WYSTAWA RZEŹBY – prezentacja multimedialna przeznaczona...

125
WYSTAWA RZEŹBY – prezentacja multimedialna przeznaczona jest dla placówek oświatowych oraz ośrodków kultury. Prezentację można bezpłatnie pobrać ze strony: http://www.wzar.pl

Transcript of WYSTAWA RZEŹBY – prezentacja multimedialna przeznaczona...

WYSTAWA RZEŹBY – prezentacja

multimedialna przeznaczona jest dla placówek

oświatowych oraz ośrodków kultury.

Prezentację można bezpłatnie pobrać ze strony:

http://www.wzar.pl

WSTĘP PATRONAT PREZENTACJA

MIASTO

Każde miasto,

historię swoją ma,

i każde legendy,

w sobie skrywa...

Pośród murów,

uliczek, kamienic,

Przeszłości Głos,

się Tajemny,

dobywa...

Gdy się weń,

wsłuchasz,

usłyszysz opowieść,

co dni minione,

na chwilę ożywia...

Szymon Adamczak

„Bo ludzkość jest chaosem któremu przypisujemy sens. To my tworzymy legendy,

narzucamy sobie złudzenia. My ludzie, posługujemy się nieprawdą aby porządkować

rzeczywistość. Prawdy rzeczywistości nie istnieją. Jej przejawy i świadectwa są jej

interpretacjami.” (Kazimierz Brandys –„Rondo”)

„Historia mity i legendy miasta Poznania i regionu Wielkopolski”- to temat dla nas

niezwykle bliski. Większość członków, WZAR jest nie tylko rzeźbiarzami, ale również

historykami sztuki. Także wśród nas, jest wielu zapalonych pasjonatów, tego jakże obszernego

i szerokiego zagadnienia. Ireneusz Daczka sięgając do problematyki polskich legend i podań,

stworzył prace: „Lech, Czech, Rus” oraz „Rycerz Wieniawa walczący z żubrem”. Anna

Krzymańska odwołała się do historii nam bliższej – powstała praca –„Wielkopolska w Unii

Europejskiej”, jednakże na samej wystawie będziemy mogli zobaczyć również wcześniejszą

rzeźbę tej znamienitej rzeźbiarki - „Święty Wojciech - Tysiąclecie śmierci męczeńskiej”.

Ten niezwykle ważny w historii Polski święty, był osobą bliską również Bernardynie

Jaskólskiej-Mnichowskiej, która stworzyła pracę odwołującą się do męczeńskiej śmierci

Świętego. Ja sama nawiązałam do podania z 1551 roku dotyczącego rozbudowy poznańskiego

ratuszu - zabawnej historii „Poznańskich Koziołków” jakże bliskiej rodowitym poznaniakom.

Wyrażam nadzieję, że wystawa oraz prezentacja prac, z jakimi będą Państwo mieli

okazję zapoznać się podczas wernisażu, będzie ciekawym przeglądem tego, co działo się

i miało miejsce na terenach wielkopolski poprzez wieki, jak również popularyzacją istotnych dla

naszego regionu postaci historycznych oraz bohaterów legend i podań.

Anna Słonka-Moskwa

Koordynator projektu

Prezes WZAR

SEN O POTĘDZE

Nad ruinami,

miniony czas,

unosi się,

niczym babie lato...

Tajemną Mowę,

Przeszłości słyszę,

i oddech murów,

śniących o potędze...

Niespełnionej,

niezaznanej,

nieprawdziwej…

której jedynym śladem,

są te ruiny,

pośród mchów,

śpiące…

Szymon Adamczak

Historia Wielkopolski obfituje w doniosłe wydarzenia, znaczące dla powstania naszego

państwa. Od wielkich połaci uprawnych pól nazwano zamieszkujących ziemie tej historycznej

krainy Słowian – Polanami, zaś same tereny – terra Poloniae – ziemia Polska. W miarę

przyłączania do państwa nowych obszarów, zaczęto stosować nazwę Staropolska, a później

Wielkopolska.

Jak wyglądało życie pierwotnych mieszkańców tej pięknej krainy mówią nam

wykopaliska archeologiczne, natomiast wyobraźnia artysty wyobraźnia pozwala rekonstruować

odkryte fragmenty w fantastyczne wizje. W taki też sposób do architektury prasłowiańskich

osad, zbudowanych z kamienia i drewna nawiązał w cyklu Grody Roman Kosmala. Na obecne

granice Wielkopolski wpłynęło wiele wydarzeń. Praca, walka, różne powiązania … Przedstawił

to w swojej Wielkopolsce Henryk Jan Dominiak, wpisując między jej kontury datę nadania praw

miejskich miastu Poznań, wykonaną z materiałów stosowanych w następujących po sobie

okresach budownictwa – kamienia, drewna, cegły oraz stali. Inspiracją artysty była nie tylko

przeszłość ale i przyszłość, odniesiona do najmłodszego pokolenia. Przyszłość Wielkopolski

to także Unia Europejska – statuetka Anny Krzymańskiej Wielkopolska w Unii Europejskiej

nawiązuje do przełomowego dla kraju i regionu wejścia do Unii. Wracając do kolebki państwa

polskiego – była ona inspiracją dla Ireny Rosińskiej- Melnik, której Polonia Genesis odnosi się

do pierwszego legendarnego symbolu – znaku orła. Historia trzech braci miała znaczący wpływ

na powstanie następnych legend, opisujących powstanie miast : Gniezna – przedstawionej

w brązie Kazimierza Rafalika Gniazdo, oraz stworzonego z drewna i metalu Spotkania Anny

Buczek, odnoszącego się do powstania grodu Poznań. A do momentu, w którym Lech Czech

i Rus, zdradzeni przez siostrę postanawiają się rozejść nawiązuje w swojej płaskorzeźbie

Ireneusz Daczka.

Minęły lata i nastały czasy chrześcijaństwa. Historię rycerza Wieniawy ratującego Dobrawę możemy zobaczyć w płaskorzeźbie Ireneusza Daczki, jak wyglądała Dobrawa sugeruje nam w marmurowym portrecie przybliżającym jej postać Michał Niedźwiedź. Męczeństwo świętego Wojciecha zostaje uwiecznione w ceramicznej rzeźbie Bernardyny Jaskólskiej-Mnichowskiej, a sama jego postać stanowi motyw następnej pracy tej artystki. Święty Wojciech i głoszone przez niego nauki zostały przedstawione w płaskorzeźbie z brązu autorstwa Anny Krzymańskiej. Z czasów Bolesława Chrobrego jest również Legenda o odradzającej się rybie, którą także w płaskorzeźbie wykonała Urszula Szymańska. W temacie legend, dużą popularnością wśród artystów cieszyła się historia Poznańskich koziołków, które w ciekawy sposób zostały pokazane w dwóch pracach Norberta Sarneckiego. Urocze stadko Koziołków Anny Słonka-Moskwy jest interpretacją artystki dalszego ciągu ich legendy. Małgorzata Witt natomiast przedstawiła swoje Koziołki Poznańskie w technice ceramiki połączonej z brązem. Sentymentem obdarzyli artyści wszelkie mniej lub bardziej straszące w zamkach damy. Ich poczet otwiera relief przedstawiający Spowiedź Białej Damy z Zamku Rydzyńskiego Ireneusza Daczki. Powiew Ducha Białej Damy na Zamku Kórnickim można odczuć w ceramiczno-brązowej rzeźbie Jolanty Różańskiej-Woźniak. Mariola Kalicka wydobyła ducha nieszczęśliwej Halszki z Ostroga, straszącego w okolicy Baszty Szamotulskiej. Dana Saga Tomaszewska pokazała Kobiety-Zamki w osobach Ludgardy oraz wojewodziny Wichny Sierakowskiej. Użaliła się również nad losem kobiet spalonych na terenie Wielkopolski w smutnej pracy Czarownice 1511-1775. Legendarne motywy dopełnia postać ironiczna postać Diabła Weneckiego wykonana z brązu przez Magdalenę Szczurowską, natomiast w rzeźbie w drewnie Gryżyńska legenda o brzozie – Irena Barbara Ertel-Jakubowska przekazuje ludowe podanie o miłości matki do nieposłusznego syna. Wielkopolska jest piękną krainą. W ogrodzie Julii Kaczmarczyk-Piotrowskiej ruchome kłosy szumią nad odciśniętą w epoce czasu roślinnością występującą na tym terenie. Zimne brązy ociepla kojarząca się z ziemią ceramika. Historia i legendy jest tworzona przez los ludzki. Archetypowa wymowna postać Polana autorstwa Henryka Jana Dominiaka nawiązuje do współczesnego mieszkańca Wielkopolski, który pracując w trudzie, tworzy na bazie przeszłości – przyszłość. Do historii i przeszłości nieuchronnie obecnej w naszym życiu nawiązuje Nasza klasa Kazimierza Raby. Kamienne twarze, bardziej lub mniej zatarte w pamięci, wpatrują się razem z nami w marmurową tablicę historii, czerpiąc z niej wiedzę i świadomość. Ceramiczne Okno Włodzimierza Ćwira otwiera Wielkopolan na świat, na inne kultury i społeczności.

Nawiązuje do nich także praca Marii Podskarbi-Hebisz Pomiędzy fascynacją a asymilacją, w której rzeźbiarka nawiązuje do zgodnego współistnienia na tym terenie różnych społeczności i kultur. Trzeba dodać, że projekt obu prac powstał w cyklu Pogranicza Kultur, nawiązującego do multifestiwalu artystycznego organizowanego przez Ośrodek Kultury w Zdunach k/Krotoszyna, gdzie kultywuje się właśnie otwarcie na różne społeczności i ich kulturę, które przez lata współistnienia zasymilowały się z naszym regionem. Pamiętne wydarzenia poznańskie 1956 roku dokumentuje ekspresyjny Zryw robotniczy Andrzeja Kołodziejczyka. Sam Poznań zyskał natomiast swoją Wizytówkę w brązowej plakiecie Romana Kosmali, gdzie uwidocznił najważniejsze elementy kojarzone z tym miastem. Na osobnej plakiecie artysta przedstawił także Pegaza, zwieńczającego tympanon klasycystycznego budynku Opery Poznańskiej. Muzyczne tradycje miasta zaakcentowane są także przez Andrzeja Kołodziejczyka w portrecie Henryka Wieniawskiego, wykonanego z okazji Koncertów Skrzypcowych im. Henryka Wieniawskiego, z których słynie Poznań. Portet Mitycznego Poznaniaka wykonał w brązie Rafał Nowak. Wpatrując się w popiersie poszukujemy w pamięci odniesienia do tej postaci i znajdujemy je jakimś trafem, w molierowskim Skąpcu. Nieco wyjaśnia sprawę problemowe podejście do tematu Łukasza Berdyszaka, który w załączonym do Bejmologii po poznańsku objaśnieniu, naukowo interpretuje to zjawisko. Zdecydowana większość prac powstała w czasie pleneru odlewniczego, gdzie wykonano odlewy w brązie. Na wystawie zaistniało jednak szersze spektrum technik rzeźbiarskich, gdyż do powstania prac zastosowano także ceramikę, kamień drewno, metal oraz różne materiały, oraz częściowo formę ready made. Jak nakazuje tradycja – sztuce towarzyszy muza. Zespół Vidlunnia wykonujący tradycyjne pieśni wyznaczające jak określają wchodzące w skład zespołu Malwina Paszek, Oliwia Wronikowska i Katarzyna Wesołowska „rytm życia ludzi wsi”, wyszukał i włączył do swojego repertuaru ginące już pieśni wielkopolskie, które zaprezentował na wernisażu wystawy. Nie sposób jest wyczerpać tak bogatego tematu, jakim jest Historia, mity i legendy miasta Poznania i regionu Wielkopolski. Pozostaje podziękować patronom, oraz wszystkim, którzy swoimi działaniami w różny sposób wspomogli rzeźbiarzy w realizacji tego wspólnego dzieła, jakim jest kultywowanie naszej regionalnej historii i tradycji w formie pięknych i wartościowych rzeźb. Kurator wystawy Dana Saga Tomaszewska

Łukasz Berdyszak

Urodził się 20 listopada 1979 roku w domu, gdzie sztuką zajmował się już jego dziadek

oraz ojciec. Dorastając obok artystycznej pracy dziadka, od najmłodszych lat przejął wiele

umiejętności. Były one kształcone później przez cały okres szkolny, aż do momentu wyboru

studiów, które w sposób szczególny pozwoliły mu rozwinąć dalej swój talent.

Ukończył Akademię Sztuk Wizualnych, dzięki której uzyskał umiejętności laboranta

konserwacji zabytków. Po tym kierunku otrzymał indeks na Akademii Sztuk Pięknych

w Poznaniu, gdzie ukończył kierunek architektury wnętrz i wzornictwa i w roku 2007 uzyskał

dyplom u prof. Zdzisława Łosińskiego.

Zainteresowania obejmują głównie tematy związane z rzeźbą i architekturą.

Wystawy:

2009 – wystawa zbiorowa w galerii Hansgrohe.

2007 – wystawa indywidualna w Spalarni

2007 – wystawa zbiorowa z grupą „Niezależni” w salonie meblowym Close.

2006 – wystawa w salonie Toyota Fietz.

2005 – wystawa zbiorowa w Szamotułach

2005 – wystawa zbiorowa studentów ASP w galerii Starego Browaru.

2002 – wystawa zbiorowa studentów ASP w Palmiarni Poznańskiej.

E-mail: [email protected]

Łukasz Berdyszak

„Bejmologia po poznańsku” – kitranie bejmów

”Po owocach ich poznacie…” – mawiał niegdyś doktor Karol Marcinkowski, znany

wielkopolski działacz XIX w. Do dziś w świadomości Polaków, także z innych regionów,

Poznaniak to człowiek pracowity, punktualny i przedsiębiorczy, potrafiący dobrze zarządzać

mechanizmem finansowym. Na przestrzeni wieków cechy te zostały mu przypisane w wyniku

obserwacji historii Wielkopolski oraz działań i osiągnięć najwybitniejszych Wielkopolan,

mogących poszczycić się sukcesami w dziedzinie ekonomii, handlu, produkcji i wielu innych.

Dlatego nawet dziś Poznaniak powie „oszczędność to wielki dochód” a o sobie, że jest

przedsiębiorczy i zaradny, choć ktoś inny nazwie go zwykłym skąpcem i dusigroszem. Gdzie

leży granica? Cóż, pewnie zależy od tego, kto i w czym ma… interes. Bo ponoć Poznaniak to

przecież także finansowy cwaniak. Nie na darmo słynny Stary Marych blubrając któregoś razu

o bejmach, swoją anegdotkę zakończył słowami: „Tak my raili i raili, i do niczego my nie doszli.

Po prawdzie na koniec Biniu zgłosił wniosek, że skorno i tak idzie ino o bejmy, to może by

zacząć je drukować i sprzedawać za pół ceny. Ale to chebać, żeli się nie mylę, na dużą skalę

już ktoś robi.”

Oprac. własne

Joanna Buczak

Joanna Buczak - absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk

Plastycznych w Poznaniu. Dyplom z rzeźby i ceramiki w 1993 na Wydziale

Rzeźby w pracowniach prof. Olgierda Truszyńskiego i prof. Ewy Twarowskiej-

Siody. Zrealizowała kilka wystaw indywidualnych oraz uczestniczyła w wielu

zbiorowych.

Artystka pracuje głównie w brązie i ceramice, ale także wykorzystuje

w swoich pracach inne materiały naturalne jak kamień czy drewno.

Joanna Buczak „Spotkanie” Rzeźba nawiązuje do legendy o założeniu miasta Poznania. Po długim czasie od rozstania

się legendarnych braci Lecha, Czecha i Rusa, Lech zebrał swoją drużynę i wyruszył na łowy.

Trzeciego dnia rano w pogoni za potężnym turem, dotarli do ujścia rzeki Cybiny do Warty, gdzie

leżała wioska rybaków i bobrowników książęcych, Stragona. Nagle od północy rozległy się odgłosy

rogów. Drużyna Lecha uformowała szyk bojowy przygotowując się do odparcia napaści. Z puszczy

wyłoniła się podążając ku Stragonie liczna gromada wojów, na której czele jechało dwóch wodzów.

Kiedy na rozkaz Lecha drużyna ruszyła do ataku – nagle sam Lech rzucił broń na ziemię bowiem

poznał swych braci – Czecha i Rusa. Nastała wielka radość i zamiast boju - wyprawiono wspaniałą

ucztę, a Lech ogłosił że dzień spotkania pozostanie na zawsze w pamięci, gdyż w tym dniu Poznań

był po wielu latach rozłąki jego brat Rus i brat Czech.

Na pamiątkę tego spotkania postanowił zbudować na miejscu wioski Stragony nowy gród

warowny i nazwać go Poznań. Wiosną następnego roku kneź Lech na prawym brzegu Warty

zbudował warowny gród Poznań. Na podgrodziu wznieśli swe domy kupcy i rzemieślnicy. W ten

sposób powstało miasto Poznań. Które z czasem rozbudowało się również po lewym brzegu Warty,

natomiast podanie o założeniu miasta na miejscu spotkania trzech braci znalazło swój wyraz na

jednej z wieżyczek poznańskiego ratusza, gdzie widnieją trzy dostojne głowy nakryte wspólnym

kołpakiem.

Na podstawie źródła:

http://www.poema.art.pl/site/itm_78848_zalozenie_poznania.html oprac. DST

Włodzimierz Ćwir

Urodzony urodzony 1956 r. w Głuchołazach. Studia: Państwowa Wyższa

Szkoła Sztuk Plastycznych we Wrocławiu na Wydziale Ceramiki pod

kierunkiem prof. Ireny Lipskiej Zworskiej i prof. Rufina Kominka.

Dyplom 1987 r. W swojej twórczości zajmuje się problemem wzajemnej

relacji pomiędzy formą a człowiekiem. Bogaty dorobek artystyczny.

Wieloletni nauczyciel akademicki UAM w Poznaniu. Obecnie

nauczyciel ceramiki w Liceum Plastycznym w Kaliszu. Kurator plenerów

ceramicznych, w tym Międzynarodowego Pleneru Ceramicznego w ponad

150 letniej Zdunowskiej kaflarni, wchodzących w cykl

Pogranicza Kultur w Zdunach.

Włodzimierz Ćwir „Okno”

Rzeźba ceramiczna powstała w ramach Pogranicza

Kultur w Zdunach. Nawiązuje do wieloletniego współistnienia ze sobą

społeczności różnych kultur i narodowości. Okno jest symbolem

otwarcia się, wyjścia w świat, szerokich perspektyw

światopoglądowych. Podkreśla bogate tradycje zapoczątkowane

przez historycznych już właścicieli miasta, którzy dawali przybyszom

schronienie przed represjami wyznaniowymi oraz przywileje

gospodarcze. W kontekście obecnych działań władz i mieszkańców

miasta, kultywujących zarówno dorobek przeszłości jak i wyjście

w przyszłość , okno to pozostaje nadal otwarte.

Ireneusz Daczka

Urodzony w 1942 r. Studia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu

(obecnie ASP), w pracowni rzeźby prof. Bazylego Wojtowicza. Dyplom z wyróżnieniem, z

rzeźby architektonicznej w 1970 r. Uczestniczył w wystawach krajowych i zagranicznych.

Zrealizował około 80 obiektów sakralnych oraz wiele pomników, m.in.:

Pomnik Jana Amosa Komeńskiego w Lesznie; Pomnik Stanisława Leszczyńskiego

w Rydzynie; Pomnik Niepodległości w Lesznie; Pomnik Armii Krajowej w Lesznie; Pomnik

Pomordowanych na Wołyniu – Bojanowo; Pomnik Katyński – Pudliszki; Pomnik Spalonych

Krzyży – Wysogotówko; Pomnik Papieża Jana Pawła II w Goczałkowie oraz w Wilkowicach;

Fontanna w Smolicach – Pałac; Tablica pamiątkowa pomordowanych w Katyniu – Krobia

Płaskorzeźby na Pomniku wolności – Kaszczor, płaskorzeźba Prezydenta Leszna

– Z. Adamczaka – Leszno, Biskup Krzycki, Dezydery Chłapowski, Jan Paweł II,

Wincenty Witos, Prof. Walczak i wiele innych. Autor stałej aranżacji „Skarby Gnieźnieńskie”

i „Skarby Prymasowskie” w Gnieźnie.

Laureat wielu nagród w konkursach pomnikowych, m.in.: Pomnik Konstytucji 3 Maja

– Warszawa; Monte Cassino – Warszawa; Krasiński – Warszawa

Ireneusz Daczka

„Lech, Czech, Rus Historia trzech braci” – Lech, Czech i Rus, którzy zdradzeni

przez własną siostrę nie potrafili stawić czoła rzymskim najeźdźcom, zabili

zdrajczynię i rozeszli się po świecie. Oni to właśnie mieli założyć państwa polskie,

czeskie i ruskie.

Źródło: „Kronika Wielkopolski”

„Lech, Czech, Rus” – brąz, wymiary 20x30 cm

„Rycerz Wieniawa” walczący z żubrem Rycerz Wieniawa walczy z żubrem,

który zaatakował orszak księżniczki Dobrawy podążający do Gniezna.

Źródło: „Legendy Ziemi Leszczyńskiej” – Zdzisław Smoluchowski

Rycerz Wieniawa walczący z żubrem” brąz, blacha miedziana, żywica,

wymiary 33x65 cm

Henryk Jan Dominiak

Henryk Jan Dominiak ur. 22.02.1960 w Jugowie - artysta rzeźbiarz,

złotnik, grafik, malarz. Absolwent Liceum Ogólnokształcącego i Szkoły

Wojskowej. W roku 2000 złożył egzaminy z przygotowania zawodowego

z wynikiem bardzo dobrym i uzyskał prawo używania tytułu specjalisty

grafiki reklamowej i wydawniczej.

Członek Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy i kilku

Stowarzyszeń Twórców Kultury i Sztuki w Polsce. Od 01.06.1991 w Tychach

prowadzi artystyczną i literacką działalności tworczą. 26.02.2008 zarejestrował

pod nr ewid. 12 322 swój znak złotnika w Okręgowym Urzędzie Probierczym

w Krakowie. Współpracował z profesorem zwyczajnym Adamem

Romaniukiem - grafikiem i dr Lucjan Pajdzik - fizykiem z Oxfordu oraz

ekspertami z zakresu geologii.

We wrześniu 2011 utworzył Galerię Sztuki Współczesnej ,,PO DRODZE''.

Ważne realizacje artystyczne: Ignacy Solarz, Rubinowe Tychy, Rubinowy

Zegar Słoneczny, Mini Park Raj, Pamiętamy 10.04.2010, Lapisowy herb nr 1,

Skarabeusz nr 1, Polan, Wielkopolska.

Zorganizował kilka wystaw indywidualnych i uczestniczył w kilku wystawach

zbiorowych.

www.henrykjandominiak.eu

Henryk Jan Dominiak „WIELKOPOLSKA”

WIELKOPOLSKA - praca przedstawia powstanie tej krainy od czasów początków

państwa polskiego aż do dzisiaj. Przyszłość wyraża lalka - symbol małej poznanianki jako

dziecka lub symbol nowoczesnych materiałów i technologii, z których jest wykonana. Data

1253 to rok nadania praw miejskich miastu Poznań. Sama cyfra 1 to oryginalny znaleziony

kamień już przez naturę ukształtowany właśnie w cyfrę 1. Materiał - kamień i jego szorstkość

to symbol najstarszego okresu Wielkopolski Następna cyfra 2 to symbol Wielkopolski już

drewnianej. Ta cyfra jest wykonana ze 100 - letniej więźby dachowej. Kolejna cyfra 5

- wykonana ze starej cegły, odnosi się do okresu Wielkopolski murowanej. Ostatnia cyfra

z daty 1253 . wykonana jest z prętu stali nierdzewnej. Symbolizuje nowoczesne budownictwo

- silne i zarazem delikatne. Wspiera ją lalka - nowoczesny materiał i symbol przyszłości

- w umyśle dopiero najmłodszego pokolenia.

Data ważna dla Poznania osadzona jest na drewnianym podeście w kształcie

konturów województwa wielkopolskiego, którego poszczególne elementy połączone są

powrozem - sznurem - symbolizującym wiązania - powiązania rodzinne, zawodowe, rodowe,

gminne, wiejskie i miejskie. Sznur symbolizuje również nici chirurgiczne zaszytych ran

powstałych w wyniku walk Wielkopolan o wolność. W podstawie zauważa się sękate ręce

reprezentowane przez popękane sęki. Z konturów Wielkopolski wyrastają kamienne postacie -

a to rycerz z tarczą, a to kobieta i znowu następna kobieta. Nie określają one precyzyjnie

sławnych i zasłużonych tej pięknej krainy . Te kamienne postacie połączone są z podstawą za

pomocą 6 klinów - sposób starego łączenia materiałów ze sobą. 6 klinów - bo to 6 dni pracy w

tygodniu - 7 to niedziela - dzień odpoczynku.

Źródło własne

”WIELKOPOLSKA” - wymiary 250 x 200 x 69 cm

Henryk Jan Dominiak „POLAN”

POLAN- przedstawiciel słowiańskiego plemienia Polan, zamieszkującego

Wielkopolskę, które dało zaczątek państwu polskiemu. Jako że nazwa plemienia wywodzi się

od rolniczego charakteru gospodarki plemienia (pola), a dodatkową inspiracją do powstania

pracy był znaleziony kamień w kształcie lemiesza, początkowo powstał Polan - rolnik, który

jednak w miarę pracy ewoluował w nowoczesnego przedstawiciela Wielkopolski, a potem

Polski. W swoich silnych dłoniach z kształtek miedzianych trzyma radło; lecz je pcha do przodu

a nie kieruje nim - a bydło ciągnie. Polan dostaje głowę z prętów i drutów miedzianych

o nieokreślonych rysach tak, że może być zarówno mężczyzną jak i kobietą. Jego mięśnie

i żyły rąk i nóg, to pręty oraz druty miedziane, gdyż miedź, jako czerwony metal symbolizuje

krew, którą przelał w walkach o polskość, w walkach o chleb i wodę dla swoich dzieci, w walce

o swoje życie. Polan nie ma stóp, jego nogi, żyły wchodzą bezpośrednio do ziemi. Jest to

symbolem przelanej krwi, wyrastania z Ziemi oraz powrotu do niej, jako prochy. Polan to

również człowiek inteligentny i wykształcony; sugerują to umieszczone w jego głowie części

komputerowe (procesor, karta pamięci, karta grafiki, głośniki). Jego tułów przykrywa zwiewna

koszula z worka jutowego, co ma oznaczać człowieka klarownego, odkrytego, otwartego

na nowe pomysły. Polan to tak naprawdę każdy z nas. Narodził się w Wielkopolsce, ale

mieszka już w Polsce i na całym świecie.

Źródło własne

„POLAN” - wymiary 150x85x156 cm

Barbara Helena Ertel-Jakubowska

Urodzona w Zgórku, dyplom w Państwowej

Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu.

Udział w wystawach: II i V Biennale Małych Form

Rzeźbiarskich w Poznaniu i Wrocławiu. Biennale Dantesca

w Rawennie (Włochy),wystawy w Hanowerze, udział

w wystawach środowiska poznańskiego.

Prezentacja Związku Polskich Artystów Rzeźbiarzy

w Gazowni. Realizacja Dróg Krzyżowych w kościołach

wielkopolski. Nagroda w konkursie na znak graficzny

Muzeum Arkadego Fidlera w Puszczykowie.

Barbara Helena Ertel-Jakubowska

„Legenda o Gryżyńskiej Brzozie”

Dawno temu, niedaleko Gryżyna mieszkała uboga wdowa ze swym jedynakiem

Antosiem. Dogadzała mu kobieta jak mogła, był całym jej światem. Nie potrafiła się na niego

gniewać ani też słusznie za przewinienia ukarać. Chłopiec dorastał bez poczucia winy i kary.

Zdarzyło się pewnego razu, że w gniewie uderzył matkę w twarz. Ale i to matka mu szybko

darowała. Kiedy chłopiec miał 10 lat zachorował i wkrótce umarł. Pochowano go na cmentarzu

parafialnym w Gryżynie. Już na d rugi dzień zauważono, że z mogiły wystaje blada rączka

dziecka. Przerażona matka sprowadziła plebana, który odprawił mszę św. i poświęcił grób.

Kiedy rączka pojawiła się znowu pleban uznał, że dziecko najwyraźniej nie może zaznać

spokoju ,bo za życia słusznej kary za popełnione winy nie otrzymało. Zrozpaczona matka

przyznała, że nie potrafiła ukarać dziecko nawet wtedy, kiedy ono w gniewie podniosło na nią

rękę. Kapłan zerwał witkę brzozową i wręczył matce aby wymierzyła dziecku sprawiedliwość po

śmierci skoro za życia jej nie zaznało. Z wielkim płaczem matka zaczęła uderzać martwą

rączkę, która wsunęła się do grobu i więcej już się nie pokazała. Obecny przy tym pleban

włożył brzozową gałązkę w ziemię przy grobie, poświęcił i wkrótce z gałęzi wyrosło drzewo.

Przypominało wszystkim o tym, że już za życia trzeba ponosić karę za popełnione winy.

Brzoza na gryżyńskim cmentarzu rosła aż do roku 1875,kiedy powaliła ją okrutna burza.

Legenda w ludzkiej pamięci pozostała do dziś .Pamiątką po tym wydarzeniu jest krzyż z brzozy

wiszący po prawej stronie w kruchcie kościoła w Borku Wlkp. na Zdzieżu.

„ Legenda o Gryżyńskiej Brzozie” drewno wym. 60x20 cm

Bernardyna Jaskólska-Mnichowska

Studia artystyczne odbyła na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu

Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dyplom uzyskała w 1955 r. Jako artysta

rzeźbiarz specjalizowała się w ceramice artystycznej w Państwowej Wyższej

Szkole Sztuk Plastycznych w Sopocie. Od roku 1961 pracowała w zespole

przy Zakładach Naukowo-Badawczych Ceramiki P.W.S.S.P. w Gdańsku.

Od 1970 do 1981 r. była instruktorem ceramiki i malarstwa sztalugowego

w Pałacu Kultury w Poznaniu (Zamek).

Brała udział w ponad 100 wystawach krajowych, międzynarodowych

oraz w pokazach sztuki polskiej zagranicą, m. in. w Gualdo Tadino

(Włochy),Rawennie, Budapeszcie, Berlinie, Hanowerze. Eksponowała prace

na 12 wystawach indywidualnych, m.in. w Poznaniu (BWA), Wrocławiu

(BWA) i w Bydgoszczy. Jej prace znajdują się w zbiorach Muzeum Sztuk

Użytkowych Muzeum Narodowego w Poznaniu oraz w zbiorach prywatnych

w kraju i za granicą. Była dwukrotnie stypendystką Ministerstwa Kultury

i Sztuki. Uprawiane dyscypliny: rzeźba, ceramika, malarstwo.

Bernardyna Jaskólska-Mnichowska

„Męczeństwo św. Wojciecha” 23 kwietnia 1997 roku Europa, a przede wszystkim Polska obchodziły milenijną rocznicę

śmierci świętego Wojciecha. Obchody te oraz sama postać męczennika zachowana w

żywotach i legendzie zainspirowała artystów rzeźbiarzy Wielkopolski do przygotowania prac na

wystawę, która była imprezą towarzyszącą tym uroczystościom w Muzeum Archidiecezjalnym

w Gnieźnie. Na jej otwarciu byli obecni prezydenci pięciu państw Europy Zachodniej -

wydarzenie jakby powtórzone z roku 1000, kiedy do grobu świętego Wojciecha przybył cesarz

rzymski Otton III wraz z elitami politycznymi i kościelnymi zachodniej Europy. Były to

niezwykłej wagi wydarzenia zarówno w ówczesnym i współczesnym świecie.

Praca „Męczeństwo świętego Wojciecha”, którą przekazuję na wystawę „ Historia, mity i

legendy Wielkopolski”, brała udział w milenijnej wystawie „Wojciechowe ziarno”, której to

wystawie komisarzowałam. Wystawa „Wojciechowe Ziarno” była mocnym akcentem Festiwalu

Kultury Chrześcijańskiej w Bydgoszczy (BWA- jesień 1997).

”Męczeństwo świętego Wojciecha” ceramika, brąz; wymiary 35 x 55 x 15 cm

Aleksandra Jeżyk

Aleksandra Jeżyk absolwentka Liceum Plastycznego im. Piotra Potworowskiego w Poznaniu specjalność Reklama Wizualna, oraz Wydziału Rzeźby i Działań Przestrzennych na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu.

Dyplom licencjacki realizowany pod kierunkiem prof. Kazimierza Raby wzbudził zainteresowanie dyrekcji MTP w Poznaniu, gdzie będzie wystawiany od listopada br. do czerwca 2013 w Sali Konferencyjnej.

Prace znajdują się w kolekcjach prywatnych oraz obiektach sakralnych (postać Chrystusa z mosiądzu do krucyfiksu w kościele w Kwilczu).

Wystawa WZAR wraz z wystawą indywidualną w Muzeum Zamku Opalińskich w Sierakowie jest debiutem artystki.

Aleksandra Jeżyk - Vitam amo (Kocham życie)

Praca dyplomowa Aleksandry Jeżyk realizowana w pod kierunkiem prof. Kazimierza Raby „Amo witam” (Kocham życie) przedstawia postawę wobec życia młodego pokolenia Wielkopolan.

Poprzez zastosowaną technikę ( szydełko), artystka ukazuje poczucie więzi z wielopokoleniową tradycją, ale też więzi matki z dzieckiem.

Jak pisze autorka – matka wydziergana jest z różnych przypadkowych i przemyślanych oczek i wzorów, co świadczy o jej doświadczeniu i emocjach . Płód jest opleciony jednolitym ściegiem – niezapisaną kartą życia. Gest matki zwraca uwagę na ochronę poczętego życia.

Rzeźba bardzo wymowna w przekazie. Określa determinację kobiet w określeniu ich roli w społeczeństwie, oraz odpowiedzialności za przyszłość. Jednocześnie przypomina, że to kobiety, swoją codzienną pracą, pieczą nad ogniskiem domowym oraz wychowaniem dzieci, kształtowały tożsamość , przynależność kulturową i społeczną.

„Vitam amo”, Sznurek wzmocniony żywicą epoksydową

Mariola Kalicka Studia i dyplom w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Twórczość prezentowała w 19 wystawach indywidualnych, brała udział w wielu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą.

Jest laureatką:

- Biennale Małych Form (Poznań, Grand Prix 1995 roku),

- Salonu Zimowego Rzeźby (Warszawa), Biennale Dantesca (Ravenna),

- Wystawy "Warsztaty ceramiczne" (Wrocław),

- Wystawy "Ochrona Środowiska" (Szczecin),

- Biennale Rzeźby (Kraków),

- MIędzynarodowej Wystawy "Satyrykon" (Legnica).

Prace znajduja sie w zbiorach: Muzeum Narodowego (Poznań),

Centrum Rzeźby Polskiej (Orońsko), Muzeum Miedzi (Legnica), Muzeum

w Toruniu, Muzeum Medalierstwa (Wrocław), Muzeum Chleba (Radzonkowo),

CBWA (Warszawa) oraz zbiorach prywatnych.

www.mariolakalicka.pl/

Mariola Kalicka „Halszka z Ostroga”

Elżbieta Katarzyna z Ostrogskich zwana Halszką była córką Beaty

Kościelskiej i księcia Ili Ostrogskiego. Była dziedziczką ogromnej fortuny,

i to spowodowało, że wokół niej toczyła się burzliwa historia dotycząca matki

Halszki, Dymitra Sanguszko, Marcina Zborowskiego, Lukasza III Górki,

Symeona Olelkowicza. Po wielu trudnych przeżyciach urodziwa Halszka

została uwięziona przez zazdrosnego Łukasza Górkę w Szamotułach.

Po 14 latach, po śmierci męża, Halszka odzyskała wolność. Zły stan

jej zdrowia spowodował, że zmarła po trzech latach i została pochowana

w rodzinnym Ostrogu. Legenda głosi, że jej duch Halszki powrócił do

Szamotuł i błąka się w okolicy baszty zamkowej

Oprac. Mariola Kalicka

„Halszka z Ostroga” – brąz 2012

Julia Kaczmarczyk-Piotrowska

Absolwentka Liceum Plastycznego oraz ASP Wydziału Edukacji

Artystycznej w Poznaniu. Dyplom z wyróżnieniem w zakresie sztuk

plastycznych w zakresie pedagogiki sztuki. Praktyka pedagogiczna w

Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych. Studia podyplomowe w zakresie

projektowania graficznego.

Pedagog, wykładowca i kurator niezależny wystaw o charakterze

ogólnopolskim i międzynarodowym, oraz wystaw prac dziecięcych. Autorka

felietonów o sztuce.

Laureatka VIII Salonu Wielkopolskiego, stypendystka Marszałka

Województwa Wielkopolskiego za projekt: "Formy Fraktalne" (ISBN 978-83-

7597-156-9).

Twórca projektów artystyczno-edukacyjnych i arteterapeutycznych;

"Formy Fraktalne", "Widzę, Patrzę, Czuję", "Ogrody sztuki", "Obrazy

Wielkopolski", "Leśne Przemiany", metody pracy zwanej ITERACJĄ.

Realizowała autorski program z zakresu historii architektury wnętrz dla

Regionalnego Ośrodka Edukacji dotyczący wzornictwa. Prowadzi warsztaty

twórcze dla dzieci i dorosłych, oraz pracownię plastyczną i Galerię PIWNICA .

Animator kultury w podpoznańskich Komornikach, współpracuje z Galerią

Orbita w Poznaniu.

www:kpjulia.blogspot.com

Julia KP „W moim ogrodzie” Od zarania dziejów Polski kraina Wielkopolski zróżnicowana była szatą roślinną.

Podziwiamy ludzi, krajobrazy, zwierzęta, przykładamy ogromną uwagę do dat. Niewiele miejsca

poświęcamy formom naturalnym, w szczególności roślinom. Te dziko zbierane w lesie,

na łąkach oraz napływowe gatunki zostały poddane uprawie wpisując się w codzienny

jadłospis i medycynę. Słowo „ogród” oznaczało miejsce uprawne, a treść „na polu” to miejsce

ich wzrostu. „Orti oleum”, „Orti calium” nawiązywały nazwą do gatunków w nich

występujących. Założenie ogrodu wymagało ziemi, ta natomiast porośnięta łąką trwale

zmieniała jego oblicze. Ogrody, związane z cyklicznością stanowiły o porządku prac i czasu.

W Wielkopolsce do najznaczniejszych należał ogród założony przez Henryka

Dąbrowskiego w Winnogórze, gdzie obok wspaniałego parku znajdowała się jedna

z największych winnic. Godnym przypomnienia jest park w Gołuchowie założony przez

Izabelę Działyńską, składający się z części ozdobnej, warzywniaka i sadu oraz szkoły

ogrodniczej. Przyjrzeć należy się parkowi w Kórniku. W Poznaniu ważnym miejscem jest

Ogród Botaniczny, którego inicjatorami byli dr Joachim Namysł, Władysław Marciniec,

prof. Rudolf Boettner. Na podstawie: EKSPOZYCJI STA ŁEJ, Dzieje ogrodnictwa w Polsce,

tekst: Tadeusz Surmański. Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego

w Szreniawie. Dla mojej pracy nie tylko ogród ale całe bogactwo flory Wielkopolskiej stanowi

ważny aspekt: koło stanowi o zamkniętym kręgu, wystające rośliny wskazują kierunek,

ich gatunki rozpoznać należy po owocnikach, liściach.

Do wykonania pracy: wycisku formy użyłam roślin wtapianych w wosk i służących

do stemplowania z okolicznych pól i ogrodów. Julia KP Poznań 2012

„W moim ogrodzie” - brąz patynowany.

Andrzej Kołodziejczyk

Urodził się w 1948 roku w Żelkowie k/Słupska. Artysta rzeźbiarz twórca,

którego osobowość ukształtowała się w dużej mierze dzięki kontaktom z artystą rzeźbiarzem Julianem Boss-Gosławskim. Nie tylko rzeźba jest jego jedynym działaniem. Fascynuje go także malarstwo i fotografia.

Swoje prace wystawia w kraju i zagranicą: Holandia, Włochy, Niemcy.Nagrody i wyróżnienia:1991 VII Biennale Małych Form Rzeźbiarskich, Galeria Miejska„Arsenał” Poznań (wyróżnienie) 1993 VIII Biennale Małych Form Rzeźbiarskich, Galeria Miejska„Arsenał” Poznań (brązowy medal) 1997 Salon Rzeźby wiosna 1997,Galeria ZAR, Warszawa (brązowy medal) 1997 Rzeźbiarskie Jajo, galeria” Za Bramką” ZOP-ZAR, Poznań ( I nagroda, II nagroda, wyróżnienie) 1997 Międzynarodowa Wystawa „Satyrykon 97” Centrum Sztuki, Legnica (nagroda publiczności ) 2000 Światowa Wystawa Fotografii Wystawienniczej, Szwajcaria (IV nagroda).

www.fotoartstyl.pl

Andrzej Kołodziejczyk „Zryw robotniczy”

1956 rok skłania do refleksji na temat najważniejszego

wydarzenia w powojennej historii Poznania. Uczestnicy Czerwca 56

nie chcieli wiele, walczyli o wolność oraz godziwe warunki pracy

i płacy. Kilkudziesięciu zapłaciło za to najwyższą cenę. Był to

spontaniczny protest.

Rodzice zabrali mnie i moją siostrę ze sobą, żeby zobaczyć,

co się dzieje w okolicy ul. Kochanowskiego.

Nie doszliśmy do niej, bo po drodze zmusiły nas do odwrotu strzały

i świst kul. Miałem wtedy osiem lat, ale obraz tej chwili ciągle mam

w pamięci – przykurczonych, uciekających ludzi w strachu…

Roman Kosmala

Studiował na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu

na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi. Dyplom uzyskał w 1972 roku. W 1991 roku

obronił dyplom z wyróżnieniem w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk

Plastycznych w Poznaniu na Wydziale Wychowania Plastycznego, a w 1993

roku również z wyróżnieniem na Wydziale Malarstwa Grafiki i Rzeźby

w pracowni profesora Józefa Petruka. Pokazywał prace na kilkudziesięciu

wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i zagranicą, między innymi

w Rawennie (wyróżnienie). Laureat warszawskich Salonów Rzeźby, między

innymi Grand Prix (1994), złoty medal ( 1997).

Ważniejsze realizacje: Pomnik o Niepodległość Ojczyzny w Kole,

tablica upamiętniająca sarkofag Bolesława Chrobrego w Katedrze Poznańskiej,

pomnik Pomordowanych Junikowian, pomnik Jana Pawła II na poznańskim

Janikowie. Twórca makiet dla niewidomych – Stary Rynek oraz Stadion Miejski

w Poznaniu.

www.romankosmala.com.pl

Roman Kosmala „Grody” Cykl Grody prezentujący trzy rzeźby, nawiązuje do

archetypowych grodów z okresie późnej epoki brązu oraz żelaza,

także na terenie Wielkopolski. Prasłowiańskie grody były centrami

plemiennymi i miejscami kultu pogańskiego. Niewiele pozostało już

po nich śladów. Były budowane z drewna, kamieni oraz ziemi na

wzniesieniach lub w miejscach trudno dostępnych.

Wraz z nastaniem chrześcijaństwa zostały

porzucone, zniszczone, bądź przekształciły się w miasta. Zaledwie

szczątkowe ślady ich istnień działają na wyobraźnię i pozwalają w ich

artystycznej wizji połączyć ascezę architektoniczną z nimbem

tajemniczości.

Roman Kosmala „Pegaz”

Poznański Teatr Wielki , zwieńczony akroterionem Pegaza

został zaprojektowany przez monachijskiego architekta Maxa Littmanna

w 1909 roku. Fasadę budynku stanowi olbrzymi portyk wzniesiony zgodnie

z regułami architektury klasycznej starożytnego Rzymu .Sześć jońskich

kolumn dźwiga trójkątny tympanon zwieńczony symbolem budynku

– pegazem. Pegaz w mitologii greckiej był skrzydlatym koniem zrodzonym

z krwi Meduzy, która trysnęła, gdy Perseusz odciął jej głowę.

Od uderzenia jego kopyta wytrysło Źródło Hipokrene, będące

źródłem natchnienia poetów.

Oprac. na podstawie źródła:

http://www.opera.poznan.pl/page.php/1/0/show/15/ DST

Roman Kosmala „Wizytówka Poznania”

Zawarte są w niej symbole tego co nadaje temu miastu

charakter i decyduje o wartości kulturalno-intelektualnej tego

miasta. Znajdziemy w niej i najbardziej charakterystyczny

budynek miasta – renesansowy Ratusz Poznański, tympanom

budynku Teatru Wielkiego, Pegaza będącego symbolem

natchnienia artystycznego, maskę teatralną oraz skrzypce

– symbol odbywających się w mieście Międzynarodowych

Konkursów Skrzypcowych im. Henryka Wieniawskiego.

Anna Krzymańska

Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych (obecnie

Uniwersytet Artystyczny) na Wydziale Rzeźby w 1956 roku w Poznaniu.

Pracuje w zakresie rzeźby monumentalnej ,drobnych form rzeźbiarskich

i medalierstwa .Zrealizowała kilkanaście wystaw indywidualnych w kraju

i za granicą oraz wzięła udział w ponad 200 wystawach zbiorowych,

krajowych, międzynarodowych oraz pokazach sztuki polskiej za granicą.

Uzyskała wiele nagród i wyróżnień za działalność twórczą jak:

między innymi Złoty medal na Biennale Dantesca w Rawennie w 1977 r.

Grand Prix Biennale Małych Form Rzeźbiarskich w Poznaniu w 1991 r.

Zrealizowała na terenie Poznania i innych miast kilka pomników i rzeźb

parkowych. Prace jej znajdują się w zbiorach muzeów krajowych

i zagranicznych oraz w kolekcjach prywatnych. Jest laureatką nagrody

artystycznej miasta Poznania.

e-mail: [email protected]

Anna Krzymańska „Wielkopolska w Unii Europejskiej”

Rzeźba nawiązuje do wydarzenia historycznego, jakim było wejście Polski do Unii

Europejskiej. Wielkopolska jest jednym z największych regionów Polski. Jej obszar jest

porównywalny z Belgią, a liczba ludności przekracza liczbę obywateli Łotwy i niewiele

ustępuje Irlandii czy Litwie. To także jeden z najprężniej rozwijających się regionów

w Polsce. O jego atrakcyjności decydują korzystne położenie, chłonny rynek, wysoki poziom

rozwoju przemysłu oraz dobrze rozwinięte otoczenie biznesu. Wielkopolska pragnie

zwiększać swą konkurencyjność wobec innych regionów europejskich. Aby tego dokonać

stawia obecnie przede wszystkim na rozwój infrastruktury komunikacyjnej, budowę sieci

szerokopasmowych, wykorzystanie potencjału badawczo-naukowego dla wzrostu

innowacyjności przedsiębiorstw, wzmocnienie gospodarstw rolnych, zwiększenie udziału

usług turystycznych i rekreacji w gospodarce regionu, poprawę stanu środowiska oraz

oczywiście edukację.

Ponieważ województwo wielkopolskie objęte jest celem I. Konwergencja w ramach

polityki spójności UE, w obecnym okresie programowania otrzyma największą dotychczas

ilość środków strukturalnych.

Źródło: http://www.wielkopolska.eu/

Anna Krzymańska

„Święty Wojciech” (Adalbertus)

Święty Wojciech - ur. 956 roku zginął

śmiercią męczeńską w 997 roku.

W porozumieniu z królem Bolesławem

Chrobrym wyruszył z Gniezna w celach

misyjnych do Prus gdzie zginął. Patron Polski.

Święty Wojciech (Adalbertus), brąz 32 cm, relief.

Rafał Nowak

Urodził się w 1974 roku w Poznaniu. Ukończył Akademię Sztuk

Pięknych w Poznaniu w 2000 roku. Dyplom z wyróżnieniem zdobył

w pracowni rzeźby prof. J. Kopczyńskiego.

Prezentował prace na wystawach indywidualnych, m.im.: w Berlinie,

Ottawie, Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie oraz wielu wystawach

zbiorowych w kraju i za granicą,m.in.: w Austrii i Kanadzie. Laureat wielu

nagród, m.in.: Nagroda Artystyczna Miasta Poznania.

Ważniejsze realizacje to m.in.: „Fontanna Marsa" na Starym Rynku

w Poznaniu oraz Fontanna „Wolności" na placu Wolności w Poznaniu.

www.rafalnowak.art.pl

Rafał Nowak „Mityczny Poznaniak”

Portret poznaniaka, jaki ukształtował się w mitach mówi

o pracowitości, gospodarności, czystości i oszczędności, które

charakteryzują mieszkańców tego miasta.

W krzywym zwierciadle cechy te potrafią zmienić się

jednakże w wady. Różne krążą bowiem dowcipy o poznaniakach

– mówi się na przykład, że poznaniak to Szkot wyrzucony kiedyś

ze swojego kraju za skąpstwo. Może czasem warto więc spojrzeć

przez krzywe zwierciadło?

Michał Niedźwiedź

Urodzony 1955 roku w Rogoźnie i związany z tym miastem do dnia dzisiejszego.

Zawód wyuczony to Ogrodnik-Szkółkarz. Jako rzeźbiarz jest samoukiem, dochodząc do

kunsztu poprzez rysunek, modelowanie w glinie, rzeźbę w drewnie a na obróbce kamienia

skończywszy. Od 2002 roku ma swoją pracownie rzeźbiarską, którą przekształcił w firmę

pod nazwą „Pracownia Rzemiosł Artystycznych -ARCTOS- „Uczestniczył w wystawach

indywidualnych i zbiorowych - Rogoźno, Oborniki, Poznań, Łobżenica.

Jego dorobkiem artystycznym są między innymi;

Popiersie Przemysł II - marmur- Muzeum Regionalne Rogoźno – 2003; Tablica pamiątkowa

- granit - Zespół Szkół Zawodowych Rogoźno – 2003; Pomnik Solidarności - aglomerat

- pl. K. Marcinkowskiego Rogoźno – 2005; Pomnik Jana Pawła II - piaskowiec - na placu

w Łeknie -2006; Fontanna - piaskowiec - przy pałacu w Lechlinie – 2008; Pomnik Tadeusza

Kościuszki - piaskowiec - na rynku Ujazd – 2009; Fontanna - piaskowiec - przy rezydencji

prywatnej Warszawa – 2009; Popiersie Józefa Wybickiego - marmur - Zespół Szkół Parkowo

– 2009; Fontanna - piaskowiec - przy dworku Kcynia – 2010; Fontanna - piaskowiec - Rynek

Ujazd – 2010; Cykl 6 rzeźb - wapień Pińczak- Park Kultur Świata Drezdenko – 2011;

Fontanna parkowa - granit - Drezdenko – 2011 Tablica pamiątkowa - granit - Liceum

Ogólnokształcące Rogoźno – 2012; Rzeźba Św. Barbary - drewno skamieniałe - Kopalnia

Bełchatów -2012 oraz wiele innych prac które można odnaleźć między innymi; Katedra

Poznańska, Cytadela Poznańska w kościołach na cmentarzach jak i zbiorach prywatnych.

Michał Niedźwiedź

„DOBRAWA - wizja Chrześcijaństwa Polskiego”

Moją pracą na wystawę jest postać historyczna Dobrawy żona Mieszka I, postać silnie

związana z regionem wielkopolskim jak i z Poznaniem.

Dobrawa jako prekursorka chrześcijaństwa moim zdaniem jest mało doceniana przez

historię i współczesnych. Dobrawę przedstawiłem w formie popiersia, dziewczyny zamyślonej

wizjonerki tylko z nakryciem głowy, Tak jak mało wiemy z przekazów historycznych o niej samej

a tak wiele o znaczeniu historycznym tej postaci. Moim zamierzeniem było przedstawienie jej jako

zwyczajnej dziewczyny. Kiedy dowiadujemy się kim jest inaczej ją spostrzegamy.

Dobrawa – córka księcia czeskiego Bolesłąwa I, żona Mieszka I, żyjąca w latach

940-977. Powodem , dla którego Mieszko ożenił się z księżniczką czeską była konieczność

sojuszu z południowym sąsiadem, oraz chęć przyjęcia chrześcijaństwa, w czym Czechy miały

pomóc.

Źródło: http://www.piastowie.kei.pl/piast2/dobrawa.htm

„Dobrawa – wizja Chrześcijaństwa Polskiego” – marmur wys 51cm, kolumna granitowa 110cm

Maria Podskarbi –Hebisz Rzeźbiarka, fotografik, pedagog, organizatorka plenerów, twórczyni pracowni

„Jaskinia Sztuki”. Studia artystyczne ukończyła w 1978 roku w Akademii Sztuk Pięknych we

Wrocławiu na Wydziale Ceramiki i Szkła. Doktorat uzyskała w 1995 roku na Wydziale Rzeźby

w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Nauczyciel akademicki od roku 1987 w Pracowni

Rzeźby i Ceramiki na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym w Kaliszu Uniwersytetu im.

Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Zorganizowała 30 wystaw indywidualnych. Uczestniczka 110 wystaw zbiorowych oraz

11 sympozjów rzeźbiarsko-ceramicznych w Polsce i za granicą. Zdobywca wielu nagród

i wyróżnień m.in. w 1987 roku nagroda na I Biennale Twórczości Plastycznej Nauczycieli

w Warszawie; w 2010 roku I nagroda oraz wyróżnienie w konkursie rzeźbiarsko-ceramicznym

„Pogranicza Kultur”, Międzynarodowego Pleneru Ceramicznego „Decentryzm 2010”.

Obiekty ceramiczne tworzy w cyklach, m.in. „Formy uskrzydlone”,„Formy organiczne”,

„Wiszące ogrody”, „System gier”, „Odloty aniołów”.

E-mail: [email protected]

Maria Podskarbi –Hebisz

„Pomiędzy asymilacją a fascynacją”

Praca z cyklu Pogranicza kultur jest pracą nawiązującą do ludzkich

dróg życiowych i fascynacji różnymi kulturami.

Już w historycznych środowiskach Wielkopolan zdarzały się

przypadki, gdy wpływy obcych kultur wpływały na świadomość i postawę

życiową mieszkańców regionu. Bywało, że ulegając fascynacji innymi

kulturami przechodzono na inną wiarę lub przyjmowano inną narodowość.

Wzbogacało to regionalną społeczność oraz kulturę.

„Pomiędzy asymilacją a fascynacją” - brąz.

Kazimierz Raba

Prof. zw. UAP Rzeźbiarz – absolwent Państwowej Wyższej Szkoły

Sztuk Plastycznych w Poznaniu.

Od 1983 r. związany pracą pedagogiczną i artystyczną z dzisiejszym

Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu.

Jego fascynacje twórcze przekute i utrwalone w kamieniu i brązie można było

oglądać na wielu wystawach zbiorowych

i indywidualnych w kraju i za granicą. Jest laureatem nagród, stypendiów

artystycznych i odznaczeń państwowych, a jego prace znajdują się w zbiorach

Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, w kolekcjach prywatnych w kraju i za

granicą.

Jest wychowawcą kilkunastu roczników absolwentów Wydziału Rzeźby

i Działań Przestrzennych oraz Wydziału Edukacji Artystycznej Uniwersytetu

Artystycznego w Poznaniu. Pełni funkcję dziekana na Wydziale Rzeźby i Działań

Przestrzennych Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, na kadencję 2008/12.

Kazimierz Raba „Nasza klasa”

Instalacja, która porusza wspomnienia każdego

z nas. Kamienne głowy –portrety. Jedne wyraźniejsze,

inne mgliste, jak wspomnienia, wydają się być wpatrzone

w tablicę przeszłości. Uprzytamniają refleksyjnie, że bieg

historii toczy się bezustannie. Jedne pokolenia uczą się od

drugich, przejmują ich dziedzictwo.

W tym zapisie liczą się nie tylko doniosłe wydarzenia ale

i codzienne życie, pamięć ludzka, tradycja.

„Nasza klasa” – kamień, drewno, metal

Kazimierz Rafalik

Rzeźbi od kilkudziesięciu lat. Czyni to z potrzeby ducha i realizuje zamówienia z zewnątrz W jego pracowni powstają rzeźby z drewna, tworzyw sztucznych ,aluminium, stali kwasoodpornej i ze stopów miedzi.

Oprócz form wolnostojących ma w swoim dorobku płaskorzeźby, plakiety, medale, tablice pamiątkowe i statuetki. Rzeźby poznańskiego twórcy rozsiane są po całym niemal świecie. Sporo ich też trafia w formie darowizn na różnego rodzaju cele charytatywne. Jest członkiem Związku Artystów Plastyków, Ekologicznego Stowarzyszenia Środowisk Twórczych „Ekoart” i Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy. Za swoją działalność artystyczną i popularyzatorską zdobył wiele nagród i wyróżnień. Jest laureatem plebiscytu „Gazety Poznańskiej” na Człowieka Roku i Nagrody Październikowej Wrocławia. Poza rzeźbą szczególnie pokochał fotografię, w tym artystyczną. Mówi o sobie: „Kocham pracować, kocham przyrodę, kocham dobroć –nienawidzę zła”.

E-mail: [email protected]

„Gniazdo”

Dawno, w czasach kiedy ziemię naszą pokrywały wielkie bory, puszcze i mokradła, wędrowały przez puszczę bratnie plemiona słowiańskie, które opuściły swoje dawne siedziby w poszukiwaniu nowych żyznych ziem. Na ich czele jechali trzej wodzowie plemienni: Lech, Czech i Rus. Po długiej podróży pewnego dnia, gdy puszcza przerzedziła się nieco, wędrujący przeprawili się przez niewielką rzeczkę i wjechali na niewysokie wzniesienie. Przed nimi rozciągała się przepiękna, rozległą, niezwykłej urody kraina, poprzecinana łańcuchem drobnych jezior.

Lech będąc pod urokiem pięknej krainy wstrzymał konia. Przed nim, na niewielkim pagórku stał ogromny dąb, a wśród liści widniało wielkie gniazdo ze srebrnopiórym ptakiem. Orzeł rozpostarłszy skrzydła wznosił się właśnie w powietrze na tle zachodzącego purpurą słońca. Rus chwycił za łuk, Czech poderwał konia do galopu. Lecz Lech kazał im się wstrzymać. Uznał orle gniazdo za znak. Postanowił że tak jak orzeł uwije w tym miejscu gniazdo dla swojego rodu, a gród ten weźmie nazwę od gniazda orlego i zwać się będzie Gnieznem. Znakiem swego ludu uczynił białego orła, a że go ujrzał na tle czerwienią zasnutego nieba, chorągwie wojów ustalił odtąd na biało-czerwone. Pozostali bracia orzekli jednak, że kraina, chociaż piękna, nie wyżywi wszystkich.

W związku z tym Rus ruszył dalej szukać ziemi na wschód od tego miejsca, a Czech – na południe. Następnego dnia bracia rozstali się, natomiast Lech rozpoczął budowę nowego grodu. Jeszcze przed jesienią na wzgórzu, który do dziś zwie się Wzgórzem Lecha stanął gród książęcy – Gniezno.

Opracowanie wg źródła: http://powiat-gniezno.pl/index.php5?m=articles&id=195 DST

Gniazdo - brąz, wys. 40 cm

Irena Rosińska-Melnik

Studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk

Plastycznych w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny)

- uzyskując dyplom w 1962 r. na wydziale rzeźby w pracowni

Bazylego Wojtowicza. W swoim dorobku rzeźbiarskim posiada

liczne przykłady małych form rzeźbiarskich, tablice pamiątkowe

oraz realizacje pomnikowe.

Udział w bardzo licznych wystawach zbiorowych

i indywidualnych w kraju i za zagranicą m. in. Berlinie, Holandii,

Hanowerze, Damaszku, Budapeszcie. Prace kilkakrotnie

nagradzane znajdują się w zbiorach muzealnych i prywatnych

m. in. W USA, Kanadzie, Australii, RPA, Belgii oraz Austrii.

www.irme.user.icpnet.pl

Irena Rosińska-Melnik „Genesis Polonia”

Rzeźba nawiązuje do genezy powstania państwa polskiego.

Przedstawia stary dąb z gniazdem u szczycie i wznoszącym się

w niebo orłem. Jest odniesieniem do legendy o braciach Lechu,

Czechu i Rusie, którzy wędrowali przez pokryte puszczami tereny

aż zatrzymali się w miejscu, gdzie rósł olbrzymi dąb. Na jego

szczycie widniało wielkie gniazdo, a nad nim krążył orzeł.

Lech uznał to za znak i postanowił osiedlić się ze swym

plemieniem w tym miejscu. Powstał gród Gniezno,

a orzeł stal się symbolem plemienia, z którego wywiodło się

państwo polskie.

Źródło: opracowanie własne DST

Jolanta, Maria Różańska-Woźniak

Urodzona w 1959 r. w Poznaniu. Studia w Państwowej Wyższej Szkole

Sztuk Plastycznych w Poznaniu ( obecnie Uniwersytet Artystyczny)

na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby w latach 1980- 1986.

Dyplom w zakresie rzeźby i rysunku pod kierunkiem prof. Macieja

Szańkowskiego.

W latach 1998-2005 należała do Ceramicznej Grupy Twórczej ,,Angoba"

oraz do Stowarzyszenia Twórców-Marynistów Polskich. Należy do

Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy. Od 1991 roku prowadzi

autorską Pracownię Rzeźby i Ceramiki dla dzieci i młodzieży w Poznaniu.

Udział w wystawach krajowych i zagranicznych. XIV Międzynarodowe

Biennale Rzeźby w Poznaniu. I i II nagroda w konkursie ,,Fontanna dla Miasta

Poznania” i Regionu Wielkopolski ,Ceramika w Poznaniu - Przeszłość

i Przyszłość. Udział w plenerach ceramicznych i wystawach poplenerowych.

[email protected] tel.kom.797414670

Jolanta, Maria Różańska-Woźniak

„Duch Białej Damy na Zamku Kórnickim”

Teofila z Działyńskich Szołderska Potulicka - arystokratka, która

dwukrotnie niezbyt szczęśliwie wychodziła za mąż, włożyła wiele

wysiłku i pieniędzy w doprowadzenie rezydencji kórnickiej i jego

otoczenia do ponownej świetności. Według legendy pomogły w tym

odnalezione skarby rodziny Górków. Jednak duchy, które ich strzegły

nie pozwoliły po śmierci zaznać jej duszy spokoju i musi nocami

błąkać się po zamkowych komnatach.

Duch Białej Damy na Zamku Kórnickim, ceramika szkliwiona, brąz,

piaskowiec, 60x60 cm

Teofila z Działyńskich Szołderska-Potulicka / rys hist. / Urodziła się w 1711, gospodyni zamku kórnickiego w latach 1725-90, była córką Zygmunta Działyńskiego i Teresy Tarłówny. Osierocona w wieku 11 lat szybko usamodzielniła się co niewątpliwie wpłynęło na jej dominujący charakter i stanowczość w podejmowaniu decyzji w późniejszym okresie swojego życia. Po dwóch nieudanych związkach małżeńskich postanowiła żyć samotnie siły koncentrując na swych ogromnych dobrach rozsianych po okolicy. W czasach ogólnego upadku gospodarczego Polski samodzielnie doprowadziła Kórnik i pobliski Bnin do rozkwitu. Osiągneła to m.in. sprowadzając do miasta protestanckich kolonistów niemieckich oraz popierając żydów. W 1740 pańszczyznę i daninę w naturze zastąpiła czynszami dzierżawnymi. Budowała jazy i tamy na jeziorze kórnickim, nowe drogi, wiatraki i młyny. Teofila żywo interesowała się sztuką co wpłynęło na decyzję o przebudowie kórnickiej rezydencji w typie - entre cour et jardin - i przylegającego do niej ogrodu, w którym postawiono wodotryski, ptaszarnię i oranżerię. Teofila z Działyńskich Szołderska-Potulicka zmarła 26.11.1790 i została pochowana w krypcie kościoła w Kórniku. Po śmierci stała się bohaterką legend, być może dzięki wiszącemu w Sali Herbowej zamku portretowi w białej sukni pędzla Antoine Pesne. W XIX wieku wśród okolicznej ludności zaczęto opowiadać, że krótko przed północą Teofila schodzi z obrazu i przechodzi na taras zamkowy skąd o północy zabiera ją na przejażdżkę po parku rycerz na karym koniu. Oboje krążą po parkowych alejach, by z pianiem pierwszego koguta rozstać się. Rycerz znika, a dama powraca na płótno w Sali Herbowej.

Norbert Sarnecki

Urodził się 13 listopada 1974 roku w Kielcach. W 1994 roku

ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Kielcach z

tytułem technika form użytkowych ze specjalnością kamieniarstwo

artystyczne.

Następnie przez dwa lata pracował w warsztacie

kamieniarskim na stanowisku specjalisty-liternika. W 1996 roku

rozpoczął studia w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu na

Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby. Dyplom uzyskał w 2001 roku

w pracowni prof. Józefa Petruka.

W latach 2001-2009 był asystentem w pracowni prof.

Wojciecha Kujawskiego, między 2005 a 2009 był kierownikiem

warsztatów technologicznych. Akademii Sztuk Pięknych w

Poznaniu. W maju 2010 uzyskałem tytuł doktorski pracą „Nie-

pomniki w przestrzeni miejskiej”.

www.sculptures.art.pl

Norbert Sarnecki „Koziołki”

Legenda o koziołkach jest najbardziej znaną poznańską legendą.

Opowiada o tym, że gdy znany mistrz Bartłomiej miał zaprezentować królowi

zegar, który stworzył na ratusz, ku czci twórcy i możnych. Nieuważny kucharz

spalił potrawę, jaką miała być jagnięcina i aby sprawę zatuszować, ukradł dwa

młode kozły. Jednak nie udało się, aby stały się one daniem na kolację, gdyż

sprytne zwierzęta uciekły spod kucharskiego noża, wbiegły na ratusz i ku

uciesze obserwujących zaczęły się trącać rogami. Król darował wszystkim

winy, a koziołki stały się symbolem poznańskiego ratusza. Do dzisiaj turyści

odwiedzający to miasto nie mogą przepuścić okazji, aby zobaczyć słynne

poznańskie koziołki i są one najczęstszym obiektem fotografowania przez

odwiedzających.

Źródło: http://www.mandrivasoft.com/legenda-o-koziolku

oraz: www.regionwielkopolska.pl

„ Koziołki" 37x22x10cm., 2012r., brąz

„Koziołek” brąz, lustro

Anna Słonka-Moskwa

Urodziła się w Poznaniu 1979 roku. i w tym mieście w 1999 roku

ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych aneksem z rzeźby

i dyplomem Plastyka o specjalności wystawiennictwo. Zdobywanie wiedzy

w liceum łączyła z nauką w Poznańskiej Izbie Rzemieślniczej złotnictwa.

Ukończyła studia na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu

dyplomem z wyróżnieniem w pracowni profesora Józefa Petruka.

Prace wystawiała na pięciu wystawach indywidualnych i około trzydziestu

wystawach zbiorowych w kraju i zagranicą.

W roku 2005 założyła grupę „Niezależni” – ideą grupy jest

bezinteresowne wspieranie twórczości młodych artystów w różnych

dziedzinach sztuki. Od 2005 pracuje jako wychowawca w świetlicy Szkoły

Podstawowej.

Obecnie działa aktywnie jako rzeźbiarka i koordynator grupy

artystycznej „Niezależni” oraz od 2012 r. Prezes WZAR.

www.slonka-moskwa.pl

Anna Słonka-Moskwa „Koziołki”

Bajki i legendy zazwyczaj kończą się zdaniem: „ i wszyscy

żyli długo i szczęśliwie”… Można więc pokusić się o interpretację

dalszych wydarzeń akcji od momentu, kiedy koziołkom, które

uniknęły przeznaczenia je na pieczeń na skutek gapiostwa kuchcika

darowano życie. Wiadomo bowiem na pewno, że mechanizm

zegarowy cieszy współczesnych poznaniaków i dzisiaj. Na wieży

poznańskiego ratusza widzowie mogą oglądać przedstawienie

trykających się koziołków. A co się stało z tymi uratowanymi od

pieczeni? Może wróciły do prawowitej właścicielki, u której żyły

długo i szczęśliwie, jako że przyniosły jej sławę. Niebawem miała

już ich całe stadko, a z ratuszowej przygody pozostała im

skłonność do wspinaczki na szczyty.

Magdalena Szczurowska

Urodzona w Zakopanem, aktualnie związana z Wielkopolską.

Studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, otrzymując dyplom

w 2006 roku z zakresu projektowania mebla wydziału Architektury i

Wzornictwa, oraz w 2008 roku z rzeźby na Wydziale Rzeźby i Działań

Przestrzennych.

Najbardziej porwała ją rzeźba… małe formy rzeźbiarskie, świat form

kontrolowanych jedynie nieograniczoną wyobraźnią. Pracuje głównie w brązie

metodą wosku traconego. Jej prace przedstawiają zabawny, czasem

groteskowy świat, na który patrzy przez przymrużone oczy. Tematyka prac jest

bardzo zróżnicowana. Inspiracje do swoich prac czerpie głównie z własnych

pomysłów, obserwacji, literatury a także z otaczającego ją świata i natury.

Członek Grupy Artystycznej „NIEZALEŻNI” Od 2011r. Członek Zarządu

Sekcji Twórczości Artystycznej Gminy Komorniki a od 2012r. Członek Zarządu

Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy. Obecnie zajmuje się własnymi

projektami z zakresu architektury i rzeźby.

www.rzezba-magda-szczurowska.pl

Magdalena Szczurowska „Diabeł Wenecki”

Diabłem Weneckim nazwano Mikołaja Nałęcza z Chwałowic. Mówiono o nim, że

zaprzedał duszę diabłu i ucztował z samymi czartami, które nad ranem opuszczały jego

zamczysko pod postacią kruków. Był to pan bardzo okrutny dla swoich poddanych, z których

zdzierał podatki bez litości, a dla opornych przygotowane były lochy i szubienice. Diabeł

Wenecki mieszkał w niewielkiej wsi leżącej między jeziorami Weneckim a Biskupińskim.

Skąd się wzięła nazwa Wenecja, dokładnie nie wiadomo. Jedni mówią, że od nazwy

jeziora, inni opowiadają romantyczną historię. Otóż jeden z tutejszych właścicieli ziemskich

pojął za żonę pannę, która marzyła o Wenecji. Pan nie zamierzał jednak opuszczać swego

kraju, więc zabrał żonę do swojej posiadłości i oznajmił jej: „Oto twoja Wenecja!” W ten sposób

polska wioska przybrała nazwę znanego włoskiego miasta.

Legenda mówi, że pewnego razu w pogodną wrześniową noc starszyzna, sołtysi i rajcy

z Oćwieka, Komnatowa, Gąsawy, Złotnik, Marcinkowa, Łysinina i innych sąsiednich włości

należących do Nałęcza, wieźli wozami daninę na zamek położony wśród trzech jezior. Widząc

w oddali oświetlony i rozbrzmiewający muzyką i gwarem zamek, narzekano, że dziedzic

z Wenecji zapisał krwią Lucyperowi własną duszę, byleby się tylko życiem nacieszyć do syta,

gdyż bez czartowskiej pomocy nie miałby takiej władzy nad ludem. Nadchodził świt i jak

zwykle, gdy odezwały się pierwsze kury , światła na zamku pogasły, ucichły gwar i krzyki,

a w powietrze wzbiło się stado czarnych kruków. Dojechawszy do bramy rajcy oświadczyli,

że przyjechali z daniną z okolicznych wsi i po wykup swych kamratów, jednak okazało się,

że ci już wiszą na szubienicach, stanowiąc ucztę dla kruków. Po południu, po długim

oczekiwaniu przybysze stanęli przed obliczem Nałęcza, piastującego stanowisko sędziego

ziemskiego poznańskiego. Kiedy po rozładowaniu wozów okazało się, że żaden z przybyłych

nie miał na wozie całej daniny, gdyż żądania pana już się zmieniły, straż i pachołcy weneccy

zakuli całą delegację w dyby, a sędzia skazał ich na szubienicę.

Niespodziewanie jednak na zamek przybył, na roki królewskie król

Władysław Jagiełło. Diabeł wenecki rozkazał swoim ludziom szykować się do

obrony zamku, straż przerażona imieniem królewskim opuściła most i orszak

wjechał na dziedziniec zamkowy. Król Jagiełło rozkazał uwolnić uwięzionych.

I rozpoczęły się roki królewskie, jakich zamek wenecki nie pamiętał: o mord,

o tortury, o gwałt, grabież mienia, krzywoprzysięstwo, niewolę ludu.

Szatan, czart, krwawy diabeł wenecki - oto były tytuły, którymi obdarzano

najczęściej dziedzica Wenecji. Król skazał Nałęcza na wieczyste więzienie

w zamku poznańskim, oraz konfiskatę wszystkich dóbr i majętności, po czym

opuścił zamek, uwożąc z sobą skutego w łańcuchy diabła weneckiego wraz

z wspólnikami zbrodni. O północy straszliwa burza rozszalała się nad okolicą,

pioruny raz po raz biły w zamek, aż spłonął. Ludzie mówili, że to szatan,

kumoter diabła weneckiego zburzył swą siedzibę; inni twierdzili że to słudzy

możnego pana splądrowali i zburzyli zamek, szukając skarbów. Jak było

naprawdę nikt się nie dowiedział; ale od tego czasu w jego ruinach straszy…

O północy zlatują się z hałasem ogromne stada kruków i wron. Potem w

pustych oczodołach okien rozbłyskają światła, rozlega się wrzawa, a przed

świtem, wszystko się uspokaja i zapada wokoło śmiertelna cisza. Podobno to

krwawy diabeł wenecki odprawia nadal swoje czarcie wesele…

Opracowanie na podstawie źródła: http://www.rodzinna-

turystyka.pl/ZamkiPalace/Zamki/Kujawsko-pomorskie/Zamek_w_Wenecji.html

DST

Urszula Szymańska

Urodziła się w Poznaniu w 1979 roku. Po ukończeniu

liceum plastycznego studiowała rzeźbę na poznańskiej

Akademii Sztuk Pięknych w pracowniach prof. J. Petruka

i prof. J. Kopczyńskiego. Studia zwieńczyła w 2005 roku

dyplomem z rzeźby (wyróżnienie).

W 2006 roku, poszukując nowych doświadczeń,

spędziła kilka miesięcy w krajach bałkańskich; uczęszczała

między innymi. na ASP w Tiranie (Albania). Obecnie

zajmuje się rzeźbą i ceramiką, a inspiracją jej prac jest

człowiek i przyroda.

www.rzezba-ceramika.pl

Urszula Szymańska „Legenda o rybie” Urszula Szymańska- Odradzająca się ryba Legenda z regionu Kazimierza Biskupiego, wsi

w powiecie konińskim. W dawnych czasach, kiedy wielkopolską ziemię porastała puszcza, rządy

sprawował król Bolesław Chrobry. Widząc jak ciężko przychodzi szerzenie nowej wiary sprowadził

pięciu pustelników z zakonu kamedułów. Byli to Barnaba, Jan, Mateusz, Izaak i Krystyn. W miejscu

gdzie dzisiaj znajduje się Kazimierz Biskupi wybudowali swoje pustelnie i rozpoczęli świątobliwe życie.

Nauczali okolicznych mieszkańców nowej wiary, a w wolnych chwilach ciosali kamienie na budowę

nowego kościoła. Pewnego razu otrzymali od wieśniaka rybę. Podzielili między siebie strawę, a głowę

ryby wrzucili do studni, Jakież było zdziwienie zakonników, kiedy nazajutrz w studni ujrzeli nową

pływającą rybę. Z tej również sporządzili posiłek, a z pozostałej głowy ponownie wyrosła ryba.

Był to dla braciszków widomy znak bożej opieki. Pewnego dnia do pustelni zajechał orszak

królewski. Król wzruszony skromnymi warunkami, w jakich żyli zakonnicy i ich pracą podarował

im drogocenne klejnoty. Znaleźli się jednak w orszaku dworzanie, którzy pozazdrościli mnichom

otrzymanego bogactwa. W nocy wrócili do pustelni i zamordowali braciszków. Z tej zawieruchy

przy życiu ostał się jedynie Barnaba, który wyruszył do króla, aby oddać dar niezgodny

z zakonnymi ślubami ubóstwa .

Za jego wstawiennictwem nawrócili się mordercy jego współbraci i tak jak pierwsi męczennicy

zostali kamedułami. Do dnia dzisiejszego zachowała się studzienka, z której woda ma podobno

cudowne właściwości lecznicze. Pozostały też w Kazimierzu aż trzy świątynie związane z kultem

pierwszych męczenników: kościół pw. św. Marcina, kościół klasztorny Misjonarzy Świętej Rodziny

i drewniany kościółek pw. św. Izaaka. Kult Pięciu Braci Męczenników jest też żywy w pobliskim

Bieniszewie, gdzie oprócz pustelni kamedułów w lesie znajduje się źródło św. Barnaby.

Źródło: http://regionwielkopolska.pl/kultura-ludowa/legendy/bieniszew-kazimierz-biskupipodanie

-o-pieciu-braciach-meczennikach.html

Odradzająca się ryba - brąz 40 x 25 cm

Danuta SAGA Tomaszewska

Absolwentka Wyższej Szkoły umiejętności Społecznej w Poznaniu

Ochrona Prawna Dóbr Kultury, oraz Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu

Wydział Edukacji Artystycznej. Dyplom artystyczny obroniony z wyróżnieniem

„Signa populis – znaki ludu” w pracowni prof. Kazimierza Raby 2011r.

Ceramik, rzeźbiarz, malarz i pedagog sztuki, należy do Związku

Ceramików Polskich, Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy oraz

Związku Artystów Pedagogów Ceramiki i Rzeźby. Autorka publikacji

popularyzujących sztukę oraz recenzji artystycznych, także do katalogów

autorskich. Współautorka projektów tyflograficznych dla dzieci niewidomych

i niedowidzących.

Kurator wystaw i animator działań artystycznych. Uczestniczka

Międzynarodowych Plenerów Ceramicznych w Kaflarni Zduny k/Krotoszyna.

Prace znajdują się w obiektach sakralnych , muzeach, w przestrzeni publicznej

oraz prywatnych kolekcjach w Polsce i poza jej granicami.

www.danasaga.pl

„Czarownice 1511-1775”

W 1551 roku poznański kat wykonał pierwszy w Polsce wyrok spalenia na stosie kobiety

z Chwaliszewa pod Poznaniem, oskarżonej o czary. Nie był to pierwszy proces o czary, jednak do

tej pory kobiety oskarżane o czary, po złożeniu przez nie oświadczenia że więcej się tym

procederem zajmować nie będą – wypędzano. Chwaliszewskiej czarownicy, nieznanej z imienia

starszej już kobiecie, zarzucono zatrucie wody w kadziach, przeznaczonej do wyrobu piwa

w miejscowych browarach. W 1775 roku w Doruchowie, a więc również w Wielkopolsce, oskarżono

wieśniaczkę Dobrą, właścicielkę sadu z pysznymi gruszkami o zadanie w nich dziedziczce wsi bólu

w palcu i kołtuna. Oprócz niej z rozkazu dziedzica pojmano jeszcze sześć innych kobiet oskarżonych

o czary. W trakcie przesłuchań sprowadzono jeszcze siedem kobiet, które zostały wskazane

podczas tortur. Z 14 kobiet trzy zostały zamęczone na śmierć już w czasie trwania „procesu”

Pozostałe przy życiu po przebytych torturach spalono na stosie. Piętnastą ofiarą była córka jednej

z oskarżonych, która nie przeżyła biczowania, jakiemu poddano ją wraz z dwiema innymi

dziewczynkami, uznając, że należy „wypędzić z nich diabła”.

Proces kobiet z Doruchowa spowodował ustalenie przez Sejm uchwały zakazującej tortur

i wyroków śmierci w stosunku do osób oskarżonych o czary. Nieoficjalne wyroki i samosądy wśród

ludności odbywały się jednak nadal. Tak właściwie nikt nigdy nie zrehabilitował tych zamęczonych

i przecież - niewinnych kobiet. Próby rekonstrukcji palenia czarownic, jakie gdzieniegdzie się

pojawiają, raczej mają na celu dostarczenie atrakcji gapiom, tak jak w zamierzchłych czasach – niż

przywrócenie ofiarom czci i godności. Ich martyrologia właściwie nie istnieje, ginęły mimo że w

mękach niepotrzebnie, wyklęte, oskarżane o sprawy urojone. Nie można o tym zapomnieć…

Oprac. własne DST

Czarownice 1511-1775 - brąz, drewno.

„Ludgarda”

Ludgarda Meklemburska urodzona w 1260/61 roku była córką Henryka

Pielgrzyma I i Anastazji Barnimówny. W wieku 13 lat została wydana za księcia

wielkopolskiego Przemysła II.. Ponieważ młodziutka Ludgarda przez 10 lat nie

dała Przemysłowi upragnionego potomka, legenda głosi, że książę najpierw

odsunął ją od siebie i księżna spędzała całe dnie samotnie w zamkowej wieży.

W grudniu 1283 zmarła i została pochowana w katedrze gnieźnieńskiej.

Różne źródła podają różne przyczyny jej śmierci – że została uduszona,

zasztyletowana przez dwórkę, a Długosz w swoich kronikach podaje że otruta.

Według legendy przed śmiercią rzuciła klątwę i Przemysł II mimo że pojął jeszcze

dwie następne żony – nie doczekał się potomka. Koroną królewską cieszył się rok,

a gdy został zamordowany, jego śmierć została uznana za zemstę za tragiczny

los Ludgardy.

Opracowanie własne.

Ludgarda - ceramika, 45 cm

„Wichna Sierakowska”

Postać historyczna, chociaż tajemnicza. Niewiadomego pochodzenia – przypuszcza się, że była córką Maćka Borkowica, skazanego za bunt przeciw królowi na śmierć w wieży głodowej i konfiskatę majątku.

Wichna jest pierwszą udokumentowaną właścicielką zamku w Sierakowie – znanego dziś jako Zamek Opalińskich. Świadectwa jej istnienia zachowały się przede wszystkim w księgach procesowych – gdyż procesowała się często – zarówno z sąsiadami, jak i własnymi dziećmi i wnukami. Niełatwe to były czasy dla kobiet, które w wyniku wojen pustoszących kraj wcześnie owdowiały. Mężami Wichny byli Mikołaj z Obrzycka oraz Beniamin z Uzarzewa i Kołdrąbia, po którym zachowała tytuł wojewodziny.

Wichna do końca swego żywota mieszkała na sierakowskim zamku wraz z ulubionym wnukiem Wincentym. Po jej śmierci Wincenty Wnuk przeniósł się do Obrzycka a zamek objął w posiadanie wnuk Bieniak po drugiej córce Małgorzacie, po czym sprzedał miasto Górkom.

Oprac. własne DST

Wichna Sierakowska - ceramika 45 cm

Małgorzata Witt

Ur. 20 listopada 1973 roku w Poznaniu. W 1993 roku ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Od 1998 roku prowadzi pracownię ceramiczną w Mosińskim Ośrodku Kultury. W 1999r. ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu. Wydział Edukacji Artystycznej. Dyplom pod kierunkiem prof. Romana Kubickiego oraz dyplom pod kierunkiem prof. Ewy Twarowskiej-Siody (ceramika).

Od 2000 do 2006 r. pracowała w Liceum Ogólnokształcącym im. M. J. Borzęckiej w Poznaniu.2004r. Studia podyplomowe "Zintegrowana Edukacja Artystyczna” /ASP/ oraz „Wiedza o Kulturze” na Wydziale Nauk Społecznych w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu im. A.Mickiewicza w Poznaniu. Jest pomysłodawcą i koordynatorem organizowanego od 2006r. Powiatowego Turnieju Rzeźbiarskiego w Mosinie. Od stycznia 2011 r. jest Prezesem Mosińskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego.

Prace w kolekcjach prywatnych oraz w zbiorach Muzeum Sztuk Użytkowych w Poznaniu.

E-mail: [email protected]

Poznańskie koziołki

Kiedy w 1551 roku rozbudowywano poznański ratusz, wykonanie zegara rajcy miejscy zlecili mistrzowi Bartłomiejowi. W dniu prezentacji wokół ratusza zgromadził się tłum mieszczan, zwłaszcza że uroczystość miał zaszczycić swoją obecnością sam wojewoda z małżonką. Z tej okazji urządzono ucztę, na której głównym daniem miał być udziec sarni. Niestety, podczas pieczenia udziec zsunął się z rożna w ogień. Zdesperowany mistrz kucharski Mikołaj posłał swego pomocnika Pietrka do rzeźni po nowe mięso na pieczeń. Po bezskutecznych poszukiwaniach chłopiec dotarł za mury miasta, gdzie na łąkach nad Wartą zauważył pasące się dwa malutkie, białe koziołki. Nie namyślając się długo, gdyż czas naglił, pognał je do ratusza. Jednak w kuchni, gdy tylko uwolniono je z postronka, sprytne koziołeczki wyrwały się kucharzom i pobiegły schodami wprost na ratuszową wieżę, a tam wyskoczyły na gzyms nad zegarem. Gdy pod ratuszem zjawił się wojewoda, oczom zebranych ukazał się niecodzienny widok. Oto na wieży zegarowej bodły się wesoło dwa małe, białe koziołki.

Cała ta historia tak rozbawiła wojewodę, iż darował kuchcikowi kradzież, jednak mistrzowi Bartłomiejowi, na pamiątkę tego zdarzenia, polecił wzbogacić mechanizm zegara trykającymi się koziołkami. A co stało się z prawdziwymi koziołkami z poznańskiego ratusza? Na szczęście nie trafiły na stół rajców miejskich i wojewody. Ściągnięto je z wieży i zwrócono dawnej właścicielce - ubogiej wdowie.

Źródło: http://tergim.republika.pl/czulnia2/legenda3.htm

Poznańskie koziołki - szamot, brąz, wymiar 2x 30x20x17 cm

WYSTAWA ORAZ PREZENTACJA MULTIMEDIALNA FINANSOWANA ZE ŚRODKÓW MIASTA POZNANIA

Wernisaż wystawy 1 października 2012

Wernisaż wystawy 1 października 2012

Wernisaż wystawy 1 października 2012

Wernisaż wystawy 1 października 2012

Wernisaż wystawy 1 października 2012

Wernisaż wystawy 1 października 2012

Wernisaż wystawy 1 października 2012

Wernisaż wystawy 1 października 2012

VIDLUNNIA

Vidlunnia to zespół zajmujący się pieśniami tradycyjnymi, głównie

z Ukrainy, a także Białorusi i pogranicza z Polską. Tradycyjne melodie,

technika śpiewu tzw. śpiewokrzyk (inaczej "biały głos"), skrzypcowa muzyka

instrumentalna, głównie z Polski Centralnej łączą się w jednym czasie

i miejscu z muzyką współczesną, głównie takimi nurtami jak minimalizm

i sonoryzm.

Vidlunnia gra koncerty w całej Polsce. W dorobku ma udział

w V edycji festiwalu Etno Port w Poznaniu, czy krakowskim festiwalu

Rozstaje.

Zespół jest laureatem IV Festiwalu Polskiego Radia "Nowa Tradycja„

III miejsce.

www.myspace.com/vidlunnia

www.youtube.com/VIDLUNNIAPoland

www.facebook.com/Vidlunnia

VIDLUNNIA

Skład zespołu:

Malwina Paszek - lira korbowa, karimba, śpiew

Oliwia Wronikowska - skrzypce, elektronika, syntezatory, śpiew

Katarzyna Wesołowska - skrzypce, talerze, gong, śpiew

Weronika Partyka - saksofon sopranowy, duduk, fujara wielkopostna, śpiew

Zespół wystąpił jako trio podczas wernisażu wystawy, bez Weroniki Partyki.

Plener odlewniczy, wystawa oraz prezentacja multimedialna zostały zorganizowane dzięki środkom

budżetowym z dotacji: Miasta Poznania. Wystawa Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy:

„Historia, mity i legendy miasta Poznania i regionu Wielkopolski.”

Wystawa objęli HONOROWYM PATRONATEM:

Wicewojewoda Wielkopolski

Przemysław Pacia

Marszałek Województwa Wielkopolskiego

Marek Woźniak

Prezydent Miasta Poznania

Ryszard Grobelny

Wernisaż: 1 października 2012r. godz. 14.00 - Hol Główny Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu

Prezentacja multimedialna: 10 października 2012r. godz.10.00

Prezentację multimedialna jest przeznaczona dla placówek oświatowych oraz ośrodków kultury.

Prezentację można bezpłatnie pobrać ze strony www.wzar.pl

Kurator Wystawy: Danuta SAGA Tomaszewska

Koordynator Projektu: Anna Słonka-Moskwa

Koordynacja Medialna: Julia Kaczmarczyk-Piotrowska

Opracowanie prezentacji multimedialnej agencja artystyczna: