Wakacje Wywiady Ciekawostki Przepisy · A mój wujek jest kardynałem, iwszyscy mówią do niego...
Transcript of Wakacje Wywiady Ciekawostki Przepisy · A mój wujek jest kardynałem, iwszyscy mówią do niego...
Stopka redakcyjna:
Wiktoria Połaska – redaktor naczelny
Kinga Smulska – zastępca redaktora
Dominika Niziołek– sekretarz redakcji Anna Torosian – grafik Wiktor Sawicki- fotoreporter
Dziennikarze: Aleksandra Birus, Julia Domagała, Amelia Gałaj, Tomasz Garcia-Wąsowski, Wiktoria Kanigowska, Marcin Łada, Amelia Łochina, Małgorzata Mendelewska, Karolina Mrazek, Dominika Niziałek, Agata Osipiak, Wiktoria Pakos, Wiktoria Połaska, Julia Pyra, Karolina Siwińska, Gabriela Teodorska, Anna Torosian, Liliana Wojciechowska, Zuzanna Zapała. Opiekunowie: Małgorzata Zając, Elżbieta Olik.
Nr 14(30)/2017 październik
1 24
Klasa II d podczas Warszawskich Targów Książki
WYWIAD Z BURMISTRZEM DZIELNICY BIELANY
PANEM TOMASZEM MENCINĄ S. 2-3
Spotkania autorskie w naszej szkole s.4 i 14
Wakacje w obiektywie s.6 i 7
Wywiady
Ciekawostki
Przepisy
2
JULIA: Na czym polega praca
Burmistrza?
PAN BURMISTRZ: Praca Burmi-
strza przede wszystkim polega
na podejmowaniu działań, które mają
służyć mieszkańcom. Dotyczy to wie-
lu obszarów działalności Urzędu
Dzielnicy m.in. bezpieczeństwa, inwe-
stycji, kultury, sportu, oświaty, ochro-
ny środowiska a także bieżącej obsłu-
gi mieszkańców. Zarówno Burmistrz,
Zarząd jak i cały Urząd Dzielnicy
poprzez swoją pracę, zaspokajają
potrzeby mieszkańców Bielan, od tych
najstarszych do najmłodszych, jedno-
cześnie dbając o rozwój tej pięknej
Dzielnicy.
AMELIA: Jakie były Pana początki
w pracy Burmistrza?
PAN BURMISTRZ: Na początku
poznałem swoich współpracowników,
ich zakresy obowiązków, czyli kto,
czym się zajmuje. Następnie stopnio-
wo wdrażałem się w tematy dotyczą-
ce dzielnicy, od tych najpilniejszych
do takich, które wymagają kilkuletniej
perspektywy. Uczestniczyłem też
w wielu spotkaniach z mieszkańcami,
aby móc czerpać z ich wiedzy
i doświadczenia.
WYJĄTKOWY WYWIAD, czyli rozmowa
z Burmistrzem Dzielnicy Bielany Tomaszem Menciną
23
1. Co to znaczy jak ktoś znajdzie czte-ry podkowy? - To znaczy, że gdzieś w pobliżu koń biega boso. 2. - Tato, już nigdy więcej nie pójdę z tobą na sanki! - Nie gadaj tyle synu tylko ciągnij! 3. Ida dwa koty na pustyni, jeden mó-wi do drugiego: - Stary, jaka duża ta kuweta... 4.Przychodzi Jaś do domu ze szkoły i krzyczy: - Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek. - No to mów. - Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela... Już miał siadać, kiedy ja odsunąłem krze-sło... 5.- Mamo, ile jest w tubce pasty do zębów? - Nie mam pojęcia, synku. - A ja wiem! Od telewizora do kanapy! 6.- Wiesz, mamo, Kazio wczoraj przyszedł brudny do szkoły i pani go wysłała do domu! - I co pomogło? - Tak, dzisiaj cała klasa przyszła brudna. 7.- Kaziu, jeśli powiem: "Jestem Piękna." To jaki to jest czas? - Czas przeszły, proszę pani!
8.- Mamo, choinka się pali! - woła Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni. - Choinka się świeci, a nie pali - poprawia matka. Za chwilę chłopiec krzyczy: - Mamo, mamo, firanki się święcą! 9.- Nauczyciel polecił uczniom napi-sać wypracowanie na temat: Jak trze-ba się uczyć? Jasio napisał: - Im więcej się człowiek uczy, tym więcej umie. - Im więcej umie, tym więcej zapomi-na. - Im więcej zapomina, tym mniej umie. - Im mniej umie, tym mniej zapomi-na. Więc po co się uczyć?! 10. Maluchy w przedszkolu: - A mój wujek jest biskupem, i wszy-scy mówią do niego "ojcze"! - A mój wujek jest kardynałem, i wszyscy mówią do niego "eminencjo"! - A mój wujek jest bardzo gruby i wszyscy mówią do niego "O, Boże!"
11.- Dlaczego blondynka stoi przed lustrem z zamkniętymi oczami ? - Bo chce, zobaczyć jak wygląda kie-dy śpi.
12.- Blondynka idzie do sklepu patrzy na kiwi i mówi: Ojej, jaki włochaty ziemniak.
wybrała Amelia Gałaj kl. V C SP
3 22
To oni są najważniejsi i najlepiej wie-
dzą jakie są potrzeby w ich okolicy,
a my wykonujemy swoją pracę tak, aby
spełniać ich oczekiwania. Przez kilka
lat wcześniej mieszkałem na Bielanach,
więc dzielnicę już znałem.
JULIA: Co najbardziej lubi Pan
w swojej pracy?
PAN BURMISTRZ: Lubię kontakt
z ludźmi i poczucie, że możemy reali-
zować ciekawe projekty, zaspokajając
potrzeby mieszkańców. Miło jest usły-
szeć, że dobrze wykonuje się swoją
pracę ale nie boję się też krytyki, gdyż
można z niej wyciągnąć wartościowe
informacje. Nasza praca ma na celu
rozwijanie dzielnicy, w tym także mo-
dernizowanie szkół i przedszkoli, budo-
wanie boisk i placów zabaw, ścieżek
rowerowych czyli czegoś dla Was.
AMELIA: Jakie war tości są dla Pana
najważniejsze?
PAN BURMISTRZ: Rodzina
i poszanowanie godności drugiego
człowieka. Każdemu należy się szacu-
nek, dotyczy to zarówno osób chorych,
kombatantów, dzieci, osób w każdym
wieku, niezależnie od wykształcenia
czy wykonywanego zawodu.
JULIA: Kim byłby Pan gdyby nie
był Pan Burmistrzem?
PAN BURMISTRZ: Zawsze będę
ojcem 10-letniego Mateusza. Bycie
Burmistrzem to wielki zaszczyt, ale
najważniejsze, żeby być uczciwym
człowiekiem szanującym innych i żyć
w zgodzie ze sobą.
AMELIA: Jaki był Pana ulubiony
przedmiot w szkole a jakiego Pan naj-
bardziej nie lubił?
PAN BURMISTRZ: Zdecydowanie
najbardziej lubiłem historię i wf.
Muszę się też przyznać, że najbardziej
nie lubiłem matematyki.
JULIA: Jaki zawód chciał Pan wyko-
nywać, kiedy był Pan dzieckiem?
PAN BURMISTRZ: Będąc dziec-
kiem miałem różne marzenia, ale dwa,
które najlepiej pamiętam to, żeby
zostać lekarzem albo policjantem.
AMELIA: Jakie jest Pana hobby?
PAN BURMISTRZ: Czytam dużo
różnych książek. Zbieram też stare
książki, które kiedyś odziedziczyłem
po swojej rodzinie. W wolnym czasie
lubię uprawiać sport, bardzo lubię jeź-
dzić na rowerze, a w zimie na nartach.
JULIA: Czy lubi Pan zwierzęta,
a jeśli tak, to czy ma Pan jakieś zwie-
rzę?
PAN BURMISTRZ: Tak, bardzo
lubię zwierzęta i mam psa rasy maltań-
czyk, który nazywa się Filuś.
AMELIA i JULIA: Bardzo dziękuje-
my za rozmowę.
PAN BURMISTRZ: Dziękuję.
Wywiad przeprowadziły:
Amelia Gałaj i Julia Pyra z klasy VC
Uczniowie przykładają uwagę
do ubioru. Niektórzy pragną w ten
sposób zwrócić na siebie uwagę, inni
zwyczajnie wolą wyglądać schlud-
nie.
Moda to częsty temat rozmów
wśród młodzieży. Odzwierciedla ona
upodobania i ukazuje osobowość.
Wszystko zależy od tego, w jakim
stylu odnajdzie się swego faworyta.
Na naszych korytarzach widać
różnorakie style, od rockowego,
po hipisowski. Najczęściej jednak
dominują proste stylizacje, są to zesta-
wienia jasnych i ciemnych kolorów.
Jednak latem młodzież stawia na żywe
barwy.
Od roku na dziewczęcych szyjach
można znaleźć tzw. "chockery".
Najczęściej jest to czarna opaska opla-
tająca szyję. Wraz ze wzrostem zainte-
resowania tą ozdobą pojawiły się
chockery ozdobione zawieszkami,
kryształkami i łańcuszkami.
Hitem roku 2017 znów są spodnie
z dziurami. Mają one zazwyczaj roze-
rwane w okolicy kolan. Pojawiają się
też tzw. "mommy jeans". Jest
to luźniejsza wersja jeansów, które
królowały na ulicach w latach
90`tych. Najlepiej pasują do nich zwy-
kłe t-shirty włożone do spodni.
Sposobem na ożywienie styliza-
cji stały się też naszywki na ubrania.
Można je niedrogo kupić i ożywić
jednolitą bluzkę lub spodnie. Taka
zabawa pozwala na stworzenie wła-
snej spersonalizowanej niepowtarzal-
nej odzieży.
Stylizacje te zwykle nosi się
zgodnie z regulaminem szkoły.
Zdarzają się jednak sytuacje,
w których uczniowie nie stosują się
do zaleceń i chodzą w za krótkich
spodenkach, bluzkach, koszulkach
ze zbyt głębokim dekoltem. W takich
przypadkach nauczyciele zwracają
im uwagę, ma to też wpływ na wysta-
wianie oceny z zachowania.
Pomimo sporych różnic, wszyscy
mają jedną cechę wspólną. Każdy kie-
ruje się swoimi pomysłami
w dobieraniu strojów.
Moda na korytarzu
Gabriela Teodorska II d G
4
21
16 maja klasa III b gimna-
zjum wybrała się na czterodniową
wycieczkę do Gdańska. Była to już
nasza trzecia wyprawa, ponieważ
co roku odwiedzaliśmy to miejsce.
Jednak tegoroczna wycieczka była
dla nas niestety ostatnia.
Pierwszego dnia o godzinie 9:00
zebraliśmy się pod szkołą i wsiedli-
śmy do małego autokaru. Po drodze
zaliczyliśmy obiad w MacDonaldzie
i byliśmy na miejscu ok. godziny
16:00. Otrzymaliśmy klucze do poko-
ju, zostawiliśmy rzeczy i poszliśmy
na kolację. Po niej wybraliśmy się
na spacer po okolicy i na lody.
Następnego dnia nadeszła pora
na targi. Po śniadaniu poszliśmy
do sali i rozpoczęliśmy zajęcia
z doradztwa zawodowego. Miały one
za zadania pomóc nam w wyborze
kierunku przyszłościowego, a także
wskazać, jak radzić sobie z tremą.
Dlatego na początku zrobiliśmy
ćwiczenie. Dwie osoby musiały
odpowiadać pytaniem na pytanie, nie
używając zdań twierdzących.
Ćwiczenie było stresujące oraz za-
bawne i myślę, że wszyscy dobrze
bawili się przy tym bawili. Potem
poszliśmy na obiad, a po nim wybra-
liśmy się na spacer w kierunku molo.
Trzeciego dnia po śniadaniu czekała
na nas dalsza część targów. Tym
razem było nieco ciekawiej, ponie-
waż wspólnie tańczyliśmy i śpiewali-
śmy.
Myślę, że dzięki takim wyjazdom
nasza klasa się zintegrowała i dobrze
spędziła wspólny czas.
Po obiedzie pojechaliśmy do Mu-
zeum II Wojny Światowej. Budynek
był ogromny, znajdował się pod zie-
mią. Kolejnym punktem naszej
wycieczki był park w Oliwie,
w którym zobaczyliśmy piękne, kolo-
rowe rośliny.
Ostatniego dnia po raz ostatni
poszliśmy zobaczyć plażę. Zostawili-
śmy spakowane walizki w autokarze
i po posiłku pojechaliśmy do Sopotu.
Mieliśmy tam wolny czas na kupienie
pamiątek i zwiedzanie.
Po godzinie wróciliśmy do hote-
lu na obiad, a po nim wsiedliśmy
do autokaru. Droga do Warszawy
była bardzo męcząca z powodu
zepsutej klimatyzacji w pojeździe.
Wszyscy narzekali, ale okłady przy-
gotowane z mokrych chusteczek
i wody pomogły.
Uważam, że cztery dni to za
mało na taką wycieczkę. Cieszę się,
że pogoda cały czas nam dopisywała
i mogliśmy spędzić ten ostatni rok
wspólnie nad morzem.
Klasa 3B w Gdańsku
Aleksandra Birus III b G
W ramach projektu z budżetu
partycypacyjnego pod nazwą „BEKON
– gazetka Bez Konkretnej Nazwy dla
mieszkańców Bielan”, 21 czerwca
zaprosiliśmy do naszej szkoły pisarza
Sławomira Kopra.
Autor bestsellerów, takich jak:
Kobiety w życiu Mickiewicza , Wpływowe
kobiety Drugiej Rzeczypospolitej, Afery
i skandale II Rzeczypospolitej. Absolwent
Wydziału Historycznego Uniwersytetu
Warszawskiego, jest dziś jednym z najbar-
dziej popularnych i najchętniej czytanych
pisarzy historycznych. Autor ponad
30 książek historyczno - obyczajowych
XX wieku. Jego kolejne pozycje o II RP
czy o PRL-u trafiają na listy bestsellerów.
Pojawiają się tacy, którzy zarzucają
mu błędy rzeczowe, inni chwalą za popu-
laryzację historii. Niewątpliwie można
stwierdzić, ze dzięki niemu historiografia
przeżywa renesans. Dowodami są odkry-
wane przez autora fakty oraz anegdoty
z życia gwiazd i ludzi sławy początków
XX wieku oraz PRL-u.
Nasz projekt ma za zadanie naucze-
nie młodych ludzi pracy w zespole
redakcyjnym oraz uwrażliwienie na różne
problemy społeczności lokalnej. Praca nad
gazetką oraz jej wydawanie pomaga
w rozwijaniu kompetencji komunikacyj-
nych, uczy selekcjonowania wypowiedzi
oraz odpowiedzialności za słowo pisa-
ne. Wizyta rozpoczęła cykliczne spotkania
z ludźmi związanymi ze światem kultury.
Dzięki niemu moda na historię powraca
20 5
19 maja grupa uczniów
ze Szkoły Podstawowej oraz Gim-
nazjum wzięła udział w Warszta-
tach filmowych w ramach projektu
"Wkręceni w Warszawę. Młodzi
w wielokulturowym mieście".
Uczestnicy poznali pracę reżysera
i montażysty. Pod okiem filmowca
Łukasza Niewiadomskiego nakrę-
cili także na Placu Grzybowskim
krótki film, a następnie go zmonto-
wali. Można go zobaczyć na szkol-
nym Facebooku:
https://www.facebook.com/
szkolapodstawowa352/?
ref=ts&fref=ts
Podczas zajęć uczniowie
dowiedzieli się co wyróżnia
współczesne wielokulturowe mia-
sto. Uczestnicy zauważyli,
że na różnorodność nie można pa-
trzeć przez stereotypy, inne naro-
dowości należy dostrzegać
i rozmawiać na ich temat.
Wkręceni w Warszawę. Młodzi w wielokulturowym mieście
Czego słucha ją nasi koledzy?
Moim ulubionym gatunkiem muzycznym jest metal. Pozwala
dać upust emocjom, nie tylko negatywnym. Jednym z moich
ulubionych wykonawców jest niemiecki zespół Rammstein.
Lubię zwłaszcza piosenkę zatytułowaną „Waidmmans Heil”.
Bardzo często jej słucham.
Jakub Urbański III c G
W centrum moich zainteresowań, znajduje się wiele gatunków
muzycznych, jednak tym, który wyróżnia się najbardziej jest
rock. Do gustu przypadły mi szczególnie utwory stworzone
około pół wieku temu. Moją ulubioną piosenką jest „Stairway
to Heaven” zespołu Led Zepplin. Innym kawałkiem, który
szczególnie mi się podoba jest „All Along the Watchover”
Jimmi’ego Hendrix’a.
Jan Krakowiak III c G
Moim ulubionym gatunkiem jest metal. Bardzo
lubię piosenkę „Sparta” zespołu Sabaton. Dzięki
niej czuję się zrelaksowany i wypoczęty.
Jakub Osmolak III c G
Moim ulubionym gatunkiem muzycznym jest hip-hop.
Bardzo lubię zespoły Kaliber44 i Paktofonika.
Eryk Węglik III c G
sondę przeprowadziła Zuzanna Zapała kl. III b G
6 19
Wakacje w obiektywie
Wiktoria Kanigowska z klasy IV C na tarasie widokowym z wieży Mikołaja Kopernika we Fromborku
Czwartoklasistka podczas jazdy konnej w stadninie „U Bohuna” w Sztutowie
Wiktoria na Stadionie Narodowym w Warszawie - podczas 8 Memoriału
Kamili Skolimowskiej.
Karolina Siwińska kl. V C
W sierpniu wyjechałam z całą
rodziną w Bieszczady. Najbardziej
w pamięci utkwiły mi dwie rzeczy:
wycieczka na Połoninę Wetlińską
oraz jazda konna z moją kolejną sio-
strą cioteczną - Agatą. Bardzo ucie-
szyłam się także ze spotkania z moją
cioteczną siostrzenicą Annabelle,
która ma dopiero 3,5 roku i jest bar-
dzo słodką i śliczną dziewczynką.
W ostatnim tygodniu wakacji,
który spędziłam na działce pod opie-
ką dziadków, rodzice zrobili
mi ogromną niespodziankę. Przyje-
chali znienacka i przywieźli
2-miesięcznego kotka. Nazwałam
go Lulek. Śpi ze mną w pokoju, roz-
rzuca moje zabawki. Czasem trudno
go znaleźć, ponieważ lubi chować się
w koszyku z pluszakami :-)
Po tak intensywnym i różnorodnym
wypoczynku, trudno było wrócić
do szkoły. Cieszę się jednak,
że zaczął się rok szkolny, mogłam
wreszcie spotkać się ze swoimi kole-
żankami i kolegami.
Witaj szkoło! :-)
Amelia Łochina z klasy IV C
na wystawie motyli w Krakowie
Źródła ilustracji: https://www.google.pl/search?q=narwale&newwindow=1&rlz=1C1GKLB_enPL616PL616&tbm=isch&source=iu&pf=m&ictx=1&fir=_qlmewHq8kZqfM%253A%252ClvfCsFdkAcoD6M%252C_&usg=__Y6RLE7E1O5BVutlFfYGrQL9MqNQ%3D&sa=X&ved=0ahUKEwjHrZPr1dnWAhVoIJoKHZl-AnEQ_h0IeDAL#imgrc=_qlmewHq8kZqfM: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zorza_polarna http://tapety.tja.pl/tapeta_98617
18 7
Wakacje to mój ulubiony czas
w roku. Pozwalają mi odpocząć
i rozwijać pasje. Po zakończeniu roku szkolnego
pojechałam z rodzicami i ciotecznym
bratem - Tomkiem do Trzęsacza.
Codziennie rano chodziliśmy nad
morze, żeby zobaczyć wschód słońca.
Kąpaliśmy się tylko pod warunkiem,
że była ładna pogoda.
Pojechaliśmy też na wycieczkę
do nadmorskich miasteczek niemiec-
kich: Ahlbeck i Herringsdorf. Naj-
pierw je zwiedzaliśmy, a potem bawi-
liśmy się na plaży. W Herringsdorf
znajdowała się budka z napojami
i lodami. Niestety pani, która je sprze-
dawała, nie mówiła po angielsku.
W związku z tym, żeby cokolwiek
kupić musieliśmy korzystać ze słow-
niczka "google", co powodowało cza-
sem nieporozumienia, ale za to było
śmiesznie :-)
Następnego dnia po powrocie
do Polski poszliśmy na plażę, na któ-
rej była rozłożona wielka dmuchana
trampolina. Tomek robił salta,
aż w końcu upadł i skręcił sobie kost-
kę. Pojechaliśmy więc do szpitala,
w którym spędziliśmy ponad 3 godzi-
ny. Okazało się, że właśnie przywieźli
ludzi z wypadku i trzeba było czekać.
Mój brat siedział na wózku inwalidz-
kim, a ponieważ ma dopiero 8 lat
i trudno mu było usiedzieć w miejscu,
robił sobie wyścigi na wózku, z czego
moja mama nie była zadowolona,
w przeciwieństwie do nas :-) Lekarz
założył Tomkowi gips i od tej pory
tato nosił go na plażę na plecach.
Mojemu bratu to się oczywiście bar-
dzo podobało:-)
Kolejnym etapem moich wakacji był
obóz sportowy w Garczynie
na Kaszubach. Bardzo lubię tam jeź-
dzić, ponieważ są ciekawe zajęcia
i pomocni instruktorzy. Pod koniec
obozu zawsze odbywają się zawody
z różnych dyscyplin, m.in. biegu
na orientację. Ja i moja cioteczna
siostra Ania nawet zgubiłyśmy się
podczas niego. Oczywiście najadły-
śmy się strachu, ale dosyć szybko
odnalazłyśmy drogę do ośrodka
i ostatecznie zajęłyśmy trzecie miej-
sce.
Moje wakacyjne przygody
Maksym Jundziłł z klasy IV C
w Brukseli w Parku Mini Europa Wiktoria Połaska z klasy VC w wakacje od-
wiedziła jedno z najsłynniejszych miejsc na
wyspie Zakhyntos „Zatokę Wraku”. Jest to
jedna z najpiękniejszych plaż na świecie.
Zdjęcie zrobione jest z ok 200 metrowej
skarpy.
Karolina Mrazek z kl. V C w parku linowym
8 17
Liście klonu można rozpoznać
po charakterystycznym kształcie,
który przypomina gwiazdę.
Liście dębu wyglądają trochę jak
choinka. Jesienią najczęściej mają
kolor żółty.
Liście jarzębiny są podłużne i małe
i nawet jesienią są zielone.
Liście kasztanowca mają zazwyczaj
6 oddzielonych od siebie liści. Jesie-
nią usychają i brązowieją.
Jak rozpoznać jesienne liście?
Liliana Wojciechowska kl. V C SP
Moje hobby, moja pasja to blog rysunkowy. Prowadzi go Samanta Lesiak, która publikuje na nim rady i wyzwania dotyczące jej zainteresowania. Odbiorcy czę-sto podsuwają jej pomysły na prace. Jeżeli ktoś lubi rysować, malować powinien zajrzeć na tego bloga, ponieważ jest on pomocny, zarówno dla początkujących, jak zaawanso-wanych artystów. Jego autorka opublikowała najczęściej zadawane w jej kierunku pytania i odpowiedzi na nie, np.: 1. Uczyłaś się wcześniej rysować, uczęszczałaś na jakieś zajęcia? Wszystkiego nauczyłam się sama, oglądając rysunki w Internecie, często szkicowałam. 2. Od kiedy rysujesz? Od małego interesowałam się rysowa-niem, malowaniem, natomiast prakty-kuję od 2009 r. 3. Ile zajmuje Ci narysowanie portre-tu? - Zależy od trudności zdjęcia. Zwykle od 3 do 12 godzin. 4. Jak przenosisz swoje prace na komputer? - Poprzez skaner, a także robię kilka zdjęć rysunkom. 5. Czym robisz zdjęcia? -Nikonem D3000 z obiektywem NIK-KOR 18-55mm f/3.5-5.6G VR. - Od 2015 roku używam Nikona D3200 z obiektywem 50mm 1:1.8 G
6. Gdzie się uczysz? - Studiuję wzornictwo na politechnice łódzkiej. A dlaczego akurat to? Ponie-waż nie udało mi się dostać na ASP, to był mój kierunek ratunkowy. Chciałam studiować coś artystyczne-go. 7. Podoba Ci się kierunek, na którym jesteś? Opowiesz coś o nim? - Muszę stwierdzić, że nie jest tak jak oczekiwałam. Oprócz kompozycji nie nauczyłam się prawie niczego przez pierwszy rok studiów. Myślałam, że trochę się podszkolę w rysunku czy malowaniu, ale niestety nie ma jak. Także to, że wzornictwo jest kierun-kiem zamawianym, przez co dużo od nas wymagają. Zajęcia są mniej więcej od 8:00 do 18-20, do mieszka-nia wracam zupełnie zmęczona. Dla-tego staram się skrócić je jak najbar-dziej się da. Denerwuje mnie także biuro projektu, które nie jest dobrze zorganizowane. Ludzie dzięki stypen-dium, które dostaje 45 najlepszych osób, dążą za wszelką cenę do uzy-skania jak najlepszej średniej na koniec semestru, przez co atmosfe-ra nie jest fajna. Blog ten jest przydatny. Osobiście z niego korzystam i mogę polecić go innym kreatywnym osobom.
INTERSUJĄCY BLOG
Agata Osipiak kl. VII C
16 9
Wiktoria: Od kiedy Pani pracuje
w szkole? Pani Magda Jońca: W naszej placówce
mija już 9 lat. Wtedy nie było jeszcze
szkoły podstawowej. Zaczęłam pracować
w gimnazjum na stanowisku nauczyciela
bibliotekarza.
Wiktoria: Czy ta praca sprawia przy-
jemność? Pani Magda Jońca: Tak. Zajęcia
z uczniami sprawiają mi ogromną przy-
jemność, inaczej nie mogłabym praco-
wać w tym zawodzie.
Wiktoria: Czy zawsze miała Pani
dobry kontakt z dziećmi? Pani Magda Jońca: Wydaje mi się,
że tak. Bardzo je lubię i one to czują,
dlatego świetnie się rozumiemy. Już
w liceum wyjeżdżałam na obozy z dzieć-
mi jako wychowawca i zawsze nie
mogłam doczekać się kolejnych wakacji
i ferii.
Wiktoria: Czy praca w świetlicy szkol-
nej jest męcząca?
Pani Magda Jońca: Dla mnie absolut-
nie nie. To jest miłe zajęcie, które spra-wia mi satysfakcję. Bardzo lubię też
w swojej pracy to, że codziennie robię
coś nowego.
Wiktoria: Czy to jest Pani zawód
marzeń?
Pani Magda Jońca: Kiedyś chciałam
być nauczycielką, następnie chciałam
skończyć resocjalizację, aby zajmować
się trudną młodzieżą. Nie myślałam
o tym, żeby pracować właśnie w świetli-cy. Teraz jestem jednak bardzo zadowo-
lona z tego, co robię .
Wiktoria: Co najbardziej lubi Pani w swoim zajęciu?
Pani Magda Jońca: Oczywiście, że tym
co najbardziej lubię, są rozmowy
z dziećmi i prowadzenie z nimi zajęć.
Daje mi to wiele radości. Uwielbiam też
organizować zajęcia i imprezy, które
sprawiają przyjemność dzieciom.
Wiktoria: Czy Pani praca jest czaso-
chłonna?
Pani Magda Jońca: J est bardzo zaj-
mująca. Potrafię spędzić w szkole nawet
12 godzin dziennie. Czas bardzo szybko
płynie wśród wielu zajęć i niekiedy
nawet nie zauważę, że pora wychodzić do domu.
Wiktoria: Dziękuję za spotkanie.
Pani Magda Jońca: Dziękuję.
WYWIAD Z PANIĄ KIEROWNIK ŚWIETLICY
Przepis na domowy syrop z cebuli
Syrop z cebuli nie jest może naj-pyszniejszy, ale ma niezaprzeczalną zaletę smakową – jest słodki! Może więc uda się przekonać do niego dzie-ci. Można Też dodać do syropu sok z cytryny. Sposób przygotowania: Drobno posiekaną cebulę układamy warstwami zasypując cukrem lub pole-wając miodem. Odstawiamy w ciepłe miejsce (lub wstawiamy do miseczki z ciepłą wodą), żeby wydzielał się sok.
Pierwszą dawkę można podać już po godzinie – dwóch od przyrządzenia. Cebula działa bakteriobójczo, przeciw-kaszlowo, ale też wykrztuśnie, dlatego syrop warto podawać najpóźniej dwie godziny przed snem.
DOMOWE SPOSOBY NA ZDROWIE
opracowała Wiktoria Kanigowska kl. IV C SP
Przepisy na syrop z buraka
Sok z buraka piły i polecały nie
tylko nasze babcie, ale także prapra-
babcie. Dobroczynne działanie tego
warzywa było już znane w poprzed-
nich wiekach! Taki syrop powinien
pomóc w różnych rodzajach kaszlu,
ma mnóstwo witamin, a więc natural-
nie wspiera organizm w walce z infek-
cją. Działa on wykrztuśnie. Można
podawać go dziecku nawet kilka razy
dziennie, ale najpóźniej dwie godziny
przed snem.
Pierwszy przepis: 2 buraki ścieramy
na tarce i dodajemy 3 łyżki miodu.
Gotujemy na małym ogniu 20 minut.
Schładzamy, podajemy dzieciom
po jednej łyżeczce.
Drugi przepis : star tego na tarce
buraka lub zblendowanego można też
zasypać cukrem/zalać miodem i odsta-
wić w ciepłe miejsce.
Nasze babcie drążyły w buraku otwór,
sypały do niego cukier i podgrzewały
na płycie kuchennej.
Jesień to pora przeziębień. Poniżej domowe sposoby na wzmocnienie odporności organizmu oraz na walkę z przeziębieniami.
tekst Wiktoria Połaska kl. VC SP
zdjęcie p. Ewelina Tomalak
10 15
Anna Torosian: Na wstępie za-pytam - jak długo ksiądz jest księdzem? Ks. Marcin Żugaj: W tym roku zacząłem trzeci rok posługi kapłańskiej. A. T.: Jak długo ksiądz pra-
cuje w naszej szkole? Ks. M. Ż.: Licząc praktyki, ja-kie miałem w szkole, uczę już pięć lat. Przez jeden rok uczyłem w Szkole Podstawowej nr 80, a teraz od dwóch lat pracuję w Szkole Podstawowej nr 352. A. T.: Czy lubi ksiądz uczyć w szkole? Ks. M. Ż.: Lubię, chociaż nie jest to łatwa praca. A. T.: Jak już mówimy o lekcjach religii - co, księdza zdaniem, dzieci powinny wynosić z tych zajęć? Ks. M. Ż.: Z lekcji religii dzieci powinny zapamiętać nie tyle „suche” informacje, co czerpać doświadczenie o Bogu i przede wszystkim wiedzieć, ze Ktoś taki jest cały czas obecny w ich życiu. A. T.: Co Ksiądz robi w wolnym cza-sie? Ks. M. Ż.: Lubię spacerować, jazdę samochodem i słuchać muzyki, to mnie bardzo odpręża. Czasami chodzę na siłownię i basen. A. T.: Wiem również, że Ksiądz gra na saksofonie. Bardzo jestem cieka-wa, kiedy i w jaki sposób nauczył się Ksiądz grać na tym instrumencie? Ks. M. Ż.: Stało się to trochę przez przypadek. Jako szesnastoletni chłopiec
pojechałem na wakacje do wujka, który grał na saksofonie. Bardzo mnie to zafascynowało, więc wujek zapropo-nował, że spróbuje mnie nauczyć. Nie było łatwo, ale udało się i w ciągu trzech miesięcy już potrafiłem grać. Chyba byłem pojętnym uczniem :) A. T.: Jakiej muzyki lubi Ksiądz słu-chać? Ks. M. Ż.: Muzyki słucham dużo i - jeżeli można tak powie-dzieć - każdej, zaczynając od muzyki klasycznej, a kończąc na disco polo. Tak naprawdę interesuje mnie wszyst-ko, co ma pogodne nastawienie i co nie niesie wrogiego przesłania dla człowie-ka. Każda muzyka sprawia mi dużą satysfakcję. A. T.: Bardzo dziękuję za udzielenie wywiadu. Ks. M. Ż.: Dziękuję.
Nasz świat jest niezwykły i kryje wiele
tajemnic. Cały czas zadziwia nawet
geniuszy, naukowców i wielkich myśli-
cieli. Oto kilka ciekawostek naukowych,
o których najprawdopodobniej nie mieli-
ście pojęcia.
1. Zorze polarne występują nie tylko
na Ziemi. Zjawisko to można zaobser-
wować na wszystkich planetach o sil-
nym polu magnetycznym, jak na przy-
kład Jowisz czy Saturn.
2. Aż do XVII wieku nieuczciwi han-
dlarze sprzedawali rogi narwali,
wmawiając ludziom, że należały do
jednorożców. Ludzie do pewnego cza-
su w to wierzyli, ale w końcu podróżni-
cy udowodnili ludzkości, że owe rogi
należały do innych, bar-
dziej ,,ziemskich” zwierząt.
3. Kiedy Egipcjanie kończyli budowę
piramid, po Ziemi chodziły jeszcze
mamuty. Może się to wydawać dziw-
ne, ale budowę piramid zakończono
około roku 2600 p.n.e. , natomiast nie-
wielka populacja mamutów żyła na wy-
spie Wrangla jeszcze tysiąc lat później.
4. Niebieski i zielony kolor oczu to tylko
złudzenie optyczne. W ludzkiej
tęczówce nie ma bowiem pigmentu
o tych kolorach. Jedyne barwniki jakie
tam występują to brązowy oraz żółty.
5. Pizza hawajska nie powstała
na Hawajach! Wynaleźli ją Kanadyj-
czycy.
Małgosia Mendelewska kl. VII C
Artykuł powstał na podstawie kanału
na Youtubie: Marco Kubiś
Katecheza z saksofonem wywiad z ks. Marcinem Żugajem, nauczycielem religii w naszej szkole
Wywiad przeprowadziła
Anna Torosian z klasy V C
14 11
Tegoroczne wakacje spędziłem na czterotygodnio-wym obozie harcerskim w lesie nad jeziorem Rybno Duże bli-sko miejscowości Lipinki. Na miejscu nie było nic poza kuchnią i miejscem do mycia. Namioty, w których mieliśmy spać, musieliśmy roz-stawić sami. Dostaliśmy kanadyj-ki, czyli rodzaj składanych łóżek polowych, ale bramę, śmietnik, tablicę ogłoszeń budowaliśmy samodzielnie. Po rozstawieniu całego podobo-zu, kadra zaczęła organizować nam zajęcia związane z tematem naszego obozu – czterema żywiołami. Zazwy-czaj dzień zaczynał się około 6:30, wtedy mieliśmy pobudkę, a następnie apel, po którym szliśmy na śniadanie. Później odbywały się zajęcia progra-mowe: graliśmy np: Mafię, uczyliśmy się budować szałasy, robiliśmy mapy, przygotowywaliśmy ogniska, pozna-waliśmy piosenki. O 14:00 szliśmy na obiad, następnie mieliśmy 1,5 godzinną przerwę, podczas której często graliśmy w piłkę. Po południu znowu odbywały się zajęcia w druży-
nach, które trwały aż do kola-cji 19:00. Ciekawą rzeczą były warty noc-ne i kuchenne. W trakcie wart nocnych od 24 do 6, w 2 godzinnych zmianach, po 2-3 osoby patrolowaliśmy obóz. Natomiast w trakcie wart kuchennych pomagaliśmy pani kucharce w przygo-towywaniu posiłków, np.: obieraliśmy warzywa lub zmywaliśmy naczynia. W połowie wyjazdu pojechali-śmy na 3-dniową wycieczkę do Trój-miasta. Zwiedziliśmy między innymi Sopot, byliśmy tam w aquaparku i na plaży, gdzie jeden ze starszych kolegów próbował łowić meduzy. Bar-dzo żałuję jednak, że nie poszliśmy wtedy na molo. Ostatnie kilka dni poświęcili-śmy na rozbiórkę obozu, gdy wyjeż-dżaliśmy do domu, na jego miejscu nie było nic. Obóz był bardzo udany, szkoda, że zabrakło nam czasu, by zrobić wszystko, co nasza kadra zaplanowała.
Obóz uczył życia
Tomek
Garcia-Wąsowski
kl. V C
21 września naszą szkołę odwiedził Andrzej Meller - dzienni-karz, reportażysta, podróżnik. Pod-czas spotkania autorskiego promo-wał swoją najnowszą książkę Czo-łem, nie ma hien. Wietnam, jakiego nie znacie. Autor opowiedział o ciekawost-kach z podróży, przedstawił zdjęcia ukazujące Daleki Wschód oraz odpo-wiedział na wiele pytań gimnazjali-stów. Wśród książek, do których nawiązywał znalazły się: Miraż. Trzy lata w Azji oraz Zenga, Zenga, czyli jak szczury zjadły króla Afryki. Przygodę z pisaniem rozpoczął już w młodości. Tworzył wtedy wier-sze, opowiadania, przygotowywał ma-teriały do prasy. Twierdzi, że w pracy zawodowej zdecydował się na reporta-że, ponieważ są najbliższe codzienno-ści i prawdzie. Wbrew panującej modzie Meller najpierw zwiedził wschód Europy, Syberię, Indie, Turcję Iran i Pakistan. Wszędzie tam trafiał na wojny i ataki, które zaczął przekazywać w reporta-żach. Miejsca te na tyle go zachwyci-ły, że trzy ostatnie lata spędził w Wiet-namie, gdzie uczył się języka i zgłę-biał kulturę tego miejsca. Motocykl, autobus, taksówka i riksza stały się głównym środkiem lokomocji Mellera. Wspomina to z przejęciem, ponieważ do dziś w wielu tych miejscach nie ma żadnych zasad drogo-wych. Jako naj-bardziej zaska-kujące wydarze-nie na Dalekim Wschodzie wspomina jak trzeciego dnia pobytu
w Wietnamie trzech napastników zła-mało mu nos pod hotelem. Wielokrot-nie zaskakiwały go również tamtejsze rytuały. Jako anegdotę przytacza pale-nie stosu dolarów w Wietnamie, co miało przynieść powodzenie finan-sowe. Kraj wspomina z sentymentem, ale dostrzega też wady Wietnamczy-ków, wśród których wymienia nagłe napady szału. Widzi natomiast więcej zalet tych ludzi: zdyscyplinowanie, solidarność, odwagę. Zakłada, że nic nie może go zniechęcić do podróżowania. Twierdzi, że będzie jeździł po świecie do późnej starości. W przyszłości chciałby spraw-dzić się w tworzeniu innych gatunków literackich, takich jak powieści przygodowe bądź sensacyjne dla mło-dzieży.
Chce podróżować do późnej starości
12 13
Biblioteka jest ważnym miej-
scem w naszej szkole, dlatego
tez postanowiłam przeprowadzić
wywiad z paniami bibliotekarkami.
Dominika Niziałek: Czy zawód bi-
bliotekarki jest interesujący i czy po-
doba się paniom ta praca?
Monika Rzepka: - Dla osoby, która
lubi to zajęcie, jest ona bardzo cieka-
wa. Uważam, że ta praca daje dużo
możliwości rozwoju.
D. N.: Ile lat pracuje Pani w swoim
zawodzie?
Jolanta Januszewska: Wykonuję tę
pracę od 2006 r., czyli to już 11 lat.
Pracowałam w szkole podstawowej,
gimnazjum i szkole średniej.
M. Rz.: Jestem na początku
mojej kariery zawodowej
i pracuję jako bibliotekarz
trzeci rok.
D. N.: O której bibliotekarz
musi być w pracy?
M. Rz.: Biblioteka jest
czynna od poniedziałku
do piątku od 7.45 do 15.30.
Wyjątkiem jest piątek, ponie-
waż wtedy jest otwarta
do 13.35. Godziny pracy zostały tak
ustalone, by każdy uczeń mógł sko-
rzystać z tego miejsca i czytać przed
lekcjami i po nich.
D. N.: W jakim celu uczniowie
przychodzą do biblioteki?
J. J.: Najczęściej dzieci wypożycza-
ją tu książki. Przychodzą też, żeby
skorzystać z encyklopedii i słowni-
ków.
M. Rz.: Młodzież przychodzi także
do czytelni po swoich lekcjach,
by odrobić zadana domowe i skorzy-
stać z komputera.
D. N.: Jaki jest poziom czytelnic-
twa w naszej szkole?
Najwięcej czytają najmłodsi
M. Rz.: Najwięcej książek czyta-
ją dzieci z klas I-III szkoły podsta-
wowej. Od klasy IV obserwujemy
mniejszą ilość wypożyczeń.
J. J.: Gimnazjaliści wypożyczają
głównie lektury.
D. N.: O jakie książki pytają ucz-
niowie?
M. Rz.: Dzieci bardzo często się-
gają po książki przygodowe, wier-
sze, bajeczki. Popularna stała się
szwedzka seria książek „Biuro
detektywistyczne Lassego i Mai”,
„Magiczne drzewo” Andrzeja
Maleszki, „Afryka Kazika” Łuka-
sza Wierzbickiego, oraz cykl „Nel
Mała Reporterka”.
J. J.: Gimnazjaliści najchętniej
czytają pozycje Andrzeja Sapkow-
skiego, J.R.R Tolkiena, T. Pra-
tchetta i S. Collins.
D. N.: Czy za nieoddane książki
płaci się dużą karę?
J. J.: Nasza biblioteka nie narzu-
ca kar pieniężnych za przetrzyma-
nie książki. W przypadku zgubie-
nia lub zniszczenia pozycji ucznio-
wie zobowiązani są do odkupienia
takie samej książki.
Wywiad przeprowadziła Dominika Niziałek kl. V C