2014 01 12 250 01
-
Upload
dwutygodnik-jjz -
Category
Documents
-
view
229 -
download
1
description
Transcript of 2014 01 12 250 01
Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda
www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 1 (250) 12 stycznia 2014 r.
Zespół naszego domu zakonnego z generałem zgromadzenia, ks. Bernardem Hyllą, który został zaproszony na inaugurację 90lecia naszej parafii. Od lewej księża: Ryszard Bała (posługuje u sióstr zmartwychwstanek), Grzegorz Wiśniewski, Stanisław Le‐siak, Lucjan Krawiec, Bernard Hylla, Adam Błyszcz, br. Adrian Kozłowski, księża Tomasz Sułkowski i Seba‐stian Habowski.
J a J e s t e m
Zmartwychwstaniem
W tym numerze polecamy:
Bożonarodzeniowe i jubileuszowe kazanie go‐ścia specjalnego – str. 10‐12,
Wywiad z kolejną członkinią Rady Parafialnej – str. 7‐8,
Ciekawe refleksje – str. 13.
Ewangelia na dziś
Z Ewangelii według św. Mateusza (Mt 3,13-17)
„Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”
List do parafian
Strona 2
Chrzcielnica w baptysterium na Lateranie Fot. Archiwum
Moi Drodzy, tuż przed końcem starego roku rozpoczęliśmy kolędę – wizytę duszpasterską. Z kolędą mam dwa marzenia. Pierwsze, żebym nie musiał tłumaczyć, dlaczego biorę lub nie biorę od kogoś ofiar. Staram się mówić zawsze to samo: jak Państwo chcą złożyć jakąś ofiarę, mogą to uczynić w czasie niedzielnej eucharystii lub wpłacając na konto parafii zaznaczając, że to ofiara kolędowa. Ja, podobnie jak inni księża, przyszedłem się pomodlić i chwilę porozmawiać.
Moje drugie marzenie dotyczy tej właśnie chwili. Zajść do parafian i móc chwilę posiedzieć: przeczytać fragment Słowa Bożego, pomodlić się nieco dłużej, porozmawiać, pożartować. Nie patrzeć na zegarek. Doświadczenie mnie uczy, że bardzo trudno przed szesnastą spotkać na kolędzie ludzi czynnych zawodowo. Z drugiej strony dla wielu osób godzina dwudziesta wyznacza granicę ich społecznej aktywności. Trudno w tak okrojonym czasie spotkać się, porozmawiać, dowiedzieć się czegokolwiek. Zastanawiałem się wiele razy, jak temu zaradzić. Jedyny pomysł, jaki mi przychodzi, to uwolnić zwyczaj kolędowania od czasu Bożego Narodzenia. Dlaczego mielibyśmy kolędować tylko w okresie Bożego Narodzenia? Jeszcze inaczej, dlaczego nie
mielibyśmy spotykać się w domach naszych parafian przez cały rok. Cóż stoi na przeszkodzie? Czyż Franciszek w swojej adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium nie upomina nas, że nie możemy usprawiedliwiać siebie tłumaczeniem, że zawsze tak się robiło. Co z tego, że przez tyle dziesięcioleci kolędowano po Bożym Narodzeniu? Zastanawiam się, co stałoby się w 90. roku istnienia naszej parafii, gdybyśmy spróbowali od połowy września 2014 zorganizować codzienne wizyty duszpasterskie polegające na tym, że kapłan odwiedzałby pięć, sześć rodzin między godziną 18 a 20. Czy taka kolęda nie byłaby trafniejsza?
Przygotowujemy się do misji parafialnych, które mają rozpocząć się w niedzielę 16 listopada a zakończyć się Mszą świętą rocznicową 23 listopada o godzinie 13. Gdyby właśnie wykorzystać tę jesienną kolędę dla zaproszenia parafian do udziału w słuchaniu Słowa? Ciekawy jestem Waszej opinii na ten temat.
Jak zawsze z sympatią o. Adam CR
PS Niezmiennie proszę Was o modlitwę w intencji naszego Mirona.
Rozważaniem okiem teologa
Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przy‐chodzisz do mnie?» Jezus mu odpowiedział: «Pozwól
teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co spra‐wiedliwe». Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został
ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzy‐ły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba
mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».
(Z Ewangelii według świętego Mateusza,
3: 13–17) Liturgia dzisiejszej niedzieli wspomina chrzest Jezusa w Jor‐danie. Teolog, który komentuje dzisiejsze święto, przynależy do jednego z najstarszych Kościołów. To ormiań‐ski katolikos, zwierzchnik Wielkiego Domu Cylicyjskiego, Nerses Snorhali, który zmarł w 1173 roku. Najwybitniejszy poeta
ormiański czasów średniowiecza. Przez znawców tej literatury stawiany w jednym rzędzie z Dantem i Milto‐nem. Poniższy fragment pochodzi z jego poematu Jezus, Syn jedyny Ojca.
Gdy ukończyłeś trzydzieści lat – wiek wzrostu swego ciała, wtedy święty, narodzony z bezpłodnej, Ciebie ochrzcił, a Ojciec i Duch dali ci świadectwo.
Nie stało się to jednak dlatego, jakobyś potrze‐bował oczyszczenia – Ty nam udzielasz przecież słowa, co oczyszcza – ale abyś właśnie Ty obmył grzech Adama wodą Jordanu. Obmyj także z win moją duszę, z czarnego błota mych grzechów, jak niegdyś w świętym źródle obmyłeś tę duszę, która znowu przeze mnie, przez moje grzechy się postarzała.
Nerses Snorhali, Jezus, Syn jedyny Ojca,
za: Ojcowie żywi I, Kraków, Znak 1978, str. 50 REDAKCJA
”
Z życia parafii
12‐1‐2014 Strona 3
Przystanek
Jezus nie ma niczego, co byłoby Jego własnością, nie posiada niczego, oprócz Ojca.
Benedykt XVI Kościół
„Ja Jestem Zmartwychwstaniem” – dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Poznaniu. Ukazuje się od 1989 r.
Redaguje zespół: o. Adam P. Błyszcz, Romana Zygmunt, Agnieszka Kub‐czak, Agnieszka Gałdowska, Danuta i Hieronim Piotrowie, Milena Teper, Leszek Zygmunt. Projekt graficzny i skład: Romana Zygmunt. Współpra‐ca: Tomasz Szymczak (Rzym), Emilia Mrowińska (teatr). Adres redakcji: ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań www.jajestemzmartwychwstaniem.pl Teksty i listy prosimy przekazywać mailowo: [email protected] lub [email protected] albo osobiście członkom redakcji. Druk: EUROPRINT, ul. Pamiątkowa 19, tel./faks 0 61 833 73 85
Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowania i skracania nadesłanych materiałów.
Za nami
28 grudnia rozpoczęliśmy kolędę. Jej program zamieszczony jest na stronie 9.
31 grudnia pożegnaliśmy stary, a powitaliśmy nowy rok Mszą św. oraz wspólną zabawą sylwestro‐wą.
5 stycznia kolędował Poznański Dziecięco‐Młodzieżowy Chór Campanelli, a 6 stycznia koncert kolęd dał Chór Zmartwychwsta‐nie.
Informacje finansowe: taca z niedzieli 22 grudnia wyniosła 2 790 zł, z niedzieli 29 grudnia 2 280 zł, a z uroczystości Bożego Narodzenia (25 grudnia) 4 030 zł. Wszystkim serdecznie dziękuje‐my.
Przed nami
Dziś o godz. 12.30 modlimy się w intencji dzieci ochrzczonych w 2013 r.
W piątek, 17 stycznia o godz. 18 rozpoczyna się trzecia seria spo‐tkań z rodzicami dzieci pierw‐szokomunijnych.
W piątek, 17 stycznia o godz. 19.15 opłatkowe spotkanie wspólnoty Braci Zewnętrznych.
W sobotę, 18 stycznia o godz. 21 rozpoczyna się Jerycho Różań‐cowe.
We wtorek, 21 stycznia, o godz. 18 spotkanie w ramach labora‐torium wiary.
W sobotę 25 stycznia zaprasza‐my na msze św. o 18.30 w intencji dzieła duchowej adop‐cji i dziecka poczętego.
Przypominamy, że w poniedział‐ki, od 15.30 do 16.30 pani dr Magdalena Mrugalska‐Banaszak w salce obok kancelarii czeka na zdjęcia obrazujące życie naszej dzielnicy w latach 1945–1989.
Co wtorek, po Mszy św. wieczor‐nej spotkanie Al‐Anon.
W każdą środę od 16 do 17 w salce obok kancelarii dyżur
pełni pani Marlena Grobecka, psychoterapeutka.
W każdy wtorek od godz. 18 do 19 w sali obok kancelarii dyżur pełnią panie z Parafialnego Koła Przyjaciół Radia Maryja.
W każdą środę o godz. 8.30 spo‐tkanie w ramach Lectio divina.
Co czwartek zapraszamy do ka‐plicy na indywidualną adorację Najświętszego Sakramentu od godz. 15 do 21. Od 19.30 do 21 dyżur w konfesjonale pełni ka‐płan.
Kalendarz liturgiczny 12 I – niedziela Chrztu Pańskiego Iz 42, 1‐4. 6‐7; Dz 10, 34‐38; Mt 3, 13‐17 13 I – poniedziałek 1 Sm 1, 1‐8; Mk 1, 14‐20 14 I – wtorek 1 Sm 1, 9‐20; Mk 1, 21‐28 15 I – środa 1 Sm 3, 1‐10, 19‐20; Mk 1, 29‐39 16 I – czwartek 1 Sm 4, 1‐11; Mk 1, 40‐45 17 I – piątek, św. Antoniego, op. 1 Sm 8, 4‐7. 10‐22a; Mk 2, 1‐12 18 I – sobota 1 Sm 9, 1‐4. 17‐19; 10, 1a; Mk 2, 13‐17
19 I – 2. niedziela zwykła Iz 49, 3. 5‐6; 1 Kor 1, 1‐3; J 1, 29‐34 20 I – poniedziałek 1 Sm 15, 16‐23; Mk 2, 18‐22 21 I – wtorek, św. Agnieszki, dz. i m. 1 Sm 16, 1‐13; Mk 2, 23‐28 22 I – środa 1 Sm 17, 32‐33. 37. 40‐51; Mk 3, 1‐6 23 I – czwartek 1 Sm 18, 6‐9; 19, 1‐7; Mk 3, 7‐12 24 I – piątek, św. Franciszka Saleze‐go, bp. i dk 1 Sm 24, 3‐21; Mk 3,13‐19 25 I – sobota, Nawrócenie św. Paw‐ła, ap. Dz 22, 3‐16; lub Dz 9, 1‐22; Mk 16, 15‐18 26 I – 3. niedziela zwykła Iz 8, 23b – 9, 3; 1 Kor 1, 10‐13. 17; Mt 4, 12‐23
Z życia parafii
Strona 4
Kalendarz na noworoczny prezent!
Zachęcamy do zakupu ostatnich egzemplarzy parafialnego kalen-darza z informatorem
format A3 2 edycje do wyboru:
kolorowa i sepi cena –25 zł
Dochód z każdego egzemplarza (7 zł) przeznaczony na pokrycie kosztów nowe-go instrumentu do kaplicy.
Kalendarz na 2014 rok z informatorem parafialnym
Kulturalnie w parafii
Za nami okres obfitujący w wydarzenia kulturalne: wspaniała noc sylwestrowa w kameralnym wyda‐niu oraz koncerty kolęd dwóch chórów działają‐cych przy parafii.
Sylwester Nasze spotkanie rozpoczęliśmy Mszą Świętą, wszak
było za co dziękować Panu Bogu w minionym roku i zawsze jest o co prosić na nowy rok. Przy minimalnym nakładzie finansowym, własnym wkładzie pracy oraz dobrych chęciach i szampańskich humorach, tańcach, śpiewach i żartach bawiliśmy się na parafialnym sylwe‐strze prawie do białego rana. Takie wspólne zabawy to wyjątkowa okazja, by się bliżej poznać, zaprzyjaźnić i porozmawiać tak zwyczajnie, na luzie. Wszak jesteśmy jedną parafialną rodziną.
Kolędowanie 5 stycznia w kaplicy Matki Bożej Łaskawej odbył się
przepiękny koncert kolęd w wykonaniu dziewczęcego chóru Campanelli pod batutą i przy akompaniamencie pani Beaty Sibrecht, autorce tekstu i muzyki do kolędy „Weselą się ludzie”. Zresztą pani Beata aranżowała wszystkie kolędy swojego chóru. Chórowi akompanio‐wał również pan Stanisław Kukorowski, a koncert pro‐wadził był nasz organista pan Tomek Walenciak.
Mieliśmy okazję wysłuchać m.in. takich kolęd i pasto‐rałek: „Anioł pasterzom mówił”, „Oj Maluśki, Maluśki” (solo Monika Jakubowska), „A cóż to za Dziecię” (skrzyp‐ce S. Kukorowski), „Hodie” muz. Nancy Hill Cobbe, „Nie było miejsca dla Ciebie” (solo Kinga Jakubowska), „Koły‐sanka dla Jezusa” (słowa i muzyka Beata Sibrecht), „White Chrismas” (solo Marta Nawrocka). Koncert zwieńczyło wspólne kolędowanie przy akompaniamen‐cie organowym pana Tomasza.
Z kolei na wieczornej Mszy św. w Uroczystość Obja‐
wienia Pańskiego (6 stycznia) występy rozpoczął chór
Zmartwychwstanie, uświetniając Eucharystię śpiewem kolęd. Po Mszy św. chór dał prawie godzinny koncert, który również prowadził pan organista. Poza kolędami i pastorałkami, w które obfituje polska tradycja, publicz‐ność usłyszała kilka organowych wariacji w wykonaniu organisty pana Krzysztofa Wilkusa.
Szkoda, że okres kolędowania trwa tak krótko…
DANUTA I HIERONIM PIOTROWIE
Z życia parafii
12‐1‐2014 Strona 5
KRONIKA PARAFII
zostali włączeni do wspólnoty Kościoła
23 listopada Łukasz Sobociński 30 listopada
Julita Karpyszyn 1 grudnia
Kinga Wiśniewska 15 grudnia
Krystian Kielmann 25 grudnia
Nikodem Wylegała Julia Krótka
zawarli sakramentalny związek małżeński
Michał Karpyszyn i Agnieszka Lewandowska (30 listopada)
Łukasz Sopel i Agnieszka Kardasz (27 grudnia)
odeszli do domu Ojca
w listopadzie Bożena Nowak (23 listopada)
Tadeusz Skibiński (28 listopada)
w grudniu Kazimiera Kufel (1 grudnia) Halina Drzewosz (7 grudnia) Ryszard Zboroń (12 grudnia) Zbysław Piekarski (16 grudnia) Roman Ciężki (17 grudnia)
Krzysztof Naramski (20 grudnia) Bronisław Sobalak (24 grudnia) Józefa Borowska (25 grudnia) Bolesław Ratajczak (26 grudnia)
Maria Prętka (27 grudnia) Halina Dworczyńska (29 grudnia)
Przemysław Jagodziński (30 grudnia) Barbara Matuszczak (30 grudnia)
NOWOŚĆ DLA DZIECI
ZAJĘCIA MUZYCZNO-RYTMICZNE Z ELEMENTAMI PLASTYKI
Od stycznia 2014 r. zapraszam wszystkie Dzieci w wieku od 2-5 lat na zajęcia muzyczno-rytmiczne (z elementami plastyki). Celem naszych spotkań będzie dobra, twórcza zabawa, mająca na celu po-budzenie aktywności Dzieci i rozwijanie ich talen-tów. Forma zajęć ma charakter modułowy i składa się z trzech części: 1/ Swobodna zabawa z wykorzystaniem zabawek, zapoznanie z grupą rówieśników. 2/ Część muzyczno-ruchowa: - zabawy przestrzenne (met. W. Sherborn), - ćwiczenia kształtujące poczucie rytmu, - kształtowanie wyobraźni muzycznej w połączeniu
z elementami plastyki, - muzykowanie przy pomocy rekwizytów i instru-
mentów perkusyjnych (met. C. Orffa). 3/ Nauka piosenki, ilustrowanie jej ruchem. Spotkania będą odbywać się w każdą środę od godziny 10.15 – w salce, bawialni. Już dziś
Zapraszamy do lektury, nie tylko małżeństwa
Ukazał się najnowszy, styczniowy numer do‐minikańskiego mie‐sięcznika „W Drodze”. Zachęcamy do lektury z uwagi na tematykę po‐święconą małżeństwom (cykl tekstów Uratować małżeństwo). Na szczegól‐ną uwagę zasługuje artykuł „Oni też są Kościołem” na‐
szego duszpasterza związków nie‐sakramentalnym, czyli ks. Adama Błyszcza. Po‐lecamy również inne teksty, np. o tym, jak mą‐drze pomagać (czy dawać jałmużnę na ulicy?). (ROM)
można zapisywać swoje Pociechy na zajęcia w grupach:
2-3-latków oraz 4-5-latków.
Koszt jednych zajęć to 12 zł za 45 min. Agnieszka Leszczyńska
wykwalifikowany instruktor rytmiki
Z życia parafii
Strona 6
Redakcja „Ja Jestem Zmartwychwstaniem” dziękuje za wszelkie ofiary składane do skarbo-ny w dniu ukazania się pisma i oświadcza, że są one przeznaczane wyłącznie na druk dwutygo-dnika. Zapraszamy na stronę www.jajestemzmartwychwstaniem.pl, na której publikujemy wszystkie numery – w kolorze.
30 paczek dla dzieciaczków
Tym razem nasza parafialna akcja Paczka dla dzie‐ciaczka objęła 30 dzieciaków z Wildy – i nie tylko. Nie‐którzy z naszych podopieczny ze świetlicy zdążyli się przed Świętami przeprowadzić, więc musieliśmy z kil‐koma opiekunami „wychylić nosa” z naszej dzielnicy. Prezenty już tradycyjnie przekazujemy dzieciom w dzień Wigilii.
Dzieci w swoich listach do świętego Mikołaja prosiły przeważnie o ulubione i popularne zabawki, ale zdarzały się prośby o kosmetyki lub modne obuwie. Niektóre spośród dzieci bardzo rozsądnie poprosiły o przybory szkolne lub potrzebną odzież.
Za rok planujemy skonsultować się z rodzicami dzieci, aby najlepiej trafić z prezentami.
Ks. Sebastian Habowski CR
Tyle dobra
w nieszczęściu
Prosimy o dalszą modlitwę w imieniu Mirona, naszego drukarza, i zapraszamy na Mszę św. w jego intencji, która zostanie odprawiona w środę, 15 stycznia o godz. 17.30 w kaplicy Matki Bożej Łaskawej.
W sobotę wieczorem, tuż przed świętami Bożego
Narodzenia Miron Mstowski, właściciel zaprzyjaźnio‐nej z parafią drukarni przy ul. Pamiątkowej, uległ poważnemu wypadkowi – wybuch pieca w domu poparzył ciało w 70 proc. Na szczęście w wypadku
nikt więcej (ani żona Agnieszka, ani dwaj mali syno‐wie) nie ucierpiał.
Przez pierwsze trzy doby życie Mirona wisiało na włosku, ale wierzymy – podobnie jak rodzina Mirona – że modlitwy tylu ludzi zostały wysłuchane. Miron przeżył (choć każda chwila kosztuje go sporo bólu), a zaraz po świętach przeprowadzono pierwszy prze‐szczep skóry.
Przeszczep nie przyjął się całkowicie, operację już powtórzono, ale trudno oszacować, ile operacji jesz‐cze przed nim. Zaczynają być widoczne pierwsze oznaki poprawy zdrowia. Cieszy fakt, że rany na rę‐kach – choć chyba najmocniej poparzonych – najlepiej się goją. Przed Mironem jednak bardzo długa druga do zdrowia i jako takiej formy.
Mama Mirona, pani Elżbieta, która z mężem pro‐wadzi pod nieobecność Mirona drukarnię, podkreśla, ile dobroci cała rodzina doświadczyła przy tym wy‐padku. Natychmiast po wybuchu na wysokości zada‐nia stanęli sąsiedzi, którzy wezwali pomoc wszystkich służb i otoczyli opieką poszkodowanych, zaangażo‐wali się w pomoc i wsparcie. Pani burmistrz Swarzę‐dza (tam mieszka Miron z rodziną) zarządziła cało‐dobową straż miejską w uszkodzonym domu (wy‐buch zniszczył wszystkie okna), strażacy wysprzątali cały dom i obejście, tak że – jak relacjonuje pani Elż‐bieta – nie ma śladu po tym straszliwym wypadku.
Po świętach – również dzięki pomocy i zaradności pani burmistrz – wstawiono wszędzie nowe okna, a po nowym roku miasto obiecało dalszą pomoc.
Pani Mstowska wymienia też zaangażowanie zna‐nej parafianom grupy harleyowców – gdy tylko do‐wiedzieli się o wypadku, udostępnili szpitalowi na operacje Mirona nieograniczoną ilość krwi ze swoje‐go banku krwi. W okresie Świąt zorganizowali w cią‐gu paru godzin specjalistyczny materac, który po‐prawił komfort cierpiącego.
– To budujące – ze wzruszeniem podsumowuje pani Mstowska.
Tymczasem apelujemy o nieustającą modlitwę o zdrowie Mirona oraz w intencji jego Rodziny. Za‐praszamy wszystkich – znajomych, sympatyków i czytelników naszego dwutygodnika – na specjalną Mszę św., którą w tej intencji odprawimy w środę, 15 stycznia o godz. 17.30 w kaplicy.
Przy okazji informujemy, że drukarnia EuroPrint (róg Pamiątkowej i Rolnej) działa bez zakłóceń i przyjmuje wszystkie zlecenia. (ROM)
Rozmowa
12‐1‐2014 Strona 7
Aby nasza parafia była jedną wielką rodziną
Rozmowa z Elżbietą Jagodzińską z Komisji kultury i nowej ewangelizacji
Komisja, w której działasz, zajmuje się kulturą i nową ewangelizacją – czy to oznacza, że Wasz zespół dodatkowo się podzielił? W naszej komisji nie ma żadnych podziałów – dzia‐łamy wspólnie. Jest nas czworo, wiec trudno, żeby‐śmy dzielili się na podgrupy. Sama komisja jest cał‐kowitą nowością w rzeczywistości naszej parafii. O ile temat kultury jest sprawą oczywistą, to nowa ewan‐gelizacja była dla nas dziedziną całkowicie obcą, wiele książek zasiliło nasze domowe biblioteczki, stanowi dla nas wyzwanie, angażuje osobiście i emocjonalnie. Jak postrzegasz pierwszy rok pracy w podzielonej Radzie? Pracuje się dobrze, ponieważ w małej grupie można lepiej zająć się konkretnymi, niedużymi odcinkami pracy duszpasterskiej. Niemniej brakuje nam poczu‐cia więzi pomiędzy poszczególnymi komisjami i ma‐rzą nam się dni skupienia dla całej Rady. Pracujemy nad tym – może się uda. Co poza wycieczkami, pielgrzymkami ma kulturalnie do zaoferowania parafia waszymi rękoma? Pielgrzymki i wycieczki to nie nasza działka. Rok po‐dzieliliśmy na kwartały. W każdym kwartale, w od‐stępach miesięcznych, proponujemy spotkanie z pre‐
legentem z Akademickiego Klubu Obywatelskiego, film o tematyce patriotycznej lub duchowej i wie‐czornicę poświęconą założycielom Zgromadzenia Zmartwychwstańców. Wspomagamy też wszelkie wydarzenia kulturalne w naszej parafii, a nowością jest zorganizowany sylwester parafialny. Od kilku miesięcy pani Ewa Czerwińska z Waszej komisji publikuje teksty na temat nowej ewangelizacji, ale poświęcone uzdrowieniu – czy to obecnie Wasz jedyny pomysł na nowa ewangelizację? Teksty Ewy są próbą ewangelizacji naszej parafii. Zawsze jest nadzieja, że przeczyta to osoba, która potrzebuje nawrócenia. Głoszeniu Dobrej Nowiny towarzyszy uzdrawiające działanie Jezusa, stąd dwa teksty o uzdrowieniach, będą i inne. Mnie również ten temat wciągnął. Chodzimy na Msze Święte z modlitwą o uzdrowienie, gdzie spotykamy Pana Jezusa, uczymy się Go wielbić i dziękować za to, co dla nas robi. W najbliższym czasie zapraszamy parafian, i nie tylko, z rodzinami na rekolekcje kerygmatyczne. Dobrą No‐winę będzie nam głosił ksiądz Waldemar, założyciel Szkoły Nowej Ewangelizacji w Poznaniu. Również na początku Wielkiego Postu zapraszamy na wykład ks. doktora Adama Adamskiego na temat „Referendum Piłata, czyli o naszych kłopotach z Prawdą”. W pla‐
Pierwszy rok za pasem
Pierwszy rok Rady Parafialnej za pasem – właśnie z tej okazji w naj‐bliższych numerach naszego pisma znajdą Państwo rozmowy z człon‐kami poszczególnych komisji. Pod‐sumowujemy dotychczasową dzia‐łalność funkcjonującej w nieco zmienionej formie rady.
Fot. Komisja w pełnym składzie – od prawej: Marek Molenda, Elżbie‐
ta Jagodzińska, Hieronim Piotr, Ewa Czerwińska
Rozmowa
Strona 8
Przepraszamy i prostujemy! Najmocniej przepraszamy Grzegorza KRÓLICZAKA, z którym wy‐wiad na temat działalności Komisji ds. liturgii opublikowaliśmy w świątecznym wydaniu dwutygodnika, za niepoprawne przypisanie nazwiska.
nach mamy również kursy ewangelizacyjne. Bardzo zależy nam na przyciągnięciu parafian, szczególnie młodych, abyśmy wspólnie cieszyli się z przynależno‐ści do kościoła, do Chrystusa. To jest duże zadanie, bez pomocy i wsparcia Ducha Świętego – niewyko‐nalne. Jakie macie plany na Rok Jubileuszowy parafii? Wszystko to, co powyżej powiedziałam wpisuje się w Rok Jubileuszowy. Głównym zadaniem naszej ko‐misji jest ożywienie wiary w naszej wspólnocie para‐fialnej. Czy macie jakieś prośby do parafian? Chcielibyście nas w coś – co – włączyć? Naszym marzeniem jest, aby nasza parafia była jedną wielką rodziną, abyśmy potrafili w swej codzienności uśmiechać się do siebie i zdecydowanie więcej uczestniczyć we wszystkich propozycjach proboszcza i Rady Duszpasterskiej. Niech znak pokoju, który przekazujemy sobie w kościele, będzie znakiem rado‐ści i poczucia wspólnoty również na ulicy. Ponadto wiem, że zajmujesz się koordynacją modlitw wstawienniczych – czy zechciałabyś podzielić się z nami na ten temat swoimi spostrzeżeniami? „Jeden drugiego brzemiona noście” – w te Pawłowe słowa świetnie wpisuje się modlitwa wstawiennicza – modlitwa, która jest pełna troski i miłości do drugie‐go człowieka, ale też wymaga gorliwości i wytrwało‐ści. Kiedy w 2007 roku ojciec Adam zwrócił się do mnie z prośbą, abym poprowadziła wspólnotę, która będzie modliła się w intencji drugiego człowieka, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony rozpierała mnie duma, z drugiej zaś miałam obawy, czy sama potrafię unieść trudy takiej modlitwy – nie byłam osobą zbyt rozmodloną. Dziś, z perspektywy tych kilku lat cieszę się, że niejako „zarządzam” grupą, która każdego dnie jest na „audiencji” u Pana Boga, aby błagać o pomoc w rozwiązaniu konkretnych pro‐blemów życiowych. Tych, którzy potrzebują takiej modlitwy, jak i tych, którzy mogą poświęcić swój czas drugiemu człowie‐kowi serdecznie do nas zapraszam.
ROZMAWIAŁA DANUTA PIOTR
Na marginesie jednej niedzieli
Zastanawiałem się, czy jest sens opowiadać te dwie historie. Pomyślałem jednak, że jest w nich coś symbolicznego, co czyni z nich jakiś wzór, model postawy pewnej grupy ludzi wobec parafii, wspólnoty.
Przed koncertem kolęd naszego chóru para‐
fialnego Zmartwychwstanie stałem w tyle kościoła. Podeszła do mnie pewna pani. Uśmiechnęła się (w tej historii nie rozumiem właśnie tego uśmiechu). – Mam do czynienia z proboszczem? – Tak – odpowiedziałem. – Jestem nową parafianką. – Witam panią – podałem rękę i przywitaliśmy się. – Bardzo mi się nie podoba, że pod ołtarzem świętej Teresy – to moja imienniczka – dodała kokieteryjnie moja rozmówczyni – leży tak długo ta karma dla zwierząt. I te suszone kwiaty na jej ołtarzu. Nie podo‐ba mi się to.
Nie miałem czasu na żadną ripostę, bo nasza nowa parafianka odwróciła się na pięcie i poszła usiąść w ławce.
Ktoś powie, że każdy ma prawo krytykować. Oczywiście. Zwłaszcza podczas pierwszego spotkania. Mnie zaś przez głowę przemknął wątek mojego ulu‐bionego (nie kolędowego) szlagieru z Kabaretu Star‐szych Panów Pan Bóg zwraca Klementynę.
To jedna historia. Druga natomiast miała kilka
odsłon. Ojciec Sebastian w świetlicy musi wymienić wykładzinę. To koszt rzędu 1000 zł. W związku z tym, że w grudniu zainwestowaliśmy 7,5 tysiąca zł w ka‐plicę Matki Bożej Łaskawej to ten wydatek odwleka‐łem w czasie. Aż szef świetlicy zaproponował, byśmy zwrócili się do wspólnoty z prośbą o wsparcie. I co? W ciągu jednego dnia na ten cel ofiarowano nam 620 zł! Tego samego dnia Chór Zmartwychwstanie dał piękny koncert kolęd. Dzień wcześniej dziewczęta z Campanelli zaczarowały nas (i mury kaplicy Matki Bożej Łaskawej) wykonaniem kolęd. W przerwie świątecznej pięciu panów ze wspólnoty Braci Ze‐wnętrznych kończyło instalację systemu multime‐
Kolęda
12‐1‐2014 Strona 9
dialnego, który od ponad dwóch tygodniu funkcjonuje w kościele. Ta sama wspólnota dwa dni stawiała szopkę betlejemską. W noc sylwestrową kilka osób zorganizowało świetną zabawę dla wspólnot naszej parafii. Tyle dobra. Dziękuję za to.
Ilekroć spotykam się z krytyką takich czy in‐
nych naszych poczynań parafialnych, tylekroć sta‐wiam pytanie: ile ty, człowieku czasu, środków i ta‐lentów zaangażowałeś w tworzenie naszej parafii? Jestem przekonany, że prawo do krytykowania na‐bywa się. Pracą, zaangażowaniem, twórczą obecno‐ścią.
KS. ADAM BŁYSZCZ
KOLĘDA 2013‐2014
Publikujemy program wizyt duszpasterskich na najbliższe dwa tygodnie. Możliwe zmiany w zakre‐sie duszpasterzy. 13 stycznia – poniedziałek – od godziny 16:00
o. Stanisław – ul. Chłapowskiego 1, 2, 3 i 4 o. Tomasz – ul. Chłapowskiego 26 i 30 o. Grzegorz – ul. Chłapowskiego 24 o. Sebastian – ul. Traugutta 11, 13 i 15/17 o. Ryszard – ul. Chłapowskiego 25, 27 i 28 br. Adrian – ul. Dąbrówki 1, 2, 3 i 16 o. Adam ‐ ul. Kosińskiego 1, 2, 2a i 3
14 stycznia – wtorek – od godziny 16:00 o. Sebastian – ul. Chłapowskiego 27 o. Tomasz – ul. Chłapowskiego 5, 5a, 6 i 7 o. Grzegorz – ul. Chłapowskiego 13, 14 i 15 br. Adrian – ul. Chłapowskiego 21 o. Stanisław – ul. Zmartwychstańców 8, 8a, 8b, 8c, 11 i 13 o. Adam – ul. Kosińskiego 4, 5 i 6
15 stycznia – środa – od godziny 16:00 Br. Adrian – ul. Zmartwychwstańców 2, 4 i 6 o. Ryszard – ul. Dąbrówki 13, 14 i 15 br. Stanisław – ul. Kosińskiego 7, 7a i 8
16 stycznia – czwartek – od godziny 16:00 o. Stanisław – ul. Kosińskiego 9 i 11 o. Tomasz – ul. Kosińskiego 10, 12 i 13 o. Grzegorz – ul. Kosińskiego 14, 15 i 16 o. Sebastian – ul. Dolna Wilda 86 i 88 a b c d e f g o. Ryszard – ul. Kosińskiego 17, 17a i 19 br. Adrian – ul. Kosińskiego 25, 26 i 27
17 stycznia – piątek – od godziny 16:00 br. Adrian – ul. Kosińskiego 31, 32 i 33 o. Sebastian – ul. Kosińskiego 28, 29 i 30 o. Tomasz – ul. Robocza 33, 35 i 43 o. Grzegorz – ul. Robocza 37, 39, 46 i Umińskie‐go 25 i 26 o. Ryszard – ul. Umińskiego 5, 6, 7, 7a i 8 o. Stanisław – ul. Madalińskiego 19, 21 i 23
18 stycznia – sobota – od godziny 15:00 o. Sebastian – ul. Umińskiego 10 oraz 10 a, b, c, d, e, f o. Tomasz – ul. Umińskiego 11 a b, 17, 18, 19 i 24 br. Adrian – ul. Umińskiego 20, 20a i 23 o. Grzegorz – ul. Umińskiego 12a, b, c, d oraz 14 i 24a o. Stanisław – ul. Fabryczna 8, 12, 14 i 19
20 stycznia – poniedziałek – od godziny 16:00 o. Stanisław – ul. Fabryczna 9, 11 i 13 o. Sebastian – ul. Fabryczna 2, 2a i 6 o. Tomasz – ul. Umińskiego 2, 3, 4, 5 i 6 o. Grzegorz – ul. Madalińskiego 8, 11 i 13 br. Adrian – ul. Madalińskiego 7 i 9 o. Ryszard – ul. Fabryczna 1, 3, 5 i 5a o. Adam – ul. Fabryczna 13a i 18 a, b, c
21 stycznia – wtorek – od godziny 16:00 br. Adrian – ul. Umińskiego 9a, b, c, d, e, f, g o. Stanisław – ul. Fabryczna 34a i 34b o. Sebastian – ul. Fabryczna 35, 35a, 35b i 36 o. Tomasz – ul. Fabryczna 20 i 21 o. Grzegorz – ul. Fabryczna 27/28 i 29 o. Ryszard – ul. Fabryczna 30 i 34
22 stycznia – środa – od godziny 16:00 o. Stanisław – ul. Wybickiego 3 i 4 o. Sebastian – ul. Prądzyńskiego 23, 47 i 48 o. Tomasz – ul. Langiewicza 2, 3, 5, 5a, 6, 17 i 18 o. Ryszard – ul. Fabryczna 37, 37a i 38 br. Adrian – ul. Fabryczna 40a, 40b i 42
23 stycznia – czwartek – od godziny 16:00 o. Stanisław – ul. Wybickiego 5, 7, 12, 12a i 15 o. Sebastian – ul. Wybickiego 1, 2 i 4a o. Tomasz – ul. Prądzyńskiego 15, 21 i 22 o. Grzegorz – ul. Wybickiego 13/14 o. Ryszard – ul. Wybickiego 16, 16a i 17 br. Adrian – ul. Prądzyńskiego 49, 50, 50a, 51 i 53
24 stycznia – piątek – od godziny 16:00 o. Tomasz – ul. Langiewicza 23, od numeru 1 do numeru 34 o. Grzegorz – ul. Langiewicza 23, od numeru 35 do numeru 70
Z życia parafii
Strona 10
Zwiastuję wam radość wielką Homilia generała Zgromadzenia Zmartwychwstańców wygłoszona w pasterkę 2013 r. z okazji 90‐lecia kościoła na Wildzie Iz 9,13.56; Tt 2,1114; Łk 2,114
Drodzy Siostry i Bracia! Spotykamy się dzisiejszego wieczoru w wil‐
deckiej świątyni i łączymy z milionami ludzi na całym świecie, którzy tej nocy chcą ponownie przeżyć ta‐jemnicę Bożego Narodzenia; ze wszystkimi, którzy pragną usłyszeć głos anioła z Betlejem: Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką: dziś narodził się wam Zbawiciel! Wsłuchując się w Słowo Boże, jakie płynie do nas w czasie pasterki, nie sposób jednak nie wspomnieć tamtej historycznej pasterki sprzed 90 lat: z roku 1923. Dzisiejsza rocznica zaprasza nas do podróży w czasie, aby uświadomić sobie, jaka wielka była pomnożona radość i jak duże było wesele dla na‐szych praojców, gdy ujrzeli w tej okolicy światłość wielką, jaka rozbłysła nad mieszkańcami Wildy z ko‐ścioła świeżo wzniesionego na skarpie nadwarciań‐skiej. Niech nam Słowo Boże i pamięć historyczna pomogą ucieszyć się tą świątynią, dynamicznym duszpasterstwem i wciąż umacnianą wspólnotą wil‐deckiej parafii.
Moi drodzy! Przyszliśmy tutaj w większości prosto od stołu wigilijnego. Nikomu z Polaków nie trzeba tłumaczyć, że wigilijna wieczerza ma swój szczególny klimat i charakter. Dzieląc się opłatkiem, składaliśmy sobie życzenia i wymienialiśmy prezenty, serca nasze z pewnością przepełnione były serdecz‐nością, miłością, wdzięcznością i szacunkiem. Może wspominaliśmy przy tym jakieś miłe fakty z dzieciń‐stwa, może snuliśmy refleksje o przeszłości, może przywoływaliśmy tych, którzy już odeszli do Pana, a którym wiele zawdzięczamy. W każdym razie w wigilijny wieczór w domach odczuwalne jest ciepło miłości, które na tę godzinę – nawet tam, gdzie na co dzień nie jest łatwo o pokojowe współżycie, przedzie‐ra się przez zimno obojętności, niechęci, a nawet wrogości.
Nie wolno nam jednak zapomnieć, że dzisiaj w naszej wielkiej rodzinie, jaką jest Kościół, wspomi‐namy z rozrzewnieniem coś, co wydarzyło się dawno temu w Betlejem: kładziemy sobie przed oczy i do serca narodzenie Jezusa, Syna Bożego. I jest to coś
więcej niż tylko wspomnienie, ubrane przez naszą piękną tradycję w różne zwyczaje i obrzędy, w znaki i scenerie. Jest to przede wszystkim „Dobra Nowina” skierowana do każdego człowieka. Nie może w nas zatem zabraknąć radości wiary, która rodzi się z uświadomienia sobie, że niemowlę owinięte w pieluszki i położone w żłobie to mój Zbawca i mój Bóg; nie może zabraknąć wdzięczności za to, że Bóg stał się człowiekiem dla mnie i dla mojego zbawienia. Św. Pa‐weł w drugim czytaniu ujmuje tę tajemnicę krótko i wyraźnie: Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom. Wszystkim, a więc także i nam, żyjącym w XXI wieku na tej ziemi.
Tak, jak ukazała się łaskawość i dobroć Boga, kiedy przed 90 laty, 3 maja 1923 roku zjawili się tutaj pierwsi zmartwychwstańcy na czele z ówczesnym generałem zgromadzenia, ojcem Władysławem Zapa‐łą. Z zapisów historycznych wiemy, że budowa tych obiektów stała się sprawą priorytetową w zgroma‐dzeniu. Generał dwoił się i troił, aby zdobywać fundu‐sze, które pochodziły z różnych źródeł, ale przede wszystkim od braci ze Stanów Zjednoczonych, po‐dejmował wysiłki, aby nadzorować osobiście prace budowlane. Jakże więc nie dziękować Bogu za tych pierwszych, za ich inicjatywę, za solidarność i hojność całego Zgromadzenia; jakże nie dziękować za wszyst‐kich parafian, którzy wówczas z oddaniem i poświę‐ceniem włączali się z pomocą w powstawanie tej świątyni!
Drodzy Siostry i Bracia! Po raz kolejny prze‐
żywamy tej nocy misterium wejścia Boga w historię ludzkości, w życie tej parafii. Każde Boże Narodzenie mówi nam o niezwykłej i niepojętej bliskości Boga. Przypomina nam, że Bóg stał się człowiekiem, aby uczynić nas dziećmi Bożymi, pełnymi pokoju i rado‐ści. Przypomina nam, że w Dziecięciu z Betlejem Bóg stał się tak bardzo bliski, że możemy odnosić się do Niego z taką bezpośredniością i miłością, z jaką odno‐simy się do nowo narodzonego dziecka. Wspaniale wyraził tę prawdę poeta Franciszek Karpiński: Bóg porzucił szczęście swoje, wszedł między lud ukochany, dzieląc z nim trudy i znoje (kolęda „Bóg się rodzi”).
Z życia parafii
12‐1‐2014 Strona 11
Można powiedzieć, że również mój wielki po‐przednik na urzędzie, ojciec Wła‐dysław Zapała, porzucił wieczne miasto Rzym dla miasta Poznania, wszedł między lud gorli‐ wy i praco‐wity i ukochał go, dzieląc z nim trudy i znoje. Dlatego też jego pobyt w Poznaniu, zapowiadający się początkowo jako kilkutygo‐dniowy, okazał się okresem trwającym jedenaście miesięcy (od sierpnia 1923 do lipca 1924). Trzeba przypomnieć, że generał pełnił tutaj zarówno funkcję proboszcza, jak i bu‐downiczego kościoła i domu zakonnego. Praktycz‐nie też z Poznania zarządzał całym zgromadze‐niem.
Trudno dzisiaj nie dziękować Bogu za od‐wagę i talenty ówczesnego przełożonego generalne‐go, który z taką determinacją i zdecydowaniem zabrał się do tego dzieła, poświęcając dla niego wszystko: czas, talenty organizacyjne, pracę, urząd i fundusze zgromadzenia. A wszystko robił z takim zapałem i z takim rozmachem, że budził tylko powszechny podziw i szacunek.
Moi Drodzy! Ewangelia opowiada nam, że skoro tylko dotarła do pasterzy niezwykła wiado‐mość o narodzeniu Zbawiciela, z pośpiechem wyru‐szyli w drogę. To, co usłyszeli, było dla nich tak bar‐dzo ważne, że do Betlejem wybrali się czym prędzej, bez najmniejszej zwłoki; poszli całą gromadą, bo je‐den pociągał drugiego. Ten pośpiech to cecha wszyst‐kich, którzy przyjmują całym sobą Dobrą Nowinę; to szczególny wyróżnik szaleńców Bożych, a tych nigdy w historii Kościoła nie brakowało. Wśród nich szcze‐gólne miejsce zajmuje Maryja, która także z pośpie‐chem udaje się do krewnej Elżbiety, niosąc w swoim łonie Jezusa. To dzięki Maryi Zbawiciel, jeszcze niena‐rodzony, jest już w drodze do ludzi! Ci wszyscy Boży szaleńcy uczą nas stawiania Boga na pierwszym miej‐scu. Uczą oddalania na drugi plan innych zajęć – choćby nie wiem jak ważnych – aby jak najszybciej pójść do Pana Boga, aby jak najprędzej pozwolić Mu wejść w nasze życie. Uczą nas, że Boże Narodzenie jest sprawą całej wspólnoty: jeden musi drugiego ciągnąć do Chrystusa. Uczą nas wreszcie, że Dobrej Nowiny nie można zatrzymać dla siebie, ale trzeba się nią dzielić z innymi, nieść z pośpiechem całemu świa‐tu.
Jakiż piękny przykład takiego ewangelicznego pośpiechu zostawiła nam historia wznoszenia wil‐deckiej świątyni. Trudno nawet wyobrazić sobie tem‐po tej prędkości. Bo oto pierwszy sztych łopatą uczy‐niono w maju 1923 roku, 16 września kardynał Ed‐mund Dalbor poświęcił kamień węgielny (w obecno‐ści Stanisława Wojciechowskiego, prezydenta Rze‐czypospolitej, Adolfa Boińskiego, wojewody poznań‐
skiego i Cyryla Ratajskiego, burmistrza Poznania), a już 24 grudnia odprawiono pierwszą Mszę świętą (pasterkę) i proboszcz zapraszał wszystkich do tego miejsca, które stało się nowym Betlejem. I jest nim do dziś. A kolejni proboszczowie zwołują lud Boży, bo Dziecię nam się narodziło i Syn został nam dany! Jakże więc dzisiaj nie dziękować Bogu za tamtą mobilizację do wielkiego dzieła na miarę odrodzenia Ojczyzny i podniesienia ducha religijnego w kraju pod sztanda‐rem Chrystusa zmartwychwstałego. Jakże nie podzi‐
wiać gotowości do współpracy, wyzwolonej energii i pozytywnej motywacji, które napę‐dzały tempo budowy tej świątyni!
Pozwólcie na jeszcze jedną refleksję. Łukasz opisał narodzenie Jezusa stylem uroczystym, ale w słowach niezwykle pro‐stych i zrozumiałych, bez żadnych styli‐stycznych zawijasów. Ewangeliście wystar‐
czyło kilkanaście wierszy, aby
przedstawić to niezwykłe wy‐darzenie w dziejach świata. W tym opisie chciał‐ bym zwrócić uwagę na obecność aniołów. W scenie narodzenia mnóstwo zastępów niebieskich ogłasza, że no‐wo narodzone Dzie‐ ciątko jest Bo‐giem. Krótki uroczysty śpiew, który zabrzmiał przy tej okazji nad Be‐tlejem, zawierał i ukazy‐ wał życiowe posłannictwo tego Dziecięcia i był wezwa‐niem dla nas wszystkich, aby przyjąć Jego program, streszczający się w prostych słowach: Chwała Bogu na wysokościach a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania.
W kontekście owego śpiewu aniołów nad po‐lami betlejemskimi warto wspomnieć o pierwszym śpiewie w tej świątyni. Otóż pierwszy proboszcz był nie tylko genialnym budowniczym, ale też wytraw‐nym muzykiem i zapalonym dyrygentem. Do Pozna‐nia przybył w kwietniu 1923 roku, a już w maju na Zesłanie Ducha Świętego zorganizował zespół śpie‐waczy. Dzięki niestrudzonym wysiłkom oraz niespo‐tykanej energii dyrygenta i śpiewaków, po codzien‐nych lekcjach trwających do późnych godzin wie‐czornych – zespół (który w tzw. międzyczasie przyjął nazwę Chór Zmartwychwstanie) wykonał podczas pierwszej pasterki kolędy na głosy, a na pierwszy odpust parafialny w Wielkanoc 1924 roku zaśpiewał z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej łacińską Mszę jubileuszową Grubera.
Taka tradycja muzyczna zobowiązuje. Przy czym chwalenie Boga jest nie tylko domeną chórów, czy też wspaniale funkcjonującej w tej parafii służby liturgicznej. Uwielbiamy Boga zarówno modlitwą, jak i naszym zwyczajnym, codziennym życiem. Jakże dzi‐siaj nie dziękować Bogu za te wszystkie liturgie Mszy świętych i nabożeństwa, za obrzędy sakramentów
Z życia parafii
Strona 12
i sakramentaliów, za świadectwo życia chrześcijań‐skiego każdego parafianina. Papież Franciszek przy‐pomniał w niedawno ogłoszonej adhortacji Evangelii Gaudium, że radosna ewangelizacja przybiera postać piękna w liturgii i codziennie pomnaża dobro. Kościół ewangelizuje i daje się ewangelizować przez piękno liturgii, która jest także celebrowaniem ewangelizacyjnej działalności.
***
Obchodząc święto Narodzenia Jezusa Chry‐stusa, wpatrując się w Jezusa leżącego w betlejem‐skim żłóbku, po raz kolejny uświadamiamy sobie, że On nie przebywa daleko w niebie usianym gwiazda‐mi, ale przychodzi do nas jako Niemowlę podlegające wszelkim niewygodom i bezradności, właściwym dla takiego wieku. On wie, o czym mówimy, kiedy przed‐kładamy Mu swoje problemy, bo dzielił z nami to ziemskie życie. Teraz za każdym razem, kiedy przyj‐mujemy Komunię świętą, owijamy Go – jak wtedy Jego Matka Maryja – w pieluszki i kładziemy w żłóbku naszego serca. Błogosławiony Jan Paweł II napisał: Tajemnica nocy betlejemskiej trwa bez przerwy, wypełnia dzieje świata i zatrzymuje się u progu ludzkich serc. Pamiętajmy, że Nowo Narodzony Jezus, chce być Emmanuelem – Bogiem, który jest z nami; jest Miło‐ścią, która chce się pośród nas narodzić i w nas pra‐gnie wzrastać. Wzrastając zaś w naszych sercach, będzie nas przemieniać. Przyjmijmy Nowo Narodzo‐nego z radością i weselem, jak przyjęli Go nas praoj‐cowie przed dziewięćdziesięciu laty. Bo przecież jeżeli Bóg z nami, to któż przeciwko nam?! (Rz 8, 31). Amen.
ks. BERNARD HYLLA CR Poznań, Pasterka 2013
___________________________________________________________
ZAPROSZENIE NA BAL
KARNAWAŁOWY AKCJI KATOLICKIEJ
22 lutego w godzinach od 19.00 do 3.00 od-będzie się Bal Karnawałowy Akcji Katolickiej, organizowany przez Diecezjalny Instytut AK, w Domu Żołnierza, przy ul. Niezłomnych 1. Cena uczestnictwa w balu wynosi 300 zł od pary.
Chętnych prosimy o zgłaszanie się w Biurze Parafialnym.
To tylko kochanie Myślałam, że płonie niebo A to Jezus rozsypał na nim Garść złotych bursztynów W każdym z nich Zamknięte było Jedno ludzkie serce Takie Które umiało kochać Bezinteresownie Bezwarunkowo Tak jak ON Kochać Go we wszystkim We wszystkich W ludzkiej codzienności A kiedy uwierzysz Że jest tuż obok Ciebie I nazywa Siebie Twoim Bratem Pozwól Mu pozostać Nawet wtedy, gdy Rozum zatyka uszy A sumienie udaje, że śpi Bądź pewien, człowieku Bóg jest Dobrocią Wierzy w lepszych nas Jest sensem naszego istnienia Proszę Cię, Mój Panie Posłuchaj mej modlitwy Żebraczej, pokornej W której oddaję Ci To, co za mną Oraz to, co z Twojej woli Mnie nie ominie Wszystko co najdroższe Moje zwykłe kochanie Błagam Byś umieścił me serce Wysoko na płonącym niebie Pośród wielu innych W jednej bursztynowej kropelce
DANUTA PIOTR
Wiara
12‐1‐2014 Strona 13
O J C I E C
d dziecka zastanawiały mnie słowa Maryi wy‐powiedziane do Jezusa odnalezionego na tere‐nie świątynnym. Siedział wśród nauczycieli, słu‐
chał ich i zadawał im pytania (Łk 2,46). W tę grupę mę‐drców, którzy podziwiali zaledwie dwunastoletniego, jeszcze niezobowiązanego do przestrzegania prawa chłopca, wpadają jego rodzice. Matka zabiera głos. Albo była śmielsza od swego męża, albo uprzedziła jego mę‐ską surowość. Albo jej stosunek do syna był tak szcze‐gólny, że wykluczał Józefa. Wyrzut do Jezusa skierowała jednak również w imieniu męża: Oto ojciec i ja szukali‐śmy Ciebie. Właśnie to ojciec w ustach Maryi zawsze mnie dziwiło. Bo przecież kto, jak nie ona, miał pewność dziewiczego poczęcia. Nikt inny też – ani Józef, ani Jezus – nie oczekiwał tego nieuprawnionego tytułu. Zgroma‐dzeni nauczyciele, z którymi dyskutował Dwunastoletni, wcale nie zapytali, kto jest ojcem tego nad wiek rozgar‐niętego młodzieńca. Ale to ze względu na nich Maryja nazwała Józefa ojcem. Jak większość kobiet dobrze wie‐działa, że ludzie lubią tych, którzy dużo, naturalnie, swo‐bodnie mówią o sobie. Wiedziała, że nie znosi się wyno‐szących siebie nad tłum ze względu na coś nadzwyczaj‐nego. Tak samo jak nie darzy się sympatią milczków; tych zawsze się o coś podejrzewa. Stąd Maryja nazwała Józefa ojcem.
Dlatego nie wolno czerpać wiedzy nawet o świętym człowieku z tego, co publicznie mówi o sobie samym lub swoich najbliższych. Co najwyżej – pamiętając odpo‐wiedź Dwunastoletniego – warto przysłuchać się dzie‐ciom.
D W A D E N A R Y
rzypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30‐35) była już setki razy omawiana, malowana czy rysowana. Nie sposób zatem wydobyć z niej
coś jeszcze dotąd nie zauważonego. Można jedynie za‐akcentować raz jeszcze aspekt dla nas ważny. A skoro uwagę naszą przykuwają często najpierw sprawy mate‐rialne, trudno się dziwić, że z łatwością zapamiętujemy dwa denary dane gospodarzowi przez Samarytanina. To nie było mało. Denar, najniższa dniówka, musiał starczyć na chleb, wino i oliwę dla całej, licznej zwykle rodziny. Ale to nie był też majątek. Szło w końcu o opiekę >>>> dokończenie na następnej stronie
WIELKI NAKAZ TESTAMENT JEZUSA
Nie mówmy już swoim dzieciom, wnukom – „idź do Kościoła”, bo przymuszona mo‐dlitwa Bogu się nie podoba i nie wróży to sukcesu ewangelizacyjnego. Opowiedzmy im Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie.
Wszyscy znamy nowe przykazanie, jakie zostawił
nam Jezus: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 13.34). Ale czy pamiętamy o wielkim nakazie Jezu‐sa, który jest Jego testamentem? Przed wstąpieniem do nieba Jezus zwrócił się uroczyście do swoich i z wielkim autorytetem powiedział: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i na‐uczajcie wszystkie narody… Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” – to u Mateusza. U Marka to brzmi tak: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu.” Z tych słów wy‐nika, że wielki nakaz polega na głoszeniu Dobrej No‐winy – o zbawieniu w Chrystusie Jezusie. Bycie chrze‐ścijaninem oznacza bycie ewangelizatorem i Ewange‐lią. Nie można być prawdziwie uczniem Pana, jeżeli nie głosi się imienia Jezusa, nie uzasadnia swojej na‐dziei, jeżeli nie jest się świadkiem Jego Zmartwych‐wstania i nie mówi się o tym, co się widziało i słysza‐ło.
Na pytanie, kto ma być ewangelizatorem, odpo‐wiedź jest jedna – każdy. Jeżeli nie ewangelizuję, nie miłuję Pana ponad wszystko, nie miłuję swojego bliź‐niego jak siebie samego, nie oddaję czci i chwały Ojcu, kłamię, gdy mówię, że jestem chrześcijaninem.
Ale czy rzeczywiście wypełniamy ten nakaz Pana, czy potrafimy głosić Dobrą Nowinę? Jeśli chodzi o mnie, to niezbyt wyszło mi to w życiu. Nie potrafi‐łam synom opowiadać o Bogu, bo nie spotkałam Jezu‐sa, nie byłam żadnym świadkiem. Wprawdzie kate‐chizowano mnie do osiemnastki, ale wszystko odby‐wało się na poziomie rozumu, nie serca. A w moim domu rodzinnym, choć skrupulatnie przestrzegano obowiązku uczestniczenia w niedzielnej mszy – o Bogu się nie mówiło.
Czy Jezus, Bóg, Ewangelia to tematy wstydliwe? Zatrzymajmy się na chwilę na drodze z Jerozolimy do Emaus – spotykamy tam dwóch uczniów, którym świat usunął się spod nóg po śmierci Nauczyciela. Podchodzi do nich Jezus i objaśnia im pisma – serca zaczynają pałać, oczy błyszczą, na usta wypływa uśmiech szczęścia. Biegną z powrotem do Jerozolimy – już nie smutni uczniowie, ale radośni świadkowie. Zostali zewangelizowani przez samego Jezusa. W tak
O
P
Wiara
Strona 14
Św. Paweł, statua w Bazylice św. Jana na Lateranie. Fot. Archiwum
zwanej nowej ewangelizacji nie mu‐simy szukać nowych metod, wystar‐czy naśladować Pana, szukać wzor‐ców w Ewangelii.
Co robić, aby umieć mówić o Jezu‐sie dzieciom, wnukom, sąsiadom, znajomym? Trzeba doświadczyć na własnej skórze ewangelizacji o wiel‐kiej mocy i głoszonej z wielką mocą.
Najpierw, podobnie jak Jezus, trzeba zanurzyć się w Jordanie, aby doświadczyć miłości Boga, usłyszeć, jak mówi do mnie: „Tyś jest mój syn (córka) umiłowany(a), w Tobie mam upodobanie”. Trzeba uwierzyć, że jeśli poddam się działaniu Chrystusa, dokona się we mnie zmiana i stanę się zdolna do miłości, której źródłem jest Bóg. Człowiek marzy, by znaleźć się w miejscu, gdzie niebo styka się z ziemią, w miej‐scu gdzie doświadcza się miłości tej z ziemi i tej z nieba. Człowiek marzy o miłości cierpliwej, łaska‐wej, niezazdrosnej, nieszukającej poklasku, nieszuka‐jącej swego, jak pisał o niej Św. Paweł – o miłości „nie z tej ziemi”. Jezus mówi – będzie Ci dana. Czyż to nie jest Dobra Nowina?
Gdy doświadczę miłości Boga, gdy zauważę, ile dobra mi wyświadczył, może nawet uzdrowił, gdy uwierzę, że mnie kocha bez względu na moje grzechy, muszę pójść spotkać się z Jezusem, pójść symbolicz‐nie do Damaszku, do miejsca, w którym Pan stanął przed Pawłem, powalił go na ziemię, na trzy dni ode‐brał wzrok, pokazał człowiekowi, że jest ślepcem, choć człowiekowi wydawało się, że widzi lepiej niż inni. „Nic nie widzisz” – stwierdził Chrystus – schema‐ty, skostniałe systemy to łuski, które cię zaślepiają.
Spotkanie z Jezusem prowadzi ze śmierci do życia, do uzdrowienia, do nawiązania osobistej z Nim rela‐cji, do narodzenia się na nowo. Stajesz się świadkiem. Możesz innym mówić, co zrobił dla ciebie Pan. Stajesz się wiarygodny.
By być ewangelizatorem, który potrafi z odwagą, bez lęku nieść Jezusa innym, świadczyć o Jego miłości, potrzeba nowego wylania Ducha Świętego. Skoro pierwsza ewangelizacja na placu w Jerozolimie była owocem gwałtownego wtargnięcia Ducha Świętego, to nowa ewangelizacja bez mocy Ducha nie przyniesie owoców nawrócenia.
Gdy serce rozgorzeje ogniem Słowa, gdy uwierzy‐my w Miłość, gdy osobiście spotkamy Jezusa, gdy Duch Święty obdarzy nas odwagą i mocą, to pobie‐gniemy do innych – jak uczniowie z Emaus, jak Sama‐rytanka, jak Maryja – aby dać świadectwo o tym, co nam się przydarzyło.
To wszystko jest przed nami: w marcu planujemy rekolekcje kerygmatyczne ‐ będziemy mieli okazję usłyszeć Dobrą Nowinę głoszoną przez ks. Waldema‐ra Szlachetkę, założyciela i lidera Szkoły Nowej
Ewangelizacji. Mam nadzieję, że spo‐tkamy Jezusa, który zrobi wiele dla nas, bo nas kocha, że da nam Swojego Ducha i pomoże wypełnić zadanie – nakaz głoszenia Dobrej Nowiny. Za‐prośmy na to niezwykłe wydarzenie swoje dzieci, wnuki, sąsiadów, przy‐jaciół, znajomych.
Na tym nie skończy się ewangeli‐zowanie w naszej parafii – to dopiero początek. Mamy dalsze plany – może założenie nowej wspólnoty, może kurs Nowe Życie, może Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego. Piszę – może – bo głównym planującym jest Pan – zobaczymy, dokąd nas popro‐wadzi.
Nie mówmy już swoim dzieciom, wnukom – „idź do Kościoła”, bo jak
powiedział nasz rekolekcjonista, ojciec Tadeusz – „przymuszona modlitwa Bogu się nie podoba” i jak wiem z własnego doświadczenia – nie wróży to suk‐cesu ewangelizacyjnego. Opowiedzmy im Dobrą No‐winę o Jezusie Chrystusie. Bądźmy ewangelizatorami w miejscu, w którym żyjemy. Bądźmy Ewangelią – niech Słowo, które Pan wypowiedział 2000 lat temu, a które możemy odszukać w Piśmie Świętym wydarzy się w naszym życiu.
EWA CZERWIŃSKA
______________________________________________
DWA DENARY <<< dokończenie z poprzedniej strony
w gospodzie nad pobitym, który musiał o własnych si‐łach, na nowo przyodziany, kontynuować swoją podróż.
Wolno oszczędzić sobie wszystkich dalszych szacun‐kowych obliczeń i stwierdzić jedynie, że Samarytanin podarował znajdującemu się w potrzebie tyle, ile było naprawdę konieczne. Zaraz jednak dodać trzeba, iż takie stwierdzenie nie rzuca najmniejszego cienia na przy‐miotnik, który słusznie przylgnął na wieki do Samaryta‐nina: miłosierny.
A często matki, niekiedy pracodawcy i nauczyciele, od czasu do czasu duchowni, sporadycznie wszyscy, popełniają błąd – dają więcej niż trzeba. Angażują się, rozpytują troskliwie, pomagają załatwić drugorzędne sprawy: pokazują współczucie o denara za dużo. A tym trzecim srebrnikiem nie okazuje się już miłosierdzia, lecz kupuje wdzięczność.
ANDRZEJ SKRZYPCZAK CR
Autor jest proboszczem austriackiej parafii św. Łukasza we Wiedniu. Poza seminarium ukończył psychologię. Autor kilku książek opublikowanych przez Wydawnictwo Alleluja.
Z życia Kościoła
12‐1‐2014 Strona 15
Parafia Zmartwychwstania Pańskiego ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań, tel. 0 61 833‐34‐62
Strona internetowa: www.poznancr.ple‐mail: [email protected]
konto bankowe: PKO Bank Polski S.A. III oddział Poznań
44 1020 4027 0000 1902 0313 5498 Biuro parafialne czynne: od poniedziałku do piątku w godz.
od 10 do 12, w poniedziałki, środy i piątki (z wyłączeniem
pierwszego piątku miesiąca) od godz. 16 do 17.30.
Jeśli w nagłych wypadkach potrzebny jest ksiądz, prosimy dzwonić: 61 833 35 60 lub 61 833 34 62
Od 14 listopada br. do 14 listopada 2014 r. w Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek NPNMP przeżywamy Rok Błogosławionego Edmunda – Założyciela naszej wspólnoty zakonnej. Przygotowując się do 200. rocznicy jego urodzin, proponujemy cykl spotkań z osobą błogosławionego. Wszystkim czytelnikom życzymy, by Bł. Edmund – szczególny patron świeckich – pobudzał serca do coraz większej miłości Boga i człowieka.
Troska o życie duchowe Edmund Bojanowski pozwala nam uczestniczyć w swoim życiu poprzez zapiski, jakie prowadził w swoim Dzienniku w latach 1853 do 1871. Pod datą 21.11.1856 r. czyta‐my:
Pogodny przymrozek. Pojechałem z Teofilową do kościo‐ła i przyjąłem Komunię św. Po południu ciągle przepisy‐wałem dalszy ciąg Reguły Ochronkowej i ukończyłem tą robotę. Nie wiem, czy to zadowolenie towarzyszące zwy‐kle dopełnieniu każdej pracy, czy jakie dobre przeczucie, ale dziwnie czułem się dziś swobodnym w duchu. Rozważanie Przy ukończeniu pracy Błogosławionemu Edmundowi towarzyszy zadowolenie. Sam zastanawia się nad przy‐czyną takiego stanu, co świadczy o jego refleksyjności. Bierze pod uwagę dwa powody: zakończenie trudnej pracy lub jakieś „dobre przeczucie”. Choć ostatecznie nie odnajduje jasnego wyjaśnienia, to jednak czuje się ”swobodnym w duchu”. Edmund Bojanowski prowadził głębokie życie wewnętrzne, pokazując nam największą wartość człowieczeństwa – być obrazem Ojca Niebie‐skiego. Dla każdego z nas ważne jest poznawanie siebie – także swoich stanów ducha. To może się dokonywać poprzez szczere przyglądanie się sobie w perspektywie Słowa Bożego. Wielką pomocą w poznawaniu Boga i siebie jest codzienny, piętnastominutowy rachunek sumienia pro‐ponowany przez św. Ignacego Loyolę. Taki rachunek
sumienia to codzienne, miłosne dialogowanie z Bogiem. To przyglądanie się swoim uczuciom, pragnieniom, de‐cyzjom i czynom. To szukanie prawdy o Bogu i prawdy o sobie. Często pochłonięci wieloma codziennymi spra‐wami być może już od dawna nie znaleźliśmy czasu na osobistą refleksję. Jak jest w Twoim życiu? Wskazówka dla nas Powracajmy nieustannie do siebie samych poprzez szczerą troskę o życie duchowe. Korzystajmy z darów, jakie daje nam Jezus w swoim Kościele – takich jak sa‐kramenty, rekolekcje, rachunek sumienia czy inne. Wówczas mamy szansę doświadczać wewnętrznego zadowolenia – pokoju ducha. Błogosławiony Edmundzie, człowieku Boży – módl się za nami!
/s.M. Rut Szymanowska sł. M./
Cdn.
Dla dzieci
Strona 16
P r z y p o m i n a m y ! Jeśli lubisz wymyślać łamigłówki o tematyce religijnej, zapraszamy do współpra-
cy: stwórz łamigłówkę i prześlij ją na adres [email protected].
Osoby, których zagadki znajdą się na tej stronie, otrzymają nagrodę
Bruno Ferrero
Kolorowe kredy Nikt nie pamiętał, kiedy ten człowiek przybył do miasta. Wydawało się, że zawsze tam był ‐ na chod‐
niku najbardziej zatłoczonej ulicy, przy której pełno było sklepów, restauracji, eleganckich kin; po której spacerowano co wieczór i gdzie spotykali się zakochani. Klęcząc na chodniku, kolorowymi kredami malował aniołki i cudowne pejzaże pełne słońca, szczęśliwe dzieci, rozwijające się kwiaty i sny o wolności.
Z czasem mieszkańcy miasta przyzwyczaili się do tego mężczyzny. Niektórzy rzucali jakąś monetę na rysunek, czasami zatrzymywali się i rozmawiali z nim. Mówili o swych zmartwieniach, o nadziejach, mówili o swych dzieciach, o tym najmłodszym, które chciało jeszcze spać z rodzicami i o tym najstarszym, które nie wiedziało, jaki kierunek studiów wybrać, bo trudno jest rozszyfrować przyszłość... Człowiek słuchał. Słuchał wiele, mówił mało.
Pewnego dnia mężczyzna zaczął zbierać swoje rzeczy, by odejść stamtąd. Wszyscy zgromadzili się wokół niego i patrzyli. Patrzyli i czekali.
‐ Zostaw nam coś na pamiątkę. Człowiek pokazywał im swoje puste ręce. Cóż miał im zostawić? Ludzie jednak otoczyli go i czekali.
Wówczas mężczyzna wyciągnął ze swego plecaka kolorowe kredy. Te, którymi malował anioły, kwiaty, sny, i rozdzielił je pomiędzy ludźmi. Kawałek kolorowej kredy dla każdego, potem bez słowa odszedł.
Co zrobili ludzie z tymi kolorowymi kredami? Ktoś oprawił ją, ktoś inny zaniósł do muzeum sztuki no‐woczesnej, ktoś umieścił ją w szufladzie, większość zapomniała o nich.
Przyszedł człowiek i pozostawił również tobie możność pokolorowania świata.
Co zrobiłeś z twymi kolorowymi kredami?
Wszystkim Babciom i Dziadkom z okazji Ich styczniowego święta
składamy życzenia zdrowia, by mogli towarzyszyć swoim wnukom
i cieszyć się ich obecnością na co dzień
Redakcja