ISSN 1895-619X w .s o lid ar nc pz tu nie chodzi o ... · tu nie chodzi o demokrację, czy...

Post on 23-Sep-2020

1 views 0 download

Transcript of ISSN 1895-619X w .s o lid ar nc pz tu nie chodzi o ... · tu nie chodzi o demokrację, czy...

- Jak pan ocenia wczorajsządebatę w PE nad sytuacją wnaszym kraju?- Niektórzy europarlamentarzy-ści zwyczajnie się ośmieszyli. Zo-baczyliśmy jasno i wyraźnie, o cow tym wszystkim chodzi - nie opraworządność, nie o demokra-cję, a o politykę. Gdyby faktycz-nie Komisja Europejska iParlament Europejski były takżywo zatroskane o demokrację wnaszym kraju, to pani, która re-prezentuje Zielonych, cztery latatemu zainteresowałaby się pro-testami w Polsce. Nie tymi, którew tej chwili organizuje pan Ki-jowski, ale takimi, jakie myśmyrobili, gdzie w Warszawie byłopo 200, 300 tysięcy ludzi. Jakośwtedy nikt się nie zainteresowałtym, że jest łamane prawo, że jestłamana konstytucja, artykuł

dwudziesty dotyczący dialoguspołecznego, itd. Dlaczego wtedybyliśmy sami, dlaczego nikt niekrzyczał i nie organizował de-baty na forum UE? Czy ktoś majeszcze wątpliwości, o co w tymwszystkim chodzi? Najważniej-sze, że pani premier była, udo-wodniła, że Polska jestpełnoprawnym członkiem UE. Aja, jako przewodniczący „Soli-darności”, chciałbym jednego -żeby prawo i praworządność niebyły traktowane wybiórczo. Żebykodeks pracy był przestrzegany,a sprawy pracownicze trakto-wano na równi z innymi kwes-tiami w państwie. Proszę mipowiedzieć, dlaczego KE nie in-geruje w naszym kraju, gdy ła-mane są prawa pracownicze?Warto tutaj przypomnieć skargę„Solidarności” dotyczącą umów

o pracę na czas określony - prze-cież rząd PO nie wykonywał dy-rektywy Unii Europejskiejdotyczących dostosowaniaprawa polskiego do prawa unij-nego. Związek przez dwa lata oto walczył, a tu nagle telewizjapubliczna, jakiś pan Tuleja i jestwielkie halo. Zorganizowaniespotkania komisarzy w PE prze-staje być problemem. Faktymówią same za siebie. Prawo-rządność i demokracja nie majątu nic do rzeczy.

- Posłowie opozycji nie poja-wili się wczoraj na debacie. - No tak. Zorientowali się, że zadaleko się zagalopowali i zwy-czajnie było im głupio. Co mielipowiedzieć? Atakować na forumeuropejskim swoją premier irząd? Sami sobie tą debatą za-

szkodzili. Niestety, niewiele sięzmienia, bo pan Petru mówi: do-stosujemy się do orzeczenia Ko-misji Weneckiej. A przepraszambardzo, jakim prawem? Oczywi-ście, gdy już będzie opinia na tentemat, polski rząd się z nią zapo-zna, ale Komisja Wenecka nie jestwyrocznią i nie mamy obo-wiązku dostosować się do każ-dego jej orzeczenia. Rząd podjąłzobowiązania wobec wyborców imiejmy nadzieję, że nie będziemusiał ulegać żadnym naci-skom. Wczorajsza debata poka-zała nam – „Solidarności” - z jakogromnym lobby przez ostatnichosiem lat mieliśmy do czynienia.Obywatel ma siedzieć cicho i byćszczęśliwy, że żyje w wolnej Eu-ropie, ma paszport w szufladzie imoże wyjechać? Tylko dlaczegotak wielu pyta - za co?

poniedziałek25 stycznia 2016

nr 1126

ISSN 1895-619X www.solidarnosc.poznan.pl

W ubiegłym tygodniu w Kancela-rii Premiera odbyło się spotkanieprzedstawicieli sieci handlowych zrządem poświęcone kwestii po-datku od handlu wielkopo-wierzchniowego. Z inicjatywy„Solidarności” poruszono teżkwestię zakazu handlu w nie-dzielę.

Alfred Bujara, przewodniczącySekretariatu Krajowego Banków,Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Soli-darność”, wręczył pani premierBeacie Szydło oraz obecnym naspotkaniu ministrom MateuszowiMorawieckiemu i Pawłowi Szała-masze kalendarz „Solidarności” na2016 rok, przedstawiający szczę-śliwą rodzinę w parku z dopiskiem„Niedziela dobrem publicznym -chrońmy ją ustawowo!”.

- Argumentów za zamknięciemsklepów w niedziele przybywa –przekonywał na łamach „GłosuWielkopolskiego” Piotr Adamczak,

przewodniczący „S” w sieci „Bied-ronka”. - Po pierwsze handel wniedziele to dla polskich sieciczęsto wysokie koszty i dokładaniedo interesu. Po drugie walczymy zglobalnym ociepleniem, co wspo-może oszczędzanie na mediach.Po trzecie obroty i zyski przełożąsię na pozostałe dni tygodnia. Wzwiązku z tym, wbrew twierdze-niom ekonomistów, nikogo nietrzeba będzie zwalniać, zwłaszcza,że już teraz brakuje rąk do pracy wmarketach.

Pomysł „Solidarności” popieraPolska Grupa Supermarketów -organizacja niezależnych detalis-tów branży spożywczej skupiającarodzimy kapitał. Jak czytamy na

stronie internetowej PGS powstałaz inicjatywy Warszawskiej GrupySupermarketów i obecnie zrzeszaponad 530 sklepów. Trwają przy-gotowania do przyjęcia kolejnychplacówek. W odróżnieniu od in-nych tego typu sieci członkowiePGS są połączeni kapitałowo, abędąc przy tym niezależnymi part-nerami handlowymi, tworząwspólną platformę zakupową.

- Chcę podkreślić, że wolnejniedzieli nie odpuścimy. Oczywi-ście w tym momencie są rzeczyważniejsze dla państwa, którymirząd musi się zająć, ale przyjdzieteż czas na rozmowy w tej kwestii- komentuje Tadeusz Majchro-wicz, zastępca przewodniczącegoKomisji Krajowej NSZZ „Solidar-ność”. I zapewnia, że z pewnościątemat będzie poruszany podczaskolejnych spotkań przedstawicieliregionów i branż z parlamenta-rzystami.

Dwa lata temu „Solidarność”zebrała 120 tys. podpisów podobywatelskim projektem zmian wprawie. Związek argumentował, żepozwoli to rodzinom pracującymw centrach handlowych i super-marketach spędzić wolny czas zdziećmi. Ostatecznie projekt zos-tał odrzucony przez Sejm po-przedniej kadencji.

- Niewykluczone, że by ponow-nie zainteresować społeczeństwo,będziemy zbierać podpisy podprojektem obywatelskim. To wy-wołałoby dyskusję i ożywiło temat.Sekretariat Handlu ma naszepełne poparcie w tej kwestii - do-daje T. Majchrowicz. hd, b

9-letnia Julia z Mikołowa napi-sała do premier Beaty Szydłolist, w którym wyraża smutek zpowodu tego, że w ramach pro-gramu „Rodzina 500+” nieotrzyma 500 zł, tak jak jej młod-sza siostra.

Z szacunkiem informuję, żepięćset złotych dla drugiegodziecka jest niesprawiedliwewobec pierwszego dziecka i ro-dzin z jednym dzieckiem. Dla-czego pierwsze dziecko niedostanie pięciuset złotych? Pierw-

sze dziecko też powinno mieć dotego prawo. Bez pierwszegodziecka nie byłoby drugiego.

W odpowiedzi premier B.Szydło zaprosiła ją do Kancela-rii Prezesa Rady Ministrów, gdyżjak tłumaczy chętnie wysłuchawszystkich jej uwag.

Dziękuje bardzo za Twój list.To bardzo ważny głos w debaciena temat rządowego programu„Rodzina 500+”. ZapewniamCię, że bierzemy go pod uwagę.Jak wszystkie głosy obywateli,

również Twój jest dla mnie nie-zwykle ważny. /…/ Droga Juliobardzo mi się podoba, że pytaszi poszukujesz odpowiedzi naswoje wątpliwości. O to właśniechodzi. Chciałabym pomóc jerozwiać w rozmowie z Tobą. Za-praszam Cię do Kancelarii Pre-zesa Rady Ministrów. Będzie mibardzo miło poznać Ciebie iTwoja Rodzinę. Jeśli nie bę-dziesz mogła mnie odwiedzić toja chętnie przyjadę do Ciebie –napisała premier B. Szydło.

„Wolnej niedzieli nie odpuścimy”

„Droga Julio” - premier Szydło odpowiada na list 9-letniej dziewczynki

Obecnie zakaz handlu obowiązuje jedynie w święta. W sumieto 13 dni w roku. Handel w niedzielę jest uregulowany w różnymstopniu w Niemczech, Francji, Belgii, Austrii i Włoszech. Od 15marca ub.r. obostrzenia wprowadzono też na Węgrzech. Niedotyczą one m.in. aptek, stacji benzynowych, sklepów mieszczącychsię na dworcach i lotniskach oraz niewielkich placówek handlo-wych prowadzonych przez właścicieli lub członków ich rodzin.

tu nie chodzi o demokrację,czy praworządność, ale o politykę

fo

t. P

. tr

ac

z /

KP

rM

- To, czego byliśmy świadkami w PE, tylko utwierdziło nas, że Polska jest państwem demokratycznym

i praworządnym. Pani premier w swojej wypowiedzi jasno powiedziała, że w naszym kraju nie jest łamane

żadne prawo, czy to konstytucyjne, czy jakiekolwiek inne - skomentował dla „Tygodnika Solidarność”

wczorajszą debatę w europarlamencie przewodniczący Piotr Duda.

poniedziałek, 25 stycznia 2016, nr 1126

Pismo Regionu Wielkopolska NSZZ Solidarność, 60-118 Poznań, ul. Metalowa 7, tel 61 853-08-60, fax 61-853-08-66

e-mail:barbara.napieralska@solidarnosc.poznan.pl, www.solidarnosc.poznan.pl

Redakcja SW:redaktor prowadzący: Barbara Napieralska.

Powinniśmy mówić polskiemedia, czy może raczej media wPolsce? Jeszcze jakiś czas temuwydawało się, że kwestia tego,kto jest właścicielem tzw. me-diów komercyjnych w Polscewydawała się drugorzędna.Wszak i redaktorzy naczelni, iwydawcy, i dziennikarze są Po-lakami. Piszą artykuły dla pol-skich czytelników, opracowująmateriały radiowe i telewizyjnedla polskich słuchaczy i widzów.Po polsku. Istniała grupa ludzi,która uparcie wyrażała ocenę,że na rynku medialnym w Pol-sce dominują pisma i rozgłośnie,które nie są polskie, lecz polsko-języczne, jak to określali, aleowa grupa dość powszechniebyła uważana za grono oszoło-mów i wariatów. Określenie„media polskojęzyczne” mamocno pejoratywny, obraźliwycharakter i tylko z tego powoduocena, że na rynku mediów wPolsce mamy do czynienia z do-minacją zagranicznych i togłównie niemieckich koncer-nów, uważana była za wariac-two. Tymczasem okazuje się, żewariaci nie byli tacy szaleni. Ra-czej ci uważający się za normal-nych byli ślepi.

Jak podali dziennikarzeportalu jagielloński24.pl, pod-mioty o kapitale zagranicznymkontrolują aż 76 proc. rynkuprasy w Polsce, przy czym ażdwie trzecie segmentu praso-wego skupiają w swoich rękachtrzy niemieckie koncerny:

Bauer, Ringier Axel Springer iVerlagsgruppe Pasau.

Bauer Liderem jest niemieckie wydaw-nictwo Bauer z Hamburga, któreposiada w Polsce blisko 40 cza-sopism i kontroluje 1/3 rynku.Najważniejsze tytuły to: „Pani”,„Twój Styl”, „Olivia”, „Świat Ko-biety”, „Kobieta i Życie”, „Tina”,„Chwila dla Ciebie”, „Rewia”,„Życie na Gorąco”, „Bravo”,„Bravo Girl”, „Bravo Sport”,„Świat Wiedzy” czy „Tele Ty-dzień”. Najpopularniejsza stacjaradiowa w naszym kraju (obec-nie ponad 25 proc. rynku), czyliRMF FM do 2008 roku była pol-ska.

Teraz jej głównym udziałow-cem jest Bauer. Koncern z Ham-burga jest też właścicielemGrupy Interia.pl, trzeciej podwzględem popularności plat-formy internetowej w Polsce.Bauer swoją ofensywę na pol-skim rynku mediów zaczął w1991 roku.

Ringier Axel Springer Szwajcarsko-niemiecki RingierAxel Springer to kolejny poten-tat, wydawca najpopularniej-szego w Polsce dziennika, czyli„Faktu”. Sprzedaje dziennieokoło 300 tys. egzemplarzy tejgazety. Ten sam koncern jest teżwłaścicielem „Newsweek Pol-ska” oraz miesięcznika „Forbes”.Posiada również 49 proc. udzia-

łów w wydawnictwie Infor Biz-nes, które jest właścicielem„Dziennika Gazety Prawnej”. Doszwajcarsko-niemieckiego kon-cernu należy też największypolski dziennik sportowy „Prze-gląd Sportowy” i regionalny„Sport”.

Ringier Axel Springer to rów-nież hegemon w polskim inter-necie – jest większościowymudziałowcem Grupy Onet.pl,największej platformy interne-towej w Polsce. Tak na margine-sie, popularna porównywarkacen – skąpiec.pl od zeszłegoroku też należy do tego kon-cernu. Niemieckie wydawnic-two Axel Springer (nawiasemmówiąc, też z Hamburga) narynku mediów w Polsce pojawiłsię w 1994 roku, wydając „PaniąDomu”. Po fuzji ze szwajcarskimwydawnictwem Ringier AG w2010 roku działa w Polsce jakoRingier Axel Springer Polska.

Polska Press – Verlagsgruppe Pasau Rynek prasy regionalnej jestzdominowany przez Grupę Pol-ska Press, należącą do niemiec-kiego koncernu VerlagsgruppePasau. Ten niemiecki koncernprzejął aż 18 dzienników regio-nalnych, tych najbardziej po-czytnych, z długimi tradycjami,m.in „Dziennik Zachodni”, „Ga-zetę Krakowską”, „Dziennik Bał-tycki”, „Dziennik Łódzki”,„Express Ilustrowany”, „GazetęWrocławską”, „Głos Wielkopol-ski” czy „Kurier Lubelski”. Po-siada też ok. 100 tygodnikówregionalnych i lokalnych. Prak-tycznie 90 proc. regionalnejprasy w Polsce wraz z powiąza-nymi z tymi tytułami portalamiinternetowymi jest w rękachtego jednego, niemieckiego

koncernu. Serwisy ogłosze-niowe gratka.pl to równieżwłasność tej niemieckiej grupy.

Polscy wydawcyNajwiększym polskim podmio-tem na rynku prasy jest spółkaAgora, wydająca „Gazetę Wy-borczą”, a także bezpłatnydziennik „Metro” oraz liczneczasopisma, ale w segmencieprasowym nie posiada nawet 10proc. rynku. Koncern jest takżeobecny na rynku radiowym. Na-leżą do niego m.in. stacja infor-macyjna TOK FM i Radio ZłotePrzeboje. Niedawno spółkaotrzymała koncesję na cyfrowytelewizyjny kanał naziemny. Torównież potentat na rynku in-ternetowym. Grupa portali i ser-wisów Agory jest tuż za podiumobsadzonym przez zagranicz-nych właścicieli – Onet RingierAxel Springera, Wirtualną Pol-skę, której akcje w większościnależą do zagranicznych pod-miotów oraz Interię będącąwłasnością Bauera. Portal Wir-tualna Polska należał do Teleko-munikacji Polskiej, obecnieOrange Polska. Został sprzedanydwa lata temu. Na rynku prasyliczącą się polską spółką jestGrupa ZPR Media. Jej częścią jestMurator S.A., właściciel dzien-nika „Super Express”. Grupa jestteż właścicielem Radia Eska. Ko-lejni polscy wydawcy na rynkuprasy to właściciele pojedyn-czych tytułów, liliputy w porów-naniu z Agorą, plankton wporównaniu z niemieckimi kon-cernami. To m.in. grupa Gremi,właściciel dziennika „Rzeczpo-spolita”, Polityka sp. z o.o, wyda-jąca tygodnik „Polityka”, spółkaPMPG Polskie Media wydającatygodniki „Do Rzeczy” i„Wprost” oraz spółka Fratria wy-

dająca tygodnik „wSieci”, wła-ściciel portalu wPolityce.

Radio i telewizjaPołowa rynku radiowego w Pol-sce należy do dwóch zagranicz-nych potentatów: Grupy RMFFM należącej do koncernuBauera i holdingu Eurozet(Radio Zet, Antyradio, Plus) bę-dącej częścią francuskiego kon-cernu Lagardère. Pozostałaczęść jest podzielona międzyrozgłośnie ogólnopolskie i re-gionalne radia publiczne orazstacje należące m.in. do Agory iZPR Media. Stosunkowo najle-piej z punktu widzenia obecno-ści rodzimego kapitału wyglądarynek telewizyjny. Ponad 70proc. tego segmentu należy dotrzech podmiotów: publicznejTVP oraz prywatnych Polsatu iTVN. Dwie pierwsze firmy sąpolskie, TVN ma amerykań-skich właścicieli.

Powyższe zestawienie wyraź-nie pokazuje, że na rynku me-diów w Polsce istnieje,najdelikatniej rzecz ujmując,olbrzymia nierównowaga. Jużtylko na rynku telewizyjnympolska własność ma przewagęnad zagraniczną. Wchodząc wostatnim czasie na portale nale-żące do Bauera czy koncernuRingier Axel Springer, możnabyło się przekonać, że opowie-ści o tym, jakoby zagranicznykapitał nie miał narodowości, tobajeczka dla frajerów. Ma i dba oswoje własne, narodowe inte-resy. I wcale nie trzeba być zwo-lennikiem obecnego rządu,żeby to dostrzec. Po prostuwidać jak na dłoni.

Stefan WoźnicZa: „Tygodnik Śląsko-DąbrowskiNSZZ Solidarność”

Wśród sporów politycznych imnogości dokumentów podpi-sanych w ostatnim czasie przezprezydenta, gdzieś bokiem prze-szła informacja o nowelizacjiustawy Prawo o stowarzysze-niach, dzięki której znacznie ła-twiejsza będzie ich rejestracja,zbliżając procedurę do standar-dów europejskich.

Nowelizacja - podpisana 26października 2015 r. – jest pierw-szą, tak znacząca zmianą w usta-wie uchwalonej ćwierć wiekutemu. W dotychczasowym stanieprawnym, do zarejestrowaniastowarzyszenia potrzeba jest ini-cjatywa aż 15 osób. Nowelizacjazmniejsza wymaganą liczbę zało-życieli do 7. To chyba najbardziejsymboliczna z wprowadzanychzmian. Likwidacja tej bariery maspowodować ożywienie siępostaw obywatelskich – liczbastowarzyszeń wzrośnie. Z ustawyusuwa się również zapis dającysądom trzy miesiące na rozpoz-nanie wniosku o rejestrację. Sto-warzyszeń dotyczyć więc będąogólne terminy zapisane w usta-wie o Krajowym Rejestrze Sądo-wym, które na załatwianie sprawdają tydzień. Szybsze rozpatry-wanie wniosków możliwe będziem.in. dzięki likwidacji nadzoruprewencyjnego starosty, któregorolą było badanie statutów. Sądyrejestrowe wysyłały statuty dopowiatów. Uwagi, które wracałydo sądów były jedną z częstszychprzyczyn komplikowania się pro-cesu rejestracji. Teraz tylko sąd

oceni poprawność statutu rejes-trującego się stowarzyszenia.Obowiązkiem sądu będzie prze-słanie do organu nadzoru statutuorganizacji po jej zarejestrowaniu.

Kluczem do poprawy sytuacjistowarzyszeń zwykłych jest na-danie im ułomnej osobowościprawnej. Dziś takiej osobowościnie mają. Jedynym legalnym źród-łem finansowania ich działań sąskładki. To bardzo ograniczonemożliwości. Stowarzyszeń zwy-kłych jest znacznie mniej niż reje-strowych. Nowelizacja nadajestowarzyszeniom zwykłym tzw.ułomną osobowość prawną.Nadal wystarczą trzy osoby do za-łożenia takiego stowarzyszenia.Powstanie ewidencja stowarzy-szeń zwykłych. Prowadzona bę-dzie przez starostwa wedługjednolitego wzoru. Stowarzysze-nia zwykłe będą mogły "we włas-nym imieniu nabywać prawa, wtym własność i inne prawa rze-czowe, zaciągać zobowiązania,pozywać i być pozywane ". Nowestowarzyszenia zwykłe będąmiały też prawo do korzystania zdotacji. Finansowanie działalno-ści będzie też możliwe ze środkówz darowizn, spadków, zapisów,dochodów z majątku stowarzy-szenia oraz ofiarności publicznej.Stowarzyszenie zwykłe będziemogło zarejestrować status orga-nizacji pożytku publicznego i po-zyskiwać 1 proc. podatku

Prawo o stowarzyszeniachwejdzie w życie na przełomiekwietnia i maja. o-ad

Inspektorzy PIP będą mogliprzeprowadzać kontrole bez za-powiedzi nie tylko w przemyślei handlu, ale również w firmachusługowych. „Solidarność” pod-kreśla, że zdecydowanie zwięk-szy to skuteczność działańinspekcji pracy.

Zmianie uległa dotychcza-sowa interpretacja przepisówobowiązująca w Państwowej In-spekcji Pracy. Obowiązek uprze-dzania o kontroli wprowadzonybył ustawą o swobodzie działal-ności gospodarczej. Stowarzy-szenie Inspektorów Pracy RP odwielu lat apelowało, aby wzoremcałej Europy kierować się pra-wem międzynarodowym, którema prymat nad ustawami krajo-wymi. Były interpelacje posel-skie, stanowisko Rady OchronyPracy (ROP), opinie rządu, re-sortu gospodarki, a nawet pro-kuratora generalnego. Nakorzyść inspektorów orzekłtakże Naczelny Sąd Administra-cyjny.

Portal wyborcza.biz informuje,że w piątek szefowa PIP IwonaHickiewicz podpisała pismo, zktórego wynika, że zmianie uleg-nie dotychczasowa interpretacjaprzepisów obowiązująca w in-spekcji pracy.

- Przyjęliśmy, zgodnie ze sta-nowiskiem rządu, że konwencjanr 81 MOP ma zastosowanie dowszystkich przedsiębiorców ob-jętych zakresem działania PIP. In-spektor pracy nie będzie więcmusiał stosować niektórychprzepisów ustawy o swobodzie

działalności gospodarczej - m.in.zawiadamiać o zamiarze wszczę-cia kontroli. Ma to na celu zwięk-szenie skuteczności działania PIP- wyjaśnia Danuta Rutkowska,rzeczniczka PIP.

Eksperci podkreślają, że ta de-cyzja to powrót do normalności iobowiązujących w całej Europiestandardów. W całej Europie in-spektorzy pracy wchodzą na kon-trole do firm bez uprzedzenia.

- Przy tak głęboko patologicz-nym rynku pracy, jaki mamy wPolsce należy zdecydowaniewzmacniać PIP – mówi PiotrDuda, szef „Solidarności”. - Ocze-kujemy kolejnych zmian wzmac-niających uprawnienia inspekcji,bo przez ostatnie kilkanaście latbyła systematycznie ograniczana,co dzisiaj wręcz uniemożliwia jejskuteczną walkę z nieuczciwymipracodawcami.

W 2014 roku inspektorzy PIPprzeprowadzili ponad 90 tys.kontroli w 73 tys. firm, w którychpracowały w sumie 4 mln osób.Stwierdzono 92 tys. wykroczeńprzeciwko prawu pracy i odzys-kano na rzecz prawie 83 tys. pra-cowników niewypłaconewynagrodzenia i inne świadcze-nia ze stosunku pracy na kwotę105,5 mln zł. W kwestii legalnościzawierania umów cywilnopraw-nych na sprawdzone 52 tys.umów w 10 tys. firm w około 15proc. umów pracodawcy nieprzestrzegali zakazu zawieraniaumów cywilnoprawnych w wa-runkach typowych dla umowy opracę. hd, solidarnosc.org.pl

czyje są media w Polsce?

Prawo o stowarzyszeniach: 7 zamiast 15

Na początku tzw. transformacji mediów interesy na polskim rynku robili Francuzi, Anglicy, Włosi,

Norwegowie i oczywiście Niemcy, ale też polscy inwestorzy próbowali swoich sił w tym biznesie.

Dziś na rynku prasowym, radiowym i na rynku portali internetowych dominują Niemcy.

Kontrole PIP bez zapowiedzi