KTO - publio.pl · P rzez życie przejechał na dwóch kół-kach. Pochodzący spod Florencji Gino...

2

Transcript of KTO - publio.pl · P rzez życie przejechał na dwóch kół-kach. Pochodzący spod Florencji Gino...

Przez życie przejechał na dwóch kół-kach. Pochodzący spod Florencji Gino Barta-li swój pierwszy wyścig Giro d’Italia wygrał w 1936 r. Miał wtedy 22 lata i był u szczytu kolarskiej formy. Gdy w 1948 r. zwyciężał po raz drugi w słynnym Tour de France, należał do grona najstarszych zawodników i powoli żegnał się ze sportem. Najlepszy okres zabrała mu wojna. Ale to właśnie podczas niej wykazał się hartem i odwagą, godnymi najwyższego po-dium. Jako kurier, przewożąc w ramie i kierow-nicy roweru dokumenty i pieniądze, ocalił życie ponad ośmiuset Żydom. Pośmiertnie otrzymał tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.

JAK KOLARZ URATOWAŁ WŁOCHY Bartali urodził się w 1914 r. w biednej

rodzinie w miejscowości Ponte a Ema pod Flo-rencją. Ojciec był murarzem, kładł fundamen-ty. Matka najmowała się do robót domowych i dorabiała koronczarstwem. We wsi mógł za-liczyć tylko pięć klas, więc gdy obowiązkowa edukacja została wydłużona do 6 lat, musiał codziennie dojeżdżać do Florencji. Rodzice, którym niełatwo było związać koniec z koń-cem, zdecydowali, że najtaniej będzie sprawić

MAŁGORZATA BRĄCZYK

Legendarny włoski kolarz Gino Bartali przez dziesiątki lat

ukrywał fakt, że podczas II wojny światowej pomógł uratować kilkuset Żydów.

Klucz do ich ocalenia stanowiła… rama

jego roweru

zaczęła się wielka kariera Gina. [patrz strona obok: Zawód: kolarz]

Ścigał się do czterdziestki. Trzy razy – w 1936, 1937 i w 1946 r. – wygrał wyścig Giro d’Italia. Dwa razy był też najlepszy w Tour de France: w 1938 i 1948 r. Ten drugi wyścig od-bił się szerokim echem w historii Włoch. Kraj, który od 1940 do 1943 r. walczył po stronie hit-lerowskich Niemiec, z trudem odbudowywał międzynarodowy prestiż. Niestabilna była też sytuacja wewnętrzna. Spolaryzowanym Wło-chom groziła wojna domowa.

KURIER NA SKRZYDLATYM ROWERZE

Bartali na przełęczy Tourmalet

podczas zwycięskiego Tour de France w 1948 r.

W trakcie tego wyścigu wygrał aż trzy górskie etapy z rzędu.

synowi używany rower. Tak spełniły się jego sekretne marzenia. Choć do szkoły miał nie więcej niż 6 km, codziennie pedałował od 25 do 30. W niedziele ścigał się z kolegami, z re-guły robili po 80 km. A w wolnych chwilach zaglądał do warsztatów rowerowych, gdzie zresztą po skończeniu podstawówki rozpo-czął pracę. To ich właściciel – zawodowy szo-sowiec Oskar Casamonti – pierwszy odkrył talent drzemiący w Bartalim. Po wspólnym liczącym 90 km treningu zorientował się, że ma do czynienia z przyszłym mistrzem. Tak EA

ST N

EWS

Dzięki poparciu Casamontiego opiekę nad chłopcem roztoczyło mające amatorską drużynę Towarzystwo Cyklistów G.S. Aquila. W jej barwach Bartali startował od 1931 do 1934 r., kiedy to zain-

teresował się nim Emmo Ghelfi, właściciel turyńskiej fabryki rowerów Frejus. Sezon kolarski w 1935 r. Bartali rozpoczął już jako zawodowiec. Startował w 46 zawodach, z których 15 wygrał. W 1936 r. przeszedł do drużyny kolarskiej znanej mediolańskiej firmy Legnano. W ostatnich latach kariery reprezentował własny klub. Bartali zawsze podkreślał, że wszystkiego nauczył się od rywali, a także będących jego przyjaciółmi by-łych kolarzy (jak np. najbardziej utytułowany włoski zawodnik, trzykrotny mistrz świata Alfredo Binda).

ZAWÓD: KOLARZ

POLSKA I ŚWIAT

fh0715_206_v2_FH_1507_PS_Gino Bartali.indd 66-67 21/05/2015 17:07

Przez wieki za zamordowanie Juliusza Cezara obwiniano Marka Juniusza Brutusa. Okazuje się jednak, że głównym winowajcą mógł być inny... Brutus

KTO NAPRAWDĘ

ZABIŁ CEZARA? ROMAN ŻUCHOWICZ

Marek Juniusz Brutus – w czasie wojny domowej stronnik Pompe-jusza; po jego klęsce przeszedł na stronę Cezara. Przyrodni siostrze-niec Katona Młodszego, mąż jego córki Porcji. Jego matka była kochanką Cezara. Zapamiętany jako jeden z dwóch głównych orga-nizatorów spisku.

Gajusz Kasjusz Longinus – w czasie wojny domowej po stronie

Pompejusza. Zapamięta-

ny jako jeden z dwóch głównych organizatorów spisku.

Decymus Juniusz Brutus – przyjaciel i sojusznik Cezara, który w idy marcowe odegrał kluczową rolę w jego zabójstwie. Współcześ-nie zapomniany.

Gajusz Treboniusz – w trakcie wojny domowej stronnik Cezara. Jeszcze przed idami marcowymi próbował zawiązać spisek przeciw dyktatorowi.

Dante umieścił Kasjusza i Bru-tusa w  paszczy Lucyfera. Gorszą karę niż zabójcy Cezara otrzymać mógł już tylko Ju-dasz. Parę wieków później Szekspir uczynił z Brutusa postać tragiczną, która nad wszel-kie inne więzi wybrała walkę o wolność. Od końca XVIII wieku ten wizerunek inspirował kolejne pokolenia rozgorączkowanych, oczy-tanych w Szekspirze i pisarzach antycznych rewolucjonistów. Tę wizję wchłonęła rodząca się wówczas kultura masowa. Wydaje się, że próba targnięcia się na ten posągowy wizeru-nek jest jeszcze bardziej zuchwała niż samo zabicie Cezara. Tymczasem robi to – przy pewnych mankamentach i uproszczeniach – popularny historyk Barry Strauss w wydanej

Oktawian (późniejszy cesarz August) – wnuk siostry Cezara, usynowiony przez dyktatora na mocy testamentu. Wraz z Anto-niuszem i Markiem Emiliuszem Lepidusem zawiąże tzw. drugi triumwirat. Zwycięstwo nad Anto-niuszem uczyni z niego pierwsze-go cesarza Rzymu.

Marek Antoniusz – w czasie id marcowych sprawował konsulat u boku Cezara. Wraz z Oktawia-nem doprowadził do ostatecznej klęski zwolenników republiki w bitwie pod Filippi. Związany z Kleopatrą, ostatecznie przegra w walce o władzę z Oktawianem.

w tym roku książce „The Death of Caesar”. Autor spróbował odświeżyć pewne zapomnia-ne kulisy wydarzeń z 15 marca 44 r. p.n.e. Co się wówczas stało?

ZBRODNIA…Sztylety były dobrze skryte pod tuni-

kami. Na wypadek niepomyślnego rozwoju sytuacji na rozkazy czekali rozstawieni w po-bliżu gladiatorzy. Gdy jednak Cezar spóźniał się do portyku Pompejusza, gdzie tego dnia zebrał się senat, spiskowcy musieli wymie-niać między sobą nerwowe spojrzenia. Całe miasto huczało od plotek o  planowanym zamachu. Dożywotni dyktator miał za kilka dni ruszyć na wschód. Szeptano, że na okazję wojny z Partami ma przyjąć tytuł królewski

– rzecz w oczach Rzymian niedopuszczalna. Trudno powiedzieć, czy spiskowcy dawali po-słuch podobnym plotkom. Jedno jest pewne, nie mogli już dłużej zwlekać. Gdyby Cezar znalazł się wśród lojalnych żołnierzy, zabój-stwo i zapanowanie nad sytuacją byłyby trud-niejsze. A zamachowcy nie byli samobójcami, tylko politykami z krwi i kości.

Atmosfera niepewności w końcu się roz-wiała. Cezar zjawił się i zajął miejsce. Wówczas otoczyli go spiskowcy, a pewnie też i zwykli petenci. Gdy nadszedł stosowny moment, Kwintus Tyliusz Cymber ściągnął Cezarowi togę z ramion, co było umówionym znakiem do mordu. Wówczas spiskowcy sięgnęli po sztylety i rzucili się do ataku.

GŁÓWNI OSKARŻENI

OSKARŻYCIELE

Filmowe śmierci Cezara

DR; G

ETTY

IMAG

ES

POLSKA I ŚWIAT

fh0715_205_v1_FH_1507_PS_Julius Caesar.indd 50-51 21/05/2015 16:56

50 POLSKA I ŚWIATKto naprawdę zabił Cezara? / Roman ŻuchowiczWiele wskazuje na to, że w spisku na życie Cezara faktycznie maczał palce Brutus. Ale nie ten, którego o zbrodnię oskarżył Szekspir!

56 Pan Zagłoba z Kalifornii / Michael Morys-TwarowskiPierwowzorem Sienkiewiczowskiej postaci nie był wcale szlachcic, lecz lekkoduch i uczestnik po-wstania listopadowego Rudolf Korwin-Piotrowski.

60 To nie gwałt, to podryw / Kamil JanickiII RP była rajem dla gwałcicieli. Przestępstwa obyczajowe zamiatano pod dywan.

66 Kurier na skrzydlatym rowerze / Małgorzata BrączykLegenda włoskiego kolarstwa Gino Bartali w czasie wojny uratował setki Żydów dzięki... jeździe na rowerze.

72 GALERIA MODYNowe szaty księcia / Małgorzata Możdżyńska-Nawotka

73 WYDZIAŁ DS. KULTURY

78 FOTOTAPETA Szpital lalek

82 LEKTURY KŁAMIĄ?Literackie kochanki / Jarosław Klejnocki

83 WYDZIAŁ ŚLEDCZYKrwawi złodzieje bryczek / Damian SzymczakW jaki sposób dwóch przestępców sterroryzowało całą północną Polskę?

88 Kryminalne zagadki historii – Uwędzone dziewice / Marta Landau

90 POSTSCRIPTUMArystyp u Scinusa / Sebastian Frąckiewicz i Paweł Zych

3 INTRO

6 REKONSTRUKCJA Zemsta królowej Anny

8 CZŁOWIEK KONTRA ŚWIATMój przyjaciel szogun / Łukasz Czarnecki W 1600 r. do brzegów Japonii przybił rozpadający się holenderski okręt. Jeden z półżywych żeglarzy Anglik William Adams miał zrobić w Kraju Kwitną-cej Wiśni niezwykłą karierę.

14 MIGAWKA – Odkrycie miesiąca

16 Skarb nie z tej ziemi

18 Subiektywny ranking historyczny

24 Nie ma głupich pytań

28 NA CELOWNIKUATOMOWE PIEKŁOPo 70 latach od zrzucenia bomby na Hiroszimę i 26 latach od zakończenia zimnej wojny światu ponownie grozi konflikt nuklearny.

30 Na linii atomowego strzału / Andrzej FedorowiczPrzez ponad 50 lat Polska stanowiła cel dla głowic atomowych NATO. Dziś na atomowym celowniku trzyma nas Rosja.

34 Naukowcy nie rozprawiają o moralności / Piotr SzymczykLudzie pracujący przy projektowaniu bomby ato-mowej wiedzieli, że tworzą śmiercionośną broń. Tylko niektórzy z nich mieli wyrzuty sumienia.

40 Tajny obiekt nr 700 / Sławomir SwerpelNa poligonie w Nowej Ziemi Rosjanie testowali największe ładunki nuklearne.

46 Historia z plakatu / Kolekcja Focusa Historia i Andrzeja Pągowskiego

28NA CELOWNIKU

50 POLSKA I ŚWIAT

NA SKRZYYZYZ DLATATA Y WE

KAMIL JANICKIWarszawski komisariat po-licji, późno w nocy w niedzielę. Śmiertelnie znudzony pan przodownik (czyli sierżant) od niechcenia przegląda „Poradnik ho-meopatyczny”. To jedyna książka dostępna na komendzie – wszystkie inne rozkradli koledzy. Monotonne opisy leków wcale jed-nak nie pomagają walczyć z sennością. „Co u diabła, pijacy zastrajkowali? – mamrocze do samego siebie, a powieki ma już jak z ołowiu. – Wściec się z nudów można, pies z kulawą nogą nie zajrzy...”.

OSKARŻONY Z METKIWreszcie lekturę przerywa mu upragnio-

ne pukanie do drzwi. „Panie przodowniku, ja-kaś dama chce z panem mówić. Powiada, że ją dopiero co uwiedli!” – raportuje posterunko-wy. Pod ostatnim eufemizmem, bardzo popu-larnym w przedwojennej Polsce, kryje się ni mniej ni więcej, tylko gwałt. Twarz policjanta momentalnie się rozpromienia. Nie dość, że będzie mieć zajęcie, to jeszcze... rozrywkę. Szczegółowo przepytuje ofiarę, ale wcale nie po to, żeby łapać przestępcę. Obiecuje sobie w duchu, „że uda mu się wydobyć ze spotka-nia wiele pikantnych momentów, o których będzie mógł jutro powiedzieć kolegom przy bombie piwa”. Rzeczywistość przerasta na-wet jego oczekiwania.

Okazuje się, że straumatyzowana ofia-ra błędnie zidentyfikowała sprawcę. Kiedy bowiem przestępca trzymał ją w żelaznym uścisku i dawał upust swoim żądzom, ona była w stanie dojrzeć tylko metkę na jego koszuli. Kobieta podaje przodownikowi na-gryzmolone na niej nazwisko, nie wiedząc, że należy ono do producenta ubrań – nie zaś gwałciciela. Przodownik w lot dostrzega okazję, by wziąć udział w przedniej farsie. Przesłuchuje Bogu ducha winnego krawca, ośmiesza w jego towarzystwie ofiarę gwałtu, a wreszcie sprawia, że ta – skompromitowa-na i zalana łzami – wśród salw śmiechu całej obsady posterunku ucieka na ulicę. Nie dość więc, że jest zabawa, to jeszcze nie trzeba się kłopotać szukaniem prawdziwego przestępcy.

Historię „fatalnego nieporozumienia, spowodowanego nieznajomością bieliźniar-stwa” opublikował w 1924 r. humorystycz-ny magazyn „Amorek”. Cała opowieść była jednym wielkim dowcipem. I  dla przed-wojennych czytelników chyba nawet dość śmiesznym – bo strojenie sobie żartów z ofiar gwałtów wcale nie należało do rzadkości. Ta opowieść i miejsce jej opublikowania mówią

o kulturze II Rzeczypospolitej więcej niż sto prawdziwych, potwierdzonych źródłowo spraw o przestępstwa seksualne.

TYSIĄCE BEZKARNYCH GWAŁCICIELIWłaściwie trudno się dziwić. W  cza-

sach naszych dziadków i  pradziadków nie było nawet zgody co do tego, czy coś takiego jak gwałt w ogóle istnieje. Pionier polskiej medycyny sądowej, niezwykle zasłużony dla nauki doktor Wiktor Grzywo-Dąbrowski wy-jaśniał w 1936 r., że „niemal zawsze” lekarze wypowiadający się w sprawach przestępstw seksualnych „stają przed zagadnieniem, czy jest możliwe odbycie stosunku płciowego wbrew woli kobiety”. Wielu specjalistów stało na stanowisku, że to absurd: jeśli do-szło do seksu, widocznie kobieta miała na to ochotę. Sam Grzywo-Dąbrowski był tylko odrobinę bardziej powściągliwy w swoich są-

dach. W broszurze „Przestępstwa w związku z zaspokajaniem popędu płciowego” (1936)zawyrokował, że prawdziwe gwałty są fi-zjologicznie możliwe do przeprowadzenia. W praktyce jednak zdarzały się jego zdaniem niezwykle rzadko!

Doktor osobiście przeprowadził około pięciuset obdukcji po (rzekomym?) zgwał-ceniu. Wielokrotnie też występował przed sądem w roli biegłego. Jeśli ani on, ani jego koledzy po fachu nie wierzyli za bardzo w prawdomówność wykorzystywanych ko-biet, to nic dziwnego, że sądy odmawiały zajmowania się przestępstwami seksualny-mi. Gwałt w II Rzeczypospolitej był ściga-ny wyłącznie „na wniosek pokrzywdzonej”. W rezultacie – nie był ścigany niemal nigdy. Roczniki statystyczne sprzed wojny podają, że za gwałt skazywano zaledwie około trzystu delikwentów rocznie.

W II Rzeczypospolitej za gwałt skazywano rocznie około trzystu przestępców. W 2010 r. – ponad siedmiuset. Ale to nie znaczy, że tamta

Polska była bezpieczniejsza. Po prostu panowało w niej nieme przyzwole-nie na seksualną przemoc!

ARCH

IWU

M C

IEKA

WO

STEK

HIS

TORY

CZN

YCH

(2)

KAMIL JANICKI

Pedofi lia traktowana jak lekarstwo na wstydliwe choroby. Próby gwałtów

bagatelizowane jako nieudolne zaloty. I wreszcie bezlitosny śmiech – w II RP właśnie z nim najczęściej

spotykały się ofi ary przemocy seksualnej

TO NIE GWAŁT, TO PODRYW

POLSKA I ŚWIAT

fh0715_207_v3_FH_1507_PS_Gwalt w IIRP.indd 60-61 26/05/15 13:00

KTO Marek Juniusz Brutuswojny domowej stronnik Pompe-jusza; po jego klęsce przeszedł na

50 50 POLSKA I ŚWIATPOLSKA I ŚWIATPOLSKA I ŚWIAT

KAMIL JANICKIW

LIPIEC–SIERPIEŃ 2015W NUMERZE 7–8

50 POLSKA I ŚWIAT

60 POLSKA I ŚWIAT

66 POLSKA I ŚWIAT

<No intersecting link>

fh0715_218_v1_FH_SPIS_1507.indd 4 27/05/2015 14:50

4