Park Nowego Tysiąclecia, Nr 3 (8)

4
PRZESTRZEŃ NIENARUSZONA PODCZAS REWITALIZACJI PRZESTRZEŃ RELAKSU I SPOTKAŃ s.1 PARK TYSIąCLECIA TO PARK MIEJSKI USYTUOWANY W CENTRALNEJ CZęśCI MIASTA. JUż NIEDłUGO TEREN PARKU ZOSTANIE PODDANY GRUNTOWNEJ REWITALIZACJI – ZGODNIE Z NOWYM PROJEKTEM ZAGOSPODAROWANIA. ZANIM ROZPOCZNIE SIę TEN ETAP, BęDZIEMY OBSERWOWAć I KOMENTOWAć WYDARZENIA W PARKU. OD REDAKCJI ! PAMIĘĆ PARKU ! W NUMERZE www.milleniumpark.eu PARK NOWEGO TYSIĄCLECIA MILLENIUM PARK PARK TYSIĄCLECIA 3(8)/2013 W nowej odsłonie podsumowującej okres letnich działań w Parku Tysiąclecia prezentujemy na łamach magazynu rozmowę z dwoma artystami - Magdaleną Starską, która zrealizowała swoją nową pracę przestrzenną specjalnie do tego miejsca oraz Gregorem Różańskim, który prezentuje w Fundacji Salony wystawę będącą wynikiem swoich obserwacji z wizyty w Zielonej Górze oraz opowiada nam o przygotowywanej dla nas instalacji. Topienie lodów Z Magdaleną Starską, autorką nowej pracy przestrzennej w Parku Tysiąclecia rozmawia Romuald Demidenko Do kogo kierujesz swoją sztukę? Moje poprzednie prace koncentrują się na idei spotkania, a to, co dzieje się dookoła jest mniej ważne. Realizując swoje projekty daję okazje do jak największej wymiany między ludźmi. Ostatnio pod pretekstem wekowania ogórków mówiłam o miłości. Innym razem robię performance z gipsem, sianem i za każdym razem zależy mi na doznaniach wspólnotowych. Kieruję swoją sztukę do przechodniów. Chcę, aby zamiast tylko przechodzić, zatrzymali się. Wystarczy, że na ich twarzy pojawi się reakcja i to już jest dla mnie współuczestnictwo. W ostatnim czasie moją metodą pracy jest wprowadzanie się w stan głębokiego relaksu i czekanie na wizję. Wtedy zastanawiam się jaka jest moja największa potrzeba, co sprawi mi w tym momencie największą przyjemność. Mam wrażenie, że często pokrywa się to z potrzebami innych ludzi. Moje działanie performatywne „Na uspokojenie” w centrum Katowic polegało na stworzeniu tymczasowego punktu wymiany przetworów, a powstało między innymi dlatego, że nie miałam czasu, żeby zrobić ogórki kiszone, a bardzo chciałam je zrobić i oczywiście najlepiej z ludźmi. Do tego urosła forma na zasadzie skojarzeń, rozmów, dedukcji, a nawet przypadku. Zauważyłam, że im mniej staram się realizować swój plan od początku do końca, a bardziej otwieram się na sygnały z zewnątrz i współpracę z innymi, tym bardziej na samym końcu spełnia się mój zamysł. Dlatego cieszę się, że mogę pracować w Zielonej Górze, bo tu trafiam na ludzi kreatywnie współtworzących ze mną. Używasz bardzo wielu różnych materiałów, takich jak siano, gips, a nawet jedzenie i pozwalasz im na organiczne działanie w przestrzeni, pozostawiając je do dyspozycji odbiorcy i obserwując co będzie działo się dalej. Wciąż słyszę, że moje prace są organiczne. Nie staram się, by takie były, ale domyślam się, że odwołując się do najprostszych potrzeb i pierwotnych form i kształtów stwarzam prace, mimo iż podążające za moją fantazją, organiczne. Włączając ruch odbiorcy i jego sprawczość mam wrażenie, że stwarzam szczęśliwy wielki organizm WYWIAD Poszukujemy osób pamiętających początki Parku Tysiąclecia. Osoby zainteresowane opowiedzeniem swojej historii zachęcamy do udziału w projekcie Jaśminy Wójcik w połowie września. Prosimy o zgłoszenia na adres mailowy: [email protected] lub pod numer telefonu: 608 600 403

description

W nowej odsłonie podsumowującej okres letnich działań w Parku Tysiąclecia prezentujemy na łamach magazynu rozmowę z dwoma artystami - Magdaleną Starską, która zrealizowała swoją nową pracę przestrzenną specjalnie do tego miejsca oraz Gregorem Różańskim, który prezentuje w Fundacji Salony wystawę będącą wynikiem swoich obserwacji z wizyty w Zielonej Górze oraz opowiada nam o przygotowywanej dla nas instalacji.

Transcript of Park Nowego Tysiąclecia, Nr 3 (8)

Page 1: Park Nowego Tysiąclecia, Nr 3 (8)

PRZESTRZEŃ NIENARUSZONA PODCZAS REWITALIZACJIPRZESTRZEŃ RELAKSU I SPOTKAŃ

s.1

Park Tysiąclecia To Park miejski usyTuowany w cenTralnej części miasTa. już niedługo Teren Parku zosTanie Poddany grunTownej rewiTalizacji – zgodnie z nowym ProjekTem zagosPodarowania.

zanim rozPocznie się Ten eTaP, będziemy obserwować i komenTować wydarzenia w Parku.

OD REDAKCJI

! PAMIĘĆ PARKU !

W NUMERZE

ww

w.m

illen

ium

park

.eu

PARKNOWEGO TYSIĄCLECIA

MILLENIUM PARKPARK TYSIĄCLECIA№3(8)/2013

W nowej odsłonie podsumowującej okres letnich działań w Parku Tysiąclecia prezentujemy na łamach magazynu rozmowę z dwoma artystami - Magdaleną Starską, która zrealizowała swoją nową pracę przestrzenną specjalnie do tego miejsca oraz Gregorem Różańskim, który prezentuje w Fundacji Salony wystawę będącą wynikiem swoich obserwacji z wizyty w Zielonej Górze oraz opowiada nam o przygotowywanej dla nas instalacji.

Topienie lodówZ Magdaleną Starską, autorką nowej pracy przestrzennej w Parku Tysiąclecia rozmawia Romuald Demidenko

Do kogo kierujesz swoją sztukę?Moje poprzednie prace koncentrują się na idei spotkania, a to, co dzieje się dookoła jest mniej ważne. Realizując swoje projekty daję okazje do jak największej wymiany między ludźmi. Ostatnio pod pretekstem wekowania ogórków mówiłam o miłości. Innym razem robię performance z gipsem, sianem i za każdym razem zależy mi na doznaniach wspólnotowych. Kieruję swoją sztukę do przechodniów. Chcę, aby zamiast tylko przechodzić, zatrzymali się. Wystarczy, że na ich twarzy pojawi się reakcja i to już jest dla mnie współuczestnictwo. W ostatnim czasie moją metodą pracy jest wprowadzanie się w stan głębokiego relaksu i czekanie na wizję. Wtedy zastanawiam się jaka jest moja największa potrzeba, co sprawi mi w tym momencie

największą przyjemność. Mam wrażenie, że często pokrywa się to z potrzebami innych ludzi. Moje działanie performatywne „Na uspokojenie” w centrum Katowic polegało na stworzeniu tymczasowego punktu wymiany przetworów, a powstało między innymi dlatego, że nie miałam czasu, żeby zrobić ogórki kiszone, a bardzo chciałam je zrobić i oczywiście najlepiej z ludźmi. Do tego urosła forma na zasadzie skojarzeń, rozmów, dedukcji, a nawet przypadku. Zauważyłam, że im mniej staram się realizować swój plan od początku do końca, a bardziej otwieram się na sygnały z zewnątrz i współpracę z innymi, tym bardziej na samym końcu spełnia się mój zamysł. Dlatego cieszę się, że mogę pracować w Zielonej Górze, bo tu trafiam na ludzi kreatywnie współtworzących ze mną.

Używasz bardzo wielu różnych materiałów, takich jak siano, gips, a nawet jedzenie i pozwalasz im na organiczne działanie w przestrzeni, pozostawiając je do dyspozycji odbiorcy i obserwując co będzie działo się dalej. Wciąż słyszę, że moje prace są organiczne. Nie staram się, by takie były, ale domyślam się, że odwołując się do najprostszych potrzeb i pierwotnych form i kształtów stwarzam prace, mimo iż podążające za moją fantazją, organiczne. Włączając ruch odbiorcy i jego sprawczość mam wrażenie, że stwarzam szczęśliwy wielki organizm

WYWIAD

Poszukujemy osób pamiętających początki Parku Tysiąclecia. Osoby zainteresowane opowiedzeniem swojej historii zachęcamy do udziału w projekcie Jaśminy Wójcik w połowie września. Prosimy o zgłoszenia na adres mailowy: [email protected] lub pod numer telefonu: 608 600 403

Page 2: Park Nowego Tysiąclecia, Nr 3 (8)

napędzany siłą zaangażowania. Sama nieruchoma materia rzadko kiedy mi wystarcza, odpowiada mi kiedy jest używana dosłownie, zmysłami, łącznie z pomijanym zmysłem dotyku. Wtedy jestem po prostu szczęśliwa. Nie mam i nie chce mieć obowiązującej praktyki. Chcę się wyczulać na zmienność. Dlatego cieszę się kiedy mogę zrobić pracę w nowej niespotykanej dla mnie formie. Wolę podążać za własną zmiennością i wobec tego dostosowywać też i medium, język artystyczny. Są oczywiście stany w których wiem, że potrzebuję np. porysować, bo w taki sposób lepiej mi się myśli, podróżuje, kiedy nadchodzi czas skupienia.

Za to działania połączone z byciem bezpośrednio z odbiorcą dają mi poczucie satysfakcji, sąlekkie i czyste. Rytuały są dla mnie interesujące ze względu na to, że są „dzianiem się”, „tu i teraz”. Są złożonym momentem w którym człowiek i jego otoczenie stają się jednym. Jest w tym duża wiara wszystkich uczestniczących że to działa na siłę, moc, uwolnienie, zdrowie. Brakuje mi tego, więc staram się takie sytuacje stwarzać.

Mieszkańcom Zielonej Góry dałaś się poznać dzięki wystawie Plan na otwartych kołach, która była prezentowana w marcu, w Galerii BWA. Było tam zgromadzonych kilkanaście prac powstałych na przełomie ostatnich lat. W dużej sali zapachniało sianem, który przykrywał niewielką izbę, tymczasowy punkt wymiany przetworów owocowych i warzywnych. Instalacja, którą przygotowujesz właśnie na jednym z tarasów Parku Tysiąclecia ma charakter użytkowy. Jak powstała idea tego obiektu?Przechodząc przez park zauważyłam, że nie ma w nim miejsca, które służyłoby do swobodnego odpoczynku, relaksu między ludźmi. Uważam, że stan kontemplacji łatwiej można osiągnąć wśród ludzi kontemplujących. Tak jakby koncentracja wzmagała się w grupie skoncentrowanych. Stąd idea wspólnego wylegiwania się w ciszy pod osłoną drzew.

Nawiązywanie kontaktów z obcymi ludźmi i symboliczne „topienie lodów” jest wpisane w sposób, w jaki korzystamy z miejskich przestrzeni. Jest tu też jednak zawarty aspekt kontaktu z przyrodą, szczególnie, że forma lodowca zrodziła się w twojej głowie już wcześniej, podczas wycieczki do Argentyny i Chile. Możesz o tym opowiedzieć?Podczas podróży po Ameryce Południowej widziałam lodowiec Perito Moreno w Chile. Odwiedzający to miejsce ludzie byli zastygnięci w zachwycie. Widok lodowca, jego błękit i od czasu do czasu spadające

kawałki lodu sprawiały że czas płynął inaczej. Jakby w zwolnionym tempie. Miałam ochotę zostać tam na wieki i patrzeć na to razem z innymi. Dlatego kształt poduchy w parku będzie przypominał lodowiec.

Jak chciałabyś, żeby zielonogórzanie korzystali z twojej pracy?Chciałabym żeby ciepłem swoich ciał symbolicznie topili lodowiec. Żeby nie bali się przebywać że sobą. Lodowiec ma być miejscem wspólnego spędzania czasu. Takiego który płynie inaczej. Kto wie może pod ciężarem ludzkich ciał, dosłownym dowodem na obecność, „lodowiec” zmieni swe gabaryty.-Magdalena Starska (ur. 1980) - autorka rysunków, performansów i instalacji. Ukończyła poznańską Akademię Sztuk Pięknych w 2005 roku dyplomem w pracowni prof. Jarosława Kozłowskiego. Członkini grupy Penerstwo. Podłożem jej działań artystycznych jest zamysł kreowania sytuacji wspólnotowych. Starską interesuje, w jaki sposób to, co osobiste i indywidualne, może być wartościowe w sensie społecznym. Starska świadomie ustawia się jako medium między tym, co wewnętrzne i pojedyncze, a tym co społeczne i wspólne, należy zatem postrzegać ją jako typ szamanki. Rytuały, które ją interesują są bliskie codzienności, a te które chce kreować – miejskie, nowoczesne i inspirujące. Uczestniczka wielu wystaw, m.in. we Frutta Gallery, Rzym, Rondo Sztuki, Katowice, Galeria Kolonie, Warszawa, Galeria Stereo, Poznań, BWA Katowice, BWA Tarnów, Galeria Arsenał, Białystok, Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu oraz BWA Zielona Góra. Mieszka i pracuje w Poznaniu.

Magdalena Starska często podejmuje temat miejskich przestrzeni spotkań i wymiany, oswajania przestrzeni miejskich za pomocą swoich organicznych instalacji, odnosząc się do form naturalnych, prehistorii i rytualności. Nowa praca artystki w Parku Tysiąclecia ma formę przeskalowanego siedziska, służącego do relaksu, inspirowanego pobytem artystki w Ameryce Południowej.

Magdalena Starska - Czas płynie inaczej Instalacja na skarpie przy Skateparku TysiącleciaOtwarcie: piątek 30.08, godzina 18:00

s.2

Gregor Różański, Początek XXI wieku, w ramach wystawy Architektura XXI wieku, Biblioteka Narodowa w Warszawie, 2011

Lodowiec Perito Moreno w Parku Narodowym Los Glaciares w południowej Argentynie. Fotografia Luca Galuzzi, 2005

Page 3: Park Nowego Tysiąclecia, Nr 3 (8)

Z Gregorem Różańskim, który prezentuje w Fundacji Salony swoją propozycję instalacji dla Parku Tysiąclecia, rozmawia Romuald Demidenko Przygotowujesz właśnie wystawę, która będzie prezentować obserwacje, jakich dokonałeś zanim przyjechałeś zobaczyć Park Tysiąclecia i później podczas pobytu na miejscu. Jaki projekt szykujesz dla Zielonej Góry?Będą to obserwacje i materiały na temat samego parku, jak i przestrzeni poza nim. Efekt mojej ostatniej wizyty w Zielonej Górze. Poza tym moja główna propozycja to utworzenie tzw. Virgin Area – strefy nietkniętej podczas procesu rewitalizacji Parku. Byłby to wydzielony obszar obecnego parku, który by nie uległ jakimkolwiek zmianom i rewitalizacji. Virgin area to przestrzeń, która pozostawiona sama sobie w swojej dzikości stanie się pomnikiem parku w transformacji, czyli tego, co pozostało po zniwelowanym cmentarzu, a było status quo na starcie rozpoczętej teraz rewitalizacji, zatem z symbolu status quo, potem stanie się symbolem tzw. statusu ante quo.

Przypominając w przyszłości, że Park Tysiąclecia zrodził się z komplikacji polityczno-historycznych - cmentarz usunięto przede wszystkim z powodu walki ze śladami niemieckiej historii Zielonej Góry, a nie z powodu idei stworzenia parku miejskiego, co zbiegło się z dość propagandową rocznicą „tysiąclecia państwowości polskiej”. Potem długo trwał w porzuceniu z powodu braku pomysłu na jego zagospodarowanie. Zatem chciałbym, aby pojawiło się miejsce poświęcone temu okresowi porzucenia i zawieszenia jaki jeszcze póki co trwa. Pomysł jest trochę inspirowany sytuacją obecnie odbudowywanego Zamku Królewskiego

(Stadtschloss) w Berlinie. Istniał on tam do końca II Wojny, potem go zburzono i postawiono tam modernistyczny Pałac Republiki - siedzibę rządu NRD. Po upadku muru Palast der Republik stał porzucony i zarastał, a w 2008 także i go zrównano z ziemią pozostawiając na parę lat w tym miejscu pustą, zieloną płaszczyznę. Pierwszy raz od wieków ten teren był pusty jak wyrwa w kontinuum historii. Wskutek bardzo politycznych decyzji wraca na niego poprzedni pruski zamek, czyli obiekt nie istniejący tam od ponad pół wieku, w formie „skansenowej” sztucznej rekonstrukcji. W tym przypadku też myślałem, że przydałoby się jakoś upamiętnić tą próżnie architektoniczną pomiędzy zburzeniem NRD-owskiego budynku a przywróceniem zamku. 

Już wcześniej współpracując z nami nad tekstami pisałeś dużo o warstwie znaczeniowej słowa park. Dlaczego się tym zainteresowałeś?Zawsze badając jakiś temat lubię zaczynać od jego pierwotnej bazy, od źródeł i początków danego zagadnienia. My kształtujemy język, ale też język kształtuje nas i to się zmienia na przestrzeni czasu. Z takiej rudymentarnej analizy esencji słów lub ich pochodzenia można wynieść wiele przydatnych wniosków i obserwacji. Myśląc o procesie rewitalizacji wyszedłem / zacząłem od kwestii podstawowej czyli ewolucji słowa PARK, która odzwierciedla zmiany roli i funkcji parku na przestrzeni wieków. Pierwotnie w średniowieczu park oznaczał ogrodzony i prywatny teren myśliwski dla arystokracji. Później parki stały się popisowymi monumentami swojej epoki, prezentując zdobycze techniki, nową estetykę i styl życia. Barokowe parki były pełne przepychu i majestatu, fontann i porządku narzuconego florze i faunie. Natomiast parki oświecenia bardziej stawiały na idylliczną harmonie z naturą, architektoniczne odniesienia do antyku etc. etc. Obecnie w podobnym kontekście mówi się o „parkach nauki” albo „parkach technologicznych”, które nie mają nic wspólnego z zielenią, ale są także obszarami prezentującymi nowości i innowacji i ducha aktualnej epoki.  s.3

ww

w.m

illen

ium

park

.eu

Gregor Rozanski, Flowering Walls, 2012

WYWIAD

Przestrzeń nienaruszona

Page 4: Park Nowego Tysiąclecia, Nr 3 (8)

Park Tysiąclecia. Próby, szkice, scenariusze nowej przestrzeni publicznej (c) 2013nakład: 500 sztuk

teksty: Romuald Demidenko, Gregor Różański, Magdalena Starskaprojekt graficzny: Magdalena Heliasz (txtpublishing.pl)zespół: Romuald Demidenko, Marta Gendera, Wojciech Kozłowski, Nora Markiewicz, Michał Rogoziński, Grzegorz Kowalczyk, Marcin Kubiak i Karolina Spiak

artyści i projektanci: BudCud, Johanna i Helmut Kandl, Aleksandra Kubiak, Basia Niemiec, Verejny Podstavec, Isa Rosenberger, Simone Rueß, Gregor Różański, Magdalena Starska, Jaśmina Wójcik, Janina Wick

film: Rafał Wilkzdjęcia: Marek Lalkostrona internetowa: Feliks Marciniak / Noviki.netwspółpraca: PETERUS Textiles, Tomasz Relewicz, Karolina Chabros

patroni medialni: Magazyn Miasta, Radio Zielona Góra, Res Publica Nowa

Park potrzebuje wolontariuszy: jeśli chciałbyś zrobić coś dla tego miejsca i nie wiesz jak zacząć, zgłoś się do nas. Zachęcamy do śledzenia naszego projektu na Facebooku i łamach gazety. www.milleniumpark.eu facebook.com/milleniumpark

Projekt jest realizowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz przy pomocy finansowej Urzedu Miasta Zielona Góra i Austriackiego Forum Kultury w Warszawie

ww

w.m

illen

ium

park

.eus.4

Co szczególnego zauważyłeś w mieście i jakim miejscem okazał się Park Tysiąclecia, kiedy go odwiedziłeś? Pochodzę z Wrocławia, więc bardzo znajoma jest mi atmosfera zachodniej Polski i jej przeszłości. W Zielonej Górze w mikroskali da się zauważyć wszystko, co zaszło po wojnie na tzw. Ziemiach Zachodnich, zwanych też odzyskanymi. Odbudowa miast, tworzenie zupełnie nowej tożsamości i historii miejsc, wpływ komunistycznej ekonomii, przejęcie niemieckich potencjałów przemysłowych, jak przedwojenny zielonogórski kompleks włókienniczy, który stał się Polską Wełną, co nie przetrwało w nowym systemie, i znów kolejne wyjście z zapaści, rewitalizacja, nowe pomysły na rozwój miasta obecnie. Geograficznie bliżej zielonogórzanom do Berlina, niż Warszawy, więc w innych kwestiach da się zauważyć zorientowanie w tym kierunku. Nigdzie w tej wielkości mieście nie widziałem tylu fajnych realizacji loftowych. Wbrew zasłyszanym opiniom uważam, że Zielona Góra ma szanse na wypracowanie własnej marki jako miasta, jednak do tego potrzeba właśnie takich projektów jak Park Tysiąclecia, które przyciągają uwagę i są dowodem na to, że to miasto może być kreatywne i otwarte na innowacyjne projekty.Co do samego parku - najbardziej fascynująca wydaje mi się historia likwidacji cmentarza i zastąpienia go parkiem, o czym wspomniałem wcześniej. To bardzo rzadko spotykana sytuacja. Trochę też dziwne wydało mi się to, że tak w nim cicho i pusto mimo, że znajduje się tak blisko centrum miasta - tak jakby ciągle był cmentarzem.

Do tego ma bardzo nietypowy podłużny kształt na mapie oraz ze względu na swój cmentarny rodowód - kaskadowe ukształtowanie terenu, na co wpływ ma tez lokalizacja na zboczu wzgórza.

Jakie przykłady miejsc powinniśmy wykorzystać myśląc o przyszłości tego miejsca? J ako przykład dobrze funkcjonującego parku podam Goerlitzer Park - jedno z ulubionych miejsc spędzania wolnego czasu dla Berlińczyków, ciekawe, spektakularne ukształtowanie terenu, zachowane pozostałości po architekturze bunkrowej, basen w środku wzgórza, miejsca na wydarzenia kulturalne, dużo zieleni, ścieżki rowerowe itd. Praktycznie ten park nigdy nie jest pusty, ma miejsca dla miłośników ciszy jak i dla tych co lubią gwar i pikniki. Dużo jest takich przykładów na świecie, ale oprócz wzorców i inspiracji to zielonogórski park powinien starać się być unikalny i mieć własną charakterystykę. Ten projekt nie odbywa się na pozbawionej odniesień i kontekstu pustyni. Każdy wzorzec spoza należy tutaj przetłumaczyć na lokalne warunki. W Parku jest wiele miejsc wartych rewitalizacji.–Gregor Różański (ur. 1988) koncentruje się na współczesnych zjawiskach i kontekstach, wykorzystuje różne praktyki konceptualne, projekty efemeryczne, multimedia, internet, obiekty znalezione, rzeźbę, instalacje oraz rysunek. Jego prace były prezentowane na wystawach indywidualnych, m. in. w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu, Para_Site Gallery w Grazu i O’Artoteca Project Space w Mediolanie. Brał też udział w wielu wystawach zbiorowych, m. in. w NEW: ART CENTER @Het Plafond w Rotterdamie, Bibliotece Narodowej w Warszawie, Grimmuseum w Berlinie, Vienna Biennale w Wiedniu oraz Agency for Unrealized Projects podczas Art Basel 2011. Studiuje sztuki wizualne i rzeźbę w Weissensee Kunsthochschule w Berlinie. W tym roku został wybrany do programu Artist Pension Trust. Mieszka i pracuje w Berlinie oraz Warszawie

Projekt przygotowany do Parku Tysiąclecia przez Gregora Różańskiego polega na wydzieleniu niewielkiego obszaru parku, który byłby pozostawiony nietknięty podczas rewitalizacji oraz później i mógłby stać się indykatorem, służącym do obserwacji zmian i różnic zachodzących między tym miejscem, a resztą parku w dłuższej perspektywie. Wystawa w Fundacji Salony jest wyborem obserwacji artysty, które udało mu się zrealizować podczas pobytu w Zielonej Górze.

Gregor Różanski - Virgin Area / Strefa nienaruszonaFundacja Salony, ul. Fabryczna 13bOtwarcie wystawy: sobota 07.09, godzina 18:00 Zapomniana mogiła w Parku Tysiąclecia. Fot. Mohylek, na licencji Wikimedia Commons