POWSTAŃCZY BIULETYN WOLSKI

8
POWSTAŃCZY BIULETYN WOLSKI 1 sierpnia wybuchło Pow- stanie Warszawskie. 36 tys. żołnierzy AK oraz niewielkie grupy NSZ i AL przystąpiły do walki. Wraz z nimi do stawienia okupan- towi oporu przygotowywała się ludność cywilna Warsza- wy. Byli słabo uzbrojeni. Niemcy początkowo w liczbie 16 tys., ale za to w pełnym uzbrojeniu. Bardzo szybko zwiększyli oddziały o 25 tys. żołnierzy, lotnictwo, czołgi, artylerię, moździerze, bomby samobieżne „Goliat”. Po 4 dniach walki powstań- cy kontrolowali Śródmieście, część Woli, Stare Miasto, Po- wiśle, Dolny Mokotów oraz Żoliborz. Warszawiacy byli pełni nadziei i entuzjazmu. Ujawniły się władze pod- ziemne, ruszyło radio i gazeta powstańcza AK. 5 sierpnia zaskoczeni siłą powstańczą Niemcy ruszyli do kontrataku. W odwecie wspólnie z oddziałami SS- RONA dokonali Rzezi Woli. W czarną sobotę od 5 do 7 sierpnia na Woli zginęło w masowych egzekucjach około 40 tys. bezbronnych cywili, a wśród nich dzieci, kobiety i starcy. Opublikowaliśmy wzruszający list (str. 6), nade- słany do naszej redakcji przez mieszkańca Woli, Pana Lechosława T. Olejnickiego. Apeluje on o pamięć o tych wydarzeniach. My też apelujemy o pamięć! Cała Warszawa spłynęła krwią. Decyzja o podjęciu walki z okupantem, o rozpo- częciu Powstania Warszaw- skiego była decyzją tragiczną. Miała znamiona greckiej tra- gedii – każdy wybór wydawał się zły. Musimy pamiętać o Po- wstaniu przez wzgląd na po- ległych w walce, ich odwagę i determinację. Powstanie Warszawskie na zawsze zmie- niło naszą Dzielnicę, nasze Miasto. 180 tys. pomordowa- nych cywili, 20 tys. poległych żołnierzy AK, 3 tys. kościusz- kowców zasługuje na pamięć i szacunek. Mamy nadzieję, że w piątek na ulicach Woli w godzinę „W” nie zabraknie przystających w zadumie prze- chodniów. W Wasze ręce od- dajemy nasz wyraz pamięci i szacunku dla historii naszej Dzielnicy i naszego Miasta. MJ Z Biuletynu Informacyjnego z dnia 2 sierpnia 1944 roku (środa) Dowódca Armii Krajowej dał rozkaz do walki z wrogiem ŻOŁNIERZE STOLICY Wydałem dziś upragniony przez Was rozkaz do jawnej walki z odwiecznym wrogiem Polski, najeźdźcą niemieckim. Po pięciu blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowa- dzonej w podziemiach konspiracji stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku, by Ojczyźnie przy- wrócić Wolność i wymierzyć zbrodniarzom niemieckim przykładną karę za terror i zbrod- nie dokonane na ziemiach Polski. Warszawa, 1.VIII-1944 r. Dowódca Armii Krajowej (-) BÓR WARSZAWA POWSTAŁA! Dziewczyna z lusterkiem po bombardowaniu przy ul. Złotej. Połowa września 1944. Sanitariuszki niosące na noszach rannego przy ul. Zielnej. Sierpień 1944 r. Powstaniec z granatem „sido- lówką”. Sierpień 1944 r. Mężczyzna w masce przeciwga- zowej przy ul. Moniuszki 7. Połowa sierpnia 1944. Powstaniec z kompanii „Koszta” na stanowisku strzeleckim. Sierpień 1944 r. BEZPŁATNY BIULETYN URZĘDU DZIELNICY WOLA MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO MUZEUM POWST. WARSZAWSKIEGO MUZEUM POWST. WARSZAWSKIEGO MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

Transcript of POWSTAŃCZY BIULETYN WOLSKI

POWSTAŃCZYBIULETYNWOLSKI

1sierpnia wybuchło Pow-stanie Warszawskie. 36tys. żołnierzy AK oraz

niewielkie grupy NSZ i ALprzystąpiły do walki. Wrazz nimi do stawienia okupan-towi oporu przygotowywałasię ludność cywilna Warsza-wy. Byli słabo uzbrojeni.Niemcy początkowo w liczbie16 tys., ale za to w pełnymuzbrojeniu. Bardzo szybkozwiększyli oddziały o 25 tys.żołnierzy, lotnictwo, czołgi,artylerię, moździerze, bombysamobieżne „Goliat”.

Po 4 dniach walki powstań-cy kontrolowali Śródmieście,część Woli, Stare Miasto, Po-wiśle, Dolny Mokotów orazŻoliborz. Warszawiacy bylipełni nadziei i entuzjazmu.Ujawniły się władze pod-ziemne, ruszyło radio i gazetapowstańcza AK.

5 sierpnia zaskoczeni siłąpowstańczą Niemcy ruszylido kontrataku. W odweciewspólnie z oddziałami SS-RONA dokonali Rzezi Woli.W czarną sobotę od 5 do 7sierpnia na Woli zginęło wmasowych egzekucjach około40 tys. bezbronnych cywili,a wśród nich dzieci, kobiety

i starcy. Opublikowaliśmywzruszający list (str. 6), nade-słany do naszej redakcji przezmieszkańca Woli, PanaLechosława T. Olejnickiego.Apeluje on o pamięć o tychwydarzeniach.

My też apelujemy o pamięć!Cała Warszawa spłynęła

krwią. Decyzja o podjęciuwalki z okupantem, o rozpo-częciu Powstania Warszaw-skiego była decyzją tragiczną.Miała znamiona greckiej tra-gedii – każdy wybór wydawałsię zły.

Musimy pamiętać o Po-wstaniu przez wzgląd na po-ległych w walce, ich odwagęi determinację. PowstanieWarszawskie na zawsze zmie-niło naszą Dzielnicę, naszeMiasto. 180 tys. pomordowa-nych cywili, 20 tys. poległychżołnierzy AK, 3 tys. kościusz-kowców zasługuje na pamięći szacunek. Mamy nadzieję,że w piątek na ulicach Woliw godzinę „W” nie zabraknieprzystających w zadumie prze-chodniów. W Wasze ręce od-dajemy nasz wyraz pamięcii szacunku dla historii naszejDzielnicy i naszego Miasta.

MJ

Z Biuletynu Informacyjnego z dnia 2 sierpnia 1944 roku (środa)

Dowódca Armii Krajowejdał rozkaz do walki z wrogiem

Ż O Ł N I E R Z E S T O L I C YWydałem dziś upragniony przez Was rozkaz do jawnej walki z odwiecznym wrogiem

Polski, najeźdźcą niemieckim. Po pięciu blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowa-dzonej w podziemiach konspiracji stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku, by Ojczyźnie przy-wrócić Wolność i wymierzyć zbrodniarzom niemieckim przykładną karę za terror i zbrod-nie dokonane na ziemiach Polski.

Warszawa, 1.VIII-1944 r. Dowódca Armii Krajowej (-) BÓR

W A R S Z A W A P O W S T A Ł A !

Dziewczyna z lusterkiem pobombardowaniu przy ul. Złotej.Połowa września 1944.

Sanitariuszki niosące na noszachrannego przy ul. Zielnej.Sierpień 1944 r.

Powstaniec z granatem „sido-lówką”. Sierpień 1944 r.

Mężczyzna w masce przeciwga-zowej przy ul. Moniuszki 7.Połowa sierpnia 1944.

Powstaniec z kompanii „Koszta”na stanowisku strzeleckim.Sierpień 1944 r.

BEZPŁATNY BIULETYNURZĘDU DZIELNICY WOLA

MU

ZE

UM

PO

WST

AN

IAW

AR

SZA

WSK

IEG

OM

UZ

EU

M P

OW

STA

NIA

WA

RSZ

AW

SKIE

GO

MU

ZE

UM

PO

WST

.WA

RSZ

AW

SKIE

GO

MU

ZE

UM

PO

WST

.WA

RSZ

AW

SKIE

GO

MU

ZE

UM

PO

WST

AN

IAW

AR

SZA

WSK

IEG

O

2

31 lipca 2008 r.(czwartek)■ ul. Okopowa przy ul.

Mireckiego – godz. 14:00miejsce pamięciZgrupowania „Radosław”uroczyste złożeniekwiatów, warta honorowa

„Radosław” w tym rejonie Oddziały KedywuKG Armii Krajowej Zgrupowa-nia „Radosław”, „Broda”, „Cza-ta”, „Colegium A", „Pięść”, „Mio-tła”, „Parasol”, „Zośka” pod do-wództwem ppłk. Jana Mazurkie-wicza ps. „Radosław” rozpoczęły 1sierpnia 1944 r. walkę z Niemcami.■ skwer przy ul. Chmielnej

122/134 – godz. 16:00miejsce pamięciZgrupowania „Chrobry II”uroczyste złożeniekwiatów, warta honorowa

„Chrobry II”Jednostki zgrupowania ArmiiKrajowej „Chrobry II” Dowódz-two Sztabu Służby KompaniiŁączności „Topór” i KompaniiRezerw. „Sęk” I Batalionu „LechŻelazny”, 1 Komp. „Warsza-wianka”, 2 Komp. „Ned”-„Kos”„Pilecki” 3 Komp. „Zdunin”;Jednostki Zgrupowania AK„Chrobry II” II Batalionu „LechGrzybowski” 4 Komp. „Alek-sander”, 5 Komp. „Janusz-Wir”,6 Komp. „Jeremi”, Szpitale „Śli-ska” i „Mariańska”■ ul. Wolska róg ul.

Młynarskiej – godz. 17:00miejsce pamięciZgrupowania „Waligóra”uroczyste złożeniekwiatów, warta honorowa

„Waligóra”Poległym Żołnierzom III Obwo-du Armii Krajowej oraz wymor-dowanej ludności Woli w 50-rocznicę Powstania Warszaw-skiego 1944-1994

1 sierpnia 2008 r.(piątek)przy Pomniku „PolegliNiepokonani” – centralneuroczystości z udziałemKompanii ReprezentacyjnejWPul. Wolska 174/176godz. 19.00

Pomnik „Polegli Niepokonani”upamiętniający obrońców i miesz-kańców Woli, którzy stracili ży-cie w sierpniu 1944• godz. 18:00 wystawienie

posterunku honorowegoprzez harcerzy

• godz. 18:45 wystawienieposterunku honorowegoprzez Kompanię Repre-zentacyjną WojskaPolskiego

• 18:50 wprowadzeniewojskowej asysty honoro-wej i pocztów sztandaro-wych

• godz. 19:00 powitaniezaproszonych gościi uczestników uroczystoś-ci, wystąpienia okolicznoś-ciowe

• godz. 19:20 modlitwa eku-meniczna

• godz. 19:30 minuta ciszydla uczczenia poległych,salwa honorowa, złożeniewieńców, odegranie przezorkiestrę melodii powstań-czych

• godz. 20:00 odprowadzeniewojskowej asysty honoroweji pocztów sztandarowych

5 sierpnia 2008 r.(wtorek)■ ul. Wolska 40 – godz. 13:00

miejsce zaciętych walk po-wstańczych „PałacykMichla”uroczyste złożeniekwiatów, warta honorowakoncert pt. „Zakazanepiosenki na Woli”

„Pałacyk Michla”w tym miejscu w dniu 5 VIII1944 grupa szturmowa z I kom-panii Batalionu "Parasol" AK to-czyła ciężkie walki o pałacyk Mi-chlera i Młyny – BohaterskimObrońcom Ojczyzny – mieszkań-cy Warszawy 2006.■ ul. Anielewicza 34

godz. 14:00miejsce pamięci batalionu„Zośka” ZgrupowaniaRadosław AKuroczyste złożeniekwiatów, warta honorowa

„Gęsiówka”5 VIII 1944 roku harcerski bata-lion „Zośka” Zgrupowania „Ra-dosław” Armii Krajowej zdobyłniemiecki obóz koncentracyjny„Gęsiówka” i uwolnił 348 więź-niów Żydów obywateli różnychkrajów Europy. Wielu z nichwalczyło i poległo w PowstaniuWarszawskim.■ ul. Górczewska 32 (za wia-

duktem) – godz. 16:00miejsce największejegzekucji na Woliuroczyste złożeniekwiatów, warta honorowakoncert pt. „Zakazanepiosenki na Woli”

Miejsce uświęcone krwią Pola-ków poległych za wolność Ojczy-zny. Tu od 5 do 12 sierpnia 1944w masowych egzekucjach ludno-ści cywilnej hitlerowcy rozstrze-lali 12 000 Polaków.

■ ul. Karolkowa 53 godz. 17:00miejsce pamięci poświęco-ne harcerkom SzarychSzeregówuroczyste złożeniekwiatów, warta honorowa

płyta harcerek „Szarych Szeregów”Pamięci harcerek Drużyny nr100 im. E. Plater HarcerskiegoPatrolu Sanitarnego ObwoduAK WOLA zamordowanych 5VIII 1944 w rejonie Szpitala św.Łazarza przez faszystowskichzbrodniarzy.■ u zbiegu ul. Leszno i Al.

Solidarności – godz. 17:30Pomnik Poświęcony 50-ciuTysiącom MieszkańcówWoliuroczyste złożeniekwiatów, warta honorowakoncert pt. „Zakazane pio-senki na Woli"

„Skwer Pamięci”50. tysięcy mieszkańców Wolizamordowanych przez Niemcówpodczas Powstania Warszawskie-go w 1944 r.

10 sierpnia 2008 r.(niedziela)■ Otwarcie wystawy „Wola

Oskarża” oraz msza św.Kościół Św. Wawrzyńcana Reducie Wolskiej przy ul. Wolskiej 140Agodz. 11.00Wystawa będzie czynna we wtorki i czwartki w godz. 11.00-17.00do 2 października 2008 r.

UROCZYSTE OBCHODY 64. ROCZNICY WYBUCHUPOWSTANIA WARSZAWSKIEGO NA WOLI

W ramach obchodów 64. rocz-nicy wybuchu Powstania War-szawskiego na Woli w dniu 5sierpnia 2008 r. odbędą siękoncerty pt. „Zakazane pio-senki na Woli”.Miejsca koncertów:1. Pałacyk Michla, ul. Wolska

40, godz. 13.002. ul. Górczewska 32,

godz. 16.003. Skwer Pamięci u zbiegu

ulic Leszno i Al. Solidar-ności, godz. 17.30.

W trakcie 20-minutowych wy-stępów muzycznych na tere-nie dzielnicy Wola zabrzmiąnajbardziej znane utwory po-wstańcze.

WY

DZ

IAŁ

KU

LT

UR

Y

WY

DZ

IAŁ

KU

LT

UR

Y

WY

DZ

IAŁ

KU

LT

UR

Y

WY

DZ

IAŁ

KU

LT

UR

YWY

DZ

IAŁ

KU

LT

UR

Y

WY

DZ

IAŁ

KU

LT

UR

YW

YD

ZIA

Ł K

UL

TU

RY

WY

DZ

IAŁ

KU

LT

UR

Y

WY

DZ

IAŁ

KU

LT

UR

Y

3

— Już prawie dwa lata naWoli działa Społeczna Rada,jednocząca przedstawicieliśrodowisk o różnorodnychkorzeniach.— Nasza Rada jest dowodemna to, że można działać ponadpodziałami. Skupiamy pow-stańców warszawskich, inwa-lidów wojennych, Sybiraków,członków Armii Krajoweji organizacji „Wolność i Nie-zawisłość”, Związek Komba-tantów Rzeczypospolitej Pol-skiej i Byłych Więźniów Poli-tycznych. — To wiele środowisk. Jakdziś zorganizowani są kom-batanci w Polsce? — W okresie PRL istniałajedna organizacja – ZwiązekBojowników o Wolność i De-mokrację (ZBoWiD). W 1991r. przekształcono go w Zwią-zek Kombatantów Rzeczy-pospolitej Polskiej i ByłychWięźniów Politycznych(ZKRPiBWP), który równieżwchodzi w skład Rady Kom-batanckiej na Woli. Na po-czątku lat 90. wiele środowiskzaczęło się uniezależniać.Z jednej organizacji powstałookoło 150. Z czasem zaczęłysię stopniowo wykruszaći dziś mamy ok. 90 organiza-cji kombatanckich. Najwięk-szą z nich jest właśnieZKRPiBWP, który zrzesza70% wszystkich kombatan-tów. Pozostałe 30% należy doinnych organizacji. Wszystkoto są malutkie środowiska,dlatego dzisiaj kombatancimają niewielką siłę przebicia.Jesteśmy bardzo rozproszeni. — A jednak na Woli udałosię zjednoczyć ludzi o takróżnych kolejach losu. Jakto możliwe?— Udało się, bo środowiska,które skupiamy nie wdają sięw politykę. Ja byłem wWojsku Polskim, a wcześniejw AK. W obydwu przypad-kach nie interesowały mniesprawy polityczne – chciałemtylko skończyć z Niemcami.Do Wojska Polskiego, któreprzyszło ze wschodu zostałemzmobilizowany. Nie czułemsię tam najlepiej, ale jednakto było polskie wojsko. Właś-nie dlatego w tej chwili naj-bardziej zależy mi na integra-cji środowiska. Obecnie w na-szej dzielnicy jest 920 osób,które mają uprawnienia kom-

batanckie. Jestem naprawdęzadowolony, że potrafiliśmyna Woli znaleźć wspólny ję-zyk. Pracujemy. Nie zważamyna to, że ktoś chce nas poróż-nić. Skupiamy się tylko natym, żeby coś zrobić dlaweteranów. Reprezentujemywszystkich kombatantów –ludzi, którzy walczyli z bro-nią w ręku przeciw okupan-towi. — Przejdźmy teraz do okre-su wojennego. Jak potoczyłysię Pana losy w tamtym cza-sie?— Kiedy wybuchła wojnamiałem 17 lat. Mieszkałem naKresach. Od 1942 r. byłemżołnierzem Kedywu obwoduAK Czortków. Naszym zada-niem była obrona ludnościpolskiej przed morderstwamipopełnianymi przez ukraiń-skich nacjonalistów. W maju1944 r. zmobilizowano mniedo I Armii Wojska Polskiego.Szlak bojowy przeszedłem z 1

Samodzielnym Pułkiem Łącz-ności od Sum, przez Chełm,Warszawę, Krzyż, aż do Zol-din nad Odrą. Tam zostałemprzeniesiony do I KorpusuPancernego II Armii. Miałemprzeszkolenie radiotelegrafi-sty I klasy, więc w dowództ-wie obsługiwałem sztabowąradiostację dużej mocy. Powojnie przeniesiono mnie dojednostki, gdzie jako do-świadczony radiotelegrafistabyłem szefem radiostacji.Wojna zastała mnie w IVklasie gimnazjum, więc żebyskończyć szkołę przeszedłemdo cywila. Studiowałem, zało-żyłem rodzinę, pracowałem

w Stowarzyszeniu Inżynie-rów i Mechaników Polskich. — Czy pozostały Panu ja-kieś wspomnienia z Powsta-nia Warszawskiego?— Kiedy wybuchło Powsta-nie, ja byłem na Majdankuw Lublinie. Tam przeżyłemhistorię, która odcisnęła pięt-no na całym moim życiu.W pewnym momencie AK-owców zaczęło aresztowaći wywozić NKWD. Ci od nas,którzy zostali uwięzieni zgi-nęli i do dnia dzisiejszego niewiadomo gdzie i jak. Do dziśnie umiem sobie odtworzyć,kto mnie uprzedził, żeby nienocować tamtej nocy w jed-nostce.— Jak ocenia Pan decyzjęo rozpoczęciu Powstania?— Dziś działam w środowis-ku, gdzie są osoby o różno-rodnych poglądach. Niektó-rzy twierdzą, że Powstaniebyło niepotrzebne, że niepo-trzebnie zginęło tyle ludzi.Uważam i cały czas tłumaczę,że powstanie było potrzebnei celowe. Jako żołnierze poka-zaliśmy, że potrafimy walczyćz okupantem. Pokazaliśmyświatu, który nie umiał nasdocenić, że walczymy o suwe-renność i żeby następne po-kolenia żyły w kraju wolnymod okupacji. Pięcioletnia oku-pacja Warszawy przez hitle-rowców doprowadziła miesz-kańców do takiej determi-nacji, że nie mogli już dłużejprzeżywać zniewolenia. 63-dniowa walka toczona w wa-runkach druzgocącej przewa-gi niemieckiej i niesprzyja-jącej sytuacji politycznej mo-gła być prowadzona tylkodzięki poświęceniu całegospołeczeństwa Warszawy. Bo-haterstwo powstańców jestnajwiększym w naszej historiiprzejawem walki o wolnośćjako wartość wyższą niż życie,kalectwo, dobra materialne.Nasza Rada planuje bardzouroczyście uczcić RocznicęPowstania Warszawskiego. — Powróćmy jeszcze dodziałalności Rady Komba-tanckiej. Co udało się zrobićprzez półtora roku istnienia?— Poprawiliśmy jakość opie-ki lekarskiej dla kombatan-tów. Zgodnie z ustawą o świad-czeniach opieki zdrowotnejfinansowanych ze środkówpublicznych kombatanci po-

dobnie jak inwalidzi wojennimają prawo do korzystania zeświadczeń NFZ poza kolej-nością. Niestety do tej poryMinisterstwo Zdrowia niewydało rozporządzenia wyko-nawczego. Zorganizowaliśmywięc spotkanie w urzędziedzielnicy z dyrektorem Wło-dzimierzem Pisarskim z przy-chodni Centrum Attis. Kie-rownictwo przychodni wyda-ło polecenie, aby przepisyustawy stosować wobec kom-batantów Woli. Udało sięzałatwić, że kombatanci sąprzyjmowani poza kolejnoś-cią i lepiej traktowani. Po-nadto jest ścisła współpracaz Urzędem Dzielnicy Wola. — Zajmujecie się też miejs-cami pamięci narodowej,których na Woli nie braku-je...— Tak, to ważna sfera naszejdziałalności. Ostatnio na mo-je ręce wpłynął apel miesz-kańców Woli, by podjąć in-terwencję w sprawie profa-nacji miejsca kaźni przy ul.Górczewskiej 32. Od 5 do 17sierpnia 1944 Niemcy roz-strzelali tam i spalili 12 tys.mieszkańców Warszawy.Obecnie teren zajmuje firmaNissan, która urządziła tampodziemny parking. Przykro,że to święte dla Polakówmiejsce zostało sprofanowaneprzez zabudowanie, w zagra-żającej bliskości pomnikai krzyża, salonu sprzedażysamochodów. — Jakie jeszcze działaniapodejmujecie? — Organizujemy spotkaniaz okazji Wielkanocy, BożegoNarodzenia i Nowego Roku.Tego wcześniej nie było.Pięćdziesięciu uczestnikówbawiło się na wycieczce w Ka-zimierzu Dolnym, na którądostaliśmy autokar od Urzę-du Dzielnicy Wola. Było bar-dzo przyjemnie – przewod-nik, obiad. Te spotkania kon-solidują kombatantów. Czuje-my się jak ludzie, którzy wal-czyli. Nie wchodzili w polity-kę, ale walczyli o wolnośćkraju. Chodzi o to, żebyskończyć z podziałami, żebynie nastawiać człowieka naczłowieka, kombatanta nakombatanta. Tylko wspólniepracować. To jest mój cel za-sadniczy i do niego dążę. — Dziękuję za rozmowę. JR

NA WOLI ODNALEŹLIŚMY WSPÓLNY JĘZYKRozmowa z Mieczysławem Pelweckim, Przewodniczącym Społecznej Rady Kombatanckiej

powołanej przy Burmistrzu Dzielnicy Wola, działaczem Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych Warszawa-Wola

„Chodzi o to, żeby skoń-czyć z podziałami, żebynie nastawiać człowiekana człowieka, komba-tanta na kombatanta.”

— W czasie Powstania War-szawskiego dowodził Pan naWoli grupą szturmową batalio-nu „Parasol”. Jak zapamiętałPan pierwsze dni działań wo-jennych?— Powstanie wybuchło 1 sierp-nia ok.17:00. Byłem wtedy przyul. Elektoralnej, skąd z moją gru-pą szturmową wymaszerowaliś-my do Domu Starców na Karol-kowej. Tam znajdował się punktzborny batalionu „Parasol”.Przedzieraliśmy się przez ulice,

które były trudne do przejścia,bo Niemcy już wiedzieli, że cośsię dzieje. Mieliśmy ostrzał z róż-nych miejsc. Szczególnie tam,gdzie stacjonowała zmotoryzo-wana żandarmeria wojskowa.Miałem jednego rannego po dro-dze, ale udało się dotrzeć do celu.Pierwszy dzień powstania byłjeszcze bardzo spokojny, gdzie-niegdzie pojawiały się niemiec-kie samochody.

Drugiego dnia padał małydeszcz. Wysyłano mnie na patro-le, podczas których szukałemmiejsc stacjonowania Niemców.Raporty zdawałem do dowódcybatalionu „Parasol”, którymwówczas był skoczek cichociem-ny, kapitan Adam Borys. Trze-ciego dnia wyszedłem z dużympatrolem w kierunku ul. Dział-dowskiej. Stał tam budynek,gdzie wtedy mieściła się ubezpie-czalnia, a dziś jest szpital dziecię-cy. W połowie był w rękach nie-mieckich, a drugą część zajmo-wała AK. Po stoczeniu walkizdobyłem tam na Niemcach ka-rabin maszynowy. Wycofując sięwracałem przez Wolską, gdziepod numerem 40/42 dostrzegłembardzo ciekawy budynek – Pała-cyk Michla.— Pałacyk Michla wpisał sięna stałe do kart historii Woli.Zniszczenia wojenne sprawiły,

że dziś możemy podziwiać gotylko na zdjęciach. Jak wyglą-dały wnętrza budynku podczaspowstania?— Była to rezydencja właścicielamłynów parowych – KarolaMichlera, którą wybudowanopod koniec XIX w. Bardzo masy-wny, idealny do obrony dom.Taka mała forteca z żelazną bra-mą. Na dziedzińcu w odległości50-70 m stały młyny parowe.Obok znajdowały się fabrykaFranaszka i inne pomocniczezakłady. Ten kompleks znako-micie nadawał się do zasadzki naNiemców, którzy żeby rozbićbarykadę na Wolskiej, musieliprzejść dosłownie pod oknamiPałacyku. Po powrocie z patroluzłożyłem raport do kapitana„Borysa”. Dowódca zaaprobowałmój plan obrony – zrobienie za-sadzki na Niemców w PałacykuMichla.— Harcerze z „Parasola” utrzy-mywali Pałacyk przez długiedni. Jak przebiegała obrona?— 3 sierpnia wyruszyłem z gru-pą szturmową liczącą ok. 20 lu-dzi. Przez pierwsze dni fortyfiko-waliśmy dom, żeby polepszyćstan obrony. Miałem dwa kara-biny maszynowe, dużo pistole-tów automatycznych, granaty,środki wybuchowe, więc byliśmyjednym z najlepiej uzbrojonychoddziałów walczących na Woli.

Czwartego dnia wieczorem wy-darzył się epizod, który prze-szedł do historii. Zrobiliśmyspotkanie towarzyskie dla przy-jaciół z innych kompanii. Przy-szło ok. 50 osób. Mieliśmy kola-cję, kanapki, wino zdobyte naciężarówce niemieckiej. Atmo-sfera była wspaniała, śpiewaliś-my harcerskie piosenki. W pew-nym momencie mój kolega JózefSzczepański „Ziutek” usiadł dopianina Bechstein i skompono-wał piosenkę „Pałacyk Michla,Żytnia, Wola”. Pieśń przeszła dopowstania i jest śpiewana do dziś.Stała się nawet hejnałem dzielni-cy Wola – zegar na ratuszu wygry-wa dźwięki „Pałacyku Michla”szereg razy dziennie. „Ziutek”napisał nam prawdziwy hymn.Zginął we wrześniu 1944 r.

5 sierpnia nie był już tak weso-ły. O 5:15 rano wartownik dost-rzegł brygadę SS zamierzającąszturmować barykadę na Wol-skiej. Silnie uzbrojeni Niemcyposuwali się w szyku pół-bojo-wym, z podkasanymi rękawamii bronią gotową do strzału. Podrugiej stronie za murem w fab-ryce Franaszka miałem grupę ok.12 ludzi. Niemcy w ogóle niezdawali sobie sprawy, że idąprosto do pułapki. Kiedy byliprzy naszych oknach otworzyliś-my huraganowy ogień. Wzięliś-my ich w krzyżowy obstrzał tak,że nie mieli możliwości ucieczki.

Wybiliśmy ich co do nogi. Ulicabyła pełna trupów i ciężko ran-nych. Niektórzy wołali pomocy,chcieli jeszcze uciekać, czołgalisię po chodnikach. To było ma-kabryczne.

Kolejne szturmy Niemcówbyły coraz lepiej zorganizowane.Mieli wsparcie czołgów i samo-chodów pancernych. Z armatostrzeliwali tylny mur, a jedno-cześnie zabierali się do wywale-nia bramy wjazdowej. Chcieliwjechać czołgami do środka, bywziąć nas w dwa ognie. Przy pią-tym szturmie dostałem rozkaz,żeby się wycofać. Czołgi przebiłysię już na plac i rozwalały dom,brakowało nam amunicji. Tobyła tylko kwestia otoczenia nasi wykończenia. Poza tym miałemdużo rannych, więc musiałemskupić się na wyprowadzeniureszty ludzi żywych z tej pułapki.Wycofałem się stamtąd ok.15:00-16:00. Niemcy zajęli terenPałacyku Michla.— Początkowo powstańcomudało się opanować kluczowepunkty w Warszawie. Jak na towszystko reagowała ludnośćcywilna? — Ludność była bardzo entuzja-styczna. Na domach wisiały pol-

skie flagi, kobiety pomagałygotować strawę, a mężczyźni bu-dowali barykady, aby przygoto-wać się na ataki niemieckichczołgów. Ale z tego ładnego sier-pnia robił się już wrzesień.Sytuacja była dobra do chwili,kiedy Niemcy zaczęli się mścićmordując ludność, szczególniena Woli. Tam było przeważnieSS, dywizja „Herman Göring” –militarny pułk pancerny, którywalczył we Włoszech. Niemcyściągnęli go z najlepszymi czoł-gami. Ludzie codziennie byliświadkami morderstw. Niemcypotrafili postawić pod ścianą i

rozstrzelać 500 osób, palić ciałamiotaczami płomieni. Musimypamiętać o tym, że nie było wody,kopano prowizoryczne studnie.Od zanieczyszczeń, braku jedze-nia, brudu, zaczęły się czerwonka,tyfus i inne choroby zakaźne.Sytuacja zmieniała się na nieko-rzyść im dłużej trwało powstanie. — Jak wyglądał drugi tydzieńwalk powstańczych, niedługoprzed Pana tragicznym ranie-niem?— Dalej dostaliśmy rozkaz zaję-cia domu przy Żytniej 34 skądmogliśmy atakować Niemcówpróbujących opanować Cmen-tarz Ewangelicki. Tam walczy-łem dzień i całą noc z 6 na 7sierpnia. Potem przeszedłem naodpoczynek do byłego obozukoncentracyjnego na Gęsiówkę,który był oswobodzony przez„Zośkę”. 8 sierpnia rano miałemrozkaz, by wraz z grupą szturmo-wą wyprzeć esesmanów z kaplicyHalpertów na Cmentarzu Ewan-gelickim. Niemcy mieli bardzodobrze wyszkolonych strzelcówwyborowych, którzy strzelali tyl-ko do dowódców. Jeden pociski człowiek był trupem. Celowalimiędzy oczy, w brodę albo w ser-ce. Niestety, kiedy wydawałem

rozkazy było trochę hałasu, ktośmusiał rozpoznać, że to ja dowo-dzę. Dostałem pocisk prostow brodę. Gdyby nie szybka reak-cja mojego ciała, kula przeszyłabyszyję na wylot. Miałem też dwapociski wbite w hełm.

— Co wydarzyło się potem?

— Jacyś ludzie wyciągnęli mniespod ognia i zawieźli do szpitalaJana Bożego. Tam stwierdzonoprzestrzał dolnej szczęki i dużąranę wielkości dobrej popielnicz-ki. Odłamki pocisków miałem nacałej twarzy. Lekarze nie dawalimi szans na przeżycie. W War-

„PAŁACYK MICHLA, ŻYTNIA, WOLA. . .”Rozmowa z gen. Januszem Brochwicz–Lewińskim – „Gryfem”,

dowódcą obrony Pałacyku Michla na Woli

Janusz Brochwicz–Lewiński„Gryf” – Honorowy ObywatelWarszawy

Uroczyste odsłonięcie kamienia upamiętniającego obrońcówPałacyku Michla przy Wolskiej 40 – luty 2007 r.

4

STO

WA

RZ

YSZ

EN

IE W

SPÓ

LN

OT

A P

OL

SKA

STO

WA

RZ

YSZ

EN

IE W

SPÓ

LN

OT

A P

OL

SKA

szawie nie było mowy o trans-plantacji kości. Spalony języknie pozwalał mi mówić i przyj-mować pokarmów. Następnietułałem się po prowizorycznychszpitalach na Starówce. Stamtądkanałami przedostałem się doŚródmieścia przy pomocy żoł-nierzy i sanitariuszki, którzymnie ciągnęli, nieśli, pchali doprzodu przez 20 godzin. Kanałysą różne – burzowce, średnie,małe. Czasem takie, że trzeba siębyło czołgać. Do tej pory niewiem jak udało mi się przeżyć wbrudnej cieczy w ciężkim stanieranienia.

Ostatnie dni byłem w szpitaluna Marszałkowskiej. Tak przetr-wałem do kapitulacji 5 paź-dziernika 1944 r. Nie chciałemzostać w szpitalu, bo wiedzia-łem, że Niemcy zabijają ran-nych. Zostałem przewiezionyw wagonie towarowym do obozuprzejściowego Lamsdorf. Tam –bez bandaży, opatrywany szma-tami – mieszkałem w dole wyko-panym w ziemi, bo zabrakłomiejsc w barakach. Później do-stałem się do obozu jenieckiegoMurnau, gdzie była już izbachorych. Jednak Niemcy niechcieli mnie operować. Lekarzeco jakiś czas wyjmowali mi wyła-żące na wierzch kawałki kości imetalu. Po wyzwoleniu 23kwietnia 1945 r. Amerykanienatychmiast przewieźli mnie doszpitala Paryżu, a potem na od-dział transplantacji w WielkiejBrytanii. Tam w ciągu kilku dnimiałem operację. To uratowałomi życie. Nikt nie chciał wie-rzyć, że w takim stanie wytrzy-małem przez 13 miesięcy, w któ-rych żyłem, byłem w niewoli zezdrowymi i czekałem na opera-cję. — Po zakończeniu wojnypozostał Pan za granicą, by poprawie 60 latach powrócić wdawne miejsca walk. Jak przezten czas zmieniła się Wola?— Ku mojemu zdumieniu Wolazmieniła się ogromnie. Kiedy jąopuszczałem wszystko stało wpłomieniach, włącznie z fabrykąFranaszka. Pałacyk Michla byłpoważnie uszkodzony, ale jesz-cze stał. Widziałem go, kiedyodchodziłem. Reszta tych tere-nów wygląda zupełnie inaczej.Na posesji przy Wolskiej 40/42,gdzie były młyny parowe i Pała-cyk Michla, stoją duże wielopięt-rowe bloki. Pamiętam Wolę z lat30. Nie było tak wielu zabudo-wań, domy były mniejsze,mieszkało mniej ludzi. Robot-nicza dzielnica, która miała swójcharakter. Cmentarz Ewangeli-cki w ogóle się nie zmienił.Wygląda tak, jak go widziałem60 lat temu. Dom starców przyŻytniej, gdzie mieliśmy punktzborny zmienił się zupełnie. Natych terenach wyrosły nowedomy. Warszawa zmieniła sięprzez te 60 lat, wszystko się zmie-niło.— Dziękuję za rozmowę.

JR

PAŁACYK MICHLA

Wojenny hymn harcerskiego ba-talionu „Parasol”, powstały 5sierpnia 1944. Słowa do melodii J. Stiastnego(pieśń „Nie damy Popradowejfali”; niekiedy podaje się, iż tomelodia ludowa) ułożył Józef„Ziutek” Szczepański.

Pałacyk Michla

Pałacyk Michla, Żytnia, Wola,bronią się chłopcy od „Parasola”,choć na „tygrysy” mają visy,to Warszawiaki fajne urwisy są,hej!

Czuwaj wiaro i wytężaj słuch,pręż swój młody duch, pracując za dwóch.Czuwaj wiaro i wytężaj słuch,pręż swój młody duch jak stal.

Każdy chłopak chce być ranny,sanitariuszki – morowe panny,więc gdy cię kulka trafi jaka,poprosisz pannę, da ci buziaka, hej!

Z tyłu za linią dekowniki,intendentura, różne umrzyki,gotują zupę, czarną kawę,takim sposobem walczą za sprawę,hej!

Za to dowództwo jest morowei w pierwszej linii nadstawiagłowę,a najmorowszy przełożonyto jest nasz Miecio „w kółkogolony”, hej!

Wiara się bije, wiara śpiewa,Szkopy się złoszczą, krew ich zalewa,różnych sposobów się imają,co chwila „szafę” nam posyłają,hej!

Lecz na nic „szafa” i granatyza każdym razem dostają batyi wkrótce przyjdzie taka chwila,że zwyciężymy – i do cywila, hej!

Janusz Brochwicz–Lewiński,ps. Gryf – urodzony 17 wrześ-nia 1920 w Wołkowysku (ówcze-sne woj. białostockie), polski żoł-nierz Armii Krajowej w batalio-nie „Parasol”, generał brygady.

Matka Jadwiga z Piechocińs-kich, ojciec Stanisław – profesorliteratury i języków nowoczes-nych na Uniwersytecie StefanaBatorego w Wilnie i UJ w Kra-kowie.

W maju 1939 wstępuje do 76pp. w Grodnie. Jako podchorążybrał udział w kampanii wrześ-niowej. Został aresztowanyprzez NKWD, jednak uciekłz transportu. Wstąpił do ZWZ-AK. Od 1940 r. w Puławachuczestniczy w działaniach wy-wiadowczych na tyłach armiiniemieckiej na linii Wisły. Zde-konspirowany, od 1942 r. byłdowódcą plutonu i zastępcą do-wódcy w oddziale partyzanckimkpt. Hieronima Dekutowskiego„Zapory”. W tym czasie uzyskałod Niemców przydomek „Rycer-ski Dowódca” – atakowane przezniego konwoje niemieckie byłyogołacane z broni i puszczanewolno. Na rozkaz dowódcy okrę-gu warszawskiego przeniósł siędo Batalionu do zadań specjal-nych AK „Parasol”.

W Powstaniu Warszawskim,walcząc w „Parasolu”, do 5 sierp-nia dowodził legendarną obronąPałacyku Michla na Woli. Zna-ny też z akcji na aptekę Wende-go, z której udało mu się wydo-być niedostępne dla Polakówlekarstwa i środki znieczulającepomimo potężnych sił niemiec-kich stacjonujących w pobliżuapteki. W toku dalszych działań,8 sierpnia został ciężko ranny wszczękę w rejonie CmentarzaEwangelickiego, co wyelimino-wało go z dalszych walk. Poupadku Powstania trafił do obo-zu jenieckiego w Murnau. Przez7 miesięcy nie otrzymuje pomo-cy lekarskiej. Był wielokrotnieprzesłuchiwany i torturowanyprzez gestapo. Po wyzwoleniuobozu przez wojska amerykań-skie zostaje przewieziony doParyża i następnie do Szkocji,gdzie po 13 miesiącach od zra-nienia zostaje zoperowany. Powojnie przebywał na emigracji.Służył w armii brytyjskiej i 3Pułku Przybocznym KrólowejElżbiety. Działał również m.in.w Palestynie i Izraelu jako oficerwywiadu.

Do kraju powrócił w 2002 ro-ku przy wsparciu Stowarzysze-nia „Wspólnota Polska”.

Jako uczestnik walk na Wolibył głównym ekspertem tej dziel-nicy w przygotowaniach obcho-dów 60. rocznicy wybuchu Po-wstania Warszawskiego. Dziękijego wskazówkom zorganizowanowidowisko plenerowe dla TVP pt.„Pałacyk Michla, Żytnia, Wola...”W 2007 r. przy ul. Wolskiej 40w miejscu, gdzie stał PałacykMichla z inicjatywy władz dziel-nicy Wola odbyła się uroczystośćodsłonięcia pomnika poświęco-nego obrońcom tego budynkupodczas Powstania. Walki teprzeszły do historii dzięki pio-sence skomponowanej przez Józe-fa Szczepańskiego ps. „Ziutek” pt.„Pałacyk Michla”.

Odsłonięcia pomnika dokona-li Prezydent Hanna Gronkie-wicz-Waltz i gen. Brochwicz.W styczniu 2007 uczestniczyłw akcji billboardowej programu„Patriotyzm Jutra”.

24 maja 2007 Rada m.st War-szawy przyznała mu tytuł Hono-rowego Obywatela. Został odzna-czony Krzyżem Srebrnym Or-deru Wojennego Virtuti Militari,Krzyżem Komandorskim OrderuOdrodzenia Polski, dwukrotnieKrzyżem Walecznych, KrzyżemArmii Krajowej, Krzyżem Party-zanckim, Warszawskim KrzyżemPowstańczym, Krzyżem Kampa-nii Wrześniowej oraz Złotym Me-dalem za zasługi dla obronnościkraju. W roku 2008 przez Prezy-denta Lecha Kaczyńskiego awan-sowany do stopnia generała bry-gady.

Źródła:1. A. Bogucka. „Życiorys majora Janusza

Brochwicz-Lewińskiego, ps. Gryf”, 2. T. Szczepański, H. Dzierzęcki, „Robi-

łem swoją robotę. Rozmowa z mjr Janu-szem Brochwicz–Lewińskim Gryfem”Wydawnictwo Strażnik, 2006 r.

3. „Kombatant”, nr 3, 2007 r., s. 23.

W I Samodzielnej BrygadzieSpadochronowej gen. Stanis-ława Sosabowskiego, 1946 r.

Pałacyk Michlera znany także jako Pałacyk Michla – budynek miesz-kalny w stylu neosecesyjnym, znajdujący się przed wojną przy ul. Wol-skiej 40. Przedsiębiorca Karol Michler zbudował tam na początkuXX w. duży młyn parowy, makaroniarnię i piekarnię. Pałacyk zostałzburzony podczas Powstania.

5

STO

WA

RZ

YSZ

EN

IE W

SPÓ

LN

OT

A P

OL

SKA

STO

WA

RZ

YSZ

EN

IE W

SPÓ

LN

OT

A P

OL

SKA

Maciek i Damian lat 12 i 11Powstanie kojarzy mi się z ludź-mi, którzy walczyli w obronieWarszawy, z pomnikiem kołostacji Orlen, który jest poświęco-ny poległym na Woli. Z ruchemoporu mi się kojarzy. Ja myślę o Niemcach i czołgach.I jeszcze taka piosenka mi się ko-jarzy: Czuwaj wiaro i wytężajsłuch! Jak wybije któraś godzina,to zegar gra tę melodyjkę (zegarna budynku Urzędu DzielnicyWola na al. Solidarności 90 –przyp. red.) Szymon lat 20Piosenka Pałacyk Michla. Mójkolega ze studiów, który ciąglesię chwali, że jego dziadek wal-czył w Powstaniu. Przedstawie-nie szkolne, w którym grałem. Poprzedstawieniu starsi ludzie, któ-rzy przeżyli Powstanie mówili,że podobało im się, że się śmiali-śmy. Oni też się śmiali – byliprzecież młodymi ludźmi. Godne podziwu jest to, że ludzienawet młodsi ode mnie, kiedyprzyszła godzina „W” nie myśląco tym czy przeżyją, nie wiedzącczy spotkają jeszcze rodzinę ru-

szyli do walki. Walczyli w słusz-nej sprawie. W sprawie wolności,nie tylko Warszawy, ale całejPolski. Tadeusz lat 95Na Pomoc. Na pomoc Warsza-wie! Słyszeliśmy: Warszawa wal-czy. Kompania się zebrała i idzie-my. Szliśmy z Zamojszczyzny zBiłgoraju i doszliśmy do Szcze-brzeszyna. Tam bolszewicy nasotoczyli i odebrali broń, rozbroilinas. Walczyłem w Armii Kra-jowej. Mieszkam teraz na Woli. Agata lat 12Z wojną, z małymi dziećmi, któ-re zostały zabite, z przegranąwojną. Z Muzeum PowstaniaWarszawskiego. Byłam w nimjest bardzo fajne, mimo, że totakie smutne, to ładnie to zrobili.Arkadiusz 52 lataBohaterstwo, patriotyzm, walkao niepodległość. Mój dziadek,który walczył i przeżył Powsta-nie. Skojarzeń jest dużo. 1 sierp-nia. Dla Warszawiaka to jestważna data. Prawdziwy warsza-wiak powinien w godzinę „W”stanąć i podumać. A rocznica jużniedługo!

Darek lat 13Z 1944 rokiem. Od 1 sierpnia do3 września trwało. 63 dni. Z woj-ną, bo wojna była i że Hitler wy-grał. Z historią Warszawy, z AK. Katarzyna 62 lataMam same tragiczne skojarzenia.Dobrze, że powstał Pomnik Po-mordowanych…Co byśmy nie mówili i o heka-tombie, o wielkich stratach inte-lektualnych ludzkich to nie mo-żemy gdybać, co by było gdyby.Walcząc pokazaliśmy światu, żejesteśmy, że walczymy, nieośmieliłabym się jakiejś alterna-tywnej historii tworzyć. 1 sierpnia z moim wnukiem sta-niemy na baczność, może poje-dziemy na cmentarz. Kamil lat 13 Mi Powstanie Warszawskie koja-rzy się z taką literką „P”, ze zna-kiem Powstania, Poza tym krwawa jatka….O Powstaniu uczyliśmy sięw szkole, ale ja cały czas ściąga-łem…Jacek 29 latZ bohaterstwem Warszawiaków,chlubną kartą stolicy, z czymś,

czym Warszawa może się po-chwalić. Z Powstaniem kojarzymi się Znak Polska Walcząca.Małgorzata 29 latMieszkam na Woli, więc Powsta-nie kojarzy mi się z ulicą Ogro-dową, Elektoralną, Waliców, zestarymi kamienicami, gdzie to-czyły się walki, ze studzienkami,kanałami, z Gettem. Anna lat 54Z dniem 1 sierpnia, z MuzeumPowstania Warszawskiego.Marek 60 latOgromne zniszczenia i w lu-dziach, i w substancji miasta,tragedie ludzi, i pytanie czy po-trzebne czy nie potrzebne. Pyta-nie, które zostaje bez odpowie-dzi. Więcej było strat, być możebyło to nie do uniknięcia. Gdybyna zimno planować to byłbymraczej za tym żeby go nie było. Grzegorz lat 21Z walką o ojczyznę, z niewypa-łem samego Powstania, i jeszczez taką fajną akcją, jaką jest nocnyBieg Powstania Warszawskiego.

Dzień 5 sierpnia 1944 rokuwinien uzyskać rangęogólnowarszawskiego dnia

pamięci i na stałe zostać wpisanyw rocznicowe obchodyPowstania Warszawskiego.

Zbliża się kolejna rocznicaPowstania Warszawskiego, pod-czas którego Niemcy dokonalimasowego mordu mieszkańcówwarszawskiej Woli. Sześćdziesiątcztery lata temu dzielnica spły-nęła polską krwią.

W pierwszych dniach sierpnia,w masowych egzekucjach zginę-ło około pięćdziesiąt tysięcy ko-biet, mężczyzn i dzieci.

To w odwecie za powstańczyzryw Warszawy niemiecki oku-pant dokonywał tego mordu jużod 1 sierpnia 1944 roku. Ekster-minacja Woli osiągnęła apogeumw dniu 5 sierpnia. Tylko tegodnia tysiące ludzi padło od kulniemieckich zbrodniarzy. Nieoszczędzano nikogo. Pod lufykarabinów plutonów egzekucyj-nych pędzono całe rodziny. Niebyło cezury wieku. Nie było li-tości… Mordowano wszystkich.Dom po domu, ulica po ulicy…Na śmierć pędzono niedołęż-nych starców, matki z dziećmi na

ręku, ojców rodzin, młodzieżi dzieci w wieku szkolnym. Ci, conie mieli siły dojść do wyznaczo-nego im miejsca kaźni, mordo-wani byli po drodze…

Cała Wola stała się wtedy jed-nym, wielkim cmentarzyskiem.Tragedię tamtych dni przypomi-nają tablice z piaskowca upamięt-niające największe miejsca kaźni.

A ile jest miejsc nieoznaczo-nych, takich, jak chociażbyChłodna 62. Tu 6 sierpnia 1944roku o godz. 3.30 rano nagle napodwórku pojawili się Niemcy.Wdarli się opłotkami od ulicyOgrodowej, gdyż brama wejścio-wa od ulicy Chłodnej była zamk-nięta, zabarykadowana i trudnado sforsowania. Kazali wycho-dzić najpierw mężczyznom, któ-rych w piwnicy było ok. czter-dziestu. Wszystkich natychmiastrozstrzelali na podwórku. Ocalałtylko jeden, bo był ubrany w ko-lejarski mundur. Resztę miesz-kańców pognano do kościoła św.Wojciecha. Dzisiaj pod nume-rem Chłodna 62 nikt już niemieszka. Nie ma domu – jest tyl-ko parking.

Każdego roku, w dniu 1 sierp-nia pod pomnikiem „Polegli

Niepokonani” oddajemy hołdbohaterom Powstania Warszaw-skiego. Poległym powstańcom,cywilom zabitym w czasie walk,ofiarom rzezi warszawskiej Wolii żołnierzom armii Berlinga.

Tak oto zbrodnia wojenna do-konana przez Niemców w czasieII wojny Światowej, zbrodnialudobójstwa dokonana na miesz-kańcach warszawskiej Woli zo-stała wmontowana w rocznicoweuroczystości i zatraciła swój tra-giczny charakter, a 5 sierpnia stałsię lokalną uroczystością. Zatemnic dziwnego, że większośćmieszkańców Woli oraz innychdzielnic Warszawy nic nie wieo tamtych wydarzeniach.

A przecież w świetle prawamiędzynarodowego rzeź Wolibyła zbrodnią i nie miała nicwspólnego z działaniami wojen-nymi w czasie Powstania War-szawskiego.

Dlatego też dzień 5 sierpniawinien uzyskać szczególną rangęwśród rocznicowych uroczystoś-ci związanych z PowstaniemWarszawskim tym bardziej, żew rozwidleniu al. Solidarnościi ul. Leszno, na Skwerze Pamięcistoi pomnik tym wydarzeniom

poświęcony. Jedyny ślad po 50tys. wymordowanych mieszkań-cach tej dzielnicy.

Zwracam się zatem do władzdzielnicy, zróbcie wszystko, abypamięć o 5 sierpnia 1944 roku byłaobecna w historii Warszawy i świa-domości jej mieszkańców, abydzień 5 sierpnia na stałe został wpi-sany w rocznicowe uroczystościPowstania Warszawskiego, jakodzień pamięci o zbrodni wojennejdokonanej przez Niemców na bez-bronnej ludności Woli.

Lechosław T. OlejnickiPrzewodniczący Komitetu Budowy Pomnika

Pamięci 50 tysięcy Mieszkańców WoliZamordowanych przez Niemców podczas

Powstania Warszawskiego 1944

NASZE SKOJARZENIAZ POWSTANIEM WARSZAWSKIM

APEL O UCZCZENIE PAMIĘCIPOMORDOWANYCH MIESZKAŃCÓW WOLI

Redakcja postanowiła przeprowadzić krótką sondę wśród mieszkańców Dzielnicy na temat Powstania Warszawskiego. Sprawdziliśmy wiedzę historyczną osób w różnym wieku. Zadaliśmy proste pytanie: Jakie są Twoje skojarzenia z Powstaniem Warszawskim?

Zbiorowa mogiła ludnościwymordowanej 5 sierpnia1944 r. przy ul. Wolskiej

6

MU

ZE

UM

WO

LI

W 1943 r. w Sylwestrazostałem zaprzysiężonyw Oddziałach Szturmo-

wych Szarych Szeregów. Prze-szedłem najpierw szkolenie, kur-sy dywersji, jednocześnie uczest-nicząc w akcjach tzw. „MałegoSabotażu”.

OS’y w połowie 1943 r. zostałyprzeformowane w batalion. Pośmierci naszego kolegi i komen-danta Tadeusza Zawadzkiegopseudonim „Zośka” w sierpniu1943 r. batalion otrzymał nazwę„Zośka”.

W marcu 1944 r. zostałemsłużbowo przeniesiony do bata-lionu „Parasol” i z „Parasolem”doszedłem do powstania. Pociężkich walkach na Woli bata-

lion przeszedł na Stare Miasto.Ok. 10 sierpnia zgłosiłem się naochotnika do służby obserwatorana wieży Kościoła Garnizonowe-go i odkomenderowany do dys-pozycji sztabu płk Ziemskiego,dowódcy obrony Starego Miasta.

Tym sposobem od godziny 6rano do 18 wieczorem siedziałemna prawej wieży dzisiejszej Kate-dry Wojska Polskiego. Wieża niemiała schodów, ze sklepienianawy przechodziło się do wieżyi po drabinie – około 6, 7-metro-wej do belek, na których wisiał

dzwon. Widziałem z tej wieżybardzo dokładnie bardzo dużącześć Warszawy, poprzez PałacRzeczypospolitej, poprzez morzeruin getta, aż do Cmentarza Po-wązkowskiego. Widać było Dwo-rzec Gdański, który był w rękachNiemców i Żoliborz, który był wnaszych rękach. Pofalowane mo-rze gruzów to getto, bo Niemcyprzy jego likwidacji pieczołowi-cie wysadzali budynek za budyn-kiem.

Musiałem opisywać i szkico-wać wszystko: stanowiska nie-mieckie i polskie i ich przesunię-cia, naloty, burzone domy. Za-znaczyć, gdzie się coś waliło, a winnym miejscu paliło. Kończy-łem wtedy 18 lat. Miałem lor-netkę i gońca, który biegał z tymimoimi szkicami i opisami do do-wództwa, co godzinę. I było tak 7lub 8 dni. Przeżyłem tam wielenalotów. Niemcy latali tak nisko,że widziałem twarze pilotów iodrywające się bomby. Nadlaty-wali najczęściej od strony Żoli-

borza. Tylko wieża się potemchwiała, nawet dzwon dzwonił.Wszystko się chwiało.

Oni nigdy tego kościoła nietrafili, ani z dział, ani z samolo-tów, nie wiem, jakim cudem. Po-za tą jedną wieżą… którą w koń-cu trafili. Pod murem Cmentarza

Powązkowskiego stały sześciolu-fowe miotacze min. Właśnie takamina zapalająca uszkodziła wieżę.

Człowiek ma fizjologię. Odczasu do czasu musi zejść i zrobićsiusiu. Wracałem właśnie na wie-żę, gdy na 2, 3 stopniu usłysza-łem nad sobą szum i ten huk.Wykonałem rozpaczliwy skokw tył i ocalałem. Ten chłopiec,goniec zginął. Miał 17 lat. Znacz-nie był ode mnie młodszy...

Wojna bardzo zmienia czło-wieka. To był kolejny rok wojny.Myśmy byli już wtedy znaczniestarsi. Dojrzewa się w takich cza-sach nieprawdopodobnie szybko.Myśmy byli już 25 letni mniejwięcej. Może nawet i jeszcze star-si. Jeśli człowiek żyje w ciężkichwarunkach to albo zostaje zerem,albo żołnierzem pierwszolinio-wego szturmowego batalionu.

Po wojnie. Poszedłem na gruzyfabryki założonej jeszcze przezmego pradziadka Jana Serkow-skiego przy ulicy Nowolipiew 1867 roku na Woli. Fabrykaw czasie okupacji niemieckiejbyła w obrębie getta. Zostały

z niej jedynie gruzy. Na Żelaznejparę domów stało. Na rogu No-wolipia i Żelaznej częściowo oca-lał zrujnowany klasztor sióstrzakonnych. Siostry zakonne za-częły od razu działać. Ocalałrównież Szpital św. Zofii, stacjo-nował w nim oddział SS.

Tramwaj na Żoliborz już szedłze Śródmieścia, ale to była wyrą-bana droga w gruzach. Postawio-no słupy, trakcje i tramwaj jeź-dził. Za wiaduktem, za DworcemGdańskim – tam się zaczynałoczęściowo spalone i zburzone, alemiasto. Do placu Bankowego tosię jechało przez gruzy. Warsza-wa zaczynała odżywać. Życiekwitło w parterowej Warszawie.

Rodzina mej matki osiadła naWoli w połowie XIX wieku i żyłatam i pracowała do 1939 roku. Ja

i moja siostra urodziliśmy się naWoli w Szpitalu św. Zofii. Paręmoich akcji w „Zośce” i „Paraso-lu” miało miejsce na Woli. Po-czątek powstania na Woli. Przykońcu mojej życiowej ścieżki teżna Woli. Mieszkam na Anielewi-cza.

Wysłuchała i spisała – MJ

NOTATKA ZE WSPOMNIEŃOpowiada żołnierz „Zośki” i „Parasola”, Pan Jacek Tomaszewski

7

Mury Getta. Obóz Gęsiówka. Widok z wieży Kościoła św. Augustyna.

Napełnianie przez ludność cywilną worków z piaskiem. Ul. Moniu-szki przy ul. Marszałkowskiej. Sierpień 1944.

Powstaniec obserwujący z oknaul. Marszałkowską w kierunkupołudniowym Al. Jerozolim-skich. Wrzesień 1944.

Transport rannego chłopca doszpitala polowego komp. „Kosz-ty” przy ul. Moniuszki 11.Sierpień 1944.

Pożar kamienicy prawdopodob.przy ul. Sienkiewicza. Wrzesień1944.

Legitymowanie cywila przezpowstańców. Sierpień 1944.

MU

ZE

UM

PO

WST

AN

IAW

AR

SZA

WSK

IEG

OM

UZ

EU

M P

OW

STA

NIA

WA

RSZ

AW

SKIE

GO

MU

ZE

UM

PO

WST

AN

IAW

AR

SZA

WSK

IEG

O

MU

ZE

UM

PO

WST

AN

IAW

AR

SZA

WSK

IEG

O

MU

ZE

UM

PO

WST

AN

IAW

AR

SZA

WSK

IEG

O

MU

ZE

UM

WO

LI

1 sierpnia • Początek powstania Godzina

„W” 17.00. • Hitler i Himmler decydują

o zniszczeniu miasta. 2 sierpnia• Odwrót powstańców z Żoli-

borza w kierunku PuszczyKampinoskiej.

• Zdobycie gmachu PocztyGłównej, elektrowni na Po-wiślu, Polskiej WytwórniPapierów Wartościowych.

• Pierwszy numer jawnego pis-ma AK „Biuletynu Infor-macyjnego”.

3 sierpnia• Powstańcy zdobywają gmach

Dworca Pocztowego w Al. Je-rozolimskich.

• Na Woli oddziały niemieckieużywają ludności cywilnejjako „żywych tarcz”.

4 sierpnia • Przy Górczewskiej powstaje

„Zieleniak” – obóz przejścio-wy dla wypędzanej z domówludności.

5 sierpnia• „Czarna sobota” na Woli. Żoł-

nierze niemieccy mordują 40tys. ludności cywilnej.

6 sierpnia• Zaczyna działać Harcerska

Poczta Polowa. • Początek łączności kanało-

wej między Śródmieściem,a Mokotowem.

7 sierpnia• Zgrupowanie „Radosław”

walczy na cmentarzach naWoli.

8 sierpnia• Pierwsza audycja „Błyskawi-

cy” radiostacji AK.9 sierpnia• Uruchomienie rozgłośni Pol-

skiego Radia. Następnegodnia pada Reduta Kaliskadwa dni później RedutaWawelska na Ochocie.

11 sierpnia• Opanowanie Woli przez Niem-

ców. Odwrót „Radosława”w kierunku Starego Miasta.

15 sierpnia• Zdobycie siedziby SS i poli-

cji w Al. Ujazdowskich, tzw.Bunkra Kutschery.

16, 17 sierpnia• Ostrzelanie Starego Miasta

pociskami moździerzowymi,a następnie bombardowanie.Płonie Katedra.

19 sierpnia• Generalny atak niemiecki na

Stare Miasto.

• Niemcy zajmują teren poli-techniki.

20 sierpnia• Zdobycie przez powstańców

gmachu Pasty przy ul. Ziel-nej.

Noc z 20 na 21 i z 21 na 22sierpnia• Nieudana próba przebicia się

powstańców z Puszczy Kampi-noskiej i Żoliborza przez Dwo-rzec Gdański na Starówkę.

23 sierpnia• Powstańcy zdobywają Ko-

mendę Policji na Krakows-kim Przedmieściu, Kościółśw. Krzyża i gmach „małejPasty”.

26 sierpnia• Dowództwo powstania i wła-

dze cywilne przechodzą zeStarego Miasta do Śródmie-ścia.

26 – 27 sierpnia• Opanowanie klasztoru Naza-

retanek na Czerniakowieprzez Pułk „Baszta”.

27 sierpnia• Niemcy zdobywają katedrę.

Bombardowanie pałacu Kra-sińskich, giną żołnierzez „Parasola”.

28 sierpnia• Niemcy opanowują gmach

Polskiej Wytwórni PapierówWartościowych. Mordująrannych.

29 sierpnia• Niemcy bombardują Moko-

tów, w tym Szpital Elżbie-tanek, na którym jest znakCzerwonego Krzyża.

31 sierpnia• Ewakuacja powstańców ka-

nałami ze Starego Miasta doŚródmieścia i na Żoliborztrwająca kilka dni.

• W kościele Sakramentek naNowym Mieście ginie w wy-niku nalotu około tysiącaosób.

1 września• Niemcy atakują Stare Mia-

sto. Zniszczenie kolumnyZygmunta.

2 września• Upadek Starego Miasta.3 września• Niemcy wydają komunikat

o uznaniu praw kombatanc-kich żołnierzy AK. Nadalmordują wziętych do niewolipowstańców.

4 września• Przerywa pracę zbombardo-

wana elektrownia na Powiś-lu.

6 września• Oddziały niemieckie zajmują

Powiśle. Powstańcy prze-chodzą do Śródmieścia.

7 września• Rozmowy przedstawicieli

PCK z Niemcami o stworze-niu możliwości opuszczeniamiasta przez ludność.

8 września• Kilka tysięcy mieszkańców

Warszawy w ciągu następ-nych dni opuszcza miasto.

9 września• Rozmowy dowództwa AK

o kapitulacji.10 września• Depesza z Londynu zapowia-

dająca pomoc lotniczą orazwalki niemiecko-sowieckiena prawym brzegu Wisłysprawiają, że dowództwo AKpostanawia dalej walczyć.

11 września• Zerwanie rozmów z Niemca-

mi.12 września• Walki na Czerniakowie m.in.

o gazownię przy ul. Ludnej.14 września• Opanowanie Pragi przez

Armię Czerwoną i 1 ArmięWojska Polskiego.

15 września• Ciężkie walki na Czerniako-

wie. Noc z 15 na 16 września• 1 Armia WP rozpoczyna for-

sowanie Wisły.17 września• Desant żołnierzy 6. Pułku

Piechoty 1 Armii WojskaPolskiego na Żoliborzu.

18 września

• 110 amerykańskich B-17 nadWarszawą. Powstańcy przej-mują jednak tylko małą częśćzrzuconych zasobników.

19 września• Resztki „Radosława” wyco-

fują się z Czerniakowa naMokotów; część przepływaWisłę, pozostali żołnierze„Zośki” organizują obronęna Wilanowskiej.

20 września• Rozkaz dowódcy AK o prze-

organizowaniu oddziałówpowstańczych AK w regular-ne oddziały Wojska Pol-skiego.

21 września• Oddziały niemieckie likwi-

dują desant 6. Pułku Piecho-ty 1. Armii Wojska Polskiegona Żoliborzu. Ostatnie zrzu-ty alianckie podczas powsta-nia.

23 września• Pada ostatni punkt oporu na

przyczółku Czerniakowskim. 27 września• Kapitulacja Mokotowa. 29 września• Generalny atak niemiecki na

Żoliborz. Niemcy rozbijająGrupę „Kampinos”.

30 września• Kapitulacja Żoliborza. 1 października• Pierwszy dzień rozejmu.2 październik• Układ o zaprzestaniu działań

wojennych w Warszawie.3 października• Odezwa Krajowej Rady Minis-

trów do narodu: „Skutecznejpomocy nie otrzymaliśmy”.

KALENDARIUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO1 SIERPNIA – 3 PAŹDZIERNIKA 1944 ROK

1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17.00 wybucha Powstanie Warszawskie. Trwa 63 dni i kończy się 2 października 1944 roku. Powstaniem Warszawskim dowodzi płk Antoni Chruściel „Monter”,

dowódca okręgu Warszawskiego AK. Siły powstańcze to ok. 40 – 45 tysięcy ludzi.

Pogrzeb ofiar masowego mordu przy ul. Wolskiej

Powstańczy Biuletyn Wolski – bezpłatne wydawnictwo Dzielnicy WolaWydawca: Urząd Dzielnicy Wola m.st. Warszawy, Wydział Organizacyjny dlaDzielnicy Wola, al. Solidarności 90, 01-003 Warszawa, tel. (022) 504 83 32/33Zespół Redakcyjny: Joanna Rutkowska, Marta Jerin, Anna Fiszer-NowackaSkład i łamanie: Bronowski Studio. Druk: Żak Sp. z o.o.

8

MU

ZE

UM

WO

LI