MŁODNIK E-wydanie NUMER 8 2013
Niezależna Gazeta Studentów Leśnictwa UP
2
Wstępniak 4 Aktualności Międzynarodowy plener rzeźbiarski 5 Kartka z kalendarza 6 Subiektywny przegląd informacji leśnej 8 Akt & Puszcza Notecka 10 Młodzi leśnicy przygotowani do walki ze stereotypami 11 VI Ogólnopolska Konferencja Studentów Leśnictwa Sukcesy Venatora 16 Nauka Odkrywca pierwszej witaminy Kazimierz Funk 18 Po godzinach z… Wywiad z Panią Jolantą Węgiel 21 Poza lasem Teksty znane i nieznane 26 W pogoni za Kenią 29 Leśne Jiu-Jitsu 31 Horoskop 35
SPIS TREŚCI
REDAKCJA
Redaktor naczelny
Joanna Skonieczna
Opiekun
Dr inż. Bartosz Bułaj
Skład
Marek Piłaszewicz
Grafika
Olga Rojek
Zespół Redakcyjny
Agata Drabarek, Agata Kozubaj, Michał Procner,
Katarzyna Strzymińska, Alicja Musiał, Mariusz Tylicki
WWW
www.up.poznan.pl/mlodnik
3
Jeśli chcesz dołączyć
do Redakcji Młodnika,
napisz do nas:
Poszukujemy również osoby, która od
przyszłego roku akademickiego
zajęłaby się składaniem Młodnika.
Zapewniamy odpowiednie przeszkolenie
:)
4
Zamiast wstępniaka...
Nareszcie wiosna!
Fot.1. BB.
Fot.2. BB.
WSTĘPNIAK
5
6
Kartka z kalendarza…
12 maja
Światowy Dzień
Ptaków
Wędrownych
http://ocdn.eu/images/pulscms/Mzk7MDMsMjA4LDAsMCwx/621cef7537417793d1b18936971820b8.jpg
15 maja
Dzień Polskiej
Niezapominajki
http://www.fotografia-przyrodnicza.art.pl/galeria/zdjecia/596.jpg
21 maja
Światowy Dzień
Kosmosu
AKTUALNOŚCI
7
22 maja
Międzynarodowy
Dzień
Różnorodności
Biologicznej
Dzień Praw
Zwierząt
24 maja
Europejski Dzień
Parków
Narodowych
31 maja
Dzień Bociana
Białego
http://fotografia-przyrodnicza.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1140693/files/blog_ne_3065396_6767064_tr_4193_bocian21_1_.jpg
8
Subiektywny przegląd informacji leśnej
Coroczne dane na temat czytelnictwa w Polsce są coraz bardziej zatrważające, dlatego
zachęcam Was do czytania, jako formy spędzania choć części swojego wolnego czasu. W tym
wydaniu Młodnika skupimy się głównie na przyrodzie.
Ryś – czy uda Nam się go ochronić?
W Polsce obecnie żyje około 200 – 250 rysi euroazjatyckich, skupionych w dwóch populacjach:
nizinnej, zamieszkującej północno-wschodni obszar kraju oraz górskiej, bytującą na wschodzie
polskich Karpat. Ryś był w przeszłości tępiony, w celu pozyskania jego pięknego futra oraz
podobno smacznego mięsa. Również opinia, jakoby był bezlitosnym, nienasyconym krwiopijcą
nie pomagała w oszczędzeniu jego populacji. Przeszłość tego gatunku rzutuje na jego
przyszłość w Naszym kraju. Ryś jest w Polsce objęty ochroną ścisłą, a głównymi dla niego
zagrożeniami są obecnie: chów wsobny, fragmentacja siedlisk, wypadki komunikacyjne
i niestety nadal kłusownictwo. W najnowszym wydaniu kwartalnika „Echa Leśne” znajdziecie
obszerny artykuł traktujący o sytuacji rysia w Polsce oraz o metodach jego reintrodukcji.
Dowiecie się między innymi na czym polega program born to be free, kim jest dr Andrzej
Krzywiński i jaki wkład mają w tym wszystkim Lasy Państwowe.
Ile jest Wydziałów Leśnych na terenie Polski?
Na początku myślałam, że łatwo będzie odpowiedzieć na to pytanie. Wszyscy wiemy,
że w Polsce są 3 Wydziały Leśne (WL na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu, WL na
SGGW w Warszawie oraz WL na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie). Poza tymi trzema
Wydziałami, które mają w swojej ofercie kierunek Leśnictwo, istnieją w Polsce inne uczelnie,
które również zachęcają do studiowania u Nich tego kierunku. Różnica jednak jest taka, że nie
mogą pochwalić się one tym, iż mają Wydział Leśny, a więc też i historię, kadrę, renomę.
Szukając informacji, natknęłam się w dwutygodniku „Las Polski”, na artykuł, który mówi, że od
września ubiegłego roku w Polsce istnieją oficjalnie nie 3 a 4 Wydziały Leśne. Mianowicie ten
najmłodszy powstał na Politechnice Białostockiej i mieści się w Hajnówce, a funkcjonuje jako
Zamiejscowy Wydział Leśny. Czy wiedzieliście o tym?
AKTUALNOŚCI
9
Ornitologia – pasja obserwatora
Wiosna jest doskonałą porą roku dla wszystkich miłośników ptaków. Jak i w co się ubrać oraz
w co się wyposażyć przed rozpoczęciem obserwacji dzikich zwierząt, radzi Nam w najnowszym
wydaniu czasopisma „Echa Leśne” specjalista ornitolog. Podczas czytania tego artykułu
dowiemy się, jakie znaczenie mają poszczególne dobrze dobrane części naszej garderoby.
Oprócz spodni, kurtek, skarpetek, butów ważny jest też profesjonalny sprzęt. Głównym
narzędziem prawdziwego ornitologa jest jego lornetka. Specjalista podpowiada Nam na co
zwrócić uwagę przy doborze „dodatkowej pary oczu” do lepszego obserwowania i podziwiania
skrzydlatych przyjaciół. Nie możemy też zapomnieć o notesie i czymś do pisania, aby żaden
zauważony podczas wyjścia w teren szczegół Nam nie umknął, no i oczywiście o mapie
lub GPS-ie do bezbłędnego odnalezienia drogi powrotnej do domu.
W kwietniowym wydaniu czasopisma „Wiedza i Życie” znajdziecie ciekawy wywiad z dr.
Andrzejem Kruszewiczem, lekarzem weterynarii, ornitologiem z zamiłowania, dyrektorem
warszawskiego ogrodu zoologicznego oraz twórcą Ośrodka Rehabilitacji Ptaków, zwanego
potocznie Ptasim Azylem. Na kilku stronach gazety dr Kruszewicz wspomina kilku swoich
ptasich pacjentów, którzy szczególnie zapadli mu w pamięć. Oprócz konkretnych ptaków jak
np. Gamoń, Mateusz i Oliwia, która okazała się Oliwierem, Pan Doktor dzieli się z Nami swoimi
spostrzeżeniami dotyczącymi zachowań międzygatunkowych wśród ptaków, na podstawie
obserwacji swoich podopiecznych.
A w 16 numerze tegorocznego „Newsweeka Polska”, możemy poczytać o „ciemnej
stronie” bociana białego. Ptak ten kojarzy się Nam głównie z zapowiedzią wiosny,
przynoszeniem dzieci czy też z miłym dla ucha klekotem, natomiast Jolanta Chyłkiewicz w
swoim artykule przedstawia popularne „boćki” jako agresywne, bezwzględne i rozwiązłe
zwierzęta. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat tych nie do końca łagodnych ptaków,
to zapraszam do lektury całego artykułu.
Alicja Musiał
10
Akt & Puszcza Notecka
Już kolejny raz hol Collegium Cieszkowskich Starych zamienił się w galerię sztuki. Tym
razem pojawiła się tam wystawa Akt & Puszcza, prezentująca piękno kobiecego ciała na tle
lasu. Wystawę można było podziwiać od 22 kwietnia do 26 maja 2013 r. Cieszyła ogromnym
zainteresowaniem.
Autorem wystawy był Michał Woźniak - absolwent wzornictwa WSSS Schola
Posnaniensis w zakresie komunikacji wizualnej i grafiki użytkowej. Wraz z żoną prowadzi
własną firmę graficzną, a w wolnych chwilach (najczęściej pomiędzy 2 a 4 nad ranem) tworzy
swoje obrazy.
Organizatorami wystawy byli: Koło Leśników Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu,
Samorząd Studentów Wydziału Leśnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, Wydział
Leśny Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Wydarzenie odbywało się pod honorowym patronatem Dziekana Wydziału Leśnego.
Kuratorem wystawy była Julia Kaczmarczyk – Piotrowska.
Więcej informacji na temat wystawy można znaleźć pod adresem:
http://www.wles.up.poznan.pl/?q=node/1292
AKTUALNOŚCI
11
Młodzi leśnicy przygotowani do walki ze stereotypami
W dniach 11-14 kwietnia 2013 r. w Ośrodku Edukacyjnym w Jedlni pod Radomiem
odbyło się V Ogólnopolskie Szkolenie Studentów Leśnictwa. Wzięło w nim udział blisko 60
przedstawicieli Wydziałów Leśnych z Poznania, Warszawy i Krakowa Tematem
zorganizowanego przez Samorząd Studentów WL SGGW spotkania był „Public Relations w
leśnictwie”.
Jak wynika z badań opinii
publicznej przeprowadzonych na
zlecenie Dyrekcji Generalnej
Lasów Państwowych ponad
połowa Polaków twierdzi, że
powierzchnia lasów w naszym
kraju kurczy się. Ten fałszywy
obraz gospodarki leśnej wśród
rodaków świadczy o
niedostatecznej komunikacji między leśnikami a społeczeństwem.
O pozytywny wizerunek Lasów Państwowych mają zadbać młodzi leśnicy. W czasie
czterech dni zajęć uczestnicy szkolenia doskonalili techniki autoprezentacji, uczyli się, jak
mówić o lasach w „telewizji śniadaniowej” i próbowali swoich sił w roli rzecznika prasowego.
Cennych wskazówek dotyczących
kreowania pozytywnego wizerunku
udzielali studentom: dziennikarz
radiowy Adrian Rec, aktor teatralny
Piotr Konieczyński oraz Rzecznik
Regionalnej Dyrekcji Lasów
Państwowych w Warszawie Zbigniew
Kamiński. Dzięki przekazanym przez
AKTUALNOŚCI
12
specjalistów informacjom studenci wiedzą już, jak wykorzystując narzędzia PR, skutecznie
przekonać społeczeństwo, że w Lasach Państwowych nawet na wierzbach mogą rosnąć
gruszki.
Wydarzenie
odbywało się pod
patronatem honorowym
Dyrektora Regionalnej
Dyrekcji Lasów
Państwowych w Warszawie
oraz Dziekana Wydziału
Leśnego SGGW.
Szkolenie „Public
Relations w leśnictwie” było
wstępem do odbywającej
się kilka dni później konferencji „Zaufanie społeczne cennym kapitałem Lasów Państwowych”
13
VI Ogólnopolska Konferencja Studentów Leśnictwa
„Zaufanie społeczne cennym kapitałem Lasów Państwowych”
W dniach 22-25 kwietnia 2013 r. studenci Wydziałów Leśnych z Poznania, Warszawy
i Krakowa spotkali się w Rewalu, aby dyskutować o aktualnych problemach polskich lasów.
W tym roku studenci rozmawiali o tym, jak cennym kapitałem w postaci zaufania
społecznego dysponują Lasy Państwowe. Organizatorem konferencji był Samorząd
Studentów WL UP w Poznaniu.
Uczestników konferencji i
zaproszonych gości powitała
Przewodnicząca Samorządu WL
Joanna Drzazga. Następnie głos
zabrali przedstawiciele władz Uczelni
oraz Wydziału Leśnego UP w
Poznaniu pani prorektor prof. dr
hab. Monika Kozłowska oraz dziekan
prof. dr hab. Roman Gornowicz.
Pierwszym prelegentem był dr. hab. inż. Jarosław Szaban z referatem: Zdzisław Spanily
– historia z plakatu „wyczytana”. Pan doktor podjął się próby rekonstrukcji tragicznych losów
byłego członka Koła Leśników,
którego nazwisko zachowało się na
plakacie z 1933 roku. Jak się później
okazało Zdzisława Spanily’ego zginął
w Katyniu. Wystąpienie spotkało się
z ogromnym zainteresowaniem
słuchaczy.
AKTUALNOŚCI
14
Wstępem do tematyki konferencji była prezentacja wyników badania opinii publicznej
na temat lasów i leśników, przygotowanej przez Karolinę Dabulis i Izabelę Bełz.
Kolejny referat wygłosił pan Witold Ciechanowski z Nadleśnictwa Gdańsk. Tematem
wystąpienia był „Kryzys zaufania, wyjście z niego i budowa stabilnej pozycji”. Pan
Ciechanowski omówił konflikt między nadleśnictwem a lokalną społecznością, wynikający ze
zmiany planów urządzenia lasów i dwukrotnego wzrostu pozyskania drewna. Zaufanie
społeczeństwa udało się odbudować dzięki skutecznym działaniom nadleśnictwa. Należały do
nich między innymi organizacja spotkań z miejscową ludnością oraz prowadzenie strony
internetowej, gdzie leśnicy tłumaczyli zasady gospodarowania lasem.
Następnie głos zabrał pan Mariusz Turczyk – Kierownik Zespołu ds. Promocji i Mediów
DGLP. Zaprezentował on główne założenia kampanii „Lasy Państwowe: Zapraszamy”, mającej
na celu przełamywanie stereotypów na temat kondycji lasów w Polsce oraz zachęcenie ludzi
do większej aktywności na terenach leśnych.
Jako ostatni prelegent pierwszego dnia konferencji wystąpił pan Michał Seidel z Grupy
KY (Kid & Young oraz Coffee Agencja Reklamowa). Zaprezentował on wykonaną na zlecenie
Samorządu WL UP w Poznaniu analizę wykorzystywanych narzędzi marketingowych do
kreowania wizerunku LP oraz przedstawił najefektywniejsze formy współczesnej komunikacji
marketingowej.
Po wysłuchaniu referatów nawiązała się bardzo ciekawa dyskusja.
15
Ważnym punktem programu była prezentacja krótkich filmów promujących Lasy
Państwowe, stworzonych przez Samorządy Studentów trzech Wydziałów Leśnych. Niezależne
jury jako zwycięzcę konkursu wskazało film Samorządu z Poznania. Film ten jest dostępny w
sieci pod tym linkiem: http://www.youtube.com/watch?v=L9h4iFRMl-g&feature=youtu.be
Polecamy również bardzo zabawny film Samorządu SGGW:
http://www.youtube.com/watch?v=lB_n7emM1QY oraz film Samorządu z Krakowa:
http://www.youtube.com/watch?v=C3F8Kal_QX4. Również w formie filmu zaprezentowana
została Leśna sonda autorstwa Daniela Boczniewicza
Drugi dzień konferencji zdominowały referaty Kół Naukowych. Leśnicy z Warszawy
przedstawili wyniki badań przeprowadzonych na Kole Podbiegunowym. Leśnicy z Krakowa
opowiedzieli o wyprawie w góry Chamar –Daban (Rejon przybajkalski, Syberia Wschodnia),
gdzie badali budowę i strukturę drzewostanów. Studenci z KL z Poznania zaprezentowali
wyniki inwentaryzacji szaty roślinnej wokół jeziora Rusałka oraz System Informacji
Przestrzennej dla naszego uniwersytetu.
O wspaniałą oprawę muzyczną konferencji zadbał Zespół Sygnalistów Myśliwskich
„Venator”
Wszystkim osobom zaangażowanym w przygotowanie VI Ogólnopolskiej Konferencji
Studentów Leśnictwa gratulujemy perfekcyjnej organizacji.
Asia Skonieczna
16
Sukcesy „Venatora” w Przeborowie
W dniu 11 maja 2013 roku zespół „Venator” po raz kolejny uczestniczył w
zmaganiach sygnalistów podczas „X Gorzowskiego Konkursu Sygnalistów Myśliwskich –
Przeborowo 2013”. Konkurs ten rokrocznie organizowany jest w cichej i malowniczej wsi
Przeborowo, na terenie ośrodka wypoczynkowego „Villa Drawa”. Konkurs ten ma charakter
wybitnie plenerowy. Jury siedzi pod rozłożystymi lipami, natomiast za scenę przesłuchań służy
grzbiet doliny pokryty świeżą majową trawą. Tłem konkursowej scenerii jest rzeka Drawa i
ciągnące się nad jej brzegiem ciemnozielone olchy. Miejsce konkursu zlokalizowane jest 10 km
od Drawieńskiego Parku Narodowego, a jedyną uciążliwością trwale związaną z tym
konkursem są … insekty, przed którymi trzeba się zabezpieczyć decydując się na wyjazd w to
piękne miejsce. Z formalnego punktu widzenia konkurs w Przeborowie stanowi eliminacje
sygnalistów z województwa Lubuskiego, na konkurs ogólnopolski w roku następnym.
Wcześniej funkcję tę pełnił konkurs w Łagowie Lubuskim, ale od roku 2011 nie jest już
organizowany.
W tym roku liczba
uczestników była spora,
przyjechało dużo zespołów
głównie z Ziemi Lubuskiej i
Wielkopolski. Poza sygnalistami
zjawili się również wabiarze, gdyż
w ramach konkursu
przeprowadzony został Konkurs
Szlachetnej Sztuki Wabienia
Jeleni. W efekcie zmagań na
podium przesłuchań w solowej
mistrzowskiej klasie A stanęli:
1.msce Karolo Jurczyszyn reprezentujący N-ctwo Strzelce Krajeńskie – dawny kierownik ZTM
„Venator”, 2.msce Tadeusz Piankowski członek ZTM „Venator” – obecny kierownik ds.
muzycznych ZTM „Venator”, oraz 3.msce Leszek Koliński członek ZTM „Venator” – 1. głos Par
Force naszego zespołu. W efekcie zmagań w przesłuchaniach solowych dla średnio-
AKTUALNOŚCI
Leszek Koliński - Laureat 3.msca solowo w Klasie A. Fot Rot Bartosz
17
zaawansowanych w klasie B stanęli: 1.msce Rot Bartosz członek ZTM „Venator”, 2.msce
Malwina Fikus reprezentantka ZTM „Venator”, oraz 3.msce Trafna Edyta reprezentantka KŁ
„Ryś” w Dobiegniewie. Należy również wspomnieć o kolejnym sukcesie solowym, gdyż kolega
Hubert Szrama – członek ZTM „Venator” zdobył 3.msce w Konkursie Szlachetnej Sztuki
Wabienia Jelenia, jak sam stwierdził jest to jego pierwsze tego typu trofeum.
W zmaganiach
przesłuchań zespołowych,
podobnie jak w Złotoryi,
występowaliśmy w 13
osobowym składzie, a rezultat
nie okazał się pechowy.
Zespół zdobył 1 miejsce w
klasie G polegającej na
zaprezentowaniu w
mieszanym zespole małych i
dużych rogów, wcześniej
wylosowanych sygnałów myśliwskich klasy mistrzowskiej. Zespół zdobył również 1 miejsce w
klasie MB polegającej na zaprezentowaniu, dowolnych utworów muzyki myśliwskiej
przygotowanych wcześniej przez zespół.
Podsumowując można stwierdzić, że wyjazd do Przeborowa był bardzo udany.
Złożyła się na to wspaniała słoneczna aura, wiosenna sceneria, przysmaki z grilla, przyjacielska
atmosfera, sukcesy w zmaganiach, oraz nagrody które dostali wszyscy uczestnicy, gdyż
konkurs w Przeborowie to jedyny w Polsce konkurs, podczas którego nikt nie odjedzie bez
pamiątkowego przedmiotu.
Rot Bartosz, ZTM „Venator”
ZTM Venator w trakcie przesłuchań zespołowych. Fot. Rot Bartosz
18
”Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”
Z cyklu - O polskich wynalazcach i odkrywcach:
Odkrywca pierwszej witaminy –
Kazimierz Funk
Witaminy
Witaminki, witaminki, dla chłopczyka i dziewczynki, wszyscy mamy dziarskie minki, bo zjadamy
witaminki (przebój zespołu Fasolki). Już od najmłodszych lat wiemy, że witaminy są potrzebne
do prawidłowego rozwoju oraz funkcjonowania zarówno małego, jak i już dużego człowieka.
Ale skąd wzięła się ta nazwa, kto ją nadał i w jaki sposób odkryto, że istnieje coś takiego, bez
czego nie można tak naprawdę żyć? No, właśnie…
W Nowej Encyklopedii Powszechnej PWN czytamy, że witaminy to: związki org. o różnorodnej
budowie chem., egzogenne dla części gatunków organizmów żywych, biokatalizatory
ogólnych lub swoistych reakcji biochemicznych (…). Dalej można zauważyć następującą
wzmiankę: Nazwy w. użył po raz pierwszy pol. biochemik K. Funk (1912), oznaczając nią
wyodrębnioną z łusek ryżowych substancję (w. B1) zapobiegającą chorobie beri-beri (…). Znów
dostrzegamy polski wkład w naukę…
Nota biograficzna
Kazimierz Funk (na zdjęciu) urodził się 23 lutego 1884 roku w
Warszawie, gdzie w 1900 roku ukończył gimnazjum. Następnie
udał się do Szwajcarii, studiował biologię i chemię. Biologię w
Genewie, zaś chemię w Bernie. Uzyskał tytuł doktora w 1904
roku pod przewodnictwem Stanisława Kostaneckiego, badacza
barwników roślinnych i twórcy chemii flawonoidów.
W kolejnych latach Kazimierz Funk, biochemik, pracował w
Paryżu w Instytucie Pasteura, a także prowadził badania na
Uniwersytecie Berlińskim i w Wielkiej Brytanii. Podczas I wojny
NAUKA
Fot. 1 Bartosz Jan Gosztyła
19
światowej wyjechał do Stanów Zjednoczonych, a w 1923 roku powrócił do Ojczyzny, w której
w latach 1923 – 1928 kierował oddziałem biochemii Państwowego Zakładu Higieny w
Warszawie.
We wspomnianym wcześniej roku 1928 znów wyjechał, tym razem do Paryża, zaś po wybuchu
II wojny światowej, w 1939 roku przeniósł się na stałe do Stanów Zjednoczonych. Zmarł 19
listopada 1967 roku w Nowym Jorku.
Największe odkrycie
W latach 1911 – 1912 Kazimierz Funk pracował w Instytucie Listera w Londynie nad
przyczynami awitaminozy. Badając czynniki wywołujące tę chorobę wyodrębnił pewną
substancję z otrąb ryżowych. Substancja ta przeciwdziałała objawom beri-beri i była
niejednorodna pod względem chemicznym. Polski biochemik zauważył, że wyodrębniona
substancja zawierała w swojej strukturze grupę aminową, więc zaproponował dla niej nazwę
witamina, czyli amina życia (z łac. vitaminum). Tą pierwszą wyizolowaną witaminą okazała się
być witamina B1 (tiamina, na rycinie
po prawej) (A. Tylicki i M. Siemieniuk 2011).
Jak widać Kazimierz Funk był zarówno
odkrywcą witaminy, twórcą samego terminu
vitaminum, czego dokonał w 1912 roku, jak
i „wynalazcą” nauki o witaminach.
Nie tylko tiamina
Polski biochemik wprowadził także pojęcie choroby niedoborowej (M. Miller i A. Zieliński
2002) i zajmował się leczeniem chorych na awitaminozy. Badał wpływ witaminy B1 na
przemianę węglowodanową, pracował nad wyizolowaniem insuliny (w czasie pobytu w
Warszawie), zajmował się również innymi hormonami oraz kwasem nikotynowym. W
ostatnich latach życia badał przyczyny zachorowań na raka.
Podsumowując: autor wielu publikacji naukowych, biochemik, a przede wszystkim odkrywca
aminy dającej życie – Kazimierz Funk to kolejny Polak zasługujący na naszą pamięć.
20
Opracowano na podstawie:
Nowa Encyklopedia Powszechna PWN, tom 6 (S-Z), Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
1997, hasło: witaminy.
Adam Tylicki, Magdalena Siemieniuk: Tiamina i jej pochodne w regulacji metabolizmu
komórek, Postepy Hig Med Dosw. (online), 2011; 65: 447-469
Maria Miller, Andrzej Zieliński: Zdrowie Publiczne Misja i Nauka, PRZEGL EPIDEMIOL 2002; 56:
547-557
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Funk
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Kostanecki
http://polandmedicaltourism.com/pl/my-polacy.html
Zdjęcia pochodzą ze stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Casimir_Funk_01.jpg
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Tiamina.svg
(dostęp do wszystkich stron: 29.04.2013)
Katarzyna Strzymińska
21
Wywiad z Panią Jolantą Węgiel, pracownikiem Wydziału Leśnego
Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
1) Czym zajmuje się Pani na Wydziale Leśnym?
- W tej chwili na Wydziale Leśnym zajmuję się promocją Wydziału. Dla mnie wydział to przede
wszystkim studenci, dlatego za cel promocji postanowiłam sobie – promowanie aktywnych
żaków z naszego Wydziału.
2) Skąd zainteresowanie promocją? Dlaczego akurat promocja?
- Zupełny przypadek :) Pracowałam w projekcie unijnym u Darka Rutkowskiego (prezes
ForestConsulting Center- przyp. red.). Nienawidzę pracy biurowej, dlatego Darek w ramach
odskoczni zaproponował mi promocję projektu i okazało się, że promocja lepiej mi wyszła niż
ta praca biurowa. No i chwyciłam bakcyla! :)
3) Jak wyglądała Pani droga zawodowa po Wydziale Leśnym?
- Jeszcze zanim skończyłam studia urodziłam córkę, więc 3 lata spędziłam z córką. Po
ukończeniu studiów chciałam iść do pracy, ale okazało się, że znowu jestem w ciąży.
Urodziłam drugą córkę, która miała porażenie mózgowe, więc stwierdziliśmy z mężem, że
walczymy. Udało nam się. Przez ten okres ciągle pracowałam na umowy zlecenia, robiłam
różnego typu rzeczy, np. prowadziłam stronę internetową PTOP Salamandra, wykonywałam
ekspertyzy przyrodnicze, oczywiście nietoperzy nie odpuściłam, ale tak naprawdę pracę na
dłuższy okres dostałam dopiero w projekcie, którego tytułu nie pamiętam, bo był dość długi
Potem wymyśliłam, że zamiast starać się o posadę, sama stworzę sobie miejsce pracy.
Napisałam własne3 projekty, z których jeden mi przeszedł. Potem dostałam propozycję od
dziekana poprowadzenia studium dyplomowego „Dotacje europejskie dla leśnictwa”. Było to
wspaniałe doświadczenie. Będąc menadżerem studium miałam wpływ na wykładowców.
Udało mi się pozyskać tych z „wyższej półki”, dzięki czemu ja i słuchacze studium naprawdę
dużo się dowiedzieliśmy. Absolwenci tego studium w chwili ukończenia pozyskali ponad 30
mln. dotacji dla swoich zakładów. Potem dziekan stwierdził, że mnie nie wypuści, dał mi
PO GODZINACH Z…
22
pomieszczenie i tak co roku stara się uzyskać pieniądze na nowe promocje na Wydziale. Moja
praca jest bardzo fajna, bo mogę robić to, co sobie wymyślę (pod warunkiem, że uda mi się na
to zdobyć pieniądze).
4) Nie myślała Pani o pracy w Lasach Państwowych?
- Oj myślałam, bardzo myślałam. Razem z mężem (p. dr Andrzej Węgiel, Katedra Urządzania
Lasu – przyp. red.) mieliśmy propozycję pracy w Pienińskim Parku Narodowym, gdzie bardzo
dużo pracowaliśmy jako wolontariusze (robiliśmy tam ekspertyzę przyrodniczą jako Koło
Leśników). Jeszcze zanim skończyliśmy studia mieliśmy tam pracować, tylko że ja byłam
w zaawansowanej ciąży i jak zobaczyłam gdzie dostaliśmy mieszkanie (tam gdzie zaczyna się
spływ Dunajcem) to się wkurzyłam, bo nie mieliśmy żadnego samochodu i już widziałam, jak
idę przez góry urodzić córkę :). Ale wyszło nam to na dobre. Andrzej dostał propozycję
robienia doktoratu i jest teraz najszczęśliwszą osobą na świecie.
5) Jakie są Pani aktualne pomysły? Czy będzie Pani realizować jakieś projekty
w najbliższym czasie?
- Pomysłów jest aż za dużo... W tej chwili przeszedł projekt z LIFE pt. „Podkowiec”. Jest to Jest
to duży projekt na 19 mln., który będzie realizowany przez 5 najbliższych lat. Prowadzony
będzie przez PTPP „proNatura”. Myślę, że był to jeden z najtrudniejszych projektów do
napisania. W sześć osób pisaliśmy go przez dwa tygodnie, średnio po 10 godzin dziennie. Mam
nadzieje, że jego realizacja nie będzie już tak trudna, jak jego napisanie.
Na uczelni przez okres najbliższych 3 lat zaangażowana jestem w projekt finansowany przez
Lasy Państwowe „Wpływ nietoperzy na gospodarkę leśną”. No i staram się aktywnie
uczestniczyć w życiu Wydziału.
6) Czy po ostatnich wspaniałych wystawach „Akt & Puszcza Notecka” oraz „Byłem
studentem leśnictwa w czasie stanu wojennego” planuje Pani jakieś kolejne? Czy istnieje
możliwość, aby sami studenci mogli zgłaszać swoje koncepcje, załóżmy– ktoś maluje
i chciałby pokazać swoje prace, ktoś inny fotografuje przyrodę i chciałby podzielić się
z innymi swoją pasją?
23
- Remont Collegium Cieszkowskich spowoduje zawieszenie wystaw. Wznowimy je, gdy tylko
się zakończy. Mam mnóstwo pomysłów, otwarta jestem na kolejne. Dlatego zachęcam
studentów do kontaktów ze mną. Razem możemy zdziałać więcej.
7) Wiem też, że poza pracą, z której jest Pani bardzo zadowolona, lubi też Pani podróżować.
- Oczywiście, jest to jeden z takiego większego bakcyla. Cała nasza rodzina lubi podróżować.
Jak się tak jeździ to chce się później pokazać to, co się zobaczyło innym. I tak w czasie podróży
na Dominikę pomyśleliśmy z Andrzejem, że powinniśmy pokazać naszym studentom lasy
deszczowe. W ten sposób razem wymyśleliśmy projekt stypendium dla studentów Lasy
Świata, po czym przekonaliśmy dziekana i Radę Wydziału. W tej chwili pozyskuję stypendia
u różnych firm, aby móc takie wyjazdy fundować najaktywniejszym studentom. Udało mi się
uzyskać na razie 3 takie stypendia, a mam nadzieję, że uda mi się 5. W tym roku będzie to
wyjazd na Dominikę – prześliczną karaibską wyspę, a za rok Borneo.
8) Jak Pani łączy pracę ze swoją pasją i życiem rodzinnym? Z tego, co Pani opowiada to ma
Pani niewiele czasu dla rodziny – tu projekty, tam promocja, różne wyjazdy…
- Dzieci nie mają wyboru, jeżdżą z nami. Wszystko się dzieje tak, że moje dzieci od roczku są
przed jaskinią, w jaskini… wszędzie je bierzemy. W tym roku jednak powiedzieliśmy, że mogą
same sobie zorganizować wyjazdy, no i się buntują, że nie mamy miejsca i czasu dla nich, ale i
tak uczestniczą w obozach organizowanych przez uczelnię, czy w naszych badaniach.
9) Czyli pasja odnośnie nietoperzy jest przekazywana kolejnemu pokoleniu :) Pytanie, jak
narodziła się miłość do nietoperzy?
- Andrzej, ponieważ był „jaskiniowcem”, został poproszony przez naukowca, naszego
wspólnego kolegę, aby jak już wchodzi do tych jaskiń policzył podkowca małego, który jest
bardzo łatwy do rozpoznawania. Natomiast u nas na pierwszym roku mieliśmy paczkę 10 osób
i na weekendy wyjeżdżaliśmy zwiedzać jaskinie i to było świetne, ale jak już kolejny raz
wchodziliśmy do tych samych jaskiń to już człowiek patrzył, że tam coś wisi, samo
przechodzenie już nam nie wystarczało i tym sposobem zaczęliśmy liczyć nietoperze. Tak
wyszło, że od drugiego roku studiów nietoperze zwyciężyły jaskinie.
24
10) To jest chyba taka dość głęboka pasja, bo posiada Pani biżuterię z nietoperzami, różne
plakaty, akcesoria… wszędzie jednak ten motyw się pojawia!
- Tak, założyliśmy z Andrzejem pierwszą stronę internetową nietoperze.pl, która prowadzona
jest przez nas przez 15 lat jako wolontariat. Jak tak liczyliśmy to mamy 20 lat stażu
małżeńskiego, a 23 latamy za nietoperzami :)
11) Chciałabym zapytać o receptę na takie zgrane małżeństwo, jakimi Państwo są, bo jednak
w pracy razem, w domu razem, projekty razem… To się tak w ogóle da? :)
- Ja myślę, że wszystkie trudności, jakie mieliśmy i pokonanie tych trudności – to zbliża.
Wiadomo, sprzeczamy się i to nierzadko, ale dzięki Andrzejowi nauczyłam się, że każda
rozmowa kto ma rację musi być na argumenty, co bardzo mi się przydało później
w negocjacjach z moimi kierownikami. Nie jestem łatwą osobą, ponieważ jestem bardzo
uparta :)
12) Jakie jest Pani najweselsze wspomnienie z czasów studiów?
- Jest tyle tych wspomnień, że można opowiadać i opowiadać. Oczywiście jest kilka takich,
których nie mogę powiedzieć, bo nie wypada. Bardzo dużo podróżowaliśmy z Andrzejem
i np. siedzieliśmy w piątek i myśleliśmy gdzie byśmy pojechali, no i tak pojechaliśmy do
Międzylesia, mieliśmy tylko na bilet, w domu zostało pół słoika dżemu i pół chleba – to było
wyżywienie dla nas na dwa dni. Od pierwszego roku razem z Andrzejem utrzymywaliśmy się
zawsze za własne pieniądze, a wtedy było ciężko coś dorobić, więc handlowaliśmy zielnikami,
robiliśmy ileś projektów dróg. Śmieszne było jak obecny np. Czerniak mi powiedział, że ja
sama nie zrobiłam swojej drogi, a ja robiłam w tym czasie z 10 takich projektów:) A tak…
Świetne były wszystkie wyjazdy do Ojcowa, gdzie współpracowaliśmy z parkiem, liczyliśmy
nietoperze. Na takim wyjeździe padła propozycja, aby podczas naszego ostatniego pobytu
zrobić grzańca, więc poszliśmy do miejscowego sklepu i kupiliśmy 11 tańszych win, pani była
bardzo zdziwiona. Do dziś mile wspominamy ten wyjazd. No i warto też wspomnieć, że za
naszych czasów bardzo drogie były banany i mój kolega, który bardzo kochał swoją
dziewczynę, która przyjeżdżała do niego regularnie, kupił jej za bardzo drogie pieniądze
jednego banana. Banan był zielony, mały, codziennie nam go pokazywał, kładł go na
parapecie, aby dojrzał i my wszyscy biedni chodziliśmy rozdrażnieni, bo nam pachniał ten
banan przez cały tydzień.
25
13) Czy zmieniłaby Pani coś w programie studiów, działaniu uczelni?
- Na obozach Pomeranii zdałam sobie sprawę, że studenci naszego Wydziału, a właściwie nie
tylko naszego Wydziału, w ogóle w Polsce mają mały wpływ na wybór przedmiotów na swoich
studiach. Ja bym chciała, aby to studiujący decydowali, które przedmioty wybiorą. Ktoś by
mógł np. być tylko specjalistą z ochrony i robić wszystko, aby być w tym najlepszy, albo być
tylko od map, czy pozyskania. Bynajmniej studia magisterskie powinny być robione pod tym
kierunkiem.
14) Co Pani sądzi o dzisiejszych studentach leśnictwa? Czy różnią się od tych, z którymi Pani
studiowała?
- Są świetni! Trochę jednak różnicie się od tych sprzed 20-stu lat… U nas na pierwszym roku
mieliśmy takie stypendium, że nam to wystarczało. Ja wiem, że wy musicie już dorabiać
i przez to Was podziwiam. Z drugiej strony żal mi Was, bo nie macie tylu praktyk. Praktyki dały
niesamowitą wiedzę i niesamowite przeżycia, Wy nie macie takiej możliwości, gdzie jesteście
razem w dużej grupie w terenie pracując i się zgrywając ze sobą. No i płacicie za te praktyki…
15) Co by Pani radziła studentom Wydziału Leśnego u progu kariery zawodowej? Jak wybrać
właściwą ścieżkę swojego rozwoju?
- Przede wszystkim robić to, co się lubi, wierzyć w siebie. Będąc na studiach działać w Kole
Leśników, Samorządzie – dają bardzo szeroką możliwość pójścia swoją ścieżką. Bardzo byłam
dumna ze studentów, którzy zorganizowali w grudniu konferencję co można robić po
leśnictwie („Perspektywy zawodowe absolwentów Wydziału Leśnego” – przyp. red.), bo
okazało się, że możemy zdobywać góry, jesteśmy dużo lepsi od ludzi np. po biologii. Leśnicy
mają większą wiedzę. Szczególnie ci, którzy mają jakąś pasję. Nie dosyć, że mają wiedzę
inżynieryjną to posiadają ogromną wiedzę przyrodniczą. Są niesamowici. Trzeba tylko wierzyć
w siebie, nie myśleć, że jedyną alternatywą jest praca w LP. Macie naprawdę tak dużo
możliwości. Wyjeżdżajcie, zdobywajcie wiedzę. Działajcie!
Dziękuję za rozmowę!
Agata Kozubaj
26
Teksty znane i nieznane
Jeden utwór i trzy artystki, które w całkowicie odmienny sposób przekazują treści
i emocje w nim zawarte. Został napisany przez Joni Mitchell i znalazł się na jej albumie
„Hejira” wydanym w roku 1976. Wydawałoby się, że nie można w inny sposób zaaranżować i
zaśpiewać tej pięknej piosenki, a jednak udało się to dwóm prawdziwym Damom muzyki
jazzowej. Cassandra Wilson i Diana Krall z wrodzoną sobie muzyczną wrażliwością czarują nas
kolejnymi zwrotkami i akordami płynącymi prosto z ich kobiecych dusz.
BB, RWB
Joni Mitchell (Album „"Hejira" 1976), Cassandra Wilson (Album „"Blue Light 'til Dawn" 1993),
Diana Krall (Album „The Girl in The Other Room” 2004)
„Black Crow”
„Czarna wrona”
There's a crow flying,
Leci wrona
Dark and ragged,
Ciemna i postrzępiona
Tree to tree
Od drzewa do drzewa
He's black as the highway that's leading me
Jest czarna niczym autostrada, która mnie prowadzi
Now he's diving down to pick up on something shiny
Teraz leci w dół by podnieść coś błyszczącego
I feel like that black crow
Czuję się jak ta czarna wrona
Flying
Lecąca
In a blue sky
Po błękitnym niebie
I took a ferry to the highway
Popłynęłam promem do autostrady
POZA LASEM
27
Then I drove to a pontoon plane
Potem jechałam by polecieć hydroplanem
I took a plane to a taxi
Poleciałam samolotem, złapałam taksówkę
And a taxi to a train
A taksówką pojechałam na pociąg
I've been traveling so long
Od tak dawna podróżuję
How am I ever gonna know my home
Że już sama nie wiem, czy kiedykolwiek rozpoznam swój dom
When I see it again
Gdy znów go ujrzę
I'm like a black crow flying
Jestem jak czarna wrona lecąca
In a blue, blue sky
Po błękitnym, błękitnym niebie
In search of love and music
Na poszukiwaniu miłości i muzyki
My whole life has been
Spędziłam całe życie
Illumination
Iluminacja
Corruption
Zepsucie
Diving, diving, diving, diving
Lecę w dół, w dół, w dół, w dół
Diving down to pick up on every shiny thing
By sięgnąć po każdą błyszczącą rzecz
Just like that black crow flying
Tak jak ta czarna wrona lecąca
In a blue sky
Po błękitnym niebie
28
I looked at the morning
O poranku
After being up all night
Po nieprzespanej nocy
I looked at my haggard face in the bathroom light
Ujrzałam swą zmęczoną twarz w łazienkowym świetle
I looked out the window and saw that ragged soul take flight
Spojrzałam za okno i zobaczyłam postrzępioną duszę zrywającą się do lotu
I saw a black crow flying in a blue sky
Ujrzałam czarną wronę lecącą po błękitnym niebie
Oh, I'm like a black crow flying
Jestem niczym ta czarna wrona lecąca
In a blue sky
Po błękitnym niebie
♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪♫ ♪
29
W POGONI ZA KENIĄ
Piękny, słoneczny dzień, idealny na bieganie. I tak właśnie było 7 kwietnia, kiedy to odbył się 6.
Półmaraton Poznański. Start i meta znajdowały się nad Jeziorem Malta, a trasa liczyła 21 km.
W imprezie wzięło udział ok. 6 tys. zawodników z 24 państw. Jak zawsze Studenci leśnictwa
również nie zawiedli.
Każdy z uczestników za ukończenie biegu otrzymał medal pamiątkowy. Główną nagrodą w tym
roku było 5000 zł.
Pierwsze 5 miejsc zdobyli Kenijczycy. Najlepszy z nich Mukule Martin wygrał z czasem 1 h 3
minuty 29 sekund. Byli poza zasięgiem wszystkich. Najlepiej z naszych leśników pobiegli:
Mateusz Agaciak 1 h 33 minuty, Bartłomiej Sijka z czasem 1 h 34 min., Mateusz Szydło 1 h 35
min.
W biegu brali udział również: Robert Jurowski, Michał Tomczak, Wojciech Grodzicki, Dominik
Majer, Mateusz Czerniawski.
Na zdjęciu od lewej przed biegiem: Bartłomiej Sijka, Dominik Majer, Wojciech Grodzicki,
Michał Tomczak.
POZA LASEM
30
Dominik Majer podczas rozgrzewki.
Po biegu, zadowoleni ze swoich wyników i świetnej atmosfery, od lewej: Mateusz Szydło,
Bartłomiej Sijka.
Mariusz Tylicki
31
LEŚNE JIU-JITSU
W dzisiejszych czasach sztuki walki stają się coraz bardziej popularne. Widzimy to również na
naszym wydziale. Wśród studentów leśnictwa największym powodzeniem cieszy się
Brazylijskie Jiu-Jitsu (BJJ).
Brazylijskie Jiu-Jitsu polega na obaleniu przeciwnika i zmuszenie go do poddania poprzez
dźwignie i duszenia. Uważa się, że jest to najefektywniejsza sztuka walki na świecie. Jest to
połączenie japońskiego Jiu-Jitsu, zapasów i Judo.
Poznańscy leśnicy którzy uprawiają ten sport to m.in. Justyna Pac (studentka 2 roku)
POZA LASEM
32
Hubert Adamczak (Student 3 roku), trenuje od półtora roku BJJ, w międzyczasie 1 rok boks,
krav-maga.
Damian Sitkowski (student 1 roku), trenuje od 2 i pół roku, tylko no-gi (bez kimona).
Andrzej Byczyk (student 2 roku), trenuje BJJ i krav-mage od września 2012 roku.
33
Tomasz Biela (student 3 roku), trenował Japońskie Jiu-Jitsu przez 10 lat, osiągnął 2 stopień
KYU- pas purpurowy. Stoczył 20 walk, wygranych 12.
Jako że jest wśród naszych wojowników jedna wojowniczka to postanowiłem przeprowadzić z
nią wywiad.
Justyna Pac, urodzona 30 września 1991 roku w Słubicach. Trenuje od 6 miesięcy BJJ, 3 razy w
tygodniu w gi (w kimonach) i 2 razy no-gi (strój sportowy).
Justyna jak i dlaczego zaczęła się Twoja przygoda z Brazylijskim Jiu-Jitsu?
-Z chęci uprawiania jakiegoś sportu, a poza tym od zawsze interesowałam się sztukami walk.
34
Jak wygląda BJJ od „środka”?
-Walcząc, trzeba bardzo dużo myśleć, musisz być przygotowany na wszystko, starać się nie
popełniać błędów. A poza tym kondycja i wydolność organizmu znacznie się u mnie poprawiła.
Gdzie trenujesz?
-Trenuje w klubie Alliance Jiu-Jitsu.
Kto jest Twoim trenerem?
- Sebastian Słowek, posiada czarny pas 1 stopnia (jeden z najwyższych).
A Ty jaki posiadasz?
- Na razie mam pas biały bez żadnego stopnia (belki) i mam nadzieje, że w czerwcu ulegnie to
zmianie.
Dlaczego w czerwcu?
- Cały czas przygotowuje się do zawodów, które odbędą się 8 czerwca w Komornikach.
Wszyscy studenci z naszego Wydziału będą Ci gorąco kibicować. I mam nadzieje, że trybuny
podczas Twojej walki będą pełne Twoich kibiców.
Powiedz mi, jak wyglądają zawody?
-Rozpisane są tzw. drabinki. Wygrywasz, idziesz do góry, aż do walki finałowej.
Masz może jakieś ulubione chwyty?
-Tak. Moim ulubionym chwytem jest dźwignia na staw łokciowy tzw. balacha.
Czy dużo kobiet uprawia ten sport?
- W porównaniu do mężczyzn jest ich niewiele. Ale coraz bardziej ten sport jest popularny w
Polsce.
Na koniec może chciałabyś powiedzieć kilka słów czytelnikom Młodnika?
- Gorąco polecam wszystkim uprawianie jakiegokolwiek sportu, a w szczególności
Brazylijskiego Jiu-Jitsu.
W imieniu całej redakcji bardzo dziękuję za udzielony wywiad i życzę wielkich sukcesów
sportowych.
- Dziękuję.
Mariusz Tylicki
35
Sosna 19 IV – 13 V
Sosny jak zwykle wyróżniają się swoim wyjątkowym charakterem. W tłumie można was bez trudu
wypatrzeć – zawsze rośniecie z wysoko podniesioną koroną, w maju przystrojoną świeżymi,
delikatnymi igłami. Bez zastanowienia pozostawicie w tym miesiącu problemy daleko z tyłu, a
zbliżające się trudności okażą się dla was błahostką. Uważajcie jednak, by nie stracić kontaktu ze
znajomymi z niższych pięter.
Miłość: niezauważona
Praca: trzeba się skupić
Zdrowie: pierwsze liście – pierwsze szkodniki
Modrzew 14 V – 19 VI
Nie budzicie się już marudni i w złym humorze. Każdy słoneczny i ciepły poranek daje początek coraz
ciekawszym dniom. Stawiacie sobie nowe wyzwania i z przyjemnością oddajecie się ich pokonywaniu.
Satysfakcja z własnej pracy oraz zachęcające perspektywy związane są z nowymi trendami w
ogrodnictwie.
Miłość: wiosenna
Praca: owocna ale męcząca
Zdrowie: pamiętajcie o ciepłych ubraniach
Jodła 20 VI – 20 VII
Nie ma nic piękniejszego od wypoczynku w ogrodzie. Przyszedł czas na grilla, pielęgnację kwietników i
dużą dawkę działkowego życia. Nie przejmujcie się nadchodzącą sesją, to tylko popsuje wam świetny
nastrój, a na pewno nie odciągnie was od sielanki na świeżym powietrzu. Miło posiedzieć z orzechem
lub inną jodłą, ich ogląd na życie okaże się bardzo ciekawy.
Miłość: na spokojnie
Praca: sprostasz wymaganiom
Zdrowie: kwitnące
HOROSKOP
36
Świerk 21 VII – 9 VIII
Świerki skorzystają na letniej pogodzie najbardziej. Wasze wyciągnięte w górę korony ogarnie żar
lipcowego słońca, dostarczając coraz to nowszych pomysłów na zabawę i przygodę. Pozostałe drzewa,
skupione pod waszymi pniami z ochotą przyczynią się do realizacji każdego nowego planu.
Miłość: do roboty!
Praca: z ochotą naprzód
Zdrowie: nie zakłóci procesów twórczych
Dąb 10 VIII – 15 IX
Jak całe wasze parkowe otoczenie, i wy budzicie się powoli do życia. Już niebawem znajdziecie się
wśród masy kwitnących roślin, co świetnie wpłynie na wasz humor. Nie obawiajcie się konkurencji –
nikt w całym lesie nie będzie w tym roku tak atrakcyjny, jak wy.
Miłość: pełna wzlotów i upadków
Praca: nie ma bez niej kołaczy
Zdrowie: dopisuje
Buk 16 IX – 30 X
Nowo odkryte zainteresowania buków powinny być kultywowane bez wahania. Niedługo wiosna
rozkręci się na dobre, powinniście więc być gotowi na intensywne działanie. Zadbajcie o dobrą formę, a
cała reszta jakoś się ułoży.
Miłość: z pasją i namiętnością
Praca: tylko wygląda groźnie
Zdrowie: małe problemy łatwo zwalczyć w zalążku
37
Czeremcha 31 X – 22 XI
Czeremchy w maju dopadnie dość nietypowa przypadłość zwana wiosenną melancholią. Bardzo
możliwe, że będziecie mieli problemy z koncentracją, możecie stać się ospali i zmęczeni bez powodu.
Nie martwcie się, to nic groźnego – według Pradawnych Podań Rodu Wróżek Gertrud ®, taki okres
stagnacji poprzedza późniejsze miesiące pełne energii i animuszu. A poza tym, może nawet lepiej
będzie trochę jeszcze beztrosko poleniuchować?
Miłość: jeszcze nie odmarzła
Praca: nic na siłę
Zdrowie: to tylko lekki dołek
Leszczyna 23 XI – 29 XI
Znajdzie się wielu, którzy docenią rzucany przez was cień. W najgorętsze dni bez wątpienia będziecie
opoką dla tych, którzy szukają spokoju i wyciszenia w dobrym towarzystwie. Co więcej, wasze
sezonowe przysmaki prosto z rusztu będą się cieszyć coraz większym uznaniem.
Miłość: przez żołądek, gdziekolwiek
Praca: głównie twórcza
Zdrowie: daje radę
Orzech 30 XI – 17 XII
Dla orzechów wiosna jest czasem na poprawienie nadszarpniętego zdrowia i kondycji fizycznej. Skupcie
się na sobie, dajcie sobie każdego dnia chwilę na regularny trening, a niebawem będziecie bardzo
zadowoleni z efektów. Warto również pomyśleć nad zmianą diety.
Miłość: w biegu
Praca: na spokojnie, byle do przodu
Zdrowie: tendencja wzrostowa
Klon 18 XII – 18 I
Zimowe błoto i mokry śnieg dadzą się wam we znaki. Nie zapominajcie, że w takich sytuacjach nalepiej
odciąć się od świata i zagłębić w swoich zainteresowaniach. Niespodziewanie okryjecie, że pewien dąb
ma podobne pasje – być może czeka cię interesująca znajomość, a może coś więcej?
38
Miłość: z pasji do namiętności
Praca: może być ciekawsza
Zdrowie: dopisuje
Żywotnik 19 I – 15 II
Żywotniki w maju będą raczej spokojne i pełne rezerwy. Wasze chłodne spojrzenie pozwoli
ustosunkować się do spraw, w których dotychczas nie mogliście się odnaleźć. Właśnie teraz
wybierzecie stronę ewentualnego konfliktu, zdecydujecie o ważnym elemencie kariery bądź poczynicie
pierwsze kroki w od dawna planowanym przedsięwzięciu. Jeśli nie możecie się przełamać i zacząć
działać sami, z pewnością pomoże wam sosna lub dąb.
Miłość: uderza z nienacka
Praca: z poświęceniem i dobrymi efektami
Zdrowie: bez zmian, ewentualnie alergia
Jabłoń 16 II – 11 III
Jabłonie zapragną wyjazdu w jakieś ustronne, mało popularne miejsce, gdzie znajdą czas dla siebie.
Paradoksalnie, istnieje duże prawdopodobieństwo poznania intrygującej osoby podczas takiej właśnie
podróży. Wypatrujcie orzecha bądź czeremchy.
Miłość: piękna i kwiecista
Praca: na drugim planie
Zdrowie: może się nieco pogorszyć
Wiąz 12 III – 18 IV
Wyjątkowo pięknie prezentować się będą wiązy w maju, nawet mimo swojego skrytego usposobienia.
Nie opędzicie się od adoratorów przyciągniętych waszym wrodzonym wdziękiem. Pamiętajcie, wiosna
to okres pełen miłości, wzbudzający fantazję i zapał. Odnajdziecie szczęście dzięki staraniom
modrzewia lub buka o wasze względy.
Miłość: z fantazją
Praca: odrobina chaosu jeszcze nikomu nie zaszkodziła
Zdrowie: nie ma problemów
Top Related