Astronomia 07/2009

59
Przegląd Wiadomości Astronomicznych 07 / 2009 © 2007 -2009 Atelier 17 - Tomasz L. Czarnecki - teleskopy.net 1 z 59

description

Przegląd Wiadomości Astronomicznych

Transcript of Astronomia 07/2009

Przegląd Wiadomości Astronomicznych07 / 2009

© 2007 -2009 Atelier 17 - Tomasz L. Czarnecki - teleskopy.net

1 z 59

2 z 59

Spis Treści

Nowa klasa czarnych dziurPromieniowanie gwiazd młodego Wszechświata zabiło galaktyczne zaląŜkiGwiazdy podwójne teŜ mogą być domem dla exoplanetUkończono największy przegląd odległych galaktykNowa mapa chłodnego pyłu w Drodze MlecznejFormy topograficzne na Marsie wskazują, Ŝe ciepły klimat panował tam nie tak dawnoTeleskop Fermi odkrywa populację niezwykłych pulsarówWyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - PekinVLBA określa połoŜenie źródła błysku gamma generowanego przez gigantyczną czarną dziuręWyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - PekinOgnie sztuczne w Mgławicy ŚlimakWyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - PekinKwintet Stephana - zderzenie galaktykPierwsze zdjęcia dostarczone przez sondę HerschelNowa mapa dostarcza dowodów na mokrą i aktywną wulkanicznie przeszłość WenusNowe zdjęcia Mgławicy OrzełNowe wyniki dotyczące narodzin Układu SłonecznegoMikrodiamenty na wyspie Santa Rosa dowodem kosmicznego zderzeniaWyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - PutuoshanWyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - PutuoshanNowy wymiar dawnej eksplozjiTeleskop Hubble fotografuje zderzenie komety z JowiszemKratery, pola lawy i zjawiska tektoniczne w okolicach Ma'adim Vallis na MarsieTeleskop Spitzer fotografuje niezwykłą galaktykęIntegral rozprawia się z ciemną materią jako źródłem tajemniczego promieniowaniaNiezwykłe zdjęcia pokazują jak Betelgeza traci masęOdchudzanie - kosmologiczna dieta galaktyk

3 z 59

Nowa klasa czarnych dziur

Astronomowie badający niebo za pomocą orbitalnego obserwatorium rentgenowskiego ESA XMM-Newtonodktyli czarną dziurę o masie zaledwie nieco większej niŜ masa pięciuset naszych Słońc - co oznacza, Ŝe w końcuudało się zaobserwować brakujące ogniwo wagowe pomiędzy lekkimi czarnymi dziurami powstałymi zzapadniętych jąder masywnych gwiazd a supermasywnymi czarnymi dziurami rezydującymi w jądrach galaktyk.Odkrycie to to jak do tej pory najlepszy dowód istnienia czarnych dziur o średniej masie. Wyniki uzyskane przezmiędzynarodowy zespół kierowany przez Seana Farrella z Centre d’Etude Spatiale des Rayonnements zostanąopublikowane na łamach Nature.

Od dawna znane są czarne dziury o masachgwiezdnych (3 do 20 razy cięŜsze od Słońca)oraz supermasywne czarne dziury (setki domiliardów razy cięŜsze od Słońca). Zewzględu na znaczną przerwę w wagach tychobiektów naukowcy sugerowali Ŝe powinniistnieć obiekty o pośrednich masach - sto dokilkuset razy cięŜsze od Słońca. Jednak do tejpory nie udawało się potwierdzić ichistnienia.

Zespół kierowany przez Farrella analizowałarchiwalne dane uzyskane przez teleskopXMM-Newton poszukując gwiazdneutronowych i białych karłów gdy natrafiłna niezwykły obiekt zarejestrowany 23listopada 2004 roku. Obiekt, o katalogowymnumerze HLX-1 (Hyper-Luminous X-ray

source 1), zdaje się leŜeć na obrzeŜachgalaktyki ESO 243-49, oddalonej o około290 milionów lat świetlnych. JeŜeli HLX-1faktycznie leŜy w obrębie tej odległejgalaktyki to jest niezwykle jasny - 260milionów razy jaśniejszy od Słońca.Analizują światło generowane przez HLX-1zespół naukowców doszedł do wniosku, Ŝejedynym obiektem mogącym generowaćpromieniowanie o obserwowanychwłaściwościach jest aktywnie poŜywiającasię czarna dziura. Brak promieniowania wpaśmie radiowym i optycznym wskazuje, iŜmało prawdopodobne jest, Ŝe źródłem jestniewidoczna galaktyka tła. To oznacza, Ŝeźródło promieniowania najprawdopodobniejleŜy w obrębie ESO 243-49 - jednak leŜy

zbyt daleko od jej jądra by była tosupermasywna czarna dziura, a z koleiintensywność promieniowania wykluczagwiezdną czarną dziurę.

W celu wykluczenia alternatywnychwyjaśnień zespół ponownie zbadał obiekt zapomocą teleskopu XMM-Newton 28listopada 2008. Wszystkie zebrane danesugerują, Ŝe najlepszym wyjaśnieniem jestczarna dziura o masie przekraczającej 500mas Słońca.

Źródło:

ESA News: XMM-Newton discoversa new class of black holesIlustracja: Heidi Sagerud

Original press release follows:XMM-Newton discovers a new class ofblack holes

Astronomers using ESA’s XMM-NewtonX-ray observatory have discovered a blackhole weighing more than 500 solar masses, amissing link between lighter stellar-mass andheavier supermassive black holes, in adistant galaxy. This discovery is the bestdetection to date of a new class that has longbeen searched for: intermediate mass blackholes.

Due to appear tomorrow in the journalNature, the discovery has been made by aninternational team of researchers workingwith XMM-Newton data, led by Sean Farrellfrom the Centre d’Etude Spatiale desRayonnements, now based at the Universityof Leicester.

Stellar-mass black holes

4 z 59

(about three to twenty times as massive as the Sun) and supermassiveblack holes (several million to several thousand million times asmassive as the Sun) have long been known to exist. Because of thelarge gap between these two extremes, scientists have speculated theexistence of a third, intermediate class of black holes, with massesbetween a hundred and several hundred thousand solar masses.

Up until now, scientists were unable to confirm that this elusiveintermediate class actually existed.

Farrell’s team were analysing archived data obtained byXMM-Newton, looking for neutron stars and white dwarves, whenthey stumbled upon a most peculiar object that was observed on 23November 2004.

Called HLX-1 (Hyper-Luminous X-ray source 1), it lies towards theoutskirts of the galaxy ESO 243-49, approximately 290 millionlight-years from Earth. If it is indeed located in this distant galaxy,HLX-1 is very luminous in X-rays; peaking at 260 million times theluminosity of the Sun.

On analysing the light originating from HLX-1, the team found that theX-ray signature was inconsistent with any object other than a feedingblack hole. The measured brightness was too low for it to be in ourown Galaxy, and the lack of observed radio or optical emission fromthe location of HLX-1 in addition to the observed

X-ray signature indicates that it is unlikely to be a background galaxy.

This means that the source of the X-ray emission must lie in ESO243-49. Its location is too far away from the galactic centre for it tobe a supermassive black hole, and too bright for a stellar-mass blackhole feeding at the maximum rate.

To be sure that this really was a single astronomical object, and not acluster of several fainter sources that was shining brightly, the teamused XMM-Newton to observe it again on 28 November 2008.

Comparing the two observations, they found that the signature ofX-rays originating from HLX-1 varied significantly in time andconcluded from this that it must be a single object. They found that theonly way to explain its intense luminosity was if HLX-1 harboured ablack hole greater than 500 solar masses. No other physicalexplanation could account for what they had seen.

The few intermediate-mass black hole candidates that have beendiscovered so far could be accounted for by other theories, but thisone stood out as it was brighter than all the previous candidates by afactor of almost 10. The team had their hands on the best detection ofan intermediate mass black holes to-date.

While it is already known that stellar-mass black holes are theremnants of massive stars, how supermassive black holes form is stillunknown. One of the possible scenarios involves mergers ofintermediate mass black holes. To ratify such a theory, it is essentialto prove their existence in the first place.

This is why detections such as this by XMM-Newton are essential. Itwill help to understand just how supermassive black holes, such asthat at the centre of our Galaxy, form.

The team have planned further observations in X-ray, ultraviolet,optical, infrared and radio wavelengths in the near future to betterunderstand this unique object and the environment around it.

5 z 59

Promieniowanie gwiazd młodego Wszechświata zabiłogalaktyczne zaląŜki

Badania kierowane przez astronomów z Instytutu Kosmologii Obliczeniowej (ICC - Institute for ComputationalCosmology) Uniwersytetu Durham wskazują, iŜ miliony potencjalnych galaktyk nie rozwinęło się po tym, jakzostały wystawione na intensywne promieniowanie cieplne pierwszych gwiazd i czarnych dziur w młodymWszechświecie. Ich badania - które zostały zaprezentowane na konferencji Royal Society wskazują, Ŝe młodejDrodze Mlecznej, która właśnie rozpoczynała formowanie gwiazd, udało się zatrzymać w swym wnętrzu pokładysurowego gazu, który umoŜliwił powstawanie kolejnych pokoleń gwiazd. Natomiast wiele innych zaląŜkówgalaktyk utraciło taką moŜliwość, poniewaŜ gaz w ich wnętrzu został odparowany pod wpływem wysokichtemperatur wygenerowanych przez 'zapłon' Wszechświata, który nastąpił około pół miliarda lat po WielkimWybuchu.

Maleńkie galaktyki wewnątrz nagromadzeńciemnej materii usmaŜyły się pod wpływemtemperatur szacowanych na dwadzieścia dostu tysięcy stopni Celsjusza. Wykorzystującesymulacje komputerowe prowadzone przezmiędzynarodowe Konsorcjum Virgonaukowcy zbadali dlaczego galaktykom takimjak Droga Mleczna towarzyszy tak małaliczba galaktyk satelitarnych. Choć wedlewcześniejszych przewidywań naszejGalaktyce powinny towarzyszyć tysiącedrobnych obiektów astronomom udało się jakna razie wykryć zaledwie kilkadziesiąt.Nowa symulacja wykazała, Ŝe gorącomłodych gwiazd i czarnych dziur wyjałowiłazgrupowania ciemnej materiiuniemoŜliwiając im uruchomienie procesówtworzenia gwiazd.

Źródło:

Durham University: Intense heatkilled the Universe’s would-begalaxiesIlustracja: Durham University

Original press release follows:Intense heat killed the Universe’swould-be galaxies

Millions of would-be galaxies failed todevelop after being exposed to intense heatfrom the first stars and black holes formed inthe early Universe, according to newresearch.

Our Milky Way galaxy only survivedbecause it was already immersed in a largeclump of dark matter which trapped gasesinside

it, scientists led by Durham University’sInstitute for Computational Cosmology (ICC)found.

The research, to be presented at aninternational conference today (Wednesday,July 1), also forms a core part of a new ICCmovie charting the evolution of the MilkyWay to be shown at the Royal Society.

The researchers said that the early MilkyWay, which had begun forming stars, held onto the raw gaseous material from whichfurther stars would be made. This materialwould otherwise have been evaporated bythe high temperatures generated by the“ignition” of the Universe about half-a-billion years after the Big Bang.

Tiny galaxies, inside small clumps of darkmatter, were blasted away by the heat whichreached approximate temperatures ofbetween 20,000 and 100,000 degreescentigrade, the scientists, including experts atJapan’s University of Tsukuba, said.

Dark matter is thought to make up 85 per centof the Universe’s mass and is believed to beone of the building blocks of galaxyformation.

Using computer simulations carried out bythe international Virgo Consortium (which isled by Durham) the scientists examined whygalaxies like the Milky Way have so fewcompanion galaxies or satellites.

Astronomers have found a few dozen smallsatellites around the Milky Way, but

6 z 59

the simulations revealed that hundreds of thousands of small clumpsof dark matter should be orbiting our galaxy.

The scientists said the heat from the early stars and black holesrendered this dark matter barren and unable to support thedevelopment of satellite star systems.

The findings will be presented to The Unity of the Universeconference to be held at the Institute of Cosmology and Gravitation, atthe University of Portsmouth on Wednesday, July 1. The work hasbeen funded by the Science and Technology Facilities Council(STFC) and the Japanese Society for the Promotion of Science.

The simulations also form part of a new ICC movie – called OurCosmic Origins – which combines ground-breaking simulations withobservations of galaxies to track the evolution of the Milky Way overthe 13-billion-year history of the Universe.

The movie is part of the ICC’s exhibit at The Royal Society’s annualSummer Science Exhibition which runs until this Saturday (July 4).

Joint lead investigator Professor Carlos Frenk, Director of theInstitute for Computational Cosmology, at Durham University, said:“The validity of the standard model of our Universe hinges on findinga satisfactory explanation for why galaxies like the Milky Way haveso few companions.

“The simulations

show that hundreds of thousands of small dark matter clumps shouldbe orbiting the Milky Way, but they didn’t form galaxies.

“We can demonstrate that it was almost impossible for these potentialgalaxies to survive the extreme heat generated by the first stars andblack holes.

“The heat evaporated gas from the small dark matter clumps,rendering them barren. Only a few dozen front-runners which had ahead start on making stars before the Universe ignited managed tosurvive.”

By providing a natural explanation for the origin of galaxies, thesimulations support the view that cold dark matter is the bestcandidate for the mysterious material believed to make up themajority of our Universe, the scientists added.

It is now up to experimental physicists to either find this dark matterdirectly or to make it in a particle accelerator such as the LargeHadron Collider at CERN.

Professor Frenk, added: “Identifying the dark matter is not only one ofthe most pressing problems in science today, but also the key tounderstanding the formation of galaxies.”

Joint lead investigator Dr Takashi Okamoto from the University ofTsukuba said: “These are still early days in trying to make realisticgalaxies in a computer, but our results are very encouraging.”

7 z 59

SMA był w stanie dostarczyć obrazy zrozdzielczością zbliŜoną do uzyskanej przez HST,jednak te dane zostały uzyskane w dalekiejpodczerwieni, w paśmie, gdzie moŜemyobserwować świecenie samego dysku

Rita Mann

Gwiazdy podwójne teŜ mogą być domem dla exoplanet

Astronomowie Uniwersytetu Hawajów (UH) w Manoa odkryli podwójny układ gwiazd, w którym kaŜdy zeskładników otoczony jest przez dysk pyłowy będący wczesnym etapem formowania układów planetarnych. DrJonathan Williams wraz z doktorantką Ritą Mann wykorzystali do odkrycia tej niezwykłej pary gwiazd szeregsubmilimetrowy (SMA) obserwatorium Mauna Kea na Hawajach. Podwójny układ gwiazdowy składa się zdwóch gwiazd związanych oddziaływaniem grawitacyjnym poruszających się wokół wspólnego środka cięŜkości.Astronomowie wiedzą, iŜ większość gwiazd powstaje w układach podwójnych lub wielokrotnych. JeŜeli obiegwiazdy w takim układzie mogą utworzyć układ exoplanetarny to zwiększa to znacznie prawdopodobieństwoodkrycia we Wszechświecie planet podobnych do Ziemi.

Badany układ, o numerze katalogowym253-1536, wyróŜnia to, Ŝe jest to pierwszyznany przypadek dwóch optyczniewidocznych gwiazd, z których kaŜdą otaczadysk zawierający wystarczającą ilość materiiby stworzyć układ planetarny podobny donaszego. PołoŜone są w odległości 1300 latświetlnych w obrębie Wielkiej MgławicyOriona - znanego obszaru narodzin gwiazd.Pierwszy z dysków odkryto na zdjęciachwykonanych przez Kosmiczny TeleskopHubble'a (HST) natomiast drugi skrywał sięw świetle gwiazdy macierzystej. Hubbledostrzegł jedynie cień dysku couniemoŜliwiło ocenę ilości materii w dyskujak równieŜ jego zdolności do wykształceniaplanet. Dopiero badania za pomocą SMAprzeprowadzone przez astronomów UHpozwoliły na oszacowanie tych cech dysku."SMA był w stanie dostarczyć obrazy zrozdzielczością zbliŜoną do uzyskanej przezHST, jednak te dane zostały uzyskane wdalekiej podczerwieni, w paśmie, gdziemoŜemy obserwować świecenie samegodysku, a nie jego cień "- wyjaśnia Mann.

Gwiazdy

oddalone są od siebie 400 razy bardziej niŜZiemia jest oddalona od Słońca. Obiegająwspólny środek cięŜkości w czasie około 4,5tysiąca lat. KaŜde z nich waŜy około 1/3masy Słońca, i są znacznie od naszej gwiazdychłodniejsze i bardziej czerwone. Widziane zhipotetycznej exoplanety obiegającej jedną zgwiazd, jej towarzyszka byłaby niezwyklejasnym punktem na niebie - około 1000 razyjaśniejszym, niŜ najjaśniejsza z gwiazdnaszego nieba - Syriusz. Planety wokółsąsiedniej gwiazdy byłyby widoczne jedynieza pomocą teleskopu, ale za to byłyby wzasięgu podróŜy kosmicznej cywilizacje napodobnym do naszego etapie rozwoju.

Większy dysk układu 253-1536 jestrównocześnie najmasywniejszym dyskiemodkrytym do tej pory w obrębie MgławicyOriona. Odkrycie tego masywnego dysku wukładzie podwójnym pozwoli na lepszezrozumienie procesów powstawania planet izrozumienie miejsca jakie w Galaktycezajmuje Układ Słoneczny.

Wyniki badań zostały opublikowane nałamach Astrophysical Journal Letters.

Źródło:

UH Manoa News: UH Manoaastronomers discover pair of solarsystems in the makingIlustracja: University of Hawaii andNathan Smith, University ofCalifornia at Berkeley

Original press release follows:UH

8 z 59

Manoa astronomers discover pair of solar systems in the making

Two University of Hawai‘i at Mânoa astronomers have found abinary star-disk system in which each star is surrounded by the kindof dust disk that is frequently the precursor of a planetary system.Doctoral student Rita Mann and Dr. Jonathan Williams used theSubmillimeter Array on Mauna Kea, Hawaii to make theobservations.

A binary star system consists of two stars bound together by gravitythat orbit a common center of gravity. Most stars form as binaries,and if both stars are hospitable to planet formation, it increases thelikelihood that scientists will discover Earth-like planets.

This binary system, 253-1536, stands out as the first known exampleof two optically visible stars, each surrounded by a disk with enoughmass to form a planetary system like our own. It lies 1,300 light-yearsfrom Earth, in the famous Orion Nebula, the kind of rich cluster ofstars that is a common birth environment for most stars in our MilkyWay galaxy, including our sun.

One of the disks was discovered in an image taken with the HubbleSpace Telescope, but the other disk was hidden in the glare of thestar. Hubble saw only the disk shadow, so the amount of material andits capability for planet formation was unknown until the UH

team made the SMA observations. "The SMA was able to image thebinary system at almost the same level of detail as the Hubble SpaceTelescope, but in the extreme infrared, where we can see the glowfrom the dust, rather than its shadow," explained Mann.

The two stars are 400 times farther from each other than Earth is fromthe sun. They would take 4,500 years, or about the length of humanrecorded history, to complete one orbit around their common center.Both stars are only about a third the mass of our sun and are muchcooler and redder in color. Viewed from a potential future planet, thestellar neighbor would appear as an intense point in the night sky,about one thousand times brighter than the brightest star in our nightsky, Sirius. Planets around the other star would be visible onlythrough telescopes, but they would be within reach of spacecraft froma civilization with the same level of technology as ours.

The larger disk in 253-1536 is also the most massive found in theOrion Nebula so far. The discovery of this massive disk and thebinary disk system improve our understanding of how common planetformation is in our Galaxy and place our Solar System in context.

The paper "Massive Protoplanetary Disks in Orion beyond theTrapezium Cluster," was published in the June 15 issue of theAstrophysical Journal Letters. See http://www.iop.org/EJ/abstract/1538-4357/699/1/L55.

9 z 59

"Choć udaje się nam uchwycić te obiekty wewczesnym momencie historii, jednak badając ichbarwę moŜemy stwierdzić, obiekty te juŜ wtedybyły całkiem stare

prof. Gillian Wilson

Ukończono największy przegląd odległych galaktyk

Międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez astronomów z Uniwersytetu Kalifornia w Riversideukończyła najobszerniejszy przegląd nieba mający na celu odszukanie bardzo odległych gromad galaktyk -SpARCS (Spitzer Adaptation of the Red-sequence Cluster Survey), w którym wykorzystano obserwacje w paśmieoptycznym za pomocą teleskopów 4. metrowego CTIO i 3,6 metrowego CFHT oraz dane podczerwone teleskopukosmicznego Spitzer.

We

Wszechświecie mającym około 13,7miliarda lat SpARCS miał za zadanieodnalezienie gromad mających nie więcej niŜ6 miliardów lat.

Gromady galaktyk to specyficzne obszaryWszechświata, w których gromadzą się setkigalaktyk zawierające tryliony gwiazd orazgorący gaz i tajemniczą ciemną materię.Większość ich masy jest niewidocznabowiem występuje w postaci ciemnejmaterii, której obecność przejawia sięjedynie we wpływie na orbity widocznychgalaktyk.

Zdjęcie ukazuje jedną z najmasywniejszychgromad znalezionych przez SpARCS.Widziana w momencie kiedy Wszechświatmiał zaledwie 4,8 miliarda lat jestjednocześnie jedną z najstarszy gromadkiedykolwiek odkrytych. Kilka podobnie, naczerwono zabarwionych gromad jest równieŜwidoczna na zdjęciu (zielone obiekty togwiazdy w obrębie Drogi Mlecznej).

"Obserwujemy masywne struktury wcześniew historii Wszechświata "- mówi prof.Gillian Wilson, kierownik projektuSpARCS. Przegląd SpARCS odkrył około200 obiektów mogących być gromadami. "Toniezwykłe, Ŝe udało

się nam odkryć tak znaczącą liczbę tychrzadkich obiektów "- dodaje Wilson. -"Choćudaje się nam uchwycić te obiekty wewczesnym momencie historii, jednak badającich barwę moŜemy stwierdzić, obiekty te juŜwtedy były całkiem stare. W kolejnych latachnadal będziemy je badać, tak by lepiejzrozumieć jak gromady i ich galaktykiewoluowały w młodym Wszechświecie."

Źródło:

UC Riverside: Largest Ever Surveyof Very Distant Galaxy ClustersCompletedIlustracja: G. Wilson, UC Riverside,and A. Muzzin, Yale University.

Original press release follows:Largest Ever Survey of Very DistantGalaxy Clusters Completed

An international team of researchers led by aUC Riverside astronomer has completed thelargest ever survey designed to find verydistant clusters of galaxies.

Named the Spitzer Adaptation of theRed-sequence Cluster Survey, “SpARCS”detects galaxy clusters using deepground-based optical observations from theCTIO 4m and CFHT 3.6m telescopes,combined with Spitzer Space Telescopeinfrared observations.

In a universe which astronomers believe tobe 13.7 billion years old, SpARCS isdesigned to find clusters, snapped as theyappeared long ago in time,

10 z 59

when the universe was 6 billion years old oryounger.

Clusters of galaxies are rare regions of theuniverse consisting of hundreds of galaxiescontaining trillions of stars, plus hot gas andmysterious dark matter. Most of the mass inclusters is actually in the form of invisibledark matter which astronomers are convincedexists because of its influence on the orbits ofthe visible galaxies.

An example of one of the most massiveclusters found in the SpARCS survey isshown in the accompanying image. Seenwhen the universe was a mere 4.8 billionyears old, this is also one of the most distantclusters ever discovered. Many similar-colorred cluster galaxies can be seen in the image(the green blobs are stars in our own galaxy,The Milky Way).

“We are looking at massive structures veryearly in the universe’s history,” said GillianWilson, an associate professor of physicsand astronomy who leads the SpARCSproject.

The SpARCS survey has discovered about200 new cluster candidates.

“It is very exciting to have discovered such alarge sample of these rare objects,” Wilsonsaid. “Although we are catching theseclusters at early times, we can tell by theirred colors that many of the galaxies we areseeing are already quite old. We will befollowing up this new sample

for years to come, to better understand howclusters and their galaxies form and evolve inthe early universe.”

A summary of the survey and additionalimages of newly discovered clusters may befound in two companion papers led byWilson and Adam Muzzin of YaleUniversity, published in the June 20 issue ofThe Astrophysical Journal.

The SpARCS team consists of Wilson, whojoined UCR in 2007, Ricardo Demarco ofUCR; Muzzin of Yale University, Conn.;H.K.C. Yee of the University of Toronto,Canada; Mark Lacy and Jason Surace of theSpitzer Science Center/California Institute ofTechnology; Henk Hoekstra of LeidenUniversity; Michael Balogh and DavidGilbank of the University of Waterloo,Canada; Kris Blindert of the Max PlanckInstitute for Astronomy, Germany;Subhabrata Majumdar of the Tata Institute ofFundamental Research, India; Jonathan P.Gardner of the Goddard Space Flight Center;Mike Gladders of the University of Chicago;and Carol Lonsdale of the North AmericanALMA Science Center; Douglas Burke of theHarvard-Smithsonian Center forAstrophysics; Shelly Bursick of theUniversity of Arkansas; Michelle Doherty,Chris Lidman and Piero Rosati of ESO;Erica Ellingson of the University ofColorado; Amalia Hicks of Michigan StateUniversity; Alessandro Rettura of JohnsHopkins University; David Shupe of theHerscel

Science Center/California Institute ofTechnology; Paolo Tozzi of the University ofTrieste, Italy; Renbin Yan of the Universityof Toronto; and Tracy Webb of McGillUniversity, Canada.

This work is based in part on archival dataobtained with the Spitzer Space Telescope,which is operated by the Jet PropulsionLaboratory, California Institute ofTechnology under a contract with NASA.This work is also based on observationsobtained with The Cerro Tololo Inter-American Observatory, which is operated bythe Association of Universities for Researchin Astronomy, under contract with theNational Science Foundation; observationsobtained with MegaPrime/MegaCam, a jointproject of CFHT and CEA/DAPNIA, at theCanada France-Hawaii Telescope (CFHT),which is operated by the National ResearchCouncil (NRC) of Canada, the InstitutNational des Sciences de l’Univers of theCentre National de la Recherche Scientifique(CNRS) of France, and the University ofHawaii; and by observations obtained at theGemini Observatory, which is operated bythe Association of Universities for Researchin Astronomy, Inc., under a cooperativeagreement with the NSF on behalf of theGemini partnership: the National ScienceFoundation (United States), the Science andTechnology Facilities Council (UnitedKingdom), the National Research Council(Canada), CONICYT (Chile), the AustralianResearch Council (Australia), Ministério daCiencia e Tecnologia (Brazil) and SECYT(Argentina).

Support for this work was provided, in part,by awards issued by JPL/Caltech, and fromWilson’s College of Natural and AgriculturalSciences start-up funds at UCR.

11 z 59

ATLASGAL daje nam nowy obraz DrogiMlecznej. Nie tylko pomoŜe nam badać jakpowstają masywne gwiazdy ale dostarczy danycho wielkoskalowej budowie Galaktyki

Rita Mann

Nowa mapa chłodnego pyłu w Drodze Mlecznej

Astronomowie Europejskiego Obserwatorium Południowego zaprezentowali nowy atlas wewnętrznych obszarówDrogi Mlecznej, wypełnionych tysiącami wcześniej nie zauwaŜonych gęstych obszarów pyłu kosmicznego -potencjalnych miejsc narodzin gwiazd. Atlas powstał dzięki teleskopowi APEX w Chile i jest największą jak totej pory mapą obszarów zimnego pyłu dostarczając nieocenionych wskazówek do obserwacji za pomocąpowstającego teleskopu ALMA oraz kosmicznego teleskopu ESA Herschel.

Nowy przegląd, o nazwie ATLASGAL(APEX Telescope Large Area Survey of theGalaxy) ukazuje Drogę Mleczną w paśmiesubmilimetrowym - promieniowaniupomiędzy podczerwienią a falamiradiowymi. Obrazy Wszechświatauzyskiwane w tym paśmie są kluczowe wbadaniach regionów narodzin gwiazd istruktur wokół jądra Galaktyki.

"ATLASGAL daje nam nowy obraz DrogiMlecznej. Nie tylko pomoŜe nam badać jakpowstają masywne gwiazdy ale dostarczydanych o wielkoskalowej budowie Galaktyki"- mówi kierujący projektem ATLASGALFrederic Schuller z Max Planck Institute forRadio Astronomy.

Zobrazowany obszar obejmuje około 95stopni kwadratowych o kształcie bardzodługiego i wąskiego pasa o szerokości 2stopni wzdłuŜ płaszczyzny Galaktyki. Mapazostała stworzona przez submilimetrowąkamerę LABCOA zainstalowaną nateleskopie APEX, umieszczonym 5100 m.n.p.m. na suchym płaskowyŜu Chajnantor wchilijskich Andach, jednym z niewielumiejsc, gdzie powietrze jest wystarczającosuche by moŜliwe było prowadzenie badańw tym paśmie promieniowania.

Medium

międzygwiezdne - materia wypełniającaprzestrzeń pomiędzy gwiazdami - składa sięz gazu i drobin kosmicznego pyłuprzypominających drobny piasek lub sadzę. Zkolei większość gazu to wodór, stosunkowotrudny do wykrycia, zatem astronomowieszukają obszarów zagęszczeń tej materiiobserwując delikatną poświatę emitowanąprzez drobiny pyłu. A świecą one przedewszystkim w paśmie submilimetrowym,jednocześnie przesłaniając obrazWszechświata w paśmie widzialnym.Dlatego właśnie mapa ATLASGALobejmuje gęste regiony centralne naszejGalaktyki, w kierunku konstelacji Strzelca -które w innych pasmach są skryte za gęstązasłoną kosmicznego pyłu.

Źródło:

ESO: Astronomer's new guide to thegalaxy: largest map of cold dustrevealedIlustracja: ESO/APEX &MSX/IPAC/NASA

Original press release follows:Astronomer's new guide to the galaxy:largest map of cold dust revealed

Astronomers have unveiled an unprecedentednew atlas of the inner regions of the MilkyWay, our home galaxy, peppered withthousands of previously undiscovered denseknots of cold cosmic dust — the potentialbirthplaces of new stars. Made usingobservations from the APEX telescope inChile,

12 z 59

this survey is the largest map of cold dust sofar, and will prove an invaluable map forobservations made with the forthcomingALMA telescope, as well as the recentlylaunched ESA Herschel space telescope.

This new guide for astronomers, known asthe APEX Telescope Large Area Survey ofthe Galaxy (ATLASGAL) shows the MilkyWay in submillimetre-wavelength light(between infrared light and radio waves [1]).Images of the cosmos at these wavelengthsare vital for studying the birthplaces of newstars and the structure of the crowdedgalactic core.

“ATLASGAL gives us a new look at theMilky Way. Not only will it help usinvestigate how massive stars form, but itwill also give us an overview of thelarger-scale structure of our galaxy”, saidFrederic Schuller from the Max PlanckInstitute for Radio Astronomy, leader of theATLASGAL team.

The area of the new submillimetre map isapproximately 95 square degrees, covering avery long and narrow strip along the galacticplane two degrees wide (four times the widthof the full Moon) and over 40 degrees long.The 16 000 pixel-long map was made withthe LABOCA submillimetre-wave camera onthe ESO-operated APEX telescope. APEX islocated at an altitude of 5100 m on the aridplateau of Chajnantor in the Chilean Andes— a site that allows optimal viewing

in the submillimetre range. The Universe isrelatively unexplored at submillimetrewavelengths, as extremely dry atmosphericconditions and advanced detector technologyare required for such observations.

The interstellar medium — the materialbetween the stars — is composed of gas andgrains of cosmic dust, rather like fine sand orsoot. However, the gas is mostly hydrogenand relatively difficult to detect, soastronomers often search for these denseregions by looking for the faint heat glow ofthe cosmic dust grains.

Submillimetre light allows astronomers tosee these dust clouds shining, even thoughthey obscure our view of the Universe atvisible light wavelengths. Accordingly, theATLASGAL map includes the denser centralregions of our galaxy, in the direction of theconstellation of Sagittarius — home to asupermassive black hole (ESO 46/08) — thatare otherwise hidden behind a dark shroud ofdust clouds.

The newly released map also revealsthousands of dense dust clumps, many neverseen before, which mark the futurebirthplaces of massive stars. The clumps aretypically a couple of light-years in size, andhave masses of between ten and a fewthousand times the mass of our Sun. Inaddition, ATLASGAL has captured imagesof beautiful filamentary structures andbubbles in the

interstellar medium, blown by supernovaeand the winds of bright stars.

Some striking highlights of the map includethe centre of the Milky Way, the nearbymassive and dense cloud of molecular gascalled Sagittarius B2, and a bubble ofexpanding gas called RCW120, where theinterstellar medium around the bubble iscollapsing and forming new stars (see ESO40/08).

“It’s exciting to get our first look atATLASGAL, and we will be increasing thesize of the map over the next year to cover allof the galactic plane visible from the APEXsite on Chajnantor, as well as combining itwith infrared observations to be made by theESA Herschel Space Observatory. We lookforward to new discoveries made with thesemaps, which will also serve as a guide forfuture observations with ALMA”, saidLeonardo Testi from ESO, who is a memberof the ATLASGAL team and the EuropeanProject Scientist for the ALMA project.

13 z 59

obserwacje nie tylko wskazują Ŝe w ciąguostatnich kilku milionów lat w okolicachmarsjańskiego równika znajdował się lóg, aletakŜe - iŜ ulegał on stopieniu do stanu płynnego anastępnie ponownemu zamroŜeniu. Cykle tezapewne powtarzały się wielokrotnie

dr Matthew Balme

Formy topograficzne na Marsie wskazują, Ŝe ciepły klimatpanował tam nie tak dawno

Nowe badania prowadzone przez brytyjskich astronomów wskazują, iŜ Mars miał znacznie cieplejszy klimat wniedawnej przeszłości niŜ dotychczas uwaŜano. Wyniki badań - finansowanych przez STFC (Science andTechnology Facilities Council) i opublikowanych na łamach Earth and Planetary Science Letters - to dobrewiadomości dla poszukiwaczy śladów Ŝycia na Czerwonej Planecie, bowiem im krótszy czas upłynął od okresuciepłej pogody tym większa szansa, Ŝe jeŜeli istniały na Marsie organizmy, to przetrwały one nadal podpowierzchnią planety.

Dr

Matthew Balme z The Open University

doszedł do takich wniosków poszczegółowym zbadaniu zdjęćprzedstawiających formy terenu w obszarachokołorównikowych, które powstały wwyniku stopienia się bogatych w lód gleb.Astronom uwaŜa, Ŝe powierzchnia Marsadoświadczyła cykli rozmraŜania i zamraŜanianie dawniej niŜ 2 miliony lat temu, a tooznacza, Ŝe Mars nie znajdował się wokowach wiecznej zmarzliny od miliardówlat.

Wysokiej rozdzielczości obrazy, któreukazują róŜnorodne interesujące formacjeterenu zostały uzyskane za pomocą kameryHiRISE (High Resolution Imaging Science

Experiment) na pokładzie orbitera NASAMRO (Mars Reconnaissance Orbiter).

"Widoczne tutaj ukształtowanie terenuinterpretowano wcześniej jako wynikprocesów wulkanicznych. Jednak niezwykleszczegółowe obrazy HiRISE ukazują, Ŝepowstały raczej w wyniku przemiennegorozszerzania się i kurczenia lodu oraztopienia się bogatej

w lód gleby "- mówi dr Balme. -" Towskazuje na zupełnie odmienny oddzisiejszego klimat."

Wszystkie obserwowane formacje znajdująsię w obszarze kanału odpływowego, októrym sądzi się, ze był aktywny w okresieostanich 2 - 8 milionów lat. PoniewaŜformacje te znajdują się w jego wnętrzu lubprzecinają wcześniejsze formacje kanałuwskazuje to iŜ powstały odpowiedniopóźniej. Na zdjęciach widać glebępolygonalną, rozdzielające się kanały, skałyoraz struktury stoŜkowe - wszystkie podobnedo utworów geologicznych typowych naZiemi w obszarach, na których następujetopnienie wiecznej zmarzliny.

"Te obserwacje nie tylko wskazują Ŝe wciągu ostatnich kilku milionów lat wokolicach marsjańskiego równika znajdowałsię lóg, ale takŜe - iŜ ulegał on stopieniu dostanu płynnego a następnie ponownemuzamroŜeniu. Cykle te zapewne powtarzały sięwielokrotnie "- wyjaśnia dr Balme. -"PoniewaŜ uwaŜamy, Ŝe woda w stanieciekłym jest niezbędna do powstania Ŝycia,zatem te środowiska są doskonałymmiejscem poszukiwania śladów Ŝycia naMarsie."

Źródło:

STFC: Geological landforms indicate"recent" warm weather on MarsIlustracja: NASA/JPL/UofA

Original press release follows:Geological landforms indicate "recent"

14 z 59

warm weather on Mars

New research led by a UK scientist indicates that Mars hadsignificantly warmer weather in its recent past than previouslythought. The research, funded by the UK’s Science and TechnologyFacilities Council (STFC) and published in Earth and PlanetaryScience Letters, is good news in our quest for life on Mars, as theshorter the time period since the last warm weather on the planet, thebetter the chance that any organisms that may have lived in warmertimes are still alive under the planet’s surface.

Dr Matthew Balme, from The Open University, made the newdiscovery by studying detailed images of equatorial landforms thatformed by melting of ice-rich soils. His work indicates that theMartian surface experienced “freeze thaw” cycles as recently as 2million years ago, and that Mars has not been locked in permafrostconditions for billions of years as had been previously thought.

The high resolution images, which show a variety of interestinglandforms, were taken with NASA’s HiRISE (High ResolutionImaging science Experiment) which is onboard the MarsReconnaissance Orbiter (MRO) mission.

Dr Matthew Balme said, “The features of this terrain were previouslyinterpreted to be the result of volcanic processes. The amazinglydetailed images

from HiRISE show that the features are instead caused by theexpansion and contraction of ice, and by thawing of ice-rich ground.This all suggests a very different climate to what we see today.”

All of the landforms observed are in an outflow channel, thought tohave been active as recently as 2 -8 million years ago. Since thelandforms exist within, and cut across, the pre-existing features of thechannel, this suggests that they too were created within thistimeframe.

The pictures show polygonally patterned surfaces, branched channels,blocky debris and mound/cone structures. All of these features aresimilar to landforms on Earth typical of areas where permafrostterrain is melting.

Dr Balme said, “These observations demonstrate not only that therewas ice near the Martian equator in the last few million years, butalso that the ice melted to form liquid water and then refroze. Andthis probably happened for many cycles. Given that liquid waterseems to be essential for life, these kinds of environments could be agreat place to look for evidence of past life on Mars.”

Professor Keith Mason, CEO of the Science and TechnologyFacilities Council (STFC), said, “This new research has revealedmore about Mars and provided fascinating evidence of geologicalprocess similar to Earth. The history of our neighbouring planet, andthe question of whether it has ever sustained life, has long fascinatedman. Understanding current processes on the surface of Mars and thepast and present role of climate improves our knowledge of theplanet’s history and thus the chances of one day detecting evidencefor past or present life. UK scientists are involved in a number ofdifferent Mars studies, which are helping to paint a full picture of thismysterious planet.”

15 z 59

obserwacje nie tylko wskazują Ŝe w ciąguostatnich kilku milionów lat w okolicachmarsjańskiego równika znajdował się lóg, aletakŜe - iŜ ulegał on stopieniu do stanu płynnego anastępnie ponownemu zamroŜeniu. Cykle tezapewne powtarzały się wielokrotnie

dr Matthew Balme

Teleskop Fermi odkrywa populację niezwykłych pulsarów

Nowa klasa pulsarów odkryta przez Kosmiczny Teleskop Promieniowania Gamma NASA Fermi rozwiązujezagadkę wcześniej niezidentyfikowanych źródeł promieniowania gamma a jednocześnie pozwala naukowcomlepiej zrozumieć mechanizmy odpowiedzialne z emisje pulsarów. Badania opublikowane przez międzynarodowyzespół na łamach Science Express opisują 16 pulsarów odkrytych przez teleskop Fermi na podstawie ich emisjiimpulsowych w zakresie promieniowania gamma.

Pulsary to szybko wirujące gwiazdyneutronowe - gęste jądra pozostałe powybuchu supernowej. Większość z 1800znanych pulsarów zostało wykrytych napodstawie impulsów radiowych. "Topierwsze pulsary, które wykryliśmywyłącznie na podstawie promieniowaniagamma, i juŜ znaleźliśmy 16 takich obiektów"- mówi prof. Robert Johnson z UniwersytetuKalifornia w Santa Cruz (UCSC), jeden zautorów publikacj. -" Podejrzewaliśmyistnienie duŜej populacji niewidocznych wpaśmie radiowym pulsarów, ale do czasustartu teleskopu Fermi znany był tylko jedentaki obiekt. Ponadto został on odkryty wpaśmie rentgenowskim."

Johnson i inni fizycy z Instytutu FizykiCząstek UCSC (SCIPP - Santa CruzInstitute for Particle Physics)zidentyfikowali pulsary wykorzystującalgorytmy komputerowe przeszukujące danedostarczane przez instrument LAT (LargeArea Telescope) teleskopu Fermi. Detekcjapulsacji typowego źródła wymaga

zbadania danych obejmujących tygodnie anawet miesiące. "Od najsłabszego pulsara,który zbadaliśmy, do teleskopu LATdocierają zaledwie dwa fotony dziennie "-mówi Marcus Zigler z SCIPP.

Z odkrytych 16 pulsarów, 13 odpowiadawcześniej niezidentyfikowanym źródłompromieniowania gamma odkrytym przezinstrument EGRET na pokładzieobserwatorium promieni gamma Compton.EGRET wykrył okoł 300 punktowych źródełpromieni gamma, ale nie był w stanie wykryćpulsacji tych źródeł w związku z czymwiększość pozostała nierozpoznana. "Oddawna zastanawiano się nad tym, jakiemechanizmy mogły być źródłem energii tychobiektów. Teraz dzięki teleskopowi Fermiwiemy, Ŝe znaczna ich część to pulsary "-mówi Saz Parkisnon z SCIPP. -" Te odkryciemówią nam wiele na temat mechanizmówodpowiedzialnych za promieniowaniepulsarów."

Pulsary wysyłają wąskie wiązkipromieniowania radiowego z biegunówmagnetycznych. PoniewaŜ biegunymagnetyczne nie są umieszczone na osirotacji pulsara wiązki te omiatają otoczeniena podobieństwo snopu światła z latarnimorskiej. JeŜeli wiązka omija Ziemię pulsarnie moŜe zostać wykryty przez naszeradioteleskopy. Odkrycie przez teleskopFermi tak duŜej liczby niewidocznych wpromieniowaniu radiowym pulsarówoznacza, Ŝe wiązka promieniowania gammajest szersza. "To oznacza, Ŝe bardziejprawdopodobne są modele, w których

16 z 59

promieniowanie gamma jest generowane wzewnętrznym obszarze magnetosfery pulsaraniŜ te, które sugerowały iŜ źródłempromieniowania są czapy polarne bliŜszepowierzchni gwiazdy "- mówi Parkinson.Intensywne pola elektromagnetyczne pulsaraprzyspieszają cząstki do prędkościpodświetlnych i to te cząstki są ostatecznieodpowidzialne za emisje promieni gamma.

Źródło:

USCS: NASA's Fermi Telescopereveals a population of radio-quietgamma-ray pulsarsIlustracja: NASA/DOE/Fermi LATCollaboration.

Original press release follows:NASA's Fermi Telescope reveals apopulation of radio-quiet gamma-raypulsars

A new class of pulsars detected by NASA'sFermi Gamma-ray Space Telescope issolving the mystery of previouslyunidentified gamma-ray sources and helpingscientists understand the mechanisms behindpulsar emissions.

A study to be published by an internationalteam of scientists in the July 2 edition ofScience Express describes 16 pulsarsdiscovered by Fermi based on their pulsedemissions of high-energy gamma rays. Apulsar is a rapidly spinning neutron star, thedense core left behind after a supernovaexplosion. Most of the 1,800 known pulsarswere found through their periodic radio

emissions.

"These are the first pulsars ever detected bygamma rays alone, and already we've found16," said coauthor Robert Johnson, professorof physics at the University of California,Santa Cruz. "The existence of a largepopulation of radio-quiet pulsars wassuspected prior to this, but until Fermi waslaunched, only one radio-quiet pulsar wasknown, and it was first detected in x-rays."

Johnson and other physicists at UCSC's SantaCruz Institute for Particle Physics (SCIPP)identified the gamma-ray pulsars usingcomputational techniques they developed tocomb through data from Fermi's Large AreaTelescope (LAT). Marcus Ziegler, apostdoctoral researcher at SCIPP andcorresponding author of the paper, saiddetection of gamma-ray pulsations from atypical source requires weeks or months ofdata from the LAT.

"From the faintest pulsar we studied, theLAT sees only two gamma-ray photons aday," Ziegler said.

Of the 16 gamma-ray pulsars found by Fermi,13 are associated with unidentifiedgamma-ray sources detected previously bythe EGRET instrument on the ComptonGamma-ray Observatory. EGRET detectednearly 300 gamma-ray point sources, but wasunable to detect pulsations from thosesources, most of which have remainedunidentified, said Pablo Saz Parkinson, alsoa SCIPP postdoctoral researcher andcorresponding

author of the paper.

"It's been a longstanding question what couldbe powering those unidentified sources, andthe new Fermi results tell us that a lot of themare pulsars," Saz Parkinson said. "Thesefindings are also giving us important cluesabout the mechanism of pulsar emissions."

A pulsar emits narrow beams of radio wavesfrom the magnetic poles of the neutron star,and the beams sweep around like alighthouse beacon because the magneticpoles are not aligned with the star's spin axis.If the radio beam misses the Earth, the pulsarcannot be detected by radio telescopes.Fermi's ability to detect so many radio-quietgamma-ray pulsars indicates that thegamma-rays are emitted in a beam that iswider and more fan-like than the radio beam.

"This favors models in which the gamma raysare emitted from the outer magnetosphere ofthe pulsar, as opposed to the polar cap muchcloser to the surface of the star," SazParkinson said.

The very intense magnetic and electric fieldsof a pulsar accelerate charged particles tonearly the speed of light, and these particlesare ultimately responsible for the gamma-rayemissions.

Because the rotation of the star powers theemissions, isolated pulsars slow down asthey age and lose energy. But a binarycompanion star can feed material to a pulsarand spin

17 z 59

it up to a rotation rate of 100 to 1,000 times a second. These are called millisecond pulsars, and Fermi scientists detected gamma-raypulsations from eight millisecond pulsars that were previously discovered at radio wavelengths. Those results are reported in a second studyalso published in the July 2 edition of Science Express.

"Fermi has truly unprecedented power for discovering and studying gamma-ray pulsars," said Paul Ray of the Naval Research Laboratory inWashington. "Since the demise of the Compton Gamma Ray Observatory a decade ago, we've wondered about the nature of unidentifiedgamma-ray sources it detected in our galaxy. These studies from Fermi lift the veil on many of them."

The corresponding authors of the first paper include Ziegler, Saz Parkinson, Ray, and UCSC graduate student Michael Dormody. Nine of thepaper's coauthors are affiliated with UCSC, including William Atwood, adjunct professor of physics, who came up with the original designconcept for the LAT as well as the concept for the algorithm to find gamma-ray pulsars. Much of the computational work was carried out on theUCSC Astronomy Department's Pleiades supercomputer. The second paper also has nine coauthors affiliated with UCSC.

NASA's Fermi Gamma-ray Space Telescope is an astrophysics and particle physics partnership, developed in collaboration with the U.S.Department of Energy, along with important contributions from academic institutions and partners in France, Germany, Italy, Japan, Sweden,and the U.S.

18 z 59

Wyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - Pekin

Pierwszych podróŜników – Michała i Agnieszkę – spotykam juŜ w Gliwicach. Jadą z Bielska Białej i razemjedziemy do bazy w Szczecinie – na dworcu odbiera nas Jerzy – oficjalnie kierownik wycieczki... a moŜenieoficjalnie. Trudno powiedzieć. Jesteśmy pierwsi, dzięki czemu moŜemy rozsiąść się na tarasie Ani, wziąć szybkiprysznic i zjeść pewnie jeden z ostatnich normalnych posiłków przed następnymi trzema tygodniami. Po godziniedołącza Weronika – w ten sposób zostaje skompletowana ładniejsza część wycieczki. Kolejni odwaŜni dołączająna dworcu głównym Szczecina – do Chin leci nas w sumie czternaście osób.

Po dwóch godzinach lotu do Amsterdamu ikolejnych dziewięciu do Pekinu, orazgodzinie kontroli naszego zdrowia, w końcuzamaskowani oficjele pilnujący kwarantannyPaństwa Środka zezwalają nam naprzekroczenie niewidzialnego wielkiegomuru. W ten sposób faktycznie rozpoczynamywyprawę na zaćmienie Słońca. Do zaćmieniapozostało 14 dni i około 2000 kilometrów doprzebycia. Pogoda na razie taka sobie.Zachmurzenie 100%. Wilgotność zapewneteŜ coś koło tego, ale przynajmniejtemperatura jeszcze nie powala. Pókiczekamy na ostatnie osoby mające dołączyćinnymi lotami wymieniamy normalnepieniądze na maopieniądze, oraz usiłujemywalczyć z 6-godzinnym jetlagiem. Jednaciekawostka z lotu nad Syberią (przesłoniętąchmurami) – to KsięŜyc widoczny poniŜejlinii skrzydeł, tak jakbyśmy wznieśli sięnieco zbyt wysoko.

Ze starego terminaluzabiera nas darmowyautobus na nowyterminal, olimpijski.Ogromna hala tworzyniezwykłą organicznąprzestrzeńwkomponowaną w linie komunikacyjne,jednak kolumnada i skala nie pozostawiająwątpliwości Ŝe to o co chodził przedewszystkim to manifestacja potęgi. Czekamyna dojeŜdŜające innymi szlakami dwieosoby, wymieniamy dolary

na lokalną walutę i wreszcie pakujemy się dometra, by po kilku stacjach i jednejprzesiadce dotrzeć do naszej stacji.

Na dworze siąpi deszcz,część z nas okrywa sięfoliami, część dochodzido wniosku, Ŝe przy tejtemperaturze wewnątrzfolii zmoknie tak samojak od deszczu. Ruszamy

wgłąb hutongu i po kilkunastu minutachdocieramy do great Far East InternationalYouth Hostel. Podział na podgrupy i moŜemywreszcie pozbyć się cięŜkich plecaków iprzepakować.

Szybka kąpiel i znowu wtrasie – wędrując przezwąskie uliczki hutonguodczuwam innośćzapachów, twarzy, ruchu.Obiad to wyczyn ostrości– krewetki wyciskają łzyz oczu i z braku tlenu wywołują ból w barku,ale to zapewne najlpasze krewetki jakie dotej pory jadłem. Po obiedzie kończymy pętlępoprzez delikatesy i hutong. Wieczoremzbiórka pieniędzy na pociąg, przeglądnajbliŜszych planów i krótki w załoŜeniuwypad na miasto po owe bilety. Ta najpierwprzeradza się w kłótnię, gdy okazuje się, Ŝenie dość Ŝe Chinka obsługująca kasę dlapodróŜnych zagranicznych nie zna językaangielskiego to na dodatek nie zamierza namsprzedać biletów. W końcu, za moją sugestią,atakujemy innego kasjera, który choć w kasielokalnej to i angielski okazuje się znaćznacznie lepiej i ze znacznie większącierpliwością i skutecznością wyszukuje dlanas bilety. Gdy w końcu opuszczamy wielkidworzec centralny okazuje się, Ŝe metro niekursuje po 23-ej zatem trzeba skorzystać ztaksówki. Pakujemy się po trzy, cztery osobydo trzech i– róŜnymi – trasami wracamy wokolicę hutongów. Tam jeszcze kolacja zzupkami o zapachu lekkiej zgnilizny i spać.Jutro Zakazane Miasto.

19 z 59

VLBA z duŜą dokładnością ukazał nammiejsca, skąd pochodziła emisja fal radiowych,zatem wiemy, Ŝe promienie gamma pochodziły zobszaru jeszcze bliŜszego czarnej dziurze

Craig Walker

VLBA określa połoŜenie źródła błysku gamma generowanegoprzez gigantyczną czarną dziurę

Wykorzystując światową sieć rozmaitych teleskopów astronomowie odkryli, ze dŜet wysokiej energii promienigamma emitowany przez gigantyczną galaktykę M87 powstaje w regionie bardzo bliskim supermasywnej czarnejdziury w jej jądrze. Odkrycie dostarcza waŜnych informacji na temat mechanizmów działania potęŜnych silnikóww jądrach niezliczonych galaktyk we Wszechświecie.

Galaktyka M87, oddalona o 50 milionów latświetlnych od Ziemi, w swym jądrze skrywaczarną dziurę ponad 6 miliardów razycięŜszą od Słońca. Naukowcy sądzą, Ŝe takaczarna dziura przyciąga materię z otoczenia,która zanim opadnie do jej wnętrza tworzyszybko wirujący dysk akrecyjny. Procesy wobrębie tego dysku, napędzane potęŜnąenergią grawitacyjną czarnej dziury,wysyłają strugi energetycznych cząstek wpostaci strug o długościach tysięcy latświetlnych. DŜety takie obserwuje się wwielu aktywnych galaktykach. W 1998 rokuastronomowie odkryli, Ŝe M87 wyrzucałarozbłyski promieni gamma tryliony razyjaśniejsze niŜ obserwowane w paśmiewidzialnym.

Jednak teleskopy, które odkryły rozbłyskipromieni gamma nie były w stanie określićprecyzyjnie gdzie w galaktyce powstawały.W latach 2007 - 2008 astronomiewykorzystujący teleskopy promieniowaniagamma połączyli siły z zespołemwykorzystującym radioteleskop NSF VLBA(Very Long Baseline Array) - szeregradioteleskopów rozmieszczonych

na całym kontynencie współpracujących jakointerferometr o niezwykle wysokiejrozdzielczości.

"Łącząc obserwacje w paśmie gamma zniezwykle ostrą 'wizją' teleskopu VLBA wpaśmie radiowym umoŜliwiło namzobaczenie iŜ promienie gamma pochodzą zrejonu bardzo blisko samej czarnej dziury "-mówi Craig Walker z NarodowegoObserwatorium Radioastronomicznego USA(NRAO - National Radio Astronomy

Observatory).

"Dokładne umiejscowienie źródłarozwiązuje zagadkę oraz dostarcza istotnychinformacji na temat mechanizmówodpowiedzialnych za wytwarzanie takwysokiej energii emisji w dŜetach aktywnychgalaktyk "- mówi Matthias Beilicke zUniwersytetu Washington w St Louis.

Flary promieniowania gamma z galaktykibyło monitorowane przez system duŜychteleskopów mających za zadanie wykryciedelikatnych błękitnych rozbłyskówpowstających gdy promienie gamma zderzająsię z cząstkami ziemskiej atmosfery. Dane zbardzo czułych kamer pozwalają astronomomokreślić energię i kierunek, z któregonadeszły, promieni gamma. Jednakinformacja na temat kierunku nie jestwystarczająco precyzyjna by dokładnieokreślić region galaktyki, w którympowstały. VLBA umoŜliwił uzyskanie danycho milion razy wyŜszej rozdzielczości,umoŜliwiając stwierdzenie iŜ zostaływygenerowane w bezpośrednim sąsiedztwieczarnej dziury. Choć promieniowanie

20 z 59

gamma to forma promieniowaniaelektromagnetycznego o najwyŜszychenergiach, a promieniowanie radiowe - onajniŜszych, to często promieniowanie topowstaje w tych samych rejonach. Zostało tojednoznacznie wykazane gdy największerozbłyski gamma z M87 okazały siępowiązane z największymi rozbłyskamipromieniowania radiowegozaobserwowanego przez VLBA.

Rozbłysk radiowy zaczął się prawiedokładnie w tym samym czasie co rozbłyskgamma, jednak jego intensywność narastałaprzez co najmniej dwa miesiące. " Tooznacza, Ŝe materia o ogromnej energiiwybuchła tuŜ przy czarnej dziurze, emitującpromienie gamma oraz rozpoczynając błyskradiowy. Podczas gdy materia poruszała sięw strudze, rozszerzając się i tracąc energię,zanikło promieniowanie gamma, alepromieniowanie radiowe nadal narastało "-tłumaczy Walker. -"VLBA z duŜądokładnością ukazał nam miejsca, skądpochodziła emisja fal radiowych, zatemwiemy, Ŝe promienie gamma pochodziły zobszaru jeszcze bliŜszego czarnej dziurze."

Źródło:

NRAO: VLBA Locates Origin ofSuperenergetic Bursts Near GiantBlack HoleIlustracja: NASA/JPL/UofA

Original press release follows:VLBA Locates Origin of SuperenergeticBursts Near Giant Black Hole

Using

a worldwide combination of diversetelescopes, astronomers have discovered thata giant galaxy's bursts of very high energygamma rays are coming from a region veryclose to the supermassive black hole at itscore. The discovery provides important newinformation about the mysterious workings ofthe powerful "engines" in the centers ofinnumerable galaxies throughout theUniverse.

The galaxy M87, 50 million light-years fromEarth, harbors at its center a black hole morethan six billion times more massive than theSun. Black holes are concentrations of matterso dense that not even light can escape theirgravitational pull. The black hole is believedto draw material from its surroundings --material that, as it falls toward the blackhole, forms a tightly-rotating disk.

Processes near this accretion disk, poweredby the immense gravitational energy of theblack hole, propel energetic materialoutward for thousands of light-years. Thisproduces the "jets" seen emerging from manygalaxies. In 1998, astronomers found thatM87 also was emitting flares of gamma raysa trillion times more energetic than visiblelight.

However, the telescopes that discoveredthese bursts of very high energy gamma rayscould not determine exactly where in thegalaxy they originated. In 2007 and 2008, theastronomers using these

gamma-ray telescopes combined forces witha team using the National ScienceFoundation's continent-wide Very LongBaseline Array (VLBA), a radio telescopewith extremely high resolving power, orability to see fine detail.

"Combining the gamma-ray observationswith the supersharp radio 'vision' of theVLBA allowed us to see that the gamma raysare coming from a region very near the blackhole itself," said Craig Walker, of theNational Radio Astronomy Observatory(NRAO).

"Pinning down this location addresses whatwas an open question and provides importantclues for understanding how such highlyenergetic emissions are produced in the jetsof active galaxies," said Matthias Beilicke,of Washington University in St. Louis, MO.

The gamma-ray flares from the galaxy weremonitored by systems of large telescopesdesigned to detect faint flashes of blue lightthat result when gamma rays enter the Earth'satmosphere. Data from sensitive cameras inthese systems can allow astronomers to inferthe energy of the gamma rays and thedirection from which they came. Theirdirectional information, however, is notprecise enough to narrow down the gamma-ray-emitting region within the galaxy.

The VLBA offered a millionfoldimprovement in resolving power, allowingthe scientists to determine that the gammarays are coming

21 z 59

from the immediate vicinity of the black hole. Though gamma rays arethe most energetic form of electromagnetic radiation and radio wavesthe least energetic, both often arise from the same regions. This wasshown clearly when M87's most energetic gamma-ray flares wereaccompanied by the largest flare of radio waves seen from that galaxyby the VLBA.

The radio flare began at about the time of the gamma-ray flares, butcontinued to increase in brightness for at least two months. "This tellsus that energetic material burst out very close to the black hole,causing the gamma rays to be emitted and the radio flare to begin. Asthat material traveled down the jet, expanding and losing energy, thegamma-ray emission ceased, but the radio continued to increase inbrightness," Walker explained. "The VLBA showed us with greatprecision where the radio emission came from, so we know thegamma rays came from closer in toward the black hole," he added.

M87 is the largest galaxy in the Virgo Cluster of galaxies, at thecenter of a supercluster of galaxies that includes the Local Group, ofwhich our own Milky Way is a member. The black hole in M87 hasan "event horizon," from which matter cannot escape, roughly twicethe size of our Solar System, or a tiny fraction of the size of the entiregalaxy. The new measurements indicate

that the gamma rays are coming from an area no larger than 50 timesthe size of the event horizon.

The telescope systems that detected the gamma-ray flares are theVERITAS array in Arizona, the H.E.S.S. system in Namibia, Africa,and the MAGIC system on La Palma in the Canary Islands.

The VLBA is a system of ten radio-telescope antennas stretching fromHawaii to the Caribbean, operated by the NRAO from Socorro, NewMexico. The VLBA offers resolving power equal to the ability toread a newspaper in New York while standing in Los Angeles.

Walker and Beilicke worked with Fred Davies of NRAO and NewMexico Tech, Henric Krawczynski of Washington University, PhilHardee of the University of Alabama, Bill Junor of Los AlamosNational Laboratory, Chun Ly of UCLA, and large research teamsfrom VERITAS, H.E.S.S., and MAGIC. The scientists reported theirfindings in the July 2 online edition of the journal Science.

The National Radio Astronomy Observatory is a facility of theNational Science Foundation, operated under cooperative agreementby Associated Universities, Inc.

22 z 59

Wyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - Pekin

Rano -pobudka o 7:30, jogutry – jadalne, droŜdŜówka – równieŜ i o 8:30 wyruszamy w hutong. Smród, brud iubóstwo, ale po chwili robi się dramatycznie – bo trafiamy na – zapewne – akcję kanalizowania hutongu. CzyŜbyChiny aspirowały do Unii Europejskiej? Wąska normalnie uliczka jest rozkopana i trzeba tu i ówdzieprzemieszczać się po kładkach z rzuconych byle jak i byle gdzie desek. Capi... a w tym wszystkim Chinki wszpilkach i Chińczycy w garniturach. Za odcinkiem zrytym pojawia się hutong nowoczesny, wybrukowany, wktórym wypasione sklepy zastąpiły sklepiki. Ale juŜ boczne uliczki znów błoto i... specyficzny zapaszek.Wędrujemy na chwilę w bok, zaglądamy do sklepików. Tym razem błoto nas pokonuje więc wracamy, trafiającna główną ulicę prowadzącą na plac Tienanmen. Po Ŝywej tkance hutongów, ta wybrukowana na świeŜo,odpicowana na błysk ulica wydaje się martwa. Oprócz nielicznych turystów zza granicy otaczają nas wycieczkichińczyków. Kilka kroków dalej na wprost ulicy góruje brama południowa oddzielona od bramy NiebiańskiegoPokoju wielopasmową jezdnią bez przejścia… Uroczo prezentują się agregaty klimatyzacji metra szpecącekrajobraz.

Aby wejść na PlacNiebiańskiego Pokojutrzeba przejść po razkolejny przez bramkibezpieczeństwa,prześwietlenia bagaŜu,wyrywkoweprzeszukania. Na placu setki, a moŜe nawettysiące wiernych oczekuje w gigakolejce abywejść do maozoleum. My maozoleumomijamy szerokim łukiem, nagabywani nazakup maozegarka przyspieszamy by zdąŜyćna umówioną godzinę z resztą wyprawy przykasach biletowych Zakazanego Miasta.Kolejne przejście podziemne, kolejny punktkontroli, kolejne policjantki w białychrękawiczkach przeszukujące losowowybrane torebki. Z naszego punktu widzenia– brutalne metody by zapewnić spokój naplacu niebiańskiego spokoju. Pod troskliwymwejrzeniem Wielkiego Wodza oraz tabunapowaŜnych panów I pań w mundurach wpotwornym tłumem wciskamy się przezpierwszą z bram, gonimy na ostatni momentby. Kolejka do kas, kolejka do wejścia Iwreszcie stajemy przed mostamiprowadzącymi w stronę kolejnych bram.Wspaniałość tej przestrzeni, po pustce Iobcości Placu Tienanmen, powala. WraŜenieharmonii w przestrzeni, barwie, proporcjach.Dla niektórych obce, dla mnie – szczególniew kontraście do kontrolowanej, martwej Isztucznej przestrzeni placu

Tienanmen, jest uderzające.

Psuje to oczywiściepłynący strumieńparasolek, pod którymituryści, przewaŜnieChińczycy, kryją sięprzed Słońcem. A tegodzisiaj mamy pod

dostatkiem. Choć później trzeba będziezetrzeć się z tłumem na razie skręcam wlewo, gdzie w jednym z pałaców znajduje sięwystawa malarstwa I kaligrafii. Tutaj tedwie sztuki łączą się w jedno więcnaleŜałoby albo mówić o malarstwiewywodzącym się z kaligrafii, albo okaligrafii, sprowadzającej obraz dowysublimowanej prostoty znaku. Z Pawłem,młodym architektem z Krakowa, szukamypoczątków stosowania perspektywy alemimo, Ŝe na najstarszych obrazachpochodzących z II wieku moŜna dostrzecpoziom abstrakcji, który w sztuceeuropejskiej pojawił się dopiero w XIXwieku, mimo tego, Ŝe izometria równieŜpojawia się kilka wieków wcześniej niŜ wEuropie, tej geometrycznej nie ma nawet wnajnowszych pokazywanych dziełach. MoŜeto nieistotny fakt, a moŜe ukazuje cośwaŜniejszego. Zamknięcie w kanonanachalbo niemoŜność eksperymentowania Iposzukiwania w świecie uregulowanymprzez autorytarną I totalną biurokrację. MoŜewarto o tym pomyśleć przygotowując kolejnądyrektywę ?

23 z 59

src="news/2009/Chiny008_s.jpg" style="float: right; padding-right:5px;" border="0" width="100px">Wracam do zespołu bram Ipałaców na głównej osi Zakazanego Miasta. Tłum moŜna częściowoominąć przemykając przez wystawy w bocznych budynkachflankujących place. W ten sposób poznaję odrobinę uzbrojeniastaroŜytnych chińskich Ŝołnierzy, rytualne stroje podczas obrzędówcesarskich... Dodatkowym bonusem jest klimatyzacja.

Niestety trzeba wrócić do głównego ciągukomunikacyjno turystycznego I wcisnąć w tłumchińczyków by zajrzeć do kolejnych pałacówrozmaitych harmonii. Wnętrza pałaców Taihe,Zhonghe i Qianqing zioną pustką I smutkiem,zapewne tęskniąc do czasów, kiedy do ich wnętrzmieli wgląd jedynie wybrani. Po zajrzeniu do

wnętrza najwaŜniejszych pałaców zgodnie z sugestiami Jurka -„kierownika wycieczki” - odbijam w bok, tam gdzie jest mniejturystów, gdzie w prywatnej części mieszkalnej, za bramą HuangjimoŜna znaleźć ciszę I spróbować uslyszeć kroki cesarzaprzechadzającego się po swoim pałacu. Tu budowle nie są aŜ takmonumentalne, dopasowując się choć trochę do skali ich przeszłychmieszkańców. Jest

teŜ zieleń, stare sosny o dziwnych kształtach, niezwykłe kamiennestalagmity. Takie same jak wcześniej pozostają intensywne barwy ibogactwo detali. Muzeum pałacowe jest znacznie ciekawsze od tegoco znalazłem w głównej części zakazego miasta – wśród pamiątekminionych dynastii uwagę przyciąga model sfery niebieskiej zpodziałem na tutejsze konstelacje.. Szkoda tylko Ŝe czas nieubłaganieupływa I wizytę w Zakazanym Mieście trzeba przyciąć do wymagańreszty wyprawy.

Na godzinę zanurzamy się w hutong wposzukiwaniu jedzenia – piekielknie ostrychszaszłyków, dziwacznych pierogów I cienkiegopiwa. Po napełnieniu baków kolejnym celem jestPark Jingshan, który wita nas nieprawdopodobnąkolekcją bonsai. Za nimi rozciąga się wspaniałyogród stworzony na sztucznej górze usypanejpodczas kopania kanałów wokół zakazanego miasta . Wśródfantastycznie skomponowanej zielni wiją się ścieŜki prowadząc doołtarzy poświęconych buddzie. Z wyjątkiem połoŜonego najwyŜejwszystkie opustoszały na długo przed rewolucją kulturalną, wtedy,gdy kolonialni najeźdźcy – w zasadzie... tak jakby my – w odwecie zabunt Chińczyków rabowali północą stolicę. Do najwyŜej połoŜonejze świątyń Budda powrócił – a dzięki lekkiej odwilŜy Chińczycymają odwagę pokłonić się temu, który ukazał im drogę, uklęknąć Idać datek na świątynię.

Następnym parkiem jest Park Beihai, nad którym góruje BiałaPagoda. Wokół niej fantazyjnie rozsiadły się świątynie przytulone doskał. ŚcieŜki błądzą wśród nich ukazując urocze widoki. Po zmrokudocieramy do Ściany Smoków po czym juŜ nocą wędrujemy wzdłuŜjezior, w których kąpią się Chińczycy, a nad którymi rozsiadły sięrozświetlone dyskoteki i hotele.

24 z 59

Badania pokazują jak gwiazda centralnapowoli niszczy węzły oraz wskazują miejsca,gdzie atomowy i molekularny materiał moŜe byćodnaleziony w przestrzeni

dr Mikako Matsuura

Ognie sztuczne w Mgławicy Ślimak

Mgławica Ślimak (Helix Nebula, NGC 7293) jest nie tylko jedną z najpiękniejszych i najciekawszych mgławicplanetarnych ale jest zarazem jedną z najbliŜej połoŜonych leŜąc w odległości 710 lat świetlnych. Nowe zdjęciewykonane przez kamerę podczerwoną teleskopu Subaru na Hawajach ukazuje tysiące wcześniej nie widzianych,podobnych do komet, zagęszczeń pyłu. Węzły kometarne, a jest ich więcej, niŜ kiedykolwiek zaobserwowano wpodobnej mgławicy, przypominają pokaz ogni sztucznych w kosmosie.

Mgławica NGC 7293 była pierwszą, wktórej zaobserwowano tego rodzajukometarne zagęszczenia a ich istnienie byćmoŜe dostarczy wskazówek jak materiaplanetarna jest w stanie przetrwaćgwałtowną śmierć gwiazdy. Mgławiceplanetarne powstają bowiem na końcu Ŝyciagwiazd o małych masach, takich jak Słońce.Pod koniec Ŝycia gwiazdy takie odrzucają wprzestrzeń ogromne ilości materii. Choćbowiem mgławica przypomina wybuch ognisztucznych, jej powstanie nie jest wynikiemeksplozji a raczej powolnej ewolucjitrwającej od dziesiątek tysięcy do milionalat. Stopniowy proces odsłania jądrogwiazdy, w którym kiedyś zachodziłyprocesy termojądrowe i poddaje wyrzuconymateriał oddziaływaniu intensywnegopromieniowania ultrafioletowego.

Astronomowie z NarodowegoObserwatorium Astronomicznego Japonii(NAOJ) oraz uniwersytetów w Londynie,Manchesterze i Kent w Wielkiej Brytanii,oraz Uniwersytetu Missouri w USA badaliemisje cząstek wodoru w paśmiepodczerwonym i odkryli, iŜ zagęszczeniagazu występują

w całej przestrzeni mgławicy. Choć cząstkite często są niszczone przez promieniowanieultrafioletowe, wewnątrz zagęszczeńprzetrwały osłonięte przez pył i gazwidoczne na zdjęciach optycznych. Podobnykometom kształt jest wynikiem powolnegoodparowania gazu z zagęszczeń, które toparowanie następuje pod wpływempromieniowania ultrafioletowego i wiatrugwiazdowego generowanych przezumierającą gwiazdę leŜącą w centrummgławicy.

W odróŜnieniu od optycznych obrazówukazujących węzły w mgławicy NGC 7293,obraz podczerwony ukazuje tysiące węzłóww obszarze od gwiazdy centralnej poznacznie większe, niŜ to wcześniejobserwowano, odległości. Długośćkometarnych ogonów zmienia się wraz zodległością, podobnie jak komet w UkładzieSłonecznym mają ogony dłuŜsze bliŜejSłońca, gdzie promieniowanie oraz wiatrsłoneczny są silniejsze. " Badania pokazująjak gwiazda centralna powoli niszczy węzłyoraz wskazują miejsca, gdzie atomowy imolekularny materiał moŜe być odnalezionyw przestrzeni "- mówi dr Mikako Matsuurakierujący badaniami astronom z NAOJ,obecnie pracujący na University CollegeLondon.

Zdjęcia pozwoliły na oszacowanie liczbywęzłów - wg naukowców w całej mgławicymoŜe ich być około 40 000, kaŜda orozmiarach miliardów kilometrów. Ichcałkowita masa moŜe 30 000 razyprzekraczać masę Ziemi. Ich powstaniepozostaje na

25 z 59

razie zagadką - być moŜe są to pozostałościplanet zniszczonych w trakcie eksplozji ochgwiazdy. A być moŜe powstały z materiiwyrzuconej przez gwiazdę.

Innowacyjne technologie wykorzystane przybudowie zarówno teleskopu Subaru jak ijego kamery podczerwieni - MOIRCS(Multi-object Infrared Camera and

Spectrograph) - pozwoliły astronomomuzyskać tak wysokiej jakości obraz. KameraMOIRCS pozwala uzyskać obrazy o poluwynoszącym 4 x 7 minut łuku, dzięki czemuna jednym zdjęciu jest ona w staniezobrazować tak duŜy obiekt jak mgławicaplanetarna.

Wyniki badań zostaną opublikowane wsierpniowym wydaniu AstrophysicalJournal.

Źródło:

Subaru Telescope: A FireworksDisplay in the Helix NebulaIlustracja: Subaru Telescope

Original press release follows:A Fireworks Display in the Helix Nebula

The Helix Nebula, NGC 7293, is not onlyone of the most interesting and beautifulplanetary nebulae; it is also one of the closestnebulae to Earth, at a distance of only 710light years away. This new image, taken withan infrared camera on the Subaru Telescopein Hawaii, shows tens of thousands ofpreviously unseen comet-shaped knots insidethe nebula. The

sheer number of knots--more than have everbeen seen before—looks like a massivefireworks display in space.

The Helix Nebula was the first planetarynebula in which knots were seen, and theirpresence may provide clues to whatplanetary material may survive at the end of astar’s life. Planetary nebulae are the finalstages in the lives of low-mass stars, such asour Sun. As they reach the ends of their livesthey throw off large amounts of material intospace. Although the nebula looks like afireworks display, the process of developinga nebula is neither explosive norinstantaneous; it takes place slowly, over aperiod of about 10,000 to 1,000,000 years.This gradual process creates these nebulaeby exposing their inner cores, where nuclearburning once took place and from whichbright ultraviolet radiation illuminates theejected material.

Astronomers from the National AstronomicalObservatory of Japan (NAOJ), from London,Manchester and Kent universities in the UKand from a university in Missouri in the USAstudied the emissions from hydrogenmolecules in the infrared and found that knotsare found throughout the entire nebula.Although these molecules are often destroyedby ultraviolet radiation in space, they havesurvived in these knots, shielded by dust andgas that can be seen in optical images.

The comet-like shape of these knots resultsfrom the steady evaporation of gas from theknots, produced by the strong winds andultraviolet radiation from the dying star in thecenter of the nebula.

Unlike previous optical images of the HelixNebula knots, the infrared image showsthousands of clearly resolved knots,extending out from the central star at greaterdistances than previously observed. Theextent of the cometary tails varies with thedistance from the central star, just as SolarSystem comets have larger tails when theyare closer to the Sun and when wind andradiation are stronger. “This research showshow the central star slowly destroys the knotsand highlights the places where molecularand atomic material can be found inspace,”says lead astronomer Dr. MikakoMatsuura, previously at NAOJ and now fromUniversity College London.

These images enable astronomers to estimatethat there may be as many as 40,000 knots inthe entire nebula, each of which are billionsof kilometers/miles across. Their total massmay be as much as 30,000 Earths, orone-tenth the mass of our Sun. The origin ofthe knots is currently unknown. Are theyremnants of the star's planetary system or arethey material ejected from the star at somestage in its life? Either answer will helpastronomers answer important questionsabout the lives of stars and planetarysystems.

The innovative technology of the SubaruTelescope with its near-infrared camera,MOIRCS, enabled researchers to producesuch impressive images. Mounted on one ofthe largest infrared optical telescopes in theworld, MOIRCS (Multi-object InfraredCamera and Spectrograph) has a large (4arcmin by 7 arcmin) field of view, allowingit to capture, with a single shot, such detailedfeatures in a large PN.

This paper will be published in theAstrophysical Journal in August 2009

26 z 59

Wyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - Pekin

Pobudka jak codziennie bladym świtem. Kolejny raz do metra – po drodze rytuał prześwietlania plecaków.Ciekawe kiedy zaczną świecić. Z metra na stację autobusową na parterze budowanego wysokościowca. Jazdaprzez Pekin wśród nowoczesnych wieŜowców, szerokich arterii i sprzątaczy z wielkimi miotłami sprzątającymiowe autostrady. Pekin – mający w moim przekonaniu być miastem z deficytem wody jest wypełniony zielenią.Sztucznie nawadnianą ale zielenią. Potem gdy kończy się stolica i zaczynają przedmieścia zaczyna teŜ być widaćwięcej biedy. Ale teŜ bez przesady.

Przesiadamy się dozamówionych wcześniejtaksówek i – dopieroteraz – robi się„hardcore”: chińczycynie uznają czegoś takiegojak pasy na drodze –wyprzedzanie na czwartego czy pod prąd totutaj jest norma. Korek ? Zamknięty dla ruchupas ? MoŜe dla kogoś jest zamknięty ale napewno nie dla naszych kierowców. Co ztego, Ŝe na środku drogi leŜy kupa cegieł.PrzecieŜ jedziemy zaledwie 80 km nagodzinę jakimś wynalazkiem chińskiegoprzemysłu motoryzacyjnego, którego strefazgniotu zapewne znajduje się w bagaŜnikusamochodu za nami.

Za to w krajobraziewokół nas robi się corazciekawiej. Powoliwyrastają i zagęszczająsię góry, zdecydowanieostrzejsze w zarysach odBeskidów ale równie

zielone.

Wreszcie meta wJinshanling – bilety,bramka i wędrujemy wkierunku rysującego sięprzed nami

muru. Wielkiego Muru. Zanim jednak Murpora na śniadaniobiad – bo jak nazwaćposiłek rozmiarów obiadu – w moimprzypadku genialnej wieprzowiny w jakimśsosie – jedzony w porze śniadania. Choćwedług czasu polskiego to chyba nadal jestbardzo późna kolacja. Skoro swoje dostałempierwszy i pierwszy skończyłem, mogęskorzystać z prawa pierwszej... z jakiegośprawa pierwszeństwa i samotnie wyruszamna mur, oczywiście na rozwidleniuwybierając kierunek na prawo, bo to oznaczadodatkowe pięć wieŜ. Ekipa i tak mniedogoni, bo przy moim spokojnym tempie irobieniu zdjęć wychodzi Ŝe jestemnajwolniejszy. W ten sposób przynajmniej napierwszą godzinę lub dwie Wielki Mur mamcały dla siebie.

Stojąc na nim tymtrudniej zrozumieć mijego sens – mur wije sięgrzbietami gór, wdrapujena granie w terenie,przez który nie mogłaprzemaszerować armia

najeźdźców – dosiadających koni dzikusów zpółnocy. CzyŜby faktycznie główną funkcjątego wytworu było zaznaczenie terenu –pokazanie obcym, Ŝe tu zaczyna się potęga, zjaką nigdy wcześniej nie mieli do czynienia ?Potęga, z którą nie chcą zadzierać. CzyŜbyWilki Mur miał tę samą funkcję co plemienne

27 z 59

totemy, czaszki na palach w lasach tropikalnych? Nawet jeŜeli tylko – to jego budowa była wyczynem. Nieznacznie większym niŜ pokonanieodcinka chyba z trzydziestu wieŜ w upale sięgającym w cieiu zapewne 35 albo i więcej stopni. Co ciekawe wydaje mi się, iŜ sprytny systemotworów w murach osłonowych os strony Państwa Środka mógł stanowić prostą formę klimatyzacji – bowiem nawet teraz co kilkaset metrówstajemy przy tych otworach Miejscami mur jest tu odrestaurowany, miejscami nie natomiast niewiele jest miejsc płaskich za to sporo podejśćtak ostrych jakby wchodziło się po drabinie. Na szczęście przed największymi podejściami dogania mnie ekipa zaćmionych – w grupie łatwiejsię cierpi. I łatwiej targuje o kolejne puszki coli albo sprite'a.

Widoki są wspaniałe jednak najbardziej niesamowita jest wijąca się od horyzontu po horyzont wijąca się linia muru podkreślona wieŜamistraŜniczymi.

Przed zejściem w Simatai kasują nas po raz kolejny, psując nieco humor – bo zawrócić daleko, a kasują drugie tyle za dojście do wyjścia... nocóŜ – w końcu widać tak lubią. śeby wyść trzeba zapłacić jeszcze raz za przejście przez most linowy. Dla pocieszenia ostatni odcinekzjeŜdŜamy po linie nad jeziorem i końcówkę przepływamy łódką. Potem tylko kolejny szalony rajd taksówkami, nudny i senny autobusem.Jestem zmęczony.

28 z 59

Kwintet Stephana - zderzenie galaktyk

Nowe, piękne zdjęcie wykonane przez obserwatorium rentgenowskie Chandra ukazuj kwintet Stephana -kompaktową grupę galaktyk połoŜoną około 280 milionów lat świetlnych od Ziemi - odkrytą około 130 lat temu.Zakrzywiony, jasno niebieski grzbier widoczny w centrum zdjęcia to dane rentgenowskie teleskopu Chandra.Cztery galaktyki grupy zostały sfotografowane w paśmie optycznym (barwy Ŝółta, czerwona, biała i niebieska)przez teleskop C-F-H (Canada-France-Hawaii Telescope). Galaktyki te to NGC 7317, NGC 7318a, NGC 7318boraz NGC 7319. Na zdjęciu jest równieŜ widoczna galaktyka NGC 7320, która nie jest powiązana grawitacyjnie zpozostałymi galaktykami i znajduje się znacznie bliŜej. Galaktyka NGC 7318b przebija się przez rdzeń gromady zprędkością bliską 3 milionom kilometrów na godzinę, i to właśnie ona tworzy falę uderzeniową, która podgrzewagaz do temperatury, w której emituje promieniowanie rentgenowskie.

Dodatkowo gaz zapewne został podgrzanyprzez wybuchy supernowych oraz wiatrgwiezdny. Wcześniejsze obserwacjewykonane przez sondę ESA XMM-Newtonwykryły większe halo emisji rentgenowskich,niewidoczne na tym zdjęciu, będące zapewneeynikiem wcześniejszych zderzeń pomiędzygalaktykami tej grupy.

Kwintet Stephana daje rzadką moŜliwośćbadania grupy galaktyk w trakcieprzekształcania się z systemu a niskiej emisjipromieniowania rentgenowskiego,zdominowanego przez galaktyki spiralne wsystem bardziej zaawansowany,zdominowany przez galaktyki eliptyczne isilne źródła promieni X. MoŜliwość badaniazderzenia jest niezwykle waŜne dlazrozumienia ewolucji galaktyk imechanizmów prowadzących do powstaniagorących, jasnych w paśmie rentgenowskihalo gazowych wokół grup galaktyk.

Źródło:

Chandra - Stephan's Quintet: AGalaxy Collision in ActionIlustracja: X-ray (NASA/CXC/CfA/E.O'Sullivan); Optical(Canada-France-Hawaii-Telescope/Coelum)

Original press release follows:Stephan's Quintet: A Galaxy Collision inAction

This beautiful image gives a new look atStephan's Quintet, a compact group ofgalaxies discovered about 130 years ago andlocated about 280 million light years from

Earth. The curved, light blue ridge runningdown the center of the image shows X-raydata from the Chandra X-ray Observatory.Four of the galaxies in the group are visiblein the optical image (yellow, red, white andblue) from the Canada-France-HawaiiTelescope. A labeled version (roll over theimage above) identifies these galaxies (NGC7317, NGC 7318a, NGC 7318b and NGC7319) as well as a prominent foregroundgalaxy (NGC 7320) that is not a member ofthe group. The galaxy NGC 7318b is passingthrough the core of galaxies at almost 2million miles per hour, and is thought to becausing the ridge of X-ray emission bygenerating a shock wave that heats the gas.

Additional heating by supernova explosionsand stellar winds has also probably takenplace in Stephan's Quintet. A larger halo ofX-ray emission - not shown here - detectedby ESA's XMM-Newton could be evidenceof shock-heating by previous collisionsbetween galaxies in this group. Some of theX-ray emission is likely also caused bybinary systems containing massive stars thatare losing material to neutron stars or blackholes.

Stephan's Quintet provides a rare opportunityto observe a galaxy group in the process ofevolving from an X-ray faint systemdominated by spiral galaxies to a moredeveloped system dominated by ellipticalgalaxies and bright X-ray emission. Beingable to witness the dramatic effect ofcollisions in causing this evolution isimportant for increasing our understanding ofthe origins of the hot, X-ray bright halos ofgas in groups of galaxies.

Stephan's Quintet shows an additional sign ofcomplex interactions in the past, notably thelong tails visible in the optical image. Thesefeatures were probably caused by one ormore passages through the galaxy group byNGC 7317.

29 z 59

Pierwsze zdjęcia dostarczone przez sondę Herschel

Teleskop Herschel po raz pierwszy wykorzystał wszystkie instrumenty naukowe na pokładzie by przeprowadzićtestowe obserwacje. Pierwszymi celami były galaktyki, obszary powstawania gwiazd i gwiezdne cmentarzyska.Instrumenty dostarczyły wspaniałych danych odnajdując wodę i węgiel oraz ukazując nowy obraz tuzinaodległych galaktyk. Dostarczone dane wskazują, Ŝe instrumenty na pokładzie teleskopu działają lepiej, niŜprzewidywano - oznacza to, iŜ misja będzie bogata w odkrycia.

24 czerwca instrument SPIRE (Spectral andPhotometric Imaging Receiver ) zostałskierowany w stronę dwóch pierwszychgalaktyk. Obie zostały zobrazowane po razpierwszy z tą jakością w gadanych pasmach,a za nimi ukazały się kolejne, jeszczeodleglejsze i wcześniej nieznane galaktyki.

SPIRE został zaprojektowany doposzukiwana regionów, w których powstajągwiazdy zarówno w naszej jak i pobliskichgalaktykach. Będzie takŜe poszukiwałpodobnych obszarów w bardzo odległym - ato oznacza takŜe i dawnym - Wszechświecie.Badania te pozwolą określić kiedy i w jakisposób powstały galaktyki. Głównezwierciadło teleskopu Herschel ma 3,5 metraśrednicy - cztery razy więcej niz jakikolwiekwcześniejszy podczerwony teleskopkosmiczny. Dostarczone zdjęcia dowodzą jakogromnego skoku w moŜliwościach badaniaWszechświata w podczerwieni moŜemyspodziewać się dzięku teleskopowiHerschel.

22 czerwca naukowcy wykorzystaliinstrument HIFI (Heterodyne Instrument for

the Far-Infrared)aby odszukać ciepły gazcząsteczkowy ogrzewany przez młode,masywne gwiazdy w obszarze narodzingwiazd DR21 w konstelacji Łabędzia. HIFIdostarczył doskonałych danych w dwóchtrybach pracy, dostarczając informacji owcześniej niedostępnej rozdzielczości idokładności na temat składu chemicznegobadanego celu. Instrument bada szczególne

fragmenty widma ukazując linieodpowiadające atomom i cząstkom jakrównieŜ odkrywając fizyczne cechyobserwowanych obiektów. To czyni z niegopotęŜne narzędzie do badania roli gazu i pyłuw narodzinach gwiazd, planet i ewolucjigalaktyk.

Wykorzystując HIFI naukowcyzaobserwowali zjonizowany węgiel, tlenekwęgla oraz wodę w DS21. Te danepozwalają lepiej zrozumieć co dzieje się wodległym obszarze kosmosu, a jakośćdostarczonych danych podczas pierwszychobserwacji jest niezwykle obiecująca.

Z kolei 23 czerwca wykorzystano po razpierwszy spektrometr PACS (PhotodetectorArray Camera and Spectrometer) by zbadaćpozostałość po umierającej gwieździe -mgławicę Kocie Oko, odkrytą w 1786 rokuprzez Williama Herschela. Umierającegwiazdy tworzą złoŜone strukturyprzestrzenne, jednak zagadką pozostaje, jaksferyczna gwiazda moŜe stworzyć takasymetryczne obiekty. Aby to zrozumiećkonieczne jest zbadanie procesów w pobliŜugwiazdy, tam gdzie materia jest wyrzucana wprzestrzeń.

Spektrometr PACS po raz pierwszy dajemoŜliwość wykonania zdjęć w precyzyjnychobszarach widma, co z kolei umoŜliwiabadanie jak wiatr gwiazdy rzeźbi mgławicęw trzech wymiarach. W tym trybie pracyPACS rejestruje skład i warunki panujące naobiektach niebieskich w dokładniewybranym fragmencie widma.

PACS zbadał mgławicę

30 z 59

w pasmach zjonizowanego azotu oraz tlenu.Dodatkowo fotometr PACS wykonał obrazmgławicy w paśmie 70 mikronów,pozwalając dostrzec strukturę pyłowegopierścienia otwartego z jednej strony.

Źródło:

ESA News: Herschel images promisebright futureIlustracja: ESA and the HIFIConsortium

Original press release follows:Herschel images promise bright future

Herschel has carried out the first testobservations with all its instruments, withspectacular results. Galaxies, star-formingregions and dying stars comprised thetelescope’s first targets. The instrumentsprovided spectacular data on their firstattempt, finding water and carbon andrevealing dozens of distant galaxies.

These observations show that Herschel’sinstruments are working beyond expectations.They promise a mission of rich discoveriesfor waiting astronomers.

SPIRE surprises with power

On 24 June, Herschel’s Spectral andPhotometric Imaging Receiver (SPIRE) wastrained on two galaxies for its first look atthe Universe. The galaxies showed upprominently, providing astronomers withtheir best images yet at these wavelengths,and revealing other, more distant galaxies inthe background

of the images.

The pictures below show galaxies M66 andM74 at a wavelength of 250 microns, longerthan any previous infrared spaceobservatory, but still the shortest SPIREwavelength.

SPIRE is designed to look at star formationin our own Galaxy and in nearby galaxies. Itwill also search for star-forming galaxies inthe very distant Universe. Because thesegalaxies are so far away, their light has takena very long time to reach us, so by detectingthem we are looking into the past andlearning how and when galaxies like our ownwere formed.

Herschel’s primary mirror is 3.5 m indiameter, nearly four times larger than anyprevious infrared space telescope. Theseimages prove that Herschel enables a giantleap forward in our ability to study celestialobjects at far infrared wavelengths.

NASA’s Spitzer Space Telescope primarilyobserves infrared wavelengths shorter thanHerschel does, so the two telescopescomplement each other.

These observations were all made on thefirst day that SPIRE was used. They clearlyshow that the main scientific studies plannedwith the instrument are going to workextremely well.

Water-hunter HIFI scores at first try

Scientists used Herschel’s HeterodyneInstrument for the Far-Infrared (HIFI) on 22June to look for warm molecular gas

heated by newborn massive stars in theDR21 star-forming region in Cygnus.

HIFI provided excellent data in two differentobserving modes, returning information onthe composition of the region withunprecedented accuracy and resolution. Itworks by ‘zooming in’ on specificwavelengths, revealing different spectral‘lines’ that represent the fingerprints of atomsand molecules and even the physicalconditions of the object observed. Thismakes it a powerful tool to study the role ofgas and dust in the formation of stars andplanets and the evolution of galaxies.

Using HIFI, scientists observed ionisedcarbon, carbon monoxide, and water inDR21. These different molecular linescontribute to a more complete understandingof what is happening deep in space.

The high quality of these first observationspromises great new insights into the processof star formation.

The first observation with the PhotodetectorArray Camera and Spectrometer (PACS)instrument was carried out on 23 June.

The first target was the dying star known asthe Cat's Eye Nebula. Discovered byWilliam Herschel in 1786, this nebulaconsists of a complex shell of gas thrown offby a dying star. Dying stars createspectacular nebulae, enriching the interstellarmedium with heavy chemical elements. Buthow does an

31 z 59

initially spherical star produce such a complex nebula? To solve this question we need to look at the processes close to the star, where thematter is ejected.

With the PACS spectrometer it is possible for the first time to take images in spectral lines and see how the wind from the star shapes thenebula in three dimensions. The PACS spectrometer was used to look into the Cat’s Eye. This mode records the composition and condition ofcelestial objects at precisely defined wavelengths.

PACS observed the nebula in two spectral lines from ionised nitrogen and oxygen. For better orientation, the PACS photometer obtained asmall map of the Cat’s Eye Nebula in the 70 micron band, revealing the structure of a dust ring with an opening on one side.

Following these images, Herschel is now in the performance verification phase, where the instruments will be further tested and calibrated.This phase will last until the end of November, after which the mission will begin its routine science phase. These images demonstrate thatthere is a lot of science to look forward to.

32 z 59

JeŜeli na Wenus jest granit, to w przeszłościmusiał tam być ocean i tektonika płyt

Nils Müller

Nowa mapa dostarcza dowodów na mokrą i aktywnąwulkanicznie przeszłość Wenus

Sonda Vemus Express wykonała pierwszą podczerwoną mapę południowej półkuli Wenus. Nowa mapa dostarczadowodów na to, Ŝe planeta ta była kiedyś bardziej podobna do Ziemi - z aktywną tektoniką płyt oraz oceanemwody. Na mapę złoŜyło się ponad tysiąc osobnych zdjęć zarejestrowanych pomiędzy majem 2006 a grudniem 2007roku. PoniewaŜ powierzchnia planety jest przesłonięta przez gęstą pokrywę chmur sonda wykorzystałaszczególne pasmo podczerwieni, dla którego chmury te są przejrzyste.

Choć systemy radarowe wykorzystanowcześniej do stworzenia wysokiejrozdzielczości map powierzchni Wenus, toVenus Express jest pierwszą sondą orbitalną,która stworzyła mapę wskazującą na składchemiczny skał na powierzchni planety.Nowe dane potwierdzają podejrzenia, ŜewyŜynne płaskowyŜe to dawne kontynenty,niegdyś otoczone przez ocean, którepowstały w wyniku prehistorycznejaktywności wulkanicznej.

"To nie są jeszcze twarde dowody, aleobserwacje zgadzają się z teoriami. To co zpewnością moŜemy obecnie powiedzieć, toŜe skały na wyŜynach wyglądają inaczej niŜte w innych rejonach planety "- mówi NilsMüller z Joint Planetary Interior PhysicsResearch Group na Uniwersytecie Münster iDLR Berlin, kierujący zespołem tworzącymmapę.

Osiem sowieckich lądowników które dotarłyna Wenus w latach 70. i 80. XX wiekuwylądowało z dala od wyŜyn i odnalazłojedynie skały bazaltowe. Nowa mapapokazuje Ŝe skały Phoebe i Alpha Regio sąjaśniejsze i wyglądają na starsze od resztyplanety. Na Ziemi takie jaśniejsze skały tozazwyczaj granity starych kontynentów.

Granit powstaje kiedy stare bazaltowe skałyprzemieszczają się wgłąb planety w wynikuruchów tektonicznych, i łączą się tam zwodą. Ich mieszanka wydostaje się napowierzchnię w wyniku erupcjiwulkanicznych.

"JeŜeli na Wenus jest granit, to w przeszłościmusiał tam być ocean i tektonika płyt "-mówi Müller. Dodaje równieŜ, Ŝe jedynymsposobem by się upewnić jest wysłanielądownika. Woda na Wenus zapewne dawnowyparowała i znikła w przestrzenimiędzyplanetarnej, jednak nadal mogą tammieć miejsce zjawiska wulkaniczne.Obserwacje podczerwone, które ze swejnatury są niezwykle czułe na temperaturę,wykryły róŜnice temperatur zaledwie3-20°C, i nie zarejestrowały temperatur,których moŜna oczekiwać od aktywnychwypływów lawy.

Jednak choć sonda nie zaobserwowałabieŜącej aktywności wulkanicznej Müller niewyklucza jej: -" Wenus to duŜa planeta,ogrzewana nadal przez procesy radioaktywnew jądrze. Procesy wulkaniczne na jejpowierzchni powinny mieć zbliŜonąintensywność do tych obserwowanych naZiemi." Wskazuje takŜe na obszaryciemniejszych skał, mogących być śladaminiedawnych wypływów lawy.

Źródło:

ESA News: New map hints at Venus'wet, volcanic pastIlustracja: ESA/VIRTIS/INAF-IASF/Obs. de Paris-LESIA

Original

33 z 59

press release follows:New map hints at Venus' wet, volcanicpast

Venus Express has charted the first map ofVenus’ southern hemisphere at infraredwavelengths. The new map hints that ourneighbouring world may once have beenmore Earth-like, with a plate tectonicssystem and an ocean of water.

The map comprises over a thousandindividual images, recorded between May2006 and December 2007. Because Venus iscovered in clouds, normal cameras cannotsee the surface, but Venus Express used aparticular infrared wavelength that can seethrough them.

Although radar systems have been used in thepast to provide high-resolution maps ofVenus’ surface, Venus Express is the firstorbiting spacecraft to produce a map thathints at the chemical composition of therocks. The new data are consistent withsuspicions that the highland plateaus ofVenus are ancient continents, oncesurrounded by ocean and produced by pastvolcanic activity.

“This is not proof, but it is consistent. All wecan really say at the moment is that theplateau rocks look different from elsewhere,”says Nils Müller at the Joint PlanetaryInterior Physics Research Group of theUniversity Münster and DLR Berlin, whoheaded the mapping efforts.

The rocks look different

because of the amount of infrared light theyradiate into space, similar to the way a brickwall heats up during the day and gives off itsheat at night. Besides, different surfacesradiate different amounts of heat at infraredwavelengths owing to a materialcharacteristic known as emissivity. TheVisible and Infrared Thermal ImagingSpectrometer (VIRTIS) instrument capturedthis infrared radiation during VenusExpress’s night-time orbits around theplanet’s southern hemisphere.

The eight Russian landers of the 1970s and1980s touched down away from thehighlands and found only basalt-like rockbeneath their landing pads. The new mapshows that the rocks on the Phoebe andAlpha Regio plateaus are lighter in colourand look old compared to the majority of theplanet. On Earth, such light-coloured rocksare usually granite and form continents.

Granite is formed when ancient rocks, madeof basalt, are driven down into the planet byshifting continents, a process known as platetectonics. The water combines with thebasalt to form granite and the mixture isreborn through volcanic eruptions.

“If there is granite on Venus, there must havebeen an ocean and plate tectonics in thepast,” says Müller.

Müller points out that the only way to knowfor sure whether the highland plateaus are

continents is to send a lander there. Overtime, Venus’ water has been lost to space,but there might still be volcanic activity. Theinfrared observations are very sensitive totemperature. But in all images they sawvariations of only 3–20°C, instead of the kindof temperature difference they would expectfrom active lava flows.

Although Venus Express did not see anyevidence of ongoing volcanic activity thistime around, Müller does not rule it out.“Venus is a big planet, being heated byradioactive elements in its interior. It shouldhave as much volcanic activity as Earth,” hesays. Indeed, some areas do appear to becomposed of darker rock, which hints atrelatively recent volcanic flows.

The new map gives astronomers another toolin their quest to understand why Venus is sosimilar in size to Earth and yet has evolvedso differently.

34 z 59

Nowe zdjęcia Mgławicy Orzeł

Europejskie Obserwatorium Południowe opublikowało wspaniałe zdjęcie okolic Mgławicy Orzeł (M16) - kolebkigwiazd, wewnątrz której nowo narodzone gwiazdy rzeźbią ogromne kolumny z pyłu i gazu.

LeŜąca w odległości 7000 lat świetlnych wkonstelacji WęŜa Mgławica Orzeł tojaśniejąca na niebie gwiezdna kolebka -region gazu i pyłu, w których powstająwłaśnie nowe gwiazdy, i miejsce w którymjuŜ powstała gromada masywnych i gorącychgwiazd - NGC 6611. PotęŜnepromieniowanie tych masywnychnoworodków rzeźbi długie na rok świetlnysłupy pyłu, widoczne na zdjęciu jakociemniejsze, na tle jasnej mgławicy.Mgławica kształtem przypomina orła, a słupyw jej centrum to jego szpony.

Gromada gwiazd została odkryta przez JeanaPhilippe Loys de Chéseaux, szwajcarskiegoastronoma, w okolicy 1745 lub 1746 roku.NiezaleŜnie została ponownie odkryta przezCharlsa Messiera, który nadał jej numer 16w swoim słynnym katalogu, zauwaŜając Ŝegwiazdy otacza delikatna mgiełka. MgławicaOrzeł zyskała sławę w 1995 roku, gdy jejcentralne słupy zostały pokazane nazdjęciach wykonanych w przez teleskopkosmiczny Hubble'a. W 2001 roku teleskopESO VLT wykonał kolejne niezwykłezdjęcia mgławicy w paśmie bliskiejpodczerwieni, w której promieniowaniemłodych, powstających we wnętrzachkolumn gwiazd, przebiło się przez zasłonępyłu.

Nowe zdjęcie, wykonane za pomocą kameryszerokokątnej Wide-Field Imager

zamontowanej na 2,2-metrowym teleskopieMPG/ESO w obserwatorium La Silla wChile obejmuje obszar nieba o rozmiarachKsięŜyca

- pokrywając region 15 krotnie większy niŜwcześniejszy obraz z VLT, a 200 razywiększy niŜ zdjęcie wykonane przez teleskopHubble'a. Cały obszar otaczający KolumnyStworzenia jest ukazany ze wspaniałymiszczegółami. Kolumny są widoczne wcentrum zdjęcia, gromada NGC 6611 leŜy odniech na prawo i w górę. Podobne palcomregiony wystają z ogromnej chmury zimnegogazu i pyłu na podobieństwo stalagmitówrosnących z dna jaskini. Wewnątrz nich gazjest wystarczająco gęsty by rozpoczął sięproces kolapsu grawitacyjnego prowadzącydo narodzin nowych gwiazd. Kolumny te sąjednocześnie oświetlane, rzeźbione iniszczone przez intensywne promieniowanieultrafioletowe masywnych gwiazd gromadyNGC 6611. W ciągu kolejnych kilkumilionów lat - mrugnięciu oka w skalikosmicznej - zostaną zniszczone i znikną nazawsze.

Źródło:

ESO: An Eagle of CosmicProportionsIlustracja: ESO

Original press release follows:An Eagle of Cosmic Proportions

Today ESO has released a new and stunningimage of the sky around the Eagle Nebula, astellar nursery where infant star clusterscarve out monster columns of dust and gas.

Located 7000 light-years away, towards theconstellation of Serpens (the Snake),

35 z 59

the Eagle Nebula is a dazzling stellar nursery, a region of gas anddust where young stars are currently being formed and where acluster of massive, hot stars, NGC 6611, has just been born. Thepowerful light and strong winds from these massive new arrivals areshaping light-year long pillars, seen in the image partly silhouettedagainst the bright background of the nebula. The nebula itself has ashape vaguely reminiscent of an eagle, with the central pillars beingthe “talons”.

The star cluster was discovered by the Swiss astronomer, JeanPhilippe Loys de Chéseaux, in 1745–46. It was independentlyrediscovered about twenty years later by the French comet hunter,Charles Messier, who included it as number 16 in his famouscatalogue, and remarked that the stars were surrounded by a faintglow. The Eagle Nebula achieved iconic status in 1995, when itscentral pillars were depicted in a famous image obtained with theNASA/ESA Hubble Space Telescope. In 2001, ESO’s Very LargeTelescope (VLT) captured another breathtaking image of the nebula(ESO Press Photo 37/01), in the near-infrared, giving astronomers apenetrating view through the obscuring dust, and clearly showingstars being formed in the pillars.

The newly released image, obtained with the Wide-Field Imagercamera attached to the MPG/ESO

2.2-metre telescope at La Silla, Chile, covers an area on the sky aslarge as the full Moon, and is about 15 times more extensive than theprevious VLT image, and more than 200 times more extensive thanthe iconic Hubble visible-light image. The whole region around thepillars can now be seen in exquisite detail.

The “Pillars of Creation” are in the middle of the image, with thecluster of young stars, NGC 6611, lying above and to the right. The“Spire” — another pillar captured by Hubble — is at the centre leftof the image.

Finger-like features protrude from the vast cloud wall of cold gas anddust, not unlike stalagmites rising from the floor of a cave. Inside thepillars, the gas is dense enough to collapse under its own weight,forming young stars. These light-year long columns of gas and dustare being simultaneously sculpted, illuminated and destroyed by theintense ultraviolet light from massive stars in NGC 6611, the adjacentyoung stellar cluster. Within a few million years — a mere blink ofthe universal eye — they will be gone forever.

36 z 59

dowiedliśmy, Ŝe izotopy znajdywane wnajstarszych meteorytach bardziej pasują domechanizmów, w których zostały dostarczoneprzez wiatr gwiezdny duŜej, umierającej gwiazdy

dr Maria Lugaro

Nowe wyniki dotyczące narodzin Układu Słonecznego

Międzynarodowy zespół astrofizyków, wśród których była dr Maria Lugaro z Uniwersytetu Monash, sugerujenowe wyjaśnienie składu młodego Układu Słonecznego. Zespół odkrył iŜ radioaktywne jądra atomoweodnajdywane w najstarszych meteorytach, mających miliardy lat, mogły zostać utworzone przez umierającąniedaleko gwiazdę o masie około sześć razy większej od Słońca. Według naukowców odkrycia te mogą zmienićistotnie nasze rozumienie początków Układu Słonecznego.

"Od lat 60. XX wieku wiemy o tym iŜ wewczesnych meteorytach występująradioaktywne izotopy, jednak do tej pory niewiedzieliśmy skąd pochodzą. Wcześniej ichistnienie wiązano z eksplozją bliskiejsupernowej, jednak dowiedliśmy, Ŝe bardziejpasują do mechanizmów, w których zostałydostarczone przez wiatr gwiezdny duŜej,umierającej gwiazdy "- mówi dr. Lugaro.

Naukowcy uzyskali wyniki łącząc daneobserwacyjne z najnowszymi modelamiewolucji gwiazd oraz zachodzących w ichwnętrzach reakcji jądrowych.

Źródło:

Monash University: New findings onthe birth of the Solar SystemIlustracja: Multimedia Service of theInstitute of Astrophysics of theCanary Islands

Original press release follows:New findings on the birth of the SolarSystem

A team of international astrophysicists,including Dr Maria Lugaro from MonashUniversity, has discovered a new

explanation for the early composition of oursolar system.

The team has found that radioactive nucleifound in the earliest meteorites, dating backbillions of years, could have been deliveredby a nearby dying giant star of six times themass of the sun.

Dr Lugaro said the findings could change ourcurrent ideas on the origin of the solarsystem.

"We have known about the early presence ofthese radioactive nuclei in meteorites sincethe 1960s, but we do not know where theyoriginated from. The presence of theradioactive nuclei has been previously linkedto a nearby supernova explosion, but we areshowing now that these nuclei are morecompatible with an origin from the windscoming from a large dying star," Dr Lugarosaid.

The conclusion was reached by combiningstellar observations from telescopes withrecently developed theoretical modelsreproduced on powerful computers of howstars evolve and which nuclear reactionoccurs within their interiors.

"We need to know if the presence ofradioactive nuclei in young planetary systemsis a common or a special event in our galaxybecause their presence affected the evolutionof the first large rocks (the parent bodies ofasteroids and meteorites) in the solar system.These are believed to be the source of muchof earth's water, which is essential for life,"

37 z 59

Dr Lugaro said.

"Within one million years of the formation of the solar system the radioactive nuclei decayed inside the rocks where they were trapped,releasing high-energy photons, which caused the rocks to heat. Since much of earth's water is believed to have originated from these first rocks,the possibility of life on earth depends on their heating history and, in turn, on the presence of radioactive nuclei." Dr Lugaro said.

"What we need to do now is investigate the probability that a dying giant star could have actually been nearby our then young solar system andpolluted it with radioactive nuclei. This will inform us on the place where the solar system was born, on the probability that other youngplanetary system also are polluted with radioactive nuclei, and, eventually, on the probability of having water on terrestrial planets in otherplanetary systems."

Dr Maria Lugaro (Monash University) pursued this research in collaboration with Amanda Karakas (Mount Stromlo Observatory), Mark vanRaai (Utrecht University), and Spanish researchers Josep Maria Trigo-Rodriguez (CSIC and Instituto de Estudios Espaciales de Cataluna),Anibal Garcia-Hernandez and Arturo Manchado, (Instituto de Astrofisica de Canarias), and Pedro Garcia Lario (European Space AstronomyCenter in Madrid).

The findings have been published in the journal Meteoritic and Planetary Science.

38 z 59

Lonsdaleit powstaje w bardzo wysokichtemperaturach i ciśnieniach, takich, jakiemoŜewygenerować zderzenie kosmiczne. Tego rodzajudiamenty znane sąjedynie z meteorytów orazkraterów impaktowych na Ziemi istanowiąnajsilniejszy dowód, Ŝe to właśnie tegorodzaju zdarzenie doprowadziłodo zniknięciakultury Clovis

prof. James Kennett

Mikrodiamenty na wyspie Santa Rosa dowodem kosmicznegozderzenia

Nanodiamenty odkryte zaledwie kilka metrów pod powierzchnią wyspy Santa Rosa u wybrzeŜy Santa Barbara wKalifornii dostarczyły waŜnych wskazówek iŜ 12 900 lat temu na terenie Ameryki Północnej doszło do upadkufragmentów komety. Badania, których wyniki zostały opublikowane na łamach były kierowane przez prof.Jamesa Kennetta z UC Santa Barbara oraz jego syna, Douglasa J. Kennetta z Uniwersytetu Oregon.

"Miniaturowy mamut, Ŝyjąca na wyspachminiatura mamutów północnoamerykańskich,wyginął w tym czasie "- mówi JamesKennett. -" Skoro daty te zgadzają się,sugerujemy, Ŝe jego wyginięcie miałozwiązek z ym wydarzeniem." Prof. Kennettwyjaśnia iŜ to miejsce, z warstwązawierającą sześciokątne diamenty, zawierarównieŜ inne rodzaje diamentów, oraz jestpowiązana z dramatycznymi zmianami wśrodowisku oraz dowodami poŜarów. Jestona częścią warstwy osadowej znanej jakogranica młodszego dryasu.

"12 900 lat temu miało miejsce waŜnezdarzenie "- kontynuuje prof. Kennett -"Trudno wyjaśnić wszystkie obserwowaneelementy bez udziału zderzenia z obiektempozaziemskim oraz wynikających zezderzenia ogromnych poŜarów. Hipoteza tazgadza się z gwałtownym oziębieniemklimatu zapisanym w osadach dennych podkanałem Santa Barbara. Oziębienie nastąpiło

w dramatycznego spadku irradiacjisłonecznej będącego efektem uniesienia doatmosfery pyłu wygenerowanego wwarunkach wysokich ciśnień i temperaturbędących efektem wyniku wielokrotnychimpaktów."

Mikrodiamenty znaleziono pod czteremametrami późniejszych osadów. Okres tenodpowiada zniknięciu kultury Clovis -pierwszego ludu zamieszkującego AmerykęPółnocną, jak równieŜ około 35 gatunkówssaków i 19 - ptaków.

"Odnaleziony typ diamentów - lonsdaleit - tominerał powstający w wyniku udaru ocharakterystycznej, heksagonalnej, strukturzekrystalicznej "- mówi Douglas Kennett. -"Powstaje w bardzo wysokich temperaturach iciśnieniach, takich, jakie moŜe wygenerowaćzderzenie kosmiczne. Tego rodzaju diamentyznane są jedynie z meteorytów oraz kraterówimpaktowych na Ziemi i stanowiąnajsilniejszy dowód, Ŝe to właśnie tegorodzaju zdarzenie doprowadziło dozniknięcia kultury Clovis."

Diamenty odkryto w warstwie zawierającejtakŜe duŜe ilości sadzy, która powstaje wtrakcie poŜarów w wysokiej temperaturze.Sadza i diamenty są rzadkie w zapisiegeologicznym. Znaleziono je w warstwachznanych jako granica K-T - odpowiadającychwyginięciu dinozaurów, które równieŜnajczęściej przypisuje się upadkowi duŜejasteroidy.

Źródło:

University of California,

39 z 59

Santa Barbara: Tiny Diamonds on SantaRosa Island Give Evidence of CosmicImpact

Ilustracja: James C. Weaver

Original press release follows:Tiny Diamonds on Santa Rosa Island GiveEvidence of Cosmic Impact

Nanosized diamonds found just a few metersbelow the surface of Santa Rosa Island offthe coast of Santa Barbara provide strongevidence of a cosmic impact event in NorthAmerica approximately 12,900 years ago,according to a new study by scientists. Theirhypothesis holds that fragments of a cometstruck across North America at that time.

The research, published this week in theProceedings of the National Academy ofSciences (PNAS), was led by James Kennett,professor emeritus at UC Santa Barbara, andDouglas J. Kennett, first author, of theUniversity of Oregon. The two are afather-son team. They were joined by 15other researchers.

"The pygmy mammoth, the tiny island versionof the North American mammoth, died off atthis time," said James Kennett. "Since itcoincides with this event, we suggest it isrelated." He explained that this site, with itslayer containing hexagonal diamonds, is alsoassociated with other types of diamonds andwith dramatic environmental changes andwildfires. They are part of a sedimentarylayer known as the Younger

Dryas Boundary.

"There was a major event 12,900 years ago,"said James Kennett. "It is hard to explain thisassemblage of materials without a cosmicimpact event and associated extensivewildfires. This hypothesis fits with the abruptclimatic cooling as recorded in ocean-drilledsediments beneath the Santa BarbaraChannel. The cooling resulted when dustfrom the high-pressure, high-temperature,multiple impacts was lofted into theatmosphere, causing a dramatic drop in solarradiation."

The tiny diamonds were buried below fourmeters of sediment and they correspond withthe disappearance of the Clovis culture ––the first well-established and distributedNorth American peoples. An estimated 35types of mammals and 19 types of birds alsobecame extinct in North America about thistime.

"The type of diamond we have found ––lonsdaleite –– is a shock-synthesized mineraldefined by its hexagonal crystallinestructure," said Douglas Kennett, associateprofessor of anthropology at the University ofOregon. "It forms under very hightemperatures and pressures consistent with acosmic impact. These diamonds have onlybeen found thus far in meteorites and impactcraters on earth, and appear to be thestrongest indicator yet of a significant cosmicimpact [during Clovis]."

The

diamonds were found in association withsoot, which forms in extremely hot fires, andthey suggest associated regional wildfires,based on nearby environmental records. Suchsoot and diamonds are rare in the geologicalrecord. They were found in sediment datingto massive asteroid impacts 65 million yearsago in a layer widely known as the K-TBoundary, known to be associated with theextinction of dinosaurs and many other typesof organisms.

James Kennett, former director of the MarineScience Institute at UCSB, is considered bysome of his peers to be the "father" of marinegeology and paleoceanography. The native ofNew Zealand notes that the sedimentarylayers beneath the Santa Barbara Channelprovide a unique window on the history ofthe world's climate and ocean changes. Thearea is one of the best locations in the worldfor this type of geological research.

Douglas Kennett received his bachelor's,master's, and Ph.D in anthropology at UCSB.

Co-authors on the PNAS paper are Jon M.Erlandson and Brendan J. Culleton, of theUniversity of Oregon; Allen West ofGeoScience Consulting in Arizona; G. JamesWest of UC Davis; Ted E. Bunch and JamesH. Wittke, of Northern Arizona University;Shane S. Que Hee of UCLA; John R. Johnsonof the Santa Barbara Museum of NaturalHistory; Chris Mercer of UCSB and NationalInstitute of Materials Science in Japan; FengShen of the FEI Company; Thomas W.Stafford of Stafford Research Inc. ofColorado; Wendy S. Wolbach and AdrienneStich, of DePaul University in Chicago; andJames C. Weaver of UC Riverside.

The National Science Foundation providedprimary funding for this research.

40 z 59

Wyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - Putuoshan

O świcie opuszczamy bardzo kulturalny hotel oraz miasto, które zaskoczyło nas przyjaznością i otwartością. Tymrazem nikt z zaćmionych nie idzie w hardcore i wszyscy łapiemy taksówki na dworzec kolejowy. Jedziemy doNingbo, gdzie zrzucamy plecaki w przechowalni bagaŜu. Kilku z nas biega w poszukiwaniu banku bo kończy sięlokalna waluta a jeszcze parę dni w Chinach właściwych przed nami. Niestety banków brak więc kończy się nawizycie u ściany płaczu.Taksówki zabierają nas na drugi koniec miasta, gdzie mieści się dworzec promowy.Kupujemy bilety, jemy obok w mikrobarze pieroŜki na parze, a potem wsiadamy na prom... czyli do autobusu,który ponad godzinę wiezie nas do portu. Tam przesiadamy się w końcu na wodolot mijając po drodze siecirozpięte poniŜej linii przypływu. Jest odpływ w związku z czym konstrukcja pływającej przystani, obrośniętaczymś zapewne Ŝywym sterczy wysoko nad błotnistym brzegiem. Woda – to Ŝółta, gęsta, nieprzezroczysta bryja –zupełnie inna niŜ Morze Śródziemne. MoŜe śółte jest Ŝółte.

Płynąc wodolotemmijamy stocznię ibudowane statki naróŜnych etapachprzeobraŜania stali wcoś, co będzietransportowało chińskiekoszulki do Stanów i Europy. Dalej mijamyogromny terminal kontenerowy. Trzydzieściwielkich Ŝurawi czeka na budowane statki.

W końcu docieramy nawyspę, która wita naspropagandowymihasłami budowaniawzorowego przemysłuturystycznego. Pod nimiprzewija się kolorowy

tłum chińskich turystów, wśród którychczasem widać pomarańczowe, brązowe lubszare koszule buddyjskich mnichów. Barwnywystrój wnętrza terminala z Ŝółtymilampionami i jeszcze więcej haseł. CzyŜbykomuniści usiłowali zrównowaŜyć religijneznaczenie tego miejsca.

Z dworca z Andrzejem zKalifornii dajemy sięporwać do hotelu –początkowa rozrywkowawizja noclegu na plaŜywobec temperaturprzekraczających 40stopni w cieniu i jutrzejszego,

planowanego na 30 godzin, transferu napołudnie traci na atrakcyjności. W recepcjico prawda okazuje się, Ŝe cena podana przezkierowcę była tylko dwa razy zaniŜona, noale i tak wychodzi o połowę taniej niŜ zcennika. Czekając na hardcorowcówzaglądamy na plaŜe, na którą dotarli juŜKazik z młodymi. Piasek na plaŜy jest boski,ale woda to nadal dość mętna bryja. No aleto w końcu Morze Zółte, Pacyfik – więcnaleŜy w niej zanurzyć stopy.

Po dłuŜszej chwilioczekiwania wyruszamynaprzeciwhardcorowcom, podrodze zaglądając dolokalnych knajpek,nasączonych aromatem

owoców morza, z wannami małŜy, ryb,ośmiornic, krabów i rzeczy, których niepotrafię zidentyfikować.

Zmierzch zastaje nas w nieduŜej świątynibuddyjskiej, przed którą rosną ogromnecynamonowce, lotosy i drzewa bonsai.

Wieczorem spotykamy się jeszcze z tączęścią zaćmionych, którzy noc zamierzająspędzić na plaŜy. Fala przyboju zdaje sięświecić gdy wchodzimy do wody i faktyczniew wodzie są setki świetlików –rozbłyskujących gdy załamują się na nichfale, błyskających w piasku gdy pozostawiaje cofająca się fala. Jeszcze tylko wizyta wlokalnej knajpce, gdzie po zamówienieSeafood Delight kucharz nagarnia na talerzmuszli z jednej z wanien, potem z drugiej ipo kilkunastu minutach przede mną pojawiasię ostateczne wyzwanie – półmisek muszli,krewetek, ośmiornic i innych cudowności.Piekielnie ostrych, ale przecieŜ poddanydokładnej obserwacji mieszkańców nie mogępokazać, Ŝe papryczki powodują całkiemkonkretny, fizyczny ból.

41 z 59

Wyprawa Zaćmieniowa - Chiny 2009 - Putuoshan

PoniewaŜ wczorajszy dzień w znacznym stopniu zmarnowałem wstaję wcześniej z zamiarem zdobycia szczytuświętej wyspy / góry. Niestety juŜ pierwsza świątynia – Fayu Temple okazuje się tak duŜym kompleksem, Ŝekończę dokładne zwiedzanie w momencie gdy zaczyna się zaćmienie, więc znowu z ambitnych planów wyszły nici.O zaćmieniu za chwilę, na razie zostańmy w świątyni.

Trochę draŜniące jest dlamnie to, Ŝe wstęp jestpłatny pomimo Ŝe samwstęp na wyspę to juŜwydatek 160rmb czylinaszych 80zł, niewspominając o promie,którym w końcu trzeba tuprzybyć. Więc te ostatnie 5rmb to moglibysobie podarować. No ale cóŜ, widocznie niemogli, więc mijam stawy, w których wzielonej wodzie pływają strumienieczerwonych ryb, przechodzę przez most,kupuję – i okazuję – bilet (to chyba sposóbna bezrobocie) i wkraczam w światbuddyjskich mnichów, kadzideł iwyznawców. Świątynie o czerwonychścianach i Ŝółtych dachach piętrzą się nastoku góry jedna nad drugą flankowane przezkwatery mieszkalne mnichów. Nadziedzińcach Chińczycy palą kadzidła, modląsię do posągów skrytych we wnętrzach, zalakierowanymi na czerwono kratami ibramami. Posągi są dziwne – coś niby Buddaale z miną kretyna. Do tego jacyś straszniwojownicy, podobni demonom. I święci zrównie mało inteligentnymi minami. MoŜedobrze, Ŝe z buddyzmem zetknąłem sięwcześniej, bo to co tu widzę nijak nie ma siędo mojego wyobraŜenia o nirwanie. TęmoŜna tu odszukać w starych drzewach, wzapachu kadzidła, w strumieniach ryb wstawie, w pokłonach wiernych.

W kolejnych świątyniach wyobraŜeniaBuddy są spokojniejsze, mądrzejsze.Pierwsze wraŜenie zaciera się i poza tym, Ŝenad głową niebo coraz bardziej przesłaniająchmury, byłoby super.

Niestety nie jest – imbliŜej zaćmienia tymniebo wygląda gorzej.Wędruję na plaŜę, gdziezebrała się juŜ cała ekipazaćmionych (z wyjątkiem„duŜego” Pawła – który,

zaćmienie będzie obserwował z wnętrzaświątyni). Obiektywy skierowane w niebo,okulary słoneczne rozdane – tylko po co –warstwa chmur jest tak gęsta, Ŝe nawet wtych momentach, gdy wyziera zza nich corazwęŜszy uśmiech Słońca moŜna bez problemuobserwować je bez zabezpieczeń. Im bliŜejfazy całkowitej tym pokrywa chmur rośnie, anasze nadzieje nikną. Wreszcie – choć bezfajerwerków, pereł Bailiego, pierścienia zdiamentem nadciąga nagła noc – temperaturaspada o kilka stopni, otacza nas mrok iuczucie zawodu. Faza całkowita jestcałkowicie skryta za chmurami.

Na szczęście pod koniecfazy całkowitej chmury

42 z 59

nieco rzedną i dostrzegamy czarne słońce otoczone poświatą korony. Dźwięk migawek – udało się! Warunki były fatalne, ale i tak, z tego cowiemy o Shanghaju i osiągalnych okolicach – mieliśmy szczęście.

Mamy jeszcze trochę czasu by sfotografować część faz częściowych ale w porcie juŜ czeka prom – więc trzeba poŜegnaćświętą wyspę. Bus zawozi nas do portu, wodolot, autobus, taksówka, pociąg i wreszcie kolejny pociąg w którym spędzimydziewiętnaście godzin. Przynajmniej uda się nam wyspać. W poczekalni spotykamy uroczą Sophie – Chinkę od czterech latmieszkającą w Kanadzie, z którą dyskutujemy na temat zalet czytanie Władcy Pierścieni w oryginale i filmów o HarrymPotterze. CóŜ – taka globalizacja to mi się podoba.

43 z 59

Nowy wymiar dawnej eksplozji

Obserwatorium rentgenowskie NASA Chandra wykonało nowe, szczegółowe obserwacje mgławicy planetarnej -pozostałości po supernowej - o numerze katalogowym 1E 0102.2-7219. E0102 znajduje się w odległości około 190000 lat świetlnych w obrębie Małego Obłoku Magellana - jednej z najbliŜszych galaktyk. Mgławica ta powstaław wyniku eksplozji gwiazdy o masie znacznie większej niŜ Słońce. Eksplozja ta zapewne była widoczna gołymokiem z południowej półkuli ponad 1000 lat temu.

Chandra badała E0102 wkrótce powyniesieniu na orbitę w 1999 roku. Nowedane rentgenowskie zostały wykorzystane dostworzenia nowego ciekawego obrazumgławicy na okazję 10 rocznicy startu misji.Na zdjęciu promieniowaniurentgenowskiemu o najniŜszych energiachprzypisano barwę pomarańczową; średnich -seledynową, a najwyŜszych - niebieską.Obraz w paśmie optycznym wykonany przezteleskop kosmiczny Hubble jest pokazany wbarwach czerwonej, zielonej i niebieskiej.Obraz ten dodaje szczegóły struktury jakrównieŜ uzupełnia zdjęcie o widok gwiazd.

Dane Chandry pokazują zewnętrzną falęuderzeniową wytworzoną w wynikueksplozji supernowej (niebieski), orazwewnętrzny pierścień chłodniejszego(pomarańczowo-czerwony) materiały. Tenwewnętrzny pierścień to zapewnerozszerzający się materiał wyrzucony wwyniku eksplozji, który jest ogrzewany przezodbitą falę uderzeniową przemieszczającąsię do wnętrza mgławicy. Niewidoczna nazdjęciu masywna gwiazda o cechachzapewne zbliŜonych do tej, której wybuchuformował mgławicę, leŜy w rół i na prawood mgławicy, i oświetla zieloną chmurę pyłui gazu w tej części E0102.

Analiza widma wykonana przez Chandrędostarczyła astronomom nowych informacjina temat geometrii mgławicy, a poprzez torównieŜ charakteru eksplozji. Widmo,szczegółowo wskazując promieniowanierentgenowskie o

róŜnych energiach, wskazało te częścimgławicy, w których gaz przemieszcza się wnaszym kierunku, oraz te, w których sięoddala. Odkryto wyraźną granicę pomiędzymaterią przemieszczającą się w tych dwóchkierunkach wobec czego astronomowiesugerują, Ŝe wygląd E0102 najlepiejwytłumaczyć zakładając, Ŝe materiałwyrzucony przez supernową ma postaćcylindra, który obserwujemy prawiedokładnie wzdłuŜ osi. To oznacza, Ŝeeksplozja, w wyniku której powstałamgławica E0102 była silnie asymetryczna,odpowiadająca modelom powstania gwiazdneutronowych. Innym wyjaśnieniemobserwowanej geometrii jest eksplozja wobrębie gęstego dysku materii wyrzuconejprzez gwiazdę z obszarów równikowych wokresie poprzedzającym jej śmierć.

Źródło:

Chandra - E0102-72.3:Adding a NewDimension to an Old ExplosionIlustracja: X-ray (NASA/CXC/MIT/D.Dewey et al. & NASA/CXC/SAO/J.DePasquale); Optical(NASA/STScI)

Original press release follows:E0102-72.3: Adding a New Dimension toan Old Explosion

This image of the debris of an exploded star -known as supernova remnant 1E0102.2-7219, or "E0102" for short - featuresdata from NASA's Chandra X-rayObservatory. E0102 is located about190,000 light years away in the Small

44 z 59

Magellanic Cloud, one of the nearest galaxies to the Milky Way. Itwas created when a star that was much more massive than the Sunexploded, an event that would have been visible from the SouthernHemisphere of the Earth over 1000 years ago.

Chandra first observed E0102 shortly after its launch in 1999. NewX-ray data have now been used to create this spectacular image andhelp celebrate the ten-year anniversary of Chandra's launch on July23, 1999. In this latest image of E0102, the lowest-energy X-rays arecolored orange, the intermediate range of X-rays is cyan, and thehighest-energy X-rays Chandra detected are blue. An optical imagefrom the Hubble Space Telescope (in red, green and blue) showsadditional structure in the remnant and also reveals foreground starsin the field.

The Chandra image shows the outer blast wave produced by thesupernova (blue), and an inner ring of cooler (red-orange) material.This inner ring is probably expanding ejecta from the explosion thatis being heated by a shock wave traveling backwards into the ejecta.A massive star (not visible in this image) is illuminating the greencloud of gas and dust to the lower right of the image. This star mayhave similar properties to the one that exploded to form E0102.

Analysis of the Chandra spectrum gives astronomers new information

about the geometry of the remnant, with implications for the nature ofthe explosion. The spectrum - which precisely separates X-rays ofdifferent energies - shows some material is moving away from Earthand some is moving toward us. When the material is moving away, itslight is shifted toward the red end of the spectrum due to the so-calledDoppler effect. Alternatively, when material is moving toward us, thelight is bluer because of the same effect.

A clear separation was detected between the red-shifted andblue-shifted light, leading astronomers to think that the appearance ofE0102 is best explained by a model in which the ejecta is shaped likea cylinder that is being viewed almost exactly end-on (see animationabove). The smaller red and blue cylinders represent faster movingmaterial closer to the cylinder axis.

This model suggests that the explosion that created the E0102 remnantmay itself have been strongly asymmetric, consistent with the rapidkicks given to neutron stars after supernova explosions. Anotherpossibility is that the star exploded into a disk of material formedwhen material was shed from the equator of the pre-supernova redgiant star. Such asymmetries have been observed in winds fromlower mass red giants that form planetary nebulas.

45 z 59

Niezwykłe moŜliwości obrazowania pozwoliłyuzyskać zadziwiającą ilość szczegółów w obrębieobszaru zderzenia

Heidi Hammel

Teleskop Hubble fotografuje zderzenie komety z Jowiszem

Kalibracja i uruchamianie świeŜo wyremontowanego teleskopu kosmicznego NASA/ESA Hubble SpaceTelescope została przerwana aby skierować podrasowany instrument na nową, powiększającą się plamę napowierzchni Jowisza. Plama, powstała w wyniku zderzenia z gazowym olbrzymem asteroidy lub komety, ulegaszybkiej ewolucji.

Od

kilku dni największe teleskopy świataskierowane są na Jowisza skrupulatniebadając zjawiska zachodzące 580 milionówkilometrów od nas wśród chmur Jowisza.Matt Mountain, dyrektor InstytutuNaukowego Teleskopu Kosmicznego wBaltimore przekazał czas obserwacyjnyzespołowi astronomów kierowanych przezHeidi Hammel z Instytutu BadańKosmicznych w Boulder. Zdjęcia wykonaneprzez HST 23 lipca są najostrzejszymizdjęciami zjawiska wykonanymi w paśmieoptycznym i jednocześnie stanowią pierwszedane naukowe dostarczone przezwyremontowany w maju teleskop. Zdjęciazostały wykonane za pomocą nowej kameryHST - Wide Field Camera 3 (WFC3).

"To pierwszy przykład co nowe, nowoczesneinstrumenty Hubble'a są w stanie osiągnąćdzięki cięŜkiej pracy astronautów i zespołukierującego teleskopem "- mówi Ed Weiler,administrator wydziału misji kosmicznychNASA. -" Co więcej najlepsze jeszcze przednami! "

"Niezwykłe moŜliwości obrazowaniapozwoliły uzyskać zadziwiającą ilośćszczegółów w obrębie obszaru zderzenia "-mówi Hammel. -" Łącząc te obrazy

z danymi uzyskanymi za pomocąinstrumentów naziemnych w innychobszarach widma dane HST pozwolą wpełni zrozumieć co dokładnie dzieje się wtym rejonie. Chcę szczerze pogratulowaćzespołowi projektantów kamery WFC3 orazastronautom, którzy ja zainstalowali."

Plama - odkryta przez australijskiegoastronoma amatora Anthony Wesley'a 19lipca - powstała, gyd niewielki obiektzderzył się z atmosferą Jowisza i uległzniszczeniu. Wcześniej tylko razobserwowano podobne zjawisko 15 lat temu,gdy kometa Shoemaker-Levy 9 zderzyła się zJowiszem w lipcu 1994 roku.

"PoniewaŜ sądzimy, iŜ zderzenia tej skali sąrzadkie mamy ogromne szczęście, Ŝe moŜemyobserwować je za pomocą teleskopu Hubble"- dodaje Amy Simon-Miller z CentrumLotów Kosmicznych Goddarda. Plama jestobecnie dwukrotnie dłuŜsza niŜ średnicaZiemi. Simon Miller ocenia, Ŝe średnicaobiektu, który zderzył się z Jowiszem miałśrednicę przynajmniej 200 metrów, a energiawyzwolona w wyniku impaktu tysiące razyprzekroczyła tę, która uwolniła się gdypodobne zjawisko miało miejsce w czerwcu1908 roku w rejonie rzeki Tunguska naSyberii.

Źródło:

ESA Nwsa: Hubble captures rareJupiter collisionIlustracja: NASA, ESA, and H.Hammel (Space Science Institute,Boulder, Colorado)

46 z 59

and the Jupiter Comet Impact Team

Original press release follows:Hubble captures rare Jupiter collision

The checkout and calibration of the NASA/ESA Hubble SpaceTelescope has been interrupted to aim the recently refurbishedobservatory at a new expanding spot on the giant planet Jupiter. Thespot, caused by the impact of a comet or an asteroid, is changing fromday to day in the planet’s cloud tops.

For the past several days the world's largest telescopes have beentrained on Jupiter. Not to miss the potentially new science in theunfolding drama 580 million kilometres away, Matt Mountain,director of the Space Telescope Science Institute in Baltimore,Maryland, allocated discretionary time to a team of astronomers ledby Heidi Hammel of the Space Science Institute in Boulder,Colorado.

The Hubble picture, taken on 23 July, is the sharpest visible-lightpicture taken of the feature and is Hubble's first science observationfollowing its repair and upgrade in May. Observations were takenwith Hubble's new camera, the Wide Field Camera 3 (WFC3).

"This is just one example of what Hubble's new, state-of-the-artcamera can do, thanks to the hard work of the astronauts and the entireHubble team", said Ed Weiler, associate administrator of NASA'sScience Mission

Directorate. "Fortunately, the best is yet to come!"

"Hubble's truly exquisite imaging capability has revealed anastonishing wealth of detail in the 2009 impact site", said Hammel."By combining these images with our ground-based data at otherwavelengths, our Hubble data will allow a comprehensiveunderstanding of exactly what is happening to the impact debris. Mysincerest congratulations and thanks to the team who created WideField Camera 3 and to the astronauts who installed it!"

Discovered by Australian amateur astronomer Anthony Wesley onSunday, July 19, the spot was created when a small object plungedinto Jupiter's atmosphere and disintegrated. The only other time inhistory such a feature has been seen on Jupiter was 15 years ago.

"This is strikingly similar to the comet Shoemaker Levy 9 thatimpacted Jupiter in July 1994", said team member Keith Noll of theSpace Telescope Science Institute.

"Since we believe this magnitude of impact is rare, we are veryfortunate to see it with Hubble", added Amy Simon-Miller of NASA'sGoddard Space Flight Center. She explained that the details seen inthe Hubble view show a lumpiness to the debris plume caused byturbulence in Jupiter's atmosphere. The spot is presently about twicethe length of the whole of Europe.

Simon-Miller estimated that the diameter of the object that slammedinto Jupiter was at least twice the size of several football fields. Theforce of the explosion on Jupiter was thousands of times morepowerful than the suspected comet or asteroid that exploded over theTunguska River Valley in Siberia in June 1908.

The WFC3, installed by astronauts on the Space Shuttle in May, is notyet fully calibrated. So while it is possible to obtain celestial images,the camera's full power cannot yet be realised for most observations.The WFC3 can still return meaningful science images that willcomplement the Jupiter pictures being taken with ground-basedtelescopes.

47 z 59

Kratery, pola lawy i zjawiska tektoniczne w okolicach Ma'adimVallis na Marsie

Kamera High Resolution Stereo Camera na pokładzie sondy ESA Mars Express wykonała zdjęcia okolicMa'adim Vallis, jednego z największych kanionów Marsa, ukazując złoŜoną topografię kraterów, pól lawy iobszarów tektonicznych.

Ma'adim Vallis jest jednym z największych -obok Valles Marineris - kanionów naCzerwonej Planecie. Sfotografowany regionleŜy na południowy wschód od Ma'adimVallis - zdjęcie jest wyśrodkowane nawspółrzędnych 'marsograficznych' 29°S and182°E i ma rozdzielczość 15 metrów /piksel.

Ma'adim Vallis leŜy pomiędzy wulkanicznymobszarem Tharsis - gdzie znajdują sięnajwiększe wulkany w Układzie Słonecznym- a basenem uderzeniowym Hellas Planitia.Kanion, o szerokości 20 i głębokości 2kilometrów, zaczyna się w południowychwyŜynach w okolicach granicydychotomicznej, a końcy w kreaterze Gusev.Granica dychotomiczna to wąski regionoddzielający gęsto usiane kraterami wyŜynyznajdujące się na południowej półkuli odleŜących na północy nizinnych równin.

Zdjęcie obejmuje obszar 138 x 70 km. Wjego środku widoczna jest ostra granicaoddzielająca ciemniejszy teren na zachodziod jaśniejszego widocznego na wschodzie.Naukowcy podejrzewają, Ŝe granica ta jestzapewne krawędzią pola lawy bazaltowej.Na powierzchni pola lawy moŜna dostrzecgrzbiety tektoniczne (dorsa) powstałe wtrakcie kompresji zastygającej lawy.

W kierunku północnym widoczny jest kratero średnicy prawie 20 km. Został onczęściowo wypełniony przez lawę, cooznacza, Ŝe powstał wcześniej. Mniejszy - 7kilometrowy krater znajduje się na jego

południowej krawędzi. Powstał on później,poniewaŜ wyrzucony materiał skalnyznajduje się na powierzchni lawy. Być moŜepowstał on z materiału bogatego w lódwodny.

Liniowy element topograficzny, o długościponad 200 kilometrów dzieli zdjęcie prawiedokładnie w połowie. Zapewne powstał wwyniku podnoszenia się masywuwulkanicznego Tharsis. Ruchy tektonicznezwiązane z masywem Tharsis poddałyotaczające tereny znacznym stresom, którezostały uwolnione tworząc strefy pęknięć.

Źródło:

ESA Mars Express: Craters, lavaflows and tectonic features nearMa'adim VallisIlustracja: ESA/DLR/FU Berlin (G.Neukum)

Original press release follows:Craters, lava flows and tectonic featuresnear Ma'adim Vallis

The Mars Express High Resolution StereoCamera imaged a region close to Ma’adimVallis, one of the largest canyons on Mars,finding craters, lava flows and tectonicfeatures.

After Valles Marineris, Ma’adim Vallis isone of the largest canyons on Mars. Theregion, lying south-east of Ma’adim Vallis,was imaged on 24 December 2008. Thepictures are centred at about 29°S and 182°Eand have a ground resolution of 15 m/pixel.

Ma’adim Vallis is located

48 z 59

between the volcanic region of Tharsis, which harbours four volcanoes, including the largest in the Solar System, and the Hellas Planitiaimpact basin. The canyon, 20 km wide and 2 km deep, originates in the southern highlands close to the ‘dichotomy boundary’ and ends inGusev crater. The dichotomy boundary is a narrow region separating the cratered highlands, located mostly in the southern hemisphere ofMars, from the northern hemisphere's lowland plains.

The images cover 138 x 70 km, roughly the size of Cyprus. A sharp boundary is visible in the centre, dividing dark material to the west andlight material to the east. Scientists suspect that this feature is most likely the edge of a basaltic lava flow.

Wrinkle ridges are clearly visible on the surface of the lava flow. They were most likely formed by compressive forces.

To the north is a crater, almost 20 km in size. It is partially filled with lava, which shows that it must have formed before the lava set in. Thesmaller, 7 km crater at the southern edge of the larger crater must have formed later because it has an ejecta blanket that may have formed frommaterial rich in water-ice ejected during impact.

A linear feature, more than 200 km long, divides the image almost in the centre. It is most likely a trough associated with the uprising of theTharsis volcanic region in the north-east. The uprising may have created a lot of stress in the crust which was released when the fracture zonesformed, creating the trough.

The colour scenes have been derived from the three HRSC-colour channels and the nadir channel. The perspective views have been calculatedfrom the digital terrain model derived from the stereo channels. The anaglyph image was calculated from the nadir and one stereo channel. Theblack and white high-resolution images were derived from the nadir channel, which provides the highest detail of all channels.

49 z 59

Teleskop Spitzer fotografuje niezwykłą galaktykę

Teleskop kosmiczny NASA Spitzer Space Telescope sfotografował niezwykły obiekt - spiralną galaktykę zcentralnie umieszczonym obiektem wyglądającym jak oko. Galaktyka NGC 1097 leŜy w odległości 50 milionówlat świetlnych. Podobnie jak Droga Mleczna jest galaktyką spiralną z długimi, chudymi ramionami gwiazd. Okow jej centrum do w rzeczywistości monstrualnych rozmiarów czarna dziura otoczona przez pierścień gwiazd. Nazdjęciu uzyskanym w podczerwieni przez teleskop Spitzer obszarowi wokół niewidocznej czarnej dziuryprzypisanu barwę niebieską, a pierścieniowi gwiazd - białą.

Czarna dziura we wnętrzu NGC 1097 jestogromna - 100 milionów razy cięŜsza odSłońca i pochłania aktywnie gaz i pył zotoczenia. Dla porównania czarna dziura wcentrum Drogi Mlecznej ma masę zaledwiekilku milionów Słońc.

"Przyszłość masywnych, aktywnych czarnychdziur takich jak ta jest aktywnie badana "-mówi George Helou, dyrektor CentrumBadań Naukowych (SCC) teleskopu Spitzerw Caltech w Pasadena. -" Według niektórychteorii aktywne czarne dziury ostatecznieuspokajają się i przechodzą w stan bardziejzbliŜony do uśpienia - podobny jak ma tomiejsce w Drodze Mlecznej."

Pierścień wokół czarnej dziury rozbłyskujew wyniku powstawania nowych gwiazd.Przepływ materii w kierunku centralnejczarnej dziruy inicjuje gwałtowneformowanie gwiazd w tym regionie."Pierścień sam w sobie jest fascynującymobiektem godnym szczegółowych badańponiewaŜ tworzy gwiazdy w niezwykłymtempie "- mówi Kartik Sheth, astronom zSCC. Sheth oraz Helou byli członkamizespołu, który przeprowadził obserwacje.

Na zdjęciu Spitzera falom podczerwonym okrótszej długości przypisano barwęniebieską, a tym o dłuŜszej - czerwoną.Spiralne ramiona galaktyki oraz wirujące'szprychy' widoczne pomiędzy ramionami sączerwone - rozświetlone przez gaz ogrzanyprzez nowo narodzone gwiazdy. Starszepopulacje gwiazd rozrzucone w obszarzegalaktyki

są niebieskie. Rozmyta błękitna plama nalewo, wpasowana pomiędzy ramiona, tomniejsza galaktyka towarzysząca NCG 1097.

"Galaktyka towarzysząca, która zdaje siębawić w chowanego wśród ramion NGC1097 być moŜe przebiła się przez większągalaktykę tworząc widoczny otwór "- mówiHelou. -"Jednak nie mamy pewności czyrzeczywiście tak było czy to jedynieprzypadkowe ułoŜenie obiektów na niebie."

Pozostałe punkty na zdjęciu to albo gwiazdynaleŜące do Drogi Mlecznej albo bardziejodległe galaktyki.

Źródło:

Spitzer Space Telescope: NASA'sSpitzer Images Out-of-this-WorldGalaxyIlustracja: NASA/JPL-Caltech/TheSINGS Team (SSC/Caltech)

Original press release follows:NASA's Spitzer Images Out-of-this-WorldGalaxy

NASA's Spitzer Space Telescope has imageda wild creature of the dark — a coiled galaxywith an eye-like object at its center.

The galaxy, called NGC 1097, is located 50million light-years away. It is spiral-shapedlike our Milky Way, with long, spindly armsof stars. The "eye" at the center of the galaxyis actually a monstrous black holesurrounded by a ring of stars. In thiscolor-coded infrared view from Spitzer, thearea around the invisible

50 z 59

black hole is blue and the ring of stars, white.

The black hole is huge, about 100 million times the mass of our sun,and is feeding off gas and dust along with the occasional unlucky star.Our Milky Way's central black hole is tame by comparison, with amass of a few million suns.

"The fate of this black hole and others like it is an active area ofresearch," said George Helou, deputy director of NASA's SpitzerScience Center at the California Institute of Technology in Pasadena."Some theories hold that the black hole might quiet down andeventually enter a more dormant state like our Milky Way blackhole."

The ring around the black hole is bursting with new star formation.An inflow of material toward the central bar of the galaxy is causingthe ring to light up with new stars.

"The ring itself is a fascinating object worthy of study because it isforming stars at a very high rate," said Kartik Sheth, an astronomer atNASA's Spitzer Science Center. Sheth and Helou are part of a teamthat made the observations.

In the Spitzer image, infrared light with shorter wavelengths is blue,while longer-wavelength light is red. The galaxy's red spiral armsand the swirling spokes seen between the arms show dust heated bynewborn stars. Older populations of stars scattered through the galaxyare blue.

The fuzzy blue dot to the left, which appears to fit snuggly betweenthe arms, is a companion galaxy.

"The companion galaxy that looks as if it's playing peek-a-boothrough the larger galaxy could have plunged through, poking a hole,"said Helou. "But we don't know this for sure. It could also justhappen to be aligned with a gap in the arms."

Other dots in the picture are either nearby stars in our galaxy, ordistant galaxies.

This image was taken during Spitzer's "cold mission," which lastedmore than five-and-a-half years. The telescope ran out of coolantneeded to chill its infrared instruments on May 15, 2009. Two of itsinfrared channels will still work perfectly during the new "warmmission," which is expected to begin in a week or so, once theobservatory has been recalibrated and warms to its new temperatureof around 30 Kelvin (about minus 406 degrees Fahrenheit).

NASA's Jet Propulsion Laboratory, Pasadena, Calif., manages theSpitzer Space Telescope mission for NASA's Science MissionDirectorate, Washington. Science operations are conducted at theSpitzer Science Center at the California Institute of Technology, alsoin Pasadena. Caltech manages JPL for NASA. Spitzer's infrared arraycamera, which made the observations, was built by NASA's GoddardSpace Flight Center, Greenbelt, Md. The instrument's principalinvestigator is Giovanni Fazio of the Harvard-Smithsonian Center forAstrophysics.

51 z 59

Integral rozprawia się z ciemną materią jako źródłemtajemniczego promieniowania

Zespół naukowców analizujących dane dostarczone przez obserwatorium promieniowania gamma ESA Integraludowodniło, iŜ teorie wskazujące jakąś formę ciemnej materii jako źródło tajemniczego promieniowania wDrodze Mlecznej, są błędne. Promieniowanie to jest znane od lat 70. XX wieku i zaproponowano kilka teorii bywyjaśnić jego źródło. Jednak wyjątkowo rozdzielczość przestrzenna i widmowa sondy Integral wykazały, Ŝeintensywność promieniowania silnie wzrasta w kierunku jądra Galaktyki a jednocześnie iŜ jest ono asymetrycznewzględem dysku Drogi Mlecznej.

Niektórzy naukowcy sugerowali rozmaiterodzaje ciemnej materii jako źródłapromieniowania. Materii, która według teoriiznajduje się w całym Wszechświecie i - wodróŜnieniu od zwykłej materii, z którejzbudowane są gwiazdy i planety - która jestniewykrywalna poza pośrednimioddziaływaniami grawitacyjnymi. Ciemnamateria ma teŜ być obecna wewnątrz orazwokół Drogi Mlecznej tworząc wokół niejhalo.

Najnowsze badania wskazują, Ŝe pozytronytajemniczego promieniowania nie sąprodukowane przez ciemną materię, a przezznacznie mniej tajemnicze źródło - masywnegwiazdy, które eksplodując pozostawiają posobie radioaktywną materię powolirozpadającą się do coraz lŜejszych izotopów,a w procesie produkującą między innymipozytrony.

Źródło:

ESA News: Integral disproves darkmatter origin for mystery radiationIlustracja: ESA/ Integral/ MPE (G.Weidenspointner et al.)

Original press release follows:Integral disproves dark matter origin formystery radiation

A team of researchers working with datafrom ESA’s Integral gamma-ray observatoryhas disproved theories that some form ofdark matter explains mysterious radiation inthe Milky Way.

That this radiation exists has been known

since the 1970s, and several theories havebeen proposed to explain it. Integral’sunprecedented spectral and spatial resolutionshowed that it strongly peaks towards thecentre of the Galaxy, with an asymmetryalong the Galactic disc.

Several researchers have invoked a varietyof dark matter to explain Integral’sobservations. Dark matter is thought to existthroughout the Universe – undetectable matterthat differs from the normal material thatmakes up stars, planets and us. It is alsobelieved to be present within and around theMilky Way, in the form of a halo.

The recent study has found that the‘positrons’ fuelling the radiation are notproduced from dark matter but from anentirely different, and much less mysterious,source: massive stars explode and leavebehind radioactive elements that decay intolighter particles, including positrons, theantimatter counterparts of electrons.

The reasoning behind the original hypothesiswas that positrons, being electricallycharged, would be affected by magneticfields and thus would not be able to travelfar. As the radiation was observed in placesthat did not match the known distribution ofstars, dark matter was invoked as analternative for the origin of the positrons.

But the recent finding by a team ofastronomers led by Richard Lingenfelter atthe University of California at San Diego,proves otherwise. The astronomers show thatthe positrons formed by radioactive decay ofelements left behind after explosions ofmassive stars are, in fact, able to travel greatdistances, with many leaving the thinGalactic disc.

Taking this into account, dark matter is nolonger required to explain what Integral saw.A better understanding of how positronsbehave has explained the mysteriousradiation in our Galaxy.

52 z 59

Obserwacje za pomocą instrumentu AMBERto najwyŜszej rozdzielczości zdjęcia Betelgezykiedykolwiek uzyskane. Udało nam się wykryćto, jak gaz przemieszcza się w róŜnych rejonachBetelgezy - to pierwsze takie pomiary wykonanedla gwiazdy innej niŜ Słońce

Keiichi Ohnaka

Niezwykłe zdjęcia pokazują jak Betelgeza traci masę

Wykorzystując róŜne nowoczesne techniki dwa zespoły astronomów wykorzystujących teleskop ESO VLT (VeryLarge Telescope) uzyskały najostrzejsze w historii zdjęcia Betelgezy - czerwonego nadolbrzyma. Zdjęcia ukazujągwiazdę i ogromny obłok wyrzucanej materii - wielkością dorównujący Układowi Słonecznemu, oraz gigantycznybąbel wrzący na powierzchni gwiazdy. Odkrycia te dostarczają istotnych wskazówek mogących pomóc wyjaśnićjak gwiazdy tej wielkości tracą ogromne ilości masy.

Betelgeza - druga najjaśniejsza gwiazda wkonstelacji Oriona - to czerwonynadolbrzym, jedna z największych znanychgwiazd o średnicy prawie 1000 razywiększej od Słońca. Jest to takŜe jedna znajjaśniejszych znanych gwiazd świecąca100 000 razy jaśniej od naszej gwiazdy. Teekstremalne cechy przepowiadają bliskąśmierć gwiazdy. Mimo wieku zaledwie kilkumilionów lat Betelgeza jest bliska śmierci iwkrótce - w skali kosmicznej - eksplodujejako supernowa. Gdy to nastąpi będziewidoczna z Ziemi równieŜ za dnia.

Czerwone nadolbrzymy wciąŜ kryją wielezagadek - a jedną z nich jest mechanizmprowadzący do utraty ogromnych ilości masy- gwiazdy te tracą masę równowartą masieSłońca w ciągu 10 000 lat. Dwa zespołynaukowców, wykorzystując teleskop VLTprzyjrzały się bliŜej Betelgezie a wyniki ichbadań być moŜe dadzą odpowiedź na topytanie.

Pierwszy z zespołów wykorzystał instrumentNACO oraz

technikę 'lucky imaging' by wykonaćniezwykle ostre zdjęcia Betelgezy. Wtechnice tej wykonuje się wiele zdjęć, zktórych następnie wybierane są najostrzejszei te łączy się uzyskując obraz wielokrotnieostrzejszy niŜ uzyskany za pomocą jednej,trwającej dłuŜszy czas, ekspozycji. Uzyskaneobrazy są bliskie teoretycznej granicyrozdzielczości 8-metrowego teleskopu - 37milisekundom łuku (co w przybliŜeniupozwoliłoby obserowować z Ziemi piłkę dogolfa na Międzynarodowej StacjiKosmicznej).

"Dzięki tym niezywkłym zdjęciomwykryliśmy ogromną chmurę gazu wyrzucanąz powierzchni Betelgezy w kosmos "- mówiPierre Kervalla z ObserwatoriumParyskiego, który kierował zespołem. Obłokten ma wysokość przynajmniej sześć razywiększą od średnicy gwiazdy co odpowiadaodległości od Słońca do Neptuna. -" Towskazuje, iŜ zewnętrzna powłoka gwiazdynie wyrzuca gazu izotropowo we wszystkichkierunkach." Asymetrię moŜna wyjaśnić nadwa sposoby. Pierwszy sugeruje, Ŝe wyrzutmaterii ma miejsce w okolicach biegunówolbrzymiej gwiazdy - być moŜe powodowanyruchem wirowym olbrzyma. Drugimechanizm łączy asymetryczne wyrzuty gazuz gigantycznymi strukturami konwekcyjnymiwe wnętrzu gwiazdy.

Aby znaleźć odpowiedź astronomowiepotrzebowali uzyskać jeszcze dokładniejszezdjęcia gwiazdy. Aby tego dokonać zespółnaukowców kierowany przez Keiichi Ohnaka

53 z 59

z Instytutu Radioastronomii Max Planckazastosował instrument AMBER na teleskopieVLT, który w technice interferometrii łączydane z ogromnego teleskopu oraz te uzyskaneprzez 1,8 metrowy teleskop pomocniczytworząc obrazy o rozdzielczościodpowiadającej instrumentowi o średnicy 48metrów. Uzyskana rozdzielczość jestczterokrotnie wyŜsza niŜ ta, jaką dostarczaNACO.

"Obserwacje za pomocą instrumentuAMBER to najwyŜszej rozdzielczościzdjęcia Betelgezy kiedykolwiek uzyskane.Udało nam się wykryć to, jak gazprzemieszcza się w róŜnych rejonachBetelgezy - to pierwsze takie pomiarywykonane dla gwiazdy innej niŜ Słońce "-mówi Ohnaka.

Obserwacje AMBER wykazały, Ŝe gaz watmosferze Betelgezy porusza się zogromnymi prędkościami w górę i w dół, iŜe bąble gazu są wielkości porównywalnejdo gwiazdy. W ten sposób naukowcydowiedli, iŜ to właśnie ruchy konwekcyjne wobrębie gwiazdy są odpowiedzialne zaogromne wyrzuty masy w przestrzeńkosmiczną.

Uwaga: Ilustracja obok to artystyczna wizjaBetelgezy i otaczającego ją obłoku gazu.Zdjęcia, o których mowa w artykule sądostępne w oryginalnych materiałachinformacyjnych - patrz źródło.

Źródło:

ESO: Sharpest views of Betelgeusereveal how supergiant stars lose massIlustracja:

ESO/L. Calçada

Original press release follows:Sharpest views of Betelgeuse reveal howsupergiant stars lose mass

Unveiling the true face of a behemoth

Using different state-of-the-art techniques onESO's Very Large Telescope, twoindependent teams of astronomers haveobtained the sharpest ever views of thesupergiant star Betelgeuse. They show thatthe star has a vast plume of gas almost aslarge as our Solar System and a giganticbubble boiling on its surface. Thesediscoveries provide important clues to helpexplain how these mammoths shed materialat such a tremendous rate.

Betelgeuse — the second brightest star in theconstellation of Orion (the Hunter) — is ared supergiant, one of the biggest starsknown, and almost 1000 times larger than ourSun [1]. It is also one of the most luminousstars known, emitting more light than 100 000Suns. Such extreme properties foretell thedemise of a short-lived stellar king. With anage of only a few million years, Betelgeuseis already nearing the end of its life and issoon doomed to explode as a supernova.When it does, the supernova should be seeneasily from Earth, even in broad daylight.

Red supergiants still hold several unsolvedmysteries. One of them is just how thesebehemoths

shed such tremendous quantities of material— about the mass of the Sun — in only 10000 years. Two teams of astronomers haveused ESO’s Very Large Telescope (VLT)and the most advanced technologies to take acloser look at the gigantic star. Theircombined work suggests that an answer to thelong-open mass-loss question may well be athand.

The first team used the adaptive opticsinstrument, NACO, combined with aso-called “lucky imaging” technique, toobtain the sharpest ever image of Betelgeuse,even with Earth’s turbulent, image-distortingatmosphere in the way. With lucky imaging,only the very sharpest exposures are chosenand then combined to form an image muchsharper than a single, longer exposure wouldbe.

The resulting NACO images almost reach thetheoretical limit of sharpness attainable foran 8-metre telescope. The resolution is asfine as 37 milliarcseconds, which is roughlythe size of a tennis ball on the InternationalSpace Station (ISS), as seen from the ground.

“Thanks to these outstanding images, wehave detected a large plume of gas extendinginto space from the surface of Betelgeuse,”says Pierre Kervella from the ParisObservatory, who led the team. The plumeextends to at least six times the diameter ofthe star, corresponding to the

54 z 59

distance between the Sun and Neptune.

“This is a clear indication that the whole outer shell of the star is not shedding matter evenly in all directions,” adds Kervella. Twomechanisms could explain this asymmetry. One assumes that the mass loss occurs above the polar caps of the giant star, possibly because of itsrotation. The other possibility is that such a plume is generated above large-scale gas motions inside the star, known as convection — similarto the circulation of water heated in a pot.

To arrive at a solution, astronomers needed to probe the behemoth in still finer detail. To do this Keiichi Ohnaka from the Max Planck Institutefor Radio Astronomy in Bonn, Germany, and his colleagues used interferometry. With the AMBER instrument on ESO’s Very Large TelescopeInterferometer, which combines the light from three 1.8-metre Auxiliary Telescopes of the VLT, the astronomers obtained observations assharp as those of a giant, virtual 48-metre telescope. With such superb resolution, the astronomers were able to detect indirectly details fourtimes finer still than the amazing NACO images had already allowed (in other words, the size of a marble on the ISS, as seen from the ground).

“Our AMBER observations are the sharpest observations of any kind ever made of Betelgeuse. Moreover, we detected how the gas is movingin different areas of Betelgeuse’s surface ? the first time this has been done for a star other than the Sun”, says Ohnaka.

The AMBER observations revealed that the gas in Betelgeuse's atmosphere is moving vigorously up and down, and that these bubbles are aslarge as the supergiant star itself. Their unrivalled observations have led the astronomers to propose that these large-scale gas motions roilingunder Betelgeuse’s red surface are behind the ejection of the massive plume into space.

55 z 59

Te systemy są jak elfy wczesnegoWszechświata, i zrozumienie tego jakpowstały tojeden z najwaŜniejszych celów nowoczesnejkosmologii

Elena D'Onghia

Odchudzanie - kosmologiczna dieta galaktyk

Badania, których wyniki zostały opublikowane na łamach magazynu Nature wyjaśniają powstanie sferoidalnychgalaktyk karłowych. Wyniki te mogą pomóc w rozwiązaniu jednej z zagadek powstania i ewolucji galaktyk.

Sferoidalne galaktyki karłowe są małe ibardzo ciemne, zawierając w stosunku doswej masy jedynie nieliczne gwiazdy. Zdająsię składać głównie z ciemnej materii -tajemniczej substancji, której istnienie jestwykrywane jedynie pośrednio, poprzezanalizę oddziaływań grawitacyjnych nanormalną materię, a której ilość weWszechświecie pięciokrotnie przewyŜszailość normalnej materii. Astronomowie dotej pory mieli problem z wyjaśnieniempochodzenie tego typu galaktyk. Większośćteorii wymagała by obiekty te krąŜyły wokolicach duŜych galaktyk takich jak DrogaMleczna, jednak nie potrafiły wyjaśnićkarłów znajdowanych na obrzeŜach lokalnejgromady galaktyk.

"Te systemy są jak elfy wczesnegoWszechświata, i zrozumienie tego jakpowstały to jeden z najwaŜniejszych celównowoczesnej kosmologii "- wyjaśnia ElenaD'Onghia z Centrum Astrofizyki Harvard-Smithsonian (CfA), główny autor publikacji.

Zespół kierowany przez D'Onghiawykorzystał komputerowe symulacje byzbadać dwa prawdopodobne scenariuszepowstania karłów.

W pierwszym spotkanie dwóch galaktykkarłowych z dala od duŜej galaktyki, wktórym galaktyka karłowa ostatecznie stajesię jej częścią. W drugim analizowanospotkanie galaktyki karłowej i powstającejduŜej galaktyki w młodym Wszechświecie.Zespół odkrył, iŜ spotkania galaktykrozpoczynają proces grawitacyjny, w wynikuktórego gwiazdy z mniejszej galaktykikarłowej zostają usunięte przekształcając jąw sferoidalnego karła.

"Na podobieństwo kosmicznego tańcaspotkania inicjują rezonans grawitacyjny,który usuwa gwiazdy i gaz z galaktykikarłowej tworząc długie ogony i mostygwiazd "- wyjaśnia D'Onghia. Mechanizmten wyjaśnia równieŜ jak powstajenajwaŜniejsza cecha tych obiektów - czylifakt iŜ przewaŜa w nich ciemna materia.

Długie strumienie gwiazd wyciągnięte wwyniku oddziaływań grawitacyjnychpowinien być moŜliwy do zaobserwowania -być moŜe niedawno odkryty most gwiazdpomiędzy bliskimi karłami - Leo IV i Leo V -powstał właśnie w wyniku takich interakcji.

Źródło:

CfA: Cosmic Dance Helps GalaxiesLose WeightIlustracja: Elena D'Onghia (CfA)

Original press release follows:Cosmic Dance Helps Galaxies LoseWeight

A study published this week in the journalNature offers an explanation

56 z 59

for the origin of dwarf spheroidal galaxies. The research may settlean outstanding puzzle in understanding galaxy formation.

Dwarf spheroidal galaxies are small and very faint, containing fewstars relative to their total mass. They appear to be made mostly ofdark matter - a mysterious substance detectable only by itsgravitational influence, which outweighs normal matter by a factor offive to one in the universe as a whole.

Astronomers have found it difficult to explain the origin of dwarfspheroidal galaxies. Previous theories require that dwarf spheroidalsorbit near large galaxies like the Milky Way, but this does not explainhow dwarfs that have been observed in the outskirts of the "LocalGroup" of galaxies could have formed.

"These systems are 'elves' of the early universe, and understandinghow they formed is a principal goal of modern cosmology," said leadauthor Elena D'Onghia of the Harvard-Smithsonian Center forAstrophysics (CfA).

D'Onghia and her colleagues used computer simulations to examinetwo scenarios for the formation of dwarf spheroidals: 1) an encounterbetween two dwarf galaxies far from giants like the Milky Way, withthe dwarf spheroidal later accreted into the Milky Way, and 2) anencounter between a dwarf galaxy and the forming Milky Way in theearly universe.

The

team found that the galactic encounters excite a gravitational processwhich they term "resonant stripping," leading to the removal of starsfrom the smaller dwarf over the course of the interaction andtransforming it into a dwarf spheroidal.

"Like in a cosmic dance, the encounter triggers a gravitationalresonance that strips stars and gas from the dwarf galaxy, producinglong visible tails and bridges of stars," explained D'Onghia.

"This mechanism explains the most important characteristic of dwarfspheroidals, which is that they are dark-matter dominated," addedco-author Gurtina Besla.

The long streams of stars pulled off by gravitational interactionsshould be detectable. For example, the recently discovered bridge ofstars between Leo IV and Leo V, two nearby dwarf spheroidalgalaxies, may have resulted from resonant stripping.

The paper describing these results was authored by Elena D'Onghia,Gurtina Besla, Thomas J. Cox, and Lars Hernquist, all of the CfA.

57 z 59

58 z 59

ASTRONOMIA - Przegląd Wiadomości Astronomicznych - wydawnictwo elektroniczne portalu teleskopy.netpod redakcją Tomasza L. Czarneckiego

Atelier 17 - Tomasz L. Czarneckiul. Chałubińskiego 31 44-105 Gliwice (32) 270 0792 e-mail:[email protected]

Fotografia na okładce - Całkowite zaćmienie Słońca, Chiny 2009 - Tomasz L. Czarnecki

Wszystkie prawa zastrzeŜone.

59 z 59