Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

12
Marzyłem o tym, aby zro bić coś z rozmachem, dla ludzi, bez udawanej atmosfery – mówi Mi- kołaj Rykowski, właściciel Wio- ski Rybackiej. Tak narodził się pomysł zorganizowania wspólnej charytatyw nej Wigilii dla osób samotnych, uboższych, na życio- wym zakręcie. Pomocną dłoń wy- ciągnął zarząd Parku Śląskiego, który udostępnił Halę Wystaw „Kapelusz”. Z przygotowanej przez gastronoma na 24 grudnia wieczerzy wigilijnej, skorzystać może ponad tysiąc osób! T aka Wigilia w Parku Śląskim odbę- dzie się po raz pierwszy. Impono- wać może zakładana ilość uczestni- ków, charakter przedsięwzięcia, ciekawy program, wkład organizacyjny. –Je- steśmy bar dzo zadowoleni, że to właśnie my możemy wspierać tę inicja tywę – podkreśla Łukasz Buszman, rzecznik Parku. – Hala „Ka- pelusz” to idealne miejsce na takie przedsię- wzięcie. W wigilijny wieczór parkowe alejki zwykle zamierają. W tym roku ożyją. Bar dzo się z tego cieszymy. Skąd pomysł? Tego typu Wigilię Rykowski zorganizuje już po raz dziesią ty. Początkowo przygotowywał ją we własnym domu, a od trzech lat – głów- nie z powodu ogromnego zainteresowania – w swojej restauracji. Akcja formą nawiązu- je do wieczerzy na krakowskim Rynku, którą od kilkunastu lat przygotowuje filantrop i zna- ny restaura tor, Jan Kościuszko. – W Krakowie chodzi głównie o bezdomnych. Ja zapraszam osoby samotne. Wśród nich mogą być oczywi- ście takie, które nie mają stałego meldunku –mówi Rykowski. I podkreśla, że większość po- dobnych inicja tyw jest organizowana kilka dni przed prawdziwą Wigilią. – Nam chodzi o au- tentyczność. Nie chcemy robić cze goś sztuczne- go. Wigilia powinna być Wigilią. I dla te go za- praszamy wszystkich 24 grudnia – dodaje. Bogate menu Zestaw potraw na wigilijnym stole będzie bardzo bogaty. Rykowski przygotuje ponad dwieście karpi. Poda zupę grzybową, barszcz z uszkami, kapustę, sałatki, śledzie, rybę w ga- larecie. Do picia – poza zimnymi napojami – serwować zamierza trady cyjny kompot z su- szonych owoców. Nie zabraknie oczywiście opłatka idomowych wypieków. Kolacja roz- pocznie się o godzinie 15. trady cyjnym skła- daniem ży czeń. Charakter wieczerzy podkre- ślą kolędy, intonowane dyskretnie przez „gra- jący na żywo” zespół muzyczny. Po konsump- cji dań głównych, goście będą mogli obejrzeć pantomimę, a finałem kolacji ma być wspól- ne kolędowanie. Organiza torzy nie wyklucza- ją przygotowania skromnych prezentów. – Chcemy, aby wszystko było na najwyższym kulinarnym i estetycznym poziomie – tłuma- czy Rykowski. I zapowiada, że odpowiedni będzie też wystrój hali. – Planujemy ustroić w „Kapeluszu” dwie choinki. Wigilijne autobusy Park jest nieco od dalony od centrów pobli- skich miast. Organiza torzy Wigilii w „Kapelu- szu” doskonale zdają sobie z tego sprawę. Ry- kowski porozumiał się z KZK GOP odnośnie przygotowania w tym wyjątkowym dniu od- dzielnych linii autobusowych. Z centrów trzech miast: Siemianowic Śląskich, Chorzo- wa i Ka towic, kursować mają autobusy z na- pisem „Przystanek Wigilia”, którymi chętni dojadą do hali wystaw. Przejazd – podobnie jak udział w wieczerzy – jest bezpłatny. Bar- dziej szczegółowych informacji można się bę- dzie dowiedzieć z ponad trzech tysięcy plaka- tów, które mają zapraszać na Wigilię do Par- ku Śląskiego. Aby wziąć w niej udział, należy po prostu przyjść do „Kapelusza” lub czekać na transport na wyznaczonym przystanku. Pomagają wolontariusze W przygotowanie Wigilii włączyło się już po- nad trzy dziestu wolontariuszy. Szczodrzy są też sponsorzy, a park bezpłatnie udostępnia i ogrzewa halę wystaw. Przedsięwzięcie jest ogromne, ale – jak podkreśla Rykowski – dzię- ki dobroci ludzkich serc, możliwe do zrealizo- wania. – W ten sposób pokazujemy, że chce- my się dzielić tym, co dostaliśmy od Boga. Uczymy też nasze dzieci, że dawanie prezen- tów może sprawiać większą radość niż ich do- stawanie – akcentuje. – To najlepszy sposób wychowania. Nie można tego robić pod klo- szem ładnych torebek i wystaw w galerii han- dlowej. Trzeba nauczyć dzielenia się tym, co dostaliśmy – puentuje Rykowski. Łukasz Respondek Gazeta informacyjna Parku Śląskiego w Chorzowie 21 grudnia 2012 W numerze: Wigilia jest naprawdę magiczna i tajemnicza str. 2 Przystań – historia kultowego miejsca str. 3 Domowe przepisy na świąteczny stół str. 10 Święta śląskie, czyli… Wigilia w trzech wersjach str. 12 ZDJĘCIE: ŁUKASZ RESPONDEK W Hali Wystaw „Kapelusz” zostanie przygotowana Wigilia dla tysiąca osób Mikołaj zaprasza na karpia Wszystkie samotne osoby zapraszamy do „Kapelusza” – mówi Rykowski

description

W numerze między innymi: - Wigilia jest naprawdę magiczna i tajemnicza - Przystań - historia wyjątkowego miejsca - Domowe przepisy na świąteczny stół - Święta Śląskie czyli... wigilia w 3 wersjach

Transcript of Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

Page 1: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

Ma rzy łem o tym, aby zro bić cośz roz ma chem, dla lu dzi, bezuda wa nej at mos fe ry – mó wi Mi -ko łaj Ry kow ski, wła ści ciel Wio -ski Ry bac kiej. Tak na ro dził siępo mysł zor ga ni zo wa nia wspól nejcha ry ta tyw nej Wi gi lii dla osóbsa mot nych, uboż szych, na ży cio -wym za krę cie. Po moc ną dłoń wy -cią gnął za rząd Par ku Ślą skie go,któ ry udo stęp nił Ha lę Wy staw„Ka pe lusz”. Z przy go to wa nejprzez ga stro no ma na 24 grud niawie cze rzy wi gi lij nej, sko rzy staćmo że po nad ty siąc osób!

Ta ka Wi gi lia w Par ku Ślą skim od bę -dzie się po raz pierw szy. Im po no -wać mo że za kła da na ilość uczest ni -ków, cha rak ter przed się wzię cia,

cie ka wy pro gram, wkład or ga ni za cyj ny. – Je -ste śmy bar dzo za do wo le ni, że to wła śnie mymo że my wspie rać tę ini cja ty wę – pod kre ślaŁu kasz Busz man, rzecz nik Par ku. – Ha la „Ka -pe lusz” to ide al ne miej sce na ta kie przed się -wzię cie. W wi gi lij ny wie czór par ko we alej kizwy kle za mie ra ją. W tym ro ku oży ją. Bar dzosię z te go cie szy my.

Skąd po mysł?Te go ty pu Wi gi lię Ry kow ski zor ga ni zu je jużpo raz dzie sią ty. Po cząt ko wo przy go to wy wałją we wła snym do mu, a od trzech lat – głów -nie z po wo du ogrom ne go za in te re so wa nia– w swo jej re stau ra cji. Ak cja for mą na wią zu -je do wie cze rzy na kra kow skim Ryn ku, któ rąod kil ku na stu lat przy go to wu je fi lan trop i zna -ny re stau ra tor, Jan Ko ściusz ko. – W Kra ko wiecho dzi głów nie o bez dom nych. Ja za pra szamoso by sa mot ne. Wśród nich mo gą być oczy wi -ście ta kie, któ re nie ma ją sta łe go mel dun ku–mó wi Ry kow ski. I pod kre śla, że więk szość po -dob nych ini cja tyw jest or ga ni zo wa na kil ka dniprzed praw dzi wą Wi gi lią. – Nam cho dzi o au -ten tycz ność. Nie chce my ro bić cze goś sztucz ne -go. Wi gi lia po win na być Wi gi lią. I dla te go za -pra sza my wszyst kich 24 grud nia – do da je.

Bo ga te me nuZe staw po traw na wi gi lij nym sto le bę dziebar dzo bo ga ty. Ry kow ski przy go tu je po nad

dwie ście kar pi. Po da zu pę grzy bo wą, barszczz uszka mi, ka pu stę, sa łat ki, śle dzie, ry bę w ga -la re cie. Do pi cia – po za zim ny mi na po ja mi –ser wo wać za mie rza tra dy cyj ny kom pot z su -szo nych owo ców. Nie za brak nie oczy wi ścieopłat ka i do mo wych wy pie ków. Ko la cja roz -pocz nie się o go dzi nie 15. tra dy cyj nym skła -da niem ży czeń. Cha rak ter wie cze rzy pod kre -ślą ko lę dy, in to no wa ne dys kret nie przez „gra -ją cy na ży wo” ze spół mu zycz ny. Po kon sump -cji dań głów nych, go ście bę dą mo gli obej rzećpan to mi mę, a fi na łem ko la cji ma być wspól -ne ko lę do wa nie. Or ga ni za to rzy nie wy klu cza -ją przy go to wa nia skrom nych pre zen tów.– Chce my, aby wszyst ko by ło na naj wyż szymku li nar nym i es te tycz nym po zio mie – tłu ma -czy Ry kow ski. I za po wia da, że od po wied nibę dzie też wy strój ha li. – Pla nu je my ustro ićw „Ka pe lu szu” dwie cho in ki.

Wi gi lij ne au to bu syPark jest nie co od da lo ny od cen trów po bli -skich miast. Or ga ni za to rzy Wi gi lii w „Ka pe lu -szu” do sko na le zda ją so bie z te go spra wę. Ry -kow ski po ro zu miał się z KZK GOP od no śnieprzy go to wa nia w tym wy jąt ko wym dniu od -dziel nych li nii au to bu so wych. Z cen trówtrzech miast: Sie mia no wic Ślą skich, Cho rzo -

wa i Ka to wic, kur so wać ma ją au to bu sy z na -pi sem „Przy sta nek Wi gi lia”, któ ry mi chęt nido ja dą do ha li wy staw. Prze jazd – po dob niejak udział w wie cze rzy – jest bez płat ny. Bar -dziej szcze gó ło wych in for ma cji moż na się bę -dzie do wie dzieć z po nad trzech ty się cy pla ka -tów, któ re ma ją za pra szać na Wi gi lię do Par -ku Ślą skie go. Aby wziąć w niej udział, na le żypo pro stu przyjść do „Ka pe lu sza” lub cze kaćna trans port na wy zna czo nym przy stan ku.

Po ma ga ją wo lon ta riu szeW przy go to wa nie Wi gi lii włą czy ło się już po -nad trzy dzie stu wo lon ta riu szy. Szczo drzy sąteż spon so rzy, a park bez płat nie udo stęp niai ogrze wa ha lę wy staw. Przed się wzię cie jestogrom ne, ale – jak pod kre śla Ry kow ski – dzię -ki do bro ci ludz kich serc, moż li we do zre ali zo -wa nia. – W ten spo sób po ka zu je my, że chce -my się dzie lić tym, co do sta li śmy od Bo ga.Uczy my też na sze dzie ci, że da wa nie pre zen -tów mo że spra wiać więk szą ra dość niż ich do -sta wa nie – ak cen tu je. – To naj lep szy spo sóbwy cho wa nia. Nie moż na te go ro bić pod klo -szem ład nych to re bek i wy staw w ga le rii han -dlo wej. Trze ba na uczyć dzie le nia się tym, codo sta li śmy – pu en tu je Ry kow ski.

Łu kasz Re spon dek

Gazeta informacyjna Parku Śląskiego w Chorzowie21 grudnia 2012

W numerze:Wigilia jest naprawdę magicznai tajemniczastr. 2

Przystań – historia kultowegomiejscastr. 3

Domowe przepisy na świąteczny stółstr. 10

Święta śląskie, czyli… Wigilia w trzech wersjachstr. 12

ZD

JĘC

IE: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

W Hali Wystaw „Kapelusz” zostanie przygotowana Wigilia dla tysiąca osób

Mikołaj zaprasza na karpia

Wszystkie samotne osoby zapraszamy do „Kapelusza” – mówi Rykowski

Page 2: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

2 Rozmowa miesiąca

Sezon cały rok

W rytmie Elkii Leśniczówki

ARKADIUSZ GODLEWSKI, prezes WPKiW

W ostat nim cza sie spa dło spo ro śnie gu.Za pre zen to wa li śmy Wam ga le rięfo to gra fii, przed sta wia ją cych otu lo nebia łym pu chem par ko we alej ki– wi docz ki z te go ro ku orazsprzed kil ku dzie się ciu lat.Obie pre zen ta cje wzbu dzi ły spo reza in te re so wa nie.

I ta ką zi mę lu bi my. Na zdję ciach.Obiek tyw ny

Jed no z lep szych miejsc na świe cie! Ju sty na

Pa mię tam, kie dy by łam ma lut ka, dzia dekwo ził mnie po par ku na ku cy ku.

Spa ce ro wicz ka

Trze ba bę dzie wy brać się na spa cer, bow par ku zro bi ło się tak pięk nie.

Mi ło śnicz ka

Co dzien ny spa cer z Krop kiem, spa cer z cór -ką (oko ło 8 km) do oko ła par ku w ma gicz nejzi mo wej au rze. Cu do. Uwielbiam to!

Ela

Trze ba się bę dzie wy brać na spa cer.Zimowe alejki kuszą. Woj tek

Pięk ny o każ dej po rze ro ku, nie tylko nafotografiach.

An drzejBie gań sko ran ne w par ku już za li czo ne.

Pa weł

Z ł a p a n e w s i e c i

N a p i s z d o n a s n a : w w w . p a r k s l a s k i . p l

T o już ostat nie wy da nie Ga ze ty Par ko -wej w 2012 ro ku. Spo ty ka my się z Pań -

stwem tuż przed Wi gi lią, dla te go ko rzy sta jącz oka zji, pro szę przy jąć od Za rzą du i wszyst -kich pra cow ni ków Par ku Ślą skie go naj ser decz -niej sze ży cze nia spo koj nych, ra do snych ŚwiątBo że go Na ro dze nia spę dza nych w krę gu naj -bliż szych, z da la od trosk na szej za bie ga nej co -dzien no ści.Rok 2012 był ro kiem nie zwy kle in ten syw nejpra cy dla wszyst kich pra cow ni ków Par ku Ślą -skie go – część na szych dzia łań mo gli ście Pań -stwo ob ser wo wać uczest ni cząc w roz ma itychwy da rze niach, któ re na te re nie Par ku się od by -wa ły. Dzię ku je my za do ce nie nie na sze go wy sił -ku – so lid na „czwór ka”, ja ką otrzy ma li śmyod Pań stwa w ba da niach oce nia ją cych mi nio -ny se zon nie zwy kle mo ty wu je nas do pra cy.Wie le dzia łań, któ re po dej mo wa li śmy w 2012ro ku, nie by ło wi docz nych w prze strze ni Par ku.Jed nak efek ty prac kon cep cyj nych i pro jek to -wych, w szcze gól no ści do ty czą cych sys te muin for ma cji par ko wej, sys te mu me bli par ko -wych, już nie dłu go za czną być w Par ku za uwa -żal ne. Je stem prze ko na ny, że spo tka ją się z Pań -stwa życz li wym przy ję ciem. Wie le in nychdzia łań re ali zo wa nych w 2012 r., ze wzglę duna ich ska lę i sto pień skom pli ko wa nia, bę dziejesz cze w ro ku 2013 pro wa dzo nych w for mieprac przy go to waw czych. Mam na my śli m.in.Ślą skie Miej sce Spo tkań, Ogród Ja poń ski, re wi -ta li za cję Ro sa rium czy wresz cie Ślą ski ParkNa uki ale i nie któ re z nich już w 2013 przej dąw fa zę re ali za cji.Rok 2013 nie wąt pli wie bę dzie miał zresz tądwóch wiel kich bo ha te rów. W czerw cu chce myod dać do Pań stwa dys po zy cji zre wi ta li zo wa nyod ci nek ko lej ki li no wej. Je stem prze ko na ny, żeNo wa El ka szyb ko sta nie się ulu bio ną atrak cjąpar ko wych go ści, tak, jak to by ło ze sta rą El ką.Dru gim wio dą cym mo ty wem ro ku 2013 bę dziez ca łą pew no ścią mu zy ka. 30-le cie Le śni czów ki,kul to we go dla po ko leń mu zy ków i fa nów do -bre go brzmie nia klu bu mu zycz ne go, to wy da -rze nie wy kra cza ją ce da le ko po za gra ni ce Par ku,po nadre gio nal ne. Chce my, by ca ły rok 2013upły nął nam w rytm brzmień do bie ga ją cychz tej par ko wej „sto li cy mu zy ki”.

ZD

JĘC

IE: J

AK

UB

NO

WA

K

– Śląsk jest wie lo kul tu ro wy. W od nie sie niudo zbli ża ją cych się świąt, te róż ni ce uwy pu -kla ją się chy ba jesz cze bar dziej...– Wi dać to szcze gól nie na wi gi lij nym sto le.Na przy kład w Cho rzo wie ser wo wa ne są ma -ków ki, mocz ka, a w oko li cy Cze cho wic -Dzie -dzic nie ma ich nie mal wca le. Tam po da je sięsa łat kę ja rzy no wą i fa so lę z piecz ka mi. Mi molicz nych prze su nięć i mi gra cji, te róż ni ce sąmoż li we do uchwy ce nia. W od nie sie niu do ca -łe go re gio nu – na pod sta wie ba dań i lek tur– mo gę po wie dzieć, że na dal utrzy mu je się teżzróż ni co wa nie w przy pad ku nie któ rych prze -ko nań o cha rak te rze ma gicz nym.

– Któ re z nich są dziś naj po pu lar niej sze?– Przede wszyst kim, jak w Wi gi lię, tak przez ca -ły rok – ten przesąd jest po wszech ny. Dla dzie ciozna cza ło to bar dzo grzecz ne za cho wa nie. Je że lido sta ło by się te go dnia bu rę, a nie daj Bo że klap -sa, to przez ca ły rok mia ło by się kło po ty. Te godnia w ogó le nie wol no by ło się kłó cić, kła mać,czy ro bić cze go kol wiek złe go. W nie któ rych do -mach na le ża ło wcze śnie wstać, aby przez ca łyrok ła two się to uda wa ło. In nym zwy cza jem by -ło zdmu chi wa nie świe cy za raz po wie cze rzy. Tuin ter pre ta cja by ła róż no rod na. W nie któ rych ro -dzi nach zdmu chi wa ły ją pan ny i w za leż no ściod te go, w któ rą stro nę po le ciał dym, z te go kie -run ku miał na dejść na rze czo ny. We dług in nychwie rzeń, kie ru nek dy mu ozna czał stan zdro wiaw nad cho dzą cym ro ku, a w jesz cze in nych –miej sce, w któ rym zdmu chu ją cy znaj dzie siępo śmier ci – nie bo, pie kło lub czy ściec.

– Ale wie rzeń, o któ rych się sły szy, jest prze -cież znacz nie wię cej.– To praw da. Wie le z nich do ty czy ło bez pie czeń -stwa ma te rial ne go: zbo że pod ob ru sem, kar mie -nie zwie rząt opłat kiem, ob wią zy wa nie drzewowo co wych. W jed nym z re gio nów my to sięprzed wie cze rzą w mi sce z wo dą, w któ rej za nu -rza no mo ne ty, a gdzie in dziej – pod rzu ca ło są -sia dom śmie ci. By ły też za bie gi ma ją ce na ce luza cho wa nie zdro wia. Aby nie bo la ły zę by i gło -wa, nie na le ża ło rą bać drew na i wbi jać gwoź dzi,nie chyb na śmierć cze ka ła na to miast, gdy wsta łosię od sto łu pod czas wie cze rzy. W ce lach zdro -wot nych wkła da ło się też pod stół me ta lo we ele -men ty. Nie roz wie sza ło się pra nia. Zresz tą, żad -nych po waż nych go spo dar skich obo wiąz kównie zo sta wia no na Wi gi lię. Na le ży jesz cze wspo -mnieć o wróż bach ma try mo nial nych: pan nytrzę sły pło tem, słu cha ły szcze ka nia psa, li czy łyszcza py drew na. Część z tych wie rzeń i prak tykode szła już jed nak w za po mnie nie.– Bo że Na ro dze nie to jed no z naj waż niej szychświąt ko ściel nych. Skąd za tem ty le wie rzeńokre śla nych ja ko ma gicz ne?

– Na szczę ście kul tu ra lu do wa prze cho wa łaele men ty wie rzeń na szych przod ków. Ina czejmie li by śmy jesz cze mniej źró deł. Sło wia nieprze cież nie uży wa li pi sma. Ich wi zja świa taza cho wa ła się m.in. w opo wie ściach o de mo -nach i wła śnie w za bie gach ma gicz nych. Dla -cze go? Nie jest ła two wpro wa dzić in ny spo sóbmy śle nia na już ist nie ją cy. Prze cież kul tu raSło wian od po wia da ła na wszyst kie ich po -trze by: uczy ła, w ja ki spo sób zdo by wać po ży -wie nie, jak się le czyć, do bie rać w pa ry, ja kie sąza świa ty i cze go moż na się po nich spo dzie -wać. Na tę kul tu rę na ło żo no in ny sys tem –chrze ści jań stwo. Wie le jed nak cza su jest po -trzeb ne, aby od po wie dzieć na wszyst kie py ta -nia in ną me to dą. Zresz tą nie moż na te go zro -bić w spo sób de fi ni tyw ny, dla te go ele men tywcze śniej sze łą czą się z wpro wa dza ny mi, two -rząc spój ną ca łość. Z cza sem bo go wie Sło wianza czę li za ni kać, ale sta re przy zwy cza je nia, ro -zu mie nie świa ta, wy ja śnia nie róż nych zja -wisk, po zo sta ły z daw nych wie rzeń.

– Prze ka zy wa nie dzie ciom re li gij no ści okra -szo nej ta ką ilo ścią po gań skich przesądów masens? Jest dla nich do bre?– Nie mo gę te go oce niać. To bar dzo in dy wi du -al na spra wa. Ktoś, kto opo wia da swo je mudziec ku o daw nych wie rze niach, trak tu je je ja -ko praw dzi we lub po ży tecz ne. Do ko ścio łarów nież nie cho dzi my dla te go, że ktoś tak wy -my ślił, tyl ko je ste śmy tam dla te go, że w na -szym prze ko na niu, tak jest wła ści wie. Wie rze -nia ma gicz ne ni czym się pod tym wzglę demnie róż nią. Czło wiek za wsze sta ra się po stę po -wać ra cjo nal nie. Tyl ko to, co w je go mnie ma -niu jest tą ra cjo nal no ścią, za le ży już od tra dy -cji i wpo jo nych prze ko nań. Zresz tą w wie rze -niach ma gicz nych prze ka zy wa ne są cał kiemra cjo nal ne na ka zy.

– Na przy kład?

– Wspo mnia ne już, ma ją ce cał kiem ra cjo nal -ne uza sad nie nie spo łecz ne: jak w Wi gi lię takprzez ca ły rok. Ono mó wi, pil nuj się czło wie -ku. I mi mo że za li cza się je do wie rzeń ma -gicz nych, jest bar dzo po ży tecz nym spo łecz nieza cho wa niem. To do dat ko wa dba łość o sie -bie, sa mo dy scy pli na. Pro szę so bie wy obra zić,że te go dnia spo ty ka się ca ła ro dzi na, któ raprzez więk szość ro ku się nie wi dzi… To wie -rze nie do dat ko wo trzy ma w ry zach emo cje,któ re się po ja wia ją. Po za tym, ta kie prze ko na -nia in for mo wa ły o świe cie, uczy ły po ru sza niasię po nim, mia ły czy nić go bez piecz niej szym.A to z punk tu wi dze nia spo łecz no ści jest chy -ba naj istot niej sze.

– Nie któ re z tych wie rzeń prze trwa ły, o in nychza po mnia no. Skąd bie rze się to więk sze lubmniej sze przy wią za nie?– W na szej wie dzy ma my wię cej spraw dzo -nych in for ma cji niż na si przod ko wie sprzeddwu stu, trzy stu lat. Tych wie rzeń ma gicz nychjest mniej, bo na wie le py tań uda ło się od po -wie dzieć w spo sób na uko wy, wie lu za gad nieńkul tu ra du cho wa już wy ja śniać nie mu si. A zo -sta ją dla te go, że kie ru je my się sta rą za sa dą:„Pa nu Bo gu świecz kę, a dia błu oga rek”, czyli„le piej dmu chać na zim ne”. Po za tym, nie maldla wszyst kich wciąż ist nie ją sfe ry ży cia, któ repo zo sta ją ta jem ni cze. Na uka nie na każ dy te -mat udzie li ła za do wa la ją cych od po wie dzi.Szu ka jąc zdro wia, mi ło ści, szczę ścia, pró bu je -my róż nych roz wią zań. Obec nie w Wi gi lię sto -so wa ne są za zwy czaj te ma gicz ne za bie gi, któ -re za bez pie cza ją po myśl ność fi nan so wą. Cza sysą nie pew ne, a w kon sump cyj nym spo łe czeń -stwie ta jest naj waż niej sza. I dla te go mo ne typod ta le rzem i łu ska kar pia w port fe lu są takpo pu lar ne. Mó wiąc po pro stu: dba my o to, conas w da nym mo men cie naj bar dziej in te re su -je, co jest na szym naj więk szym pro ble mem.

Łu kasz Re spon dek

Cudowny charakter Bożego Narodzenia

Jak w Wigilię, takprzez cały rokO ma gicz nej Wi gi lii z wy no sze niem śmie ci i ką pie lą w mo ne tach, roz ma wia my z dok torAGNIESZ KĄ PRZY BY ŁĄ -DU MIN, et no gra fem z Gór no ślą skie go Par ku Et no gra ficz ne go.

Wi gi lia to bar dzo ta jem ni czy dzień – mó wi Agniesz ka Przy by ła -Du min

ZD

JĘC

IE: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

Page 3: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

La ta 60. Ge ne rał Je rzy Zię tek niewy glą dał na naj szczę śliw sze go.Ko lej ny ob jazd po par ko wych in -we sty cjach pod niósł mu ci śnie -nie. – Daj cie mi „Gro dzi sza” –za wo łał do kel ne ra. Sie działw swo im po ko iku w Przy sta nii spo glą dał w okno. Mło dy chło -pak przy niósł ni sko al ko ho lo we,psze nicz ne pi wo Gro dzic kie. Ge -ne rał je uwiel biał. Po dob niezresz tą jak swo ją ulu bio ną re -stau ra cję i wi dok na du ży staw.Ci śnie nie wró ci ło do nor my.

Nie tyl ko ge ne rał twier dził, żePrzy stań to miej sce wy jąt ko we –w wol ne od pra cy so bo ty i nie -dzie le oko li ca by ła jed ną z naj -

chęt niej od wie dza nych. Wio sną 1955 ro ku –jak po da wał „Dzien nik Za chod ni Wie czór”z 11 i 12 czerw ca – par ko we ale je prze mie rza -ły tłu my spa ce ro wi czów, a stu den ci, ko rzy sta -jąc ze sło necz nej po go dy, przy go to wy wa li siędo eg za mi nów. Ale nie tyl ko au ra przy cią ga ławów czas w te stro ny. „12 bm. Od bę dzie sięotwar cie no we go obiek tu słoń ca i spor tu. Nie -spo dzian ka! Nie wąt pli wie mi ła nie spo dzian -ka zwłasz cza dla mi ło śni ków spor tów wod -nych – przy stań ka ja ko wa. W tej chwi li bry ga -dy bu dow ni cze ZBM pro wa dzą pra ce wy koń -cze nio we. Wnę trza pięk nej przy sta ni zbu do -wa nej we dług pro jek tu inż. Cy nar skie go sągo to we” – pi sał au tor ar ty ku łu. Wy li czył też,że na pierw szy rejs przy go to wa no trzy dzie ścika ja ków, w tym osiem wy czy no wych jed no -oso bo wych, dzie sięć wy czy no wych dwu oso -bo wych, dzie sięć ro wer ków wod nych, a dlawy bit nych wil ków mor skich, trzy wy ści go weża glów ki „Fi ny”. Sprzę tu by ło du żo, je go wy -po ży cza nie nie sta no wi ło pro ble mu. Zresz tąZię tek dbał o to, aby ośrod kiem spor tówwod nych opie ko wa li się spraw dze ni fa chow -cy, ma ry na rze i że gla rze.

Sztan da ro wy obiektw ser cu par ku

Przy stań by ła – obok Pla ne ta rium Ślą skie go,ta necz nych krę gów i Ka mien ne go Kasz te la –jed nym z pierw szych obiek tów, któ re po wsta -ły w WPKiW. Wy bu do wa no ją w so cre ali zmie,ale nie by ło w niej na chal nych cech te go okre -su. Ar chi tek ci są pod du żym wra że niem in te -gral ne go po łą cze nia ze sta wem i prze szklo nejsa li kon sump cyj nej, tuż nad wo dą. Nic więcdziw ne go, że obok Ła ni i Par ko wej (dzi siej szyMa ry sin Dwór), Przy stań by ła naj bar dziej

sztan da ro wym obiek tem par ku. I to nie tyl kona ba le syl we stro we, stud niów ki i hucz ne uro -dzi ny. Przyj mo wa no w niej przed sta wi cie linaj wyż szych władz pań stwo wych, za gra nicz -ne de le ga cje, a na wet… ko smo nau tów. Towła śnie w oko li cy re stau ra cji or ga ni zo wa nokon cer ty i słyn ne świę ta „Try bu ny Ro bot ni -

czej”. Pod czas jed nej z ta kich im prez, po sta -wie pły wał drew nia ny „Opty”, a wła ści cieljach tu, Le onid Te li ga, opo wia dał o tym, jakopły nął nim Zie mię. Czę stym go ściem by wałteż Edward Gie rek, ba wi li w niej tak że zna niz wo ja ży po za oko ło ziem ską or bi tą: Mi ro sławHer ma szew ski, Wa len ti na Tie riesz ko wa i Wa -

le rij By kow ski. Je rzy Kacz mar czyk, któ ryw par ku pra co wał od 1966 do 2004 ro ku,w związ ku ze spra wo wa ną funk cją, w re stau -ra cji by wał na wet kil ka ra zy dzien nie. Za py ta -ny o fe no men i przy czy nę po pu lar no ści Przy -sta ni, nie wa ha się z od po wie dzią. – To byłpierw szy tak kla so wy obiekt w tym par ku– pod kre śla. Je go ma gia po le gła głów niena wie lo funk cyj nym cha rak te rze i ide al nympo ło że niu: w sa mym ser cu WPKiW, nad pięk -nym sta wem.

To tam by ła dy rek cjaNa po cząt ku funk cja re stau ra cyj na nie by łanaj waż niej szą w Przy sta ni – w bu dyn ku znaj -do wa ła się m.in. świe tli ca, czy tel nia, a na wetsa la ping pon go wa. W piw ni cy mie ści ły sięhan ga ry, w któ rych cho wa no sprzęt wod ny.Naj waż niej sze po miesz cze nia by ły jed nakna pię trze. – Ma ło kto pa mię ta, że w pierw -szych la tach funk cjo no wa nia par ku, wła śnietam by ła dy rek cja – wspo mi na Kacz mar czyk.– Swo je biu ra mie li tam dy rek to rzy na czel nyi ziel ni. Dział tech nicz ny mie ścił się w nie ist -nie ją cej już wie ży na Sta dio nie Ślą skim. Bu dy -nek tęt nił ży ciem. By ła w nim też cen tra la te -le fo nicz na – mó wi. Z cza sem naj więk szą re -no mę zy ski wa ła re stau ra cja. Po da wa ną tamślą ską kuch nią za chwy ca li się dy plo ma ci i za -gra nicz ni go ście. Pysz ne ro la dy, kacz ka, mo -dro ka pu sta, żym lo ki, ta tar, żur i ro sół cie szy -ły się ogrom ną po pu lar no ścią. Re no mę zdo -by ły też wy ro by cu kier ni cze: tor ty, cia sta, ka -wy, póź niej lo dy. – Asor ty ment był peł ny. War -to pa mię tać, że za ca łą ga stro no mię w par kuod po wia da ły Cho rzow skie Za kła dy Ga stro -no micz ne. A Przy stań za wsze by ła trak to wa nawy jąt ko wo – twier dzi Kacz mar czyk.

Naj lep sze cza syW Przy sta ni ge ne rał Zię tek miał spe cjal ną sa -lę, w któ rej przyj mo wał go ści. Wła śnie tamnaj chęt niej pro wa dził trud ne roz mo wy. Kar tydań uży wał wów czas jak orę ża – udo bru chałnią nie jed ne go roz mów cę. To by ły naj lep szecza sy re stau ra cji: po sta wie pły wał sta tek,na ta ra sie ca łe ro dzi ny ja dły lo dy, przy re stau -ra cji spa ce ro wa li za ko cha ni. Cza sem od by wa -ły się kon cer ty i za ba wy ta necz ne. Sie lan kaskoń czy ła się w po ło wie lat 90. – Wte dy za bra -kło pie nię dzy na park. Za czę ły się pro ble myi re stau ra cję trze ba by ło za mknąć. Do daw nejświet no ści na ra zie nie wró ci ła – za wie sza głospan Je rzy. – Ten pięk ny obiekt na pew no za słu -gu je na to, aby otwo rzyć go na no wo.

O po now nym otwar ciu Przy sta ni i pla -nach dzier żaw cy na pi sze my w stycz nio wymnu me rze.

Łu kasz Re spon dek

3Wydarzenia

ZD

JĘC

IA: A

RC

H. P

AR

K Ś

LĄS

KI

ZD

JĘC

IE: A

RC

H. P

AR

K Ś

LĄS

KI

Hi sto ria Przy sta ni, re stau ra cji po dróż ni ków, dy plo ma tów i Ślą za ków

Sta tek, ta tar i ko smo nau ci

– Słyn ne po sie dze nia wa sze go ko mi te tu od -by wa ły się wła śnie w Przy sta ni. Jak wspo mi -na pa ni tam te spo tka nia?– Na dzi siej sze stan dar dy to by ły bar dzo do -brze i ele ganc ko wy da ne obia dy. Po da wa nota tar, żym lo ki, a na ko niec gicz cie lę cą. Ge ne -rał Zię tek bar dzo dbał o szcze gó ły. Na codzień w re stau ra cji aż ta kich fry ka sów nieser wo wa no – na sto łach kró lo wa ły ko tle typo wie deń sku i bry zol z pie czar ka mi. Przy -stań nie by ła dro gą re stau ra cją. Zwy kłychmiesz kań ców stać by ło, aby się tam sto ło wać.

– Ale lo kal, jak na owe cza sy, był po dob nobar dzo eks klu zyw ny…– Lu dzie cho dzi li w to miej sce jesz czeprzed po wsta niem par ku. Stał tam ba rak,spę dza ło się w nim week en dy. O bu do wiezde cy do wa no już po pra cach nad sta wem.Po wsta ły most ki i tor do wy ści gów ka ja ko -wych. Sa ma Przy stań by ła bar dzo cie ka wa.Wra że nie ro bi ła prze szklo na sa la, pła sko rzeź -by i mo zai ka o te ma ty ce mor skiej. Wi dać by -ło, że ar chi tek ci i wy ko naw cy do pra cy po de -szli z ogrom ną sta ran no ścią.

– I lu dzie to do ce nia li?– Oczy wi ście. Zwłasz cza, że przy re stau ra cjiod by wa ły się kier ma sze ksią żek i dan cin gi.Tłu my by wa ły na ta ra sie przy Przy sta ni,na pysz nych lo dach. W sa mym obiek cie czę -sto ja da li ów cze śni ce le bry ci. Zresz tą jed nąz pa mią tek po ta kich wi zy tach moż na po dzi -wiać do dziś: po le wej stro nie, przy wej ściudo Przy sta ni, stoi ko twi ca z jach tu „Opty”Le oni da Te li gi.

Rozmawiał:Łu kasz Re spon dek

Pod kotwicą Teligi Rozmowa z IRENĄ FUGALEWICZ, jednąz członkiń komitetu budowy WojewódzkiegoParku Kultury i Wypoczynku

Page 4: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

Co pią ta oso ba do jeż dża do Par -ku Ślą skie go ko mu ni ka cją miej -ską. Od wie dza ją cy w więk szo ścima ją co naj mniej śred nie wy -kształ ce nie. Naj wy żej oce nia ny -mi atrak cja mi są we so łe mia -stecz ko i zoo, a do naj le piej za -pa mię ta nych im prez na le żą Be erFest i Wio sen na Wy sta wa Kwia -tów. To nie któ re z wnio sków za -war tych w wy ni kach ba dań, któ -re na zle ce nie zarządu par kuprze pro wa dzi ła gru pa do rad czaOta wa Gro up.

Ota wa Gro up, któ ra re ali zu je ba da -nia opi nii spo łecz nej dla naj więk -szych kra jo wych i za gra nicz nychfirm i in sty tu cji, a od kil ku na stu

lat współ pra cu je z Mil l ward Brown SMG/KRC,przed sta wi ła wy ni ki swo ich ba dań. Prze pro wa -dzo no je wśród miesz kań ców Ka to wic (100osób), Cho rzo wa (101 osób) i Sie mia no wicŚlą skich (101 osób). Pró ba do ba da nia mia łacha rak ter lo so wo -kwo to wy – zo sta ła do bra -na na pod sta wie do stęp nych da nych so cjo lo -gicz no -de mo gra ficz nych, od po wied nich dlawy bra nych miast. Po nad po ło wę an kie to wa -nych (55,3%) sta no wi ły oso by bę dą ce w związ -ku mał żeń skim. Re spon den ci z wy kształ ce -niem niż szym niż śred nie sta no wi ły tyl -ko 16,8%. An kie to wa ni w głów nej mie rze po -cho dzi li z go spo darstw do mo wych o śred nimbądź do brym po zio mie ma te rial nym (45%mia ło sta łą pra cę, 28% by ło na eme ry tu rze,a 14 % sta no wi li ucznio wie i stu den ci).

Pie szo z ro dzi nąAn kie to wa ni naj czę ściej do par ku przy cho dząpie szo (33,8%) lub przy jeż dża ją sa mo cho dem(31,5%). Tyl ko nie co po nad 7 pro cent cho dzido par ku sa mot nie. Zde cy do wa na więk szość(65,85%) od wie dza go z ro dzi ną, a co pią tygość (21,4%) za bie ra ze so bą zna jo mych. Naj -czę ściej gosz czą w par ku cho rzo wia nie (38%)a naj mniej szą gru pę sta no wią miesz kań cy Sie -

mia no wic Ślą skich (29,8%). Struk tu ra wie ko -wa roz kła da się nie mal rów no mier nie na po -szcze gól ne pięć ba da nych grup wie ko wych.Lek ką prze wa gę ma ją oso by w wie ku od 25do 34 lat (21,3%).

Ka ru ze le i zwie rzę taBa da nia da ły od po wiedź, któ re atrak cje i im -pre zy są naj le piej ko ja rzo ne i od bie ra ne. Ichuczest ni cy, bez po mo cy an kie te ra wśród tychpierw szych wy mie ni li Ślą skie We so łe Mia -

stecz ko (67,9%) i Ślą ski Ogród Zoo lo gicz ny(65%). Co trze ci re spon dent wska zał Pla ne ta -rium Ślą skie, a co pią ty – Ha lę Wy staw „Ka pe -lusz”. Co cie ka we, tyl ko jed na oso ba z 302ba da nych – mi mo po mo cy an kie te ra – niezna ła żad nej atrak cji Par ku Ślą skie go. Nie malpo ło wa ba da nych (43,7%) od wie dzi ła w mi -ja ją cym ro ku zoo, a co trze ci (34,4%) byłna Po lach Mar so wych. Pra wie co czwar ty(24,2%) przy znał, że w cią gu ostat nich dwu -na stu mie się cy nie zwie dził żad nej z par ko -

wych atrak cji. Zoo i mia stecz ko – jak wska za -li re spon den ci – są od wie dza ne głów niez uwa gi na po trze by dzie ci. Dla nich to jed nez naj więk szych atrak cji w re gio nie. Po la Mar -so we i skan sen ku szą na to miast cie ka wy miim pre za mi. „Ka pe lusz” jest ko ja rzo ny przedewszyst kim z wy sta wa mi kwia tów.

Wy sta wa wciąż po pu lar naAż 87% ba da nych sły sza ło o co naj mniej jed -nej im pre zie or ga ni zo wa nej w par ku. Naj bar -dziej za pa mię ta ne to Be er Fest (20,3%) Wio -sen na Wy sta wa Kwia tów (15,9 %), Tay uronLet nia Ener gia Mu zy ki (13,7%) Fe sti wal Ryś kaRie dla (9%). Po zo sta łe wy da rze nia wska zy wa -ne by ły znacz nie rza dziej. Naj więk sza licz baba da nych (46,8%) za de kla ro wa ła uczest nic twow Wio sen nej Wy sta wie Kwia tów, co trze ciwziął udział w Be er Fest i po dob na gru paw Wiel kiej Or kie strze Świą tecz nej Po mo cy. Abywy ni ki by ły wia ry god ne, o oce nę kon kret nychwy da rzeń po pro szo no tyl ko ich uczest ni ków.Do bre no ty ze bra ły m.in. Mi strzo stwa Pol skiw Fut bo lu Sto ło wym, Si le sia Pół ma ra ton, Mu -zycz ny Bu kiet Róż i Świę to Par ku.

Ogól nie na „czwór kę” W pię cio stop nio wej ska li – pod wzglę demogól ne go za do wo le nia z ja ko ści i licz by ofe ro -wa nych atrak cji – park otrzy mał moc ną„czwór kę”. Nie co le piej oce nia ją go ko bie tyniż męż czyź ni, a tak że oso by naj młod sze(od 15 do 24 ro ku ży cia) i naj star sze (po wy -żej 65 lat). Wy ma ga nia ro sną wraz z wyż szymwy kształ ce niem oraz lep szą oce ną sy tu acjima te rial nej swo jej ro dzi ny. Spo śród ba da nychob sza rów funk cjo no wa nia Par ku Ślą skie go,naj ni żej oce nio ne zo sta ły licz ba miejsc par -kin go wych, czy stość w to a le tach, do stęp nośćdla osób nie peł no spraw nych oraz ce ny po -szcze gól nych atrak cji. Wśród ele men tów, któ -rych bra ku je, wy mie nia no ko lej kę li no wą,ław ki i atrak cje dla dzie ci. Naj wy żej oce nio noła twość do jaz du za rów no sa mo cho dem, jaki ko mu ni ka cją miej ską oraz po ziom im prezi wy da rzeń.

Łu kasz Re spon dek

4 Wydarzenia

ZD

JĘC

IE: P

AR

K Ś

LĄS

KI

Prze pro wa dzo no ba da nia opi nii spo łecz nej. Wie my już, jak po strze ga ny jest park

Atrak cje na moc ną „czwór kę”5,7%

7,1%

21,4%

65,8%

sam/sama

z kolegą/koleżanką

z rodziną

z inną osobą spoza rodziny

Z kim najchętniej przychodzimy do Parku Śląskiego?

O G Ł O S Z E N I E

Do Parku Śląskiego najchętniej przychodzimy całymi rodzinami

Page 5: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

5Wydarzenia

Roz po czę ła się prze bu do wa aleiKa ro lin ki, któ ra już wio sną maspeł niać ro lę głów ne go wjaz dudo Par ku Ślą skie go. Cel zmia nyor ga ni za cji ru chu jest ja sno wy ty -czo ny: po pra wa bez pie czeń stwai efek tyw niej sza or ga ni za cja ko -mu ni ka cji na ale jach.

Re mont wjaz du ma zwią zek z pla -no wa ny mi przez ka to wic ki Miej -ski Za rząd Ulic i Mo stów orazTram wa je Ślą skie in we sty cja mi

przy uli cy Cho rzow skiej. Dzię ki nim zo sta niem.in. przy spie szo ny ruch tram wa jów. Ko -niecz ne jest za tem zwięk sze nie bez pie czeń -stwa osób od wie dza ją cych park.

Trzy pa sy i świa tłaCho rzow ska nie gdyś by ła zwy kłą uli cą. Dziś todro ga kra jo wa o pod wyż szo nym stan dar dzie,sa mo cho dy po ru sza ją się tam znacz nie szyb ciejniż w te re nie za bu do wa nym. Przy obec nymwjeź dzie do cho dzi ło do wie lu wy pad ków. Nie -ste ty, rów nież śmier tel nych. – Kie row cy nie za -uwa ża ją nad jeż dża ją ce go tram wa ju lub ma jąogrom ne pro blemy z włą cze niem się do ru chuprzy pró bie wy jaz du – przy zna je Ar tur Cie ślak,dy rek tor ad mi ni stra cyj ny Par ku.Głów ny wjazd zo sta nie prze su nię ty o kil ka -dzie siąt me trów – na ale ję Ka ro lin ki. Ale ja

Głów na zo sta nie na to miast za mknię ta dla ru -chu sa mo cho do we go. – Za pla no wa no tamdo syć sze ro ki wjazd. Je den pas bę dzie wjaz do -wy, a dwa wy jaz do we: w stro nę Cho rzo wai Ka to wic. Wszyst ko bę dzie sko re lo wa nez no wą sy gna li za cją świetl ną – wy ja śnia Cie -ślak. – Dzię ki te mu zde cy do wa nie po pra wi siębez pie czeń stwo. Tram waj rów nież bę dziemu siał się tam za trzy mać – do da je.

Plac bu do wy prze ka za nyObec nie głów ne wej ście do par ku jest do syćwą skie. Kie row cy więk szych po jaz dów, któ rem.in. ob słu gu ją im pre zy, ma ją spo ry pro blemz wjaz dem. No we roz wią za nie ma uła twić do -sta nie się na Sta dion Ślą ski i na par kin gi.

Plac bu do wy zo stał już prze ka za ny wy ko -naw cy. Prze targ wy gra ła fir ma Skan ska. Ra do -sław Ba ran, dy rek tor in we sty cyj ny Par ku Ślą -skie go, tłu ma czy że pra ce na ra zie zo sta ływstrzy ma ne ze wzglę du na wa run ki at mos fe -rycz ne. – Zgod nie z de kla ra cją wy ko naw cy,pod bu do wa i wy ko ry to wa nie zo sta ną zre ali -zo wa ne jesz cze w tym ro ku, a ca łość in we sty -cji ma się za koń czyć wio sną – wy ja śnia.

Prze bu do wa wjaz du ma kosz to wać 225 ty -się cy zło tych. Przed ale ją Głów ną zo sta nąusta wio ne słup ki. Na po cząt ku zo sta ną za -mon to wa ne w ta ki spo sób, aby za po mi nal scymo gli wzdłuż fon tann wró cić na uli cę Cho -rzow ską.

Łu kasz Re spon dek

Aleja Główna nie dla kierowców. Będzie nowy wjazd do Parku Śląskiego

Wjedziesz przy Karolince

ZD

JĘC

IE: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

O G Ł O S Z E N I E

Obecny wjazd główny do Parku Śląskiego jest bardzo wąski

Page 6: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

6 WydarzeniaCentaur, Wilki i Zakochani znów w Parku Śląskim

Wróciły zabytkowe rzeźbyRe no wa cja trwa ła kil ka mie się cy.Wy ko na li ją spe cja li ści z Aka de -mii Sztuk Pięk nych w Ka to wi -cach. Efek ty moż na po dzi wiaćw dwóch miej scach: „Wil ki”i „Za ko cha nych” w Ga le rii Rzeź -by Ślą skiej, a „Cen tau ra” w bu -dyn ku dy rek cji.

Pra ce roz po czę ły się wio sną. – Fi gu ry,głów nie przez de wa sta cje, wy glą da -ły fa tal nie – przy zna je Ar tur Cie ślak,dy rek tor ad mi ni stra cyj ny Par ku Ślą -

skie go. – War to by ło je od świe żyć, bo przezkil ka dzie siąt lat zdą ży ły się już na sta łe wpi saćw par ko wy kra jo braz. Sta ły się nie od łącz nączę ścią na sze go par ku – pod kre śla.

Sa tys fak cjo nu ją cy efektDo re no wa cji tra fi ła rzeź ba przed sta wia ją caza ko cha nych, au tor stwa Au gu sty na Dyr dy,trzy wil ki au tor stwa An ny Dęb skiej oraz cen -taur wy ko na ny przez An drze ja Szcze pań ca.Stan wszyst kich rzeźb – ogól nie rzecz uj mu jąc– kon ser wa to rzy oce ni li ja ko bar dzo zły. Fi gu -rom bra ko wa ło wie lu ele men tów, by ły za bru -dzo ne, sko ro do wa ne.

Tra fi ły do spe cja li stów z ka to wic kiej ASPw ce lu po wstrzy ma nia pro ce su nisz cze niaoraz przy wró ce nia im pier wot ne go cha rak te -ru, ko lo ru i kształ tu. Efekt prac jest w peł ni sa -tys fak cjo nu ją cy.

– W naj gor szym sta nie był „Cen taur”.Od 2007 ro ku prze cho wy wa li śmy go w dwóchczę ściach w na szym ma ga zy nie – tłu ma czy Cie -ślak. I do da je, że – zgod nie z kon ser wa tor ski miza le ce nia mi – rzeź ba nie mo że być eks po no wa -na w ple ne rze. – Po win na stać w miej scu, gdziepa nu ją do dat nie tem pe ra tu ry. Cho dzi m.in.o two rzy wo i spo sób wy ko na nia re no wa cji –tłu ma czy dy rek tor.

Jesz cze to tem„Cen tau ra” moż na oglą dać w ho lu głów nymdy rek cji. Po zo sta łe rzeź by, wcze śniej eks po no -wa ne przy alei Klo no wej, te raz sto ją w Ga le -rii Rzeź by Ślą skiej (oko li ce re stau ra cji Ła nia).Do dat ko wo tra fił tam też „To tem”, któ ry byłnie od łącz nie zwią za ny z „Wil ka mi”. Przy po -mnij my, że od kil ku ty go dni, dzię ki współ pra -cy z fir mą He lios, par ko we rzeź by moż naoglą dać rów nież po zmro ku – zo sta ły pod -świe tlo ne no wo cze sny mi lam pa mi.

Łu kasz Re spon dek

– Par ko we rzeź by moż na okre ślać ja ko cen ne?– Przez wie le lat w par ku do mi no wa ła ten den -cja, aby za pra szać do wy ko ny wa nia tychrzeźb kla so wych ar ty stów. I z te go się nie wy -co fa no. Po za okre sem so cre ali zmu, gdy do mi -no wał okre ślo ny ka non, by ły to pra ce w peł -ni au tor skie. Ar ty stom nie na rzu ca no żad nychogra ni czeń, mo gli w peł ni wy ra żać sie bie. Par -

ko we rzeź by, ze wzglę du na swój cha rak ter, sąz pew no ścią wy jąt ko we w ska li ca łe go kra ju –do bra sztu ka nie jest za my ka na, mo gą z nią

ob co wać zwy czaj ni lu dzie. I to jest pięk ne.

– Za kres pro wa dzo nych prac na tych trzechrzeź bach był sze ro ki. Ta ka re kon struk cja jesttrud nym za da niem?

Re no wa cja każ de go za byt ku wy ma ga spe cjal -ne go przy go to wa nia. W tym przy pad ku sto -pień skom pli ko wa nia jest jed nak więk szy niżnp. przy na pra wie mu ru czy wy mia nie da -chów ki. Trze ba do te go po dejść bar dzo in dy wi -du al nie, aby wy raz i ślad ar ty sty nie zo stał za -tar ty. Nie każ dy po dej mu je się ta kie go za da nia.

Rozmawiał: Łu kasz Re spon dek

Par ko we rzeź by po re no wa cji

ZD

JĘC

IE: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

To naprawdę dobra sztukaRozmowa z HENRYKIEM MERCIKIEM, miejskim konserwatorem zabytków w Chorzowie

Zimowe Wesołe Miasteczko i Sala Zabaw Lizzy otwarte

Najmłodszym się spodobały

Mi ko ła je i dia beł po „Ka pe lu szu” jeź dzi liw rym prze bo jów lat 70. W ha li wy staww pierw szy week end grud nia od by ła sięim pre za „I Lo ve Rol ki”. Na warsz ta ty po -łą czo ne z dys ko te ką przy je cha li lu dziez róż nych czę ści kra ju. Za ba wa by ła wy -śmie ni ta, a ko lej na im pre za już w stycz -niu.

Ini cja ty wa zor ga ni zo wa nia dar mo wychwarsz ta tów rol ko wych na ro dzi ła się w ubie -

głym ro ku. W Pol sce nie ma jed nak zbyt wie luobiek tów, w któ rych moż na zre ali zo wać po -dob ne przed się wzię cie zi mą. Or ga ni zo wa new Par ku Ślą skim od po cząt ku li sto pa da rol ko -wi sko, oka za ło się więc miej scem ide al nymna ta ką im pre zę.

– Moż na by ło na uczyć się pod staw sla lo mui jaz dy agre syw nej – tłu ma czy To masz Szym -czyk, or ga ni za tor im pre zy. I do da je, że szcze gól -ną ro lę w ca łym przed się wzię ciu od gry wa ła mu -zy ka. – Jaz da mię dzy ku becz ka mi przez wie lujest trak to wa na ja ko ta niec. Tym bar dziej, żew sla lo mie ist nie je kon ku ren cja, w któ rej przezmi nu tę trze ba jeź dzić do mu zy ki.

Uczest ni cy zgod nie chwa li na wierzch nię, kli -mat i oświe tle nie ha li. „Ka pe lusz” zo stał po dzie -lo ny na trzy czę ści: w pierw szej in struk to rzyz róż nych szkó łek rol ko wych uczy li pod staw,w dru giej po ka zy wa no sla lom i tri ki mię dzy ku -becz ka mi, a w trze ciej roz ło żo no prze szko dyi chęt ni mo gli spró bo wać jaz dy eks tre mal nej.

Dwie ostat nie go dzi ny by ły ty po wo ta necz ne.Przy go to wa no bo wiem pierw szą w Pol sce dys -ko te kę na rol kach w ryt mie prze bo jów z lat 70.– Rol ki są co raz po pu lar niej sze, a to miej sceide al nie na da je się do ich pro mo wa nia – twier -dzi Szym czyk.

Na im pre zie po ja wi li się rol ka rze z Kra ko wa,Rze szo wa, a na wet z Bia łe go sto ku. Wła śnie z tejostat niej miej sco wo ści przy je chał Bar tek Wo ło -sie wicz. – Po cią giem z ko le ga mi je cha li śmy po -nad sześć go dzin. Ale by ło war to – pod kre śla.– At mos fe ra jest świet na i moż na się wie le na -uczyć. Umie jęt no ści nie któ rych ro bią nie sa mo -wi te wra że nie – do da je.

Na rol kach w „Ka pe lu szu” moż na jeź dzić bez -płat nie w nie dzie le od 10. do 18. i we wtor kiod 16. do 20., pła cąc 5 zło tych.

Łu kasz Re spon dek

Ko lo ro we lamp ki na ka ru ze lach, bia łypuch i – co naj waż niej sze – ma sa dzie cię -cych uśmie chów. Po raz pierw szy w hi sto -rii otwar to Zi mo we We so łe Mia stecz ko.Naj młod si po dłuż szej prze rwie mo glisko rzy stać z atrak cji w bu dyn ku daw ne goRu ra Par ku – Sa la Za baw Liz zy ro bipraw dzi wą fu ro rę. Lu na park bę dzie czyn -ny do koń ca stycz nia.

Pierw szy w mia stecz ku po ja wił się niedź -wiedź Bar tek. Po tem wraz z el fa mi do tarł

Świę ty Mi ko łaj, a na ko niec uśmiech nię ta Liz -zy. Z Nad le śnic twa Ka to wi ce do we so łe gomia stecz ka przy wie zio no też spe cjal ne cho in -ki. Dzie ci by ły za chwy co ne. Naj pierw do sta -wa ły pre zen ty w dom ku Mi ko ła ja, a po temcie szy ły się z atrak cji w sa mym mia stecz ku.Ko lo ro we ka ru ze le przy go to wa ne spe cjal niedla naj młod szych spraw dza ją się do sko na le.

– Zi mą w oko li cy jest zde cy do wa nie za ma -ło ta kich atrak cji. Bar dzo do brze, że mia stecz -ko zo sta ło otwar te – uwa ża Da riusz Beł kotz Cho rzo wa, któ ry do lu na par ku za brał sy -na Mać ka. – Dzie ci po trze bu ją ta kich uroz -ma iceń. Je ste śmy za do wo le ni z tej wi zy ty– mó wi.

Ogrom ne wra że nie na naj młod szych zro biłteż pod wod ny świat w sa li za baw. – Ma te uszjest za chwy co ny. Do tej po ry ko rzy sta li śmyz in ne go miej sca, ale tu jest le piej i bez piecz -niej – twier dzi Iwo na Olej ni czak, bab cia jed -ne go z chłop ców. – Je ste śmy pierw szy razi naj praw do po dob niej nie ostat ni.

Przy po mnij my, że lu na park jest czyn ny sie -dem dni w ty go dniu (z wy jąt kiem 24-26 XII, 31 XII, 1 I) w go dzi nach od 16. do 20.

Łu kasz Re spon dek

Lu na park zi mą to po mysł no wa tor ski

Na imprezie pojawili się nawet rolkarzez Białegostoku

Rol ka rzew ryt mielat 70.

ZD

JĘC

IA: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

ZD

JĘC

IE: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

Page 7: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

7Ekologicznie

WIZ

UA

LIZ

AC

JE: P

AR

K Ś

LĄS

KI

ZD

JĘC

IE: M

AR

EK

MIC

HA

LSK

I

Roz po czę ły się pra ce nad no wą in we sty cją przy alei Har cer skiej

Pierw szy ta ki wał usła ny ró ża miTa kiej kom po zy cji w Par ku Ślą -skim jesz cze nie by ło. Przy aleiHar cer skiej po wsta je na tu ral nywał. Ma speł niać dwa za da nia:po pra wi es te ty kę par ko wej ro ślin -no ści i uspraw ni ko mu ni ka cję.O szcze gó łach mó wi Alek san derSto dół ka, dy rek tor dzia łu zie le ni.

Wogro dach an giel skich, m.in.przed pa ła cem Buc kin gham,po dob ne wa ły są bar dzo po -pu lar ne. Spra wia ją, że ko lo ro -

wa ro ślin ność jest jesz cze atrak cyj niej sza.Tech ni ka ich two rze nia oraz wy gląd róż nią sięjed nak od tych pla no wa nych na par ko wej alei– są wy ko py wa ne, spe cjal nie utwar dza ne i ko -ry to wa ne; w ta ki spo sób, że scho dzą po ni żejpo zio mu grun tu. Par ko wy wał bę dzie na to -

miast wy pię trzo ny na po wierzch ni grun tu.Zo sta nie usy tu owa ny mię dzy la tar nia mi. Masię cią gnąć na dłu go ści oko ło pię ciu set me -trów, od bra my nr 7 Sta dio nu Ślą skie godo skrzy żo wa nia z ale ją Klo no wą.

Ro bo ty już ru szy łyRo bo ty ru szy ły kil ka ty go dni te mu. Pra cow ni -cy par ku prze ora li te ren oraz „ścią gnę li” darń(zwar ta okry wa m.in. łą ki pa stwisk). Do usy -pa nia wa łu po trzeb na bę dzie spo ra ilość zie -mi. Po je go ufor mo wa niu zo sta nie za mon to -wa ny spe cjal ny sys tem na wad nia nia. – Toroz wią za nie bę dzie na pew no atrak cyj ne wi -zu al nie i po pra wi es te ty kę par ku – uwa ża dy -rek tor Sto dół ka. Za zna cza jed nak, że to nie je -dy na ko rzyść. – Wał po zwo li na moc niej szeroz gra ni cze nie ru chu sa mo cho do we go od cią -gu pie sze go. W przy szło ści jed na nit ka aleiHar cer skiej ma być prze zna czo na tyl ko dla

pie szych, a dru ga wy łącz nie dla sa mo cho dów.Ca ła dłu gość wa łu zo sta nie ob sa dzo na ró -

ża mi okry wo wy mi. Do dat ko wo, co dwa dzie -ścia me trów, bę dą po sa dzo ne drze wa. Je śli po -zwo lą fun du sze, zo sta ną też wy mie nio ne as -falt i kra węż ni ki. Wał ma mieć oko ło sześć -dzie się ciu cen ty me trów. – Nie bę dzie wy so ki.Nie o to zresz tą cho dzi – mó wi Sto dół ka.– Za mie rza my stwo rzyć wy pię trze nie, któ rew na tu ral ny spo sób oddzie li jed ną nit kęod dru giej i umoż li wi cie ka we wy eks po no wa -nie krze wów róż – tłu ma czy. – Nie pod ję li śmyjesz cze osta tecz nej de cy zji do ty czą cej wy bo ruwła ści wej od mia ny róż. Na pew no nie bę dzieto jed nak naj szla chet niej sza ani naj droż szaod mia na. Wstęp nie wy bra li śmy ko lor ró żo wy.

Drze wa jak tra pe zyDo syć istot ną funk cję speł nią drze wa ozdob -ne. Ich ga tun ki ma ją być jed nak nie spo dzian -

ką. Wia do mo, że sa dzo ne eg zem pla rze niewy róż nią się wy so ko ścią, uwa gę przy ku jąszcze gól nie barw ną ko ro ną. Jej kształt, od po -wied nio uło żo ny, mo że przy brać np. w for męgeo me trycz ną. No wy wał bę dzie wy ma gałspe cjal nej pie lę gna cji. – Za sta na wia my się teżnad es te tycz nym wy peł nie niem go w gór nejczę ści syp kim ma te ria łem kli nu ją cym – mó wiSto dół ka. – Ro bi my to pierw szy raz. Chce myw ten spo sób oży wić jed ną z naj waż niej szychdróg w na szym par ku. Sta nie się dzię ki te mubar dziej przy ja zna lu dziom. Zie leń speł nia tuokre ślo ną funk cję: ma w spo sób cie ka wy za -chę cać do od wie dze nia par ku oraz atrak cyj niełą czyć stre fę zur ba ni zo wa nej aglo me ra cji zestre fą roz ryw ki i wy po czyn ku, być po pro stuta kim na tu ral nym po mo stem – do da je.

Za koń cze nie prac za pla no wa no na prze łomkwiet nia i ma ja.

Łu kasz Re spon dek

Oba pa sy – dla pie szych i dla sa mo cho dów – od dzie la paszie le ni, któ ry w no wej od sło nie bę dzie wy peł nio ny set -

ka mi róż ra ba to wych w róż nych od mia nach. W ce lu zwięk sze -nia efek tu pla stycz ne go, w środ ku pa sa usy pie my wał ziem ny.Ró że po sa dzi my za rów no na środ ku wa łu, jak i na je go kra -wę dziach. Dzię ki te mu za bie go wi (tzw. spię trze nie) ró że bę dąsię ład nie pre zen to wa ły za rów no od stro ny jezd ni, jaki od cią gu pie sze go. Po mię dzy kwia ta mi, co dzie sięć me trów,bę dzie po sa dzo na spe cy ficz na for ma drze wa (praw do po dob -nie gra bu), na da ją cą się do cię cia. For mu jąc ta kie drze wo,

moż na nadać mu np. kształt stoż ka. Na kra wę dziach wa łu,z obu stron, roz cią gnie my pas traw ni ka. Część dla spa ce ro wi -czów zo sta nie wzbo ga co na o no we na sa dze nia drzew ale jo -wych, rów nież w for mie stoż ko wej. Bę dą one sa dzo ne punk -to wo w cen tral nej czę ści pa sa. Po mię dzy ni mi usta wi my ław -ki, tak, aby moż na by ło po dzi wiać cie ka wą, bo ga tą ko lo ry sty -kę ró ża nek. Ca łość uzbro imy w sys tem na wad nia nia ro ślinoraz uroz ma ici my oświe tle niem. Praw do po dob nie wy mie nio -na zo sta nie rów nież na wierzch nia as fal to wa.

Różeprzy aleiMówi ARKADIUSZ ZOŃ, architektkrajobrazu Parku Śląskiego

Dział zieleni apeluje o rozwagę

Podrzucane zwierzęta zaburzają naturalny ekosystemDział zie le ni ode brał w paź dzier ni -ku zgło sze nie od spa ce ro wi cza,o żół wiu czer wo no li cym (Tra che -mys scrip ta), któ ry zo stał pod rzu -co ny do oczka wod ne go obok Pla -ne ta rium Ślą skie go.

Dzień był wte dy jesz cze sło necz ny i cie pły.Gad wy grze wał się w słoń cu na kło dzie,

przyj mu jąc cha rak te ry stycz ną po zy cję, roz ło -żyw szy sze ro ko przed nie od nó ża, tyl ne zaśod wró co ne by ły po de szwa mi do gó ry. O po -moc w ewen tu al nym odło wie niu i opi nięo ga tun ku po pro szo no pra cow ni ka Ślą skie goOgro du Zoo lo gicz ne go.

Po twier dzo no jed nak, że ze wzglę du na po -cho dze nie ze stre fy kli ma tu umiar ko wa ne go,nie ma obaw co do je go prze trwa nia przez

okres zi my. W prze szło ści wy pusz cza no już„na wol ność” żół wie grec kie i czer wo no li ce.Są to tak że jed ne z naj czę ściej od da wa nychzwie rząt do ślą skie go zoo.

Zoo lo dzy prze strze ga ją jed nak przed pod -rzu ca niem żół wi czer wo no li cych, gdyż zewzglę du na zdol no ści akli ma ty za cyj ne, w Pol -sce po strze ga ne są ja ko ob cy ga tu nek in wa zyj -ny, któ ry mo że sta no wić kon ku ren cje dla ro -dzi me go żół wia błot ne go – przy zna je Bo gu sławChmie lew ski z dzia łu zie le ni Par ku Ślą skie go.

Uwa ga!Ape lu je my, by nie pod rzu cać ob ce goga tun ku zwie rząt na te re ny otwar tychprze strze ni par ko wych.

Łu kasz Re spon dek Żółw czerwonolicy może być zagrożeniem dla rodzimego żółwia błotnego

Page 8: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

8 Po sąsiedzku

Adres redakcji: Aleja Różana 2,41 – 501 ChorzówTel. 601 472 618, fax. 032 793 70 09E – mail: [email protected] naczelny: Łukasz Buszman

Redakcja: Joanna Karweta, WojciechMirek, Wojciech Zamorski, ŁukaszRespondek ,Yen Projekt i redakcja graficzna:Marek Michalski

Dział sprzedaży reklam:Katarzyna Zazgórnik-Sitztel. 666 031 465Wydawca: Park Śląskiw Chorzowie

Gazeta Parkowa także w internecie na:www.parkslaski.plKolejny numer Gazety Parkowejukaże się:25 stycznia 2013

ZD

JĘC

IA: Ś

LĄS

KIE

ZO

O

Poznajmy się:

Świąteczny klimat przy pawilonie dydaktycznym

Szopka Bożonarodzeniowa w zooPo dob nie jak w po przed nich

la tach, w okre sie świą tecz -nym, ślą skie zoo przy go to -wu je dla swo ich go ści nie la -

da grat kę. W okre sie od 21 grud niado 6 stycz nia (z wy jąt kiem Wi gi lii orazSyl we stra), od go dzi ny dzie wią tej ra no,do zmro ku, bę dzie moż na od wie dzaćna te re nie ogro du zoo lo gicz ne go praw -dzi wą Szop kę Bo żo na ro dze nio wą.W drew nia nej sta jen ce, przy pa wi lo niedy dak tycz nym, zo ba czy my Świę tą Ro -dzi nę w to wa rzy stwie Trzech Kró lioraz ży wych zwie rząt – w tej ro li wy -stą pią miesz ka ją ce w ślą skim zooosioł ki, kóz ki i owiecz ki. Do dat ko wą

atrak cją bę dzie w tym cza sie pro mo -cyj na ce na bi le tów wstę pu do zoo dlawszyst kich dzie ci i do ro słych, wy no -szą ca tyl ko 3 zł od oso by.

Szop ka za go ści w ślą skim zoo jużpo raz czwar ty. Trzy po przed nieświą tecz ne eks po zy cje cie szy ły siędu żym za in te re so wa niem zwie dza ją -cych. Ma my na dzie ję, że i w tym ro -ku uda się za chę cić Pań stwa do odej -ścia od świą tecz ne go sto łu i wspól -ne go prze ży wa nia świąt w oto cze niuro dzi mych oraz eg zo tycz nych zwie -rząt i pta ków. Te go nie wol no prze -ga pić!

Mat. prom.

Wraz z koń cem li sto -pa da za koń czy ła

się w zoo je sien na zbiór każo łę dzi. W tym ro ku ak cjazor ga ni zo wa na by ła w for -mie kon kur su skie ro wa ne godo przed szko la ków orazuczniów szkół pod sta wo -wych z wo je wódz twa ślą -skie go. Kon kurs ogło szo nyzo stał na po cząt ku paź dzier -ni ka i już w pierw szym ty go dniu je go trwa nia,do ogro du zoo lo gicz ne go do wie zio no kil ka setki lo gra mów żo łę dzi – szyb ko oka za ło się więc,że kon kurs „Zbie ra my żo łę dzie” był strza łemw przy sło wio wą dzie siąt kę. W cią gu nie speł nadwóch mie się cy do ak cji przy łą czy ło się 39szkół pod sta wo wych oraz 103 przed szko laz na sze go wo je wódz twa, nie tyl ko z Cho rzo wai miast są sied nich, ale tak że z nie co da lej po ło -żo nych miast i gmin – co do dat ko wo cie szy.Za an ga żo wa nie dzie ci w zbie ra nie żo łę dzi dlazwie rząt prze szło naj śmiel sze ocze ki wa nia or -ga ni za to rów kon kur su! Do zoo tra fi ło bo wiemba ga te la 18,5 to ny dę bo wych owo ców! Ak tu al -nie trwa spi sy wa nie, prze li cza nie i we ry fi ko wa -nie wszyst kich kon kur so wych in for ma cji. Ofi -cjal ne wy ni ki oraz li sta zwy cięz ców do stęp nebę dą na stro nie www.zoo.si le sia.pl od piąt -

ku, 14 grud nia br. Ce re mo -nia wrę cze nia cer ty fi ka tówi na gród od bę dzie sięw stycz niu 2013 r.Żo łę dzie są przy sma kiemwie lu le śnych ga tun kówzwie rząt. Wśród miesz kań -ców Ślą skie go Ogro du Zoo -lo gicz ne go ży wią się ni mim.in. je le nie, mi lu, da nie leoraz bi zo ny le śne i to wła -

śnie przede wszyst kim dla nich żo łę dzie by łyzbie ra ne. Oka za ło się jed nak, że na wet takdu że zwie rzę ta nie są w sta nie spa ła szo waćta kich ilo ści je dze nia… I nie po mo gą imw tym ani mał py, ani ro bią ce za pa sy na zi męniedź wie dzie, a na wet kacz ki, dla któ rych żo -łę dzie są świet nym, wy so ko ener ge tycz nymdo dat kiem do pasz.Nie ste ty, żo łę dzie są rów nież bar dzo wy ma -ga ją ce je śli cho dzi o miej sce i wa run ki ichprze cho wy wa nia oraz ma ga zy no wa nia. Zewzglę du na re al ną oba wę, że część zbio równie prze trwa zi my, oko ło 3. ton owo cówprze ka za no do Le śne go Po go to wia dla Zwie -rząt w Mi ko ło wie, od lat współ pra cu ją cej ześlą skim zoo in sty tu cji, zaj mu ją cej się re ha bi li -ta cją ran nych i cho rych przed sta wi cie li ro dzi -mej fau ny. Mat. prom.

Wra mach Cen trum Re kre acji Ru cho wej,za ję cia Klu bu Nor dic Wal king od by -

wa ją się trzy ra zy w ty go dniu w:■ po nie dział ki, w godz. 17. do 18.30■ śro dy, w godz. 16.30 do 18.■ czwart ki, w godz. 10.30 do 12.6 grud nia, tuż przed wy ru sze niem na tra sę,

klu bo wi czów od wie dził w szat ni Świę ty Mi -ko łaj. Nie za bra kło nie spo dzia nek i słod kichupo min ków.

Przy po mi na my, że w ra mach Cen trum Re -kre acji Ru cho wej moż na też bie gać w in nychmiej scach par ku. Za ję cia „Bie gaj z na mina Sta dio nie Ślą skim” od by wa ją się w każ dywto rek od 18. do 20. Mat. prom.

Dla fa nów spor tu

Pił kana mro zieWpraw dzi wie zi mo wych

wa run kach ro ze gra nyzo stał 9 grud nia tur niej pił -kar ski dla ju nio rów z rocz ni -ka 1998. Mi mo siar czy ste go mro zu, dzie sięć dru żyn roz po czę łozma ga nia tur nie jo we na bo isku ze sztucz ną na wierzch nią. Ma łogo ścin ni oka za li się pił ka rze Klu bu Spor to we go Sta dion Ślą ski,któ rzy w fi na le po ko na li 1:0 re we la cyj nie spi su ją cą się do tądAka de mię Spor tu PRO GRES z No wej Hu ty.

Naj lep szym gra czem tur nie ju zo stał wy bra ny Da mian Stą pa łaz ASP No wa Hu ta, „kró lem strzel ców” Mi ko łaj Ogo now ski z ASPNo wa Hu ta, a naj lep szym bram ka rzem Ja kub Kor czak z KS Sta -dion Ślą ski. Mat. prom.

Thi siamMam na imię Thi siam i je stem czter na sto let nim sło niem in -

dyj skim, ostat nim z 14. dzie ci Sia ma – jed ne go z naj więk -szych sło ni azja tyc kich, ja kie świat wi dział. Mój oj ciec, jak to ktośkie dyś na pi sał, był „ro bot ni kiem le śnym” w Azji, pe cho wym do syć,po nie waż pro sto z azja tyc kiej głu szy tra fił w koń cu do za chod nie gocyr ku. Do słow nie i w prze no śni. Ra czej mu siętam nie spodo ba ło i w koń cu po tur bo wałopie ku na, da jąc przy tym uj ście wszyst kimswo im fru stra cjom. Po tym in cy den cie pa patra fił do pa ry skie go Zoo Vin cen nes, gdziemiesz kał do koń ca swo je go ży wo ta. Obec niestoi w Mu zeum Hi sto rii Na tu ral nej w Pa ry żu,wy pcha ny i wciąż słyn ny… Jak ła two się zo -rien to wać, uro dzi łem się w Pa ry żu. Po trzechla tach przy szło mi opu ścić ro dzi ców i je chaćw świat… Naj pierw tra fi łem do zoo w Płoc ku,gdzie miesz ka łem do 2009 ro ku. Po tem prze -wie zio no mnie do Cho rzo wa, na miej scedwóch afry kań skich sa mic: Kin gi i Ki zi, któ reprze nio sły się do Po zna nia. Z tym mo im trans por tem to by ła jed nawiel ka he ca. Wieź li mnie kil ka go dzin w kom for to wym kon te ne rze,na miej sce do tar łem póź nym po po łu dniem, a że by ła to je sień,na dwo rze by ło już zu peł nie ciem no. Mi mo to na mój przy jazd cze -ka li chy ba wszy scy pra cow ni cy cho rzow skie go zoo, w tym moi no -wi opie ku no wie. By ły zdję cia, fle sze… Lu bię to, chy ba po ta cie.Na po cząt ku by łem tro chę onie śmie lo ny i oszo ło mio ny ca łym zaj -ściem, ale gdy śro dek uspo ka ja ją cy prze stał dzia łać, za czą łem eks -plo ro wać i oswa jać no we oto cze nie. Rów nież opie ku nów.

Ogól nie to je stem bar dzo grzecz nym i sym pa tycz nym sło -niem, któ ry uwiel bia fi stasz ki i ar bu zy, a piesz czo ty do słow niezwa la ją mnie z nóg. Po za tym lu bię brać prysz nic, ob rzu cać sięsia nem, ba wić bra mą oraz… pła tać in ne „psi ku sy”. Jak bo -wiem każ dy doj rza ły sa miec sło nia in dyj skie go, tę sk nię cza sa -mi za ja kąś zgrab ną pan ną sło ni cą i mie wam kło po ty z tzw.mu sthem, kie dy to za punkt ho no ru sta wiam so bie roz wa le nieca łej ślą skiej sło niar ni. Par don! Nie jest to jed nak mo ja wi na.Wszyst kie mu win na jest fi zjo lo gia. Są ta kie okre sy w ro ku,

kie dy ja, a tak że wszy scy moi krew ni płcimę skiej, ma my pod wyż szo ny po ziom te -sto ste ro nu we krwi. Moż na to ła two zo ba -czyć, jak rów nież… wy czuć. W tym cza siebu dzą się w nas de mo ny, je ste śmy po bu -dzo ne i by wa my agre syw ne. Cza sa mi na -wet bar dzo! A póź niej wszyst ko wra cado nor my. No cóż, do ro śli tak już cza semma ją… C’est la vie!Z każ dym dniem co raz bar dziej przy bli żamsię do ko lej nej przy go dy me go ży cia. Wra -cam na Za chód! Już od kil ku mie się cy or -ga ni zu ją mi po dróż do Nie miec, do zoow Ham bur gu, gdzie cze ka na mnie po dob -

no sta do cud nych żon. Być mo że jesz cze w tym ro ku bę dęmiał oka zję prze ko nać się o tym na wła snej skó rze. A je śli niew tym ro ku, to wio sną przy szłe go już na pew no. Lu dzie mó -wią, że mam świet ne ge ny, któ re war to prze ka zać ko lej nympo ko le niom, któ re z ko lei ra to wać bę dą nasz gi ną cy ga tu nek.A sko ro lu dzie tak mó wią, to mu si tak być. Oni wie dzą wszyst -ko o wszyst kim. Zda ję się na nich, wy jeż dżam. Adieu Cho -rzów! Yyy, jak to bę dzie? Auf Wie der se hen? Nie za po mi naj cieo mnie!

Świąteczna szopka stanie w zoo już po raz czwarty W stajence pojawią się m.in. osiołki

ZD

JĘC

IE: Ś

LĄS

KIE

ZO

O

To był strzał w dzie siąt kę

Zoo za sy pa ne żo łę dzia mi

TA BE LA KOŃ CO WATUR NIE JU

Miej sce Dru ży na

1. KS Sta dion Ślą ski2. Aka de mia Spor tu

PRO GRES No wa Hu ta3. SKS Gwa rek Za brze4. UKS Ruch Cho rzów5. BBTS Pod be ski dzie

Biel sko-Bia ła6. GKS Ka to wi ce7. APN GKS Ty chy8. OKS Od ra Opo le9. KS Sta dion Ślą ski II10. KS Roz wój Ka to wi ce

Tur niej roz gry wa ny był w wa -run kach siar czy ste go mro zu

Dla fa nów re kre acji

Mi ko łaj na za ję ciach nor dic wal king!

ZD

JĘC

IE: Ś

LĄS

KIE

ZO

O

ZD

JĘC

IE: S

TAD

ION

ŚLĄ

SK

I

ZD

JĘC

IE: S

TAD

ION

ŚLĄ

SK

I

Za ję cia od by wa ją się tak że zi mą

Page 9: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

9Muzycznie

Pierw sza rol ko te ka w „Ka pe lu szu” już za na mi. Kil ka set „mi ko ła jo wo” prze bra -nych osób, ba wi ło się w ryt mie naj więk szych świą tecz nych prze bo jów po mie -

sza nych z kla sycz ny mi utwo ra mi z lat 70. i 80. ubie głe go wie ku. My śląc o rol ko te -kach, czy li dys ko te kach na rol kach czy wrot kach, za wsze sta je nam przed ocza mikli mat tam tych lat. Pa mię ta my z wie lu fil mów ów ame ry kań ski styl te go ty pu im -prez – błysz czą ce stro je, spodnie dzwo ny, ko lo ro we świa tła i mu zy ka bę dą ca po łą -cze niem di sco, fun ky czy r'n'b. Ta ki wła śnie kli mat uda ło nam się prze nieśćdo „Ka pe lu sza”, a to nie by ła jed no ra zo wa im pre za, gdyż od bę dą się jesz cze dwierol ko te ki – pod ko niec stycz nia i pod ko niec lu te go. Na tej ostat niej z wiel ką pom -pą po że gna my kar na wał. Spo śród wie lu ty się cy utwo rów na da ją cych się na rol ko -te ki są ta kie, bez któ rych żad na im pre za od być się nie mo że – przede wszyst kimkul to wy wręcz nu mer gru py Vil la ge Pe po ple – „Y. M. C. A”. Je stem prze ko na ny, żekaż dy z Pań stwa czy ta jąc ten frag ment „Ga ze ty Par ko wej”, nu ci so bie wła śniepod no sem re fren te go utwo ru. Ko lej ny z dys ko te ko wych ever gre enów to „That'sthe way” gru py KC & The Sun shi ne Band. Pul su ją cy rytm, wy raź na li nia ba su, sek -cja dę ta i wpa da ją cy w ucho re fren sta no wią o si le te go nu me ru. Każ da pio sen kama dwa pro ste za da nia – roz ba wić słu cha czy i tym sa mym uła twić im wej ście w ta -necz ny na strój – tak jak to ro bi cho ciaż by „We are fa mi ly” z re per tu aru re we la cyj -nej for ma cji Si ster Sled ge, czy „Fun ky town” gru py Lipps Inc., któ re zo sta ło rów -nież wy ko rzy sta ne w so und trac ku do fil mu „Shrek II”. Spe cjal ny aka pit przy słu gu je gru pie Bee Ge es – Ni ght Fe ver, „Stay in' ali ve” czy„You sho uld be dan cing” to tyl ko cząst ka po tęż nej ba zy dys ko te ko wych hi tów na -gra nych przez tro je bra ci Gibb. Z ca łej trój ki nie ste ty ży je jesz cze tyl ko naj star szyz nich, Bar ry. Po ze spo le po zo sta ły jed nak set ki kul to wych prze bo jów, któ re ide al -nie pa su ją do te go ty pu im prez jak rol ko wi ska. Ak tu al nie, z uwa gi na zbli ża ją ce się Świę ta Bo że go Na ro dze nia, w rol ko wych sza -leń stwach na stą pi ma ła prze rwa, ale już 6 stycz nia po now nie za pra sza my wszyst -kich chęt nych na im pre zy w ryt mie naj lep szych prze bo jów!

Woj ciech Mi rek

Te pre mie ro we oraz te od daw na zna ne i nie kie dy po kil ka setra zy prze ra bia ne i aran żo wa ne w róż nych sty lach, tem pie,

na stro jach, brzmie niach oraz wer sjach ję zy ko wych. I zno wu na kil ka ty go dni roz kwi ta ją nam świą tecz ne pio sen ki –śpie wa ne so lo, w du ecie lub chó ral nie. Za gra ne aku stycz nie, elek -trycz nie, sym fo nicz nie, jaz zo wo, har droc ko wo,na lu do wo, hip -ho po wo, w ryt mie reg gae, itd. itp.Po my słów na ko lej ne wer sje uni wer sal nych szla gie -rów bo żo na ro dze nio wych jest nie mal ty le, ilu pio -sen ka rzy i ob rot nych pro du cen tów, któ rzy jużod la ta w stu diach na gra nio wych sie ją mu zycz neziar no, by w grud niu za li czyć do rocz ne żni wa i ze -brać ko mer cyj ny plon w skle pach pły to wych, na an te nach po pu -lar nych sta cji ra dio wych oraz w ra dio wę złach ser wu ją cych oko -licz no ścio wy akom pa nia ment klien tom su per mar ke tów i ga le riihan dlo wych ogar nię tym go rącz ką przed świą tecz nych za ku pów. „Ci cha noc” w nie mal wszyst kich ję zy kach świa ta, „Whi te Chri -st mas”, „Jin gle Bells”, „San ta Claus is Co ming To Town” i kil ka -dzie siąt in nych oko licz no ścio wych be st sel le rów to, wszech obec neod po cząt ku grud nia w prze strze ni pu blicz nej, mu zycz ne lek tu ryobo wiąz ko we (a mo że przy mu so we?), dzia ła ją ce jak bu dzik, któ -ry co ro ku wskrze sza i pod sy ca w świa do mo ści klien tów skle pównie od par tą po trze bę do ko ny wa nia za ku pów ze zdwo jo ną ener gią. Obec nie naj bar dziej sko mer cja li zo wa nym prze bo jem świą tecz -nym jest za pew ne „Last Chri st mas” z re per tu aru du etu Wham,w któ rym przed la ty de biu to wał Geo r ge Mi cha el. Pew nie nie dasię do kład nie po li czyć w ilu wer sjach i wy ko na niach na gra no tennie mi ło sier nie wy eks plo ato wa ny szla gier. Je go fa bu ła po słu gu jesię mo ty wem świąt wy łącz nie ja ko oko licz no ścią sprzy ja ją cą roz -wo jo wi moc no prze sło dzo nej hi sto rii ro man tycz nej wy ciecz kimło dych lu dzi w gó ry. Głów na ro la w rów nie zna nym te le dy sku

do tej pio sen ki przy pa dła oczy wi ście naj przy stoj niej sze mu spo -śród uczest ni ków wy pra wy Geo r ge’owi Mi cha elo wi. War to wy -szu kać w YouTu be żar to bli wą pa ro dię te go kli pa z no wym tek -stem po my sło wo na wią zu ją cym do roz wi ja ją cej się na ekra nie fa -bu ły. Zmo dy fi ko wa ne wer sje po szcze gól nych zwro tek pio sen kina pi sa ne przez bez li to snych prze śmiew ców i tro pi cie li dow cip niede ma sku ją ga fy, nie kon se kwen cje w sce na riu szu oraz re ży ser skiewpad ki pro du cen tów te go te le dy sku sprzed lat. Tak, tak – ma ją Pań stwo ra cję – są prze cież tak że am bit ni, re no -mo wa ni ar ty ści i in stru men ta li ści, któ rzy się ga ją po świą tecz nąkla sy kę, trak tu jąc ta ki za bieg ja ko re lak su ją cą od skocz nięod głów ne go nur tu wła snej twór czo ści. Na co dzień two rzą war -to ścio wą, ory gi nal ną mu zy kę przez du że M i tyl ko nie kie dy de cy -du ją się na skok w bok jak by chcie li nam po wie dzieć: „My, ce le -bry ci je ste śmy ta cy jak wy, ma my ro dzi ny, bli skich przy ja ciółi po dob nie jak na si fa ni ko goś ko cha my, za kimś/czymś tę sk ni myi tak jak wy prze ży wa my świę ta no sząc w ser cach me lo die od za -wsze zna ne i nu co ne przez ca ły świat”. Szcze gól nie god ne po le ce -nia są też nie ba nal ne, au tor skie kom po zy cje i ory gi nal ne tek styin spi ro wa ne Bo żym Na ro dze niem.Spra wy przy bie ra ją nie po ko ją cy ob rót wów czas, gdy wy bla kłagwiaz da lub pio sen karz le gi ty mu ją cy się mi zer nym do rob kiemar ty stycz nym, upa tru ją w świę tach je dy ną i nie po wta rzal ną oka -zję, by za ist nieć na mu zycz nym ryn ku i w świa do mo ści ma so we -go au dy to rium. To wła śnie ta cy ar ty ści sta no wią więk szość w in ter ne to wych ka ta -lo gach płyt oraz wy ka zach utwo rów mu zycz nych ze sło wem „Chri -

st mas” w ty tu le. W bar dzo kom pe tent nym, in ter ne -to wym ar chi wum mu zycz nym al l mu sic. com, an -giel ska na zwa Bo że go Na ro dze nia po ja wia się po -nad 170 tys. ra zy, a sło wo to wy stę pu je w ty tu -łach 145 tys. pio se nek i 18 tys. ty tu łów płyt. Ka ta -log tek stów pol skich pio se nek tek sto wo. pl za wie rakil ka dzie siąt pio se nek ze sło wem „świę ta” w ty tu le.

Do wy bo ru, do ko lo ru – jest w czym wy bie rać.Szczę śli wie, świę ta w pol skich pio sen kach nie zmien nie cie szą sięna leż nym sza cun kiem ze stro ny au to rów i wy ko naw ców, któ rzyw tek stach traf nie na wią zu ją do prze sła nia i war to ści, po nad cza -so wo ko ja rzą cych się z okre sem Bo że go Na ro dze nia. Do mo we cie pło, bez cen na war tość ro dzi ny, mi łość, przy jaźń,współ czu cie, wy ba cza nie, po jed na nie, po wro ty po roz sta niachi dłuż szej nie obec no ści – to wszyst ko od naj dzie my tak że w tymro ku na naj now szych pły tach na szych ulu bio nych, pol skich ar -ty stów.Się ga jąc w cią gu naj bliż szych dni po prze bo je wy pro du ko wa nez my ślą o świą tecz nej bez tro sce i bie sia do wa niu w gro nie naj bliż -szych, nie za po mnij my o na szych pięk nych, tra dy cyj nych ko lę -dach. Czy wzo rem na szych ro dzi ców i dziad ków po tra fi my jesz -cze od śpie wać z pa mię ci wię cej niż jed ną zwrot kę? Nad szedł czas, aby od świe żyć so bie w pa mię ci co naj mniej kil katek stów ko lęd a pod czas Wi gi lii pod jąć am bit ną pró bę prze ko na -nia na szych dzie ci i wnu ków, że ko lę dy war to znać i śpie wać.Za pra szam na zi mo wy spa cer po Par ku Ślą skim. We so łych Świąt!

ZD

JĘC

IE: E

WA

SW

AD

LO

WOJCIECH ZAMORSKI prezentuje

PŁYTA MIESIĄCAAleksandraKurzak

gościnnieSebastian

Karpiel – BułeckaSinfonia Varsovia

dyr. Krzysztof Herdzin

Hej, kolęda!

poleca:

Album Aleksandry Kurzak, zawierający premierowe nagrania najpiękniejszychpolskich kolęd w aranżacjach oraz pod dyrekcją Krzysztofa Herdzina. Solistce towarzyszyw tym nagraniu znakomita orkiestra – Sinfonia Varsovia.Nagrań dokonano w Warszawie i Krakowie, w dniach: 5, 6, 8 i 12 października 2012,a realizacji nagrań podjął się Tadeusz Mieczkowski. Gościem wyjątkowym i specjalnymjest Sebastian Karpiel-Bułecka, który oprócz partii w trzech duetach z Aleksandrą Kurzakzarejestrował dwa utwory jako solista. Album ten jest również wyjątkowy z tego względu,iż jest pierwszym w Polsce wydawnictwem noszącym znak Decca Classics– firmy fonograficznej, z którą artystka związana jest ekskluzywnym kontraktem.

Drodzy Czytelnicy,Boże Narodzenie już tuż, tuż ! Serdecznie zapraszamy do udziału w naszej świątecznej zgaduj-zgaduli adresowanej do sympatykówdobrej płyty i atrakcyjnej lektury. Na zimowe wieczory po spacerze w Parku Śląskim empik rekomenduje dwa szlagiery wydawniczeostatnich tygodni i zaprasza do swojego salonu w SCC przy ul. Chorzowskiej 107 w Katowicach. Tym razem mamy dla Państwado wygrania wyjątkowo interesujące nagrody: - Książka miesiąca to tym razem lektura obowiązkowa dla wszystkich sympatykówklasycznego rocka – prawdziwa historia legendarnej grupy Pink Floyd autorstwa wybitnego znawcy tematu – Marka Blake’a.- Płyta miesiąca jak najbardziej w świątecznym nastroju ! W kolędowym repertuarze, równie zaskakujący co wspaniały duet artystów z jakże odmiennych obszarów muzyki:wybitna śpiewaczka Aleksandra Kurzak oraz gościnnie w pięciunagraniach lider zespołu ???????? Sebastian Karpiel – Bułecka.

Wśród Czytelników, którzy do końca roku nadeśląna adres: [email protected] prawidłoweodpowiedzi na oba pytania rozlosujemy dwie nagrody– książkę i płytę miesiąca.A oto aktualne pytania:1. Okładka którego z albumów Pink Floyd zainspirowałaautora projektu graficznego okładki książki miesiąca ?2. Jak nazywa się zespół, którego liderem i wokalistąjest Sebastian Karpiel – Bułecka ?

KSIĄŻKA MIESIĄCAMark Blake

Pink Floyd -

Prędzej świnie

zaczną latać

W lipcu 2005 roku PINK FLOYD wystąpili na scenie w Hyde Parku. Pierwszy razod 24 lat zagrali w pełnym składzie. Niecały rok później umarł jeden z założycieligrupy, Syd Barrett, a śmierć klawiszowca Richarda Wrighta (2008) definitywniepołożyła kres występom jednego z największych zespołów w historii muzyki.Mark Blake w pierwszej pełnej biografii grupy opowiada, jak szkolni kumple z Cambridgezawojowali świat albumami Dark Side of the Moon i The Wall oraz w jaki sposób stworzylijedne z najbardziej widowiskowych spektakli wszech czasów.Oparta m.in. na ponad stu najnowszych wywiadach Prędzej świnie zaczną latać podążaza Floydami całą drogę – od psychodelicznych nocy w klubie UFO w połowie lat 60. aż do erygorzkich konfliktów, które położyły kres istnieniu zespołu w połowie lat 80. Mark Blakedrobiazgowo opisuje także solowe kariery każdego z członków grupy. Skrupulatna,pracochłonna i ambitna, jak każdy album Pink Floyd, książka Prędzej świnie zaczną latać jestostatecznym sprawozdaniem z działalności najbardziej angielskiego zespołu rockowego.

KKKKSKKKSMMMMMa

PPPPPin

PPPPPr

zzzzzac

lipcu u 2020202005050505 rr r kkokokokuuu PIPIPIPINKNKNKNK FFF FLLOY24 l t li ł kł

AAkenaan

!

Kwitną tylkow grudniu...

W klimacie dawnejdyskoteki

ZD

JĘC

IE: M

AT.P

RO

M

Vil la ge pe ople – ko niecz nie na rol kach!

Rock na trawie Od stycznia znowu imprezujemy na kółkach

Page 10: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

10 Parkowe przepisy

ZD

JĘC

IE: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

Ku li nar na nie spo dzian ka dla Czy tel ni ków

Smaki dzieciństwa, czyli przepisyz aromatem rodzinnego domuSta ra za sa da brzmi: go to wa niemo że spra wiać ogrom ną przy -jem ność nie tyl ko kosz tu ją cymswoj skich przy sma ków, ale rów -nież oso bom, któ re je przy go to -wu ją. Po twier dza to pa ni Jo lan taNo wak, spo łecz nicz ka z Par ko wejAka de mii Wo lon ta ria tu. Z oka zjizbli ża ją cych się świąt, spe cjal niedla na szych Czy tel ni ków, przy go -to wa ła kil ka spraw dzo nych prze -pi sów. Jej wy pie ki i da nia sąwar te po le ce nia.

Prze pi sy pa ni Jo lan ty ma ją kil ka dzie -siąt lat. Przez ten czas wpraw dzie by -ły mo dy fi ko wa ne, ale w bar dzo nie -wiel kim stop niu. Go tu je ama tor sko,

przede wszyst kim dla ro dziny. Za czy na ła jużwe wcze snym dzie ciń stwie – Ko cham to ro bić.A sa tys fak cja jest jesz cze więk sza, gdy wiem, że

to co zro bię, sma ku je in nym – mó wi wo lon ta -riusz ka. – Świę ta to okres dzie le nia się z in ny -mi. Mam ze bra nych wie le prze pi sów. War to sięni mi po dzie lić – do da je.

Przed Bo żym Na ro dze niem pa ni Jo lan tapod wi ja rę ka wy wcze śniej niż zwy kle i za bie rasię do pra cy już na kil ka ty go dni przed 24.grud nia. Nie wy obra ża so bie bo wiem ku po wa -nia w skle pie uszek, pie ro gów, cia sta lub barsz -czu. – Pier nik sta ro pol ski za czę łam ro bićpod ko niec wrze śnia, a uszka ro bi ły śmy z cór -ką w mi nio ną so bo tę – tłu ma czy. I nie ukry wa,iż li czy, że lu dzie sko rzy sta ją z jej prze pi sów.– Ro dzi na jest bar dzo za do wo lo na. Zięć za ma -wia u mnie ser nik i za bie ra do pra cy – pod kre -śla. – W kuch ni czu ję się bar dzo speł nio na.A mo ją pa sją uda ło się za ra zić wnu ków.

Na Wi gi lię po le ca barszcz z uszka mi, ry bęsma żo ną i w ga la re cie oraz pie ro gi pod dwie -ma po sta cia mi: jed ne do go to wa nia, a dru giena ba zie cia sta droż dżo we go, do pie cze nia.

Łu kasz Re spon dekJo lan ta No wak (z pra wej) z Kry sty ną Goc – człon ki nie Par ko wej Aka de mii Wo lon ta ria tuz czę ścią wła sno ręcz nie wy ko na nych spe cja łów

Pier nik sta ro pol ski:Skład ni ki: 500 g mio du pszcze le go na tu ral -

ne go (ja zwy kle da ję 2/3 mio du na tu ral ne goi 1/3 mio du sztucz ne go), 2 szklan ki cu kru,kost ka (250 g) ma sła (ja da ję 1/3 kost ki ma -sła, 1/3 kost ki mar ga ry ny oraz 1/3 kost kismal cu), 1 kg mą ki, 3 jaj ka, 3 pła skie ły żecz kiso dy oczysz czo nej roz pusz czo nej w 1/2szklan ki zim ne go mle ka, pół ły żecz ki so li, 2to reb ki przy pra wy ko rzen nej do pier ni ków, 2łyż ki po sie ka nych orze chów wło skich (mo żebyć mie szan ka orze chów i mo że ich być wię -cej), 2 łyż ki drob no po sie ka nej skór ki po ma -rań czo wej sma żo nej w cu krze, 3–4 drob nopo sie ka ne fi gi, 2 łyż ki po sie ka nych mig da łów.Moż na też przy go to wać po wi dła śliw ko wedo prze ło że nia już upie czo ne go pier ni ka.U mnie w do mu sma ku je bez prze ło że nia.

Wy ko na nie: Miód, tłuszcz (ma sło, mar ga -ry nę, sma lec) i cu kier pod grze wa my na ma -łym ogniu do mo men tu wrze nia. Do prze -stu dzo nej, let niej ma sy do sy pu je my stop nio -wo prze sia ną mą kę, do da je my jaj ka, so dęroz pusz czo ną w 1/2 szklan ki zim ne go mle kai przy pra wę ko rzen ną, ca ły czas wy ra bia jącdo kład nie cia sto. Na stęp nie do sy pu je my ba -ka lie i da lej wy ra bia my. Sta ran nie wy ro bio necia sto za wi ja my w czy stą lnia ną ście recz kęlub w fo lię spo żyw czą i umiesz cza myw chłod nym miej scu, że by doj rza ło (na wetna kil ka ty go dni, więc ten prze pis przy da sięjuż na przy szły rok lub in ną oka zję). Doj rza -łe cia sto dzie li my na 2–3 czę ści i wsta wia mydo fo re mek wy sma ro wa nych ma słem i wy sy -pa nych tar tą buł ką lub okru cha mi cia sta.Pie cze my w pie kar ni ku na grza nym do tem -pe ra tu ry 160 stop ni oko ło 60 mi nut. Pier nikprze zna czo ny na Wi gi lię naj le piej upiec 22grud nia. Jest py cha.

Mo je ulu bio ne pier nicz ki to pier nicz ki kra -kow skie. Pie kę je z mo imi wnu ka mi: dwu na -sto let nim Fi lip kiem, dzie wię cio let nią Mar ty -sią oraz ośmio let nią Wi ku sią. Po da ję prze pisna jed ną por cję:

Pier nicz ki kra kow skie:Skład ni ki: 300 g mą ki, 150 g cu kru, pół

szklan ki mio du, 2 ca łe jaj ka, 3 żółt ka, po półły żecz ki cy na mo nu, tłu czo nych goź dzi ków (jada ję pół to reb ki przy pra wy do pier ni ków), półły żecz ki so dy oczysz czo nej. Pier nicz ki z przy -pra wą do pier ni ków są bar dziej aro ma tycz ne.

Wy ko na nie: Jaj ka, żółt ka i cu kier ubić na gę -stą, bia łą ma sę, po wo li do da wać mą kę, ca łyczas ucie rać; wlać roz pusz czo ny miód. Pod ko -niec do dać cy na mon, goź dzi ki (lub pół to reb kiprzy pra wy do pier ni ków) i so dę. Do kład niewy ro bić cia sto, za wi nąć w czy stą ście recz kę (jaza wi jam w fo lię spo żyw czą) i zo sta wićw chłod nym miej scu (naj le piej w lo dów ce)na 48 go dzin, aby cia sto od po czę ło. Po tymcza sie wy jąć z lo dów ki, ze by tro chę „do szło”–wte dy się le piej wał ku je. Roz wał ko wać na stol -ni cy po sy pa nej mą ką i wy ci nać fo rem ka mipier nicz ki (to już czyn ność dla mo ich wnu -ków), któ re na stęp nie trze ba ukła dać na bla szewy ło żo nej pa pie rem do pie cze nia. Moż na jena przy kład uło żyć na blasz ce wie czo rem, zo -sta wić na noc i do pie ro ra no piec w tem pe ra tu -rze 150–160 stop ni do mo men tu aż bę dą ru -mia ne (przez oko ło 25–30 mi nut).

Cia stecz ka cy na mo no we:Skład ni ki: 200 g mą ki pszen nej, 300 g ma -

sła lub mar ga ry ny (al bo pół na pół), 1 jaj -ko, 120 g cu kru, 1 ły żecz ka cy na mo nu i 2utłu czo ne goź dzi ki, szczyp ta so li.

Wy ko na nie: Ma sło (lub pół na pół z mar ga -ry ną) ucie ra my z cu krem i jaj kiem, na stęp niedo da je my mą kę, cy na mon i goź dzi ki. Wy ra -bia my gład kie cia sto. Od kra wa my po ka wał kui roz wał ko wu je my na plac ki, wy ci na my fo -rem ką (tu po moc wnu ków wska za na) cia stecz -ka, ukła da my na bla sze wy ło żo nej pa pie remdo pie cze nia i pie cze my w tem pe ra tu rze 175stop ni przez 15–20 mi nut. Są to cia stecz ka dlapraw dzi wych sma ko szy i ra dzę zro bić z po -dwój nej por cji, bo zni ka ją bar dzo szyb ko.

Cy na mo nem pach ną ce wy pie ki pa ni Jo lan ty No wakPrzy cia stecz kach war to po my śleć o czymś do pi cia.Oto prze pis na kil ka na poi roz grze wa ją cych, któ rewspa nia le sma ku ją ze słod ko ścia mi:

Her bat ka pszcze la rzy Skład ni ki i wykonanie: 6 ły -że czek her ba ty (ta ką ja ką lu -bi my) za lać 3/4 li tra wrzą cejwo dy. Po 10 mi nu tach prze ce -dzić, za go to wać ze 100 gpłyn ne go mio du i 200 mlwód ki. Do pra wić do sma kucu krem wa ni lio wym (do brana roz grzew kę po zi mo wymspa ce rze).

Her bat ka po ma rań czo wa– ko ja rzą ca się z an tycz nąGre cją al bo go rą cą Hisz pa nią

Skład ni ki i wykonanie: 4 ły -żecz ki czar nej her ba ty i skór -kę po ma rań czo wą (oczy wi -ście spa rzo ną) za lać 1/2 li trawrzą cej wo dy. Po 3 mi nu tachprze fil tro wać, wy mie szać z 8łyż ka mi so ku po ma rań czo -we go i roz lać do go rą cych fi -li ża nek.

Her bat ka ko rzen na– pach ną cai roz grze wa ją ca

Skład ni ki: 0,5 li tra wo dy, 4goź dzi ki, ka wa łek la ski cy na -mo nu i 3 zia ren ka zie la an -giel skie go, 1/2 ły żecz ki do -wol nej her ba ty (ta ką ja ką lu -bi cie), 1 ły żecz ka so ku z cy -try ny, uprzed nio wy pa rzo nej.Wy ko na nie: 0,5 li tra wo dygo to wać 10 mi nut z do dat -kiem 4 goź dzi ków, ka wał kala ski cy na mo nu i 3 zia ren ka -mi zie la an giel skie go. Prze ce -dzić, i do dać ły żecz kę so kuz cy try ny. Do sit ka wsy paćher ba tę i po wo li za le wać go -rą cym wy wa rem. Prze laćdo wy pa rzo nych wrząt kiemfi li ża nek.Na za koń cze nie mo je go „cy kluku li nar ne go” po da ję prze pisna ajer ko niak. Wierz cie mi,

nie ma nic lep sze go, jak zro -bio ny sa mo dziel nie. Na pew noza chwy ci na szych go ści i bar -dzo szyb ko znik nie z bar ku.

Ajer ko niak Skład ni ki: 1/2 li tra spi ry tu su(moż na dać 1/4 li tra spi ry tu sui 1/4 li tra wód ki), 2 szklan kicu kru, 8 żół tek, szczyp ta so li,2 cu kry wa ni lio we, 2 szklan kimle ka.Wy ko na nie: Mle ko za go to -wać, do dać cu kier, roz pu ścići ostu dzić. Do żół tek utar -tych z cu krem wa ni lio wymna pulch ną ma sę po wo liwle wać ostu dzo ne mle ko.Prze ce dzić i zlać do bu tel ki.Po wo li do da wać (wle wać)spi ry tus lub 1/4 li tra spi ry tu -su i 1/4 li tra wód ki. Dla po -głę bie nia sma ku, moż na do -dać la skę wa ni lii, roz kro jo -ną na pół.

Z bia łek po zo sta łych po ajer ko nia ku moż na zro bić bezy. Oto prze pis:Bezy

Skład ni ki: 8 bia łek. 32 dag cu kru, tro chę cu kru wa ni lio we goWy ko na nie: Biał ka ubić na sztyw ną pia nę, pod ko niec do da wać powoli cu kier i da lej ubi jać.Je śli ja ja by ły ma łe, biał ka „nie przyj mą” wszyst kie go cu kru, trze ba więc bar dzo uwa żaći prze rwać ubi ja nie za nim pia na za cznie opa dać i tra cić pu szy stość. Go to wą pia nę prze kła -da my łyż ką na bla chę wy ło żo ną pa pie rem do pie cze nia i wsta wia my do bar dzo sła bo na grza -ne go pie kar ni ka (140 stop ni) na 2–3 go dziny. W cza sie pie cze nia drzwicz ki po win ny być lek -ko uchy lo ne. Bezy trze ba ra czej su szyć, niż piec, cho ciaż mo gą być lek ko zru mie nio ne. Su sze -nie w pie kar ni ku koń czy my, kie dy beza prze ła ma na na pró bę jest we wnątrz su cha. Po da je myja ko do da tek do kre mów lub na de ser z bi tą śmie ta ną. Moż na też z bez ów przy rzą dzić wspa -nia ły, lek ki tort.

Page 11: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

11Trendy

Au gu st Ja ku bi kna mrozyW swo jej do tych cza so wej przy go dziez bie ga niem spo tka łem oso by, któ re za czy -na ły bie gać po 60 ro ku ży cia i po kilku la -tach tre nin gu prze bie gły swój pierw szy ma -ra ton. Na bie ga nie ni gdy nie jest za póź noi nie za leż nie od wie ku w któ rym za czy na -my, szyb ko za uwa ży my ko rzy ści wy ni ka ją -ce z re gu lar ne go uprawiania sportu.

1. Przede wszyst kim za po bie ga ono roz wo -jo wi nad wa gi lub oty ło ści, po nie waż sty -mu lu je spa la nie tłusz czu w or ga ni zmie –na Ślą sku ma my wie lu „mło dych” eme ry -tów, któ rych ten pro blem szcze gól nie do ty -ka.2. Bie ga nie wzmac nia ser ce, uspraw nia pra -cę płuc i krwio obie gu. Dzię ki te mu po pra -wia się na sza spraw ność i wy trzy ma łość,wzmacnia naturalna ochrona przed roz wo -jem miaż dży cy i cho rób ukła du krą że nia,na któ re umie ra więk szość Po la ków.3. Bie ga nie sprzy ja kształ to wa niu mię śnii po pra wia wy gląd syl wet ki, czu je my sięo wie le młod si niż wska zu je me try ka. Re -gu lar ne bie ga nie zmie nia czło wie ka nietyl ko fi zycz nie, ale i umy sło wo, po nie ważbar dziej dba on o od po wied nie od ży wia -nie, sta ra się po pra wić swój tryb ży cia,zmniej sza ilość wy pi ja ne go al ko ho lu i in -nych uży wek, le piej śpi.4. Re gu lar ny tre ning po pra wia kon dy cję fi -zycz ną.5. Ba da nia wy ka zu ją, że bie ga nie jestwspa nia łym środ kiem an ty stre so wym.W wal ce z po cząt ka mi de pre sji wy gry waz le kar stwa mi w pi guł kach. Bie ga ją cy ma jąwię cej ener gii, pew no ści sie bie i lep sze sa -mo po czu cie. Po tra fią cie szyć się pro sty mirze cza mi: zie le nią drzew, szu mem wia tru,desz czem i słoń cem.6. Bie ga nie to pro sty i ta ni sport. Ca łe wy -po sa że nie to po rząd ne bu ty, a sa lą tre nin -go wą jest ca ły świat.7. Bie gać moż na z in ten syw no ścią do sto -so wa ną do wie ku i moż li wo ści. Za pra sza -my do Par ku Ślą skie go gdzie każ de mu po -ka żę, jak stawiać pierw sze kro ki w treningubiegowym, jak pra wi dło wo roz po cząć no -wy roz dział swo je go ży ciaW prze ci wień stwie do spa ce rów – bie ga niewy ma ga do bre go sta nu zdro wia. Dla te gopro po nu ję wi zy tę u swo je go le ka rza w ce luwy ko na nia ba dań kon tro l nych.Oso by z cho ro bą nie do krwien ną ser ca, wewcze snym okre sie po za wa le mię śnia ser -co we go, z nad ci śnie niem, czy z nie wy rów -na na cu krzy cą nie po win ny bie gać. Ale że -by za po biec wła śnie tym scho rze niomwar to coś zro bić dla swo je go zdro wia.Trze ba za cząć bie gać od za raz bez wzglę duna płeć i wiek. Za chę cam do te go z ca łe goser ca.

Au gust Ja ku bik

August Jakubik

ZD

JĘC

IE: M

AT. N

AD

.

Zimą na świeżym powietrzu

Wygodnie, ciepło, modnie… Spa cer… ta mi ła prze chadz kabez ce lu, a tyl ko dla przy jem no -ści, wra ca do na szych łask.Co wię cej, sta je się mod na.War to więc i na spa ce rze byćubra nym zgod nie z tren da mipa nu ją cy mi w mo dzie.

Co jed nak naj waż niej sze, za pew nićso bie wy go dę. Pa niom oczy wi ściepo łą cze nie tych dwóch ele men tówczę sto nie wy cho dzi… Dla cze go?

Z pro ste go po wo du, one wszę dzie chcą wy glą -dać ele ganc ko, ale nie za wsze nie ste ty mo daidzie w pa rze z wy go dą.

Ja pre fe ru ję na spa ce rze styl spor to wy.Szcze gól nie zi mą stą pa nie w ko zacz kachna wy so kim ob ca sie i płasz czy ku nie wyj dzieni ko mu na zdro wie. Dla te go zi mo wa mo daspa ce ro wa po win na ba zo wać przede wszyst -kim na stro jach spor to wych, uszy tych z od dy -cha ją cych tka nin. Tym bar dziej, że co raz czę -ściej trak tu je my spa cer ja ko for mę re gu lar nieupra wia nej re kre acji.

Obo wią zu ją ca w mo dzie spor to wej za sa da,że zi mą trze ba ubie rać się na ce bul kę, pa su jejak ulał do mo dy spa ce ro wej. Bio rącpod uwa gę, że czę sto pod czas prze chadz kizda rza nam się uro czy prze ryw nik na za ba węw śnież ki al bo le pie nie bał wa na, nie war toubie rać się w stro je wyj ścio we. Je śli już, to ra -czej out do oro we! Ten z an giel ska brzmią cyprzy miot nik ozna cza wła śnie ubra nia spe cjal -nie przy go to wa ne do re kre acji, a jesz cze nieza ha cza ją ce o pe łen pro fe sjo na lizm szy cia ichna mia rę… wy czy no wych spor tow ców.

Co nie zwy kle waż ne, od ciu chów spor to -wych róż ni je też du żo niż sza ce na. I tak out -do oro wą kurt kę, któ ra uchro ni nas od wia trui wil go ci, a jest też wy po sa żo na w mem bra nędwu war stwo wą, moż na już ku pić za nie wie lepo nad 200 zł. Jest to za kup na la ta i uni wer -sal ny – przy naj mniej na trzy po ry ro ku (oczy -wi ście wy łą czyw szy la to). Waż ne, że byprzy za ku pie wy brać kurt kę wy po sa żo nąw kap tur przy twier dzo ny na sta łe (nie od pi -na ny) oraz w sto sun ko wo wy so ka gar dę chro -nią cą twarz – przy da się kie dy przy wy jąt ko -

wo sil nych opa dach śnie gu po sta no wi my niere zy gno wać ze spa ce ru.

Za sto so wa nie zło tej za sa dy ubio ru na ce -bul kę jest nie zbęd ne, je śli za mie rza my spa ce -ro wać szyb kim, zde cy do wa nym kro kiem –do sko na le wte dy spraw dza się, o ile nie ma

opa dów śnież nych, strój zło żo ny z po la ru orazka mi zel ki za bez pie cza ją cej od wia tru. Ja takubie ram się zi mą na wet na za ku py i chwa lęso bie ten prak tycz ny strój, szcze gól nie w trak -cie po wro tu do do mu z cięż ki mi siat ka mi.

Ale wróć my do „mi łej prze chadz ki bez ce lu,a tyl ko dla przy jem no ści”. Klu czem są bu ty.Zda rza mi się ob ser wo wać mod ne pa nie, stą -pa ją ce zi mą po Par ku Ślą skim w bu tachna ob ca sie. Nie war to, nie zdro wo, nie mod nie!Ta ki spa cer nie przy nie sie żad nej roz ryw ki,ani też ocze ki wa ne go efek tu, ja kim jest ak -tyw ność dla zdro wia. War to dać od po cząćsto pom; ścię gnom i mię śniom, któ re na codzień zmu sza my do cho dze nia na ob ca sie. Topo pro stu nie zbęd ne dla roz pro sto wa nia ko ścioraz wy cia gnię cia mię śni i ścię gien w sto piei łyd ce, któ re ko bie ty ma ją bar dzo przy kur czo -ne z po wo du cho dze nia na szpil kach.

Za tem pła skie bu ty, naj le piej tra pe ry (od 100do 500 zło tych i zno wuż wy da tek na la ta – mo -

je słu żą mi już 4 la ta, a za li cza ją też gór skie wy -ciecz ki). Na szyb ki, ener gicz ny spa cerprzy ujem nych tem pe ra tu rach, wy star czą jed -nak adi da sy i dwie pa ry cie płych skar pet.

Re we la cyj nym wy na laz kiem nie tyl ko dlaspor tow ców są ocie pla cze, któ re świet nie wpi -su ją się w za sa dę na ce bul kę. Ten uży wa nyod lat przez nar cia rzy i jog ge rów wy na la zek,jest prze zna czo ny „do do grza nia” róż nychczę ści cia ła (np. ko la na, lę dź wie, ra mio na).Wy da tek to nie wiel ki – prze zna czo ny na ta lięi lę dź wio wą część krę go słu pa ocie placz, kosz -tu je ok. 36 zło tych. No i te go ty pu ocie pla czesą ła two do stęp ne – od kla sycz nych skle pówspor to wych po skle py in ter ne to we (w tychostat nich moż na ku pić po na praw dę oka zyj -nej ce nie).

Co jesz cze, Dro gie Pa nie, jest nie zmier nieważ ne na zi mo wym spa ce rze? Otóż za sa da„żad nych to reb i to re bek”, ewen tu al nie za -wie szo ny na szyi apa rat fo to gra ficz ny!

No szo ne przez nas na co dzień to reb ki sąwbrew po zo rom ogrom nym ob cią że niemi po wo du ją wa dy po sta wy. Oszczędź my swójkrę go słup na zi mo wym spa ce rze. Na praw dęwar to.

Jo an na Kar we ta

Uczucia „grzeją”, ale odpowiedni strój na zimową aurę też jest ważny

Dla miłośników gadżetów

Osobisty trener w komórceNie waż ne czy bie gasz, spa -ce ru jesz, jeź dzisz na bie -gów kach, czy rol kach. Każ -dy twój tre ning mo że zo -stać od no to wa ny i oce nio -ny przez… te le fon.

En do mon do to je den z naj po pu lar -niej szych bez płat nych trac ke równa smart fo na, prze zna czo nych dlaosób upra wia ją cych sport. W chwi -li obec nej uży wa go po nad 10 mi -lio nów lu dzi. Skąd je go suk ces?

Przede wszyst kim En do mon dojest pro stą apli ka cją na te le fon ko -mór ko wy, któ ra umoż li wia za pistra sy tre nin gu, je go oce nę oraz in neistot ne in for ma cje. Oprócz dy stan -su są tam tak waż ne szcze gó ły, jakpręd kość czy spa lo ne ka lo rie.

Do dat ko wo, użyt ko wa nie apli -ka cji jest nie zwy kle pro ste – wy -star czy włą czyć En do mon do i za lo -

go wać się do sie ci GPS. Przez ca łyczas trwa nia tre nin gu apli ka cjamo ni to ru je je go prze bieg. Na stro -nie in ter ne to wej moż na prze śle dzićdo kład nie tra sę, a na wet po rów naćswo je wy ni ki z in ny mi oso ba mi.

Prócz te go, że En do mon do jestnie zwy kle pro ste w ob słu dze, sta wiana funk cje spo łecz no ścio we. Mię -dzy in ny mi moż na na nim ob ser -wo wać tre nin gi swo ich zna jo mychczy po rów ny wać się i ry wa li zo waćna wet z oso ba mi z dru gie go koń caświa ta. In ną al ter na ty wą jest stwo -rze nie dru ży ny w ce lu wspól nychtre nin gów (i mo wa tu o tre nin gunie tyl ko w sen sie rze czy wi stym).

W in ter ne cie do stęp ne są tak żein ne te go ty pu apli ka cje: Ri de Trac -ker czy Smart Trac ker. Więk szośćma wer sje bez płat ne, za 7–20 zło -tych moż na do ku pić wer sję PRO.

Jo an na Kar we ta

ZD

JĘC

IE: Ł

UK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

ZD

JĘC

IE: A

PR

K Ś

LĄS

KI

Page 12: Gazeta Parkowa - Grudzień 2012

12 Poradnik

Do mo we świą tecz nepier nicz kiPro duk ty: ki lo gram mą ki, kost ka mar ga -ry ny, szklan ka mio du, szklan ka cu kru,dwa jaj ka, łyż ka so dy, przy pra wy ko -rzen ne. Mą kę na le ży wyro bić z przy pra -wa mi, mar ga ry ną i jaj ka mi. Ufor mo waćku lę, rozwałkować i fo rem ka mi wy ra biaćróż ne kształ ty. Piec oko ło 30 mi nutw tem pe ra tu rze 180 stop ni. Po temozdobić lu krem.

Świą tecz ne ma kieł kiPro duk ty: su chy mak, mle ko, skór kapo ma rań czowa, dwie łyż ki mio du,su chy ma ka ron ła zan ki, dwie łyż kima sła. Ła zan ki go tu je my w wo dzie,mak pa rzy my w mle ku i dwu krot niemie limy, Do da jemy miód, ba ka lie, ro -dzyn ki, mig da ły, śliw ki, mo re le. Po -tra wa po win na być słod ka i po da wa -na na go rą co. Należy prze cho wy waćją w lo dów ce.

W różnych częściach województwa stoły wigilijne wyglądały kiedyś inaczej

Przygotowaliśmy kilka cennych rad przed Wigilią i Bożym Narodzeniem

Własny gust i dużocierpliwości w kuchniZbli ża się ra do sne Bo że Na ro dze -nie. Naj bliż sze dni nie bę dą spo -koj ne – upły ną na sprzą ta niu,ku po wa niu pre zen tów, go to wa -niu. W po szu ki wa niu cen nychrad na ten okres wy bra li śmy siędo cho rzow skie go skan se nuna „Ślą sko Wi li jo”.

Napot ka ne oso by udzie li ły nam kil -ku wska zó wek, jak jak po stę po -wać, by przez nad miar obo wiąz -ków nie za tra cić isto ty zbli ża ją -

cych się świąt.Otu lo ne bia łym pu chem cha ty i cie ka wy

pro gram artystyczny, po raz ko lej ny ścią gnę łydo par ku et no gra ficz ne go tłu my od wie dza ją -cych. Wśród wie lu atrak cji moż na by ło po -dzi wiać m.in. ja seł ka i wi gi lij ne sto ływ izbach z róż nych sub re gio nów na sze go wo -je wódz twa. Aby za pre zen to wać własną kul -tu rę i pro duk ty przy je cha li miesz kań cy Ślą -ska, Za głę bia, Be ski dów, oko lic Ryb ni kai Czę sto cho wy.

Za an ga żuj ca łą ro dzi nęO cen ne wska zów ki py ta my człon ki nie Re gio -nal ne go Ze spo łu Śpie wa cze go „Jaś ko wi cza nie”.Pa nie sprze da ją na kier ma szu pier ni ki świą tecz -ne wła snej pro duk cji. Ger tru da i Mar ta w przy -go to wa niu Wi gi lii ma ją już kil ku dzie się cio let -nie do świad cze nie. Prze ko nu ją, aby go spo dy niedo mo we sce do wa ły część obo wiąz ków na po -zo sta łych człon ków ro dzi ny. W prze ciw nym ra -zie świę ta bę dą ko ja rzy ły im się tyl ko z nad mia -rem obo wiąz ków i ze sprzą ta niem. – A po win -ny przy po mi nać przede wszyst kim o Bo gu i być

okre sem spo ko ju i ro dzin ne go cie pła – pod kre -śla ją miesz kan ki Orze sza. – Dzie ci pa mię taćmu szą o grzecz nym za cho wa niu, a przy sto lewi gi lij nym nie może za brak nąć wspo mnień– do da ją.

Wspólne gotowanieW pierw szej od wie dza nej przez nas cha cie rajdla sma ko szy: pie ro gi, ka pu sta z grzy ba mii ca łą ma sę in nych świą tecz nych po traw.Przy pie cu spo ty ka my Elż bie tę Wró bel, wła -ści ciel kę jed nej z re stau ra cji w Ko zie gło wach.-Bo że Na ro dze nie to naj pięk niej sze świę taw ro ku. Wszy scy przy go to wu ją się do nichbar dzo szcze gól nie – mó wi. I pod kre śla, że

w róż nych sub re gio nach pre fe ro wa ne są in neda nia – w czę sto chow skim kró lu ją np. zu pagrzy bo wa i barszcz z uszka mi, a już w oko li -cach Sie wie rza sie mie niot ka. – W na szym re -gio nie przy go to wu je my klu ski z ma kiem i ba -ka lia mi, a ostat nio ja ko re stau ra cja po le ca myśle dzia w śmie ta nie z ma ry no wa ny mi wi no -gro na mi – tłu ma czy Wró bel.

Jej zda niem naj lep szą ra dą dla go spo dyńdo mo wych przed Wi gi lią jest za an ga żo wa niew go to wa nie po zo sta łych człon ków ro dzi ny. –Uczmy mło dzież go to wa nia – pod kre śla. –Nie spiesz my się i po dejdź my do przy go to wa -nia tych po traw z pa sją, cier pli wo ścią, spo ko -jem – mó wi.

Ozdo by we dług gu stuWra ca my na kier masz. Na kil ku sto iskachmoż na po dzi wiać prze pięk ne świą tecz neozdo by. Co jest hi tem w tym ro ku? – W ubie -głym po pu lar ne by ły czer nie. Te raz wra ca siędo tra dy cji, czy li cie plej szych barw. Głów nieczer wie ni i brą zów – mó wi Bar ba ra Prom nikz jed nej z cho rzow skich ga le rii. I do da je, żew na szym kra ju wie le za le ży od gu stu i ogól -ne go wy stro ju do mu. – Je że li ktoś ma no wo -cze sne wnę trze, to ra czej nie wy bie rze po ma -rańcz czy ja błek. Sku pi się bar dziej na sre -brach i czer niach. Z ko lei wy strój re tro do -brze kom po nu je się ze skrzą cy mi bomb ka mii ozdo ba mi. To bar dzo waż ne, aby cho in kai stro ik by ły spój ne z na szym wnę trzem. Za -rów no tym do mo wym, jak i tym duchowym– twier dzi Prom nik. Przy zna je też, że cią gleświet nie spraw dza ją się ła ko cie na cho in -kach. – Pier ni ki wła snej ro bo ty ma ją nie po -wta rzal ny kli mat – uwa ża.

Ja seł ka tyl ko w Pol sceBył ślą ski hu mor, cud chry stu so wych na ro -dzin, po nad cza so we mą dro ści. Wła śnie ta kąfor mę ja se łek za pre zen to wa no w skan se nie.We so łą, lek ko ka ba re to wą. Nie za bra kło teżcen nych rad na nad cho dzą cy, świą tecz nyokres. – Świę ta to do pro wa dze nie do ta kie gomo men tu, w któ rym ze wszyst kim chce mysię roz li czyć. Każ dy po wi nien zna leźć sięprzy na ro dzi nach Bo ga – mó wi Ali cja Ja chie -wicz -Schmidt, re ży ser ja se łek. – War to teżprzy po mnieć, że ten ob rzęd w na szym kra jujest cią gle ży wy. Po za Pol ską ja se łek nie udanam się zo ba czyć.

Łu kasz Re spon dek

Świąteczny klimat czuliśmy w skansenie już na imprezie Ślonsko Wilijo

ZD

JĘC

IE:

ŁUK

AS

Z R

ES

PO

ND

EK

W Beskidzie Śląskim stół zdobił biały obrus, na którymmusiał pojawić się obowiązkowo chleb, garstka owsa,ziemniaki, orzechy, jabłka, miód, świeca, czasem zdjęcietych, którzy odeszli. Pod stołem kładziono lemiesz(żelazną część pługa) – narzędzie, które przez cały rokpracowało na chleb. Właśnie lemiesz lub siekieragwarantowały zdrowie na cały rok.

W Czechowicach-Dziedzicach, pod przystrojonym białymobrusem stołem umieszczano siano. Na nim, obowiązkowomusiały znaleźć się opłatki oraz nader często – miód. Byłteż chleb, jabłka i orzechy, które później wykorzystywanodo wróżb. Wśród potraw królowały: karp, sałatkajarzynowa, zupa z rybich głów, barszcz z uszkami, kompotz suszonych owoców.

Na Górnym Śląsku na stole znajdowały się te produkty,na których gospodarzom zależało, a które według wierzeńdawały siłę i zdrowie. Obrzędową potrawę stanowiłasiemieniotka. Był też karp, śledź, makówki, moczka, a takżepotrawy z kapusty, grochu, kaszy, ziemniaków i suszonychowoców. Nie mogło zabraknąć również żadnego gatunkuz uprawianych w gospodarstwie zbóż.