Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws...

8
Olbrzymie Matem Wydanie 0 CENA POJEDYŃCZ. EG DZIENNIK ILUSTROWANY DLA O WS ZYSTK WIADOMOŚCI ZEŚW/ATA-SENSACYJNEPOWIEŚCI. ą n m u 1 1 ROK IV. SOBOTA, 31 SIERPNIA 1935 NR. 238 PŁACZ N A ULICACH BRUKSELI STOŁKA WITA TRUMNĘ KRÓLOWEJ Bruksela, 30. 8 . Tel. wł. Specjalny pociąg żałobny ze zwłoka mi królowej Astrid przybył w piątek przed południem na dworzec północny w Ostatnie zdjęcie królewskiej pary belgijskiej Brukseli. Król opuścił pociąg na stacji podmiejskiej i samochodem udał się wprost do zamku królewskiego. Z dworca przewieziono trumnę na sa mochodzie do zamku. Transportacja 48-my dzień koitkwrsa Nagrody przyznano: 1) 1.39 m materiału na leg. 28253 p. Emil Mu- slot. Pszów. pcw. Rybnik. Nagrodę odebrać można w agent--ze p. Kurki. 2) Paszkę „Radion" na leg. 188824 p. Antoni Rackl. Świętochłowice, ul. Barbary 2. Nagrodę ode- brać można w sklepie p. Wolnego w Świętochło wicach. 3) Czapkę na leg. 177415 p. Jan Wyrwa, Cho rzów. u! 3-go Maja 4, z agentury p. Łukaszew skiego. Nagrodę odebrać mo:na w sklepie p. Wie- rońskiego Chorzów 1.. ul. Piłsudskiego 1. 4) Paczkę „Karamel“ do wyrabiania piwa na leg 18621: p Jan Smolorz. Świętochłowice, ul Lipiń. ska 3. Nagrodę odebrać można w sklepie p Warnego w Świętochłowicach. 5) Abonament u fryzjera, na 10-clokrotne gole nie na leg 100796 p. X., Katowice, ul. Plebiscyowa 28 z agentury p. Róży Ogórek. Nagrodę uieb-ać można u fryzjera p. Lehmana, Katowice, ul. Po wstańców 4. . . . . 6) Kasetkę z trzema kawałkami mydła toale towego aa leg. 45073 p. Antoni Blałecul, Łódź, Nawrot 77 Nagrodę odebrać można w oddziale .p o lonii" I „Siedmiu Groszy“, Łódź, ul. Piotrkowska 71 Książkę p. t.: „Rozkazy" na leg 4577 p. Jan Pieczka, Katowlce-Zawodzle, ul Czarnieckiego 11 Nagrodę odebrać można w agenturze p. Tkedo- wel. 8) Książkę p. t.: „Dzień Zmartwychwstania" na p. Stefana Ciesielskiego, Sosnowiec, ul. Kaliska 26. Nagrodę odebrać można w agenturze p. Okrtszka. 9) Bezpłatny abonament „Siedmiu Groszy ' na miesiąc wrzesień na leg. 149184 p. Józel Dopiła. Bielsko. Nagrodę odebrać mo^na w sklepie B ura Dzienników Bielsko ul Six la 1. 10) Dziesięć zeszytów powieści „Krwawa Pani na Czac" cicach" na leg 155505 p. Tadeusz Wiśniow ski. Kety. now Biała. Nagrodę odebrać można w pnfice o BienioweJ. zwłok królowej odbyła się w asyście 2 szwadronów gwardjR konnej, oddziału żandarmerii 1 batałjonu gwardji pieszej. Na przyjęcie w tak tragiczny sposób zmarłej królowej przybyli na dworzec dostojnicy dworu, generalicja, prezydent Izby i Senatu, oraz członkowie rządu w pełnym komplecie. Wielki tłum ludności zebrał się po obu stronach ulic od dwor ca aż do zamku królewskiego. W cichem skupieniu i głębokiem wzruszeniu lud ność kornie chyliła głowy przed uwiel bianą królową. Kobiety j dzieci płakały a mężczyźni z trudem tylko przezwycię żali wzruszenie. W portalu zamku oczekiwał już król na przyjazd konduktu żałobnego, aby za jąć miejsce przy trumnie. Zwłoki złożono na katafalku w tej samej sali, w której w lutym uh. roku spoczywały zwłoki tra gicznie zmarłego króla Alberta. Sda obi ta jest draperjaml czarnemi i srebrneml. Wartę honorową objęli przy trumnie wyżsi oficerowie. Sala oświetlona jest jedynie światłem wielkich świec, stoją cych wokół katafalku, wskutek czego pannie w niej żą»obnv półmrok. Król nie zadecydował jeszcze, czy trumna ma być otwarta dla publiczności. Przed zamtrem stola olbrzymie tłumy ludności, które czekają na wpuszczenie ich do zamku, celem oddania królowej o- statniego hołdu. Ha mielcu katastrofy Berno, 30. 8 . Tel. wł. Na miejscu, gdzie zg’nęła królowa bel gijska Astrid postawiły władze szwaj carskie krzyż. W uroczystości tej, która się odbyła w pjątek przed pobidirem, wzięli udział przedstawiciele władz kan- tonalnych, powiatowych i wojskowych, oraz licznie zebrana publiczność. Przed stawiciele władz złożyli u stóp krzyża wieńce. Zniszczony samochód pary królew skiej wydobyto z jeziora i zaciągnięto do garażu, gdzie pozostanie do dyspozycji władz, celem wyjaśnienia przyczyny ka tastrofy, która nie jest jeszcze ustalona. Opowiadanie świadków katastrofy Lucerna, 30. 8 . (PAT) Według relacji jednej z osób, które pierwsze znalazły się na miejscu kata strofy, królowa leżała nieruchomo pod drzewem, raniona ciężko w prawą część głowy. Król leżał pod innem drzewem. Vivienne demonstracje anty włoskie i proabi syńsMe w Londynie. Na Trafalgar Square wygłosił czarny książę Monolulu, najpopularniejsza postać z egzotycznych gości w całej Anglji, płomienną mowę przeciwko terytorjal nej zachłanności Włoch. Gdy ocknął się, zapytał, gdzie jest kró lowa. Z pomocą przybyłych osób ' ról podszedł do małżonki, ukląkł przy niej, wziął ją za rękę i zawołał po imieniu. Królowa nie odpowiedziała. Król wziął wówczas małżonkę na ręce j ucałował. W parę sekund potem królowa oddała ostatnie tchnienie na rękach króla. Według ostatnich relacyj o przebiegu katastrofy, król miał w pewnej chwili od wrócić się od kierownicy w stronę Ri- ghi-Kułm. W tym momencie wóz uderzył w barjere. na której zostały ślady. Po wypadku szofer był tak oszoło miony, że zamiast udzielać pomocy kró lowi, usiłował wydobyć z wozu walizki królewskie. 19 trumien w Berlinie Berlin, 30. 8. Tel. wł. Przy udziale przedstawicieli rządu i władz państwowych i partyjnych odbył się pogrzeb wydobytych dotychczas ofiar katastrofalnego zawalenia się tunelu przy ulicy Hermana Goe- ringa. Uroczystość pogrzebowa odbyła się w Lustgarten, gdz.e przed 19 ustawionemi trum nami wygłoszono liczne przemówienia. Zmienne losy aKlora Berlin, 30. 8. PAT. Odtwórca głównej roli w pierwszym pro pagandowym filmie nar odowo-socjaistycznym p. t. „Hitlersjunge Qi.ex”, popularny artysta niemiecki Jürgen Ohlsen, wykluczony został, jak podaje prasa, z organizacji młodzieży hitlerow skiej w miejscowości Grossgliemoke pod Pocz damem. Krok ten motywowany jest faktem, iż Ohlsen przebywał w towarzystwie żydowskiem. Rozwój porto totsM eźo G d y n i a, 30. 8. PAT. W porcie gdyńskim ukończona została bu dowa mola południowego, zamykającego basen od strony południowej. Rozplanowanie zabu dowań nowopowstałego mola jest już opraco wane. Plan przewiduje budowę na cyplu pomnika Zjednoczenia Ziem Polskich. Na sa mem moto zbudowana będzie przystań żeglugi polskiej i jachtów. Wzdłuż mola przejdzie uli ca i zostaną rozmieszczone plantacje dekora- ' cyjne. Prace hydrotechniczne przy przystani basenu żeglugowego dla jachtów są już na ukończeniu. Basen tein będzie oddany do użyt ku jacht-klubów jeszcze w bież. roku. Pomnik Zjednoczenia, zaprojektowany przez tnź. arch. W. Tomaszewskiego, powstać ma z funduszów, zebranych przez specjalny komitet. 60 TRUPÓWNA POGRANICZU Szczei&ü maarzwśa$l<ie walcz«» & irneita P a r y ż , 30. 8. Tel. wł. Z Addus Aoeby donoszą o krwawem zajściu na granicy Abis nji i Somali francuskiego. Po d okład nem zbadaniu przez miarodajne czynniki abisyńskie, zajście miało przebieg następujący: Większa grupa koczowniczego szczepu Issaas, zamieszkującego Somali francuskie, wtargnęła na terytorjum Abisynji, celem dokonania kra dzieży bydła. Mieszkańcy okręgu napadniętego stawik napastnikom opor, w następstwie cze go wywiązała się wałka. Napastnicy zostali pobici i zmuszeni do ucieczki. Stracili oni 60 zabitych. Władze abiisyńskie stwierdzają, że chodzi o zajście z rodzaju tych, jakie zdarzają się tu między szczepami koczowntczemi bardzo czę sto. Wypadek ten nie może mleć znaczenia politycznego, gdyż chodzi tu poprostu o zwykły zataro M*dzv dwoma szczepami koczownicze- mi. Także poselstwo francuskie w Addis Abe- bie komunikuje, że zajście nie ma charakteru politycznego. (z« s odtaotwlć pnrzedgtiNtf«;

Transcript of Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws...

Page 1: Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws zystk wiadomoŚci zeŚw/ata-sensacyjnepowieŚci. ą n m u 1 1 rok iv. sobota, 31

Olbrzymie

MatemWydanie 0

CENA POJEDYŃCZ. EG

DZIENNIK ILUSTROWANY DLAO W S ZYSTK

WIADOMOŚCI ZEŚW/ATA-SENSACYJNEPOWIEŚCI.

ą n m u11

ROK IV. SOBOTA, 31 SIERPNIA 1935 NR. 238

PŁACZ NA ULICACH BRUKSELISTOŁKA WITA TRUMNĘ KRÓLOWEJ

B r u k s e l a , 30. 8. Tel. wł.Specjalny pociąg żałobny ze zwłoka­

mi królowej Astrid przybył w piątek przed południem na dworzec północny w

Ostatnie zdjęcie królewskiej pary belgijskiej

Brukseli. Król opuścił pociąg na stacji podmiejskiej i samochodem udał się wprost do zamku królewskiego.

Z dworca przewieziono trumnę na sa­mochodzie do zamku. Transportacja

48-my dzień koitkwrsaNagrody przyznano:1) 1.39 m materiału na leg. 28253 p. Emil Mu-

slot. Pszów. pcw. Rybnik. Nagrodę odebrać można w agent--ze p. Kurki.

2) Paszkę „Radion" na leg. 188824 p. Antoni Rackl. Świętochłowice, ul. Barbary 2. Nagrodę ode- brać można w sklepie p. Wolnego w Świętochło­wicach.

3) Czapkę na leg. 177415 p. Jan Wyrwa, Cho­rzów. u! 3-go Maja 4, z agentury p. Łukaszew­skiego. Nagrodę odebrać mo:na w sklepie p. Wie- rońskiego Chorzów 1.. ul. Piłsudskiego 1.

4) Paczkę „Karamel“ do wyrabiania piwa na leg 18621: p Jan Smolorz. Świętochłowice, ul Lipiń. ska 3. Nagrodę odebrać można w sklepie p Warnego w Świętochłowicach.

5) Abonament u fryzjera, na 10-clokrotne gole­nie na leg 100796 p. X., Katowice, ul. Plebiscyowa 28 z agentury p. Róży Ogórek. Nagrodę uieb-ać można u fryzjera p. Lehmana, Katowice, ul. Po­wstańców 4. . . . .

6) Kasetkę z trzema kawałkami mydła toale­towego aa leg. 45073 p. Antoni Blałecul, Łódź, Nawrot 77 Nagrodę odebrać można w oddziale .p o ­lonii" I „Siedmiu Groszy“ , Łódź, ul. Piotrkowska

71 Książkę p. t .: „Rozkazy" na leg 4577 p. Jan Pieczka, Katowlce-Zawodzle, ul Czarnieckiego 11 Nagrodę odebrać można w agenturze p. Tkedo- wel.

8) Książkę p. t.: „Dzień Zmartwychwstania" na p. Stefana Ciesielskiego, Sosnowiec, ul. Kaliska 26. Nagrodę odebrać można w agenturze p. Okrtszka.

9) Bezpłatny abonament „Siedmiu Groszy ' na miesiąc wrzesień na leg. 149184 p. Józel Dopiła. Bielsko. Nagrodę odebrać mo^na w sklepie B ura Dzienników Bielsko ul Six la 1.

10) Dziesięć zeszytów powieści „Krwawa Pani na Czac" cicach" na leg 155505 p. Tadeusz Wiśniow­ski. Kety. now Biała. Nagrodę odebrać można w pnfice o BienioweJ.

zwłok królowej odbyła się w asyście 2 szwadronów gwardjR konnej, oddziału żandarmerii 1 batałjonu gwardji pieszej.

Na przyjęcie w tak tragiczny sposób zmarłej królowej przybyli na dworzec dostojnicy dworu, generalicja, prezydent Izby i Senatu, oraz członkowie rządu w pełnym komplecie. Wielki tłum ludności zebrał się po obu stronach ulic od dwor­ca aż do zamku królewskiego. W cichem skupieniu i głębokiem wzruszeniu lud­ność kornie chyliła głowy przed uwiel­bianą królową. Kobiety j dzieci płakały a mężczyźni z trudem tylko przezwycię­żali wzruszenie.

W portalu zamku oczekiwał już król na przyjazd konduktu żałobnego, aby za­jąć miejsce przy trumnie. Zwłoki złożono na katafalku w tej samej sali, w której w lutym uh. roku spoczywały zwłoki tra­gicznie zmarłego króla Alberta. Sda obi­ta jest draperjaml czarnemi i srebrneml. Wartę honorową objęli przy trumnie wyżsi oficerowie. Sala oświetlona jest jedynie światłem wielkich świec, stoją­cych wokół katafalku, wskutek czego pannie w niej żą»obnv półmrok.

Król nie zadecydował jeszcze, czy trumna ma być otwarta dla publiczności. Przed zamtrem stola olbrzymie tłumy ludności, które czekają na wpuszczenie ich do zamku, celem oddania królowej o- statniego hołdu.

Ha mielcu katastrofyB e r n o , 30. 8. Tel. wł.

Na miejscu, gdzie zg’nęła królowa bel­gijska Astrid postawiły władze szwaj­carskie krzyż. W uroczystości tej, która się odbyła w pjątek przed pobidirem, wzięli udział przedstawiciele władz kan- tonalnych, powiatowych i wojskowych, oraz licznie zebrana publiczność. Przed­stawiciele władz złożyli u stóp krzyża wieńce.

Zniszczony samochód pary królew­skiej wydobyto z jeziora i zaciągnięto do garażu, gdzie pozostanie do dyspozycji władz, celem wyjaśnienia przyczyny ka­tastrofy, która nie jest jeszcze ustalona.

Opowiadanie świadków katastrofyL u c e r n a , 30. 8. (PAT)Według relacji jednej z osób, które

pierwsze znalazły się na miejscu kata­strofy, królowa leżała nieruchomo pod drzewem, raniona ciężko w prawą część głowy. Król leżał pod innem drzewem.

V ivienne demonstracje anty włoskie i proabi syńsMe w Londynie. Na Trafalgar Square wygłosił czarny książę Monolulu, najpopularniejsza postać z egzotycznych gości w całej

Anglji, płomienną mowę przeciwko terytorjal nej zachłanności Włoch.

Gdy ocknął się, zapytał, gdzie jest kró­lowa. Z pomocą przybyłych osób ' ról podszedł do małżonki, ukląkł przy niej, wziął ją za rękę i zawołał po imieniu. Królowa nie odpowiedziała. Król wziął wówczas małżonkę na ręce j ucałował. W parę sekund potem królowa oddała ostatnie tchnienie na rękach króla.

Według ostatnich relacyj o przebiegu katastrofy, król miał w pewnej chwili od­wrócić się od kierownicy w stronę Ri- ghi-Kułm. W tym momencie wóz uderzył w barjere. na której zostały ślady.

Po wypadku szofer był tak oszoło­miony, że zamiast udzielać pomocy kró­lowi, usiłował wydobyć z wozu walizki królewskie.

19 trumien w BerlinieB e r l i n , 30. 8. Tel. wł.Przy udziale przedstawicieli rządu i władz

państwowych i partyjnych odbył się pogrzeb wydobytych dotychczas ofiar katastrofalnego zawalenia się tunelu przy ulicy Hermana Goe- ringa. Uroczystość pogrzebowa odbyła się w Lustgarten, gdz.e przed 19 ustawionemi trum­nami wygłoszono liczne przemówienia.

Zmienne losy aKloraB e r l i n , 30. 8. PAT.Odtwórca głównej roli w pierwszym pro­

pagandowym filmie nar odowo-socjaistycznym p. t. „Hitlersjunge Qi.ex” , popularny artysta niemiecki Jürgen Ohlsen, wykluczony został, jak podaje prasa, z organizacji młodzieży hitlerow­skiej w miejscowości Grossgliemoke pod Pocz­damem. Krok ten motywowany jest faktem, iż Ohlsen przebywał w towarzystwie żydowskiem.

Rozwój porto totsM eźoG d y n i a, 30. 8. PAT.W porcie gdyńskim ukończona została bu­

dowa mola południowego, zamykającego basen od strony południowej. Rozplanowanie zabu­dowań nowopowstałego mola jest już opraco­wane. Plan przewiduje budowę na cyplu pomnika Zjednoczenia Ziem Polskich. Na sa­mem moto zbudowana będzie przystań żeglugi polskiej i jachtów. Wzdłuż mola przejdzie uli­ca i zostaną rozmieszczone plantacje dekora-

' cyjne. Prace hydrotechniczne przy przystani basenu żeglugowego dla jachtów są już na ukończeniu. Basen tein będzie oddany do użyt­ku jacht-klubów jeszcze w bież. roku. Pomnik Zjednoczenia, zaprojektowany przez tnź. arch. W. Tomaszewskiego, powstać ma z funduszów,

zebranych przez specjalny komitet.

60 TRUPÓW NA POGRANICZUS z c z e i& ü m a a r z w śa $ l< ie w a lc z « » & i r n e i t a

P a r y ż , 30. 8. Tel. wł.Z Addus Aoeby donoszą o krwawem zajściu

na granicy Abis nji i Somali francuskiego. Pod okład nem zbadaniu przez miarodajne czynniki abisyńskie, zajście miało przebieg następujący: Większa grupa koczowniczego szczepu Issaas, zamieszkującego Somali francuskie, wtargnęła na terytorjum Abisynji, celem dokonania kra­

dzieży bydła. Mieszkańcy okręgu napadniętego stawik napastnikom opor, w następstwie cze­go wywiązała się wałka. Napastnicy zostali pobici i zmuszeni do ucieczki. Stracili oni 60 zabitych.

Władze abiisyńskie stwierdzają, że chodzi o zajście z rodzaju tych, jakie zdarzają się tu

między szczepami koczowntczemi bardzo czę­sto. Wypadek ten nie może mleć znaczenia politycznego, gdyż chodzi tu poprostu o zwykły zataro M*dzv dwoma szczepami koczownicze- mi. Także poselstwo francuskie w Addis Abe- bie komunikuje, że zajście nie ma charakteru politycznego.

( z « s odtaotw lć pnrzedgtiNtf«;

Page 2: Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws zystk wiadomoŚci zeŚw/ata-sensacyjnepowieŚci. ą n m u 1 1 rok iv. sobota, 31

Str. 2 „ S I E D E M G R O S Z Y “ Nr. 238 — 31. 8. 3&

Sobota

sierpień

Dziś: Rajmunda Jutro: Bronisławy, Idziego Wschód sł.: g. 4 m. 44 Zachód sł.: g. 18 m. 29 Długość d$i.: g. 13 m. 45

Pretensje Pszczyńskiej Kasy Brackiejd © l t o s i « $ € i f a B ^ s z c z ę g i t s l s i e g ©

3fivomi&a Sseąsfca ...Redakcja 1 administracja: Katowice, ulica Sobieskiego 11, — teł. 3 4 9 -8 1 .

REPERTUAR K IIKATOWICE. Ciipllol: „Młode orły". Castaot „Mo-

akiewskie noce". Colosseum: „Sprzedany glos". Riilio; „Walc dla Ciebie” . Unions „Niewolnica t Mandalay” . Dębina: „Czy Lucyna to dziewczyna" 1 „PionierzyTexasu“.

CHORZÓW 1. Apollo: „Powrót Prankenstełna" I„Paryskie szaleństwa“ . Colosseum: „Niedokończonasymfonia", „Kot w -butach" 1 „Kłopoty telefonistki” .

SIEMIANOWICE: Apo.Uo: „Henryk VIII." Kameralne! „Bal w Savoy".

MYSŁOWICE. Helios: „Noc na fronde" I . 0 eae» fala dziewczęta“ . Odeon: „Czerwony tultan".

RYBNIK. Pałac: „Legion śmierci" 1 „Kuszenie fa ł- tana". Apollo: „Nie” chcę wiedzieć kim jesteś".

KNURÓW. Śląskie: „Tarzan nieustraszony" I „Saren olbrzyma“ .

KOPALNIA EMA. Helios: „Noe mtloiol" | „Oolfeatrwogi".

RUDA Apollo: „laka mnie pragniesz” or as ,/L 'p I Flap wrogowie małżeństwa”. "K,

MIKOŁÓW. Adria: „Piotruś",SZARLEJ. Apollo: „Śluby ułańskie".TARN. GÓRY. Nówośct: „Jej wysoko«« całuje",LUBLINIEC. Apollo: „Kocha, lubi, szanuje", ,

RADIOSobota, 31 sierpnia 153! t .

Katowice. 6.30 Aiidycia poranna. 8.35 Wskazówki praktyczne. 11.57 Sygnał czasu. 13.03 Wiadomości mete­orologiczne. 13.15 Płyty. 13.00 Chwilka dla kobiet. 13.05 Płyty. 14.30 Nowości z płyt. 15.30 Teatr Wyobrańnj — dla dzlec! p. t.: „Wszyscy się przesiadała". 16.00 Skrzyn­ka techniczna. 16.15 Pieśni. 16.35 Polskie tańce ludowe. 17.00 Koncert „Dla naszych letnisk i uzdrowisk". 18.00 Poradnik sportowy. 18.10 Minuta poezH. 18.13 , Cala Polska śpiewa". 18.30 Skrzynka dla dzieci. 18.45 Płyty. 19.30 „Nasze pieśni". 20.00 „Wymowa śląskie! kawiarni" — pogad. inż. Henryka Stażewskiego. 20.10 Koncert Ork. P. R. 21.30 „Świat duchów w przyrodzie". — Kon­cert Ork. P. R. 32.00 Wiadomości sportowe. 23-10 Kon­cert Malej Ork. P. R. 32.30 Koncert Malej Ork. P. R.

— PROKURATOR SADU OKRĘGOWEGOW KATOWICACH, dr. Początek oo wrócił zurlopu i objął urzędowanie.

— PRZYMUSOWY CECH MALARZY I LA­KIERNIKÓW Województwa Śląskiego orga­nizuje w dniach 20—22 października br. kon-

. gres malarżytYp-lakierników' R." P. W Katowi­cach. VVszystkie .cechy w .Polsce zgiosiły; toż swój udizial w kongresie- Organizacja kongre­su spoczywa w rękach cechu malarzy i lakier­ników Województwa Śląskiego.

— ROBOTY DROGOWE W KATOWI­CACH. Magistrat pddją? już roboty drogowe szosowe, kanalizacyjne, brukarskie i chodni­kowe, przy ul.: Damrota, Powstańców, Bar­bary. Wandy, Stalmacha. Sienkiewicza, Dą­browskiego, Raciborskiej, DwOrc°wei, Mickie­wicza. Leopolda i Wojciechowskiego. Na ceJ

• ten przeznaczono 170-000 z*.— SILNY DESZCZ w dniu wczorajszym,

połączony z wichurą, powywraca! na ulicach Katowic kilkanaście drzewek.

— DYŻUR LEKARSKI W CHORZOWIE dla członków Kasy Chorych, w dniu 1 wrze­śnia pełnić będą: 1) p. dr. Hanke, zam. w Cho­rzowie I, uh Pocztowa .2. 2.) p- dr. Lex, zam. w Chorzowie III, ul. Kościelna 1. Dyżur trwać będzei od soboty, dnia 31 bin. god z. 12 w południe do poniedziałku, dnia 2 września godz. 8 rano-

— JUBILEUSZ. W dniu 1 września obcho­dzi nasz czytelnik, p- Józef Pach z Wielkich Hajduków (ul. św- Jadwigi 4) swe 50-lecie u- rodzin. Do ogólnych życzeń przyłącza sie 1 nasza Redakcja.

— W GIMNAZJUM PANSTWOWEM W SIEMIANOWICACH SI.. rozpoczęcie roku szkolnego nastąpi 3 września. Młodzież zbie­ra się w zakładzie we wtorek o godz. 7 45. Dodatkowe egzaminy odbędą się w poniedzia­łek, 2 września br- o godz. 8.

— Z RADY GMINNEJ W BRZEZINACH SL. Na estatniem posiedzeniu rady gminnej w Brzezinach Si. postanowiono pobierać za wo­dę _ za metr kub- dla użytku domowego 30 gr., żaś 50 gr. za metr kub. wody dla celów prze­mysłowych- Poizatem rada postanowiła zapro­wadź, ć na. całym terenie gminy wodomierze.

(zo)— NA KOP. „NIEMCY" w Świętochłowi­

cach 34-letiii Maks MonciOrek przysypany zo­stał węglem, ponosząc śmierć na miejscu.

— NA KOP. „WALESKA“ w Łaziskach Średnich bryła węgla oberwanego zo stropu uderzyła w głowę 28-letujego górnika, Fran­ciszka Kieckę. Nieszczęśliwy robotnik wy­szedł z wypadku z ciężką raną głowy i zgnie­ceniem kręgosłupa. Ofiarę wypadku przewie­ziono do szpitala-

— NAJBLIŻSZY TARG NA KONIE I BY­DŁO W ŻORACH odbędzie się w środę, 4-go września br., a jarmark w dniu 5 września br.

— DJAMENT OWE GODY. Niezwykle rzadką uroczystość obchodzić będą w dniu I września br. małżonkowie Wincenty i Tekla Tylkowie, zam. w Pszowie, pow; Rybnik. Ju­bilaci, liczący 86 wzgl. 82 lata, obchodzą mia­nowicie djamentowe gody małżeńskie. Jubila­tom „Szczęść Boże” , (r)

__ Z KRONIKI ŻAŁOBNEJ. Dnia 28 bm- zmarł w Wiśle śp, Edward Nowak, stały czy-

Sąd O Kręgowy w Katowicach roz­patrywał w piątek w dalszym ciągu sprawę generalnego dyrektora przed­siębiorstw ks. Pszczyńskiego Arnolda Rontza z Katowic, skazanego swego czasu w drodze administracyjnej na 6 tygodni aresztu za nieodprowadzenie potrącanych robotnikom sum do

Pszczyńskiej Kasy Brackiej w sumie około n o tysięcy zł.

Od tego orzeczenia władz admini­stracyjnych wniósł odwołanie i dlate­go sprawą zajmuje się obecnie ponow­nie Sąd Okręgowy. Obrona dyrekto- raRontza idzie w tym kierunku, źe ja­ko dyrektor techniczny w górniczych

ilazacy z wycieczka do GdyniW raienia m węgeiecz^l

Szerokim masom społeczeństwa śląskiego nie pozwalają obecne warunki gospodarcze na dalekie podróże. A jednak wielkie znaczenie propagandowe ma zwiedzanie Morgą Polskie­go i porto gdyńskiego. Celem umożliwienia najszerszym warstwom społeczeństwa zwie­dzania Morza Polskiego Liga Morska i Koto- njalną przy współudziale I.'gi Popierania Tu­rystyki, której referat znajduje się w Dyrek­cji Kolei Państwowych w Katowicach, a na czele której stoi radca p. Borg, urządziły w bieżącym roku seereg wycieczek popularnych nad Morze Polskie i do porto gdyńskiego.

Każdym takim pocągiem popularnym wy­jechało ze Śląska do Gdyni około 1.000 osób- Jedna z najliczniejszych takich wycieczek od­była siłę z początkiem bież. miesiąca. Cena biletu kolejowego do Gdyni i «powrotem wraz 7. noclegiem w Gdyni wynosiła tylko 25 zł. Podróż odbywała się wygodnie wagonami pul- manowskiemi, przyczem wszystkie miejsca w pociągu były numerowane. Każdy pasażer więc miał miejsce siedzące zgóry wyznaczo­ne- Z pośród 1.000 uczestników jednej z ta­kich wycieczek wyjechało do Gdyni około 300 członków mniejszości niemieckiej z Gór­nego Śląska, zorganizowani w stowarzyszeniu niemieckich katolików- Fakt ten miał wielkie znaczenie propagandowe, gdyż przyczynił się do tego. że 300 przedstawicieli mniejszości niemieckiej zwiedziło Morze Polskie i mając możuość zapoznania się z dorobkiem po-iskim nad wybrzeżem.

Po przybyciu do Gdyni około 300 uczestni­ków wyjechało w godzincah popołudniowych

statkiem „Kościuszko" do Kopenhagi. Reszta uczestników wycieczki udała się do Domów Emigracyjnych, gdzie były przygotowane bez­płatne noclegi. Po krótkim odpoczynku wszy­scy uczestnicy zostali podzieleni na grapy, które oprowadzał przewodnik po porcie han­dlowym. Przewodnicy objaśniali umiejętnie i wyraźnie. Popołudniu zwiedzano port handlo­wy od strony morza motorówkami.

Następnego dnia wycieczka pojechała stat­kiem „Gdynia" na Hel. Wycieczkowicze cały dzień spędzili na wspaniałej plaży helskiej, używając do woli kąpieli morskiej.

Niemniejsze znaczenie propagandowe miał wyjazd wycieczkowiczów statkiem z Gdyni do Gdańska. W porcie gdańskim przywitali wycieczkę studenci politechniki gdańskiej, Po­lacy, którzy oprowadzali uczestników po mieście, udzielając informacyj i objaśniając- W Gdańsku szczególną uwagę zwracano na pamiątki polskie i barbarzyńskie usuwanie ich przez obecne władze gdańskie- Uczestnicy wycieczki przekonali się naocznie w jak bru­talny sposób usuwa się w Gdańsku wszystkie pamiątki polskie, mające historyczne znacze­nie i świadczące o polskości Gdańska.

Poza tern wycieczka zwiedziła w szybkiem ■tempie rozbudowującą się Gdynię, na plaży gdyńskiej zażywając kąpieli morskiej ! wy­grzewając się na słońcu. To też mimo nadmia­ru wrażeń i lekkiego przemęczenia, wyciecz­kowicze wracali do Katowic, Chorzowa, Tam. Gór i innych miast śląskich w świetnych hu­morach i zupełnie zadowoleni. Na podkreśle­nie zasługuje dobra organizacją wycieczki.

Program niedzielne} imprezy lotniczejw Mcato

Ostatecznie ustalony program irrjprezy na lotnisku w Katowicach w dniu 1 wrze­śnia br. przedstaw ia się następująco:

Pomiędzy godz. 13.30 a 14 przylecą ze Lwowa dwa pociągi szybowcowe. Pod pojęciem „pociąg szybowcowy“ należy rozumieć samolot, ciągnący za sobą przy pomocy linki stalowej szybowce. Po zja­wieniu Się nad lotniskiem w Katowicach nastąpi odczepienie i zrzucenie linki, po-

Niniejszem podajemy do łaskawej wiadomości Szan. Czytelnikom ZAŁĘŻA i DĘBU, że P. RAK ANTONI przestał być agentem „Siedmiu Groszy” i niema pra­wa inkasowania za abonament naszego

czem sam olot i szybowce oddzielnie pod­chodzić będą do lądow ania.

Między godz. 14 a 15 nastąpi przylot zawodników, którzy już 31 bm. o godz. 7-mej rozpoczęli odrabianie kilometrów nad całym terenem Rzeczypospolitej, mię- dzylądow ania i regulaminem przewidziane postoje, je s t to t. zw. zlot gwiaździsty. Punktacja obliczona będzie na podstaw ie karty konkursowej zawodnika, z której wynikać będą czasy i miejsca startów i lądowań, i którą zawodnik po w ylądow a­niu w Katowicach przedstaw i Komisji Sportowej dla oceny.

W czasie od godz. 15 do 16.30 zade­monstrow ane zostaną pokazy szybowco­we i tak, p. Z y g m u n d , instruk­tor szkoły szybowcowej w Goleszowie, pokaże przy pomocy drużyny harcerskiej przebieg szkolenia szybowcowego do ka- tegorji A, przyczem poszczególne fazy szkolenia objaśni przez megafon p. kpt. Meisner, z 2 Pułku Lotniczego. Następnie pilot szybowcowy, p. Offierski, znany ze swych wyczynów szybowcowych w szkole

telnik pisma naszego i dłuigo-ktnl kierownik wydziału elektrycznego w cementowni „Wy­soką". Zgon śp Nowaka wywołał wśród pra­cowników wydziału wielkie przygnębienie, ponieważ Zmarły cieszył się wśród swych współpracowników wielką sympatia. R- i- P-

— DYŻUR APTECZNY W LUBLIŃCU. — XV niedzielę, 1 września br. pełni dyżur „Ap­teka pod Ortem", przy ul. Lompr. Dyżur noc­ny w czasie od 31 bm. do 6 września włącznie pełnić będzie „Nowa Apteka" na Rynku.

— TARG NA BYDŁO I KONIE W LU­BLIŃCU. We wtorek, 3 września odbędzie się w Lublińcu targ na bydło i konie-

wicacb ■■■szybowcowej w Bezmiechovyej, gdzie m. in. wykonał lot szybowcowy, osiągając wysokość 2.875 m. i przelatując 210 km. w czasie 4 godz. 40 minut, oraz p. Youn- ganka, która posiada kilka rekordów ko­biecych w szybownictwie, w ykonają po wyholowaniu ich przez sam olot t. zw. loty żaglowe na termice, przypom inające ża­glowanie bocianów i mew. Zamknie po­kazy szybowcowe p. Offierski akrobacją szybowcową, w czasie której podziwiać będziemy loopingi, beczki, lot na plecach, korkociągi itd., w ykonane w zupełnej ci­szy bez w arkotu motoru.

O godz. 16.45 będziemy mieli możność obserw ow ania przylotu samolotu pasażer­skiego z W arszaw y. Następnie od godz. 17 do 18 zawodrficy staną do konkurencji B zawodów, tj. do lotu na orjentację. Każ­dy z zawodników otrzym a na 1 minutę przed naznaczonym startem w zamkniętej kopercie mapę z nakreślonemi punktami kontrolnemi, które w czasie zgóry ozna­czonym powinien odszukać i zrzucić mel­dunek. Imprezę zam kną skoki spadochro­nowe z samolotu, defilada sam olotów nad Katowicami i ogłoszenie wyników.

Bilety wstęgo na letniskoOprócz imprezy na lotnisku w Katowicach

podobna impreza odbędzie się na nowem lotni­sku L. O. P. P. w Aleksandrowicach, pod Bielskiem, staraniem Bielskiego Obwodu Po­wiatowego L. O. P. P. Śląsk ma w ten sposób możność po raz pierwszy od czasu Challen­ge'll ujrzeć u siebie wielkie i piękne zawody lotnicze, w których będą mieli sposobność po­pisać się piloci naszego Aeroklubu.

Przedsprzedaż biletów wstępu na lotnisko w Katowicach w Ośrodku Propagandy L. O. P. P., Katowice, ul. Marjacka 3. Tam również można oglądać nagrody, przeznaczone na te zawody. Trzy z nich ufundował śląski Okrąg L. O. P. P.

W związku z tern! zawodami władze lotni­cze i organizatorzy zwracają się do władz poli­cyjnych i całego społeczeństwa z. prośbą, by w razie wypadków ldniczych lub przymusowych międzylądowań spieszyły lotnikom z pomocą i powiadomiły natychmiast Aeroklub Śląsk w Katowicach, teł. 328-40, lub kierownictwo lot­niska w Aleksandrowicach 31-41.

SMadüa na pogorzelcówDo kasy naszej Administracji wpłacili na

rzecz pogorzelców z lepianki w Katowicach (Waclawkowa) 3 ul. Bielskiej pp.: Jan. Mor­cinkowie z N- Bytomia 2 zł.. Antoni Gorywo- da z Załęża 2 zł., L. Meisel z Wodzisławia Si. 5 ab, razem więc 9 zf„ które p. XVaclawkowa odebrać może w kasie naszego wydawnictwa.

przedsiębiorstwach' Księcia Pszc ryń­skiego, -nie miał on nic wspólnego 2 wypłacaniem zarobków i wogóle ze sprawami finansowemi.

Na wstępie rozprawy obrońca dyr< Rontza wnosił o dopuszczenie i za­przysiężenie stenografa. Sąd zasadni­czo zgodził się na stenografowanie rozprawy, odmówił jednak zaprzysię­żenia go. W dalszym ciągu rozprawy przew. dr. Herwy, zadaje oskarżonemu pytania, idące w kierunku wyjaśnienia kwestyj spornych w sprawie podziału pracy w dyrekcji księcia Pszczyńskie­go. Z odpowiedzi oskarżonego dyrek­tora wynikało, że w wszystkich spra­wach finansowych .decydował dyrek­tor Treitschke, który był zarazem peł­nomocnikiem księcia Pszczyńskiego. Zarządzenia Treitschkego wykonywał Schneider, on zaś miał jedynie do włas­nej dyspozycji 10 .000 zł., nie mógł je­dnak wystawiać nawet weksla, gdyż zajmował się jedynie sprawami tech­nicznemu

Ż dalszych wyjaśnień oskarżonego! wynikało, że z ramienia dyrekcji księ­cia Pszczyńskiego był on zarazem członkiem zarządu Pszczyńskiej Kasy Brackiej i dlatego twierdzi, że dług księcia Pszczyńskiego do Kasy Brac­kiej nie przekraczał 8 0 tysięcy zł., przyczem dług ten był dostatecznie za­bezpieczony. Na nieruchomościach' księcia Pszczyńskiego, których war­tość przekracza mil jon zł, zapisano na' rzecz Pszczyńskiej Kasy Brackiej hi­potekę w wysokości 3 5 0 tysięcy zł, a mimo to w miarę napływania gotówki dług spłacano. 1

Następnie zeznawali świadkowie, podani przez oskarżonego. Zeznawał p. Schneider, który w głównych zary­sach potwierdził oświadczenie oskar­żonego. W szczególności stwierdził Schneider, że oskarżony nie miał nić do czynienia ż sprawami finansowemi.

Po przesłuchaniu reszty, świadków, . I przemówieniu stron, sąd postanowił ogłosić wyrok dziś yr sobotę o godz. 1 2 - te j . ( s )

Ni-raejszem podajemy do łaSkaiwej wiadomości Szan. Czytelnikom M. MY­SŁOWIC, że P. KUCZMIK ERYK prze­stoi być sprzedawcą naszego dziennica i niema prawa inkasowania za abona­ment waszego pisma.

Spadł z dacha i zahlt sięW Szopienicach pracował przy napra­

wie dachu i komina na szkole I przy ul. Sobieskiego 46-letni murarz Józef Kier- pięć, zamieszkały w Szopienicach (ul. Krakowska 18). W czwartek rano Kier- pieć, znalazłszy się na wysokości około 20 metrów, dostał nagle zawrotu głowy i spadł na ulicę. Doznał on złamania pod. staw y czaszki oraz obu rąk. W stanie bardzo groźnym odwieziono go natych­miast pogotowiem ratunkowem do szpita­la gminnego w Szopienicach, gdzie jednak z powodu odniesionych ran zmarł po dwuch godzinach.

Wslrzęs podziemny w Kalowścach

Dna 30 bm. o godz. 3,40 nad ranem odczuto w Katowicach, zwłaszcza w dzielnicy Bogucice I Zawodzie wstirąs podziemny. Ośrodka wstrzą­su nie udało się ustalić. Według opimji sfer górniczych wstrząs spowodowany mógł zostać załamaniem się grubych warstw piaskowca, lub też wskutek działania tektonicznego. Żadnych szkód w związku ze wstrząsem nie zanotowa­no. Wstrząs trwał krótką chwilę.

#xu&a$£ie B d e a r o ß ö f r a e s * ® S r o n t S k t i

W niedziele, dnia 1-go września 1935 r . bezrobotnyFroncek będzie bawił w Wielkich Hal jukach, na zabawie urządzonej przez miejscowy Związek Hallerczyków, na sali Restauracji Hutniczej p. Brzeziny, przy ul. Ka lny, o godz. 19,30.

Bezrobotny Erom cek bodzie miał pod klapa marynar­ki wizytówkę, według której będzie można bezrobotnego Froncka zdemaskować. Kto pierwszy zdemaskuje bez­robotnego Froncka otrzyma 5 (pięć) złotych.

W tym samym dniu bezrobotny Proucek będzie a* uroczystości „Dożynek" o godz. 14-tej w «all j>. Kac-,marskiego, przy ul. Marsz. Piłsudskiego, którą urządza Kał. Tow. Polek w Lfpttaaeh.

Page 3: Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws zystk wiadomoŚci zeŚw/ata-sensacyjnepowieŚci. ą n m u 1 1 rok iv. sobota, 31

Nr. 238 — 31. 8. 3L » S I E D E M G R O S Z A Str. I

Włosi mobilizuj«! flotęł o d z i p o d w o d n y c h o p u s z c z a p o r t y

2 Paryża donoszą:,,Matin" donosi z Rzymu, źe w odpo­

wiedzi na wysłanie floty brytyjskiej w o- kolice kanału Sueskiego, Mussolini zmo­bilizował włoskie siły morskie i powietrz­ne we W łoszech Południowych. 60 w ło­skich łodzi podwodnych otrzymało rozkaz wyjazdu na „ćwiczenia" do Sycylji połu­dniowej.

Z Szanghaj« dceross«:Krążownik włoski „Quarto*, okręt koman­

dorski, dowódcy eskadry włoskiej admirała Privonose, opuszcza Szanghaj, udając się do Włoch. j

W\twiad a&isyńs&tZ Londynu donoszą:W edle doniesień z Aleksandrji, w ciągu

ostatnich 48 godzin przejechało przez ka­nał Sueski do Afryki Wschodniej ponad10 tysięcy żołnierzy włoskich.

Z Rzymu donoszą:Prasa włoska notuje z oburzeniem fakt, iż w

kanale Sueskim tolerowany jest wywiad ab)« syńskł, który informuje się szczegółowo o każ­dym transporcie włoskim i przesyła raporty do Addis Abetoy. Wywiad abisyński ułatwiony jest przez przepisy obowiązujące w Kanale Sueskim, że mianowicie wszystkie przepływa­jące okręty muszą meldować ilość i jakość wie­zionych transportów, co umożliwia wywiadowi abisyńskiemu skuteczną działalność informacyj­ną.

Jlaezetne dom ództno iro?s& afoismrtś&idh

Z Londynu donoszą:A gencja Reutera donosi z Addis-Abeba,

źe cesarz postanow ił w ysłać do Bana, sto­licy Yemenu, wysokiego urzędnika nazwi­skiem Blata Ayle, który pełnić będzie funkcję konsula AbisynjL

Na wypadek wyjazdu cesarza na front, skiemu Ras Emerou, który cieszy słę wiel- naczelne dowództwo wojsk w Addis-Abe- kłem poważaniem u rezydentów europej- ba powierzone zostanie kuzynowi cesar- skich.

Promienie śmierciMarconi udoskonalił wynalazek I poszedł na Ironl

Obecnie odsłonięty został rąbek tajemnicy. Wielki wynalazca Marconi w wywiadzie praso­wym oświadczył, ie wynalezione przez mego krótkie fale, zatrzymujące motory lotnicze na wielki dystans, przeszły już wystarczającą pró­bę. Prace nad term krółkieini falami zostały właśnie w tych dniach zakończone.

Ciekawe tylżo, pnzetiwku czemu Włosi za­stosują nowe promienie w Abisynji. Chyba, że chodzi o nastraszenie Angtji, która, być może, wplącze się w awanturę afrykańską.

Z Paryża donoszą:Niedawno Mussolini, przemawiając do żoł­

nierzy włoskich, oświadczył, iż Wiochy posia­dają tak potężną a nieznaną broń, że nie oba­wiają się nikogo.

Oświadczenie to wywołało we franousłdch kołach politycznych duże wrażenie. Były one skłonne uważać, że ostry ton wobec Angiji i nieustępliwość w rokowaniach dyplomatycz­nych spowodowana jest właśnie tajemniczym wynalazkiem.

Nadużycia przy budowießokefowego is>ęzła w arszaw sk ieg o

Z Warszawy donoszą:W związku z wykrytemi nadużyciami

przy budowie w ęzła w arszaw skiego, ß po­lecenia prokuratora zostali osadzeni w a- reszcie do dyspozycji sędziego śledczego: inspektor ministerjum komunikacji, inź. Dobrucki, inż. Sergjusz Dobrzelewski, apli­kant adw. G. Nerc i dwaj dostaw cy ma- terjałów budowlanych, Falenberg i Lizert, Nadużycia zostały popełnione przy dopu­

szczaniu prywatnych firm do przetargów budowlanych.

Inż. Dobrucki jest postaw iony w stan oskarżenia o dopuszczanie się nadużyć przy pow ierzaniu firmom budowlanym do­staw, zaś Lizert i Falenberg o przekup­stwo urzędników.

Śledztwo spoczyw a w rękach sędziego śledczego zapasow ego, Sobolewskiego.

Niemcy strzegą tofemnic wejsKowycMtfzerotka in terpre tac ja woisfcowa

Pancern iH nicm iecM w edaftsK iiZ Gdańska donoszą:Pancerrnk niemiecki „Admirał Scheer" przy­

był dziś do Gdańska z zapowiedzianą wizytąoficjalną.

P o ta jfu n ieZ Tokio donoszą:Agencja Rengo donosi, że w czasie ostat­

niego fajfaniu wydarzyły się dwie katastrofy morskie. Mianowicie parowie,c chiński „Hwahu” o pojemności 4.249 ton, należący do Południo­wo-Wschodniego Chińskiego Towarzystwa Że­glugi, płynący z Yokohaimy do Sziangheiju, osiadł na" skałach podwodnych. Załoga została uratowana. Tegoż dnia parowiec japoński „Koyumaru” o pojemności 5.325 tom, osiadł na mieliźnie. Nie zagraża mu żadne bezpośrednie niebezpieczeństwo.

Z Berlina donoszą:Referent ministerstwa wojny, radca mini­

ster jato y dr- Wagner ogłosił w orasie inter­pretację ustawy, dotyczącej tajemnicy woj­skowej. Wedle tego oświadczenia do prze­strzegania ścisłej tajemnicy wojskowej obo­wiązani są nietylko ci, którzy odbywają czyn­ną służbę wojskową, lecz także wszyscy re­zerwiści 1 osoby, należące do pospolitego ru­

szenia, czyli każdy młodzieniec z chwilą n- koilczenia 18 r»hu życia. W wypadku napu­szenia tajemnicy, pod którą podpadają wszy­stkie sprawy wojskowe, winni będą karani w myśl odpowiednich us-taw, w wypadku, gdy przez zdradę tajemnicy państwo poniesie stra­tę materialną, na ponoszenie kosztów pienięż­nych.

Przewrót w lotnictwie$ a n B i ® l o i i B o r e a s e a i B ^ i s i ł w m m l e ś i a i

pa wysokości przeciętnie jednego metra po­nad powierzchnią ziemi. Druga próba prze­prowadzona była w piątek o godz. 7,45 ramo, przyczem aparat przeleciał 235 metrów, lecąc również na wysokości około jednego metra. Próby te przeprowadzone były w obecności pRzedstarwiciell śwda,ta nauki i sfer lotniczych. Władze niemieckie uważają te pierwsze re­zultaty za wydarzenie epokowe, oznaczające punkt zwrotny w lotnictwie.

Z Berlina donoszą:Wedle doniesień z Frankfurtu n/M-, na lot­

nisku Rebstock pod Fraiökfurteau dokonano z powodzeniem pierwszego lotu na samolocie, popędzanym wyłącznie silą mięśni ludzkich- Próby pirzeprowadzoree były przez lotoifca Duennibeiila aa aparacie, skonstruowanym przez inż. Hacselera i inż. Viiilingera. Pierw­szego lotu dokonano w czwartek o godz. 18, przyczem aparat przeleciał 195 metrów, lecąc

Przymrozki w NiemczechW górnych wantawach powietrza w Niem­

czech zachodnich i południowych zaznaczył się gwałtowny spadek temperatury. W okolicach górzystych panowały w różnych miejscach przymrozki. W Alpach szwsbsko-bawanSkkh spadł śnieg.

Z g o n B a r b u sse 'aZ Moskwy donoszą:Znany francuski powieścłopisarz, Henry Bar­

busse, zmarł w Moskwie w 63 roku żyda.Barbusse znamy byl ze swych skrajnych po­

glądów i sympatiji dla Sowietów,

Zmiany na stanowiskachZ Warszawy donoszą:Agencja „Press" podaje: W kołach poli­

tycznych słychać, iż wkrótce po wyborach nastąpią liczne zmiany na stanowiskach woje­wodów. Mówi się, iż zmiany te obejmują sta­nowiska wojewodów w Poznaniu, Lublinie, To­runiu. Tarnopolu i w Brześciu nad Bugiem. Między wojewodą poleskim a Ministerstwem Spraw Wewnętrznych zaznaczyć się miały różnice zdań w aktualnych sprawach-

Oraeticfiłe e slraikaehZ Warszawy donoszą:Izba cywilna Sądu Najwyższego wydała

orzeczenie, mające doniosłe znaczenie dla świa­ta pracy. Orzeczenie to brzmi: „Nie przystąpie­nie do pracy robotnika, biorącego udział w strajku wywołanym względami natury konku­rencyjnej, a nie ekonomicznej, stanowi ważny powód do niezwłocznego rozwiązania umowy bez wypowiedzenia".

Orzeczenie Sądu Najwyższego kładzie kres licznym zatargom, jakie rozgrywały S:ę na tle udziału robotników w akcji strajkowej.

Rewja 100 fy$. żołnierzyZ Bolza.no donoszą:Szef rządu Mussolini dokona w sobotę prze­

glądu 100.000 żołnierzy, którzy brali udział w manewrach nad Górną Adygą.

OSTATNIE WIADOMOŚCI SPORTOWE4 EATP DOKOŁA RUMUNJI

W środę odbył się czwarty etap w wyści­gu dokoła Rumunji na odcinku Lugoj — Arad, dystans 133 kra.

Zwyciężył Jugosłowianin Grigorowite.Spowodu licznych defektów zarówno Da­

niel, jak Lipiński i Piotrowski sklasyfikowali się na dalekich miejscach.

Igo doznał dość ciężkiego wypadku, wsku­tek którego jest silnie potłuczony, co zdecy­dowało o jego wycofaniu się z wyścigu.

W klasyfikacji Indywidualnej, po czterech etapach prowadzi. Jugosłowianin Gragac. Da­nie! utrzymał się na drugiem miejscu. Lipiń­ski okupuje miejsce 12-te.

H u m c t

AMERYKAŃSKIFILM.

Lew goni przez poko­je jednego z mieszkań­ców domu, murzyna. Mu­rzyn wpada do sypialni, lew za nim. Murzyn cho­wa się w łóżku, lew za nim. Przez chwilę wal­

ka odbywa się _pod koł­drą. Fruwają pierze po całym pokoju. Wreszcie z łóżka wylazł lew. Zwy­cięzca. Opuszcza po­kój.

1 nagle— z łóżka wy­chodzi murzyn. Ma dłu­gą, białą koszulę : ma­leńkie skrzydełka u ra­mion.

Pochodzi do okna i wyfruwa pracz nie. do nieba.

Z DZIEDZINY KSIĘGOWOŚCI.

Główny buchalter mo­zoli się . nad wyszukaniem różnicy w księgowaniu. Przy porównywaniu pew­nej pozycji, zatrzymuje się nagle : zwraca się do siedzącego naprzeciw buchaltera Piórkiewicza:

— Panie Piórkiewwz, niech mi pan powie, je­śli pan p:?ze 3-kę, która wygląda jak 5-ka, to co właściwie ma być: ti-ka, czy 2-ka? -

TU WYCIĄĆ!

-— 364 —

— Ja mam klucz, — rzeki — ale panu Tam iść nie pozwolę!

•—- Czemu?— Na to odpowiedzieć nie mogę. Datę panu

słow o honoru, że to co mówiłem, jest prawdą*— Ale ja żądam klucza!Mówiąc to, zerwał się Loda, wskoczył na mo­

stek i schw yciw szy leżącą tam siekierę, popędził jak szalony po schodach na dół.

— Uratuje ją! — myślał Henryk. — Niech i tak będzie! Ale ja cię pomszczę, Tereso ukochana!

W kilka minut później wracał rzeczywiście Loda na pokład, a za nim szła Cezaryna w zupełnie mokrem ubraniu. Loda był siny na twarzy.

■ — Przybyłem w samą porę, — szepnął — aby pannę Cezaryną uratować! Woda sięgała jej już do ramion. Skąd ona się fam wzięła? Ale teraz nie czas o tern myśleć... Niebezpieczeństwo ogromne... Za kwadrans po okręcie śladu nie bę­dzie. Czy zbudzić kapitana?

— Nie! Zwołaj pan wszystkich majtków! — rozkazał Henryk.

Loda uderzył w dzwon i w przeciągu dwuck minut stanęli w szyscy jak jeden mąż w najwięk­szym porządku.

— Kazałem was zwołać, — odezwał się Hen­ryk — aby wam oznajmić, źe w przeciągu dziesię­ciu minut okręt pójdzie na dno. Na dole stoi woda, aż pod schody... Nie pozostaje nam nic innego, jak spuścić łodzie.

Marynarze spojrzeli zdumieni na Henryką, ale żaden z nich nie wym ówił jednego słowa.

— 361 —

był jednak przekonany, że wszystko to jest dzie­łem tego niegodziwego człowieka.

— Ratuj mnie! — krzyknęła nagle Cezaryna. —' Albo nie, umierajmy razem! Śmierć nas po­łączy!

— Nigdy! Jeżeli mam umrzeć, to umrę sam, ale wpierw ciebie ukarzę! Godzina zemsty na­deszła. Giń, podła zbrodniarko, giń! Sam Bóg nas tu przysłał, umrzesz tak samo, jak twoja ofiara.

I porwawszy Cezarynę wpół, uniósł ją Hen­ryk i...

— Co robisz na Boga! — krzyknęła dziewczy­na. — Przecież mnie nie wrzucisz do morza?

— Tak!Henryk zaczynał już tracić przytomność. Mil­

cząc, zbliżał się do s c h o d ó w j e s z c z e kilka kro­ków, a Cezaryna zginie, pewność jednak śmierci dodała jej nadludzkich prawie sił. Obydwiema rę­kami schwyciła się teraz słupa latarni i trzymała się tak mocno, że Henryk daremnie usiłował ją oderwać. Ale trwało to tylko chwilę. Olbrzymiej sile Henryka nie długo można się było opierać. Jedno gwałtowne szarpnięcie i Cezaryna zwiesiła się bezwładnie w jego ramionach.

W ostatniej sekundzie stanął przy drzwiach. Woda dochodziła już do połowy schodów.

— Umieraj! — krzyknął Henryk. — Chociaż­byś wołała o pomoc, nikt cię tu nie usłyszy!

Jednym zamachem rzucił Cezarynę w wodę. zatrzasnął drzwi i wchodził zwolna na schody.

Cezaryna myślała, że już po niej. Ogłuszona uderzeniem, wstała chwiejna i drż-w? ! 7 ża­rnem ujrzała, że woda sięga jej już pasa. Jak

Page 4: Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws zystk wiadomoŚci zeŚw/ata-sensacyjnepowieŚci. ą n m u 1 1 rok iv. sobota, 31

Sir. 6 „ S I E D E M G E Ö S Z Y “ Nr. 2 3 8 — 3 1 . 8. 35.

*

■abonament mies.

P. K. O.302510

P. K. 0.301 746

abon. mies.

Ćwiczenia amerykańskiej floty powietrznej w stanie nowojorskim. Rycina przedstawia całą baterję dużych rozmiarów reflektorów orazprzyrządów podsłuchowych, sygnalizujących zbliżanie się floty nieprzyjacielskiej.

ZW ielM c sasfie^i zaN onów S$etoliciiiA

Z Honolulu nadeszła ostatn io w iado­mość, . że w ładze m iejscowe asygnow ały sum ę 3 ty s . dolarów na koszty wzniesie­nia nagrobków na m iejscu wieczne m spo­czynku zm arłego w r. 1889 O. Da. Dna D evesteur i jego następcy , konwe. b ra ta zakonnego Dulton, zm arłego w ro ku 1931, k tó rzy ofiarą ze sw ego życia przypieczętow ali służbę nieszczęsnym bliźnim, zgrom adzonym w kolonji trędo­w atych na w yspie Molokai w archipela­gu Hawajskim .

W iadom ość ta , odnaw iając w pam ięci fak ty niezw ykłej, aż do zaparcia się sa ­m ego siebie posuniętej miłości bliźniego, przypom ina jednocześnie, że od zarania swej działalności Kościół sta le czułą da­rzy ł opieką nieszczęśliwców, rażonych s traszna chorobą trądu i że dzięki niemu przedew szystkiem kraje cywilizowane w m iarę możności s ta ra ją się ulżyć doli trędow atych.

Kolebka trądu jest, jak się zdaje, Egipt. S tąd Żydzi przenieśli go do P a ­lestyny, a następnie, po rozproszeniu, sil­nie przyczynili się do rożniesienia cho­roby po całym świecie. C hrystus Pan, ucząc miłości bliźniego, litował się nad dola trędow atych. W iem y z Nowego Te­stam entu, że nietylko sam ich uzdraw iał, ale w ładzę uzdraw iania przekazał Apo­stołom. Stąd, kiedy chrześcijańskie zakła­dać poczęli pierw sze swe szpitale, nie po­m ijano również szpitali dla trędow atych. W iem y np. o takiem starożytnem lepro­zorium , zorganizow anem już w roku 372 przez chrześcijan u w rót C ezarei. Kiedy w czasie w ypraw krzyżow ych trąd zaw le­czony został do Europy 1 w ładze poszcze­gólnych krajów zmuszone by ły w ydalać

ze społeczności swej trędow atych, za- pocieszając p rzy w ydalaniu nieszczęśli- konnicy chrześcijańscy nietylko asysto- wych, ale nadał nimi się opiekowali. Hi- waii p rzy specjalnej cerem onji religijnej, s to rja i Żyw oty Św iętych pełne są zdu­

m iew ających faktów poświęcenia licz­nych sług Kościoła. P rzyk ładem w tym względzie służyli m, in. św. Franciszek z A syżu i św. K atarzyna z S ieny. P o­w stał naw et zakon św . Łazarza, specjal­nie pośw ięcający się opiece nad trędow a­tym i.

W now szych czasach, k iedy mimo znacznych postępów m edycyny nie uda­ło się pokonać dotąd trądu , rząd y wielu państw , szczególnie trapionych tą p lagą p rzystąp iły do organizow ania specjal­nych kolonij trędow atych. T aką kolonją jest założona w r. 1865 kolonja na Mo­lokai, gdzie działał O. D a m i a n , w ży­ciu świeckiem J ó z e f D e v e s t e u r .

P rzy k ład O. Dam iana nie jest bynaj­mniej odosobniony. O to w r. 1893 rodak nasz O. J a n B e y z y m T. J., wiele po­konaw szy trudności, p rzybyw a na M a­dagaskar, by w śród trędow atych, służąc im, spędzić 14 lat, zanim śm ierć w r. 1912 nie p rzerw ała tej pełnej o fiary p ra­cy apostolskiej. Inny jeszcze bliższy na­szych czasów przykład m am y w osobie w łoskiego kapucyna O. Daniela de Sa- m arate , działającego w kolonji trędow a­tych w Tocunduba w B razylji, k tó ry w 37 roku życia zm arł zarażony trądem w r. 1924.

S ta ty styk i ostatnie św iadczą, że nie­mniej niż 25 ty sięcy trędow atych znaj­duje się pod bezpośrednią opieką zakon­ników katolickich. P row adzą oni 107 s ta - cy j dla trędow atych , rozsianych po ca­łym świecie, na Cejlonie, w Indjach, w Chinach, na w yspach Pacyfiku... A iluż ponadto trędow atych ko rzysta z opieki w ogólnych szpitalach m isyjnych, tego żad­ne s ta ty sty k i w ykazać nie są w stanie.

— 362 —

szalona wbiegła na schody i uderzając pięściami o drzwi, wołała z rozpaczą:

— Otwórz mi! Otwórz! Litości! Zmiłuj się, Henryku! Nie każ mi umierać tak okropną śmier­cią! Zabij mnie, ale nie męcz tak strasznie, Hen­ryku.

Woda wzrastała z każdą minutą i łatwo moż­na było obliczyć, kiedy zaleje cały ten przedział.

Henryk tymczesm wszedł na pokład. Musiał powiedzieć majtkom o niebezpieczeństwie, jakie groziło okrętowi, bo kapitana nie pragnął wcale widzieć, wiedząc, że on sam jest sprawcą nieszczę­ścia. Wody było już tyle w dolnych piętrach, że o wypompowaniu jej mowy być nie mogło. Cho­dziło więc tylko o ocalenie życia.

Kilka razy stanął. Cezaryna krzyczała nie­ludzkim już prawie głosem o litość, o miłosierdzie, a on namyślał się, czy zostawić ją tam, czy też ra­tować...

Wprawdzie jej zawdzięczał wolność 1 życie, ale czemże to było wobec zamordowania Teresy!

— N ie! — p o w ied z ia ł s tan o w czo . — Z a s łu ż y ła n a to , nie m am litości d la zb ro d n ia rk i!

I nie chcąc już słyszeć jej przerażających ję­ków i krzyków, pobiegł czemprędzej na mostek, na którym powinien się znajdować Loda.

Na pokładzie chodziły straże. Kilku majtków stało przy masztach, żaden z nich jednak nie w ie­dział o tern, co się działo na dole.

W oszklonej budce siedział Loda z głową opartą na rękach i spał w najlepsze.

Henryk wybiegł szybko do niego, potrząsnął go za ramię i krzyknął;

Abonujcie najpoczytniejsze dzienniki śląska

Wielka Bibljoteka PowieściC e n a z e s z y t u 20 g r o s z y .

Krwawa Pani na Czachcicach Przekleństwo Złotego Cielca

DRUKI W SZELKIEGORODZAJU

SZ Y B K O ,KUSZE

TANIO 1 SO L ID N IE !

JEDNO i WIELO- BARWNE

ŚLĄSKIE ZAKŁADY GRAFICZNE 1 WYDAWNICZE „POLONIA“ S. A., KATOWICE, S o b ie s k ie g o 11

K. G. Chorzów I. Był w roku 1923. Przed­tem nie bywał tutaj-

Nr. 1662S0. Prosimy napisać, o co Panichodzi.

P- N. K- w Rybniku. Główna szosa za wia­duktem kolejowym do Frydka. Trzeba prze­pustkę z policji.

Abonent 131467. Stanąć trzeba, bo firmauzyska wyrok zaoczny. W sadele trzeba się'bronić, że maszyna jest do niczego i Pan żą­da maszyny do szycia, a nie do stania w po­koju. Wtenczas sąd może odrzucić pretensje firmy.

„Walkarz“. Nie biorą udziału.P. Stefanowi R Nie potrzeba. Wystarczy

to zaświadczenie, jakie Pan posiada.Ruda 18601. 1) Karta abonamentowa nie

zaginęła. Zostanie ona Panu w najbliższych dniach przestana przez kolportera. 2) Kobietna tej konferencji nie było. Hasto do 111 Po­wstania wydal senator Wojcech Korfanty, ówczesny komisarz plebiscytowy, który ustą­pił ze stanowiska komisarza plebiscytowego i wezwał Lud Śląski do zbrojnej wilki. 3) Nazwiska ich można .wymieniać jednak tyl­ko w znaczeniu dodatniem, gdyż w przeciwnym razie można się narazić na proces o oszczer­stwo.

TU WYCIĄGI

— 363 —

*- Obudź się pan?— Co tam? Czego chcecie? — szepnął Loda,

otwierając błędne oczy.— Obudźże się! Okręt tonie! Jesteśmy zgu­

bieni!— Kto zgubiony?I biedny chłopak usiłował wstać.— My w szyscy, jeżeli nie zabierzemy się na­

tychmiast do ratowania! — zawołał Henryk i ująw­szy go za ręce, pociągnął go na pokład. Świeże po­wietrze orzeźwiło pijanego tak, że poznał Henry­ka.

— Ach, to pan? — rzekł. — Ale... czemu mnie trzymasz? Boże mój, zdaje mi się, że ja spałem! Jaki wstyd, jaka hańba dla mnie! Wszystkiemu Winien ten poncz przeklęty!

— Tak. a kapitan umyślnie pana spoił!— Czemu?— Bo on chce zatopić okręt! W przeciągu

dwudziestu minut „Jastrząb“ zatonie!Loda był już zupełnie trzeźwy.'— Co pan mówi! — krzyknął przerażony. —

To być nie może!— Tak jest! Na dole, tam. gdzie są towary,

pełno już wody, całe piętro dolne prawie zalane! Przysięgam panu, że mówię prawdę! Zwołaj ca­łą załogę, musimy wszystkim powiedzieć i spuścić natychmiast łodzie ratunkowe. Powtarzam -az jeszcze, że okręt zatonie!

— Muszę się najpierw sam przekonać! — za­wołał Loda i zwrócił się ku schodom.

Ale Henryk zatrzymał go,

H u m o \rOCENIŁ.

— Ile jestem winien? — zapyta! pastora świe­żo upieczony małżonek.

— Ile to dla pana war­te? — odpowiada urzęd­nik, który właśnie udzie­lił mu ślubu.

— Hm... — namyśla się małżonek i podaje banknot dolarowy: —

Bardzo proszę.Pastor spojrzał na

dolara. Nie wierzy swoim oczom. Patrzy jeszcze raz, niema wiecej, tyl­ko jeden dolar...

— Hm... — strzela mu nagie do głowy jakaś myśl i baczniej przygląda się młodej pani, której dotąd prawie nie zauwa­żył. Wzrok krytyczny, po dwuch sekundach wkłada dolara do kie- szeni, a młodemu oblu­bieńcowi wfęcza pół do­lara reszty.

DOBRY KUPIEC.— Powiedz mi pan,

co to jest dobry ku­piec?

— Dobry kupiec, to ten, który klientowi, co wstąpił po spinkę do

kołnierza, da spinkę dar­mo, a sprzeda mu kolek­cję krawatów oyjamę, pół tuzina koszul i trzy, pary rękawiczek,

Page 5: Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws zystk wiadomoŚci zeŚw/ata-sensacyjnepowieŚci. ą n m u 1 1 rok iv. sobota, 31

Nr. ?38 — .V . 8- 35. „ S I E D E M G R O S Z Y Str. 1

Napad na hasa Pol. Syndykatu Hut ŻelaznychB a n d y tę b . g o ń c a S y n d y k a tu u ie t o

W t l i w godzinach przedpołu­dniow ych urzędnicy Pol. Synd. Hut w Ka­tow icach zaalarm ow ani zostali śmiałym napadem rabunkowym , dokonanym na ka­sę Syndykatu Hut Żelaznych przy ul. Lompy. Napad ten nie udał się dzięki nie­zwykłej przytomności umysłu kasjera Syn­dykatu, a sprawca został przytrzymany. W chwili napadu w kasie znajdowało się kil­kaset tysięcy zł., gdyż wpłynęły właśnie pieniądze na w ypłatę pensji oraz na ure­gulow anie rachunków. Przebieg tego zu­chw ałego, a nieudałego napadu przedsta­w ia się następująco:

Około godz. 11, w chwili, gdy w gm a­chu Syndykatu pracow ało kilkaset urzęd­ników i przebyw ało wielu interesantów , w szedł na II piętro gm achu Syndykatu Hut Żelaznych jakiś osobnik, który następ­nie skierow ał swe kroki do pokoju pod nr. 22, gdzie znajduje się kasa. W chwili tej siedział za okienkiem w kasie kasjer A lfons Gajda. B andyta dobył z kieszeni rewolwer i wezwał kasjera do podniesie­nia rąk oraz wydania pieniędzy.

K asjer pozornie zgodził się na żądanie band y ty i, nie w stając z miejsca, podniósł ręce. Równocześnie jednak zupełnie nie­znacznie kolanem nacisnął kontakt alar­m owy, umieszczony pod biurkiem. W ca­łym gm achu rozległ się przeraźliwy gwizd syreny, alarm ujący wszystkich urzędników. Pracow nicy Syndykatu błyskawicznie wy­biegli na korytarze, nie mogąc zorjento- w ać się, o co chodzi. Do kasy jako pierw­szy w padł urzędnik Jerzy Reichel, którego b an d y ta steroryzował rewolwerem i zmu­sił d o ustawienia się pod oknem kasy z podniesionemi rękami. Równocześnie w pa­dło do kasy kilku urzędników, którzy, wi­dząc jednak rewolwer w ręku bandyty, w ycofali się do korytarza.

Z a urzędnikami wszedł przez centralę telefoniczną do kasy odznaczający się wielką siłą woźny Syndykatu, Ignacy Kify, z rewolwerem systemu „Mauser“ w ręku. [Woźny w ezw ał bandytę do odrzucenia broni i poddania się, co jednak nie odnio­sło żadnego skutku.

W tenczas woźny wystrzelił na postrach, co m iało ten skutek, że bandyta usiłował także strzelać. Na szczęście jednak rewol­w er bandyty zaciął się i, mimo kilkakrot­nego repetow ania broni, strzał nie padł.

W ów czas bandyta, zrezygnow any, za­m ierzał wyrzucić rew olw er przez okno, trafił jednak w szybę, wobec czego rewol­wer spadł w kasie na ziemię. Podniósł go urzędnik Górczyk, a w tym momencie pod­skoczył do bandyty woźny Kify, który ban­dytę obezwładnił i wyprowadził na kory­tarz, gdzie w międzyczasie znaleźli się za­alarm ow ani posterunkow i policji, którzy odebrali bandytę z rąk woźnego. Bandytę odprow adzono natychm iast na III komisa- rja t policji, gdzie stw ierdzono, że jest to b. goniec Syndykatu, 20-letni bezrobotny Alfons Zając z Katowic.

Wódka na ulicyNtececteienmy wypadek wydarzył się w

czwartek na jednej z ulic w Świętochłowicach. Woźnica Gerhard Przybyciu z Wielkich Hajdu­ków (Jagiellońska 10) wysłany został z fur­manką do składnicy Pal. Monopolu Spirytuso­wego po odbiói 130 skrzyń spirytusu i innych wyrobów alkoholowych. Przybyciu załadował wódkę i odjechał w stronę Świętochłowic. Na tri. Bytomskiej woźnica skręcił nagle wozem w lewą stronę, wskutek czego z waza spadło 260 butelek spirytusu oraz różnych wódek, które uległy zniszczeniu. Na miejscu zebrał się wiel­ki tłum kida.

Kradzież owoców na dworcaN ocą na czw artek w łam ał; się na

d w o rcu przetokow ym w Katowicach nie­znani sp raw cy do w agony kolejowego z ow ocam i, skąd skradli kilkaset kilogra­m ów gruszek oraz zniszczyli leżące na podłodze ow oce, k tóre należały do han­dlarki Adelajdy S trzebińczykow ej. Szko­da w ynosi około 500 złotych.

D ochodzenia w spraw ie tajemniczego m orderstw a Srokówny prow adzi nadal sę­dzia śledczy Sądu Okręgowego w Katowi­cach, p. Zdankiewicz. W brew przew idy­waniom domniemany m orderca Kwiatkow­ski nie załamał się i do winy się nie przy­znał.

Wobec p o w y ż s z e g o śledztwo, idzie w

W toku wstępnych dochodzeń okaza­ło się, że Zając pracow ał jako goniec w Syndykacie, skąd został zwolniony spowo- du zaniedbywania się w służbie. Zeznał on, że „bez pieniędzy życie nie przedsta­wia dla niego żadnej wartości“ i dlatego zam ierzał za wszelką cenę zdobyć więk­szą sumę pieniędzy. Przed paru miesiąca­mi Zając otrzym ał z pewnego Tow arzy­stw a ubezpieczeniowego 4.000 zł., którą to sumę w ciągu kilku tygodni przehulał w restauracjach z podejrzanymi osobnika­mi.

Urzędnicy Syndykatu złożyli życzenia kasjerowi Gajdzie, którego ślub ma się od­być za tydzień. Gdyby spraw cy nie był się zaciął rewolwer, niewiadomo, jakby ten bandycki występ był się zakończył.

Spraw ca zostanie w ciągu soboty od-

Do policji w Chropaczowie wpłynęła w tych dniach sensacyjna skarga na mie­szkańców gminy, Paw ła Mildnera (Bytom­ska 37) i Franciszka Cichonia (Kościelna 23). Zamieszkały przy ul. Kościelnej 9 Je­rzy Ofiara prow adził od dłuższego czasu spór o przyznanie mu renty przez Zakł. Ubezp. Spoi. w Chorzowie. W lutym ub. r. do inwalidy zgłosili się Mildner i Cichori, którzy wyrazili chęć prow adzenia sprawy o przyznanie renty.

Ofiara, nie przeczuw ając nic złego, zgodziła się na to i wręczyła pokątnym pisarzom większą zaliczkę. W ciągu całe­go roku pisarze chodziil do inwalidy, żą­dając każdorazow o większych sum, po­trzebnych rzekomo na dalsze prowadzenie sporu o rentę.

Zniechęcony wielkiemi wydatkam i,

się w Lędzinach, koło Pszczyny, strasz­na tragedja rodzinna. Zamieszkały tam 58-letni Józef Kolonko wstał oko­ło godz. 6 rano i, rzuciwszy się na śpią­cą żonę, Katarzynę, pokrajał jej brzyt-

Jak już donosiliśmy, z dniem 2 w rześ­nia br. wchodzi w życie nowy jesienny rozkład jazdy na kolejach. W rozkładzie tym nie przeprowadzono zasadniczych zmian, a raczej jest on tylko przystosow a­ny do znacznie osłabionego ruchu na ko­lejach.

Przy układaniu nowego rozkładu kie­row ano się głównie życzeniami publicz­ności.

M. in. do takich zmian należy szereg przesunięć szczególnie w ruchu pociągów lokalnych. 1 tak pociąg nr. 530, odjeżdża­jący dotąd o godz. 12.30 z Katowic do Bytomia przez Chorzów, skierowano w no­wym rozkładzie jazdy przez Siemianowice, pozostaw iając czas odjazdu i przyjazdu

Wojewódzkie Elato Funduszu Pracy po­daje do wiadomości wszystkich zakładów pra­cy na terenie Województwa Śląskiego, że za­kłady pracy, podlegające obowiązkowi zabez­pieczenia robotników na wypadek bezrobocia oraz uiszczania opłat na rzecz Funduszu Pracy, obowiązane są wkładki i opłaty uskuteczniać tylko na rachunek P. K. O. nr. 303.035 Woje­wódzkiego Biura Funduszu Pracy w Katowi-

kierunku zebrania dowodów przeciwko niemu.

Na zarządzenie sędziego śledczego Kwiatkowski wraz z Sliwówną zostali osa­dzeni w areszcie śledczym, gdyż zachodzi uzasadnione podejrzenie, że śliwówna działała w porozumieniu z Kwiatkowskim.

Przytrzym ana w wstępnych dochodzę-,

staw iony do dyspozycji sędziego śledcze­go Sądu Okręgowego w Katowicach.

Z przebiegu napadu rabunkow ego oraz z zachow ania się Zająca po aresztow aniu go należy wnioskować, że jest on umy­słowo upośledzony. Dalsze dochodzenia prow adzi policja, a sędzia śledczy wszczął już śledztwo, to też w nadchodzącym ty­godniu spraw a ta zostanie ostatecznie za­łatw iona. Nie jest rzeczą wykluczoną, że spraw ca będzie poddany badaniom psy- chjatrycznym. Już bowiem w ciągu w stęp­nych dochodzeń wyszło na jaw, że Zając w 16 roku padł ofiarą ciężkiego w ypadku sam ochodowego, przyczem doznał niebez­piecznego pęknięcia czaszki. Nie jest więc wykluczonem, że ma się w tym wypadku do czynienia z osobnikiem umysłowo cho­rym. (s)

Ofiara oświadczył wreszcie pisarzom, iż woli zrezygnować z przyszłej renty, niż ponosić dalsze koszty. Pisarze jednak na­mawiali go do dalszego prow adzenia spo­ru i uzyskali wreszcie dalszą gotówkę.

Gdy wreszcie po upływie roku Żakł. Ubezp. Społ. nie przyznał Ofiarze renty, Ofiara zwrócił się do Zakładu, gdzie do­wiedział się, iż padł ofiarą sprytnych oszu­stów. Mildner i Cichoń bowiem nie czynili w jeg spraw ie żadnych starań, a wyłu­dzili od niego około 1.547 zł., które zużyli na własne cele.

Naskutek tego oskarżenia policja przy­trzym ała M ildnera i Cichonia i odstaw iła ich do Sądu Grodzkiego w Rudzie. Po przesłuchaniu sędzia śledczy osadził Mild­nera i Cichonia w więzieniu.

ciąć sobie brzytwą gardło.Na dochodzące z mieszkania jęki,

nadbiegli sąsiedzi, którzy czempredzej

bez zmian. Ponadto uruchomiono nowy pociąg do Mysłowic, który odtąd odjeż­dżać będzie z Katowic o godz. 10.05 z przyjazdem do Mysłowic o godz. 10.21 oraz powrotny, który odchodzić będzie z Mysłowic o godz. 10.19, a przybyw ać bę­dzie do Katowic o godz. 10.35.

O reszcie zmian oraz o niewielkich zresztą przesunięciach czasu odjazdu, względnie przybycia pociągów dalekobież­nych, doniesiemy w dniach najbliższych, uwzlędniając szczególnie pociągi, odjeż­dżające z Katowic lub przyjeżdżające do Katowic oraz takie, które przez Katowice tylko przejeżdżają. W każdym bądź razie zaznaczyć należy, że zmiany te są naogół minimalne.

cach. Odpisy, względnie wyciągi z list płacy, zawierające dokładne obliczenia wkładek i opłat należy nadesłać do 10 każdego następne­go miesiąca za miesiąc ubiegły pod adresem Wojewódzkiego Biura Funduszu Pracy w Ka­towicach, ul. Wandy 1.

Wkładki i opłaty na Fundusz Pracy winny być wpłacane do dnia 20 następnego miesiąca, a o ile chodzi o zakłady pracy górniczo-but-

niach m atka Kwiatkowskiego została na zarządzenie sędziego śledczego p. Zdan­kiewicza zwolniona na wolną stopę Śledz­two zostanie ukończone za kilka dni, gdyż obecnie pozostało jedynie kilka spornvch kwestyj do w yjaśnienia, celem udow od­nienia winy mordercy. (s)

Zjazd polsKlej młodzieży kupieckiej z Berlina

Towarzystwo Młodzieży Kupieckiej w Ber­linie, odgrywało przed wojną w zespole pol­skich organizacyj społecznych na terenie Ber­lina niepoślednią rolę. Otaczało ono polską młode i eż kupiecką na obczyźnie najtroskli­wszą opieką, budząc w niej miłość do Ojczyz­ny. Towarzystwo utrzymywało ścisły kontakt z młodzieżą niepodległościową w Krakowie i Warszawie, z którą wymieniało ożywioną ko­respondencję. Przy Towarzystwie istniał taj­ny wydział p. w., oraz komisja oświatowa, która pracowała wśród polskich towarzystw robotniczych. Komisja przygotowywała i kształciła referentów, którzy w każdą niedzie­lę odwiedzali Towarzystwa Robotnicze z wy­kładami o treści narodowej. Wydział szkolny tej komisji umożliwia! nauczanie dziatwy ro­botniczej w ojczystym języku- Ta piękna pra­ca niepodległościowa poszłaby w zapomnienie, gdyby nie można jej ująć w szczegółach na podstawie relacji żyjących jeszcze świadków i członków.

Powołany do życia komitet zjazdowy zwo­łuje niniejszem zjazd koleżeński na niedzielę, 22 września br. do Gdyni, miasta, będącego symbolem gospodarczej tężyzny narodu. — Uprasza się wszystkich byłych członków T. M. K. w Berlinie, pragnących wziąć udział w tym koleżeńskiem spotkaniu o nadesłanie adre­sów do komisji weryfikacyjnej: p- a-: Walen­ty Kotllriskl, Gdynia, Skwer Kościuszki 14. Komisja roześle następnie szczegółowy pro­gram zjazdu.

©Chemik w laranaiatłi

Policja w Nowym Bytomiu przeprowadziła rewizję w mieszkaniu Urbańskiego (ul. Niedur- nego 28), gdzie dokonała ciekawego odkrycia. W mieszkaniu znaleziono mianowicie około 460 słoików porcelanowych, 700 pudełek do maści, 34 torebki kwasu salicylowego i>tp. Stwierdzo­no, iż Urbański trudnił się wyrobem różnych kremów, które następnie sprzedawał, nie ma­jąc zezwolenia ami na fabrykację, ani na sprze­daż swych wyrobów. Zajęte chemikałja pod­dano badaniu. Równocześnie policja znalazła w czasie rewizji około 1.599 zł. w gotówce, która służyć miała na zakup surowców. Pie­niądze zajęto. Obecnie policja prowadzi dal­sze dochodzenia w całej sprawie.

posłali po lekarza. Przybyły na miej­sce dr. Rybok z Bierunia Starego, udzielił rannym pierwszej pomocy, a następnie polecił odwieźć Józefa Ko- lonkę do szpitala Spółki Brackiej w Murckach. Kolonkową, której rany na szczęście nie były groźne, lekarz pozostawił w domu.

Jak nas informują, Kolonko od dłuższego czasu zdradzał objawy cho­roby umysłowej, a ostatnio bezpod­stawnie posądzał żonę, kobietę 6 2 -let- nią o zdradę.

Wypadek ten wywołał w Lędzinach oraz najbliższej okolicy zrozumiałe poruszenie. Na długo jeszcze po fak­cie nie przestawały się gromadzić tłu­my ciekawych pod domem, w którym Kolonkowie zamieszkują. Z polecenia lekarza jednak, nikt nie mógł rozma­wiać z ranną Kolonkową, gdyż czuje się ona ciągle jeszcze po upływie spo­rej ilości krwi bardzo osłabioną.

Kolonkowej jak i jej mężowi, który w przystępie nagłego ataku nerwowe­go, usiłował zamordować żonę i sam zamierzał popełnić samobójstwo, nie­bezpieczeństwo utraty życia nie za­graża.

nicze do dnia 25 następnego miesiąca — zamiesiąc ubiegły.

Od władki opłat nie uiszczonych w termi­nie ich płatności Wojewódzkie Biuro Funduszu Pracy zalicza odsetki zwłoki w wysokości 2 proc. miesięcznie.

Wojewódzkie Biuro Funduszu Pracy upo­ważniło 5-ciu kontrolerów do przeprowadzenia kontroli rachunkowej w Zakładach Pracy, po­łożonych na terenie Województwa Śląskiego. Kontrolerzy zaopatrzeni są w urzędowe za­świadczenia, wystawione przez Wojewódzkie Biuro Funduszu Pracy, a zaopatrzone podpi­sem dyrektora biura i okrągłą stampilją urzę­dową. Kontrolerzy obowiązani są na żądanie właścicieli zakładów pracy legitymować się wy­żej spomnianemi urzędowemi zaświadczeniami, uprawniającemi ich do przeprowadzenia kon­troli.

W związku z powyższem zainteresowane zakłady pracy winny we własnym interesie żą­dać od kontrolerów przedłożenia zaświadczeń urzędowych, celem zapobieżenia ewentualnym nadużyciom, przyczem zaznacza s'ę, że kon­trolerzy nie są upoważnieni do inkasowania ja­kichkolwiek wpłat,

KwialKowsHl nic przyznał się do winyŚ B i i f ó w n a w e s re s z c id e

Żerowali na krzywdzie inwalidyES«?cie wepreafieioiv<HBaągclm o s s u s ló w ♦

Szaleniec z brzytwą w rękurzucił s i e n a śp ią c ą ż o n ę I zra n ił ią

W czwartek nad ranem wydarzyła wą głowę za lewem uchem, oraz za­dał jej kilka cięć w skroń. Następnie pobiegł na strych, gdzie usiłował pod-

Jesienny rozkład jazdy koleją

filM i l S l i » r « B C « 5

Page 6: Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws zystk wiadomoŚci zeŚw/ata-sensacyjnepowieŚci. ą n m u 1 1 rok iv. sobota, 31

146)

STRESZCZENIE.W Szkocji Karol Żorski, Polak, zakupfl

jacht, aby udać się na poszukiwanie pirata Landoli, który więził na swym statku Alfre­da hr. de Rodriganda Sevilla. W tej podró­ży spotka! Żorski meksykański okręt wo­jenny, dowódca którego postanowił przyjść Żorskiemu z pomocą. Na okręcie tym prze­bywała Amy Lindsay, narzeczona hr. Alfre­da. Po zaciętej walce z Landoią, Żorski rozbił statek piracki i uratował więźnia. Na­stąpiło wzruszające powitanie pary narze­czonych. Amy chciała, aby jej towarzysze pojechali do pałacu jej ojca.

1— Pozostaniem y w hotelu! — fzelth — Pani ojciec nie zna nas jeszcze oso­biście, a to co pani o nas opowiadała, nie wystarcza jeszcze na to, by korzy­stać z jego gościnności.

— Ależ pan mi się przysłużył i od­prowadził mnie bezpiecznie i cało aź do Meksyku!

Uśmiechnął się. i rzekł:— Miss Am y! Czy chce pan! na­

szego druha Mariana bez żadnego ob­jaśnienia wstępnego przedstawić jako swojego narzeczonego?

Zarumieniła się i rzekła:— Ma pan słuszność. Zajedźcie pa­

nowie tymczasem do hotelu, ale obie­cać mi musicie, że będziecie panowie naszymi gośćmi, kiedy tego zapragnie mój ojciec.

— Bardzo chętnie. Przybyłem do Meksyku, aby poznać tego Kor te ja i to musi mi się udać z łatwością, kiedy zamieszkam u państwa. Może znaj­dziemy klucz do zagadki, której roz­wiązanie jest naszem zadaniem.

Pojechali do hotelu. — a Amy do domu.

Lord Lindsay nie spodziewał siętak rychłego powrotu córki i był zdzi­wiony ogromnie, zobaczywszy ją.

— Am y! — zawołał, wstając z krzesła. — Czy to możliwe?

— Tak, papo! Spodziewam się, że nie uważasz mnie za ducha!

— Aleś nie mogła chyba być w Ja­majce ?

— Byłam tam. Dam ci dowód, od­dając ci pismo gubernatora. A za- wdzięczyć m ożesz to panom, którzy mi towarzyszyli. Przedewszystkiem doktorowi Żorskiemu.

— Jakto, temu sławnemu lekarzo­wi, o którym mi tyle opowiadałaś, wróciwszy z Rodriganda?

— W łaśnie o nim mówię. On mnie "odprowadził do Jamajki, stamtąd do Meksyku. W szystko ci objaśnię, przeczytaj jednak wprzód odpowiedź gubernatora. Ja tymczasem uporząd­kuję toaletę.

Za godzinę była znowu u niego. Siedząc przy jego boku, opowiadała wszystko szczerze, jak wypada córce. Słuchał z miną poważną. T o bowiem,0 czem teraz usłyszał, brzmiało jak jakiś romans. Zatrwożył się. Amy była jego jedyną córką. Miął co do niej. daleko sięgające plany, a tu na­raz oznajmiła mu, że kocha... kogo? Hiszpańskiego bandytę!

Kiedy skończyła opowiadanie, cze­kała daremnie na odpowiedź. W stał1 przechadzał się, milcząc, po komna­cie. W reszcie stanął przed nią i zapy­tał najłagodniejszym głosem:

— Amy, dziecko moje! Zawszem tylko miał pociechę z ciebie, a dzisiaj pierwszy r%z mnie zasmucasz!

Przyskoczyła do niego i objęła jego szyję ramionami.

— Przebacz mi, nie będę cię wię­cej zast'V'cac- Ale Bóg dał mi serce i dlatego nie mam siły postąpić ina­czej!

— 1 ty wierzysz w to wszystko,"coś mi tu opowiedziała o tym Maria­nie? W idocznie bardzo pokochałaś te­go wychowanka bandy zbójeckiej.

Tak, pokochałam go! — rzekła,patrząc ojcu w oczy. — Żyć bez niego nie będę mogła, ani też czuć się szczę­śliwą 1

— A o mnie, o twoim ojcu nie my­ślisz wcale? Ciągle tylko m ówisz o tej... awanturniczej miłości!

— Ojcze, czy pragniesz m ojego szczęścia? Osądź sam Mariana, poz­nawszy go bliżej. Jeżeli powiesz, iż niegodny on będzie mojej ręki, posłu­cham cię odrazu.

W ielkie zaufanie brzmiało w tych słowach.

•— Dziękuję ci, Amy, za tę twoją ufność. Nie oszukasz się na swoim oj­cu. Idź teraz, odpocznij. Ja tymcza­sem rozmyślać będę nad tern, co mam uczynić, by cię widzieć szczęśliwą.

— Może —- odparł Żorski, skłoniw­szy się poważnie.

'— Proszę przedewszystkiem przy­jąć podziękę, panie doktorze, za grzecz­ność, wyrządzoną mojej córce!

-— Ależ proszę. Nie uczyniłem nic innego jak to, co uczyniłby każdy po­rządny człowiek na mojem miejscu.

— A potem pozwoli pan, że z nim pom ówię w cokolwiek drażliwszej sprawie.

— A pewnie o moim przyjacielu? — zapytał.

— Tak! Mam na myśli stosunek tego pana do mojej córki.

caruignT

%

W

Pragnął pan zemną. mówić? -— "zapytał Żorski

Pocałował ją z ojcowską czułością i wrócił do swojej pracy. Ale nie szła mu codzienna praca, tak, jak każdego dnia. Przechadzał się niespokojnie po pokoju. W reszcie, zdawało sic, że po­wziął nowy jakiś zamiar.

— Jeden tylko jest na świecie czło­wiek, który mi może dać radę w tej wielkiej potrzebie. A jest nim nie kto inny, jak właśnie doktor Żorski, który mi się wydaje prawdziwym bohaterem. Nie znam go wprawdzie osobiście, ale to, co słyszałem o nim, wystarcza zu­pełnie, by mu zaufać.

Zadzwonił na sługę i kazał się ubie­rać. Dzisiaj jednak nie wziął ekwipa- żu. Wprawdzie jest to w Meksyku prawie hańbą dla takiego pana iść pie­chotą ulicami miasta, lord jednak po­wziął zamiar udać się pieszo do ho­telu, który mu córka wskazała, jako miejsce zamieszkania trzech panów.

Przyszedłszy, zapytał gospodarza hotelu o senora Żorskiego.

■— Jest w swoim pokoju. Jak mam oznajmić?

— K toś pragnie z nim pomówić w cztery oczy.

Żorski zdziwił się ogromnie, że w tak krótkim czasie po przybyciu zna­lazł się już ktoś, co pragnie z nim mó­wić i to sam na sam. Mimo to jednak spełnił prośbę nieznajomego. Kiedy lord wszedł do izby, poznał Żorski, kogo ma przed sobą, a oczy lorda spo­częły z widocznem upodobaniem na olbrzymiej postaci i na otwartej do­brej twarzy Polaka.

— Pragnął pan ze mną m ówić? — zapytał Żorski, dźwięcznym językiem hiszpańskim.

— W istocie! — odpowiedział za­pytany. — Może panu będzie przy­jemnie rozmawjać w języku niemiec­kim? Jestem Anglikiem. Nazwisko moje Lindsay.

— Lord Lindsay, ojciec..— Jestem nim w istocie, mój pa­

nie.— W takim razie proszę usiąść

sir. Nie mogłem się spodziewać ta­kich odwiedzin.

— Nieoczekiwane są moje odwie­dziny — rzekł lord, usiadłszy. — Ale pan, zdaje mi się, odgaduje ich przy­czynę.

— Miss Am y opowiedziała panu zaraz wszystko?

'— Tak! Nawet nie m ogło być ina­czej! Ma ona zwyczaj ufać swojemu ojcu. Zna pan tego przyjaciela do­brze ?

— Znam!-— I jego stosunki?— Tak!1— W iec nie są one panu zagadką?— Nie!— Am y powiedziała jednak, ze ma

on... awanturniczą przeszłość. Prawda to?

— Proszę mnie tylko nie rozumieć niedokładnie! — przemówił Żorski. — Pytał pan mnie, czy znam stosunki mojego przyjaciela, przytaknąłem na to pytanie, gdyż myślałem o jego sto­sunkach obecnych. Jest on, mówiąc krótko, wychowankiem bandy zbójec­kiej, od której wymknął się i nie ma na świecie żadnych skarbów ni w łas­ności. T o są te jego stosunki, o któ­rych myślałem.

—• Ale czy ten wychowanek rabu­siów ma przyszłość?

— Prawdopodobnie.•— Jaką?Żorski wzruszył ramionami. Nie

znał lorda i nie mógł wiedzieć, z jakie- mi zamysłami tutaj przybył. Zachowy­wał się więc ostrożnie.

— Mówi pan z ogromną rezerwą, panie Żorski! — rzekł Lindsay. — Proszę mi wierzyć, że niczego bardziej nie pragnę, jak szczęścia mojego dziecka. Również pan to przyzna, że ostrożny ojciec żadną miarą nie może upatrywać tego szczęścia w związku z człowiekiem, o którym wie tylko, że był rabusiem.

— O proszę! Mariano nie był roz­bójnikiem, sir!

Wreszcie Żorski jął opowiadać naj- dokładniei swoje przygody i myśli. Za­czął od przvbycia do Hiszpanji i do­szedł aż do obecnej chwili. Lord słu­chał z ogromną uwagą. Słowa Żor­skiego nosiły piętno najtrzeźwiejszej prawdy. Jego wnioski polegały na osnowach, które wreszcie lorda mu­siały przekonać.

— Ależ to coś nadzwyczajnego! — zawołał. — Takie rzeczy czyta się za­ledwie w romansach! Mimo to czuję

się nawskroś przekonanym pańskiemu zapatrywaniami i wnioskam i A więc jeszcze raz rozejrzyjmy się we w szyst- kiem: hrabiemu Emanuelowi de Ro- driganda-Sevilla wykradają jedynego syna...

— Tak jest!— Dzieje się to 2 potnocg bandy­

tów, którzy chłopca ukrywają w sw o­jej jaskini. W łaściwym rabusiem jest Gasparino K orteja

— Jestem o tern najzupełniej prze­konany.

— Chodzi o to, by syna Korteja uczynić hrabią Rodriganda. Niepraw­daż? Matką tego dziecka jest pobożna siostra Klaryssa? Tak? Teraz dalej. Ojciec Dominikanin znał tajemnicę i odkrył ją na żądanie umierającego żebraka Fedro, zrabowanemu chłopcu. Tak więc dowiaduje się on potrosze o swojem pochodzeniu. Przybywa do Rodriganda i tam poznaje go Kortejo. Skutkiem tego oddaje go kapitanowi piratów, który go miał uczynić nie­szkodliwym. Pan go ocalił i przy­wiózł do Meksyku. Czy tak?

— Zupełnie tak!>■— Co jednak ma pan na celu, uda­

jąc się obecnie w podróż po Meksyku?— Nasamprzód chciałbym wie­

dzieć, czy znajduje się i czy żyje owa Mar ja Herm öyes, która przywiozła do Meksyku podsunięte dziecko, oraz Petro Arbelez, który był w owym czasie zarządcą dóbr hrabiego Ferdy­nanda tutaj.

,— T o pójdzie panu bardzo łatwo.•— A potem, nie zapomnij pan o

tern, że nie wierzę w to, że hrabia Fer- dynando umarł. Ten sternik, co umarł w więzieniu barcelońskiem opowiadał mi o pojmanym, którego sprzedano w Uarraz. Sądzę, iż jest nim hrabia \a Ferdynando. Proszę tylko pomyśleć nad tern, jakiemi środkami operuje Kortejo. Jestem przekonany, że w grobowcu Rodrigandów w Meksyku trumna jego jest pusta. Mam nawet zamiar otworzyć ją, by się o tern na­ocznie przekonać.

— Ja panu pom ogę uzyskać po­zwolenie władzy w tym celu.

— Dziękuję, milordzie. Nie trzeba mi tego pozwolenia. Niebezpieczeń­stwa nie obawiam się żadnego. Pro­szę o pomoc w innej sprawie. Może! panu będzie łatwo spowodować moją] znajomość z Pablo Kortejo. Chcę gd poznać. Bardzo mi to potrzebne.

— Dobrze. Obracam się w kołach, w których i jego można znaleźć cza­sem, jako zastępcę rodziny Rodrigan­da. Wprawdzie jestem przekonany, iż jest to łajdak ostatniego rzędu, ale w takiej sprawię... A co się tyczy Pe­tra Arbeleza, to jest on właścicielem hacjendy de! Erina.

— W takim razie udam się i tarri. Narazie nie mówiłem naszemu Maria­no o tern, iż znam jego tajemnicę do­kładnie... A teraz, w jaki sposób mógł­bym się dowiedzieć nieznacznie, gdziej się znajduje grobowiec Rodrigandów*

— Już ja się o to postaram.— Dziękuję. A proszę jaknajrych-

Iej o tej sprawie się dowiedzieć, gdyż..*Drzwi się otwarły, wszedł Mariana,

Kiedy jednak spostrzegł obcego, chciał się cofnąć, ale Żorski wstał szybko i skinął nań.

— Zbliż się pan, nie przeszkadza pan nam wcale.

Zwrócił się do lorda i rzekł:— Oto jest mój przyjaciel Maria­

n o ! — . D o chorego zwracając się, rzekł: — A tu oto widzi pan lorda Lindsay, ojca owej damy, której mie­liśmy przyjemność towarzyszyć.

Usłyszaw szy imię ojca swojej uko­chanej, zarumienił się Mariano i wal­czył z zakłopotaniem. Rychło jednak zapanował nad sobą i skłonił się lor­dowi.

(Ciąg dalszy nastąpi).

Page 7: Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws zystk wiadomoŚci zeŚw/ata-sensacyjnepowieŚci. ą n m u 1 1 rok iv. sobota, 31

Nr. 238 — ST. 8. as. „ S I E D E M G R O S Z Y " Str. *

1 I I1

Kto lepszy w lekkiej atletyceP o z n a ń czy W a rsza w a ?

P o n o w n y p o j e d y n e k W a la s ie w k z ó w n a - K raus - D o llin g e rNadchodząca niedziela przyniesie sporto­

wemu Poznaniowi niebywałą sensację, którą będzie mecz lekkoatletyczny między repre­zentacjami Warszawy i Poznania, okraszony pojedynkiem sprinterskim najszybszych ko­biet świata — Walasiewiczówray, Kraus i Dol­linger.

Okręgi warszawski i poznański są w lek-kiejatletyce polskiej tajsilniejszerra„ to też niedzielna walka rozegra się o prymat najlep­szego okręgu w Polsce. W klasyfikacji druży­nowej na mistrzostwach Polski najlepszym klubem okazała się „Warta“ poznańska, a na drugi am miejscu znalazł się AZS. warszawski. Kluby te, do reprezentacji swych miast do­starczą najwięcej ca wodników.

Mecz wywołał zainteresowanie nietyfko wśród publiczności sportowej Poznania, która ze wszystkich miast polskich jest najbardziej liczną i sportowo wyrobioną, ale także wśród, licznych znawców i miłośników lekkiej a tletyki w całej Polsce.

Oba zespoły wystąpią w składach jaknaj- sitniejiszych- W biegach krótkich przewaga Pognania zdaje się być pewną. Na 100 mir. Tęsiorowski i Szymański (P) powinni lekko wygrać z Krawczykiem i Orszaghiem (W). Na ,200 mtr. Biniakowski (P) wygra baz trudu, ale Radwański będzie musiał stoczyć ostrą wiakę ze sprinterami Warszawy — Dwomaro- wiczeni i Ladą. 400 mtr- przyniesie ponowne zwycięstwo Biiniakowskiemu, ale drugi re­prezentant Poznania, nie da chyba rady Bra­cko cki emu i Zawieji, którzy zapowiadają się na dobrych 400-metrowców. W biegach śred­nich dominować będzie Warszawa z Maszew- skim, Kuźnickim 1 No im na czeto. Bieg 5000 mtr. wygra zapewnie Noji Janowski (P) bę­dzie miał za ciężką przeprawę o drugie miej­sce z Wiśniewskim (W). W płotkach zupełna przewaga Warszawy, tak na 110 Pławozyk i Lok aj.s-ki, jak i na 400 Maszewski i Kostrzew- ski nie znajdą w Poznaniu groźnych przeciw

«trików.W skokach największą walkę zobaczymy

wdał między- Plawczykiem a Hofmanem CP). Sądzimy, że Hofman u siebie w domu nie ła­two da sobie odebrać pierwszeństwa. Wzwyż Pławczyk nie będzie miał przeciwnika na pierwsze miejsce. O drugie rywalizować będą, Hofman (P). Iwanowski (W) i Smith (P). W tyczce Kluk i Pławczyk (W), będą chyba mieć przewagę nad Boóczykiem i Klemcza- kiem.

W pchmięciu kulą zdecydowanie wygra Poznań. Zobaczymy tu rywalizację lokalną Heljasza z Tifenerem- Heljasz, jak wiadomo, wraca ostatnio do formy. W dysku będzie trudniej. Przedstawiciel Warszawy, Siedlecki powinien nawiązać równą walkę z olbrzyma­mi Poznania. Drugi reprezentant Warszawy,

M ecz p iłk a rsk iHnglja — Niemcy

Anglicy poetainowih zaprosić reprezentację piłkarską Rzeszy do siebie na rozegranie meczu międzypaństwowego. Ze swej strony projek­tują oni termin 4 grudnia, na który Niemcy na- pewno się zgodzą.

Warto przypomnieć przy tej okazji, że ostat­ni mecz Niemcy — Anglja odbył się w Berlinie w roku 1930. Wynik był 3:3. Przed wojną światową było stałe porozumienie między związkami włkairskiemi obu krajów i rozegrano nawet cztery spotkania, z których trzy zakoń­czyły się wygraną Anglików, a jędrno wynikiem remisowym.

Aosfrfacy tramą udział w Olimpiadzie

Przedstawiciel Niemieckiego Kom. Olimpij­skiego, bawił w tych dniach w Wiedniu, celem wyjaśnienia stosunku Austriackiego Komitetu Olimpijskiego do Igrzysk Olimpijskich w Ber­linie 1936 r.

Prezes Austriackiego Komitetu dr. Schmidt oświadczył, że znany zakaz utrzymywania sto­sunków sportowych niemiecko-austrjackieh nie dotyczy udziału sportowców Austrji w Igrzy­skach Olimpijskich w Berlinie, wobec czego Austriacy pilnie przygotowują się do Igrzysk.

D robne w iadom ości sgo rlow e— W pływackich mistrzostwach Pacyfiku,

zawodniczka amerykańska Marylou Petty,ustanowiła nowy rekord świata w pływaniu na 500 mtr stylem dowolnym wynikiem 11:34 sek. Dawny- rekord należał do zawodniczki amerykańskiej Kight z czasem 11:44.3 sek. W sztafecie 4 X 200 mtr. stylem dowolnym Ame­rykanki Petty — Kean — Buckley — Lea, uzyskały świetny wynik 10:36 sek.. co sta- uowi nieoficjalny rekord św ia ta , —

Pławczyk, będzie chyba ostatnim. Bodajże naj­ciekawszą konkurencją będzie oszczep. Poje­dynek Turczyk — Lokajski, budzi przedsmak sensacji, Lokajski ma przewagę lepszych wy­ników, Jurczyk zaś więcej zwycięstw nad najnowszym rekordzistą Polski. Granice moż­liwości obu zawodników są bardzo duże. Nie jest wykluczone nawet muśnięcie granicy 70 metrów.

Sztafety. Przypuszczalnie one rozstrzygną

o wyniku końcowym spotkania. Trudno typo­wać zwycięzców. Teoretycznie przewagę ma Poznań, który wygra biegi krótkie, ale na pewniaka liczyć tu nie można-

Zawody potrwają dwa dni przez sobotę i niedzielę. W oba dni zobaczymy Walasiewi- czównę, Kraus i Dollinger, które spotkają się na dystansach 50, 60, 80 i 110 mtr. Dłuższych dystansów Niemki nie będą biegać, gdyż nie mają na to zezwolenia swego związku, (z)

Niemcy wygrywają 5-ty etap wyściguWWearszeew« — B e r l in

J i a p i a f t d r u & i m t f z c z e s m i eska), Majer (Niemcy), Boehm (Niemcy), Weiss (Niemcy), Woelker (Niemcy). Kołodziejczyk (Polska). Galeja (Polska), Napierała (Polska).

Ogólny czas drużyny niemieckiej na tym etapie wynosił 21.33,33,8 godz-. drużyny pol­skiej 21,51,16,8 godz.

Po pięciu etapach Polska drużyna pozo­stała w tyle za Niemcami o 38,28 min.

W sobotę kolarze odpoczywają, a w nie­dzielę startują do ostatniego etapu Szczecin — Berlin — 147 km

Nieprawdziwe pogiosMo ożyw aniu środK dw

podniecających p rzez Kolarzynlem iecKlctt

Kierownictwo drużyny niemieckiej prosinas o zaznaczenie, że nieprawdą jest, jakoby członkowie drużyny tej używali jakichkolwiek środków podniecających, o ozem doniosło jed­no z pism polskich- Niezgodna z prawdą jest także wiadomość o poważnym stanie zdrowia Hauśwalda i o odwiezieniu go do szpitala. Hauswaid jest zdrów i bierze nadal udział w wyścigu.

Szczecin, 30- 8. Tel. wł.W czwartek odbył się czwarty etap wy­

ścigu kolarskiego Warszawa — Berlin, na trasie PM a — Szczecin. Był to najdłuższy etap, który zakończył się przekonywującem zwycięstwem drużyny niemieckiej. Z Pola­ków jedynie Kapiak jechał doskonale i upla­sował się tuż za zwycięzcą Niemcem Wir them. Drogi Polak Starzyński przybył na 9 miejscu, przyczem drużyna polska w większości była wyraźnie niezdysponowana.

Tuż po starcie z Piły Niemcy rozpoczęli morderczą gonitwę, rozbijając polską drużynę na kilka grup. Przez cały czas w czołówce znajdowało się 10 Niemców i tylko dwuch Polaków Na doskonałych skosach asfaltowych silą rzeczy tempo wyścigu było daleko wyż­sze. niż na poprzednich etapach na szosach polskich. Wirth i Kapiak pojawili się równo­cześnie na ulicach Szczecina, budząc nieby­wały entuzjazm wśród licznych tłumów.

Na finiszu zwyciężył Wirth w cżasle 5,23,23 godz- Kapiak 5,23,23,2 godz-

Na następnych miejscach, uplasowali się: 1) Wendel (Niemcy) Hauswaid (Niemcy). Rubland (Niemcy). Lappich (Niemcy). Kniecki (N'emcy), Lebe! (Niemcy), Starzyński (Pol-

J t i i r ® w K o i o w i c o c h„mały międzypaństwowy" mecz piłkarski

- M I c k b b c uW najbliższą niedzielę boisko Miejskiego

Komitetu F. W. 1 P. W. (dawniej Pogoń) bę­dzie znów terenem międzypaństwowego meczu piłkarskiego. Tym razem spotykają się repre­zentacje Śląska Polskiego i Niemieckiego. Rok rocznie spotkania pomiędzy temi dwoma re­prezentacjami należy do wydarzenia bardzo wielkiego i z obu stron doceniane jest kolosal­nie. Wystarczy powiedzieć, że jest ono pro­bierzem sił i poziomu klasy piłkarskiej obu okręgów granicznych. W ostatnich dwu latach, o ile chodzi o drużynę polską, nie zawsze od­niosła zwycięstwo. Po wyniku bezbra roko­wym na stadjonie w Bytomiu w roku 1934, przegraliśmy w Katowicach 2:0, a kwietniu br. zremisowaliśmy w Zabrzu 3:3, mimo, że wysta­wialiśmy przeciwko Niemcom najlepszy nasz skład z graczami Ruchu na czele. Jutro mają się polscy piłkarze zrewanżować. Czy uda się im stawka, trudno przewidzieć. Każdorazowo Niemcy walczyli z tafciem poświęceniem i am­

bicją, że były to decydujące atuty ich wyższo­ści nad naszą drużyną.

Jutro przeciwstawiamy Niemcom najlepszą drużynę, na jaką nas obecnie stać.

Niemcy zrezygnowali z doskonałych graczy mistrza południowo-wschodnich Niemiec" „Vor­wärts Rasensport” z Gliwic. Ale zato przyje- dzie znów 11 piłkarzy z wolą zwycięstwa.

Nasz prestiż narodowy wymaga, by polska drużyna na stadjonie w Katowicach odniosła zwycięstwo.

Drużyna nemlecka wystąpi w następującym Składzie: Bąk, Luks Riedel, Przybyła, Sówka,Prysok, Pogoda, Jurecki, Szaleć ki, Malik, Drobny.

Drużyna polska zostanie zasilona z gracza­mi reprezentacyjnemu, którzy nie wyjechali do Belgji.

Skład jest następujące: Tatuś. Michalski, Stefan, Wysocki, Badura, Dytko, Piec, Gieciza, Peterek, Piątek i Wodarz.

Początek o godz. 16.

Choina m Piała, BansMe m SzymuręWtystwmw mrzecim JKiems&m

S M o € l r e g $ r @ i z e H i i ® B c g i r a i e s i B i e c i i i t e i #

Reprezentacja 'bokserska Polski, na meca z Niemcami zostanie prawdopodobnie zmie­niona w dwuch najcięższych wagach- W pół­ciężkiej przypuszczalnie Hanske zastąpi Szy­murę, zaś w ciężkiej niedysponowanego Piła­ta Choma-

Jak już wczoraj podaliśmy. Piłat sam pro­sił kapitana PZB. o nie wstawianie go prze­ciw Niemcom, gdyż nie ozu je się dobrze. Cho­ma będzie startował w reprezentacji po raz pierwszy, podobnie jak i Hanske. mający wal­czyć za Szymurę. Zaznaczyć wypada, te Hanske ma w swej karierze pokonanie takich zawodników, jak Doroba, Karpiński i Przy­bylski.

Zawodnicy na obozie, któray zostali wy­znaczeni do reprezentacji, nie odbywają już walk treningowych, a tylko lekką gimnastykę. Nastrój wśród zawodników jest doskonały, a s rozmów widać, że przystąpią oni do spot­kania z duża wolą zwycięstwa.

SKŁAD REPREZENTACJI NIEMIECKIEJ..Waga musza = Ferber, kiogydą gap-psil-

ber, piórkowa — Buettner. kitka — Schniee- des, pólśrediraia — Murach, średnia — Stein, półciężka — Jaabers i ciężka — Runge.

Pociąg popularny z Katowic do Warszawy wyjedizie nieodwołalnie w sobotę o godz. 23, min. 20. Pozostałe nieliczne bilety, w cenie 11 zł. 50 gr. można nabywać dziś, w sobotę w biurze „Orbis ‘„Rynek“ 8.

L w ó w - K o t e w k ę

w leifsle7 i 8 września br. odbędzie się w Katowi­

cach na boiskach Klubu Tenisowego „Pogoń” doroczny mecz tenisowy między reprezentacja­mi Lwowa i Katowic.

W reprezentacji Lwowa grają panowie: Hebda, Kołcz I, Kołcz II i Altsckiiler, wzgl. Po­ll oryles i parnie: Orzechowska i Weleszczuko- wa. W drużynie katowickiej: Tarłewski, Bra­tek, VofcB@owaa« Tcsej gozoetsłi grades nie

zostali jeszcze wyznacz cni. W turnieju tym dojdzie przedewszystkem do ciekawego spot­kania pomiędzy Hebdą a TartowSkim, ktonzy są w tej chwili bezsprzecznie najlepszymi w Polsce tenisistami.

Gry odbędą się w sobotę popołudniu i w niedzielę przedpołudniem i popołudni

Dziś zawody bokserskie w sali Pewsladcow

Na sali Powstańców w Katowicach odbędą się dziś ciekawe zawody bokserskie, urządzane przez Pol. K. S. Katowice.

Startuje narybek, który jak wiadomo spi­sał się świetnie w zawodach na zakończeni# kursu bokserskiego P. K. S.

Początek o godz. 20-1¾

Z rozgryweko wejście do Ligi

Rozrgywtd mlędizygrupowe o wejśde do Ligi w pierwszej rondzie Skończą się nieba­wem. W grupie II mistrzem została drużyna Dąb (Katowice), a w grapie IV mistrzem zo­stał W. K. S. Śmigły. W grupie I największe szanse posiada Leg ja poznańska, a w grapie III lwowscy Czarni.

Terminarz dalszych rozgrywek wygląda na­stępująco: 8 września: Dąb (Katowice) —mistrz grapy I. 15. września: mistrz grupy IV — Dąb. 22 września: mistrz grupy III — śmi­gły. 29 września: Śmigły — mistrz grapy III. Zwycięzcy półfinałów oraz drużyna Podgórze (Kraków) walczyć będą w październiku w ostatecznej rondzie finałowej.

Jutro mctz Krabów - lwówW dniu 1 września odbędzie się w Krako­

wie międzymiastowy mecz piłkarski Kraków — Lwów.

Składy drużyn: Lwów: żub, Bereza, Jan­kowski, Hamin, Kuncewicz, Deutsch man, Ma- tjas I. Luchter, Nachaczewski, Niechdoł.

Kraków: Pawlikowski, Pająk, Doniec, Ha-Bszka, WMczkiewtczv Leśniak, Riesner, Kopeć, Malczyk, Pazurek I, Łyko.

_ Mecz rozegrany zostanie o puhair prof, że­leńskiego. Wywołał on zrozumiałe zaintereso­wanie, zwłaszcza, że drożyna lwowska opierać się będzie na przodującej obecnie w tabeli ligo­wej Pogoni. Początek meczu o godz. 14,30.

SgBortf i»«h Sl«gs!smiZAWODY SPORTOWE OKRĘGU IV. PÓCZT P . W.

KATOWICE.Data 15 bm. odbyty się na boiska Pot!«. K^ube

Sportowego w Katowicach zawody sportowe Okręgu IV. Poczt. P. W. Katowice, przy licznym udziale zawodni­ków-pocztowców z całego Woj. St.

100 m tr.: I. Rajski (Plac. Dyr. Katowice) 12.8. 2 Zimnoch. 3 Klabisz 3006 mtr.: t. StoklosJński (B'ei- sko I) 9.04. 2. Miska. 3. Hajduk. Skok wdał: l. Krzy­wi itisk« (Katowice II) 5.58. 2. Rajski. 3. Zlmnoch. Kola:1. Tomanek (Tara. Góry) 8,80. 2. Salamon. 3. Bujak. Tr-SIból: (400 mtr., skok wzwyż, kula) 1. Krzywiństi (Katowice II) 1257 pkt. 2. Rajski i224. 3. Traszko ri­sk!. 60 m tr.: Olesikówna (Katowice III) 9,4. 2. Greissóar­na. 3. Kamieńska. Wojtaniowa poza konkursem 9.3. Skok wdał: 1. Olesikówna 3,90. 2, Woitandowa. Trój ból: (60 mtr.. skok wzwyż, kula) 1. Olesikówna. 2. Grelssówna. 3. Kamieńska. Pływanie 100 mtr. stylem dowolnym:1 Faulhaber (Chorzów I) 2.47. 2. Gerber. 3. Czernią. Kolarstwo 50 kim. szosa: 1. Lnbos (Tara. Góry) 1,30,3.2. Eranik. 3. Twardoch. Składaki bieg po-jedyńczy 3000 m tr.: t . Wicbary (Katowice) 26,04. 2. Gerber. 3. Homel. Siatkówka: 1. Chorzów. 2. Katowice Placówka Dy,-ak­cyjna 3 Katowice I.

Ogólnie zwyciężyła drużyna męska Placówki Dy- rekcyinej 9S pkt. przed Oddziałem Katowice II 89 pkŁ 1 Oddziałem Bielsko I.

Towarzystwo sportowe „Zgoda" Rybnik U (Ligota), urządziło z okazji 12-tej rocznicy swego istnienia do­roczny festyn sportowy o nagrody: Na starcie ,'tanęto 123 zawodników. Wyniki w poszczególnych sekcjach gier przedstawiają się nast.:

Palant kl. A. w pólllnale: K. S. Gwiazda Rybnik Lig. Kuźnia — K. S. Ruda Gotartowlce 40:36. K. S. Wolność KlokoczyA — K. S. Legia Rydułtowy 58:20,

Palant kl. A. w linnle: K. S. Gwiazda — K. S.Żwirko Gotartowlce 52:32. K. S. Gwiazda — K. S. Wol­ność 66:35.1. nagroda w kl. A. zdobył K. S. Gwiazda Rybnik — Lip. — Kuźnia. II. nagroda w kl. A . zdobył K. S. Wolność Ktokoczyd.

Palant kl. B. w pólllnale: K. S. Kościuszko Piece — K. S. Gwiazda Rybnik - Lig. - Kuźnia 73:19. K. S. Iskra Boguszowlce Nowy Dwór — X. S. Czarni Rybnik M. 27:23.

Palaota kl. B w finale: X. S. Kościuszko — K, S. Iskra 1 -nagroda w ki. B zdobył K. S. Kościuszko Pie­ce. II. nagroda w kl. B zdobył K. S. skra Boguszowie# Nowy Dwór.

Siatkówka: K. S. Czarni — K. S. Ruda 2:9. X. S„ Gwiazda — K. S. Czarni 2:6. I. nagrodę w siatkówce zdobs 1 K. S. Gwiazda Rybnik - Lip- - Kuźnia.

Koszykówka: K. S. Ruda Gotartowlce — K. S>. Czar« Ol Rybnik II. 4:2.

KPT. INASIŃSK! PROSTUJE.W związku z uchwalą P. Z. P. N., dotyczą­

cą ^ukarania kierownika sekcji piłki nożnej K. S. Ruch, kpt. Hasińskicgo, otrzymaliśmy od kpt. Inashistcego wyjaśnienie, że me spełnia on fukcyj kierownika sekcji, a jest wiceprezesem K. S. Ruch.

— Z okazji trzeciej rocznicy K. S. „Czarni“ Rybnik-Raszowice, urządza 1 września b. r. wielki turniej w siatkówce i palancie w Ma- san* A i B.

Page 8: Matem - sbc.org.pl · olbrzymie matem wydanie 0 cena pojedyŃcz. eg dziennik ilustrowany dla o ws zystk wiadomoŚci zeŚw/ata-sensacyjnepowieŚci. ą n m u 1 1 rok iv. sobota, 31

Str. 8 „ S I E D E M G R O S Z Y “ Nr. 238 — 31. 8. 35,

MIESIĘCZNY ABONAMENT „7 G RO SZY " Z DOSTAWA DO OOMU PRZEZ AGENTÓW LUB PRZEZ POCZTĘ W KRAJU U .2 .31 rPRZY ZAMÓWIENIU W URZEDZIE POCZT. ZL.2.41

REDAKCJA

P.K. 0 . 301-746

CENNI K O G Ł O S Z E Ń W «7 G R O S Z A C W 1 POLE O WYMI A RZ E 3 5 mm *6 7 mm. %t .20. OGŁ O S Z E N I A DROBNE 2 0 G R . Z A SŁOW O ,

łJrukiem i nakładem Zakładów. Graiiegnyeh 1 Wydawniczych „Polonia" S. A, w, Katowicach. — Redaktor odpowiedzialny: Stanisław. N o g a j .

Niezwykle trudności przy budowien o f w i ę B i s z e g o tfc lesieog»® ! św isaSta

W Ameryce przystąpiono do wykona­nia projektu, co do realizacji którego na­wet najśmielsi fachowcy wyrażali poważ­ne wątpliwości. Chodzi o budowę naj­większego w świecie instrumentu astrono­micznego. teleskopu zwierciadlanego o pięciometrowym otworze. W dniu 2-go grudnia 1934 r. o godzinie 8-ej w spe­cjalnie ad hoc zbudowanej hucie fabryki szkła „Corning Glass Works“ w New Yorku rozpoczęto odlewanie zwierciadła — objektywu dla tego teleskopu. Czy gi­gantyczny ten odlew się udał, nie wiado­mo, stwierdzić to dopiero będzie można w październiku br.. bowiem wówczas po­tężny szklany b'ok osiągnie temperaturę pokojowa i wtedy będzie go można do­piero szczegółowo zbadać pod względem nieskazitelności. Obecnie, za pomocą elektrycznych przyrządów, blok szkalny poddawany jest stopniowemu ochładza­niu. Na razie, temperatura jego wynosi jeszcze kilkaset stopni. Aparatura ochła­dzająca jest w ten sposób regulowana, źe temperatura spada, co trzydzieści godzin o jeden stopień.

Teleskopy o dużej średnicy, budowa­ne były już dawniej, lecz nie spełniały pokładanych w nich nadziei, gdyż nie po­siadały odpowiedniej armatury optycznej tj. zwierciadła i soczewek. Płyt szkla­nych o wymiarach wymaganych dla tak wielkich instrumentów, nie potrafiono je­szcze w owe czasy odlewać i szlifować. Dopiero Szwajcarowi Guinand udało się w 1807 roku wynaleźć sposób wytwarza­nia płyt ze szkła krzemiennego w nie- osiągniętych dotąd wymiarach. Aparaty optyczne Guinanda zdobyły światowy rozgłos i jeszcze w połowie ub. wieku, zbudowany przez niego teleskop d’a ob­serwatorium w Dorpacie, mierzący w średnicy 24 cm., uważanv był ogólnie za jeden z cudów techniki. Obecnie najwięk­szy objektyw ft. zw. ..zierciadto Hooke- ra“). posiada Mount Wilson Observatory w Kalifornii. Otwór jego mierzy 254 cen­tymetry. Przy wytwarzaniu tego objek­tywu. były do przezwyciężenia niezmier­ne trudności. W roku 1906 huta szklana

Gohain" w Paryżu, przystąpiła do wy­konywania odnośnych robót, a samo od­lewanie trwało prawie dwa łata. Waga bloku wynosiła 4.500 kilogramów; gru­bość 33 centymetry. Po czteroletnich pracach szlifierskich, uzyskano zwiercia­dło wklęsłe o 32.5 ctm. grubości brzego­wej, wagi 4.082 kilogramów. Koszty wy­konania zwierciadła Hookera“ osiągnęły kwotę ćwierć miliona franków. Koszty transportu wyniosły mniejwięcej połowę tej sumy, bowiem dla zawiezienia do po­łożenia na wysokości 1.970 metrów ob­serwatorium. trzeba było zbudować spe­cjalną drogę. .Zwierciadło Hooker'a“ jest w użyciu od 79/9 roku.

Wytwarzany obecnie w New Yorku Objektyw jest dwa razy większy od zwier­ciadła Hooker'a Wiedza i techmka stanę­ły w tym wypadku przed niezmienne trudnem zadaniem. Po długotrwałych studiach i próbach, wybrano jako najod­powiedniejszy materiał, szkła borsilikp-

wate, jako ujawniające najmniejszą roz­ciągliwość pod działaniem ciepła. Po pierwszej nieudanej próbie w dniu 25-go marca ub. r., zdaje się, że wielki ekspery­ment, dokonany w grudniu 1934 r., pod kierownictwem G. V. Mc. Cmleys'a, po­wiódł się pod każdym względem. Skoro w październiku rb. odlew uznany został za bezwarunkowo nieskazitelny, surowy blok przewieziony będzie drogą morską przez kanał panamski do Los Angelos,

gdzie szlifokaniem jego zajmie się grono specjalistów kalii orniejskiego instytutu Technologicznego. Z uwagi, że ukształ­towanie powierzchni zwierciadła, odnoś­nie gładkości i wydrążenia, wykonane być musi z niepojętą dla laika precyzyj­nością 1140.000 milimetra, zrozumiałem jest, że robota ta będzie mogła być cał­kowicie ukończona dopiero po upływie kilku lat.

Dwaj najstarsi synowie Mussoliniego, Bruno i Vittorio, oraz zięć dyktatora, Włoch hr. Ciano, zaciągnąwszy się jako ochotnicy do armji włoskiej, odjechali do Wschodniej

Afryki Na rycinie od lewej: generał Valle, Bruno i Vittorio Mussolini, hrabina EdaCiano, córka Mussoliniego, oraz jej mąż.

w m m m m m m m m m m m m

Żołądek wielkiego transatlantykuPolskie statki słyną szeroko z wyborowej

kuchni, ą sławę tę powiększa i rozpowszech­nia każdy pasażer po odbyciu pod polską ban­derą podróży, lub wycieczki morskiej- Paziom sztuki kulinarnej na statku nie jest bynaj­mniej rzeczą drobną, lub nieważną. Podczas podróży morskiej, gdy orzeźwiające powie­trze zaostrza apetyt, przyjemność spożywania dobrze przyrządzonych potraw odczuwa się stokrotnie silniej, niż na lądzie.

Byłoby bezcel wem zachwalanie znanej ze swych zalet polskiej kuchni, warto nato­miast zapoznać się ze składem spiżarni na naszym nowym statku transatlantyckim ,,Pił­sudski". Trudno, naturalnie, z zupełną do­kładnością obliczyć dzienny rozchód artyku­łów spożywczych na statku, gdyż zarówno ilość pasażerów, jak i ich apetyty bywają różne w czasie każdej podróży- Ale śplżamla statku musi być zaopatrzona na wszelki wy-

Noiowania giełdy w w arszaw iea diroa 30 sierpnia 1935 r.

Papiery państwowe:3 proc. poż. budowlana 40,75. 5 proc. po*,

łooiniweirsyjna 67,50, 67,40, 67,50. 5 proc. poż. kolejowa 60,00. 6 proc. poż. dolarowa 81,50.4 proc. poż. dolarowa 53,00. 7 proc. poż. starbiiliiziajcyjna 63,63, 63.38, 63,75, 64,00 drobne. 68,000 odsetki. 4 i pół proc. L. Z. Ziemskie Kredyt. 47,00.

Akcje:Bank Pofeld 92,00, 92,50, 92,25. Wams.

Tow. Fabryk Cukru 34,75. Starachowice 33,80. Tendencja utrzymana.

Dewizy:Belgjia 89,10 — 89,33 —88,87. Berlin 212,70

— 213,70 — 211,70. HoLamdja 358,15 — 359,05— 357,25. Nondyn. 26,30 — 26,43 — 26,17. Nowy Jork czek 5,29,125 — 5 32,125 —5,26,125. Nowy Jork kabel 5.29,25 — 5,32,25 — 5,26,25. Paryż 34,99 — 35,08 — 34,90. Praga 21,95 — 22,00 — 21,90. Zurych 172,60 — 173,03 — 172,17. Sztokholm 135,55 — 136,20— 134,90.

Waluty:Dolar prywatny 5,27. Tendencja mocniej-

sza.Pożyczki polskie w Nowym Jorku:

Pożyczka dolarowa 79,50. Pożyczka Ditto nowska 89,50. Pożyczka warszawska 68,001 Pożyczka śląska 70,50.

PoznafisKa g ie łda zbożow a■ dala 30 slenxria 193$ r.

Ceny parytet Pozead.Owies txrwy cena orientacyjna 13.00-43.99. Pasat#

netowa» ber amlaay.Usposobienie spokojne.Tranzakcia na odmiennych w arunku*: łyta 918 te*,

pszenicy 877 ton, mąki żytnie) 311.ST tony. pszenne! 56.5 tony, otrąb żytnich 204.75 tony, otrąb psaeanyefc 145 ton, kczmiemnydi 15 ton, owsa 50 ton, jęczmienia 325 ton, groch« Wiktoria 251 ton, makuchu lnianego 60 ton, makucha rzepakowego 45 ton, znaku niebieskiego 36 ton, rzepaku 56 ton, siemienia fenian ego 55-2 tony, t a r ­czycy 5 ton.

padek. Najbliższa, inauguracyjna p»dróż M/S „Piłsudski“ przedstawia się w świetle cyfr, ilustrujących zapotrzebowanie dzienne arty­kułów spożywczych, zgoła sensacyjnie.

M/S „Piłsudski" zużyje w czasie pierw­szej podróży 9.000 kg. mięsa. 1.400 kg. wędlin, 6.000 sztuk drobiu, oraz 70.000 sztuk jaj! Oprócz tego pasażerowie M/S „Piłsudski“ po­żywiać się będą w czasie Oglądania pięknych widoków morskich kompotami w il°ści 7.000 kg., a owoców zjedzą 6-000 kg. Serów, śmie­tanki, śmietany wyjdzie w czasie podróży 1 000 kg., mleka skondensowanego 1.000 pu­szek, cukru 3 000 kg., kawy i herbaty 400 kg., a samej soli i przypraw 600 kg.

Na zakończenie należy dodać, że do spo­rządzonych smacznie potraw wypije się 2.600 butelek win 1 wódek, £00 beczek piwa i 3-000 butelek lemoniady, a wypali się przy tern 140 000 papierosów, i

C&łoszeniaRATUJCIE WŁOSY. Używajcie balsam zioło­wy magistra W. Paździerskiego. „Mag” nr. li usuwa łupież i wypadanie włosów. „Mag. nr. 2 (nie farba) stopniowo przywraca włosom naturalny kolor. Żądać wszędzie. Skład Fabr. Pharmachemja Bydgoszcz. 927NOWY BUDYNEK, 13-bo pokojowy, stajnia, stodoła, 2 morgi pola, z pięknym ogrodem, ko- nzystirate sprzedam, jagoszowa, Biała Lipnica nr. 34. 1245

POSZUKUJĘ pomocnika fryzjerskiego do wod­nej, trwałej i żełaskowej ondulacji, od z ana». Oferty do „Siedmiu Groszy” pod „Zaraz” .

1240

PIERZE, KOŁDRY, gotowe pierzyny, bielizna pościelowa, czyszczenie pierza najtaniej. P. Scheuer, Katowice, Słowackiego 31. 1249TANIO do sprzedania 2 dobre młóckairki i 1 ge- peł 34 T. Nieshrój, Mi!kołów( ul. 3-go Maja 4.

1248POSZUKUJĘ zdolną fotograf,isrtlkę. Oferty „Po­lonia” Rybnik pod „Zakład” . 1250

KAWALER, dzielmy fachowiec, poszukuje matą piekarnię łub obejmie kierownictwo piekarni. Oferty do „Siedmiu Groszy” pod 4175d.

1244PILNA, czysta, uczciwa dziewczyna, z dobrem gotowaniem, do wszystkiego, może się zgłosić. Sekretariat Kait. Tow. Fotek, Katowice, So- beskriego 11. 1247

Przygody Bezrobotnego Proroka

Gospodyni się zdziwiła,Co też Froncek nie wyczynia? Gdzie to też urosła przecie taką strasznie duża dynia?

Wreszcie Froncek jest na polu I do startu się gotuje.Lecz, nie widzi biedak tego, jak na kamień następuje».

Froncek chciałby tak jak Piccard być zdobywcą stratosfery.» Balon jest i wiatr korzystny, no i zapał czynu szczery.

Potknął się chłopina przytem z huktem nA - dynia duża — Froncek upadł — a z balonu pozostała mu... kałuża.