mbc.cyfrowemazowsze.plmbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/56591/00043536...?. ":j- .:te!r.? ·,1 ? 1 lt?...

6
?. ":j- .:te !r.? ·,1 ? 1 lt ? Nale?no?? pocztowa op?acona rycza?tem? Rok II. lCOWEL, Marzec 1925 r. Nr. 3 (10) Wr;· we "bE;Cil;;Cle, Fika b:.>go'JIlt:" . .w V\? te s?owa, schlebiaj?c pysze ludzkiej, szatan, w postaci w??a, o nqi, poci?gn?? ku so bie i zgubi? ?atwowiernych prarodziców naszych. W ten sam, a nie inny spo- sób, poci?gaj? ku sobie dzisiaj wszys- tkie wywrotowe i ugodowe stronnictwa tych: którzy w swerr ograniczeniu i za- ch?ennern krótkowidzostwie s?ysz?c p ie- kne has?a, a nie dostrzegaj? ?ród?a ich pochodzenia .. w??a-szatana i jego per- fidji. Czy? nie s? pon?tne has?a takie, jak: "z?romadzenie braci ewangiclicz- nych", albo "wyznawców czystej ewan- gelji(l, lub "braci chrze?cija?skich"? F\ jednak ka?dy inteligentny katolik, wie, ?e s? to has?a nadu?ywanp. przez odszczepie?ców, heretyków i sekcierzy, u?ywane ha?a?Hwie, zw?aszcza dzisiaj, przez tych, którzy chc? rozbi? }edno?(; }lm"ololU? Polaków przez rozbicie ich je- dno?ci religijnej. Czasu walk l bolszewikami, czerwoni i krwawi kaci, pr?gn?('y za wszelk? cen? doj?? a? do Warszawy,-obok ha- ?a?liwej, strasznie du?o obiecuj?cej agi- tacji i szumnych hase?, a? do "ziemi i woli" i "proletarjLJsze wszystkich kra- jów ??czcie Si?" w??cznie, widz?c, ?e niemi nie oszukaj? dtielnych naszych ?o?nierzy polskich, chwyciii si? nowego, i?cie gadzinowego i djabelskiego spo- sobu: oto nagle, w chwili, gdy z tymi "mojszewikami" by?o krucho, naraz wy- wieszali oni bia?e sztandary, na widok których ten lub ów ?atwowierniejszy nasz "ochotnikU wychodzi? z okopu i wierz?c uczciwie w pi?kne i drogie dla? has?a pokoju, zbli?a? si? do ukry- tych poza nimi wrogów, po to, by zdra- dziecko ra?ony ich kulami, gin?? mar- nie, ?ród dzikiej rado?ci i chichotu tych wys?allców piek?a. Sztundy?ci, dolarowi ?ydowsko- nie mieccy aposto?owie i sowbandyccy ewangeli?ci, zasilani i tuczeni groszem wrogów Ko?cio?a Katolickiego i wrogów Polski, id? dzisiaj do nas, z s?odkierr'i has?ami w??a kusiciela, rozdaj? fa?szo- wane ewangelje lub broszury oszuka?- cze i wzywaj? co lekkomy?lniejsze i niekrytyczne g?owy do siebie, po to, by wywabiwszy je z .,domu Ojca!!, czy li z KOSCi U13 ha lO? id?l '--8 c.. z a i.' ..... w nich Wiar? i dusz?, by temi o '-..i H- wanerni od Ko?cio?a Kt::t:+d<if:'go i przez to usch?em: ga??zkam! rozpali? v' Pol- sce, VI niedalekiej przysz?o?ci, stras zriy po?ar, w który m zgin? ?ad, porz ?dek i pa?stwowo?? polska, a wszechw?adnie zapanuje "czysta nauka" mojsz ewick a, z gwiazd? Salomona i czerezwycz ajk? na czele. Podczas bitwy Grunwaldzkiej, jak opisuje Sienkiewicz, nietyJko rycerze polscy, ale nawet zwyczajnI wiejscy ?yczkowie, byliby ju? na wstc;p?e poko- naii przewrotnego Mistrza Krzy?aków, Ulrycha von Jungingen i byliby go przebili mieczami i oszczepami, gdyby nie wielki, z?ocisty relikwijarz ?wi?ty, który Krzy?ak spodlony u mie?ci? na piersiach swoich dla nikczemnego ukry- cia si? za jego czcigodn? ?wi?to?ci?. Na widok "?wi?tego relikwijarza" opada?y r?ce, oszczepy i miecze wznie- sione I pochyla?y si? kornie g?owy, nie- tylko ?yczków-prostaczków, ale tak?e pobo?nych rycerzy, z czego ju?ci? ko- rzysta? Krzy?ak, by te niekrytyczne g?o- wy, nieumiej?ce rozróini? relikwijarza od ?wi?tokradcy, ?upa?, jak orzechy i i?? po nich dalej ku wymarzonemu wyniszczeniu Polaków. Historja przewrotno?ci w??owej po- wtarza si?: id? dzisiaj dia podooiu j ujarzmienia duszy polskiej nieprzej- rzane t?umy rozmaitych agentów here- tyckich, id? os?oni?ci "czyste} ewan- gelj?", a jednostki ograniczone, nie- umiej?ce odró?ni? oszustów od ukra- dzionego przez nich z Ko?cio?a Kato- lickiego has?a ?Vl i?tej Ewange!ji, do której t?ómaczeoia On Jeden, ?wi?ty, Katolicki i Apostolski ma prawo, nie broni? si? przed ich napa?ci?, - prze· ciwnie. o?lepieni ich w??owemi, s?odko ckliwemi obietn;cami, lub wprost odur- manieni, id? jak ów prlys?owiowy cap, którego wilk, uchwyciwszy za kark czy za ucho, pop?dza ogonem i prowadzi og?upionego, do lasu, na po?arcie. W swoim czasie Niemcy w walce z Na- poleonem, w pewnej bitwie rozstrzyga- j?cej, widz?c ?e ich pu?ki szwabskie si? zachwidy, wysun??y naprzód pu?ki pol- m _ ., 2 ==mmm l\lllE§)l?@ZNIF\. po?wi?cony aktualnym sprawom Wo?/nia. "G?os Lubelski" w korespondensji z Dubna. w artykule: "Ku pami?ci te- go, co ?o?nierz polski wycierpia?", po- daje nadwyraz charakterystyczne, zgro. z? przejmuj?ce fakta mordowania ofi- ceróW i ?o?nierzy polskich, w czasie odwrotu od Ki?owa naszych wojsk w ro- ku 1920, przez ciemne t?umy ch?opów ruskich. "Co pewien czas,-pisze G?os,-zwy- k?y tryb ?ycie codziennego m. Dubna, na Wo?yniu, przerywany zostaje wiado- mo?ciami o wykryciu zw?ok, lub odna- lezieniu ?ladów pomordowanych przez w?o?cian okolicznych w czasie odwrotu armji naszej z pod Kijowa, oficerów i ?o?nierzy. f1 ilo?? tych nieszczt:;?!iw- ców, co w chaosie i rozgardjaszu cofa- nia sie: armji w roku 1920, od??czeni REDAKCJA i ADfv'\INISTRACJA: Kowel, na Wo?yniu, ul. Strzelecka 10, Telefon N2 27, Przedp?ata kwartalna ';i, yncsi 1 z?. 50 gr. Ceria egzemplarza pojedy?r z e qo 50 u[_ wraz z dodatkiem ilustrowanym ? - Redakto' : Ada/ii Chot- Crckalsk», Wyda wca: Ks. lnfutr;.i Feliks Setuul. tcluncsk , Prezes Komitetu Eu d o wy Kcsclola Pornnika. skie i z ca?? ob?ud? djabelsk?, daj?c ców", nad którymi kiedy?, nie daj Bo- rozkaz do boju, zagrali pol ski hymn ? e. boisz ewicv i ich ?':)-??Y:.,dvc?\r c a n- ,-"" ,,"w?L-".>,-: ?)ui:,r.t.i 1.k":gin?la". gf:LS(1 Li1<:;C?( Si? jjt::Q .. :'< ? ;? odq?., ,.\ najdro?szej nuty polskiej, Odrz u?rnv ze wzgard? i ze s?usz ern z apornrue l ' lV\B?ki i B:'rtki o tern, kto oburzeniem \v?l.owe zakusy i mamid?a gra i po co gra i uskrzydleni t?sknot? p?atnych ogentów fa?szowanej ewan- ojczyst?, run?li, jak o nq] rycerstwo gelji, odrzu?my namowy tych, co jak skrzydlate na swoich istotnych przy ja- psy ze smyczy spuszczone. lataj?, wy- ció?, - Francuzów, po to, by potem, sun?wszy ozora, od domu do chaty, zwyci??ywszy ich, dopomóc przez to by co g?upszego ch?opa-zaj?czka lub Szwabom do stworzenia ci??kiego losu babk?-kuku?k ? z?apa? na swoj? mojsze- Polakom w niewoli niemieckiej pozo- wlek? eWdngelj?. staj?cym, a nadewszystko nieszczf;?li- Sta?my ?mia?o, jak na Kresowca przy- wernu ludowi polskiemu i nieszcz??li- stoi, na grunc e szczerej wiary ojców wym li Ba.-tkom zwyci?zcom". naszych, pod zwyci?skim sztandarem Hej, graj? dzisiaj sekciarze, nl':'i'I,.??C??..& ?o?cio?a Kó?olickiego, \Viikon; za?, c? i tumani? g?owy swych uwiedzionyc.Si? podszylI pod owcz? skor?, czyI! ch?opów i bab histeryczek i wilczeml agentom sowbandyckiej (sowiecko-ban- ?zami zalewaj? si? ob?udnie sami, aby dyckiej) ewangelji odpowiedzmy tak, r?koma og?upionych przez si?, ju? nie- jak tam na granicy sowie.::.kiej odpo- tylko Bartków i Ma?ków, ale Kasiek wiadaj? nasi dzielni ?o?nierze: precz i Ma?gosiek wyku? kajda? ?i niewoli z ziemi polskiej, krwawi kaci boIsze- dla maj?cej by? przez nich rozdartej wiccy, - ani Ko?cio?a Katolickiego, ani Polski. Biada, stokro? biada nam, dzie- Ojczyzny naszej wam, zdrajcom, Juda- ciom strudzonego robotnika i bozdom- szom i w??om kusicielom nie sprze- nych, a przez to rozgoryczonych pra- damy! cowników, je?li gnani owym p?dem Jako?my z \Viary zost81i Narodem, pójdziemy ?la?ami biednych i ograni- DI? Wi?ry szli?my n? SY,bir, skonanie, Clonych Bartkow,-biada$_ gdy? gotuje- Tak znow pod Krzyza I WIary prze· my rrzez to sGbie i braciom naszym wodem los nieszcz??liwych "Bartków zwyci?z- Wierni Ojczy?nie i Bogu zostaniem. Witold Do??ga. B duimy grobowiec dla Po?Bg?yeh bohaterów. od swych formacji, wpad61i w r?ce roz- best\? ionej, zbolszewizowanej t?uszczy wiejskiej, nie jest bynajmniej ma?a. Kilka tygodni temu odkryto zw?oki za- mordowanego we wsi Kdmienica pod Dubnem oficera, w tydzie? petem od- naleziono ?lady pomordowanych w ten sam sposób dwóch ?o?nierzy. Sprawców i tu tam hresztowano". Ile? wdzi?czno?ci i jak? ofiar? dzi? powinni?my ponie?? dla tych naszych m?czenników, którzy, umierZlj?c ?mier- ci? m?cze?sk? w r?kach okrutnych, ciemnych i rozbestwionych t?umów,- ?egnali ?ycie z terTI przekonaniem, ?e Rodacy o niell nie zapornnCl. ?e ci, którzy korzysta? b?d? z ich bohater- skich zas?ug,-otocz? ;ch pami?? <lei? przeogrC'mn?, bo ci m?c7.ennicy naSi

Transcript of mbc.cyfrowemazowsze.plmbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/56591/00043536...?. ":j- .:te!r.? ·,1 ? 1 lt?...

Page 1: mbc.cyfrowemazowsze.plmbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/56591/00043536...?. ":j- .:te!r.? ·,1 ? 1 lt? Nale?no?? pocztowa op?acona rycza?tem? Rok II. lCOWEL, Marzec 1925 r. Nr. 3 (10)

?.":j- .:te

!r.?·,1 ?

1

lt ?

Nale?no?? pocztowa op?acona rycza?tem?

Rok II. lCOWEL, Marzec 1925 r. Nr. 3 (10)

Wr;· we

"bE;Cil;;Cle, Fika b:.>go'JIlt:" .

.w

V\? te

s?owa, schlebiaj?c pysze ludzkiej, szatan,w postaci w??a, o nqi, poci?gn?? ku so

bie i zgubi? ?atwowiernych prarodzicównaszych. W ten sam, a nie inny spo­sób, poci?gaj? ku sobie dzisiaj wszys­tkie wywrotowe i ugodowe stronnictwa

tych: którzy w swerr ograniczeniu i za­

ch?ennern krótkowidzostwie s?ysz?c p ie­kne has?a, a nie dostrzegaj? ?ród?a ich

pochodzenia .. w??a-szatana i jego per­

fidji. Czy? nie s? pon?tne has?a takie,jak: "z?romadzenie braci ewangiclicz­nych", albo "wyznawców czystej ewan­

gelji(l, lub "braci chrze?cija?skich"?F\ jednak ka?dy inteligentny katolik,wie, ?e s? to has?a nadu?ywanp. przez

odszczepie?ców, heretyków i sekcierzy,u?ywane ha?a?Hwie, zw?aszcza dzisiaj,przez tych, którzy chc? rozbi? }edno?(;}lm"ololU? Polaków przez rozbicie ich je­dno?ci religijnej.

Czasu walk l bolszewikami, czerwoni

i krwawi kaci, pr?gn?('y za wszelk?cen? doj?? a? do Warszawy,-obok ha­

?a?liwej, strasznie du?o obiecuj?cej agi­tacji i szumnych hase?, a? do "ziemi

i woli" i "proletarjLJsze wszystkich kra­

jów ??czcie Si?" w??cznie, widz?c, ?e

niemi nie oszukaj? dtielnych naszych?o?nierzy polskich, chwyciii si? nowego,i?cie gadzinowego i djabelskiego spo­sobu: oto nagle, w chwili, gdy z tymi"mojszewikami" by?o krucho, naraz wy­wieszali oni bia?e sztandary, na widok

których ten lub ów ?atwowierniejszynasz "ochotnikU wychodzi? z okopui wierz?c uczciwie w pi?kne i drogiedla? has?a pokoju, zbli?a? si? do ukry­tych poza nimi wrogów, po to, by zdra­

dziecko ra?ony ich kulami, gin?? mar­

nie, ?ród dzikiej rado?ci i chichotu

tych wys?allców piek?a.Sztundy?ci, dolarowi ?ydowsko- nie

mieccy aposto?owie i sowbandyccyewangeli?ci, zasilani i tuczeni groszem

wrogów Ko?cio?a Katolickiego i wrogówPolski, id? dzisiaj do nas, z s?odkierr'i

has?ami w??a kusiciela, rozdaj? fa?szo­wane ewangelje lub broszury oszuka?­

cze i wzywaj? co lekkomy?lniejszei niekrytyczne g?owy do siebie, po to,

by wywabiwszy je z .,domu Ojca!!,

czy li z KOSCi U13 ha lO? id?l '--8 c.. z a i.' .....

w nich Wiar? i dusz?, by temi o '-..i H­

wanerni od Ko?cio?a Kt::t:+d<if:'go i przezto usch?em: ga??zkam! rozpali? v' Pol­

sce, VI niedalekiej przysz?o?ci, stras zriy

po?ar, w który m zgin? ?ad, porz ?deki pa?stwowo?? polska, a wszechw?adnie

zapanuje "czysta nauka" mojsz ewick a,z gwiazd? Salomona i czerezwycz ajk?na czele.

.

Podczas bitwy Grunwaldzkiej, jakopisuje Sienkiewicz, nietyJko rycerze

polscy, ale nawet zwyczajnI wiejscy

?yczkowie, byliby ju? na wstc;p?e poko­naii przewrotnego Mistrza Krzy?aków,Ulrycha von Jungingen i byliby go

przebili mieczami i oszczepami, gdybynie wielki, z?ocisty relikwijarz ?wi?ty,który Krzy?ak spodlony u mie?ci? na

piersiach swoich dla nikczemnego ukry­cia si? za jego czcigodn? ?wi?to?ci?.

Na widok "?wi?tego relikwijarza"opada?y r?ce, oszczepy i miecze wznie­

sione I pochyla?y si? kornie g?owy, nie­

tylko ?yczków-prostaczków, ale tak?e

pobo?nych rycerzy, z czego ju?ci? ko­

rzysta? Krzy?ak, by te niekrytyczne g?o­wy, nieumiej?ce rozróini? relikwijarzaod ?wi?tokradcy, ?upa?, jak orzechyi i?? po nich dalej ku wymarzonemu

wyniszczeniu Polaków.

Historja przewrotno?ci w??owej po­wtarza si?: id? dzisiaj dia podooiuj ujarzmienia duszy polskiej nieprzej­rzane t?umy rozmaitych agentów here­

tyckich, - id? os?oni?ci "czyste} ewan­

gelj?", a jednostki ograniczone, nie­

umiej?ce odró?ni? oszustów od ukra­

dzionego przez nich z Ko?cio?a Kato­

lickiego has?a ?Vl i?tej Ewange!ji, do

której t?ómaczeoia On Jeden, ?wi?ty,Katolicki i Apostolski ma prawo,

- nie

broni? si? przed ich napa?ci?, -

prze·

ciwnie. o?lepieni ich w??owemi, s?odko

ckliwemi obietn;cami, lub wprost odur­

manieni, id? jak ów prlys?owiowy cap,

którego wilk, uchwyciwszy za kark czyza ucho, pop?dza ogonem i prowadziog?upionego, do lasu, na po?arcie.

W swoim czasie Niemcy w walce z Na­

poleonem, w pewnej bitwie rozstrzyga­j?cej, widz?c ?e ich pu?ki szwabskie si?

zachwidy, wysun??y naprzód pu?ki pol-

m _

., 2

==mmm

l\lllE§)l?@ZNIF\.

po?wi?cony aktualnym sprawom Wo?/nia.

"G?os Lubelski" w korespondensjiz Dubna. w artykule: "Ku pami?ci te­

go, co ?o?nierz polski wycierpia?", po­

daje nadwyraz charakterystyczne, zgro.

z? przejmuj?ce fakta mordowania ofi­

ceróW i ?o?nierzy polskich, w czasie

odwrotu od Ki?owa naszych wojsk w ro­

ku 1920, przez ciemne t?umy ch?opówruskich.

"Co pewien czas,-pisze G?os,-zwy­k?y tryb ?ycie codziennego m. Dubna,na Wo?yniu, przerywany zostaje wiado­

mo?ciami o wykryciu zw?ok, lub odna­

lezieniu ?ladów pomordowanych przezw?o?cian okolicznych w czasie odwrotu

armji naszej z pod Kijowa, oficerówi ?o?nierzy. f1 ilo?? tych nieszczt:;?!iw­ców, co w chaosie i rozgardjaszu cofa­

nia sie: armji w roku 1920, od??czeni

REDAKCJA i ADfv'\INISTRACJA:

Kowel, na Wo?yniu, ul. Strzelecka 10, Telefon N2 27,

Przedp?ata kwartalna ';i, yncsi 1 z?. 50 gr.

Ceria egzemplarza pojedy?r z e qo

50 u[_wraz z dodatkiem ilustrowanym ?-

Redakto' : Ada/ii Chot- Crckalsk»,

Wyda wca: Ks. lnfutr;.i Feliks Setuul. tcluncsk ,

Prezes Komitetu Eu d o wy Kcsclola Pornnika.

skie i z ca?? ob?ud? djabelsk?, daj?c ców", nad którymi kiedy?, nie daj Bo-rozkaz do boju, zagrali pol ski hymn

?

e. boisz ewicv i ich ?':)-??Y:.,dvc?\r c a n--

,-"" ,,"w?L-".>,-: ?)ui:,r.t.i 1.k":gin?la". gf:LS(1 Li1<:;C?( Si? jjt::Q .. :'<?

;? odq?., ,.\

najdro?szej nuty polskiej, Odrz u?rnv ze wzgard? i ze s?usz ernz apornrue l

'

lV\B?ki i B:'rtki o tern, kto oburzeniem \v?l.owe zakusy i mamid?agra i po co gra i uskrzydleni t?sknot? p?atnych ogentów fa?szowanej ewan-

ojczyst?, run?li, jak o nq] rycerstwo gelji, -

odrzu?my namowy tych, co jakskrzydlate na swoich istotnych przy ja- psy ze smyczy spuszczone. lataj?, wy-ció?, -

Francuzów, -

po to, by potem, sun?wszy ozora, od domu do chaty,zwyci??ywszy ich, dopomóc przez to by co g?upszego ch?opa-zaj?czka lubSzwabom do stworzenia ci??kiego losu babk?-kuku?k ? z?apa? na swoj? mojsze-Polakom w niewoli niemieckiej pozo- wlek? eWdngelj?.staj?cym, a nadewszystko nieszczf;?li- Sta?my ?mia?o, jak na Kresowca przy-wernu ludowi polskiemu i nieszcz??li- stoi, na grunc e szczerej wiary ojcówwym li Ba.-tkom zwyci?zcom". naszych, pod zwyci?skim sztandarem

Hej, graj? dzisiaj sekciarze, nl':'i'I,.??C??..& ?o?cio?a Kó?olickiego, \Viikon; za?, c?i tumani? g?owy swych uwiedzionyc.Si? podszylI pod owcz? skor?, czyI!ch?opów i bab histeryczek i wilczeml agentom sowbandyckiej (sowiecko-ban-?zami zalewaj? si? ob?udnie sami, aby dyckiej) ewangelji odpowiedzmy tak,r?koma og?upionych przez si?, ju? nie- jak tam na granicy sowie.::.kiej odpo-tylko Bartków i Ma?ków, ale Kasiek wiadaj? nasi dzielni ?o?nierze: preczi Ma?gosiek wyku? kajda? ?i niewoli z ziemi polskiej, krwawi kaci boIsze-dla maj?cej by? przez nich rozdartej wiccy, - ani Ko?cio?a Katolickiego, ani

Polski. Biada, stokro? biada nam, dzie- Ojczyzny naszej wam, zdrajcom, Juda-ciom strudzonego robotnika i bozdom- szom i w??om kusicielom nie sprze-nych, a przez to rozgoryczonych pra- damy!cowników, je?li gnani owym p?dem Jako?my z \Viary zost81i Narodem,pójdziemy ?la?ami biednych i ograni- DI? Wi?ry szli?my n? SY,bir, skonanie,Clonych Bartkow,-biada$_ gdy? gotuje- Tak znow pod Krzyza I WIary prze·

my rrzez to sGbie i braciom naszym wodemlos nieszcz??liwych "Bartków zwyci?z- Wierni Ojczy?nie i Bogu zostaniem.

Witold Do??ga.

B duimy grobowiec dla Po?Bg?yeh bohaterów.

od swych formacji, wpad61i w r?ce roz­

best\? ionej, zbolszewizowanej t?uszczywiejskiej, nie jest bynajmniej ma?a.Kilka tygodni temu odkryto zw?oki za­

mordowanego we wsi Kdmienica podDubnem oficera, w tydzie? petem od­naleziono ?lady pomordowanych w ten

sam sposób dwóch ?o?nierzy. Sprawcówi tu tam hresztowano".

Ile? wdzi?czno?ci i jak? ofiar? dzi?

powinni?my ponie?? dla tych naszychm?czenników, którzy, umierZlj?c ?mier­

ci? m?cze?sk? w r?kach okrutnych,ciemnych i rozbestwionych t?umów,­?egnali ?ycie z terTI przekonaniem,?e Rodacy o niell nie zapornnCl. ?e ci,którzy korzysta? b?d? z ich bohater­skich zas?ug,-otocz? ;ch pami?? <lei?przeogrC'mn?, bo ci m?c7.ennicy naSi

Page 2: mbc.cyfrowemazowsze.plmbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/56591/00043536...?. ":j- .:te!r.? ·,1 ? 1 lt? Nale?no?? pocztowa op?acona rycza?tem? Rok II. lCOWEL, Marzec 1925 r. Nr. 3 (10)

2. p O L S K p O M N ?\ KRESOWY NQ 3.

na to sobie bezwzgl?dnie zas?u?yli.F\le oprócz pami?ci, oprócz czci dla

poleglych o wolno?? naszej ukochanej

Ojczyzny,-bohaterów, my, korty staj?cyz dobrodziejstw odrodzonej Ojczyzny,musimy ufundowa? widomy znak p a­

mi e ci o nich.

Tak i.n widomym znakiem. takim p c­

mnikiem, który pozostanie na wieczne

czasy gigantycznym symbol ern czci

i ukochania pami?ci bohaterów narodo­

wych, poleg?ych w zaraniu budzenia

s:? do w ol ne qo ?ycia Pol skt, o Wolno??

umi?owane] Ojczyzny, -

ju? zosta? za­

pcczntkowany. Ju? budowa rozpocz?ta;,?le bu d o w e t? d?wiga na swych bar­

k acr, n ie spo?ecze?stwo ca?e Wolne]Polski, jakby sie spodziewa? nale?a?o,lecz zaledwie kilku ludzi, z niezmordo­

wanym dzia?aczem spo?ecznym Ks. In­

fu?atem F. Sznarbachowskim na czele,Dziwna zaiste rzecz; tern dziwniejsza,

?e naga, nieu b?agana prawda bije nam

w oczy, gdy si? przyjrzymy tej pracy.

tej twardej pracy, której podj??a si?

gar?? ludzi dobrej woli i ze zdziwieniem

skonstatowa? musimy, i? do pracy sta­

nell nie WSLySCy, nie ca?a Polska, a tyl-·ko jednostki, za? szeroki ogó? wy??czniew nik?ej cz?steczce bierze udzia? w bu­

dowie tego Pa r.teonu kresowego) dla

ofiar wojny, co z Mazurkiem D?brow­

skiego na ustach konaj?c na polu bi­

tew, nie w?tpili w to, ?e ca?e polskiespo?ecze?stwo uczci ich parnie? pomni­kiem tej miary, co Ko?ció?-Pomnik.

Ko?ció?.Pomnik, który si? w Kowlu

buduje, powInIen zainteresowa? ca?e

polskie spo?ecze?stwo; sprawa budowy

powinna tak samo le?e? na sercu ca·

?emu Narodo.vi Polskiemu, jak i same­

mu Komitetowi le?y, który boryka? si?musi z niedoborami i my?le?, jakbyz tej niezmierni-= ci??kiej SytU3Cjl wybr­n?? obron n? r? k?.

Narodzie! Do czynu! S;Jiesl z ofiar?,

spiesz z pomoc? tym jednostkom ofiar·

nym, które wzi??y na siebie ten nie­

zmiernie ci??ki obowi?zek: zbudowania

01brzymiego Panteonu na Kresach Wo­

?y?skich, aby z niego uczyni? nietylkorelikwjarz narodowy, F.t1e tak?e, by z Ko­

?cio?a-Pomnika promieniowa?a na ca?yWo?y?? ..... na ca?e! obszerne I wschodnie

rubie?e RzecLypospolitej Polskiej cudna

nauka Chrystusa i ?wiat?o kultury pol­skiej.

Ko?ci m?CZenników Ze) spraw? polsk?do dzi? bielej? i p:miewieraj? si? ?ród

zapad?ych i nikomu nieznanych g?sz­

czów mrocznych lasów, b?d? te? zostaj?pochowane w miejscach nieodpowied­nich. Ko?ció? - Pomnik wszystkim tymnieszcz??Ii wy m da ie w sobie przytu?ek.Ko?ció?-Pomnik sta? si? ma przepot?­

?nym grobowcem dla wszystkich pole­

g?ych; czy? nie wykrzeszemy z siebie

tyle ofiarno?ci. aby ów wielki grobowiecwyko?czy??! Czy wielkie czyny naszych

przodków nie b?d? dla nas szczytnym

drogowskazem, kieruj?cym nasze zamie­

rzenia w tak pi?knym kierunku, jak pa­

mi?? o tych, co gin?c ?piewali: "Je·szcze nie zgin??a?!". Wdzi?czno??, jaka

si? nale?y ofiarom wojny, a zw?aszcza

tym, co dawniej i ostatnio zgin?li na

naszych Kresach Wo?y?skich za wolno??

kraju 'naszego, musi by? wyra?ona w

wielkiej for-nie, bo wielkie czyny by?y

poleg?ych-Kresy Wo?y?skie, to jedno wielkie

narodowe cmentarzysko, jeden grabo'wiec naszych patrjotó w. F\ wiemy, ?e

nawet na najmniejszej mogile stawia si?

b?d? to pomnik, b?d? krzy?. Jak?e,

wi?c mamy zapomnie? o tern? Czy? nie

sta? nas na tyle ofiarno?ci, aby na

wspólnem cmentarzysku, na tym wiel­

kim grobowcu narodowym postawi?

pomnik? Nie; ['laród Polski ma w so­

bie wiele ukrytej energji i bard zo du?yzasób patrjotyzmu, wi?c te? i ten Na­

ród nie zapomni o mogi?ach tych, co

walczyli i umierali za Wolno?? swychwspó?braci.

Rodacv! Do czynu! Wielka praca przednami! Nie sied?my z za?o?onemi r?ko-

ma, ale zakasawszy r?kawów, chwy?mysie do pracy, bo Kresy nasze czekaj?,

wyczekuj? tej ch wii radosnej, kiedywszystkie dzielnice Polski w jednym,

zgodnym i solidarnym ordynku stan?na apel i oka?? sw? pornoc przy bu­

dowie Panteonu dla pol eq?ych boha­

terów.

Komitet Budowy Ko?ciota - Pomnika

w Kowlu zwraca si? do wszystkich Po­

laków, do ca?ego Narodu Polskiegoz pro?b? o ofiary w gotówce i rnater­

ja?ach na budow? panteonu dla pole­

g?ych bohaterów, które nale?y ?askawie

wysy?a? na r?ce Przewielebnego Ks. In­

fu?ata Sznarbachowskiego w Kowlu:

lub te? na r k 1) w Bc:nku Ziemi l 'ol­

skiej, oddzia? w Kowlu, NQ650. 2)?naKonto w P.K.O. w Warszawie, N9 80.494.

Niechaj w tym ogólnym wysi?ku Na­

rodu nikogo nie braknie; niechaj mi?o??

do wolnej Ojczyzny po??czy wszystkichPolaków i pchnie ich do jednego, zgo­

dnego czynu nad odbudow? zrujnowa­

nej Ojczyzny, a Kresów Wschodnich

nadewszy stko.

Wsz ystkie pisma polskie, którym dr o­

qa jest pami?? poleg?ych bohaterów,

prosimy o przedruk niniejszego.G/rot.

--------------------------------------------------------.----------------

Prasa to pot?ga ?wiata.

WIelkie rewolucje w drugiej po?owie18 i w pierwszej po?owie 19 wieku, a

przytem przewrót ogólny na p':'1lu go­

!,podarczo-ekonomicznem i spo?ecznem

rzuci?y has?o: "Walka o woln? pras?"·Te starcia, oraZ wynalazki w dziedzinie

techniki i komunikacji, przyczyni?y si?

do stworzenia nowoczesnej prasy na

ca?ym ?wiecie. Od tf::!go te? czasu prasa

szybkim t?pem wzra?ta; tak, ?e w ostat­

nich czasach sta?a si? "pot?g? ?wiata"

i wywiem olbrzymi \up?yw, a stanowczyw ?yciu jednostek i spo?ecze?stw ca?ych.

Dzi? gazety poruszaj? najrozmaitsze

sprawy i zagadnienia: polityk?, s?dowo

nictwo, prawoc1awstwo. literatur?, sztuk?,ko?ció?, religj?, szko??, owszem, dzi? ga­

zeta wkracza nawet w sprGlwy czystoosobiste, (rodzinne, zabawy) bale, ma'

skarady, wszelkiego rodzaju zbrodnie,kradzie?e, samobójstwa, zabójstwa; ga­

zeta dzi? dotyka handlu, przemys?u i t.p.

Naprawd?, czego tam w tych gazetach

wyczyta? nie mo?na! Nie dziwmy si?

tedy, ?e w ka?de m pa?stwie i spo?e?cze?s?wie, w kaidej organizacji, w ka­

?dej partji nawet, spotykamy olbrzymi?ilo?? redakcji, drukuj?cych kolosaln?

liczb? egzemplarzy swych pism i gazet,które rozchodz? si? po ?wiecie ca?ym,

wywi?raj?c swój olbrzymi wp?yw.Nie (Jrnyl? si? chyba, gdy porównam

?/

Z TEATRU.

"f I i r fU.tv\. Ba?uckiego.

Kó?ko amatorów koweJskich, w nie­

dziel?, dnia 15 l utego, wystawi?o sztu­

k? czteroaktow? p. t. .. Flirt". Aczkol­

wiek przyzna? trzeba, ?'e Ba?ucki by?dobrym komedjopis2Irzem, ?e jego rze­

czy akurat odpowiadej? wymogom te­

atrów amatorskich, to jednak niektóre

jego utwory jak np. "Flirt", s? ju? prze­starza?e i nieodpowIadaj?ce duchowi

czasu.

Owó? to zauwa?y? musz?, ?e ama­

torzy z?y z gruntu wybór zrobili. Wszak

mamy tyle obecnie sztuk stokro? lep­szych, o wyra?niej zadzier?gni?tej fabll­

le, ?e doprawdy dziwi? si? nale?y cze­

mu si?gni?to a? tak g??boko do archa­

izmu i "Flirt" wydobyto na ?wiat?o

dzienne. Niechby on sobie by? pozosta?nadal jako mi?a pamI?tka z "lepszychczasów" .

Przechodz?c do meritum recenzji, które

za swój przedmiot ma zawsze oddanie

roli przez poszczególnych aktorów, gr?

ca?? oceniam, jak na amatorów, z pun­ktu widzenia krytyka teatralnego, na

wzgl?dnie dobr? w ogólnem znaczeniu.

Z po?ród pa?, na szczególne wyró?­nienie tak co do gry sam?j, i co do

strojów, zas?ugUje w pierwszym rz?dzie

panna Olga MicieIska i p. Bianka Biel­

ska. P. MicieIska pokaza?a nam napraw..

»

d? dobr? stron? swego pocz?tkuj?cegotalentu, który ukryty gdzie? na dnie, w

g?t;:binach drzemie sobie ro'skosznie, ale

zbudzony z drzemki, znalaz?szy szerokie

pole rozwoju, mo?e wybuja? i rozro??

si? nale?ycie. Talent jest widoczny tylkogo w odpowiedni sposób rozwin?? na­

le?y. Po??danem jest, aby pi?kna posta?.

uroczej Adeli cz??ciej nam si? na sce­

nie pokazywa?a. Wprawdzie by?y tam

i drobne braki, nie obesz?o si? bez "ale",no, ale owo "ale" jest wsz?dzie. Jedno

tylko p. Micielskiej mo?na zarzuci?, ?e

jej by?o w pierwszym akcie wsz?dzie-i

.

Zal_lI z o.

Drugi wieniec s?awy nale?y si? bez­

sprzecznie pannie Bielskiej, tak za jej

gr? dobr?, jak te? i za stroje.f'?iewinne dziewcz?tko "z zilpadJego

k?ta", w ca?ej pe?ni pokaza?a nam pan­

na Ifv\arysia Sawi cka.

W tern miejcu robi? punkt i ani s?o­

wa dalej. O odtworcach ról m?skich nie

napisz? ani s?owa. Nie dlategu, ?ebytam co? by?o bardzo z:?ego, a tylko, ze

po naszy ch trzech gwiazdach kowelskich.

wszystkie inne planety bledn?, chocia?

sil? si? na blask równy.Jedno tylko mam do zarzucenia sza­

nownym amatorom: sztuka ca?d nie by­?a w szczegó?ach obrobiona; by?y W kil­

ku miejscach przykre, fa?szywe zgrzyty,a to zapewne dlatego, ?e podobno­

jak utrzymuj? z?o?liwi, nawet jednej

próby nie odbyto w komplecie.Grot.

pras? do wielkiego k azriodz iei ludzko­

?ci. Kaznodzieja przemawia do ludu

i gazety czyni? to samo, z t? tylko ró­

?nic?, ?e kaznodzieja przemawia raz lub

dwa razy w tygodniu, pisma i gazety

mówi? codziennie i to po kilka i kilka­

na?cie razy na dzie?. Kaznodzieja mó­

wi w oznaczonym miejscu i czasie, ga­

zety i pisma mówi? wsz?dzie i zawsze:

i na dworach królów, i w pa?acach ma­

gnatów i w chatach; gazety mowl? w

blurach, i w restauracjac.h, i na wsi,i w mie?cie, i na wozie i w wagonach,na jarmarl{ach, i na ulicach; jednems?owem gazeta wsz?dzie zawita ze swem

s?OWem drukowanem. I wówczas, gdy

kaznodzieja przema\\.'ia najwyiej do ty­

si?ca s?uchaczów, gazeta do setek t y­

si?cy i miljonów l u cizi. Mów nic? 9::1 zet

i pism s? ?rodki materjalne. s? pieni?­

dze, s?uchac?:ami zc:? ca?y ?wiat. Z tego

co?my t-Jowiedlieli, chyba najwyra?niejmo?na widzie? i zrozumie?, jak wielk?

pot?g? jest prasa w ?yciu ludzko?c\-

Przytoczymy tu w tej sprawie kilka

uwag Judzi g?o?nych. I tak np. f\ury:

"Przedtem mówiono, ?e pieni?dz rz?­

dzi ?wiatem. Dzi? do tegc.' zdania 1110-

?na doda?, ?e i papier, czyli gazety

rz?dz? ?wiatem"-

"Prasa jest pot?g? ?wiata cywilizowa'

nego. Przed ni? chyli si? ka?de czo?o.

Mówi? niektórzy politycy, ?e si? tylko

Bega bJj?. Nieprawda. Oni si? przede­

wszystkiem prasy boj?".

"Pióro i druk - to niepoka?na, ale

naj ikuteczniejsza bro?, któr? si? stacza

wszystkie nowoczesne boje. Dosy? jestwskaza? na reformacj?, na rewolucj?francusk?. na liberalizlTI i radykalizm,

którego owocem jest dzisiejsza bezbo­

?no??."

D'r. FJlwl'le: "Gazet3 jest dzisi aj pokar­mem, czasem jedynym mas ca?ych,a jej s?d to-"Credo" miljonów".

Napoleon: "Pras? jest pi?t? poteq??wiat-s".

Carlyle: "Pra wdziwy ko?ció? angielskisk?ada si? dzisiaj z redaktorów, którzyw gazetach i tygodnikach przern ewiaj?do ludu".

Crcmieuo:11 Wszystko zale?y od roz­

powszechnienia prasy. Starajmy si? j?

opanowa?, a wszystko bedz.e wkrótce

w r aszvch r?kach". Je?eli tedy prasa,

jak wid zirnv, jest tak pot??n?, ?e trz?­

sie ca?ym ?wiatem wy wieraj?c olbrzymi

wp?yw na masy ludzkie; czem wi?c wy­

t?umaczymy nasz? oboj?tno?? i gnu?­no?? w prenumerowaniu, kupowaniu,

czytaniu, jedn e rn s?owem popieraniu

dobrych gazet i pism?Cl.y pochodzi to st?d, ?e wogóle nas

nie obchodzi, co si? w ?wiecie dzieje,do czeqo spo ?ecz e? stwo ludzkie d??y,czy wreszcie nic nas nie obchodzi, co

te? z nami b ed de i dok?d z ajd zremy?

Czy mo?e pochodzi to st?d, ?e ?a?uje­

my paru groszy na gazet? lub jakie?pismo zdrowe i dobre, coby sie sta?o

nam chlebem duchowym tak potrzeb­

nym pr z ecie? dla naszego ducha i or­

jentacji naszej?Uczmy sie od naszych wrogów; patrz­

my: oni ca?emi pudami rozrzucaj? swe

przewrotne gazety, pisma i broszury;wiedz? bowiem doskonale, jak pot??nym

czyn ni kle m jes t prasa.

Najwy?szy ju? czas nadszed?, wybi?a

ju? godzina, w której mamy ostatecznie

otworzy? swe oczy na to wszystko, co

w ko?o nas si? dzieje. Otrzq?nijmy sit=:

nareszcie z gnu?no?ci, ospa?o?ci, leni­

stwa i St'\?pstW2". Prenumerujmy czy te?

kupujmy chocia? te pisma, co tak blis­

ko nas s?, jako to: "Lud Bo?y", wy­

chodz?cy w ?ucku, albo "Polski Pom­

nik l\resowy", wychodz?cy w Kowlu.

Popierajmy nasz? zdrow? i dobr? pras?,

czy te! i?c te ty I ko pisma i gazety co po­

daj? nam zdrowe, trze?we pogl?dy na

?ycie jednostek i spo?ecze?stwa.

Naprawd?, ?e nieraz trzeba zarumie-

ni? si? od wstydu, patrz?c, jak pomija-

my te pisma nasze, by tylko one tra-

fi?y do r?k, wówczas, gdy np.: ?yd z

wiell<? chciwo?ci? szuka

sW,ej ?YdOWSkj?Hjgazety, a gdy j? kupi, chciwie czyta,

a tern samem p0piera SW? ?':HciS? iy-I

dowsk?. Czy te? w nas ma by? mniejzrozumienia rzeczy? ,

Niech tedy ka?dy z nas Polaków-Ka­

tolików postanowi popiera? sw? polsko­katolick? prasE:, a natomiast niech zwal­

cza pras?, co sieje mi?dzy nami prze­

wrotno?? i fa?sz oraz niezdrowe zasady,

chyba, ?e potrafimy odrózni? zdrow?i dobr? nauk? od z?ej, a prawd? od

fa?szu?

Je?eli WI?C bierzemy gazet? CZy jakie

pismo do r?k naszych, patrzmy, czy

jest dobre. A dobre jest to, co stoi

twardo i mocno na stra?y Boga, Wiary

?wi?tej, dobrych obycza :ów, oraz moc­

no i silnie broni naszych spraw polskich,broni Ojczyzny naszej.

Stwórzmy wiE;C siln?, pot??n? pras?

polsko-katolick?, bo tylko wówczas b?­

dziemy silni i udaremnimy wrogi przy­

st?p do ducha naszego narodowegoi religijnego.

Do dzie?a zatem w imi? Bo?e i Oj­

czyzny- do stworzenia prasy zdrowej

zabierajmy si? wnet.

lis. Boles?aw Pej!cert.

Do ma?ek chrze?cija?skich.Do szeregu licznych przyczyn z?a, co

w obecnej dobie rozmielmo?ni?o si?

na ?wiecie, zaliczy? trzeba i to, ?e dzi?

odczu warny ckropny brak dobrychchrze?cija?skich, kato,lickich matek.

Dobra matka, chr?e?cijanka-katolicz­ka, tak jest potrzebn? w spo?ecze?­stwie, jaK potrzebn? jest woda dla ryby,

powietrze i serce dla cz?owieka, a s?o?­

ce dla nieba i ziemi. W stron? dobrychmatek zwrócone s? oczy Boga, Ko?cio­

?a i spo?ecze?stwa, gdy? tylko dobra

i ?wi?ta matka ?wi?tych niebu daje,a spo?eQze?stwu wiernych synów przy­

spa rza.

Dobrej matki nienawidzi li tylko pie­k?o.

Prze?liczny mamy wzór matki dobrejw osobie ?w. Moniki. Syn Jej Augu­

styn-

poganin i heretyk, rozpustny

w swem ?yciu, przez d?ugi 'Szereg lat

zdo?a? wycisn?? z oczu swej matki ca­

?e morze ?ez. D?ugo ?w. Mon l ka mo­

dli?a si?-p?aka?a d?ugo, zanim wymo­

dli?a i wyp?aka?a nawrócenie si? Augu­

styna. Dzi? ?w. Augustyn jest w niebie,

lecz nigdy tam by nie by?, gdyby mat­

ka jego Monika ?w _ po raz drugi nie

zrodzi?a go dla nieba.

Drugi niezrównany przyk?ad matki

dobrej mamy w osobie ?w. Blanki.

Jest to matka ?w. Ludwika, króla fran­

cu?kiego. Znane s? s?owa ?w. Blanki

wypowiedziane nad ma?ym jeszcze Lu­

dwikiem: "Synu mój, Ludwisiu, gdybymwiedzia?a, ?e kiedy? w ?yciu pope?niszjeden grzech ci??ki wola?abym ci? dzi?

jeszcze w trumience ni? w kolebce wi­

dzie?". Oto s? marzenia i d??enia mat­

ki ?wi?tej i dobrej; chce i pragnie, by

Page 3: mbc.cyfrowemazowsze.plmbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/56591/00043536...?. ":j- .:te!r.? ·,1 ? 1 lt? Nale?no?? pocztowa op?acona rycza?tem? Rok II. lCOWEL, Marzec 1925 r. Nr. 3 (10)

N23. p O L S K p O M N

POWTÓRNE

K KRESOWY 3.

Z A P Y T A N I E.

r

I-

Ju? w Nr. 2 "Pomnkia" zapytywali?my Szanowny Komitet Budowy Pomnika ku czci

ks. Budkiewiczawi w Kowlu, jakie dotychczas poczyni? starania odno?nie ufundowa­

nia pomnika temu m?czennikowi. Dzi? raz jeszcze stawiamy publicznie to pytanie

i prosimy o ostateczne wy?wietlenie tej sprawy.

jej dzieci? ?wi?tem zosta?o. I nie za­

wiod?a si?.

Sw. Ludwik nosz?c koron? na ziemi.

dzi?ki dobrej swej matce, zas?u?y?swem ?yciem na koron? w niebie.

I nasz naród polski chlubi si? dobre­

mi matkami, które niebu ?wi?tych da-

?y. Sw. Stanis?aw Biskup i m?czennik

?w. Stanis?aw Kostka, ?w. Kazur ierz

Królewi :z, ?w. Jadwiga i inni.

Vv szystkie te przecudne latoro?le wy­

ros?y z pnia dobrych i ?wi?tych matek

i dlatego zakwit?y pe?ni? ?ycia Bo?ego.O tak, da? spo?ecze?stwu dobre

i ?wi?te matki-odrodzi si? oblicze zie­

mi, bo dobra matka to skarb najcen­

niejszy na ziemi. Piekrie i or awdziwe

s?owa w tym wzgl?dzie wyg?osi? Papie?

-1_-?ius I?: !,Dajcie mi matki katolickie i ?w ie­

te, a Ja z pomoc? tych matek nawroce

ca?y ?wiat".

S?owa te wznios?e a tak prawdziwe

winni?my wzi?? do swych serc i wszel­

kimi sposobami stworzy? winni?my

dobre i katolickie matki, je?eli napraw­

d? le?y nam no sercu dobro ludzko?ci

i Ojczyzny naszej.

Z pomoc? tych najnowszych aposto­iów dadz? si? utrzyma? nietylko grani­ce ?ycia w duchu Chrystusowym w ca­

?ej swej rozci?g?o?ci i ?wie?o?ci, ale

wi?cej jeszcze, bo z pomoc? ich odro­

dzimy rodziny nasze, a tern samem

i spo?ecze?stwo ca?e, bo przecie? z ro­

dzin ono si? sk?ada. Na pozór zdaje

si? to by? rzecz? niemozli w? by na

wodzów j przewodników bra? niewia­

sty, gdy chodzi o odrodzenie ludzko?ci.

Wiemy bowiem, ?e ?wiatem rz?dz?

rne?czy? ni, a nigdy niewiasty.S?usznie. Lecz gdy bli?ej poznamy

bol?czki, którym podlega ludzko?? do­

by dzisiejszej, zrozumiemy, ?e w wiei·

kiej mierze, do zaleczenia owych bol?­

czek, mog? si? przyczyni? i to bardzo

skutecznie,-niewiasty, czyli matki chrze­

?cija n ki -katoliczki.

Okropny brak wiary i dobrych oby­

czajów, brak mi?o?ci bli?niego, szerze­

nie si? niewiary i heiezyj, nieposzano­wanie w?adzy, a tem samem i Ojczy­zny, brak karno?ci w?ród m?odzie?y

naszej, op?akany stan rodzin, szczegól­nie dzieci, s? to wszystko bol?ce rany,

g?osem wielkim wo?aj?ce na nas, by?­

my wszyscy jak jeden m?? stan?li i goili

je. A wi?c i wy, niewiasty, wy matki

chrze?cija?skie, wy mathi katolickie

i polskie, wy co górujecie przecie? sw?

wiar?, pobo?no?ci? i sercem nad tymi,co ?wiatem rz?dz?, wy dzi? sta?cie

zwmtym szeregiem do wspólnej pracy,

by goi? rany spo?eczne.Stwórzmy jedn? wielk? szko??, gdzie

b?dziemy wychowywali matki, którychnam tak trzeba, matki. co by na zasa­

dach Wiary Jezusowej wychowywa?yswe dzieci, co by z domu i z pod oka

swego wydawa?y jaknajwi?cej synów,córek i m??ów dobrych dla B;)gai Ojczyzny.

01 i!e?by potrzeba ?wiat?a dla rozu­

mu, by podo?a? tej n()jwi?kszej sztuce

wychowywania nale?ytego.Ka?da matka jest to prawdziwa mE:"

czennica. Naprawd?, jak lilja mi?dzycierniem ro?nie, tak ?ycie matki oto­

czone jest zewsz?d cierniami. Cierpiona w dzie?. cierpi w nocy. riad ko­

lebk? cierpi, cierpi i nad trumn?. Cier­

pi od m??a, cierpi od w?asnych dzieci,

cierpie? musi nieraz i od ludzi. l nie

dziwmy si?, ?e z tego powodu widzimynieraz wielkie zaniedbanie w rodzinach,

szczególnie, gdy bieda, niedostatek, n?­

dza i choroby s? nieod??cznymi towa­

rzyszami matek w ich m?cze?skim ?y­ciu. Pomagajmy tedy owym matkom,niech w nasz y ch szko?ach znajd? WSly­

stko.

A temi szko?ami dla metek niech

b?d? te zwi?zki matek-chrze?cijanek,które ju? gdzie indziej istniej? orzyno­

sz?c wielk? korzy?? Bogu i spo?ecze?­stwu" Sadze, ?e zrozumiemy donios?o??

zadania zwi?zku chrze?cija?skich matek,

których potrzeb? ju? dzi? zaczynamy

odczuwa? i ochoczo zabierzemy si? do

tworzenia najliczniejszych zwi?zków

Chrze?cja?skiej Demokracji.Ks. B. Pejkerf.

Kolei i poczta.o odroczenie potr?ce? zesz?orocznej

zaliczki.

(Komunikat Zarz?du G?ównego P. Z. K.).

Pomimo, i? panuj?ca dro?yzna nietyl­ko utrzymuje si? na dotychczasowym

poziomie, lecz faktycznie stale wzrasta,

mno?na do obliczenia poborów urz?dni­ków w m i e s i ? c u m a r cu r. b.

zosta?a zmniejszona z 42 p. na 41 p.

Fo otrzymaniu tej wiadomo?ci, Zarz?d

G?ówny Polskiego Zwi?zku Kolejowcówzwróci? si? ponownie do p. Ministra

Kolei z z?daniem odroczenia potr?ce?25· procentowej zaliczki zesz?orocznej,wydanej celem ul?enia ci??kiemu po­

?o?eniu kolejarzy. P. Minister Kolei,

uznaj?c s?uszno?? wysuwanych postula­tów, godzi? si? na cz??ciowe sp?aty tej

po?yczki w lO-ci u ratach.

Koleje pa?stwowe czy prywatne?

Poniewa? kwest ja, co by?oby dla pa?­stwa korzystniejsze-pozostawienie pod

jego zarz?dem, czy te? oddanie w r?ce

prywatne kolejnictwa, znajduje si? ci?­

gle jeszcze w stadjum rozpatrywania,

s?dzimy, ?e zainteresuj? Czytelnikównaszych wyniki do?wiadcze?, jakie na

tern polu zrobiono w innych krajach.Pisze o tern "G?os Narodu" co nast?­

puje:"Problem ten zajmowa? ekonomistów

oddawna i teoretycznie roznle go

o?wietlano. Ciekawem jest jednak, ?e

praktyka idzie obecnie w kierunku

przedsiebiorczo?ci prywatnej. I tak, przed

wojn? Europa, bez Rosji posiada?a248,000 km. kolei, z których 146,200

eksploatowa?y pa?stwa-

tj. oko?o 51rj6

a 137,800 km. przedsi?biorstwa prywat­

ne-tj. oko?o 49&. Tymczasem po woj­nie koleje zacz??y przechodzi? w za­

rz?d prywatny, nadto nowe budowa?y

wy??cznie niemal przedsi?biorstwa pry­

watne. Skutkiem tego dzi? na 302,000

km. ogó?u linji, zaledwie 115,000 km.,a wi?c oko?o 3876 jest w r?kach pa?­

stwowych.W krajach, gdzie koleje wy??cznie na­

le?a?y do pa?stwa, przesz?y one w zna­

cznej cz??ci w r?ce prywatne, np. w

f\ustrji od 1 p a? dz. 1923 roku, w Niem­

czech od za?o?enia pa?stw. towarzys­twa kolejowego tj. od 1 pa?dziernika1924 r. We Wlo szech min. robót publ.Carnasza w n.ós? 15 marca 1923 r. pro­

jekt u k?adu oddaj?cego koleje w r?ce

prywatne. Natomiast te pa?stwa, które

obawiaj? si? pój?? t? drog?, daj? ko­

lejom dalek? autorio mje, aby je wy"

zwoli? od szkodliwych dla ich rozwoju

wp?ywów politycznvch. \V r. 1924 na­

st?pi?o to w Belgii i Danji, podobn?

drog? posz?y W"?gry, Rumunja; my?lt? wreszcie o koz a ?o i ustawodawstwo

Cz echostowacj i.

Takie do?wiadczenie przynios?a woj­na wszedzie. N. p. angielskie koleje

by?y przez 7 lat wojny pod zarz?dem

pa?stwa, poczem skwalifikowano t? me­

to de jako "najwi?ksze nieszcz??cie dla

kraju" i w 1921 oddano j? brytyjskimtowarzystwom prywatnym, Ta?e Stany

Zjednoczone po etatyzmie panuj?cymw ko?cu woj ny, w r. 1920 powróci?ydo metod prywatnego zarz?du".

Apel powy?szy znalaz? ju? odzew

wsród spo?ecze?stwa. Na ?amach jedneiz gazet p. Boles?aw Starzycki nawo?ujedo poparcia akcji p. kap. Sprungai zaznacza, ?e H zupe?nie jest na miej­scu odwc ?anie si? do drobnych ofiaro­

dawców przewa?nie z po?ród niezamo-

2 nej inteligencji. Ta, nie maj?c ?adnychtradycyj ani przyzwyczaje? handlowych.niekrepowana zyskiem osobistym, ale

mo?ebnym przy minimalnych datkach,mo?e oceni? spraw? tylko z punktuwidzenia korzy?ci narodowych i da?

inicjatyw? towarzystwu ?eglugi morskiej,zapowiedzianego w cdezwie".

P. Starzycki proponuje dalej, abypo nabyciu akcji nowego towarzysta

?eglugi z funduszu zebrane qo ze sk?a­

dek, akcje te czy udzia?y "ofiarowa? na

w?asno?? którejkolwiek z instytucji hu­

manitarnych lub O?wiatowych, np. Tow.

Czytelr.. Ludowych. W ten sposób ka?­

dy ofIarodawca przyczyni si? jednocze?­nie do pod?wigni?cia dwóch r6?nychdziedzin ?ycia narodowego: Qospodar­czej i o?wiatowej. Ma si? rozumie?, ?e

i jednostki zamo?niejsze, które maj?mo?nos? naby? ca?e akcje, gdy b?d?

emitowane, mog? ju? obecnie 'przycz y­

ni? s ie mniejszym datkiem do utwo­

rzenia tego funduszu, który b?dzie naj­

lepsz? reklam? forrnuj?ceqo si? towa­

rzystwa" ,

KonkOrdat.

Zawarcie konkordatu przez rz?d pol­ski ze Stolic? Apostolsk? jest donlos­

?ym faktem w ?yciu wewn?trznem na­

sze qo kraju.

Poni?ej podajemy tekst za??cznika A,

traktuj?cego o uposa?eniu przyznanem

Ko?cio?owi Katolickiemu przez Pa?stwo

Poiskie, zgodnie z art, XXIV Konkor­

datu, który brzmi nast?puj?co:

l. Uposa?enie duchowie?stwa:

Uposa?enia miesi?czne wed?ug bie­

??cej mno?nej dla urz?dników pa?stwo­

wych.1) Kardyna?owie: 2,500 punktów, oraz

800 z?. na utrzymanie kapelanów, po­

wozów etc.

2) f\rcybisku pi: 2,000 pu nktów, oraz

600 z?. na utrzymanie kapelanów, po­

wozów etc.

3) Biskupi diecezjalni: 1,700 punktów,oraz 600 z?. na utrzymanie kapelanów,powozów.

4) Biskupi pomocnicy: 1250 punktów.

5) Cz?onkowie kapitu?: 600 punktów.6) Proboszczow ie: 270 punktów.7) Rektorowie ko?cio?ów fiIjalnych,

wikarjusze i urz?dnicy konsystorscy: 200

punktów-8) Zakonnicy kongregacji, pobieraj?-

cych uposa?enia od pa?stwa: 125 punkt.9) Profesorowie: serninarjów: 600 punk.

10) Uczniowle se min arjów: 125 punkt.11) f\udytor trybuna?u ?w. Roty: (upo

sa?enie profesorów zwyczajnych na unio

wersytetach).12) Sekretarz audytora: 600 punktów.

13} Nauczyciele instytutów teologicz­nych, maj?cych prawa profesorów gim­

nazjalnych,II. Uposa?enia emerytalne roczne:

383,413 z?otych. ,

1) Pensje emerytalne duchcwie?stwa

254,117 z?otych.

2) Pensje emerytalne wdówi sierot po

duchowo grecko-katolickiego obrz?dku:

129,296 z?otych.III. Uposa?enie roczne chórów kate'

dralnych i ni?szych urz?dników ko?ciel·

[ly::h: 62,?-98 z?oiych.l V. Koszta roczne administracji ko?­

cielnej 750,940 z?otych.1) Wizytacje p a s t e r s k i e biskupów:

340,000 z?.

2) Konsystorze biskupIe: 66.000 z?.

3) Prowadzenie ksi?g paraf.: 197,940 z?.

4) Wydatki na poczt?: 147,000 z?.

V. Zapomoga roczna din zak?adów

ko?cielnych 20,90Q z?.

VI. Roczny f u n d u s z budowlany:

1,016,000 z?otych.VII. Inne wydatki roczne: 45,500 z?.

Uposa?enia powy?sze b?d? przyzna­

wane przez ministra skarbu ka?dej die·

cezji oddzielnie, w sumach, rycza?to­

wych ustalonych wed?ug wyszczególnio­

nych bud?etów, które przedstawia? b?­

d? kompetentni ordynarjusze. Przy rOl­

dziale pomi?dzy diecezje ca?o?ci upo­

sa?enia, przyznanego przez pa?stwo

proboszczom, brany b?dzie w rachub?dochód z zjem, posiadanych przez be­

neficja proboszczowskie.Wrazie potrzeby i o ile po?o?enie fi·

nansowe pa?stwa na to pozwoli, upo­

sa?enia powy?sze zostan? powi?kszonedostatecznie, aby zapewni? stosowny

byt materialny proboszczom, oraz in­

nym cz?onkom duchowowie?stwa, a to

na zasadzie specjalnej u mowy, dotycz?·

cej t. zw. "jura stolae".

Rozdzia? uposa?e?, wyliczcnych po­

wy?ej, powierzony b?dzie w ka?dej die­

cezji ordynarjuszowi, który po wej?ciuw moc niniejszego Konkordatu, z?o?yprzysieqe wierno?ci, prz ewidz ian? w ar­

tykule XII.

Sporz?dzono w Rzymie, dnia 10 lute­

go 1925 r.

P. Gasparri. TV. SkrzYJiski. 8. Grabski,

Znowu si? organizuj? bandy

Jak nam donosz? l pogranicza so­

wieckiego, bandyta Dorna?ski zmieni?

dotychczasowy swój system rozbojui pt zeszed? na ?o?d bolszewicki.

Organizuje on obecnie w okolicach

W?odzimierza specjalne kompanje z ch?o­

pów ukrai?skich, od których odbiera

przysi?g? i suto obdarza gotówk?, p?y­n?c? z Warszawy. Organizacja odbywasi? na terytorjum polskiern, a bandy

maj? za zadanie urz?dzenie zbrojnego

powstania przeciwko Polsce.

Ostatnio nasze w?adze policyjne wpa­

d?y na trop takiej szajki i w chwili

wkroczenia do lokalu, gdzie odbywa?osi? tajne zgromadzenie, zatrzymano so?­

tysa, nauczyciela ludowego i innych

wybitniejszych dzia?aczy bojówek. Sa­

mego Doma?skiego tam nie by?o.

G?ównym o?rodkiem tych wszystkich

organizacji terorystycznych jest powiatVV ?odzimierski.

A no, wiosna si? zbli?a, wi?c równo­

cze?nie zbrodnicze jednostki wywroto­we staraj? si? ?owi? ryby w m?tnejwodzie. Ciekawem jest tylko, czy si?w tej wodzie nie utopi?, nim do brzegu

dop?yn?? zdo?aj?.

"Polski Bazar"Kazimierz Pluty?ski

Kowel, ulica ?ucka H2 9.

Sk?ad materja?. pi?miennych i przyborówkacelaryjnych. Wyroby koszykarskie.

Zabawki. Ceny konkurencyjne.

Page 4: mbc.cyfrowemazowsze.plmbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/56591/00043536...?. ":j- .:te!r.? ·,1 ? 1 lt? Nale?no?? pocztowa op?acona rycza?tem? Rok II. lCOWEL, Marzec 1925 r. Nr. 3 (10)

4. p O M N--------------------------------------------------------------

p O L S K

Sprawa ?wi?t \V Sejmie.W dn. 24JIlJ na posiedzeniu sejmu po

za?atwieniu kilku spraw drobniejszejwagi przyst?piono do trzeciego czytania

ustawy o dniach ?wi?tecznych. Przed­

miotem walki, która odzwierciadli?a si?zarówno w dyskusji, jak i w g?osowa·niu, by?a rezolucja, zg?oszona przez

pos?a Wierzbickiego, która wlywa rz?ddo przed?o?enia w ci?gu miesi?ca no­

weli do ustawy o czasie pracy i uregu­

lowaniu jej tak, aby ogólna ilo?? dn?

pracy w ci?gu roku u nas nie by?a

mniejsz?, ni? we Francji, Belgji i W?o­

szech, w których obowi?zuje prawo,

dawstwo w granicach konwencji wa'

szyngto?skiej. Przeciwko tej rezolucjiprzemawia? pose? Zu?awski, który do­

patrywa? si? w niej zamachu na 8-go­

dzinny dzie? pracy, skwalifikowa? j?

jako manewr Lewiatana i przy tej spo­

sobno?ci krytykowa? dzia?alno?? Lewia­

tana, który zdaniem mówcy stara si?

ratowa? sytuacj? przemys?u kosztem

zubo?enia robotnika, W obronie tej

rezolucji przemawia? pose? Wierzbicki

(Z. L. N.), który w bardzo obszernem

i wyczerpuj?ceru przemówieniu uza­

sadnia? potrzeb? uregulowania pracy

w Polsce. ?ydzi przez usta Prylu?kle­go skorzystali z okazji, aby raz jeszczebroni? swoich wniosków w sprawie wy­

poczynku sobotniego.Brakiem logiki odznacza?o si? prze­

mówienie komunisty Skrzypy, który w

bardzo naiwny sposób obiecywa? kie­

dy? zniesienie wszystkich ?wi?t i ?wi?­cenie tylko uroczysto?ci robotniczych,a w konsekwencji swojego przemówie­nia o?wiadczy? si? za rezolucj?, która

wzywa rz?d do przed?o?enia w terrr.i­

nie dwóch tygodni ustawy, przywraca­

j?cej wszystkie zniesione ?wi?ta. W g?o­sowaniu ca?? ustaw? przyj?to w trze­

ciem czytaniu. Poprawke niemieckiegopos?a ks. Krayczyrskiego, aby uzna? za

dzie? ?wi?teczny tak?e dzie? Zwiasto­

wania, odrzucono. Nad rezolucj? pos?a

\tVierzbickiego g?osowano przez drzwi

i odrzucono j? 150 g?osami przeciw 132.

Wynik g?osowania lewica powita?a o­

klaskami. Upad?y tak?e rezolucje ?y­dowskie.

Nast?pnie przyst?piono do omawia­

nia noweli do ustawy o podatku do­

chodowym, dyskusji jednak nie uko?­

czono.

Kronika- Redaktor przyjmuje codziennie od

godz. 9-1.- Redakcja nie zwraca nades?anych

r?kopisów pod ?adnym warunkiem, cho­

cia?by sobie autor nawet zastrzega?zwrot takowych.

- Wszelkie korespondencje w spra­

wach "Polskiego Pomnika Kresowego"

prosimy adresowa?: Kowel, ul. Strze­

lecka Nr. 10.

- Od Redekcji. Z numerem niniej­

szym "Polskiego Pomnika Kresowego"

ko?czymy pierwszy kwarta? ?ycia w roku

bie??cym. Okres dw urnieslecz ny swego

?ywota przetrwa? "Pomnik" pod zna­

kiem bardzo ci??kim finansowo, ale

mamy pe?n? nadziej?, ?e na przysz?o??

spotka si? on z wybitn? pomoc? Roda­

ków i ten wzgl?d, ?e s?u?y on pi?kne­mu celów i spowoduje opiesza?ych do

wniesienia przedp?aty na kwarta? drugi.Z przykro?ci? musimy skonstatowa?,

?e dotychczas bardzo du?y odsetek

prenumeratorów, nie ui?ci? nale?no?ci

za kwarta? pierwszy, co bardzo ujemniemusi oczywi?cie wp?ywa? na sprawnei regularne cyrkulowanie pisma.

Wobec powy?szego prosimy bardzo

o konieczne uregulowanie zaleg?ej prenu­

meratu t wnoszenie przedp?aty na kwarta?

drugi.W. W. Ksi??y proboszczów prosimy

o uregulowanie rachunków za pobranenumery w miesi?cu styczniu, lutymi marcu.

Jednocze?nie te? nadmieniamy, ?e

Redakcja zosta?a przeniesiona z 11"l. [(o?­

cielnej na ul. Strzeleck? 10.

- Do wszystkich polskich firm w Kowlu

i okolicy. Pocz?wszy od N23-go 'JPom­

nika", wydawnictwo nasze wprowadza

specjalny _dzia? pod n. "P1'zewodnik inj'or­

macyJ1w· reklamowy.Przewodnik m(J za zadanie by? Infor·

matorem naszych czytel?ików i \\ska­

zywa? im ?ród?a zakupu aby w ten

sposób wprowadzi? zas?d? "swój do

swego po swoje".Roczne og?oszenie w

"Przewodniku"

kosztuje 30 z?., pó?roczne 20 z?., kwar­

talne 12 z?., p?atne z góry.Natomiast reklamy wi?kszych rozmia­

rów, licz?c na strony, kosztuj? jak

zwykle.Prócz tego w najbli?szym czasie, na­

k?adem "Polskiego Pomnika Kresowe­

go" -opu?ci pras? wielki rozk?ad jazdy.Poniewa? w rozk?adzie zosta?a bardzo

sk?pa ilo?? miejsca, przeto prosimybardzo o po?piech w dawaniu nam

zlece?, gdy? miejsca mo?e brakn??.

Og?oszenie w rozk?adzie, wielko?ci

10X15 cm. kosztuje 20 z?. Wi?kszeJ eKlamy odpowiednio dro?sze.

A wi?c, kto jeszcze z poiskich kup­ców nie zamówi? sobie w rozk?adlie

miejsca na og?oszenie, niechaj si?

spieszy.Wielki rozk?ad wyjdzie w nak?adzie

• •

miejscowa.5.000 egzemplarzy i uka?e si? oko?o

15 marca b. r.

- Pan wice minister Smólski na Wo?y­niu. Nareszcie doczeka?y si? nasze Zie­

mie Wschodnie baczniejszej uwagi ze

strony w?adz centralnych warszawskich,

wyrazem czego jest przyjazd pana wice­

ministra Smólskiego.Pan wice-minister Stefan Smólski

przyjecha? poci?giem pospiesznym do

?ucka w dniu 26 lutego b. r., gdzie za­

bawi dni kilka, poczem przyjedzie do

Kowla, a st?d uda si? do Równegoi Krzemie?c::a.

Konkurs "Polskiego Pomnika Kresowe­

go". Od numeru niniejszego Redakcja"Pomnika" zaprowadza dla swych Czy­telników konkurs. Ka?dy, kto nade?le

nam do dnia 15 kwietnia b. r. naj­wieksz

? liczb? prenumeratorów, nie

mniej 25 (prenumeraty roczne), otrzy­ma bezp?atnie wspania?y obraz, pendzla

pierwszorz?dnego malarza polskiego,warto?ci 200 z?. Drug? i dwie na­

st?pne nagrody, w postaci zbioru pismSienkiewicza, otrzymaj? ci, którzy na­

de?l? liczby prenumeratorów stosun­

kowo mniejsze. Wynik og?oszony zo­

stanie w "Pomniku" z wyszczególnie­niem nazwisk 'Zwyci?zców. Prócz nagródwy?ej wymienionych, zdobywcy kon­

kursu b?d? przez ca?y rok 1925 otrzy­

mywa? "Pomnik" bezp?atnie.Gotówka musi by? wp?acona zgóry na

adres "Pom nika ".

Nadto wszyscy ci, co nade?l? ponad25 prenumeratorów, zostan? odznacze­

ni w sposób szczególny, a podobiznyich umieszczone zostc n? w "Dodatku

lIustruwanym".We wszelkich sprawach konkursu

nale?y si? zwraca? do Redakcji: Kowel,ul. Strzelecka 10.

- Do cz?onków Chrze?cija?skiej Demo­

kracji. Niniejszem zawiadamia si? cz?on­

ków Chrze?cja?sko· Narodowego Stron­

nictwa Pracy, Okr?gu 56, ?e obecnie

Sekretaljat Zarz?du mie?ci si? przy ul.

StrzeleckiejNr. 10 w J{OWlH.

Nadto informuje si? cz?onków, ?e sta­

raniem Zarz?du Okr?gowego 56 stwo·

rzona zosta?a przy Sekretarjacie bezp?a­tna poradnia prawna d?a tych wszystkichcz?onków Chrz. Dem., którzy w danym

miesi?cu zap?adli zobowi?zan? miesi?­

czn? sk?adk? cz?onkowsk?.

Oprócz tego Zarz?d Okr?gowy pO\\ o?a?

do ?yc ia po?rednictwo pTacy dla cz?o n­

ków, którego zadaniem jest po?redni­czenie w wynajdywaniu pracy.

Donosz?c o tem ca?emu spo?ecze?­stwu polskiemu w Kowlu i okolicy, ni­

niejszem prosimy o wspó?prac? z Po­

?rednictwem, a to: przez informowanie

go o wszelkiego rodzaju wolnych miej­scach pracy tak umys?owej, jako te?

i fizycznej.Bezrobotni cz?onkowie proszeni s? o

rejestrowanie si? w sekretarjacie.

K KRESOWY N? 3.

? D la ?? I E R Z P OLr S K I D O S D W B A li D Y TY.

Uwa?ajcie zdradni qoscie,

Bym wam nie popsowa? ko?ci.

- Z naszych teatrzyków amatorskich

"Gobelin". Dnia 7 marca b. r. Kó?ko

f\rtystyczne kowelskie odegra na sali

kina "Expres" w Kowlu doskona?? sztu­

k?] "Gobelin", Dochód przeznaczony

jest na budow? Ko?cio?a - Pomnika w

Kowlu.

W "Gobelinie" wyst?pi? najlepszesi?y aktorskie naszego Ko?a, to te? spo­

dziewa? si? nale?y, ?e sala zape?ni si?

szczelnie.

- "Roztwór Profesora Pytla". Grono

uczniów szko?y mierniczej w Kowlu, przy

udziale osób dobrej woli, wybitnych si?

teatralnych, wystawi w dniu 14 marca

b.r. znakomit? sztuk? Winawera pod

tyto "RoIt-,vór protesora Pytla", Roztwór

profesora Pytla, obieg? ju? kolejno

wszystkie wieksze sceny w ca?ej Pol sce,

a w samych Katowicach Teatr Polski

wystawia? go 21 raz z rz edu przy wy­

pe?nionej po brzegi sali.

Wieczór 14 marca, b?dzie wieczorem

humoru i homerycznego ?rniuchu, albo­

wiem ukazanie si? "Roztworu" na sce­

nie kowelskiej jest zjawiskiem niepo­?ledniem i tembardziej ka?dy zobaczy?

go musi, ?e czysty dochód pójdzie na

wspomo?enie biednego skarbu Samo­

pomocy uczniów Szko?y mierniczejw Kowlu.

- Walne zgromadzenie "Soko?a". Jak

wsz?dzie, jak w ka?dej dzied ztrue ?ycia

spo?ecznego, gdzie dobro ogó?u domi­

nuje nadewszystko znajdujemy Ks. Infu­

?ata Sznarbachowskiego, tak i na wal­

nem zebraniu "Soko?a" Kowelss ie qo

ca?? ·spre;?yn?, nerwem zqromadzenta

by? Ks. Infu?at.

,Obszerna sala \Vydzia?u Mechanicz­

nego absolutnie pomie?ci? nie mog?acz?onków, którzy in gremia znale?li sie

na walnem zgromadzeniu aby wys?u

cha? sprawozdania zarz?du z pracy za

rok ubieg?y 1924 i uchwali? program

pracy na przysz?o??.Przemówienie Ks. Infu?ata, patrona

Sokolstwa, jak zwyKle nacechowane

by?o g??bok? trosk? o dobro polskiEgo

spo?ecze?stwa na ,Wschodnich Rubie­

?ach Rzeczypospolitej.Ca?e przemówienie zmierza?o do spo­

jenia, zjednoczenia w "Sokole" wszyst­

kich tych polaków, którym dobro Na­

rodu le?y na sercu.

Przemówienie p. Prezesa Rzeszow­

skiego równie? by?o bardzo tre?ciwem

i podnios?em, a ze sprawozdania rocz­

nego wynika?o, ?e warunki pracy by?yniezmiernie trudne w roku 1924, lecz

za to z chwil? pzzy?o?enia r?ki do czy­

nu Ks. Infu?ata, -Sokolstwo wkroczy?ona ja?n i ejsz? drog?.

- Uroczysto?? rocznicy koronacji Pa­

pie?a Piusa XL Uroczystym· j' wspall;a­

?ym obchodem czci? Kowel w dn.12-go

lutego b. r. trzeci? rocznic? koronacji

Ojca ?wi?tego, Piusa XI. Istniej?cy pod­komitet uroczysto?ciowy, sk?adajqcy si?

z ks. Infu?ata F. Sznarbachowskiego,p. Prezydenta m. Kowla Wal!górskiego,p. rejentowej Skorupskiej i in. na ze­

braniu orqanizacyjnem u?o?y? program

i rozdzieli? prac? pomi?dzy cz?onków.

Dzie? 12 lutego rozpocz?? si? uro­

czystem nabo?e?stwem w Ko?ciele pa­

rafjalnym, celebrowanem przez ks. pra-

?ata Zagórskiego. Kazanie wyg?osi? ks.

kanonik f\ntoni ?yzniewski.Uroczysto?? papieska by?a tern zna­

mienniejszu, tern wi?cej pami?tna dla

nas, Polaków, i? uwie?czona ona zo

sta?a zawarciem konkordatu ze Stolic?

f\postolsk?. Bo zaiste te t?umy, które

wieczorem 12 lutego wype?ni?y sal? Gim­

nazjum Pa?stwowego-

by?y widomymsymbolem niezmiennych synowskichuczu? wierno?ci i przywi?zania, jakieNaród Polski ?ywi do Namiestników

Chrystusowych wogóle, a do "biskupapolskiego" f\chillesa Ratti w szczegól·no?ci.

W on dzie? uroczysty, kiedy ca?yNaród Polski oddawa? ho?d Temu, któ­

ry z tronu Piotrowego ?wiatem ca?ymw?ada, a mocarniejszy On jest a pot?­

?niejszy stokro? ni? wszystkie trony?wiata, wszystkie stany, ca?e polskiespo?ecze?stwo w Kowlu zgromadzi?o si?

na wieczorn? akademi?, bo ju? ten sam

fakt, ze s?owo wst?pne wyq?osi? mia?

ks. infu?at Sznarbachowski, wystarcza?ca?emu polskiemu spo?ecze?stwu w Ko­

wlu, aby go zmusi? niejako do obec no­

?ci na akadernji.

Poteqa s?owa, pot?ga, przeogromna

woli, wy?szosc umys?u i umi?owanie

t?umów, jakie otaczaj? czcigodnegoPasterza, zafascynowa?y, zalektryzowa?ywszystkich i popchnety na akadernje,bo tam wszak przemawia? mia? ubó­

stwiany "Infu?at".

Pot??ne, spi?owe s?owa pada?y z try­

buny, a zgromadzeni s?uchali ich z na

pr??eniem. jakby si? boj?c, ?e utrac?co? z tego przepi?knego przemówienia.

"... f\ wtedy, kiedy z Wars!awy w ro­

ku 1920 uciekali nasi dostojnicy ?wiec­

cy kiedy ca?y gabinet rz?du ju? sie

zdecydowa? na opuszczenie zaqro ?one]

stolicy kraju,-mówi? prelegent, On je­den, Monsignore Ratti, Nuncjusz Papie­ski zosta? na swem stanowisku, bo tak

mu nakazywa? obowi?zek, pos?annictwo,to pos?annictwo, które go przywiod?odo nasz?j Ojczyzny w owej chwili szcz?­

?liwej ol:izyskania niepodleg?o?ci, abynas móg? by? pierwszy powita? jakowolnych obywateli w W olnej Polsce.

Gh;bokie s?owa wiary w Namiestnika

Chrystusowego, jakie wlewa? w serca

s?uchaczy mówca, nakazywa?y bezwzgl?­dnie wierzy? w ten Ko?ció? Chrystuso­wy, którego bramy piekielne nie zwy­

ciE:??, albowiem On jest opok?, ten

Namiestnik Chrystusa, na którym ufun­

dowany zosta? Ko?ció? ?wi?ty.W tre?ciwem przemówieniu mówca

wykaza? ca?? wielko?? przywi?zaniai pos?uszerlstwa Mons. Ratti d la naj wy?­

szej w?adzy Ko?cic?a na ziemi i wska­

zuj?c na to wyci?gn?? wniosek logiczny,stawiaj?c go, jako wzór karno?ci dla

nas Polaków na Kresach, którzy miast

niedowiarstwa, miast sceptyzmu i cho­

dzenia w pojedynk?, luzakiem, winni

si? ??czy?, solidaryzowa?, opieraj?c nasz

byt na zdrowych podstawach Ko?cio?a

Chrystusowego.Specjalny nacisk po?o?y? prelegent

no wiar? i przywi?zanie do Ko?cio?a

naszych przodków, których dla tej wia­

ry bezwzgl?dnej, dld ofiarno?ci; którejojcowie nasi nie szcz?dzili, w potrzebie,

Page 5: mbc.cyfrowemazowsze.plmbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/56591/00043536...?. ":j- .:te!r.? ·,1 ? 1 lt? Nale?no?? pocztowa op?acona rycza?tem? Rok II. lCOWEL, Marzec 1925 r. Nr. 3 (10)

INQ 3. P O L S K P O M N K K R E S O W Y

__________________________________ ?????? ?5.

l.-

W jedno?ci si?a! Popierajmy firmy zak?ady polskie!

nadano przydomek Przedmurza Chrze?­

cija?stwa""

... Id?my za wzorem naszych ojców,

wst?pujmy w ich ?lady, w ?lady tych

naszych rodaków, którzy budcwali ?wi?­

tynie, fundowali gmachy pote? ne na

cze?? i chwa?? Najwy?szego ...

"

Tak, wst?pujemy w ?lady przodków

naszych. Chocia? nie w t akich rozmia­

rach jeste?my w stanie budowa? ?wi?­

tynie pa?skie, jak oni, to jednak w mia­

n? mo?no?ci, niech ka?dy do?o?y cho?

skromn? cegie?k? do budowy tego ko·

'osa Ko?cio?a-Pomnika, który si? wy·

stawia w ??owlu.

Po sko?czone m przemówieniu Ks. In­

fu?ata Sznarbachowskiego, zabra? g?osp. Prezydent Waligórski, który w pi?­knem i tre?ciwe m przemówieniu skry-

?stalizowa? szczegó?owo cel i zadanie

fundacji Ojca Sw. dla inwalidów pol­?Ch,póczern nast?pI?y dekicHnacja

" i ?piew nLutniU kowelskiej pod prze­

wodnictwem p. prof. Zarembi?skiego.U roczysto?? zako?czy?a si? " Rot?" .

(wude)

Po?wi?cenie bibljoteki kolejGwej.Jest dzie? 14 lutego, godzina 31 po

po?udniu. Sala bibljoteki kolejowej wy­

pe?niona po brzegi. Gdzie spojrzysz,

gdzie okiem rzucisz, wsz?dzie, woko?o

widzisz rozradowane i u?miechni?te

twalze pracowników kolejowych. Pre­

zes bibljoteki, p. buchalter Staniszewski,

w tu?urku, od?wi?tnie przybrany, robi

."honory domu". vVokó? wyczuwasz ra­

do??. F\lbo to nie maj? si? czego u?mie·

cha<\ niemaj? si? cze.go cieszy?, wszak

ten ca?y dobytek, te wszystkie szafyz ksi??kami, to ich krwawica ich ci??·

ko zapracowany grosz. Oni to wszystkowlasnemi zbudowali r?koma, oni to

wszystko ufundowali.

Rozgl?dam si? po sali. Ca?a elita

kolejowców tu siedzi, a ka?dy ci z nich

ukradkiem zerka na szafy i u?miecha

si?, bo rado?? mu piersi rozpiera a oczy

mówi?: nasza? ty krwa w ico, nasze? ty

pie?cide?ko, my?my ci? ze swoich skro­

mnych zarobków ufundowali.

A p. in?. Chojecki jeno podbródek

g?aska, a z oczu mu ci taka rado??

wyziera, ?e zda ci si? jenoby ?cis?<:a?

w swych pot??nych berach wszystkichz wielkiej rado?ci. Kochany i dzielny

"naczelnik'(. Pan Grzesikowski WCl?Z

'-co? mruczy pod nosem, a co chwila

pyta: pan!e redaktorze, ?adn? mamy

b\bljoteczk?? Skromna ona jest, ale

nasza.

Za? pan Sokolnicki oczy przymru?a,

:szyj? naprzód pochyla, czub r?k? pod­

czesuje i l s?uslnym trjumfem spogl?­da na wszystkich.

S? tu i inni: p. Go??biowski opar?

si? o szaf? z ksi??kami, r?k? w zana­

.drze wsadzi? i ani si? ruszy, jakby si?

ba?, ?e mu ten skarb kochany zabior?;

pan Pleba?ski w?sa kr?ci i co chwila

si? u?miecha w czem mu sekunduje

zacny pan Soko?owski.

Wyfrakowany pan prezes Staniszew­

ski jest wsz?dzie. Tu i tam, raz na

przedzie, to znów w tyle, przy swoich

ulubie?cach ... szafach z ksi??kami.Doskonale zgrana orkiestra kolejowa

rozpoczyna uroczysto?? hymnem naro­

dowym, poczem przemawia X. Infu?at

Szn arbachowski o pi?knych celach zdro­

weqo pokarmu duchowego, jakim jest

bibljoteka. Po przemówieniu nastepuje

po?wi?cenie, a nast?pnie przemówienie

p. Skowrona o znaczeniu bibljotekw Polsce. Wreszcie ?piew i muzyka.Podnios?a uroczysto?? po?wi?cenia Bi·

bljoteki Kolejowej !llia?a tak pieknycharakter i tak sympatyczny nastrój.?e ka?dy ze zgromadzonych musia?

bezwzgl?dnie odczu? wa?no?? tegodzie?a zmierzaj?cego do wzmocnienia

polsko?ci na Kresach i do?o?enia jednE­

go szczebla w zwy? do kultury polskiej.,

Grot.

- ?uck. Rekolekcje. W dniach 26,27 i 28 Illtego b. r. ks. Infu?at Snarba­

chowski z Kowla odprawi? rekolekcje w

Katedrze ?uckiej, na których bardzo

licznie zgro:?ladzona m?odzie? o?wiad­

czy?a ch?? ,?o?enia drobnych sk?adek

na budow? Ko?cio?a-Pomnika w Kowlu,

wywdzi?czaj?c si? w ten sposób za

trudy i prac? Czcigodnego Siewcy S?owa

Bo?ego.- Wielkie Zgromadzenie Chrze?cja?­

skiej Demokracji. Vv dniach 7 i 8 mar­

ca b. r. odb?dzie si? w Kowlu Wielkie

Zgromadzenie Chrze?cja?skiej Demo­

kracji z ca?ego Województwa Wo?y?­skiego (patrz og?osz. na str. 6) .

- Osobiste. Jak si? dowiadujemyJ. E. Ks. Biskup Ignacy Dub-Dubowski

zosta? odznac70ny oznak? Wojsk Pol­

skich w Rosji Centralnej.- Sprawa budowy domów kolejowych.

Nawi?zuj?c do naszego artyku?u w Nr. 1

"PomnikaII

p. t. "Miasto rozpaczliwej

n?dzy'j -teraz po zasi?gni?ciu bli?szych

informacji, mo?emy si? z czytelnikamipodzieli? weso?? nowin?, ?e z wiosn?

tego roku zos?anie rozpocz?ta budowa

kilkudziesi?ciu domów dla pracowniKÓW

kolejowych, którzy dotychczas gnie?d??si? w straszliwych warunkach w wago­

nach kolejowych w Kowlu.

- Chcesz by? bogatym? Kup koniec.7"

nie kiika biletów loteryjnych Komitetu

Budowy Ko?cio?a-Pomnika w Kowlu po

3 z?. ka?dy, a pewnikiem wygrasz: par­

cel? miejsk?, 10 krów, 4 konie, auto­

mobil, futro nied?wiedzie i wiele innych

drogocen nych rzeczy. Bi lety wielkiej

loicÓi na ca?? Polsk? mo?na nabywa?w naszej Redakcji. Ostateczny termin

wysprzeda?y biletów 1 lipca b. r. Osta­

teczny termin wszelkich reklamacji i ode­

brania fantów: 1 sierpnia b. r.

Rozlosowanie odb?dzie si? w dniach

od 5-12 lipca b. r.

- Dlaczego doro?karze kowelscy nie

maj? tak5? Liczne skargi naszych czy­

telników jakie nap?ywaj? do naszej Re­

dakcji w sprawie zdzierstwa doro?.ka­

rzy kowelskich, zmuszaj? na? zapyta?

Magistrat m. Kowla, dlaczego doro?ka­

rze miejscowi niemaj? dot?d taks do­

ro?karskich.

Sprawa ta jest niezmiernie wa?na,

je?li si? zwa?y, ?e brak taks skazuje

ka?dego pisa?era na wyzysk i z dz ier­

stwo panów w?a?cicieli "resorek na

gumach", a co wa?niejsza, ?e ci? sami

panowie doro?karze stawiaj? Magistratw nies?usznej inkryminacji t?umacz?csi?, i? dotychczas taks im nie wydano.Niechce nam si? poprostu w to wie­

rzy? i uwa?amy tego rodzaju t?umacze­

nie, jako zwyczajne oszustwo, które

powinno by? przez: energiczny nasz

Magistrat bezwzqlednie ukarane.- Manja zmiany nazw ulic. Z ch wil?

oswobodzenia si? Polski i ukonstytuowania jako tako w?adz administracyj­nych, wytworzy? si? nowy objaw cho­

roby, który nazwario rnarij? zrruan nazw

miejscowosci i ulic. We wszystkich mia­

stach Polski, od najmniejszego a? do

stolicy kraju, choroba ta tr awi? c d?ugiczas umys?y ojców m:asta.

O ile w wielu wypadkach manja ta

jest racjonalna, a zmiana konieczna, ze

wzgl?du na obce brzmienie ulic, przy­

pominaj?ce nam ci??kie czasy niewoli,to jed nak nazywa nie jakiej? cuc.hn?cejdziury za rogatkami miasta imieniem

wielkiego m??a stanu naszego kraju

jest poprostu skandalem, p om e w a? ta­

ki Ko?ciusLko, MickieWICZ czy Sienkie­

wicz za wielcy byli dzia?acze, za wielcyludzie i za bardzo ich Naród polskiczci, aby imionami ich chr z ci? jakie?ciemne nory, imituj?ce ulice.

Ciekaw? jest np. rzecz? dlaczego w

Kowlu ul. ?ucxie] nie nazwano dajmyna to ulic? 3-g;) lV\aja, ale imieniem

te m ochrzczono obrzydliw? dziur?, gdziew czasie deszczu ?aby rechocz? i raki

si? l?gn?.Nie wrnujemy tu bynajmniej obecne­

go p. Prezydenta, który Kowel dopro­wadzi? do mo?liwego stanu, a jak si?

przekonujemy z danych statystycznychwybrukowa? najwiek sz? przestrze? ulic,bo 6.900 m", podczas gdy enne miasta

jak Lu ck, Ró w ne, OSI róg, ty? ko co?pOlla? 4000 m", - ale winowa? nale?y

J?dynte tych i niej atorów, którzy ta k so

?le bez zastanowienia j namys?u) pa;'[orce

. przemi?nowali najwi?ksze i naj­blotnists z e dziury nazwami bardzo szum­

nemi.

?::Ide? sen??! Dzie? 3-go maja jestdniem tak WIekopomnie pami?tnym dlans s wszystkich, ?e powinien sobie bez­

wzgl?dnie zas?u?y? w Kowtu na wi?kszyszacunek.

- U nas inaczej. W ca?ym ?wiecie

k?Jturalnym. jest lwyczaj taki, ?e o wszel­kich zebraniach stowarzysze? kultural­

nych. walnych zebraniach, odczytach,konc ertach i przedstawieniach teatral­

nych powiadamia .si? Redakcje pism.

.

U nas inaczej. Zadne z licznych Kó?Ole poczuwa si? do obowi?zku powia­domienia jednej jedynej Redakcji" jaka!-,rlecie? na szcz??cie egzystuje w Ko­

wiu o urz?dzanym odczycie czy koncer­

cie. Chyba nikt z nas tych wspó?praco.wników nie b edzie lata? po mie?cie, bro­

dz?c po kolana w b?ocie ? n e be dzie

szuka? afisza na s?upach Magistratu.czego sie ??da od nas.

Niech ?e na przysz?o?? nikt niema

pretensji, je?li w kronice nie z arnie?ci­

my ?adnej notatki O dzia?aino?c:idanejinstytucji, albowiem z góry ju? jeste?myuspra wiedliwreni przez to, ?e?my o

niczem nie wiedzieli.- Go?cinny wyst?p Teatru Luckiego.

W dniu 1 i 2 marca b. m. Teatr Pol­

ski z ?ucka wyst?pi w Kowlu ze sztu­

karni: "F\szantka" .-

Perzy?skiego w

dn. l-III i "Dla szcze?cta=e-Pr aybyszew-skiego w (In. 2 marca.

Z kraju.Z?oto dla Banku Polskiego.

Bar:k Polski wys?i3? do Budapesztudeleg?cj?, z?o?on? z trzech osób, celem

odebrania ostatniej raty z?ota, przy pa­

daj?cego Polsce po likwldacj i by?e?:1OBanku austro-w?gierskiego. Ten udzia?

w sumie 2,274,732,18 koron z?otych,przewieziono w tych dniach do War ..

szawy w 16 skrzynkach, ogólnej wagi806 kg. brutto. Zlikwidowanie rozra­

chunków z by?ym Bankiem austro-w?­

gierskim nast?pi?o na korzystnych dla

skarbu polskiego warunkach, gdy? przy­

wiezione monety z?ote nie by?y jeszczew obiegu i s? niewytarte.

Bezrobotni.

Wed?ug r?portów odebranych z pa?­

stwowych urz?dów pracy w?adze kie­

rownicze ustali?y ostatni? liczb? bezro­

botnych na obszarze ca?ego pa?stwa.

Ogólna ilo?? bezrobotnych zarejestro­

wanych wynosi?a (stan w d. 21 lutego)132,900, z tego korzysta?o z zasi?ków

z pa?stwowego funduszu bezrobocia

82.200.

Ta ostatnia liczba wzros?a w stosunku

do poprzednich danych (z 14 lutego)o 500 osób.

Pierwszy aeroplan fabryki "Samolot".

W niedziel? po po?udniu odby? si?

w fabryce aeroplanów "Samolot" na lo­

tnisku w ?awicy w Poznaniu chrzest

pierwszego polskie.go samolotu, wyko·nanego w tych zak?adach. Aktu chrztu

nowego aerola n u dokona? w ob.ecno?ci

wielu zaproszonych go?ci, in?ynierów,

personelu "Samolotuli, reprezentantóww?adz, szef oddzia?u lotniczego w mi­

nisterstwie spraw wojsk. gen. Zagórski,rozbijaj?c o piast? ?mig?a aeroplanubutelk? szampana. Po chrzcie aeroplanuzawarcza?o ?mig?o motoru chrze?niaka

i sier?ant pliot Ho?ody?ski wykona? pier·

wszy lot. Podczas lotu pilot do!<;ona?

akrobatycznych ewolucji ku ogólnemuuznaniu obecnych, pOczem pod prze­

wodnictNem in?. Tuacza i prezesa zwi?­

zku lotników polskich por. Wawrzynia­ka zwiedzono fabryk?. Po uroczysto?ci

odby? si? bankiet w Bazarze. Zainicjo­nowana przez majora Szczud?owskiego

zbiórka na rzecz poleg?ych lotników

przynios?a 825 z?otych 20 gr.

Do naszych czytelników. WSlystkich nar.

szych czytelników prosimy bardzo o in­

formowanie nas o ?yciu Polaków fta pro­

wincji.

Pomoc bezrobotnym praco

s?owym.

Istniej?ce w?ród prac'

s?owych bezrobocie wy

wania w drodze ustaw

pieczenia ich na wyp

Rz?d uwa?e, ?e jedyza?atwieniem tej sprawy

danie specjalnej usta I

niu pracowników umys.

duj?cej równie? zasi?­

bezrobocia. Projekt ta

w opracowaniu. Z uwagi?e u?o?enie tego projeki.b?rizie d?u?szego okresu c

wygotowa? projekt tymczasowejnowelizuj?cej projekt ustawy z

1924 r. rozci?gaj?cej obowi?zek ub.

pieczenia na pracowników umys?owych.W projekcie tym ustalono) ?e zasi?ki

wyp?acane bt:;d? prawnikom umys?o?

wym z funduszów powsta?ych Jedynieze sk?adek praco./'-' ników i pracooawcówbez udzia?u skarbu pa?stwa. Z tego

wzgle,du podniesiona zosta?a d?a praco­

wników umys?owych procentowa norma

wk?adek, czyli 1 proc. zarobku do 2

prac., z czego na pracowników wypadadwie pi?te, reslt? dop?aca pracodawa"

Maj?c na wzgl?dzie wy?sze zarobki

pracowników umysbwych obni?ono

jednocze?nie dla nich procentowe nor­

my zasi?kó-N, które wynosz? od 2!J do

40 proc. przecl(?tnego zarobku dz.ienne­

go pracownika umys?owego, przyczem

jako najwy?sz? norme dZIennego za­

robku pracownika umys?owego przyobliczaniu wk?adek i wyp?aty zasi?ków

u stanowiono 6 z?otych.

Projekt emerytur dla pracownikówumys?owych.

Dep. ubezpiecze? spo?ecznych min.

pracy w tych dniach uko?czy? prac?

Page 6: mbc.cyfrowemazowsze.plmbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/56591/00043536...?. ":j- .:te!r.? ·,1 ? 1 lt? Nale?no?? pocztowa op?acona rycza?tem? Rok II. lCOWEL, Marzec 1925 r. Nr. 3 (10)

wk?ady by?y w ca?kowitej dyspozycji P.K. O., a wk?adca pozba wiony by? mo?­

no?ci dysponowynia niemi.

Waloryz acia opiera si? na zasadach

rozporz?dzenia o przerachowaniu zobo­

wi?za? prywatno-prawnych, ustalaj?ce­go w r. 17, ?e wk?ady maj? by? prze­rachowane w takiej mierze, na jak? po­zwoli wysoko?? maj?tku Kasy. Zasada

powy?sza zosta?a rozci?gni?ta obecniei na Pocztow? Kas? Osz czedno?ci- in­

stytucja ta ma przeznyczy? 60 procentczystego maj?tku na pokrycie nale?no­?ci z tytu?u wk?adek oszcz?dno?ciowychi przekazów dolarowych.

Z punku widzenia interesu Pa?stwa

powy?szy sposob za?atwienia omawia­

nej sprawy jest jedynie s?uszny, nie na­

rusza bowiem zasady, ?e Rz?d nie mo­

?e by? o dpowiedz ial.iy za stary wynik?ez deprecjacji marki polskiej.

_6_,__

???_, P_ O L?S __

K P_O__

M__

N K K__

R E S O _W__

Y NQ 3.

nad pfoleJ.-tem ustawy emerytalnej dlapracowników umys?owych. Wed?ug pro­jektu skarb pa?stwa nie parcypujew twonen?U funduszu emerytalnego,który powstaje ze sk?adek pracodaw­ców i pracowników. Projek ten pouzgodnieniu na Komisjach miedzyrmni­sterjatnych i po uchwaleniu przez rad?ministrów Uf ko?cu kwietnia mo?e by?wniesiony do Sejmu.

Skfadajde- ofiary na budow? Ko?cio?a­

Pomnika.-Grobowca dla poleg?ych bo­

haterow ?larodowych, którego budow?rozpocz?to VI Kaw/u.

Polska Ra wystawie paryskiej.Dnia 25 lutego w pa?acu Rady Mi­

nistrów odby?o sit: posiedzenie Korni­ee tu G?ównegG, zajmuj?cego si? urz?­dzeniem dzia?u polskiego na mi?dzy­nercdowe] wystawie sztuk dekoracyj­nych w Pary,lu. Otworzy? posiedzenieminister 2awidzki, potem prowadzi? jedYL depo Skotnicki.

Narady komitetu mia?y na celu z or­

jentowe nie si? w stanie robót przygo­towawczych. F\ czas nagli, poniewa?termin otwarcia wystawy przy?pieszono.Otwarcie ma nast?pi? 1 -k wietnia. De­

cyz]a ta wywar?a pop?och w ca?ym ?wie­

cie, bo ca?y ?wiat stawia si? w Pary?udo popisu,

Komisarz generalny dzia?u polskiegop. Jerzy V>!archa?owski, który ca?? dusz?tej sprawie po?wi?ci?, jest dobrej my?li.Wi?cej ni? ktokolwiek odczuwa on am­

bicj? ncHodow?, aby Polsk a nie zna.

laz?a si? na samym ko?cu. Roboty, po­mimo nies?ychanych przeszkód, posu­n??y si? znakomicie. Budowla g?ównaju? wy] o?czona, obecnie wyko?czanes? eksponaty i cz??ci 'dekor acyjne bu-

dynków. ?adunki wyrobów Gosty?­skiego, marmurów kieleckich ju? dosz?yna miejsce. Meble w tych dniach b?d?ju? gotowe. Firma Szczerbi?skiego za­

wiod?a z powodu strajku rzemie?lników,trwaj?ceqo ju? od roku. Wyrabia jefil ma Sroczy?skiego w Poznaniu. Dzia­?err. graficznym z ajrr uje si ? artystaW?adys?a w Skoczy las. Cz??? dekora­

cyjn? teatraln? przygotowuje komitetz p. SzylIerem na czele i t. d.

Wyniki prac s? dobre. Nie ulegaw?tpliwo?ci, ?e sztuka polska wyró?nisie korzystnie.

Rz?d przyszed? z wydatn? pomoc? po­mimo ci??kich Warunków bud?etowych.Suma pierwotnie preliminowana z za­

sHkiem skarbu w wysoko?r.i 404 tysi?cyz?otych la pewne nie starczy. Koszta si?zwi?ks z yly. Zw?aszcza koszta admini­

stracji wystawy polskiej, w trzech pun­ktach rozrzuconej b?d? wi?ksze, ni?

przypuszczano, ile, ?e wystawa ma by?otwarta do g. 10 w., co powi?kszy wy­dete k na i l u m i nacj?. A kryszta?aw a

wie?a pawilonu polskiego musi by??wietlista.

Odr?bn? kwest j?, ale wa?n? dla po­pisu polskiego stano", i udzia? w wy­stawie teatru. Mo?emy mie? swój t y­dzie? polski. Zbudowano ko?o lnwali­dów gmach teatralny bardzo nowo­

czesny. Nale?a?oby tam pokaza?, jakwygl?da technik a teatralne polska. S?trudno?ci z wyborem sztuk i finanso­we. Obrano

-

komisj?, która ma decy­dowa?} czy -wy?lerny w czerwcu swójzespó? i z czem i sk?d wezmierr.y na

to pieni?dze.

Kardyna? Gasparri chory.

Kardyna?. sekretarz stanu

zachorowa? na influenz?.obawa komplikacji.

Gasp arri,

Zachodzi

0--0 -0-0--0-0-0-0--0--0-0-0--0,I

? Obuwie i skóryw

?;:o:::Ym ?J pofer'a e o l e S ? a: 'SZSZ' § o b i e S z e ? I?D',ii'" fasony? Kowel, ul. 3 go Maja 4. Ceny niskie.

I)-- 0----0--0--0- 0-0--0-0-0-0

----------------------------------------------------

TELEGRAM !!8 marca b. r. odb?dzie si? wielkie walne zebranie Chrze?.

flokracji w Kowlu. Dnia 7.111 wiec rozpocznie si? o godzi?-:iorem! w sali Gimnazjum Pa?stwowego, za? dnia 8.111 pierw­pocznie si? o godzinie 12 i pó? w po?udnie, a wieczorem

,:: .>ej. na tej?e samej sali,-

gdzie zostanie dokonany wybór Za­'}'/szystkie Ko?a Chrz. Dem. na Wo?yniu proszone s? o przy­

delegatów, którzy w Sekretarjacie Chrze?cja?skiej Demokracji.)whJt ulica Strzelecka 10, otrzymaj? wszelkie potrzebne informacjenocleg,..t-Ia wi-e?u przemawia? b?d? pos?owie i prelegenci z Vi arszawy.

I------------?----------------------------------------------------?

Zarz?d Okr?gowy

Chrze?cja?sldej Demokracji.

'?\?/\?/?n\tl\?lQl?QI\t/"'\?I'?I'?'"''?I\tiS?''t/''/?fI''I'''\t/'''\?I'''?t/\"O G ? O S Z E N I E.

W Sarna(h na Wo?yniu, staraniem Ks. Kanonika Morawca i p. J. Mlo.dltckiej zDstan:? urz?dzona dnia 1-go marca b. r. wystawa robót r?cznych,11!} kupno dzwonu do Ko?cio?a Sarne?skiego; osoby które zechcia?ybyprizyczyni? si? do powy?szej wystawy, proszone s? o nades?anie swychpJatz r?cznych, które po wystawieniu w ca?o?ci b?d? zwrócone, ?ub wy­S?'a Nienie cen na swe prace. Z?oty i srebrny zegarek z bransoletkamiP'f1eZnaC18 sj? na agrody.

Komitet.

I

Kronika gospodarcza.Waloryzacja sum z przekazów dolarewyeh.

Waloryzacja zobowi?za? prywatno­prawnych wywo?a?a liczne objawy nie­

zadowolenia w?ród tych, którzy oczeki­

wali, ?e przerachowanie ich nale?no?ci

nast?pi wed?ug wy?szej skali a nawet

wed?ug równi z?ota.

W zwi?zku z tern rozwin??a si? agi­tacja za waloryzacj? przekazów dolaro­

wych, przesy?anych do kraju przez emi­

grantów-Polaków.

Uwzgl?dniaj?c przykre nieraz po?o?e­nie osób, które w swoim czasie wys?a?ydo : olski przekazy, maj?ce du?? war­

to?? w dolarach, a nast?pnie zdeprecjo­nowane wskutek zmiany ich na marki

Re?d Polski wniós? do Sejmu projektustawy o przerachowaniu wk?adek o­

szcz?dno?ciowych oraz nale?no?no?ci z

przekazów dolarowych w Pocztowej Ka­sie Oszcz?dno?ci.

Projekt opiera si? na zasadzie, i? niemo?e by? mowy o odpowiedzi slno?ct

Rz?du z tytu?u przesy?ek pienie?r ych.­Przerachowano jedynie te nale?no?ci z

przekazów dolarowych które zosta?yprzes?ane do Pocz towej Kasy Oszcz?dno.?ci, a to z tego tytu?u, i? wymienione

,

Renlec cz??ci redakcyjnej.EN tcmz

Ch?opl·ecna posy?ki po-

trzebny od zaraz.

2g?asza? si? w Redakcji przyul. Strzeleckiej 10.

POTRZEBNY URZ?DNIK?

re

1

E1ii44A4 w

DO BArtKU ZlEPI? POhSKIEJ

ODDZiA? W KOWlU

z pewn? praktyk? bankow?.

P RZ li W D D" I K ? fi F DR ft1 A C Y J fi D?R E HL" Pl D WY"Polsl\iego Pornntka Rresouieqo

a

ID Rondu

Ni?ej wymienione firmy i zak?ady polskie polecamy naszym Sz. Czytelnikom.

Z[ll<nf1D OGRODnICZY

PIOTRf\ l-OMASZEWICZAw KOWLU, ul. MONOPOLOWf\ N!' 22

sklep z kwiatami przy ul. I UCKIEJ N? 3

poleca kwiaty doniczkowe i ci?te, oraz wszel­

kiego rodzaju rozsady i drzewka owocowe

W?f\SNEJ HODOWLI

NOWOOTWRRTf\

CUKIERniA B. CZWI\??CZI\Rw KOWLU, uJ. NOWO-KOLEJOWf\ N2 4,

egzystuje od r. 1918 i cieszy si? wielkiem powo­dzeniem. Bufet obficie zaopatrzony we wszelkie­

go rndzaju ciasta, doskona?? kaw?, herbat? etc.

Chcesz zrobi? dobry interes?Id? do

Banku Ziemi Polskiej w Lublinie,Oddzia? w K o w I u, ulica ?ucka.

CHCESZpr?dko i spr?wn.ie. za?atwi?

spraw? ptem?zn??-- SPIESZ ClEMPR?DZEJ DO --

Banku dla Handlu i Przemys?uID lDarszarnie, Oddzia? ID I{owlu,ul. nucka 124, który ma swe Oddzia?yna clllym ?wiecie w liczbie przesIlo 100.

Chcesz by? bogaty?Zaopafruj si? w materja?y pi?mienne tylko w

"KSI?G-ARNI POLSKIEJ"rHfreda Pomersbilcha ID Rowlu,

przy ul. Wf\RSZf\WSKIEJ N2 63.

Nigdzie wi?cej, tylko w

"RESURSIE OBYWATELSKIEJ"

Wszyscy mówi? w Kowlu tylkoo tem, ?e jedynie wielki i do­

bry wybór tytoniów i gilz wszel-

kiego rodzaju ma

f\Qtoni B U g i e ?

przy ul. Warszawskiej 47(?ucka 130)

Wszystkie damy i panowie kupuj? buciki w wy·bornym gatunku tylko w sk?adzie

BDLESIIAWI\ SDBIESZKl\ID Kowlu, przy ul. 3-go maja 4,

BO Tf\M Nf\JTf\NIEJ.

zjesz doskona?y obiad i kolacj? bo próczsmacznych da?, przygrywa tam dobra muzyka.

POhSKI BAnK HAnDLOWYODDZIfU? w HOilllJU

za?atwia wszelkie s,c:rawy w zakres. .

bankowc?ci wchodz?ce. :.

Najta?sze O g ro d Z en i a

z siatki ?elaznej pocynlwwanej dla dworów.parków, ogrodów, ko?cio?ów, cmentarzy, bu­

dynków mieSZkalnych i gospodarczych polecaI'ro\

Z V N" Spó?ka

"'-='

zarobkowa ?lusarzy

Che?m, ul. Sienkiewicza 17.

Drukarnia Wojewódzka l.ck 1791.

Dr. Eugeniusz liorczY?skiLEKARZ-DENTYSTA

Przyjmuje od gCMdz. 2 -- 5 po po?udniuoprócz niedziel i ?wi?t.

IKowal, ul. Warszawska 25 (?ucka 152).

Dwóch dzielnych akWizytorówznajdzie natychlniast z aj ? c i e

Zg?asza? si? w Administracji,U L I C A S T R Z E L E C K F\ Nr. 10.