Wanda Rut- kiewicz Eugeniusz Chrobak Wojciech Zygmunt … · 2017-06-27 · gdzie dorastałem, jest...

2
16 Głos Naszej Gminy Krzysztof Wielicki, światowej sławy himalaista urodzony w Szklarce Przygodzickiej, był gościem „Zajazdu u Michała”. Czekał na niego tłum fanów i rówieśników, pośród których Wielicki spędził trzynaście lat dzie- ciństwa. Lubię tu przyjeżdżać, bo ważne są korzenie i to, skąd człowiek pochodzi. Ta indentyfikacja z ludźmi i miejscem, gdzie dorastałem, jest dla mnie bardzo ważna. Tu pochowani są również moi rodzice” - mówił prelegent. Trzydzieści lat temu, 11 stycznia 1986 roku, Jerzy Kukuczka i Krzysztof Wielicki jako pierwsi w historii zdobyli zimą trzecią pod względem wysokości górę globu Kanczendzongę (8586 m). Dotychczas na jej wierzchołku stanęło tylko czworo Polaków. Był to jeden z trzech ośmiotysięcz- ników (oprócz Mount Everestu i Lhot- se) zdobytych zimą przez Wielickiego, który jako piąty na świecie wszedł na wszystkie 14 szczytów powyżej 8000 m. Mający Koronę Himalajów i Kara- korum Kukuczka zginął na południowej ścianie Lhotse 24 października 1989 roku. Zupełnie zapomniałem, że to już tyle lat. Dla mnie był to ośmiotysięcznik szczególny, dlatego, że jedyny zdobyty KRZYSZTOF WIELICKI W CZARNYMLESIE: WAŻNE SĄ KORZENIE I TO, SKĄD CZŁOWIEK POCHODZI z Jurkiem Kukuczką. Szczególny także dlatego, że sukces został przyćmiony śmiercią w obozie III naszego kolegi, partnera górskiego Jurka - Andrzeja Czoka na obrzęk płuc. Był w zespole z Przemkiem Piaseckim - mieli po nas wspinać się na wierzchołek, gdyż we czwórkę dotarliśmy do obozu czwarte- go na 7700 m. Bardzo to przeżyliśmy wszyscy, ale szczególnie Jurek - przy- pomniał. Wybitny himalaista pamięta, że osiąg- nięcie szczytu nie nastręczyło mu zbyt wielu kłopotów, mimo ogromnego mro- zu - minus 40 stopni. Stosunkowo łatwo nam poszło. Mieli- śmy dobrą aklimatyzację z Jurkiem, bo wcześniej wspinaliśmy się na Lhotse i dotarliśmy do 8000 m. Wstrzeliliśmy się też w okno pogodowe, bo do żad- nych prognoz pogody - tak jak jest teraz - wówczas nie mieliśmy dostępu. Na Kanczendzondze (ang. Kangchen- junga) oznaczającej w języku tybetań- skim „Pięć Skarbnic Wielkiego Śniegu”, zaginęła w maju 1992 roku jedna z najwybitniejszych hi- malaistek świata Wanda Rut- kiewicz. Masyw leży w najbardziej oddalonej na wschód, mało uczęszczanej części. To był wówczas, dziewiczy region, taki stary, prawdziwy Nepal, bez hoteli, ludzi. Teraz trochę się to zmieniło” - dodał. W historii podboju Kanczen- dzongi (masyw jest, nawet jak na wymiary Himalajów, ogromny) znaczącą rolę ode- grali jednak biało-czerwo- ni. W 1978 roku Eugeniusz Chrobak i Wojciech Wróż jako pierwsi stanęli na wierz- chołku Południowej Kanczen- dzongi (8494 m), a Wojciech Brański, Zygmunt Andrzej Heinrich i Kazimierz Olech na Środkowej (8482 m). Na szczyt główny, oprócz Wielickiego i Kukuczki, wspię- li się spośród rodaków tylko Piotr Pustelnik 15 maja 2001 roku (20. w historii zdobywca Korony Himalajów i Karako- rum) oraz Kinga Baranow- ska - 18 maja 2009. Jest ona pierwszą polską himalaistką na tej górze i czwartą na świe- cie kobietą, której udało się wejść i zejść z „Pięć Skarbnic Wielkiego Śniegu”. Krzysztof Wielicki marzy, by Polacy stanęli w sezo- nie 2016/17 na K2, jednym z dwóch niezdobytych zimą oś- miotysięczników. - K2 byłoby ukoronowaniem naszej zimowej eks- ploracji w najwyższych górach. Marzy mi się narodowa wyprawa zimą na K2, bo ja jestem z tego pokolenia, które było i jest dumne ze zdobywania szczytów pod biało-czerwoną flagą. Polski Związek Alpinizmu w programie Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera stawia sobie za cel przygoto- wanie takiej ekspedycji na przełomie 2016 i 2017 roku. By można ją było zorganizować perfekcyjnie, potrzeba odpowiednich środków finansowych. Ludzie teraz wspinają się nie dla pi- sania historii, a dla zabawy, a jeśli dla historii - to własnej, a nie grupy - spo- łeczeństwa, budowania tożsamości na- rodowej. My, Polacy, kilkadziesiąt lat temu musieliśmy udowadniać, że potrafimy mimo obiektywnych warunków niepo- równywalnych ze światem zachodnim, dokonywać rzeczy pionierskich” - dodał już po spotkaniu. Wspomnienia z Everestu

Transcript of Wanda Rut- kiewicz Eugeniusz Chrobak Wojciech Zygmunt … · 2017-06-27 · gdzie dorastałem, jest...

Page 1: Wanda Rut- kiewicz Eugeniusz Chrobak Wojciech Zygmunt … · 2017-06-27 · gdzie dorastałem, jest dla mnie bardzo ważna. Tu pochowani są również moi rodzice” - mówił ...

1 6

Głos Naszej Gminy

Krzysztof Wielicki, światowej sławy himalaista urodzony w Szklarce Przygodzickiej, był gościem „Zajazdu u Michała”. Czekał na niego tłum fanów i rówieśników, pośród których Wielicki spędził trzynaście lat dzie-ciństwa.

„Lubię tu przyjeżdżać, bo ważne są korzenie i to, skąd człowiek pochodzi. Ta indentyfikacja z ludźmi i miejscem, gdzie dorastałem, jest dla mnie bardzo ważna. Tu pochowani są również moi rodzice” - mówił prelegent.Trzydzieści lat temu, 11 stycznia 1986

roku, Jerzy Kukuczka i Krzysztof Wielicki jako pierwsi w historii zdobyli zimą trzecią pod względem wysokości górę globu Kanczendzongę (8586 m). Dotychczas na jej wierzchołku stanęło tylko czworo Polaków.

Był to jeden z trzech ośmiotysięcz-ników (oprócz Mount Everestu i Lhot-se) zdobytych zimą przez Wielickiego, który jako piąty na świecie wszedł na wszystkie 14 szczytów powyżej 8000 m. Mający Koronę Himalajów i Kara-korum Kukuczka zginął na południowej ścianie Lhotse 24 października 1989 roku.„Zupełnie zapomniałem, że to już tyle lat. Dla mnie był to ośmiotysięcznik szczególny, dlatego, że jedyny zdobyty

KRZYSZTOF WIELICKI W CZARNYMLESIE: WAŻNE SĄ KORZENIE I TO, SKĄD CZŁOWIEK POCHODZI

z Jurkiem Kukuczką. Szczególny także dlatego, że sukces został przyćmiony śmiercią w obozie III naszego kolegi, partnera górskiego Jurka - Andrzeja Czoka na obrzęk płuc. Był w zespole z Przemkiem Piaseckim - mieli po nas wspinać się na wierzchołek, gdyż we czwórkę dotarliśmy do obozu czwarte-go na 7700 m. Bardzo to przeżyliśmy wszyscy, ale szczególnie Jurek - przy-pomniał.

Wybitny himalaista pamięta, że osiąg-nięcie szczytu nie nastręczyło mu zbyt wielu kłopotów, mimo ogromnego mro-zu - minus 40 stopni.„Stosunkowo łatwo nam poszło. Mieli-

śmy dobrą aklimatyzację z Jurkiem, bo wcześniej wspinaliśmy się na Lhotse i dotarliśmy do 8000 m. Wstrzeliliśmy się też w okno pogodowe, bo do żad-nych prognoz pogody - tak jak jest teraz

- wówczas nie mieliśmy dostępu. Na Kanczendzondze (ang. Kangchen-

junga) oznaczającej w języku tybetań-skim „Pięć Skarbnic Wielkiego Śniegu”,

zaginęła w maju 1992 roku jedna z najwybitniejszych hi-malaistek świata Wanda Rut-kiewicz.„Masyw leży w najbardziej

oddalonej na wschód, mało uczęszczanej części. To był wówczas, dziewiczy region, taki stary, prawdziwy Nepal, bez hoteli, ludzi. Teraz trochę się to zmieniło”- dodał.

W historii podboju Kanczen-dzongi (masyw jest, nawet jak na wymiary Himalajów, ogromny) znaczącą rolę ode-grali jednak biało-czerwo-ni. W 1978 roku Eugeniusz Chrobak i Wojciech Wróż jako pierwsi stanęli na wierz-chołku Południowej Kanczen-dzongi (8494 m), a Wojciech Brański, Zygmunt Andrzej Heinrich i Kazimierz Olech na Środkowej (8482 m).

Na szczyt główny, oprócz Wielickiego i Kukuczki, wspię-li się spośród rodaków tylko Piotr Pustelnik 15 maja 2001 roku (20. w historii zdobywca Korony Himalajów i Karako-rum) oraz Kinga Baranow-ska - 18 maja 2009. Jest ona pierwszą polską himalaistką na tej górze i czwartą na świe-cie kobietą, której udało się wejść i zejść z „Pięć Skarbnic Wielkiego Śniegu”.

Krzysztof Wielicki marzy, by Polacy stanęli w sezo-nie 2016/17 na K2, jednym z dwóch niezdobytych zimą oś-miotysięczników. - K2 byłoby

ukoronowaniem naszej zimowej eks-ploracji w najwyższych górach.

Marzy mi się narodowa wyprawa zimą na K2, bo ja jestem z tego pokolenia, które było i jest dumne ze zdobywania szczytów pod biało-czerwoną flagą. Polski Związek Alpinizmu w programie Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera stawia sobie za cel przygoto-wanie takiej ekspedycji na przełomie 2016 i 2017 roku. By można ją było zorganizować perfekcyjnie, potrzeba odpowiednich środków finansowych.„Ludzie teraz wspinają się nie dla pi-

sania historii, a dla zabawy, a jeśli dla historii - to własnej, a nie grupy - spo-łeczeństwa, budowania tożsamości na-rodowej.

My, Polacy, kilkadziesiąt lat temu musieliśmy udowadniać, że potrafimy mimo obiektywnych warunków niepo-równywalnych ze światem zachodnim, dokonywać rzeczy pionierskich” - dodał już po spotkaniu.

jako pierwsi stanęli na wierz-chołku Południowej Kanczen-dzongi (8494 m), a BrańskiHeinrichna Środkowej (8482 m).

Na szczyt główny, oprócz Wielickiego i Kukuczki, wspię-li się spośród rodaków tylko Piotr Pustelnik 15 maja 2001 roku (20. w historii zdobywca Korony Himalajów i Karako-Wspomnienia

z E v e r e s t u

Page 2: Wanda Rut- kiewicz Eugeniusz Chrobak Wojciech Zygmunt … · 2017-06-27 · gdzie dorastałem, jest dla mnie bardzo ważna. Tu pochowani są również moi rodzice” - mówił ...

1 7

Głos N

aszej Gminy

W SKRÓCIE

Wydano uaktualnioną, kieszonkową wersję mapy gminy Przygodzi-ce w skali 1:35000. Jest zbiorem praktycznych wskazówek i podręcz-nym informatorem o historii, walorach przyrodniczych, szla-kach turystycznych i

bazie noclegowej tego obszaru.Na zaktualizowanej mapie za-

znaczono m.in. atrakcje turystycz-ne, miejsca odpoczynku, punkt widokowy, pomniki przyrody, szlaki piesze, rowerowe i szlak konny, a nawet budowaną obwod-nicę. Najważniejsze dla turystów miejsca krótko streszczono.Te materiały zebrał przygodzicki

regionalista i archiwista Edmund Radziszewski, któremu zależy na tym, by pozycja dotarła do miłośni-ków gminy, osób zainteresowanych jej dziejami, ale przede wszystkim do będących tu przejazdem.

Opracowanie graficzne mapy gmina zleciła wroc-ławskiemu Studiu Plan.

Można ją nabyć m.in. w miejsco-wym Gminnym Ośrodku Kultury.

Palcem po mapie

Projekt zagospodarowania prze-strzeni publicznej w Dębnicy uzy-skał trzydziestotysięczną dotację regionalnego programu „Wielkopol-ska Odnowa Wsi”.

W miejscu dawnej stacji uzdatnia-nia wody wybudowano trzy wiaty re-kreacyjne, ustawiono ławki, tablice edukacyjne, wydzielono ogniskowe palenisko. Plac może być przystan-kiem na trasie rowerowej.„Jednym z założeń programu Wiel-kopolska Odnowa Wsi jest aktywiza-cja lokalnych środowisk wiejskich i ich zaangażowanie w rozwój włas-nej miejscowości. Bardzo ważnym kryterium branym pod uwagę przy ocenie projektu jest czyn społecz-ny” - przypomina Dariusz Piecho-wiak, koordynator przedsięwzięcia z ramienia pilotującego je Urzędu Gminy w Przygodzicach.

W tym przypadku wiele prac miesz-kańcy wykonali samodzielnie, dzięki czemu teren zyskał dodatkową war-tość wkładu niepieniężnego, któ-ry jest doceniany na etapie oceny wniosków o dofinansowanie.

W sumie inwestycja kosztowała 44 tys. złotych.

W treningu uczestniczyło 120 wyselekcjonowanych czworonogów z jednostek: Biura Ochrony Rządu, straży granicznej, wojska, policji, straży miejskiej i służb ochroniarskich.

Sprawdzono je podczas działań prewencyjnych, poszukiwawczych i tropienia w warunkach leśnych.

Głównymi rasami psów wykorzystywanych w służbie są owczarki niemieckie i owczarki belgijskie malinois. W gronie psów ratowniczych przeważają labradory, owczarki (głównie niemieckie) oraz border collie.

Każdy z nich przeszkolony jest do jednego zadania, np. wyszukiwania narko-tyków, materiałów wybuchowych, znajdywania zwłok ludzkich oraz tropienia śla-dów.

Najwięcej psów służy w policyjnych szeregach.

Nos na służbieW Antoninie i Przygodzicach pod okiem szkoleniowców dosko-nalono psy do zadań specjalnych.

TRENING Z CZWORONOGIEM

w Ćwiczenia z pozorantem.

w Labrador y wykorzystywane są w poszukiwaniu narkotyków. Akurat ten obwącha ł urząd gminy i gabinet wój ta.

Kącik integracyjny