Wierny Polsce do końca - Solidarność Walcząca - Oddział...

2

Click here to load reader

Transcript of Wierny Polsce do końca - Solidarność Walcząca - Oddział...

Page 1: Wierny Polsce do końca - Solidarność Walcząca - Oddział …solidarni.waw.pl/pobierz/Rog-Hieronim_Roginski.pdf ·  · 2016-05-19KP „Orawa”. Wydaje się jednak to mało prawdopodobne.

16

**Rogiński został dowódcą I batalionuNZW, podległego Komendzie PowiatuNZW „Orawa” (pow. Ostrołęka). Jegopartyzanci działali także w okolicach Kol-na i Pisza. Według niektórych materiałówwytworzonych przez bezpiekę, „Róg”mógł nawet pełnić funkcje komendantaKP „Orawa”. Wydaje się jednak to małoprawdopodobne. Na czele powiatu stałbowiem Zbigniew Kulesza „Młot”, po-czątkowo uznający zwierzchnictwo Ko-mendy Okręgu NZW „Chrobry” (Biały-stok). W 1946 r. Kulesza uniezależnił sięod Okręgu „Chrobry”, rozszerzając wpły-wy „Orawy” na część północnego Ma-zowsza. W ten sposób powstał OkręgNZW „Mazowsze”, oddziałujący równieżna południowe rejony województwa olsz-tyńskiego, głównie pow. Pisz i Szczytno. Jednym z najaktywniejszych dowódcówna pograniczu Mazowsza i Mazur byłwłaśnie „Róg”. Hieruś bywał częstym gościemw naszych stronach – opowiada mieszkaniecwsi Szablaki – znaliśmy go jeszcze z okupacjiniemieckiej, toteż mieliśmy zaufanie do niego,a on do nas. Od czasu do czasu słychać byłoo akcjach dokonywanych przez jego ludzi.Najbardziej cierpieli szpicle i współpracownicynowej władzy. Pepeerowcy nie mogli liczyćna wyrozumiałość. W 1946 r. partyzanci„Roga” rozbroili posterunki MO w Kolnie,Lachowie, Myszyńcu. Niszczyli dokumen-tację urzędową. Rozlepiali ulotki. Na po-trzeby „leśnych” w sklepach spółdziel-czych konfiskowano żywność, bieliznęi pieniądze. Rekwizycji dokonywano teżu osób wspierających nową władzę. Szpic-li karano chłostą lub likwidacją. Pomaganorodzinom represjonowanych. Część z po-zyskanych pieniędzy wykorzystywanona opłacenie adwokatów, aby broniliaresztowanych na „sali sądowej”. Skutecz-ność tych prób była właściwie żadna, boprzecież wyroki były „ustawiane”. „Róg”współpracował też z powstającym na Ma-zurach Okręgiem NZW „Bałtyk”. Sztabo-wi okręgowemu miał przekazywać infor-macje o tych żołnierzach konspiracji, któ-rzy przenosili się na Ziemie Odzyskane.Aż przyszła wiosna 1947 r. Komuniściogłosili amnestię, wrogo przyjętą przezNZW. W ustawie amnestyjnej dostrzega-no prowokację ułatwiającą rozbicie pod-ziemia. Mimo to niektórzy chcieli sięwycofać z konspiracji. Ze względuna stan zdrowia zrezygnował komen-dant Okręgu NZW „Mazowsze”. Zabro-nił (!) swoim ludziom korzystać z amne-stii, po czym wyjechał do Wrocławiai tam... się ujawnił (wkrótce potem zo-stał aresztowany!). Pozostający w tereniedowódcy postanowili wybrać nowego

DEBATA Numer 4(7)/2008

*Rodzice Hieronima Rogińskiegoprzed I wojną światową wyjechalido Ameryki. W 1911 r. doczekali się sy-na. Wrócili z nim do Polski i zamieszkaliw Zabielu k. Kolna. Po wojnie przenieślisię na Pomorze. Hieronim ukończył gim-nazjum, a następnie służył zawodowow wojsku, jako podoficer saperów w gar-nizonie Toruń. Nie znamy jego losów w kampanii 1939r. i w początkach okupacji. Prawdopo-dobnie hitlerowskie wysiedlenia Polakówz Pomorza w 1941 r. wymusiły powrótRogińskich do Zabiela. Hieronim jako„Róg” i „Cień” nawiązał bliski kontaktz Romualdem Kozłem – szefem wyszko-lenia saperskiego w Obwodzie ZWZ– AK Łomża. Być może nawet został jegozastępcą.Od 1943 r. R. Kozioł „Łużyca” dążyłdo przyłączenia Mazur do Polski. Dlategoutworzył organizację „PO WE” i prze-szedł z nią do Narodowych Sił Zbroj-nych. „Róg” zachował lojalność wobecswego bezpośredniego przełożonego.W lecie 1944 r. obydwaj rozwinęli pro-dukcję granatów, wykorzystując mate-riały dostarczone przez Mazurów.Pod dowództwem „Łużycy”, a takżew oddziale NSZ Antoniego Kozłowskie-go „Białego” (w 1944 r. dowódcą zostałBolesław Kozłowski „Grot”) „Róg” anga-żował się w bezpośrednią walkę zbrojną.W czerwcu 1944 r. odbijał aresztowa-nych żołnierzy NSZ i AK, transportowa-nych kolejką wąskotorową w pobliżuwsi Cieloszka. W akcji zginęło 3 niemiec-kich żandarmów. Brał udział w uwolnie-niu więźniów pod Cydzynem k. Łomży. Kiedy nadszedł rok 1945, „Róg”, podob-nie jak wielu jego towarzyszy broni, sta-nął przed dylematem. Postanowił pozo-stać w konspiracji, początkowo w NSZ,

następnie – po scaleniu formacji zbroj-nych obozu narodowego – w Narodo-wym Zjednoczeniu Wojskowym. Trudnojednak powiedzieć, czy zamierzał wów-czas aktywizować walkę zbrojną, czy ra-czej w nowych warunkach usiłował re-alizować zadania wyznaczone niegdyśprzez „PO WE”. W lecie 1945 r. wrazz grupą dawnych podkomendnych R.Kozła „Łużycy” z „PO WE” przeniósł sięw okolice Pisza. We wsi Turośl urucho-mili młyn i tartak. W tym czasie Koziołrozpoczął prace przy odbudowie Pisza.Pod koniec października podejrzanymimieszkańcami Turośli zainteresował sięUrząd Bezpieczeństwa. Aby uniknąć wsypy grupa dowodzo-na przez „Roga” zlikwidowała kilku nad-gorliwych ubowców i milicjantów z Pi-sza. Niewiele to pomogło. Zaczęły sięaresztowania. Wpadł m.in. Romuald Ko-zioł. W takiej sytuacji „Róg” powróciłdo czynnej działalności partyzanckiejna Kurpiach Jej polityczne uzasadnienieRogiński zawarł w wysłanym do woje-wody białostockiego piśmie: PodziemieNZW nie wyjdzie z konspiracji dopóty, dopó-ki wojska radzieckie nie opuszczą ziem Pol-ski. Zostaną usunięci z zajmowanych stano-wisk państwowych członkowie PPR, Żydzioraz zlikwidowana zostanie instytucja Mini-sterstwa Bezpieczeństwa Publicznego.W tych kilku zdaniach mieści się wyja-śnienie ideowej postawy ludzi podziemia.Gdyby byli bandytami – jak ich nazywa-no – nie domagaliby się wycofania obcejarmii. Nie żądaliby rozwiązania minister-stwa odpowiedzialnego za coraz krwaw-sze represje wobec społeczeństwa. Niewiązaliby swej przyszłości z hasłem po-zbawienia władzy osób, które w ówcze-snym odczuciu kolaborowały z obcym,narzuconym systemem. To ktoś, kto no-sił legitymację PPR, był zdrajcą narodu.

Wierny Polsce do końca

Po organizacji NZW a zwłaszcza po bandzie „Roga” (...) zawerbowano 6sieci agencyjno – informacyjnej w wyniku czego ustalono melinę (...) spo-rządzona została (...) operacja mająca na celu zlikwidować bandę, (...)operacja nie udała się – informował szef UB z Pisza w marcu 1950r. Po-wiat Pisz należy zaliczyć do najbardziej zagrożonych powiatów w woj.(...)– czytamy w sprawozdaniu Wojsk Bezpieczeństwa Wewnętrznegoz 1951r. – wg przypuszczeń WUBP b-da „Roga” na terenie pow. Pisz posia-da jeszcze nie rozpracowane meliny, gdzie ukrywa się przechodzącz woj. Białostockiego. Z obu dokumentów wynika nieskuteczność aparatubezpieczeństwa wobec oddziałów Narodowego Zjednoczenia Wojskowe-go. Na pograniczu mazursko – kurpiowskim dowodził nimi Hieronim Rogiń-ski „Róg”. Kim był ten legendarny dowódca partyzancki?

Page 2: Wierny Polsce do końca - Solidarność Walcząca - Oddział …solidarni.waw.pl/pobierz/Rog-Hieronim_Roginski.pdf ·  · 2016-05-19KP „Orawa”. Wydaje się jednak to mało prawdopodobne.

17DEBATA Numer 4(7)/2008

Wierny Polsce do końca cd. ze s. 14

komendanta. Na wniosek „Roga” zostałnim Józef Kozłowski „Las”. Doszło rów-nież do reorganizacji okręgu (teraz kryp-tonim „Orzeł”). Wyodrębniono nowe Ko-mendy Powiatowe. Na czele komendy,obejmującej okolice Kolna i tereny na po-łudnie od Pisza – która na cześć więzio-nego R. Kozła otrzymała kryptonim „Łu-życa” – stanął Hieronim Rogiński „Róg”.Wkrótce z powodów rodzinnych wyco-fał się z tej funkcji.

***We wrześniu 1946r. w wiejskim kościelew Łosewie odbył się ślub Hieronima Ro-gińskiego z Henryką Wyrwas. Nie byłyto czasy sprzyjające normalnemu życiu,a jednak dziewczyna zdecydowała sięzwiązać z człowiekiem, który w każdejchwili mógł ją uczynić wdową. Kilkamiesięcy później Henryka Rogińska za-szła w ciążę. Zbliżające się rozwiązaniewpłynęło na decyzję „Roga” o opuszcze-niu terenu. Ale jakże inaczej wyglądałojego odejście! Na jesieni 1947 r. podczasodprawy oficjalnie oddał dowodzenie Ko-mendą Powiatu „Łużyca” BronisławowiChrzanowskimu „Chrzanowi” i dopieroteraz małżonkowie wyjechali do Sikorzana Pomorzu. Tam 29 listopada 1947 r.urodził się syn Stanisław. Trzy miesiące

później po „Roga”przyszli funkcjona-riusze WUBPz Bydgoszczy. Ra-niony, zdołał ucieci dotarł na Kurpie.Tam, w paździer-niku 1948 r., po-nownie objął do-wodzenie Komen-dą Powiatową „Łu-ków” (dawna KP„Łużyca”). Na przeło-mie 1948/49 r. sy-tuacja odbiegałaod stanu sprzedkilkunastu miesię-cy. Rozbicie kolej-nych komendOkręgu NZW„Orzeł” osierociłoistniejące oddziały.Niektóre z nichbardziej przypomi-nały „grupy prze-trwania” niż świa-dome swych celówpodziemie. Repre-sje coraz skutecz-niej eliminowałynie tylko czynnychkonspiratorów, ale

także siatkę terenową, będącą niezbęd-nym zapleczem dla partyzantki. Co ambitniejsi dowódcy próbowali zara-dzić kryzysowi. Także i „Róg” chciałprzywrócić oddziałom zorganizowanycharakter. Zamierzał utworzyć nową ko-mendę okręgu. W 1949 r. nie udało musię zrealizować tych zamiarów. Ale po-wrócił do nich w październiku 1951 r.Nawiązał kontakt z lokalnymi dowódca-mi – Hieronimem Mioduszewskim „De-ską” i wywodzącym się z WiN JanemTabortowskim „Bruzdą”. Rozmowy za-kończyły się połowicznym sukcesem. Po-wołano nową organizację – PodziemneNarodowe Zjednoczenie Wojskowe.„Róg” został przewodniczącym Podziem-nej Rady Rejonu krypt. „Karaś” obejmu-jącej część powiatów Kolno, Ostrołękai Pisz.Zadaniem Rady Rejonu „Karaś” było: kie-rowanie oddziałami uzbrojonymi podziemiaoraz ogólna opieka nad rejonem. Utworze-nie tej struktury wskazuje, że w 1951 r.Rogiński czuł się odpowiedzialny za po-zostałości podziemia, aby nie rozpadłosię na niezorganizowane grupki „le-śnych” walczących o przeżycie. Wciążjeszcze mógł liczyć na wsparcie częściludności wiejskiej. Skutecznie chroniłszeregi przed przenikaniem agentury.

Wysyłani w teren agenci UB „znikali”.Czasem, zmuszony do szpiclowaniadawny partyzant, wracał „do lasu”, zry-wał narzucone przez bezpiekę więzi i lo-jalnie podporządkowywał się „Rogowi”.To dlatego obecność żołnierzy Hieroni-ma Rogińskiego na pograniczu pow. Piszi Kolno, spędzała reżimowi sen z powiek.Powołano specjalną grupę operacyjną.Werbowano kolejnych agentów. Areszto-wano krewnych. Wszystko na nic. „Róg”pozostawał nieuchwytny, choć możliwo-ści działania miał coraz mniejsze.Cios padł z najmniej spodziewanej strony.Na wiosnę 1952 r. Rogińscy przebywaliw schronie wykopanym w zabudowa-niach gospodarskich wsi Czerwone. To-warzyszył im cierpiący na postępującą śle-potę partyzant „Piskorz”. 18 kwiet-nia 1952 r. „Piskorz” wyszedł z bunkrai trafił na posterunek MO. Przypadkowawpadka? Wcześniej ukartowana zdrada?A może desperacja człowieka, który straciłwszelką nadzieję? Siły bezpieczeństwaotoczyły wskazane przez „Piskorza” go-spodarstwo. Padło wezwanie do podda-nia. „Róg” wiedział, że będzie torturowa-ny. Nie chciał nikogo sypać. Odmówił. Pi-stolet skierował w stronę własnej głowy...

**** Kilka lat temu poznałem syna Rogiń-skich. Ojciec wraz z Matką chcąc zabezpie-czyć mnie przed represjami, załatwili metry-kę na nazwisko Wyrwas Stanisław syn Sta-nisława – pisał w liście. Jeszczeprzed kwietniową tragedią Stanisławemopiekowali się znajomi rodziców. Potemtrafił do siostry matki w Piszu... Następ-nie pod opiekę sióstr ojca w Legnicy.Po wyjściu z więzienia pomagał mu tro-chę Romuald Kozioł. Po 1956 r. Stani-sław czasowo mieszkał z matką, którapod odsiedzeniu wyroku, ponownie wy-szła za mąż. Mimo artystycznych zdol-ności nie został przyjęty do Liceum Pla-stycznego. Trudno mu było znaleźć wy-godne miejsce w życiu, na którym piętnoodcisnęło tragiczne dzieciństwo. Dopieropod koniec lat dziewięćdziesiątych zacząłczynić starania, by powrócić do swegoprawdziwego nazwiska.

WALDEMAR BRENDA

D

Historyk, jego głównymtematem badawczym jest

działalność podziemianiepodległościowego

po II wojnie na Warmiii Mazurach, kustosz Muzeum

Ziemi Piskiej w Piszu, redaktornaczelny rocznika „Znad Pisy”

Żoł

nier

ze o

ddzi

ału

part

yzan

ckie

go N

ZW

cho

r. H

iero

nim

a R

ogiń

skie

go „

Rog

a” (

wśr

odku

),19

50 r

.