Panorama 05/2015

20
str. 12 str. 03 ZA CHLEBEM… ILE POŚWIĘCISZ, BY NORMALNIE ŻYĆ? znajdź nas w sieci facebook.com/panoramasilesia www.panoramasilesia.pl NR 05 (53)/2015 (maj) ukazuje się na terenie ŚLASKA I ZAGŁĘBIA ISSN 20082-1417 MAGAZYN BEZPŁATNY CZY POLSKA WCIĄŻ MA PROBLEM Z EMIGRACJĄ? str. 13 RASIŚCI CZY OTWARCI LUDZIE? JAK REAGUJEMY NA IMIGRANTÓW?

description

 

Transcript of Panorama 05/2015

Page 1: Panorama 05/2015

WWW.PANORAMASILESIA.PL

str. 12

str. 03

ZA CHLEBEM…ILE POŚWIĘCISZ, BY NORMALNIE ŻYĆ?

znajdź nas w sieci facebook.com/panoramasilesia www.panoramasilesia.pl

NR 05 (53)/2015 (maj) ukazuje się na terenie ŚLASKA I ZAGŁĘBIA ISSN 20082-1417 M A G A Z Y N B E Z P Ł A T N Y

CZY POLSKA WCIĄŻ MA

PROBLEM Z EMIGRACJĄ?

str. 13

RASIŚCI CZY OTWARCI LUDZIE?

JAK REAGUJEMY NA IMIGRANTÓW?

Page 2: Panorama 05/2015

02 maj 2015 nr 05

R e k l a m a

CZERWIEC w Planet Cinema

DZIEŃ DZIECKA

30 maja – 1 czerwca

Planet Cinema zaprasza zarówno dzieci, jak i dorosłych na 3-dniowe obchody Dnia Dziecka. W tych dniach będzie można zanurzyć się nie tylko w świat animacji takich jak: „Ups! Arka od-płynęła”, „Rechotek”, „Kapitan Szablozęby” czy „Sekrety morza”. Dla starszych widzów będzie wyświetlana „Kraina jutra” i „Avengers: czas Ul-trona”. Bilety na wszystkie filmy dziecięce obo-wiązują w cenie 15 zł. Kino przygotowało tak-że szereg atrakcji – będzie malowanie twarzy, zabawy i gry sportowe oraz zajęcia kreatywne prowadzone przez Galerię Renesans.

Na wybranych seansach odbędzie się konkurs Happy Seats – pod szczęśliwymi fotelami wi-dzowie odnajdą nagrody w  postaci książek, zabawek, zaproszeń do teatru czy parku wod-nego.

MULTIMEDIALNY WERNISAŻ

3 czerwca – godzina 18.30

W  pierwszą środę miesiąca tradycyjnie odbę-dzie się multimedialny pokaz prac fotografi-ków ze Związku Polskich Artystów Fotografi-

ków – Okręg Śląski połączony ze spotkaniem autorskim. W  czerwcu zaprezentują się dwie artystki. Pierwszą z nich będzie Beata Brząkalik zawodowo zajmującą się edukacją artystycz-ną. Jej prace odwołują się przede wszystkim do motywu człowieka, jego kondycji i miejsca w świecie. Jako druga o swoich pracach opowie Beata Mendrek-Mikulska, organizatorka i  wy-kładowczyni kursów fotograficznych, założy-cielka Grupy Fotograficznej NATECHWILE oraz kuratorka programu promocji młodej fotografii – NATECHWILE PROJEKT.

Wstęp wolny.

TANIA SOBOTA

20 czerwca – dotyczy wszystkich seansów

W tę sobotę Planet Cinema przygotowało spe-cjalną promocję dla wszystkich widzów – bilety na każdy seans obowiązują w cenie 13 zł. Na wi-dzów będą czekać m.in. takie filmy jak: „Juras-sic World”, „Marsylski łącznik” czy „Dziewczyna warta grzechu”.

NIEDZIELA Z KULA KATO

każda niedziela miesiąca

Kino praktykuje rytuał Kula Kato, który zrzesza najgościnniejsze miejsca w  Katowicach. Miej-sca te wzajemnie polecają się poprzez specjal-ne bony wydawane swoim gościom. W  każdą niedzielę z bonami Kula Kato w Planet Cinema można zakupić bilet na dowolny seans w cenie 15 zł. Jedna Kula to jeden tańszy bilet.

Page 3: Panorama 05/2015

03maj 2015 nr 05

w w w . p a n o r a m a s i l e s i a . p l

reklama

A jednak, choćby nawet w kontekście ostatniej kampanii wyborczej towarzyszącej wyborom prezydenckim, pojawiają się pytania. Czy w jaki-kolwiek sposób i ktokolwiek mógłby powstrzy-mać ową zarobkową emigrację, a przynajmniej ograniczyć jej skalę? Czy jej powodem są li tylko ekonomiczne uwarunkowania i dotyczą one je-dynie Polski?

W zasadzie emigracja zarobkowa to tylko jeden z wielu elementów zupełnie nowej i odmiennej od kultywowanej przez dziesiątki lat mentalno-ści związanej z pracą i wynagrodzeniem. Przez wiele dekad w Polsce socjalistycznej, nawet wbrew zdrowym zasadom ekonomii, pojęcie bezrobocia nie istniało. Z kolei najlepszym pra-cownikiem był ten, który po uzyskaniu wykształ-cenia wiązał się z jednym zakładem pracy aż do emerytury. Płace były dla 90% społeczeństwa jednolite od Morza aż do Tatr na określonych stanowiskach. Co więcej, mimo umiłowanego przez socjalizm hasła o równości, mężczyzna

miał zarabiać na dom, a kobieta o ten dom dbać. Dlatego mężczyźni zarabiali więcej, niż kobiety nawet na tych samych stanowiskach. Ten sztucz-ny, podlegający centralnemu zarządzaniu świat, był poukładany, jak poukładane jest życie skaza-nego w celi. Pobudka, praca, obiad, spacerniak, spać. Czasem przepustka czyli wczasy w FWP nad morzem lub w górach. No i granice szczel-nie zamknięte, żeby wewnętrznego porządku nie zaburzyła jakakolwiek zgnilizna Zachodu, której namiastkę można było oglądać przez szy-bę „Pewexu”.

Dziś świat wokół nas wygląda diametralnie inaczej. Nie tylko mamy otwarte granice i moż-liwość podjęcia legalnej pracy w krajach Unii Europejskiej. Często migrujemy wewnątrz kraju szukając pracy najlepiej płatnej i nie zważając na to, że ktoś nazywa nas „słoikami”. Ba, wśród młodych małżeństw z małymi dziećmi, względy ekonomiczne i fakt, kto lepiej zarabia, decyduje o urlopie wychowawczym. Coraz częściej urlo-

pują się mężczyźni. Nie jest też niczym wyjąt-kowym kompletne przekwalifikowanie się lub podjęcie pracy absolutnie niepowiązanej z na-szym wykształceniem. Rzecz jasna to wszystko i wiele więcej najprzeróżniejszych zjawisk wyni-ka z owej chęci podążania „za chlebem”. Czasem chodzi o ten najbardziej zwykły chleb pszenny i jest koniecznością. Ale w wielu wypadkach jest to chęć posmakowania lepszego chleba z praw-dziwym masłem. I nie ma w tym nic dziwnego. Pytanie tylko czy nasz kraj jest pod tym wzglę-

dem wyjątkowy, czy też podobne zjawiska mają miejsce w Estonii, Łotwie, Litwie, Czechach, Słowacji, na Węgrzech, w Słowenii, Cyprze czy Malcie? Lista tych krajów nie jest przypadkowa, bowiem w tym gronie w 2004 roku weszliśmy do Unii Europejskiej i możemy korzystać z jej ekonomicznych i materialnych dobrodziejstw w sposób całkowicie legalny.

Mariusz Szczygielski

O powody wyjazdu z rodzinnego miasta, o przyczyny zmiany kwalifi-kacji, choć skończyło się studia lub jakąś kierunkową szkołę, a nawet o motywy towarzyszące decyzji o opuszczeniu kraju jakoś głupio jest pytać, szczególnie ludzi młodych. W sumie powód jest oczywisty. Chodzi na pewno o pracę, ale jeszcze bardziej o godziwą płacę.

ZA CHLEBEM…

Polska fala emigrantów zalała Wyspy Brytyjskie

fot. polscott24.com

Page 4: Panorama 05/2015

04 maj 2015 nr 05

Panorama patronuje

w w w . p a n o r a m a s i l e s i a . p l

Altus, Katowice, ul. Uniwersytecka 13

Energomontaż-Południe, Katowice, ul. Mickiewicza 15

Biuro Centrum Katowice, ul. Mickiewicza 29

Rektorat Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, ul. Bankowa 12

Rektorat Uniwersytetu ekonomicznego, Katowice, ul. 1 Maja 5

Cogitatur, Katowice, ul. Gliwicka 9a

Jazz Club Hipnoza, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2

MG Centrum, Katowice, ul. Kolejowa 54

Hotel Arsenal Palace, Katowice/Chorzów, ul. Paderewskiego 35

Centrum Informacji Turystycznej, Katowiceul. Rynek13

Lorneta z Meduzą, Katowice, ul. Mariacka 5

Flow Club, Katowice, ul. 3 Maja 23

Kato Bar, Katowice, ul. Mariacka 13

Tommed, Katowice, ul. Fredry 22

Oko Miasta, Katowice, Rondo im. Gen. Jerzego Ziętka 1

Śląski Urząd Wojewódzki, pl. Sejmu Śląskiego 1

Biuro ESK 2016, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2

Quality Hotel Katowice, ul. Szybowcowa 1A

WSZMOIJO Gallus, Katowice, ul. Gallusa 12

Bawaria Motors, Katowice, al. Roździeńskiego 204

Teatr Śląski, Katowice, Rynek 10

Biblioteka Śląska, Katowice, pl. Rady Europy 1

Lexus, Katowice, al. Roździeńskiego 208A

Autokopex, Katowice, al. Roździeńskiego 208

B.Fit, Katowice, ul. Dąbrówki 10

Cyferblat, Katowice, ul. Damrota 6

Centrum Sztuki Filmowej, Katowice, ul. Sokolska 66

Galeria Szyb Wilson, Katowice, ul. Oswobodzenia 1

Renault Pietrzak, Katowice, ul. Bocheńskiego 125

Pro-Moto, Katowice, ul. Rzepakowa 6

Regionalna Izba Gospodarcza, Katowice, ul. Opolska15

Fundusz Górnośląski, Katowice, ul. Sokolska 8

Filharmonia Śląska (HalaGallus), Katowice, ul. Pszczyńska 6

Tauron PE, Katowice, ul. Lwowska 23

Księgarnia Matras, Katowice, Stawowa 10

Księgarnia Matras, Katowice, pl. Wilhelma Szewczyka 1 (dworzec PKP)

Księgarnia Matras, Katowice, Chorzowska 107 (Silesia City Center)

Geszeft, Katowice, Morcinka 23-25

Złoty Osioł, Katowice, Mariacka 1

Longman, Katowice, Gliwicka 10

Dentim Clinic, Katowice, ul. Opolska 7

Dębowe Tarasy, Dentim Clinic, Katowice, ul. Baildona 12

Centrum Kultury Katowice, Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2

WSZOP, Katowice, ul. Bankowa 8

Dobra Karma, Katowice, ul. Św. Jacka 1

Urząd Miejski, Bytom, ul. Parkowa 2

Auto-Boss, Chorzów, Drogowa Trasa Średnicowa 51

teKlimaty, Czeladź, ul. Wojkowicka 13

Opera Śląska, Bytom, ul. Moniuszki 21/23

Peugeot Lubos, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 82C

renault Bamarko, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 51

Centrum Działalności Podwodnej „Nurek-Bytom”,

Bytom, ul. Chorzowska 28A

Jazz Club Fantom, Bytom, ul. Żeromskiego 27

Music republic Museum, Bytom, pl. Jana III Sobieskiego 2

Agora Bytom, pl. Kościuszki

Hala na Skarpie, Bytom, ul. Frycza Modrzewskiego 5a

Teatr Dzieci Zagłębia, Będzin, ul. Teatralna 4

Urząd Miejski, Będzin, ul. 11 Listopada 20

Zamek, Będzin, ul. Zamkowa 1

Centrum Handlowe Pogoria, Dąbrowa Górnicza,

ul. Jana III Sobieskiego 6

Nemo, Dąbrowa Górnicza, Aleja Róż 1

Galeria Secesja, Gliwice, ul. Grodowa 5A

Siłownia Dublet, Gliwice, ul. Warszawska 35

Squash Ball Club, Gliwice, ul. Robotnicza 2

Biurowiec GZUT, Gliwice, ul. Kościuszki 1C

Autostrada A4, Punkt Obsługi Klienta,

Mysłowice, ul. Piaskowa 20

Śląski Klub Golfowy, Siemianowice Śląskie, ul. Sowia

Hotel Vacanza, Siemianowice Śląskie, ul. Olimpijska 4

Renault Pietrzak, Świętochłowice, ul. Bytomska 39

Urząd Miasta, Piekary Śląskie, ul. Bytomska 84

MBP w Rudzie Śląskiej, ul. Dąbrowskiego 18

Centrum Informacji Miejskiej, Sosnowiec, pl. Stulecia

Agencja Rozwoju Lokalnego, Sosnowiec, ul. Teatralna9

Salon Berendowicz&Kublin, Sosnowiec, ul. Warneńczyka 2

Urząd Miasta Sosnowiec, al. Zwycięstwa 20

EXPO SILESIA, Sosnowiec, ul. Braci Mieroszewskich 124

Środula, Sosnowiec, ul. Zuzanny 24

Urząd Miasta Radzionków, ul. Męczenników Oświęcimia 42

Centrum Kultury Karolinka, Radzionków, pl. Jana Pawła II 2

Muzeum Chleba, Radzionków, ul. Z. Nałkowskiej 5

Zamek Tarnowice Stare, Tarnowskie Góry, ul. Pyskowicka 39

PANORAMA SILESIAAdres redakcji: ul. Szpitalna 3, 41-250 Czeladź, [email protected] Naczelny: Dawid Kwiecień / [email protected] / Zespół: Monika Pacukiewicz, Tomasz Adamiec, Łukasz Respondek, Izabela Suliga, Rafał Barteczko, Mariusz Szczygielski, Sebastian Zamiejski / Fotoreporter: Łukasz Kaliszewski, Adrian Larisz / Skład: Edyta Bagińska / Wydaw-ca: Panorama Silesia Sp. z o.o. / ul. Szpitalna 3/ 41-250 Czeladź / Reklama i Promocja: Rafał Bura, [email protected], / tel. 668 355 248 / Kolportaż: Erwin Sławik / Druk: Polskapresse Sp. z o.o. Oddział Poligrafia / ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec

„Panoramę Silesia” znajdą Państwo w takich miejscach, jak:

Kolejnej Panoramy szukajcie w czerwcu

Muzeum Miejskie, Tychy, ul. Katowicka 9

Tyskie Browarium, Tychy, ul. Mikołowska 5

Mera, Tychy, ul. Przemysłowa 70

Kopalnia Guido, Zabrze, 3 Maja 93

Muzeum Górnictwa Węglowego, Zabrze, ul. 3 Maja 19

Panorama trafia także do najlepszych szkół

średnich w regionie:

LO Filomata, Gliwice, ul. Bojkowska 20A

II LO, Gliwice, ul. Wróblewskiego 9

Technikum nr 1, Gliwice, ul. Chorzowska 5

III LO, Katowice, ul. Adama Mickiewicza 11

I Społeczne lo, Katowice, ul. Mikołowska 26

I LO, Katowice, ul. Sienkiewicza 74

Centrum na Mariackiej, Katowice, ul. Mariacka 10

Zespół Szkół Plastycznych, Katowice, ul. Ułańska 7A

Śląskie techniczne Zakłady naukowe, Katowice,

ul. Sokolska 26

Technikum nr 1, Katowice, ul. Techników 7

Technikum nr 2, Katowice, ul. Raciborska 3

Katolickie LO, Zabrze, ul. Tarnopolska 3

III LO, Zabrze, ul. Sienkiewicza 33

IV LO, Sosnowiec, pl. Zillingera 1

I LO, Chorzów, ul. Dąbrowskiego 36

I LO, Bytom, ul. Strzelców Bytomskich 9

IV LO, Bytom, pl. Sikorskiego 1

Technikum nr 2, Bytom, ul. Powstańców Śląskich 10

Technikum nr 8, radzionków, ul. Knosały 113

Page 5: Panorama 05/2015

05maj 2015 nr 05

P a n o r a m a w y d a r z e ń

Rekord frekwencji na MOTO SHOW w Krakowie

PREMIEROWE POKAZY NAJWIĘKSZYCH MAREK!Rasowy sportowy supersamochód, powrót le-gendy i idealne połączenie crossovera i pojem-nego vana. Podczas targów Moto Show wszyscy pasjonaci z domieszką benzyny we krwi mogli zobaczyć po raz pierwszy AMG GT S, nowe obli-cze legendarnego Suzuki Vitara i Renault Espace.

Wyprzedzić w sprzedaży Porsche 911 – to głów-ny cel handlowców Mercedesa. Ma tego doko-nać model AMG GT S, napędzany 510-konnym silnikiem V8 o pojemności 3982 cm3, który do setki przyspiesza w 3,8 sekundy i spala zaledwie 9,6 litra benzyny na 100 km.

Wieża Eiffla wpisana w piękne aluminiowe ob-ręcze kół to jeden z wielu elementów wyróżnia-jących nowe Renault Espace. - Nowe Espace to dla Renault nowe wejście na rynek. To komfor-towy van rodzinny z bardzo wyraźnymi cecha-mi crossovera. – mówił Tomasz Paszek z Grupy Autoremo Anndora.

Premierowe pokazy samochodów, nowy rekord Guinnessa w okle-janiu auta na czas, pokazy jazdy najlepszych drifterów oraz spotka-nie z Jerzym Dudkiem. Takie atrakcje czekały na tłumy miłośników motoryzacji odwiedzających targi Moto Show w Krakowie 2015. Wszystko z pasji do motoryzacji. EXPO Kraków kolejny raz udowod-niło, że świetnie nadaje się do organizacji różnego rodzaju wydarzeń

– w tym wielkich show.

Powrót legendy to z pewnością bardzo ade-kwatne określenie jakim promowane jest Su-zuki Vitara. - Nowa Vitara to przede wszystkim ogromne możliwości personalizacji pojazdu, dwukolorowe nadwozie, a także ogromna oszczędność. Suzuki od lat stawia na niską masę własną swoich pojazdów. W przypadku Vitary to 1075 kg. To ewenement w segmencie SUV. – powiedział Sebastian Woźniak z Japan Motors.

DRIFT – DEFINICJA JAZDY BOKIEMBartosz Ostałowski, Kajetan Rutyna i inni mi-strzowie driftu, czyli precyzyjnej jazdy bokiem, wzbudzili chyba największe emocje wśród 27 tysięcy fanów motorsportu, którzy odwiedzili targi Moto Show. Samochodowy balet mistrzów driftu był oklaskiwany bez końca. Odwiedzają-cy krakowskie targi nie mogli wyjść z podziwu obserwując wyczyny Bartosza Ostałowskiego, niezwykłego driftera, który prowadzi samochód tylko stopami.

NOWY REKORD GUINNESSA!39 minut i 26 sekund – tyle wystarczy by okleić samochód folią i całkowicie zmienić jego ko-lor. Rekord Guinnessa w całościowym oklejeniu Audi A6 pobiła grupa profesjonalnych aplikato-rów z 3M Endorsed Vehicle Graphics Installers. Poprzedni rekord wynosił 1 godzinę i 15 minut.

– Było bardzo ciężko. Liczyła się jakość oklejenia, a obecność komisji weryfikacyjnej dodatkowo zwiększała presję. – mówił Rafał Mierzwa – apli-kator z RR Customs.

JESZCZE BRAMKARZ I JUŻ KIEROWCA WY-ŚCIGOWYOgromne zainteresowanie wzbudził gość spe-cjalny targów Moto Show – Jerzy Dudek. Naj-lepszy polski bramkarz od kilku już lat ściga się w serii Volkswagen Golf Cup. – Motorsport nierozerwalnie łączy się z moją futbolową pasją. W czasie gry w Feyenoordzie Rotterdam często z kolegami rywalizowaliśmy na torze gokarto-wym. – mówił ze śmiechem Jerzy Dudek. Do serii Volkswagen Golf Cup Dudek początkowo został zaproszony gościnnie. Z czasem jego wy-

niki były na tyle dobre, że teraz jest pełnoetato-wym kierowcą wyścigowym tej serii.

Ponadto podczas targów wręczono nagrody właścicielom najlepiej stuningowanych aut oraz laureatom konkursu dla najlepszych pro-jektantów.

Targi Moto Show w Krakowie 2015 odwiedziło ponad 27 tysięcy osób. W trzech halach wysta-wowych, zaprezentowanych zostało ponad 300 niezwykłych samochodów. Do zobaczenia za rok!

Partnerstwo dla wspólnego rozwoju

Relacja z konferencji

WSPÓLNA STRATEGIA, WIĘKSZE MOŻLI-WOŚCIKonferencja w Szybie Bończyk była podsu-mowaniem prac w ramach programu „Strate-gia rozwoju gospodarczego miast Mysłowice, Jaworzno, Sosnowiec w oparciu o posiadany potencjał terenów poprzemysłowych w odnie-sieniu do obszaru funkcjonalnego Aglomera-cji Śląskiej”, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalne-go w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna 2007-2013. Podczas trwających ponad dwanaście miesięcy prac, eksperci prze-prowadzali szereg konsultacji i badań. W skutek czego powstała wspólna koncepcja budowania partnerstwa oraz zagospodarowania terenów poprzemysłowych.

Prezydent Edward Lasok w swoim przemówie-niu podkreślił ogromną rolę Elżbiety Bieńkow-skiej, której słowa były inspiracją do zapocząt-kowania projektu. W 2013 roku na sesji Rady Miejskiej ówczesna Pani Minister zachęcała do skorzystania ze środków unijnych z Progra-mu Operacyjnego Pomoc Techniczna w celu usprawnienia procesu ponownego zagospo-darowania terenów poprzemysłowych. To za-początkowało szereg działań, których podsumo-wanie mieliśmy okazję dzisiaj usłyszeć. Dzisiaj mogę powiedzieć, podjęliśmy to wyzwanie Pani Komisarz i serdecznie dziękujemy za dobrą radę

– powiedział Prezydent Edward Lasok.

Miasto Mysłowice jest liderem projektu, do współpracy którego zaprosiło miasto Jaworzno i Sosnowiec. Doszliśmy do wniosku, że łatwiej będzie nam wspólnie zagospodarować tereny poprzemysłowe łącząc swoje siły z partnerami innych samorządów graniczących z naszym miastem – dodał Prezydent Mysłowic.

Elżbieta Bieńkowska mówiłam, iż możliwości są, natomiast często brakuje samorządom kon-cepcji i zaangażowania. Dlatego cieszy się, że Mysłowice wspólnie z Sosnowcem i Jaworz-nem podjęły inicjatywę zagospodarowania te-renów poprzemysłowych, dając tym samym wzór innym miastom i regionom. Na razie to etap początkowy. Mam nadzieję, że za kilka lat kiedy spotkamy się w Mysłowicach, te tereny się rozwiną i zostaną udostępnione zarówno przedsiębiorcom jak i mieszkańcom. Ten obszar jest niezwykle cenny właśnie dla tego regionu. Ważne jest aby wszyscy zrozumieli, że takie ob-szary są naszą wspólną odpowiedzialnością – powiedziała Komisarz.

Podczas konferencji prezydenci Mysłowic, Sosnowca i Jaworzna podsumowali projekt przekształcenia zdegradowanych terenów poprzemysłowych w miejsca tętniące życiem. Gościem honorowym konferencji była Elżbieta Bieńkowska, Komisarz UE ds. Rynku We-wnętrznego, Przemysłu, Przedsiębiorczości i MŚP, która pogratulo-wała zakończenia prac nad projektem i wyraziła nadzieję, że będzie kontynuowany.

Drifterzy wzbudzili najwięcej emocji podczas Moto Show, fot. arch. Targów w Krakowie

Targowe perełki podczas Tuning Show, fot. arch. Targów w Krakowie

fot. Tomasz Kiełkowski

Page 6: Panorama 05/2015

06 maj 2015 nr 05

P a n o r a m a r e g i o n u

ZWYCIĘSTWO PO RAZ JEDENASTYInscenizacja rozpoczęła się złożeniem kwiatów pod „Pomnikiem Pamięci Żołnierzy Września 1939r.”. Później główny punkt programu – insce-nizacja walk. Czołgi z epoki, ponad 150 żołnierzy i godzinny pokaz z komentarzem na żywo Pana Pawła Lekkiego. Po inscenizacji, uwagę wszyst-kich zwrócił głośny wystrzał, tak rozpoczął się pokaz artyleryjski, czyli strzelanie z armaty do celu. Wokół bunkra „Sowiniec” można było zwiedzać obozowiska inscenizatorów „Dioramy”, którzy w okopach i specjalnie przygotowanych namiotach prezentowali wyposażenie, z które-go korzystało i korzysta współcześnie wojsko z różnych rejonów świata.

– Cieszymy się, że goście z całej Polski tak tłum-nie odwiedzili naszą gminę, aby wziąć udział w jedenastej inscenizacji Bitwy Wyrskiej. To po-kazuje, że pielęgnowanie tradycji i historii jest potrzebne, a nam daje motywację do tego, żeby kontynuować pracę nad wydarzeniem w przy-szłym roku – powiedziała Wójt Gminy Wyry, Bar-bara Prasoł.

Gmina Wyry po raz jedenasty przeżyła oblężenie. 23 maja w Gostyni na terenie przy ul. Tęczowej spotkało się ponad 150 rekonstruktorów, którzy w strojach i z wyposażeniem wiernie odzwierciedlającym re-alia II wojny światowej odtworzyli walki, które odbyły się tu we wrze-śniu 1939 r. Jak co roku Bitwa przyciągnęła tłumy zwiedzających.

Zwycięstwo Polaków po raz jedenasty

„PIKNIK FORTECZNY”Po inscenizacji na zwiedzających czekały kolej-ne atrakcje. Na scenie wystąpił zespół „Gruba Ferajna”, Wojsko Polskie prezentowało swoje wyposażenie, a przedstawiciel włoskiej gminy Medesano opowiadał o Enigmie, czyli maszynie szyfrującej używanej przez Niemców podczas II wojny światowej. Nie zabrakło również atrakcji dla dzieci, dla których Organizatorzy przygoto-wali liczne konkursy. Dorośli śmiałkowie mo-gli również sprawdzić swoją kondycję fizyczną i zmierzyć się z innymi uczestnikami na stoisku

„Poligon Wyrski” przygotowany przez „Klub In-ception” z Wyr.

Bitwa Wyrska. Bój o Gostyń 2015

fot. Tomasz Kiełkowski

reklama

Page 7: Panorama 05/2015

07maj 2015 nr 05

R e k l a m a

Page 8: Panorama 05/2015

08 maj 2015 nr 05

P a n o r a m a r o z r y w k i

Migracja, zmiana stylu życia, praca w  zawodzie innym niż wyuczony – właściciele katowickich biznesów musieli podejmować różne decyzje, aby utrzymać się na rynku lub na niego wkroczyć. Śląska Prażalnia Kawy i Break The Code. Połączył ich nie tylko rytuał Kula Kato skupiający najgo-ścinniejsze miejsca w Katowicach. Właściciele jed-nej i  drugiej firmy stanęli przed problemem: co zrobić, aby zarobić na przysłowiowy chleb.

ŚLĄSKA PRAŻALNIA KAWYZaczęło się od zamiłowania do kawy, które przy-czyniło się do stworzenia eleganckiej kawiarni w Bytomiu. Jednak specyfika miasta spowodo-

wała, że koszty przerosły zarobek, a interes chylił się ku upadkowi. Właścicielom było jednak szko-da zaangażowania i  pieniędzy zainwestowa-nych w stworzenie miejsca o niepowtarzalnym klimacie. Dlatego też postanowili spróbować raz jeszcze. Tym razem Sebastian Ogórek i Anna Ko-mor postanowili podbić Katowice, w których zo-baczyli szansę na sukces. – Stwierdziliśmy, że jeśli ma się nam udać, to tylko w Katowicach – mieście, które jest większe i naprawdę ma potencjał – mówi Sebastian Ogórek, właściciel Śląskiej Prażalni Kawy „Cafe Amor”. – Do tego ludzie są tu zupełnie inni, gotowi do tego, aby spędzać czas wolny poza domem i odwiedzać miejsca oferujące coś wyjąt-

kowego, jak nasza kawa. Takiej w domowym zaci-szu nie wypiją – dodaje.

BREAK THE CODEWędrówka na szczyt sukcesu wymaga podejmo-wania różnych decyzji, mogą one dotyczyć mi-gracji do innych miast, lecz także zmiany kierun-ku kariery. Przed takim wyborem stanęli Michał Szlązak i  Marcin Kumka, z  wykształcenia polo-nista i informatyk. W poszukiwaniu pomysłu na własną działalność nie zwrócili się bezpośrednio w stronę wyuczonych zawodów. Zainspirowała ich wycieczka do Wrocławia, podczas której tra-fili do tajemniczego pokoju. W  wyznaczonym czasie musieli się z niego wydostać, a to nie oka-zało się już takie proste. Koncepcja przeniesienia gry typu Escape The Room do rzeczywistości zaintrygowała ich na tyle, że postanowili podjąć się wyzwania i otworzyć własny pokój zagadek w Katowicach. Po roku w kamienicy przy ulicy św. Stanisława 9 są już cztery pokoje: PRL, Baza wojskowa, Alcatraz i Klątwa.

KULA KATOZarówno Śląska Prażalnia Kawy, jak i Break The Code dołączyli do projektu „rytuał Kula Kato” w  drugiej edycji. Zobaczyli w  nim szansę na dawanie swoim klientom czegoś ponad to, co zamieścili we własnej ofercie, a także możliwość dołączenia do społeczności konkretnych bizne-sów. – Bonami Kula Kato nagradzamy grupy, któ-rym uda się wydostać z  jednego z  naszych pokoi

– mówi Michał Szlązak z  Break The Code. – Na każdym bonie są trzy bonusy. Klienci mogą do nas wrócić i wykorzystać zniżkę na odwiedzenie inne-go pokoju, a  jednocześnie odwiedzić pozostałe miejsca. Na przykład w  Planet Cinema otrzymać tańszy bilet, przejechać się z Car-Bon Taxi z dodat-kową zniżką czy pójść na zajęcia do KarmaJoga.

Właściciele miejsc praktykujących „rytuał Kula Kato”, traktują projekt jako ciekawą formę za-chęcania ludzi do odwiedzania nieznanych do tej pory miejsc oraz gratyfikowania własnych klientów.

PANORAMA SILESIA OBJĘŁA RYTUAŁ KULA KATO PATRONATEM MEDIALNYM. BONY DLA CZYTELNIKÓW BĘDZIE MOŻNA ZDO-BYĆ W  KONKURSACH ORGANIZOWANYCH NA NASZYM FANPAGE’U.

się za chlebemKULAJĄ

W naszym kraju, gdzie piłka nożna cały czas jest sportem nr 1, wciąż rozpamiętujemy „zwycięski remis” na Wembley, popisy „Orłów Górskiego”, czy świetne występy Zbigniewa Bońka. Musimy rozpa-miętywać, bo w ostatnich latach piłkarska repre-zentacja Polski nie przysparzała nam powodów do dumy. Owszem, niedawno coś drgnęło. Nie sposób przecież przejść obojętnie wobec histo-rycznego zwycięstwa z Niemcami i ogólnie do-brego klimatu wokół kadry Adama Nawałki. W tym wszystkim zapominamy nieco o reprezentacjach kobiecych. To błąd. Płeć piękna wcale nie odbiega znacząco poziomem od swoich kolegów…

W dzisiejszym świecie coraz częściej zanikają różnice między ko-bietami i mężczyznami. Kobiety coraz częściej wykonują „męskie” zawody i odwrotnie. Co więcej, najnowsze badania wskazują, że dziś to mężczyźni są słabsi psychicznie i częściej mają melancholij-ne usposobienie. Takie odwrócenie ról stopniowo następuje też w sporcie. Kobiety walczą na ringach bokserskich i mieszanych sztuk walki, skaczą na nartach i grają w ”gałę”. Doskonałym przykładem są kobiece reprezentacje naszego kraju w piłce nożnej.

MISTRZYNIE EUROPY I DAMSKI MESSITo było niemal dwa lata temu. Piłkarki repre-zentacji U-17 wygrały to co nie udawało się od dawna naszym futbolistom. W Szwajcarii Polki pokonały w finale Szwedki 1:0 i zostały Mistrzy-niami Europy, a Ewę Pajor okrzyknięto podczas turnieju… damskim Lionelem Messim. Nie sposób przy tej okazji nawiązać do zwycięstwa męskiej reprezentacji w Mistrzostwach Europy do lat 18 z 2001 roku. Wówczas podopieczni Michała Globisza zwyciężyli w finale z Czechami 3:1. Czas pokazał, że ten sukces tylko nieliczni z tej reprezentacji przekuli na sukcesy w piłce seniorskiej. Na ręce jednej ręki można policzyć piłkarzy, którzy nie rozmienili swojej kariery na drobne, jak chociażby Tomasz Kuszczak, Paweł Brożek czy Sebastian Mila. Znając determinację i zaangażowanie pań, możemy być spokojni, że w ich przypadku będzie inaczej.

„kopana”Damska

KATARZYNA KIEDRZYNEK – ZAZDROŚCI JEJ NAWET ZLATAN IBRAHIMOVICNie tylko Robert Lewandowski, Jakub Błasz-czykowski, Łukasz Piszczek i Wojciech Szczęsny grają w silnych, bogatych klubach. Zarządzany przez arabskich szejków Paris Saint Germain reprezentuje polska bramkarka Katarzyna Kie-drzynek. Pochodząca z Lublina golkiperka do-konała już w francuskim klubie, tego czego nie udało się największej gwieździe PSG Zlatanowi Ibrahimovic’owi. Polka zagrała w finale Ligi Mi-strzyń przegrywając z 1. FFC Frankfurt 1:2. Tego z pewnością „Ibra” jej zazdrości.

Do wielkiego klubu wkrótce dołączy też Ewa Pajor. Uznawana przez znawców futbolu za je-den z największych talentów w Europie, piłkarka Medyka Konin w lipcu przeniesie się do najsil-niejszego w tym momencie klubu w Europie, niemieckiego VfL Wolfsburg.

Reprezentacja Polski kobiet podczas meczu towarzyskiego z Estonią. fot. pzpn.pl

Wszystko wskazuje na to, że niebawem bę-dziemy się emocjonować kobiecym sportem w równym stopniu co męskim. Czy to na torach wyścigowych, ringach, skoczniach narciarskich czy wreszcie boiskach piłkarskich. I chyba żaden kibic nie będzie miał nic przeciwko…

mj

Katarzyna Kiedrzynek. fot. futbolkobiet.pl

fot. pzpn.pl

fot. Prażalnia Kawy „Cafe Amor”

fot. Break The Code

Page 9: Panorama 05/2015

09maj 2015 nr 05

P a n o r a m a ś w i a t a

INDONEZJADżakarta. W Indonezji dominuje gastronomia uliczna.

Bali. Indonezja jest trzecim największym producentem ryżu na świecie.

Dżakarta. Przed odwiedzeniem kraju azjatyckiego Europejczyk najczęściej nie zdaje sobie sprawy co i ile można przewieźć rowerem.

Autorem zdjęć i tekstów

jest Tomasz Król, który

od kilkunastu lat podróżuje

i fotografuje najodleglejsze

zakątki świata.

Pochodzi z Czeladzi

i odwiedził już ponad

100 krajów.

Dżogdżakarta. Słynny indonezyjski batik to tkanina, której fragmenty nie-pokryte woskiem farbuje się uzyskując niezwykle zdobne wzory.

Borobudur. Ta słynna buddyjska świątynia ma ponad 500 posągów Buddy.Bali. Choć w Indonezji dominuje Islam, na Bali główną religią jest hinduizm w swojej lokalnej odmianie.

N A J W I Ę K S Z Y ARCHIPELAG ŚWIATAPonad 18 tysięcy wysp i czwarta największa populacja świata. Indonezja ma też najwięcej na świecie muzuł-manów, choć leży tysiące kilometrów od kolebki tej religii.

Page 10: Panorama 05/2015

10 maj 2015 nr 05

P a n o r a m a s z t u k i f o t o g r a f i c z n e j

WID

ZĘp

rze

szk

ód

SPRÓBUJ SAM. ZAMKNIJ OCZY I ZRÓB SOBIE NP. KAWĘ. WCZEŚNIEJ PRZYGOTUJ ZESTAW NA

OPARZENIA, SZMATKĘ DO WYTARCIA PODŁOGI I SZUFELKĘ Z MIOTEŁKĄ, KTÓRĄ POSPRZĄTASZ

ROZBITY KUBEK. TAKIE PROSTE CZYNNOŚCI DLA LUDZI WIDZĄCYCH SĄ ŁATWIZNĄ, DLA LUDZI

NIEWIDOMYCH PO LATACH RÓWNIEŻ STAJĄ SIĘ PROZĄ ŻYCIA. TRZEBA SOBIE JAKOŚ RADZIĆ,

A PEWIEN SKROMNY MARATOŃCZYK MOŻE OBRONIĆ DOKTORAT Z ŻYCIOWEJ ZARADNOŚCI. Nie

Page 11: Panorama 05/2015

11maj 2015 nr 05

P a n o r a m a s z t u k i f o t o g r a f i c z n e j

Tekst i fotografie:

DANIEL DMITRIEW

www.danieldmitriew.com

18 lat – wiek kojarzony z  beztroską. Magiczna liczba uprawniająca do udziału w  głosowaniu, legalnego pi-cia piwa, czy zasilenia rzeszy radnych w Polsce. Żyć, nie umierać. Każdy osiemnastolatek jest niezniszczalny, a niekończące się pokłady energii sprawiają, że wiedza sama wchodzi do głowy. Po szkole - boisko, w  piątki ogniska, ewentualnie wypad ze znajomymi do knajp-ki w centrum. Można też zrobić prawo jazdy, w końcu deszcz przestanie być problemem, bo wszędzie trzeba rowerem, albo idąc - slangiem młodzieży - „z buta”. Po-jawiają się pierwsze dziewczyny, pocałunki i  miłostki, czyli jednym słowem wszystko w  różowych kolorach. A co w przypadku, gdy tych kolorów nie widzisz?

Marcin nie widzi dokładnie połowę swojego życia. Dziś ma lat 36 i osiągnął więcej niż niejeden pełnosprawny obywatel tego kraju. Taki półmetek życia w ciemności jest dobrym momentem na podsumowanie. W  ser-cu miłość, w  domu pełna chata. Żona, dwójka dzieci, pies, praca i  pasja. Pies przewodnik o  imieniu Cola. Warto jeszcze wspomnieć, że cała ta gromadka cze-ka na kolejnego członka rodziny, który już niebawem przywita świat, no ale po kolei. Diagnoza postawiona przez lekarza: dziedziczna neuropatia nerwu wzroko-wego Lebera. Dla każdego młodego człowieka byłby to szok i tak też było w tym przypadku. Ta genetyczna choroba wybiera średnio 1 osobę na 40.000 zmieniając dotychczasowe życie dosyć diametralnie, zmuszając do nauki i  poznania - dosłownie - innego punktu widze-nia. Daje możliwość zapamiętania świata, a  chory ma na to średnio kilka miesięcy. Upodobała sobie głów-nie młodych mężczyzn wystawiając ich na największą w życiu próbę. Najprostsze czynności na początku spra-wiają trudności, nie wspominając o codziennym życiu wśród widzących. Wzrok pogarsza się szybko, czasem zostawiając coś na otarcie łez. W tym wypadku 5% - ta-kie widzenie musi wystarczyć. I wystarcza. Przez chwile zwątpienia, upadki oraz zderzenia z różnymi przedmio-tami miejskiej architektury, stał się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Dzieci i żona dają energię tak potrzebną na co dzień. Praca fizjoterapeuty napędza go i wypełnia ogromną część życia. Kontakt z ludźmi, który dzięki niej ma zapewniony powoduje, że chce mu się żyć. Do tego studia w Opolu, wykłady, dojazdy i mało czasu na studenckie życie. Zasadniczo ciągle w biegu, ponieważ bieganie - można powiedzieć - to jego życie.

42 km i  195 metrów pokonane przez Filippidesa w  490  r.  p.n.e., czyli pierwszy bieg maratoński, miał ol-brzymi wpływ na życie Marcina. Pokonanie królew-skiego dystansu dla każdego biegacza jest nie lada osiągnięciem. Filippides przypłacił swój bieg życiem padając martwym na końcu trasy. Trochę później i bliżej nas - w stolicy - Marcin przebiegł Warsaw Orlen Marathon 2015. Przywiązany do swojego partnera niespełna pół-metrową taśmą, jak sam mówi „nie widząc przeszkód, wy-grywa” w swojej kategorii. W klasyfikacji generalnej 399 miejsce na 7361 biegaczy robi wrażenie nawet na laiku spoza świata biegaczy. Pod wspomnianym hasłem „part-ner” kryje się Marek - człowiek, do którego Marcin jest bardzo przywiązany i nie chodzi tu tylko o wspomnianą taśmę, lecz o  zaufanie. Z  zamkniętymi oczami trudno zejść po schodach, a co dopiero przebiec maraton. Kra-wężniki, nierówności, kałuże. Przez te kilka godzin biegu, to Marek staje się jego oczami. Krótkie komendy - co czeka na drodze. Pijesz 3 łyki wody i  już jesteś 50 me-trów bliżej mety. Mieli czas, żeby się zgrać np. biegnąc z Berlina do Poznania. Marcin opowiada o tym, jakby był to spacer i powrót po godzince. Z takim podejściem ma-rzenia mogą się spełnić, a dystans 275 kilometrów robi się śmiesznie krótkim. A  jakie marzenia ma spełniony człowiek? Start na paraolimpiadzie z orzełkiem na pier-si. Zostając mistrzem Polski Niewidomych i Słabowidzą-cych w 2013 r., rozgrywanych podczas 11. Maratonu Po-znańskiego, spełnił kryteria czasowe i być może dołączy do kadry narodowej, a stąd do spełnienia największego marzenia pozostał już tylko rzut beretem.

Page 12: Panorama 05/2015

12 maj 2015 nr 05

P a n o r a m a d e c y z j i

Według danych statystycznych GUS-u, okres 2008-2010 przyniósł spadek liczby wyjazdów i  zwiększoną ilość powrotów do kraju. Jednak sytuacja ponownie odwróciła się w 2013 roku. Najświeższy raport wskazuje, że pod koniec 2014 roku, na emigracji zarobkowej przeby-wały ponad dwa miliony Polaków. Jest to wy-nik o  3,1% większy w  stosunku do roku 2012. Mimo, że stopa bezrobocia wykazała spadek, skala emigracji jest rzeczywiście wysoka. W lu-tym 2015 roku wskaźnik bezrobocia wskazywał 12% cywilnej ludności aktywnej zawodowo, pozostającej bez zatrudnienia. Rok wcześniej, w lutym 2014 roku było to aż 13,9 %. Wskaźnik spada, sytuacja nieco się polepsza, jednakże 12% to wciąż wysoki odsetek.

Quo vadis Polacy? W  większości na miejsce pobytu zarobkowego wybieramy państwa Unii Europejskiej. Najczęstszym kierunkiem emigracji jest Wielka Brytania, Niemcy, Irlan-dia i Holandia. Szacuje się, że pod koniec roku 2013 w Wielkiej Brytanii przebywały 642 tysiące Polaków, w Niemczech 560 tysięcy, 115 tysięcy w Irlandii i ok. 103 tysiące w Holandii. Od mo-mentu wstąpienia Polski do UE Wielka Brytania stanowiła główny kierunek polskiej emigracji, a  jej popularność wciąż się utrzymuje. Gdy w Niemczech doszło do pełnego otworzenia rynku pracy, wzrost wyjazdów do naszego za-

Czy Polska wciąż ma problem z emigracją?

Polska ma już nowego Prezydenta, ale stare proble-

my nie zniknęły. Jak wynika ze statystyk - emigracja za-

robkowa jest w Polsce wciąż zjawiskiem bardzo popular-

nym. Niestety, bezrobocie w dalszym ciągu pozbawia

wielu młodych ludzi szansy na podjęcie zatrudnienia

gwarantującego godne wa-runki płacowe. Niełatwa sy-tuacja na rynku pracy wciąż zmusza Polaków do opusz-

czania kraju w poszukiwaniu lepszych zarobków.

chodniego sąsiada wzrósł o 12%. Przy wyborze kraju kierujemy się przede wszystkim możliwo-ściami, jakie oferuje dany rynek pracy. To pod-stawowy czynnik, na który zwracamy uwagę. Równie ważna jest odległość i możliwość swo-bodnego przemieszczania się, łatwego powro-tu do kraju, np. na święta czy wakacje. Dlatego najwięcej Polaków przebywa w granicach Unii Europejskiej. Ważnym czynnikiem jest swobo-da komunikacyjna.

Dane GUS-u wskazują, że największą goto-wość do wyjazdu wykazują ludzie młodzi. Wśród ankietowanych w  grupie wiekowej 18-24 ponad 60% deklaruje chęć wyjazdu zarobkowego. Wraz ze wzrostem przedziału wiekowego, wskaźnik gotowości do emigra-cji maleje, dla przykładu w przedziale wieko-wym 25-44 chęć wyjazdu deklaruje już tylko 38% respondentów.

Zjawisko wciąż wysokiej liczby wyjazdów i  mapa przemieszczeń jest obrazem ogólnej sytuacji ekonomicznej w  Europie. Polacy naj-częściej wybierają państwa o wysokim stopniu rozwoju, a wracają z tych dotkniętych kryzy-sem, jak Hiszpania czy Grecja.

Rafał Barteczko

Być albo nie być – oto jest pytanieWciąż trwa niekończąca się dyskusja na temat gender. Przedstawi-ciele kościoła katolickiego biją na alarm twierdząc, że jest to przejaw niszczących społeczeństwo prób obalenia dotychczasowej tradycji i zasad, na których opiera się klasyczny model rodziny. Zwolennicy gender twierdzą natomiast, że żadne przepisy i żadne religie nie mogą blokować wolnym ludziom pełnej i nieograniczonej równości. I nawet wśród katolików pojawiają się głosy, że płeć biologiczna i kulturowa to dwie zupełnie niezależne od siebie kwestie. Pozostaje jednak pytanie na ile owa wojna na argumenty wokół gender wpły-wa na zwykłą rodzinę, a na ile jest to debata pomiędzy duchownymi, a feministkami. Często bowiem jest tak, że teoria to jedno, a szara rzeczywistość to już zupełnie coś innego.

fot. www.papilot.pl

Ekonomiczne gender

ZAWÓD MĘŻCZYZNA LUB KOBIETA?Mało kto pamięta, że prawo wyborcze kobiety w Polsce uzyskały 28 listopada 1918 roku. Mar-szałek Józef Piłsudski nie był przekonany do tego pomysłu sądząc, że kobiety nie potrafią racjonalnie dysponować swoim prawem wy-borczym. Uległ jednak sufrażystkom, które ze-brały się pod jego willą w Sulejówku i czekając na mrozie godzinami na audiencję wystukały o ziemię prawo wyborcze kobiet parasolkami. Ten zapomniany epizod z polskiej historii de-mokracji wskazuje, że w ciągu stu minionych lat nastąpiła kompletna ewolucja sposobu myśle-nia o roli kobiet i mężczyzn w życiu społecznym. Dziś nieprawdopodobna wydaje się jakakolwiek dyskryminacja płciowa. Kobiety zarabiają już tak samo, jak mężczyźni na podobnych stano-wiskach, pełnią wszelkie możliwe funkcje od premiera rządu po operatora koparki. Na ulicach coraz bardziej wyrównuje się liczba kierowców obu płci. A jednocześnie w internecie nie trud-no znaleźć ogłoszenia, w których mężczyzna szuka pracy w charakterze… pomocy domowej. Wszystkie te fakty świadczą o jednym. Świat nie-ustannie zmienia swoje zasady funkcjonowania. To, co wczoraj było niemożliwe, dziś jest abso-lutnie naturalne. I w tym kontekście opartym jednocześnie na fundamencie ekonomicznym każdej rodziny gender w Polsce to zjawisko po-wszechnie obecne w życiu codziennym. A pro-blem z nim mają jedynie miłośnicy wszelkiego rodzaju stereotypów.

Mariusz Szczygielski

PAŃSTWO WSPIERA GENDERDyskusja o nierówności czy równości płci jest bezprzedmiotowa wobec ekonomicznych wa-runków współczesnego życia. Coraz częściej bowiem zdarza się, że kobieta ma lepiej płatną pracę i dla wszystkich jest zrozumiałe, że w wy-padku urodzenia dziecka bardziej opłacalna jest dla rodziny opieka nad nim ojca, a nie matki. Prawo dopuszcza takie sytuacje. Mężczyzna nie tylko może uzyskać urlop wychowawczy, ale także może zastąpić matkę już w okresie urlopu macierzyńskiego. Kobieta, która urodziła dziec-ko musi wykorzystać 14 tygodni z tego urlopu. Resztę może oddać mężczyźnie. Urlopy ojcow-skie wprowadzono w Polsce w 2010 roku. Wtedy już w styczniu skorzystało z niego 75 mężczyzn. Ale już w styczniu i lutym 2011 roku możliwość tę wykorzystało ponad 3 tysiące ojców. Wynika z tego, że polskie prawo wspiera gender, albo-wiem o ile Jan Paweł II był za równością płci, to przypisywał im określone życiowe zadania. W tym kontekście dla papieża Polaka kobieta jest bardziej zdolna do troskliwości, macierzyń-stwa, miłości i poświęcenia siebie. Z kolei rolą mężczyzny jest świat idei, konkretów i zarzą-dzania. Jak widać papieskie nauki przegrywają z dobrem materialnym rodziny, a czasem nawet jej przetrwaniem, gdy okazuje się, że to kobieta ma pracę i zarabia pieniądze.

Page 13: Panorama 05/2015

13maj 2015 nr 05

P a n o r a m a e m i g r a c j i

Dla jednych chleb ma znaczenie symboliczne. Kojarzy się z  rodzinnym domem i  wspólny-mi śniadaniami. Tęsknota innych ma zupełnie inne, dość proste podłoże. Po prostu zagranicz-ne pieczywo im nie smakuje. Mimo różnych po-wodów, potrzeby obu grup są identyczne, a jak to w życiu bywa, gdy jest na coś popyt, od razu pojawia się podaż. Dlatego w Wielkiej Brytanii oraz innych krajach, gdzie występuje liczna po-lonia, jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać polskie piekarnie.

– Tutejsze pieczywo jest po prostu niedobre. To smak kompletnie inny od tego, do którego przy-zwyczaiłem się przez lata mieszkania w  Polsce. Dlatego chętnie korzystam z  polskich piekarni. Z  jednej strony to tylko chleb i  nieco inny smak, z drugiej pozwala poczuć się jak w domu, mimo

że od niego dzieli mnie wiele kilometrów – przy-znaje Paweł.

Na chlebie potrzeby imigrantów z  Polski się jednak nie kończą. Oprócz pieczywa zależy im również na innych produktach, które mogli znaleźć w rodzimych sklepach. Począwszy od konserw i wędlin, przez sło-dycze, herbaty, chipsy, a  na alkoholach kończąc. Te wszystkie produkty mogą zna-leźć w  sklepach, które wyglądają jak żyw-cem przeniesione z Polski.

– Co prawda mieszkałem dość daleko od typo-wych polskich sklepów, dlatego zakupy częściej robiłem w  pobliskim markecie, gdzie i  tak był ogrom produktów z naszego kraju. Miałem jed-nak wielu znajomych, którzy korzystali z  tych typowo polskich sklepów. Zaobserwowałem też grupy na Facebooku, gdzie ludzie umiesz-czają ogłoszenia na temat sprzedaży polskich produktów – opowiada Bartek, który przez pół roku mieszkał w Manchesterze. – Ja oso-biście nie mam nic przeciwko brytyjskiej kuch-ni, ale na dłuższą metę można się znudzić nią i wszechobecnymi frytkami – dodaje Bartek.

Wielu z  nas wyjeżdża wyłącznie z  przyczyn ekonomicznych. Za granicą mogą liczyć na dużo większe pieniądze, nawet jeśli nie mają odpowiedniego wykształcenia. Są też tacy, którym życie w  Polsce kompletnie nie odpo-wiada – przez zarobki, jakość życia, urzędnicze wymogi. Obie grupy łączy jednak tęsknota – nie tylko za rodziną, ale też takimi podstawo-wymi rzeczami, jak rodzaj żywności.

Dawid Kwiecieńi tęsknota za chlebem

Wyjazd za chlebem Dziś życie emigranta wygląda zupełnie inaczej niż jeszcze kil-kanaście lat temu. Telefony ko-mórkowe i wszechobecny Inter-net są doskonałym narzędziem do walki z tęsknotą za rodziną i bliskimi. Dzięki coraz tańszej ofercie transportowej i wielu promocjom można też częściej odwiedzać rodzinne strony. Emi-granci tęsknią jednak nie tylko za rodziną. Okazuje się, że po-lonii brakuje również naszego… chleba.

Wyspy Brytyjskie, Holandia, Skandynawia – to kierunki często obierane przez Polaków, którzy niezadowoleni z polskiego rynku pracy chcą szukać szczęścia i pieniędzy gdzie indziej. Niemal każdy z nas ma w rodzinie lub gronie bliskich kogoś, kto zdecydował się na emigrację. Uważamy to za normalny stan rzeczy dzisiejszego świata. Czy jednak jesteśmy równie wyrozumiali dla tych, którzy za chlebem przyjeżdżają do Polski?

czy otwarci ludzie?

CHULIGANI I RASIŚCIWielokrotnie docierają do nas opinie zagra-nicznych mediów, według których Polacy nie są specjalnie tolerancyjni. Mogliśmy to szcze-gólnie odczuć przed Euro 2012, które organi-zowaliśmy razem z Ukrainą. W BBC ukazał się wtedy reportaż „Stadiony nienawiści”, pokazu-jący chuligańskie wybryki i antysemityzm obu krajów. Co prawda osób, które przy okazji kibi-cowania dają upust agresji, u nas nie brakuje, ale to problem nie tylko tej części Europy. Bój-ki pomiędzy fanami różnych drużyn odbywają się w  wielu krajach. Oczywiście nie wszyscy dziennikarze wypowiadali się w  takim tonie, ale wspomniany reportaż nakręcił medialną nagonkę. Dziennikarze holenderskiej gazety „De Telegraaf” twierdzili, że podczas treningu ich reprezentacji kibice znad Wisły naśladowali odgłosy małp. Artykuł spotkał się z ostrą reak-cją nie tylko strony polskiej, ale również innych holenderskich mediów. Ostatecznie okazało się, że taka sytuacja wcale nie miała miejsca, ale niesmak pozostał. Zwłaszcza, że o  rzeko-mym rasistowskim zachowaniu polskich kibi-ców na treningu Holendrów pisały też skandy-nawskie gazety oraz portale.

SĄSIAD EMIGRANT? W PORZĄDKUJesienią ubiegłego roku Centrum Badania Opinii Społecznej przyjrzało się tolerancji Po-laków. Ankietowanych pytano o  nastawienie do homoseksualistów, przedstawicieli innych wyzwań oraz emigrantów. Jak wypadliśmy w  tej kwestii? Wyniki pokazują, że nie zionie-my nienawiścią do całego świata. 91 procent badanych przyznało, że nie ma nic przeciwko, by w  sąsiedztwie zamieszkał człowiek innej

Rasiści

Jak reagujemy na imigrantów?

rasy czy też narodowości, a  prawie co czwar-ta osoba akceptuje w swoim otoczeniu osoby o  innej orientacji seksualnej. To tylko słowa, czy może wyniki badań mają odzwierciedlenie w rzeczywistości? - Bardzo lubię życie w Polsce, stała się ona dla mnie drugim domem. Nie czu-łabym tego w ten sposób, gdyby nie pomoc ludzi, którzy tu mieszkają, z  którymi miałam szczęście się kontaktować, którzy są otwarci. Słyszałam o nieprzyjemnych sytuacjach, jakie miały miejsce pomiędzy Polakami a  Ukraińcami, ale w  ciągu 3 lat życia w  Polsce nie spotkałam się osobiście z czymś takim – mówi urodzona na Ukrainie Ali-na Shevtsova.

POLACY-RASIŚCI? DZIŚ TO JUŻ MITChoć na ścianach wciąż można znaleźć rasi-stowskie graffi ti, a  policja odnotowuje przy-padki pobicia kogoś z powodu innego koloru skóry, to są to pojedyncze przypadki, a nie sytu-acje charakterystyczne dla całego narodu. Syl-wetka Polaka-rasisty jest więc mitem. W prze-ciwnym wypadku Anglicy nie wpadaliby tak chętnie do Krakowa na weekendowe imprezo-wanie (podczas którego swoim zachowaniem mogą wzbudzać niesmak), w  Katowicach nie uświadczylibyśmy przedstawicieli innych naro-dów pracujących dla tutejszych fi rm teleinfor-matycznych, a Turcy nie otwieraliby kolejnych punktów z kebabami. Tymczasem imigrantów widzimy na każdym kroku i nie wyglądają oni ani na wystraszonych, ani na nieszczęśliwych. Wniosek? Nasz problem z rasizmem jest mniej więcej na takim samym poziomie jak w innych europejskich krajach.

Dawid Kwiecień

Page 14: Panorama 05/2015

14 maj 2015 nr 05

Panorama patronuje

P a n o r a m a z m i a n

Pierwsza okazja, aby zobaczyć wystawę już 12 czerwca, kiedy nastąpi otwarcie Art Naif Fe-stiwalu. To nie tylko szansa, aby podziwiać dzie-ła twórców z Finlandii, Danii, Burkina Faso, Tan-zanii czy Australii (a  także 29 innych państw), ale także spotkać wielu z  nich. Ten wieczór upłynie w  skandynawskim klimacie, pojawią się przysmaki szwedzkiej nocy świętojańskiej, najmłodsi pomalują koniki Dala, a na zakończe-nie wystąpi muzyczna gwiazda otwarcia – fiń-ski kwartet Sväng, który koncertując na całym świecie udowadnia, jak wielki potencjał kryje mała harmonijka ustna.

A  czym właściwie jest ta sztuka naiwna? Jej twórcy to często samoucy, chociaż zdarzają się wśród nich i  profesjonaliści którzy, doce-niając prostotę wyrazu i  jasność ekspresji tej konwencji, specjalnie wybierają taką stylistykę wyrywając się z szablonów i szukając nowych, oryginalnych środków ekspresji. Artyści używa-jąc czystych barw i ubierając obraz w widoczne kontury odwołują się do dziecięcego sposobu rysowania, którego najważniejszymi wyznacz-nikami są intuicja i wyobraźnia.

Sam Art Naif Festiwal to nie tylko wystawa, ale także szereg wydarzeń towarzyszących. Naj-bardziej wyczekiwanym z  nich jest chyba Art Jarmark na Nikiszowcu. 12 lipca będzie kolejna szansa spotkania z artystami, tym razem przede

wszystkim lokalnymi twórcami, którzy „na Niki-szu” pokażą swoje prace, ale także z pewnością chwycą za pędzle, by uchwycić malownicze uliczki tej dzielnicy. Jak zwykle będą też zaba-wy dla najmłodszych, muzyka na żywo i okazja zaopatrzenia się w oryginalne rękodzieło.

Nie zawiodą się też fani Afrykamery, od 3 do 5 lipca w kinoteatrze Rialto będą pokazywane najlepsze filmy warszawskiej edycji tego festi-walu. To jedna z  niewielu okazji by zobaczyć te rzadko pokazywane produkcje, które często mogą zaskoczyć. W  programie m.in. pierwszy w historii etiopski film science-fiction!.

Najmłodsi miłośnicy sztuki mogą co tydzień w środę uczestniczyć w bezpłatnych zajęciach

Sztuka naiwna powraca do Szybu Wilson!

Radość, kolory i optymizm –  to wszystko można znaleźć na obrazach twórców naiwnych, których dzieła już po raz ósmy będą pokazywane na Art Naif Festiwalu – największej w Euro-pie wystawie artystów „otwar-tego serca”. A chociaż motywem przewodnim jest Skandynawia, to atmosfera tego lata na pewno będzie gorąca!

Art Naif Festiwal / Galeria Szyb Wilsonul. Oswobodzenia 140-403 KatowiceCzynne codziennie od 9.00 do 19.00

Wstęp wolny

plastycznych, czekają ich także dwie okazje do odbycia warsztatów pod okiem artystek: 14 czerwca z Marie Jönsson-Harrison z Austra-lii, a  9 sierpnia z  Iwoną Lifsches z  Danii, która namalowała obraz promujący tegoroczną edy-cję Festiwalu.

Trudno wymienić wszystkie atrakcje, pełny program znajdziecie na www.artnaiffestiwal.pl, ale organizatorzy obiecują, że także tym razem świat sztuki naiwnej was zauroczy i nie będzie-cie chcieli go opuszczać!

Festiwal potrwa do 14 sierpnia i zakończy się fi-nisażem. Wstęp na wszystkie wydarzenia, także na wystawę, bezpłatny.

fot. Materiały prasowe Art Naif Festiwalu

„Pantha rhei” stwierdził kiedyś Heraklit z Efezu. I rzeczywiście wszystko płynie, zmienia się, nabie-ra wciąż nowych kształtów. Dziś mamy zupełnie inny EFS, w którym współcześni heraklici starają się pomóc ogromnej grupie ludzi dostosować się do wciąż zmieniających się warunków życia, również w tym zawodowym wymiarze. Pojęcie pracy w dzisiejszych realiach, w których trudno myśleć o jakiejkolwiek stabilizacji, wiąże się z ko-niecznością przygotowania na zmiany. Właśnie zmiana i umiejętność pracy zespołowej to nowe, współczesne wyznaczniki osiągania zawodo-wego sukcesu i lepszego niż posiadany statusu materialnego, dla którego wiele osób decyduje się opuścić rodzinne miasto i wyruszyć w świat.

EFS Z BRUKSELIO ile Heraklit pochodził z Efezu, o tyle współ-czesny EFS, czyli Europejski Fundusz Społeczny pochodzi z Brukseli i jest najważniejszym na-rzędziem wspierającym zatrudnienie w krajach członkowskich UE. W enigmatycznych zapisach dotyczących EFS-u można przeczytać, że pro-gram ten ma na celu między innymi kumulację środków w mniej rozwiniętych regionach UE i tworzenie tam nowych, lepszych miejsc pracy. Często wiąże się to z dostosowaniem umiejęt-ności mieszkańców danego obszaru do potrzeb rynku pracy lub wręcz całkowitym przekwali-fikowaniem się. Przykładem takich działań był

realizowany w 2014 roku przez katowicki Woje-wódzki Urząd Pracy projekt przekwalifikowania bezrobotnych nauczycieli. Problem dotyczył 3,2 tysiąca osób. Co prawda, objął jedynie 150 nauczycieli, ale mieli oni możliwość zdobycia nowej profesji, ukończenia studiów podyplo-mowych dających im nowy zawód. Co więcej, mieli oni przez 12 miesięcy zapewnioną pracę na stanowiskach refundowanych przez WUP.

Przykładów takich programów jest bardzo wie-le i dotyczą najprzeróżniejszych grup zawodo-wych. Są one szansą na pozyskanie jakiejkolwiek pracy. W tym wypadku rzadko kiedy pojawiają

się finansowe oczekiwania i wyższe aspiracje. A przynajmniej nie ma ich na początku nowej drogi zawodowej.

„SŁOIKI” I LONDYŃCZYCYPojęcie „słoiki” pochodzi z internetowego slan-gu i bezpośrednio odnosi się do osób żyjących, uczących się lub pracujących w Warszawie, ale pochodzących spoza stolicy Polski. W tym arty-kule znaczenie tego określenia jest nieco szersze. Obejmuje wszystkie osoby, które z najprzeróż-niejszych przyczyn wyprowadziły się z rodzinnej miejscowości w inne rejony województwa lub kraju. Z kolei emigrujący poza granice kraju zwa-

IDĄ ZMIANY ni są często „londyńczykami”. Zgodnie z analizą zjawiska migracji wewnętrznej i zewnętrznej do-konaną przez Centrum Badań Opinii Społecznej w 2010 roku 66% respondentów co najmniej raz w dorosłym życiu przeprowadziła się do innej miejscowości. Z tej grupy 21% przeniosło się w latach 2001 – 2010. Najczęstszą przyczyną przeprowadzek są względy materialne, poszu-kiwanie satysfakcjonującej pracy oraz kwestie mieszkaniowe. Co więcej, ponad połowa Pola-ków skłonna jest dojeżdżać do pracy do innych miejscowości. Natomiast około ¼ gotowa była do zmiany miejsca zamieszkania niezależnie czy znajduje się ono w kraju, czy poza jego grani-cami.

ZMIANA GONI ZMIANĘCzęsto słyszy się opinie, że jedną z najbardziej pożądanych rzeczy w życiu jest poczucie sta-bilizacji. Niestety, w obecnych czasach jest to niezwykle rzadko spotykane zjawisko. Jeste-śmy narażeni na zmiany przede wszystkim ze względu na zachodzące zmiany gospodarcze wywołane różnymi czynnikami, ale powodu-jące ten sam efekt – brak stabilizacji zawodo-wej. Dziś nikt nikogo nie zapewni, że na danym stanowisku przepracuje czas aż do emerytury. Wynika z tego, że umiejętność dostosowania się do zmiany powinna zawsze nam towarzyszyć i być jednym z elementów kształcenia ludzi już od najmniejszych lat. Często dzięki niej możli-we jest szybkie odnalezienie się na wolnym, ale trudnym rynku pracy.

Mariusz Szczygielski

fot. praca.interia.pl

Page 15: Panorama 05/2015

15maj 2015 nr 05

P a n o r a m a r o z w o j u

Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w War-szawie może pochwalić się długą tradycją – w tym roku rozpoczęła obchodu 200-lecia. Nieco młod-szy, choć równie ciekawy, jest Wydział Technologii Drewna. Powstał 70 lat temu i w tym czasie zdołał wykształcić wielu specjalistów. W  czerwcu będą mogli spotkać się ze sobą po latach, a to za spra-wą Zjazdu Absolwentów. Wydarzenie jest dla nich również okazją, by zobaczyć jak bardzo zmienił się wydział, który dziś jest nowoczesną jednostką o zróżnicowanej ofercie.

NOWY KIERUNEK, BADANIA NAUKOWA I ŚCISŁA WSPÓŁPRACA Z BRANŻĄWydział Technologii Drewna SGGW w  War-szawie jest jednym z  najstarszych wydziałów akademickich w  Europie, które zajmują się problematyką drzewnictwa. Studentów kształ-ci na dwóch kierunkach – technologii drewna oraz zapoczątkowanym w  roku akademickim 2014/2015 meblarstwie, który jest autorskim kierunkiem. Poszerzenie oferty było efektem

– nowoczesność i długie tradycjedwuletnich rozmów z przedstawicielami prze-mysłu meblarskiego. Pokazały one, jak duże jest zapotrzebowanie branży na wykwalifiko-wanych technologów.

Studenci meblarstwa nie muszą obawiać się swojej pozycji na rynku pracy. Przedstawiciele największych firm, którzy brali udział w projek-towaniu nowego kierunku, wskazali na które elementy należy położyć szczególny nacisk. Są również inne korzyści wynikające ze współpra-cy WDT z przemysłem. Pracownicy Homag Pol-ska prowadzą dla studentów seminaria, warsz-taty i szkolenia, dzięki czemu przyszli specjaliści mogą zapoznać się z  najnowszymi technolo-giami. Ponadto w  2012 roku na wydziale po-wstał autorski „Program Płatnych Staży”, w któ-

rym uczestniczą takie firmy jak IKEA Industry, Fabryka Mebli Forte, Pfleiderer, STEICO, Nowy Styl Group, Klaster Drzewny Lignum, Bydgoskie Fabryki Mebli, HOMAG Group czy też Mardom Pro. Efekty są zadowalające, bo w ciągu dwóch lat ze staży skorzystało 60 osób, a  80 procent otrzymało później stałą posadę.

Oczywiście WDT nie ogranicza się jedynie do szkolenia studentów meblarstwa. Prowadzi tak-że badania naukowe. W marcu tego roku jako jeden z nielicznych, bo na ponad 200 zgłoszeń zatwierdzono niecałe 50, otrzymał grant w ra-mach programu Tango. Wsparcie przeznaczone jest na badania dotyczące wdrożenia innowa-cyjnej technologii eko-klejenia materiałów kompozytowych stosowanych w  meblarstwie.

Co ważne ten projekt naukowców odpowiada na istotne potrzeby przemysłu meblarskiego, więc prace mogą zakończyć się wprowadze-niem nowych rozwiązań.

SENTYMENTALNA PODRÓŻ W PRZESZŁOŚĆW  marcu w  SGGW odbył się bal inaugurujący obchody 200-lecia szkoły, natomiast w czerwcu spotkają się ze sobą absolwenci Wydziału Tech-nologii Drewna. Rozpocznie się on od wykładu i  zwiedzania wydziału razem z  Halą Technolo-giczną, a  zakończy go biesiada integracyjna. Obecność na zjeździe zapowiedzieli nawet ab-solwenci roczników 1950-53.

Dawid Kwiecień

WYDZIAŁ TECHNOLOGII DREWNA SGGW

reklama

Page 16: Panorama 05/2015

16 maj 2015 nr 05

P a n o r a m a h i s t o r i i

Równie ważne (o ile nie ważniejsze) od jakości wyposażenia i  liczebności armii są informacje. Na nic się zda nawet najlepszy plan taktyczny, jeśli przeciwnik pozna go wcześniej. Dlatego od setek lat człowiek zajmuje się sposobami na utajnienie informacji przed tymi, którzy nie są jej adresatami. Przez ten czas powstawały ko-lejne metody szyfrowania, ale najsłynniejszą z nich jest ta, która była wykorzystywana przez urządzenie Enigma. Uczestnicy Bitwy Wyrskiej 2015 mogli przyjrzeć się maszynie i zrozumieć sposób jej działania, a to za sprawą włoskich hi-storyków, którzy przyjechali do Polski specjal-nie na inscenizację.

Wiele osób nie zdaje sobie z  tego sprawy, ale Enigma wcale nie powstała podczas II wojny światowej. Narodziła się niecałe 20 lat wcze-śniej, w 1920 roku, a stworzono ją na potrzeby bankowości. Niemiecka armia zdecydowała się udoskonalić tę maszynę i  wykorzystać do celów wojennych. Co takiego niesamowitego było w  Enigmie? – Enigma składa się z  klawia-tury, za pomocą której wpisujemy znajomość, żarówek przedstawiających zakodowane litery oraz wirników odpowiadających za szyfrowanie – tłumaczy Alberto Campanini. – Wirniki wypo-sażone były w 26 ząbków – tyle ile liter ma alfabet – i  za każdym wciśnięciem przycisku klawiatury przesuwały się o  jeden ząbek. W  przywiezionej przez nas maszynie są trzy wirniki, więc wpisana litera zmieniała się aż trzy razy, nim została osta-tecznie zaszyfrowana. To daje 17 576 kombinacji, ale to nie wszystko. Kolejnym utrudnieniem była możliwość zamiany miejsc poszczególnych wirni-ków, a każdy z nich był osobno zaprogramowany. W dodatku Enigma była wyposażona w łącznicę

kablową, za pomocą której można było zamie-niać ze sobą dowolne litery – dodaje włoski eks-pert.

Odbiorca szyfru wpisywał ciąg znaków, a zapa-lające się po kolei żarówki pozwalały mu odko-dować wiadomość. Żeby było trudniej, miał tyl-ko jedną szansę na odczytanie informacji. – To dlatego, że po każdym wciśnięciu przycisku, wir-niki przesuwały się o jeden ząbek. Gdy za pierw-szym razem nacisnęliśmy na klawisz z literką „A”, to wyświetli się prawidłowy znak. Przy drugim naciśnięciu wyświetlona litera będzie jednak inna

Alberto Campanini oraz Bruno Grassi to eksperci ze stowarzy-szenia Rover Joe, które zajmuje się radiokomunikacją w cza-sach II wojny światowej. Na Bitwę Wyrską 2015 przywieźli oryginalną Enigmę, by pokazać uczestnikom inscenizacji jak bardzo skomplikowana była ta maszyna

– tłumaczy Alberto Campanini. Pamiętajmy, że Internet wtedy nie istniał. Jak więc synchroni-zowano wszystkie Enigmy, by żołnierze mogli prawidłowo odczytać rozkazy? – Posiadacze Enigmy otrzymywali co jakiś czas dokumenty z  instrukcją omawiającą, jak ustawić maszynę – mówi Alberto Campanini.

Jak opowiada Bruno Grassi – jeden z włoskich gości – Niemcy uważali Enigmę za maszynę nie do odszyfrowania. Podobnie uważali Fran-cuzi i  Anglicy. – Innego zdania byli Polacy. Nad złamaniem Enigmy pracowali Marian Rejewski,

Oryginalna Enigma na Bitwie Wyrskiej – Bój o Gostyń 2015

Henryk Zygalski oraz Jerzy Różycki. Ich badania zakończyły się sukcesem w  1932 roku – mówi Bruno Grassi. Oczywiście Niemcy szybko zare-agowali na wieść, że ich maszyna została poko-nana. Wprowadzili więc udoskonalenia, które uczyniły Enigmę jeszcze bardziej skompliko-waną. – Hojność Polaków polegała na tym, że podzielili się swoim odkryciem ze światem, dzięki czemu naukowcy z  innych krajów mogli konty-nuować prace nad złamaniem jej szyfru. Gdyby nie to, Francuzi i  Anglicy poddaliby się w  walce z Enigmą – przyznaje włoski naukowiec.

Gdy Niemcy zaatakowały Polskę w  1939 roku, wszystkie dokumentacje naukowców zostały przeniesione do Wielkiej Brytanii, a w później-szym czasie do Francji. Dzięki temu badacze z alianckich krajów mieli większe szanse na po-konanie szyfru wroga i wygranie wojny. Próby odkodowania przeprowadzali na wyrażeniu, które powtarzało się w  każdej wiadomości. Chodzi mianowicie o  pozdrowienie „Heil Hi-tler”. Podjęty trud został nagrodzony sukcesem, gdyż pod koniec wojny większość niemieckich wiadomości była odkodowywana przez alian-tów, co miało ogromny wpływ na wynik naj-większego konfliktu w historii świata.

– Enigma była udoskonalona na potrzeby wojny – niszczenia i zabijania. To ma jednak swoje do-bre strony. Wielu ludzi pracowało nad jej odkodo-waniem, co dało zalążek do powstania kompute-rów i nowych technologii. Dziś te skomplikowane maszyny ułatwiają nam pracę, pozwalają two-rzyć lepszy świat – stwierdza Bruno Grassi.

Dawid Kwiecień

Na czym polega

fenomen tej

maszyny?

fot. Tomasz Kiełkowski

Page 17: Panorama 05/2015

17maj 2015 nr 05

reklama

P a n o r a m a m u z y k i

Tomasz Lis żyje na co dzień w Londynie, a jego kariera artystyczna związana jest z największy-mi i najbardziej prestiżowymi salami w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie. Artysta pochodzi z Poznania, jednak piętnaście lat temu podjął studia w londyńskiej Royal Aca-demy of Music. Od tamtej pory do kraju przy-jeżdżał jedynie prywatnie. Wynikało to po czę-ści z zaangażowania w działalność artystyczną i pedagogiczną w Europie i Ameryce Północnej, a po części z faktu, że Tomasz Lis jest pianistą niezależnym. Jego rozwój artystyczny oparty jest na osobistym kontakcie z wybitnymi przed-stawicielami europejskiej i światowej pianistyki. Podczas studiów uzupełnionych później szkołą mistrzowską w londyńskiej Guidhall School of Music and Drama, gdzie otrzymał tytuł Master

TOMASZ LISPO 10 LATACH ZNÓW W POLSCE

fot. Tomasz Zakrzewski

Zainteresowanie koncertem przekroczy-ło wszelkie oczekiwania organizatorów. Prawie dwustuosobowa Sala Koncerto-wa Polskiego Radia Katowice 18 maja br. zapełniła się melomanami. Parę minut po 19.00 rozpoczął się pierwszy po dzie-sięciu latach recital fortepianowy Toma-sza Lisa w Polsce. Słuchacze przenieśli się w magiczny świat muzyki Bacha, Mozar-ta, Schuberta, Faure’a i Chopina.

of Arts miał kontakt między innymi z tak wy-bitnymi postaciami, jak Martin Roscoe, Ronan O’Hora, Graham Johnson. Swoje umiejętności doskonalił u światowej sławy muzyków takich, jak: Martin Katz, Malcolm Martineau, Rudolf Jan-sen, Stephen Hough, a także Aleksiej Lubimov czy Roman Levin.

W zeszłym roku Tomasz Lis wydał swoją debiu-tancką płytę „Impromptus” z utworami Schu-berta, Chopina i Faure’a. Wybór repertuaru nie był przypadkowy i łączy się z cechami, które To-masz Lis ma swoim charakterze oraz wrażliwości estetycznej. Jest on bowiem romantykiem, ale z lekkim dystansem i powściągliwością, z którą odnosi się do świata. Impromptu wybranych kompozytorów łączy w sobie ducha roman-tyzmu właśnie z takim delikatnym dystansem, a elementy intelektualne równoważą się w ich utworach z emocją. Płyta została nagrana dla niemieckiej wytwórni muzycznej Klanglogo. Fortepian został wypożyczony z Filharmonii Berlińskiej. Znakomitą Yamahę nastroił jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tej profesji na świecie Thomas Hubsch. Za jego namową nagranie zostało zarejestrowane w Sali byłego Radia Wschodnio-Berlińskiego, które charakte-ryzuje się genialną wręcz akustyką.

Promocja płyty, a także fakt, że po raz ostatni w  Polsce Tomasz Lis koncertował dokładnie dziesięć lat temu z orkiestrą symfoniczną Fil-harmonii Poznańskiej pod dyrekcją Grzegorza Nowaka spowodowały, że pojawił się pomysł zorganizowania trasy koncertowej artysty w Polsce. Prapremierą tego wydarzenia był wła-śnie recital w Sali Koncertowej Polskiego Radia Katowice.

Mariusz Szczygielski

Page 18: Panorama 05/2015

18 maj 2015 nr 05

P a n o r a m a m o t o r y z a c j i

Jak reagujesz na sarkastyczne stwierdzenie „baba za kółkiem”?Nie zwracam już na to uwagi. Na początku mo-jej przygody z motosportem, w kartingu poja-wiały się jakieś krzywe spojrzenia, powątpiewa-nia w moje umiejętności, ale w tym momencie stwierdzenie baba za kierownicą wcale nie jest dla mnie pejoratywne. Staram się zawsze udo-wadniać, że baby za kierownicą są szybkie i po-trafią „wykręcić” doskonały czas. Wydaje mi się, że skutecznie łamię stereotypy. (śmiech)

Jako swoje motoryzacyjne wzory wskazujesz Ayrtona Sennę i Roberta Kubicę. Czy wzorujesz się też na którejś z  wielkich kobiet w  motor-sporcie? Michele Mouton, Jutta Kleinschmidt czy może Danica Patrick?Z tego grona imponuje mi Danica Patrick. Jest niesamowitą zawodniczką. Pokazuje, że wo-kół sportu można zbudować tę niesamowitą otoczkę medialną. Pomimo tego, że nie jest za-wodnikiem topowym, to jest w stanie utrzymać się z motorsportu i co więcej zarażać motoryza-cyjną pasją innych. Bardzo to w niej cenię. Póki co kobiet w sportach motorowych nie ma zbyt wiele, więc wzorce czerpię po prostu od naj-szybszych kierowców.

Ayrton Senna zawsze najlepiej wspominał ści-ganie w gokartach. Tam nie było polityki, team orders, tylko czysta esencja ścigania. W której z serii wyścigowej Ty odnajdujesz tę esencję?W tym wypadku muszę się zdecydowanie zgo-dzić ze słowami Ayrtona. Karting jest czymś niesamowitym. Karting jest szkołą ścigania się, ale przede wszystkim szkołą pokory. To w kar-tingu nauczyłam się wygrywać, ale też znosić gorzki smak porażki. Miałam wówczas świet-nego trenera, który pomógł mi wypracować bazę, którą do teraz szlifuję. Gdy ścigałam się w  gokartach mieliśmy mnóstwo treningów.

Jest piękna, młoda i niejednemu facetowi pokazuje miejsce w szeregu. Z pewnością nie można o niej powiedzieć, że to typowa „baba za kółkiem”. W świecie, gdzie zacierają się różnice w podzia-le ról zawodowych między kobietami i mężczy-znami, Gosia Rdest daje sobie doskonale radę.

MAKSIMUM ATAK!

Teraz gdy ścigam się samochodami, ilość treningów jest mocno okrojona, wobec tego samej jazdy jest mniej. Fantastycznie wspominam czas spędzony w kartingu i trochę żałuję, że były to tylko trzy lata.

Twoim życiowym celem jest dostać się do For-muły 1. Na jakim etapie tej drogi jesteś i czy to droga kręta niczym tor uliczny w Monaco, czy szybka i prosta niczym tor Monza?Ta droga to zdecydowanie kręty tor w Monaco – niebezpieczny, z wieloma ciasnymi zakrętami. Zdaję sobie sprawę, że w tym momencie mojej kariery, gdy ścigam się samochodami przed-nionapędowymi, oddalam się od Formuły 1. Dotarcie do F1 jest moim marzeniem. Nie wsty-dzę się o tym marzyć, ale mam też świadomość, że mogę tego marzenia nigdy nie zrealizować. Sam fakt, że to tego dążę, wspinając się na kolejne szczeble serii wyścigowych w  motor-sporcie jest dla mnie bardzo ważny.

Trzy lata temu wzięłaś udział w  programie szkoleniowym Formuła BMW Talent Cup, zwa-

nym potocznie „przedszkolem F1”. Ukończył go między innymi Sebastian Vettel, czterokrot-ny mistrz świata. Na ile to przedszkole przybli-ża do F1?Formuła BMW Talent Cup i  Formuła 4 to tak naprawdę dopiero początek. Następ-ne w  hierarchii są Formuła Renault 2.0, czy serie GP2 i  GP3 oraz ciesząca się ogromną popularnością wśród kierowców nowa se-ria Formuła Renault 3.5. W  programie BMW bardzo dużo się nauczyłam, nabrałam wy-ścigowej ogłady, dowiedziałam się jak wie-le czynników składa się na sukces kierowcy

wyścigowego. Styl jazdy to jedno, drugie to duża ilość treningów i  w  końcu trzecie, nie mniej ważne – to wizerunek medialny i  zainteresowanie sponsorów. Z  taką wiedzą na pewno jest bliżej do F1.

Odczuwasz to, że zacierają się różnice w po-dziale ról zawodowych między mężczyznami i kobietami? Sama chyba jesteś doskonałym przykładem.Oczywiście, że to odczuwam i  muszę przy-znać, że bardzo mnie to cieszy. Gdy zaczyna-łam w 2009 roku byłam jedynaczką w kartin-gu. Podobnie było Formule BMW Talent Cup i Formule 4. W tym roku w pucharze Volkswa-gen Golf Cup też jestem jedyna. To się jednak zmienia. W  tym roku w  kartingu startują już chyba cztery dziewczynki. To są właśnie te ste-

reotypy i  uwarunkowania kulturowe. Kobieta nigdy nie była kojarzona z  ubrudzonymi rę-kami, ze smarem za paznokciami. Teraz te ste-reotypy są przełamywane. Nawet moja mama miała problem z tym, że nie mam pomalowa-nych paznokci, jestem bez makijażu. No ale trudno, żebym pod kaskiem i balaklawą nosiła „tapetę”. (śmiech). Najważniejsze jest to, że co-raz więcej kobiet interesuje się motorsportem.

Jaki jest Twój styl jazdy? Rozważny, prag-matyczny czy raczej agresywny jak Roberta Kubicy?Agresywny styl jazdy to jest to co mnie w peł-ni opisuje. Niezwykłe jest jednak to, że jesz-cze podczas treningów jeżdżę spokojniej i  tej agresji nie widać. Kiedy jednak gasną czer-wone światła przed wyścigiem, coś przełącza

się w  mojej głowie i  jest: maksimum atak! Lepiej być gonioną, niż samej gonić. (śmiech)

Jaka jest Gosia Rdest na drogach publicznych?Bardzo porządna i  roz-ważna. Owszem zdarza się pokazać na światłach panom z wygórowaną am-bicją gdzie ich miejsce… (śmiech)

mj

Data i miejsce urodzenia: 14.01.1993, Żyrardów

Wzrost: 164 cm

Waga: 55 kg

Wykształcenie: studentka Wydziału Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim

Hobby: karting, squash, crossfit

Sportowy autorytet: Ayrton Senna, Robert Kubica, Jerzy Ku-kuczka

Sportowy cel: zostać pierwszą Polką w Formule 1

Życiowe motto (jest wyklejone na samochodzie wyścigowym Gosi): „Always banana!”, czyli bez względu na wszystko, czerpać

zawsze taką samą radość i przyjemność z tego co się robi.

Największe osiągnięcia: tytuł Mistrza Polski w kartingowej kla-sie KF2, udział w programie szkoleniowym Formula BMW Talent

Cup, starty w brytyjskich mistrzostwach Formuły 4 oraz zdobycie na-grody Who ZOOMS Award za największą ilość wyprzedzeń w sezonie,

starty w Volkswagen Castrol Cup, VW Scirocco R-Cup, VW Polo R-Cup. W sezonie 2015 Gosia startuje w prestiżowych Volkswagen Golf Cup oraz Audi

TT Sport Cup.

Małgorzata „Gola” Rdest

fot. www.gosiardest.pl

Page 19: Panorama 05/2015

19maj 2015 nr 05

P a n o r a m a s m a k u

Choć „sieciówki” mają ugruntowaną pozycję na rynku, to wciąż są osoby, które decydują się na otwarcie pizzerii pod własnym szyldem. Tak było w  przypadku pana Dawida Borowskiego, który w Sosnowcu przy ulicy Pawiej - w miejscu gdzie kiedyś mieścił się bar „Rino” - otworzył lokal z wło-ską kuchnią „Sale&Pepe”. Specjalnością są pizze, ale na gości czekają też makarony oraz sałatki.

Dawid Borowski nauczył się robić pizzę we Włoszech. Tam podpatrywał zarówno technikę przyrządzania i  pieczenia ciasta, jak i  sposób przygotowywania pieca. Po powrocie do kraju doskonalił umiejętności w  różnych miejscach, by w końcu otworzyć własny lokal, gdzie może częstować gości takimi daniami, jakie uważa za najlepsze. Do pieczenia pizzy wykorzystuje tradycyjny, włoski piec, znajdujący się na dole lokalu w odsłoniętej kuchni. Dzięki temu klien-ci mogą na żywo obserwować proces przygotowywania ciasta z  sosem i  roz-maitymi dodatkami, które za chwilę wy-ląduje na ich stołach. Ta chwila wynosi około 15 minut.

Do wyboru mamy 16 różnych pizz, w tym dwie to własne kompozycje. Największa popularno-ścią cieszą się montanaro (sos pomidorowy, mozarella, salami, kurczak, oscypek, cebula i oregano), la boro (sos pomidorowy, mozarella, salami, pieczarki, feta, kurczak, kukurydza i ore-gano), la rado (sos pomidorowy, mozarella, sa-lami, boczek, pieczarki, cebula, papryka, oliwki, oregano), capri (sos pomidorowy, mozarella, szynka, pieczarki, kukurydza, oregano), a  tak-że diablo (sos pomidorowy, mozarella, pepe-

roni, oliwki, papryczki jalapenos, oregano). Co w przypadku, gdy znajdujemy się w „Sale&Pe-pe”, ale akurat tego dnia nie mamy ochoty na pizzę? Wtedy do wyboru mamy makarony lub sałatki. Jeśli chodzi o te pierwsze, to czekają na nas: boloński, napoli, carnobara oraz lazzagne. Sałatki to natomiast tonno (tuńczyk, cebula, ogórek), pollo (grillowany kurczak, ogórek, ce-bula, papryka i pomidor), a także classico (ogó-rek, pomidor, feta, cebula).

Co ważne, część składników jest sprowadzana z  Włoch. To między innymi kiełbasa, salami, peperoni, mozarella, parmezan, szynka, pomi-dory oraz mąka. Wracając do menu, to ma się cały czas rozwijać. W najbliższych planach wła-ściciela przewidziane są mini-pizze oraz desery.

Sale&Pepe – przysmaki z włoskiego pieca

„Sale&Pepe” składa się z małej salki znajdującej się przy kuchni oraz dużej na pierwszym pię-trze. Z  tej drugiej możemy wyjść na wszech-stronny taras, gdzie organizowane jest również grillowanie. Chociaż lokal otoczony jest przez blokowisko, to na tarasie łatwo o  tym zapo-mnieć na rzecz delektowania się pizzą na świe-żym powietrzu. W końcu tak smakuje najlepiej!

Dawid Kwiecień

Restauracja

Malinowy DwórSmaki Italii w samym sercu Śląska

Właściciele z uśmiechem podkreślają, że restau-racyjne menu zostało stworzone na bazie ory-ginalnych włoskich przepisów oraz własnych doświadczeń kulinarnych nabytych podczas podróży po tym pięknym kraju. Ponadto na gości czeka tu 34 miejsc noclegowych w poko-jach jedno, dwu, trzyosobowych oraz w jednym apartamencie. Restauracja „Malinowy Dwór” pozwala bowiem na organizację bankietów, przyjęć okolicznościowych, przyjęć weselnych, spotkań fi rmowych w naszych salach bankie-towo-konferencyjnych. Skupmy się jednak na kuchni. Miłośnicy mięsa powinni skosztować udźca wieprzowego z pieca z warzywami czy

roladki drobiowej z mozzarelli i suszonymi po-midorami w winie Chianti. Kuchenne rarytasy restauracji pochodzą także z morza. Półmisek owoców morza (dla 2 osób) zjemy za 69 zł. Mał-że zapiekane z boczkiem i serem lub kalmary w cieście piwnym to koszt ok. 20 zł. Oczywiście trudno nie spróbować pizzy na cienkim cieście z pieca opalonego drewnem. W menu widnieje jej 20 rodzajów. Wśród makaronów króluje tor-tellini z mięsem w sosie śmietanowym, lasagne z pieca z sosem mięsnym, czy bucatini z bazylią, czosnkiem, parmezanem i orzechami.

Dla gości „Malinowego Dworu” specjalnie przygotowane zostało także BISTRO, w którym oprócz klasycznych włoskich dań można za-mówić potrawy typu„ street food” czyli szybko i smacznie. Codziennie do 11.00 śniadaniowe menu przewiduje m.in. English breakfast, (jajka sadzone, bekon, fasolka, kiełbaska z grilla, pie-czarki, pomidor, tosty), czy jajka po hiszpański z tortillą i salsą pomidorową. Po południu w nie-włoskiej ofercie znajdziemy: dorsza w cieście z frytkami i sosem majonezowym (22zł), długo pieczoną wieprzowinę w słodkiej bułce z kon-fi turą z czerwonej cebuli i frytkami (25zł). Prócz burgera wołowego, specjalność bistro stanowi także Quesadille z kiełbaską chorizo, kurczakiem, sałatą i suszonymi pomidorami, guacamole i kwaśną śmietaną. Cena: 24 zł. Włoskie zapachy, przyjemne wnętrze, dbałość o każdy szczegół i przystępne ceny. Warto zajrzeć na ul. Rado-szowską 4c w Rudzie Śląskiej.

Rafał Barteczko

„Malinowy Dwór” usytuowany jest na granicy trzech najwięk-szych miast aglomeracji śląskiej, tj. Katowic, Chorzowa oraz Rudy Śląskiej. Jest to wyjątkowe miej-sce, gdzie można odnaleźć zapach i smak wakacji w słonecznej Italii. Specjalnością jest kuchnia włoska, pełna świeżych ziół i aromatycz-nej oliwy. Restauracja kusi pizzą na cienkim cieście z pieca opa-lanego drewnem, makaronami własnej produkcji, oryginalnymi włoskimi wędlinami i serami oraz winem z malowniczych włoskich winnic. A jest jeszcze bistro!

ul. Radoszowska 4cRuda Śląska – Kochłowice

tel. 32 707 44 17 i 32 707 44 18

fot. Restauracja „Malinowy Dwór”

fot. Dawid Kwiecień

Pizzeria „Sale&Pepe”ul. Pawia 9Sosnowiec

tel. 570 149 774

Page 20: Panorama 05/2015

20 maj 2015 nr 05

R e k l a m a

Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia Katowice, plac Wojciecha Kilara 1KASA BILETOWA:poniedziałek: nieczynna, wtorek – sobota: 11.00 – 20.30niedziela: na dwie godziny przed koncertem, tel. 32 73 25 312Koncerty abonamentowe NOSPR S1 S3

20 czerwca 2015 | SOB | 19.30Koncerty Kwartetu ŚląsKiego

Między Wschodem a ZachodemKwartet Śląski: Szymon Krzeszowiec skrzypce Arkadiusz Kubica skrzypce | Łukasz Syrnicki altówka Piotr Janosik wiolonczela Piotr Sałajczyk fortepian Marcin Trzęsiok prowadzenie cykluGustav Mahler – Kwartet fortepianowy a-moll Alfred Schnittke – Kwartet fortepianowy Mieczysław Weinberg – Kwintet fortepianowy op. 18

21 czerwca 2015 | ND | 18.00Koncerty orKiestry MuzyKi nowej

U progu lataOrkiestra Muzyki Nowej | Szymon Bywalec dyrygentAleksander Lasoń – Cztery pory roku. Muzyka kameralna nr 5 Paweł Mykietyn – Eine kleine Herbstmusik na 11 instrumentów Tadeusz Wielecki – (prawykonanie) Ryuji Kubota – Petra

23 czerwca 2015 | WT | 19.30 wtorKowy Klub jazzowy

Artur Dutkiewicz TrioPranaArtur Dutkiewicz fortepian | Michał Barański kontrabas Łukasz Żyta perkusja

24 czerwca 2015 | ŚR | 19.30Środa MłodychAmadrums Trio, Airis Quartet Wiktoria Chrobak-Mielec instrumenty perkusyjne Rafał Tyliba instrumenty perkusyjne Maciej Hałoń instrumenty perkusyjne | Aleksandra Czajor skrzypce Grażyna Zubik skrzypce | Natalia Warzecha-Karkus altówka Joanna Gutowska wiolonczelaFelix Mendelssohn-Bartholdy – Kwartet smyczkowy a-moll op.13 Nebojsa Jovan Zivkovic – Trio per uno (cz. I) David Lang – The So-Called Laws of Nature (cz. III) Thierry de Mey – Table Music Łukasz Pieprzyk – Ignition

25 czerwca 2015 | CZ | 19.30nospr KaMeralnieKwintet dęty: Maria Grochowska flet | Piotr Pyc obój Arkadiusz Adamski klarnet | Marek Barański fagot Mariusz Ziętek waltorniaPaul Hindemith – Kleine Kammermusik op. 24 nr 2 Jacques Ibert – 3 Pièces brèves Wojciech Kilar – Kwintet dęty Malcolm Arnold – Three Shanties for Wind Quintet

28 czerwca 2015 | ND | 18.00recitale MistrzowsKie

Apollon Musagéte QuartettPaweł Zalejski skrzypce | Bartosz Zachłod skrzypce Piotr Szumieł altówka | Piotr Skweres wiolonczelaAnton Webern – Langsamer Satz na kwartet smyczkowy Mieczysław Weinberg – III Kwartet smyczkowy op. 14 Antonín Dvořák – XI Kwartet smyczkowy C-dur op. 61

Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia Katowice, plac Wojciecha Kilara 1KASA BILETOWA:poniedziałek: nieczynna, wtorek – sobota: 11.00 – 20.30niedziela: na dwie godziny przed koncertem, tel. 32 73 25 312Koncerty abonamentowe NOSPR S1 S3

sala koncertowa 1 czerwca 2015 | PN | 17.00Dzień Dziecka Filmy z serii Grufołak z muzyką na żywo Orkiestra Filharmonii Krakowskiej Terry Davies dyrygent | René Aubry gitara

6 czerwca 2015 | SOB | 19.30recitale MistrzowsKieDenis Bouriakov flet | Andrzej Jungiewicz fortepianJean-Marie Leclair – II Sonata e-moll op. 9 Albert Roussel – Joueurs de flûte op. 27 Henri Dutilleux – Sonatina na flet i fortepian Pierre Sancan – Sonatina na flet i fortepian Gabriel Fauré – Fantazja na flet i fortepian op. 79 César Franck – Sonata skrzypcowa A-dur (wersja na flet i fortepian) Camille Saint-Saëns – Introdukcja i Rondo capriccioso a-moll op. 28 (oprac. Denis Bouriakov)

14 czerwca 2015 | ND | 12.00 NOSPR | Michał Klauza dyrygent Marcin Dylla gitara | Marcin Majchrowski komentator Ralph Vaughan Williams – Uwertura Osy Joaquin Rodrigo – Concierto de Aranjuez na gitarę i orkiestrę Sergiusz Prokofiew – Suita symfoniczna Porucznik Kiże

18 czerwca 2015 | CZW | 19.30NOSPR | Alexander Liebreich dyrygent Chór Filharmonii Krakowskiej | Chór Polskiego Radia w Krakowie Camerata Silesia Olena Tokar sopran | Alexandra Petersamer mezzosopranGustav Mahler – II Symfonia Zmartwychwstanie

27 czerwca 2015 | SOB | 19.30AUKSO | Marek Moś dyrygent | Tomasz Stańko trąbka Marcin Wasilewski Trio: Sławomir Kurkiewicz kontrabas Michał Miśkiewicz perkusja | Marcin Wasilewski fortepianProgram w trakcie ustalania

28 czerwca 2015 | ND | 20.00

Wieczór z Nigelem KennedymKennedy’emu będzie towarzyszyć kwintet smyczkowy, jego stały angielsko-polski zespół jazzowy oraz oboista Mariusz Pędziałek i pianista Paweł Tomaszewski.

W programie muzyka Johanna Sebastiana Bacha, standardy jazzowe oraz kompozycje Nigela Kennedy’ego.

UWAGA: Ostatni koncert w NOSPR przed przerwą wakacyjną!

sala kameralna 2 czerwca 2015 | WT | 19.30 wtorKowy Klub jazzowy

High Definition QuartetMateusz Śliwa saksofon | Piotr Orzechowski fortepian Alan Wykpisz kontrabas | Dawid Fortuna perkusja

3 czerwca 2015 | ŚR | 19.30Środa Młodych

Koncert uczniów Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. W. Kilara w Katowicach

9 czerwca 2015 | WT | 19.30wtorKowy Klub jazzowy

Koncert pedagogów Instytutu Jazzu Akademii Muzycznej w KatowicachBernard Maseli wibrafon | Jerzy Główczewski saksofon altowy Karol Ferfecki gitara | Henryk Gembalski skrzypce Adam Kowalewski kontrabas | Wojciech Niedziela fortepian Krzysztof Gradziuk perkusja

10 czerwca 2015 | ŚR | 19.30Środa Młodych

Koncert studentów Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach Tymoteusz Bies fortepian | Łukasz Mikołajczyk fortepianW programie utwory Fryderyka Chopina. Wykonawcy tego koncertu to pianiści zakwalifikowani do XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie

11 czerwca 2015 | CZ | 19.30nospr KaMeralnieMarek Andrysek akordeon | Janusz Klich skrzypce | Dawid Bonk gitara Piotr Kopiński fortepian | Łukasz Bebłot kontrabas W programie utwory Astora Piazzolli m.in. Verano Porteño, Otoño Porteño, Kicho, Oblivion

13 czerwca 2015 | SOB | 19.30Koncerty zespołu ŚpiewaKów Miasta Katowice Camerata SileSiaCamerata Silesia | Orkiestra Muzyki Nowej | Anna Szostak dyrygent Anna Szostak sopran | Aleksandra Poniszowska sopran Sabina Myrczek alt | Wojciech Myrczek baryton | Adam Myrczek basWacław z Szamotuł – Ego sum pastor bonus Ryszard Gabryś – Kantata Pastor bonus

14 czerwca 2015 | ND | 18.00recitale MistrzowsKie

Wiedeńczycy w NOSPR Rainer Honeck skrzypce | Christian Frohn altówka Robert Nagy wiolonczela | Jurek Dybał kontrabas Stefan Vladar fortepianFryderyk Chopin – Trio g-moll op. 8 (oprac. z altówką zamiast skrzypiec) Józef Nowakowski – II Kwintet fortepianowy Es-dur op. 17 Franz Schubert – Kwintet fortepianowy A-dur Pstrąg op. posth. 114 na skrzypce, altówkę, wiolonczelę, kontrabas i fortepian

16 czerwca 2015 | WT | 19.30wtorKowy Klub jazzowy

Boba Jazz BandJan Boba fortepian | Władysław Grochot trąbka, wokal Janusz Nowotarski klarnet, wokal | Janusz Nowak trąbka, wokal Marek Rosner gitara, banjo | Jan Nowak kontrabas Aleksander Nowak perkusja

17 czerwca 2015 | ŚR | 19.30Środa Młodych

Silesia przedstawia: W kręgu pieśni romantycznej Anna Leśniewska sopran | Anna Borucka mezzosopran Grzegorz Biegas fortepian Aleksandra Konieczna prowadzenie koncertuFranz Schubert – Erlkönig, Der Tod und das Mädchen, Ganymed Robert Schumannn – Frauenliebe und -leben op. 42 Johannes Brahms – 6 Gesänge op. 3 Antonín Dvořák – Cigánské melodie op. 55

S3

S1

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko � Dla rozwoju infrastruktury i środowiska � www.pois.gov.pl

NOSPR współfinansują Patroni medialniSponsor NOSPR i projektu akustyki sali koncertowej

czerwiec 2015 www.nospr.org.pl

Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach