10 grzechów w myśleniu o PR
description
Transcript of 10 grzechów w myśleniu o PR
10 grzechów w myśleniu o PR
Małe i średnie firmy bardzo często mają kilka dziwacznych przekonań dotyczących PR,
które utrudniają im - a czasem wręcz uniemożliwiają - skuteczne wyjście poza swoje
pastwisko na łąkę, gdzie trawa jest bardziej zielona, a koniczyna bardziej soczysta.
1. Koncentrowanie się na konkurencji
Ścisła konkurencja nie jest Twoim benchmarkiem. Warto
wiedzieć, co się u nich dzieje i jak sobie radzą, ale nie
warto się z nimi nadmiernie porównywać, nawet jeśli są
zdecydowanymi liderami i jest o nich głośniej niż o Tobie.
Jeśli spojrzysz na to, co robisz szerzej, zauważysz nowe
możliwości poza Twoim naturalnym pastwiskiem. Oni
pozostaną w prasie branżowej, a Ty wejdziesz do
ogólnopolskich i ogólnotematycznych mediów.
Think big!
2. Myślenie w kategoriach „proporcjonalnego PR”
To, że jesteś mały nie znaczy, że rzeczy które robisz są małe. Możesz być mały, zatrudniać zaledwie kilka osób, czy zarabiać poniżej pół miliona rocznie, a robić coś, co dociera bardzo szeroko. Konsekwentny profesjonalizm plus
kreatywność z zasady zasługują na uwagę.
Właściciele małych firm boją się spotykać z przedstawicielami mediów, postrzegających ich jako osoby, które szukają taniej sensacji, czy też dziury w całym. Czasem owszem tak, ale jeśli nie wyjdziesz do mediów, stracisz szansę pokazania się szeroko. I niestety nikt Cię nie zapyta o rzeczy, na których się świetnie znasz, gdy będzie akurat pisał raport dla Polityki... Daj się poznać!
3. Strach przed mediami
Nie ma nic złego w tym, że ktoś Cię skrytykuje. Próby usuwania krytyki z profilu, zakrzyczenie przeciwnika, czy też podejmowanie dyskusji z każdym, nawet najgłupszym argumentem, wyczerpują energetycznie. Pamiętaj, że krytyka cieszy głównie Twoich wrogów. Potencjalni klienci rzadko trafiają na nią, a nawet jeśli, to raczej nie doczytują Twojej i wrogów linii argumentacji… Zresztą przepychanki i polemiki zazwyczaj mają miejsce w odciętych od świata enklawach dla specjalistów, więc pamiętaj “psy szczekają, karawana
jedzie dalej”.
4. Strach przed krytyką
Kontrowersyjny temat zawsze budził zainteresowanie i przyciągał media. Co jest złego w tym, że jesteś inny i robisz coś inaczej niż Twoja asekuracyjna konkurencja? Co złego w tym, że zabierasz się za tematy dotąd będące tabu w Twojej działce? To jest coś, co Cię wyróżni.Najwyżej Cię skrytykują. A wtedy patrz punkt 4.
5. Strach przed kontrowersją
Szczególnie w małej firmie takie działania powinny być zintegrowane. Ostatecznie powinno Ci być wszystko jedno, skąd przyjdzie do Ciebie klient. Czy dlatego, że napisał o Tobie szanowany bloger, kupiłeś linki sponsorowane czy wystąpiłeś na małej konferencji.
Liczy się efekt. Możesz też doczytać o mediach "paid", "owned" i "earned".
6. Sztywny podział na reklamę, marketing i PR
Dobry PR nie jest tani. Jednak pamiętaj, że PR, czy też
reputację, buduje się na różne sposoby. Możesz to robić samodzielnie, jeśli tylko jesteś komunikatywny i przekonany do tego, co robisz (warunek konieczny!) I wystarczy zazwyczaj, że odróżniasz sprzedaż od budowania relacji oraz szanujesz swoich klientów. Jeśli nie do końca wiesz, o co w tym wszystkim chodzi -poszperaj za radami w internecie.
7. „Nie stać mnie na PR”
8. „Dam sobie radę bez PR”
Na świecie jest pełno świetnie zrealizowanych pomysłów. Prawdopodobnie masz konkurencję, która oferuje produkty lub usługi niewiele gorsze, a czasem nawet trochę lepsze od Twoich. Jeśli będziesz robił to samo, co konkurencja –prawdopodobnie będziesz się przepychał do końca świata na tym samym obszarze. Często jedyne, co różni projekty, to budżet na PR. I często obecność tego właśnie czynnika –przekładającego się na popularność w mediach -
decyduje o sukcesie danego rozwiązania.
Szybko to się może ukazać komunikat prasowy, jeśli jest sensownie napisany i wnosi coś ciekawego. Ale to jeszcze nie reputacja. Na jej
zbudowanie potrzeba czasu i na wyniki możesz poczekać kilka miesięcy, a czasem wręcz lat. Jeśli uważasz, że Cię na to nie stać – patrz punkty 7. i 8.
9. Oczekiwanie szybkiego efektu
Jest bardzo miło, gdy napiszą o Tobie w Wyborczej. Też nam na tym zależy. Można wyciąć i wstawić w antyramę. Ale to, co opublikowała drukowana Wyborcza prawdopodobnie dzień wcześniej było już na Gazeta.pl i kilkunastu innych serwisach internetowych. Z zasięgiem co najmniej dziesięciokrotnie wyższym niż druk. Nie trzymaj się jednego kanału komunikacji twierdząc, że jest… bardziej prestiżowy etc. Idź za swoim konsumentem,
nie przyzwyczajeniami!
10. Przywiązanie do mediów drukowanych jako
wyznacznika sukcesu w PR
Tekst pierwotnie ukazał się 05.07.2011 na stronie media2.pl:http://media2.pl/felietony/80728-10-grzechow-w-mysleniu-o-PR.html
Kontakt:
Magda Górak
kom: + 48 608 720 649
email: [email protected]
Jeśli chcesz się przekonać, jak sprawny może być PR, wypróbuj Profeinę.