PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej...

22
BIULETYN BYDGOSKIEJ IZBY LEKARSKIEJ ISSN 1234-7531 Nr 1 (234) 2011 PRIMUM NON NOCERE

Transcript of PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej...

Page 1: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

BIULETYN BYDGOSKIEJ IZBY LEKARSKIEJ ISSN 1234-7531 Nr 1 (234) 2011

PRIMUM NON NOCERE

Page 2: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

To były Mikołajki!

Prawie 250 dzieci lekarzy z Bydgoskiej Izby Lekarskiej bawiło się 5 grudnia 2010 roku na zorganizowanych

przez BIL „Mikołajkach”.

Były zabawy, tańce z Mikołajem i słodkie paczki.

Czy zabawa się udała? Wystarczy spojrzeć na zdjęcia!

Zdjęcia: Stanisław PrywińskiWięcej zdjęć na str. 10

Page 3: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

B I U L E T Y N B Y D G O S K I E J I Z B Y L E K A R S K I E J

WYDAWCA: Bydgoska Izba Lekarska, 85-681Bydgoszcz, ul. Powstańców Warszawy 11; telefony: 52 3460084, 52 3460780;Numer konta BIL: PKO BP II O/Bydgoszcz95102014750000830200191197;e-mail: [email protected]; http://www.bil.org.pl• Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej:e-mail: [email protected] tel. 52 3461257• Pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy i lekarzy dentystów: lek. med. Włodzimierz Kasierski 604406240

RADA PROGRAMOWA: Przewodniczący: dr n. med. Wojciech Szczęsny;wiceprzewodniczący: dr n. med. Witold Hryncewicz; członkowie Rady:prof. Aleksander Araszkiewicz, red.: mgr Agnieszka Banach, red. nacz.:mgr Teodora Bogdańska, lek. Mieczysław Boguszyński, dr n. med. Mał gorzataCzajkowska-Ma linowska, dr n. med. Marek Jurgowiak, lek. Józef Karwow-ski, dr n. med. Jerzy Kochan, dr n. med. Andrzej Martynowski, lek. stom. Ma-rek Rogowski, dr hab. n. med. Jan Styczyński. CZEKAMY na Państwa opinie, uwagi i propozycje! Przewodniczący RadyProgramowej: Wojciech Szczęsny, tel. 602 395 654; redaktor naczelny: Teo-dora Bogdańska tel. 52 346 07 85, 696 016 262; redaktor: Agnieszka [email protected]

Redakcja: e-mail: [email protected], [email protected] tel. 52 3460785

� DRUK: ABEDIK, Bydgoszcz tel. 52 3700710 � SKŁAD: MAGRAF, Bydgoszcz tel. 52 3791435

Szanowne Koleżanki i Koledzy!

Nie wiem, czy członkowie naszego samorządu wiedzą, że od kil-ku lat z naszych pieniędzy składkowych finansujemy czynno-ści przejęte od administracji państwowej np.: wydawanie prawwykonywania zawodu, prowadzenie biura okręgowego rzeczni-ka odpowiedzialności zawodowej, czy sądu lekarskiego? Ustawao izbach lekarskich nakłada na ministra zdrowia obowiązek zwro-tu poniesionych kosztów. Natomiast Ministerstwo Zdrowia, nie-zgodnie z ustawą wydało rozporządzenie, w którym mówi o do-tacjach i negocjacjach wysokości tych dotacji z okręgowymi izbami lekarskimi i Na-czelną Izbą Lekarską. Wysokość dotacji Ministerstwa Zdrowia pokrywa zaledwie24–30 % poniesionych kosztów. W ostatnich miesiącach Konwent Prezesów Okręgo-wych Izb Lekarskich zdecydował o niepodpisywaniu niekorzystnych umów z Mini-sterstwem Zdrowia. Wynikiem podjętego działania było zwiększenie środków finan-sowych do prawie 40% poniesionych kosztów w bieżącym roku. W związku z tym wszyst-kie izby zobowiązały się do wniesienia pozwów do Skarbu Państwa o zapłatę zaległychzobowiązań finansowych za lata 2007–2010. Ponadto Naczelna Izba Lekarska wnio-sła skargę do Trybunału Konstytucyjnego na niezgodność rozporządzenia MZ w sto-sunku do nadrzędnej ustawy o izbach lekarskich. Wszak jesteśmy państwem prawa!

Kłopoty finansowe dotyczą również jednostek służby zdrowia. Niektórzy mene-dżerowie w celu wyjścia z długów próbują zmienić system pracy na zmianowy lubwprowadzić czas pracy równoważny. Proponowane zmiany mają dotyczyć lekarzy spe-cjalizujących się. Okręgowa Rada Lekarska BIL zajęła w tej sprawie stanowisko, któ-re publikujemy w bieżącym biuletynie. Większość konsultantów wojewódzkich kry-tycznie oceniła proponowane zmiany. Podkreślają oni, że wpłynie to negatywnie napoziom wyszkolenia lekarzy, wydłuży czas szkolenia i tym samym zwiększy koszty. Bar-dzo wątpliwe jest też, czy tego typu zmiany są zgodne ze specjalnymi umowami za-wartymi pomiędzy Ministerstwem Zdrowia a szpitalami, których dyrekcje zobowią-zują się do spełniania określonych warunków prowadzenia specjalizacji i kształcenia.

Za nami święta Bożego Narodzenia, przed nami Nowy Rok. Wigilia i Boże Naro-dzenie mają szczególny klimat i zwykle w Polsce są spędzane z rodzinami. Wielu jed-nak z nas przynajmniej jedno święto przeprracowało na dyżurze i dla wielu nie były topierwsze i ostatnie święta spędzone w pracy. Jest to cena naszego zawodu i powołania.

Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. To są zwyczajne dzieje. („Hamlet” William Shakespeare tłum. Józefa Paszkowskiego)

TUCHOLA ŚWIECIE

BYDGOSZCZ

SĘPÓLNO

NAKŁO

ŻNIN INOWROCŁAW

MOGILNO

Fot

. K

rzys

ztof

Sza

tkow

ski,

Age

ncja

Gaz

eta

Zdjęcie na okładce: szczyt Annapurny,

fot. lek. stom. Barbara Buczkowska

W N U M E R Z E

WYDARZENIA ORL

Stanowisko .......................................... 2

Jak będą pracować rezydenci? ............. 2

Bezpłatne szkolenia w Izbie ................ 3

Zmiana adresu nocnej pomocy ........... 3

Spotkania w Izbie ................................ 3

W NAUCE…

Nowe szanse leczenia nowotworów? .. 4

NAGRODY I DOKTORATY

Nagroda Ministra Zdrowia ................. 5

Doktoraty ............................................ 5

TAK MYŚLĘ…

Polska to dziwny kraj .......................... 6

Bądźmy ludźmi ................................... 6

…odnoszę się do tej pomyłki

z życzeniowym uśmiechem… ............. 6

PRAWO W MEDYCYNIE

Rola okręgowego rzecznika

odpowiedzialności zawodowej ............ 7

WIADOMOŚCI I KOMENTARZE

Negocjacje pod ścianą ......................... 8

90 lat służb sanitarnych ...................... 8

NEPAL – MOJE MARZENIE ............. 9

TYLKO W BIZIELU

Operacje odtwórcze przy użyciu

wolnych płatów ................................ 12

WSPOMINAMY

– dr Zuzannę Olijewską, dr. Jerzego Sielskiego ................... 14, 15

POWSTAJE NOWA KSIĄŻKA

O „JURASZU”

Początki neurochirurgii ..................... 16

SPOTKANIA W IZBIE ...................... 17

MEDICALIA 2010 ............................ 18

FELIETON I… .................................. 19

W PIGUŁCE ..................................... 20

Dr n. med. Stanisław Prywiński

Prezes Bydgoskiej Izby Lekarskiej

Wszystkim lekarzom składam serdeczne życzenia: zdrowia i pomyślności w Nowym – oby lepszym – Roku!

Page 4: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/20112

WY

DA

RZ

EN

IA

Pod koniec listopada rezydenci ze Szpitala Uni-wersyteckiego nr 1 im. Jurasza dostali wypo-wiedzenia dotychczasowych warunków pracy.Zamiast, jak do tej pory, pracy w systemie pod-stawowym mieliby pracować albo w trybie rów-noważnym albo zmianowym. Nowe zasadymają obowiązywać od 1 stycznia 2011. Dyrekcjaswoją decyzję motywuje między innymi tym, żezmiany trybu pracy lekarzy pozwolą w sposóbelastyczny dysponować ich czasem, a takżeprzyniosą spore oszczędności – rezydenci niebędą dyżurować (za co płaci lecznica), co maoznaczać dla szpitala oszczędności rzędu 3 mlnzł rocznie. Wprowadzenia podobnych rozwią-zań nie wyklucza też Szpital Uniwersytecki nr 2im. Biziela.

Bardziej plastyczne godziny pracy dla lekarzyspecjalizujących się, czyli wprowadzenie równo-ważnego czasu pracy, zdaniem Przemysława Pa-ciorka, dyrektora ds. medycznych Szpitala Jurasza,„zwiększą dostępność do lekarza bez zwiększaniakosztów pracy, np. można będzie zaplanować, żegrupa lekarzy pracuje w godzinach od 10 do 18, lubinnych, w okresie zwiększonej aktywności od-działu (czas wzmożonych zachorowań, akcje pro-filaktyczne itp.).

Rezygnacja z dyżurów pełnionych przez rezy-dentów oprócz oszczędności ma dać jeszcze innekorzyści: „Za niemal te same środki dyżur może peł-nić specjalista. Zapewnia to wyższą jakość świad-czeń: specjalista popełnia mniej błędów, szybciej po-dejmuje decyzje, zleca mniej badań, naraża szpi-tal na mniej roszczeń” – uważa Przemysław Pa-ciorek. Poza tym, jak twierdzi dyrektor Paciorek: „Ak-tywność zawodowa lekarza w czasie rezydentury po-winna koncentrować się na pogłębianiu wiedzy, a niedyżurowaniu. Po to, między innymi zwiększono re-zydentom pensje. Zmęczony lekarz gorzej przyswajawiedzę.”

Rezydenci, a jest ich w Juraszu prawie 180, niezgadzają się na wprowadzenie zmian w dotych-czasowym trybie pracy – „To bezprawne i w znacz-ny sposób zakłóci nam odbywanie specjalizacji, boutrudni kontakt z kadrą naukową, która będzie pra-cować w innych godzinach, ograniczy też dostępdo uczestniczenia w zabiegach operacyjnych czydiagnostyce” – mówią. Nie podobał im się też spo-sób w jaki zostali o tak istotnych zmianach poin-formowani: „Wzywano nas w trybie natychmia-stowym do kadr, bez wyjaśnienia z jakiego powodu– opowiada jeden z nich – Tam, bez żadnych wy-jaśnień, odpowiedzi na nasze liczne pytania, wrę-czano nam wypowiedzenia zmieniające umowęo pracę, informując, że inni już je zaakceptowali.”Rezydenci przyjęli zaproponowane nowe warun-

Stanowisko Nr 12/VI/10

Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r.

w sprawie wypowiedzeń zmieniających warunki pracy lekarzy rezydentów

w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy

Okręgowa Rada Lekarska Bydgoskiej Izby Lekarskiej w Bydgoszczy wyra-ża zaniepokojenie sytuacją lekarzy rezydentów w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy w związku ze składanymi przez Dy-rektora Szpitala wypowiedzeniami zmieniającymi warunki umowy o pracę.

Przedmiotowe wypowiedzenia zmieniające umowy o pracę zawarte z leka-rzami-rezydentami wprowadzają pracę zmianową oraz system równoważnegoczasu pracy.

Zdaniem Okręgowej Rady Lekarskiej stanowią one daleko idące wykorzystaniepozycji pracodawcy w stosunku do lekarzy rezydentów odbywających specja-lizację, a przede wszystkim mogą w poważny sposób utrudnić lub wręcz unie-możliwić należyte przygotowanie do zawodu lekarzy rezydentów.

Lekarze rezydenci zatrudniani są zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdro-wia z 20.10.2005 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów, na po-stawie umów o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy na czas określony w ce-lu doskonalenia zawodowego obejmującego realizację programu specjalizacji.Program ten przewiduje między innymi pełnienie dyżurów medycznych w okre-ślonej liczbie. Rozporządzeniem zmieniającym z dnia 18.10.2010 r. Minister Zdro-wia wprowadził alternatywnie obowiązek pełnienia dyżurów medycznych lub wy-konywanie pracy w systemie zmianowym lub równoważnym czasie pracy, przyczym zgodnie z przepisem przejściowym, lekarze w trakcie specjalizacji lub za-kwalifikowani do jej rozpoczęcia przed dniem wejścia w życie rozporządzenia,to jest przed dniem 26.10.2010 r., odbywają dyżury medyczne na dotychcza-sowych zasadach. W tym stanie rzeczy przepisy Rozporządzenia zmieniającegoMinistra Zdrowia, jakkolwiek by nie oceniać ich zasadności, nie dają podstawdo obejmowania systemem pracy zmianowej lub równoważnej dotychczasowychlekarzy rezydentów.

Okręgowa Rada Lekarska wyraża przekonanie, że stosowanie równoważnegosystemu czasu pracy oraz pracy zmianowej uniemożliwi prawidłowy przebiegspecjalizacji, utrudniając kontakt lekarzy rezydentów z kierownikami specjalizacji,a co się z tym wiąże zdecydowanie obniży jakość szkolenia przyszłych spe-cjalistów.

Należy podnieść też wątpliwości, czy szpital będzie spełniał warunki, jakimpowinny odpowiadać jednostki organizacyjne prowadzące specjalizacje, a w związ-ku z tym czy wykorzystanie finansowania specjalizacji lekarzy rezydentów bę-dzie prawidłowe i celowe.

Również tryb i podstawa prawna wprowadzenia pracy zmianowej oraz sys-temu równoważnego czasu pracy budzą poważne zastrzeżenia co do ich zgod-ności z obowiązującym prawem.

Obowiązujące przepisy o czasie pracy lekarzy zatrudnionych w publicznychzakładach opieki zdrowotnej nie wymieniają systemu równoważnego czasu pra-cy. Ponadto, zgodnie z Kodeksem pracy, systemy czasu pracy należy wprowadzaćna podstawie postanowień zawartych w regulaminach pracy, wypowiedzenie zmie-niające nie jest właściwą formą wprowadzenia systemu i rozkładu czasu pra-cy. Obowiązujący od 1999 r. Regulamin pracy Szpitala Uniwersyteckiego nr 1im. dr. Antoniego Jurasza nie uwzględnia natomiast obecnych uregulowań Ko-deksu pracy, jak również aktualnych przepisów o czasie pracy w zakładzie opie-ki zdrowotnej.

Sekretarz ORL BIL Prezes ORL BILlek. med. dr n. med.

Hanna Śliwińska Stanisław Prywiński

Jak będą pracować

Page 5: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/2011 3

WY

DA

RZ

EN

IA

Od października 2010 NZOZ „Zdrowie dla Ciebie” w nowej siedzibie przy ulicy Kró-lowej Jadwigi 16 w Bydgoszczy.

� Dla dorosłych i dla dzieci• po godzinie 18.00, od poniedziałku do piątku oraz w niedziele i święta opie-

kę stacjonarną, lekarską i pielęgniarską sprawuje: NZOZ „Zdrowie dla Ciebie”,ul. Królowej Jadwigi 16;

• w soboty pacjenci przyjmowani są w następujących punktach na terenie mia-sta Bydgoszczy:

– w godzinach 8.00–12.00: NZOZ „Zdrowie dla Ciebie”, ul. Królowej Jadwigi 16i NZOZ Przychodnia „Nad Wisłą”, ul. Pielęgniarska 13

– w soboty po godzinie 12.00: NZOZ „Zdrowie dla Ciebie”, ul. Królowej Ja-dwigi 16.

� Wyjazdowa opieka lekarska w ramach podstawowej opieki zdrowotnej dzia-ła pod numerem telefonu: 52 566 66 65 – w dni powszednie od 18.00 do 7.00oraz w soboty, niedziele i święta przez całą dobę.

Zdrowie dla Ciebie zapewnia stacjonarną ambulatoryjną oraz wyjazdową noc-ną i świąteczną opiekę lekarską i pielęgniarską, dla ponad 420 000 mieszkańcówBydgoszczy i okolic.

Szerzej na ten temat w kolejnym numerze.

Zmiana adresu nocnej i świątecznej pomocy

Bydgoska Izba Lekarska zaprasza swoich członków na warsztaty z cyklu „KOMUNIKACJA LEKARZ – PACJENT”:

� 27 stycznia 2011 r. – „Zapobieganie zespołowi wypalenia zawodowego”� 24 lutego 2011 r. – „Rozmowa z rodziną potencjalnego dawcy narządu”. Początek szkoleń o godz. 16.00, czas trwania ok. 2,5 godz., w siedzibie Bydgo-skiej Izby Lekarskiej

Zapraszamy również na:

� kurs udzielania pierwszej pomocy – szkolenie z zakresu podstawowych czynnościresuscytacyjnych (BLS) z obsługą AED oraz szkolenie z zakresu krwiolecznic-twa. Termin i szczegółowe informacje wkrótce na naszej stronie internetowejwww.bil.org.pl

Zgłoszenia i szczegółowe informacje: mgr Karina Lemanik-Dolny biuro BIL odponiedziałku do czwartku w godz. 8.00–16.00, tel. 52 3460780 wew. 12, [email protected]

Za udział w szkoleniach przyznane zostaną punkty edukacyjne. Serdecznie zapraszamy!

Bezpłatne szkolenia w Izbie

ki pracy, bo odmowa oznaczałaby rozwiązanie z ni-mi umowy i przerwę w specjalizacji, ale większośćzłożyła pozwy do Sądu Pracy. W pozwach napi-sali m.in., że wprowadzone przez szpital zmianynaruszają przepisy kodeksu pracy oraz przepisy do-tyczące zasad odbywania rezydentury dla osób,które specjalizacje rozpoczęły przed wejściem w ży-cie październikowego rozporządzenia MinistraZdrowia, zmieniającego rozporządzenie MZ z ma-ja 2005. Powołują się tu na paragraf drugi póź-niejszego rozporządzenia, który wyjaśnia m.in., żetakie osoby „odbywają dyżury medyczne na do-tychczasowych zasadach”, co dalej ma oznaczać,że nie mogą pracować w systemie pracy zmiano-wej lub równoważnej.

Obawy, co do gorszej edukacji przyszłychspecjalistów w nowym systemie czasu pracy po-dziela większość konsultantów wojewódzkich,których prezes BIL Stanisław Prywiński zapytało opinię w tej sprawie. „W dziedzinach zabiegowychrealizacja programu będzie prawie niemożliwa –uważa dr n. med. Maria Czternastek, konsultant wo-jewódzki w dziedzinie chirurgii plastycznej – Pla-nowanie leczenia chorych, pełna diagnostyka od-bywa się w godzinach rannych, co związane jestz systemem pracy całego szpitala. Uszczuplona re-alizacja programu kształcenia na dyżurach popo-łudniowych będzie wymagała przedłużenia okre-su specjalizacji i, co się z tym wiąże, dodatkowychnakładów finansowych.”

Z wprowadzeniem równoważnego i zmiano-wego czasu pracy w Szpitalu Uniwersyteckim im.Jurasza nie zgadza się też działający tu OZZL. „ Ro-zumiem, że dyrekcja Szpitala szuka oszczędnościwszędzie, ale naszym zdaniem takie zmiany znacz-nie zaburzą proces kształcenia przyszłych specja-listów – mówi dr n. med. Krzysztof Dalke, prze-wodniczący związku w lecznicy – Nie zgadzamy sięteż ze sposobem przekazania rezydentom informacjio wypowiedzeniach zmieniających. Niektórzy z nichsą członkami OZZL, więc obowiązkiem dyrektoraszpitala (od red. co nakazuje ustawa o związkachzawodowych) jest wcześniejsze poinformowanie naso zamiarze wręczenia im wypowiedzeń, tak się jed-nak nie stało.”

W obronie rezydentów stanęła BydgoskaIzba Lekarska, której stanowisko drukujemy obok.Przesłano je m.in. do Ministra Zdrowia, PrezesaNaczelnej Rady Lekarskiej, Rzecznika Praw Le-karzy, Wojewody Kujawsko-Pomorskiego, wszyst-kich konsultantów krajowych i wojewódzkich w pod-stawowych dziedzinach medycyny, Państwowej In-spekcji Pracy, dyrektora Szpitala Uniwersyteckie-go im. Jurasza i wszystkich kierowników klinikw w/wym. Szpitalu.

Agnieszka Banach

rezydenci?

Spotkania w IzbieKlub Lekarza Seniora serdecznie zaprasza na spotkanie – 2 lutego 2011na godz. 15. Szacownym gościem lekarzy seniorów będzie profesor ZygmuntMackiewicz, który opowie o „Korzeniach pomorskich i wileńskich Jędrzeja Śnia-deckiego”. Zapraszamy!

Page 6: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/20114

W N

AU

CE

Choroby nowotworowe, to nadal jednaz głównych przyczyn zgonów. W polsce nanowotwory złośliwe umiera co roku ponad45 tysięcy mężczyzn i niemal 35 tysięcy ko-biet. Najczęściej występującymi nowotworamizłośliwymi u mężczyzn są rak płuca, rak żo-łądka, gruczołu krokowego i odbytnicy,a u kobiet rak piersi, płuca, żołądka oraz szyj-ki macicy. Pomimo zgromadzenia potężnejwiedzy dotyczącej mechanizmów rozwojutych chorób, nadal terapie przeciwnowo-tworowe napotykają na spore trudności,a komórki nowotworowe zdają się podstęp-nie bronić przed skutkami działania prze-różnych form terapii. Stąd wielkie nadziejei euforyczne wręcz przyjmowanie do wiado-mości nowych odkryć, jakie ujawniają labo-ratoria badawcze publikując wyniki swoich ba-dań. Rozbudza to nasze nadzieje na wzmoc-nienie skuteczności w walce z nowotworami.

Powracający obrońca p53W większości ludzkich nowotworów od-

kryto mutacje genu p53, co czyni stransfor-mowane komórki potencjalnie nieśmiertel-nymi. W prawidłowych komórkach, którychDNA ulega uszkodzeniu, uruchomienie genusupresorowego p53 i wyprodukowanie, na je-go matrycy, białka powoduje wprowadzeniekomórki na drogę apoptozy (programowanejśmierci) i wyeliminowanie jej z populacji ko-mórek zdrowych. Chroni to przed mnożeniemsię komórek z uszkodzonym DNA, co mo-głoby prowadzić do ich rakowacenia.

Dlatego sensacyjnym wydaje się donie-sienie, wskazujące, że przywrócenie aktyw-ności białka p53 w komórkach raka płuc u my-szy hamuje wzrost złośliwych guzów nowo-tworowych. Co ciekawe zabieg ten nie skut-

kuje w guzach mniej uzłośliwionych, oraz bę-dących na wczesnych etapach rozwoju.

Prace na ten temat ukazały się w presti-żowym czasopiśmie „Nature”. Zespół na-ukowców z USA wykazał jednocześnie, żenajprawdopodobniej białko p53 niszczy no-wotwór tylko wówczas, jeżeli w komórkachaktywne są specyficzne ścieżki przekazy-wania sygnału. Jest to między innymi sy-gnalizacja z udziałem kinaz MAP.

Zdaniem brytyjskich uczonych zajmującychsię tym zagadnieniem tylko najagresywniej-sze komórki wewnątrz guza reagują na przy-wrócenie aktywności białka p53. Najwidocz-niej komórki na wczesnych etapach trans-formacji nowotworowej nie są w stanie akty-wować mechanizmów obronnych tego typu.

Z pomocą bakterii?Badacze z Glasgow twierdzą, na pod-

stawie przeprowadzonych badań, że Sal-monella, bakteria znana jako przyczyna za-truć pokarmowych, może być pomocna....(!)w leczeniu nowotworów. Jak twierdzą auto-rzy tych doniesień, jedno z białek bakteryjnychma wpływ na procesy przebiegające w ko-mórkach naszego ciała, prowadząc do ob-umierania niektórych z komórek. Jeśli uda-łoby się ukierunkować takie białko na zabi-janie komórek nowotworowych, uzyskaliby-śmy nowe narzędzie do walki z nowotwora-mi. Zatem infekowanie pacjenta specjalnymiszczepami Salmonella, zabijającymi komór-ki nowotworowe, może być w przyszłości ru-tynową metodą terapii, po której podanie an-tybiotyku eliminowałoby z organizmu pacjentaaktywne bakterie.

Według badaczy białko bakteryjne SipAwyzwala efekt leczniczy poprzez wpływ na ak-

tywność komórkowego białka o nazwie Ka-spaza3. Wzmożenie aktywności kaspazywprowadza komórkę rakową na drogę śmier-ci (apoptozy).

Białka należące do rodziny Kaspaz pełniąrolę komórkowych regulatorów w procesieprogramowanej śmierci komórkowej znanejjako apoptoza.

Badacze chcą w przyszłości posługiwaćsię dezaktywowanym szczepem bakterii,tak by nie wywoływać u pacjenta innych in-fekcji. Co ciekawe, podobne badania nad za-stosowaniem Salmonella w terapii przeciw-nowotworowej prowadzą naukowcy z Uni-wersytetu Jagiellońskiego.

Myszy i rakNa łamach „New Scientist” doniesiono

ostatnio, że z zastosowaniem specyficz-nych przeciwciał udało się uzyskać dobre wy-niki leczenia myszy w końcowych stadiachchoroby nowotworowej z przerzutami.

Niezwykłe jest natomiast to, że przeciw-ciała nie były skierowane przeciwko komór-kom nowotworowym, ale komórkom zdro-wych tkanek. Przeciwciała wiązały się z re-ceptorem komórkowym charakterystycznymdla prawidłowych komórek nabłonka narzą-dów i nabłonka naczyń krwionośnych. Re-ceptor ten to cząsteczka adhezji komórkowejpłytek i śródbłonka-1 (PECAM-1).

Efektem było zahamowanie powiększaniasię guzów, a nawet ich zmniejszenie się. Cowięcej, przeciwciała ograniczyły spadek ma-sy ciała, zanik mięśni i zmęczenie towarzy-szące terminalnej fazie nowotworów piersi,płuca, jelita grubego oraz czerniaka. Efektosiągany był jednak tylko w zaawansowanychstadiach choroby, zresztą podobnie jakw opisywanym powyżej przypadku działaniabiałka p53. Najwyraźniej przeciwciała dzia-łają na procesy charakterystyczne dla tej fa-zy rozwoju choroby. Jeśli metodę tą uda sięzastosować u ludzi może to przyczynić się doznacznego przedłużenia życia chorych nawetz bardzo zaawansowanymi w rozwoju no-wotworami.

Oczekujmy, zatem z nadzieją na postępw wykorzystaniu opisywanych, sensacyj-nych, metod terapeutycznych, aby skutecz-niej w przyszłości walczyć z chorobami bę-dącymi plagą XXI wieku.

Marek Jurgowiak

Nowe szanse leczenia

nowotworów?

18 lutego 2011

Medyczna Noc w OperzeBydgoska Izba Lekarska zaprasza na „Medyczną noc w Operze”. Impreza odbędzie się w gościnnych progach Opery Nova.W pierwszej części karnałowego spotkania Big Band Józefa Eliasza zagra specjalnie zaaranżowane utwory Fryderyka Chopina, a Kata-rzyna Skrzynecka zaprezentuje swój autorski program.

Druga część, jak zwykle, należeć będzie do tańczących. Nie zabraknie muzyki na żywo – o co zadba zespół Katarzyny Skrzyneckiej.Koszt jednego zaproszenia – 70 zł. Rezerwacja – Bydgoska Izba Lekarska, tel. 52 3460084, Jolanta Klewicz.

Page 7: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/2011 5

NA

GR

OD

Y I

DO

KT

OR

AT

Y

Minister zdrowia, Ewa Kopacz, przy-znała nagrodę dr. hab. JANOWI STY-CZYŃSKIEMU z Katedry i Kliniki Pe-diatrii, Hematologii i Onkologii Colle-gium Medicum Uniwersytetu Mikoła-ja Kopernika – za działalność nauko-wą i cykl publikacji poświęconych„zakażeniom w transplantologii ko-mórek krwiotwórczych”.

Dr hab. Jan Styczyński w Klinice pracujew Oddziale Transplantacji Szpiku. Nagrodajest efektem kilku lat pracy naukowej w za-kresie diagnostyki, profilaktyki i leczenia za-każeń u pacjentów poddawanych trans-plantacjom szpiku kostnego i komórek krwio-twórczych krwi obwodowej. Powstała dzię-ki współpracy krajowej i międzynarodowejdr. hab. Jana Styczyńskiego, prowadzonej odwielu lat. Najważniejszymi elementami tejwspółpracy była działalność w grupie eks-perckiej ECIL, będącej wspólnym projektembadawczym 4 towarzystw europejskich:European Blood and Marrow Transplantation(EBMT), LeukemiaNet, Immunocompromi-

sed Host Society (ICHS) oraz European Or-ganization for Research and Treatmentof Cancer (EORTC); działalność w grupie ds.zakażeń Infectious Diseases Working Partyw EBMT oraz współpraca z Oddziałem Trans-plantacji Kliniki Hematologii w Poznaniu.

W pracach tych kompleksowo ujęto pro-blematykę najważniejszych zakażeń u pa-cjentów poddawanych przeszczepianiu szpi-ku i komórek krwiotwórczych: inwazyjnym za-każeniom grzybiczym, zakażeniom wirusamiz rodziny herpeswirusów i polyomawirus orazproblematyce wielokierunkowej profilaktykizakażeń u pacjentów poddawanych prze-szczepieniu szpiku i komórek krwiotwórczych.

Wymienione prace doczekały się jużuznania wśród międzynarodowej elity na-ukowej, co wyraża się omawianiem ich namiędzynarodowych zjazdach i konferencjachoraz ich wielokrotnym cytowaniu. Przedsta-wiony cykl prac badawczych stanowi istotnywkład do międzynarodowej wiedzy i nauki, da-leko wykraczający poza osiągnięcia wyróż-niające się w skali krajowej. W rozumieniuwkładu Polski do nauki światowej jest to wkładbardzo istotny w znaczeniu postępu w za-

kresie terapii wspomagającej w praktyceklinicznej, a więc bezpośrednio przekładającejsię na efekt odczuwalny przez pacjentówi przynoszący poprawę wyleczalności pa-cjentów z chorobami nowotworowymi pod-dawanych przeszczepianiu szpiku i komórekkrwiotwórczych. Dzięki takim pracom na-ukowym możliwy jest postęp w onkologii.

Warto też dodać, że w ostatnim dziesię-cioleciu jest to jedyna Nagroda Ministra Zdro-wia za działalność odnoszącą się do badań na-ukowych w zakresie transplantologii w Polsce(poprzednią otrzymał prof. Zbigniew Włodar-czyk z bydgoskiej Kliniki Transplantologii – zadziałalność organizacyjną w zakresie organi-zowania transplantacji nerek w województwiekujawsko -pomorskim). W okresie tym przed-stawicielom naukowego środowiska me-dycznego naszego województwa przyznanołącznie 13 Nagród Ministra Zdrowia – w uzna-niu osiągnięć organizacyjnych lub nauko-wych z zakresu nauk podstawowych. Jest tonatomiast jedyna w tym dziesięcioleciu Na-groda Ministra Zdrowia dotycząca działalno-ści naukowej w zakresie dyscyplin klinicznychw naszym województwie. �

Nagroda Ministra Zdrowia

Dziekanat Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu Collegium Medicumim. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy informuje, że niżej wymienione osoby dnia 17.11.2010 r. uzy-skały stopień naukowy dr. n. med.:

� Joanna Pollak z Katedry i Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej dn.17.11.2010 r. uzyskała stopień naukowy dr. n. med. w zakresie bio-logii medycznejtytuł rozprawy: „Wybrane wskaźniki uszkodzenia nerek i ich zwią-zek z czynnikami ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowegou pacjentów z nadciśnieniem tętniczym”promotor: prof. dr hab. Grażyna Odrowąż-Sypniewska, CMUMKrecenzenci: prof. dr hab. Janusz Solski, UM w Lublinie, dr hab.Leszek Tylicki, GUM w Gdańsku

� Liliana Bielis z Katedry Patofizjologii dn. 17.11.2010 r. uzyskałastopień naukowy dr. n. med. w zakresie biologii medycznejtytuł rozprawy: „Badanie układu fibrynolizy w niedoczynności tar-czycy”promotor: dr hab. Danuta Rość, prof. UMK, CM UMKrecenzenci: prof. dr hab. Roma Junik, CM UMK, dr hab. DorotaDworakowska, GUM w Gdańsku

� Ilona Czajkowska ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 dn.17.11.2010 r. uzyskała stopień naukowy dr. n. med. w zakresie me-dycynytytuł rozprawy: „Wyniki leczenia wysiękowego zapalenia ucha środ-kowego u dzieci drenażem jam bębenkowych w materiale własnym”promotor: dr hab. Katarzyna Pawlak-Osińska, prof. UMK, CM UMKrecenzenci: prof. dr hab. Henryk Kaźmierczak, CM UMK, prof. drhab. Jacek Składzień, CM UJ w Krakowie

� Barbara Mucha z Kat. i Zakł. Genetyki Klinicznej dn. 17.11.2010 r.uzyskała stopień naukowy dr. n. med. w zakresie biologii medycznejtytuł rozprawy: „Badanie cytogenetycznych i molekularnych wy-kładników mielodysplazji u chorych z przewlekłą białaczką szpi-kową (CML)”promotor: prof. dr hab. Olga Haus, CM UMKrecenzenci: prof. dr hab. Kazimierz Kuliczkowski, AM we Wro-cławiu, prof. dr hab. Janusz Limon, GUM w Gdańsku

� Robert Liana z Katedry i Zakładu Balneologii i Medycyny Fizy-kalnej dn. 17.11.2010 r. uzyskał stopień naukowy dr. n. med. w za-kresie biologii medycznejtytuł rozprawy: „Ocena mikrokrążenia metodą laser-doppler i oksy-metrii przezskórnej u chorych na cukrzycę”promotor: prof. dr hab. Irena Ponikowska, CM UMKrecenzenci: prof. dr hab. Waldemar Karnafel, UM w Warszawie,prof. dr hab. Arkadiusz Jawień, CM UMK

� Małgorzata Andrzejewska z Katedry i Zakładu Higieny i Epide-miologii dn. 17.11.2010 r. uzyskała stopień naukowy dr. n. med.w zakresie biologii medycznejtytuł rozprawy: „Ocena częstości występowania wybranych ge-nów zjadliwości pałeczek Campylobacter spp. w szczepach kli-nicznych i środowiskowych”promotor: dr hab. Jacek Klawe, prof. UMK, CM UMKrecenzenci: dr hab. Eugenia Gospodarek, prof. UMK, CM UMK,prof. dr hab. Jan Karczewski, UM w Białymstoku

Doktoraty

Page 8: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/20116

TA

K M

Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie pa-ni redaktor z pewnej gazety i zapyta-

ła czy słyszałem o kręglarzu, który roz-począł działalność w okolicach Bydgosz-czy. Oprócz tradycyjnych działań manu-alnych, posiada on maść (żel?), którywsmarowuje się wzdłuż kręgosłupa. Cu-downy ów specyfik (jak sądzę drogą dia-dermalną) przenika do krążków między-kręgowych, przywracając im turgor i wła-ściwości, jakimi charakteryzuje się ówtwór anatomiczny w trzeciej -czwartej de-kadzie życia. Informację przyjąłem z uda-wanym zainteresowaniem, a następnie po-informowałem moją rozmówczynię, żemój entuzjazm dotyczący walki z szarla-tanerią nieco osłabł. Przyczyn jest kilka.Po pierwsze i najważniejsze, kiedy zoba-czyłem w czasie moich peregrynacji pourzędach, których obowiązkiem jest staćna straży przestrzegania prawa (mam namyśli prokuraturę, Urząd Kontroli Skar-bowej, Inspekcję Sanitarną czy wreszciePolicję), że delikatnie mówiąc – mająmnie i problem, który wyłuszczałem– w dużym poważaniu, powiedziałem so-bie: basta. Nie będę szargał swojego na-zwiska w sprawie – jak widzę – z góry ska-zanej na przegraną.

Jednak sprawa dopalaczy, niczym pro-ustowskie magdalenki, przypomniała mi

w jakim kraju przyszło nam żyć. Tragediakilku osób (w tym śmierć) uświadomiła na-szym stróżom prawa, że w Polsce w skle-

pach „kolekcjonerskich” można nabyćtzw. dopalacze. Jako człowiek, mimo doj-rzałego już wieku, naiwny, sądziłem, że ko-lekcjonuje się monety, stare zegary czyznaczki. O kolekcji substancji psychoak-tywnych nie słyszałem nigdy dotąd. A pew-nie powinienem, bo mądrzy ludzie, praw-nicy jak sądzę, po głębokiej analizie pro-blemu, tak nazwali torebki z ziołem. Inte-res kwitł zatem znakomicie. Policja, Sanepidczy wreszcie Konstanty Dombrowicz prze-chodzili obok „sklepów kolekcjonerskich”codziennie. Jakoś nie dostrzegali proble-mu (ciekawe czemu?) I nagle: „Larum gra-ją! Ojczyzna w niebezpieczeństwie!, Pa-nowie szlachta do szabel i na koń!”. Pre-mier, panie i panowie ministrowie prześci-gają się w pomysłach jak przeszkodzić „ko-lekcjonerom”. Ba, z ust Prezesa Rady Mi-nistrów dowiedziałem się, że będziemydziałać na granicy prawa, ale wszystkie „ko-lekcje” zostaną zniszczone. Były już pre-zydent Bydgoszczy jako pierwszy (oklaskina stojąco!) zamknął sklepy „kolekcjoner-skie” . Jeśli ktoś sądzi, że obiekty zbie-ractwa sczezły, grubo się myli. Są nadalsprzedawane, lecz w innych miejscach i nie-co zdrożały (sami Państwo rozumiecie, pra-wa rynku). W chwili gdy piszę te słowa, panwojewoda uznał decyzję pana prezydentaza niezgodną z prawem. Czeka nas zatemzalew pozwów sądowych i odszkodowańza zamknięte wbrew prawu sklepy „kolek-cjonerskie”. Zapłacimy my, podatnicy, cododatkowo wydrenuje nasze kieszenie,

bo zapłaciliśmy już za leczenie zatrutych do-palaczami. Po prostu super!

Czemu o tym napisałem, ano dlatego, bospodziewam się, w bliższej lub dalszej

przyszłości, że ktoś umrze po zastosowaniucudownego żelu na krążki międzykręgowe, lub„natchniony głęboką wiarą i osobistą ascezą”(słowa abp. Pylaka) filipiński healer zamiast„bezkrwawej operacji” spowoduje ciężkieuszkodzenie ciała. Wówczas ktoś krzykniez trybuny Sejmu: „Jak to możliwe, aby w na-szym kraju działy się takie rzeczy? Jak mo-gą działać, naruszając istniejące prawo,oszuści i szarlatani? Co robi Izba Lekarska?!”Ano mogą i działają pani/panie parlamenta-rzysto, którego (której) nazwiska jeszcze nieznam. Tak jak przez kilka lat sprzedawanodzieciakom i starszym truciznę jako „przed-mioty kolekcjonerskie”. Myślę nawet, że byłktoś (taki „głupek wioskowy” jak ja), który mó-wił, że sprzedawanie „dragów” jako kolekcjinie jest dobrym pomysłem i może nie powinnobyć takiego prawa. Pewnie zlekceważono go,tak jak mnie zlekceważył pewien prokuratorw gazecie pisząc, że Filipińczyk nie leczy,tylko „masuje olejkiem migdałowym” i to zazgodą i za pieniądze wielu chętnych.

Ina koniec jeszcze jedna myśl, która nie da-je mi spokoju, czy aby na pewno przy-

czyną owego larum były zgony i ciężki roz-strój zdrowia kilku osób. Może i tak. A mo-że ktoś nie podzielił się zyskami z kim trze-ba? A kto z kim, lepiej nie wiedzieć… .

Polska to dziwny krajWojciech Szczęsny

Na stronie 5 ostatniego PNN koleżanka „AZS”zamieściła swoje wrażenia z kontaktu z lekarzamipewnej bydgoskiej lecznicy. Mam podobne do-świadczenia, ale nie o tym chcę pisać. Taką fa-talną postawę lekarze tłumaczą specyficzną po-lityką prozdrowotną rządu RP. Jednak, moim zda-niem, żaden urzędnik nie może lekarzowi za-bronić być CZŁOWIEKIEM. Wystarczy chcieć!Dla porządku przytoczę maksymę wielkiego in-ternisty Profesora Władysława Biegańskiego:„Nie będzie dobrym lekarzem, kto nie jestdobrym człowiekiem”. Bądźmy ludźmi!

Andrzej Jankowski

Bądźmy ludźmi �

Wiadomość z artykułu zamieszczonego w grudniowym numerze Primum Non Noce-re pt. „Biziel unowocześnia” o przyjściu na świat w naszej Klinice w 2009 roku 22 645dzieci bardzo mnie ucieszyła. Szkoda, że dotyczy całego okresu działalności KlinikiPołożnictwa i Chorób Kobiecych. Jestem już ostatnim z grona pracowników Kliniki,którzy pracują w niej od chwili jej powołania w 1974 r. pod kierownictwem doc. Hen-ryka Drążkowskiego. Przedstawiając na wykładach alarmujące dla Polaków i Euro-py prognozy demograficzne, odnoszę się do tej pomyłki z życzeniowym uśmiechem.Oby tak było, że Polaków będzie rodziło się coraz więcej, bo przy aktualnej dzietno-ści Polek 1,3 jest nas zastraszająco coraz mniej! A w latach 70 oczekiwaliśmy na 40mln Obywatela w naszej Ojczyźnie. Ale to były mroczne i smutne czasy PRL, kiedybyliśmy 7 (?) „potęgą” świata z hasłem, „aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”.

Z serdecznymi pozdrowieniami! Roman Kotzbach

…odnoszę się do tej pomyłkiz życzeniowym uśmiechem…

Page 9: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/2011 7

PR

AW

O W

ME

DY

CY

NIE

Rzecznik wydaje postanowienie o wsz-częciu bądź odmowie wszczęcia po-

stępowania wyjaśniającego po otrzymaniu in-formacji wskazującej na możliwość popeł-nienia takiego czynu. Ustawa nie określa źró-dła takiej informacji, najczęściej będzie toskarga pokrzywdzonego. Postanowienieo wszczęciu bądź odmowie wszczęcia po-stępowania wyjaśniającego doręcza sięstronom, czyli pokrzywdzonemu oraz leka-rzowi, którego dotyczy sprawa. Na posta-nowienie o odmowie wszczęcia postępo-wania pokrzywdzonemu przysługuje zaża-lenie do właściwego okręgowego sądu le-karskiego. Postanowienie to poprzedzajączynności sprawdzające, które polegają nawstępnym zbadaniu okoliczności, przy czymw trakcie tych czynności rzecznik możeprzesłuchać osobę składającą skargę na le-karza w charakterze świadka, natomiastnie przeprowadza się dowodu z opinii bie-głych, ani czynności wymagających spisa-nia protokołu.

W toku postępowania wyjaśniającegorzecznik powinien dążyć do szczegółowegowyjaśnienia sprawy, w postępowaniu tymrzecznik może przeprowadzać dowody,w tym przesłuchiwać pokrzywdzonego orazświadków, powoływać i przesłuchiwać bie-głych i specjalistów. Celem postępowania wy-jaśniającego jest bowiem ustalenie czy zostałpopełniony czyn mogący stanowić przewi-nienie zawodowe, wyjaśnienie okolicznościsprawy, a w przypadku stwierdzenia, że zo-stało popełnione przewinienie zawodowe –ustalenie obwinionego oraz zebranie, za-bezpieczenie i utrwalenie w niezbędnym za-kresie dowodów dla sądu lekarskiego. Po-stępowanie wyjaśniające powinno być za-kończone zasadniczo w terminie 6 miesięcyod otrzymania informacji uzasadniającejwszczęcie tego postępowania. Ustawa okre-śla tryb i terminy przedłużenia tego postę-powania w uzasadnionych przypadkach.

Postępowanie wyjaśniające może zakoń-czyć się umorzeniem postępowania al-

bo postanowieniem o zamknięciu postępo-wania i złożeniem wniosku o ukaranie do są-du lekarskiego, w zależności od tego czy

stwierdzone zostały znamiona przewinieniazawodowego oraz czy nie zachodzą inneprzeszkody do prowadzenia postępowania.

Jeżeli postępowanie wyjaśniające nie da-ło podstaw do sporządzenia wniosku

o ukaranie, rzecznik wydaje postanowienieo umorzeniu postępowania wyjaśniające-go. Postanowienie o umorzeniu wydaje sięrównież w innych przypadkach wskazanychw ustawie, w tym w razie śmierci obwinio-nego, ustania karalności, stanu rzeczy za-wisłej lub powagi rzeczy osądzonej. Posta-nowienie o umorzeniu powinno wskazywaćprzyczyny umorzenia. Na postanowienieo umorzeniu postępowania wyjaśniającegostronom przysługuje zażalenie do okręgo-wego sądu lekarskiego.

Jeżeli w toku postępowania wyjaśniają-cego rzecznik dojdzie do przekonania, że zo-stało popełnione przewinienie zawodowe,wówczas wydaje najpierw postanowienieo przedstawieniu zarzutów lekarzowi. Od te-go momentu lekarz uzyskuje status obwi-nionego. Zarzuty doręcza się lekarzowi na pi-śmie lub doręcza osobiście. Lekarzowi przy-sługuje prawo złożenia wyjaśnień. Równieżna tym etapie może jeszcze nastąpić umo-rzenie postępowania.

Jeżeli zdaniem rzecznika istnieją podsta-wy do złożenia wniosku o ukaranie, za-

wiadamia on obwinionego i jego obrońcówo terminie końcowego zapoznania się z ma-teriałami postępowania wyjaśniającego wrazz pouczeniem o możliwości uprzedniegoprzejrzenia akt sprawy. Obwiniony możeskładać wnioski o uzupełnienie postępo-wania. Jeżeli nie zachodzi potrzeba uzu-pełnienia postępowania, rzecznik wydaje po-stanowienie o zamknięciu postępowaniawyjaśniającego i następnie w terminie 14 dniskłada do sądu lekarskiego wniosek o uka-ranie. Wniosek ten powinien spełniać wy-mogi określone w ustawie, w tym zawieraćdokładne określenie zarzucanego przewi-nienia zawodowego oraz czasu, miejscai okoliczności jego popełnienia, a takżewskazywać dowody. O skierowaniu wnioskuo ukaranie rzecznik zawiadamia obwinionego

lekarza, pokrzywdzonego i właściwą okrę-gowa radę lekarską.

Wpostępowaniu przed sądem lekar-skim rzecznik odpowiedzialności za-

wodowej ma status strony postępowania.W związku z tym rzecznikowi, tak jak po-zostałym stronom postępowania (obwinio-nemu i poszkodowanemu), przysługujeprawo do złożenia odwołania od orzecze-nia okręgowego sądu lekarskiego do Na-czelnego Sądu Lekarskiego, w terminie14 dni od otrzymania orzeczenia oraz pra-wo do wniesienia kasacji od prawomocne-go orzeczenia sądu lekarskiego kończące-go postępowanie w przedmiocie odpowie-dzialności zawodowej do Sądu Najwyż-szego, jak również złożenia wnioskuo wznowienie postępowania, w trybie i nazasadach określonych w ustawie.

Ponadto w przypadku, gdy w toku postę-powania rzecznik stwierdzi, iż zebrane

dowody wskazują z dużym prawdopodo-bieństwem, że lekarz popełnił ciężkie prze-winienie zawodowe, a rodzaj przewinieniawskazuje, że wykonywanie przez niego za-wodu lekarza zagraża bezpieczeństwu pa-cjentów lub grozi popełnieniem kolejnegoprzewinienia zawodowego, rzecznik odpo-wiedzialności zawodowej jest uprawniony dozłożenia wniosku do sądu lekarskiego o wy-danie postanowienia o tymczasowym za-wieszeniu prawa wykonywania zawodu alboo ograniczeniu zakresu czynności w wyko-nywaniu zawodu lekarza na okres do jedne-go roku. Postanowienie wydane przez sąd jestnatychmiast wykonalne.

Z kolei, jeżeli rzecznik odpowiedzialnościzawodowej uzna, że przyczyną popełnieniaprzewinienia zawodowego przez lekarza by-ło jego niedostateczne przygotowanie za-wodowe lub stan zdrowia, jest uprawniony dowystąpienia z wnioskiem do właściwej okrę-gowej rady lekarskiej o przeprowadzeniepostępowania przewidzianego w art. 11 lub12 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawo-dach lekarza i lekarza dentysty.

mec. Jadwiga Jarząbkiewicz-Górniakradca prawny BIL

Rola okręgowego rzecznikaodpowiedzialności zawodowejRola i kompetencje rzecznika odpowiedzialności zawodowej zostały określone w przepisach ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich.

Podstawową rolą rzecznika odpowiedzialności zawodowej jest przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w celu ustalenia czy został popełniony czyn mogący stanowić przewinienie zawodowe.

§

Page 10: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/20118

WIA

DO

MO

ŚC

I I

KO

ME

NT

AR

ZE

Kontrakty z NFZ (Niereformowalna Fik-cja Zdrowotna) mamy już za sobą. Ci, co sta-li pod ścianą negocjacji ochłonęli. Teraz mu-szą dobrze kombinować, aby nie wyczerpaćzbyt wcześnie limitów, a chorzy przestać nazłość chorować i grzecznie dostosować siędo nich. NFZ nie będzie tolerował żadnej nie-subordynacji i jakichś tam nadwykonań ra-tujących życie. Zresztą, na taką okolicznośćma przygotowany stały zestaw dobrychrad, które sprowadzają się do tego, że pie-niędzy nie ma i nie będzie, a wszyscy mu-szą zostać obsłużeni. Jak to zrobić? A to jużnie ich problem.

Minister zdrowia okopała się na strate-gicznych pozycjach i nie chce słyszeć, żeza pieniądze na przysłowiowego Maluchanie da się kupić Mercedesa, a za resztęprzynieść piwo. A propos! Był już pomysł,żeby niektóre szpitale, nieprzynoszące zy-

sku, przekształcić w „hurtownie piwa skar-bu państwa” lub coś w tym rodzaju. Możechodzi o to, aby zdesperowani pacjenci to-pili swoje żale w kufelku z pianką (wszakwedług niektórych posłów, to nie jest al-kohol). Zapewne takie posunięcie wy-dźwignęłoby niejedną placówkę medycz-ną z finansowej zapaści. Ja jednak mamlepsze rozwiązanie, które poprawi ich kon-dycję i pozwoli gładko rozliczać się z Fun-duszem, a do tego przyniesie niemałe zy-ski. Proponuję w oddziałach i klinikach ra-tunkowych stworzyć obok normalnej (pla-nowej) kolejki, drugą - „listę przyjęć loso-wych”. Wystarczy ustawić odpowiednioprzerobionego „jednorękiego bandytę”, naktórym po wrzuceniu odpowiedniej mone-ty będzie można wygrać przyjęcie na le-czenie. Mamy przecież pewne doświad-czenia na tak zwanej „górze” i odpowied-

nich „specjalistów” od gier hazardowych.Na pewno błyskawicznie załatwią sto-sowne regulacje prawne. W oddziałachszpitalnych też można wprowadzić znaneod dawna automaty do sprzedawania na-pojów i chipsów, które po drobnej przeróbcestaną się „lekomatami”. Wystarczy zała-dować lekami i zaprogramować zgodnie zzatwierdzoną przez płatnika terapią dla „jed-nolitego pacjenta”. Chorzy będą pobieralileki sami, płacąc „plastikową” kartą z limi-tem określonym przez NFZ, a po wyczer-paniu środków, gdy rozlegnie się słodki głos- „wrzuć monetę”, uiszczą stosowną opła-tę z zaoszczędzonych pieniędzy na auto-macie do oglądania szpitalnej telewizji. Peł-na samoobsługa! Co za ulga dla pielę-gniarek! Nie będą już musiały liczyć table-tek, kropelek ani wypisywać ogromnych sto-sów papieru do rozliczenia się z kontrak-tu. „Lekomat” podłączamy do sieci, a Dy-rekcja oraz NFZ na bieżąco będą sledziłysytuację ekonomiczną placówki. Każdąaferę wykryją w mig i natychmiast zdławiąw zarodku najdrobniejszy przejaw marno-trawstwa. Taki automat może w ramachspecjalnej premii wykonać nawet lewaty-wę, a do tego, jak się komu poszczęści, bę-dzie można wygrać bon na wizytę u specja-listy. Czyż nie jest to genialne? A na razie– to mam wrażenie, że ktoś „pogrywa z na-mi w kulki”.

Spojrzenie z ukosa

Negocjacje pod ścianąJerzy Kąkol

Konferencja pn. „Aktualne zagrożenia dlazdrowia publicznego mieszkańców woje-wództwa kujawsko-pomorskiego w świetleustaleń Państwowej Inspekcji Sanitarnej” by-ła elementem podsumowującym obchodyDni Zdrowia Publicznego. Organizatorem te-go przedsięwzięcia był Państwowy Woje-wódzki Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy,Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarnyw Bydgoszczy oraz Polskie Towarzystwo Hi-gieniczne Oddział Toruńsko -Włocławski.

Konferencja – jak podkreślali jej organi-zatorzy – to nie tylko wystąpienia naukow-ców i praktyków z dziedziny zdrowia pu-blicznego, ale też konfrontacja poglądów i wy-miana doświadczeń. Konferencja połączonabyła z uroczystością z okazji 90-lecia służbsanitarnych. Z tej okazji wielu zasłużonympracownikom wręczono medale, odznacze-nia, pamiątkowe statuetki i medale okolicz-nościowe.

90 lat służb sanitarnych DORADCA PODATKOWYmgr inż. Sławomir J. Rogalski

nr wpisu – 05537

Siedziba: ul. E. Kwiatkowskiego 2 Bydgoszcztel. (52) 344 36 34 (Fordon, obok Lidla)

Filia: ul. Szubińska 15 Bydgoszcztel. (52) 37 307 87 (między Piękną a Castoramą)

Telefon kom. 602 38 65 81e-mail: [email protected]

• PROWADZENIE ROZLICZEŃPODATKOWYCH KONTRAKTÓWLEKARSKICH

• ROZLICZENIA z ZUS i US

• ROZLICZENIA ROCZNE

• DORADZTWO PODATKOWE

Dwie rzeczy są w życiu pewne– śmierć i podatki

Benjamin Franklin

DO WYNAJĘCIA GABINETY LEKARSKIEFordon obok Lidla i Carrefour

Kontakt: tel. (52) 344 36 34

O zagrożeniach epidemiologicz-nych w woj. kujawsko-pomorskimdyskutowali na konferencji w Ope-rze Nova w Bydgoszczy naukowcyi pracownicy stacji Sanepidu. Oka-zją były uroczyste obchody 90-le-cia Służby Sanitarno-Epidemiolo-gicznej w Polsce i 55-lecia Pań-stwowej Inspekcji Sanitarnej.

Page 11: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/2011 9

Dość dawno w mojej głowie pojawił się po-mysł, chęć zwiedzenia kraju, którego

częścią są najwyższe góry świata, kraju któ-ry, podobnie jak Tybet, już niedługo możestracić własną autonomię.

Już w 2008 roku miałam dokładne plany,przeszłam wszystkie szczepienia potrzebnedo wyjazdu, miałam nawet… bilet. Jednakw ostatniej chwili, zupełnie niespodziewanie,zmuszona byłam do rezygnacji z wyjazdu. Nadługi czas zrezygnowałam również z jakie-gokolwiek planowania wyjazdu. Byłam jużprawie pewna, że nigdy nie wyjadę do Nepalu.

Nagle w marcu 2010 roku niespodziewa-nie dostaję wiadomość od przyjaciela:

„Baśka, jeśli nadal pragniesz zobaczyć Ne-pal, to kupuj bilet, w agencji wszystko maszzałatwione”. Nie zastanawiam się długo,kupuję bilet, pakuje się i… w tym momencie

kontakt się urywa. Agencja nie odpowiada,kolega milczy. Czuje się niepewnie. Przera-żona wsiadam do samolotu i lecę 24 godzi-ny, bijąc się z myślami. Lecę zupełnie samado obcego kraju. Ląduję na niedużym lotni-sku w Katmandu, otoczonym solidnym pło-tem, drutem kolczastym oraz żołnierzami.Otacza mnie tłum ludzi, jednak czuję się sa-motna w obcym kraju. Każdy chce czegośode mnie – jeden pomóc, inny zarobić. Niewiem, kto jest kim, komu mogę zaufać. Wkońcu znajduję przedstawiciela mojej agen-cji z tabliczką z napisem „Basia”. Od razu czu-ję się bezpieczniej. Jadę do hotelu, a przeznastępne trzy dni zwiedzam Katmandu.

Następnie zaczyna się trek. Nareszcie.Jest to dla mnie swojego rodzaju oczysz-

czenie od zgiełku i tłumu, ogólnie od ludzi orazod otaczającego na każdym kroku katmań-

skiego kurzu. Czuje się wolna, szczęśliwa,spełniona. Pierwsze dni są lecznicze. Tak bar-dzo mi ich brakowało w monotonnym życiuw mieście. Krajobraz zaskakuje i zapiera dechw piersiach swoją prostotą i pięknem. Potrzech dniach jesteśmy już prawie na miejscu.Robi się zimno. Zmuszona jestem zakładaćciepłą kurtkę, rękawice i czapkę. Jest szaro.Szczyty widać tylko o świcie, bądź zmierzchu,

Udało nam się namówić (nie wypominamy, że z trudem!)p. doktor Barbarę Buczkowską do opisania jej podróży doNepalu. Nie była to zwykła podróż, a spełnienie marzeń.Warto przeczytać! Miło jest mieć dowód, że marzenia się speł-niają. Szczególnie, jeśli im się w tym pomoże. – Redakcja

Dokończenie na str. 10

Page 12: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

inaczej giną w warstwie chmur. Następnegodnia docieram do bazy południowej podAnnapurną (4200 m). Pomimo towarzyszą-cych ludzi czuję się samotna. O świciew zgiełku dostrzegam górę Marzeń. Kilkazdjęć, a już po chwili rozpoczyna się szybkimarsz w dół. Boli mnie wszystko, ale muszęiść. Jestem w nieciekawym terenie i palącymsłońcu. Nepalczycy są bardzo przyjaźni, inniod znanych mi ludzi, mimo że nie mają zbyt du-żo, ich twarze rozświetla uśmiech. Tutaj czaspłynie inaczej, może dlatego zwykłe czynno-ści sprawiają niesamowitą przyjemność.

Ostatni dzień przed dotarciem do Tatopa-ni jest darem. Odbywam niesamowity marszprzez las składający się z olbrzymich kwitną-cych rododendronów. Z Tatopani do Lete je-dziemy autobusem. Wzbudzam ogólne zain-teresowanie jako jedyna biała, może dlatego

znalazło się dla mnie miejsce siedzące w wy-pchanym po brzegi autobusie. Przewodnik od-był podróż na dachu. Pamiętam jak autobusprzejechał przez wąską drogę pomiędzy ska-łą a urwiskiem z rwącą rzeką. Samo wspo-mnienie wzbudza przerażenie. W końcu do-jeżdżamy do Lete i następuje zmiana prze-wodnika. Skończyły się wioski, brak cywiliza-cji. Cisza. Spokój. Marsz do bazy północnejpod Annapurnę jest trudny i wyczerpujący. Do-wiaduję się, że niewielu tragarzy chce tędy cho-dzić ze względu na duże niebezpieczeństwo.Podobno bardziej opłacalny jest przelot śmi-głowcem. Dla mnie wszystko jest nowe. Naj-piękniejsza nagroda to widok ośnieżonegoszczytu i krystaliczny turkus jeziora pod nim.Krajobraz jest niesamowity. Wydawałoby się,że w bazie północnej (4500 m) będę sama jakna szlaku, jednak tu nie jest cicho, otaczająmnie rożne wyprawy: hiszpańska, koreańska,japońska, są również Rosjanie i Polacy. Mo-

ja podróż dobiega końca. Jednak dla niektó-rych ludzi to dopiero początek Czekają na do-brą pogodę, brak wiatru i przed wszystkimszczęście, by moc zdobyć szczyt i to nie pierw-szy, bo dla trzech z nich Annapurna jest ostat-nim szczytem w koronie Himalajów.

Każdy ma jakiś cel do osiągnięcia, taki któ-ry sam sobie wyznacza. Ja swój osią-

gnęłam. Zajęło mi 3 lata zanim od planówprzeszłam do czynów – do prawdziwego wy-jazdu. Jestem szczęśliwa, że udało mi się te-go doświadczyć.

Dziękuję mojej Córce – za wyrozumiałośći pomoc!

Barbara Buczkowska

O Autorce: lek. dent. Barbara Buczkowska prowadzi

gabinet stomatologiczny w Inowrocławiu, pracuje

też w NZOZ-ie w Złotnikach Kujawskich

Dokończenie ze str. 9

To byłyMikołajki!

Fot. Czesław Kępa

Page 13: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających
Page 14: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

Jesteśmy świadkami coraz większejekspansji chorób nowotworowychwśród naszej populacji. Rośnie też licz-ba nowotworów rozwijających się wokolicy głowy i szyi. Leczeniem z wy-boru osób z takimi schorzeniami jestdoszczętne wycięcie guza nowotwo-rowego w granicach tkanek zdro-wych, rekonstrukcja ubytków, a na-stępnie zastosowanie leczenia onko-logicznego. Niewątpliwie resekcja gu-za w okolicy głowy i szyi jest okale-czeniem wyjątkowo dotkliwym, wpły-wającym na jakość dalszego życiaoperowanego pacjenta. Odtworzenieutraconych tkanek ma, więc dla cho-rych olbrzymie znaczenie.

Okazuje się, że problem dla chirurga sta-nowi nie rozległa resekcja tkanki nowotworo-wej, ale odbudowa utraconych tkanek, przy-wrócenie ich funkcji i estetyki. Granice re-konstrukcji utraconych w wyniku zabiegu tka-nek, stanowią często granicę racjonalnej„operacyjności” chorych na nowotwory głowyi szyi. W wyborze metody rekonstrukcyjnej de-cydujące znaczenie ma nie tylko wielkość ubyt-ku, ale także konieczność uzupełnienia brakutkanki kostnej, błony śluzowej i skóry. Obec-nie w celach rekonstrukcji używamy tak zwa-nych „wolnych płatów” z zespoleniem mikro-naczyniowym. Nazwą „wolny płat” określa sięmniej lub bardziej złożony zespół tkanek, po-siadający własne naczynia odżywcze, tworząceszypułkę naczyniową. Wolny płat, wycięty zeswojego naturalnego miejsca, przenosi się winną okolicę, w celu uzupełnienia powstałegotam ubytku tkanek, a jego szypuła naczynio-wa zostaje mikrochirurgicznie zespolona z od-powiednimi naczyniami w nowym otoczeniuanatomicznym.

O wyborze płata rekonstrukcyjnego de-cyduje wielkość ubytku, jego umiejscowienie,rodzaj brakującej tkanki i spełniana przez niąfunkcja. Najczęściej używane płaty w re-

konstrukcji narządów głowy i szyi to: płatz mięśnia piersiowego większego, płat pro-mieniowy przedramienia, płat biodrowy, płatstrzałkowy. Na powodzenie i przyjęcie prze-szczepionego płata ma wpływ drożność ze-spolenia naczyniowego, która zależy odatraumatycznej techniki operacyjnej, odpo-wiedniej selekcji miejsc dawczych projekto-wanego płata oraz farmakoterapii około i po-operacyjnej.

Pierwszego zespolenia naczyń dokonałJ. B. Murphy w 1897 r. W roku 1960 Jacob-son i Suarez zespolili tętnicę szyjną królikao średnicy 1,4 mm. Zabieg ten wykonali podmikroskopem i właśnie wtedy Jacobsen ja-ko pierwszy użył terminu microvasular surgery(chirurgia mikronaczyniowa). Pierwszy, za-kończony sukcesem mikronaczyniowy prze-szczep sieci u człowieka, wykonali w 1969 r.Mc Lean i Buncke, w celu wypełnienia dużegoubytku skalpu.

Operacje odtwórcze przy użyciu wolnychpłatów w naszym regionie wykonywane sąw Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. J. Bizie-la w Oddziale Otolaryngologii i Onkologii La-ryngologicznej z Pododdziałem ChirurgiiSzczękowej.

Po raz pierwszy operację odtwórczą z uży-ciem wolnego płata przeprowadziliśmy dwalata temu. Pacjentem był 57 letni mężczyznaz rakiem płaskonabłonkowym, u któregowykonaliśmy resekcję trzonu żuchwy i dna ja-my ustnej. Do rekonstrukcji użyliśmy płatastrzałkowego kostno-mięśniowo-skórnego.

Wykonaliśmy zespolenie naczyń strzał-kowych z naczyniami twarzowymi. Trzonżuchwy odtworzony został z odpowiednio wy-modelowanej kości strzałki, a dno jamy ust-nej ze skóry podudzia.

Po roku od operacji i całkowitym wgoje-niu przeszczepu dokonaliśmy implantacjiw przeszczepioną kość 6 implantów zębo-wych. Po okresie osteointegracji bezzębną żu-chwę zaopatrzyliśmy w przykręcany cyrko-nowy most protetyczny, uzyskując dobryefekt funkcjonalny i estetyczny.

Wykonujemy również operacje odtwórczew zakresie szczęki i żuchwy u chorych po wy-padkach komunikacyjnych, używając prze-szczepów autogennych z talerza biodrowe-go. Wszystkie leczone przez nas przypadkizaopatrujemy w uzupełnienia protetyczne sta-łe oparte na implantach zębowych jakouwieńczenie kompleksowego leczenia.

Ostatnio, w listopadzie 2010, operowali-śmy chorą z deformacją żuchwy spowodo-waną dysplazją włóknistą. Wykorzystaliśmypłat strzałkowy z zespoleniem mikronaczy-niowym naczyń strzałkowych z tętnicą twa-rzową i z żyłą szyjną zewnętrzną. W mie-sięcznej obserwacji stwierdzamy prawidłowegojenie i ukrwienie przeszczepionego płata.

W tym przypadku również, po całkowitymwgojeniu, wykonamy uzupełnienie prote-tyczne oparte na implantach.

Zabiegi resekcji z następową rekonstruk-cją płatem mikronaczyniowym są zabiegamidługimi, trwającymi ok. 10 godzin. Zazwyczajbierze w nich udział zespół złożony z wieluspecjalistów. W naszych zabiegach uczest-niczyli: otolaryngolog, chirurg szczękowy, chi-rurg naczyniowy, anestezjolog, zespół in-strumentariuszek.

W przeprowadzonych operacjach wspo-magał nas chirurg naczyniowy dr n. med. Ja-nusz Jaworowski z Kliniki Chirurgii Pla-stycznej Szpitala CMKP w Warszawie.

Opisane metody rekonstrukcji w obrębietwarzoczaszki stanowią możliwość przy-wrócenia w części funkcji i estetyki utraconychnarządów, a tym samym poprawiają jakośćżycia po operacji. Mając to na względzie za-mierzamy kontynuować podobne zabiegi. Jużprzygotowujemy kolejną, zaplanowaną na sty-czeń, operację odtwórczą.

Od redakcji: Dr n. med. Piotr Winiarski jest ordy-

natorem Oddziału Otolaryngologii i Onkologii La-

ryngologicznej z Pododdziałem Chirurgii Szczęko-

wej Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. J. Biziela.

Operacje odtwórcze przy użyciu wolnych płatówPiotr Winiarski

Guz żuchwy i jego wycięcie

PRIMUM NON NOCERE 1/201112

TY

LK

O W

BIZ

IEL

U

Page 15: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/2011 13

Przełom XIX i XX wieku to okreszmian i odkryć w psychologii rozwojoweji wychowawczej, co niewątpliwie wpłynę-ło na rozwój pedagogiki teoretycznej i prak-tyczno-wychowawczej, której punktem za-interesowań było dziecko i jego więzy ro-dzinne, będące gwarantem jego prawidło-wego rozwoju

Niewątpliwie muzyka, jej słuchanie,wspólne śpiewanie, bądź tańczenie, wzmac-nia relacje rodzinne. Powoduje, że wszyscystają się sobie bliżsi. Rodzice w takiej przy-jaznej atmosferze budują zaufanie i po-czucie bezpieczeństwa w domu, w którymmuzyka odgrywa istotną rolę i stymuluje ichpociechę.

Jednym z pionierów tej idei był Emil Ja-ques-Dalcroze, w jego pedagogice to mu-zyka stanowiła element zasadniczy, po-budzający i scalający człowieka – jego cia-ło, ducha, umysł i energię. Aspekty, którełączyły jego działania z ideami Greków to:działanie w zespole – wzorem chórów grec-kich, troska o zrównoważony i harmonij-ny rozwój całego organizmu, gest i ruch ja-ko środek przekazu, podobnie jak taniecgrecki.Tą samą problematyką interesowałsię również Karol Orff – kompozytor nie-miecki, wybitny twórca muzyki XX wie-ku, który pracował nad własnym stylemwychowania muzycznego. Jego program po-wstał na podstawie osobistych poglądówestetycznych na muzykę, własnego warsz-tatu kompozytorskiego i doświadczeń pe-dagogicznych. Razem z Gertrudą Hunter– w szkole w Monachium – realizował ideęumuzykalniania i wychowania przez ruch,taniec. Uważał, że dużą rolę w wychowa-niu odgrywa gra na instrumencie. Dużeznaczenie w systemie Orffa ma czynnikkreatywny. Stosowana jest improwizacja ru-chowo-wokalna, instrumentalna np. mu-zyka–wierszy, baśni, z czego może powstaćprosty utwór muzyczny, szczery i czytelnyo wyrazie emocjonalnym. Według Orfa ję-zyk, taniec i muzyka są pomyślane jakotrzy równie ważne formy ekspresji. CarlOrff opracował własną metodę wycho-wania muzycznego dzieci, której głównymelementem jest śpiew i gra na prostych in-strumentach perkusyjnych (tzw. instru-mentarium Orffa, w skład którego wcho-dzą: bębenki, tamburyna, kołatki, grze-chotki, trójkąty, dzwonki melodyczne).Duży nacisk kładzie się na improwizacjęi rozwijanie ekspresji, najważniejszymelementem w muzykowaniu jest rytm.Metoda Orffa szeroko jest też wykorzy-stywana w muzykoterapii dorosłych.

Śpiew dziecka wpływa pośrednio narozwój klatki piersiowej i na wzmocnie-nie wiązadeł głosowych. Zajęcia rucho-we przy muzyce kształcą ogólną koordy-nację ruchową, wpływają dodatnio naukład nerwowy. Zajęcia oparte na muzycewzbogacają wyobraźnię i słownictwo.Treść piosenek jest przesłaniem treści po-znawczych, zarówno u dzieci jak i do-rosłych. Wszystkie formy zajęć umuzy-kalniających kształcą wrażliwość este-tyczną młodego człowieka, wzbudzają je-go zamiłowanie do muzyki. Dzięki temumożna kształcić przyszłych odbiorcówdzieł muzycznych i zawodowych wyko-nawców, co ma znaczenie dla podno-szenia ogólnej kultury muzycznej społe-czeństwa.

Mając na uwadze dobro swoich dzieci,rodzice pozwalają, ba wręcz zachęcają, swo-je pociechy do umiłowania śpiewu, tańcai gry na instrumentach.

Taniec jest tą formą aktywności, któ-ra przejawia się w określonej formie ru-chowej. Jest sposobem przeżywania i prze-kazywania emocji oraz fizycznego i du-chowego wyrażenia siebie. Dziecko uży-wając swego ciała w różnych sytuacjachnie tylko eksploruje je, ćwiczy i doskona-li, ale również poznaje siebie i swoje oto-czenie. Ćwiczenia ruchowo-taneczne za-spokajają nie tylko potrzeby ruchowedziecka, ale także rozwijają szereg jego dys-pozycji psychofizycznych jak: spostrze-gawczość, pamięć, koncentrację uwagi,szybką reakcję, koordynację wzrokowo-ruchową, orientację w schemacie własnegociała i w przestrzeni. Aktywizują także cia-ło i umysł dziecka, rozwijają jego wy-obraźnię, mobilizują do działania, łago-dzą kompleksy, nieśmiałość i lęk, do-starczają nowych wrażeń i doświadczeńw zakresie komunikacji i współdziałaniaw grupie, wyrabiają dyscyplinę we-wnętrzną, uczą świadomego panowanianad ruchem ciała. Ruch jest bardzo istot-nym elementem w życiu człowieka, aszczególnie ważnym w życiu dzieci. Dzię-ki niemu mogą się one prawidłowo roz-wijać zarówno fizycznie (ćwiczenie mię-śni i ścięgien), jak i psychicznie (dotlenieniemózgu). Aktywność ruchowa pomagarównież rozładowywać niespożyte zasobyenergii.

Szczęśliwymi substytutami szczęściaw muzyce jest harmonia, tekst i rytm.

Harmonia muzyczna zbudowana natrzech podstawowych funkcjach, subdo-

minanta, dominanta, tonika daje wyko-nawcy i słuchaczowi relaksację i ukojenie.W konsekwencji jednak powoduje stymu-lację.

Współbrzmienie instrumentów powodujeradosne przeżycie. Muzyk musi się natru-dzić poprzez swoją edukację w szkołach mu-zycznych, aby uzyskać środki wyrazu da-jące przeżycia estetyczne i duchowe słu-chaczowi. Wyraża się to w pięknie two-rzonym dźwięku, który ma swoją charak-terystykę – kolor, głębię i ekspresję oraz re-fleksyjny klimat. Tekst utworów muzycz-nych to wytwór librecistów, w przypadkupiosenek mówi się o tzw. tekściarzach, u któ-rych to nierzadko występują wulgaryzmyniegodne człowieka. Powodują one pau-peryzację języka i antyedukują. Winno tobyć zjawiskiem niechcianym i w końcu ka-ralnym.

W tańcu człowiek jednoczy się poprzezwspólny elegancki ruch i rytm, który jest nie-zbędny, aby taniec był radosny.

Egzemplifikowane cechy zjawisk mu-zycznych sprowadzają nas do postawieniatezy, że muzyka jest czynnikiem wzmac-niającym więzi rodzinne i społeczne.

Należy nauczać, że tam, gdzie od wie-lu pokoleń w rodzinie śpiewa się piękneutwory z mądrym tekstem, tam dzieje siędobrze. Wspólne śpiewanie winno stać siętradycją i rytuałem rodzinnym, gdzie przystole po wspólnym posiłku śpiewamy wszy-scy razem.

Zatem nie tylko kolędy śpiewajmywspólnie, ale i inne utwory, bo śpiewote-rapia, zarówno jak i muzykoterapia majądobroczynny wpływ na błogostan psy-chiczny i fizyczny. Ciekawych utworów ma-my bez liku.

I jeszcze jedno. Winniśmy dużo słu-chać pięknej muzyki w filharmonii, ope-rze i teatrze, zarówno w utworach kla-sycznych, jak i rozrywkowych, to napewno nas wzbogaci.

Tego z serca życzę!

Od red.: dr hab. Wojciech Pospiech, prof. UMK jest

kierownikiem Katedry i Zakładu Muzykoterapii

w CM UMK.

Wojciech Pospiech

Muzyka jako czynnik wzmacniający relacje rodzinne

Gdzie słyszysz śpiew tam wstąp, tam dobre serca ludzie mają. Źli ludzie wierzaj mi, ci nigdy nie śpiewają.

(J.W.Goethe)

���

Page 16: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/201114

WS

PO

MIN

AM

Y

Nie zabiegała o nadzwyczajne dobra do-czesne za wszelką cenę, zadowolona z te-go, co posiadała. A dzieliła się z innymi ob-ficie tym, co miała: serdecznością, życzli-wością, zainteresowaniem dla cudzychproblemów, umiejętnością słuchania, do-brą radą. Tym zaskarbiła sobie przyjaźńwielu osób. Taka była….

Urodziła się 20 września 1928 rokuw Ciechocinku. Czasy okupacji przeży-ła ciężko pracując w niemieckiej restau-racji w Inowrocławiu. Po wojnie ukoń-czyła Gimnazjum Żeńskie im. Marii Ko-nopnickiej w Inowrocławiu, a następnie– w 1955 roku - studia na Wydziale Le-karskim Akademii Medycznej w Pozna-niu. Nakaz pracy skierował Ją do Byd-goszczy.

Swoje życie zawodowe związała z me-dycyną pracy jako jej współtwórca i liderna terenie ówczesnego bydgoskiego, dziś ku-jawsko-pomorskiego województwa.

Po uzyskaniu specjalizacji z medycynyprzemysłowej i pracy – jako rejonowy le-karz przemysłowy – w przychodni zakła-dowej bydgoskiej „ELTRY” rozpoczęładziałalność w tworzonej właśnie – Woje-wódzkiej Przychodni Specjalistycznejw Bydgoszczy – Poradni Chorób Zawodo-wych. W baraku przy ulicy Sportowej…

Już nigdy nie zmieniła podstawowegomiejsca pracy. Placówka, w której pracowała,wielokrotnie zmieniała strukturę organiza-cyjną i adres. Były to kolejno: Wojewódz-

ka Przychodnia Przemysłowa, PrzemysłowySpecjalistyczny Zespół Opieki Zdrowot-nej i wreszcie – Wojewódzki Ośrodek Me-dycyny Pracy. I choć nazwy się zmieniały drZuzanna Olijewska pozostała wierna swo-jemu powołaniu i ukochanej Poradni Cho-rób Zawodowych jako jej kierownik, a przezwiele lat była dla środowiska, dla nas, nie-kwestionowanym autorytetem w sprawachdotyczących patologii zawodowej – aż doprzejścia na emeryturę w 1998 roku.

Wychowała grono specjalistów medy-cyny pracy pozostając w ich wdzięcznej pa-mięci.

Przez długie lata pracowała równocze-śnie jako specjalista – konsultant w Okrę-

gowej Inspekcji Pracy w Bydgoszczy, służącswoją wiedzą i doświadczeniem.

Ceniona i lubiana jako lekarz i nauczy-ciel kolejnych adeptów sztuki medycznej,rzetelna, profesjonalna. Wyróżniona wie-loma odznaczeniami państwowymi, w tymKrzyżem Kawalerskim Orderu OdrodzeniaPolski, resortowymi i samorządowymi.

Od początku aktywnie działała w Pol-skim Towarzystwie Medycyny Pracyw strukturach lokalnych, jak i na szczeblukrajowym, pełniąc funkcje we władzachkolejnych kadencji. Za zasługi odzna-czona została najwyższym wyróżnieniem– Godnością Członka Honorowego To-warzystwa.

Człowiek wielkiego serca, skromna,ciepła, serdeczna i życzliwa całemu świa-tu; zawsze z uśmiechem, dzielnie znosiłaprzeciwności, których los Jej nie skąpił.

Doktor Zuzanna Olijewska, dla przy-jaciół – Ilona, kochała ludzi i ludzie Ją ko-chali. Kochała swoją Rodzinę – córkęMałgosię i syna Janka – i była z niej dum-na. Kochająca Mama, Babcia i Prababcia…

Chętnie uczestniczyła we wszelkichpoczynaniach środowiska – naukowych, aletakże towarzyskich, niosąc radość i śmiech.

Taka pozostanie w naszej pamięci. Ta-ką Ciebie, Ilono, zapamiętamy. Taką – że-gnają Cię Koleżanki, Koledzy, Współpra-cownicy, Przyjaciele.

Odeszła od nas 4 listopada 2010 roku. Ewa Kaczanowska-Burker

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest;nie przez to co ma, lecz przez to, czym się dzieli z innymi.

Jan Paweł II

Doktor Zuzanna Olijewska(1928–2010)

P R E Z E SSzpitala Powiatowego w Wyrzysku Spółka z o. o.

ogłasza nabór na stanowisko

SPECJALISTY Z ZAKRESU PEDIATRII

Adres jednostki: Szpital Powiatowy w Wyrzysku Sp. z o. o. ul. 22 Stycznia 41, 89-300 Wyrzysk, tel. (67) 286 26 22, fax(67) 286 24 63, e-mail: [email protected], http:www.szpitalwyrzysk.com Wolne stanowisko: Starszy asystent – specjalista II° z za-kresu pediatrii Wymiar czasu pracy: pełen etat (37 godz. 55 min. tygod.)Wynagrodzenie: Oferujemy bardzo dobre warunki finan-soweKontakt: Prezes Zarządu, Dyrektor ds. lecznictwa, tel. kontaktowy: (67) 286 26 22

9–11 września 2011

IX Sympozjum Lekarzy Dentystówpod honorowym patronatem: prof. dr hab. n med. Jana Trykowskiego, prof.dr hab. n med. Grzegorza Krzymańskiego, Wojskowej Izby Lekarskiej orazfirmy DEN-MEDica.

Odbędzie się dniach 09–11.09.2011 r. w Centrum hotelowo-konfe-rencyjnym ALMA 2, 80-680 Gdańsk, Sobieszewo, ul. Falowa 4, tel./fax 58308 07 94, 323 94 20, e-mail: [email protected]

Organizator: DEN-MEDica Jolanta Średnicka-Piotrowska, 80-336 Gdańsk,ul. Pawła Gdańca 10a/28, tel. 601 66 89 41, e-mail: [email protected]

Decyzją Wojskowej Rady Lekarskiej WIL uczestnikom spotkania przyzna-ne zostaną punkty edukacyjne. Zapraszamy również do udziału lekarzydentystów spoza Wojskowych Izb Lekarskich.

Page 17: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/2011 15

WS

PO

MIN

AM

Y

W dniu 13 lipca 2010 roku poże-gnaliśmy naszego–kolegę doktora Je-rzego Sielskiego. Był absolwentem Tech-nikum Farmaceutycznego w Bydgoszczy(1960 r.) oraz Wydziału Lekarskiego Aka-demii Medycznej w Gdańsku (1969 r.).W 1969 roku rozpoczął pracę w OddzialeChirurgicznym w Szpitalu Ogólnym nr 1w Bydgoszczy. Intensywna praca i zdo-bywana wiedza teoretyczna pod kierun-kiem doktora Wincentego Kalinowskie-go i doktora Janusza Montowskiego za-owocowały złożeniem egzaminu specja-lizacyjnego z zakresu chirurgii ogólnejI -go i II -go stopnia (1974 i 1980). Po prze-niesieniu do nowo otwartego SzpitalaXXX -lecia w Bydgoszczy dalej pracujew Oddziale Chirurgicznym, w którympełni funkcję zastępcy i później ordyna-tora oddziału (1990–1991). Następniepracuje na stanowisku ordynatora od-działu ginekologii onkologicznej przy Re-gionalnym Centrum Onkologii w Byd-goszczy i dodatkowo w ZOZ Koronowow Poradni Chirurgicznej. Ostatnim miej-

scem pracy dr. Jerzego Sielskiego byłSzpital Uniwersytecki nr 2 im. J. Bizielaw Bydgoszczy, gdzie pełnił funkcje leka-rza zakładowego.

Jego osobiste przymioty: cierpliwość,życzliwość, gotowość niesienia pomocyi zaangażowanie w pracy zawodowejbudziły ogólną sympatię, były docenianeprzez chorych i współpracowników. Łą-czyło nas tak wiele: codzienna, ciężka pra-ca w specjalizacji wymagającej wielu wy-rzeczeń i poświęcenia, spędzania długichgodzin przy stole operacyjnym i w czasiedyżurów. Nigdy nie narzekał na uciążli-wości z tym związane. Żył chirurgią,przeżywał wykonywane zabiegi i losy pa-cjentów. Za to też cieszył się opinią do-skonałego lekarza, diagnosty i operatora.Odszedł wielki, dobry człowiek, z ogrom-ną godnością walczący z ciężką chorobą.Był dla nas nie tylko wzorem chirurga, le-karza, męża i ojca. Zawsze znalazł dla nasczas, wspomagał nas swoim olbrzymimdoświadczeniem i wiedzą. Na zawszepozostanie w naszej pamięci jako „twar-

dy chirurg” ceniony przez chorych i współ-pracowników, pogodny, z uśmiechemna twarzy, który mimo choroby zawsze był„zdrowy” i gotowy do pomocy.

Ostatnie pożegnaniu, które odbyło się13 lipca 2010 roku zgromadziło licznychprzyjaciół, współpracowników, znako-mitości świata medycznego z całego regionu.

W imieniu przyjaciół Jurka Zbigniew Banaszkiewicz

Roman KotzbachArkadiusz Jawień

31.10.1941–8.07.2010

Wspomnienie o Jerzym Sielskim

Pisząc te słowa nie ukrywam, że jest mibardzo ciężko…

Ja cały czas czuję, że zaraz wejdziesz i po-wiesz „Łukaszku, synku” i wszystko wró-ci do normy, będzie jak dawniej… Czekamteż na telefony od Ciebie – których wcze-śniej było tak wiele – i bez porannej roz-mowy, że wszystko jest w porządku, niemogliśmy funkcjonować.

Mówiliśmy i wiedzieliśmy o sobiewszystko, bardzo dużo dyskutowaliśmyi planowaliśmy nasze dalsze życie osobistei zawodowe.

Mieliśmy bardzo dużo planów związa-nych z Naszą Wspólną pracą, w Twojej

upragnionej Przychodni, które dalej będęrealizował i spełniał czując, że zawsze Je-steś przy mnie Kochany Tatusiu. Najgorszejest to, że nie potrafię zmieniać biegu ży-cia, a tak bardzo tęsknię i kocham CiebieTatusiu – bezradność tak boli.

To Ty razem z Mamusią nauczyliścienas, Michała i mnie, jak postępować w ży-ciu i szanować drugiego człowieka. A ja,dzięki Tobie wiem, jak ważny jest mój za-wód i jak powinienem dbać o swoich pa-cjentów, gdyż od najmłodszych lat zabie-rałeś mnie do szpitala, na wizyty, gdzie ob-serwowałem Twoje zaangażowanie w pra-cę i wyrozumiałość do drugiego człowie-

ka. Wzbudzałeś tak wielki szacunek innychludzi…

O tym, jak byłeś kochany, lubiany,szanowany i ilu miałeś Przyjaciół, prze-konaliśmy się podczas Twojej krótkiej, alebardzo ciężkiej choroby. A pomoc mieliśmyz każdego zakątka na ziemi.

Byłeś zawsze w najtrudniejszych i naj-milszych chwilach mojego życia przy mniei całej naszej Rodzinie. Musisz wiedzieć, żedla nas, Twoich najbliższych jesteś i bę-dziesz zawsze blisko. Kochamy Ciebie z ca-łego naszego serca, tak mocno jak tylko po-trafimy i pozostaniesz w naszych sercachi pamięci na zawsze… Łukasz Sielski

Dla nas, Twoich najbliższych, jesteś i będziesz zawsze blisko

Leksykon genetykiw psychiatriiprof. dr hab. n. med. JoannaHauser, dr n. med. MonikaDmitrzak-Węglarz NOWOŚĆ Format B5 Liczba stron 168 Oprawa twardaISBN 978-83-62138-32-6

Niniejszy leksykon adresowany jest do osóbzainteresowanych genetyką w psychiatrii, przedewszystkim lekarzy psychiatrów, lekarzy spe-cjalizujących się w psychiatrii, psychologów kli-nicznych, a także lekarzy innych specjalności.Opracowanie ma na celu przedstawienie i usys-tematyzowanie podstawowych pojęć z zakresugenetyki oraz przybliżenie metod badań gene-tycznych wykorzystywanych do poszukiwaniagenów predysponujących do zachowania.Przedstawiono w nim także informacje dotyczące

modelu dziedziczenia zaburzeń psychicznych.Wiadomości z tego zakresu mogą być przydatnew praktyce klinicznej, tj. przy udzielaniu kon-sultacji genetycznej pacjentowi i jego rodzinie.

Wydawca:Termedia sp. z o.o.ul. Wenedów 9/161-614 PoznańTel./faks: +48 61 656 22 00Książka do nabycia na www.termedia.pl

Page 18: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/201116

PO

WS

TA

JE

NO

WA

KS

IĄŻ

KA

O „

JU

RA

SZ

U”

Już przed drugą wojną światową wła-dze miasta wraz z dyrekcją czyniły wie-le, aby nowy Szpital Miejski przy ul Cu-rie-Skłodowskiej 9 (obecnie SzpitalUniwersytecki im. dr. A. Jurasza) stałsię wiodącym wielospecjalistycznymośrodkiem leczniczym dla całego re-gionu. Obok istniejących wcześniejczterech podstawowych oddziałów,zorganizowano dwa całkiem nowe: or-topedii i okulistyki. Po wyzwoleniu kie-runek ten dalej rozwijano, zwłaszcza,że szpital przejmował stopniowo obo-wiązki jednostki wojewódzkiej. Dużaw tym zasługa m. in. ordynatorów du-żych, ponad sześćdziesięciołóżko-wych oddziałów chirurgicznych.

Wiele zrozumienia dla nowych specjal-ności wykazał dr Władysław Żemojtel

– ordynator III oddziału chirurgicznego. Zgo-dził się na oddanie kilku sal najpierw na po-trzeby oddziału rentgenoterapii, a po jego wy-prowadzce przekazał je powstającym pod-działom neurochirurgii i chirurgii onkolo-gicznej. Szczególnie przychylny był neuro-chirurgii, którą miał zorganizować dr Włady-sław Malukiewicz, wcześniej asystent dr Że-mojtela. Splot okoliczności sprawił, że spe-cjalizację zmienił.

Dr Władysław Malukiewicz (1922–1987),podobnie jak dr Żemojtel, pochodził z Wilna.Tam ukończył szkołę powszechną, a na taj-nych kompletach liceum i dwa lata studiówmedycznych na Uniwersytecie Stefana Ba-torego. W 1945 r. opuścił strony rodzinne.Wraz z matką zamieszkał w Poznaniu i kon-tynuował naukę na Wydziale LekarskimUniwersytetu Poznańskiego. Po uzyskaniuw 1948 r. dyplomu, przeniósł się do Byd-goszczy. Podjął pracę w Szpitalu Miejskim(obecnie Szpital Uniwersytecki im. dr. A. Ju-rasza) na oddziale dr. Żemojtela. Chciał sięspecjalizować w chirurgii. Los podyktowałjednak inne rozwiązanie. W dniu 28 maja1949 r. otrzymał powołanie do wojska (w tymczasie lekarzy wcielano na czas beztermi-nowy). Początkowo służył w jednostce lot-niczej w Bydgoszczy i dorywczo nadal pra-cował w Szpitalu Miejskim. W 1952 r. zostałprzeniesiony do Modlina, a władze wojsko-we zaproponowały, by specjalizował sięw neurochirurgii. Wyraziły też zgodę na do-jazdy do Warszawy na staż specjalizacyjnydo kliniki prof. Jerzego Choróbskiego, twór-cy polskiej neurochirurgii. 25 maja 1953 r.

uzyskał pierwszy stopień specjalizacji z chi-rurgii ogólnej. W listopadzie 1953 – nowy roz-kaz i skierowanie do Centralnego Wojsko-wego Szpitala Klinicznego w Łodzi, gdziekontynuował specjalizację z neurochirurgii uprof. Jana Bromowicza. Z natury jednak byłcywilem. Gdy w drugiej połowie lat pięć-dziesiątych nastąpiła liberalizacja niektó-rych przepisów, podjął starania o zwolnieniez wojska. Zgodę uzyskał 28 lutego 1957 r.Natychmiast wrócił do Bydgoszczy na od-dział dr. Żemojtela. Egza min specjalizacyj-ny z neurochirurgii zdał już jako cywil w dniu16 stycznia 1958 i objął wpierw stanowiskostarszego asystenta – konsultanta neuro-chirurga. W maju dr Żemojtel wystąpił z pi-smem do dyrekcji szpitala, że istnieje pilnapotrzeba wydzielenia łóżek dla chorychneurochirurgicznych. Argumentował, że kie-rowanie chorych, zwłaszcza po ciężkichurazach głowy i kręgosłupa, do innychośrodków specjalistycznych napotyka na du-że trudności. Uważał że sprawa może byćw najbliższym czasie dość łatwo rozwiąza-na, jako że kończy się budowa nowego szpi-tala miejskiego przy ul. Szpitalnej i w planachprzewidywane jest przeniesienie tam rent-genoterapii, co pozwoli uwolnić pomiesz-czenia na chirurgii. Na realizację tych nie-pewnych planów postanowił jednak nie cze-kać. Żeby wpłynąć na przyśpieszenie roz-wiązania problemu oddał z własnej inicjaty-wy, na potrzeby nowej jednostki, na począ-tek dwie czterołóżkowe sale chorych. Na sze-

fa przyszłego oddziału zaproponował dr.Malukiewicza i był to pierwszy, jeszcze nie-formalny, krok. W dalszych staraniach szcze-gólną rolę odegrała konferencja w Szpitaluim. dr. A. Jurasza w dniu 23 października1959 r. Uczestniczący w niej: prof. Adam Ku-nicki specjalista krajowy w zakresie neuro-chirurgii, oraz dr Teobald Wnuk kierownikMiejskiego Wydziału Zdrowia, a także przed-stawiciel dyrekcji szpitala i zainteresowani or-dynatorzy – zaakceptowali powołaniez dniem 1 listopada 1959 r., 15–20 łóżko-wego pododdziału neurochirurgii, pod kie-rownictwem dr. Malukiewicza jako p.o. or-dynatora. W listopadzie 1960 r. Miejski Wy-dział Zdrowia wyraził zgodę na przekształ-cenie z dniem 1 stycznia 1961 r. pododdziałuw pełnoprawny, 25 łóżkowy oddział neuro-chirurgii, w formie wydzielenia 15 łóżekz oddziału chirurgii i dodatkowo 10 z oddziałuortopedii dorosłych. Ostatecznie z łóżekortopedycznych zrezygnowano. Dr Żemojteloddał początkowo na potrzeby neurochirurgii4 swoje sale.

Tak powstał, jedyny w kraju, pozaakade-micki oddział neurochirurgii. Obejmo-

wał swym zasięgiem dawne województwa:bydgoskie, toruńskie, włocławskie i czę-ściowo olsztyńskie. W następnych latach, poniewielkiej rozbudowie szpitala, udało się po-prawić warunki pracy. Zwiększono ilość łó-żek do 32, w tym o 6 łóżek w sali intensyw-nego nadzoru. Dopiero jednak w 1971 r. uzy-

Mieczysław Boguszyński

Początki neurochirurgii

Na zdjęciu, siedzą od lewej: dr Jarosław Budzbon, doc. Władysław Malukiewicz,

dr Wiesław Goszczyński, stoją: dr Witold Kowalewski, dr Wojciech Beuth, dr Andrzej Wiśniewski,

dr Adam Zaborowski, dr Andrzej Swincow (1985 r.)

Page 19: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/2011 17

SP

OT

KA

NIA

W I

ZB

IE

A ten „trudny czas” to okres starości, o którym trzeba my-śleć i do którego trzeba się przygotowywać, by go godnie (jeże-li będzie nam dane) przeżyć. Oprócz wielu zagadnień porusza-nych na naszych „seniorowych spotkaniach” ostatnio wzięliśmy„na warsztat” także i ten temat, powoli „wydeptując” ścieżki pro-wadzące do ośrodków, które nam w tych naszych późno – senio-rowych kłopotach mogą pomóc.

I tak we wrześniu odbyła się u nas prelekcja prof. Kornelii Kę-dziory-Kornatowskiej – głównie o „fizis”, zaś na listopadowym spo-tkaniu – o „psyche” w wieku podeszłym mówił dr Robert Kucharski,kierownik „Centrum Psychoneurologii Wieku Podeszłego” wBydgoszczy – Fordonie. I jakież było nasze zaskoczenie, kiedy nato spotkanie „wkroczył” młody, przystojny, pełen ciepła i ser-decznego, budzącego zaufanie, uśmiechu mężczyzna – aż trudnobyło nam uwierzyć, że to właśnie On z wielką pasją i poświęce-niem (powołaniem?) zajmuje się tą, jedną z najtrudniejszych psy-chicznie, dziedziną medycyny.

Będąc fanem kontynentu azjatyckiego, gdzie nadal jeszcze ce-ni się i szanuje pokolenie ludzi starych (w przeciwieństwie do za-chodu, propagującego głównie kult młodości i fizycznej spraw-ności), Prelegent, jako neurolog z „wstawką psychiatryczną” pod-jął się tej, jakże trudnej pracy. Już w roku 2001 powstaje porad-nia psychogeriatryczna w Fordonie, która zmienia model opiekii leczenia ludzi wieku podeszłego, kładąc główny nacisk na kon-takt z chorym, na rozmowy, na „bycie” z nim. Uznano za konieczneindywidualne „rozpracowywanie” każdego chorego z właściwą oce-ną jego stanu psychicznego i wpływu na ten stan współistnieją-cych schorzeń oraz sytuacji środowiskowej pacjenta.

Szpital powinien służyć przede wszystkim przypadkom„ostrym” lub ciężkiego, nieodwracalnego otępienia, gdyż przed-wczesne umieszczenie w nim chorego powoduje zwykle u niegouczucie szpitalnej samotności i odtrącenia, co pogłębia często za-

burzenia pacjenta. Stąd konieczność tworzenia licznych, łatwo do-stępnych dla ludzi starych ośrodków pobytu dziennego, włącze-nie w proces właściwego leczenia i postępowania z chorym tak-że lekarzy pierwszego kontaktu (po ich w tym kierunku prze-szkoleniu) oraz włączenia we wspólną akcję różnych stowarzy-szeń, jak np. Zespołu Wsparcia Duchowego (działającego przy Cen-trum Onkologii), Stowarzyszenia Parkinsonowskiego czy Alzhe-imerowskiego.

Ważne jest także stworzenie nowoczesnego standardu leczeniatych chorych oraz zwiększenie liczby personelu lekarsko – pielę-gniarskiego w tej dyscyplinie, gdyż obecnie jest on bardzo skrom-ny. A przecież życie ludzkie stale się wydłuża i należy liczyć się zcoraz liczniejszą grupą ludzi w podeszłym wieku, wymagającychstworzenia im godnej opieki.

Wierzymy, że jeżeli znajdzie się więcej ludzi tak zaangażowa-nych i działających z taką, jak nasz Prelegent, pasją – problem tenzostanie pomyślnie rozwiązany. Dziś dziękujemy Panu, Panie Dok-torze za poświęcony nam czas i za Pana i Pana Współpracowni-ków ciężką, psychicznie stresującą pracę i... chylimy przed Waminasze, zmęczone długą życiową wędrówką czoła!

Halina Grzybowska-RogulskaKlub Lekarza Seniora BIL

P.S. W imieniu członków Klubu dziękuję Panu i p. dr BognieMazurkiewicz za bezinteresowną pomoc naszej koleżance w jejzdrowotnych kłopotach.

Błogosławieni, którzy okażą, że jestem kochany, szanowany, potrzebny.

(Błogosławieństwo starego człowieka – wg Ojca Pio)

Nasz trudny czas

skali neurochirurdzy własną salę operacyjnąw zaadaptowanym pomieszczeniu blokuoperacyjnego ortopedów. Wcześniej korzy-stali z sal chirurgów.

W latach 1959–1962 pracował dr Malu-kiewicz formalnie sam. Podczas operacjikorzystał z pomocy asystentów z chirurgii.Najczęściej pomagali: dr Stefan Korpal i drRoman Urban. W sierpniu 1962 r. pozyskałpierwszego, stałego asystenta. Był nim dr Ja-rosław Budzbon, który, niestety, już w paź-dzierniku trafił na dwa lata do wojska. Po-nieważ jednak służbę odbywał w Byd-goszczy, zachował kontakt z oddziałem.W listopadzie 1962 r. pracę podjął drugi asy-stent dr Metody Dąbrowski, specjalista neu-rochirurg, wyszkolony w Warszawie. W Byd-goszczy pracował do 1966 r. i wrócił do sto-licy. Kolejnym był dr Wiesław Goszczyński.Pracował w latach 1963–2000. Do 1974 r. ob-sada lekarska nie zmieniała się.

Pracę utrudniały bardzo skromne możli-wości diagnostyczne. Opierano się główniena kontrastowych badaniach rentgenow-skich. Przy rozpoznawaniu krwiaków i guzówmózgu wykonywano odmę czaszkową,a w schorzeniach kanału kręgowego korzy-stano z mielografii i radikulografii. Ręczny ka-setowy zmieniacz klisz pozwolił na rozpo-częcie badań naczyniowych mózgu. Wpro-wadzając środek kontrastowy do tętnicyszyjnej, wykonywano w krótkich odstępachczasu serię 3 zdjęć. We wszystkich tych ba-daniach, wykonywanych w zakładzie radio-logii, neurochirurdzy brali czynny udział, na-rażając się na szkodliwe działanie promie-niowania rentgenowskiego.

Zainteresowania kliniczne doktora, a po-tem docenta Malukiewicza koncentrowały sięna zagadnieniach związanych z leczeniemprzepuklin jądra miażdżystego. Efektemtych dociekań była praca doktorska pt.

„Wielopoziomowe wypukliny jąder miaż-dżystych w odcinku lędźwiowym kręgosłu-pa” obroniona w 1966 r. i praca habilitacyj-na z 1983 r. pt. „Zaburzenia czynnościstożka rdzeniowego u chorych z przepukli-ną jądra miażdżystego w bocznej części ka-nału kręgowego”.

W latach siedemdziesiątych i osiemdzie-siątych oddział, a potem klinika pozyskiwa-ła nowych lekarzy asystentów: w 1974 r. Ada-ma Zaborowskiego, w 1977 r. Witolda Ko-walewskiego i Andrzeja Swincowa, w 1980 r.Wojciecha Beutha, a w 1985 r. Andrzeja Wi-śniewskiego. W 1987 r., po nagłej śmierci doc.Malukiwicza, p.o. kierownika kliniki był do1994 r. Jarosław Budzbon. W okresie od mar-ca 1994 do stycznia 2005 kliniką kierował prof.dr Heliodor Kasprzak, a potem do 2006 r. po-nownie dr Jarosław Budzbon.

Obecnie funkcję tę pełni dr hab. med. Woj-ciech Beuth, prof. UMK.

Fot. Mieczysław Tomasik

Page 20: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/201118

13 CZW 11.00 Brzechwa 2. SZELMOSTWA LISA WITALISA

14 PT 11.00 Brzechwa 2. SZELMOSTWA LISA WITALISA

14 PT 18.0020.00

Elfriede Jelinek O ZWIERZĘTACH

15 SO 11.0014.00

Brzechwa 2. SZELMOSTWA LISA WITALISA

15 SO 18.0020.00

Elfriede Jelinek O ZWIERZĘTACH

16 ND 11.00 Brzechwa 2. SZELMOSTWA LISA WITALISA

18 WT 18.0020.00

JOANNA D’ARC. Proces w Rouen19 ŚR 18.00

20.00

20 CZW21 PT 19.00 Suzan-Lori Parks WITAJ/ŻEGNAJ22 SO

23 ND 16.0025 WT 10.00

Jan Brzechwa PCHŁA SZACHRAJKA

26 ŚR 19.00 Fiodor Dostojewski ŁAGODNA

27 CZW 10.00 Jan Brzechwa PCHŁA SZACHRAJKA

27 CZW 19.00 Fiodor Dostojewski ŁAGODNA

28 PT 10.00 Jan Brzechwa PCHŁA SZACHRAJKA

28 PT29 SO 19.00 Fiodor Dostojewski ŁAGODNA30 ND

Dzień Nauki, czyli Medicalia zgromadziły tłumy pasjonatównauk medycznych. Jak zwykle.

Dzień Nauki jest rzadką okazją, aby zbliżyć się do tych sfermedycyny, które zazwyczaj nie są widoczne na co dzień.

Uczestnicy zobaczyli laparoskopię wykonaną na uszkodzonej dynii mogli posłuchać wykładu o najnowszych technikach stosowanych w me-dycynie sądowej. Kolorowa kuchnia zgromadziła nie tylko fanów dobregojedzenia, ale przede wszystkim miłośników chemii.

Na warsztaty można było się zapisywać przez dwa tygodnie. Jużpierwszego dnia miejsc zabrakło na sali operacyjnej. Ale nie ma w tymnic dziwnego. To jedyny dzień w roku, gdzie otwierają się drzwi domiejsc zazwyczaj niedostępnych. Prowadzący, chirurg WojciechSzczęsny, miał przed sobą trudne zadanie. Musiał przeprowadzić la-paroskopową operację dyni. Na monitorze można było zobaczyć róż-ne gumki i woreczki, udające narządy wewnętrzne. Dyniowy pacjentprzeżył operację i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ja-ko eksponat posłuży jeszcze przez wiele lat.

W ramach tegorocznych Medicaliów odbyło się 19 różnychwarsztatów i wykładów.

Nie sposób wymienić wszystkich organizatorów. Wszystkim dzię-kujemy z całego serca. Dzięki Wam wiele osób miało możliwość spoj-rzeć za kulisy nauki, zwanej medycyną.

tekst: Dorota Kowalewskafot. Aleksandra Konopka

Medicalia 2010 Zaproszenia dla Czytelników do Teatru!� 19 stycznia, 20.00 JOANNA D'ARC. Proces w Rouen – jed-

no dwuosobowe zaproszenie� 22 stycznia, 19.00 Suzan-Lori Parks WITAJ/ŻEGNAJ, dwa

dwuosobowe zaproszenia� 28 stycznia, 19.00 Fiodor Dostojewski ŁAGODNA, dwa

zaproszenia dwuosobowe� 30 stycznia, 19.00 Fiodor Dostojewski ŁAGODNA, dwa

zaproszenia dwuosobowe

Czekamy na telefony 13 stycznia od godziny 9 do 11

– Jolanta Klewicz 52 346 00 84.

INFORMACJE, REZERWACJA I SPRZEDAŻ BILETÓWIwona Lewandowska, Magda Igielska tel. (52) 33 97 818, fax (52) 33 97 840

rezerwacje internetowe: www.teatrpolski.pl

Kasa teatru w Holu Głównymwtorek-piątek 12.00-18.00

oraz godzinę przed rozpoczęciem spektaklu.

Teatr Polski im. Hieronima Konieczki, al. Mickiewicza 2, 85-071 Bydgoszcz

REPERTUAR – STYCZEŃ 2011

Page 21: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie jest organizatorem I-edycji MIĘ-

DZYNARODOWEGO KONKURSU PIOSENKI AMATORSKIEJ LEKARZY

ŚPIEWAJĄCYCH „Musica mores confirmat”, który odbędzie się w Szcze-

cinie w dniach 13–15.05.2011 r.

Szczegółowe informacje znajdą Państwo na stronie internetowej OIL

w Szczecinie: www.oil.szczecin.pl

PRIMUM NON NOCERE 1/2011 19

FE

LIE

TO

N I

…Mój jest tenkawałek podłogi!...

Dla mnie to nic. Nowe millenium, no-

wy wiek czy nowy rok. Dla mnie to jesz-

cze kolejny dzień, kolejna noc. Słońce,

księżyc, gwiazdy pozostaną te same.

Dalajlama XIV

Szanowne Koleżanki i Koledzy!

Wkroczyliśmy w Nowy Rok często hucznie i radośnie, a jakże

często z refleksyjną zadumą. Balast i wszelkie zło minionego roku

mamy już szczęśliwie za sobą. Przed nami nadzieja, że to, co nas

czeka, będzie lepsze, radośniejsze, że czekają nas same sukcesy,

a mijający czas nie odciśnie na nas swego piętna.

Nadzieja!

Niejaki Albius Tibullus – rzymski poeta, przyjaciel Horacego

i Owidiusza, powiedział – „ufna nadzieja podtrzymuje życie

i wiecznie mówi, że jutro będzie lepsze. "

Jaki wniosek? Ano taki, że i dwa tysiące lat temu wstecz ludzie

pokładali taką samą nadzieję na lepsze jutro, jak my dzisiaj.

Jednak na to „dzisiaj” można popatrzeć także bardziej spokoj-

nie i bez wielkich emocji.

Jeżeli zdamy sobie sprawę, że „słońce, księżyc i gwiazdy pozo-

stanę te same”, to zupełnie inaczej spojrzymy na przyszłość.

Bo jakie znaczenie ma nasz jutrzejszy dzień wobec wieczności?

Życzmy sobie na ten Nowy Rok większego dystansu do co-

dzienności.

Konkurs piosenki amatorskiejlekarzy śpiewających

Katolickie StowarzyszenieLekarzy Polskichzaprasza…

…na spotkanie opłatkowe lekarzy 6 stycznia 2011 r.do Kościoła pod wezwaniem Św. Trójcy przy ul. Św.Trójcy w Bydgoszczy.

Msza Święta o godz. 15., po Mszy spotkanie opłat-kowe.

Kalendarium spotkań pierwszego półrocza 2011 r.

� 6 stycznia 2010 godz.15:00 Msza święta z udziałemks. Biskupa w Kościele Św. Trójcy; po niej spotkanie opłat-kowe

� 21 stycznia 2011 od godz.18:00 do 23 stycznia2011 godz. 13:00 rekolekcje dla lekarzy u Księży Wer-bistów w Laskowicach Pomorskich (możliwość zorga-nizowania wspólnego wyjazdu).

� 12 luty 2011 – Międzynarodowy Dzień Chorego; godz.9:00 msza św w Kościele Św. Trójcy, po niej agapa.

� 27 marzec do 30 marzec 2011 – rekolekcje dlaśrodowisk twórczych w Koś ciele Najświętszego Ser-ca P.J. przy Pl. Piastowskim – głosi Ks. Roman Kne-blewski.

Pragniemy przypomnieć o opłaceniu składki rocz-nej, która dla osób czynnych zawodowo wynosi 72 zł,a dla emerytów i rencistów 36 zł. Istnieje możliwośćzapłaty w czasie spotkania opłatkowego albo wpłatyna konto:

Katolickie Stowarzyszenie

Lekarzy Polskich

Oddział Wojewódzki w Bydgoszczy

ul. św. Trójcy 26/2, 85-224 Bydgoszcz

Konto: PeKaO S.A. Oddz. w Bydgoszczy

45 1240 1183 1111 0000 1290 6662

Styczeń

Słony smak ma zapach dymu z kominkaDawne chwile nie kuszą jużStraciły wdzięk bale i słodkie kłamstwaIdę przed siebie Prosto i w wygodnych butachDroga mnie kołysze Powietrze śpiewaZza horyzontu nietęsknota woła.

Katarzyna Jankowska

Page 22: PRIMUM NON NOCERE - Bydgoska Izba Lekarska · Stanowisko Nr 12/VI/10 Okręgowej Rady Lekarskiej Bydgoskiej Izby Lekarskiej z dnia 2 grudnia 2010 r. w sprawie wypowiedzeń zmieniających

PRIMUM NON NOCERE 1/201120

W P

IGU

ŁC

E…

Nasza podstawowa oferta obejmuje:• przygotowanie na zlecenie podmiotu oferty na zawar-

cie umowy z NFZ

• kompleksową obsługę podmiotów w zakresie rozlicza-nia świadczeń medycznych

• stałą współpracę w zakresie serwisu oprogramowaniado rozliczeń z NFZ

• wyjaśnianie bieżących weryfikacji po stronie NFZ

• obsługa Portalu Potencjału

• obsługa Portalu SIMP (programy profilaktyczne finan-sowane przez NFZ)

• tworzenie sieci komputerowych, ich serwis i moderni-zacja

• obsługę serwisową sprzętu pracującego u Świadcze-niodawcy

• szkolenia w zakresie obsługi programu oraz zagadnieńzwiązanych z rozliczeniami

Gwarantujemy:• zachowanie poufności w zakresie wszelkich informacji

• możliwie minimalny stopień zaangażowania z Państwastrony w sprawy formalne przy jednoczesnym, dobrymefekcie końcowym

• rozliczenie finansowe do uzgodnienia w zależności odpodjętych czynności i charakteru współpracy

• szybką, profesjonalną obsługę przez osoby znające za-równo tajniki rozliczeń z NFZ, jak i posiadające wy-kształcenie informatyczne

O NAS

Firma Roz -Med Kujawsko -Pomorskie Centrum Roz-liczeń z NFZ powstała z myślą o Was lekarzach i pra-cownikach rozliczających kontrakty z Narodowym Fun-duszem Zdrowia.

Wiemy jak cenny jest wykonywany przez Was za-wód, wiemy że często musicie pracować po godzinach,że wieczorami, zamiast odpoczywać, siadacie do kom-putera i wykonujecie sprawozdania do NarodowegoFunduszu Zdrowia.

Jesteśmy po to, by to zmienić, stad zachęcamy dowspółpracy z nami.

Oferujemy Państwu przejęcie obowiązków rozliczeń,tak aby lekarz mógł wykonywać swój zawód, a przytym mieć czas na odpoczynek.

Chcemy Wam pomóc. Roz -Med rozwiąże Waszeproblemy z rozliczeniami.

Nie czekaj, zadzwoń i umów się z nami na spotkanie!

ROZ -MED Kujawsko -Pomorskie Centrum Rozliczeń z NFZ

www.roz -med.pl

ul. KOSSAKA 72 • 85-307 BYDGOSZCZtel. 52 56 10 685, 530 183 306

fax 52 56 10 687

TWÓJ PARTNER W ROZLICZENIACH

Dobrze prosperujące centrum stomatolo-giczne nawiąże współpracę z lekarzemstomatologiem. Tel. 600 250 143.

Lekarza dentystę do współpracy w do-brze wyposażonym gabinecie poszukuję.Tel. 693 999 488.

NZOZ „Remedium” w Bydgoszczy zatrud-ni do współpracy lub na etat lekarza den-tystę. Kontakt telefoniczny: 52 3210445 lub885 111 185.

NZOZ nawiąże współpracę z lekarzemstomatologiem i lekarzem otrodontą wy-konującym aparaty stałe. Tel. 502 029 249.

NZOZ „Centrum Medyczne” SPAMED wSępólnie Krajeńskim zatrudni lekarza POZ.W miejscu pracy możliwe mieszkanie słu-żbowe. Tel. kontaktowy 608 720 383 lub e-mail: [email protected]

P R A C A

REJESTRACJA DLA GABINETÓW

LEKARSKICH

Kompleksowa, telefoniczna rejestracja,dla indywidualnych gabinetów lekar-skich.

Doświadczone, uprzejme i kompetent-ne rejestratorki.

Jeśli są Państwo zmęczeni ciągłym od-bieraniem telefonów i zapisywaniempacjentów – chętnie pomożemy.

NZOZ Remedium tel. 52 321 04 45, 885 1111 85

Pomieszczenie na gabinet stomatologicz-ny wynajmę. Tel. 602 675 160.

W działającej od lat prywatnej poradnii spe-cjalistycznej, gabinety lekarskie do wyna-jęcia. Poradnia mieści się w centrum Byd-goszczy, wygodny dojazd. Więcej infor-macji i kontakt: tel., fax 52 3225177, kom.694 134 853,e-mail [email protected]

Gabinet lekarski na potrzeby niezbiegowejprywatnej praktyki lekarskiej wynajmę.Kontakt: 509 960 330.

Ultrasonograf Mindray DC-3, 2-letni, ko-lorowy Doppler, z 3 głowicami: convex, li-niowa, endovaginalna, stan idealny, ser-wisowany, okazyjnie, pilnie sprzedam.Tel. 602 675 160.

W Y N A J M Ę

S P R Z E D A M

Sprzedam działkę pow. 1169 m2, Inowro-cław, niedaleko Szpitala, w planie zago-spodarowania miasta przeznaczona podbudownictwo jednorodzinne z możliwościąwydzielenia pomieszczeń usługowych np.gabinetów. Tel. 605 748 186.