ZDOLNOŚCI No 6

60
wyd 5/2012 (6) egzemplarz bezcenny temat wydania: HUMOR

description

kolejny numer magazynu dla rodziców

Transcript of ZDOLNOŚCI No 6

Page 1: ZDOLNOŚCI No 6

wyd 5/2012 (6)

e g z e m p l a r z b e z c e n n y

temat wydania: HUMOR

Page 2: ZDOLNOŚCI No 6

kontakt:tel.: 661 732 220mail: [email protected]: [email protected]

Aleksandra Gajdaredaktor naczelnaDorota Dziedziewicz z-ca redaktor naczelnejDorota Olędzkaredaktor inicjującyKarol SzczawińskiPR&Marketing Manager

redakcja:dr hab. Maciej KarwowskiProf. nadzw. APSfelietonista

Agnieszka Skibickakorekta

Aleksandra Gajdailustracje

Małgorzata Halberilustracja na okładce

Witold Szwajkowski, Andrzej Górskirysunkowy słownik rodzica

Joanna Smogorzewskarubryka "Czy wiesz, że"

Katarzyna DeraBeata JuraszMarta MiłońDominika Długosz-DzierżanowskaJustyna GumiennaNatalia Fiedorczuk

projekt graficzny/dtpgrupainnowacyjni.pl

reklama/promocja:[email protected]

słowo wstępu:

Grudzień. Czas przystrojonych choinek, polukrowanych pierników i… czas na kolejny numer „Zdolności”, tym razem poświęcony tematyce humoru.

Grudzień to też czas prezentów. Zgodnie ze świątecznym zwyczajem obdarowywania się prezentami i my w redakcji przygotowaliśmy dla Państwa niespodzianki. Pierwsza z nich to wyDRUCZEK – są to karty stworzone z myślą o dzieciach. Stanowią uzupełnienie pomysłów na twórcze zabawy opisywane w Klubie Twórczego Rodzica. Kolejna niespodzianka to nowy dział – Pojawiam się i znikam. Jest to niczym nieograniczona (!) przestrzeń kreacji, którą oddajmy we władnie Gościa Specjalnego numeru. Inauguracji tego działu podjęła się kobieta o wielu talentach – Natalia Fiedorczuk. Jednocześnie z radością zapowiadamy prezent noworoczny – darmową aplikację „Zdolności” w systemie iOS.

Z radością informujemy także, że do naszej redakcji dołączyły trzy nowe osoby: Katarzyna Szumska, która podjęła arcytrudne wyzwanie, jakim jest redakcja językowa, Joanna Smogorzewska, która zaopiekuje się działem Czy wiesz, że… oraz Małgorzata Halber, której prace ozdobią okładki magazynu. Jednocześnie dziękujemy za współpracę Agnieszce Skibickiej, która od pierwszego numeru pomagała nam przy korekcie językowej.

Miłej lektury!

Redakcja

wyd. 5/2012 (6) , grudzień 2012

stopka redakcyjna:

Wydawcą magazynu Zdolności jest grupa InnowacyjniPL

INFO:linki oznaczamy tak:umieszczone filmy są klikalnespis treści jest klikalny

COPYRIGHT:Czasopismo rozpowszechniane jest bezpłatnie.Plik pobrano ze stronywww.zdolnosci.pl,umieszczanie go na innych publicznych serwerach jest niedozwolone i stanowi naruszenie warunkówkorzystania z utworu

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Ma prawo do redagowania, oraz skracania przesłanych materiałów. Poglądy zawarte w artykułach i felieto-nach są osobistymi przekonaniami ich autorów. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń. Reprodukowanie całości bądź części tekstów bez pisemnego zezwolenia zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Page 3: ZDOLNOŚCI No 6

spis treści:

str. 4Czy wiesz, że?

najnowsze doniesienia

str. 6Cztery strony świata

przedstawiamy różne punkty widzenia, opinie teoretyków i praktyków, odpowiedzi na pytania dotyczące tematu numeru

felieton tatystr. 10 Ewolucja z humorem

Maciej Karwowski

przez dziurkę od klucza

przez dziurkę od kluczastr. 14Śmiech i radzenie sobie ze stresem

Katarzyna Dera

str. 18Poczucie humoru "śmiertelnie" poważna sprawaBeata Jurasz

Klocki Hocki - dwa spojrzenia na jeden produkt

str. 24 SKANER

Festiwal Korczak

str. 30 DZIEJE SIĘ

str. 36 BLOG.IN

Brzydkie słowo na „B"

str. 52 POJAWIAMSIĘ I ZNIKAM

Technika obrazków dynamicznych

str. 44 KLUB TWÓRCZEGORODZICA

www.facebook.com/zdolnosci

Zapraszamy na naszą facebook'ową stronę.

Dystrybucję zapewnia:

KONKURSNagroda:Książką pt. "Doktor klaun! Te-rapia śmiechem, wolonta -riat, edukacja międzykulturo-wa" poświęcona terapii śmie-chem.

Zasady:Aby wziać udział w konkursie należy wysłać e-mail o tema-cie "doktor klaun!"na adres [email protected], w treści wpiszcie który artykuł z bieżą-cego wydania Zdolności po-dobał Wam się najbardziej i dlaczego. Na zgłoszenia czekamy do 15 stycznia. Rozwiązanie 2 dni póżniej :)

Page 4: ZDOLNOŚCI No 6

4

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

CZY WIESZ, ŻE...

Są one nazywane emocjami filokreatywnymi, a ich rola w procesie twórczym jest nie do przeceniania. Sprawiają one, że mimo pojawiających się trudno-ści nadal mamy ochotę na tworzenie. Są pewnego rodzaju „wspomaganiem poznawczym” – sprzyja-ją myśleniu, wymyślaniu skojarzeń i naszej oryginal-ności. Dzięki nim, na końcu wyczerpującej aktyw-ności, czujemy satysfakcję. Szkoda tylko, że nie za-wsze nam one towarzyszą... (źródło: Tokarz, A. (2005). Dynamika procesu twórczego. Kraków: WUJ)

U dzieci powyżej szóstego roku życia stwierdzono pozytywną zależność między wrażliwością na hu-mor a zdolnościami twórczymi. Im większa wrażli-wość dziecka na zabawne elementy, tym wyższe jego zdolności twórcze. Dodatni związek odnoto-wano również między umiejętnością wymyślania dowcipów a kreatywnością. Im częściej dziecko wpada na pomysł nowego dowcipu i opowiada nam go z zapałem, tym bardziej możemy być prze-konani o jego zdolnościach twórczych. (źródło: McGhee, P. E., Chapman, A. J. (1984). Children's Humour. New York: John Wiley and Sons.)

…pozytywne emocje wpływają na kreatywność człowieka?

… poczucie humoru jest świadectwem kreatywności dzieci?

CZY WIESZ, ŻE

Page 5: ZDOLNOŚCI No 6

5

Badanie, do którego zaproszono dzie-ci w wieku przedszkolnym, wskazuje, że bawiąc się, wykorzystują one hu-mor zdecydowanie częściej niż w czasie innych, codziennych czynno-ści. Obecność humoru sprawia, że zabawa dzieci staje się bardziej twór-cza. Wybuchowa mieszanka zaba-wy, humoru i kreatywności prowadzi do szybszego rozwoju poznawczego maluchów. (źródło: Loizou, E. (2005). Humour: A Different Kind of Play. European Early Childhood Education Re-search Journal, 13, 2, 97-109.)

Niewielkie badanie, przeprowadzo-ne z udziałem 30 dzieci ze starszych klas szkoły podstawowej, potwierdziło przypuszczenie, że elementy humory-styczne w treningu twórczości dodat-nio wpływają na poziom kreatyw-ności badanych. Po treningu dzieci otrzymały istotnie wyższe wyniki na skalach związanych z tworzeniem – płynności, giętkości, i przede wszyst-kim oryginalności. Nie stwierdzono jednak, by tego typu trening był bar-dziej skuteczny, niż tradycyjny trening twórczości. Oba działają na porów-nywalnym poziomie. (źródło: Sobczyk, D. (2010). Ten się śmieje ostat-ni, kto najwolniej kojarzy? Wpływ treningu twór-czości z wykorzystaniem humoru na poziom kre-atywności uczniów. W: M. Karwowski, Gajda, A. (red.). Kreatywność (nie tylko) w klasie szkolnej (s. 160-189). Warszawa: Wydawnictwo Akademii Pe-dagogiki Specjalnej)

…że poczucie humoru dzieci szczególnie łatwo zaobserwować w czasie ich zabawy?

… trening twórczości z wykorzystaniem humoru pozytywnie wpływa na zdolności twórcze uczestników?

Joanna Smogorzewska – psychopedagog kreatywności i psycholog. Asystent w Aka-demii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Najbardziej lubi: uczyć się (tego, co ją inte-resuje), czytać (ciekawe i dłuuugie książ-ki) i jeździć na rowerze (nawet do pracy). Przez dłuższy czas świetnie bawiła się słu-chając i analizując bajki przedszkolaków, a teraz martwi się, co z tego wyniknie...

rubryka pod opiekąJoanny Smogorzewskiej

Page 6: ZDOLNOŚCI No 6

6

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

CZTERY STRONY ŚWIATA

CZTERY STRONY ŚWIATA

Dlaczego pewne rzeczy nas śmieszą, a inne nie?

Z czego najtrudniej jest się śmiać?

W dziale cztery strony świata przedstawiamy różne punkty widzenia, opinie teoretyków i praktyków, odpowiedzi na pytania dotyczące tematu numeru.

W tym wydaniu eksperci odpowiedzieli namna pytania:

Page 7: ZDOLNOŚCI No 6

Komik, scenarzysta, szerszej publicz-ności znany z kabaretu LIMO, którego jest liderem. Prywatnie przyjaciel Ma-radony.http://www.antrakt.eu/stand-up/ abelard-giza

Mąż tata, grafik, bloger, miłośnikiem kawy, yerby, projektowania po no-cach oraz Pink Floyd. Od 2009 roku próbuje rysować jako Zuch. Cały czas nie kuma excela, ale za to polubił su-shi :-) W styczniu 2012 roku założył swo-je własne Zuchowe Studio i jest szefem samego siebie.

http://zuchrysuje.pl/ http://zuchpisze.pl/

o autorze:

o autorze:

7

Dlaczego pewne rzeczy nas śmieszą, a inne nie?

Z czego najtrudniej jest się śmiać?

Dlaczego pewne rzeczy nas śmieszą, a inne nie?Śmieszy nas to, co zaskakujące – przeciwień-stwa, kontrasty, nieporozumienia. Lubimy, kiedy bohater jest słabszy albo głupszy od nas. Kiedy poważny lord dostanie tortem w twarz albo kie-dy duży dresiarz oberwie od mikrego studenta.

Z czego najtrudniej jest się śmiać?Najtrudniej śmiać się z samego siebie. Trudno jest złapać dystans i przyznać się do swoich słabości.

Dlaczego pewne rzeczy nas śmieszą, a inne nie?Oj, to bardzo szerokie zagadnienie. Poczucie humoru jest sprawą indywidualną. Składa się na nie wiele czynników: wiedza, wykształcenie, śro-dowisko w jakim dorastaliśmy i w jakim żyjemy itd., itp. Do tego dochodzą cechy indywidualne. Dlatego jednych śmieszy np. Monty Python, a in-nych Kabareton w Opolu. Mamy też humor bran-żowy, specyficzny np. dla niektórych grup zawo-dowych. To, z czego śmieją się programiści, bę-dzie kompletnie niezrozumiałe dla reszty świata. Czyli humor oparty na, nomen omen, pewnym kodzie. Myślę, że wpływ na to, czy coś nas śmie-szy ma też nasze poczucie moralności, bo nie-których może śmieszyć staruszka, która wywróci-ła się na oblodzonym chodniku, a innym w ogó-le do głowy nie przyszłoby, że to może kogokol-wiek śmieszyć.

Z czego najtrudniej jest się śmiać?Najtrudniej nam śmiać się z siebie i tematów tabu – tu Ameryki nie odkryłem. Ludzie nie po-trafią się śmiać z siebie, bo najczęściej brak im do tego odwagi, a co za tym idzie, nie mają po-czucia bezpieczeństwa. Boją się odsłonić, boją się tego, co inni pomyślą, boją się tego, że roz-padnie się budowany przez nich obraz własnej osoby. To bardzo niezdrowe. To też niepraktycz-

Abelard Giza

Maciej „Zuch" Mazurek

Page 8: ZDOLNOŚCI No 6

Z wykształcenia psycholog społecz-ny, z zamiłowania przyrodnik od naj-młodszych lat. Uwielbia wymyślać, jak przekazać dzieciom wiedzę tak, aby ją zrozumiały i pokochały. Fascynuje ją podejście w edukacji polegające na przekazywaniu wiedzy poprzez za-bawę badawczą.

o autorze:

8

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

CZTERY STRONY ŚWIATA

ne, bo przecież jeśli sami z siebie potrafimy się śmiać, to nie grozi nam to, że ktoś nas wyszy-dzi. Poza tym śmianie się z siebie daje dużo pozytywnej energii i pozwala nam spojrzeć na nas z dystansu i, być może, przemyśleć kil-ka spraw dotyczących nas samych.Niezwykle trudno śmiać się z tematów tabu, zwłaszcza z tematów „świętych”. Kwestie re-l igijne są, nie wiedzieć czemu, bardzo po-nure i pozbawione uśmiechu. Jest to bar-dzo niezdrowe i powoduje sporo nieporozu-mień i waśni. Skupiając się na naszym pol-skim podwórku dziwi to tym bardziej, że prze-cież Bóg sam o sobie mówi, że jest miłością. A miłość to radość, radość to śmiech. Zresz-tą już w pierwszej księdze Biblii możemy prze-czytać, jak Bóg strofuje Kaina za to, że cho-dzi naburmuszony i się nie śmieje, nie radu-je. Dopuszcza tym samym grzech do swoje-go serca. Jak skończyła się historia Kaina chy-ba wszyscy wiemy.

Dlaczego pewne rzeczy nas śmieszą, a inne nie?Uważam, że to, czy dana sytuacja jest dla nas śmieszna czy nie, zależy od tego, jak ją rozumie-my. Ta sama rzecz może być dla jednych niezwy-kle ważna i poważna, a dla innych błaha. Dla-tego z dowcipami trzeba niezwykle uważać, bo można kogoś zupełnie przez przypadek urazić.

Z czego najtrudniej jest się śmiać?Najtrudniej jest się śmiać z samego siebie, szcze-gólnie w towarzystwie. Popełnienie jakiejś gafy lub wykazanie się brakiem wiedzy stawia nas w złym świetle i nie łatwo się z tego śmiać.

Adela Jakielaszek

Page 9: ZDOLNOŚCI No 6

Klancyk to:Maciek Buchwald, Krzysztof Dziubak, Bartosz Młynarski, Magda Staroszczyk, Błażej Staryszak, Michał Sufin i Krzysztof Wiśniewski

Więcej na: http://www.klancyk.art.pl/

Facebook: http://www.facebook.com/Klaaancyk

o autorze:

Na zdjęciu od lewej:Błażej, Krzysztof Wiśniewski, Bartosz, Krzysztof Dziubak, Michał i Maciek, a na dole – Magda.

9

Co śmieszy Teatr Improwizowany Klancyk najbardziej na świecie?

Uwaga! Przedstawiciele Teatru Improwizowane-go Klancyk zdradzili, co ich śmieszy. Krzysztofa Dziubaka śmieszy, gdy coś się przewraca, Bła-żeja – kapibary i Słowenia, Michała – astrofizy-ka i różniczki, Magdę śmieszy maszin oraz gada-jące zwierzęta, a Maćka nazwiska z myślnikiem w środku, alpejskie kurorty wypoczynkowe, do-mowe urządzenia do badania kosmosu i to, co pochodzi z Bydgoszczy.

Teatr improwizowany Klancyk jest prekursorem warszawskiej teatralnej formy, polegającej na zespołowym budowaniu spektakli bez scenariu-sza, na bazie sugestii publiczności. Improwizacja przyjmuje różne formy – od spektakli skeczowych po długie dramatyczne przedstawienia. Cechą wspólną jest współpraca przynajmniej dwóch aktorów oraz tworzenie fabuły na bieżąco. Ten rodzaj teatralnego jazzu jest popularny na ca-łym świecie, a w Polsce stanowił pierwszy objaw nowej kultury klubowego performance’u, który zapoczątkował Klancyk. Przejawia się w wystę-pach grup impro, warsztatach i dżemach impro-wizacji. Jest bezpośredni, opierający się na kon-takcie z publicznością, rozładowujący i śmieszny.

Teatr Improwizowany Klancyk

Page 10: ZDOLNOŚCI No 6

10

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

Ojciec, mąż, badacz, naukowiec, pisarz, felietonista, trochę grajek. Profesor niezwyczajny pedagogiki, szef Zakładu Psychopedagogiki Kreatywności w warszawskiej APS. Autor książek i artykułów naukowych (i nie tylko). Więcej na www.maciej-karwowski.pl

Ewolucjaz humorem

dr hab. Maciej Karwowski, Prof. nadzw. APS

Nie znam zawartości tego numeru „Zdolności” – jak wszyscy Czytelnicy znajduję gotową gaze-tę w skrzynce mailowej i dopiero wówczas spraw-dzam kto i co napisał tym razem. Zgaduję jed-nak, że w numerze poświęconym humorowi musi być wesoło, co mnie zwalnia z konieczności żar-towania. Mimo więc, że tytuł sugeruje, że będę wyśmiewał Darwina czy jego zwolenników – nic z tych rzeczy, wprost przeciwnie!

Humor to poważna sprawa. Śmiertelnie poważna. Tak bardzo, że być może dzięki niej przyszliśmy na świat. To mało ortodoksyjne ujęcie prokreacji, do-datkowo dla wielu kompletnie nieśmieszne, ale ja też wcale nie żartuję. Jeden z najbardziej błyskotli-wych współczesnych psychologów ewolucyjnych, Geoffrey Miller, twierdzi od lat, że zdolność do żar-towania i wygłupiania się, to najlepszy wskaźnik ludzkiej inteligencji i kreatywności, a ci, którzy po-trafią to robić lepiej niż inni, są najbardziej pożą-dani jako partnerzy. Jego znakomite badania po-

FELIETON TATY

Page 11: ZDOLNOŚCI No 6

11z humorem

kazują ponad wszelką wątpliwość, że coś jest na rzeczy. Według Millera osoba często i umiejętnie żartująca to nosiciel dobrych genów, a tezę tę po-twierdza fakt, że niezależnie od kultury poczucie humoru jest najważniejszym atrybutem poszuki-wanej drugiej połówki. Co interesujące, o ile po-czucie humoru jest ważne niemal dla wszystkich bez wyjątku – pomijając mruków i gelatofobów, o czym za chwilę – to już zdolność do wymyśla-nia dowcipów nie dla każdego jest równie waż-na. To kobiety szukają mężczyzn, którzy i sami są dowcipni, i potrafią dostrzec i docenić ich – ko-biet poczucie humoru. Mężczyźni z kolei ugania-ją się za kobietami, które śmieją się z ich dowci-pów – ot męska próżność. W niedawnych bada-niach mężczyźni i kobiety oceniali poziom śmiesz-ności obrazkowych historyjek, a im samym moni-torowano w tym czasie aktywność mózgów – tak tak, to nie żart, choć czytanie dowcipów w rezo-nansie magnetycznym pewnie wygodne nie było. Okazało się, że przetwarzanie dowcipów przez ko-biety jest znacznie głębsze, mniej powierzchow-ne niż w przypadku mężczyzn; dodajmy z nadzie-ją – przynajmniej mężczyzn amerykańskich. Mó-zgi kobiet były znacznie bardziej aktywne i zaan-gażowane w przetwarzanie informacji, panowie odbierali dowcipy na płytszym poziomie. Konse-kwencja tych dwóch ustaleń jest zastanawiają-ca – skoro kobiety szukają w humorze głębszego sensu, a mężczyźni chcą się nim popisywać, nie-koniecznie i nie zawsze z sensem, to albo kobie-ty mające dowcipnych partnerów miały wielkie szczęście, albo… świetnie udają.

Tak więc humor to ewolucyjna potęga, która po-średnio sprawia, że ludzie się w sobie zakochują i w ogóle funkcjonują społecznie. Zgryźliwcy są albo samotni (ciekawe – czy dlatego, że brak im humoru czy brak im humoru bo są samotni?) albo otoczeni sobie podobnymi. Ludzie dowcipni nie-mal zawsze obracają się wśród innych, są inter-personalnie atrakcyjni. Dzieci najbardziej lubiane w klasie to zgrywusy, wprawdzie ich żarty nie za-wsze trafiają do serca nauczycieli, ale są uwiel-biane przez rówieśników dzieci. Inna sprawa, że humor dziecięcy bywa niewyszukany, zgrzebny, a czasem i okrutny – gdy swoim przedmiotem czy-

Page 12: ZDOLNOŚCI No 6

12

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

FELIETON TATY

ni inne dzieci. On jednak również ewoluuje, a wraz z rozwojem moralnym i inteligencją staje się coraz bardziej abstrakcyjny, złożony i subtelny. Szkoda, że nie u wszystkich. Analizując treści, które śmie-szą ludzi możemy się wiele dowiedzieć i o ich oto-czeniu kulturowym, i rozwoju intelektualnym. Men-talny troglodyta nie zrozumie Woody’ego Allena czy Monthy Pythona. Łatwo zapomnieć, że rolą błaznów było budzenie refleksji, nie wzbudzanie rechotu.

Mądrość ludowa mówi, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Według zmodyfikowanej wersji tego powiedzenia ostatni śmieje się ten, kto naj-wolniej kojarzy. Dlatego zapewne nie tylko warto śmiać się jako pierwszy czy pierwsza, ale też dłu-go i namiętnie. Ważne też, aby potrafić śmiać się z samego siebie, a to już niemała sztuka. Strach przed byciem wyśmianym – w praktyce klinicz-nej zwany gelatofobią – drastycznie upośledza zdolność do funkcjonowania w relacjach z inny-mi ludźmi. Dzieci są szczególnie wrażliwe na na-wet delikatne sygnały wyśmiewania, często w nie-winnym uśmiechu widząc kpinę z siebie. Wyśmie-wanie radykalnie obniża samoocenę, powodu-je zamykanie się ludzi w sobie, a w rezultacie lęk przed bliskimi relacjami. Ale gelatofobia to nie tyl-ko przypadłość dziecięca – jest bowiem dość czę-sta również wśród dorosłych. Jej najczęstszą przy-czyną są właśnie doświadczenia z dzieciństwa, wykpiwanie przez bliskich czy kolegów. Skutki są łatwe do przewidzenia – obniżona samoocena, mała stabilność emocjonalna, ale i ogólnie nega-tywna postawa wobec humoru i żartu – a w kon-sekwencji dystans wobec osób pełnych humoru i łączenie go z negatywnymi doznaniami. A śmiać się należy i w ogóle, i z siebie. Dlatego śmieję się, gdy moi synowie z dziką radością przezywają mnie „szalonym profesorkiem” – bo mam nadzie-ję, że uczę ich tym samym zdrowego podejścia do samych siebie. ▪

Page 13: ZDOLNOŚCI No 6

nasza aplikacja powstaje dziêki:

Od stycznia zarówno bie¿¹ce, jak i wszystkie poprzednie wydania Zdolności bêd¹ dostêpne za darmo na iPadzie poprzez dedykowan¹ aplikacjê.

To świetna okazja do nadrobienia zaleg³ości, czy ponownego wczytania siê w wybrane artyku³y.

wkrótce w AppStorez pomoc¹ FreshMail wyślemy Wam newsletter jak tylko bêdzie dostêpna:

Zdolności na iPadzieju¿ w styczniu

Page 14: ZDOLNOŚCI No 6

14

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

Śmiech i radzenie sobie ze stresem

z tego artykułu dowiesz się:

▪ dlaczego warto się śmiać ▪ jak samemu wytwarzać hormony

szczęścia ▪ w jaki sposób szybciej dojść do

zdrowia dzięki dobremu humorowi

Śmiech jest ćwiczeniem fizycznymwielce dla zdrowia korzystnym

Arystoteles

Page 15: ZDOLNOŚCI No 6

15

z tego artykułu dowiesz się:

Poczucie humoru... czasem bywa odbierane jako dar, czasem umiejętność. Niewątpliwie można je doskonalić i rozwijać. Pełni też szereg istotnych, prozdrowotnych funkcji. Znane są osoby, które dzięki niemu mają ponadprzeciętnie rozwinię-tą umiejętność odnajdywania jaśniejszych stron w każdej sytuacji, dystansowania się od tego, co trudne i szare, a przez to lepszego funkcjonowa-nia w sferze fizycznej i psychicznej. Badania do-wodzą, iż to nie jednostki, które żyją higienicznie, zdrowo się odżywiają, unikają używek i grzecznie sypiają 8 godzin na dobę – żyją najdłużej. Lep-szym gwarantem długowieczności jest optymizm i wiara w swoje kompetencje i poczucie sprawoz-dawczości.Chciałabym więc, tylko w skrócie, przedstawić, dlaczego warto budząc się, pomyśleć o czymś pozytywnym, dlaczego warto uśmiechać się do innych czy, wręcz, zapewniać sobie sesje łasko-tek czy seanse komedii w dobrym towarzystwie. Oto arcypoważne argumenty terapeuty – dok-tora klauna:)

Korzystne oddziaływanie poczucia humoru (a ściśle rzecz biorąc – śmiechu) na sferę soma-tyczną obejmuje:

▪ masaż poprzez intensywne ćwiczenia różnych partii mięśniowych, które są zaangażowane w śmiech – mięśnie twarzy, klatki piersiowej, brzucha (przepony), ramion i szyi

▪ wzmocnienie układu krążenia – wskutek regu-larnego "praktykowania" śmiechu poprawie ulega stan naczyń krwionośnych, a organy we-wnętrzne są lepiej ukrwione

▪ lepsze dotlenienie organizmu, a dodatkowo przeciwdziałanie występowaniu infekcji płuc-nych dzięki dobrej wentylacji

▪ utrzymywanie ciśnienia krwi na stałym pozio-mie, a nawet nieznaczne obniżenie go

▪ regulację procesu przemiany materii – przy-spieszenie i ułatwienie trawienia oraz oczysz-czania organizmu z substancji toksycznych; to

Śmiech wpływa na wzmocnienie układu krążenia – wskutek

regularnego "praktykowania" śmiechu poprawie ulega stan naczyń krwionośnych, a organy wewnętrzne

są lepiej ukrwione

Page 16: ZDOLNOŚCI No 6

16

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

zachęta dla tych wiecznie odchudzających się, bowiem śmiech wywołuje skurcze mięśni żołądka, powoduje opróżnianie się pęcherzy-ka żółciowego, znacznie ożywia ruchy robacz-kowe jelit

▪ poprawę odporności, krótko mówiąc, śmiech mobilizuje organizm do szybszego wykrywania „wrogów” atakujących organizm i do skutecz-niejszej jego obrony

▪ zwiększenie produkcji, tak zwanych hormo-nów szczęścia – naturalnych opiatów o dzia-łaniu euforyzującym i znieczulającym; wywie-rają one dobroczynny wpływ na nastrój, mo-tywację, zmniejszają również percepcję bólu

▪ podwyższenie stężenia adrenaliny w mózgu, co wpływa stymulująco na pracę tego organu – zwiększa czujność, chłonność i uwagę, po-prawia pamięć i kojarzenie, podwyższa zdol-ność uczenia się i kreatywność

▪ łagodzenie szeregu dolegliwości psychosoma-tycznych, takich jak: uporczywe migreny, ataki astmy, alergie, bezsenność, reumatoidalne za-palenia stawów, wrzody żołądka i dwunastnicy

▪ przyspieszanie rekonwalescencji po zabie-gach chirurgicznych

▪ doraźne obniżanie wrażliwości na ból, a w nie-których przypadkach nawet eliminowanie bó-lów przewlekłych towarzyszących artretyzmo-wi, chorobie nowotworowej, zaburzeniom neu-rologicznym czy będących konsekwencją am-putacji.

Jeśli chodzi o korzystne oddziaływanie poczu-cia humoru na sferę psychiczną, to wyraża się ono w: ▪ skutecznym usuwaniu zalegających negatyw-

nych emocji: złości, niechęci, gniewu, goryczy, żalu, rozczarowania oraz w zmniejszaniu się po-ziomu lęku

▪ wzroście zdolności do radzenia sobie ze stre-sem; udowodniono bowiem, że zmiany fizjolo-

Page 17: ZDOLNOŚCI No 6

17

giczne pojawiające się w następstwie śmiechu trwają krócej, bezpośrednio po ich zaniku na-stępuje rozluźnienie.

▪ Kiedy mamy poczucie humoru, potrafimy trud-ne sytuacje postrzegać jako wyzwania, którym na pewno sprostamy.

Podsumowując, śmiech nie tylko zapobiega po-wstawaniu chorób, ale także – przywracając do-bre samopoczucie, energię i witalność – wspo-maga ich leczenie. Poza tym osoby wesołe bar-dziej wierzą w siebie, lepiej znoszą kryzysy i są przyjemniejszymi towarzyszami życia. Są też peł-ne zaangażowania i funkcjonują zgodnie z zasa-dą, głoszącą: „jesteś kowalem swego losu”.Cóż jeszcze mogłabym dodać, aby zachęcić do praktykowania śmiechu i szukania dobrych wi-bracji? Do przyłączenia się np. do idei Fundacji „Dr Clown”:)?Polecam podjąć ryzyko, spróbować choć jed-nego dnia rozsiewać radość i... odbierać ją. Być dla siebie i innych dobrym i wesołym, nawet gdy otoczenie czasem spojrzy na nas „dziwnie” czy podejrzliwie... Wszak warto, jak wyżej przedsta-wiłam a co wielcy uczeni i mędrcy potwierdzają mocą swych autorytetów. ▪

Katrzyna Derapedagog, przez 7 lat pracowałam w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Opolu jako Specjalista Pracy z Rodziną. Stworzyłam tam i koordynowałam pracę Biura Pośrednictwa Pracy dla Wolontariuszy. Prowadziłam też szkolenia zewnętrzne i wewnętrznych z zakresu pedagogiki i psychologii.Od sześciu lat pracuję w Biurze Zarządu Fundacji „Dr Clown” w Warszawie . Zajmuję się fundraisingiem .Organizuję tez różnego rodzaju spotkania, imprezy i warsztaty dla pracowników firm w ramach społecznego zaangażowania biznesu.

W tekście korzystałam z informacji zawartych w wykładach dr Anny Radomskiej, psychologa, pracownika Wydziału Psychologii UW i przyjaciółki naszej Fundacji.

"Śmieszny upadek na trawę królewny, ale się śmiała!"

Ilustracja Zuzi, naszej małej ilustratorki.Autorce co prawda nie udało się odnieść wprost do tematu artykułu, ale tworzeniu rysunku wywołało nie jeden uśmiech! :)

Page 18: ZDOLNOŚCI No 6

Bądź spontaniczny i dowcipny. Nie obawiaj się posądzenia o śmieszność i dziecinne zachowanie. Baw się pojęciami i ideami, a nawet całymi koncepcjami, nie dław w sobie

naturalnego poczucia humoru. Dostrzegaj radosną, wesołą, śmieszną stronę życia i twórz zabawne zwroty lub powiedzonka, jednak nie za wszelką cenę i nie wszędzie.

Rozwijaj w sobie życzliwe poczucie humoru, a to znaczy – śmiej się z ludźmi, a nie z ludzi.

Krzysztof Szmidt

18

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

▪ czym jest poczucie humoru ▪ czy można rozwijać poczucie humoru ▪ jak kształtuje się poczucie humoru u dzieci ▪ jakie korzyści przynosi poczucie humoru

z tego artykułu dowiesz się:

Poczucie humoru

„śmiertelnie” poważna sprawa

Page 19: ZDOLNOŚCI No 6

19

Na co dzień spotykamy ludzi zabawnych, ro-ześmianych, tych z poczuciem humoru i tych, u których o uśmiech na twarzy bardzo trud-no. Dopóki nie przyjrzałam się fenomeno-wi poczucia humoru bliżej, wydawało mi się to oczywiste, albo ktoś ma poczucie humoru, albo go nie ma. To byłaby zbyt prosta odpo-wiedź. Poczucie humoru jest jedną z bardzo cenionych cech charakteru, która wpływa na to, że człowiek jest bardziej atrakcyjny dla in-nych. Czy można rozwijać w sobie poczucie humoru? Okazuje się, że tak.

Wszystko zaczyna się we wczesnym dzieciń-stwie. Jeśli nie chcemy, aby dziecko w przyszło-ści dołączyło do olbrzymiej grupy malkonten-tów, wiecznie skrzywionych marudzących gde-raczy, gburów, narzekaczy i smutasów widzących świat w ciemnych barwach – od najmłodszych lat pielęgnować w nim należy poczucie humo-ru. Kształtuje się ono u dzieci stopniowo i nie wol-no blokować wrodzonej radości życia i jej przeja-wów. Ważna jest każda chwila, w której u dziecka pojawia się śmiech. Zgodnie z opiniami naukow-ców uwrażliwienie na komizm może się kształto-wać podobnie jak wrażliwość na przeżywanie piękna.

Czym tak naprawdę jest poczucie humoru? Każ-dy intuicyjnie wie, czym jest poczucie humo-ru i bez trudności potrafi ocenić, czy ktoś je po-siada, czy też nie. Z naukowego punktu widze-nia poczucie humoru można określić jako pew-ną właściwość, która pozwala człowiekowi an-gażować się w sytuacje komiczne i odpowied-nio na nie reagować.

Uśmiech od kołyskiKiedy można zaobserwować pierwszy przejaw poczucia humoru u dziecka? W pierwszej kolej-ności pojawia się uśmiech. Już u kilkudniowego niemowlęcia można dostrzec całą gamę gryma-sów, w tym uśmiech, który początkowo jest reak-cją nieświadomą i spontaniczną.

Uśmiech, który już nie jest przypadkowy zaobser-wować można u niemowlęcia około siódmego

Jeśli nie chcemy, aby dziecko w przyszłości dołączyło do

olbrzymiej grupy malkontentów, wiecznie skrzywionych

marudzących gderaczy, gburów, narzekaczy i smutasów widzących świat w ciemnych barwach – od najmłodszych lat pielęgnować

w nim należy poczucie humoru.

Page 20: ZDOLNOŚCI No 6

20

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

tygodnia życia. Oczywiście, nie można nazwać tego jeszcze poczuciem humoru, ale uśmiech ten sugeruje nam już różnice w usposobieniu dzieci. Niektóre śmieją się sporadycznie, inne re-agują śmiechem bardzo często. W tym okresie dzieci reagują uśmiechem na głos opiekunów. Śmiech wywołują także łaskotanie oraz zabaw-ne reakcje najbliższych. U ośmiomiesięcznego malucha uśmiech może zostać wywołany przez podrzucanie do góry, czy też „wygłupy” bliskich osób.

Tak „na poważnie” poczucie humoru zaczyna rozwijać się w drugim roku życia dziecka. Maluch zaczyna fantazjować i naśladować osoby, zwie-rzęta, przedmioty. W tym okresie rozwoju dziec-ko cieszy się swoją aktywnością fizyczną, podsko-kami, zabawą w chowanego. Przedszkolak, bę-dąc w grupie, podejmuje różne zabawy rucho-we, które często wywołują śmiech u wszystkich jego rówieśników.

Przedszkolak zaczyna przekształcać rzeczywi-stość poprzez zabawę słowem. Z pełną świado-mością tworzy nowe wyrazy, celowo niepopraw-nie nazywa przedmioty, dodaje dziwne końców-ki albo rymuje. Często żarty przedszkolaka w wie-ku 5-6 lat odwołują się do czynności fizjologicz-nych, tematów tabu oraz zainteresowania sek-sem.

Dziecko, będąc w szkole podstawowej, przeja-wia głębsze rozumienie humoru. Na tym etapie dziecko czerpie przyjemność z odkrywania po-dwójnego znaczenia słów. Dużym zainteresowa-niem cieszą się zagadki słowne oraz wpadki sytu-acyjne. Na początku gimnazjum uczniowie pre-ferują humor z życia wzięty lub anegdoty. W tym okresie dzieci czerpią także przyjemność ze znaj-dowania śmiesznych aspektów u innych.

Z wiekiem u dzieci wzrasta zdolność do rozumie-nia i świadomego posługiwania się złożonym dowcipem intelektualnym.

O jakości poczucia humoru – zarówno w kwestii zdolności tworzenia komizmu jak i jego odbio-

Z wiekiem u dzieci wzrasta zdolność do rozumienia

i świadomego posługiwania się złożonym dowcipem

intelektualnym.

Tak „na poważnie” poczucie humoru zaczyna rozwijać się w

drugim roku życia dziecka. Maluch zaczyna fantazjować i naśladować

osoby, zwierzęta, przedmioty.

Page 21: ZDOLNOŚCI No 6

21

Inwestycją w kształtowanie poczucia humoru jest: częste

przytulanie dziecka, mówienie do niego, używanie wyrazów

dźwiękonaśladowczych, uśmiechanie się do niego, robienie

śmiesznych min, łaskotanie, czy też zabawy przed lustrem.

ru – decydują w głównej mierze sprawności in-telektualne (np. umiejętność wydobywania kon-trastów, zestawiania zjawisk z natury odległych, posługiwanie się metaforą, itp.). Warto uzmysło-wić sobie, że u dzieci przedszkolnych poczucie humoru jest silnie uwarunkowane emocjonalnie i nie podlega wpływom rodziny ani szkoły. U na-stolatków z kolei, może przybrać dość prymityw-ną postać, na skutek negatywnych doświad-czeń. W takim kontekście ważne staje się rozwi-janie naturalnej zdolności śmiechu u młodych jednostek, zwłaszcza w procesie edukacji i wy-chowania. Faktem jest również, że przeżywanie humoru w poszczególnych fazach rozwojowych człowieka nie jest takie samo. Podobnie też dzie-je się z rozwojem intelektualnym.

Jak śmiać się z dzieckiem?Jeśli chcemy, aby doszło do wybuchu śmiechu potrzeba zewnętrznego bodźca i wewnętrznej dyspozycji, którym sprzyja ogólna żywość uspo-sobienia, ożywienie w danej chwili oraz przyzwy-czajenie do reagowania wesołością na określo-ne bodźce. Istotne są, obok cech wrodzonych, również cechy nabyte, głównie na drodze naśla-dowania otoczenia.

Jeśli chcemy, aby nasze dziecko miało poczu-cie humoru, należy mu w tym pomóc. Ta szko-ła śmiechu zaczyna się dla dziecka już od pierw-szych miesięcy jego życia. Inwestycją w kształto-wanie poczucia humoru jest: częste przytulanie dziecka, mówienie do niego, używanie wyrazów dźwiękonaśladowczych, uśmiechanie się do nie-go, robienie śmiesznych min, łaskotanie, czy też zabawy przed lustrem.

Ze starszym dzieckiem możemy bawić się słowa-mi, sklejać różne słowa i tworzyć nowe, wymyślać wspólnie zabawne historyjki. Ważne jest także to, by na śmiech dziecka reagować śmiechem, an-gażować się w sytuacje, które śmieszą, wywołu-ją radość. Dzieciom w wieku szkolnym warto do-starczać śmieszne opowiadania, dowcipy czy fil-my. Warto także zauważać różne codzienne ra-dości, podkreślać to, co nas cieszy. Sposobem na pobudzane radości życia u malucha jest także

Warto uzmysłowić sobie, że u dzieci przedszkolnych poczucie humoru jest silnie uwarunkowane

emocjonalnie i nie podlega wpływom rodziny ani szkoły. U nastolatków z kolei, może przybrać dość prymitywną

postać, na skutek negatywnych doświadczeń.

Page 22: ZDOLNOŚCI No 6

22

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

wspólne poszukiwanie sposobów na pokonywa-nie smutków. Zasadniczy rodzice, którzy rzadko się uśmiechają, raczej nie wychowają pogodne-go dziecka. Rodzice powinni bawić się z dziec-kiem rzeczywistością i nie traktować wychowa-nia śmiertelnie poważnie.

Może nie każdy wie, ale oddawanie się przez dziecko spontanicznej, twórczej zabawie sprzyja rozwojowi poczucia humoru. Na podstawie licz-nych badań stwierdzono, że dzieci twórcze są bardziej wrażliwe na bodźce wzbudzające cie-kawość oraz bodźce humorystyczne. Dziecko z natury jest bardzo ciekawskie – cały czas zaję-te jest eksplorowaniem rzeczywistości i z radością odkrywa nowe rzeczy. Z natury jest pełne pasji i radości. Zarówno humor, jak i działalność twór-cza zapobiegają nudzie i pobudzają motywację, która jest niezbędna w aktywnej postawie wo-bec rzeczywistości. Nawet jeśli dziecko nieustan-nie dopytuje Cię o coś, nie okazuj mu zniecierpli-wienia. Staraj się tłumaczyć dziecku to, na co po-szukuje odpowiedzi.

Zwrot z inwestycji w humorCo tak naprawdę daje dziecku poczucie humo-ru? Korzyści można wymieniać bez końca. Tym, co najcenniejsze jest to, że poczucie humoru u dziecka podnosi jego poziom inteligencji, sa-mooceny, kreatywnego podejścia do rozwią-zywania problemów, obniża poziom stresu, po-prawia stan zdrowia psychicznego i fizycznego oraz, co najważniejsze, rozwija pozytywne nasta-wienie do ludzi i życia. Humor ma także istotny wpływ na kompetencje społeczne, daje dziec-ku narzędzie do radzenia sobie w trudnych sytu-acjach, podnosi poziom empatii.

Niech w każdym miejscu, gdzie przebywa dziec-ko jak najczęściej będzie słychać radosny śmiech, żarty, niech panuje w nim radość. Pamiętasz jak to jest? Uwielbiasz być zabawny i spontaniczny? To jest Was dwoje. ▪

Oddawanie się przez dziecko spontanicznej, twórczej zabawie

sprzyja rozwojowi poczucia humoru. Na podstawie licznych

badań stwierdzono, że dzieci twórcze są bardziej wrażliwe na

bodźce wzbudzające ciekawość oraz bodźce humorystyczne.

Humor ma także istotny wpływ na kompetencje społeczne, daje

dziecku narzędzie do radzenia sobie w trudnych sytuacjach, podnosi

poziom empatii.

Beata Jurasz

Psychopedagog kreatywności, trener i wykładowca. Prowadzi warsztaty z zakresu komunikacji, współpracy w grupie, kreatywności. Autorka tekstów z różnych dziedzin, takich jak: kreatywność, psychologia, pedagogika. Od wielu lat zaangażowana w międzynarodowy program „Odyssey of the Mind”. Absolwentka studiów podyplomowych z zakresu: Psychologia społeczna w zarządzaniu rozwojem organizacji. Nie tylko pomaga rozwijać się innym, ale też pogłębia swoją wiedzę i doświadczenia, biorąc udział w licznych warsztatach i szkoleniach. Ukończyła m.in.: Szkołę Trenerów Biznesu MATRIK, trening twórczości, szkolenie Think on Your Feet, Szkolenie NLP Praktyk. Teatr to jej wielka pasja. Poza tym wytchnienie przynosi jej kino, spotkania z ludźmi, taniec i jogurt marcepanowo-pomarańczowy.

Page 23: ZDOLNOŚCI No 6

23

Oficyna Wydawnicza ImpulsDział handlowyul. Fatimska 53B, 31-831 Krakówtel.: (12) 422-41-80, 422-59-47, 506-624-220e-mail: [email protected]

Doktor klaun! Terapia śmiechem, wolontariat, edukacja międzykul-turowa to pierwsza w Polsce bogato ilustrowana monografia na temat terapii śmiechem i działalności dok-torów klaunów – wspaniałych ludzi z czerwonymi nosami, znanych mi-łośnikom filmu Patch Adams.

Książka zawiera obszerny poradnik metodyczny (m.in. zestawy gier i za-baw); przewodniki bibliograficzne, filmowe, internetowe odsyłające do kilku tysięcy źródeł. Wyjątkowym dodatkiem jest płyta DVD z filma-mi i fotografiami dotyczącymi pra-cy doktorów klaunów z Argentyny, Danii, Peru i Polski.

www.impulsoficyna.com.pl

Poleca Redaktor

Page 24: ZDOLNOŚCI No 6

24

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

SKANER

W dz iale skaner publ ikujemy f ragmenty i recenz je inspirujących książek, gier i programów, które powinny znaleźć się na półce każdego aktywnego rodzica.

Jeśli jesteś wydawcą, autorem książek skierowanych do rodziców lub programów dla dzieci albo chcesz podzielić się ciekawą propozycją z innymi rodzicami napisz do nas. Jeśli przesłane materiały będą spójne z profilem pisma opublikujemy je w dziale Skaner. Wiadomości prosimy przesyłać na adres: [email protected]

SKANER

Page 25: ZDOLNOŚCI No 6

25

gdzie kupić?:

producent:

www.sklep.odrzeczy.com.pl

Grupa projektowa "odRzeczy"

klocki „Hocki”tekturowe klockikonstrukcyjne

Dwa spojrzenia na jeden produkt.

1. recenzja Hocków

Kiedy przychodzi czas w życiu dziecka, że twarze mamy i taty oraz robione przez nich dziwne miny i wydawane śmieszne odgłosy przestają być jedynym interesu-jącym obiektem dla malca, rodzice sta-ją przed wyborem zabawki. A wybór jest ogromny! I tu pojawia się problemy: Czy tanie, czy drogie? Czy ładne, czy mą-dre? Czy tradycyjne, czy nowoczesne? I mnożyć by można niemalże bez koń-ca…

Wielką popularnością, wśród kupowa-nych zabawek, cieszą się klocki – ten fakt nikogo nie dziwi, gdyż mnogość rodza-jów, zestawów, materiałów i kosztów jest niezliczona. Do walorów klocków nale-ży zaliczyć: pozytywny wpływ na rozwój psychoruchowy dziecka, rozbudzanie wyobraźni – w tym wyobraźni przestrzen-nej, usprawnianie koordynacji wzroko-wo-ruchowej, możliwość zabawy same-mu oraz w grupie, pomoc w zrozumieniu mechanizmu przyczynowo-skutkowego.

Page 26: ZDOLNOŚCI No 6

26

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

SKANER

Osobiście, jako mama dwóch małych chłop-ców, uważam, że zaletą klocków jest również ich ponadczasowość – klocki są atrakcyjne za-równo dla ledwo stąpającego roczniaka, jak i dla wyrośniętego gimnazjalisty. Klocki nie zna-ją żadnych granic – są po prostu super!

Moje dzieci otrzymały do zabawy zestaw DOMKI klocków „Hocki”, autorstwa Grupy Pro-jektowej odRzeczy. Klocki są wyprodukowane z ekologicznej tektury i mają formę płaskich kwadratów i trójkątów z uszkami i nacięciami, potrzebnymi do łączenia klocków w wielkofor-matowe konstrukcje. W dwóch innych zesta-wach tych klocków, tj. KOSMOS i ZAMKI, do-stępne są też elementy w kształcie mniejszego kwadratu i prostokąta. Powierzchnia klocków nadaje się do rysowania i malowania, a tym samym pozwala nadać indywidualny charak-ter budowli. Pamiętać trzeba jednak o tym, że takie działania możliwe są jedynie dwukrotnie – z jednej i z drugiej strony klocków, a tym sa-mym jest to nieodwracalne.

Klocki nie są trwałe – tektura, z której są zrobio-ne, po jednokrotnym montażu znacznie się na-gina, a czasem też rwie, dodatkowo chłonie wodę, co w przypadku użytkowania w plene-rze, jak proponuje producent, może utrudniać zabawę. Rozumiem ideę wspierania ochrony środowiska poprzez wyprodukowanie klocków z biodegradowalnych materiałów, jednak ze strony praktycznej jest to słaby punkt tych kloc-ków. Podkreślić jednak muszę fakt, iż naprawa w warunkach domowych jest niezwykle pro-sta – wystarczą dwie ręce osoby dorosłej i ta-śma klejąca.

Cena zestawu „Hocków”, jak dla mnie, nie jest zaporowa – z podobnymi kosztami musimy

Page 27: ZDOLNOŚCI No 6

27

się liczyć przy kupnie dobrej książki (jakby nie było, produkcja także z papieru) czy niewielkie-go zestawu renomowanej firmy klocków plasti-kowych (których format, oczywiście, jest o wie-le mniejszy). Sposób łączenia klocków jest bar-dzo prosty – mój młodszy, dwuletni syn szybko go opanował. Ucieszyła mnie instrukcja na kar-tonie klocków, która pokazywała najbardziej optymalny montaż – dzięki czemu budowane przez nas konstrukcje były stabilniejsze. Na opa-kowaniu widnieją także opisy wszystkich zesta-wów z rysunkami przedstawiającymi propozy-cje budowli, po jednej do każdego zestawu, co pozwala na kreatywne tworzenie układów. Tak naprawdę, to o samym kartonie powinnam była napisać na początku, gdyż moi chłopcy bardzo chętnie się nim samym bawili – opako-wanie jest w stanie pomieścić razem czterolat-ka i dwulatka przeciętnych rozmiarów.

W kwestii przystępności wiekowej klocków, uwa-żam, że nadają się dla dzieci i młodzieży w każ-dym wieku. Ba! Z konstruowania „Hockami” wie-le radości będą mieli dorośli – sama wiem, bo budowałam z zapałem! Choć wiadomo małym dzieciom, takim jak moje i młodszym, potrzeb-na jest pomoc osoby dorosłej. Dla moich malu-chów sam proces budowania nie był tak frapu-jący jak dalsza zabawa powstałymi konstrukcja-mi – zamek, domek czy rakieta, a nawet warsz-tat samochodowy i kuchenka to świetne rekwi-zyty lub tło do kreatywnej eksploracji.

Podsumowując, traktuję „Hocki” klocki za do-skonały pomysł na edukacyjną, rozwojową, twórczą, integrującą (czy to w grupie przed-szkolnej lub szkolnej, czy to w rodzinie, czy na eventach), funkcjonalną i – przede wszystkim – fajną zabawę! ▪

Marta Miłoń

Hocki nadają się dla dzieci

i młodzieży w każdym wieku. Ba!

Z konstruowania „Hockami” wiele

radości będą mieli dorośli – sama

wiem, bo budowałam z zapałem!

Sposób łączenia klocków jest

bardzo prosty – mój młodszy,

dwuletni syn szybko go

opanował. Ucieszyła mnie

instrukcja na kartonie klocków,

która pokazywała najbardziej

optymalny montaż – dzięki czemu

budowane przez nas konstrukcje

były stabilniejsze.

Traktuję „Hocki” klocki za

doskonały pomysł na edukacyjną,

rozwojową, twórczą, integrującą

(czy to w grupie przedszkolnej lub

szkolnej, czy to w rodzinie, czy na

eventach), funkcjonalną i – przede

wszystkim – fajną zabawę!

Klocki nie są trwałe – tektura, z której są zrobione, po jednokrotnym montażu znacznie się nagina, a czasem też rwie, dodatkowo chłonie wodę, co w przypadku użytkowania w plenerze, jak proponuje producent, może utrudniać zabawę.

Dla moich maluchów sam proces

budowania nie był tak frapujący

jak dalsza zabawa powstałymi

konstrukcjami – zamek, domek

czy rakieta, a nawet warsztat

samochodowy i kuchenka to

świetne rekwizyty lub tło do

kreatywnej eksploracji.

Page 28: ZDOLNOŚCI No 6

28

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

SKANER

„Hocki” są bardzo ciekawą zabawką, ale jak większość tego typu zabawek posiada swoje wady i zalety, które warto poznać przed doko-naniem zakupu.

Po pierwsze „fun” był duży, wprost proporcjo-nalny do gabarytów – to pewne. Naprawdę dzieci miały wiele radości z konstruowania bu-dowli takiej wielkości – to zupełnie co innego niż zwykłe klocki, a nawet urok posiada inny, niż mają konstrukcje z krzeseł i koców rozkładane na środku pokoju.

No właśnie – w przeciwieństwie do konstruk-cji z krzeseł, które raczej demontuje się na noc, czy budowli z tektury, tę jakoś tak szkoda skła-dać i zostaje na noc w pokoju.

No i tu mamy podstawowy problem – zabawka jest raczej przeznaczona dla posiadaczy wie-eeeelometrowych przestrzeni, zwłaszcza że ze względu na materiał raczej nie nadaje się do ogrodu.Za to później zdemontowanie i włożenie wszyst-kiego do pudełka poszło dzieciom łatwo (nie li-cząc oczywiście trudów emocjonalnych z roz-staniem się z taką konstrukcją).A wcześniej wymyśliły, że trzeba jeden klocek poświęcić i zrobić z niego drzwi, które będzie można otwierać i zamykać.

Po drugie zabawka wymaga udziału rodzica (w moim wypadku na pewno, bo moje dzie-ci w wieku 5–9 lat nie były w stanie same uło-żyć żadnej konstrukcji). A i rodzic musiał się na-główkować, bowiem instrukcja składania jest... hm... skromna i wymaga dużego własnego po-myślunku. Co oczywiście można też potrakto-wać jako zaletę.

2. recenzja Hocków

Page 29: ZDOLNOŚCI No 6

29

Po trzecie tektura (taka przyjazna i „ekologicz-na” – cokolwiek to słowo by nie znaczyło) jest jednocześnie nietrwała i daje wrażenie „tym-czasowości” – zwłaszcza kiedy dzieci zaprosiły tatę na poczęstunek do iglo :)

Po czwarte – pomyślałam sobie, że to super-rzecz na prezent (zgodnie z zasadą, że fajnie to mieć, a samemu coś tak nietrwałego trud-no sobie kupić) ale jakoś cena (jak jeszcze do-l iczyłam przesyłkę) mnie zniechęciła. Rozu-miem oczywiście, skąd ta cena się bierze i wca-le mnie ona nie oburza, ale zwyczajnie stwier-dziłam, że dla mnie to za drogo. ▪

Dominika Długosz-Dzierżanowska

Fun” był duży, wprost

proporcjonalny do gabarytów – to

pewne. Naprawdę dzieci miały

wiele radości z konstruowania

budowli takiej wielkości – to

zupełnie co innego niż zwykłe

klocki, a nawet urok posiada inny,

niż mają konstrukcje z krzeseł

i koców rozkładane na środku pokoju.

Tektura (taka przyjazna

i „ekologiczna” – cokolwiek to słowo

by nie znaczyło) jest jednocześnie

nietrwała i daje wrażenie

„tymczasowości” – zwłaszcza

kiedy dzieci zaprosiły tatę na

poczęstunek do iglo :)

Klocki Hocki - Dwa spojrzenia na jeden produkt.

Page 30: ZDOLNOŚCI No 6

30

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

DZIEJE SIĘ

Dzieje się to dział, w którym publikujemy relacje z interesujących i cyklicznych spotkań organizowanych dla dzieci i ich rodziców.

DZIEJESIĘ

Magazyn Zdolności chętnie obejmie patro-natem medialnym ciekawe pomysły i poka-że dobre przykłady. Jeśli jesteś twórcą, orga-nizatorem takiej inicjatywy – napisz do nas na adres: [email protected]

Page 31: ZDOLNOŚCI No 6

Tak jak od 18 lat i w tym roku w październiku te-atry warszawskie zamieniły się w się w epicen-trum dziecięcej rewolucji. Stało się tak za spra-wą XVI Międzynarodowego Festiwalu Teatrów dla Dzieci i Młodzieży KORCZAK 2012, który od-był się w dniach 6-13 X 2012r. Jak co roku, Festi-wal promował starannie dobrane, najciekawsze i niepowtarzalne wydarzenia teatralne z Polski i ze świata.

Organizatorem Festiwalu jest Polski Ośrodek Mię-dzynarodowego Stowarzyszenia Teatrów dla Dzieci i Młodzieży ASSITEJ. Główną inicjatorką Fe-stiwalu jest Halina Machulska – aktorka, reżyser-ka, ale przede wszystkim pedagog i współzałoży-cielka Szkoły Aktorskiej Jana i Haliny Machulskich w Warszawie. Od wielu lat Dyrektorem Honoro-wym jest wspaniały reżyser teatralny i filmowy, dramaturg oraz autor książek popularnonauko-wych i beletrystyki dla dzieci, dziekan Wydziału Reżyserii Akademii Teatralnej w Warszawie – prof. Maciej Wojtyszko. Od kilkunastu lat niezmiennie festiwal prowadzi Grażyna Karwowska-Winia-rek, autorka wielu projektów kulturalnych. W tym roku po raz pierwszy, Dyrektorem Artystycznym jest Wojciech Faruga – reżyser, autor koncepcji i realizator wielu międzynarodowych projektów teatralnych. Główne hasło Festiwalu – „więcej niż teatr”, zawiera w sobie całą ideologię i misję, której co roku organizatorzy starają się sprostać. Dzięki temu powstały wspaniałe zdarzenia arty-styczne: Zjawiska Teatralne, happeningi, warszta-ty, dyskusje z twórcami spektakli, konkursy, wysta-wy i wiele innych.

W tym roku gościliśmy aż 8 zespołów zagranicz-nych (z Belgii, Chorwacji, Włoch, Kanady i Nie-miec) oraz 14 zespołów z całej Polski. Podczas

FestiwalKorczak

31

Page 32: ZDOLNOŚCI No 6

tego jedynego w swoim rodzaju festiwalu dla młodego widza, mogliśmy zobaczyć teatralne produkcje od każdej strony – począwszy od spek-takli tradycyjnych, poprzez teatr lalek, teatr tań-ca i ruchu, a skończywszy na zupełnie nowych, multimedialnych produkcjach. Każdy mógł zna-leźć coś dla siebie. Niektóre spektakle nas ba-wiły, jak „Kabaret na strunach” teatru The Fifth Wheel z Niemiec, inne zachęcały do wspólne-go odkrywania tajemniczych krain – „Farfalle” TPO z Włoch. Nawet malarstwo odnalazło swo-je miejsce dzięki spektaklowi „Picablo, w hołdzie Pablo Picasso” TAM Teatromusica z Włoch. Te-maty, które w tym roku były dla nas szczególnie ważne, takie jak: tolerancja, przyjaźń, odpowie-dzialność i strach, zostały podjęte m.in. w spek-taklach „Przygody małego M.” Teatru Arka z Wro-cławia czy „XL” Irene K. z Belgii. Jak co roku nie zabrakło propozycji dla najmłodszej widowni. W programie „Ab ovo” („zacząć od jaja”) niemow-laki i maluszki, pod czujnym okiem swoich opie-kunów, miały okazję rozpocząć odkrywanie ta-jemnic świata i sztuki – spektakle przygotowane specjalnie dla najmłodszych zaprezentowały zo-stały zaprezentowane przez: Teatr Atofri/Poznań-ska Fundacja Artystyczna, Theater o.N. z Niemiec oraz LALE.Teatr z Wrocławia.W tym roku głównym ośrodkiem wydarzeń stał się Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera, któ-ry całkowicie został oddany w ręce dzieci. Pod-czas happeningów, które stały się już tradycją festiwalu, wybudowaliśmy wspaniały świat wy-obraźni. Śladem Maciusia I stworzyliśmy aleję gwiazd, budowaliśmy domki naszych marzeń, lataliśmy samolotami, marzyliśmy, mazaliśmy, a naszym pomysłom nie było końca. Szczególnym happeningiem są „Słoneczniki” w hołdzie nasze-go patrona Janusza Korczaka. Po spektaklu w Te-atrze Lalka (miejsce dawnego sierocińca, w któ-rym dziećmi opiekował się Korczak) dzieci zabie-rają ze sobą słoneczniki i ruszają w kierunku po-mnika Janusza Korczaka, który obsypują setkami kwiatów, by podziękować Dobremu Doktorowi.

Ta edycja festiwalu była także wyjątkowa ze względu na Zjawiska Teatralne, które w tym roku przybrały szczególny charakter. Zaprosiliśmy ze-

32

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

DZIEJE SIĘ

Page 33: ZDOLNOŚCI No 6

społy tworzone przez grupy defaworyzowane. Zobaczyliśmy wzruszające, czasem żartobliwe produkcje w wykonaniu bezdomnych, wycho-wanek domu poprawczego, osadzonych z kra-kowskiego zakladu karnego, niepełnosprawnych i wielu innych. Przy zjawiskach odbyły się warsz-taty „Teatr Defaworyzowanych” dla osób zainte-resowanych teatrem zaangażowanym społecz-nie. Drugi warsztat, adresowany tym razem do dzieci, „Szkoła tolerancji – Janusz Korczak dzie-ciom” także cieszył się ogromnym zainteresowa-niem. Zajęcia były prowadzone na kanwie utwo-rów literackich Janusza Korczaka z elementami jego myśli pedagogicznej. W warsztatach szcze-gólny nacisk położony był na rozwój umiejętności współpracy i dialogu, a także okazywanie em-patii oraz szacunku drugiemu człowiekowi. Dla pedagogów odbyły się warsztaty „Teatr z dzieć-mi – jak to robić”, które wspaniale wprowadzały w tajniki teatru dla najmłodszych.

Ponadto podczas festiwalu można było zoba-czyć wystawę poświęconą Januszowi Korczako-wi, ruszyć jego śladami, dzięki specjalnie przygo-towanej aplikacji „My Warsaw – Warszawa jest moja” oraz zobaczyć instalację o Janie Dorma-nie w Instytucie Teatralnym.

Konkursowy charakter festiwalu także jest inny od wszystkich. Jury Dorosłych, które tworzą między-narodowi znawcy teatralni, przyznaje dwie na-grody: „Kota w worku” (czyli zaproszenie na Fe-stiwal KORCZAK 2013 z pominięciem procedury kwalifikacyjnej), które otrzymał Lale.Teatr z Wro-cławia za spektakl „Podłogowo” oraz „Złocisty” (dla najlepszego spektaklu), który w tym roku zo-stał przyznany Białostockiemu Teatrowi Lalek i Podlaskiemu Stowarzyszeniu Tańca za spektakl „Mikrokosmos”. Jednak najważniejszą nagrodą jest „Ziarenko”, które przyznają Jurorzy-Juniorzy, czyli jury dziecięce. Nagroda „Ziarenko”, z rąk dzieci powędrował do twórców spektaklu „Ta-jemnicze dziecko” Teatru Lalka z Warszawy. Co roku jury podejmuje dyskusję z organizatorami, by móc dodatkowo wyróżnić szczególne zespo-ły. Tym sposobem wyróżnienie otrzymali: Opol-skiego Teatru Lalki i Aktora im. Alojzego Smolki za

33

Page 34: ZDOLNOŚCI No 6

spektakl „Wnyk” oraz aktorzy Aneta Harasimczuk i Grzegorz Feluś za role w spektaklu „Tajemnicze dziecko”. Komisja Jury wyraziła także gorące sło-wa uznania oraz podziękowania twórcom i reali-zatorom pozakonkursowego spektaklu „Przygo-dy małego M.” Stowarzyszenia Przyjaciół Teatru „Arka” z Wrocławia.Dlaczego ten festiwal jest to tak niezwykły? Po-nieważ dzieci i młodzież, do których jest adreso-wany, są w nim najważniejsi. To dla nich wszyst-ko się dzieje. Po każdym spektaklu twórcy i ar-tyści siadają na scenę, by wspólnie porozma-wiać i odpowiedzieć na pytania widzów. Przed-stawienia często mają charakter interaktywny, aby młody widz mógł w pełni w nim uczestni-czyć. Dobór repertuaru nie jest przypadkowy, a dokładnie wyselekcjonowany, aby z jednej stro-ny poziom artystyczny był naprawdę wysoki, a z drugiej tematy poruszane pobudzały do dys-kusji. Co roku twórcy festiwalu stają na wysoko-ści zadania, dzięki czemu powstaje niepowta-rzalne centrum artystyczne kierowane do mło-dego widza.

Zapraszam serdecznie do zapoznania się z ma-teriałami filmowymi Internetowego Studia Festi-walowego, które na bieżąco zdawało relacje ze wszystkiego, co działo się podczas KORCZAKA. W tym roku została zmieniona strona interneto-wa www.korczak-festival.pl oraz bardzo prężnie zaczął działać profil na portalu facebook www.facebook.com/FestiwalTeatralnyKorczak, gdzie można było, oprócz aktualnych informacji, zdo-być darmowe bilety.

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko serdecznie zaprosić wszystkich na kolejną edycję teatralnej uczty w przyszłym roku! Do zobaczenia na XVII Międzynarodowym Festiwalu Teatrów dla Dzieci i Młodzieży KORCZAK 2013!

34

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

DZIEJE SIĘ

Justyna Gumienna

Page 35: ZDOLNOŚCI No 6

PRO

MO

CJA

ORG

AN

IZA

CJI

PO

ŻY

TKU

PU

BLIC

ZN

EGO

35

Cud w szpitalnej izolatceW ciszę szpitalnego korytarza wchodzi kolo-rowa, roześmiana grupa. Ich twarze zdobią czerwone nosy, stroje olśniewają tęczowymi kolorami. Zaaferowane maluchy zrywają się z łóżek. Te. które nie mogą wstawać, cieka-wie wyglądają zza aparatury… „Clowny do nas przyszły” – szepcze Ania, szeroko otwie-rając oczy. Na jej buzi rozkwita uśmiech.

Fundacja „Dr Clown” jest jedyną organizacją w Polsce, która od 13 lat krzewi ideę czerwo-nego noska. Wolontariusze Fundacji prowa-dzą w szpitalach terapię śmiechem i zabawą.„Regularne wizyty naszych terapeutów są nie tylko wielką atrakcją dla chorych i niepełnosprawnych dzieci, lecz również po-mocą. Zabawy i różne artystyczne formy za-jęć powodują, że dziecko nie myśli o swo-jej chorobie, o tym, iż jest wśród obcych lu-dzi a koło niego nie ma rodziców. »Dr Clown« nieraz po dwóch wizytach staje się jego przy-jacielem”. – mówi Anna Czerniak, prezes Fun-dacji.

Zabawa, śmiech, a często drobny prezent mi-nimalizują na jakiś czas stres i strach, spowo-dowane hospitalizacją i izolacją malucha, a w rezultacie pomagają w leczeniu.

„Czas i uwaga, jakie mogę ofiarować tym dzieciom, powracają do mnie zawsze w for-mie ich szczęśliwych twarzy, energii, entuzja-zmu i miłości, a także wdzięczności rodziców. Wychodząc ze szpitala zawsze mam poczu-cie, iż otrzymałam więcej dobra niż miałam okazję ofiarować”. – mówi Zośka – „dr Śmie-szek”, od 2 lat wolontariuszka Fundacji. ”Kiedyś, gdy odwiedzałyśmy szpital, okazało się, iż jedna dziewczynka musi być w izolatce, a uprzedzona o naszej wizycie, rozpłakała się, że nie będziemy mogli się wspólnie pobawić. Postanowiłyśmy zaimprowizować dla niej po-kaz magii zza szyby izolatki… Nigdy nie zapo-mnę jej rozjaśnionej szczęściem buzi”. – wspo-mina wolontariuszka Kasia.

Fundacja ma ponad 700 przeszkolonych wo-lontariuszy, działających regularnie w prze-szło 50 szpitalach dziecięcych oraz 111 pla-cówkach specjalnych – w ponad 40 miastach w Polsce. Spotykamy się miesięcznie z około 10 tysiącami dzieci.

Fundacja „Dr Clown” utrzymuje sie głów-nie dzięki finansowemu wsparciu darczyń-ców oraz środkom zebranym w czasie kam-panii 1%.

Zapraszamy na naszą stronę www.drclown.pl

Page 36: ZDOLNOŚCI No 6

TWÓ

RCZY BLOG

TWÓRCZY BLOG TWÓRCZY BL

OG T

RCZY

BLO

G w

ww.zdolnosci.pl

TWÓ

RCZY

BLO

G T

WÓRC

ZY BLOG TWÓRCZY BLOG TWÓ

RCZY BLOG www.zdolnosci.p

l

W dziale blog.in zamieszczamy wybrane, interesujące propozycje działań zaczerpnięte z blogów tematycznych. Opi sane w magaz yn ie Zdolności b log i ot r z ymują odznaczenie Twórczego Bloga.

36

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

BLOG.IN

BLOG.in

Page 37: ZDOLNOŚCI No 6

Nasza pięcioletnia córka budzi się rano w sobotę i pyta: „Gdzie dziś jedziemy?”. Nie zawsze mamy na to gotową odpowiedź, ale cieszy, że po kilku latach udało nam się zaszczepić w niej bakcy-la, który połączył nas zanim staliśmy się mamą i tatą. Marysia nie tylko chodzi z nami po dolno-śląskich lasach i górach, zwiedza miasta i sztol-nie, zagląda do muzeów i fortów, ale aktywnie uczestniczy w poznawaniu i wymyślaniu kolej-nych tras do bloga. Nic dziwnego, w końcu jest naszym ekspertem dziecięcym i najlepszym ba-rometrem tego, co się dzieciom spodoba.

Z Marysią zaczęliśmy podróżować, gdy miała 8 miesięcy. Zaczęliśmy od krótkich wypraw w góry, które stopniowo przerodziły się w coraz dłuższe trasy. Już wtedy pokazywaliśmy jej świat, opo-wiadaliśmy, co widzi, czego dotyka i co wącha. Wycieczki z tuptusiem musiały z natury rzeczy zmienić swój charakter. Już nie można było no-sić dziecka w nosidełku, bo zwyczajnie nie chcia-ło. Córka chciała zwiedzać świat w swoim dzie-cięcym tempie. Musieliśmy zwolnić, przystoso-wać nasze wyprawy do rytmu dziecka i otwo-rzyć oczy i uszy na jej świat. Nie zawsze było ła-two, ale warto było poczekać te kilka lat, tak by dziś mogła dorównać nam kroku. Nadal opowia-daliśmy i pokazywaliśmy, dopasowując język do percepcji dziecka.

Dwuletnią Marysię fascynowały armaty na zam-ku Czocha i wielkie poroża w muzeum. Zagląda-ła z tatą do studni i kręciła korbą. Początkowo nieśmiało, ale zaczęliśmy z maluchem wchodzić do muzeów i skansenów. Wiele z nich okazało się zupełnie nieprzygotowanych na dzieci, ale zda-

37

Podróże z Mamą i Tatą

czyli aktywnepoznawanie świata

www.podrozezmamaitata.wordpress.com

Page 38: ZDOLNOŚCI No 6

38

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

BLOG.IN

rzały się też pozytywne zaskoczenia. Przewodnicy do-stosowywali język do dziecka i akceptowali jego zacho-wanie, zaś córka okazywała zainteresowanie. Pytaniom nie było końca! A my nie zawsze znaliśmy odpowiedzi. Zatem zaczęliśmy szukać, czytać, interesować się. Tylko jak teraz przełożyć tę wiedzę na język dziecka? Wytłu-maczenie musi się odwoływać do już posiadanej przez nią wiedzy, być obrazowe, wręcz namacalne, i krót-kie. Odkryliśmy, że aby zdobyć uwagę, trzeba wcią-gać w rozmowę i zachęcać do obserwacji. Bawić się w szukanie zwierząt na fasadach budynków, zgadywa-nie co to może być, wymyślanie historii o gryfach i gar-gulcach. Dzięki temu otoczenie staje się fascynujące, a za każdym zakrętem czeka kolejna ciekawa historia.

Nie podróżujemy daleko, wręcz przeciwnie – na ła-mach naszego bloga zachęcamy do zamienienia każ-dej wycieczki czy spaceru w ciekawą podróż. Dzięki temu korzystać z naszych podpowiedzi może niemal każdy, a nie tylko miłośnicy egzotycznych wypraw. To może być obserwacja ptaków w parku, poszukiwanie dziwnych stworów po mieście lub podróż w czasie do muzeum. Stojąc na wielkiej łące, możemy poznać mi-krokosmos pod liśćmi i kamieniami, jak i makrokosmos patrząc wieczorem w niebo. I wszystkie będą niezwy-kle ciekawe, a przy okazji edukujące.

Odkryliśmy, że najlepszym przewodnikiem dziecka jest jego rodzic. Któż inny, jak nie my, zna lepiej dziecko, jego potrzeby, zainteresowania, pragnienia? Któż inny spędza z nim tak wiele czasu, mogąc poświęcić uwa-gę tylko jemu i podążać za jego sposobem pojmowa-nia świata? Każdy nauczyciel czy instruktor musi zająć się grupą. Tylko my możemy dopasować trudność za-dań do możliwości dziecka, do jego zainteresowań czy aktualnego stanu wiedzy. Możemy kontynuować, gdy okazuje zainteresowanie i odpuścić, gdy widać zmę-czenie materią.

www.podrozezmamaitata.wordpress.com

Page 39: ZDOLNOŚCI No 6

TWÓ

RCZY BLOG

TWÓRCZY BLOG TWÓRCZY BL

OG T

RCZY

BLO

G w

ww.zdolnosci.pl

TWÓ

RCZY

BLO

G T

WÓRC

ZY BLOG TWÓRCZY BLOG TWÓ

RCZY BLOG www.zdolnosci.p

l

39

Nasze dzieci uczą się, działając. Zadają pytania, sta-wiają hipotezy, formułują wnioski. Potrzebują jednak cierpliwego przewodnika, który podsunie im materię, nakieruje uwagę czy postawi nowe wyzwania. Tym przewodnikiem powinni być rodzice podczas wspól-nego spędzania wolnego czasu.

Tak właśnie postały „Podróże z Mamą i Tatą”, blog-przewodnik po Dolnym Śląsku dla wszystkich rodziców, którzy chcą zwiedzać, poznawać i zachwycać się świa-tem razem z dzieckiem.

Kim jesteśmy?

Mama – Adela, z wykształcenia psycholog społecz-ny, z zamiłowania przyrodnik od najmłodszych lat. Uwielbia wymyślać, jak przekazać dzieciom wiedzę tak, aby ją zrozumiały i pokochały. Fascynuje ją po-dejście w edukacji polegające na przekazywaniu wiedzy poprzez zabawę badawczą.

Tata – Dominik, z wykształcenia ekonomista, wielki miłośnik gór i fotograf. Kolekcjoner albumów i pocz-tówek przedwojennego Wrocławia. Marzenie – do-mek w górach.

Córka – Marysia, uczennica, nasz konsultant dzie-cięcy . Jeździ, zwiedza, zadaje pytania. Kocha ko-nie, kosmos, kolor różowy, dinozaury (chyba, że ak-tualnie jej przeszło), hodowanie ziół na parapecie i robienie eksperymentów, najlepiej z wodą. Marze-nie – domowa hodowla myszy.

Zachęcając do odwiedzenia bloga publikujemy post pt. Dotknijmy i posłuchajmy Wrocławia »

Page 40: ZDOLNOŚCI No 6

40

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

BLOG.IN

Dotknijmy i posłuchajmy WrocławiaWiek dzieci: od 3 latCzas: około 30 minutNa wycieczkę weźcie:

▪ mapę Wrocławia (pokazujcie dzieciom na mapie, gdzie są) ▪ miarkę ▪ notes oraz kredki/flamastry (zachęcaj dzieci do rysowania lub notowania najciekawszych rzeczy, które same wypatrzą)

▪ kanapki i picie ▪ wygodne buty ▪ lornetkę (wiele rzeczy warto obejrzeć z bliska)

W tekście zadania do wykonania zaznaczone są na zielono, zaś pytania, które są wyjściem do rozmowy dzieckiem – na niebiesko.

Trasa:

Wycieczkę zaczynamy przy budynku Ope-ry Wrocławskiej na ul. Świdnickiej. Z boku budynku od strony hotelu Monopol znaj-dziecie model Opery. Został on stworzony dla osób niewidomych w ramach progra-mu „Wrocław bez barier”, stąd napisy w al-fabecie Braille'a. Próbując przybliżyć dziec-ku, jak prawdopodobnie postrzegają świat osoby niewidome, uczysz je tolerancji i zro-zumienia inności.

Dla dziecka: Jak to jest być niewidomym? Niektórzy niewidomi nie widzą od urodzenia, inni stracili wzrok na skutek choroby lub wy-padku. Bardzo trudno sobie wyobrazić, jak to jest, gdy nie możesz zobaczyć świata, kolo-rów, budynków, ulic, ludzi, samochodów.

Zamknij oczy. Nie podglądaj! Postój tak przez chwilę i wsłuchaj się w odgłosy miasta. Co słyszysz? Samochody? Rozmowy ludzi? Ptaki? Psy? Przysłuchaj się każdemu z osobna i całej orkiestrze tych dźwięków razem. Czy słyszysz kroki? Kto to może iść? Kobieta czy mężczy-zna? Czy idzie szybko, czy wolno?

Page 41: ZDOLNOŚCI No 6

41

Page 42: ZDOLNOŚCI No 6

42

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

BLOG.IN

Co jeszcze czujesz? Może podmuch wiatru? Promienie słońca? Ucisk ubrania lub pleca-ka? Może jakiś zapach? Obróć się dooko-ła własnej osi. Czy czujesz jak się obracasz? Pokaż palcem, gdzie jest góra, a gdzie dół? Skąd to wiesz, przecież masz zamknię-te oczy? W takim razie, jak to wszystko od-czuwasz?

Mózg otrzymuje informacje od kilku zmy-słów. Oczy, czyli narząd wzroku, dostarcza-ją mu obrazów. Uszy, narząd słuchu, to źró-dło informacji o dźwiękach oraz położeniu w przestrzeni. Nos, czyli narząd węchu, do-starcza informacji o zapachach, ładnych i brzydkich. Na całym ciele, w skórze, masz receptory ciepła i zimna, to one wysyła-ją do mózgu informację o cieple promieni słonecznych na Twojej twarzy. Zaś informa-cje o ucisku lub delikatnym dotyku wiatru przesyłają receptory dotyku. Nie trzeba wi-dzieć, aby wiele dowiedzieć się o otaczają-cym nas świecie!

Zadanie: Dotknij modelu budynku opery, który stoi obok Ciebie. Postaraj się palcami wyszukać kolumny, drzwi i okna. Czy znala-złeś posągi?

Zabawa: Przyjrzyj się dokładnie modelo-wi i wyszukaj element, który Ci się spodo-bał albo Cię zaciekawił. Poproś rodzica lub inne dziecko, aby zamknęło oczy i dotknę-ło modelu w dowolnym miejscu. Następnie postaraj się naprowadzić tę osobę na inte-resujący Cię element, używając słów, ta-kich jak: „góra”, „dół”, „prawo”, „lewo” etc. Zamieniajcie się rolami.

Podejdźcie teraz ulicą Modrzejewskiej do pierwszego skrętu w ulicę św. Doroty. Po kilku krokach wzdłuż ulicy znajdziecie wejście do kościoła pw. św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława.

Pytanie: Z czego jest zbudowany kościół?Dotknijcie cegieł. Jakie są w dotyku? Jak

Page 43: ZDOLNOŚCI No 6

TWÓ

RCZY BLOG

TWÓRCZY BLOG TWÓRCZY BL

OG T

RCZY

BLO

G w

ww.zdolnosci.pl

TWÓ

RCZY

BLO

G T

WÓRC

ZY BLOG TWÓRCZY BLOG TWÓ

RCZY BLOG www.zdolnosci.p

l

43

to nazwać (gładkie? ciepłe?) Dotknijcie drzwi. Jakie są w dotyku? (chropowate?) Czy są cieplejsze, czy zimniejsze od cegieł? Dlaczego? Dotknijcie metalowych okuć na drzwiach. Jakie są w dotyku?

Trasa naszego spaceru prowadzi teraz do placu Teatralnego, wzdłuż ulicy Teatral-nej do Wrocławskiego Centrum SPA. Jest to dawna Łaźnia Miejska, wybudowana pod koniec XIX wieku.

Zadanie: Przyjrzyjcie się rzeźbom na fasa-dzie budynku. Czy wiecie, jakie zwierzęta są tam przedstawione? Znajdź ośmiornicę, kraba i ryby.

Gdzie zazwyczaj występują te zwierzęta? W wodzie. Jak sądzisz, co one robią na tym budynku?

Zabawa: „Jakie zwierzę mam na myśli?”:Wymyśl zagadkę o zwierzętach, przedsta-wionych na fasadzie budynku. Dostosuj sto-pień trudności do wieku.

Następnie zapraszam do wejścia do Te-atru Lalek. Tutaj w fontannie znajdziecie Krasnale Wodne.

Czy wiecie jak nazywają się te krasnale? To Wierzbnik, Zbierający Wodę, Puszcza-jący Stateczki, Karmiący Ptaki, Aktor i Pa-rasolnik. Jak sądzicie, który jest którym? Jakie zwierzątka znaleźliście w fontannie?

Zakończenie naszej trasy jest w Parku Sta-romiejskim. Park czynny w sezonie. Wstęp bezpłatny. Zabawa na placu zabaw w parku umożliwia intensywne ćwicze-nie zmysłu równowagi. W parku możecie również śmiało zdjąć buty, skarpetki i po-chodzić po trawie, poczuć jej świeżość i miękkość. ▪

Zachęcając do aktywnego spędzania czasu z dziećmi, Magazyn „Zdolności” przyznaje blogowi „Podróże z Mamą i Tatą” sygnaturę „Twórczego bloga”.

Page 44: ZDOLNOŚCI No 6

KLUB TWÓRCZEGO RODZICA

Pomysły, którymi chcecie się podzielić z innymi rodzicami, jak i efekty ich realizacji przesyłajcie na adres: [email protected]. Wybrane opublikujemy w następnym numerze, a ich autorów nagrodzimy książkami.

K l ub Twó rczeg o Rod z i ca j e s t i n te ra k t y w n ą pr zest r zen ią naszej współpracy z ambitnymi rodzicami, polem wymiany ciekawych pomysłów i insp i racj i , dotyczących wspieran ia roz woju zdolności.

KLUB RODZICA

TWÓRCZEGO

44

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

Page 45: ZDOLNOŚCI No 6

45

technikaObrazków dynamicznych

Na czym polega technika obrazków dynamicznych?Jest to technika heurystyczna oparta na zestawie ok. 25 obrazków, których treść nie została do końca okre-ślona. Barwne, estetyczne i proste w swojej treści obraz-ki namalowane zostały przez nauczyciela przedszkola i jednocześnie artystę plastyka (mgr Anettę Dobrakow-ską). Przedstawiają one różne sceny z życia, przedmio-ty, zjawiska lub zagadkowe sytuacje. Przedmioty i po-stacie na obrazkach przedstawione są zwykle w ru-chu (dynamicznie), a ich prezentacji dokonano, zgod-nie z moimi założeniami, w sposób, który określam jako „zatrzymane w kadrze”. Zabieg ten pozwala na snucie przez dziecko domysłów przyczyn i skutków wydarzeń przedstawionych na obrazku oraz na dowolną, indywi-dualną interpretację przedstawionej sytuacji. Wykorzystanie obrazków odbywać się powinno we-dług opracowanego przeze mnie toku postępowania, który w skrócie można przedstawić następująco:

1. Przygotowanie dziecka do działań twórczych, np. wzbudzenie zainteresowania dziecka zagadką, wierszykiem, rymowanką, techniką skojarzeniową lub rozwijającą myślenie dywergencyjne itp.

2. Prezentacja ilustracji i krótki jej opis: wyróżnienie przez dzieci elementów obrazka, opis pierwszego i drugiego planu, proponowanie przez dzieci głów-nej myśli logicznej obrazka, czyli tematu.

Rozmowa z autorką programu Elżbietą Płóciennik

Page 46: ZDOLNOŚCI No 6

46

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

KLUB TWÓRCZEGO RODZICA

3. Uszczegółowienie opisu obrazka: wzbogacenie wy-powiedzi dzieci poprzez postawienie pytania, sty-mulującego myślenie pytajne: Co cię dziwi, co cię zastanawia, gdy patrzysz na ten obrazek? Czego chciałbyś się dowiedzieć o sytuacji przedstawionej na obrazku? Jakie dźwięki słyszałbyś, gdybyś tam był? Jakie zapachy byś czuł, gdybyś tam był? Ja-kie odgłosy byś słyszał, gdybyś tam był? Jakie by-łoby to coś w dotyku, gdybyś mógł tego dotknąć?

4. Organizacja twórczej działalności werbalnej i pla-stycznej dziecka, np. tworzenie własnej historyj-ki obrazkowej lub opowiadania na temat prezen-towanego obrazka z uwzględnieniem początku, przebiegu i zakończenia sytuacji, rysowanie tego, co może być przyczyną zaistniałej sytuacji, co wy-wołało sytuację na ilustracji.

5. Organizacja zakończenia działań plastycznych: uporządkowanie miejsca działania, proponowa-nie i wybór tytułu do opowiadania lub pracy pla-stycznej, tworzenie podpisu.

6. Prezentowanie wytworu: opis treści wytworu, roz-mowa na temat wykonanej pracy, trudności i przy-jemności towarzyszących działaniu.

W początkowym okresie poznawania przez dzieci spo-sobu pracy z obrazkami dynamicznymi, gdy dziecko nie potrafi jeszcze werbalizować wymyślonych przez siebie prawdopodobnych wydarzeń i treści, dobrze jest pobudzać myślenie dziecka innymi pytaniami pomoc-niczymi: Co wydarzyło się przed chwilą? Co wydarzy-ło się chwilę wcześniej? Co wydarzy się za chwilę? Jak zakończy się ta historyjka? Co według Ciebie jest poza ilustracją? Co można by było dorysować wokół? Cie-kawe, dlaczego...? Co chciałeś przez to powiedzieć? Dlaczego tak myślisz?

Czym wyróżniają się obrazki dynamiczne?W książkach dla dzieci ilustracje zazwyczaj są bardzo szczegółowe, prezentują dokładnie zaplanowaną treść – w takiej sytuacji dziecko dokonuje jedynie opisu wy-darzenia przedstawionego na obrazku. Natomiast ob-razki w technice obrazków dynamicznych są specy-ficzne – wymagają od obserwatora nie tylko opisu, ale także wyjaśnienia związków przyczynowo-skutkowych,

Obrazki w technice obrazków dynamicznych

są specyficzne – wymagają od obserwatora nie tylko

opisu, ale także wyjaśnienia związków przyczynowo-

skutkowych, relacji między bohaterami obrazka lub między zachowaniem

bohaterów a wydarzeniami przedstawionymi na obrazku.

Page 47: ZDOLNOŚCI No 6

47

relacji między bohaterami obrazka lub między zacho-waniem bohaterów a wydarzeniami przedstawiony-mi na obrazku. A ze względu na częściową nieokre-śloność lub niejednoznaczność wymagają interpreta-cji treści i dopowiedzeń. W związku z tym dziecko pro-wokowane jest do wypowiedzi werbalnych na temat możliwych wydarzeń lub prawdopodobnych sytuacji i do rozmowy z innymi (dziećmi w grupie przedszkol-nej i nauczycielem). Z kolei poprzez rozbudowane sce-nariusze zajęć, jakie zaproponowałam w metodycznej książce prezentującej tę technikę pt. „Zabawy z wy-obraźnią…”, sugeruję dorosłym, nauczycielom i rodzi-com, by przy okazji rozmów na temat obrazków anga-żowali dzieci także do twórczego działania w innych dziedzinach aktywności: w plastyce, muzyce, działa-niach teatralnych i ruchowych.

Jaka jest rola obrazów w rozwoju dziecka?Podstawowym zadaniem tej techniki jest pobudzanie dziecięcej ciekawości poznawczej poprzez inspirowa-nie do stawiania pytań i poszukiwania na nie odpo-wiedzi podczas realizacji zadań o charakterze otwar-tym (takich, które mają wiele możliwych rozwiązań). Dodatkowo, poprzez niejednoznaczność i fantastycz-ność skojarzeń na temat sytuacji prezentowanych na obrazkach, dziecko pobudzane jest do manipulowa-nia pojęciami, wyobrażeniami, swoim doświadczeniem i wiedzą. Dzięki takim cechom obrazka wykorzystanie tej techniki stymuluje wszechstronny rozwój: ma ona w założeniach inspirować do wnikliwej obserwacji po-lisensorycznej „oczami wyobraźni”, doskonalić proce-sy poznawcze i operacje umysłowe poprzez zadawa-nie pytań, analizę i wyodrębnianie związków przyczy-nowo-skutkowych czy opowiadanie treści wyobrażo-nej. Efektem końcowym pracy z obrazkami o charak-terze dynamicznym powinny być oryginalne wytwory (prace plastyczne, graficzne, ekspresja dramatyczna czy muzyczna), dzięki temu dziecko dodatkowo dosko-nali sprawność ruchową, orientację przestrzenną i ko-ordynację wzrokowo-ruchową.

Jaką rolę odgrywają obrazki dynamiczne w procesie twórczym?Jest to technika opracowana zgodnie z zasadami lek-cji twórczości dla dzieci w wieku przedszkolnym i wcze-snoszkolnym. Ma ona pobudzać aktywność ekspresyj-ną, wyobraźnię, myślenie twórcze oraz zaangażowa-

Podstawowym zadaniem tej techniki jest pobudzanie

dziecięcej ciekawości poznawczej poprzez

inspirowanie do stawiania pytań i poszukiwania na nie odpowiedzi podczas

realizacji zadań o charakterze otwartym (takich, które mają wiele możliwych rozwiązań).

Page 48: ZDOLNOŚCI No 6

48

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

KLUB TWÓRCZEGO RODZICA

nie dziecka w działanie o charakterze twórczym, a są to podstawowe czynniki sprzyjające pobudzeniu i roz-wojowi kreatywności. Generowanie pytań pobudza myślenie pytajne i zdziwienie otaczającym światem, co prowadzi do dokładniejszej eksploracji otoczenia oraz rozwijania myślenia probablistycznego. Rozmo-wy na temat obrazków mogą prowadzić do porów-nań obiektów, zjawisk czy postaci, a zatem wspiera-ją rozwijanie myślenia metaforycznego. Z kolei wymy-ślanie wielu możliwych rozwiązań i uwzględnianie róż-nych punktów widzenia stymuluje myślenie lateralne oraz płynność i giętkość myślenia. Nietypowość nie-których sytuacji prezentowanych na obrazkach oraz ich wieloznaczność sprzyja oryginalności dziecięcych pomysłów i przełamywaniu schematów myślenia. Osta-tecznie aktywność dziecka przy obrazkach dynamicz-nych sprzyja rozwijaniu myślenia kombinatorycznego – dziecko dokonuje metamorfozy prezentowanej sytu-acji zgodnie z własnymi wyobrażeniami. Jednym sło-wem, podczas korzystania z techniki obrazków dyna-micznych dziecko nie tylko nie obniża swoich natural-nych predyspozycji do fantazjowania, ale w istocie roz-wija swoje potencjalne zdolności twórcze.

Jakie są efekty stosowania metody obrazków dyna-micznych?Technika obrazków dynamicznych stała się podsta-wą naturalnego eksperymentu pedagogicznego pre-zentowanego w mojej książce pt. „Stymulowanie zdol-ności twórczych. Weryfikacja techniki obrazków dy-namicznych” z 2010 roku (Wydawnictwo UŁ). Dzieci, w pracy z którymi stosowałam tę technikę na zajęciach w przedszkolu raz w tygodniu przez 20 tygodni, wykaza-ły wyższy poziom zdolności twórczych i ogólnych w po-równaniu do dzieci, które nie miały styczności z tą tech-niką. Moje obserwacje wskazywały także, że technika ta pomaga rozwijać wrażliwość i spostrzeganie wzro-kowe, rozwija myślenie dywergencyjne poprzez prowo-kowanie do wielu rozwiązań postawionego problemu, uczy szacunku dla odmiennego zdania rówieśników, ponieważ każdy może przedstawić swoją wersję opo-wiadania czy własny pomysł rozwiązania postawione-go problemu. Spostrzegłam także, że przedszkolaki roz-wijały u siebie zdolność dostrzegania potrzeb, emocji, racji i punktu widzenia drugiej osoby. Dodatkowo pra-ca z obrazkami dynamicznymi skutkowała podnosze-niem samooceny dziecka i wzrostem jego aktywności,

Generowanie pytań pobudza myślenie pytajne i zdziwienie

otaczającym światem, co prowadzi do dokładniejszej

eksploracji otoczenia oraz rozwijania myślenia

probablistycznego.

Aktywność dziecka przy obrazkach dynamicznych

sprzyja rozwijaniu myślenia kombinatorycznego – dziecko

dokonuje metamorfozy prezentowanej sytuacji

zgodnie z własnymi wyobrażeniami.

Page 49: ZDOLNOŚCI No 6

49

ponieważ każda wypowiedź, każdy pomysł były ak-ceptowane, zarówno przez dzieci, jak i przez nauczy-ciela. Przekładało się to na większą odwagę i samo-dzielność dziecka w realizowaniu innych zadań propo-nowanych przez nauczyciela.

Ponadto opowiadanie treści obrazków przez dziecko, i tworzenie przez nie opowiadań inspirowanych obraz-kami, może stanowić dla dorosłych informację na te-mat opanowanego przez dziecko słownictwa, zdolno-ści formułowania wypowiedzi, koncentracji uwagi, pa-mięci. Przede wszystkim jednak może wskazywać po-ziom zrozumienia przez dziecko treści wizualnej, stopień pobudzenia jego wyobraźni i fantazji, myślenia przy-czynowo-skutkowego, zainteresowania treściami spo-strzeganymi na obrazku.

Podsumowując, można stwierdzić, że treści propono-wanych przeze mnie obrazków oraz sposób wykorzy-stania ich w technice obrazków dynamicznych mogą stanowić źródło twórczej inspiracji wielokierunkowej twórczej aktywności poznawczej, społecznej, działa-niowej dzieci oraz przyczynić się do ich wszechstron-nego rozwoju.

Tajemnicze nocne miastoscenariusz wg. metody obrazków dynamicznych

Drogie Dzieci! Wkraczacie do miasta, które kryje peł-no niewiarygodnych tajemnic. Bądźcie ostrożni i uważ-ni. Delikatnie stawiajcie każdy krok. Nie wiadomo, co kryje się za rogiem lub pod ziemią!

Drodzy Rodzice! We wspólnej zabawie pomóżcie swo-im dzieciom rozwijać twórcze myślenie i wyobraźnię, a także koordynację wzrokowo-ruchową. Zwracajcie uwagę na ich wypowiedzi, zachęcajcie do stawiania pytań i tworzenia narracji. Razem z nimi wejdźcie w wy-kreowane role. Dobrej zabawy!

Autor scenariusza: Natalia FiedorczukAutor rysunku: Małgorzata Halber

pytała: Dorota Olędzka

Page 50: ZDOLNOŚCI No 6

50

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

KLUB TWÓRCZEGO RODZICA

Przygotujcie!- obrazek dynamiczny przedstawiający nocne miasto 1

- utwór „Clair de lune” Claude'a Debussy'ego 2

- przybory do rysowania, duże kartki papieru

Do dzieła!Jakie jest nocne miasto?

Poszukajcie jak najwięcej cech nocnego miasta i posta-rajcie się o krótkie uzasadnienie każdej z nich w formie „Nocne miasto jest jak… bo…” (np. Nocne miasto jest jak sztuczne słońce, bo działają wszystkie latarnie i neony).

„Taniec z księżycem”

Improwizacja ruchowa do utworu muzycznego Claude-'a Debussy'ego „Claire de Lune”. Razem z dziećmi wy-obraźcie sobie, że tańczycie z księżycem.

DochodzenieOdpowiedzcie sobie na pytanie: Kto nocą nie śpi i dla-czego?

Obrazek „Miasto nocą”Zaprezentujcie dziecku obrazek i zachęcajcie do odkry-wania jego elementów poprzez zadawanie pytań, np. Jakie dźwięki wydaje nocne miasto? Jaki może mieć za-pach? Co się tam dzieje? Co by było gdyby zgasły la-tarnie?

Zachęcajcie do stawiania różnorodnych pytań, w tym hi-potetycznych (Co będzie, jeżeli...? A gdyby tak...Co by było, gdyby…?).

Następnie spróbujcie go zinterpretować wspólnie: Dla-czego miasto ma dwie strony? Co dziwnego jest w ob-razku? Czego chcielibyście się o nim dowiedzieć? Jakich postaci brakuje na obrazku?

Stwórzcie kilku bohaterów, którzy nie śpią nocą w mie-ście. Spróbujecie odpowiedzieć na pytania: Dlaczego nie śpią? Czy wykonują jakieś zadanie? Czy znaleźli się tu przypadkiem? Czy się zgubili? Czy są zwierzętami, czy ludźmi? Na kartkach wykonajcie rysunki – sylwetki bo-haterów i wytnijcie je. Po czym umieśćcie swoich boha-terów na powiększonym obrazku w odpowiednim kon-tekście.

1. pobierz kartę z obrazem do wydrukowania

2. "Clair de lune" Claude Debussy na YouTube

wyDRUCZEK

Page 51: ZDOLNOŚCI No 6

51

Ożywają!Co by było, gdyby Wasi bohaterowie się spotkali? Wy-myślcie po jednej przygodzie wynikającą ze spotkania w nocnym mieście: Jak się spotkali? O czym rozmawia-li? Gdzie razem poszli? Następnie wykonajcie dużą ilu-strację przedstawiającą spotkanie postaci.

Pamiętajcie, aby zapisywać wszystkie pomysły, historie i opowieści Waszych pociech. Może stworzycie z nich niezwykłą domową publikację, pamiątkę na lata. Na pewno zachęci to dzieci do czytania! A w domu znajdźcie miejsce na prezentację wykonanych prac dla rodziny i znajomych. Artysta musi być doceniony!

Życzymy dobrej zabawy!

Page 52: ZDOLNOŚCI No 6

Pojawiam się i znikam to niczym i przez nikogo nieograniczona przestzreń kreacji, którą oddajemy we władanie Gościa Specjalnego numeru.

POJAWIAM SIĘ i znikam

pojawia się:

Natalia FiedorczukWokalistka, jeden z najbardziej intrygującch kobiecych wokali w polskiej alter-natywie.

Natalia zadebiutowała w 2009 roku płytą "Go, Dare" (Ampersand). Płyta wypro-dukowana z pomocą Piotra Maciejewskiego (Muchy, Drivealone) została uznana za jedno z najciekawszych wejść na rynek muzyki alternatywnej w 2009 roku.

Nathalie And The Loners to oddech od pióropuszy na głowie i doczepianych wąsów oraz ukłon w stronę wrażliwości i melodii. Kompozycje, w których ża-den dźwięk nie jest przypadkowy, grają na najbardziej czułych strunach rozma-rzonych pań i zamyślonych panów.

Głos Natalii można usłyszeć na nagraniach takich zespołów jak Cieślak i Księż-niczki (2010 r.), Sublim (2010 r.), Orchid („Driving With A Hand Brake On” 2009 r.), czy Happy Pills („Retrosexual” 2010 r.) Artystka jest autorką muzyki do sztuk wy-stawianych na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie, a jej felietony moż-na regularnie czytać na portalu T-Mobile Music.

Druga solowa płyta ukazała się 12 listopada 2012 r. nakładem Anteny Krzyku i nosi tytuł "On Being Sane (In Insane Places

52

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

Page 53: ZDOLNOŚCI No 6

53

Brzydkie słowo na „B"

Dobrze pamiętam ten dzień, kiedy ze świata zewnętrznego zaczęły docierać do mnie reakcje na powiększenie się naszej rodziny.

Nie wiem, czy owo sprzężenie zwrotne nie prze-raziło mnie bardziej niż własna, osobista trans-formacja w obrębie nowo nabytej roli życiowej: Matki In Spe. A zmiany są radykalne. Wzboga-ca się słownik: USG genetyczne, położna, roz-warcie, Folik, fotelik samochodowy. Szuflady jesz-cze pachnące ikeowskim magazynem, drewnia-ne komódki zaczynają wypełniać skrzacie skar-petki i jednoczęściowe wdzianka przeznaczo-ne dla dżentelmena/damy o nikczemnym, pięć-dziesięciosześciocentymetrowym wzroście. Tra-dycyjne „Cześć, co u ciebie?” zaczyna zastępo-wać „Jak się czujesz?” połączone z wymownym spojrzeniem na pęczniejące, abdominalne oko-lice. „Czy już wypuczyło ci pępek?” – koniecznie chce wiedzieć sąsiadka, chociaż najczęściej wi-duje mnie okutaną w jesionki. A to dopiero po-czątek! Rewolucja odbywa się symultanicznie w obrębie: intrapsychicznym, interpersonalnym i społecznym. I, o ile wnętrze bywa naszą własną, intymną, lub rodzinną sprawą, to międzyludzkość i społeczny obraz rodzica, przynajmniej w naszej szerokości geograficznej, jest najeżony tabu, nie-domówieniami, a przede wszystkim – stereoty-pami.

Pamiętam też doskonale ten pierwszy szok, kie-dy po raz pierwszy w historii macierzyństwa zo-stałam potępiona, wzrokiem i słowem. Prawie tak jak wtedy, kiedy podczas przedkomunijnych, nie-dzielnych przygotowań (o matko…) 20 lat temu mama odkryła ze zgrozą, że mam nieobcięte pa-znokcie z wyraźnymi oznakami żałoby (całą so-

Page 54: ZDOLNOŚCI No 6

54

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

botę z rozkoszą grzebałam w ziemi, w towarzy-stwie małoletnich kuzynek). Otóż w niewysokiej ciąży kontynuowałam pracę zawodową. Z zawo-du jestem, ekhem, człowiekiem estrady, co ozna-cza tylko tyle, że raz na jakiś czas, nie częstszy za-zwyczaj niż raz w tygodniu, pocę się i potrząsam ciałem przy okazji gry na instrumencie z towarzy-szeniem śpiewu. Lekarz mój, Dobry Doktor, wyro-zumiale kiwając głową, przyzwolił na te ekscesy. Potępienie i zgroza płynęły z ust koleżanek: „Prze-cież ogłuchnie! Krzywdzisz! Będzie mieć ADHD!”. Wtedy zrozumiałam: w naszym życiu pojawiło się nowe zjawisko i nowy nieodłączny przyjaciel: Społecznie Indukowane Poczucie Winy.

Jakby tego było mało (kochani rodzice czytają-cy „Zdolności”, na pewno sami to wiedzą!), ciąża i narodziny dziecka, zwłaszcza tego pierwszego, to przewrót i rewolucja. Joanna Woźniczko-Cze-czott, w swojej (świetnej, notabene) książce „Ma-cierzyństwo non-fiction”, bez ogródek przyrów-nuje przeobrażanie się Człowieka w Rodzica do zamachu stanu. Nasze czasy sprzyjają suprema-cji Ego. Pewnego dnia zaś na świat przychodzi Mały Cesarz, który nasze spęczniałe „ja”, potrze-by i przyjemnostki skutecznie uczy powstrzymy-wać i powściągać. Nagle zaczynamy mieszkać na kompletnie innej półce. Już nie tylko słownik, ale i cały wszechświat zaczyna być podporząd-kowany Nowej Życiowej Roli.

Wystarczy sięgnąć po dowolne pismo z półki „parenting” (swoją drogą – co za potworne sło-wo, jak gdyby „rodzicielstwo” parzyło podniebie-nia): może to być jakieś egalitarne „M jak Ma-musia” (szorstki papier, zdjęcia ze stocka), albo elitarne, hipsterskie wręcz „Gu-Gu” *) (Kreda, la-kier UV, odważne sesje modowe; tak „odważne sesje modowe” z udziałem trzylatków. Tak). Wy-starczy odpalić internet: dostajemy w twarz nie-strawną mieszaniną całkowitej komercjalizacji ro-dzicielstwa i słodkiego „gugania”. Dostajemy z li-ścia, a raczej z suwaczka i jotpega z tłustym bo-basem. Ponadto dochodzi charakterystyczna dla naszego kraju kulturowa narzutka „państwa na dorobku na skraju kryzysu”. Furorę robi twier-dzenio-pytanie: „Czy stać mnie na dziecko?”, i to

(...)albo elitarne, hipsterskie wręcz „Gu-

Gu” *) (Kreda, lakier UV, odważne sesje modowe;

tak „odważne sesje modowe” z udziałem

trzylatków. Tak).

Joanna Woźniczko-Czeczott, w swojej

(świetnej, notabene) książce „Macierzyństwo

non-fiction”, bez ogródek przyrównuje

przeobrażanie się Człowieka w Rodzica do

zamachu stanu.

(...) Wtedy zrozumiałam: w naszym życiu pojawiło się nowe zjawisko i nowy

nieodłączny przyjaciel: Społecznie Indukowane

Poczucie Winy.

Page 55: ZDOLNOŚCI No 6

55

wcale nie w sensie, czy mam na tyle dużo przy-słowiowych jaj, że odważę się rozmnożyć. O nie. Chodzi wyłącznie o dziecko, jako zasób parama-terialny. Stać mnie na auto, stać mnie na firmę, stać mnie na dziecko.

Urynkowienie rodzicielstwa uzupełnia obraz „dzielnej, acz zmęczonej matki”, która we współ-czesnych realiach zawsze będzie tą przegraną. Ha! Frajerka! Poświęca się i nikt jej za to dobrze nie płaci. Doskonale pamiętam list pewnej mło-dej czytelniczki do popularnego periodyku „Wy-sokie Obcasy”: piętnastolatka utyskuje na ła-mach pisma na to, jak bardzo wstydzi się swojej społecznie wycofanej matki, która „ma bardzo nudne, monochromatyczne życie. Wstajewcze-śnie rano, żeby dzieciom – obecnie tylko mnie – przygotować śniadanie, chociaż nigdy nikt od niej tego nie wymaga. Czasem pójdzie do po-bliskiego sklepu, czasem popieli w ogródku, po-prasuje, wypierze, zrobi obiad. I tak jej zlatuje cały dzień. Nie ma przyjaciół, z którymi wyszła-by gdziekolwiek, jest zamknięta w czterech ścia-nach, co najwyraźniej jej odpowiada. Uważam, że każda kobieta powinna mieć coś z damy. Mo-jej mamie daleko do tego modelu. Beka, dłubie w zębach, chodzi z przetłuszczonymi włosami, nie dba o siebie. Jej mąż, mój ojciec, ma taką pracę, że często go nie ma w domu, ale gdy już jest, mama nie zachowuje się lepiej.”. No cóż, gdyby matka jednak postawiła na karierę i re-prezentacyjność, być może jej córka wynalazła-by szereg innych przywar i „obwin”, które uspra-wiedliwiają nastoletnią niechęć do pokolenia ro-dziców. Przykłady na to, jak bardzo zawód „Mat-ka” (wypowiadany na głos z odpowiednim prze-kąsem i przewróceniem oczami) nisko stoi w spo-łecznej hierarchii, mnożyć można w nieskończo-ność. Niedawne expose filozofa Mikołejki, kam-pania przeciw otyłości „Jakie MATKI, takie dziat-ki”, historia dosłownie sprzed 3 dni, w której pol-ski sąd odbiera biologicznej mamie z porażeniem mózgowym wyczekanego bobasa (uzasadnie-nie: rodzina nie ma samochodu, łazienka nie jest po remoncie). To oczywiście duże uproszczenie, ale na całe szczęście felieton formalnie mnie do tego upoważnia…

Urynkowienie rodzicielstwa uzupełnia

obraz „dzielnej, acz zmęczonej matki”, która

we współczesnych realiach zawsze będzie tą przegraną. Ha! Frajerka!

Poświęca się i nikt jej za to dobrze nie płaci.

Przykłady na to, jak bardzo zawód „Matka”

(wypowiadany na głos z odpowiednim przekąsem i przewróceniem oczami) nisko stoi w społecznej

hierarchii, mnożyć można w nieskończoność.

Page 56: ZDOLNOŚCI No 6

56

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

Page 57: ZDOLNOŚCI No 6

57

Całej tej dyskusji towarzyszy jeden wspólny mia-nownik: jest ona śmiertelnie, do zesztywnienia bolca POWAŻNA. Zarówno rodzice, jak i postron-ni obserwatorzy, kwestionujący rodzicielskie kom-petencje, są jednogłośnie oburzeni. Rodzinom odbierane jest prawo wyboru modelu wychowa-nia, obserwatorzy grzmią nad upadkiem wycho-wawczych wartości, których uosobieniem często bywa jednostkowa, wyrwana z kontekstu uliczna lub sklepowa sytuacja z udziałem dziecka. Moją szwagierkę ostatnio strofował podpity dres (trzy-letni młodzieniec przestraszył się psa bez kagań-ca, rasy, zdaje się, doberman). Wszystkie dzieci nasze są, wszyscy jesteśmy potencjalnymi sędzia-mi sądu rodzinnego, pokaż mi swój portfel, i na ciebie coś znajdziemy.

(***)

Nie wyobrażam sobie mojego dzieciństwa bez niepoprawnego politycznie poczucia humo-ru moich rodziców. Nie, nie złośliwego i pełne-go jadu: raczej dobrodusznego, pełnego ru-basznego śmiechu i żartobliwych połajanek. Duże wyczucie komizmu i dowcipu mieli też moi dziadkowie, z powołania srodzy belfrzy, któ-rych tajną bronią w walce z ciemną, uczniow-ską masą była właśnie celna riposta. Wiem do-brze, że dzięki temu w pewnych dziedzinach ży-cia jest mi łatwiej – łatwiej o nabranie dystansu, nonkonformizm i „odpuszczenie sobie win”. Naj-bardziej na świecie lubię się śmiać, chociaż jak donosi mi co jakiś czas „firmowa” poczta e-mail słuchacze beczą przy moich smętnych piosen-kach niczym kury domowe przy siekaniu cebu-li. Szczęściem, ojcem mojego Dziecka In Spe jest człowiek w pewnych kręgach znany jako Brutal-ny Dowcip.

Prawdopodobnie jako rodzice nadajemy się już teraz do natychmiastowej eksterminacji i zaocz-nego pozbawienia praw: nie pracujemy na eta-cie, jesteśmy społeczną, ekhem, niszą (czytaj. „artyści – pasożyty”), ja sama jestem student-ką (zauważyłam, że od wieków ten status spo-łeczny nie cieszy się szczególną estymą…), nie mamy kredytu we franku czy „marku”, a nasz

Prawdopodobnie jako rodzice nadajemy się już

teraz do natychmiastowej eksterminacji i zaocznego

pozbawienia praw: nie pracujemy na etacie, jesteśmy społeczną, ekhem, niszą (czytaj. „artyści – pasożyty”),

Najbardziej na świecie lubię się śmiać, chociaż

jak donosi mi co jakiś czas „firmowa” poczta e-mail słuchacze beczą przy moich smętnych

piosenkach niczym kury domowe przy siekaniu

cebuli.

Rodzinom odbierane jest prawo wyboru

modelu wychowania, obserwatorzy grzmią

nad upadkiem wychowawczych

wartości(...)

Page 58: ZDOLNOŚCI No 6

58

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

samochód, a raczej jego karoseria, przyprawia o zawał każdego, kto od czasu do czasu wymie-nia w nim żarówki albo akumulator. Tym samym dziecko narażam na społeczny ostracyzm już na poziomie piaskownicy, czy żłobkowego parkin-gu. I teraz najgorsze: kiedy już zaczęliśmy oswa-jać się z myślą o nowym członku naszej rodzinnej frakcji, wrzuceni w strasząco-karzące społeczne dyby („nie dacie rady”, „będziecie głodować”, „ty – ojcem, buahahaha”) z ogromną pomocą przyszedł nam… brutalny humor. Jest w inter-necie taka zakazana, czarna strona, której tytu-łu nie wymienię. To brzydkie słowo na "b". Inter-netowy magazyn przedstawiający ciemną stro-nę rodzicielstwa. Tworzony na co dzień przez ko-chające mamy różowych bobasów. Tak, czytali-śmy, zaśmiewając się „Bezradnik dla nieudacz-nych rodziców” i czułam jak nam obojgu opada stres i napinka.

Oczywiście, na łamach pisma na "B" trafiają się teksty i lepsze, i gorsze: jak to w piśmie, czy też programie satyrycznym. Nie każdemu musi to odpowiadać. Nie każdemu podoba się detroni-zacja Dziecka – Cesarza. Nie każdemu podoba się spuszczanie powietrza z tak poważnego i na-ukowego tematu, jakim jest Jak Najlepsze Rodzi-cielstwo. Tyle, że, być może zupełnie przypad-kiem, satyryczny Bezradnik nie tylko niepopraw-nym słowotokiem parodiuje „fasolinkowy dys-kurs”, ale też wskazuje palcem na potencjalne skutki zjawiska, z którym w popkulturze „paren-tingu” mamy do czynienia obecnie. Otóż pod-miotowość w wychowaniu, przyzwalanie na swo-bodny rozwój i wszystkie „bazy”, jakie w małym palcu mają współcześni pedagodzy i specjali-ści od dzieciochowu – wszystko da się sprowa-dzić do wygodnych haseł, w sam raz do poda-nia w formie wygodnego hamburgera zapraco-wanym rodzicom. Nie mam siły, ochoty, ni cza-su na postawienie sensownych granic dziecku – przecież nie będę tępić jego naturalnej swo-body i ekspresji! Kupię pakiet gier stymulujących kreatywność – dbam jak nikt o rozwój potomka. I tak dalej…

Tymczasem wszelkie znaki na niebie i ziemi wska-

Podmiotowość w wychowaniu, przyzwalanie na

swobodny rozwój i wszystkie „bazy”,

jakie w małym palcu mają współcześni

pedagodzy i specjaliści od dzieciochowu – wszystko

da się sprowadzić do wygodnych haseł, w sam raz do podania w formie wygodnego hamburgera zapracowanym rodzicom.

Page 59: ZDOLNOŚCI No 6

"Dwie przyjaciółki cieszą się, że się spotkały w ładną pogodę."

Ilustracja Zuzi, naszej małej ilustratorki.Autorce co prawda nie udało się odnieść wprost do tematu artykułu, ale tworzeniu rysunku wywołało nie jeden uśmiech! :)

59

zują na to, że rodzicielstwo to ciężka „tyrka”. Nie demonizując nieprzespanych nocy, koszmaru ko-lek i ząbkowania, roli kompletnej demolki w bun-cie dwulatka – do tego trzeba mieć tzw. jaja, lub też owe jaja nabyć w procesie. Nie wyobra-żam sobie tego procesu bez obecności chociaż-by szczypty żartu. I tak, tego brutalnego. Ciąża, poród, połóg i dzieci chowanie to nagłe obja-wienie się fizjologii i pierwiastka, ba, całkowite-go nieraz chaosu. W świecie fotoszopa to praw-dziwe wyzwanie. Najsilniejszy atak histerycznego śmiechu miałam w czasie czytania „Macierzyń-stwa non-fiction”. Autorka opisuje rodzinną ką-piel. Mama, tata, bobas, plusk i zabawa. W pew-nym momencie bobas napina się, czerwienie-je, sapie. Po opuszczeniu wanny, wśród gumo-wych kaczek i kolorowych kąpielowych zaba-wek pysznią się dwa dorodne balasy. I tyle w te-macie dzieciowej napinki.

*) Nazwy „parentingowych” pism wyssałam z palca. Wszelkie podobieństwo do tytułów istniejących jest czysto przypadkowe.

Tymczasem wszelkie znaki na niebie i ziemi

wskazują na to, że rodzicielstwo to ciężka

„tyrka”. Nie demonizując nieprzespanych

nocy, koszmaru kolek i ząbkowania, roli

kompletnej demolki w buncie dwulatka – do tego

trzeba mieć tzw. jaja, lub też owe jaja nabyć w

procesie.

Page 60: ZDOLNOŚCI No 6

Rysunkowy słownik rodzicaHumor

zilustrował: Andrzej Górski zrywował: Witold Szwajkowski

ale nie sprecyzowane

więc go nie definiujemy.

Humor, to pojęcie znane,

Wszyscy jednak chyba wiemy,czy ktoś w dobrym jest humorze,

czy z nastrojem jego gorzej.

by się zaśmiaći to w porę.

wtedy zwykle problem ma z tym,kiedy zetknie się z humorem,

Nawet ktoś, kto się nie śmiejehumor może wyśmienitymieć i dobry nastój przy tym.

Chyba, że jest humorzasty,

Wiemy też, gdy sami mamydobry humor, choć tożsamywcale on ze śmiechem nie jest.

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW