Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

8
Szybko zmieniająca się władza cen- tralna nie zbudowała obiecanego systemu autostrad ani kolei dużych prędkości. To władza lokalna przez ostatnie 20 lat poprawiała obraz Polski. Wiosną pracę samorządów korzystnie oceniało prawie dwie trzecie z nas, podczas gdy Sejmu – niespełna jedna czwarta. W reklamówkach Polski w świato- wych stacjach telewizyjnych oglądamy zwykle staromiejskie deptaki z fontan- nami, odnowione kamienice czy hale dawnych fabryk przerobione na lofty czy galerie. Nigdy gmachy Sejmu czy rządu, ani nic, co zalicza się do domeny władzy centralnej… Partie polityczne w myśl wykładni Eryka Mistewicza stanowią zdyscypli- nowane armie. Walor demokracji bez porównania lepiej przejawia się w sa- morządach, częściej niż lokatorzy gma- chów przy Wiejskiej zdolnych do współpracy ponad podziałami dla dobra Małych Ojczyzn. Hasło Lecha Wałęsy o wojnie na górze, zapowiadają- ce podział zwycięskiego obozu „Solidar- ności”, jak mało kto już pamięta, składa- ło się z dwóch elementów. Wojna na gó- rze miała oznaczać pokój na dole. Jed- nak politycy z centrali, dalecy od wspie- rania przemian w Polsce lokalnej, kon- struowali ordynacje wyborcze, preferu- jące aparaty partyjne. Dziś politykom z Wiejskiej opinia publiczna przypisuje egoizm i skłonność do perspektywy myślenia nie przekraczającej jednej ka- dencji. To samorządowcy załatwiają za- równo sprawy lokalne jak mające wy- miar ogólnopolski, obywatelski. Mazo- wiecka Wspólnota Samorządowa orga- nizuje festyny czy piłkarskie turnieje dla dzieci, ale także poprzez akcje ulot- kowe zachęca do głosowania w wybo- rach parlamentarnych bez wskazywa- nia konkretnej partii czy kandydata. Wspiera Polaków z Kazachstanu. Śro- dowiska samorządowe pokazują, że ży- cie publiczne możliwe jest również po- za partiami politycznymi. Samorządo- we formacje potrafią uzupełniać się przy konkretnych projektach, zamiast stawać przeciwko sobie. Mazowiecka Wspólnota Samo- rządowa nie funkcjonuje tylko od wy- borów do wyborów, a jej założyciele chętnie przywołują zasadę, że wedle konstytucji samorząd stanowią wszyscy obywatele danej miejscowości. Samo- rządy dziedziczą najlepszą część tradycji „Solidarności” w ożywianiu wspólnot lokalnych: w latach 80. w Siedlcach dru- kowano książki Orwella, dziś w Gosty- ninie otwiera się filię wyższej uczelni. Symbolem zmiany ustroju stały się wybory parlamentarne z 4 czerw- ca 1989, ale pierwszymi w pełni wolny- mi, bez zastrzeżonej w kontrakcie puli mandatów były dopiero majowe wybory samorządowe z1990 r. Odrodzenie de- mokracji lokalnej przyspieszyło wprowa- dzenie zarządów AWS nowego podziału terytorialnego z samorządnymi woje- wództwami i przywróconymi powiata- mi. – Szliśmy po władzę po to, żeby ją od- dać ludziom – powtarzał premier Jerzy Buzek. Surowa ocena AWS przez wybor- ców ijej rozpad sprawiły, że wielu forsują- cych reformę parlamentarzystów testo- wało ją później już w praktyce, w samo- rządach. Wprowadzenie w2002 r. bez- pośredniego wyboru prezydentów miast, burmistrzów i wójtów przez mieszkań- ców a nie rady wykreowało lokalnych lide- rów i wzmocniło ich autorytet. Pracę samorządów korzystnie ocenia 60 procent Polaków w marco- wym sondażu CBOS. Za to pracę po- słów pozytywnie postrzega 23 proc z nas, a senatorów 26 proc. Demosko- pia potwierdza to, co słyszymy w nie- zliczonych rozmowach. Samorządy udały się Polakom i w potocznym od- biorze przeciwstawiane są często po- lityce centralnej. DOK OŃC ZENIE N A S TR. 2 Oddajemy w Państwa ręce ga- zetę Stowarzyszenia Mazowiecka Wspólnota Samorządowa, w któ- rej przybliżamy działalność naszej organizacji oraz poruszamy istotne tematy dla samorządu, lokalnych środowisk. W numerze znajdą Państwo m.in. skrót programu MWS na la- ta 2012-2015, interesujące wy- wiady, z prof. Jerzym Regulskim, dr Stanisławem Wyganowskim, czy naszymi wieloletnimi działa- czami, Jerzym Żelichowskim, Bogdanem Rybickim, Barbarą Ru- dzińską-Mękal. Jako organizacja pozarządowa działamy na Mazowszu już po- nad 10 lat. Tworzymy środowi- sko ludzi, dla których ważne są wartości związane z ideą samoor- ganizacji społecznej. Wielu z na- szych działaczy od lat działa w sa- morządzie, jako radni wybrani z list Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej wykonują swoje obowiązki w wielu gminach i po- wiatach województwa mazowiec- kiego. W służbie publicznej sta- wiamy na kompetencję, rzetel- ność, aktywny patriotyzm i odpo- wiedzialność za wszystkie podej- mowane działania. Uważamy, że Samorząd powi- nien być tworzony przez Wspól- notę ludzi opartą na przejrzystych, sprawiedliwych zasadach współ- pracy w budowaniu lepszej pań- stwowości. Jednym z naszych prio- rytetów jest tworzenie struktur sa- morządowych ożywiających au- tentyczne zainteresowanie spo- łeczności lokalnych. Działamy organicznie. Od- bywamy spotkania na terenie ca- łego województwa z przedstawi- cielami samorządu, organizacji samorządowych oraz mediami lokalnymi. Patronujemy i współ- organizujemy wielu uroczysto- ściom krzewiącym pamięć histo- ryczną Polaków. Prowadzimy działalność wydawniczą. Orga- nizujemy lokalne i regionalne konferencje programowe. Za- praszam na nasz portal interne- towy m.in. z informacjami doty- czącymi naszej działalności i działalności naszych partne- rów www.mws.org.pl. Serdecznie zapraszam do lek- tury, zapoznania się z działalno- ścią naszej organizacji i podjęcia wspólnej pracy na rzecz naszych lokalnych społeczności. Art. 16 pkt. 1 Konstytucji „Ogół mieszkańców jednostek za- sadniczego podziału terytorialne- go stanowi z mocy prawa wspólno- tę samorządową.” Polską racją sta- nu jest by społeczeństwo było świadome i aktywne. Mariusz Ambroziak Wiceprezes MWS ■ ■ ■ gazeta BEZPŁATNA ■ ■ ■ gazeta BEZPŁATNA ■ ■ ■ gazeta BEZPŁATNA ■ ■ ■ gazeta BEZPŁATNA ■ ■ ■ gazeta BEZPŁATNA ■ ■ ■ gazeta BEZPŁATNA ■ ■ ■ Red.- Panie Profesorze, proszę przyjąć od całego środowiska naszej Mazowieckiej Wspólnoty Samorządo- wej serdeczne gratulacje z okazji przy- znania Panu najwyższego polskiego od- znaczenia, Orderu Orła Białego… Prof. Jerzy Regulski – Dziękuję bardzo. To dla mnie wielkie wyróż- nienie osobiste, które otrzymałem dlatego, że reforma samorządowa się udała. A udała się dlatego, że zaanga- żowały się w nią tysiące ludzi. Tak więc traktuję tę nagrodę jako złożoną w moje ręce ale przyznaną nam wszystkim – bo nie wystarczy mieć prawo, trzeba umieć i chcieć z tego prawa skorzystać. Społeczeństwo pol- skie wykazało, że jest do tego zdolne. Przecież dzięki zaangażowaniu samo- rządu Polska się zmieniła – wystarczy wybrać się na wycieczkę po kraju i wspomnieć obraz sprzed ponad dwudziestu lat porównując z wido- kiem dzisiejszym. – Wybierzmy się zatem w taką krótką historyczną podróż… – Najpierw były… wodociągi. To bardzo charakterystyczne, że właśnie rozpoczęto od takich inwestycji w brakującą infrastrukturę– wów- czas często zdarzało się, że ludzie chodzili z kubełkami po wodę, a dziś Polska właściwie w 100% pokryta jest siecią wodociągów. To jest zresztą znamienne, że z upływem kolejnych kadencji samorządu zmieniała się se- kwencja realizowanych inwestycji – od wodociągów, kanalizacji, chod- ników, ulic i ich oświetlenia (to prze- cież także elementy poprawy bezpie- czeństwa), telefonów, do oświaty, sportu i kultury. To jest socjologicz- nie uzasadnione – najpierw trzeba zaspokoić potrzeby podstawowe, a potem te tzw. wyższe. Tak to wszystko zmieniło Polskę. – Czy można zatem stwierdzić, że Polska zmieniła się poprzez gminy? – Oczywiście, bo to właśnie gmina wpływa w największym stopniu na za- spokojenie potrzeb mieszkańców. Po- tem należy wymienić powiaty. Od razu dodam w tym miejscu, że powiaty są potrzebne i o tym nie powinno się już dyskutować…Przecież powiaty, łącznie z gminami mają zaspokoić mieszkań- com potrzeby życia codziennego. Nie- stety, tu pojawia się pewien poważny problem – brak właściwej współpracy gmin z powiatami. Powiat, najkrócej mówiąc, powinien załatwiać sprawy, których nie może załatwić gmina – więc muszą współpracować, to oczy- wiste! Powiaty powinny się stać takim forum współpracy z gminami, ale nie stały się. To jest istotny problem. – Czy, jeśli szukamy przyczyn ta- kiego stanu, jako jedna z głównych nie nasuwa się upartyjnienie samorządu, szczególnie powiatowego? – Tak. Partie oczywiście są potrzeb- ne, bo model demokracji, jaki wytwo- rzył się w Europie zakłada istnienie i działanie partii. Partia, jako pewna grupa, łączy ludzi o podobnych poglą- dach, interesach i oczekiwaniach doty- czących przyszłości. Niestety, nasze partie zbyt często uciekają w ideologię, najczęściej sprowadza się to do sformu- łowania kilku haseł, za którymi rzadko pojawia się konkretny program. Ale naj- gorsze jest to, że polskie partie nie sfor- mułowały sposobu działania na pozio- mie lokalnym. Bo wybieramy wójta nie po to, by dyskutować o np. stosunkach polsko-niemieckich czy wojnie w Afga- nistanie, ale po to, by wybudował kon- kretną ulicę, czy dobrze zorganizował obsługę potrzeb obywateli. Wobec tego cele polityki lokalnej są inne niż cele po- lityki krajowej. DOK OŃC ZENIE N A S TR. 3 Nasza droga do samorządności Rozmowa z prof. Jerzym Regulskim, inicjatorem i współtwórcą polskiej reformy samorządowej NR 1 PIĄTEK 1 CZERWCA 2012 Gazeta Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej Lepsza strona demokracji FOT. Ł. KAMIŃSKI Stawiamy na kompetencje Samorządność

description

Gazeta Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej www.gazetasamorzadnosc.pl

Transcript of Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

Page 1: Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

Szybko zmieniająca się władza cen-tralna nie zbudowała obiecanegosystemu autostrad ani kolei dużychprędkości. To władza lokalna przezostatnie 20 lat poprawiała obrazPolski. Wiosną pracę samorządówkorzystnie oceniało prawie dwietrzecie z nas, podczas gdy Sejmu– niespełna jedna czwarta.

W reklamówkach Polski w świato-wych stacjach telewizyjnych oglądamyzwykle staromiejskie deptaki z fontan-nami, odnowione kamienice czy haledawnych fabryk przerobione na loftyczy galerie. Nigdy gmachy Sejmu czyrządu, ani nic, co zalicza się do domenywładzy centralnej…

Partie polityczne w myśl wykładniEryka Mistewicza stanowią zdyscypli-nowane armie. Walor demokracji bezporównania lepiej przejawia się w sa-morządach, częściej niż lokatorzy gma-chów przy Wiejskiej zdolnychdo współpracy ponad podziałami dladobra Małych Ojczyzn. Hasło LechaWałęsy o wojnie na górze, zapowiadają-ce podział zwycięskiego obozu „Solidar-ności”, jak mało kto już pamięta, składa-ło się z dwóch elementów. Wojna na gó-rze miała oznaczać pokój na dole. Jed-nak politycy z centrali, dalecy od wspie-rania przemian w Polsce lokalnej, kon-

struowali ordynacje wyborcze, preferu-jące aparaty partyjne. Dziś politykomz Wiejskiej opinia publiczna przypisujeegoizm i skłonność do perspektywymyślenia nie przekraczającej jednej ka-dencji. To samorządowcy załatwiają za-równo sprawy lokalne jak mające wy-miar ogólnopolski, obywatelski. Mazo-wiecka Wspólnota Samorządowa orga-nizuje festyny czy piłkarskie turniejedla dzieci, ale także poprzez akcje ulot-kowe zachęca do głosowania w wybo-rach parlamentarnych bez wskazywa-nia konkretnej partii czy kandydata.Wspiera Polaków z Kazachstanu. Śro-dowiska samorządowe pokazują, że ży-cie publiczne możliwe jest również po-za partiami politycznymi. Samorządo-we formacje potrafią uzupełniać sięprzy konkretnych projektach, zamiaststawać przeciwko sobie.

Mazowiecka Wspólnota Samo-rządowa nie funkcjonuje tylko od wy-borów do wyborów, a jej założycielechętnie przywołują zasadę, że wedlekonstytucji samorząd stanowią wszyscyobywatele danej miejscowości. Samo-rządy dziedziczą najlepszą część tradycji„Solidarności” w ożywianiu wspólnotlokalnych: w latach 80. w Siedlcach dru-kowano książki Orwella, dziś w Gosty-ninie otwiera się filię wyższej uczelni.

Symbolem zmiany ustroju stały sięwybory parlamentarne z 4 czerw-ca 1989, ale pierwszymi w pełni wolny-mi, bez zastrzeżonej w kontrakcie pulimandatów były dopiero majowe wyborysamorządowe z 1990 r. Odrodzenie de-mokracji lokalnej przyspieszyło wprowa-dzenie za rządów AWS nowego podziałuterytorialnego z samorządnymi woje-wództwami i przywróconymi powiata-mi. – Szliśmy po władzę po to, żeby ją od-dać ludziom – powtarzał premier JerzyBuzek. Surowa ocena AWS przez wybor-ców i jej rozpad sprawiły, że wielu forsują-cych reformę parlamentarzystów testo-wało ją później już w praktyce, w samo-rządach. Wprowadzenie w 2002 r. bez-pośredniego wyboru prezydentów miast,burmistrzów i wójtów przez mieszkań-ców a nie rady wykreowało lokalnych lide-rów i wzmocniło ich autorytet.

Pracę samorządów korzystnieocenia 60 procent Polaków w marco-wym sondażu CBOS. Za to pracę po-słów pozytywnie postrzega 23 procz nas, a senatorów 26 proc. Demosko-pia potwierdza to, co słyszymy w nie-zliczonych rozmowach. Samorządyudały się Polakom i w potocznym od-biorze przeciwstawiane są często po-lityce centralnej.

DOKOŃCZENIE NA STR. 2

Oddajemy w Państwa ręce ga-zetę Stowarzyszenia MazowieckaWspólnota Samorządowa, w któ-rej przybliżamy działalność naszejorganizacji oraz poruszamy istotnetematy dla samorządu, lokalnychśrodowisk.

W numerze znajdą Państwom.in. skrót programu MWS na la-ta 2012-2015, interesujące wy-wiady, z prof. Jerzym Regulskim,dr Stanisławem Wyganowskim,czy naszymi wieloletnimi działa-czami, Jerzym Żelichowskim,Bogdanem Rybickim, Barbarą Ru-dzińską-Mękal.

Jako organizacja pozarządowadziałamy na Mazowszu już po-nad 10 lat. Tworzymy środowi-sko ludzi, dla których ważne sąwartości związane z ideą samoor-ganizacji społecznej. Wielu z na-szych działaczy od lat działa w sa-morządzie, jako radni wybraniz list Mazowieckiej WspólnotySamorządowej wykonują swojeobowiązki w wielu gminach i po-wiatach województwa mazowiec-kiego. W służbie publicznej sta-wiamy na kompetencję, rzetel-

ność, aktywny patriotyzm i odpo-wiedzialność za wszystkie podej-mowane działania.

Uważamy, że Samorząd powi-nien być tworzony przez Wspól-notę ludzi opartą na przejrzystych,sprawiedliwych zasadach współ-pracy w budowaniu lepszej pań-stwowości. Jednym z naszych prio-rytetów jest tworzenie struktur sa-morządowych ożywiających au-tentyczne zainteresowanie spo-łeczności lokalnych.

Działamy organicznie. Od-bywamy spotkania na terenie ca-łego województwa z przedstawi-cielami samorządu, organizacjisamorządowych oraz mediamilokalnymi. Patronujemy i współ-organizujemy wielu uroczysto-ściom krzewiącym pamięć histo-ryczną Polaków. Prowadzimydziałalność wydawniczą. Orga-nizujemy lokalne i regionalnekonferencje programowe. Za-praszam na nasz portal interne-towy m.in. z informacjami doty-czącymi naszej działalnościi działalności naszych partne-rów www.mws.org.pl.

Serdecznie zapraszam do lek-tury, zapoznania się z działalno-ścią naszej organizacji i podjęciawspólnej pracy na rzecz naszychlokalnych społeczności.

Art. 16 pkt. 1 Konstytucji„Ogół mieszkańców jednostek za-sadniczego podziału terytorialne-go stanowi z mocy prawa wspólno-tę samorządową.” Polską racją sta-nu jest by społeczeństwo byłoświadome i aktywne.

MMaarriiuusszz AAmmbbrroozziiaakkWWiicceepprreezzeess MMWWSS�

� �

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

� �

�ga

zeta

BE

ZP

ŁATN

A�

� �

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

� �

�ga

zeta

BE

ZP

ŁATN

A�

� �

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

� �

�ga

zeta

BE

ZP

ŁATN

A�

� �

RReedd..-- PPaanniiee PPrrooffeessoorrzzee,, pprroosszzęępprrzzyyjjąąćć oodd ccaałłeeggoo śśrrooddoowwiisskkaa nnaasszzeejjMMaazzoowwiieecckkiieejj WWssppóóllnnoottyy SSaammoorrzząąddoo--wweejj sseerrddeecczznnee ggrraattuullaaccjjee zz ookkaazzjjii pprrzzyy--zznnaanniiaa PPaannuu nnaajjwwyyżżsszzeeggoo ppoollsskkiieeggoo oodd--zznnaacczzeenniiaa,, OOrrddeerruu OOrrłłaa BBiiaałłeeggoo……

PPrrooff.. JJeerrzzyy RReegguullsskkii – Dziękujębardzo. To dla mnie wielkie wyróż-nienie osobiste, które otrzymałemdlatego, że reforma samorządowa sięudała. A udała się dlatego, że zaanga-żowały się w nią tysiące ludzi. Takwięc traktuję tę nagrodę jako złożonąw moje ręce ale przyznaną namwszystkim – bo nie wystarczy miećprawo, trzeba umieć i chcieć z tegoprawa skorzystać. Społeczeństwo pol-skie wykazało, że jest do tego zdolne.Przecież dzięki zaangażowaniu samo-rządu Polska się zmieniła – wystarczywybrać się na wycieczkę po krajui wspomnieć obraz sprzed ponaddwudziestu lat porównując z wido-kiem dzisiejszym.

–– WWyybbiieerrzzmmyy ssiięę zzaatteemm ww ttaakkąąkkrróóttkkąą hhiissttoorryycczznnąą ppooddrróóżż……

– Najpierw były… wodociągi. Tobardzo charakterystyczne, że właśnierozpoczęto od takich inwestycjiw brakującą infrastrukturę– wów-czas często zdarzało się, że ludziechodzili z kubełkami po wodę, a dziśPolska właściwie w 100% pokryta jestsiecią wodociągów. To jest zresztąznamienne, że z upływem kolejnychkadencji samorządu zmieniała się se-kwencja realizowanych inwestycji– od wodociągów, kanalizacji, chod-ników, ulic i ich oświetlenia (to prze-cież także elementy poprawy bezpie-czeństwa), telefonów, do oświaty,sportu i kultury. To jest socjologicz-nie uzasadnione – najpierw trzebazaspokoić potrzeby podstawowe,a potem te tzw. wyższe. Tak towszystko zmieniło Polskę.

–– CCzzyy mmoożżnnaa zzaatteemm ssttwwiieerrddzziićć,, żżeePPoollsskkaa zzmmiieenniiłłaa ssiięę ppoopprrzzeezz ggmmiinnyy??

– Oczywiście, bo to właśnie gminawpływa w największym stopniu na za-spokojenie potrzeb mieszkańców. Po-tem należy wymienić powiaty. Od razudodam w tym miejscu, że powiaty sąpotrzebne i o tym nie powinno się jużdyskutować…Przecież powiaty, łączniez gminami mają zaspokoić mieszkań-com potrzeby życia codziennego. Nie-stety, tu pojawia się pewien poważnyproblem – brak właściwej współpracygmin z powiatami. Powiat, najkrócejmówiąc, powinien załatwiać sprawy,których nie może załatwić gmina– więc muszą współpracować, to oczy-wiste! Powiaty powinny się stać takimforum współpracy z gminami, ale niestały się. To jest istotny problem.

–– CCzzyy,, jjeeśśllii sszzuukkaammyy pprrzzyycczzyynn ttaa--kkiieeggoo ssttaannuu,, jjaakkoo jjeeddnnaa zz ggłłóówwnnyycchh nniieennaassuuwwaa ssiięę uuppaarrttyyjjnniieenniiee ssaammoorrzząądduu,,sszzcczzeeggóóllnniiee ppoowwiiaattoowweeggoo??

– Tak. Partie oczywiście są potrzeb-ne, bo model demokracji, jaki wytwo-rzył się w Europie zakłada istnieniei działanie partii. Partia, jako pewnagrupa, łączy ludzi o podobnych poglą-dach, interesach i oczekiwaniach doty-czących przyszłości. Niestety, naszepartie zbyt często uciekają w ideologię,najczęściej sprowadza się to do sformu-łowania kilku haseł, za którymi rzadkopojawia się konkretny program. Ale naj-gorsze jest to, że polskie partie nie sfor-mułowały sposobu działania na pozio-mie lokalnym. Bo wybieramy wójta niepo to, by dyskutować o np. stosunkachpolsko-niemieckich czy wojnie w Afga-nistanie, ale po to, by wybudował kon-kretną ulicę, czy dobrze zorganizowałobsługę potrzeb obywateli. Wobec tegocele polityki lokalnej są inne niż cele po-lityki krajowej.

DOKOŃCZENIE NA STR. 3

Nasza droga do samorządnościRozmowa z prof. JJeerrzzyymm RReegguullsskkiimm, inicjatorem i współtwórcą polskiej reformy samorządowej

NR 1 � PIĄTEK 1 CZERWCA 2012 � Gazeta Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej

Lepsza strona demokracji

FOT. Ł. KAMIŃSKI

SSttaawwiiaammyy nnaa kkoommppeetteennccjjee

Samorządność

Page 2: Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

Piątek, 1 czerwca 2012Mazowiecka Wspólnota Samorządowa2

DOKOŃCZENIE ZE STR.1We Francji droga do polityki

krajowej otwarta jest dla tych, któ-rzy sprawdzili się w terenie – za-nim Nicolas Sarkozy został prezy-dentem musiał poradzić sobie jakomer w Neuilly-sur-Seine, a FrancoisHollande w skromnym Tulle. Po-dobnie w USA Bill Clinton wykazałsię najpierw talentami gubernatoraw Arkansas, a Mitt Romney w Mas-sachusetts. Zanim Konrad Adenau-er jako kanclerz zamienił Niemcyz morza ruin w kraj cudu gospodar-czego, sprawdził się jako nadbur-mistrz Kolonii.

Przez ponad dwudziestolecie de-mokracji władza centralna nie zbu-dowała Polakom systemu autostradani obiecywanych szybkich kolei,za to obraz polskich miast zmieniłsię nie do poznania. Europejskimimarkami turystycznymi stały się nietylko Kraków czy Wrocław, ale teżprzypominająca swoją rolę miastaczterech kultur Łódź, w której lofty

i centra handlowe wyrosły w miejscezakładów włókienniczych. Sukcesodniosło wiele miast Mazowsza, zry-wając z krzywdzącymi stereotypamiprowincji, biedy czy niemożności.Mieszkańcy Gostynina oddali 76proc głosów na burmistrza z Mazo-wieckiej Wspólnoty SamorządowejWłodzimierza Śniecikowskiego, zna-nego z pierwszej w regionie skutecz-nej odbudowy zrujnowanego histo-rycznego zamku. Podobnie Prusz-ków od 14 lat ufa Janowi Starzyń-skiemu, za którego sprawą przestałjak na początku transformacji koja-rzyć się z mafią, a zaczął z dobrymzarządzaniem. Dla władzy w terenieważniejszy od politycznej barwy oka-zuje sie kolor, jakim na mapachatrakcyjności oznaczają ich teren in-westorzy. Rozmyte w skali kraju po-jęcie odpowiedzialności – tam, gdziewładza jest bliżej ludzi nie pozostajepustym dźwiękiem. Jeszcze niedaw-no wątpiono w możliwość uzyska-nia w referendum lokalnym fre-

kwencji wystarczającej do odwoła-nia władz miasta, tymczasem w paręlat w ten sposób właśnie pożegnalisię z prezydenckimi fotelami włoda-rze Olsztyna, Łodzi, Częstochowyi Zduńskiej Woli.

Władzę bliższą obywatelom znaj-dujemy wciąż w Polsce lokalnej, a niew gmachach przy Wiejskiej czy Ale-jach Ujazdowskich. O tym, na jakimszczeblu demokracja udała się Pola-kom najlepiej świadczą decyzje sa-mych posłów, którym przy okazji ko-lejnych wyborów samorządowychzdarza się rezygnować z mandatu– i iluzorycznej władzy nad asysten-tami poselskimi i ich rachunkamiza telefon – na rzecz fotela burmi-strza czy prezydenta miasta, dającegorealny wpływ ma kształtowanie lo-sów społeczności lokalnej.

Łukasz Perzyna jest autorem czte-rech książek m.in. „Uwaga, idą wybor-cy” (wyd. Akces 2005 r.). Co wtorekprzepytuje posłów w tv internetowejPolityczni. pl.

Działalność samorządowa jest w na-szym Kraju miejscem gdzie milionyobywateli mają możliwość decydo-wania o teraźniejszości i przyszłościswojej „małej ojczyzny”. Aktywnyudział w planowaniu i realizacji waż-nych zamierzeń poprawiających wa-runki życia mieszkańców daje satys-fakcję z dobrze wykonywanych obo-wiązków.

Dla tych wszystkich którzy na tere-nie Mazowsza chcą czynnie uczestni-czyć w służbie swojej społeczności lo-kalnej proponujemy współpracę w ra-mach stowarzyszenia „MazowieckaWspólnota Samorządowa”. Nasze sto-warzyszenie prowadzi wszechstronnądziałalność samorządową, edukacyjnąi wychowawczą w wielu środowiskachdziałających w lokalnych społeczno-ściach.

Przez ponad 10 lat z powodzeniemtworzymy warunki do rozwoju samo-rządności i poszerzamy pole współpra-cy z najniższymi szczeblami zarządza-nia w środowiskach miejskich i wiej-skich. Wyniki wyborcze potwierdzająpoparcie mieszkańców dla działalnościktórą prowadzi nasze stowarzyszenie.

Z woli wyborców jesteśmy bezpo-średnimi realizatorami wielu ważnychprzedsięwzięć inwestycyjnych i moder-nizacyjnych w gminach i powiatachw różnych miejscach województwa ma-zowieckiego. Wielokrotnie udowodnili-śmy że nasza działalność samorządowajest lepiej oceniana od działalności wielupartii politycznych. Programy któreprzedstawiamy wyborcom i skutecz-ność ich wdrażania są dobrze przyjmo-wane przez mieszkańców, a wielu na-szych członków pełni odpowiedzialnefunkcje we władzach samorządowychprzez kilka kadencji. Zakusy partii poli-tycznych dla opanowania wszystkichszczebli samorządu są szkodliwe dlarozwoju demokracji lokalnej i tłumi ak-tywność obywateli bezpartyjnych chcą-cych uczestniczyć w życiu społecznym.

Mazowiecka Wspólnota Samorzą-dowa jest poważnym partnerem w two-rzeniu podstaw prawidłowego zarzą-dzania mieniem publicznym i podej-mowania odpowiedzialnych decyzjiw wieloletnich programach inwestycyj-nych. Stowarzyszenie nasze jest alterna-tywą dla tych wszystkich którzy zamie-rzają rozpocząć działalność samorządo-wą a nie chcą wikłać się w układy par-

tyjne. Przez cały okres naszej działalno-ści tworzymy podstawy do szerokiejwspółpracy wielu podobnych organiza-cji samorządowych. Pragniemy przygo-tować coraz liczniejsze struktury wewszystkich powiatach naszego woje-wództwa, oraz wszystkich miastachna prawach powiatu, a także nawiązaćbliską współpracę z innymi organizacja-mi pozarządowymi.

Szczególnym wyzwaniem dla na-szego stowarzyszenia jest pomyślny roz-wój Wspólnoty Samorządowej w War-szawie. Sukcesy burmistrzów i radnychwybranych z list komitetów lokalnychw różnych dzielnicach Warszawy i du-ża aktywność organizacyjna Warszaw-skiej Wspólnoty Samorządowej daje na-dzieję na zwiększenie udziału niepar-tyjnych samorządowców w zarządza-niu miastem stołecznym.

Zwiększenie aktywności wszyst-kich członków i sympatyków Mazo-wieckiej Wspólnoty Samorządowejw różnych miejscach naszego woje-wództwa może spowodować że naszestowarzyszenie na przekór partiom sta-nie się partią mieszkańców miast i mia-steczek Mazowsza. Przez ponad 20 latistnienia samorządu przekonaliśmy sięże aktywność lokalna jest bezcennąwartością i stanowi podstawę do inte-gracji społeczności lokalnej wokół roz-wiązywania najpilniejszych proble-mów w miejscu zamieszkania. Działaczpartyjny skierowany do działalności sa-morządowej przede wszystkim maobowiązek wdrażania w terenie progra-mów i wytycznych biura politycznegoswojej partii oraz wykorzystania możli-wości lokalnych do tworzenia zapleczadla kandydatów do parlamentu. Wieleprzykładów wskazuje że działalność sa-morządowa jest traktowana jako od-skocznia do działalności polityczneji parlamentarnej. Naszym podstawo-wym przesłaniem dla wszystkich dzia-łaczy samorządowych jest tworzenieszerokiej bazy współpracy dla ograni-czenia zawłaszczania samorządówprzez partie polityczne. Nasze funda-mentalne założenie że „służymy lu-dziom nie partiom” musi stać się pod-stawą działalności członków Mazowiec-kiej Wspólnoty Samorządowej i magne-sem przyciągającym inne podobne gru-py działaczy samorządowych.

KONRAD RYTEL

PREZES MWS

19 listopada 2011 r. Zjazd Mazo-wieckiej Wspólnoty Samorządowejprzyjął program działania Wspól-noty na lata 2012-2015. Realiza-cja programu pozwoli osiągnięciedwóch wzajemnie powiązanych ce-lów, którymi są: poprawienie jako-ści życia mieszkańców Mazowszaoraz zapewnienie im realnegowpływu na wybór i decyzje lokal-nych władz.

� Uważamy, że samorządność, rozu-miana, jako współudział obywateliw decydowaniu o kształcie ich lokal-nych ojczyzn jest dzisiaj zagrożonaprzez ekspansję partii politycznych.Chcemy temu się przeciwstawić po-przez doprowadzenie do zmiany sys-temu wyborczego w Polsce w kie-runku zrównania szans lokalnychkomitetów mieszkańców i komite-tów partyjnych.

� Proponujemy przeprowadze-nie zmian w Kodeksie Wybor-czym oraz w zasadach finanso-wania kampanii wyborczych i par-tii politycznych. Chcemy, aby posta-wą systemu wyborczego były wybo-ry większościowe. Domagamy sięwprowadzenie jednomandatowychokręgów wyborczych (JOW) w wybo-rach samorządowych do rad wszyst-kich szczebli i sejmików samorządo-wych oraz bezpośrednich wyborówstarosty i marszałka województwa.

� Chcielibyśmy, aby Senat był izbą sa-morządową a wybór senatorów byłbydokonywany przez sejmiki wojewódz-kie. Opowiadamy się za wprowadze-niem jednomandatowych okręgówwyborczych (JOW) w wyborachdo Sejmu RP.

� W sprawie finansowania partii poli-tycznych opowiadamy się za zniesie-niem obecnego systemu zwrotu nakła-dów poniesionych na kampanię wy-borcza oraz dotacji na partie politycz-ne z budżetu. Zamiast tego postuluje-my finansowanie kampanii wybor-czych ze środków zgromadzonych

przez kandydatów, zniesienie limitudarowizn na cele wyborcze przez oso-by prywatne przy jednoczesnej pełnejjawności danych darczyńców orazwprowadzenie możliwości odpisówpodatkowych na partie polityczne(na analogicznych zasadach jak na or-ganizacje pożytku publicznego). Opo-wiadamy się za wprowadzeniem zaka-zu finansowania przez partie parla-mentarne kampanii wyborczychw wyborach samorządowych ze środ-ków pochodzących z budżetu pań-stwa.

� Pragniemy również wykorzystać ak-tywność naszych członków i sympaty-ków dla poprawy bytu mieszkańcównaszego regionu poprzez inicjowaniezmian w systemie edukacji, ochronyzdrowia, pomocy społecznej, ochronyśrodowiska oraz tworzenie sprzyjają-cych warunków dla rozwoju przedsię-biorczości i nowoczesnych form komu-nikacji.. W naszym programie propo-nujemy konkretne działania, jakie bę-dzie inicjować i wspierać Wspólnota.Wiele można zmienić i poprawić, nieoglądając się i nie czekając na „odgór-ne” reformy, dzięki aktywności lokal-nych społeczności i wymianie informa-cji o najlepszych praktykach.

� Proponujemy wprowadzenieustawowego zakazu nakładaniana samorządy nowych zadań bez za-pewnienia środków finansowychz budżetu centralnego oraz wpro-wadzenie rozwiązań stabilizującychsytuację finansową samorządówW szczególności będziemy zabiegaćo nadanie subwencji oświatowejrangi ustawowej, z jednoczesnymokreśleniem standardu usług oświa-towych na poszczególnych pozio-mach kształcenia i zagwarantowa-nym finansowaniem usługi standar-dowej w przekazywanej z budżetupaństwa subwencji.

� Osiągniecie naszych celów wyma-ga doskonalenia sposobów

działania MazowieckiejWspólnoty Samorządowej.Musimy podjąć systema-tyczne działania na rzecz

rozwoju istniejących i bu-dowy nowych strukturterenowych i środowi-skowych Wspólnoty

oraz zwiększyć aktyw-ność podstawowych struk-

tur między innymi poprzeztworzenie platform wymia-ny doświadczeń. Konieczna

jest także aktywizacja polity-ki medialnej Wspólnoty.

� Wspólnota zamierza uczestni-czyć w najbliższych wyborach sa-morządowych, zarówno poprzezwystawienie swoich kandydatówdo wszystkich szczebli samorządujak i pozyskiwanie wyborcówdo udziału w wyborach i wspiera-nia naszych kandydatów. Wspólno-ta, skupiająca wielu członków róż-nych organizacji obywatelskich,może i chce dawać szansę mniej-szym lokalnym środowiskom, gru-pom wyborców, na wystawianieswoich kandydatów do władz gminpowiatów i województwa mazo-wieckiego, na wspólnie tworzonychlistach wyborczych MazowieckiejWspólnoty Samorządowej.

Lepsza strona demokracji

Skrót Programu MWS na lata 2012-2015

Służymy ludziom

Page 3: Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

3Mazowiecka Wspólnota Samorządowa

DOKOŃCZENIE ZE STR.1A polskie partie nie tworzą, tak jak

w innych krajach, lokalnych progra-mów rozwoju – związanych oczywiścieze swoją specyfiką programową, aleopartą na konkretach. Jest jeszcze dru-gie zjawisko negatywne, które występu-je u nas. Otóż polskie partie często trak-tują zwycięstwo w wyborach jako łup.Mogę zrozumieć, że w ślad za wygrany-mi wyborami następuje zmiana w obsa-dzie pewnych stanowisk, ale przecieżnie ma potrzeby wymieniać wszyst-kich. Niestety, nie wytworzył się w Pol-sce status służby cywilnej szczebla lo-kalnego. Nawet nie wytworzył sięna szczeblu centralnym! A przecieżw naszym kraju, przez te ponad dwa-dzieścia lat, powstał duży zasób wy-kwalifikowanych pracowników admi-nistracji lokalnej. W wielu przypad-kach mamy do czynienia z administra-cją samorządową prezentującą wyższypoziom niż administracja centralna.Bardzo często odwiedzam urzędy ad-ministracji lokalnej, gdzie jestem obsłu-giwany nie tylko jako klient, ale także ja-ko rzeczywisty współgospodarz. Cho-dzi więc o zapewnienie tym pracowni-kom stabilności, przecież nie musi byćtak, że ze zmianą wójta tracą oni pracę.Warto przy okazji zwrócić uwagęna jeszcze jedno ciekawe zjawisko. Otóżczęsto zdarza się, że kandydaci na wój-tów czy radnych tworzą komitety ukry-wające, czy maskujące ich przynależ-ność partyjną i używające innych nazw.Czego to dowodzi? Niewątpliwie tego,że zdają oni sobie sprawę z możliwegoobciążenia przynależnością partyjną,która może zaszkodzić. Moim zdaniempartie powinny wziąć to pod uwagę, żebędą przegrywać wybory jeśli nadal bę-dą prowadziły taką politykę.

–– CCzzyy ttęę sszzkkooddlliiwwąą ssyyttuuaaccjjęę uuppaarr--ttyyjjnniieenniiaa ssaammoorrzząądduu llookkaallnneeggoo mmoożżeeuuzzddrroowwiićć zzmmiiaannaa oorrddyynnaaccjjii wwyybboorrcczzeejjii wwyybbóórr rraaddnnyycchh ww ookkrręęggaacchh jjeeddnnoo--mmaannddaattoowwyycchh??

– Jestem zdecydowanym orędow-nikiem jednomandatowych okręgówwyborczych w wyborach lokalnych. Je-śli chodzi o wybory parlamentarne, tomam daleko idące zastrzeżenia, tu za-stanawiałbym się nad wprowadzeniemjakiejś mieszanej ordynacji. Na szcze-blu gmin i powiatów powinny być okrę-gi jednomandatowe. Powiedzmy jasno– na szczeblu gminnym wójt ma bar-dzo silną pozycję i to on rządzi, a nie ra-da. Rada ma charakter bardziej repre-zentujący, opiniujący i wyznaczającypewne kierunki. Ale konkretne decyzjepodejmuje wójt. Głosowanie na listy za-ciemnia tę reprezentatywność. Odda-łem głos, tu w Warszawie na listę i zu-pełnie nie wiem, kto konkretnie mniereprezentuje jako mieszkańca danegoobszaru w Radzie Warszawy. Gdybyz tego obszaru wybrana była jedna,określona osoba, to byłoby jasne, że toona mnie reprezentuje. Dlatego jestemza silnym związkiem reprezentan-ta/radnego z mieszkańcami. Oczywi-ście mandat może zdobyć radny „par-tyjny”, ale to on sam będzie musiał wy-grać wybory, nie korzystając z poparciapartyjnego lidera listy. W ten sposóbwzrośnie jakość wybranych radnychi ich odpowiedzialność za sprawowanymandat. Nie będzie też znanego zjawi-ska tzw. „maszynek do głosowania”. Ko-rzystając z okazji chciałbym dodać, że

w przygotowywanym w Kancelarii Pre-zydenta RP projekcie ustawy wprowa-dzona jest zasada imiennego głosowa-nia radnych. Każdego głosowania.

–– CCzzyy pprrooppoonnoowwaannee ssąą ttaakkżżee iinnnneezzmmiiaannyy zzwwiiąązzaannee bbeezzppoośśrreeddnniioo zz wwyy--bboorraammii??

– Mogę obecnie mówić jedynieo moich poglądach. Prace nad ustawąjeszcze trwają. Uważam, że wyborydo rad powiatów i miast na prawach po-wiatów powinny się odbywać w okrę-gach jednomandatowych. Uważamtakże coś więcej – zniesienie progóww wyborach do sejmików. Oczywiście,przeprowadzenie tych wszystkichzmian nie będzie łatwe, zapewne spo-tkamy się z różnymi oporami. Ale roz-wój polskiej samorządności wymagapodjęcia takich odważnych decyzji. Dladobra wspólnego.

–– JJaakk ww cciiąągguu mmiinniioonnyycchh llaatt eewwoolluu--oowwaałł mmooddeell wwłłaaddzzyy ww ssaammoorrzząąddaacchh??

– Władza w samorządzie ewolu-owała w kierunku wzmocnienia jej czę-ści wykonawczej i jakości zarządzania.Wójt otrzymał znaczną samodzielnośćdziałania co niewątpliwie zwiększa jegoefektywność. W ten sposób doszliśmydo dużej koncentracji władzy i to zdałoegzamin. Bezpośrednie wybory spowo-

dowały także zwiększenie zaintereso-wania nimi, bo ludzie lubią głosowaćna konkretnego człowieka. Ale powsta-ły też elementy zagrożenia, jak np. ob-serwowany w wielu przypadkach brakwspółpracy wójta z radą. Co powodujem.in. także pewną frustrację wśród rad-nych. Bo chcą coś robić, coś obiecująw wyborach i – nie mogą tego zrealizo-wać. Więc skupiają swoją energię w de-strukcji, zastanawianiu się jak wójtowi„dołożyć”, a nie jak z nim współpraco-wać. To jest wynik braku efektywnegokanału działania pozytywnego. Więcjak w tej sytuacji można zwiększyć rolęradnego? Wydaje się, że właśnie po-przez silniejszy związek z wyborcami.

--NNaa iillee ttaakkiiee wwłłaaśśnniiee pprroobblleemmyy rroozz--wwaażżaannee bbyyłłyy ww ggrroonniiee aauuttoorróóww ppoollsskkiieejjrreeffoorrmmyy ssaammoorrzząąddoowweejj??

– Nad reformą zastanawialiśmy sięjuż od początku lat osiemdziesiątych.Z nadzieją, że coś się zmieni, że coś po-wstanie. Bo przecież wtedy nie byłoszans na realną i szybką zmianę. Byłemwówczas pod wpływem obserwacji po-czynionych w krajach skandynawskich.Chciałbym, żeby właśnie podobny mo-del oparty na sile i dobrej organizacjispołeczności lokalnych mógł być zreali-zowany w Polsce. Ale trzeba jednak pa-miętać o tym, że tamte silne społeczno-

ści kształtowały się przez całe wieki i za-razem o tym, że mentalności ludzkiejnie zmieni się w ciągu kilku lat…Co cie-kawe, właściwie dopiero po upływiepiętnastu lat od wprowadzenia reformyz 1990 roku Polacy zaczęli ją doceniać,wcześniej właściwie nikt nie wiedziało co chodzi. Zaczęto ją doceniać, bo do-strzeżono zachodzące zmiany, różni-ce. I dotarło to do świadomości, że sądobre efekty samorządności jako dzia-łania wspólnotowego. Trzeba tu dodać,że to wszystko działo i dzieje się niejakosamoistnie, bo żadna z dotychczaso-wych ekip rządzących naszym krajemnie podjęła działań na rzecz przyspie-szenia budowy społeczeństwa obywa-telskiego. A gdybyśmy ponad dwadzie-ścia lat temu w naszych szkołach po-ważnie podjęli działania dla kształtowa-nia poczucia dobra wspólnego, władzyjako służby i odpowiedzialności to by-śmy dziś mieli takie społeczeństwo– świadome swoich powinności, sza-nujące państwo i władze pochodzącez demokratycznego wyboru.

–– CCzzyy mmoożżeemmyy ddzziiśś mmóówwiićć oo lleepp--sszzyymm zzrroozzuummiieenniiuu iiddeeii ssaammoorrzząądduu??

– Żeby odpowiedzieć na to pytanietrzeba najpierw zdefiniować pojęcie sa-morządu. Europejska Karta Samorzą-du, czyli konwencja międzynarodowa,którą w imieniu naszego państwa mia-łem zaszczyt i satysfakcję podpisywać ja-ko ambasador przy Radzie Europystwierdza, że samorząd oznacza prawoi zdolność społeczności lokalnej do za-rządzania własnymi sprawami. A więcspołeczność lokalna musi móc, chcieći umieć nimi zarządzać. To jest określe-nie kluczowe dla zrozumienia samo-rządności. Moim zdaniem najważniej-sze na dziś jest, aby ludzie chcieli. Żebymieli poczucie sensu i poczucie wspól-noty. A będą chcieli wtedy, kiedy będąmieli zaufanie do władzy i zaufaniedo państwa. Niestety, to co możemy za-obserwować teraz to działanie odwrot-ne – niszczymy zaufanie do państwai zaufanie do jakiejkolwiek władzy. Trze-ba przy tym pamiętać, że nie chodzio taką czy inną osobę – niszcząc jej auto-rytet niszczy się jednocześnie autorytetstanowiska. Wracając do samorządno-ści. Mamy w Polsce nadmiar regulacjipodejmowanych na szczeblu central-nym, które mają niejako narzucić pew-ną jednorodność w skali kraju. A prze-cież gminy, regiony różnią się między so-bą, mają różną specyfikę, różne interesyi różne walory. Takie działanie centrali-styczne ogranicza w sposób oczywistyautonomię samorządów. Pragnę zwró-cić także uwagę na jeszcze jeden istotnyaspekt relacji państwo-społeczeństwo.Otóż można tu wyróżnić dwa układy.W czasach PRL państwo funkcjonowa-ło w układzie resortowym i ludzie byliwiązani z miejscem pracy: poprzezbranżowe układy zbiorowe, organizacjepartyjne, związki zawodowe, przydziałymieszkań i różne przywileje…I to działosię w układzie pionowym, branżowym,gdzie minister był szefem. Nie istniałwówczas układ poziomy wiążący ludziz miejscem zamieszkania. A układ sa-morządowy wiąże ludzi właśnie z miej-scem zamieszkania. I ten układ teryto-rialny jest antagonistyczny w stosunkudo układu branżowego czy resortowego:im silniejsze resorty tym słabsza władzalokalna, samorządowa. I odwrotnie.

W naszej rzeczywistości mamy swegorodzaju wojnę obu tych układów. Układsamorządowy musi wywalczać swojąpozycję, bo przecież istnieje dopierood 22 lat. I trzeba jasno stwierdzić, że sa-morząd nie ma sojuszników w admini-stracji centralnej ponieważ decentraliza-cja powoduje ograniczenie uprawnieńministrów. Nie ma przecież żadnego po-wodu, żeby tworzyć specjalne admini-stracje centralne, a one ciągle powstają...

–– KKttoo ppoowwiinniieenn rreepprreezzeennttoowwaaćć iinn--tteerreessyy ssaammoorrzząądduu nnaa sszzcczzeebblluu cceennttrraall--nnyymm??

– Nie ma w tej chwili żadnej siłyo charakterze politycznym, która repre-zentowałaby te interesy. Polskie samo-rządy nie wykształciły jej dotąd. Jeślinp., mamy zespoły poselskie powoływa-ne do wielu różnych i często dziwnychspraw, a przez ponad dwadzieścia latnie powstał ponadpartyjny zespół sa-morządowy to świadczy właśnie o tym.A przecież w parlamencie było i jest du-żo samorządowców, tylko, że onipo zdobyciu mandatu wchodzą w ukła-dy partyjne i koniec. To dość charakte-rystyczne i smutne, bo ogromna ilośćaktów prawnych wpływa na działaniasamorządowe. Tworzy się regulacje, ob-ciąża samorząd nie dając pieniędzy i po-woduje zbędne koszty do ich obsługi.

– Panie Profesorze, rozmawiamyw przededniu kolejnej, 22 już rocznicypierwszych wyborów samorządowych.Powróćmy zatem na koniec do czasu,gdy po trwających kilka lat pracachkoncepcyjnych mógł Pan i grono osóbzaangażowanych w przygotowanie re-formy samorządowej wprowadzić jąw życie…

– Po wyborach 1989 roku mogli-śmy w Senacie RP rozpocząć drogę legi-slacyjną reformy samorządowej. To byładla nas całkiem nowa sytuacja. Pamię-tam jak w lipcu 1989 roku przedsta-wiałem w Senacie założenia reformyi mogłem po raz pierwszy mówićwprost do ówczesnego ministra – szefaURM o tym, co mi się nie podoba w je-go działaniach. Ale ustawy samorządo-we, bo trzeba mówić o całym ich zesta-wie, stanowiły dopiero początek refor-my. Reforma to jest przecież zmianastruktur państwa, instytucji, podejmo-wania decyzji o charakterze ustrojo-wym w oparciu o ustawy. Ja byłem wte-dy pełnomocnikiem rządu ds. reformysamorządowej, a ustawę senacką pro-wadził Jerzy Stępień, który objąłpo mnie przewodnictwo komisji. Naj-większa praca do wykonania to byłaprzebudowa struktur. Podam dwaprzykłady oddające skalę tego przedsię-wzięcia, które trzeba było zrealizowaćw bardzo krótkim czasie: 27 maja mi-liony nieruchomości zmieniły właści-cieli, którymi stały się samorządy, a stotysięcy ludzi zmieniło pracodawców.Ale się udało! W tym czasie wyzwoliłosię w ludziach mnóstwo zapału, energiii zaangażowania. To zadecydowało, żeludzie nie mający żadnego doświadcze-nia podołali temu wyzwaniu i spraw-dzili się w sprawnym zarządzaniu i de-cydowaniu o sprawach wspólnot samo-rządowych

–– DDzziięękkuujjęę bbaarrddzzoo zzaa rroozzmmoowwęę

ROZMAWIAŁ GRZEGORZ SZUPLEWSKI

FOT. ŁUKASZ KAMIŃSKI

FOT. ARCH. FRDL

JJeerrzzyy RReegguullsskkiiProfesor nadzwyczajny nauk technicznych i profesor zwyczajny nauk ekonomicz-nych. Naukowo specjalizuje się w planowaniu przestrzennym, ekonomice miasti samorządzie terytorialnym. Doktor honoris causa Uniwersytetu Łódzkiegoi Uniwersytetu Roskilde. Inicjator badań nad samorządnością (1980-1990), czło-nek Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie (1988-1990), uczestnik ob-rad „Okrągłego Stołu”- współprzewodniczący zespołu ds. samorządu terytorialne-go (1989), Senator RP (1989-1991), Pełnomocnik Rządu ds. Reformy Samorzą-du Terytorialnego (1989-1991). Był Stałym Przedstawicielem RP przy RadzieEuropy (1992-1997) i Przewodniczącym Rady ds. Reform Ustrojowych przy Pre-zesie Rady Ministrów (1998-1990). Od 2010 roku jest doradcą społecznym Pre-zydenta RP ds. samorządu terytorialnego. Założyciel i Prezes Fundacji RozwojuDemokracji Lokalnej.Odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski (1999). Wyróżnionywieloma medalami i nagrodami organizacji samorządowych. 3 maja 2012 roku uho-norowany przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Orderem Orła Białego.

Nasza droga do samorządności

FOT. ARCHIWUM FRDL

Page 4: Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

Piątek, 1 czerwca 2012Mazowiecka Wspólnota Samorządowa4

JJeesstt PPaann ddoośśwwiiaaddcczzoonnyymm ssaammoorrzząą--ddoowwcceemm.. ZZ wwłłaassnneeggoo ddoośśwwiiaaddcczzeenniiaazznnaa PPaann pprroobblleemmyy śśrrooddoowwiisskkaa wwiieejjsskkiiee--ggoo ww nnaasszzyymm kkrraajjuu.. CCzzyy ttoo PPaannuu ppoommaa--ggaa ww ppeełłnniieenniiuu ffuunnkkccjjii pprrzzeewwooddnniicczząą--cceeggoo kkoołłaa MMaazzoowwiieecckkiieejj WWssppóóllnnoottyy SSaa--mmoorrzząąddoowweejj ww IIłłoowwiiee?? PPrroosszzęę ooppoowwiiee--ddzziieećć oo ddoottyycchhcczzaassoowweejj ddzziiaałłaallnnoośśccii ttee--ggoo ssttoowwaarrzzyysszzeenniiaa.. CCoo cciieekkaawweeggoo,, ppoo--żżyytteecczznneeggoo ddllaa ssppoołłeecczznnoośśccii llookkaallnneejjuuddaałłoo ssiięę zzrroobbiićć??

Znajomość środowiska a szczegól-nie jego potrzeb i problemów jestczynnikiem wspomagającym podej-mowanie działań wychodzących na-przeciw oczekiwaniom społecznym.Koło MWS w Iłowie liczy kilkudzie-sięciu członków i za ich pośrednic-twem utożsamia się ze społeczeń-stwem. Przy współpracy ze Stowarzy-szeniem Na Rzecz Rozwoju ZiemiIłowskiej koło nasze od początku po-

wstania uczestniczy w wielu przed-sięwzięciach. Nadaliśmy właściwąrangę obchodom jubileuszu 500-lecianadania praw miejskich naszej osa-dzie, przyczyniliśmy się do powrotudo Iłowa Marszałka Józefa Piłsudskie-go przywracając szkole jego imię,a przy odsłoniętym ku jego czci obeli-sku corocznie na 11 listopada organi-zujemy uroczystości patriotyczne.Biorąc udział w uroczystym sadzeniuDębów Katyńskich uwieczniliśmy pa-mięć naszych rodaków, którzy oddaliżycie w sowieckich katowniach. Corocznie na Dzień Dziecka jesteśmywspółorganizatorem festynu dla dzie-ci z całej gminy. W 2009 r. młodzieżz naszej gminy uczestniczyła w pro-gramie społeczno-edukacyjnym „Tu-taj mieszkamy Tutaj działamy”, które-go celem było wyposażenie młodzieżyw wiedzę i umiejętności efektywnego

działania w życiu społeczności lokal-nej. Aktualnie przygotowujemy pik-nik Ekologiczna Dolina w miejscowo-ści Łaziska, którego celem będzie pro-mowanie produktów ekologicznychz naszego terenu. Mam nadzieję, żebędzie to kolejna cykliczna imprezana naszym terenie.

JJaakk wwyygglląąddaajjąą rreellaaccjjee llookkaallnneejjWWssppóóllnnoottyy zz ZZaarrzząąddeemm RReeggiioonnaallnnyymm??JJaakk PPaann jjee oocceenniiaa??

Dobrze się składa, że należędo grona osób, które przed 10 latytworzyły Wspólnotę, więc niemalwszystkie osoby z Zarządu Regional-nego znam osobiście a w dodatkuwiceprezes M. Ambroziak jest na-szym rodakiem, więc relacje z Zarzą-dem Regionalnym mamy bardzo bli-skie, powiedziałbym – wzorcowe.

AA cczzyy oobbeeccnniiee WWssppóóllnnoottaa SSaammoo--rrzząąddoowwaa ww IIłłoowwiiee jjeesstt aattrraakkccyyjjnnaa ddllaassppoołłeecczznnoośśccii llookkaallnneejj?? CCzzyy wwaarrttoo ddzziiaa--łłaaćć ww ttyymm ssttoowwaarrzzyysszzeenniiuu??

W swych działaniach chcemyjeszcze bardziej zaistnieć w naszymśrodowisku, nasze działania sąotwarte dla społeczności, a na ile je-steśmy atrakcyjni, to mieszkańcyokreślą swą obecnością w impre-zach i uroczystościach oraz chęciąwspółpracy.

PPiioottrr KKuubbaall:: OOdd cchhwwiillii oossttaattnniicchhwwyybboorróóww mmiinnęęłłoo jjuużż ttrroocchhee cczzaassuu,,ww mmiinniioonneejj kkaaddeennccjjii pprrzzeewwooddnniicczzyyłłaaśśRRaaddzziiee PPoowwiiaattuu PPiiaasseecczzyyńńsskkiieeggoo..CCzzyymm ssiięę zzaajjmmuujjeesszz ww cchhwwiillii oobbeeccnneejj??

JJaakkaa jjeesstt TTwwoojjaa oocceennaa oossttaattnniieeggoo rroo--kkuu ddzziiaałłaańń ssaammoorrzząąddóóww ii oocceennaa kkoorrzzyy--śśccii ttyycchh ddzziiaałłaańń??

BBRRMM Dziś też mam bardzo dużopracy, chociaż zajmują mnie sprawynie tylko dotyczące Piaseczna. W Sej-miku Województwa Mazowieckiegojestem zaangażowana w pracę KomisjiBudżetu, oraz Komisji Ochrony Śro-dowiska, w której pełnie funkcję wice-przewodniczącej. Obie łączy ważnasprawa – zabezpieczenia przeciwpo-wodziowe dla Powiatu Piaseczyńskie-go. Sądzę, że koalicja rządząca Woje-wództwa Mazowieckiego zdecydujesię na realizację dużego projektuw tym zakresie wzdłuż Wisły, i mamnadzieję, że nasz lokalny samorząd za-bezpieczy Piaseczno przed wylewa-niem np., Jeziorki, Perełki i lokalnymipodtopieniami. Jeszcze jako Przewod-niczaca Rady Powiatu Piaseczyńskiegouczestniczyłam w pracach grupy kon-sultacyjnej w zakresie przygotowaniai wykonania projektu przeciwpowo-dziowego dla gmin naszego Powiatu.Początek był obiecujący, potem wybo-ry nieco zmieniły kształt lokalnej sce-ny samorządowej, pozostaje mi na-dzieja, że tak ważny temat nie zostałodłożony ad acta.

W kręgu mojego zainteresowaniai działania są oczywiście jeszcze inne te-maty choćby sprawa przebudowy dro-gi 721 czy obszary chronione wokół lotni-ska Okęcie, odszkodowania dla mieszkań-ców, czy zwiększenie pakietu finansowe-go dla artystów Zespołu Mazowsze..... totylko wycinek mojej działalności.

PPiioottrr:: JJeesstteeśś oossoobbąą ddoobbrrzzee zzoorriieennttoo--wwaannąą ww sspprraawwaacchh eekkoonnoommiicczznnyycchh..

CCzzyy uuwwaażżaasszz,, żżee pprryywwaattyyzzaaccjjaa KKoolleeiiMMaazzoowwiieecckkiicchh ttoo ddoobbrree rroozzwwiiąązzaanniiee??

SSłłyysszzaałłeemm,, żżee ssaammoorrzząądd mmaa ttaakkiieeppllaannyy..

BBRRMM To rozwiązanie jest przedewszystkim niemożliwe. Koleje byłydotowane ze środków UE. Po przyję-

ciu tego typu wsparcia następuje okreskarencji i z powodów proceduralnychnie jest możliwa bezpośrednia sprze-daż majątku. Teraz samorząd musidbać o utrzymanie zasobów i nie za-dłużanie firmy, np. przez sztuczny wy-kup -co miało miejsce -używanychprzez Koleje Mazowieckie wagonówod samorządu Województwa Mazo-

wieckiego. Taka operacja zasiliła bu-dżet samorządowy, ale jednocześniezadłużyła koleje. Koleje zostały zadłu-żone, ponieważ na zakup tych wago-nów „wyemitowały” akcje.

PPiioottrr AA ccoo pprryywwaattnniiee??BBRRMM Ostatnio korzystałam z usług

szpitala powiatowego św Anny w Pia-

secznie. Muszę przyznać że zostałamobsłużona w sposób niezwykle profe-sjonalny.

PPiioottrr PPeewwnniiee oobbssłłuuggaa CCiięę rrooppoo--zznnaałłaa……

BBRRMM …rozmowa z pacjentamiutwierdziła mnie w przekonaniu, żeczas który poświęciłam na negocjacjez firmą EMC nie był stracony. Mamwielką satysfakcję, że sprawą budo-wy szpitala zajmowałam się od pod-staw. To właśnie w moim biurze od-było się pierwsze spotkanie a resztajest historią...

PPiioottrr JJaakk ssiięę zzaappaattrruujjeesszz nnaa zzmmiiaannyyww nnaasszzyymm sszzkkoollnniiccttwwiiee??

BBRRMM Z uwagą analizuję zmianyw szkołach piaseczyńskich. Propono-wane są duże ograniczenia w ich finan-sowaniu, co przełoży się na zmniejsze-nie liczby etatów dla nauczycieli. Jakomama dwójki uczniów jestem tym fak-tem mocno zaniepokojona.

Odpowiedzmy sobie na pytanieczy nasze dzieci nie poniosą zbyt wyso-kich kosztów decyzji dorosłych?

Piotr Dziękuję za wypowiedź i ży-czę Ci dalszych sukcesów zarównow życiu zawodowym, społecznym jaki prywatnym.

RRoozzmmoowwęę zz pp.. BBaarrbbaarrąą RRuuddzziińńsskkąą----MMęękkaall rraaddnnąą SSeejjmmiikkuu MMaazzoowwiieecckkiieeggoopprrzzeepprroowwaaddzziiłł sseekkrreettaarrzz MMWWSS,, ((rraaddnnyykkaaddeennccjjii 22000066--22001100 RRaaddyy MMiiaassttaaii GGmmiinnyy PPiiaasseecczznnoo)) PPiioottrr KKuubbaall

Ludzie Wspólnoty

Sejmik Województwa Mazowieckiego

BBaarrbbaarraa RRuuddzziińńsskkaa--MMęękkaall ukończyła studia na Wydziale Chemii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej,po czym podjęła pracę jako asystent, a następnie adiunkt, łącząc rozwój naukowyze współpracą z młodymi ludźmi. W ciągu 5 lat napisała i obroniła pracędoktorską związaną z ochroną środowiska. Po przeprowadzce do Piasecznazwiązała się z instytucjami działającymi na polu ekologii obejmując różnestanowiska , w tym kierownicze, w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska,a następnie w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i GospodarkiWodnej. Zajmowała się absorpcją funduszy płynących z Unii Europejskiej,realizacją, rozliczaniem i kontrolą dużych projektów. Decyzją Dyrektora Departamentu Państwowego Zasobu Kadrowego w KancelariiPrezesa Rady Ministrów została wpisana do państwowego zasobu kadrowego.

BBooggddaann RRyybbiicckkii Należy do grona Założycieli Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej. Od urodze-nia związany z Ziemią Iłowską. Począwszy od szkolnych lat uczestniczy w działal-ności różnych organizacji społecznych i samorządowych. W trakcie pełnienia służ-by wojskowej był Członkiem Rady Młodzieżowej Pomorskiego Okręgu Wojsko-wego Jednostek Specjalnych. W latach 80-tych był współzałożycielem i do 1991roku Przewodniczącym Solidarności Rolniczej.W latach 90-tych przez dwie kadencje pełnił funkcję Wójta Gminy Iłów.W pierwszej kadencji funkcjonowania powiatów był Członkiem Zarządu Powia-tu. Przez dwie kadencje Prezes, a obecnie Wiceprezes Zarządu Gminnego Związ-ku Ochotniczych Straży Pożarnych w Iłowie. Aktualnie jest również prezesemOSP Giżyce, Prezesem koła gminnego Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowejw Iłowie i Wiceprezesem Zarządu Powiatowego MWS w Sochaczewie oraz człon-kiem Zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Ziemi Iłowskiej. Prowadzi go-spodarstwo sadownicze we wsi Stegna.

RRoozzmmoowwaa zz BBaarrbbaarrąą RRuuddzziińńsskkąą--MMęękkaall

RRoozzmmoowwaa zz BBooggddaanneemm RRyybbiicckkiimm

Książka „NPR jest O. K.!” to zbiórwywiadów z małżeństwami, które sto-sują Naturalne Planowanie Rodziny.Małżeństwa z różnym stażem opowia-dają o swoich doświadczeniach związa-nych z korzystaniem z naturalnych me-tod rozpoznawania płodności. Opowia-dają o swojej motywacji związanej z wy-borem takiego stylu życia, o nauce me-tod, o tym, w czym im pomagają. Wewstępie autorzy zarysowują nauczanieKościoła katolickiego na temat płodno-ści i rodzicielstwa, wskazując, dlaczegoKościół sprzeciwia się antykoncepcji.Jest to książka, która ukazuje bez tabutemat NPR i która ma za cel obalić mi-ty krążące wokół tematu, m.in. mit „ka-lendarzyka małżeńskiego”, nieskutecz-ności i przestarzałości tych metod. Po-kazuje ona także, jak istotną rolę odgry-wają obserwacje przy problemachz płodnością, z którymi dziś boryka sięjuż co 5. para.

Autorzy: Katarzyna i Mariusz Mar-cinkowscy, małżeństwo od 3 lat, twórcyi redaktorzy portalu o miłości www.za--kochanie.pl, nauczyciele naturalnychmetod rozpoznawania płodności wgprof. Roetzera, twórcy projektu KiM(www. projektkim. pl). Kasia studiuje fi-lozofię (UJ w Krakowie), zajmuje siępersonalizmem i nowym feminizmem,prowadzi projekt Serce Kobiety (www.sercekobiety. pl). Mariusz – absolwentteologii (UPJP2 w Krakowie), zajmujesię edukacją seksualną i tematami zwią-zanymi z czystością. Ponadto interesujągo tematy psychologiczne, różnicepłciowe, prowadzi wspólnotę dla męż-czyzn Przymierze Wojowników (www.przymierzewojownikow. pl).

Książka jest do nabycia za pośred-nictwem księgarni Wydawnictwa Ru-bikon (www. ksiegarniarubikon. pl),a także w innych księgarniach inter-netowych.

NPR jest O. K.!

Page 5: Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

5Mazowiecka Wspólnota Samorządowa

JJeesstt PPaann pprrzzeewwooddnniicczząąccyymm oodd--ddzziiaałłuu PPoowwiiaattoowweeggoo MMaazzoowwiieecckkiieejjWWssppóóllnnoottyy SSaammoorrzząąddoowweejj ww SSoo--cchhaacczzeewwiiee.. JJaakk ddłłuuggoo ppeełłnnii PPaann ttęęffuunnkkccjjęę?? JJaakkiiee ddzziiaałłaanniiaa,, cciieekkaawweeiinniiccjjaattyywwyy SSttoowwaarrzzyysszzeenniiaa uuddaałłoo ssiięęddoottyycchhcczzaass zzrreeaalliizzoowwaaćć pprrzzyy PPaannaauuddzziiaallee?? KKttóórree zz nniicchh mmoożżnnaa uuzznnaaććzzaa ssuukkcceess ii ddąążżyyćć ddoo iicchh kkoonnttyynnuu--aaccjjii??

W 2001 r. po Spotkaniu Założyciel-skim w Galerii Porczyńskich w Warsza-wie organizowałem Wspólnotę Samo-rządową w Sochaczewie. W 2002 r. jakojeden z założycieli rejestrowałem Mazo-wiecką Wspólnotę Samorządowąi od tej pory do dzisiaj, wybierany trzy-krotnie, pełnię funkcję przewodniczące-go sochaczewskiego oddziału powiato-wego. Natomiast do 2011 r. funkcjono-wałem też jako wiceprezes w ZarządzieRegionalnym Mazowieckiej WspólnotySamorządowej. Głównym działaniemSochaczewskiej Wspólnoty było i jestaktywne uczestnictwo w rozwiązywa-niu problemów społeczności lokalnej.Pomyślny rozwój Sochaczewa w ostat-nich latach w dużym stopniu zależałod reprezentantów Stowarzyszenia.Od powstania Wspólnoty jej przedsta-wiciele, wybierani radni wyróżniali sięi aktywnie pracowali na rzecz samorzą-dów: powiatowego, miejskiego i gmin-nych. Wśród ciekawych inicjatyw Sto-warzyszenia wymienię współpracę ześp. Prezydentem Ryszardem Kaczorow-skim i organizację jego wizyt w Socha-czewie. Owocem mojej współpracy ze ś.p. Marszałkiem Maciejem Płażyńskimbyło wybudowanie w Sochaczewie– Chodakowie pierwszego boiska zesztuczną trawą w ramach programu„Blisko Boisko”. Wspólnota Samorządo-wa była bardzo zaangażowana w rozwójpomocy społecznej w Sochaczewie.Przez sześć lat z mojej inicjatywy organi-zowane były Sochaczewskie Dni Rodzi-ny, aktywizujące i integrujące społecz-ność lokalną. Z inicjatywy radnychWspólnoty Samorządowej powstaław Radzie Miejskiej i funkcjonuje do dzi-siaj Komisja Rodziny, Zdrowia i OpiekiSpołecznej. Przez kilka lat organizowa-ne były wspólnie z Urzędem Miejskimkolonie letnie dla dzieci z Białorusi wewspółpracy ze Wspólnotą Polską. Z ini-cjatywy Wspólnoty Samorządowejw Sochaczewie 27 września 2005 r. Ra-da Miejska nadała imię „NiezależnegoSamorządnego Związku ZawodowegoSOLIDARNOŚĆ” skwerowiprzed Urzędem Miejskim. Zdecydowa-no wtedy, że na skwerze stanie obeliskz tablicą przypominający mieszkańcomo historycznych dokonaniach związku.W 2008 r. Wspólnota Samorządowa or-ganizowała i koordynowała zbiórkę pod-pisów pod obywatelskim projektemprzywrócenia Święta Trzech Króli. Ze-brano 1900 podpisów. Akcję zbieraniapodpisów Wspólnota kontynuowaław 2009 r. i wówczas zebrano w powie-cie sochaczewskim ok. 4000 podpisówpoparcia, a w skali kraju ponad milion.W 2010 r. parlament przywrócił ŚwiętoTrzech Króli. W 2009 i 2010 r. Wspól-nota Mazowiecka organizowała w ra-mach akcji „Katyń – ocalić od zapo-mnienia” sadzenie Dębów Katyńskich,upamiętniających zamordowanychna wschodzie żołnierzy i policjantów,

mieszkańców Sochaczewa. Również za-inicjowane wówczas przez WspólnotęSamorządową wrześniowe obchodyrocznicowe napaści Związku Sowieckie-go na Polskę warto kontynuować.

DDllaacczzeeggoo oodd ddłłuużżsszzeeggoo cczzaassuu aannggaa--żżuujjee ssiięę PPaann ww ddzziiaałłaanniiaa WWssppóóllnnoottyy SSaa--mmoorrzząąddoowweejj,, kkttóórraa jjeesstt ssttoowwaarrzzyysszzee--nniieemm?? CCzzyy nniiee lleeppiieejj jjaassnnoo uujjaawwnniićć sswwoo--jjee ppoogglląąddyy ppoolliittyycczznnee ii ddzziiaałłaaćć ww rraa--

mmaacchh kkttóórreejjśś zzee zznnaacczząąccyycchh ww PPoollsscceeppaarrttiiii ppoolliittyycczznnyycchh??

Mam ugruntowane poglądy cen-troprawicowe, ale nie mam i nie zabie-gam o budowanie doświadczenia par-tyjnego. W swoim życiu miałem dwakrótkie okresy przynależności partyj-nej. W latach 2000-2003 r. do RS AWSi w 2005-2006 do Centrum prof. Reli-gi. Moich oczekiwań nie spełnia ani POani PiS, których zacietrzewienie i agre-

sja w walce o władzę raczej zniechęcajądo polityki. Nie wykluczam, że możejeszcze zaangażuję się w jakiś sensownyprojekt polityczny. Natomiast bardzoodpowiada mi angażowanie się w bieżą-ce sprawy lokalne i sprzyjająca temuformuła stowarzyszenia, które koncen-truje się na sprawach ściśle związanychz codziennym funkcjonowaniem samo-rządu terytorialnego. We Wspólnociespotkałem wielu doświadczonych sa-morządowców z różnych gmin i powia-tów Mazowsza, którzy uczciwą i konse-kwentną pracą na rzecz lokalnych spo-łeczności budują swój autorytet i zdo-bywają szacunek wyborców. Czuję siędobrze w takim samorządowym towa-rzystwie fachowców od zarządzaniasprawami publicznymi i od nich czer-pię motywację do dalszego doskonale-nia i podnoszenia swoich kwalifikacji.Z kolei moja wiedza i doświadczenieznajdują w ich oczach uznanie.

CCoo oobbeeccnniiee mmaa ddoo zzaaooffeerroowwaanniiaaWWssppóóllnnoottaa SSaammoorrzząąddoowwaa ddllaa ssppoołłeecczz--nnoośśccii mmiiaassttaa ii ppoowwiiaattuu SSoocchhaacczzeewwsskkiiee--ggoo?? JJaakkiiee ssąą ppllaannyy ssttoowwaarrzzyysszzeenniiaannaa nnaajjbblliiżżsszzee llaattaa??

Jesteśmy środowiskiem dość licz-nym, reprezentowanym w powiecie,mieście i gminach zarówno przez rad-nych jak i aktywnych członków. Jeste-śmy blisko ludzkich spraw i staramysię racjonalnie wpływać na rozwiązy-wanie lokalnych problemów. Pomaga-my władzom, ale też bywamy krytycz-ni. Współpracujemy z innymi organi-zacjami pozarządowymi, widzącw nich partnerów do dobrych działań.Wspólnota Samorządowa zrzesza oso-by, które koncentrują się w swoichdziałaniach na samorządzie lokalnym.Są wśród nas osoby bardzo doświad-czone i kompetentne w sprawach sa-morządowych, ale też osoby młode,interesujące się sprawami lokalnymi.Są pracownicy administracji, oświaty,służby zdrowia, działacze sportowi,rolnicy stąd szerokie spektrum na-szych zainteresowań i obszarów dzia-łalności jest wiele. Nasi członkowieczęsto działają też aktywnie w wieluinnych stowarzyszeniach i organiza-cjach. Ich osiągnięcia wielokrotnie zy-skiwały szacunek i uznanie czytelni-ków lokalnego tygodnika poprzez no-minacje i kolejne zwycięstwa w plebi-scycie „Sochaczewianin Roku”.

Wspólnota chce nadal aktywnieuczestniczyć w życiu samorządowymi jako środowisko kompetentne oraz do-świadczone będziemy zabiegać o więk-sze uznanie wyborców, aby mieć realnywpływ na bieg spraw publicznych. Je-steśmy otwarci na nowe, aktywne oso-by, wrażliwe na ludzkie sprawy.

Jednym z najbliższych atrakcyj-nych wydarzeń organizowanych przezMazowiecką Wspólnotę Samorządo-wą jest piknik „Ekologiczna Dolina”,który zaplanowaliśmy na 2 czerw-ca 2012 roku od godz. 14: 00, w oko-licy nadwiślańskiej gminy Iłów:w miejscowości Łaziska na terenie Do-mu Radoszyna (Łaziska 15A). Chce-my, aby to była cykliczna impreza, a jejcelem jest promocja tradycyjnych wy-robów spożywczych z mazowieckichwsi i wsparcie małych producentówekologicznych. Jest to również okazja

do znakomitej zabawy i wypoczynkunie tylko dla mieszkańców naszego po-wiatu.

OOdd ppeewwnneeggoo cczzaassuu zznnaacczząąccoo wwzzrroo--ssłłaa PPaannaa aakkttyywwnnoośśćć ww iinntteerrnneecciiee.. UUrruu--cchhoommiiłł PPaann wwłłaassnnąą ssttrroonnęę iinntteerrnneettoowwąą::wwwwww..jjeerrzzyyzzeelliicchhoowwsskkii..ppll,, oorraazz bblloogg:: zzee--lliicchhoowwsskkii.. ee--ssoocchhaacczzeeww.. ppll.. CCzzęęssttoo rróóww--nniieeżż kkoommeennttuujjee PPaann wwiiaaddoommoośśccii ppuubbllii--kkoowwaannee ww rraammaacchh ppoorrttaalluu wwwwww..eessoo--cchhaacczzeeww..ppll ii zzaabbiieerraa ggłłooss nnaa ffoorruumm ppoorr--ttaalluu.. JJaakk PPaann ttoo sskkoommeennttuujjee??

Od kilkunastu lat wspierałem roz-wój budowanego przez młodych ludzinowatorskiego sochaczewskiego porta-lu społecznościowego w Internecie, któ-ry postawił sobie za cel budowę społe-czeństwa obywatelskiego w mieście,a z czasem w powiecie. Od 2003 r. je-stem jego honorowym członkiem,a mój kontakt z Internetem ulegał ewo-lucji. Zacząłem się interesować tematy-ką zastosowania i wykorzystania Inter-netu w administracji publicznej celemświadczenia lepszych usług dla miesz-kańców. W 2008 r. z mojej inicjatywyodbyło się w Sochaczewie zebranie za-łożycielskie Mazowieckiego Stowarzy-szenia Gmin na Rzecz Rozwoju Społe-czeństwa Informacyjnego. Spotkałosię 27 aktywnych gmin miejskichi wiejskich Mazowsza i utworzyło sto-warzyszenie, a ja zostałem na cztery la-ta jego pierwszym prezesem. To był ko-lejny bodziec dla mojej dalszej edukacjii przeciwdziałania wykluczeniu cyfro-wemu pokolenia 50+, którego jestemreprezentantem. Doceniam rolę Inter-netu w życiu codziennym, jego interak-tywność i dlatego staram się nim posłu-giwać w bieżącej komunikacji, komen-tując wydarzenia lokalne. Znam bar-dzo dobrze problematykę samorządumiejskiego i powiatowego, znam istotębudżetów samorządowych, dlatego nieobawiam się rzeczowo zabierać głosuna te tematy. Szczególnie wrażliwy je-stem na uprawianie populizmu i pro-pagandy, które ostatnio stały się bardzomodne, a dla których weryfikacji po-trzeba niestety czasu. A czas to pie-niądz i szkoda go tracić.

Inną przyczyną mojej aktywnościw Internecie jest możliwość artykuło-wania własnych myśli z pominięciemgazet lokalnych, które publikować jemogą, ale nie muszą. Media mają dużąsiłę rażenia, jeśli opisują fakty trudnedo konfrontacji dla czytelnika. Jako oso-ba publiczna doświadczałem tegow przeszłości na własnej skórze. Uru-chomiłem więc stronę internetową,gdzie pokazuję kim jestem, co myślę, colubię. Wiele osób zaskoczyłem tym po-zytywnie, zmienili zdanie o mnie. Sta-ram się prezentować, że Internet niemusi być źródłem anonimowej agresjii frustracji, a może być bardzo przydat-nym narzędziem realizacji wielu poży-tecznych zamierzeń i budowania do-brych relacji społecznych. Cieszę się,że Wspólnota Samorządowa zaanga-żowała się w realizowany przez Mini-sterstwo Administracji i Cyfryzacjiprojekt Polska Cyfrowa RównychSzans i większość jego Latarnikóww powiecie sochaczewskim wywodzisię z naszego Stowarzyszenia. Chcemyaktywnie przeciwdziałać wyklucze-niu cyfrowemu.

Ludzie Wspólnoty Samorządowej

JJeerrzzyy ŻŻeelliicchhoowwsskkii– (58 l.) przewodniczący sochaczewskiego oddziału powiatowego MazowieckiejWspólnoty Samorządowej. Przez 10 lat do 2011 r. wiceprezes ZarząduRegionalnego MWS. Doświadczony samorządowiec, były wicestarostasochaczewski oraz zastępca burmistrza Sochaczewa, aktualnie pełnomocnikburmistrza Płońska ds. współpracy ze spółkami komunalnymi. Bardzo poważnietraktuje doskonalenie zawodowe. W 2002 r. ukończył dwuletnie podyplomoweMiędzynarodowe Studia Administracji Publicznej w Copenhagen BusinessSchool i uzyskał tytuł Master of Public Administration (MPA). W 2004 r.ukończył roczne Studia Podyplomowe „Menedżer Jakości w JednostkachAdministracji Publicznej”. W 2005 r. ukończył trzyletnie Studia Doktoranckie wzakresie nauk o zarządzaniu. Posiada uprawnienia do zasiadania w radachnadzorczych spółek kapitałowych. W 2011 r. ukończył na UniwersytecieMedycznym w Warszawie roczne Studium Zarządzania Spółką PrawaHandlowego Ochrony Zdrowia. Jest zwolennikiem stosowania w administracjipublicznej nowych rozwiązań organizacyjnych oraz przejrzystego i sprawnegozarządzania. Efektem tego było wprowadzenie w Urzędzie Miejskim wSochaczewie systemu zarządzania jakością ISO 9001:2001, a następnieuzyskanie Mazowieckiej Nagrody Jakości w kategorii administracja publiczna.Aktywnie uczestniczy w pracach kilku stowarzyszeń. Przez 4 lata był prezesemMazowieckiego Stowarzyszenia Gmin na Rzecz Rozwoju SpołeczeństwaInformacyjnego. Za „prowadzenie działań na rzecz rozwoju informacyjnego ozasięgu obejmującym region mazowiecki” podczas XI edycji SamorządowychOskarów otrzymał wyróżnienie. Od 8 lat jest również członkiem ZarząduKrajowego Stowarzyszenia Pomocy Szkole. Internet: www.jerzyzelichowski.pl,blog: zelichowski.e-sochaczew.pl.

RRoozzmmoowwaa zz JJeerrzzyymm ŻŻeelliicchhoowwsskkiimm

Page 6: Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

Piątek, 1 czerwca 2012Mazowiecka Wspólnota Samorządowa6

XXI wiek podwyższył standardyzarządzania gminami, wzrosłybowiem oczekiwania mieszkań-ców czy inwestorów wobec władzlokalnych. Inwestorzy oczekująwysokiej jakości, dostępności czyszybkości usług publicznycha mieszkańcy domagają się bycele publiczne realizowane byływ sposób najbardziej efektywny.Aby sprostać takim wymaga-niom nie wystarczy mieć „wspa-niałe” plany rozwoju gminy czymiasta, niezbędna jest wiedza,znajomość i umiejętność wyko-rzystania metod czy narzędzi za-rządzania.

Najczęściej w ostatnich latach wy-korzystywano Systemy Zarządzania Ja-kością według normy ISO 9001: 2000.Stosowane są one w Urzędach czy in-nych jednostkach budżetowych. Nie-stety większość organizacji wdraża tesystemy w celu otrzymania Certyfika-tu Jakości. Skupienie się przy wdraża-niu na takim celu, powoduje że systemten wraz z procedurami czy instrukcja-mi działania staje się w świadomościpracowników tylko i wyłącznie kolej-nym narzędziem biurokracji. Niestetynie wykorzystuje się roli zadania do-skonalenia się organizacji, co jest głów-nym założeniem tego systemu. Kolej-nym błędem jaki popełnia sięprzy wdrażaniu SZJ jest „kopiowanie”z innych organizacji procesów, proce-dur czy instrukcji. Każda organizacjadziała w zupełnie innym środowiskui mimo, że zadania stawiane np. Urzę-dom Gmin czy Jednostkom Budżeto-wym są takie same, ale ich realizacjamoże wyglądać zupełnie inaczej. Do-kumenty Systemu Zarządzania Jako-ścią powinny usprawniać prace a niedodawać kolejne czasami zbędne czyn-ności.

Najistotniejsze z punktu widzeniastworzenia samorządu na miarę na-szych czasów, jest myślenie w katego-riach zarządzania strategicznego i stoso-wanie jego instrumentów co nie należydo częstych praktyk stosowanychw gminach czy miastach. Wynika toz mentalności i nawyków wybranychwładz terytorialnych. Pojęcie „zarządza-nie” kojarzone jest przede wszystkimz przedsiębiorstwami. Kolejnym pro-blemem jest znajomość narzędzi zarzą-dzania, które pomagają przełożyć celestrategiczne na konkretne zadania ope-racyjne, a w dalszej kolejności na moni-torowanie ich wykonania oraz ocenyzrealizowanych zadań pod kątem osią-gania celów strategicznych. Ten pro-blem dotyczy również tych jednostekadministracji publicznej, które dyspo-nują „formalnie” przyjętymi strategiamirozwoju. Należy zdawać sobie sprawę, iżczęść samorządów usatysfakcjonowanaz posiadania gotowej strategii niedo końca z niej w pełni korzysta, traktu-jąc jej posiadanie jako wymóg i obowią-zek, a nie jako narzędzie ułatwiające za-rządzanie. Dlatego też lokalne urzędyzamiast służyć lokalnej społeczności,koncentrują się na „obsłudze” organówwładzy oraz realizują rutynowe zadaniaadministracyjne.

RRoollaa aaddmmiinniissttrraaccjjii ppuubblliicczznneejjnniiee ppoowwiinnnnaa sspprroowwaaddzzaaćć ssiięęddoo ssaammeeggoo aaddmmiinniissttrroowwaanniiaa,,aa rraacczzeejj::

11// WWŁŁAADDZZEE PPOOWWIINNNNYY KKIIEERROO--WWAAĆĆ SSIIĘĘ PPOOCCZZUUCCIIEEMM MMIISSJJII,, NNIIEETTYYLLKKOO PPRRZZEEPPIISSAAMMII..

22// SSTTWWOORRZZYYĆĆ WWRRAAZZ ZZ MMIIEESSZZ--KKAAŃŃCCAAMMII WWIIZZJJĘĘ RROOZZWWOOJJUU GGMMII--NNYY CCZZYY MMIIAASSTTAA AABBYY MMIIEEĆĆ SSWWIIAA--DDOOMMOOŚŚĆĆ CCEELLÓÓWW,, DDOO KKTTÓÓRRYYCCHHZZMMIIEERRZZAA IINNSSTTYYTTUUCCJJAA.. W przy-padku władzy publicznej, głównym ce-lem i wyzwaniem jest rozwój – opty-malny rozwój społeczny i gospodarczy

33// WWŁŁAADDZZEE PPOOWWIINNNNYY BBYYĆĆKKOONNKKUURREENNCCYYJJNNEE / konkurencyj-ność kojarzy się z nowoczesnymi meto-dami zarządzania, decentralizacją wła-dzy, elastycznością działań, naciskiemna jakość usług, „modernizacją” sztyw-nych przepisów/.

44// PPOOLLIITTYYKKAA WWŁŁAADDZZ PPOOWWIINN--NNAA BBYYĆĆ SSKKUUPPIIOONNAA NNAA CCEELLAACCHHAA NNIIEE ŚŚRROODDKKAACCHH..

Jedną z metod zarządzania strate-gicznego możliwą do wykorzystaniaw budowaniu a potem realizacji strategiirozwoju jest benchmarking czyli procesuczenia się organizacji poprzez porówny-wanie się z innymi, z reguły lepszymiod siebie w konkretnym obszarze dzia-łań. Idea benchmarkingu to: wdrażaću siebie cudze pomysły, to porównaniez najlepszymi, dorównanie najlepszym,uczenie się od konkurentów i na koniecorientacja na lepszą klasę usług.

Miasta czy gminy konkurując mię-dzy sobą powinny prowadzić aktyw-ność marketingową w oparciu o rze-czowe dane, które pozwalają określićpołożenie „rynkowe” np. miasta wobecinnych miast, m.in. pod względematrakcyjności inwestycyjnej, turystycz-nej, komunikacyjnej itp. Jednym zesposobów uzyskiwania takich danych

jest przeprowadzanie benchmarkingui dokonywanie analiz porównawczychwobec innych np. miast-konkurentów.Miasta te to z jednej strony partnerzy,ale z drugiej – w przypadku zabiega-nia o środki finansowe, inwestycje,wpływy z turystyki – konkurenci.

Benchmarking miast można trakto-wać również inaczej. Jest to pewna ak-tywność władz, polegająca na poszuki-waniu innych miast, które charaktery-zują się pewnymi wspólnymi cechamii dokonaniu analiz porównawczych da-nych związanych z różnymi dziedzina-mi ich funkcjonowania (m. in.: danychekonomicznych, socjologicznych, de-mograficznych, kulturalnych). Na pod-stawie zebranych danych władze powin-ny stworzyć plan działań tak by zbliżyćsię do wskaźników uzyskiwanych przezwybranego partnera czy wręcz osiągnąćpodobny stan rozwoju. Mając na uwa-dze bardzo intensywnie zachodzącyproces tworzenia się w Polsce wszech-stronnych związków miast partner-skich, staje się on doskonałym polemdo wykorzystania tych kontaktówdo wymiany doświadczeń w dziedzinierozwoju poprzez benchmarking.

Każda organizacja czy instytucjaktóra cokolwiek w swojej działalnościplanuje, a plany te mają mieć sens, ma(powinna mieć) narzędzie do mierze-nia stopnia osiągania tych planów. Na-rzędziem zarządzania, które idealnienadaje się do przełożenia strategii roz-woju jednostki terytorialnej na kon-kretne działania a następnie monitoro-wanie realizacji celów strategicznychjest The Balanced Scorecard BSC czyliZbilansowana Karta Dokonań.

W Polsce funkcjonują również okre-ślenia; Zrównoważona Karta Wyników/ZKW/, lub po prostu Karta Wyników.

Zrównoważona Karta Wynikówto system zarządzania, którego po-czątki sięgają kompleksowego zarzą-dzania jakością, w którym pomiarskupiał się na miernikach nie finan-sowych w rodzaju jakości, czasu cy-klu i uzysku.

GGłłóówwnnee ssppoossoobbyy wwyykkoorrzzyyssttaa--nniiaa KKaarrttyy WWyynniikkóóww ttoo::� Narzędzie zarządzania projektemustalające odpowiedzialność za plano-wane postępy projektu� Narzędzie komunikacji przekładają-ce strategię na język łatwiejszy do zro-zumienia przez wszystkich pracowni-ków� Narzędzie monitorowania najważ-niejszych mierników kontroli procesów� Narzędzie koordynacji do realizacjicelów organizacji i podziału zadań tak-tycznych

System zarządzania umożliwiającyrealizację strategii, dzięki kierowaniuograniczonych zasobów w najistotniej-sze z punktu widzenia strategii, cele.

Załączona lista jasno pokazuje, żekarta wyników może być różnie stoso-wana. Bez względu na rodzaj zastoso-wania charakteryzuje się ona pewnąprocedurą jej tworzenia, stosowaniai doskonalenia, a także swoistą struktu-rą końcowego dokumentu.

Logika karty wyników: trzebaustalić, co ma nastąpić, by zostały zre-alizowane strategiczne cele organizacji,a następnie przekazać uzyskane wy-tyczne ludziom, których zadaniem jestdokonanie wymaganych zmian. A idąckrok dalej: trzeba opracować zespółmierników i celów, które poświadcza-łyby, że odpowiednie działania rzeczy-wiście są podejmowane i że przynosząpożądane efekty.

Karta Wyników jest najczęściej sto-sowana jako uniwersalny instrumentprzełożenia wizji i strategii jednostkina wewnętrznie spójny system celów,działań i mierników osiągnięć (służącyrealizacji tej strategii). Przełożenie wizjii strategii na konkretne działania opera-cyjne pozwala zachować spójność mię-dzy poziomem strategicznym i operacyj-nym zarządzania. Zrównoważona KartaWyników to zestaw mierników pogru-powany w cztery perspektywy: finanso-wą, klientów, procesów wewnętrznychi rozwoju oraz doskonalenia, ściśle po-wiązanych z misją i strategią organizacji.Mierniki można opracować dla kluczo-wych pracowników, działów i całej orga-nizacji. Taki hierarchiczny układ pozwa-la na: dostosowanie wszystkich zasobówdo realizacji strategii, przekładanie stra-tegii na cele operacyjne związanie co-dziennych działań pracowników z reali-zacją strategii, wprowadzenie i monito-rowanie zmian w organizacji. MetodaStrategicznej Karty Wyników nie polegana mierzeniu czy firma i jej pracownicydobrze wykonują swoje zadania, ale dajemożliwość sprawdzania czy wykonywa-ne zadania wspomagają strategię orga-nizacji. W zasadzie każdy system mie-rzenia wydajności i efektywności moty-wuje do realizacji zadań. System moty-wacji stosowany w oparciu o Strategicz-ną Kartę Wyników motywuje do reali-zacji celów strategicznych. Istotnymelementem w Strategicznej Karcie Wy-ników jest powiązanie perspektyw w lo-giczny ciąg przyczynowo-skutkowy(tzw. mapę strategiczną). Jest ona przej-ściem od perspektywy rozwoju, przezdoskonalenie procesów wewnętrznych,satysfakcję Klienta do lepszych wyni-ków finansowych. Pozwala zarównona znajdowanie możliwości współpracypomiędzy poszczególnymi działamii wykorzystywanie efektu synergii, jaki na identyfikowanie luk występującychw systemie. Przez przełożenie celówstrategii na Strategiczna Kartę Wyni-ków Organizacji, a potem kolejnona Strategiczną Kartę Wyników Wy-działów/Zespołów oraz na StrategicznąIndywidualną Kartę Wyników Pracow-nika każdy w organizacji, może w co-dziennej działalności kontrolować swójwpływ na realizację celów strategicz-nych i wizję organizacji.

DDLLAACCZZEEGGOO SSYYSSTTEEMM ZZAARRZZĄĄ--DDZZAANNIIAA DDOOKKOONNAANNIIAAMMII DDLLAASSAAMMOORRZZĄĄDDÓÓWW??

� Jeśli coś zostanie zmierzone – tozostanie wykonane.

� Jeśli nie mierzysz skutków – niemożesz powiedzieć, że coś jest sukce-sem lub porażką.

� Jeśli nie widzisz sukcesu – niemożesz go nagrodzić.

� Jeśli nie możesz nagrodzić suk-cesu, prawdopodobnie nagradzasz nie-powodzenie.

� Jeśli nie potrafisz rozpoznać błę-du – nie możesz go naprawić.

JJEEŚŚLLII NNIIEE PPOOTTRRAAFFIISSZZ ZZAADDEE--MMOONNSSTTRROOWWAAĆĆ WWYYNNIIKKÓÓWW –– NNIIEEUUZZYYSSKKAASSZZ SSPPOOŁŁEECCZZNNEEGGOO PPOO--PPAARRCCIIAA

SAMORZĄDYNA MIARĘ NASZYCH CZASÓW

EEllżżbbiieettaa MMaarrcciinniiaakkAbsolwentka SGPiS, doktor nauk ekonomicznych. Przez wiele lat członekzarządu Bakalland S.A., a obecnie Przewodnicząca Rady Nadzorczej.W swojej firmie zrealizowała wiele projektów, m.in. wdrożenie systemów jakości :ISO, BRC, HACCP czy wdrożenie metod Lean manufacturing.

Page 7: Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

7Mazowiecka Wspólnota Samorządowa

RReedd.. –– PPaanniiee PPrreezzyyddeenncciiee,, PPaannaa ssaa--mmoorrzząąddoowwee ddoośśwwiiaaddcczzeenniiee jjeesstt bbaarrddzzoosszzcczzeeggóóllnnee:: 3300 ssttyycczznniiaa 11999900 rrookkuu pprree--mmiieerr TTaaddeeuusszz MMaazzoowwiieecckkii ppoowwoołłaałł PPaa--nnaa nnaa PPrreezzyyddeennttaa WWaarrsszzaawwyy.. CCoo cciieekkaa--wwee bbyyłł PPaann wwóówwcczzaass jjeeddnnoocczzeeśśnniiee wwoojjee--wwooddąą wwaarrsszzaawwsskkiimm.. UUrrzząądd PPrreezzyyddeennttaassttoolliiccyy ppoowwiieerrzzyyłłaa PPaannuu ppoonnoowwnniiee nnoo--wwoowwyybbrraannaa RRaaddaa WWaarrsszzaawwyy 2255 cczzeerrww--ccaa 11999900 rrookkuu.. JJaakk wwssppoommiinnaa PPaann ttęęsswwoojjąą hhiissttoorryycczznnąą mmiissjjęę??

SSttaanniissłłaaww WWyyggaannoowwsskkii – To byławyjątkowa sytuacja. Kiedy otrzymałempropozycję od Pana Premiera TadeuszaMazowieckiego byłem bardzo zasko-czony, ale potraktowałem też ją jakobardzo duże wyróżnienie. Oczywiściemiałem świadomość odpowiedzialno-ści i zarazem poczucie całej złożonościówczesnej sytuacji i prawnej i politycz-nej. W mijającej epoce ważne dla War-szawy decyzje podejmowali przedewszystkim pierwsi sekretarze stołecz-nego komitetu partii, a nie prezydenci.Co dopiero mówić o rodzącym się sa-morządzie…Inne czasy…Rok 1990 sta-nowi przecież także znaczącą cezuręz punktu widzenia ładu społecznego,a zwłaszcza ewolucji opisującej go teo-rii: z integracyjnej (charakterystycznejdla poprzedniej epoki i zakładającejtrwałość i stabilność systemu) w kie-runku koercyjnej, zakładającej plura-lizm wartości, poglądów i interesów. Tasystematyka autorstwa Dahrendorfajest istotna i szczególnie przydatna gdyanalizujemy zmiany, które wówczas za-szły w pojęciu ustroju samorządu tery-torialnego. Bowiem jako podmiot pri-mus inter pares uzyskał on możliwośćsamodzielnego działania zgodnie z kry-teriami interesu lokalnego i to w sposóbniepodlegający bezpośrednio kontrolicelowościowej z punktu widzenia tzw.interesu ogólnego czy polityki państwa.To był rzeczywiście szczególny czas dlasamorządu i oczywiście także dla pań-stwa jako centrum. Mam osobistą sa-tysfakcję, bo chyba nie zawiodłem PanaPremiera i tych, którzy ponownie po-wierzyli mi urząd Prezydenta Warsza-wy już po pierwszych wolnych wybo-rach samorządowych.

Dowiodła tego zresztą cała histo-ryczna kadencja 1990-1994, w którejudało się wspólnie z Radą Warszawywiele zrobić dla naszej stolicy.

–– CCoo bbyyłłoo nnaajjttrruuddnniieejjsszzee ddllaa PPaannaajjaakkoo PPrreezzyyddeennttaa WWaarrsszzaawwyy??

– Niewątpliwie kwestia, która wła-ściwie nie została rozwiązana do dziś,czyli pozycja Warszawy jako stolicy Pol-ski. Chciałbym przypomnieć, że jesz-cze zanim powołany został ustawowosamorząd gminny w 1990 roku dysku-towano w Komitetach Obywatelskichnad kategoryzacją gmin, to znaczynad prawnymi modyfikacjami ustrojusamorządu w zależności od wielkościmiasta, mając przede wszystkimna względzie miasta największe. A kie-dy w październiku 1990 roku zebrali-śmy się w Krakowie w gronie prezyden-tów czterech największych miast pol-skich, byliśmy przeświadczeni, że ma-my do czynienia ze szczególną katego-

rią zjawisk i problemów do rozwiąza-nia. Została wówczas zawiązana UniaMetropolii Polskich. Jej powołanie orazpowstanie Związku Miast Polskich,Unii Miasteczek Polskich i ZwiązkuGmin Wiejskich świadczyło o względ-nej odrębności kategorii jednostekosadniczych. Dlatego operowanie mod-nym hasłem, ze Warszawa jest taką sa-mą gminą jak każda inna, stanowi świa-dectwo dość daleko idącej ignorancji.Ponadto nie jest to zgodne z art. 29Konstytucji RP, w którym stwierdzasię, że Warszawa jest stolicą Rzeczypo-spolitej Polskiej.

–– WWaarrsszzaawwaa ttoo ttaakkżżee dduużżaa mmeettrrooppoo--lliiaa,, nnaajjwwiięękksszzee mmiiaassttoo ww PPoollssccee.. II zz tteeggooffaakkttuu wwyynniikkaa ppeewwiieenn kkoolleejjnnyy zzaakkrreess zzaa--ddaańń,, kkttóórree ssttoojjąą pprrzzeedd wwłłaaddzzaammii ssttoolliiccyy……

– Tak, oczywiście. Z praktyki wia-domo, ze funkcjonowanie miastai prowadzenie względnie spójnej poli-

tyki w różnych dziedzinach, jak rów-nież stworzenie warunków rozwojumetropolii, jaką jest Warszawa, nie jestmożliwe w istniejących granicach ad-ministracyjnych, bez uwzględnieniaobszarów obrzeżnych. Tymczasem niedostrzega się tego w działaniach mają-cych na celu rozwój Warszawy. Jakiśczas temu uczestniczyłem w zorgani-zowanym przez stołeczny samorządspotkaniu poświęconym edukacji,podczas którego rozważano różneistotne zagadnienia nie uwzględniającfaktu dojazdu do szkól warszawskichmłodzieży z najbliższych okolic. Tozdumiewające. Co gorsza, takie podej-ście utrudniające prawdziwy, funkcjo-nalny rozwój stołecznej metropoliiutrwala się poprzez wiele działańo charakterze separacji Warszawyi okolicznych gmin, takich jak np. nieuwzględniające wzajemnych rozwią-zań plany zagospodarowania...

–– DDllaacczzeeggoo ssttoolliiccaa nniiee wwssppóółłpprraaccuu--jjee ww ppeełłnnii zz ggmmiinnaammii oośścciieennnnyymmii??

– Można powiedzieć, że jest to re-lacja obustronna. Po prostu brakuje tejwspółpracy i z punktu widzenia roz-woju całego obszaru metropolitalnegojest to zjawisko negatywne. Oczywi-ście brakuje ustawy o metropoliach,ale nie można szukać powodu tylkow tym niedostatku prawnym, bowiemtzw. Obszar Metropolitalny Warszawyistnieje obiektywnie, a zajmowano sięnim już na przełomie lat dwudzie-stych i trzydziestych ubiegłego wieku.Warto przypomnieć nazwiska wybit-nych naukowców, znanych i cenionychtakże poza Polską, którzy zajmowalisię wówczas pracami dot. ustroju War-szawy i całego regionu metropolitalne-go. Przede wszystkim byli to: prof. Sta-nisław Różański, Jan Olaf Chmielew-ski, Szymon Syrkus i prof. Maurycy Ja-roszyński. Już w 1935 prof. Jaroszyń-ski pisał: „Między Warszawą a tere-nem okolicznym istnieją związki roz-liczne, stałe i bardzo ścisłe. Warszawa,jako pewna forma skomplikowanychstosunków ludzkich nie pokrywa siębynajmniej z Warszawą w znaczeniuprawnym, tj. z gminą wtłoczoną w jejadministracyjne granice. Oblicza się,że około 120 tysięcy osób pracującychw warszawie i związanych z miastemwszystkimi swoimi interesami życio-wymi mieszka stale poza rogatkamimiasta, cyrkulując codziennie międzymiastem, a swoją podmiejską siedzibą.Z drugiej strony, ludność stale za-mieszkałą w obrębie miasta łączą licz-ne związki z terenem podmiejskim”.A dziś? W obecnym układzie admini-stracyjnym Warszawa została prak-tycznie odcięta od otaczających jągmin – w godzinach szczytu dostęp-ność dzielnic centralnych jest ograni-czona. Każda z gmin dookolnych jestzainteresowana urbanizacją na swoimterenie – oznacza to większe wpływypodatkowe, nie mówiąc o innych ko-rzyściach. W takiej sytuacji nie mamowy o prowadzeniu spójnej politykigospodarczej i przestrzennej na obsza-rze naszej metropolii zamieszkałej– pamiętajmy o tym – przez bliskotrzy miliony osób (z czego prawie po-łowa mieszka w gminach sąsiadują-cych ze stolicą i związanych z nią funk-cjonalnie)!

–– JJaakk zzaatteemm mmoożżnnaa zzmmiieenniićć ttęę nniiee--kkoorrzzyyssttnnąą ssyyttuuaaccjjęę??

– Do rozważenia pozostają prak-tycznie trzy warianty: 1/porozumieniezainteresowanych gmin jako związkucelowego, którego zarząd przejąłbykompetencje związane z prowadze-niem polityki rozwoju metropolii jakocałości 2/ utworzenie subregionu (wy-odrębnionego z województwa mazo-wieckiego) o statusie powiatu obejmu-jącego obszar metropolitalny z określo-nym ustawowo zakresem kompetencji3/ powołanie odrębnego regionu sto-łecznego (struktura dwustopniowa: re-gion – gminy) wyłączonego z samorzą-du wojewódzkiego wraz z ustawowymzobowiązaniem do współpracy obu sa-

morządów regionalnych. Każdy z tychwariantów ma oczywiście wady i zale-ty, ale którykolwiek z nich jest dużolepszy niż stan obecny. Decyzje są ko-nieczne, a czas ucieka. Chciałbymw tym miejscu przytoczyć znamiennesłowa wybitnego eksperta w dziedzi-nie rozwoju regionalnego: „…bardzotrudno przekonać część politykówi wysoko kwalifikowanych ekspertów– niestety głównie ekonomistówi część przedstawicieli biznesu – że siłąnaszej polskiej transformacji, wybiciasię Polski ku nowoczesności jest stymu-lacja rozwoju polskich metropolii.W przeciwnym razie /…/przestrzeńmiędzy Berlinem i Moskwą będzie pu-sta, a środkowo-zachodnia część Polskistanie się zapleczem Berlina”. To opi-nia wygłoszona kilka lat temu przeznieodżałowanej pamięci prof. JerzegoKołodziejskiego.

–– JJuużż wwkkrróóttccee rroozzppoocczzyynnaajjąą ssiięę MMii--ssttrrzzoossttwwaa EEuurrooppyy ww ppiiłłccee nnoożżnneejj,,aa WWaarrsszzaawwaa jjeesstt,, mmoożżnnaa ppoowwiieeddzziieećć,,ggłłóówwnnyymm mmiiaasstteemm tteejj wwiieellkkiieejj iimmpprreezzyyssppoorrttoowweejj.. JJaakkiiee zznnaacczzeenniiee mmaa EEUU--RROO 22001122 ddllaa rroozzwwoojjuu nnaasszzeejj ssttoolliiccyy??

– Takie wydarzenie jak tegorocz-ne EURO zawsze jest bodźcem do po-dejmowania działań prorozwojowych.Dla Polski, a dla Warszawy szczególniejest to niezwykła okazja do promocjii do rozwoju. Wiele wydarzyło sięchoćby w sensie infrastrukturalnymi to bardzo dobrze, bo będzie służyći mieszkańcom i turystom. Pamiętaj-my także, że przy okazji EURO pojawisię w naszym kraju i w naszej stolicywielu gości, którzy poznawszy War-szawę chętnie tu będą wracać. To wy-darzenie wpisuje się niewątpliwiew historyczne plany i wizje wielkichwydarzeń sportowych, które wiele lattemu miał Prezydent Stefan Starzyń-ski, a nie tak dawno odżyły w koncep-cji – na razie niezrealizowanej– Igrzysk Olimpijskich nad Wisłą.

–– AA jjaakk,, pprrzzeeddee wwsszzyyssttkkiimm jjaakkoouurrbbaanniissttaa,, oocceenniiaa PPaann nnoowwyy SSttaaddiioonnNNaarrooddoowwyy,, bboo mmuusszzęę oo ttoo zzaappyyttaaćć……

– Stadion jest ładny, może nieco„wyniosły” w stosunku do słynnegopoprzednika, Stadionu Dziesięciole-cia. Tamten był jakby bardziej „do-stojny” inaczej wkomponowanyw otoczenie. Musimy jednak braćpod uwagę, że zapewne w ciągu kil-ku lat zmieni się najbliższa okolicastadionu, w tym m.in. obszar bezpo-średnio przylegający do prawegobrzegu Wisły. Myślę tu przedewszystkim o porcie praskim. Mamtakże nadzieję, że wybudowany wła-śnie stadion i inne inwestycje na tymobszarze pozwolą przybliżyć prawo-stronną część stolicy do Wisły, a sa-ma rzeka przestanie wreszcie dzielićWarszawę na dwie części. To też jed-na z charakterystycznych cech struk-tury przestrzennej naszej stolicy,którą koniecznie trzeba uwzględnićmyśląc o jej rozwoju.

–– DDzziięękkuujjęę zzaa rroozzmmoowwęęROZMAWIAŁ GRZEGORZ SZUPLEWSKI

SSttaanniissłłaaww WWyyggaannoowwsskkiiUrbanista i ekonomista. Doktor nauk ekonomicznych. Dyrektor Instytutu Urba-nistyki i Architektury (1968-1972). Członek zespołu projektantów planu archi-tektonicznego Algieru i regionu metropolitalnego Mitidje (1974-1980). CzłonekNSZZ „Solidarność” i Komitetu Porozumiewawczego Związków Twórczych z ra-mienia Towarzystwa Urbanistów Polskich. Uczestnik prac Komitetu Obywatel-skiego i Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Prezydent Warszawy (1990-1994). Przewodniczący Światowego Związku Miast Pokoju (1990-1994) i jegoHonorowy Przewodniczący od roku 1994. Prezes Towarzystwa Urbanistów Pol-skich (1997-2000).

Zawsze warto rozmawiać o Warszawie – metropolii i stolicy Polski

Rozmowa ze SSttaanniissłłaawweemm WWyyggaannoowwsskkiimm, Prezydentem Warszawy w latach 1990-1994

Page 8: Gazeta Samorządność nr1 – czerwiec 2012

Piątek, 1 czerwca 2012Mazowiecka Wspólnota Samorządowa8

Zapraszamy wszystkich sympaty-ków Mazowieckiej Wspólnoty Samo-rządowej na nasze konto w popular-nym serwisie społecznościowym FA-CEBOOK. Zapraszamy, wchodźcie,czytajcie, komentujcie. Zachęcamyrównież do polecania naszego kontana FB swoim znajomym.Wystarczy wejść na stronęwww.mws.org.pl i po prawej stroniekliknąć na zakładkę z facebooka.

MMaalliinnoowwsskkii && PPaarrttnneerrss wwłłaaśścciicciieell mmaarrkkii PP&&MM GGRROOUUPP

Partnerstwo od informacji do profesjonalnej usługi pod wspólną nazwą PP&&MM GGRROOUUPP funkcjonuje na terenie całej Polski, oferując Klientom usługę o oczekiwanym i powtarzalnym poziomie jakości.PP&&MM GGRROOUUPP współpracuje z organizacjami w Polsce, Europie i Stanach Zjednoczo-nych, dzięki czemu może czerpać doświadczenie z innych rynków świata i oferowaćKlientom produkty dopasowane do ich potrzeb.Oferowane przez Zespół Ekspertów PP&&MM GGRROOUUPP usługi (praktyczne studia podyplo-mowe we współpracy z Wyższymi Uczelniami, szkolenia, kursy, zarządzanie projekta-mi, rozliczanie projektów, strategie rozwoju, fundusze europejskie, badania satysfak-cji klientów zewnętrznych i wewnętrznych – pracowników, ankietowanie, ewaluacja,Prawo Zamówień Publicznych, partnerstwo publiczno-prywatne, bezpieczeństwoinformacji, systemy zarządzania, partnerstwa międzynarodowe, zarządzanie jako-ścią, zarządzanie procesami, zarządzanie ryzykiem, zarządzanie bezpieczeństwemżywności, zarządzanie bezpieczeństwem informacji, Powszechny Model SamoocenyCAF, zarządzanie cyklem inwestycyjnym, CSR) oraz program długofalowej,indywidualnej współpracy zapewnia rozwój naszych Klientów. DDoossttęępp ddoo rrzzeetteellnneejjiinnffoorrmmaaccjjii –– ffaakkttóóww,, sszzeerrookkiieejj wwiieeddzzyy ii bbooggaatteeggoo ddoośśwwiiaaddcczzoonneeggoo ZZeessppoołłuu EEkkssppeerrttóóww== nniieeppoowwttaarrzzaallnnaa wwaarrttoośśćć ddooddaannaa..

SSZZTTUUKKAA ttwwoorrzzeenniiaa KKUULLTTUURRYY bbiizznneessuu..

ZZaapprraasszzaammyy ddoo wwssppóółłpprraaccyy!!

MALINOWSKI & PARTNERS 05-220 Zielonka, Staszica 42

48 22 253.32.74 T.48 22 253.21.45 F.

www.pmgroup.pl

RReeddaakkttoorr nnaacczzeellnnyy:: Paweł DąbrowskiRReeddaakkccjjaa:: Mariusz Ambroziak, MariuszMarcinkowski, Łukasz Perzyna, DariuszSkibniewski, Grzegorz Szuplewski,Paweł Włodarczyk WWyyddaawwccaa:: StowarzyszenieMazowiecka Wspólnota SamorządowaAAddrreess::Biuro w Warszawieul. Tamka 38 lok 90300-355 WarszawaTel/fax: 22 556 27 [email protected] w Płockual. Jachowicza 40 m.609-400 PłockTel/fax: 24 364 98 [email protected] NNuummeerr rraacchhuunnkkuu bbaannkkoowweeggoo::31 1090 1883 0000 0001 0422 9421www.mws.org.plSSkkłłaadd:: Extra Media Sp. z.o.o ul. Harfowa 5DDrruukk:: Drukarnia Presspublica Sp. z o.o.

Przez ponad 10 lat działalności Ma-zowiecka Wspólnota Samorządowa by-ło organizatorem lub współorganizato-rem licznych inicjatyw, konferencji,spotkań tematycznych, historycznych,patriotycznych. Zapraszamy do odwie-dzania naszej strony internetowejwww.mws.org.pl i zapoznania się z na-szą dotychczasową działalnością.Na stronie zamieszczamy równieżna bieżąco informacje o organizowa-nych imprezach, wydarzeniach.

Dziękujemy wszystkim członkom,sympatykom MWS, którzy przez mi-nione lata angażowali się w działalnośćorganizacji, bez nich nie udałoby się te-go wszystkiego osiągnąć.

MWS „Lubię to!”

MazowieckaWspólnota Samorządowa

W następnym numerze m.in.:- Dwa lata po powodzi - DariuszWoliński – Sołtys sołectwa Juliszew-Sady radny gminy Słubice,- Samorząd terytorialny w krajach UniiEuropejskiej - Ewa Markowska-Bzducha,- O MWS w powiecie pruszkowskim.ZZaapprraasszzaammyy ddoo wwssppóółłpprraaccyy ii nnaaddssyyłłaanniiaaaarrttyykkuułłóóww nnaa aaddrreess bbiiuurroo@@mmwwss..oorrgg..ppll..