poludnie mokotow nr5 z dnia 09 02 2012

Post on 08-Mar-2016

228 views 7 download

description

Południe Głos Mokotowa Ursynowa Wilanowa nr 5 z dnia 9 lutego 2012

Transcript of poludnie mokotow nr5 z dnia 09 02 2012

ISSN 2082-6567

www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta

Rok XIX nr 5 (761) l 9 LUTEGO 2012 l Bezpłatnie

Galeria Kupcówz placu Defilad

zaprasza swoich stałych Klientów

do Centrum Handlowego LAND.

pon. - pt. 10 - 19sob. 11 - 18

niedz. 11 - 16Stacja metra Służew

Dostępne są boksy handlowe

600 345 800

Centrum Handlowe

l Przerdzewiałe mózgi jak kaloryfery - str. 3 l Ulica Antoniego Chodorowskiego - str. 8 l www.poludnie.com.pl l

Zbadaj słuch za darmo!

Wszystkie osoby mające trudno-ści ze słyszeniem mogą teraz bez-płatnie zbadać słuch i skorzystać z porady specjalisty protetyka słu-chu w gabinecie firmy Fonikon, któ-ry mieści się przy ul. Dąbrowskiego 16 (róg Bałuckiego). Firma oferuje nowoczesne aparaty słuchowe duńskiej firmy Oticon, która od po-nad 100 lat opracowuje zaawanso-wane rozwiązania dla osób niedo-słyszących. Rejestracja telefoniczna: 22 498 75 40. Godziny otwarcia: pon.- pt. 9-17.30. Fonikon jest Fir-mą Godną Zaufania. Zapraszamy!

Zaproszenia na Davies Cup

Urząd Dzielnicy Ursynów ma dla Czytelników tygodnika „Południe” 30 biletów na Davis Cup, turniej tenisa ziemnego Polska - Madagaskar, który od-będzie się w piątek, sobotę i w niedzielę w Arenie Ursynów przy ul. Pileckiego 122. Aby otrzymać bilet (pojedynczy lub podwójny) wystarczyć zadzwonić do redak-cji tygodnika „Południe”, tel. 22 844 39 45. Bilety do odbioru w redakcji przy ul. Puławskiej 136.

BroniewskiPaństwowy Instytut Wydaw-

niczy zaprasza 9 lutego o godz. 18.00 na spotkanie o książce „W słowach jestem wszędzie ... wspomnienia o Władysławie Broniewskim” autorstwa Mario-li Pryzwan, które odbędzie się w przededniu 50 rocznicy śmier-ci poety. W spotkaniu udział weźmie autorka, a fragmenty twórczości poety przeczyta Ma-ria Broniewska-Pijanowska, ca-łość poprowadzi Dorota Koman, redaktorka książki. Spotkanie odbędzie się w Muzeum Włady-sława Broniewskiego – Oddział Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza przy ul. Jarosława Dąbrowskiego 51.

Sukces brydżystówDrużyna Brydża Sportowego

Natolińskiego Ośrodka Kultury SM „Wyżyny”, beniaminek Ma-zowieckiej III ligi, odniosła spory sukces. Po rozegraniu wśród 20 drużyn I rundy mistrzostw, prze-szła do fazy play-off i będzie walczyć o awans do II ligi.

Trzeci Oddech Kaczuchy

W niedzielę, 12 lutego o godz. 21.00 w kościele p.w. św. Ojca Pio przy ul. Rybałtów 25 (stacja metra Kabaty), w ramach cyklu „Wieczór z PIOsenką” odbędzie się koncert zespołu Trzeci Oddech Kaczuchy.

Ręczna dziewczątFinał XLV Warszawskiej Olim-

piady Młodzieży w minipiłce ręcznej dziewcząt odbędzie się 15 lutego o godz. 12.00 w Hali Arena Ursynów, ul. Pilec-kiego 122.

Fokóz„Sportowe metamorfozy” to

prezentacja osiągnięć członków klubu fotograficznego „Fokóz”, działającego od lat w Służew-skim Domu Kultury. To wystawa różnorodna i zaskakująca.

dokończenie na stronie 6

Zadziorka Korka

UnikNie ma tu zadziorki Korka,Bo takie są fakty,Że prawdziwa dziś zadziorka,To jest sprawa ACTY!

PropozycjaWiele chyba jest powodówIść za myśli wątkiem,Że za dużo dziś rozwodów Ze zdrowym... rozsądkiem.Może taka perspektywa Tu uwagę skupi,By rozumu dziś używał Każdy. Nawet głupi!!!

Edward Kuczyński

Politycy obiecali społeczeń-stwu i Krzysztofowi Warlikow-skiemu budowę Nowego Te-atru na działce po bazie MPO przy ul. Madalińskiego róg Sandomierskiej. Miał powstać do końca 2011 r. Do dzisiaj bu-dowy nie rozpoczęto. Nie ma pełnego projektu ani pieniędzy na realizację.

Jedynie ogłoszono i roz-strzygnięto konkurs na projekt teatru. Wygrała koncepcja nie-

zgodna z warunkami konkursu, a szczególnie z projektem miej-scowego planu zagospodaro-wania przestrzennego, co wy-kazała gazeta „Południe”. Plan więc w ostatniej chwili przed jego uchwaleniem trochę po-prawiono, tyle że bezprawnie, bo złamano wszelkie procedu-ry ustawowe. Mimo to projekt teatru nadal nie jest zgodny z planem miejscowym, bo nie zapewnia ustaleń planu w za-

kresie odtworzenia istniejących tam parkingów, z których ko-rzystają okoliczni mieszkańcy. Trzeba zatem projekt rozszerzyć o drugą kondygnację garaży podziemnych, a to oznacza znaczne dodatkowe koszty.

Teatr miał być budowany głównie ze środków UE roz-dzielanych przez Ministerstwo Kultury, ale spadł z listy między innymi z powodu braku wła-sności gruntów pod inwesty-

cję. Zakładano koszt budowy ok. 100 mln zł, w tym w pierw-szym etapie 60 mln zł. Trzeba go jednak zwiększyć o 20-30 mln zł na dodatkowy parking. Miasto zapewniło w swoim bu-dżecie udział własny 10 mln zł, choć wymaga się co najmniej 20 mln zł.

Myślę, że o przesunięciu na listę rezerwową zadecydował również zbyt bogaty program inwestycyjny, jak na kryzys a przede wszystkim jego nie-zgodność z zasadami dotacji. Projekt zakłada bowiem budo-wę komercyjnego budynku biu-rowego, a nie tylko teatru. Unia komercji nie finansuje.

Politycy liczą, że pozytyw-na decyzja o dotacji zapadnie w połowie roku, o ile będą zwroty z niewykonania in-nych inwestycji. A przecież wiadomo, że jest to nierealne. Ponadto, jeśli nawet, to nie wiadomo jaka będzie jej wy-sokość. Całość przedsięwzięcia nie jest zatem realna, szczegól-nie że trzeba by go zakończyć i rozliczyć do końca 2013 r., bo inaczej dotacje trzeba zwracać. Jest więc zbyt duże ryzyko by rozpoczynać teraz inwestycję.

Trzeba więc czekać na kolej-ny budżet unijny na lata 2013-2018, ale do tego czasu zgoda na budowę straci ważność.

dokończenie na stronie 2

Teatralne mrzonki

10 października 2002 r. Rada Gminy Warszawa-Ursynów, stosunkiem głosów 23 za, 5 przeciw i 4 wstrzymujących się, uchwaliła oddanie spółce z o.o. „Wena” w użytkowanie wieczy-ste, w drodze bezprzetargowej, nieruchomości niezabudowanej stanowiącej działkę ewiden-cyjną nr 9/1 o powierzchni 8777 m kw. położoną przy ul. Przy Bażantarni. Spółka miała tam wybudować szkołę wyższą.

Piotr Guział, burmistrz Ur-synowa, udzielił wywiadu w sprawie zagospodarowania terenu przy ul. Przy Bażantarni („Passa” 2 lutego 2012 r.). Po przeczytaniu wywiadu oraz ko-

mentarza Tadeusza Porębskie-go w tej sprawie potwierdza się przysłowie, że „tylko krowa zdania nie zmienia”.

Przed wyborami samorządo-wymi obaj panowie związani z „Naszym Ursynowem” twier-dzili, że wszystko to, co się działo i dzieje na działce firmy Wena a teraz Witabrain, to jed-no wielkie bezprawie, przekręt itp. Zdobycie władzy miało pro-wadzić do rozwiązania umowy użytkowania wieczystego. Działka miała być odebrana, a wydane pozwolenia na budo-wę unieważnione.

Dziś, gdy burmistrz i dzienni-karz zbadali dogłębnie sprawę,

zmienili zdanie. Twierdzą słusz-nie, że wszystko, co się dzia-ło i dzieje na tej działce, jest zgodne z prawem. „Południe” napisało tak dwa lata temu. Przeprowadziliśmy bowiem w tej sprawie analizę prawną. Z powodu swojej opinii byliśmy odsądzani od czci i wiary. Cóż, widocznie za niepopularną prawdę i profesjonalizm trzeba trochę cierpieć. Tym większa teraz nasza satysfakcja.

Odrębna jest natomiast kwe-stia oceny, czy władze samorzą-dowe słusznie dały prawo użyt-kowania wieczystego tej działki głównie na cel naukowy,

dokończenie na stronie 2

Nie trzeba pić nawarzonego przez innych piwa

Jak feniksAZS Politechnika Warszaw-

ska w bardzo ważnym dla sie-bie meczu trzynastej kolejki PlusLigi prowadził z Fartem Kielce już 2-0 i 7:2. Ostatecz-nie zwyciężył dopiero po tie- breaku. W piątym secie po-wstał jak feniks z popiołów i dopisał na swoje ligowe konto cenne dwa punkty.

– Odetchnąłem z ulgą. To dla nas bardzo ważne zwycię-stwo – skomentował na po-meczowej konferencji prasowej trener Radosław Panas. – Mo-żemy jednak żałować stracone-go punktu.

Prowadziliśmy przecież 2-0, a wszystko szło na 3-0. Niestety dla nas kielczanie podnieśli się.

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa www.poludnie.com.pl2

dokończenie ze strony 1tj. pod obiekty szkoły wyż-

szej, i dodatkowo pod cel oświatowy, tj. np. szkołę lub przedszkole z obiektami to-warzyszącymi, co wynika z umowy. Z wywiadu burmi-strza Piotra Guziała wynika, że chyba nie ma on w pełni świa-domości takiej treści umowy, gdyż mówi tylko o oświacie, zapominając o nauce, a prze-cież to nie to samo z prawnego punktu widzenia.

W czasie, gdy podejmowa-no decyzję o zbyciu działki, zapewne wydawało się, że po-mysł budowy kompleksu na-ukowo-oświatowego ma sens ekonomiczny i społeczny. Ur-synów dynamicznie się rozwijał i brakowało obiektów tego typu, a prywatne szkoły wyż-sze powstawały jak grzyby po deszczu i żyłowały czesne, lecz mimo to były oblegane przez kandydatów. Nowa szkoła byłaby więc potrzebną konku-rencją na rynku, a w dodatku byłaby blisko mieszkańców, którzy nie musieliby jeździć do centrum Warszawy lub dalej. Niestety osoby, które miały się zajmować w nabywającej teren spółce tym tematem, nie umia-ły wykorzystać koniunktury

i zrealizować inwestycji. Potem zmienili się udziałowcy spół-ki mającej prawo użytkowa-nia wieczystego działki przy ul. Przy Bażantarni, a następnie działkę przejął kolejny użytkow-nik wieczysty. W międzyczasie rozpoczęto tam budowę kom-pleksu naukowo-oświatowego, ale zrealizowano w stanie su-rowym tylko jeden budynek, czym wypełniono ustawowe warunki umowy użytkowania wieczystego. Dlatego nie ma podstaw prawnych, by umowę rozwiązać czy naliczać kary.

W międzyczasie drastycz-nie załamała się koniunktura na szkoły wyższe, aż w końcu nastąpił obecny kryzys. Dziś realizacja na wspomnianej działce prywatnej szkoły wyż-szej nie ma ekonomicznego sensu, a cel oświatowy reali-zowany komercyjnie też chy-ba jest wątpliwy w dużej skali. Zapewne dlatego inwestycja została wstrzymana. Władze Miasta więc bez emocji doty-czącej przeszłości muszą się zastanowić nad społecznym sensem utrzymywania tej sy-tuacji, tj. niezagospodarowa-nej działki. Dziś samorząd ma z działki tylko korzyści z nie-zbyt wysokich opłat za użyt-

kowanie wieczyste, z uwagi na niekomercyjny cel użytko-wania wieczystego oraz nie-wielki podatek od niezabudo-wanej nieruchomości.

Gdyby gmina zgodziła się na notarialną zmianę celu użytkowania wieczystego, to może działka zostałaby rozsąd-nie zagospodarowania. Prawo w takim wypadku pozwala pobrać gminie stosowną i nie-małą opłatę za wzrost wartości gruntu z tytułu zmiany celu użytkowania wieczystego na podstawie wyceny biegłego. Miasto stosuje w takich wypad-kach stawkę opłaty co najmniej 12,5 proc. wartości gruntu. Byłoby tego więc parę milio-nów złotych. Wzrosłyby stawki opłat za użytkowanie wieczy-ste. Za mieszkaniówkę byłby to 1 proc., a przy innych celach komercyjnych 3 proc. rocznie lub więcej zależnie od umowy. Gdy działka zostanie zabudo-wana, kilkakrotnie wzrosną podatki od nieruchomości. Cel użytkowania wieczystego i warunki zagospodarowania można szczegółowo określić w stosownej umowie.

Może to paradoks, ale prze-dłużanie obecnej sytuacji może wystawić obecną władzę na

polityczny zarzut narażania gminy na straty. Aktualnie rzą-dzący politycy powinni o tym pamiętać, bo sami często uży-wali takiego argumentu wobec poprzedników. Twierdzenie burmistrza Piotra Guziała, że obecny Zarząd Dzielnicy nie nawarzył piwa, jest prawdzi-we. Rozwiązanie problemu jest możliwe. Może wskazówka „Po-łudnia” pomoże.

Andrzej Rogiński

PS Informuję tych, którzy nadal marzą o rozwiązaniu przez gminę umowy użytko-wania wieczystego, że zgodnie z przepisami gmina musiała-by wygrać wieloletni proces sądowy (jeden już przegrała) i zwrócić inwestorowi wartość zrealizowanych nakładów na budowę.

Nie trzeba pić nawarzonego przez innych piwa

dokończenie ze strony 1Powstają więc podobno plany

rezerwowe by chociaż wyremon-tować i zaadaptować na teatr dawną halę warsztatową MPO.

Moim zdaniem to tylko po-zornie fajny pomysł. Robienie nowego ze starego wcale nie jest tanie. Nie będzie też no-woczesne. Lokalizacja również nie jest rewelacyjna pod teatr, w tym salę koncertową, bo ten program będzie generować konflikty społeczne z uwagi na hałas, czy wzmożony ruch sa-mochodowy, generowany przez widzów. Nie wyobrażam sobie jak tam podjechać tirem ze sprzętem i dekoracjami. Lepiej byłoby tę działkę sprzedać pod zabudowę mieszkaniową, a no-woczesną bryłę teatru wybudo-wać za te pieniądze w sąsiednim parku Morskie Oko. Takie zda-

nie prezentowałem już ponad 2 lata temu i go nie zmieniam.

Nowemu Teatrowi życzę jak najlepiej i gratuluję, że daje so-bie radę, robiąc duże spektakle, nie mając własnej sceny i przy obcinanych dotacjach miej-skich i ministerialnych. Chylę czoła i będę dotował kupnem biletów, o ile zdołam je nabyć, a podobno repertuar teatru jest wyborny i nie dziw, że wię-cej gra za granicą niż w kraju.

Zastanawiam się tylko dla-czego obywatele Warszawy mają dotować instytucję, która czyni usługi kultury obywate-lom innych państw. Budujmy zatem nie Nowy Teatr, tylko miejski i wynajmujmy promo-cyjnie tę scenę dobrym zespo-łom teatralnym.

Bogdan Żmijewski fot. Leonard Karpiłowski

Teatralne mrzonki

10 bm. upływa termin zło-żenia deklaracji ZUS przez osoby prowadzące działalność gospo-darczą nie zatrudniających pra-cowników i płacenia składek na ubezpieczenia społeczne i zdro-wotne (na drukach ZUS-DRA).

15 bm. upływa termin wpłaty składki na ubezpiecze-nie społeczne i zdrowotne przez osoby prowadzące działalność gospodarczą i zatrudniające pracowników.

20 bm. upływa termin wpła-ty zaliczki na podatek dochodo-wy od przychodów ze stosunku pracy, z pracy nakładczej i z wypłaconych zasiłków z ubezpie-czenia społecznego, wpłaty za-liczki na podatek dochodowy od wypłaconych należności innych niż ze stosunku pracy, tj. umów zlecenia, z praw autorskich.

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa 3

Wspólnota Mieszkaniowa „Puławska 115”, po odwołaniu Krystyny K. z Zarządu Wspól-noty stwierdziła braki w doku-mentacji oraz niedobór środ-ków finansowych. Kilkakrotnie wzywana Krystyna K. zwróciła pieczątkę i kilka bieżących fak-tur do zapłacenia. W tej sytuacji we wrześniu 2009 r. Wspólnota zwróciła się do prokuratury po-dejrzewając przestępstwo.

13 maja 2009 r. Krystyna K. została odwołana przez Ze-branie Wspólnoty z Zarządu. Funkcję przewodniczącej Za-rządu pełniła od 2001 r. Po-siadała prawo dysponowania środkami wspólnoty w banku. O współmieszkańcach wyra-żała się „Niektórzy mają tak przerdzewiałe mózgi, jak kalo-ryfery”. Do właścicieli mieszkań potrafiła powiedzieć „Niech pan odejdzie, bo się na pana wyrzygam”. Blokowała dostęp do informacji. Nie wywiązywa-ła się z obowiązków rozliczania się przed Wspólnotą.

W okresie od 5 grudnia 2003 r. do 9 czerwca 2009 r. zreali-zowała czeki na kwotę 258,5 tys. zł. Wspólnota nie mogła stwierdzić, na jakie cele wyda-ne zostały te środki. Z konta Wspólnoty przelała na swoje prywatne 111 tys. zł. Przez wiele lat nie wnosiła opłat za

mieszkanie, które odziedziczy-ła po matce. Nie wszystkich rozliczała z opłat za ich miesz-kania. Prokurator przedstawił

w październiku 2010 r. Krysty-nie K. zarzut ukrywania doku-mentacji związanej z działalno-ścią Wspólnoty, choć nie miała prawa wyłącznego nią rozpo-rządzania.

Do 4 lipca 2005 r. Krysty-na K., jako przewodnicząca Wspólnoty Mieszkaniowej „Puławska 115” nie rozliczy-

ła się z pobranych zaliczek, poczynając od 2003 r. „Były Zarząd Budynków Komunal-nych a obecnie Zarząd Gospo-

darowania Nieruchomościami Mokotów wielokrotnie zwra-cał się pisemnie o dokonanie rozliczeń z tytułu świadczeń. Miasto jest właścicielem czę-ści lokali w tej wspólnocie, wpłaca zaliczki na energię cieplną czy wywóz śmieci i powinno raz w roku otrzymać wyliczenie. Miasto jest wła-

ścicielem hali garażowej na 9 stanowisk. Użytkownicy tego garażu uznali, że są obciążani zbyt wysokimi kosztami. Aby

ustalić rzeczywiste zużycie energii cieplnej ZBK zwrócił się do Zarządu Wspólnoty z prośbą o przedstawienie roz-liczenia i też nie otrzymało”. Tak pisałem 7 lipca 2005 r. Kłopot miała wówczas wła-ścicielka sklepu spożywczego Top Market. Wobec postawy szefowej Wspólnoty przeniosła

Wspólnota Mieszkaniowa została poszkodowana

Przerdzewiałe mózgi jak kaloryferysklep gdzie indziej. Od jesieni 2004 r. pomieszczenie po skle-pie stało puste. Właścicielka sklepu nie mogła sprzedawać alkoholu, ponieważ nie zgodzi-ła się na to Krystyna K., pomi-mo iż mieszkańcy taką zgodę wyrazili.

O bezprawnym przejęciu przez Krystynę K. środków finansowych Wspólnoty na swoje prywatne konto może świadczyć zwrot tych pieniędzy Wspólnocie. Ponadto wpłaci-ła ona dużą część zaległych opłat za swoje mieszkanie za kilka lat. Zaległości te powstały w czasie gdy była przewodni-czącą Zarządu Wspólnoty. Czy to jednak wszystkie pienią-dze, które powinny wrócić do Wspólnoty? Członek Zarządu mówi, że brak jest dokumenta-cji finansowej potwierdzającej, że pieniądze pobrane na pod-stawie czeków zostały wydane na cele Wspólnoty.

Jak dowiedzieliśmy się od Prokuratora Rejonowego Warszawa–Mokotów śledztwo zostało zawieszone w ocze-kiwaniu na opinię biegłego z zakresu rachunkowości i fi-nansów. Po dwóch latach ocze-kiwania na działanie prokura-tury do Wspólnoty w styczniu 2012 r. zgłosił się biegły.

Andrzej Rogiński

Stanowisko Klubu Radnych „Prawa i Sprawiedliwości” w Radzie Dzielnicy Mokotów przeciwko likwidacji niektórych mokotowskich placówek oświato-wych z dnia 31 stycznia 2012 r.

Klub Radnych „Prawa i Spra-wiedliwości” w Radzie Dzielnicy Mokotów sprzeciwia się likwida-cji szkół i ognisk przyszkolnych na Mokotowie. Szczególnie sil-ny sprzeciw w odniesieniu do placówek oświatowych, których likwidację zaplanował Zarząd Dzielnicy Mokotów, budzi tryb wprowadzania zmian w orga-nizacji mokotowskiej oświaty. Zarząd Dzielnicy Mokotów, dzia-łający w oparciu o koalicję rad-nych PO i SLD, zamierza likwi-dować placówki błyskawicznie,

przez zaskoczenie w trakcie ferii szkolnych, w sytuacji braku roz-mów z zainteresowanymi. Nie podjęto w normalnym trybie konsultacji zamierzonych decyzji z rodzicami uczniów i dzieci, któ-re miały podjąć naukę w likwi-dowanych placówkach w 2012 r. Takie działania prowadzą do zmniejszenia partycypacji lokal-nych społeczności w procesach stanowienia prawa. I chyba o to w tej całej grze chodzi. Zamiast włączać obywateli w te procesy takimi działaniami usiłuje się ich eliminować z tych procesów. Jest to ewidentny przejaw lekce-ważenia społeczeństwa. Podko-puje to społeczne zaufanie do działań administracji samorzą-dowej. Najpierw podejmuje się

jakieś konsultacje z dyrektorami placówek szkolnych, ale jedno-cześnie bez jakiegokolwiek in-formowania o tym nauczycieli i rodziców. Nie zamieszcza się żadnych informacji o tych kon-sultacjach na stronie interneto-wej Urzędu Dzielnicy Mokotów. Radni dowiadują się o nich tuż przed samą sesją. Działa się do-słownie po cichu, aby uniknąć wzburzenia społecznego i fali protestów, a jednocześnie jak najszybciej przeforsować projek-ty uchwał o likwidacji placówek oświatowych, których procedo-wanie przebiega rachitycznie, najpierw w hermetycznym śro-dowisku dyrektorów placówek oświatowych, następnie przy drzwiach lekko otwartych, aby

jak najmniej zainteresowanych osób się o tym dowiedziało. Świadczy to o tym, że Zarząd Dzielnicy prawo obywateli do konsultacji traktuje jako zbędną formalność. Mieszkańców, na-uczycieli i rodziców potraktowa-no więc w sposób przedmioto-wy, nikt nie zasięgnął ich opinii, nie informował. Kwestia reor-ganizacji mokotowskiej oświaty w 2012 r. została poddana dys-kusji w Komisji Oświaty Dziel-nicy Mokotów dopiero późnym popołudniem w przeddzień Se-sji Rady mającej podjąć uchwały likwidacyjne, co uniemożliwiło ich staranną analizę i nie po-zostawiło czasu na refleksję konieczną przy podejmowaniu takich decyzji.

Postępowanie Zarządu Dzielnicy Mokotów jest symp-tomatyczne, zwłaszcza wobec ograniczeń wielu składników wydatków budżetowych — wy-jątkowych na tle innych dzielnic Miasta Stołecznego Warszawy, których wydatki znacznie prze-wyższają odpowiednie wydatki Mokotowa. Dyskryminuje to więc wyraźnie mieszkańców Mo-kotowa. Niepokojące jest to, że wydatki na mokotowską ( i nie tylko) oświatę maleją z roku na rok. Naturalne jest to, że w takiej sytuacji usiłuje się te wydatki ra-cjonalizować. Obecnie Dzielnice prześcigają się w pomysłach na redukcję wydatków oświato-wych. I tak dzielnica Mokotów zamiast stróżów (dozorców)

wprowadza kamery i przygoto-wuje się do likwidacji stołówek, aby je zastąpić firmami caterin-gowymi. Likwidacja wielu placó-wek oświatowych sprowadzi się do zredukowania administracji szkolnej i pozbycia się wielu pe-dagogów i nauczycieli, którzy zostaną objęci zwolnieniami, ale te konsekwencje uchwał likwidacyjnych prowadzących do wzrostu bezrobocia Zarząd próbuje pominąć milczeniem. Powodem wszelkich cięć wydat-ków oświatowych jest zmniejsza-jąca się liczba uczniów, wszech-obecny kryzys i wynikająca z tego niska subwencja z bu-dżetu państwa. Obecna koali-cja rządowa PO i PSL nie czyni prawie nic, aby ten stan zmienić i naprawić. Nie podreperowały zasadniczo finansów oświaty na Mokotowie wprowadzone do edukacji szkolnej sześciolatki. Z braku innych pomysłów na fi-nansowe uzdrowienie mokotow-skiej oświaty sięga się po likwi-dację placówek oświatowych. Niektóre zaplanowane likwida-cje mają charakter ustawowy i te siłą rzeczy należy przepro-wadzić, ale nie wszystkie z nich mają taki charakter. Dziwi przy tym wszystkim brak wystarcza-jących środków w warszawskim samorządzie na sferę oświatową w zestawieniu z horrendalnymi wydatkami Miasta na premie i nagrody dla wysokich urzęd-ników miejskich i silnie obecnie rozbudowaną administrację sa-morządową. Bulwersuje to że, ta sfera wydatków nie została dotknięta żadnym kryzysem i w znacznym stopniu uszczupla wydatki oświatowe, ale obecna Rada Miasta ani Prezydent nie czynią nic, aby te rozdęte wydat-ki ograniczyć.

Równocześnie zachodzi po-dejrzenie, że w związku z bra-kiem odpowiednich konsultacji władz miasta z zainteresowany-mi problemem - zwłaszcza Ro-dzicami, rozpatrywane uchwały o likwidacji placówek mogą być obarczone wadą prawną.

W związku z powyższym wyrażamy negatywną opinię wobec wniesionych przez Za-rząd Dzielnicy wielu projektów uchwał likwidujących placówki oświatowe na Mokotowie.

W imieniu Klubu Radnych PiS Remigiusz Grodecki –

PiS nie chce likwidacji szkół

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa www.poludnie.com.pl4

RABATOWE PRZEDPOŁUDNIA

W MEDI - ALDENT!!!

Zapraszamy na rabatowe

przedpołudnia

w godzinach 9-14Wypełnienie zęba

120 złUsunięcie kamienia

100 złPiaskowanie 100 złFluoryzacja GRATIS

Centrum Medyczne Medi - Aldent

ul. Burgaska 2/4Tel. 22 842 75 25

Zespół dyplomowanych fi-zjoterapeutów i lekarzy pra-cujących w firmie Fizjo Med Poland istniejącej od 1997 r. udowodnił, że poprawa rezer-wy ruchowej w stawie objętym chorobą zwyrodnieniową oraz przywrócenie prawidłowego na-pięcia otaczających staw tkanek miękkich powoduje znaczną po-prawę funkcji oraz redukcję do-legliwości pacjenta. To zmienia dotychczasowe spojrzenie na re-habilitację kręgosłupa i stawów.

Pracowaliśmy nad doborem odpowiednich technik manual-nych uznanych w świecie medycz-nym od kilku lat. W tym okresie pomogliśmy kilku tysiącom ludzi! Dziś wiemy, że wyniki naszych obserwacji oraz doświadczenie, które posiadamy umożliwia nam skuteczne leczenie wielu dysfunk-cji narządu. To przełom w reha-bilitacji twierdzi Krzysztof Narosz szef zespołu terapeutycznego. Techniki, które wybraliśmy do naszej pracy są bardzo subtelne, a co za tym idzie nie powodują powikłań czyli pogorszenia stanu pacjenta. Jednym słowem może być tylko lepiej! Po pierwszej kon-sultacji wiemy czy jesteśmy w sta-nie Ci pomóc.

Lekarze, którzy obserwują wyniki naszej pracy, są zdu-mieni. Mając dotąd do dys-

pozycji tylko fizykoterapię zdają sobie sprawę z ograniczeń. Dziś inaczej patrzą na możliwości re-habilitacji ortopedycznej.

Najlepsze efekty uzyskujemy w rehabilitacji: stanów zwyrodnie-niowych stawów, dyskopatii, bólu kolan, bólu biodra, bólu głowy, ner-wobólach, rwy kulszowej, zespołu bolesnego barku, łokcia tenisisty i golfisty, zespole cieśni nadgarstka.

A oto kilka opinii naszych pa-cjentów:

Paweł, 51 l.: Jestem neu-rochirurgiem od lat cierpiałem z powodu bólu kręgosłupa, jednak decyzję o operacji odwlekałem. Moi koledzy dali mi wizytówkę Pana Narosza i zdecydowałem się na reha-bilitację. Nie zdawałem sobie dotąd sprawy, że jest możliwe usuniecie mo-ich problemów bez operacji. Polecam.

Maria, 69 l.: Moje kolano nie pozwalało mi wyjść z domu ,ból był tak duży. Córka woziła mnie na rehabilitację do Fizjo Medu i dziś już pierwszy raz od roku sama poszłam do sklepu! Bardzo Wam dziękuję.

Kazimiera, 72 l.: Od lat leczy-łam swój chory bark nie spalam w nocy ze względu na ból,

w dzień nie mogłam ruszyć ręką. Po konsultacji nabrałam nadziei dziś śpię w nocy spokojnie i nadal pra-cujemy nad ruchomością. Bardzo się cieszę wspaniali terapeuci. Jestem szczęśliwa, że trafiłam na takich ludzi.

W opini pacjentów najskutecz-niejsi terapeuci w Warszawie.

W dniach od 9 do 22 lutego prowadzimy konsultacje pa-cjentów. Liczba miejsc ograni-czona. Obowiązuje telefoniczna rejestracja wizyt!

Przełom w leczeniu stawów i kręgosłupa!Mokotów, ul. Różana 51 Bemowo, ul. Tkaczy 13

ul. Tkaczy 13 (Bemowo Jelonki), tel. 22 666 05 77ul. Różana 51 (Mokotów), tel. 22 498 18 55

www.terapia-manualna.com

Krzysztof NaroszGabinet terapii narządu ruchuul. Różana 51

tel. 22 498-18-55 22 848-76-01

PRZY UL. HO¯EJ 5/7 W WARSZAWIE

NOWY TELEFON22 629 24 44

PON.- PI¥T. 8.00-20.00 SOBOTA 9.00-15.00

W POBLI¯U DAWNEJ ZIELARNI PRZY PL. TRZECH KRZY¯Y

Przedsięwzięcie ma charak-ter innowacyjny – mieszkań-com Stolicy zostanie udostęp-niona online interaktywna mapa, na której zostanie opi-

sana przestrzeń publiczna w sieci interakcji, połączeń i wzajemnych relacji. Projekt pomoże w budowie nowocze-snej tożsamości lokalnej opar-tej na wiedzy i kompetencjach informacyjnych. Pozwoli na identyfikację i rozwiązywanie problemów pojawiających się w przestrzeni miejskiej. Portal jest przeznaczony dla wszyst-kich - bez wyjątku - mieszkań-ców Warszawy, którzy wyrażą chęć zaangażowania w akcje

o zasięgu lokalnym. Będzie także płaszczyzną działania ini-cjatyw pozarządowych, przed-siębiorców. Tak przedstawił inicjatywę architekt Czesław

Bielecki, były kandydat na Pre-zydenta Warszawy.

Podczas spotkania informa-cyjnego rozdał ankietę, aby spisać inicjatywy i sprawy war-te zainteresowania. Po spotka-niu rozesłał do jego uczestni-ków reguły gry. Jego zdaniem w akcjamiasto.pl uczestniczyć może każdy, kto jest jego oby-watelem, mieszka w nim lub pracuje. Może też być turystą, albo kimś, kto pochodzi z mia-sta i je kocha, albo po prostu

chce coś dla miasta zrobić. Ale każdy, kto wejdzie do tej gry w miasto i gry o miasto ma występować pod własnym imieniem i nazwiskiem. Uczest-

nikom wolno wszystko, co nie jest zabronione. Wolno wszyst-ko, czego nie zakazuje Konsty-tucja Rzeczypospolitej Polskiej; Prawo Unii Europejskiej oraz Prawa Człowieka i Obywate-la. Każdy uczestnik powinien zachowywać się przyzwoicie. W przeciwnym razie akcjamia-sto.pl usunie najpierw jego wpis, a potem – jak czyni to wiele serwisów społecznościo-wych - usunie go bezpowrotnie z udziału. Każdy może zostać li-

derem akcjamiasto.pl, ale musi pamiętać, że tu reputację traci się tylko raz.

- Jedynym celem akcjamia-sto.pl jest wyjście z miasta wir-tualnego w realną przestrzeń publiczną i działanie dla wspól-nego dobra – deklaruje Cze-sław Bielecki. Każdy uczestnik

może zgłosić problem swego środowiska czy swój własny, ale powinien to zrobić po to, aby rozwiązać go drogą akcji, pozyskując dla niej ludzi. Ak-cja dla miasta jest miernikiem reputacji ludzi, jaką uzyskują, rozwiązując problemy swoje i współobywateli.

Po uruchomieniu strony ak-cjamiasto.pl będziemy mogli przekonać się, w jaki sposób rozszerzy ona obecnie istnie-jące formy udziału obywateli w życiu miasta, w tym funk-cjonowanie stowarzyszeń i for internetowych.

akcjamiasto.pl

Oddaję w Wasze ręce, drodzy czytelnicy, swoją własność. Jest nią ten skromny felieton, w któ-rym chcę zawrzeć swoją wiedzę na temat nieustannie wałkowa-ny od świtu do zmroku. W nocy też. Przyznaję, że pomyliłem się, uważając, że sprawa przycich-nie, bo nie jest warta takiego nagłośnienia. Nie ja jeden - pre-mier też się pomylił i teraz spija gorzkie piwo uwarzone przez nieprzychylnych mu internautów i opozycyjnych harcowników.

Zachowując bezpieczną od-ległość od tego rozgardiaszu patrzę na problem zupełnie z innego punktu. Widzę bowiem głębokie niezrozumienie prawd podstawowych, zastępowanych przez jakieś powierzchowne dy-wagacje nacechowane złą wolą. Jej wykwitem są nieprawdopo-dobne wprost bzdury wygłasza-ne przez tzw. obrońców inter-netowej wolności pod adresem ludzi kreatywnych, zwanych twórcami. Ten konflikt, sztucznie rozdymany, jest daleko bardziej groźny niż zapisy ACTA, bo staje się kolejną linią podziału – my i oni. „My” - to konsumenci dóbr intelektualnych, wytworzonych przez „nich” - domagających się ochrony tego, co uważają za swą własność. Jakże to - piosenka, po-wieść, film, a także program kom-puterowy, fotografia, patent czy znak towarowy mają być wła-snością jakiegoś ziutka, któremu trzeba płacić za wykorzystanie? To przecież ograniczenie wol-ności, bo kontrola użytkowania wymagać będzie ograniczenia anonimowości, a to uznano za podstawową wartość Internetu. Dzięki niej dowiadujemy się prze-

cież od nieznanych z imienia i na-zwiska osób, co sądzą o Hołdysie, że Jacek Bromski to ch. nie reży-ser, a ZAiKS to zbrodnicze stowa-rzyszenie twórców, wyzyskujące nie tylko całe społeczeństwo, ale i swoich członków. Tę „myśl” rzucił jeden z blogerów, które-go bym nigdy nie podejrzewał o tak prymitywne poglądy.

W tej atmosferze ludzie kre-atywni czują się coraz bardziej zaszczuci. Zarzuca się im, że w imię swych interesów blokują dostęp do swych dzieł (panie, co to za dzieła!) porządnym lu-dziom. To nie wiek pary i elek-tryczności, gdzie Edison czy bracia Wright chronieni paten-tami dorobili się majątków przy akceptacji zachwyconego ich wynalazkami amerykańskiego społeczeństwa. To wiek kompu-terów, czyli natychmiastowego dostępu do wszystkich wytwo-rów ludzkiej myśli –dodajmy: bezpłatnego i lekceważącego prawa wynalazców i twórców. Kto się będzie zajmował wy-twarzaniem dóbr kultury czy rozwojem technologii, jeśli ni-komu nie będzie się opłacało być geniuszem?

W naszym kraju zwycięża vox populi, dlatego też nie moż-na – zresztą od dawna - liczyć na zrozumienie dla coraz mniej licznych kreatywnych jednostek. A przecież efekty pracy umysło-wej tych, których jeszcze parę lat temu pogardliwie stawiano na trzecim miejscu w hierar-chii społecznej po robotnikach i chłopach, dają rezultaty owocu-jące wzrostem zamożności całego narodu. A tylko te kraje się liczą, które potrafią wykorzystać zdol-ności swych obywateli i nie ska-zują ich na ostracyzm, a w wielu przypadkach – na banicję.

Obecne dyskusje oddalają nas od właściwego pojmowania tych prostych prawd. Chciałbym, by

wreszcie ktoś wytłumaczył z a p i e k ł y m m a t o ł o m , że tzw. wła-sność inte-lektualna jest w gruncie rzeczy własnością całego naro-du, nawet tych głupków, którzy siedząc przed kompem wypisują obelgi przeciw znienawidzonym twórcom. Ta własność tworzy wydawałoby się niematerialną, ale najbardziej cenną część na-rodowego bogactwa. Ona także stawia kamienie milowe rozwo-ju ludzkości i dlatego przetrwa wszelkie dziejowe zawieruchy. Ci, którzy ją tworzą, powin-ni być hołubieni przez władze i szanowani przez współobywa-teli - niestety, postawieni pod pręgierzem bezmyślnych opinii powinni przeprosić za to, że żyją.

Rozejrzyjcie się po własnym mieszkaniu – wszystko, co się tam znajduje, to wynik inten-sywnego myślenia utalento-wanych ludzi z krwi i kości, a przede wszystkim z mózgu. Użytkujecie to bez sekundy re-fleksji, że te przedmioty mają swych twórców, że bez nich bylibyśmy w jaskiniach, że tym dziś już niejednokrotnie zapo-mnianym ludziom należy się wdzięczność i podziw, a żyjącym gratyfikacja. Potem wyjdźcie na ulice i protestujcie przeciw twórcom ograniczającym waszą wolność, albo włączcie telewizor i obejrzyjcie sobie bicie piany na ten temat. Przy okazji dowiedz-cie się, że obrazek na ekranie zawdzięczacie niejakiemu Paulo-wi Nipkowowi, wynalazcy urzą-dzenia do przetwarzania obrazu w impulsy elektryczne, co stało się początkiem telewizji. Urodził się w Lęborku, był Kaszubą.

Ale czy was to obchodzi...Antoni Kopff a.kopff@wp.pl

Własność intelektualnaDo przeczytania jeden Kopff

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa 5

ROZPOCZYNAMY REKRUTACJĘDO WSZYSTKICH GRUP

NA ROK SZKOLNY 2012/2013

REALIZUJEMY OBOWIĄZEK ROCZNEGO PRZYGOTOWANIA PRZEDSZKOLNEGO W GRUPIE ,,0”

DLA NAJMŁODSZYCH W WIEKU 1-3 LATMIEJSCA W GRUPIE ŻŁOBKOWEJ

Katolickie Przedszkole Językowe,,Anioła Stróża”

przy Centrum Kulturalnym Ojców BarnabitówSłużew, ul. Smoluchowskiego 1

tel. 22 843 40 12, 603 999 552www. przedszkolebarnabici.pl

oraz Katolickie Przedszkole Językowe

,,Dzieciątka Jezus”Stegny, ul. Sobieskiego 15

tel. 22 55 80 840, 607 543 141www. przedszkole-barnabici.edu.pl

ZAPRASZAMY NA DNI OTWARTE WE WSZYSTKIE SOBOTY I NIEDZIELE DO KOŃCA LUTEGO

W GODZ. 11.00 – 14.00

Muzyczne propozycje w tym popularnym na Mokotowie Domu Kultury są w tym roku wy-jątkowo ciekawe. Dla każdego coś miłego. Różnorodność pro-gramowa może zadowolić nawet najbardziej wybrednego melo-mana. Wiele ciekawych koncer-tów już się odbyło, ale jeszcze szereg imprez przed nami.

8 stycznia odbył się kon-cert rodzinny; „Poznajemy in-strumenty - wiolonczela”. 11 stycznia w Kabaretowej Scenie Muzycznej Marka Majewskiego wystąpili: Waldemar Malicki, Andrzej Brzeski i Renata Zaręb-ska. 20 stycznia w ramach Klu-bu Przygody Humanistycznej odbyło się spotkanie z Mariną Hulią i bohaterami jej książki „Schab i kawałek pizzy”. 21 stycznia –Salon Muzyczny. 25 stycznia na Łowicką przyszli fani flamenco. 27 stycznia wy-stąpił Andrzej Poniedzielski. 29 stycznia odbył się pokaz tańca hawajskiego.

Koncert karnawałowy, który odbył się 26 stycznia, sprowa-dził miłośników rock’n’rolla bluesa i rocka i nosił nazwę „Wspomnienia z lat 60. i 70.” Wystąpiły zespoły: Rezonans, Średnia 55 i Piotr Miks Blues Band. Prowadzenie - Sławomir Drygalski. Ciekawostką było to,

że przypominano utwory wiel-kich, nieżyjących już gwiazd polskiej sceny rockowo–blu-esowej oraz to, że w każdym z zespołów obok weteranów

wystąpili młodzi, dwudziesto-paroletni muzycy. Sławomir Stępień - gitarzysta i woka-lista po dwuletniej przerwie zaprezentował nowy rezonans.

Na gitarze syn, Alan Stępień, na basie Mariusz Dziaczyński, a na perkusji Sylwek Włodar-ski - koledzy Alana. Repertu-ar nawiązywał do początków amerykańskiego i angielskiego rock’n’rolla. Na początek „Dre-ams, dreams” - Everly Brothers, „Czarna dziura” zespołu Troggs i „Lola” Kingsów były zaśpiewa-ne przez cały zespół do polskich tekstów Sławka. Kompozycje Alana to: „Kaloszowy pan” i „Jak powinno wyglądać życie”. Na koniec zespół przypomniał utwór instrumentalny z reper-tuaru ulubionego zespołu lidera The Shadows: „Sleep walk”.

Średnia55 – sympatyczni muzycy z Grójca, zawsze witani serdecznie na Łowickiej, przyje-chali w nowym zestawieniu i ze zmienionym programem. Trzy gitary, bas, perkusja i dwójka wokalistów; Maria Świątkiewicz i Krzysztof Wołukanis. Publicz-ność doceniła „Zapukaj do mych drzwi” z repertuaru Ady Rusowicz i „Do kołyski” Ryszar-da Rydla, a także kompozycje zespołu „Domino serc” do słów warszawskiej poetki Anny Grycz-ka oraz „Garścią fiołków” do słów Artura Altera. Można było zauważyć dalszy postęp grupy, która systematycznie podnosi swój poziom muzyczny. Szef

zespołu, gitarzysta i wokalista Władysław Miziołek powiedział po występie, że mimo trudnej sytuacji na rynku muzycznym, dzięki młodym muzykom, którzy motywują pozostałych do pracy, liczy na dalsze sukcesy, a przede wszystkim na zrealizowanie swo-jej pierwszej płyty.

Piotr Miks Blues Band - to nowa formacja popularnego w Warszawie wokalisty (na zdjęciu) i od wielu lat anima-tora muzycznego życia stolicy wśród pokolenia dawnych big-beatowców.

Tym razem z młodymi mu-zykami: Pawłem Jędrzejewskim - klawisze, Piotrem Gajewskim –bas, Marcinem Orzechowskim – perkusja oraz z nieodłącznym od kilku lat świetnym gitarzystą Piotrem Bajusem - Miks dał do-bry, bluesowo–rockowy występ. Muzyk przypomniał w nowych wersjach: „Gdybyś kochał – hej”, „Poszedłbym za tobą” Miry Ku-basińskiej, „Oni zaraz przyjdą tu” T. Nalepy, „Wehikuł czasu” Rydla, „Nikt na świecie nie wie” K. Klenczona, „Płonącą stodołę” i „Sen o Warszawie” Niemena, a na zakończenie swój prze-bój „Z nami blues i rock”. Piotr powiedział po koncercie: - Cie-

Muzyczny karnawał w Centrum Łowickaszę się, że młodzi muzycy chcą grać z doświadczonymi kolega-mi i nie uciekają od dawnych przebojów. Daje to gwarancję dalszego przypominania i kon-tynuowania polskiej rockowej tradycji muzycznej.

Na imprezie funkcjonowa-ło hasło: Tak dla polskich wy-konawców i tak dla polskiej muzyki - lansowane przez Jac-ka Ejsymonda i TV-Polmusic z New Jersey, która ten koncert rejestrowała. Należy przypo-mnieć także, że impreza ta mo-gła się odbyć, ku radości licznej publiczności, dzięki finansowej pomocy Związku Artystów Wy-konawców STOART.

13 lutego będzie sporo bluesa, folku, jazzu, rytmów hiphopowych i afrykańskich podczas koncertu zespołu Wer-blińska i Pawlina. 18 lutego Salon muzyczny zaprasza na re-cital fortepianowy Piotra Filka. 24 lutego - Śmietanka Łowicka, a podczas niej Hanna Banaszak i Trio Krzysztofa Herdzina. To muzyczne spotkanie będzie poświęcone twórczości Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza.

Sławomir Bednarski Fot. Irena Miks

Koniec z gorączkowym szu-kaniem kartek i długopisów. Lotnisko Chopina przygoto-wało specjalne eleganckie karty powitalne dla osób odbierających podróżnych przylatujących do Warszawy. Kartonowe karty mają format A4. Z jednej strony jest puste miejsce na wpisanie treści po-witania lub nazwiska odbiera-nej osoby, na odwrocie rekla-ma profilu Lotniska Chopina na Facebooku.

- Wiele razy widzieliśmy w hali przylotów ludzi z wła-snoręcznie wykonanymi ban-nerami lub plakatami, którymi witali rodzinę lub znajomych. Pomyśleliśmy, że możemy zachęcić do takiego miłego

gestu wszystkich witających – wyjaśnia Sylwester Puczen z Biura Public Relations Lotniska Chopina. - Czasem trzeba też odebrać z lotniska kogoś, kogo się nie zna. Wtedy taka „witaj-ka” jest niezastąpioną pomocą. Sądzę, że lepiej w takich przy-padkach skorzystać z estetycz-nego szablonu przygotowane-go przez lotnisko niż używać przypadkowej kartki.

Karty powitalne dostępne są bezpłatnie dla wszystkich chęt-nych. Znaleźć je można w ha-lach przylotów w starej i nowej części Terminalu A w pobliżu punktów informacyjnych. Ob-sługę punktów można poprosić również o flamaster do wypeł-nienia karty.

Historia polskiego fotorepor-tażu rozpoczęła się w 1905 r., kiedy redaktor powstającego tygodnika „Świat” poszukiwał fotografa, który wykonałby zdjęcia w plenerze. Wtedy ta dziedzina fotografii raczkowa-ła, a dziś obserwujemy tłumy fotoreporterów na każdym z ważniejszych wydarzeń. Ogromny rozdział w polskiej fotografii prasowej należy do Aleksandra Jałosińskiego, fotoreportera, który rozpo-czął swoją pracę zawodową w 1957 r. Z okazji jubileuszu

50-lecia pracy nestora polskie-go fotoreportażu, agencja pol-skich fotografów „Forum” przy współpracy z Domem Spotkań z Historią, zorganizowała wy-stawę zatytułowaną „Chodząc po ziemi”. Jest to zbiór ponad 150 zdjęć autorstwa Aleksan-dra Jałosińskiego. Fotografie wykonywane w różnych miej-scach, z różnych okazji, jed-nak łączy je jeden element, a jest nim człowiek, który od zawsze był w centrum zain-teresowania fotografa. Zdję-cia przestawiają życie ludzi

w czasach PRL-u, podczas pra-cy, odpoczynku, ukazują co-dzienność zwykłego człowieka w sposób niezwykły. Widać na nich ogromną wrażliwość au-tora, który dostrzegał piękno w każdym momencie. Wybra-ne zdjęcia są niewielką czę-ścią całego archiwum Alek-sandra Jałosińskiego, które liczy blisko 650 tysięcy nega-tywów. Dzięki technice cyfro-wej dawne prace zachowały

Fotoreportażswój blask. Wystawę można oglądać w Domu Spotkań z Historią przy ulicy Karowej 20 od 25 stycznia do 20 maja, wstęp jest wolny. Odwiedze-nie tej wystawy dla osób, które żyły w tamtych czasach, to przywrócenie dawnych wspomnień, a dla młodych wspaniała lekcja historii, moż-liwość poznania, jak żyli ich rodzice, dziadkowie. Polecam.

Tomasz Głażewski

Powitanie

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa www.poludnie.com.pl6

Szpital im. Świętej Rodziny

Dyrekcja Szpitala składa serdeczne życzenia

wszelkiej pomyślności rodzicom nowonaro-

dzonych dzieci

Centralny Szpital Kliniczny MSWiA

ul. Wołoska 137

Maja GudaszewskaKuba HnatiukMichalina Macierzyńska Igor Kamiński Oliwia Kruszewska Natalia Kruszewska Maja Salicka

Lena Migdal

Maja Kopacz Justyna Grudzińska Alicja JanusTomek Szczygielski Weronika Markiewicz

Synek Państwa PietrzykAlicja Iwaniuk

Mateusz Mincberg Zainab Barry Nikodem Maciejczuk Weronika Abelec Julia Niedziołko Szymon Leszczyński

Hania PtasińskaAurelia Bielecka

Maja Bzdzion Hania Kalinowska Weronika Janusz Sebastian Witkowski

Córeczka Państwa Toczko

Od 1991 roku zdjęcia w warszawskich szpitalach wykonuje firma Doroty i Borysa Kozielskich Foto Życzenie. Zgłoszenia do publikacji na stronie www.noworodek.waw.pl. telefon 602 218 851.

Lena Migdal

Jan Kultys

Witajcie na Mokotowie!

Mateusz Golec

Szymon Cierlik

dokończenie ze strony 1Z jednej strony możemy na

niej podziwiać magiczne niemal zdjęcia pływaków, dynamiczne zdjęcia z wyścigów na Służewcu, czy kapiące potem ujęcia mara-tończyków, z drugiej spokojne i statyczne– pokazujące choćby starszych amatorów nordic–wal-kingu. Wystawę można oglądać do połowy lutego w Galerii Przy Kozach, w siedzibie SDK przy ul. Puławskiej 255.

ŻywienieWszechnica Żywieniowa

w SGGW zaprasza na prelekcję dr inż. Elżbiety Olczak „Żywie-nie a wyniki badań laboratoryj-nych stanu zdrowia”. Wykład od-będzie się 15 lutego o godz. 17.15 przy ul. Nowoursynowskiej 159C na Wydziale Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji (zielony budynek nr 32), w Auli II.

VagabundusKlub PTTK „Vagabundus za-

prasza w niedzielę, 12 bm. na wycieczkę pieszą po zachodniej części Puszczy Kampinoskiej na trasie Nowe Polesie - Posada Ci-sowe - Posada Demboskie - Rze-powa Góra - Granica - Kampinos (ok. 17 km). Wyjazd autobusem PKS z przystanku Dw. Gdański 04 o godz. 9.00 kierunek do Nowin. Prowadzą Danuta i Marek Dą-browscy (e-mail: vagabundus@vagabundus.na7.pl)

Centrum Kultury Piaseczno, ul. Kościuszki 49 10.02. godz. 19:00 – Świeczowi-sko; 11.02. godz. 18:30 - Kabaret Dno; 12.02. godz. 14:30 - Teatr Horrorek – Kopciuszek; 13.02. godz. 09:00, 10.00 i 11.00 - Bajki Muzyczne “Wiolinka i Basik w Kra-inie Muzyki”; 14.02. godz. 20:00 - Walentynkowy Wtorek Jazzowy - Kasia Stankowska Trio

Galeria TeKa przy Parafii św. Tomasza Apostoła ul. Dereniowa 12 do 6.03. wystawa fotografii ”Przyjdź odnaleźć siebie” autorstwa Jadwigi i Tadeusza Petrażyckich. Galeria jest czynna w niedziele w godz. 10.00–13.00 i wtorki, środy, czwartki w godz. 16.00–18.00

Królikarnia, ul. Puławska 113a12.02. godz. 14.00 – To lubię… niedzielne spotkania z dziełem sztuki: Gerrit Willemsz. Heda, Mar-twa natura z nautilusem

Centrum Łowicka, ul. Łowicka 2113.02. godz. 19.00 - koncert duetu Werbińska & Pawlina

Czytelnia Naukowa nr XIV, ul. Lachmana 9.02. godz. 19.00 – dr Tomasz Żu-radzki ”Jak uzasadnić interwencję humanitarną”; 14.02 godz. 19.00 – prof. Krzysztof Mrowcewicz ”Szek-spir malowany – cz. I”

Dom Kultury Stokłosy, ul. Lachmana 511.02. godz. 19.00 - Teatr Impro-wizacji Anima „Pożądanie – od-rzucenie – pożądanie”; Galeria U: 11-15.02. - Wystawa plastyczna „Malarstwo i rysunek: Frederic Bi-digare”

Dom Sztuki, ul. Wiolinowa 1412.02. godz. 16.00 - koncert „Z perkusją przez świat”; godz. 18.00 - „W Starym kinie ze Stanisławem Janickim”, projekcja filmu „List do matki” (Polska 1938, reż. Józef Gre-en i Leon Trystan); Galeria: do 12 lutego jest czynna wystawa pejza-żowego malarstwa akwarelowego Krzysztofa Rodaka „Nostalgia i przestrzeń”; 15.02. godz. 19.30 - „Improwizacyjne show”. Wystąpią: Grupa Improwizacyjna z Zielonej Góry “Siedem Razy Jeden” i Teatr Improwizacji z Trójmiasta “W Gorą-cej Wodzie Kąpani”

DK Kadr, ul. Gotarda 1614.02. godz. 18.30 - Kochać jak to łatwo powiedzieć, koncert walen-tynkowy. Wykonawcy: Studio Wo-kalne BLS; Galeria: Alegoria zimy. Zbiorowa wystawa malarstwa 35 artystów z różnych rejonów Polski.

NOK, ul. Na Uboczu 39.02. godz. 19.30 - koncert jazzo-wy Blues Fellows & Ewa Konarzew-ska; 11.02. godz. 20.00 - Koncert pt. „Laufer” w wyk. Marka Ała-szewskiego z zespołem Klan

Dorożkarnia, ul. Siekierkowska 2811.02. godz. 19.00 – spektakl Step–Stop–Step. Z gier i zabaw dziecięcych. Grupa Tańca Nowo-czesnego Step

Ośrodek Edukacji Kulturalnej ,,Sadyba’’, ul. Korczyńska 69.02. godz. 14.00 „Kuba – królo-wa Karaibów” z pokazem slajdów; godz. 15.30–18:30 - Wieczorek ta-neczny w Klubie Seniora.

Guliwer, Różana 169. i 10.02 godz. 10.00 - „Calinecz-ka”; 11.02 godz. 17.30 - „Koziołek Matołek”; 12.02 godz. 11.00 i 13.00 - „Koziołek Matołek”; 14. i 15.02 godz. 10.00 - „Koziołek Ma-tołek”

Iluzjon, Biblioteka Narodowa, al. Niepodległości 213, wejście A9.02 godz. 17.45 - „Farinelli, ostat-ni kastrat”; godz. 20.00 - „Chło-paki na bok“; 10.02 godz. 18.00 - „Diabeł ubiera się u Prady”; godz. 20.00 - „Baby są jakieś inne“; 11.02 godz. 17.45 - „Sala samobójców”; godz. 20.00 - „Róża“; 12.02 godz. 18.15 - „Droga na drugą stronę”; godz. 19.45 - „Ki”; 14.02 godz. 18.00 - „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”; godz. 20.00 - „Panna Julia“; 15.02 godz. 17.30 - „Sprawa Kramerów”; godz. 19.30 - „W ciemności”; 15.02. godz. 20.00 - „Moja łódź podwodna”

Frederic BidigareWystawa artysty i architekta Frederika Bidigare wpisuje się w pięk-

ną tradycję twórczości artystycznej artystów warszawskich, mecenatu nad sztuką sprawowanego na Ursynowie przez władze w Ratuszu, Ko-ściół, ale też przez Spółdzielnię Stokłosy, obchodzącą właśnie 20-lecie istnienia, wreszcie wystaw odbywających się tutaj, w Galerii U Domu Kultury Stokłosy – już o 30-letniej historii.

Jest jeszcze jedna rocznica – obecna wystawa jest 10-tą wystawą z mojego wyboru. Pan Szczepan Nowak obdarzył mnie ogromnym zaufaniem, gdy przed laty poprosił mnie o nominowanie artystów do wystaw w galerii U. Profesor ASP Marian Czapla, profesor i prezes Związku Plastyków Rafał Strent, profesorowie Marian i Teresa Nowiń-scy z synem, artysta i animator Dariusz Miliński, utalentowana ilustra-torka Katarzyna Listwon, prezes Jan Biczysko, poetka i malarka Anna Utkin i artysta grafik profesor Robert Kurzaj, wydawca, podróżnik i fotografik Jacek Herman Iżycki, profesor i twórca teatralny Leszek Mądzik poprzedzają Frederika Bidigare na liście tych nominacji.

Frederic jest bardzo interesującym człowiekiem: artystą, ale także architektem. Poznałem Go wiele lat temu przez panią profesor archi-tektury Ewę Kuryłowicz, a Fred zjawił się w Warszawie właśnie jako architekt na wymianie kadry i studentów Politechniki Warszawskiej z University of Detroit, USA. Poprzez różne spotkania miałem okazję poznać Go jako świetnego kompana i uważnego obserwatora – po

jednym z takich spotkań otrzymałem od Freda mój wła-sny portret, który lubię i cenię. Miałem możność podzi-wiać też namalowane przez Freda portrety Ewy i Stefana Kuryłowiczów i Ich synów.

W Stanach Zjednoczonych akwarele malowane przez Freda były wystawiane w wielu galeriach i zdobyły różne nagrody. W Polsce oglądaliśmy Jego prace w Muzeum Powstania Warszawskiego na wystawie, której otwarcie rozpoczęło obchody rocznicy wybuchu powstania war-szawskiego w 2009 r. Obecna wystawa jest drugą dużą wystawą prac malarskich Frederika w Polsce, w War-szawie i mam nadzieję, że wzbudzi takie samo uznanie i zainteresowanie jak wystawa Jego twórczości w Mu-zeum Powstania.

Franciszek Maśluszczak

11 lutego o godz. 17.00 odbędzie się wernisaż Frederika Bidi-gare w Galerii U Domu Kultury Stokłosy przy ul. Lachmana 5.

Na zdjęciu praca Frederica Bidigare pt. Tancerka, olej, płótno, 100x70 cm.

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa 7

INFORMATOR POŁUDNIAPOLICJA - 997 I 112

STRAŻ MIEJSKA - 986

STRAŻ POŻARNA - 998 I 112

POGOTOWIE - 999 I 112l Całodobowa informacja pogotowia ratunkowego 197 90

REKLAMA W POŁUDNIUul. Puławska 136, pon. pt. 9.00 - 17.00, tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15

BIURA OGŁOSZEŃ: l ul. Bokserska 42, Kiosk „Kram”, 22 357-11-21 l ul. Wąwozowa 23, ART MIL, 22 648-24-06, 22 648-24-07 l ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 l ul. Grzybowska 39 „atco”, 22 652-26-30, 22 620-17-83 l ul. Dobra 19 „Katom”, 22 828-46-64, 22 828-25-87 l Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, tel. 22 213-85-85, 601-213-555

l Malowanie, tapetowanie, elektryka, 886-990-486, 22 849-52-71.

l OKNA, naprawa, regulacja, renowacja, 502-431-461.

l Okna, naprawy, doszczel-nienia, 787-793-700.

l Pralnia Samoobsługowa, ul. Surowieckiego 12A, Ursynów, 22 644-93-77, www.pralniasamoobslugowa.com

l Profesjonalna opieka nad osobami starszymi, 511-012-802.

l Przeprowadzki, 512-139-430.

l RADCA PRAWNY, 513-295-185.

l Remonty i wykończenia, kompleksowo, 604-24-74-24.

l Stolarz, usługi, 602-126-214.

l Stolarskie: naprawy, rzerób-ki, szafki kuchenne, szafy - inne, 22 641-34-38, 604-637-018.

l Tapicerskie u klienta, 500-751-995.

l Tapicerskie także u klienta, 501-283-986.

l Tynki i powłoki ozdobne, malowanie, sztukateria, 513-318-132, 510-966-745, tynki-artystyczne.com

l Wiercenie, karnisze, kinkie-ty, 608-303-530.

l Wyjątkowe strony inter-netowe, e-sklepy, portale, 22 243-19-65.

l Wywóz - mebli, gruzu, liści, oczyszczanie piwnic, garaży, 600-359-594.

l Złota rączka, 509-483-885.l Żaluzje, roletki, plisy,

verticale, tanio, 22 848-34-34, www.zalvert.pl

SPRZEDAMl Sprzedam drzewo opałowe

i kominkowe, 602-77-03-61.

ADMINISTROWANIEl Administrowanie

i zarządzanie, obsługa wspólnot mieszkaniowych, WG Perfekt Władysław Gizowski, 509-566-723.

NAUKAl Angielski, 603-920-332.l Angielski, 609-776-896.l Matematyka, 505-124-181.l Matematyka, fizyka, matu-

ry, gimnazjalne, 605-783-233.

KUPIĘl Antyki, starocie, kupno-

-sprzedaż, Narbutta 23, 22 646-32-67, 502-85-40-90.

l Aktualnie, antyki wszelkie za gotówkę, 601-336-063, 500-034-552.

l Antyki, monety, znaczki, meble, obrazy, pocztówki, książki, srebro oraz inne przedmioty 22 610-33-84, 601-235-118, 669-154-951.

l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebro, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70, 601-352-129.

l Antykwariat, księgozbio-ry, dojazd, gotówka, 608-885-800.

l Monety, złote, banknoty, Andersa 18, 22 831-36-48.

l Płyty gramofonowe klasyka, jazz, 22 642-81-80.

l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.

NIERUCHOMOŚCIl 0,5; 1,5; 3,5 i 7 ha rolny,

Prażmów oraz dzialki budowlane, 602-77-03-61.

l Dwa mieszkania własno-ściowe po 31,20 mkw. Górny Mokotów i bliska Wola, zamienię na około 60 mkw., własnościo-we blisko Śródmieścia (bliska Ochota, Żoliborz), 22 625-53-43.

l Kupię mieszkanie; komu-nalne, zadłużone, z lokatorem, z lokatorem z przydziału, z moż-liwością wykupu, z dowolnym problemem prawnym lub tzw. dzikim lokatorem. 796-796-596, nuEstate@aol.com

l Sprzedam mieszkanie Natolin-Ursynów, blisko me-tra, 793-973-996.

PRACA - daml Poszukuję przedstawicieli

handlowych - produkty medycz-ne. Praca stała lub dodatkowa - Benza Danuta, kontakt 507-519-144, biuro 22 565-85-19.

FINANSE

USŁUGISZKLARSKIEw zakładzie i u Klienta

ul. Puławska 115agodz. 10.00 - 18.00

soboty 10.00 - 14.00tel. 22 843-04-88

AUTO-MOTOl Auto każde kupię, gotów-

ka, 530-979-018.l Kupię każde auto z lat

1998 - 2012, najwięcej zapłacę, szybki dojazd, gotówka, 500-666-553.

l Skup aut po 98 r. Naj-wyższe ceny, płatność od ręki, profesjonalna obsługa, 500-540-100.

USŁUGIl A - Sprzątanie piwnic,

wywóz mebli, 694-977-485.l AA - Remonty komplekso-

we - solidnie, 799-052-635.l Budowa domów,

694-401-711.l CleanLux - pranie

dywanów, wykładzin, 691-851-588.

l Cyklinowanie bezpyłowe, układanie profesjonalnie z gwa-rancją, 601-347-318.

l Cyklinowanie, układanie podłóg, malowanie mieszkań, 22 646-19-87.

l DEZYNSEKCJA, skutecznie, 22 642-96-16.

l Docieplanie buynków, szybko, tanio, solidnie, 502-053-214.

l Elektroawarie, 507-153-734.l Elektryczne, hydrauliczne,

608-303-530.l Elektryk tanio, 507-153-734.l Gazowe kotły, kuchnie -

serwis, montaż, hydraulika tel. 600-709-630.

l Hydraulik, 695-399-027.l Hydraulik, 663-735-886.l HYDRAULIK, 797-135-321.l Hydraulika, gaz, glazura,

Zenek, 691-718-300.l Komputery - pogotowie,

ul. Na Uboczu 3, 22 894-46-67, 602-301-214.

l Malowanie, gipsy, 722-920-650.

KANCElARIARADCóW PRAWNyCH

metro pl. Wilsona,ul. Słowackiego 5/13 lok. 142

tel. 22 241-17-14office@bsskancelaria.plpełny zakres spraw

przedsiębiorcówi osób fizycznych, w tym:

odszkodowania, umowy, sprawynieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja

w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy.

Uprzejmie zapraszamy

l Poradnia Zdrowia Meda zaprasza 25 i 26 lutego na bezpłatne zabiegi wykonywane przez hirudoterapeutę, lekarza medycyny Wasyla Sycza. Konieczne zapisy, Hoża 59/4A, tel. 22 468-11-05.

l Protetyka - protezy z mięk-ką wyściółką, z przyssawkami, szkielety bezklamrowe, korony, naprawa protez, 694-898-532.

l www.opiekunmedyczny24.pl - usługi pielęgnacyjne dla osób starszych i przewlekle chorych, leczenie odleżyn, 24h, 794-614-148.

l www.opiekunmedyczny24.pl - wizyty domowe internistyczne, chirurgiczne, kroplówki, odleży-ny, komfortowo, 7 dni w tygodniu, 794-614-148.

RóŻNE

AGD - RTVl Lodówek naprawa,

22 842-97-06, 602-272-464.l Lodówek, pralek naprawa

- 603-047-616, 502-562-444.

l Naprawa pralek, 22 642-98-82.

l Naprawa pralek, lodó-wek, tanio, 502-253-670, 22 670-39-34.

l Naprawa telewizorów, tanio 22 641-80-74, 501-829-771.

l Pralki u klienta, 22 649-45-86.

NAPRAWA MASZYN DO SZYCIADOJAZD GRATISTEL. 22 844-81-58

Wypoczynek w WiśleKlub „Złotego Wieku” PCK oraz DW „Halny” zapraszają

w dniach 26 luty –11 marca br. do Wisły. Zakwaterowanie w 2-osobowych pokojach z pełnym węzłem sanitarnym, TV i tarasem widokowym. W programie min. wycieczki autoka-rowe , ognisko, grill, nie zapominając o skoczni narciarskiej K-120 w Wiśle Malince. Dla zmotoryzowanych parking bez-płatny. Całkowity koszt 2-tygodniowego pobytu (z uwzględ-nieniem ww. atrakcji) 1310 zł od osoby. Możliwy jest również krótszy pobyt, zaś dla dzieci oferujemy zniżki. Dojazd pocią-giem Inter City. Ilość miejsc ograniczona. Rezerwacje nale-ży zgłaszać telefoniczne codziennie w godz. 9.00 do 22.00 tel. kom. 600 972 410 oraz wtorki piątki i soboty w godz. 14.00-17.00 osobiście w Klubie „Złotego Wieku” PCK przy ul. Belgijskiej 5, (środkowa klatka schodowa, domofon 32) tel. 22 845 08 18.

KANCElARIA PORAD PRAWNyCH, PODATKOWyCH

I PRAKTyCZNyCHWarszawa, ul. Korzenna 13 c tel. 22 842-81-32

Kancelaria czynna dla Klientów tylko w godzinach:

pon., śr., czw. 16.00-19.00 wt. 8.00-14.00 - Obrona przed fiskusem- Spadki- Ochrona dóbr osobistych- Procesy cywilne, gospodarcze i rodzinne - Audyty prawne, ekspertyzy i opinie

POŁUDNIE na Facebookhttp://www.facebook.com/Poludnie.Gazeta

więcej na www.poludnie.com.pl

A może poszukujesz dobrej opieki i profesjonalnej obsługi dla swojego mieszkania. Zgłoś się do Nas. KOMPLEKSOWA OBSŁUGA WYNAJMU I OPIEKA

nad mieszkaniem W ramach usługi przygotujemy mieszkanie pod wynajem, przeprowa-dzimy konieczne remonty, znajdziemy najemcę, przejmiemy prowa-dzenie kompleksowej obsługi najemcy oraz wszelkich spraw organi-zacyjno-prawnych związanych z lokalem przeznaczonym do wynajmu. Służymy pomocą najemcy przez cały okres najmu oraz kontrolujemy stan lokalu w trakcie najmu i po okresie najmu. Zakres świadczonych usług dostosowujemy do indywidualnych potrzeb Klienta. Możliwa współpraca również w zakresie zarządzania, obsługi tech-nicznej i pośrednictwa w obrocie nieruchomościami.

ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY

UMS Real Estate Sp. z o.o. ul. Bartycka 116 00-716 Warszawa tel: +48 22 830 30 00 e-mail: info@ums.realestate.pl

ZDROWIEl Alkoholowe odtrucia,

esperal, 7 dni w tyg., lekarz, dyskrecja, 794-614-148.

l Gimnastyka seniorów, 22 848-16-23.

l Lekarz seksuolog, 22 825-19-51.

Warszawa 02-624 ul. Puławska 136tel./fax 22 844-39-45,

tel. 22 844-19-15www.poludnie.com.pl

poludnie@poludnie.com.plogloszenia@poludnie.com.plpoludnie_glos@poczta.onet.plWydawca: Andrzej Rogiński

"Południe"redaktor naczelny:Andrzej RogińskiRedakcja czynna

w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00pt. w godz. 9.00 - 16.00

W tych godzinach przyjmujemy także ogłoszenia.Łamanie, układ i oprawa graficzna:

Galder Grasfjord©Druk: PresspublicaISSN 2082-6567

Nakład 40 000 egz.Wydawca jest członkiem

Warszawskiego Towarzystwa Prasy Lokalnej

Redakcja nie odpowiada za treść ogło-szeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych

tekstów oraz zmian tytułów.Teksty sponsorowane oznaczamy

skrótem TS

Niewątpliwie od kilku lat żyjemy – jak to określił Samuel Brittan, wybitny pu-blicysta Financial Times – w „przy-gnębiającej epoce państwochwalstwa”. Amatorzy naprawia-nia kapitalizmu i politycy po-krzykujący głównie na „chci-wych finansistów” dominują w przestrzeni publicznej. Nowi, a także wyciągnięci z lamusa, dawno już zapomniani prorocy antykapitalizmu zapowiadają jego smutny koniec, a w każ-dym razie wzięcie w ryzy tego „okropnego” wolnego rynku.

Rozmaite, powoływane przez rządy i instytucje mię-dzynarodowe ciała kontrolno--regulacyjne prześcigają się w regulacjach dotyczących sek-tora finansowego, które mają zapobiec kolejnemu kryzysowi. Niektóre regulacje mają więcej sensu, inne mniej, a niektóre w ogóle go nie mają. Ale są to oceny dotyczące każdej kon-kretnej, jednostkowej regulacji.

W sumie zwiększają one, nie zmniejszają, prawdopodo-bieństwo kolejnego kryzysu. Bowiem glajchszaltując regu-lowane banki i inne instytucje finansowe likwidują zróżnico-wanie tych firm. A to zwiększa prawdopodobieństwo, że jeśli coś się złego stanie w jakimś obszarze finansowania gospo-darki, to ten sam błąd zostanie powielony w wielu – podob-nych swoimi działaniami – ban-

kach. Ale nie nadre-gulacja jest głównym tematem tego felieto-nu, a raczej przedziw-ny kontrast między państwochwalstwem w sferze głośno pro-klamowanej ideologii a konkretnymi kroka-

mi w obszarze polityki gospo-darczej. Ta ostatnia wydaje się bowiem pozostawać w sprzecz-ności z ideologicznymi hasłami.

Przyjrzyjmy się bowiem, co robią poszczególne państwa. W strefie euro właśnie „zakle-pano” umowę międzynarodo-wą zobowiązującą państwa należące do unii monetarnej do zdyscyplinowania polityki fi-skalnej i utrzymywania zrówno-ważonego budżetu albo nawet lekkiej nadwyżki. Jeśli wziąć pod uwagę, że taka np. Francja miała ostatni raz nadwyżkę bu-dżetową we wczesnych latach 70. XX w., to nawet zakładając odchylenia od takiej dyscypliny jest to daleko idąca zmiana. Ra-dykalnie lewicowy rząd premie-ra Zapatero, doprowadziwszy ekspansywną polityką i obniża-niem standardów do wybuchu „bąbla” w sektorze mieszkalnic-twa, wziął się do roboty i zaczął zmniejszać rozbuchany do 12 proc. PKB deficyt budżetowy. A nowy hiszpański rząd kon-serwatystów zapowiada więcej dyscypliny fiskalnej.

Koalicja konserwatystów i liberałów przygotowała naj-bardziej może konsekwentny program przebudowy bry-tyjskiej gospodarki i obszaru działań społecznych, choć praktyka działań rządzących od-biega od zapowiadanej dynami-ki dyscyplinujących zmian. Tylko w USA prezydent Obama nadal

próbuje zwiększać wydatki pu-bliczne, ale nie ma w tym peł-nego wsparcia nawet własnego zaplecza, Partii Demokratycz-nej, nie mówiąc już o Republi-kanach, którzy jednoznacznie chcą cięć w rozdętym – jak na tradycje amerykańskie – bu-dżecie państwa i domagają się mniej, a nie więcej podatków i regulacji.

Skąd więc ten „rozjazd” ideologicznego sloganiarstwa i faktycznie prowadzonej polity-ki? Jedna odpowiedź, bardziej optymistyczna, to taka, że poli-tycy zaczęli nareszcie rozumieć, że deficyty, sztucznie napędzana ekspansja, prowadzą – często w krótkim nawet okresie – do fatalnych następstw. Znając poli-tyków taka zmiana intelektualna byłaby jednak czymś rzadkim.

W o wiele większej liczbie przypadków bliższa prawdy bę-dzie alternatywna odpowiedź. Otóż w głębi ducha politycy ci nadal pozostają wyznawcami państwochwalstwa i wiedzą, że tego oczekuje od nich ich zdemoralizowany, roszczeniowy elektorat. Więc wykrzykują te swoje ideologiczne slogany, ale w obawie przed bankructwem (bo ciągle trzeba przenosić spłatę góry długu w przyszłość) prowadzą politykę, która zosta-nie zaakceptowana przez tych, którzy te kolejne sprzedawane obligacje mieliby kupować. Tro-chę jak w tym starym dowcipie o „dwójmyśleniu” w komuni-zmie. Powołując się na słowa re-wolucyjnego poety: „Mówimy: Partia – a w domyśle: Lenin; mówimy: Lenin, a w domyśle: Partia”. I komentarz: w ten spo-sób od lat już co innego mówi-my, a co innego myślimy…

Jan Winiecki

Pociągi jadące w przeciwnych kierunkach?

19 lutego w warszawskim teatrze Rampa widzowie będą mieli niepowtarzalną okazję obejrzenia spektaklu Broadway Street – The Show, podczas którego wystąpią artyści znani z polskich oraz zagranicznych scen muzycznych. Stworzone przez występującego na co dzień w Niemczech Jakuba Wociala widowisko zabierze publiczność w podróż przez największe hity musicalowe XX oraz XXI w. wykorzystując do tego porywające interpre-tacje oraz aranżacje wokalne i taneczne.

Oprócz twórcy koncertu Ja-kuba Wociala, który swoimi umiejętnościami zachwycał europejskich widzów m.in. w Theater des Westens w Ber-linie oraz Palladium Theater w Stuttgarcie, na deskach Rampy pojawi się występująca w spektaklach w Wielkiej Bry-

tanii Marta Czerska, niemiecka aktorka musicalowa Esther Hehl oraz Edyta Krzemień znana war-szawskim widzom z TM ROMA, gdzie zagrała w takich hitach

jak „Upiór w Operze” oraz „Les Misérables”. O walory taneczne zadba solistka Polskiego Baletu Narodowego oraz TM Roma Natalia Wojciechowska.

– Dla widzów spektakl ten będzie czymś wyjątkowym, bo tworzony jest przez najlep-szych, zarówno przez artystów, którzy na co dzień występują

na deskach zagranicznych te-atrów jak i przez gwiazdy naj-większych warszawskich hitów musicalowych ostatnich lat, jak „Upiór w Operze” czy „Les Misérables”. Broadway Street – The Show będzie niepowta-rzalną okazją zobaczenia tych wszystkich postaci, które za-prezentują swój kunszt wokal-ny i taneczny w repertuarze, który każdemu z nas jest bliski. – mówi Grzegorz Sakowicz, organizator koncertu. W reper-tuarze znajdą się m.in. „Upiór w Operze”, „Taniec Wampirów”, „Jesus Christ Superstar”, „Chica-go”, „Wicked” czy „Les Miséra-bles”.

Broadway Street – The Show, 19 luty 2012 godz. 19:00, Teatr Rampa

Bilety do nabycia w Em-pikach, kasach teatru (Teatr Rampa, ul. Kołowa 20, tel.: 22 679 89 76) oraz na Ebilet.pl

Broadway w Warszawie

Uczczono kolejnego ursyno-wianina. Na końcu wysokiej za-budowy, blisko Lasu Kabackie-go, uhonorowano Antoniego Chodorowskiego, znakomitego karykaturzystę, grafika, mala-rza, mieszkańca Ursynowa.

Antoniego podziwiałem od dawna. Poznałem go w począt-kach swojej pracy w „Szpilkach” w 1983 roku. Okazało się, że mistrz mieszka na jednym koń-cu ulicy Dereniowej, ja na drugim. Licząc na dziś, dzieliły nas cztery przystanki autobusowe.

W parterowym, roz-budowanym mieszkaniu Zosi i Antoniego Cho-dorowskich zamieszki-wała kilkunastoosobo-wa rodzina zastępcza. Piętrowe łóżka w po-kojach i wieczny ruch dobrze zorganizowanej codzienności (brawo Zosiu) wytwarzały dość specyficzny klimat. W tej sytuacji niełatwo było artyście realizować swo-je celne (lub jeszcze lepsze) pomysły. Znalazł więc Antoni wyjście. Pracował nocami, od-sypiał w dzień. Mniej więcej do czternastej. Nie miał więc możliwości dotrzeć do „Szpi-lek” (metra jeszcze nie było) tak, żeby nie szukać kierownic-twa w okolicznych kawiarniach. Zwykle tuż po trzynastej (starsi wiedzą dlaczego) naczelny rzu-cał hasło: - idziemy pogadać. I szliśmy do „Melodii”, „Marca”, czy gdzieś tam.

Antoni ten problem rozwią-zał, po prostu wpadając wie-czorkiem na Hirszfelda. Nie zawsze na mnie trafiał. Wtedy z rozbrajającą szczerością zapa-dał w fotel, mówiąc mojej żo-nie: - To ja trochę sobie dośpię. Gdy zjawiałem się w domu, wypijaliśmy kawę. Antoni po-

kazywał gotowe rysunki i przyj-mował redakcyjne zamówienia. Między innymi był mistrzem ry-sunku – recenzji. Ja opowiada-łem mu np. film, a on na drugi dzień oddawał gotową recenzję rysunkową, niezwykle trafną.

Antoni wyjeżdżał rzadko, ale nie opuszczał plenerów malar-skich i legnickiego Satyrykonu, który wtedy był dorocznym zjazdem polskich i nie tylko

karykaturzystów. Po jednym z takich krótkich pobytów, gdy razem z Erykiem Lipińskim musieliśmy szybciej wrócić do Warszawy, spotkałem Antka na Ursynowie. Na moje pytanie, co było ciekawego po naszym wyjeździe, machnął ręką. – Niewiele. Aktor pobił się z sa-tyrykiem o striptizerkę.

W życiu codziennym artysta mocno przykładał się do za-bezpieczenia potrzeb rodziny. Kiedyś odwiedziłem go, gdy nadszedł z zagranicy dosyć duży transport butów. Anto-ni „obuł” dzieci, a nadwyżkę rozdał potrzebującym, z czego skorzystały dzieci w jednej ze wsi podlaskich.

Tych kilka fragmentarycz-nych wspomnień nie są próbą opisania uznanego artysty. Na to trzeba biograficznego zacię-

cia, zmysłu oceny graficznej, itp. Ja, jako twórca drobnej formy satyrycznej, mieszka-niec dzielnicy, redaktor pisma satyrycznego, po prostu mia-łem szczęście go poznać, cenię jego twórczość i ceniłem go jako człowieka. To co wyżej, to reakcja na Antka ulicę. Cie-szę się, że z inicjatywy artysty Jacka Ojdy, nieocenionego kie-rownika Galerii Działań, Cho-

dorowski upamiętniony został w swojej dzielnicy. Trwało to parę lat, wreszcie Rada War-szawy uchwałą z 26 września 2011 roku zdecydowała, że Antek ma ulicę. I to w pobliżu ul. Zaruby, swojego znakomi-tego poprzednika z przed dzie-sięcioleci. Niech więc wszyscy, którzy będą mijać ulicę Chodo-rowskiego, idąc czy jadąc ulicą Relaksową do Lasu Kabackiego wiedzą, że Antoni był obywa-telem Chodorów, Ursynowa, a przy tym wybitnym artystą i wspaniałym człowiekiem.

Edward KuczyńskiPS Przy okazji wyjaśnię, że

mój pseudonim Antoni Korek, powstał dzięki Antkowi, które-mu recenzowałem dla „Szpilek” wystawę rysunków w Galerii ”U”, bodaj w roku 1984.

Fot. Leonard Karpiłowski

Ulica Chodorowskiego

Po prostu ANTEK