Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

228

description

giełda

Transcript of Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Page 1: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz
Page 2: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Paweł Danielewicz

Praktyczny kurs inwestowaniana rynkach finansowych

WIG PRESS

Page 3: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

© 2006 Copyright for the Polish editionby WIG-PRESS, Warsaw

Opracowanie graficzno typograficzneSTANISŁAW MAŁECKI

Opracowanie redakcyjne i korektaLUCYNA DYCZKOWSKA

Skład i łamanieMICHAŁ DZIECIUCH

Ali rights reserved.No part of this book may be reproducedor transmitted in any form or by anymeans, electronic or mechanical, includingphotocopying, recording or by anyinformation storage retrieval system,without permission from the Publisher.

Wszelkie prawa zastrzeżone.Nieautoryzowane rozpowszechnianiecałości lub fragmentu niniejszej publikacjiw jakiejkolwiek postaci jest zabronione.Wykonywanie kopii metodą kserograficzną,fotograficzną, a także kopiowanie książkina nośniku filmowym, magnetycznymlub innym powoduje naruszeniepraw autorskich niniejszej publikacji.

Wydawnictwo WIG-PRESS Warszawa 2006tel. (0 22)646 09 86faks. (0 22) 646 09 88e-mail: [email protected]

Wydanie pierwsze

Druk i oprawa:Drukarnia Narodowa S.A. Kraków

ISBN 83-89241-36-6

Page 4: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz
Page 5: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Spis treści

Wprowadzenie 7

Zniesienia i projekcje cenowe 211.1 ZNIESIENIA WEWNĘTRZNE 22

1.2 ZNIESIENIA ZEWNĘTRZNE 28

1.3 PROJEKCJE CENOWE 37

1.3.1 ANALIZA EKSPANSJI 38

1.3.2 ALTERNATE PRICE PROJECTIONS 43

1.4 FORMACJE ABCD-WSTĘP 51

Grupowanie zniesień Fibonacciego i formacje ABCD 63

Formacje XABCD 1133.1THEGARTLEYPATTERN 114

3.2THE BUTTERFLYPATTERN 134

3.3THEBATPATTERN 154

Techniki Fibonacciego w realnych transakcjach 167

Zakończenie 225

Bibliografia 229

Page 6: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Wprowadzenie

Wszystko się zaczęło od Roberta Minera.Kiedy w 2002 roku przeczytałem jego książkę „Dynamie Trading1", moje wi-

dzenie rynków zmieniło się bezpowrotnie. Dzięki tej książce nabrałem przekonania,że analiza powiązań i zależności między falami trendów, wykorzystująca różnegorodzaju współczynniki Fibonacciego, jest właściwym kierunkiem analitycznym i wartopodążać tą drogą.

Z tradycjonalisty, stosującego tak zwaną klasyczną analizę wykresów, zaczą-łem się powoli przekształcać w analityka wykorzystującego bardzo zaawansowanemetody bazujące na współczynnikach Fibonacciego.

Niewątpliwie książka Minera zainspirowała mnie do dalszych poszukiwań.Przeobraziłem się w zdeterminowanego tropiciela wszelkich materiałów związanychz technikami Fibonacciego. Przeczytałem chyba całą dostępną literaturę z tego zakresui zapoznałem się z licznymi autorskimi kursami tradingu, bazującymi na wspomnianejmetodologii. Największy wpływ wywarły na mnie prace Pesaventa, Gilmore'a, Fischera,Krausza, DiNapolego, Carneya. Nikt jednak z wymienionych autorów nie wniósł tyleważnych i nowatorskich idei do świata tradingu, co Robert Miner.

W 2003 roku kupiłem za ogromne pieniądze kurs tradingu opracowany przezMinera2. Rzecz niebywała i unikatowa pod każdym względem. Fantastyczneuzupełnienie jego książki.

Ten materiał przeważył jednoznacznie szalę. Uwierzyłem do końca.No dobrze, ale w co tak naprawdę uwierzyłem?Nabrałem dogłębnego przeświadczenia, że bazując na (kilkudziesięciu!!!)

współczynnikach Fibonacciego, można z wielką precyzją:

Robert Miner: Dynamie Trading, Traders Press, Greenville, 2002Robert Miner: The Dynamie Trader Trading Course, DynamicTraders.com, 2003

Page 7: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

• konstruować niezwykle wiarygodne strefy wsparć i oporów,które swoją skutecznością i sprawdzalnością przewyższająjakiekolwiek inne metody wyznaczania tego typu poziomów,

• prognozować zasięgi analizowanych ruchów i z dużymprawdopodobieństwem określać ważne punkty zwrotne na rynku,

• posługiwać się zmodyfikowaną i ulepszoną analizą cykligiełdowych, pozwalającą wyznaczać z nieznaną dotąd dokładnościąprzedziały czasowe możliwych zwrotów na rynku.

Nie ukrywam, że poświęciłem nieprawdopodobną ilość czasu na różnego rodzajuanalizy i testy nowo odkrywanych technik. Do każdej z tych metod podchodziłemz lekkim sceptycyzmem. Jednak rezultaty, jakie zacząłem uzyskiwać w wyniku pro-wadzonych badań na rynkach finansowych, przeobrażały szybko mój sceptycyzmw niepohamowaną euforię. Rynki rzeczywiście często respektowały obszary wsparći oporów wyznaczone i określone na bazie współczynników Fibonacciego.

Wydawało mi się, że już nic więcej nie da się wymyślić w zakresie metodologiibazującej na wspomnianych współczynnikach.

Po niedługim czasie, okazało się, że byłem w wielkim błędzie. Wyprowadził mniez niego Jim Kane. Kolejna postać, która zmieniła oblicze moich analiz rynkowych,powodując, iż stały się jeszcze bardziej wiarygodne i oryginalne.

Mogę powiedzieć ze stuprocentową pewnością, że Jim zrewolucjonizował moje po-dejście do inwestycji giełdowych w jeszcze większym stopniu, niż uczynił to wcześniejRobert Miner.

Jim Kane to szczególna postać w świecie tradingu i analizy technicznej. Przezwielu fachowców, uważany jest za jednego z najdonioślejszych „myślicieli rynkowych"naszych czasów (w Polsce jest niestety kompletnie nieznany).

Dlaczego wywarł na mnie taki wpływ?Przede wszystkim stworzył metodologię transakcyjną bazują-

cą również na współczynnikach Fibonacciego, która w stosunku do podej-ścia Roberta Minera jest według mnie jeszcze bardziej efektywna, logicznai nowatorska.

Niewątpliwie prace Minera były dla niego wielką inspiracją (wspomina zresztąo tym w każdej swojej książce). Niemniej jednak Jim, jako były profesor matematy-ki (a w tej chwili genialny trader i nauczyciel innych traderów), odkrył kilka niezwy-kle ważnych współczynników (bazujących na naszym „klejnocie geometrii", jakim jestwspółczynnik 1.618 i jego odwrotność 0.618) i umiejętnie zaimplementował te wartoścido współczesnego świata tradingu.

Tak więc, opierając się na swoich odkryciach, Jim stworzył kilka unikatowychtechnik, za pomocą których można z wielką precyzją określać na wykresach kluczoweobszary wsparć i oporów.

Oczywiście, jak już podkreślałem, fundamentem dla jego nowatorskich metod ana-litycznych jest szeroka paleta współczynników Fibonacciego.

Page 8: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

WPROWADZENIE

Pomówmy teraz trochę o tych wartościach, ponieważ w dalszej części kursu będęsię nimi bezustannie posługiwał i na pewno warto w jakimś zarysie wyjaśnić ich genezęi pochodzenie.

Zacznijmy jednak od podstaw.Nie da się ukryć, że w Polsce zaznajomieni jesteśmy tylko z niewielką częścią wspo-

mnianych współczynników i tak naprawdę nie mamy zupełnie świadomości, iż na doj-rzałych rynkach finansowych (głównie amerykańskich i azjatyckich) wykorzystywanesą jakieś inne zależności matematyczne, wynikające z ciągu Fibonacciego.

Poniższa tabela 1 prezentuje znane i powszechnie stosowane współczynnikiFibonacciego w Polsce.

Tabela 1

W wyeksponowanym zbiorze współczynników szczególne miejsce zajmujePHI (1.618) i phi (0.618). Przeprowadzając proste obliczenia algebraiczne na tych warto-ściach, możemy łatwo uzyskać: 0.236 (0.618)3,0.382 (0.618)2 i 2.618 (1.618)2. Oczywiście niesą to jedyne sposoby, dzięki którym możemy otrzymać powyższe współczynniki. Taknaprawdę bowiem istnieje wręcz nieograniczona paleta metod pozwalających uzyskaćte wartości.

Pozostałe współczynniki w TABELI 1 (1.000 i 2.000) nie wywodzą się bezpośrednioz PHI i phi. Są natomiast liczbami ciągu Fibonacciego (1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55, 89,144, ...) i stanowią niewątpliwie pomocne źródło przy określaniu licznych zależnościmiędzy falami trendów.

Oczywiście współczynnik 0.500 również nie wywodzi się ze „złotego podziału",jednakże łatwo można go uzyskać, przeprowadzając proste działanie matematyczne naliczbach ciągu.

Sformułujmy zatem następujące pytanie. Czy wyszczególnione w TABELI 1 współ-czynniki nie są w stanie zaspokoić potrzeb związanych z badaniem zależności międzyfalami analizowanych trendów?

Odpowiedź według mnie jest jednoznaczna. Nie są.

W tym miejscu, chciałbym otworzyć przed wszystkimi ważne drzwi i zaprosić do światawspółczynników, które nie są znane ogółowi i, co więcej, zmieniły zupełnie bieg współ-czesnej analizy technicznej (nie jest to tylko moja opinia).

Zanim przedstawię jakikolwiek komentarz, proszę spojrzeć i uważnie przeanalizo-wać współczynniki zamieszczone w poniższych tabelach (tabela 2 i tabela 3).

Tabela 2

Page 9: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Tabela 3

1.130 1.272 1.460 1.500 1.618 1.902 2.000 2.058 2.236 2.618 3.140 3.618 4.236

Nie ma co ukrywać, iż jeśli patrzy się na tak liczne skupisko „poszufladkowanychcyferek", odczuwa się pewien niepokój i dyskomfort, gdyż nasuwają się od razu pytania- w jaki sposób można nad nimi zapanować w realnych transakcjach i po co ich aż tylewprowadzać?

Są to ważne pytania i wymagają na pewno sensownej odpowiedzi.Zanim to jednak uczynię, kilka kwestii natury porządkowej.Chciałbym najpierw wyraźnie wyszczególnić wszystkie współczynniki odkryte

przez Jima Kane'a i ustosunkować się do przesłanek, które spowodowały, iż takie od-krycia w ogóle się urzeczywistniły. Proszę spojrzeć na poniższą tabelkę (tabela 4).

Tabela 4

0.300 0.447 0.486 0.564 0.685 0.886 1.130 1.460 1.902 2.058

Jim wielokrotnie podkreśla w swoich opracowaniach, że podstawową inspiracją,która zmotywowała go do pogłębionych badań w tym zakresie, były same wykresy.Widział na nich bowiem wiele symptomatycznych i powtarzających się bezustanniescenariuszy rynkowych.

Na przykład zaobserwował, iż rynek bardzo często „schodzi" lekko poniżej50-procentowego zniesienia poprzedzającej fali, po czym następuje wyraźne odbiciei kontynuacja wcześniejszego ruchu. Z identyczną sytuacją mamy również do czy-nienia w wypadku współczynnika 0.618. Również tutaj rynek często narusza tenpoziom, po czym wraca do pierwotnego trendu. Tego typu pułapki zdarzają sięna każdym kroku. Jim zauważał również częste sytuacje, w których rynek wybijasię powyżej ważnego szczytu i następnie neguje to wybicie, schodząc poniżej jegopoziomu i tworząc formację zbliżoną do podwójnego szczytu (podobne scenariuszewystępują również w wypadku nieudanych prób wybicia się rynku poniżej istot-nych dołków).

Patrząc na takie charakterystyczne i powtarzające się często zachowania rynków(wspomniałem dla przykładu tylko o nielicznych), Jim zaczął się zastanawiać, czy -posiłkując się liczbami Fibonacciego bądź samymi współczynnikami: PHI (1.618) i phi(0.618) - da się opracować i ustalić jakieś dodatkowe wartości współczynników, które byjednoznacznie określały i definiowały tego typu miejsca (poziomy) na wykresie?

Tabela 4 jest odpowiedzią na powyższe pytanie.Jim Kane, bazując na swojej wiedzy i wyczuciu matematycznym, odkrył kilka

współczynników, których wartości (naniesione w odpowiedni sposób na wykres) nie-zmiernie często oddziaływają na ceny analizowanych instrumentów finansowych(akcje, obligacje, kontrakty terminowe, opcje itd.).

Page 10: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

WPROWADZENIE

Tak więc okazuje się, iż jeśli rynek narusza zniesienie 50-procentowe, to nie-zmiernie często zatrzymuje się na poziomie 0.564 poprzedniej fali i następniepowraca do swojego pierwotnego kierunku. Podobnie jest z lekkim przebiciemzniesienia 0.618.

Tutaj z kolei ważną rolę odgrywa współczynnik 0.685.Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia również w przypadku próby przebicia

ważnego szczytu bądź dołka. Przy takim scenariuszu rynek zatrzymuje się często nazewnętrznym zniesieniu poprzedzającej fali, które wynosi zazwyczaj 113% lub 127.2%(o zniesieniach zewnętrznych opowiem dokładnie w dalszej części kursu).

Powyższe przykłady zdarzeń rynkowych wynikają oczywiście z dość prostychobserwacji zachowań rynków. Niemniej jednak, posiłkując się nimi, chciałem pokazaćpewien logiczny schemat działania twórcy omawianych współczynników.

Zatem najpierw następowała zawsze jakaś konkretna obserwacja zachowań ryn-kowych, a potem Jim Kane próbował ją przetransponować na wartości liczbowe bazu-jące na ciągu Fibonacciego bądź dwóch ważnych współczynnikach Fibonacciego: 0.618i 1.618.

Myślę, że warto w tym miejscu ustosunkować się krótko do kwestii terminologii, po-jawiającej się w moim opracowaniu. Nie da się bowiem ukryć, że bardzo często używamokreślenia „współczynniki Fibonacciego". Szczerze mówiąc, można odnieść wrażenie,iż nadużywam trochę tego sformułowania i wykorzystuję je do opisu różnych wartości,które tak naprawdę nie są prawdziwymi współczynnikami Fibonacciego.

Uporządkujmy zatem ostatecznie to ważne zagadnienie.Nie ulega wątpliwości, że autentycznymi i niepodważalnymi współczynnikami

Fibonacciego są: Phi (1.618) i phi (0.618). Można w łatwy sposób uzyskać ich przybliżonewartości, dokonując prostych operacji matematycznych na liczbach ciągu Fibonacciego.Istnieje również wzór, który stosuje się powszechnie do wyliczenia wartości Phi:

Dlaczego zatem, mówiąc o wartościach zamieszczonych w tabeli 2, bądź tabeli 3- określam je wszystkie mianem współczynników Fibonacciego? Czy nie jest to pewnanad interpretacja?

Niewątpliwie można wysunąć zarzut, że jest to trochę przeinaczanierzeczywistości.

Niemniej jednak, w literaturze przedmiotu tak się właśnie tytułuje wspomnianewartości. Zresztą, jeślibyśmy uważnie zbadali pochodzenie każdego z uwidocznionychwspółczynników w tabelach: 2 i 3, to nabralibyśmy przekonania, iż wcale nie nadweręża-my tak bardzo ogólnie przyjętych zasad i terminologii. Skoncentrujmy się przez chwilęna tym ważnym zagadnieniu.

Warto bowiem podkreślić, że część współczynników zaprezentowanych we wspo-mnianych tabelach można uzyskać, przeprowadzając proste działania matematyczne na

Page 11: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

liczbach ciągu, a pozostałe (tak naprawdę większość) poprzez działania na Phi (1.618)i phi (0.618). Zobaczmy w tym kontekście tabelę 5.

Tabela 5

Wlftości współczynników

0.146

0.186

0.236

0.300

0.382

0.486

0.618

0.786

0.886

1.000

1.128

1.272

1.618

2.058

2.618

3.330

4.236

5.388

6.854

, ^ — : .Potęga współczynnika 0.618

4

3.5

3

2.5

2

1.5

1

0.5

0.25

0

Potęga współczynnika 1.618

0.25

0.5

1

1.5

2

2.5

3

3.5

4

Źródło: "A Totally New 5-Point Pattern" byjim Kane, Kane Trading, 2004

Powyższa tabela odzwierciedla bardzo ciekawą obserwację, jaką poczyniłJim Kane.

Page 12: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

WPROWADZENIE

Okazuje się bowiem, że przeprowadzając proste działanie matematyczne (potęgowa-nie phi i Phi), uzyskujemy niezmiernie ważne dla rynków wartości współczynników.

Jeśli zatem współczynniki wyszczególnione w tabeli 5 zastosujemy i wykorzy-stamy w pewnych ściśle zdefiniowanych technikach, to niejednokrotnie będziemyw stanie skonstruować poziomy cenowe (strefy wsparć/oporów), które nie są obojętnedla cen płynnych walorów.

Oczywiście o tych technikach opowiem dokładnie w dalszej części kursu (o nichtak naprawdę jest ta publikacja).

Na razie wróćmy jednak do analizy tabeli 5.Gdyby ktoś miał problemy z odszyfrowaniem metody pozwalającej uzyskać war-

tości z lewej strony TABELI, to posłużmy się małym przykładem.Jeśli przykładowo 0.618 podniesiemy do potęgi 0.25, to uzyskamy 0.886. Gdybyśmy

z kolei 1.618 podnieśli do potęgi 0.25, to uzyskaną wartością będzie 1.128.Jak widać, nie są to specjalnie wyrafinowane działania matematyczne. Niemniej

jednak, uzyskiwane w ten sposób wartości współczynników mają naprawdę niebaga-telne znaczenie dla rynków.

Warto również podkreślić, że istnieją wręcz nieograniczone sposoby na to, byuzyskać wartości współczynników z tabeli 5.

Intencją niniejszej części wprowadzającej nie jest jednak zabawa współczynnika-mi Fibonacciego ani szczegółowe wyjaśnianie różnych własności wspomnianego ciąguliczbowego (skądinąd jest to niezwykle frapująca i wciągająca tematyka).

Dlatego podsumujmy szybko ten wątek i przejdźmy do kolejnych ważnychzagadnień.

Przede wszystkim przyjmijmy ostateczne założenie, że wszystkie wartości wymie-nione w TABELI 2 i 3, będę w dalszej części kursu tytułował mianem współczynnikówFibonacciego.

Myślę, że nie jest to specjalnie duże nadużycie, i tak, jak już wspominałem wcześ-niej, właśnie takiego sformułowania (w kontekście prezentowanych współczynników)używa się powszechnie w literaturze przedmiotu.

Chciałbym również podkreślić, że pierwszymi traderami, którzy zaczęli ekspery-mentować z uzyskiwaniem współczynników na bazie Phi (1.618) i phi (0.618), byli LarryPesavento i Bryce Gilmore. To właśnie te znamienite postacie wprowadziły do światatradingu tak ważne współczynniki jak 0.786 i 1.272.

Dla mnie osobiście największym autorytetem w tej dziedzinie pozostaje jednak JimKane.

Dlatego, jeśli ktoś byłby bardziej zainteresowany powyższą problematyką,odsyłam do książek Jima3. Jest to wręcz nieprawdopodobne kompendium wiedzyz zakresu współczynników i liczb Fibonacciego. Ważne jest również to, że Jimw swoich publikacjach posiłkuje się także licznymi dowodami matematycznymi

3 Wykaz wszystkich książek Jima Kane'a zamieszczam w bibliografii.

Page 13: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA 1IBONACCIKGO

i statystycznymi, które bezsprzecznie dowodzą, iż jego odkrycia i przemyślenia sąniezwykle cennym dobrem.

W jego książkach można również znaleźć szczegółowe omówienie wszystkichwspółczynników zamieszczonych przez mnie w tabeli 2 i 3.

Proszę pozwolić, że poruszę teraz inną, niezwykle istotną kwestię.Nie da się ukryć, że wyszczególnione współczynniki są bezwartościowe, jeśli nie

zna się technik i metod analitycznych wykorzystujących te wartości w praktycznymzastosowaniu. Tak jak już informowałem, niniejszy kurs poświęcony jest właśnie szcze-gółowemu wyjaśnieniu i zinterpretowaniu technik, które opierają się na kilkudziesięciuwspółczynnikach Fibonacciego.

Zanim to jednak nastąpi, chciałbym najpierw wprowadzić i zdefiniować kilkaważnych pojęć. Jak się za chwilę przekonamy, będę się nimi bezustannie posługiwał(podobnie jak wartościami wymienionych już współczynników) i niewątpliwie wartosię z nimi dokładnie zaznajomić.

Obserwując i analizując wykresy płynnych walorów (akcje, indeksy, kon-trakty, waluty itd.), kwalifikuję je zazwyczaj jako instrumenty harmoniczne bądźnieharmoniczne.

Co to dokładnie oznacza?Powyższe określenia związane są z technikami grupowania zniesień Fibonacciego

i dokonywaniem różnego rodzaju projekcji cenowych bazujących na szerokiej gamiewspółczynników.

Jeśli zatem, posiłkując się swoją metodologią, uda mi się skonstruować na wykre-sie strefę wsparcia/oporu i następnie ceny analizowanego waloru zatrzymają się na takwyznaczonym obszarze, bądź odbijają się od niego, to uznaję, że mam do czynienia zwalorem harmonicznym.

Oceniając poziom harmoniczności danych instrumentów, biorę również pod uwagęwystępowanie formacji ABCD, XABCD i innych układów falowych, które jednoznaczniedają się opisać współczynnikami Fibonacciego.

Wiem, że na tym etapie naszych rozważań powyższe stwierdzenia mogą byćstosunkowo słabo przyswajalne. Proszę się jednak tym nie przejmować, gdyż wmiarę odkrywania metod analitycznych kwestie te będą się stawały coraz bardziejzrozumiałe. .

Na razie proszę spojrzeć na wykres indeksu Wig 20. Posiłkując się nim, spróbuję„zwizualizować" ideę harmoniczności {wykres 1).

Page 14: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

WPROWADZENIE

Wykres 1

Na powyższym wykresie zaznaczyłem czerwonymi liniami zakresy interesującychmnie fal. Na bazie tych fal (jest ich siedem i, jak widać, są różnej długości) skonstruowa-łem strefę oporu (zgrupowane poziome linie), która perfekcyjnie zatrzymała wzrostyna analizowanym indeksie. Na tym etapie kursu nie interesują nas oczywiście żadnemetody i techniki analityczne wykorzystane do zbudowania zaznaczonego na wykresieoporu. Chodzi mi na razie tylko i wyłącznie o zdefiniowanie kwestii harmonicznościbadanego instrumentu.

Jeśli zatem uda mi się poprzeliczać odpowiednie fale specjalnie dobranymi współ-czynnikami i w wyniku tych działań uzyskam ściśle skoncentrowane (zgrupowane zesobą) poziomy różnych zniesień/projekcji cenowych, a te z kolei będą ewidentnie wpły-wały na dalszy bieg notowań danego waloru, to mam niewątpliwie do czynienia z in-strumentem harmonicznym.

Taka sytuacja oznacza bowiem, iż na bazie wcześniejszych i odpowiednio prze-liczonych fal został skonstruowany obszar, który jest „respektowany" przez ceny i, cowięcej, determinuje przebieg dalszych notowań interesującego nas waloru.

Czy łatwo się konstruuje tego typu obszary?Wymaga to na pewno sporego doświadczenia, niemałej wiedzy i umiejętności po-

sługiwania się kilkudziesięcioma współczynnikami Fibonacciego. Rezultaty bywająjednak zadziwiające. Według mnie efektywność tak skonfigurowanych stref wsparć/oporów jest nieporównywalna do jakichkolwiek innych znanych mi technik wyzna-

Page 15: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

czania tego typu poziomów. Jeśli dołączymy jeszcze do tak zbudowanego obszaru for-macje cenowe, bazujące na zależnościach Fibonacciego (na przykład ABCD, XABCD), touzyskamy niezwykle logiczną i nieprawdopodobnie skuteczną metodologię zawieraniatransakcji giełdowych. O tym właśnie będzie niniejszy kurs. Zanim przejdę do szczegó-łów, spróbujmy sobie odpowiedzieć na jeszcze jedno pytanie.

Dlaczego strefy wsparć/oporów skonstruowane na bazie odpowiednio dobranychi przeliczonych fal (w oparciu o współczynniki Fibonacciego) działają z tak wielkąniezawodnością?

Sądzę, że znam odpowiedź na to pytanie, choć zdaję sobie sprawę, iż dla wielu osóbmoże wydawać się nieco kontrowersyjna. Zaryzykuję jednak i podzielę się nią.Jak już wspominałem, zajmuję się technikami Fibonacciego od kilku lat. Na przestrze-ni tego okresu przebadałem chyba wszystkie istniejące metody i podejścia analityczne,które wykorzystują w bazowych założeniach współczynniki Fibonacciego.

Podchodziłem do tych badań z wielką determinacją, gdyż intuicja podpowiadałami, iż jest to właściwy kierunek poszukiwań. Teraz, z perspektywy czasu, mogę jedno-znacznie stwierdzić, że mnie nie zawiodła. Spośród niezliczonych metod wyselekcjo-nowałem te, które w moim odczuciu charakteryzują się największą wiarygodnością.

Wydaje mi się, że wspomniane techniki działają tak rewelacyjnie dlatego,że odzwierciedlają pewne uniwersalne zależności, jakie występują na rynkachfinansowych.

To, że takie zależności istnieją, jest dla mnie kwestią bezdyskusyjną (o nich za chwilę).Bezsporny pozostaje również dla mnie fakt, iż wyrazicielem i miernikiem tych

zależności są odpowiednio stosowane współczynniki Fibonacciego.Dlatego właśnie jestem ogromnym propagatorem i orędownikiem harmonicznej

teorii rynków. Ta koncepcja jest bowiem nierozerwalnie związana z umiejętnym i właś-ciwym stosowaniem szerokiego wachlarza wspomnianych współczynników.

Jeśli widzę zatem na wykresie strefy wsparć/oporów, które są skoncentrowanymi(zgrupowanymi) obszarami powstałymi z kilku lub kilkunastu różnego rodzaju projek-cji cenowych i zniesień Fibonacciego, to wiem, że prawdopodobnie prawa natury uwi-doczniły swoje pełne oblicze i za chwilę nadarzy się wyśmienita okazja do zarobieniapieniędzy. Na rynku zapanowała bowiem harmonia. Dysonansowe brzmienia rynko-wego chaosu przemieniły się w niezwykle harmoniczną melodię i warto w rytmie tychdźwięków płynąć razem z rynkiem.

W taki właśnie sposób tłumaczę nieprzeciętne właściwości prognostyczne stoso-wanych przez siebie metod, bazujących na współczynnikach Fibonacciego.

W porządku. Skoro te techniki są tak rewelacyjne, to dlaczego zdecydowałem sięna ich ujawnienie?

Jest to niewątpliwie logiczne pytanie, które najprawdopodobniej każdemuz czytelników nasunęło się po przeczytaniu kilku pierwszych stron tego tekstu.

Zastanawiając się głęboko nad sensownością tego posunięcia, doszedłem downiosku, iż ujawnienie tych technik nie wpłynie w żaden sposób na ich dotychczasowąskuteczność i efektywność. Jak już zaznaczałem, omawiane metody bazują na pewnych

Page 16: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

WPROWADZENIE

uniwersalnych zależnościach, które są niezmienne, ponieważ niezmiennymi pozostająrównież uczestnicy gry giełdowej, ze swoimi emocjami, nadziejami, oczekiwaniami,a także z własnym strachem i chciwością. Tego typu odczucia i emocje (w większymbądź mniejszym stopniu) wpływają na nasze decyzje inwestycyjne, które wyrażają sięz kolei w przebiegu fal na analizowanych przez nas wykresach.

Tak więc podsumowując, wierzę głęboko, iż „standardowa konstrukcja psycholo-giczna" przeciętnego gracza giełdowego pozostaje czymś stałym i niezmiennym.

Z drugiej strony, mam świadomość, że odpowiednio użytkowane współczyn-niki Fibonacciego są najlepszym sposobem pomiaru naszych giełdowych frustracji,euforii, lęków i tego typu podobnych emocji wyrażających się codziennie na tysiącachwykresów.

Skoro tak jest, to ujawnienie metod wyznaczania ważnych punktów zwrotnych niejest w stanie wypaczyć i zdeformować rynków, bo w takim razie zmieniłyby się naturalneprawa, które nimi rządzą, a to, jak sugerowałem przed chwilą, wykluczam z założenia.

Istotne jest również to, że nie wszyscy znają, doceniają i przede wszystkim wierząw techniki opierające się na jakchś magicznych współczynnikach. Niektórzy analitycyz zupełną pogardą i kompletną niewiarą podchodzą do tego typu zagadnień.

Takie nastawienie jest symptomatyczne zwłaszcza dla zarządzających dużymi fun-duszami inwestycyjnymi i emerytalnymi. Tam króluje tylko analiza fundamentalna.Rzadko kiedy przeprowadza się w tego typu instytucjach jakieś poważne, zaawanso-wane i rzeczowe analizy wykresów. Z drugiej strony, ograniczona płynność naszegorynku uniemożliwia stosowanie technik „timingowych" przez wielkich tego rynku.

Ta okoliczność tłumaczy w pewnym stopniu brak potrzeby stosowania zaawanso-wanej analizy technicznej.

Niemniej jednak warto wspomnieć, że zarządzający wielkimi funduszami równieżpodlegają identycznym stanom emocjonalnym jak inni (mniejsi) gracze i na decyzjeprzez nich podejmowane, także mają wpływ różnego rodzaju emocje.

Taka właśnie argumentacja utwierdziła mnie w przekonaniu, iż nie robię niczegozłego, ujawniając swoje najcenniejsze techniki. Cały czas bowiem twierdzę, iż ewentu-alne upowszechnienie się tych metod nie będzie miało żadnego wpływu na zachowaniei przebieg notowań na przykład indeksu WIG 20. I warto jeszcze raz podkreślić, żepewna (znacząca) grupa inwestorów instytucjonalnych nie zmieni tak szybko swoichzapatrywań i poglądów, i w dalszym ciągu będzie uważać, iż techniki oparte na liczbachbądź współczynnikach Fibonacciego to jakaś całkowita ezoteryka.

Ponadto swoje metody transakcyjne ujawnili również moi liczni mistrzowie(Kane, Miner, Carney, Gilmore itd.) i z tego co wiem, nadal świetnie radzą sobie nawszelkiej maści rynkach finansowych i nie przejmują się zbytnio tym, że upublicznilinajskrytsze tajemnice.

Zdecydowałem się na napisanie tego kursu również dlatego, że odnoszę wraże-nie, iż nie ma w Polsce żadnej publikacji, która w praktyczny i jednocześnie przejrzy-sty sposób ukazywałaby jakieś kompletne i całościowe podejście do inwestowania nadowolnych rynkach. Myślę, że moja publikacja ma szansę wypełnić tę ewidentną lukę,

Page 17: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

gdyż rzeczywiście koncentruje się na czynnikach, które muszą być spełnione, by możnabyło myśleć o przeprowadzaniu zyskownych transakcji giełdowych.

Chciałbym także dodać, iż przekazywanie innym praktycznej i unikatowej wiedzy- mającej szansę przeobrazić się w wymierny sukces finansowy jest niewątpliwie czymśprzyjemnym i czymś, z czego można czerpać niemałą satysfakcję. Jest to zatem kolejnyczynnik, który zmobilizował mnie do napisania tego materiału.

Proszę pozwolić, że na zakończenie tej części wprowadzającej scharakteryzuję po-krótce poszczególne rozdziały niniejszego kursu i wyeksponuję najistotniejsze zagad-nienia, które składają się na całościową i spójną metodologię transakcyjną.

W ROZDZIALE PIERWSZYM wyjaśniam ważne kwestie dotyczące zniesień wewnętrz-nych i zewnętrznych. Głównie skupiam się jednak na mało znanych w Polsce zniesie-niach zewnętrznych.

Tak więc, posiłkując się licznymi przykładami z naszego rodzimego rynku, udo-wadniam, jak ogromnie skutecznym i uniwersalnym narzędziem w rękach tradera,bądź analityka mogą być właśnie zniesienia zewnętrzne.

Oprócz powyższych zagadnień w rozdziale drugim prezentuję również tematykęprojekcji cenowych bazujących na szerokiej gamie współczynników Fibonacciego.

Przedstawiam i dokładnie wyjaśniam trzy ważne techniki wspomnianych projekcji.Zaznaczam również wyraźnie, iż najlepsze rezultaty osiągamy wówczas, gdy

wszystkie z wymienionych projekcji koncentrują się (grupują się) w tym samym miejscuna wykresie. Konstrukcje tego typu projekcji, są pierwszym etapem budowania kluczo-wych stref wsparć/oporów na wykresach.

Rozdział pierwszy kończę szczegółową prezentacją formacji ABCD. Jak się niedługookaże, przywiązuję ogromną wagę do tego typu struktur falowych. Istotne jest równieżto, że tak naprawdę fundamentem mojej metodologii jest łączenie formacji ABCD ze zgru-powanymi ze sobą zniesieniami Fibonacciego (wewnętrznymi i zewnętrznymi).

Te ważne kwestie wprowadzam również w końcowej części rozdziału pierwszego.

ROZDZIAŁ DRUGI jest poświęcony tematyce grupowania zniesień wewnętrznych i for-macjom ABCD. Są to ważne zagadnienia, gdyż, jak już wspominałem wcześniej, sta-nowią istotny filar mojej metodologii transakcyjnej. Wydaje mi się, że bardzo rzetelniei starannie zademonstrowałem wymienione przed momentem techniki.

Sposób, w jaki nakładam na siebie (grupuję) zniesienia wewnętrzne (a także ze-wnętrzne), jest całkowicie unikatowy i niespotykany. Podobnie jest z resztą z formacja-mi ABCD. Wyszczególniam kilka tego typu struktur falowych, które w połączeniu zezgrupowanymi poziomami zniesień tworzą niezwykle silne strefy wsparć/oporów.

Posiłkując się licznymi wykresami, krok po kroku prezentuję powyższezagadnienia.

Page 18: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

WPROWADZENIE

W rozdziale drugim wprowadzam również ważną tematykę kontekstu dlaplanowanej transakcji.

Tak więc, omawiam kwestię wykorzystywania informacji uzyskanych na przykładz wykresów tygodniowych, na wykresach w skali dziennej bądź „intradayowej".

Są to niezmiernie ważne zagadnienia i łączą się bezpośrednio z filozofią wielo-wymiarowego analizowania wykresów giełdowych. Wspomniana wielowymiarowośćzwiązana jest ze stosowaniem różnych skal czasowych („intradayowych", dziennychi tygodniowych) we własnych analizach i inwestycjach.

Jest to ciekawa, innowacyjna i stosunkowo złożona problematyka, dlategow rozdziale drugim poświęcam jej wiele uwagi.

W ROZDZIALE TRZECIM demonstruję trzy formacje XABCD. Są to zupełnie nie-znane w Polsce struktury falowe. Charakteryzują się jednak niezwykłą skutecznościąi efektywnością.

Wymienione formacje łączę ze specjalnie skonstruowanymi obszaramiwsparć/oporów.

Zatem oprócz samej prezentacji formacji XABCD uczę również w tym rozdzia-le, jak powinno się konstruować i wyszukiwać na wykresach wspomniane strefywsparć/oporów. Jeśli uda się zbudować taką strefę i dodatkowo występuje równieżw jej pobliżu formacja XABCD, to prawdopodobieństwo zaistnienia silnego zwrotuna rynku jest ogromne. To właśnie udowadniam w tym rozdziale.

Oczywiście - tak jak w poprzednich partiach kursu - wykorzystuję w opisietych technik liczne wykresy walorów notowanych na polskim rynku kapitałowymi finansowym (niejednokrotnie włączam do przykładów również waluty).

ROZDZIAŁ CZWARTY jest najdłuższy i najbardziej rozbudowany.Tak naprawdę jest sercem całego kursu.

To właśnie w tej części swojej rozprawy skupiłem się na zagadnieniachzwiązanych z:

• ustawianiem stopów,• konstruowaniem ruchomych stopów,• technikami wchodzenia i wychodzenia z rynku,• łączeniem ze sobą różnych skal czasowych i wykorzystywaniem

informacji zaczerpniętych z horyzontu dziennegoi tygodniowego na wykresach „intradayowych",

• stosowaniem innowacyjnych technik wewnętrznych linii trendui łączeniem ich z zaawansowaną analizą Fibonacciego.

Page 19: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Oprócz powyższych kwestii w rozdziale czwartym pokazuję - posiłkując się hipote-tycznymi transakcjami - w jaki sposób wprowadzić w życie wszystkie techniki omó-wione w kursie.

Wydaje mi się, że ta prezentacja ma wręcz niezwykły wymiar edukacyjny.Co więcej - skupia się na konkretach i eksponuje zagadnienia, które decydują naj-

częściej o naszym sukcesie bądź porażce rynkowej.Warto również jeszcze raz podkreślić, że nigdy wcześniej na polskim rynku księgar-

skim nie ukazała się żadna pozycja, która z tak wielką wnikliwością i szczegółowościądemonstrowałaby krok po kroku, całościową metodologię zawierania transakcji.

Na zakończenie tej części kursu ostatnia ważna informacja.Integralną częścią niniejszej publikacji są liczne wykresy, które odzwierciedlają

w wizualny sposób poruszane przez mnie zagadnienia.Wszystkie wykresy zostały sporządzone w programie FIBOTRADER, autorstwa

Roberta Fischera, na co Autor wyraził oczywiście zgodę i za co serdecznie mu dziękuję.Jest to oprogramowanie kompletnie nieznane w Polsce, niemniej jednak idealnie

nadaje się do przeprowadzania analiz z wykorzystaniem zaawansowanych technik ba-zujących na współczynnikach Fibonacciego. O ile program nie jest specjalnie znany, totego samego nie można już powiedzieć o samym Autorze.

Robert Fischer napisał bowiem kilka interesujących książek poświęconych techni-kom opierającym się na współczynnikach i liczbach Fibonacciego. Jego pierwsza książkazostała przetłumaczona na język polski i wydana nakładem Wydawnictwa Wig-Press4.

Gorąco zachęcam wszystkich do zapoznania się z tą pozycją, ponieważ jest dosko-nałym wprowadzeniem do świata metod analitycznych bazujących na współczynni-kach PHI i phi.

Ze strony www.fibotrader.com można ściągnąć darmową wersję FIBOTRADERA.Czyta ona pliki tylko w tekstowym formacie ASCII.Jak wiadomo, taki format danych giełdowych jest jednak powszechnie dostępny

i nie ma żadnego problemu ze ściągnięciem odpowiednich plików. Można to uczynićna przykład ze strony www.parkiet.com.

4 Robert Fischer: Liczby Fibonacciego na giełdzie, Wig-Press, Warszawa 1996.

Page 20: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Zniesienia i projekcje cenowe

W niniejszej części kursu chciałbym przystąpić do zaprezentowania stosunkowoprostych metod i technik analitycznych - opierających się na omówionych już współ-czynnikach Fibonacciego.

Pragnę jednak wyraźnie podkreślić, iż wiedzę zawartą w tym rozdziale należytraktować jako swego rodzaju bazę intelektualną, która będzie stanowiła ważny funda-ment dla moich dalszych rozważań.

Nie ukrywam bowiem, że przedstawiając formacje ABCD, XABCD, zgrupowanezniesienia czy też inne struktury falowe dające się opisać wspomnianymi współczyn-nikami - będę bezustannie odwoływał się do „zasobów tej bazy".

Tak więc jest to ważny rozdział i warto go przestudiować niezwykle uważnie.W końcowej części tego materiału zaprezentuję również wspomnianą formację

ABCD.Tę tematykę potraktuję jednak bardzo pobieżnie.O szczegółowych kwestiach związanych z wykorzystywaniem struktur ABCD

we własnych strategiach inwestycyjnych opowiem dopiero w rozdziale 2.Zatem w tej części kursu omówię dokładnie następujące zagadnienia:

• zniesienia wewnętrzne,• zniesienia zewnętrzne,• projekcje cenowe,• formacje ABCD (wstęp).

Page 21: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

1.1 ZNIESIENIA WEWNĘTRZNE

Postanowiłem rozpocząć omawianie praktycznych zastosowań współczynnikówFibonacciego na rynkach finansowych od analizy zniesień wewnętrznych, gdyż jest tozagadnienie powszechnie znane i nie powinno budzić żadnych kontrowersji.Proszę spojrzeć na diagram 1.1.1.

Diagram 1.1.1

Źródło: Opracowanie własne na podstawie„Dynamie Trading" Roberta Minera

Na powyższym diagramie zaprezentowałem tylko wybrane zniesienia dla zaznaczonejfali AB. Za chwilę wymienię je wszystkie, zastanówmy się jednak najpierw, co tak na-prawdę uwidocznione jest na wspomnianym diagramie.

Widzimy na nim możliwe poziomy zniesień fali AB. Tak więc, po zakończeniu faliAB rozpoczyna się korekta spadkowa, która może w różnym stopniu wejść w obszarruchu wzrostowego AB.

Nie chciałbym w niniejszym kursie opowiadać o rzeczach podstawowych i oczy-wistych. Zatem nie będę szczegółowo omawiał problematyki związanej z definicjąi analizą trendów występujących na rynkach. Warto jednak zwrócić uwagę, że sekwen-cja AB na diagramie 1.1.1 może być składową jakiegoś trendu wzrostowego wyższegostopnia i po wystąpieniu odpowiedniej korekty możliwa jest kontynuacja tego trendu.

Dlatego najprościej możemy opisać trend wzrostowy jako kolejne sekwencje corazwyżej umiejscowionych dołków i szczytów (odwrotnie byłoby oczywiście w przypadkutrendu spadkowego).

Page 22: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Jest to ważne spostrzeżenie, gdyż oddaje trochę specyfikę rynków i ich ciągłej fluk-tuacji. Nie da się bowiem ukryć, że te fluktuacje układają się bardzo często właśniew sekwencje trendowe.

Jestem ogromnym propagatorem i zwolennikiem wykorzystywania trendów we wła-snych inwestycjach. Opracowałem techniki, które perfekcyjnie wskazują mi krótko i śred-nioterminowe dołki i szczyty. Umiejętne określanie takich miejsc na wykresie pomaga miinicjować transakcje zgodnie z kierunkiem dominującego trendu.

Choć muszę przyznać, że od czasu do czasu staję się również przysłowiowymłapaczem ważnych szczytów bądź dołków.

Są to ryzykowne przedsięwzięcia, niemniej jednak czasami jest to bardzo opłacal-ne i warto niekiedy zaryzykować - umieszczając oczywiście odpowiednio skonfigu-rowane zlecenie zabezpieczające. Tego typu strategie realizuję zazwyczaj z klientami,którzy wykazują większą skłonność do ryzyka i preferują spekulacyjne podejście doinwestowania.

Wracając do diagramu 1.1.1, można by w tym miejscu sformułować pytanie - czywspomniana korekta musi się obowiązkowo zatrzymać na którymś z wymienio-nych poziomów zniesień? Nie może się zatrzymać na jakimkolwiek innym poziomie?Odpowiedź jest prosta. Oczywiście, że może. Jednak doświadczenie i obserwacja ryn-kowych zachowań uczą, że korekty na płynnych rynkach niezwykle często „respek-tują" poziomy zniesień - skonstruowane na bazie szerokiej gamy współczynnikówFibonacciego. Dlaczego tak się dzieje? Jest to według mnie związane z pewnymi natu-ralnymi skłonnościami rynków do formowania określonych struktur falowych.

Występujące w tych sekwencjach i układach fal zależności matematyczne dają sięz kolei wyrazić za pomocą odpowiednio dobranych współczynników Fibonacciego.Wspominałem o tej kwestii w części wprowadzającej do niniejszego kursu.

Skoncentrujmy się teraz na wszystkich poziomach zniesień, które wykorzystujęw swoich analizach i rekomendacjach. Prezentuje je poniższa tabelka.

Tabela 1.1.1

Tak jak już podkreślałem, niektóre z tych wartości są w Polsce kompletnie nieznane.Proszę się jednak tym nie przejmować, tylko spróbować prześledzić pod kontem przed-stawionych propozycji zniesień dowolny, płynny walor z polskiego rynku. Zobaczyciewtedy, jak często wykresy zatrzymują się na tych właśnie pozornie nieznanych pozio-mach cenowych.

Muszę jednak dla porządku zaznaczyć, że w swoich analizach nigdy nie stosujężadnych technik, które opierałby się wyłącznie na jakimś pojedynczym zniesieniu,projekcji cenowej czy też formacji bazującej na pojedynczej wartości współczynnikaFibonacciego.

Page 23: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Zawsze szukam na wykresie obszarów, na które składają się zgrupowane ze sobązniesienia bądź projekcje cenowe generowane z różnych - precyzyjnie określonych- miejsc na wykresie. Powstające tego typu zgęszczenia zniesień i/bądź projekcji tworzązazwyczaj bardzo silne strefy oporów lub wsparć.

Jak wiadomo, to właśnie o technikach i metodach konstruowania takich obszarówcenowych będzie między innymi ten kurs.

Zanim to jednak nastąpi - zobaczmy na kilku przykładach z naszego rodzimegorynku, jak ciekawie funkcjonują pojedyncze poziomy zniesień jako wsparcia/opory zbu-dowane w oparciu o omawiane współczynniki Fibonacciego.

Na poniższych wykresach czerwona przerywana linia obrazuje za każdym razemzasięg mierzonego ruchu, a czerwona ciągła - przykładowe zniesienie badanej fali.

Wykres 1.1.1 (PKN)

GEOMETRIA FIBONACCIEGO .

Page 24: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.1.2 (KGHM)

Wykres 1.1.3 (WIG20)

Page 25: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Page 26: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.1.6 (EURPLN)

Wykres 1.1.7 (PROKOM)

Page 27: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

1.2 ZNIESIENIA ZEWNĘTRZNE

Przejdźmy teraz do prezentacji zniesień, które z pewnością nie są tak powszechne, jakprezentowane przed chwilą zniesienia wewnętrzne. Jednak to, że nie są specjalnie po-pularne, nie świadczy wcale, iż charakteryzują się mniejszą użytecznością.

Osobiście kwalifikuję zniesienia zewnętrzne jako niezmiernie interesującą i ważnątechnikę wyznaczania istotnych poziomów wsparć/oporów. Tak więc, naprawdę zachę-cam wszystkich do zaznajomienia się z tą metodą i oczywiście do wykorzystywania jejwskazań we własnych inwestycjach.

Spójrzmy jednak najpierw ponownie na diagram 1.1.1.Widzimy na nim, że poziom 100% jest ostatnim (skrajnym) zniesieniem fali AB.

Zastanówmy się zatem nad następującą kwestią.Jeśli postępująca korekta fali AB przebiłaby poziom 100% i spadki byłyby konty-

nuowane - czy możemy cały czas dokonywać pomiarów wielkości zniesienia dla za-znaczonej fali AB?

Odpowiedź jest oczywiście twierdząca. W takim przypadku wchodzimy jednakw wartości zniesień przewyższające poziom 100%. Taką sytuację uwidacznia precyzyj-nie diagram 1.2.1.

Page 28: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Dla urozmaicenia naszych analiz (a bardziej ze względów edukacyjnych) na diagra-mie 1.2.1 zamieściłem spadkową falę AB. Zatem w tym przypadku mamy do czynieniaz korektą wzrostową wspomnianego ruchu spadkowego, która oczywiście wykraczapoza punkt „A". Podobnie jak poprzednio - na diagramie umieściłem tylko wybranezniesienia. Tabela 1.2.1 uwidacznia wszystkie wartości zniesień, które wykorzystuję wswoich analizach.

Tabela 1.2.1

Myślę, że to, co przedstawia diagram 1.2.1, w kontekście tego, co zostało już powie-dziane, nie powinno budzić żadnych wątpliwości. Widzimy, że ruch korekcyjny w sto-sunku do analizowanej fali AB może przykładowo zatrzymać się na zniesieniu 127,2%zakresu tej fali1. Dlaczego akurat na takim? Wybrałem tę przykładową wartość dlatego,gdyż niezmiernie często tak się właśnie zdarza, że wymieniony poziom zatrzymujewzrosty bądź spadki. Podobnie jest zresztą z poziomem 113%. Proponuję jak zwyklepooglądać pod tym kontem wykresy płynnych walorów. Oczywiście wszystkie pozo-stałe poziomy zniesień uwidocznione w tabelce 1.2.1 również często wyznaczają istotnepunkty zwrotne na rynku.

Jeszcze mała uwaga w kontekście użytej przed chwilą terminologii. Zdaję sobiesprawę, że nie jest to może zbyt fortunne określenie, kiedy mówię o ruchu korekcyj-nym fali AB (diagram 1.2.1). Jak bowiem można korektę tej fali, która wychodzi poza jejobszar, w dalszym ciągu tytułować korektą? Przecież prawdopodobnie w takiej sytuacjimamy do czynienia z kontynuacją ruchu wzrostowego i określenie „korekta" jakoś tunie pasuje.

Myślę, że jest to trochę sprawa umowna. Pozwólcie, że zaprezentuję kilka przykła-dów z naszego rynku, które jak sądzę, dość dobrze zobrazują omawiane zagadnieniezniesień zewnętrznych i pokażą, iż do wspomnianej kwestii terminologii należy pod-chodzić z pewną dozą elastyczności.

Wykres 1.2.1 to akcje Lotosu. Przerywana czerwona linia określa zakres interesu-jącej nas fali 1-2. Widzimy, że fala 2-3 znosi (bądź koryguje) zaznaczoną falę 1-2 w 127,2procentach. Tak jak już wspominałem wcześniej - takie sytuacje zdarzają się często nawykresach i dlatego powyższe zniesienie można zakwalifikować jako dość powszechniewystępującą zależność falową.

Wykres 1.2.1 będzie jeszcze niejednokrotnie wykorzystywany w niniejszym kursie.Przedstawię wtedy szczegółową analizę powstałej na nim formacji ABCD i XABCD(oczywiście nie zaznaczyłem ich jeszcze na omawianym wykresie).

1 Jeśli chcielibyśmy przykładowo wyliczyć 127.2 - procentowy poziom zniesieniafali AB, to zakres fali AB należałoby pomnożyć przez 1.272 (AB x 1.272) iuzyskaną wielkość dodać do dna tej fali (punkt „B" na diagramie 1.2.1).

Page 29: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 1.2.1

Wspominam o tym w tym miejscu z kilku powodów. Przede wszystkim pod-kreślałem już, iż w swoich analizach nigdy nie wykorzystuję pojedynczych zniesień,projekcji itd.

Tak więc, gdyby uwidocznione na wykresie 1.2.1 zniesienie nie zostało potwierdzo-ne przez inne, ściśle przylegające do siebie projekcje - nie zainicjowałbym prawdopo-dobnie żadnej transakcji. W przypadku analizowanego Lotosu w dalszej części kursuzobaczymy, iż nasze zewnętrzne zniesienie 127,2% idealnie „grupuje" się z pozostałymiprojekcjami - tworząc istotną strefę wsparcia.

Niemniej jednak, osobiście przywiązuję ogromną wagę do badania struktur falo-wych, w których udaje się precyzyjnie określić zewnętrzne zniesienia sąsiadujących zesobą fal. Jeśli zatem uzyskam dodatkowe potwierdzenie dla tak wyznaczonego obszaru,to zazwyczaj wykorzystuję uzyskane w ten sposób informacje w różnego rodzaju stra-tegiach inwestycyjnych.

W celu zdobycia większej praktyki w posługiwaniu się omawianą techniką - przyj-rzyjmy się jeszcze poniższym przykładom. Za każdym razem czerwona przerywanalinia oznacza zakres fali 1-2, która jest zewnętrznie znoszona przez falę 2-3.

Page 30: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.2.2 (KGHM)

Wyfcres 2.2.3 (WIG 20)

Page 31: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 1.2.4 (WIG 20)

Jestem przekonany, że rozumiecie już i czujecie ideę zniesień zewnętrznych.Jest to naprawdę ciekawa i nowatorska technika (niewiele osób ją zna i stosuje) i na

pewno warto analizować wykresy, stosując takie podejście.Po prezentacji powyższych wykresów chciałbym teraz przedstawić trochę bardziej

rozbudowane przykłady. Proszę najpierw spojrzeć na wykres 1.2.5.Na wspomnianym wykresie widzimy falę 1-2 (jak zwykle jej zakres oznaczam czer-

woną przerywaną linią) i cztery zewnętrzne zniesienia skonstruowane na bazie tej fali.Nie ma co ukrywać, że szczyty fal oznaczone cyframi 3,4, 5, 6, perfekcyjnie zatrzy-

mują się na uwidocznionych zniesieniach.Wbrew pozorom sytuacja pokazana na omawianym wykresie nie jest czymś wy-

jątkowym i ani rzadko spotykanym. Jeśli pooglądacie uważnie wykresy płynnychwalorów, to z pewnością znajdziecie masę przykładów, w których zewnętrzne znie-sienia wybranej fali będą precyzyjnie określały ważne punkty zwrotne dla dalszychruchów cenowych.

Poniżej przedstawiam inne przykłady prezentujące opisywaną technikę.Wykres 1.2.6 uwidacznia wskazania lokalnych szczytów wygenerowane na bazie ze-wnętrznego zniesienia fali 1-2.

Z podobną sytuacją mamy do czynienia również na wykresach 1.2.7 i 1.2.8.Wykresy 1.2.9 i 1.2.10 (ponownie WIG 20) przedstawiają jeszcze ciekawsze

zależności.

Page 32: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.2.5 (WIG 20)

Wykres 1.2.6 (WIG 20)

Page 33: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Page 34: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.2.9

Wykres 1.2.10

Page 35: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Niewątpliwym potwierdzeniem potencjalnej strefy wsparcia bądź oporu jest sy-tuacja, w której dwa (lub więcej) zewnętrzne zniesienia (skonstruowane za pomocąróżnych fal) wypadają w tym samym obszarze cenowym. Właśnie z takimi przypadka-mi mamy do czynienia na wykresach 1.2.9 i 1.2.10.

Na wykresie 1.2.9 wspomniane zniesienia zupełnie nałożyły się na siebie, powodująccałkowitą niemożność odczytania ich poziomów.

Dla porządku podaję te wartości:

• 190,2% (linia czerwona) - zewnętrzne zniesienie fali 1-2,• 223,6% (linia niebieska) - zewnętrzne zniesienie fali 3-42.

Podobna sytuacja występuje na wykresie 1.2.10.

Widzimy, że w obydwu przypadkach te proste techniki pozwoliły z wielką precy-zją określić istotny opór (wykres 1.2.9) i ważne wsparcie {wykres 1.2.10).

Oczywiście możecie mi zarzucić, że celowo dobrałem przykłady w taki sposób,by wyglądało to dość przekonująco, a w rzeczywistości omawiana technika może sięokazać mało użyteczna.

Na ewentualny tak sformułowany zarzut mogę tylko jeszcze raz wszystkich zachę-cić do uważnego analizowania wykresów pod kontem prezentowanej metody.

Naprawdę nie będziecie zawiedzeni!Zaznaczam jednak, że zewnętrzne zniesienia są tylko pewnym elementem całej

układanki. Same z siebie prezentują ogromną wartość, ale kiedy połączymy je z innymitechnikami wyznaczania istotnych punktów zwrotnych, to wyłoni się wtedy kom-pleksowa metodologia, która pod względem skuteczności i efektywności nie ma sobierównych.

Zanim poznamy pozostałe elementy wspomnianej układanki, chciałbym na za-kończenie wątku dotyczącego zewnętrznych zniesień zademonstrować jeszcze jedeninteresujący przykład. Ponownie posłużę się indeksem WIG 20 (wykres 1.2.11).

Uformowana na wykresie 1.2.11 piątka spadkowa (pięć ponumerowanych fal spad-kowych) charakteryzuje się wręcz niebywałym poziomem harmoniczności. Oczywiściena tym etapie naszych rozważań wyeksponowałem tylko dwa zniesienia zewnętrzne,które idealnie wskazały ważne punkty zwrotne (fala 2-3 jest zewnętrznym zniesieniemfali 1-2 [190,2%], natomiast ruch spadkowy 4-5 znosi falę 3-4 w 223,6%).

Do tej struktury falowej będę jeszcze wielokrotnie powracał w niniejszym kursie.Zademonstruję wtedy wszystkie zależności, jakie występują między falami tej formacjispadkowej.

2 Proponuję w ramach ćwiczenia wyliczyć również zewnętrzne zniesienia dwóch falwchodzących w skład pięciofalowego impulsu - oznaczonego na wykresie 1.2.9 cyframi 4-5.

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Page 36: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.2.11

Wracając jeszcze na chwilę do powyższego przykładu, chciałbym również podkre-ślić znaczenie naniesionych tutaj zniesień. Nie da się bowiem ukryć, że poziom 190,2%i 223,6% to naprawdę często spotykane wartości. Jeśli zatem występowanie takich projek-cji zostanie potwierdzone przez inne zgrupowane ze sobą poziomy cenowe, to prawdo-podobieństwo wystąpienia istotnego punktu zwrotnego wzrośnie niewspółmiernie.

1.3 PROJEKCJE CENOWE

Przejdziemy teraz do kolejnych technik wyznaczania i określania potencjalnych po-ziomów wsparć i oporów. Zagadnienia związane z projekcjami cenowymi podzielę nadwie części. W pierwszej omówię znaną i powszechnie stosowaną technikę ekspansji.

W drugiej części natomiast przedstawię mniej znaną metodę wyznaczania istot-nych punktów zwrotnych - APP. Niemniej jednak będzie to bardzo ważna technika,która charakteryzuje się dużą niezawodnością.

Page 37: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

1.3.1 ANALIZA EKSPANSJI

Tak jak wspominałem przed chwilą, analiza ekspansji jest dość często przeprowadzanaprzez analityków i prawie każdy „obserwator" wykresów o niej słyszał.

Jeśli się nie mylę, omawianą metodę spopularyzował jako pierwszy Robert Fischer.Osobiście często wykorzystuję w swoich analizach ten rodzaj projekcji cenowej.

Jedyna różnica w moim podejściu, to oczywiście s tosowanie w s p ó ł c z y n n i k ó wFibonacciego, które nie są w powszechnym użytku. Uskuteczniam takie praktyki jużod kilku lat i myślę, że m a m niezłe osiągnięcia na tym polu. Pozwólcie, że ze względuna jej prostotę nie będę ilustrował tej metody za pomocą diagramu. Spójrzmy od razuna poniższy wykres WIG-u 20.

Wykres 1.3.1.1

Na wykresie 1.3.1.1 zaznaczyłem czerwoną ciągłą linią zakres fali 1-2. Jeśli ten zakres fali po-mnożymy przez odpowiedni współczynnik Fibonacciego (patrz tabela 1.3.1.1)i uzyskaną wartość dodamy do szczytu fali 1-2 (punkt „2" na wykresie), to otrzymamypoziom określany ekspansją badanej fali.

W przykładzie 1.3.1.1 zastosowałem współczynnik 1. Tak więc, w tym przypadkucały zakres analizowanej fali dodajemy do wspomnianego punktu „2".

Po takiej operacji na wykresie uzyskujemy poziomą czerwoną linię, która oczywi-ście określa potencjalny poziom oporu.

Page 38: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Jak widać zatem, nie jest to specjalnie skomplikowana technika. Sądzę jednak, żewłaśnie prostota tej metody jest jej największym atutem.

Poniższa tabelka prezentuje współczynniki Fibonacciego, które stosuję na co dzieńw kontekście techniki ekspansji.

Tabela 1.3.1.1

Uwidocznione w tabeli 1.3.1.1 wartości są optymalne z mojego punktu widzenia.Analizując wykresy, najczęściej spotykam zależności między określonymi falami,

które mogą być wyrażone za pośrednictwem któregoś z wyżej zaprezentowanychwspółczynników.

Każdy z was może skonstruować nieco odmienną paletę współczynników.Jest to uzależnione od uzyskanych wyników ewentualnych badań w tym zakresie

- do których przeprowadzenia oczywiście mocno zachęcam.Chciałbym jeszcze zademonstrować przykład związany z analizą ekspansji dla

ruchu spadkowego. Popatrzmy na wykres 1.3.1.2.

Wykres 1.3.1.2

Page 39: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Tym razem zakres fali 1-2 pomnożyłem przez 0.382 i uzyskaną wielkość odjąłemod dna fali 1-2 (punkt „2" na wykresie). W wyniku tych działań pojawiła się na wy-kresie 1.3.1.2 pozioma czerwona linia, którą należy traktować jako potencjalny poziomwsparcia.

Nie będę ukrywał, że analizę ekspansji traktuję jako metodę pomocniczą.Zawsze łączę jej wskazania z innymi technikami bazującymi na współczynnikach

Fibonacciego. Raczej nie przypominam sobie, bym zainicjował kiedykolwiek transakcję,opierając się jedynie na tej metodzie.

Niemniej jednak, jeśli udaje mi się skonstruować na wykresie potencjalnie istotnyobszar wsparcia/oporu i analiza ekspansji również potwierdza tak określoną strefę,to oczywiście prawdopodobieństwo zatrzymania spadków bądź wzrostów jest wtedywiększe. Takie prawdopodobieństwo jest jeszcze większe, jeśli kilka niezależnych odsiebie struktur falowych przefiltrowanych przez analizę ekspansji wskazuje na ten samobszar wsparcia/oporu. Taką sytuację uwidaczniają poniższe wykresy.

Wykres 1.3.1.3

Dla fali 1-2 i 3-4 z wykresu 1.3.1.3 zastosowałem współczynniki 1.272.Jak widzimy, obydwa poziomy nałożyły się na siebie, tworząc bardziej uwiarygod-

niony obszar oporu.

Page 40: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.3.1.4

Z jeszcze ciekawszą sytuacją mamy do czynienia na wykresie 1.3.1.4. Dla zaznaczo-nych na nim ekspansji zastosowałem następujące współczynniki:

• 0.500 - fala 1-2,• 0.685 - fala 3-4,• 0.382 - fala 5-6.

Wszystkie linie utworzyły dość wąski obszar cenowy, przeistaczając go w ważnąstrefę oporu.

Chciałbym, abyście w tym momencie spojrzeli jeszcze raz na wykres 1.2.5. Badaliśmyna nim możliwe zewnętrzne zniesienia dla fali 1-2. Proszę teraz ponownie zerknąć nawykres 1.3.1.4. Poziom skrajnego zewnętrznego zniesienia z wykresu 1.2.5 (150%) zgru-pował się z naniesionymi na obecnie analizowany wykres projekcjami cenowymi- uzyskanymi na bazie analizy ekspansji.Nasz opór zaczyna rosnąć w siłę.Tak jak już obiecywałem, w dalszej części kursu zademonstruję wszystkie możliwe za-leżności, jakie można wyliczyć dla tej ciekawej struktury falowej, posługując się oczy-wiście technikami bazującymi na współczynnikach Fibonacciego.I na zakończenie niniejszej prezentacji -jeszcze jeden przykład (wykres 1.3.1.5).

Page 41: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 1.3.1.5

Czy przypominacie sobie ten wykres?Jeśli nie za bardzo, to proszę powrócić na chwilę do wykresu 1.2.11.Teraz wszystko powinno być jasne. Powyższy wykres wykorzystywany był również

w podpunkcie dotyczącym analizy zniesień zewnętrznych. Wspominałem wtedy, że wi-doczna struktura pięciofalowa charakteryzuje się wręcz nieprawdopodobnym pozio-mem harmoniczności.

Chciałbym zatem przedstawić kolejny dowód w tej sprawie.Czy dostrzegacie na wykresie 1.3.1.5 fantastycznie układające się projekcje cenowe?Te projekcje wynikają oczywiście z analizy ekspansji przeprowadzonej dla fali 1-2.Jeśli zatem pomnożymy jej zakres przez 0.618 i uzyskaną wartość odejmiemy od

dna fali 1-2 (punkt „2" na wykresie), to otrzymamy pierwszą (wyżej położoną) poziomączerwoną linię. Aby uzyskać dolną linię, postępujemy w analogiczny sposób, tylkozamiast współczynnika 0.618 stosujemy współczynnik 1.618.

Czy widzicie (oczywiście w wyobraźni, bo nie zaznaczyłem tego nigdzie) nakła-dające się na siebie poziomy zniesień zewnętrznych z poziomami skonstruowanymi zapomocą analizy ekspansji?

Jeśli porównacie sobie powyższy wykres z wykresem 1.2.11 - nie będziecie mieliżadnego problemu z ujrzeniem takiego obrazu.

W tym momencie kończę jednak powyższy wątek. Dalsze odcinki z tej serii pojawiąsię nieco później. Z wykresem 1.3.1.5 rozstajemy się zatem tylko na chwilę.

Page 42: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

1.3.2 ALTERNATE PRICE PROJECTIONS

Drugą techniką projekcji cenowej, którą szczegółowo przedstawię, będzie APP.Przyzwyczaiłem się jakoś mocno do angielskiego nazewnictwa tej interesującej metodyprognozowania zasięgu przyszłych ruchów cenowych, tak więc pozwólcie, że w kon-tekście tej techniki będę używał po prostu skrótu APP.

Jak już podkreślałem, dzięki wspomnianej metodzie możemy uzyskiwać ważne in-formacje o potencjalnych poziomach wsparcia/oporu i z powodzeniem wykorzystywaćtaką wiedzę we własnych inwestycjach.

Technika APP nie jest specjalnie skomplikowana, jednak dla większej przejrzysto-ści wykładu posłużę się w jej opisie poniższym diagramem.

Diagram 1.3.2.1

Źródło: Opracowanie własne na podstawie„Dynamie Trading" Roberta Minera

Zinterpretujmy dokładnie uwidoczniony diagram.Możemy z niego wywnioskować, że podstawą wyliczeń potencjalnie istotnych

poziomów oporu jest fala AB. Ten ruch cenowy zostaje poddany „współczynnikowejobróbce" i uzyskany wynik jest dodawany do punktu „C" (odejmowany w przypadkuruchu spadkowego).

Tak więc, fala AB może być przykładowo pomnożona przez 0.618. Po wykonaniutakiego działania 0.618 długości fali AB jest dodawane do wspomnianego punktu „C".

Czy oznacza to, że fala zaczynająca się w punkcie „C" (oznaczona niebieską strzał-ką) zatrzyma się na tak wyliczonym poziomie? Jest to oczywiście prawdopodobne, alerównie dobrze może się zatrzymać na całkowicie innym poziomie.

Page 43: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Jaka jest zatem wartość takiej metody, skoro nie wiemy dokładnie, na jakim pozio-mie wystąpi oczekiwany punkt zwrotny?

Pozwólcie, że na to pytanie odpowiem pośrednio, formułując następne pytanie.A jeśli na tym wybranym przykładowo poziomie 0.618AB, grupują się również inne

ważne projekcje cenowe albo zniesienia Fibonacciego?Niewątpliwie prawdopodobieństwo zmiany trendu w tak ukształtowanej strefie

oporu będzie większe.Ale w kontekście tego, co zostało już powiedziane wcześniej, powyższa konklu-

zja nie jest specjalnie oryginalna. Wielokrotnie bowiem wspominałem, że interesująmnie obszary, w których dochodzi właśnie do ścisłego nakładania się na siebie różnegorodzaju projekcji, zniesień itd.

OK. Pozostanę zatem mało oryginalny i jeszcze raz wyeksponuję pewną fundamen-talną zasadę. Im więcej tego typu potwierdzeń uzyskujemy dla danej strefy wsparcia/oporu - z tym większą nadzieją należy spoglądać na możliwość zrealizowania zyskow-nej transakcji.

Nie ukrywam, że jeśli w gąszczu różnego rodzaju zachodzących na siebie projekcjicenowych odnajduję takie, które powstały na bazie techniki APP, to zawsze z wielkąuwagą obserwuję ukształtowaną w ten sposób strefę. Robię to, gdyż lubię tę technikęi dobrze się z nią czuję.

Spróbujmy sobie w tym miejscu odpowiedzieć na pytanie, czym tak naprawdę jestomawiana metoda APP? Myślę, że odpowiedź jest dość prosta.

Prezentowana technika służy do porównywania ze sobą długości fal - występują-cych w trendach wzrostowych bądź spadkowych. Ważne jest jednak to, że porównuje-my ze sobą tylko fale wzrostowe w trendzie wzrostowym i fale spadkowe w trendziespadkowym. Taka sytuacja jest doskonale widoczna na diagramie 1.3.2.1.

Widzimy, że długość ruchu AB odnoszona jest tutaj do fali rozpoczynającej sięw punkcie „C" (niebieska strzałka). Nie interesuje nas w ogóle fala BC.

Oczywiście analizując taką sekwencję falową, wyliczyłbym od razu poziomy ze-wnętrznych zniesień dla fali BC. Ale byłby to już zupełnie inny rodzaj analizy.

Można by pewnie sformułować w tym miejscu następne pytanie: Skąd wziął sięw ogóle pomysł na to, by porównywać ze sobą długości fał w danym trendzie? Odpowiedźznowu jest niezwykle prosta: z obserwacji wykresów.

Dla mnie nie ulega najmniejszej wątpliwości, że długości fal w danym trendzie (bądźjakimś wyraźnym ruchu wzrostowym/spadkowym) są ze sobą powiązane i takie powią-zanie daje się niejednokrotnie wyrazić odpowiednim współczynnikiem Fibonacciego.

Jeśli ktoś wątpi w powyższe stwierdzenie, to jestem przekonany, że po skończeniutego kursu wszelkie wątpliwości zostaną bezpowrotnie rozwiane.

Warto również podkreślić, że technikę APP wykorzystuje się często do porówny-wania dowolnej fali wzrostowej z inną falą wzrostową tego samego trendu (oczywiścietak samo jest z falami spadkowymi w trendach spadkowych). W niniejszym kursie niebędę demonstrował tego typu przykładów. Wspominam jednak o tym, gdyż na bazietakich analiz można często uzyskiwać niezwykle cenne informacje.

Page 44: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWETak więc, jeśli trend wzrostowy składa się przykładowo z siedmiu wyraźnych fal

wzrostowych, to nie ma przeszkód, by długość fali pierwszej skonfrontować na przykładz długością fali szóstej. Oczywiście każda inna kombinacja jest również dopuszczalna.Mistrzem w tego typu analizach jest bez wątpienia Robert Miner. Ten znakomity traderwypracował bowiem własną metodologię porównywania ze sobą fal i włączył równieżdo tego analizę czasu. Wyniki, jakie uzyskuje, są naprawdę godne pozazdroszczenia ina pewno warto zainteresować się jego podejściem.

W prezentowanym kursie metodę APP będziemy wykorzystywać (łącznie ze znie-sieniami zewnętrznymi) głównie przy omawianiu formacji ABCD i XABCD.

Jeśli zatem projekcje uzyskane z tych dwóch technik wypadną na wykresie bliskosiebie (albo nałożą się na siebie), to potraktujemy taką obserwację jako wyjątkowo ważnąwskazówkę inwestycyjną.

Poniżej przedstawiam tabelkę z wartościami współczynników, które najczęściejwykorzystuję stosując prezentowaną metodę.

Przejdźmy teraz do omówienia dwóch praktycznych przykładów stosowania tech-niki APP. Dlaczego tylko dwóch? W rozdziałach poświęconych wspomnianym już for-macjom ABCD i XABCD będziemy bezustannie posiłkować się tą odmianą projekcjicenowej. Zaprezentuję wtedy naprawdę niezliczoną ilość różnych przykładów bazują-cych na omawianej metodzie.

W tym podpunkcie natomiast zależy mi jedynie na tym, byście dobrze opanowalitechniczny aspekt związany z konstruowaniem tego rodzaju poziomów cenowych nawykresie.

Poza tym przykłady, które za chwilę zademonstruję, będą dość rozbudowane, gdyżoprócz wspomnianej metody APP włączę również techniki omówione już we wcześniej-szych podpunktach kursu.

W prezentowanej analizie po raz pierwszy przedstawię także formację ABCD(ostatni przykład).

Tak więc - jak już zaznaczałem - chciałbym potraktować tą prezentację jako swegorodzaju wprowadzenie do następnych rozdziałów, w których zasygnalizowane zagad-nienia zostaną dokładnie wyjaśnione i uszczegółowione.

Spójrzmy zatem na pierwszy wykres. Będzie to ponownie WIG 20.

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Page 45: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Powyższy wykres przedstawia pewną strukturę falową, która ma charakter zdecy-dowanie wzrostowy. Jest tak, gdyż zarówno fala AB, jak i fala CD pną się w górę.

Fala BC natomiast - korekcyjna - oddziela od siebie wspomniane fale wzrostowe.Tak więc, zgodnie z tym, co ustaliliśmy wcześniej, możemy spróbować wyznaczyć

potencjalny szczyt fali CD poprzez porównanie jej długości z falą AB.W wybranym przeze mnie przykładzie fale AB i CD można powiązać ze sobą

współczynnikiem 1.618. Łatwo bowiem sprawdzić, że jeśli AB pomnożymy przez 1.618i uzyskaną wielkość dodamy do początku fali CD, to określimy miejsce na wykresie,w którym wystąpił istotny punkt zwrotny.

Jeśli zatem dla tak wyznaczonego poziomu udałoby się uzyskać potwierdzeniew postaci innych poziomów wygenerowanych na bazie zaprezentowanych już technik,to niewątpliwie powstałaby silna strefa oporu, którą można by wykorzystać we własnejtransakcji.

Przeprowadźmy zatem analizę ekspansji dla fali AB i wyznaczmy zewnętrzne znie-sienie fali BC (wykres 1.3.2.2).

Page 46: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.3.2.2

Uwidoczniona na wykresie fala AB składa się z trzech fal. Nie widzę powodu, dlaktórego nie miałbym wykorzystać dwóch wzrostowych fal (składowe fali AB) w analizieekspansji.

Tak naprawdę, to demonstrowałem już tego typu analizę na wykresie 1.3.1.3.Przypomnę tylko, że zarówno dla fali oznaczonej linią czerwoną, jak i niebieską

zastosowałem ten sam współczynnik 1.272. Tak więc zakres tych fal pomnożyłem przez1.272 i uzyskane wielkości dodałem odpowiednio do pierwszego i drugiego szczytuanalizowanych fal.

Na wykresach 1.3.1.3 i 1.3.2.2 widzimy, że te projekcje cenowe idealnie nałożyły sięna siebie.

W niedalekiej odległości od wspomnianych projekcji wypadło również zewnętrz-ne zniesienie fali BC (jej zakres zaznaczyłem zieloną przerywaną linią), które wyniosło223,6%. Matematycznie możemy to zapisać w następujący sposób: 2.236BC=CD.

Jeśli zatem do tak powstałego obrazu dołożymy projekcję APP z wykresu 1.3.2.1,to niewątpliwie nasza strefa oporu zaczyna robić coraz większe wrażenie.

Uzyskujemy bowiem cztery poziomy cenowe, które bardzo ściśle do siebie przyle-gają (niektóre wręcz nakładają się na siebie) i jak widzimy - tworzą solidną zaporę przeddalszymi wzrostami.

Mniej więcej w taki właśnie sposób wykorzystuję omówione techniki w praktyce.

Page 47: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Nie ukrywam jednak, że jest to dopiero początkowy etap wyszukiwania przezemnie dogodnych miejsc na wykresie w celu zainicjowania ewentualnych transakcji.

Oprócz bowiem powyższych metod, tak naprawdę w analizach wykorzystuję naj-częściej formacje ABCD, XABCD, które kończą się na ściśle określonych (zgrupowanych)poziomach cenowych (o nich już za chwilę).

Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić, iż jeśli nie odnajduję w danym momencieformacji ABCD lub XABCD, natomiast udaje mi się wyznaczyć wiarygodne obszarywsparć/oporów - skonstruowanych w oparciu o omówione już metody - to zawszestaram się bacznie obserwować takie strefy i niejednokrotnie posługuję się nimiw rynkowych działaniach.

Zaprezentowany przed momentem przykład traktuję jedynie edukacyjnie.Podobnie jest z resztą z poniższym przykładem. Również tutaj nie opowiem o me-

todach wchodzenia na rynek, liniach obrony, miejscach realizacji zysku, zarządzaniuwielkością pozycji itd.

Te ważne kwestie będą przedmiotem moich rozważań w ostatnim rozdziale kursu.Na razie skoncentrujmy się tylko na technicznym aspekcie konstruowania pewnych

istotnych poziomów cenowych.Zobaczmy zatem kolejny fragment wykresu WIG-u 20, w którym wykorzystałem

technikę APP i technikę ekspansji oraz zewnętrzne zniesienia (wykres 1.3.2.3).

Wykres 1.3.2.3

Page 48: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.3.2.3 przedstawia oczywiście APP zbudowane na bazie fali AB.Po wykonaniu prostych obliczeń matematycznych dowiadujemy się, że 0.786AB=CD.Niektórzy zorientowali się już pewnie, że powyższy wykres wykorzystywaliśmy

również w części opisującej zewnętrzne zniesienia i analizę ekspansji.Proszę sobie przypomnieć wykresy 1.2.4 i 1.3.1.2.Nie ma co ukrywać, że w okolicy punktu „D" na wykresie 1.3.2.3 mamy do czynie-

nia z kolejną projekcją, która idealnie zgrupowała się z uzyskanymi już wcześniej po-ziomami cenowymi.

Nie wiem, czy wiecie, ale właśnie przed momentem skonstruowaliśmy ważną strefęwsparcia i przeprowadziliśmy jednocześnie dość szczegółową analizę klasycznej formacjiABCD, w której fala BC sama składa się z doskonale ukształtowanej struktury ABCD.

Tym formacjom poświęcę następny podpunkt i rozdział drugi.Ideą obecnie prezentowanego przykładu jest to, by oprócz prezentacji metody APP

zacząć wprowadzać was również w świat układów falowych - oznaczanych powszech-nie literami ABCD. Oczywiście celowo pominąłem tutaj wiele istotnych kwestii.

Jak się niedługo przekonacie, jednym z najważniejszych czynników wpływającychna wiarygodność struktur ABCD jest strefa cenowa, która określa miejsce ich zakończe-nia na wykresie.

I, chcąc nie chcąc, wracamy do początku rozdziału.Pamiętacie, od czego zaczynaliśmy nasze rozważania?Były to oczywiście zniesienia wewnętrzne.Czy zatem te zniesienia mają jakiś związek z miejscem zakończenia potencjalnej

formacji ABCD?Celowo użyłem tutaj liczby mnogiej, gdyż zgrupowane ze sobą zniesienia we-

wnętrzne (skonstruowane na bazie współczynników Fibonacciego) mają fundamental-ne znaczenie dla określania poziomu wiarygodności potencjalnej struktury ABCD.

No dobrze, ale co to znaczy: zgrupowane zniesienia wewnętrzne?O tym już naprawdę za chwilę.Na razie spójrzcie tylko na dwa wykresy przedstawione na kolejnej stronie.

Nie ma tu żadnych formacji ABCD. Są natomiast zniesienia wewnętrzne. Po dwa nakażdym wykresie (czerwone i niebieskie strzałki wskazują punkty startowe wykorzy-stywane przy nanoszeniu wspomnianych zniesień na wykres).

Abstrahując jednak od technicznego aspektu nakładania na siebie (grupowania)uwidocznionych zniesień (szczegóły w następnym rozdziale) - intuicyjnie wyczuwamy,że tak uformowana strefa wsparcia (wykres 1.3.2.4) i oporu (wykres 1.3.2.5) ma zdecydo-wanie większą siłę oddziaływania na ceny niż pojedyncze zniesienia.

A gdyby taki obszar wsparcia/oporu składał się na przykład z pięciu ściśle przylegają-cych do siebie zniesień wewnętrznych i dodatkowo na tak ukształtowanym poziomiekończyłaby żywot przepiękna struktura ABCD?

Zapraszam do dalszej lektury niniejszego kursu.

Page 49: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 1.3.2.4 (LOTOS)

Wykres 1.3.2.5 (KGHM)

Page 50: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

1.4 FORMACJE ABCD - WSTĘP

Diagram 1.4.1 Diagram 1.4.2

Źródło: Opracowanie własne

Page 51: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Zanim ustosunkuję się do diagramów zamieszczonych na poprzedniej stronie, pozwól-cie na parę uwag wprowadzających.

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, kto tak naprawdę pierwszy zwrócił uwagęna te ciekawe struktury. W literaturze przedmiotu wspomniane formacje pojawiają siębowiem bardzo często i wielu autorów przywiązuje do nich wielką wagę.

Zaciekawi was pewnie informacja, że już w 1935 legendarny trader i analityk tech-niczny H.M. Gartley opisał szczegółowo formacje ABCD w swojej najważniejszej książce„Profits in the Stock Market". Jednak nie wszyscy zgadzają się z opinią, że to Gartleyjako pierwszy wprowadził do świata tradingu omawiane struktury.

Bez względu na to, kto był ich odkrywcą, trzeba obiektywnie przyznać, że te prosteukłady falowe charakteryzują się dużą funkcjonalnością i posiadają spory potencjałprognostyczny.

Dla mnie osobiście nie ulega najmniejszej wątpliwości, że współcześnie za ojcastruktur ABCD należy uznać Jima Kane'a.

Jim napisał dwie książki o tych formacjach i nie ukrywam, że są to pozycjewybitne3.

Jego obserwacje, analizy i wnioski przekonały mnie, iż warto się zainteresowaćtymi sekwencjami falowymi, gdyż w ich prostocie drzemie nieprawdopodobna siła.

Tak naprawdę jednak połączenie struktur ABCD z odpowiednio przeprowadzo-nym procesem grupowania zniesień Fibonacciego uwydatnia w pełni ich ogromnypotencjał.

To właśnie Jim Kane skoncentrował badania na tym aspekcie i po kilku latach wy-tężonej pracy otrzymał rezultaty, które wstrząsnęły światem analizy technicznej.

Choć trzeba dla porządku powiedzieć, że również Robert Miner poświęcił wieleuwagi formacjom ABCD. Jego dokonania w tym zakresie są także bardzo interesującei na pewno zainspirowały Jima do głębszych poszukiwań i badań w tak określonymkierunku.

Spróbujmy zatem przyjrzeć się bliżej wspomnianym strukturom.Kilka z nich przedstawiłem na diagramach 1.4.1 -1.4.4.Chciałbym dobitnie podkreślić, że przedstawione schematy formacji ABCD nie

wyczerpują bogatego zbioru tych struktur. Diagramy ukazują tylko kilka wybranychprzykładów.

Przeanalizujmy zatem diagram 1.4.1, który przedstawia wzorcową formację ABCD.Niewątpliwie ktoś, kto słyszał bądź zajmuje się teorią Elliotta, stwierdzi, że ten

kształt to przecież klasyczny korekcyjny zygzak ABC, tylko inaczej oznaczony.Jest w tym na pewno trochę racji. Niemniej jednak (pomimo występowania pewnych

zauważalnych analogii), analiza formacji ABCD w połączeniu ze zgrupowanymi (skon-centrowanymi) zniesieniami Fibonacciego (a taką będę upowszechniał w tym kursie)

3 Jim Kane: Trading ABCD Patterns, Kane Trading, 2003 oraz FourNew ABCD Pattern Yariations, Kane Trading, 2005

Page 52: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

i analiza struktur ABC w kontekście teorii Elliotta - to zupełnie dwa odrębne podejścia,które tak naprawdę więcej dzieli, niż łączy.

W dalszej części kursu wspomnę trochę o teorii Elliotta. Jest to na pewno ważnywycinek analizy technicznej i muszę przyznać (choć nie jestem klasycznym wyznawcątej teorii), że pewne elementy i cenne spostrzeżenia Elliotta zaadoptowałem do własnychmetod analitycznych.

Skoncentrujmy się jednak na analizie formacji ABCD w wydaniu Roberta Minerai Jima Kane'a i powróćmy do diagramu 1.4.1.

Taki układ fal (jeśli zostaną spełnione odpowiednie kryteria), zapowiada możli-wość wystąpienia spadków. Tak więc w punkcie „D" formacji powinniśmy spodziewaćsię zwrotu rynkowego. Pomówmy teraz przez moment o wspomnianych kryteriach.

Przede wszystkim każda formacja ABCD musi być wkomponowana w jakiś szerszykontekst. O tym ważnym zagadnieniu opowiem dokładnie w rozdziale drugim.

Na razie prześledzimy samą formację i określimy techniki, na których bazie możnataką strukturę wnikliwie przeanalizować.

Wspominałem już pośrednio o tym zagadnieniu, tak więc pozwólcie, że dla przy-pomnienia wyeksponuję jeszcze raz wszystkie metody określania poziomu harmonicz-ności struktur ABCD.

W pierwszej kolejności zwracam zawsze uwagę na falę AB i CD. Posługując sięszeroką paletą współczynników Fibonacciego, staram się znaleźć jakąś liczbową zależ-ność, występującą między tymi falami. Z najciekawszą sytuacją mamy do czynieniawówczas, kiedy fala AB równa się fali CD. Tego typu struktury zalicza się do najsilniej-szych formacji. Wtedy (przy spełnieniu kolejnych warunków) prawdopodobieństwozaistnienia oczekiwanego punktu zwrotnego jest największe. Niemniej jednak, bardzoczęsto między omawianymi falami daje się również określić inne, ważne zależności.Poniżej wypunktowuję najważniejsze (analizujemy cały czas diagram 1.4.1):

• 0.618AB = CD,• 0.786AB = CD,• 0.886AB = CD,• AB = CD,• 1.130AB = CD lub AB = 0,886CD,• 1.272AB = CD lub AB = 0.786CD,• 1.500AB = CD lub AB = 0.666CD,• 1.618AB = CD lub AB = 0.618CD,• 2AB = CD lub AB = 0.5CD.

Oczywiście przy badaniu tych zależności wykorzystuję już nam znaną technikęAPP.

Tak więc jest to pierwszy element (w pogłębionej analizie formacji ABCD), na któryzwracam baczną uwagę.

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Page 53: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Następnie koncentruję się na fali BC i staram się dokładnie określić jej poziom znie-sienia w stosunku do fali AB. Również w tym przypadku opieram się na współczynni-kach Fibonacciego. Jeśli zatem fala BC kończy się na zniesieniu - dającym się wyrazićjednym ze wspomnianych współczynników (na przykład 0.236, 0.300, 0.382, 0.50, 0.618,0.685, 0.786, 0.886), to oczywiście mamy do czynienia z cenną informacją, która w połą-czeniu z pozostałymi wskazaniami pomaga opisać szczegółowo badaną strukturę.

Kolejny etap związany jest z analizą zewnętrznego zniesienia fali BC. Przy tej meto-dzie wykorzystuję zazwyczaj współczynniki zaczynające się powyżej jedności. Najczęściejzależności między tymi falami dają się określić poprzez następujące mnożniki:

• 1.130BC = CD,• 1.272BC = CD,• 1.500BC = CD,• 1.618BC = CD,• 2.000BC = CD,• 2.236BC = CD,• 2.618BC = CD,• 3.618BC = CD,• 4.236BC = CD.

Jak wiadomo, przywiązuję ogromną wagę do wskazań otrzymywanych z analizy ze-wnętrznych zniesień. Poziomy cenowe uzyskiwane w ten sposób konfrontuję z projek-cjami powstałymi na bazie metody APP i techniki ekspansji (ta technika kończy analizęformacji ABCD; ze względu na fakt, iż jest to bardzo prosta metoda, nie będę jej jużw tym miejscu demonstrował).

Jeśli te wszystkie poziomy wyznaczają na wykresie podobny przedział cenowy, tomamy niewątpliwie do czynienia z bardzo harmoniczną strukturą i istnieje duże praw-dopodobieństwo wystąpienia w tak określonej strefie wsparcia/oporu ważnego punktuzwrotnego.

Mniej więcej w taki właśnie sposób przyglądam się strukturom ABCD.Oczywiście to nie koniec procesu analitycznego. Wielokrotnie podkreślałem,

że formacje ABCD interesują mnie tak naprawdę tylko w połączeniu z odpowiedniozgrupowanymi ze sobą zniesieniami Fibonacciego. Wtedy bowiem umiejscawiam takąformację w jakimś szerszym kontekście i dopiero wówczas uzyskuję fundament, naktórego bazie mogę zbudować jakąś strategię inwestycyjną. Jak już podkreślałem, całyrozdział drugi będzie poświęcony tym zagadnieniom.

Na razie porozmawiajmy jeszcze o możliwych kształtach struktur ABCD. A jest totemat wielowątkowy, ponieważ ilość i różnorodność występujących na rynkach forma-cji ABCD jest wręcz przeogromna. Zanim o tych formach opowiem, dobrze jest przyjąćpewne założenie, które niewątpliwie uprości nam dalszą analizę.

Przyjmijmy zatem, że zakwalifikujemy każdą formację trzyfalową jako strukturęABCD, jeśli będziemy w stanie opisać ją dokładnie współczynnikami Fibonacciego.

Page 54: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

__ ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Proszę spojrzeć pod kontem tego założenia na diagram 1.4.3.Jeśli fala AB pozostaje w związku liczbowym (dającym się naturalnie wyrazić

jakimś współczynnikiem Fibonacciego) z falą CD i ponadto - zarówno fala BC, jak i CDzatrzymały się na odpowiednich zniesieniach poprzedzających je fal (również dającychsię wyrazić odpowiednimi współczynnikami), to dlaczego nie włączyć takiej strukturyfalowej do rodziny formacji ABCD? Podobne pytanie możemy również sformułowaćw stosunku do diagramu 1.4.4. W tym konkretnym przypadku fala BC mogłaby się przy-kładowo zakończyć na zniesieniu 127.2% fali AB, fala CD na zniesieniu 78.6% ruchu BCi wreszcie fala AB mogłaby się równać fali CD.

Tak więc, w punkcie „D" teoretycznie powinny się rozpocząć wzrosty (na diagramie1.4.3 - oczywiście spadki).

Czy nie są to struktury harmoniczne?Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna.Jeśli widzę tego typu układy falowe, które potrafię powiązać ze sobą odpowied-

nimi współczynnikami i umiejscowić je dodatkowo w jakimś szerszym kontekście, tomoje działanie sprowadza się do tego, że chwytam szybko za słuchawkę i zaczynamobdzwaniać swoich klientów. Taki przebieg i ułożenie fal zwiastuje bowiem możliwośćprzeprowadzenia niezwykle zyskownej transakcji.

Skoro mówimy o kształtach potencjalnych struktur ABCD, to proszę jeszcze zerknąćna diagram 1.4.2.

Mamy tutaj do czynienia z niezwykłym układem fal i, co istotne, niezmiernie częstospotykanym. Jest to bowiem klasyczna formacja ABCD (można by rzec - wzorcowa),w której fala BC sama składa się z formacji ABCD (posługiwałem się już wcześniej takimprzykładem - proszę sobie przypomnieć wykres 1.3.2.3). Gdy dodatkowo fala AB pod-stawowej formacji jest równa fali CD, to wartość prognostyczna tego układu falowe-go wzrasta wręcz niewspółmiernie. W rozdziale drugim zademonstruję jeszcze kilkatakich ciekawych przypadków i wyjaśnię przy tym, dlaczego wspomniana strukturacharakteryzuje się tak dużą wartością prognostyczną.

W tym miejscu chciałbym tylko zasygnalizować, że tego typu formacje zalicza sięzazwyczaj do złożonych struktur ABCD.

Wspomniane złożenia bywają jednak jeszcze bardziej skomplikowane.Często bowiem fala AB bądź CD formacji podstawowej również składa się z forma-

cji ABCD. Są to wyjątkowo ciekawe przypadki i według mnie warto zawsze je tiważnieanalizować, gdyż na bazie takiej struktury można niekiedy wyznaczyć kilkanaście pro-jekcji cenowych grupujących się często w tym samym przedziale cenowym.

Nikogo chyba nie muszę przekonywać, że powstające wówczas strefy wsparć/oporów mają niebagatelne znaczenie dla przebiegu dalszych notowań analizowanegowaloru.

Tak jak wspominałem na wstępie, zamieszczone diagramy nie wyczerpują oczywi-ście bogatych złóż omawianych struktur, które można odkryć na wykresach płynnychinstrumentów finansowych. W dalszej części kursu zaprezentuję jeszcze kilka orygi-nalnych i niestandardowych formacji ABCD.

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Page 55: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Na razie jednak chciałbym zakończyć omawianie formacji ABCD praktycznymprzykładem z naszego rodzimego rynku. Jestem przekonany, że ta prezentacja uporząd-kuje wszystkie najistotniejsze zagadnienia związane z przedstawionymi strukturamii będzie idealnym wprowadzeniem do następnego rozdziału.

Zacznijmy zatem od poniższego wykresu (wykres 1.4.1).

Wykres 1.4.1

Wykres 1.4.1 przedstawia kilkumiesięczne notowania akcji PKN Orlen.Jak widać, siła kupujących uformowała tutaj wyraźny trend wzrostowy.Czy dostrzegacie na tym wykresie potencjalną formację ABCD?Jestem przekonany, że nie macie żadnego problemu z dostrzeżeniem tej charakte-

rystycznej struktury.Zanim ją oznaczę - jedna ważna dygresja.Kiedy przeglądam wykresy różnych walorów, zawsze zwracam uwagę na silne

i wyraźne ukształtowane korekty - w średnio i długoterminowych trendach wzrosto-wych lub spadkowych.

Jeśli fale takiej korekty przybierają kształt potencjalnej formacji ABCD, przystępujęwówczas do wnikliwej analizy powstałej struktury.

Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia na wykresie 1.4.1 - jednoznacznieukształtowany trend wzrostowy i silna korekta przybierająca kształt formacji ABCD.

Page 56: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Zastanówmy się zatem, czy taka sytuacja może być zapowiedzią kontynuacji średnio-terminowego trendu wzrostowego, czy raczej oznacza początek rynku niedźwiedzia?

Oznaczmy najpierw precyzyjnie naszą potencjalną strukturę ABCD (wykres 1.4.2).

Wykres 1.4.2

Chciałbym teraz, posiłkując się wykresami zamieszczonymi na kolejnych stronach,przedstawić szczegółową analizę formacji uwidocznionej na wykresie 1.4.2.

Badając formację, będziemy się oczywiście opierali na wiedzy zdobytej w niniej-szym rozdziale.

Analizę zaczniemy od sprawdzenia stopnia zniesienia fali AB przez falę BC, na-stępnie przebadamy APP, zewnętrzne zniesienie fali BC i na zakończenie przeprowa-dzimy analizę ekspansji fali AB.

Mniej więcej w taki właśnie sposób próbuję określić zależności pomiędzy falamikażdej interesującej mnie struktury ABCD.

Proszę szczegółowo się zapoznać z wykresami 1.4.3 - 1.4.6.

Page 57: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 1.4.3

Wykres 1.4.4

Page 58: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.4.5

Wykres 1.4.6

Page 59: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Zacznijmy zatem od zoykresu 1.4.3.Widzimy, że fala BC zatrzymuje się idealnie na zniesieniu 0.564 fali AB.Jak wiemy, powyższy współczynnik jest w Polsce zupełnie nieznany. Nie zmienia

to jednak faktu, że taki poziom zniesienia poprzednich fal (wzrostowych/spadkowych)często oddziałuje na ceny.

Kolejny -wykres (1.4.4) uwidacznia bardzo ważną zależność występującą międzyfalami AB i CD. Łatwo możemy sprawdzić, że AB = CD. Zaznaczałem już wielokrotnie,iż taka sytuacja zwiększa wiarygodność całej struktury i charakteryzuje najsilniejszeformacje ABCD.

Wykres 1.4.5 przedstawia analizę zewnętrznego zniesienia fali BC. Również tutajmamy do czynienia z występowaniem bardzo ważnej i silnej zależności. Widzimybowiem, że 1.618 BC = CD.

Ostatni wykres z tej serii demonstruje analizę ekspansji fali AB. Szybko można wy-liczyć, że jeśli zakres tej fali pomnożymy przez 0.382 i uzyskaną wartość odejmiemy odpunktu „B", to otrzymamy poziom oznaczony na wykresie 1.4.6 niebieską linią.

Dokonawszy powyższej analizy, należy jednoznacznie stwierdzić, że prezentowa-na formacja charakteryzuje się doskonałym poziomem harmoniczności.

Wyliczone zależności umiejscawiają się na wykresie w dość wąskim obszarze, coświadczy oczywiście o potencjalnie silnej strefie wsparcia.

Czy w takim razie powinniśmy złożyć zlecenie kupna akcji PKN?Pewnie tak.Osobiście jednak chciałbym się przekonać i sprawdzić, czy miejsce zakończenia

formacji wypada na jakimś istotnym, charakterystycznym poziomie?Jest to co prawda temat następnego rozdziału, pozwólcie jednak, że tytułem wpro-

wadzenia do tej części kursu zamieszczę kolejny (podsumowujący) wykres.Na wykresie 1.4.7 zaznaczyłem wszystkie projekcje wynikające z analizowanej przed

momentem formacji ABCD. Oprócz nich naniosłem na wykres dwa wewnętrzne zniesie-nia skonstruowane na bazie korekt spadkowych dominującego trendu wzrostowego.

Nie będę się na razie skupiał na technicznym aspekcie tworzenia tego typu pozio-mów (jak już podkreślałem - o tych kwestiach za chwilę sporo opowiem).

W tym wypadku najważniejsza jest tylko ogólna konkluzja.Nasza formacja ABCD nie kończy się w jakimś przypadkowym, dowolnym

miejscu.Jej koniec wypada dokładnie na dwóch - ściśle do siebie przylegających - we-

wnętrznych zniesieniach. Taka sytuacja potwierdza oczywiście wiarygodność całejstruktury.

Nie ukrywam, że z wielką determinacją poszukuję na wykresach formacji ABCD- kończących się na ściśle zgrupowanych zniesieniach Fibonacciego.

Ilekroć uda mi się wykryć taką właśnie strukturę falową, tylekroć mam nadziejęna przeprowadzenie ze swoimi klientami zyskownej transakcji. Naprawdę rzadko sięzdarza, by ta technika nie zadziałała.

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Page 60: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZNIESIENIA I PROJEKCJE CENOWE

Wykres 1.4.7

Ważne jest również to, że formacje ABCD - w połączeniu ze zgrupowanymi ze sobązniesieniami wewnętrznymi - występują na wykresach niezwykle często (i w dodatkuw różnych skalach czasowych) i z powodzeniem można wykorzystywać tego typuukłady falowe we własnych strategiach inwestycyjnych.

Jak już wiemy - w następnym rozdziale zaprezentuję technikę grupowania wewnętrz-nych zniesień Fibonacciego. Nabycie tej wiedzy pozwoli nam na precyzyjne określanieniezmiernie istotnych obszarów na wykresie, które w jednoznaczny i nieprzypadkowysposób oddziałują na ceny płynnych walorów.

Ta wiedza w połączeniu z umiejętnością wyszukiwania struktur ABCD i XABCDpozwoli wypracować metodologię transakcyjną charakteryzującą się dużą efektywno-ścią i skutecznością.

Jestem przekonany, że zaciekawi was ten rozdział i spowoduje, że zaczniecie spo-glądać na analizowane przez siebie wykresy z trochę innej perspektywy.

Page 61: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ROZDZIAŁ DRUGI

Grupowanie zniesień Fibonacciegoi formacje ABCD

W poprzednim rozdziale przedstawiłem ważne kwestie dotyczące wewnętrznychi zewnętrznych zniesień Fibonacciego oraz formacji ABCD. Ta wiedza pozwoli namw sposób płynny przejść do omówienia i bardzo dokładnego zaprezentowania technikigrupowania zniesień - bazującej na szerokiej gamie współczynników Fibonacciego.

Trudno powiedzieć, kto pierwszy zaimplementował technikę grupowania znie-sień Fibonacciego do świata tradingu. Na pewno omawianą metodę w pewnym stopniuwykorzystują na co dzień tak wielcy traderzy, jak Robert Miner, Joe DiNapoli, LarryPesavento, Bryce Gilmorey, Scott Carney.

Dla mnie osobiście nie ulega najmniejszej wątpliwości, że największym na świeciespecjalistą w tej dziedzinie jest Jim Kane. Stworzył on z techniki nakładania na siebie(koncentrowania) zniesień całą metodologię.

Opanował do perfekcji wyznaczanie istotnych poziomów wsparć i oporów.Sprawdzalność tych technik biję na głowę inne znane mi metody określania ważnychdla rynku punktów zwrotnych.

W niniejszym rozdziale zaprezentuję szczegółowo wszystkie zagadnienia zwią-zane z grupowaniem zniesień. Omówię tę problematykę w połączeniu z formacjamiABCD. Przedstawię kilkanaście przykładów, które jednoznacznie udowodnią niespo-tykaną skuteczność przedstawianego podejścia. Wspomniane przykłady pokażą krokpo kroku - jak precyzyjnie przeprowadzać grupowanie zniesień i wyznaczać formacjeABCD.

Nie ukrywam, że prezentując ten materiał, będę się opierał głównie na technikachstosowanych przez Roberta Minera i metodologii Jima Kane'a.

Przejdźmy zatem do przykładów. Wykres 2.1 przedstawia notowania firmy Lotos.

Page 62: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA F1BONACC1EGO

Wykres 2.1

Widzimy na tym wykresie bardzo silny trend wzrostowy oznaczony czarną linią.Żółta strzałka pokazuje szczyt trendu. Pozostałe kolorowe strzałki (czerwona,

zielona i niebieska) uwidaczniają wszystkie najistotniejsze dna korekt, które wystąpiłypodczas trwania tego prawie ośmiomiesięcznego impulsu wzrostowego.

Nie ma co ukrywać, że z punktu widzenia tzw. klasycznej analizy wykresów sy-tuacja na Lotosie nie przedstawiała się zbyt optymistycznie. Przede wszystkim dośćwiarygodna linia trendu (testowana trzykrotnie) została wyraźnie przebita. Widzimyrównież, że ostatnia fala wzrostowa nie zdołała nawet dotrzeć do szczytu oznaczo-nego żółtą strzałką. To niepowodzenie poskutkowało bardzo silną wyprzedażą i tymsamym niekorzystnym układem świec. Pokazuje to fioletowa strzałka na wykresie.Ogromna luka bessy i następujący po niej dużych rozmiarów czarny korpus kreśliłyraczej spadkowy scenariusz na Lotosie. Pamiętam, że większość znanych mi anality-ków technicznych w taki właśnie sposób postrzegała wtedy Lotos. Optymistów byłonaprawdę niewielu.

Zobaczmy zatem, czy sytuacja była rzeczywiście tak dramatyczna?By się o tym przekonać i sprawdzić, czy Lotos nie znajdował się na bardzo istot-

nym wsparciu (niewidocznym dla większości), zastosuję technikę grupowania zniesieńFibonacciego. Proszę spojrzeć na wykres 2.2.

Page 63: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Wykorzystując narzędzie do mierzenia poziomów zniesień - ze szczytu ozna-czonego żółtą strzałką do dna, które wskazuje czerwona strzałka, naniosłem nawykres dwa poziomy zniesień: 30% i 38,2%. Posłużyłem się tymi poziomami, ponie-waż tylko one w tym wypadku najlepiej opisują zachowanie cen akcji Lotosu. Nieda się ukryć tego, że poziom zniesienia 30% jest zdecydowanie lepiej dopasowanydo „bieżących wydarzeń rynkowych" niż 38,2%. Bardzo często (jednak nie zawsze),gdy analizuję i nakładam na wykres zniesienia, robię to właśnie w taki sposób, jakprezentuje to wykres 2.2.

Czyli szukam dla danej fali najlepiej dopasowanego zniesienia i alternatywnegozniesienia, które umiejscawiam tuż pod głównym zniesieniem (oczywiście odwrotniejest, gdy analizowanym przeze mnie trendem jest trend spadkowy). Najczęściej postę-puję tak wtedy, gdy najbardziej dopasowane zniesienie jest już testowane bądź zostałonaruszone przez ceny analizowanej spółki. Widzimy, że właśnie z taką sytuacją mamydo czynienia w naszym przykładzie. Ostatnia świeca naruszyła trochę 30% zniesienia.Z tego względu nałożyłem na wykres drugie alternatywne zniesienie - reprezentującekolejny współczynnik Fibonacciego, po zniesieniu trzydziestoprocentowym.

Identyczną procedurę zastosuję dla dwóch pozostałych den oznaczonych na wy-kresie 2.1 odpowiednio zieloną i niebieską strzałką. Oczywiście w tym przypadku wy-korzystam wyższe wartości poziomów zniesień, ponieważ zakres mierzonych ruchówwzrostowych, będzie teraz mniejszy. Zobaczmy wykres 2.3.

Page 64: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 2.3

Jak widać, zaczynają się dziać dość ciekawe rzeczy. Z całej palety stosowa-nych przez siebie współczynników Fibonacciego udało mi się dobrać takie warto-ści, jakie prawie idealnie nałożyły się na wcześniej usytuowane zniesienia. Wbrewpozorom nie jest to wcale rzadka sytuacja. Niezmiernie często bowiem korekty napłynnych rynkach układają się w pewien regularny i określony sposób i można naich bazie budować wiarygodne strategie, wykorzystujące zgrupowane zniesieniaFibonacciego.

Nie ukrywam jednak, że specjalnie dobrałem na początek taki przykład, jakiw sposób wzorcowy przedstawia omawianą metodę.

Jakie zatem zastosowałem poziomy zniesień?Pierwszy to 44,7%, a drugi - 56,4%. Jak wiadomo, oba bardzo często występują na

rynkach finansowych (w Polsce oczywiście nikt ich nie zna, ale jak sądzę, nie jest topowód do zmartwień).

Zostało nam do przebadania ostatnie dno oznaczone na wykresie 2.1 niebieskąstrzałką.

Również w tym przypadku spróbuję tak dobrać wartość współczynnika, by znie-sienie jak najściślej przylegało do naniesionych już poziomów.

Popatrzmy na wykres 2.4.

Page 65: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGOI FORMACJE ABCD

Wygląda to naprawdę nieźle. Pierwszy poziom - 61,8% - w zasadzie nałożył sięna istniejące już zniesienia, a drugi - 78,6% - bardzo ściśle przylega do wcześniejszychdwóch poziomów. Mamy zatem dwie grupy ściśle przylegających do siebie zniesieńFibonacciego. Te zgrupowane obszary powinny funkcjonować jako silne strefy wspar-cia. Jak widzimy na wykresie 2.4, wyżej usytuowana grupa spełniła już taką rolę dla falispadkowej, rozpoczynającej się w miejscu oznaczonym żółtą strzałką. Ostatnia świecapo prawej stronie wykresu testuje właśnie ponownie ten ważny obszar wsparcia. Jeślita strefa pęknie, mamy skonstruowane następne wsparcie, które teoretycznie powinnozatrzymać spadki.

W tym miejscu chciałbym powrócić na chwilę do korekt w tym trendzie wzrosto-wym. Można by bowiem zadać pytanie, czym powinna się charakteryzować korektaw danym trendzie (wzrostowym bądź spadkowym), byśmy mogli ją włączyć do procesugrupowania zniesień? Wbrew pozorom nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie.

Znam traderów, którzy do takiej analizy włączają wszystkie korekty, jakie wystę-pują w danym trendzie. Inni z kolei biorą pod uwagę tylko te korekty, które są podobnedo siebie pod względem czasu trwania i wielkości zniesienia poprzedzającej fali. Jeszczeinni traderzy oprócz korekt do procesu grupowania zniesień włączają również powstałewcześniej na wykresie luki hossy bądź bessy (przy grupowaniu zniesień, jako punktyzaczepienia wykorzystuje się tutaj dolne/górne poziomy luk).

Page 66: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Nie ma co ukrywać, iż jest w tym na pewno trochę subiektywizmu i potrzebynabycia doświadczenia w przeprowadzaniu takich analiz. Jestem przekonany, że przy-kłady, które zaprezentuję w dalszej części tego rozdziału, pomogą udzielić jednoznacz-nej odpowiedzi na wyżej postawione pytanie. W tym miejscu jedynie zasygnalizuję,że już z tego pierwszego przykładu widać, iż osobiście skłaniam się raczej do drugiejopcji.

Tak więc najczęściej biorę pod uwagę korekty, które są zbliżone do siebie podwzględem czasu trwania, zmienności, wielkości zniesienia poprzedzających fal itd.Niekiedy jednak włączam do analizy korekty, które nie spełniają powyższych kryte-riów. Rozważmy krótki przykład. Proszę spojrzeć na wykres 2.5.

Wykres 2.5

Zieloną strzałką zaznaczyłem niewielką korektę, której nie uwzględniłem wcześniejw procesie grupowania zniesień (cały czas analizuję Lotos). Jak widać, ta fala korekcyj-na znacznie odbiegała od pozostałych korekt pod względem czasu trwania, zmiennościitd.

A kiedy można by taką korektę uwzględnić w konstruowaniu zgrupowanych po-ziomów zniesień?

Zrobiłbym to na pewno, jeśli wolumen obrotu podczas trwania takiej korekty byłbyniestandardowo wysoki. Mógłbym to również uczynić wtedy, gdyby zniesienie wyli-czone ze szczytu analizowanego trendu, do dna takiej korekty, idealnie się zazębia-

Page 67: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

ło z innymi, naniesionymi już poziomami. Taka sytuacja wskazywałaby bowiem, żemamy do czynienia z wyjątkowo harmonicznym walorem i takie dodatkowe zniesieniew pewien sposób wzmacniałoby obszar wsparcia.

Tak jak wspominałem przed chwilą, do tych istotnych kwestii będę powracałjeszcze wielokrotnie w niniejszym rozdziale.

Zanim zobaczymy, jak dalej zachowywały się ceny Lotosu, chciałbym jeszczezwrócić uwagę na jeden, niezmiernie istotny szczegół. Czy widzicie rodzącą się forma-cję ABCD na powyższych wykresach? To właśnie ta potencjalna formacja ABCD przykułamoją uwagę i niejako zmobilizowała do pogłębionej analizy Lotosu. Przyjrzyjmy się jejteraz bliżej (wykres 2.6).

Wykres 2.6

Na wykresie 2.6 pozostawiłem tylko dolną grupę zniesień Fibonacciego.Zaznaczyłem również liniami przebieg potencjalnej formacji ABCD. Co istotne, liniaAB jest równa linii CD. Linia CD kończy się idealnie na zgrupowanym poziomiezniesień.

Gdyby zatem ceny Lotosu zdołały przebić pierwszy obszar wsparcia (niepoka-zany na wykresie 2.6) i zatrzymały się na drugim, alternatywnym obszarze wsparcia,to mielibyśmy do czynienia z idealnie symetrycznym układem ABCD. Wielokrotniejuż podkreślałem, iż tego typu układy są najsilniejszymi formacjami z całego licznegowachlarza omawianych struktur.

Page 68: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Tak więc taka sytuacja wzmocniłaby dodatkowo wsparcie wyznaczone przez za-chodzące na siebie zniesienia Fibonacciego.

Jak wiadomo, ważną rzeczą w kontekście badania formacji ABCD jest również spraw-dzenie poziomu zewnętrznego zniesienia fali BC i analiza ekspansji ruchu AB.

Gdyby zatem poziom zewnętrznego zniesienia nałożył się na wcześniej skonstru-owaną strefę wsparcia, niewątpliwie mielibyśmy do czynienia z wiarygodną strukturąharmoniczną.

Popatrzmy na wykres 2.7.

Wykres 2.7

Wykres 2.7 dobitnie pokazuje, że zewnętrzne zniesienie fali BC (127,2%) zakotwi-czyło się idealnie w obszarze zniesień Fibonaciego. Jeśli zatem ceny dotarłby do takzdefiniowanego poziomu i odbiły się od niego, to uzyskalibyśmy prawdopodobnieidealną okazję do zakupu akcji Lotosu. Zobaczmy, jak było w rzeczywistości (wykres2.8).Ceny rzeczywiście dotarły do obszaru zgrupowanych zniesień. Strzałka na wykresiewskazuje na bardzo ciekawy układ świec. Trzy świece z tak okazałymi dolnymi cienia-mi - umiejscowione w silnym obszarze wsparcia - dawały ogromną szansę na zdecydo-wane odreagowanie. Proszę spojrzeć na wykres 2.9 i ocenić przebieg dalszych notowańanalizowanej spółki.

Page 69: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Wykres 2.8

Wykres 2.9

Page 70: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Lotos wszedł w kolejną, dynamiczną fazę wzrostową. Kurs akcji wybił się ponadszczyt oznaczony literą „A".

Zatem wsparcie, złożone z trzech zniesień Fibonacciego i wzmocnione dodatkowopoziomami uzyskanymi z analizy formacji ABCD, okazało się idealnym miejscem dokupna akcji naszej paliwowej spółki.

Chciałbym teraz podsumować ten pierwszy przykład i wprowadzić kilka istot-nych pojęć.

Tymi pojęciami będę się posługiwał w dalszej części kursu.Na początek jednak małe pytanie. Czy myślicie, że to był przypadek, iż kurs Lotosu

zatrzymał się dokładnie na zgrupowanych zniesieniach Fibonacciego? Na tym etapiekursu istnieje prawdopodobieństwo, że tak właśnie myślicie. Jestem pewien, że następ-ne liczne przykłady przekonają, iż nie ma tu mowy o żadnym przypadku. Rynki finan-sowe zazwyczaj respektują tak wyznaczone obszary wsparć bądź oporu. Nie zawszeoczywiście, ale wystarczająco często, by można było zaadoptować omawianą technikędo własnych metod analizy rynku.

Przechodząc do podsumowania tego przykładu, chciałbym zwrócić uwagę na kilkazasadniczych kwestii. Zacznijmy od formacji ABCD. Jak już wspominałem, ta formacjabyła naprawdę wzorcowa. Przede wszystkim fala AB równała się fali CD. Zewnętrznezniesienie fali BC wyniosło 127,2% (niezmiernie istotna i często występująca zależność).Ostatnia obserwacja (nie wspominałem o niej wcześniej) dotyczy porównania i analizydwóch fal: AB i BC. Na wykresie 2.10 możemy sprawdzić, że fala BC zatrzymała się do-kładnie na poziomie 78,6% zniesienia fali AB.Te wszystkie charakterystyki, czyli: równość fal (AB=CD), wewnętrzne zniesienie faliAB (78,6%) i zewnętrzne zniesienie fali BC (127,2%), kwalifikują omawianą formację jakoniezwykle wiarygodną strukturę harmoniczną.

Do tego dochodzi jeszcze jedna istotna kwestia, o której chciałbym teraz powie-dzieć kilka słów.

Kiedy analizuję formację ABCD, zwracam również baczną uwagę na zakończe-nie fali AB. Jeśli ta fala także kończy się na jakimś istotnym poziomie zgrupowanychzniesień Fibonacciego, to moje zaufanie do analizowanej formacji niezmiernie mocnowzrasta. Proszę spojrzeć na wykres 2.4. Fala AB zatrzymała się idealnie na zniesieniachFibonacciego.

Jest to ważna obserwacja i tak jak sugerowałem przed momentem, zawsze wartoten czynnik uważnie analizować, gdyż tego typu sytuacja wskazuje zazwyczaj na „pod-wyższony" poziom harmoniczności analizowanego waloru.

Warto także zaznaczyć, że najczęściej wykorzystuję struktury ABCD jako forma-cje kontynuacji trendu. Jeśli zatem taka struktura koresponduje dodatkowo z obszaremwsparć bądź oporu skonstruowanym na bazie współczynników Fibonacciego, to prawdo-podobieństwo popełnienia błędu przy wchodzeniu na rynek jest doprawdy minimalne.

Page 71: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Wykres 2.10

W naszym przykładzie klasyczna linia trendu została wyraźnie przebita. Tojednak nie przeszkodziło paliwowej spółce powrócić szybko do pierwotnego, długo-terminowego trendu wzrostowego. Tylko o tym, że istnieje takie prawdopodobień-stwo, nie dowiedzieliśmy się z tzw. klasycznej analizy wykresów (ta epatowała nega-tywnymi sygnałami), tylko z analizy bazującej na szerokiej gamie współczynnikówFibonacciego. Nie ukrywam, że bardzo często będziemy mieć do czynienia właśniez takimi sytuacjami. Klasyczna analiza będzie generowała sygnały sprzedaży, a za-awansowana analiza Fibonacciego zupełnie odwrotnie - silne sygnały kupna. Aleprzecież o to właśnie chodzi. Zawsze zależy mi na tym, by być w mniejszości. Jeśliwszyscy widzą przebite linie trendu, formacje podwójnych szczytów, głowy z ramio-nami, negatywne dywergencje na wskaźnikach itd. - a ja widzę coś zupełnie innego,to znaczy, że prawdopodobnie jestem na dobrej drodze do zrealizowania ze swoimiklientami zyskownej transakcji. Oczywiście nie można uogólniać. Klasyczna analizawykresów jest również cennym dobrem i niezwykle często korzystam z jej wskazań.Kiedy ją wykorzystuję? - o tym w dalszej części kursu.

Na zakończenia tej części rozważań - wprowadzam kilka istotnych skrótów.Od tej pory chciałbym nazywać zgrupowane - przylegające do siebie (bądź zacho-

dzące na siebie) zniesienia Fibonacciego - Potencjalnym Obszarem Wsparcia (POW)lub Potencjalnym Obszarem Oporu (POO). Jeśli natomiast do tak określonego obszaruwsparcia lub oporu dochodzą jeszcze poziomy wynikające z analizy formacji ABCD

Page 72: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

(tak było w naszym wypadku) bądź XABCD (o nich za chwilę), to Potencjalny ObszarWsparcia będę nazywał Wzmocnionym Potencjalnym Obszarem Wsparcia (WPOW) lubWzmocnionym Potencjalnym Obszarem Oporu (WPOO).

W tym przykładzie nie poruszałem kwestii:

• technik wchodzenia na rynek,• ustawiania zleceń zabezpieczających,• technik zamykania pozycji i zarządzania wielkością pozycji.

Oczywiście są to na tyle istotne zagadnienia, iż każde z nich zostanie przeze mnieszczegółowo zaprezentowane w dalszej części kursu. Na tym etapie nie chciałem siaćzbyt wielkiego zamętu, omawiając całą problematykę jednocześnie.

Ktoś mógłby jednak zapytać: jak to nie było omówionych technik wchodzenia narynek? Przecież określiliśmy dokładnie Wzmocniony Potencjalny Obszar Wsparcia.Czy to nie jest technika wskazująca dokładnie miejsce, w którym powinniśmy dokonaćzakupu? Szybko odpowiadam. POW lub WPOW to miejsce, gdzie może zdarzyć sięcoś istotnego na rynku i dojść na przykład do zatrzymania ruchu spadkowego. Aleczy mamy pewność, że akcje zaczną błyskawicznie zwyżkować - testując wcześniejten obszar? Oczywiście takiej pewności nie ma. Spółka może wejść przecież w trendboczny bądź spadki mogą być powstrzymane jedynie na chwilę.

Aby zainicjować transakcję, muszę się przekonać i uzyskać potwierdzenie, że anali-zowany przez mnie walor respektuje POW/WPOW lub POO/WPOO, i zastosować jednąze swoich licznych technik otwierania pozycji. To właśnie o tych metodach będę chciałopowiedzieć w dalszej części kursu.

W tej chwili chciałbym się skoncentrować głównie na prezentacji dalszych przy-kładów obrazujących proces grupowania zniesień i włączyć naturalnie do tego procesuanalizę formacji ABCD.

Proszę spojrzeć na wykres 2.11.Powyższy wykres przedstawia notowania indeksu WIG 20. Podobnie jak

w wypadku Lotosu, czarna linia trendu naniesiona na indeks symbolizuje silny trendwzrostowy.

Po prawej stronie wykresu możemy również zaobserwować przełamanie tej linii,które odbyło się w dość przekonujący sposób. Dużej wielkości czarny korpus świecyzdecydowanie przebił naniesioną linię trendu. Czy zaczęła się tym samym bessa?

By to sprawdzić, skonstruujmy POW i przeanalizujmy formację ABCD. Być możedojdziemy do całkiem innych wniosków (wykres 2.12).

Page 73: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Wykres 2.11

Wykres 2.12

Page 74: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Jak już wspominałem, WIG 20 znajdował się w silnym trendzie wzrostowym. Silnetrendy charakteryzują się zazwyczaj płytkimi korektami. Z takimi właśnie korektamimarny do czynienia na wykresie 2.12. Kolejno strzałkami: czerwoną, zieloną, niebieskąi fioletową, oznaczam dna korekt, które wykorzystałem do tworzenia POW.

Warto zaznaczyć (nie pokazałem tego na wykresie), że korekta poprzedzająca dnooznaczone czerwoną strzałką była nieproporcjonalnie większa od korekt oznaczonychodpowiednio strzałkami: zieloną, niebieską i fioletową. Dlaczego o tym wspominam?

Do dna tej korekty będę w niniejszym kursie wracał niejednokrotnie. Był to nie-zmiernie istotny poziom wsparcia, z którego to poziomu (jak widać na załączonymwykresie) zrodziła się niebywała hossa. W dalszej części pokażę bardzo dokładnie, jakmożna było stworzyć POW dla tego obszaru. Na razie przejdźmy jednak do szczegóło-wego omówienia wykresu 2.12.

Dla poszczególnych den - oznaczonych na wykresie strzałkami - sprawdzam,czy poziomy zniesień Fibonacciego zbiegają się w jakimś miejscu na wykresie. Jestto dość mozolne zajęcie, gdyż jak wiadomo, używam bardzo wielu współczynnikówFibonacciego.

Oczywiście interesują mnie te poziomy, które ściśle przylegają do siebie, bądź uży-wając innego określenia - zachodzą na siebie. Im bardziej czy też ściślej zachodzą, tymlepiej. Im więcej takich poziomów, tym również lepiej. Popatrzmy, co stało się na anali-zowanym wykresie. Widzimy dokładnie, że 38,2% zniesienia ruchu zaczynającego się oddna oznaczonego czerwoną strzałką zbiegło się całkiem nieźle ze zniesieniem 50% ruchuzaczynającego się od zielonej strzałki. Podobnie było dla fali wzrostowej rozpoczynają-cej się od niebieskiej i następnie od fioletowej strzałki (w pierwszym przypadku było to61,8%, a w drugim 78,6%).

Mamy zatem zagęszczony obszar składający się z czterech niezwykle silnych znie-sień Fibonacciego (38,2,50,61,8, 76,8). Oczywiście wszystkich pomiarów dokonujemy odszczytu oznaczonego literką „A".

Wspomniany obszar jest na tyle zagęszczony, że trudno odczytać z tego wykresupoziomy zniesień. Uwierzcie mi jednak, iż nie jest to powód do zmartwień. Ogólnie- mówiąc żartobliwie - możemy przyjąć, że im bardziej nieczytelne poziomy zniesieńpojawiające się na wykresie, tym lepiej. Świadczy to bowiem tylko o tym, że mamy doczynienia z potencjalnie istotnym poziomem wsparcia (analogiczna sytuacja występujeoczywiście również z poziomach oporów).

Procedura opisana powyżej kończy pierwszy etap konstrukcji POW. Aby po-twierdzić ten potencjalny poziom wsparcia, musimy się dokładnie przyjrzeć formacjioznaczonej na wykresie literami ABCD. Jak już wiadomo, nigdy nie przechodzęobo-jętnie obok formacji ABCD. Zawsze jednak staram się umiejscowić taką formację wjakimś szerszym kontekście. Postaram się za chwilę dokładnie wyjaśnić, co mam namyśli, używając pojęcia „szerszy kontekst". Przyjrzyjmy się zatem bliżej wspomnianejformacji {wykres 2.13).

Page 75: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Wykres 2.13

Zacznijmy od czarnej linii na wykresie. Jeśli zakres fali AB odłożymy w dół odszczytu fali BC, to okaże się, że AB=CD. To pierwsza bardzo istotna obserwacja dotyczą-ca fal AB i CD. Mamy zatem podobną zależność jak w wypadku analizowanego wcze-śniej Lotosu.

Przejdźmy do następnej ciekawej właściwości (analiza ekspansji). Jeśli zakresfali AB (zaznaczyłem ją niebieską pionową linią) pomnożymy przez współczynnik0.618 i uzyskaną wielkość odejmiemy od punktu „B" (koniec fali AB), to otrzymamypoziom oznaczony niebieską linią na wykresie. Pozostaje nam teraz tylko wyliczyćpoziom zielonej linii.

To zewnętrzne zniesienie fali BC (matematycznie ten poziom możemyw tym wypadku uzyskać poprzez pomnożenie długości fali BC przez współczynnik2.618 i odjęcie tej wielkości od punktu „C" (szczyt fali BC).

Ostatnią rzeczą, na jaką trzeba koniecznie zwrócić uwagę, jest poziom zakończeniafali BC. Z wykresu 2.13 możemy łatwo odczytać, że fala BC zatrzymała się dokładnie napoziomie 38,2% zniesienia fali AB (czerwone oznaczenie).

Zobaczmy na kolejnym wykresie, w jak ciekawy sposób grupują się czy też zachodząna siebie wszystkie określone do tej pory poziomy wsparcia (zniesienia Fibonacciegoi projekcje cenowe wynikające z formacji ABCD), i przekonajmy się, czy warto było iśćtropem klasycznej analizy wykresów (negatywne sygnały), czy też może skorzystaćz analizy zniesień Fibonacciego i formacji ABCD (wykres 2.14)7

Page 76: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIBGO

Wykres 2.14

Podoba się wam dalszy przebieg notowań WIG-u 20? A Wzmocniony PotencjalnyObszar Wsparcia? Mnie się podoba jedno i drugie. Wam pewnie też, za wyjątkiem możezupełnej nieczytelności oznaczeń tego obszaru na wykresie. Niestety, gdy stosuje sięnakładanie czy też grupowanie zniesień i projekcji cenowych opartych na współczyn-nikach Fibonacciego - uzyskujemy tego rodzaju zagęszczenia. Trzeba się do tego przy-zwyczaić. Mogę tylko obiecać, że przykłady zamieszczone w dalszej części kursu będąprzeze mnie bardzo dokładnie opisane, tak, by nie było żadnej wątpliwości, która liniaprzypada na dane zniesienie bądź projekcję cenową.

Powróćmy jednak do naszego przykładu.Gdy widzę coś takiego na wykresie (wspomniany WPOW) - mój poziom koncen-

tracji osiąga apogeum. Z doświadczenia wiem bowiem, że w takim obszarze zdarzy sięcoś niezwykłego. Czyli co na przykład? Wspomniany obszar zadziała prawdopodobniejako silny poziom wsparcia. Można go zatem potraktować jako doskonałe miejsce dootwierania długich pozycji albo - co bardzo istotne - do otwierania krótkich pozycji,jeśli ceny przełamią tak oznaczoną strefę wsparcia.

Mamy zatem pewien obszar na wykresie (im węższy, tym lepiej), który charakte-ryzuje się ogromną uniwersalnością. Jeśli ten poziom przeciwstawi się podaży - otwie-ramy długą pozycję. Jeśli natomiast popyt okaże się zbyt słaby w tym obszarze i cenywyraźnie przebiją tak skoncentrowaną strefę wsparcia - otwieramy krótką pozycję.

To co za chwilę powiem, może będzie na tym etapie mało przekonujące.

Page 77: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Nie zdarzyło mi się bowiem zaobserwować takiej sytuacji, w której wykres docho-dzi do bardzo istotnego WPOW/WPOO i zupełnie nic się dalej nie dzieje.

Jeśli mamy do czynienia z wyżej wymienionym scenariuszem, kurs zazwy-czaj odbija się gwałtownie od tak określonego poziomu (czasem testuje go ponownie)i wchodzi w fazę silnych wzrostów albo drugi wariant - następuje przebicie poziomuwsparcia i rozpoczynają się dalsze bardzo gwałtowne spadki. Albo jedno, albo drugie.(Analogiczna sytuacja występuje w trendzie spadkowym i wzrostowej (korekcyjnej) for-macji ABCD). Jeśli dokładnie wiemy, czego powinniśmy szukać w tak określonym obszarzezgęszczenia, to będziemy w stanie elastycznie zareagować na daną sytuację rynkową.

No właśnie - ale czego szukać w tym obszarze? O unikatowych technikach wcho-dzenia na rynek w WPOW i WPOO - tak, jak już wspominałem - opowiem dokład-nie w dalszej części kursu. Na razie skoncentrujmy się tylko na zniesieniach i formacjiABCD.

Pisałem wcześniej, że lubię analizować formacje ABCD w jakimś szerszym kontek-ście. Chciałbym teraz wrócić do tej kwestii.

Jeśli mamy do czynienia z silnym trendem wzrostowym (albo spadkowym), poktórym następuje korekta, jaka nie zagraża jednak temu trendowi, to wedle wszelkichprawideł rynek powinien powrócić do pierwotnego trendu. Gra z trendem przynosizazwyczaj pożądane efekty. Jak już wiecie - jestem jej gorącym propagatorem.

Tak więc kontekstem dla analizowanych przez mnie formacji ABCD są trendystopnia wyższego niż trend, w którym uformowała się potencjalna (korekcyjna) for-macja ABCD.

No dobrze. Napisałem przed chwilą: „korekta, która nie zagraża temu trendowi"- czy to odnosi się również do naszego przykładu? Przecież na zuykresie 2.11 wyraźniewidać, że linia trendu została z wielkim impetem przebita. I tu właśnie dochodzimy domeritum sprawy.

To, co za chwilę przeczytacie, jest naprawdę bardzo ważne!!!

Gdy analizuję jakąś spółkę, indeks, itp., zawsze sprawdzam, jak ten walor zachowujesię w „wyższym" horyzoncie czasowym. Tak więc jeśli dokonuję analiz na wykresiedziennym, konfrontuję te wnioski z wykresem w skali tygodniowej. Gdy działam naprzykład w horyzoncie pięcio minutowym, to sprawdzam, jak ta analiza wypada na tlehoryzontu 15/30 - minutowego itd.

Ten wyższy horyzont czasowy jest właśnie kontekstem dla mojego roboczegowykresu.

Jeśli nauczycie się w ten sposób analizować wykresy, to zyskacie niebywale ważnąperspektywę dla planowanej przez siebie transakcji.

Powróćmy do naszego przykładu. Pomimo przebitej linii trendu według mnie całyczas mamy do czynienia z wybitnie silnym trendem wzrostowym. Proszę spojrzeć nawykres 2.15.

Page 78: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA F1HONACC1EGO

Wykres 2A5

Wykres WIG-u 20 w skali tygodniowej dobitnie pokazuje w jakim jesteśmy tren-dzie. Żółta strzałka wskazuje formację ABCD, którą tak wnikliwie analizowaliśmy nawykresie w skali dziennej (w tym horyzoncie czasowym formacja jest oczywiście kom-pletnie niewidoczna). Proszę również zwrócić uwagę na POW zbudowany w oparciuo korekty, których nie widzieliśmy w skali dziennej.

To długoterminowe spojrzenie na WIG 20 również potwierdza wsparcie w obsza-rze, który skonstruowaliśmy wcześniej, posiłkując się danymi dziennymi.

Zatem nie ma co ukrywać - kontekst dla naszej potencjalnej transakcji jest wręczwymarzony. Czy rozumiecie teraz jego doniosłe znaczenie dla planowanej transakcji?To jest naprawdę ważna kwestia. Jeśli dokonuję procesu grupowania zniesień w skalidziennej i uzyskuję Potencjalny Obszar Wsparcia, który jestem również w stanie wy-znaczyć, posiłkując się wyższym horyzontem inwestycyjnym (danymi tygodniowymi)- to jest to dla mnie bardzo komfortowa sytuacja.

Wiem wtedy, że jeśli zainicjuję transakcję, to będzie ona zgodna z długotermi-nowym trendem. I oczywiście nie interesuje mnie to, że na moim roboczym wykre-sie (tak jak w naszym przykładzie) pękła jakaś linia trendu. Bardzo dobrze, że pękła.Analitycy techniczni i komentatorzy różnego rodzaju „zdarzeń rynkowych", będąmieli o czym pisać.

Można by zapytać, czy potwierdzenia tego typu, tzn. wykres kontekstowy potwier-dza „wykres roboczy" zdarzają się często?

Page 79: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

_ GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Pooglądajcie wykresy pod tym kontem. Będziecie zaskoczeni tym, co zobaczycie.Oczywiście koncepcja spoglądania na wyższą skalę czasową nie jest nowa. Sporo

osób już o tym pisało. To, co jest całkowicie nowatorskie w tym podejściu, to posługiwa-nie się zaawansowaną analizą Fibonacciego również w tej skali czasowej. Taka analizapowinna potwierdzić obszar wsparcia/oporu uzyskany na wykresie o niższym horyzon-cie czasowym. Jeżeli nie potwierdza - ryzyko transakcji jest zdecydowanie wyższe.

Jeśli natomiast mamy potwierdzenie, to mamy również kontekst dla naszej plano-wanej transakcji i prawdopodobieństwo jej powodzenia jest naprawdę ogromne.

Można by zadać pytanie, z jakich technik powinno się korzystać, analizującwykresy w poszukiwaniu kontekstu? Czy tylko konstruować POW/POO z miejsc nie-widocznych w niższej skali?

Otóż moja paleta technik, które wykorzystuje w tym przypadku, jest dość bogata.Sukcesywnie będę je ujawniał. Na tym etapie chciałbym tylko wszystkim uzmysło-wić, że umiejętne poruszanie się po różnych skalach czasowych to naprawdę drogado sukcesu.

Kończąc omawianie tego przykładu, pozwolę sobie na jeszcze jedną konkluzję(wspominałem już o tym wcześniej).

Tego typu sytuacje, kiedy formacja ABCD (dająca się jednoznacznie opisać współ-czynnikami Fibonacciego) kończy się na wąskim zgęszczeniu zniesień Fibonacciego(POW/POO), określam, jak wiadomo, mianem formacji harmonicznej. Rynek osiągnął poprostu pewien stopień harmonii. Pozorna przypadkowość ruchów cenowych zaczynaprzybierać określony, naturalny kształt.

Jeśli dane sekwencje ruchów cenowych dają się opisać współczynnikamiFibonacciego (a takie sekwencje występują bardzo często na wykresach), to stanowi todla mnie dowód, że prawa natury zagościły na rynku, który analizuję. Staram się tozawsze wykorzystywać.

W analizowanym przykładzie formacja ABCD okazała się znowu (podobnie jakprzy Lotosie) klasyczną formacją kontynuacji trendu. Jak wiemy, ta formacja bardzoczęsto spełnia właśnie taką rolę. Oczywiście nie zawsze jest tak symetryczna, jak nawcześniejszych wykresach. Bywają przeróżne odstępstwa od klasycznego wzorca.Popatrzmy na dalsze przykłady (wykres 2.16).

Ponownie gościmy w naszym kursie indeks WIG 20. Tym razem w okazałymkanale wzrostowym. Dokładnie rzecz ujmując, indeks zaczął właśnie pomału opuszczaćterytorium wspomnianego kanału. Nie da się ukryć, że nie jest to najsilniejszy sygnał,zważywszy, że górna linia kanału jest bardzo wiarygodna (testowana kilka razy), przezco doskonale równoległa linia dolna nabiera większego znaczenia. Oczywiście niemożna traktować tego przebicia jako bezwzględnego sygnału sprzedaży, ale zgodzi-cie się, że z punku widzenia tzw. klasycznej analizy sytuacja nie przedstawia się tutajnajkorzystniej.

Spróbujmy w takim razie skonstruować POW dla tego układu fal (wykres 2.17).

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Page 80: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 2.16

Wykres 2.17

Page 81: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Widzimy, że w dość wąskim obszarze usytuowane są dwie, prawie przylegające dosiebie grupy zniesień. W kolejności przedstawia się to następująco:

• 44,7% zniesienia ruchu zaczynającego się od strzałki czerwonej- linia czerwona,

• 50,0% zniesienia ruchu zaczynającego się od strzałki zielonej- linia zielona,

• 76,8% zniesienia ruchu zaczynającego się od strzałki niebieskiej- linia niebieska,

• 88,6% zniesienia ruchu zaczynającego się od strzałki fioletowej- linia fioletowa.

Analizując korekty w tym trendzie wzrostowym, nie ma się żadnych wątpliwo-ści, które z nich powinno się włączyć do budowania POW. Zarówno wszystkie dna, jaki same struktury wskazanych korekt są bardzo czytelne.

Przyjrzyjmy się teraz dokładniej formacji ABCD (Wykres 2.18).

Wykres 2.18

Jak widać, formacja ABCD przybrała tutaj trochę inny kształt niż w poprzednichprzykładach. Przede wszystkim fala AB nie jest równa fali CD. Okazuje się bowiem,że 0.786AB = CD (czarna linia na wykresie). Natomiast podobnie jak poprzednio, jeśli

Page 82: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

zakres fali AB pomnożymy przez 0.618 i odejmiemy tę wartość od punktu „B", to otrzy-mamy poziom oznaczony niebieską linią (analiza ekspansji). Linia zielona obrazuje ze-wnętrzne zniesienie fali BC (361,8%).

Ostatnia obserwacja dotyczy zniesienia fali AB przez falę BC. Widzimy tutaj, żefala BC w bardzo delikatny sposób wchodzi w obszar fali AB. Zniesienie tej fali wynosi23,6% (czerwone oznaczenie na wykresie).

Wykres 2.19 pokazuje dokładnie, z jak kluczową strefą wsparcia mieliśmy doczynienia.

Wzmocniony Potencjalny Obszar Wsparcia okazał się doskonałym miejscem dozajmowania długich pozycji.

Również w tym przykładzie układ fal ABCD był klasyczną formacją kontynuacjitrendu i w idealny sposób można było go opisać współczynnikami Fibonacciego. Tak jakjuż kilkakrotnie podkreślałem, tego typu struktury występują na rynkach finansowychniezwykle często. Trzeba tylko umieć poprawnie je zidentyfikować i odpowiednio wyli-czyć zależności między wszystkimi falami. To wymaga oczywiście pewnego doświad-czenia i sporej determinacji. Ale poprawnie oznaczona struktura potrafi się niezwyklehojnie odwdzięczyć. Tego możecie być pewni.

Wykres 2.19

Page 83: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Nie ma dla mnie żadnej wątpliwości, że formacje ABCD to struktury niezwy-kłe. Charakteryzują się naprawdę dużą niezawodnością. Jeśli dodatkowo połączymyje z innymi technikami opartymi na współczynnikach Fibonacciego i umiejscowimyw szerszym kontekście, ich efektywność jeszcze bardziej wzrasta.

Wspominałem również o tym, że formacje ABCD bywają różnorodne. Jak wiemy,fala BC może na przykład zakończyć się powyżej punktu „A" (bądź poniżej, jeśli ana-lizujemy wzrostową formację ABCD). Niejednokrotnie zdarzają się również sytuacje,w których fala CD nie schodzi poniżej punktu „B" (bądź powyżej dla formacji wzrosto-wej). Kombinacji może być naprawdę wiele.

Ważne jest tylko to, by badaną formację można było opisać współczynnikamiFibonacciego. Jeśli nie jest to możliwe, osobiście odstępuję od przeprowadzania trans-akcji. Nie ukrywam, że muszę widzieć jakieś powiązania pomiędzy poszczególnymifalami tej formacji (przynajmniej dwa na cztery możliwe).

Popatrzmy na Wykres 2.20 (analizujemy cały czas WIG 20). Czy taki układ falmożemy zakwalifikować jako formację ABCD?

Wykres 2.20

Jak podkreślałem przed chwilą, formacje ABCD charakteryzują się niezwykłą róż-norodnością. Tak więc nie przeszkadza mi to, że fala BC zakończyła się powyżej punktu„A". Istotne jest dla mnie tylko to, czy między falami występują tu zależności dające się

Page 84: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

wyrazić współczynnikami Fibonacciego. Zanim się do tego ustosunkuję, zobaczmy naj-pierw, w jak newralgicznym miejscu zatrzymała się fala CD.

Czerwona linia oznacza 50% zniesienia ruchu zaczynającego się od strzałki czerwo-nej, zielona linia to z kolei 61,8% zniesienia fali rozpoczynającej się od strzałki zielonej.Zatem są to dwa niezwykle istotne poziomy, które jak widać, dzieli zaledwie kilkupunk-towa różnica. Co w takim razie z naszą potencjalną formacją ABCD?

Możemy wyliczyć, że 1.618AB równa się niemalże fali CD. Pokazuje to czarna liniana wykresie. Mamy więc pierwsze ważne powiązanie między tymi falami. Fioletowalinia na wykresie określa następną istotną zależność. Jeśli falę AB pomnożymy przez1.382 i uzyskaną wielkość dodamy do punktu „B" (koniec fali AB), to okaże się, że falaBC kończy się dokładnie na tym poziomie (zewnętrzne zniesienie fali AB). Tak więc1.382AB = BC.

Analizując dalej formacją, można znaleźć również powiązanie między falą BC i CD.Jest to ważna zależność, gdyż występuje bardzo często na rynkach finansowych. Łatwomożna sprawdzić, że 113%BC=CD.

Powyższa formacja nie jest na pewno tak harmoniczna, jak formacje zamieszczonewe wcześniejszych przykładach (nie dało się zastosować analizy ekspansji dla fali AB),jednak cały czas mamy tutaj niewątpliwie do czynienia z harmonicznym układem fal.Pozwólcie, że zaprezentuję jeszcze kolejny wariant formacji ABCD (wykres 2.21).

Tym razem zarówno fale BC, jak i CD zachowują się inaczej w stosunku do wcze-śniejszych prezentacji.

Fala BC wykracza bowiem poza zakres fali AB, a fala CD nie kończy się poniżej AB.Poza tymi odstępstwami jest to doskonale harmoniczna struktura, którą bardzo precy-zyjnie można opisać współczynnikami Fibonacciego.

Zacznijmy analizę wykresu od konstrukcji zniesień dla fali AB. Zaznaczałem wcze-śniej, że dla zwiększenia wiarygodności całej formacji dobrze jest, jeśli fala AB formacjiABCD kończy się również na zgrupowanym obszarze zniesień Fibonacciego.

Wykres 2.21 przedstawia taką właśnie sytuację. Linia czerwona to 23,6% zniesienia,zielona 30,0%, niebieska 38,2% i fioletowa 61,8%. Zniesienia są ściśle zgrupowane, zatemtworzą silną i wiarygodną strefę wsparcia.

Przejdźmy teraz do analizy samej formacji ABCD. Pierwsza ważna obserwacjadotyczy zależności pomiędzy falami AB i CD. Łatwo sprawdzić, że 127,2% długości faliAB = CD (nie zaznaczyłem tego na wykresie). Jak już wiemy, niezmiernie często zależ-ności pomiędzy dwiema falami dają się opisać właśnie tym współczynnikiem (1.272).

Następna ważna kwestia dotyczy porównania fal AB i BC. W tym wypadku mamydo czynienia z zewnętrznym zniesieniem fali AB i ponownie występuje tutaj współ-czynnik 1.272. Tak więc 1.272 AB=BC (górna czerwona linia na wykresie).

Jeśli porównamy falę BC z CD, to okaże się, że 0.886BC=CD (nie zaznaczyłem tegona wykresie). Jest to również ważna obserwacja, która zwiększa poziom harmonicznoscicałej analizowanej formacji.

Zobaczmy teraz, jak układały się zniesienia dla całej formacji ABCD (wykres 2.22).

Page 85: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Wykres 2.21

Wyitres 2.22

Page 86: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wygląda również to perfekcyjnie. Tym razem zastosowałem następujące współ-czynniki: 30,0%, 38,2%, 44,7%, 68,5%. Uwidoczniony obszar czterech zgrupowanychzniesień zadziałał jako silne wsparcie.

Podsumowując krótko ten przykład, chciałbym jeszcze raz podkreślić, że kształ-ty formacji ABCD bywają naprawdę przeróżne. Nie należy się tym przejmować, tylkotrzeba to wykorzystywać przy podejmowaniu własnych decyzji inwestycyjnych.

Jak wiadomo, istotne jest usytuowanie formacji (kontekst i poziomy zniesień Fibonacciego)oraz możliwość swobodnego opisania jej fal współczynnikami Fibonacciego.

Pozwólcie, że poruszę teraz inny wątek.Analizując wykresy, niejednokrotnie możemy napotkać dużo bardziej złożone

struktury ABCD.Wykresy 2.23 i 2.24 demonstrują właśnie taką formację. Jest ona wyjątkowa, gdyż fala

AB tej struktury falowej sama składa się z doskonale harmonicznej formacji ABCD.Chciałbym również potraktować ten przykład w pewien szczególny sposób.Szczególny, gdyż zawre w nim sporo istotnych edukacyjnych kwestii dotyczących

wspominanego już przeze mnie kontekstu. Zaznaczałem wtedy, że dla zwiększeniaskuteczności naszych inwestycji ważne jest, by umiejętnie określić kontekst dla plano-wanej transakcji i precyzyjnie przeanalizować jego znaczenie. Spójrzmy najpierw nawspomniane wykresy.

Wykres 2.23

Page 87: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Wykres 2.24

Zacznijmy od wykresu 2.23. Uwidocznione są na nim dwa poziomy zniesień dlamałej formacji ABCD (niebieskie oznaczenia) i dwa poziomy zniesień dla podstawowejformacji ABCD (nie zaznaczyłem jej na tym wykresie).

Fala CD małej formacji przetestowała obszar tych dwóch zniesień (czerwona linia- 38,2%, zielona linia - 61,8%), po czym nastąpił kilkuprocentowy spadek. Nie będę spe-cjalnie mocno analizował małej formacji ABCD. Zaznaczę tylko, że charakteryzuje sięwysokim poziomem harmoniczności.

Osoby znające książkę „Poziomy DiNapolego"1 wiedzą zapewne, że Joe DiNapoliszuka na wykresie takich układów falowych, które kończą się właśnie na zgęszczeniudwóch ściśle sprecyzowanych zniesień Fibonacciego - 38,2% i 61,8%. Dlatego w punkcie„D" (niebieskie oznaczenie) Joe otworzyłby pewnie krótką pozycję.

Przejdźmy do analizy podstawowej formacji ABCD {wykres 2.24).Fala CD tej formacji zatrzymała się w bliskiej odległości od obszaru dwóch zgru-

powanych zniesień Fibonacciego - 50% (linia czerwona) i 78,6% (linia zielona).To cenna informacja, gdyż są to ważne poziomy zniesień, które zazwyczaj tworzą

obszar silnego oporu bądź wsparcia. Oczywiście idealnie by było, gdyby indeks prze-te-stował te zniesienia. Jak widać na wykresie, zabrakło kilku punktów. Rynek nie zawszejest tak precyzyjny, jak byśmy sobie tego życzyli.

1 Joe DiNapoli: Poziomy DiNapolego, Wig-Press, Wnrs/awa 2004.

Page 88: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Oceńmy teraz poziom harmoniczności analizowanej formacji (Wykres 2.25).Jak zawsze zacznijmy od porównania fali AB z falą CD. Zachodzi tu istotna zależ-

ność, bowiem 0.886AB = CD. Odnotujmy również, że fala BC zatrzymała się na znie-sieniu 0.618 długości fali AB (nie zaznaczyłem tego na wykresie). Ostatnia obserwa-cja dotyczy zewnętrznego zniesienia fali BC. Jeśli zakres tej fali pomnożymy przez1.272 i uzyskaną wartość dodamy do dna fali BC (punkt „C"), to otrzymamy poziom, doktórego dotarła prawie fala CD (zabrakło kilku punktów). Co można zatem powiedziećo tej formacji? Użyję tylko jednego przymiotnika - perfekcyjna.

Wykres 2.25

Jak można się było spodziewać, punkt „D" okazał się lokalnym szczytem.Indeks WIG 20 po zaliczeniu tego poziomu spadł prawie o 6 procent i wszedł

w okres konsolidacji.Podsumowując ten przykład, trzeba podkreślić, że w codziennej rzeczywistości

rynkowej można spotkać bardzo wiele tego typu złożonych formacji ABCD. Złożeniabywają rozmaite. Zatem bardzo często fale AB, BC czy też CD składają się z mniejszychformacji ABCD.

Zawsze z dużym zainteresowaniem spoglądam na tego typu struktury.Jeśli na przykład fala AB bądź CD podstawowej formacji ABCD sama składa się

z układu ABCD, to posiłkując się jej falami, jesteśmy w stanie z większą dokładnoś-cią zaprognozować punkt „D" podstawowej formacji ABCD. Uzyskujemy bowiem

90

Page 89: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

dodatkowe poziomy, które być może pokryją się z innymi projekcjami (bądź znie-sieniami) i stanowić będą ważne potwierdzenie kształtowania się lokalnego szczytubądź dołka.

Zastanówmy się teraz nad inną ważną kwestią. Czy rzeczywiście otwieranie krót-kiej pozycji w punkcie „D" było dobrym pomysłem? Krótkoterminowo pewnie tak.

A długoterminowo? Proszę spojrzeć na wykres WIG-u 20 w skali tygodniowej(wykres 2.26).

Wykres 2.26

Czerwona strzałka na wykresie wskazuje koniec formacji ABCD, którą dokładniescharakteryzowaliśmy w skali dziennej. Zielona strzałka natomiast określa silne długo-terminowe wsparcie. Uzyskaliśmy je konstruując POW z wcześniejszych korekt - nie-widocznych w skali dziennej.

Jak widać, powstały dwie dość ściśle do siebie przylegające grupy zniesień, którezatrzymały spadki na WIG-u 20.

Na wykresie umieściłem również prowizoryczny kanał trendowy. W tym wypadkujego wskazania są zgodne z długoterminową analizą Fibonacciego.

Czy biorąc to wszystko pod uwagę - kontekst dla naszej potencjalnej transakcjiz wykresu dziennego (otwarcie krótkiej pozycji na kontraktach bądź krótka sprzedaż naakcjach) jest sprzyjający, czy niesprzyjający? Myślę, że odpowiedź jest jednoznaczna.

Page 90: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA HBON UCIEGO

Z punku widzenia analizy długoterminowej mamy cały czas silny trend wzrosto-wy. Oczywiście każdy trend kiedyś się kończy. Równie dobrze wykres mógł przebićwspomniany obszar wsparcia, generując tym samym silny sygnał sprzedaży, i zaini-cjować początek bessy. Stało się jednak inaczej. Zielona strzałka oprócz POW wskazujerównież silną formację objęcia hossy. Tego typu układ świec na tak ważnym wsparciubył zdecydowanie pozytywnym sygnałem.

Jeśli chodzi natomiast o wykres dzienny, to można było oczywiście próbować grać nakrótko, ale ze świadomością tego, że kontekst płynący z wykresu tygodniowego nie jestdla nas korzystny. Tego typu sytuacje wymuszają na mnie zawsze odpowiednie (inne niżzwykle) ustawianie zleceń zabezpieczających. Są to niezmiernie istotne kwestie dotyczą-ce strategii inwestycyjnych i będą przedmiotem moich rozważań w dalszej części kursu.Chciałbym tylko, byście na tym etapie kursu zrozumieli dokładnie znaczenie długoter-minowego kontekstu dla planowanej transakcji w niższym horyzoncie czasowym.

Jak do tej pory używałem tylko wykresów dziennych (roboczych) i tygodniowych- kontekstowych. Jednak te prawidła działają również w innych konfiguracjach czaso-wych (wspominałem już o tym). Poniższa tabelka przedstawia przykładowe zestawieniastosowanych przez mnie układów czasowych:

Tabela 2.1

WYKRES ROBOCZY

5 - minutowy

15 - minutowy

30 - minutowy

dzienny

WYKRES KONTEKSTOWY

15 - 30 - minutowy

60 - minutowy

60 - minutowy/dzienny

tygodniowy/miesięczny

Zachęcam wszystkich do wdrożenia tej metodologii w swoich własnych inwesty-cjach. Oczywiście niekoniecznie w takich konfiguracjach, jak zostało to przedstawionew tabelce. Z tymi układami czasowymi czuję się najlepiej. Nie oznacza to naturalnie, żedla was te konfiguracje będą również odpowiednie. Gorąco zachęcam do eksperymen-tów z różnymi skalami czasowymi i doborem optymalnych układów dla siebie. Jeśliwłożycie w to sporo wysiłku, przekonacie się wkrótce, że jest to genialna metoda.

Tak więc, naprawdę szukajcie potwierdzeń dla swoich transakcji, bazując na wykre-sach z wyższej skali czasowej. Jest to optymalna metoda zarówno dla day - traderów jaki inwestorów długoterminowych. Osobiście przeprowadzam tego typu analizy prawiezawsze. Korzystając z licznych technik opartych na współczynnikach Fibonacciego,nanoszę bardzo często poziomy wsparć i oporów na swój wykres roboczy, które wcze-śniej skonstruowałem na wykresach o wyższej skali czasowej.

Page 91: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Musicie wiedzieć, że sporo traderów postępuje na co dzień w taki właśnie sposób.Są to na przykład: Robert Miner, Jim Kane, Joe DiNapoli, Robert Krausz. Ten ostatni

stworzył nawet program komputerowy, który dokonuje tego typu analiz (FibonacciTrader - The First Multiple Time Frame Software for Traders in the Word).

Jak pewnie wiecie, Robert Krausz to szczególna postać w świecie współczesnegotradingu. Gość Jacka Schwagera w legendarnej książce „The New Market Wizards"2.Fanatyk liczb Fibonacciego i teorii Ganna. Człowiek, który dzięki swoim technikomi ogromnym predyspozycjom do tradingu osiągnął niebywały sukces finansowy. Mówisię powszechnie, że to on jest właśnie ojcem wielowymiarowego podejścia do inwesto-wania na rynkach finansowych.

Tylko powiedzcie mi - kto o tym wie w Polsce? Garstka ludzi, którzy zazwyczajniechętnie dzielą się tymi informacjami z innymi.

W porządku. Tyle na ten temat. Przejdźmy do kolejnych przykładów.Jeśli ktoś jeszcze wątpi w skuteczność i efektywność formacji ABCD w połączeniu

z grupowaniem (nakładaniem na siebie) zniesień Fibonacciego, to myślę, że po prezen-tacji poniższego przykładu wszelkie wątpliwości powinny zostać rozwiane.

Zobaczmy zatem wykres 2.27.

Wykres 2.27

Jack Schwager: The New Market Wizards, Harper Business, New York 1992

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Page 92: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCtEGO

Wykres 2.27 przedstawia bardzo silny trend wzrostowy.Uwidoczniona na wykresie formacja ABCD wieńczy tę spektakularną hossę. Jak

się okaże za chwilę, nie na długo.Wspominałem niejednokrotnie, że istotną kwestią jest to, by punkt „B" struktury

ABCD również wykazywał pewne cechy harmoniczności. Tak więc usytuowanie tegopunktu nie powinno być przypadkowe. Z idealną sytuacją mamy do czynienia wtedy,kiedy fala AB kończy się na zachodzących na siebie zniesieniach Fibonacciego.

Widzimy, że właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia na prezentowanym wy-kresie. Zniesienia są tak ściśle zgrupowane, iż nie jesteśmy w stanie odczytać oznaczeńposzczególnych poziomów.

Rzadko się zdarza, by zgrupowanie tak silnych poziomów nie zatrzymało cen.Gdyby omawiany obszar został przebity, byłby to bardzo ważny sygnał sprzedaży.Jednak, jak można się było spodziewać, poziom ten zadziałał jako wsparcie i stanowiłbazę dla mocnego odreagowania.

Kurs WIG-u 20 rzeczywiście poszybował z wielkim impetem i zatrzymał się do-kładnie na zniesieniu 88,6% fali AB (nie pokazałem tego zniesienia na wykresie).

Uformowała się tym samym fala BC omawianej formacji.Proszę spojrzeć na kolejny wykres (2.28).

Wykres 2.28

Widzimy, że fala CD głównej formacji sama składa się z formacji ABCD.

Page 93: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Na wykresie uwidocznione zostały również zgrupowane poziomy zniesień dla faliCD podstawowej formacji (linia czerwona 50%, linia zielona również 50%, linia niebie-ska 61,8%, linia fioletowa 78,6% i linia czarna również 78,6%).

Zanim przyjrzymy się bliżej uwidocznionej strukturze ABCD, powróćmy w tymmiejscu jeszcze na chwilę do pewnej sygnalizowanej już kwestii.

Przed momentem stwierdziłem, że przebicie zgrupowanego obszaru zniesień dlafali AB zasadniczej formacji byłoby bardzo silnym sygnałem sprzedaży. Jak widać nawykresie 2.27, fala CD głównej formacji przebiła wspomniane zniesienia. Czy powinni-śmy zatem w tym miejscu otwierać krótkie pozycje?

Ogromna rzesza inwestorów tak by właśnie zrobiła. Powód? Tak zwana klasycznaanaliza techniczna również sugerowała, by postąpić w ten sposób.

Przede wszystkim można było domniemywać, że na indeksie WIG 20 uformowałsię podwójny szczyt. Takie właśnie komentarze pojawiały się wówczas w prasie finan-sowej. Analitycy techniczni obwieścili wszem i wobec (nie wszyscy oczywiście), że nad-chodzi wielka bessa. Podpierali swoje analizy właśnie rzekomą formacją podwójnegoszczytu, bądź trójkąta symetrycznego, który w tym wypadku miał być preludium dowielkich spadków.

Wracając jednak do wcześniej postawionego pytanie (odnośnie zasadności otwarciakrótkich pozycji), mógłbym na nie odpowiedzieć w następujący sposób.

Oczywiście przebicie zgrupowanego poziomu zniesień Fibonacciego na pewnobyło silnym sygnałem sprzedaży. Jednak w momencie, kiedy kurs napotkał następnezagęszczenie istotnych zniesień i dodatkowo wyłoniła się bardzo wyraźna, złożona for-macja ABCD, wszystkie pozycje krótkie powinny zostać natychmiast zamknięte.

By zrozumieć, dlaczego należało tak postąpić, przebadajmy dokładnie nasze dwatrzyfalowe okazy.

Przede wszystkim skoncentrujmy się najpierw na analizie głównej formacji ABCD.Jeśli porównamy ze sobą fale AB i CD, to okaże się, że 1.13AB = CD (do pełni szczę-

ścia zabrakło kilku punktów). Jak już wiemy, to dość często spotykana zależność w for-macjach ABCD, i trzeba obiektywnie przyznać - zupełnie nieznana „społeczności "in-westorskiej. Warto ją jednak zapamiętać i stosować.

O kolejnej zależności już pośrednio wspominałem. Fala BC zatrzymała się na znie-sieniu 0.886 fali AB. Sprawdźmy również, jakie było zewnętrzne zniesienie fali BC. Tutajwszystko odbyło się jak w dobrej aptece - co do grama. Tak więc 1.272BC = CD.

Została nam tylko analiza ekspansji fali AB. Jeśli zakres wspomnianej fali pomno-żymy przez 0.236 i otrzymaną wartość odejmiemy od dna fali AB (punkt „B"), to otrzy-mamy poziom, na którym skończyły się spadki i tym samym fala CD.

Jak pewnie zauważyliście - nie zaznaczyłem wyliczonych przed momentem pozio-mów na wykresie 2.28. Jeśli macie ochotę - w ramach ćwiczeń przeprowadzicie samipowyższą analizę. Na pewno nie będziecie mieli z tym żadnych problemów.

Nie będę również szczegółowo analizował mniejszej formacji ABCD (niebieskie ozna-czenie). Gołym okiem widać, że jest perfekcyjna. Szybko wymienię tylko występujące tu

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Page 94: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

zależności: 0.886AB = CD, fala BC zatrzymała się na 50% zniesieniu fali AB, 1.618BC = CD(zewnętrzne zniesienie), przy analizie ekspansji fali AB należy zastosować 0.382.

Obydwie formacje zachowują się w sposób harmoniczny. Byłoby rzeczą niepraw-dopodobną, gdyby ten poziom nie okazał się silnym wsparciem. Na wykresie 2.29 na-niosłem wszystkie możliwe poszczególne poziomy wsparć (wynikające ze zniesieńFibonaciego i dwóch formacji ABCD) i poszerzyłem nieco perspektywę.

Zapytam ponownie - czy to wsparcie to znowu przypadkowe zrządzenie losu?

Wykres 2.29

Podsumowując ten przykład, należy ponownie wyeksponować to, że mała formacjaABCD jeszcze bardziej uprawdopodobniła Potencjalny Obszar Wsparcia.

Warto podkreślić, że na kłębowisko linii uwidocznionych na wykresie 2.29, składasię aż 11 różnych poziomów (5 zniesień i 6 projekcji wynikających z dużej i małej for-macji ABCD).

Ostatnia konkluzja dotycząca tego przykładu jest następująca: pięknie i mądrze jestinwestować w zgodzie z naturą.

Chciałbym teraz się skoncentrować na wyjaśnieniu pewnej, dość przedziwnej zresztą,zależności - dotyczącej okresów konsolidacji (trendów bocznych).

Page 95: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Obserwacja, którą się za chwilę podzielę, nie jest oczywiście regułą występującąw każdym okresie konsolidacji. Niemniej jednak jeśli taka zależność wystąpi, zaistniejąduże szansę na otwarcie zyskownej pozycji.

Moje spostrzeżenie dotyczy następującej sytuacji.Załóżmy, że po okresie wzrostów (bądź spadków) analizowanego waloru rozpo-

czyna się trend boczny. Wiadomo, iż nie jest to najlepszy okres do zarabiania pieniędzy.Jesteśmy jednak w stanie z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć moment za-kończenia tego okresu rynkowego bezruchu. By tak się stało, muszą być spełnione dwakryteria (analizujemy trend wzrostowy):

1. dolne ograniczenie konsolidacji powinno być umiejscowione na istotnymzgęszczeniu zniesień Fibonacciego, które może być krótkotrwale naruszane,

2. w pewnym momencie w okresie trwania konsolidacji musi się pojawićharmoniczna formacja ABCD, która powinna się zakończyć idealniena wyżej wymienionym zgęszczeniu zniesień Fibonacciego.

Zobaczmy wykres 2.30 (cały czas zajmujemy się indeksem WIG 20).

Wykres 2.30

Widzimy, że na wykresie 2.30 wyżej wymienione kryteria zostały idealnie spełnio-ne. Mieliśmy określony trend (w tym wypadku wzrostowy), po którym indeks wszedł

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Page 96: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

w prawie dwumiesięczny okres konsolidacji. W czasie jego trwania pojawiła się harmo-niczna formacja ABCD. Fala CD tej formacji zatrzymała się dokładnie w zgrupowanymobszarze czterech zniesień Fibonacciego: 38,2% (linia czerwona), 50% (zielona), 78,6%(niebieska) i 88.6% (fioletowa).

Czy to oznacza, że w tej sytuacji powinniśmy otworzyć natychmiast długą pozycję?Prawdopodobnie tak (oczywiście warto by było również przeanalizować długotermi-nowy kontekst). Respektuję bowiem zasadę, że formacje ABCD kończą często okresykonsolidacji. Dlaczego tak się dzieje? Nie mam pojęcia. Tak się po prostu bardzo częstozdarza. Muszą być jednak dokładnie spełnione dwa wyżej wymienione kryteria.

Dla porządku przeanalizuję jeszcze w dużym skrócie formację ABCD (nie zazna-czyłem tych poziomów na wykresie):

• 0.886AB=CD,• fala BC zatrzymała się w połowie długości fali AB,• 1.618BC=CD (zewnętrzne zniesienie),• przy analizie ekspansji fali AB należy użyć 0.236.

Formacja ABCD charakteryzuje się zatem wręcz doskonałą harmonicznością.Sytuacje opisane powyżej widziałem na wykresach niezliczoną ilość razy. Są to

naprawdę dogodne miejsca do otwierania potencjalnie zyskownych pozycji.Zobaczmy na wykresie 2.31, jak potoczyły się dalsze losy indeksu WIG 20.Na wykresie 2.31 znowu powstał wąski kolorowy pasek, na który składają się zniesie-

nia Fibonacciego i wszystkie możliwe projekcje wynikające z formacji ABCD. Jak widaćto „betonowe" wsparcie plus prowzrostowa formacja świecowa (dostrzegacie ją?), zapo-czątkowały kolejną spektakularną hossę.

Czy widzicie na wykresie 2.31 wcześniej analizowaną przez mnie formację ABCD?Jeśli nie, proszę przypomnieć sobie wykres 2.20.Dlaczego o to zapytałem? Przede wszystkim chciałbym uświadomić wszystkim,

że harmoniczne formacje ABCD występują na wykresach niezmiernie często i po-jawiają się w każdej fazie trendu. Naprawdę występują częściej, niż jesteśmy sobiew stanie to wyobrazić. Znam traderów, którzy wykorzystują tylko tego typu struk-tury falowe do otwierania bądź zamykania pozycji, nie starając się ich nawet wtło-czyć w jakiś szerszy kontekst. Akceptuję takie podejście, jednak uważam, że jednąz najlepszych technik, jaką udało mi się zaadaptować do własnych analiz rynko-wych, jest łączenie formacji ABCD ze zgrupowanymi zniesieniami Fibonacciego. Tametoda działa po prostu perfekcyjnie i - co ważne - w każdym horyzoncie czaso-wym. Rynki finansowe ewidentnie respektują zgrupowane poziomy zniesień i pro-jekcje wygenerowane na bazie formacji ABCD. Jeśli te wszystkie poziomy tworząściśle zgrupowany obszar, to otrzymujemy strefy wsparć bądź oporów, których zna-czenie i siła oddziaływania są nieporównywalne do innych tego typu poziomów- wynikających z klasycznej analizy technicznej.

Page 97: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Wykres 2.31

Podkreślałem również niejednokrotnie, że jest to technika uniwersalna. Co to do-kładnie znaczy? Jeśli rynek zniżkuje i zbliża się do istotnego, wąskiego obszaru zgru-powanych zniesień Fibonacciego, to zgodnie z tym, co zostało powiedziane wcześniej,istnieje duże prawdopodobieństwo, że zatrzyma się na tym poziomie. Jeśli jednak cenyprzebiją tak skoncentrowaną strefę, to mamy kolejny silny sygnał sprzedaży (oczywiścieodwrotnie jest w przypadku rynku wzrostowego). Zobaczmy wykres 2.32.

Błagam, nie krzyczcie na mnie. Wiem, że trochę za dużo jest tych linii jak na jedenwykres, ale tak naprawdę jest to ogromnie ważny przykład i warto go dokładnie prze-analizować. Bałagan jest tylko pozorny.Czy dostrzegacie na wykresie czarną strzałkę?

Strzałka wskazuje na niezmiernie istotny obszar. To bardzo ściśle zgrupowanastrefa czterech zniesień Fibonacciego (23,6% zaczynając od czerwonej strzałki, następ-nie 38,2%, 50%, 61,8%).

Na tak uformowanym wsparciu korekty zazwyczaj się zatrzymują, gdyż tworzy sięniejako platforma do dalszych wzrostów. Jeśli jednak ceny przebijają tak newralgicznypoziom cenowy, to stanowi to zwykle zapowiedź kontynuacji spadków.

Tak właśnie było w naszym wypadku. Proszę spojrzeć na wykres 2.33.Zlikwidowałem wszystkie niepotrzebne zniesienia, pozostawiając tylko dwa zgru-

powane obszary. Oczywiście ten aktualnie omawiany jest naprawdę wzorcowy, gdyżskłada się z niezmiernie kluczowych poziomów, które ściśle na siebie zachodzą.

Page 98: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 2.32

Page 99: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Żółta strzałka na wykresie 2.33 pokazuje czarną świecę. Jak widać, zgęszczenie znie-sień zostało przebite z ogromnym impetem. Wskazana świeca nie jest może jakichśmonstrualnych rozmiarów, ale, co ważne, poprzedza ją ogromna luka bessy. Przebicietak ważnego wsparcia w takim stylu musiało zwiastować problemy dla obozu byków.Zobaczmy, co się stało dalej. Zgrupowane zniesienia zaczynają działać jako ważny opór.Pokazują to dwie pomarańczowe strzałki na wykresie. Ceny nie są w stanie przebić się natrwałe powyżej tego poziomu (zasada zmiany biegunów). Górny cień świecy (pierwszapomarańczowa strzałka), a następnie dużych rozmiarów czarna świeca (druga strzałka)świadczą dobitnie o tym, że spadki powinny zagościć tutaj na trochę dłużej.

Jak widać, ceny bardzo szybko znalazły się w okolicy następnego zgrupowane-go poziomu zniesień Fibonacciego. Zaznaczony obszar nie jest już tak idealny, jak tenomawiany przed chwilą. Zniesienia nie zachodzą tutaj na siebie w tak spektakularnysposób. Niemniej jednak, jest to znowu bardzo istotna strefa wsparcia, która teoretycz-nie powinna zatrzymać spadki. Ale nie zatrzymała. Scenariusz był podobny do po-przedniego. Znowu luka bessy i kolejna ponadstupunktowa fala spadkowa.

Podsumowując ten przykład, trzeba wyeksponować kilka istotnych kwestii.Przede wszystkim wykres 2.32 pokazuje dokładnie proces szukania zgrupowanych

poziomów zniesień. Jak wiadomo, interesują mnie tylko te zniesienia, które ściśle zacho-dzą na siebie. Na tym wykresie znalazłem dwa takie obszary, z tym, że jedynie górnyjest naprawdę książkowy.

Przebicie tych stref wsparcia było silnym sygnałem sprzedaży. I na tym właśniepolega uniwersalność omawianej metody. Jeśli wsparcie się potwierdzi, otwieramydługą pozycję (w żadnym z tych wypadków nie zdążyłbym zainicjować transakcjiw Potencjalnym Obszarze Wsparcia, ponieważ nie otrzymałem stosownego potwier-dzenia. O tych kwestiach - w dalszej części kursu).

Jeśli dochodzi natomiast do przebicia tak istotnego poziomu, powinniśmy szybkootwierać krótkie pozycje.

Zawsze wychodzę z założenia, że trzeba bardzo elastycznie reagować na to, copokazuje rynek. W żadnym wypadku nie można przyzwyczajać się do własnych prze-świadczeń czy też opinii dotyczących tego, w którą stronę podąży rynek. Z doświadcze-nia wiem, że tego typu dywagacje są naprawdę niewiele warte. Rynek pójdzie w takąstronę, w jaką będzie chciał, a naszym jedynym zadaniem jest elastyczne reagowaniena jego poczynania.

Spójrzmy jeszcze raz na wykres 2.32 i 2.33. Bardzo łatwo można by nabrać prze-konania, że rynek zatrzyma się na górnym, skoncentrowanym obszarze zniesieńFibonacciego.

Był to naprawdę ważny poziom, który z powodzeniem mógł zatrzymać dalszespadki. Jeśli ktoś zbyt mocno uwierzył w potencjalną siłę tej strefy, to ukierunkował sięprzede wszystkim na otwieranie długich pozycji. Zatem to głębokie przeświadczeniemogło zniekształcić obiektywną ocenę rynku i doprowadzić do strat.

Wychodzę z założenia, że rynek zawsze musi powiedzieć „A". Musi nas upewnić,że jeśli otworzymy pozycję, to będziemy po jego właściwej stronie.

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Page 100: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wiem, że łatwo się o tym pisze, a trochę trudniej elastycznie reagować na wskazaniarynku. Naprawdę nie jest łatwo być zawsze obiektywnym w ocenie sytuacji rynkowej.Jednak nabywanie tego typu umiejętności jest drogą do sukcesu. W dalszej części kursupokażę dokładnie, jakich technik używam do wchodzenia i wychodzenia z rynku, atakże gdzie ustawiam stopy. Udowodnię, że w naszym działaniu rynkowym musi za-chodzić fundamentalna zależność akcji i reakcji. Tak więc automatyzacja naszych reakcjina zachowania rynku będzie kluczową kwestią, którą postaram się bardzo dokładnieomówić.

Kończąc prezentację tego przykładu, chciałbym poruszyć jeszcze jeden wątek. Jakwiadomo, nie ma takich technik, które działałyby idealnie w każdej sytuacji. Spójrzmyjeszcze raz na wykres 2.32. Fala spadkowa po przebiciu dwóch przełamanych obszarówzagęszczeń zakończyła się białą świecą na poziomie 1600 punktów. Niestety, na tym po-ziomie nie wystąpiły zgrupowane zniesienia Fibonacciego ani formacja ABCD.

Zatem nie można było zastosować w tym przypadku omawianych metod do okre-ślenia poziomu tego dna. Rynek nie zawsze zatrzymuje się tam, gdzie byśmy sobie tegożyczyli.

Chciałbym teraz przedstawić następny przykład, który także dobitnie demonstruje zna-czenie elastyczności przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Ponownie posłużę sięindeksem WIG 20 (wykres 2.34).

Wykres 2.34

Page 101: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Wykres 2.34 uwidacznia harmoniczną formację ABCD. Można przypuszczać, żepotencjał spadku z tak uformowanej struktury jest w tym przypadku znaczny.

Nie ukrywam, że taki układ fal wzbudził moje zaufanie. Przede wszystkim zachodzitu ważna zależność (często spotykana) między falami AB i CD, bowiem 0.786AB=CD.Widzimy również, że ruch wzrostowy AB zakończył się na skupisku ważnych zniesień,co oczywiście uwiarygodnia całą formację. Fala BC natomiast zatrzymała się na zniesie-niu 38,2% fali AB. Warto również wspomnieć o zewnętrznym zniesieniu fali BC, którewyniosło w przybliżeniu 161,8%. Tak więc 1.618BC=CD (fala CD lekko przekroczyła tenpoziom). Ostatnia kwestia dotyczy ekspansji fali AB.

Jeśli zatem odcinek AB pomnożylibyśmy przez 0.382 i uzyskaną wartość dodali doszczytu fali AB (punkt „B"), to uzyskalibyśmy w przybliżeniu poziom, który zatrzymałfalę CD (nie pokazałem tych projekcji na omawianym wykresie).

Biorąc pod uwagę powyższe wyliczenia, należy z przekonaniem stwierdzić, żemamy do czynienia z harmoniczną strukturą ABCD. Nie można mieć również żadnychzastrzeżeń do zgrupowanych poziomów zniesień, które, jak widać - dość ściśle do siebieprzylegają. No i kwestia kontekstu dla tej transakcji. Długoterminowy trend oczywiścienie sprzyja otwieraniu krótkich pozycji (cały czas obowiązuje trend wzrostowy). Wartojednak zaznaczyć, że rynek od trzech miesięcy zniżkuje. Można w takiej sytuacji pokusićsię o zainicjowanie krótkoterminowej transakcji spekulacyjnej na kontraktach.

Czy nastąpiły zatem spodziewane spadki? Zobaczmy w tym kontekście wykres 2.35.

Wykres 2.35

Page 102: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Posiadanie w tym wypadku krótkiej pozycji nie było najrozsądniejszymwyborem.

Jednak elastyczna reakcja na zachowanie rynku powinna uchronić nas od powięk-szania strat i, co ważne, spowodować otwarcie pozycji zgodnej z panującym trendem.

Pozwólcie, że dla przypomnienia powtórzę w tym miejscu ogólną zasadę związanąz formacjami ABCD i ścisłymi, zgrupowanymi obszarami zniesień.

Jeśli dochodzi do zanegowania formacji ABCD i przebicia istotnego poziomu za-chodzących na siebie zniesień, to zawsze powinniśmy natychmiast reagować.

Rynek w tym wypadku informuje nas w klarowny sposób, co powinniśmy zrobić.Krótko opowiem - co ja zawsze robię w takiej sytuacji. Odwracam pozycję.Przyznam, że z kilkorgiem swoich klientów miałem wtedy krótkie pozycje, które

otworzyliśmy trochę poniżej punktu „D", pokazanym na wykresie 2.34.Rynek minimalnie spadł, zatrzymał się na wsparciu zniesień Fibonacciego (wcześ-

niej ten obszar stanowił opór dla dalszych wzrostów) i następnie z wielkim impetemposzybował w górę.

Ponieważ nie przyzwyczaiłem się specjalnie mocno do posiadania wspomnianychpozycji, bez specjalnego żalu i zbędnych emocji zasugerowałem klientom, by szybkozamienić je na długie pozycje. Rynek nie chciał spadać i dobitnie to zademonstrował,a my to wykorzystaliśmy.

Jeden z największych amerykańskich traderów - Joe Ross - uczy takiego postępo-wania na swoich seminariach. Twierdzi, że jeśli ktoś opanuję sztukę odwracania pozycjii przełamie przy tym wszystkie psychologiczne bariery, które często uniemożliwiająnam postępowanie w taki właśnie sposób, to będzie miał ogromne szansę na odniesie-nie sukcesu na rynkach finansowych.

W książce „Trading By The Book"3 wręcz pisze o tym, że nie zna ani jednego tradera,który stosowałby taką zasadę i doznał porażki na rynkach finansowych.

Sami pewnie wiecie z własnego doświadczenia, że nie jest to jednak takie proste.Naprawdę występują tu psychologiczne bariery. Jeśli przykładowo przeanalizowaliśmydokładnie rynek, wzięliśmy wszystkie ważne dla nas czynniki pod uwagę i stwierdzi-liśmy jednoznacznie, że otwieramy krótką pozycję, bo nadchodzą spadki, a tu naglerynek dokonuje zwrotu i zamiast spadków zaczynają się silne wzrosty, to jak się zazwy-czaj zachowujemy? Najczęściej jesteśmy wtedy przestraszeni i myślimy tylko o tym, byjak najszybciej uciec z tego rynku, gdyż sromotnie pomyliliśmy się w jego ocenie.

Inny wariant naszej reakcji to całkowita bezczynność i bierne obserwowanie rosną-cych strat.

Rzadko kiedy natomiast stać na taki poziom elastyczności, który pozwoliłby naodwrócenie pozycji.

Dlatego jedną z najważniejszych umiejętności, jaką trzeba posiąść, by skutecznieinwestować, jest konieczność dokładnego przeanalizowania wszelkich możliwych za-chowań rynku - przed otwarciem pozycji. Nie możemy pozwolić na to, by rynek nas

3 Joe Ross: Trading By The Book, Traderspress, Greerwille 2000

104

Page 103: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

zaskoczył. Musimy z góry wiedzieć, że jeśli rynek wykona określony ruch, to my postą-pimy w taki, a nie inny, sposób.

Określona akcja rynku - automatyczna reakcja z naszej strony.Tak to mniej więcej powinno zawsze wyglądać.Jeśli zatem mamy krótką pozycję, a rynek zaczyna zwyżkować, musimy znać

z wyprzedzeniem miejsce, gdzie zamkniemy pozycję bądź ją odwrócimy. Powinniśmyrównież mniej więcej określić poziom zamknięcia zyskownej pozycji.

Istotne jest jednak to, iż tego typu ustalenia i ewentualne decyzje inwestycyjnenależy formułować (najlepiej na kartce papieru) przed otwarciem pozycji, nigdy w czasiejej utrzymywania.

Do tych fundamentalnych kwestii będę wracał jeszcze niejednokrotnie.

Chciałbym teraz zaprezentować bardzo szczególny przykład. Jego wyjątkowość polegana tym, iż formację, która ukształtowała się na wykresie 2.36 (WIG 20) można zakwalifi-kować jako ABCD bądź formację pięciofalową.

Kiedy prezentowałem pierwszy przykład procesu grupowania zniesień z udziałemWIG-u 20 (wykres 2.11), napomknąłem wtedy, że do dna tej ciekawej struktury uwidocz-nionej na wykresie 2.36 będę jeszcze wielokrotnie powracał. To właśnie z poziomu tegodna zrodziła się spektakularna hossa, zobrazowana dokładnie na wykresie 2.11.

Był to naprawdę ważny poziom, który z wielką precyzją można było wyznaczyć- posługując się licznymi technikami bazującymi na współczynnikach Fibonacciego.Żadne inne znane mi techniki wywodzące się z analizy technicznej nie potwierdzaływagi i znaczenia tego poziomu. Proszę zresztą poszperać w archiwalnej prasie finanso-wej i zwrócić uwagę na pojawiające się wtedy komentarze analityków.

„Elliottowcy" sugerowali, że oto mamy właśnie do czynienia z pierwszą piątkąspadkową, po której powinna się pojawić korekcyjna struktura ABC i następnie indekspowróci do silnych i destrukcyjnych spadków. Inni analitycy wypowiadali jeszcze cie-kawsze opinie. Nie chcę oczywiście przytaczać nikogo tutaj z imienia i nazwiska, alenaprawdę warto poczytać teksty zamieszczane w tamtym okresie, by się przekonać, iżprognozowanie zachowań rynków akcyjnych (czy jakichkolwiek innych) jest bardzo nie-wdzięcznym i trudnym zajęciem. Dlatego osobiście wolę reagować na sygnały płynącez rynku i na ich bazie podejmować decyzje inwestycyjne, niż formułować zawiłe wywodyi opinie dotyczące scenariuszy, które mają się zrealizować w najbliższym czasie.

Bo tak naprawdę nikt z nas nie zna przecież przyszłości.Nie ukrywam, że mam satysfakcję z tego, iż udało mi się wtedy dokładnie określić

wsparcie na WIG-u 20 i zaryzykować twierdzenie, że w najbliższym czasie wystąpiąprawdopodobnie sprzyjające warunki do otwierania długich pozycji.

Dlaczego doszedłem do takich wniosków? Do ich sformułowania przyczyniły sięobserwacje płynące z zaawansowanej analizy Fibonacciego.

Szczegóły zamieszczam poniżej.

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Page 104: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 2.36

Page 105: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Wykres 2.36 przedstawia dwa alternatywne oznaczenia fal. Osobiście kwalifikuję tęstrukturę falową jako formację ABCD. Skąd mam takie przekonanie? Napiszę o tymw podsumowaniu do tego przykładu.

Niezależnie jednak od tego, czy mamy do czynienia z formacją ABCD, czy też kla-syczną strukturą pięciofalową, chciałbym się skupić na następującej kwestii.

Układ fal uwidoczniony na wykresie 2.36 da się wręcz w niezwykły sposób opisaćwspółczynnikami Fibonacciego. Jest to naprawdę wyjątkowo idealnie zharmonizo-wana struktura. Na omawianym wykresie przedstawiłem tylko analizę ekspansji falipierwszej. Proszę zwrócić uwagę, w jak interesujący sposób poszczególne poziomyzniesień Fibonacciego funkcjonują tutaj jako ważne strefy wsparć. Nie da się ukryć,że rynek respektuje te poziomy cenowe. To, co pokazałem na wykresie 2.36, to tak na-prawdę tylko wstęp. Proszę mi wierzyć, że występuje tutaj ogromna ilość innych za-leżności, które można w jednoznaczny sposób opisać szeroką gamą znanych nam jużwspółczynników.

Przyjrzyjmy się zatem bliżej tym zależnościom (wykres 2.37).Jak widać na wykresie 2.37, przyjąłem założenie, że fala AB podstawowej formacji

(czarne oznaczenia) sama składa się z formacji ABCD (niebieskie oznaczenia).Z tego typu złożonymi układami fal mieliśmy już wcześniej do czynienia.Zanim dokładnie scharakteryzuję uwidocznione na wykresie struktury falowe, chciał-

bym najpierw skupić się na analizie zniesień Fibonacciego. Zacznijmy od fali AB podsta-wowej formacji, gdyż - jak już wspominałem wielokrotnie - jeśli ta fala zatrzymuje sięw zgrupowanej strefie różnych zniesień, to zwiększa się wiarygodność całej struktury.

Tak więc tego typu analizę powinniśmy zawsze przeprowadzać, ponieważ dziękiniej uzyskujemy wzbogacony obraz poziomu harmoniczności badanego układu fal.

Naniesiony kolorowy pasek dość mocno zachodzących na siebie linii odzwierciedlazniesienia Fibonacciego i projekcje wynikające z mniejszej formacji ABCD.Pozwólcie, że wypunktuję najistotniejsze poziomy:

• zniesienie 38,2% (linia czerwona),• zniesienie 50% (linia zielona),• zniesienie 56,4% (linia niebieska),• zniesienie 61,8% (linia fioletowa),• 1.382AB=CD (analiza dotyczy małej formacji),• 2BC=CD (zewnętrzne zniesienie małej formacji),• analizę ekspansji „małej" fali AB przedstawiłem na wykresie 2.36.Powstał zatem obszar, który zadziałał jako silne wsparcie.Wykres 2.37 pokazuje, że w tej strefie zakończyła się fala AB podstawowej formacji i

rozpoczęła tym samym fala BC. Była to dość silna korekta, która zniosła poprzedni ruchspadkowy AB w prawie w 50 procentach. Została zatem spełniona następująca zależ-ność: 0.5AB = BC.

Przebieg dalszych notowań WIG-u 20 możemy prześledzić spoglądając również nawykres 2.37.

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Page 106: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Indeks ponownie zaczął zmierzać w kierunku zgrupowanego obszaru zniesieńi projekcji cenowych. Doszedł do tej strefy i w bardzo dynamiczny sposób (luką bessy)przełamał ten istotny obszar (pokazuje to czarna strzałka). Po przebiciu tych zgrupo-wanych poziomów WIG 20 wszedł w lekką korektę wzrostową. Jednak zadziałała tutajzasada zmiany biegunów (silne wsparcie zgrupowanych poziomów zniesień i projekcjimałej formacji ABCD przekształciło się teraz w silną strefę oporu), która ograniczyław znaczący sposób zasięg tej korekty wzrostowej (pomarańczowa strzałka przedstawiatę sytuację).

Następnie indeks ponownie zaczął bardzo silnie zniżkować. Zobaczmy na wykresie2.38, gdzie dokładnie zakończyły się te spadki.

Wykres 2.38

Znowu zaroiło się od kolorowych linii. Tak jak poprzednio, pozwolę sobie na wy-punktowanie najistotniejszych poziomów:

• zniesienie 61,8% (linia czerwona),• zniesienie 78,6% (linia zielona),• zniesienie 88,6% (linia niebieska),• zniesienie 100% (linia fioletowa).

Page 107: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Natomiast formację ABCD można opisać w następujący sposób:

• AB=CD (linia czarna),. 2BC=CD (linia zielona),• przy analizie ekspansji fali AB należy zastosować współczynnik

0.618 (identycznie jak przy fali AB małej formacji ABCD).

Nie ma co ukrywać, że mieliśmy do czynienia z naprawdę harmonicznym tworem.Przede wszystkim fala AB podstawowej formacji była prawie identyczna pod wzglę-dem długości z falą CD. Jak wiadomo, jest to najsilniejsza zależność, jaka może wystąpićw formacjach ABCD. Taki układ fal (AB=CD) w połączeniu z innymi zachodzącymi nasiebie poziomami (zniesienia Fibonacciego + projekcje wynikające z formacji ABCD)prowadzi prawie zawsze do zmiany trendu. Jak widzieliśmy, tych zachodzących czy teżzgrupowanych projekcji mieliśmy w tym przykładzie naprawdę wiele.

Wszystko to razem określiło bardzo precyzyjnie strefę wsparcia, w której powinnodojść do niezmiernie istotnego zwrotu na rynku. Jak istotny był to obszar cenowy - uwi-dacznia szczegółowo wykres 2.39.

Wykres 2.39

Page 108: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 2.39 sporządziłem w skali tygodniowej.Widać na nim, że zgrupowany obszar zniesień i różnego rodzaju projekcji ceno-

wych perfekcyjnie odegrał rolę ważnego wsparcia i nie ma co ukrywać, iż w tej strefienarodziła się hossa na warszawskiej giełdzie, która swoją siłą i impetem zaszokowaławiększość obserwatorów rynku.

Wbrew powszechnym opiniom (wskazującym raczej na możliwość kontynu-acji spadków) analiza formacji ABCD w połączeniu z techniką grupowania zniesieńFibonacciego informowały, że urzeczywistni się prawdopodobnie inny scenariusz.Krystalizowało się bowiem -jak to często określam - „betonowe wsparcie".

Rynek respektuje prawie zawsze tak uformowane strefy wsparć.Jednak w tym miejscu pozwólcie na jedną małą dygresję. Czy na bazie tego, że po-

wstało tak silne wsparcie, można było przewidzieć ten szaleńczy ruch wzrostowy?Odpowiedź jest bardzo prosta. Oczywiście, że NIE!!!0 jedno proszę. Zostawcie przewidywania i prognozy analitykom. To jest ich

działka, ich chleb i naprawdę nie ma sensu dublować tej ciężkiej, żmudnej i często nie-wdzięcznej pracy.

Natomiast zamiast prognozować - skoncentrujcie się tylko na odczytywaniu sy-gnałów, które rynek formułuje i wam przekazuje. W naszym przypadku, posiłkując sięanalizą Fibonacciego, mogliśmy odczytać sygnał o następującej treści: UWAGA! Rynekznalazł się w obszarze bardzo silnego wsparcia i nastąpi prawdopodobnie zatrzymaniefali spadkowej z możliwością wystąpienia silnego odreagowania.

1 tylko tyle albo aż tyle. Jak kto woli.W tym miejscu można jednak sformułować kluczowe pytanie. To co w takim razie

należało uczynić, by partycypować w tej niebywałej hossie? Odpowiedź jest pozornieprosta. Umiejętnie wejść na rynek w obszarze wsparcia i odpowiednio zarządzać wiel-kością pozycji w trakcie trwania tego ruchu wzrostowego. Jak wchodzić na rynek, kiedyz niego wychodzić i jak zarządzać wielkością pozycji - o tym, jak wiadomo, w dalszejczęści kursu.

Na zakończenie omawiania tego przykładu chciałbym wrócić jeszcze do jednejkwestii. Obiecałem, że wyjaśnię, dlaczego zakwalifikowałem powstały układ fal na wy-kresie jako formację ABCD, a nie jako klasyczną strukturę pięciofalową.

Patrząc na wykres w skali dziennej, rzeczywiście można było mieć wątpliwości.Ale proszę spojrzeć na wykres w skali tygodniowej. Ewidentnie trzyfalowa forma-

cja. Żadnych wątpliwości. To właśnie ten horyzont czasowy przesądził o takim ozna-czeniu fal. Posłużyłem się nim jako swego rodzaju filtrem. Postępuję w taki sposóbniezmiernie często. Jeśli mam wątpliwości, sprawdzam, jak dana formacja wyglądaw wyższym lub niższym horyzoncie czasowym. Po takiej analizie podejmuję ostatecz-ną decyzję co do oznaczeń poszczególnych fal.

Page 109: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GRUPOWANIE ZNIESIEŃ FIBONACCIEGO I FORMACJE ABCD

Kończąc omawianie układów falowych ABCD, chciałbym wszystkich poinformować,że tak naprawdę rozstajemy się z nimi tylko na moment.

W rozdziale trzecim niniejszego kursu zaprezentuję bowiem formacje XABCD.Okaże się wówczas, że trzonem i fundamentem tych struktur są również sekwencje

ABCD.Niemniej jednak, układy falowe XABCD są zdecydowanie bardziej złożonymi for-

macjami. Jeśli połączymy ich wskazania ze skoncentrowanymi (zgrupowanymi) zniesie-niami Fibonacciego, to często będziemy w stanie określić na wykresie takie przedziałycenowe, w jaki prawdopodobieństwo zaistnienia punktu zwrotnego jest jeszcze większeniż przy stosowaniu zwykłych formacji ABCD.

Page 110: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ROZDZIAŁ TRZECI

Formacje XABCD

W 1935 H.M. Gartley opublikował klasyczną już dzisiaj książkę „Profits in theStock Market". Rzeczywiście było to niezwykle przełomowe dzieło i trzeba nadmienić,że przez wielu inwestorów książka ta uważana jest nadal za jedną z najważniejszychpozycji ogromnego zbioru szeroko rozumianej literatury tradingowej.

Kilkadziesiąt lat później znakomity amerykański trader Larry Pesavento przyznałsię, że formacja, która znajduje się na 222. stronie książki Gartleya, należy do jego ulubio-nych i jest najczęściej wykorzystywana w jego własnych inwestycjach. Pesavento nazwałją „Gartley 222" i taka też nazwa występuje najczęściej w literaturze przedmiotu.Zanim dokładnie scharakteryzuję tę strukturę falową, pozwólcie na jeszcze klika małychdygresji.

Nie ma co ukrywać - Pesavento dość mocno spopularyzował formację „Gartley222". Powszechnie wiadomo jednak, że największym odkrywcą i badaczem formacjiXABCD na świecie (w tym formacji „Gartley 222") jest Scott Carney. To właśnie ten czło-wiek - przebadawszy tysiące tego typu struktur - opisał występujące w nich zależnościfalowe, opierając się na współczynnikach Fibonacciego. Ta wiedza stała się w tej chwilipowszechnie obowiązującym standardem.

Scott Carney to bardzo interesująca postać. Autor dwóch wybitnych książek po-święconych tematyce formacji XABCD' i twórca oprogramowania służącego do auto-matycznego wyszukiwania omawianych struktur.

Scott mimo młodego wieku, odniósł ogromny sukces finansowy, inwestując pienią-dze na amerykańskich rynkach terminowych. Oczywiście we własnych inwestycjachgiełdowych wykorzystuje struktury XABCD. Ogromnie mocno zachęcam wszystkich doprzeczytania jego książek. Są to naprawdę wartościowe i odkrywcze pozycje.

Tak więc można powiedzieć, że Scott Carney oszlifował formację „Gartley 222".

1 Scott Carney: The Harmonie Trader, Copyright S.M. Carney, 1999 i HarmonieTrading of the Financial Markets: Yolume One, Copyright S.M. Carney, 2002

Page 111: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Warto bowiem zaznaczyć, że autor „Profits in the Stock Market" zarysował dośćogólnie pochodzącą od swojego nazwiska strukturę „Gartley 222" i nie opisał jejżadnymi współczynnikami. Tak jak wspomniałem przed chwilą, uczynił to dopieroScott Carney.Osobiście mogę powiedzieć, że formacje XABCD to niezmiernie ciekawe strukturyi na pewno warto się nimi mocno zainteresować. Myślę (choć mogę się mylić), że niktw Polsce nie poświęcił im tyle czasu co ja. Przełomowym momentem w analizie tychstruktur okazały się w moim wypadku znowu prace Jima Kane'a.

Jego podejście do analizy tych formacji przekonało mnie najbardziej. Kiedy zaczą-łem badać wykresy pod kątem tego właśnie podejścia, nie mogłem uwierzyć w to, cowidziałem na ekranie komputera. Skuteczność i efektywność formacji wzrosła prawiedo 100%. Wiem, że brzmi to nieprawdopodobnie. Zachęcam jednak gorąco do uważnegoprzeczytania tego materiału. Odkryję w nim naprawdę sporo cennej wiedzy.

W niniejszym rozdziale zaprezentuję dokładnie trzy spośród sześciu istniejącychformacji XABCD. Pierwszą z nich będzie wspomniany „Gartley 222" (diagram 3.1.1 i 3.1.2).Następnie omówię szczegółowo „Butterfly Pattern" (diagram 3.2.1 i 3.2.2) i „Bat Pattern"(diagram 3.3.1 i 3.3.2). Te struktury występują najczęściej na rynkach finansowych.

3.1 THE GARTLEY PATTERN

Opracowano na podstawie „The Harmonie Trader"by Scott Carney, Copyright S.M. Carney, 1999

Page 112: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Opracowano na podstawie „The Harmonie Trader"by Scott Carney, Copyright S.M. Carney, 1999

Diagram 3.1.1 przedstawia wzrostową formację „Gartley 222".Tak więc w punkcie „D" powinniśmy spodziewać się istotnego zwrotu na rynku i

silnego odreagowania wzrostowego albo w ogóle przejścia do trendu wzrostowego.W przypadku formacji uwidocznionej na diagramie 3.1.2 - w punkcie „D" spodziewamysię oczywiście wystąpienia spadków.

Prześledźmy zatem dokładnie przebieg i układ fal w formacji „Gartley 222".Proszę spojrzeć na diagram 3.1.1.Pierwsza fala formacji to oczywiście XA. Po niej następuje korekcyjna fala AB.

Bardzo istotne przy strukturze „Gartley 222" jest to, że punkt „B" fali AB, musi zatrzy-mać się dokładnie na zniesieniu 0.618 fali XA. Zatem przy tej formacji powinien byćspełniony warunek, który można wyrazić w następujący sposób: 0.618XA=AB. Po faliAB rozpoczyna się fala BC. Współczynniki 0.382 - 0.886 uwidocznione na diagramie 3.1.1oznaczają rozległy przedział możliwej korekty fali AB - dokonywanej przez falę BC.

Tak więc fala BC może się zatrzymać na przykład w połowie fali AB (mielibyśmywtedy 50-procentowe zniesienie fali AB). Ważne jest to, by zniesienie fali AB przez falęBC dało się wyrazić jakimś współczynnikiem Fibonacciego. Oczywiście niedopuszczal-nym jest, by fala BC przekroczyła punkt „A".

Po zakończeniu fali BC rozpoczyna się ostatnia fala omawianej formacji „CD", którapowinna zatrzymać się na zniesieniu 0.786 XA.

Jak widać na diagramie 3.17, fala CD kończy się poniżej fali BC. Mamy zatem tutajdo czynienia z zewnętrznym zniesieniem fali BC, mogącym realizować się w przedzialeod 127.2% do 161.8%.

Podsumowując przebieg fal formacji „Gartley 222", należy wyeksponować dwiebardzo istotne kwestie.

Page 113: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Przede wszystkim trzonem struktury „Gartley 222" jest znana nam już dobrze se-kwencja ABCD. Z idealną sytuacją mamy do czynienia wtedy, kiedy AB=CD.

Oczywiście rynek nie zawsze jest tak harmoniczny, by dokładnie sprostać temuwymaganiu. Niemniej - jak zobaczymy za chwilę - bardzo często fala AB równa sięfali CD.

Druga ważna kwestia dotyczy konieczności zatrzymania się fali AB na poziomie0.618 fali XA i CD na 0.786 XA. Są to istotne zależności, które tak naprawdę identyfikująformację „Gartley 222".

Można by zadać pytanie, jak często takie układy fal pojawiają się na wykresie?Odpowiedź jest optymistyczna. Na tyle często, że spokojnie można myśleć o wykorzy-staniu tej struktury w profesjonalnym tradingu. Wspominałem jednak o tym, że anali-zując formacje XABCD, stosuję na co dzień podejście Jima Kane'a, które niewyobrażalniezwiększa skuteczność i wiarygodność tych struktur. Wszystkie przykłady zamieszczonew dalszej części tego rozdziału będą w pewnym stopniu opierały się właśnie na tej meto-dologii. Zanim je zademonstruję - jeszcze kilka słów o tym podejściu.

Jim Kane analizuje formacje XABCD łącznie ze zgrupowanymi zniesieniamiFibonaciego. Tak więc proces analityczny jest identyczny jak w wypadku omawianychjuż struktur ABCD.

Jim wykorzystuje we własnym tradingu tylko te formacje, które kończą się naPotencjalnym Obszarze Wsparcia/Oporu. Wszystkie inne układy fal XABCD, dla którychnie można znaleźć zgrupowanych zniesień Fibonacciego, są przez niego odrzucane.Uważny czytelnik dostrzeże zapewne, że przy takim podejściu struktury XABCD wy-korzystywane są głównie jako formacje kontynuacji trendu (tak było również z forma-cjami ABCD), a nie jako formacje odwrócenia trendu.

Spójrzmy zatem na pierwszy przykład „Gartley'a 222" (wykres 3.1.1).Wykres przedstawia notowania KGHM. Umieściłem na nim wzrostowy kanał tren-

dowy. Po prawej stronie wykresu widzimy, że ceny analizowanej spółki naruszyły dolnąlinię tego kanału. Nie jest to oczywiście jakiś dramatycznie silny sygnał sprzedaży, alez punktu widzenia klasycznej analizy wykresów taka sytuacja wzmogłaby zapewneniepokój w obozie byków. Czy dostrzegacie na tym etapie potencjalną formację „Gartley222"? Jeśli nie - proszę spojrzeć na wykres 3.1.2.

Jak widać formacja prezentuje się bardzo okazale. Za chwilę postaram się ją dośćdokładnie scharakteryzować. Zanim jednak to uczynię - jedna ważna uwaga.

Początkujący adepci sztuki wyławiania z chaosu struktur XABCD mają zazwyczajproblem z umiejscowieniem punktu „X" na wykresie. Formułując inaczej powyższąmyśl - mają problemy z odszyfrowaniem miejsca startowego omawianej formacji.

Gdzie zatem zaczyna się zazwyczaj potencjalna formacja XABCD (w naszym przy-padku „Gartley 222")?

Page 114: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACIE XABCD

Wykres 3.1.1

Page 115: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Nie ma co ukrywać, umiejętność wyznaczania tego miejsca przychodzi tak na-prawdę z czasem. Uszczegółowiając jednak, punktem startowym jest zazwyczaj jakaśwyraźna bądź mniej wyraźna korekta. Proszę ponownie spojrzeć na wykres 3.7.2.W tym wypadku punktem startowym omawianej formacji jest dno niewielkiej i bardzopłytkiej korekty. Znam jednak masę przypadków, w których te korekty są jeszcze mniejokazałe (czasami za punkt zaczepienia może posłużyć nawet jedna świeca korygującapoprzedni ruch wzrostowy/spadkowy).

Liczne przykłady zamieszczone w dalszej części kursu będą na pewno dla wasźródłem istotnych informacji odnośnie wyznaczania punktów startowych omawianychformacji.

Jak już wspominałem, analizując jakąkolwiek strukturę XABCD, zawsze sprawdzam,czy da się skonstruować dla niej zgrupowane zniesienia Fibonacciego, które potwier-dzałyby poziomy wsparcia/oporu generowane z samej formacji XABCD.

Zobaczmy w tym kontekście wykres 3.1.3.

Uwidocznione zniesienia przylegają do siebie dość ściśle, tak więc mamyniewątpliwie do czynienia z silnym Potencjalnym Obszarem Wsparcia (dla porządkuwymieniam w kolejności wszystkie zniesienia: 30%, 44.7%, 61.8%, 78.6%).

Page 116: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Tak określone wsparcie w połączeniu z perfekcyjną formacją „Gertley 222" tworzyobszar cenowy, który z dużym prawdopodobieństwem ma szansę zatrzymać spadki.

Zanim zobaczymy, czy rzeczywiście zrealizował się taki scenariusz, chciałbym do-kładnie przeanalizować omawianą formację XABCD (wykres 3.1.4).

Wykres 3.1.4

Z wykresu 3.1.4 możemy odczytać, iż zachowana jest ważna zależność pomiędzyfalami XA i AB oraz XA i CD. W pierwszym przypadku wspomniana zależność da siębowiem wyrazić w następujący sposób: 0.618XA=AB. Fala CD natomiast zatrzymuje sięidealnie na 0.786 XA. Jak wiemy, są to podstawowe wymogi kwalifikujące strukturęXABCD jako formację „Gartley 222".

Powyższy wykres eksponuje również kolejną fundamentalną zasadę dla omawianejsekwencji falowej, gdyż AB=CD.

Analizując dalej formację, możemy dostrzec, że fala BC zatrzymała się dokładniena zniesieniu 0.685 fali AB. Jak wiemy, ten poziom mieści się idealnie w przedziale 0.382- 0.886 i jest oczywiście ważnym współczynnikiem Fibonacciego.

Ostatnią kwestią, na którą trzeba koniecznie zwrócić uwagę, badając każdą struk-turę XABCD, jest zewnętrzne zniesienie fali BC.

Nie zaznaczyłem co prawda tego poziomu na wykresie, ale łatwo sprawdzić, żezniesienie to wynosi dokładnie 127.2%. Tak więc 1.272BC = CD.

Co można powiedzieć o tej formacji?

Page 117: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GFOMKTKIA 1'IBONAC'CIEGO

Niewątpliwie mamy do czynienia z ciekawą strukturą harmoniczną, która w po-łączeniu ze zgrupowanymi zniesieniami Fibonacciego tworzy bardzo silną barierę dladalszych spadków. Tym samym, patrząc na taki układ fal i zniesień, powinniśmy zacząćszybko rozważać zakup akcji KGHM, gdyż ryzyko popełnienia błędu jest w tym przy-padku naprawdę minimalne. Proszę zerknąć na nn/krcs 3.1.5 i zobaczyć dalszy przebiegnotowań analizowanej spółki.

Jak widzimy, zdefiniowany obszar wsparcia stał się doskonałym miejscem dozakupu akcji naszego miedziowego giganta. „Gartley 222" okazał się wiarygodną for-macją kontynuacji trendu. Jednak w kontekście tego, co zostało już powiedziane wcze-śniej, taka sytuacja nie powinna dziwić. Niezmiernie często wykorzystuję te formacjewłaśnie w takim charakterze. Rzadko kiedy posługuję się nimi jako strukturami, którezapowiadałyby odwrócenie długoterminowego trendu.

Dla pełnej jasności muszę jednak powiedzieć, że zawsze z dużym zainteresowa-niem śledzę rozwój każdej formacji XABCD. Jeśli dana formacja zapowiada odwrócenieważnego trendu i również inne techniki bazujące na współczynnikach Fibonacciegopotwierdzają te wnioski, to oczywiście wykorzystuję takie obserwacje we własnychanalizach.

Page 118: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

W prezentowanym przykładnie nie poruszyłem kwestii wchodzenia na rynekw WPOW, ustawiania zleceń zabezpieczających i technik zarządzania wielkościąpozycji.

Jak wiadomo, te ważne zagadnienia będą przedmiotem moich rozważań w dalszejczęści kursu.

Pozwólcie, że przedstawię teraz kolejny - niezmiernie ciekawy - przykład omawianejformacji. Tym razem posłużę się indeksem WIG 20 (wykres 3.1.6).

Wykres 3.1.6

Powyższy wykres prezentuje dość silny trend wzrostowy, jaki zagościł na in-deksie WIG 20. Znamienne jest to, że wiarygodna linia tego trendu została lekkoprzebita. Podobnie jak w przypadku poprzednio analizowanego KGHM-u nie jestto na pewno znaczący sygnał sprzedaży. Jednak czujność powinna być wzmocniona(oczywiście bazując na klasycznej analizie wykresów). Pamiętamy, że podobne prze-bicie linii trendu na KGHM nie pociągnęło za sobą żadnych spadków. Był to fałszywysygnał sprzedaży. Zanim zobaczymy, jak było w przypadku omawianego indeksu,przyjrzyjmy się najpierw potencjalnej formacji „Gartley 222" (wykres 3.1.7).

Page 119: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA F1BONACC1KGO

Wykres 3.1.7

Użyte przez mnie określenie „potencjalna formacja", jest w tym przypadku zupeł-nie celowe. Nigdy bowiem nie wieniy tak naprawdę, co zdarzy się na giełdzie. Czasamiświetnie zapowiadające się struktury zupełnie zawodzą i nie przynoszą żadnych korzy-ści. Trzeba zawsze o tym pamiętać.

Spoglądając na wykres 3.1.7, możemy zauważyć, że fala AB formacji nie jest równafali CD. Taka sytuacja osłabia oczywiście potencjalną formację „Gartley 222", ale niewyklucza zupełnie możliwości jej wystąpienia.

Chociaż trzeba dla porządku powiedzieć, że niektórzy konserwatywni analitycybądź traderzy nie biorą w ogóle pod uwagę struktur, w których zachwiana jest zależ-ność: AB=CD.

Ja osobiście nie przejawiam takiego konserwatyzmu, ponieważ jak wiadomo, łączęanalizę formacji XABCD z konstrukcją zgrupowanych zniesień Fibonacciego. Takie po-łączenie zwiększa moje poczucie bezpieczeństwa i rzadko kiedy mnie zawodzi. Jednakmuszę stwierdzić, że jeśli nie do końca poprawna struktura XABCD nie jest dodatkowopotwierdzona przez zgrupowane zniesienia, odstępuję zazwyczaj od wydawania ja-kichkolwiek rekomendacji.

Zobaczmy zatem, w jaki sposób można przeprowadzić proces grupowania zniesieńdla analizowanego indeksu (wykres 3.1.8).

Page 120: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Wykres 3.1.8

FORMACJE XABCD

Page 121: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GF-OMKTKIA HHONACCIEGO

Przyznacie, że wygląda to bardzo obiecująco. Na wykresie widzimy naniesione znie-sienia, które przylegają do siebie całkiem nieźle. Nie ukrywam, że taki układ fali zniesień zawsze przykuwa moją uwagę i bardzo często staram się inicjować transakcjęw tak ukształtowanym obszarze wsparcia. Uważam, że stosunek potencjalnego zyskudo możliwej straty jest bardzo korzystny i gorąco polecam wszystkim, by wykorzysty-wać tego typu powiązania falowe we własnym tradingu.

To się naprawdę opłaca.Skoncentrujmy się teraz na samej (trochę ułomnej) formacji „Gartley 222"

(wykres 3.1.9).Może przesadzam trochę z tą ułomnością, gdyż jak widzimy na wykresie 3.1.9,

struktura ABCD jest tworem harmonicznym. Możemy bowiem łatwo wyliczyć, że 0.786AB=CD. To często występująca prawidłowość w sekwencjach ABCD i gdy dodamy dotego pozostałe zależności występujące między falami: XA - AB (zniesienie 61.8%) orazXA - CD (zniesienie 78.6%), a także zgrupowane zniesienia Fibonacciego, to wydźwiękcałej potencjalnej struktury XABCD jest ze wszech miar pozytywny.

Jak zawsze, nie możemy zapomnieć o analizie zewnętrznego zniesienia fali BC. Niezaznaczyłem tego poziomu na wykresie, ale bez problemu można sprawdzić, że wynosiprawie 161.8% (zabrakło kilku punktów). Mamy zatem do czynienia z bardzo silną za-leżnością i niewątpliwie taka wartość podnosi wiarygodność całej struktury.

Sprawdźmy zatem, czy rzeczywiście zrealizował się wzrostowy scenariusz iczy warto było otworzyć na przykład długie pozycje na kontraktach na WIG 20?(zoykres 3.1.10).

Formacja zadziałała perfekcyjnie. Zniesienia Fibonacciego wraz z poziomami wygene-rowanymi z samej struktury XABCD zatrzymały spadki i, jak się okazało, ten obszarbył doskonałym miejscem do inicjowania długich pozycji.

Podsumowując ten przykład, chciałbym jeszcze raz wyeksponować jedną ważnąkwestię.

Jeśli analizowana przez mnie formacja „Gartley 222" odbiega trochę od swojegopierwotnego wzorca, nie stanowi to dla mnie dużego problemu, gdy spełnione są na-stępujące warunki:

• istnieje możliwość skonstruowania wiarygodnego zgrupowanego obszaruzniesień Fibonacciego dla końca fali CD potencjalnej struktury XABCD,

• fala AB formacji jest w związku liczbowym z falą CD, którydaje się jednoznacznie wyrazić jakimś współczynnikiem Fibonacciego.

Page 122: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Wykres 3.1.10

Kończąc omawianie wzrostowej formacji „Gartley 222", zademonstruję jeszcze dwaprzykłady tej wyjątkowej struktury. Pierwszy z nich (Prokom), ukaże tę formację z lekkąułomnością (AB nie równa się CD). Drugi natomiast (Lotos) będzie perfekcyjny podkażdym względem (był to pierwszy, instruktażowy przykład przeprowadzania procesugrupowania zniesień, jaki wykorzystałem w poprzednim rozdziale).

Page 123: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

i ; i O M l I K I A l

Wykres 3.1.11 (PROKOM)

Page 124: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Wykres 3.1.13

Page 125: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz
Page 126: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Wykres 3.1.17

Wykres 3.1.18

Page 127: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Po tej dawce wykresów skoncentrujmy się teraz na krótkiej prezentacji spadkowejformacji „Gartley 222" (diagram 3.1.2).

Nie będę opisywał dokładnie przebiegu fal tej struktury ani wyszczególnionychna diagramie współczynników Fibonacciego, gdyż przeprowadziłem skrupulatnie tegotypu analizę dla formacji wzrostowej. Diagram 3.1.2 dobitnie prezentuje, że spadkowy„Gartley 222" jest lustrzanym odbiciem struktury wzrostowej i nie odnotowujemy tutajżadnych różnic w wartościach współczynników Fibonacciego.

Prześledźmy zatem ciekawy i dość szczególny (celowo dobrany) przykład z rynkuwalutowego (EURPLN) w kontekście omawianej formacji.

Wykres 3.1.19

Przykład jest interesujący z co najmniej kilku powodów.Przede wszystkim żadna z uwidocznionych struktur nie odpowiada w stu pro-

centach swemu diagramowemu odpowiednikowi. Na pewno bliższa doskonałości jeststruktura wyżej występująca na wykresie. Widzimy, że fala AB formacji zatrzymujesię na zniesieniu 0.618 XA, a fala CD - na 0.786 XA. Możemy jednak zaobserwować, żefala AB nie jest równa fali CD. Jeśli ktoś miałby ochotę, polecam skonstruować grupęzniesień Fibonacciego dla górnej formacji. Okaże się wtedy, że fala CD tej struktury-,kończy się idealnie właśnie w tak zbudowanym (zgrupowanym) obszarze.

Page 128: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Przeanalizujmy za to dokładniej dolną formację. Tak naprawdę trudno ją w ogóletytułować „Gartley 222", gdyż układ fal tej struktury różni się znacznie od swego„oryginału".

Jak wspominałem przed momentem, postanowiłem z premedytacją zaprezentowaćten przykład i tę mało „kształtną" formację. Uczyniłem to, gdyż chcę przekonać wszyst-kich, że tak naprawdę największą wagę we własnym tradingu należy przywiązywać do:

• zależności między falami formacji, które powinny dać sięjednoznacznie opisać współczynnikami Fibonacciego,

• zgrupowanych zniesień Fibonacciego.

Połączenie tych dwóch elementów tworzy według mnie zupełnie bezprecedensowąmetodę określania niezwykle ważnych punktów zwrotnych na rynku.

Chciałbym jednak dobitnie podkreślić, iż jeśli mamy do czynienia z wzorcową for-macją „Gartley 222" (a takie formacje występują przecież dość często na wykresach), towiarygodność takiego układu jest jeszcze większa i szansa na zaistnienie korzystnegodla nas scenariusza również się wzmacnia.

Przyjrzyjmy się zatem bliżej naszemu lekko zdeformowanemu okazowi(wykres 3.1.20).

Wykres 3.1.20

Page 129: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

i.i O M I i KIA i I H O N A < V H \ G O

Z wykresu 3.1.20 dowiadujemy się, że fala AB kończy swój żywot na zniesieniu0.685 XA, natomiast fala CD na 0.886 XA. Następnie BC zatrzymuje się na poziomie 0.382fali AB, po czym rozpoczyna się ostatnia fala CD omawianej formacji, która znosi BC(zewnętrzne zniesienie) w 138.2% (nie zaznaczyłem tego na wykresie).

Oczywiście dostrzegamy z wykresu 3.1.20, że AB nie jest równe fali CD. Możemyłatwo wyliczyć, że 0.786AB = CD.

Mamy zatem bezsprzecznie do czynienia z bardzo harmonicznym układem fal.Jak już wielokrotnie wspominałem, by jednak poważnie myśleć o zainicjowaniu

transakcji przy tego typu układzie, muszę przekonać się i sprawdzić, czy fala CD anali-zowanej struktury kończy się w wąskim obszarze zgrupowanych zniesień Fibonacciego.Sprawdźmy to i popatrzmy pod tym kątem na wykres 3.1.21.

Wykres 3.1.21

Nie jest najgorzej, choć zniesienia mogłyby przylegać do siebie bardziej ściśle.Dla porządku wymieniam je w kolejności, od wartości najniższej do najwyższej:

38.2% (kolor czerwony), 50% (zielony), 61.8% (niebieski), 68.5% (fioletowy).Niewątpliwie są to bardzo silne i ważne poziomy zniesień, które tworzą istotny

obszar oporu dla dalszych wzrostów. Jeśli kurs analizowanego waloru zdołałby przebićtak skoncentrowany poziom, mielibyśmy zapewne do czynienia z dalszym, intensyw-nym słabnięciem naszej waluty względem Euro.

Page 130: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Osobiście jednak rekomendowałbym (i tak też robiłem w tamtym okresie) wariantumacniania złotówki.

Jak już wielokrotnie wspominałem, formacje XABCD doskonale „współpracują"z obszarami zgrupowanych zniesień Fibonacciego i tworzą zazwyczaj solidne zaporyprzed dalszymi wzrostami/spadkami. Jeśli jednak jest inaczej (zapory pękają), to równieżtaka sytuacja jest dla nas ważnym rynkowym komunikatem i powinniśmy wtedy ela-stycznie reagować.

Nie ma co ukrywać, że uniwersalność tej techniki jest jej ogromnym atutem. Jedynąbarierą w tej metodologii jesteśmy my sami. Jeśli bowiem (powtórzę to jeszcze raz), nienauczymy się elastycznie i nieemocjonalnie reagować na to, co mówi do nas rynek, toprędzej czy później znajdziemy się w grupie osób, które na słowo „giełda" reagują nie-malże omdleniem (niestety znam kilku takich byłych inwestorów).

Wykres 3.1.22 dobitnie demonstruje, z jak newralgicznym miejscem mieliśmy doczynienia.

Wykres 3.1.22

Analizowana formacja zadziałała z zegarmistrzowską precyzją i zrealizował sięnajbardziej prawdopodobny scenariusz.

Kończąc omawianie formacji „Gartley 222" (i jej pewnych wariantów), chciałbymjeszcze raz wszystkich gorąco zachęcić do skrupulatnego obserwowania swoich wykre-sów i wyszukiwania tych struktur.

Page 131: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Z perspektywy czasu mogę z całą pewnością i odpowiedzialnością powiedzieć, żenaprawdę warto podążać w tym kierunku.

Jeśli dodatkowo połączycie analizę tych formacji z wąskimi grupami zniesieńFibonacciego, to otrzymacie niezwykle skuteczną technikę, która nie jest powszechnieznana i stosowana.

3.2 THE BUTTERFLY PATTERN

Wierzę, że po prezentacji materiału dotyczącego formacji „Gertley 222", polubiliściestruktury XABCD i z chęcią zaznajomicie się z kolejną tego typu formacją.

Chciałbym zademonstrować naprawdę niebywałą strukturę - „Butterfly Pattern",która niewątpliwie występuje częściej niż „Gartley 222" i, jak się za chwilę przekonacie,dość znacznie różni się od poprzedniczki.

Zacznijmy jednak od kilku informacji natury ogólnej.Formację „Butterfly" odkrył kilkanaście lat temu Bruce Gilmore. Ten legendarny

już trader jest przez wielu uważany za prawdziwego geniusza rynków finansowych.Swoje nowatorskie idee, spostrzeżenia, techniki zawarł w kilku wyśmienitych

książkach i rewelacyjnym kursie tradingu2, który nie jest powszechnie znany. Niejest znany być może dlatego, że kosztuje ponad tysiąc dolarów. Oczywiście posiadamten kurs i nie ukrywam, że pewne jego najwartościowsze elementy wystąpią równieżw moim skromnym przewodniku.

Jak już wspominałem, największym badaczem i odkrywcą formacji XABCD pozo-staje jednak Scott Carney. Scott zdecydowanie najwięcej wniósł w tę dziedzinę. Dla mniejest to absolutnie bezsprzeczne. I pomimo tego, że Bruce Gilmore odkrył omawianą for-mację, to w swoich własnych analizach przyjmuję oznaczenia Scotta Carneya (podobniezresztą był z formacją „Gartley 222").

Choć trzeba nadmienić, że wartości współczynników Fibonacciego w wersjiGilmore'a i Carneya niewiele różnią się od siebie. Scott przebadał jednak niezliczoneilości tych struktur. Posiłkując się wynikami swoich badań, doszedł do wniosku, że for-mację Gilmore'a trzeba lekko zmodyfikować, gdyż ten właśnie zmodyfikowany wariantwystępuje najczęściej na rynkach finansowych.

Osobiście mogę dodać do tego jedną, skromną i znaną już refleksję. Dla mnie naj-bardziej liczy się jednak zachowanie ogólnego kształtu formacji, jej poziom harmonicz-ności i występowanie zgrupowanych zniesień Fibonacciego potwierdzających istnieniepotencjalnej struktury.

Dlatego -jak już wiecie - obserwując i analizując rynki, dopuszczam pewne odchy-lenia w wartościach współczynników od pierwowzoru, jeśli harmoniczność tej struktu-ry jest odpowiednia i występują zgrupowane zniesienia.

2 Bruce Gilmore: Trading to Win Course, Copyright B. Gilmore, 2004.

Page 132: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Oczywiście im bliżej struktury diagramowej, tym lepiej. A nie ma co ukrywać, żew przypadku formacji „Butterfly" tych ideałów możemy spotkać naprawdę bardzo wiele.

W dalszej części tego rozdziału zaprezentuję omawianą formację w połączeniuz techniką grupowania zniesień. Tak więc przyjmę taką samą konwencję jak w częściopisującej formację „Gartley 222".

Przyjrzyjmy się zatem dokładnie tej interesującej strukturze (diagramy3.2.1 i 3.2.2).

Diagram 3.2.1

Opracowano na podstawie „The Harmonie Trader"by Scott Carney, Copyright S.M. Carney, 1999

Diagram 3.2.2

Opracowano na podstawie „The Harmonie Trader"by Scott Carney, Copyright S.M. Carney, 1999

Page 133: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Pozwólcie, że w przypadku formacji „Butterfly" opiszę dokładnie jej wariant spadko-wy (diagram 3.2.2). Pamiętamy, iż w przypadku „Gartleya" zaprezentowałem szczegółowyopis struktury wzrostowej. Zatem, aby zachować pewną równowagę w przedstawianychopisach, skoncentrujmy się teraz na punkcie „D" uwidocznionym na diagramie 3.2.2.

Oczywiście w tym miejscu powinniśmy się spodziewać wystąpienia spadków.Może to być niewielka korekta bądź przejście do głębszego trendu spadkowego. Jest touzależnione od ogólnego kontekstu i miejsca pojawienia się tej struktury.

Scharakteryzujmy jednak szczegółowo poszczególne sekwencje fal.Cała formacja zaczyna się od spadkowej fali XA. Po jej zakończeniu rozpoczyna się

wzrost (fala AB), który kończy się w dość wąskim obszarze zniesień fali XA (0.50 - 0.786- punkt „B" na diagramie). Następną w kolejności jest spadkowa fala BC. Widzimy, żejej zasięg zawiera się w dość szerokim przedziale. Może to być zatem 0.382 fali AB (mi-nimalna wartość zniesienia) - nie więcej jednak niż 0.886 (wartość maksymalna).

Tradycyjnie ostatnią falą omawianej struktury XABCD jest fala CD.I w tym miejscu należy zwrócić szczególną uwagę na charakter tego ruchu

wzrostowego.Mamy tu bowiem do czynienia z zewnętrznym zniesieniem XA i BC dokonywa-

nym przez omawianą falę CD. Przypominam, że w przypadku formacji „Gartley 222"fala CD kończyła się „wewnątrz" fali XA. Tutaj jest zupełnie inaczej. Fala CD może za-kończyć się w przedziale znoszącym XA od 113% do 161.8%.

Jeśli natomiast chodzi o zewnętrzne zniesienie fali BC - diagram 3.2.2 precyzyjnieokreśla, iż zawiera się ono w przedziale od 161.8% do 261.8%.

Podsumowując przebieg fal tej formacji, trzeba zwrócić uwagę na dwie istotne kwestie.Po pierwsze - punkt „B" kończy się w ściśle określonym przedziale: 0.50 - 0.786

(w przypadku „Gartleya" - był to pojedynczy współczynnik 0.618).Po drugie - fala CD „wychodzi" powyżej punktu „X" i teoretycznie może zakoń-

czyć się w znacznej odległości od tego miejsca.Dlatego właśnie formację „Butterfly" zalicza się jako zewnętrzną strukturę XABCD

(otwartą), natomiast formację „Gartley 222" - jako strukturę wewnętrzną (zamkniętą).Jak już wspominałem, „Butterfly" występuje bardzo często na wykresach prze-

różnych walorów (akcje, indeksy, instrumenty pochodne, waluty itd.). Dzieje się tak,gdyż omawiana formacja jest strukturą bardziej elastyczną od zaprezentowanego już„Gartley'a" (pamiętamy, że tam fale AB i CD kończyły się na ściśle określonych pozio-mach). W przypadku formacji „motyla" mamy, jak wiadomo, scharakteryzowane pewneprzedziały, w których wspomniane fale mogą się zakończyć.

Warto również wspomnieć, że z idealną sytuacją mamy do czynienia wtedy, kiedyfala AB równa się fali CD. Zależność ta nie jest jednak tutaj tak mocno respektowana,jak miało to miejsce w przypadku poprzednio omawianej formacji.

Oczywiście jak zwykle im bliżej ideału, tym prawa natury lepiej się eksponują i większejest prawdopodobieństwo zaistnienia scenariusza, na którym najbardziej nam zależy.

Popatrzmy zatem na pierwszy przykład formacji „Butterfly" (EURPLN - wykres3.2.1 i 3.2.2).

Page 134: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Wykres 3.2.1

Page 135: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA VIBONACVIEGO

Wykres 3.2.1 prezentuje dokładnie omawianą strukturę XABCD („Butterfly Pattern").Posiłkując się natomiast wykresem 3.2.2, możemy odczytać zależności, jakie występująmiędzy falami opisywanej formacji. Pozwólcie, że dla większej przejrzystości tej analizywymienię je w kolejności:

• 2AB = CD,• fala BC zatrzymuje się na zniesieniu 0.886 AB,• zewnętrzne zniesienie fali XA wynosi 161.8%,• zewnętrzne zniesienia fali BC wynosi 223.6%.

Jak widać zatem, nie można mieć żadnych zastrzeżeń co do poziomu harmonicz-ności naszego „motyla". Mamy niewątpliwie do czynienia z przepiękną strukturą,w której wyliczone zależności międzyfalowe grupują się idealnie, tworząc wąski obszarsilnego oporu. Jeśli udałoby się jeszcze zbudować dla tego układu przylegające do siebiezniesienia Fibonacciego (skonstruowane na bazie wcześniejszych korekt wzrostowych),to wiarygodność analizowanej formacji wzrosłaby niebotycznie.

Popatrzmy w tym kontekście na wykres 3.2.3.

Wykres 3.2.3

Page 136: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Dwa ważne poziomy zniesień (56.4%, 78.6%) tworzą dodatkową barierę dla dal-szych wzrostów. Uzyskaliśmy zatem istotne potwierdzenie możliwego wystąpieniapunktu zwrotnego w tej newralgicznej strefie oporu.

Warto również dodać, że sprzyja nam długoterminowy kontekst dla tak określonegoscenariusza, gdyż złotówka umacnia się względem Euro już od kilkunastu miesięcy.

Co więcej - na wykresie tygodniowym możemy wyznaczyć dodatkowe poziomyzniesień Fibonacciego, które grupują się idealnie z tymi uwidocznionymi na wykresiew skali dziennej. Nie zademonstrowałem co prawda tych obserwacji na dodatkowymwykresie, ale jestem przekonany, że nie będziecie mieli żadnych problemów z przepro-wadzeniem samodzielnie takiej analizy.

Dla formalności zobaczmy jeszcze, czy nasz „motyl" rzeczywiście okazał się kla-syczną formacją kontynuacji trendu (wykres 3.2.4).

Wykres 3.2.4

Ponieważ jakikolwiek komentarz do powyższego wykresu jest całkowicie zbytecz-ny (może jedynie za wyjątkiem silnie spadkowej formacji świecowej, która uformowałasię w analizowanej strefie oporu - widzicie ją?), chciałbym przejść teraz do kolejnego,wyjątkowo istotnego przykładu.

Jak już wiecie, wykorzystuję zazwyczaj wszelkie struktury XABCD, jako formacjekontynuacji trendu. „Zazwyczaj" nie oznacza oczywiście „zawsze". Poniższa prezenta-cja będzie właśnie odstępstwem od tej reguły.

; 139

Page 137: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Bardzo mocno zachęcam do uważnego przestudiowania tego przykładu (ponow-nie posłużę się indeksem WIG 20). Zademonstruję w nim kilka technik, które stosujęczasami do wyznaczania średnio- i długoterminowych punktów zwrotnych pojawiają-cych się na analizowanych przez mnie walorach. Nie ma co ukrywać - trafienie w takokreślony poziom przynosi ogromne zyski. Trzeba jednak pamiętać, iż takie działanieobarczone jest zawsze ogromnym ryzykiem. Jeżeli zdajemy sobie z tego sprawę i jeste-śmy w stanie umiejętnie ustawić zlecenia zabezpieczające, to nie widzę przeciwwska-zań, by pobawić się trochę w łapaczy szczytów bądź dołków.

Określmy jednak najpierw dokładnie kształt naszego złapanego motyla.

Wykres 3.2.5

No właśnie, tylko którego? Bo nastąpiła tu lekka inwazja tych miłych stworzeń.Przeanalizujmy bardzo dokładnie najwyżej usytuowaną potencjalną formację

„Butterflay".Jeśli macie ochotę - przebadajcie dwie niżej usytuowane struktury (są naprawdę

idealne pod każdym względem).Wracając do naszej zasadniczej formacji (niebieskie oznaczenie), spróbujmy spraw-

dzić, czy posługując się wcześniejszymi falami uwidocznionego na wykresie trenduwzrostowego - jesteśmy w stanie zaprognozować szczyt tego trendu i tym samymkońcowy punkt analizowanej formacji?

Page 138: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Gdyby bowiem ten punkt został potwierdzony przez projekcje powstałe na baziewcześniejszych fal, to niewątpliwie potencjalna struktura „Butterfly" zyskałaby na wia-rygodności i znaczeniu.

Spójrzmy pod tym kątem na wykres 3.2.6.

Wykres 3.2.6

Zacznijmy najpierw od dokładnego zdefiniowania oznaczeń naniesionych na po-wyższy wykres. Czerwone linie przerywane oznaczają analizę ekspansji fał: 1-2, 3-4,5-6. Niebieskie linie przerywane - analizę zewnętrznych zniesień fal: 2-3,4-5, 6-7. Zielonestrzałki natomiast określają miejsca startowe Alternate Price Projections przeprowadza-nych dla fal: 1-2 (pierwsza zielona strzałka), 3-4 (środkowa zielona strzałka) i 5-6 (najwy-żej usytuowana zielona strzałka).

Zilustrujmy zatem dokładnie techniki użyte w prezentowanym przykładzie.Zacznijmy od analizy ekspansji fali 1-2. Zakres tej fali mnożymy przez współczyn-

nik 0.5 i uzyskaną wartość dodajemy do szczytu badanej fali 1-2 (punkt „2").Nasuwa się oczywiście pytanie, dlaczego akurat współczynnik 0.5? Odpowiedź jest

prosta. Z całego wachlarza współczynników, jakie wykorzystuję na co dzień, szukamtakiego, który z największą dokładnością wskaże w tym przypadku poziom końca po-tencjalnej formacji „Butterfly". Analogiczne działania przeprowadzam dla dwóch pozo-stałych fal: 3-4 i 5-6. W pierwszym przypadku należy zastosować współczynnik 0.618,a w drugim 0.382.

Page 139: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA F1BONACCIEGO

Odzwierciedleniem wizualnym przeprowadzonych wyliczeń są trzy czerwonelinie, które wypadają blisko końca struktury XABCD.

Prześledzimy teraz poziomy zewnętrznych zniesień fal: 2-3, 4-5 i 6-7. Dla pierw-szej fali z tego zbioru należy wykorzystać współczynnik 2.236. Tak więc zakres tegoruchu spadkowego mnożymy przez 2.236 i tizyskaną wartość dodajemy do dna fali2-3 (punkt „3" na wykresie). W identyczny sposób postępujemy z pozostałymi falami,stosując odpowiednio dobrane współczynniki (dla ruchu spadkowego 4-5 - współczyn-nik 2.058, a dla 6-7 - współczynnik 1.382). Dzięki tym wyliczeniom uzyskujemy na wy-kresie kolejne trzy linie (tym razem niebieskie), które również dość ciekawie grupują sięw okolicy końca naszej potencjalnej struktury.

Do przebadania pozostało nam jeszcze APP. Jak wiadomo, jest to mało spopulary-zowana technika i tym samym rzadko wykorzystywana (podobnie jest zresztą z analizązewnętrznych zniesień). Osobiście mogę jednak wszystkim gorąco zarekomendowaćomawiane podejścia, gdyż ich skuteczność i efektywność jest naprawdę zadowalająca(zwłaszcza ze współczynnikami, które nie są w powszechnym użytku).

Zobaczmy zatem, jak zastosować poprawnie APP w naszym przykładzie.Zakres fali 1-2 mnożymy przez 0.886 i uzyskaną wartość dodajemy do dna fali

2-3 (najniższa zielona strzałka). Taką samą procedurę przeprowadzamy dla pozosta-łych ruchów wzrostowych (3-4 i 5-6). W przypadku fali 3-4 jej zakres mnożymy przez1.272 i dodajemy do dna fali 4-5 (środkowa strzałka). Dla ostatniej badanej fali 5-6 należyzastosować współczynnik 1.13 (uzyskaną wartość dodajemy oczywiście do dna ruchu6-7). W ten oto właśnie sposób „zagęściliśmy" strefę końca formacji „motyla" kolejnymiliniami (zielonymi).

To, co powstało na wykresie 3.2.6, musi budzić respekt. Ta nieprawdopodobna wręcz ilośćróżnych projekcji kumulująca się w bardzo wąskim obszarze cenowym stanowi niewąt-pliwe potwierdzenie i uwiarygodnienie analizowanej formacji XABCD.

Nie ma co ukrywać, że na wykresie powstał wyjątkowo silny poziom oporu. Wydajesię rzeczą wręcz niebywałą, by tak zbudowany obszar nie zatrzymał presji popytowej.Gdyby rzeczywiście ceny wybiły się powyżej szczytu oznaczonego na wykresie cyfrą„8" byłby to niezmiernie silny sygnał kupna i kontynuacja trendu wzrostowego.

Jak już wspominałem, w takiej sytuacji próbowałbym jednak „łapać szczyt". Dlaczego?Przede wszystkim dlatego, że występuje tutaj zarówno wiarygodna formacja spadkowaXABCD, jak i silny poziom oporu skonstruowany na bazie wcześniejszych fal, przeliczo-nych na podstawie odpowiednio dobranych współczynników Fibonacciego.

Tego typu powiązania naprawdę często określają ważne punkty zwrotne na dowol-nym, płynnym rynku.

Gorąco zachęcam wszystkich do podjęcia prób wyliczania zależności między falamii do konstruowania w ten sposób potencjalnych poziomów wsparć/oporów. Jestem prze-konany, że bardzo szybko polubicie tę technikę, gdyż jej skuteczność jest naprawdę niedo przecenienia.

Page 140: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Pozwólcie w tym miejscu na jeszcze jedną małą uwagę.Niewątpliwie szukanie odpowiedniego współczynnika Fibonacciego do przelicze-

nia analizowanej fali jest zajęciem bardzo mozolnym i tak naprawdę trudnym do prze-prowadzenia bez odpowiedniego oprogramowania. Nie zawsze też udaje się dobrać takiwspółczynnik (czasami struktury fal nie odznaczają się wysokim poziomem harmo-niczności). Jeśli jednak, posiłkując się wcześniejszymi falami danego trendu, jesteśmyw stanie precyzyjnie określić wąski obszar na wykresie, w którym koncentrują się po-wstałe w ten sposób zniesienia, to - jak już wiecie - warto takie poziomy wykorzystywaćwe własnych inwestycjach.

Zobaczmy zatem, czy przewidywany spadkowy scenariusz zrealizował się w naszymprzykładzie (wykres 3.2.7).

Wykres 3.2.7

Jak widać, zrealizował się, i to z ogromnym impetem. Omawiana technika zadzia-łała niezwykle poprawnie.

Dla porządku zamieszczam również dość szczegółowo rozrysowaną strukturęXABCD, która przybrała kształty formacji „motyla" (wykres 3.2.8).

Page 141: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

UIS0MKTR1A PIBONACC1KGO

Wykres 3.2.8

Z wykresu 3.2.8 możemy odczytać następujące zależności:

• zewnętrzne zniesienie fali XA wynosi 138.2%,• zewnętrzne zniesienie fali BC wynosi 361.8%,• fala BC zatrzymała się na poziomie 38.2% zniesienia fali AB,• 1.382AB=CD (nie zaznaczyłem tego na wykresie).

Wszystkie wyliczone poziomy, skupiają się dość ściśle w tym samym obszarze,który został wcześniej skonstruowany na bazie fal kilkumiesięcznego trendu wzro-stowego. Taka sytuacja oczywiście wzmacnia znaczenie tego poziomu oporu.

Przejdźmy teraz do prezentacji wzrostowego wariantu formacji „Butterfly". Przedstawięza chwilę kilka interesujących przykładów. Zanim jednak to uczynię, pozwólcie namałą dygresję. Słyszeliście zapewne niejednokrotnie o teorii Elliotta. Niektórzy z wassą pewnie dobrymi specjalistami w tej dziedzinie.

Nie ukrywam, że też kiedyś mi się wydawało, iż nieźle potrafię stosowaćw praktyce wspomnianą teorię. Przeczytałem chyba całą dostępną literaturę z tegozakresu i przesiedziałem naprawdę niezliczone ilości godzin, analizując wykresyw rytmie piątek wzrostowych i trójek spadkowych. Efekty moich przemyśleń byłyjednak mizerne. Oczywiście czasami udało mi się coś tam przewidzieć, ale czę-

Page 142: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

ściej nie trafiałem zupełnie z prognozami. Teraz, kiedy udało mi się wypracowaćwłasne, skuteczne zasady otwierania i zamykania pozycji (bazujące na zaawanso-wanych technikach Fibonacciego), nie poświęcam specjalnie wiele czasu na badaniarynku w kontekście teorii Elliotta. Niemniej jednak pewne elementy koncepcji el-liottowskich wykorzystuję we własnych analizach i chciałbym teraz parę słówo nich powiedzieć.

Na wstępie należy jednoznacznie stwierdzić, że rynki niezmiernie często „kreślą"formacje pięciofalowe i oczywiście formacje trzyfalowe (im poświęciłem już całyrozdział niniejszego kursu). Gdy widzę zatem ładnie uformowaną piątkę wzrosto-wą bądź spadkową, staram się zawsze wykorzystywać takie obserwacje w swoichrekomendacjach.

No dobrze - ale co to znaczy „ładnie uformowaną"? Przede wszystkim potencjalnaformacja musi się charakteryzować jakimś poziomem, harmoniczności. Zatem powinnadać się precyzyjnie opisać współczynnikami Fibonacciego.

Powiem szczerze, że nie zwracam specjalnej uwagi na tzw. zasady elliottow-skie. Tak więc fala trzecia formacji może być najkrótszym ruchem analizowanegoimpulsu wzrostowego/spadkowego, a fala czwarta może wchodzić w obszar falipierwszej itd. Oczywiście, jeśli te reguły są spełnione w danym impulsie (a z takimiimpulsami mamy przecież bardzo często do czynienia), to zwiększa to wiarygod-ność badanej struktury.

Tak więc podsumowując - zwracam szczególną uwagę na wyraźne ruchy pięcio-falowe. Najczęściej wykorzystuję takie układy fal w krótkim i średnioterminowym ho-ryzoncie inwestycyjnym. Fale takiego impulsu powinny być powiązane ze sobą odpo-wiednio dobranymi współczynnikami Fibonacciego i dobrze jest, jeśli na bazie tychfal,można zaprognozować koniec fali piątej. Zatem w „okolicy" potencjalnego zakoń-czenia tej fali powinny wystąpić zgrupowane ze sobą poziomy skonstruowane z wcze-śniejszych fal trendu wzrostowego/spadkowego (analogicznie, jak pokazywałem tow poprzednim przykładzie).

Nigdy natomiast nie staram się umiejscawiać jakiejkolwiek struktury pięciofa-lowej w - nazwijmy to - szerszym kontekście elliottowskim. Czyli analiza badane-go ruchu, jako na przykład trzeciej fali, należącej do piątej fali stopnia wyższego,która jest z kolei trzecią falą jeszcze wyższego stopnia, a to jest składową pierwszejfali supercyklu - kompletnie mnie nie interesuje, co więcej - trochę denerwuje. Takaanaliza bowiem jest bardzo niebezpieczna z psychologicznego punktu widzenia. Jeśliza bardzo uwierzymy jej wskazaniom, możemy usztywnić się na sygnały płynącez rynku, które niekoniecznie muszą być zbieżne z naszymi wytycznymi uzyskanymiz teorii Elliotta. Niejednokrotnie podkreślałem w tym kursie, że elastyczne reagowa-nie na określone zachowania rynku jest drogą do sukcesu. Nigdy nie należy za bardzoprzyzwyczajać się do własnych opinii i poglądów dotyczących przebiegu przyszłychnotowań. Tak naprawdę kierunku tych przyszłych notowań nikt do końca nie zna.Działamy tylko w sferze prawdopodobieństw urzeczywistniania się określonych sce-nariuszy. Trzeba zawsze o tym pamiętać.

Page 143: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA 1'IBONACCIEGO

Na zakończenie tego wątku - najważniejsza konkluzja.Jeśli analizuję strukturę pięciofalową, po której następują trzy fale spadkowe

i dodatkowo jestem w stanie określić w takim układzie fal potencjalną formacjęXABCD oraz zgrupowane zniesienia Fibonacciego, to naprawdę nigdy nie prze-chodzę obojętnie obok tak fenomenalnego zjawiska. Zobaczmy w tym kontekściewykres 3.2.9 (akcje BZWBK).

Wykres 3.2.9

Jeśli ktoś wątpi, że mamy tutaj do czynienia ze strukturą harmoniczną, to za-chęcam wszystkich do wnikliwego przebadania zależności, jakie występują międzyfalami tej formacji. Na wykresie 3.2.9 zaznaczyłem tylko analizę ekspansji fali pierw-szej. Informuję jednak, że to jedynie małe preludium. Proszę spróbować wyznaczyćszczyt fali piątej, posługując się odpowiednimi projekcjami fal skonstruowanymina bazie współczynników Fibonacciego. Proszę również zwrócić uwagę, że falapierwsza jest w związku liczbowym z falą trzecią i piątą, a fala trzecia (najdłuższaw całym impulsie) pozostaje w odpowiedniej relacji liczbowej z falą piątą. Oczywiściewszystkie związki liczbowe dają się wyrazić odpowiednio dobranymi współczyn-nikami Fibonacciego. Nie zapomnijcie także o analizie zewnętrznych zniesień dlafali drugiej i czwartej.

Czy myślicie, że tak uformowana struktura falowa jest zjawiskiemprzypadkowym?

Page 144: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

W prywatnej galerii wykresów posiadam setki takich przypadków.Prawa natury pozostają po prostu niezmienne i czasami eksponują się w całej

okazałości.Czy dostrzegacie na wykresie Banku Zachodniego WBK potencjalną formację

„Butterfly"? Wierzę, że tak. Dla porządku jednak zamieszczam wykres 3.2.10.Nie ma co ukrywać - prawdopodobieństwo wystąpienia punktu zwrotnego na

zgęszczeniu zniesień Fibonacciego, jest w prezentowanym przykładzie ogromne.Klasyczna piątka elliottowska i pojawiająca się po niej jeszcze bardziej klasyczna korektaABC, następnie formacja XABCD („motyl") i wspomniane zniesienia - tworzą nieprze-ciętnie silne wsparcie i możliwy punkt zmiany trendu. Czy rzeczywiście doszło dozmiany średnioterminowego trendu? Spójrzmy na wykres 3.2.11.Nie ma sensu ubierać w słowa coś, co jest doskonale widoczne.

Pragnę tylko zasugerować, że nasz „motyl" okazał się tutaj znowu formacją kon-tynuacji trendu. Srednioterminowy trend spadkowy zmienił się na wzrostowy, którytrwał już na analizowanym walorze od kilkunastu miesięcy.

Nie będę omawiał szczegółowo formacji XABCD (wzrostowy „Butterfly") ani teżnaniesionych (dość ściśle zgrupowanych ze sobą) zniesień Fibonacciego. Jeśli macieochotę, dokonajcie samodzielnie takiej analizy.

Kończąc omawianie tego przykładu, wspomnę jeszcze tylko o jednej ciekawej wła-ściwości. Niezmiernie często zdarza się tak, iż ważne rynkowe punkty zwrotne są po-twierdzane przez różne techniki bazujące na współczynnikach Fibonacciego.

Jeśli tak się dzieje, to prawdopodobieństwo zmiany trendu jest wówczas olbrzymie.Jak już wiecie - w swoich własnych analizach i rekomendacjach rynkowych,

posługuję się zazwyczaj formacjami ABCD, XABCD i występującymi równocześniezgrupowanymi poziomami zniesień. Gdy dodatkowo jestem w stanie wkomponowaćw taki obraz pewne zależności, wynikające na przykład z teorii Elliotta, Ganna itd. - tooczywiście z jeszcze większą uwagą i wnikliwością obserwuję wtedy dany walor.

Staram się jednak zawsze bez emocji spoglądać na wykresy. Powiem szczerze,że nie jest to łatwe. W niniejszym kursie prezentuję techniki, które naprawdę bardzoczęsto działają. Spójrzcie jeszcze raz na toykresy 3.2.7 i 3.2.10. Odszukajcie na każdymz nich punkt „D", obrazujący koniec struktury XABCD. Jak - patrząc na takie miejsca- można nie odczuwać emocji? Fantastyczna formacja XABCD, idealnie zgrupowa-ne ze sobą zniesienia Fibonacciego. Przecież za chwilę nastąpi z całą pewnościązmiana trendu i trzeba szybko wchodzić na rynek. No właśnie. To, że trzeba zacząćmyśleć o inicjowaniu transakcji, jest oczywiście prawdą. Należy to robić rzeczywi-ście szybko i wręcz automatycznie. Konkretny sygnał z rynku - określona reakcjaz naszej strony.

Nie można jednak pozwolić na to, by jednoznacznie i bezwzględnie wykluczyćmożliwość zaistnienia całkowicie odmiennego scenariusza. Nie ma technik doskona-łych. Na rynku zawsze jest możliwy wzrost, spadek bądź trend boczny. Oczywiście takjak wspominałem wcześniej, planując transakcję, oceniamy prawdopodobieństwo za-istnienia korzystnego dla nas scenariusza.

Page 145: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Wykres 3.2.10

Page 146: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Nie da się ukryć, że na wykresach 3.2.7 i 3.2.10 w punkcie „D" prawdopodobień-stwo popełnienia błędu przy wchodzeniu na rynek było minimalne. Ale jednak jakieśbyło i powinniśmy to uwzględnić w naszych działaniach. Tak więc przed złożeniemgłównego zlecenia powinno się precyzyjnie ustawić zlecenie zabezpieczające alboodwracające. Odwracające, gdyż, jak wiadomo, techniki, które omawiam, charakte-ryzują się ogromną uniwersalnością. Gdyby zatem na wykresie 3.2.7 ceny przebiłysię ponad szczyt oznaczony literą „D" - byłby to ważny i wiarygodny sygnał kupna.Analogicznie byłoby ze spadkiem cen poniżej punktu „D" na wykresie 3.2.10.

Jeszcze raz powtórzę - tylko elastyczne działanie na giełdzie prowadzi dosukcesu. Teksty typu: „To wsparcie jest tak silne, że rynek musi tu zawrócić" albo„ta formacja zadziała na pewno, bo taka jest jej natura" świadczą o błędnym i emo-cjonalnym podejściu do przeprowadzonych analiz. Rynek na pewno nic nie musi.Prawdopodobnie wsparcie (formacja) zadziała i rynek zawróci. Gdyby jednak stałosię inaczej, bądźmy zawsze na to przygotowani i starajmy się również z tego tytułuodnieść materialną korzyść.

Chciałbym na zakończenie omawiania wzrostowego wariantu formacji„Butterflay" zaprezentować jeszcze kilka przykładów. Nie będę ich jednak szcze-gółowo analizował. Posłużę się samymi wykresami. W dwóch przypadkach prze-mycę również wykresy obrazujące elementy teorii Elliotta jako potwierdzeniepotencjalnych formacji XABCD, które - warto dodać - we wszystkich przykła-dach spełniają idealnie kryteria diagramowe. Spójrzmy zatem na wykresy Agory,PKN-u i Softbanku.

Page 147: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz
Page 148: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Wykres 3.2.14 (PKN)

Page 149: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz
Page 150: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Wykres 3.2.18 (Softbank)

Page 151: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

3.3 THE BAT PATTERN

Została nam do omówienia ostatnia - zaplanowana przez mnie - formacja z rodzinystruktur XABCD - „Bat".

Tę ciekawą zależność falową odkrył kilka lat temu Scott Carney.„Bat Pattern" występuje dość często na przeróżnych płynnych walorach (akcje, kon-

trakty, opcje, indeksy, itd.) i pojawienie się takiej struktury zapowiada zazwyczaj wy-stąpienie istotnego punktu zwrotnego.

Tak więc wiarygodność tej formacji jest naprawdę zadowalająca. Jeśli dodatkowowłączymy do analizy zgrupowane zniesienia Fibonacciego, to oczywiście prawdopodo-bieństwo wystąpienia istotnego punktu zwrotnego w tak określonym obszarze wzro-śnie jeszcze bardziej.

Proszę zerknąć na poniższe diagramy przedstawiające szczegółowo zależności licz-bowe występujące między falami tej struktury.

Diagram 3.3.1

Opracowano na podstawie „The Harmonie Trader"by Scott Carney, Copyright S.M. Carney, 1999

Page 152: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Diagram 3.3.2

Opracowano na podstawie „The Harmonie Trader"by Scotł Carney, Copyright S.M. Carney, 1999

Nie będę specjalnie wnikliwie analizował powyższych diagramów.Jestem przekonany, że nie sprawi wam żadnej trudności poprawne odczytanie

i przyporządkowanie współczynników Fibonacciego do odpowiednich fal prezentowa-nej formacji.

Pragnę jedynie zaznaczyć, że „Bat Pattern" jest strukturą wewnętrzną (podobniejak „Gartley 222"). Tak więc fala CD nie wykracza ponad falę XA, tylko kończy się w jejgranicach - na zniesieniu 0.786 bądź 0.886.

W niniejszej części, demonstrującej powyższą formację, posłużę się jak zwyklekilkoma przykładami z naszego rodzimego rynku akcyjnego i walutowego. Jedenz nich będzie jednak naprawdę szczególny i bardzo ważny. Co w nim będzie takiegoszczególnego? Znany nam już dobrze wątek, która można zatytułować „Elastyczność za-chowań inwestorów w kontekście poziomów zniesień Fibonacciego i struktur XABCD".Gdyby ktoś z was chciał napisać pracę doktorską z tego zakresu i wykorzystać powyższytytuł, to oświadczam, że zrzekam się wszelkich praw autorskich.

OK. Dość żartów, bo zagadnienie jest naprawdę poważne i wymaga sporej uwagii koncentracji.

Zacznijmy prezentację wspomnianego zagadnienia od wykresu 3.3.1 i 3.3.2,(EURPLN).

Page 153: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Wykres 3.3.1

Page 154: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Wykres 3.3.1 przedstawia klasyczną potencjalną formację „Bat".Z kolejnego wykresu możemy łatwo odczytać zależności, jakie występują między

falami tej pięknej struktury. Wymieńmy je wszystkie w kolejności:

• fala AB zatrzymuje się na zniesieniu 0.447 fali XA,• fala CD zatrzymuje się na zniesieniu 0.886 fali XA,• fala BC zatrzymuje się na zniesieniu 0.685 fali AB,• zewnętrzne zniesienie fali BC wynosi 223.6%,• 1.618AB = CD.

Na wykresie 3.3.2 wyraźnie widać dość ściśle zgrupowane ze sobą poziomy, któretworzą silne wsparcie. To wsparcie byłoby jeszcze silniejsze, gdyby udało się dla tegoobszaru skonstruować POW. Jak wiemy, uzyskalibyśmy wtedy WPOW i niewątpliwieprawdopodobieństwo zmiany trendu wzrosłoby niewspółmiernie. Zobaczmy zatemwykres 3.3.3 i oceńmy wiarygodność powstałego obszaru zagęszczonych linii.

Wykres 3.3.3

Trudno sobie wyobrazić lepszy rezultat. Uzyskaliśmy wsparcie, które w połączeniuz poziomami wygenerowanymi z samej struktury XABCD (Bat Pattern) tworzy obszaro ogromnej sile oddziaływania na kursy analizowanego waloru. Wydaje się rzeczą na-prawdę niebywałą, by ten poziom wsparcia nie zadziałał.

Page 155: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Co więcej, obecność prowzrostowej formacji w tym rejonie świadczy o tym,że prawdopodobnie nie tylko dojdzie do zatrzymania spadków, lecz także w ogóle dozmiany dwumiesięcznego trendu spadkowego na długoterminowy wzrostowy.

Zatem złotówka względem euro powinna się dalej mocno osłabiać. Sprawdźmy, jakbyło w rzeczywistości (wykres 3.3.4).

Wykres 3.3.4

Wsparcie rzeczywiście zadziałało, ale trudno tu mówić o jakimś zdecydowanympowrocie do długoterminowego trendu wzrostowego. Według mnie obecność wiary-godnej, harmonicznej formacji - wzmocnionej dodatkowo fantastycznie zgrupowa-nymi ze sobą zniesieniami - powinna spowodować niezmiernie silny i dynamicznyruch wzrostowy. Pewne odreagowanie było. Co do tego nie ma żadnej wątpliwości.Osobiście jednak byłbym nastawiony na zupełnie inny charakter i przebieg spodzie-wanej fali wzrostowej. Wykres 3.3.5 pokazuje dalszy rozwój sytuacji na EURPLN.

Po dość enigmatycznym odbiciu, które - jak pokazuje wykres 3.3.5 - zatrzy-mało się na zniesieniu 0.618 poprzedzającej fali, notowania EURPLN z powrotemzagościły w obszarze wsparcia. Tym razem presja podażowa okazała się silniejszai obóz byków zupełnie nie poradził sobie z jej naporem. Wsparcie pękło - generu-jąc wyjątkowo silny sygnał sprzedaży. Czarna strzałka na wykresie 3.3.5 pokazujew całej okazałości klasyczną regułę zmiany biegunów. Dawne wsparcie stało się

Page 156: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

teraz silnym oporem. Niezmiernie często zgrupowane ze sobą zniesienia zachowująsię właśnie tak, jak zostało to zademonstrowane na omawianym wykresie.

Wykres 3.3.5

Jeśli taki obszar zostanie przebity, to potem sforsowanie powstałego w ten sposóboporu jest niezwykle trudnym przedsięwzięciem. Gdyby jednak coś takiego się po-wiodło, odczytuję to zawsze jako silny sygnał kupna, a poprzednie przebicie traktu-ję jako pułapkę, z której trzeba się szybko wydostać. Jednak w naszym przypadkunie było żadnej pułapki. Powyższy wykres dobitnie uwidacznia scenariusz, wedługktórego notowania EURPLN odgrywały dalej swoją rolę. Osobiście nie chciałbymuczestniczyć w tym przedstawieniu z niewłaściwie otwartą pozycją.

Porozmawiajmy zatem o uniwersalności prezentowanych technik i elastycznympodejściu do inwestowania.

Oczywiście pisałem już o tym wielokrotnie. Dla porządku powtórzę to jeszcze raz,bo zagadnienie jest niezwykle istotne.

Page 157: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

<;|?OMKTR1A 1'IHONAl < IHGO

Załóżmy, że określiliśmy naprawdę ważny poziom wsparcia, na który przykładowoskładają się:

• istotne poziomy zniesień Fibonacciego,• różne projekcje poziomów skonstruowane na bazie wcześniejszych fal trendu,• projekcje wynikające z formacji ABCD lub XABCD.

Po przeprowadzeniu takiej analizy i dokładnym naniesieniu tych poziomów nawykres przygotowujemy się oczywiście do otwarcia pozycji.

Otworzyliśmy pozycję. Wszystko idzie zgodnie z naszymi oczekiwaniami.Zaczynamy zarabiać pieniądze. Pojawiła się pierwsza korekta. Obserwujemy jednak,że ta korekta nabiera coraz większego rozpędu i zabiera nam z trudem zarobione pienią-dze. Po chwili okazuje się, że jesteśmy z powrotem na silnym wsparciu i tak naprawdęnie ma już śladu po naszym zarobku, a wręcz przeciwnie - zanotowaliśmy małą stratęze względu na zapłaconą prowizję brokerską.

Przestaje nam się to podobać. Zaczynamy odczuwać zdenerwowanie, irytację, po-wątpiewanie w skuteczność stosowanych przez siebie technik itd.

Po chwili jednak jest jeszcze gorzej. Ten bandycki rynek zanurkował bowiemgłęboko i przebił nasz newralgiczny poziom. Strata zaczyna się powiększać, a naszetętno nie schodzi już poniżej stu uderzeń na minutę. Przestajemy racjonalnie myśleć,kojarzyć fakty, interpretować zdarzenia...

Przepraszam - znacie może skądś ten opis...?Mam nadzieję, że nie z własnego doświadczenia, tylko z obserwacji doświadczeń

na przykład kolegi. Gdyby jednak z własnego, to pozwólcie na kilka małych dygre-sji. Powyższy opis jest dość symptomatyczny, gdyż odzwierciedla często występującyschemat zachowań wielu inwestorów.

Jeśli bowiem za bardzo uwierzymy i utwierdzimy się w przekonaniu, że naszeprzewidywania giełdowe są jedynie słusznym i możliwym scenariuszem, to naprawdęmoże spotkać nas kosztowne rozczarowanie. Co więcej, niektórzy są tak mocno prze-świadczeni o słuszności swoich prognoz, że w sytuacji urzeczywistnienia się całkieminnego scenariusza dopada ich jakiś totalny bezwład, niemoc i brakuje im umiejętnościpodjęcia jakiejkolwiek decyzji. A straty rosną.

Jak w takim razie powinniśmy rozwiązać problem sytuacji giełdowej, która zaczynaprzybierać niekorzystny dla nas kształt?

Przede wszystkim należy stosować techniki, które są wstanie określać istotnei ważne poziomy wsparć/oporów na wykresie. Posługując się tak określonymi strefa-mi, powinno się następnie ocenić prawdopodobieństwo realizacji zakładanego scena-riusza rynkowego i dostosować do tej oceny swoją strategię inwestycyjną. Ważne jestto, by przemyśleć również sytuację, w której rynek zaczyna zachowywać się inaczej,w stosunku do naszych pierwotnych założeń. Jeśli tak się zaczyna dziać, powinniśmyto uwzględnić wcześniej i dokładnie wiedzieć, jak zachowamy się przy takim prze-biegu zdarzeń rynkowych.

Page 158: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Prezentowane przez mnie podejście do inwestowania charakteryzują się ogromnąuniwersalnością. Bazując na powyższym przykładzie (wykres 3.3.5), można zadaćpytanie, co zrobiłbym w zaistniałej sytuacji? Myślę, że odpowiedź jest prosta i jedno-znaczna. Starałbym się natychmiast odwrócić posiadaną pozycję. Mam bowiem zaufa-nie do swojej metodologii.

Tak więc, jeśli istotne wsparcie (bądź opór) zostaje zanegowane, należy to traktowaćjako bezwzględny sygnał sprzedaży (kupna) i działać automatycznie.

Ważne jest również to, by do analizy wykresów podchodzić bez emoqi. Oczywiścienie jest to łatwe. Tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze, nie ma tak naprawdę mowyo całkowitym wyeliminowaniu emocji. Trzeba je natomiast mocno ograniczać. Pomagaw tym właśnie zaufanie do stosowanych technik, które trzeba sobie wyrabiać.

No dobrze. Ale co robić w sytuacji, kiedy kluczowy poziom wsparcia/oporu zostajewyraźnie przebity, a po chwili notowania znowu wracają do miejsca sprzed przebicia?

Myślę, że powinno się wyjść wtedy z rynku i poobserwować z boku, jak prze-biegają dalsze notowania. Niewykluczone bowiem, że mamy do czynienia z formacjąpułapki i rynek wykona za chwilę bardzo gwałtowny ruch. Jeśli zorientujemy się,że taki wariant ma szansę się zrealizować, to wskazane jest jak najszybsze powtórnezajęcie pozycji.

Wiem, że łatwo się o tym pisze, a trochę trudniej wprowadzić takie ustaleniaw życie.

Kluczem do sukcesu jest jednak umiejętność elastycznego reagowania na wska-zania płynące z rynku i wyrobienie sobie zaufania do własnej metodologii zawieraniatransakcji.

0 swojej metodologii wiele już napisałem i nie ukrywam, że jeszcze wiele przednami. Niedługo bowiem przedstawię interesujące techniki wchodzenia/wychodzenia zrynku, ustawiania zleceń zabezpieczających i elementy zarządzania wielkością pozycji.Są to fundamentalne kwestie, bez znajomości których nie poradzimy sobie nigdy narynku.

1 tak oto - zamiast skoncentrować się na prezentacji formacji „BAT" - zaczą-łem dywagować na zupełnie inne tematy. Niemniej jednak poruszone przez mniekwestie są naprawdę istotnymi zagadnieniami i sądzę, że warto było trochę o nichporozmawiać.

By jednak powrócić do głównego wątku - pozwólcie, że zaprezentuję jeszcze obie-cane przykłady „Bat Pattern". Nie będę ich opisywał - posłużę się jedynie wykresami.Zaznaczę tylko, że są naprawdę idealne pod każdym względem i w stu procentachzgodne z zależnościami wyeksponowanymi na diagramach 3.3.1 i 3.3.2.

Patrząc na poniższe wykresy, chciałbym was również prosić, byście zwrócili szcze-gólną uwagę na formację „BAT" pojawiającą się jedna po drugiej na PGF-ie. To naprawdęciekawy przypadek i warto go dokładnie prześledzić.

Page 159: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Wykres 3.3.6 (PGF - pierwsza formacja)

Wykres 3.3.7 (PGF - pierwsza formacja)

Page 160: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Wykres 3.3.8 (PGF - druga formacja)

Wykres 3.3.9 (PGF - druga formacja)

Page 161: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz
Page 162: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

FORMACJE XABCD

Pozwólcie, że na zakończenie tego rozdziału wspomnę jeszcze o jednej kwestii.Skoro formacje XABCD charakteryzują się tak wielką skutecznością i niezawodnoś-

cią, to można by zapytać, dlaczego w takim razie nie są powszechnie znane i wykorzy-stywane na szeroką skalę w inwestycjach giełdowych?

Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest dość oczywista.Spora część inwestorów giełdowych i analityków technicznych nie rozumie i nie

docenia znaczenia współczynników Fibonacciego na rynkach finansowych. Co więcej,nie ma kompletnie świadomości występowania pewnych ściśle określonych zależnościmatematycznych (między falami różnego rodzaju formacji rynkowych), które dają sięw jednoznaczny sposób wyrazić - poprzez znane nam już wartości współczynników.

Kiedyś przeprowadziłem niezmiernie ciekawą rozmowę ze znanym analitykiemtechnicznym. Człowiek ten z wielką pewnością stwierdził, że Fibonacci po prostu niedziała.

Zapytałem go, czy robił jakieś badania pod tym kątem i na ich podstawie doszedłdo takich wniosków?

Odparł, że nie zamierza tracić czasu na takie dziwactwa, a swoje przekonaniaopiera na powszechnej opinii w tym zakresie.

Na koniec naszej rozmowy stwierdził, że tak naprawdę liczą się tylko mechanicznesystemy transakcyjne, gdyż rynki to jeden wielki chaos i jedynie sprytne systemy są wstanie sobie z nim poradzić.

Mam nadzieję, że tym swoim skromnym wykładem przekonałem was, że tenpozorny chaos da się precyzyjnie opisać szeroką gamą współczynników Fibonacciego.

Poświęciłem nieprawdopodobnie wiele czasu na przeróżne analizy rynkowe z wy-korzystaniem zaawansowanych technik Fibonacciego. Po kilku latach stosowania tychmetod mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że nie spotkałem nigdzie bardziejskutecznych i wiarygodnych sposobów analizy rynków finansowych.

W następnym rozdziale zademonstruję praktyczne zastosowanie swojej metodologiiw rzeczywistych transakcjach giełdowych.

To właśnie w tej części kursu udowodnię wszystkim ostatecznie, że umiejętne sto-sowanie zaawansowanych technik Fibonacciego może się okazać niezwykle dochodo-wym biznesem.

Page 163: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ROZDZIAŁ CZWARTY

Techniki Fibonacciegow realnych transakcjach

Nie ma co ukrywać - znajomość obszarów na wykresie, które mogą stanowić potencjal-nie istotne miejsca wsparć bądź oporów - to trochę za mało, by myśleć o skutecznym iefektywnym inwestowaniu.

Oczywiście umiejętność odszukiwania Potencjalnych Poziomów Wsparcia/Oporujest bez wątpienia fundamentem mojego podejścia do inwestowania na rynkach finan-sowych, jednak, by to podejście mogło się stać pełną i wiarygodną metodologią - należypodbudować je kilkoma istotnymi elementami.

Jestem przekonany, że każdy z was wie (przynajmniej intuicyjnie), jakie dodatkoweelementy są niezbędne, by myśleć o zbudowaniu całościowej strategii inwestycyjnej.

Pomówmy trochę na ten temat, bo tak naprawdę jest to ważna kwestia, która naj-częściej decyduje o tym, jak potoczą się nasze dalsze losy rynkowe.

Pozwólcie, że zacznę ten rozdział od dość szczegółowej prelekcji o tym, co robię dalej,gdy uda mi się określić na wykresie potencjalnie istotny poziom wsparcia bądź oporu.

Jak już zapewne zdążyliście zauważyć, tego typu poziomy wyszukuję zazwyczajna wykresach w skali dziennej. Nie jest to jakaś ściśle obowiązująca reguła. Niemniejjednak w taki właśnie sposób postępuję najczęściej.

Po skonstruowaniu potencjalnie ważnego obszaru wsparcia/oporu zaczynam za-stanawiać się nad określeniem takiego miejsca na wykresie, które traktowałbym jakobezwarunkową i bezwzględną strefę wyjścia z rynku.

Jeśli jesteście praktykami rynkowymi, to wiecie zapewne, że umiejętne i precyzyj-ne zdefiniowanie takiego obszaru cenowego na wykresie, jest rzeczą niezwykle trudnąi skomplikowaną.

Bardzo łatwo bowiem można popełnić tutaj błąd polegający na tym, że zbyt wcze-śnie zostaniemy wyrzuceni z rynku. Inny niekorzystny wariant wspomnianego błędu,to ustawienie zlecenia stop na poziomie cenowym odbiegającym znacznie od bieżącychnotowań. Jeśli rynek zawróci, nasza strata będzie mocno odczuwalna.

Page 164: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Z drugiej strony inwestowanie pieniędzy na rynkach finansowych bez asekuracjiw postaci zleceń stop jest dla mnie czystym szaleństwem i przykładem zupełnej niezna-jomości realiów giełdowych. Szanujący się trader wie, że rynek w każdej chwili możesię stać całkowicie nieobliczalnym żywiołem i uśmiercić w kilka sekund nowicjuszyinwestujących pieniądze w nieodpowiedzialny i nonszalancki sposób.

Czy można zatem znaleźć jakiś optymalny poziom dla umieszczenia zleceniazabezpieczającego?

Wydaje mi się, że opracowałem bardzo skuteczną technikę ustawiania zleceń za-bezpieczających. Ta kwestia będzie za chwilę przedmiotem moich szczegółowych i wni-kliwych rozważań.

Przyjmijmy na razie, że ustawiliśmy nasz „inicjujący stop" na jakimś dowolnym po-ziomie. Sformułowanie „inicjujący" jest dość istotne i nieprzypadkowe, gdyż w swoichinwestycjach posługuję się również „stopami ruchomymi" (podążającymi - trailingstops).

Z tych technik korzystam jednak dopiero wówczas, gdy rynek zaczyna podążać wkorzystnym dla mnie kierunku i dość znacznie oddala się od mojego pierwotnego zle-cenia „stop".

O tych technikach również wiele opowiem w dalszej części kursu.Jak zatem przebiega moje dalsze postępowanie w sytuacji, gdy mam już dokład-

nie sprecyzowane i określone miejsce usytuowania pierwszego (inicjującego) zleceniazabezpieczającego?

Sprawa jest oczywista. Przygotowuję się ze swoimi klientami do wejścia na rynekw zaznaczonej (skonstruowanej) strefie POW/POO.

Jak już wspominałem, potencjalne poziomy wsparć/oporów konstruuję przeważniena wykresach w skali dziennej. Jednak - co bardzo istotne - skali dziennej nie wyko-rzystuję do określania momentów wejścia na rynek. Robię to tylko i wyłącznie w skaliintraday.

Jest to dość rewolucyjne podejście, ale jak się za chwilę przekonacie - charaktery-zuje się niezwykłą skutecznością i efektywnością.

Tej metodologii nauczył mnie Jim Kane. Wydaje mi się, że techniki wchodzenia narynek, które wypracował Jim, są naprawdę innowacyjne i warto się z nimi zaznajomić.Jego podejście zauroczyło mnie do tego stopnia, że w tej chwili nie wyobrażam sobie,bym mógł się przesiąść na jakąś inną metodę inicjowania transakcji.

Tak naprawdę trudno tu nawet mówić o jakieś metodzie. Jest to bowiem całościo-wa i logiczna metodologia otwierania pozycji, która idealnie komponuje się z wcześniejustalonymi poziomami POW/POO na wykresach w wyższej skali czasowej (zazwyczajdziennych).

Oczywiście szczegóły tej całościowej koncepcji przedstawię, posiłkując się licznymiprzykładami.

Na razie zarysowuję jedynie ogólny szkielet zagadnień, które za moment bardzownikliwie scharakteryzuję i „udokumentuję".

Page 165: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Tak więc przyjmijmy w tej chwili, że znaleźliśmy się na rynku, i pozwólcie, żew skrócie przedstawię swoje następne posunięcia.

Moje działania będą naturalnie uzależnione od przebiegu dalszych zdarzeń narynku.

Jeśli rynek zacznie spełniać pokładane w nim oczekiwania i tym samym podążaćw spodziewanym przez mnie kierunku, to przejdę automatycznie do etapu implemen-tacji swoich „ruchomych stopów".

Istotne jest to, że poziomy wspomnianych przed chwilą ruchomych stopów takżewyznaczam i umieszczam na wykresach w skali intraday. Muszę jednak dobitnie pod-kreślić, iż obserwując wykres w tej skali, analizuję równocześnie wykres dzienny podkątem możliwości wystąpienia istotnych poziomów wsparć/oporów. Ewentualne in-formacje płynące z horyzontu dziennego uwzględniam również na swoim wykresieintraday.

Jest to bardzo dynamiczny i dość absorbujący proces.Udowodnię jednak za chwilę, iż analizowanie wykresów w taki właśnie wie-

lowymiarowy sposób jest niezwykle skutecznym i zyskownym podejściem doinwestowania.

Na tym etapie kursu chciałbym sformułować jedną ważną konkluzję.Czerpanie informacji z wykresów o wyższej skali czasowej i umiejętne wykorzy-

stywanie tego typu wiedzy na wykresach intraday jest kwestią o fundamentalnym zna-czeniu dla pomyślnego „tradingu". Naprawdę mało kto zdaje sobie z tego sprawę.

Jak zapewne pamiętacie, wspominałem już pośrednio o tym kluczowym zagadnie-niu, gdy wyjaśniałem znaczenie kontekstu dla planowanej transakcji.

Podkreślałem wówczas, że zawsze warto umiejscowiać potencjalną transakcjęw jakimś szerszym kontekście - wykorzystując informacje, które nie są widocznew skali czasowej przewidzianej do przeprowadzenia planowanej inwestycji giełdowej.

Tego typu informacje uzyskane z wykresów o wyższym horyzoncie czasowymmogą wzmocnić bądź osłabić potencjalne wsparcie/opór - skonstruowane na baziewykresu o niższym horyzoncie czasowym.

Istotne jest również to, by dokonywać transakcji w zgodzie z dominującym trendem.Często charakter długoterminowego trendu łatwiej określić, posługując się właśnie wy-kresami o wyższej skali czasowej.

Jak pamiętacie wykresami kontekstowymi są dla mnie najczęściej wykresy spo-rządzone w skali tygodniowej. Skalę dzienną natomiast zwykłem potocznie nazywaćhoryzontem roboczym.

Nie ma co ukrywać, że identyczne zależności występują między wykresami in-traday a wykresami, które analizujemy na przykład w skali dziennej. Również tutajmożemy skonstruować ważne poziomy cenowe i przenieść te obserwacje na wykresintraday.

W taki właśnie sposób analizuję rynki finansowe.

Page 166: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Uzyskane informacje z wyższej skali czasowej wykorzystuję do badania zachowańcen w skali intraday i bazując na swoich technikach, określam prawdopodobieństwowystąpienia istotnego punktu zwrotnego.

Tak więc podsumowując, gdy rynek podąża we właściwym dla mnie kierunku(powiedzmy, że wzrasta), przystępuję do konstruowania swoich ruchomych stopów- bazując na wykresie intraday. Jednocześnie kontroluję cały czas wykres dziennyw kontekście pojawiania się potencjalnie ważnych oporów i nanoszę takie poziomyna wykres intraday. Oczywiście, posiłkując się skalą minutową, również niejednokrot-nie jestem w stanie określić lokalne poziomy oporu. Intuicyjnie czujemy, że jeśli takiepoziomy (uzyskane z różnych skal czasowych) nałożą się na siebie, to prawdopodobień-stwo możliwego zwrotu na rynku zwiększy się niewspółmiernie.

Gdy rynek dotrze do tak wyznaczonego obszaru oporu i zaczyna generowaćsygnały słabości, to zacieśniam zlecenie stop albo proponuję klientom, by zamknąć częśćpozycji. W skrajnej sytuacji od razu wychodzimy z rynku.

Jeśli rynek jest mocny i bez żadnego zawahania przebija tak określoną strefę, tojest to również ważny sygnał i można go na przykład wykorzystać do zwiększeniapozycji.

Gdy przejdę do rzeczywistych przykładów transakcji giełdowych - wszystkie po-ruszone przed momentem zagadnienia staną się bardziej zrozumiałe i przejrzyste.

Zanim to jednak uczynię, chciałbym poruszyć jeszcze kilka istotnych kwestii.Niezwykle ważnym elementem prezentowanej strategii inwestycyjnej są- wspomi-

nane już przed momentem - techniki związane z konstrukcjami ruchomych stopów.Warto nadmienić, iż przedstawiana metoda ruchomych stopów to mój własny

wynalazek i w żadnych materiałach nie spotkałem informacji, by ktoś stosował podobnąmetodologię zamykania swoich pozycji. Nie będę na razie podawał żadnych szczegółów.Skoncentruję się natomiast na pewnych ogólnych założeniach.

Podstawową zaletą ruchomych stopów jest to, że można dzięki nim dość długoutrzymywać się w trendach. Jak wiadomo, gra z trendem przynosi zazwyczaj bardzowymierne korzyści. Łatwo się o tym pisze, ale niestety trochę trudniej prowadzićtaką taktykę inwestycyjną w praktyce. Napotykamy tu bowiem na szereg barierpsychologicznych, które często uniemożliwiają nam pozostanie na dłużej w jakimśokreślonym trendzie.

Jednym z najczęstszych błędów, jakie popełniamy, jest zdecydowanie zbyt szybkarealizacja naszych zysków. Strach przed sytuacją, w której nasze ciężko zarobione pie-niądze zaczynają przemieniać się w stratę, jest tak wielki, że często uniemożliwia namosiągnięcie dodatkowych zysków wynikających z kontynuacji trendu, który właśnieprzed chwilą opuściliśmy.

Oczywiście nie twierdzę, że nie powinniśmy chronić osiągniętych już zysków. Trzebato robić, ale tylko wtedy, kiedy ewidentnie uwidaczniają się słabości trendu. W każdyminnym przypadku należy „zezwolić" zyskom na to by rosły i nas uszczęśliwiały.

Bardzo często w transakcjach z klientami utrzymujemy część pozycji - do momentuautomatycznego zamknięcia posiadanych walorów - na z góry ustalonym poziomie

Page 167: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

ruchomego stopu. Takie postępowanie opiera się na wierze w siłę istniejącego trendui trzeba obiektywnie przyznać, iż niejednokrotnie przynosi spektakularne rezultaty.

Najczęściej jednak pokusa realizacji zysków w początkowym stadium rozwijające-go się trendu jest tak wielka, że ciężko sobie z nią poradzić i w rezultacie wychodzimyprzedwcześnie z rynku.

Potem, jak wiadomo, stykamy się z kolejną barierą, która często powstrzymuje nasod powtórnego wejścia na rynek. No bo skoro już wyszliśmy, to nie po to, by za chwilęwchodzić na rynek ponownie. Wyszliśmy przecież dlatego, że ceny były wysokie i wy-dawało nam się, że wyżej już być nie może. Mając takie przeświadczenie, naprawdętrudno jest złożyć ponownie zlecenie kupna (dla przykładu rozważam wariant wzro-stowy na rynku).

Filozofia ruchomych stopów jest dla mnie swego rodzaju antidotum na wyżej wy-mienione bolączki i bariery psychologiczne. Nie jest to naturalnie technika doskonała.Niemniej jednak nie spotkałem nigdzie lepszej. Najważniejsze jest to, że mam do niejogromne zaufanie i głębokie przekonanie o jej ponadprzeciętnej skuteczności.

Dzięki wskazaniom płynącym z metody ruchomych stopów, a także dzięki łą-czeniu analizy wykresów intraday i wykresów dziennych - uzyskuję możliwośćzaobserwowania i skonstruowania istotnych poziomów cenowych, które nie są wi-doczne dla większości uczestników gry giełdowej. Nie ukrywam, że wykorzystu-ję tego typu poziomy w sposób bardzo aktywny i traktuję je niejednokrotnie jakomiejsca realizacji całości bądź części zysków. Ewentualne ponowne przekroczeniestref, które wcześniej zatrzymały ceny, traktuję prawie zawsze jako kolejne sygnałykupna/sprzedaży.

Na zakończenie tej teoretycznej części - jeszcze jedna istotna kwestia.Zaczęliśmy nasze rozważania od optymistycznego scenariusza polegającego na

tym, że rynek poruszał się zgodnie z moimi oczekiwaniami. Tak więc „stop inicjujący"pozostał nietknięty i mogliśmy przejść do etapu, w którym zaczynam wykorzystywaćswoje ruchome stopy.

Jeśli jednak okazałoby się, że rynek zaczął podążać w trochę innym kierunku, niżsobie to wcześniej planowałem, i przełamałby poziom ustawionego „stopu inicjującego",to jak bym się wtedy zachował?

Myślę, że znacie odpowiedź na to pytanie. To, że sugerowałbym swoim klientomzamknięcie pozycji po przekroczeniu takiej strefy, jest rzeczą całkowicie zrozumiałąi niebudzącą żadnej wątpliwości.

Jednak mój plan transakcyjny zakłada również w takiej sytuacji możliwość odwró-cenia pozycji. Wiecie o tym, gdyż wspominałem o takiej ewentualności już we wcze-śniejszych częściach kursu. Zawsze stawiam na elastyczność. Nauczyłem się, że niewarto dyskutować i przekomarzać się z rynkiem. Jeśli ważny poziom - który statystycz-nie 8 razy na 10 przypadków spełnia pokładane w nim nadzieje - zostaje przełamany,to po co wdawać się z rynkiem w jakiekolwiek polemiki? Trzeba wtedy działać szybkoi zdecydowanie, bowiem rynek w klarowny sposób podaje przepis na zebranie łatwychpieniędzy.

Page 168: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wiem, że trochę buńczuczności wkradło się do mojego ostatniego zdania, gdyż taknaprawdę z tymi przepisami na łatwy zarobek trzeba zawsze bardzo uważać.

Niemniej jednak przełamanie ważnego obszaru wsparcia/oporu jest zawsze donio-słym i ważnym („rynkowym") wydarzeniem, które niejednokrotnie determinuje przy-szłe zachowanie cen.

OK. Tyle teorii.Przejdźmy teraz do prezentacji szczegółowych przykładów hipotetycznych trans-

akcji, które wizualnie zobrazują wszystkie poruszone do tej pory zagadnienia.Wydaje mi się, że będzie to najważniejsza i najwartościowsza część całego kursu.Odkryję w niej bowiem kompleksową metodologię zawierania transakcji giełdo-

wych - gdyż połączę omawiane do tej pory metody i techniki analityczne w jednązwartą i logiczną całość.

Zapewniam, że tego w Polsce jeszcze nie grali. Tym samym zachęcam wszystkichdo uważnego zapoznania się z poniższym (pionierskim) materiałem.

Satysfakcja gwarantowana (nie mówiąc już o korzyściach).Prezentując swój całościowy system dokonywania transakcji, posłużę się niezwykle

rozbudowanym przykładem (będzie się składał z 32 wykresów pokazujących dzień podniu stosowane przez mnie techniki analityczne).

Rozpocznę od wykresu w skali dziennej, na którym przedstawię dokładnierozrysowany Potencjalny Obszar Wsparcia (POW) i formację XABCD. Posiłkującsię tym horyzontem czasowym, omówię również zagadnienie dotyczące konstru-owania i ustawiania „stopu inicjującego". Jak wiadomo, jest to -ważna tematyka- bez której znajomości nie poradzimy sobie w dłuższym terminie na żadnym rynkukapitałowym.

Warto nadmienić, iż pokazując sposób wyszukiwania dogodnego miejsca doumieszczenia początkowego zlecenia stop loss - będę opierał się w pewnym stopniu nametodologii Jima Kane'a i Roberta Minera.

Po omówieniu powyższych kwestii przeniosę się na skalę intraday.I w tym miejscu jedna ważna uwaga. Kiedy inicjuję transakcję - korzystam

najczęściej z wykresów 30-minutowych. Nie jest to jakaś sztywna reguła, niemniejjednak taki horyzont czasowy odpowiada mi najbardziej. Nie ukrywam, że bardzowiele czasu zajęło mi dobranie optymalnej skali „intraday". Przeanalizowałem nie-zliczone ilości wykresów, przeprowadziłem ogromnie wiele przeróżnych testówi wreszcie z pełnym przekonaniem wybrałem skalę 30-minutową. Czasem robięjakieś odstępstwa i wybieram na przykład skalę 60-minutową. Najczęściej jednakdziałam w horyzoncie 30-minutowym.

Tak więc posiłkując się wykresami 30-minutowymi, omówię szczegółowo kwestiedotyczące:

• konstruowania potencjalnych poziomów wsparć/oporu, bazującna technikach Fibonacciego,

Page 169: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

• konstruowania ruchomych stopów i dostosowania ich poziomówdo bieżącej sytuacji rynkowej,

• nanoszenia na wykres intraday istotnych poziomów wsparć/oporu- skonstruowanych na bazie wykresu dziennego i tygodniowego,

• ciągłego monitoringu transakcji pod kontem trzech wyżejwyeksponowanych punktów.

Przedstawiając hipotetyczne transakcje, wykorzystam w tym celu indeks WIG 20.Wybrałem ten indeks z tego powodu, iż najczęściej inicjuję transakcję na kontrak-

tach terminowych, których instrumentem bazowym jest właśnie WIG 20.Oczywiście przygotowując się do transakcji, oprócz obserwowania WIG-u 20 śledzę

także bardzo uważnie notowania kontraktów. W naszych przykładach skoncentruję sięjednak wyłącznie na samym indeksie, gdyż nie chcę specjalnie komplikować i tak dośćzłożonej prezentacji.

Przejdźmy zatem do pierwszej odsłony naszego rodzimego indeksu i spójrzmy nawykresy 4.1 i 4.2.

Wykres 4.1

Page 170: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 4.2

Spoglądając na wykres 4.1, widzimy, że WIG 20 jest w silnym kilkumiesięcznymtrendzie wzrostowym. Tak więc istnieje duże prawdopodobieństwo, iż uwidocznionana tym wykresie perfekcyjna struktura XABCD stanowi tylko korektę wspomnianegotrendu i wkrótce indeks wejdzie ponownie w fazę silnych wzrostów.

Warto również odnotować, że potencjalna formacja XABCD kończy się w obszarześciśle zgrupowanych ze sobą zniesień Fibonacciego. Taka sytuacja wzmacnia oczywi-ście znaczenie samej formacji, jak również potwierdza istotność całej potencjalnej strefywsparcia.

Przejdźmy teraz do pogłębionej analizy wykresu 4.2.Naniosłem tutaj alternatywny poziom wsparcia w postaci zgrupowanych zniesień

Fibonacciego.Kiedy konstruuję dla danego wykresu POW/POO, prawie zawsze staram się

również określić i zaznaczyć na wykresie następny (alternatywny) poziom potencjalne-go wsparcia/oporu (wspominałem już o tym wcześniej). Nie zawsze oczywiście jest towykonalne. Niemniej jednak niezmiernie często taka opcja jest możliwa.

Gdy uda mi się zbudować alternatywny obszar wsparcia/oporu, to taką strefę wy-korzystuję pośrednio do ustawiania inicjującego zlecenia zabezpieczającego.

Całą nieskomplikowaną procedurę demonstruje ivykres 4.2.Czarna strzałka na tym wykresie pokazuje miejsce ustawienia zlecenia stop loss.

Page 171: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Widzimy dokładnie, że strzałkę umiejscowiłem pośrodku wolnej przestrzeni -ograniczonej z góry i z dołu przylegającymi do siebie zniesieniami.

W taki właśnie sposób nanoszę na wykres inicjujące zlecenia zabezpieczające.Jeśli rynek przebije podstawowy POW i dotrze do następnego ważnego poziomu

wsparcia, to zgodnie z moją metodologią przejdę wtedy na skalę 30-minutową i ponow-nie rozważę możliwość wejścia na rynek. Oczywiście zasugeruję klientom powtórnewejście tylko wówczas, gdy jedna z moich licznych technik otwierania pozycji zasygna-lizuje mi taką ewentualność.

Załóżmy jednak, że nie otrzymałem żadnego sygnału i na dodatek rynek przebiłtakże alternatywną strefę wsparcia. Taką sytuację potraktowałbym jako silny sygnałsprzedaży i prawdopodobnie natychmiast poinformowałbym wszystkich, iż należyszybko przechodzić na krótką stronę rynku.

W tym miejscu - jedno ważne spostrzeżenie.Niezmiernie często (gdy rynek jest naprawdę słaby) dochodzi do sytuacji, w której

zarówno poziom stopu, jak i alternatywne wsparcie (bądź opór - jeśli rozważalibyśmytrend spadkowy) zostają przebite w jednym ruchu. To właśnie wtedy doradzam klien-tom, by błyskawicznie i automatycznie odwracali swoje pozycje, gdyż nadarza się praw-dopodobnie okazja do uczestniczenia w silnym i zdecydowanym ruchu. Oczywiścietrzeba mieć świadomość, że w przypadku błędnej oceny zaistniałej sytuacji strata będzieznaczna. Bazując jednak na obserwacjach historycznych, trzeba jednoznacznie stwier-dzić, iż załamanie formacji ABCD bądź XABCD wraz z przebiciem przez rynek zgru-powanych zniesień Fibonacciego doprowadza zazwyczaj do wystąpienia niezwykle dy-namicznego i spektakularnego ruchu na rynku.

Nie jest wykluczone, że ktoś z was mógłby mi zarzucić, iż ustawienie zlecenia stopw taki sposób, jak prezentuje to wykres 4.2, jest bardzo ryzykowne, gdyż może nas narazićna zbyt wczesne wyrzucenie z rynku.

Z pozoru rzeczywiście może się tak wydawać. Niemniej jednak jest to sprawdzonyi przetestowany przez mnie sposób ograniczania strat.

Ponadto moi klienci nauczyli się ode mnie, iż nie powinno się mieć żadnych oporówprzed wielokrotnym wchodzeniem i wychodzeniem z rynku - zanim nie wykrystalizujesię jakiś silny ruch. Jeśli taki ruch zaistnieje, nasze straty zostaną pokryte z nawiązką.

Z kolei prawdopodobieństwo zaistnienia silnego ruchu w konfrontacji z tak ukształ-towanymi strefami wsparcia/oporu jest, jak wiadomo, wyjątkowo duże.

Niewątpliwie przebicie pierwszej strefy POW/POO - to dla mnie zawsze ważnewydarzenie i być może zapowiedź wystąpienia większych problemów z realizacją za-kładanego scenariusza rynkowego. Dlatego wolę być wtedy poza rynkiem. Gdy rynekdotrze do poziomu alternatywnego i zostanie wygenerowany odpowiedni sygnał, toponownie zainicjuję transakcję.

Oczywiście jest to bardzo specyficzne podejście i nie każdy z taką filozofią inwe-stowania czuje się najlepiej.

Page 172: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Ważne jest jednak to, że oprócz zaufania do swoich stref wsparć/oporów mamtakże głębokie przeświadczenie, że tak skonstruowane poziomy nie są przypadko-we dla cen analizowanych walorów i determinują zazwyczaj dalszy przebieg zdarzeńrynkowych.

I jeszcze ostatnia uwaga.Jeśli nie udaje mi się skonstruować alternatywnego obszaru wsparcia/oporu, to ini-

cjujący stop ustawiam kilka punktów poniżej POW lub kilka punktów powyżej POO.

Przejdźmy teraz do omówienia technik wchodzenia na rynek, które wykorzystuję w re-komendowanych przez siebie transakcjach. W tym celu - tak jak już zaznaczałem - będęsię posługiwał tylko i wyłącznie skalą 30-minutową.

Zobaczmy zatem po raz pierwszy w tym kursie wykres WIG-u 20 w takiej właśnieskali (wykres 4.3).

Wykres 4.3

Powyższy wykres przedstawia całą formację ABCD (stanowiącą część strukturyXABCD), którą mogliśmy zaobserwować na wykresach 4.1 i 4.2.

Przypominam, że jesteśmy w sakli intradayowej (30 minutowej), tak więcjedna świeca z układu dziennego to aż 13 świec w tym horyzoncie czasowym.

Page 173: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Pewnie się domyślacie, że żółty prostokąt na wykresie odzwierciedla szerokośćobszaru POW z wykresu dziennego (oczywiście mam na myśli wykres 4.1 i zaznaczonąna nim strefę potencjalnego wsparcia).

Tak więc naniosłem dokładnie na wykres intraday tę strefę wsparcia, bazując nanajbardziej oddalonych od siebie (skrajnych) poziomach zniesień Fibonacciego.

Czarna strzałka symbolizuje poziom mojego inicjującego zlecenia zabez-pieczającego.

Pozwólcie, że zanim szczegółowo scharakteryzuję wykres 4.3, trochę opowiemw tym miejscu o metodach wyszukiwania dogodnych miejsc do wchodzenia na ryneki rozpoczynania transakcji giełdowych.

Przede wszystkim, gdy skonstruuję na wykresie dziennym POW/POO, przenoszęsię na skalę 30-minutową po to, by uzyskać potwierdzenie ważności zbudowanej wcze-śniej strefy wsparcia/oporu.

W jaki sposób uzyskuję takie potwierdzenie?Być może będziecie trochę zaskoczeni - ale tego typu potwierdzenia uzyskuję, wy-

korzystując dorobek tak zwanej klasycznej analizy wykresów.Tak więc w tym horyzoncie czasowym zwracam baczną uwagę na:

• przełamywania wszelkich linii trendu (również wewnętrznych),• wybicia z wiarygodnych kanałów trendowych,• wybicia z istotnych poziomów konsolidacji,• ruchy powrotne po wybiciach i poziomy ich zniesień,• klasyczne formacje cenowe,• formacje świecowe,• wolumen obrotu towarzyszący wszelkiego rodzaju wybiciom i tworzącym

się formacjom cenowym i świecowym.

Oprócz powyższych kwestii bardzo często starając się wyznaczyć optymalnymoment wejścia na rynek, korzystam również na wykresach w skali 30-minutowejz zaawansowanych technik Fibonacciego.

Zatem posiłkując się w tej skali falami, które są zupełnie niewidoczne w horyzonciedziennym, określam istotne strefy wsparć/oporu. Przebicie tak skonstruowanych obsza-rów jest dla mnie często istotnym potwierdzeniem ważności POW/POO - powstałychna bazie wykresów dziennych.

Tak w skrócie wygląda moja metodologia inicjowania transakcji giełdowych.Głównym zadaniem tych metod i techniki analitycznych jest to, by uzyskać wyraźne

i namacalne potwierdzenie, że rynek respektuje (i nie są dla niego obojętne) poziomywsparć/oporów - zbudowane w oparciu o wykresy dzienne i tygodniowe.

Można by zapytać, dlaczego wykorzystuję do tego celu wykresy 30-minutowe,a nie na przykład skalę dzienną?

Odpowiedź jest bardzo prosta.

Page 174: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Nie potrzebuję wielkich potwierdzeń i tym samym mocno odległych od POW/POOsygnałów kupna/sprzedaży. Istotny jest dla mnie pewien kompromisowy poziom, którypozwoli mi uzyskać ważne potwierdzenie i jednocześnie nie będzie specjalnie oddalonyod kluczowych stref POW/POO.

Bazując na swoich doświadczeniach giełdowych, wiem, że rynek niezmiernieczęsto zachowuje się w dość przewidywalny i określony sposób w skonstruowanychprzez mnie obszarach wsparć/oporów. Zatem ceny analizowanych walorów odbijają sięzazwyczaj od tak zbudowanych stref. Czasami jednak dzieje się coś zupełnie innego.

Dlatego starając się dość racjonalnie podchodzić do żywiołu, jakim są rynki finan-sowe, lubię uzyskiwać drobne potwierdzenia, że wyznaczone przeze mnie wsparciai opory są naprawdę ważne dla rynku i na bazie tych obszarów będzie można budowaćefektywne strategie inwestycyjne,

W kontekście tego, co zostało przed chwilą powiedziane, spójrzmy ponownie nawykres 4.3.

Czerwone równoległe linie to oczywiście główny kanał trendowy „opisujący" for-mację ABCD. Na wykresie zaznaczyłem również mniejszy, bardziej stromy kanał (nie-bieskie linie), który - można powiedzieć - został już opuszczony przez analizowanyindeks.

Nie było to jakieś spektakularnie silne wybicie, niemniej jednak należy to potrak-tować jako pozytywny sygnał.

Ostatnim ważnym elementem wykresu jest linia szyi formacji odwróconej głowyz ramionami. Nie jest to na pewno podręcznikowa struktura. Zgodzicie się jednak pewnieze mną, że można ją w ten sposób zakwalifikować. Dla mnie osobiście najważniejsza jestlinia szyi tej formacji, ponieważ sama z siebie wyznacza granicę ważnej konsolidacji.

Patrząc na ten wykres, możemy sobie zadać pytania - w którym momencie należyotworzyć długą pozycję i co tak naprawdę powinno się wydarzyć w najbliższym czasie,by mogło to uzasadniać otwarcie takiej pozycji?

Zanim odpowiem na to pytanie - proszę spojrzeć na kolejny wykres (wykres 4.4).Posiłkując się skalą 30-minutową, skonstruowałem na wykresie lokalne poziomy oporu,które w jakimś stopniu powinny oddziaływać na ceny analizowanego waloru.Nie ma co ukrywać znaczenie uwidocznionych stref jest niewspółmiernie mniejsze odobszaru wsparcia pokazanego na wykresie 4.3.

Jednak tego typu intradayowe poziomy można z powodzeniem wykorzystywać w- inwestycjach do inicjowania, powiększania bądź zamykania części lub całości posia-danych pozycji.

W przypadku wykresu 4.4 pierwsza i druga strefa oporu (najwyżej usytuowane) sąwedług mnie zbyt mocno oddalone od POW, zatem nie powinno się wykorzystywaćtych poziomów do rozpoczynania transakcji. Ewentualnie można się posiłkować tymikonstrukcjami do powiększenia posiadanych już pozycji - jeśli oczywiście rynek prze-bije pokazane strefy oporu.

W którym zatem miejscu sugerowałbym klientom wejście na rynek?

Page 175: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykres 4.4

Wykres 4.5

Page 176: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Biorąc pod uwagę to, że indeks opuścił już terytorium kanału oznaczonego niebie-skimi liniami (ivykres 4.3) i po raz kolejny testuję linię szyi formacji RGR - przebicie tegopoziomu (linii szyi lub linii konsolidacyjnej) byłoby dla mnie wystarczającym sygnałemdo zainicjowania transakcji. Proszę zerknąć na wykres 4.5.

Zielona strzałka pokazuje silną białą świecę, która z wielkim impetem wykracza pozagranicę wspomnianej linii szyi. Temu wybiciu towarzyszył również większy wolumen(nie pokazałem tego na wykresie), co uwiarygodnia oczywiście sygnał kupna.

Dla porządku chciałbym podkreślić, że zazwyczaj przy rozpoczynaniu transakcjiwykorzystuję cenę zbliżoną do ceny zamknięcia świecy generującej sygnał. Zatem skoronotowania WIG-u 20 zaczynają się w tej chwili o 9.30 i biorąc pod uwagę skalę czasowąw której działam, pozycję (na przykład na kontraktach lub akcjach wchodzących w składindeksu) otworzyłbym około godziny 10.00.

Tak więc możemy odnotować, że hipotetyczną pozycję na kontraktach zainicjowa-łem przy wartości indeksu WIG 20 wynoszącej około 2206 punktów.

Wracając do analizy wykresu 4.5, warto zaznaczyć, iż pierwsza strefa oporu zadziałałana notowania indeksu i rynek wykonał ruch powrotny do przełamanej wcześniej liniiszyi formacji RGR.

Zgodnie z klasycznym scenariuszem rynek powinien niezwłocznie powrócić dosilnych wzrostów. Czy rzeczywiście tak było? Zobaczmy następny wykres.

Wykres 4.6

Page 177: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Jak widać na wykresie 4.6, rozegrał się jednak trochę inny scenariusz.Rynek spadł jeszcze kilkanaście punktów, poczym uformował piękną struktu-

rę XABCD - testując ponownie strefę POW (żółty prostokąt) i powrócił następnie dosilnych wzrostów - przebijając czerwoną linię kanału trendowego.

Wspomniany kanał trendowy został trochę przemodelowany w stosunku dowykresu 4.5. Według mnie jego obecny kształt dużo lepiej opisuje zachowanie cenindeksu i jest przez to bardziej wiarygodny.

Warto również dodać, że fala CD formacji XABCD zatrzymała się idealnie na znie-sieniu 78,6% fali XA (nie pokazałem tych oznaczeń na wykresie, ale jestem przekona-ny, że wiecie, o czym mówię). Taka sytuacja wzmacnia niewątpliwie obraz technicznyindeksu i potwierdza występowanie silnego wsparcia w obszarze żółtego prostokąta.Patrząc na wykres 4.6, chciałbym zwrócić uwagę na moment przebicia przez indeks czer-wonej linii - stanowiącej górną część kanału spadkowego.

Bez wątpienia byłby to dla mnie kolejny (dużo silniejszy od poprzedniego) sygnałkupna. Zatem w tym miejscu można by było z powodzeniem zaangażować dodatkoweśrodki na rynku kontraktów terminowych bądź rynku akcyjnym.

Oczywiście do takiego posunięcia skłoniłaby mnie wyrazista formacja XABCDoraz nieprzypadkowe miejsce jej zakończenia. Widzimy, że rynek naprawdę respektujePOW i prawdopodobnie za chwilę bardzo silnie eksploduje.

Zobaczmy, co wniesie do naszej analizy kolejny dzień (wykres 4.7).

Wykres 4.7

Page 178: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Eksplozja była, ale nie tak silna, jak się tego pierwotnie spodziewałem.Rynek zatrzymał się, niestety, na kolejnym zgęszczeniu zniesień Fibonacciego

i wszedł w dość gwałtowną korektę spadkową. Co gorsze, przebite wcześniej zgrupo-wane zniesienia nie powstrzymały tej korekty. Jak wiadomo, często tego typu przebiteobszary funkcjonują potem jako silne wsparcia (zasada zmiany biegunów).

Najważniejsza obserwacja, jaką możemy poczynić, związana jest jednak z uwidocz-nioną na wykresie formacją ABCD. Jest to struktura podręcznikowa. Co więcej, należydo najsilniejszych formacji, gdyż fala AB = CD i fala BC sama składa się z formacji ABCD.Ważne jest również to, że zaznaczona na wykresie struktura kończy się na lokalnymPOO. Otrzymujemy zatem ważny sygnał sprzedaży? Niekoniecznie.

Czy przypominacie sobie, w jakim horyzoncie czasowym działamy?Na wykresie dziennym ta formacja zupełnie nie jest widoczna. Dlaczego zatem tyle

czasu poświęcam na jej analizę?Pozwólcie, że odpowiem na to pytanie w następujący sposób.Analizując wykresy w różnych horyzontach czasowych, należy dokładnie ustalić

pewną hierarchię ważności poziomów, którymi zajmujemy się w danej chwili.Niewątpliwie cały czas traktuję nadrzędnie obszar wsparcia zilustrowany na wy-

kresach żółtym prostokątem. To jest na razie mój fundament, na którym ustawiam całąstrategię inwestycyjną.

Uzyskiwane poziomy oporów z wykresów intradayowych są na pewno interesu-jące, ale daleko im w hierarchii ważności do POW skonstruowanego na bazie wykresudziennego.

Tak jak już wspominałem wcześniej - na tym etapie rozwoju sytuacji rynkowej za-znaczone na wykresie 30-minutowym strefy oporu traktuję raczej jako miejsca służącedo powiększania pozycji (w przypadku przebicia tych obszarów) niż jako strefy za-mykania wcześniej otwartych pozycji. Niemniej jednak lubię obserwować zachowanierynku w tych lokalnych strefach oporu. Bardzo często z tego typu obserwacji płynąważne informacje mogące w jakiś sposób determinować moje opinie i wnioski anali-tyczne dotyczące bieżącej sytuacji rynkowej.

Z drugiej strony uwidoczniona na wykresie 4.7 idealna struktura ABCD kończą-ca się na zniesieniach Fibonacciego rzeczywiście może zapowiadać chwilową słabośćindeksu.

Skoro takie przypuszczenie ma racjonalne podstawy, to może jednak warto by byłozamknąć pozycję w tym obszarze i wejść na rynek ponownie w chwili przebicia tej dośćkluczowej strefy?

Niewątpliwie ktoś, kto zajmuje się klasycznym daytradingiem, powinien tak po-stąpić. Ja nie jestem daytraderem, dlatego taka strategia niezupełnie mi odpowiada.Doceniam oczywiście ważność tego lokalnego oporu, ale pamiętam również cały czaso silnym wsparciu skonstruowanym na wykresie dziennym i o znaczeniu kontekstu,który w tym wypadku potwierdza możliwość kontynuacji trendu wzrostowego.

Niemniej jednak tego typu silne lokalne poziomy oporu będę niejednokrotnie wyko-rzystywał do częściowego zamykania pozycji. Taka sytuacja może jednak zaistnieć wtedy,

Page 179: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

kiedy dany walor oddali się znacznie od podstawowego (nadrzędnego) poziomu wsparciai warto będzie wówczas zacząć myśleć o ochronie części swoich zysków.

Na razie jednak ewentualne przebicie wspomnianego obszaru oporu (pokazuje gozielona strzałka na wykresie 4.7) będę traktował jedynie jako ważny sygnał świadczącyo sile rynku.

Przejdźmy teraz do następnej ważnej kwestii związanej z wykresem 4.7.Czy dostrzegacie, że poziom mojego zlecenia stop przesunął się trochę do góry?

(wynosi teraz 2194 pkt.)To przesunięcie oznacza, że wkroczyłem właśnie w fazę stosowania swojej unika-

towej techniki ruchomych stopów. Tym samym przestaje mnie interesować pierwotnypoziom zlecenia zabezpieczającego i całą uwagę zaczynam koncentrować na swoichdynamicznych stopach.

Jak działa ta technika?Na tym etapie kursu znacie ją już doskonale. Wykorzystuję w niej bowiem gru-

powanie zniesień Fibonacciego, którego dokonuję na bazie odpowiednich fal w skali30 -minutowej. Proszę spojrzeć ponownie na wykres 4.7.

Widzimy, że zgrupowany obszar (tylko dwa zniesienia) został skonstruowanyw oparciu o fale AD i CD. Czerwona linia pokazuje poziom 78,6% zniesienia fali AD,natomiast zielona linia uwidacznia 88,6% zniesienia fali CD. Te dwa istotne poziomy na-łożyły się na siebie prawie idealnie. Czarna strzałka - ustawiona kilka punktów poniżejtej strefy cenowej - określa poziom zlecenia stop loss.

Wspomniałem przed momentem, że jest to technika dynamiczna.Niewątpliwie tak właśnie jest, gdyż po każdej sesji, w której zostaje ustanowiony

nowy lokalny szczyt (albo dołek - w zależności od tego, jaki trend badamy w danymmomencie), należy od nowa przeprowadzić proces grupowania zniesień i wyznaczyćnowy poziom zlecenia zabezpieczającego. Jest to na pewno pracochłonne - ale jak się zachwilę przekonacie, warto się trochę pomęczyć, ponieważ uzyskiwane poziomy charak-teryzują się często optymalnym i nieprzypadkowym położeniem.

Oczywiście dalsze przykładowe wykresy pokażą z jeszcze większą szczegółowoś-cią proces konstruowania ruchomych stopów.

Na razie zastanówmy się, dlaczego na wykresie 4.7 umiejscowiłem swój stop akuratw tym, a nie innym miejscu.

Nie ma co ukrywać, że jest w tym trochę subiektywizmu. Aby jednak odpowie-dzieć rzeczowo na to pytanie, pozwólcie, że - posiłkując się wykresem 4.7 - dokonamkrótkiej oceny obecnej sytuacji technicznej analizowanego indeksu.

Nie jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, że indeks po zaliczeniu lokalnego POO(zielona strzałka) wszedł w korektę. Silna formacja ABCD plus zgrupowane zniesieniasą wystarczającym uzasadnieniem dla takiego scenariusza.

Oczywiście nie można w jednoznaczny sposób ocenić zasięgu tej korekty. Jeślijednak, bazując na wykresie dziennym, dochodzimy do wniosku, że mamy do czynie-nia z silnym rynkiem, który zatrzymał się wcześniej w bardzo ważnym i newralgicz-nym obszarze, taka korekta nie powinna trwać zbyt długo.

Page 180: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Dlatego przebicie zaznaczonych na wykresie dwóch - niezwykle ważnych - zgru-powanych ze sobą poziomów zniesień potraktowałbym jako sygnał słabości rynkui wolałbym wtedy nie posiadać żadnych otwartych pozycji.

Ponadto zniesienia poprzedzających fal przekraczające tak istotne poziomy jak78,6% i 88,6% zawsze traktuję jako ważne sygnały płynące z rynku - nawet jeśli do tegotypu zdarzeń dochodzi na wykresach 30-minutowych.

Ktoś jednak mógłby w tym miejscu zapytać, dlaczego zamierzam wyjść z rynkuakurat na takim poziomie, skoro bezpośrednio pod nim rozlewa się obszar totalniesilnego wsparcia?

Jest to na pewno zasadne pytanie. Jednak odpowiem na nie w podobny sposób, jakto czyniłem już poprzednio. Nie mam oporów przed wielokrotnym inicjowaniem trans-akcji w obliczu silnego poziomu wsparcia. Wiem, że taka zabawa kosztuje. Ale wiemrównież to, że w tego typu obszarach decydują się tak naprawdę losy rynku - przynaj-mniej dla horyzontu średnioterminowego.

Tak więc - jak już zaznaczałem - gdy rynek zdecyduje się, w którą stronę podążać,będzie to prawdopodobnie bardzo silny ruch (przypuszczenie to opieram na bazie ob-serwacji historycznych).

W kontekście naszego przykładu moje założenie jest oczywiście prowzrostowe.Jest to jednak tylko założenie. Dlatego przebicie wspomnianych zniesień na wy-

kresie 4.7 byłoby dla mnie sygnałem osłabiającym możliwość realizacji powyższegozałożenia.

Nie eliminującym, lecz tylko osłabiającym!Jeśli taki scenariusz by się urzeczywistnił, to wtedy ponownie skoncentruję uwagę

na wnikliwej obserwacji żółtej strefy wsparcia. Przyglądając się temu obszarowi, szu-kałbym oczywiście sygnałów świadczących o zasadności otwierania nowych długichpozycji na kontraktach. Gdyby takie sygnały się pojawiły, to wówczas z powrotem za-inicjuję transakcję.

I ostatnia kwestia w tym kontekście.To prawda, że proces ustawiania poziomów ruchomych stopów nacechowany jest

odrobiną subiektywizmu. Nie zawsze bowiem uzyskujemy jedną strefę zgrupowanychzniesień, którą można posłużyć się do umiejscowienia zlecenia stop loss. Jak wiemy,czasami tych poziomów może być więcej. Musimy wtedy arbitralnie wybrać jedenz pośród kilku tego typu obszarów.

Osobiście - ustawiając (i często codziennie modyfikując) swoje ruchome stopy, wy-chodzę z założenia, że zawsze można odszukać na wykresie takie miejsce, po prze-kroczeniu którego moje pierwotne założenia rynkowe uległyby pewnemu osłabieniu.Zatem dokonując procesu grupowania zniesień, próbuję dopasować uzyskane poziomy,do takich właśnie kluczowych miejsc. Oczywiście wymaga to sporego doświadczeniai konieczności przeanalizowania setek wykresów.

Na wykresie 4.7 tym newralgicznym miejscem był według mnie poziom, w którymnałożyły się na siebie dwa niezmiernie istotne zniesienia (w dalszej części tego rozdzia-łu przedstawię jeszcze wiele przykładów dotyczących konstruowania poziomów ru-

Page 181: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

chomych stopów, tak więc po przerobieniu tego materiału powinniście poradzić sobiez ewentualnym wdrożeniem tej dość złożonej techniki).

Zobaczmy zatem, jak przebiegały dalsze notowania analizowanego indeksu(wykres 4.8).

Wykres 4.8

WIG 20 spadł jeszcze kilkanaście punktów, powstała kolejna wiarygodna formacjaXABCD i nastąpiło dość silne wzrostowe odreagowanie powstrzymane przez znanąnam już strefę zniesień Fibonacciego (pokazuje to zielona strzałka).

Widzimy, że w sumie niewiele brakowało, by zadziałało nasze zlecenie zabezpie-czające. Jednak zachodzące na siebie zniesienia 78,6% i 88,6% powstrzymały presję po-dażową. Tak to właśnie z tymi poziomami bywa. Niezmiernie często funkcjonują jakoobszary niezwykle silnych wsparć/oporów. Warto o tym pamiętać, gdyż są to naprawdękluczowe i newralgiczne strefy na wykresie.

Dlatego kiedy przeprowadzałem proces grupowania zniesień (w celu odnalezieniadogodnego miejsca dla umieszczenia zlecenia zabezpieczającego) i zorientowałem się,że te dwa poziomy zachodzą na siebie, wiedziałem od razu, gdzie umieszczę swój stoploss. Można powiedzieć, że był to odruch automatyczny.

Tak więc, jeśli będziecie kiedykolwiek poszukiwać poziomu nadającego się do usta-wienia ruchomego stopu, zwracajcie baczną uwagę na poziomy zniesień wchodzącew skład zgrupowanego obszaru. Jeśli odnajdziecie tam 78,6 i 88,6% - to prawdopodob-

Page 182: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

nie będzie to właściwe miejsce. Nie jest to żadna reguła, ale jak sądzę, dość użytecznawskazówka. I tak naprawdę powyższa uwaga ma charakter bardziej ogólny i odnosi sięw sumie do wszystkich zgrupowanych obszarów. Zatem te z nich, w których występująwspomniane wartości, należy zawsze traktować bardzo poważnie.

Tyle - jeśli chodzi o uwagi natury ogólnej. Dodajmy kolejny dzień do wykresui zobaczmy, czy nie wniósł przypadkiem czegoś nowego do naszego obecnego obrazuanalizowanego indeksu (un/kres 4.9).

Wykres 4.9

Sesja z pewnością nie należała do najsłabszych. Widzimy, że indeks z wielkimimpetem przebił poziom oznaczony zieloną strzałką. To bez wątpienia bardzo silnysygnał, który z powodzeniem mógł zostać wykorzystany do akumulacji kolejnychdługich pozycji na kontraktach bądź akcji wchodzących w skład indeksu.

Rynek naprawdę pokazał siłę. Pamiętacie zapewne formację ABCD. Kończyła sięwłaśnie na zgrupowanym obszarze zniesień, który na tej sesji został jednoznacznieprzebity. Niewątpliwie mamy do czynienia z ważnym wydarzeniem - zapowiadają-cym dobre dni dla posiadaczy długich pozycji.Jak pewnie dostrzegacie - przekonfigurowałem trochę poziom bezwarunkowego zlece-nia stop loss. Gdy szukałem właściwego miejsca, okazało się, że był to w zasadzie jedynymożliwy poziom, ponieważ tylko w tym obszarze zniesienia zgrupowały się ze sobąwręcz książkowo - tworząc ważną strefę wsparcia.

Page 183: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykorzystując wykres 4.9, chciałbym poruszyć jeszcze jedną, dość ważnąkwestię.

Zgodzicie się pewnie ze mną, że gdyby rynek zszedł w tej chwili poniżej obszaruzaznaczonego na wykresie zieloną strzałką - to byłby to bardzo negatywny sygnał.Taka pułapka hossy mogłaby zwiastować mocną wyprzedaż na rynku.

Jeśli tak, to dlaczego nie umieścić zlecenia zabezpieczającego bezpośrednio podtym obszarem?

Być może takie posunięcie uchroniłoby nas od dotkliwych strat?Odpowiem w ten sposób. Gdyby nie bliskość silnego poziomu wsparcia (żółty pro-

stokąt na wykresie 4.8) powyższa argumentacja byłaby dla mnie przekonująca i prawdo-podobnie ustawiłbym swój stop kilka punktów poniżej przebitego wcześniej zgrupo-wanego obszaru zniesień Fibonacciego.

Jednak na tym etapie rozwoju sytuacji rynkowej powraca cały czas kwestia zna-czenia i ważności poziomów wsparć i oporów, którymi się obecnie zajmujemy.

Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że ewentualne zejście rynku poniżej wspo-mnianej strefy POO - w obliczu cały czas silnie oddziałującego wsparcia - nie byłoby,aż tak druzgocącym wydarzeniem.

Jak wiadomo, rynek przed silnym wybiciem może zbierać siły. Tak więc, zanim niewykrystalizuje się znaczący ruch wzrostowy - znane są sytuacje gwałtownych i nerwo-wych ruchów na ważnych poziomach wsparć (podobnie jest zresztą z poziomami oporów).Dlatego ewentualny spadek rynku poniżej analizowanych zniesień można by było potrak-tować właśnie w taki sposób. Pogłębienie spadku i przebicie poziomu 2205 punktów zapo-wiadałoby już według mnie możliwość pojawienia się większych kłopotów i problemówz realizacją pierwotnego scenariusza.

Sprawdźmy zatem, czy mieliśmy do czynienia z pułapką hossy, zerkając na kolejnywykres (Wykres 4.10).

Jak widać nie ma mowy o żadnej pułapce. Rynek jednoznacznie potwierdził wcześ-niejsze wybicie i nabiera ogromnego rozpędti.

Ponownie podniosłem poziom mojego zlecenia zabezpieczającego, wykorzystującdo tego nowy zgrupowany obszar zniesień. Jestem przekonany, że gdyby rynek spadłponiżej tej silnej strefy wsparcia (przebijając wcześniej zniesienia wskazywane przezczerwoną strzałkę), to prawdopodobnie ponownie znaleźlibyśmy się szybko w obszarzeżółtego prostokąta.

Zastanówmy się jednak nad innym ciekawym zagadnieniem.Niezmiernie często zewnętrzne zniesienia ważnych i wyrazistych fal funkcjonują

jako silne poziomy wsparć/oporów.Osobiście przywiązuję ogromne znaczenie do trzech poziomów tego typu zniesień:

113%, 127,2% i 161,8%.Zobaczmy w tym kontekście ponownie wykresy 4.9 i 4.10.Na pierwszym z nich odszukajcie zewnętrzne zniesienie określonej fali wynoszą-

ce 127,2%, a na drugim spróbujcie znaleźć 161,8%. Na pewno nie będziecie mieli z tymżadnego problemu. Po co o tym w ogóle wspominam?

Page 184: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 4.10

Tak jak zaznaczałem przed momentem, wyszczególnione poziomy nie pozostajączęsto obojętne dla notowań badanych walorów.

Dlatego analizując wykresy, nanoszę na nie zawsze wspomniane zewnętrzne znie-sienia odpowiednio dobranych fal i obserwuję zachowanie cen w tych obszarach.

Nie muszę podkreślać, że tego typu poziomy mają jeszcze większe znaczenie nawykresach w skali dziennej. Wrócę za chwilę do tej tematyki i udowodnię, że jeśli ze-wnętrzne zniesienia fal współgrają z innymi poziomami powstałymi na bazie szerokorozumianych technik Fibonacciego, to uzyskujemy wówczas naprawdę nieprzeciętniesilne strefy wsparć/oporów (zresztą wiecie już o tym doskonale).

Powyższe uwagi potraktujcie jako małą dygresję i krótki przerywnik w bieżącychrozważaniach.

Zobaczmy zatem na wykresie 4.11, czy indeks sprostał następnemu lokalnemu ob-szarowi oporu?

No cóż. Wszystkim posiadaczom długich pozycji życzyłbym takiej sesji.Indeks przebił ten opór naprawdę w iście gwiazdorskim stylu (zapewne zastana-

wiacie się, skąd się nagle pojawiła ta strefa oporu? Proszę przypomnieć sobie wykres 4.4.Indeks przebił właśnie górny obszar zniesień z tego wykresu. Warto również nadmienić,że poziomy cenowe powstałe na bazie zewnętrznych zniesień (127,2% i 161,8%) zupeł-nie nie zadziałały w naszym przypadku. Nie zmienia to jednak faktu, że zawsze wartozwracać na nie baczną uwagę).

Page 185: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykres 4.11

Po szaleńczym ruchu notowania zatrzymały się pod kolejną strefą zgrupowanychzniesień (jak je skonstruowałem - o tym za chwilę).

Na razie skoncentrujmy naszą uwagę na dwóch kwestiach.Zapewne dostrzegacie na wykresie 4.11 wewnętrzną linię trendu (czarne oznaczenie).Nie ukrywam, że bardzo często posługuję się w analizach liniami wewnętrznymi.

Wydaje mi się, że ich wiarygodność jest często większa niż klasycznych linii trendu.Niejednokrotnie oprócz tego, że nanoszę takie linie na wykres, staram się równieżtworzyć linie równoległe do wewnętrznych linii trendu. Tak właśnie zrobiłem na wykre-sie 4.11. Górnej linii nie dało się dopasować, natomiast dolna funkcjonuje nie najgorzej.Jeśli nie jesteście jeszcze przekonani do tej techniki, naprawdę gorąco ją rekomenduję.Jest to użyteczna metoda i co ważne - generuje często wartościowe sygnały (wspomi-nałem już o tym wielokrotnie).

Przejdźmy teraz do konstrukcji ruchomych stopów.Jak widać na analizowanym wykresie, zaznaczyłem na nim dwa możliwe poziomy

ustawienia zlecenia zabezpieczającego. Nie ukrywam, że w tej transakcji wykorzystał-bym prawdopodobnie ten wyżej umiejscowiony. Dlaczego? Czyżby nadszedł już czasochrony osiągniętych zysków?

Page 186: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Według mnie cały czas jesteśmy w strefie oddziaływania silnego wsparcia powsta-łego, jak wiadomo, na bazie wykresu dziennego i w dalszym ciągu można się spodzie-wać kontynuacji wzrostów.

Widzimy jednak, że na wcześniej przebitą strefę oporu (POO) nałożyła się idealnielinia powstała na bazie wewnętrznej linii trendu. Tak więc, gdyby rynek zaczął spadać- przebiłby najpierw wewnętrzną linię trendu, następnie obszar zniesień Fibonacciegoi wspomnianą linię równoległą (pokazuje to czerwona strzałka). Wydaje mi się, że prze-bicie wymienionych poziomów zapowiadałoby możliwość wystąpienia jeszcze większejprzeceny na WIG-u 20, dlatego wolałbym być wtedy poza rynkiem.

Granicznym poziomem jest dla mnie 2237 punktów. Ewentualny spadek poniżej tejstrefy wsparcia skomplikowałby bardzo możliwość realizacji zakładanego scenariuszawzrostowego (oczywiście nie wyeliminowałby takiej możliwości).

Bazując na tym przykładzie, chciałbym wspomnieć jeszcze o jednej kwestii.Często tak się zdarza, że do ustawiania zleceń stop (chodzi oczywiście o ruchome

stopy) wykorzystuję wcześniej przebite obszary zniesień Fibonacciego, które - jakwiadomo - mogą pochodzić z wykresów intradayowych bądź dziennych.

Widzimy, że właśnie tak postąpiłem w omawianym przykładzie i - jak zobaczycieza chwilę - jeszcze wiele razy skorzystam z takiej opcji.

Tak więc jest to ważna informacja, która niewątpliwie wzbogaca nasze możliwościwyznaczania tych niezwykle istotnych poziomów na wykresie.

I na koniec - pomówmy jeszcze o najwyżej usytuowanym POO. W jaki sposóbskonstruowałem ten obszar?

Wyjaśnia to un/kres 4.12.Przy konstrukcji tego POO posłużyłem się dwoma zniesieniami zewnętrznymi

(zielona i fioletowa linia przerywana), jednym wewnętrznym (czerwona linia przery-wana) i analizą ekspansji dwóch fal (niebieskie oznaczenia).

Jak widać, powstała dość ściśle zgrupowana strefa oporu, która ma szansę zatrzy-mać na pewien moment wzrosty indeksu. Nie jest to oczywiście jakiś wyjątkowo istotnyobszar potencjalnego oporu. Niemniej jednak warto będzie poobserwować zachowanieindeksu w tym rejonie. Jak zwykle - na tym etapie rozwoju sytuacji rynkowej - prze-bicie wspomnianej strefy oporu traktowałbym jako dogodne miejsce do ewentualnegopowiększania posiadanych pozycji. Ale czy na pewno?

Trochę się rozpędziłem i zapomniałem, że od czasu do czasu warto również spoj-rzeć na wykresy w skali dziennej i tygodniowej. Być może taki horyzont czasowy - zeswoimi wskazaniami naniesionymi na skalę 30-minutową- zmieni zupełnie nasz punktwidzenia odnośnie przewidywań, co do dalszego rozwoju sytuacji rynkowej.

Spójrzmy zatem na wykresy sporządzone w skali dziennej (wykres 4.13) i tygodnio-wej (4.14).

Zacznijmy od wykresu w skali dziennej (4.23). Czy słyszeliście kiedykolwiek o tech-nice grupowania zniesień zewnętrznych? Wątpię. Naprawdę garstka ludzi na świeciezna, stosuje i docenia tę metodę. Prawdziwy diament w świecie tradingu.

Page 187: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykres 4.12

1+00 1030 1190 1230 214010, 11 12. 10. 17 « tO 22 23 M » 20. 20 »

Wykres 4.13

Page 188: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 4.14

Poeksperymentujcie trochę z tą techniką. Zrozumiecie i uwierzycie wtedy szybko, że to,co przedstawia wykres 4.13, to nie jest żadnym przypadkie, czy też zbiegiem okoliczności.

Jak wiecie, w prezentowanym przykładzie bardzo rzadko skupiam się na ekspono-waniu poszczególnych wartości zniesień czy też różnego rodzaju projekcji cenowych.Sami przecież możecie dokładnie sprawdzić interesujące was obszary zgęszczeń (trenin-gu nigdy za wiele).

Omawiając ten i następny wykres, zrobię jednak wyjątek. Są to ważne przykładyi zależy mi bardzo, byście dobrze uchwycili ich ideę.

Jak już wiemy, wykres 4.13 przedstawia zewnętrzne zniesienia trzech wyraźnych fal.Tak więc zniesienie fali zaczynającej się od niebieskiej strzałki wynosi 223,6%. Nie

ma co ukrywać - 2.236 jest współczynnikiem magicznym. Trochę oczywiście żartuję.Niemniej jednak posiadam w kolekcji sporo wykresów prezentujących i udowad-niających, iż wspomniany współczynnik cechuje się wręcz niezwykłą skutecznościąi uniwersalnością.

Zniesienie kolejnej fali (pokazuje ją zielona strzałka) wynosi 161,8%. Ten współ-czynnik wszyscy dobrze znamy, zatem przejdźmy od razu do zniesienia ostatniej fali(czerwona strzałka), które wynosi 150%.

Jak widać, wszystkie poziomy perfekcyjnie nałożyły, się na siebie, tworząc ważnypoziom oporu. Podoba się wam grupowanie zewnętrznych zniesień? Stosujcie tę tech-nikę i nikomu o niej nie mówcie. Taka moja szczera rada.

Page 189: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Przyjrzyjmy się teraz bliżej wykresowi 4.14 sporządzonemu w skali tygodniowej.Wydaje mi się, że wykres jest dość czytelny i tak naprawdę mógłbym zaniechać

jakiegokolwiek opisu. Dla porządku jednak wymienię metody, którymi posłużyłemsię do wyznaczenia kolejnych zgrupowanych ze sobą poziomów.

Jeśli zatem zakres fali XZ pomnożymy przez 0.886 i uzyskaną wartość dodamy dopoczątku następnej fali wzrostowej, to otrzymamy pierwszy interesujący nas poziomprojekcji (określa go pozioma zielona linia na wykresie). Identyczną procedurę stosuje-my dla fali YZ, tylko zamiast współczynnika 0.886 - stosujemy 1.5 (niebieska linia).

Ostatnia projekcja również dotyczy fali YZ. Tym razem mnożymy jej zakres przez0.5 i uzyskaną wartość dodajemy do punktu Z (szczyt fali YZ).

Naniesione zniesienia wypadły prawie w identycznym obszarze jak zniesieniazewnętrzne z wykresu 4.13 (dla większej przejrzystości na wykresie 4.14 zaznaczyłemfioletową strzałką falę, na której bazie dokonywałem wcześniej grupowania zniesieńzewnętrznych).

Nie ma co ukrywać, że uzyskaliśmy naprawdę istotny poziom oporu, który prze-cież zadziałał już wcześniej z wielką skutecznością (pokazuje to dokładnie fioletowastrzałka na wykresie 4.13).

Czy tym razem strona popytowa wykaże się większą determinacją i sforsuje tę po-dażową zaporę?

Przekonajmy się o tym, przechodząc z powrotem na skalę 30-minutową.

Wykres 4.15

Page 190: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Oczywiście całkowity zakres tej strefy oporu (bazując na wartościach skrajnych)skopiowałem i zaznaczyłem na wykresie intradayowym - posługując się jak zwykleżółtym prostokątem (wykres 4.15).

Wykres przedstawia niewątpliwie bardzo interesującą sytuację.Widzimy, że indeks wybija się dynamicznie z krótkiej konsolidacji (zielona strzałka)

i wchodzi w silną strefę oporu. Dla porządku zaznaczę, że wspomnianą strefę - opróczżółtego prostokąta - tworzy również poziom zniesień powstałych na bazie wykresu30 minutowego (sposób konstrukcji prezentuje wykres 4.12). Oczywiście obszar zbudo-wany w oparciu o wykres dzienny i tygodniowy jest niewspółmiernie ważniejszy i sil-niejszy. Jednak bliskość tych poziomów wzmacnia według mnie jeszcze bardziej zna-czenie omawianej strefy oporu, która - jak pokazuje to wykres 4.15 - nie była obojętnadla notowań analizowanego indeksu.

Wig 20 z wielkim impetem przetestował ten poziom (ogromna czarna świeca), poczym z równie wielkim dynamizmem opuścił omawianą strefę. Następnie ponowniepróbował sforsować żółty prostokąt - wchodząc lekko w jego obszar (niebieska strzałka),ale ta próba okazała się nieudana i w rezultacie indeks znalazł się poniżej wewnętrznejlinii trendu.

Jakie zatem możemy wyciągnąć wnioski z tak przeprowadzonej analizy?Bardzo konstruktywne. Mamy do czynienia z niezmiernie istotnym poziomem

oporu i według mnie należy w takim wypadku zacieśnić ruchomy stop.Na wykresie zaprezentowałem dwa alternatywne poziomy, które mogą być wyko-

rzystane do ustawienia wspomnianego zlecenia stop loss.Osobiście wybrałbym poziom 2263 pkt. Chociaż nie byłoby dużym błędem, gdyby

ktoś postanowił umieścić zlecenie zabezpieczające pod uwidocznionym obszarem znie-sień Fibonacciego. Kwestia indywidualnego wyboru.

Wydaje mi się, że w obliczu tak newralgicznej strefy warto bacznie obserwowaćrynek i potraktować każdą najmniejszą słabość indeksu jak sygnał do zamykania częścibądź całości swoich pozycji. Dla mnie ewidentną słabością byłoby jednoczesne przebicieprzez WIG 20 obszaru niewielkiej konsolidacji (jej dolny poziom określa na wykresieczerwona linia) i uwidocznionej (czarnej) linii - powstałej na bazie WLT.

Ewentualne zejście indeksu poniżej wymienionych przed momentem poziomównie oznacza oczywiście, że rynek nie zdoła ostatecznie sforsować obszaru żółtego prosto-kąta. Taka opcja jest naturalnie prawdopodobna, jednak jej realizacja mogłaby wówczasnapotkać spore trudności i przedłużyć się nieco w czasie.

Podsumujmy ten przykład.Wspominałem wielokrotnie, że warto łączyć ze sobą różne horyzonty czasowe i na

podstawie takich analiz wyciągać wnioski inwestycyjne. Powyższy przykład pokazał,jak to robić w praktyce.

Ważne jest również to, żeby umieć nadać poszczególnym strefom wsparć/oporów(generowanym w różny sposób i w różnych skalach czasowych) odpowiednie znaczeniei radzić sobie z wyodrębnianiem tych najbardziej istotnych.

Page 191: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Na wykresie 4.15 żółty prostokąt symbolizuje na pewno wyjątkowo kluczowyopór. Ewentualne przebicie takiego obszaru byłoby dla mnie potwierdzeniem siłyrynku i takie wydarzenie mogłoby mnie ukierunkować na powiększanie z klientamidługich pozycji.

Z drugiej strony zacieśnienie stopu nie oznacza, że w obliczu tego oporu należy jaknajszybciej wycofać się z rynku. To rynek musi najpierw odsłonić swoje zamiary, a my po-winniśmy spróbować się im podporządkować. Wszystkie opory przecież kiedyś pękają.

Niemniej jednak wielką sztuką jest to, by pozwolić zyskom rosnąć i jednocześnie - wjakiś racjonalny (kompromisowy) sposób - dbać o osiągnięte już zyski. Jeśli nauczycie sięgodzić ze sobą te dwie kwestie, to z pewnością będziecie wielkimi graczami.

Sprawdźmy na kolejnym wykresie, który scenariusz zaczął się realizować (wykres 4.16).

Wykres 4.16

O czym ja w ogóle opowiadałem? O jakimś oporze? Że żółty prostokąt?Uwierzcie mi jednak - był to naprawdę istotny poziom. Był, bo w tej chwili prze-

istoczył się w potężne wsparcie.Jak widać, nasz stop pozostał nietknięty, a rynek pokazał naprawdę wielką siłę.Tak jak wspominałem, przebicie żółtej strefy w takim stylu można z powodzeniem

potraktować jako wiarygodny sygnał kontynuacji trendu wzrostowego. I tu wkraczamyw ważne zagadnienie natury psychologicznej. Bowiem większość osób zajmujących sięinwestowaniem pieniędzy na rynkach kapitałowych - w sytuacji prezentowanej na wy-

Page 192: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA F1BONACCIEGO

kresach 4.15 i 4.16 - myślałaby tylko o tym, żeby jak najszybciej zrealizować spory zyski pożegnać się z posiadaną pozycją. A ja sugeruję coś zupełnie innego.

Skoro przebiliśmy kluczowy poziom, to dlaczego nie zwiększyć swojej pozycji?Przecież rynek poinformował nas właśnie, że prawdopodobnie zamierza odbyć trochędalszą podróż, a obrany kierunek to północ (no, może północny wschód). Dlaczego tegonie wykorzystać? Wiem, że łatwo się o tym pisze. Trochę trudniej niestety walczy sięz naszymi przekonaniami i barierami - w realnym świecie tradingu.

Wracajmy do naszych wykresów.Jak wiecie, analizując dogłębnie skalę 30-minutową, lubię od czasu do czasu za-

glądać na skalę dzienną i tygodniową. Przed chwilą zresztą przebiliśmy ważny obszarpowstały na bazie tych skal. Chciałbym, byście zerknęli za chwilę na poniższy wykres(skala dzienna), ponieważ ponownie zbliżamy się do ważnej strefy oporu.

Pamiętajcie jednak cały czas o kwestii interpretacji znaczenia i ważności nowoodkrywanych poziomów. Ten, który za chwilę zobaczycie, jest na pewno istotny.Jednak obszar przebity przed momentem klasyfikuję zdecydowanie wyżej w hie-rarchii ważności. Ma to oczywiście swoje konsekwencje w kontekście podejmowa-nych decyzji inwestycyjnych. O tych decyzjach za chwilę - najpierw obejrzyjmywykres 4.17.

Wykres 4.17

Wiecie, jak można by zatytułować ten wykres? Na przykład: „0.618 i 1.618 atakują".

196

Page 193: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

OK. Nigdy nie miałem głowy do tytułów, zostawmy więc ten temat.Niemniej jednak na wykresie 4.17 występują tylko wymienione przed momentem

współczynniki. Żadnych innych. Myślę, że rozumiecie treść tego obrazu.Mamy tutaj do czynienia z analizą ekspansji fali YZ (0.618) i z APP tej fali (1.618).

Niebieska przerywana linia oznacza zakres fali, dla której wyznaczyłem poziom znie-sienia zewnętrznego (1.618). W górnej prawej części wykresu pokazałem również znie-sienie zewnętrzne dla fali oznaczonej fioletową przerywaną linią (1.618). Wszystkiepoziomy (z wyjątkiem tego ostatniego) idealnie się zgrupowały, tworząc dość wiary-godną strefę oporu.

Nanieśmy zatem ten uwidoczniony obszar na wykres 30-minutowy i przebadajmyzachowanie indeksu w tym rejonie (wykres 4.18).

Wykres 4.18

Indeks jak zaczarowany - wszedł w obszar żółtego prostokąta i błyskawiczniewycofał się z niego, generując potencjalny sygnał zamknięcia części bądź całości posia-danych pozycji (pokazuje to czerwona strzałka).

Osobiście nie zamknąłbym wszystkich pozycji na tym poziomie. Część zapewnetak, natomiast wszystkie pozostałe sugerowałbym z pewnością pozamykać napoziomie 2305.

Zobaczcie, jak fenomenalnie zgrupowały się w tym obszarze zniesienia. Równieżw tej okolicy biegnie wiarygodna (testowana kilka razy) dolna linia kanału trendowego.

Page 194: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONAC CIEGO

Po przebiciu tych poziomów nic chciałbym być na rynku, gdyż spodziewałbym sięwtedy znacznego pogorszenia koniunktury.

Jeszcze drobna uwaga techniczna.Dostrzegacie zapewne na omawianym wykresie niebieską strzałkę, która wskazu-

je lukę hossy, i silną białą świecę przebijającą ważny opór. Bardzo często wykorzystujędolne, bądź górne krawędzie luk (zwłaszcza tak okazałych) jako punkty zaczepieniaprzy konstrukcjach zniesień Fibonacciego (nauczyłem się tego od J. DiNapolego).

Uzyskane w ten sposób zniesienia są niejednokrotnie respektowane przez ryneki na pewno warto wprowadzić tę interesującą metodę, do własnego zbioru technik gieł-dowych. Tyle w kwestii technicznej.

Dodajmy tym razem dwa kolejne dni do wykresu 4.18 i przeanalizujmy wykres 4.19.

Wykres 4.19

Wiem, za chwilę zlinczujecie mnie słowami krytyki, że tak dobrałem ten przykład,by nie zadziałał żaden stop, a zyski rosły oczywiście w nieskończoność. Stworzy to napewno pozory idealnego systemu transakcyjnego.

Spokojnie. Zaraz jakiś stop wyrzuci nas z pewnością z rynku. Na razie jednak udałosię na nim pozostać - choć już niewiele brakowało.

Co przedstawia powyższy wykres?Znowu mamy ciekawą sytuację. Niewątpliwie żółty prostokąt zadziałał i determi-

nuje cały czas przebieg bieżących notowań. Na wykresie pojawiła się również formacja

Page 195: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

ABCD, która zatrzymała się idealnie na zgęszczeniu Fibonacciego. To jest pozytywnysygnał wzmocniony dodatkowo wyjściem indeksu poza granicę niewielkiego kanałutrandowego. Wcześniej jednak WIG 20 przebił dolną linię głównego kanału, generująctym samym negatywny sygnał.

Można zatem powiedzieć, że znajdujemy się nad stosunkowo ważnym wsparciem ijednocześnie w obliczu silnie oddziałującej strefy oporu. Który obszar okaże się silniej-szy i jakie powinny być w związku z tym nasze działania?

Nie ukrywam, że w obecnej sytuacji byłbym raczej optymistą.Na tym etapie nie zwiększałbym na pewno posiadanych pozycji, ale również nie

próbowałbym ich na razie redukować. Według mnie jedyną racjonalną strategią jestw tej chwili obserwacja rynku i czekanie na jakiś wyraźny sygnał.

Tak jak wspominałem, oczekiwałbym jednak powtórnego testowania żółtej strefyoporu i kontynuacji ruchu wzrostowego. Za takim scenariuszem przemawiają następu-jące czynniki:

• przebiliśmy niedawno wyjątkowo ważny obszar oporu (zuykres 4.18- niebieska strzałka) i ten fakt powinien w dalszym ciąguoddziaływać na rynek,

• niewątpliwie długoterminowy kontekst sprzyja cały czas realizacjiprowzrostowego scenariusza,

• na wykresie 4.19 uformowała się (kontynuacyjna) struktura ABCDi przetestowała ważny obszar zachodzących na siebie zniesieńFibonacciego - odbijając się od niego.

Oczywiście nie można zapominać o uwidocznionym na wykresie 4.19 obszarzeoporu. Jest na pewno ważny (powstał na bazie wykresu dziennego) i widać, że równieżma wpływ na bieżące notowania indeksu.

Dodajmy zatem dwa kolejne dni do ostatniego wykresu i oceńmy zaistniałą sy-tuację (wykres 4.20).

Przede wszystkim najdłuższy na tym wykresie czarny korpus wyrzucił nasz rynku.

To niezaprzeczalny fakt. Faktem jest również to, że następna świeca, to monstrual-nych rozmiarów biały korpus, który zakrył w całości swego czarnego brata.

Znacie powstałą formację? Jeśli czytaliście książkę DiNapolego - to pewnie tak.Klasyczna formacja toru kolejowego, która uformowała się idealnie na ważnym wspar-ciu. Jakie płyną z tego wnioski inwestycyjne?

Bardzo konkretne. Wyjście indeksu powyżej górnego poziomu białego korpusu tosygnał do ponownego otwierania długich pozycji. Jak widać na wykresie 4.20, do takiegowybicia jeszcze nie doszło. Uformował się natomiast bardzo wiarygodny kanał trendo-wy i nie ukrywam, że ewentualne przebicie jego górnej linii, również potraktowałbymjako dogodny moment do powtórnego wejścia na rynek. Skąd taka strategia?

Page 196: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Wykres 4.20

Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że obszar zgrupowanych zniesieńFibonacciego doskonale wypełnia swoją rolę. Rynek ewidentnie respektuje poziom tegowsparcia.

Dlatego można w takim wypadku przyjąć założenie, że indeks - wspierany zgru-powanym obszarem zniesień - zbiera siły do ponownego zaatakowania szczytu (całyczas biorę pod uwagę długoterminowy kontekst i wcześniejsze, pozytywne, dokonaniaindeksu na skali 30-minutowej).

Z drugiej strony, na wykresie 4.20 zaprezentowałem również negatywny sygnał.Ponowne podejście rynku pod żółtą strefę oporu (pokazuje to czerwona strzałka) i nagłedynamiczne cofnięcie nie jest na pewno oznaką siły analizowanego indeksu.

Jak zatem rynek wybrnie z tej patowej sytuacji? Dojdzie do wybicia górą czy dołem?Sprawdźmy to na następnym wykresie.

Już wszystko wiadomo. Zielona strzałka na wykresie 4.21 wskazuje na potężnewybicie indeksu potwierdzone obrotem (nie pokazałem tego na wykresie). Rynekprzebił również poziom 0.618 zniesienia spadkowej fali, zaznaczonej na wykresie fiole-tową przerywaną linią. Warto zauważyć, że poziom tego zniesienia zazębił się idealniez czarną poziomą linią, która określa dość istotną strefę lokalnego oporu (pokazuje toniebieska strzałka). Uzyskujemy zatem dodatkowe potwierdzenie siły rynku.

Page 197: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykres 4.21

Page 198: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA HBONACCIEGO

Tak więc indeks znalazł się ponownie na terytorium żółtego prostokąta i, co istotne,widzimy, że zadziałała na wykresie zasada zmiany biegunów, która przeistoczyłalokalny opór (wspomniane zniesienie plus czarna linia) w nowe wsparcie.

Na wykresie 4.21 pozostawiłem zgrupowane zniesienia Fibonacciego, gdyżw dalszym ciągu ten obszar spełnia rolę ruchomego stopu (a dokładnie poziom kilkupunktów poniżej tej strefy).

I na zakończenie tego wątku - ostatnia kwestia. Gdyby rynek wybił się powyżejżółtego prostokąta (pokazuje to czerwona strzałka), taki ruch potraktowałbym jakosygnał do inicjowania kolejnych transakcji, ponieważ indeks znajdowałby się wówczaspowyżej dwóch strategicznych poziomów oporu (un/kres 4.18 - żółte prostokąty).

Zobaczmy na wykresie 4.22 z jak spektakularnym ruchem mieliśmy do czynienia.Dla lepszej orientacji pozostawiłem na powyższym wykresie żółty prostokąt

z poprzedniego wykresu.Jak widać, trochę się już od tego obszaru oddaliliśmy.Warto odnotować styl, w jakim indeks pokonał żółtą strefę oporu.Dostrzegacie największą lukę hossy na tym wykresie? Trudno jej nie zauważyć.W taki właśnie sposób indeks opuścił wspomnianą strefę, potwierdzając tym

samym ogromną determinację kupujących.Na zoykresie 4.22 namalowałem również dość wiarygodny kanał trendowy (indeks

właśnie go opuścił, generując sygnał sprzedaży dla daytraderów) i określiłem nowypoziom ruchomego stopu. Obszar zniesień nie jest specjalnie mocno zgrupowany, nie-mniej jednak wyznacza według mnie ważne miejsce na wykresie.

Gdyby rynek przebił ten poziom i znalazł się ponownie w obszarze żółtego koloru- czekałbym na ewentualne pojawienie się nowego sygnału kupna (będąc oczywiściepoza rynkiem).

Dodajmy kolejny dzień do wykresu 4.22 i zobaczmy, co wydarzyło się dalej (zuykres4.23).

Po dość gwałtownym spadku WIG 20 zatrzymał się na zniesieniach nie powodu-jąc jednak konieczności zamknięcia niedawno otwartych pozycji (choć znów niewielebrakowało).

Po raz kolejny przekonujemy się, że zgrupowane zniesienia, stanowią ważneobszary na wykresie i warto budować przeróżne strategie inwestycyjne, opierając się naich funkcjonalności i niezawodności.

Na wykresie 4.23 widzimy, że indeks - na zaznaczonej strefie wsparcia - wszedłw kilkugodzinną konsolidację, po czym gwałtownie wybił się z niej, potwierdzając jed-noznacznie wagę tego obszaru.

Zobaczmy na następnym wykresie, jak daleko wspomniane wybicie wyniosło naszrodzimy benchmark (4.24).

Niczego sobie ruch. Prawda?Pozwólcie, że ponownie odkryję przed wami trochę swojego warsztatu i jeszcze

raz wyeksponuję technikę wewnętrznej linii trendu i powstałych na jej bazie liniirównoległych.

Page 199: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykres 4.23

Page 200: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Na loykresie 4.24, czerwona pogrubiona linia to właśnie WLT.Jak już zaznaczałem, bardzo często posiłkuję się tego typu liniami, gdyż satysfak-

cjonuje mnie ich użyteczność. Oprócz samych linii nanoszę na wykres linie równoległedo WLT. Tak też właśnie uczyniłem na omawianym wykresie.

Widzimy, że czerwona linia razem z granatową (określającą górną część wzro-stowego kanału trentowego) wyznaczyły prawdopodobny krótkoterminowy opór dlaindeksu.

Oczywiście gdyby również na tym poziomie występowała strefa oporu powstała nabazie wykresu dziennego, to możliwe odwrócenie trendu (przynajmniej na pewien czas)byłoby niemalże pewne. Na powyższym wykresie nie rejestrujemy jednak takiego obszaru.Widzimy za to poziom 2391 punktów, który określa nowe miejsce usytuowania zlecenia za-bezpieczającego. Niewątpliwie przebicie WLT i zgrupowanego obszaru zniesień uprawdo-podobniłoby szybki spadek indeksu przynajmniej do dolnej, czerwonej linii.

Zobaczmy na kolejnym wykresie, czy poziom wyznaczony przez linie czerwonąi granatową rzeczywiście powstrzymał silny ruch wzrostowy na WIG-u 20? (wykres 4.25).

Wykres 4.25

Nie ma na świecie lepszej strategii inwestycyjnej niż kurczowe trzymaniesię trendu.

Opisywany przed momentem potencjalny opór w ogóle nie zadziałał. Rynekz wielkim impetem posuwa się coraz wyżej.

Page 201: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Niemniej jednak opisywana technika wyznaczania linii równoległych do WLTprzynosi często niezwykle wymierne korzyści i na pewno warto z niej korzystać.

Dla mnie osobiście przebicie tej potencjalnej strefy oporu było kolejnym potwier-dzeniem siły rynku. Nie jest to może sygnał nakazujący otwieranie nowych pozycji.Stanowi jednak niezaprzeczalnie dowód, że mamy do czynienia z naprawdę zdetermi-nowaną stroną popytową.

Wykres 4.25 również przedstawia WLT (zupełnie inaczej poprowadzoną) i linięrównoległą do linii wewnętrznej. Przekonfigurowałem także poziom zlecenia stop,podnosząc go o kilkadziesiąt punktów. Ewentualne przebicie czarnej, krótkotermino-wej linii trendu i WLT, a następnie zejście indeksu poniżej 2453 punktów byłoby dlamnie wystarczającym powodem, by szybko ewakuować się z rynku.

Za moment przedstawię kolejny wykres - tym razem z naniesionym żółtym prosto-kątem. Skąd ten prostokąt? Reprezentuje tradycyjnie obszar oporu skonstruowany nabazie wykresu dziennego. Nie pokażę tego wykresu, ponieważ wspomniana strefaoporu została wyznaczona w oparciu o znane wam już techniki (zachęcam do jejsamodzielnego skonstruowania) i stanowi właściwie tylko preludium do naprawdęistotnego obszaru oporu, który zawisł nad rynkiem niczym ciemna gradowa chmurai będzie za chwilę przedmiotem naszych szczegółowych rozważań.

Jak już wiecie, często tak się zdarza, że ważne grupy zniesień bądź projekcji ce-nowych sąsiadują ze sobą. Dokładnie z taką sytuacją będziemy mieli do czynienia zachwilę, z tym zastrzeżeniem, iż pierwsza grupa projekcji (tego obszaru nie pokażę nawykresie dziennym) ma według mnie mniejsze znaczenie niż druga (podstawowa)grupa zachodzących na siebie projekcji cenowych i zniesień zewnętrznych (ten wykreszaprezentuję już za moment).

Na razie jednak przejdziemy do wykresu 4.26, na którym - tak jak zaznaczałem- naniosłem potencjalny opór (wspomniany żółty prostokąt) zbudowany w oparciu0 pierwszą grupę projekcji.

Jak widzimy, pierwsza godzina notowań przyniosła kilkudziesięciopunkto-wy spadek indeksu. Uwidoczniona strefa oporu zadziałała z chirurgiczną precyzją1 niewątpliwie na cały obóz byków padł blady strach. Czy to już odwrócenie trenduwzrostowego?

Tak naprawdę nigdy tego do końca nie wiemy. Zamiast snuć domysły, warto nato-miast skoncentrować się na odczytywaniu informacji, które rynek nam przekazuje.A co można odczytać z powyższego wykresu? Bardzo wiele.

Na początek ważna uwaga natury technicznej. Dostrzegacie zapewne to, że poziomzlecenia zabezpieczającego został podwyższony o kilkanaście punktów w stosunku dowykresu 4.25. Jednak takie przemodelowanie musiało nastąpić w pierwszej godzinienotowań WIG-u 20 (dokładnie rzecz ujmując, po pierwszych 30-minutach).

Rynek bowiem wystrzelił do góry - ustanawiając nowy szczyt, po czym z jeszczewiększym impetem cofnął się i w rezultacie cena zamknięcia świecy wypadła poniżejpoprzedniego szczytu.

Page 202: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 4.26

Na wykresie powstał stosunkowo słabo zgrupowany obszar zniesień, niemniejjednak wystarczająco przekonujący, by można się nim było posłużyć do określeniapoziomu stop loss. Przebicie tego miejsca (2466 pkt.) byłoby dla mnie jednoznacznym sy-gnałem do zamykania wszystkich pozycji. Ponownie możemy zaobserwować, że prawiejuż doszło do takiej sytuacji. Rynek zatrzymał się dokładnie na zniesieniach, nie uru-chamiając jeszcze zlecenia stop.

Czerwona strzałka wskazuje na odbicie indeksu, które nie zdołało na razie wejśćponownie w obszar żółtego prostokąta.

Wydaje mi się, że w takich okolicznościach przebicie dolnej linii kanału trendowe-go, mogłoby zostać odczytane jako wczesny sygnał do zamykania przynajmniej częściposiadanych pozycji.

Nie ma co ukrywać, że konfrontacja indeksu z poziomem oporu - skonstruowanymna bazie wykresu dziennego - nie wypadła specjalnie okazale dla byków.

Biorąc pod uwagę także to, że kilkanaście punktów wyżej rozciąga się jeszcze istot-niejsza strefa oporu - szansę na ponowne, spektakularne wzrosty zaczynają wedługmnie słabnąć.

W tym wypadku każdy kolejny negatywny sygnał dotyczący zachowania indeksupowinien być wykorzystywany do zamykania pozycji. Dlatego można by było równieżrozważyć częściowe zredukowanie pozycji w momencie opuszczania przez WIG 20żółtej strefy oporu (najdłuższa czarna świeca na wykresie 4.26).

Page 203: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Pozwólcie, że dorzucę tym razem trzy kolejne dni w stosunku do poprzedniego wykresui skoncentrujmy się na analizie zaistniałej sytuacji (wykres 4.27).

Wykres 4.27

A sytuacja jest rzeczywiście wyjątkowo interesująca.Przede wszystkim indeks przebił poziom 2466 pkt. i tym samym nie ma nas już

na rynku. Wcześniej doszło oczywiście również do przebicia dolnej linii kanału tren-dowego. Pokazuje to na wykresie czerwona strzałka. Uwidoczniona luka nie wróżyłaniczego dobrego.

Po chwilowym zejściu indeksu poniżej poziomu 2466 nastąpiła dość gwałtownakorekta wzrostowa, po której rynek wszedł jednak ponownie w fazę silnych spadkówi ostatecznie zatrzymał się kilkadziesiąt punktów niżej.

No właśnie. Ale czy dostrzegacie, w jak niezwykłym miejscu doszło do zatrzy-mania?

Wygląda to tak, jakbym specjalnie sterował notowaniami indeksu, by przedstawićto, co sobie obmyśliłem, i udowodnić tym samym, że macie do czynienia z genialnymsystemem dokonywania transakcji.

Nic z tych rzeczy. Niczym nie steruję i niczego nie dopasowuję.A czy moja metoda jest genialna? Jest skuteczna i zyskowna. Wymaga jednak nie-

prawdopodobnej pracy, by umiejętnie się z nią obchodzić.

Page 204: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Kiedy poproszę, byście w ramach praktyki przeanalizowali WIG 20 od początku2002 roku - dokładnie w taki sposób, jak robimy to w niniejszym przykładzie, - zoba-czycie wtedy, że to, co napisałem w poprzednich dwóch zdaniach, jest prawdą. Jednakaby dokonać takiej analizy, będziecie musieli poświęcić wiele cennych godzin i przygo-tować się na naprawdę ciężką pracę. A potem? A potem, to już tylko sama przyjemnośćz przeprowadzania zyskownych transakcji.

Wracajmy na razie do naszego przykładu.Na tym etapie kursu wiecie już, co oznacza wiarygodna formacja XABCD, która

kończy się na zgrupowanych zniesieniach Fibonacciego - najczęściej ważny punktzwrotny.

Czy zatem należy myśleć o ponownym wejściu na rynek? A co z silną strefą oporu- czyhającą niewiele punktów wyżej i wpływającą na dotychczasowy przebieg notowańindeksu?

Wszystko to prawda. Taka strefa rzeczywiście istnieje. Ja jednak lubię płynąćz trendem, a przecież na razie nie doszło do jednoznacznego zanegowania trendu, którypozwolił nam już tak wiele zarobić.

I w tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na ważną kwestię. Wczujcie się w obecnąsytuację. Zarobiliście już naprawdę sporo. Z psychologicznego punktu widzenia staćwas zatem na podjęcie trochę bardziej ryzykownych działań giełdowych. Jeśli się nieuda, to i tak w sumie wynik netto będzie spektakularny. A co, jeśli się uda i rynek za-wędruje jeszcze wyżej? Wiecie o tym, że siła wiarygodnego trendu potrafi tak napraw-dę rozbić każdy opór. Do czasu oczywiście. W którymś momencie dojdzie na pewno dokrwawej walki i byki spłyną krwią.

Na razie jednak ukształtowała się wiarygodna formacja kontynuacji i osobiście szu-kałbym odpowiedniego momentu, by ponownie zainicjować transakcję - rekomendującoczywiście długie pozycje na kontraktach bądź kupno akcji.

Gdzie zatem szukałbym dogodnego miejsca do przeprowadzenia potencjalnejtransakcji? Przebicie czerwonej, spadkowej linii trendu mogłoby być takim sygnałem.Linia jest dość wiarygodna i widzimy, że indeks zbliżył się do niej ponownie. Czy jąprzebił? O tym opowie nam już wykres 4.28.

Jak widać, linia została przebita, jednak dopiero przy następnym podejściu, cowedług mnie, jeszcze bardziej ją uwiarygodniło. Ogromnej wielkości biały korpus (cenazamknięcia, to poziom otwarcia długiej pozycji) nie pozostawił żadnej wątpliwości, ktorządzi na rynku. Byki zdecydowanie odzyskują władzę.

Na wykresie 4.28 zlikwidowałem dolne zgęszczenie zniesień Fibonacciego, pozosta-wiając tylko górne (oczywiście w kontekście wykresu 4.27).

Rynek przebił już ten obszar (pokazuje to dolna strzałka), co odczytuję jako po-twierdzenie siły rynku. Równie dobrze mogła przecież zadziałać zasada zmiany biegu-nów, gdzie silne wsparcie przeistoczyłoby się w trudną do sforsowania barierę podażo-wą. Tak się jednak nie stało.

Page 205: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykres 4.28

Na powyższym wykresie - posiłkując się kilkudniowym trendem spadkowym -skonstruowałem również lokalną strefę oporu (górna czerwona strzałka), której przebi-cie byłoby dla mnie ewentualnym sygnałem do powiększania długich pozycji.

I tylko taką rolę przypisywałbym temu obszarowi.Oczywiście niekorzystnym sygnałem (ale również prawdopodobnym, ze względu

na istnienie silnego oporu) byłoby cofnięcie rynku i ponowne zejście poniżej dolnegozgęszczenia zniesień.

I ostatnia kwestia. Gdzie jest usytuowane zlecenie stop loss? Jak sądzicie?Celowo nie zaznaczyłem tego poziomu na wykresie 4.28, by skłonić was do przemy-

ślenia tego istotnego zagadnienia.Zanim przeczytacie następne zdania - zastanówcie się nad tą kwestią.Myślę, że odpowiedź jest dość prosta. Kilka punktów pod dolnym zgęszczeniem

zniesień, uwidocznionym na wykresie 4.27 (miejsce końca formacji XABCD).Wielu wskazało zapewne na miejsce pod zniesieniami uwidocznionymi na wykresie

4.28. Jest to oczywiście dopuszczalna strefa cenowa. Osobiście jednak dałbym szansęzaistniałej formacji i zaakceptował ewentualne przebicie tego zgrupowanego obszaruzniesień w nadziei, że rynek i tak zrealizuje wzrostowy scenariusz.

Sprawdźmy w takim razie na następnym wykresie, jaki był dalszy przebieg notowańindeksu (dodałem trzy kolejne dni).

Page 206: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 4.29

Odpowiedź jest prosta. Indeks zdołał przebić lokalną strefę zniesień - ale jak widaćnie na długo. Sytuacja techniczna WIG-u 20 zdecydowanie zaczyna się komplikować.Żółta strefa oporu ponownie okazała się silną barierą podażową i obóz byków nie jestna razie w stanie poradzić sobie z tym obszarem.

Istotnym sygnałem słabości było przebicie przez dużą czarną świecę zgrupowane-go obszaru zniesień (pokazuje to czerwona strzałka). Indeks po tym przebiciu dotarł dodolnej grupy zniesień i odbił się od niej dość wyraźnie. Zielona strzałka wskazuje napoziom zatrzymania tej korekty. Wygląda to na zmianę biegunów.

Po nieudanej próbie sforsowania żółtego oporu, podniosłem trochę zlecenie za-bezpieczające. Wydaje mi się, że ewentualne przebicie poziomu 2466 byłoby jednakw takiej sytuacji ewidentnym dowodem słabości rynku i wolałbym wtedy pozostaćtylko biernym obserwatorem następnych zdarzeń rynkowych.

Niemniej jednak sygnałem pozytywnym jest na pewno to, że rynek zdołał zatrzy-mać się w obszarze zniesień i wybił się z niewielkiego kanału trendowego.

Drodzy kursanci - zbliżamy się pomału do części finałowej.Nie wyjawię chyba wielkiej tajemnicy, jeśli powiem, że indeks przebił obszar żółtego

prostokąta z wykresu 4.29 i wszedł w kolejną fazę wzrostów. Zgodnie z moimi przewi-dywaniami kolejna strefa oporu (wspominałem o jej istnieniu wcześniej) powstrzymaładalsze zapędy kupujących. Jednak nie to jest najważniejsze.

Page 207: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Okazało się bowiem, że wspomniany obszar oporu nałożył się równocześnie naprzepiękną i wiarygodną formację XABCD (dokładnie rzecz ujmując - na końcowyodcinek tej struktury).

Doszło doprawdy do fenomenalnego zjawiska, które wpłynęło na dalszy biegnotowań analizowanego indeksu.

Za chwilę - posiłkując się wykresem dziennym - zademonstruję dokładnie techni-ki, dzięki którym określiłem i wyznaczyłem wspomnianą strefę oporu. Zanim to jednakuczynię, chciałbym byście spojrzeli najpierw na poniższy wykres w skali 30-minutowej(z naniesionym już żółtym prostokątem) i zdali sobie sprawę, z jak nieprawdopodobnąsytuacją mamy do czynienia (dodałem kolejne trzy dni w stosunku do wykresu 4.29).

Wykres 4.30

Uwidoczniona formacja jest perfekcyjna pod każdym względem.Długość fali AB równa się (niemalże) długości fali CD, a zniesienia zewnętrzne fal

XA i BC sytuują się blisko miejsca wskazywanego przez czerwoną strzałkę (zachęcamwszystkich do samodzielnego skonstruowania omawianych poziomów).

Warto również nadmienić, że fala BC sama składa się z podręcznikowej wręcz for-macji ABCD, co niewątpliwie jeszcze bardziej uwiarygodnia całą strukturę.

Jest rzeczą niebywałą, jak często nasze decyzje inwestycyjne przefiltrowane przeztowarzyszące nam emocje, lęki, bariery psychologiczne - wyrażają się w ściśle okre-ślonych i powtarzalnych strukturach falowych. To przecież my sami, inwestorzy gieł-

Page 208: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

dowi, stworzyliśmy powyższą formację XABCD, z której emanuje siła i niespotykanaharmonia.

lak sądzicie -jakie konsekwencje mogą z tego wypływać w kontekście potencjal-nych decyzji inwestycyjnych?

Według mnie - istnieje ogromne prawdopodobieństwo zakończenia (przynajmniejna pewien czas) obserwowanego trendu wzrostowego.

Spiętrzenie tak silnych sygnałów prawie nigdy nie jest obojętne dla rynku(przypominam, że zniesienia i projekcje cenowe wygenerowane w oparciu o for-mację XABCD nałożyły się na poziomy zniesień i projekcje - powstałych na baziewykresu dziennego).

Jeśli indeks zdołałby wyjść górą z żółtej strefy oporu - byłby to wprost niebywałydowód siły rynku.

Jak już podkreślałem - osobiście jednak rekomendowałbym szybkie zamykanieposiadanych długich pozycji i ewentualne otwieranie pozycji krótkich.

Przeanalizujmy pod tym kątem wykres 4.30.Dla lepszej orientacji pozostawiłem górne zgęszczenie zniesień z wykresu 4.29

(fioletowa strzałka pokazuje moment wybicia rynku powyżej tego poziomu).Widać, że następnego dnia po wybiciu rynek powrócił jeszcze w okolicę wspomnia-

nych zniesień, po czym rozpoczął się naprawdę silny ruch wzrostowy.Tę kilkudziesięciopunktową falę hossy można opisać bardzo stromą linią trendu

(niebieska linia na wykresie). Niewątpliwie przebicie tej linii - w kontekście ogólnejsytuacji technicznej indeksu (formacja i silny opór) - powinno się potraktować jakodogodny moment do zamykania swoich długich pozycji (pokazuje to niebieska strzał-ka). Czy wszystkich?

Kwestia indywidualnego wyboru. Ja raczej działałbym szybko i zdecydowanie.Zbyt wiele razy widziałem podobne sytuacje i następujące po nich dramatyczne zda-rzenia w postaci piekielnie silnych ruchów. No dobrze. Ale czy to, o czym mówię w tejchwili, nie byłoby klasycznym łapaniem szczytu?

Oczywiście że tak. Co prawda rozmawiamy na razie tylko o zamykaniu długichpozycji, niemniej jednak w obliczu zaistniałej sytuacji - bardzo poważnie rozważyłbymtakże możliwość otwarcia krótkich pozycji. W którym miejscu mogłoby to nastąpić?

Zgodnie ze swoją potrzebą uzyskiwania pewnych (często niewielkich) potwierdzeńdla rodzących się ruchów - takim miejscem byłoby dla mnie opuszczenie przez wykresżółtego obszaru prostokąta. Tak więc przebicie poziomu 2531 pkt. potraktowałbym jakowiarygodny sygnał do otwierania krótkich pozycji.

Wiem, że przez cały kurs wmawiałem wam, że warto trzymać się trendu, a strukturyABCD i XABCD powinno się traktować jako klasyczne formacje kontynuacji trendu.

To wszystko prawda. Właśnie posługując się powyższymi regułami, najczęściej ini-cjuję i przeprowadzam transakcje.

Mówiłem jednak również o tym, że w pewnych okolicznościach warto pokusić sięo złapanie ważnego szczytu bądź dołka. Według mnie nie spotkacie lepszych oko-liczności od tych, które zaistniały w powyższym przykładzie. Kumulacja tylu znie-

Page 209: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

sień i projekcji cenowych (wygenerowanych na bazie różnych skal czasowych), orazdodatkowo pojawienie się idealnie harmonicznej struktury XABCD nie może byćlepszym argumentem potwierdzającym zasadność otwierania krótkich pozycji.

Zanim zademonstruję ostatni wykres tego rozbudowanego przykładu przenie-śmy się najpierw na skalę dzienną, by zaprezentować techniki, które posłużyłymi do zbudowania i określenia obszaru żółtego prostokąta uwidocznionego nawykresie 4.30.

Wykres 4.31

Pozwólcie, że nie będę specjalnie wnikliwie analizował powyższego wykresu.Robiliśmy to już wielokrotnie, zatem tylko w dużym skrócie zaprezentuję techniki, którepozwoliły mi wyznaczyć liczne poziomy zniesień i projekcji cenowych - uwidocznionew górnej, prawej części wykresu.

Fale, na których bazie będę dokonywał tej analizy, oznaczyłem literami AB, BC, CD,DE i ER

Dla większej przejrzystości tej prezentacji wypunktuję poniżej swoje działania,które przeprowadziłem na wyżej wymienionych ruchach cenowych.

Tak więc przy określaniu na wykresie 4.31 prawdopodobnego obszaru oporu, skon-centrowałem się głównie na:

Page 210: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

• analizie ekspansji fali AB,• APP fali AB - mierzonej od dna fali BC,• analizie zewnętrznego zniesienia fali BC oraz dwóch mniejszych fal

składający się na falę BC (zielona i niebieska linia przerywana),• analizie ekspansji fali CD,• APP fali CD - mierzonej od dna fali DE,• analizie zewnętrznego zniesienia dla fali DE,• analizie ekspansji fali EF,• APP fali EF (pomarańczowe oznaczenie na wykresie).

Jak widać, prawie wszystkie projekcje cenowe i zniesienia zewnętrzne wypadływ stosunkowo wąskim obszarze i dość silnie przylegają do siebie (jedynym wyjątkiemjest zewnętrzne zniesienie fali BC, jednak ze względu na ważny współczynnik 2.236,włączyłem również ten poziom do analizy).

Oczywiście nie posługiwałem się w tej prezentacji żadnymi wartościami. Jestemprzekonany, że w ramach ćwiczeń pozalekcyjnych chętnie wrócicie do tego wykresu, byprzekonać się naocznie, z jakimi konkretnymi poziomami zniesień i projekcji cenowychmamy tutaj do czynienia.

I jeszcze ostatnia dygresja.Niewątpliwie na wykresie 4.31 powstała silna i przekonująca strefa oporu.Jak wiadomo, powyższy obszar przeniosłem następnie na wykres 30-minutowy.Badając i analizując różne walory, nie zawsze oczywiście będziemy uzyskiwać

aż tak zgrupowane i wiarygodne obszary wsparć/oporów. Niemniej jednak (bazującna obserwacjach historycznych), takie sytuacje występują dość często i zawsze wartowtedy przyglądać się bliżej zachowaniom badanych walorów w tych newralgicznychstrefach, gdyż rzadko kiedy rynek reaguje na nie w obojętny sposób. Jak zareagowałtym razem?

Uwidacznia to wykres finałowy, sporządzony w skali 30-minutowej (wykres 4.32).Jak widać, kumulacja wyżej opisanych negatywnych czynników spowodowała pa-

niczną wyprzedaż na rynku. Dwie ogromne luki bessy świadczą o wielkiej determinacjisprzedających. Gdyby ktoś został w tej sytuacji z długimi pozycjami, przeżywałby nie-wątpliwie ciężkie chwile. Według mnie ostatnim dogodnym momentem do ewakuacjiz rynku było wybicie się indeksu poniżej obszaru żółtego prostokąta (czerwona strzał-ka na wykresie).

Dostrzegacie zapewne również zieloną strzałkę na wykresie 4.32.W tym miejscu uzyskaliśmy wiarygodne potwierdzenie silnego obszaru wsparcia

(powstałego na bazie wykresu dziennego) i otworzyliśmy hipotetyczne długie pozycje(na kontraktach bądź akcjach).

Teraz, z perspektywy czasu, możemy jednoznacznie stwierdzić, że była to opty-malna decyzja, która przemieniła się w niezwykle zyskowną inwestycję. Nie będęoczywiście wyliczał dokładnie możliwego do zrealizowania zysku z tej transakcji

Page 211: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

(a właściwie z kilku transakcji, gdyż parę razy wyrzuciło nas na stopie), ponieważ nietaka jest idea tego przykładu.

Podstawowym celem tej prezentacji było przedstawienie skutecznej i efektywnejmetodologii zawierania transakcji na rynkach finansowych.

Jeśli ktoś w dalszym ciągu zarzuca mi pewne zamierzone i celowe działanie w kon-tekście doboru powyższego przykładu, to jeszcze raz wszystkich serdecznie zachęcam,do przeanalizowania historii notowań WIG-u 20, bazując na zaprezentowanej meto-dologii. Zobaczycie wtedy, że z powodzeniem mogłem dobrać jeszcze lepszy i bardziejprzekonujący wycinek tych notowań.

Wykres 4.32

Sądzę, że opierając się na wykresach powyższego przykładu, dość szczegółowoomówiłem zagadnienia dotyczące:

• techniki ustawiania początkowego „pierwotnego" zlecenia stop,• metod konstruowania ruchomych stopów,• sposobów wyznaczania lokalnych poziomów oporu

przy wykorzystaniu wykresu 30-minutowego,• metod wyznaczania i konstruowania potencjalnie ważnych obszarów

oporu na podstawie wykresów dziennych i tygodniowych,

Page 212: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA I IBONACCIEGO

• ciągłej komunikacji między wykresami dziennymi i 30-minutowymiw zakresie wyznaczania i przenoszenia wspomnianych poziomów oporu,

• umiejętnego wartościowania uzyskiwanych stref oporu(z różnych horyzontów czasowych) i formułowania na tejpodstawie konstruktywnych wniosków inwestycyjnych,

• sposobów otwierania nowych pozycji, po wcześniejszymzamknięciu pozycji na poziomie zlecenia zabezpieczającego.

Na zakończenie tego rozdziału chciałbym się jeszcze w dużym skrócie odnieść doproblematyki zarządzania wielkością pozycji oraz uzupełnić trochę kwestię inicjowaniatransakcji na wykresach 30-minutowych. To ostatnie zagadnienie jest wyjątkowo ważnei wydaje mi się, że warto - w ramach podsumowania - podbudować je jeszcze trochęrzeczywistymi przykładami rynkowymi.

Zacznijmy zatem od tej tematyki i skoncentrujmy się ponownie na kluczowych ob-szarach wsparć i oporów - skonstruowanych w skali dziennej i następnie przeniesio-nych na wykresy minutowe.

Wspominałem już niejednokrotnie, że przymierzając się do zainicjowania trans-akcji, poszukuję pewnych potwierdzeń (zazwyczaj niewielkich), które przekona-ją mnie, iż rynek rzeczywiście respektuje naniesione na wykres strefy POW/POOi z dużą dozą prawdopodobieństwa podąży w spodziewanym przeze mniekierunku.

Jak wiadomo, do tego celu wykorzystuję wskazania płynące z tak zwanej klasycznejanalizy technicznej. Jednak to pojęcie jest niezmiernie szerokie i tak naprawdę możnaw nie wtłoczyć wiele różnych technik.

Dlatego właśnie postanowiłem uzupełnić ten wątek i przedstawić wam cztery kon-kretne przykłady inicjowania transakcji w obliczu ważnych obszarów wsparć/oporów.Jak będzie wyglądała ta prezentacja?

Za każdym razem zacznę od wykresu dziennego, na którym skonstruujęPOW/POO.

Następnie przejdę na skalę 30-minutową i posiłkując się krótkim komentarzem,przedstawię przykładową metodę otwierania pozycji. Oczywiście - dla większej przej-rzystości - przeniosę obszar wsparcia/oporu z wykresu dziennego na intradayowy, za-znaczając go tradycyjnie żółtym prostokątem. I ostatnia ważna kwestia.

Data określająca dzień zakończenia wykresu w skali dziennej i 30-minutowej będziezawsze identyczna. We wszystkich przykładach posłużę się indeksem WIG 20.

Zobaczmy zatem pierwszą prezentację.

Przykład 1

Page 213: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykres 4.33

Page 214: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Powyższe wykresy (4.33 i 4.34) kończą się na dacie 24.01.2005 roku.Spoglądając na wykres w skali dziennej, trudno (na tym etapie rozwoju sytuacji

rynkowej) doszukać się jakiegokolwiek potwierdzenia, iż skonstruowane wsparciema rzeczywiście szansę powstrzymać presję podaży.

Jeśli natomiast przyjrzymy się uważnie wykresowi w skali 30-minutowej, zoba-czymy wówczas, że indeks wygenerował już pewne istotne sygnały (niewidocznezupełnie na wykresie dziennym), które mogą być potraktowane jako element po-twierdzający istnienie ważnego i silnego wsparcia.

Czy dostrzegacie na wykresie 4.34 przebicie niebieskiej (spadkowej) liniitrendu?

Według mnie jest to niezmiernie istotny sygnał techniczny, gdyż wspomnianalinia trendu była testowana kilkakrotnie i w związku z tym nabrała już odpowied-niej wiarygodności.

Kolejny ważny sygnał jest związany z wybiciem się indeksu powyżej czarnej,poziomej linii - określającej wcześniej kilkudniowy poziom wsparcia. Co prawdanie jest to jakieś spektakularne wybicie, niemniej jednak znajdujemy się powyżej tejlinii i jest szansa, że nie zadziała już zasada zmiany biegunów.

Gdyby analizowany indeks kontynuował wzrosty, doszłoby niewątpliwie dowygenerowania najważniejszego sygnału świadczącego o sile rynku (i tym samymo ważności żółtego wsparcia), gdyż WIG 20 wybiłby się powyżej wewnętrznej liniitrendu i dwóch zgrupowanych ze sobą zniesień Fibonacciego (niebieska strzałka nawykresie).

Odpowiedzmy sobie w tym miejscu na ważne pytanie.Gdzie powinniśmy otwierać długie pozycje?Według mnie jest to dość jednoznaczne. Część pozycji zalecałbym otworzyć po

przebiciu przez indeks niebieskiej linii trendu, a drugą część - po przekroczeniupoziomu wskazywanego przez niebieską strzałkę (wewnętrzna linia trendu i dwaważne zniesienia Fibonacciego).

Dotknęliśmy przed chwilą istotnego zagadnienia - pod tytułem „zarządzaniewielkością pozycji". Jak do tej pory niewiele o tym mówiłem, a niewątpliwie wartozahaczyć trochę o ten temat.

Otwierając pozycję (na kontraktach, akcjach, walutach itd.), powinno się to robićetapami - zaczynając od niewielkich ilości i w miarę uzyskiwania coraz wiarygod-niejszych sygnałów powiększając ich stan posiadania.

W prezentowanym przykładzie byłyby to na razie dwa etapy (oczywiście niewykluczałbym dalszego inicjowania transakcji, jeśli kolejne uzyskiwane sygnałyrynkowe wskazywałby na taką ewentualność).

Niewątpliwie wyjście indeksu powyżej poziomu dwóch zniesień i wewnętrznejlinii trendu skutkowałoby koniecznością otwarcia większej ilości pozycji (bardziejwiarygodny sygnał) niż w sytuacji przebicia niebieskiej, spadkowej linii trendu.

Page 215: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Jest rzeczą oczywistą, iż klasyfikowanie poszczególnych sygnałów i przypisywa-nie im odpowiedniej wagi charakteryzuje się pewnym subiektywizmem i wymagasporej wiedzy z dziedziny analizy technicznej. Niemniej jednak taki sposób prze-prowadzania transakcji jest optymalny dla wielu traderów (Miner, Kane, Carney,DiNapoli i cała rzesza innych autorytetów), a uzyskiwanie potwierdzeń ważno-ści potencjalnych obszarów wsparć/oporów - należy do głównych filarów ichmetodologii.

Warto również nadmienić, że takie podejście do inwestowania („etapowe"), jestbardzo racjonalne i bezpośrednio wpływa na ograniczenie ryzyka transakcyjnego(kosztem oczywiście potencjalnie większych zysków).

Dzieje się tak, gdyż w początkowym etapie transakcji ryzyko popełnieniabłędu jest największe. Dlatego warto otwierać wtedy niewielką część pozycji. Gdytrend nabiera rozpędu i uzyskujemy coraz wiarygodniejsze potwierdzenia wyzna-czonych wcześniej stref wsparć/oporów, ilość otwieranych pozycji można wtedypowiększać.

Należy jednak pamiętać, by nasze zaangażowanie w daną transakcję nie prze-kraczało 10 procent środków przeznaczonych na inwestycje giełdowe.

Tak więc, jeśli dysponujecie przykładowo kwotą 100 000 zł. i przystępujecie doinwestowania na rynku kontraktów terminowych na WIG 20, to według racjonal-nych prawideł zarządzania kapitałem nie powinniście otwierać więcej niż pięć kon-traktów w jednej transakcji.

Z moich „maklerskich" doświadczeń wynika, że niestety mało kto respektujetakie zasady. Skłonność do nadmiernego lewarowania swoich pozycji jest powszech-ną chorobą klientów biur maklerskich i trzeba z przykrością stwierdzić, iż jest toschorzenie trudno wyleczalne.

Niemniej jednak, proszę, byście pamiętali o regule 10 procent.Metody transakcyjne, które przedstawiłem w tym kursie, naprawdę działają.Gdy się o tym naocznie przekonacie i uwierzycie do końca w ich skuteczność

- możecie w przypływie euforii zapomnieć o racjonalnym podejściu do inwesto-wania. Przestrzegam jednak przed tym. Pamiętajcie, że rynki bywają nieobliczalnei naprawdę warto racjonalnie podchodzić do swoich inwestycji.

Po tych kilku uwagach natury moralizatorskiej - zapraszam do następnych przy-kładów ilustrujących techniki wchodzenia na rynek w horyzoncie 30-minutowym.

Przykład 2

Page 216: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz
Page 217: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykres 4.36 uwidacznia ciekawie skomponowany wachlarz, który dość wiarygod-nie układa się między falami analizowanego indeksu.

Indeks przebił właśnie ostatnią (niebieską) linię tej formacji. Czy jest to sygnał wy-starczający do otwarcia pozycji? Niewielkiej części na pewno tak. Skąd taka pewność?Indeks według mnie jest w końcowej części budowania mało kształtnej formacji od-wróconej głowy z ramionami. Nie to jest jednak najważniejsze. Najistotniejsze jest to,że rynek ponownie wszedł w obszar żółtego prostokąta, odbił się od poprzedniego dna(powstała tym samym potencjalna formacja podwójnego dna) i zareagował również nawewnętrzną (czerwoną) linię trendu.

Tak więc - jak już zaznaczałem - przebicie niebieskiej linii można potraktowaćjako sygnał do otwarcia pewnej (niewielkiej) części długich pozycji na kontraktach. Jeśliindeks zwyżkowałby dalej - kolejne pozycje powinno się otworzyć po przebiciu górnej,czerwonej linii (równoległej do WLT) oraz skoncentrowanych zniesień Fibonacciego(strzałkami zaznaczyłem korekty, które wykorzystałem do skonstruowania POO).

Tak więc przebicie poziomu wskazywanego przez czarną strzałkę powinno poskut-kować otwarciem znacznej pozycji na kontraktach bądź akcjach.

Przykład 3

Wykres 4.37

Page 218: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Wykres 4.38

Wykres 4.3S przedstawia bardzo interesującą sytuację.Ponownie możemy zaobserwować powtórne wejście indeksu w żółtą strefę

wsparcia.WIG 20 odbił się od wewnętrznej (czarnej linii trendu), a także od dolnej linii kanału

trendowego (czerwone oznaczenie). Następnie indeks wszedł w fazę bardzo silnychwzrostów i wybił się poza terytorium wspomnianego kanału trendowego, generującprzy tym pierwszy, dość wiarygodny sygnał kupna. Tak więc po przebiciu górnej, czer-wonej linii można otworzyć pierwsze pozycje na kontraktach.

Jeśli wzrosty byłby kontynuowane, doszłoby do przebicia niezmiernie ważnegooporu w postaci zniesień Fibonacciego i górnej, czarnej linii - równoległej do wewnętrz-nej linii trendu. Gdyby doszło do przekroczenia tego poziomu (fioletowa strzałka nawykresie), potraktowałbym to jako niezmiernie silny sygnał kupna i rekomendowałbymznaczne zwiększenie pozycji na rynku kontraktów.

Oczywiście pokonanie tej strefy oporu byłoby dla mnie jednoznacznym i wyraźnieudokumentowanym potwierdzeniem ważności żółtej strefy wsparcia.

Przykład 4

Page 219: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

TECHNIKI FIBONACCIEGO W REALNYCH TRANSAKCJACH

Wykres 4.39

Page 220: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

GEOMETRIA FIBONACCIEGO

Ostatni z prezentowanych przykładów również trudno zaliczyć do małointeresujących.

Wskazania płynące z analizy ekspansji, zniesień zewnętrznych i analizy APP kumu-lują się w bardzo wąskim obszarze, tworząc niezwykle wiarygodny opór (wykres 4.39).

Pierwszy sygnał słabości, jaki możemy zaobserwować w żółtej strefie oporu (wykres4.40), związany jest z opuszczeniem przez indeks stromego kanału wzrostowego (po-kazuje to czerwona strzałka). Biorąc pod uwagę istotność wspomnianego oporu, myślę,że ten sygnał można wykorzystać do otwarcia niewielkiej ilości krótkich pozycji nakontraktach.

WIG 20 po zanotowaniu niewielkiego spadku zatrzymał się na ważnym (lokalnym)wsparciu (zgrupowane zniesienia Fibonacciego), po czym dość gwałtownie odbił sięod tego poziomu. Jak widać na omawianym wykresie, luka bessy zadziałała jako opóri po jednodniowej konsolidacji doszło do ważnego przebicia dolnej linii wiarygodnegokanału trendowego (czarne oznaczenie). Po wybiciu dołem indeks ponownie zatrzymałsię na zniesieniach. I na ten właśnie poziom zgrupowanych zniesień chciałbym w tymmiejscu zwrócić uwagę (niebieska strzałka).

Gdyby WIG 20 zamknął się wyraźnie poniżej tego obszaru wsparcia, potraktował-bym to jako istotny sygnał sprzedaży i zachęcałbym klientów do przejścia na krótkąstronę rynku.

Tak więc byłoby to dla mnie najsilniejsze wskazanie do sprzedaży ze wszystkichomówionych do tej pory sygnałów, choć warto podkreślić, iż przebicie czarnej, dolnejlinii kanału trendowego (i to dodatkowo w takim stylu) również należy potraktowaćjako ważną zapowiedź dalszych spadków.

Zatem z powodzeniem można by było wykorzystać wspomniane przełamanie liniikanału jako dogodny moment do zainicjowania transakcji na kontraktach.

Page 221: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Zakończenie

W niniejszej publikacji ujawniłem i szczegółowo zaprezentowałem skutecznyi zyskowny system zawierania transakcji na rynkach finansowych.

Należy wyraźnie podkreślić, iż nie jest to mechaniczny system transakcyjny.Przedstawiona metodologia składa się ze ściśle określonych i skwantyfikowamych

elementów. Zatem dopiero po przeprowadzeniu wnikliwej oceny poszczególnychmodułów tego całościowego podejścia możemy sformułować konstruktywne wnioskianalityczne, dopasować ich wskazania do własnej wrażliwości na ryzyko i podjąćkonkretne działania giełdowe.

Chciałbym na zakończenie naszego spotkania usystematyzować pewne obszaryzagadnień i jeszcze raz wyszczególnić precyzyjnie wszystkie elementy składowezaproponowanego systemu transakcyjnego.

Jak już wiecie, przedstawiona przeze mnie metodologia opiera się w głównej mierzena szerokiej gamie współczynników Fibonacciego (w większości przypadków zupełnienieznanych ogółowi).

Bazując na swoich doświadczeniach, obserwacjach i przeprowadzonych badaniachmogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że rolę miernika i wyraziciela - wystę-pujących na rynkach zależności i układów falowych - spełniają z nieprawdopodob-ną skutecznością właśnie wspomniane współczynniki. Nie ma w tym oczywiścieżadnej magii, gdyż istnienie tego typu powiązań falowych spowodowane jest dzia-łaniem pewnych naturalnych praw, które powstały z niezmienności nas samych jakoinwestorów giełdowych.

Definiowalne schematy naszych zachowań, reakcje na informacje rynkowe oraztowarzyszące nam w procesie inwestowania różnego rodzaju emocje, lęki, odczuciaitd. są według mnie czymś stałym i tak naprawdę określają charakter, specyfikę i psy-chologię rynków.

Dzięki współczesnym odkryciom poczynionym na polu pewnych wartości wy-wodzących się z ciągu Fibonacciego te liczne powiązania i układy falowe stają się corazlepiej widoczne i przybierają niekiedy kształt powtarzalnych i mierzalnych formacji.

Page 222: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Nie ulega wątpliwości, że układy ABCD i XABCD należą właśnie do tego typu uni-kalnych struktur.

Jak wiecie, wymienione formacje zaliczają się do moich ulubionych i nie ukrywam,że zawsze z wielką determinacją przeszukuję wykresy pod kontem występowaniatakich właśnie powiązań falowych.

Jednak oprócz wyszukiwania struktur ABCD i XABCD staram się również spraw-dzać na wykresach miejsca, w których dochodzi do ich całkowitego uformowania. Jeślibowiem okazuje się, że te formacje kończą się na skoncentrowanych (zgrupowanych)strefach zachodzących na siebie zniesień Fibonacciego, to takie obserwacje przekładająsię zazwyczaj na niezwykle zyskowne transakcje. Dzieje się tak, ponieważ PotencjalneObszary Wsparć/Oporów wzmacniamy w takim przypadku projekcjami generowany-mi z samych formacji ABCD i XABCD i uzyskujemy wówczas strefy cenowe, które mająniebagatelny wpływ na dalsze notowania analizowanych przez nas walorów.

Należy także wspomnieć, iż przebicie (przełamanie) takich obszarów równieżniesie za sobą określone konsekwencje. Tu właśnie unaocznia się uniwersalność pre-zentowanego przeze mnie podejścia. Zanegowanie WPOW/WPOO oznacza zazwyczajwyjątkowo silny ruch i niewątpliwie warto być wtedy po właściwej stronie rynku.

Tak więc proces konstruowania POW/POO i wzmacniania takich stref dodatkowy-mi projekcjami - powstałymi w wyniku odpowiedniego przeliczania fal znanych namjuż formacji - jest bez wątpienia fundamentem mojej metodologii.

Wielokrotnie również podkreślałem, że ważnym elementem tego podejścia jestumiejętne budowanie zgrupowanych obszarów wsparć/oporów przy wykorzysta-niu wcześniej powstałych i odpowiednio dobranych fal. Posiłkując się zatem metodąAPP, analizą ekspansji i zniesieniami zewnętrznymi, można często określić z dużymprawdopodobieństwem przedział cenowy waloru, w którym dochodzi do wystąpieniaistotnego punktu zwrotnego.

Nigdy jednak nie powinno się zapominać o analizowaniu i obserwowaniuokreślonych sytuacji rynkowych przez pryzmat szerszego kontekstu.

Dlatego gdy przygotowuję się do zainicjowania transakcji, przyglądam się najpierwwykresom w skali dziennej. Jak wiadomo, jest to moja skala robocza i gdy udaje mi sięodnaleźć jakiś ciekawy układ i położenie fal bądź jakąś konkretną formację, to takieobserwacje konfrontuję zawsze z informacjami zaczerpniętymi z wykresów tygodnio-wych. Wspominałem wielokrotnie, że jestem propagatorem i zwolennikiem gry giełdo-wej - zgodnej z kierunkiem dominującego, długoterminowego trendu.

Często o kierunku takiego trendu dowiadujemy się właśnie z wykresów tygodnio-wych. Jeśli zatem wnioski inwestycyjne uzyskane na bazie skali dziennej pokrywają sięz horyzontem średnio- i długoterminowym, to prawdopodobieństwo przeprowadzeniazyskownej transakcji zwiększa się niezwykle mocno.

Jak sobie zapewne przypominacie, w niniejszym kursie poświęciłem wiele miejscana dokładne omówienie tego ważnego zagadnienia.

Jeszcze więcej czasu poświęciłem na kwestie dotyczące technik wchodzenia narynek i rozpoczynania transakcji.

Page 223: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

ZAKOŃCZENIE

Wydaje mi się, że bezsprzecznie udowodniłem, iż filozofia związana z uzyskiwa-niem pewnych niewielkich potwierdzeń sygnałów otrzymywanych ze skali dziennejjest niezwykle efektywnym podejściem i niewyobrażalnie zwiększa odsetek udanychtransakcji. Jak wiadomo, tego typu potwierdzenia odczytuję z wykresów sporządzo-nych w skali 30-minutowej. Posiłkując się zatem wskazaniami płynącymi głównie ztzw. klasycznej analizy technicznej, umiejętnie i precyzyjnie określam dogodne strefycenowe na wykresie, którymi posługuję się przy inicjowaniu transakcji.

Jednak horyzont intradayowy jest wykorzystywany przeze mnie również doinnych ważnych celów. To właśnie w tej skali czasowej konstruuję poziomy swoichruchomych stopów. Jest to niezwykle oryginalna, dynamiczna i unikatowa technika,dzięki której uzyskuje się nieprzypadkowe strefy cenowe na wykresie. Płynne waloryrespektują zazwyczaj tak uformowane obszary wsparć/oporów, przez co jesteśmyw stanie utrzymywać się długo w trwających trendach. Warto bowiem podkreślić, żezbyt wczesne wychodzenie z rynku jest podstawowym błędem niedoświadczonych in-westorów. Niezwykle często akceptuje się małe zyski i duże straty. By myśleć jednak odługoterminowym sukcesie na polu naszych inwestycji giełdowych, wymieniona za-leżność powinna być całkowicie odwrotna.

Niewątpliwie najtrudniejszym aspektem przedstawionego sytemu transakcyjnegojest umiejętne czerpanie informacji z różnych skal czasowych i ich właściwa interpre-tacja. Tak się bowiem dzieje, że odpowiednio skonstruowane strefy wsparć/oporów nawykresach tygodniowych, determinują przebieg notowań w skali dziennej. Identyczniejest z poziomami powstałymi na bazie skali dziennej i przeniesionymi na skalę minuto-wą. Kluczowe wsparcia i opory możemy również zbudować w oparciu o odpowiedniodobrane fale wykresów intradayowych. Jeśli zatem tak skonstruowane obszary nałożąsię na strefy cenowe uzyskane z wyższych horyzontów inwestycyjnych, to prawdopo-dobieństwo wystąpienia punktu zwrotnego zwiększa się wówczas niewspółmiernie.Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że posługiwanie się tego typu wielowymiarowympodejściem do inwestowania wymaga ogromnej wprawy i sporego wyczucia. Częstobowiem napotykamy jednocześnie na wiele zgrupowanych ze sobą obszarów cenowych(uzyskanych w dodatku z kilku skal czasowych) i musimy wówczas nadać im odpo-wiednią hierarchię ważności. Nie jest to proste zadanie, gdyż różne poziomy cenowespełniają inne role i nie powinno się zmieniać ich pierwotnego znaczenia.

Zachęcam jednak wszystkich do zainteresowania się tą problematyką. Umiejętnełączenie ze sobą wielu horyzontów inwestycyjnych jest według mnie jednym z najważ-niejszych i najdonioślejszych odkryć współczesnej analizy technicznej.

Tak w skrócie przedstawiają się poszczególne elementy stworzonego przeze mniesytemu transakcyjnego.

Na zakończenie chciałbym również ustosunkować się do pewnych kwestii, którez różnych przyczyn pominąłem w tej publikacji.

Jak pewnie zauważyliście, w zaprezentowanym kursie niezmiernie mało mówiłemo wolumenie obrotu i analizie cykli giełdowych.

Page 224: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Jest to wyjątkowo ważna problematyka i z powodzeniem można by o tychzagadnieniach napisać kolejną książkę.

W niniejszym kursie postanowiłem jednak tylko dokładnie wyeksponować i skupićsię na konstruowaniu kluczowych stref cenowych, które na ogół wpływają na przebiegnotowań analizowanych walorów. Nie ukrywam, że pierwotnie zamierzałem dołączyćrozdział o technikach analitycznych wykorzystywanych przy badaniu cykli giełdo-wych (bazujących oczywiście na współczynnikach Fibonacciego), a także wspomnieć0 znaczeniu wolumenu przy przeprowadzaniu transakcji.

Ze względu na fakt, iż są to bardzo złożone kwestie, stwierdziłem, że nie ma sensukomplikować i tak dość rozbudowanego i wielowątkowego wykładu. Dlatego te zagad-nienia szczegółowo zaprezentuję podczas seminariów z inwestorami giełdowymi, którezamierzam przeprowadzić na początku przyszłego roku w kilku największych polskichmiastach.

Już teraz wszystkich na te spotkania serdecznie zapraszam.

Dziękując wam, drodzy kursanci, że zechcieliście przebrnąć przez ten materiał i za-poznać się z nim - chciałbym przy okazji życzyć wszystkim wielu udanych transakcji1 przypomnieć, że tylko najbardziej zdyscyplinowani, wyedukowani i zdeterminowanitraderzy mają szansę odnieść sukces na rynkach finansowych.

Wierzę głęboko, że ten praktyczny kurs inwestowania wzbogaci trochę waszewidzenie rynków i spowoduje, iż zarabianie pieniędzy na giełdzie stanie się dla wasczymś naturalnym i oczywistym. Jeszcze raz wszystkim tego serdecznie życzę.

Page 225: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Bibliografia

Brown Constance,

Carney Scott,

Carney Scott,

DiNapoli Joe,

Edwards Robert,Magee John,

Fischer Robert,

Fischer Robert,

Frost Alfred,Prechter Robert,

Gartley Harold,

Gilmore Bryce,

Gilmore Bryce,

Technical Analysis for Trading Professional,McGraw-Hill, 1998

The Harmonic Trader, HarmonicTrader.com, Tucson 1999

Harmonie Trading of the Financial Markets: Volume One,HarmonicTrader.com, Tucson 2002

Poziomy DiNapolego, Wig-Press, Warszawa 2004

Technical Analysis of Stock Trends Eight Edition,American Management Association, 2001

Liczby Fibonacciego na Giełdzie, Wig-Press,Warszawa 1996

The New Fibonacci Trader, Wiley, New York 2001

Teoria Fal Elliotta, Wig-Press, Warszawa 1995

Profits in the Stock Market, Lambert Publishing, 1935

Trading to Win Course, Published by B.Gilmore, 2004

Geometry of Markets, Traders Press, Greenville 2000

Page 226: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

Kane Jim,

Kane Jim,

Kane Jim,

Kane Jim,

Kane Jim,

Kane Jim,

Kane Jim,

Kane Jim,

Kane Jim,

Kane Jim,

Kane Jim,

Miner Robert,

Miner Robert,

Murphy John,

Nison Steve,

Nison Steve,

Pesavento Larry,

Plummer Tony,

Advanced Fibonacci Trading Concepts,Kane Trading, 2003

Entry Techniques, Kane Trading, 2003

Trading ABCD Patterns, Kane Trading, 2003

Trailing Stops, Kane Trading, 2003

Multiple Timeframes and 'Context', Kane Trading, 2004

Trade Management, Kane Trading, 2004

A Totally New 5-Point Pattern, Kane Trading, 2004

Four 'New' ABCD Pattern Variations, Kane Trading, 2005

Median Linę and Fibonacci Synergy, Kane Trading, 2005

The 4-Point Continuation Pattern, Kane Trading, 2005

Pattern Trade Entry Techniąue, Kane Trading, 2005

Dynamie Trading, Traders Press, Greenville 2002

The Dynamie Trader Trading Course,DynamicTraders.com, 2003

Analiza Techniczna Rynków Finansowych,Wig-Press, Warszawa 1999

Świece i inne japońskie techniki analizowania wykresów,Wig-Press, Warszawa 1996

Japanese Candlestick Charting Techniques SecondEdition, New York Institute of Finance, New York 2001

Fibonacci Ratios with Pattern Recognition,Traders Press, Greenville 1997

Psychologia rynków finansowych, Wig-Press,Warszawa 1995

Page 227: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz

BIBLIOGRAGIA

Ross Joe,

Schwager Jack,

Schwager Jack,

Zalewski Grzegorz

Trading by the Book, Traders Press, Greenville 2000

Analiza techniczna rynków terminowych,Wig-Press, Warszawa 2002

The New Market Wizards, Harper Business,New York 1992

Kontrakty terminowe w praktyceWig-Press, Warszawa 2006

Page 228: Geometria Fibonacciego - Paweł Danielewicz