2b51

32
Podróżuj, śnij, odkrywaj s.6 Explore. Dream. Discover. p.7 Uwaga! Szok!!! Kulturowy Część 1 – Brytyjczyk w Polsce s. 8 Attention! Culture Shock! Part 1 - a Brit in Poland p.9 2B or not 2B a PhD? p.17 Być albo nie być doktorem? s. 16 #51 KWIECIEŃ – MAJ / APRIL – MAY 2011 c z a s o p i s m o b e z p ł a t n e / f r e e m a g a z i n e GŁÓWNY SPONSOR NUMERU / THIS ISSUE SPONSOR: Migration and Mobilities: Results from the Analysis of the Polish Community p.31 Migracja i mobilność ludności. Wyniki z analizy badań nad polską społecznością s.30

description

In this issue we are publishing the results of the research recently carried out with Poles in the North East. It seems that we get most of our information about living and working in the UK from friends. We wanted to come here for better job opportunities, but we still work below our qualification levels. The group that has been interviewed mainly consists of people aged 25-39 years. (‘Migrants and Mobility’, p.31). This issue also includes research results about some of the eating habits we have brought with us from Poland. It appears that we find food more expensive here, and the shops do not sell everything we want. In fact, given a choice us Poles would be happy eating only Polish food according to the research findings ( ‘You are what you eat’, p. 23).

Transcript of 2b51

Page 1: 2b51

Podróżuj, śnij, odkrywaj s.6

Explore. Dream. Discover. p.7

Uwaga! Szok!!! Kulturowy Część 1 – Brytyjczyk w Polsces. 8

Attention! Culture Shock!

Part 1 - a Brit in Poland p.9

2B or not 2B a PhD? p.17Być albo nie być doktorem? s. 16

#51 KWIECIEŃ – MAJ / APRIL – MAY 2011

c z a s o p i s m o b e z p ł a t n e / f r e e m a g a z i n e

G Ł Ó W N Y S P O N S O R N U M E R U / T H I S I S S U E S P O N S O R :

Migration and Mobilities:

Results from the Analysis of the Polish Community p.31

Migracja i mobilność ludności. Wyniki z analizy badań nad polską społecznością s.30

Page 2: 2b51

Made in Poland Festival Powraca!

Więcej szczegółów już wkrótce

na www.madeinpolandfestival.co.uk

Wielkanoc w sklepach European Foods i Malgosia’sWiemy, jak ważne są święta Wielkanocne dla całej polskiej społeczności i dlatego też postaramy się dostarczyć Państwu wszystkiego, co potrzebne do wyjątkowego świętowania Wielkanocy.

Oferujemy:Owieczki cukroweChlebek do święconekFarbki do jajekChleb w różnych kształtach na świąteczne ucztyKoszyczki do święconekŚwiąteczne palmy

W sprzedaży tradycyjne jedzenie wielkanocne, na przykład bardzo popularna u nas biała surowa kiełbasa od kilku różnych producentów. Jeżeli potrzebujecie Państwo więcej informacji albo macie specjalne życzenia dotyczące produktów, proszę dzwonić do Gosi na 07867 516 745

Podpisaliśmy umowę z autentyczną polską piekarnią w Anglii założoną w 2003 roku. Wszystkie produkty są ręcznie wyrabiane zgodnie z tradycyjnymi polskimi przepisami przy użyciu najlep-szych składników (niektóre z nich sprowadzane są z Polski). Wszystko to nadaje tym produktom prawdziwy polski smak.We wszystkich sklepach dostępne będą do zamówienia wielokrotnie nagradzane polskie ciasta.We wszystkie naszych sklepach będzie można zakupić całą gamę polskich piw i wódek.

Wszyscy z sieci sklepów European Foods oraz Malgosia’s życzą Państwu zdrowych i wesołych świąt Wielkanocnych.

Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,radosnychNajserdeczniejsze życzenia zdrowych,radosnychNajserdeczniejsze życzenia zdrowych,

i spokojnychNajserdeczniejsze życzenia zdrowych,

i spokojnychNajserdeczniejsze życzenia zdrowych,

Świąt Wielkiej Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,

Świąt Wielkiej Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,

Nocy,radosnychNocy,radosnych

smacznego jajka,radosnych

smacznego jajka,radosnych i spokojnych

smacznego jajka,i spokojnych Świąt Wielkiej

smacznego jajka,Świąt Wielkiej

mokrego Świąt Wielkiej

mokrego Świąt Wielkiej

dyngusa,Nocy,dyngusa,Nocy, smacznego jajka,dyngusa,

smacznego jajka,a także odpoczynku

smacznego jajka,a także odpoczynku

smacznego jajka, mokrego a także odpoczynku

mokrego w

przyjaznym gronie.dyngusa,przyjaznym gronie.dyngusa, a także odpoczynkuprzyjaznym gronie.

a także odpoczynku

Niech każdy z nas wykorzysta ten przyjaznym gronie.Niech każdy z nas wykorzysta ten przyjaznym gronie.

czas jak najlepiej.Niech każdy z nas wykorzysta ten czas jak najlepiej.Niech każdy z nas wykorzysta ten

Redakcja 2B

Page 3: 2b51

3

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

Przybieramy na wadze!Magazyn 2B zwiększa swoją obję-tość. Słuchamy Waszych opinii i sta-ramy się dostosowywać do Waszych potrzeb. Nie wszystko da się zrobić od razu, ale chcielibyśmy Was zapewnić, że poprzez szereg warsztatów i regu-larne spotkania, redakcja 2B umacnia się i powiększa .W tym numerze jako jedyni publikuje-my wyniki badań, jakie ostatnio prze-prowadzano wśród Polaków z North East. Wyniki są dosyć ciekawe. Oka-zuje się, że większość informacji o ży-ciu i pracy w UK zdobywamy od zna-jomych. Chcieliśmy przyjechać do An-glii ze względu na lepsze możliwości pracy, ale jednak jesteśmy zatrudnia-ni poniżej kwalifikacji. Reprezentują-ca nas grupa ankietowanych osób to w trzech czwartych osoby od 25 do 39 lat. Zapraszamy do lektury „Migracja i mobilność”, s. 30.Drugie badania dotyczą naszych upodobań żywieniowych przywiezio-nych z Polski. Pomimo że jest drożej i sklepy nie dostarczają nam wszyst-kiego, czego chcemy, najchętniej je-dlibyśmy tylko polskie jedzenie. Wię-cej na ten temat: „Jesteś tym, co jesz”, s.22.Wiosna w pełni, lato już niedaleko. Nie ma lepszego czasu, żeby usprawnić umysł i ciało. W tym numerze przed-stawiamy dwie sztuki walki aikido i capoeirę. Wśród trenujących są już Polacy. Miłej lektury!Danka Kudłacik

We’re putting on weight!2B magazine is getting fatter. We are listening to you and taking your feed-back on board. We would like to as-sure you that thanks to workshops and regular meetings, the 2B team is getting bigger and stronger.In this issue of the magazine we are publishing the results of the research recently carried out with Poles in the North East. The results are quite inter-esting. It seems that we get most of our information about living and working in the UK from friends. We wanted to come to England for better job oppor-tunities, but we still work below our qualification levels. The group that has been interviewed mainly consists of people aged 25-39 years. Read more about this in the article ‘Migrants and Mobility’, pXXX.This issue also includes research re-sults about some of the eating habits we have brought with us from Po-land. It appears that we find food more expensive here, and the shops do not sell everything we want. In fact, given a choice us Poles would be happy eat-ing only Polish food according to the research findings.Read more about this in ‘You are what you eat’, p. XXXSpring is here and summer isn’t far away. What better time could there be to get fitter in both mind and body? Also in this issue we look at two forms of martial art, Aikido and Capoeira. Both are being practised by Poles here in the North East.Enjoy reading!Danka Kudlacik2B Editor

WIĘCEJ INFORMACJI: www.2B.nepco.org.uk

JESTEŚMY NA FACEBOOKU: "2B North East"

SZUKAJ NAS NA NASZEJ KLASIE: www.nk.pl

Fancy joining us? Write to: [email protected]

W NUMERZE:

2B NEWS..........................................5 Woman meets man?.........................5Explore. Dream. Discover.................7Attention! Culture Shock! ..............9A Square, Compasses and the Letter G...........................................11Fight for your peace........................13I have it in my blood!......................152B or not 2B a PhD?........................17I aim higher......................................19The education system in England.19GEORDIE MEETS POLE...................21ARCH isn’t ‘a waste of time’..........23You are what you eat......................23Lodz Ghetto – Equal and more equal than others......................................25Polish Man Saves The Lives Of Thousands!......................................27Polish Migration Projects ..............31Drawing Self-Portraits...................31

We are on facebook : “2B North East”

IN THIS ISSUE:WIADOMOSCI 2B....................................4Czas na …MAM!......................................4Podróżuj, śnij, odkrywaj...........................6Uwaga! Szok!!! Kulturowy......................8Cyrkiel, węgielnica i litera G.................10Walcz o swój spokój..............................12Mam ją we krwi!..................................14Być albo nie być doktorem?..............16Mierzę wysoko.......................................18O systemie edukacyjnym w Anglii........18POLE MEETS GEORDIE..........................20ARCH nie walczy z wiatrakami ............22Jesteś tym, co jesz................... ............22Łódzkie getto – równi i równiejsi.........24Polak ratuje życie tysiącom!.................26Jesteś tym, co jesz................... ............28Rysuje wyłącznie autoportrety............30POLSKIE AKCENTY .........................30,32

REDAKTOR NACZELNY / EDITOR :

Danka Kudłacik REDAKTOR INTERNETU / INTERNET EDITOR:

Joanna Lompart-ChlaściakOPRACOWANIE GRAFICZNE / GRAPHIC DESIGN :

A.KropiwnickaZESPÓŁ REDAKCYJNY / EDITORIAL TEAM :

Joanna Lompart-Chlaściak, Anna Fraszczyk, Grażyna Winniczuk, Kasia Makarewicz,Jerzy Wojciech, Rachel Clements, Piotr Surmaczyński, Anna Retkowska WSPÓŁPRACA:

Emilia Łapińska, Agnieszka Maciejewska, Arek Alberciak, Anna Kajut, Barbara Garrick, Agata Mertyn, Katarzyna Szfrańska, Piotr Walecki, Chris MorrisonDYSTRYBUCJA / DISTRIBUTION :

Szymon WierzchowskiKOREKTA POLSKA/ POLISH PROOFREADING :

Ewelina Rolka KOREKTA ANGIELSKA/ ENGLISH PROOFREADING :

Rachel Clements, Kasia MakarewiczFOTOGRAFOWIE/ PHOTOGRAPHS :

Piotr Wiktorski, Andrzej CzasWYDAWCA/ PUBLISHER:

NEPCO CIC

KONTAKT Z REDAKCJĄ / CONTACT US :

[email protected]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, jednocześnie zastrzegając sobie prawo do skracania i redagowania materiałów. Przedruk wyłącznie za zgodą wydawcy. WE ACCEPT NO RESPONSIBILLITY FOR THE CONTENT OF ADVERTISING MATERIAL

Page 4: 2b51

4

2B #51 2011

To tylko niektóre tematy, jakie poruszane są podczas spotkań Mistrzowskiej Akademii Miłości (MAM) Miry Jankowskiej. Kobiety nietuzinkowej - absolwentki polonistyki, teologii oraz studiów MBA w Mediolanie. Nazywana feministką, „energodajną” czy przełamującą tabu skandalistką. W jednym z wywiadów pani Jankowska nie potwierdza wyżej wymienionych określeń dotyczących jej osoby, wyjaśniając przy tym, że to, co robi, wynika z tego, kim jest, a podejmowane działania określa jako rozwijanie swojej charyzmy. Jedno jest pewne: Mistrzowska Akademia Miłości edukuje nas w sferze tak naprawdę bardzo zaniedbanej, a zarazem bardzo ważnej - mówi o nas samych i naszych relacjach z innymi ludźmi. O tym, że każdy z nas chce kochać i być kochanym oraz żyć szczęśliwie. Kochać, jak to łatwo powiedzieć… No właśnie. Widowiska edukacyjne MAM, dostępne również na płytach CD, tworzone są przez specjalistów z wielu dziedzin naukowych, jak również przez specjalistów „z życia” - małżeństwa z długoletnim stażem. Według pani Jankowskiej nie istnieje „guziczek szczęścia”, po naciśnięciu którego wszystko w naszym życiu ułoży się w idealnym porządku. Eksperci z MAM podpowiadają jednak, jak przeżyć życie, aby miało ono smak, a nasze relacje z samym sobą i innymi nie przyprawiały nas o zawrót głowy.

WIADOMOŚCI 2B

Czas na …MAM!

Dlaczego DOPIERO TERAZ dowiaduję się tych rzeczy, kiedy mam za sobą dwa rozwody...?! Marek W.

Gratuluję i bardzo dziękuję za trud tworzenia Akademii. Bardzo się cieszę, że coś takiego istnieje. Ja mogłam uczestniczyć w sesjach, ale moja siostra, która mieszka w Gliwicach, nie ma takiej możliwości i właśnie dla niej są zamówione płytki. Kasia Prokopowicz

Słucham płyt o seksie i toksycznych związkach kolejny raz i ciągle coś nowego odkrywam... Niesamowite... Jarek

Kupiłem Państwa płyty i choć przesłuchałem dopiero jedną - jestem zachwycony!!! Są naprawdę ciekawe! Słuchałem z zapartym tchem. A te, które teraz zamawiam, to na prezent dla znajomego, który ma z sobą niemałe problemy, więc jestem pewien, że i on się zachwyci i skorzysta. Dzieło jest naprawdę dobre! DZIĘKUJĘ! Jan

Adres strony internetowej: www.akademia24.pl

Agnieszka Diana Maciejewska

Seksowna miłość. Kobieta + Mężczyzna, czyli ludzie z pasją! Jak mam to wybaczyć? Seks jest OK! Miłość - pieniądze - sukces. Kobieta + Mężczyzna, czyli NIE BÓJ SIĘ KRYZYSU! Jak pokochać synową, teściową? Ludzie z marzeniami. Jak mówić, by się zrozumieć?

Portugalska artystka Isabel Lima pracuje nad projektem anali-zującym tożsamość, przynależność, miejsce i kulturę. Obecnie bada emigrację w Wielkiej Brytanii i to, jak poszczególne oso-by radzą sobie ze stworzeniem domu w obcym kraju. Na po-czątek Isabel planuje przeprowadzenie kilku rozmów z emi-grantami: - Każdy ma inną historię do opowiedzenia – mówi Isabel - różne pochodzenie, umiejętności i aspiracje. Chciała-bym stworzyć serię prac artystycznych Exercises in Belonging, pokazujących te osobiste historie. Artystka przedstawi je pod-czas wystawy kończącej projekt. Więcej na temat artystki i sa-mego projektu na http://www.isabellima.com. Osoby zaintere-sowane wzięciem udziału w projekcie zapraszamy do kontak-tu bezpośrednio z artystką: [email protected]. (DK)

Wystawa o... Tobie?

Mamy dostęp do dużej ilości ofert pracy w Newcastle i okoli-cach, ale nie chcemy wysyłać ich do wszystkich naszych kon-taktów, tylko do osób aktualnie poszukujących pracy. Oferty są bardzo różne, warto je przeglądać, jeżeli aktywnie poszuku-je się pracy. Napisz do nas na adres: [email protected], jeżeli je-steś zainteresowany znalezieniem nowej pracy. W każdej chwi-li możesz zrezygnować z otrzymywania e-maili. Oczywiście za-praszamy też do wpisywania się na naszą listę mailingową (nasz newsletter), jeżeli jesteście zainteresowani otrzymywaniem co jakiś czas informacji z okolicy: www.2b.nepco.org.uk.

Mamy oferty pracy

Jeśli chodzi o świętowanie dnia i patrona narodowe-go, Anglia jest w tyle za innymi krajami. Szkocja, Wa-lia i Irlandia entuzjastycznie świętują swoje dni naro-dowe i wiele europejskich krajów ma święta publiczne (dzień wolny od pracy) w dzień narodowy. Od XV do XVIII wieku Dzień Świętego Jerzego (23 kwietnia) był obchodzony z równą pompą jak Boże Narodzenie, ale z czasem stracił na znaczeniu. Teraz sytuacja się zmienia, udaje się dostrzec tego dnia bia-ło-czerwoną flagę – krzyż Świętego Jerzego - przed wieloma pubami. Dzieci w szkołach ponownie uczą się legendy o Jerzym i smoku. Jest nawet strona internetowa z apelem, by Dzień Świętego Jerzego stał się świętem publicznym. Dzień ten jest świętowany w wielu miejscach Europy (niestety, nie w Polsce) i Jerzy jest patronem wielu krajów i miast. Wedle historii św. Jerzy był rzymskim żołnierzem, który za swoją wiarę został stracony w 303 r. Dowód istnienia smoka jest nieco słabszy…

Dzień Świętego Jerzego

Na początku miesiąca, 9 kwietnia, od-bywa się Grand National jeden z naj-słynniejszych i najtrudniejszych wyści-gów konnych w Anglii. Chwyta publicz-ną wyobraźnię co najmniej tak samo, jak Dzień Świętego Jerzego i ci, którzy na co dzień nie obstawiają zakładów, z pewnością będą mieli „przypływ na-tchnienia” podczas Grand National. Tor składa się z 30 przeszkód, najbardziej znana jest Bechers Brook (strumyk Be-chersa), na której co roku wielu jeźdź-ców i koni upada i, niestety, niektóre z koni są tak zranione, że muszą zostać zabite. Cały wyścig jest nadawany na żywo w telewizji.

…I inne ważne daty w angielskim kalendarzu

Page 5: 2b51

5

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

2B NEWS

The human figure is one of the most enduring themes in the visual arts, and figure drawing can be applied to portraiture, cartooning and comic book illustration, sculpture, medical illustration, and other fields that use depictions of the human form. Figure drawing can be done very simply, as in gesture drawing, or in greater detail, using charcoal, pencil or other drawing tools. We kick off April’s classes on Saturday 2nd April - Monday 9th May, Saturday class 1.30pm-3.30pm, Monday class 6pm-8pm. Cost: £5 per session or £25 for a six week booking (in advance). Places are limited so please contact Mick Smith or Hayley Hare on 0191 2094001 text 07968662563 or preferably email us at [email protected], Charles Street Community Association

When it comes to celebrating a national day and saint, England still lags some way behind other countries. Scotland, Wales and Ireland have celebrated their national days enthusiastically and many European countries have a public holiday on their national day.From the 15th century through until the 18th century St George’s Day (April 23rd) was as big a celebration as Christmas day but it has gradually declined in importance. Things seem to be changing. The red and white flag of St George hangs outside many pubs on April 23rd, and school children in England are once again taught about St George slaying the dragon. There is even a website campaigning to make St George’s Day a public holiday. St George is honoured widely in Europe (but not in Poland unfortunately), being the patron saint of many countries and cities. Historically he appears to have been a Roman soldier who was executed for his beliefs in 303 AD. Evidence to support the existence of the dragon is sketchier...

Earlier in the month (April 9th) is the Grand National. This is arguably the most famous horse race in England and the most challenging. This race seems to capture the public imagination and people who don’t normally bet will have a ‘flutter’ on Grand National Day. There are 30 fences for the horses to jump, the most notorious being Bechers Brook where every year a large number of horses and riders fall and unfortunately some horses are so badly injured that they have to be put down. The whole race is broadcast live on television.

…and other important dates in England

You can draw!

St George’s Day

The competition is now open for entries! The competition is open until 2nd June 2011, with a prize fund of up to £20,000. The British Wildlife Photography Awards in 2011 are your chance to win a prestigious photography award and cash prize of £5,000. For more information go to: www.bwpawards.org

British Wildlife Photography Awards 2011

Woman meets man? Man meets woman? Not this time!Sexy love. Women + Men - the people with passion! How will I forgive you? Sex is OK! Love – money – success. Women + Men, DO NOT WORRY ABOUT THE CRISIS! How to love your mother-in-law/ daughter-in-law? People with dreams. How to understand each other?These are a sample of topics tackled

on the Master Academy of Love website established by Mrs Mira Jankowska. People perceive this unique woman, a graduate from the faculty of the Polish language and literature, theology and MBA studies in Milan, as a feminist, “energy-provider” and taboo-breaker. In interview Mrs Jankowska does not fit any of these portrayals and simply explains that what she does is the re-sult of who she is - she treats her work as a mission. One thing is certain, the Master Academy of Love educates us in a much neglected art form- the art of love. It teaches us about ourselves and about our relationships with oth-er people. Everybody wants to love, to be loved and to be happy. Love, well, it is easy to say, but harder to find.The educational teachings of the

Master Academy of Love are available on CD. Lessons in love are offered by specialists across many fields and so-called ‘real life experts’ (experienced couples) also add their comments.‘There is no such thing as a button to

happiness,’ explains Mrs Jankowska. ‘However, the experts at the Master Academy of Love give us some tips on how to live our lives “with spice”, and how to form relations with ourselves and with others without going crazy.’Customer comments:‘Why is it SO LATE that I get to know

these things when I have already di-vorced twice…?!’ Marek W.‘Congratulations and a big thank you

for creating the Academy. I’m very pleased that this sort of a thing exists. I had an opportunity to take part in the sessions, but I will also buy some

CDs for my sister who did not have a chance to take part.’ Kasia Prokopo-wicz‘I listen again and again to the CDs

about sex and toxic relationships and keep on discovering new things… Amazing…’ Jarek‘I bought your CDs and even though

I have only listened to one of them, I am amazed!!! They are really interest-ing! I listen to them with admiration. I have also ordered some for a friend who is having problems with himself and I am sure that he will also benefit from them. Your work is really im-pressive! Thank you!’ Jan To view the English version of the

website ‘Master Academy of Love’ go to: www.akademia24.pl Agnieszka Diana Maciejewska

Page 6: 2b51

6

2B #51 2011

Od tych kilku zdań zaczęła się moja miłość do podróżowania. Tych kilka linijek dodało mi odwagi, pomogło ryzykować i w wielu sytuacjach podjąć odpowiednią decyzję. Również książki Beaty Pawlikowskiej, Jacka Pałkiewicza, Wojciecha Cejrowskiego, Martyny Wojciechowskiej, Kingi Choszcz inspirują i zachęcają do kolejnych wypadów. Już samo przybycie na Wyspy Brytyjskie to swego rodzaju

wyprawa. Nowa kultura, język, odmienne krajobrazy. Po kilku miesiącach przebywania tutaj życie zaczyna się jednak coraz bardziej stabilizować, robi się wygodnie i bezpiecznie. Ciężko oderwać się od rutyny, ale mimo to warto spróbować, bo chociaż możemy wszystko zobaczyć w książkach, telewizji, na zdjęciach znajomych, to nic jednak nie zastąpi przyjemności wynikającej z własnego doświadczenia. Podpatrywanie jak rośnie ryż i herbata, błądzenie pośród piramid, ujrzenie największego kwiatu na Ziemi, czy też pływanie razem z kałamarnicami wzdłuż bogato ubarwionej rafy koralowej... Warto wyruszyć w podróż, ale jak, gdzie i od czego zacząć?

Cel?Zwiedzanie zabytków architektury, wylegiwanie się na

plaży, zatracanie w dzikiej przyrodzie, eksploracja wielkich miast, sporty wodne, zimowe, zdobywanie szczytów; dookoła świata czy wokół Szkocji? Cel podróży to kwestia bardzo indywidualna. Zanim gdziekolwiek wyruszymy, odpowiedzmy sobie

na pytanie, czego tak właściwie oczekujemy? Czego chcielibyśmy doświadczyć? Cel to punkt wyjściowy do wyboru miejsca i czasu wyprawy.

Dokąd? Niektórzy z nas po prostu wiedzą, dokąd chcą jechać i co

zobaczyć, tych mniej zdecydowanych odsyłam do portalu dla podróżujących Koniec Świata: HYPERLINK „http://www.koniecswiata.net/”www.koniecswiata.net. Znajduje się tu wiele praktycznych informacji o prawie każdym kraju na świecie oraz niezwykle cenne wskazówki, jak podróżować tanio. A żeby było bezpiecznie, koniecznie odwiedźcie stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W zakładce „Ostrzeżenia dla podróżujących” można dowiedzieć się o aktualnych i potencjalnych zagrożeniach w konkretnym państwie, natomiast w poradniku „Polak za granicą”, na tej samej stronie, są szczegółowe opisy krajów pod kątem naszego bezpieczeństwa.

Kiedy?Jeżeli mamy możliwość wyboru terminu i wiemy już dokąd

chcemy wyruszyć, warto zawczasu poczytać o klimacie w danym rejonie, aby uniknąć niespodzianek pogodowych. Bo przecież gdy u nas jest pełnia lata (z rozumieniem lata na Wyspach Brytyjskich to co prawda różnie bywa), w Azji panuje pora deszczowa, w Australii jest zima, natomiast w

Podróżuj, śnij, odkrywaj...Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. - Mark Twain.

Egipcie temperatury przekraczają 40° C. Gdy jednak nasz urlop ograniczony jest do konkretnego terminu, to możemy wybrać inny rejon (jeżeli posiadamy taką możliwość) lub niezależnie od pogody pojechać do pierwotnie wybranego kraju. Podróżowanie poza sezonem turystycznym, czyli okresem najlepszej pogody na danym obszarze, ma wiele korzyści: unikamy tłumów, zyskujemy większe pole manewru do fotografii, mamy dużą szansę na kawałek plaży tylko dla siebie. Ponadto ceny są niższe a regularny deszcz w upalne dni to prawdziwe błogosławieństwo. Zwłaszcza że w chwilę po nim znowu praży słońce.

Jak się tam dostać?W celu szybkiej orientacji w cenach oraz liniach lotniczych

obsługujących interesującą nas trasę polecam Skyscanner www.skyscanner.net (więcej tego typu wyszukiwarek lotów w tabelce poniżej). Bilety jednak proponuję kupić bezpośrednio na stronie przewoźnika. Jeżeli zdecydujecie się na bilet w promocji, przeczytajcie dokładnie jej warunki. Zwróćcie uwagę na przykład na to, czy istnieje możliwość zmiany daty, co jest ważne w przypadku zakupu biletu z dużym wyprzedzeniem lub wybieramy się na dłuższy czas. Warto także spędzić przed lub popołudnie na odwiedzeniu

biur podróży (w Newcastle znajdziecie ich wiele w okolicy Northumberland Street). Dzięki rozmowie z konsultantem często rodzą się nowe pomysły, można też się skonsultować w kwestii wyboru miejsca oraz oczywiście może nam się trafić ciekawa oferta. Zanim jednak zdecydujecie się na daną ofertę, sprawdźcie jej cenę na stronie internetowej biura - macie szansę na dodatkowe zniżki. Więcej na temat szukania biletów, przemieszczania,

planowania, kosztów, pakowania oraz ogólnego przygotowania do podroży już za dwa miesiące. Szerokiej drogi!

Emilia Łapińska

Lista wyszukiwarek lotów : www.flightcomparison.co.ukwww.travelsupermarket.com��www.kayak.co.uk��www.ebookers.com��www.flightchecker.moneysavingexpert.com���www.flycheapo.com���www.flightengine.com���www.cheapflights.co.uk���www.opodo.co.uk���www.attitudetravel.com�

Fot:�Emilia�Łapińska

Fot:�Emilia�Łapińska

Page 7: 2b51

7

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

Fot:�M.Savage

Explore. Dream. Discover...

Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn’t Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn’t do than by the ones you did do. So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbour. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover - Mark Twain.harbour. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover - Mark Twain.

Useful Websites:www.f lightcomparison.co.ukwww.travelsupermarket.com��www.f lightcomparison.co.ukwww.travelsupermarket.com��www.f lightcomparison.co.uk

www.kayak.co.uk��www.travelsupermarket.com��www.kayak.co.uk��www.travelsupermarket.com��

www.ebookers.com��www.kayak.co.uk��www.ebookers.com��www.kayak.co.uk��

www.f lightchecker.moneysaving-expert.com���www.f lycheapo.com��expert.com���www.f lycheapo.com��expert.com��

�www.f lightengine.com���www.f lycheapo.com���www.f lightengine.com���www.f lycheapo.com��

�www.cheapflights.co.uk���www.f lightengine.com���www.cheapflights.co.uk���www.f lightengine.com��

�www.opodo.co.uk���www.cheapflights.co.uk���www.opodo.co.uk���www.cheapflights.co.uk��

�www.attitudetravel.com��www.opodo.co.uk���www.attitudetravel.com��www.opodo.co.uk��

From these few sentences my pas-sion for travel began. This quote gave me courage and helped me to take a risk and make the right decision. The books of Beata Pawlikowska, Jacek Pałkiewicz, Wojciech Cejrowski, Mar-tyna Wojciechowska and Kinga Choszcz gave me equal inspiration and encour-agement for my journey ahead.Just arriving in Great Britain was a great challenge – a new culture, language and slightly different landscapes. However, after a few months of being here life started to get more and more regular, and we started to feel more comfortable and safe here. It was at this point that it became hard to break the routine, but I knew it would be worth it. Although you can see so much in books, on television, and from friend’s photos, it is not the same as experiencing it personally. You have to see these things with your own eyes; from smelling tea leaves growing in a field, to walking through the great pyramids, to swimming with squid in a richly-coloured coral reef...The travel is all worth it, but how, where and when should you start?

The aim?Touring architectural monuments, sun-bathing on the beach, losing ourselves in the wildlife, exploring big cities, pur-suing winter sports, climbing moun-tains, there’s so much to do! Should we travel the world or just travel around

a country, Scotland for example? The traveller’s ambition is always an indi-vidual case. Before we go anywhere we should ask ourselves what we actu-ally expect from the trip. What would we like to experience? The ambition of the traveller has a great forbearing on where, when and with whom we should travel.

Where?Some of us already know where we want to go and what we want to see. For those less sure I would recommend visiting the traveller’s website, “Koniec Swiata” (The End of the World) www.koniecswiata.net. Here you can find plenty of practical information about which countries to visit and how ex-pensive it might be. To ensure you have a safe trip visit the British Foreign & Commonwealth Office (FCO), and fol-low the link “Travel advice by country”. Here you will find information about all possible threats to your safety and the precautions you should take before travelling to that destination.

When?If the time and place of travel is decided it is worth finding out about the type of weather you might expect to endure at your destination. Peak summertime in Asia means the monsoon season, whereas over in Australia this would be winter. In Egypt the summer tempera-tures reach over 40⁰ C, so be prepared! If you were not able to choose your pe-riod of travel, you can always check the weather and change your destination accordingly. Travelling off peak often means you will not have the best weath-er at your destination, but this has plen-ty of advantages; you avoid the crowds, you get a better space and scope for photography, and you’ll have a greater chance of finding a piece of beach for yourself. Also off peak prices are gener-ally lower and rain in the scorching day can be a real blessing, especially when, moments after the rain, the sun shines again!

How to get there?To find out about prices and airlines I recommend the Skyscanner website: www.skyscanner.net- though it is often cheaper to buy your tickets direct from your chosen airline. If you decide to purchase a ticket always read the small print carefully. For example, check if you can change the date of travel, this is especially important if you book in ad-vance or you plan to be away for a long time. It is also advisable to spend some time “window shopping” the various travel agencies. There are plenty of travel agencies in Newcastle off Northumber-land Street. Talk to the travel agents to get some ideas, this may help you decide on your travel destination and you may even find a bargain deal. Before you book however, do check the company’s own website as you might get additional discount for booking online.For more about tickets, planning, bud-geting and packing be sure to read my next article in 2B Magazine. Have a safe journey!

Emilia Łapińska

Fot:�Emilia�Łapińska

Page 8: 2b51

8

2B #51 2011

Uwaga! Szok!!! KulturowyCzęść 1 – Brytyjczyk w Polsce

Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak drobne rzeczy mogą nas zaskoczyć, gdy różnią się od tego, w czym wyrośliśmy. Brytyjscy czytelnicy 2B opowiadają o różnicach kulturowych, jakie napotkali odwiedzając Polskę.

Polska gościnność oznacza, że praktycznie każda wizyta u przyjaciół czy rodziny to istna biesiada – obficie zastawiony stół i w prawdziwie polskim stylu – dużo wódki!Uderza otwartość Polaków oraz to, jak bardzo lubią się śmiać. Najbardziej zaszokowały mnie ubikacje w pociągach!Chris Eagle

Ocet do frytek!

Gdy przebywałem w Polsce nie mogłem uwierzyć, jak piękne widziałem kobiety, jak kierowcy chcieli mnie rozjechać na pasach, jak Polacy, zwłaszcza starsze pokolenie, uwielbiają gotować i jak gorąco jest w lecie! Ja zaszokowałem Polaków prosząc o ocet do frytek i śmietanę do ciasta. David Pulman, owner of Malgosia’s shop and European Foods

Rodzina najważniejsza

Polacy wydają się kłaść większy nacisk na wartość rodziny. Jestem przekonany, że pod tym względem Anglicy coś utracili. Ciekawy jestem, czy inni mają podobne odczucia. Różnica, która mnie najbardziej niepokoi, to infrastruktura. Polskie drogi są żałosne. Uwielbiam polską kuchnię, choć wydaje mi się, że dominuje w niej rodzaj potraw, które łatwo zdobędą aprobatę mężczyzny – bogate i sycące. Moje ulubione to pyzy, bigos, pierogi, szarlotka i sernik. Oczywiście wszystko najlepsze w wykonaniu Babci! Wciąż trudno mi uwierzyć, w jakim stopniu Kościół w Polsce ingeruje w politykę. Moim zdaniem to dość przerażające. Mówiono mi (choć nie spotkałem się z tym bezpośrednio), że księża dosłownie instruują w kościele jak głosować a katolicka stacja radiowa ponoć robi to samo. Nigel Jaggers

Wszędzie zakonnice!

Podczas mojej pierwszej wizyty w Polsce bardzo zaskoczyło mnie, jak dużo widziałam zakonnic. Mam wrażenie, że w Polsce zakonnice odgrywają istotną rolę w życiu miast i wsi. Widziałam je na lotniskach, w sklepach odzieżowych, na przystankach, w kawiarniach i na uczelniach. Zrozumiałam, że w Polsce Kościół nadal jest istotną częścią społeczeństwa. Odwiedzając kościoły i katedry starałam się lepiej zrozumieć, jakie znaczenie ma katolicyzm dla wielu Polaków. Rachel Clements

Górski sekret

Byłem bardzo zaskoczony tym, jak rzadko spotykałem zagranicznych turystów poza Krakowem. W Tatrach ilość turystów była duża, jednak wśród nich było bardzo niewielu Brytyjczyków. Podobało mi się to w Polsce, był to taki mój mały sekret, jednak równocześnie wydawało mi się, że to szkoda, że Brytyjczycy nie docierają do takich miejsc jak Lublin czy Białystok, które według mnie są bardzo ciekawe. Zaskoczyło mnie również to, że każde miasto, w jakim się znalazłem, miało ogromne nowe centrum handlowe. Podobała mi się zwłaszcza Galeria Centrum w Krakowie – bardzo nowoczesna, jasna, Eldon Square w Newcastle się nie umywa…David Davies

2 W 1

Podczas mojej wizyty, bardzo zaskoczył mnie fakt, że większość ludzi mieszka w blokach a nie domach jednorodzinnych i używa jednego pomieszczenia jako salonu i sypialni. Podobało mi się u Polaków to, że wolą organizować przyjęcia i spotkania towarzyskie w swoich domach. Dzięki temu można się porządnie wstawić niewielkim kosztem! Stephen Walton

Dobry Polak, zły Polak

Uderzające są ciepło, otwartość i gościnność polskich znajomych oraz wszystkich osób, którym jesteś przedstawiany. Jednak sprzedawcy, barmani i wszyscy pracownicy sektora usługowego zaskakują bardzo oziębłym i nieprzyjemnym traktowaniem! Nigdy nie doświadczyłem imprezy równie szalonej, jak polskie wesele. Wytrwałość gości na wielodniowych przyjęciach jest niesamowita, podobnie jak musowa konsumpcja wódki. Fascynuje mnie w Polakach również nieskończona zaradność, przeróżne umiejętności oraz ich bliski kontakt z naturą. Chris Morland

Przygotowała Danka Kudłacik i Kasia Makarewicz

Fot::�M

.�Savage

TEMAT NUMERU:

Page 9: 2b51

9

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

Attention! Culture Shock! Part 1 - a Brit in Poland

In Poland, the hospitality is such that virtually every visit to friends and family generally means sitting around a table full of food and in true Polish style... plenty of vodka!I instantly noticed how warm the people were... and how much they liked to laugh. What shocked me most were the toilets on the trains!!!Chris Eagle

Hot Weather, Hotter Women

While in Poland, I couldn’t believe how beautiful the women were; how drivers don’t care about stopping at a zebra crossing; how the Polish people, especially the older generation, love to cook, and how hot it gets in the summer!What shocked the Polish people was when I asked for vinegar for my frytki (chips) and cream for my cake.David Pulman, owner of Malgosia’s shop and European Foods

Family First

The Poles seem to put a higher value or greater emphasis on the family. I do believe that in comparison the English may have lost something from the value of the family. I’d be interested to know if anyone else feels this. The difference that worries me the most is the transport infrastructure. The roads are an embarrassment. I love Polish food although overall I imagine it’s the type of food that appeals to a man. It’s hearty and filling. My favourites are pyzy (potato dumplings), bigos (cabbage stew), pierogi (stuffed dumlings), szarlotka (apple pie) and sernik (cheese cake). Of course, it’s Babcia (grandma) who makes the best of all of them!I’m still absolutely incredulous that the Polish church interferes in politics. From my perspective it is terrifying that the church does this. I’ve been told (but not experienced first hand) that priests will literally tell their congregation how to vote and that the church radio station will do the same.Nigel Jaggers

Very often we do not realise how inconsequential things can be, if they are not what we grew up with. Find out what cultural differences were spotted by 2B readers while visiting Poland.

Nuns Everywhere!

The first time I went to Poland I was really surprised to see so many nuns. In Poland nuns seem to really play a very central part in city and rural life. I saw nuns in airports, clothes shops, at bus stops, in cafés and in and around universities. This made me realise that the Church remains a focal point to community in Poland, and as such I was very keen to visit churches and cathedrals to better understand how important Catholicism is to many Polish people.Rachel Clements

Shame On You, Eldon Square!

I was very shocked that there weren’t more foreign tourists in Poland outside of Krakow. When I travelled to the Tatra Mountains there were plenty of Polish tourists but very few fellow Brits. I liked this about Poland as it felt like my well-kept secret but I thought it was also a shame that not more British people visited places like Lublin and Białystok as I found them really interesting. I was also surprised that every destination I went to in Poland had a huge new shopping centre. I especially liked the Galleria in Krakow; it was very modern, very bright and puts Eldon Square in Newcastle to shame.David Davies

2 In 1

The first thing that surprised me about Poland when I visited was the fact that a lot more people live in flats than houses, and they use the living room as a bedroom and living room in one.The thing I liked about the Poles was that they prefer to go around to each other’s houses to socialise and party. This means you get more drunk for a lot less money! Stephen Walton

Good Pole Bad Pole

What strikes me is the warmth, welcome and hospitality of Polish acquaintances and anyone you’re introduced to, compared with the cold and disdain of shopkeepers, bartenders and other public service staff!Polish weddings are the craziest event I have ever witnessed. The endurance of wedding guests over numerous days is incredible, as is the mandatory consumption of vodka.Another aspect I find fascinating is Polish people’s endless resourcefulness, craft skills and connection to nature.Chris Morland

Edited by Danka Kudłacik and Kasia Makarewicz

Fot:�M.�Savage

Page 10: 2b51

10

2B #51 2011

10

PochodzenieGdzie się pojawiło i kiedy się zaczęło? Nikt tego nie wie na

pewno, jest jednak kilka teorii na ten temat. Niektórzy zakła-dają, że początki wolnomularstwa sięgają wieków śred-nich, na pewno zaś wzmianki pojawiły się w literaturze już w XIII wieku. Inni wskazują na epokę Starego Testamentu - czasy budowy świątyni Salomona, a jeszcze inni dopatrują się powiązań z rytuałami z jeszcze wcześniejszych czasów. Jakiekolwiek jest pierwotne pochodzenie, wolnomularstwo było już dobrze rozbudowane w czasach Tudorów, a przed wiekiem XVII było już prężnie działającą, rozpoznawalną instytucją na Wyspach Brytyjskich, w Europie i powstają-cych Stanach Zjednoczonych.

Sekretne stowarzyszenie?Wolnomularstwo jest często posądzane o bycie stowarzy-

szeniem sekretnym i wiele konspiracyjnych teorii popiera te zarzuty, sugerując, że jest to przykrywką dla intryg i ciem-nych sprawek. Odpierając te ataki wolnomularze powie-dzą, że członkowie nie kryją przecież ani swojego istnie-nia, ani członkostwa, i że prawie wszystkie loże są budyn-kami publicznie oznaczonymi jako takie. Powiedzą raczej, że jest to stowarzyszenie z sekretami. Jest prawdą, że prace w loży są zamknięte dla tych, którzy nie są masonami i są niejako „sekretem” pomiędzy członkami, aczkolwiek nie jest to przecież niczym nadzwyczajnym w wielu społecznych, komercyjnych czy nawet politycznych organizacjach i nie wzbudza nawet cienia podejrzeń.

Wygodny klub dla elit?Mówi się często, że wolnomularze istnieją po to, aby zabez-

pieczać interesy swoich członków w społeczeństwie i bizne-sie i będą używać swojej władzy, aby wspierać innych maso-nów. Jest to również zarzut, który zrodził się z niewłaści-wego rozumienia koncepcji wolnomularstwa i zapewne też nie jest to zasługą masonów. Kiedy masoni składają przysięgę o samodoskonaleniu i

przysięgają praktykować zasady bractwa, nie robią tego tylko dla siebie i członków, ale także zobowiązują się prze-strzegać tych zasad wobec całej społeczności. Naturalnie, jeśli ludzie tworzą jakieś asocjacje albo przyjaźnie w loży, mogą one być przenoszone na sprawy biznesowe i życie pry-watne, co z kolei nie jest jakimś nadzwyczajnym fenomenem i łatwo można zaobserwować takie zachowanie w jakim-kolwiek tenisowym czy golfowym klubie. Wolnomularstwo nie istnieje po to, aby sprzyjać ciemnym sprawkom swoich członków. Nie można zaprzeczyć, że ludzie z pewną pozycją i władzą w społeczeństwie zostali masonami. Powiedzą oni raczej, że ich pozycja w szerokim świecie nie zawdzięcza nic członkostwu w żadnej loży; dowodzi to raczej ich pracowi-tości, wytrwałości i innym cechom moralnym, które przy-niosły im sukces w życiu i to one raczej skierowały ich na drogę wolnomularzy.

Egoistyczna instytucja charytatywna?Z całą pewnością nie! Wszyscy wolnomularze zobowiązani

są do pracy dobroczynnej według swojego uznania i powinni wykonywać ją nie tylko w swoim kręgu, ale również w obrę-bie szerszej społeczności. Na przestrzeni wieków wiele kra-jowych i międzynarodowych organizacji charytatywnych odnosiło bezpośrednie korzyści z wolnomularskich dotacji i dzieje się tak do dzisiaj.

Organizacja religijna?W sprawie religii masoni są bardzo klarowni.

Wolnomularstwo nie jest otwarte dla ludzi, którzy nie wie-rzą w Boga. Pod żadnym pozorem ateista nie zostanie maso-nem, jednakże nikt nie docieka, jakiego Boga wolnomularz chce czcić. Podczas sesji w loży zabrania się również wszel-kich dyskusji teologicznych. Bez wątpienia masoni rozpo-znają egzystencję i potrzebę życia duchowego, zasada nie-dyskutowania o kwestiach religijnych ma skupiać uwagę na tym, co łączy wolnomularzy, niż na tym, czym się różnią. Pozwoliło to wielu generacjom masonów uniknąć religij-nych rozłamów, które w przeszłości były niszczące w prak-tycznie każdej społeczności.

Jeśli nic z poprzednich, więc co?Wolnomularstwo określa siebie jako system moralno-

ści, znajdujący się za zasłoną alegorii. Kandydaci, nauczani w loży przez starszych rangą członków, zobowiązani są do pobierania lekcji moralności krok po kroku, przecho-dząc przez tak zwane stopnie. Kandydat poprzez stop-niowo wprowadzane lekcje uczy się specyficznych zacho-wań i rozumienia ludzkiej egzystencji oraz jest zachęcany do stosowania ich w swoim życiu i pracy. Jakkolwiek wolno-mularstwo jest selektywne co do swoich członków, ta selek-cja oparta jest raczej na moralnych niż finansowych czy spo-łecznych wartościach i żaden porządny człowiek nie powi-nien mieć wątpliwości, podejrzeń czy strachu przed tą orga-nizacją.

Chris Morrison, Grażyna Winniczuk

Cyrkiel, węgielnica i litera G: czy to farmazony?

Fot:�Chris�Morrison

Wolnomularze czy masoni istnieją od wieków. Kojarzeni są z tajną sektą, teoriami konspiracyjnymi, konszachtami z diabłem i okultyzmem. „Farmazony mi tu prawią” - powiedziałby Polak, który jest wolnomularzem. Jak to z nimi rzeczywiście jest?

N aj w a ż n iej s z e s y mb ole : Cyrkiel - symbol mądrości, rozumu, aktywnych sił Boga i czło-

wieka. Łącząc w sobie okrąg, czyli nieskończoność i punkt – począ-tek, symbolizuje absolut. Węgielnica - dawny przyrząd murarzy, symbolizuje równowagę

i szczerość. Litera G - interpretowana jako odniesienie do wyrazów grande, grand znaczących wielki; nawiązanie do geometrii oraz greckiego grand znaczących wielki; nawiązanie do geometrii oraz greckiego grandgnosis�– wiedza a także do Wielkiego Architekta. Świątynia Salomonagnosis�Świątynia Salomonagnosis�– wiedza a także do Wielkiego Architekta. Świątynia Salomona

– wiedza a także do Wielkiego Architekta. – znak dążenia do zjednoczenia ludzkości,

symbolizuje doskonałość, całą masonerię.Oko - symbol świadomości, mądrości, Wielkiego Architekta. W mowie potocznej „farmazon” to kłamstwo, bujda, a wzięło się

właśnie od angielskiego free�i�mason.�Mason,� maurer,� maçon� znaczy tyle co murarz. Gdyby synonim

murarza – mularz - nie wyszedł z użycia, wolnomularstwo nazy-walibyśmy wolnomurarstwem...Znani polscy wolnomularze - król Stanisław August

Poniatowski, Henryk Dąbrowski, Gabriel Narutowicz, Ignacy Potocki, Kazimierz Nestor Sapieha, Adam Mickiewicz.

Page 11: 2b51

11

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

A Square, Compasses and the Letter G

bers of tennis clubs or golf clubs for example. While Freemasonry does not exist

to foster the shady and improper ad-vancement of its members, it cannot be denied that many influential peo-ple in society are indeed Freemasons. Freemasons would however suggest that the position of such individuals in the wider world would owe nothing to their membership of any Lodge; rather it would indicate that as individu-als given to the practice of diligent progress in life, many of the moral imperatives which may have brought imperatives which may have brought them success in life will have drawn them to Freemasonry in the first place.

A self-serving charity?Freemasonry is most definitely not a

self serving charity. All Freemasons are required to consider the practice of charity according to their means; benevolence should be practiced be-tween members and toward the wider community. Many national and in-ternational charities have benefitted substantially from donations made by Freemasons and continue to do so to this day.

A religious organisation?On the subject of religion, Freema-

sonry is very clear. Freemasonry is not open to anyone who does not believe in God. Atheists are not able to become Freemasons therefore. However, this God does not necessarily have to be a Christian interpretation of God, and Masons are free to worship any God. Masons are free to worship any God.

The discussion of theological issues is forbidden while the Lodge sits in ses-sion. While Freemasonry undoubtedly recognises the existence and impor-tance of the spiritual side of life, Ma-sons are encouraged to think about the issues they have in common rather than the differences which may divide them. This concept has allowed gener-ations of Freemasons to successfully avoid religious schisms which have been so damaging to so many societies in the past.

If not any of those, then what?If not any of those, then what?Freemasonry describes itself in part

as ‘a system of morality, veiled in al-legory’. Candidates to become free-masons are required to learn staged moral lessons which they are taught by senior members of the Lodge in a series of progressed steps known as “degrees”. Through these, the candi-date is taught ways of behaviour, is introduced to levels of insight about human existence, and is encouraged to apply these in his life and work. Although Freemasonry is selective as to its membership, this selectivity is based upon moral rather than social or financial worth, and no upright in-dividual need have any quarrel with it, suspicion of it, or fear of it or its work-ings.

Chris Morrison, Grażyna Winniczuk

Famous English Freemasons: Rudyard Kipling, Arthur Conan Doyle, Walter Scott, Cecil Rhodes and Winston Churchill.

OriginsWhere did it come from and when

did it start? No one knows for sure. There are a variety of theories about how freemasonry began. Some believe the group has its origins in the middle ages, and 13th century literature does indeed refer to Freemasonry. Others cite the Old Testament as a clue, believ-ing that Freemasonry began around the time of the building of Solomon’s Temple. Some link Freemasonry with certain mystery practices preceding this date. Whatever the true origin, Freemasonry was well established by Tudor times and by the 1700s it was a vigorous, formally recognised institu-tion in the British Isles, elsewhere in Europe, and in the emergent United States. A secret society?Freemasonry is frequently accused of

being a “secret” society, and many of the conspiracy theories surrounding it trot out this assertion, implying it to be a veil for intrigue and underhand-edness. Freemasons would point out against this observation that Freema-sonry makes no effort to hide its ex-istence, that its members do not deny their membership, and that almost all Lodge buildings are plainly and publicly marked as such. Freemasons would rather say that it is a society with secrets. It is true that the work-ings of a Lodge are closed to anyone who is not a Freemason, and as such are “secret” between the members. The fact that Freemasons do concede to having secrets is unusual of an or-ganisation as think of all the social, commercial, or even political groups that pretend otherwise.

A cosy elitist club?It is often said that Freemasons ex-

ist to further the interests of their own members in business and society, and will be sworn upon entry to use their influence to the advantage of other Masons. This too is an allegation which is borne of misconception, and is perhaps not a little “sour grapes” on the part of some non-Masons? Masons take vows of self improve-

ment and swear to practice the prin-ciples of ‘Brotherly Love’ and ‘Relief’. These are duties which are sworn not only to fellow Masons but to the wider community as a whole, and there are strict warnings against the improper use of the vows for any reason. Natu-rally if people form associations or friendships within a Lodge then these friendships, trust and associations may well carry over into business and in civil life. This isn’t a phenomenon unique to the Freemasons; it happens time and time again between mem-

The Freemasons have existed for time immemorial. They have been associated with sects, conspiracy theories, evil and occultism. A Polish freemason would say ‘farmazony’ and ‘it’s a lie’ to any of these accusations. So what is freemasonry really all about?

Fot:�G.�W

inniczuk

Page 12: 2b51

12

2B #51 2011

Walcz o swój spokój

Aikido jest sztuką walki, która została rozwinięta przez Morihei Ueshiba, znanego jako Osensei. Osensei wyniósł ją z aikijitsu, stylu walki wypróbowanego na polach bitew-nych przez Samurajów z klanu Takada. Sama nazwa aikido oznacza „drogę duchowej harmonii” lub „drogę pokoju”. To odkrywanie samego siebie poprzez studiowanie KI, energii istniejącej w każdej żywej rzeczy. Uczymy się mieszać KI w celu uzyskania naszej harmonii wewnętrznej, równowagi wszechświata lub naszego przeciwnika. Co więcej, naszym celem jest nauczenie się zastępowania złości i strachu mi-łością i akceptacją oraz zrównoważanie umysłu, ciała i du-cha do momentu, aż staną się jednym. Chcemy to zrobić nie po to, by pokonać naszego przeciwnika, ale by znaleźć dro-gę wzajemnego szacunku, który doprowadzi do pokojowe-go rozwiązania konfliktu. Oczywiście, techniki, których używamy, mogą być śmiertelne, ale dokonujemy moralne-go wyboru, żeby unieruchomić lub odrzucić napastnika i tym samym nie zranić go ani nie zabić. Podczas zajęć uczy-my się nowych sposobów oddychania (kokyo), nowej świa-domości (zanshin) i nowych rodzajów więzi (kimusubi).

Jak trenujemy?Lubimy dobre, praktyczne ćwiczenia i treningi samoobro-ny. Nie mamy zawodów, ale rywalizujemy ze sobą, żeby zrozumieć mocne i słabe strony nas samych i naszych part-nerów. Naszym celem jest zjednoczyć umysł i ciało – to znaczy w pełni zrozumieć nasz system nerwowy, który

jest zbudowany z dwóch części: somatyczej i autonomicz-nej. Część autonomiczna jest pod kontrolą naszej nieświa-domości. Chodzi tu głównie o automatyczne odruchy ciała takie jak oddychanie czy bicie serca. Dzieli się na dwa pod-systemy: współczulny i parawspółczulny. Kiedy odpoczy-wamy, nasz parawspółczulny system dominuje: oddycha-my głęboko, mięśnie są zrelaksowane. To najlepszy sposób dla naszych ciał na działanie, trawienie i gojenie. System współczulny to tryb walki lub lotu. Adrenalina w naszym ciele sprawia, że jesteśmy gotowi do biegu lub walki.

Jak znaleźć sposób na relaks?Wielu ludzi pozostaje przez cały czas w swoim trybie wal-ki czy lotu. Wyobraź sobie, że pewien kierowca o mały włos Cię nie potrącił w drodze do pracy. Twój system ner-wowy od razu przechodzi na tryb walki lub lotu. Przycho-dzisz do pracy i pogrążasz się w większej ilości stresu. Re-zultaty tego mogą być widoczne nie tylko w ciągu dnia, ale i wieczorem. Ten brak równowagi może doprowadzić do zakłóceń snu i trawienia, płytkiego oddechu i innych pro-blemów. Aikido może pomóc w przełączeniu się do tryby relaksu. Po ćwiczeniach nastawionych na rozwój siły we-wnętrznej harmonii KI, będziesz mieć więcej energii i po-zytywne nastawienie do życia.

Michael Henderson Tłumaczenie: Danka Kudłacik

Czym jest aikido? To pytanie, które zadawane jest mi bardzo często. Odpowiedź jest prosta: to japońska sztuka walki. Ale to nie jest wcale takie proste...

Fot:�Chris�Morrison

Polskie strony internetowe poświęcone aikido:www.aikido.edu.pl,www.aikido.org.plwww.aikido.pl

Literatura po polsku:A. Westbrook, O. Ratti, Aikido i dynamiczna sfera, Diamond

Books, Bydgoszcz 1997.M. Woźniak, Aikido - japońska sztuka walki, Wydawnictwo

Bellona, Warszawa 1991. K. Ueshiba, Duch Aikido, Wrocław 1991.

D. Reid, Na straży trzech skarbów. Chińska droga życia w zdrowiu, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 1998.

J. Wysocki, Aikido bez tajemnic, Pomorze, Bydgoszcz 1990.

Nishio Aikido Newcastle jest małym, przyjaznym klubem. Trenujemy w szkole w Kenton w środy i w niedziele. Po więcej informacji zadzwoń do Miacheala: 07772443681. Wśród adeptów aikido są też Polacy.

Page 13: 2b51

13

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

Fight for your peace

Aikido is a martial art developed by Morihei Ueshiba, or as he was bet-ter known Osensei. He shaped Aikido from Aikijitsu, a style of fighting which was tried and tested on the battlefield by the Samurai of the Takada clan. The name Aikido means the way of spiritual harmony or way of peace. It is a way of self discovery through the study of KI - the energy that exists in all living things. We learn to blend our KI to enable us to harmonise with our-selves, the universe and our attacker. We learn to replace anger and fear with love and acceptance. We learn to harmonise mind, body and spirit un-til they become one, not to defeat our enemy, but to find a path of mutual re-spect that will lead to a peaceful reso-lution of conflict. Of course the tech-niques we use can be deadly, but we make a moral choice to immobilise or throw our opponents rather than hurt or destroy them. In practical terms we are learning a new way to breathe (ko-kyo), a new awareness (zanshin) and a new way to relate (kimusubi).

How do we train?We enjoy a good, practical way of working out and of training in self de-fence. We do not hold competitions, yet, we compete with ourselves in or-der to understand our own strengths and weaknesses and those of our partners. We aim to unify mind and body - this means understanding our nervous system which is made up of two parts: the somatic and autonomic systems. The autonomic is under our unconscious control. It is mainly con-cerned with the automatic functions of the body such as breathing and heartbeat. This system is divided into two parts known as the parasympa-thetic and the sympathetic.thetic and the sympathetic.

When we are relaxed the parasym-pathetic nervous system is dominant – breathing is deep and muscles are relaxed. This is the best way for our bodies to function, to digest food and to heal for example.The sympathetic mode is the ‘fight or flight’ mode. Adrenaline pumps through your body and then one is ready to run or fight.

How to find your relaxed mode?The problem is that many people can become stuck in ‘fight or flight’ mode. Imagine if a driver nearly runs you off the road on your way to work; your nervous system puts you in the flight or fight mode. You then arrive at work and plunge yourself into yet more stress. The effects of these things can last well into the day and even into the evening. This imbalance can lead to disturbed sleep, poor digestion, weak breathing and other problems. Aikido can help you to switch your body to its relaxed mode. Along with exercises to develop the power of your KI, in time you will have more energy and a more positive outlook on life.

Michael Henderson

Aikido - what is it? This is a question I have been asked many times. The answer is simple: it’s a Japanese martial art. But it’s not that simple…

Fot:�G.�W

inniczuk

Nishio Aikido Club Newcastle is a small and friendly club. We train in Kenton School on Wednesdays and Sundays. For more info call Michael, tel. 0777244368

Page 14: 2b51

14

2B #51 2011

2B: Czym różni się capoeira w Brazylii od tej w Wielkiej Brytanii?Mestre Pelicano: Myślę, że różnice są bardzo małe, ale

inny jest sposób patrzenia na capoeirę i wsparcie finan-sowe. W Brazylii wizerunek tej sztuki walki dopiero ostat-nio się poprawił i rząd zaczyna wreszcie ją wspierać. W Europie capoeira jest widziana jako ekscytująca, interesu-jąca i wyjątkowa forma kultury, jest szanowana ze względu na historię i tradycję. Jednak to w Brazylii jest dużo bardziej popularna. Myślę, że czasami ludzie patrzą na nią z pobłaża-niem a ludzie, którzy są w nią zaangażowani, są dyskrymi-nowani, ponieważ stale jeszcze jest kojarzona z biedą i niską sferą społeczną. Popularyzacja capoeiry w Europie może pomóc w polepszeniu jej wizerunku w Brazylii. Poza Bahią (region uważany za kolebkę capoeiry) ludzie zaczynają dostrzegać, że to część kultury, z której powinni być dumni.2B: Dlaczego przyjechałeś do UK? Co chciałeś osiągnąć?MP: Powodem mojego przyjazdu był sześciomiesięczny pro-

jekt organizacji charytatywnej Estela w 1999 r. Zostałem poproszony o przyłączenie się do niego. Przyjechałem, ponieważ widziałem tu wielkie możliwości i czułem, że to zmieni moje życie. Myślę, że w podobny sposób myśli każdy, kto przyjeżdża do nowego kraju. Po zakończeniu projektu chciałem wrócić do Brazylii i kupić dom, ale zdecydowałem się przyjechać na dłużej i stworzyć klub sportowy, który powstał 11 października 2000 r. Planowałem i nadal chcę kontynuować capoeirę w Newcastle i UK.2B: Co dla Ciebie znaczy capoeira? Co daje ci treno-

wanie?MP: Capoeira regionalna jest dla mnie wszystkim – to spo-

sób na życie, filozofia, sport, forma artystyczna – wiele rze-czy. Daje mi szansę na wykorzystanie moich umiejętności jako nauczyciela, artysty i atlety poprzez łączenie ich razem. Uwielbiam ją i dużo o niej mówię, po prostu dostała się do mojej krwi, mojej duszy, mojego umysłu i mojego serca. 2B: Czy myślisz, że capoeira zmienia życie ludzi?MP: Tak, jak najbardziej i jestem tego przykładem. Pochodzę

z trudnej rodziny i sam miałem w życiu dużo problemów, ale zawsze trenowałem. Capoeira dała mi powód do bycia tutaj i

bycia kimś, kim jestem dzisiaj; kimś, kto jest rozpoznawany nie tylko w Salwadorze, ale na całym świecie. 2B: Co byś poradził graczom capoeiry, żeby mogli być

lepszymi?MP: Bądź szczery z capoeirą, szanuj ją i podziwiaj, bądź

pokorny w stosunku do swojego instruktora i kolegów z zajęć. Bierz udział we wszystkim, co pokazuje Ci Twój nauczyciel, bądź jej ciekawy, zadawaj pytania, uważaj na to, co mówi i robi nauczyciel, żeby pomóc Ci być lepszym gra-czem. Nie pokazuj bez potrzeby swoich umiejętności i nie prowokuj sytuacji, w których musiałbyś ich użyć, wykorzy-stuj je tylko w samoobronie.

Danka Kudłacik

Chcesz dowiedzieć się więcej? Odwiedź stronę: www.filhos-debimba.net lub skontaktuj się z Mestre Pelicano pod adre-debimba.net lub skontaktuj się z Mestre Pelicano pod adre-debimba.netsem: [email protected] albo pod numerem telefonu 07886 936507. Inni Polacy już trenują!

Mam ją we krwi!

Fot:A.�Czas

Capoeira to afro-brazylijska sztuka walki, która łączy w sobie walkę, rytm, sport, muzykę i fi lozofi ę, by stworzyć wyjątkową grę między dwoma zawodnikami. To świetna forma aktywności fi zycznej, która może polepszyć koordynację ruchów i zwinność bez względu na kondycję. Równocześnie gracze capoeiry mogą brać udział w społecznych i kulturalnych wydarzeniach związanych z capoeirą i nawet nauczyć się trochę portugalskiego.

Besouro (Paul Reynolds): Capoeira�dała�mi�potrzebne�ćwiczenia,� dostęp�do� zupełnie� innej� kultury� i� społeczno-ści,�ukochane�hobby�i�nieustanne�wyzwanie.�Żałuję�tylko,�że� nie� zacząłem� trenować� wcześniej.� Prawdopodobnie�jak� większość� początkujących� capoeiristas,� czułem� się�jak� dureń� podczas� mojej� pierwszych� zajęć.� Byłem� wszę-dzie� i�wysilałem� całą�moją� koordynację� fizyczną� i� pełne�wdzięku� ruchy� nowo� narodzonego� źrebaka� na� namydlo-nym� lodowisku.�Moje� pierwsze� Au� (gwiazdy)� były� fanta-stycznymi�aktami�kamikadze�rozpaczliwego�samonapędu�i�ostatecznego,�brutalnego�upadku.�Pelicano�i�inni�uczest-nicy�zajęć�byli�jednak�zawsze�bardzo�pomocni�i�z�odrobiną�wytrwałości�rzeczy�uległy�poprawie.�Taką�mam�nadzieję.�

Page 15: 2b51

15

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

Fot:�A.�Czas�

I have it in my blood!

for me is everything. It is a way of life, a philosophy, a sport, an art form - lots of things. It gives me the opportu-nity to make the most of my abilities as a teacher, an artist and an athlete by bringing them together. I love it and talk a lot about it. It just got in my blood, in my soul, in my mind and into my heart. 2B: Do you think that Capoeira

changes people’s lives?Mestre Pelicano: Yes, I do and I am

proof of that. Just to give you an idea, I came from a family with a lot of prob-lems and I had big problems in my life too, but I always did Capoeira and Capoeira gave me a reason to be here and become who I am today; some-one who is known by people from all around the world and not just as Sal-vador.2B: What would you advise capoe-

iristas to do if they want to get bet-ter?Mestre Pelicano: To be honest with

Capoeira, to respect and admire Ca-poeira and to be humble with your instructor and friends in the class. Take part in everything your teacher shows you, be curious and ask to learn more, and pay attention to what your teacher does and says. Avoid show-ing your skill unnecessarily. Don’t provoke a situation when you would need to use your skills, just use them when you have to, in self defence, and finally, believe in your teacher.

Danka Kudlacik

Capoeira is an Afro-Brazilian art form which combines martial art, rhythm, sport, music and philosophy to create a unique game between two players. It is a fantastic form of physical activity that can improve coordination and agility, whatever your level of fi tness. At the same time, Capoeristas can enjoy the social and cultural elements of Capoeira and even pick up some Portuguese!

Fot:�A.�Czas�

Mestre Pelicano has practised Ca-poeira for more than 30 years and has taught Capoeira in the North East of England for over 10 years. Here he shares his experience and passion for this dance and martial art with read-ers of 2B Magazine.

2B: How is Capoeira in Brazil dif-ferent from the British version?Mestre Pelicano: I think Capoeira in

the UK has little difference to the Bra-zilian, but one very important differ-ence is the way people in general see Capoeira and the support of grant-making bodies. In Brazil the image of Capoeira has only recently improved and the government is only starting to support Capoeira now. In Europe, Capoeira is seen as an exciting, in-teresting and special form of culture. People respect its history and tradi-tions. However, in Brazil Capoeira is a lot more popular. I think many peo-ple still look down on it and discrimi-nate against people who are involved in Capoeira, because they associate it with poor people and low social class. Bringing Capoeira to Europe can improve the image of Capoeira in Brazil. Outside Bahia, people in Brazil have begun to see that Capoeira is a part of their culture that they should be proud of it.

2B: Why did you come to the UK? What was your main goal? Mestre Pelicano: The reason I came

to the UK for the first time was be-cause the charity Estrela did a six month project in 1999, and I was asked to be part of it. I came, as I saw it as a great opportunity and I could see it would change my life. I think that is what everyone thinks when they go to a different country. My main goal was to go back to Brazil and buy a house when the project ended. However, I decided to stay for longer and set up a club which was formed on 11th October 2000. The plan was, and still is, to continue Capoeira in Newcastle and in the UK.

A.�Czas�Newcastle and in the UK.

A.�Czas�

2B: What does Capoeira mean to

A.�Czas�

2B: What does Capoeira mean to

A.�Czas�

you? What do you get from it?

Fot:�you? What do you get from it?

Fot:�A.�Czas�

you? What do you get from it? A.�Czas�

Mestre Pelicano: Capoeira Regional Fot:�

Mestre Pelicano: Capoeira Regional Fot:�

Want to know more? Visit the web-site:� www.filhosdebimba.net, or con-tact Mestre Pelicano: [email protected] or 07886 936507. Other Poles are already training!

Besouro (Paul Reynolds): Capoei-ra� has� given�me� some�much� needed�exercise,�access�to�a�whole�other�cul-ture�and� community,� a�beloved�hob-by,�and�a�constant�challenge.�My�only�regret�is�that�I�didn’t�start�earlier.�As�many�capoeiristas�probably�did,�I�felt�like� a� right� oaf� in�my� first� classes.� I�was�all�over�the�shop,�and�brought�to�the� endeavour�all� the� physical� coor-dination� and� graceful� movement� of�a�newborn� foal� shoved�onto�a� soapy�ice� rink.� My� first� Aus� (cartwheels)�too�were�fantastically�kamikaze�acts�of� desperate� self-propulsion,� and� fi-nal,�brutal�collapse.�Pelicano,�and�all�the�others�in�class,�were�always�very�supportive�though,�and�with�a�bit�of�perseverance� things� have� gotten� a�lot�better.�I�hope.�

Fot:A.�Czas

Page 16: 2b51

16

2B #51 2011

Być albo nie być doktorem?

Niektóre studia doktoranckie są ogłaszane od razu z fundu-szami, tak jak studia Marzeny, ale większość niestety nie. Ania Fraszczyk finansuje je sama i mówi:- Za moje studia płacę sama, ponieważ nigdzie nie mogłam znaleźć funduszy. W ciągu mojego pierwszego roku przy wsparciu mojego promotora aplikowałam o wiele dotacji w różnych instytucjach, ale odpowiedź zawsze była odmowna. Myślę, że to dlatego, że temat mojej pracy jest dość abstrak-cyjny („Czy podróżujemy za dużo? Badania na temat przy-czyn i ilość nadmiaru podróży przy użyciu Systemów Infor-macji Geograficznej”) i na pograniczu trzech dyscyplin: geo-grafii, informatyki i psychologii oraz może dlatego, że nie je-stem Brytyjką. Wiele funduszy na badania jest dostępnych tylko dla obywateli tego kraju. Jeśli miałabym zaczynać po-nownie, nigdy nie wybrałabym opcji płacenia za doktorat. Jest bardzo ciężko połączyć studia i pracę zarobkową – aby pokryć koszty studiów pracuję na cały etat i studiuję na pół.

Jak zacząć? Po pierwsze, musisz zdecydować, jaka dziedzina badań cię interesuje i przed grudniem znaleźć promotora albo dwóch, którzy podzielają twoje zainteresowania. Przy pomocy pro-motora musisz zdefiniować i napisać propozycję badań i do-piero wtedy można zacząć aplikowanie o fundusze – zwykle wszelkie propozycje składa się do maja. Jeśli wszystko pój-dzie po twojej myśli, swoją nową przygodę możesz zacząć już w październiku.

Zadałam kilka pytań Marzenie Kurzawie o robieniu dokto-ratu. W tym momencie pracuje ona nad swoimi tezami w In-stytucie Genetyki Uniwersytetu w Newcastle. 2B: Kiedy przyjechałaś do Newcastle i jak to się stało?Marzena: Był styczeń 2007 r. Przyjechałam tutaj w trakcie moich studiów magisterskich pracować nad krótkim pro-jektem badawczym, który był nadzorowany przez moje-go obecnego promotora, profesora Patryka Chinnery. Napi-sałam do niego krótki list i zapytałam, czy byłoby możliwe studiowanie w jego grupie przez pewien czas. Wyniki eks-perymentów do mojej pracy magisterskiej były bardzo po-myślne i byłam zainteresowana dodatkowymi badaniami, które w tym czasie nie były możliwe do przeprowadzenia w polskich laboratoriach. Złożyłam wniosek o stypendium w Ernst Shering Foundation i uzyskałam je na okres trzech miesięcy. Kiedy to ukończyłam, wróciłam do Polski, aby zło-żyć moją pracę magisterską. Kontynuowanie studiów było dla mnie rzeczą bardzo naturalną, więc postanowiłam zro-bić doktorat na Uniwersytecie w Newcastle. Na stronach uniwersytetu znalazłam interesujący program badawczy, złożyłam wniosek i zostałam wybrana do ostatecznej kwa-lifikacji. Później miałam wywiad i ostatecznie rozpoczęłam studia w październiku 2007 r. Obecnie jestem na czwartym, ostatnim roku. 2B: Ludzie zwykle myślą, że aby zostać doktorem, trze-ba być jakimś geniuszem. Jakiego rodzaju umiejętności są potrzebne?Marzena: Z całą pewnością nie trzeba być geniuszem! To, czego potrzebujesz, to chęć do ciężkiej pracy, determinacja i zainteresowanie tematem. Wiele razy doświadczyłam tego, że pracę badawczą i studia muszę postawić na pierwszym miejscu, potem zaś znaleźć czas na hobby i przyjemności. Ogromnie pomaga też bycie dobrze zorganizowaną osobą. 2B: Jaki jest dokładnie temat Twojej pracy? Nad czym pracujesz?Marzena: Pracuję nad genetyką i biochemią choroby Parkin-sona i otępieniem z ciałami Lewy’ego (DLB). Jest to program badawczy, który wiąże się z pracą w laboratorium. W ciągu mojego doktoratu badałam tkankę mózgową człowieka i ko-mórki macierzyste. Składa się na to przeprowadzanie eks-perymentów analizowania genów, protein, aktywności en-

zymów – i jeszcze kilka rzeczy mogłabym wymienić. Jest to bardzo interesujące, ale trudne i zarazem wyczerpują-ce. Eksperymenty muszą być powtarzane kilkanaście razy i uwierz mi, może to być bardzo rozczarowujące, jeśli coś nie wychodzi tak, jak tego oczekujesz. Pomimo wszelkich ka-prysów pracy badawczej, kocham to, co robię i chcę konty-nuować pracę jako naukowiec. 2B: Rzeczywiście wygląda to na interesującą, ale cięż-ką pracę. Czy planujesz wrócić do Polski po zdobyciu ty-tułu doktora?Marzena: Tak, ale nie zaraz po doktoracie. Chciałabym zdo-być więcej doświadczenia na tym polu i popracować nad różnymi projektami, nauczyć się nowych technik na miej-scu albo za granicą. 2B: Czy sądzisz, że robienie doktoratu tutaj różni się od tego w Polsce?Marzena: Myślę, że pieniądze na badania w mojej dziedzinie są wciąż bardzo limitowane i trudno dostępne, tak jak i do-stęp do ludzkich tkanek (krew, mięśnie, mózg). W General Hospital mamy bank mózgu, co daje rzadką okazję do stu-diowania naturalnego starzenia się mózgu, jak i chorobę Al-zheimera, Parkinsona, DLB i wiele innych. 2B: Jaki jest najlepszy sposób na to, aby znaleźć projek-ty fundowane?Marzena: Z tego, co wiem, takie projekty są ogłaszane w ma-gazynach naukowych, na stronach uniwersytetów i na po-pularnych stronach internetowych dotyczących szukania pracy. 2B: Czy w ciągu tych trzech intensywnych lat znalazłaś czas na jakieś hobby?Marzena: Tak - uwielbiam biegać i jestem dumna z ukończe-nia trzech pełnych maratonów (42 km) w Great North Run. 2B: To rzeczywiście dowodzi, iż masz wielką determi-nację. Myślę, że z takimi zdolnościami można osiągnąć, co się tylko chce. Powodzenia w pisaniu tez i bardzo dziękuję za poświęcony czas.

Grażyna Winniczuk

To pytanie zadaje sobie wielu studentów – jeśli już nie w czasie studiów, to tuż po nich. Studia doktoranckie są studiami badawczymi, trwają od trzech do czterech lat. Praca doktorska, tak zwane tezy, musi być oryginalna, napisana przez samego doktoranta i zawierająca istotę badań. Tylko około dziesięciu procent studentów decyduje się na rozpoczęcie studiów doktoranckich.

Page 17: 2b51

17

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

2B or not 2B a PhD?

Some PhDs are advertised with fund-ing already available, like Marzena’s research -but most are not. Ania Fra-szczyk is self- funded and says:- I’m self-funded because I couldn’t find any funding from anywhere. Dur-ing my first year, with the support of my supervisor, I tried to find money from different institutions, but the usual answer was ‘no!’. I think because my subject is a bit abstract for poten-tial sponsors (‘Do we travel too much? The determinants and quantification of excess travel using GIS based longi-tudinal survey’) and because it spans across three disciplines: geography, informatics and psychology, and may-be also because I am not British, it was hard to find funding (a lot of the funding is available to British citizens only). If I had to start again, I would never choose a self-funded option. It is very hard to combine study and work – to cover my fees I work full time and study part time.

How to start? Firstly you need to de-cide what areas of research you are interested in, and then find a poten-tial supervisor or two who share your interests. You then, with the help of the academic supervisor, define the research proposal and begin applying for funding; the deadline is in May. If you are successful, you can start your study in October. I asked Marzena Kurzawa a few ques-tions about doing a PhD. At the mo-ment she is working on her thesis at The Institute of Genetic Medicine, Newcastle University. 2B: When did you come to Newcas-tle and how did it happen? Marzena: It was in January 2007. I came during my Masters studies (War-saw University) to work on a short re-search project which was supervised by my current supervisor Prof. Patrick Chinnery. In a nutshell, I wrote to Prof. Chinnery and asked whether it was possible to study in his group for a short period of time. I had good results from my Masters project in Poland and

showed an interest in doing additional experiments, which were not pos-sible to carry out in the Polish lab at the time. I applied for funding to the Ernst Schering Foundation and was awarded a scholarship for 3 months. After it finished, I travelled back to Po-land and submitted my Masters thesis. I felt it was natural for me to continue studying and decided to do my PhD at Newcastle University. I searched for PhD studentships on the Newcastle University website and having found the research area I wanted, I applied and was shortlisted. I later attended the interview and eventually started my PhD course in October 2007. I am currently in my fourth and final year. 2B: People usually think that to do a PhD you need to be some sort of genius. What kind of skills do you really need?Marzena: You definitely don’t have to be a genius! What you need to be is hard working, devoted and interested in the subject. I often find I need to put the research and studying first and then my hobbies and leisure activities

follow closely after. If you are well or-ganised, it helps a lot. 2B: What exactly is your subject of work? What are your studies on?Marzena: I work on the genetics and biochemistry of Parkinson’s disease and dementia with Lewy bodies. It is a research project involving experi-mental lab-based work. During my PhD I have been working on human brain tissue and also on stem cells. This involves conducting experiments to analyse genes, proteins and activ-ity of enzymes, to name but a few. It is very interesting, but difficult and sometimes tedious as well. A number of times, experiments need to be re-peated and, believe me, it can be very disappointing when something just does not work the way you want it to. Despite all the vagaries of research work, I love what I do and want to con-tinue working as a scientist. 2B: It sounds like hard but interest-ing work. Are you planning to go back to Poland after your degree?Marzena: Yes, but not immediately af-ter my degree. I would like to get more experience in the field and work on different projects as well as learn new techniques in the UK and abroad. 2B: Do you think that doing a PhD here is different to doing one in Po-land?Marzena: I think research funding is still a limiting factor in my field. The access to human tissues (blood, muscle, brain) for biological research seems to be more difficult too, where-as here we have the Brain Tissue Re-source at Newcastle General Hospital, which gives us the unique opportu-nity to study the normal brain age-ing process and brain disorders such as Alzheimer’s disease, Parkinson’s disease, dementia with Lewy bodies (DLB) and many others. 2B: What would you say is the best way to look for funded projects?Marzena: As far as I am aware, funded projects are advertised in scientific journals, on university websites and on popular job websites. 2B: Have you found time for a hobby during these three intensive years?Marzena: Yes, I love running. I am proud of finishing three full length marathons (42 km) in the Great North Run. 2B: That really shows that you are a determined person. I think with these skills you will achieve any-thing you really want. Good luck with your thesis and thank you for your time!

Grażyna Winniczuk

That is the question many students ask themselves, if not during their studies, then soon after. A PhD is a research program lasting three to four years. It is normally undertaken upon completion of a degree course. The work produced for the PhD – the thesis – must be original, written by you, and it must contain your own research. Only around 10% of students continue on to complete a PhD degree.

Page 18: 2b51

18

2B #51 2011

Mierzę wysokoMierzę wysokoMariusz Nieznański zawsze pasjonował się wspinaczką. W pewnym momencie postanowił na swojej pasji i umiejętnościach zacząć zarabiać i założył na Wyspach fi rmę specjalizującą się w pracach na wysokościach z zastosowaniem technik dostępu linowego (alpinistyce przemysłowej) i fotografi i industrialnej. W rozmowie z fotografem magazynu 2B, Piotrem Wiktorskim, opowiada o swojej pracy.

2B: Prace na wysokościach najczęściej kojarzą mi się z myciem okien. Co jeszcze poza tym ?myciem okien. Co jeszcze poza tym ?

Mariusz Nieznański: To o wiele więcej niż to. Usuwanie usterek po demontowaniu rusztowań i malowanie na wysokościach - moja firma się w tym specjalizuje. Nieodzowną lokalizacją tego rodzaju pracy są platformy wiertnicze, gdzie korozja nie ma końca. Poza tym prace przy konserwacji mostów czy inspekcje wizualne oraz badania nieniszczące (NDT). Jest to alternatywa dla tradycyjnych metod dostępu, oczywiście obniżając koszty inwestycji nawet do 40 proc.

2B: Klienci prywatni też są?MN: Tak, nie unikam tych zleceń, ale nie są to główni

klienci. Zdarzają się takie zlecenia jak czyszczenie rynien, inspekcje stanu dachu i tym podobne.

2B: Jak długo już jesteś w Wielkiej Brytanii i od kiedy

prowadzisz własny biznes?MN: To już prawie 6 lat. Zacząłem w 2009 r., ale wcześniej

pracowałem dla kilku firm w Polsce, czyli można powiedzieć, że zdobyłem solidne podstawy.

2B: To hobby czy tylko praca?MN: Praca połączona z hobby. W Polsce uprawiałem

wspinaczkę, która dostarcza sporą dawkę adrenaliny. Teraz mój ośmioletni syn Kacper też powoli zaczyna to robić.

2B: Czy łatwo prowadzi się firmę na Wyspach?MN: Są pewne problemy z księgowością, ale znalazłem

bardzo dobrą polską księgową wszystko lepiej się układa.2B: Często masz zlecenia? Pracujesz tylko w North East ?MN: Jak o nie zadbam, to mam (śmiech). Staram się

szukać kontaktów, jest to praca sezonowa. Na szczęście nie mamy tu takich zim jak w Polsce, więc sezon trwa trochę dłużej. Charakterystyka tej pracy polega na częstych przemieszczeniach. Pracowałem na Isle of Grain, w Londynie, Maidstone i w wielu innych miejscach.

2B: Jak spędzasz wakacje?2B: Jak spędzasz wakacje?MN: Rzadko je miewam, zawsze jest coś do zrobienia, ale

takie są uroki prowadzenia własnego biznesu.2B: Jak wygląda kwestia bezpieczeństwa w Twojej

pracy?MN: Wbrew pozorom i ogólnej opinii jest to jeden z

bezpieczniejszych zawodów. Na podstawie statystyk IRATY w ostatnich 19 latach nie było wypadku śmiertelnego, inne wypadki w pracy na linach to2.77 na 100.000 roboczogodzin. Techniki i przepisy są tak dopracowane, żeby wyeliminować potencjalne zagrożenia.

2B: To trzeba mieć odwagę do tego typu pracy!MN: Trzeba mieć predyspozycje i doświadczenie. 2B: Dziękuję za rozmowę.

.Rozmowa i fotografie: Piotr Wiktorski

O systemie edukacyjnym w Anglii

Podobnie jak w Polsce, szkoły w Wielkiej Brytanii są albo państwowe, utrzymywane ze środków publicznych, albo prywatne, finansowane przez rodziców uczniów. W szkołach obowiązuje narodowy program nauczania (na-tional curriculum), w którego zakres wchodzi 10 podsta-wowych przedmiotów (foundation subjects) a angielski i matematyka są przedmiotami podstawowymi (core sub-jects).

Szkoła podstawowa obejmuje dzieci w wieku od 5 do 11 lat. Można wyróżnić trzy rodzaje szkół: Infant schools dla dzieci w wieku od 5 do 7 lat, Junior schools dla dzieci od 7 do 11 lat oraz Combined infant and junior schools, łączące dwa poprzednie typy szkół w jedną placówkę edukacyjną. Po ukończeniu szkoły podstawowej w wieku 11 lat ucznio-wie rozpoczynają naukę w szkole średniej, po ukończeniu której mają możliwość zakończenia obowiązkowej edukacji w wieku 16 lat i uzyskaniu General Certificate of Second-ary Education (GSCE) lub kontynuacji nauki przez dwa lata i zdanie egzaminu A-levels, który jest odpowiednikiem pol-skiej matury i przepustką na wyższe studia. System szkół średnich jest dość skomplikowany i wyróżnić można wiele rodzajów szkół ze względu na wiek przyjmowanych do nich uczniów (11-18, 11-16, 12-14, 16-19).

Praktyczne porady?

Jakie są szczeble nauczania w brytyjskim systemie edukacyjnym? Jak wygląda ścieżka kształcenia i jakie daje uprawnienia? Jak najlepiej przygotować dziecko do nauki w szkole na Wyspach? Trochę zadziwiający może wydać się fakt, że zamiast

konkretnych rad, jak skutecznie przygotować polskie dziecko do nauki w szkole w Wielkiej Brytanii, zaproponuję Wam lekturę książki, dzięki której mogłam wyciągnąć wiele mądrych wniosków przydatnych w pracy nauczyciela i ped-agoga. Ross Campbell w książce „Sztuka zrozumienia, czyli jak naprawdę kochać swoje dziecko” przedstawia potrzeby miłości i akceptacji jako kluczowe w rozwoju dziecka. Ten amerykański lekarz i psychoterapeuta, a zarazem ojciec rodziny, radzi, by w pierwszej kolejności zadbać o zaspokoje-nie potrzeb emocjonalnych dziecka, co, jak twierdzi, odgry-wa zasadniczą rolę dla jego przyszłości. Nie negując potrze-by stawiania wymagań uważa, że dla dziecka najważniejsze jest poczucie, że jest kochane i akceptowane takie, jakie jest. Zaspokojenie tych potrzeb określane jest według Campbel-la jako kluczowe dla osiągnięcia przez dziecko dojrzałości psychicznej i związanych z nią poczuciem własnej wartości, motywacji do pracy i rozwoju. Do szkół w Wielkiej Brytanii uczęszczają dzieci różnych narodowości, ale każde z nich ma takie same szanse na osiągnięcie sukcesu, gdyż podsta-wowe potrzeby wszystkich dzieci są takie same.

Agnieszka Diana Maciejewska

Szczegółowe informacje o systemie edukacyjnym w Wielk-iej Brytanii znajdą Państwo na stronie internetowej: www.london.polemb.net.�

Page 19: 2b51

19

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

I aim higherMariusz Nieznański has been a climber for most of his life. One day he decided to make some money from his passion and skill, so he set up a company specialising in rope access and industrial photography. He talks about his business with 2B photographer Piotr Wiktorski.

2B: I associate rope access work with cleaning windows. What else do you do?

Mariusz Nieznański: It’s much more than this. Checking for faults in buildings without using scaffolding and painting in elevated places, which my company specialises in. A common place for this kind of work is drilling platforms, where ongoing corrosion takes place. Apart from that there is also bridge maintenance and visual expertise. It’s an alternative to traditional access methods which allows you to decrease the investment costs by 40%.

2B: Have you got any private customers?

MN: Yes, I do. I don’t avoid those commissions, but they are not my main customers. It’s usually cleaning gutters in private houses, roof inspections etc.

2B: How long have you been in Great Britain and how long have you had your business for?

MN: Almost 6 years. I started in 2009, but before that I worked for some Polish companies, and that is how I gained my experience.

2B: Is it a job or just a hobby?MN: It is work combined with a

hobby. I have been climbing almost all my life; a bit of adrenaline! Now my son Kacper is just starting training as well.

2B: Is it easy to have your own business in the UK?

MN: MN: I’ve had some problems with I’ve had some problems with

accountancy, but I solved those problems by finding a very good Polish accountant.

2B: How often do you have commissions? Do you work only in the North East?

MN: If I chase them up, I have them (laughs). I keep trying to find new contacts. It’s seasonal work. Fortunately, winters here are not as severe as back home, so the seasons are a bit longer. The nature of this job is that I need to be flexible and change my place of work quite often. I have worked on the Isle of Grain, in London, in Maidstone and in many other places.

2B: How do you spend your holidays?

MN: There is not enough time for holidays as there is always something to do. That is the downside of having your own business.

2B: What about your safety? MN: In spite of general opinion,

it’s one of the safest professions. If you read the Irata statistics, in the last 13 years there has been no fatal accidents. Regulations and techniques aim to eliminate the potential danger.

2B: … But you need to be very brave to do a job like his!

MN: You need to have the right predisposition and experience.

2B: Thanks for talking to me. Piotr Wiktorski Tłumaczenie: Danka Kudłacik

The education system in England

In Britain, as well as in Poland, there are state schools and private schools; private schooling is financed by parents. In Britain there are ten foundation subjects which make up ‘the national curriculum’; English and Maths are core subjects in this curriculum.

Children from 5 to 11 years of age attend primary school. There are three types of primary schools: Infant schools for the children aged from 5 to 7, Junior schools for children aged 7-11, and the Combined infant and junior school which takes children at both sets of age ranges. In Britain children leave primary school at the age of 11 and then start at secondary school, after which they are allowed to finish their mandatory education at the age of 16 culminating

in a set of exams called the General Certificate of Secondary Education (GCSE’s). They then might choose to continue their education for a further two years onto ‘A-levels’. These exams are roughly equivalent to the Polish “Matura”. Dependent on these grades the student might then obtain a place at university.

Practical tipsIt might surprise you that instead of giving you specific tips how to successfully prepare your Polish child to join the British education system, I will encourage you to read a book which I have found very useful during my career as a teacher; Ross Campbell’s “The Art of Understanding” and “How to Really Love Your Child”. These titles advise that love and acceptance are the most important aspect of a child’s

development. Campbell, an American doctor, psychotherapist and devoted father, advises us to take care of the emotional needs of the child foremost, as these needs play the most important role in the child’s future. With respect for the importance of expectations, Ross claims that what a child needs the most is the feeling that it is accepted and loved. The fulfillment of these needs is crucial in achieving psychical maturity and high self-esteem, the motivation to work and to develop. In British schools there are children of all different nationalities and each child has the same chance to be successful, but if we adhere to Campbell’s words then the needs of all children are the same anyway.

Agnieszka Diana Maciejewska

What are the stages of the British education system? What qualifi cations are off ered at each stage? How should Polish children prepare to join the British education system?

Fot:�M.�Nieznanski

Page 20: 2b51

20

2B #51 2011

P O L E M E E T S G E O R D I E

Teraz, kiedy lato tuż tuż, czemu nie spróbować tego prostego przepisu na pyszny deser… To stary, angielski deser i świetny sposób na zużycie czerstwego chleba i miękkich letnich owoców. Oto co należy zrobić.

Będziesz potrzebować:• Miskę deserową• Kilka kawałków chleba z usuniętą skórką• Jakiekolwiek miękkie owoce letnie – maliny, truskawki,

agrest, czarną porzeczkę, rabarbar albo mieszane - byle była ich wystarczająca ilość, żeby wypełnić miskę

• Podstawkę lub talerzyk dość duży, żeby przykryć wierzch miski

• Coś ciężkiego, żeby docisnąć talerz czy podstawkę

Sposób wykonania: Wyłóż dno miski kawałkami chleba, ale pozostaw trochę na wierzch. Ugotuj owoce z cukrem do smaku i z małą ilością wody. Jak owoce rozmiękną, ostrożnie wlej gorącą mieszaninę do misy. Przykryj wszystko ‘pokrywką’ z chleba. Umieść podstawkę lub talerz na wierzchu misy i dociśnij czymś ciężkim. Odstaw na noc, jeśli chcesz możesz wstawić do lodówki.

Przez noc soki z owoców powinny wsiąknąć w chleb. Wtedy będzie można odwrócić miskę i nałożyć deser na talerz. Dekorować z wierzchu owocami lub listkiem mięty i serwo-wać ze śmietaną.

Grażyna Winniczuk

Deser letni

Fot:�G.�W

inniczuk

Barbara GarrickTłumaczyła Anna Kajut

O śledziu można by powiedzieć, że towarzyszy Polakowi od urodzenia. Zapewne pojawił się on na stole zaraz po naszych narodzinach razem z wódką, kiszonym ogórkiem i kiełbasą, potem towarzyszył nam podczas świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Nie powiem jednak, że jest to świąteczna ryba, bo często bywa on na naszym stole ot tak sobie, bez żadnego święta. Podejrzewam również, iż pojawi się na naszą cześć podczas stypy. Ze śledziem tak to już jest. Bywa zawsze i wszędzie, kryjąc się pod różnymi postaciami. Tym razem znalazłam go pod jogurtową kołdrą...

Składniki:• 1 kg śledzi lekko solonych (do zdobycia u Małgosi w

półkilogramowych wiaderkach)• 1 duże jabłko • 1 cebula • 500 ml gęstego naturalnego jogurtu • 5 łyżek kwaśnej śmietany • pieprz, szczypta cukru, ewentualnie 2 jajka ugotowane na

twardo

Sposób wykonania: Śledzie pokroić na 2 cm kawałki. Jeśli są za słone, wymo-czyć w wodzie.Jabłka obrać ze skóry i razem z cebulą i jajkamiZmiksować lub zetrzeć na najdrobniejszej tarce.Dodać jogurt i śmietanę, doprawić do smaku.Zalać śledzie jogurtem i odstawić do lodówki na kilka godzin. Najlepsze są jednak następnego dnia.

Wtedy będzie można odwrócić miskę i nałożyć deser na talerz. Dekorować z wierzchu owocami lub listkiem mięty i serwo-wać ze śmietaną.

Śledzie pod jogurtową kołdrą

Page 21: 2b51

21G E O R D I E M E E T S P O L E

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

Summer PuddingYou will need:• A pudding basin• Some slices of bread with crusts

removed• Whatever soft summer fruit

you have - it could be raspberries, strawberries, gooseberries, blackcurrants, rhubarb or a mixture - but enough to fill the basin

• A saucer or plate large enough to cover the top of the basin

• Something heavy to weigh the plate or saucer down

Barbara Garrick

Fot:G.Winniczuk

Now that summer is nearly here why not try this really simple recipe for a delicious pudding. It’s an old-fash-ioned English pudding and a great way to use up stale bread and soft summer fruits. Here’s what to do.

Grażyna Winniczuk

Directions:Cut the fish in 2 cm pieces. If it is very salty, soak it in cold water.Peel the apple and onion, blend them together. You can blend 2 eggs if you wish. Add yoghurt and cream, season to taste.Pour over the herring and chill for few hours. The dish tastes the best the next day.

Herring under a yoghurt quilt.Ingredients :• 1kg slightly salted hearing

(you can buy it in the Polish shop “Małgosia” if you live in Newcastle, available in 0.5 l buckets)

• 1 big apple• 1 onion• 500 ml Greek style natural

yoghurt• 5 table spoon sour cream • pepper, pinch of sugar, you can

add 2 hard boiled eggs

You can say that herring accompanies Poles from their very birth. Herring is most likely to appear on

the celebration table just after our birth, served with vodka, pickled cu-cumber and Polish sausage. After that, it accompanies us at Christmas and Easters, but I can’t say it is festive time fish, since it also appears on our tables now and again, even without a partic-ular reason; it might even appear dur-ing our wake as well. That is just the way it is with herring: it comes and goes hiding here and there. This time I found it under a yoghurt quilt…

Use the bread cut into strips to line the pudding basin, but leave some for the topBoil up the fruit with sugar to taste and a small amount of waterOnce the fruit is soft, pour the hot mix-ture gently into the basinCover with a ‘lid’ of breadPlace the saucer or plate on top of the basin and put the heavy weight on top of it.Leave overnight, you can put it in the fridge if you want to. By the next day the juices from the fruit should have soaked into the bread and you will be able to turn the summer pudding out onto a plate. Decorate the top with fruit or a sprig of mint and serve with cream.

Fot:�G.�W

inniczuk

Page 22: 2b51

22

2B #51 2011

ARCH nie walczy z wiatrakami

W Wielkiej Brytanii rasizm jest nielegalny i jako taki trak-towany jest bardzo poważnie. Ma on miejsce, jeśli osoba jest dyskryminowana, zaatakowana lub traktowana w inny spo-sób z powodu swojego kolory skóry, narodowości, pochodze-nia etnicznego, kultury narodowej lub tak zwanej rasy. Ra-sizm ma wiele form. Może to być na przykład przezywanie, obraźliwe słowa lub graffiti, atak na osobę lub spowodowa-nie szkody materialnej. Jednym z najbardziej znanych na Wy-spach przypadków rasizmu, który przyczynił się do licznych zmian w prawie o rasizmie i dyskryminacji, była sprawa Ste-phena Lawrence’a.

Ofiary rasizmuW 1993 r. czarnoskóry nastolatek, Stephen Lawrence, został zamordowany z powodu koloru skóry. Zaczęło się od słów o podłożu rasistowskim a skończyło tragicznie. Raport Mac-pherson’a napisany po śmierci chłopca podkreślił, iż często przypadki przejawu rasizmu nie były odpowiednio odnoto-wywane lub dochodzenie było niewystarczające. Wynikało to między innymi z tego, że ofiary rasizmu miały w chwili zgło-szenia policji przedstawić dowód na to, co motywowało osobę oskarżoną o rasizm. Często taki dowód można przedstawić dopiero po przeprowadzeniu dochodzenia. Macpherson zde-finiował przejaw rasizmu jako „przypadek, kiedy ofiara lub ktokolwiek inny postrzega to, co się wydarzyło, jako przejaw rasizmu”. Kluczowym słowem w tej bardzo luźnej definicji, jest słowo „postrzeganie”. Dzięki temu samo odczucie, że czy-jeś zachowanie jest motywowane rasizmem, jest wystarcza-jącym dowodem na odnotowanie tego wydarzenia jako prze-jaw rasizmu i umożliwia wszczęcie dochodzenia.

Przepisy prawne istnieją, ale jak odnosi się to do rzeczywisto-ści? Sunderland, Newcastle North i South Tyneside oraz Gate-shead rozwinęły sieć organizacji, które współpracują w celu zwalczania rasizmu oraz innych przejawów nienawiści. ARCH jest systemem mającym na celu zapewnić, że każdy zgłoszony przypadek jest brany poważnie i osoby je zgłaszające otrzy-mują odpowiednią pomoc oraz - jeśli to możliwe - dalsze kro-ki są przedsięwzięte przeciwko sprawcom.

Pomoc dla poszkodowanychKilka miesięcy wcześniej Anna uczestniczyła w imprezie zor-

ganizowanej dla społeczności lokalnej w Sunderland. Otrzy-mała wtedy ulotkę o ARCH z poufnym numerem, pod który można zadzwonić, aby poinformować o doznanym przejawie rasizmu. Na ulot-ce znajdowała się również lista miejsc, w których można zgłosić taki przypa-dek osobiście. Anna postanowiła wy-brać się do jednej z tych organizacji. W trakcie rozmowy z osobą przeszkolo-ną w systemie ARCH, Anna powiedzia-ła, gdzie widziała graffiti i że było jej przykro, widząc taki napis. Wspomina-ła też o wydarzeniu na przystanku au-tobusowym. Osoba odnotowująca rela-cję Anny poinformowała, że graffiti po-winno zostać usunięte w ciągu 24 go-dzin. Ponadto zaoferowała możliwość otrzymania wsparcia emocjonalnego. Anna poproszona została o zrelacjono-wanie zdarzeń na przystanku autobu-sowym, gdyż, jak się okazało, podobne przypadki były już wcześniej zgłasza-ne, w wyniku czego ARCH rozpoczął współprace z regionalnymi przewoź-nikami w celu zwiększenia bezpieczeń-stwa na przystankach.

Kilka dni później Anna przechodząc obok tego zdemolowanego budynku zauważyła, że graffiti zostało usunięte.

Mam nadzieję, że nikt z nas nie będzie miał potrzeby skon-taktowania się z ARCH. Warto jednak wiedzieć, że jeśli ktoś nas obrazi lub zaatakuje z powodu naszego pochodzenia lub tego, kim jesteśmy, można liczyć na pomoc. Zwalczanie rasi-zmu to nie jest walka z wiatrakami! Agata Mertyn

Numer telefonu A RCH:Sunderland: 08000 778 378 Newcast le, Nor t h Ty neside, Sout h Ty neside 08000 32 32 88 Gateshead: 0191 433 2648

- Go back to where you come from. We don’t want you here! [Wracajcie tam, skąd pochodzicie. Nie chcemy was tutaj!]Anna zobaczyła ten napis na ścianie zdemolowanego nieco budynku. Zrobiło jej się przykro. Jakiś czas temu usłyszała te same słowa, gdy stała na przystanku autobusowym i rozmawiała z koleżanką po polsku. „To tylko słowa, nie będę się nimi przejmować...” - pomyślała. Jednak kiedy słyszy się lub widzi je raz, drugi, trzeci... zaczynają ranić coraz bardziej. Mogą nawet sprawić, że zaczynamy czuć się wyalienowani lub niemile widziani w tym kraju. Cóż możemy zrobić ? Czy to nie walka z wiatrakami?

W mojej pracy dyplomowej na temat międzynarodowego marke-tingu przeanalizowałam przyzwyczajenia konsumenckie polskich emigrantów, którzy stanowią jedną z największych grup etnicznych zamieszkujących Wyspy, oraz ich preferencje dotyczące zakupu rodzi-mych produktów mleczno-nabiałowych i wyrobów cukierniczych, jak też istotne kwestie dotyczące wyboru marki i pochodzenia pro-duktu w odniesieniu do adaptacji kulturowej Polaków. Pomimo faktu, że rodzimi producenci i lokalni sprzedawcy detaliczni zareagowali na zapotrzebowanie rynku brytyjskiego i wprowadzili polską żywność do swojego asortymentu, to powinowactwo Polaków do polskich pro-duktów oferowanych w UK, ich konsumenckie przyzwyczajenia oraz lojalność wobec rodzimych marek produktów, nie zostały jeszcze zbadane. Badanie przeprowadzone zostało przy pomocy ankiet, wypełnio-

nych przez 18 wybranych Polaków, którzy mieszkają w Newcastle upon Tyne i okolicach. Rozpiętość pobytu emigracyjnego wahała się między dziewięcioma miesiącami a dwunastoma latami. Na bazie tych danych postarałam się oszacować preferencje i powinowactwo pol-skich konsumentów do polskich produktów mleczno-nabiałowych oraz cukierniczych w świetle teorii adaptacji i ujednolicenia kulturo-wego. Wyniki pokazały, że istnieje duża rozbieżność między potrze-bami konsumentów a ich zadowoleniem z zakupów, oparta głównie

Jesteś tym, co jeszPochodzenie kulturowe a preferencje w wyborze marek rodzimych produktów przez Polaków

na faktach, że niektóre ważne produkty są trudno dostępne i obło-żone wysoką marżą lub też dobór asortymentu nie jest dla klienta w pełni satysfakcjonujący. Uczestnicy ankiety wyrazili swoje preferencje w kupowaniu pol-

skich zamiast brytyjskich produktów. Jednak dostępność, lokalizacja i marża produktów (szczególnie w lokalnych, polskich sklepach) to jedyna przeszkoda ograniczająca ich częsty zakup. Jeśli głównym jed-nak kryterium wyboru byłby smak, to wszyscy ankietowani zdecydo-wanie wybraliby polskie produkty. Wyniki przeprowadzonej ankiety pokazały, że różnice w preferen-

cjach wyboru produktów rodzimych marek miedzy Brytyjczykami a Polakami nie są aż tak silnie zaznaczone, ponieważ obie grupy bada-nych funkcjonują w podobnym otoczeniu. W Polsce jednak ludzie preferują świeżą żywność i postrzegają ją jako tę o najlepszej jako-ści. Co więcej, pomimo faktu, że nasi rodacy wyemigrowali z Polski, to przynależność do danej klasy społecznej i styl życia, bardziej niż róż-nice kulturowe między obiema narodowościami, wpływają na waż-ność wyboru produktów co do marki, ich atrakcyjności i jakości.

Teresa M. BaumannTłumaczenie: Arek AlberciakPotrzebujesz tłumaczenia? Napisz: [email protected]

Page 23: 2b51

23

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

ARCH isn’t ‘a waste of time’, it seeks justice

In the UK racism is treated very serious-ly and it is illegal. If someone is treated differently, discriminated against or harassed because of their skin colour, nationality, ethnic origin, culture or so

called ‘race’, this is racism. Racism can take many forms, for example, name calling, verbal abuse, offensive graf-fiti, being physically attacked or in the form of criminal damage. The murder of Stephen Lawrence has become one of the most high profile racist attacks of recent British history and as such it has influenced a number of changes in British law.

Victims of racismIn 1993, a black teenager, Stephen Lawrence, was murdered because of

his skin colour. It started with verbal taunts and ended tragically with his brutal murder. The Macpherson Report, written in the aftermath of the murder, highlighted that on many occasions victims of racist incidents did not have their cases recorded or investigated properly. This was often due to the fact that the victim was required to prove that the perpetrator was racially moti-vated, but finding ‘proof’ required a full and thorough investigation. Macpher-son defined a racist incident as ‘any in-cident that is perceived by a victim or any other person to be racist’. The key word in this quite wide definition is ‘perceive’. Thanks to this ambiguity the sheer perception that someone’s behav-iour or action is motivated by racism, is sufficient to record the incident as rac-ist and allow a further investigation to take place.

The legislation is there but how does it relate to everyday life? In the North East five areas (Sunderland, Newcastle, North Tyneside, Gateshead and South Tyneside) have developed a network of organisations that work together to tackle racism and other forms of hate crime. The system is called ARCH. The role of ARCH is to ensure that people are believed and that they receive the support they need and where possible an action is taken against the offenders.

Help for sufferersA few months before seeing the graffiti, Anna attended a community event in Sunderland. At the event she was given a leaflet about ARCH. The information included a confidential phone number for her to ring if she needed to report a racist incident. She was also given a

list of reporting centres in Sunderland where she could talk to a representa-tive of ARCH face to face. Anna decided to visit one of the reporting centres to make a report. She explained where she had seen the graffiti and heard the rue comments about her speaking in Pol-ish. The person taking details of the in-cident told Anna that the graffiti would be removed within 24 hours of her call. She was also offered a referral to an organisation providing emotional sup-port, as it was clear that the incident had upset Anna a great deal. She was asked if she remembered any details about the incident at the bus stop. It was some time ago and all she remem-bered was that the words had made her feel very sad. The ARCH specialist said that other people had registered simi-lar incidents so ARCH had actually be-gun negotiations with bus companies in order to make bus stops safer. A few days later Anna went past the derelict building and the graffiti was gone....

Hopefully, you will never need to ring ARCH. It is worth knowing though, that there is support available if you ever do feel that you have suffered from a racist attack. And be sure to remember that this certainly won’t ‘rock the boat’ but it might bring about justice and prevent further racial crime. Agata Mertyn

ARCH phone numbers:Sunderland: 08000 778 378 Newcastle, North Tyneside, South Tyneside 08000 32 32 88 Gateshead: 0191 433 2648* All information provided to ARCH is confidential so the witness name has been altered for this article.

‘Go back to where you come from. We don’t want you here!’Anna saw this graffiti on the wall of a derelict building in Sunderland. She felt upset by it...A while ago she heard the same words when she was standing at the bus stop talking to her friend in Polish. ‘These are just words, don’t think about it’, she thought. But when you hear them again and again they start to hurt more and more. They may even make you feel alienated and unwelcome in this country. What can you do? Would trying to do anything just be ‘a waste of time’?

You are what you eatBranding across cultures – Impacts of Polish nationality on country-of-origin confectionary and dairy food product consumption within the UK market For my masters thesis in international

marketing I explored the consumer behaviour of Polish immigrants, one of the biggest ethnic minority groups in the UK, and their relationship to Polish country-of-origin dairy and confectionary products, and relevant product branding issues in relation to consumer acculturation and transnationalism. Although food producers and retailers reacted to and incorporated Polish food into their sales produce, the relationshipof Polish people to Polish products offered in the UK and to what extent their consumption relates to country-of-origin product brand loyalty, has not been explored so far.I carried out 18 face-to-face interviews

with Poles who have lived in this region (most notably Newcastle upon Tyne) for

between nine months and twelve years. The affiliation of Polish people to Polish dairy and confectionary products in the UK was assessed, furthermore the extent of the relationship between Polish dairy and confectionary products and the acculturation theory of consumer behaviour was examined. In the research a gap between customers’ needs and satisfaction was found, premised on the inconvenience to buy relevant Polish products in the UK, price mark-ups, and the irrelevance of some products. Generally participants had a preference

for Polish products over British products, but the availability, especially the convenience of finding these products easily, not to mention the price mark ups (especially in the Polish shop), meant the

customer felt the Polish products were not worth buying. But if they only had to decide according to taste, they would prefer Polish products. The results, however, show the contrast

between British and Polish people as not being that significant; Polish people might still prefer fresh food and perceive it as good quality for example. Furthermore, the Polish migrants who moved to Britain generally were of a similar education and media usage to their British counterparts, so cultural difference between nationalities was not so acute; it was in fact class and lifestyle that seemed to have a greater impact on brand choice and product desirability.

Teresa M. Baumann

Page 24: 2b51

24

2B #51 2011

Łόdzkie getto – rόwni i rόwniejsi

Wystawa Łόdź Ghetto Album Henryka Rossa w Side Gallery (9 Side, Newcastle upon Tyne) obejmuje zbiόr unikalnych zdjęć obrazujących dramaty życia w getcie. Składają się na nią trzy rodzaje zdjęć – te przerażająco realistyczne, robione z narażeniem życia, na ktόrych widnieją składowane poczłonkowane ciała ludzkie, osoby umierające z głodu na ulicach, czy te ze strachem w oczach czekające na transport do obozu. Drugi rodzaj to zdjęcia oficjalne, ktόre konweniują z ideologią „krόla” żydowskiego, przewodniczącego Judenratu, Chaima Rumkowskiego, ktόry uważał, iż tylko praca dla Niemcόw i wspόłpraca z nimi może ocalić wspόlnotę żydowską. Trzecia grupa zdjęć budzi najwięcej sprzecznych emocji, stanowi bowiem bardzo rzadko pokazywany obraz elity getta – „równiejszych”, ktόrzy korzystając ze swych przywilejόw utrwalali na kliszy fotograficznej organizowane spotkania rodzinne, przyjęcia, uroczystości czy śluby.

Łόdź – LitzmannstadtŁόdź, moje rodzinne miasto, od zawsze było bardzo specyficzne, łącząc w sobie cztery kultury swych mieszkańców – Polakόw, Żydόw, Niemcόw i Rosjan, ktόrzy tu żyli obok siebie i pracowali. Wojna zmieniła wszystko, wytworzyły się nowe uprzedzenia a przyjaciele stali się wrogami. W lutym 1940 r. powstało tu drugie co do wielkości getto, w ktόrym sprawnie funkcjonowała żydowska administracja z pocztą, policją, sądem, szkołami, szpitalami i domem kultury. Towarzyszyło temu umacnianie się struktury społecznej, w której egalitaryzm był jedynie pozorny, gdyż obok „rόwnych” mieszkańcόw getta egzystowali ci „równiejsi”, ktόrzy korzystali z udogodnień. Oglądając zdjęcia Litzmannstadt Henryka Rossa poszukuję znanych mi miejsc mojej Łodzi – widząc charakterystyczne drewniane kładki biegnące nad ulicami getta poznaję ulicę Lutmomierską, Zgierską i Podrzeczną. Jak bardzo zmieniło się miasto, ilu budynkόw już nie ma. Refleksje te przynoszą jeszcze smutniejszą konstatację o ludziach widniejących na zdjęciach, z ktόrych większość nie przeżyła wojny. Zdjęcia te są ostatnim świadectwem ich istnienia.

„Naszą drogą jest praca”Propagandowe zdjęcia wykonywane przez Rossa na zlecenie Urzędu Statystycznego, przedstawiające pracownikόw fabryk, ktόrzy z uśmiechem na ustach i bez cienia sprzeciwu wykonywali swoją pracę, miały być świadectwem wydajności produkcji fabryk getta. Przekonania Chaima Rumkowskiego dotyczące konieczności efektywnej pracy na rzecz Niemcόw, mającej – w założeniu - ocalić Żydόw, powodowały, że dzień pracy trwał 12 godzin. Tak duże obciążenia prowadzące do wycieńczenia, przy zbyt małych racjach żywnościowych, spowodowały śmierć 50 tys. osόb.

„Rόwni” i „równiejsi”Problematyką żydowską zajmuję się od lat, jednak nigdy w mojej pracy badawczej nie zetknęłam się z tyloma zdjęciami elity getta. Dostrzec dzięki nim można znaczne dysproporcje pomiędzy mieszkańcami. Wiele jest tu zdjęć radosnych dzieci „równiejszych”, ktόre wykonane były w 1943 r., gdy na skutek decyzji Rumkowskiego już w 1942 r. rzekomo wszystkie dzieci poniżej 10 roku życia trafiły do obozu. I w tej sprawie decycje Judenratu nie obejmowały wszystkich w rόwnym stopniu. Charakterystyczne są zdjęcia żydowskich policjantόw pozujących z rodzinami, roześmianych dzieci przebranych w mundury policyjne, wymachujących pałkami. Henryk Ross na swych zdjęciach przedstawia z całą grozą to, co Primo Levy nazywał „szarą strefą”, w której zacierają się granice między katem i ofiarą. To ofiary przejmują tu rolę katόw. Obrazy te są fascynującym materiałem badawczym, ilustrującym złożoną strukturę społeczną getta łόdzkiego. Ale nie tylko z tego powodu warto obejrzeć wystawę Łόdź Ghetto Album. Zdjęcia te wywołują ogrom często sprzecznych emocji, przede wszystkim zaś wzruszają. Matki z miłością tulące swe dzieci, całujący się zakochani, ktόrym zapewne nie udało się przeżyć… Warto zobaczyć te zdjęcia dla tych, ktόrzy odeszli, spojrzeć na ich twarze i pomyśleć: PAMIĘTAMY. Katarzyna A. Szafrańska

Fot:�K.�Szafranska

Page 25: 2b51

25

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

Lodz Ghetto – Equal and more equal than others

structure wherein elitism was ap-parent. Some of the inhabitants of the ghetto for example were ‘more equal than others’. Looking through the Henryk Ross Litzmannstadt pictures I search for places in Lodz that I once knew. I see characters on wooden bridges and I recognise Lutomierska, Zgierska and Podrzeczna Street. How much the city has changed, how many buildings are no longer there. Those reflections bring an even sadder realisation for me that many people visible in the photos certainly did not survive the war. Those pictures are the last piece of evidence to their existence. ‘Our way is work’These propaganda pictures, taken by Henryk Ross, were commissioned on the order of the Nazi Statistics De-partment. They show workers in the factories with smiles on their faces showing no resistance to doing their job. To me this is proof that the ghet-tos were sadly efficient forms of pro-duction. Some historians suggest that the working day in the ghetto lasted as long as 12 hours. This life of drudg-ery, coupled with very poor food ra-tions, led to the premature death of over 50,000 people inside the ghetto.

‘Equal’ and ‘more equal than others’I’ve been interested in Jewish wartime history for many years but during my extensive research I have never en-countered so many photographs of the ghetto elite. Thanks to Henryk Ross’s photography we can see for ourselves the huge disparities between ghetto citizens. Especially poignant are the pictures of Jewish policemen posing with families and those of the laugh-ing children dressed in police uni-forms and brandishing batons. Hen-ryk Ross skilfully captures the sense of dread described by the poet Primo Levi as the ‘grey zone’. This is where the boundaries between the victims and perpetrators of the Holocaust dis-appeared. Ross’s photos are fascinat-ing research material illustrating the complex social structure inside the Lodz ghetto. The collection stirs up a magnitude of human emotions; moth-ers holding their children lovingly and people kissing romantically for exam-ple. I believe it is an exhibition worth seeing just to look at the photographs of people who sadly did not survive the terrible atrocities, and say to our-selves, ‘We Shall Remember Them’. Katarzyna A. Szafranska

The exhibition ‘Lodz Ghetto Album’ in Side Gallery (9 Side, Newcastle upon Tyne) includes a collection of unique photos by Henryk Ross illustrating the dramas of life in the ghetto. The exhibition is composed of three kinds of photographs. The first are the genu-inely terrifying ones, the production of which were life threatening, showing stored, dismembered human bodies, people dying of hunger on the streets, or those waiting with fear in their eyes for transportion to the camp. The sec-ond kind are official pictures, which reflect the ideology of the ghetto’s Jewish ‘king’, the head of the Judenrat, Chaim Rumkowski, who believed that working for and cooperating with the Nazis might save the Jewish communi-ty. The third group provokes the most contradictory emotions, portraying a rarely shown image of the ghetto’s elite, who, using their privileges, were able to commemorate events such as family parties, ceremonies and wed-dings.Lodz – LitzmannstadtLodz, my home city, has always been very multicultural, being the histori-cal home of four cultures: Poles, Jews, Germans and Russians. These cultures were all neighbours, living and work-ing side by side. The war changed ev-erything, new prejudices were formed and friends became enemies. In Feb-ruary 1940 the second largest ghetto came into existence where there was a Jewish administration with post, police, courts, schools, hospitals and a cultural centre. This was accompa-nied by a solidification of the social

Fot:�K.�Szafranska

Page 26: 2b51

26

2B #51 2011

Urządzenie okazało się tak skuteczne, że wykrywacz min Mark IV był nadal w użyciu przez Wojsko Brytyjskie PIĘĆDZIESIĄT lat później, w czasie wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r. Jest stosowany do dziś w miejscach, gdzie po zakończonych działaniach wojennych podejmowane są wysiłki oczyszczenia ziemi z min.

Nie istnieją oficjalne statystyki na ten temat, jednak chyba każdy się zgodzi, że polski wynalazek uratował życie i zdrowie setkom tysięcy ludzi na całym świecie i ratuje je nadal.

Ironią losu historycy nie przypisują wynalazku Józefowi Stanisławowi Kosackiemu! Nazwiska, jakie są wymieniane, to między innymi Józef Kos, Kozacki, Kozak. W czasie wojny rodzina Kosackiego przebywała w okupowanej Polsce i jego nazwisko było ukrywane dla ich bezpieczeństwa, tak więc wszystkie rozpowszechnione wersje były pseudonimami odnoszącymi się do jednego człowieka.

Historia potoczyłaby się inaczej?

Innym mało znanym faktem jest to, że Polak Kazimierz Żegleń (duszpasterz z Chicago) jest uważany za wynalazcę skutecznej kamizelki kuloodpornej, wykonanej z jedwabiu. Ponoć Franciszek Ferdynand Habsburg Lotaryński w czasie, gdy został zastrzelony w Sarajewie w 1914 r., miał na sobie kamizelkę innego projektu. Pomyśleć tylko, jak inaczej mogłaby się potoczyć historia, gdyby arcyksiążę założył polski produkt!

Peter Walecki

Polak ratuje życie tysiącom!Każdy, kto czyta gazety, ogląda telewizję, czy choćby przegląda wiadomości w Internecie zdaje Każdy, kto czyta gazety, ogląda telewizję, czy choćby przegląda wiadomości w Internecie zdaje Każdy, kto czyta gazety, ogląda telewizję, czy choćby przegląda wiadomości w Internecie zdaje sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają Każdy, kto czyta gazety, ogląda telewizję, czy choćby przegląda wiadomości w Internecie zdaje sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają Każdy, kto czyta gazety, ogląda telewizję, czy choćby przegląda wiadomości w Internecie zdaje Każdy, kto czyta gazety, ogląda telewizję, czy choćby przegląda wiadomości w Internecie zdaje sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają Każdy, kto czyta gazety, ogląda telewizję, czy choćby przegląda wiadomości w Internecie zdaje Każdy, kto czyta gazety, ogląda telewizję, czy choćby przegląda wiadomości w Internecie zdaje sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają Każdy, kto czyta gazety, ogląda telewizję, czy choćby przegląda wiadomości w Internecie zdaje

niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, sobie sprawę z tego, że zawsze gdzieś na świecie toczy się wojna. Jej ofi arami często padają

pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen, pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. niewinni cywile. Miny lądowe stanowią szczególnie niszczycielski aspekt okrutnych czasów wojen,

Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów. Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w pozbawiając wiele niewinnych ofi ar części ciała lub życia nawet wiele lat po wygaśnięciu konfl iktów.

Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna Jednak gdyby nie wysiłek i pomysłowość pewnego Polaka, który przez jakiś czas zamieszkiwał w

byłyby jeszcze poważniejsze. byłyby jeszcze poważniejsze. byłyby jeszcze poważniejsze. byłyby jeszcze poważniejsze. byłyby jeszcze poważniejsze. byłyby jeszcze poważniejsze. Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna byłyby jeszcze poważniejsze. Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna byłyby jeszcze poważniejsze. Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna byłyby jeszcze poważniejsze. Wielkiej Brytanii, szkody czynione przez te urządzenia i ich śmiertelnie destrukcyjna spuścizna

Józef Stanisław Kosacki był inżynierem i oficerem Armii Polskiej. Po niemieckiej inwazji na Polskę i swojej ucieczce z obozu na Węgrzech, udał się do siedziby Armii Polskiej na obczyźnie, która mieściła się w Paryżu, by stamtąd, podczas bitwy o Francję, razem z polskim personelem zostać ewakuowany do Wielkiej Brytanii.

Polski „królik doświadczalny”?

Chociaż prace nad konstrukcją wykrywacza min Kosacki rozpoczął jeszcze we Francji, to jednak katalizatorem, który doprowadził do stworzenia wynalazku, stały się wydarzenia na szkockiej plaży w Arbroath w 1941 r., kiedy to członkowie polskiego patrolu zostali zabici przez miny ukryte w piasku. Po trzech miesiącach pracy nad swoim wynalazkiem Kosacki osobiście przetestował prototyp – na aktywnych minach! Tego samego roku Brytyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło konkurs na urządzenie wykrywające miny, do którego zostało zgłoszonych kilka projektów. Anonimowy projekt pułkownika Kosackiego został uznany za najlepszy. Kosacki podarował swoje dzieło nie przyjmując za nie żadnej zapłaty, ani nie chroniąc patentem. Otrzymał natomiast list z podziękowaniem od króla Jerzego VI.

Ratuje od śmierci do dziś

Rozpoczęła się intensywna produkcja „polskiego wykrywacza min” - Mark I. Po raz pierwszy został on użyty w następnym roku, w bitwie o El Alamein w Afryce. Dzięki temu urządzeniu alianci mogli przemieszczać się w miarę bezpiecznie dwa razy szybciej, niż było to do tej pory możliwe a wielu żołnierzy z pewnością uniknęło śmierci lub okaleczenia.

Page 27: 2b51

27

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

Polish Man Saves The Lives Of Thousands!Anyone who reads newspapers, watches TV or simply browses the Internet cannot Anyone who reads newspapers, watches TV or simply browses the Internet cannot Anyone who reads newspapers, watches TV or simply browses the Internet cannot Anyone who reads newspapers, watches TV or simply browses the Internet cannot have missed the fact that, somewhere in the world, there is always a war being fought, have missed the fact that, somewhere in the world, there is always a war being fought, have missed the fact that, somewhere in the world, there is always a war being fought, have missed the fact that, somewhere in the world, there is always a war being fought, often with blameless civilians as the major casualties.

Land-mines form a particularly vicious aspect of those violent times, often claiming the limbs and lives of innocent victims many years after the conflict has finished, yet but for the work and inventiveness of a Pole, once resident in the UK, the damage caused by these devices and their on-going legacy of death and destruction would have been far more serious.

Józef Stanisław Kosacki was an engineer and officer in the Polish Army: following the German invasion of Poland, and his subsequent escape from an internment camp in Hungary, he made his way to the re-located Polish Army HQ in Paris, then onward to the UK, as Polish personnel were evacuated during the battle of France.

“A Polish Guinea-Pig”?

Although work had started in France on the development of a mine detector, it was a tragedy in 1941, on the beaches of Arbroath, Scotland, that was to be the catalyst for final creation, as members of a Polish patrol on the beaches were accidentally killed as they fell into anti-landing mines. After three months of experimentation and development of his ideas, Kosacki himself successfully tested the prototype – using live tested the prototype – using live mines! In the same year the British Ministry of Procurement announced a contest for a mine detector, and several similar devices were entered. Lieutenant Kosacki’s concept, entered anonymously, was accepted as the best. His invention of the mine detector was donated, without payment or patent, though he received a ‘Thank You’ letter from George VI!

Still Saving Lives Today

The ‘Polish Mind Detector, Mark I’ was rushed into production, and made its first appearance in the Battle of Alamein the following year, allowing Allied forces to advance in relative safety at twice the speed that had been previously possible, and doubtless saved many from death or injury. The design was so effective and

successful that the Polish Mine Detector Mark IV was still in use FIFTY years later by UK Armed Forces in The Gulf War of 1991, and remains in use today worldwide as a valuable in use today worldwide as a valuable tool in the attempt to render mined land safe again after the cessation of armed conflict.Although official figures have never been released, there are probably few who would argue that this Polish invention has saved the lives and limbs of perhaps hundreds of thousands of people worldwide, and continues to do so daily.Ironically, the invention of the mine detector is sometimes attributed by historians to a man with a name that is NOT Józef Stanisław Kosacki! The mine detector has been credited as the invention of men named Józef Kos, Kozacki and Kozak, amongst others.During the war, Kosacki’s family was still trapped in Nazi occupied Poland, and his name had been classified to help protect them, as well as for

other, undisclosed reasons… so all the alternative names given were actually pseudonyms for the same man!

World History Re-written?World History Re-written?

A further little known but related fact, is that a Polish man called Kazimierz Żegleń (a priest in Chicago) is attributed with the invention of the first (effective) bullet-proof vest -made of silk!It would appear that a certain Archduke Franz Ferdinand of Austria was shot and killed in Sarajevo in 1914 whilst wearing an inferior, less effective version made elsewhere:Imagine how different world history might have been if he had been wearing a Polish product!

Peter Walecki

Photos (attached) sourced at:www.wynalazki.mt.com.pl

Page 28: 2b51

28

2B #51 2011

Konieczne zabójstwo w kinie

P O L S K I E A K C E N T Y

Jeden z czytelników magazynu 2B, Radek Florczak, chce wyjść naprzeciw Waszym oczekiwaniom i zaproponował dostarcza-nie magazynów 2B do Waszych domów. Bardzo nam się ten pomysł spodobał. Wiadomo, lubimy ludzi, którzy wychodzą z inicjatywą. Projekt pilotażowy obejmuje Swalwell i Bensham i w miarę przybywania wolontariuszy będzie rozszerzany na ko-lejne dzielnice. Jeżeli chciałbyś/chciałabyś otrzymywać magazyn w pierwszym tygodniu po jego ukazaniu się, napisz do nas na adres [email protected] - wszelkie dane adresowe będą traktowane pouf-nie, nie trzeba nawet podawać imienia, wystarczy adres. Radek przyniesie Ci magazyn i wrzuci przez drzwi. Jeżeli chciałbyś/chciałabyś przyłączyć się do projektu i raz na ja-kiś czas przejść się na spacer po okolicy, w której mieszkasz, napisz do nas. Wszelka pomoc - jak zawsze - mile widziana. Jeżeli nie chcesz nic robić, to też nie szkodzi. i tak cieszymy się, że czytasz tę wiadomość. 2B jest przecież dla Ciebie.

Darmowa dostawa magazynu 2B

Rysuje wyłącznie autoportretyCzy pamiętacie jeszcze Calthę? CALTHA (Karolina Brzozowska, 30l.) mieszkająca w Warszawie artystka tworzy unikalną biżuterię i niesamowite rysunki. Caltha pokazywała swoje prace w ramach festiwalu Made in Poland w ubiegłym roku w Newcastle.

Jej prace wnikają głęboko w wyobraźnię niemal dziecięcą prostotą. Jednak ta na poły bajkowa rzeczywistość skażo-na jest makabryczną wizją utraconej niewinności, izolacji i mrocznych obrazów gdzieś z największych otchłani umysłu. Niepohamowana wyobraźnia Calthy wyraża się poprzez jej ulubioną formę ekspresji: rysunek ołówkiem, wykazując dy-chotomię irracjonalnych wizji w zestawieniu z surowością opisanej rzeczywistości. W tym roku już od 19 lutego jej prace oglądać mogła publiczność w Londynie. Miałem oka-zję porozmawiać z Calthą jeszcze przed wernisażem w Lon-dynie na temat jej twórczości i tego, skąd czerpie inspiracje do rysowania.

2B: Dlaczego rysujesz?CALTHA: Rysuję od tak dawna, że już nie pamiętam. Przede wszystkim z jakiejś wewnętrznej potrzeby. Myślę, że po czę-ści jest to potrzeba wyrażenia emocji, przelania na papier tego, co nie może lub nie powinno znajdować ujścia w inny sposób. Może stąd tyle w nich smutku i nostalgii, podczas gdy na co dzień jestem raczej pogodną i optymistyczną oso-bą.2B: Z jakim odbiorem spotyka się twoja twórczość?C.: Moje rysunki nie cieszyły się wielkim uznaniem nauczy-cieli i innych „znawców”, jednak mimo wszystko widzę, że trafiają do wielu osób. Myślę, że odnajdują oni w moich pra-cach uczucia i nastroje, które są im bliskie. Ja natomiast nie narzucam żadnej interpretacji, nie mówię, co jest na obraz-ku, bo by to była tylko jedna opowieść - jedna z wielu moż-liwych. liwych. liwych.

2B: Jakbyś opisała swoje prace?C.: Spotykam się z opiniami, że moje pace są smutne, ponu-re i pesymistyczne. Możliwe, że takie właśnie są. Nie każde-mu musi się to podobać, jednak taka estetyka przemawia do mnie najbardziej. Nie unikam jednak optymistycznych ak-centów i mam nadzieję, że wnikliwy obserwator jest w sta-nie je odnaleźć.2B: Co inspiruje cię do rysowania?C.: W jakiś sposób mnie inspiruje wszystko to, czego do-świadczam, miejsca i ludzie, których spotykam. Czasami in-spiracją są sytuacje i emocje przeżywane na bieżąco, a cza-sem widziane z perspektywy czasu, często bardzo osobiste. Spotkałam się z opinią, że rysuję wyłącznie autoportrety. W pewnym sensie właśnie tak jest.

Wystawę organizuje Pan Peter Art Co przy współpracy z In-stytutem Kultury Polskiej w Londynie i Teatrem Greenwich.

Piotr Surmaczyński

limowski, otrzymał statuetkę Srebrnego Lwa. Gallo wciela się w rolę muzułmańskiego mężczyzny, który zostaje schwytany przez amerykańskich żołnierzy i przewieziony do jakiegoś eu-ropejskiego kraju. Udaje mu się uciec, ale okazuje się, że w za-marzniętym, ogromnym lesie jest zmuszony zrobić wszystko, co w jego mocy, by przeżyć. To pięknie nakręcona, mocna opo-wieść o przetrwaniu. Zapraszamy do kina.

Nieczęsto polskie produkcje trafi ają do angielskich kin. Tym-czasem już od 8 kwietnia w Tyneside Cinema w Newcastle bę-dzie można obejrzeć fi lm w reżyserii Jerzego Skolimowskie-go „ESSENTIAL KILLING” (od lat 15). Za niesamowitą rolę muzułmańskiego więźnia Muhammeda, aktor i artysta Vincent Gallo otrzymał w zeszłym roku nagrodę dla Najlepszego Akto-ra podczas festiwalu w Wenecji, natomiast reżyser, Jerzy Sko-

Page 29: 2b51

29

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

Here’s a selection of some Polish migration projects which have recently been completed in the UK.

The Essential Guide for Polish ParentsA nine month research project addressing issues presented by Polish Pupils in London Schools was conducted by Rosemary Sales, Louise Ryan, Magda Lopez Rodriguez and Alessio D’Angelo in 2008. Their research, funded by the Economic Social Research Council and Multiverse, has been used to form an essential guide for Polish parents living in Britain. For further information about the project please follow this link to the Economic Social Research Council website: www.esrc.ac.uk/my-esrc/grants. To download ‘The essential guide for Polish parents’ or to read the full report and report summary please follow this link to the University of Middlesex website: www.mdx.ac.uk/hssc/research/centres/sprc.

Poland’s Migration ChallengesPolish emigration experts Krystyna Iglicka (the Center for International Relations Warsaw), and Magdalena Ziolek-Skrzypczak (Ludwig Maximilian University of Munich) have produced an excellent online article about the outcome of EU enlargement on Poland. The article includes information about: historical background, immigration to Poland, refugees and asylum seekers, emigration from Poland, Polish citizens abroad, remittances, return migration, Polish immigration policy and Polish integration policy. For more information

Polish Migration Projects in the UK

Drawing Self-Portraits

CALTHA’s unrestrained imagination easily translates to her favourite medium, grey lead pencil drawings, demonstrating the dichotomy of irrational mindscapes juxtaposed against the harshness of reality. The characters that inhabit her work look pained, yet their beautifully anguished faces ambivalently reflect detachment and despondence.From the 19th February audiences in London will be able to enjoy CALTHA’s work at the Greenwich Theatre Foyer Gallery. Before flying out to her London exhibition we caught up with the artist in Warsaw. We asked her about her work and in particular where she draws her inspiration from.

2B: Why do you draw?CATHLA: I’ve been drawing for longer

than I can clearly remember. Foremost it is some sort of inner need. I think that partially it is the need to express emotions, the pouring out of things on paper that cannot or should not be expressed in other ways. Maybe that’s why there is so much sadness and nostalgia in my work, whereas on an everyday level I am a rather cheerful and optimistic sort of a person.2B: Generally how do other people perceive your work?C.: My drawings were not greatly appreciated by my teachers and other ‘experts’, but despite this I can see that they hit a spot with a lot of people. I think that, in my work, people find moods and feelings which they can relate to. I, in turn, do not provide any interpretation. I don’t offer descriptions of my drawings, as any description would only be one of many possible stories and interpretations.2B: How would you describe your drawings?C.: I encounter opinions that my drawings are sad, bleak and pessimistic. It is possible that this is exactly what they are. Not everyone has to like them, yet the style in which I draw speaks to me the most. I don’t avoid optimistic appraisals however, and I hope that an astute observer is able to find such ideas in my work.2B: What inspires you to draw?C.: I’m inspired in some way by everything that I experience, and by the places and the people that I encounter. Sometimes inspiration comes from situations and emotions which I’m

‘CALTHA’ (Karolina Brzozowska, born 1979) is a Warsaw based artist who creates unique jewellery and drawings. She exhibited her work at the 2010 Made in Poland Festival in Newcastle upon Tyne. Her works are deeply evocative in their child-like fairytale simplicity which is tainted with macabre undertones of lost innocence, isolation and shadowy images.

P O L I S H A C C E N T S

visit: www.migrationinformation.org

Podcasts on Historical Scottish Migration to PolandAs part of the University of St Andrew’s Scotland and the Wider World Researchers’ Night 2010, Dr Peter Bajer and Professor Waldemar Kowalski have uploaded their papers to podcasts, downloadable on the Researchers’ Night webpage. I think this is a really innovative and exciting way to present research, being free, accessible and public, and both papers present Scottish migrants in a very empathetic manner. The podcasts are downloadable in both Polish and English at: www.st-andrews.ac.uk

Sport & Physical Activity - Polish CommunityThe charity Sporting Equals, aiming to promote ethnic diversity across sport and physical activity in the UK, produced this interesting information leafl et in 2010 which highlights issues of Polish health and lifestyle and also gives a brief summary about Polish participation in sporting activity, analysing Polish migrant participation in relation to other migrant groups in the UK. For more information please visit: www.static.ecb.co.uk.

To read more about Polish migration research projects feel free to visit my blog at: www.polishfamiliesnewcastle.blogspot.com.

going through at that given moment, at times they are viewed from the perspective of time, frequently they are very personal. I am often accused of only drawing self-portraits. In some sense this is true.

The event is organised by Pan Peter Art Co and supported by the Polish Cultural Institute in London and the Greenwich Theatre Piotr Surmaczynski

Page 30: 2b51

30

2B #51 2011

Startuje kampania edukacyjna Enjoy English, Enjoy Living, która stawia sobie za cel popularyzację nauki języka angielskiego wśród brytyjskiej Polonii. Kampania potrwa 6 miesięcy i będzie podzielona na dwie czę-ści: pierwsza właśnie się rozpoczyna i potrwa do czerwca br., druga część zostanie zainaugurowana jesienią i potrwa również 3 miesiące. To pierwsza tego typu kampania kierowana właśnie do tej grupy od-biorców.Sprawność językowa, zwłaszcza w środowisku obcym etnicznie, ogrom-nie wpływa na jakość naszego codziennego życia. Z tego właśnie powo-du rusza kampania pod hasłem: Język to podstawa, zacznij od podstaw. Do jej głównych celów zaliczyć należy uświadomienie problemów wy-nikających z niewystarczającej znajomości języka, zachęcenie do szlifo-wania języka angielskiego oraz dostarczenie różnorodnych narzędzi do nauki. - By posługiwać się językiem Szekspira, nie musisz koniecznie siedzieć w szkolnej ławie czy wkuwać po nocach słówka. Nauka angielskiego wcale nie musi być nudna - przekonuje Paweł Madej ze szkoły języków obcych

Enjoy English, Enjoy Living

Północno-wschodnia część Anglii doświadczyła w ostatnich dwóch deka-dach gwałtownego wzrostu populacji emigracyjnej. Przyczyniło się to w sumie do niewielkiego wzrostu całkowitej liczby ludności w tym regionie. Nie pozostaje jednak do końca jasne, czy cały region, lokalni pracodawcy oraz sami emigranci odnoszą w pełni korzyści z możliwości, jakie przy-nosi ze sobą migracja wewnętrzna.

Metody użyte do sporządzenia rankinguRaport został sporządzony w oparciu o połączenie dwóch metod badaw-czych: jakościowej i ilościowej, gdyż połączenie obu wymienionych było w stanie dać dokładniejsze i pełniejsze zrozumienie panujących realiów. Do sporządzenia raportu użyto kwestionariuszy, przy pomocy których określono ilościowo znaczenie emigracji jako zjawiska w tym regionie. Te same kwestionariusze określiły społeczno-ekonomiczną charakterysty-kę grupy migracyjnej, uwzględniając statystyczną analizę wyników, pod-czas gdy grupy osób objętych ankietą dostarczyły dogłębnych informa-cji o postrzeganiu tegoż regionu przez nich samych oraz o doświadcze-niach tutaj nabytych. To z kolei pomogło zidentyfikować pewne przyczy-ny wpływające na obraz tych badań.Badania skupiły się na polskiej społeczności, mieszkającej w północno-wschodniej części Anglii. W związku z faktem, że udział ilościowy pol-skiej narodowości staje się dość istotny dla populacji Wielkiej Brytanii, postanowiono zorganizować zogniskowany wywiad grupowy. Dzięki po-mocy i współpracy z North East Polish Community Organisation (NEP-CO) zebrano 90 kwestionariuszy z danymi.

WynikiPrzeanalizowana grupa 90 respondentów składała się z kobiet (58,4 proc.) i mężczyzn (41,6 proc.), były to głównie osoby dorosłe – 75,2 proc. w przedziale wiekowym między 25 a 39 rokiem życia. Większość z tej grupy to osoby obecnie zatrudnione (72,2 proc.) a ponad połowa re-spondentów (56 proc.) to osoby z wysokimi kwalifikacjami. Wśród pytań były takie, które dotyczyły powodów, dla których respon-denci zdecydowali się przyjechać i osiedlić w północno-wschodniej An-glii oraz tego, jak widzą ten region. Wszystko po to, aby zidentyfikować ewentualne przeszkody, na które napotykają europejscy emigranci. Wyniki pokazały, że pytani wybrali region północno-wschodni jako miej-sce docelowe z powodu rynku pracy (36 proc. respondentów), przyje-chali tu za swoją rodziną (25,6 proc.) oraz dzięki znajomym (19,8 proc). W tym zestawieniu, jeśli chodzi o powód przyjazdu w ten konkretny re-gion, więzi towarzysko - rodzinne wydają się być równie ważne, jak do-stęp do pracy na lokalnym rynku. Koneksje towarzysko – rodzinne są też głównym źródłem informacji o regionie dla nowo przybyłych. Ponad połowa respondentów (64 proc.) skorzystała właśnie z pomocy przyjaciół oraz rodzin tu rezydujących jako głównych źródeł informacji o nowym miejscu.

Generalnie, ankietowani mają pozytywne wrażenia dotyczące regionu oraz udogodnień, jakie on oferuje. Niezbyt pozytywnie jednak widzą możliwość znalezienia nowej pracy oraz zdobycia nowych kwalifikacji.

Migracja i mobilność ludności Wyniki z analizy badań nad polską społecznością zamieszkującą północno-wschodnią części Anglii.

Wielu ankietowanych uważa, że ich umiejętności nie idą w parze z pracą, którą obecnie wykonują. Tak więc pomimo faktu, że możliwości zatrud-nienia, jakie daje region, były głównym powodem przyjazdu tutaj, to ist-nieje frustracja wynikająca z wykonywania pracy poniżej swoich kwalifi-kacji. Wskazuje to na potrzebę wspierania emigrantów i potencjalne ko-rzyści wynikające z kierunkowania i dopasowywania kwalifikacji do za-potrzebowania, jakie niesie ten region. Respondenci zdają sobie sprawę z faktu, że jakość ich życia także mogłaby stać się lepsza, tak samo jak i dostęp do informacji (szczególnie w odniesieniu do pozyskiwania infor-macji o możliwościach zatrudnienia). Brak uznania dla rodzimych kwali-fikacji zawodowych to także bariera w znalezieniu lepszej pracy – szcze-gólnie w odniesieniu do kwalifikacji technicznych. Analiza jakościowa wykazała zapotrzebowanie wśród emigrantów na lepsze i bardziej zcentralizowane źródła łatwego dostępu do informa-cji o regionie. Internet (33,5 proc.) jest postrzegany jako główne medium, przy pomo-cy którego zdobywamy wiedzę na temat regionu. Respondenci podkre-ślili, że chcieliby znajdować więcej konkretnych i podstawowych informa-cji na temat północno-wschodniej Anglii w Internecie. Emigranci z Euro-py pozytywnie postrzegają ten właśnie region i wyrażają chęć pozostania tutaj na dłużej. Zwracają uwagę jednak na pewne potrzeby, które muszą być spełnione, aby ich jakość życia tutaj była lepsza:

Podsumowanie i przyszłe działania mające na celu poprawę istniejącej sytuacji: Potrzeba 1: Rozszerzenie i udoskonalenie źródeł informacji na temat regionu w In-ternecie, Stworzenie lepiej zorganizowanych i łatwiej dostępnych, zcentralizowa-nych źródeł informacji,Dopracowanie merytorycznie serwisów informujących o wymogach do-tyczących życia w Wielkiej Brytanii a zwłaszcza w jej północno-wschod-niej części.

Potrzeba 2: Rozszerzenie dostępu do zatrudnienia i edukacji, Podniesienie jakości serwisów informujących o ofertach pracy, Usprawnienie systemu uznawania rodzimych kwalifikacji oraz dostępu do zdobywania nowych uprawnień, Starania majce na celu dopasowanie własnych kwalifikacji do wykony-wanej pracy. PRZYSZŁE DZIAŁANIA: Razem z organizacją NESMP zostaną podjęte badania mające na temat nawyków oraz wzorców migracyjnych wśród studentów i naukowców. Basagaitz Guereno-Omil Senior Research Fellow – Menadżer ProjektuTłumaczenie: Arek AlberciakPotrzebujesz tłumaczenia? Need translation? [email protected]

P O L S K I E A K C E N T Y

Edoo.pl, która jest inicjatorem oraz organizatorem projektu. -To wła-śnie chcemy między innymi przekazać poprzez naszą kampanię - dodaje.

W ramach projektu na łamach polskich mediów z terenu Wielkiej Bry-tanii zostaną udostępnione liczne nieszablonowe, skonsultowane z me-todykami nauki języka angielskiego, materiały do nauki, w tym filmy wi-deo o walorach edukacyjnych oraz konkursy językowe. Podczas kampa-nii będzie również możliwość uzyskania gratisowych telefonicznych kon-sultacji językowych oraz skorzystania z aplikacji EmailWord, która gwa-rantuje codzienne otrzymywanie e-maili z nowymi słówkami wraz z ich objaśnieniami.

- Język to kultura, dlatego obok interesujących pozycji do nauki języka angielskiego oraz kursów językowych on-line zdecydowaliśmy się na po-darowanie najbardziej aktywnym uczestnikom kampanii biletów do naj-wspanialszych brytyjskich muzeów, teatrów i galerii. Chcielibyśmy, by eksploracje brytyjskiej kultury, eksploracje osób, które zechcą z nami szlifować swój angielski, z dnia na dzień okazywały się coraz bardziej fa-scynujące – dodaje Paweł Madej.

Kampanii edukacyjnej patronują najpopularniejsze polskie media w Wiel-kiej Brytanii.

W Wielkiej Brytanii mieszka około 1,5 mln Polaków. Część z nich posłu-guje się językiem angielskim w stopniu niewystarczającym, słabo lub wca-le. Nieznajomość języka kraju, w którym się mieszka, rodzi olbrzymie trudności w życiu osobistym, zawodowym czy biznesowym. Więcej informacji na temat kampanii można znaleźć w serwisie interne-towym: www.edoo.pl/enjoy.

Page 31: 2b51

31

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r kontakt [email protected]

We are looking for people who would be interested in marketing 2B Magazine

Zajęcia w Polskiej Szkole Sobotniej

odbywają się między 10.30 a 13.30

w St. Mary’s Comprehensive School, Benton Park Road,

Newcastle upon Tyne, NE7 7PE. Kontakt: [email protected]

POTRZEBUJESZ OBROŃCY SĄDOWEGO?

Przyłącz do nas!!!

www.pegaz.org.uk

kontakt: [email protected]

Page 32: 2b51

32

g ł ó w n y s p o n s o r n u m e r u - E u r o p e a n F o o d s & M a ł g o s i a - t h i s i s s u e s p o n s o r

ODWIEDŹ NAS W INTERNECIE: www.2B.nepco.org.uk.Aktualne informacje przydatne www.2B.nepco.org.uk.Aktualne informacje przydatne www.2B.nepco.org.uk.każdemu Polakowi w North East.

2B - TWOJE OKNO NA WYSPĘ