Wszak Być Może Znacznie Gorzej-Brathanki

2
Wszak byæ mo¿e znacznie gorzej - Brathanki  Ten kawaler tak ry¿y by³, ¿e g³ow¹ wznieca³ po¿ar Jak ju¿ zacz¹³ to tydzieñ pi³, wiêc rzek³am: wola Bo¿a  Don don don da-na don,  don da-na da-na da-na don don Gdy ry¿emu odrzek³am "nie", na tydzieñ g³owê straci³ Po tygodniu za wyzna³, ¿e za wszystko ja mam p³aciæ  Oj tak, to z nieba znak  Zawsze byæ mo¿e przecie¿ gorzej  Don don don da-na don,  don da-na da-na da-na don don Ten co piwne oczêta mia³, tak strasznie by³ nerwowy ¯e sztachet¹ po g³owach la³, nim doszed³ kto  do s³owa  Oj tak, to z nieba znak  Zawsze byæ mo¿e przecie¿ gorzej  Don don don da-na don,  don da-na da-na da-na don don Wszystko wszak siê zdarzyæ mo¿e, a byæ mo¿e znacznie gorzej Jak ¿yc skoro znowu dro¿ej, a byæ mo¿e jeszcze gorzej Z kim w ³ó¿eczku siê po³o¿yæ, wszak byæ mo¿e z ka¿dym gorzej Wiêc nie zmieniaj nic ju¿ Bo¿e, bo byæ mo¿e tylko gorzej  / w s t a w k a / Wszystko wszak siê zdarzyæ mo¿e . . .  / w s t a w k a / Ten co tak siê perli cie mia³, ¿e chcia³o miaæ siê wiatu Gwiazdy z nieba dawaæ mi chcia³, nim trafi³ do wariatów  Oj tak, to z nieba znak  Zawsze byæ mo¿e przecie¿ gorzej Ten, co chustkê zawsze mia³ i pachnia³ konwaliami Zaraz w romans wielki siê wda³ z s¹siada bli niaczkami Oj tak, to z nieba znak Zawsze byæ mo¿e przecie¿ gorzej Wszystko wszak siê zdarzyæ mo¿e . . .  / w s t a w k a i solo clarinet / Wszystko wszak siê zdarzyæ mo¿e . . . Wiêc nie zmieniaj nic ju¿ Bo¿e Bo byæ mo¿e tylko gorzej

Transcript of Wszak Być Może Znacznie Gorzej-Brathanki

Page 1: Wszak Być Może Znacznie Gorzej-Brathanki

7/25/2019 Wszak Być Może Znacznie Gorzej-Brathanki

http://slidepdf.com/reader/full/wszak-byc-moze-znacznie-gorzej-brathanki 1/1

Wszak byæ mo¿e znacznie gorzej - Brathanki Ten kawaler tak ry¿y by³, ¿e g³ow¹ wznieca³ po¿arJak ju¿ zacz¹³ to tydzieñ pi³, wiêc rzek³am: wola Bo¿a  Don don don da-na don,  don da-na da-na da-na don don

Gdy ry¿emu odrzek³am "nie", na tydzieñ g³owê straci³Po tygodniu za wyzna³, ¿e za wszystko ja mam p³aciæ  Oj tak, to z nieba znak  Zawsze byæ mo¿e przecie¿ gorzej  Don don don da-na don,  don da-na da-na da-na don don

Ten co piwne oczêta mia³, tak strasznie by³ nerwowy¯e sztachet¹ po g³owach la³, nim doszed³ kto do s³owa  Oj tak, to z nieba znak  Zawsze byæ mo¿e przecie¿ gorzej  Don don don da-na don,  don da-na da-na da-na don don

Wszystko wszak siê zdarzyæ mo¿e, a byæ mo¿e znacznie gorzejJak ¿yc skoro znowu dro¿ej, a byæ mo¿e jeszcze gorzejZ kim w ³ó¿eczku siê po³o¿yæ, wszak byæ mo¿e z ka¿dym gorzej

Wiêc nie zmieniaj nic ju¿ Bo¿e, bo byæ mo¿e tylko gorzej

  / w s t a w k a /

Wszystko wszak siê zdarzyæ mo¿e . . .

  / w s t a w k a /

Ten co tak siê perlicie mia³, ¿e chcia³o miaæ siê wiatuGwiazdy z nieba dawaæ mi chcia³, nim trafi³ do wariatów  Oj tak, to z nieba znak  Zawsze byæ mo¿e przecie¿ gorzej

Ten, co chustkê zawsze mia³ i pachnia³ konwaliamiZaraz w romans wielki siê wda³ z s¹siada bliniaczkamiOj tak, to z nieba znakZawsze byæ mo¿e przecie¿ gorzej

Wszystko wszak siê zdarzyæ mo¿e . . .

  / w s t a w k a i solo clarinet /

Wszystko wszak siê zdarzyæ mo¿e . . .

Wiêc nie zmieniaj nic ju¿ Bo¿eBo byæ mo¿e tylko gorzej