Zoo na wesoło

8
Zoo na wesoło Wiersze Jana Brzechwy Autor: Julia Dadacz

description

Zoo na wesoło. Wiersze Jana Brzechwy Autor: Julia Dadacz. Spis treści :. Żaba. Hipopotam. Stonoga. Jeż. Wraca żaba od doktora, Myśli sobie: "Jestem chora, A doktora chora słucha, Mam być sucha - będę sucha!" - PowerPoint PPT Presentation

Transcript of Zoo na wesoło

Page 1: Zoo na wesoło

Zoo na wesoło

Wiersze Jana Brzechwy

Autor: Julia Dadacz

Page 2: Zoo na wesoło

Spis treści:

Hipopotam

Stonoga

Jeż

Żaba

Page 3: Zoo na wesoło

ŻabaPewna żabaByła słabaWięc przychodzi do doktoraI powiada, że jest chora.

Doktor włożył okulary,Bo już był cokolwiek stary,Potem ją dokładnie zbadał,No, i wreszcie tak powiada

"Pani zanadto się poci,Niech pani unika wilgoci,Niech pani się czasem nie kąpie,Niech pani nie siada przy pompie,Niech pani deszczu unika,Niech pani nie pływa w strumykach,Niech pani wody nie pija,Niech pani kałuże omija,Niech pani nie myje się z rana,Niech pani, pani kochana,Na siebie chucha i dmucha,Bo pani musi być sucha!"

Wraca żaba od doktora,Myśli sobie: "Jestem chora,A doktora chora słucha,Mam być sucha - będę sucha!"

Leczyła się żaba, leczyła,Suszyła się długo, suszyła,Aż wyschła tak, że po troszkuZostała z niej garstka proszku.

A doktor drapie się w ucho:"Nie uszło jej to na sucho!"

Page 4: Zoo na wesoło

Hipopotam

Hipopotam Zachwycony jej powabemHipopotam błagał żabę:

"Zostań żoną moją, co tam,Jestem wprawdzie hipopotam,Kilogramów ważę z tysiąc,Ale za to mógłbym przysiąc,Że wzór męża znajdziesz we mnieI że ze mną żyć przyjemnie.Czuję w sobie wielki zapał,Będę ci motylki łapałI na grzbiecie, jak w karecie

Page 5: Zoo na wesoło

Będę woził cię po świecie,A gdy jazda już cię znuży,Wrócisz znowu do kałuży.Krótko mówiąc - twoją wolęZawsze chętnie zadowolę,Każdy rozkaz spełnię ściśle.Co ty na to?"

"Właśnie myślę...Dobre chęci twoje cenię,A więc - owszem. Mam życzenie..."

"Jakie, powiedz? Powiedz szybko,Moja żabko, moja rybko,I nie krępuj się zupełnie,Twe życzenie każde spełnię,Nawet całkiem niedościgłe..."

"Dobrze, proszę: nawlecz igłę!"

Page 6: Zoo na wesoło

StonogaStonoga Mieszkała stonoga pod Biała,

Bo tak się jej podobało.Raz przychodzi liścik małyDo stonogi,Że proszona jest do BiałejNa pierogi.Ucieszyło to stonogę,Więc ruszyła szybko w drogę.

Nim zdążyła dojść do Białej,Nogi jej się poplątały:Lewa z prawą, przednia z tylną,Każdej nodze bardzo pilno,Szósta zdążyć chce za siódmą,Ale siódmej iść za trudno,No, bo przed nią stoi ósma,Która właśnie jakiś guz ma.

Chciała minąć jedenastą,Poplątała się z piętnastą,A ta znów z dwudziestą piątą,Trzydziesta z dziewięćdziesiątą,A druga z czterdziestą czwartą,Choć wcale nie było warto.

Page 7: Zoo na wesoło

Stanęła stonoga wśród drogi,Rozplątać chce sobie nogi;A w Białej stygną pierogi!

Rozplątała pierwszą, drugą,Z trzecią trwało bardzo długo,Zanim doszła do trzydziestej,Zapomniała o dwudziestej,Przy czterdziestej już się krząta,"No, a gdzie jest pięćdziesiąta?"Sześćdziesiątą nogę beszta:"Prędzej, prędzej! A gdzie reszta?"

To wszystko tak długo trwało,Że przez ten czas całą BiałąPrzemalowano na zielono,A do Zielonej stonogi nie proszono.

Page 8: Zoo na wesoło

JeżJeż Idzie jeż, idzie jeż,

Może ciebie pokłuć też!

Pyta wróbel: "Panie jeżu,Co to pan ma na kołnierzu?"

"Mam ja igły, ostre igły,Bo mnie wróble nie ostrzygły!"

Idzie jeż, idzie jeż,Może ciebie pokłuć też!

Zoczył jeża młody szczygieł:"Po co panu tyle igieł?"

"Mam ja igły, ostre igły,Żeby kłuć niegrzeczne szczygły!"

Sroka też ma kłopot świeży:"Po co pan się tak najeżył?"

"Mam ja igły, ostre igły,

Będę z igieł robił widły!"

Wzięła sroka nogi za pas:"Tyle wideł! Taki zapas!"

W dziesięć chwil już była na wsi:"Ludzie moi najłaskawsi,

Otwierajcie drzwi sosnowe,Dostaniecie widły nowe!"