

� 6 Lipiec 2020 r.ZAKŁAD GOSPODARKI MIESZKANIOWEJ

AdresyZak³ad GospodarkiMieszkaniowejul. We³niany Rynek 366-400 Gorzów Wlkp.tel. (095) 73-87-101,[email protected]

Program RealizacjiŒwiadczeñ Wzajemnychpomaga tym, którzy nies¹ w stanie sp³aciæzaleg³ych nale¿noœci.Wiêcej nazgm.gorzow.pl/odpracujdlug/tel. (095) 73-87-101 [email protected]

Biuro Zamiany Mieszkañul. Wawrzyniaka 4tel.(095) 73-87-129,(095) [email protected]/zamianamieszkania/

Administracja DomówMieszkalnych nr 1ul. Wyszyñskiego 38tel. (095) [email protected]/adm1/

Administracja DomówMieszkalnych nr 2ul. Towarowa 6A(budynek przychodni I p.)tel. (095) [email protected]/adm2/

Administracja DomówMieszkalnych nr 3ul. Armii Polskiej 29tel. (095) [email protected]/adm3/

Administracja DomówMieszkalnych nr 4ul. Drzyma³y 10tel. (095) [email protected]/adm4/

Administracja DomówMieszkalnych nr 5ul. GwiaŸdzista 466-400 Gorzów Wlkp.tel. (95) 73-87-203 do [email protected] /adm5/

Jest na tyle du¿y, ¿e przed-siêbiorcy mog¹ mieœæ k³opo-ty z klientami.- W przypadku, kiedy mias-

to remontuje swoj¹ infra-strukturê i jest to dolegliwedla przedsiêbiorców, mog¹oni liczyæ na pomoc - mówiPawe³ Nowacki, dyrektorZak³adu Gospodarki Miesz-kaniowej, który zarz¹dzamiejsk¹ substancj¹ loka-low¹, w tym lokalami u¿ytko-wymi.

Remont spowolnił ruch

Remont Szlaku Królewskie-go to kompleksowa wymianatorowiska, zmiana nawierzch-ni, oœwietlenia. Obecnie trwaj¹prace zmienne, które maksy-malnie utrudniaj¹ dostêp dosklepów oraz punktów us³ugo-wych w pokaŸnych fragmen-tach ulicy Chrobrego. Dlaprzechodniów i ewentualnychklientów zosta³y wyznaczonew¹skie chodniki, które od pla-cu budowy oddziela p³ot.

Ju¿ przed remontem ruchna Chrobrego by³ daleki odtego, jakby sobie ¿yczyliprzedsiêbiorcy. Jednak pra-ce przy torowisku dodatkowoograniczy³y ruch w tym miej-

scu. - Zauwa¿amy, ¿e klien-tów jest zdecydowaniemniej, ni¿ do tej pory i dlate-go bardzo dobrze siê sta³o,¿e miasto pomyœla³o o po-mocy dla nas - mówi¹ przed-

siêbiorcy, którzy dzier¿awi¹lokale u¿ytkowe od miasta.Zapowiadaj¹, ¿e bêd¹ z tejmo¿liwoœci korzystaæ.

Obniżka czynszu możliwa

Poniewa¿ podczas remon-tu Szlaku Królewskiego na-st¹pi³o zajecie chodnika, dla-tego te¿ przedsiêbiorcymog¹ poprosiæ o obni¿kê wop³acie czynszowej.W pierwszym kroku mo¿li-

we jest obni¿enie stawkiczynszu do 50%. Obni¿ka okolejne 30% bêdzie mo¿liwaw sytuacji trwania inwestycjipowy¿ej trzech miesiêcy iudokumentowania spadkuobrotów o wiêcej ni¿ 20%.Tak wiêc przedsiêbiorcy,

którzy dzier¿awi¹ miejskielokale mog¹ liczyæ nawet napomoc w wysokoœci obni¿kiczynszu do 80 procent.Specjaliœci zapowiadaj¹, ¿e

remont mo¿e potrwaæ nawetdo pó³tora roku, wiêc takapomoc mo¿e byæ znacz¹ca.O tym, jak uzyskaæ pomoc,

jakie dokumenty nale¿yz³o¿yæ w szczegó³ach infor-muje Zak³ad GospodarkiMieszkaniowej.

ROCH

Dzierżawcy mogą liczyćna obniżkę czynszuOd kilku tygodni trwa remont Szlaku Królewskiego, czyli ulic Chrobrego i Mieszka I.

Ponieważ podczas remontu Szlaku Królewskiego nastąpiło zajecie chodnika, dlatego teżprzedsiębiorcy mogą poprosić o obniżkę w opłacie czynszowej

Fot.Archiwum

Ju¿ mo¿na za³atwiaæ spra-wy osobiœcie, ale pod pew-nymi rygorami.Od pocz¹tku miesi¹ca

mieszkañcy, którzy maj¹ ja-kieœ sprawy do za³atwienia wZak³adzie GospodarkiMieszkaniowej lub w Admini-stracjach Domów Mieszkal-nych mog¹ to uczyniæ osobi-œcie. Po ponad dwóch mie-si¹cach pracy zdalnejspowodowanej konieczno-œci¹ kwarantanny zwi¹zanejz koronawirusem, ZGMzwolna wraca do pracy, dojakiej przyzwyczaili siêwszyscy mieszkañcy.

Trzeba pamiętać oograniczeniach

Mimo tego, ¿e ZGM orazADM-y zaczê³y przyjmowaæinteresantów, dyrekcjaZak³adu prosi, aby mieszka-ñcy, którzy chc¹ za³atwiæswoje sprawy osobiœcie, pa-miêtali o ograniczeniach.ZGM prosi, aby zaintereso-

wani kontaktem bezpoœred-nim w konkretnych sprawachumawiali siê wczeœniej przeztelefon.

Ka¿dy klient umówiony wcelu za³atwienia sprawy oso-biœcie musi zdezynfekowaæd³onie lub mieæ rêkawiczkioraz zas³oniête usta i nosprzy pomocy maski, odzie¿y

albo przy³bicy. I ten wymógbêdzie stosowany do od-wo³ania. Biura zosta³y wypo-sa¿one w ruchome stano-wiska z zamontowan¹ spe-cjaln¹ p³yt¹ z plexi a obs³uga

bêdzie realizowana przy za-chowaniu zasady jednegoklienta na jeden pokój, ma-ksymalnie w siedzibie bêd¹mog³y przebywaæ trzy oso-by.

Przy wiêkszej liczbiemieszkañców, oczekiwaniena przyjêcie odbywaæ powin-no siê na zewn¹trz obiektuprzy zachowaniu 2 metrówodstêpu.

Wskazany jednak kontaktzdalny

Mimo ¿e ZGM otworzy³ biu-ra do bezpoœredniego kontak-tu z mieszkañcami, ca³y czasapeluje, aby kontakty ograni-czaæ do minimum. Dyrekcjaoraz kierownicy ADM-ów za-chêcaj¹ ca³y czas do kontak-tów telefonicznych, któreprzez czas tylko pracy zdalnejsiê sprawdzi³y. Z pracownika-mi mo¿na siê tak¿e kontakto-waæ korespondencyjnie. I tus¹ dwie drogi - tradycyjna lubelektroniczna. Ponadto nadalfunkcjonuj¹ skrzynki podaw-cze w ka¿dym z biur ZGM.Zak³ad zapowiada jedno-

czeœnie, ¿e jeœli bêdzie trze-ba wprowadziæ jakieœ dodat-kowe œrodki bezpiecze-ñstwa, to to uczyni, amieszkañcy bêd¹ o tym in-formowani na bie¿¹co.

ROCH

Można ju osobiście,ale lepiej zdalnieZak³ad Gospodarki Mieszkaniowej, podobnie jak i inne urzêdy, zmienia zasady kontaktu z mieszkañcami.

Zarówno w siedzibie ZGM przy Wełnianym Rynku, jak i w poszczególnych ADM-ach możnajuż załatwić sprawy osobiście, ale lepiej uczynić to zdalnie

Fot.Archiwum

Page 7: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

�7Lipiec 2020 r. ProSTo z miaSTa

O chorobach uk³adu mo-czowego mówi¹: dr n. med.Piotr Petrasz - kierownikOddzia³u Urologii i OnkologiiUrologicznej oraz lek. med.Marcin Ga³êski - specjalistaurolog z Wielospecjalistycz-nego Szpitala Wojewódzkie-go w Gorzowie Wlkp.- Czy jesteœmy œwiadomi,

¿e o uk³ad moczowy trzebadbaæ, czy do lekarza przy-chodzimy dopiero, gdychoroba ju¿ jest rozwini-êta? Dr n. med. Piotr Petrasz: -

Jeszcze 10-15 lat temu mó-wi³o siê, ¿e wizyta u urologajest ostatecznoœci¹; ¿e doty-czy to tylko starszych panów,którzy maj¹ problemy z od-dawaniem moczu. W ostat-nich latach prowadzono wie-le dzia³añ edukacyjno-profi-laktycznych, dziêki którymwzros³a œwiadomoœæspo³eczna. Pod wp³ywemtych akcji do gabinetów uro-logicznych zaczêli siêzg³aszaæ tzw. pacjenci bez-objawowi i coraz wiêcej ko-biet. Bywa³o, ¿e przychodzi³mê¿czyzna i ju¿ od progumówi³, ¿e przys³a³a go ¿ona. - Przez lata o problemach

z oddawaniem moczu,przeroœcie prostaty czychorobach pêcherza niemówi³o siê nawet w gronienajbli¿szych… Lek. med. Marcin

Ga³êski: - Bardzo d³ugo obadaniach profilaktycznychmówi³o siê g³ównie w kontek-œcie kobiet i takich jak nowo-twór szyjki macicy czy piersi.Aby pokazaæ, ¿e problemyurologiczne s¹ równie wa¿ne- œwiatowe œrodowiska urolo-giczne wziê³y sprawy w swo-je rêce i zorganizowa³y akcjêprofilaktyczn¹ Movember, wtrakcie której zachêca siêpanów do badañ w kierunkuraka prostaty. To okazja dorozmów o nowotworachuk³adu moczowego, profilak-tyce czy regularnych kontro-lach urologicznych. - Z powodu koronawirusa

lekarze, przychodnie, po-radnie wstrzymywa³yprzyjêcia lub w najlepszymprzypadku udziela³y poradtelefonicznie. Oddzia³ Uro-logii i Onkologii Urologicz-nej w gorzowskim szpitaluw tym trudnym okresiepracowa³ prawie bezzmian. M.G. - Nasza przyszpitalna

poradnia urologiczna na po-cz¹tku pandemii przesta³aprzyjmowaæ pacjentów dodiagnostyki chorób nieonko-logicznych. Skupiaj¹c siê natych, z chorob¹ nowotwo-

row¹, bo w ich przypadkuopóŸnienie leczenia mog³obyspowodowaæ wiele nieko-rzystnych konsekwencji dlaca³ego procesu leczenia. P.P.: - Oddzia³ Urologii i

Onkologii Urologicznej wokresie najwiêkszego nasile-nia epidemii w najbardziejnewralgicznym momenciewykonywa³ wiêcej operacjionkologicznych ni¿ przedpandemi¹. Ograniczyliœmynasz¹ dzia³alnoœæ do nowo-tworów w przypadkach bez-poœredniego zagro¿enia¿ycia. Ale dziœ widzimy innyproblem. Pacjenci, którzy niemieli (nie maj¹) ¿adnych ob-jawów - nie przychodz¹ siêbadaæ, nie wykonuj¹ badañprofilaktycznych, a powinnichoæ raz w roku przyjœæ. No-wotwory nie czekaj¹ na ko-niec pandemii. Rozwijaj¹ siênieustannie i bardzo czêstorobi¹ to w ukryciu, d³ugo niedaj¹c ¿adnych objawów. Je-œli pacjenci nie zadbaj¹ dziœo siebie, za kilka miesiêcymo¿e byæ ju¿ niestety za pó-Ÿno i pozbawi¹ siebie i nasszans na leczenie daj¹cepe³en sukces tylko dlatego,¿e panicznie boj¹ siê koro-nawirusa. - Na co wiêc nale¿y zwró-

ciæ szczególn¹ uwagê? P.P.: - Nowotwory urolo-

giczne stanowi¹ a¿ 1 no-wych przypadków nowotwo-rów z³oœliwych u mê¿czyzn.Rak prostaty jest dziœ drugimnajczêœciej rozpoznawanym

nowotworem z³oœliwym umê¿czyzn, a rak pêcherzaznajduje siê na 4 miejscu.Wci¹¿ jeszcze wiele osóbtwierdzi, ¿e nowotwory uro-logiczne musz¹ dawaæ ja-kieœ objawy. Tymczasem no-wotwór prostaty rozwija siêw takiej czêœci narz¹du, któ-ra nie ma prawa wp³ywaæ nazaburzenia oddawania mo-czu. Rak prostaty do ostat-niej fazy zaawansowaniazostaje ca³kowicie bezobja-wowy. Podobnie jest z ra-kiem nerki. A¿ 80% pacjen-tów z nowotworem nerki do-wiaduje siê o chorobieprzypadkowo. - Czy s¹ jakieœ wytyczne,

zalecenia co do wieku, wktórym powinniœmy za-cz¹æ dbaæ o siebie izg³aszaæ siê na badaniaurologiczne? M.G.: - Nowotwory uk³adu

moczowego i narz¹dówp³ciowych to nowotwory, któ-re mog¹ spotkaæ pacjentóww ka¿dym wieku, ale do re-gularnych kontroli zachêca-my panów po 45. r. ¿. Ka¿dymê¿czyzna w tym wieku, wramach profilaktyki raka pro-staty powinien odwiedziæurologa, który wykona bada-nie per rectum czyli przezodbytnicê i USG. Badaniejest krótkie. Trwa kilkanaœcieminut. Nie boli. Do pe³negoobrazu stanu zdrowia nale¿yte¿ wykonaæ badania labora-toryjne krwi z okreœleniemmarkera PSA. W przypadku

nieprawid³owoœci w którymœz tych badañ rozszerzamydiagnostykê np. o biopsjêprostaty lub inne badaniaobrazowe. Urolog powinienbyæ przez mê¿czyzn trakto-wany jak przyjaciel, a nie jakz³o konieczne. - A co z m³odszymi pana-

mi, takimi, którzy nie prze-kroczyli jeszcze 45. roku¿ycia? Na co oni powinnizwróciæ uwagê? M.G.: - Dziêki wielu akcjom

edukacyjno-profilaktycznymœwiadomoœæ wœród panów wtym wieku roœnie. Corazczêœciej zg³aszaj¹ siê dourologa mê¿czyŸni, którzyodczuwaj¹ jakikolwiek dys-komfort w okolicy j¹der. Pa-nowie, powinni samodzielnieraz w miesi¹cu badaæ swojej¹dra. Ka¿da dysproporcja,powiêkszenie, zmiana,stwardnienie, których do tejpory nie by³o powinno zapa-liæ im przys³owiow¹ czer-won¹ lampkê i spowodowaænatychmiastowe zg³oszeniesiê do specjalisty. - A jak w prosty sposób

zadbaæ o swój uk³ad mo-czowy? P.P.: - Zachêcam do przyj-

êcia prostej zasady. Jeœlijesteœ mê¿czyzn¹ i sko-ñczy³eœ 45 lat (i do tej porytego jeszcze nie zrobi³eœ) ko-niecznie odwiedŸ urologa.Jeœli jesteœ trochê m³odszy,ukoñczy³eœ 40 r. ¿., ale maszw bliskiej rodzinie (ojca, bra-ta, dziadka) który chorowa³

na nowotwór w obrêbieuk³adu moczowego, wtedyte¿ zacznij swoj¹ „przygodê”z urologi¹. Idealnie by³obygdyby na wizytê pacjentprzychodzi³ z wynikiem ba-dania moczu i PSA we krwioraz pe³nym pêcherzem.Wtedy jesteœmy w stanie wy-konaæ jedno badanie urolo-giczne podczas zaledwiejednej kilkunastominutowejwizyty. Badanie prostaty pal-cem przez odbyt nie jest ba-daniem rutynowym i obo-wi¹zkowym, nie jest bolesnei nie powinno byæ krêpuj¹ce,a tego niestety panowie boj¹siê najbardziej. To krótkachwila, która dotyczy tylkowybranej grupy pacjentów. M.G.: - Warto pamiêtaæ,

¿e istotnym i dobrze pozna-nym czynnikiem ryzyka wiêk-szoœci nowotworów jest wiek.Im pacjent jest starszy, tymryzyko zachorowania jestwiêksze. Ale znane s¹ te¿ in-ne czynniki. Rozmawiamy otym z pacjentami podczaswizyty i zachêcamy do wpro-wadzenia w swoje ¿ycie za-chowañ prozdrowotnych,rzucenie (lub choæby ograni-czenie) palenia papierosów.A¿ za 60% przypadków gu-zów pêcherza moczowegoodpowiada palenie papiero-sów, zaœ cukrzyca, oty³oœæ inadciœnienie s¹ czynnikamizwiêkszaj¹cymi ryzyko za-chorowania na raka nerki. - Czy nowoczesny sprzêt

to dla pracuj¹cych w go-

rzowskiej lecznicy specja-listów sfera marzeñ, czyrzeczywistoœæ? P.P.: - Dziœ mamy zupe³nie

inn¹ erê w onkologii. Od latwiêkszoœæ zabiegów nowo-tworowych mo¿e byæ wyko-nana w technice laparosko-powej i minimalnie inwazyj-nej. Ju¿ nie musimy otwieraæca³ej jamy brzusznej. Wyko-nujemy kilka drobnych na-ciêæ i przez otwór wielkoœcidziurki od klucza usuwamychory narz¹d. To s¹ opera-cje wymagaj¹ce wielu latpraktyki i doœwiadczeniaoraz kosztownego sprzêtu.Doœæ powiedzieæ, ¿e zaled-wie 10-15% oœrodków urolo-gicznych w kraju wykonujeoperacje usuniêcia raka pro-staty metod¹ laparoskopow¹.Podobnie jest z nowotworamipêcherza oraz narz¹dówmiednicy mniejszej. Operacjelaparoskopowe tego obszaruwykonuje zaledwie 5-6 oœrod-ków w kraju, w tym tak¿e Go-rzów. To mo¿liwe dziêki na-szemu - zdobywanemu przezlata - doœwiadczeniu isprzêtowi, w który gorzowsk¹urologiê wyposa¿y³ zarz¹dWielospecjalistycznego Szpi-tala Wojewódzkiego. Z dum¹mo¿emy powiedzieæ, ¿e w tejchwili nie ma w endoskopii ilaparoskopii urz¹dzeñ, któ-rych my nie posiadamy. Za-nim wraz z dr Ga³êskim przy-jechaliœmy do Gorzowa zeSzczecina w tym szpitalurocznie by³o wykonywanychok. 15-20 operacji raka pro-staty metod¹ klasyczn¹. Poroku naszej dzia³alnoœci wy-konywaliœmy ju¿ 70 operacji ito metod¹ laparoskopow¹.Nie zamierzamy zwalniaætempa. W ci¹gu pierwszych 5miesiêcy tego roku ju¿ wyko-naliœmy ich 50. Pacjent po za-biegu laparoskopowym po 2-3 dniach wraca do domu, amiesi¹c po operacji wracado normalnego funkcjonowa-nia. Tylko musi daæ namszansê na podjecie leczenia.I tu wracamy do pocz¹tkunaszej rozmowy, ¿e kluczemdo sukcesu jest profilaktyka idbanie o swoje zdrowie. M.G. - Du¿o mówimy dziœ o

wysokiej jakoœci (œmia³o mo¿napowiedzieæ, ¿e na œwiatowympoziomie) leczeniu onkologicz-nym, ale warto wspomnieæ otym, ¿e szpital w Gorzowiedo³¹czy³ do kilku oœrodków wPolsce, który leczy zaburzeniaczynnoœciowe wynikaj¹ce z le-czenia raka prostaty i zajmujesiê wszczepianiem sztucznegozwieracza. - Dziêkujê za rozmowê

AGNIESZKA WIŒNIEWSKA

Problemy urologiczne mogądotyczyć wszystkich Nerki, pêcherz moczowy, moczowody mamy wszyscy, a w tych narz¹dach mog¹ siê rozwijaæ bardzo powa¿ne choroby onkologiczne.

Lek. med. Marcin Gałęski - specjalista urolog w WSzW w Gorzowie oraz dr n. med. Piotr Petrasz - kierownik OddziałuUrologii i Onkologii Urologicznej WSzW

Fot. Arch

iwum

WSz

W

Page 8: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

� 8 Lipiec 2020 r.ProSTo z miaSTa

Obok urzeka aleja platano-wa. Najpiêkniejszy miejskipark od chwili za³o¿enia uwo-dzi rokokow¹ lekkoœci¹.W³aœnie planowana jest reno-wacja, czyli odnowienie par-ku. Maj¹ byæ nowe nasadze-nia roœlin, nowe ³awki, odno-wione bêd¹ alejki i plac zabawdla dzieci oraz odtworzony zo-stanie w pe³nej okaza³oœciogród ró¿any. I ¿adnego wyci-nania drzew bez wyraŸniej ko-niecznoœci, a takiej tam nie wi-daæ.

- Zawsze tu przychodzê. Jakby³am dzieckiem, przycho-dzi³am z babci¹. Jak do-ros³am, przychodzê sama,siadam na ³awce i oddycham.Nawet zim¹ tu jestem - mówiAgnieszka Krawczak, gorzo-wianka od urodzenia. Dla nieji dla bardzo wielu innych tenpark, park Wiosny Ludów, na-zywany potocznie parkiemRó¿, jest najpiêkniejszymsymbolem Gorzowa, znakiemtego, ¿e i w robotniczym mie-œcie mo¿e byæ piêknie.

Cesarski, miejski,landsberski

Dok³adnie 107 lat temu wy-soka Rada Miasta Landsbergzdecydowa³a, ¿e w miejscuwiecznie podmok³ej ³¹ki Au-gusta Kocha i jego siostry Ma-rie powstanie park miejski.Oczywiœcie, prosto nie by³o,trzeba by³o jeszcze trochêgruntu dokupiæ, trzeba by³owymyœliæ koncepcjê parku, aleskoro zapad³a decyzja, to zochot¹ przyst¹piono do kreo-wania œródmiejskiego parku wsamym centrum miasta, któ-rym ten teren zacz¹³ siê sta-waæ na prze³omie XIX i XXwieku.

Powstanie tego parku, totak¿e zmiana w myœleniu ge-neralnie o zieleni w mieœcie.Bo do tej pory terenami zielo-nymi zajmowa³o siê Towarzy-stwo Upiêkszania Miasta, aod tej chwili dbanie o parkiprzesz³o w rêce odpowiednie-go wydzia³u landsberskiegomagistratu.

Nowy park nazwano patrio-tycznie imieniem CesarzaWilhelma domu panuj¹cegoHohenzollern.

Jest 1913 roku, za chwilkêwybuchnie I wojna œwiatowa,tak wiêc sprawy parku uleg³yspowolnieniu. Nikt za bardzog³owy do zieleni nie mia³.

Koniec wojny, abdykacja Wil-helma II, zmiany w Rzeszy, po-wstanie Republiki Weimarskiej(choæ ca³y czas obowi¹zywa³anazwa Rzesza Niemiecka) - towszystko spowodowa³o, ¿e no-wy park straci³ swego patrona ista³ siê po prostu ParkiemMiejskim. To po roku 1920 po-wsta³o i ukonstytuowa³o siêg³ówne za³o¿enie, które czytel-ne jest do dziœ.

Ulubione miejsce spacerówi nie tylko

Miejski park natychmiast sta³siê ulubionym miejscem spa-cerów ówczesnych landsber-czyków. A poniewa¿ pod-mok³e ³¹ki nadawa³y siê natworzenie zim¹ lodowiska, takwiêc ca³y ówczesny Lan-dsberg, ca³e dystyngowanetowarzystwo zjawia³o siê tu,

aby sztuki ³y¿wiarskiej do-œwiadczyæ, ale i siê równie¿pokazaæ.

Ale park pojawia³ siê i namiejskich pocztówkach, namiejskich zdjêciach, by³œwiadkiem wielu rodzinnychwydarzeñ. Zarówno miasto,jak i mieszkañcy byli bardzodumni z pere³eczki w stylu an-gielskim, ale z piêknym ogro-dem ró¿anym.

Warto dodaæ, ¿e wizerunkiparku pojawia³y siê tak¿e napami¹tkach z ówczesnegoLandsbergu - na talerzach,kubkach, obrazkach.

I co wa¿ne, park otwarty by³dla wszystkich mieszkañców,bez wzglêdu na ich status ma-terialny czy u³o¿enie spo³ecz-ne. By³ piêkny, ale miejski,czyli wszystkich i dla wszyst-kich.

Miejski, gorzowski, różany,wiosnoludowy

Sielskie ¿ycie Landsberguzmieni³o siê radykalnie 30stycznia 1945 roku. Wówczasto przez miasto przeci¹gnê³aArmia Czerwona w drodze naBerlin, niemieccy mieszkañcystracili prawo do ¿ycia w ro-dzinnym mieœcie, zaczyna³ siêpolski rozdzia³. Co znamien-

ne, w ca³ym amoku paleniacentrum miasta, bo przecie¿to one, te przeklête Niemcy,nie ucierpia³a Katedra i…park.

Nowi mieszkañcy szybkooswoili sobie to miejsce. Po-dobnie, jaki ich niemieccy po-przednicy lubili tu bywaæ, lubilijeŸdziæ na ³y¿wach, lubili od-poczywaæ. Zaœwiadczaj¹ towszystko liczne zdjêcia, jakie

Różanie, kasztanowo, zielono i pięknieWiekowe kasztanowce obramiaj¹ nieregularny staw z domkiem dla kaczek na sztucznej wyspie.

Fot. Arch

iwum

.

Fot. Arch

iwum

.

Fot. Arch

iwum

.

Fot. Ba

rt³om

iej N

owos

ielsk

i

Fot. Arch

iwum

.

Fot. Arch

iwum

.

Page 9: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

�9Lipiec 2020 r. ProSTo z miaSTa

Ewelina Wikoñska: PaniRektor, sk¹d pomys³ na na-pisanie ksi¹¿ki o takiejw³aœnie tematyce?

prof. dr hab. El¿bieta Sko-rupska-Raczyñska: Pomys³pojawi³ siê nieco przypad-kiem, tzn. w sytuacji pod-ró¿y s³u¿bowej. Nie mogê,niestety, podczas podró¿ysamochodem, jakopasa¿er, czytaæ, wiêc naj-czêœciej rozmawiam zewspó³pasa¿erami. I w cza-sie jednej z podró¿y s³u¿bo-wych ktoœ poprosi³, ¿eby-œmy siê zatrzymali na se-kundê. Minutkêpoœwiêciliœmy na wypiciekawy, po czym pêdzikiempojechaliœmy dalej, czyli doWarszawy. Wtedy za-czê³am siê zastanawiaænad faktem, ¿e my ci¹gleokreœlamy wszystko przezpryzmat w³asnego cia³a iw³asnego doœwiadczenia.Zaczê³am w³aœnie od miar iwag. Zmobilizowa³a mniesytuacja, kiedy us³ysza³am,podczas podtopienia pojednej z burz, ¿e by³o wodypo kostki, a inni mieli pra-wie do kolan. Wtedy stwier-dzi³am, ¿e mamy ca³y sys-tem metryczny, dok³adnieokreœlony, czas podawanyz dok³adnoœci¹ do pó³ se-kundy, a jednak jedziemypêdzikiem, idziemy na mi-nutkê, zatrzymujemy siê nasekundê, mówimy, ¿e po-trzebujemy tylko piêæ minut,kwadransik, a to nie ma wy-miaru rzeczywistego. Mie-rzymy w dalszym ci¹gu nastopy i na kroki, wysokoœæb¹dŸ g³êbokoœæ do kosteklub kolan, do pasa, na pó³ch³opa. I zaczê³am szukaæ.Okaza³o siê, ¿e tych okre-œleñ nietypowych jest bar-dzo du¿o. Wpad³am na po-mys³, aby to wszystko zba-daæ dok³adnie, z takim te¿za³o¿eniem: kiedy onemog³y siê pojawiæ, czy wdalszym ci¹gu pojawiaj¹ siênowe okreœlenia, a ponie-wa¿ chcia³am, ¿eby to nieby³y tylko artyku³y, a stano-wi³y ca³oœæ, tak powsta³aksi¹¿ka kilkurozdzia³owa. EW: Pani Profesor, Pola-

cy czêsto u¿ywaj¹ niety-powych okreœleñ?prof. dr hab. ES-R: Prze-

de wszystkim u¿ywamy nie-typowych okreœleñ, ponie-wa¿ one s¹ bardzo wymow-ne i dla nas wszystkichwymierne. Chocia¿by, kiedymierzymy w kuchni jakieœsk³adniki, to mierzymy naszklanki, ³y¿ki, ³y¿eczki, naszczypty, garstki, prosimy,

¿eby dosypaæ lub wlaæ cze-goœ ciut ciut i, o dziwo,wszyscy wiemy, o co cho-dzi. Ale okazuje siê, ¿e s¹to miary bardzo nieprecy-zyjne. Przypomnia³am so-bie, ¿e jeszcze trzydzieœcilat temu wszystkie przepisykuchenne, cukiernicze wró¿nych ksi¹¿kach kuchar-skich mia³y sk³adniki wy-mierzone w dekagramachb¹dŸ w mililitrach. Teraz ju¿tego nie mamy. Mierzymy zpowrotem na szklanki,³y¿eczki, ³y¿ki. Kiedy za-czê³am sprawdzaæ, jak wy-gl¹daj¹ ³y¿eczki, to okaza³osiê, ¿e w moich zbiorachznajduje siê kilkanaœcieró¿nych rodzajów ³y¿eczek ika¿da ma inn¹ pojemnoœæ. EW: Czyli mo¿emy

stwierdziæ, ¿e my, jakonaród, jesteœmy kreatyw-ni, je¿eli chodzi o niety-powe okreœlanie.prof. dr hab. ES-R: Jes-

teœmy bardzo kreatywni, aszczególnie ta kreatywnoœæjest widoczna w wypadkuwartoœci, które s¹ namszczególnie bliskie, np.wartoœci pieniêdzy, m³odo-œci i staroœci, m¹droœci ig³upoty. Wtedy staramy siêokreœlaæ to swoimi w³asny-mi miarami i dostosowuje-my je do obecnej sytuacji.Chyba najbardziej kreatyw-nymi, z tych zbadanychprzeze mnie przestrzeni,jesteœmy w wypadku warto-œci pieni¹dza. Ka¿dy nowopojawiaj¹cy siê pieni¹dzma swoje okreœlenie po-

toczne. Czyli jest to np. dy-cha, zdychacz (dziesiêæz³otych - w tej chwili nie-wielka wartoœæ; ktoœ do dy-chacz doda³ przedrostek iwysz³a zupe³nie nowatreœæ) czy stówa b¹dŸw³adek (100 z³) b¹dŸ Zyg-munt (200 z³) itd. EW: Pani Rektor, które z

tych nietypowych okre-œleñ zawartych w Paniksi¹¿ce s¹ ulubione?prof. dr hab. ES-R:

(œmiech) Nie mogê ich za-cytowaæ, bo s¹ rubaszne,nacechowane stylistycznie,nie s¹ do cytowania pub-licznego.

Tak na powa¿nie: z ta-kich, które mogê zacyto-waæ, bardzo lubiê okreœle-nie ciut ciut. Jako dzieckos³ysza³am to bardzoczêsto. Moi rodzice pocho-dzili z Lubelszczyzny, jestto okreœlenie gwarowe tamczêsto u¿ywane. Kiedys³ysza³am w domu ciutciut, to pyta³am, ile wynosijeden ciut. Lubiê noweokreœlenia i sama te¿ noweokreœlenia wartoœci dla sie-bie tworzê, sprawia mi todu¿o radoœci. EW: Indeks jest obszer-

ny, s¹ w nim pozycje dlamnie nowe, ale te¿ takie,które znam dobrze i bar-dzo dobrze. Mogê siê do-myœlaæ, ¿e zebranie iuporz¹dkowanie ich by³owyzwaniem. Czy trudnoby³o napisaæ tak¹ksi¹¿kê? Ile czasu Panipoœwiêci³a?

prof. dr hab. ES-R:Ka¿dy z rozdzia³ów stanowiodrêbn¹ ca³ostkê. U³atwi³omi to pracê, poniewa¿ niemogê sobie pozwoliæ naurlop naukowy, nie mogêwyrwaæ kilku miesiêcy zpracy administracyjnej, alepraca poszczególnymi par-tiami (czyli rozdzia³ami) po-zwoli³a mi na przygotowa-nie tej ksi¹¿ki. Trwa³o tooko³o dwa lata. Jestem ma-tematykiem z urodzenia zumys³em œcis³ym, wiêc po-stanowi³am to wszystko do-kumentowaæ. Zale¿a³o mirównie¿, aby zbadaæ, kiedysiê to pojawi³o i jak obecniewygl¹da. Uda³o mi siê te¿kilka rzeczy odkryæ. Naprzyk³ad jest taki stereotyp,który mówi, ¿e negatywnieokreœlamy tylko staroœæ.Okaza³o siê, ¿e w tym ze-stawieniu - staroœæ im³odoœæ, to m³odoœæ jest wgorszej sytuacji w kontek-œcie jêzykowym, bo naokreœlenie m³odoœci jestznacznie wiêcej pejoratyw-nych, nacechowanych ne-gatywnie okreœleñ, ani¿elina okreœlenie staroœci. Nie-mniej stereotyp mówi, ¿e tostaroœæ jest biedna i przezca³y czas nêkana. Okazujesiê, ¿e doroœli ludzie te¿ po-trafi¹ odpowiednio okreœlaæm³odoœæ. Trudnoœci poja-wia³y siê w momencie, kie-dy sypa³y mi siê dane w ta-belce podczas przepisywa-nia. Stosujê zasadê ma³ychkroków i wycofania siê dopozycji bezpiecznej, wiêctrzeba by³o zaczynaæ od po-cz¹tku, liczyæ od nowa.Wiedzia³am, ¿e ka¿d¹ czyn-noœæ mo¿na dokoñczyæ wodpowiednim czasie. EW: Pani Rektor, do ko-

go kierowana jest taksi¹¿ka?prof. dr hab. ES-R: Mam

nadziejê, ¿e do wszystkich.W pierwszej kolejnoœci,pisz¹c tê ksi¹¿kê, chcia³amspe³niæ wymogi pracy nau-kowej, st¹d wszelkie dowo-dy, procenty, wskazówki,wskazania. Chcia³am te¿przekazaæ wiedzê tak¹, któ-ra mo¿e zainteresowaæszersz¹ grupê osób: matu-rzystów, osoby, które intere-suj¹ siê jêzykiem w znacze-niu popularnym, amator-skim, mi³oœników jêzyka(takich mamy bardzo du¿o),studentów. Dlatego ka¿dyrozdzia³ ma przedtytu³, któ-ry jest frazeologizmem, np.„pó³gêbkiem w pó³ s³owa”. EW: Bardzo dziêkujê za

rozmowê.

Czy dodając łyżeczkę, nieprzesadzimy o ciut ciut?O nietypowych okreœleniach w ksi¹¿ce „Pó³gêbkiem w pó³ s³owa…” Leksyka typowych inietypowych miar, wag i wartoœci z autork¹, prof. dr hab. El¿biet¹ Skorupsk¹-Raczyñsk¹,rozmawia Ewelina Wikoñska

Fot. Arch

iwum

Różanie, kasztanowo, zielono i pięknieWiekowe kasztanowce obramiaj¹ nieregularny staw z domkiem dla kaczek na sztucznej wyspie.

zachowa³y siê w prywatnychalbumach, swego czasu od-krywanych przez ZbigniewaSejwê.

A¿ przyszed³ rok 1964, wów-czas to park przeszed³ grun-towny remont. Prace trwa³ytrzy lata. Zmieniono wówczaskszta³t stawu w centrum par-ku. Na alejkach pojawi³ siê as-falt. Wybudowano betonowezejœcia do stawu, co u³atwi³odostêp, ale te¿ pojawi³y siêbetonowe schody - nowe wej-œcie do parku od strony rondaprzy IV Liceum Ogólnoksz-ta³c¹cym. Dosadzono sporonowych roœlin. I znów parkœci¹ga³ do siebie tych, którzychcieli odpocz¹æ od kurzucentrum, ale nie chcieli z tegocentrum wychodziæ.

Od pocz¹tku polskich cza-sów pojawi³a siê te¿ kwestianazwy. Najpierw przejêto nie-mieck¹ nazwê, czyli park by³po prostu Parkiem Miejskim.Ale bardzo szybko zwyciê¿y³aopcja nazwania go parkiemWiosny Ludów. Równie szyb-ko gorzowianie ochrzcili goparkiem Ró¿, a to od najpiêk-niejszego zak¹tka, czyli Rosa-rium….

Wytworne otoczenie

Park, jak na pere³kê i naj-piêkniejsze miejsce zielone wmieœcie otacza³o eleganckietowarzystwo. Swoje wille mielitam landsberscy fabrykanci:Carl Jaehne oraz Hans Leh-mann - dziœ piêknie odnowio-na stara siedziba Wojewódz-kiej i Miejskiej Biblioteki Pub-licznej.

Obok willi Jaenhego stoj¹mieszczañskie kamienice zmieszkaniami wychodz¹cymina park - dziœ jedne z najbar-dziej po¿¹danych miejscówekwœród tych, którzy chc¹mieszkaæ w centrum. Wartododaæ, ¿e mieszkania w tychkamienicach rzadko pojawiaj¹siê na rynku, a jak ju¿, to b³ys-kawicznie znikaj¹ i to za cenêwy¿sz¹, ni¿ normalnie.

Kolejna willa, która s¹siadujez parkiem, to œliczny budyne-czek przy ul. £okietka 37,pierwszy w mieœcie z ga-ra¿em dla automobilu. Doœædodaæ, ¿e przed operacj¹ ber-liñsk¹ w tym budynku swoj¹siedzibê mia³ marsza³ek Geo-rigij ¯ukow, miêdzy innymi do-wódca 1 Frontu Bia³oruskiego,który prowadzi³ bitwê o wzgó-rza Seelowskie.

A po drugiej stronie s³ynnyRobert Voley wybudowa³swoj¹ kawiarniê, czyli nimniej, ni wiêcej a Wenecjê.Wspomnieniem po nie-zwyk³ej restauracji jest œred-nio udany mural na kamieni-cy s¹siaduj¹cej z parkiem.

Ślad w literaturze

Piêkny park ma tak¿e swojemiejsce w literaturze. Pojawiasiê naturalnie we wspomnie-niach by³ych mieszkañców.Ale i fragment poœwieci³a muChrista Wolf we „Wzorcachdzieciñstwa”. Park pojawiasiê w tekstach Gotrfieda Ben-na, poetów Zdzis³awa Mo-rawskiego, Marka Lobo Woj-ciechowskiego. O nim piszetak¿e wybitny regionalistaOtto Kaplick.

Jakby przeœledziæ literaturêzwi¹zan¹ z miastem, to wieluró¿nych poetów czy pisarzywspomina w³aœnie o tym par-ku.

Jednak najwa¿niejsz¹ksi¹¿k¹ o parku jest jego mo-nografia, czyli praca RobertaPiotrowskiego „Stulecie Par-ku Ró¿” wydana nak³ademzas³u¿onej Oficyny Kamieni-ca w 2014 roku, której redak-torem jest dr Zbigniew Sejwa.To podstawowe Ÿród³o infor-macji i ca³ej wiedzy o tymmiejscu, bogate zarówno wfakty, jak i ikonografiê od-daj¹c¹ w najlepszy z mo¿li-wych sposobów znaczenietego miejsca dla by³ych iobecnych mieszkañców.

Dziœ tak¿e jest to ulubionemiejsce na spacery. A od kie-dy kawiarnia Cafe Costa la-tem ustawia tam swój ogró-dek, to miejsce jeszcze bar-dziej zyska³o.

Kasztanowce, platany,mi³orz¹b japoñski….. W upal-ne dnie nie ma lepszegomiejsca na spacer, jeœli siênie chce wyje¿d¿aæ z cen-trum.

RENATA OCHWAT

Korzysta³am z: Robert Piot-rowski 100 lat Parku Ró¿,red. Zbigniew Sejwa, GorzówWielkopolski 2014, KronikaWieku, red. Dariusz Barañskii Artur Brykner, Gorzow2003, Gorzów Wielkopolski -miasto parków i ogrodów,opisali Zdzis³aw Linkowski iWincenty Piworun, Gorzów2000.

Page 10: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

�10 Lipiec 2020 r.oPiNie

Inni nie s¹ takimi optymista-mi i prognozuj¹ jej nawrót najesieni. Wprawdzie w Gorzo-wie i w ca³ym województwielubuskim zachorowañ jestbardzo ma³o, a ofiar œmiertel-nych z powodu koronawirusanie ma wcale, to ten stan niemo¿e jednak oznaczaæ, ¿emo¿emy przestaæ byæostro¿ni. Myœlê, ¿e zachowa-my nawyk czêstego myciar¹k, choæby przed posi³kiem,po ka¿dym przyjœciu z zaku-pów, w pracy, po spotkaniutowarzyskim, a dzieciom dalejbêdziemy utrwalaæ wra¿li-woœæ na czystoœæ r¹k w szko-le, po przyjœciu z placu zabawi przed ka¿dym posi³kiem. Za-sada zachowania bezpiecz-nej odleg³oœci 1-1,5 metrawzajemnie od siebie powinnanam zostaæ na d³ugo, a mo¿eju¿ na zawsze. Profilaktycznedezynfekowanie r¹k te¿ namteraz i na przysz³oœæ nie za-szkodzi, tym bardziej, ¿emo¿liwe s¹ epidemie tak¿einnych wirusów, gdy¿ naœwiecie, tak¿e w Chinach,mutuj¹ ich co roku nowe od-miany.

Po tym epidemicznymwstrz¹sie musimy byæm¹drzejsi i przezorniejsi, adoœwiadczenie i nauka niemo¿e iœæ w las. Rz¹dy euro-pejskie maj¹ ogromnezmartwienie, jak uruchomiægospodarkê po pandemii?Co zrobiæ aby polska gos-podarka ruszy³a jako pierw-sza? Jedni politycy strasz¹,¿e czeka nas wielki krach, ainni nie maj¹ w¹tpliwoœci, ¿eœwiatowa gospodarka po wy-hamowaniu bêdzie w kryzysiewiele lat. Christopher Barraud- ekspert ekonomicznyuwa¿any przez agencjê Blo-omberga za „najlepszego pro-gnostyka na œwiecie”, piszewe francuskim „L’Obs”, ¿enadchodzi kryzys gospodar-czy i bêdzie znacznie gorszy id³u¿szy, ni¿ prognozuje towielu ekspertów. Podobnezdanie ma by³y szef MFWKenneth Rogoff, prof. ekono-mii Uniwersytetu Harwarda.Ten liberalny ekonomistaprzewiduje, ¿e gospodarkaœwiatowa bêdzie podnosiæ siêpo pandemii wiele lat (w:portal Project Syndicate). Teprognozy dla bogatychspo³eczeñstw mog¹ rzeczywi-œcie siê sprawdziæ. Ich docho-dy narodowe w znacznejczêœci oparte s¹ na nadmier-nej konsumpcji, szybkim pro-cesie wymiany dóbr codzien-nego u¿ytku, na konsumpcjinapêdzanej marketingiem iagresywn¹ psycho reklam¹wyzwalaj¹c¹ zjawisko kon-sumpcjonizmu. Dr El¿bietaSzul z UMCS w Lublinie pi-sze: „W spo³eczeñstwie kon-sumpcyjnym najwa¿niejszymizasadami s¹ zarabianie pieni-

êdzy i wydawanie pieniêdzy.(…)” Jean Baudrillard (1929-2007, Pary¿), krytyk ekonomiiglobalnej i specjalista od ma-sowej konsumpcji powiedzia³,¿e „¿ycie spo³eczne w obec-nym spo³eczeñstwie konsum-pcyjnym skoncentrowane jestg³ównie wokó³ konsumpcji idemonstrowania towarów. Lu-dzie ró¿ni¹ siê od innych ilo-œci¹ i rodzajami kupowanychtowarów. Œwiat reklamy spra-wia, ¿e nie umiej¹ odró¿niæpotrzeb rzeczywistych odkreowanych. W ten sposóbludzie zostaj¹ zdominowaniprzez przedmioty.” Koronawirusowa pande-

mia znacznie zburzy³a tenmodel konsumpcyjnegospo³eczeñstwa, wyhamo-wa³a zakupoholizm. Ludzieprzymkniêci w domach i zdala od hipermarketów ostu-dzili swoje potrzeby konsum-pcyjne do poziomu rozs¹dne-go i oszczêdnego. Galeriewyludni³y siê do tego stopnia,¿e wiele stoisk w nich utraci³oop³acalnoœæ. Handel prze-niós³ siê do mniejszych lokal-nych i osiedlowych sklepów.Przy okazji klienci zorientowa-li siê, ¿e te reklamy o ci¹gleniskich cenach s¹ puste i bezpokrycia. Iloœæ klientów wmniejszych sklepach znacz-nie wzros³a i zauwa¿ono, ¿ewcale tam nie jest dro¿ej.Czas pandemii wyraŸniezmieni³ nasze przyzwyczaje-nia i preferencje zakupowe.Czy to mo¿e oznaczaæ jakieœwymierne korzyœci dla gospo-darki polskiej? Oczywiœcie!Wiele ludzi postawi³o sobiepytanie: po co mi ten nadmiar,po co ci¹g³a wymiana sprzêtudomowego, mebli, samocho-du i ró¿nych zbytków. Prze-cie¿ one mog¹ jeszcze s³u¿yærok czy nawet kilka lat. Coroztropniejsi zauwa¿yli, ¿e wtej samej sukience, garniturzeczy butach te¿ mog¹ jeszczechodziæ, bez uszczerbku nawizerunku i opinii. Koronawi-rus zmusi³ nas Polaków dooszczêdzania. Analitycy ryn-ku podaj¹, ¿e takie podejœciena zachodzie natychmiastzredukowa³o nadmiern¹ kon-sumpcjê, doprowadzi³o do po-wa¿nych oszczêdnoœci iznacznej redukcji marnotraw-stwa. Statystyki podaj¹, ¿eprzy tym dosz³o do du¿ej ko-rekty spadkowej PKB.Spo³eczeñstwa skumulowa³ydoœæ spore oszczêdnoœci,które w trochê póŸniejszymczasie uruchomione, zapew-ne ju¿ w 2021 roku, wywo³aj¹w gospodarce odbicie.Z³owrogi wirus ostudzi³ hedo-nistyczne podejœcie do kon-sumpcyjnego stylu ¿ycia, ta-kiego dla w³asnej przyjemno-œci, nawet kosztem innych,aby dzisiaj… Nie podzielaj¹jednak tego podejœcia

oszczêdnoœciowego dyktato-rzy mody i „w³aœcicielami kon-sumpcyjnego œwiata” iuwa¿aj¹, ¿e spo³eczeñstwamusz¹ konsumowaæ by siêrozwijaæ, a nie oszczêdzaæ.Oni martwi¹ siê tylko jednym,jak zmusiæ ludzi do kupowa-nia, do konsumpcjonizmu,który nieub³aganie prowadzido zakupoholizmu. Jak wy-wo³aæ efekt powrotu po koro-nawirusie do wydawaniaciê¿ko zarobionych pieniêdzydla mody, kaprysu, zwyk³egoszpanowania i chêci posiada-nia. Ta grudka martwegobia³ka DNA, niewidoczna dlaludzkiego oka, a nawet dlazwyk³ego mikroskopu, wy-wo³a³a refleksjê nad krucho-œci¹ naszego ¿ycia, nads³aboœci¹ systemów gospo-darczo finansowych. W pañstwach bogatych

ludzie w pierwszej kolejno-œci wyhamowali pêd donadmiernych zakupów,trochê uodpornili siê na re-klamê i ograniczyli, czêstochorobliw¹, chêæ posiada-nia za wszelk¹ cenê. Nawetmarnotrawstwo ¿ywnoœciznacznie siê zmniejszy³o. Na-st¹pi³a zmiana mentalnoœci, ado g³osu dochodzi zdrowyrozs¹dek. To jednak ju¿ rodzipowa¿ne konsekwencje gos-podarcze. W wielu czo³owychgospodarkach powstaje kry-zys popytu i wywo³any nimkryzys poda¿y, a to po prostuogranicza produkcjê. Liberalniwspó³czeœni ekonomiœci na-rzucili œwiatu teoriê rozwojuopart¹ na niekoñcz¹cej siê icoraz wiêkszej konsumpcji, ja-ko czynniku determinuj¹cympostêp i rozwój. Ta teoria eko-nomii de fakto jest g³ówn¹

przyczyn¹ wzrastaj¹cych ha³dœmieci po opakowaniach, gó-ry moralnie przestarza³egosprzêtu, samochodów i ma-szyn na zwa³owiskach z³omu.Ze z³omu u¿ytek mo¿na jesz-cze zrobiæ, ale z reszty œmiecii zmarnowanej ¿ywnoœci toju¿ tylko zaœmiecanie „planetymatki”. Proszê popatrzeæ nagorzowskie œmietniki, na iloœciw nich opakowañ z tworzywsztucznych, których okresrozpadu wymaga przynaj-mniej 400 lat. Teoretycy liber-tyñskiej ekonomii bêd¹cy naus³ugach wielkiego kapita³u,czasu nie marnuj¹ i ju¿ pró-buj¹ nam podsun¹æ inne go-towe rozwi¹zania tak, abywróciæ do poprzedniego po-ziomu konsumpcji i aby im,kreatorom globalnej gospo-darki, strumieñ ³atwych pieni-êdzy nie wysycha³. A co unas? Podobnie, ale z t¹ró¿nic¹, ¿e Polacy jeszcze niepoddali siê temu zachodnie-mu trendowi konsumpcyjnegoszaleñstwa, choæ i tak ok 10%¿ywnoœci marnujemy. Nasjeszcze, mimo wszystko, za-kupoholizm nie opanowa³ takjak spo³eczeñstwa zachodnie,choæ czêsto widzimy te wielkiewózki sklepowe pe³ne towa-rów wywo¿onych z gorzow-skich marketów. Ju¿ mówi¹nam, ¿e trzeba wróciæ dohandlu w niedzielê, a nawetdo sprzeda¿y nocnej, abywiêcej sprzedaæ. W efekcieagresywnej reklamy konsu-menci kupowali wiêcej ¿yw-noœci ni¿ realnie potrzebo-wali. Marnotrawstwo po³¹czo-ne z zakupoholizmem niesprzyja³o oszczêdzaniu. Te-raz po pandemicznej refleksjipowinno byæ normalniej.

Rz¹d wynegocjowa³ na naj-bli¿sze lata jedne z najwiêk-szych funduszy pomocowychdla Polski, rolnictwo dostaniedodatkowa kilka miliardów,uruchomi³ te ró¿ne 500+,zgromadzi³ odpowiednie za-soby pieniê¿ne, z których za-sili³ rynek nadw¹tlony kryzy-sowirusem. Wygl¹da to opty-mistycznie. Ale czy znowutego nie bêdziemy przejadaæ?Czy te fundusze trafi¹ aby dopolskich przedsiêbiorców?Niewielki spadek konsumpcjimimo to w roku bie¿¹cymbêdzie te¿ w Polsce, aleznacznie mniejszy ni¿ w in-nych krajach UE i st¹d te¿mniejszy bêdzie spadek pol-skiego PKB. Przypomnê, ¿ePKB to suma pieniê¿nej war-toœci konsumpcji, inwestycji,wydatków pañstwa na zakupdóbr i us³ug oraz eksportunetto (minus import); wg. R.Hall, J. Taylor, 2002, Makroe-konomia, s.42, PWN. Czynnikkonsumpcji, obok pozosta³ychsk³adników PKB, jest w Pol-sce wa¿ny i, dziêki Bogu, niezwi¹zany z nadmiern¹ kon-sumpcj¹ jak to jest na zacho-dzie. Przede wszystkim jesz-cze nie przekraczamy zbytniopoziom spo¿ycia art. spo¿yw-czych ponad rzeczywiste po-trzeby, zgodnie z prawem En-gla. Oznacza to, ¿e wydatkiPolaków na ¿ywnoœæ i napojealkoholowe rosn¹ w ostatnichlatach w nieco wolniejszymtempie w stosunku do wzros-tu dochodów w gospodar-stwach domowych. Jak po-daje GUS, w latach 1998-2010 udzia³ wydatków na¿ywnoœæ i napoje alkoholowew wydatkach przeciêtnegogospodarstwa domowegozmniejszy³ siê z 31,62 proc.do 23,98 proc. W kolejnychlatach udzia³ ¿ywnoœci w wy-datkach ustabilizowa³ siê napoziomie ok. 24 proc. Kupo-waliœmy ju¿ ¿ywnoœæzdrowsz¹ i ekologiczn¹, którajest trochê dro¿sza. W kolej-nych latach, kiedy zapomni-my i koronawirusie, przesta-niemy oszczêdzaæ i poddamysiê zakupoholizmowi, wtedywraz ze wzrostem dochodówpolskiego spo³eczeñstwaudzia³ marnowanej ¿ywnoœciw wydatkach na ¿ywnoœæ siêzwiêkszaæ. W czasie pande-mii spad³y natomiast zakupydóbr wy¿szego rzêdu i tychzbytkowych. Spad³o te¿ w tymczasie, dziêki koronawiruso-wi, spo¿ycie alkoholu, ale tenspadek ma marne szansetrwa³ego utrzymania siê.Przed pandemi¹ piliœmystatystycznie bardzo du¿o,a podczas pandemii alko-hol ograniczyliœmy znacz-nie. A jak bêdzie po pande-mii? W obni¿eniu spo¿yciaalkoholu s¹ ukryte rezerwy iŸród³o funduszów rozwojo-

wych, które tak bezmyœlnieczêœæ spo³eczeñstwa przepi-ja.

Optymistyczne dane KomisjiEuropejskiej czy Europejskie-go Banku Odbudowy i Roz-woju pokazuj¹, ¿e Polskabêdzie mia³a najmniejszyspadek PKB ze wszystkichkrajów UE w zwi¹zku z epide-mi¹ koronawirusa (za: busi-nessinsider.pl, 11.VI.2020).Ca³a Europa bêdzie mia³ani¿szy wzrost gospodarczyod nas - mówi³ w TV Wschódpremier M. Morawiecki. Niebez znaczenia ma w tym wy-niku gospodarczym pomocdla firm z pakietu „Tarczy kry-zysowej”. Rz¹d kolejny razprze³amuje narzucane namdoktryny o nieprzekraczalno-œci wskaŸników emisji pie-ni¹dza. Widzimy przecie¿, ¿emimo kryzysu, na pó³kachsklepowych towaru jest nad-miar, zak³ady us³ugowe cze-kaj¹ na zlecenia, zapotrzebo-wanie na inwestycje ogrom-ne, a pieniêdzy w obieguma³o. Japoñska ekonomiaporadzi³a sobie z tym proble-mem i bior¹c to za przyk³adwidzimy, ¿e te¿ w Polscemo¿liwa jest dynamicznaœcie¿ka rozwoju. Sprzyja te-mu rosn¹ca zamo¿noœæ pol-skiego spo³eczeñstwa, atak¿e zmiana stylu ¿ycia, któ-ry w³aœnie w okresie pandemiiprzyhamowa³ poziom kon-sumpcji na korzyœæoszczêdzania. Nie ma nic lep-szego jak japoñski dobryprzyk³ad. Rozwój jest funk-cj¹ iloœci kr¹¿¹cego pie-ni¹dza, tyle tylko, ¿e musion zasilaæ naszych produ-centów, nasz handel i na-szych eksporterów. Nieste-ty, wiêkszoœæ pieniêdzy przej-muj¹ firmy zagraniczneniewiele wnosz¹c do naszegorozwoju. Polacy corazczêœciej doceniaj¹ krajoweprodukty, szczególnie ¿ywno-œciowe. „Kupujê bo polskie” toakcja redakcji ekonomicznejportalu wGospodarce.pl i„Gazety Bankowej”. W tensposób wydane pieni¹dze napolskie produkty i w rodzi-mych przedsiêbiorstwachwróc¹ do nas w formie po-datków, p³ac, wydatków naszko³y, czy na s³u¿bê zdro-wia. Kupowanie polskichproduktów to nie tylko pat-riotyzm gospodarczy, togospodarcza m¹droœæ Pola-ków, która bêdzie w naj-bli¿szym czasie warunkiemkoniecznym szybkiego odbi-cia siê polskiej gospodarkiod kryzysu wywo³anego ko-ronawirusem. Patriotyzmgospodarczy to czynnikrozwoju nie tylko Pol-ski…ten temat poruszê wnastêpnym artykule wEchoGorzowa.pl.

AUGUSTYN WIERNICKI

Koronawirus zmusił nas do oszczędzaniaWyraŸnie zauwa¿amy, ¿e pandemia COVIT-19 w Gorzowie s³abnie; niektórzy nasi epidemiolodzy mówi¹, ¿e zmierza ku koñcowi.

Augustyn Wiernicki, absolwent Akademii Rolniczej iAkademii Ekonomicznej w Poznaniu, od 1982 przedsiębiorcai właściciel znanej firmy w Gorzowie Wlkp., były radny,doradca wojewody w latach 2000-2001, społecznik, od 1992r.prezes i założyciel Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im.Brata Krystyna. Prezes Zespołu Koordynacyjnego Związkówi Stowarzyszeń Dzieci Wojny w Polsce (z siedzibą wGorzowie Wlkp.). Członek Zespołu OrganizacyjnegoNarodowego Kongresu Trzeźwości.

Fot. A

rchiwu

m

Page 11: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

�11Lipiec 2020 r. GoSPodarKa

r e k l a m a

- Od po³owy marca bory-kamy siê z epidemi¹ koro-nawirusa nie tylko w za-kresie zdrowotnym, ale igospodarczym. Jak po-wa¿ne straty ponios³y fir-my dzia³aj¹ce w podstre-fach KSSSE?

- To jest uzale¿nione odbran¿y, lecz nie mamy ju¿w¹tpliwoœci, ¿e zdecydowa-na wiêkszoœæ podmiotówgospodarczych dzia³aj¹cychna naszym terenie zosta³a wmniejszym lub wiêkszym za-kresie dotkniêta kryzysem.Nie ucierpia³y lub tylko w nie-wielkim stopniu firmy g³ówniez obszaru spo¿ywczego imedycznego. Natomiast podrugiej stronie znalaz³y siêprzedsiêbiorstwa z bran¿ymotoryzacyjnej oraz maszy-nowej. W tym przypadku mó-wimy o spadkach wolume-nów produkcji siêgaj¹cychkilkudziesiêciu procent. Chy-ba jeszcze nigdy nie znale-Ÿliœmy siê w tak trudnej sy-tuacji, dlatego dobrze siêsta³o, ¿e nasz rz¹d bardzoszybko zareagowa³ i urucho-mi³ ogromne œrodki pomoco-we w ramach Tarczy Anty-kryzysowej.- Coraz g³oœniej mówi siê,

¿e trzeba zdywersyfikowaæ³añcuch dostaw produk-tów i pó³produktów, ¿ebynie uzale¿niaæ siê ca³kowi-cie od tych, którzy dyktuj¹warunki na œwiatowychrynkach. Podziela pan têopiniê?

- Od razu przypomnia³ misiê znany amerykañski eko-nomista Milton Friedman,który da³ przyk³ad produkcjitak drobnej rzeczy jako³ówek. Uszczegó³owi³ onwszystkie elementy produk-cyjne potrzebne do wytwo-rzenia tej rzeczy i okaza³osiê, ¿e w pojedynkê nikt niejest dzisiaj w stanie tego zro-biæ. Ba! W produkcjê zosta³ozaanga¿owanych wiele kra-jów na ró¿nych kontynen-

tach, poczynaj¹c od drewnaœciêtego w USA, poprzezgrafit sprowadzony z kopalniw Ameryce Po³udniowej, akoñcz¹c na gumce z Malezji,nie mówi¹c o farbach po-trzebnych do pomalowaniao³ówkowego drewna. Bardzociê¿ko jest szybko zast¹piædotychczasowych kooperan-tów zachowuj¹c jakoœæ icenê produktu.- Zw³aszcza, ¿e w przy-

padku bardziej zaawanso-wanych produkcji taz³o¿onoœæ i uczestnictwoludzi i firm z ró¿nych regio-nów œwiata jest du¿o wiêk-sza.

- Oczywiœcie, ale nie ulegaw¹tpliwoœci, ¿e obecny kry-zys unaoczni³ nam wszyst-kim pewne niedoci¹gniêciaw tej kwestii, poniewa¿ do-tychczas nie uwzglêdniali-œmy pe³nego ryzyka towa-rzysz¹cego nam w ¿yciu.Przyjêliœmy, ¿e stale ju¿bêdziemy wspólnie dzia³aæ wglobalnej wiosce, w ramachprzyjêtych umów, a¿ tu naglew przypadku si³y wy¿szej, ito dotycz¹cej bezpoœrednionaszego osobistego bezpie-czeñstwa, górê musia³ywzi¹æ decyzje administracyj-ne i polityczne, przez comocno ucierpia³a gospodar-ka. Nagle okaza³o siê, ¿e niepotrafimy w krótkim czasiewyprodukowaæ dobra pilniepotrzebnego w danej chwili.(…).- Czyli mamy do czynie-

nia z du¿ymi s³aboœciamiw gospodarce europej-skiej?

- Zgadza siê, je¿eli zaczy-namy uzale¿niaæ siê od do-staw miêdzykontynental-nych, to musimy byæ równie¿przygotowani na t¹pniêcia. Oile s¹ one ³agodne, to mo¿najakoœ przetrwaæ. Gorzej, gdyspotykamy siê z takim kryzy-sem jak teraz. Rozumiem, ¿eskoro s¹ przedsiêbiorstwa,którym op³aca siê produko-

waæ tylko w Azji, to czyni¹ to,lecz musz¹ zarazem wie-dzieæ, ¿e kiedy w miejscu ichprodukcji coœ siê wydarzy, tozostan¹ natychmiast odciêteod dostaw towarów, kompo-nentów. Zrozumia³e jest, ¿egórê bior¹ aspekty ekono-miczne, ale teraz przecho-dzimy pewn¹ weryfikacjêtych za³o¿eñ. Ze StanówZjednoczonych czy Australiidocieraj¹ ju¿ g³osy, ¿e pew-ne myœlenie w tym zakresietrzeba zweryfikowaæ. My te¿musimy to uczyniæ. Sporowysokiej jakoœci produkcjipozosta³o na szczêœcie wEuropie, choæ wytwarzaniewielu elementów zosta³otak¿e powierzonych partne-rom handlowym na innychkontynentach. - Czyli lepiej produkowaæ

nawet dro¿ej, ale u siebie,bo jest to bezpieczniejszedzia³anie?

- Wcale nie musi byædro¿ej. Wyst¹pi³y ju¿ pewneweryfikacje i okazuje siê, ¿eniektóre azjatyckie kraje nies¹ wcale tañsze w produkcjitego, co mo¿na wyproduko-waæ w USA czy Europie.Dok³adaj¹c do tego elementryzyka, wydaje mi siê, ¿esk³onnoœæ do zlecania pro-dukcji w Azji bêdzie corazni¿sza. W czasie pierwszegoetapu kryzysu ci co mogli za-

czêli naprêdce odtwarzaæmo¿liwoœci produkcyjne usiebie i to siê zaczê³o spraw-dzaæ. Rozmawia³em z wielo-ma naszymi przedsiêbiorca-mi, którzy powiedzieli, ¿emusz¹ jak najszybciej prze-modelowaæ wspó³pracê zdotychczasowymi kontra-hentami. Czêsto jest tak, ¿eprzerwanie cyklu produkcyj-nego jest dro¿sze ni¿oszczêdnoœci p³yn¹ce z nie-co tañszych zakupów gdzieœdaleko w œwiecie. Zw³asz-cza, ¿e wiele firm dzia³a naniewielkich mar¿ach. Dlanich, podobnie jak dlama³ych przedsiêbiorstw,ka¿de wahniêcie, spóŸnie-nie, mo¿e przynieœæ im takdu¿e straty, ¿e nie zdo³aj¹ju¿ powróciæ do równowagi. - Zmiany mog¹ stanowiæ

szansê dla Gorzowa, re-gionu, Polski i w ogóle Eu-ropy?

- Oczywiœcie, ju¿ w nieda-lekiej przysz³oœci powinni-œmy poszerzyæ lokowanielub relokowanie nowych in-westycji na jednolitym ob-szarze politycznym. Mam tu-taj na myœli g³ównie krajetworz¹ce wspólnoty, czyli wpierwszej kolejnoœci UniêEuropejsk¹. Czas na nowoodkryæ i zrewidowaæ mo¿li-woœci produkcyjne na swoimterenie. G³ównie w kontek-

œcie w³asnego bezpiecze-ñstwa, ale tak¿e silniejszegorozwoju gospodarczego. Pa-miêtajmy, ¿e kryzys nie znik-nie z dnia na dzieñ, a ponad-to musimy byæ przygotowanina inne zaskakuj¹ce sytua-cje, maj¹ce potem wp³yw nagospodarkê. (…).- Powiedzia³ pan niedaw-

no, ¿e KSSSE czyniwszystko, ¿eby pracowni-cy firm dzia³aj¹cych wpodstrefach jak najmniejodczuli obecne turbulen-cje panuj¹ce na rynku pra-cy. Jak rozumieæ pojêcie,,czynimy wszystko’’?

- Jako spó³ka jesteœmy wgrupie Polskiego FunduszuRozwoju razem z BankiemGospodarstwa Krajowego,Agencj¹ Rozwoju Przemys³ui innymi instytucjami. Wspól-nie zachêcamy firmy do ko-rzystania z programówos³onowych, które zosta³yprzygotowane przez po-wo³ane do tego instytucjepañstwowe. G³ównie chodzio poszczególne edycje Tar-czy Antykryzysowej. Wyda-wa³oby siê, ¿e poszczególneelementy pomocowe s¹ po-wszechnie znane, ale szcze-gólnie w pierwszych tygo-dniach nie wszystkie pod-mioty umia³y korzystaæ z tejos³ony. Mieliœmy takie firmy,które prowadzi³y dzia³alnoœæw mocno ograniczonym za-kresie i nie by³y w stanie po-kryæ kosztów sta³ych. My-œla³y o zatrzymaniu produk-cji, zwolnieniach, bo nie dokoñca wiedzia³y, ¿e mog¹skorzystaæ z czêœciowegodofinansowania czy innychform pomocy. Przez to takmocno zaanga¿owaliœmy siêz dotarciem z najwa¿niejszy-mi informacjami do zaintere-sowanych. - Coraz g³oœniej mówi siê

o zmianach na rynku iid¹cej za tym potrzebie ad-aptacji pracowników donowych warunków. Na

czym to dzia³anie mia³obypolegaæ?

- Musimy przygotowaæ siê,¿e nawet po ca³kowitymust¹pieniu pandemii nasze¿ycie pod wieloma wzglêda-mi zmieni siê w stosunku dotego, co by³o przed pojawie-niem siê koronawirusa.Bêdzie to skutkowaæ na wie-lu p³aszczyznach, w tympodczas wyborów konsu-menckich. To z koleiprze³o¿y siê na mo¿liwoœciprodukcyjne i us³ugowe. Za-pewne zaczniemy zwracaæuwagê na produkty, które dotej pory nie by³y nam po-trzebne. Wiele dotychczaso-wych form produkcyjnychulegnie przez to zmianie, coju¿ obserwujemy w naszychpodstrefach. Bardziej dyna-micznie bêd¹ dzia³aæ bran¿ew e-commerce. To wszystkooznacza, ¿e zmianie zaczn¹ulegaæ stanowiska pracy.Mniej przyk³adowo bêdzietradycyjnych sklepów, awiêcej on-line. Za tym pó-jdzie zwiêkszenie miejscpracy w dostawach. Kolejnyprzyk³ad to stany magazyno-we. Do niedawna ka¿dy jeograniczaæ do minimum,¿eby obni¿aæ koszty maga-zynowania, teraz w celachbezpieczeñstwa ³añcuchydostaw mog¹ siê wyd³u¿yæ iniewykluczone, ¿e firmy bêd¹chcia³y mieæ w zapasie kom-ponenty. To z kolei spowodujepotrzebê zwiêkszenia obsadypracowniczej niekonieczniepoprzez zatrudnienie, alezmianê organizacji pracy. Ta-kich przyk³adów mo¿na tutajmno¿yæ. Wszystko zmierza wkierunku umiejêtnej adaptacjisamych pracowników do rea-lizacji nowych zadañ. Bêd¹musieli oni byæ bardziej uni-wersalni i dawaæ sobie radêw ka¿dych warunkach,czêsto dziêki pomocy nowo-czesnej technologii.

Ca³a rozmowa naWWW.ECHOGORZOWA.PL

Kryzys nie zniknie z dnia na dzieńZ Krzysztofem Kielcem, prezesem Kostrzyñsko-S³ubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, rozmawia Robert Borowy

K. Kielec: Jeżeli zaczynamy uzależniać się od dostaw mię-dzykontynentalnych, to musimy być również przygotowanina tąpnięcia

Fot. Arch

iwum

Page 12: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

�12 aKademia im. jaKUBa z ParadYŻa Lipiec 2020 r.

Program ten powsta³ z ini-cjatywy Zwi¹zku BankówPolskich oraz Biura Informa-cji Kredytowej i obecnie rea-lizowany jest na ponad 120polskich uczelniach. Swoimzasiêgiem obejmuje ca³¹Polskê i zapewnia dotarciedo tysiêcy studentów oraznauczycieli akademickich.Projekt realizowany jest wprzeœwiadczeniu, ¿epo³¹czenie doœwiadczeñ dy-daktycznych i naukowych zwiedz¹ praktyczn¹ pozwolina lepsze przygotowanie od-biorców do praktycznegowykorzystania zdobytej wie-dzy w przysz³ej pracy zawo-dowej. Jako g³ówne cele pro-gramu warto przytoczyæ: bu-dowê potencja³u polskiejprzedsiêbiorczoœci, rozwójekonomii spo³ecznej, inspiro-wanie dzia³añ nauka-biznes-finanse czy te¿ pog³êbianie irozpowszechnianie wzorcówdobrych i sprawdzonychpraktyk biznesowych po-przez zwiêkszenie

przep³ywu informacji z naukido praktyki gospodarczej i zpraktyki gospodarczej donauki.

Do tej pory na WydzialeEkonomicznym w ramachprogramu odby³o siê kilkawyk³adów dla studentów.Warto wspomnieæ o tych,które cieszy³y siê najwiêksz¹popularnoœci¹.Bezpieczeñstwo w cyber-

przestrzeni - wyk³ad by³ od-powiedzi¹ na potrzebykszta³towania w³aœciwychpostaw Polaków wobec roz-woju gospodarki elektronicz-nej oraz odpowiedniej œwia-domoœci w dziedzinie cyber-bezpieczeñstwa. Wiod¹cymizagadnieniami wyk³adu by³yzatem: rozwój gospodarkielektronicznej i cyberbezpie-czeñstwo. Zagadnieniaoscylowa³y wobec sektorabankowego, który w oczy-wisty sposób anga¿uje siê wrozwój gospodarki elektro-nicznej - tak¿e poprzez p³at-noœci elektroniczne i mobil-

ne, które s¹ coraz istotniej-sze dla zwiêkszenia efektyw-noœci gospodarki. Jest te¿szczególnie nara¿ony na cy-berataki wobec swoich klien-tów. St¹d rosn¹ zupe³nie no-we potrzeby, z jednej strony -potrzeba kszta³towaniaw³aœciwych postaw Polakówwobec rozwoju gospodarkielektronicznej oraz nowo-czesnych form transakcjip³atniczych, z drugiej nato-miast - wa¿na jest ich odpo-wiednia œwiadomoœæ w dzie-dzinie cyberbezpieczeñstwa.

Wyk³ad Ubezpieczeniaspo³eczne w praktyce, którymia³ na celu miêdzy innymiwskazanie ró¿niæ pomiêdzyró¿nymi formami wykonywa-nia pracy (umowa o pracê, odzie³o, zlecenie, prowadze-nie dzia³alnoœci gospodar-czej) i obowi¹zków w zakre-sie ubezpieczeñ spo³ecz-nych wi¹¿¹cych siê z ka¿d¹z tych umów, jak i korzyœciwynikaj¹cych z op³acaniask³adek na ubezpieczenie

spo³eczne. W ramachwyk³adu studenci mogliuzyskaæ wiedzê miêdzy inny-mi o tym: dlaczego wartoop³acaæ sk³adki na ubezpie-czenie spo³eczne, jakie ro-dzaje sk³adek na ubezpie-czenie spo³eczne trzebap³aciæ w zale¿noœci od ro-dzaju umowy (zlecenie, odzie³o, o pracê), czym ró¿ni¹siê poszczególne umowy(zlecenie, o dzie³o, o pracê),jakie warunki nale¿yspe³niaæ, aby jako studentbyæ zwolnionym z obowi¹zkuop³acania sk³adek na ubez-pieczenie spo³eczne, jakiekorzyœci daje nam ubezpie-czenie zdrowotne, jak prze-biega proces zak³adaniadzia³alnoœci gospodarczej,czy w koñcu, jak mo¿naza³atwiaæ sprawy urzêdowebez wychodzenia z domu(ePUAP, PUE).Korzystanie z informacji

gospodarczej przewag¹ kon-kurencyjn¹ firmy - wyk³adobejmowa³ tematykê do-

tycz¹c¹ znaczenia wymianyinformacji gospodarczychdla konsumentów i przedsi-êbiorców. Wyjaœnia³, na ja-kich zasadach dzia³aj¹ BiuraInformacji Gospodarczej, ja-kie narzêdzia udostêpniaj¹do weryfikowania wiarygod-noœci p³atniczej klientów ikontrahentów, a tak¿e, jakies¹ sposoby wsparcia tychgrupy w odzyskiwaniu za-leg³ych nale¿noœci finanso-wych

Du¿ym zainteresowaniemcieszy³y siê ostatnie wyk³adyw ramach programu „Nowo-czesne Zarz¹dzanie Bizne-sem”. Tym razem spotkaniawprowadzi³y studentów Wy-dzia³u Ekonomicznego w za-gadnienia bezpieczeñstwatransakcji internetowych orazw tematykê dotycz¹c¹ mini-malizowania ryzyka kredyto-wego. Tematem wyk³adówby³y: Bezpieczne zakupy wsieci oraz Wiarygodnoœæ fi-nansowa, co mo¿esz zys-kaæ? Rola BIK. Pierwsze zaj-

êcia prowadzi³ ekspert Dzia³uBezpieczeñstwa serwisu Al-legro, a w ramach prelekcjimo¿na by³o us³yszeæ miedzyinnymi o tym: jak modele biz-nesowe stosowane przezsprzedawców wp³ywaj¹ napoziom bezpieczeñstwa ku-puj¹cych? Jak dokonywaæbezpiecznych p³atnoœci wsieci? Jakie uprawnieniaprzys³uguj¹ kupuj¹cym?Gdzie szukaæ pomocy wprzypadku napotkania pro-blemów podczas zakupówinternetowych? Co zrobiæ,aby podnieœæ poziom swoje-go bezpieczeñstwa. Drugiwyk³ad natomiast poprowa-dzi³ Pan Jaros³aw Jezierski -Regionalny koordynator pro-gramu NowoczesneZarz¹dzanie Biznesem, któryprzedstawi³ studentom Wy-dzia³u Ekonomicznego tajnikizwiêkszenia bezpieczeñstwai ochrony obrotu pieniê¿negooraz zapobiegania nadmier-nemu zad³u¿eniu.dr hab. MAGDALENA BYCZKOWSKA

Od nauki do praktyki gospodarczejWydzia³ Ekonomiczny Akademii im. Jakuba z Parady¿a ju¿ od kilku lat bierze udzia³ w Programie Edukacyjnym „Nowoczesne Zarz¹dzanie Biznesem”.

Page 13: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

- Jest pan pszczelarzem?- Tak, pszczelarzem. - Co to znaczy byæ

pszczelarzem w dzisiej-szych czasach?

- No w³aœnie. Zawód doœæskomplikowany, ciekawy.- Dlaczego skomplikowa-

ny?- Mo¿e dlatego, ¿e czasy s¹

ciekawe. Mamy do czynieniaz umieraniem pszczó³. A toza spraw¹ chemizacji rolnict-wa. Za spraw¹ te¿ i tego, ¿eœwiat siê rozwija, idzie doprzodu. I niekoniecznie dba oto, aby te owady, jakimi s¹pszczo³y, prze¿y³y. A prze-cie¿ pszczo³y pe³ni¹ niezwyk-le wa¿n¹ rolê w przyrodzie. - Przez lata mieszka³ pan i

pracowa³ w Gorzowie.Gdzie teraz mo¿na panaznaleŸæ?

- Mieszkam trochê pod Go-rzowem, dok³adnie w po³owiedrogi miêdzy Kostrzynem aDêbnem w Suchlicy. Ale rze-czywiœcie przez wiele lat pra-cowa³em w Gorzowie. - Ma³o tego, wymyœla³ pan

wiele ró¿nych imprezpszczelarskich.

- Tak, to prawda. By³y Jar-marki Miodne, trochêró¿nych dzia³añpropaguj¹cych pszczelar-stwo. Jestem od wielu latwspó³organizatorem oraz au-torem pytañ KonkursuPszczelarskiego pt. ”Pszcze-larstwo w Polsce”. I ca³yczas to robimy. To jestpo³¹czenie pasji, jak¹ jestpszczelarstwo, czegoœ, cowpaja³ ojciec, wpaja³ dziadekz wykszta³ceniem kierunko-wym, jakie mam. Jestem ma-gistrem in¿ynierem pszczel-nictwa Zachodniopomorskie-go UniwersytetuTechnologicznego w Szcze-cinie- Bycie pszczelarzem to

chyba jednak taki trochêdziwny zawód. Bo pszcze-larze s¹ obecni w technicei kulturze od zawsze.

- Oczywiœcie. Zaczynamybowiem od bartników.Pszczelarze to kontynuacja inastêpstwo. Bartnicy to byliludzie, którzy dziêki specjal-nym linom wchodzili na drze-wa i tam obs³ugiwali barcie.St¹d ta nazwa. A jak barciezesz³y na poziom ziemi, do-sz³y do tego ule - bardzoró¿ne i z ró¿nego materia³u,to w³aœnie od tego momentuzaczê³a siê tak naprawdêpraca z pszczo³ami i od tegomomentu mo¿na mówiæ opszczelarzeniu. - Zawód, pasja czyli coœ,

co przechodzi z ojca na sy-na. W pana przypadku te¿tak by³o?

- U mnie tak by³o. Tak to te-raz te¿ jest. Przynajmniej wwiêkszoœci przypadków.Choæ obecnie obserwujê na

rynku ogromne zaciekawie-nie pszczelarstwem. I ja taknaprawdê zachêcam ludzi,którzy maj¹ trochê miejscaoraz pasji w sobie do obco-wania z przyrod¹, ¿eby samizak³adali pasieki. To mo¿ebyæ fajna pasja, ale te¿ i cie-kawa odskocznia od rzeczy-wistoœci, od codziennegodnia. - Jak w takim razie wy-

gl¹da œrodowisko pszcze-larskie w Gorzowie i w oko-licach?

- To jest bardzo du¿e gronoludzi, którzy siê tym zajmuj¹.Region zreszt¹ jest takimciekawym regionem pszcze-larskim. Mamy bardzo du¿omiejsc, w których kwitnie gro-chodrzew, inaczej zwany ro-bini¹ akacjow¹, czyli jeszczeproœciej akacj¹. I dziêki temumamy najwiêcej w Polscemiodu akacjowego. A mó-wi¹c region, mam na myœliteren od ¯agania, ¯ar po-przez Zielon¹ Górê, KrosnoOdrzañskie, Cybinkê, S³ubi-ce, Kostrzyn, Gorzów i okoli-ce, ca³a Dolina Odry, czylizag³êbie akacjowe. Inne re-giony w Polsce tego niemaj¹. Ma³o tego, ca³a DolinaOdry, nie tylko po stronie pol-skiej jest zag³êbiem akacjo-wym. Ciekawostk¹ mo¿e byæi to, ¿e po stronie niemieckiejpszczelarze z Bawarii przy-je¿d¿aj¹ z w³asnymi ulami iustawiaj¹ je w okolicachFrankfurtu nad Odr¹ w³aœniepo to, ¿eby zebraæ miód aka-cjowy. To jest 800 km wjedn¹ stronê! - Zainteresowanie

pszczelarstwem to zainte-resowanie tym jako hobby,czy te¿ jako ewentualnymzawodem?

- Pszczelarstwo jako zawódto jednak trochê ciê¿ka iskomplikowana sprawa. To

wymaga zag³êbienia siê wtemat, wiedzy, oczytania wproblemach. Potrzeba te¿trochê zainwestowaæ w pa-siekê. Maszyny do prowa-dzanie profesjonalnegopszczelarstwa niestety, sporokosztuj¹. Trzeba pamiêtaæ,¿e jest to ga³¹Ÿ przemys³uspo¿ywczego. Dlatego te¿obostrzenia s¹ doœæ du¿e.Ale do prowadzenia takiejgospodarki amatorskiej to ra-czej zbyt wielkich nak³adównie trzeba. Mo¿na to obrazo-wo porównaæ do hodowligo³êbi. W takim przypadkupszczelarstwo nie wypadanajgorzej. A nawet,pods³uchuj¹c go³êbiarzy,myœlê, ¿e pszczelarstwo jestjednak nieco tañszym hobby.Moim zdaniem to jest hobbymega ciekawe, mo¿e trochêbardziej niebezpieczne,oczywiœcie w cudzys³owie toniebezpieczne, bo przecie¿pszczo³a mo¿e u¿¹dliæ. Alestwierdzenie - chodŸ, posma-kuj miodu z mojej pasieki -wœród znajomych mo¿e spra-wiæ coœ, czego inni mog¹ za-zdroœciæ. - ChodŸ, posmakuj miodu

z mojej pasieki, to jedno. Adrugie, pszczelarstwo toca³a gama produktów po-chodnych…. Okazuje siê,¿e to hobby mo¿e byædobre dla rodziny, dla przy-jació³, ale te¿ mo¿e dostar-czyæ ró¿nych rzeczy, zaktóre normalnie trzebap³aciæ ca³kiem pokaŸnypieni¹dz.

- Oczywiœcie. My napszczelarstwo patrzymyg³ownie przez pryzmat mio-du. I tak naprawdê trochê siêz tym patrzeniem zatracili-œmy. Pszczelarstwo ipszczo³y nie s¹ nam potrzeb-ne po to, aby produkowa³ymiód i tylko miód. Przecie¿

oprócz miodu otrzymujemypropolis, mleczko pszczele,wosk, jad pszczeli u¿ywanyw medycynie, a dok³adnie wreumatologii. To jest tylko po-chodna tego, do czegopszczelarstwo zosta³o przezkogoœ wymyœlone. - To jaka jest najwa¿nie-

jsza rola?- Przede wszystkim

pszczo³y s¹ niezbêdne dozapylania roœlin, zapylaniakwiatów. Dziêki temu mamyowoce, ale i olej rzepakowy.Pszczo³y maj¹ ogromn¹ rolêw przyrodzie. Dziêki nim ma-my owoce, a w owocach wi-taminy i mikroelementy. Jak-by nie by³o pszczó³, to nieby³oby gruszek, jab³ek, cze-reœni, truskawek. Jednyms³owem, smutno by nam by³ow ¿yciu. - Od pewnego czasu wi-

daæ w ró¿nych miejscachpoustawiane pasieki. Otchoæby przy stacji kolejo-wej w Santoku, na drodzekostrzyñskiej, nad Wart¹ iw wielu innych miejscach.Co jednak trzeba zrobiæ,¿eby zostaæ pszczelarzem?

- Na pocz¹tku trzeba siêdowiedzieæ ró¿nych wa¿nychna temat pszczelarstwa infor-macji. Potem trzeba poje-Ÿdziæ na imprezy dla pszcze-larzy, na których mo¿na siêwielu ciekawych i praktycz-nych rzeczy dowiedzieæ, na-wi¹zaæ kontakty. My takie im-prezy w trakcie roku dlapszczelarzy oraz przysz³ychpszczelarzy organizujemy kil-ka razy do roku. Robimytak¿e dni otwarte dla pszcze-larzy, ¿eby mogli poznaæ no-winki w naszej bran¿y. Robi-my konferencje pszczelar-skie w które w³¹czaj¹ siêsamorz¹dy, na które zapra-szamy uznanych naukow-ców. To wszystko pomaga w

wejœciu w ten œwiat. Na tychspotkaniach mo¿na poznaænaukowców zajmuj¹cych siê¿yciem pszczó³, ich choroba-mi, ale te¿ spotkaæ prakty-ków, pszczelarzy z wielolet-nim doœwiadczeniem. I wartododaæ, ¿e do nasprzyje¿d¿aj¹ pszczelarze zWielkopolski, z Pomorza Za-chodniego, z DolnegoŒl¹ska, z po³owy Polski orazz s¹siaduj¹cych z nami kra-jów, g³ównie Niemiec, co wy-daje siê doœæ oczywiste.¯yjemy w doskona³ym regio-nie, tylko dodam, ¿e mamykontakty z pszczelarzami za-wodowymi oraz tymi, którzyniekoniecznie prowadz¹ ja-kieœ wielkie pasieki, ale za tomaj¹ wieloletnie doœwiadcze-nie w tym, co robi¹. To mo¿ebyæ bardzo stymuluj¹ce dlatych wchodz¹cych w zawód.To doœæ skomplikowany te-mat, z pozoru ³atwy, ale imdalej w las, tym problemówwiêcej. Coraz wiêcej osóbjest zainteresowanych pro-fesjonalnym pszczelar-stwem, najwiêksza pasiekaktór¹ obs³ugujemy to ponad30 tys. rodzin pszczelich.Jest to pasieka zlokalizowa-na po stronie niemieckiej, bli-sko naszej granicy.- W literaturze, ale i in-

nych Ÿród³ach spotyka siêokreœlenie - miód jest naj-zdrowszym jedzeniem naœwiecie. Nie psuje siê,mo¿na go d³ugo przecho-wywaæ, jest zdrowy. TakieŸród³o ¿ycia. Prawda to?Przecie¿ to s³odycz jest.

- Z t¹ s³odycz¹ to teoretycz-nie tak. Ale siê okazuje, ¿e³y¿eczka miodu ma mniej ka-lorii ni¿ ³y¿eczka cukru. A wtej ³y¿eczce s¹ jeszcze mi-kroelementy, enzymy, któ-rych w cukrze po prostu niema. Do tego te¿ trzebado³o¿yæ witaminy. I jeœli jestto miód pozyskany przezpszczelarza w odpowiednisposób, posiada odpowied-ni¹ iloœæ wody czyli 17-18procent zawartoœci wody, areszta to jest sucha masa zt¹ ca³¹ dobroci¹. To jest taczêœæ, o któr¹ nam chodzi,ta, która niesie te wszystkiezdrowe i po¿¹dane sk³adniki.Ale co najwa¿niejsze, miódjest przede wszystkim ma-ksymalnie smaczny. I ta³y¿eczka miodu dziennie,dobrego miodu - co podkre-œlam, nikomu nie zaszkodzi. Itylko powiem, ¿e szczególniewartoœciowy jest miód aka-cjowy, ten nasz, który poleca-ny jest nawet diabetykom. Dotego dochodzi py³ek kwiato-wy - Ÿród³o bia³ka, mikroele-mentów i witamin, do tegopierzga pszczela, mleczkopszczele, jad pszczeli. A we-Ÿmy choæby wosk - znany zAndrzejek i œwiec. A ma³o kto

wie, ¿e to jest Ÿród³o lipidów ifajnych zwi¹zków t³uszczo-wych, które s¹ wykorzysty-wane przy produkcji kosme-tyków. Do tego mo¿na dodaæjeszcze konchy, czyli œwiecedo uszu, które s¹ coraz po-pularniejsze. - To mo¿e uda siê panu

wyt³umaczyæ, sk¹d siêbior¹ barbarzyñcy, którzymorduj¹ pszczo³y. Mam namyœli tych, którzy podpa-laj¹ ule, gipsuj¹ wloty donich, ostatecznie zwyczaj-nie truj¹, niszcz¹. Sk¹d siêto bierze?

- O chuligañskich wybry-kach mówiæ nie bêdê. Bo towszêdzie siê dzieje. A w in-nych przypadkach, mo¿e poczêœci z zazdroœci, po czêœcimo¿e z niewiedzy, po czêœcipewnie te¿ z g³upoty. Myœlê,¿e problem jest skompliko-wany. Z jednej strony wszys-cy od przedszkola wiedz¹, ¿erola pszczo³y w przyrodziejest nie do przecenienia. Niebêdzie pszczo³y, nie bêdzienic. Wiêc dbaæ o nie nale¿y, iju¿. Ale z drugiej strony -mam pszczelarza za p³otem.I tu ju¿ sprawa siê kompliku-je. Przecie¿ ja mam ma³edzieci i co bêdzie, jak mi tepszczo³y u¿¹dl¹ to dziecko?Myœlê, ¿e wszyscy lubi¹pszczo³y, ale niekoniecznieich s¹siedztwo. A okazujesiê, ¿e wszystko zale¿y odpodejœcia do tematu. Jeœlipodejdziemy do kwestii fa-chowo, to pszczelarz mo¿ezadzia³aæ na tyle, ¿e pszczo³ynie bêd¹ agresywne, jegopraca bêdzie siê odbywa³a wtakich godzinach, w których zniczym to nie bêdzie kolido-wa³o. Dzieci bêd¹ sobie bezproblemów przebywa³y nadworze. A ja bêdê wiedzia³,¿e pszczo³y s¹siada zapylaj¹moje drzewka i krzewy owo-cowe, a dziêki temu bêdêmia³ owoce. To wszystko jestkwesti¹ zdrowego rozs¹dku,dogadania siê z s¹siadami,wyjaœnienia sobie pewnychrzeczy. I takie barbarzyñstw,o jakim by³a mowa, z którymmamy niestety do czynienia,nie bêdzie nastêpowa³o.Myœlê, ¿e taki ktoœ powiniensiê 200 razy zastanowiæ, nimcoœ takiego uczyni. Zniszcze-nie jednej rodziny pszczelejto ogromna wyrwa i pustka wekosystemie. Coœ, czego nieda siê tak szybko naprawiæ.Sezon pszczelarski to zaled-wie cztery miesi¹ce w roku.Przez nastêpn¹ czêœæ rokupszczelarz musi zadbaæ, abypszczo³y prze¿y³y do kolejne-go sezonu. Dlatego wartopogadaæ z s¹siadem, usi¹œæprzy grillu, wypiæ piwo z mio-dem, sprawê mo¿na na za-wsze za³atwiæ. Trzeba zesob¹ rozmawiaæ.- Dziêkujê bardzo.

rozmowa �13Lipiec 2020 r.

K. Łukaszewicz: Przede wszystkim pszczoły są niezbędne do zapylania roślin, zapylania kwiatów

Fot. Arch

iwum

Krzysztofa £u

kasie

wicz

a

Bez pszczół nie byłoby miodu i owocówZ Krzysztofem £ukasiewiczem, pszczelarzem i prezesem firmy 4Bee, rozmawia Renata Ochwat

Page 14: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

�14 Lipiec 2020 r.SPorT

Jerzy Rembas na œwiatprzyszed³ w Bogdañcu wkwietniu 1956 roku. Od dzie-ciñstwa uwielbia³ jazdê namotocyklach. Ju¿ w wiekuszeœciu lat œmiga³ po okolicz-nych górkach.

- Podkrada³em braciomWFM-kê z gara¿u, pcha³emj¹ na górkê, podstawia³emceg³y, ¿eby wdrapaæ siê nasiode³ko - opowiada JerzyRembas. - Potem koledzylekko mnie pchali,w³¹cza³em bieg i ju¿ siê je-cha³o. Gdy przejecha³em od-powiedni odcinek, zwal-nia³em bieg na luz i... zeska-kiwa³em z motocykla.Równie¿ od czasu do czasupodbiera³em ojcu stary mo-tocykl marki ,,Miñsk’’. Oczy-wiœcie ojciec coœ tam podej-rzewa³, ale wszystko wyda³osiê dopiero, kiedy mia³emdoœæ powa¿n¹ kraksê. Je-cha³em pod strom¹ górê i wpewnym momencie wysko-czy³ mi bieg. Niestety, niezd¹¿y³em wyhamowaæ i na-bawi³em siê du¿ego krwiakana nodze - przypomina.

Wojskowy pas Plecha

W wieku 13 lat trafi³ do sek-cji motocrossowej w Stali,ale po jednym treningusekcjê rozwi¹zano i prze-niós³ siê do sekcji ¿u¿lowej.W 1971 roku zda³ licencjê, wnastêpnym wiosn¹ zadebiu-towa³ w lidze, a ju¿ jesieni¹wyst¹pi³ w pierwszych me-czach towarzyskich repre-zentacji Polski przeciw ze-spo³om ZSRR i Szwecji.

Zaledwie rok póŸniej mia³ju¿ serdecznie doœæ ¿u¿la.Na jednym z treningów mia³wypadek i dozna³ z³amaniamiednicy. To wtedy powie-dzia³ do kierownika stadionuAleksandra Ilnickiego, ¿ewiêcej na motocykl niewsi¹dzie. Po miesi¹cu by³ zpowrotem na torze, a zim¹przeszed³ oficjalny chrzestna reprezentanta Polski.

- To by³o na obozie w Zako-panym - opowiada. - ZenekPlech wzi¹³ ze sob¹ wojsko-wy pas, choæ najczêœciejchrzest robi siê ¿u¿lowymilaczkami. Heniek ¯yto pierw-szy zada³ mi pytanie, daj¹cszansê, ¿e nie dostanê tympasem. Mia³em tylko udzieliæprawid³owej odpowiedzi. Za-pyta³, czy akumulator samo-chodowy mo¿e zabiæ? Od-powiadam, ¿e nie, bo jest wnim ma³e napiêcie. On na to,¿e jak spadnie mi na ³eb zdziesi¹tego piêtra to chybanie prze¿yjê. I ciach tym pa-sem w ty³ek. Inni te¿ zaczêlizadawaæ pytania bez odpo-wiedzi, a ja z g³ow¹ w³o¿on¹pomiêdzy sztachety i z wypi-êtymi poœladkami przyjmo-wa³em te uderzenia pasem.

Nie mog³em potem dojœæ dopokoju, ale reprezentantemPolski zosta³em - zauwa¿a.

Huk na Wembley

Wspominaj¹c swoje repre-zentacyjne wystêpy najbar-dziej ¿al mu jest, ¿e w 1978roku na legendarnym sta-dionie Wembley w Londynie

nie stan¹³ na podium indy-widualnych mistrzostwœwiata. Do zawodów przy-st¹pi³ praktycznie z marszu.By³ zawodnikiem rezerwo-wym, lecz kilka dni przed fi-na³em dowiedzia³ siê, ¿ezast¹pi kontuzjowanegoNiemca Hansa Wasser-manna.

- Wszyscy Polacy wcze-œniej bali siê tam jeŸdziæ, a japodszed³em do imprezy spo-kojnie. Du¿o pomóg³ miEdek Jancarz. Przygotowa³mnie mentalnie, ale przedewszystkim podstawi³ miœwietny motocykl. Ju¿ natreningu jeŸdzi³o mi siê kapi-talnie. Nigdy wczeœniej i nig-

dy póŸniej nie mia³em tak re-welacyjnego sprzêtu. Kiedyprzyjecha³em na stadion wdniu fina³u dosta³em ,,gêsiejskórki’’ na widok tysiêcy kibi-ców z tr¹bkami, klaksonami ipiszcza³kami. ¯eby w parkin-gu porozmawiaæ trzeba by³omieæ megafon. Redaktor JanCiszewski powiedzia³ mi, ¿e

bêdzie bezpoœrednia relacjado Polski, co mnie za³ama³o.Ba³em siê wstydu. Na duchupodtrzymywali mnie kibice zmojego angielskiego klubuLeicester, których sporoprzyby³o na zawody. W su-mie jeŸdzi³o mi siê znakomi-cie. W pewnym momencieprzerazi³em siê, ¿e mogêwygraæ. Niestety, w dwóchbiegach zrobi³em zbyt po-wa¿ne b³êdy i przyjecha³emw nich na trzecich pozy-cjach. Pozosta³e wygra³em.Potem doszed³ jeszcze tenniefortunny bara¿ o br¹z. Postarcie unios³o mi przód mo-tocykla i by³o po medalu. Niedoci¹¿y³em odpowiednio tyl-nego ko³a i z³apa³ on uœlizg -krêci g³ow¹.

Pechowiec w IMP

Do dzisiaj ¿al jest mutak¿e, ¿e nigdy nie stan¹³ nanajwy¿szym stopniu podiumw indywidualnych mistrzo-stwach Polski. Dwukrotnieby³ drugi. Najpierw w 1976roku przegra³ zeZdzis³awem Dobruckim, aw³aœciwie z defektem moto-cykla. Nie tylko on, bo tak¿eEdward Jancarz mia³ defekti wyl¹dowa³ na trzeciej pozy-cji.

- Wszyscy jechaliœmy wjednym biegu i najpierwsprzêt nawali³ Edkowi, któryprowadzi³. Nawali³a mudŸwigienka od zaworu. Tymsamym jecha³em po mist-rzostwo, maj¹c za plecamiDobruckiego. I na drugimokr¹¿eniu spad³ mi ³añcuch.Bli¿ej mistrzostwa by³emchyba w 1984 roku, ale mi-nimalnie przegra³em z Ze-nkiem Plechem, który dys-ponowa³ szybszym motocy-klem. W decyduj¹cymwyœcigu wygra³em z nimstart. Zenek zaatakowa³mnie po szerokiej. Wi-dzia³em go, mog³em posze-rzyæ tor jazdy, ale mog³obywtedy dojœæ do niebezpiecz-nej sytuacji. Wielu zawodni-ków tak jeŸdzi, ja jednak za-wsze wyznawa³em zasadêfair play na torze. By³ szyb-szy, niech jedzie i wygrywa -dodaje.

W sumie podczas karieryRembas wywalczy³ czterymedale DMŒ - dwa srebrne(1976-77) oraz dwa br¹zo-we (1978 i 1980). Na krajo-wych torach wywalczy³ 23medale mistrzostw Polski.W latach 1978 i 1981 starto-wa³ w lidze brytyjskiej w Lei-cester Lions oraz Wimble-donie Dons.

Sześć nocy w maluchu

Kariera ¿u¿lowca to nie tyl-ko starty. To tak¿e ci¹g³eprzejazdy z miasta do mias-ta, z kraju do kraju. W dzi-

A najbardziej mu żal, że nie stanął na podium na WembleyJerzy Rembas to jedna z legend gorzowskiego ¿u¿la, cz³owiek który odczarowa³ londyñskie Wembley.

2. W latach 70-tych minionego wieku należał do czołówki polskich żużlowców

Fot. Arch

iwum

Stal Gorzów była w 1977 r. wicemistrzem świata, jak napisała jedna z gazet o polskiej drużynie składającej się przedewszystkim ze stalowców. Od lewej: Ryszard Fabiszewski, Marek Cieślak (Włókniarz Częstochowa), Bogusław Nowak,Edward Jancarz, Jerzy Rembas oraz Andrzej Grodzki (kierownik drużyny)

Fot. Arch

iwum

Page 15: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

siejszych czasach jest du¿o³atwiej. Granice w wiêkszo-œci s¹ zniesione, do wielu¿u¿lowych krajów nie trzebamieæ wiz, czêsto nawetpaszportu. W 1978 rokuby³o inaczej. I w³aœnie pozakoñczeniu sezonu w 1978roku Jerzy Rembas spako-wa³ siê i fiatem 126 p ruszy³z Anglii do Polski. Kiedysprawdza³ dokumenty zo-rientowa³ siê, ¿e nie ma wiztranzytowych potrzebnychdo przejechania Belgii i Nie-miec. Nawali³ jego me-nad¿er z Leicester.

- Musia³em pojechaæ doLondynu i poszukaæ obuambasad - opowiada. - Wstolicy Anglii by³em wieczo-rem, po przespaniu siê w

aucie szybko za³atwi³emwizê belgijsk¹, ale zanimdotar³em do niemieckiej am-basady by³a ju¿ zamkniêta.Pojecha³em pozwiedzaæLondyn i po przespaniu dru-giej nocy w maluchu… zgu-bi³em siê. Zanim z powro-tem znalaz³em tê ambasadêby³o za póŸno i nie chc¹cju¿ czekaæ podrobi³em nie-aktualn¹ wizê i ruszy³em naprom. Nazajutrz przeje-cha³em Belgiê, lecz na gra-nicy niemieckiej szybko siêzorientowano, ¿e coœ tu niegra i mnie zamknêli. Potempuœcili i kazali wróciæ doBelgii, gdzie mia³em za³at-wiæ ju¿ oryginaln¹ wizê. Za-liczy³em kolejn¹ nockê waucie, wszystkie pieni¹dzejakie mia³em przy sobie mu-sia³em wyci¹gn¹æ nazap³acenie wizy i dodatkowojakieœ kary. Kiedy wreszcieznalaz³em siê w Niemczechnie mia³em ju¿ paliwa i pie-niêdzy. Podjecha³em podstacjê, zatankowa³em izap³aci³em… prezentami,które wioz³em do domu. Potygodniu i szeœciu nocachspêdzonych w maluchuwreszcie dotar³em do Go-rzowa - koñczy.

Najpiękniejsze lata życia

Z ¿u¿lowych torów JerzyRembas zjecha³ w 1989 ro-ku. Pod koniec maja 1990roku w Gorzowie odby³ siêpo¿egnalny turniej, zako-ñczony zwyciêstwem PiotraŒwista. Sam bohater niewzi¹³ udzia³u w zawodach.

Ograniczy³ siê do przejecha-nia honorowej rundy wraz zsynem Piotrem, który przy-gotowywa³ siê w tym okresiedo zdania licencji. W progra-mie zawodów Jerzy Rembasskierowa³ do wszystkichostatnie s³owo jako ¿u¿lo-wiec. Napisa³ m.in.:

,,Na ¿u¿lu spêdzi³em naj-piêkniejsze lata swego¿ycia. Dziêki ¿u¿lowi zwie-dzi³em te¿ kawa³ek œwiata.Po 18 latach nadesz³a porarozstania siê z wystêpamina torze. Teraz chcia³bymbyæ równie przydatnym wpracy szkoleniowej, bo roz-stania z ¿u¿lem po prostusobie nie wyobra¿am (...)’’.

I zosta³ drugim trenerempomagaj¹cym Stanis³awo-wi Chomskiemu. Nietrwa³o to jednak d³ugo. Zczasem ca³kowicie odsun¹³siê od ¿u¿la, ale nie obrazi³siê na swoj¹ dyscyplinê. Dodzisiaj jest jej wielkim fa-nem, chodzi na mecze Stalii mocno kibicuje naszejdru¿ynie. I komentuje:

- Mia³em okazjê jeŸdziæ wczasach, kiedy zespó³ Stalisk³ada³ siê praktycznie z sa-mych gorzowian lub zawod-ników z okolic. Tworzyliœmynie tylko zgran¹ dru¿ynê,ale te¿ fajn¹ paczkê kole-gów i przyjació³. To pozos-ta³o do dzisiaj. Ca³y czasutrzymujemy ze sob¹ kon-takt, czêsto siê spotykamy,jeŸdzimy na turnusy rehabi-litacyjne, a nawet wystêpu-jemy w teatrze…

ROBERT BOROWY

�15Lipiec 2020 r. SPorT

A najbardziej mu żal, że nie stanął na podium na WembleyJerzy Rembas to jedna z legend gorzowskiego ¿u¿la, cz³owiek który odczarowa³ londyñskie Wembley.

Tu z synem Piotrem, który także próbował swych sił na żużlu

Fot. Arch

iwum

J. Rembas pozostaje wiernym kibicem gorzowskiej Stali iczęsto gości na stadionie, który nosi imię jego kolegi z toru

Fot. Arch

iwum

Ostatni wielcy wojownicy dawnej Stali: Ryszard Franczyszyn, Cezary Owiżyc, Bogusław Nowak, Jerzy Szabłowski (kierownikdrużyny), Mirosław Daniszewski, Jarosław Gała, Edward Jancarz (w roli trenera) oraz Stanisław Racięda, Mieczysław Woźniaki Jerzy Rembas

Fot. Ka

zimierz Ligoc

ki

r e k l a m a

Page 16: Różanie, kasztanowo, zielono i pięknie · 2020. 7. 10. · zes ZIPH Jerzy Korolewicz podpisali umowê partnersk¹, dotycz¹c¹ przygotowania i realizacji projektu Regional-nego

�16 Lipiec 2020 r.reKlama

r e k l a m a