Gazeta ciechocinska 54 2015

16
PISMO INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNE CIECHOCINEK sierpień 2015, nr 54 (IV rok) 0 zł CIECHOCIŃSKA CIECHOCIŃSKA ISSN 2083-7054 www.kujawy.media.pl promocja UZDROWISKO. Z infrastruktury uzdrowiskowej korzystają wszyscy, utrzymuje ją jednak tylko jedna spółka Tężnie są do wzięcia Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciecho- cinek napisało do ciechocińskiego magi- stratu z propozycją przekazania miastu prawa własności budowli i prawa użytko- wania wieczystego gruntów, na których znajdują się urządzenia lecznictwa uzdro- wiskowego, czyli trzy tężnie solankowe wraz z warzelnią soli. Na temat pomysłu dyskutowano ostatnio w ciechocińskim urzędzie. „Solanka niezbędna do funkcjonowania tężni przesyłana byłaby przez Przedsię- biorstwo Uzdrowisko Ciechocinek S.A. na rzecz miasta rurociągiem solankowym ze źródła nr 11, znajdującego się bezpośred- nio pod fontanną solankową „Grzybek” na preferencyjnych warunkach uzgodnionych między miastem Ciechocinek a Przedsię- biorstwem Uzdrowisko Ciechocinek S.A. w cenach uwzględniających jedynie nakła- dy na jej wydobycie i dystrybucję”. - czyta- my w piśmie PUC. Wynika z tego, że w zasobach spółki uzdrowiskowej pozostałyby źródła solan- ki oraz fontanna „Grzybek”, infrastruktura techniczna źródła pod fontanną, rurociągi solankowe. PUC jak dotychczas korzystał- by więc z koncesji na wydobycie solanki. Dodatkowo spółka proponuje przekazanie miastu w bezpłatne użytkowanie samej fontanny „Grzybek”, co pozwoliłoby gmi- nie na szukanie pieniędzy na remonty i konserwację ciechocińskiej atrakcji. Dokończenie na str. 11 promocja Najskuteczniejsza reklama w „Gazecie Ciechocińskiej”. Tel. 608-45-56-58, 794-22-44-30 Zapraszamy do czytania „Gazety Ciechocińskiej” w wersji elektronicznej. Strona internetowa: www.kujawy.media.pl Wyprzedaż starej kolekcji dywanów minus 30 procent Ciechocińscy policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci kuracjusza. Zwłoki mężczyzny znaleziono na torowisku po anonimowym zgłoszeniu. 9 sierpnia około godziny 13.30 dyżur- ny ciechocińskiego komisariatu otrzymał anonimowe zgłoszenie, iż na torowisku leży mężczyzna. Wezwana na miejsce załoga karetki pogo- towia stwierdziła zgon mężczyzny. Zmarły nie posiadał przy sobie dokumentów. Policjanci sprawdzali sanatoria i pensjonaty na terenie miasta i pokazywali zdjęcie zmarłego mężczy- zny. Ustalili jego tożsamość. Okazał się nim 57-letni mieszkaniec powiatu łaskiego. Na podstawie zdjęcia został rozpoznany przez właścicielkę prywatnej kwatery, w której przebywał. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności śmierci 57-latka. (strz) Zwłoki na torach TRAGEDIA Dziś - 28 sierpnia we włocławskiej galerii odbędzie się wernisaż malar- stwa Pawła Lewandowskiego-Palle. Wystawa „Kolor pamięci. Malarstwo” mocno związanego z Ciechocinkiem Pawła Lewandowskiego-Palle zosta- nie zapoczątkowana o godzinie 18.00 wernisażem w Galerii Sztuki Współ- czesnej we Włocławku przy ulicy Miedzianej 2/4. Wystawę prac artysty- -malarza można będzie zwiedzać do 4 października. Kolory pamięci W tym numerze w 35. rocznicę piszemy o katastrofie kolejowej pod Otłoczynem. Czytaj na str. 13

description

http://kujawy.media.pl/images/gazety/gazeta_ciechocinska_54_2015.pdf

Transcript of Gazeta ciechocinska 54 2015

Page 1: Gazeta ciechocinska 54 2015

P I S M O I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N E

CIECHOCINEK sierpień 2015, nr 54 (IV rok) 0 zł

CIECHOCIŃSKACIECHOCIŃSKAISSN 2083-7054

ww

w.k

ujaw

y.m

edia

.pl

promocja

UZDROWISKO. Z infrastruktury uzdrowiskowej korzystają wszyscy, utrzymuje ją jednak tylko jedna spółka

Tężnie są do wzięciaPrzedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciecho-

cinek napisało do ciechocińskiego magi-stratu z propozycją przekazania miastu prawa własności budowli i prawa użytko-wania wieczystego gruntów, na których znajdują się urządzenia lecznictwa uzdro-wiskowego, czyli trzy tężnie solankowe wraz z warzelnią soli. Na temat pomysłu dyskutowano ostatnio w ciechocińskim urzędzie.

„Solanka niezbędna do funkcjonowania tężni przesyłana byłaby przez Przedsię-biorstwo Uzdrowisko Ciechocinek S.A. na rzecz miasta rurociągiem solankowym ze źródła nr 11, znajdującego się bezpośred-nio pod fontanną solankową „Grzybek” na preferencyjnych warunkach uzgodnionych

między miastem Ciechocinek a Przedsię-biorstwem Uzdrowisko Ciechocinek S.A. w cenach uwzględniających jedynie nakła-dy na jej wydobycie i dystrybucję”. - czyta-my w piśmie PUC.

Wynika z tego, że w zasobach spółki uzdrowiskowej pozostałyby źródła solan-ki oraz fontanna „Grzybek”, infrastruktura techniczna źródła pod fontanną, rurociągi solankowe. PUC jak dotychczas korzystał-by więc z koncesji na wydobycie solanki. Dodatkowo spółka proponuje przekazanie miastu w bezpłatne użytkowanie samej fontanny „Grzybek”, co pozwoliłoby gmi-nie na szukanie pieniędzy na remonty i konserwację ciechocińskiej atrakcji.

Dokończenie na str. 11

promocja

Najskuteczniejsza reklama w „Gazecie Ciechocińskiej”. Tel. 608-45-56-58, 794-22-44-30

Zapraszamy do czytania „Gazety Ciechocińskiej” w wersji elektronicznej. Strona internetowa: www.kujawy.media.pl

Wyprzedaż starej kolekcji dywanówminus 30 procent

Ciechocińscy policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci kuracjusza. Zwłoki mężczyzny znaleziono na torowisku po anonimowym zgłoszeniu.

9 sierpnia około godziny 13.30 dyżur-ny ciechocińskiego komisariatu otrzymał anonimowe zgłoszenie, iż na torowisku leży mężczyzna.

Wezwana na miejsce załoga karetki pogo-towia stwierdziła zgon mężczyzny. Zmarły nie posiadał przy sobie dokumentów. Policjanci sprawdzali sanatoria i pensjonaty na terenie miasta i pokazywali zdjęcie zmarłego mężczy-zny. Ustalili jego tożsamość. Okazał się nim 57-letni mieszkaniec powiatu łaskiego.

Na podstawie zdjęcia został rozpoznany przez właścicielkę prywatnej kwatery, w której przebywał. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności śmierci 57-latka.

(strz)

Zwłoki na torachTRAGEDIA

Dziś - 28 sierpnia we włocławskiej galerii odbędzie się wernisaż malar-stwa Pawła Lewandowskiego-Palle.Wystawa „Kolor pamięci. Malarstwo” mocno związanego z Ciechocinkiem Pawła Lewandowskiego-Palle zosta-nie zapoczątkowana o godzinie 18.00 wernisażem w Galerii Sztuki Współ-czesnej we Włocławku przy ulicy Miedzianej 2/4. Wystawę prac artysty--malarza można będzie zwiedzać do 4 października.

Kolory pamięci

W tym numerze w 35. rocznicę piszemyo katastrofie kolejowej pod Otłoczynem.

Czytaj na str. 13

Page 2: Gazeta ciechocinska 54 2015

nr 54, sierpień 2015I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Wydarzenia

www.kujawy.media.pl2

Od ośmiu lat w Sana-torium Uzdrowiskowym Polex-Ruch w Ciechocinku organizowany jest koncert w ramach projektu eduka-cyjno-kulturalnego „Kura-cjusze Kuracjuszom”.

Pomysłodawcami tego interesującego projektu są: Sława Paracka oraz Roman Czarniecki. Koncert finało-wy opiera się na czynnym udziale i pracy twórczej ku-racjuszy obecnych w sana-torium.

W czasie turnusu prowa-dzone są próby i spotkania, mające na celu przygoto-wanie i reżyserię imprezy. I taki właśnie finał kilkuna-stodniowej pracy miał miej-sce 11 sierpnia.

Kuracjusze dla kuracjuszyKONCERT. W Sanatorium Uzdrowiskowym Polex-Ruch w Ciechocinku

Występ kuracjuszy w sanatorium „Polex”

Koncert miał szczególny charakter, gdyż program podzielony był na trzy eta-py. Pierwsza część to pio-senki w wykonaniu i aran-żacji obecnych na kuracji artystek (pianistki i woka-listki), w drugiej części pani Janina zaprezentowała au-torskie wiersze z najnow-szego tomiku, a w trzeciej odsłonie koncertu publicz-ność wysłuchała monolo-gu w wykonaniu kolejnej uczestniczki.

Następnie panowie Piotr i Stefan zabawiali publicz-ność świetną grą na akor-deonie i bębenku. Panie o tym samym imieniu Kazi-miera zaśpiewały urzekają-ce piosenki ludowe, na za-kończenie zaś pani Grażyna

wykonała z wszystkimi „To były piękne dni”.

W tle portreciki dla chęt-nych szkicował bezbłędny artysta plastyk Bogusław Borowicz-Ciećko. Oprawę muzyczną zapewnił na pia-

Od 8 do 15 sierpnia członkowie Studia Pio-senki „Ajki” uczestniczyli w Międzynarodowym Fe-stiwalu „VIVA LA FRANCE” w Paryżu, gdzie odnieśli kolejne sukcesy.

Zespół Ajki reprezentu-jący Szkołę Podstawową nr 1 w Ciechocinku zdobył Grand Prix Festiwalu.

Grupa wystąpiła w skła-dzie: Michalina Jędrzejew-ska, Natalka Zaborowska, Zosia Pietrzykowska, Bruno Wituski, Maja Krakowiec-ka, Marianka Masłowska, Madzia Marcińczyk, Zosia Łęga.

Świetnie zaprezentowali się również starsi soliści,

uczniowie gimnazjum - Miłosz Gostyński wyśpie-wał pierwsze miejsce, a Matylda Pietrzykowska otrzymała drugą nagrodę.

Podczas tygodniowego pobytu młodzi artyści mieli okazję zwiedzić Pa-ryż, spędzić czas w Parku Rozrywki Asterixa, a także odwiedzić Disneyland.

Wyjazd na festiwal do Francji był możliwy dzięki wsparciu finansowemu władz województwa, starostwa i miasta oraz sponsorów. Wszyscy młodzi wokaliści pracują pod kierunkiem Iwony Krzysztanowicz.

Oprac. (strz)

Ajki w Paryżu

SUKCES. Nasi z Grand Prix

promocja promocja

promocja

ninie Roman Czarniecki. Warto czekać nawet rok, żeby doświadczyć takiego występu.

(czar)

Fot.

nad

esła

na

Page 3: Gazeta ciechocinska 54 2015

nr 54, sierpień 2015I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Zdrowie - promocja 3www.kujawy.media.pl

Spędź jesień w uzdrowisku

prom

ocja

W SANATORIUM UZDROWISKOWYM „POLEX-RUCH” W CIECHOCINKU

sanatorium „Polex-Ruch”. - Okaza-ło się też, że kamera monitorująca pacjenta w komorze nie wytrzy-mała warunków, wilgotności i wy-sokiej temperatury. Musieliśmy ją wymienić. I te prace właściwie są na ukończeniu, jeszcze w sierp-niu komora powinna zacząć znów działać po przerwie.

R.E.S.T. i remont sali

No cóż. Komora R.E.S.T. to no-wość nie tylko w Ciechocinku, ale i w Polsce. Niemniej jej działanie lecznicze jest niezaprzeczalne.

W Sanatorium Uzdrowisko-wym „Polex-Ruch” trwa jesien-na promocja zdrowia. Można zapisać się na siedmio- lub czternastodniowe turnusy re-habilitacyjne. Działa tu jedyna w uzdrowisku komora R.E.S.T., a na kuracjuszy i gości czekają promocyjne ceny wszelkich za-biegów leczniczych.

W Sanatorium Uzdrowisko-wym „Polex-Ruch” funkcjonuje pierwsza w Ciechocinku komora R.E.S.T., czyli system bazujący na zminimalizowaniu bodźców, jakie docierają do człowieka z zewnątrz – grawitacja, dźwięk, obraz. Pa-cjent podczas seansu, unosząc się w specjalnym roztworze soli o stałej temperaturze, zbliżonej do temperatury ciała, ma wra-żenie, jakby pływał się w Morzu Martwym. Co więcej, odcięcie od bodźców zewnętrznych pozwala na wejście w stan głębokiej re-laksacji. Dodatkowo na pacjenta działa także leczniczy roztwór soli, pomagający w procesie rehabili-tacji. Zabieg ten trwa od 15 do 45 minut, koszt od 20 do 50 zł.

- Ostatnio mieliśmy jednak drob-ne problemy techniczne. Podczas prac naprawczych uległy uszko-dzeniu zasilanie i odpływ w kabi-nie. I to trzeba było naprawić - wy-jaśnia Krzysztof Jarosz, dyrektor

Warto tylko dodać, że w świecie regenerują się w takich komorach zawodowi sportowcy.

- Nasi kuracjusze, którzy sko-rzystali z seansów w komorze, za-pewniali, że pomogło im to w do-legliwościach ruchowych, znikał ból. Poza tym czuli się po seansie niezwykle lekko. Warto z tego sko-rzystać - mówi dyrektor Jarosz.

Prowadzony jest także remont sali gimnastycznej, który po-winien zakończyć się do końca sierpnia. W sali odbywają się za-jęcia głównie kinezyterapii, ale też

mechanoterapii i inne związane z ruchem. Sala została widocznie unowocześniona.

Jesienna dawka zdrowia

W Sanatorium Uzdrowiskowym „Polex-Ruch” trwa jesienna pro-mocja zdrowia. Można zapisać się na siedmio- lub czternastodniowe turnusy rehabilitacyjne. Najbliższe terminy (14 dni) to 26 październi-ka - 9 listopada, kolejne - 9-23 li-stopada, 23 listopada - 7 grudnia i 7-21 grudnia.

Zakwaterowanie w sanatorium „Polex-Ruch”: koszt w zależno-ści od tego czy pokój jest jedno-, dwu- czy trzyosobowy wynosi od 75 do 90 zł za dobę, 560 do 630 zł za siedem dni oraz od 1050 do 1260 zł za czternaście dni pobytu. Na miejscu w promocyjnej cenie można wykonać podstawowy pa-kiet badań laboratoryjnych oraz skorzystać z bezpłatnej porady dietetyka.

Pula promocyjnych zabiegów

Można również skorzystać z tra-dycyjnej oferty promocyjnych za-biegów w ramach kinezyterapii, balneoterapii, hydroterapii, fizyko-terapii, terapii manualnej, masaży i innych zabiegów. I tak na przy-kład 30-minutowe ćwiczenia ze-

społowe w ramach kinezyterapii to koszt 5 zł, ćwiczenia zespołowe w basenie z wodą mineralną - 11 zł. Kąpiele perełkowe, perełkowo--ozonowe lub perełkowe aroma-terapeutyczne w ramach hydrote-rapii kosztują 8 zł. Różne rodzaje masażu - od całościowego, boro-winowego, masażu klasycznego po masaż mechaniczny na fotelu lub macie kosztuje od 6 zł do 75 zł.

Sanatorium Uzdrowiskowe „Polex-Ruch” świadczy też usłu-gi w ramach zabiegów Wellness i SPA w dobrych cenach, w tym kąpiele w miodzie, mleku, soli EP-SOM, z algami morskimi i tak da-lej. Oczywiście oferta zabiegowa jest o wiele większa. Szczegółowy cennik dostępny jest w sanato-rium.

- Kończymy też proces opra-cowania terminarzu turnusów w przyszłym roku, cen, atrakcji cenowych, promocji zdrowia, któ-re będziemy oferować - dodaje K. Jarosz.

REZERWACJA: Sanatorium Uzdrowiskowe „Polex-Ruch”, ul. Lorentowicza 4, 87-720 Ciechoci-nek, tel. 54 283 42 11, 54 283 60 87,

e-mail: [email protected].

Więcej informacji na stronie: www.sanatoriumpolex.pl

Tekst i fot. (strz)

Remont sali gimnastycznej w S.U. „Polex-Ruch”

Page 4: Gazeta ciechocinska 54 2015

nr 54, sierpień 2015I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Rozmowa - Zdrowie4 www.kujawy.media.pl

Rozmowa z doktorem Lotfim MANSOUREM, współwłaścicielem „Przychodni Rodzinnej” w Aleksandrowie Kuj. i Ciechocinku

Zdrowie najważniejszeBył pan ostatnio bohaterem przygoto-

wanej przez telewizję tunezyjską audycji, która nadana została na cały świat.

- Żadnym bohaterem… Po prostu jedną z postaci programu, która pokazuje Polskę widzianą oczami Tunezyjczyka mieszkają-cego od lat w Polsce. Według mnie była to głównie audycja promująca kraj, który stał się drugą moją ojczyzną. Zależało mi na po-kazaniu miejsc, gdzie mieszkam i pracuję, czyli Ciechocinka, Aleksandrowa Kujaw-skiego i powiatu aleksandrowskiego.

Stąd migawki spod tężni, pokazujące je jako największy tego typu obiekt w Europie, rozmowa z burmistrzem Aleksandrowa Ku-jawskiego na dworcu kolejowym, którego remont trwa od lat. Jest to największa duma miasta, bo mówi o przeszłości i genezie miejscowości, ale jednocześnie jest jego wielkim zmartwieniem, bo przejęto zabytek od kolei w tragicznym stanie technicznym i teraz trzeba wielu milionów złotych, których miasto nie ma, na jego remont. Ale mimo trudności, przy wsparciu środków samorzą-du wojewódzkiego, krok po kroku zabytek odnawia się.

Audycja nadawana była kilkakrotnie przez sieć satelitarną na cały świat. Mogę wyrazić jedynie zadowolenie, że taki program po-wstał, że była okazja do pokazania kawałka Polski, bo byliśmy też w Warszawie, rozma-wialiśmy z parlamentarzystami.

- Była tam mowa także o służbie zdro-wia. Nie bez powodu, wszak jest pan leka-rzem.

- W Tunezji, wbrew naszym wyobraże-niom o krajach Afryki, na służbę zdrowia przeznacza się więcej środków niż w Polsce. A jednak u nas, mimo tego zadawałoby się decydującego czynnika jakim są pieniądze, stan ochrony zdrowia obywateli jest dużo lepszy. Moim zdaniem jest on dużo lepszy także od tego, jak my go sami oceniamy.

- Patrzy pan z pozycji lekarza, czyli uprzy-wilejowanej. To w pana Przychodni Ro-dzinnej w Ciechocinku na początku roku, ludzie stali w długich kolejach, aby zapisać się do specjalisty.

- Stali niejednokrotnie niepotrzebnie, bo zapisywanie się na wszelki wypadek nie ma sensu. Wcale nie twierdzę, że u nas ochro-na zdrowia nie wymaga stałej troski, zmian które spowodują, że ludzie będą czuli się jeszcze bardziej bezpiecznie. Nie łudźmy się, że naraz za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy nam to ktoś obieca, że to on usunie wszelkie bolączki tak się stanie. Kra-je bogatsze od nas nie zlikwidowały kolejek w służbie zdrowia. One zawsze były i będą. Problem polega na tym do kogo są kolejki, jak długie i co się robi, aby je skrócić.

- Nie wyobrażam sobie, aby czekano kil-ka dni do lekarza rodzinnego.

- Ja też sobie nie wyobrażam, aby lekarz rodzinny powiedział pacjentowi, który przy-chodzi do niego z jakąś dolegliwością, którą można szybko wyleczyć powiedział: proszę przyjść za kilka dni, bo dziś mam za dużo pacjentów lub, że teraz jadę na urlop. Jeśli jakaś przychodnia rodzinna nie gwarantuje przyjęcia przez lekarza pierwszego kontaktu, to pacjent decyduje gdzie jest leczony, bo w tym względzie istnieje wolność wyboru i konkurencja.

- Co z dostępem do lekarza domowego wieczorami i nocą, w dni świąteczne?

- Dla nas nie stanowi to problemu. Od lat nasza „Przychodnia Rodzinna” udziela porad także w porach, kiedy lekarze rodzinni odpo-czywają. Początkowo taką doraźną, nocną

pomoc zorganizowaliśmy w Aleksandrowie i Ciechocinku, ale po pewnym czasie okaza-ło się, że wystarczy, jak dyżury będzie pełniła przychodnia w Ciechocinku. Nie ukrywam, że decydują o tym finanse. Nie wykluczone jednak, że usługi nocą będzie świadczyła także przychodnia w Aleksandrowie, ale muszą tu być ku temu odpowiednie warun-ki. No i te nieszczęsne finanse.

Do uzdrowiska nie jest daleko, zaledwie osiem kilometrów. Przecież w dużym mie-ście, nie szukając daleko, we Włocławku też nocą i w święta pacjenci przyjmowani są tyl-ko w jednym miejscu, do którego trzeba do-jechać nieraz kilkanaście kilometrów. Dzisiaj samochód w rodzinie, u sąsiadów jest bar-dziej dostępny niż przed laty. A w razie na-głej potrzeby ratowania życia zostaje szpital.

- Zawsze był problem z nagłym bólem zęba…

- To w naszym powiecie już sprawa nieaktualna. Od roku w przychodni w Cie-chocinku funkcjonuje pogotowie stomato-logiczne, gdzie można w nocy, soboty i w święta uzyskać pomoc lekarską. Załatwienie tej sprawy trwało, ale udało się.

- A co ze specjalistami? Kolejki do nich to nie wydumany kłopot.

- Problem jest, bo brakuje lekarzy o róż-nych specjalnościach. Powodem są także zbyt skromne limity narzucane przez Naro-dowy Fundusz Zdrowia. Nasza Przychodnia Rodzinna, która ma przecież nie tylko leka-rzy pierwszego kontaktu prowadzi politykę przyjmowania pacjentów przez specjalistów nawet wtedy, gdy limit punktów NFZ został już wyczerpany. Chce dodać, że zajmujemy się także diagnostyką, np. mamy rentgen z prawdziwego zdarzenia. Zakres świadczo-nych usług medycznych daleko wykracza poza typową poradnię z lekarzem rodzin-nym.

- Brakuje lekarzy, ale także pielęgniarek. To są dane krajowe.

- To prawda. Środowisko lekarskie starze-je się, zaczyna brakować też pielęgniarek. Do tego dochodzi zwłaszcza dla tej grupy, sprawa wynagrodzenia. Lekarz często pra-cuje w kilku miejscach, pielęgniarka ma jeden zakład pracy. Nie ma innej rady, jak zwiększyć kształcenie, co nie jest proste, bo za ilością musi iść jakość. Na pewno nie w pełni wykorzystywane są możliwości ścią-gania lekarzy z innych krajów.

- Jest pan od dwóch kadencji członkiem

zarządu powiatu. A jak wiadomo samo-rząd powiatowy jest w stu procentach udziałowcem w spółce Szpital Powiatowy. Przez lata od czasu powstanie spółki po-wiat traktował szpital jako dojną krowę. Mleka wprawdzie dużo nie dawała, ale przez długi czas za dzierżawę obiektów szpitalnych, które o dziwo nie są własno-ścią szpitala zakład płacił około pół miliona złotych rocznie. To była chora sytuacja.

- Z mojej strony, gdy zostałem radnym powiatu w poprzedniej kadencji też ta sytu-acja była przedmiotem stałej krytyki. Trudno było jednak przekonać radnych, że powiat nie może zarabiać na zdrowiu, a tak przecież było. Gdyby jeszcze ten czynsz dzierżawny był przeznaczany na zakup sprzętu medycz-nego, poprawianie warunków leczenia - to uznałbym to za do przyjęcia. Tymczasem tak nie było. Pieniądze ze szpitala przeznaczano na inne cele. Z zadowoleniem powiem, że pod koniec minionej kadencji powiat prze-stał pobierać ten czynsz. Szpital ma więc więcej środków na wkład własny prowadzo-nych inwestycji.

- Wielokrotnie słyszałem, także od ran-nych, że szpital inwestuje, dostosuje się do nowych wymagań, bo będzie łatwiej go sprzedać.

- Niech pan jeszcze doda, że tym nabywcą między innymi mógłbym być ja i dlatego tak bardzo interesuję się w jakiej kondycji finan-sowej i technicznej jest nasz szpital. Takie gadanie dowodziło jedynie, że krytycy nie mieli zielonego pojęcia o czym mówią. Po pierwsze, szpitala nie trzeba prywatyzo-wać, bo on już jest niepubliczny. Tyle tyl-ko, że stuprocentowym jego właścicielem jest samorząd powiatu. Gdyby więc komuś przyszło do głowy sprzedanie szpitala, to by musiała być w tej sprawie podjęta uchwała Rady Powiatu. Wątpię, aby któryś z radnych w głosowaniu podniósł rękę „za”.

Po drugie i najważniejsze, warto wiedzieć, że im więcej szpital inwestuje – w budyn-ki, urządzenia, poprawia warunki leczenia, słowem staje się nowocześniejszy i to przy udziale środków unijnych lub innych pomo-cowych to sprzedanie takiej placówki jest trudniejsze. Trzeba by spłacić kredyty na inwestycje, zwrócić dotacje itp. Inwestorzy zainteresowani są tanimi firmami, aby po restrukturyzacji je sprzedać. Tymczasem to dyrektor szpitala Mariusz Trojanowski w całej strategii rozwoju szpitala postawił na inwestycje. Po to, aby placówka sprostała unijnym przepisom, a nie aby tworzyć wa-runki do sprzedania szpitala.

- Szpital powinien zarabiać?- Musi zarabiać, to oczywiste, ale po to,

aby mieć kim i czym leczyć, czyli mieć no-woczesny sprzęt i urządzenia, lepsze warun-ki lokalowe, a także pieniądze na godziwe wynagrodzenia personelu medycznego i pomocniczego. Po zaspokojeniu tych po-trzeb szpital powinien wyjść na zero. Nie wyobrażam sobie, aby szpital powiatowy lub jakikolwiek inny należący do samorządu lub państwa pracował dla zysku, jak niektó-rzy sądzą.

Celem musi być leczenie. Szpital to spe-cyficzny zakład usługowy. Jak powiem, że zdrowie jest najważniejsze, to będzie to slo-gan, powtarzanie oczywistości. To nie wy-mysł lekarza, to powie każdy gdy zdrowie zaczyna szwankować i potrzebne jest lecze-nie. Wtedy nic nie jest ważne, tylko zdrowie.

- Na zakończenie, pytanie: będzie pan startował w wyborach parlamentarnych z listy Platformy Obywatelskiej do Sejmu?

- Takie są plany. Zostałem umieszczony pod numerem 7 listy, ale to lista jeszcze nie-oficjalna.

Rozmawiał: Stanisław Białowąs

18 sierpnia 2015. Trwa ocieplanie budynku „Przychodni Rodzinnej” w Aleksandrowie Kujawskim. Obiekt otrzyma nową elewację, więc zmieni się jego wygląd

Lotfi Mansour: - Celem szpitala jest leczenie, a nie zarabianie pieniędzy. Zarabiać po-winni pracownicy, bo to ich miejsce pracy

Page 5: Gazeta ciechocinska 54 2015

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Promocja 5nr 54, sierpień 2015www.kujawy.media.pl

Page 6: Gazeta ciechocinska 54 2015

nr 54, sierpień 2015I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Aktualności6

www.kujawy.media.pl

W zeszłym miesiącu pisaliśmy o tym, że jest już nowa opinia biegłych rzeczoznawców na te-mat stanu ścieżek spa-cerowych i placów w ciechocińskich parkach odnawianych przez firmę Gutkowski. I ta kolejna już opinia przygotowa-na dla Sądu Okręgowego we Włocławku jest nieko-rzystna dla Ciechocinka. Ostatnio dotarliśmy do jej pełnego tekstu.

Co ustalili w kwietniu br. biegli podczas oględzin wy-konanych robót w parkach Zdrojowym i Tężniowym? Badania przeprowadzili specjaliści z Zakładu Usług Geotechnicznych z Torunia poprzez losowy pobór pró-bek z wyremontowanych i wykonanych od podstaw ścieżek zlokalizowanych w terenach inwestycyjnych nr 1, 2 i 3 - czyli znajdują-cych się w obszarze parku Zdrojowego i Tężniowego.

Podczas oględzin spor-nych obszarów 16 kwietnia i wizji 27 kwietnia dokona-no oceny zgodności ście-żek z dokumentacją powy-konawczą uwzględniając okres eksploatacji oraz wykonano ocenę ich aktu-alnego stanu techniczne-go. A do jakich wniosków doszli biegli?

„Stan techniczny na-wierzchni jest dostatecz-ny i zły. Przedmiotowe nawierzchnie, tak remon-towane jak i wykonane w całości od nowa wykazują nierówności powierzch-ni, miejscowe zniżenia, koleiny, niezachowanie projektowanych spad-ków, wystające obrzeża z kostki granitowej ponad płaszczyznę ścieżek skut-kujące zastoiskami wody podczas opadów atmo-

Według specjalistów alejki są jak trzeba

W SĄDZIE. Burmistrz udostępnił radnym treść niekorzystnej dla miasta opinii w sprawie nawierzchni ścieżek w parkach

Tak dziś wygląda fragment alejki spacerowej w parku Zdrojowym

A tak wyglądał ten sam fragment w maju roku 2012, kiedy inwestycja jeszcze trwała

sferycznych, widoczne miejscowe występowanie kamieni (kruszywa o frak-cji 30-35 mm) i płaszczyzn gładkich (frakcje piasko-wo-pylaste), miejscowe występowanie mchów i porostów, miejscowe za-chwaszczenia roślinami wieloletnimi i inne” - czy-tamy w opinii biegłych z Torunia.

Specjaliści określają również powód takiego stanu rzeczy. - „Wyżej wy-mienione spowodowane zostało prawdopodobnie długotrwałym użytkowa-niem (w tym pojazdami mechanicznymi jak ro-wery, samochody) oraz długotrwałym oddziały-waniem zmieniających się warunków atmosferycz-nych przy jednoczesnym braku wykonania koniecz-nych konserwacji i remon-tów bieżących”.

Dalej rzeczoznawcy-stwierdzają, że „...Wyniki w zasadzie, uwzględnia-jąc okres, który upłynął od wykonania robót, brak konserwacji, której wyko-nanie wskazał powód oraz

nie zawsze właściwe użyt-kowanie ścieżek (jazda pojazdami), można uznać za prawidłowe”.

Rzeczoznawcy stwier-dzają też, że podczas wi-zji nie stwierdzono pod względem estetycznym występowania takich uste-rek jak pylenie czy oble-pianie zanieczyszczeniami obuwia użytkowników.

Po tym, gdy burmistrz Leszek Dzierżewicz wresz-cie udostępnił treść opi-nii radnym, rozgorzała na ten temat dyskusja. Roz-mawiano o dokumencie i jego konsekwencjach m.in. podczas sesji nadzwyczaj-nej w sierpniu.

- W nawiązaniu do dys-kusji dotyczącej „Odnowy funkcji publicznych zde-gradowanych terenów uzdrowiskowych”, chciał-bym zapytać naszego me-cenasa, czy zapoznał się z opinią biegłych - pytał radny Paweł Kanaś. - Pro-szę mi powiedzieć, jak pan widzi nasze szanse na po-zytywne rozwiązanie tego problemu, tego konfliktu,

na pozytywny wyrok sądu? - Nie odpowiem, jakie wi-dzę szanse, ponieważ to oceni sąd. Nie mogę w tej chwili przewidywać wyro-ku sądu. Obydwie strony przedstawiają swoje argu-menty, zarówno strona po-wodowa - pan Gutkowski, jak i gmina miejska. Ocena całości sprawy należy do sądu - stwierdził mecenas Krzysztof Bukowski, radca prawny magistratu.

- To może zadam pytanie inaczej. Bywa pan w Cie-chocinku, zna pan tę spra-wę od samego początku. Zgadza się pan z tą opinią? - dopytał radny Kanaś.

- Nie zgadzam się, wszystkie swoje uwagi przedstawiłem w piśmie procesowym - zapewnił K. Bukowski.

- Czy jeszcze jakieś do-wody jedna bądź druga strona będą składały, czy ten przewód dowodowy jest już zakończony i czy ta opinia jest głównym dowo-dem w tej sprawie? - pytał radny Marcin Strych.

- Opinia jest jednym z dowodów w procesie. Wnioski dowodowe były przedstawiane przez stro-ny od początku procesu - wyjaśniał mecenas Bu-kowski. - Te wszystkie do-wody są całokształtem ma-teriału dowodowego. To, czy będą dalsze dowody, na przykład jakieś opinie uzupełniające, zależy w tej chwili od tego, jak biegli się odniosą do stanowisk stron i czy sąd ewentualnie zarządzi uzupełnienie, na przykład opinii biegłych.

Tekst i fot.Mariusz Strzelecki

W toruńskim schronisku

Ten piesek może być twójDROPSIK ma ok 6 lat.

To mały śliczny piesek w typie jamnika długowło-sego. Został odebrany z niewłaściwych warunków. Jest bardzo otwarty i ko-munikatywny, kocha towa-rzystwo psów i ludzi. Miał dom, więc będzie potrafił się w nim zachować. Nie ma w nim żadnej agresji. Jest bardzo ekspresywny i

potrafi pokazać swoje emocje. Łatwo z nim nawiązać nić porozu-mienia. Odnajdzie się i w domku osoby energicznej, i u spokojnych emerytów. Polecamy Dropsika!

(nr schr. 13/1033) Kontakt: 506 453 305

INDIA - mała, urocza suczka z prześlicznym py-siem, bursztynowymi ocza-mi i umaszczeniem wilczka. W schronisku mieszka od maja 2013 roku, więc jest przestraszona i nieufna. Boi się gwałtownych ruchów, lecz nie reaguje agresją. Bardzo chce nawiązać kontakt z człowiekiem, ale się boi. Nieśmiała i krucha India potrzebuje spokojnego człowieka, by się przy nim otworzyć. Uczesana i wykąpana będzie ozdobą Twojego domu.

(nr schr. 13/508) Kontakt: 506 453 305

RASHID to przepiękny duży pies z włosem wy-żła ostrowłosego, w ko-lorze pszenicznym. Jego wspaniałe umaszczenie zwraca uwagę z daleka. Jest silnym i energicznym psem. Ma ok. 4 lat i został podrzucony pod schro-nisko. Bardzo wrażliwy, spragniony kontaktu z człowiekiem. Grzeczny i

niekonfliktowy, uwielbia się bawić z małymi psiakami. Mieszka na samym końcu schroniska, gdzie mało kto dociera.

(nr schr. 14/0556) Kontakt: 506 453 305

MOLLY ma ok. 2 lat. Zo-stała oddana do schroni-ska kiedy miała 4 miesią-ce, ze względu na zmianę warunków bytowych właścicieli. Jak na młodą suczkę przystało - jest pełna radości i ogromnie cieszy się z obecności człowieka. Uwielbia się bawić, przytulać, space-rować, poznawać inne psiaki. W boksie niemal wychodzi między prętami, byle tylko ktoś ją zauważył. Niestety swoim umaszczeniem nie zwraca uwagi i ginie w dużej liczbie psów. Szkoda, żeby taka kochana przylepka traciła najlepsze lata za kratami. Pomóż jej znaleźć dom!

(nr schr. 14/420) Kontakt: 506 453 305 Sylwia Żukowska,fot. nadesłane

Podajemy, gdzie po leki o nietypowej porze można udać w Ciechocinku we wrześniu tego roku. Dyżur aptek rozpoczyna się i koń-czy o godzinie 8.00.

Od 31 sierpnia do 7 wrześ-nia dyżuruje Apteka im. prof. Zofii Jerzmanowskiej, ul. Bema 37E, tel. 54 230 4011. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.30-18.30, w soboty – nieczynna.

Od 7 do 14 września dy-żuruje Apteka „Pod Lwem”, ul. Stolarska 6a, tel. 54 283 32 78. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-19.00, w soboty – 8.00-15.00.

Od 14 do 21 września

Tu kupisz lekiDYŻURY APTEK

dyżuruje Apteka „Farmacja”, ul. Zdrojowa 14, tel. 54 283 2385. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-21.00, w soboty – 8.00-21.00.

Od 21 do 28 września dy-żuruje Apteka „Słoneczna”, ul. Kopernika 58. Od ponie-działku do piątku czynna jest w godz. 9.00-20.00, w soboty – 9.00-17.00.

Od 28 września do 5 października dyżuruje Apteka im. Stanisława Staszica, ul. Aleja Armii Krajowej 4, 54 283 6469. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.30-19.00, w soboty – 9.00-17.00.

Oprac. (strz)

Page 7: Gazeta ciechocinska 54 2015

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Polityka 7www.kujawy.media.plnr 54, sierpień 2015

- Krajowe referendum ogłoszone przez prezydenta RP odbędzie się 6 września. Myśli pan, że Polacy chętnie wezmą w nim udział?

- Patrząc na frekwencję w różnego rodza-ju wyborach, można mieć poważne obawy czy Polacy zechcą 6 września tłumnie pójść do urn. Z reguły mniej niż połowa obywa-teli idzie na wybory samorządowe. Jednak w przypadku tych wyborów frekwencja nie ma wpływu na ich ważność, w przeciwień-stwie do referendum, gdzie frekwencja jest kluczowym elementem. To od niej bowiem zależy, czy wyniki będą dla władz ważne i wiążące, czy będą one miały jedynie charak-ter opiniotwórczy. A tak właśnie będzie, je-żeli na referendum pójdzie mniej niż połowa uprawnionych.

- Koszt zorganizowania i przeprowadze-nia takiego referendum to około 100 milio-nów złotych. Uważa pan, że warto wyda-wać tyle pieniędzy skoro i tak może być ono nieważne?

- Uważam, że w sprawach zasadniczych będących niezwykle istotnymi dla państwa i obywateli obowiązkiem każdej władzy po-winno być poznanie opinii rodaków na dany temat. Aby nie marnować pieniędzy, wy-starczyłoby referenda organizować w tym samym dniu co ogólnopolskie wybory, a te przypadają normalnie co 4 lata - tak jak wy-bory samorządowe lub parlamentarne albo co 5 lat - tak jak wybory prezydenckie lub do parlamentu europejskiego.

Skoro już jednak to nadchodzące referen-dum zostało zarządzone w innym dniu niż zbliżające się wybory parlamentarne, które odbędą się 25 października, Polacy powinni tym bardziej pójść do urn i nie pozwolić w ten

Nie zlekceważmy referendum!Rozmowa z MARKIEM KUSZYŃSKIM, założycielem lokalnego komitetu referendalnego, radnym Rady Miejskiej Ciechocinka, działaczem Ruchu Kukiza

sposób, aby pieniądze przeznaczone na ten cel zostały uznane za zmarnowane.

- Pierwsze pytanie referendalne dotyczy kwestii wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sej-mu. Dla pana i wielu zwolenników Pawła Kukiza to niezwykle istotna sprawa.

- Uważamy, że wprowadzenie jednoman-datowych okręgów wyborczych to podsta-wa, od której należy rozpocząć naprawę państwa. Nikt z nas nie mówi, że JOW-y są lekiem na całe zło, jednak od czegoś trzeba zacząć. My uznaliśmy, że naprawę Rzeczpo-spolitej należy rozpocząć właśnie od zmiany ordynacji wyborczej z proporcjonalnej, którą mamy obecnie na większościową z jedno-mandatowymi okręgami wyborczymi.

Proszę zauważyć, że poza Pawłem Kukizem

i działaczami jego ruchu oraz tymi, którzy pozakładali lokalne komitety referendalne, nikomu tak naprawdę nie zależy na tym refe-rendum, bo obecny stan rzeczy oraz system wybierania posłów pasuje wszystkim par-tiom politycznym - od lewa do prawa. I dlate-go do tej pory nikt oprócz nas nie podejmuje działań proreferendalnych. Wręcz przeciwnie – większość polityków podejmuje działania antyreferendalne lub nie robi kompletnie nic w tej sprawie.

- Drugie z pytań referendalnych dotyczy finansowania partii politycznych z budżetu państwa, natomiast trzecie zasady rozstrzy-gania wątpliwości przepisów prawa po-datkowego na korzyść podatnika. Jaki jest pana stosunek do tych kwestii?

- Uważam, że partie polityczne nie powin-

ny być finansowane z budżetu państwa, czyli tak naprawdę z naszych pieniędzy odpro-wadzanych do budżetu w podatkach, jakie płaci praktycznie każdy z nas. Moim zdaniem partie powinny utrzymywać się z własnych składek członkowskich oraz z dobrowolnych darowizn sympatyków i innych osób chcą-cych wspomóc daną organizację polityczną. Jeżeli zaś chodzi o trzecie z pytań, to oczywi-ście, chyba jak zresztą każdy zdroworozsąd-kowy człowiek, jestem za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni prawa podatkowego na korzyść podatnika.

- Jakie działania proreferendalne podej-mujecie?

- Najważniejsza będzie frekwencja, dlatego głównie skupiamy się na zachęcaniu wszyst-kich do wzięcia udziału w zbliżającym się refe-rendum. Prowadzimy akcje proreferendalne, podczas których rozdajemy różnego rodzaju referendalne materiały informacyjne. Roz-daliśmy już ogromne ilości ulotek, sporym zainteresowaniem cieszą się również gazety referendalne poruszające głównie tematykę ordynacji wyborczej oraz kwestie jednoman-datowych okręgów wyborczych.

W różnych miastach z naszego regionu odbywamy także spotkania informacyjne oraz prelekcje, przybliżając w ten sposób tematykę związaną z referendum. Natomiast w niedzielę 30 sierpnia wyruszamy do War-szawy na marsz po JOW-y, który rozpocznie się w samo południe na Placu Zamkowym. Już dziś bardzo serdecznie zapraszam na to wydarzenie wszystkich zwolenników jedno-mandatowych okręgów wyborczych oraz sympatyków Pawła Kukiza.

Rozmawiał: St.B.

Marek Kuszyński przy tężniach

Końcówka lata (28-29 sierpnia) zapowiada się koncertowo i poetycko za sprawą Festiwalu Parzy-broda 2015, organizowane-go po raz piąty w Łazieńcu oraz Aleksandrowie Kujaw-skim.

Festiwal łączy w sobie róż-ne dziedziny sztuki, nawiązu-jąc do twórczości kujawskich artystów: Edwarda Stachury oraz Jana Parzybrody. A oto program tegorocznej impre-zy:

Piątek, 28 sierpnia: Łazieniec, dom rodzinny

Edwarda Stachury - godz.

18.00: prezentacje poetyc-kie (Wojciech Dunin-Kozicki, Kamil Brewiński, Rafał Rut-kowski); godz. 20.00: kon-cert Ching Liu; godz. 21.00: koncert Jerzego Mazzola wraz z toruńskim transowym duetem perkusyjnym Hati;

Aleksandrów Kujawski, klub Fado, ul. Narutowicza 29 - godz. 22.00: after party - Boazeria SoundSystem.

Sobota, 29 sierpnia:Aleksandrów Kujawski,

plac Konstytucji 3 Maja - godz. 16.00: Parada Miłości - wydarzenie uświetnią dźwię-ki - Dronical;

Aleksandrów Kujaw-ski, klub Fado - godz. 19.00: prezentacje poetyckie (Rafał Skonieczny, Szymon Szwarc, Konrad Góra); koncerty: godz. 20.00: The Pau, godz. 21.00: Kryzys i Brylewski oraz Marek Gałązka i Marcin Świe-tlicki, godz. 22.00: wręczenie nagrody Parzydło 2015.

Organizatorzy przedsię-wzięcia: Fundacja „Będzie Dobrze”, klub Fado w Alek-sandrowie Kujawskim.

Wstęp na wszystkie im-prezy jest darmowy.

(ga)

Festiwal ParzybrodaPATRONAT GAZETY CIECHOCIŃSKIEJ

XXVII Minimaraton In-tegracyjny „Bieg Solny” to jedna z najstarszych i naj-bardziej znanych imprez tego typu w Polsce. Startują w niej zawodnicy z całego kraju oraz zagranicy - oso-by na wózkach, biegacze z dysfunkcjami ruchowymi, intelektualnymi, a także

biegacze sprawni. Imprezę zaplanowano 5 września.

Początek imprezy integra-cyjnej o godz.10.00. Start i meta będą w pobliżu kościo-ła i dyrekcji PUC S.A. Cie-chocinek, przy ul. Kościuszki. Zgłoszenia są przyjmowane w Urzędzie Miasta Ciecho-

cinka przez pełnomocnika burmistrza ds. osób nie-pełnosprawnych oraz w sekretariacie UM, a w dniu zawodów przy starcie biegu (ul. Kościuszki). Wymagane jest oświadczenie o przeciw-wskazaniach do udziału w biegu, a w przypadku dzieci także zgoda rodziców.

Wkrótce startuje Bieg Solny

Page 8: Gazeta ciechocinska 54 2015

nr 54, sierpień 2015I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Aktualności

www.kujawy.media.pl8

Pod koniec marca radni ze zdziwieniem dowie-dzieli się, że wał wsteczny od tężni nr 1 to nie żaden wał przeciwpowodziowy a rzeźba terenu. Wysłali więc pismo z zapytaniem, kiedy budowla przestała być wałem, a stała się nic nie znaczącym elementem krajobrazu.

O tym, że ciechociński wał nie jest już budowlą przeciwdziałającą skutkom powodzi przekonywała pro-jektantka planu zagospo-darowania przestrzennego podobszaru „Północ”: - Ten wał to jest tzw. wał bocz-ny, który możemy uznać za rzeźbę w terenie i niczym więcej, ozdobę, pamiątkę po dawniejszych rozwią-zaniach. Ten wał nie pełni żadnej roli zabezpieczającej w procesie przeciwpowo-dziowym - zapewniała wów-czas Elżbieta Matusiak.

Informacja, że wał wsteczny został kiedyś wy-kreślony z ewidencji Ku-jawsko-Pomorskiego Za-rządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku budowli przeciwpowodzio-wych, odbiła się szerokim echem w Ciechocinku. Opi-nię w tej sprawie przygoto-wał ciechocinianin, znawca tematyki hydrologicznej, profesor Marek Grześ, któ-ry m.in. dodał, że zdjęcie z ewidencji wału poprzecz-nego jest niedopuszczalne.

WRACAMY DO SPRAWY. Dyskusja w sprawie wału wstecznego

Tajemnicza ta budowla

Wał nie figuruje w spisie zarządu melioracji

pytania do K-PZMiUW we Włocławku. Radny chce się dowiedzieć: kiedy wykre-ślono z prowadzonej przez Zarząd Melioracji i Urzą-dzeń Wodnych ewidencji wód i urządzeń melioracji wodnych podstawowych wał wsteczny w Ciecho-cinku łączący obszar Tężni i ul. Solną w Ciechocinku, kto wydał decyzję o wy-kreśleniu wału wstecznego jako urządzenia melioracji wodnych podstawowych i na czyj wniosek została podjęta taka decyzja, na podstawie jakich dokumen-tów podjęta została decyzja o wykreśleniu wału wstecz-nego.

Zarząd melioracji odpisał w sposób bardzo oszczęd-ny. Odpowiedź przesłana przewodniczącemu ciecho-cińskiej rady jest dość po-wiedzieć enigmatyczna. Nie zawiera właściwie odpo-wiedzi na żadne z zadanych pytań.

Dyrektor Franciszek Złot-nikiewicz z włocławskiego K-PZMWiUW odpowiedział, że wał wsteczny łączący tężnie z ulicą Solną nie znajdował się i nie figuruje w prowadzonej przez za-rząd ewidencji wód i urzą-dzeń wodnych podstawo-wych. Dyrektor dodał, że działki, na których znajduje się wał są własnością gmi-ny miejskiej.

Tekst i fot. (strz)

Burmistrz Leszek Dzierże-wicz w odpowiedzi przed-stawił opinię przekazaną do urzędu przez K-PZMiUW we Włocławku, właściciela głównego wału chroniące-go Nizinę Ciechocińską oraz wszystkich innych urządzeń zabezpieczających przed powodzią w województwie.

Według instytucji wał poprzeczny nie spełnia obecnie funkcji przeciwpo-wodziowej, nie można go więc zaliczyć do urządzeń

melioracji wodnych w myśl rozumienia ustawy Prawo wodne. Obiekt nie pełniąc funkcji ochrony przed po-wodzią, nie wpływa na bezpieczeństwo przeciw-powodziowe Niziny Ciecho-cińskiej.

Na przełomie czerwca i lipca przewodniczący cie-chocińskiej rady miasta Marcin Zajączkowski wy-słał w sprawie wykreślenia ciechocińskiego wału za-

Pod koniec sierpnia wystawą rozpoczną się obchody 90-lecia Koła Łowieckiego nr 2 „Zdrój”. Główne uroczystości zaplano-wano jednak - 5 września.

Uroczystości związane z jubi-leuszem myśliwych z Ciechocin-ka i powiatu aleksandrowskiego rozpocznie wystawa obrazów o tematyce myśliwskiej w Miej-skiej Bibliotece Publicznej w Cie-chocinku. Wernisaż zaplanowa-no 28 sierpnia, a obrazy będzie można oglądać do 20 września.

W sobotę 5 września odbędą się główne uroczystości 90-lecia Koła Łowieckiego nr 2 „Zdrój”. O godz. 13.00 zaplanowano zbiórkę członków koła, pocztów

90-lecia koła łowieckiego „Zdrój”

Święto myśliwychsztandarowych i zaproszonych gości przy ciechocińskim ko-ściele. W godzinach 14.00-15.10 zaplanowano mszę św., pod-czas której zostanie poświęcony sztandar KŁ. O godzinie 15.20 zebrani przemaszerują do parku Zdrojowego pod Muszlę Kon-certową. Tam też odbędzie się uroczystość wręczenia sztanda-ru dla Koła Łowieckiego „Zdrój”.

Od godziny 17.15 zaplanowa-no koncert w muszli. Wystąpi Orkiestra Reprezentacyjnego Zespołu Muzyki Myśliwskiej Pol-skiego Związku Łowieckiego pod kierownictwem Mieczysława Le-śniczaka.

(strz)

Napisała do nas Anna Seta, miesz-kanka Ciechocinka. Ciechocinianka porusza denerwujące ją sprawy. Oto obszerne fragmenty jej listu.

Tego, co dzieje się w parku Zdrojo-wym i Tężniowym (po obu stronach) nie da się skomentować, bo stan jest już po fakcie. Gdzie zatem byli przed faktem ci, co powinni odbierać te prace? Po tym, co nam - użytkowni-kom - zafundowali nie da się chodzić bez bólu. Spacer po alejkach parko-wych to przecież nie jest spacer gór-ski. W górach mamy wybór - szlak kamienisty i leśny. W Ciechocinku każdy stawiany krok wywołuje gry-mas spowodowany bólem.

Proponuję wycieczkę w normal-nym, letnim obuwiu po tych cudach natury wszystkim odpowiedzialnym za ten stan, wspólnie z szanownymi biegłymi, którzy wydali pozytywną opinię. W obecnej sytuacji, jeżeli już nie da się na razie nic zrobić, propo-nuję, aby rozmiękczyć glebę i wy-równać powierzchnię walcem, aby te kamienie wbić w ziemię. A marzy mi się twarde podłoże, takie jakie jest

Ścieżki, ławki, dym z grillaCZYTELNICY LISTY PISZĄ

na postoju dorożek przy poczcie. Ten pomysł ma u mnie złotego solara cie-chocińskiego - brawo!

I dalej głośno artykułuję: (...) Ko-lejny absurd to ławki przy pierwszej tężni ustawione bez sensu i kolidują-ce z rabatami, ławki przy drugiej tęż-ni ustawione tylko w kierunku tężni, a można było ustawić je naprzemien-nie, by osoby chcące się opalać, mo-gły patrzeć na zieleń i łąkę. Przy wej-ściu na teren okołotężniowy brak jest informacji jak prawidłowo korzystać z inhalacji solankowych, aby sobie nie zaszkodzić (jak długo można tam przebywać, siedzieć lub spacerować, po której stronie tężni oddziaływanie solanki jest najefektywniejsze, dla-czego niektórzy ludzie przy tężniach źle się czują, itd).

Kosze w parkach są brzydkie, po-rdzewiałe i za małe jak na liczbę osób (szczególnie w weekendy). Powinny być z dużymi workami i opróżniane częściej, aby było czysto. Kolejna sprawa. Kto jest odpowiedzialny za wydanie pozwolenia na grillowanie przy restauracji „Zdrojowa”? To prze-

cież strefa „A”. Ten smolisty dym ma tworzyć cudowny mikroklimat, za który płacą wczasowicze i kuracju-sze? A ja m.in. protestowałam z panią konsultant, by Ciechocinek nie stracił rangi uzdrowiska, a traci w oczach lu-dzi coraz bardziej.

Ławki koło pomnika Staszica w parku Tężniowym to z kolei relikty, są obskurne i brudne i na czymś ta-kim muszą siadać ludzie. (...) Odno-szę wrażenie, że w tym roku o ulice i miejsca wypoczynkowe się nie dba, trudno spotkać sprzątających, a na-wet jeśli są, to - moim zdaniem - źle pracują - dobrze byłoby mieć kon-kretny plan na okres wiosny i lata.

Spraw byłoby więcej, wiem, że to o czym napisałam się zapewne wielu osobom nie spodoba, ale ja się tym nie przejmuję. Ja chcę by było ina-czej i proszę, aby tak też inni chcieli, bo przecież „jak nas widzą, tak nas piszą” - a hasła wyborcze brzmiały „Wygrajmy nowocześniejszą i lepszą przyszłość dla Ciechocinka”. Jak na razie to tylko slogan.

Anna SetaCiechocinek

Mandat w wysokości 150 złotych nałożyli alek-sandrowscy policjanci na mieszkankę Ciechocinka. Ko-bieta nie dopilnowała swo-jego czworonoga, w wyniku czego ten pokąsał 8-latkę. Dziewczynka doznała po-wierzchownych zadrapań.

13 sierpnia policjanci inter-weniowali w związku ze zgło-szeniem o agresywnym psie w Ciechocinku.

Okazało się, że pies bie-gający bez nadzoru najpierw zaatakował psa zgłaszającej, a następnie ugryzł w nogę jej

ATAK. Mandat za brak nadzoru

Pies pokąsał dziecko8-letnią córkę. Policjanci usta-lili właścicielkę psa.

W takich sytuacjach w pierwszej kolejności mun-durowi sprawdzają czy czwo-ronogi posiadają obowiąz-kowe szczepienia. W tym przypadku pies był zaszcze-piony.

Teraz za brak nadzoru nad zwierzęciem właścicielka bę-dzie musiała zapłacić mandat w wysokości 150 złotych. Na szczęście 8-latka doznała tylko powierzchownych zadrapań.

(policja)

W sierpniu ciechocińska publiczność spotkała się z muzyką poważną. Tym razem podczas siedemnastej edycji festiwalu firmowanego przez Kazimierza Kowalskiego.

XVII Festiwal Operowo-Operetkowy otworzył 7 sierpnia br. „Stanisław Moniuszko” - koncert galowy w ramach programu Kul-tura Dostępna. Impreza odbyła się w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym w Ciechocinku, a wstęp na nią był wolny.

8 sierpnia również w parku Zdrojowym zaplanowano koncert „W krainie opery, operetki i musicalu”. Podobnie w tym przypadku publiczność miała okazję posłuchać muzyki bez zakupu biletów.

Aby wejść na kolejne występy, trzeba było zapłacić. Publiczność miała okazję jeszcze pięć razy spotkać się z artystami Kazimierza Ko-walskiego. 9 sierpnia w Teatrze Letnim odbył się koncert „Przeboje mistrzów operetki”, kolejny dzień w teatrze to przedstawienie z oka-zji 40-lecia pracy artystycznej Wiesława Bednarka. 11 i 12 sierpnia w Teatrze Letnim odbyły się następne dwa przedstawienia. Wpierw koncert „Najpiękniejsze duety świata”, a następnie - „Kazimierz Kowalski zaprasza”.

13 sierpnia - na zakończenie tygodniowej imprezy - w kinie „Zdrój” zaplanowano „W krainie Księżniczki Czardasza”.

(strz)

XVII Festiwal Operowo-Operetkowy w Ciechocinku

Siedem muzycznych dni

Z głębokim żalem żegnamy naszą koleżankę Jadwigę Chojnacką, która

zmarła 9 sierpnia br.

Mężowi i córkom z rodzinamiskładamy wyrazy głębokiego

współczucia

Jesteśmy bardzo wdzięczni Jadzi, za dar Jej zaangażowania i bezinteresow-nej pracy na rzecz Stowarzyszenia

– koleżanki i kolega ze Stowarzyszenia Przyjaciół Szkoły Podstawowej nr 1 w Ciechocinku

Page 9: Gazeta ciechocinska 54 2015

nr 54, sierpień 2015I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Promocja - zdrowie 9

www.kujawy.media.pl

Page 10: Gazeta ciechocinska 54 2015

nr 54, sierpień 2014I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Czytelnictwo 10 www.kujawy.media.pl

Latem chętniej sięgamy po książki, być może mamy więcej czasu ze względu na urlop, a może dzień jest dłuż-szy. W tym roku brak dobrej literatury nie groził tak, jak brak słońca sierpniowego.

Hitami tego lata okaza-ły się książki John Keahey „Ukryta Toskania”, „Wieczory w Umbrii” Marleny de Bla-si, „Tylko jedno spojrzenie” Harlana Cobena, „Dolina umarłych” Tess Gerritsen, a z literatury faktu „Cynkowi chłopcy” Swietlany Aleksi-jewicz. Wielbiciele trylogii Milennium Stiega Larssona z niecierpliwością czekają na premierę (27 sierpnia) czwar-tej części o tytule „Co nas nie zabije” napisaną przez Cavi-da Lagercrantza.

W te wakacje również za sprawą ekranizacji kultowe-go „Małego Księcia” wiele osób odświeżyło historię napisaną przez Antoine’a de Saint-Exupery’ego i przypo-mniało sobie sekret bohatera

Słonecznie i książkowoW MIEJSKIEJ BIBLIOTECE PUBLICZNEJ IM. JANUSZA ŻERNICKIEGO W CIECHOCINKU

W naszej bibliotece trudno narzekać na nudę

Fot.

nad

esła

na

„Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem.

Najważniejsze jest niewi-doczne dla oczu” (cytat po-chodzi z książki „Mały ksią-żę” A. Saint-Exupery’ego w tłumaczeniu Jana Szwykow-skiego). Książka jest świet-nym studium o dorastaniu, wiernej miłości, prawdziwej przyjaźni oraz o odpowie-dzialności za drugiego czło-wieka. Czytając stawiamy sobie pytania o hierarchię wartości oraz sens więzi mię-dzy ludźmi.

A może na wystawę?

A co zrobić jak już wytknie-my nos z lektury? Można wy-brać się do nas na wernisaż. Obecnie w czytelni-galerii ciechocińskiej biblioteki mo-żemy oglądać prace znako-mitej artystki Małgorzaty Iwanowskiej-Ludwińskiej, która od lat 80-tych zajmuje się twórczością plastyczną - malarstwem i rysunkiem, uprawiając zawód artysty

dziennikarza, ale uczestnicy pod jej okiem wcielają się w rolę dziennikarza praso-wego radiowego oraz tele-wizyjnego i tworzą własną redakcję. Na sesjach gier fabularnych, na których spo-tykamy się w sobotnie noce, emocji i chętnych do grania nie brakowało.

Coś dla miłośników gier

Z kolei sobotni Klub Gier Niekomputerowych spotyka się niezmiennie o godzinie 13.00. Wiele rozmów z mło-dymi ludźmi o kulturze i sztu-ce można było słyszeć w czy-telni przez cały lipiec. Zabrali oni głos w sprawie wartości sztuki, sposobów na finanso-wanie i sens istnienia artysty dla społeczności.

Ryby w czytelni? No nie!

A maluchy? Ha! Były tatu-aże z henny malowane przez Malwinkę Gadziemską oraz przenieśliśmy się w wirtu-alną podróż po Indiach. Ło-wiliśmy też ryby w czytelni, najpierw je starannie przygo-towując i ozdabiając, potem skonstruowaliśmy wędki... prawdziwy survival.

Pora więc odpocząć... oczywiście z książką w ręku. Zapraszamy do biblioteki. U nas nudzić się nie masz szans.

Lidia Wasilewska

plastyka. Od roku 2006 jest też członkiem Stowarzysze-nia Pisarzy Polskich, najpierw Okręgu Toruńskiego, a na-stępnie Okręgu Warszaw-skiego. Wystawa nosi tytuł „Mój świat”. Podczas werni-sażu odbyła się także promo-cja nowego tomiku poezji pt. „Mój Toruń”.

Młodzież może wziąć udział w warsztatach dzien-nikarskich prowadzonych przez Izę Maciejko. To ab-solwentka studiów dzienni-karskich, która miała okazję pracować w niejednej re-dakcji, a na warsztatach nie tylko dzieli się zdobytą wie-dzą i doświadczeniem pracy

Kara grzywny grozi 63-latce, która zo-stała potrącona przez samochód na ulicy Zdrojowej w Ciechocinku. Pijana kobieta szła chodnikiem, kiedy nagle wtargnęła na jezdnię. Kierująca oplem nie miała szans, by zareagować.

W piątek - 21 sierpnia - przed południem na ulicy Zdrojowej w Ciechocinku na jezdnię wtargnęła pijana 63-latka. Kierująca oplem nie zdążyła wyhamować i potrąciła kobietę. Świadkowie tego zdarzenia potwierdzili, iż

63-latka szła chodnikiem i nagle wtargnęła wprost pod nadjeżdżający samochód.

Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Kobieta trafiła do szpitala, na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń. Teraz piesza odpowie za spowodowanie zagrożenia bez-pieczeństwa w ruchu drogowym pod wpły-wem alkoholu.

(policja)

Prosto pod samochód przy ZdrojowejWYPADKI. Nietrzeźwa piesza wtargnęła na jezdnię

W Ciechocinku odbył się po raz pierwszy koncert pod szumną nazwą „Hap-py Jazz Festiwal”.

W Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym pod-czas kilkugodzinnej impre-zy wystąpili wykonawcy reprezentujący różne ga-tunki muzyczne. Na scenie

Szczęśliwe nuty pod tężniamiKULTURA. „Happy Jazz Festiwal”

pojawili się świetnie znani ciechocińskiej publiczno-ści: gitarzysta Partyzant, czyli Krzysztof Toczko, duet dwóch młodych muzyków - Storytellers oraz Skoło-wani - grupa muzyczna składająca się z założycie-li i sympatyków naszego Sajgonu - Centrum Nieza-leżnego Życia.

Zagrali również: zespół muzyczny Stara Szkoła z Inowrocławia, Old Timers oraz Marek Shephard Swing Quartet.

Koncertowi towarzyszy-ła wystawa plakatu jazzo-wego. Eksponaty zostały zaprezentowane w pobliżu Muszli Koncertowej.

(strz)

Na scenie grano różną muzykę - od bluesa do jazzu - na fot. Storytellers

15 sierpnia br., po remoncie obejmującym drugi etap rewitalizacji parku Zdrojowego, ponownie zo-stały otwarte korty tenisowe w parku.

Znajdują się tutaj cztery boiska z oświetleniem o nawierzchni ceglastej oraz pomieszczenia socjalne w budynku zabytkowej kręgielni. Korty są udostępnio-ne mieszkańcom i gościom Ciechocinka w godzinach 11.00-21.00. Zarządza nimi ciechociński Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechocinku.

Tekst i fot. (OSiR) Odnowiony i rozbudowany kort

Rakietą w parku 19 sierpnia w Ciechocinku na dwóch młodych mężczyzn policjanci nałożyli wysokie mandaty za zaśmiecanie miej-sca publicznego. 20 i 17-la-tek tak się zdenerwowali, że zdewastowali napotkane na drodze samochody. Po próbie ucieczki zostali zatrzymani przez mundurowych.

19 sierpnia wieczorem funk-cjonariusze oddziału prewencji, którzy sezonowo pełnią służbę na terenie Ciechocinka, nało-

Wpierw śmiecili, potem dewastowaliWANDALIZM. Tłukli butelki i uszkodzili auta przy Tężniowej

żyli mandaty na dwóch mło-dych mężczyzn, którzy rzucali butelkami po napojach. Cała sytuacja tak zdenerwowała 20 i 17-latka, że już po odejściu policjantów na ulicy Tężniowej zaczęli dewastować napotkane samochody.

Po tym, jak dyżurny otrzy-mał anonimowe zgłoszenie, policjanci błyskawicznie poja-wili się we wskazanym przez zgłaszającego miejscu. Młodzi wandale próbowali uciekać i

każdy z nich rozbiegł się w inną stronę. Mundurowi okazali się szybsi i już po chwili zatrzymali młodych mężczyzn.

Jak ustalili funkcjonariusze, 20 i 17-latek dokonali zniszcze-nia zewnętrznych lusterek w dwóch samochodach. Łączne straty podane przez pokrzyw-dzonych wyniosły 1000 zło-tych. Teraz młodzi wandale odpowiedzą za uszkodzenie mienia.

(policja)

2 sierpnia w Ciechocinku 57-letni kierujący hondą potrącił na przejściu dla pieszych pięciolatka. Chło-piec trafił do szpitala.

W godzinach popołu-dniowych dyżurny aleksan-

Krok od tragediiWYPADKI. Potrącił dziecko na przejściu dla pieszych

drowskiej policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu dro-gowym w Ciechocinku. Ze wstępnych ustaleń mundu-rowych wynikało, iż 57-letni kierujący hondą wjechał na oznakowane przejście dla pieszych, w momencie gdy

przechodziła przez nie gru-pa osób. Na pasach potrącił 5-letniego chłopca, który trafił do szpitala. Kierowca hondy był trzeźwy. Policjan-ci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.

(policja)

Fot.

Aga

Lew

ando

wsk

a

Page 11: Gazeta ciechocinska 54 2015

nr 54, sierpień 2015I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Uzdrowisko 11www.kujawy.media.pl

Dokończenie ze str. 1Czym PUC uzasadnia swoją pro-

pozycję? Otóż w spółce uważają, że sytuacja, gdy uzdrowisko ma dwóch właścicieli - gminę i spółkę uzdrowi-skową - jest wyjątkiem w skali kraju. Inne gminy uzdrowiskowe mają już w swoich zasobach urządzenia lecz-nictwa uzdrowiskowego, co zapew-nia prawidłowe funkcjonowanie gmi-ny jako uzdrowiska. Przykładem jest Inowrocław. Obowiązujące przepisy, w tym ustawa o lecznictwie uzdro-wiskowym..., nakładają na gminy uzdrowiskowe obowiązek zapewnie-nia prawidłowego funkcjonowania urządzeń lecznictwa uzdrowiskowe-go. Jednocześnie wyposażają gminy w dodatkowe źródła dochodów - do-tację uzdrowiskową, opłatę uzdro-wiskową, wpływy z opłaty eksplo-atacyjnej. Obecnie ten stan prawny nijak - zdaniem spółki - nie przystaje do sytuacji w Ciechocinku.

Poza tym gmina miejska oprócz dochodów z pobieranych opłat za pobyt w uzdrowisku, uzyskiwanej w adekwatnej wysokości do zebra-nej kwoty dotacji ma o wiele większe możliwości niż spółka komercyjna pozyskiwania na remonty i funk-cjonowanie choćby tężni pieniędzy europejskich. „Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek S.A. jako duży przedsiębiorca prowadzący działalność komercyjną (...) zawsze lokuje się jako potencjalny benefi-cjent dofinansowań w formie dotacji bądź pożyczek na najniższych możli-wych poziomach ich uzyskania”.

Dalej w PUC zapewniają, że w no-wej perspektywie finansowej na lata 2014-2020 możliwy poziom pomo-cy dla dużych przedsiębiorców nie przekroczy 35 procent, co może skutkować tym, że przedsięwzięcia na granicy opłacalności - jak tężnie czy warzelnia - w przypadku spółki w ogóle nie będą wspomagane pie-niędzmi z Unii Europejskiej.

Miasto nie daje na utrzymanie tężni ani złotówki

W kolejnej części pisma zarząd PUC wraca do korzyści finansowych, jakie gmina miejska czerpie z faktu, że Ciechocinek jest uzdrowiskiem. Jest to dotacja uzdrowiskowa, wpły-wy z opłaty uzdrowiskowej, często nazywanej opłatą klimatyczną oraz opłata eksploatacyjna naliczana z ty-tułu wydobycia każdego metra sze-ściennego solanki, którą gmina dzieli się z funduszem ochrony środowi-ska. Do kasy miasta trafia 60 proc. tej opłaty. Dla przykładu w ciągu ostat-nich dwóch lat do kasy miasta z ty-tułu dotacji i opłaty uzdrowiskowej wpłynęło ponad 15 milionów zło-tych. Pieniądze zostały wykorzystane w różny sposób.

W wielu przypadkach rzeczywiście zostały wydane przez samorząd na poprawę infrastruktury uzdrowiska. Niemniej są też przykłady wykorzy-stania ich w sposób, który raczej pobytowi kuracjuszy w Ciechocin-ku służyć nie będzie - na przykład na przebudowę nawierzchni ulicy Słońsk Górny czy przebudowę ulicy Rolnej. Spółka uzdrowiskowa wska-zuje, że inwestycje te znajdują się na obrzeżach miasta, w żaden sposób nie są związane z centrum uzdrowi-ska i raczej nie służą kuracjuszom.

UZDROWISKO. Z infrastruktury uzdrowiskowej korzystają wszyscy, utrzymuje ją tylko jedna spółka

Tężnie są do wzięcia

Tężnie to podstawa uzdrowiska w Ciechocinku. Nie można doprowadzić ich do stanu, w jakim obecnie jest choćby basen termalno-solankowy, zniszczona ikona kujawskiego uzdrowiska

PUC zarzuca też miastu, że nawet niewielka kwota z tej puli nie została przeznaczona na ratowanie i popra-wę stanu technicznego tężni, któ-re są filarem istnienia uzdrowiska, choć spółka wskazywała wiele razy burmistrzowi możliwości współpra-cy w tym zakresie między miastem a PUC-em. Na koniec przedstawicie-le spółki zapewniają, że firma nie ma pieniędzy na utrzymywanie między innymi tężni, a bez tężni Ciechocinek szybko straci status uzdrowiska, bo to one generują specyficzny, leczni-czy mikroklimat.

Warto też dodać, że koresponden-cja między PUC-em a magistratem w tej sprawie nie jest kwestią ostat-nich miesięcy. Trwa praktycznie od początkowych miesięcy 2011 roku. Ostatnio, sprawą najnowszego pi-sma zajęli się radni podczas wspól-nego posiedzenia komisji statuto-wych rady miejskiej. W posiedzeniu wziął udział również poseł Prawa i Sprawiedliwości z Włocławka - Łu-kasz Zbonikowski.

- Korespondencja dotyczy przeję-cia części majątku PUC, infrastruk-tury, która służy całemu uzdrowisku, a jest w gestii jednej ze spółek - mó-wił radny Paweł Kanaś, prowadzący obrady. - Temat jest poruszany od dawna, dyskusje były już w poprzed-niej kadencji rady miejskiej. Ostatnie pismo wyraża żal, że wcześniej nikt tym się nie zajął, że nie zostało to przedstawione radnym. W sprawoz-daniu z prac burmistrza również ten temat nie był poruszany. Czy wice-burmistrzowi coś wiadomo na ten temat?

Zastępca burmistrza Marek Ogro-dowski odpowiedział, że treść ostat-niego pisma prezentuje nowe sta-nowisko PUC, bo dotyczy przejęcia obiektów, a poprzednie pisma mię-dzy burmistrzem a PUC-em dotyczy-

ły innego zakresu zagadnień. W od-powiedzi radny Kanaś zauważył, że już w piśmie z kwietnia 2014 roku, są pewne konkretne propozycje zwią-zane z finansowaniem i podjęciem współpracy. Zastępca burmistrza zapewnił, że stanowisko burmistrza jest jasne, ponieważ bezpośrednio udzielał odpowiedzi.

- W pliku pism bra-kuje stanowiska bur-mistrza, jest tu tylko korespondencja z PUC. W magistracie powin-ny być odpowiedzi na te pisma - stwierdził Paweł Kanaś.

Marek Ogrodow-ski poinformował go, że nie uczestniczy we wszystkich spotkaniach Leszka Dzierżewicza i nie zna wszystkich pism. Jeżeli są pisma podpisane przez bur-mistrza, to jest to w jego korespon-dencji. Radny Grzegorz Adamczyk wnioskował o udostępnienie pism wysyłanych z magistratu do spółki od 2011 do 2015 roku.

- Problem narasta od lat. Spółka jest w określonej kondycji finanso-wej. Na rynku rywalizuje wiele pod-miotów. Nikt nie wie, jak sytuacja będzie wyglądała za 10-20 lat. Czy w ramach cięcia kosztów nie nastąpi oszczędzanie na tężniach, na „Grzyb-ku” - mówił radny Marcin Strych. - Tężnie najbardziej zużywają się wte-dy, kiedy po nich solanka nie spływa, a za każdym razem jak solanka spły-wa z tężni jest to koszt dla spółki. Wszyscy jesteśmy beneficjentami, a tylko jeden podmiot jest odpowie-dzialny prawnie i ekonomicznie za tę infrastrukturę i jej przyszłość. Dlate-go powinniśmy nad tym tematem się pochylić. Zaproponowana forma partnerstwa publiczno-prywatnego jest dość skomplikowaną strukturą

prawną. To spotkanie traktuję jako pierwsze, w którym wskażemy ja-kieś rozwiązania, kierunki.

- Oczywiście jest to być albo nie być dla Ciechocinka w przyszłości. PUC nie ma lub w przyszłości nie bę-dzie miał środków, by tężnie utrzy-mywać. To jest dobro publiczne od kopalin po warzelnię soli, czyli cały ciąg produkcyjny. Żeby to dobrze prosperowało, ten ciąg powinien mieć jednego właściciela - stwierdzi-ła radna Izabela Kowacka. - Wnio-skuję, żebyśmy dowiedzieli się, czy jest możliwe i czy jest wola sprze-daży źródeł, czy są uwarunkowania prawne, by i koncesję, i cały uzdro-wiskowy zakład górniczy przekazać nowej spółce komunalnej.

Tężnie są dobremdla wszystkich

- Wydobycie solanki dla tężni od-bywa się tylko i wyłącznie z jednego ujęcia nr 11 – Grzyb, mniej więcej jest to 60 procent rocznego wydo-bycia całego zakładu górniczego. Około 40 procent idzie na „Krystyn-kę” i na lecznictwo uzdrowiskowe. W takim razie trzeba by dyskutować nad przekazaniem tylko i wyłącznie ujęcia Grzyb - wyjaśniał Krzysztof Kalitka, kierownik Zakładu Górni-czego. - Podział obszaru górnicze-go jest dużym problemem. To jest związane z koncesją. Koncesję wy-daje marszałek województwa dla jednego obszaru górniczego. Trudno byłoby go rozdzielić, choć nie jest to niemożliwe. Natomiast miasto nie może otrzymać koncesji. W Sopo-cie na przykład właścicielem ujęcia było miasto, które wydzierżawiło podmiotowi ujęcie, by podmiot go-spodarczy mógł uzyskać koncesję. Spółka komunalna jest przedsiębior-

cą i ma taką możliwość.

- Uzdrowisko nie może samo zostać z problemem tężni i kosztami ich utrzyma-nia. Tężnie są dobrem ogólnonarodowym, a przede wszystkim miejskim - mówiła radna Anna Michal-ska. - Bez tężni nie ma uzdrowiska, nie ma Ciechocinka, nikt tu

nie przyjedzie, jeżeli nie będzie tężni. Najwyższa pora, żeby wreszcie załatwić ten problem. Tęż-nie są zabytkiem. Wszystkie pod-mioty, które czerpią zyski z tężni po-winny partycypować w kosztach ich utrzymania. Musimy znaleźć punkt porozumienia.

- Została przedstawiona konkretna propozycja, są dokładne wyliczenia. Teraz piłeczka leży po stronie magi-stratu. Można się poczuć nieswojo, skoro środki z opłaty uzdrowiskowej i dotacji dla uzdrowisk, wydajemy na przykład na budowę ulicy Rol-nej - stwierdził radny Kanaś. - Choć całe miasto jest uzdrowiskiem, a uli-ca Rolna znajduje się w strefie „C” ochrony uzdrowiskowej. Te pienią-dze powinny być jednak przekazy-wane na infrastrukturę ściśle uzdro-wiskową. Myślę, że rada powinna wezwać burmistrza do nawiązania konkretnych rozmów z zarządem PUC. Przy okazji wezwać burmistrza do przedstawienia efektów i wnio-sków z dotychczasowych rozmów z zarządem spółki.

- Czas gra na niekorzyść tężni. Stan techniczny tężni nr 1 jest coraz gorszy. Do połowy tej kadencji po-winniśmy ten problem rozwiązać. Koszt utrzymania tężni to około 1 mln zł. Z dotacji uzdrowiskowej zbie-ramy ponad 3 mln zł. Oprócz tężni mamy jeszcze warzelnię, Grzybek, to są również koszta - mówił radny Krzysztof Czajka. - Rozmawialiśmy też o tym, żeby ewentualnie powo-łać jakąś spółkę. Może w przyszłości ciechocińskie wodociągi mogłyby pełnić taką rolę. Czasu jest niewiele, a przedsiębiorstwo nie ma pieniędzy, żeby tężnie na bieżąco remontować.

- Miasto bez tężni, to tak jakby wszyscy właściciele obiektów wybu-dowali je w Wagańcu czy w Lubaniu. Gdyby nie tężnie, to uzdrowisko nie miałoby racji bytu. Przekazanie tężni w ręce miasta na pewno uporząd-kowałoby problem. Łatwiej byłoby inwestować, działać w sprawie za-bytku, gdyby był jeden właściciel. Nadszedł czas, żeby zacząć rozma-wiać na ten temat - mówił radny Je-rzy Draheim.

Gdyby nie tężnie,nie byłoby uzdrowiska

- Problem jest skomplikowany, przypomina sytuację kury, która znosi złote jajka, ale tej kury nikt nie chce karmić i kura może zdechnąć, i nie będzie nic dla nikogo - zapew-niła radna Aldona Nocna. - Ja bym wnioskowała o spotkanie z przedsta-wicielami konserwatora zabytków, fachowców, ekspertów od prawa górniczego przedstawicieli lokalne-go samorządu, przedstawicieli wła-ściciela spółki uzdrowiskowej, zarzą-du PUC i dyskusję na ten temat. Jest dotacja uzdrowiskowa z budżetu państwa i jest opłata uzdrowiskowa, i jest to dochód, którego inne gminy nie mają, tylko gminy uzdrowisko-we. Gdyby nie tężnie i solanka, to tu nie byłoby nic. A tężnia nr 1 napraw-dę się sypie.

- Jako radni powinniśmy brać pod uwagę substancję, na której istnieje Ciechocinek, czyli coś, co daje nam wszystkim chleb, bo generalnie, jak tu wszyscy siedzimy, to wszyscy ży-jemy z uzdrowiska. Nieważne czy pracujemy w szkole, w sanatorium, w sklepie - podsumował Marcin Zajączkowski, przewodniczący RM w Ciechocinku i prezes zarządu PUC S.A. - W 2011 roku przedsiębiorstwo było spółką skarbu państwa. Wtedy istniała możliwość wpisywania do budżetu dotacji celowej na remont i takie dotacje były pozyskiwane: trzy, pięć, siedem, dwa miliony rocznie. Od 2011 roku kurek został zamknię-ty w związku z przekazaniem spółki do innego właściciela. Jednocześnie województwo kujawsko-pomorskie nie ma możliwości przekazywania wprost subwencji, gdyż będzie to nieuzasadniona pomoc publiczna. W oczach właściciela, PUC jest spół-ką „prywatną”, więc musimy być traktowani na takiej samej zasadzie.

Burmistrz Leszek Dzierżewicz był na posiedzeniu połączonych komisji nieobecny. Niemniej odpowiedział na pismo spółki uzdrowiskowej. O tym, co napisał w odpowiedzi, w kolejnym numerze gazety.

Mariusz Strzelecki

W ciągu ostatnich dwóch lat do kasy

miasta z tytułu dotacji i opłaty uzdrowiskowej

wpłynęło ponad 15 milionów złotych. Pieniądze zostały

wykorzystanew różny sposób.

Fot.

Mar

iusz

Str

zele

cki

Page 12: Gazeta ciechocinska 54 2015

RozmaitościI GAZETA CIECHOCIŃSKA I www.kujawy.media.pl12 nr 54, sierpień 2015

W lipcu Stowarzysze-nie „Komisja Zdrojowa” zwróciło się do ciecho-cińskiego samorządu o podjęcie pilnych działań na rzecz przestrzegania prawa uzdrowiskowego w zakresie zachowania stref ciszy w Ciechocinku. Sprawą zajęły się komi-sje rady. Jest też odzew mieszkańców.

Jak zapewniają człon-kowie Komisji Zdrojowej, w zakresie zakłócania ci-szy w Ciechocinku pra-wo uzdrowiskowe jest nagminnie łamane. „Ku-racjusze i mieszkańcy są ze wszystkich stron atakowani nadmiernym, uciążliwym hałasem. Re-stauratorzy organizując miejsca taneczne na świe-żym powietrzu i wystawia-jąc sprzęt nagłaśniający na zewnątrz, zatracili poczu-cie zdrowego rozsądku, a przede wszystkim lekce-ważą prawo. Dziś obowią-zuje zasada „Im głośniej, tym lepiej”.

W lipcu radni z Ciecho-cinka dyskutowali na ten temat podczas posiedze-nia połączonych komisji.

- Myślę, że nasz magi-

Hałas z głośnikówWRACAMY DO TEMATU. Kolejny głos w sprawie głośnej muzyki

Kamil Droszyński pod siatką

strat powinien czuwać nad przestrzeganiem bar-dzo surowych norm doty-czących hałasu w strefie uzdrowiskowej A - mówił radny Paweł Kanaś.

Grupa mieszkańców zabrała głos

- Gdy się idzie choćby deptakiem, jednym czy drugim, to jednak ten ha-łas jest problemem. I my musimy coś z tym zrobić. Czy rada ma możliwość wprowadzenia zakazu wy-stawiania urządzeń nagła-śniających na zewnątrz obiektów i puszczania głośnego muzyki? - pytał radny Krzysztof Czajka. - Wiem, że mamy stosowa-ną uchwałę, ale egzekwo-wanie prawa od kilku lat w tej kwestii nie przynosi żadnych efektów, a hała-sujących podmiotów jest coraz więcej. Na przykład obszar placu Gdańskiego to jest dramat. Może warto zaostrzyć prawo lokalne. Ciechocinek to uzdrowi-sko, tu się wypoczywa i tu ma być cisza.

- Może prawnik wyjaśni nam czy my mamy możli-wość reagowania bez wzy-

wania inspektora ochro-ny środowiska - mówiła radna Izabela Kowacka, która sformułowała rów-nież wniosek, żeby nadzór prawny urzędu określił, ja-kie dokładnie uprawnienia ma magistrat i rada w wal-ce z hałasem w uzdrowi-sku.

Do sprawy odnieśli się też mieszkańcy Ciecho-cinka zrzeszeni w Ciecho-cińskiej Grupie Inicjatyw Społecznych. Napisali w związku z tym do burmi-strza Ciechocinka.

- „Szanowny panie bur-mistrzu, zwracamy się do pana w związku z ochroną naszego uzdrowiska, jakim jest Ciechocinek, przed nadmiernym hałasem, który dokucza nie tylko mieszkańcom, ale zwłasz-cza kuracjuszom. Niejed-nokrotnie podnoszono ten problem , lecz niestety, bez skutku” - napisali. -„Na-szym zdaniem, sprawa jest prosta i przedłużające się dyskusje na ten temat, są dla nas niezrozumiałe i że-nujące, ponieważ istnieją-ce przepisy (ustawa z dnia 27 kwietnia 2001r.) oraz Prawo Ochrony Środowi-ska (...), a także narzędzia

do egzekwowania prawa, powinny być stosowane i przestrzegane”.

Członkowie grupy ini-cjatywnej podali w treści pisma określone paragrafy z ustaw, dotyczące hałasu w takich miejscach jak Cie-chocinek.

Wiadomo, że nadmierny hałas, jest zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzi (i nie tylko ludzi). Do Ciechocin-ka przyjeżdżają ludzie z ca-łej Polski, a także ze świata w celu profilaktyki i odzy-skania zdrowia.

Burmistrz ma problem rozwiązać

- „Tak więc istnieją prze-pisy, narzędzia egzekwo-wania prawa, oraz wyko-nawca - burmistrz i organ administracyjny, jedynie brakuje odpowiedzialno-ści!” - zapewniają. - „Jak zlikwidować nadmierny hałas w naszym mieście w związku z polskimi nor-mami, kogo administra-cyjnie zobowiązać do przestrzegania ciszy, pil-nowania i egzekwowania prawa, to leży w gestii Bur-mistrza Ciechocinka.

(strz)

Kryminalni z Aleksandrowa zatrzymali 20 sierpnia 27-latka poszukiwanego od dwóch miesięcy. Mężczy-zna miał zasądzoną karę 25 dni pozbawienia wolności za niezapłacone grzywny. Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, iż 27-latek klika dni wcześniej dotkliwie pobił mieszkańca Stawek.

Aleksandrowscy kryminalni zatrzymali 27-latka, który od dwóch miesięcy był poszukiwany. Mężczyzna nie za-płacił grzywny, w konsekwencji czego sąd wydał decyzję o pozbawieniu go wolności na okres 25 dni. Policjanci uzyskali informację, że poszukiwany ukrywa się w miej-scu zamieszkania swojej siostry w Straszewie.

Właśnie tam zatrzymali mężczyznę. Jak ustalili mun-durowi, 27-latek miał na koncie nie tylko niezapłacone mandaty. Kilka dni wcześniej dotkliwie pobił mieszkańca Stawek powodując u niego poważne obrażenia twarzy. Zanim został przewieziony do aresztu, usłyszał jeszcze zarzut uszkodzenia ciała. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę do 5 lat więzienia.

Aleksandrowscy policjanci zatrzymali przestępcę, który od kilku miesięcy ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym, a na swym koncie ma liczne włamania oraz kradzieże.

Policjanci z wydziału kryminalnego aleksandrowskiej komendy zatrzymali ukrywającego się przestępcę. Za-trzymany to 21-letni mieszkaniec powiatu aleksandrow-skiego, który był poszukiwany listem gończym wydanym przez Sąd Rejonowy w Aleksandrowie Kujawskim.

Kiedy funkcjonariusze zapukali do drzwi 21-latka, nie zastali go w domu. Mężczyzna ukrywał się na strychu swojego domu. Mieszkaniec powiatu aleksandrowskiego dopuścił się licznych włamań i kradzieży. Teraz będzie mu-siał odbyć karę 5 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności.

Ponad dwa promile alkoholu miał w organizmie 33-letni mężczyzna, którego 18 sierpnia ścigali aleksan-drowscy policjanci. Pościg zakończył się dopiero pod domem mężczyzny, gdzie próbował uciec. Jak się oka-zało, nie posiadał uprawnień do kierowania.

Na terenie Aleksandrowa policjanci próbowali zatrzy-mywać forda do kontroli. Jego kierowca przyspieszył i zaczął uciekać. Ruszył pościg, który po kilku minutach uniemożliwił uciekinierowi dalszą jazdę. Kierujący 33-la-tek był pijany.

Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 pro-mile alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara po-zbawienia wolności do 2 lat. Odpowie także za jazdę bez uprawnień i niezatrzymanie się do kontroli.

Policjanci ustalają okoliczności wypadku, do którego doszło 13 sierpnia w miejscowości Służewo. 44-letni motocyklista z obrażeniami głowy trafił do szpitala.

W Służewie doszło do wypadku drogowego z udzia-łem motocyklisty. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, iż 44-latek na prostym odcinku drogi nie zapano-wał nad pojazdem i przewrócił się. Z obrażeniami głowy trafił do szpitala.

Niecodzienną sytuację odnotowali w niedzielny po-ranek aleksandrowscy policjanci. Zaczęło się od zatrzy-mania 38-letniej kierującej, która wsiadła za kierownicę po alkoholu. Po tym, jak policjanci udaremnili jej dalszą jazdę, kobieta przekazała pojazd swojej pasażerce. Za-miana jednak na nic się nie zdała, bo druga kobieta też była pijana.

W niedzielę 2 sierpnia o 4.00 rano w Kamieńcu poli-cjanci zatrzymali do kontroli kierującą oplem. Kobieta wsiadła za kierownicę mając 0,8 promila alkoholu w or-ganizmie. Na miejscu mundurowi zatrzymali prawo jazdy nieodpowiedzialnej kobiecie.

Zgodnie z życzeniem 38-latki samochód został prze-kazany do dalszej jazdy jej 28-letniej pasażerce. Młodsza kierująca zdążyła zaledwie ruszyć, kiedy policjanci po-nownie zatrzymali samochód. Przeczucie ich nie myliło, pasażerka również była pijana. Po wstępnym badaniu okazało się, że miała ponad promil alkoholu w organi-zmie. Młodsza kobieta także pożegna się z prawem jazdy. Obydwie kobiety odpowiedzą za kierowanie samocho-dem w stanie nietrzeźwości.

Oprac. (strz)

KRYMINALNE Z POWIATU

Policyjne zdarzenia

Kamil Droszyński z Ciechocinka i Jakub Szy-mański z Wagańca zostali mistrzami świata w piłce siatkowej w kategorii kadetów.

W mistrzostwach świata kadetów 2015, które rozegrane zostały w Argentynie, Polska w fazie grupowej pokonała kolej-no: Bułgarię 3:1, Iran 3:1, Chile 3:0 oraz Tajwan 3:0. W 1/8 finału zwyciężyła Japonię 3:1, w 1/4 finału Chiny 3:0, a w półfinale Iran 3:1. W finale Polska pokonała Argentynę 3:2 (22:25, 25:23, 28:30, 25:18, 15:7). Najlepszym rozgrywającym turnieju został wybrany Kamil Droszyński.

Kamil Droszyński swoją siatkarską przygo-dę rozpoczynał w SP 1 w

Zaczynał w naszej podstawówce

SIATKÓWKA. Polscy siatkarze, wśród nich Kamil Droszyński z Ciechocinka, zdobyli mistrzostwo kadetów w Argentynie

Ciechocinku pod okiem Aleksandry Dobrzańskiej, następnie kontynuował ją w Chemiku Bydgoszcz, a aktualnie jest uczniem i zawodnikiem SMS w Spa-le. We wrześniu ubiegłego roku został wicemistrzem Europy w starszej katego-rii juniorów, gdzie również został wybrany najlep-szym rozgrywającym.

Jakub Szymański po-chodzi z Wagańca, a jego siatkarska przygoda jest nierozerwalnie związa-na z ciechocińską halą sportową, gdzie bardzo często trenował oraz z powodzeniem brał udział w rozgrywkach młodzie-żowych i rywalizacji wśród dorosłych. Aktualnie jest także uczniem i zawodni-kiem SMS w Spale.

Oprac. (strz)Fot

OS

iR

Page 13: Gazeta ciechocinska 54 2015

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Wspomnienia 13www.kujawy.media.plnr 54, sierpień 2015

W wypadku kolejowym pod Otłoczynem 19 sierpnia 1980 roku śmierć poniosło 65 osób, rannych zostało 66, z których dwie zmarły w szpitalu w następstwie odnie-sionych obrażeń.

Do tego niesamowitego wypad-ku, który był największą katastrofą w powojennej historii polskiej kolei doszło około 4.35.

17 minut wcześniej, o godz. 4.18 ze stacji Toruń Główny odjechał opóźniony pociąg osobowy do Łodzi Kaliskiej. Opóźnienie wyni-kało z faktu doczepiania w Toruniu dwóch wagonów z miejscami do leżenia, pochodzącymi z pociągu z Kołobrzegu. Najbliższe zatrzyma-nie tego pociągu było przewidziane na stacji Aleksandrów Kujawski.

Towarowy wjechał na drugi tor

Tymczasem około godziny 4:20 ze stacji kolejowej Otłoczyn bez ze-zwolenia i po nieprzygotowanej dla niego drodze przebiegu odjechał pociąg towarowy nr 11599. Maszy-nista pociągu towarowego – Mie-czysław Roschek uruchomił pociąg, minął sygnał stój na semaforze wy-jazdowym ze stacji i wskutek roz-prucia rozjazdu wyjechał na szlak, na tor przeciwny do zasadniczego kierunku ruchu, na którym nie po-winien się znaleźć.

Wprawdzie wyjazd bez zezwo-lenia pociągu towarowego został zasygnalizowany na nastawni stacji Otłoczyn i pełniąca wtedy służbę Zofia Wróblewska, zawiadomiła o tym fakcie dyżurnego ruchu Jana Woźniaka, ale na powiadomienie osobowego było za późno.

Pełniąca służbę w Brzozie Toruń-skiej dyżurna ruchu, poinformo-wała, iż semafor z sygnałem „Sr 2 Wolna droga” na jej posterunku po-ciąg osobowy nr 5130 zmierzający torem nr 2 do Otłoczyna właśnie minął. Jakiekolwiek działania w celu powiadamiania maszynistów bądź zatrzymania pociągów były niewy-konalne. Wtedy nie było komórek, innych środków powiadamiania maszynistów. Towarowy jechał wprost na osobowy.

O godzinie 4:35 nad ranem, skład osobowy jadący z prędkością 85 km na godz. oraz skład towarowy jadący z prędkością 33 km na godz. zderzyły się czołowo. Obie loko-motywy i po trzy pierwsze wagony z każdego składu zostały doszczęt-nie zniszczone. Część z pasażerów zginęła na miejscu, wielu zmarło w trakcie akcji ratunkowej, gdyż strażacy nie zdołali uwolnić ich na czas.

W katastrofie śmierć poniosło 65 osób, rannych zostało 66, z któ-rych dwie zmarły w szpitalu w na-stępstwie odniesionych obrażeń.

Do dziś przyczyny wypadku nie są znane. Wiadomo, że maszynista pociągu towarowego był do końca przytomny i do momentu zderzenia obsługiwał urządzenia sterujące mocą lokomotywy. Na 30 sekund przed zderzeniem po raz ostatni skasował tzw. „czuwak”, czyli urzą-dzenie mające na celu kontrolę psychofizyczną maszynisty. Gdyby tego nie zrobił, lokomotywa auto-matycznie zatrzymałaby się.

Maszynista miał więc świado-mość swojego działania. Wiado-mo też, że był przemęczony, gdyż w momencie tragedii pracował nie-przerwanie już od 25 godzin, przy okazji fałszując dokumentację swo-jego czasu pracy. Czy robił to świa-domie, czy pod przymusem - tego nigdy już się nie dowiemy.

Jak to możliwe, że doświadczony maszynista nie zauważył, iż porusza się niewłaściwym torem? Co skło-niło go do uruchomienia składu bez zezwolenia? Dlaczego doświadczo-ny maszynista nie zauważył dwóch semaforów świetlnych, zabrania-jących manewrowania i wjazdu za sygnalizator? Dlaczego pomocnik maszynisty nie reagował na działa-nia swojego kolegi, choć miał obo-wiązek nadzorować jego pracę? Dlaczego pomocnik, w momencie zderzenia, nie znajdował się w ste-rowni lokomotywy?

Na wszystkie te pytania już nigdy nie poznamy odpowiedzi.

Były tylko dwie osoby, które mo-gły pomóc śledczym w rozwiązaniu zagadki. Jednak maszynista skła-du towarowego zginął na miejscu. Jego pomocnika wydobyto żywe-go z wraku lokomotywy. Była więc nadzieja na rozwiązanie zagadki.

Niestety, mężczyzna zmarł w szpitalu niedługo po katastro-fie, nie odzyskując przytomności. Tym samym jedyne osoby mogą-ce wyjaśnić nieuprawniony od-jazd składu towarowego, swoją tajemnicę zabrały do grobu.

Aby życie mieli

Wśród zabitych byli m.in. miesz-kańcy Włocławka: Marek Frąckie-wicz (lat 28), Barbara Gasis (lat 33), Agnieszka Gasis (lat 7), Janina Markiel (lat 56), Marian Markiel (lat 55), Violetta Świętlicka (lat 15); Grabia (gmina Aleksandrów Kujawski) - Elżbieta Raniszewska (lat 18), Jadwiga Kowalska (lat 55), Topólki w powiecie radzie-jowskim - Józef Matusiak (lat 45), Barbara Matusiak (lat 42).

Rozmiar katastrofy wywołał szok w Polsce, ale także w Otło-czynie.

W 30. rocznicę katastrofy, w sierpniu 2010 roku rozmawia-łem z już nieżyjącym Jackiem Krzyżańskim, wieloletnim radnym gminy, społecznikiem. Nadzorował tego dnia budowę wiaty rekreacyj-nej przy budynku dawnej szko-ły w Otłoczynie, którą stawiano w czynie społecznym, przy wspar-ciu funduszu sołeckiego.

- Podobnie jak inni, byłem wstrząśnięty ogromem katastrofy – mówił nam wtedy Jacek Krzyżań-ski. - Ówczesny proboszcz otłoczyń-skiej parafii Ryszard Kwiatkowski zaproponował ustawienie krzyża w miejscu tragedii, co też uczynio-no. W lesie przy torach kolejowych, w odległości około 200 metrów

od dzisiejszej drogi krajowej nr 91 został postawiony przez parafian z Otłoczyna drewniany krzyż z me-taloplastyką w brązie z napisem „ABY ŻYCIE MIELI”.

Wkrótce kardynał Stefan Wy-szyński przysłał list do parafii, w którym wyraził pragnienie by na trwale upamiętnić to tragiczne wy-darzenie. Wyszedłem z pomysłem zbudowania pomnika przedsta-wiającego tory, na których umo-cowane są tabliczki z nazwiskami osób, które zginęły. Tory kończą się odbojem – tu symbolizującym ko-niec świata, a na nim znajduje się świeca paschalna – symbol zmart-chwywstania. Krzyż miał symboli-zować przejście do życia pozagro-bowego.

W realizacji tego projektu z wiel-ką pomocą przyszli robotnicy z róż-nych toruńskich zakładów pracy. Parowozownia Toruń dostarczy-ła szyny i elementy torowiska, do pracy spontanicznie stawili się pracownicy. Było to już po fali sierpniowych strajków i działał za-rząd regionu „Solidarność”. Wła-dze państwowe chciały, aby na miejscu został tylko krzyż.

Załatwianie wszelkich spraw papierkowych szło opornie, orga-nizatorzy musieli interweniować u wojewody - opowiadał Krzyżań-ski. - Ale z solidarnościowej strony było zdecydowanie, więc wszelkie przeszkody były pokonywane. Nie obyło się bez incydentów, a za taki można uznać anonim do Wiesła-wa Jankowskiego, w tym czasie wiceprzewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” w To-runiu grożący mu, że zginie jak ci w katastrofie, jeśli nie zaprzestanie angażować się w budowę pomni-ka. Na szczęście skończyło się na groźbach.

Tabliczki zginęły - jest tablica

Przez lata na miejscu katastrofy odbywały się msze celebrowane przez biskupa gnieźnieńskiego, ale po latach z tradycji zrezygnowano, jako zbyt kosztownej. To szczegól-ne miejsce dotknęła plaga złodziei – wszystkie mosiężne tabliczki zo-stały skradzione i znalazły się na złomowisku.

Pomnik był wielokrotnie profano-wany, a świeca paschalna i tabliczki kradzione, odnajdywane na skupach złomu. Dwukrotnie Jacek Krzyżyński montował nowe tabliczki i świecę paschalną, ale nie powstrzymało to wandali i złodziei metali kolorowych. W 2003 przed kolejną rocznicą z ini-cjatywy Zakładu Przewozów Regio-nalnych w Bydgoszczy dokonano renowacji pomnika.

Odnowiono tabliczki z nazwiskami ofiar, odświeżono tor i kozioł opo-rowy, wstawiono nowy krzyż. Miej-sce to odzyskało godną oprawę, ale w 2005 roku pomnik ponownie obrabowano. Zginęły wszystkie ta-bliczki, których tym razem nie udało się odzyskać. Listę ofiar sporządzo-no więc na tablicy z plastiku i zamo-cowano na krzyżu.

Do dziś niepisaną tradycją wśród maszynistów z Bydgoszczy i Toru-nia jest zwyczaj podawania sygna-łu baczność w momencie mijania miejsca katastrofy.

Z okazji 35 rocznicy tragedii pod Otłoczynem, 19 sierpnia br. na miejscu katastrofy odbyły się uro-czystości upamiętniające to wyda-rzenie.

Opr. (St.B.)na podstawie informacji w interne-

cie oraz materiałów własnych

19 sierpnia minęła 35. rocznica największej katastrofy kolejowej

w powojennej historii polskiej kolei pod Otłoczynem

Autorem pomnika postawionego ku pamięci ofiar katastrofy był Jacek Krzyżański z Otłoczyna

Katastrofa pod Otłoczynem 19 sierpnia 1980 roku

Fot.

PA

P

Jacek Krzyżański

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Page 14: Gazeta ciechocinska 54 2015

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Kultura www.kujawy.media.pl14 nr 54, sierpień 2015

Nastrój w starej świątyniNIESZAWA. VII Organowy Koncert przy Świecach

Kwiaty artyście wręczyli ciechocinianie, Alicja Urbańskaoraz Wojciech Zabłocki

W kościele farnym w Nieszawie wypełnionym po brzegi publicznością, również ciechocińską, w go-dzinach późnowieczornych odbył się „VII Organowy Koncert przy Świecach”. W tym roku przy zabytko-wych organach zasiadł Ro-ścisław Wygranienko, polski organista pochodzenia ukraińskiego, wirtuoz tego instrumentu, kolejny uczeń legendy polskiej organistyki prof. Joachima Grubicha, który wystąpił dwa lata temu, i który go polecił. Był to koncert monograficzny, poświęcony wyłącznie jednemu kompozytorowi, co zdarzyło się po raz pierwszy w historii tego wydarzenia.

Melomani zjechali z różnych stron naszego województwa. Mimo póź-nowieczornej pory, impreza rozpoczęła się o godz. 21.00, w wydarzeniu uczestniczyły, także dzieci. Koncert zaszczy-cili swoją obecnością m.in. Aldona Nocna, wiceprze-wodnicząca Rady Miejskiej Ciechocinka, Małgorzata Iwanowska-Ludwińska, zna-na toruńska malarka, pisarka, poetka, związana z uzdrowi-skiem Teresa Kudyba, repor-tażystka, dokumentalistka, producentka tv.

Zabrzmiały kompozycje Jacquesa-Nicolasa Lemmen-sa (1823-1881), belgijskiego kompozytora, organisty, pedagoga, działacza muzycz-nego. J. N. Lemmens odegrał znaczącą rolę w rozwoju muzyki organowej. Godnym podkreślenia jest fakt, iż po koncercie, który skoń-czył się około godz. 23.00 publiczność nie spieszyła się do swoich pojazdów, żeby jak najszybciej odjechać. Podchodzono do artysty i dzielono się z nim swoimi refleksjami. Były także wspól-ne zdjęcia.

Koncert na XIX w. orga-nach firmy organmistrzow-skiej Schlag&Söhne, działają-cej w latach 1831-1923 (swą siedzibę miała w Świdnicy na Dolnym Śląsku), pochodzą-cych z nieistniejącego nie-szawskiego kościoła ewange-

pedałowej, registracji i apli-katury. Niezbędny jest więc odpowiedni instrument. Mistrz Rościsław pomimo niedostatków nieszawskich organów poradził sobie znakomicie - Jerzy Łukasz Serafin.

- Od lat wybieram koncert organowy w Nieszawie, bowiem jest to niezwykłe przeżycie estetyczne. Nastrój stworzony w starej świątyni, blask świec, rzadko wykony-wany repertuar - to wszystko wabi - Aldona Nocna.

Organista, podsumowując swój udział w nieszawskim wydarzeniu m.in. napi-sał: „nie tam są najlepsze koncerty organowe, gdzie są najlepsze organy, lecz tam gdzie są najlepsi ludzie”. Recital został nagrany, co zdarzyło się po raz trzeci w dziejach tego muzyczne-go przedsięwzięcia. Celem jego utrwalenia będzie płyta. Wydanie krążka jest przewi-dziane na 2019 r., czyli jede-nastą edycję tej muzycznej imprezy.

Koncert poprowadzili: ks. Grzegorz Molewski, pro-boszcz parafii w Nieszawie oraz niżej podpisana niesza-wianka, inicjatorzy imprezy. Organizatorem wydarzenia jest Parafia Rzymskokato-licka św. Jadwigi Śląskiej w Nieszawie. „VII Organowy Koncert przy Świecach” współfinansowano ze środ-ków Marszałka Wojewódz-twa Kujawsko-Pomorskiego.

Wanda Wasicka

lickiego, to zwrócenie uwagi na zabytkowy instrument, wpisany w historię miasta.

To również promocja mu-zyki organowej w środowi-sku lokalnym oraz regional-nym, zarówno poprzez jej twórców z różnych epok, jak i wykonawców, którzy są wirtuozami tego instrumentu. Wpisy do księgi pamiątko-wej, która została wyłożona w kruchcie świątyni zawierają podziękowania za koncert dla artysty i osób zaangażowa-nych w jego przygotowanie.

Często w odniesieniu do recitalu Rościsława Wy-granienko autorzy wpisów używali określeń, „prze-piękny”, „niezapomniany”, „niezwykły”, „wspaniały”. Grupa Poezjo z przyjaciółmi napisała: „Muzykę Panu nad Pany/Niosły dziś nieszawskie organy… Chwała im za to. Dziękujemy za cudowne wzruszenie”.

Oto, jak zarekomendo-wał prof. Joachim Grubich bohatera tegorocznego koncertu: „…pozwolę sobie zaproponować artystę o wielkich osiągnięciach arty-stycznych – R. Wygranienkę, urodzonego na Krymie. Jest to człowiek niezwykle utalentowany i wykształcony, a przy tym bardzo skromny”. Z wypowiedzi uczestników tego muzycznego wyda-rzenia: - Koncert wzbogacił mnie o nowe doświadczenia i wypełnił mą duszę cu-

downą muzyką - Katarzyna Wojtasik.

- Czas zleciał, jakby biczem trzasnął. Jestem uraczona - Danuta Kaczorowska.

- Zajęte wszystkie miejsca najlepiej świadczą o tym, że podjęta inicjatywa jest po-trzebna i warta kontynuowa-nia - Henryk Płotkowski.

- Nie ukrywam, że o organiście i kompozytorze belgijskim Lemmensie wie-działam dotychczas niewiele. Gra organowa w wykonaniu wirtuoza Rościsława Wygra-nienko rozbrzmiewała we mnie długo po opuszczeniu murów szacownej nieszaw-skiej fary - Alicja Urbańska.

- Pan Wygranienko postawił przed sobą trud-ne zadanie. Utwory J. N. Lemmensa bazują na bardzo rozbudowanej technice gry

KALENDARIUM KULTURALNE

29 sierpnia - Ciechociń-ski Piknik „Pod Tężniami” na stadionie miejskim przy ulicy Sportowej. Im-preza potrwa od godziny 17.00 do 23.00. Wśród wykonawców znajdą się Guy Grucillo, Milano i Invox. Gwiazdą ciecho-cińskiego pikniku będzie Mrozu. Wstęp jest wolny.

30 sierpnia - Festiwal „Blues bez Barier” 2015, miejsce: Muszla Koncer-towa w parku Zdrojowym (w razie brzydkiej pogody - Teatr Letni). Początek o godzinie 14.00. Wystąpią: Pokój nr 3 plus Michał Kie-lak (Polska), Zydeco Flow (Polska), Zdrowa Woda

(Polska), Michael Win Band (Niemcy), Moreland & Arbuckle (USA). Wstęp wolny.

18-20 września - Kom-pozycje Katarzyny Gärt-ner w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym i Te-atr Letni w Ciechocinku.

23 września - „Dwie morgi utrapienia” - pra-premiera spektaklu (wyst. wymiennie: Olaf Luba-szenko/ Andrzej Grabar-czyk, Tadeusz Chudecki, Kasia Glinka/ Magda Wójcik, Marta Wierzbicka, Mikołaj Roznerski), Teatr Letni, ul. Kopernika 3.

Dąb szypułkowy w parku skazany jest na powolne umieranie

pokazuje zdjęcie, klamry wrosły w drzewo do tego stopnia, że w śmiertelnym uścisku skazane jest na dłu-gie, powolne umieranie.

To tak jakby lekarz ma-jący uzdrowić drzewo, stał się jego grabarzem. Jest to być może drobny przy-kład z gospodarczej łączki acz świadczący o potrzebie prześwietlenia całych zaso-bów ciechocińskiego drze-wostanu.

Mimo wszystko park Zdrojowy, ku uciesze kura-cjuszy, turystów i mieszkań-ców Ciechocinka, w szybkim tempie osiągnął standard europejski. Pięknieje nam cały Ciechocinek i jest to jeden z przyczynków do sarkastycznej ilustracji hasła „Polska w ruinie” z minionej niedawno kampanii prezy-denckiej.

Tekst i fot.Bogumił R. Korzeniewski

Po pierwsze, nie szkodzić

SKANDAL

18. Ogólnopolskie Spotkania TeatralnePodczas organizowanych przez Miej-

skie Centrum Kultury w Ciechocinku Ogólnopolskich Spotkań Teatralnych obejrzymy trzy świetne przedstawie-nia.

- 13 września: „Wszystko o mężczy-znach”. Męski świat, wykreowany ze strzępów rozmów podsłuchanych w si-łowni, deklaracji składanych przy kielisz-ku... Wystąpią: Michał Lesień-Głowacki, Marcin Kwaśny i Arkadiusz Janiczek (ak-tor Teatru Narodowego).

- 23 września: „Dwie morgi utrapie-nia”. Sztuka opowiada o rolniku bronią-

cym przed zakusami inwestorów swoje-go skrawka pola położonego w samym środku miasta. Na jej podstawie powstał film „Zróbmy sobie wnuka”. Planowana obsada: Katarzyna Glinka, Klaudia Cha-lejcio, Sylwester Maciejewski, Tadeusz Chudecki, Mikołaj Roznerski.

- 13 października: „Wszystko przez judasza”. Do czego służy mały otwór w drzwiach i co ma wspólnego z intrygą? W tej sztuce znajdziecie odpowiedź na to przekorne pytanie. Perypetie dwóch małżeńskich par mieszkających na tym samym piętrze.Planowana obsada: Kry-styna Tkacz, Katarzyna Cichopek, Jacek

Fedorowicz, Piotr Szwedes. Wszystkie spektakle odbędą się w

Teatrze Letnim o godz.19.00. Karnet na 3 organizowane w ramach „Spotkań...” spektakle w cenie 140 złotych. Na po-szczególne spektakle bilety w cenie od 50 do 60 zł.

Bilety i karnety do nabycia w sekre-tariacie MCK - I piętro od poniedziałku do piątku w godz. 10.00-18.00 i w dniu spektaklu w Teatrze Letnim od godz. 18.00. Płatności przelewem po wcze-śniejszej rezerwacji telefonicznej pod numerem: 698 988 227

Info. (MCK)

Koncertowa publiczność w nieszawskiej farze

Fot.

Jan

usz

Was

icki

W medycynie obowiązu-je żelazna zasada Hipokra-tesa, która głosi: Primum non nocere – po pierwsze nie szkodzić . Nie wszyst-kim wszakże wiadomym jest, że owa zasada odnosi się także do wszelkich istot żywych, czyli świata flory i fauny.

Spacerując po parku Zdrojowym, wśród wielu pomnikowych drzew rośnie okazały dąb szypułkowy. Kilka dekad temu, w oba-wie przed rozpołowieniem się pod własnym ciężarem dwóch konarów w środko-wej części drzewa, zamonto-wano na nim klamry zabez-pieczające. Założenie było takie, że w miarę rozrastania się drzewa klamry będą lu-zowane.

Tymczasem minęło kilka dziesięcioleci z klamrami na dębie w stanie nietkniętym. Skutek jest taki, że dziś, jak

Fot.

Jan

usz

Was

icki

Page 15: Gazeta ciechocinska 54 2015

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Sport i wypoczynek 15nr 54, sierpień 2015

www.kujawy.media.pl

Sezon dla trójek

Kolumbia zwycięzcąMINIMUNDIAL 2015 W CIECHOCINKU

Minimundial na sztucznej murawie ciechocińskiego „Orlika”

„GAZETA CIECHOCIŃSKA”

Wydawca: Wydawnictwo Kujawywww.kujawy.media.pl

Redaktor naczelny Stanisław Białowąs

tel. 600-15-68-05, 54 237-05-05

e-mail: [email protected]

Redaktor prowadzącyMariusz Strzeleckitel. 794-22-44-30

e-mail: [email protected]

Przyjmowanie reklam

608 45 56 58

nakład: 5.000 egz.

Fot.

nad

esła

na

STREETBALL. Dwanaście drużyn zagrało na „Orliku”

Na ciechocińskim „Orliku” (7 sierp-nia) został rozegrany trzeci Amator-ski Turniej Streetballa Trójek.

W turnieju wzięło udział 12 dru-żyn z Włocławka, Bądkowa, Nakła, Aleksandrowa Kujawskiego i Cie-chocinka. Rywalizacja odbywała się systemem brazylijskim (do dwóch przegranych).

Wyniki: 1. BDK Bądkowo (Zbi-gniew Świercz, Paweł Kotowski, Sebastian Kapeliński), 2. Pączki Włocławek (Rafał Stawicki, Adam Kuczyński, Dominik Rudowicz, Kon-rad Tucholski), 3. Bez Koła Włocła-wek (Marcin Poliński, Bartosz Mo-dzelewski, Krzysztof Jędrzejewski, Przemysław Mosakowski, 4. Hotel Austeria Gniewkowo (Bartosz Kuź-niacki, Paweł Grzechulski, Dariusz Kwiatkowski, Michał Brzeziński.

Z kolei w piątek, 28 sierpnia na boisku Orlik przy ulicy Kopernika

Sport i młodośćRACIĄŻEK. Od piłki nożnej po siatkówkę

W ramach siódmej edycji Dni Raciążka oraz 31. Dni Mło-dości odbyły się zawody sportowe - turniej siatkówki i pił-ki nożnej. Turniej Siatkówki Plażowej o Puchar Wójta Gminy Raciążek przyniósł zwycięstwo parze Bartek Osielski i To-masz Makowski, drugie miejsce zajęli Andrzej Gutowski i Ra-

fał Domagała, trzecie Cyprian Gutowski i i Jakub Gutowski. W Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Dyrektora GOK w Raciąż-

ku zwyciężył RKS „Wzgórze” Raciążek, II miejsce zajął „Piast” Bądkowo, III - „Zdrój” Ciechocinek. (strz)

IV PÓŁMARATONUZDROWISKO CIECHOCINEK

W niedzielę 30 sierpnia o 11.00 rozpoczną się zawody biegowe ulicami miasta. Będzie to półmaraton, czyli 21,0975 km oraz bieg na około 10 km.

Podczas tego wydarzenia pro-wadzone będą następujące kla-syfikacje: generalna mężczyzn i kobiet, wiekowe w podziale na kobiety i mężczyzn, 16-20, 21-30, 31-40, 41-50, 51-60 i powyżej 60 lat. Dodatkowo prowadzone będą klasyfikacje indywidualne: strażaków, weteranów Wojska Polskiego, mieszkańców powia-tu aleksandrowskiego, miesz-kańców województwa kujaw-sko-pomorskiego. W biegu na 10 km będzie prowadzona kla-syfikacja generalna kobiet i męż-czyzn oraz weteranów Wojska Polskiego. Organizator ustalił limit startujących na 1000 osób (z orientacyjnym podziałem 700 osób półmaraton, 300 osób bieg na 10 km. Sędzią zawodów jest Janusz Wyrąbkiewicz.

Wydarzeniu sportowemu będzie towarzyszyła muzyka. Na scenie Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym najpierw usłyszymy orkiestrę Wojska Polskiego z Torunia, a od godz. 15.00 artystów, którzy wystąpią w koncercie Blues Bez Barier. Będą też konkursy i quizy z na-grodami, nie tylko dla najmłod-szych.

W sobotę 29 sierpnia odbędą się: trzecia edycja Charytatyw-nego Biegu/ Marszu Karczemki (trasa około 8 km, wzdłuż wału wiślanego) oraz III Otwarte Sa-natoryjne Mistrzostwa Polski w NordicWalking (trasa około 7 km, wokół tężni).

Organizatorami i jednocze-śnie głównymi sponsorami bie-gu są: Przedsiębiorstwo Uzdro-wisko Ciechocinek S.A., Urząd Miasta Ciechocinek,Towarzy-stwo Przyjaciół Ciechocinka.

Współorganizatorami zaś, Po-wiatowy Komendant Państwo-wej Straży Pożarnej,Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechocinku.

Więcej informacji na stronie półmaratonu: www.maraton-ciechocinek.pl.

Oprac. (ww)

Zawody sportowe podczas Dni Młodości i Raciążka

Fot.

nad

esła

ne

6:6, mecz o 3 miejsce: Belgia - Albania 11:5, mecz o 1 miejsce: Kolumbia - Hon-duras 2:1. Zawodników najlepszych drużyn udekorowano medalami. Najlep-szym bramkarzem turnieju został Rafał Langner (Honduras), a zawodnikiem - Daniel Kornaszewski (Kolumbia).

Info. (OSiR)

Amatorski Turniej Streetballa Trójek na „Orliku”

Fot.

nad

esła

na

Zwycięzcy zawodów, które odbyły się w Ciechocinku 9 sierpnia

Fot.

Mar

ta D

obrz

ańsk

a

18 sierpnia na Orliku odbyły się fina-łowe mecze Wakacyjnego Turnieju Piłki Nożnej dla młodzieży szkolnej z Ciecho-cinka „Minimundial 2015”.

W tegorocznym turnieju drużyny od 8 lipca rywalizowały systemem grupo-wym, a następnie, w zależności od zaję-tego miejsca przystąpiły do fazy play-off. Wyniki: mecz o 5 miejsce: Chile - Włochy

Rywalizacja pod siatkąPIŁKA PLAŻOWA. Nie trzeba jeździć nad morze, żeby zagrać

13 drużyn uczestniczyło w V Otwartych Mistrzostwach Cie-chocinka w Siatkówce Plażowej, które rozegrano 9 sierpnia.

Drużyny rywalizowały syste-mem brazylijskim (do 2 prze-granych). Końcowa kolejność: 1. Maciej Skowroński - Dominik Zieliński (Toruń), 2. Piotr Wiśniew-ski - Dawid Sternicki (Brodnica), 3. Michał Rowicki - Czarek Jaks (Skępe), 4. Dawid Osielski - Bartek Osielski (Aleksandrów Kujawski). Jednak to nie wszystko.

Podobnie 13 drużyn uczestni-czyło w Otwartym Amatorskim Turnieju Siatkówki Plażowej, który został rozegrany 26 lipca. Drużyny rywalizowały systemem brazylijskim (do 2 przegranych), a rywalizację zdominowały zespo-ły przyjezdne.

Końcowa kolejność: 1. Kacper

Bobrowski - Kacper Zieliński (Byd-goszcz), 2. Maciej Skowroński - Dominik Zieliński (Toruń), 3. Paweł

Jankowski - Łukasz Jeżewski (Lelice).

Info. (OSiR)

odbędzie się Wieczorowy Turniej Streetballa Trójek. Początek rozgry-wek od godz. 18.30 - zapisy od godz.

18.00. Więcej informacji pod nr tel. 668 919 240.

Info.(OSiR)

Dwa razy dwaPODWÓJNY MARATON

Pod koniec lipca na terenie powiatu aleksandrowskiego od-był się II Dwumaraton Kujawski.

Trasa biegu wynosiła dwu-

krotny dystans maratoński - w zaokrągleniu 84 kilometry i przebiegła przez gminy po-wiatu. Start biegu miał miejsce w parku Zdrojowym w Cie-chocinku. Trasa biegu to Cie-chocinek - Aleksandrów Kuj. - Ostrowąs - Koneck - Zakrzewo - Bądkowo - Waganiec - Nie-szawa - Raciążek - Ciechocinek. Podczas imprezy drużyna czte-rech maratończyków (klub za-wodników „Apteka Mikstura”) wraz z gośćmi biegła zmienia-jąc się co dziesięć kilometrów.

(strz)

Page 16: Gazeta ciechocinska 54 2015

nr 54, sierpień 2015

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I Rozmaitości www.kujawy.media.pl16

promocja

Fot.

pol

icja

Cztery wagony pociągu towarowego, w składzie którego były między inny-mi cysterny z mazutem, wykoleiły się 5 sierpnia w Otłoczynie. Aleksan-drowscy policjanci wyja-śniają okoliczności tego zdarzenia. Ruch kolejowy wstrzymano w obu kie-runkach.

Około godziny 14.30 w Otłoczynie z nieustalonych dotąd przyczyn wykoleiły się cztery wagony pociągu towarowego relacji Płock - Gdańsk. W składzie po-

OTŁOCZYN. Wykolejone wagony

Cysterny z mazutemciągu były między innymi cysterny z mazutem. W jednej z cystern doszło do niewielkiego rozszczel-nienia, w wyniku którego wyciekło około 20 litrów substancji. Wyciek mazutu został szybko zneutralizo-wany.

Na szczęście nikt nie ucierpiał w zdarzeniu. Po-licjanci sprawdzili stan trzeźwości maszynisty - mężczyzna był trzeźwy.

(KPP)

W Otłoczynie z szyn wypadły cztery wagony z mazutem pociągu relacji Płock - Gdańsk

24-latek w środku nocy na autostradzie A1 próbował zatrzymywać samochody, ponie-waż... skończyło mu się paliwo. „Zapomniał” też o tym, że nie wsiada się za kierownicę po alkoholu i bez prawa jazdy. Jego pijani pasażerowie próbowali pchać nieoświetlony samochód po autostradzie.

W nocy z 15 na 16 sierpnia około godziny 2.45 dyżurny aleksandrowskiej policji otrzymał zgłoszenie, iż na autostradzie A1 w Otłoczy-nie jakiś mężczyzna próbuje zatrzymywać

przejeżdżające samochody. Skierowani na miejsce funkcjonariusze zastali niecodzienny widok. Trzech pasażerów i kierowca pchali nieoświetlony samochód po autostradzie, bo jak twierdzili skończyło im się paliwo.

Kierujący zapomniał nie tylko o paliwie. Wsiadł za kierownicę pijany. Po tym, jak policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości okazało się, że miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Wszyscy pasażerowie także byli pijani.

Na tym nie koniec. Pijany kierowca nie

Pusty bak na promilachAUTOSTRADA A1. Absurdalne zachowanie pijanego kierowcy

posiadał uprawnień, zapomniał też o bada-niach technicznych pojazdu i ubezpieczeniu OC. Samochód został zabezpieczony przez aleksandrowskich policjantów.

Kierowca i jego pasażerowie przyznali, że jechali z Łodzi nad morze na wakacje. Nieodpowiedzialny kierowca odpowie teraz za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Ostatecznie o losie 24-latka i jego pasażerów zadecyduje sąd.

(strz)

31 lipca odbyły się wojewódzkie obcho-dy Święta Policji. Podczas uroczystości wyróżnionych zostało kilku funkcjonariuszy i pracownik cywilny Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim.

Na podstawie decyzji ministra spraw wewnętrznych Srebrną Odznakę „Zasłużony Policjant” otrzymał komendant powiatowy

policji w Aleksandrowie Kujawskim inspek-tor Wojciech Machelski.

Na podstawie postanowienia prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej podinspektor Andrzej Kłos - pierwszy zastępca komen-danta powiatowego policji w Aleksandro-wie Kujawskim został wyróżniony Medalem Brązowym „Za długoletnią służbę”.

Z kolei Medalem Złotym została odzna-

Policyjne wyróżnieniaŚWIĘTO POLICJI. Podczas obchodów wojewódzkich

czona Bożena Stępińska, pracownik cy-wilny komendy, która obchodziła jubileusz 40-lecia pracy. Podczas uroczystości wyróż-niony został również starszy sierżant Rafał Korzeniewski, dzielnicowy z Ciechocinka.

Policjant zajął I miejsce w Plebiscycie na Najpopularniejszego Dzielnicowego w powiecie aleksandrowskim.

(strz)

FESTIWAL ROCK HILL. We wrześniu od-będzie się piąta edycja festiwalu rockowego „Rock Hill”. Impreza tradycyjnie będzie miała miejsce w sali widowi-skowej Gminnego Ośrodka Kultury w Raciążku. Początek głośnego grania o godzinie 18.00 - 26 WRZEŚNIA.

W tym roku na scenie pojawią się takie zespoły jak:

EGOISTICK, BUTELKA I ALASTOR. Jednak to nie wszyst-ko. Organizatorzy zapewniają, że grup muzycznych bę-dzie więcej. Coś dla siebie znajdą fani różnej muzyki al-ternatywnej. Warto więc wpaść do Raciążka, również dlatego, że „Rock Hill” to największa taka impreza w oko-licach Ciechocinka.