Press: "Lipiec w sieci"

1
interranking Lipiec w sieci J estem cyborgiem na stale podłączonym do Internetu. Krótkie chwile odstawienia to ewentualnie weekendy. Liczba stron WWW, na które zaglądam regularnie, jest jed- nak ograniczona. Za to trudno byłoby mi funkcjonować i pla- nować czas bez kalendarza w moim iPhonie, bezprzewodo- wo synchronizowanego z Kalendarzem Google i firmowym Exchange. Chwila jazdy komunikacją miejską, stania w kolej- ce czy oczekiwania na kelnera w restauracj i, to dla mnie często dobry moment, żeby na telefonie odpisać na e-maila albo sprawdzić, co nowego dzieje się na Facebooku. Jeśli chodzi o ten serwis, to mam jednak coraz mocniejsze przekonanie, że jest to nałóg, który zabiera więcej czasu, niż wnosi warto- ści w życie jego użytkowników. Zacząłem za to ostatnio (wreszcie!) wciągać się w Twittera, choć na razie raczej bier- Jako wielokanałowy konsument przed zakupami robię research w Internecie. Zdarza mi się sprawdzać informacje o produktach w sieci przez telefon, kiedy jestem w sklepie nie (vwww.twitter.com/macieklipiec). To jedyne miejsce, gdzie mogę na bieżąco śledzić myśli Erica Schmidta (Google), Phi- lipa Schillera (Apple) czy designerów z czołowych agencji i największych firm internetowych na świecie. Większość stron artykułów w Internecie jest źle zaprojek- towana - małe, męczące wzrok fonty, za wąska interlinia, stronicowanie, nadmiar reklam - więc staram się ich nie oglą- dać. Używam kanałów RSS, trybu „Reader" w Safari albo apli- kacji instapaper, która pozwala na dodanie artykułu z pozio- mu przeglądarki na komputerze, a następnie na czytanie go na tablecie lub telefonie w specjalnie sformatowanym, przej- rzystym layoucie. Moja praca wiąże się ze stałym obserwowaniem trendów i nowych rozwiązań w dziedzinie interfejsów użytkownika, designu, technologii, marketingu. Robię to za pomocą czytni- ka RSS Google Reader, w którym subskrybuję setki serwisów. Regularnie skanuję jednak tylko nagłówki z kilku najważniej- szych folderów, w pozostałych od dawna straszy mnie liczba 1000+ nieprzeczytanych newsów. Odkąd pojawił się iPad, moją ulubioną formą przeglądania RSS z Google Reader jest aplikacja River of News na tablecie Apple. Na iPadzie jestem w stanie szybko i wygodnie przejrzeć dziesiątki wiadomości, żeby wybrać te kilka tekstów, które mnie interesują. Jednym z moich ulubionych blogów dotyczących projek- towania jest serwis OHvera Reichensteina www.informationar- chitects.jp. 01iver to szwajcarski filozof mieszkający w Japo- nii i zajmujący się webdesignem - punkt widzenia outsidera połączony z dużą dawką szczerości i skłonnością do głęb- szych przemyśleń to przepis na inspirującą lekturę. Muszę się pochwalić, że odkryłem go jako jeden z pierwszych, zanim stał się sieciowym celebrytą i w 2007 roku przetłuma- czyłem za zgodą OHvera na język polski jego flagowy tekst: „Interfejs cheesburgera" (Uxdesign.pl/interfejs-cheesebur- gera/). Blogów, które mówią coś oryginalnego i nowego na temat designu, usability czy user experience, w naszym kraju prak- tycznie nie ma. Kilku blogerów, którzy pisali o tym coś cieka- wego, zamilkło dawno temu i nic już właściwie nie publikują. Sam na swoim blogu uxdesign.pl staram się pisać o rzeczach nieznanych wcześniej w Polsce -jako jeden z pierwszych pisa- łem na temat user experience, augmented reality, projektowa- niu na urządzenia mobilne czy - ostatnio - o service design. Niestety, rzadko mam czas na zajmowanie się blogiem. Popularne serwisy, na które zaglądam w poszukiwaniu inspiracji zawodowej, to oczywiście Smashing Magazine, a także Engadget, który najczęściej czytam, korzystając z ipa- dowej aplikacji. Nie mam w domu telewizora, nie słucham radia - podsta- wowym źródłem newsów ze świata jest dla mnie aplikacja CNN na iPada, zaglądam też na Gazeta.pl - to jedyny polski por- tal, z którego korzystam. Jako wielokanałowy konsument przed zakupami robię research w Intemecie, nawet jeśli kupuję offline, korzystam wtedy często z porównywarki ceneo.pl. Zdarza mi się sprawdzać informacje o produktach w Internecie przez telefon, kiedy jestem w sklepie. Dużą wygodą są dla mnie zakupy spożywcze w sieci - zamiast tracić czas na bieganie po hipermarkecie, wolę złożyć większe zamówienie w Piotripawel.pl, A.pl czy Frisco.pl. Funkcję gigantycznej bazy wiedzy na temat książek, filmów i muzyki świetnie spełnia sklep Amazon.com z olbrzymią liczbą recenzji napisanych przez użytkowników. Jeśli chodzi o rozrywkę w sieci, często korzystam z baz danych IMDb.com (filmy) oraz Oiscogs.com i Rateyourmusic.com (muzyka). To genialne serwisy, które są wprawdzie brzydkie i toporne, ale dobrze pokazują, że w Internecie liczy się przede wszystkim kontent. moje typy #•* Linkedln.com Czyli sprawdź klienta przed spotkaniem Quora.com Kto pyta, nie błądzi Brainwashed.com Muzyka poza schematami Maciej Lipiec, user experience director w K2 Internet SA PRESS 2011-07-01

Transcript of Press: "Lipiec w sieci"

Page 1: Press: "Lipiec w sieci"

interranking

Lipiec w sieci J estem cyborgiem na stale podłączonym do Internetu.

Krótkie chwile odstawienia to ewentualnie weekendy. Liczba stron WWW, na które zaglądam regularnie, jest jed­nak ograniczona. Za to trudno byłoby mi funkcjonować i pla­nować czas bez kalendarza w moim iPhonie, bezprzewodo­wo synchronizowanego z Kalendarzem Google i firmowym Exchange. Chwila jazdy komunikacją miejską, stania w kolej­ce czy oczekiwania na kelnera w restauracj i, to dla mnie często dobry moment, żeby na telefonie odpisać na e-maila albo sprawdzić, co nowego dzieje się na Facebooku. Jeśli chodzi o ten serwis, to mam jednak coraz mocniejsze przekonanie, że jest to nałóg, który zabiera więcej czasu, niż wnosi warto­ści w życie jego użytkowników. Zacząłem za to ostatnio (wreszcie!) wciągać się w Twittera, choć na razie raczej bier-

Jako wielokanałowy konsument przed zakupami robię research w Internecie. Zdarza mi się sprawdzać informacje o produktach w sieci przez telefon, kiedy jestem w sklepie

nie (vwww.twitter.com/macieklipiec). To jedyne miejsce, gdzie mogę na bieżąco śledzić myśli Erica Schmidta (Google), Phi-lipa Schillera (Apple) czy designerów z czołowych agencji i największych firm internetowych na świecie.

Większość stron artykułów w Internecie jest źle zaprojek­towana - małe, męczące wzrok fonty, za wąska interlinia, stronicowanie, nadmiar reklam - więc staram się ich nie oglą­dać. Używam kanałów RSS, trybu „Reader" w Safari albo apli­kacji instapaper, która pozwala na dodanie artykułu z pozio­mu przeglądarki na komputerze, a następnie na czytanie go na tablecie lub telefonie w specjalnie sformatowanym, przej­rzystym layoucie.

Moja praca wiąże się ze stałym obserwowaniem trendów i nowych rozwiązań w dziedzinie interfejsów użytkownika,

designu, technologii, marketingu. Robię to za pomocą czytni­ka RSS Google Reader, w którym subskrybuję setki serwisów. Regularnie skanuję jednak tylko nagłówki z kilku najważniej­szych folderów, w pozostałych od dawna straszy mnie liczba 1000+ nieprzeczytanych newsów. Odkąd pojawił się iPad, moją ulubioną formą przeglądania RSS z Google Reader jest aplikacja River of News na tablecie Apple. Na iPadzie jestem w stanie szybko i wygodnie przejrzeć dziesiątki wiadomości, żeby wybrać te kilka tekstów, które mnie interesują.

Jednym z moich ulubionych blogów dotyczących projek­towania jest serwis OHvera Reichensteina www.informationar-chitects.jp. 01iver to szwajcarski filozof mieszkający w Japo­nii i zajmujący się webdesignem - punkt widzenia outsidera połączony z dużą dawką szczerości i skłonnością do głęb­szych przemyśleń to przepis na inspirującą lekturę. Muszę się pochwalić, że odkryłem go jako jeden z pierwszych, zanim stał się sieciowym celebrytą i w 2007 roku przetłuma­czyłem za zgodą OHvera na język polski jego flagowy tekst: „Interfejs cheesburgera" (Uxdesign.pl/interfejs-cheesebur-gera/).

Blogów, które mówią coś oryginalnego i nowego na temat designu, usability czy user experience, w naszym kraju prak­tycznie nie ma. Kilku blogerów, którzy pisali o tym coś cieka­wego, zamilkło dawno temu i nic już właściwie nie publikują. Sam na swoim blogu uxdesign.pl staram się pisać o rzeczach nieznanych wcześniej w Polsce -jako jeden z pierwszych pisa­łem na temat user experience, augmented reality, projektowa­niu na urządzenia mobilne czy - ostatnio - o service design. Niestety, rzadko mam czas na zajmowanie się blogiem.

Popularne serwisy, na które zaglądam w poszukiwaniu inspiracji zawodowej, to oczywiście Smashing Magazine, a także Engadget, który najczęściej czytam, korzystając z ipa-dowej aplikacji.

Nie mam w domu telewizora, nie słucham radia - podsta­wowym źródłem newsów ze świata jest dla mnie aplikacja CNN na iPada, zaglądam też na Gazeta.pl - to jedyny polski por­tal, z którego korzystam.

Jako wielokanałowy konsument przed zakupami robię research w Intemecie, nawet jeśli kupuję offline, korzystam wtedy często z porównywarki ceneo.pl. Zdarza mi się sprawdzać informacje o produktach w Internecie przez telefon, kiedy jestem w sklepie. Dużą wygodą są dla mnie zakupy spożywcze w sieci - zamiast tracić czas na bieganie po hipermarkecie, wolę złożyć większe zamówienie w Piotripawel.pl, A.pl czy Frisco.pl.

Funkcję gigantycznej bazy wiedzy na temat książek, filmów i muzyki świetnie spełnia sklep Amazon.com z olbrzymią liczbą recenzji napisanych przez użytkowników.

Jeśli chodzi o rozrywkę w sieci, często korzystam z baz danych IMDb.com (filmy) oraz Oiscogs.com i Rateyourmusic.com (muzyka). To genialne serwisy, które są wprawdzie brzydkie i toporne, ale dobrze pokazują, że w Internecie liczy się przede wszystkim kontent.

m o j e t y p y

#•* Linkedln.com Czyli sprawdź klienta przed spotkaniem

Quora.com Kto pyta, nie błądzi

Brainwashed.com Muzyka poza schematami

Maciej Lipiec, user experience director w K2 Internet SA

PRESS2011-07-01