XII Salvatore R.A. - Ścieżki mroku 2 - Grzbiet świata

download XII Salvatore R.A. - Ścieżki mroku 2 - Grzbiet świata

of 329

Transcript of XII Salvatore R.A. - Ścieżki mroku 2 - Grzbiet świata

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    1/328

    R. A. Salvatore

    Grzbiet wiata(The Spine of the World)

    Tumaczenie: Piotr Kucharski

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    2/328

    PROLOG

    Ni szy z m czyzn, znany w Luskan pod wieloma imionami, lecznajcz ciej jako Morik otr, podnis wysoko butelk i potrz sn ni ,

    bya bowiem brudna, a chcia dostrzec ciemn lini zawarto ci na tle pomara czowego wiata zachodz cego so ca.

    Do dna powiedzia, przysuwaj c naczynie z powrotem, by wzi w ostatni yk.

    Wielki m czyzna, siedz cy obok niego na kra cu nabrze a, pochwyci butelk , poruszaj c si ze zwinno ci niespotykan u kogotak ogromnych rozmiarw. Morik instynktownie skoczy, by zapa

    flaszk z powrotem, lecz wysoki m czyzna podnis umi nione rami ,

    by osoni si przed wyci gaj cymi si do mi, i

    wys czy zawarto

    butelki jednym pot nym haustem. Hej, Wulfgarze, ostatnio to ty zawsze ko czysz narzeka Morik,

    bez przekonania wymierzaj c Wulfgarowi kuksa ca w bark. Zasu yem sobie spiera si Wulfgar. Morik przygl da mu si sceptycznie przez krtk chwil , po czym

    przypomnia sobie ich ostatni rywalizacj , podczas ktrej Wulfgar istotnie zyska prawo do ostatniego yka z nast pnej butelki.

    Szcz liwy rzut mrukn Morik. Wiedzia jednak, e byo inaczej

    i ju dawno przesta si dziwi wojowniczemu m stwu Wulfgara. Ktry znw wykonam oznajmi Wulfgar, wstaj c i unosz c Aegis-

    fanga, swj cudowny mot bojowy. Zatoczy si uderzaj c motem o otwart do , a na ogorzaej twarzy Morika wykwit chytry u miech. On rwnie wsta z trudno ci , podnosz c pust butelk i koysz c ni z atwo ci za szyjk .

    Teraz? spyta otrzyk.

    Rzu j do wysoko, albo przegrasz wyja ni jasnowosy

    barbarzy ca, podnosz c r k i wskazuj c ko cem mota na otwarte morze. Licz do pi ciu, zanim uderzy w wod Morik przyjrza si lodowato

    swemu barbarzy skiemu przyjacielowi, recytuj c zasady hazardowej gierki, ktr stworzyli wiele dni temu. Morik wygra kilka pierwszych rywalizacji, lecz czwartego dnia Wulfgar nauczy si odpowiednio prowadzi opadaj c butelk i jego mot rozrzuca po zatoce drobne

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    3/328

    drzazgi szka. Ostatnio Morik mia szans wygra tylko wtedy, gdy Wulfgar wypi zbyt wiele z butelki.

    Nie uderzy mrukn Wulfgar, kiedy Morik odchyli si do rzutu. Niski m czyzna zatrzyma si i znw przyjrza wy szemu z pewn

    doz pogardy. R ka poruszya si w ty i w przd. Nagle Morik poruszysi gwatownie, jakby zamierza rzuci.

    Co? Zdumiony Wulfgar u wiadomi sobie, e Morik nie posa butelki w powietrze. W chwili gdy skierowa wzrok na Morika, niski

    m czyzna zatoczy peen obrt i cisn butelk wysoko i daleko.Prosto w kierunku opadaj cego so ca. Wulfgar nie ledzi jej lotu od pocz tku, tak wi c mg jedynie

    zmru y oczy w obliczu blasku, lecz w ko cu j dostrzeg. Wydawszy

    z siebie ryk, cisn swym pot nym motem bojowym, a

    magicznai cudownie wykonana bro zacz a wirowa nisko nad zatok . Morik pisn w zachwycie, s dz c e przechytrzy wielkiego

    m czyzn , bowiem w chwili, gdy Wulfgar rzuci, butelka bya ju nisko na niebie i pene dwadzie cia krokw od nadbrze a. Nikt nie potrafiby cisn motem bojowym tak daleko i tak szybko, by w ni trafi, jak s dzi Morik, zwaszcza nie kto , kto wa nie wypi ponad poow zawarto ci celu!

    Butelka niemal stykaa si z fal , gdy Aegis-fang do cign j ,

    rozbijaj c na tysi c drobnych cz stek. Dotkn a wody! wrzasn Morik. Wygraem powiedzia stanowczo Wulfgar, tonem nieznosz cym

    sprzeciwu.

    Morik mg jedynie zamrucze w odpowiedzi, wiedzia bowiem, e wielki m czyzna ma racj . Mot trafi butelk na czas.

    To chyba szkoda, dobry mot na ledwie butelk dobieg zza nich gos. Odwrcili si , by ujrze dwch m czyzn, z wyci gni tymi

    mieczami, stoj cych zaledwie kilka krokw dalej. A teraz, mistrzu Moriku otrze stwierdzi jeden z nich, wysokii szczupy osobnik z chustk zawi zan na gowie, opask na oku i zardzewia , wygi t kling wymachuj c w powietrzu przed nim wiem, e nie le zupie przed tygodniem sprzedawc klejnotw i s dz , e byoby m drze podzieli si tym upem ze mn i mym druhem.

    Morik zerkn na Wulfgara, a jego paskudny u mieszek i bysk

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    4/328

    w ciemnych oczach powiedziay barbarzy cy, e nie zamierza si niczym dzieli, poza mo e ostrzem swego wietnego sztyletu.

    A gdyby cie wci mieli mot, mogliby my si spiera w tej kwestii za mia si drugi zbir, rwnie wysoki jak jego przyjaciel, lecz du o

    szerszy i dalece brudniejszy. Wysun swj miecz w kierunku Wulfgara.Barbarzy ca zatoczy si do tyu, niemal spadaj c z przystani a przynajmniej udaj c.

    S dz , e mogli cie znale kupca przede mn Morik odpar spokojnie. Zakadaj c, e by w ogle jaki kupiec, poniewa zapewniam was, e nie mam poj cia, o czym mwicie.

    Szczupy zbir warkn i wysun swj miecz przed siebie. Teraz, Moriku! zacz wrzeszcze, lecz zanim te sowa opu ciy

    w ogle jego usta, Morik wyskoczy do przodu, wpadaj c w

    zasi g

    zakrzywionej klingi, obracaj c si , ustawiaj c tyem do przedramienia m czyzny i wykonuj c pchni cie. Zanurkowa pod r k zaskoczonego przeciwnika, unosz c j wysoko sw praw doni , podczas gdy lewa w ostatnim wietle dnia bysn a srebrn iskr , kiedy sztylet Morika wbija si w pach zaskoczonego zbira.

    W mi dzyczasie drugi osiek, s dz c e ma przed sob atwy, nieuzbrojony cel, rzuci si w jego stron . Jego nabiege krwi oczy powi kszyy si , gdy Wulfgar wyci gn zza biodra praw do , ukazuj c,

    e pot ny mot bojowy powrci przy pomocy magii do jego pi ci. Zbir zatrzyma si gwatownie i zerkn w panice na swego towarzysza. Do tejjednak pory wie o rozbrojony przez Morika m czyzna odwrci si i rzuci do ucieczki, Morik za bieg tu za nim, szydz c z niego i miej c si histerycznie, gdy raz za razem ku osika w po ladki.

    Hej! krzykn ten, ktry pozosta, staraj c si odwrci. Potrafi trafi w spadaj c butelk przypomnia mu Wulfgar.

    M czyzna zatrzyma si nagle i obrci powoli ku wielkiemu

    barbarzy cy. Nie chcemy kopotw wyja ni zbir, powoli kad c swj miecz na deskach przystani. adnych kopotw, dobry panie rzek, skaniaj c si kilkakrotnie.

    Wulfgar opu ci Aegis-fanga na deski, a osiek przesta si kania, wpatruj c si bacznie w bro .

    Podnie swj miecz, je li chcesz zaproponowa barbarzy ca.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    5/328

    Zbir popatrzy na niego z niedowierzaniem. Nast pnie, widz c barbarzy c bez broni poza oczywi cie tymi niesamowitymi pi ciami m czyzna podnis miecz.

    Wulfgar dopad go przed pierwszym zamachem. Pot ny wojownik

    wyrzuci przed siebie do , by chwyci m czyzn za nadgarstek r ki z mieczem. Nagym i gwatownym szarpni ciem Wulfgar wyprostowa ow r k do gry, po czym uderzy osika w pier oszaamiaj cym prawym prostym, pozbawiaj c go tchu i si. Miecz upad na przysta .

    Wulfgar znw szarpn za r k , unosz c m czyzn w powietrzei wyrywaj c mu rami ze stawu. Barbarzy ca pu ci, pozwalaj c zbirowi upa ci ko na nogi, po czym ugodzi go paskudnym lewym sierpowym w szcz k . Jedyn rzecz , ktra powstrzymaa osika przed spadni ciem

    z przystani bya prawa do Wulfgara, api ca go za przd koszuli.

    Z oszaamiaj c si Wulfgar podnis m czyzn z desek, trzymaj c go trzydzie ci centymetrw nad molem.

    Zbir prbowa chwyci Wulfgara i przerwa chwyt, lecz zosta

    potrz ni ty tak gwatownie, e niemal odgryz sobie j zyk, a ka da jego ko czyna wydawaa si by zrobiona z gumy.

    Ten tutaj nie ma za du ej sakiewki zawoa Morik. Wulfgar spojrza za sw ofiar i ujrza, e jego towarzysz prze cign uciekaj cego zbira, zaganiaj c go z powrotem na koniec mola. Osiek paskudnie kula

    i baga o lito , co sprawio jedynie, e Morik znw d gn go w po ladki, wywouj c kolejne skamlenia.

    Prosz , przyjacielu wyj ka m czyzna trzymany przez Wulfgara w grze.

    Zamknij si ! rykn barbarzy ca, gwatownie opuszczaj c r k w d, pochylaj c gow i wykonuj c szarpni cie pot nymi mi niami karku, tak e jego czoo zderzyo si silnie z twarz zbira.

    W barbarzy cy zagotowa si pierwotny sza, gniew wykraczaj cy

    poza ten incydent, poza prb rabunku. Nie sta ju na przystani w Luskan. Znajdowa si z powrotem w Otchani, w siedzibie Errtu, jakodr czony wi zie niegodziwego demona. Teraz w m czyzna by jednym z jego sug, szczypcor kim glabrezu, albo gorzej, kusz cym sukkubem. Wulfgar znalaz si tam z powrotem, widz c szary dym, wyczuwaj c paskudny smrd, czuj c uk szenia biczw i pomieni,szczypce na swym karku, chodny pocaunek demonicy.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    6/328

    Tak wyra nie to do niego przyszo! Tak jaskrawo! Koszmar powrci, trzymaj c go w gar ci najczystszego szau, zduszaj c jego lito czy wspczucie, wrzucaj c go w jamy udr ki, emocjonalnych i fizycznychtortur. Czu sw dzenie i parzenie tych maych stong, ktrych u ywa

    Errtu, zagrzebuj cych si pod jego skr i pezaj cych w jego wn trzu, rozpalaj cych tam tysi ce ogni swymi jadowitymi szczypcami. Byy na nim i w nim, wsz dzie, a ich mae n ki dra niy i pobudzay jego nerwytak, e w dwjnasb odczuwa ogromny bl wywoywany przez ichpal cy jad.

    Istotnie, znw by dr czony, lecz nagle i nieoczekiwanie Wulfgarodkry, e nie jest ju bezradny.

    Zbir wznis si w powietrze. Wulfgar bez wysiku unis go nad

    gow , cho m czyzna wa y dobrze ponad sto kilo. Wydaj c z

    siebiepierwotny ryk, wrzask wydostaj cy si ze ci ni tego garda, barbarzy ca zakr ci nim w kierunku morza.

    Nie umiem pywa! wrzasn m czyzna. Wymachuj c ao nie r koma i nogami uderzy z pluskiem w wod cae pi metrw od mola i szamota si , krzycz c o pomoc. Wulfgar odwrci si . Nawet je li w ogle go sysza, nie okaza tego po sobie.

    Morik przyjrza si barbarzy cy z pewnym zaskoczeniem. On nie umie pywa stwierdzi, gdy Wulfgar si zbli y.

    Ma wi c okazj si nauczy mrukn chodno barbarzy ca, ktrego my li wci wiroway w zadymionych korytarzach rozlegegolochu Errtu. Mwi c otrzepywa si po r kach i nogach, zrzucaj c wyobra one stonogi.

    Morik wzruszy ramionami. Spojrza na m czyzn , ktry szamota si i paka na deskach u jego stp.

    Umiesz pywa?

    Zbir zerkn boja liwie na niskiego otrzyka i lekko, z nadziej skin

    gow . To id do swojego przyjaciela poleci Morik. M czyzna zacz si powoli odczogiwa.

    Obawiam si , e jego przyjaciel b dzie martwy, zanim do niego dotrze Morik stwierdzi do Wulfgara. Barbarzy ca wydawa si go nie sysze.

    Och, pom temu ajdakowi westchn Morik, chwytaj c Wulfgara

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    7/328

    za r k i zmuszaj c jego b dz cy wzrok, by si skupi. Dla mnie. Nie chciabym rozpocz nocy ze mierci na r kach.

    Wulfgar westchn wszy, wyci gn swe pot ne donie. Zbir na kolanach stwierdzi nagle, e jest podnoszony z desek, jedna r ka

    trzyma go za ty bryczesw, a druga zaciska si wok jego konierza. Wulfgar wykona trzy kroki rozbiegu i cisn m czyzn , daleko i wysoko.Lec cy zbir do cign swego miotaj cego si kompana, z dono nym chlupotem l duj c na pask w jego pobli u.

    Wulfgar nie widzia jego l dowania. Straciwszy wszelkie zainteresowanie t scen , odwrci si i przywoawszy mentalnie Aegis-fanga do r ki przemkn obok Morika, ktry pochyli z szacunkiem gowprzed swym niebezpiecznym i pot nym przyjacielem.

    Morik dogoni Wulfgara, gdy barbarzy ca opuszcza przysta .

    Oni wci szamocz si w wodzie stwierdzi otrzyk. Grubasgupio trzyma si swego kumpla, wci gaj c ich obu pod wod . Obaj mog uton .

    Wulfgar nie wydawa si tym przejmowa i Morik wiedzia, e byo to szczerym odbiciem jego serca. otrzyk jeszcze raz zerkn przez rami na przysta , po czym jedynie wzruszy ramionami. W ko cu te zbiry same si o to prosiy.

    Z Wulfgarem, synem Beornegara, nie mo na byo igra.

    Tak wi c Morik rwnie usun ich ze swych my li prawd mwi c, to nawet przez chwil naprawd si nie przejmowa i zamiast tegoskupi si na swym towarzyszu. Swym zdumiewaj cym towarzyszu, ktry nauczy si walczy pod kierunkiem elfa drowa!

    Morik skrzywi si , cho Wulfgar mia oczywi cie zbyt rozproszon uwag , by to dostrzec. otrzyk pomy la o innym drowie, o go ciu, ktry nie tak dawno temu przyby nieoczekiwanie do niego, prosz c by obserwowa bacznie Wulfgara i pac c mu z gry za jego usugi (oraz

    niezbyt subtelnie wyja niaj c, e gdyby Morikowi nie powiodo si w zamwionym" zadaniu, pan mrocznego elfa nie b dzie zadowolony). Od tego czasu mroczne elfy nie skontaktoway si z Morikiem ani razu,ku jego uldze, lecz wci dotrzymywa swej strony umowy, by mie oko na Wulfgara.

    Nie, nie byo tak, musia przyzna otrzyk, przynajmniej przed sob .Zacz znajomo z Wulfgarem dla czysto osobistych zyskw, cz ciowo

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    8/328

    z obawy przed drowami, cz ciowo z obawy przed Wulfgarem i ch ci dowiedzenia si wi cej o tym m czy nie, ktry tak wyra nie sta si jego rywalem na ulicach. Tak byo na pocz tku. Nie obawia si ju Wulfgara, cho czasami obawia si o g boko dr czonego, n kanego

    m czyzn . Morik ledwo po wi ca jak my l drowom, ktre nie pojawiay si od caych tygodni. Co dziwne, Morik zacz lubi Wulfgara, zacz cieszy si jego towarzystwem, pomimo licznych chwil, gdy nad zachowaniem barbarzy cy dominowaa opryskliwo .

    Niemal powiedzia Wulfgarowi o wczesnej wizycie droww,

    z jakiego pierwotnego pragnienia, by ostrzec m czyzn , ktry sta mu si przyjacielem. Niemal... lecz praktyczna strona Morika, ostro ny pragmatyzm, ktry pozwoli mu pozosta przy yciu w tak nieprzyjaznym

    rodowisku jak ulice Luskan, przypomniaa mu, e nie byoby to dobre.

    Gdyby mroczne elfy przyszy po Wulfgara, niewa ne czy by si ich spodziewa czy nie, barbarzy ca byby pokonany. W ko cu byy to drowy, dzier ce pot n magi i najdoskonalsze z kling, elfy ktrepotrafiy wej bez zaproszenia do sypialni Morika i wyrwa go ze snu.Nawet Wulfgar musia spa. Gdyby te mroczne elfy, po tym gdy

    sko czyyby ju z biednym Wulfgarem, dowiedziay si kiedykolwiek, e Morik je zdradzi...

    Morika poczu, jak po grzbiecie przebieg mu dreszcz, stanowczo wi c

    odrzuci od siebie te niepokoj ce my li, kieruj c sw uwag z powrotemna wielkiego przyjaciela. Co dziwne, Morik widzia w nim przyjazndusz , m czyzn ktry mgby by (i istotnie niegdy by) szlachetnym i pot nym wojownikiem, przywdc swego ludu, lecz ktry, z tego czyinnego powodu, utraci ask .

    W taki oto sposb Morik postrzega sw wasn sytuacj , cho tak naprawd na drodze do swej obecnej pozycji znajdowa si ju od wczesnego dzieci stwa. Mimo to, gdyby jego matka nie umara

    w poogu, gdyby jego ojciec nie porzuci go na ulicy...Spogl daj c teraz na Wulfgara, Morik nie potrafi op dzi si od my lenia o czowieku, jakim sam mgby si sta, jakim by niegdy Wulfgar. Okoliczno ci przekl y ich obydwu, jak s dzi Morik, tak wi c nie mia adnych zudze , co do ich aktualnej sytuacji. Prawda o jego wi zi z Wulfgarem prawdziwy powd, dla ktrego pozostawa tak blisko

    niego pomimo wszelkich swych przeczu (w ko cu barbarzy ca by

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    9/328

    obserwowany przez mroczne elfy!) bya taka, e postrzega wielkiego m czyzn tak, jak mgby postrzega modszego brata. To, oraz fakt e przyja Wulfgara daa mu wi kszy respekt w rd motochu. Dla Morika zawsze musia istnie jaki praktyczny powd.

    Dzie zbli a si ku ko cowi, noc ku pocz tkowi. Nadchodzi czas Morika i Wulfgara, czas ulicznego ycia w Luskan.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    10/328

    Cz l

    TERA NIEJSZO

    W mojej ojczy nie Menzoberranzan, gdzie demony si zabawiaj , a drowy pawi w straszliwych zgonach rywali, utrzymuje si stan koniecznej czujno ci i ostro no ci. Nie maj cy si na baczno ci drow jest w Menzoberranzan zabijany, tak wi c rzadko si zdarza, by mroczne elfy raczyy si egzotycznymi zioami czy napitkami, ktre przyt piaj zmysy.

    Rzadko, lecz s wyj tki. Podczas ko cowej ceremonii w Melee-

    Magthere, szkole wojownikw do ktrej ucz szczaem, absolwenci anga uj si w orgi zamiewaj cych umys zi i zmysowychprzyjemno ci wraz z kobietami z Arach-Tinilith, w chwili najczystszegohedonizmu, zabawie najczystszych przyjemno ci, nie zwa aj c na przysze implikacje.

    Odrzuciem t orgi , cho wtedy nie wiedziaem dlaczego. Naruszya moje poczucie moralno ci, jak s dziem (i wci s dz ) oraz zmienia tak wiele rzeczy, ktre uwa aem za cenne. Teraz, spogl daj c w przeszo , u wiadomiem sobie inn prawd , prawd , ktra wymusia odrzucenie tej orgii. Poza implikacjami moralnymi, a byo ich wiele,

    sama my l o zamiewaj cych umy l zioach przerazia mnie i odrzucia.Wiedziaem o tym oczywi cie przez cay czas zaraz gdy poczuem upojenie na owej ceremonii, instynktownie si przeciw niemu zbuntowaem lecz dopiero niedawno doszedem do zrozumienia

    prawdy wzgl dem owego odrzucenia, prawdziwego powodu, dla ktrego na takie wpywy nie ma miejsca w moim yciu.

    Zioa te oczywi cie atakuj ciao w r ny sposb, od spowalniania

    refleksu do cakowitego niszczenia koordynacji, lecz wa niejsze jest, i na dwa sposoby atakuj dusz . Po pierwsze, okrywaj mg przeszo , wymazuj c wspomnienia przyjemne oraz nieprzyjemne, a po drugie,eliminuj wszelkie my li o przyszo ci. rodki odurzaj ce zamykaj swego u ytkownika w tera niejszo ci, tu i teraz, nie zwa aj c na przyszo , nie zastanawiaj c si nad przeszo ci . Na tym polega

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    11/328

    puapka, ograniczenie perspektywy pozwalaj ce na prb beztroskiego nasycenia si rozwi zymi fizycznymi przyjemno ciami. Odurzona osoba odwa y si nawet na ryzykowne czyny, poniewa jej wewn trzna ostro no mo e by a tak wypaczona, nawet do punktu utraty

    instynktu przetrwania. Jak wielu modych wojownikw rzuca si gupio na silniejszych przeciwnikw, tylko po to, by zosta zabitymi? Jak wiele

    modych kobiet l duje z dziemi, pocz tymi z m czyznami, o ktrychnigdy nie my layby jako o przyszych ma onkach?

    Na tym polega puapka, ograniczenie perspektywy, ktrego nie mog tolerowa. Id przez ycie z nadziej , wieczn nadziej , e przyszo b dzie lepsza ni tera niejszo , lecz tylko wtedy, gdy b d dziaa, by j tak uczyni. Tak wi c wraz z owym znojem przychodzi satysfakcja

    z ycia, poczucie spenienia, ktrego wszyscy tak naprawd

    potrzebujemy dla prawdziwej rado ci. Jak e mgbym pozosta szczery wobec tej nadziei, gdybym pozwoli sobie na chwil sabo ci, ktra mogaby rwnie dobrze zniszczy wszystko, co osi gn em i co mamnadziej osi gn ? Jak e bybym w stanie zareagowa na tak wielenieoczekiwanych sytuacji gdybym, w chwili ich wyst powania, by pod wpywem substancji oddziauj cej na umys, takiej ktra ograniczaaby mj os d lub zmieniaa perspektyw ?

    Nie mo na tak e lekcewa y niebezpiecze stw, do ktrych mog

    doprowadzi takie substancje. Gdybym pozwoli sobie da si ponie nastrojowi ceremonii uko czenia Melee-Magthere, gdybym pozwoli sobie na zmysowe przyjemno ci oferowane przez kapanki, jak e ubo sze mogoby by ka de szczere miosne spotkanie?

    Wielce, wedug mnie. Zmysowe przyjemno ci s , albo powinny by, kulminacj fizycznych pragnie po czonych z intelektualn i emocjonaln decyzj , oddaniem si , zarwno dala jak i duszy, w wi zi zaufania oraz szacunku. W sytuacji takiej, jak owa ceremonia

    zako czenia, adna taka wi nie miaaby miejsca, byoby to jedynie oddanie ciaa, a co wi cej, wzi cie tego, co oferuje kto inny. Nie byoby po czenia na wy szym stopniu, nie byoby duchowego do wiadczenia, a w zwi zku z tym i prawdziwej rado ci.

    Nie potrafi y w takim beznadziejnym pawieniu si , bowiem tym to wa nie jest: aosnym pawieniem si na niskich, podstawowych poziomach egzystencji, wywoanym, jak s dz , brakiem nadziei na

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    12/328

    wy szy poziom.Odrzucam wi c wszystkie poza najbardziej umiarkowanymi

    zastosowaniami takich rodkw odurzaj cych i cho otwarcie nieos dzam tych, ktrzy si nimi racz , auj ich pustych dusz.

    Co doprowadza osoby do takich g bin? Bl, jak s dz , oraz wspomnienia zbyt n dzne, by mo na byo otwarcie stawi im czoa i jepokona. Owszem, rodki odurzaj ce mog przy t pi bl przeszo ci kloszem przyszo ci. Nie jest to jednak korzystna wymiana.

    Maj c to w my lach, obawiam si o Wulfgara, swego utraconegoprzyjaciela. Gdzie znajdzie ucieczk od udr k swej niewoli?

    Drizzt Do'Urden

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    13/328

    ROZDZIA 1

    DO PORTU

    Jak ja nienawidz tego miejsca zauwa y Robillard, czarodziej

    w powczystej szacie. Mwi do kapitana Deudermonta z DuszkaMorskiego, gdy trjmasztowy szkuner okr y dugi pirs i ukazaa siprzed nim przysta pnocnego portu Luskan.

    Deudermont, wysoki i majestatyczny m czyzna, o manierach lordai spokojnej, zamy lonej postawie, jedynie skin gow sysz c o wiadczenie czarodzieja. Ju to wszystko sysza, i to wielokrotnie.Spojrza na dalekie kontury miasta i dostrzeg wyr niaj cy si budynek Go cinnej Wie y Wtajemniczonych, osawionej gildii czarodziejw

    z Luskan. Wa nie to, jak wiedzia Deudermont, byo rdem

    pogardliwego nastawienia Robillarda do tego portu, cho czarodziej by

    do oszcz dny w swych wyja nieniach, wykona zaledwie kilka niedbaych uwag o idiotach" zarz dzaj cych Go cinn Wie i ich brakuumiej tno ci w odr nianiu prawdziwego czarodziejskiego mistrza od przebiegego oszusta. Deudermont podejrzewa, i Robillardowi odmwiono niegdy przyj cia do gildii.

    Dlaczego Luskan? Narzeka okr towy czarodziej. Czy Waterdeep nie pasowaoby lepiej do naszych potrzeb? adna przysta wzdu

    caego Wybrze a Mieczy nie mo e si rwna ze stoczniami remontowymi Waterdeep.

    Luskan byo bli ej przypomnia mu Deudermont. Zaledwie kilka dni r nicy odpar Robillard. Gdyby my w ci gu tych kilku dni trafili na sztorm, uszkodzony

    kadub mgby si rozpa , a ciaa nas wszystkich stayby si pokarmem dla krabw i ryb powiedzia kapitan. Byoby to zbyt gupim hazardem

    w porwnaniu z czyj dum .

    Robillard zacz odpowiada, lecz poj znaczenie ostatniej uwagi kapitana, zanim zd y jeszcze bardziej si zawstydzi. Zmarszczy brwi. Piraci by nas dopadli, gdybym nie wymierzy idealnie wybuchu

    czarodziej wymrucza po paru chwilach potrzebnych mu, by siuspokoi.

    Deudermont przyzna mu racj . Istotnie, robota Robillarda w ostatnim polowaniu na piratw bya zdecydowanie spektakularna.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    14/328

    Kilka lat wcze niej Duszek Morski nowy, wi kszy, szybszy i silniejszy zosta przez lordw Waterdeep ustanowiony jako owca piratw.

    adnemu aglowcowi nie udawao si tak dobrze to zadanie, tak dobrze, e gdy czujka wypatrzy par statkw pirackich pyn cych po pnocnych

    wodach od Wybrze a Mieczy, tak blisko Luskan, gdzie Duszek Morski si cz sto b ka, Deudermont ledwo mg w to uwierzy. Sama reputacjaszkunera sprawiaa, e od wielu miesi cy wody te byy czyste.

    Ci piraci przypyn li tu dla zemsty, nie dla atwej kupieckiej zdobyczy, i byli dobrze przygotowani do walki, bowiem ka dy z nich by uzbrojonyw ma katapult , spory oddzia tucznikw oraz par czarodziejw. Nawet mimo tego zostali wymanewrowani przez zdolnego Deudermonta

    oraz jego do wiadczon zaog , a tak e wyprowadzeni w pole dzi ki

    magii pot nego Robillarda, ktry ju od ponad dekady u ywa swych

    niemaych mocy w walce morskiej. Jedna z iluzji Robillarda daa

    wra enie, e Duszek Morski by wrakiem, z gwnym masztem le cym na pokadzie i tuzinami trupw u burt. Jak wygodniae wilki, piraci

    wykonywali koa, bli ej i bli ej, dopki nie podpyn li, jeden od lewej burty, drugi od sterburty, aby dobi ranny okr t.

    Tak naprawd Duszek Morski wcale nie by mocno uszkodzony, a Robillard skontrowa ofensywn magi wrogich czarodziejw. Mae katapulty piratw niewiele mogy zdziaa przeciw opancerzonym

    burtom dumnego szkunera.ucznicy Deudermonta, o wspaniaych umiej tno ciach, ostrzelali

    silnie zbli aj ce si aglowce, a szkuner precyzyjnie i skutecznieprzeszed z agli bitewnych na pene i jego dzib praktycznie wznis siponad wod , gdy wymyka si spomi dzy zaskoczonych piratw.

    Robillard opu ci na pirackie okr ty caun ciszy, nie pozwalaj c ich czarodziejom rzuca adnych defensywnych czarw, po czym cisn trzy kule ogniste Bum! Bum! Bum! jedna za drug , po jednej na ka dy ze

    statkw i trzeci pomi dzy. P niej nast pia konwencjonalna salwa ze strony balisty i katapulty. Dziaowi Duszka Morskiego posyali kawakia cuchw, aby jeszcze bardziej zniszczy agle, oraz kule smoy, by podsyci pomienie.

    Pozbawione masztw, bezadnie dryfuj ce, cakowicie ogarni te ogniem statki pirackie szybko zaton y. Po oga bya tak wielka, e Deudermont i jego zaoga zdoali wyci gn jedynie kilku rozbitkw

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    15/328

    z chodnych wd oceanu.

    Duszek Morski nie wymkn si jednak bez szwanku. Znajdowa si teraz pod zaledwie jednym penym aglem. Jeszcze bardziej niebezpieczna bya spora szczelina tu nad lini wody. Deudermont

    musia utrzymywa niemal jedn trzeci zaogi przy wybieraniu wody, dlatego wi c skierowa si ku najbli szemu portowi do Luskan.

    Deudermont uwa a to za naprawd dobry wybr. Wola Luskan od znacznie wi kszego portu Waterdeep, poniewa cho finansowany by z poudniowego miasta i mg liczy na obiad w domu ka dego lorda miasta, Luskan byo go cinniejsze dla zwyczajnych czonkw zaogi, m czyzn bez pozycji, manier i pretensji, by jada u stou szlachty.Luskan, podobnie jak Waterdeep, mia okre lone klasy, lecz dolne

    szczeble drabiny spoecznej Luskan wci znajdoway si ponad dolnymi

    Waterdeep. Powitalne okrzyki dobiegy ich z ka dego nabrze a, gdy zbli ali si do miasta, poniewa Duszek Morski by tu dobrze znany i szanowany. Uczciwi rybacy i kupieccy marynarze z Luskan, z caego

    pnocnego odcinka Wybrze a Mieczy, ju dawno docenili prac kapitana Deudermonta i jego szybkiego szkunera.

    Dobry wybr, rzekbym zauwa y kapitan. Lepsze jedzenie, lepsze kobiety i lepsza rozrywka s w Waterdeep

    odpar Robillard.

    Ale nie lepsi czarodzieje nie mg si powstrzyma Deudermont. Z pewno ci Go cinna Wie a nale y do najbardziej szanowanych gildii magw w caych Krainach.

    Robillard j kn i wymrucza pod nosem kilka przekle stw, znacz co odchodz c.

    Deudermont nie odwrci si , by ledzi jego kroki, lecz nie uszy jego uwadze ci kie wymowne st pni cia twardych podeszew butw czarodzieja.

    * * *

    No, tylko tak szybciutko kobieta zagruchaa, bawi c si jedn doni brudnymi blond wosami i wydymaj c wargi. Szybki numerek, ebym si tak nie denerwowaa przed ca noc przy stolikach.

    Wielki barbarzy ca przejecha j zykiem po z bach, poniewa jego

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    16/328

    usta wydaway si zrobione z materiau, i to na dodatek brudnego. Ponocnej pracy w tawernie Cutlass, wrci do dokw na ostre picie

    z Morikiem. Jak zwykle, zostali tam a do witu, a nast pnie Wulfgar dotoczy si do Cutlassa, swego domu i miejsca zatrudnienia, prosto do

    ka.Jednak ta kobieta, Delly Curtie, barmanka w tawernie i kochanka

    Wulfgara od ostatnich kilku miesi cy, przysza go szuka. Kiedy postrzega j jako przyjemn odmian , lukier na alkoholowym cie cie, a nawet jako czu przyjacik . Delly troszczya si o Wulfgara podczasjego pierwszych trudnych dni w Luskan. Zajmowaa si jego potrzebami, emocjonalnymi i fizycznymi, bez pytania, bez os dzania, bez proszenia o cokolwiek w zamian. Ostatnio ich zwi zek zacz si jednak zmienia,

    i to niezbyt subtelnie. Teraz, gdy osiad wygodniej w nowym yciu, yciu

    niemal w peni po wi conym walce z blem zapami tanym z latsp dzonych u Errtu, Wulfgar zacz widzie inny obraz Delly Curtie.

    Pod wzgl dem emocjonalnym wci bya dzieckiem, wymagaj c uwagi ma dziewczynk . Wulfgar, ktry dawno ju sko czy dwudziestk , by od niej kilka lat starszy. Teraz, nagle, sta si w zwi zku dorosym, a potrzeby Delly zacz y przysania jego wasne.

    Och, ale masz dla mnie dziesi minutek, mj Wulfgarze powiedziaa, podchodz c bli ej i gaszcz c go doni po policzku.

    Wulfgar chwyci j za nadgarstek i delikatnie, acz stanowczo odsun jej r k .

    Duga noc odpar. I miaem nadziej na wi cej odpoczynku, zanim zaczn swe obowi zki u Arumna.

    Ale ja mam ch tk ... Wi cej odpoczynku powtrzy Wulfgar, wyra nie akcentuj c

    sowa.

    Delly odsun a si od niego, a jej uwodzicielsko wyd te wargi stay

    si nagle zimne i oboj tne. Niech ci tak b dzie rzeka szorstko. My lisz, e tylko ty chcesz ze mn dzieli swoje o e?

    Wulfgar nie usprawiedliwi jej tyrady odpowiedzi . Mg jedynie powiedzie, e naprawd go to nie obchodzio, e to wszystko jego picie, jego walki byo kwesti ukrywania si i niczym wi cej. Tak naprawd Wulfgar lubi i szanowa Delly, uwa a j za przyjacik czy

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    17/328

    te raczej uwa aby, gdyby szczerze wierzy, i sam mo e by przyjacielem. Nie chcia jej rani.

    Delly staa w pokoju Wulfgara, dr c z niepewno ci. Nagle, czuj c si bardzo naga w kusej koszuli, skrzy owaa przed sob r ce i wybiega na

    korytarz, do swojego pokoju, trzaskaj c mocno drzwiami.Wulfgar zamkn oczy i potrz sn gow . Zachichota bezradnie, ze

    smutkiem, gdy usysza jak drzwi Delly znw si otwieraj , a nast pnie w korytarzu odezway si biegn ce kroki, kieruj ce si do zewn trznych drzwi. Te rwnie trzasn y i Wulfgar zrozumia, e cae to przedstawienie byo przeznaczone dla niego Delly chciaa, by usysza,

    e rzeczywi cie zamierzaa znale pociech w ramionach kogo innego.Bya skomplikowana, barbarzy ca to rozumia, miaa w sobie wr cz

    wi cej emocjonalnego zam tu ni on, je li to w

    ogle mo liwe.

    Zastanawia si , jak udao im si zabrn a tak daleko. Ich zwi zek by tak prosty na pocz tku, tak bezpo redni: dwoje ludzi potrzebuj cych siebie nawzajem. Ostatnio jednak sta si bardziej zo ony, potrzeby przemieniy si w podpory emocjonalne. Delly potrzebowaa Wulfgara,by si ni opiekowa, by j chroni, mwi jej, e jest pi kna, lecz Wulfgar wiedzia, e nie potrafiby zadba nawet o siebie samego, nie mwi c ju o kim innym. Delly potrzebowaa Wulfgara, by j kocha, lecz barbarzy ca nie mia mio ci, ktr mgby jej da. Dla Wulfgara byy

    tam jedynie bl i nienawi , jedynie wspomnienia demona Errtu i wi zienia w Otchani, gdzie by torturowany przez sze dugich lat.

    Wulfgar westchn i przetar oczy, by usun z nich sen, po czymsi gn po butelk , jedynie po to, by stwierdzi, e jest pusta. Wydawszy z siebie pene frustracji warkni cie, cisn ni na drug stron pokoju, gdzie rozbia si o cian . Wyobrazi sobie, jedynie przez chwil , e uderzya w twarz Delly Curtie. Obraz ten wystraszy Wulfgara, lecz go

    nie zaskoczy. Mgli cie zastanawia si , czy Delly nie doprowadzia go do

    tego punktu celowo by mo e ta kobieta nie bya niewinnym dzieckiem, lecz przebieg owczyni . Gdy przysza do niego po raz pierwszy, oferuj c pociech , czy zamierzaa wykorzysta jego emocjonaln sabo , by wci gn go w puapk ? Skoni go, by j po lubi, by mo e? Uratowa go, aby on mg pewnego dnia uratowa j z tej n dznej egzystencji, jak sobie wybudowaa jako tawerniana dziewka?

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    18/328

    Wulfgar u wiadomi sobie, e od zaciskania tak mocno doni pobielay mu knykcie i celowo otworzy je, bior c kilka g bokich, uspokajaj cych oddechw. Kolejne westchni cie, kolejne przejechanie j zykiem po brudnych z bach, i m czyzna wsta, przeci gaj c swe wielkie, mierz ce

    ponad dwa metry ciao. Odkry, jak niemal ka dego poranka, gdy przechodzi przez ten rytua, e dzi jeszcze bardziej bol go mi nie i ko ci. Wulfgar zerkn na swe wielkie ramiona i, cho wci byy one grubsze i bardziej muskularne ni u niemal ka dego yj cego m czyzny, nie mg nie zauwa y w nich pewnej obwiso ci, jak gdyby skra zaczynaa wisie zbyt lu no na jego masywnej sylwetce.

    Jak e inne byo teraz jego ycie od tego, ktre wid lata temu w Dolinie Lodowego Wichru, gdy pracowa przez cay dzie z Bruenorem,

    swym przybranym krasnoludzkim ojcem, tuk c motem i

    podnosz c

    wielkie gazy, albo gdy udawa si na owy czy na gigantw z Drizztem,swym wojowniczym przyjacielem, biegn c cay dzie , walcz c cay dzie . Godziny byy wtedy jeszcze bardziej napi te, bardziej wypenione fizycznym znojem, lecz w znj by wy cznie fizyczny, nie emocjonalny. W tamtym czasie i tamtym miejscu nie czu blu.

    Ciemno w jego sercu najdotkliwszy bl bya rdem tego wszystkiego.

    Stara si wrci my l do tych straconych lat, do pracy u boku

    Bruenora i Drizzta, albo do tego, jak sp dza dzie biegaj c wzdu smaganych wichrami stokw Kopca Kelvina, samotnej gry w Dolinie

    Lodowego Wichru, cigaj c Catti-brie... Sama my l o tej kobiecie zatrzymaa go gwatownie i pozostawia

    pustym, w ow pustk w nieunikniony sposb w lizgn y si obrazy Errtu i jego demonicznych sug. Kiedy jeden z owych sug, straszliwy sukkub,przybra form Catti-brie, przybra j idealnie, i Errtu przekona Wulfgara,e zdoa j zwabi, e zostaa pojmana, by cierpie t sam wieczn

    udr k , co Wulfgar, z powodu Wulfgara.Errtu wzi sukkuba, Catti-brie, tu przed przera one oczy Wulfgara i rozerwa kobiet , ko czyna po ko czynie, po eraj c j w orgii krwi.

    Gwatownie chwytaj c oddech, Wulfgar walczy, by wrci do swych my li o Catti-brie, o prawdziwej Catti-brie. Kocha j . Bya by mo e jedyn kobiet , jak kiedykolwiek kocha, lecz teraz uwa a, e straci j na zawsze. Cho mg uda si do Dekapolis w Dolinie Lodowego Wichru

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    19/328

    i j odnale , wi pomi dzy nimi zostaa przeci ta, zerwana ostrymi bliznami po Errtu i reakcj Wulfgara na owe blizny.

    Dugie cienie wdzieraj ce si przez okno powiedziay mu, e dzie zbli a si ku ko cowi i e wkrtce zacznie si jego praca jako wykidajy

    u Arumna Gardpecka. Zm czony m czyzna nie okama jednak Delly mwi c jej, e potrzebuje wi cej odpoczynku, tak wi c zwali si z powrotem na ko i zapad w g boki sen.

    Noc ogarn a ju mocno Luskan, gdy Wulfgar dotoczy si do zatoczonej wsplnej sali w Cutlassie.

    Znw p no, jakby nas to mogo zdziwi szczupy m czyzna o oczach jak paciorki, nazywaj cy si Josi Puddles, regularny klient tawerny i dobry przyjaciel Arumna Gardpecka, rzek do barmana, gdy

    obydwaj zauwa yli wej cie Wulfgara. On coraz mniej pracuje i

    wypijaci do sucha.Arumn Gardpeck, miy, lecz stanowczy i zawsze praktyczny

    m czyzna, chcia da sw typow odpowied , lecz nie mg obali twierdzenia Josiego. Arumna bolao, gdy obserwowa upadek Wulfgara.

    Zaprzyja ni si z barbarzy c , odk d przed miesi cami przyby on do Luskan. Z pocz tku Arumn interesowa si nim z powodu oczywistegofizycznego m stwa Wulfgara pot ny wojownik taki jak on mg by prawdziwym dobrodziejstwem dla interesw tawerny poo onej

    w nieprzyjemnej dzielnicy dokw w tym niespokojnym mie cie. Po swej pierwszej rozmowie z barbarzy c Arumn zrozumia, e jego uczucia wobec Wulfgara si gaj g biej ni sprzyjaj ca okazja w interesach.Naprawd go polubi.

    Josi zawsze przypomina Arumnowi o potencjalnych puapkach,

    o tym, e wcze niej czy p niej, potencjalni ochroniarze stawali si posikami dla szczurw w rynsztokach.

    My lisz, e so ce dopiero opado do wody? Josi spyta Wulfgara,

    gdy m czyzna przemkn obok, ziewaj c. Wulfgar zatrzyma si i obrci powoli, rozwa nie, by zmierzy niskiego m czyzn spojrzeniem.

    Min o p nocy powiedzia Josi, a jego ton zmieni si nagle z oskar ycielskiego na konwersacyjny ale pilnowaem tej budy za ciebie. My laem, e b d te musia zapobiec paru walkom.

    Wulfgar przyjrza si sceptycznie niskiemu m czy nie.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    20/328

    Nie rozbiby nawet cienkiej szyby ci k pak stwierdzi, ko cz c kolejnym przeci gym ziewni ciem.

    Josi, wieczny tchrz, przyj obelg skinieniem gowy i wyra aj cym samodezaprobat u mieszkiem.

    Umwili my si co do twoich godzin pracy Arumn powiedzia powa nie.

    I rozumiemy twoje prawdziwe potrzeby Wulfgar przypomnia

    m czy nie. Zgodnie z twoimi wasnymi sowami, moje prawdziweobowi zki maj miejsce p niej, bo rzadko wcze nie zaczynaj si wi ksze kopoty. Okre lie zachd so ca jako moj zmian , ale wyja nie , e tak naprawd przez du szy czas nie b d potrzebny.

    Raczej tak Arumn odpowiedzia ze skinieniem gow , ktre

    wywoao j k Josiego. Z

    niepokojem obserwowa, e wielki m czyzna

    ktry wedug niego zast pi go na miejscu najlepszego przyjaciela Arumna jest mocno zdyscyplinowany.

    Sytuacja si zmienia ci gn Arumn. Zyskali my reputacj i do wielu wrogw. Co noc wa sasz si do p na i twoi... nasiwrogowie widz to. Obawiam si , e pewnego razu wtoczysz si tu po zapadni ciu nocy i zobaczysz, e wszyscy le ymy trupem.

    Wulfgar przybra niedowierzaj c min i odwrci si , machaj c lekcewa co r k .

    Wulfgarze Arumn zawoa za nim stanowczo. Barbarzy ca odwrci si , skrzywiony.

    Ostatniej nocy zgin y trzy butelki Arumn rzek spokojnie, cicho, z wyra n nut troski w gosie.

    Obiecae mi tyle butelek, ile b d chcia odpowiedzia Wulfgar. Dla ciebie nalega Alumn a nie dla twojego czaj cego si maego

    przyjaciela.

    Wszyscy dookoa rozszerzyli oczy na t uwag , bowiem niewielu

    wa cicieli tawern w Luskan odezwaoby si tak miao na temat niebezpiecznego Morika otra.Wulfgar opu ci wzrok i zachichota, potrz saj c gow . Dobry Arumnie zacz czy chciaby by tym, ktry powie

    Morikowi, e nie jest u ciebie mile widziany na drinka?Arumn zmru y oczy, a Wulfgar przez krtk chwil odwzajemnia

    jego spojrzenie.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    21/328

    Akurat wtedy wesza do pomieszczenia Delly Curtie, z oczyma wciczerwonymi, penymi ez. Wulfgar popatrzy na ni i poczu ukucie winy,lecz nie przyznaby si do tego publicznie. Odwrci si i zaj swymi obowi zkami, przechodz c by pogrozi pijakowi, ktry stawa si troch

    zbyt haa liwy. Bawi si ni jakby gra na lutni Josi Puddles stwierdzi do Arumna. Arumn wyda z siebie pene frustracji westchni cie. Polubi Wulfgara,

    lecz coraz bardziej obra liwe zachowanie wielkiego m czyzny zaczynao umniejsza ow sympati . Delly d paru lat bya Arumnowi niczym crka. Je li Wulfgar bawi si ni nie zwa aj c na jej uczucia, on i Arumn zdecydowanie d yli do konfrontacji.

    Arumn przenis uwag z Delly na Wulfgara, akurat na czas, by

    zauwa y jak wielki m czyzna podnosi krzykacza za szyj , niesie go do

    drzwi i niezbyt delikatnie wyrzuca na ulic . Facet nic nie zrobi narzeka Josi Puddles. B dzie si tak dalej

    zachowywa, a wyl dujesz bez go ci. Arumn jedynie westchn .

    * * *

    Trzech m czyzn w przeciwlegym kra cu baru rwnie przygl dao

    si ruchom wielkiego barbarzy cy, z wi cej ni przelotnym zainteresowaniem.

    Nie mo e by wymrucza jeden z nich, chudy, brodaty kole . wiat jest za du y.

    Powiadom ci, e tak jest odpar rodkowy. Nie byo ci wtedy na pokadzie Duszka Morskiego. Nie zapomniobych go, nie Wulfgara.

    Pyn ech z nim cao drog z Waterdeep do Memnon. Tak byo, a potemnazad, i walczylimy sporo z piratami wtedy.

    Wygl da na dobrego, by go mie przy sobie podczas walki z piratami stwierdzi Waillan Micanty, trzeci z grupy. Ty prowda! powiedzia drugi. Ale nie taki un dobry jak ten jego

    towarzysz. No wisz, ten ciemnoskry kole , may i przystojny, alebardzie arliwy ni ranny sahuagin, a szybszy z kling , albo i dwoma, nika dy kogo ech widzio.

    Drizzt Do'Urden? spyta chudy. Ten wielki podr owa

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    22/328

    z drowem?

    Ano rzek drugi, ci gaj c teraz na siebie ich pen uwag . U miecha si szeroko, zarwno dlatego, e by w centrumzainteresowania, jak i przypominaj c sobie ekscytuj c podr jak

    odby z Wulfgarem, Drizztem oraz panterz towarzyszk drowa. A co z Catti-brie? spyta Waillan, ktry, jak caa zaoga

    Deudermonta, mocno zadurzy si w pi knej i zdolnej kobiecie wkrtcepo tym, jak ona i Drizzt do czyli do ich zaogi kilka lat temu. Drizzt, Catti-brie i Guenhwyvar eglowali na pokadzie Duszka Morskiego przez wiele miesi cy i jak e atwo byo zatapia piratw maj c przy sobie tak trjk !

    Catti-brie do czya do nos na poudnie od Wrt Baldura wyja ni

    opowiadaj cy. Przybya z

    krasnalem, krlem Bruenorem z MithrilowejHali, na lataj cym rydwanie, ktry sta w pomieniach. Nigdy ech czego takiego nie widzio. Powiadom wom, bo ten dziki krasnal przejecha tym czym tu obok agla jednego z pirackich statkw,z ktrymi walczy. Zatopi cay cholerny statek, naprawd , i wciun by peen liny i ochoty do walki, gdy my go wyciungli z wody!

    Ba, ale kamiesz zacz protestowa chudy marynarz. Nie, syszaem t histori wtr ci Waillan Micanty. Syszaem od

    samego kapitana, oraz od Drizzta i Catti-brie.

    To uciszyo chudzielca. Wszyscy po prostu siedzieli i przez du sz chwil przygl dali si ruchom Wulfgara.

    Pewien jeste , e to on? spyta pierwszy. To ten Wulfgar? W chwili gdy zadawa to pytanie, Wulfgar zdj z plecw Aegis-fangai opar go o cian .

    Och, na me wasne oczy, to on odpowiedzia drugi. Nie

    zapomniobych jego czy tego jego mota. On umie tym rozbi maszt,

    powiadom wom, i trafi nim pirata w oko, lewe lub prawe, ze stu dugich

    krokw.Po przeciwlegej stronie pomieszczenia Wulfgar usysza krtkktni z klientem. Si gn jedn pot n r k , chwyci m czyzn za gardo i z atwo ci , wielk atwo ci , podnis go z siedzenia i wyrzuciw powietrze. Wulfgar przeszed spokojnie przez gospod do drzwi i cisn pijaka na ulic .

    Najsilniejszy czowiek, jakiego widzoech stwierdzi drugi

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    23/328

    marynarz, a jego dwaj towarzysze nie zamierzali zaprzeczy. Wys czyli swe drinki i obserwowali jeszcze przez chwil , zanim opu cili Cutlassa wracaj c do domu, gdzie ochoczo pospieszyli poinformowa swego kapitana, kogo wa nie widzieli.

    * * *

    Kapitan Deudermont przejecha w zamy leniu palcami po starannie przystrzy onej brodzie, staraj c si przetrawi opowie , ktr wa nie przytoczy mu Waillan Micanty. Stara si bardzo, poniewa nie miao to dla niego sensu. Gdy Drizzt i Catti-brie podr owali z nim podczas tychwspaniaych lat cigania piratw wzdu Wybrze a Mieczy, opowiedzieli

    mu smutn histori o

    mierci Wulfgara. Opowie do g bi poruszya

    Deudermonta, ktry zaprzyja ni si z wielkim barbarzy c podczas tamtej podr y do Memnon przed laty.

    Wulfgar by martwy, tak twierdzili Drizzt i Catti-brie, i tak wierzy

    Deudermont. Mimo to jeden z zaufanych czonkw zaogi twierdzi, e barbarzy ca by jak najbardziej ywy i mia si dobrze oraz pracowa w Cutlassie, tawernie do ktrej Deudermont ucz szcza.

    Obraz ten poprowadzi Deudermonta z powrotem do jego pierwszego

    spotkania z barbarzy c oraz Drizztem w tawernie Ramiona Syreny

    w Waterdeep. Wulfgar unikn walki z okrytym z saw zawadiak o imieniu Bungo. Jakie wspaniae rzeczy barbarzy ca i jego towarzyszep niej osi gn li, od uratowania swego maego przyjaciela-halflinga ze szponw okrutnego paszy w Calimporcie do odzyskania Mithrilowej Hali

    dla klanu Battlehammer. My l o Wulfgarze pracuj cym jako wykidajo w zapuszczonej tawernie w Luskan wydawaa si niedorzeczna.

    Zwaszcza je li, wedug Drizzta i Catti-brie, Wulfgar nie y.Deudermont pomy la o swej ostatniej podr y z t dwjk , gdy

    Duszek Morski zosta rzucony na samotn wysepk daleko na morzu. lepa wieszczka uraczya Drizzta zagadk o kim , o kim my la, e nie yje. Ostatnim razem Deudermont widzia Drizzta i Catti-brie podczas ich

    rozstania, na rdl dowym jeziorze, wa nie tam, gdzie Duszek Morski zosta nieumy lnie przetransportowany.

    A wi c Wulfgar mg y? Kapitan Deudermont widzia w yciu zbyt wiele, by od razu odrzuci t mo liwo .

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    24/328

    Mimo to wydawao si kapitanowi prawdopodobne, e jego marynarze si pomylili. Mieli mao do wiadcze z barbarzy cami pnocy, z ktrych wszyscy wydawali si wielcy, o blond wosach i silni.Wszyscy mogli dla nich wygl da tak samo. Cutlass wzi sobie

    barbarzy skiego wojownika na wykidaj , ale nie by to Wulfgar. Nie my la ju o tym wi cej, maj c wiele obowi zkw oraz spotka ,

    ktrymi musia si zaj w wa niejszych domach i instytucjachw mie cie. Jednak e trzy dni p niej, gdy jad przy stole obiad z jednz luska skich rodzin szlacheckich, konwersacja zesza na mier jednego z najbardziej znanych miejskich osikw.

    O wiele nam lepiej bez Wyrwid ba upiera si jeden z go ci najczystszej formy kopotw, jaka kiedykolwiek wesza do naszego

    miasta. Tylko zbir, nic wi cej odpar inny i nie taki twardy. Ba, ale mg powali biegn cego konia wychodz c mu na drog

    nalega pierwszy. Widziaem jak tak zrobi!

    Ale nie mg powali nowego chopaka Arumna Gardpecka wtr ci si inny. Gdy prbowa walczy z tym go ciem, nasz Wyrwid b wylecia z Cutlassa, zabieraj c ze sob framug .

    Deudermont nadstawi uszu.

    Taa, ten zgodzi si pierwszy. Za silny na jakiegokolwiek

    czowieka, z tego co sysz w opowie ciach, i ten mot bojowy!Najpi kniejsza bro , jak kiedykolwiek widziaem!

    Wzmianka o mocie sprawia, e Deudermont niemal zakrztusi si jedzeniem, pami ta bowiem dobrze moc Aegis-fanga.

    Jak on si nazywa? spyta kapitan. Kto si nazywa? Nowy chopak Arumna Gardpecka.

    Obydwaj m czy ni popatrzyli po sobie i wzruszyli ramionami.

    Wolf co tam, jak s dz rzek pierwszy. Kiedy kilka godzin p niej kapitan Deudermont opuszcza dom szlachcica, stwierdzi e nie kieruje si z powrotem na DuszkaMorskiego, lecz wzdu okrytej z saw Ulicy Pksi yca, najpaskudniejszej cz ci Luskan, siedziby Cutlassa. Wszed do rodka bez wahania, dosuwaj c krzeso do pierwszego wolnego stolika. Deudermont zauwa y wielkiego m czyzn , zanim jeszcze zd y

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    25/328

    usi . Bez w tpienia by to Wulfgar, syn Beornegara. Kapitan nie zna Wulfgara zbyt dobrze i nie widzia go od lat, lecz nie mogo by

    w tpliwo ci. Same rozmiary, aura siy i przenikliwe niebieskie oczypozbawiy go zudze . Och, wygl da bardziej niechlujnie, z niezadban

    brod i w brudnym ubraniu, lecz by to Wulfgar.Wielki m czyzna natychmiast napotka wzrok Deudermonta, lecz

    gdy go odwraca, w oczach barbarzy cy nie byo wida, e go rozpozna. Deudermont jeszcze bardziej si upewni, gdy ujrza wspaniay mot bojowy Aegis-fang, przypi ty w poprzek szerokich plecw Wulfgara.

    Pijesz czy szukasz bjki?

    Deudermont odwrci si i ujrza mod kobiet stoj c obok stolika, z tac w doni. No i?

    Szukam bjki? kapitan powtrzy t po, nie rozumiej c.

    Tak na niego patrzysz odpara moda kobieta, wskazuj c na Wulfgara. Wielu tu takich przychodzi, co szukaj walki. Wielu takich si st d wynosi. Ale dobrze dla ciebie, je li chcesz z nim walczy i dobrzedla niego, je li zostawisz go martwego na ulicy.

    Nie szukam walki zapewni j Deudermont. Ale powiedz mi, jak on si nazywa?

    Kobieta parskn a i potrz sn a gow , zdenerwowana z jakiegoniezrozumiaego przez Deudermonta powodu.

    Wulfgar odpowiedziaa. I lepiej by byo dla nas wszystkich,gdyby nigdy tu nie przyszed. Nie pytaj c ponownie, czy chce drinka, po prostu odesza.

    Deudermont nie po wi ci ju jej wi cej uwagi, znw wpatruj c si w wielkiego m czyzn . W jaki sposb Wulfgar tu wyl dowa? Dlaczego nie by martwy? I gdzie byli Drizzt i Catti-brie?

    Siedzia cierpliwie, z biegiem czasu obserwuj c rozkad sali, dopki nie zbli y si wit i wszyscy klienci, poza nim i jednym chudym

    osobnikiem przy barze, nie wyszli. Czas do domu zawoa do niego barman. Gdy Deudermont nie

    wykona adnego ruchu, by odpowiedzie czy wsta z krzesa, wykidajopodszed do stolika.

    Majacz c nad nim wysoko, Wulfgar zmierzy wzrokiem siedz cego kapitana.

    Mo esz st d wyj , a mo esz wylecie wyja ni szorstko. Wybr

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    26/328

    nale y do ciebie. Dotare daleko od swej walki z piratami na poudnie od Wrt

    Baldura odpar kapitan. Cho kwestionuj twj kierunek.Wulfgar przekrzywi gow i baczniej przyjrza si m czy nie. Iskra

    zrozumienia, ledwie iskra, przemkn a po jego brodatej twarzy. Zapomniae o naszej podr y na poudnie? naciska go

    Deudermont. O walce z piratem Pinochetem i o lataj cym rydwanie?Oczy Wulfgara rozszerzyy si . Sk d wiesz o tym wszystkim? Sk d wiem? Deudermont powtrzy z niedowierzaniem. Ale ,

    Wulfgarze, pyn e na moim aglowcu do Memnon i z powrotem. Twoiprzyjaciele, Drizzt i Catti-brie, eglowali znw ze mn nie tak dawno

    temu, cho byli pewni, e nie yjesz!

    Wielki m czyzna zatoczy si do tyu, jakby zosta uderzony w twarz.Bezadna mieszanka emocji bysn a w jego b kitnych oczach, wszystko od nostalgii do nienawi ci. Sp dzi du sz chwil staraj c si otrz sn z szoku.

    Pomylie si , dobry czowieku odpar w ko cu, ku zaskoczeniu Deudermonta. Co do mego imienia i mej przeszo ci. A teraz czas, abywyszed.

    Ale , Wulfgarze Deudermont zacz protestowa. Podskoczy

    zaskoczony, gdy zauwa y innego m czyzn , niskiego, ciemnego i zowieszczego, stoj cego tu obok, cho nie sysza ani kroku. Wulfgar zerkn na niskiego m czyzn , a nast pnie wskaza na Arumna. Barman, po chwili wahania, si gn za bar i wyci gn butelk , rzucaj c j tam, gdzie zwinne palce Morika z atwo ci j zapay.

    Wychodzisz czy wylatujesz? Wulfgar znw spyta Deudermonta.

    Czysta pustka w jego tonie, nie lodowaty chd, lecz czysta oboj tno , ugodzia do g bi Deudermonta, powiedziaa mu, e m czyzna bez

    wahania dotrzyma obietnicy wyrzucenia go z tawerny, je li sam natychmiast nie wyjdzie. Duszek Morski b dzie jeszcze w porcie przynajmniej przez tydzie

    wyja ni Deudermont, wstaj c i kieruj c si do drzwi. Jeste tam mile widziany jako go lub je li chcesz do czy do zaogi, bowiem ja nie zapomniaem doko czy stanowczo, a obietnica rozbrzmiaa za nimw powietrzu, gdy wy lizgn si z gospody.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    27/328

    Kto to by Morik spyta Wulfgara, gdy Deudermont znikn w mroku Luskan.

    Gupiec to byo wszystko, co odpowiedzia wielki m czyzna. Podszed do baru i wymownie ci gn z pki kolejn butelk .

    Odwrciwszy wzrok od Arumna na Delly, opryskliwy barbarzy ca wyszed z Morikiem.

    * * *

    Kapitan Deudermont mia przed sob dugi spacer do dokw. Zalay go obrazy i d wi ki nocnego ycia Luskan go ne, cedz ce gosy zza otwartych okien tawern, szczekaj ce psy, tajemnicze szepty w ciemnych

    zaukach lecz Deudermont ledwo je sysza, pochoni ty wasnymi

    my lami.Wulfgar rzeczywi cie y, a jednak by w gorszym stanie, ni kapitan

    mgby sobie kiedykolwiek wyobrazi bohaterskiego m czyzn . Jego oferta, by barbarzy ca do czy do zaogi Duszka morskiego bya szczera, lecz z zachowania Wulfgara wiedzia, e nigdy go na to nie zapie.

    Co Deudermont mia zrobi?

    Chcia pomc Wulfgarowi, lecz Deudermont by do do wiadczony

    w kwestii kopotw, by rozumie, e nie mo na pomc komu , kto nie chce pomocy.

    Je li zamierzasz opu ci umwion kolacj , uprzejmie poinformuj nas dok d si udajesz dobiego go pene wyrzutu powitanie, gdy zbli y si do okr tu. Podnis wzrok i ujrza Robillarda oraz WaillanaMicanty'ego, spogl daj cych na niego zza burty.

    Nie powinien pan wychodzi sam zaja go Waillan Micanty, lecz

    Deudermont jedynie machn na to r k .

    Robillard zmarszczy brwi. Jak wielu wrogw zrobili my sobie w ostatnich latach? czarodziejzapyta z ca powag . Jak wielu zapacioby workami zota za sam szans na twoj gow ?

    I dlatego zatrudniam czarodzieja, eby mnie pilnowa Deudermont odpar spokojnie, staj c na trapie.

    Robillard parskn z powodu absurdalno ci tej uwagi.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    28/328

    A jak mam ci pilnowa, je li nie wiem nawet, gdzie jeste ? Deudermont zatrzyma si w p drogi, a na jego twarzy wykwit szerokiu miech, gdy kierowa wzrok na czarodzieja.

    Je li nie potrafisz mnie zlokalizowa za pomoc magii, jak mog

    wierzy, e potrafisz znale tych, ktrzy le mi ycz ? Ale to prawda, kapitanie Waillan wtr ci, gdy Robillard okry si

    p sem. Wielu chciaoby si z tob spotka samotnie na ulicy. Mam wi c zao y szlaban caej zaodze? spyta Deudermont.

    Nikt nie powinien wychodzi, ze strachu przed odwetem przyjaci

    piratw?

    Niewielu opu cioby Duszka Morskiego w pojedynk spiera si Waillan.

    Jeszcze mniej byoby wystarczaj co znanych dla piratw, by wzi

    ich na cel! wypali Robillard. Nasi wrogowie nie zaatakowaliby

    drobnego marynarza, ktrego atwo zast pi, to bowiem wywoaoby gniew kapitana Deudermonta i lordw Waterdeep, lecz warto jest

    zapaci cen za szans wyeliminowania kapitana Duszka Morskiego. Czarodziej westchn g boko i przyjrza si wymownie kapitanowi.

    Musiaem si spotka ze starym przyjacielem wyja ni Deudermont.

    Zw cym si Wulfgar? spyta spostrzegawczy czarodziej.

    Tak s dziem odrzek kwa no Deudermont id c dalej trapem, mijaj c obydwu m czyzn i bez sowa kieruj c si do swojej kwajtery.

    * * *

    Miejsce to byo zbyt mae i paskudne, by mie w ogle nazw , byo miejscem spotka najgorszych luska skich szumowin. Byli to gwnie marynarze, poszukiwani przez lordw lub rozw cieczone rodziny za

    haniebne zbrodnie. Ich obawy, e id c otwarcie ulic w dowolnymporcie, do ktrego zawita ich statek, zostaliby aresztowani lubzamordowani, byy usprawiedliwione. Przychodzili wi c do spelun takich jak ta, do poo onych na zapleczu pomieszcze w mordowniachwygodnie poo onych w pobli u dokw.

    Morik otr dobrze zna takie miejsca, poniewa gdy by zaledwie modym chopcem, zaczyna od pracy na ulicy jako czujka jednego

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    29/328

    z najniebezpieczniejszych lokali. Nie chadza ju cz sto do takich spelun. W bardziej cywilizowanych miejscach by bardziej szanowany

    i powa any, a tak e bano si go, i wa nie z tego Morik by zapewnenajbardziej zadowolony. Tutaj by jednak tylko kolejnym zbirem, maym

    zodziejem w gnie dzie skrytobjcw.Nie mg si jednak powstrzyma przed wej ciem do mordowni tej

    nocy, nie po tym jak kapitan osawionego Duszka Morskiego pokaza si , by odby rozmow z jego nowym przyjacielem, Wulfgarem.

    Jak wysoki? spyta Creeps Sharky, jeden z dwch zbirw przy

    stoliku Morika. Creeps by starym posiwiaym wilkiem morskim

    z nierwnymi k pkami brudnego zarostu na rumianych policzkach i bezjednego oka. Klienci nazywali go cz sto Tani Creeps", bowiem by

    szybki ze swym zardzewiaym starym sztyletem, a wolny z sakiewk .

    Creeps tak pilnowa swych upw, e nie kupi sobie nawet odpowiedniej opaski dla lepego oczodou. Ciemna kraw d pustego otworu spogl daa na Morika spod dolnych fadw bandany, ktr Creeps obwi zywa sobie gow .

    O ptorej gowy wy szy ode mnie odpowiedzia Morik. Mo e dwie.

    Creeps zerkn na swego pirackiego towarzysza, naprawd egzotycznego osobnika. M czyzna mia uwi zan na czubku gowy kit

    czarnych wosw i tatua e na caej twarzy, szyi oraz praktycznie ka dym kawaku widocznej skry a poniewa mia na sobie jedynie kilt z tygrysiej skry, widoczne byo do wiele ciaa. Morikowi wystarczyo pod y za wzrokiem Creepsa ku temu drugiemu, by poczu przeszywaj ce go dreszcze, bowiem cho nie wiedzia wiele o towarzyszu Creepsa, z pewno ci sysza o nim plotki. Tee-a-nicknick.Ten pirat by tylko w poowie czowiekiem. W drugiej poowie by

    qullanem, jak rzadk i zaciek wojownicz ras .

    Duszek Morski jest w porcie Creeps stwierdzi do Morika. otrzykskin gow , bowiem w drodze do tej speluny widzia trjmasztowyszkuner przy nabrze u.

    Mia brod tu wok konturw uchwy doda Morik, staraj c si da jak najdokadniejszy opis.

    Siedzia prosto? spyta wytatuowany pirat.

    Morik spojrza na Tee-a-nicknicka, jakby nie rozumiej c.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    30/328

    Czy siedzia prosto na krze le? wyja ni Creeps, przybieraj c idealn postaw . Wygl da jakby kto wsadzi mu w dup desk , si gaj c a do garda?

    Morik u miechn si i skin gow .

    Prosty i wysoki.Dwaj piraci znw wymienili spojrzenia.

    Wygl da na Deudermonta uzna Creeps. Ten pies. Dabym sakw zota, by przystawi mu n do garda. Posa wielu mych przyjaci na dno i sporo nas wszystkich kosztowa.

    Wytatuowany pirat okaza sw zgod wyci gaj c na st nabrzmia sakw monet. Morik zda sobie spraw , e wszystkie rozmowy w spelunie gwatownie si urway i e wszystkie oczy spocz y na nim

    oraz na jego dwch hulaszczych kompanach. Ano, Moriku, podoba ci si widok stwierdzi Creeps, wskazuj c na sakiewk . C , jest twoja, i jeszcze dziesi kolejnych, jak zgaduj . Creeps podskoczy nagle, posyaj c krzeso na podog . Co powiecie, chopaki? krzykn . Kto da zot monet albo dziesi za gow Deudermonta z Duszka Morskiego!

    W spelunie rozlegy si radosne krzyki, a przeciwko Deudermontowii jego zabijaj cej piratw zaodze wypowiedziano wiele przekle stw.

    Morik ledwo ich sysza, tak by skupiony na sakiewce ze zotem.

    Deudermont przyszed zobaczy si z Wulfgarem. Ka dy m czyzna w tym miejscu, i jeszcze setka im podobnych, dorzuci bez w tpienia jeszcze par monet. Deudermont zna dobrze Wulfgara i mu ufa. Tysi c sztuk zota. Dziesi tysi cy? Morik i Wulfgar mogli dotrze doDeudermonta, i to z atwo ci . Chciwy, zodziejski umys Morika zawirowa od mo liwo ci.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    31/328

    ROZDZIA 2

    UROK

    Biega w podskokach dr k , tak bardzo przypominaj c ma

    dziewczynk , a jednak zdecydowanie b d c ju mod kobiet . L ni ce czarne wosy wiroway jej wok ramion, a zielone oczy byszczay rwnie

    jasno jak promienisty u miech na pi knej twarzy. Wa nie odezwaa si do niego, do Jaki Sculi, do jego penych wyrazu

    niebieskich oczu i kr conych br zowych wosw, ktrych jeden kosmyk zwisa na nasad nosa. I samo odezwanie si do niego sprawio, e podskakiwaa, gdy moga i , zapominaa o bocie przedostaj cym si przez dziury w starych butach albo o pozbawionym smaku jedzeniu,

    jakie znajdzie wieczorem w drewnianej misce u stou swych rodzicw.Nic z tego nie miao znaczenia, ani pluskwy, ani brudna woda, nic.

    Mwia do Jaki i samo to sprawiao, e jednocze nie byo jej ciepo, podniecaj co i strasznie.

    Jedn z drobnych yciowych ironii, z ktrych nikt nie zdawa sobiesprawy, stao si to, i ten sam duch, ktry zosta uwolniony przez jej spotkanie z zamy lonym Jak , zainspirowa oczy kogo innego, by spocz y na jej szcz liwej sylwetce.

    Serce lorda Feringala Aucka wzdychao ju do wielu r nych kobiet

    w ci gu dwudziestu czterech lat jego ycia, gwnie do kupieckich crek, ktrych ojcowie szukali bezpiecznego schronienia na pnocny zachd

    od Luskan. Wioska le aa blisko najcz ciej ucz szczanych prze czy przez gry, gdzie mogli znale zapasy i odpoczynek w niebezpiecznejdrodze do i z Dekapolis w Dolinie Lodowego Wichru.

    Nigdy wcze niej Feringalowi Auckowi nie byo tak trudno uspokoi oddechu, praktycznie zachystywa si wisz c z okna swego ozdobnegopowozu.

    Feri, pinie zacz y rozsya swj ty py na wietrze dobieg gos Priscilli, starszej siostry Feringala. Tylko ona nazywaa go Feri, ku jegowiecznej irytacji. Wracaj do powozu! Wok nas jest py wywouj cy kichanie. Wiesz jak strasznie...

    Kobieta przerwaa i przyjrzaa si baczniej swemu bratu, a zwaszczazainteresowa j sposb, w jaki si zagapi.

    Feri? spytaa, przesuwaj c si bli ej niego, chwytaj c go za okie

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    32/328

    i potrz saj c. Feri? Kim ona jest? zapyta lord Auckney, nie sysz c w ogle swej

    siostry. Kim jest ta anielska istota, awatar bogini pi kna, obraz najczystszych pragnie m czyzny, uosobienie pokusy?

    Priscilla odsun a brata na bok i wychylia gow przez okno powozu. Co, ta chopka? spytaa z niedowierzaniem, z wyra n nut

    pogardy w gosie.

    Musz wiedzie lord Feringal bardziej za piewa ni powiedzia. Skraj jego twarzy wbi si w kraw d okna, a niemrugaj cy wzrok utkwi w pobrykuj cej modej kobiecie. Wymkn a mu si z pola widzenia, gdypowz okr y zakr t drogi.

    Feri! zajaa go Priscilla. Wykonaa ruch jakby chciaa klepn

    swego modszego brata, lecz zatrzymaa si niedaleko nad celem.

    Lord Auckney otrz sn si z wywoanego mio ci letargu, by spojrze na sw siostr . Jego wzrok wyra a niebezpieczne zainteresowanie.

    Dowiem si , kim ona jest powtrzy.Priscilla Auck usiada z powrotem na swoim miejscu i wi cej si nie

    odzywaa, cho naprawd zaskoczy j nietypowy dla brata wybuch emocji. Feringal zawsze by spokojn , cich dusz , atwo manipulowan przez siostr sekutnic , pi tna cie lat od niego starsz . Zbli aa si do

    czterdziestych urodzin, a nigdy nie wysza za m . Tak naprawd nigdy nie wykazywaa adnego zainteresowania m czyznami, poza zaspokajaniem jej fizycznych potrzeb. Ich matka zmara rodz c Feringala, a ich ojciec odszed pi lat p niej, co pozostawio zarz dzanie lennem w r kach Priscilli oraz Temigasta, doradcy ich ojca, dopki Feringal nie by wystarczaj co dorosy, by mc rz dzi. Priscill zawsze cieszy ten ukad, bowiem nawet gdy Feringal osi gn odpowiedni wiek, nawet teraz, niemal dekad p niej, jej gos by

    kluczowy we wadzy nad Auckney. Nigdy nie zamierzaa wprowadzinikogo innego do rodziny, wi c zakadaa, e tak samo jest z Ferim.Krzywi c si , Priscilla po raz ostatni zerkn a w oglnym kierunku

    modej dziewczyny, cho byli ju zdecydowanie za daleko. Ich powz toczy si po maym kamiennym mostku, ktry wznosi si przez osoni t zatoczk ku malutkiej wyspie, na ktrej sta Zamek Auck.

    Jak samo Auckney, wioska z dwoma setkami ludzi, rzadko ukazywana

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    33/328

    na jakichkolwiek mapach, zamek by skromnie zaprojektowany. By

    w nim tuzin pokoi dla rodziny, i oczywi cie dla Temigasta, oraz kolejnych pi dla su cych tu p tuzina sug i dziesi ciu onierzy. Zamek zakotwiczony by solidnie par niskich i przysadzistych wie , ledwo

    si gaj cych pi tnastu metrw, bowiem w Auckney zawsze wia silnywicher.

    Powinienem cz ciej wychodzi z zamku nalega lord Feringal,id c wraz z siostr przez foyer i do bawialni, gdzie stary zarz dca Temigast siedzia, maluj c kolejny z niesko czonej serii swych morskich krajobrazw.

    Masz na my li wa ciw wiosk ? Priscilla powiedziaa z wyra nym sarkazmem. Czy okoliczne torfowe farmy? Zreszt i tak jest tam tylko

    boto, kamie i

    brud. I w tym bocie klejnot mo e tym ja niej byszcze ugodzony strza mio ci lord upiera si , wzdychaj c g boko.

    Zarz dca podnis brew sysz c dziwn wymian zda i spojrza znadswego malowida. Temigast przez wi kszo swych modzie czych dni mieszka w Waterdeep, do Auckney przyby jakie trzydzie ci lat temu b d c ju w rednim wieku. W porwnaniu z odizolowanymimieszka cami Auckney (wliczaj c w to rz dz c rodzin ) b d c wiatowcem, Temigast mia niewiele problemw z przypodobaniem si

    feudalnemu lordowi, Tristanowi Auckowi, i z osi gni ciem pozycji gwnego doradcy, a nast pnie zarz dcy. Owa wiatowo rwnie teraz dobrze su ya Temigastowi, dostrzega bowiem motywy kryj ce si za westchni ciem Feringala i rozumia jego implikacje.

    Bya tylko dziewczyn narzekaa Priscilla. Dzieckiem, i tobrudnym. Spojrzaa na Temigasta szukaj c wsparcia, widz c e jest zainteresowany ich rozmow . Feringal zosta oczarowany, obawiam si wyja nia. I to wie niaczk . Lord Auckney pragnie brudnej,

    mierdz cej chopki. Istotnie odpar Temigast, udaj c przera enie. Zgodnie z jegoszacunkami, szacunkami ka dego, kto nie pochodzi z Auckney, lordAuckney" znajdowa si niewiele nad samym chopem. Tu bya historia: zamek sta od ponad sze ciuset lat, zbudowany przez Dorgenastw, ktrzy rz dzili przez pierwsze dwa stulecia. Nast pnie, poprzez ma e stwo, zosta obj ty przez Auckw.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    34/328

    Czym jednak tak naprawd rz dzili? Auckney le ao na samym skraju drg handlowych, na poudnie od najbardziej wysuni tej na zachd odnogi Grzbietu wiata. Wi kszo kupieckich karawan podr uj cych pomi dzy Dekapolis a Luskan cakowicie unikaa tego miejsca, wielu

    wybierao bardziej bezpo redni drog przez grsk prze cz wiele kilometrw na wschd. Nawet ci, ktrzy nie odwa ali si stawia czoa dziczy tej niestrze onej prze czy, przeje d ali na wschd od Auckney, inn prze cz obok miasteczka Hundelstone, licz cego sze razy wi cej mieszka cw ni Auckney i dysponuj cego znacznie cenniejszymi zapasami oraz rzemie lnikami.

    Cho Auckney byo nadbrze n wiosk , le ao zbyt daleko na pnoc, by uczestniczy w handlu morskim. Okazyjnie statek cz sto rybacki,

    porwany wichur z

    Fireshear na poudnie zap dza si do maej

    przystani w Auckney, zwykle potrzebuj c naprawy. Niektrzy z tychrybakw pozostawali w lennie, lecz tutejsza populacja pozostawaa na

    wzgl dnie niezmiennym poziomie od czasw zao enia przez bandyckiego lorda Dorgenasta i jego nast pcw, uchod cw z pomniejszej pot gi, ktra odniosa kl sk w walce o drugorz dne wpywy w rd rodzin Waterdeep. Teraz, kr c w okolicach dwchsetek, populacja bya rwnie du a jak zawsze (gwnie z powodunapywu gnomw z Hundelstone), a przy wielu okazjach wynosia poow

    tego. Wi kszo wie niakw bya spokrewniona, zwykle na wi cej ni jeden sposb, poza oczywi cie Auckami, ktrzy zazwyczaj brali sobie narzeczone czy m w z zewn trz.

    Nie mo esz sobie znale odpowiedniej ony po rd dobrze urodzonych rodzin z Luskan? spytaa Priscilla. Albo zrobi korzystny

    interes z bogatym kupcem? W ko cu przydaby si nam du y posag. ony? Temigast powiedzia ze miechem. Czy si zbytnio nie

    spieszymy?

    Ani troch pewnym gosem nalega lord Feringal. Kocham j , wiem o tym. Gupiec! zaskowyczaa Priscilla, lecz Temigast poklepa japo

    ramieniu, by j uspokoi, cay czas chichocz c. Oczywi cie e wiesz, mj lordzie rzek zarz dca lecz

    w ma e stwie szlachcica rzadko chodzi o mio , obawiam si . Chodzi o pozycj , sojusz i bogactwo spokojnie wyja ni Temigast.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    35/328

    Feringalowi rozszerzyy si oczy. Ja j kocham! upiera si mody lord. To we j jako kochank Temigast zasugerowa rozs dnie.

    Zabawk . Z pewno ci m czyzna o twojej pozycji zasuguje na

    przynajmniej cho jedn tak . Ledwo b d c w stanie mwi przez nabrzmiewaj c w gardle gul ,

    Feringal tupn pi t o kamienn podog i pop dzi do swej prywatnej komnaty.

    * * *

    Pocaowaa go? spytaa Tori, modsza z sistr Ganderlay,

    chichocz c na sam my l o

    tym. Tori miaa tylko jedena cie lat i

    dopierozaczynaa zdawa sobie spraw z r nic mi dzy chopcami a dziewcz tami, za jej edukacja post powaa szybko, odk d Meraldzie, jej starszej o sze lat siostrze, przypad do gustu Jaka Sculi, o delikatnych rysach, dugich rz sach i zamy lonych niebieskich oczach.

    Nie, pewnie e nie odpara Meralda odsuwaj c dugie czarne wosy z gadkiej twarzy, pi knej twarzy, twarzy ktra nie wiadomie zawadn a sercem lorda Auckney.

    Ale chciaa kusia Tori, wybuchaj c miechem, a Meralda

    do czya do niej daj c najlepszy jaki moga powd do usprawiedliwienia tej tezy.

    Och tak powiedziaa starsza siostra.

    I chciaa go dotkn dr ya dalej modsza siostra. Och, przytuli go i pocaowa! Drogi, sodki Jako. Tori sko czya wydaj c ckliwe odgosy pocaunkw, obejmuj c si ramionami i odwracaj c, tak by wygl dao na to, e kto j ciska.

    Przesta rzeka Meralda, w zabawie klepi c japo plecach.

    Ale nawet go nie pocaowaa narzekaa Tori. Dlaczego nie, skoro chciaa ? On tego nie chcia? eby chcia jeszcze bardziej wyja nia starsza dziewczyna. eby

    przez cay czas my la o mnie. eby o mnie ni. Ale skoro ty tego chciaa ... Chc czego wi cej wytumaczya Meralda a je li sprawi , e

    poczeka, mog sprawi, e b dzie baga. Je li sprawi , e b dzie baga,

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    36/328

    mog mie od niego wszystko, czego zechc , i jeszcze wi cej. Co wi cej? spytaa Tori, wyra nie zagubiona. By jego on bez ogrdek stwierdzia Meralda. Tori niemal zemdlaa. Chwycia sw poduszk ze somy i trzasn a

    ni siostr po gowie. Och, nigdy ci si nie uda! krzykn a. Zbyt go no. Zasona do ich

    sypialni odsun a si i ich ojciec, Dohni Ganderlay, rumiany m czyzna o silnych mi niach od pracy na torfowiskach i skrze br zowej od so ca i kurzu, wsun gow do rodka.

    Dawno ju powinny cie spa zaja je Dohni. Dziewczyny jednocze nie zanurkoway w posania, wa c pod szorstkie wypchane som okrycia i podci gaj c je pod brody, cay czas chichocz c.

    No, koniec ju z

    tymi gupotami! wrzasn Dohni i

    rzuci simocno, padaj c na nie jak wielka drapie na bestia, zaczynaj c zapasy,

    ktre sko czyy si u ciskiem mi dzy dwoma dziewczynami a ichukochanym ojcem.

    A teraz ju pijcie, obydwie Dohni powiedzia cicho chwil p niej. Z wasz mam nie jest najlepiej, a przez wasz miech nie mo e spa. Pocaowa je obie i wyszed. Dziewczyny, szanuj c swego ojca i troszcz c si o matk , ktra rzeczywi cie czua si jeszcze gorzej ni zwykle, zag biy si we wasnych my lach.

    Wyznanie Meraldy byo dla Tori dziwne i straszne. Cho nie byajednak pewna co do o enku siostry i wyprowadzenia si przez ni z domu, ekscytowaa j bardzo my l o wyro ni ciu jak ona na mod kobiet .

    Umys le cej obok siostry Meraldy p dzi niecierpliwie. Caowaa si ju wcze niej z chopcem, a wr cz z kilkoma chopcami, lecz zawszewynikao to z ciekawo ci czy z zach ty przyjaci. Tym razem naprawd chciaa kogo pocaowa. I jak e mocno chciaa pocaowa Jak

    Sculiego. Pocaowa go i przejecha palcami po jego kr conych br zowych wosach, i po delikatnym, bezwosym policzku, i czu jegodonie pieszcz ce jej g ste wosy, jej twarz...

    Meralda pogr ya si w ciepych snach.

    * * *

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    37/328

    W znacznie wygodniejszym ku w dalece mniej przewiewnympokoju, niewiele dalej, lord Feringal spoczywa w swych mi kkich pierzastych poduszkach. Pragn ucieczki w sny, w ktrych trzymadziewczyn z wioski, w ktrych mo e zrzuci z siebie ograniczaj c go

    pozycj , w ktrych mo e robi to, czego pragnie bez wtr cania si siostry czy starego Temigasta.

    Chcia chyba uciec od zbyt wielu rzeczy, bowiem Feringal nie znalaz

    odpoczynku w swym wielkim, mi kkim o u, wkrtce zacz mi tosi i kr ci wypchan pirami pierzyn w w zy wok ng. Mia szcz cie, e ciska jedn z poduszek, bowiem tylko ona zagodzia jego upadek,

    gdy stoczy si z ka na tward podog . Wydostawszy si w ko cu z pl taniny po cieli, Feringal zacz

    nerwowo przemierza pokj, drapi c si po gowie, bardziej

    zdenerwowany ni kiedykolwiek dot d. Co ta zaklinaczka mu zrobia? Kubek ciepego koziego mleka mrukn na gos, s dz c e to go

    uspokoi i pozwoli zasn . Feringal wymkn si z pokoju i ruszy w skimi schodami. W poowie drogi usysza gosy z dou.

    Przystan , rozpoznaj c nosowy ton Priscilli, a nast pnie wybuch miechu ze strony siostry, a tak e starego, wiszcz cego Temigasta. Co

    wydao si Feringalowi nie na miejscu, jaki szsty zmys powiedzia mu, e to on by tematem artu. Zszed cicho dalej, poni ej poziomu stropu

    pierwszego pi tra, i przykucn w cieniach obok kamiennej balustrady.Na otomanie siedziaa Priscilla, robi c na drutach, a stary Temigast,

    siedzia w krze le o prostym oparciu naprzeciwko niej, z karafk whisky w doni.

    Och, ale jaja kocham! zawya Priscilla, przerywaj c robtk , by dramatycznym gestem otrze skro doni . Nie mog bez niej y!

    Dobrze sobie radzie przez te wszystkie lata stwierdzi Temigast, do czaj c do gry.

    Ale jestem zm czony, dobry zarz dco odpara Priscilla, wyra nie szydz c ze swego brata. Jakim wysikiem jest kochanie si z samymsob !

    Temigast zakrztusi si drinkiem, a Priscilla wybucha miechem.Feringal nie mg ju tego znie . Pop dzi w d schodw, peen

    gniewu.

    Do ! Do , mwi ! rykn . Zaskoczeni, oboje obrcili si do

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    38/328

    niego i przygry li wargi, cho Priscilla nie moga powstrzyma ostatniego chichotu.

    Lord Feringal zmierzy j wzrokiem, zaciskaj c pi ci u bokw,a adne z nich nigdy jeszcze nie widziao go tak bliskim szau.

    Jak miecie? spyta przez zaci ni te z by i trz s ce si wargi. Tak ze mnie kpi!

    Troszk artw, mj lordzie sabo wyja ni Temigast, aby zagodzi sytuacj nic wi cej.

    Feringal zignorowa wyja nienia zarz dcy i skierowa gniew na swsiostr .

    Co ty wiesz o mio ci? wrzasn na Priscill . Nigdy nie miaa po dliwej my li w swym aosnym yciu. Nawet sobie nie wyobra asz

    jak to jest lec z m czyzn , nieprawda , droga siostro?

    Wiesz mniej ni ci si wydaje zripostowaa Priscilla, odrzucaj c robtk i zaczynaj c wstawa. Jedynie do Temigasta, chwytaj ca j mocno za kolano, utrzymaa j w miejscu. Uspokoio j to, lecz mina starca bya wyra nym przypomnieniem, by zwa aa na sowa, by utrzymywaa mi dzy nimi pewien sekret.

    Mj drogi lordzie Feringalu zarz dca zacz cicho nie ma nic zego w twych pragnieniach. Wr cz przeciwnie, powinienem je uwa a za dobry znak, cho pojawia si do p no. Nie w tpi , e serce rwie ci

    si do tej chopki, ale zapewniam ci , e nie ma nic zego w tym, bywzi j za kochank . Z pewno ci taki czyn mia precedens w rd poprzednich lordw Auckney i w wi kszo ci krlestw, mog powiedzie.

    Feringal wyda z siebie dugie, g bokie westchni cie i potrz sn gow , gdy Temigast bekota dalej.

    Ja j kocham powtrzy. Nie mo ecie tego zrozumie? Nawet jej nie znasz o mielia si wtr ci Priscilla. Bez w tpienia

    wydobywa torf, brudnymi palcami.

    Feringal wykona gro ny krok w jej stron , lecz Temigast, zwinny i szybki jak na swj wiek, wszed mi dzy nich i delikatnie popchn modego m czyzn , na krzeso.

    Wierz ci, Feringalu. Kochasz j i chcesz j ocali.To zaskoczyo Feringala.

    Ocali? powtrzy t po. Oczywi cie uzna Temigast. Jeste lordem, wielkim czowiekiem

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    39/328

    z Auckney i masz moc, by wyci gn t chopk z jej aosnego stanu.Feringal przez chwil sta jeszcze otumaniony, po czym pokiwa

    gow , mwi c: Tak, tak.

    Widziaem ju wcze niej takie rzeczy rzek Temigast, potrz saj c gow . Jest to cz sta choroba w rd modych lordw, ta potrzeba, by ocali t czy inn wie niaczk . To przejdzie, lordzie Feringalu, i b d spokojny, e mo esz si cieszy caym towarzystwem, jakiego potrzebujesz od tej dziewczyny.

    Umniejszasz moje uczucia oskar y Feringal. Mwi prawd szybko odrzek Temigast. Nie! nalega Feringal. Co ty wiesz o uczuciach, starcze? Nigdy

    nie kochae kobiety, skoro sugerujesz co takiego. Nie mo esz

    wiedzie, co we mnie ponie.

    Stwierdzenie to wydawao si trafi zarz dc w czuy nerw, leczz jakiego powodu Temigast ucich i zacisn wargi. Wrci do swego krzesa i usiad niezr cznie, spogl daj c t po na Feringala.

    Mody lord, w ktrym pon o wi cej yciowego ognia ni kiedykolwiek wcze niej, nie ugi si pod tym spojrzeniem.

    Nie wezm jej za kochank powiedzia z determinacj . Nigdy. Jest kobiet , ktr b d kocha zawsze, kobiet ktr wezm za on , za

    lady Zamku Auck. Feri! wrzasn a Priscilla.Mody lord, zdecydowany nie podda si jak zwykle pragnieniom swej

    nadopieku czej siostry, odwrci si i gwatownie ruszy z powrotem dozacisza swego pokoju. Uwa a eby nie biec, jak zwykle czyni po konfrontacjach ze sw siostr zo nic , lecz pozwoli sobie na odrobin godno ci, stanowcz i wadcz aur . Rozumia, e sta si m czyzn .

    On oszala Priscilla powiedziaa do Temigasta, gdy wreszcie

    usyszeli zamykaj ce si drzwi Feringala. Widzia t dziewczyn ledwie raz i to z oddali.Je li Temigast w ogle j sysza, nie okaza tego. Uparta Priscilla

    ze lizgn a si z otomany na kolana i podesza na nich do siedz cego m czyzny.

    Widzia j ledwie raz powtrzya ci gaj c uwag Temigasta. Czasami to wystarcza cicho odpar zarz dca.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    40/328

    Priscilla ucicha i spojrzaa stanowczo na starca, ktrego o e dzielia w sekrecie od najwcze niejszych dni swej kobieco ci. Pomimo caej ich fizycznej intymno ci, Temigast nie podzieli si jednak nigdy z Priscillaswym wewn trznym ja, poza jedn okazj , i to jedynie przelotnie, kiedy

    mwi o swym yciu w Waterdeep przed wyruszeniem do Auckney.Szybko przerwa wtedy rozmow , lecz dopiero po wspomnieniu kobiecego imienia. Priscilla zastanawiaa si zawsze, czy ta kobieta znaczya dla Temigasta wi cej, ni si wygada. Teraz widziaa, e dosta si pod czar jakiego wspomnienia, pod wpywem sw jej brata o nieumieraj cej mio ci.

    Kobieta odwrcia si od niego, pon c gniewem z zazdro ci, co, jak zawsze, szybko jej min o. Przypomniaa sobie wasny los i wasne

    przyjemno ci w

    yciu. Przeszo Temigasta moga zmi kczy jego opr

    przeciwko d eniu Feringala do tej wie niaczki, lecz Priscilla nie bya tak gotowa, by zaakceptowa porywcz decyzj brata. Od wielu lat dobrze si czua w ukadzie panuj cym w Zamku Auck i ostatni rzecz , jakiej teraz chciaa, bya jaka chopka, a by mo e i jaka mierdz ca chopska rodzina, wprowadzaj ca si wraz z ni .

    * * *

    Temigast odszed chwil p niej, odrzucaj c zaproszenie Priscilli do jej o a. My li starego m czyzny cofn y si o dekady do kobiety, ktrniegdy zna, ktra skrada jego serce i ktra, umieraj c tak modo, napenia go utrzymuj cymi si po dzi dzie zgorzknieniem i cynizmem.

    Temigast nie dostrzega g bi tych uczu, dopki nie u wiadomi sobie wasnych w tpliwo ci i odrzucenia wyra nych uczu lorda Feringala. Za jakiego starego n dznika uwa a si w tej chwili.

    Siedzia w fotelu przy w skim oknie wychodz cym na Zatok

    Auckney. Ksi yc ju dawno zaszed, pozostawiaj c ciemne zimne wody i matowiej c biae grzywy fal pod gwie dzistym niebem. Temigast, jak Priscilla, nigdy nie widzia modzika tak o ywionego i podnieconego, takpenego ognia i ycia. Zawsze uwa ano Feringala za nudziarza, pogr onego w pewnym wiecznym letargu, lecz teraz nie byo ju adnej ospao ci w sposobie, w jaki mody m czyzna zszed gwatownie po schodach, by obwie ci sw mio do chopki, adnego letargu

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    41/328

    w sposobie, w jaki Feringal napad na despotyczn starsz siostr . Obraz ten wywoa u miech na twarzy Temigasta. By mo e Zamek

    Auck potrzebowa teraz takiego ognia, by mo e nadszed czas, by zatrz tym miejscem i caym otaczaj cym je lennem. Mo e odrobina

    ducha ze strony lorda Auckney podniesie cz sto ignorowan wie do rangi jej znaczniejszych s siadw, Hundelstone i Fireshear. Nigdywcze niej lord Auckney nie po lubi jednej z wie niaczek. W tej dziurzebyo po prostu zbyt mao ludzi, gwnie z rodzin, ktre mieszkay

    w wiosce od stuleci, i mo liwo wprowadzenia tak wielu chopw do rodziny rz dz cej, nawet marginalnie, bya kluczowym argumentem, by nie pozwoli Feringalowi na zrealizowanie planw.

    Jednak e czysta energia, jak okaza mody lord wydawaa si w tej

    chwili rwnie powa nym argumentem na korzy zwi zku, uzna wi c,

    e przyjrzy si dokadniej tej kwestii, dowie si , kim jest ta wie niaczka i sprawdzi, czy nie da si czego zaaran owa.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    42/328

    ROZDZIA 3

    KROPLA PRZEPENIAJ CA MIAR

    Zna ci Morik o mieli si powiedzie po tym, jak do czy do

    Wulfgara pod koniec tej samej nocy, ktrej zaw drowa do paskudnej pijackiej meliny. Do chwili, gdy otrzyk znalaz swego przyjaciela

    w dokach, wielki m czyzna wys czy ju niemal ca drug butelk . Ary znae jego.

    My la, e mnie zna sprostowa Wulfgar, cedz c ka de sowo. Ledwo by w stanie siedzie nie chwiej c si , najwyra niej by

    bardziej pijany ni zwykle o tej wczesnej porze. On i Morik rozdzielili siprzed Cutlassem, przy czym Wulfgar wzi obydwie butelki. Zamiast

    uda si prosto do dokw, barbarzy ca wa sa si po ulicach i

    wkrtceznalaz si w bardziej luksusowej dzielnicy Luskan, siedzibieszanowanych mieszka cw i kupcw. aden stra nik miejski go nie wygna, bowiem w tej cz ci miasta mia miejsce Wi zienny Karnawa, odkryta platforma, na ktrej publicznie karano zoczy cw. Tej nocy na scenie by zodziej, raz za razem pytany przez kata, czy przyznaje si do swej zbrodni. Gdy tego nie zrobi, kat wzi par ci kich no yc do strzy enia owiec i obci mu may palec. Odpowied zodzieja na powtrzone pytanie wywoaa ryki poparcia ze strony dziesi tek ludzi

    obserwuj cych codzienny spektakl.Oczywi cie przyznanie si do winy nie byo atwe dla biednego

    m czyzny. Straci ca do , palec po palcu, a tum cieszy sii pohukiwa rado nie.

    Ale nie Wulfgar. Widok ten znaczy zbyt wiele dla barbarzy cy, katapultowa go w przeszo , z powrotem do Otchani Errtu i bezradnejagonii. Jakich e tortur tam zazna! By ci ty, biczowany i tuczony tak, e jego ycie wisiao na wosku, jedynie po to, by ktry z obrzydliwych sug

    Errtu przywrci mu je za pomoc lecz cej magii. Odgryzano mu palce i przyprawiano, aby znw je obgry .Widok nieszcz snego zodzieja przywoa mu to wszystko wyra nie

    z powrotem.

    Kowado. Tak, to byo najgorsze ze wszystkiego, najbole niejsza fizyczna tortura, jak Errtu dla niego zaplanowa, zarezerwowana dla tych chwil, gdy wielki demon by w takim ataku szau, e nie mia czasu

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    43/328

    na wymy lanie bardziej subtelnych, bardziej wyniszczaj cych fizycznych tortur mentalnych.

    Kowado. Byo zimne, niczym brya lodu, tak zimne, e udom Wulfgara wydawao si niczym ogie , gdy pot ni sudzy Errtu

    przeci gali go po nim, zmuszali, by je obejmowa, nago i le c na plecach.

    Wtedy Errtu przychodzi do niego, powoli, zowr bnie, podchodzi tu obok, i jednym nagym ruchem uderza maym motkiem, nabijanymdrobniutkimi igiekami, prosto w otwarte oczy Wulfgara, rozbijaj c je i zalewaj c barbarzy c falami mdo ci i blu.

    I oczywi cie sudzy Errtu go leczyli, znw skadali go w cao , by mo na byo powtrzy zabaw .

    Nawet teraz, dawno po ucieczce z otchannego domu Errtu, Wulfgarcz sto si budzi, zwini ty jak dziecko, ciskaj c si za oczy, czuj c bl. Wulfgar zna tylko jeden sposb ucieczki z tego blu. Wzi wi c swoje butelki i odbieg, potrafi c zamaza wspomnienia jedynie poprzez wypijanie pal cego pynu.

    My la, e ci zna? Morik spyta z pow tpiewaniem. Wulfgar popatrzy na niego beznami tnie.

    M czyzna w Cutlassie wyja ni Morik. Pomyli si wycedzi Wulfgar. Morik rzuci mu sceptyczne

    spojrzenie. Wiedzia kim kiedy byem przyzna wielki m czyzna. Nie wie,

    kim teraz jestem.

    Deudermont stwierdzi Morik.

    Teraz to Wulfgar wygl da na zaskoczonego. Morik zna oczywi cie wi kszo osb w Luskan w ko cu zdoa przetrwa dzi ki temu, e dysponowa informacjami lecz zdumiao Wulfgara, i wiedzia o maoznanym eglarzu (za ktrego Wulfgar uwa a Deudermonta), ledwie

    odwiedzaj cym port. Kapitan Deudermont z Duszka Morskiego wytumaczy Morik. Wielce znany postrach piratw z Wybrze a Mieczy. Zna ciebie, a tyznae jego.

    Kiedy z nim eglowaem... cae ycie temu przyzna Wulfgar. Mam wielu przyjaci, czerpi cych zyski z morza, ktrzy szczodrze

    zapaciliby, aby go wyeliminowa stwierdzi Morik, nachylaj c si nisko

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    44/328

    nad siedz cym Wulfgarem. By mo e mogliby my jako wykorzysta twoj znajomo z nim.

    W chwili, gdy te sowa opuszczay usta Morika, Wulfgar podnis siszybko i gwatownie, si gaj c r k do garda Morika. Chwiej c si na

    niepewnych nogach, Wulfgar wci mia do siy w tej jednej r ce, by podnie otrzyka z ziemi. Kilka szybkich krokw, troch biegn c, troch upadaj c, doprowadzio ich do ciany magazynu, do ktrej Wulfgar przyszpili Morika otra, dyndaj cego stopami kilkana cie centymetrw nad gruntem.

    Do Morika si gn a do g bokiej kieszeni, zaciskaj c si na paskudnym no u. Wiedzia, e mgby w jednej chwili zatopi go w sercupijanego Wulfgara. Powstrzyma jednak pchni cie, bo Wulfgar nie

    naciska mocniej, nie prbowa go zrani. Poza tym pozostaway jeszczete dokuczliwe wspomnienia o drowach wykazuj cych zainteresowanie Wulfgarem. Jak Morik zdoaby im wyja ni zabicie m czyzny? Co staoby si z otrzykiem, gdyby nie zdoa doko czy zadania?

    Je li jeszcze raz mnie o to zapytasz, to... Wulfgar pozwoli, bygro ba pozostaa niedoko czona i opu ci Morika. Obrci si z powrotemku morzu, niemal trac c rwnowag i spadaj c z mola w pijanympo piechu.

    Morik przejecha doni po posiniaczonym gardle, oszoomiony na

    chwil tym gwatownym wybuchem. Gdy si jednak nad nim zastanowi, jedynie skin gow . Dotkn bolesnej rany, otwartej przez nieoczekiwane pojawienie si starego kompana Wulfgara, Deudermonta. Bya to klasyczna walka przeszo ci i tera niejszo ci, Morik to wiedzia, widywa bowiem jak rozrywa to ludzi na strz py w ich upadku na dnobutelki. Uczucia wywoane widokiem kapitana, m czyzny z ktrymeglowa, byy dla Wulfgara zbyt wie e. Barbarzy ca nie potrafi

    pogodzi swego aktualnego stanu z tym, kim by kiedy . Morik

    u miechn si i da spokj, widz c wyra nie, e jego wielkiemu przyjacielowi daleko jest do porzucenia tej emocjonalnej walkiprzeszo ci z tera niejszo ci .

    By mo e tera niejszo wygra i Wulfgar posucha potencjalniekorzystnej propozycji Morika wzgl dem Deudermonta. Albo te , je li nie, mo e Morik zadziaa niezale nie i wykorzysta znajomo Wulfgara z kapitanem bez wiedzy barbarzy cy.

  • 7/31/2019 XII Salvatore R.A. - cieki mroku 2 - Grzbiet wiata

    45/328

    Morik przebaczy Wulfgarowi, e go zaatakowa. Tym razem. Chciaby wi c znw z nim popywa? spyta Morik, celowo

    agodz c ton.Wulfgar opad do pozycji siedz cej, a nast pnie przyjrza si

    otrzykowi niedowierzaj co przez zamglone oczy. Musimy trzyma pene sakiewki przypomnia mu Morik. Wygl da

    na to, e Arumn i Cutlass coraz bardziej ci nudz . Mo e par miesi cy na morzu...

    Wulfgar zamacha mu, by si uciszy, po czym odwrci si i splun do morza. Chwil p niej nachyli si nad dokiem i zwymiotowa.

    Morik popatrzy na niego z mieszanin lito ci, niesmaku i zo ci. Tak, otrzyk wa nie wtedy uzna, e musi si dosta do Deudermonta, czy to

    z Wulfgarem, czy bez niego.