„POSKROMIENIE Z - e-teatr.plc:entia z Pizy, - Sigeia lellus, w przebra niu, aby pozyskać twa...
Transcript of „POSKROMIENIE Z - e-teatr.plc:entia z Pizy, - Sigeia lellus, w przebra niu, aby pozyskać twa...
PA "\ST\\'O\\' \ \YYŻSZ \ SZl{OLA TEATR \LN \ im . L SOL l'lEGO 'V HRAKO\i\t IE
lł'ILIAU SHAHESPEARE
„POSKROMIENIE Z
SPEJ-\TAhL DYPL0'.\10\\ ) STllDUNTó\\ I\' ROKU \VYDZIALl \KTORSJHECO
rR \"l"
"POSKROMIENIE ZLOŚNICY" Tl1Hnaczql:
111/łCIE.1 SLOUCZYŃSHI
Rei:q§eria:
lłNNlł POLONY
PR\('\ D\'PLO.\IOW A Wl llZl.\LU Rt:Z\SERll DR,\ ,\I \T U PWS T
„\S \'STE, 1T : Stani~la\\' B:\ . 1 AŚ
S ENOGRAF'TA- ,Jat·t•k WRZES INSKI,
:\dam KOLODZIEJ
OPRACOWAJ\ IE i\lUZY Zl\E :
!'WI J\ T LO: Wi •słU \\, OCHA L
DZWIĘK · Władys ław K IS IEL
Józe f OPALSKI
P RACOWNI A KR i\ WIEC K A: Eugenia NIEC
P Ri\COWNI1\ DEKORATOR S K A : Anton i LIS AK
REKWIZYT Y: 1\nna PUCIIET
BRYGADIER SCE NY : .J •r zy DRZYM LSKI DZII:D71C
T EATR I ŻYCI E
UK~ .\DU. -1rD7 \' Y f'R/! l ' R \l'- Y
„,\'1e (/1 =ll•l/J.,r do/1rc f1rZ}/f cie.: /Jo fl'JI f./ .Ilrt.1:.CZOl11J,
ZJll'./ lmn11..1 r::..1111. B1/ob1 hpi,1 ,//,1 u.1i/1.111.1 z.id.ii /111 i111itrti 11it/1ochl1..IJ1t )' 11..i/11r n.t lhl.ł!..'''h J11 ni-:. z,l Żlfl1J 111t ... Jor:1Jfl1t ll"h i11 i~uln·Ju n llJ ,,.tilit··
.. Hwilet
Ta komedia jest bardzo śmiesrna. Oto sekutnica zoslak okiełznana, m iłość
uwieńczona. świat wraca do ncrmalności. \\' klórej biedak jest biedakiem a pan
panem. ,\ wszy<t ko lo odcrywa nam trupa aktorów na dwon.e możnego dz1e
ddca i na oczach pijaczyny. który na monwnt tak krótki jak spektakl teatralny
s'ał się panem ...
Gdy jl:dnak przyjrwć sii; „Poskromit·niu złośnicy" uważniej, odkryć można,
że nic w,;zystko jest w nim pogodne i jasne Katanyna - to w gru ncit> rzeczy
\\'Csoła, choć 1.adziorn:'l dziewczyna, ktcira l1miac konwencje obyt·za}owe epoki,
dPcydując s ii.: na szczerość i bez kom prom iso\\ o~ć budzi niechi;ć 1 sprz1.·ciw oto
cenia. Ukoronowana sln.t:ściem milosć s:ank1 i Lu('lnlia slajt• s i~ grobem
przyjażni i miłości zakochanego \\ nim Trania. P ijac1.yna m usi kit-dy~ obudz.ić:
:;ii; w snu aby z bogactw i dostojerhtw pańskości spasc na powrót w rynsztok.
W sm iechu tej sztuki aż nadto często i nntrętn.ie bni;t·zy nu la okrucierislwa.
:\Iożna też ucicsLną histnryjkę o w~·chowywaniu zkj Kas i ct.ytać ieszczt•
inaczl.'j· Petruch'.o niszrz~· wszak w s\\'Ojcj żonie \\'>Zl' lkie odruchy bu ntu skazu
j<1c i<l n:1 najpodlcjszt· z poslus..:l!ństw 1 nicwnłnicl\\. Wszy~tkic chwyty są doz
\\'olont•: i:rzcmoe fiz~·czna i moralna, głód i bPd1tosna d r\\'ina.„ \Vladza che'
sprawo\\'aC:· władzę, nit• cofaj<JC s i<; pr-.l'd niczym. I kil'd~ Kas:a wyglasz<1 apo
lo;i.ii; śll·p<:j ułt•glo~ci - frl'neLycznymi oklaskami \\',vbucha tylko jej p1n i wład
ca. Reszl3. wymuswnl'go apl;rnzu rozsnuwn sii.: i marnkJt'.„
,\ \\'St.yslko to przl·t:il' ~rni<ł nktorzy. To oni n1s bawi<1. \\Ci<1gaj;1 \\' krąg
dowcipu i zabawy. FjżL'. czy ab:• m1pra\\'d1," Oto głodni i zzii;bnięci wloką si.;
c.d dworu do dworu żcbr1.ąc prawic o Cll'p ły kql i 1.vżkc: straw''. Prwm ierzaj<;
ze swą sztuk:1 <w int n'.l' mogąc 1.amknąć sii; w t1•::ilrzc· pk \\' kokonie u łudy,
zbyt cz.;stu wywabia [eh stamtąd hun:t.t•ni<' \\ bauchu i szcz.;kanif' zębami.
l oni \\Tat. ZL' wą L:cicsznością ale i swymi Izami poddani są Władzy. Czasem
tylko potrafia .f;i osluk;:C:· nadmian•m )Hk'h!Phsl\\·. \\' ktc'irych prwmycają drwini;
1 n::i.dmi;1r"'m wbaw. \\' kl•irl' wpl<llujq ji;k bólu i grymas tragedii.
ł.t•1:1. -lycl ac" już lqbkę: aktonv zbliżaj;! ~il,' oo naszego ll'alrum. :>:ie to, ~L'
przt•z snicg, \\' polatan1.•j odl.il'ż-, 'l. pust)·mi kiesz(•niami i mruc·1.•1c~·m brzuchem.
CzL·ka tu na nich trzaskanie SZ.t:lap na komina i jadło ((nr< Cl'. Po TAKL\!
pr1.ywitaniu mu~zą nas b;;wi(· 1 chwali<'. Kurtyna!
DRAMATIS PERSONAE:
PAN KRZYSZTOF UKRADEK OBERŻYSTKA PAŻ Sf.UDZY
PIERWSZY STRZELEC PIERWSZY AKTOR DRUGI AKTOR
- Jacek Brzostyński - Marek Skup, Jerzy Dominik - Maria Bujas - SLanis law Banaś
Zbigniew Mieczyński III R - Kajetan Wolniewicz III R - Marek Kalita III R - Krzysztof Globisz - Rafał J ędn:ejczyk
Osoby występujące
w części stępnej
BAPTISTA, bogaty szlachcic z Padwy - Rafał Jędrzejczyk VINCENTIO, sędziwy szlachcic z Pizy - Jacek Brzostyński LUCENTIO, syn Vincentia, 1.akochany w Biance - Krzysztof Wojciechowski
Andrzej Dopierała PETRUCHIO, szlachcic z Werony, zalotnik KATARZYNY - Jerzy Domin ik
Marek Skup
GREMIO } Zalotnicy HORTENSIO Bianki
TRANIO } Słudzy BlONDELLO Vicencjusza
GRUMIO } Słudzy CURTIS Pelruchia
- Jan Monczka - Marek Urbański, Krzys1.tof Pieczyński
Krzysztof Globisz - Maria Bujas
- Ryszard Jasiński, Jerzy Dziedzic - Stanisław Banaś
KATARZYNA, zlośn1ca} Córki - Anna Chitro, Dorota Kalak BI ANCA Baptisty - Bożena Krążanowska, Dorota Włodek
WDOWA KRAWIEC SŁUGA POSŁUGACZ B\K1\L\RZ
:\!IE.TSCE p ,\DW,\
PCT Rl.K lllO
- Dorota Włodek, Bożena Krzyżanowska - Jerzy Dziedzic, Ryszard Jasiński - Dorota Kołak, Anna Chitro - l\Iariusz Sanitcrnik III R. - Krzy~ztof Wojciechowski,
:\ndrzcj Dopierała
. \ CHWIL\;\TI DOi\l PETRCCilI.\ N.\ WSI
PETRUCHIO
Na mtlośc boskn, naprzód w odwiedziny Do ojca! Boże, jak jasno lśni księżyc!
KATARZYNA
Nie księżyc! Sl01ice. To nie blask ksi1r:yca.
PETRU CHI O
Mówię. ±e księ±yc tak jasno pr;;:y.rn:iecc1.
KATARZYNA
Wiem, ±e to slo1ice tak jasno przy.~wieca.
PETRUCHIO
Na syna matki mej, to :.nac:zy na mme! Będzie to księżyc. gwiazdy i co ::echcę, Zanim, clom ojca twego odwiedzimy.
n \ I' l'IST.\
ll f,\NC
H< •R lfNSl1 >
LUCENTIO
Hit ibat, jak ti już powiedzżalem, - Simois, jestem Lutentio, - hic: est, syn Vinc:entia z Pizy, - Sigeia lellus, w przebraniu, aby pozyskać twa milość; - Hic: stelerat, a ów Luten!io. który przychodzi jako zalotnik. - Priami. jest to m,ój człowiek Tranio, - regio. udaj4c:y mnie, -telsa senis. abyśmy mogli oszukac·· tego starego pantalone.
BIA CA
Spróbuję teraz sama przetlumaczyc. Hit ibal Simois. nie znam cię. - hit es! Sigea tellus, nie ufam c:i; - Hic steteral Priami, strzeż się, by nas nie podsluchal. - regia. nie ciesz się, - celsa senis, nie rozpaczaj.
HORTENSlO Signior Gremia. Jeszcze slowko, proszę . Choc natura naszego spora nigdy je.o;zc:ze nie dopu.frila do wspólnych narad. dou ied :::: sic; teraz, rozważywszy rzec: ::: ealą, że poivirrni.~my. c:hc·r1<: ponownie u:::.yskae clusli;p du naszej pięknej pani. - wspólprat oicac: dla osiqgnięc:za pewnego skutku.
GRE!\lfO .Jakiego skutku , jeśli irnlno idedz iel-?
HORTENSIO Na Boga, panie, :malezienw mę:Ca dla jei siostry.
Męża! Diabla!
HORTENSIO Powiedziałem· męża.
GREMIO A ja: diabla. Czy sqdzisz, Hortensio. że choć ma tak bogatego ojca, znajdzie się ktoś tak głupi, by zaślubić piekło?
Cena 5 :t.I
LL'CE :STIO