motoryzacja2012

16

description

motoryzacja,porady,samochody

Transcript of motoryzacja2012

Page 1: motoryzacja2012
Page 2: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA [2] Motoryzacja www.panorama.media.pl 25 X 2012

REKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

Spis treściDbać jak o kobiecą urodę 3Cechy rasowego sportowca 4,,Nie” dla zbyt niskich odszkodowań 6Bezpieczni na światłach 6Premiera nowego Range Rovera 7Zimowe hamują krócej 8Nikt nie każe przekraczać prędkości 9Zmagają się z biurokratyczną machiną 10Więcej zostaje w portfelu 12Hity z autokomisów 13Kangoo po niemieckim liftingu 14Rapid prawie jak octavia 15

Page 3: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 25 X 2012 Motoryzacja [3]

Z samochodem jest jak z kobiecą urodą – trzeba o niego dbać i pielęgnować, by po latach wyglądał równie pięknie jak w dniu, w którym wyjechał z sa-lonu. Nie bez przyczyny zatem kierowcy mają do dyspozycji cały szereg kosmetyków, służących do pielęgnacji praktycznie wszystkich elementów

auta. Podobnie jak w przypadku niewieściej urody, pełen sukces gwarantuje tylko regularne ich stosowanie.

Brud się nie imaWizytówką każdego auta jest karoseria: by była naprawdę piękna, koniecznie

trzeba pamiętać o stosowaniu mleczek, past i wosków służących do pielęgnacji lakieru.

– Po pewnym czasie lakier staje się matowy i traci głębię koloru. Jeśli chcemy by odzyskał piękną barwę, warto od czasu do czasu stosować kosmetyki do jego pielęgnacji. Jest to ważne zwłaszcza w przypadku tak modnych ostatnio lakierów metalicznych – radzi Józef Ruks, współwłaściciel firmy Marux, oferującej m.in. samochodowe akcesoria i kosmetyki. – Nie służą one jednak wyłącznie popra-wianiu wyglądu samochodu, ale także zabezpieczają lakier przed negatywnym działaniem warunków atmosferycznych, takich jak słońce czy deszcz.

Dzięki kosmetykom samochodowym brud nie przywiera do nadwozia. Woda wraz z kurzem i innymi zanieczyszczeniami po prostu spływa po masce. Dobrze jest też pomyśleć o konserwacji gumowych uszczelek przy oknach. Istnieją spe-cjalne środki, w postaci aerozolu, zapobiegające kruszeniu się gumy. Dzięki nim nie będzie nam grozić perspektywa wymiany nieszczelnych uszczelek, przez które przecieka woda.

Opony z połyskiemKażdy elegancki mężczyzna wie, że buty do garnituru muszą błyszczeć. Podobnie

z samochodem – jeśli już wywoskowaliśmy nadwozie, czas zająć się szybami i koła-mi. O czystość tych pierwszych warto dbać ze względu na własne bezpieczeństwo.

– Środki do szyb są podobne do tych, które stosuje się do mycia okien w mieszkaniu, tyle że nieco silniejsze. W przypadku samochodu chodzi o bardzo dobrą widoczność, poprawiającą bezpieczeństwo. Ważne również, by na szybach nie było refleksów – wyjaśnia Józef Ruks.

Kosmetyki do konserwacji opon to taka samochodowa pasta do butów, choć wiele z nich dostępnych jest pod postacią aerozolu. Nie tylko nadają oponom piękny, czarny kolor, lecz także zapewniają ich elastyczność, przedłużając tym samym życie.

Odkurzać, odkurzać i jeszcze raz odkurzaćDla komfortu jazdy konieczne jest odpowiednio zadbane wnętrze auta.

Pierwszą i najważniejszą rzeczą, jaką powinniśmy robić, jest zatem regularne odkurzanie. Warto też zadbać o kokpit. Właściciele aut mają do dyspozycji kosmetyki, które nadają mu bardziej wyrazisty kolor, a jednocześnie chronią przed szybkim osadzaniem się kurzu. Niemniej ważna jest tapicerka i to bez względu na to, z czego została wykonana. Tę skórzaną trzeba nie tylko czyś-cić, lecz także konserwować specjalnymi kosmetykami, które zapobiegają jej wysychaniu i pękaniu.

– Jeśli poplamimy welurową tapicerkę, możemy ją uratować stosując spe-cjalne środki do jej czyszczenia, jednak tylko pod warunkiem, że plama jest świeża – mówi Józef Ruks. – Na stare zabrudzenia pomoże tylko czyszczenie, które najlepiej zlecić specjalistycznej firmie. Warto się na nie zdecydować tuż po wakacjach, kiedy jest jeszcze ciepło, bo po takim zabiegu, tapicerka – przy dobrej pogodzie – musi schnąć przynajmniej jeden dzień.

Dbanie o samochód nie tylko poprawia wygląd auta i służy podnoszeniu kom-fortu jazdy, ale też przedłuża jego żywot. Poza tym warto pamiętać, że w przy-wrócenie zaniedbanego pojazdu do stanu używalności trzeba zainwestować znacznie więcej pieniędzy niż w regularną pielęgnację. Nie bez znaczenia jest również fakt, iż zadbany samochód dużo łatwiej sprzedać. (SzA)

Dlaczego warto zainwestować w kosmetyki do pielęgnacji samochodów?

Dbać jak o kobiecą urodę

REKLAMA

Page 4: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA [4] Motoryzacja www.panorama.media.pl 25 X 2012

Nasz mototest – Toyota GT 86

Cechy rasowego sportowca

W grupie samochodów sportowych dopuszczonych do normalnego ruch toyota nie ma się czego wstydzić. Długa jest zresztą historia osiągnięć japońskiego koncernu w tej dziedzinie. Każdy, kto choć trochę interesuje się motoryzacją, zna takie modele jak Celica,

Supra czy MR2. Teraz musi uzupełnić ten zestaw o GT 86. Latem rozpoczęła się jego sprzedaż w naszym kraju. Zainteresowanych kupnem nie brakuje.

Smakowite danie o wyważonych proporcjachMieliśmy okazję trochę posmakować tego dania. Wrażenia są wyśmienite.

Rozpocznijmy od wyglądu. Autko (to pieszczotliwe określenie pasuje jak ulał) ma niezwykle wyważone proporcje. Jest smukłe, niskie, a jednocześnie delikatnie muskularne. Świetnie wyprofilowane nadkola i lekkie wybrzusze-nia przedniej maski po obu jej stronach decydują o niepowtarzalnym stylu. Patrząc z przodu od razu dostrzegamy rasowego sportowca. Linia boczna z wydłużoną maską silnika i cofniętą kabiną to po prostu klasyka stylu.

Zewnętrzne proporcje nic jeszcze nie mówią o rozdziale masy pojazdu. I tutaj konstruktorzy osiągnęli majstersztyk. Na przód przypada 53 proc. masy, a na tył – 47 proc. To wprost idealny rozkład. A osiągnięto ten cel poprzez umieszczenie silnika z przodu i przekazanie napędu na koła tylne. Na dodatek obniżono maksymalnie środek ciężkości samochodu. Dzięki takim zabiegom technicznym auto prowadzi się rewelacyjnie. Jest wprost przyklejone do nawierzchni drogi. Kierowca może jeszcze dodatkowo włączyć przyciskiem sportowy tryb jazdy (VSC Sport).

Jedyna uciążliwość dla nieco bardziej wyrośniętych kierowców to wsia-danie do auta i wysiadanie z niego. Trzeba się trochę pogimnastykować ze względu na bardzo niskie usytuowanie foteli. O tym dobrze wie każdy, kto kiedykolwiek jeździł sportowym samochodem. Jednak gdy już zajmie się miejsce za kierownicą, to chce się jechać jak najdalej. Specjalnie wypro-filowane fotele doskonale trzymają ciało. Żaden szybko pokonywany zakręt nie wyrzuca nas poza siedzisko. Pełna regulacja pozwala ustawić najwygod-niejszą pozycję za kierownicą.

Silnik lubi wysokie obrotyW kabinie towarzyszy nam charakterystyczny dźwięk sportowego boxera.

Przy ,,wkręcaniu’’ na wyższe obroty i szybkiej zmianie biegów przyspieszamy w okamgnieniu do setki (7,6 s). Dwulitrowy silnik nie ma turbosprężarki, a jednak konstruktorzy wycisnęli zeń 200 KM przy 7 tys. obrotów na minu-tę. Ten silnik lubi wysokie obroty. Ale tym samochodem można też jeździć spokojnie. Na szóstym biegu spala wtedy mniej benzyny i jest całkiem spo-kojnie w kabinie. Doskonale słychać dobrą muzykę, a i z pasażerem można porozmawiać.

Dla leniwych przygotowano wersję z automatyczna skrzynią biegów. I choć jest to sportowa odmiana automatu, to wydaje się, iż przyzwyczajenia wezmą górę i zdecydowana większość zainteresowanych zamówi klasyczną ręczną odmianę. A jest ona zestrojona wyśmienicie. Precyzyjne i krótkie przełożenia

sprawdzają się w każdych warunkach. A o pracy konstruktorów najlepiej świadczy fakt, że na dwójce można śmiało rozpędzić auto do 100 km/h. Przy tych parametrach szybkości i mocy muszą doskonale spisywać się hamulce. Przy mocnym wciśnięciu pedału hamulca pojazd staje jak wryty!

Wyposażenie nie jest spartańskieSportowy charakter samochodu nie eliminuje jego walorów estetycznych.

Wnętrze skomponowano bardzo ciekawie. Do wyboru tapicerka czarna lub z dużą ilością elementów w czerwieni, co pięknie komponuje się z czerwonym lakierem. Wyposażenie wcale nie jest spartańskie, jak to bywało przed laty w pojazdach sportowych. W tej toyocie są wszelkie rozwiązania techniczne ułatwiające jazdę: klimatyzacja dwustrefowa, nawigacja, tempomat, systemy multimedialne, podgrzewane fotele, system ,,bezkluczykowy’’, biksenony, lampy LED do jazdy dziennej. Co kto lubi…

A na tablicy wskaźników na wprost kierowcy dominuje obrotomierz. Nie może być inaczej w takim aucie. Choć jest to samochód czteroosobowy, do tyłu nie polecamy nikogo zabierać. Nie tylko dlatego, że kłopotliwe jest zajmowanie tych siedzeń, ale są one po prostu ciasne. To jest auto dla kie-rowcy ze sportowym zacięciem i ewentualnie… jego pilota. Ale auto ma też bagażnik. Do kufra parę walizek wejdzie. W sam raz na krótkie wakacje.

Pojazd do testu udostępniła nam firma TOYOCAR J.J. Mikołajczak z Lesz-na – diler Toyoty

ROMAN MAJEWSKI

Sprzedaż GT86 rozpoczęła się w naszym kraju latem

Wnętrze skomponowano bardzo ciekawie

FOT.

(3x)

SŁA

WO

MIR

SK

RO

BA

ŁA

Dane techniczne: Toyota GT 86Dł./szer./wys. 4,2 m/1,8m/1,3mRozstaw osi 2,57 mMasa własna 1240 kgSilnik: 4-cylindrowy, boxerPojemność 1998 cmMoc 200 KM (147kW) 7000 obr./min

OsiągiPrędkość maks. (km/h) 2260 – 100 km/h (s) 7,6Współ. oporu powietrza (Cx) 0,27

Zużycie paliwa (litry/100km)à miasto 10,4à poza miastem 6,4à średnio 7,8

Page 5: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 25 X 2012 Motoryzacja [5]

REKLAMA

Page 6: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA [6] Motoryzacja www.panorama.media.pl 25 X 2012

REKLAMA

,,Nie” dla zbytniskich odszkodowańN ie musimy godzić sie z zaniżonymi naszym zdaniem wycenami

szkód przez firmy ubezpieczeniowe. Jeśli wysokość odszkodowa-nia za uszkodzony w wypadku czy kolizji samochód jest rażąco nierze-telna, warto zlecić ekspertyzę rzeczoznawcy techniki samochodowej.Pod szczególną ochroną znajdują się właściciele pojaz-dów, którym je uszkodzili inni kierowcy.– Znacząca grupa ludzi nie wie, że zgodnie z kodeksem cywilnym firma ubezpieczeniowa w ramach polisy OC ma obowiązek przywrócenie stanu technicznego pojazdu sprzed wypadku czy kolizji – informuje dr inż. Walenty Dudziak, prezes spółki Rzeczoznawcy – PZM w Poznaniu. – A to oznacza, że właścicielowi należy się odszkodowanie za oryginalne części, o ile oczywiście takie były w pojeździe zamontowane. Bardzo często firmy ubezpieczeniowe wyceniają jednak części zamienne lub alternatywne. To są ewidentnie podróbki, które nie mają jakości i wartości oryginałów.Zdaniem prezesa Dudziaka, właściciele aut nie powinni godzić się na nieuczciwe chwyty ubezpieczycieli. Roszczenia kierowców wielokrotnie popierał rzecz-nik ubezpieczonych, a także Sąd Najwyższy. Oprócz proponowania tańszych części, firmy równie gremialnie (nawet do 40 proc.) zaniżają stawki robocizny.– Jeśli proponowana przez ubezpieczyciela wysokość odszkodowania jest rażąco niska, warto zwrócić się do rzeczoznawcy techniki samo-chodowej. Na podstawie dokumentów firmy ubezpieczeniowej i zdjęć, a także – jeśli uszkodzenia są rozległe – oględzin, specjalista przygotuje ekspertyzę, która jest podstawą dochodzenia wyższej kwoty odszko-dowania. Niestety, większość firm zmusza właścicieli aut do drogi sądowej. Z mojego doświadczenia wynika, że po wyroku kwota odszko-dowania z tytułu OC rośnie dwukrotnie – tłumaczy Walenty Dudziak.W poznańskiej firmie koszt ekspertyzy zaczyna się od 350 zł (w przy-padku wygranej sądowej zapłaci za nią ubezpieczyciel). Rzeczoznawcy ustalają wartość rynkową pojazdu w dniu wypadku i – jeśli przezna-czone będzie do kasacji – szacują wartość sprawnych części. Prezes Dudziak podkreśla, że odszkodowanie należy się nie za naprawę, ale za szkodę. Właściciel nie ma zatem obowiązku naprawiania auta. (ram)

Bezpiecznina światłachZwolenników całorocznej jazdy na światłach jest tylu samo, co prze-

ciwników. Nic jednak nie wskazuje, by ten obowiązek miał znik-nąć z kodeksu drogowego. Dlatego producenci nowych samocho-dów wyposażają je w specjalne światła do jazdy dziennej, a pojazdy droższych marek mają fabrycznie wbudowane czujniki zmierz-chowe. Zdarza się jednak, że są one niewłaściwie podłączone.– Często kierowca jest nieświadomy, że samochód ma jednocześnie włączone światła do jazdy dziennej oraz mijania. To właśnie efekt wad-liwie podłączonej instalacji – mówi podinsp. Janusz Czarnecki, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Lesznie. – W takich sytuacjach funkcjonariusze zatrzymują dowody rejestracyjne.Zdecydowana większość kierowców ma już „we krwi” jeżdżenie z włączonymi światłami. Nieliczni zapominają o tym przez roztar-gnienie, zazwyczaj, gdy przemieszczają się na krótkich odcinkach. Na szczęście inni kierowcy szybko im o tym przypominają.– Za jazdę bez włączonych świateł dziennych grozi mandat karny – przy-pomina podinsp. Janusz Czarnecki. I dodaje: – To ustawowy obowią-zek, który nie podlega dyskusji. Moim zdaniem oświetlony samochód jest lepiej widoczny, a to wpływa na bezpieczeństwo na drodze.Nie bez znaczenia jest jednak prawidłowe ustawienie świa-teł. Warto o to zadbać szczególnie jesienią i zimą.– Niektórzy klienci twierdzą, że całoroczna jazda z włączonymi światłami nie przynosi korzyści, jest za to bardziej kosztowna – mówi Dagmara Marszał, właścicielka firmy Auto Oświetlenie Dag-mar w Lesznie. – Uważają między innymi, że samochód zużywa więcej paliwa, a włączone stale lampy pobierają więcej ener-gii. Osobiście należę do zwolenników jazdy na światłach.Producenci samochodów i akcesoriów wyszli naprzeciw tym rozterkom. Nowe modele samochodów są fabrycznie wyposażone w nowoczesne i oszczędne lampy diodowe do jazdy dziennej, które mają mniejszą moc, niż światła mijania. Włączają się automatycznie przy uruchamianiu silnika. (maks)

Page 7: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 25 X 2012 Motoryzacja [7]

REKLAMA

FOT.

MAT

ERIA

ŁY P

RO

MO

CY

JNE

Już w listopadzie możliwe będą jazdy testowe luksusową terenówką

Premiera nowego Range RoveraLand Rover to brytyjski producent samochodów terenowych, przezna-

czonych zarówno na rynek cywilny, jak i wojskowy. Pierwsze auta tej marki zjechały z taśmy produkcyjnej w 1948 r. Początkowo były wytwarzane przez firmę Rover, a od 1975 r. stał się niezależną marką.

W 1994 roku marka Land Rover została przejęta przez koncern BMW, który w 2000 r. sprzedał go z kolei koncernowi Ford Motor Company. W 2008 roku Land Rover stał się własnością indyjskiego koncernu Tata Motors. Obecnie siedziba firmy mieści się w Gaydon w Wielkiej Brytanii.

– Podstawowy model Land Rovera to Defender, produkowany nieprzerwa-nie od 1948 r., Jest on znany z doskonałej trwałości i ponadprzeciętnych możliwości jazdy w ciężkim terenie. Od 1970 roku firma produkuje także bogato wyposażone samochody Range Rover – mówi Karolina Woźniak, kierowniczka salonu R. Karlik Autoryzowanego Dilera Land Rovera.

W Polsce można już było obejrzeć najnowszy model Range Rovera. Wkrótce klienci wyjadą również na pierwsze jazdy testowe, by przekonać się, czy nowe rozwiązania przypadną im do gustu. Choć to „świeżynka”, auto można też już zamawiać. Po raz pierwszy poza Wielką Brytanią zostało zaprezentowane zupełnie niedawno podczas targów motoryzacyjnych w Paryżu. Producenci tego samochodu chwalą swoje najnowsze „dziecko” głównie za to, że jest to SUV z lekkim nadwoziem, wykonanym w całości z aluminium, lżejszym o 39% w porównaniu z poprzednią konstrukcją.

– W Polsce najnowszy model Range Rovera można było oglądać na razie w Warszawie. W naszym salonie wystawimy pierwsze auto już niedługo, bo w listopadzie. Wtedy też zaprosimy klientów na pierwsze jazdy próbne – dodaje Karolina Woźniak.

Nowy Range Rover będzie produkowany w unowocześnionej fabryce w Solihull, w dziale zajmującym się m.in. zaawansowanymi konstrukcjami z aluminium.

– Gdy pytaliśmy naszych klientów, co chcieliby zmienić w Range Ro-verze, odpowiadali nam, aby nic nie zmieniać, po prostu zrobić to co jest, ale jeszcze lepiej. Postanowiliśmy zatem nie tworzyć luksusowego SUV-a,

a zaprojektować najlepszy na świecie samochód luksusowy – wyznał pub-licznie John Edwards, dyrektor generalny Land Rovera.

Nowy Range Rover ma odświeżony kształt, a do wykończenia kabiny – jak podkreśla Karolina Woźniak – wykorzystano najwyższej jakości surowce oraz skóry licowe. Auto kosztuje sporo, z czego miłośnicy tej marki zdają sobie jednak sprawę. Ceny najnowszego Range Rovera kształtują się od 477.500 zł za wersję 3,0 l HSE TDV6 do 676.500 zł za Range Rovera Autobiography z silnikiem 5,0 l Supercharged.

Obecnie dostępne w sprzedaży są następujące modele Land Rovera: Di-scovery 4, Freelander 2, Range Rover, Range Rover Sport, Range Rover Evoque oraz Defender. Warto zwrócić uwagę m. in. na Range Rovera Evoque, który miał swoją premierę dwa lata temu. Jest on najmniejszym, najlżejszym i najbardziej ekologicznym samochodem tej marki. (ama)

Marka Land Rover jest znana na całym świecie

Page 8: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA [8] Motoryzacja www.panorama.media.pl 25 X 2012

REKLAMA

Gdy w okresie jesienno-zimowym spadają temperatury, przyczepność letnich opon staje się niewystarczająca. Nie warto z ich przełożeniem czekać na pierwsze przymrozki czy śnieżyce. Wtedy w zakładach wulka-nizatorskich ustawiają się kolejki kierowców.

Gdy średnie dobowe temperatury schodzą poniżej 7 °C, dla opony zaczyna się już zima. W takiej temperaturze mieszanka stosowana w oponach letnich traci swoje wartości użytkowe, takie jak elastyczność i przyczepność do podłoża.

– Znacząco wydłuża się więc droga hamowania – tłumaczy Remigiusz Dolata z firmy Euromaster Dol-Gum z Gostynia. – Dla przykładu: przy prędkości wyno-szącej 50km/h, długość drogi hamowania samochodu na oponach letnich to 63 metry, podczas gdy auto na oponach zimowych potrzebuje jedynie 32 metrów. Opona zimowa zapewnia większe bezpieczeństwo jazdy i na każdym rodzaju nawierzchni jej droga hamowania jest krótsza, niż droga opony letniej w tych samych warunkach.

Na co zwracać uwagę przy kupnie opon? Remigiusz Dolata tłumaczy, że prze-de wszystkim należy kierować się troską o bezpieczeństwo w trakcie jazdy, dalej liczy się komfort i wreszcie cena musi pozostawać w odpowiedniej relacji do tych parametrów. Ponadto warto kupować marki powszechnie dostępne na rynku oraz korzystać z najnowszych rozwiązań technicznych. Zakup bieżników, które wycho-dzą z produkcji lub są rzadko spotykane, może spowodować kłopoty w momencie, gdy jedna z opon zostanie tak uszkodzona, że nie będzie możliwości jej naprawy. Przy doborze opon ważny jest też rodzaj zawieszenia, styl jazdy preferowany przez kierowcę i wielkość rocznego przebiegu.

Jeśli posiadamy już opony zimowe, to przed ich zamontowaniem należy zmie-rzyć głębokość bieżnika, aby mieć pewność czy nadają się one jeszcze do jazdy. W Polsce dopuszcza się do ruchu oponę o bieżniku minimum 1,6 mm. Jednak według producentów opon i ekspertów powinna ona być nie mniejsza niż 4 mm. Jazda na oponach z płytkim bieżnikiem znacząco obniża przyczepność pojazdu i wydłuża drogę hamowania.

– Opona jest jedyną częścią samochodu, która ma styczność z nawierzchnią,

przez co ma ogromny wpływ na zachowanie samochodu na drodze. Dobrym sposobem wydłużania żywotności opon jest pompowanie ich azotem. W przeci-wieństwie do powietrza, które powoduje kruszenie, twardnienie i zmniejszanie elastyczności opony, azot nie wpływa na zużycie warstwy butylowej i karkasu. Spowalnia także proces starzenia się opony. Pompowanie azotem nie tylko wydłuża żywotność opon, ale niesie za sobą także korzyści ekonomiczne, które wynikają z ograniczenia zużycia paliwa do nawet 3 procent. Azot utrzymuje ciśnienie w oponie trzykrotnie dłużej niż powietrze i zmniejsza opór toczenia kół – informuje R. Dolata.

Kierowcy, którzy nie planują sprzedaży samochodu w najbliższym czasie, powinni rozważyć możliwość kupna dodatkowego kompletu felg. Wtedy unikną przekładania opon wiosną i jesienią. Przy zakupie felg niezwykle ważne jest ich bezpieczeństwo. Używane felgi niekiedy są mocno pospawane, a sposób odnowienia lakieru maskuje wykonane wcześniej prace. Felgi można naprawiać tylko w ściśle określonym zakresie. Wystrzał koła podczas jazdy na przedniej osi może dopro-wadzić do dramatu, dlatego kupując felgi aluminiowe, należy pomyśleć o swoim bezpieczeństwie i oprzeć się na sprawdzonym dostawcy.

– Przed każdym zamontowaniem koła muszą zostać wyważone. Jest to ko-nieczne, ponieważ koło w trakcie użytkowania zmienia swoje parametry. Brak wyważania powoduje przenoszenie drgań na zawieszenie i w efekcie możemy spodziewać się wymiany elementów zawieszenia. Nieprawidłowa geometria powoduje nierównomierne zużywanie się opon, brak odpowiedniej sterowności pojazdu, zwiększone zużycie paliwa i zmniejszoną przyczepność – tłumaczy Remigiusz Dolata z firmy Euromaster Dol-Gum z Gostynia.

Licząc koszty zakupu kompletu nowych felg, warto zastanowić się nad ich estetyką, ale oczywiście nie kosztem bezpieczeństwa. Powiększanie średnicy przy kiepskim stanie polskich dróg niekorzystnie wpływa na komfort jazdy oraz zużywanie się opon. Zakup felg warto też skonsultować ze specjalistą, by miejsce na zaciski hamulcowe, odsadzenie felgi, ilość śrub i ich rozstaw pasowały do da-nego modelu auta. (ram)

Opony to często niedoceniane części pojazdu. A mają ogromny wpływ na bezpieczeństwo jazdy

Zimowe hamują krócej

Page 9: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 25 X 2012 Motoryzacja [9]

FOT.

SŁA

WO

MIR

SK

RO

BA

ŁA

REKLAMA

W ielu mieszkańców naszego regionu wpłaciło na konto Urzędu Miejskiego we Wschowie mandaty w wysokości nawet kilkuset złotych. To ci pechowcy, którzy w Dębowej Łęce, na trasie Leszno – Wschowa przekroczyli prędkość o kilkanaście lub kilkadziesiąt

kilometrów. Niektórzy nawet nie byli w stanie zobaczyć charakterystycznego błysku po zrobieniu zdjęcia. Ze zdziwieniem otwierali list ze straży miejskiej i oglądali zdjęcie swojego samochodu zrobione... od strony bagażnika.

– Pamiętam, że jechałem przez Dębową Łękę i zapomniałem, że jestem w terenie zabudowanym – relacjonuje mieszkaniec powiatu wschowskiego. – Przed masztem radaru zorientowałem się, że jadę za szybko i wcisnąłem hamulec. Ucieszyłem się, że radar był ustawiony w stronę samochodów jadących z naprzeciwka. Niestety, zrobił mi zdjęcie od tyłu...

Myśl techniczna idzie w ślad za rozwojem motoryzacji. Dlatego coraz więcej radarów stacjonarnych, a także przenośnych, montowanych w radio-wozach patrolujących niebezpieczne trasy, rejestruje prędkość samochodów jadących w obu kierunkach.

Nie brakuje jednak kierowców, którzy kwestionują zdjęcie nadesłane do domu przez strażników miejskich. Są i tacy, którzy nie chcą wskazać, kto kierował samochodem w danym dniu. Próbują negocjować i uniknąć mandatu oraz punktów karnych. Czasem przybierają roszczeniową postawę i zarzucają strażnikom, że radary stały się maszynką do zarabiania pieniędzy. Mówią, że to nie kwestie bezpieczeństwa zachęcają samorządy do instalowa-nia masztów z radarami.

– Zamiast odpierać te zarzuty, mówię kierowcy, że nikt mu przecież nie kazał jechać z nadmierną prędkością. Gdyby jechał przepisowo, nie mu-siałby płacić mandatu, a gmina nie miałaby dochodu z tego tytułu – uważa Witold Skorupiński, komendant Straży Miejskiej we Wschowie.

Innego zdania są specjaliści od ruchu drogowego. Mówią, że przekaza-nie kompetencji policji innym służbom nie służy poprawie bezpieczeństwa na drogach.

– Pomiar prędkości i karanie kierowców przekraczających prędkość od zawsze należało do zadań policjantów ruchu drogowego – mówi podinsp. Zbigniew Rogala, zastępca komendanta miejskiego policji w Lesznie, twórca największego w Polsce Muzeum Policji w Poznaniu. – Pozostałe podmioty tylko w minimalnym zakresie działają na poprawę bezpieczeństwa ruchu. Ustawienie fotoradarów w obecnym kształcie nie poprawi bezpieczeństwa, nie zrobią też tego nowe pojazdy cywilne ITD. Tam bowiem egzekucja kary jest po czasie, a tylko bieżąca eliminacja chuliganów drogowych jest właściwym działaniem. (maks)

Coraz więcej samorządów inwestuje w radary na drogach. Chodzi o bezpieczeństwo czy o pieniądze?

Nikt nie każe przekraczać prędkości

Fotoradar w Dębowej Łęce

Page 10: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA [10] Motoryzacja www.panorama.media.pl 25 X 2012

REKLAMA

FOT.

SŁA

WO

MIR

SK

RO

BA

ŁA

Gdy jest nowy, z dumą wyjeżdża się nim z garażu. Z biegiem czasu samochód traci zarówno na atrakcyjności, jak i na wartości. Jeśli jego właściciel jest

obrotny, w porę znajdzie kupca na starszy wóz, a sam zafunduje sobie nowszy model. Gorzej, gdy jeździ nim tak długo, że nikt nie chce go odkupić. Wtedy auto należy zezłomować i wyrejestrować. Tymczasem tylko 20 – 30% samochodów trafia do kasacji w licencjonowanych stacjach. Niektórzy pozbywają się kłopotu, porzucając auto na osiedlu, stawiając w kącie podwórza lub sprzedając na części w szarej strefie.– W naszym kraju przedsiębiorcom prowadzącym licencjonowaną działalność nie jest łatwo – stwierdza Mariusz Derengowski, właściciel spółki Derengow-scy Autozłom Schrott w Wilkowicach – Wciąż zmagamy się z biurokratyczną machiną.Teoretycznie jest jak w bajce. Odkąd weszliśmy do Unii Europejskiej każdy rejestrujący samochód kierowca płaci 500 zł na poczet jego przyszłej kasacji. Pieniądze za kasację powinny trafić do rąk licencjonowanej firmy, która wykona usługę złomowania.– Tak, niestety, w rzeczywistości nie jest, ponieważ otrzymanie dofinanso-wania z tej puli jest niezwykle trudne. Prowadzę biznes od 1997 roku i tylko dwa razy udało mi się sięgnąć po takie środki. Powód? Dofinansowanie jest obwarowane mnóstwem przepisów. Wystarczy spóźnić się o jeden dzień z jakimkolwiek sprawozdaniem i nie ma szans na uzyskanie tych środków. Druga sprawa to przelicznik. Nie za każde auto otrzymuje się 500 zł. W rze-czywistości algorytm jest bardzo skomplikowany – tłumaczy przedsiębiorca.W Polsce złomowanie pojazdów jest trudnym biznesem, choć osoba, która ma handlową żyłkę i świetny kontakt z klientem, jest w stanie wyjść na swoje. Niestety, ten rok, z uwagi na kryzys, był także dla tej branży wyjątkowo trudny. Legalne stacje demontażu wykańcza szara strefa. Nieoficjalnie mówi się, że Wielkopolska jest centrum nielegalnego złomowania pojazdów.– Urzędnicy, którzy kontrolują legalne stacje, nie mają już czasu na przypatrywanie się naszej nielegalnej konkurencji i w ten spo-sób ich proceder kwitnie – mówi Mariusz Derengowski.Co jeszcze stoi na przeszkodzie w rozwoju branży recyklingowej pojazdów? Okazuje się, że brak świadomości społecznej w kwestii ochrony środowi-ska. Tymczasem z niektórych aut udaje się odzyskać nawet 90% surówców. Oczywiście nie jest to norma, ponieważ wszystko zależy od marki samochodu, roku produkcji i stanu technicznego, w jakim utrzymywał wóz właściciel.– Niektóre wozy to prawdziwy dramat, choć właściciel szczyci się doku-mentem, że auto niedawno przeszło przegląd techniczny. Czasami zasta-nawiam się, jak ono było w stanie jeździć, nie wspominając już o tym, że stanowiło realne zagrożenie na drodze – komentuje M. Derengowski.Niektóre części z tych samochodów są poszukiwanym kąskiem, szczególnie silniki oraz części trudne w naprawie, na które mechanicy patrzą spode łba. Dobrze sprzedaja się skrzynie biegów. Klienci szukają też drobnicy: klamek, lusterek czy listew. Jest także grupa części, które nie mają prawa trafić do ponownego obrotu. Tych w legalnych stacjach nie dostaniemy, ale kupimy je w szarej strefie. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że takim działaniem kierowca naraża na niebezpieczeństwo nie tylko siebie. Aktu-alnie najwięcej złomowanych jest aut wyprodukowanych w latach 1987 – 1995, a wśród najczęściej powtarzających się marek są opel i ford. (kab)

Złomowanie pojazdów wciąż na poziomie 20 – 30%

Zmagają się z biurokratyczną machiną

Złomowisko w Wilkowicach

Page 11: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 25 X 2012 Motoryzacja [11]

REKLAMA

Page 12: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA [12] Motoryzacja www.panorama.media.pl 25 X 2012

REKLAMA

S ystematyczny wzrost cen benzyny i oleju napędowego skłaniają coraz większe rzesze kierowców z silnikami benzynowymi do roz-ważenia korzystania z alternatywnych paliw. Ponieważ za gaz propan – butan LPG i gaz ziemny CNG zapłacimy o ponad połowę

mniej, koszty kupna i montażu instalacji zwracają się już nawet po pół roku.Cena litra benzyny oscyluje wokół 6 zł. Korzystający z pojazdów łapią

się za głowę, płaczą i płacą. Humor w takim wypadku może znacznie poprawić decyzja o montażu instalacji autogazu. Cena litra gazu LPG to niespełna trzy złote.

Przy wyborze wykonawcy instalacji należy kierować się przede wszyst-kim jego renomą oraz rodzajem instalacji gazowej. Artur Rajzner z po-znańskiej firmy Instalgaz radzi omijać miejsca, gdzie cena usługi jest zbyt niska i wynosi poniżej tysiąca złotych. To może rażąco odbić się na jakości urządzeń i montażu. A wtedy kierowca będzie narażony na częste wizyty w serwisie.

Łukasz Maciejewski, właściciel firmy Alex Service z Wilkowic koło Leszna podkreśla, że kluczową sprawą przy montażu instalacji gazowej jest jej indywidualny dobór do konkretnego modelu auta.

– Przed decyzją o montażu trzeba sprawdzić, czy instalacje posiadają krajowe oraz europejskie atesty bezpieczeństwa. Takie produkty po-zwalają klientom bezboleśnie przechodzić każdą kontrolę oraz wszelkie przeglądy techniczne. Niezwykle ważna dla prawidłowego funkcjono-wania jest też regularna konserwacja urządzeń. Fachowo zamontowane systemy posiadają liczne zabezpieczenia mechaniczne i elektryczne, dzięki czemu są bezpieczniejsze od układu benzynowego, a awaryjność napędzanych gazem pojazdów jest bardzo niska. Najrzadziej psuje się elektronika – tłumaczy Łukasz Maciejewski.

Cena instalacji i zbiornika z montażem zależy głównie od ich produ-centów. Najtańsze komplety kosztują już ok. 2 tys. zł. Im lepsze i nowsze

auto (do 7 lat), tym cena instalacji gazowej rośnie, nawet do 4,5 tys. zł. Dla każdego auta montaż instalacji gazowej to wymierna korzyść. Wydatek dwóch tysięcy złotych przy przebiegu rzędu 15 tys. km rocznie zwraca się już po pół roku. Przy droższych – kilka miesięcy później. A potem kierowca korzysta tylko z udogodnień – płaci za paliwo o połowę mniej. Minusem jest na ogół konieczność częstszego tankowania – baki na gaz propan – butan są na ogół znacznie mniejsze niż przeznaczone na benzy-nę. Mieszczą mniej paliwa, bo są montowane np. w miejscu zwyczajowego przechowywania koła zapasowego.

LPG nie jest jedynym paliwem gazowym, które napędza pojazdy. Syste-matycznie rośnie w kraju zainteresowanie kierowców sprężonym gazem ziemnym CNG, bo podróż pojazdem nim napędzanym jest najtańsza. Z wyliczeń portalu cng.auto.pl wynika, że np. fiat panda na gazie CNG przejedzie 100 km tylko za ok. 17 zł, na gazie LPG – za ok. 20 zł, na oleju napędowym – za 26 zł, a na benzynie – 31 zł. Ilość sprężonego gazu CNG równoważna litrowi benzyny lub 1,3 litra LPG zajmuje ponad 4 litry.

– Napęd gazem ziemnym to wciąż melodia przyszłości – twierdzi Łukasz Maciejewski z firmy Alex Service z Wilkowic. – Na dziś są dwa istotne ograniczenia. Po pierwsze, w Polsce jest zbyt mało stacji sprzedających CNG. Dojeżdżanie kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów tylko w ce-lu zatankowania mija się przecież z celem. Po drugie, co prawda cena gazu ziemnego jest dużo niższa od innych paliw, zwłaszcza od benzyny i oleju napędowego, ale za to montaż instalacji jest znacznie droższy.

Z tych też powodów w Polsce zarejestrowanych jest obecnie tylko ponad dwa tysiące pojazdów napędzanym sprężonym gazem ziemnym. Są to najczęściej autobusy komunikacji miejskiej. Na rynku samochodów osobowych dostępnych jest też sporo modeli z instalacją CNG montowaną fabrycznie. Samochody takie produkują m.in. koncerny: Opla, Fiata, Re-naulta, Citroena, Peugeota, Volvo, Mercedesa, VW i Forda. (ram)

Paliwa gazowe to stale atrakcyjna alternatywa dla silników benzynowych

Więcej zostaje w portfelu

Page 13: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 25 X 2012 Motoryzacja [13]

FOT.

SŁA

WO

MIR

SK

RO

BA

ŁA

REKLAMA

Serwisowane, bezwypadkowe i najlepiej kupione w Polsce, bo daje to możliwość sprawdzenia historii pojazdu – wymienia pożadane cechy używanych samochodów Tomasz Wiatrowski z leszczyńskiego autokomisu Auto-Loco.

Niebagatelne znaczenie ma też cena. Dla większości to najpoważniejszy ar-gument, który przemawia za kupnem konkretnej marki i modelu samochodu. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jakie auta w cenach do 10, 20 i 30 tys. zł cieszą się największym zainteresowaniem, a także dlaczego właśnie ich klienci szukają.

– W cenie do 10 tys. zł większość klientów zainteresowana jest małymi, miejskimi autami, rocznik 2003 – 2004, ale zależy im, aby były one dobrej i znanej marki – przyznaje T. Wiatrowski. – Dysponując taką kwotą ludzie zdecydowanie rzadziej pytają o duże, ale starsze samochody.

Najpopularniejsze auta w tej cenie to m.in. opel corsa i vw polo. Ten pierwszy cieszy się zainteresowaniem ze względu na fakt, że jest autem oszczędnym, dynamicznym i mało awaryjnym. Zalety vw polo są podobne, a części zamienne są tanie i łatwo dostępne.

– Polacy mają słabość do niemieckich marek, zwłaszcza do volkswagena. Od lat jest to u nas marka uznawana za synonim niezawodności – dodaje T. Wiatrowski.

Za autami do 20 tys. zł rozglądają się zwykle młode małżeństwa, które szu-kają aut rodzinnych. Tu gama najbardziej popularnych marek jest znacznie większa. Są to m.in.: vw golf IV i V, opel vectra, toyota avensis lub yaris oraz peugeot 207. W toyotach klienci najbardziej cenią: niską awaryjność, komfort jazdy i ładowność. Peugeot to alternatywa stworzona dla osób, które przywiązują dużą wagę do wyglądu samochodu. Ma też stosunkowo bogate wyposażenie w standardzie i jest tani w eksploatacji.

– W przypadku droższych aut, czyli do 30 tys. zł, wielkość auta nabiera znaczenia – mówi pracownik leszczyńskiego autokomisu.

W tej grupie cenowej dużym zainteresowaniem cieszą się: vw passat, audi A4, renault laguna oraz mniej popularne marki jak seat leon i skoda octavia.

– Z roku na rok więcej osób decyduje się na zamianę auta. Obecnie to bli-sko 70% naszych klientów. Kupują u nas nowy pojazd, a stary samochód zostawiają w komisie. Nie marnują czasu ani nerwów na formalności, które my za nich załatwiamy – zaznacza T. Wiatrowski.

Pracownik leszczyńskiego Auto-Loco dodaje, że klienci wciąż wolą sa-mochody z silnikami diesela niż na benzynę, choć finansowo nie zawsze im się to opłaca.

– Ludzie szukają też dostawczaków, zaznaczając, że woleliby auto, którym wcześniej nie jeździł przedstawiciel handlowych – dodaje pra-cownik autokomisu. (mach)

Polacy mają słabość do niemieckich marek

Jakie samochody używane cieszą się największą popularnością wśród klientów?

Hity z autokomisów

Page 14: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA [14] Motoryzacja www.panorama.media.pl 25 X 2012

REKLAMA

W chodzący na polski rynek citan – nowy model mercedesa – re-klamowany jest jako efektywny miejski samochód dostawczy. Producent zapewnia, że jak żaden inny van łączy minimalną emisję CO2 z wielką przyjemnością z jazdy oraz wysoką spraw-

ność z niskimi kosztami utrzymania. Magnesem dla kupujących może być choćby normatywne zużycie paliwa – już od 4,3 litra/100 km. Leszczyński salon Mercedesa Frączak nastawiony jest głównie na sprzedaż i serwis pojazdów dostawczych. Wkrótce kierowcy będą mieli jeszcze większy wybór. Nowy model powstał we współpracy z koncernem Renault – citan to jakby kangoo po liftingu.

– Wprowadzając nowego citana, firma Mercedes-Benz Vans uzupełnia ofertę w segmencie samochodów dostawczych – informuje Jagoda Ka-pała, szefowa marketingu spółki Frączak z Wrocławia, autoryzowanego dealera Mercedesa. – Dzięki citanowi i wypróbowanym modelom vito, sprinter oraz vario, dział vanów Mercedes-Benz proponuje teraz pełną gamę pojazdów: od miejskich samochodów dostawczych aż po duże pojazdy transportowe  w przedziale od 1,8 t aż do 7,5 t dopuszczalnej masy całkowitej.

Dariusz Kubiak, kierownik leszczyńskiego salonu Mercedesa, jako jeden z głównych atutów citana wymienia sporą pojemność przestrzeni ładunkowej (blisko cztery metry sześcienne) oraz ładowność do 810 kg. Wnętrze pojazdu jest wykorzystane do maksimum, co jest ogromnym atutem w przypadku aut dostawczych.

– W typowo dostawczym citanie furgonie przestrzeń ładunkowa jest oddzieloną od kabiny pełną ścianką działową – tłumaczy Dariusz Kubiak, kierownik leszczyńskiego salonu mercedesa. – Opcjonalnie można zainstalować składaną kratę oddzielającą przedział ładunkowy i pasażerski. Idealny do mieszanego przewozu pracowników i materia-łów jest pięciomiejscowy citan mixto. Dzięki składanej kanapie tylnej,

opcjonalnej kracie działowej od strony ładowni i dwojgu przeszklonym drzwiom przesuwnym, jest on szczególnie elastyczny. Trzecią wersję stanowi osobowy citan kombi, pięciomiejscowy samochód ze składaną kanapą tylną. Jedne drzwi przesuwne po prawej stronie są w wyposaże-niu standardowym, alternatywą są drzwi przesuwne po obu stronach.

Liczne możliwości indywidualizacji pozwalają dostosować nowego ci-tana do specyficznego dla konkretnego właściciela sposobu użytkowania. Do wyboru są rozmaite systemy ścianek działowych, składane siedzenie pasażera przy kierowcy dla zwiększenia ładowni, różne konfiguracje drzwi i okien i okładziny ładowni. Alternatywą dla pojedynczych elemen-tów dodatkowych są także logicznie zestawione oferty pakietowe. Dla wszystkich wariantów dostępnych jest około 150 różnych dodatkowych elementów wyposażenia. Mercedes citan wyposażony jest w ulepszone wersje nadwozia, dzięki czemu prowadzi się go znacznie wygodniej. Jeśli do tego dołożyć tradycyjną dla mercedesa doskonałą zwrotność, autem można wjechać w każdą wąską ulicę i zawrócić niemal w miejscu.

Nowy model mercedesa wyposażony jest w cztery rodzaje silników. Trzy z nich to diesle (CDI) o pojemności 1,5 litra i mocy od 75 do 110 KM. Silnik benzynowy ma pojemność 1,2 litra i moc 114 KM.

– Czterocylindrowe silniki wysokoprężne przekonują swoim nadzwy-czaj niskim zużyciem paliwa, wysoką ekonomicznością i przyjemnie cichą pracą. W wersji citan 108 i 109 CDI Blue EFFICIENCY normatywne zużycie paliwa wynosi 4,3 litra/100 km. Żaden miejski samochód dostaw-czy z silnikiem spalinowym nie zużywa mniej, żaden też nie ma niższej emisji CO2 – tłumaczy kierownik leszczyńskiego salonu Mercedesa.

Atutem citana jest też jego cena. Najtańszy model furgonu kosztuje 51,2 tys. zł netto – znacznie mniej niż inne dostawcze mercedesy: vito czy sprinter.

Citan mixto kosztuje od 66,2 tys. zł, a kombi – od 61,8 tys. zł. (ram)

Citan – nowa oferta dostawczego mercedesa

Kangoo po niemieckim liftingu

Page 15: motoryzacja2012

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 25 X 2012 Motoryzacja [15]

REKLAMA

J uż za kilka tygodni na polskie drogi wyjedzie nowy model skody. Rapid – bo o nim mowa – ma zawojować rynek aut kompaktowych, od lat cie-szący się największym zainteresowaniem klientów. Także w przypadku nowej propozycji koncernu Volkswagena nie powinno być rozczarowania,

bo najtańszy model oferowany będzie w promocyjnej cenie – ok. 44 tys. zł.Rapid to nowa kompaktowa limuzyna skody. W pewnym zakresie ma zastąpić

octavię, która klasyfikowana jest między dwiema grupami aut: kompaktową i średnią wyższą. Zaplanowana na 2013 r. nowa odsłona tego drugiego modelu ma go sytuować już zasadniczo w wyższej klasie.

– Rapid to prawie octavia – za dużo mniejsze pieniądze klienci stają się właścicielami aut o równie eleganckim wyglądzie, porównywalnym pozio-mie bezpieczeństwa, jak i wygodzie oraz niskich kosztach eksploatacji – tłumaczy Dariusz Oleksy ze spółki Auto-Perfect Ciesiółka, leszczyńskiego autoryzowanego przedstawiciela Skody. – Rapid jest idealnym uzupełnieniem palety modelowej skody, wpasowując się pomiędzy fabię i octavię. Zajmie tym samym miejsce w silnym segmencie aut kompaktowych, który stanowi w Polsce 47 procent sprzedaży nowych samochodów.

Kluczową grupą docelową nowej skody będą rodziny poszukujące praktycz-nego, przestronnego i bezpiecznego auta w przystępnej cenie. Jak podkreśla producent, rapid został zaprojektowany zgodnie z filozofią „simply clever”. Zastosowano wiele udogodnień sprawdzających się doskonale podczas jazdy i użytkowania. Nowe dla marki rozwiązania to m.in. praktyczny uchwyt na kami-zelkę odblaskową pod fotelem kierowcy, schowek przeznaczony na skrobaczkę do szyb, który znajduje się pod klapką wlewu paliwa, pojemnik na odpadki czy dwustronna wykładzina w bagażniku (guma – welur). Ponadto w rapidzie zastosowano „przemyślane rozwiązania” znane już z innych modeli, np. kie-szonki w formie siatek na bokach foteli przednich na drobne przedmioty (telefon komórkowy), uchwyt multimedialny czy uchwyt na bilety parkingowe.

Skoda rapid dostępna będzie w trzech wersjach wyposażenia: active, am-bition i elegance.

– Z okazji debiutu na polskim rynku model będzie sprzedawany z raba-tem ok. 4 tys. zł. Podstawowa wersja kosztować będzie 43,9 tys. zł. Oferta skody rapid to cztery wersje silnikowe benzynowe, o pojemności od 1,2 do 1,4 litra (najsilniejszy z nich to 122 KM) oraz jedna dieslowska – 1,6 TDI. Duża pokrywa bagażnika otwierana jest aż do górnej krawędzi tylnej szyby, co ułatwia załadunek. Bagażnik ma w segmencie samochodów kom-paktowych największą pojemność – 550 litrów. Przy złożonych oparciach tylnej kanapy rośnie ona aż do 1490 litrów – tłumaczy Dariusz Oleksy z Auto--Perfect Ciesiółka. (ram)

Nowy model skody szansą na podbój rynku aut kompaktowych

Rapid prawie jak octavia

FOT.

SŁA

WO

MIR

SK

RO

BA

ŁA

Dariusz Oleksy: ,,Rapid jest idealnym uzupełnieniem palety modelowej skody”

Page 16: motoryzacja2012