Dama w opałach

23

description

Karen Doornebos: Dama w opałach

Transcript of Dama w opałach

Page 1: Dama w opałach
Page 2: Dama w opałach

Wilson_Robokalipsa.indd 2Wilson_Robokalipsa.indd 2 2011-08-10 17:22:052011-08-10 17:22:05

Page 3: Dama w opałach

Dama w opałach

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 1Doornebos_Dama w opa�ach.indd 1 2012-04-20 14:46:252012-04-20 14:46:25

Page 4: Dama w opałach

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 2Doornebos_Dama w opa�ach.indd 2 2012-04-20 14:46:582012-04-20 14:46:58

Page 5: Dama w opałach

Karen Doornebos

Dama w opałach

tłumaczenieBeata i Rafał Śmietanowie

KRAKÓW 2012

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 3Doornebos_Dama w opa�ach.indd 3 2012-04-20 14:46:582012-04-20 14:46:58

Page 6: Dama w opałach

Książki z dobrej strony: www.znak.com.plSpołeczny Instytut Wydawniczy Znak, 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37

Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: [email protected] I, Kraków 2012

Druk: Drukarnia Colonel, Kraków

Tytuł oryginału

Defi nitely Not Mr. Darcy

Copyright © 2011 by Karen Doornebos

Copyright © for the translation by Beata Śmietana, Rafał Śmietana 2012

Projekt okładki

Katarzyna Borkowska

[email protected]

Fotografi a na pierwszej stronie okładki

© Lise Gagne/Vetta/Flash Press Media

© Richard Bryant/Arcaid/Corbis/FotoChannels

© Kara-Kotsya/Fotolia.com

Opieka redakcyjna

Julita Cisowska

Bogna Rosińska

Adiustacja

Julita Cisowska

Korekta

Barbara Gąsiorowska

Projekt typografi czny i łamanie

Irena Jagocha

ISBN 978-83-240-1715-7

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 4Doornebos_Dama w opa�ach.indd 4 2012-04-20 14:46:582012-04-20 14:46:58

Page 7: Dama w opałach

11

Rozdział 1

d

Już dawno temu porzuciła neonowe drinki i przestawiła się

na herbatę.

Nawet po rozwodzie Chloe Parker nie przestała marzyć o ży-

ciu w bardziej romantycznej epoce, o czasach, w których dama

w długiej sukni i rękawiczkach trwoniła czas w salonach, uwo-

dząc dżentelmenów w obcisłych bryczesach i wysokich butach.

Jednak odniosła wrażenie, że wypiła coś o wiele mocniejszego

niż herbata, gdy obładowana bagażami stanęła na progu utrzy-

manego w stylu tudoriańskim zajazdu na głuchej angielskiej pro-

wincji. Zmiana czasu po ośmiogodzinnym locie z Chicago do

Londynu przyprawiła ją o zawroty głowy. A może wywołał je za-

chwyt nad antycznymi meblami i aromatem maślanych bułeczek?

Przywitała ją młoda kobieta w długiej niebieskiej sukni, far-

tuchu i zwichrzonym czepku.

– Będę pani służącą podczas pani pobytu tutaj, panno Parker. –

Dygnęła, wypowiadając to zdanie monotonnym głosem z lekkim

zaśpiewem typowym dla gwary londyńskiej. – Jestem Fiona.

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 11Doornebos_Dama w opa�ach.indd 11 2012-04-20 14:46:582012-04-20 14:46:58

Page 8: Dama w opałach

12

Nie dowierzała własnym uszom. Służąca, która przed chwilą

nazwała ją, trzydziestodziewięcioletnią kobietę, „panną” i do tego

dygnęła? Jak powiedziałaby ośmioletnia córka Chloe, Abigail:

„Ale jazda!”.

– Bardzo mi miło – odpowiedziała Chloe.

Fiona byłaby piękna, gdyby nie lekko obrzmiała dolna warga,

w której kiedyś pewnie znajdował się kolczyk.

– Witamy w Anglii epoki Jane Austen, panno Parker – mówiła

dalej służąca bez cienia uśmiechu. – A może powinnam raczej

powiedzieć w Derbyshire z czasów pana Darcy’ego?

Chloe z radością odwiedziłaby nawet chlewik w majątku pana

Darcy’ego, ale na razie nie miało to znaczenia.

Fiona otaksowała Chloe uważnym spojrzeniem.

– Nawet pani strój pasuje do epoki.

Chloe miała na sobie sznurowane buty, długą wąską prostą

spódnicę i luźną białą bluzkę z szerokim kołnierzem. Ubrania ku-

powała w butikach retro i w sklepach z używaną odzieżą. Więk-

szość ludzi zwracała uwagę na jej nieco osobliwy gust.

Służąca wzięła klucz z recepcji.

– Cieszy się pani z uczestnictwa w naszym programie?

– Od dawna marzyłam o czymś takim! Nie sądziłam, że będę

mogła kiedykolwiek spędzić kilka tygodni w  1812 roku. Bez

komputerów, tylko suknie, bale i spotkania towarzyskie. To moje

Vegas, moje... Brighton.

Lody między panią i pokojówką zostały przynajmniej częś-

ciowo przełamane, bo na ustach Fiony pojawił się półuśmiech.

Nie trzeba było czytać Dumy i uprzedzenia, co Chloe zrobiła

już w wieku jedenastu lat, by docenić powagę tej chwili. Pan Darcy

był jej pierwszą miłością, chociaż wkrótce dołączyli do niego

inni bohaterowie powieści Jane Austen. Dziewiętnastowieczny

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 12Doornebos_Dama w opa�ach.indd 12 2012-04-20 14:46:582012-04-20 14:46:58

Page 9: Dama w opałach

13

właściciel majątku Pemberley od dwudziestu ośmiu lat nieustan-

nie wywoływał żywsze bicie jej serca. Żaden z jej dotychczaso-

wych związków – fi kcyjnych ani rzeczywistych – nie mógł się

z nim równać pod względem stałości.

Nigdy też nie wyjeżdżała za granicę, więc ani razu nie była

w  Anglii, mimo związków jej matki z  angielską arystokracją

oraz własnej fascynacji wszystkim, co łączyło się z tym krajem

i z Jane Austen, począwszy od sztuk kostiumowych BBC, na cze-

koladkach fi rmy Cadbury skończywszy. Swojej córce dała nawet

na imię Abigail, żeby mogła ją zdrobniale nazywać „Abby”, co

przywodziło jej na myśl słynne angielskie opactwa, na przykład

Westminster Abbey.

Abigail nie lubiła tego zdrobnienia. Chodziła na kursy tańca

hip-hop, programowała własne aplikacje w telefonie, kręciła fi l-

miki i zamieszczała je na YouTubie. Sfi lmowała i zmontowała

materiał fi lmowy ze swoją matką w roli głównej i namówiła ją

do udziału w programie dokumentalnym osadzonym w epoce

regencji.

– Mam już powyżej uszu tych wszystkich twittów, e-maili

i SMS-ów. Jestem po prostu zmęczona dwudziestym pierwszym

wiekiem. Kto wie, może jestem na niego uczulona? – zwierzyła się

Chloe Fionie. – Nie mogę się doczekać, kiedy cofnę się w czasie

do początku dziewiętnastego wieku. Bardzo potrzebuję chwili

wytchnienia.

– Bardzo dobrze. W  takim razie pójdziemy na górę, gdzie

panią przebiorę. Potem pojedziemy do Bridesbridge, gdzie za-

mieszka pani na czas programu. – Fiona wyciągnęła chude ręce

ku walizkom Chloe, która kątem oka dostrzegła na jednym z nad-

garstków służącej celtycki tatuaż. – Mogę pani pomóc z baga-

żami?

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 13Doornebos_Dama w opa�ach.indd 13 2012-04-20 14:46:582012-04-20 14:46:58

Page 10: Dama w opałach

14

Pomyślała, że Fiona może czuć się trochę dotknięta. Obsa-

dzono ją bowiem w roli, która wymagała obsługiwania innych.

– Nie, dziękuję, poradzę sobie.

– Jak pani sobie życzy. Proszę pójść za mną.

Służąca odwróciła się na pięcie i poprowadziła Chloe po wą-

skich drewnianych schodach ze stopniami wygładzonymi przez

wiele pokoleń gości. Chloe nie mogła nie spróbować wyobrazić

sobie ludzi, którzy w przeszłości pokonywali tę samą drogę. Cie-

szyła się, że swą podróż w przeszłość rozpoczyna w zajeździe –

w miejscu, w którym na początku dziewiętnastego wieku spotykali

się przedstawiciele różnych warstw społecznych, bogaci i biedni,

gdzie zdrożone konie wymieniano na wypoczęte, damy mogły

publicznie spożywać posiłki, a potajemne schadzki w pokojach

gościnnych często zmieniały bieg ludzkich losów.

Niosąc ciężkie walizki, Chloe starała się nie uszkodzić gipso-

wego tynku na ścianach.

Tak naprawdę przytłaczał ją jednak bagaż przeżyć z ostatnich

miesięcy. Rozwód, stos niezapłaconych rachunków i obciążony hi-

poteką dom, o który lada chwila upomni się komornik, a wszystko

z powodu rychłego bankructwa jej pracowni typografi cznej. Lu-

dzie nie zamawiali już zaproszeń na śluby drukowanych ręcznie

na bawełnianym papierze czerpanym.

Druk ręczny był ginącą sztuką, kolejną ofi arą komputeryza-

cji. Bank przysyłał jej listy z pogróżkami wydrukowane laserowo

czcionką Helvetica na cienkim jak bibuła papierze. Tego kroju

pisma nie znosiła najbardziej, bo był pozbawiony szeryfów, uży-

wano go praktycznie wszędzie, lecz przede wszystkim dlatego, że

dla niej symbolizował bezwzględną dominację wieku elektroniki.

Z powodu problemów z  fi rmą cały świat Abigail znalazł

się w niebezpieczeństwie. Chloe przyjechała do Anglii przede

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 14Doornebos_Dama w opa�ach.indd 14 2012-04-20 14:46:582012-04-20 14:46:58

Page 11: Dama w opałach

15

wszystkim po to, by wziąć udział w paradokumentalnym reality

show, przekonać się, jak dobrze zna twórczość Jane Austen, i zdo-

być nagrodę w wysokości stu tysięcy funtów. Nie wiedziała, jak

inaczej mogłaby równie szybko zgromadzić tak ogromną sumę

i jednocześnie rozreklamować usługi swojej fi rmy. Chociaż być

może chodziło jej o coś więcej niż pieniądze. Konkurs dawał jej

ostatnią szansę na rozpoczęcie życia od nowa.

Fiona spojrzała na Chloe ze szczytu schodów.

– Jak dowiedziała się pani o naszym przedsięwzięciu? Prze-

cież mieszka pani w Ameryce.

– Przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Jane Austen

w Ameryce Północnej przysłała mi ulotkę z informacjami na te-

mat castingu. Jestem jego dożywotnią członkinią i wygrywam tak

wiele konkursów poświęconych tej pisarce, że od razu pomyślała

o mnie. A kiedy pomyślnie przeszłam przesłuchanie, po prostu

nie mogłam nie przyjechać.

Chloe być może urodziła się dwa stulecia za późno i na doda-

tek nie w tym kraju, co trzeba, ale gdy tylko znalazła się w Anglii,

kraju przodków, poczuła, że wszystko jakoś się ułoży.

– Chciałaby pani wygrać główną nagrodę?

– Oczywiście. Uwielbiam wszystko, co się wiąże z Jane Austen,

i dlatego podchodzę do tego programu bardzo poważnie.

Jeżeli Chloe cokolwiek znała na wylot, były to powieści jej

ulubionej pisarki.

– Jeżeli pani wygra, co pani zamierza pani zrobić z pieniędzmi?

Chloe na chwilę przystanęła na schodach.

– Dlaczego mówisz: „jeżeli”?

Fiona uniosła dłoń i uśmiechnęła się znacząco.

– Tyle, ile będę mogła, oddam na cele dobroczynne. – Znalazły

się na drugim piętrze, gdzie od korytarza odchodziło promieniście

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 15Doornebos_Dama w opa�ach.indd 15 2012-04-20 14:46:582012-04-20 14:46:58

Page 12: Dama w opałach

16

kilkoro zamkniętych drzwi. – Ale najpierw muszę trochę odłożyć,

żeby zabezpieczyć przyszłość córki.

Fiona cofnęła się o krok do tyłu.

– Córki? To pani jest zamężna?

– Rozwiedziona. Od czterech lat.

Fiona uniosła brwi i teatralnym gestem otworzyła drzwi. Za

nimi w rogu pokoju znajdowała się długa biała suknia z epoki

regencji, przewieszona przez szeroki, złożony z trzech skrzydeł

mahoniowy parawan.

– To pani kreacja na dzisiaj.

– Ojej! – Chloe nie mogła powstrzymać okrzyku, próbując

wyobrazić sobie siebie w sukni z prostym dołem, krótkimi bufi a-

stymi rękawami i z dużym dekoltem. Spodziewała się, że ubiorą

ją w coś trochę bardziej hmm... przyzwoitego.

– Nie sądziłam, że ma pani córkę. Pewnie bardzo przeżywa

rozstanie.

Chloe od dawna nie nosiła tak dużego dekoltu.

– Hmm, do nagrania wideo, które wysłałam producentom,

dodała kilka słów od siebie. Bardzo chciała, żebym się dostała

do programu.

Doskonale się bawiły, przygotowując materiał na przesłucha-

nie wraz z Emmą, jedyną pracownicą zatrudnianą przez fi rmę

Chloe. Chloe wystąpiła na nim w ręcznie szytej sukni z okresu

regencji, siedząc w konnym powozie na Michigan Avenue. Po-

pijała kawę z białego papierowego kubka i wyrzekała na ciężką

dolę współczesnej miłośniczki epoki Jane Austen.

Ale pytania Emmy doprowadziły do tego, że Chloe zaczęła

utyskiwać na mężczyzn, którzy podczas randek wysyłają SMS-y

do innych kobiet, rozstają się za pomocą Twittera, uważają bej-

sbolówki za ostatni krzyk mody, oraz na to, że współcześni

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 16Doornebos_Dama w opa�ach.indd 16 2012-04-20 14:46:582012-04-20 14:46:58

Page 13: Dama w opałach

17

Amerykanie potrafi ą ze szczegółami opisać przebieg dowolnych

zawodów sportowych, ale nie zdobyliby się na napisanie listu

miłosnego, nawet gdyby zależał od tego wynik fi nału mistrzostw

w futbolu amerykańskim.

– Abby powiedziała mi: „Musisz jechać, mamo. Kto inny

oprócz ciebie ma pełną kolekcję kubków z serduszkami »Kocham

pana Darcy’ego, pana Knightleya, pana Tilneya« i tak dalej?”. Zo-

stała u moich rodziców. Co prawda, są już na emeryturze, ale nie

mam złudzeń: rozpuszczą ją jak dziadowski bicz.

Fiona splotła ręce na piersiach i stanęła w drzwiach.

– Więc tak naprawdę co panią tu sprowadza, panno Parker?

– Uwielbiam Jane Austen, po prostu uwielbiam. Ale tak na-

prawdę przyjechałam tu głównie dla pieniędzy. Zależy mi też

na rozreklamowaniu mojej fi rmy, która nie radzi sobie najlepiej.

Grozi mi bankructwo. Były mąż płaci śmiesznie niskie alimenty,

a Abigail jest bardzo zdolna, chodzi do najlepszej szkoły w re-

jonie. Dawno temu postanowiłam zapewnić jej najlepsze moż-

liwe wykształcenie. Nie masz pojęcia, ile zachodu kosztowało

mnie wepchnięcie jej do tej szkoły, więc gdybyśmy musiały się

wyprowadzić...

Fiona wcale nie wydawała się zakłopotana.

– Być może ja nie pasuję do nowoczesności, ale uważam, że

Abigail ma przed sobą bardzo obiecującą przyszłość. Czasami

czuję się jak pani Ingalls z Domku na prerii. Mam córkę, którą

interesuje wszystko, co futurystyczne i modne. Ale zrobię dla niej

wszystko. Wszystko.

– Czy pani córka wie, że przyjechała tu pani tylko dla pie-

niędzy?

– Nie jestem tu tylko dla pieniędzy!

– Więc po co jeszcze tu pani przyjechała?

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 17Doornebos_Dama w opa�ach.indd 17 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 14: Dama w opałach

18

– Żeby się napatrzeć na młodych, przystojnych mężczyzn

w bryczesach z koźlej skóry. – Chloe mrugnęła porozumiewaw-

czo do Fiony.

Służąca znów się uśmiechnęła.

– Oczywiście, chcę przeżyć mnóstwo ekscytujących chwil!

Ale Abigail wyobraża sobie, że znajdę tu swojego księcia z bajki. –

Chloe się roześmiała.

Fiona dla odmiany spoważniała.

– A pani?

Amerykance rzeczywiście przyszło coś takiego przez myśl, ale

zgodnie z duchem regencji nie zawracała sobie tym głowy, nawet

po przeczytaniu biogramu innego członka ekipy, niejakiego pana

Wrightmana. Studiował w Oksfordzie, interesował się sztuką, ar-

chitekturą i dużo podróżował. Wszystko brzmiało bardzo intry-

gująco, z wyjątkiem pseudonimu scenicznego.

– Nie zamierza pani znaleźć tutaj kogoś dla siebie? – spytała

służąca, potwierdzając przeczucia Chloe.

– Przyjechałam z zagranicy, ale to wcale nie oznacza, że na-

stawiam się na romanse – wyjaśniła Chloe. – Chcę wziąć udział

w programie, nosić wspaniałe kreacje, żyć i oddychać epoką re-

gencji. A oprócz tego wykorzystać znajomość szczegółów powie-

ści Jane Austen do zdobycia nagrody.

– Rozumiem. – Fiona odwróciła się, wpuszczając Chloe do

pokoju.

Przed przyjęciem do programu Chloe musiała podpisać mnó-

stwo umów, przejść całą masę rozmów kwalifi kacyjnych, nie

wspominając o badaniach lekarskich i psychologicznych, a teraz

na dodatek jej własna służąca wypytywała ją o mężczyzn. Dla-

czego cały świat musi się obracać wokół nich? Jeżeli o nią chodzi,

wcale nie potrzebowała ich do szczęścia.

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 18Doornebos_Dama w opa�ach.indd 18 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 15: Dama w opałach

Chloe potknęła się, ale zdążyła się przytrzymać drewnianego

wieszaka przy drzwiach.

– Musi pani uważać. – Fiona spojrzała znacząco na podłogę

i wzięła bagaże od Chloe. – W wielu starych domach progi by-

wają bardzo wysokie.

– Pokonywanie progów zawsze sprawiało mi problemy. Bez

względu na to, czy wchodziłam na własnych nogach, czy też ktoś

mnie wnosił.

Komentarz rozśmieszył Fionę. Chloe ucieszyła się, że coraz

lepiej rozumie się ze swoją melancholijną służącą. Poza tym po

raz kolejny udało jej się wymijająco odpowiedzieć na pytanie

o mężczyzn.

Znalazła się w  bajkowym domu, w  pokoju z  łóżkiem pod

baldachimem i z szezlongiem o oparciu zdobionym wolutą. Na

kominku z drewnianym gzymsem dogasał ogień. Na parawanie

pyszniła się biała suknia. Chloe zastanawiała się, czy osobie w jej

wieku przystoi tak wydekoltowana kreacja.

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 19Doornebos_Dama w opa�ach.indd 19 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 16: Dama w opałach

20

Rozdział 2

d

–Oprócz kolczyków ma pani jeszcze jakąś biżuterię, którą

lepiej ściągnąć? Przekłuty pępek albo coś w  tym rodza-

ju? – spytała Fiona, zamykając drzwi.

– Masz jakieś podejrzenia? – Chloe się uśmiechnęła.

– Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nie.

Chloe należała do osób o dość konserwatywnych poglądach

na makijaż, więc nie musiała zbyt wiele zmieniać w swoim wy-

glądzie. Zmyła resztki różu, korektor pod oczy i szminkę. Fiona

zapakowała do aksamitnych woreczków ściąganych tasiemką

proste kolczyki Chloe, naszyjnik i skromny zegarek. Osoby wio-

dące próżniacze życie w 1812 roku z pewnością nie cierpiały na

brak czasu.

Amerykanka podskakiwała na jednej nodze, starając się zdjąć

jeden ze sznurowanych trzewików.

– Musi się pani przyzwyczaić do tego, że ja będę robiła za pa-

nią takie rzeczy – zwróciła jej uwagę służąca.

– To dla mnie żaden kłopot. Naprawdę.

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 20Doornebos_Dama w opa�ach.indd 20 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 17: Dama w opałach

21

Dotąd to Chloe obsługiwała siebie i Abigail. Korzystanie

z  pomocy kogoś innego z  pewnością będzie wymagać przy-

zwyczajenia.

– Takie są zasady, kiedy już będziemy na planie. Proszę teraz

wejść za parawan, a ja przygotuję dla pani koszulkę i pończochy.

Pokój pachniał lawendą. Za parawanem, w  głębi hrabstwa

Derbyshire, o kilka godzin drogi z lotniska Heathrow i całe stu-

lecia od współczesności, Chloe bardziej niż kiedykolwiek czuła

się jak u siebie w domu.

Rozpięła bluzkę, bo nie mogła sobie wyobrazić, że pozwala

Fionie wykonać tak intymną czynność. Z podniecenia opuściła

kilka guzików. Wczoraj była zestresowaną, zapracowaną samotną

matką w średnim wieku. W jej życiu bywały takie dni, że po pró-

bach pozyskania klientów wracała do domu i zastanawiała się,

co włożyć do garnka. Dzisiaj, w czerwcowy ranek, otwierały się

przed nią drzwi do wymarzonego życia.

Stanęłaby w  nich z  większą pewnością siebie, gdyby była

szczuplejsza. Na skutek wielomiesięcznej diety opartej przeważ-

nie na potrawach mącznych przytyła prawie trzy i pół kilograma.

– W czasach regencji ceniono kobiety o pełnych kształtach,

prawda, Fiono?

Fiona uśmiechała się teraz o wiele częściej. Chloe miała wra-

żenie, że dziewczyna poczuła do niej sympatię.

Jedno wiedziała na pewno: jeżeli posiłki na planie przygoto-

wywano według przepisów z epoki, makaronu nie będzie. I do-

brze, bo miała go powyżej uszu.

Zsunęła czarną spódnicę, w  której przyjechała do Der-

byshire. Pewnie, robiła wszystko dla swojej fi rmy, dla Abigail,

ale wisząca przed nią biała suknia wzbudziła jej niekłamany za-

chwyt. Żadne tam wiktoriańskie rozdmuchane tiurniury, falbany

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 21Doornebos_Dama w opa�ach.indd 21 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 18: Dama w opałach

22

i  obręcze. Klasyczny krój z  czasów regencji, z  podwyższonym

stanem, a przede wszystkim dekolt, który pozwalał zapomnieć

o  wszystkich współczesnych kłopotach. Kto wie, może nawet

czekały ją ekscytujące igraszki w zagajniku?

Zaraz, zaraz, nie tak prędko! Żeby pozwolić sobie na igraszki

w zagajniku, dama w tej epoce musiała być zaręczona, jeżeli nie

zamężna, a  to z kolei na pewnym etapie wymagało obecności

mężczyzny. Przerwała tok natrętnych myśli wiodących prosto

do przyzwoitych i nieprzyzwoitych propozycji, ponieważ na po-

czątku dziewiętnastego wieku kobieta w jej wieku byłaby już jedną

nogą w grobie. Nie łudziła się – w programie zapewne przypad-

nie jej w udziale rola wdowy, i to w żałobie. Jeżeli tak, to gdzie

woalka w gustownym czarnym kolorze? I co tu robi śnieżnobiała

suknia? Niepokoił ją też brak bolerka lub choćby koronkowego

szala, którymi w razie potrzeby mogłaby zakryć bardzo wyeks-

ponowany dekolt.

Mimo wszystko pan Darcy na planie z pewnością będzie miał

dwadzieścia osiem lat, tak samo jak w Dumie i uprzedzeniu, albo

dwadzieścia trzy, jak pan Bingley. Panny Bennet w wieku około

dwudziestu lat będą zapisywać ich nazwiska w karnetach, żeby

nie pomylić kolejności tańców. No cóż, jednak mężczyźni nie byli

jej przeznaczeni. Teraz pragnęła tylko cieszyć się jedyną w życiu

sposobnością odpowiadania na pytania o powieści Jane Austen,

wygrać nagrodę pieniężną i  jak najprędzej wrócić do domu do

Abigail.

Niespodziewanie odezwała się jej nowa komórka, przerywa-

jąc rozmarzenie. Słysząc waltornie odbijające się echem od su-

fi tu, skoczyła ku aparatowi. Abigail specjalnie dla niej ściągnęła

z internetu dzwonek z melodią z okresu regencji. Chloe rzuciła

się do telefonu, bo pozwoliła córce dzwonić tylko w  nagłych

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 22Doornebos_Dama w opa�ach.indd 22 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 19: Dama w opałach

23

wypadkach. Zrobiła to jednak tak gwałtownie, że prawie zrzuciła

dzban i miskę z toaletki.

Wygrzebała telefon ze starej sakwy lekarskiej, która służyła

jej za torebkę.

– Telefony komórkowe. Wiesz, Fiono, dwieście lat temu pi-

sałybyśmy listy gęsimi piórami i pieczętowałybyśmy je woskiem.

Życie było wtedy takie romantyczne. – Odebrała rozmowę, nie

sprawdzając tożsamości osoby dzwoniącej. – Halo?

W tej samej chwili rozległo się głośne pukanie, drzwi otwo-

rzyły się gwałtownie i do środka wpadli trzej mężczyźni z refl ek-

torami na wysięgnikach. Chloe miała zupełnie rozpiętą bluzkę,

a  spódnicę spuszczoną niemal do kostek. Błyskawicznie wsko-

czyła za parawan, zasłoniła dekolt i przykucnęła. Rozpaczliwie

podciągnęła spódnicę, zakrywając zielone bawełniane majtki, zde-

cydowanie nieprzypominające stringów.

Zerkając zza parawanu, zauważyła wchodzących do środka

kolejnych dwóch mężczyzn, z kamerami. Światła? Kamery?! Co

tu się dzieje?

– Mamo? Jesteś tam?

Chloe zapomniała, że trzyma w ręce telefon.

– T-tak, Abby, kochana? Wszystko w porządku? – Serce za-

częło jej walić jak młotem. Światło refl ektorów było tak silne, że

musiała zmrużyć oczy.

– Tak, wszystko okej. Mam dla ciebie same świetne wieści!

Chloe odetchnęła z ulgą.

– To wspaniale. Opowiesz mi o wszystkim, ale trochę później,

dobrze? Zaraz do ciebie oddzwonię.

Chwyciła suknię, żeby się zasłonić, rozłączyła się i rzuciła ko-

mórkę na toaletkę. Machnęła ręką ku kamerom.

– Przestańcie kręcić! Co się tu, do dia...

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 23Doornebos_Dama w opa�ach.indd 23 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 20: Dama w opałach

24

W pokoju pojawił się kolejny mężczyzna ze słuchawką blue-

tooth w jednym uchu, iphone’em w jednej ręce i ipadem w dru-

giej. Połączony bezprzewodowo z całym światem, zupełnie jak

jej były mąż.

– Doskonałe!  – odezwał się soczystym angielskim akcen-

tem. – Bardzo mi się podobały pani uwagi na temat listów. I ro-

mansów. Czy mogłaby pani powtórzyć je jeszcze raz? Tym ra-

zem do kamery?

Chloe się cofnęła. Przerażało ją intensywne światło refl ektorów,

a może też akcent mężczyzny, bo chyba nie chodziło o krótko

ścięte kasztanowe włosy, okulary przeciwsłoneczne w modnych

oprawkach ani obcisłe dżinsy. Uwielbiała wszystko, co brytyjskie,

i zakochałaby się po uszy w każdym mężczyźnie z angielskim

akcentem, a ten był pierwszym, który się do niej odezwał, odkąd

przybyła na miejsce. Wszystko zaczęło się od disneyowskiej wersji

Kubusia Puchatka, kiedy miała mniej więcej sześć lat.

Akcent mężczyzny zdezorientował ją, ale tylko na chwilę.

– Przepraszam bardzo! Co tu się dzieje?! – Nadal rozpaczliwie

zasłaniała się białą suknią. W dłoniach poczuła bardzo delikatną

etaminę. Mimo zmieszania i wściekłości, zorientowała się, że to

z pewnością muślin, delikatna tkanina z okresu regencji, o której do-

tychczas tylko czytała. Chwyciła ją nieco delikatniej, lecz podniosła

głos. – Przestańcie wreszcie kręcić! Nie widzicie, że jestem półnaga?

– Właśnie czegoś takiego szukamy. Strzał w dziesiątkę. – Po-

dał jej rękę na powitanie. – Jestem George Maxton, producent

programu. Miło mi panią poznać, panno Parker. Może mnie

pani nazywać George, ale na planie wszyscy mówimy do siebie

per pan i pani.

Pod osłoną sukni Chloe jedną ręką zapięła bluzkę. Umie-

jętność tę opanowała, gdy karmiła piersią Abigail. Dziewięć lat

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 24Doornebos_Dama w opa�ach.indd 24 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 21: Dama w opałach

25

temu. Gniewnym spojrzeniem obrzuciła mężczyznę i  towarzy-

szącą mu ekipę.

Mężczyzna opuścił dłoń.

– Rewelacja! Jest pani wspaniała.

Wspaniała? Urocza – być może. Nikt nie nazwał jej wspaniałą

od czasu, gdy... zaraz, zaraz. Co za bezczelność!

– Panie Maxton, proszę kazać im przestać kręcić! Natychmiast!

Przyjrzał się jej od szczytu rozczochranych włosów aż po ko-

niuszki niewypedikiurowanych palców u nóg.

– Panno Parker, czy pani wie, na czym polegają obowiązki

uczestnika reality show?

Poczuła, jak żołądek podchodzi jej do gardła. Z trudem zdo-

była się na wykrztuszenie choćby kilku słów.

– Chyba raczej chodzi panu o  fi lm dokumentalny kręcony

w realiach epoki, prawda?

– Film dokumentalny? – Roześmiał się. – Bardzo bym chciał

coś takiego nakręcić, ale nie zarobiłbym na tym ani pensa.  –

Mówiąc to, pokazał na kamery. – To jest randkowy reality show,

a pani świetnie się do niego nadaje.

Zaniemówiła na chwilę. Zaschło jej w ustach, a serce znów

nie mogło się uspokoić. Zaczęła szybciej oddychać.

– Randkowy reality show?! – wykrztusiła. – Musiała zajść ja-

kaś pomyłka...

– Nie ma mowy o  żadnej pomyłce. Kręcimy nasz program

w scenerii roku 1812. Kamery pracują siedem dni w tygodniu

po dwadzieścia cztery godziny na dobę. Dołożyliśmy wszelkich

starań, żeby wszystko działo się w zgodzie z realiami epoki. Bę-

dzie pani zadowolona.

Światła oślepiły ją.  Nie mogła złapać tchu, co nie zwiasto-

wało niczego dobrego. Reality show z randkami? Nie umawiała

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 25Doornebos_Dama w opa�ach.indd 25 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 22: Dama w opałach

26

się z nikim od czterech lat! Nie, jeszcze dłużej, bo Winthrop, jej

były mąż, tak często gdzieś wyjeżdżał, że od dawna nie mogli się

umówić. Jak mogła się znaleźć w takim szmatławcu? Pomijając

to, że nie znosiła randek. Jak to możliwe?

Zrobiła kilka kroków w  stronę George’a, nadal zasłaniając

się długą, delikatną suknią. Wreszcie złapała dech i powiedziała

bardzo szybko:

– Żądam odpowiedzi! Co się zmieniło, odkąd podpisałam

kontrakt?

– Naprawdę niewiele. Trochę podrasowaliśmy koncepcję pro-

gramu, żeby lepiej się sprzedał, ale relacje międzyludzkie i zaloty

od samego początku znajdowały się w scenariuszu. Czytała pani

umowę i wszystkie inne dokumenty, jakie wysłaliśmy?

– Zgłosiłam się na casting do programu dokumentalnego krę-

conego przez telewizję publiczną, a nie do jakiegoś reality show,

i do tego z  randkami. Spodziewałam się konkursów na temat

twórczości Jane Austen, więc na pewno nie będę brała udziału

w  żadnych wygłupach z  kąpielami, kostiumami bikini i  masa-

żami. Randki! Też coś!

– Jak na kogoś, kto nie znosi tego typu rozrywki, świetnie

orientuje się pani w temacie – zażartował George.

Miał rację.

– Niestety, nie można żyć na tej planecie i nie wiedzieć, co

to jest reality show, zwłaszcza jeżeli nie ma się kablówki, tak jak

ja. Dlaczego nie można dla odmiany nakręcić czegoś z klasą?

– Naprawdę myśli pani, że ludzie mają ochotę oglądać, jak

damy w eleganckich sukniach popijają herbatę i rozwiązują za-

gadki na temat epoki Jane Austen?

Chloe zorientowała się, że dała się nabrać. Po raz kolejny zacho-

wała się tak, jak przystało osobie noszącej jej imię, które w języku

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 26Doornebos_Dama w opa�ach.indd 26 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59

Page 23: Dama w opałach

27

greckim oznaczało zielony pęd lub młodą dziewczynkę. Mimo

swojego wieku poczuła się zupełnie zielona. Jak ostatnia naiwna.

W dogasającym na kominku ogniu zapadło się polano, wyplu-

wając na pokój snop iskier i wysyłając smużkę dymu w powietrze.

Nagle Chloe doznała olśnienia.

– W takim razie obsadziliście mnie jako starą ciotkę wariatkę

albo przyzwoitkę, prawda? W 1812 roku osoba w wieku trzy-

dziestu dziewięciu lat siałaby już rutkę, a nie debiutowała w sali

balowej. Poza tym w dziewiętnastym wieku pary nie umawiały

się na randki.

– Ma pani absolutną rację w dwóch sprawach, panno Parker.

W okresie regencji pary rzeczywiście się nie umawiały. Mężczyźni

zalecali się do kobiet, a czyż to nie brzmi o wiele bardziej dostojnie?

Czy nie byłoby wspaniale móc zademonstrować publiczności niu-

anse i subtelności zalotów w epoce regencji? W 1812 roku nie było

gorących kąpieli, więc nie musi się pani o to martwić. Żeby umoż-

liwić pani wzięcie udziału w programie, postanowiliśmy trochę na-

giąć zasady dotyczące wieku. Jest pani pełnoprawną uczestniczką

konkursu, panno Parker. Według dzisiejszych standardów jest pani

za młoda i zbyt zadziorna, żeby zadowolić się rolą starej panny!

Chloe ze złości tupnęła bosą stopą.

– Gdzieś tu musi być jakiś kruczek. – Starała się opanować. –

Albo ktoś zmanipulował treść kontaktu. A  co z  nagrodą pie-

niężną? Muszę porozmawiać z prawnikiem.

– Jak najbardziej może pani zasięgnąć porady swojego praw-

nika. Zapewniam panią jednak, że z naszej strony dotrzymamy

wszystkich warunków umowy. Będzie pani wykonywać zadania

zaczerpnięte z historii, w przepięknej scenerii z początków dzie-

więtnastego wieku. A nagroda jest i rzeczywiście wynosi sto ty-

sięcy funtów. Zaraz pani wszystko wyjaśnię.

Doornebos_Dama w opa�ach.indd 27Doornebos_Dama w opa�ach.indd 27 2012-04-20 14:46:592012-04-20 14:46:59