Część 1. NIE optymalizuj składek na ZUS
-
Upload
maciej-mazur -
Category
Documents
-
view
220 -
download
2
description
Transcript of Część 1. NIE optymalizuj składek na ZUS
Akcja „NIE optymalizuj składek na ZUS” UWAGA! Niniejszy Raport słuŜy przede wszystkim edukacji i nie moŜe być traktowany jako porada prawna w przypadku jakiegokolwiek problemu. Zamieszczone informacje nie mogą być podstawą do przeprowadzenia tzw. „optymalizacji”, ani podejmowania jakichkolwiek działań związanych z ograniczeniem kosztów składek na ZUS.
Czy powierzyłbyś skomplikowaną operację kardiologiczną na sercu twego ukochanego
dziecka znachorowi posługującemu się tępym scyzorykiem i zardzewiałymi noŜyczkami?
Czy oddałbyś powierniczo majątek całego swego Ŝycia w celu jego pomnoŜenia księgowemu
z byłego PGR w Pcimiu Wielkim, który swą wiedzę zdobył na wieczorowym kursie
Uniwersytetu Marksistowsko-Leninowskiego? Czy zdecydowałbyś się, aby twoją obronę
w procesie o wielokrotne zabójstwo poprowadził specjalista z zakresu prawa rolnego?
Czy oddasz szeroko pojętą kwestię odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne
ludziom, którzy w swych ofertach w sposób dla kaŜdego inteligentnego człowieka nie
budzący Ŝadnych wątpliwości interpretacyjnych zachęcają do popełnienia przestępstwa
obejścia prawa?
Na kaŜde z powyŜszych pytań odpowiedziałeś „NIE” – to oczywiste, Ŝe nie ma innej
odpowiedzi na tak zadane pytania. Skąd jednak wiedzieć, Ŝe operacji chirurgicznej podejmuje
się znachor, a nie wybitny kardiolog, Ŝe księgowy „trąci PRL-em”, Ŝe prawnik nie
specjalizuje się w danej dziedzinie prawa, czy teŜ, Ŝe jakaś tam firma „zusowsko-
optymalizacyjna” nie ma pojęcia jak legalnie podjąć się tego co oferuje?
Czy wiem, w jaki sposób bezpiecznie w prawnym rozumieniu nie odprowadzać składek
na ubezpieczenia społeczne do ZUS? Naturalnie, Ŝe wiem. Czy powiem o tym w Raporcie?
Oczywiście, Ŝe nie – to nie jest mój cel. Czy sprzedam w takim bądź razie moją wiedzę na ten
temat w ramach indywidualnych płatnych konsultacji prawnych? Nie, nie sprzedam.
Jestem na emeryturze i juŜ nie prowadzę swojej kancelarii, bo stać mnie na to, aby jej nie
prowadzić dobrze Ŝyć. Po co więc tworzę ten Raport? Przede wszystkim po to, aby
niezorientowany w tematyce społeczno-ubezpieczeniowej człowiek mógł po określonych
symptomach rozpoznać, z usług której z firm „optymalizacyjnych” na pewno nie powinien
skorzystać. Nie znaczy to, Ŝe nie moŜe jako wolny człowiek wybrać takowej oferty, ale mając
określoną wiedzę będzie mógł dokonać tego w sposób świadomy konsekwencji, jakie mogą
go spotkać. Kto komu zabroni na przekór mamie odmrozić sobie uszy? Co ja z tego będę
miał? Poszedłem z jednym z moich zacnych kolegów w zakład o jednego dolara
hongkongckiego – który zaplątał mi się w kieszeni po mojej ostatniej Wyprawie – przeciwko
kilogramowi obranych orzechów włoskich z jego ogrodowego drzewa, Ŝe... JeŜeli wygram ten
zakład inny mój kolega, równie zacny jak ten pierwszy... Nie myślcie, Ŝe to Ŝart. ☺ Co jest
przedmiotem wyŜej wspomnianych zakładów? To zachowam in pectore, podobnie jak
I-sza część Raportu „Obiektywnie o ZUS” – Akcja „NIE optymaliz uj składek na ZUS”
2
rzymscy papieŜe zachowują do końca Ŝycia w swym sercu nazwiska niektórych kreowanych
przez siebie kardynałów. ☺
Po czym poznać fachowca w określonym wycinku dyscyplinarnej wiedzy prawnej?
Choćby po tym, Ŝe z biegu wiedziałby jak wygląda kwestia sporządzenia apelacji od wyroku
sądu rejonowego oddalającego w całości powództwo w oparciu o przepis art. 751 pkt 1 k.c.
bez przeprowadzenia postępowania dowodowego in merito. Albo teŜ potrafiłby przygotować
zaŜalenie na postanowienie sądu rejonowego w przedmiocie oddalenia wniosku
o przywrócenie terminu do złoŜenia zaŜalenia na wcześniejsze postanowienie tegoŜ sądu,
z równoczesnym odrzuceniem zaŜalenia, do złoŜenia którego termin nie został przywrócony
i na dodatek uczyniłby to w języku Shakespeare’a. Dla szerokich prawniczych mas takie
wyzwania to istna mission impossible. PowyŜsze zagadnienia to zaledwie lekka rozgrzewka
umysłowa w porównaniu z prawidłową interpretacją i praktycznym zastosowaniem
europejskich i polskich przepisów, które w absolutnie bezpieczny sposób pozwalałyby na nie
odprowadzanie w naszym kraju składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne.
Myślicie, Ŝe tani prawnicy, albo „ludowi znawcy prawa” wiedzą jak to zrobić? Jasne, Ŝe nie
wiedzą. PrzecieŜ oni niczym się nie róŜnią od znachorów, pścimio-wielkich księgowych
i obrońców sądowych rolno-prawnej proweniencji. W naszym kraju na polityce, medycynie,
prawie i robieniu biznesu pieniędzmi innych ludzi zna się co drugi obywatel i to bez
skończenia jakichkolwiek studiów kierunkowych. Primum non nocere – po pierwsze nie
szkodzić. Kto jeszcze w swej działalności stosuje się tą rzymską zasadą? Nieliczni, całkiem
nieliczni… Większość firm „zusowsko-optymalizacyjnych”, z których ofertami się
zapoznałem to klasyczny przykład szkodników. Z absolutną pewnością mogę stwierdzić,
Ŝe gro ofert tych firm nie to, Ŝe nie była przygotowywana przez prawników, ale nawet się nie
otarła o ich pobieŜne konsultacje. Te oferty oparte są na powielaniu „patentów typu
cwancyk”, o których w przypadkowy sposób dowiedzieli się od jakiegoś szwagra i uznali,
Ŝe koniecznie muszą na tym cwancyku zbić fortunę i być „zarobionymi” do końca Ŝycia.
Chcesz mieć człowieku problem, to się u nich „zoptymalizuj”, a będziesz tak
„zoptymalizowany”, Ŝe do końca Ŝycia na samo słowo „optymalizacja” twój organizm będzie
się wprowadzał w stan torsji. Z Raportu dowiesz się m.in. jakie pytania trzeba zadać
„optymalizatorom”, aby w mig się przekonać, Ŝe ich cwancyk oparty jest na obejściu prawa,
a ich wiedza prawnicza jest bardzo niskich lotów. ZauwaŜcie, Ŝe pod takimi „ofertami” nie
podpisują się swym imieniem i nazwiskiem prawnicy. Czy muszę coś więcej jeszcze dodawać
dlaczego tak jest. ☺
I-sza część Raportu „Obiektywnie o ZUS” – Akcja „NIE optymaliz uj składek na ZUS”
3
„Czy moŜna legalnie nie odprowadzać składek na ubezpieczenia społeczne do Zakładu
Ubezpieczeń Społecznych?” Pytanie, które w ograniczonym wymiarze niesie w sobie podobny
potencjał egzystencjalny jak szekspirowskie „być albo nie być”.
Czy moŜna kłamać? Oczywiście, Ŝe moŜna, ale czy MoŜna? Czy moŜna nie szanować
rodziców? Czy moŜna kraść? Czy moŜna zabijać? Etc. etc.
Czy moŜna w takim bądź razie nie odprowadzać w Polsce składek na ubezpieczenia
społeczne i nie narazić się na pociągniecie do odpowiedzialności prawnej? Tak, moŜna, ale
czy MoŜna…? W tym miejscu słowo „MoŜna” pisane właśnie w tej formie odnosi się
do interpretacji aksjologicznej czynu, który na gruncie li tylko samej litery prawa nie jest
penalizowany.
Nie zamierzam wpływać na zmianę wizji funkcjonowania ZUS-u jako instytucji
państwowej Czytelników mego Raportu. Niech sobie pozostanie kaŜdy przy swojej.
Tym bardziej nie zamierzam reformować instytucji ZUS-u – to zadanie dla polityków
i ekonomistów. Nota bene, nie znam ani jednego kraju na świecie, w którym instytucja
odpowiedzialna za sprawy, którymi u nas zajmuje się ZUS spełniała oczekiwania społeczne.
Chcę natomiast na moment pochylić się nad samą ideą ubezpieczeń społecznych, którą
uwaŜam za jedno z największych osiągnięć cywilizacyjnych ludzkości.
JuŜ naszych protoplastów – małpo-ludzi – Ŝyjących jakieś dwa miliony lat przed nami
moŜna śmiało uznać za istoty społeczne. Bez cienia wątpliwości był nim homo sapiens,
od którego dzieli nas juŜ tylko 190 do 200 tysięcy lat. Przedstawiciele naszego species homo
sapiens sapiens, który datuje się na ok. 40 tysięcy lat przed nami, tworzyli juŜ dość wysoko
rozwinięte społeczeństwa powiązane ze sobą licznymi zaleŜnościami. Na przestrzeni
kolejnych wieków społeczeństwa te dalej się rozwijając dochodziły do etapów kształtowania
swych państwowości. Dość późno, bo dopiero w XIX n.e. instytucjonalne państwo postawiło
sobie za jeden ze swoich celów objęcie opieką zdrowotną i emerytalną swych obywateli.
Prawdziwy przełom w tej kwestii przyniósł tak naprawdę dopiero XX wiek.
Wcześniej jednostka była zdana na siebie samą, na swoją rodzinę, na przedstawicieli swego
rodu, na monarchę czy moŜnowładców, a czasami na łaskę przypadkowych ludzi.
W momencie, w którym w taki czy inny sposób byli przydatni swej społeczności, mieli
zapewniony szeroko pojęty byt. Kiedy wychodzili z wieku, który dziś określa się mianem
produkcyjnego, ich los stawał się cięŜki, chyba Ŝe przyszło im się „bogato urodzić”.
Mobilność, jaką przyniosły ze sobą dwa poprzednie wieki, wymusiła potrzebę stworzenia
sytemu zabezpieczającego jednostkę niezaleŜnie od opieki jej najbliŜszych. W ramach
solidaryzmu społecznego opartego na swoistym „łańcuszku św. Antoniego”, ktoś pracował
I-sza część Raportu „Obiektywnie o ZUS” – Akcja „NIE optymaliz uj składek na ZUS”
4
nie na swoją, lecz na czyjąś emeryturę. Podobnie się teŜ rzecz miała z opieką medyczną.
„Konstruktorzy” tego sytemu zbudowali go na załoŜeniu, Ŝe w społeczeństwie ludzie
są ludziom potrzebni. Nawet o kogoś, kto często choruje i korzysta ponadnormatywnie
z opieki zdrowotnej naleŜy zadbać, chociaŜby z troski o zdrowie psychicznej całej jego
rodziny, która pracując i nie chorując wnosi wkład do wspólnej kasy państwowej. Ktoś kto się
rodzi, nie zasila w Ŝaden sposób budŜetu, wręcz przeciwnie, przed długie lata jest na jego
utrzymaniu. Kiedy wejdzie w wiek produkcyjny partycypuje w kosztach Ŝycia tych, którzy
jeszcze nie pracują i tych którzy juŜ nie pracują, a takŜe tych którzy przejściowo nie imają się
pracą. Dodatkowo kaŜdy w czasie swego Ŝycia zarabia na swe egzystencjalne potrzeby, a tyle
ile uda mu się odłoŜyć pozostaje jego kapitałem na przyszłość nieprodukcyjną. System oparty
na tych regułach zaczął się w ostatnich trzech dziesięcioleciach walić, a jedną z przyczyn
takiego stanu rzeczy jest m.in. spadek liczby narodzin. Po prostu, za mało jest nowych, którzy
pracowaliby na tych, którzy powinni juŜ nie pracować i oczekują Ŝycia na „godnym
poziomie”. Stary system niósł ze sobą panaceum na wiele problemów społecznych, ot choćby
takich jak bezrobocie, przestępczość i tłumienie nastrojów wojenno-rewolucyjnych.
„Optymalizatorzy” często odwołują się do nośnego hasła, Ŝe kaŜdy powinien zarabiać
na swoją własną emeryturę i świadczenia zdrowotne, nie podając równocześnie rozwiązań,
które gwarantowałyby osiągniecie tego celu. Dobrze – „nie zapłacisz znienawidzonemu ZUS-
owi”, zapłacisz „wspaniałym optymalizatorom”, róŜnicę skonsumujesz na tzw. bieŜączkę, ale
wtedy nie będziesz miał nawet „głodowej” emerytury. Nie chcesz odprowadzać składek
na ZUS? Ok., a wiesz jak zadbać o swoje zabezpieczenie na starość? Co będzie jeŜeli nie
korzystając z systemu ZUS-owskiego staniesz się ofiarą cięŜkiego w skutkach wypadku i całe
Ŝycie będziesz musiał być beneficjentem systemu opieki zdrowotnej? JeŜeli samemu nie
zdąŜyłeś odłoŜyć na taką ewentualność, z czyich środków cię zoperują, zaopiekują się tobą,
dadzą ci lekarstwa, Ŝywność etc.? Gdyby coś takiego stało się komuś z twych najbliŜszych,
weźmiesz na siebie taki cięŜar finansowy? Jak będzie wtedy wyglądało twoje Ŝycie? Czy nie
będzie to egzystowanie na poziomie biedy? Czy wtedy równieŜ wygłosisz płomienną tezę
o „złodziejskim systemie ZUS-owskim” i o braku zainteresowania partycypacji w systemie
solidaryzmu społecznego? Niby z jakiego powodu ktoś miałby dołoŜyć w takiej sytuacji
do ciebie lub twojego bliskiego, skoro ty wyłączyłeś się z uczestnictwa w systemie
przewidzianym właśnie na takie okazje? Są to pytania natury etycznej. Czy ktoś będący
pasoŜytem społecznym ma prawo czegokolwiek oczekiwać od zdrowej tkanki społeczeństwa
jeŜeli przydarzy się mu krzywda? Ciekawi mnie jak na tak sformułowane pytanie
odpowiedzieliby nasi mili „optymalizatorzy”.
I-sza część Raportu „Obiektywnie o ZUS” – Akcja „NIE optymaliz uj składek na ZUS”
5
Ludzka moralność, to wypadkowa przynajmniej kilkudziesięciu elementów.
Jako filozof potrafię zrozumieć tok myślenia człowieka kierującego się hedonizmem
i utylitaryzmem, który przedkłada dobro własne i swych najbliŜszych nad dobro ogółu,
o który się tylko „ociera”. JeŜeli ktoś na gruncie swego sytemu wartość uwaŜa, Ŝe nie jest
zobowiązany do partycypowania w kosztach prawidłowego funkcjonowania swojego
społeczeństwa, gdyŜ jest na to za biedny, poniewaŜ w pierwszej kolejności ma obowiązek
zadbania o swoją Ŝonę, dzieci, matkę czy ojca, to jest to jego osobisty wybór dokonywany
w oparciu o to, co zwykło się określać mianem sumienia. Skoro uwaŜa, Ŝe nie stać
go na odprowadzanie składek na polski system ubezpieczeń społecznych, a pomimo tego ma
prawo do korzystania ze świadczeń tego sytemu , to jego wybór, jego Ŝyciowa droga.
Czy w takiej sytuacji mogąc MoŜe? Niech kaŜdy indywidualnie zmierzy się z tym
Pytaniem…
NiezaleŜnie od tego jak będzie brzmiała jego odpowiedź, niech „NIE optymalizuje
składek na ZUS”, niech ich nie odprowadza w zgodzie z prawem, skoro kwestię sumieniową
juŜ sobie rozstrzygnął. Ze swej strony zachęcam do ponownej lektury pierwszego mego
wywiadu, w którym poruszona została kwestia dobrosłuszności prawa.
* Zaprezentowana część Raportu znajdzie się w nim w wersji poszerzonej.
Zgodnie z treścią Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (j.t. Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.) treść niniejszej części Raportu „Obiektywnie o ZUS” stanowi chronioną własność intelektualną. Kopiowanie i wykorzystywanie całości lub fragmentów w celach dalszego ich wykorzystania bez zgody Klubu ZamoŜnego Inwestora jest zabronione, ze wszystkimi wynikającymi z tego skutkami prawnymi.