UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym...

100
Edukacyjn y Projekt JM Rektora ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski Klucz Sukcesu dla prof. Macieja Chorowskiego Kto nie ma miedzi, niech... się dowie, jak ją odzyskać Skarby tajemniczej skrytki odnalezionej w kampusie

Transcript of UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym...

Page 1: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Uczeń ze studentem w jednym staną domu

Eduk

acyjny

Projekt

JM Rektora

ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012

DolnośląskiKluczSukcesu dlaprof.MaciejaChorowskiego

Ktoniemamiedzi,niech... siędowie,jakjąodzyskać

Skarbytajemniczejskrytkiodnalezionejwkampusie

Page 2: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Trwa

Page 3: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Lepiej miedź… niż nie miećNajwiększe złoża tak pożądanej na rynku miedzi spenetrowano na tyle, że trzeba sięgać po te głębsze – trudniejsze, a to coraz więcej kosztuje. Do łask powinny więc wrócić te zasoby, które w przemyśle metalurgicznym okazały się technicznie i ekonomicznie nieatrakcyjne dla dotychczas stosowanych technologii. I jest na to szansa dzięki hydrometalurgii.

45

Zdjęcia: Krzysztof MazurIlustracja na okładce: Krzysztof Mazur, www.sxc.hu (oprac. jmsz)

w y d a r z e n i a

5 Ogłoszono w Ratuszu: za rok pierwsze lekcje w Zespole Szkół Akademickich

7 O gotowości uczelni do inauguracji roku... szkolnego mówi JM Rektor PWr

9 4 lipca pod pomnikiem Martyrologii Profesorów Lwowskich

k o n f e r e n c j e

10 Bez lania wody... w PAN-ie o problemach hydrogeologicznych

12 Zanim ogarnie nas gorączka złota, warto się dowiedzieć, czego i gdzie szukać

15 O współistnieniu nauk przyrodniczych i filozofii, czyli granice nauki II

l i d e r z y

21 Beneficjenci prestiżowych grantów Fundacji na rzecz Nauki Polskiej

24 Doktorantka, która ma bardzo obiecującą naukową Przyszłość

25 Mama wraca do pracy badawczej po cennym POMOŚCIE

26 WySTARTowali do kariery ze sporym bagażem badawczych sukcesów

28 I Dolnośląski Karnawał Odrzański z politechnicznym wsparciem

29 Nagroda Wrocławia dla projektanta mostu Rędzińskiego

30 Studentki z wrocławskiej Architektury projektowały dla Gdańska

32 Prof. Maciej Chorowski – najważniejszą osobistością w promocji regionu

s p r a w y u c z e l n i

33 15. wyjazd szkoleniowo- -poznawczy bibliotekarzy z PWr do Poznania

d y d a k t y k a

36 Młoda Kadra znów zdobywała wiedzę pod okiem renomowanego naukowca

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

38 Jak powstają wielkie mosty podwieszone na dalekim wschodzie Rosji

42 Nasi z Wydziału GGG z trzytygodniową „wizytą” na Spitsbergenie

45 Projekt HYDRO – czyli jak skutecznie odzyskiwać miedź i inne metale

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

50 20 lat asocjacji DWM-ów z krajów Europy Środkowo- -Wschodniej

w s p ó ł p r a c a

52 Wydział Budownictwa Lądowego i Wodnego ma ofertę dla firm budowlanych

53 Przystanek Alaska, czyli międzyuczelniana współpraca w grancie z USA

56 Visiting Professors: prof. G. Viens z Pardue University

58 Visiting Professors: prof. Hamido Fujita z Iwate Prefectural University

60 PWr ocenia młodzież w konkursie „Mam talent do nauki”

wrzesień/październik 2012

w n u m e r z e :

Page 4: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

PolitechnikaWrocławska,ul.Janiszewskiego8,50-372Wrocław, budynekD-20,pok.106,http://pryzmat.pwr.wroc.pl,[email protected]

Składredakcji:Małgorzata Wieliczko (red. nacz.) – tel. 71 320 21 17, Krystyna Malkiewicz (sekr. red.) – tel. 71 320 40 67, Maria Kisza – tel. 71 320 22 89, Iwona Szajner – tel. 71 320 24 88, Małgorzata Jurkiewicz – tel./fax 71 320 27 63, Elżbieta Wroczyńska (korekta) – tel. 71 320 27 63, Janusz M. Szafran – tel. 71 320 41 56, Krzysztof Mazur (serwis foto) – 695 91 02 95.Projektgraficznymakiety,skład,DTP:Janusz M. Szafran.Druk:Drukarnia Oficyny Wydawniczej PWr, nakład: 2000 egz.

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów, zmiany ich tytułów oraz nie zwraca materiałów niezamówionych. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń.Nie wszystkie poglądy zawarte w artykułach autorów zewnętrznych są tożsame ze stanowiskiem redakcji.

PISMO INFORMACYJNE POLITECHNIKI WROCŁAWSKIEJ

62 Wrocławski finał II edycji Akademii Wynalazców im. Roberta Boscha

g r e m i a

64 Sprawozdanie JM Rektora PWr z działalności uczelni w minionej kadencji oraz w roku 2011 (I część lipcowych obrad Senatu PWr)

84 XLVIII posiedzenie Senatu PWr (II część – robocza)

w s p o m n i e n i a

69 Ks. prof. dr hab. Waldemar Irek

70 Doc. dr inż. Ryszard Wroczyński

72 Prof. dr hab. Anna Szaynok Prof. dr hab. Henryk Chojnacki

73 Dr inż. Zbigniew Smalec

h i s t o r i a

74 Skrytka z czasów stanu wojennego znaleziona w kampusie

80 Po raz ostatni o tym, czego na Politechnice nie wybudowano...

s p r a w y s t u d e n c k i e

87 Cudzoziemcy zobaczą na filmie, dlaczego warto i jak podjąć studia na PWr

89 Były domy szklane, mogą też być z papieru...

91 Wsparcie stypendialne dla niepełnosprawnych studentów – jest i będzie

p a t r o n a t

92 Jak pewni studenci w cztery tygodnie 12 państw odwiedzili

s e n i o r z y p w r

95 Bluesowe fascynacje dr. Jana Kapały na gitarze akustycznej wygrane

95 Nastroje malowane pędzlem i śpiewem – wernisaż i koncert w Klubie Seniora

96 Kto ma talent i wielką cierpliwość do haftowanych kompozycji

97 Wyrecytowane i wyśpiewane wiersze Wisławy Szymborskiej

98 Tradycyjne wyjazdowe spotkanie z seniorami w Kowarach

od redakcjiCzy mieli Państwo tego lata taki problem

z wypoczynkiem, jak znana francuska pi-sarka Simone de Beauvoir, gdy mówiła:

„W gruncie rzeczy urlop to rzecz ogromnie męcząca: co dzień trzeba szukać sposobu, jak zabić czas”? Nie? To gratuluję, bo znam kilku takich pracowników Politechniki, którzy nija-kiego entuzjazmu z możliwości wykorzystania swojego, kodeksem pracy gwarantowanego, „długiego wolnego” nie wykazują, bo najle-piej im się wypoczywa przy pracy... w pracy. Abstrahując jednak od tych „trudnych” przy-padków, mam nadzieję, że zdecydowana więk-szość z nas gdzieś latem bywała i wcale się tym nie zmęczyła, więcej – doskonale się teraz czu-je. Czy naładowane na razie akumulatory ciała i ducha wystarczą na kolejny rok akademicki? I na aktywność codzienną „poza kampusem”, rzecz jasna...

Indeks pojęć zapomnianych...

...otworzy w roku akademickim 2012/2013 sformułowanie: „uroczyste wręczenie indek-sów”. Tak, tak, zielone książeczki, swoiste aka-demickie curriculum vitae studenta tego kra-ju, odchodzą w niebyt. Z jednej strony żal, ale z drugiej: jaka wygoda i nowoczesność, i żad-nych nerwów w kolejce do dziekanatów...

Ten rok inauguruje także nową kaden-cję władz rektorskich – w naszym przypadku w składzie, jaki kierował uczelnią przez ostat-nie cztery lata. W zgodzie jednak z tradycją i powinnością rektora prof. Tadeusz Więckow-ski złożył sprawozdanie Senatowi PWr z dzia-łalności za lata 2008-2012. Prezentujemy je w dziale Gremia.

W bieżącym numerze zebraliśmy także in-formacje o przebojowych młodych naukowcach, którzy zyskują uznanie dzięki prowadzonym badaniom. W tym doborowym towarzystwie znalazła się także pani inżynier, której udało się w przerwach pełnienia obowiązków świeżo upieczonej mamy napisać wartościowy projekt badawczy. O wszystkich wyróżnionych pisze-my jak zwykle na stronach Liderów.

Kto jeszcze nie słyszał o Zespole Szkół Aka-demickich przy PWr? Pora uzupełnić wiado-mości (s. 5).

Małgorzata Wieliczko

numer 257

Page 5: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Zdolni, pracowici i ambitni uczniowie z Dolnego Śląska już w przyszłym roku będą mogli korzystać z powstającej właśnie atrakcyjnej oferty edukacyjnej. 17 lipca 2012 r. rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, wiceprezydent Wojciech Adamski i wicedyrektor Wydziału Edukacji UM Jarosław Delewski przedstawili na konferencji prasowej plany powołania we Wrocławiu Zespołu Szkół Akademickich PWr. W następstwie podjętej przez Senat Politechniki uchwały (z 19 kwietnia 2012 r.) rektor uczelni i prezydent Wrocławia podpisali odpowiedni list intencyjny.Więcej szczegółów, a także odpowiedzi na nurtujące opinię publiczną pytania – w rozmowie z pomysłodawcą przedsięwzięcia JM Rektorem prof. Tadeuszem Więckowskim na s. 7-8.

Aby nie gubić pereł…

wrzesień/październik 2012

w y d a r z e n i a

5

Page 6: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

P owstający Zespół Szkół Akade-mickich będzie początkowo skła-dał się z gimnazjum i liceum.

Uruchomione zostaną dwie klasy gim-nazjalne i dwie licealne, każda będzie miała ok. 28 uczniów. Oprócz obowią-zującego programu nauczania szko-ła bezpłatnie da uczniom rozszerzo-ną wiedzę z matematyki, fizyki, chemii i informatyki. Pozostałe przedmioty zostaną poprowadzone przez zawo-dowych nauczycieli szkolnych. Poli-tyka kadrowa będzie w gestii dyrekto-ra szkoły (zgodnie z przepisami MEN), ale konkurs na dyrektora zostanie zor-ganizowany przez Politechnikę Wro-cławską jako jej założycielkę.

Dodatkowe zajęcia poprowadzą pracownicy PWr, a uczniowie będą ko-rzystali z infrastruktury uczelni.

– To sprawi, że stosunkowo nie-wielkim kosztem osiągnie się dobry, a nawet elitarny poziom – mówi rek-tor PWr. – Szkoła, która zapewne bę-dzie miała charakter ponadrejonowy, zaoferuje również bursę dla dolnoślą-skiej młodzieży spoza Wrocławia.

Nauka w Zespole Szkół Akademic-kich nie zobowiązuje do podjęcia stu-diów na Politechnice, ale jej absolwent będzie dobrze do nich przygotowany. „Jako były student Politechniki Wro-cławskiej wiem, że dobre przygotowa-nie szkolne to duże ułatwienie” – pod-kreśla Rafał Dutkiewicz.

Zespół Szkół Akademickich, któ-ry w przyszłości ma się mieścić w dzi-siejszej Szkole Podstawowej nr 12 przy ul. Janiszewskiego, zostanie tymczaso-wo zlokalizowany w „studenckim” bu-dynku C-13 przy Wybrzeżu Wyspiań-skiego, czyli popularnym „serowcu”. Szkoła nr 12 znajduje się i tak na te-renie kampusu, teraz stanie się częścią uczelni.

Wiceprezydent Wojciech Adamski podkreśla zaawansowanie prac przy-gotowawczych. Podstawy programo-we nauczania są już gotowe. W mar-

cu 2013 r. wszystko musi być już za-pięte na ostatni guzik, by można było zacząć nabór. Rekrutacja będzie pro-wadzona w oparciu o zarządzenie dol-nośląskiego kuratora oświaty i dodat-kowe kwalifikacje w formie testów.

Pytania dziennikarzy dotyczyły po-ziomu nauczania, kwalifikacji kadry dydaktycznej i zaplecza (zajęć wf, do-stępności basenu). Czasem kryły su-gestię, że przedstawiona decyzja to wyraz niewiary w poziom wrocław-skich czy dolnośląskich szkół. W od-powiedzi prof. Więckowski podkre-ślił, że chodzi o to, by w masowym

nauczaniu nie gubić pereł: – Chcemy stworzyć szansę tym, którzy są zdolni i pracowici – zaznaczył rektor.

Uczelnia ma dobrą bazę do naucza-nia przedmiotów ścisłych. Dysponuje laboratoriami, biblioteką, pracownia-mi komputerowymi. Ma też Studium WFiS. Dydaktycy z PWr już od lat pra-cują z utalentowaną młodzieżą w róż-nym wieku – np. z uczestnikami kon-kursów matematycznych, z których najlepsi trafiają na międzynarodowe finały w Paryżu. Oczywiście naucza-niem będzie się zajmowała wyselek-cjonowana grupa nauczycieli akade-mickich. Prezydent R. Dutkiewicz przy-pomniał osiągnięcia dydaktyczne doc. Przemysława M. Kajetanowicza, auto-ra świetnych podręczników.

Dziennikarze interesowali się, czy w Polsce są szkoły powiązane z uczel-niami. Prof. Więckowski przytoczył przykład liceum ogólnokształcącego w Łodzi. Uważa jednak, że liceum to zbyt późny etap na poważne zajęcie się naukami ścisłymi, dlatego stawia na gimnazjalistów.

Szeroko także odbiła się w mediach wiadomość… o przedszkolu PWr. Tak zinterpretowano dodatkową informa-cję, że studencka Fundacja Manus ofe-ruje studentom i młodym pracowni-kom dorywczą opiekę nad dzieckiem, które jest przyjmowane po odpowied-nim zaanonsowaniu. „Uczelnia pełni więc czasem rolę babci” – zażartował rektor T. Więckowski. Dlaczego ta wia-domość okazała się hitem? Chyba ze względu na młody wiek dziennikarzy obecnych na konferencji prasowej…

Maria Kisza Zdjęcie: Urząd Miejski Wrocławia

ZSA uzupełni ofertę wrocławskich szkół Rozmowa z Jarosławem Delewskim, wicedyrektorem Wydziału Edukacji UM

Jaki jest udział Wydziału Edukacji UM Wrocławia w tej inicjatywie? Jak będą rozłożone kompetencje odpowiedzialnych instytucji? Wydział Edukacji przygotował „sche-

mat” ZSA i statuty obu szkół. Wraz z rektorem Tadeuszem Więckowskim zajmował się ich rejestracją. Do opra-cowania siatki zajęć jeszcze daleko – tym zajmie się dyrektor szkoły, ale to Politechnika zdecyduje o jego wy-borze w drodze konkursu. Wiadomo, że program nauczania będzie rozsze-rzony w stosunku do standardowego o cztery przedmioty „politechnicz-ne”. Kuratorium sprawuje nadzór nad merytoryczną działalnością szkoły. Organem prowadzącym będzie PWr. Etaty nauczycieli będą finansowane

przez Ministerstwo Edukacji Narodo-wej – poprzez subwencję.

Subwencja nie idzie „za uczniem”, ale jest przyznawana gminie odpowiednio do liczby objętych nią dzieci. Szkoły otrzymują subwencję za po-

średnictwem gminy. Część pieniędzy pochodzi z MEN, a reszta przydziela-na jest przez władze lokalne. W przy-padku Wrocławia – przez prezydenta miasta, który przekazuje prawie dru-gie tyle, co MEN.

Czy powołanie szkoły pod auspicjami Politechniki może sprawić, że jakaś inna szkoła zostanie zamknięta? Nie, ta szkoła będzie uzupełnieniem

istniejącej oferty, zwłaszcza że ma re-krutować kandydatów również poza Wrocławiem.

Rozmawiała: Maria KiszaJarosław Delewski, wicedyrektor WE UM

Za stołem konferencyjnym (od lewej): wicedyrektor Wydziału Edukacji Jarosław Delewski, rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz i wiceprezydent Wojciech Adamski. W głębi: dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej UM Paweł Czuma

numer 257

w y d a r z e n i a

6

Page 7: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Panie Rektorze, wydaje się, że uczelni powinno bardziej zależeć na pracy ze starszą młodzieżą – np. z uwagi na lepszy kontakt międzypokoleniowy, a być może dlatego, że tak jest łatwiej pod względem wychowawczym. Licealiści to bowiem prawie dorośli ludzie. Skąd wzięła się więc decyzja o stworzeniu również gimnazjum? Rozważając projekt powołania szko-

ły przy Politechnice, doszliśmy do wniosku, że samo liceum będzie nie-wystarczające, aby dobrze przygo-tować przyszłych studentów. Opto-wałem także za gimnazjum i dlatego dziś mamy Zespół Szkół Akademic-kich. Szczegóły tego przedsięwzię-cia pod względem prawnym i kon-cepcyjnym opracował zespół kom-petentnych osób – po dwie z naszej uczelni i ze strony Wydziału Eduka-cji Urzędu Miejskiego. Po przeanali-zowaniu i sprawdzeniu wszelkich wa-riantów projekt trafił do Senatu PWr i został zaaprobowany przez senato-rów. Od tej chwili mogliśmy przystą-pić do prac organizacyjnych – zarów-no pod względem infrastrukturalnym, jak i personalnym.

No właśnie, kto obejmie obowiązki dyrektora zespołu szkół?

Zatrudnienie tej osoby leży w gestii kanclerza uczelni – i te sprawy się fi-nalizują. Gdy ostatecznie się zamkną, będziemy już mogli oficjalnie przed-stawić dyrektora.

I to on skompletuje kadrę nauczycielską? Tak, ale wybór kandydatów nale-

ży do Politechniki, która ostatecznie zdecyduje o zatrudnieniu poszcze-gólnych przedmiotowców, oczywiście wesprze nas w tym Wydział Eduka-cji – zwłaszcza w odniesieniu do hu-manistów. Z oczywistych względów o tzw. ścisłowców od matematyki, fi-zyki, chemii czy informatyki zadbamy sami. Mamy wśród kadry akademic-kiej takich pracowników z doświad-czeniem w pracy z gimnazjalistami i uczniami liceów, którzy prowadzą zajęcia w różnych wrocławskich szko-łach, organizują również olimpiady. Nasi dydaktycy mają przygotowanie pedagogiczne do pracy w szkołach

wyższych, ale będą musieli zdobyć od-powiednie uprawnienia pedagogiczne związane z nauczaniem na poziomie gimnazjalnym i szkoły średniej. Tak nakazują przepisy i zgodnie z literą prawa wszystko się odbędzie.

Wracając do dyrektora szkoły, bę-dzie także odpowiedzialny za przy-gotowanie całej szkolnej bazy, tak by można było bez przeszkód zainaugu-rować zajęcia w Zespole Szkół Akade-mickich.

Siedziba ZSA będzie się mieściła w popularnym politechnicznym „serowcu”. Tak, początkowo w budynku C-13,

którego część zostanie wydzielona na potrzeby szkoły i przystosowana odpowiednio dla młodzieży. Postara-my się tak zagospodarować miejsce dla uczniów, aby czuli się swobodnie i bezpiecznie. To jest kwestia dobrej organizacji w okresie przejściowym. Docelowo planujemy bowiem uloko-wanie naszego gimnazjum i liceum także na terenie kampusu – w obec-nej szkole podstawowej przy ul. Ja-niszewskiego. Wiemy, że będzie ona stopniowo przez miasto „wygasza-na”. W dalszej perspektywie, zamie-rzamy znacznie rozbudować i unowo-cześnić ten obiekt, tak by rzeczywiście stał się wzorcową placówką na miarę czasów, szukając na to środków w per-spektywie finansowej 2014-2020. Są-dzę, że około 2015 r. można będzie taką inwestycję rozpocząć. Co ważne – powinna być to placówka kompaty-bilna z Politechniką. A to oznacza, że nie chcemy dublować tego, co już na uczelni mamy, a zbudujemy, na przy-kład, taką salę gimnastyczną, która w godzinach lekcyjnych będzie służy-ła uczniom, a po południu będą z niej mogli korzystać rekreacyjnie np. pra-cownicy PWr.

Już za rok, i w kolejnych latach, młodzież będzie mogła korzystać z infrastruktury Politechniki – labo-ratoriów komputerowych, fizycznych, chemicznych – w to uczelnia nie musi inwestować. Potrzebujemy natomiast klas do przedmiotów humanistycz-nych, geografii czy historii.

I to wszystko obliczone na początek na cztery klasy? Tak. Dwie klasy gimnazjum i dwie li-

ceum. W każdej ok. 25 osób. Docelowo w sumie szkoła może liczyć 600-700 uczniów.

Czyli placówka w pewnym sensie elitarna. Szczególna kuźnia talentów?

Zysk jest oczywistyNim dzwoneczek się odezwie… na korytarzach Zespołu Szkół Akademickich, którego organem założycielskim jest Politechnika Wrocławska – rozmawiamy z JM Rektorem PWr prof. Tadeuszem Więckowskim o, między innymi, powodach, jakimi kierował się, forsując swój edukacyjny projekt na niwie miejskiej i uczelnianej.

” Nikt lepiej niż pracownicy dydaktyczni uczelni nie wie, jak wielu młodych ludzi, mających poważne braki w wiedzy z zakresu przedmiotów ścisłych, trafia na studia.

” Program nauczania w ZSA ułożymy tak, by dawał dobrą odskocznię na kierunki prowadzone na naszej uczelni. Chociaż oczywiście absolwenci szkoły nie muszą decydować się na studia na Politechnice Wrocławskiej.

wrzesień/październik 2012

w y d a r z e n i a

7

Page 8: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Nie zamierzamy tworzyć – prze-praszam za porównanie – stajni koni wyścigowych. Chodzi o to – i zawsze będę przy tym obstawał – że mamy znakomitą, uzdolnioną młodzież, na-tomiast bardzo często nieodpowied-nio w szkole prowadzoną. Prawdziwe talenty gubią się lub są wręcz tłam-szone. Trzeba je w porę dostrzec i tak poprowadzić edukacyjną ścieżką, aby potem dobrze poradziły sobie na stu-diach, a w życiu zawodowym odnosi-ły sukcesy. I to w takich dziedzinach, które są szczególnie ważne i potrzeb-ne dzisiejszemu światu. A tak się zło-żyło, że w większości są one oparte na naukach ścisłych.

Z drugiej strony, pewnej elitarno-ści się nie ustrzeżemy. Choćby wła-śnie dlatego, że na młodych ludziach, uzdolnionych w kierunku przedmio-tów ścisłych i technicznych, szczegól-nie nam zależy i liczymy na to, że tacy przystąpią do rekrutacji. Tacy, którzy w pewnym sensie dojrzeli do wybo-ru swojej życiowej drogi. Naszą ofertą dla nich będzie właśnie rozszerzony profil mat-fiz-chem i informatyczny. Zakładam więc, że znakomita część absolwentów szkoły wybierze oczywi-ście studia na Politechnice Wrocław-skiej. Wiążę takie nadzieje z faktem, że nasza uczelnia ma dzisiaj możli-wość kreowania bez zgody minister-stwa nowych kierunków kształcenia na tych swoich wydziałach, które mają uprawnienia habilitacyjne – kierun-ków bardzo nowoczesnych, potrzeb-nych gospodarce, ale i niełatwych.

Czy w związku z tym rekrutacja do obu szkół będzie różniła się od standardowej? Rekrutacja do Zespołu Szkół Akade-

mickich na obu poziomach będzie pro-wadzona elektronicznie, przez system miejski, tak jak do innych wrocław-skich szkół. Natomiast niewykluczo-ne, że zdecydujemy się – po konsulta-cji z dyrektorem – na jakieś rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami. Ale to

nie jest sprawa przesądzona. Po prostu bierzemy to na razie pod uwagę.

I także to, że do szkoły będą chcieli uczęszczać uczniowie spoza Wrocławia? Tak, docelowo chcemy prowadzić

nabór na całym Dolnym Śląsku. Za-miejscowym, którzy będą tego potrze-bowali, zaoferujemy miejsca w bursie.

A propos, trafiłam już na pierwsze głosy sprzeciwu, że stanie się to

kosztem studentów, bo pozbawi ich miejsc w akademikach… Nie ma mowy o zabieraniu miejsc

studentom. Wprost przeciwnie, pro-wadzimy rozmowy z firmami, z któ-rymi moglibyśmy wybudować w tzw. partnerstwie publiczno-prywatnym nowy akademik o bardzo dobrym standardzie przy pl. Grunwaldzkim. Poza tym, powszechnie wiadomo, że nie wszyscy zamiejscowi studenci Po-litechniki chcą i mieszkają w naszych domach studenckich. Wielu wynaj-muje kwatery prywatnie i ta tenden-cja nie maleje. No i spójrzmy realnie – jakie może być ewentualne zapo-trzebowanie wśród uczniów ZSA na miejsca w bursie? Raptem na kilka-dziesiąt, nawet jeśli na sto – z pewno-ścią będziemy potrafili tyle wygospo-darować z tych ponad czterech tysię-cy, którymi dysponujemy.

W jakim zakresie szkoła obciąży finansowo Politechnikę, bo przecież całkiem neutralne pod względem kosztów to przedsięwzięcie nie jest? Ile więc trzeba zainwestować np. w zatrudnienie obsady do administrowania szkołą? Nie przewidujemy dużych wydat-

ków. Po pierwsze, korzystać będzie-my w sporej mierze z infrastruktury, jaką mamy do dyspozycji na uczel-ni. Po drugie, wynagrodzenia dla ka-dry nauczycielskiej to kwestia stosow-nej subwencji dla szkoły publicznej – a więc te koszty leżą poza budżetem Politechniki.

Po trzecie, PWr ma przecież i własny Dział Zarzadzania Zasobami Ludzkimi, i pion finansowy. Do kanclerza uczel-ni należy takie zorganizowanie pra-cy, aby nie generować niepotrzebnie kosztów i rozdysponować odpowied-nio pracę wewnątrz naszych służb. Obsługują one na co dzień grubo po-nad cztery tysiące pracowników, więc z pewnością poradzą sobie z dodatko-wym, nawet kilkudziesięcioosobowym „obciążeniem”. A na przykład sprawy związane z utrzymaniem czystości na terenie szkoły również przejmą nasi dotychczasowi pracownicy, oczywiście za stosownym wynagrodzeniem, więc i tu nie potrzebujemy „posiłków”.

Zespół Szkół Akademickich będzie szkołą politechniczną, po prostu jed-ną z jednostek uczelni, choć z zacho-waniem autonomii właściwej dla ta-kich placówek edukacyjnych. Żadnego uzasadnienia nie miałoby więc two-rzenie dla ZSA jakiejś odrębnej struk-tury administracyjnej.

A skoro poruszyła pani temat in-westycji – to chcę powiedzieć zwłasz-cza o jednej – o inwestowaniu w mło-dzież. To zawsze się opłaca i zwra-ca najczęściej z nawiązką. Nieważne, za kilka czy kilkanaście lat. Zysk jest oczywisty.

Podobnie jak cel… Bardzo dziękuję za rozmowę.

W tym budynku obecnej SP nr 12 ma docelowo działać Zespół Szkół Akademickich PWr. Rektor uczelni zapowiada też gruntowną modernizację tego obiektu

” Rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski: Często tracimy albo marnujemy utalentowaną młodzież tylko dlatego, że chodzi do słabych szkół lub pochodzi z małych miejscowości, gdzie poziom nauczania pozostaje na niskim poziomie.

Rozmawiała: Małgorzata Wieliczko Zdjęcia: Krzysztof Mazur, www.sp12.wroclaw.pl, www.sxc.hu

numer 257

w y d a r z e n i a

8

Page 9: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Z nowupomnikMartyrologiiProfesorówLwowskichprzyskwerzeKazimierzaIdaszewskiegonatereniekampusuPWrtonąłwkwiatach.Jakcoroku,4lipcanietylkoakademickiWrocław

oddałhołdpomordowanymw1941 r.uczonym.Minęławłaśnie71. rocznicaokrutnejzbrodni,którejdopuścilisięhitlerowcy.Zgromadzeni pod pomnikiem przedstawiciele władz rządowych, regionalnych

imiejskich,delegacjewrocławskichuczelni–uniwersytetów:Ekonomicznego,Me-dycznego, Przyrodniczego, Wrocławskiego oraz Akademii Muzycznej, AkademiiWychowaniaFizycznegoiPolitechniki,szkół,organizacjiistowarzyszeń:Towarzy-stwaMiłośnikówLwowa iKresówPołudniowo-Wschodnich,WrocławskiegoKlu-bu„50”,BractwaKurkowego,klubów:Leopolis,OrlątLwowskichiBuczacz,związ-kówzawodowych,aszczególnieczłonkowierodzinzamordowanych–zo-stalipowitaniprzezJMRektoraPWrprof.TadeuszaWięckowskiego.–Wczorajbyłemtam,weLwowie,naWzgórzachWuleckich,ira-

zemzrektoremPolitechnikiLwowskiej JurijemBobałoskładałemkwiatypodpomnikiem,którypowstałroktemu.Jakżetrudnobyłoznaleźćsłowa,gdypadałynazwiskazamordowanych.Nowymonu-mentupamiętniatych,którzyoddaliswojeżyciezanaukę,łączyzesobądwanarodyidwiespołecznościakademickie–powiedziałrek-torTadeuszWięckowski.Przypomniałrównieżotym,żedzisiejszaPolitechnikaswojetradycjeakademickie ispuściznęintelektualnązawdzięczawłaśnietym,którzyzginęlizrąkoprawców71lattemu.–Niechlosprofesorówlwowskichbędzieprzestrogąprzedkażdymtotalitaryzmem–zaapelowałrównieżrektor.WiceprezydentWrocławiaAdamGrehloddałhołdpolskimnaukow-

com,mówiącm.in.:–Sąwżyciumiastamiejscaidaty,któremająszcze-gólneznaczenieibudująjegosiłęduchową.Tojestwłaśnietomiej-sce,któremamłodegowrocławianina,uczniaszkoły,skłaniaćdopy-tania:Czyjtojestpomnik?,Cosięwydarzyło?Jestemzaszczycony,żejakosamorządowiecwimieniuprezydentaWrocławiaiwszystkichmieszkańcówmogęczcićpamięćprofesorów,składająckwiaty.Po oficjalnych przemówieniach i złożeniu wiązanek oddano

sięchwilizadumyicichejmodlitwy.UroczystośćuświetniłaOr-kiestraKomendyWojewódzkiejPolicjiweWrocławiu.

GosiaJurkiewicz Zdjęcia:KrzysztofMazur

Cześć Ich pamięci

W imieniu władz miasta przemawiał i złożył kwiaty wiceprezydent Adam Grehl

Wiązanka kwiatów od uczniów Gimnazjum nr 15 we Wrocławiu, które 16 listopada br. przyjmie imię Profesorów Lwowskich

Przedstawiciele klubów Leopolis, Orląt Lwowskich i Buczacz

W imieniu Politechniki Wrocławskiej – rektor, prorektorzy i dziekani

wrzesień/październik 2012

w y d a r z e n i a

9

Page 10: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W ostatnich latach coraz czę-ściej słyszymy o problemach z niedoborem wody w świe-

cie i Europie, np. w Walii czy Hiszpa-nii. Woda staje się towarem i przed-miotem handlu.

Choć wg wyliczeń Sztokholmskie-go Instytutu Wody ok. 2025 r. czeka świat tzw. niebieska rewolucja spowo-dowana wyczerpaniem zasobów wod-nych w Afryce i Azji, Polska w świa-towych szacunkach traktowana jest jako obszar o wysokich zasobach wód podziemnych, co wynika z warun-ków klimatycznych – dużych opadów i dobrych właściwości zbiornikowych skał. W prasie pojawiają się także ta-kie artykuły, z których wynika, że Pol-ska ma tak mało wody jak kraje pół-nocnej Afryki. Jak jest naprawdę?

W Polsce

Prof. Staśko przekonywał, że wg ba-dań hydrogeologicznych wody w na-szym kraju jest jednak sporo. Opady atmosferyczne to 193 km3, co oznacza 617 mm słupa wody rocznie. Niestety 436 mm powraca do atmosfery. Przy-kładowo, 1 ha lasu bukowego odpro-wadza podczas słonecznego dnia tyle, ile zużywa przeciętnie 300 osób, czyli 30 tys. m3. Natomiast 26-29 km3, tj. 170 mm, uchodzi jako odpływ po-wierzchniowy. Relacja wód płytkie-

go krążenia i wód głębokiego krążenia ma się jak 1:30. Dzięki temu, że trzy-krotnie „nawiedził” nas skandynawski lodowiec i że mamy 200-300 m osa-dów czwartorzędowych, kenozoicz-nych, kredowych i innych, mających własności gromadzenia i przewodzenia wód, na terenie kraju jest 30 razy wię-cej wód pod ziemią niż na powierzch-ni. Zasoby te są stale odnawiane, gdyż spływ powierzchniowy wynosi 43%, a odpływ podziemny 57%. Rocznie eksploatowanych jest 4,81 km3 wód podziemnych, a dla zaspokojenia po-trzeb ludności zasadnicza tego część, czyli 3,9 km3 na rok. Statystycznie każ-dy z nas zużywa 101 l/dobę.

Jest też pewna część nierejestrowa-nych poborów wód, eksploatowanych w ramach zwykłego korzystania. 70% zapotrzebowania na wodę pokrywane jest z wód podziemnych. To dobrze, ponieważ są one czyste – twierdzi prof. Staśko. Odnawialność tych wód jest bardzo zróżnicowana, czyli czas od wejścia przez nie do systemu wo-donośnego do chwili ich eksploata-cji. Jest to dziś bardzo dokładnie okre-ślane za pomocą metod izotopowych. Czas ten zależy od występujących na danym terenie warstw geologicznych. W Sudetach wody słodkie mają 7-10 lat (w źródłach), wody mineralne 50- -15 000 lat, w niecce mazowieckiej (tzw. wody oligoceńskie): 800-15 000 lat,

w triasie opolskim: 30-2000 lat, a na Lubelszczyźnie – 29-370 lat. Głębo-kość ich występowania waha się od 100 do 2000 m. Wody mineralne są efektem mieszania się wód z różnych okresów (prof. Wojciech Ciężkowski z PWr jest specjalistą od tego zagad-nienia).

Wiedzę o tych zasobach dają nam wciąż uzupełniana baza hydrogeolo-giczna ponad 120 tys. otworów hy-drogeologicznych, studnie, otwo-ry ujęcia, analizy fizykochemiczne. Prowadzimy też badania kartowania. Najnowszą metodą jest numeryczne modelowanie (na UWr realizowany jest model dla KGHM 17-warstwowy na powierzchni 3000 km2). Pod kie-rownictwem Państwowego Instytutu Geologicznego cały kraj został pokry-ty 1064 arkuszami mapy hydrogeolo-gicznej w skali 1:50 000. Zawiera ona całą informację o formacjach wodo-nośnych, kierunkach przepływu, za-sobach i o jakości. W jednym labo-ratorium zostało wykonanych ok. 14 000 analiz chemicznych. Trwa-ło to osiem lat. W tej chwili ta mapa, w wersji elektronicznej z różnymi warstwami nakładanymi, jest jeszcze aktualizowana, zwłaszcza jej poziom pierwszy – tzw. użytkowy i jest ogól-nodostępna odpłatnie. Jest to podsta-wowa baza do badań hydrogeologicz-nych.

Północna i środkowa Polska, Niż Polski mają bogate struktury wodono-śne, a także obfite są zasoby Jury Lu-belskiej – kredy lubelsko-radomskiej. Gorsze warunki występują we fliszu karpackim i w masywie Sudetów.

Główne strategiczne zbiorniki wód podziemnych to te, które chcemy przekazać następnym pokoleniom. Wydzielono 156 takich zbiorników, a zajmują one 11% powierzchni nasze-go kraju i są najbardziej zasobnymi zbiornikami w Polsce, np. cała niec-ka mazowiecka (zbiornik oligoceński). Wypełniają je wody, które nie wyma-gają – albo wymagają tylko prostego – uzdatnienia.

Mapa głównych zbiorników wód podziemnych została wdrożona do za-gospodarowania przestrzennego ca-łego kraju po to, aby nie dopuścić do ich zniszczenia, nie oddziaływać ne-gatywnie na obszar ich występowa-nia, gdzie występują, gdzie dochodzi do ich zasilania i odnawiania.

* Wrocław pobiera 105 tys. m3 wody na dobę, z tego do celów komunalnych 81 tys. m3, do celów przemysłowych ok. 25 tys. Są to w większości wody powierzchniowe, poddawane skomplikowanym procesom chemicznym. Statystycznie każdy z nas zużywa 101 l na dobę.

Czy zabraknie nam wody?

O zasobach wodnych Polski, Dolnego Śląska i Wrocławia oraz ich dzisiejszym i potencjalnym wykorzystaniu mówił prof. dr hab. Stanisław Staśko, dziekan Wydziału Nauk o Ziemi i Kształtowania Środowiska Uniwersytetu Wrocławskiego, hydrogeolog, specjalista od wód podziemnych regionu dolnośląskiego i opolskiego.

numer 257

k o n f e r e n c j e

10

Page 11: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

We Wrocławiu

W 1906 r., po okresie dużych epidemii, niemiecki hydrogeolog zaprojektował ujęcia wód płytkich. Niestety skoń-czyło się to niepowodzeniem – okaza-ło się bowiem, że płytkie wody mają nawet 100-krotnie przekroczone nor-my zawartości żelaza.

We Wrocławiu, który jest położo-ny w młodej dolinie, o aluwiach nie-zbyt miąższych (piaski, żwiry, iły, ma-jące skłonności do gromadzenia wód podziemnych), warunki hydrogeolo-giczne są niezbyt korzystne. Głębiej położone, dobre wody podziemne wy-stępują tylko w rejonach Leśnicy, Za-krzowa i dzisiejszego portu lotnicze-go. Pozostałe mają podwyższoną za-wartość siarczanów.

Jak dziś przedstawia się zaopa-trzenie Wrocławia w wodę? Po wiel-kiej epidemii rozpoczęto budowanie wodociągów Na Grobli. Najpierw po-wstało kilkanaście studni, a gdy się okazało, że woda jest w nich zbyt za-żelaziona, zmieniono technikę zaopa-trzenia na tzw. ujęcie infiltracyjne. Wybudowano 54 stawy infiltracyjne, wykorzystując wody powierzchnio-we, początkowo z Odry, później Oła-wy, a następnie z Nysy Kłodzkiej, po katastrofie z lat 70., kiedy wody było za mało – przerzucone kanałem do stawu w przyspieszonym tempie. Te

wody przekształca się w ciągu trzech tygodni w wody podziemne, a następ-nie 488 studniami poddaje się dalszej obróbce w zakładach uzdatniania.

Prof. Staśko postawił pytanie, czy jest to konieczne, zwłaszcza że ostat-nie badania pokazują, że w niedalekiej odległości od Wrocławia mamy trzy główne zbiorniki wód podziemnych, mogące dostarczyć duże ilości dobrej jakościowo wody – Środa Śląska, Ole-śnica i Oława. Są też dalej położone, np. Dolina Baryczy. A zatem w odle-głości 5-20 km od granic miasta znaj-dują się bardzo zasobne zbiorniki wód podziemnych.

Wrocław pobiera 105 tys. m3 wody na dobę, z tego do celów komunalnych 81 tys. m3, do celów przemysłowych – ok. 25 tys. Są to w większości wody powierzchniowe poddawane skom-plikowanym procesom chemicznym. Dziś zaledwie w 0,9% wykorzystu-je się wody podziemne, choć jeszcze w latach 80. ub. wieku Leśnica korzy-stała z takich ujęć. Teraz tamtejsze wodociągi zasilane są wodą z Mokre-go Dworu i tylko niektóre studnie na-dal się utrzymuje.

Jakie są wady i zalety tego systemu? Dużą zaletą na pewno jest ilość wody pochodząca z wód powierzchniowych

– można dostarczyć 34 m3/s. Wady to: podatność wód powierzchniowych na skażenie, wody są zanieczyszczone i wymagają pięciu procesów chemicz-nych. Odczynniki, aby woda spełniała wymagania pitnej, są dostarczane wa-gonami. Proces chlorowania może po-wodować też powstawanie związków szkodliwych dla zdrowia (trójchloro-metylowych). System nie ma ujęć re-zerwowych, co Wrocław odczuł pod-czas wielkiej powodzi w 1997 r., gdy przez trzy tygodnie tereny wodono-śne były zalane.

Mieszkańcy dolnoślaskiej stolicy nie mają dziś alternatywy. Inicjatywa

budowy zdrojów publicznych, jakie są np. w Warsza-wie i Krakowie, nie powiodła się – po-dobno ze względu na zbyt duże kosz-

ty dojazdów do tych punktów. Utrzy-mywanie infrastruktury obecnego systemu i uzdatnianie wody również jest bardzo kosztowne.

Szanse na zmiany

Jak twierdzi prof. Staśko, ostatnio po-jawiła się nadzieja, że uda się powró-cić do koncepcji zmian . Przy wodocią-gach powstało bowiem centrum inno-wacji i nowych technologii. Dzisiaj, gdy istnieje alternatywa, nie musimy

być skazani na korzystanie z wód po-wierzchniowych.

– Wykonaliśmy w 2001 r. pod kie-runkiem prof. Michała Sachanbiń-skiego analizę stanu rozpoznania wa-runków hydrogeologicznych regionu wrocławskiego oraz wytypowaliśmy zbiorniki wód podziemnych i struk-tury, które mogłyby zmienić system zaopatrzenia Wrocławia w wodę. Za-miast drogich i skomplikowanych procesów możemy wykorzystywać to, co daje nam natura – wody podziem-ne – powiedział prelegent. – Wykona-liśmy bilans zasobów dyspozycyjnych i eksploatacyjnych, przeprowadzili-śmy też analizę ekonomiczną i mo-delowaliśmy systemy dolin, np. Bog-daszowice-Rodakowice. Doszliśmy do wniosku, że możemy stamtąd dostar-czyć 20 tys. m3 wody na dobę, ze zbior-nika Środa Śląska 30 tys., ze zbiorni-ka Oleśnica 36 tys. i ze zbiornika 321 – następne 35 tys. m3. Wokół Wro-cławia zaplanowaliśmy sześć miejsc, z których zasobów moglibyśmy spo-kojnie korzystać. Już tylko trzy z nich wystarczyłyby na zaspokojenie dzi-siejszych potrzeb miasta.

Pozostaje pytanie: ile to mogło-by kosztować? Wg obliczeń z 2002 r. całość inwestycji z budową nowych studni, stacji uzdatniania (niektóre ze studni będą wymagały prostego pro-cesu odżelaziania), wybudowanie ru-rociągów doprowadzających wodę do miasta, miało kosztować 259 mln zło-tych, wydatkowanych etapami (kolej-ne podłączanie zbiorników, stopnio-wa wymiana systemu). Dzisiejszy bu-dżet MPWiK jest dużo wyższy.

Najważniejszym zaś argumentem przemawiającym za zmianą systemu jest cena wody – dwunastokrotnie niż-sza niż obecnie, czyli ok. 0,25 zł/m3. Mamy zatem możliwość dostarczenia do miasta 122 tys. m3 na dobę czystej, korzystnie zmineralizowanej i taniej wody.

Wykład prof. Stanisława Staśki – któ-rego organizatorem była Komisja Nauk o Ziemi – odbył się 13 kwietnia br. we wrocławskim Oddziale PAN.

Krystyna Malkiewicz Zdjęcia: Alicja Krzemińska (UWr), Krzysztof Mazur, www.sxc.hu

* Główne strategiczne zbiorniki wód podziemnych to te, które chcemy przekazać następnym pokoleniom. Wydzielono 156 takich zbiorników, a pokrywają one 11% powierzchni naszego kraju.

W Polsce wód powierzchniowych jest 30 razy mniej niż wód głębokiego krążenia

Prof. Stanisław Staśko – hydrogeolog z UWr

wrzesień/październik 2012

k o n f e r e n c j e

11

Page 12: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Z agadnienia geologii i technolo-gii wydobycia i przeróbki meta-li rzadkich, a także perspektywy

dalszej eksploatacji jednego z dolno-śląskich złóż zostały przedstawione 23 maja br. przez dr. Antoniego Mu-szera (Zakład Surowców Mineralnych, Instytut Nauk Geologicznych UWr) i dr. hab. inż. Andrzeja Łuszczkiewi-cza, prof. PWr (Zakład Przeróbki Ko-palin i Odpadów Instytutu Górnictwa

PWr). Przy dzisiejszych cenach złota taka inicjatywa wydaje się ze wszech miar racjonalna.

Wśród obecnych na seminarium byli: przewodniczący KNG prof. Jerzy Malewski (Instytut Górnictwa PWr) i prof. Michał Sachanbiński – jako przewodniczący Komisji Nauk o Zie-mi, współorganizator seminarium i szef zespołu, w którym jest dr An-drzej Muszer; dr Miranda Ptak (za-

stępczyni dyrektora Urzędu Górni-czego), prof. Barbara Namysłowska--Wilczyńska (sekretarz Komisji Nauk o Ziemi) i prof. Jan Drzymała (Wy-dział Geoinżynierii, Górnictwa i Geo-logii).

Przybył też dyr. Henryk Karaś (KGHM) – przewodniczący Europej-skiej Platformy Surowcowej (kończą-cy sześcioletnią kadencję, obecnie członek jej Komitetu Sterującego EPS, który będzie nadal reprezentował KGHM w tym zgromadzeniu). Wkła-da on wiele wysiłku w starania o wła-ściwe traktowanie spraw surowców w Europie. Wyraził radość, że obecnie sytuacja jest dobra, sprawy zagospo-darowania surowców są ujęte w no-wym programie MP8, rozwija się eu-

Od błota do złotaMy też mamy własną krainę złotonośną, mniej groźną niż Alaska. Zagadnienie „perspektyw wydobycia złota i innych metali w powiecie lwóweckim” przyciągnęło wiele osób na otwarte zebranie naukowe zorganizowane przez Komisję Nauk Górniczych i Nauk o Ziemi PAN/Wrocław oraz Komitetu Zrównoważonej Gospodarki Surowcami Mineralnymi PAN.

numer 257

k o n f e r e n c j e

12

Page 13: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

ropejskie partnerstwo w tej branży, a Bruksela wspiera innowacje. Poja-wiło się wiele projektów europejskich, np. gromadzący 26 instytucji europej-skich projekt „Inteligentna kopalnia” na 25 mln euro!

Obecny był również prof. Jerzy Bed-narczyk – zastępca dyrektora Instytu-tu POLTEGOR, spiritus movens pod-jętej tematyki. To on sformułował projekt badawczy, z którym szerokie grono specjalistów występuje o do-tację na badania z programu NCBiR. Projekt na ok. 10 mln zł przygotowy-wany wspólnie przez kilka instytucji (m.in. Instytut Geologiczny z Warsza-wy, AGH, UWr, PWr, Poltegor) prze-szedł pierwszy etap kwalifikacji. – Pla-nujemy stworzenie dużych instalacji laboratoryjnych w Poltegorze i w in-stytutach PWr i UWr, by badać odpady powydobywcze. Chcemy kupić wirów-ki na parę ton, by przeprowadzić ba-dania półtechniczne i doświadczalne – mówi prof. Bednarczyk.

Gdzie szukać?

W zasadniczej części spotkania pre-legenci omówili geologiczne i tech-niczne badania, które pozwalają oce-nić możliwości pozyskania cennych kruszców.

– Nie wszyscy wierzą w obecność złota w rejonie Bobru – podkreślił dr Muszer. – Pierwotnie nisko sza-cowano jego zawartość. A. Grodzic-

ki uważał, że występuje ono w ilości 0,1-0,2 g na tonę, a F. Schumacher (1924), że 0,15 g. Inni byli zdania, że w całym rejonie występowania kru-szyw, tj. od Pilchowic po Krosno Od-rzańskie, jest ok. 300 kg złota. Przed-stawione tu prace dotyczą tylko okolic Lwówka Śląskiego, a ściślej: obszaru między Rakowicami Małymi i Wielki-mi, po lewej stronie Bobru. Zawartość złota w rejonie skały wynosi tam śred-nio 0,1-0,2 g na tonę (MG), a maksy-malnie do 15 g.

Rakowice Zbiornik to typowa ko-palnia żwirowo-piaszczysta, założo-na w utworach czwartorzędowych. Miąższe osady czwartorzędowe się-gają 1-2 km. Wydobywany tu żwir jest selekcjonowany. Jego najdrobniejszy składnik trafia do odpadów. Naukow-cy zbadali zarówno mułki w osadni-ku, jak i materiał złoża. Surowiec za-wierający złoto to materiał rodzimy. W złożu są okruchy: magmowe, peg-matytowe, skarnowe, żyłowe, aż do osadowych. W korycie Bobru są miej-sca, w których gromadzą się złote zia-renka pewnego typu, gdy lżejsze mi-nerały płyną dalej.

Grawitacyjnie i flotacyjnie

Materiał ze żwirowni został przeba-dany w warunkach laboratoryjnych. – Dobór metody pozyskiwania zło-ta zależy od wielkości jego cząstek. – mówi prof. Andrzej Łuszczkiewicz.

Skuteczna, choć stara (kilka tysię-cy lat!) metoda grawitacyjna ma swo-je ograniczenia. Mimo różnic gęstości między złotem i innymi materiałami sprawdza się, gdy cząstki złota prze-kraczają 10 mikrometrów. Drobniejsze ziarna wydziela się flotacyjnie dzięki temu, że właściwości powierzchnio-we złota są inne niż pozostałych mi-nerałów w złożach okruchowych. Tyl-ko gdy pęcherzyk powietrza nie jest w stanie unieść okruszka złota, tra-fi on do odpadów. W światowej pro-dukcji, która przynosi ok. 2,5 ton złota rocznie, są to tylko metody pomocni-cze. Zasadniczo stosuje się tam meto-dy chemiczne i biologiczne.

Metody chemiczne powstały pod koniec XIX w. Np. ługowanie cyjanko-we jest bardzo skuteczne, ale nie sto-suje się go do najdrobniejszych ziaren. Jest szereg nośników, w których złoto występuje w formie bardzo rozproszo-nej (a może nawet podstawień w siat-ce krystalicznej), np. w rudach piryto-wych i arsenopirytowych. To tak zwa-ne rudy trudno wzbogacalne. Przed ługowaniem złota konieczne jest roz-łożenie matrycy pirytowej lub arseno-pirytowej. Metody biologiczne wspo-magają metody chemiczne. Polegają one zwykle na rozkładzie materiału siarczkowego. Metoda amalgamacji, którą też zalicza się do metod che-micznych, jest coraz rzadziej stosowa-na za względu na niezbędną w proce-sie rtęć. Chałupnicze me tody z zasto-sowaniem rtęci mszczą się skażeniem środowiska i zatruciem organizmu. Poszukiwacze złota żyją krótko.

Najczęściej stosuje się ługowanie. Nie zawsze jest to łatwe. Rudy piry-towe – trudno ługowalne – wzbogaca się flotacyjnie w piryt, by następnie go rozłożyć. Najtrudniej wzbogaca się rudy, w których złoto występuje w tel-lurkach. Około 30% produkcji złota pochodzi z siarczkowych rud metali nieżelaznych (głównie rud miedzi).

Jest wiele metod wzbogacania gra-witacyjnego. Rozwijały się one od za-rania ludzkości. Stosuje się stół kon-centracyjny, osadzarkę, separator strumieniowo-korytowy itd. W XIX--XX w. powstał separator wirówko-wy, który jest najskuteczniejszym narzędziem. W Laboratorium Che-mii i Przeróbki Surowców Mineral-nych (PWr, W-6) są dwa takie separa-tory o wydajności 40 kg na godzinę. Siła odśrodkowa wirówki pracują-Dr Antoni Muszer i prof. Andrzej Łuszczkiewicz wiedzą wszystko o dolnośląskim złocie

Takie minerały kryje dolnośląska ziemia (od lewej: złoto, kasyteryt, hematyt, sfaleryt)

wrzesień/październik 2012

k o n f e r e n c j e

13

Page 14: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

cej pod płaszczem wodnym sprawia, że następuje fluidyzacja i zatrzymy-wanie cięższych składników. W me-todach grawitacyjnych stosuje się od 60 do 200 g (stałych grawitacyjnych). Jest też stół koncentracyjny, który charakteryzuje się niską wydajnością, ale wysoką skutecznością, jak również maszynki flotacyjne z komorami 1 l i 10 l.

Badania materiałowe

Wydzielenie ziaren poniżej 0,5 mm na-stępuje metodą zagęszczenia i wzbo-gacania grawitacyjnego. Następnie wydziela się minerały ciężkie, a resztę przerabia flotacyjnie.

ników był znacznie większy: tytanu 85%, cyrkonu prawie 97% metali ziem rzadkich ok. 96%.

W materiale z osadników złocin-ki są dość duże. Mają czasem 0,5 cm – mówi dr Antoni Muszer. – Ich forma jest zróżnicowana: są ziarna obtoczo-ne i blaszki. Niektóre ziarna są bardzo kanciaste, czyli nie zdążyły ulec ob-toczeniu w transporcie – musiały po-chodzić z pobliskiego miejsca lub nie-dawno wykruszyły się.

Nie wszystko złoto, co się świeci

Pod mikroskopem, w świetle odbitym można stwierdzić, że mamy do czy-nienia ze stopami złota ze srebrem.

bro rodzime jest wyraźnie obtoczone. Miedź rodzima ulega kowelinizacji, co jest naturalne w środowisku utlenia-jącym. Zastanawiająca jest obecność selenków miedzi, podobnie jak chal-kopirytu (CuFeS2) –jego identyfikacja w 1999 r. wydawała się początkowo pomyłką. Jest bornit (Cu5FeS4), marka-syt (FeS2), framboidy pirytowe (FeS2). Kowelin (CuS) można przypisać do niecki północnosudeckiej. Charakter wyrostków w minerałach skałotwór-czych i rudnych jest charakterystycz-ny dla żyły hydrotermalnej.

Szacowane zasoby złota

Oszacowanie zawartości złota w złożu na podstawie odpadów powydobyw-czych prowadzi do zaniżonych wyni-ków. Jeżeli przed 1980 r. eksploatacja kruszywa wynosiła 2500 do 3000 ton, a w ostatnich latach – ok. 500 tys. ton, to znając udział wydobytej frakcji ciężkiej i zawartość procentową zło-ta można oszacować, że w okolicach Lwówka Śl. leży w odpadach około 1,2 ton złota. Ten materiał jest uboż-szy w złoto od pierwotnego surow-ca o okruszki złota o wielkości ponad 1 mm, które wraz ze żwirem trafiły do betonu. Szacowanie metodą Schuma-chera (przy założeniu 0,1-0,2 g/tonę) pozwala ocenić złoże Rakowice na 6 do 12 ton złota. W sumie przedział szacowań zawartości złota w złożu to 2 do 12 ton. Taki jest bilans na podsta-wie naszych i literaturowych danych.

Czy wydobycie się opłaca? Przy ce-nie kruszcu 1400 $ za uncję (tj. 31,1 g) jedna tona ma wartość 135 mln zł, a sześć ton – prawie 1 mld zł. Dodat-kowym walorem jest obecność srebra.

Badania pozwoliły wysnuć szereg wniosków: Wyniki zaprzeczają poglądowi, że

złoto aluwialne ze złóż pierwotnych zawiera więcej srebra niż złoto okru-chowe ze złóż rozsypiskowych. Nie potwierdziła się teza o zjawi-

sku czyszczenia złocinek (dokład-nie: elektrum) ze srebra w środowisku wodnym. Przemieszczanie się złotych blaszek

w strumieniu wodnym jest szybsze niż ziaren – obtoczonych lub nie. Kancia-sty, nieobtoczony okruch złota to do-wód krótkiej drogi jego transportu. Zaskakująca jest współobecność mie-

dzi rodzimej z umangitem (Cu3Se2) i rickardytem (Cu7Te5), bo miedź po-winna się w tych warunkach utlenić. Chalkopiryt wydaje się pochodzić

z utworów hydrotermalnych lub mag-mowych. Musiał utworzyć się w pobli-żu nieodległych żył hydrotermalnych. Agregat metaliczny z kalcytem do-

wodzi, że materiał jest też dostarcza-ny przez żyły kalcytowe. Punkty kwarcowe zrośnięte ze zło-

tem dowodzą, że złocinki pochodzą z żyły kwarcowej. Mamy do czynienia z hydrotermalną paragenezą kwarco-wo-złotonośną.

Maria Kisza Zdjęcia: M. Kisza, Wikipedia, www.sxc.hu

Próbki koncentratów: Au-kasyteryt, hematytowy i kasyterytowy przedstawione przez dr. Antoniego Muszera

Produkty żwirowni w Rakowicach zawierają 1-2,5% złota. Najwięcej jest w piasku płukanym, ale złoto jest tu bardzo rozcieńczone.

Skład ziarnowy złota w mułkach zbadano na sitach. Określono zawar-tość metalu metodą chemiczną – naj-wyższy uzysk jest w najdrobniejszym materiale (frakcja zawierająca cząstki poniżej 40 mikrometrów). Skład kon-centratów minerałów ciężkich zarów-no w rejonie Rakowic, jak i na północ od Bolesławca (też nad Bobrem) to głównie hematyt i ilmenit; ponad 90% surowca w tym materiale to związ-ki żelaza i tytanu. Zawartość cyrko-nu sięgała ok. 2,5% do 5%. W Bole-sławcu było więcej rutylu niż w Ra-kowicach, a monacyt (główny nośnik metali ziem rzadkich) stanowił 0,6% w obu złożach. Oznaczając chemicz-nie skład, stwierdzono, że koncentrat zawierał: tytan (tlenek), cyrkon i tlen-ki ziem rzadkich.

Uzysk minerałów ciężkich wynosi ok. 2,5% masy materiału wyjściowe-go. Było w nim ponad 90% minera-łów ciężkich, a ich uzysk wynosił 60%. Natomiast uzysk pozostałych skład-

Mają one duży obszar niestabilności. Mieniące się barwy świadczą o obec-ności całej gamy stopów. Fioletowe próbki wydają się na pierwszy rzut oka złotem bizmutowym. Ale to jeden z metastabilnych stanów Ag-Au. Obok fazy stabilnej – elektrum (Ag-Au) po-jawia się złoto rodzime i miedź rodzi-ma otoczone fazami metastabilnymi. Analiza w mikroobszarze dowodzi, że udział srebra sięga nawet 50%.

Inne minerały w koncentratach fazy ciężkiej to uwolnione tlenki: ma-gnetyt, hematyt, ilmenit, kasyteryt, kolumbit, psylomelan, piroluzyt oraz inne uwolnione minerały: monacyt, wolframit, cyrkon i sheelit. Ponad-to znajduje się tam nieoczekiwanie siarczki, tellurki i selenki. Jest piryt, chalkopiryt, bornit (Cu5FeS4), fram-biody pirytowe (FeS2), kowelin, ulma-nit, kupryt (Cu2O).

Skład dowodzi, że mamy do czy-nienia z produktem destrukcji ziaren magmowych (ulvit, magnetyt i ilme-nit). Jest tu cyrkon (obtoczony lub nie), kasyteryt i wolframit (wszystkie ziar-na są w miarę obtoczone). Są struk-tury psylomelanu i piroluzytu. Sre-

numer 257

k o n f e r e n c j e

14

Page 15: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W brew pozorom dotyczyły one zupełnie różnych dziedzin nauki. Dr hab. Marek Sikora

zajął się istotną dla każdego badacza kwestią typów rozumowania w proce-sie tworzenia pojęć naukowych. Nurt biologiczno-techniczny reprezento-wała dr Monika Małek zainteresowana neurotechnologią, zaś o. Łukasz Mści-sławski, dominikanin i fizyk, zaprowa-dził słuchaczy ku granicom wynikają-cym ze złożoności materii. A może nie tylko materii?

Wystąpienia reprezentantów PWr absolutnie nie wyczerpały tematu granic nauki. Spójrzmy na niektóre z nich wskazane w referatach.

Do problemu granic poznania jako wniosku z postępu fizyki powrócił dr Krzysztof Szlachcic z UWr („Granice wiedzy fizycznej. O sprzężeniu postępu i regresu w historycznym rozwoju na-uki”). Tym razem chodziło zwłaszcza o filozoficzną konstatację, że „coraz lepiej poznajemy własną niewiedzę”. Czy prawdziwszy jest pogląd Emi-la du Bois-Reymonda, że „nie znamy i nie poznamy” (ignoramus et ignorabi-mus) czy Davida Hilberta „Wir müssen wissen. Wir werden wissen.” (Musimy wiedzieć. Będziemy wiedzieć.)?

Bezwolni?

Wielu badaczy widzi barierę poznaw-czą w samym człowieku.

Nie jesteśmy w stanie dobrze opi-sać świata, a nawet siebie, gdyż nie istnieje wolna wola, a etyka i moral-ność są wytworami ewolucji – wyni-ka z wystąpienia dr. Tomasza Witkow-

skiego z Klubu Sceptyków Polskich we Wrocławiu. W referacie „Człowie-czeństwo w konfrontacji z empirią. Pozorna, mentalna przyczynowość procesów rozwoju nauki i pseudonau-ki” starał się on dowieść, że ekspery-ment Benjamina Libeta (z 1983 r.) do-wodzi pozorności wolnej woli. W dys-kusji dr Monika Małek podkreślała, że zastosowane w tym i następnych eks-perymentach narzędzia: elektroen-cefalogram i czynnościowy rezonans magnetyczny nie pozwalają wyprowa-dzić takich związków przyczynowych. Lepiej w tej roli sprawdziłoby się np. TMS. Ponadto stanów organizmu przy podejmowaniu prostych czynności nie da się przełożyć na procesy odpowia-dające złożonym decyzjom życiowym.

Kolejny przeciwnik poglądu o wol-nej woli – prof. Włodzisław Duch, fi-zyk (Katedra Informatyki Stosowanej, UMK), specjalizuje się w fizyce kompu-terowej, informatyce stosowanej i ko-gnitywistyce, która zajmuje się mo-delowaniem działania umysłu. W roz-prawie „Granice poznania: co i skąd możemy o sobie wiedzieć?” odwołu-je się do metod funkcjonalnego neu-roobrazowania, które pozwalają „pod-glądać” mózg w czasie pracy. Uważa, że jesteśmy ograniczeni przez stany, któ-re może przyjmować ten organ, przez determinizm genetyczny i neuronal-ny, a nasze decyzje i myślenie są wy-nikiem genetycznego i neuronalnego determinizmu. Nie ma więc miejsca na wolną wolę i indywidualną odpo-wiedzialność. Czy jesteśmy tylko bez-wolnymi „siłami natury”, nie różnimy się od skomplikowanych robotów, któ-

re zbudujemy w niedalekiej perspekty-wie? Autor interpretuje wyniki neuro-nauk zgodnie z kompatybilizmem.

Uwarunkowania społeczne

Dr Aleksandra Derra (UMK) w refera-cie „Czy język może wyznaczać granice naukowości? O dyskursie genu w na-ukach biologicznych” podniosła pro-blem pozanaukowych uwarunkowań badań. Nawet tak bliska nauk pod-stawowych biologia ma tu trudności. Ilustruje to przykład pojęcia „genu” i jego znaczeniowych relacji wynika-jących m.in. z przypisywanej genom roli sprawczej. Język potoczny wkra-cza w opis celów badawczych (np. od-krycie przyczyn dziedziczenia). Z dru-giej strony język opisu uwarunkowany jest technologicznymi możliwościami prowadzenia badań – w dużej mierze z powodu rozwoju laboratoryjnej in-żynierii biologicznej, czyniącej z niej „technonaukę”.

Autorka uważa, że uświadomie-nie sobie wszechstronnego uwikła-nia języka nauki może osłabić prze-konanie o słuszności traktowania na-uki jako niekwestionowanego dobra. Może ukazać konsekwencje bezdy-skusyjnie przyjętej w świecie zachod-nim tezy o wolności badań naukowych i przekonania o wyższości nauki nad innymi rodzajami wiedzy, które łą-czą się z przeświadczeniem, że wyni-ki prac laboratoryjnych służą zawsze pomnażaniu dobra wspólnego.

Inny aspekt przedstawił Mateusz Machaj (UWr), stawiając pytanie: „Jak być popperystą w ekonomii?”. Cho-dzi o wprowadzoną przez Poppera zasadę falsyfikowalności jako kryte-rium naukowego charakteru tez. Sto-suje się ją w dziedzinach, których nie da się sprowadzić do ściśle matema-tycznego wywodu. Popper nie zgadzał się z pozytywistami co do możliwo-

Kolejne graniceNauki przyrodnicze i filozoficzne są sobie wzajemnie potrzebne – potwierdzili uczestnicy konferencji „Granice nauki”. Wyraźnie ujawnia się to również w naukach ścisłych. Ważne były więc wystąpienia trojga przedstawicieli Studium Nauk Humanistycznych Politechniki Wrocławskiej.

Nauka stara się zinterpretować zadziwiającą strukturę świata

wrzesień/październik 2012

k o n f e r e n c j e

15

Page 16: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

ści sprowadzenia wszelkiej wiedzy do matematyki i fizyki. Był zwolennikiem teoretyzowania modelu, co w na-ukach ekonomicznych jest trudne. Prof. P. Zeidler zauważył, że w ekono-mii – w przeciwieństwie do nauk ści-słych – nie można powtórzyć warun-ków eksperymentalnych (brak warun-ków quasi-izolowanych i możliwości odtworzenia bazy empirycznej). Za-tem możliwość falsyfikacji także jest wątpliwa. Zdaniem Poppera naukowa teoria powinna umożliwiać zaprojek-towanie eksperymentu, którego wy-nik pozwoli jednoznacznie zaprzeczyć słuszności teorii. Kryterium to róż-ni się od stosowanego w naukach ści-słych kryterium pozytywistycznego istotną cechą: żadna teoria naukowa nigdy nie może być uznana za zupeł-nie pewną. Popper wskazywał, że wie-le teorii fizycznych – wbrew poglądom pozytywistów – zawiera w sobie istot-ne założenia metafizyczne (np. con-tinuum czasoprzestrzeni, stały bilans masy i energii, czy założenie racjonal-nej struktury materii).

Filozofia i jeszcze dalej

W referacie „Czego filozofowie chcą od nauki” dr. Damiana Leszczyńskie-go z UWr granicą nauki zdaje się być filozofia.

Ludwig Wittgenstein powiedział: „Filozofia jest zawsze przed lub po nauce”. Przed nauką – gdy określa wa-runki i możliwości działania nauki, a więc wyraża wiarę w prymat ogól-nej metodologii. Z kolei filozofia „po naukach” jest zredukowana do meta-fizyki nauki lub filozofii języka nauki. Niektórzy sądzą, że filozofia rozwija się też „obok nauki” jako realna dzie-dzina, jaką przedstawił np. zajmują-cy się filozofią poznawczą Jean Piaget w Mądrości i złudzeniach filozofii.

Dr Leszczyński uważa, że filozofia „obok nauk” nie da się zrealizować, gdyż reprezentuje inny rodzaj reflek-sji poznawczej niż fizyka, historia czy biologia, a jej relacje z nauką szcze-gółową są inne niż te, które zachodzą między naukami szczegółowymi. Fi-lozofia nie wyodrębnia obszaru swych badań – zajmuje się nawet sama sobą. Tezy filozoficzne nie są weryfikowal-ne, gdyż nie służy ona zwykłemu wy-jaśnianiu faktów. Rudolf Carnap mówi, że filozofia stawia pytania zewnętrzne wobec naszego schematu pojęciowe-go. Np. pytanie, czy świat istnieje re-alnie, nie może być postawione przez naukę szczegółową.

Autor wątpi w możliwość zreduko-wania filozofii do nauki i uprawiania filozofii nauki jako refleksji nad na-ukami bez popadania w naukoznaw-stwo lub trywialność. Filozofia jest nie przed, nie po, nie obok, ale poza na-uką. Aby była płodna, nie może opie-rać się na założeniach naturalistycz-nych. Musi po kartezjańsku kwestio-nować oczywistości.

nie prelegent. – Ale to nie znaczy, że muszę w tej sprawie odwoływać się do Boga).

W dyskusji wskazywano, że gdy-by istniał oczywisty dowód istnienia Boga, zniknęłaby potrzeba rozwijania teologii. W odpowiedzi prof. Jodkow-ski przytaczał słowa św. Pawła, że bez objawienia każdy człowiek może do-strzec dzieło Boże w świecie. Odwoły-wano się też do boskiej transcendencji (w sensie chrześcijańskim), która nie pozwala uchwycić boskiego działa-nia. Tu wynikł problem kategorii cudu i rozróżnienia między siłami miesz-czącymi się w granicach natury i ła-miącymi je (potentia originata i poten-tia absoluta). Dalszy ciąg sporu prze-niesiono w kuluary.

Pogranicza

Choć dzisiejsza nauka odrzuca my-ślenie mityczne, dr Zbigniew Pietrzak (UWr) dostrzega i analizuje silną ludz-ką potrzebę odwoływania się do mitu, sprawiającą, że ludzie poszukują czło-wieka śniegu czy UFO. W referacie „Między mitem a zoologią, czyli gra-nice epistemologii” wyraził pogląd, że jest to wynik zakorzenienia tego, co empiryczne, w tym, co symbolicz-ne. Przyczyną nierozerwalności i nie-usuwalności związków między myśle-niem symbolicznym a zmysłową per-cepcją świata przyrody jest być może zakodowana w ludzkiej psychice po-trzeba i dążność do transcendencji. Autor proponuje nazwać to zjawisko (chyba trochę nieadekwatnie) „niedo-kończoną demitologizacją”.

Natomiast dr Ewa Bińczyk (UMK) podjęła problem „Rozmycia granic między nauką a technologią i majster-kowaniem”, czyli skutków pojawienia się omawianej już przez dr. A. Der-rę kategorii technonauki. Badacz nie musi już weryfikować swoich teorii za pomocą sprzętu pomiarowego, bo ma dość zajęcia przy obróbce danych, któ-re „wypluje” i wizualizuje mu skom-plikowana aparatura. Zdaniem prele-gentki prowadzi to do systemowego, zinstytucjonalizowanego demontażu nauki akademickiej i jej etosu. Obni-ża się ranga uniwersytetów. Zanika rola badań podstawowych, zwłasz-cza w dziedzinach newralgicznych dla przyszłości społeczeństwa. Zamazu-je się granica pomiędzy nauką czystą a stosowaną, a pojawia się nowy typ produkcji wiedzy: transdyscyplinar-ny, heterogeniczny, o przejściowych formach organizacyjnych, nastawio-ny na szybkie wdrażanie osiągnięć. Intensywna komercjalizacja badań sprawia, że własność intelektualna staje się towarem, a kluczowe znacze-nie ma działalność patentowa. Jedno-cześnie maleje rola autora, co prowa-dzi do upowszechnienia się zjawiska autora-widma. Uczelnie przeoriento-wują misję nauczania na „produkcję kapitału ludzkiego”.

Prof. dr hab. Kazimierz Jodkowski (Uniwersytet Zielonogórski) w wykła-dzie „Nienaukowy fundament nauki” dotknął problemu podstawowych za-łożeń.

Niegdyś przyjmowano a priori ist-nienie boskiej siły sprawczej, dziś rów-nie bezdyskusyjnie większość bada-czy odrzuca tę „hipotezę”, albo przy-najmniej zakłada, że Bóg nie ingeruje w obserwowaną rzeczywistość. A prze-cież naukowa uczciwość nakazywała-by rozpatrzyć i taką koncepcję. Już H. Mahlberg (1904-1978) zauważył, że baza aksjomatyczna powinna się dzie-lić na założenia empirycznie spraw-dzalne i niesprawdzalne (metafizycz-ne – baza zewnętrzna).

Czy vera causa musi być z tego świa-ta? Nawet ewolucjonista Jerry A. Coy-ne (Ewolucja jest faktem) stawia pyta-nie: „Skąd wiemy, że kreacjoniści są w błędzie? Przecież nie znamy żad-nego innego naturalnego procesu”. Jak widać, niektórzy uczeni czują, że takie aprioryczne wykluczanie twier-dzeń nieanalitycznych nie jest w po-rządku.

Prof. Jodkowski przyznaje, że na-turalizm metodologiczny przyniósł wiele sukcesów, ale wolałby (podob-nie jak Weinberg), by naturalizm wy-kazał swoją wyższość w jawnej rywa-lizacji, a nie na zasadzie „z tymi pana-mi nie rozmawiamy”. Stąd zrodził się proponowany „warunek Jodkowskie-go”, który mówi o warunkach dysku-towania z kreacjonistami: z faktu, że jakichś zjawisk nie da się obecnie wy-jaśnić zadowalająco przez odwołanie się do procesów naturalnych, nie wy-nika, że kiedyś to nie nastąpi. Kreacjo-niści powinni więc wykazać, że dane-go problemu nigdy nie da się wytłu-maczyć na gruncie naturalistycznym. (– Nauka wielu rzeczy nie wyjaśni-ła. Nie wyjaśniła na przykład zacho-wania mojej żony – zauważył filuter-

Prof. Kazimierz Jodkowski

numer 257

k o n f e r e n c j e

16

Page 17: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Autorka widzi potrzebę stawiania pytań o kondycję współczesnych nauk i o standardy naukowe. Pyta też, jak powinniśmy myśleć o kondycji i roli nauki w opisanych warunkach. Sądzi, że używając teoriocentrycznych ka-tegorii Poppera i Kuhna, nie sprosta-my intelektualnym ani normatywnym wyzwaniom, które stwarza nowa sy-tuacja.

Jak widać, bez techniki źle, a z tech-niką jeszcze gorzej. A może, jak mówią Rosjanie, „tiochnika zamieczatiel’na-ja, tol’ko kul’tury niet”?

peryment odgrywa w nich nadrzęd-ną rolę. Nauki laboratoryjne nasta-wione są na konstruowanie aparatury umożliwiającej ingerowanie w czy-sty, „przedludzki” stan przyrody, by za pomocą eksperymentu izolować i oczyszczać istniejące zjawiska i two-rzyć nowe. Dochodzi tu do zmiany ist-niejącego stanu fizycznego i kontrolo-wania powstających zjawisk.

Oba typy nauk różnią się też tym, że podstawową rolę odgrywają w nich odmienne sposoby rozumowania. W teoretycyzmie dominuje rozumo-wanie abdukcyjne (hipotetyczne), a w naukach laboratoryjnych domi-nuje zaś rozumowanie oparte na kon-struowaniu modeli.

Odwołujące się do logiki pojęcie rozumowania definiowane jest jako czynność umysłowa, która na podsta-wie zdań danych, będących punktem wyjścia rozumowania, szuka wynika-jących z nich innych zdań, będących celem rozumowania. O ile dla logika najważniejszy jest charakter związ-ku między przesłankami a wnioskiem, o tyle psychologowie poznawczy i fi-lozofowie analizują zwłaszcza proces

wniosków sprowadza się tu do inter-pretacji informacji zawartych w mo-delach i sprawdzaniu, czy nie ma sy-tuacji alternatywnych.

Abdukcja

Abdukcja jest formą logicznej relacji, która wiąże zjawisko z jego przyczy-ną. Polega na tym, że w obliczu zaska-kującego nas zjawiska szukamy hipo-tezy, z której dedukcyjnie można wy-prowadzić przypuszczenie, że takie zjawisko wystąpi w przyszłości. Do wnioskowania o przyczynie A na pod-stawie faktu B niepotrzebna jest pew-ność. Wystarczy, albo prawie wystar-czy dobre uzasadnienie. Na przykład: trawa jest mokra. Jeśli padało w nocy, to nic dziwnego, że trawa jest mokra. Charles S. Peirce, który wprowadził do nauki pojęcie abdukcji, twierdzi, że dedukcja i indukcja nie wnoszą żad-nych nowych treści do naszego my-ślenia. Daje to tylko abdukcja – dzię-ki spontanicznym przypuszczeniom instynktownego rozumu. Jako przy-kład rozumowania abdukcyjnego Pe-irce podaje tworzenie przez Johanne-sa Keplera trzech praw ruchu planet. Punktem wyjścia dla niego były ob-serwacje astronomiczne Tychona de Brahe. Metoda, którą przyjął, nie była ani dedukcyjna, ani indukcyjna, ale podstawą dla niej był twórczy wobec doświadczanych faktów przeskok od tego, co wyjaśniamy, do tego, za po-mocą czego wyjaśniamy.

Rozumowanie oparte na konstruowaniu modeli

W naukach laboratoryjnych, odmien-nie niż w teoretycyzmie, nie dąży się do reprezentowania świata, ale do in-gerowania weń, ściślej, do rozwiązy-wania problemów, które pojawiają się w czasie laboratoryjnej praktyki ba-dawczej. Ian Hacking wyróżnia trzy powiązane ze sobą grupy czynników, które składają się na tę praktykę: idee (pytania i założenia teoretyczne, czyli intelektualna treść eksperymentów), przedmioty (substancje materialne poddawane badaniu, aparatura, teo-retyczne przedmioty nieobserwowal-ne) oraz znaki (uzyskiwane w pracach rezultaty, ich interpretacje i opraco-wania).

Z rozważań Hackinga można wy-prowadzić konkluzję, że aktywność badawcza w laboratorium wraz z au-tonomicznymi procesami przyrod-niczymi prowadzą do wytworze-nia samouzasadniającej się, stabil-nej struktury. Hacking próbuje przy tym odnieść się do zmiany pojęciowej i dowieść, że w naukach laboratoryj-nych pojęcia są względnie stabilne. Ta stabilność jest wynikiem wzajemnie ze sobą powiązanych zależności, któ-re zachodzą między zjawiskami natu-ralnymi, określonymi sposobami ich ujęcia za pomocą zakładanej teorii

Dr hab. Marek Sikora (SNH PWr)

Typy rozumowań w procesie tworzenia pojęć naukowychBadacz jest o tyle naukowcem, o ile umie wywieść ze swoich badań nową jakość – mówi nam wystąpienie dr. hab. Marka Sikory. To twierdzenie wydaje się niemal oczywiste, ale z drugiej strony rodzi natychmiast pytanie: Jak osiąga się taką właściwość intelektu?

Jak powstają pojęcia naukowe? Jak dochodzi do ich zmian? Czy zmiany

mają charakter ewolucyjny czy raczej rewolucyjny, tj. czy po ich wystąpie-niu możemy mówić o ciągłości poję-ciowej czy raczej – o pojęciowej nie-współmierności? Mówca zwraca uwa-gę na niektóre typy rozumowań, które wpływają na proces tworzenia się po-jęć naukowych. Przez naukę rozumie zasadniczo nauki przyrodnicze, ale też odwołuje się do nauk społecznych.

Problem zmiany pojęciowej w nauce

Zmianę pojęciową można uznać za je-den z kluczowych obszarów naukowej praktyki. Jak dochodzi do wprowadze-nia nowych pojęć: grawitacji – przez Newtona, genu – przez Mendla, pola – przez Maxwella, czasoprzestrzeni – przez Einsteina czy elektrody z bio-masy – przez Milczarka i Inganäsa? Ta-kie innowacje są wyrazem głębokich transformacji naszego sposobu rozu-mienia świata. Czy można te transfor-macje – jak sugerował Thomas Kuhn – określić jako rewolucje naukowe? Tak i nie. Odpowiedź w dużym stop-niu zależy od charakteru uprawianej nauki. W naukach, w których obowią-zuje paradygmat „teoretystyczny”, ra-dykalne zmiany pojęciowe występują stosunkowo często. W „naukach labo-ratoryjnych” mają one charakter bar-dziej umiarkowany.

Teoretycyzm przyjmuje, że pod-stawową jednostką strukturalną na-uki jest teoria, która ma opisać świat. Eksperyment natomiast ma znaczenie drugorzędne, pomocnicze. Służy jedy-nie potwierdzeniu lub obaleniu teorii albo też jej rozszerzeniu. W naukach laboratoryjnych jest odmiennie. Eks-

przejścia od przesłanek do wniosków. Spór o wyjaśnienie tego mechanizmu toczy się głównie między zwolenni-kami teorii reguł i teorii modeli umy-słowych. Pierwsza z nich przyjmuje, że ludzki umysł jest z natury zdolny do posługiwania się pewnymi reguła-mi logiki umysłu, które są odpowied-nikami reguł logiki formalnej. Te wła-śnie reguły kierują naszym rozumo-waniem, podobnie jak np. gramatyka generatywna umożliwia dziecku opa-nowanie rodzimego języka.

Teoria modeli umysłowych zakła-da natomiast, że rozumowanie po-lega na konstruowaniu modeli men-talnych, które są odpowiednikami analizowanych sytuacji. Wyciąganie

wrzesień/październik 2012

k o n f e r e n c j e

17

Page 18: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

i dostępnej aparatury oraz pośredni-czącymi w tych sposobach ujęcia pro-cedurami interpretacyjnymi.

Dobrym przykładem, który ilustru-je sytuację, że nowe pojęcie naukowe powstaje w związku z pojęciami już w nauce funkcjonującymi, może być pojęcie „elektrody (katody) z bioma-sy”. W marcu 2012 r. „Science” przed-stawiło pracę dr. hab. inż. Grzego-rza Milczarka z Wydziału Technologii Chemicznej Politechniki Poznańskiej, który wspólnie z prof. Ollem Inga-näsem z Linköping University (Szwe-cja) opracował specjalny kompo-zyt zawierający ligninę i wytwarzany z ropy naftowej lub produktów roślin-nych polipirol. Obie substancje two-rzą ½-mikrometrową warstwę, któ-ra ma być katodą ekologicznego aku-mulatora. Naukowcy prowadzili swe badania niezależnie. Milczarek roz-pracował strukturę ligniny dzięki nie-związanemu z tą kwestią programo-wi. Na te wyniki natknął się Inganäs, który zajmował się od kilkunastu lat biodegradowalnym akumulatorem. To doprowadziło do owocnej współ-pracy i stworzenia pojęcia elektrody z biomasy.

Myśl, że zmiany pojęciowe w na-uce zachodzą głównie dzięki aktyw-ności, która polega na rozwiązywa-niu problemów, bardzo mocno akcen-tuje Nancy J. Nersessian. Przekonuje, że nowe struktury pojęciowe nie ro-dzą się w głowach badaczy nagle, jako w pełni rozwinięte wytwory, lecz są konstruowane w trakcie procesów rozwiązywania problemów. Procesy te w pewnym stopniu są uwarunkowane czynnikami społeczno-kulturowymi.

Nancy Nersessian podkreśla tezę, że problemy rozwiązujemy za pomocą rozumowań. Za najbardziej twórczy typ rozumowania uważa ten, który jest oparty na konstruowaniu mode-li umysłowych. Są one formą repre-zentacji, która łączy zjawisko z wyra-żeniem w języku. Modele umysłowe mają szerokie zastosowanie w wie-lu dziedzinach. Pomagają w rozwią-zywaniu różnych problemów, zarów-no tych czysto praktycznych – np. jak przenieść duży fotel przez wąskie drzwi, odpowiednio nim manipulu-jąc, jak i tych bardziej abstrakcyjnych, którymi zajmuje się logika. Model po-jawia się na początku zmiany pojęcio-wej. Po jego sformułowaniu dochodzi do abstrahowania, by w sposób for-malny przedstawić prawa i aksjomaty teoretyczne.

Nersessian wyróżnia trzy podsta-wowe formy rozumowania opartego na konstruowaniu modeli: 1) modelo-wanie przez analogię, 2) modelowanie wizualne i 3) modelowanie symulacyj-ne, czyli formułowanie eksperymen-tów myślowych. Wydaje się, że rozu-mowanie oparte na konstruowaniu modeli pozwala ująć problem zmia-ny pojęciowej w sposób zupełnie od-mienny niż w teorii reguł. W tym dru-

gim typie rozumowania pojęcia na-ukowe reprezentują obiekty fizyczne w takim sensie, że zmierzają w spo-sób statyczny do językowego opisu ich istoty. W rozumowaniu opartym na konstruowaniu modeli pojęcia nie mają charakteru statycznego, lecz dy-namiczny. One wprawdzie odnoszą się do obiektów fizycznych, ale nie tyle w sensie opisowym, ile prognostycz-nym. W ten sposób pozwalają na sys-tematyczne projektowanie laborato-ryjnej praktyki badawczej, która kreu-je nowe zjawiska i zmienia świat.

Koncepcja udoskonalania człowie-ka (ang. human enhancement) zakła-da, że można modyfikować natural-ne właściwości ludzkiego organizmu, zarówno poprzez wzmacnianie pożą-danych cech (np. siły, wytrzymałości, możliwości zapamiętywania itd.), jak i nadawanie nowych właściwości, któ-re nie są właściwe ludzkiemu organi-zmowi (np. możliwość wyczuwania pola magnetycznego dzięki wszcze-pionemu implantowi). Prowadzi to do konieczności postawienia szere-gu pytań, np. czym właściwie jest mo-del typowego funkcjonowania orga-nizmu człowieka, jakie relacje spo-łeczne mogą być poddane regulacji poprzez zewnętrzne, technologiczne interwencje, a ostatecznie też o to, ja-kie wytyczyć granice dla zmian mody-fikujących ludzki organizm.

Autorka dochodzi do wniosku, że nowe perspektywy poznawcze w ety-ce wymagają analizy, a być może też i reinterpretacji niektórych kryteriów oceny etycznej. Taka analiza powinna być przedmiotem interdyscyplinarnej

Dr Monika Małek

współpracy, której uczestnikami po-winni być nie tylko filozofowie i etycy, ale także lekarze, prawnicy, inżynie-rowie oraz inne środowiska zaanga-żowane w badania nad neurotechno-logiami.

Wpływ neurotechnologii na zmianę perspektywy poznawczej w etyceDr filozofii Monika Małek, adiunkt w Studium Nauk Humanistycznych PWr, przeanalizowała wpływ zastosowania neurotechnologii na rozumienie podmiotowości człowieka oraz związanych z nią moralnych praw i obowiązków.

J ej tezą było, że zastosowanie neu-rotechnologii nie tylko znajduje

oddźwięk w refleksji filozoficznej, ale przyczynia się do zmiany perspekty-wy poznawczej w etyce w odniesieniu do: problemu tożsamości indywidual-nej, koncepcji udoskonalania człowie-ka (human enhancement) i uzasadnia-nia naturalizmu etycznego.

Dr M. Małek zauważa, że zasto-sowanie neurotechnologii (w posta-ci np. neuroprotez lub interfejsów mózg-maszyna) oznacza bezpośred-nią ingerencję w pracę mózgu i sys-temu nerwowego, a także ma wpływ na percepcję zmysłową użytkownika technologii. Zmysłowe postrzeganie otoczenia ma z kolei znaczący wkład w kształtowanie się poczucia indywi-dualnej tożsamości i autentyczności podmiotu.

Poprzez oddziaływanie na indywi-dualną percepcję neurotechnologie wpływają też na osobowy status pod-miotu – czyli jego sposób postrzegania siebie, określania własnej tożsamości, roli itp. Jest to sytuacja jakościowo różna od obserwowanej w przypad-ku stosowania technologii bazujących na odtwarzaniu mechanicznych funk-cji organizmu (np. struktury kości) lub wyłącznie biologicznych (np. sztucz-na skóra), gdy nie obserwuje się takie-go wpływu na podmiot lub występu-je on w znacznie mniejszym stopniu. Efekt wpływu na poczucie indywidu-alnej tożsamości jest obserwowany także w przypadku technologii zapro-jektowanych do wąskiego spektrum działania (np. likwidacja drżenia u pa-cjentów z chorobą Parkinsona). Moż-na zatem powiedzieć, że zastosowane interfejsy mózg-maszyna należy trak-tować jako integralną część tożsamo-ści osobowej użytkownika danej tech-nologii.

Wiele twarzy złożonościReferat o. Łukasza Mścisławskiego

Żyjemy wśród złożonych obiektów. Złożoność to pojęcie występujące

w różnych odcieniach znaczeniowych. Mówi się np. o „złożoności pojęcio-wej” – gdy opisuje się rozwój kompe-tencji pojęciowych dziecka. Jest też złożoność obliczeniowa określająca

numer 257

k o n f e r e n c j e

18

Page 19: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Dirakiem i Stevenem Weinbergiem można postawić tezę, że zasadniczo dotąd panującym w fizyce paradyg-matem był redukcjonizm. Wszystko usiłujemy zredukować do najbardziej fundamentalnych praw fizyki. Nie-zależnie od tego, czy w tym momen-cie widzimy związek między prawami chemii, genetyki, psychologii itd. a fi-zyką, przyjmujemy w punkcie wyjścia, że da się to zrobić – przynajmniej co do idei. Potrzeba tylko odpowiednich mocy obliczeniowych albo dobrej teo-rii. Dystansuję się od tego poglądu. Po pierwsze, nie wiem, czy da się to zro-bić, choćby ze względu na szereg do-tąd nierozwiązanych zagadnień na-ukowych, nie dotyczących samej fi-zyki, jak problem stopu w maszynie Turinga, (który można potraktować jako problem abstrakcyjny, dotyczący dyscypliny formalnej). Dalej, jego ist-nienie trzeba by wyprowadzić z fun-damentalnych praw fizyki, zakładając, że nic jakościowo nowego oprócz tych praw się nie pojawia. Ponadto teoria powinna być samozwarta (self-con-tained), czyli wyjaśniać swoje warun-ki wyjściowe. Powinna też samą siebie tłumaczyć, ewentualnie wyjaśniać, że teorii jest więcej itd. Wreszcie po-winna zawierać i kumulować w sobie wszystkie zasady fizyczne. Spróbujmy przyjrzeć się całej tej hierarchii struk-tur, które mamy wokół siebie, czy też wielości struktur, które chcemy „wci-snąć” w jakąś bardziej lub mniej sym-boliczną hierarchię. (Zwróćmy uwa-gę, że czasem trudno powiedzieć, czy granice są ostre i jednoznaczne, czy nie, lub jak się ma np. świat wirusów do świata bakterii). Pojawia się rów-nież problem granicy między obsza-rami opisywanymi przez mechanikę kwantową, molekularną mechanikę kwantową i chemię kwantową. Poja-wia się pytanie, czy przejścia są płyn-ne czy nie?

Załóżmy, że dysponujemy w mia-rę dobrym opisem „sektora kwanto-wego” na poziomie jądra atomowego i „nieco wyżej” – w stronę poziomu atomów. (Czy „niżej” – to pytanie!) Dokonujemy tego narzędziami me-chaniki kwantowej. Trochę wyżej jest poziom atomowy, następnie – mole-kularny, dalej chemiczny, biologicz-ny itd. Teoretycznie – jeżeli staliby-śmy na stanowisku Weinberga i Dira-ca – całą tę różnorodność dałoby się sprowadzić ostatecznie do sektora kwantowego. Wiemy, że ciągnięcie tej maszynerii naukowej, uwzględnianie efektów relatywistycznych, jest mę-czące, ale możliwe. Ale czy przejście z poziomu kwantowo-atomowego do molekularnego pozwala zachować za-lecaną przez teorię prostotę wywo-du? Jeżeli będziemy analizować, co się dzieje na przejściach między po-szczególnymi poziomami, napotkamy komplikacje. O ile dla pojedynczych atomów czy cząsteczek da się prze-prowadzić złożone obliczenia wyni-kające z mechaniki kwantowej, to za-stosowanie tych samych metod do dużych ilości atomów czy cząsteczek wymagałoby potężnej mocy oblicze-niowej. Ponadto zachodzi uzasadnio-ne pytanie: czy stosowanie mecha-niki kwantowej na poziomie mezo- i makroskopowym jest uzasadnione? O ile ten pierwszy przypadek można rozważać (czego przykładem mogły-by być zjawiska zachodzące na po-ziomie komórkowym), powstaje wąt-pliwość co do drugiego. Szybko prze-konamy się też, że wszystkie funkcje stanu materii (gazu) opisujące układ na poziomie molekularnym wyglą-dają zupełnie inaczej niż na pozio-mie kwantowym. Natura teorii jest tu zupełnie inna. Gdy w jednym świecie operujemy na poziomie teorii mnogo-ści, posługujemy się zwykłymi zbio-rami, w drugim – bardzo upraszcza-jąc sprawę – mamy opis wektorowy (stosujemy przestrzeń Hilberta). To zaś pokazuje, jak bardzo pewne sub-telne różnice, zawarte w ideach mate-matycznych opisu, skutkują jakościo-wą różnicą w opisie rzeczywistości. Między tymi dwoma sektorami opi-su nie ma łatwego przejścia. Ten mo-ment przejścia, jak zauważają George F.R. Ellis i Paul Davies, stanowi rdzeń problemów z interpretacją mechaniki kwantowej. Można się kłócić, czy me-chanika kwantowa jest teorią kom-pletną czy nie, ale szybko można dojść do wniosku, że nie wystarczy. Gdy wchodzimy w świat mechaniki kwan-towej, pojawia się pytanie o sformuło-wania, których używamy. Każde z nich ma trochę inne właściwości. Zwykle gdy mówimy o problemach filozoficz-nych, odwołujemy się do teorii kwan-tów bazującej na sformułowaniu (cza-so)przestrzeni Gödla i obserwablach reprezentowanych przez operatory samosprzężone. Ale równie dobrze można spróbować tutaj omawiać róż-O. Łukasz Mścisławski

zasoby potrzebne do rozwiązania za-gadnienia. W teorii obliczeń jest też złożoność strukturalna – w informa-tyce wyrażają ją algorytmy i realizacje tych algorytmów osiągnięte za pomo-cą języków formalnych (języków pro-gramowania). Te struktury, których używamy do zapisania poszczegól-nych algorytmów, mogą same tworzyć różne struktury. Na przykład, ba zy danych mogą być proste albo bardzo złożone. Problem złożoności pojawia się też u podstaw matematyki: obiek-ty są proste lub złożone. Z elementów zbioru możemy wyprowadzić teorię złożoności. Element zbioru w tym mo-mencie sam się nie definiuje. Od pro-stych bytów matematycznych można uzyskiwać za pomocą twardych praw i procedur bardzo złożone struktury należące do tego samego obszaru ma-tematyki.

„Więcej oznacza inaczej” – powie-dział Philip Warren Anderson (1972) w pracy More is Different, w której podkreśla ograniczenia redukcjoni-zmu i istnienie hierarchicznych po-ziomów nauki, z których każdy wy-maga własnych fundamentalnych zasad rozwoju. Pojęcie złożoności i struktury złożone pojawiają się tak-że w sytuacjach, w których najmniej można by się tego spodziewać. Bar-dzo interesującym przykładem może być, jak się wydaje, proces generowa-nia obiektu znanego jako trójkąt Sier-pińskiego za pomocą algorytmu zna-nego jako gra w chaos. Szczególnie interesujące wydaje się to, że bardzo złożony obiekt powstaje z elementów prostych (punktów na płaszczyźnie), przy czym wyboru punktów dokonuje się w bardzo prosty sposób. Uderzają-ce jest to, że to właśnie ów stosunko-wo prosty algorytm prowadzi do uzy-skania obiektu, którego własności są zasadniczo odmienne (proste zebra-nie punktów). Złożoność, czy nawet pewna nieprzewidywalność, pojawia się nawet, gdy proste obiekty, jakimi są liczby naturalne, poddajemy dzia-łaniu prostego, zupełnie dobrze okre-ślonego algorytmu, nieodwołującego się do stosowania metod losowych. Przykładem takiej sytuacji może być problem Collatza, polegający na tym, że rekurencyjnie wykonujemy proste procedury na kolejnych liczbach na-turalnych, w wyniku czego dostajemy ciąg liczb, o którym przypuszcza się, że prowadzi ostatecznie do otrzyma-nia liczby jeden. Rzecz w tym, że póki tego zadania nie wykonamy, nie wie-my, ile kroków nam zajmie, ani tego, czy ostatecznie w wyniku stosowanej procedury, otrzymamy na końcu licz-bę 1. Problem Collatza jest przypusz-czalnie niealgorytmiczny, tzn. praw-dopodobnie nie istnieje algorytm po-zwalający zweryfikować hipotezę.

Gdy przechodzimy do bardziej skomplikowanych obiektów, sprawa może się mieć już tylko gorzej. Zrób-my więc krok do przodu. Za Paulem

wrzesień/październik 2012

k o n f e r e n c j e

19

Page 20: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

ne zagadnienia w oparciu o sformuło-wania algebry C*, czy przy użyciu ja-kiegokolwiek innego sformułowania mechaniki kwantowej. Każdy z nich ma swoje cechy charakterystyczne, które kształtują dyskurs o problemach związanych z mechaniką kwantową. Zwróćmy uwagę, że – w pewnym sen-sie – mamy w tym momencie bardzo złożoną sytuację, bo musimy wybrać sposób, w jaki chcemy dyskutować.

Jak jeszcze można spojrzeć na zło-żoność tej sytuacji? Po pierwsze, wszyscy przyzwyczailiśmy się, że to, co się dzieje na poziomie N, determi-nuje to, co się dzieje na bardziej zło-żonym poziomie N+1. Innymi słowy, gdy opis obejmuje tylko sąsiadujące ze sobą poziomy (np. subatomowy i ato-mowy). Ale co może się dziać, jeśli te układy są wystarczająco duże, obej-mując kilka skal zjawisk, w których pojawiają się struktury złożone? Poja-wia się pytanie, czy nie może zaistnieć sytuacja, że przyczynowość wewnątrz takiego układu zaczyna działać zu-pełnie inaczej, niż byśmy oczekiwali w przypadku bardzo prostego oddzia-ływania (łańcuchowego)? Kolejne py-tanie dotyczy tego, czy ta duża struk-tura nie zaczyna jakoś oddziaływać na swoje elementy? To jedna z ciekaw-szych tez Paula Daviesa (i nie tylko jego, także George’a Ellisa), że jeże-li myślimy o całościowym opisie rze-czywistości – przynajmniej do pozio-mu biologicznego – opisie opartym o podstawowe prawa fizyki, to trze-ba by też zapytać, czy przypadkiem nie zachodzi „przyczynowanie w dół” (top-down causation), a więc związek

przyczynowo-skutkowy zupełnie od-mienny od intuicyjnego, a w każdym razie wynikający z czysto redukcyj-nego podejścia do rzeczywistości. Bo z dołu do góry oddziaływanie zdaje się oczywiste: skład atomowy wpływa na właściwości związków chemicz-nych. Ale czy złożona struktura nie dyktuje w pewien sposób warunków tego, co się dzieje w środku? Zwróćmy uwagę, że jeżeli przyjmiemy, że dzia-łają oba typy przyczynowania, mamy do czynienia z kolejną złożonością sy-tuacyjną. Nie wiem, czy dysponujemy odpowiednim formalizmem matema-tycznym, który potrafiłby to udźwi-gnąć. Raczej nie – jeżeli chcielibyśmy prowadzić ścisłe obliczenia. Jeśli mie-libyśmy zamiar podejść do problemu metodami przybliżonymi, to najpierw trzeba by stworzyć model fizyczny ta-

kiej sytuacji, żeby zbadać, czy się to da zrobić. Można by się jednak za-stanowić, czy na poziomie ideowym w jakimś stopniu nie byłaby pomoc-na teoria kategorii (lub zawężając: teoria toposów), ze względu na swoją przydatność do badania przekształceń i własności relacji.

Na początku założyliśmy roboczo, że poziom mechaniki kwantowej jest jedynym możliwym, że punktem star-towym jest poziom subatomowy. Te-raz je wycofajmy. Przyjmijmy, zgodnie ze stanem wiedzy dostarczanej nam przez współczesną fizykę, że na niż-szym poziomie, bardziej fundamen-talnym niż atomowy, do opisu rzeczy-wistości fizycznej używane są kwanto-we teorie pola. Należy posługiwać się znacznie mniej intuicyjnymi narzę-dziami niż w mechanice kwantowej. Cały opis znacznie się komplikuje. Ktoś dociekliwy mógłby wtedy uznać, że teoriami fundamentalnymi nie są kwantowe teorie pola, ale te teorie, które opisują rzeczywistość dopiero na 10-35 J×s, czyli w skali Plancka. Tu zaczynają odgrywać bardzo poważną rolę bariery technologiczne – nie je-steśmy w stanie zaobserwować takich zjawisk, możemy jedynie starać się wymyślić efekty, które występują na tym poziomie i są dla niego charakte-rystyczne, jak też ustalać, jak objawia-ją się na poziomach wyższych.

Warto podkreślić, że rozważania te dotyczą poziomu N, a nie poziomu pierwszego, bo przecież nie wiemy, ile efektywnych poziomów i jakie struk-tury znajdują się między poziomem Plancka a poziomem kwantowym. Za-tem przyjmując, że bardziej elemen-tarne, niżej zorganizowane struktu-ry decydują o charakterze struktur bardziej złożonych („przyczynowa-

nie w górę”) należy przyjąć, że na naj-niższym poziomie istnieją jakieś sub-fizyczne obiekty, które determinują całą resztę. Odrzucenie tego założe-nia znaczyłoby, że nie istniejemy!

– To prawdopodobne – zauważył głos z sali. To rozpoczęło dyskusję z powo-ływaniem się na kryterium Kartezju-sza.

Z kolei prof. P. Zeidler wyraził duże uznanie dla wystąpienia prelegenta, zwłaszcza za wskazanie na brak jed-noznacznego związku między mecha-niką kwantową a molekularną me-chaniką kwantową. Wynika to jego zdaniem z powszechnie stosowane-go przybliżenia jednoelektronowego. Tylko dzięki niemu mechanika kwan-towa mogła się rozwijać i osiągnąć tak spektakularne wyniki. A przecież większość układów – prawie wszystkie z wyjątkiem atomu wodoru lub jonu H2

+ – są układami wieloelektronowy-mi. Przyjęcie założenia jednoelektro-nowego sprawiło, że możemy związać z elektronem funkcję falową opisują-cą ten elektron. A przecież podstawo-wa zasada mechaniki kwantowej (za-kaz Pauliego) mówi o nieodróżnial-ności elektronów. Fizycy kwantowi zamykają na to oczy, bo tak przybliżo-na mechanika kwantowa świetnie się sprawdza. Za nieuzasadnioną nale-ży więc uznać ideę Diraca, że w świe-tle mechaniki kwantowej można che-mię zredukować do fizyki. Molekular-na mechanika kwantowa jest możliwa tylko dlatego, że opiera się na szeregu bardzo silnych założeń.

Przedstawione referaty zostały zapre-zentowane podczas konferencji „Grani-ce nauki”.

* Zamazuje się granica pomiędzy nauką czystą a stosowaną, a pojawia się nowy typ produkcji wiedzy: transdyscyplinarny, heterogeniczny, o przejściowych formach organizacyjnych, nastawiony na szybkie wdrażanie osiągnięć. Intensywna komercjalizacja badań sprawia, że własność intelektualna staje się towarem, a kluczowe znaczenie ma działalność patentowa.

Maria Kisza Zdjęcia: Krzysztof Mazur, Wikipedia

Od lewej stoją: prof. P. Zeidler i dr hab. M. Sikora. Przed nimi o. Ł. Mścisławski i dr M. Małek

numer 257

k o n f e r e n c j e

20

Page 21: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

P rofesor Teodor Gotszalk zo-stał jednym z sześciu laure-atów programu TEAM, który

ma zwiększać zaangażowanie mło-dych naukowców w prace badawcze prowadzone w kraju w dziedzinach biologicznych, informatycznych lub technologicznych (co oznacza za-trudnienie w zespole co najmniej sze-ściu młodych uczonych, wyłonionych w otwartym konkursie). Otrzymał grant w wysokości 900 tys. zł na opra-cowanie nowych metod i technik po-miaru nadzwyczaj małych sił i zmian masy za pomocą układów mikro- i na-noelektromechanicznych. Miniatu-ryzacja układów (pełniących rolę mi-kro- lub nanomaszyn) umożliwia ob-serwację struktur o wymiarach rzędu pojedynczych nanometrów.

Laureat konkursu w programie VENTURES mgr inż. Lucjan Hanzlik zajmuje się szeroko pojętym bezpie-czeństwem komputerowym. Nagro-dzony projekt „Bezpieczna i uwierzy-telniona komunikacja nowoczesnych dokumentów tożsamości z czytni-

ność rozdzielcza pomiaru, co w konse-kwencji umożliwia rejestrację zjawisk, do których stosuje się opis kwantowy. Wymaga to jednak zaprojektowania i zastosowania nowatorskiego otocze-nia sterująco-pomiarowego, które po-wstaje w wyniku integracji układów optycznych, optoelektronicznych, pre-cyzyjnych układów elektronicznych oraz oprogramowania przetwarza-

Cenny w TEAM-ie i uznany w VENTURESFundacja na rzecz Nauki Polskiej przyznała swoje prestiżowe i cenne granty. Wśród laureatów są prof. Teodor Gotszalk (W-12) i doktorant mgr Lucjan Hanzlik (W-11, I-18) z Politechniki Wrocławskiej.

Studenci i doktoranci Zakładu Metrologii Mikro- i Nanostruktur w czasie justowania układu optycznego do badania układów MEMS/NEMS

kiem” jest realizowany w Instytucie Podstaw Informatyki PAN w Warsza-wie. Ma służyć stworzeniu innowacyj-nego, zunifikowanego systemu bez-piecznej i uwierzytelnionej komuni-kacji.

Wyposażenie dla nanometrologów

Celem projektu Fundacji na rzecz Na-uki Polskiej (FNP) TEAM „Nanome-trologia siły i masy z zastosowaniem mikro- i nanoukładów typu MEMS i NEMS FoMaMet” jest opracowa-nie nowych metod i technik pomiaru siły i zmian masy za pomocą układów mikro- i nanoelektromechanicznych w zakresach mniejszych od odpowied-nio 1 pikoniutona (pN) i 1 pikograma (pg). Układy MEMS (micro-electro-me-chanical systems) i NEMS (nano-elec-tro-mechanical systems) są zintegro-wanymi sygnałowymi przetwornikami mechanicznymi, a detekcja i sterowa-nie odbywają się metodami elektrycz-nymi. Dzięki miniaturyzacji takich systemów wzrasta ich czułość i zdol-

nia i akwizycji danych. Realizacja tak szeroko zakrojonego programu badań i doświadczeń powinna uczynić z pro-jektowanych układów FoMaMet atrak-cyjną rodzinę przetworników do no-woczesnej diagnostyki biochemicznej i inżynieryjnej. Dotyczy to zwłaszcza zastosowania i opracowania nowych miniaturowych spektrometrów maso-wych, urządzeń do pomiaru lokalnej siły oddziaływań chemicznych i iden-tyfikacji właściwości fizykochemicz-nych nanostruktur oraz bardzo czu-łych układów detektorów zmian masy – zmian, które odpowiadają pojedyn-czym molekułom. Projekt FoMaMet przewiduje też opracowanie nowych metod i technik kalibrowania zapro-ponowanych systemów pomiarowych i sterujących. Umożliwi to ilościową

Prof. dr hab. inż. Teodor Gotszalk ukończył Politechnikę Wrocławską. Od 2006 r. kieruje Zakładem Metrologii Mikro- i Nanostruktur Wydziału Elektroniki Mikrosystemów i Foto niki.

wrzesień/październik 2012

l i d e r z y

21

Page 22: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

ocenę rejestrowanych zjawisk nie tyl-ko w laboratoriach zespołu pracujące-go przy projekcie FoMaMet, ale i w in-nych pracowniach zajmujących się po-miarami w nanotechnologii i technice mikrosystemów.

Podczas realizacji projektu FoMa-Met, przy którym znajdzie zatrudnie-nie czterech doktorantów i sześciu studentów, powstanie rodzina nowa-torskich układów MEMS i NEMS, któ-rych ruch będzie obserwowany meto-dami elektrycznymi i optycznymi, zaś wychylenia będą uruchamiane ter-micznie i elektromagnetycznie. Osob-ne zadanie badawcze będzie dotyczy-ło przetworników siły i zmian masy, w których konstrukcji wykorzystane zostaną membrany grafenowe. Takie nanostruktury są nową klasą prze-tworników pomiarowych, których teoretyczna charakterystyka metro-logiczna znacznie przewyższa cha-rakterystykę układów wykonywanych w klasycznej technologii mikro- czy nanoelektronicznej.

O innowacyjności FoMaMet de-cyduje złożony program badań nad syntezą i analizą układów FoMaMet, a także prace nad projektowaniem, wykonaniem i testowaniem układów pomiarowych i sterujących, podsta-wowe badania materiałowe i staran-ny opis metrologiczny opracowanych systemów. Gwarancją właściwego po-stępu prac jest współpraca naukowa z czołowymi krajowymi i zagranicz-nymi ośrodkami, co pozwala wzboga-cić techniki badawcze.

Prace będą prowadzone na Wydzia-le Elektroniki Mikrosystemów i Foto-niki, w Zakładzie Metrologii Mikro- i Nanostruktur, kierowanym przez prof. dr. hab. inż. Teodora Gotszalka. Zespół ten jest jednym z nielicznych grup badawczych w kraju i za grani-cą zajmujących się metrologią mikro- i nanostruktur prowadzoną różnymi, ale skojarzonymi ze sobą metodami i technikami badawczymi.

Bezpieczniejsza karta płatnicza

Bezprzewodowa komunikacja jest wy-godną pod wieloma względami tech-nologią. Wykorzystanie jej w kar-tach elektronicznych (dokumenty tożsamości, karty płatnicze) wpływa na zwiększenie ich okresu żywotno-ści. Aktywna pod względem elektro-nicznym część karty, czyli jej „war-stwa elektroniczna”, jest zawarta w jej wnętrzu, a tym samym chroniona przed czynnikami zewnętrznymi. Po-dejście takie ma jednak swoje wady: użytkownik może nie być świadomy wykonywania operacji przez posiada-ną kartę, gdyż to czytnik kart inicjuje „rozmowę”, a karta jedynie odpowia-da. Wprowadzone przez organizację ICAO standardy dotyczące dokumen-tów tożsamości rozwiązują po części ten problem. Dzięki nim dokumenty komunikują się jedynie z czytnikiem kart, któremu użytkownik podał PIN (lub inną wersję hasła).

Rozwiązania te nie dają jednak gwarancji, że dokument tożsamości

Mgr inż. Lucjan Hanzlik jest słuchaczem II roku studiów doktoranckich z matematyki na Wydziale Podstawowych Problemów Techniki PWr; jego opiekunem jest prof. Mirosław Kutyłowski.

jest autentyczny, tzn. nie mamy pew-ności, czy czytnik kart, który komuni-kował się z dokumentem tożsamości Kowalskiego, nie zapisał jego danych osobowych, a właściciel tego czytni-ka nie stworzył sobie identycznej kar-ty, jaką posiada Kowalski. Wymienio-ne wyżej standardy rozwiązania, któ-

numer 257

l i d e r z y

22

Page 23: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Oczyszczalnia ścieków przyczyną cho-rób? Głos Wielkopolski, 12.06: Na-ukowcy z PWr przez rok badali stan powietrza w otoczeniu COŚ w Kozie-głowach.

Wrocław: sukcesy młodych architektów z Politechniki, www.gazetawroclaw-ska.pl, 13.06: Absolwentka Wydziału Architektury PWr wygrała konkurs ar-chitektoniczny pt. „Insider Designer”. Wieści z wrocławskich uczelni, Wie-czór Wrocławia, 15.06: Dr Mateusz Kwaśnicki z Instytutu Matematyki i In-formatyki PWr 35. laureatem Nagro-dy im. Kazimierza Kuratowskiego dla uzdolnionych matematyków. Studenci PWr zajęli drugie miejsce w polskiej edycji konkursu „Imagine Cup 2012”. Wykorzystanie potencjału geotermicz-nego, www.reo.pl, 15.06: PWr, KGHM i województwo dolnośląskie pod-pisali porozumienie ws. współpracy dla potencjału geotermicznego Sude-tów do celów energetycznych i lecz-niczych. Polskie firmy teleinformatyczne, www.alebank.pl, 16.06: PWr zajęła drugie miejsce w rankingu firm współpracu-jących z uczelniami wyższymi. Wrocławskie uczelnie z dodatkowy-mi milionami na kierunki zamawia-ne, www.gazetawroclawska.pl, www.naukawpolsce.pl, 18-19.06: PWr jest w ścisłej czołówce tegorocznego kon-kursu na kierunki zamawiane.

Smart Power Grids, www.reo.pl, 19.06: PWr organizuje nabór na dru-gą edycję studiów podyplomowych na kierunku Inteligentne Sieci Elektro-energetyczne.

Bardzo efektywne spalanie, Dzien-nik Polski, 20.06: Specjaliści z PWr współpracują z Centrum Badawczo- -Rozwojowym EDF Polska. Grają razem, choć osobno – w sieci, Gazeta Wyborcza, 21.06: Trzech stu-dentów z Wydziału Elektroniki PWr stworzyło projekt „Lets’s play it”.

Kierunki ściśle prestiżowe, Gazeta Wrocławska, 25.06: Kilka kierunków PWr uzyskało ocenę wyróżniającą od Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Na podbój kosmosu, www.siedemdni.pl, 25.06: Studenci z PWr zajęli piąte miejsce w konkursie „University Rover Challenge”.

Politechnika stypendiami nagradza niepełnosprawnych, www.wroclaw.gazeta.pl, 26.06: 41 studentów sko-rzysta w tym roku z specjalnych sty-pendiów przekazanych przez Funda-cję Rozwoju PWr.

p i s a l i o n a s

Partner medialny:

re mają chronić przed klonowaniem kart, są jedynie opcjonalne, tzn. im-plementacja takich procedur zależy od polityki danego kraju.

Projekt „Bezpieczna i uwierzytelnio-na komunikacja nowoczesnych doku-mentów tożsamości z czytnikiem”, na który przyznano 104 tys. zł, ma służyć właśnie stworzeniu takiego innowa-cyjnego, zunifikowanego rozwiązania. Jest realizowany w Instytucie Podstaw Informatyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie przez laureata konkursu Fundacji na rzecz Nauki Polskiej VEN-TURES Lucjana Hanzlika pod opieką prof. Mirosława Kutyłowskiego.

Mgr inż. Lucjan Hanzlik jest współ-autorem dwóch opublikowanych ar-tykułów. Był członkiem zespołu re-alizującego projekt „Infrastruktura bezpiecznego podpisu administracyj-nego”, a aktualnie jest zatrudniony jako samodzielny analityk przy dwóch projektach: „Detectors and sensors for measuring factors hazardous to environment – modelling and moni-toring of threats” oraz „Techniki bio-

metryczne oraz PKI w nowoczesnych dokumentach tożsamości i ochronie systemów informacyjnych”.

W wyniku prac nad projektem ma powstać specyfikacja techniczna wy-branego rozwiązania, które umożliwi ochronę komunikacji bezprzewodowej pomiędzy kartą elektroniczną a czyt-nikiem przy jednoczesnej weryfikacji autentyczności karty przez czytnik. Kolejnym efektem będzie formalny dowód bezpieczeństwa proponowa-nego rozwiązania, stworzony w opar-ciu o metodologię Victora Shou pa. Ponadto powstanie implementacja rozwiązania, na licencji open-sour-ce oraz dokumentacja umożliwiająca łatwe wdrożenie go przez zaintere-sowanych. Wyniki badań będzie moż-na wykorzystać w głównej mierze do zabezpieczenia nowoczesnych doku-mentów tożsamości. Mogą one tak-że znaleźć zastosowanie w systemach dokonywania płatności czy w syste-mach kontroli szeroko rozumianego dostępu (np. do pomieszczeń, budyn-ków czy wrażliwych danych).

Maria Kisza Zdjęcia: zasoby ZMMiN, W-12, PWr, archiwum L. Hanzlika

Konkurs Projekt VISAGETrwa konkurs architektoniczny na projekt budynku

z wykorzystaniem tynków i farb elewacyjnych z innowacyjnej linii Ceresit VISAGE.

Pomysłodawcą projektu jest firma Henkel, której przedstawiciele zasiądą również w jury.

Na uczestników czekają atrakcyjne nagrody pieniężne oraz Grand Prix dla zwycięzcy.

Ceresit VISAGE to inspirowana naturą linia eleganckich tynków i farb do elewacji. Produkty z tej grupy podzielono na trzy kategorie, bezpośrednio nawiązujące do naturalnych surowców: drewna, kamienia i metalu. Każda z nich oferuje

szeroki wybór kolorów i faktur, pozwalających na realizację indywidualnych pomysłów. Obchodzony 1 lipca na całym świecie Dzień Architektury zainspirował Henkel Polska

do zorganizowania konkursu Projekt VISAGE. Architekci i projektanci mają okazję wykazać się kreatywnością i nietypowym podejściem do projektu i nadesłać prace w kilku kategoriach tematycznych.

Organizatorzy przewidzieli ich aż cztery: domy jednorodzinne, budynki wielorodzinne, budynki użyteczności publicznej

i obiekty zabytkowe. Projekty na konkurs mogą nadsyłać studenci oraz architekci i projektanci, którzy nie ukończyli 45. roku życia. Organizatorzy liczą na świeże

spojrzenie oraz odważne pomysły młodych projektantów, jak również na profesjonalizm i doświadczenie ich starszych kolegów.

Rozstrzygnięcie odbędzie się na uroczystej gali w Pałacu Zamojskich.Łączna pula nagród wynosi 22 tys. zł.

Na kwotę 10 tys. zł może liczyć autor najlepszego projektu, natomiast po 3 tys. zł przewidziano dla architektów wyróżnionych w każdej z kategorii konkursowych.

Projekty można nadsyłać do 10 grudnia 2012 r.www.projektvisage.pl

wrzesień/październik 2012

l i d e r z y

23

Page 24: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

K onkurs promuje utalentowane, ambitne dziewczyny, dla któ-rych nauka jest życiową pasją

i które już na etapie studiów prowadzą samodzielne badania naukowe lub an-gażują się w projekty badawcze. Jego adresatkami są studentki kierunków ścisłych, przyrodniczych, technicz-nych i medycznych. Kapituła konkur-sowa przy ocenie nadsyłanych wnio-sków bierze pod uwagę m.in.: orygi-nalność prac badawczych, nowatorską metodologię i możliwość zastosowa-nia wyników badań w praktyce. Wśród uczestniczek tegorocznego konkursu znalazły się poszukiwaczki metod te-rapii nowotworów, nowych leków na cukrzycę, nowoczesnych i superod-pornych materiałów włókienniczych oraz badaczki roślin transgenicznych. W tej edycji „Dziewczyn Przyszłości” studentki nadesłały blisko 100 wnio-sków konkursowych.

Kapituła przyznała trzy nagrody główne oraz siedem wyróżnień.

O projekcie

Katarzyna (Dąbek) Łuszczyk otrzyma-ła wyróżnienie za udział w projekcie „Funkcjonalne nano- i mikromateriały włókiennicze” o akronimie NANOMI-TEX, którego celem jest prowadzenie badań naukowych oraz prac rozwojo-wych ukierunkowanych na praktyczne wykorzystanie w sektorach gospodar-czych, a dotyczących opracowania in-nowacyjnych, funkcjonalnych nano- i mikromateriałów włókienniczych, poprawiających bezpieczeństwo oraz jakość życia. Planowane też jest utwo-rzenie krajowej bazy wytwórczej funk-cjonalnych nanomateriałów włókien-niczych oraz wprowadzenie do przed-siębiorstw technologii wytwarzania innowacyjnych produktów, a następ-nie ulokowanie ich na rynku. Doty-czy to między innymi bioaktywnych materiałów filtracyjnych, samoczysz-czących lub o ograniczonej podatno-ści na zabrudzenia, czy też o trwałych właściwościach antyelektrostatycznych i ognioochronnych.

Korzyści, płynące z realizacji pro-jektu, dotyczą nie tylko sfery przemy-słowej oraz zaplecza badawczego, ale także społeczeństwa, które bedzie ko-rzystało z wyrobów włókienniczych nowej generacji o określonych, spe-cjalnych funkcjach.

NANOMITEX, wpisujący się w świa-towe trendy rozwojowe nanotech-nologii włókienniczej oraz potrzeby sektora włókienniczego, jest współ-finansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz MNiSW, w ramach PO Innowacyjna Gospodar-ka 2007-2013 (www.nanomitex.eu).

Zadanie badawcze, realizowane przez laureatkę konkursu, jest jed-nym z głównych obszarów projek-tu NANOMITEX i obejmuje, między innymi, opracowanie metod synte-zy aktywnych biologicznie proszków krzemionkowych wytwarzanych me-todą zol-żel o dużej powierzchni wła-ściwej oraz wzmocnionych właści-wościach biologicznych (antybakte-ryjnych i przeciwgrzybiczych), które następnie są aplikowane na materia-ły włókiennicze. Metoda wytwarza-nia membrany polimerowej, do któ-

rej wprowadzane są otrzymane sub-stancje aktywne, została opracowana przez Instytut Włókiennictwa w Ło-dzi, z którym w zakresie projek-tu współpracuje „grupa zol-żelowa” z Instytutu Materiałoznawstwa i Me-chaniki Technicznej Politechniki Wro-cławskiej.

oprac. Krystyna Malkiewicz Zdjęcia: Michał Przybylski, archiwum K. Łuszczyk

Dziewczyna PrzyszłościStudentka i doktorantka Wydziału Mechanicznego PWr mgr inż. Katarzyna Dąbek (od 1 września br. już Katarzyna Łuszczyk) otrzymała wyróżnienie w III edycji konkursu „Dziewczyny Przyszłości. Śladami Marii Skłodowskiej-Curie”, którego organizatorami są Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz miesięcznik „ELLE”.

Mgr inż. Katarzyna Łuszczyk jest studentką z grupy IPS (indywi-dualnego programu studiów, elitarnej formy studiowania prowa-dzonej od lat na Wydziale Mechanicznym). W 2012 r. ukończyła z wynikiem celującym studia II st. Zarządzanie i Inżynierię Produk-cji – studia w języku angielskim. Od października br. będzie dok-torantką na Wydziale Mechanicznym PWr pod opieką dr. hab. inż. Jerzego Kalety, prof. nadzw. PWr, i dr. Marka Jasiorskiego z Insty-tutu Materiałoznawstwa i Mechaniki Technicznej PWr. Będzie też kontynuowała naukę na drugim kierunku studiów, czyli Mechani-ce i Budowie Maszyn. Była laureatką: nagród dziekana i rektora, wyróżnienia w konkursie na najlepszego studenta RP „Studenc-ki Nobel 2012”, stypendium rektora za osiągnięcia naukowe oraz stypendium ministra NiSW. Od 2009 r. działa w Studenckim Kole Naukowym Zarządzania Jakością „Rekiny Jakości”. Jest autorką i współautorką czterech publikacji naukowych. Brała udział w kil-ku konferencjach krajowych i międzynarodowych (postery i pre-zentacje ustne). Jest też współautorką zgłoszenia patentowego „Sposób produkcji antybakteryjnych i antygrzybiczych włókien-no-tworzywowych materiałów powłokowych”.

Mgr inż. Katarzyna Łuszczyk

numer 257

l i d e r z y

24

Page 25: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

POMOST to program Fundacji na rzecz Nauki Polskiej skierowany do młodych rodziców-naukowców. Jeżeli napiszą dobry projekt, mogą zdobyć fundusze na jego realizację. Taką szansę wykorzystała dr Dorota Szczęsna-Iskander z Instytutu Fizyki WPPT, mama półtorarocznej Grety. Dzięki Fundacji rozpoczęła właśnie obszerne badania z dziedziny inżynierii biomedycznej.

oko mogło oddychać. Materiały współ-czesnych soczewek zawierają silikon, ale ten z kolei jest hydrofobowy, czy-li zwilżalność soczewki przez film łzo-wy jest dużo, dużo gorsza. To powoduje m.in. urazy oka i dyskomfort. W języku angielskim obowiązuje już taki termin contact lens induced dry eye, czyli zespół suchego oka spowodowany noszeniem soczewek kontaktowych. Ciągle więc nie ma idealnego materiału.

Na co przeznaczy Pani fundusze z grantu? Projekt rozpisany jest na trzy lata.

Część pieniędzy pójdzie na zakup no-woczesnej lampy szczelinowej z pod-glądem do kamery. Planuję kupić tak-że refraktometr, który będzie służył do badania uwodnienia soczewki. Chcę też opłacić współpracowników – myślałam o magistrantach. Byłam przekonana, że gdy ogłoszę, że potrzebuję pomocni-ków, którzy mogą otrzymać stypendium w trakcie pisania pracy magisterskiej, to zgłosi się wielu chętnych. Niestety, na razie jeszcze nie ma zainteresowa-nia. Szukam studentów ambitnych, kre-atywnych i samodzielnych. W ramach grantu planuję też uczestnictwo w kilku konferencjach naukowych. Najbliższa będzie w październiku w Arizonie. Mu-szę też opłacić księgową, bo sama nie poradziłabym sobie z całą dokumenta-cją i rozliczeniem finansowym. Admini-stracja grantów FNP jest dość skompli-kowana i czasochłonna.

Szykuje się dużo pracy... Zgadza się i trochę mnie to przeraża.

Przez ostatni rok głównie zajmowa-

łam się dzieckiem i życie biegło trochę innym rytmem. Teraz wiem, że część pieniędzy z grantu będę musiała prze-znaczyć na opiekunkę dla Grety – mój mąż też jest aktywny zawodowo.

Płynnie przechodzimy do pytania, które chciałam zadać już na początku: czy można pogodzić pracę naukową z wychowywaniem dziecka? Tego jeszcze nie wiem [śmiech]. Ale

myślę, że tak, chociaż nie jest to proste. Dziecko, jak wiadomo, lubi rutynę. Ma-ma-naukowiec tej rutyny za dużo ma-luchowi zapewnić nie może. Moje ba-dania będą wymagały wizyt użytkow-ników soczewek kontaktowych i rano, i wieczorem, po ośmiu godzinach no-szenia soczewek. Czeka mnie więc wie-le godzin w pracowni, muszę też być na bieżąco z nowościami w literatu-rze. Tak naprawdę, nie da się badań za-mknąć i zostawić w laboratorium. Gło-wa cały czas jest zajęta myślami o pra-cy, więc siłą rzeczy przynosi się ją też do domu. Na razie sobie tego wszystkiego jeszcze nie umiem wyobrazić, zwłasz-cza że otrzymałam również grant z Na-rodowego Centrum Nauki – w tym pro-jekcie będę także badać film łzowy, ale na zdrowej rogówce.

To będzie dosyć intensywny powrót do działalności naukowej. Czy Greta wie, co ją czeka? Jeszcze nie. Do tej pory nie znikałam

na zbyt długo, a grant rozpoczął się całkiem niedawno.

A czy myśli Pani, że takie programy, jak POMOST, faktycznie pomagają młodym rodzicom wrócić na ścieżkę zawodową? Na pewno. Samo pisanie projektu już

jest jakąś formą powrotu do pracy. Poza tym bardzo ważny jest spokój, wynika-jący z gwarancji zatrudnienia, przynaj-mniej na najbliższe lata. No i szansa na rozwój naukowy, nawiązanie nowych kontaktów. Dzięki temu grantowi mam poczucie, że kontynuowanie pracy ba-dawczej wcale nie musi stanowić prze-szkody w wychowaniu dziecka. Wiem, że moja atrakcyjność pod względem zawodowym wręcz wzrośnie. Jeże-li uda mi się zrealizować wszystko, co zamierzam, będę fachowcem w swojej dziedzinie. A to daje szansę na kolej-ne granty.

I Greta będzie dumna z osiągnięć mamy. Czego oczywiście Pani życzymy.

Więcej o programie POMOST można przeczytać na stronie: http://www.fnp.org.pl/programy

Rozmawiała: Iwona Szajner Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Młoda mama wraca do nauki

Otrzymała Pani grant w wysokości 417 tysięcy złotych. Czy liczyła Pani, że się uda? Powiem szczerze, że ten projekt pi-

sałam po nocy. Wiadomo, małe dziec-ko jest bardzo zajmujące, więc w ciągu dnia cała uwaga skupia się na nim. Do-piero, jak Greta szła wieczorem spać, to ja siadałam do grantu. Pisałam więc go trochę... w chaosie [śmiech]. Oczywiście, gdy go już przesłałam, to zauważyłam w tekście wiele literówek i wtedy pomy-ślałam, że chyba raczej nie przejdzie.

Nie przeraziło Pani przygotowanie tej całej obszernej dokumentacji? Nie, bo część „papierów” już mia-

łam – jak akt urodzenia dziecka czy potwierdzenie mojej współpracy mię-dzynarodowej. Dostałam bardzo dłu-gi i sympatyczny list od profesora Mi-chaela Collinsa z Australii, u którego byłam przez rok w ramach tzw. post--doc. Głównie musiałam więc skon-centrować się na wymyśleniu dobrego i ciekawego projektu.

Proszę zatem zdradzić, jakiego tematu będą dotyczyć Pani badania. Tytuł mojego projektu to: Tear film

stability on contact lenses as an early prediction of contact lens-induced dry eye. Chcę opracować metodę pomiaru filmu łzowego na oku (to taka cienka warstwa łez przez cały czas znajdują-ca się na oku, która odżywia rogówkę, wypłukuje różnego rodzaju ciała obce i zwilża oko i soczewkę; dzięki filmowi łzowemu soczewka kontaktowa utrzy-muje się na oku) w kontekście użyt-kowników soczewek kontaktowych. Moim założeniem jest opracowanie metody, która przez ocenę stabilno-ści i zachowania filmu łzowego na so-czewce będzie pomocna w dobieraniu odpowiedniego i najbardziej biokom-patybilnego materiału do indywidual-nego filmu łzowego użytkownika.

Brzmi to nieco skomplikowanie. Chodzi o to, żeby producenci socze-

wek i optometryści jeszcze lepiej do-bierali soczewki do potrzeb każdego pacjenta. Liczba użytkowników socze-wek kontaktowych stale rośnie. Jednak ludzie nie zdają sobie często sprawy z przykrych konsekwencji, jakie może nieść z sobą źle dobrana soczewka. Te obecnie dostępne na rynku mają być jak najbardziej tlenoprzepuszczalne, żeby

Dr Dorota Szczęsna-Iskander będzie badać film łzowy

wrzesień/październik 2012

l i d e r z y

25

Page 26: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

S typendia stanowią dowód uzna-nia dla dotychczasowych osią-gnięć naukowych i są zachętą

do dalszego rozwoju – mają umożli-wić pełne poświęcenie się pracy ba-dawczej. Mogą się o nie ubiegać mło-dzi uczeni, którzy: nie przekroczyli 30. roku życia (lub 32 lat, jeśli korzysta-li z urlopów wychowawczych/macie-rzyńskich), są pracownikami (ze stop-niem naukowym magistra lub doktora) lub doktorantami w szkole wyższej lub innej krajowej instytucji badawczej, a także wykażą się dorobkiem udo-kumentowanym publikacjami. W tym roku stypendia otrzymała czwórka na-szych młodych naukowców:

Drinż.WitoldWładysławDyrka

Ur. w 1981 r. we Wrocławiu, jest absol-wentem wrocławskiego III LO. Ukoń-czył dwa kierunki magisterskie na PWr: Informatykę na Wydziale Elek-troniki (2005) oraz Inżynierię Biome-dyczną na WPPT (2006). W 2006 r. brał udział w wymianie studenckiej Era-smus z Kingston University w Lon-dynie, gdzie w 2007 r. uzyskał stopień naukowy Master of Science by Rese-arch. Studia doktorskie w Instytucie Inżynierii Biomedycznej i Pomiarowej PWr, pod kierunkiem dr hab. inż. Mał-gorzaty Kotulskiej, prof. nadzw. PWr, ukończył w 2011 r., broniąc cum lau-de rozprawę pt. Structure prediction of a protein channel based on probabilistic formal grammars and the continuous ion flow model w Instytucie Biocyber-netyki i Inżynierii Biomedycznej PAN w Warszawie. Od semestru letniego 2011/2012 zatrudniony w Instytucie Inżynierii Biomedycznej i Pomiarowej jako asystent naukowo-dydaktyczny; wykłada języki programowania, pro-gramowanie obiektowe w C++ oraz informatykę.

Przewodnim tematem aktualnych projektów badawczych Witolda Dyr-ki jest modelowanie zależności po-między strukturą a właściwościami funkcjonalnymi białek. W grupie prof. Małgorzaty Kotulskiej pracuje m.in. nad metodą oceny poprawności struk-turalnych modeli kanałów białkowych w oparciu o charakterystykę przepły-wu jonów. Ponadto rozwija probabili-styczny model języka molekularnego, w ramach którego białka te są trakto-

wane jako zdania zapisane w alfabe-cie aminokwasów.

Jest współautorem pięciu opubli-kowanych recenzowanych prac ory-ginalnych, wśród nich są dwa artyku-ły naukowe w czasopismach 32-punk-towych: „Journal of Computational Chemistry” oraz „BMC Bioinforma-tics”, oba jako pierwszy autor, cyto-wane 13 razy. Otrzymał indywidualny grant badawczy British Council w ra-mach programu dla młodych naukow-ców oraz granty promotorskie PWr i MNiSW. Aktualnie jest wykonawcą grantu NCN. Otrzymał także trzy mię-dzynarodowe stypendia konferencyj-ne, dwukrotnie stypendium programu GRANT (2009), a w 2010 r. też dwu-krotnie stypendium programu MŁO-DA KADRA. Jest członkiem Polskie-go Towarzystwa Bioinformatycznego oraz International Society for Com-putational Biology.

Drinż.MateuszKwaśnicki

Ur. w 1983 r. we Wrocławiu, gdzie ukończył III LO oraz studia matema-tyczne na Wydziale PPT PWr. Pracę magisterską napisał pod kierunkiem dr. hab. Tadeusza Kulczyckiego, któ-ry był również promotorem jego dok-toratu w Instytucie Matematyki i In-formatyki PWr. Rozprawę doktorską pt. Teoria potencjału dla ułamkowych potęg operatora Laplace’a obronił w 2008 r. Od tego czasu jest pracow-nikiem Instytutu Matematyki i Infor-matyki, członkiem zespołu badaw-czego prof. Tomasza Byczkowskiego, a w 2010 r. na dwa lata uzyskał stano-wisko adiunkta w Instytucie Matema-tycznym Polskiej Akademii Nauk.

Zainteresowania badawcze Mate-usza Kwaśnickiego dotyczą rachunku prawdopodobieństwa i teorii proce-sów stochastycznych. Duża część jego prac dotyczy teorii potencjału – dzie-dziny wywodzącej się z badań pola

Nowi stypendyści START-u

Kolejni młodzi pracownicy naukowi z Politechniki Wrocławskiej otrzymali stypendia w programie START FNP, który jest skierowany do badaczy stojących u progu kariery, mogących już wykazać się sukcesami.

numer 257

l i d e r z y

26

Page 27: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

elektromagnetycznego. Od niedawna zajmuje się również teorią fluktuacji procesów Lévy’ego, opisującą praw-dopodobieństwo małych zmian loso-wych wielkości w długim przedziale czasu.

W liceum Mateusz Kwaśnicki był laureatem trzech olimpiad: matema-tycznej, fizycznej i informatycznej. W czasie studiów brał udział w zawo-dach w programowaniu zespołowym, otrzymywał stypendium ministra edukacji narodowej i zdobył nagrodę w konkursie na najlepszą pracę z teo-rii prawdopodobieństwa i zastoso-wań matematyki Polskiego Towarzy-stwa Matematycznego we Wrocławiu. W ostatnich latach otrzymał nagrodę PTM dla młodych matematyków, na-grodę im. Kazimierza Kuratowskie-go dla młodych matematyków, sty-pendium dla młodych naukowców przyznane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jest to już drugie stypendium START, przyzna-ne mu przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej.

Mgrinż.LechSznitko

Ur. w 1984 r. w Kłodzku, jest dokto-rantem Wydziału Chemicznego PWr. Swoją pracę doktorską, zatytułowa-ną Polimerowe i ciekłokrystaliczne ma-teriały do holografii i laserowania, wy-konuje w Zakładzie Fizyki i Chemii Materiałów Molekularnych Instytutu Chemii Fizycznej i Teoretycznej pod opieką dr. hab. Stanisława Bartkiewi-cza. W lipcu 2008 r. ukończył studia magisterskie na Wydziale Podstawo-wych Problemów Techniki PWr, uzy-skując tytuł magistra inżyniera fizyki. Pracę naukową na Wydziale Chemicz-nym w dziedzinie inżynierii materia-łowej materiałów optycznych pod-jął inspirowany wykładem na temat optyki nieliniowej, prowadzonym przez prof. Andrzeja Miniewicza.

Obecnie zajmuje się badaniami związków organicznych, takich jak polimery i ciekłe kryształy, pod ką-tem możliwości generacji światła la-serowego w oparciu o rozproszone sprzężenie zwrotne (Distributed Feed-

back – DFB). Stosowanie takich mate-riałów daje szansę stworzenia w pełni przestrajalnego lasera bazującego na materiałach organicznych. Wykorzy-stanie technologii organicznej z kolei niesie ze sobą możliwość znacznego

uproszczenia procesów wytwarzania takich urządzeń oraz obniżenie ich kosztów produkcji. Bardzo istotnymi aspektami prac badawczych związa-nych z generacją światła laserowego są badania materiałowe, mające na celu charakterystyki zdolności emisyjnych danych związków oraz wytwarzanie periodycznych mikrostruktur, między innymi w oparciu o metody hologra-ficzne. Celem prowadzonych badań jest poszukiwanie nowych i bardziej wydajnych materiałów organicznych, metod ich modyfikacji oraz stworze-nie bardziej wydajnych rozwiązań konstrukcyjnych, koniecznych do ge-neracji światła laserowego.

Prace prowadzone przez mgr. inż. Lecha Sznitko wpisują się w świato-wy trend badań nad materiałami or-ganicznymi, mogącymi znaleźć po-tencjalne zastosowanie w konstrukcji urządzeń fotonicznych i optoelektro-nicznych.

Drinż.PatrycjaŚniadek

Ur. w 1983 r. w Oleśnicy, w 2002 r. ukończyła LO ss. Urszulanek we Wro-cławiu. Pracę magisterską obroniła na Wydziale Elektroniki Mikrosyste-mów i Fotoniki PWr w 2007 r. pod kie-runkiem prof. dr. hab. inż. Jana Dziu-bana, który był również promotorem jej rozprawy doktorskiej pt. Detekcja optyczna sygnałów w lab-chipie prze-znaczonym do jakościowej oceny zarod-ków bydlęcych, realizowanej w latach 2007-2012.

Jej zainteresowania naukowe zwią-zane są z nową dyscypliną nauki z po-

granicza mikroelektroniki, techniki mi krosystemów i mikrobiologii – tzw. techniką mikrosystemów analitycz-nych. Są to miniaturowe „układy sca-lone”, w których wytwarza się metoda-mi mikroelektronicznymi wewnętrzne kanały z odpowiednim oplotem zinte-growanych czujników i detektorów. Urządzenia te umożliwiają zastąpie-nie klasycznych urządzeń laborato-ryjnych, wykorzystywanych w chemii, biologii i medycynie, na rzecz wyspe-cjalizowanego, silnie zintegrowane-go laboratorium na chipie (lab-chip). Badania nad lab-chipami i ich zasto-sowaniem w naukach o życiu (life- -science), jak i w innych dziedzinach np. chemii, są obecnie jednym z naj-intensywniej rozwijających się obsza-rów wysokich technologii.

W badaniach własnych, Patrycja Śniadek skupiła się na rozwoju tech-nologii i możliwości wykorzystania lab-chipów do zastosowań w biologii i medycynie: mikrocytometrów prze-pływowych z detekcją sygnałów bio-logicznych metodą optyczną i rodziny lab-chipów do wykrywania patoge-nów bakteryjnych metodą reakcji po-limerazy łańcuchowej czasu rzeczywi-stego (real-time PCR).

W ramach prac nad mikrocytome-trem opracowała szereg lab-chipów wraz z odpowiednim układem optycz-nym, przeznaczonym do analizy ma-teriału rozrodczego zwierząt hodo-wlanych. Wyprowadziła podstawy nowej metodologii parametrycznej oceny jakości materiału rozrodczego do szerokiego wykorzystania w ho-dowli zwierząt. Skonstruowała też układ do badań apoptozy w grupie za-rodków przeznaczonych do transferu. Prace te były prowadzone m.in. w ra-mach promotorskiego projektu ba-dawczego pt. Mikrocytometr typu lab-chip do mikrospektrometrycznej oce-ny jakości oocytów i zarodków zwierząt hodowlanych oraz projektu POIG „Mi-kro- i Nano-Systemy w Chemii i Dia-gnostyce Biomedycznej, Zadanie 2B APOZAR: Instrument diagnostyczny do szybkiej, taniej kwalifikacji jako-ściowej zarodków bydlęcych”.

Prace nad rodziną lab-chipów do amplifikacji PCR umożliwiły opraco-wanie urządzenia do przeprowadze-nia szybkiej analizy próbek zainfeko-wanych bakteriami salmonellosis lub campylobacter, jak również bakterii E.coli. W trakcie realizacji tego zagad-nienia wykonała, w ramach europej-skiego projektu PR6 OPTOLABCARD, PR7 LABONFOIL oraz projektu POIG „Czujniki i sensory do pomiarów czyn-ników stanowiących zagrożenia w śro-dowisku – modelowanie i monitoring zagrożeń”, podzadania 5.1a „Czujnik biologiczny oparty na bioreaktorze PCR w technologii LTCC – technolo-gia i detekcja”, serię badań niezbęd-nych do opracowania konstrukcji lab--chipów oraz zbadała nowe układy do detekcji fluorymetrycznej.

* Stypendia stanowią dowód uznania dla dotychczasowych osiągnięć naukowych i są zachętą do dalszego rozwoju – mają umożliwić pełne poświęcenie się pracy badawczej.

oprac. km Zdjęcia: archiwa stypendystów, www.sxc.hu (oprac. jmsz)

wrzesień/październik 2012

l i d e r z y

27

Page 28: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W I Dolnośląskim Karnawale Odrzańskim wzięło udział około 120 jednostek pływających

A konkretnie za pomoc w organi-zacji I Dolnośląskiego Karnawa-łu Odrzańskiego we Wrocławiu

(17 czerwca br.) został przyznany JM Rektorowi Politechniki Wrocławskiej przez organizatorów wspomnianego wydarzenia – czyli Dolnośląską Orga-nizację Turystyczną i Operę Wrocław-ską.

Marek Perzyński Zdjęcia: Bogusław Beszłej, Marek Perzyński

Dyplom za karnawał

Brawurowy występ chórzystów Conzonanzy na barce pod ekspresyjną dyrekcją Marty Kierskiej-Witczak

Odra to temat rzeka, ale to dobrze, że znów popłynie na łamach. Dla na-szego dobra. Wrocławianie zapomnie-li bowiem, jak wielkim atutem jest bliskość wielkiej rzeki, choć dawniej Wrocław traktował Odrę jako okno na świat i spławiał nią towary. Regres zaczął się w latach 50. XX w., gdy za-częto oszczędzać na utrzymaniu urzą-dzeń wodnych i wałów. Odra stopnio-wo zaczęła się zamulać, obecnie jest w pełni żeglowna tylko jesienią i wio-sną, gdy są duże opady deszczu. Mó-wiono o tym 26 czerwca br. w porcie Uraz, gdzie zaproszono m.in. rektora-PWr prof. Tadeusza Więckowskiego.

Karnawał – który okazał się naj-większą imprezą wodniacką we Wro-cławiu po II wojnie światowej – za-kończył się piknikiem na rozległej nadodrzańskiej łące Na Grobli. Na Port Uraz

numer 257

l i d e r z y

28

Page 29: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W rocław zawdzięcza Jano-wi Biliszczukowi istne cudo – most w ciągu Autostrado-

wej Obwodnicy Wrocławia. Jest z żel-betu, jego główne przęsła są podwie-szone do jednego pylonu, który ma wysokość aż 122 m. Nie ma większej konstrukcji tego typu w Polsce. Mia-sto nie mogłoby się nią chwalić, gdy-by także nie geniusz Marka Suchego ze spółki Biuro Projektów Dróg i Mo-stów BBKS-Projekt, głównego pro-jektanta i koordynatora zespołu, któ-ry zaprojektował Autostradową Ob-wodnicę Wrocławia. Obaj związani są z Politechniką Wrocławską i obaj tego samego dnia przybyli do Sali Ry-cerskiej wrocławskiego ratusza, żeby odebrać nagrody. Jan Biliszczuk – na-grodę Wrocławia, Marek Suchy – Na-grodę Prezydenta Wrocławia.

Od lat przyznawana jest ona w dniu święta Wrocławia – 24 czerwca – czy-li w dniu św. Jana, patrona Wrocławia i archikatedry wrocławskiej. Odby-wa się to podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej Wrocławia, na której są obecni m.in. prezydent Wrocławia, radni, biskupi, rektorzy uczelni wyż-szych, korpus dyplomatyczny, ludzie kultury i media.

Marek Suchy, jak podano w publi-kacji przedstawiającej tegorocznych laureatów, jest absolwentem Wydzia-łu Budownictwa Lądowego PWr. Wie-lokrotnie nagradzano go za wybitne

osiągnięcia twórcze w dziedzinie ar-chitektury i budownictwa.

Niezwykle utytułowaną osobą jest także prof. Jan Biliszczuk, który ukoń-czył Politechnikę Wrocławską i który następnie podjął na niej pracę zawo-dową. Tytuł doktora nauk technicz-nych uzyskał w 1978 r., a profesora w 1997 r. Jest promotorem wielu prac doktorskich i dyplomowych z zakresu inżynierii mostowej.

Nagrody Wrocławia otrzymali w tym roku ponadto: Ryszard Jadach (lekarz, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Chorób Serca „Medinet”), Włodzimierz Szomański (muzyk), Kazimierz Tumski (pionier ruchu turystycznego we Wro-cławiu), Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne, a laureatami Nagrody Pre-zydenta Wrocławia zostali: Erazm Hu-mienny (społecznik działający na rzecz wykluczenia społecznego), Marek Bo-jarski (rektor Uniwersytetu Wrocław-skiego), Zbigniew Rybczyński (świa-towej klasy twórca filmowy) i drużyna piłkarska WKS Śląsk Wrocław. Z kolei tytuł Civitate Wratislaviensi Donatus otrzymał pośmiertnie Eugeniusz Get--Stankiewicz, wybitny artysta grafik, autor m.in. pomnika Solidarności koło Politechniki Wrocławskiej.

– Osoby, którym wręczono nagro-dy, są świetnymi ambasadorami Wro-cławia – podkreśla Elżbieta Góralczyk, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Wrocławia.

Tekst i zdjęcie: Marek Perzyński

Tym, którzy sławią Wrocław

Nagrody wręczono podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, która odbyła się w Sali Rycerskiej ratusza. Wśród laureatów – prof. Jan Biliszczuk

barce wystąpili artyści, m.in. Chór Ka-meralny „Consonanza” Politechni-ki Wrocławskiej pod dyrekcją Marty Kierskiej-Witczak. Dodajmy, że wy-stąpił on w znakomitym towarzystwie, m.in. solistów Opery Wrocławskiej i… strażników miejskich, którzy na łące dali popis kadryla na koniach.

– Wszystko po to, żeby zwrócić uwagę wrocławian na to, że Odry nie należy się bać, lecz zacząć wykorzy-stywać ją turystycznie – mówi Raj-mund Papiernik, dyrektor biura za-rządu Dolnośląskiej Organizacji Tu-rystycznej we Wrocławiu. – Nie trzeba żadnych uprawnień, żeby skorzystać samodzielnie na przykład z kajaku czy żaglówki. W tej sprawie panuje po-wszechna nieświadomość.

Piknik był poprzedzony korowodem statków pasażerskich, żaglówek, kaja-ków, tramwajów wodnych, pontonów, łodzi smoczych i motorówek – w su-mie 120 jednostek. Wypłynęły z za-toczki przy Bulwarze Włostowica. Wi-dok był imponujący i z nabrzeży nad Odrą, po której sunęły statki, kajaki i łodzie, i z pokładów statków – mia-sto przeglądające się w wodzie wyglą-da urzekająco.

– Takich imprez powinno być wię-cej z wielu względów – uważa Kazi-mierz Kimso, przewodniczący Zarzą-du Regionu Dolnośląskiego „Solidar-ności” we Wrocławiu, który przyjechał na Karnawał Odrzański. – Po pierw-sze, takie imprezy to znakomita oka-zja, żeby zwrócić uwagę decydentom na możliwości turystyczne, jakie daje Odra i inne rzeki płynące przez Wro-cław. Po drugie, mogą wybrać się na nie całe rodziny, a to w dzisiejszych czasach wartość bezcenna.

Ewa Michnik, dyrektorka Opery Wrocławskiej, zapowiada, że w przy-szłym roku w organizację Karnawa-łu Odrzańskiego także się włączy. Taką deklarację złożyła 26 czerwca br. w porcie Uraz koło Obornik podczas podsumowania tegorocznej edycji im-prezy.

To ciekawe miejsce. Obok mari-ny, gdzie cumuje kilkadziesiąt łódek (w większości należących do wro-cławian), jest niewielki zajazd, któ-ry urządzono w dawnej kuźni. To je-den z obiektów działającej kiedyś w tym miejscu stoczni, w której pro-dukowano barki. Przy nabrzeżu znaj-dowała się pochylnia do ich wodo-wania, właściciel stoczni mieszkał w domu z czerwonej cegły, który za-chował się obok kuźni. Marina działa w tym miejscu od sześciu lat i się roz-wija (prywatna inicjatywa Piotra Sła-bego). Tuż obok karczmy budowane są murowane domy dla wodniaków. Ten, kto ma życzenie, może popłynąć stąd na przykład do Brzegu Dolnego lub do Wrocławia. Na wysokości Ura-zu Odra rozlewa się szeroko i wyglą-da tak majestatycznie, że nikt nie ma wątpliwości, że to królowa dolnoślą-skich rzek.

wrzesień/październik 2012

l i d e r z y

29

Page 30: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

O rganizatorem konkursu była fir-ma deweloperska Torus. Kład-kę zaplanowano w sąsiedztwie

budowanego kampusu Uniwersyte-tu Gdańskiego i nowych biurowców kompleksu biurowo-usługowego Al-chemia. Przedmiotem konkursu było stworzenie bezpiecznego, bezkolizyj-nego przejścia dla pracowników i stu-dentów oraz umożliwienie pieszego połączenia stacji SKM Gdańsk Przy-morze-Uniwersytet z planowanym przystankiem kolei metropolitalnej Gdańsk-Strzyża.

Judyta Cichocka i Marta Zatoka stworzyły projekt „Złotego Żurawia”, zakładający użycie dźwigu stocznio-wego do przenoszenia osób nad ale-ją Grunwaldzką. Autorki uznały, że taka unikalna na skalę krajową kład-ka byłaby atrakcją przyciągającą za-równo turystów, jak i klientów cen-trum usługowego. Złoty Żuraw miał-by bezpiecznie i szybko przenosić pieszych, również osoby niepełno-sprawne, a także rowerzystów. Kap-suła dla pasażerów byłaby dość po-jemna – jej powierzchnia miałaby wynosić 49 m2 (wymiary 7×7 m), a wy-

sokość 4 m. Żuraw kursowałby mię-dzy jedną a drugą stroną ulicy w rów-nych odstępach czasowych, ze zwięk-szoną częstotliwością w godzinach szczytu.

Jak podają w opisie projektu jego autorki: „Aby przedostać się na dru-gą stronę, wystarczy zaczekać przy wyznaczonych strefach wsiadania, aż żuraw opuści kapsułę”. Nie wiemy niestety, ile czasu trwałaby taka prze-prawa nad ulicą: czy byłby to czas po-równywalny z tym, jaki potrzebny jest na przejście na piechotę i pokonanie schodów? W założeniu Złoty Żuraw nie musiałby być „samotny” – wraz z powstającymi budynkami kom-pleksu biurowo-usługowego Alche-mia brzeg ulicy mógłby bowiem być stopniowo „zasiedlany” przez kolejne kładki-żurawie.

Żurawie portowe lub stoczniowe używane są w dokach portowych do załadunku i rozładunku statków oraz przy montażu i remoncie obiektów pływających. Zazwyczaj montowane są na szynowym podłożu i mają kon-strukcję wypadową – cały mechanizm pochyla się w taki sposób, że przeno-

szony ładunek pozostaje na tej samej wysokości i dopiero po osiągnięciu odpowiedniego położenia jest podno-szony lub opuszczany za pomocą cię-gnika.

Żurawie są wszechobecne w pa-noramie Gdańska, być może dlatego pomysł studentek Politechniki Wro-cławskiej zdobył uznanie członków komisji konkursowej, choć nie poko-nał tradycyjnych kładek. Autorki wy-różnionego projektu będą mogły od-być staż w pracowni architektonicznej APA Wojciechowski sp. z o.o. w War-szawie, co z pewnością będzie dla nich cennym doświadczeniem.

W konkursie Torusa wygrał projekt studentów z Politechniki Gdańskiej – Krzysztofa Baranowskiego i Krzysz-tofa Garusa. Zarówno on, jak i dwa po-zostałe miejsca na podium to repre-zentanci kładek o – mniej lub bardziej – ale jednak tradycyjnej formie.

Wszystkie nagrodzone i wyróż-nione projekty wyżej wymienionego konkursu – pomysły studentów in-nych polskich uczelni – można zoba-czyć na: http://www.alchemia.gda.pl/konkurs/opis.

Krystyna Malkiewicz Zdjęcia i ilustracje: archiwum autorek projektu

Judyta Cichocka, studentka WA na PWr

numer 257

l i d e r z y

30

Page 31: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Złoty Żuraw się spodobałStudentki Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej – Judyta Cichocka i Marta Zatoka zdobyły wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie na projekt kładki dla pieszych nad aleją Grunwaldzką w Gdańsku. Wygrały tym samym staż w pracowni architektonicznej.

Marta Zatoka,studentka WA na PWr

wrzesień/październik 2012

l i d e r z y

31

Page 32: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Promocja Dolnego Śląska i kriostaty

J uż po raz szesnasty, 31 maja 2012 r., tym razem w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowej Rudzie,

odbyła się uroczystość wręczenia naj-bardziej prestiżowego regionalnego wyróżnienia. Dolnośląski Klucz Suk-cesu przyznawany jest co roku m.in.: najwybitniejszym osobistościom, naj-gospodarniejszym gminom, najlepszej firmie, najlepszym szkołom, a także wybitnym jednostkom kultury i sztu-ki. Nagrodami Dolnośląskiego Klucza Sukcesu są statuetki, kute przez arty-stę kowala Ryszarda Mazura.

W uzasadnieniu tegorocznej na-grody dla najważniejszej osobistości w promocji regionu Kapituła wymieni-ła wkład prof. Chorowskiego w rozwój Wrocławskiego Parku Technologicz-nego, który stał się jedną z wizytówek regionu, oraz promocję Dolnego Ślą-ska (a w szczególności jego przedsię-biorstw) w dużych laboratoriach ba-dawczych – EXFEL/DESY, CERN, ITER. Skutkowało to zamówieniami high-tech dla grupy dolnośląskich firm. Re-alizacja tych zleceń (dla EXFEL – Eu-ropejskiego Lasera na Swobodnych Elektronach) nie byłaby możliwa bez wkładu Politechniki Wrocławskiej – opracowania technologii i projektu wykonawczego linii kriogenicznej oraz kriostatów badawczych. Projekt wyko-nały zespoły: z Wydziału Mechanicz-no-Energetycznego (prof. Maciej Cho-rowski i współpracownicy) oraz z Wy-działu Mechanicznego (prof. Eugeniusz Rusiński ze współpracownikami).

O kriostatach

Kriostaty to jeden z zasadniczych ele-mentów gwarantujących powodze-

nie budowy Europejskiego Lasera na Swobodnych Elektronach (Europe-an XFEL). W dwóch wysoko zaawan-sowanych technologicznie urządze-niach badane będzie „serce” całej in-stalacji – nadprzewodzące rezonatory niobowe 1,3 GHz do struktur przy-spieszających liniowego akcelerato-ra elektronów. Pierwsze z nich zosta-ło już wysłane do ośrodka badawcze-go DESY w Niemczech, drugie ma być dostarczone za blisko dwa miesiące. Ważący pięć ton kriostat (o 4,5 m wy-sokości i ponad 1 m średnicy) wyko-nała we Wrocławskim Parku Techno-logicznym firma Kriosystem.

Urządzenie składa się z trzech głównych elementów: 1. ciśnienio-wego zbiornika wewnętrznego, w któ-rym elementy XFELa będą testowane w skroplonym helu (kriostat napełnia-ny jest ciekłym helem, który w tempe-raturze -271 °C jest nadciekły, a więc pozbawiony lepkości), 2. miedziane-go ekranu radiacyjnego, służącego do ograniczenia dopływów ciepła do skroplonego helu, 3. zbiornika zew-nętrznego, tzw płaszcza zamykające-go całość urządzenia, w którym utrzy-mywana jest wysoka próżnia. Do-datkowymi częściami kriostatu jest orurowanie, wymiennik ciepła wraz z armaturą kriogeniczną oraz izolacja niskotemperaturowa.

Po zamontowaniu kriostatu na terenie ośrodka DESY w Hambur-gu rozpoczną się testy krytycznych elementów XFEL. Cztery rezonato-ry nadprzewodzące z czystego nio-bu o częstotliwości rezonansowej 1,3 GHz zostaną poddawane jedno-czesnemu badaniu, podczas którego naukowcy będą sprawdzać ich reak-

cję na sygnał RF. Pełny cykl jednego testu trwa około 40 godzin, docelo-wo planuje się przebadać blisko 950 rezonatorów. Prace przy projekcie XFEL z ramienia Polski koordynuje Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Świerku.

O projekcie XFEL

Od 2009 r. grupa 12 europejskich państw, w tym Polski, realizuje projekt XFEL o wartości 1,1 mld euro – budo-wę lasera na swobodnych elektronach w Niemczech. Instalacja rozciągająca się od ośrodka naukowego DESY w za-chodnim Hamburgu aż do sąsiednie-go miasteczka Schenefeld (o długości 3,4 km), umieszczona jest w podziem-nych tunelach o głębokości dochodzą-cej do 40 m.

Na 2015 r. planuje się zakończenie budowy wszystkich obiektów i uru-chomienie badań. Urządzenie będzie generowało dziesiątki tysięcy razy na sekundę ultrakrótkie impulsy światła laserowego, o natężeniu miliardy razy przewyższającym intensywność wią-zek emitowanych przez najlepsze kon-wencjonalne źródła promieniowania rtg. Dzięki niemu naukowcy będą mo-gli obrazować szczegółową strukturę wirusów (potrzebne do opracowania nowych lekarstw), wnikać w moleku-larne mechanizmy funkcjonowania komórek, rejestrować trójwymiaro-we obrazy obiektów nanoświata, fil-mować przebieg reakcji chemicznych (np. proces formowania się lub zry-wania wiązania chemicznego). Urzą-dzenie umożliwi również modyfikacje istniejących materiałów i opracowa-nie nowych.

oprac. km Zdjęcie: Dział Marketingu i Promocji PWr (wykorzystano: http://www.portal.pwr.wroc.pl/ 1532779,241.dhtml)

Prof. Maciej Chorowski, dziekan Wydziału Mechaniczno-Energetycznego, został uhonorowany Dolnośląskim Kluczem Sukcesu w kategorii: najważniejsza osobistość w promocji regionu. Nagroda jest przyznawana od 1997 r. z inicjatywy Stowarzyszenia na rzecz Promocji Dolnego Śląska.

Prof. dr hab. inż. Maciej Chorowski – dziekan Wydziału Mecha-niczno-Energetycznego Politechniki Wrocławskiej (2009-2012), prezes Wrocławskiego Parku Technologicznego (2002-2012). W 1990 r. obronił doktorat z zakresu fizyki technicznej na Wydzia-le Mechaniczno-Energetycznym, by dziewięć lat później z suk-cesem uzyskać habilitację za rozprawę w zakresie chłodnictwa i kriotechniki. Uczestniczył w pracach badawczo-rozwojowych w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN w Genewie, a następnie w projektowaniu Wielkiego Zderzacza Hadronów (ang. Large Hadron Collider) – największego na świecie akcelera-tora cząsteczek. Profesor Chorowski jest reprezentantem polskie-go przemysłu w CERN (Industrial Liaison Officer) oraz inicjatorem transferu technologii wykonywania elementów detektorów gazo-wych z CERN do polskiego przemysłu.

Dorobek naukowy profesora to ponad 90 prac opublikowanych z dziedziny kriogeniki, nadprzewodnictwa stosowanego i nowych technologii w energetyce.

numer 257

l i d e r z y

32

Page 33: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

C elem wyprawy były biblioteki Politechniki Poznańskiej i Uni-wersyteckiej. Dla osób, które

uczestniczyły 15 lat temu w pierw-szym wyjeździe, była to podróż nie-jako sentymentalna, ponieważ tra-sa wiodła wówczas również do stolicy Wielkopolski. W bieżącym natomiast roku, w 66. rocznicę powstania Biblio-teki Politechniki Wrocławskiej, grupa 33 osób z PWr nastawiła się na zwie-dzenie oraz zapoznanie się z organi-zacją i działalnością, wspomnianych powyżej – nowo wybudowanej Biblio-teki Głównej Politechniki Poznańskiej oraz szacownej Biblioteki Uniwersy-tetu im. Adama Mickiewicza.

U kolegów „politechników”

Do Poznania wyjechaliśmy wcześnie rano, a po przybyciu na miejsce pierw-sze kroki skierowaliśmy do nowego gmachu Biblioteki Politechniki Po-znańskiej (PP), po którym oprowadzała nas mgr Urszula Błaszczak, kierownik Oddziału Informacji Naukowej. Kom-pleks Biblioteki Technicznej i Centrum Wykładowego w Kampusie Warta przy ul. Piotrowo 2 został uroczyście oddany do użytku 14 listopada 2010 r. (przepro-wadzka zakończyła się 1 marca 2011 r.). Wykwalifikowanym zespołem pracow-ników kieruje od 1 października 2011 r. dyrektor mgr Małgorzata Furgał.

Na parterze nowej siedziby, liczącej 4200 m2, na parterze znajduje się wy-pożyczalnia miejscowa, katalogi, wy-pożyczalnia międzybiblioteczna oraz Aktywny Księgozbiór Dydaktyczny z wolnym dostępem do półek, stano-wiskami do samodzielnych wypoży-czeń i zwrotów, tzw. self-check.

Placówka stale rozbudowuje ofer-tę zasobów elektronicznych, otwiera-jąc się na inne funkcje niż tylko tra-dycyjne wypożyczanie. Nowa prze-strzeń umożliwiła organizację pracy z wolnym dostępem do znaczącej czę-ści książek i czasopism (ok. 40% zbio-rów), zgromadzonych w czytelniach i księgozbiorze studenckim. Zakup technologii RFID (kontrola udostęp-niania i ochrony zbiorów bibliotecz-nych) pozwolił na stworzenie stano-wiska do samodzielnego wypożycza-nia książek z Aktywnego Księgozbioru Dydaktycznego. W sposób znaczący zwiększyła się – ze 128 do 212 – liczba

Podróż nieco sentymentalna„Do czego służą wycieczki? Do zmiany optyki widzenia rzeczy i spraw”* – niewątpliwie również takie motto przyświecało grupie bibliotekarzy Politechniki Wrocławskiej, udających się na kolejną, piętnastą już wycieczkę szkoleniową do Poznania.

Wspólne zdjęcie wycieczkowiczów pod Pomnikiem Ofiar Czerwca 1956 (Poznańskie Krzyże)

wrzesień/październik 2012

s p r a w y u c z e l n i

33

Page 34: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

miejsc dla czytelników oraz stanowisk komputerowych z dostępem do inter-netu, stworzono również pokoje pracy zespołowej.

Na I piętrze zlokalizowano: Infor-matorium e-biblioteki, czytelnię, po-koje pracy zespołowej i stanowiska dla studentów z dysfunkcjami wzro-ku i/lub słuchu (dwa specjalistyczne zestawy komputerowe dla osób sła-bowidzących oraz siedem zestawów wspomagających słyszenie). W Infor-

kazując nowe oblicze biblioteki tech-nicznej – miejsca spotkań nauki i kul-tury. Obecna siedziba wpłynęła także na zmianę struktury organizacyjnej biblioteki. Utworzono stanowisko za-stępcy dyrektora ds. IT, Ośrodek In-formacji Patentowej został wyłączony z Oddziału Informacji Naukowej, po-wstał także Oddział Technologii In-formacyjnych i Komunikacyjnych.

Po zwiedzeniu biblioteki mogliśmy przy kawie i ciastkach podzielić się

z fragmentami katedry preromańskiej i romańskiej oraz relikty grobowców – najprawdopodobniej pierwszych władców Polski – Mieszka I oraz kró-la Bolesława Chrobrego. Były tam także relikty misy chrzcielnej pocho-dzącej z X w., w której mógł przyjąć chrzest pierwszy władca Polski wraz z poddanymi. Warto było przejść do drugiej krypty, gdzie znajduje się wy-stawa lapidaryjna reliktów różnych płyt i kamieni wydobytych podczas prac archeologicznych prowadzonych podczas odbudowy katedry w latach 1946-1956.

W drodze na poznański Rynek złapał nas majowy deszcz i kolejne zabytki zwiedzaliśmy już tylko przez okno au-tokaru. Na placu Trzech Krzyży zrobili-śmy grupowe zdjęcie. Nasz przewodnik okazał się wielkim patriotą, a swoimi opowieściami historycznymi – nieraz bardzo emocjonalnymi – wzbudził za-interesowanie nas wszystkich.

Po zwiedzaniu miasta czekała na nas kolacja (dzieliliśmy się przy tej okazji wrażeniami z pierwszego dnia wycieczki i wspominaliśmy tę sprzed lat) i nocleg w pałacu w Będlewie.

Pod wrażeniem BUAM-u

Drugi dzień stał pod znakiem zwie-dzania Biblioteki Uniwersyteckiej (UAM), zlokalizowanej przy ul. Fran-ciszka Ratajczaka 38/40. Na miejscu, w imieniu nieobecnego dyrektora dr. Artura Jazdona, powitała nas dr Aldo-na Chachlikowska, sekretarz naukowy biblioteki, kierująca nowo powstałym Oddziałem Informacji i Technolo-gii Wiedzy. W bardzo miłej atmosfe-rze wysłuchaliśmy historii biblioteki i informacji o jej bieżącej działalności. Dostaliśmy też miłe upominki – fol-der Biblioteki UAM i pocztówki.

Biblioteka Uniwersytecka w Pozna-niu to największa tego typu placów-

Agnieszka Rybarczyk, pracownik Biblioteki Uniwersyteckiej, opowiadała nam o przygotowanej przez siebie wystawie pt. „zBUntowane książki”

Mgr Urszula Błaszczak, kierownik Oddziału Informacji Naukowej, oprowadzała nas po nowym gmachu Biblioteki Politechniki Poznańskiej

wrażeniami i zadać dodatkowe pyta-nia dyrektor Małgorzacie Furgał.

Spacerkiem po mieście

Po obiedzie zwiedzaliśmy wybrane zabytki Poznania z przewodnikiem Andrzejem Dominikiem Ohde, m.in. katedrę poznańską i jej podziemia

matorium jest dostęp do e-zasobów, katalogów online, innych źródeł in-formacji. Udostępnia się tam też wy-brane publikacje PP, rozprawy doktor-skie i habilitacyjne oraz księgozbiór informacyjno-bibliograficzny. Biblio-teka organizuje tam szkolenia i za-pewnia pomoc w wyszukiwaniu lite-ratury. Do wszystkich zgromadzonych w czytelni zbiorów: książek, czaso-pism, norm i prasy jest wolny dostęp. Znajduje się tam również dziewięć boksów do pracy indywidualnej. Zlo-kalizowane w tym obszarze pokoje do pracy zespołowej – z dostępem do in-ternetu i zasobów elektronicznych bi-blioteki – cieszą się tak dużą popular-nością, że wprowadzono rezerwację miejsc.

Nasze spore zainteresowanie wzbu-dziła pomysłowa Strefa Malucha z za-chęcającym wierszykiem: „Kto chce, ten niech posłucha, poczyta, porysu-je, gdy Rodzic w Bibliotece dłużej pra-cuje”. W wydzielonym, kolorowym miejscu z zabawkami i książeczkami dla dzieci studenci, będący rodzicami, mogą korzystać z usług placówki, nie tracąc z oczu swojego dziecka.

Biblioteka w nowym budynku wy-korzystała szansę, by stać się także animatorem kultury. Organizuje wy-stawy, uczestniczy w Poznańskim Fe-stiwalu Nauki i Sztuki oraz Tygodniu Bibliotek, przyjmuje wycieczki, po-

numer 257

s p r a w y u c z e l n i

34

Page 35: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

ka naukowa o charakterze publicz-nym z najbogatszym centrum infor-macji w Polsce północno-zachodniej. Jej zasoby wraz z siecią bibliotek wy-działowych liczą około 4 800 000 wo-luminów książek i czasopism. Dzię-ki zgromadzonemu księgozbioro wi, zwłaszcza z zakresu nauk humani-stycznych i społecznych, jest ona głównym warsztatem pracy naukowej dla środowiska akademickiego i ba-dawczego Wielkopolski. Zasoby BU mają charakter uniwersalny, obejmu-jący wszystkie dziedziny wiedzy re-prezentowane na UAM. Wśród zbio-rów specjalnych są: starodruki, ręko-pisy, zbiory ikonograficzne, literatura wolnomularska, zbiory kartograficzne i muzyczne, a także dokumenty życia społecznego. Na 169 pracowników tej placówki aż 27 osób to bibliotekarze dyplomowani.

W gmachu BU działa siedem czytel-ni dziedzinowych. Biblioteka prowadzi działalność informacyjną, wydawni-czą, naukową i dydaktyczną. Na szcze-gólną uwagę zasługują wydawane przez bibliotekę czasopisma i serie: Bi-blioteka – rocznik naukowy ukazujący się od 1960 r., poświęcony problemom współczesnego bibliotekarstwa, a tak-że dziejom książki, bibliotek i prasy; Prace Biblioteki Uniwersyteckiej w Po-znaniu – seria wydawana od 1963 r., podejmująca tematykę szeroko poję-tego bibliotekoznawstwa i nauk po-krewnych; Antiqutates Minutae – se-ria prezentująca najciekawsze zabytki ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu (od 2002 r.), inne publika-cje pracowników BU.

Mieliśmy okazję podziwiać część wy-stawy pt. „zBUntowane książki”, która prezentowała dzieła inne niż wszyst-kie, czyli literaturę budzącą zacieka-wienie, będącą dla odbiorcy ogrom-nym wyzwaniem. Mowa tu o LIBERA-TURZE. Zdaniem znawczyni tematu,

Katarzyny Bazarnik, „w książkach tego typu rysunek czy niezadrukowana po-wierzchnia kartki mają walor poetyc-kiej metafory, a topografia podniesio-na zostaje do rangi pełnotekstowego środka stylistycznego”. Hasła głoszo-ne przez liberatów to m.in: „Uksiążko-wić świat” (R. Nowakowski) czy „Bun-tuję się, więc jestem” (A. Camus).

goszczy, pochodzącymi z początku XVI w., i stanowi bezcenne źródło dla badaczy historii języka polskiego.

W zasobach BU znajduje się bogaty, jeden z większych w Europie, liczący ok. 80 000 vol. zbiór literatury wolno-mularskiej. Należą do niego: encyklo-pedie i bibliografie, czasopisma, dzie-ła poświęcone historii ruchu, statuty wolnomularskie z pierwodrukiem tzw. Konstytucji Andersena, księgi rytualne oraz bezcenne druki różokrzyżowców.

Powrót też wielce ciekawy

W drodze powrotnej zwiedziliśmy za-mek w Rydzynie, barokową rezyden-cję Leszczyńskich wzniesioną w latach 1682-1695 wg projektu królewskiego architekta Józefa Szymona Bellottiego na miejscu budowli z XV w., przebudo-waną w latach 1742-1745 dla Sułkow-skich, a jeszcze później w stylu klasycy-stycznym. W okresie międzywojennym był on siedzibą eksperymentalnego Gimnazjum im. Sułkowskich. W stycz-niu 1945 r. okazała rezydencja uległa spaleniu i została odbudowana dopie-ro w latach 1970-1989 staraniem Sto-warzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich.

Nie musieliśmy odkrywać nowych lądów. Oderwani od codzienności mieliśmy możliwość spojrzenia na wprowadzone działania organizacyj-

Marek Dubiński, Anna Uniejewska, Biblioteka Główna i OINT Politechniki Wrocławskiej, oprac. mw Zdjęcia: Anna Komperda

* M. Stawarz, Zygzakiem myśli – afory-zmy, Kraków 2001, s. 115

Mgr Zygmunt Poznański, kierownik Pracowni Starych Druków, zaprezentował nam jedne z najcenniejszych książek znajdujących się w zbiorach BUAM

Po zamku w Rydzynie oprowadzał nas jego dyrektor Zdzisław Moliński

ne i ciekawe inicjatywy bibliotek. Tyl-ko patrzeć, jak zakiełkuje u nas jakiś nowy pomysł...

Czas szybko mija, dlatego planu-jemy już nową wycieczkę, a za udany wyjazd do Poznania serdeczne podzię-kowania należą się jego organizato-rom, a przede wszystkim Teresie Ko-niaszewskiej, kierowniczce Oddziału Sieci Biblioteczno-Informacyjnej.

Na koniec wizyty w BU mgr Zyg-munt Poznański, kierownik Pracowni Starych Druków, zaprezentował nam jedne z najcenniejszych książek znaj-dujących się w zbiorach, m.in.: Chro-nica Mundi (Kronika świata) Hartman-na Schedla, pięknie oprawiona Chro-nica Polonorum Macieja z Miechowa, O ziołach i mocy ich Stefana Falimirza oraz Słownik Bartłomieja z Bydgosz-czy. Wydany w 1486 r. w Strasburgu słownik łaciński pokryty jest odręcz-nymi notatkami Bartłomieja z Byd-

wrzesień/październik 2012

s p r a w y u c z e l n i

35

Page 36: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

P rojekt „Rozwój potencjału dy-daktyczno-naukowego młodej kadry akademickiej Politechniki

Wrocławskiej” (w skrócie: Młoda Ka-dra) jest realizowany na Politechni-ce Wrocławskiej od 2010 r. W jego ra-mach zaproszono dotąd na uczelnię 23 renomowanych naukowców z ca-łego świata, którzy przeprowadzili dla doktorantów PWr całotygodniowe cy-kle wykładów, zakończone egzami-nem lub zaliczeniem na ocenę.

Szczególnie dużym zainteresowa-niem cieszyły się ostatnio interdyscy-plinarne wykłady dr Zofii Luklińskiej z Queen Mary University w Londynie na temat: „Mikroskopia elektronowa i mikroanalityka jako podstawy cha-rakteryzacji materiałów w zastoso-

waniu do badań interdyscyplinarnych i nanotechnologii”.

Dr Zofia Luklińska ukończyła stu-dia na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie o specjalizacji: metalo-znawstwo i mikroskopia elektronowa, natomiast stopień naukowy doktora otrzymała w Anglii. Przez rok prowa-dziła badania w Australii na Murdoch University w Perth w Zakładzie Nauk Chemicznych i Matematycznych. Po powrocie do Anglii, w latach 1978--1985 była zatrudniona jako adiunkt w Katedrze Metalurgii i Technologii Materiałowych w Surrey University, gdzie prowadziła badania struktury ziaren i granicy faz w bikryształach, wpływu promieniowania na uszko-dzenie metali oraz była zaangażo-

wana w projekt badania chemii po-wierzchni.

Od roku 1985 związana jest z Queen Mary University of London, gdzie pra-cuje w Centrum Zaawansowanej Mi-kroskopii Elektronowej, będąc konsul-tantem w zakresie mikroskopii optycz-nej i elektronowej. Pod swoją opieką ma również studentów, dyplomantów i doktorantów. Jest recenzentem pu-blikacji dla międzynarodowych czaso-pism naukowych, takich jak: „Ceramic International”, „Acta Biomaterialia”, „Materials Characterisation”, „Jour-nal of the American Ceramic Society” czy „Polymers for Advanced Techno-logies”, a także autorką ponad 20 ar-tykułów z zakresu badań materiałów, biomateriałów i nanostruktur za po-mocą mikroskopii elektronowej.

Podczas jej wykładów została szero-ko omówiona tematyka skaningowej i transmisyjnej mikroskopii elektro-nowej. Ponadto doktoranci wysłuchali informacji o generowaniu wiązki elek-tronów i oprzyrządowania nowocze-snej aparatury analitycznej, metodach przygotowania próbek oraz sposobie obrazowania w mikroskopach SEM (Scanning Electron Microscopy) i TEM (Transmission Electron Microscopy). Omówiono przykłady obejmujące in-terdyscyplinarne zastosowanie mikro-skopii elektronowej w takich naukach, jak: inżynieria materiałowa, inżynieria biomedyczna czy też szeroko pojmo-wane nauki biologiczne i chemiczne.

Dr Zofia Luklińska od 27 lat pracuje w Centrum Zaawansowanej Mikroskopii Elektronowej na Queen Mary University of London

W wykładach dr Zofii Luklińskiej uczestniczyli doktoranci aż sześciu wydziałów PWr

Chociaż z wnioskiem o zaprosze-nie dr Luklińskiej wystąpiło Studium Doktoranckie przy Wydziale Inżynierii Środowiska, to z uwagi na interdyscy-plinarną tematykę w zajęciach uczest-niczyli doktoranci aż sześciu innych wydziałów. Na tak dużą popularność tego cyklu mogło też wpłynąć połącze-nie wykładów z praktycznymi warszta-tami, w których wykorzystane zostały mikroskopy elektronowe na Wydzia-le Elektroniki Mikrosystemów i Fo-

Skaningowy obraz mikroskopowy oka muszki owocowej

Młoda Kadra przy mikroskopie

numer 257

d y d a k t y k a

36

Page 37: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

toniki w Zakładzie Mikroelektroniki i Nanotechnologii, kierowanym przez prof. Marka Tłaczałę. Podczas warsz-tatów omówiono budowę mikroskopu, sposób jego funkcjonowania i obsłu-gę oprzyrządowania. Po odpowiednim przygotowaniu próbek uczestnicy mo-gli obejrzeć przykładowe obrazy róż-nych materiałów oraz dokonać ich in-terpretacji i analizy elementarnej.

Należy podkreślić, że duży wkład w sprawnym zorganizowaniu i powo-dzeniu przedsięwzięcia z udziałem dr Zofii Luklińskiej mieli doktoranci z Zakładu Biologii i Ekologii Instytutu Ochrony Środowiska – mgr inż. Joan-na Dobroczyńska i mgr inż. Paweł Pię-ta – pracujący z dużym zaangażowa-niem pod kierunkiem prof. Kazimie-rza Grabasa.

Warto również przypomnieć, że w listopadzie 2012 r. za pośrednic-twem kierowników studiów dokto-ranckich możliwe będzie zgłaszanie

nowych wniosków o zaproszenie re-nomowanych wykładowców w 2013 r. Więcej szczegółów można znaleźć na stronie https://doktoranci.pwr.wroc.pl /75,profesorowie_wizytujacy.html.

Podziękowania dla prof. dr. hab. inż. Marka Tłaczały, kierownika zespołu badawczego Zakładu Mikroelektroniki i Nanotechnologii na Wydziale Elektro-niki Mikrosystemów i Fotoniki, za możli-wość przeprowadzenia warsztatów, oraz dla wszystkich pracowników Biura Ob-sługi Projektu Młoda Kadra, w szczegól-ności dla mgr Anny Czapigi-Rogotowicz, Ewy Kawińskiej, mgr inż. Joanny Helman oraz mgr. Tomasza Nefermanna, a także dla koordynatora projektu prof. dr. hab. inż. Andrzeja W. Sokalskiego za wsparcie inicjatywy i dla prof. dr. hab. inż. Janu-sza Jeżowieckiego za wystąpienie z wnio-skiem.

Kazimierz Grabas

Joanna Dobroczyńska Współpraca: Kazimierz Grabas, Andrzej Sokalski Zdjęcia: Joanna Dobroczyńska, wikimedia commons

Zajęcia warsztatowe z wykorzystaniem mikroskopu elektronowego

Regionalne Seminaria / Szkolenia dla Służb Utrzymania Ruchu

Jeżeli jesteś zainteresowany uczestnictwem w Seminarium, zaprezentowaniem produktu lub nowego rozwiązania napisz do nas: [email protected]

Energoelektronika.pl tel. (+48) 22 70 35 291

Ilość miejsc

ograniczona

03.10.2012 – Szczecin24.10.2012 – Katowice05.12.2012 – Poznań

201321.02.2013 - Kraków28.03.2013 - Stalowa Wola18.04.2013 - Wałbrzych23.05.2013 - Rzeszów20.06.2013 - Trójmiasto10.10.2013 - Bydgoszcz28.11.2013 - Warszawa

Partnerzy:

Regionalne Seminaria / Szkolenia dla Służb Utrzymania Ruchu

Jeżeli jesteś zainteresowany uczestnictwem w Seminarium, zaprezentowaniem produktu lub nowego rozwiązania napisz do nas: [email protected]

Energoelektronika.pl tel. (+48) 22 70 35 291

Regionalne Seminaria / Szkolenia dla Służb Utrzymania Ruchu

Jeżeli jesteś zainteresowany uczestnictwem w Seminarium, zaprezentowaniem produktu lub nowego rozwiązania napisz do nas: [email protected]

Energoelektronika.pl tel. (+48) 22 70 35 291

10 pięter elewacji do wymiany, Ga-zeta Wyborcza/Wrocław, 26.06: Po-litechnika domaga się naprawienia usterek od wykonawców budynku D-20.

Przyszłość energetyki, Gazeta Wro-cławska, 28.06: Rozmowa z prof. Ma-ciejem Chorowskim – dziekanem Wy-działu Mechaniczno-Energetycznego.

Laur Wrocławia 2012, Gazeta Wro-cławska, 29.06: Prof. Olgierd Czerner wśród laureatów nagrody Towarzy-stwa Miłośników Wrocławia. Aż 23 mln dla studentów pierwsze-go roku, www.gazetawrocławska.pl, www.wroclaw.dlastudenta.pl, 27-28.06: PWr otrzymała najwyższą kwotę dotacji rządowej spośród pol-skich uczelni wyższych.

Rekordowe dotacje dla polskich cen-trów badawczych, www.studia.dlastu-denta.pl, 29.06: Projekty z PWr wśród zwycięzców konkursu unijnego pro-gramu Potencjał Badawczy 7. PR. Wrocławscy naukowcy będą badać lód na Spitsbergenie, www.tvn24.pl, 4.07: Naukowcy z PWr zbadają zacho-wanie się lodowców i ich wpływ na klimat.

MEJ w brydżu, www.sport.wp.pl, 5.07: Członek AZS PWr zdobył srebrny me-dal na mistrzostwach Europy junior-skich par mikstowych w brydżu. 8 mln zł dla 6 badaczy ostatniej edycji TEAM, www.naukawpolsce.pl, 10.07: Dr hab. inż. Teodor Gotszalk z W-12 PWr otrzymał finansowanie na inno-wacyjne badania.

Pierwsza runda rekrutacji, Gazeta Wrocławska, 11.07: Na PWr najwięcej kandydatów na jedno miejsce przy-pada na kierunek Geodezja i Karto-grafia.

Jak rozwijamy technologie, www.pi. gov.pl, 11.07: PWr prowadzi szereg programów badawczych, których ce-lem jest opracowywanie systemów pomiarów i kontroli czynników stano-wiących zagrożenie dla środowiska.

Uczelnie z niżem na karku, Gazeta Wyborcza, 12.07: Politechnika broni się przed niżem w przeciwieństwie do małych, niepublicznych szkół. Teraz wydrążą tunel, Gazeta Wro-cławska, 13.07: Burmistrz Karpacza zaprosił studentów PWr do stworze-nia koncepcji zagospodarowania dep-taka w Karpaczu.

Jedyny taki kierunek studiów w Pol-sce, www.wroclaw.dlastudenta.pl, 16.07: Tylko na Politechnice Wro-cławskiej można studiować na kie-runku Matematyka Stosowana.

p i s a l i o n a s

Partner medialny:

wrzesień/październik 2012

d y d a k t y k a

37

Page 38: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

H istoria tego miasta rozpoczęła się 2 czerwca 1860 r., gdy zało-żono tam przystań, a dwa lata

później port. Prawa miejskie Wła-dywostok otrzymał w roku 1880. W 1903 r. uzyskał połączenie kolejowe z Moskwą. Warto nadmienić, że Kolej Transsyberyjską budowało wielu pol-skich inżynierów, a ważną rolę w bu-dowie tej magistrali odegrało przed-siębiorstwo Rudzki i Spółka z Mińska Mazowieckiego. Do dziś budzi po-dziw sprawność organizacyjna firmy. Wielotonowe elementy mostów sta-

lowych wytwarzano w Mińsku Mazo-wieckim i przewożono koleją do Ode-ssy nad Morzem Czarnym. Następ-nie transportowano je drogą morską przez Kanał Sueski do Nikołajewska, leżącego przy ujściu Amuru do Mo-rza Ochockiego, stamtąd zaś płynęły w górę rzeki barkami na budowy od-dalone niekiedy o 2500 km. Tak wła-śnie dotarł na miejsce przeznaczenia wytworzony w Mińsku Mazowieckim most, który przekroczył Amur pod Chabarowskiem. Ma on 2590 m dłu-gości i przez kilka dziesięcioleci był

najdłuższym mostem w Azji. Zauważ-my, że to przedsięwzięcie udało się zorganizować bez e-maili, telefonów i internetu!

Nauka i inwestycje

Dziś Władywostok jest przekształcany w centrum naukowo-finansowe dale-kiego wschodu Rosji. W mieście dzia-łają cztery wyższe uczelnie, kształcące ponad 50 tys. studentów. Są to: Dalekowschodni Uniwersytet Fede-

ralny (Far Eastern Federal Universi-ty – FEFU) – najwyżej oceniany, naj-większy i najstarszy uniwersytet we wschodniej Rosji. Został założony w 1899 r. na mocy specjalnego na-kazu cara Mikołaja II w dzień pią-tej rocznicy jego koronacji. W 2009 r. prezydent Federacji Rosyjskiej Mied-wiediew zarządził połączenie Far Eastern National University, Far East-

Władywostok to największe rosyjskie miasto na wybrzeżu Oceanu Spokojnego, stolica Kraju Nadmorskiego (Primorsky Krai). Według danych z 2010 r. mieszka w nim prawie 580 tys. osób. To także końcowy punkt Kolei Transsyberyjskiej i ważny port morski. Autor artykułu odwiedził je w pierwszych dniach czerwca br. głównie po to, aby poznać konstrukcję wznoszonych tam wielkich mostów podwieszonych.

Rekordowy most na Russkim Ostrowie – konstrukcja przed zwarciem, kwiecień 2012 r. (fot. Freyssinet Rosja)

W ielkie mosty u wrót Pacyfiku

numer 257

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

38

Page 39: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

ern State Technical University, Pacif-ic State University of Economics oraz Ussuriisk State Pedagogical Institute i utworzenie FEFU. Według rankin-gów rosyjskiego Ministerstwa Edu-kacji FEFU jest jedną z pięciu najlep-szych szkół wyższych w Rosji. Uczel-nia ta współpracuje z uniwersytetami w USA, Australii i Japonii. Ma ponad 35 tys. studentów. Dzieli się na „szko-ły”, wcześniej nazywane instytutami: Szkołę Inżynierii, Szkołę Humani-styczną, Szkołę Nauk Przyrodniczych, Szkołę Sztuki, Kultury i Sportu, Szko-łę Edukacji, Szkołę Studiów Regio-

nalnych i Międzynarodowych, Szko-łę Biznesu i Administracji Publicznej, Szkołę Prawa. Władywostocki Państwowy Uniwer-

sytet Ekonomii i Usług (Vladivostok State University of Economics and Ser vice) – założony w 1967 r., zloka-lizowany w centrum Władywostoku – ma ponad 2 tys. nauczycieli akade-mickich i pracowników, wielu z nich ze stopniem naukowym doktora, nie-którzy są profesorami. VSUES składa się z sześciu instytutów, Centrum Ję-zyków Obcych itp. Studiuje tu wielu obcokrajowców.

Morski Uniwersytet Państwowy (Marine State University) – kształ-ci specjalistów w zakresie transportu morskiego, nauk przyrodniczych, hu-manistycznych i technicznych. Jest jedną z większych szkół wyższych te-go typu, wiodącą w regionie Azji i Pa-cyfiku. Studiuje na tej uczelni ponad 5 tys. studentów. Władywostocki Państwowy Uniwer-

sytet Medyczny (Vladivostok State Me-dical University) – powstał w 1958 r., wcześniej stanowił Wydział Medyczny innej uczelni. Studiuje na nim około 15 tys. studentów.

Autor zwiedzał i fotografował Władywostok. Tu: ulice starego miasta, bulwar nad Pacyfikiem i końcowy dworzec Kolei Transsyberyjskiej

Udostępniony do zwiedzania okręt podwodny; na zdjęciu po prawej – przedział torpedowy okrętu

wrzesień/październik 2012

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

39

Page 40: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W ramach programu „Rozwój Władywostoku jako centrum współ-pracy międzynarodowej w azjatyc-ko-pacyficznym regionie” powstaje w tym mieście szereg inwestycji, ta-kich jak:– nowy kampus uniwersytetu FEFU na wyspie Russkij Ostrow, na którym w 2012 r. odbędzie się Forum Współ-pracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku, (APEC, 2-9 września 2012 r.),– największy na świecie most podwie-szony, łączący półwysep Nazarowa z wyspą Russkij Ostrow,– wielki most podwieszony przez za-tokę Złoty Róg, łączący przedzielone dzielnice Władywostoku,– port lotniczy, zdolny przyjąć 5 mln pasażerów rocznie,– oceanarium,

– rewitalizacja starego miasta,– nowe trasy drogowe.

W sumie w rejonie Władywostoku realizowanych jest kilkadziesiąt inwe-stycji, których koszt można szacować na około 10 mld €.

Stalowi rekordziści

Most na Wyspę Rosyjską (Russkij Ostrow) – to most podwieszony o re-kordowej w świecie rozpiętości przęsła nurtowego, wynoszącej 1104 m. Do-tychczasowy rekord należał do chiń-skiego mostu Sutong nad Jangcy, ukoń-czonego w 2008 r., i wynosił 1088 m. Długość mostu głównego to 1885,53 m, a długość całkowita obiektu wraz z estakadami dojazdowymi – 3100 m. Pomost podwieszony jest do dwóch py-

lonów w kształcie litery A, o wysokości 320,9 m. Ma on szerokość całkowitą 29,53 m i przeprowadza dwie jezdnie (cztery pasy ruchu – po dwa w każdą stronę). Główne przęsło ma konstruk-cję stalową, a boczne betonową. Głów-ne przęsła budowano metodą montażu wspornikowego. Segmenty o masie do 350 t przywożono na barkach, podno-szono i łączono przez spawanie, a na-stępnie podwieszano. Obiekt jest usy-tuowany 70 m nad lustrem wody.

Most przez zatokę Złoty Róg – jest to most podwieszony, którego przęsło główne ma rozpiętość 737 m. Długość całkowita wynosi 1387 m. Pylony mają wysokość 225 m i kształt litery H, której gałęzie odchylają się ku górze na zew-nątrz osi budowli. Wydaje się, że for-ma architektoniczna tego obiektu jest

Port we Władywostoku i (po prawej) cerkiew admiralicji

Most na Russkim Ostrowie – stan na początku czerwca 2012 r.

numer 257

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

40

Page 41: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

znacznie ciekawsza od formy mostu na Russkij Ostrow. Budowano go podob-nie jak ten na Russkim Ostrowie, czyli metodą montażu wspornikowego.

Największym wyzwaniem dla bu-downiczych obu przepraw okazał się bardzo surowy klimat tego regionu i sztormowe warunki pogodowe. Ze względu na te czynniki i mocno na-pięty harmonogram prac inwestycja jest bezprecedensowa nie tylko w ro-syjskim, ale i światowym budownic-twie mostowym. Szczególne uwa-runkowania atmosferyczne stanowiły nie lada wyzwanie dla projektantów, a potem dla budowniczych. Prędkość wiatru w tym miejscu dochodzi do 36 m/s, a fale sztormowe mogą sięgać 6 m wysokości. Niezbędne było testo-wanie modelu mostu w tunelu aero-

dynamicznym. Zimą pokrywa lodowa w tym rejonie osiąga nawet 70 cm gru-bości, gdy temperatura spada znacz-nie poniżej -30 °C. Latem zaś panują dokuczliwe upały (ponad 30 °C).

Oba mosty powstają według rosyj-skich projektów i budują je rosyjskie firmy. Jakość robót stoi na wysokim, europejskim poziomie.

Jak daleko stąd… bo nieblisko

Na zakończenie jeszcze kilka spo-strzeżeń człowieka, który jest bom-bardowany przez polskie media infor-macjami o Rosji w kontekście stosun-ków między naszymi krajami. Dopiero pobyt na dalekim wschodzie tego kra-ju pozwala na dostrzeżenie jego ska-li i tego, że dla Rosjan z tego regionu

Polska jest państwem mało znanym. Oni są ukierunkowani na współpracę z Japonią, Chinami, Koreą czy Austra-lią. Po Władywostoku jeżdżą głów-nie japońskie terenowe samochody, a duży procent młodych Rosjan mówi po angielsku i nic nie wie na temat hi-storii stosunków polsko-rosyjskich.

Klimat regionu, mimo że Władywo-stok leży na 42° szerokości geograficz-nej – tak jak Krym – jest surowy, „sybe-ryjski”, a kąpiel w Pacyfiku to wyzwa-nie tylko dla odważnych – temperatura wody w czerwcu waha się od 4 do 6 °C.

Rosja ma słabo rozwiniętą infra-strukturę transportową, którą będzie budować przez kilka dziesięcioleci. Rynek ten jest wielką szansą dla pol-skich firm budowlanych i nasz rząd musi ją nam wynegocjować.

Tekst i zdjęcia: Jan Biliszczuk

Most przez zatokę Złoty Róg, stan na początku czerwca 2012 r.

Widok z mostu przez Złoty Róg na Władywostok, w tle most na Russkij Ostrow

wrzesień/październik 2012

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

41

Page 42: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

O przebiegu wyprawy opowiada jej kierownik prof. Wojciech Ciężkowski...

To nie był Pana pierwszy pobyt na Spitsbergenie? Byłem wcześniej dwa razy. Wtedy

robiłem rozeznanie, jakie prace ba-dawcze są już tam prowadzone i jak wygląda życie na wyspie. Chciałem znaleźć taką dziedzinę, która nie jest jeszcze wystarczająco opracowana i której zgłębienie będzie pomocne również w innych badaniach.

Ponoć z Polski jeździ tam dużo ekip naukowych i ciągle coś badają.

na to przelicza. Efekt cofania się lodu i ocieplania się klimatu na terenach o dużych szerokościach geograficz-nych jest bardzo atrakcyjnym obsza-rem badań, gdyż niesie ze sobą różne ekonomiczne konsekwencje. Trzecim tematem naszych badań było precy-zyjne określenie przebiegu czoła lo-dowca Werenskiølda, co pozwoli na określenie prędkości jego cofania się.

Opowieści ze SpitsbergenuPierwsza Wyprawa Politechniki Wrocławskiej na Spitsbergen zakończyła się na początku sierpnia. Troje naukowców z Wydziału Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii spędziło w Arktyce blisko trzy tygodnie. Przywieźli ze sobą nie tylko ciekawe wyniki badań, ale też mnóstwo wrażeń.

Prof. dr hab. inż. Wojciech Ciężkow-ski – kieruje Zakładem Geologii i Wód Mineralnych na PWr, jest autorem i współautorem ponad 250 prac na-ukowych, zajmuje się m.in. hydroge-ologią wód krasowych oraz ochroną środowiska w zakresie przyrody nie-ożywionej, współpracuje z wieloma ośrodkami naukowymi w kraju i za gra-nicą (m.in. Międzynarodową Agencją Energii Atomowej w Wiedniu). Zorga-nizował i kierował Pierwszą Wyprawą Politechniki na Spitsbergen lipiec/sier-pień 2012, w której uczestniczyli też dr Piotr Zagożdżon i mgr inż. Katarzy-na Sienicka.

Politechnika na Spitsbergenie

Zgadza się, nawet z Wrocławia – w końcu Uniwersytet Wrocławski ma tam swoją bazę, tzw. Baranówkę, w sąsiedztwie lodowca Werenskiølda. Okazało się, że nikt nie robił jeszcze badań termowizyjnych i nie intere-sował się morenami czołowymi z ją-drem lodowym. Przy niskich tempe-raturach i wielkich wahaniach tempe-ratur wszystko, co dzieje się w ziemi, powinno być bardzo dobrze widoczne, czyli wypływy wód przed czołem lo-dowca, jak również różne rodzaje lodu. Moreny z kolei zawierają duże objęto-ści lodu. Wszyscy badają bilanse wod-ne zlewni lodowcowych, ale nikt nie uwzględnia takich moren, jako źródła wody w takich bilansach. I to właśnie była nasza działka do zbadania.

Czy może Pan już coś powiedzieć o wynikach waszych obserwacji? Jeszcze je analizujemy i opracowu-

jemy. Naszym punktem odniesienia była zrobiona przed ponad 50 laty przez Polaków szczegółowa mapa moreny czołowej. Powtórzyliśmy te badania i już ze wstępnej oceny wy-nika, że zmniejszenie objętości mo-ren może też być pewnym wskaźni-kiem istnienia globalnego efektu cie-plarnianego. Bo w sumie wszystko się

numer 257

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

42

Page 43: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Oczywiście nasze wyniki badań bę-dziemy publikować.

Długo przygotowywaliście się do tej wyprawy? I dlaczego właśnie na taki skład – czyli dr Paweł Zagożdżon i mgr Katarzyna Sienicka – Pan się zdecydował? Zacznę od ekipy. Wybrałem, moim

zdaniem, najwłaściwsze osoby z na-szego Zakładu Geologii i Wód Mine-ralnych i chyba się nie pomyliłem. Sprawdzili się w arktycznych warun-kach znakomicie. A przygotowania rozpoczęliśmy w lutym, kiedy ogło-szono datę rejsu polskiego statku przewożącego na Spitsbergen sprzęt i prowiant. Zaczęliśmy gromadzić je-dzenie, które zapakowane w beczkach popłynęło już wiosną, razem z częścią naszego wyposażenia.

goda jest taka, że chmury znajdu-ją się na wysokości 300-350 m i ich podstawa tworzy linię prostą. W tej bezchmurnej wąskiej przestrzeni pa-nuje natomiast widoczność sięgają-ca 100 km. Do tego jeszcze klarowne i czyste powietrze. To daje napraw-dę niesamowity efekt. Ogromne wra-żenie zrobiły na mnie moreny – wy-obrażałem je sobie jako kupy kamieni, gdzieniegdzie poprzetykane kawał-kami śniegu. A to są olbrzymie bry-ły lodu posypane tylko kamieniami. Mimo że lodowiec arktyczny należy

Gleby poligonalne powstałe w wyniku zamarzania i rozmarzania podłoża

Nikt nie mówił, że będzie lekko. Przeprawa przez arktyczną rzekę

A w sumie dużo bagażu zabraliście ze sobą? Mieliśmy kamerę termowizyjną,

bardzo precyzyjny tachimetr i odbior-nik GPS, ale też specjalne ubrania, odpowiednie do panujących tam wa-runków. I to wcale nie była zima – bo większości Spitsbergen kojarzy się tylko z lodem i mrozem. W porze let-niej temperatury wahają się tam mię-dzy 2 a 6 °C, raz zdarzyło się nawet przez chwilę w słońcu 12 °C. Nie po-trzebowaliśmy żadnego profesjonal-nego sprzętu do poruszania się w lo-dzie, bo nasze badania prowadziliśmy przed lodowcem.

Czy Politechnika Wrocławska była głównym sponsorem wyprawy? Tak. Pieniądze częściowo pocho-

dziły z naszych wydziałowych badań statutowych, a częściowo zostały po-kryte z funduszy poszczególnych pro-rektorów, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni. Jeżeli chodzi o ubiór, to z pieniędzy uczelnianych kupiliśmy tylko jednakowe kurtki, natomiast w specjalną przeciwwiatrową i prze-ciwdeszczową odzież oraz odpowied-

nie obuwie musieliśmy już zaopatrzyć się sami.

Gdzie „urzędowaliście” tam na miejscu? Mieszkaliśmy w dwóch bazach. Oko-

ło tygodnia spędziliśmy w Polskiej Stacji Polarnej PAN na południu Spits-bergenu, a większość czasu przeby-waliśmy w stacji polarnej Uniwersy-tetu Wrocławskiego. Odległość mię-dzy nimi wynosi ponad 20 km i sprzęt trzeba było przetransportować albo pontonami, albo na plecach. Podczas takiej wędrówki można np. spotkać re-nifery, lisy polarne czy natknąć się na opuszczoną chatkę trapera. Nasi kole-dzy z Uniwersytetu pamiętają jeszcze ostatniego jej mieszkańca, który po-lował m.in. na niedźwiedzie. Od wielu lat większość terenu wyspy objęta jest ścisłą ochroną, więc chatka służy teraz za schronienie ekipom naukowym.

Czym urzekł Pana ten nieprzystępny i surowy Spitsbergen – bo słuchając Pańskich opowieści, nie ma wątpliwości, że urzekł? Na pewno zachwyciła mnie fanta-

styczna widoczność. Najczęściej po- Notatki Katarzyny Sienickiej

wrzesień/październik 2012

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

43

Page 44: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

do tego samego typu lodowców gór-skich, co alpejski, to jednak jest zupeł-nie inny. Spitsbergen kryje też w sobie mnóstwo tajemnic. Jak choćby opusz-czone rosyjskie miasto Piramida. Wy-gląda tak, jakby w dużym pośpiechu mieszkańcy z niego uciekli. Dlaczego? Oficjalna wersja mówi, że ze wzglę-dów ekonomicznych – w pobliżu znaj-duje się kopalnia węgla i ponoć nie opłacało się już jego wydobycie. Nie-oficjalnie mówi się, że coś w tej ko-palni się wydarzyło albo prowadzono jakieś badania, nad którymi nie uda-ło się zapanować. Dlatego ściągnięto wszystkie statki, jakie były w pobliżu, zapakowano w nie ludzi i ewakuowa-no się. Teraz można miasteczko zwie-dzać jako atrakcję turystyczną.

Przekonałem się też na własne oczy, że Spitsbergen ma różne oblicza. Nie tylko śnieg i lód, ale też ciekawą ro-ślinność i zwierzęta – zobaczyć niedź-wiedzia polarnego w środowisku na-turalnym to naprawdę wielkie przeży-cie, a spotkałem ich w sumie siedem.

Dziękuję za rozmowę.

...oraz Katarzyna Sienicka – doktorantka w Zakładzie Geologii i Wód Mineralnych PWr

Czym Spitsbergen Panią zaskoczył? Mam świadomość, że nie będę

obiektywna, ponieważ byłam pierw-szy raz i wszystko mnie zachwyca-ło. Moje wcześniejsze wyobrażenia były niczym w porównaniu z zastaną tam rzeczywistością. Kolorowe albu-my o Arktyce nie oddają niezwykłości tego miejsca. Krajobraz, którego nie da się opisać, inny klimat, temperatu-ra i indywidualne odczucia. Wszystko jest inne. Wspaniałe! Zaskoczył mnie arktyczny dzień. Mam tendencję do pracowania w terenie, dopóki się nie ściemni, a tam ciągle było jasno.

A były jakieś niebezpieczne momenty? Były. Chodzenie po lodowcu skutko-

wało niekiedy „bliskim spotkaniami” z lodem, co mogłoby się zakończyć

nieciekawie ze względu na szczeliny w lodzie sięgające po kilkanaście me-trów w dół.

Ogromnym przeżyciem było dla mnie spotkanie z niedźwiedziem po-larnym, a nawet dwoma. Co prawda, w sporej odległości, ale i tak adrena-lina mi podskoczyła. W końcu to jest ich kraj, a to my byliśmy gośćmi. No i ciągłe chodzenie z bronią.

Nawet do toalety? Nawet! Całe szczęście, że załatwia

się tam potrzeby „szybko”, że nie zdą-ży się nawet poczuć ciężaru broni. Ale generalnie ciągle chodzenie z du-beltówką nie jest przyjemne. Każdy ruch gdzieś między skałami powodu-je, że wyobraźnia już podsuwa jakieś niebezpieczne obrazy. Dobrze, że ani razu nie musieliśmy tej broni użyć.

Trudno było Pani przystosować się do spartańskich warunków? W ogóle. Jestem amatorką obozów

survivalowych, więc tego typu warun-ki nie są mi zupełnie obce. Poza tym nie było wcale tak ciężko. W Baranów-ce mieliśmy „opiekuna”, który dbał o nas – zawsze po powrocie z terenu czekał na nas ciepły posiłek, a sprzą-taniem dzieliliśmy się i każdy miał swoją kolejkę.

Czy jest Pani zadowolona z przeprowadzonych badań? Jak najbardziej – udało się nam zre-

alizować zamierzone cele. Oprócz tego mieliśmy szansę sprawdzić sprzęt w dość nietypowych warunkach.

Spitsbergen (Ostre Góry) – wyspa należąca do Norwegii (na mocy Traktatu Spitsbergeńskiego z 1920 r.), położona na archipelagu Svalbard, na Morzu Arktycznym. Powierzchnia ok. 39 tys. km², gó-rzysta, pokryta w 60% lodowcami. Stolicą regionu jest Longyear-byen. Wyspę zamieszkuje ok. 3 tys. mieszkańców. Najniższa tem-peratura to ok. -35 °C, najwyższa +13 °C. Znajdują się tu dwie polskie stacje badawcze.

Pierwsi Polacy dotarli na Spitsbergen w 1899 r.

Rozmawiała: Iwona Szajner Zdjęcia: Wojciech Ciężkowski, Katarzyna Sienicka

Renifer to częsty widok na Spitsbergenie, niedźwiedzia z tak bliska nie udało się sfotografować

numer 257

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

44

Page 45: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W jak szerokim zakresie jest to dziś również problem pol-skiej miedzi – wiedzą najle-

piej dr inż. Tomasz Chmielewski i ze-spół kierowanych przez niego badaczy (Wydział Chemiczny, Zakład Metalur-gii Chemicznej Politechniki Wrocław-skiej, Instytut Górnictwa Politechniki Wrocławskiej i Instytut Badań Geo-logicznych Uniwersytetu Wrocław-skiego), którzy od dwóch lat pracują nad projektem HYDRO, czyli „Tech-nologią hydrometalurgicznego prze-twarzania półproduktów i koncentra-tów miedzi”, finansowanym ze środ-ków NCBiR w ramach przedsięwzięcia IniTech. Specyficzne i unikalne cechy osadowych rud miedzi wydobywa-nych ze złóż Legnicko-Głogowskiego Zagłębia Miedziowego sprawiają bo-wiem, że dotychczas wykorzystywa-ne w polskim przemyśle miedziowym technologie produkcji metali wyma-gają pilnych i istotnych zmian, i takiej modernizacji, by powstrzymać obser-wowane zwłaszcza w ostatnich kilku-nastu latach: spadek jakości koncen-tratów i uzysku miedzi, a także straty

metali towarzyszących, oraz rosnące koszty produkcji metali. To niewątpli-wie duże i priorytetowe wyzwanie dla KGHM Polska Miedź SA.

Ani drewno, ani plastik…

– Miedzi nie da się zastąpić żadnym innym produktem – mówi dr inż. To-

Lepiej miedź… niż nie mieć

Rudy wydobywane na świecie mają coraz gorszą jakość. To, co najlepsze, po prostu już wydobyto. Spada zawartość i uzysk metali. Największe złoża tak pożądanej na rynku miedzi spenetrowano na tyle, że trzeba sięgać po te głębsze – trudniejsze, uboższe, a to coraz więcej kosztuje. Do łask muszą więc wrócić te zasoby, które w przemyśle metalurgicznym były jak dotąd technicznie i ekonomicznie nieatrakcyjne dla dotychczas stosowanych technologii. A wrócą na dobre, gdy koncerny jeszcze bardziej zaufają hydrometalurgii.

Goście specjalni seminarium nt. HYDRO, od prawej: prezes KGHM-u Herbert Wirth, rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski, dziekan Wydziału Chemicznego prof. Andrzej Matynia i prorektor ds. badań naukowych i współpracy z gospodarką prof. Eugeniusz Rusiński

wrzesień/październik 2012

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

45

Page 46: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

masz Chmielewski – np. gdy zachodzi konieczność transportowania energii elektrycznej. Polska ma najwięcej tego surowca naturalnego w Europie i jest właścicielem ok. 5% światowych jego zasobów. Ale my wykorzystujemy nie-spełna 90% tej miedzi, pozostałe dzie-sięć trafia na składowiska, czyli jakieś 60-65 tys. ton rocznie. Oczywiście nie wszystko uda nam się odzyskać, ale możemy o to powalczyć – przekonuje kierownik projektu HYDRO.

A walczyć niewątpliwie trzeba, bo przemawia za tym przede wszystkim rachunek ekonomiczny – największy bodziec dla przedsiębiorczości. Euro-pa produkuje ok. 3,5 mln ton miedzi rocznie, a zużywa ponad 5 mln ton. Ten 1,5-milionowy deficyt należy „za-spokoić” oczywiście importem. A wy-daje się, że można by go zmniejszyć, gdyby zmalało produkowanie miedzi w postaci złomu, a to obecnie ok. 40%. – Jeśliby analizować produkcję mie-dzi i zapotrzebowanie na nią w postaci dwóch przenikających się krzywych, to właśnie wchodzimy w okres, gdy linie te się rozjeżdżają tak, że tempo wzro-stu zapotrzebowania będzie wynosi-ło mniej więcej ok. 4% rocznie – mówi dr Chmielewski. (Trzeba w tym miej-scu wspomnieć o „żarłocznej” gospo-darce Chin, która zużywa ponad 40% zasobów miedzi, i Indii). – Przy ograni-czonej spadającej światowej produkcji – i dotyczy to również Polskiej Miedzi, która eksploatuje złoża od lat 60. ub. wieku – może dojść do tego, że w roku 2020 deficyt tego cennego surowca na świecie wyniesie ok. 6 mln ton.

A to z kolei oznacza, że ceny miedzi poszybują wysoko, bo dziś są na bar-dzo atrakcyjnym poziomie, czyli 8 tys. dol. za tonę.

Piro sobie, a hydro sobie

Konieczność radykalnych zmian tech-nologicznych w odzyskiwaniu miedzi i innych cennych metali (okazuje się np., że Polska jako światowy potentat

w wydobyciu srebra jest w stanie wy-produkować go tylko w 84%, a resz-ta trafia na składowiska – przy obec-nych cenach, czyli ok. 34 dol. za uncję, to ewidentne marnotrawstwo) wyda-je się nie podlegać dyskusji. Już wiele firm na świecie, a także w Europie to zrozumiało i zainwestowało w nowe technologie. Na naszym, rodzimym podwórku, przychodzi to, mówiąc de-likatnie, z niejakim trudem.

ukowców z Politechniki Wrocławskiej badań wynika, że bardzo efektywnym i atrakcyjnym w warunkach KGHM.

– Generalnie technologie prze-twarzania miedzi dzieli się na dwie grupy – wyjaśnia szef projektu HY-DRO. – W przypadku pierwotnych rud siarczkowych, opartych głównie na chalkopirytach, flotuje się je, wykonu-je wytop i rafinuje – taki sposób uzy-skiwania miedzi dotyczy ok. 70-75% światowej produkcji, bo tyle mniej więcej jest rud pierwotnych. Jeśli cho-dzi o rudy siarczkowe wtórne i tlenko-we, by otrzymać miedź, ługuje się je, poddaje ekstrakcji rozpuszczalniko-wej, a następnie metal wydziela elek-trolitycznie. Natomiast z uwagi na te kurczące się zasoby surowca droga hydrometalurgiczna powinna być naj-bardziej pożądana – uważa dr Chmie-lewski. Dlaczego? – Ponieważ, z przy-czyn ekonomicznych, chodzi tu o ska-lę produkcji. W przypadku wytopu oczywiście musi być ona ogromna. Ni-komu nie opłaci się bowiem wybudo-wanie pieca hutniczego dla 40, 50 czy nawet 80 tys. ton miedzi rocznie. Hy-drometalurgia zaś poradzi sobie z tym problemem. Nie twierdzę oczywiście, że metody hydro, którymi produkuje się już dzisiaj ok. ¼ miedzi na świe-cie, są lepsze od hutniczych, czyli pi-rometalurgii. One po prostu wypeł-niają tę lukę, gdzie tradycyjny wytop nie może się sprawdzić lub sie po pro-stu nie opłaca. Taką sytuację mamy właśnie w przypadku KGHM-u, który zadeklarował gotowość wdrożenia hy-drotechnologii w swoim koncernie.

Co ważne, nie istnieje żadna uniwer-salna technologia hydrometalurgiczna, przydatna wszystkim typom surowców. O ostatecznym wyborze metody decy-duje zawsze specyfika surowca, jego mineralogia, skład chemiczny, zasoby, a także obecność metali towarzyszą-cych, szlachetnych i toksycznych.

Na jakie zalety hydrotechnologii zwracają szczególną uwagę naukow-cy z Wydziału Chemicznego PWr? Po pierwsze, na niższe koszty kapitało-we i eksploatacyjne – zwłaszcza dla mniejszej skali; po wtóre, na moż-liwość przetwarzania koncentratów ubogich lub „kłopotliwych” półpro-duktów (takie znajdują się np. w Lu-binie i nie są nimi zainteresowane huty); po trzecie, na tzw. elastyczność skali produkcji – instalacje chemiczne można postawiać, potem zdemonto-wać i w końcu wywieźć w inne miej-sce; po czwarte, na oparcie technolo-gii na wykorzystaniu kwasu siarkowe-go (a tego kwasu – trudno zbywalnego odpadu procesów hutniczych w Pol-sce uzyskuje się naprawdę niemało, bo ok. 650 tys. ton rocznie – z czego spora część nie znajduje zastosowa-nia); po piąte, na możliwość skutecz-nego odzyskiwania metali towarzy-szących – niklu, kobaltu, cynku, oło-wiu, wolframy, wanadu, srebra, złota, platynowców; i na koniec – na to, że

Kierownik projektu HYDRO dr inż. Tomasz Chmielewski

Głos w dyskusji zabierał m.in. dyrektor Oddziału Zakłady Wzbogacania Rud w KGHM-ie Andrzej Konieczny

Zespół pracujący pod kierunkiem dr. Chmielewskiego proponuje dolno-śląskiemu przemysłowi metalurgicz-nemu hydrometalurgię. Technologia, zapisana we wspomnianym powyżej projekcie, nie jest co prawda rewolu-cyjnym podejściem do tematu, jednak z już przeprowadzonych przez na-

numer 257

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

46

Page 47: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

hydro daje się doskonale integrować z infrastrukturą kopalnianą, hutami czy składowiskami – nie trzeba więc tworzyć wszystkiego „od nowa”.

Co może HYDRO

Projekt realizowany w Zakładzie Me-talurgii Chemicznej (na który NCBiR

nia metali podstawowych, czyli mie-dzi, srebra i niklu, ale także odzy-skania dotychczas traconych metali, czyli kobaltu i cynku. Podjęte też będą próby odzyskiwania wanadu i mo-libdenu, których zawartość w rudach rejonu lubińskiego jest szczególnie duża.

Rezultatem zastosowania techno-logii hydrometalurgicznej ma być wy-prowadzenie z obiegów hut koncen-tratu z Lubina, który teraz sprawia trudności technologiczne i podraża koszty wytopu w hucie. Badacze prze-widują, że podniesie się stopień odzy-sku miedzi i sre-bra, uda się pozy-skać cenny kobalt (obecnie w całości trafiający do odpa-dów) i cynk. Nadto dojdzie do racjo-nalnego zagospo-darowania nadmia-ru kwasu siarkowe-go, a także stabilizacji lub odzyskania składników toksycznych (głównie oło-wiu i arsenu) i kłopotliwych technicz-nie (węgiel organiczny).

Dużą zaletą metody proponowa-nej przez zespół dr. Chmielewskiego jest rozważana możliwość jej integra-cji z istniejącymi procesami jednost-kowymi w zakładach KGHM Polska Miedź SA (zakłady wzbogacania rud, huty). Technologia będzie uwzględ-niała przydatność dla wszystkich trzech złóż rud miedzi LGOM (rejo-ny Lubin, Polkowice-Sieroszowice, Rudna), a po adaptacji będzie można ją skomercjalizować także dla innych producentów metalu.

Z nami odzyskasz więcej…

…można uznać za hasło przewodnie zespołu naukowców z Wydziału Che-micznego PWr. W opinii prowadzą-cych badania ich wyniki po trzech pół-roczach są bardzo obiecujące i pozwa-lają na przedstawienie parametrów operacji jednostkowych, stopni od-zysku metali oraz wstępnej koncepcji technologii dla warunków ZWR Lubin. Skład chemiczny i mineralogiczny rud i koncentratów lubińskich, trudny dla hutnictwa, okazał się niezwykle ko-rzystny dla hydrometalurgii.

Przyszedł więc czas na poważne rozmowy z KGHM Polska Miedź SA na temat przyszłości tej technolo-gii w koncernie. Zwłaszcza że ucze-ni mieli również okazję do porówna-nia swoich ustaleń z doświadczeniami hiszpańskiej firmy Cobre Las Cruces w czasie konsultacji technologicznych w tych zakładach, na które udali się wspólnie ze specjalistami z KGHM-u w połowie maja br. Zakłady CLC pro-dukują ok. 70 tys. ton miedzi rocznie z rudy o zawartości ponad 6% Cu, sto-sując ługowanie atmosferyczne jako podstawową operację jednostkową.

15 czerwca br. odbyło się semina-rium sprawozdawcze projektu HYDRO

* Kraje Unii Europejskiej rozpoczęły działania zmierzające do opracowania lub zastosowania nowych technologii w przemyśle metalurgicznym, które bardziej efektywnie będą produkowały metale, zwiększając zarówno ich uzyski, jak i jakość produktów. Przed takim wyzwaniem stoi również polski przemysł miedziowy.

Technologia ciśnieniowa Total Pressure Oxidation została doprowadzona do skali przemysłowej, a uru-chomienie instalacji nastąpiło w 2007 r. w zakładach Morenci (Phelps Dodge, USA), do ługowania polimine-ralnego koncentratu siarczkowego miedzi, przy skali produkcji metalu 80 tys. ton rocznie i uzysku ponad 97%. Jest to pierwsza i największa na świecie przemy-słowa instalacja do produkcji miedzi na drodze ciśnie-niowego ługowania koncentratu siarczkowego.

Mount Gordon Process był pierwszym w świecie przemysłowym procesem ciśnieniowego ługowania miedzi z jej bogatych, polimineralnych rud siarczko-wych (8-9% Cu), w których miedź występowała w for-mie CuS, CuFeS2 i Cu5FeS4. Proces skutecznie zasto-sowano w latach 1998-2003 dla surowców ze złoża Gunpowder (Queens land, Australia). Instalacja została zamknięta z powodu sprzedaży złoża i zastosowania odmiennej koncepcji jego zagospodarowania przez no-wego właściciela z Indii. Proces Mount Gordon zapew-niał ok. 90% uzysk miedzi dla skali produkcji 50 tys. ton Cu rocznie i jest kolejnym, doskonałym przykła-dem skuteczności metody hydrometalurgicznej w ska-li, w której niemożliwe jest zastosowanie jakiejkolwiek technologii hutniczej.

Sepon Copper Process został opracowany przez kon-cern Oxiana (Australia) dla produkcji 66 tys. ton mie-dzi rocznie. Została zwiększona do ok. 80 tys. ton Cu

rocznie w wyniku zwiększenia wydobycia i rozbudowy instalacji hydrometalurgicznej. Proces Sepon obejmuje ciśnieniowe ługowanie pirytu w temperaturze 220 °C, by wytworzyć kwaśny roztwór ługujący, zawierający jony żelaza(III), oraz atmosferyczne ługowanie rudy chalkozynowej o zawartości 5,1% miedzi. Proces został uruchomiony w 2005 r. dla złoża Sepon w Laosie, poło-żonego w odległym rejonie, bez dostępu do infrastruk-tury technicznej (np. istniejąca kopalnia, zakład prze-róbki rudy, drogi…) ani dostępu do kwasu siarkowego.

Las Cruces – najnowsza technologia hydrometalur-giczna wprowadzona do skali przemysłowej w 2009 r., realizowana na terenie południowej Hiszpanii (Anda-luzja) przez kanadyjski koncern InMet Mining Corp. Łu-gowanie polimetalicznej rudy miedzi (6,2% Cu) jest prowadzone w warunkach atmosferycznych w natle-nionych roztworach kwasu siarkowego i w obecności żelaza(III). Skala produkcji wynosi 72 tys. ton miedzi rocznie, przy uzysku metalu ok. 92%. Złoże Las Cruces będzie eksploatowane tylko przez 15 lat, a koszty in-westycyjne instalacji przekroczyły 500 mln euro. Nie powiodły się wcześniejsze próby eksploatacji złoża Las Cruces opartej na wytwarzaniu i sprzedaży koncentra-tów flotacyjnych, ze względu na specyfikę rud z tego złoża. Nieopłacalne też były technologie hutnicze z po-wodu niewielkich zasobów złoża i braku możliwości wytwarzania bogatych koncentratów flotacyjnych.

Jak to robią na świecie

Prof. Andrzej Łuszczkiewicz omówił zagadnienia związane z problemami wzbogacania i wstępnej obróbki nadaw do operacji jednostkowych przyszłego procesu odzyskiwania miedzi

przeznaczyło 2,7 mln zł) zakłada wy-konanie badań nad technologią hy-drometalurgiczną dla koncentratów flotacyjnych ZWR Lubin oraz wskaza-nych półproduktów wzbogacania rudy. W koncepcji tych badań uwzględnio-no unikalne cechy surowca, tj. obec-ność trzech frakcji litologicznych, wysoką zawartość łupka oraz poli-metaliczność i polimineralność kon-centratu (miedź występuje w postaci kilku siarczków: chalkozynu-digeni-tu, bornitu, chalkopirytu, kowelinu, tenantytu). Łatwy dostęp do kwasu siarkowego sprawia, że został on wy-brany jako podstawowy składnik roz-tworów ługujących. Naukowcy z PWr wykonują analizy chemiczno-mine-ralogiczne zarówno nadaw do ługo-wania, jak i stałych pozostałości, by ocenić skuteczność operacji jednost-kowych badanych w projekcie: ługo-wania nieutleniającego, atmosferycz-nego i ciśnieniowego, procesów roz-dzielczych (SX, IX) do oczyszczania roztworów po ługowaniu oraz proce-sów wydzielania srebra i ołowiu z fazy stałej, a także bezpiecznej stabilizacji toksycznego arsenu.

Założenia projektu dotyczą nie tyl-ko bardziej efektywnego wykorzysta-

wrzesień/październik 2012

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

47

Page 48: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

z udziałem: prezesa Polskiej Miedzi Herberta Wirtha, ekspertów techno-logicznych – członków zespołu KGHM ds. kontaktów z projektem, władz: Po-litechniki, reprezentowanych przez rektora prof. Tadeusza Więckowskie-go i prorektora ds. badań naukowych i współpracy z gospodarką prof. Euge-niusza Rusińskiego, i Wydziału Che-micznego – w osobach dziekana prof. Andrzeja Matyni i dziekana elekta prof. Andrzeja Trochimczuka. Spotka-nie stało się okazją do przedstawienia i podsumowania dotychczasowych wyników badań w ośmiu zadaniach projektu, który rozpoczął się w czwar-tym kwartale 2010 r. i ma zakończyć w roku 2013, a także do dyskusji o ce-lach i koncepcji technologii.

Prowadzący seminarium dr inż. To-masz Chmielewski podkreślił już na początku, że powaga i znaczenie pro-blemów technologicznych, z jakimi zmaga się od lat polski gigant mie-dziowy, wymagało nawiązania ści-słej współpracy między KGHM-em a uczelnią, inaczej rzecz ujmując – między przemysłem a nauką. Po prawdzie, obie strony mają czasami różne poglądy co do sposobów roz-wiązywania trudnych kwestii i nie-raz burzliwie się spierają, ale nale-ży uznać to za twórcze i mobilizujące dyskusje. Nie mają jednak wątpliwości co do tego, że – technologiczne zmia-ny w KGHM-ie są konieczne, jednak muszą być zgodne ze strategią spół-ki, a nadto technicznie i ekonomiczne atrakcyjne.

Poproszony o zabranie głosu rektor Tadeusz Więckowski uznał współpra-cę potentata w produkcji miedzi z Po-litechniką – największą dolnośląską uczelnią – za rzecz naturalną i wspo-mniał, że relacje między obiema stro-nami mocno w ostatnim czasie się roz-winęły. Przyznał również, że PWr musi brać pod uwagę potrzeby KGHM-u, by jak najwydatniej móc uczestniczyć pod względem naukowym w realizacji zadań koncernu, który – co zrozumia-

łe – ma przede wszystkim na wzglę-dzie biznesowe oblicze swojej spółki. Rektor zdecydowanie podkreślił, że bez inwestowania w nowe technolo-

gie nie dokona się żaden rozwój, a se-minarium o projekcie HYDRO wyda-je się wyrazem doskonałego rozumie-nia tej kwestii przez wszystkich jego uczestników.

Natomiast dziekan Wydziału Che-micznego prof. Andrzej Matynia, pre-zentując wizytówkę swojej jednost-ki, zachwalał również jej absolwen-tów – jako dobrze przygotowanych do pracy w swoich dziedzinach spe-cjalistów. Nawiązując natomiast do pracy zespołu dr. Chmielewskiego, zwrócił uwagę na szerokie spektrum badań – podstawowych, wdrożenio-wych, aplikacyjnych – prowadzonych na wydziale, co bardzo zainteresowa-ło uczestników seminarium reprezen-tujących Polską Miedź.

Organizatorzy spotkania nie ukry-wali, że fakt uczestniczenia w nim prezesa KGHM-u Herberta Wirtha jest także wyrazem tego, że w kon-cernie ze szczególną uwagą odniesio-no się do politechnicznego projektu HYDRO. I mieli rację. Szef miedzio-wego koncernu spotkanie na Poli-

Wśród uczestników seminarium prof. Monika Hardygóra – prezes Cuprum, które bierze udział w projekcie w zakresie kooperacji

Prezes Herbert Wirth był zainteresowany szczegółami metody HYDRO. Po lewej: dziekan elekt Wydziału Chemicznego i prelegent podczas seminarium prof. Andrzej Trochimczuk

Członek zespołu badawczego mgr inż. Kamil Borowski specjalizuje się w ługowaniu nieutleniającym

numer 257

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

48

Page 49: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

technice rozpoczął bowiem słowami: „Chcemy być beneficjentami tego, co państwo wymyślą”. Przyznał jedno-cześnie, że hydrometalurgia jest pro-cesem w KGHM-ie już stosowanym. Stwierdził też, że ta technologia „ma przyszłość” i istnieje w Polskiej Mie-dzi możliwość implementacji meto-dy, którą proponują autorzy HYDRO, zwłaszcza że – jak powiedział – „szu-kamy efektywności przerobu różnej jakości koncentratu, bo przecież nie wszystkie mają 28% miedzi”. W pol-skich złożach występują bowiem rów-nież zdecydowanie niższe wartości i dlatego koncern, dysponując z jed-nej strony reagentem, czyli kwasem siarkowym, a z drugiej – półproduk-tem, powinien uważniej przyjrzeć się przedsięwzięciu badaczy z Politechni-ki. Tym bardziej że uczelnia jest lide-rem w hydrometalurgii. Prezes Wirth wyraził nadzieję, że narada obu stron przybliży odpowiedź na pytanie, czy technologia, nad którą pracuje zespół dr. Chmielewskiego, jest efektywna i w jakiej skali spółka będzie mogła ją wykorzystać.

Celowi temu miała służyć robocza część seminarium, w której referowa-no wyniki badań poszczególnych czę-ści projektu. Wprowadzenie do niego (czyli cel, specyfikę surowca, stan ba-dań, właściwości mineralogiczne itp.) przestawił dr inż. Tomasz Chmielew-ski. Kolejni prelegenci to: prof. An-drzej Łuszczkiewicz, który referował tzw. operacje wstępne, czyli odma-gnezowanie i odgipsowanie, zalece-nia, odzysk składników użytecznych z pozostałości po ługowaniu; mgr inż. Kamil Borowski, który mówił o łu-gowaniu nieutleniającym; mgr inż. Krzysztof Gibas przedstawił ługowa-nie atmosferyczne (odzysk Cu, Zn, Co,

Ni); dr inż. Jerzy Wódka omówił ługo-wanie ciśnieniowe (odzysk Cu, Zn, Co, Ni), dr inż. Barbara Woźniak zrefero-wała temat ługowania chlorkowego (odzysk Pb, Ag); mgr inż. Katarzyna Ochromowicz skupiła się na ekstrak-cji rozpuszczalnikowej (SX), a na ko-niec prof. Andrzej Trochimczuk zre-ferował tematykę separacji metali na drodze wymiany jonowej (IX). Wystą-pieniom towarzyszyła dyskusja, któ-rej uczestnicy ze strony KGHM-u wy-pytywali prelegentów o szczegóły do-tyczące poszczególnych zagadnień, a także wyrażali wątpliwości co do niektórych wniosków, wysnutych do-tychczas przez autorów projektu. Wi-

dać było wyraźnie, że temat jest i fra-pujący, i gorący zarazem, co wskazuje na kontynuowanie dyskusji i docie-kań, a także – należy mieć nadzieję – na konkretne działania, prowadzą-ce do wdrożeń zaproponowanej przez PWr metody odzysku metali.

Zdają się na to wskazywać rów-nież słowa dyrektora Oddziału Zakła-du Wzbogacania Rud w KGHM-ie An-drzeja Koniecznego, który w podsu-mowaniu spotkania potwierdził duże znaczenie seminarium dla obu stron w nim uczestniczących, mimo że nie dało ono odpowiedzi na wszystkie py-tania i z oczywistych względów nie doprowadziło do rozwiązania szeregu

problemów zwią-zanych z techno-logią hydro. Przy-znał natomiast, że hydrometalurgia jest jednym z is-totnych kierunków zapisanych w stra-tegii funkcjono-wania KGHM Pol-ska Miedź SA do roku 2018. Popro-

sił również dr. Chmielewskiego i prof. Łuszczkiewicza o ponowne spotkanie, w celu przedyskutowania sprawy wy-dzielenia produktów do procesów łu-gowania, uważając to dziś w odnie-sieniu do projektu za temat kluczo-wy. W opinii dyrektora Koniecznego, specjaliści z KGHM-u są pod wraże-niem ilości badań, jakie wykonał ze-spół z Zakładu Metalurgii Chemicz-nej. Oświadczył też, że jako dyrektor Oddziału Zakłady Wzbogacania Rud zdecydował o zatrudnieniu specjali-stów – absolwentów Wydziału Che-micznego PWr, którzy studiowali pod okiem dr. Chmielewskiego. Ich zada-niem jest wzmocnienie kadrowe i fa-

chowe zespołu zajmującego się hy-drometalurgiczną przeróbką koncen-tratu. Dyrektor Konieczny nie żałuje tej decyzji.

Wypada więc ufać, że jeśli Polska Miedź zainwestuje i zostanie bene-ficjentem projektu HYDRO, również nie pożałuje tego kroku.

Wykorzystano dane z projektu „Techno-logia hydrometalurgicznego przetwa-rzania półproduktów i koncentratów miedzi”.

Małgorzata Wieliczko Zdjęcia: Krzysztof Mazur, www.sxc.hu

Osoby zatrudnione w pracach oraz przy obsłudze projektu HYDRO

dr inż. Tomasz Chmielewski – kierownik; prof. Andrzej Trochimczuk; dr inż. Jerzy Wódka; dr hab. Antoni Muszer; dr inż. Barbara Woźniak; mgr inż. Katarzyna Ochromowicz; mgr inż. Krzysztof Gibas; mgr inż. Kamil Borowski; mgr inż. Sabina Matuska; Krystyna Zając (specjalista ds. ekonom.-finansowych); mgr inż. Zbigniew Adamski; mgr inż. Katarzyna Hrycyk; inż. Katarzyna Wejman; prof. Paweł PohlKooperacja: prof. Andrzej Łuszczkiewicz, prof. Jan Drzymała, dr inż. Przemysław Kowalczuk – Wydział Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii PWr, KGHM Cuprum Wrocław, CBJ Lubin

15 czerwca 2012 r.: uczestnicy seminarium podsumowującego półtora roku badań w projekcie HYDRO z KGHM Polska Miedź SA i z Politechniki Wrocławskiej

* Świat, w tym Polska, jak nigdy dotąd musi zadbać o bezpieczeństwo surowcowe. Dotyczy to szczególnie surowców metalonośnych, bo zapotrzebowanie na nie jest dużo większe, niż może przynieść produkcja z tzw. zasobów własnych. W UE zużycie miedzi pięciokrotnie przekracza jej wydobycie, cynku – trzykrotnie, a niklu – ponad 10-krotnie.

wrzesień/październik 2012

b a d a n i a i t e c h n o l o g i e

49

Page 50: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W tym przypadku AMO jest skró-tem od nazwy stowarzyszenia w języku rosyjskim – Asocja-

cja działów współpracy międzynarodo-wej partnerskich uczelni z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Powstało ono w 1992 r. po przemia-nach politycznych, gdy przestał istnieć tzw. blok państw socjalistycznych. Ce-lem AMO było m.in. utrzymanie i roz-wój istniejących kontaktów między uczelniami partnerskimi, niezależnie od sytuacji politycznej i ekonomicznej, a istotną rolę w tym odegrały działy współpracy międzynarodowej, inicju-jące i koordynujące taką współpracę.

Już dużo wcześniej przed powsta-niem AMO, od 1985 r., odbywały się wspólne seminaria, gdzie poruszano zagadnienia współpracy szkół wyż-szych krajów z bloku państw socjali-stycznych. Obecnie AMO skupia przed-stawicieli działów współpracy między-narodowej uczelni z ośmiu państw: Białorusi, Bułgarii, Czech, Niemiec, Polski, Rosji, Słowacji i Ukrainy. Raz w roku konferencje AMO stają się fo-rum wymiany doświadczeń w pracy przedstawicieli DWM. Liczba nowych członków zwiększa się i tak np. w tym roku zaproszenie do udziału w konfe-rencji przyjęła uczelnia z Finlandii.

Każde seminarium ma określony te-mat, wygłaszane są referaty, prowa-dzone dyskusje. Dowiadujemy się, co dzieje się w zakresie współpracy za-granicznej u naszych partnerów, co zmieniło się w ciągu minionego roku. Uczelnie Białorusi, Rosji czy Ukrainy

– choć nie mają dostępu do niektórych programów unijnych – często odnoszą duże sukcesy w kształceniu studentów obcokrajowców i rozwijaniu naukowej współpracy z zagranicą.

Jubileusz 20-lecia powstania stowa-rzyszenia, obchodzony w tym roku na Politechnice Wrocławskiej, jest dobrą okazją, aby podać przykłady aktywnych działań członków AMO oraz przybliżyć ich wkład w umacnianie współpracy międzyuczelnianej.

PWr w AMO

Jak wspomniano, transformacja po-lityczno-ekonomiczna sołabiła nieco współpracę PWr z uczelniami rosyjski-mi, ale mimo tych trudności kontak-ty utrzymano. Oprócz oficjalnych wi-zyt rektorów PWr z okazji jubileuszy, np. w Moskiewskim Instytucie Energe-tycznym TU (MEI), Moskiewskim Pań-stwowym Uniwersytecie Technicznym im. N.E. Baumana, czy udziału rektora MEI w obchodach 100-lecia PWr, nale-ży wspomnieć: uruchomienie wymiany grup stu-

denckich między MEI i wydziałami Elektroniki i Mechaniczno-Energe-tycznym PWr w roku akad. 2005/2006 – roboczą wizytę prorektora ds. stu-denckich i dziekana Wydziału Me-chaniczno-Energetycznego w MEI w 2011 r., wizytę w PWr prof. Olega P. Ievleva

– prorektora ds. współpracy międzyna-rodowej Moskiewskiego Technicznego Uniwersytetu Łączności i Informatyki

(MTUCI) i Olgi Kaprielovej – szefowej działu współpracy międzynarodowej MTUCI i podpisanie umowy o współ-pracy międzyuczelnianej w 2011 r., rewizytę delegacji PWr w MTUCI

i spotkanie z prof. Aliksinem – pro-rektorem ds. badań naukowych Mo-skiewskiego Technicznego Uniwersy-tetu Łączności i Informatyki (MTUCI) – podpisanie protokołu do umowy o współpracy w 2011 r., w 2012 r. roboczą wizytę rektora MEI

– prof. Serebriannikova na PWr oraz wizytę delegacji Wydziału Elektroniki w MEI, od 2008 r. prowadzone w wielu jed-

nostkach i laboratoriach PWr spotka-nia konsultacyjno-szkoleniowe dla profesorów z MEI, np. na wydziałach: Chemicznym, Elektroniki, Elektrycz-nym i Mechaniczno-Energetycznym, udział profesorów z MEI w konferen-

cjach organizowanych przez PWr, wymianę dyplomantów MEI i Wy-

działu Elektroniki PWr (1997/1998), zorganizowanie przez PWr konferen-

cji AMO w latach 1989 i 2003.

Aktywne uczelnie

Dobrym przykładem aktywnego dzia-łania w ramach AMO jest również TUDrezno (najstarszy partner Politech-niki Wrocławskiej we współpracy na-ukowo-dydaktycznej od 1966 r.), który m.in. dwa razy organizował konferen-cje AMO (2001 r. i 2010 r.), a w 2007 r. zorganizował seminarium informa-cyjne dla kolegów z partnerskich szkół Rosji i Ukrainy. Uczelnia ta aktywnie wykorzystuje istniejące dzięki AMO kontakty do aplikowania i koordyno-wania projektów z programu Erasmus Mundus.

Inna niemiecka szkoła TU Ilme-nau (również długoletni partner PWr) w ciągu ostatnich 20 lat zrealizowa-ła kilka projektów istotnych dla in-ternacjonalizacji uczelni partnerskich AMO. Współpraca TU Ilmenau z MEI uzyskała nowy impuls dzięki rozpo-czętemu w 1999 r. wspólnemu pro-jektowi „Kształcenie informatyków w MEI w jęz. niemieckim”. Jego celem było zdobycie przez studentów MEI podwójnego dyplomu MSc. Rezulta-ty: 600 uczestników, 250 uczestników na letnim kursie językowym w TU Il-menau, uzyskanych 100 dyplomów MSc. Projekt z MEI został rozszerzony o LETI (Uniwersytet Elektrotechniczny w Sankt Petersburgu), również człon-ka AMO.Omski Państwowy Uniwersytet

Transportu Kolejowego jest człon-kiem AMO od 10 lat. W dziedzinie kształcenia współpracuje z uniwer-sytetami w Austrii, Bułgarii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech, Ka-zachstanie, Chinach, Korei Płd., Pol-sce, Portugalii, Słowacji, Francji, Cze-chach, Szwecji, USA. Współpraca doty-czy wymiany studentów, doktorantów oraz wykładowców w ramach projek-

20 lat po przemianieJest wiele międzynarodowych organizacji, skupiających przedstawicieli uczelni związanych ze współpracą międzynarodową, ale AMO jest stowarzyszeniem niezwykłym. Już sam skrót wzbudza zainteresowanie i może kojarzyć się np. z włoskim słowem amo, albo z... Akademią Młodych Odkrywców na Politechnice Wrocławskiej.

Krystyna Galińska, członek AMO, dyrektor Pionu Studenckiej Wymiany Zagranicznej w latach 1987-1992, kierownik Działu Współpracy Międzynarodowej w latach 1994-2003 Zdjęcia: Krzysztof Mazur, archiwum DWM

Uczestnicy konferencji AMO na PWr w 2003 r.

numer 257

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

50

Page 51: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

tów TEMPUS, Erasmus-Mundus, fun-dacji Georgius-Agricola, a także wy-miany grup studenckich na prakty-ki i studenckie konferencje naukowe. Obejmuje również opracowywanie wspólnych programów kształcenia studentów I i II stopnia studiów.

Należy podkreślić, że sukcesy Om-skiego Państwowego Uniwersytetu Transportu Kolejowego w dziedzinie współpracy międzynarodowej zosta-ły osiągnięte właśnie dzięki kolegom z AMO. Moskiewski Państwowy Uniwer-

sytet InżynieriiTransportuKolejo-wego(MIIT), członek AMO od 1994 r. może pochwalić się znaczącymi re-zultatami we współpracy z uczelnia-mi partnerskimi w stowarzyszeniu. To przede wszystkim udział we wspól-nych projektach, konferencjach oraz w wymianie akademickiej. W latach 1999-2002 uczelnia ta, wspólnie z TU Drezno, TU Wiedeń, Omskim Pań-stwowym Uniwersytetem Transportu Kolejowego uczestniczyła w projekcie EU Tempus-Tasis „Międzynarodowa Mobilność – jako część składowa in-nowacyjnego zarządzania uczelnią”. W wyniku tego projektu powstała, m.in Infoteka, która obejmowała bazę danych i bibliotekę z informacjami o europejskich uczelniach technicz-nych i funduszach oraz organizacjach europejskich.

Należy wspomnieć również aktyw-ność MIIT w 6. i 7. Programie Ramo-wym, przy współudziale takich part-nerów z AMO, jak: TU Drezno, TU Bu-dapeszt, TU Praga, Sankt Petersburski Uniwersytet Transportu oraz udział w programie Erasmus Mundus, m.in. z Politechniką Wrocławską.

MIIT i Politechnika Radomska by ły inicjatorami organizacji corocznej stu-denckiej konferencji naukowej „Trans--Mech-Art-Chem”.

To tylko niektóre przykłady aktyw-nych działań członków AMO, które niewątpliwie przyczyniają się do po-głębienia i urozmaicenia międzyuczel-nianej współpracy międzynarodowej.

Jubileuszowe spotkanie

W roku 1989 i 2003 Dział Współpra-cy Międzynarodowej PWr zorganizo-wał coroczną konferencję AMO. Jubi-leuszowe seminarium z okazji 20-le-cia AMO odbędzie się 24-28.09.2012 r. ponownie na PWr, pod patronatem ho-norowym JM Rektora prof. Tadeusza Więckowskiego. Konferencja rozpocz-nie się spotkaniem z kierownictwem uczelni, w imieniu uczestników głos zabierze długoletni przewodniczący AMO Valentin Dimitrov, kanclerz Uni-wersytetu Technicznego w Sofii. Na-stępnie goście zwiedzą kampus i wy-brane laboratoria. Głównym miejscem obrad będzie ośrodek PWr „Radość” w Szklarskiej Porębie. Spodziewane jest przybycie ok. 40 uczestników z Ro-sji, Ukrainy, Niemiec, Bułgarii, Białoru-si, Czech i Finlandii oraz Polski.

Temat konferencji The exchange of good practices in international student service at partner universities (Wymia-na dobrych praktyk w obsłudze stu-dentów zagranicznych na partnerskich uczelniach) nie jest przypadkowy, bo-wiem różne formy internacjonalizacji uczelni to jeden z priorytetów unijnych

już od wielu lat. Uczestnicy konferencji zgłosili swoje wystąpienia w następu-jących sesjach tematycznych: 1. Formy umiędzynarodowienia uczelni, 2. Me-tody rekrutacji studentów zagranicz-nych, 3. Przyjazny kampus dla stu-dentów zagranicznych, 4. Możliwości udziału uniwersytetów partnerskich spoza UE w programach unijnych.

O wadze konferencji świadczy m.in. udział prorektora ds. studenckich dr. inż. Zbigniewa Sroki, który otwo-rzy sesję tematyczną Friendly campus i wygłosi wykład pt. Good practices in providing support for international stu-dents in the scope of welfare and stu-dent activities (Dobre praktyki wspar-cia studentów zagranicznych w za-kresie pomocy socjalnej i aktywności studenckiej).

Dobrymi praktykami w zakresie or-ganizowania międzynarodowej szkoły letniej podzieli się także dr Paweł Re-gucki, wydziałowy koordynator pro-gramu Erasmus na Wydziale Mecha-niczno-Energetycznym. Przedstawi-cielki DWM zaprezentują realizowany Projekt Partnerski REACT (Universi-ty administrative staff closer to foreign students), a Dział Rekrutacji przedsta-wi metody rekrutacji studentów zagra-nicznych na PWr.

Zmiany dokonujące się na euro-pejskich uczelniach, m.in. w zakresie współpracy międzynarodowej, to rów-nież nowe wyzwania dla AMO, ale na pewno niezmienna pozostanie chęć działania dla macierzystych szkół, a także przyjaźń i serdeczne stosun-ki, jakie łączą członków tego stowa-rzyszenia.

W części artykułu dotyczącej aktywno-ści członków AMO wykorzystano infor-macje przekazane przez dr. M. Barań-skiego (PWr), Marię Popową – członka honorowego AMO, TU Drezno, TU Il-menau, Omski Państwowy Uniwersytet Transportu Kolejowego oraz Moskiew-ski Państwowy Uniwersytet Inżynierii Transportu Kolejowego (MIIT).

W 2011 r. spotkanie AMO odbyło się w Sozopolu, w Ośrodku Konferencyjnym TU Sofia

Obrady w Sozopolu (2011)

wrzesień/październik 2012

ś w i a t o w e ż y c i e p w r

51

Page 52: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W ydział Budownictwa przygo-tował spotkanie dla przed-stawicieli firm budowlanych,

informujące o profilu badań prowa-dzonych przez poszczególne jednostki naukowe wydziału i przedstawiające możliwości współpracy z podmiotami gospodarczymi. Spotkanie odbyło się 1 czerwca br. na Wydziale Budownic-twa Lądowego i Wodnego PWr.

Forum budowlane – to próba wy-miany informacji nt. wzajemnych oczekiwań pomiędzy instytucją ba-dawczo-naukową, jaką jest Instytut Budownictwa Politechniki Wrocław-skiej, a przedsiębiorstwami budowla-nymi – jak powiedział prof. Jerzy Ja-sieńko, dyrektor instytutu. – Bardzo zależy nam na tym, aby współpraca między nami stawała się coraz bliższa – podkreślał. Prof. Jasieńko przywitał i przedstawił osoby obecne na spo-tkaniu i reprezentujące Politechnikę: prof. Cezarego Madryasa – prorektora ds. rozwoju, prof. Jerzego Hołę – dzie-kana WBLiW i kierowników wszyst-kich grup naukowych, którzy następ-nie w trakcie spotkania prezentowali profil działania i potencjał swoich ka-tedr i zakładów. Powitał też prof. Eu-geniusza Hotałę, pełniącego funkcję przewodniczącego Dolnośląskiej Izby Inżynierów Budownictwa, na co dzień pracownika Instytutu Budow nictwa.

Zgodnie z programem spotkania kierownicy katedr i zakładów opowia-dali głównie o profilu i możliwościach badawczych swoich jednostek. Prele-

genci przypominali zebranym także ich historię, opisywali tematykę pro-wadzonych tam badań i przedstawia-li możliwości wykonywania usług dla podmiotów zewnętrznych, np. eksper-tyz, projektów, opinii. Zaprezentowa-no też najbardziej prestiżowe zreali-zowane prace, wykonane na potrze-by ważnych obiektów zabytkowych i przemysłowych.

Wystąpili: dr inż. Andrzej Kmita w zastępstwie prof. Mieczysława Ka-mińskiego, kierownika Katedry Kon-strukcji Betonowych, prof. Ernest Kubica z Katedry Konstrukcji Meta-lowych, prof. Jerzy Hoła, który przed-

stawił Zakład Budownictwa Ogólnego i dr hab. Henryk Nowak – Zakład Fi-zyki Budowli i Komputerowych Me-tod Projektowania. O pracach prowa-dzonych w Zakładzie Materiałów Bu-dowlanych, Konstrukcji Drewnianych i Zabytkowych opowiadał prof. Jerzy Jasieńko, a o specyfice badań w Zakła-dzie Technologii i Zarządzania w Bu-downictwie mówiła je go kierowniczka dr hab. Bożena Hoła, prof. PWr.

Prof. Kazimierz Rykaluk w obszer-nym wykładzie opowiedział o przy-czynach słynnej katastrofy budowla-nej hali Międzynarodowych Targów Katowickich z 2006 r., w której zgi-nęło 65 osób. Profesor Rykaluk wraz z prof. Biegusem – uznani specjaliści w dziedzinie konstrukcji metalowych – byli autorami jednej z ekspertyz hali po katastrofie.

Krystyna Malkiewicz Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Spotkanie z przedsiębiorcami. Od lewej profesorowie: Jerzy Jasieńko, Cezary Madryas, Jerzy Hoła, Ernest Kubica, Bożena Hoła, Kazimierz Rykaluk

Forum budowlaneW imieniu władz uczelni spotkanie otworzył prorektor prof. Cezary Madryas

Pokaz dla gości w akredytowanym laboratorium Instytutu Budownictwa

W ostatnim punkcie programu spo-tkania z przedsiębiorcami goście zo-stali zaproszeni do zwiedzania akre-dytowanego laboratorium Instytutu Budownictwa, gdzie m.in. przeprowa-dzono dla nich pokazowy test wytrzy-małości na zginanie żelbetowej żerdzi energetycznej.

numer 257

w s p ó ł p r a c a

52

Page 53: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

R ok temu Zespół Fototechni-ki Instytutu Chemii Fizycz-nej i Teoretycznej (W-3) gościł

przez miesiąc (23 czerwca do 21 lip-ca 2011 r.) studentów z University of Alaska w Anchorage wraz z ich opie-kunem dr. Jerzym Masełką („Pryzmat” nr 248). Dzięki zaplanowanej na trzy lata międzyuczelnianej współpracy fi-nansowanej z grantu National Science Foundation (USA) alaskańscy i wro-cławscy studenci uczestniczą w pracy doświadczalnej związanej z badania-mi procesu tworzenia się komplekso-wych struktur w roztworach (Forma-tion of complex precipitation structures, NSF CHEM 1011656). Oprócz wiedzy studenci powinni zyskać doświadcze-nie we współpracy w międzynarodo-wym zespole naukowym.

W materiale zdjęciowym na s. 54-55 widać chemiczne struktury, które dr Masełko i jego studenci „hodują” z przyrządzonych wcześniej „ziaren”.

Głównym celem badań jest zrozu-mienie, a następnie opanowanie me-tody formowania złożonych struktur, jakie obserwujemy w przyrodzie. Na przykład, nawet olbrzymie rośliny ro-sną z małych ziarenek, a nawet naj-większe zwierzęta wyrastają z maleń-kiej komórki. Opanowanie tej tech-nologii byłoby rewolucją. Niestety komórki biologiczne są niesamowicie skomplikowanymi systemami i od-wrócona inżynieria (reverse engineer-ing) jest daleko przed nami. Jednak, na szczęście, są bardzo proste systemy chemiczne, gdzie z prostego ziarna ro-sną bardzo skomplikowane struktury. Te systemy, do których należą ogrody chemiczne, stanowią przedmiot ba-dań zespołu dr. Masełki

– W drugim roku realizacji projektu prof. Jerzy Masełko przyjechał do Wro-cławia z trójką studentów. Towarzystwo jest różnorodne etnicznie. Student-ka Toni Rose Villafranca wywodzi się

Powrót alchemika

wrzesień/październik 2012

w s p ó ł p r a c a

53

Page 54: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

z Filipin, a jeden z dwóch jej kolegów to pochodzący z Rosji Vitaliy Kamin-ker, który był we Wrocławiu już w ze-szłym roku i być może przyjedzie rów-nież za rok. Kolejny uczestnik, Jordan Kutcher, jest studentem chemii – ana-lizuje struktury powstające z krzemia-nu glinu pod względem formy.

Ze strony wrocławskiej ponownie bierze udział w projekcie dr Agniesz-ka Dyonizy i dwoje studentów III roku naszego Wydziału Chemicznego (bio-technologia), którzy mają nadzieję sfinalizować tę współpracę wyjazdem na alaskańską uczelnię, czyli Univer-sity of Alaska w Anchorage. Projekt – w pełni finansowany przez stronę amerykańską – jest więc realizowa-ny z pożytkiem dla obu stron. Rów-nież nasi studenci korzystają ze sty-pendium ufundowanego z tamtejsze-go grantu – mówi dr hab. Piotr Nowak, który także jest zaangażowany w pro-jekt jako opiekun wykorzystywanego przez studentów laboratorium.

Kontynuowana jest tematyka „pod-wodnego świata”. Chodzi o obserwację procesów nabudowywania się struk-tur na zasadzie zmiennego ciśnie-nia osmotycznego. Badane są głównie krzemiany wapnia i przebieg ich roz-puszczania w funkcji kwasowości (pH) roztworu. Vitalyj kontynuuje obec-nie pracę Josha Bella (z poprzedniego roku) nad zjawiskami elektrycznymi w tym procesie. Prowadzone doświad-czenia są bardzo efektowne. W wyniku bardzo wolnego dozowania reagentów proces przebiega z małą szybkością, co pozwala fotograficznie udokumento-wać powstawanie nietrwałych struk-tur. Produkty reakcji przypominają postronnemu obserwatorowi już nie pojedyncze „rośliny”, ale gęsty las.

Dodatkową atrakcją dla studentów zza oceanu jest i tym razem wycieczka do Krakowa i Wieliczki.

Dr Agnieszka Dyonizy z dwójką stu-dentów Wydziału Chemicznego (bio-

Od lewej: tulipan, tulipan (widok boczny), nieokreślona forma, róża (widok z góry) – nieorganiczne „kwiaty” powstałe w układzie glin-krzemian

Mechanizm efektownego eksperymentu prowadzącego do powstania chemicznych ogrodów polega na zjawisku osmozy. Proces rozpoczyna się od dysocjacji elektrolitycznej kryształów soli w szkle wodnym, uwodnionym tlenku krzemu lub innym roztworze. Tak powstałe kationy metalu reagują z anionami w złożonej reakcji wymiany, co sprawia, że wokół rozpuszczających się kryształków soli powstaje półprzepuszczalna membrana nierozpuszczalnego związku metalu. Ponieważ wewnątrz membrany stężenie kationów metalu jest większe niż na zewnątrz, do wnętrza zasysana jest osmotycznie woda. Rozciągana w ten sposób membrana pęka. Pozwala to przenikać kationom metalu do roztworu. Efektem są coraz bardziej złożone „drzewa”. Barwa „roślin” w chemicznym ogrodzie zależy od kationu użytego metalu przejściowego. Szczególnie atrakcyjny wizualnie efekt daje zastosowanie naraz kilku soli różnych metali przejściowych, ponieważ powstaje wówczas wielobarwny ogród.

Od lewej: skorpion, potwór I, muszelka – powstałe w układzie żelazo (II)-krzemian

Od lewej: jeżozwierz, grzyb – powstające w układzie miedź-szczawian

Różne rodzaje struktur powstających w układzie krzemian-wapń

Etapy hodowania piramidy

z krzemianu glinu. Na początku (zdjęcie po lewej) rośnie jedna wieża, której rozrost ogranicza się na rzecz pojawiających się na dnie następnych struktur. „Młodsze” wieże dołączają się do głównej, by stworzyć piramidę. Teraz zaczyna się ponowny wzrost pierwszej wieży i cały proces powtarza się

Struktury krzemianu glinu najczęściej

otrzymywane podczas prac ze studentami z Alaski: zamek i drzewko

technologia, kurs inżynierski; zajęcia letnie traktowane są jako praktyka za-wodowa, która daje im stypendium, a jednocześnie okazję współpracy ze studentami amerykańskimi i na-dzieję na wyjazd na UAA) wykonu-je pracę podobną do tej, jaką realizu-je Jordan. On obserwuje proces roz-puszczania pastylek chlorku glinu w krzemianie sodu. Oni zaś pompują chlorek glinu o różnym stężeniu od spodu naczynia, które jest wypełnio-ne krzemianem sodu o różnym stęże-niu. Regulowane jest również pH. Po-wstają piękne „pałace” z krzemianu glinu.

– Na podstawie zeszłorocznych wy-ników wybraliśmy optymalny układ, którym zajmujemy się obecnie. Liczy-my, że cały projekt zakończy się kilko-ma publikacjami – mówi dr Jerzy Ma-sełko. Dodaje, że jego przygotowujący się do uzyskania BSc studenci są ocza-rowani Polską.

Od lewej stoją: dr hab. Piotr Nowak, Jordan Kutcher, Mateusz Piksa, Vitaliy Kaminker, mgr Agnieszka Król-Gracz, dr Czesław Mora i profesor UAA dr Jerzy Masełko; w pierwszym rzędzie od lewej: Toni Villafranca, Joanna Więckowska, dr Agnieszka Dyonizy i prof. Mirosław Soroka

Maria Kisza Zdjęcia: Piotr Nowak, Jerzy Masełko i jego studenci (struktury sfotografowane w laboratoriach UAA), Agnieszka Dyonizy, Joanna Więckowska, www.sxc.hu

numer 257

w s p ó ł p r a c a

54

Page 55: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Od lewej: tulipan, tulipan (widok boczny), nieokreślona forma, róża (widok z góry) – nieorganiczne „kwiaty” powstałe w układzie glin-krzemian

Mechanizm efektownego eksperymentu prowadzącego do powstania chemicznych ogrodów polega na zjawisku osmozy. Proces rozpoczyna się od dysocjacji elektrolitycznej kryształów soli w szkle wodnym, uwodnionym tlenku krzemu lub innym roztworze. Tak powstałe kationy metalu reagują z anionami w złożonej reakcji wymiany, co sprawia, że wokół rozpuszczających się kryształków soli powstaje półprzepuszczalna membrana nierozpuszczalnego związku metalu. Ponieważ wewnątrz membrany stężenie kationów metalu jest większe niż na zewnątrz, do wnętrza zasysana jest osmotycznie woda. Rozciągana w ten sposób membrana pęka. Pozwala to przenikać kationom metalu do roztworu. Efektem są coraz bardziej złożone „drzewa”. Barwa „roślin” w chemicznym ogrodzie zależy od kationu użytego metalu przejściowego. Szczególnie atrakcyjny wizualnie efekt daje zastosowanie naraz kilku soli różnych metali przejściowych, ponieważ powstaje wówczas wielobarwny ogród.

Od lewej: skorpion, potwór I, muszelka – powstałe w układzie żelazo (II)-krzemian

Od lewej: jeżozwierz, grzyb – powstające w układzie miedź-szczawian

Różne rodzaje struktur powstających w układzie krzemian-wapń

Etapy hodowania piramidy

z krzemianu glinu. Na początku (zdjęcie po lewej) rośnie jedna wieża, której rozrost ogranicza się na rzecz pojawiających się na dnie następnych struktur. „Młodsze” wieże dołączają się do głównej, by stworzyć piramidę. Teraz zaczyna się ponowny wzrost pierwszej wieży i cały proces powtarza się

Struktury krzemianu glinu najczęściej

otrzymywane podczas prac ze studentami z Alaski: zamek i drzewko

Na zdjęciu po lewej widoczna jest z góry struktura „Metropolis”, w której kilka małych „miasteczek” jest połączonych z centralnym „miastem”. Po prawej: zdjęcie z boku. Prawie każde „miasteczko” ma swój główny „drapacz chmur” i wiele mniejszych wież wokoło

Zjazd dolnośląskiej OIIB, Inżynier Bu-downictwa, 1.08: Prof. Cezary Madry-as otrzymał Złotą Odznakę Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.

Gimnazjum na Politechnice, Gazeta Wrocławska, 18.07: Na PWr powsta-nie w przyszłym roku Zespół Szkół Akademickich.

100 tys. zł grantu dla doktoranta PWr, www.wroclaw.gazeta.pl, 19.07: Lu-cjan Hanzlik otrzymał grant w ramach IX edycji konkursu VENTURES.

13 rodziców-naukowców laureatami programu „Pomost”, www.naukaw-polsce.pl, 23.07: Dr Dorota Szczęsna--Iskander z PWr otrzymała dofinanso-wanie ponad 400 tys. zł. Wieści z wrocławskich uczelni, Wie-czór Wrocławia, 27.07: Studenci i doktoranci W-2 biorą udział w Eu-ropejskiej Szkole Letniej Historii Bu-downictwa w Brukseli.

Czyste pokoje czekają na żaków, Ga-zeta Wrocławska, 31.07: W akademi-kach PWr na studentów pierwszego roku czekają 403 miejsca.

Infraeko 2012 za nami, Forum Eks-ploatatora, 1.08: Prof. Cezary Madry-as i prof. Janusz Jeżowiecki nagrodze-ni za szczególne zasługi w kreowaniu postępu inżynierii środowiska.

Przy PWr powstanie Centrum Inteli-gencji Sieciowej, www.wroclaw.dla-studenta.pl, 2.08: Projekt ENGINE PWr został zatwierdzony w ostatnim konkursie programu Potencjał Ba-dawczy (REGPOT).

Nowe budynki wrocławskich uczel-ni na ukończeniu, www.wroclaw.na-szemiasto.pl, 5.08: Przy ul. Na Grobli trwają prace wykończeniowe budyn-ku Geocentrum.

Uczestnicy drugiej edycji „Top 500 In-novators” w komplecie, www. nauka.gov.pl, 8.08: Naukowcy z PWr zostali uczestnikami programu „Top 500 In-novators”.

Opóźniona budowa Technopolis, www.wroclaw.gazeta.pl, 8.08: Z po-wodu upadku firmy ABM Solid uczel-nia poczeka na budynek rok dłużej.

Porzućcie budowę kolejki! Kładka lep-sza, GW/Wrocław, 11.08: Wrocławska Inicjatywa Rowerowa i Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia pro-testują przeciwko budowie kolejki li-nowej.

Pierwszy polski kriostat dla wielkie-go lasera dotarł do Niemiec, www.naukawpolsce.pl, 12.08: Kriostat za-projektowany na PWr posłuży do te-stowania elementów największego europejskiego lasera.

p i s a l i o n a s

Partner medialny:

wrzesień/październik 2012

w s p ó ł p r a c a

55

Page 56: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

P rofesor Viens uzyskał w swojej dziedzinie szereg fundamen-talnych wyników teoretycznych

oraz zaproponował praktyczne roz-wiązania służące do estymacji para-metrów procesów o długiej pamięci. Ma on także nietypowe doświadczenie związane z wykorzystaniem wiedzy matematycznej oraz metod nauko-wych do wspomagania podejmowa-nia ważnych decyzji politycznych. Je-den z jego wykładów dotyczył między innymi jego doświadczeń jako dorad-cy naukowego w Departamencie Sta-nu USA. Z racji swoich obowiązków na Uniwersytecie Purdue prof. Viens dys-ponuje również ogromną wiedzą z za-kresu tworzenia programów kształce-nia specjalistów zastosowań matema-tyki.

Program wizyty obejmował: Wykład popularnonaukowy o cha-

rakterze otwartym: Science engage-ment in global development policies. Seminarium naukowe o charakterze

otwartym: Stochastics and the Mallia-vin calculus: a probability theory and its applications beyond mathematics. Warsztaty dla studentów i liceali-

stów: Career opportunities after gradu-ating in Mathematics or Statistics. Spotkanie z władzami Instytutu Ma-

tematyki i Informatyki PWr oraz Cen-trum Steinhausa.

Na wykładzie Science engagement in global development policies prof. Fre-deri G. Viens zaprezentował w żywy i bezpośredni sposób wiedzę, którą zdobył jako ekspert. Na początek wy-raził zdziwienie, że jedyną gazetą po

angielsku, jaką udało mu się dostać we wrocławskim hotelu, jest pismo wyda-wane przez Chińczyków. Choć można się dziwić, że miasto o europejskich ambicjach („kulturalna stolica Euro-py” itd.) nie oferuje gościom publika-cji w europejskich językach konferen-cyjnych, to pojawienie się tu chińskich publikacji nie jest, wbrew pozorom, rzeczą niezwykłą. Chiny prowadzą bo-wiem bardzo dynamiczną politykę, zdobywają rynki i zasoby surowców na całym świecie. Siłą Chin w krajach Trzeciego Świata jest to, że nie zada-ją niepotrzebnych pytań. Na przykład, nie uzależniają współpracy z reżima-mi afrykańskimi od złagodzenia przez nie represyjnego stosunku do ich wła-snych obywateli. Biali ludzie, w przeci-wieństwie do Chińczyków, poczuwają się do odpowiedzialności za los społe-czeństw postkolonialnych, np. głodu-jących (z powodu suszy) krajów Sa-helu. Europejczycy organizują pomoc żywnościową, której dystrybucja rodzi czasem poważne problemy i konflikty, wyrabia też u miejscowej ludności po-

Matematyk w świecie polityki

Jest uznanym w świecie specjalistą w dziedzinie analizy stochastycznej, która zajmuje się badaniem złożonych systemów losowych w ciągłej przestrzeni i ciągłym czasie – prof. Frederi G. Viens z Purdue University (USA) gościł na Politechnice Wrocławskiej od 27 czerwca do 3 lipca br.

Krzysztof Bogdan, Maria Kisza Zdjęcia: Krzysztof Mazur, www.sxc.hu

numer 257

w s p ó ł p r a c a

56

Page 57: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

stawy roszczeniowe i sprzyja korupcji. Natomiast Amerykanie, którzy anga-żują się w pomoc dla Trzeciego Świata (zwłaszcza w krajach Afryki Zachod-niej), preferują pracę u podstaw: uczą mieszkańców poszczególnych wiosek, jak lepiej, bardziej wydajnie uprawiać ziemię czy przechowywać zbiory. Dają wędkę zamiast ryby. Wspierają wdra-żanie prostych technik, które mogą być łatwo przyswojone przez niewy-kształconych ludzi. Starają się wy-kreować kontakty między lokalny-mi społecznościami, co nie jest łatwe w świecie małych plemion mówiących różnymi językami. Zaoferowanie im wspólnego języka (choćby angielskie-go) jest postępem.

Trzeba mieć świadomość, że w sen-sie globalnym nie cierpimy na brak żywności, ale na problemy z jej dys-trybucją. Kluczem do zmian jest akty-wizacja ludzi, rozwój ich własnej ini-cjatywy. Bardzo dobre skutki przynosi współpraca między pracownikami na-ukowymi krajów rozwiniętych i wspo-maganych. Wbrew pozorom można znaleźć obszary nadające się do ta-kiego współdziałania. Oczywiście naj-bardziej nadaje się do tego Afryka Po-łudniowa. To jednak nietypowy dla Afryki kraj – wpływ cywilizacji eu-ropejskiej odcisnął na niej piętno na tyle silne, że choć biali stanowią tam mniejszość, kraj jest zamożny. Finan-suje wiele kosztownych inicjatyw, jak budowa wielkich teleskopów. Inne „czarne” kraje, nawet względnie boga-te, jak Gabon czy Angola, nie dorów-nują mu szybkością rozwoju. (Z dru-giej strony są państwa o tragicznej sy-tuacji gospodarczej jak Madagaskar, gdzie panuje stan wojenny. Na świecie dziesiątki miliardów dolarów przezna-cza się na pomoc dla takich miejsc).

Za czasów prezydenta G.W. Busha specjaliści amerykańscy realizowali zadanie wspierania kadr naukowych Trzeciego Świata. Ich przedstawicie-le utrzymywali kontakty z poszcze-gólnymi naukowcami krajów afry-kańskich, czerpiąc od nich informacje

o uwarunkowaniach klimatycznych, medycznych czy społecznych. Uda-ło się dzięki temu upowszechnić na Czarnym Lądzie stosowanie bate-rii słonecznych jako źródła energii. Oznaczało to dla ludzi istotny prze-łom, gdyż uzyskali możliwość korzy-stania z elektrycznie zasilanych urzą-dzeń: radia, telewizora, komputera, telefonu. To zaś pozwoliło mieszkań-com na łączność z krajowymi instytu-cjami poradnictwa rolniczego, infor-macją pogodową, służbami medycz-nymi. Takie małe programy podnoszą rzeczywiście jakość życia w Trzecim Świecie.

Frederi Viens wygłosił także dwa wykłady naukowe poświęcone zasto-sowaniom tzw. pochodnej Malliavina. Wykłady odbyły się 29 czerwca i 2 lip-ca br. w ramach seminarium z teo-rii półgrup Markowa i operatorów Schrödingera w Instytucie Matematy-ki i Informatyki PWr.

Punktem wyjścia do rozważań była całka Itô z funkcji deterministycznej względem przyrostów procesu Wie-nera. Rodzina wszystkich takich całek tworzy tzw. pierwszy chaos Wienera. Całkowanie można powtarzać (itero-wać), a n-krotne całki tworzą tzw. n-ty chaos Wienera. Każdą zmienną loso-wą zdefiniowaną poprzez trajektorie procesu Wienera o ustalonym hory-zoncie czasowym i całkowalną z kwa-dratem można rozwinąć w szereg ta-kich n-krotnych całek Itô, podobnie jak sygnał o skończonej energii mo-żemy rozwinąć w szereg fourierow-ski o współczynnikach sumowalnych z kwadratem. Jeszcze jedna analogicz-na i dobrze znana sytuacja warta jest przypomnienia: wielokrotne całkowa-nia w sensie Riemanna (względem dx na prostej) definiują wielomiany, a na-stępnie rozwinięcia potęgowe. Rozwi-nięcia zmiennych losowych w chaosy Wienera są daleko idącym rozszerze-niem rozwinięcia Taylora i Fouriera w klasycznym rachunku różniczkowo-całkowym. Mówiąc nieco nieprecy-zyjnie, pochodna Malliavina odwraca efekt całkowania w sensie Itô i umoż-liwia analizę zmiennych losowych za pomocą stowarzyszonych procesów stochastycznych.

Rachunek Malliavina został po-czątkowo zaproponowany jako narzę-dzie do badania regularności rozwią-zań fundamentalnych dla zagadnień transportu ciepła i masy. W ostat-niej dekadzie jest też szeroko stoso-wany do precyzyjnego porównywania asymptotyki rozkładów prawdopodo-bieństwa. Te badania oparte są m.in. na lematach Steina i Nourdina-Pecca-tiego i wykorzystują pewną wielkość kwadratową zdefiniowaną za pomocą pochodnej Malliavina. Frederi Viens omówił podstawy i narzędzia rachun-ku Malliavina, a następnie przedsta-wił swój wkład teoretyczny do oma-wianej tematyki. Wspomniał też o za-stosowaniu tych badań w fizyce, m.in. do modelowania polimerów w loso-wym środowisku. Prof. Frederi G. Viens

   Międzynarodowa konferencja  nt. laserowych czujników gazów 18-20 października 2012 r. Politechnika Wrocławska sala 10B, budynek D-20

wrzesień/październik 2012

w s p ó ł p r a c a

57

Page 58: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

J est dyrektorem ARISES i Intelli-gent Software Systems, redakto-rem naczelnym prestiżowego pe-

riodyku „Knowledge-Based Systems” (wyd. Elsevier). W 2011 r. został wy-różniony tytułem Honorowego Pro-fesora Uniwersytetu Óbuda w Buda-peszcie (jednocześnie z prof. Tade-uszem Więckowskim). Jako opiekun podwójnych doktoratów współpra-cował z University of Laval w Quebe-cu (Kanada), z University of Techno-logy w Sydney (Australia), Université de Paris 1 Pantheon-Sorbonne (Fran-cja) i Università degli Studi di Genoa (Włochy). Obecnie kieruje szeregiem projektów. Wśród nich jest Intelligent HCI – dotyczący Mental Cloning jako inteligentnego użytkowego interfej-su między człowiekiem a kompute-rem, a także projekt SCOPE mający na celu stworzenie Systemów Wirtualne-go Lekarza – Virtual Doctor Systems, VDS).

Wykłady, jakie prof. Fujita wygłosił we Wrocławiu, to: Human Emotional Reasoning for In-

telligent Interaction; Collaborative Filtering and User Situa-

tion in Providing Intelligent Services;

Similarity in Concept Analysis; Fuzzy Systems Approach Based Rea-

soning for Decision Making and Reason-ing; Semantic Net and Ontology.

Problemy komunikacji

Syn Japończyka i Kanadyjki czuje się związany przede wszystkim z kra-jem ojca, ale nieobca jest mu tradycja wywodząca się z Europy. Może to do-świadczenie wielokulturowości uświa-domiło mu bariery w kontaktach mię-dzy człowiekiem a komputerem? Prof. Hamido Fujita zajmuje się dziedziną, która jest określana jako zarządzanie wiedzą. Pracuje nad systemami opar-tymi na wiedzy, które ułatwiają podej-mowanie decyzji w wąskich, specjali-stycznych dziedzinach. Wykorzystuje się tu logikę rozmytą jako alternaty-wę logiki tradycyjnej, zero-jedynko-wej, a także nastawione na znacze-nie („meaning-centered”) techno-logie semantyczne, które ułatwiają urządzeniom i ludziom wzajemne zro-zumienie i porozumiewanie się. Tech-nologie semantyczne stwarzają abs-trakcyjną nadbudowę do istniejących

technologii IT i umożliwiają tworze-nie połączeń i czerpanie z wielu zaso-bów danych i procesów. Mogą one być uważane za nowy etap rozwoju tech-nologii informatycznych, gdyż pozwa-lają tworzyć o wiele inteligentniejszą, skuteczniejszą i lepiej sprawdzającą się relację człowiek-komputer.

Projekt, który realizuje prof. Fujita, opiera się na założeniu legacy conver-sion: przekształcenie (zamiana, wy-miana) starego programu na nowy na-stępuje w taki sposób, żeby ten nowy, lepszy, realizował wszystkie zadania starego. W Japonii takie podejście za-stosowano przy akcji koordynowania systemów elektronicznych banków. Pozwoliło to zracjonalizować zarzą-dzanie, unowocześnić bazę sprzęto-wą, co w sumie zaowocowało znacz-ną poprawą kursu jena (ze 170 jenów za dolara w 2001 r. do 79 jenów za do-lara obecnie). Jak widać, choć nakłady na projekt wyniosły 3 mln $, to zosta-ły dobrze wykorzystane, a inwestycje w automatyzację, systemy logiki roz-mytej i inne unowocześnienia mogą być źródłem całkiem wymiernych ko-rzyści.

Doktor Komp czy Miyazawa Kenji

Rosnąca średnia wieku w Japonii skła-nia do wprowadzenia rozwiązań obni-żających koszty opieki medycznej nad starszymi, schorowanymi osobami. W projekcie A Study of Mental Cloning Base Virtual Doctor System prof. Fuji-ta rozwinął prace nad stworzeniem wirtualnego lekarza (VDS). Nawiąza-no tu do koncepcji klonowania oso-bowości (mental cloning). Nie chodzi jednak o przeniesienie całej osobo-wości (z pamięcią, wiedzą, umiejęt-nościami i świadomością) z jednego ciała do drugiego, ale o wygenerowa-nie takiej wirtualnej postaci lekarza, który dzięki przypisanym mu cechom (wygląd, głos, sposób mówienia, mi-mika itd.) pozwalałby pacjentowi po-dejść do niego z zaufaniem – niczym do prawdziwego „lekarza pierwszego kontaktu”.

VDS wykorzystuje wiedzę medycz-ną i lekarski sposób rozumowania, by

Prof. Hamido Fujita z Iwate Prefectural University (IPU) to kolejny naukowiec, którego wykładów można było wysłuchać od 28 maja do 1 czerwca br. na Politechnice Wrocławskiej dzięki programowi Visiting Professors. Gość z Japonii przedstawił problematykę interakcji między człowiekiem a komputerem w zastosowaniach medycznych.

Maria Kisza Zdjęcia: Krzysztof Mazur, Bogdan Trawiński

Prof. H. Fujita w gronie słuchaczy swoich wykładów. Wśród nich jest dr inż. Martin Tabakow (pierwszy po prawej) oraz doktoranci: Trong Hieu Tran, Xuan Hung Quach, Marcin Maleszka, Grzegorz Skorupa, Piotr Chynał i Marcin Pietranik

Rozmowy z komputerem

numer 257

w s p ó ł p r a c a

58

Page 59: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

w zastępstwie lekarza uzyskać od pa-cjenta informacje o jego stanie zdro-wia. Wywiad lekarski VDS składa się z trzech etapów. W pierwszym sys-tem stara się ocenić emocje pacjenta na podstawie wyrazu twarzy, sposobu mówienia itp. W drugim VDS doko-nuje wyboru pytań natury medycznej i ocenia emocje zgodnie z posiadany-mi zasobami wiedzy. Na trzecim etapie zadaje pytania, używając grafiki kom-puterowej lub syntetycznej mowy. To podejście ma przyczynić się do rozwo-ju systemów umożliwiających inteli-gentny dwustronny kontakt (interak-cję) systemów z ludźmi w medycynie, pomocy społecznej i szkolnictwie.

Prof. Fujita podkreśla, że postęp w tej dziedzinie zależy od rozwoju wielu ga-łęzi wiedzy potrzebnej do zharmonizo-wania relacji człowieka z soft ware’ową aplikacją. Odwołuje się na przykład do analizy kognitywnej (poznawczej). Najlepsze wyniki osiąga się, gdy od-powiednio dobierze się wygląd twarzy i głos wirtualnego lekarza. Dzięki temu

zmierzono, skwantyfikowano i zanali-zowano zachowanie pacjenta, a w wy-niku tego zintensyfikowano siłę relacji człowiek-komputer i stworzono sku-teczny scenariusz interakcji. Koncep-cję tę sprawdzono eksperymentalnie, kreując komputerowo znanego z lite-rackiej twórczości, ale nie z wyglądu pisarza Miyazawę Kenji.

– Miyazawa Kenji jest symbolem japońskiej postawy życiowej – mówi z dużym przejęciem prof. Fujita. – W swoich książkach poucza, że mu-simy wypełnić swoją misję. Jako autor wielu pięknych opowieści nie popada w tani optymizm. Swoją wizję istot-nych wartości buduje na przekonaniu, że należy wytyczyć sobie cel i następ-nie uparcie go realizować. Nie wol-no ustawać w ciężkiej pracy! Nie spo-glądać wstecz, ale ku nowym celom, wkładać wszystkie siły w ich realiza-cję i nie poddawać się. W latach trzy-dziestych XX w. to przesłanie bardzo ważne. Ale i dziś student mający takie podejście osiąga o wiele więcej.

Rozmawiała: Maria Kisza

* MiyazawaKenji (1896-1933) był poetą i autorem opowiadań dla dzieci tworzącym we wczesnym okresie Shōwa (1926-1989) w Japonii. Znany był też jako oddany buddysta, surowy wegetarianin i aktywista społecz-ny. Wprowadził nowe techniki uprawiania pola oraz nowe rodzaje nasion. Był wy-chowawcą młodzieży i nauczycielem agro-nomii. Jego poezja została przetłumaczo-na na wiele języków i jest popularna do dziś.

Nie czuć trwogi przed deszczemMiyazawa Kenji*

Nie czuć trwogi przed deszczem.Nie czuć trwogi przed wiatrem.Mieć silne ciało, któremu niestraszny śnieg ni letni skwar.Nie być chciwym i nigdy nie wpadać w gniew.Na twarzy zawsze nosić cichy uśmiech.Żyć czterema miskami brązowego ryżu, miso i odrobiną warzyw dziennie.W każdej sytuacji, nie myśląc o sobie, troszczyć się o innych.Patrzeć, słuchać, rozumieć i nie zapominać.Mieszkać w chatce krytej strzechą, w cieniu polnej brzozy.Gdy na wschodzie zachoruje dziecko, zaopiekować się nim.Gdy na zachodzie zmęczona matka dźwiga worek ryżu na plecach, wyjść jej z pomocą.Gdy na południu ktoś umiera, uspokoić go, że nie ma się czego bać.Gdy na północy kłócą się i sądzą, kazać im przestać, bo to nie ma sensu.W czasie suszy zraszać ziemię łzami.W zimne lato chodzić niespokojnie.Nie być przez nikogo chwalonym,a wręcz przeciwnie,przez wszystkich wokół od pomyleńców być wyzywanym,lecz nie przejmować się tym– takim kimś pragnę zostać.Cześć Bodhisattwie Nieskończonej PraktykiCześć Bodhisattwie Czystego PostępowaniaCześć Buddzie Obfitego BogactwaCześć Sutrze LotosuCześć Buddzie ŚiakjamuniemuCześć Bodhisattwie Nieskazitelnej PraktykiCześć Bodhisattwie Niezachwianej Praktyki

Przekład z języka japońskiego: Łukasz Szpunar

Prof. Hamido Fujita

Profesor Fujita i fuzzy logicDlaczego dostatnio żyjący ludzie w Japonii tak niepokoją się rosnącą średnią wieku obywateli? W wieku 65 lat wszyscy obywatele

Japonii są już emerytami. Urzędnicy (public workers) idą na emeryturę jesz-cze wcześniej – w wieku 55 lat. Baby boom dawno się skończył. Relatywnie nieliczni młodzi pracownicy muszą więc płacić wysokie podatki. Dodam, że populacja Japonii to około 140 mln, a emeryci stanowią około 40 mln. Jest

ich w przybliżeniu tylu, ilu jest miesz-kańców Polski!

Jak logika rozmyta pomaga przedstawić wiedzę specjalistów, np. lekarzy? Gdy lekarz obserwuje objawy cho-

robowe i opisuje je, przedstawia je w pewnej skali. Coś jest wysokie, nie-zbyt wysokie, niskie, dość niskie, nor-malne. Czyjaś temperatura jest wyso-ka, ale jak wysoka? Jaka jest średnia, jaka mediana? Tu przychodzi z pomo-cą system oparty na logice rozmytej (fuzzy logic).

Przede wszystkim potrzebna jest ekspercka wiedza medyczna. Informatyk nie analizuje oczywiście

danych medycznych, ale wykorzystuje je. Lekarz określa np., jakie ciśnienie krwi uzna za wysokie, niskie lub nor-malne. Musi to zostać powiązane z in-nymi danymi: wiekiem pacjenta, jego innymi dolegliwościami, zawartością cholesterolu w organizmie, skłonno-ścią do używek itd. System odnosi to do „membership functions”, tzn. do rozkładów w danej grupie pacjentów. Tak możemy ocenić zawartość chole-sterolu, cukru w organizmie, tempera-turę i wiele innych. Jest to „fuzzy re-presentation”. Stąd biorą się „fuzzy rules”: jeśli pacjent jest młody, a pali mało, to ryzyko dolegliwości też jest małe. Zaś osoba w wieku średnim, któ-ra pali mało, ale ma wysokie ciśnie-nie, ponosi wysokie ryzyko. Tak moż-na komplikować opis, a kombinacja symptomów daje użyteczny wynik.

wrzesień/październik 2012

w s p ó ł p r a c a

59

Page 60: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Słyszane nieraz „Ach, ta współczesna młodzież” – nie pozostawia zazwyczaj wątpliwości, co do swojego wydźwięku... 15 czerwca br., podczas finału I edycji konkursu „Mam talent do nauki”, też można było użyć ww. „leitmotivu”. Jednak w zupełnie odwrotnym znaczeniowym kontekście.

Wielki finał

15 czerwca br. o godz. 12 do gmachu głównego PWr przybyli finaliści wraz ze swoimi „ekipami” wspierającymi przygotowania do pokazu.

Jury w składzie: dr inż. Anna Haj-dusianek (PWr) – przewodnicząca ko-misji, Ilona Byra (Agora SA), mgr inż. Jan Kędzierski (PWr), mgr inż. Marcin Jasiński (PWr) z uwagą wysłuchało ko-lejnych prezentacji. A ich tematy były bardzo różnorodne.

Łukasz Paliński „przeniósł się w czasie”, żeby opowiedzieć o machi-nach wojskowych z czasów średnio-wiecza i zaprezentować maszyny, któ-re zbudował. Magda Kukuła (jedyna dziewczyna w finale!) starała się wy-jaśnić zjawisko związane z grą w gol-fa i piłeczką golfową. Rafał Kozik po-stawił na inną rozrywkę i pokazał, jak zmierzyć się z Jankebotem – czyli ro-botem grającym w „papier, kamień i nożyce ”. Wyjątkowo efektowne wi-zualnie było wystąpienie Grzegorza Gajocha, który prezentował transfor-mator Tesli własnej konstrukcji. Nato-miast wszystkich tych, którzy obawia-ją się promieniowania jonizującego, na pewno zainteresowałaby praca Mi-chała Gumieli dotycząca właśnie tego

Elżbieta Wroczyńska Zdjęcia: Krzysztof Mazur, Elżbieta Wroczyńska

Najlepsze promieniowanie

M am talent do nauki” zorgani-zowały Politechnika Wrocław-ska i „Gazeta Wyborcza”. To

konkurs – jak twierdzi Katarzyna Kro-czak z Działu Marketingu i Promocji PWr – który ma umożliwić uczniom szkół ponadpodstawowych na poka-zanie i pochwalenie się tym, co „na-ukowego” robią gdzieś w domowym zaciszu, czym się interesują i pasjo-nują.

Do pierwszego etapu konkursu zo-stało zgłoszonych około 60 prac, spo-śród których jury musiało wybrać sześć najlepszych. Na ich autorów czekał drugi etap – czyli prezentacja projektu przed komisją (szerzej pisa-liśmy o tym w nr. 255).

1. Michał Gumiela LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Andrychowie

2. Rafał Kozik V LO w Bielsku-Białej

3. Łukasz Paliński Gimnazjum im. Rycerstwa Polskiego w Bolkowie

4. Tomasz Szewczyk Gimnazjum nr 1 w Świdnicy

5. Magda Kukuła I LO we Wrocławiu

6. Grzegorz Gajoch V LO w Krakowie

Magda Kukuła – jedyna dziewczyna w finale – omawia „problemy piłeczki golfowej”

numer 257

w s p ó ł p r a c a

60

Page 61: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

mieniowania jonizującego. Postanowił zmierzyć się z zarzutem, że elektrow-nie szkodzą również wtedy, gdy działa-ją poprawnie. Zdolny licealista przed-stawił dokładnie, krok po kroku, swoje badania – począwszy od zbudowania urządzenia i przebiegu prac po omó-wienie uzyskanych wyników. Swoje

doświadczenia przedstawiał już także w szkole, co cieszyło się dużym zain-teresowaniem jego kolegów.

Michał interesuje się fizyką, infor-matyką i robotyką – i z tymi dziedzi-nami planuje związać swoją przyszłość naukową. Obecnie pracuje nad detek-torami przewodnikowymi, zrobionymi z kamer internetowych.

Talencie, rozwijaj się!

Jak to zrobić, żeby już w tak młodym wieku zostać naukowcem? Wszyscy uczestnicy konkursu zgodnie podkre-ślali, że to, czym się zajmują, jest po prostu ich pasją. Poświęcają na swoje badania każdą wolną chwilę, ale – jak stwierdził triumfator konkursu Michał Gumiela – „jeżeli robi się to, co sprawia przyjemność, nie patrzy się na to, ile to zajmuje czasu”.

Inny finalista, Tomek Szewczyk, tak-że poświęca wiele godzin swoim ukła-dom elektronicznym, co – jak zdradzi-ła rodzina Tomka – dzieje się czasem kosztem innych spraw.

Na pewno jednak rozwijaniu pasji sprzyja wsparcie najbliższych, co dało się zauważyć w trakcie trwania finału

Przygotowania do prezentacji (Grzegorz Gajoch – transformator Tesli)

Michał Gumiela – zwycięzca konkursu

zagadnienia. Tomasz Szewczyk z kolei zaproponował bardzo specjalistyczny temat dotyczący „eliminacji drgań sty-ków na przykładzie mikrokontrolerów AVR”. Przeprowadzał eksperymenty za pomocą aparatury (patrz: zdjęcie przewodnie tego artykułu), w których czynny udział brali członkowie jury.

Niewątpliwie oceniający mieli bar-dzo trudne zadanie, by wskazać zwy-cięzcę. Każdy uczestnik wykazał się bowiem ogromną wiedzą i bez pro-blemu odpowiadał na pytania komisji. Niestety nagroda – tablet – była tylko jedna. Po długich obradach ogłoszono jednak wynik...

Zwycięzca

Główna nagroda przypadła Michałowi Gumieli, uczniowi LO im. Marii Skło-dowskiej-Curie w Andrychowie, za projekt „Wykrywanie i badanie pod-stawowych cech promieniowania jo-nizującego”. Jego praca wpisuje się dyskusję, która rozgorzała po ogłosze-niu przez polski rząd planów budowy elektrowni atomowej. Michał próbo-wał odpowiedzieć na społeczne oba-wy dotyczące energii jądrowej i pro-

„Mam talent do nauki” – laureaci na pierwszym planie, a w dyskretnym tle oceniający ich jurorzy

konkursu, zwłaszcza w czasie prezen-tacji Łukasza Palińskiego. Swoje ma-szyny buduje on bowiem między in-nymi z tego, co jest już niepotrzebne, i co pozwoli mu zabrać jego tata, który nieraz też służy swoją pomocą, gdy Łu-kasz „odpala” maszyny.

Młodzi wynalazcy wykazali się także analitycznym myśleniem i pomysło-wością. Wszystkie tematy, których się podjęli, wynikały z uważnej obserwa-cji świata, a konstrukcje powstały czę-sto z rzeczy, które w ogóle nie kojarzą się z techniką.

„Mam talent do nauki” będzie kon-tynuowany, ponieważ cieszył się du-żym zainteresowaniem, a poziom prac był naprawdę wysoki. Czekamy więc na kolejne niecodzienne wyna-lazki stworzone umysłami i rękami zdolnych nastolatków.

wrzesień/październik 2012

w s p ó ł p r a c a

61

Page 62: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Niepozornie wyglądające wynalazki zadziwiły pomysłowością, prostotą wykonania i bezawaryjnym funkcjonowaniem

U talentowani technicznie ucznio-wie prześcigali się w oryginal-nych i nowatorskich rozwiąza-

niach. Największe uznanie we Wroc-ławiu wzbudziły projekty: solarnego zraszacza ogrodowego, ładowera oraz ekologicznego stracha na wróble. Ich twórcy, 15 czerwca br. podczas uro-czystej gali finałowej w auli Politech-niki Wrocławskiej, otrzymali zasłużo-ne nagrody.

Reguły gry

Całe przedsięwzięcie, mające na celu zainteresowanie młodych przedmio-tami ścisłymi, obwarowane było sze-regiem warunków, a sam konkurs zo-stał podzielony na dwa etapy. Pierw-szy z nich wymagał przedstawienia w formie pisemnej pomysłu na wy-nalazek, który miał dotyczyć jednej z trzech dziedzin: techniki motory-zacyjnej, techniki w domu i techniki w ogrodzie. Aby pomóc i zainspirować uczniów do twórczej aktywności, zor-ganizowano warsztaty naukowe, pro-wadzone przez wykładowców i stu-dentów szkół wyższych.

Zespoły konkursowe składały się maksymalnie z pięciu uczniów i na-uczyciela-opiekuna. Spośród nadesła-nych zgłoszeń jury wybrało po 10 naj-ciekawszych z Wrocławia i Warszawy.

W drugim etapie uczestnicy mie-li do wykonania zadanie praktyczne

– stworzenie projektu lub prototypu urządzenia i dokumentacji zawierają-cej nazwę i opis urządzenia, charakte-rystykę wykorzystanych przy jego bu-dowie materiałów, powody, dla któ-rych urządzenie zostało wymyślone, określenie wpływu eksploatacji urzą-dzenia na środowisko naturalne i uza-

sadnienie, dlaczego pomysł powinien zostać nagrodzony.

Spośród nadesłanych prac jury wy-brało te najlepsze.

Nagrody i podziękowania

Na scenę politechnicznej auli zostali zaproszeni dumni laureaci wrocław-skiej edycji programu. Trzecie miejsce zdobyła grupa w składzie: Seweryn Sawicki, Dawid Kowalik, Kamil Marci-niak i Bartosz Wierzbicki z Publiczne-go Gimnazjum nr 2 w Jelczu-Laskowi-cach za skonstruowanie „ekologiczne-go stracha na wróble”. Wykorzystując energię słoneczną, strach porusza rę-kami i odstrasza ptaki, a został zro-biony ze zwyczajnych śmieci.

Drugie miejsce wywalczyły: Zuzan-na Gołębska, Katarzyna Kłak i Angelika Ordon z Gimnazjum nr 3 im. Podróż-ników i Odkrywców Polskich w Oleśni-cy za projekt „ładowera”. Dzięki temu urządzeniu można w trakcie jazdy ro-werem ładować telefon komórkowy. Potrzebnej energii dostarcza się, pe-dałując i wprawiając w ruch dynamo.

Pierwsza nagroda powędrowała do bezkonkurencyjnej trójki: Anny Łasz-czyk, Agaty Paździor i Krystiana Przy-chodzińskiego z Gimnazjum nr 7 im. Tradycji Herbu Wrocławia – za skon-struowanie „solarnego zraszacza ogrodowego”, który – dzięki słońcu – podlewa i nawozi ogrody.

Nagrody i gratulacje otrzymali rów-nież opiekunowie zwycięskich grup.

– Konkurs to nie tylko sposób na zainteresowanie młodych matema-tyką czy fizyką i przykład ciekawego spędzenia wolnego czasu. Dla przed-siębiorstwa ta akcja oznacza dużo więcej – Akademię Wynalazców trak-tujemy jak kuźnię talentów. Stale po-szukujemy do pracy w naszych ośrod-

Kuźnia talentów

Jak skonstruować praktyczny i przyjazny dla środowiska wynalazek, którego realizacja nie pochłonie góry pieniędzy? – na to pytanie musieli odpowiedzieć gimnazjaliści, którzy wzięli udział w II edycji Akademii Wynalazców im. Roberta Boscha.

Nagrodzeni gimnazjaliści dumnie pozowali do zdjęcia w towarzystwie (od lewej): prodziekana Wydziału Mechanicznego PWr dr. Tadeusza Lewandowskiego, JM Rektora PWr prof. Tadeusza Więckowskiego i dyrektora firmy Bosch Volkera Schrieka

numer 257

w s p ó ł p r a c a

62

Page 63: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

kach zdolnych, młodych i kreatyw-nych naukowców, którzy wyposażeni w wiedzę i najnowocześniejsze urzą-dzenia będą uczestniczyć w realiza-cji misji naszego koncernu – przeko-nywała Krystyna Boczkowska, prezes firmy Bosch, i dodała: – Nie zadowa-la nas tylko rola pośrednika między młodzieżą a uczelniami. Naszym za-daniem jest dzielenie się z ucznia-mi i studentami naszymi zdobyczami techniki.

Prezes podkreśliła również rolę opiekunów, którzy swoim zaangażo-waniem przyczyniają się do sukce-su swoich uczniów, odkrywają tech-niczne talenty i walczą, m.in. poprzez uczestnictwo w podobnych progra-mach, o rozwój uzdolnień swoich pod-opiecznych.

Odnaleźć pasję

Gościem specjalnym gali był Karol Kowalczuk – absolwent mechatroni-ki i wynalazca, który zwyciężył w pro-gramie „Kapitalny pomysł”, projektu-

Gosia Jurkiewicz Zdjęcia: Elżbieta Wroczyńska

– Najważniejsze jest to, żeby odnaleźć swoją pasję we wszystkim, co się tworzy – przekonywał Karol Kowalczuk – zwycięzca programu „Kapitalny Pomysł”

– Nasz strach na wróble jest rzeczywiście bardzo skuteczny i dzięki energii słonecznej potrafi się poruszać – tłumaczył młody wynalazca z Publicznego Gimnazjum nr 2 w Jelczu-Laskowicach

nymi były: Koło Naukowe Inżynierii Mechatronicznej, Koło Naukowe „Au-tomatyk”, Koło Naukowe Robotyków „KoNaR”, Studenckie Koło Naukowo--Techniczne P-13 i Studenckie Koło Naukowe „Da Vinci”.

Akademia wynalazców spotka-ła się z niezwykle ciepłym przyję-ciem i będzie kontynuowana. W pla-nach Grupy Bosch jest rozszerzenie warsztatów i konkursu na inne pol-skie miasta. Dodatkowe informacje o projekcie można znaleźć na stronie www.akademiawynalazcow.edu.pl.

Zasadę działania „ładowera” wyjaśniła przedstawicielka grupy z Gimnazjum nr 3 im. Podróżników i Odkrywców Polskich z Oleśnicy

jąc lecznicze gogle. Na swoim koncie ma wiele odkryć i patentów. Gimna-zjalistom opowiedział, jak zaczęła się jego przygoda z wynalazkami. – Swoje pierwsze projekty zaczynałem w wa-szym wieku. Chodziło mi o stworze-nie czegoś, co pomoże urzeczywistnić marzenia. Moją pasją jest konceptyka – potrafię połączyć wiele dziedzin na-uki. Dlatego mogłem stworzyć rzecz bardzo zaawansowaną, czyli ekolo-giczną kosmiczną rakietę. Wziąłem udział w konkursie organizowanym przez urzędy patentowe Polski i Japo-nii. Zwycięstwo pozwoliło mi w wieku 17 lat wyjechać z Zamościa do Warsza-wy i rozpocząć nadawanie własnych audycji w Polskim Radiu – mówił Ka-rol i zwrócił uwagę, że przy tworzeniu wynalazku naukowiec musi dobrze się zastanowić, jaka potrzeba lub jaki problem w danym społeczeństwie jest

najbardziej uciążliwy i starać się za pomocą swojego odkrycia ten problem rozwiązać. Owocem takiego myślenia były właśnie gogle, które ćwicząc oczy, zmniejszają krótkowzroczność.

Pokazał również „na żywo” efek-ty swojej pracy. Zgromadzeni w auli mogli zobaczyć m.in., jak działa wyci-szający tłumik samochodowy i świa-tło przeciwmgielne, które ustawione w odpowiedniej odległości dostoso-wuje się do wielkości mgły i nie ośle-pia innych użytkowników drogi. Do-datkowo można go używać do jazdy dziennej.

Na zakończenie Karol Kowalczuk pogratulował wszystkim zwycięz-com i zachęcił do dalszej pracy. Pod-kreślił również, że najważniejsze dla naukowca jest odnalezienie pasji we wszystkim, co się tworzy.

Program został objęty patronatem JM Rektora Politechniki Wrocławskiej prof. Tadeusza Więckowskiego oraz JM Rektora Politechniki Warszaw-skiej prof. Włodzimierza Kurnika. Ze strony PWr partnerami merytorycz-

wrzesień/październik 2012

w s p ó ł p r a c a

63

Page 64: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

U roczysta I część posiedzenia 5 lipca 2012 r. miała charak-ter podsumowujący. Uczestniczyli w niej członkowie se-natu obu kadencji oraz zaproszeni goście. Przewodniczą-

cy UKW wręczył rektorowi, prorektorom, dziekanom i prodzie-kanom akty nominacyjne na nową kadencję. Obradom w tym punkcie przewodniczył senior senatu prof. Zbigniew Olszak.

W dwuczęściowym sprawozdaniu rektor zreferował główne wydarzenia kadencji 2008-2012 i naukowy, dydaktyczny oraz finansowy dorobek PWr w 2011 r.

Rektor przypomniał trudności wynikające z nowelizacji Prawa o szkolnictwie wyższym z 2008 r., nowych ustaw o finansowaniu nauki, o stopniach i tytule naukowym, powstania NCN i NCBiR. Nadzieje budziły perspektywy finansowe (na lata 2007-2013). Politechnika nie była dostatecznie przygotowana do działania w nowym otoczeniu, a zaskakujący apel, „aby patrzeć rektoro-wi na ręce, by nie zrobił z Politechniki szkoły zawodowej”, jaki usłyszał w dniu ogłoszenia wyniku wyborów, zmusza go dziś do podkreślenia uniwersyteckiej rangi uczelni.

Prof. Tadeusz Więckowski przedstawił stan wyjściowy sprzed czterech lat: projekt Geocentrum wymagał „startu od zera” (zmiany zaakceptowane przez zainteresowane wydziały), a źle wdrażany w oparciu o fatalną umowę system Edukacja CL wy-magał wielkiego nakładu pracy. W kluczowej dla losów uczel-ni sprawie Unii Akademickiej rektor uznał potrzebę odwołania się do społeczności PWr. Uzyskał wsparcie swojego krytyczne-go dla UA stanowiska wśród rektorów seniorów, w zarządzie Parlamentu Studentów i KZ NSZZ „Solidarność”. Wyrażano przy tym obawę, że skutkiem integracji byłoby obniżenie po-ziomu badań i kształcenia. PWr jest największą i najbogat-szą uczelnią dolnośląską, ale nie stać jej na Unię Akademicką – podkreślił rektor.

Kolejne, dobrze udokumentowane przez uczelnię trudności wiązały się z „wyprowadzonymi projektami” i działalnością EIT+. Projekt badawczy DolBioMat na kwotę 120 mln € i pro-jekt inwestycyjny na bibliotekę, choć przygotowywane i zgło-szone przez PWr, zostały decyzją Ministerstwa Rozwoju Re-gionalnego skierowane do realizacji nieistniejącej jeszcze wówczas spółki EIT+. W opracowanych na PWr projektach Na-noMat i BioMed, wykorzystano własność intelektualną uczel-ni, a MRR ponownie wyznaczyło EIT+ na głównego realizato-ra tych projektów. Podpisano preumowy na realizacje projek-tów NanoMat, BioMed, DolBioMat i Bibliotech. PWr była wśród beneficjentów, ale znowu MRR, publikując listę indykatywną projektów, wskazało na EIT+ jako jednostkę odpowiedzialną za realizację zadań. W oparciu o projekt DolBioMat planowano utworzyć niepubliczna uczelnię!

EIT+ wyeliminowała PWr we wnioskach na projekty Nano-Mat i BioMed z pozycji beneficjenta, mimo że funkcje preze-sa i przewodniczącego Rady Nadzorczej EIT+ pełnili profeso-rowie PWr. Uczelnia straciła w ten sposób wszystkie prawa do projektów, a jej profesorowie musieli aplikować w przetargach o projekty, które sami opracowali i które przyznano EIT+ tylko dlatego, że wykazano w nich dorobek politechniczny. Podob-na sytuacja była z projektem DolBioMat: EIT+ wyeliminowała PWr z pozycji beneficjenta i uzyskała blisko 400 mln zł, które powinny zasilić uczelnię.

Gdy rektor T. Więckowski upomniał się o prawa PWr do pro-jektów NanoMat, BioMed i DolBioMat, zaczęła się przeciw nie-mu kampania medialna, skorelowana z odejściem rzeczni-ka prasowego do Urzędu Miasta, przesłaniem listu otwartego do senatorów i spotkaniem ze studentami PWr, m.in. w spra-wie Wrocławskiego Centrum Badań EIT+. Uczestniczyli w tych

działaniach: przewodniczący Rady Nadzorczej spółki i prezes spółki (pracownicy PWr). Po negocjacjach z udziałem minister B. Kudryckiej zawarto porozumienie, którego realizacja pozo-stawia wiele do życzenia (dokumentują to liczne materiały). Wiceminister Duszyński, który podpisał umowy z EIT+ na pro-jekty NanoMat, Biomed i DolBioMat, nie pełni już tej funkcji. Kolejnym doświadczeniem była próba narzucenia PWr nieko-rzystnych umów na realizację zadań przewidzianych w projek-tach NanoMat i BioMed. Spółka chciała ograniczyć ich finan-sowanie do 80%, a 20% miała skredytować PWr (bez gwarancji zwrotu i bez tytułu do praw autorskich i majątkowych, które miały przypaść spółce EIT+). Rektor pozostawił dziekanom de-cyzję o ewentualnym dofinansowaniu prac, ale żaden nie zde-cydował się na to. Wielomiesięczne negocjacje zakończyły się kompromisem. Choć PWr uzyskała korzystniejsze warunki umowy niż inne uczelnie, profesorowie w przetargach i na wa-runkach finansowych ustalonych przez EIT+ musieli ubiegać się o realizację własnych projektów, w których wykorzystano ich i politechniczną własność intelektualną. Blisko 400 mln zł trafiło do spółki, zamiast zasilić uczelnię. W przyszłości na-ukowcy z PWr zamiast tu brać wynagrodzenie za prace badaw-cze, będą musieli dodatkowo zgromadzić środki na wynajem aparatury z EIT+. Mimo wysiłków władz uczelni nie da się usu-nąć złych skutków tej sytuacji.

Problem wykorzystania przez EIT+ cudzej własności inte-lektualnej w projektach zgłoszonych przez PWr był przedmio-tem oceny specjalnej komisji rektora i Komisji ds. Etyki. Obie potwierdziły zarzut. Rektor, zobowiązany przez Komisję ds. Etyki, skierował sprawę do rzecznika dyscyplinarnego ds. na-uczycieli akademickich, który przekazał go organowi nieza-leżnemu od rektora – Uczelnianej Komisji Dyscyplinarnej ds. Nauczycieli Akademickich. Orzekła ona winę prezesa zarządu EIT+ i wymierzała mu karę dyscyplinarną pozbawienia pra-wa wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego na rok (orzeczenie jest nieprawomocne). Ktoś jednak przekazał infor-macje o karze „Gazecie Wyborczej”, która w artykułach podjęła atak na PWr, prezydium Senatu i Senat PWr oraz kwestionowa-ła autonomię Komisji Dyscyplinarnej. To skłoniło rektora do przypomnienia ww. faktów, choć nie zamierza toczyć polemik prasowych. Natomiast będzie o wszystkich wydarzeniach in-formować społeczność politechniczną poprzez media i strony internetowe uczelni. Pozwoli to pracownikom PWr wyrobić so-bie własne zdanie.

Rektor podziękował dziekanom i społeczności akademickiej za wsparcie, które umożliwiło mu też podjęcie decyzji o wpro-wadzeniu zarządzania procesowego.

Wdrugiej części sprawozdania rektor przedstawił główne wyniki działalności uczelni za 2011 r., dokonania, tendencje i zamierzenia.

Zatrudnienie na PWr wyniosło 3728 osób na pełnych etatach i 1045 zatrudnionych w niepełnym wymiarze, co w przelicze-niu stanowi 4253 pełne etaty (stan na koniec grudnia 2011 r.). W stosunku do 2010 r. zatrudnienie pełnoetatowe zmalało o 1,3% (tj. 50 osób), zaś uwzględniając niepełnozatrudnionych – zwiększyło się o 1,7 % (71 osób). Wzrost kadrowy nie objął pracowników naukowych, naukowo-technicznych i pracowni-ków biblioteki, których ubyło. Procentowo nieco przybyło na-uczycieli akademickich (50,8% w stosunku 49,3% w poprzed-nim roku); ubyło pracowników bibliotecznych – 3,5% (3,7%) i inżynieryjno-technicznych 9,9% (12,3%), a wzrosła obsłu-ga i administracja 35,8% (34,6%). Wskaźnik liczby pracowni-ków pomocniczych do nauczycieli akademickich to 0,99 (0,97) – wynikający z okresowego zatrudniania służb administracyj-

XLVIII posiedzenie Senatu Część I: Sprawozdanie JM Rektora z kadencji 2008-2012

numer 257

g r e m i a

64

Page 65: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

nych w projektach realizowanych na PWr, zwłaszcza ze środ-ków strukturalnych.

W 2011 r. przybyło trzech pełnozatrudnionych profesorów zwyczajnych, 15 profesorów nadzwyczajnych bez tytułu; uby-ło 4 profesorów nadzwyczajnych z tytułem. Liczba adiunktów wzrosła o jednego, a adiunktów z habilitacją zmalała o pięciu. Liczba lektorów języków obcych zmalała z 21 do 15 osób. Przy-było 40 asystentów. Stosunek liczb doktorów i samodzielnych pracowników wynosi 2,7 (średnia politechnik: 2,6), co plasu-je PWr i AGH na III pozycji wśród uczelni technicznych po PK i PŚl.

W 2011 r. 11 osób zostało profesorami zwyczajnymi, 10 osób – profesorami tytularnymi, a 28 osób profesorami nadzwyczaj-nymi PWr. To chroni uczelnię przed skutkami przechodzenia na emeryturę starszych pracowników. Średnia wieku kadry na-ukowo-dydaktycznej nadal wynosi 49 lat, a wśród profesorów 60 lat.

Po spadku liczby uczestników studiów doktoranckich w 2008 r. nastąpił wzrost do 111 osób (2009 r.), a w roku 2010 o 63 oso-by i w 2011 r. o 49 osób. Liczba doktoratów wzrosła o 32 osoby (do 112) w 2011 r., wobec 97 osób w 2009 r. i 80 osób w 2010 r. W stosunku do 2010 r. liczba habilitacji wzrosła o dwie.

Politechnika Wrocławska jest niekwestionowanym liderem patentowym w Polsce. Co drugi patent na Dolnym Śląsku po-chodzi z PWr, która w 2011 r. zgłosiła do ochrony patentowej 163 projekty wynalazcze powstałych, a uzyskała 149 patentów. Trwają prace nad opatentowaniem 547 dalszych wniosków. Uczelnia angażuje się nie tylko w badania służące unowocze-śnianiu warsztatu dydaktycznego. Ma bogatą ofertę usług kie-rowaną do krajowych i zagranicznych instytucji naukowo-ba-dawczych i gospodarczych.

Działalnośćnaukowo-badawcza,studyjna, projektowa, eks-percka czy wdrożeniowa prowadzona jest w ramach: 6. Progra-mu Ramowego Wspólnoty Europejskiej (1 projekt), 7. Programu Ramowego Wspólnoty Europejskiej (30 projektów), projektów zagranicznych UE (12 projektów, w tym „Węgiel i Stal” – 5 pro-jektów), projektów należących do programów międzynaro-dowych (16 zrealizowanych, w tym 2 rozpoczęte w 2011 r.); projektów uzyskanych w konkursach NCN (351 umów, w tym 109 projektów rozpoczętych w 2011 r.); projektów rozwojo-wych (49 realizowanych, w tym 6 rozpoczętych w roku 2011); projektów celowych (5 realizowanych, w tym 1 rozpoczęty w 2011 r.); dwóch projektów zamawianych, 13 projektów w ra-mach programów Strategiczne, IniTech, Lider, Iuventus Plus (4 rozpoczęto w 2011 r.); 5 zleceń ze SPUB-ów (Chemical Abs-tracts, MAN, KDM), 628 projektów z działalności statutowej i badań własnych (w tym 380 rozpoczęto w 2011 r.); 237 umów z podmiotami gospodarczymi krajowymi (w 2011 r. rozpoczę-to 157) i 22 umów z podmiotami zagranicznymi (10 rozpoczę-to w 2011 r.).

Uczelniapodpisałaliczneumowy, których sygnatariuszami są m.in.: Gmina Wrocław, Urząd Marszałkowski, Fortum Po-wer and Heat Polska Sp. z o.o., Instytut Włókiennictwa w Ło-dzi, Healthy Food Production S.A., GKN DRIVELINE Polska Sp. z o.o., AGH, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, InTen-so Sp. z o. o., Bank Zachodni WBK S.A., Faurecia Wałbrzych Sp. z o.o., CROMA Polska Sp. z o.o., PGE Górnictwo i Ener-getyka Konwencjonalna S.A., Uniwersytet Medyczny w Łodzi i Chmielnicki Spółdzielczy Instytut Handlowo-Ekonomiczny. Podpisano listy intencyjne o współpracy z: European Brakes and Chassis Components Sp. z o.o., Polskim Górnictwem Naf-towym i Gazownictwem S.A., Dr. Schneider Automotive Polska sp. z o.o., FSNT-NOT Centrum Innowacji NOT.

BGiOINT zdokumentowały w ub. roku 5546 prac, w tym 1050 niepublikowanych. Średnia liczba publikacji przypadająca na pracownika naukowo-dydaktycznego wyniosła 2,1. Największa bolączką Biblioteki jest rozproszenie zbiorów, a nadzieją Bu-dowa Środowiskowej Biblioteki Nauk Ścisłych i Technicznych – ma przeciwdziałać trudnościom wynikającym z rozproszenia zbiorów. W rosnących zbiorach bibliotecznych jest ponad 614 tys. książek; ponad 226 tys. egzemplarzy czasopism (3828 tyt.); czasopisma elektroniczne – 30 681 tyt.). Wypożyczono ponad 257 tys. vol. Od początku działalności Dolnośląskiej Biblioteki Cyfrowej odnotowano około 8, 3 mln odwiedzin.

Działalnośćwydawnicza przyniosła 103 tytuły (116 w 2010 r.), w tym: dydaktyczne 14 (9); prace naukowe 63 (59); czasopi-sma 27 (35); informacyjne 4 (8). Pochłonęło to 1982 ark. wyd. (2169). Koszt druku arkusza wydawniczego wzrósł do 989 zł (907 zł).

Rozkład obciążeń dydaktycznych na poszczególnych wy-działach jest nadal nierównomierny. Zmalała liczba godzin ponadwymiarowych. Niepokoić musi stosunek liczby studen-tów do liczby doktorów habilitowanych (78,7) i liczba studen-tów przypadających na jednego nauczyciela akademickiego (17,8).

W roku akademickim 2011/2012 kształcono na PWr 33 775 studentów, z których: 27 805 na studiach stacjonarnych (dziennych), a 964 na niestacjonarnych. W roku ak. 2010/2011 przyjęto na I rok studiów 9682 z 18 632 kandydatów (na stu-dia stacjonarne 6060 osób, a na studia niestacjonarne 964). W r. ak. 2011/2012 przyjęto na I rok o 613 osób więcej. Naj-więcej chętnych na 1 miejsce jest na kierunkach: Architektura i Urbanistyka, Budownictwo, Gospodarka Przestrzenna, Geodezja i Kartografia, Informatyka, Mechatronika, Matematyka oraz In-żynieria Biomedyczna.

Na studia przyjęto ogółem 52,0 % kandydatów (na stacjo-narne 50,2%, a na niestacjonarne 77,4%).

W 2011 r. zmniejszyła się o 197 osób, tj. o 18,2%, liczba słu-chaczy studiów podyplomowych. Najwięcej słuchaczy miały wydziały: Budownictwa Lądowego i Wodnego oraz Informaty-ki i Zarządzania.

Studenci zagraniczni (wg stanu na 31 grudnia 2011 r.) to 305 osób odbywających pełen cykl kształcenia, z których 118 – na zasadach pełnej odpłatności; 40 osób było na studiach II stop-nia, 75 – I stopnia, a 3 na jednolitych studiach magisterskich. Ponad 1/3 cudzoziemców studiuje w jęz. angielskim; 30 osób to stypendyści rządu polskiego.

W ubiegłym roku akademickim na studia i praktyki zagra-niczne finansowane z różnych programów wyjechała 374 stu-dentów, doktorantów i absolwentów. Z programów central-nych – LLP Erasmus wyjechało 381 studentów, a przyjechało 205 osób.

Uczelnia wprowadziła ujednolicony zestaw kursów z fizy-ki i matematyki. Zmodyfikowano wymogi programów i za-sad tworzenia planów studiów i programów nauczania. Se-nat utworzył trzy nowe unikalne kierunki studiów: Inżynieria Systemów, Informatyka Biznesowa (W-8) i Optyka (W-11). PKA akredytowała jako wyróżniające kierunki: Technologia Che-miczna (W-3) i Informatyka (W-4). Rozpoczęto przygotowania

wrzesień/październik 2012

g r e m i a

65

Page 66: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

do wprowadzenia Krajowych Ram Kwalifikacji. Wprowadzono umowy ze studentami.

Współpraca z uczelniami zagranicznymi oparta jest na umowach często dotyczących programów międzynarodowych (107) i grantów. Współpraca obejmuje 440 uczelni, instytucji naukowych i firm zagranicznych z 61 krajów. Dzięki progra-mom centralnym (LLP Erasmus i Leonardo da Vinci) wyjechało za granicę 374 studentów i doktorantów. Pracownicy wyjechali 99 razy za granicę w celach naukowo-badawczych.

Przyjazdy pracowników z zagranicznych uczelni wiązały się z konferencjami. W 2011 r. realizowano 161 wspólnych projek-tów naukowo-badawczych i 59 dydaktycznych. Podpisano 16 nowych umów międzynarodowych.

NaukowcyzPWrbyliw2011r.nagradzaniiwyróżniani: rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski został odznaczony Or-derem Polonia Restituta za wybitne zasługi w pracy naukowo--badawczej i działalności dydaktycznej, za popularyzowanie nauki w Polsce i na świecie. Otrzymał doktorat h.c. Politech-niki Lwowskiej, tytuł Honorowego Profesora Obuda University na Węgrzech, przyznany przez wrocławski oddział SEP Medal im. prof. Kazimierza Idaszewskiego oraz Srebrny Medal Hono-rowego Stowarzyszenia Przyjaciół i Mecenasów Uniwersytetu Otto-von Guericke w Magdeburgu.

Prorektor ds. badań naukowych i współpracy z gospodarką prof. Eugeniusz Rusiński otrzymał Krzyż Orderu Wynalazczo-ści Eureka za aktywny wkład w dziedzinę wynalazczości.

Zespół prof. E. Rusińskiego uzyskał Nagrodę Prezesa Rady Ministrów za wybitne osiągnięcia naukowo-techniczne za projekt pn. „Nowe oryginalne połączenia wałka czerpakowego z przekładnią planetarną w napędzie układu koparek”.

Zespół prof. Haliny Podbielskiej wyróżniono Nagrodą Sie-mensa za pracę nad projektem pn. „Biofotonika – nieodłączna gałąź inżynierii biomedycznej, czyli zastosowanie światła do badania obiektów biologicznych i bionanomateriałów”.

Dr Mateusz Kwaśnicki otrzymał nagrodę Polskiego Towa-rzystwa Matematycznego (za cykl prac dotyczących zagadnień brzegowych teorii potencjału, operatorów nieliniowych i fluk-tuacji subordynatorów) oraz roczne stypendium programu „Start” Fundacji na rzecz Nauki Polskiej.

Prof. Krzysztof Bogdan został laureatem nagrody Instytutu Matematycznego PAN za wybitne osiągnięcia naukowe.

Zespół prof. Romualda Będzińskiego dostał nagrodę Preze-sa Rady Ministrów I stopnia za pracę nad projektem pn. „Nie-inwazyjny system planowania i wspomagania zabiegów ope-racyjnych, w szczególności ortopedycznych i laryngologicz-nych”.

Zespół dr. hab. inż. Marka Langnera otrzymał nagrodę II stopnia za pracę pt. „Rozwój technologii kierowanych nośni-ków leków – od badań podstawowych do wdrożenia”.

Prof. Jan Biliszczuk został laureatem Klucza Sukcesu, przy-znawanego przez Stowarzyszenie na rzecz Promocji Dolnego Śląska największym osobowościom zasłużonym w promocji regionu.

Dr. hab. inż. Jarosław Domaradzki uzyskał nagrodę nauko-wą Wydziału IV PAN za cykl prac Metody modyfikacji, charakte-ryzacji oraz zastosowania funkcjonalnych warstw na bazie Ti2O, w tym pracę habilitacyjną Powłoki optyczne na bazie Ti2O.

Nagrody MNiSW otrzymali: prof. Arkadiusz Wójs (dla wybit-nych uczonych w kategorii badań podstawowych), dr hab. Mar-cin Drąg (nagroda indywidualna za osiągnięcia naukowe I st.) i prof. Edward Radosiński (nagroda indywidualna za osiągnię-cia naukowe II st.).

Medale na 60. Międzynarodowych Targach Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Technik w Brukseli – Brussels IN-NOVA 2011 przypadły: dr. inż. Jarosławowi Szrekowi (złoty), dr. inż. Januszowi Szymkowskiemu (srebrny i wyróżnienie Mi-nisterstwa Edukacji, Badań, Młodzieży i Sportu Rumunii) oraz zespołowi prof. Piotra Dudzińskiego (mgr inż. Grzegorz Hapel, mgr inż. Grzegorz Puzio – srebrny medal za Working Tools).

FNP przyznała nam granty (program POMOST), wsparcie projektów (VENTURES) i zagraniczne stypendia podoktorskie (KOLUMB).

Rozwinięty system stypendialny objął 5985 studentów (same stypendia socjalne – 2481 osób) i 250 doktorantów (so-cjalne – 44 osoby, 190 stypendiów dla najlepszych doktoran-tów; 16 stypendiów specjalnych dla osób niepełnosprawnych).

W grudniu 2010 r. powstało Biuro Informacji Studenckiej oparte na wolontariacie studenckim; prowadzi biuletyn infor-macyjny na portalu „e-Student” (3200 subskrybentów).

W styczniu 2011 r. utworzono Biuro Karier.Uczelnia ma 14 domów studenckich (10 we Wrocławiu

i 4 w Zamiejscowych Ośrodkach Dydaktycznych) z 3516 miej-scami.

Objęta patronatem uczelni działalność studentów obejmu-je 221 podmiotów studenckich, w tym: 157 kół naukowych, 34 agendy studenckie i 30 organizacji studenckich.

Nieruchomościuczelniobejmują grunty o pow. 87,6 ha, poło-żone na 109 działkach, oraz 251 obiektów o sumarycznej kuba-turze 1 672,3 tys. m3. W rejestrze wojewódzkiego konserwatora zabytków ujęto 21 obiektów, w tym 14 we Wrocławiu, 6 w Je-leniej Górze i 1 w Szklarskiej Porębie. Do rejestru zabytków wpisano mur ogrodzeniowy ze stalowymi bramami w obrębie budynków „A” we Wrocławiu i park w Jeleniej Górze. Proble-mem są: bardzo zły stan techniczny, rozproszenie nierucho-mości, zbędne budynki i budowle. Wartość środków trwałych uczelni znacznie wzrosła. Łączne nakłady na budowę środ-ków trwałych w 2011 r. wyniosły 87 mln zł. Główne wydatki to: Geocentrum (24 mln zł), Centrum Studiów Zaawansowa-nych Technik Informacyjnych i Komunikacyjnych „Technopo-lis” (11 mln zł), Centrum Edukacyjno-Technologiczne „Tech-nopolis” (11 mln zł) i termomodernizacja elewacji i dachu C-7 (11,2 mln zł). Wydatki te sfinansowano ze środków MNiSW (34, 6 mln zł); z funduszu zasadniczego uczelni (10,8 mln zł); ze środków własnych jednostek organizacyjnych (1,3 mln zł) i z funduszy strukturalnych (40,3 mln zł). Nakłady na remon-ty bieżące wzrosły w 2011 r. o 8,9 mln zł. Obiekty uczelni nadal wymagają nakładów na remonty.

Podstawoweźródłaprzychodów uczelni to: dotacja budże-towa na działalność dydaktyczną, wpływy uzyskane na działal-ność badawczą (zasilane dotacją Ministerstwa Nauki i Szkol-nictwa Wyższego na działalność statutową), środki na reali-zację projektów badawczych (granty indywidualne, celowe, zamawiane), przychody z prac eksperckich i innej działalności własnej (sprzedaży wydawnictw, wynajmu pomieszczeń, opłat za kształcenie studentów).

Dotacje MNiSW na dydaktykę (281 134,4 tys. zł) i dzia-łalność badawczą (90 897,4 tys. zł) stanowią 67,0% łącznych przychodów uzyskanych w roku 2011 (555 mln zł). Reszta, tj. 182 950,7 tys. zł, to przychody pozabudżetowe, z których 30 442,1 tys. zł pochodzi z opłat za zajęcia dydaktyczne. Pod-stawą sporządzania kalkulacji tych opłat jest planowana licz-ba godzin zajęć, średnia stawka godzinowa, koszty rzeczowe, koszty utrzymania wydziału, remontów i pozostałe.

Na podstawie wypłaconego osobowego funduszu płac w roku 2011 oceniono, że średnia płaca na PWr wyniosła 4758 zł.Wynagrodzenia osobowe przeciętnie wypłacane w po-

szczególnych grupach pracowniczych kształtowały się nastę-pująco:

Rok 2010 2011

pracownicy naukowo-dydaktyczni, dydaktyczni i naukowi 6294 6399

pracownicy naukowo-techniczni 3656 4430

pracownicy inżynieryjno-techniczni 3655 3646

bibliotekarze dyplomowani 4726 5306

pracownicy biblioteczni 2669 2850

administracja 3924 4041

obsługa 1845 1835

robotnicy 2926 2928

Te średnie wynagrodzenia osobowe wynikają z rzeczywi-stych wypłat. Zawierają wynagrodzenia za godziny ponadwy-

numer 257

g r e m i a

66

Page 67: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

miarowe i dodatkowe wypłaty wynikające z art.151 ust.8 Prawa o szkolnictwie wyższym.

Przychody z działalności operacyjnej w 2011 r. wyniosły 540 076,2 tys. zł, a koszty 526 128,9 tys. zł. Wynikiem działalno-ści operacyjnej jest zysk w kwocie 13 947,4 tys. zł. Przychody fi-nansowe netto to 14 871,1 tys. zł, zatem łączny zysk na działal-ności uczelni wyniósł 28 818,4 tys. zł, a po potrąceniu podatku dochodowego zysk netto to 28 775,2 tys. zł. Zysk w 2011 r. był wynikiem osiągnięcia kosztów niższych o 4,9% od założonych w planie rzeczowo-finansowym pomimo niższych przychodów o 5,0% od założonej wysokości w planie. Na wynik znacząco wpłynęły przychody finansowe, czyli 14,9 mln zł, które uzyska-no m.in. z odsetek lokat terminowych. Wzrosła wartość akty-wów trwałych – 85 916 tys. zł (w 2010 r. wynosił 63 688 tys. zł) i fundusz zasadniczy – o 38 040 tys. zł (48 643 tys. zł).

Najistotniejszy jest wzrost płynności finansowej uczelni, gdyż świadczy o sile i stabilności PWr.

W 2011 r. zawarto 272 umowy i zlecenia na remonty i inwestycje na łączną kwotę 15 974 891,98 zł brutto. Dział Remontów zre-alizował 1432 zlecenia na 1 777 927,85 zł, podpisał 140 umów na 14 200 964,532 zł, a Dział Inwestycji Budowlanych wykonał 9 zleceń na 41 032,59 zł i 38 umów na 11 3543 586,23 zł.

Ważniejszezadaniabudowlanew2011r.Zakończono ter-momodernizację trzech budynków i remont jednego.

Trwają prace inwestycyjne: Strefa Kultury Studenckiej i par-king wielopoziomowy (ok. 27 mln zł); ocieplenie elewacji bu-dynków C-1, C-2, C-3, C-4; Geocentrum I (koszt całkowity ok. 70 mln zł), budowa BIBLIOTECH-u (ok. 103 mln zł); przebudo-wa bud. B-1 z unowocześnieniem infrastruktury dydaktycznej bud. B-1 i B-2 (koszt ok. 22 mln zł); budowa Centrum Eduka-cyjno-Technologicznego Technopolis I (ul. Janiszewskiego) i II (ul. Długa) – koszt obu zadań ok. 72,5 mln zł; remont elewacji bud. E-1.

Wfazieprojektówiprzygotowańsąkolejnezadania:re-mont elewacji i przebudowa pomieszczeń bud. H-14; budowa nowego bud. B-14 Centrum Zaawansowanych Technologii Na-no-Bio-Info (nBIT); przebudowa bud. C-8; budowa Kompleksu Badawczego GEOCENTRUM II; budowa kolejki linowej dwu-przystankowej, od ul. Na Grobli do Wybrzeża Wyspiańskiego, przez Odrę; Archiwum uczelni; budowa Centrum Technolo-gii Nanofotoniki przy ul. Długiej; budowa budynku TOXY dla Laboratoriów Toksykologii i Badań Środowiskowych oraz La-boratorium Olfaktometrycznego; a także budowa Kompleksu Badawczo-Edukacyjnego Wydziału Inżynierii Środowiska – 3E Energia Ekologia Ekonomika.

DziałaniastrategicznedotycząceinformatyzacjiPWr obej-mują infrastrukturę teleinformatyczną (pwr.net), usługi in-formatyczne i oprogramowanie w działaniach wewnątrz i na zewnątrz uczelni.

Utworzono centrum kompetencji informatycznych: stwo-rzono jednolitą, wspólną politykę bezpieczeństwa informa-tycznego zapewniającą ciągłość usług, integrację procesów utrzymania i zarządzania, integrację procesów zakupowych, skoordynowano pozyskiwania środków zewnętrznych (opty-malizacja działań, polityka wspierania inwestycji do wewnątrz uczelni).

Bezpieczeństwo zapewniają: polityka licencyjna, polityka legalizacji (licencje masowe), audyty legalizacji, rozbudowa mechanizmów bezpieczeństwa. PWr uzyskała certyfikat legal-ności oprogramowania.

Rozbudowa narzędzi zarządzania obejmie obszar PWr (wdro-żenie systemu klasy ERP; zarządzanie strategiczne i operacyj-ne) oraz obszar studencki (rozwój systemu JSOS; zakończenie migracji, wdrożenie modyfikacji).

Rozbudowa i modernizacja infrastruktury to modernizacja sprzętowa, rozbudowa usługowa (uruchomiono usługę PWR- -VPN), pozyskanie środków na rozbudowę sieci WiFi (dotacja ministerialna: 0,5 mln zł).

Działa Centrum Personalizacji ELS.

Jednolitość konfiguracji sprzętu komputerowego i serwiso-wego: polityka jednolitego zarządzania stacjami roboczy-mi i sprzętem serwerowym w obszarze centralnym, polityka wsparcia użytkowników (Help Desk).

Archiwizacja cyfrowa (rozbudowa systemu pamięci maso-wej, obsługa procesu backupu danych).

Pozyskano dofinansowanie na rozbudowę bezpiecznej sieci transmisji danych z projektu RPO 2.1. w kwocie 3,78 mln zł. Wprowadzono elektroniczny system zamówień wspierający proces zakupów środków poniżej 14 000 €.

Zakończono „Analizę i optymalizację procesów podstawowych i wspomagających w działalności Politechniki Wrocławskiej”. Clou tego projektu było opracowanie propozycji docelowe-go rozwiązania organizacyjnego i zarządczego wynikającego z mapy procesów PWr, zapewniającego realizację celów i za-dań statutowych uczelni, oraz zwiększenie efektywności dzia-łalności PWr.

Przeprowadzonokluczowezmianywstrukturzeorganiza-cyjnejuczelni.Intencją władz było stworzenie systemu zrów-noważonego rozwoju jako koncepcji zarządzania jednostką.

Trwa wdrożenie zarządzania procesami na PWr i optymali-zacji struktury organizacyjnej do procesów zarządczych; utwo-rzono Dział Zakupów – uruchomiono scentralizowany elek-troniczny system zamówień, utworzono też Centralny Rejestr Umów i trwają prace nad wdrożeniem obiegu elektroniczne-go umów. W strukturach podległych prorektorowi ds. studenc-kich utworzono Dział Informacji Studenckiej i Biuro Karier – wspierające studentów w nauce i poszukiwaniu pracy. Utwo-rzono stanowisko dyrektora finansowego, któremu podlega budżetowanie, kontroling oraz zarządzanie ryzykiem i płyn-nością finansową uczelni. Przekształcono Dział Spraw Pracow-niczych w Dział Zarządzania Zasobami Ludzkimi, który odpo-wiada za całość procesów związanych z rozwojem i obsługą kadry pracowniczej, w tym sprawy socjalne. Utworzono Dział Zarządzania Obiektami Socjalnymi, odpowiedzialny za zarzą-dzanie ośrodkami wypoczynkowymi. Nowy Dział Marketingu i Promocji odpowiada za kreowanie i realizację strategii pro-mocyjnej uczelni oraz organizację imprez naukowych. Powstał Dział Informacji i Komunikacji skupiający media uczelni – Ra-dio LUZ, Telewizję Studencką STYK oraz Redakcję „Pryzmatu” – odpowiedzialny za sprawne działanie i rozwój uczelnianych środków przekazu. Wrocławskie Centrum Sieciowo-Superkom-puterowe podlega obecnie kanclerzowi, co sprzyja postępom informatyzacji uczelni.

W 2011 r. odbyło się 13 wydarzeń służących rozwojowi uczel-ni (targi edukacyjne, kampanie promocyjne, konkursy, wmuro-wanie kamieni węgielnych pod inwestycje dydaktyczne).

W celu promowania uczelni założono profil PWr w serwi-sach: Dydacto (baza danych szkół w Polsce), Spinacz (platfor-ma wymiany innowacyjnych rozwiązań) i na Facebooku, opra-cowano materiały do serwisu Edumix. pl i serwisu Akademii Maturalnej PWN, zaktualizowano profil w serwisie edukacyj-nym KRASP i przygotowano materiały do serwisu youngpro.pl.

Rektor podkreślił, że uczelnia stawia na badania (cel: euro-pejski uniwersytet badawczy), rozwój kadrowy i naukowy oraz kształcenie studentów. Kładzie się nacisk na transfer wyników badań i innowacyjności do gospodarki, notyfikację laborato-riów akredytowanych, rozszerzenie oferty naukowo-badawczej dla przemysłu, system elitarnego kształcenia i długofalowe prace nad informatyzacją uczelni. Podziękował społeczności akademickiej, zwłaszcza senatowi, prorektorom i dziekanom, za wsparcie jego inicjatyw, a także związkom zawodowym.

Prof. A. Matynia odczytał skierowane do rektora gratulacje se-nackiej Komisji ds. Akademickich Kadry Naukowej i Etyki oraz Prezydium Senatu PWr z okazji jego wyboru na przewodniczą-cego Konferencji Rektorów Polskich Uczelni Technicznych.

oprac. mk

Ciąg dalszy na s. 84

wrzesień/październik 2012

g r e m i a

67

Page 68: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

prac doktorskich

podręczników, skryptów

monografii, prac naukowych

czasopism

informatorów

ulotek, folderów

zaproszeń, wizytówek,

papierów firmowych, plakatów

okładek do prac dyplomowych,

doktorskich, raportów itp.

materiałów szkoleniowych,

prezentacji...

DRUK

Biuro zamówień

foto

graf

ie:

J.M

. Sz

afra

nK

. M

azu

r i

OPRAWY

broszurowe i introligatorskie

okładki uszlachetniamy folią

matową lub błyszczącą, a także lakierem UV

tłoczenie i złocenie okładek

Oferujemy pełny zakres usług poligraficznych i introligatorskich:

Zapewniamy krótkieterminy realizacji i korzystne ceny

Oferujemy również usługi kserograficzne oraz usługę niszczenia dokumentów.

ŁĄCZYMY TRADYCJĘ

Z NOWOCZESNOŚCIĄ

Drukarnia WrOficyny Wydawniczej P

Budynek A-1 Politechniki

Wrocławskiej, pok. 53a

Wybrzeże Wyspiańskiego 27

50-370 Wrocław

tel. 071 320 37 22

e-mail: [email protected]

www.pwr.wroc.pl/drukarnia.dhtml

Drukujemy na maszynachcyfrowych i offsetowych

Page 69: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W aldemar Irek urodził się 30 grudnia 1957 r. w Oławie jako syn Michała i Bronisła-

wy z d. Podsiedlik, tam też w roku 1976 uzyskał w Liceum Ogólnokształcącym świadectwo dojrzałości. W 1976 r. roz-począł studia teologiczne na Papie-skim Wydziale Teologicznym we Wro-cławiu i formację w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu. Ukończył je w 1982 r. pracą magisterską na temat: Swo-istość duchowości Apostolstwa Laikatu. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1982 r.

W latach 1982-1985 ks. Irek był wi-kariuszem i katechetą w Strzegomiu, a w latach 1985-1987 pracował w Wy-dawnictwie TUM Wrocławskiej Księ-garni Archidiecezjalnej. Następnie studiował na Katolickim Uniwersyte-cie Lubelskim, w 1990 r. obronił pra-cę doktorską z teologii fundamental-nej: Możliwość aplikacji społecznej za-sady pomocniczości do rzeczywistości eklezjalnej.

Od 1989 r. prowadził ćwiczenia z homiletyki i wykłady z metodologii na PWT we Wrocławiu. W latach 1990--1991 był duszpasterzem akademic-kim w Centralnym Ośrodku Akade-mickim we Wrocławiu i jednocześnie współorganizatorem Tygodni Kultury Chrześcijańskiej. W 1991 r. został ka-pelanem Garnizonu Wojska Polskiego we Wrocławiu i dziekanem Śląskiego Okręgu Wojskowego. Funkcję tę pełnił do 1994 r., będąc także (1991-1992) re-daktorem pisma wojskowego: „Nasza Służba”. W latach 1995-2007 był pro-boszczem parafii pw. św.św. Aposto-łów Piotra i Pawła w Oławie. W 2003 r. został mianowany na Kapelana Hono-rowego Ojca Świętego.

Działalności duszpasterskiej ks. prof. Waldemara Irka towarzyszy-ła aktywność naukowo-dydaktyczna. W 1991 r. został adiunktem w Kate-drze Teologii Pastoralnej i prowadził wykłady z filozofii społecznej, teolo-gii pastoralnej, teologii społecznej, wprowadzenia w chrześcijaństwo, wprowadzenia do teologii i etyki. Od roku 2004 był kierownikiem, zaś w la-tach 2006-2007 dyrektorem Studium Nauk Humanistycznych Politechniki Wrocławskiej, gdzie prowadził wykła-dy zlecone z zakresu filozofii społecz-nej. Wykładał (1992-1997) w Wyższym

Seminarium Duchownym w Legnicy; od 1995 r. na Akademii Muzycznej we Wrocławiu; w Wyższym Seminarium Duchownym Księży Salwatorianów w Bagnie.

W 2003 r. pozytywnie przeprowadził kolokwium habilitacyjne na podstawie dorobku naukowego i pracy: Oświece-nie poprawione. Przezwyciężenie błędu antropologicznego (CA 17). Droga re-konstrukcji społecznej. W 2010 r. uzy-skał tytuł naukowy profesora nauk teologicznych w zakresie teologii pa-storalnej. Jest autorem wielu publi-kacji z filozofii i etyki społecznej oraz teologii pastoralnej.

Od 1998 r. był rektorem Instytu-tu Formacji Chrześcijańsko-Społecz-nej w Oławie. W 2004 r. mianowany został na kierownika Katedry Teolo-gii Pastoralnej i Duszpasterstwa Ro-dzin na PWT we Wrocławiu. W latach 2006--2010 był członkiem Komisji ds. GMO Ministerstwa Środowiska, od 2006 r. – konsultorem Rady ds. Apo-stolstwa Świeckich Konferencji Epi-skopatu Polski, członkiem Komisji Teologicznej przy Polskiej Akademii Nauk oraz Rady Naukowej Episkopa-tu Polski (od 2007 r.). Od 1 września 2007 r. był rektorem Papieskiego Wy-działu Teologicznego we Wrocławiu; 1 września 2010 r. rozpoczął drugą ka-dencję (czteroletnią) jako rektor PWT.

Oto jak ks. prof. Waldemara Irka wspominają pracownicy SNH:

Dr Zdzisław Ilski podkreśla, że „nie było dziełem przypadku, że słuchacze bardzo cenili wykłady i inne zajęcia prowadzone przez śp. Księdza Profe-sora Waldemara Irka. Dzięki docie-kliwości badawczej Jego wiedza była erudycyjna, dopełniona osobistymi refleksjami i spostrzeżeniami. I cho-ciaż dotyczyła trudnych kwestii teo-logicznych, potrafił komunikatywnie ją przenieść. Właśnie to połączenie bogactwa informacji z umiejętnością zrozumiałego przekazu było źródłem dydaktycznego sukcesu Jego zajęć.

Także styl, w jakim kierował praca-mi Studium Nauk Humanistycznych, ukazywał zalety Księdza Profesora. Na pierwszy plan wysuwała się umiejęt-ność wydobywania z gąszczu spraw na powierzchnię tych rzeczywiście waż-nych i wyprowadzania z nich właści-wych zadań. Przyszło mu też reagować na trudne sytuacje w życiu Studium,

ale i wówczas objawiał dobrą stronę swej osobowości, zajmując postawę koncyliacyjną, nastawioną na dobro zespołu ludzi, którym kierował.

Relacje Księdza Profesora z ludźmi były ciepłe i przyjazne. Był wrażliwy na problemy, także osobiste, drugie-go człowieka. Oznaczało to w prakty-ce, że je zapamiętywał, obserwował, a bywało, że podpowiadał sposób ich rozwiązania. W ten sposób człowiek, z którym wypadło Mu się zetknąć, nie tylko pozostawał już w Jego pamięci, ale stawał się częścią Jego własnego życia”.

Dr Teresa Marcinów wyznaje: „Ksiądz Profesor Waldemar Irek był osobą, która otworzyła przede mną możliwość studiów doktoranckich na Politechnice Wrocławskiej. Był jedno-cześnie opiekunem moich poszuki-wań naukowych i nieustanną inspira-cją w dążeniu do pogłębiania wiedzy humanistycznej. Szczególnie bliska była Księdzu Profesorowi problema-

tyka filozofii spo-łecznej. Między in-nymi dzięki Niemu stała się ona także obszarem moich za-interesowań. Ksiądz Profesor pozosta-nie w mojej pamięci jako człowiek wiel-kiej wiedzy i otwar-tości na studentów, niezrównany mów-ca, który wyczuwał potrzeby słuchaczy i potrafił prawdziwie zainteresować te-matem. Niemal każ-de spotkanie było pretekstem do roz-mowy o książkach, które były Jego pa-sją. Jestem wdzięcz-

na za wszystkie lektury, które dzięki Niemu przeczytałam. Także za kilka tych, które dziś stoją na mojej półce, które miałam oddać kiedyś przy oka-zji, ale bez pośpiechu…”.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 17 sierpnia br. w kościele św.św. Apo-stołów Piotra i Pawła w Oławie. Mszy św. przewodniczył ks. abp Marian Go-łębiewski, wzięło w niej udział kilku-set księży oraz bardzo liczni wierni. Trumna z ciałem ks. Rektora Walde-mara Irka została złożona w rodzin-nym grobowcu na starym cmentarzu w Oławie.

Żyjący zachowują swych bliskich zmarłych w modlitewnej pamięci: Wieczny odpoczynek racz Mu dać Pa-nie, a światłość wiekuista niechaj Mu świeci. Amen.

ks. Jerzy Machnacz

Ks. prof. dr hab. Waldemar IrekAbsolutnym zaskoczeniem dla środowiska wrocławskiego, i nie tylko, była wiadomość, że 13 sierpnia br. zmarł ks. prof. dr hab. Waldemar Irek – Rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu, związany w latach 2004-2007 ze Studium Nauk Humanistycznych Politechniki Wrocławskiej. W tym roku ks. Waldemar Irek obchodził 30-lecie kapłaństwa i został wybrany na wiceprzewodniczącego Kolegium Rektorów Uczelni Wyższych Wrocławia, Opola, Częstochowy i Zielonej Góry.

Ks. prof. dr hab. Waldemar Irek 1957-2012

wrzesień/październik 2012

w s p o m n i e n i a

69

Page 70: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

U rodzony 17 maja 1947 r. w Po-znaniu, ukończył Wydział Elek-troniki PWr. Od 1972 r. był pra-

cownikiem Instytutu Telekomunikacji, Teleinformatyki i Akustyki w Kate-drze Radiokomunikacji i Teleinforma-tyki, gdzie pełnił funkcję zastępcy kie-rownika Laboratorium Kompatybilno-ści Elektromagnetycznej. Jako uznany specjalista miernictwa radiokomuni-kacyjnego i kompatybilności elektro-magnetycznej oraz systemów telewi-zji cyfrowej był zaangażowany w sta-rania o potrzebną do badań aparaturę. Był autorem wielu prac naukowych oraz wielkiej liczby ekspertyz kompa-tybilnościowych dla przemysłu. Pro-wadził cieszące się dużym zaintere-sowaniem zajęcia dydaktyczne doty-czące telewizji cyfrowej i miernictwa telekomunikacyjnego, a studenci uwa-żali go za jednego z najlepszych wy-kładowców. Od 2002 r. przez trzy ka-dencje był zastępcą dyrektora instytu-tu ds. badań naukowych i współpracy z gospodarką. Od wielu lat był człon-kiem Ra dy Instytutu Telekomunikacji, Teleinfor matyki i Akustyki, Rady Wy-działu Elektroniki i Senatu PWr.

Już jako student był w 1968 r. uczestnikiem wydarzeń marcowych,

członkiem straży strajkowej w gma-chu głównym PWr. Za bojkot zajęć zo-stał skreślony z listy studentów (z ca-łym rokiem Wydziału Elektroniki, de-cyzję po tygodniu anulowano).

Bardzo zaangażowany w działal-ność wolnych związków zawodowych, był członkiem Solidarności od chwili jej powstania, członkiem Komisji Od-działowej w Instytucie Telekomunika-cji i Akustyki PWr.

Po 13 grudnia 1981 r. uczestniczył w strajku w budynku D-1 PWr, a po-tem włączył się w działalność pod-ziemną, w której skutecznie wykorzy-stywał swoją wiedzę zawodową.

Wczesną wiosną 1982 r. brał udział w przygotowaniu sprzętu i jego zain-stalowaniu na dachu remontowane-go budynku Akademii Medycznej przy ul. Mikulicza-Radeckiego w ekspery-mentalnej emisji na krótkich falach, a przygotowanej przez późniejszych działaczy Solidarności Walczącej.

Od wiosny 1982 r. współtworzył w RKS Radio „Solidarność” Dolny Śląsk. Został współpracownikiem Je-rzego Webera (ps. Emil) – członka RKS-u, któremu powierzono zorgani-zowanie podziemnego radia. Ryszard konstruował, wykonywał i urucha-

miał nadajniki radiowe UKF FM i ra-diofoniczne anteny nadawcze, współ-pracując bardzo blisko z Ryszardem Wojtasikiem (ps. Józek), Andrzejem Giszterem i Zygmuntem Pelcem.

Na początku sierpnia 1982 r. za-montował pierwszy nadajnik we Wro-cławiu. Niestety w trudnych tereno-wych warunkach od nadajnika odłą-czył się magnetofon i emitowana była tylko fala nośna.

Radio „Solidarność” pojawiło się w eterze 29 sierpnia 1982 r., dwa dni przed zapowiedzianą we Wrocła-wiu na 31 sierpnia wielką manifesta-cją. Następnie audycje były nadawa-ne dość regularnie co miesiąc i z oka-zji ważnych wydarzeń (aresztowania Władysława Frasyniuka, Piotra Bed-narza, przygotowanie do manifestacji w listopadzie 1982 r. czy świąt Boże-go Narodzenia 1982). Nadajniki mia-ły być wykorzystywane tylko raz, ale czasami udawało się wykorzystać je powtórnie. Pierwszy z nich uda-ło się SB zlokalizować i zdjąć z domu mieszkalnego przy ul. Buskiej jesienią 1982 r.

W pierwszym okresie działalności radia RKS nadajniki były montowa-ne i strojone w domu Ryszarda Wro-czyńskiego (który używał pseudoni-mu Wojtek). Z Jego domu rozwożono je i rozmieszczano – głównie we Wro-cławiu. Ale Ryszard udzielał też in-struktażu i sprzętu ludziom przyjeż-dżającym m.in. z Dzierżoniowa, Le-gnicy czy Głogowa. Po pewnym czasie produkcję i uruchamianie nadajników przeniesiono do warsztatu elektro-nicznego Piotra Podolskiego w Księ-ginicach koło Trzebnicy. Była to trud-na praca, w ciągłym zagrożeniu, po nocach i w gumowych rękawiczkach, żeby nie zostawiać odcisków palców. Grupa radiowa zajmowała się także przygotowaniem odbiorników do na-słuchu łączności milicji i SB. Podjęto także częściowo udane próby transmi-sji i rejestracji z sal sądowych podczas procesów działaczy opozycyjnych.

Radio „Solidarność” ograniczyło działalność pod koniec 1985 r.

Ryszard Wroczyński w latach 1982--1989 należał do Ruchu Światło-Ży-cie.

Od 1989 r. był członkiem prezy-dium Komisji Zakładowej Solidarności przy Politechnice Wrocławskiej, a od 1998 r. jej przewodniczącym. Od 1989 do 1991 r. był delegatem do Komisji Porozumiewawczej Nauki, a w latach 1991-1995 – do Sekcji Krajowej Nauki.

Poświęcenie pomnika śp. Ryszarda Wroczyńskiego1 października br. mija pierwsza rocznica śmierci zasłużonego dla Politechniki Wrocławskiej i Solidarności doc. dr. inż. Ryszarda Wroczyńskiego.

Doc. dr inż. Ryszard Wroczyński 1947-2011

Poświęcenie nagrobka przez ks. prałata Mirosława Drzewieckiego

numer 257

w s p o m n i e n i a

70

Page 71: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Był delegatem na zjazdy regionalne i krajowe Solidarności.

Za swoją działalność był wielokrot-nie odznaczany. Otrzymał między in-nymi: Medal Solidarności PWr, Medal dolnośląskiej Solidarności Zawsze So-lidarni, Medal Zjazdu Krajowego Za-służony dla Solidarności, Medal Ko-misji Edukacji Narodowej, Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Złotą Odznakę Politechniki Wrocławskiej, Medal Za-służony dla Wydziału Elektroniki Mi-nistra Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz nagrodę zespołową Prezesa Rady Ministrów.

Zmarł 1 października 2011 r.

21 maja 2012 r., niemal dokładnie w 65. rocznicę urodzin Ryszarda Wro-czyńskiego, poświęcono Jego nagro-bek na cmentarzu przy ul. Bardzkiej. Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Stanisław Kwa-śniowski podkreślił, że ufundowa-ny przez Komisję Zakładową pomnik jest wyrazem uznania dla wybitnego wkładu Zmarłego w związkową – jaw-ną i podziemną – działalność.

– Ryszard pracował dla społeczeń-stwa, dla Solidarności. W stanie wo-jennym zmontował ponad 200 na-dajników radiowych na potrzeby pod-ziemia. Przestrajał też odbiorniki do nasłuchu SB – przypomniał S. Kwa-śniowski. – Była to ogromna praca, niebezpieczna, żmudna, a odbywa-jąca się kosztem rodziny i własnego wolnego czasu. Za tę pracę, za wolne słowo, które Mu zawdzięczamy, i całą

dalszą działalność jesteśmy Mu bar-dzo wdzięczni.

Obecny na uroczystości rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski dodał, że jego instytutowy kolega zawsze od-dawał wszystkie siły zadaniom, któ-re przed nim stawały. Przejmował się badaniami, dydaktyką, działalnością społeczną. Jego marzeniem było wy-korzystanie do badań najnowszej apa-ratury, którą również z Jego udziałem zdobywano. Był zaangażowany w roz-wój Laboratorium Kompatybilności Elektromagnetycznej, w uruchomie-nie komory bezodbiciowej.

Głos zabrał także dr hab. Tade-usz Gudra, który przypomniał zalety osobowości Ryszarda Wroczyńskie-go – serdecznego Przyjaciela i Kole-gi, który okazywał wszystkim życzli-wość i chęć pomocy. Mówca przywołał trudne chwile z początków stanu wo-jennego, gdy jako pierwszy przewod-niczący Solidarności w ówczesnym

Instytucie Telekomunikacji i Aku-styki został poproszony przez oso-by związane z Solidarnością o zna-lezienie współpracowników, którzy przyczyniliby się do rozpowszech-niania wolnego słowa: – Postanowi-łem skonsultować się właśnie z Nim, ponieważ znałem Jego poglądy. Po-wiedział mi: Nie wszystkich jesteśmy pewni, więc może ja się tym zajmę. Gdy zaczęła działać Uczelniana Komisja Koordynacyjna na Politechnice Wro-cławskiej, poprosiłem Ryszarda Wro-czyńskiego o współpracę z ramienia Komisji Oddziałowej I-28. Taki był po-czątek.

Pomnik nagrobny został poświęco-ny przez kapelana politechnicznej So-lidarności ks. prałata Mirosława Drze-wieckiego, który wyraził nadzieję, że Zmarły będzie orędownikiem swojego środowiska u Boga.

Maria Kisza Zdjęcia: Krzysztof Mazur

Zmarłego Przewodniczącego KZ NSZZ „Solidarność” upamiętniono również tablicą przy pomniku na terenie PWr

wrzesień/październik 2012

w s p o m n i e n i a

71

Page 72: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

U rodziła się we Lwowie w 1924 r. Ojciec – inżynier Władysław Szaynok był potomkiem węgier-

skich emigrantów, dyrektorem Banku Naftowego, organizatorem przemysłu gazowego w Polsce. Matka – Jadwiga d’Abancourt – była utalentowaną pia-nistką po studiach we lwowskim kon-serwatorium i Akademii Muzycznej w Wiedniu. Jej przodek, wicehrabia August d’Abancourt de Franque ville, podczas Rewolucji Francuskiej rato-wał życie ucieczką do Polski.

Anna Szaynok ukończyła we Lwowie gimnazjum sióstr urszulanek i zawo-dową szkołę chemiczną podczas oku-pacji. Po wojnie wyjechała do Łodzi, gdzie kontynuowała studia chemicz-ne na Politechnice Łódzkiej. W 1948 r. po ukończeniu studiów i po powrocie do Polski brata Andrzeja, który prze-szedł szlak bojowy z armią gen. An-dersa (później również był pracowni-kiem dydaktycznym PWr na Wydziale Chemicznym), przeniosła się do Wro-

U rodził się 7 marca 1934 r. w rol-niczej rodzinie w Komorowie (obecnie Grabowica, gm. Pa-

canów w woj. świętokrzyskim). W li-ceum im. Żeromskiego w Kielcach za-interesował się chemią, która stała się później pasją Jego życia. Po ukoń-czeniu Wydziału Mat-Fiz-Chem Uni-wersytetu Jagiellońskiego, 1 grudnia 1955 r. podjął pracę w Katedrze Che-mii Fizycznej Wydziału Chemiczne-go Politechniki Wrocławskiej, pro-wadząc badania doświadczalne doty-czące przewodnictwa elektrycznego w organicznych kryształach moleku-larnych. Był pierwszym doktorem wy-

cławia. Od tego czasu związała się z Politechniką Wrocławską. W 1977 r. uzyskała tytuł profesora zwyczajnego nauk fizycznych.

Była uznanym naukowcem (70 pu-blikacji, liczne skrypty, patenty), przez wiele lat kierownikiem prężnego ze-społu badawczego, którego członko-wie osiągnęli wysokie pozycje nauko-we. Przez wiele lat aktywnie uczest-niczyła w dydaktyce i promowaniu młodych kadr naukowców w Instytu-cie Fizyki PWr. Należała do grona naj-bardziej aktywnych osób, tworzących w latach siedemdziesiątych Wydział Podstawowych Problemów Techniki na PWr. Kierowała przez wiele lat ko-misjami problemowymi na tym wy-dziale i uczestniczyła w akcji TALENT dla wyróżniających się studentów. W latach 1974-1980 była zastępcą dy-rektora Instytutu Fizyki ds. kształce-nia kadry i współpracy z zagranicą oraz kierownikiem Studium Dokto-ranckiego. Przez długi okres prowa-

promowanym przez prof. Krzysztofa Pigonia.

Po habilitacji w wieku 35 lat, co w latach sześćdziesiątych było rzad-kością, podjął pracę w nowej, rodzącej się dopiero w Polsce teoretycznej dys-cyplinie naukowej – chemii kwantowej – opracowując samodzielnie od pod-staw niezbędne oprogramowanie i za-kładając w 1971 r. pierwszą grupę che-mii kwantowej na polskich uczelniach technicznych. Odbył szereg staży i wi-zytował najbardziej renomowane eu-ropejskie zespoły naukowe: Quantum Chemistry Department na Uppsala University w Szwecji (1971), Theoreti-

dziła wykłady z fizyki ogólnej, fizyki ciała stałego i fizyki powierzchni. Była promotorem kilkunastu prac dyplo-mowych studentów WPPT PWr i stu-dentów UWr, 14 prac doktorskich. Re-cenzowała 34 prace doktorskie, trzy habilitacyjne, jeden wniosek na pro-fesora, jeden wniosek na docenta kontraktowego. Już będąc na emery-turze, wraz z prof. Stanisławem Kuź-mińskim, wydała podręcznik Podsta-wy fizyki powierzchni półprzewodników (Wydawnictwa Naukowo-Techniczne, 2000).

Za działalność naukową, dydak-tyczną i społeczną została odznaczo-na: Złotym Krzyżem Zasługi i Krzy-żem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz wieloma nagrodami uczel-nianymi i resortowymi.

Tak podczas pogrzebu prof. Annę Szaynok żegnała w imieniu wycho-wanków i dawnych współpracowni-ków doc. Stanisława Szarska: „Szefo-wo, dziś są Twoje imieniny, to był za-wsze czas kontaktów z Tobą (...). Byłaś naszym promotorem, podporą w na-ukowych poszukiwaniach, wzorcem moralnym, przyjacielem, powierni-kiem, a nierzadko bankierem bez pro-centów.

Miałaś zawsze dla nas czas, nawet gdy przychodziliśmy po pomoc za pięć dwunasta. Dawałaś siebie innym, sama będąc bardzo skromnym czło-wiekiem. Byłaś dla nas niedoścignio-nym wzorem, ważnym punktem od-niesienia na mapie Dobra.

Kochaliśmy Ciebie, żegnaj, Szefo-wo.”

cal Chemistry Department na Oxford University (1974), Max Planck Institut für Physik und Astrophysik w Mona-chium (1981, 1983), NIST w Gaithers-burgu, w USA (1990). Specjalizował się m.in. w zastosowaniach chemii kwan-towej w spektroskopii molekularnej, badaniach struktury wiązania wodo-rowego, w określaniu aktywności le-ków przeciwnowotworowych oraz ba-daniach struktury i właściwości ukła-dów molekularnych zawierających antycząstki (głównie układy pozytro-nowe). Szczególnie bliska była Mu ta ostatnia tematyka, do której często powracał przez ostatnie dwadzieścia lat aktywności. Tym zagadnieniom poświęcał się, ściśle współpracując ze swoim wychowankiem, obecnie dok-torem habilitowanym, Krzysztofem Strasburgerem. Tytuł profesora uzy-skał w 1977 r.

Spośród dziewięciu wypromowa-nych przez prof. Chojnackiego dokto-rów aż czterech jest zatrudnionych na stanowisku profesora. Ponad 400 pu-blikacji Profesora oraz Jego uczniów było cytowanych ponad 4000 razy, co stanowi prawie 1/3 cytowań publikacji powstałych na Wydziale Chemicznym PWr. O pasji badawczej Profesora może

Prof. dr hab. inż. Anna Szaynok

Prof. dr hab. Henryk Chojnacki

Zmarła 21 lipca 2012 r., została pochowana 26 lipca br. na cmentarzu parafialnym św. Rodziny przy ul. Smętnej we Wrocławiu.

Zmarł 19 czerwca 2012 r., był wrocławskim pionierem zastosowań komputerów w chemii obliczeniowej i wychowawcą kilku pokoleń chemików kwantowych.

Prof. dr hab. inż. Anna Szaynok 1924-2012

Prof. dr hab. Henryk Chojnacki 1934-2012

numer 257

w s p o m n i e n i a

72

Page 73: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Dr inż. Zbigniew Smalec 1949-2012

U rodził się 14 października 1949 r. w Wiązowie, gdzie uczęszczał do szkoły podstawowej. Naukę

kontynuował w Technikum Samocho-dowym w Strzelinie. W latach 1968--1973 studiował na Wydziale Mecha-nicznym Politechniki Wrocławskiej. Pracę naukowo-dydaktyczną rozpo-czął tu w lipcu 1973 r. jako asystent stażysta. Pracował na stanowiskach asystenta do 1982 r., gdy uzyskał dok-torat z nauk technicznych i został ad-iunktem. Przez trzy kadencje (1999--2008) był członkiem Senatu PWr, a przez dwie (1999-2005) dyrektorem Instytutu Technologii Maszyn i Auto-matyzacji.

Jest autorem lub współautorem 103 publikacji, które zostały opubliko-wane w czasopismach i materiałach konferencyjnych krajowych i zagra-nicznych, a także 59 prac niepubliko-wanych, stanowiących sprawozdania z badań naukowych. Jego zaintereso-wania naukowe i badawcze dotyczyły zagadnień sterowania i automatyza-cji, procesów obróbki i mechatroniki.

Śp. dr inż. Zbigniew Smalec brał czynny udział (jako kierownik lub główny wykonawca) w realizacji licz-

nych prac badawczych należących do Centralnego Programu Badań Rozwo-jowych i Centralnego Programu Ba-dań Podstawowych, a także grantów KBN i projektów międzynarodowych z programów TEMPUS i COPRENI-CUS oraz prac zlecanych z przemysłu. Uczestnicząc we współpracy między-narodowej, odbył w latach 1991-1998 długoterminowe staże naukowe na Uniwersytecie w Stuttgarcie, Uniwer-sytecie Technicznym w Monachium i na Uniwersytecie Technicznym w Berlinie. Prowadził różnorodne za-jęcia dydaktyczne: wykłady, ćwiczenia projektowe, laboratoria i seminaria. W ostatnich latach miał liczne wykła-dy. Był promotorem ponad 250 prac dyplomowych (inżynierskich i magi-sterskich), a kilku Jego dyplomantów uzyskało nagrody w konkursie na naj-lepszą pracę dyplomową. Był wielo-krotnie nagradzany przez rektora PWr i dziekana Wydziału Mechanicznego za szczególne osiągnięcia w działal-ności dydaktycznej, naukowej i orga-nizacyjnej.

W ostatnich latach pełnił funkcję oddziałowego społecznego inspekto-ra pracy, opiekuna kierunku studiów

Automatyka i Robotyka i specjalności systemy produkcyjne. Przez dwie ka-dencje był prezesem Koła SIMP przy PWr oraz członkiem Zarządu Oddzia-łu Wrocławskiego SIMP. Pełnił funk-cję członka Komisji Konkursowej prac dyplomowych imienia prof. Romana Sobolskiego na wydziałach Mecha-nicznym i Mechaniczno-Energetycz-nym.

Odszedł od nas Nauczyciel i Wy-chowawca wielu pokoleń inżynierów, niezwykle ceniony i szanowany przez studentów i współpracowników. Pra-cowity, skromny i prawy. Wybitnie zasłużony dla Politechniki Wrocław-skiej. Miał ogromny wkład w rozwój swego instytutu i przysporzył mu do-brego imienia. Nigdy w ciągu 40 lat pracy na Politechnice Wrocławskiej nie szczędził czasu i wysiłku, by swoją głęboką wiedzę i wieloletnie doświad-czenie przekazać innym. Mimo cięż-kiej choroby zrezygnował z urlopu zdrowotnego i zwolnień lekarskich, aby prowadzić wykłady, prace dyplo-mowe oraz kierować pracami Koła SIMP przy PWr.

Za swoją pracę i postawę był od-znaczony Srebrnym Krzyżem Zasłu-gi i Złotą Odznaką Politechniki Wro-cławskiej.

Żegnamy śp. dr. inż. Zbigniewa Smalca, który odszedł od nas tak na-gle i niespodziewanie. Pozostanie w naszej pamięci jako wzór nauczy-ciela i serdecznego kolegi.

Cześć Jego pamięci! Dziekan Wydziału Mechanicznego,

Dyrekcja Instytutu Technologii Maszyn i Automatyzacji

Dr inż. Zbigniew Smalec5 lipca 2012 r. odszedł do wieczności, po heroicznej walce z nieuleczalną chorobą, nasz Kolega i Nauczyciel śp. dr inż. Zbigniew Smalec – pracownik Instytutu Technologii Maszyn i Automatyzacji Politechniki Wrocławskiej.

świadczyć fakt, że po przejściu na eme-ryturę w 2004 r. opublikował jeszcze 13 prac. Swój ostatni referat naukowy zatytułowany: Non-coventional bonds in chemistry wygłosił na konferen-cji naukowej HITY 2011 w Krakowie, odbywającej się w Instytucie Katali-zy i Fizykochemii Powierzchni w maju 2011 r. Jest to znamienny fakt, ponie-waż prof. Chojnacki zaczynał przygo-dę z chemią uniwersytecką właśnie w tym mieście i środowisku. Był do-brym wykładowcą i autorem czterech skryptów z zakresu chemii kwantowej i budowy atomu i cząsteczki.

O niewątpliwej pozycji naukowej prof. Chojnackiego w polskim środo-wisku fizykochemików i chemików kwantowych świadczy fakt, że był On recenzentem ponad 50 dysertacji dok-torskich oraz około 60 rozpraw habi-litacyjnych i wniosków profesorskich. Zakres tematyczny recenzowanych rozpraw i dorobku naukowego po-szczególnych naukowców wykraczają daleko poza specjalistyczne zagadnie-nia związane z chemią obliczeniową. Bez cienia przesady można stwierdzić, że większość samodzielnych pracow-ników naukowych oraz profesorów

tytularnych obecnie aktywnie pracu-jących w renomowanych ośrodkach badawczych zajmujących się chemią teoretyczną w kraju i za granicą na ja-kimś etapie kariery intelektualnej zo-stała poddana ocenie recenzenckiej prof. Chojnackiego. Przytoczone fak-ty ugruntowują pozycję nestora, któ-rą Profesor zdobył przez dziesiątki lat pracy w środowisku akademickim. Uchodził za recenzenta wnikliwego, ale bardzo życzliwego. Taka postawa cechuje ludzi bardzo skromnych i rze-telnych zarazem.

Prof. Chojnacki nie stronił od in-nych form działalności; jeszcze jako student UJ założył w rodzinnym Ko-morowie koło Ludowego Zespołu Sportowego, a później, jako młody pracownik naukowy wspierał dzia-łalność naukowego Koła Chemików. Pełnił funkcje prodziekana Wydziału Chemicznego oraz dyrektora Insty-tutu Chemii Fizycznej i Teoretycznej (I-30) PWr. Był pierwszym kierowni-kiem Studium Doktoranckiego przy Instytucie Chemii Organicznej i Fi-zycznej I-4, przewodniczącym Sekcji Chemii Kwantowej PTCh i Okręgowe-go Komitetu Olimpiady Chemicznej.

Przez wiele lat opiniował wnioski ba-dawcze Komitetu Badań Naukowych (KBN) oraz COST Action (European Union Brussels).

W uznaniu zasług został odznaczo-ny Złotą Odznaką PWr, Złotym Krzy-żem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Komisji Edukacji Narodowej oraz pię-cioma nagrodami ministra NiSW.

Prywatnie prof. Chojnacki był bar-dzo skromnym człowiekiem, gotowym do pomocy i poświęceń ludziom po-krzywdzonym przez los. Kilkakrotnie udzielał też azylu naukowego osobom, które musiały zmienić miejsce pracy.

Trwałą zasługą prof. Chojnackiego było zainicjowanie i rozwinięcie we wrocławskim środowisku naukowym badań w dziedzinie chemii kwanto-wej. Najlepiej może świadczyć o tym fakt, że obecnie ponad 90% mocy Wrocławskiego Centrum Superkom-puterowego i Sieciowego poświęcone jest obliczeniom kwantowo-chemicz-nym, a liczne wrocławskie publikacje z tej dziedziny są szeroko znane i cy-towane w literaturze światowej.

Wojciech Bartkowiak, W. Andrzej Sokalski

wrzesień/październik 2012

w s p o m n i e n i a

73

Page 74: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

P oczątkowo zamierzali wyrzucić znajdujące się tam papiery, jed-nak kierownik budowy zdecy-

dował, żeby powiadomić o znalezisku władze uczelni. W skrytce znajdowa-ły się przedmioty należące do zdele-galizowanego po wprowadzeniu sta-nu wojennego w 1981 r. Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego (NSZZ) „Solidarność”.

Taki pejzaż…

Lata siedemdziesiąte XX w. wniosły ze sobą do Polskiej Rzeczpospolitej Ludo-wej (PRL) nową rzeczywistość. Zacią-gnięte przez ekipę rządową Edwarda Gierka kredyty pozwoliły na podnie-sienie poziomu konsumpcji, pojawi-ły się pierwsze kolorowe telewizory, wzorem Zachodu zaczęto wprowa-

dzać wolne od pracy zawodowej sobo-ty, można było zapisać się do kolejki oczekujących na Fiata 126p, zliberali-zowana została polityka paszportowa (bardzo restrykcyjna w obozie państw socjalistycznych). Na pewien czas po-prawiło się zaopatrzenie w sklepach spożywczych…

Wzrost poziomu życia przeciętnych obywateli szedł w parze z ofensywą ideologiczną rządzących komunistów. Według oficjalnych informacji przeka-zywanych społeczeństwu przez całko-wicie kontrolowane przez władzę mass media obywatele radośnie i z zapałem szli w pochodach pierwszomajowych, uczestniczyli dobrowolnie w tzw. czy-nach społecznych (nieopłacana pra-ca w dni wolne, do której najczęściej przymuszano pracowników; do czy-nów społecznych prowadzono także

młodzież szkolną), a w wyborach na kandydatów wskazanych przez Pol-ską Zjednoczoną Partię Robotniczą (PZPR) głosowało niemal sto procent wyborców, przy prawie stuprocento-

Czas zatrzymany

W miesiącach letnich 2011 r. prowadzony był remont budynku B-1 Politechniki Wrocławskiej. Podczas trwania prac budowlanych, wykonywanych przez firmę EKOINBUD sp. z o.o. z Gdańska, robotnicy natknęli się na skrytkę, przemyślnie ukrytą w stropie piwnicy.

Skrytka NSZZ „Solidarność” sprzed 30 lat

Opaski strajkowe. W zbiorze znalazło się pięć biało-czerwonych opasek strajkowych, choć nie wiemy, czy pochodzą one z okresu legalnej działalności związku, czy już z czasu stanu wojennego

numer 257

h i s t o r i a

74

Page 75: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

wej frekwencji. Indoktrynacja mło-dzieży zaczynała się od szkoły pod-stawowej – od apeli i akademii z oka-zji rocznic Rewolucji Październikowej, bitwy pod Lenino albo poświęconych rzeczywistym i wyimaginowanym ko-munistycznym bohaterom. Opozy-cja legalna nie istniała, nielegalna nie miała głosu. Nad zamknięciem ust osobom, pozwalającym sobie wątpić w nieomylność partii i oficjalną wer-sję historii albo kwestionować rzeko-mą wdzięczność narodu dla Związku Radzieckiego, czuwała wszechobecna cenzura prewencyjna. Nie było moż-liwości opublikowania książki czy ar-tykułu, jeśli tekst nie przeszedł przez ręce cenzorów oceniających prawo-myślność autora.

Prasa, poezja i proza

Większość przedmiotów znalezionych w skrytce w B-1 stanowią pisma wy-drukowane nielegalnie techniką po-wielaczową, poza zasięgiem komu-nistycznej cenzury. Zbiór przekracza 300 jednostek; niekiedy występuje po kilka egzemplarzy tej samej gazetki czy ulotki. Nie jesteśmy w stanie okre-ślić dokładnej daty powstania najstar-szych eksponatów: nie wszystkie pi-sma ulotne i gazetki są datowane. Do najstarszych wydawnictw należy autobiograficzne opowiadanie Alek-sandra Wirpszy (piszącego jako Le-szek Szaruga) pt. Pudło. Podczas wy-darzeń marcowych 1968 r. Wirpsza miał 22 lata, studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim i zo-stał zatrzymany przez Milicję Obywa-telską.

…Jeszcze nie wiedział, co i jak mówić, co jest, a co nie ważne. Ulotki zawiada-miające o wiecu sam przecież przepisy-wał i rozrzucał. Może by i nie było powo-du do wiecu, gdyby nie atmosfera, która się wytworzyła w ciągu lutego, od chwili zdjęcia z afisza „Dziadów”. W lutym za-częli zbierać podpisy na listach do Sej-mu protestujących przeciwko zakazo-wi. Zbierali nie tylko na Uniwersytecie, lecz i na innych uczelniach. Były to pod-chody z działaczami ZMS, którzy otrzy-mali zadanie wychwytywania i niszcze-nia tych listów. Zbierających rozsadzała duma: chodzili kryjąc się tak, by każdy wiedział, o co chodzi. Pokazowa konspi-racja. Żeby nie było wątpliwości. Żeby

wszyscy podziwiali. […] No i wiec się od-był. Bicie rozpoczęło się akurat wtedy, gdy zaczęli śpiewać Międzynarodów-kę. W socjalistycznym kraju. Lewicowi studenci. To nawet zabawne. Ale wte-dy raczej nie, wtedy to była mieszani-na strachu i wściekłości: ucieczka i po-wrót. Próba walki. Bez szans i właściwie bez sensu. Ale próbowali chociaż bronić dziewcząt. Milicja biła, jak to ktoś póź-niej określił, na oślep i bez wyboru, gdzie popadnie… (Leszek Szaruga, Pudło).

Drugorzędne znaczenie ma to, ilu w 1980 r. było w komitetach straj-

kowych tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa (SB) i ile wty-czek komunistycznej bezpieki. Pol-ski pęd do wolności i rozmiar ruchu zapoczątkowanego w sierpniu prze-rósł oczekiwania władz. Porozumie-nia sierpniowe 1980 r. i powstanie NSZZ „Solidarność” przyniosły wy-buch swobód obywatelskich, w tym wolności słowa. Poza zasięgiem cen-zury zaczęła wychodzić prasa, począt-kowo związkowa, następnie także po-lityczna.

Pierwszym posierpniowym doku-mentem z odnalezionych w budynku

Tomik wierszy Andrzeja Waligórskiego „Kataklizm”

Pismo „Informacje” wydawane na Politechnice Wrocławskiej

Powielacz białkowySchemat ramki drukarskiej

wrzesień/październik 2012

h i s t o r i a

75

Page 76: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

zbiorów jest pięciostronicowa (świa-tło)kopia maszynopisu „Uwagi Sądu Wojewódzkiego w sprawie Statutu NSZZ Solidarność” z jesieni 1980 r. (bez daty dziennej). Na marginesie publicystyki na powielaczach druko-wano literaturę piękną, także poezję. W ten sposób wydano wiersze wro-cławskiego poety i satyryka Andrze-ja Waligórskiego, które ze względu na swoją treść albo niesione skojarzenia nie kwalifikowały się do publikacji w wydawnictwach koncesjonowanych przez władzę.W czasach, kiedy staniały łzy Bo nas byle kto na siłę rozczulał, Nowym blaskiem zalśniło spod rdzy Wyświechtane ongiś słowo ‘postulat’ […] Pamiętajmy więc te noce nieprzespane I te bramy fabryczne wśród kwiatów Gdy przestała naraz być sloganem Dyktatura Proletariatu […] Będą z tego legendy i sagi, Będą wiedzieć przyszłe pokolenia Że raz kiedyś narodowe flagi Wywieszono bez rozporządzenia… („Sierpień 1980”)1

W zbiorze pochodzącym ze skrytki najliczniej są reprezentowane: ukazu-jące się dwa-trzy razy w tygodniu cza-sopismo „Z dnia na dzień”: 49 nume-rów, 31.08.1981–23.12.1982; tygodnik „Solidarność Dolnośląska”: 22 nume-ry, 26.02.1981–22.09.1981 i „Biuletyn Informacyjny NSZZ Solidarność Poli-techniki Wrocławskiej”: 15 egzempla-rzy, 27.04.1981–9.10.1982; niektóre z nieczytelną datą wydania. W okresie legalnej działalności Związku „Biu-letyn” wychodził pod tytułem „In-formacje NSZZ Solidarność przy Po-litechnice Wrocławskiej”. Ponad-to w skrytce znalazły się dokumenty uczelnianej organizacji NSZZ „Soli-darność” dotyczące spraw uczelni, np. Informacja o zmianach do ordynacji wyborczej wprowadzonych przez Senat w wyniku uchwały Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność (trzy kartki), pisma:

Komisja Oddziałowa NSZZ Solidar-ność przy I-26, projekt ordynacji wybor-czej dyrektora instytutu i jego zastęp-ców (dwie kartki), Komisja Oddziałowa NSZZ Solidarność przy I-26, Ordynacja Wyborcza (pięć kartek). Najczęściej pisma tego typu nie są oznaczone datą dzienną. Inne materiały dotyczą szkolnictwa wyższego i szkolnictwa w ogóle, np. Informacja dot. tzw. rota-cji adiunktów, też bez daty. Ledwie trzy pisemka zostały wydane przez Nieza-leżne Zrzeszenie Studentów (NZS). Wszystkie pochodzą sprzed grudnia 1981 r., z okresu legalnej działalności Zrzeszenia. Podobnie, sprzed wpro-wadzenia stanu wojennego pochodzi

studencki „Myślnik – Biuletyn infor-macyjno-kulturalny studentów PWr”.

Artykuły, relacje, analizy o róż-nej długości, różnym zaangażowaniu politycznym – pisane przez związ-kowców, amatorów i przez zawodo-wych dziennikarzy – pozwalają prze-śledzić historię Solidarności. Ukazują to, czym żyło w tamtym czasie społe-czeństwo i szarzy ludzie, którzy nagle poczuli swoją podmiotowość.

W drugim obiegu

Już jesienią 1980 r. pojawiły się pierw-sze próby ograniczenia tej polskiej wolności, która w systemie sowieckie-go bloku komunistycznego była nie do zaakceptowania. Jednak pod koniec 1980 r. władza jeszcze nie była przy-gotowana na konfrontację ze społe-czeństwem. W lutym 1981 r. Polacy witali z ogromną wiarą i nadzieją ob-jęcie urzędu premiera przez uchodzą-

Ulotka Komitetu Strajkowego Politechniki Wrocławskiej z 13 grudnia 1981 r.

Ulotka Komitetu Strajkowego Akademii Rolniczej we Wrocławiu z 13 grudnia 1981 r.

cego za liberała w łonie partii, dotych-czasowego ministra obrony narodo-wej gen. Wojciecha Jaruzelskiego…Zwłaszcza że sam wydeptał pył Typowych polskich szlaków, Bo najpierw na Syberii był A potem bił Prusaków. Więc się rozezna chyba w mig Kiedy przed frontem stanie Gdzie tutaj kosynierów szyk A gdzie targowiczanie.

Aluzje w wierszu Waligórskiego były dla każdego czytelne: na kosynie-rach, chłopach idących do boju z ko-sami postawionymi na sztorc, bronią anachroniczną pod koniec XVIII w., oparł się Tadeusz Kościuszko w trak-cie powstania skierowanego przeciw Rosji w 1794 r. Targowiczanie byli to niechętni reformie państwa konfe-

Demonstracja we Wrocławiu przy ul. Mazowieckiej, gdzie mieścił się Międzyzakładowy Komitet Założycielski (MKZ) NSZZ „Solidarność”

numer 257

h i s t o r i a

76

Page 77: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

deraci, którzy zwrócili się do zaprzy-jaźnionego mocarstwa o ochronę do-tychczasowych, niszczących kraj pre-rogatyw warstw uprzywilejowanych i reprezentowali w Polsce interesy po-lityczne ościennego imperium. W lu-tym 1981 r. wszyscy wierzyli, że gene-rał rozezna się, kto jest kim, nikt je-dynie nie zadawał sobie pytania, po której stronie stanie…

Jeszcze prowokację bydgoską w marcu 1981 r. wielu potraktowa-ło jako działanie skierowane ze stro-ny tzw. betonu partyjnego przeciwko nowemu premierowi. W trakcie inter-wencji milicji działacze NSZZ zostali brutalnie pobici przez sprawców, któ-rych „nie udało się ustalić”:

Brutalny atak na NSZZ „Solidarność” zmusił nasz Związek, po bezskutecznych próbach nawiązania dialogu z Rządem, do podjęcia walki strajkowej… Żąda-my ukarania winnych prowokacji, gwa-rancji bezpieczeństwa dla działalności związkowej, prawnego uznania Związ-ku Zawodowego Rolników Indywidual-nych oraz zaniechania represji karnych wobec opozycji demokratycznej… Pro-wokacja bydgoska wymierzona była za-równo w Solidarność i podstawy porozu-mień społecznych, jak i w rząd premie-ra Jaruzelskiego. Ze względu na układ sił w kierownictwie polityczno-pań-stwowym rząd ten nie zdołał dotychczas przeciwstawić się skutecznie prowokacji i jej inspiratorom… Ludzie, którzy od-powiadali za gospodarkę w latach 70., szermują dziś obłudnie w telewizji argu-mentem katastrofy gospodarczej, jakby spowodowały ją strajki, a nie ich wła-sna polityka. Ci, którzy doprowadzili do prowokacji bydgoskiej, a następnie za-blokowali możliwość prawdziwych roz-mów z Solidarnością, mówią nam dziś obłudnie, że trzeba negocjować, a nie strajkować. Strajk ostrzegawczy jest dla nich rzeczywiście groźny, gdyż będzie godziną prawdy [Biuro informacyjne MKZ Wrocław, Serwis Informacyjny, 26.03.1981 r.].

Ważnym wydarzeniem miał być zjazd PZPR latem 1981 r. Nikt nie traktował tego zjazdu w kategoriach porządkowania spraw wewnątrzpar-tyjnych przed przygotowywaną od dawna rozprawą z niepokornym spo-łeczeństwem. Natomiast coraz bar-dziej jawne i niedwuznaczne naci-ski płynęły w pismach słanych przez bratnią Komunistyczną Partię Związ-ku Radzieckiego (KPZR) do Komitetu Centralnego (KC) PZPR. Do mieszania się obcego mocarstwa w wewnętrzne sprawy (ponoć) suwerennego państwa przyzwyczajono się od dawna. Nikt nie liczył się z możliwością rozwiązania siłowego. W społeczeństwie panowało irracjonalne „wishfull thinking”.

Strumień myśli nieobjętych komu-nistyczną cenzurą rozlewał się coraz szerzej, ogarniając kolejne dziedziny kultury i nauki. Poza publicystyką po-lityczną i literaturą piękną na powie-laczach publikowano teksty nauko-we i popularnonaukowe, będące po-kłosiem seminariów i konferencji na

tematy dotychczas zakazane. Szcze-gólnie aktywne w tej dziedzinie oka-zało się wydawnictwo Towarzystwa Kursów Naukowych (TKN). Wydawa-ło teksty wykładów oraz Zeszyty TKN. Zeszyty publikowała Niezależna Ofi-cyna Wydawnicza (NOWA). W skrytce znajdował się jeden z takich zeszytów, autorstwa Anny Radziwiłł „Ideolo-gia wychowawcza w Polsce w latach 1948-1956 [próba modelu]”:

W modelu wychowania i kształcenia w opisywanym okresie istotną rolę od-grywała określona wizja świata, w którą chciano zaopatrzyć wychowanka. Obraz świata, który proponowano, cechował się dychotomicznością i jaskrawością kontrastów.

Rzeczywistość była wyraźnie podzie-lona. Podział ten kształtował ogląd za-równo przeszłości, jak i teraźniejszości. Dawniej i dziś, zawsze dostrzegać na-leżało dwa nurty – nurt „kapitalizmu”, „wyzysku, bezprawia i upadku” (obojęt-ne, w jakim wcieleniu) oraz nurt socja-lizmu (czy jego zapowiedzi), „sprawie-dliwości, rozwoju i zwycięstwa”. Pod-stawowym zabiegiem przy poznawaniu jakiegoś zjawiska było zaszeregowanie go do jednego z tych nurtów. To zasze-regowanie było zarazem oceną i to oce-ną podwójną – wartości i szansy. Ocena była zawsze jednoznaczna, obowiązy-wały kolory czarny i biały, dla szarości nie było miejsca…

Druki ulotne i zdjęcia, które nie kłamią

Do dziś nie zostało wyjaśnione, od kiedy przygotowywano stan wojen-ny, kiedy zapadła decyzja jego wpro-wadzenia, jaką rolę we wprowadzeniu stanu wojennego odegrał ambasador ZSRR, ani kiedy gen. Jaruzelski poin-formował o swoich zamiarach obce mocarstwo. 13 grudnia 1981 r. na ulice wyjechały czołgi i transportery opan-cerzone, a aktywiści związkowi i poli-tycy opozycyjni znaleźli się w więzie-niach, zwanych ośrodkami interno-

„Z dnia na dzień”. Najbardziej znane pisemko informacyjne stanu wojennego we Wrocławiu, docierające do największej liczby mieszkańców

Zdjęcie zajść w Lubinie z 31 sierpnia 1982 r. – w zbiorach 19 odbitek

wrzesień/październik 2012

h i s t o r i a

77

Page 78: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

wania. O ile nie zdążyli się wcześniej ukryć, czyli – jak to się wtedy nazywa-ło – zejść do podziemia.

Od sierpnia 1980 r. do grudnia 1981 r. status wydawnictw niezależ-nych był niejednoznaczny. Publika-cje nie miały debitu i w świetle prawa komunistycznego były nielegalne, ale de facto tolerowane przez reżim. Po wprowadzeniu stanu wojennego na bazie nielegalnych drukarni działają-cych przy legalnym związku zawodo-wym utworzono wydawnictwa kon-spiracyjne. Pierwsze druki stanu wo-jennego, wydrukowane już 13 grudnia 1981 r., pojawiły się także na Politech-nice Wrocławskiej. Były to proklama-cje strajkowe, oświadczenia i komuni-katy Komitetów Strajkowych oraz we-zwania do żołnierzy Wojska Polskiego. Walka o wolne słowo przybrała na sile. Z braku papieru ulotki propagandowe odbijano na kawałkach gazet, nie li-czyło się, jaki kolor miała farba dru-karska: celem wydawców było dotar-cie do jak największej liczby odbior-ców pozbawionych przez komunistów informacji.

Komuniści przy pomocy wojska, milicji i służby bezpieczeństwa szyb-ko złamali czynny opór społeczeń-stwa. Szczególnie złą sławę ze wzglę-du na swoją brutalność zyskały so-bie oddziały ZOMO (Zmotoryzowane Oddziały Milicji Obywatelskiej). Przy okazji ujawniło się, jak bardzo opozy-cja była infiltrowana przez bezpiekę. Na Politechnice Wrocławskiej zawie-szono, a następnie rozwiązano struk-tury NSZZ, studenckiego NZS, mini-sterstwo usunęło nienależącego do partii rektora Politechniki. O działa-niach władz informowały – począt-kowo nieporadnie – ukazujące się w konspiracji gazetki Solidarności i NZS-u. Informacje dotyczyły sytu-acji na uczelni, we Wrocławiu, w wo-jewództwie i w Polsce. Relacjonowano rozjechanie czołgami strajku w Kopal-ni Wujek.

Większość pisemek ze skrytki w B-1 pochodzi z okresu stanu wojennego. Rok 1982 stanowił walkę o świado-mość społeczeństwa i możliwość prze-kazu informacji. W każdą kolejną mie-sięcznicę wprowadzenia stanu wojen-nego w polskich miastach odbywały się manifestacje, brutalnie rozpędza-ne przez siły reżimowe. Po stłumie-niu wystąpień następowała każdora-zowo nowa fala zatrzymań i areszto-wań. Zatrzymywani byli poniżani oraz dotkliwie i wielokrotnie bici na ko-mendach MO. Zbiorowe znęcanie się przez milicjantów ustawionych w dwa szeregi, między którymi przebiega-

ła osoba bita, nazywano złośliwie „ścieżkami zdrowia”. Do największych manifestacji doszło we Wrocławiu 13 czerwca 1982 r. i w drugą rocznicę podpisania porozumień sierpniowych, 31 sierpnia 1982 r. W pobliskim Lubi-nie siły bezpieczeństwa urządziły po-ligon doświadczalny, strzelając do de-monstrantów. Władza twierdziła po-tem oficjalnie, że milicjanci strzelali jedynie w obronie własnej, że ofiary śmiertelne były przypadkowe. Zdjęcia z zajść w Lubinie ukazujące strzelają-cych do ludzi prowokatorów bezpieki, osłanianych przez umundurowanych milicjantów, zadają kłam tym opowie-ściom przedstawicieli reżimu.

Niektóre zdjęcia zostały potem opublikowane przez zagraniczne cza-

„Fotogazeta” wydawana na Politechnice Wrocławskiej w stanie wojennym

„Niepodległość”. Pismo poznańskie z relacją z Ośrodka Odosobnienia dla Internowanych z Gołdapi (ośrodek dla kobiet)

sopisma. W zbiorach przekazanych Muzeum Politechniki Wrocławskiej znajduje się 20 odbitek zdjęć z Lubina z 31 sierpnia 1982 r., które ukazały się w „Jour de France”. W skrytce odnale-ziono łącznie 22 fotografie z czasu sta-nu wojennego, jedną fotografię obrazu Matki Boskiej (miniaturowy rozmiar) oraz negatyw fotograficzny karykatu-ry gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Jedno z pism konspiracyjnych podziemnej Solidarności Politechniki Wrocław-skiej było wydawane w formie odbitek fotograficznych. W zbiorze znajduje się trzeci numer dwutygodnika „Foto-gazeta” z czerwca 1982 r. „Inprekor” – pismo IV Międzynarodówki

numer 257

h i s t o r i a

78

Page 79: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Na Politechnikę trafiały powie-laczowe pisma z różnych stron Pol-ski. Przy tym wydawnictwa nie ogra-niczały się do jednej opcji politycz-nej. Opozycja przeciw władzy PZPR i reżimowi gen. Jaruzelskiego sku-piała wiele nurtów – od stronnictw niepodległościowych i skrajnej pra-wicy po opozycję lewicową różnych odcieni, socjalistyczną i komunistycz-ną, wywodzącą się z ruchu IV Mię-dzynarodówki nawiązującej do tra-dycji antystalinowskich organizacji komunistycznych w ZSRR lat dwu-dziestych.

Ostrzem satyry i modlitwą…

Informacja, ukazywanie kłamstw par-tyjnych dziennikarzy i propagandy-stów znajdujących się na dobrze płat-nych usługach tzw. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i pu-blicystyka polityczna to była tylko jed-na z form walki z komunistami o wolne słowo. Z uzbrojoną w czołgi i karabiny władzą społeczeństwo walczyło kpiną i dowcipem. Z jednej strony satyra po-lityczna łatwiej trafiała do czytelnika i zapadała w pamięć, z drugiej zaczę-to zdawać sobie sprawę, że antykomu-nistyczna i antyreżimowa jest nie tyl-ko treść pism wydawanych poza cen-zurą, ale w ogóle jakakolwiek forma niezależności, niepodporządkowania się władzy i unikania prowadzonych przez nią kontroli. W szanujących się pisemkach podziemnych niemal obo-wiązkowym stawał się dział satyrycz-ny wykpiwający działania wroga. Nie-jednokrotnie parafrazowano przy tym utwory klasyków polskiej literatury:Stoi na stacji oddział milicji Silny i zwarty, pełen ambicji – bój się milicji! Stoi i sapie, dyszy i chrzęści Wśród łbów zakutych pały i pięści. W łeb anarchistę, w łeb syjonistę, w łeb ekstremistę Już ledwo myśli, już ledwo czuje Lecz nie, już nigdy nie zastrajkuje. Za nimi działacze się przyczaili Tłuści, przewrotni, obłudni, mili […] Więc choćby przyszło miliard Chińczyków I każdy zjadłby tysiąc klopsików I fajdaliby po tym tysiące lat To nie zafajdaliby Kraju Rad. Nagle gwizd, nagle świst Gazy buch! Pały w ruch… („Lokomotywa”, 7 egzemplarzy)

Obok ulotek z treściami antyko-munistycznymi, na murach, szybach i przystankach komunikacji miejskiej pojawiły się także takie, które karyka-turalnie ukazywały rzeczywistość.

Na powielaczach odbijano też ulot-ki wzywające do modlitwy za repre-sjonowanych:

Do mieszkańców Dolnego Śląska. Módlmy się za niewinnych. 13 czerw-ca br. o godz. 11.00 w kościele przy al. Pracy (obok ul. Grabiszyńskiej) zo-stanie odprawiona Msza Św. w inten-

cji Ojczyzny, ofiar wojny [Stan wojen-ny nazywano wojną – P.P.] oraz wię-zionych, internowanych, ukrywających się i pozbawionych pracy. Na Mszę tę księża zapraszają w szczególności ro-botników FAT-u, FADROMY, HUTME-N-u, ELWRO, PAFAWAG-u i innych… [12 ulotek Solidarności Walczącej, z datą 13.06.1982].

Z biegiem czasu represje uderzały i rozbijały struktury podziemnej Soli-darności w kolejnych zakładach pracy. Powoli wyczerpywały się zasoby ma-terialne Związku zgromadzone na po-trzeby konspiracyjnej działalności. Do organizacji podziemnych przenika-li kolaboranci, sowicie wynagradzani przez reżim. Działania władz dotknę-ły nadal aktywnych działaczy Związku na Politechnice Wrocławskiej, na któ-rej także była prowadzona nielegalna działalność, w tym działalność wy-dawnicza i kolportażowa.

więcej skrytki nie otworzył? Może tra-fił do więzienia albo został zmuszony do zaprzestania działalności? W re-zultacie skrytka pozostała zamknię-ta przez niemal 30 lat, przechowując bezużyteczne już dziś atrybuty ów-czesnej walki o wolność. I przechowu-jąc pamięć o tamtym mrocznym cza-sie. W tych trudnych miesiącach sta-nu wojennego, tej „nocy grudniowej”, chyba jedynie Andrzej Waligórski po-trafił zachować swój wielki optymizm i wiarę w lepsze, spokojniejsze jutro: Noc grudniowa nad krajem, Ale bliski kres cierpień. Wrócą kwietnie i maje, Wróci lipiec i sierpień. Wyplenimy nienawiść, Broń zamkniemy w kaburach, Usiądziemy na ławie Razem z braćmi w mundurach. („Noc grudniowa nad Polską”)

1 Fragmenty wierszy zamieszczone w ar-tykule autorstwa Andrzeja Waligórskiego.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie…

…czyli poszukujemy informacji o oso-bie(-ach), która ukryła na terenie kam-pusu rzeczy, o których napisaliśmy. Wszystko wskazuje na to, że była/jest związana z Politechniką. Liczymy też na to, że być może sama „się ujawni” i będziemy mogli opisać jej ciekawą (może niejedną?) historię, a także po-znać wcześniejsze i późniejsze losy. A może na uczelni są jeszcze podob-ne skrytki?

Czekamy na każdy sygnał, nawet najkrótszą informację, która cofnęła-by nas do czasów, o jakich na Politech-nice pamiętamy w sposób szczególny. Rozwiążmy razem tę ciekawą zagadkę. Prosimy o kontakt z redakcją – telefo-niczny, e-mailowy, listowny… Redakcja

Piotr Pregiel, Muzeum Politechniki Wrocławskiej Zdjęcia: Archiwum Solidarności Walczącej, Muzeum Politechniki Wrocławskiej

Bałwanki „PZPR walczy”!. W zbiorze dwa wzory bałwanków, razem 23 ulotki

Paczka papierosów „Klubowe” i zachowany papieros

Nie wiemy, kto zawiadywał skryt-ką Solidarności na PWr. Nie wiemy, w jakich okolicznościach została roz-bita przez bezpiekę podziemna orga-nizacja związkowa na uczelni. Mu-siało to nastąpić w grudniu 1982 r., w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Ostatnie pisma wydane na powiela-czu to „Z dnia na dzień”, nr 110/259 z datą 16-23.12.1982 r., oraz „Solidar-ność Walcząca”, nr 29-30 z datą 19- -26.12.1982 r. Można odnieść wraże-nie, że skrytka była zamykana w po-śpiechu, żeby „bibuła” – stanowiąca najbardziej efektywne narzędzie wal-ki z komuną – nie dostała się w ręce działaczy reżimowych. Możliwe, że osobie odpowiedzialnej za skrytkę groziło zatrzymanie, być może działa-ła pod presją czasu. Czy pośpiechem należy tłumaczyć, że działacz podzie-mia wrzucił do skrytki wraz z mate-riałami związkowymi paczkę papiero-sów „Klubowe” z ostatnim, niewypa-lonym papierosem?

Tego nie dowiemy się nigdy, tak jak nie dowiemy się, co się z tym bezi-miennym działaczem stało; czy zo-stał zwolniony z uczelni i dlaczego już

wrzesień/październik 2012

h i s t o r i a

79

Page 80: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Niezrealizowane budynki i plany rozbudowy Politechniki Wrocławskiej Część III: lata 1981–1998Lata 80. XX w. przyniosły stan wojenny i załamanie polskiej gospodarki, a następnie stagnację ekonomiczną. Kryzys finansowy, który trapił Polskę w pierwszych latach po zmianach politycznych 1989 r., również nie sprzyjał poszerzaniu budowlanej bazy Politechniki Wrocławskiej.

P o 1980 r. nie tworzono już (jak w poprzedniej dekadzie) cało-ściowych koncepcji rozwojowych

Politechniki Wrocławskiej. Przeszko-dą był zwłaszcza brak odpowiednich terenów, które – stanowiąc własność uczelni – mogły być brane pod uwagę w tej kwestii. Nieliczne, niezrealizo-wane projekty wykonane w omawia-nym okresie dotyczą zatem pojedyn-czych obiektów.

Górnicy przy Wybrzeżu?

W 1981 r. powstał plan przystosowa-nia budynku przy Wybrzeżu Wyspiań-skiego 36 do funkcji siedziby Instytutu Górnictwa (ilustracja poniżej). Został on sporządzony przez Annę Zalewską

i Janusza Bułata. Punktem wyjścia był wcześniejszy projekt siedziby Zakła-du Studyjno-Projektowego PWr i Za-rządu Inwestycji Szkolnictwa Wyższe-go, wykonany pod kierunkiem Artu-ra Słabiaka w 1975 r. (zob. „Pryzmat” nr 256, s. 86).

Zmiany zaproponowane po upły-wie sześciu lat dotyczyły głównie pro-gramu funkcjonalnego. Planowano też dobudówkę dla tzw. laboratorium typu ciężkiego. Kubatura tego obiek-tu miała wynieść 13 947 m3, a po-wierzchnia użytkowa – 2409 m2. Była to kolejna propozycja „na wyrost”, w duchu dekady lat siedemdziesią-tych, nieadekwatna do aktualnej sytu-acji ekonomicznej kraju. Negatywną cechą projektowanej budowli było też

wysokie prawdopodobieństwo uciąż-liwości dla mieszkańców najbliższej okolicy. Fragment opisu koncepcji za-wiera znamienną uwagę: Laboratoria typu ciężkiego, zlokalizowane w przy-ziemiu, wytwarzające hałas ok. 110 dB, pył mineralny, infradźwięki i drgania mikrosejsmiczne nie spełniają wyma-gań odnośnie minimalnych odległo-ści budynków mieszkalnych i innych od uciążliwych obiektów i urządzeń1.

Poliklinika czy Matematyka?

W 1978 r. przy ul. Janiszewskiego 14 rozpoczęto budowę obiektu plombo-wego, z przeznaczeniem na siedzibę Polikliniki Politechniki Wrocławskiej, który zaprojektował Leszek Zdek jesz-cze w 1973 r. (zob. „Pryzmat” nr 256, s. 85). W 1981 r. prace przerwano, po-zostawiając wykonane fundamen-ty oraz stan surowy piwnic i parteru. Roboty zostały na krótko wznowio-ne w 1985 r. W opracowanej wówczas ekspertyzie stwierdzono, że budynek

Adaptacja budynku przy Wybrzeżu Wyspiańskiego 36 dla Instytutu Górnictwa – elewacje i przekrój. Projekt: Anna Zalewska, Janusz Bułat, 1981 r.

numer 257

h i s t o r i a

80

Page 81: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

jest odchylony od pionu. W 1988 r. powrócono do pomysłu budowy po-likliniki. W tym roku bowiem zlecono wykonanie nowego projektu obiektu.

Nowi projektanci – Janusz Bułat i Mi-rosława Kolniak – podobnie jak autor koncepcji sprzed piętnastu lat, rów-nież przewidywali budynek plombo-

wy znacznie przewyższający istnieją-cą sąsiednią zabudowę ul. Janiszew-skiego (ilustracja obok). Wzniesiony w konstrukcji szkieletowej obiekt o kubaturze 10 053 m3 miał mieć su-terenę, siedem kondygnacji nadziem-nych z poddaszem oraz niewielki strych. Jednak w 1992 r. władze uczel-ni zmieniły przeznaczenie budynku zaprojektowanego w 1988 r., zlecając opracowanie nowej – tym razem zre-alizowanej – koncepcji wykorzystują-cej istniejące fundamenty.

W 1997 r. oddano w tym miejscu budynek C-11 – siedzibę dzisiejszego Instytutu Matematyki i Informatyki.

Biblioteka – trzy podejścia

Pod koniec lat osiemdziesiątych XX w. powrócono do pomysłu wyodrębnio-nej siedziby Biblioteki Głównej i Cen-trum Informacji Naukowej PWr. Poja-wiły się propozycje już nie w formie ogólnikowych wzmianek czy zarysów na planach sytuacyjnych, ale w posta-ci konkretnych projektów architekto-nicznych. W 1988 r. – w ramach kon-kursu zamkniętego przeprowadzone-go przez Stowarzyszenie Architektów Polskich – Marian Barski, Krystyna Barska i Ewa Barska sporządzili szki-ce nowej Biblioteki Głównej. Autorzy koncepcji przewidywali jej usytuowa-nie przy pl. Grunwaldzkim – na obsza-rze pomiędzy budynkami D-1 i D-2 a budynkami C-5 i C-7. Gmach o po-dłużnym, rozczłonkowanym rzucie miał stanąć równolegle do budynku Instytutu Budownictwa (C-7), wzdłuż osi traktu, zwanego Aleją Profesorów, zajmując znaczny jej fragment2.

Siedziba Polikliniki Politechniki Wrocławskiej – elewacja południowa (fasada). Projekt: Janusz Bułat, Mirosława Kolniak, maj 1988 r.

Gmach Biblioteki Głównej i Centrum Informacji Naukowej Politechniki Wrocławskiej (makieta) – widok od południowego zachodu, w głębi widoczne fragmenty budynków D-2 i D-1. Projekt: Witold Benedek, Stanisław Niewiadomski, sierpień 1989 r.

wrzesień/październik 2012

h i s t o r i a

81

Page 82: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

W tym samym czasie powstała ko-lejna wizja budynku Biblioteki Głów-nej PWr z lokalizacją również w re-jonie pl. Grunwaldzkiego. Koncepcja ta, której autorami byli Witold Bene-dek i Stanisław Niewiadomski uzyska-ła pierwszą nagrodę na rozstrzygnię-tym w listopadzie 1988 r. konkursie SARP-u. Pod budowę gmachu prze-znaczono obszar o powierzchni 2,5 ha, będący częścią terenów uczelni.

Budowla (ukazana na dolnej il. na s. 81 i powyżej) miała sąsiadować od północy z gmachami Wydziału Elek-trycznego (D-1) i Wydziału Inżynierii Sanitarnej (D-2), tworząc z nimi wi-

zualne powiązanie, jednak bez cech rozbudowy. Prześwit w projektowa-nym budynku miał stanowić przedłu-żenie ciągu przestrzennego pomiędzy D-1 i D-2, kontynuowane w kierunku południowym do Wybrzeża Wyspiań-skiego. Proponowano też przesunię-cie pomnika Profesorów Lwowskich w głąb dziedzińca.

Projektowana główna bryła gma-chu miała pięć kondygnacji nadziem-nych oraz jedną zagłębioną na metr (w części wschodniej) i na dwa me-try (w części zachodniej) poniżej po-ziomu terenu. Po wschodniej stro-nie planowanego prześwitu pod cen-

tralną częścią budynku usytuowano główne wejście biblioteki, po stronie zachodniej – wejście do centrum kon-ferencyjnego. W zamyśle W. Benedeka i S. Niewiadomskiego elewacja miała być przykryta lekką ścianą osłonową ze szkła refleksyjnego w kolorze sza-roniebieskim, z fragmentarycznym zastosowaniem kamiennej okładzi-ny nawiązującej fakturą do sąsied-nich budynków D-1 i D-2. Przewidy-wana kubatura obiektu miała wynosić 161 810 m3, a jego powierzchnia użyt-kowa 34 288 m2.

Niespełna dwanaście lat później, 3 kwietnia 1995 r., w auli Politechniki

Gmach Biblioteki Głównej i Centrum Informacji Naukowej Politechniki Wrocławskiej – elewacja południowa. Projekt: Witold Benedek, Stanisław Niewiadomski, sierpień 1989 r.

Gmach Biblioteki Głównej i Centrum Informacji Naukowej Politechniki Wrocławskiej (makieta) – widok od południowego wschodu, z prawej fragment budynku Wydziału Elektrycznego (D-1). Projekt: Janusz Frydecki, Marek Lamber, Zenon Marciniak, Ryszard Włosowicz, 1995 r.

numer 257

h i s t o r i a

82

Page 83: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

ogłoszono wyniki kolejnego konkursu na budynek Biblioteki Głównej wro-cławskiej uczelni technicznej. Zespół, który zajął pierwsze miejsce, tworzy-li architekci zatrudnieni na Wydzia-le Architektury PWr: Janusz Frydecki, Ryszard Włosowicz, Zenon Marciniak i Marek Lamber. Niezbyt wyrazista fotografia makiety, przedstawiającej przestrzennie zwycięski projekt (il. dolna na s. 82), ukazuje horyzontal-ną bryłę budynku zlokalizowaną po południowej stronie siedziby Wydzia-łu Elektrycznego (D-1). Gmach wypo-sażono w dwa wejścia – przy ul. Jani-szewskiego i przy mającej powstać od południa Alei Profesorów Lwowskich. Wielkość obiektu ilustrują następują-ce liczby: kubatura – 66 550 m3, po-wierzchnia zabudowy – 3485 m2, po-wierzchnia użytkowa – 14 750 m2.

Audytorium z tubusem i wachlarzem

Ostatnią znaczącą niezrealizowaną koncepcją architektoniczną, opraco-waną dla Politechniki Wrocławskiej, był projekt budynku audytoryjnego z wejściem od strony Wybrzeża Wy-spiańskiego (ilustracja powyżej). Po-mysł dotyczył również urbanistycz-nego układu terenu pomiędzy głów-nym kampusem uczelni a Odrą. Opis projektu zawiera następującą uwagę: Usytuowanie budynku Audytorium na osi: pl. Grunwaldzki – Wybrzeże Wy-spiańskiego stworzy czysty układ pie-szo-komunikacyjny między tymi ulica-

mi. Wolna przestrzeń, jaka powstanie między nowo projektowanym budyn-kiem Audytorium a budynkiem Chemii C-6, otworzy pasaż w kierunku Wybrze-że Wyspiańskiego – Gmach Główny Po-litechniki A-13. Szkic aksonometryczny funkcjonalno-architektonicznej wizji omawianego obiektu audytoryjnego (widoczny w lewym fragmencie ilu-stracji) ukazuje jego oryginalną formę oraz planowane usytuowanie w są-siedztwie starszych obiektów. Projekt wykonany w styczniu 1998 r. sporzą-dzili Lesław Płaczek, Maria Macalik i Dariusz Miśta, reprezentujący wro-cławskie przedsiębiorstwo BNP De-sign Sp. z o.o. Zaplanowano gmach o czterech kondygnacjach nadziem-nych, podpiwniczony, usytuowany na przedłużeniu linii budynku C-7 w stronę południową.

Obiekt miał pełnić funkcję kom-pleksu wykładowego z zapleczem technicznym i gastronomicznym. Po-wierzchnię użytkową szacowano na 8337 m2. Rysunek projektowy uka-zuje rozczłonkowaną bryłę budyn-ku, złożoną z dwóch części o różnym kształcie i odmiennym przeznacze-niu. Część komunikacyjno-rekreacyj-na (tzw. strefa głośna) ma sylwet-

kę tubusu, natomiast część z salami wykładowymi (nazwana strefą ci-chą) – formę wachlarza. W central-nym punkcie „tubusu” przewidywano otwór poszerzający się na kolejnych piętrach, a nad najwyższą kondygnacją przekryty szklanym zadaszeniem, co wprowadzałoby dodatkowe naturalne oświetlenie. Gmach miał pomieścić dziesięć sal wykładowych o pojemno-ści od 60 do 350 osób. W pomieszcze-niach audytoryjnych mogłoby przeby-wać jednocześnie 1430 osób.

W XXI w. w koncepcjach rozbudo-wy Politechniki Wrocławskiej nie po-jawiają się już obiekty niewzniesione. Realizacji zamierzeń sprzyja dokład-niejsza niż w poprzednich latach oce-na warunków ekonomicznych i po-trzeb lokalowych uczelni, a zwłasz-cza większe niż wcześniej możliwości pozyskiwania funduszy na planowane inwestycje. Proponowane w podob-nym czasie różne wersje projektowe tego samego gmachu – jak w wypad-ku Geocentrum lub Technopolis – do-tyczą przedsięwzięć ostatecznie reali-zowanych.

Kwestia odrzuconych wizji wspo-mnianych budynków stanowi osobne zagadnienie.

Krzysztof Dackiewicz Muzeum Politechniki Wrocławskiej Ilustracje: Archiwum Terenów i Budowli Politechniki Wrocławskiej

1 Adaptacja projektu budynku biurowego na Instytut Górnictwa. Opis koncepcji, 1981. Archiwum Terenów i Budowli Politechniki Wrocławskiej [dalej: ATiB PWr], sygn. ACT/AR--9G, p. 34, s. 2.

2 Marian Barski. Krystyna Barska. Agnieszka Barska. Ewa Barska. Jacek Barski 1952--2002, Muzeum Architektury, Wrocław 2002 [katalog wystawy], s. 11, 31.

3 M. Macalik, D. Miśta, Koncepcja architektoniczna budynku audytoryjnego, styczeń 1998. ATiB PWr, sygn. ACT/AR-3, p. 26, s. 2.

Budynek audytoryjny Politechniki Wrocławskiej – szkic aksonometryczny. Projekt: Lesław Płaczek, Maria Macalik, Dariusz Miśta, styczeń 1998 r.

wrzesień/październik 2012

h i s t o r i a

83

Page 84: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Ciąg dalszy ze s. 67

R ozpoczęła się od wniosku prof. Z. Olszaka o zatwierdze-nie sprawozdania rektora oraz rozszerzenie porządku obrad o wniosek prezydium Senatu PWr w sprawie przy-

znania dodatku i zwiększenia wynagrodzenia rektorowi PWr.

Dodatek i zwiększone wynagrodzenie

Przewodniczący senackiej Komisji ds. Rozwoju prof. W. Glabisz uzasadnił wniosek o przyznanie dodatku i zwiększenie wyna-grodzenia rektorowi PWr, podkreślając jego osiągnięcia, zakres działalności i skalę obowiązków, a także dobrą sytuację ma-terialną uczelni. Wniosek Senatu PWr do MNiSW o przyzna-nie rektorowi PWr prof. Tadeuszowi Więckowskiemu dodat-ku oraz zwiększonego wynagrodzenia od 1 września 2012 r. do 31 sierpnia 2016 r. przyjęto przez aklamację. Dodatek i zwięk-szone wynagrodzenie finansowane będzie z innych źródeł, niż określone w art. 94 ust. 1 ustawy.

Przewodnictwo w dalszych obradach senatu przejął rektor. Uczczono pamięć zmarłego prof. dr. hab. Henryka Chojnac-

kiego (W-3).

Stanowisko profesora nadzwyczajnego

Pozytywnie zaopiniowano zamiar przedłużenia zatrudnienia na stanowisku prof. nadzwyczajnego na czas określony: prof. dr. hab. inż. Lumira Kulhanka (W-8, 42:0:0), dr. hab. inż. Wi-tolda Pytla (W-6, 42:0:0). Pozytywnie zaopiniowano zamiar zatrudnienia dr. hab. Marka Sikory (W-6) na stanowisku prof. nadzwyczajnego na czas określony (42:0:0). Wszystkie wnio-ski uzyskały akceptację Komisji ds. Akademickich, Kadry Na-ukowej i Etyki.

Złote Odznaki PWr z Brylantem

Senat postanowił nadać prof. dr. hab. inż. arch. Tadeuszowi Zipserowi i doc. dr. inż. Antoniemu Piątkowskiemu Złotą Od-znakę Politechniki Wrocławskiej z Brylantem. Dziekani: prof. E. Trocka-Leszczyńska (W-1) i prof. J. Zarzycki (W-4) zapre-zentowali osiągnięcia ww. kandydatów. Wniosek uzyskał po-parcie senackiej Komisji ds. Akademickich, Kadry Naukowej i Etyki.

Nowy kierunek studiów

Prorektor ds. nauczania prof. A. Kasprzak przedstawił potrze-bę utworzenia na studiach I st. kierunku 7-semestralnych stu-diów Matematyka Stosowana o profilu ogólnoakademickim. Absolwent uzyskałby tytuł zawodowy inżyniera. Propozycja W-11 uzyskała pozytywną opinię Rady Wydziału. Plany stu-diów i programy nauczania są wstępnie opracowane i zosta-ną doprecyzowane do końca września wraz z całą dokumen-tacją, którą w ciągu miesiąca od uruchomienia kierunku uczel-nia musi przekazać MNiSW. Zgoda na uruchomienie kierunku nie jest wymagana, gdyż W-11 ma uprawnienia do nadawania stopnia dra habilitowanego nauk ścisłych. Senackie komisje: ds. Studiów i Studentów oraz ds. Organizacji i Finansów popar-ły wniosek. Senat go przyjął (41:0:0).

Senat określił efekty kształcenia dla kierunku Matematyka Stosowana na studiach inżynierskich I st. o profilu ogólnoaka-demickim na W-11 (42:0:0). Wniosek uzyskał pozytywną opi-nię Komisji ds. Studiów i Studentów.

XLVIII posiedzenie Senatu Część II – robocza

Zespół Szkół Akademickich PWr

Niedawna zmiana statutu umożliwia prowadzenie przez uczel-nię Zespołu Szkół Akademickich (gimnazjum i liceum). Rektor przedstawił inicjatywę i propozycję uchwały. Senacka Komisja ds. Organizacji i Finansów zaaprobowała projekt. Senat PWr pozytywnie zaopiniował wniosek rektora (42:0:0).

Konkurs otwarty

Projekt Regulaminu przeprowadzania konkursu otwartego na stanowisko: lektora lub instruktora, wykładowcy, starszego wy-kładowcy, asystenta, adiunkta uzyskał pozytywne opinie komi-sji: ds. Akademickich, Kadry Naukowej i Etyki oraz ds. Organi-zacji i Finansów. Został zatwierdzony przez senat (42:0:0).

Regulamin oceny nauczycieli akademickich

Przewodniczący senackiej Komisji Odwoławczej prof. Z. Szal-bierz omówił projekt zmian w Regulaminie oceny nauczycie-li akademickich, których potrzeba wynika z konieczności jego dostosowania do wymogów ustawowych i wyeliminowania wad ujawnionych przy ostatniej ocenie. Dotyczy to szczebla wydziałowego, jak i Komisji Odwoławczej. Wprowadzono te-raz ocenę dostateczną, która jest dla pracownika ostrzeżeniem i zobowiązaniem do zwiększenia aktywności.

Senackie komisje: ds. Organizacji i Finansów, ds. Rozwoju oraz ds. Akademickich, Kadry Naukowej i Etyki zarekomendo-wały przyjęcie zmian. Przedstawiciele związków zawodowych nie zgłosili zastrzeżeń. Senat pozytywnie zaopiniował (41:0:0) zmiany w ww. regulaminie.

Regulamin SJO

Prorektor ds. nauczania prof. A. Kasprzak wyjaśnił, że propo-nowane zmiany w Regulaminie Studium Języków Obcych służą głównie dostosowaniu do wymogów znowelizowanego Prawa o szkolnictwie wyższym oraz statutu. Ponadto zreorganizowano zespoły, tworząc np. wspólny zespół języków romańsko-sło-wiańskich, zapisano, że obowiązki kierowników zespołów i ich zastępców określa dyrektor Studium, oraz stworzono stanowi-sko kierownika ds. administracyjnych SJO. Ze względu na wiel-kość zespołu jęz. angielskiego zapisano, że w skład Rady Stu-dium wchodzą kierownicy wszystkich zespołów oraz zastępca kierownika zespołu jęz. angielskiego. Projekt uzyskał aprobatę senackich komisji: ds. Studiów i Studentów oraz ds. Organiza-cji i Finansów. Zmiany przyjęto (41:0:0).

Centrum Naukowe Techniki Terahercowej

Wobec pozytywnego zaopiniowania przez senat idei Centrum Naukowego Techniki Terahercowej, rektor przedstawił do za-opiniowania projekt Regulaminu Centrum NTT. Centrum ma mieć charakter „wirtualny”, nie będzie posiadać własnego ma-jątku. Przewodniczący komisji: ds. Organizacji i Finansów i ds. Badań Naukowych i Współpracy z Gospodarką zarekomendo-wali przyjęcie regulaminu. Wniosek zatwierdzono (40:0:0).

Centrum Naukowe Technik Informacyjnych i Komunikacyjnych

Dr J. Kotowski uzasadnił celowość utworzenia Centrum Nauko-wego Technik Informacyjnych i Komunikacyjnych PWr. Ma ono dbać o rozwój współpracy PWr z koncernem IBM, a zwłaszcza służyć rozwijaniu kompetencji studentów, absolwentów i pra-

numer 257

g r e m i a

84

Page 85: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

cowników uczelni, oraz wspierać współpracę PWr z polskimi przedstawicielami IBM w zakresie nauki, badań i biznesu. Kon-takty Wydziału Elektroniki z IBM rozwijają się szybko. Trwa współpraca z instytutem badawczym firmy w Hajfie, a wkrót-ce zostanie podpisana umowa z IBM, dzięki czemu PWr jako jedna z ok. 20 uczelni na świecie włączy się w działalność Cen-trum Badań Zaawansowanych. Wychodząc naprzeciw ofercie IBM, zdecydowano się na utworzenie przy W-4 ww. Centrum. Współpraca z IBM umożliwi wydziałowi organizowanie prak-tyk dla ok. 500 studentów rocznie, co odpowiada połowie jego potrzeb. Tematycznie Centrum obejmie głównie obszary infor-matyki i telekomunikacji, ale też nanotechnologii i mikropro-cesorów, a więc dziedziny interesujące dla W-11 i W-12. Pro-pozycja uzyskała pozytywnie opinie senackich komisji: ds. Or-ganizacji i Finansów oraz ds. Badań Naukowych i Współpracy z Gospodarką. Senat pozytywnie zaopiniował utworzenie Cen-trum (39:0:0).

W regulaminie CNTIiK PWr wymieniono m.in.: działania na rzecz pracowników, doktorantów i studentów, współczesnej nauki i gospodarki; kreowanie postaw innowacyjnych i przed-siębiorczych; pozyskiwanie środków z projektów krajowych i międzynarodowych (w tym z UE) – zwłaszcza na inwestycje w technologie informatyczne, badania, usługi techniczne, na-ukowe, badawcze i szkoleniowe oraz programy certyfikacyjne. Projekt regulaminu uzyskał poparcie senackich komisji: ds. Organizacji i Finansów, ds. Badań Naukowych i Współpracy z Gospodarką, oraz senatu (40:0:0).

Służebność przesyłu

Senat wyraził zgodę (39:0:0, 38:0:0, 39:0:0) na obciążenie służebnością przesyłu działek: nr 20/1, AM 34, obręb plac Grunwaldzki, położonej przy pl. Grunwaldzkim 9-13; nr 25/1, AM 34, obręb plac Grunwaldzki, położonej przy ul. Zygmun-ta Janiszewskiego 8 i nr 9/1, AM 14, obręb Stare Miasto, po-łożonej przy ul. Długiej 65, działki nr 1/2, AM 15, obręb Stare Miasto; działki nr 1/2 położonej przy ul. Długiej 61. Odpłatną służebność przesyłu ustanowiono na rzecz Fortum Power and Heat Polska Sp. z o.o., Tauron Polska Energia S.A. i Zespo-łu Elektrociepłowni Wrocławskich KOGENERACJA S.A. Wnio-ski uzyskały pozytywną opinię Komisji Senackiej ds. Orga-nizacji i Finansów. Uchwały będą podstawą do wydania PWr (jako uczelni dysponującej majątkiem o wartości przekracza-jącej100 tys. €) zgody Ministerstwa Skarbu, co jest niezbędne przy umowie notarialnej.

Spółka celowa i jej statut

Rektor uzasadnił konieczność powołania spółki celowej do ko-mercjalizacji wyników badań i omówił projekt statutu spółki, a senackie komisje: ds. Badań Naukowych i Współpracy z Go-spodarką oraz Organizacji i Finansów pozytywnie zaopinio-wały wnioski rektora. Senat zgodził się na utworzenie spółki celowej (41:0:0) i pozytywnie zaopiniował projekt jej statutu (41:0:0)

Dofinansowanie inwestycji informatycznej

Zakończono prace związane z wyborem dostawcy zintegro-wanego systemu informatycznego dla PWr. Wyboru dokona-no w trybie dialogu konkurencyjnego. W pierwszym etapie wyłoniono pięć firm, które zaproszono do złożenia ofert. Naj-tańszą ofertę złożyła Unit4 Teta (brytyjski system Teta Con-stellation wdrożony na wielu brytyjskich uczelniach i kilku pierwszych uczelniach w Polsce), na kwotę 9,85 mln zł. Po-nieważ na cały projekt przeznaczono, zgodnie z uchwałą se-natu, 8,5 mln zł, a wcześniej część środków przeznaczono na inżyniera kontraktu i inne koszty związane z pracą zespołu i ekspertów zewnętrznych, konieczne stało się dofinansowa-nie w wys. 2,8 mln zł. Wniosek taki uzyskał aprobatę senac-kiej Komisji ds. Organizacji i Finansów. Senat zmienił uchwa-łę z 18 XII 2008 r., zwiększając środki finansowe na przedsta-wione zadanie z 8,5 mln zł na 11,3 mln zł. Uczelnia ma tylko 6,3 mln zł na zakup systemu.

Remont bud. H-14

PWr otrzymała pozwolenie na remont dawnego budynku AZS (H-14). Przeszkodą w rozpoczęciu prac są trudności z usunię-ciem z niego byłego najemcy – Jacht Klubu AZS. Senacka Ko-misja ds. Organizacji i Finansów poparła dążenie do podjęcia działań zmierzających do eksmisji Jacht Klubu AZS z terenu PWr. Zgodnie z nakazem Państwowego Inspektoratu Nadzo-ru Budowlanego wkrótce rozpocznie się rozbiórka jednej z wiat użytkowanych przez Jacht Klub.

Zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego

Nieruchomość PWr przy ul. Braci Gierymskich mieści hamow-nię silników W-10 i obiekty zajmowane przez koła studenckie. Przyjęty przez Radę Miasta miejscowy plan zagospodarowa-nia przestrzennego terenu przewiduje zajęcie pasa wokół wa-łów przeciwpowodziowych (musi być 50 m terenu na przejazd) i budowę drogi przez tę działkę. Przewiduje się powiększenie działki będącej własnością PWr i przeznaczenie jej na usługi. Rektor zapewnił, że nikt nie może pozbawić PWr tej działki, ale plan oznacza, że uczelnia nie dostanie zezwolenia na budowę obiektu o innym przeznaczeniu. Zatem senat wyraził krytycz-ne stanowisko wobec uchwały RM i zobowiązał kanclerza PWr, by złożyły wniosek o zmianę planu (41:0:0).

Informacje, sprawy bieżące

Rektor podziękował mgr inż. Alicji Maniak za pełną zaanga-żowania, owocną i twórczą pracę na stanowisku dyrektora fi-nansowego (od 1 lipca jest ona dyrektorem ds. strategii uczel-ni). Przewodniczący Zarządu Parlamentu Studentów inż. Mate-

usz Celmer od 30 czerwca 2012 r. pełni funkcję przewodniczą-cego Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Studentów RP, a od 1 lipca 2012 r. – funkcję eksperta ds. jakości w Europejskiej Unii Studentów oraz funkcję studenckiego eksperta ds. jakości kształcenia w Institutional Evaluation Programe (IEP), w Eu-ropejskim Stowarzyszeniu Uniwersytetów (EUA). Rektor odczytał podziękowanie wójta Hrubieszowa oraz prze-

wodniczącego Rady Gminy za prowadzenie warsztatów projek-towych (17- 21 kwietnia 2012 r.) przez studentów Uniwersyte-tu Przyrodniczego w Lublinie i PWr pod kierunkiem prof. arch. Elżbiety Przesmyckiej, mgr inż. arch. Małgorzaty Sosnowskiej i mgr inż. arch. Ewy Pol. Pismo Honorowego Przewodniczącego Komitetu Elektro-

techniki PAN prof. Kazimierza Zakrzewskiego o XLVIII Mię-dzynarodowym Sympozjum Maszyn Elektrycznych SME 2012, zorganizowanym przez Instytut Maszyn, Napędów i Pomia-rów Elektrycznych PWr. Przewodniczącą KO była prof. Teresa Orłowska-Kowalska – dyrektor Instytutu. Konferencja została bardzo dobrze przygotowana pod względem merytorycznym i wzorowo zorganizowana na zamku w Książu koło Wałbrzy-cha. Rektor poinformował, że Fundacja Rozwoju PWr przyznała

w tym roku niepełnosprawnym studentom stypendia w rekor-dowej kwocie ponad 54 tys. zł. Skorzysta z nich aż 41 osób. Prorektor A. Kasprzak przedstawił wyniki rekrutacji. Do lipca

zarejestrowało się 12 580 osób (o tej samej porze w roku ubie-głym było 11 900), zgłoszeń jest ponad 20 000.

oprac. mk, mw

Od redakcji

Jednostki uczelni okazjonalnie zainteresowane otrzymaniem większych ilości „Pryzmatu” (nieprzewidzianych rozdzielnikiem) prosimy o zgłasza-nie tego zapotrzebowania przynajmniej z miesięcznym wyprzedzeniem. Zastrzegamy też, że konieczne będzie wówczas uregulowanie odpłatno-ści za nadprogramowy wydruk.

W celu ustalenia warunków zamówienia i płatności prosimy o kon-takt z redakcją „Pryzmatu” ([email protected]).

wrzesień/październik 2012

g r e m i a

85

Page 86: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Projekt Internetowa Promocja Nauki to inicjatywa realizowana na Uniwersytecie Rzeszowskim od lipca 2010 r. Jego celem jest m.in. ułatwienie dostępu do informacji w zakresie osiągnięć nauki polskiej i światowej, prezentowanie badań naukowych prowadzonych w ramach Regionalnych Strategii Innowacji oraz Programów Operacyjnych, propagowanie działań służących równości szans w nauce. Projekt skierowany jest do: studentów, pracowników jednostek naukowych i pracowników podmiotów współpracujących w zakresie działań edukacyjnych i informacyjnych z podmiotami działającymi w sektorze B+R (np. przedsiębiorstwa, uczelnie).W ramach projektu przewidziano nowoczesny portal naukowy (www.inprona.pl) o charakterze społecznościowym. Oferuje on możliwość wymiany informacji i komunikacji pomiędzy jego użytkownikami. Z bazy wiedzy umieszczonej na portalu można pobrać artykuły dotyczące takich dziedzin, jak: mechatronika, biotechnologia, rolnictwo, ekonomia i zarządzanie czy też zapoznać się z publikacjami związanymi z Regionalnymi Strategiami Informacji poszczególnych województw w Polsce.Portal umożliwia również skorzystanie z oferty bezpłatnych kursów e-learnigowych o następującej tematyce: 1. promocja nauki2. znaczenie badań naukowych i ich wykorzystanie w przemyśle3. tworzenie firm odpryskowych4. równości szans w nauceKażdy uczestnik kursu może otrzymać jedną z wybranych pozycji książkowych z zakresu: 1. mechatroniki2. biotechnologii3. rolnictwa4. nauk ekonomicznych5. przedsiębiorczości akademickiej:

a) publikacja konferencyjna (zawierająca16 artykułów) b) poradnik – przedsiębiorczość akademicka w praktyce

Więcej informacji na: www.inprona.pl

Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

S port akademicki po II wojnie światowej w polskim Wrocławiu, tak jak w całym kraju, budowa-

no w oparciu o tradycje Akademickie-go Związku Sportowego. Studenci Po-litechniki Wrocławskiej po odbudowie zniszczonych obiektów sportowych zorganizowali początkowo Koło AZS, a w 1952 r. rozpoczął działalność Klub Uczelniany AZS.

W bieżącym roku Klub Sportowy AZS Politechnika Wrocławska obcho-dzi 60-lecie działalności w środowi-sku akademickim naszej uczelni.

Kulminacja obchodów jubileuszu, które objął patronatem JM Rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski, nastą-pi 17listopadaogodz.11.30wauligmachugłównego(bud.A-1).

60 lat Klubu Sportowego AZS Politechnika Wrocławska

Uroczysta Gala AZS będzie poświę-cona wspomnieniom, dorobkowi, suk-cesom i nadziejom na przyszłość sportu na naszej uczelni. Zgromadzi sportow-ców i działaczy – studentów i absol-wentów wszystkich pokoleń 60-lecia, a także gości i przyjaciół klubu.

Galę AZS poprzedzi msza św. (godz. 8.30 – kościół pw. Najświętszego Ser-ca Pana Jezusa, pl. Grunwaldzki 3). O godz. 9.45 JM Rektor PWr podejmie śniadaniem Komitet Honorowy Ju-bileuszu, który tworzą wybitni spor-towcy (medaliści olimpiad) i trenerzy oraz prezesi klubu. Uroczyste obcho-dy zakończy wieczorne spotkanie to-warzyskie.

Szczegółowe informacje na stronie www.60-lat.pl.

numer 257

z a p o w i e d z i

86

Page 87: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

P ięciu aktorów i pięć dni zdję-ciowych – w lipcu br. Telewizja Studencka Styk nakręciła na za-

mówienie Działu Rekrutacji PWr film promocyjno-instruktażowy dla osób zainteresowanych studiami na Po-litechnice. Produkcję zrealizowano w języku angielskim, ponieważ po-wstała z myślą o kandydatach pocho-dzących spoza naszego kraju.

Głównym założeniem projektu było przedstawienie procesu rekrutacyj-nego na uczelni i pokazanie jej jako atrakcyjnej dla cudzoziemców.

Widzów ma przekonać o tym dwóch obcokrajowców – Emmanuel Hayford z Ghany – student Wydziału Infor-matyki i Zarządzania oraz Luis E. Sal-cedo Kosma z Wenezueli, który stu-diuje na Wydziale Budownictwa Lą-dowego i Wodnego. Obsadę filmu uzupełniły Hanna Własak oraz Anna Żarska z Działu Rekrutacji PWr, a tak-że Zuzanna Hazubska – nowa prze-wodnicząca Zarządu Parlamentu Stu-dentów PWr.

– To przedsięwzięcie w zasadzie nie różniło się niczym od innych pro-

gramów, jakie realizuje się w tele-wizji – mówi Edyta Brzozowska, re-daktorka naczelna TVS Styk, autorka scenariusza i współrealizatorka fil-mu. Powstawał on w kampusie i aka-

demikach PWr, ale nie tylko. – Przed rozpoczęciem zdjęć musieliśmy za-łatwić pozwolenia na ich wykona-nie, ponieważ zdjęcia kręciliśmy tak-że na lotnisku, dworcu, przystanku autobusowym, w tramwajach oraz w kawiarni Starbucks przy pl. Grun-waldzkim.

Film zostanie umieszczony na wszystkich portalach społecznościo-wych i stronie internetowej Politech-niki Wrocławskiej, będzie też wyświe-tlany podczas zagranicznych targów edukacyjnych. Hanna Własak, która jest „pierwszym kontaktem” dla obco-krajowców na naszej uczelni, tłuma-czy, że ma to być swego rodzaju mi-niprzewodnik ukazujący drogę, jaką trzeba pokonać przed rozpoczęciem studiów na PWr. – Zamierzamy wy-syłać go również w e-mailach do ob-cojęzycznych kandydatów na studia, którzy się z nami skontaktują. Dzięki niemu będą wiedzieli, jakich formal-ności trzeba dopełnić przed przyjaz-dem i czego spodziewać się tutaj, na miejscu.

A pierwsze wrażenia mogą być na-prawdę przyjemne. W filmie studen-tów przybyłych do Wrocławia witają na lotnisku i dworcu kolejowym Zu-zanna oraz Anna, aby następnie to-warzyszyć im w drodze do akademika. – W taki sposób pomagamy zwłaszcza obcokrajowcom, którzy przyjeżdża-ją do nas spoza Europy i mogą mieć problem ze zrozumieniem zwyczajów oraz języka – tłumaczy Anna Żarska. Hanna Własak dodaje: – Studentów z odległych krajów zgłasza się do nas coraz więcej. Wielu z nich dowiaduje się o PWr od znajomych lub znajdu-je informacje w internecie. Jesteśmy obecni na wielu obcojęzycznych por-talach edukacyjnych, które promują

PWr kręci obcokrajowców

Obcokrajowcy spotykają się z bardzo miłym przyjęciem na PWr. Od lewej stoją: Anna Żarska, Hanna Własak oraz Luis E. Salcedo Kosma

Emmanuel Hayford wysyła formularz aplikacyjny do Działu Rekrutacji

wrzesień/październik 2012

s p r a w y s t u d e n c k i e

87

Page 88: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

studiowanie w Polsce. Film nakręco-ny przez Telewizję Styk z pewnością urozmaici naszą ofertę.

Taka forma promocji bardzo podo-ba się Louisowi: – Krótki, dynamiczny film to ciekawszy sposób na przedsta-wienie uczelni niż „sucha” prezenta-cja. Z pewnością po jego obejrzeniu wiele osób będzie chciało dowiedzieć się więcej na temat studiowania na Politechnice – twierdzi, a zapytany, jak sam trafił na studia we Wrocławiu, wyjaśnia: – W moim kraju bardzo ceni się polskich inżynierów, a Politech-nika Wrocławska to znana uczelnia techniczna ciesząca się dobrą renomą.

Poza tym moja mama jest Polką, więc ciągnęło mnie tu podwójnie.

Emmanuel, który przed kamerą, oprócz wysokiego poziomu naucza-nia, chwali bogatą ofertę kulturalną i możliwość zagospodarowania cza-su poza zajęciami, przekonuje, że na Politechnice każdy znajdzie coś dla siebie. – Jest z czego wybierać, w za-leżności od upodobań. Są koncer-ty, imprezy sportowe, działają media uczelniane – zachwala.

Najlepszą reklamą studiów są zado-woleni studenci i takich zobaczą kan-dydaci w politechnicznym filmie. Wy-gląda na to, że znajdzie on wielu od-

biorców, ponieważ, jak zapewniają pracownicy Działu Rekrutacji, z roku na rok liczba zapytań i zgłoszeń na-pływających z zagranicy rośnie.

Tekst i zdjęcia: Joanna Pająk

Kadr z filmu: Zuzanna Hazubska wita studenta z Ghany na lotnisku we Wrocławiu

Rezultaty swojej pracy w Starbucksie sprawdzają (od lewej): Edyta Brzozowska i Krzysztof Nikliborc ze Styku oraz Emmanuel Hayford

numer 257

s p r a w y s t u d e n c k i e

88

Page 89: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Osiedle domów tymczasowych z papieru, proj. J. Łątka

P ołączona z debatami na te-mat wychodzenia z bezdom-ności, wystawa była rezultatem

współdziałania studentów Architek-tury z młodymi animatorami kultu-ry ze SKIBA (Państwowe Pomatural-

ne Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy we Wrocławiu) i z Towarzystwem Pomocy im. św. Bra-ta Alberta.

Młodzi architekci byli odpowie-dzialni za projekt i wykonawstwo wy-stawy, a młodzi animatorzy kultury, czyli Łukasz Michoń i Dorota Moro-zow – doktoranci antropologii z UWr

Meble i domy dla bezdomnych

W Muzeum Współczesnym Wrocław w drugiej połowie maja br. pokazano wystawę „Bez(do)Mnie”, której jednym ze współorganizatorów było Koło Naukowe „Humanizacja Środowiska Miejskiego” z Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej.

Otwarcie ekspozycji: przemawia kurator wystawy Bartek Lis. Od prawej: Łukasz Michoń, Jerzy Łątka, Dorota Monkiewicz – dyrektorka Muzeum WspółczesnegoFotel ze sklejki i papierowych tulei

Fotel z kartonu (rozbieralny)

– opiekowali się studentami, ułatwia-li im kontakty z osobami bezdomny-mi ze schroniska im. św. Brata Alber-ta i nakręcili film, który pokazywał hi-storie bezdomności.

Opiekunem studentów Wydziału Architektury z Koła Naukowego „Hu-manizacja Środowiska Miejskiego” jest mgr inż. arch. Jerzy Łątka – doktorant prof. Zbigniewa Bacia. Temat bezdom-ności i architektury „papierowej” inte-

wrzesień/październik 2012

s p r a w y s t u d e n c k i e

89

Page 90: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

resuje go od lat. Jego dyplom, zatytuło-wany Architektura wykluczonych. Struk-tura bezdomności w mieście i otwarty przewód doktorski pt. Architektura bez-domnych. Modelowe poszukiwania roz-wiązań społeczno-przestrzennych, spra-wiły, że tematyka ta jest ciągle obecna w jego projektach i pogłębiana przez prace ze studentami w kole naukowym. Przyznaje, że jego idolem jest Shigeru Ban – słynny japoński architekt, autor dzieł papierowej architektury.

Jerzy Łątka zaprezentował na wysta-wie swój (wy konany na wrocławskiej ASP) „Instant home”. Temat zadane-go projektu brzmiał: „kieszeń prze-nośna”. Architekt zaprojektował taką „kieszeń na człowieka”, bardzo przy-datną w sytuacji bezdomności, która może być wykorzystana jako hamak, namiot-pałatka lub śpiwór – w zależ-ności od potrzeb. Projekt był testowa-ny przez bezdomnych, a autorem ry-sunków przedstawiających możliwości jego wykorzystania była również osoba bezdomna.

Wśród kartonów

Wystawa została podzielona na cztery „woliery” – przestrzenie, odzwiercie-dlające etapy bezdomności: etap klo-szardyzacji, schronisko i wychodzenie z bezdomności do własnego mieszka-nia. W trzeciej i czwartej „wolierze” go-ście mogli obejrzeć meble z papieru za-projektowane przez studentów. Opra-cowali oni wyposażenie pomieszczeń w schronisku lub tanim mieszkaniu, zaproponowali ciekawe zestawy me-

bli z papieru (kartonu), które umożli-wiały bardzo efektywne wykorzystanie małej przestrzeni – np. składane łóżka i biurka. Można tam było zobaczyć uni-kalne a wygodne fotele i krzesła, pufy, a nawet sofę z materiałów pochodzą-cych z recyklingu, głównie z kartonu, czasem z dodatkami sklejki, stalowych linek i tkanin (pochodzących ze skle-pów z używaną odzieżą). Zwracał uwa-gę model mebla – złożonego z modu-larnych „puzzli” kartonowych, o sze-rokich możliwościach ich zestawiania i indywidualnego kształtowania wnę-trza, tzw. papierowe cudo.

Rozmowy o braku

Nazwa wystawy „Bez(do)Mnie” wiąże się z prowadzonym w Muzeum Współ-czesnym cyklem debat – „rozmów o braku”. Jak w programie wystawy pi-sze jej kurator Bartek Lis: „Brak naj-częściej ma swój początek w kulturze (...), w wyobrażeniach na temat tego, co to znaczy być prawdziwym, zdro-wym, spełnionym, normalnym (...). „Domność” to cała siatka popląta-nych społecznych znaczeń, winności, sprawności, zobowiązań, oczekiwań. Wobec nich nieposiadanie dosłownej przestrzeni do zamieszkania jest tylko jednym, choć bardzo ważnym i dotkli-wie doświadczanym elementem szer-szej układanki.”

Rozmawiano, więc o tym, czy i jak można wyjść z bezdomności i co może w tym pomóc.

Dom tymczasowy – dom treningowy

Co dalej? Marzeniem Jerzego Łątki jest budowa eksperymentalnego domu z papieru. Projekt takiego domu był przedmiotem jego dyplomu. Potem otrzymał grant uczelniany na prace interdyscyplinarnej grupy badawczo- -projektowej pod hasłem: „Papier jako tworzywo architektoniczne”. W grupie tej współpracują oprócz studentów ar-chitektury też inne politechniczne stu-denckie koła naukowe: konstruktorzy, chemicy i biotechnolodzy oraz papier-nicy z Instytutu Papiernictwa Politech-niki Łódzkiej. Projekt domu tymczaso-wego to rodzaj kontenera wykonanego z papieru (konstrukcja z tulei, ściany

Krystyna Malkiewicz, Zdjęcia: Mariusz Biernacki

Projekt „Instant home” – „kieszeń” na człowieka

z kartonu powlekanego), który moż-na zestawiać w różnych kombinacjach, uzyskując potrzebną przestrzeń. Ze-społy takich tanich mieszkań mogłyby tworzyć samodzielne osiedla lub funk-cjonować jako domy-pasożyty – przy-czepiane np. do istniejących budyn-ków, korzystając z ich infrastruktury technicznej.

Dom tymczasowy mógłby służyć lu-dziom wchodzącym w bezdomność (po kataklizmach, opuszczającym więzie-nia), aby ich przed nią uchronić, a także jako dom treningowy dla tych, którzy wychodząc z bezdomności, muszą się na nowo uczyć samodzielnego życia.

Pomysł wydaje się ciekawy i niestety coraz bardziej aktualny w czasach kry-zysu i częstych kataklizmów natural-nych. Obyśmy go nie potrzebowali.

„Instant home”

Fotel i szafka z kartonu

numer 257

s p r a w y s t u d e n c k i e

90

Page 91: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Stypendyści z dyplomami w dłoniach i pieniędzmi na kontach; w środku mgr inż. Jerzy Borowiec

J esteście wspaniali, bo zwycięża-cie sami ze sobą – tak przewod-niczący Rady Fundacji Rozwoju

Politechniki Wrocławskiej prof. An-drzej Wiszniewski gratulował niepeł-nosprawnym studentom osiągniętych wyników w nauce. Najlepsi otrzyma-li bowiem specjalne stypendia. Prze-znaczono na ten cel rekordową kwo-tę – łącznie 54 tys. zł – co pozwoli-ło wspomóc aż 41 osób. Wyróżnienia przyznano już po raz siódmy. Uroczy-ste wręczenie dyplomów odbyło się 26 czerwca br. Z racji skróconego roku akademickiego (w związku z Euro 2012) nie wszyscy stypendyści mogli pojawić się tego dnia w sali Senatu. Część z nich rozpoczęła już przerwę wakacyjną.

Witając przybyłych gości, rektor PWr prof. Tadeusz Więckowski przy-pomniał, że stypendia dla niepełno-sprawnych studentów finansowane są dzięki środkom uzyskanym z aukcji na Charytatywnym Balu Rektora Poli-techniki Wrocławskiej. – W tym roku licytowaliśmy bardzo cenne przed-mioty, m.in. pióro Prezydenta RP Bro-nisława Komorowskiego, którym pod-pisał ustawę o języku migowym – mó-wił rektor. Przypomniał też, że ten cenny przedmiot za kwotę 10 tys. zł wylicytowało „konsorcjum żon”, czyli wspólna inicjatywa małżonki rektora oraz żon prorektorów. – Póki ja odpo-wiadam za uczelnię, macie zagwaran-towane jak w banku szwajcarskim, że te stypendia będą przyznawane – za-deklarował rektor.

Fundacja Rozwoju PWr wspiera-niem niepełnosprawnych studentów zajmuje się od 2006 r. Do tej pory sty-pendia otrzymało już ponad 150 osób. Wyjątkowość tego wyróżnienia polega m.in. na tym, że działania rekrutacyj-ne odbywają się bez bezpośredniego

udziału samych kandydatów. To po-szczególne wydziały zgłaszają osoby rekomendowane do programu (obec-nie na Politechnice studiuje niemal 350 studentów z orzeczoną niepełno-sprawnością). Kryterium stanowi od-powiednio wysoka średnia ocen. W tej edycji było to powyżej 4,25. – Zdarza-li się też i tacy, którzy uzyskali wy-nik powyżej 5,0 – przyznał Jerzy Bo-rowiec, pełnomocnik rektora ds. osób niepełnosprawnych. Dodał, że niektó-rzy studenci byli zaskoczeni, gdy na ich koncie pojawiły się pieniądze od Politechniki Wrocławskiej. – Nie wy-pełniali przecież żadnych wniosków o to stypendium, a je otrzymali – mó-wił pełnomocnik. Dodał też, że Fun-dacja właśnie za ten projekt stypen-dialny zdobyła wyróżnienia w kon-kursie „Dobre stypendia 2011”.

Jakim „finansowym prezentem” mo-gli się cieszyć studenci? Najlepszych dwóch (z najwyższą średnią ocen) otrzymało pomoc w wysokości 2000 zł, pozostałym przyznano wyróżnie-nia w wysokości: 1,5 tys. zł (13 osób), 1,3 tys. zł (17 os.) oraz 1 tys. zł (9 os.).

Oprócz pieniędzy i okolicznościowego dyplomu studenci dostali też drobny, uczelniany upominek – koszulki z em-blematem Politechniki.

Stypendia pewne jak w banku

Jednym z wyróżnionych był Mateusz Dyksik, student IV roku Wydziału Podstawowych Problemów Techniki z niepełnosprawnością wzrokową. Zapytaliśmy go m.in. o to, na co przeznaczy otrzymane pieniądze.Jaką średnią udało Ci się uzyskać? 5,0.

Trudno było osiągnąć tak dobry wynik? To był mój semestr inżynierski, więc

spora część tej średniej to zasługa pra-cy inżynierskiej. Żeby otrzymać wyso-ką średnią musiałem więc tak napraw-dę skupić się na pracy.

Czyli badania w laboratorium… Zgadza się, trzeba było przycho-

dzić do laboratorium, wykonywać po-miary, analizować je, przemyśleć całą kompozycję badań. Roboty było sporo. I jak każdy „porządny” student, pracę oddałem w ostatni dzień [śmiech].

Korzystasz z jakichś udogodnień dla niepełnosprawnych, które oferuje uczelnia? Mam duży monitor i większą czcion-

kę. A poza tym nie potrzebuję ja-kiejś taryfy ulgowej. W laboratorium, w którym teraz pracuję, nie trzeba mi żadnej dodatkowej pomocy. Daję so-bie radę.

A wiesz już, na co przeznaczysz te pieniądze ze stypendium? W sumie to już je przeznaczyłem. Ku-

piłem bilety lotnicze na Kubę. Wylatu-ję na przełomie sierpnia i września.

Życzymy zatem udanych wakacji. Gratulacje od rektora PWr prof. Tadeusza Więckowskiego

Mateusz Dyksik – stypendysta ze średnią 5,0, IV rok WPPT

Iwona Szajner Zdjęcia: Krzysztof Mazur

wrzesień/październik 2012

s p r a w y s t u d e n c k i e

91

Page 92: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

P omysł na wyprawę padł – jak to bywa z genialnymi pomysłami – przy piwie, ładnych parę lat

temu. Zrzucić się, kupić jakiegoś busa, (byleby jeździł), zapakować się i po-dróżować po Europie przez dłuższy czas. Następnego dnia mało kto przej-mował się obietnicami i zapewnienia-mi, że na pewno pojedziemy, najlepiej jutro… I tak idea na jakiś czas odeszła w zapomnienie.

Planujemy, naprawiamy…

Chęć na taki wyjazd parę razy jeszcze wracała, ale równie szybko zanika-ła. Do momentu, gdy w styczniu tego roku stwierdziłem, że młody będę tyl-ko raz i postanowiłem odświeżyć po-mysł wyjazdu. Wszyscy uczestnicy wyprawy poparli mnie. Tak więc Pa-weł, Maciej, Grzesiek, Janusz, Sylwia, Justyna i ja zaczęliśmy powoli myśleć o celu naszej podróży. Padło na Euro-pę Południowo-Wschodnią.

Kupiliśmy lekko podrdzewiałego, 18-letniego VW Transportera. Te-raz z perspektywy czasu, gdy remont i przygotowanie busa do podróży po-chłonął więcej niż cena kupna, wiem, że zrobiliśmy interes życia i przepła-ciliśmy za nasz pojazd mniej więcej czterokrotnie. Po wizycie u mechani-ka okazało się, że konieczny jest re-

mont silnika, co wiązało się ze znacz-nymi kosztami. Mimo wszystko zde-cydowaliśmy się na naprawę. Zaraz po niej załataliśmy dziury, wyczyściliśmy rdzę, zaimpregnowaliśmy wszystko, co się dało. Położyliśmy nową wykła-dzinę, zamontowaliśmy siedzenia tak, aby stały naprzeciwko siebie. Napra-cowaliśmy się przy tym niemało.

…i jedziemy!

Wyruszyliśmy późnym popołudniem 12 lipca 2012 r. Następnego dnia rano przekroczyliśmy granicę w Medyce i udaliśmy się do Lwowa. Miasto ład-ne, trochę zaniedbane, przypominają-ce Kraków, co ma swoje uzasadnienie, jeśli chodzi o historię – miasto kiedyś w polskim władaniu, potem było sto-licą Galicji.

Kolejnym punktem była Odessa. Bar-dzo szybko się zorientowaliśmy, że nie stać nas za bardzo na noclegi i żywie-nie się w jadłodajniach, więc większość nocy spędzaliśmy w drodze lub śpiąc pod gołym niebem, a podstawą na-szej diety były pasztety i „konserwy”. W drodze do Odessy zatrzymała nas po-licja. Rzekomo nie zatrzymaliśmy się na stopie kilkadziesiąt metrów wcześniej. Udało nam się jednak jakoś dogadać.

Odessa wywarła na nas bardzo po-zytywne wrażenie. Dużo bezpłatnych,

czystych i piaszczystych plaż, ciepłe, choć nieco zaglonione, morze. Tutaj znaleźliśmy sposób na darmową kąpiel – od tej pory, gdy czuliśmy, że musi-my się umyć, szukaliśmy plaży z prysz-nicami.

Podczas tej podróży po raz pierwszy okazało się, że nie należy ślepo wie-rzyć w to, co mówi nawigacja. Wypro-wadziła nas na tak dziurawe drogi, że przystawaliśmy często i zastanawiali-śmy się, w którą dziurę wjechać, aby objechać drugą, większą. Gdy w koń-cu udało nam się przejechać te dro-gi i dotrzeć do przejścia granicznego z Mołdawią, pan celnik wziął nasze paszporty i zażądał 20 euro za prze-jazd. Zapłaciliśmy. Uznaliśmy, że nie opłaca się stać na granicy całą noc.

Mołdawska fantazja

Do przejechania w Mołdawii było oko-ło 40 km. W ciągu tego krótkiego od-cinka natrafiliśmy na dwa samochody stojące obok siebie, tak że zajmowały oba pasy ruchu. Stali tam żegnający się po imprezie koledzy. Jeden z nich, le-dwo stał na nogach. Gdyby nie samo-chód, którego się przytrzymywał, nie mógłby utrzymać równowagi. W pew-nym momencie zaczął się przesuwać w kierunku drzwi kierowcy. Nie mo-gliśmy uwierzyć w to, co widzieliśmy! Ów jegomość zasiadł za kierownicą, odpalił silnik, włączył przednie reflek-tory (tylnych nie miał) i odjechał ka-wałek, aby nas przepuścić. Szok jesz-cze nie minął, gdy podczas podjazdu pod górkę, z którymi nasze auto mia-ło ciągle problem, ten sam samochód zaczął nas wyprzedzać, na zakręcie.

Dalej przyszła kolej na rumuńską Constancę. Rumuni, przynajmniej na wybrzeżu, mają lepsze drogi niż my, a sama Constanca okazała się bardzo cywilizowanym, podobnym do za-chodnich, miastem. Mimo to, po szyb-kim zwiedzeniu postanowiliśmy ru-szyć dalej, do Bułgarii.

Pod Warną zatrzymaliśmy się na campingu przy plaży, niedaleko Zło-

CCN Tour

Kupili starego busa, wyremontowali go i ruszyli na południe Europy. O planach młodych podróżników z kilku polskich uczelni pisaliśmy w poprzednim numerze „Pryzmatu”. Co udało im się zrealizować, jakie niezwykłe miejsca zobaczyć? Zapraszamy do przeczytania relacji jednego z uczestników wyprawy – Jędrzeja Krowirandy, studenta piątego roku Architektury na Politechnice Wrocławskiej.

Jeszcze w Polsce (od lewej): Sylwia Staniek, Jędrzej Krowiranda, Grzegorz Grygoruk, Maciej Wasyluk, Janusz Ignaciuk, Justyna Kwaśna, Paweł Kasjaniuk

Po drogach i bezdrożach

numer 257

p a t r o n a t

92

Page 93: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

tych Piasków. A Warna okazała się ty-powym turystycznym miastem.

Gniazdko w „maku”

Wyruszając na taką wyprawę, warto pamiętać o takim dorobku cywilizacji jak McDonald’s. Nie chodzi o samo je-dzenie, które szybko może obrzydnąć, ale wiadomo, że w każdym „maku” na pewno natrafimy na czystą łazienkę, internet, dobrą kawę i jak dobrze pój-dzie – gniazdka.

Problemem okazały się wszelakie składki na jedzenie i paliwo. Rozwią-zaniem stała się zbierana co jakiś czas pula, na którą składaliśmy się wszyscy. Pieniądze z niej szły na zakupy, dro-gi, winiety, parkingi, różne inne nie-spodziewane wydatki, a to, co zostało, przeznaczaliśmy na tankowanie.

Do miast dojeżdżaliśmy często wczesnym rankiem, wtedy kierow-ca z pilotem stawiali gdzieś samo-chód. Kilka godzin później wszyscy się budziliśmy i po szybkim śniada-niu ruszaliśmy zwiedzać miasto. Jaz-da w nocy była również bardziej kom-fortowa ze względu na temperaturę, poza tym dzięki temu nie trzeba było szukać miejsca na nocleg.

skich świątyń Stambułu. Rozmach bu-dowli był zrozumiały, ponieważ mia-ła ona konkurować z niedaleko poło-żoną Hagią Sofią, która jest uznawana za najwspanialszy obiekt architektury pierwszego tysiąclecia.

Podczas naszego wyjazdu z Turcji, na granicy z Bułgarią, celnik zamiast sprawdzić nam paszporty, spał sobie w najlepsze i nie pomagał klakson ani uwagi, więc ruszyliśmy dalej. Kawałek dalej, inny celnik nas zawrócił, jednak naszej „śpiącej królewny” już tam nie było – poszła coś zjeść i musieliśmy poczekać.

Morze pełne ryb

Grecja oferuje wspaniałe widoki, kry-staliczną, ciepłą wodę w morzu i wie-le pozostałości z dawnych czasów. Zwiedziliśmy starożytną część Aten, wraz z Akropolem, Agorą i Stadionem Olimpijskim. Szukając miejsca na noc-leg, zboczyliśmy z trasy do małej miej-scowości Porto Germeno, co okazało się jedną z najlepszych decyzji całej wyprawy. Trafiliśmy bowiem na małą miejscowość, z plażą, której wody były pełne ryb pływających między noga-

mi, czystą wodą, pozwalającą oglądać dno nawet na głębokość paru metrów.

Następnie znaleźliśmy się w Sko-pje – mieście dziwnie opustoszałym. Stamtąd ruszyliśmy przez Serbię do Sarajewa. Dojechaliśmy tam niestety w nocy, udało nam się zwiedzić tylko stare miasto. Z Bośni ruszyliśmy do Dubrownika oraz Splitu nad Adriaty-kiem.

Do Budapesztu dojechaliśmy przez Zagrzeb i zostaliśmy tam dwie noce. Ze wszystkich miejsc, które do tej pory widzieliśmy, stolica Węgier wywar-ła najlepsze wrażenie na większości uczestników. Z kolei Wiedeń zachwy-cił nas swoją architekturą i czystością, oraz ilością galerii sztuk z dziełami najsłynniejszych malarzy. Do domu wróciliśmy przez Pragę, która mimo że ładnie zachowana, odstrasza tłu-mem turystów.

Przez cztery tygodnie przejecha-liśmy niespełna 10 tysięcy kilome-trów, zwiedziliśmy 12 państw i niezli-czoną ilość miejsc. Wydaliśmy na ten wyjazd więcej, niż zamierzaliśmy, ale nikt tych pieniędzy nie chce liczyć, bo wspomnienia z wyprawy zostaną nam do końca życia.

Jędrzej Krowiranda, isz Zdjęcia: materiały promocyjne CCN Tour, J. Krowiranda

Akropol zdobyty!

Słynne „Potiomkinowskie” schody w Odessie

Hotel „Pod Krzakiem” często nas gościł

Nie taka tania Turcja

Kolejnym celem wyprawy była Sofia, która wbrew naszym obawom okaza-ła się całkiem ładna i wcale nie tak zatłoczona przez turystów. Następ-nie ruszyliśmy w stronę Stambułu. Krąży mit, jakoby wakacje w Turcji były w miarę tanie. Nic bardziej myl-nego – za sam wjazd trzeba zapła-cić 15 euro, ceny w sklepach są mniej więcej dwa razy wyższe niż w Polsce, a paliwo po 7 zł. Turcja nie all inclusive to całkiem droga zabawa.

Turcy niewiele sobie robią z prze-pisów ruchu drogowego i jazda po Stambule, 11-milionowym mieście, była walką o przetrwanie. Nieusta-jący dźwięk klaksonów, poganianie, wciskanie się na czwartego. To miasto robi wrażenie. Na każdym kroku wi-dać tutaj pozostałości po Bizancjum. Zwiedziliśmy też Błękitny Meczet – najbardziej wystawną z muzułmań-

wrzesień/październik 2012

p a t r o n a t

93

Page 94: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

Pier

wsi

na

Polite

chni

ka W

rocła

wsk

a jes

t pier

wsz

ą po

lską

ucze

lnią,

kt

óra

uruc

hom

iła st

ronę

na

porta

lu sp

ołec

znoś

ciow

ym

Pint

eres

t – n

ajszy

bciej

rozw

ijając

ym si

ę ob

ecni

e se

rwisi

e in

tern

etow

ym.

Stara

jąc

się n

adąż

ać z

a na

jnow

szym

i tre

ndam

i w

świe

cie

wirt

ualn

ych

społ

eczn

ości

, Pol

itech

nika

W

rocł

awsk

a za

istni

ała

ze sw

oim

pro

filem

na

Pint

ereś

cie

w

e w

rześ

niu

2012

r. –

ma

on fo

rmę

wirt

ualn

ej ta

blic

y ze

zdj

ęcia

mi,

grafi

kam

i i m

ater

iała

mi w

ideo

, któ

rym

i moż

na d

ziel

ić si

ę w

inte

rnec

ie.

Profi

l ucz

elni

na

porta

lu P

inte

rest

jest

częś

cią

kam

pani

i pr

omoc

yjne

j, pr

owad

zone

j rów

nież

na

inny

ch p

orta

lach

sp

ołec

znoś

ciow

ych

(Fac

eboo

k, T

witt

er, B

lip, G

oogl

e+, Y

ouTu

be).

W tr

osce

o k

onta

kt z

ang

loję

zycz

nym

i stu

dent

ami i

abs

olw

enta

mi

pow

stały

pro

file

w ję

zyku

ang

ielsk

im n

a dw

óch

serw

isach

sp

ołec

znoś

ciow

ych:

Fac

eboo

k i G

oogl

e+.

Pint

eres

t jes

t uw

ażan

y za

inte

rnet

owy

feno

men

osta

tnie

go ro

ku.

W b

łysk

awic

znym

tem

pie

zysk

uje

now

ych

użyt

kow

nikó

w:

już

tera

z je

st trz

ecim

co

do w

ielk

ości

por

tale

m sp

ołec

znoś

ciow

ym

na św

ieci

e, p

o Fa

cebo

oku

i Tw

itter

ze.

W P

olsc

e z

tego

serw

isu k

orzy

sta p

onad

200

tys.

użyt

kow

nikó

w.

numer 257

z a p o w i e d z i

94

Page 95: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

O tym, że Janek świetnie gra na gitarze, wiedziałem od dawna. Słychać to w nagraniach zespo-

łu, z którym śpiewa jego córka Ula. Ale nigdy jeszcze nie słyszałem Janka śpiewającego. Co prawda kojarzą mi się czasy studenckie, ale to było tak dawno, że już nie pamięta się szcze-gółów. Dlatego bardzo się ucieszy-

łem, gdy dowiedziałem się, że Janek, tj. dr hab. inż. Jan Kapała z Wydziału Chemicznego PWr, będzie grał i śpie-wał 27 marca br. na imprezie zorgani-zowanej w Klubie Seniora PWr.

Przybyli na spotkanie już od sa-mego początku byli pod wrażeniem profesjonalnego sprzętu akustycz-nego zainstalowanego przez Janka

i w napięciu oczekiwali występu. On sam, weteran niezliczonych koncer-tów muzyki folkowej, celtyckiej i in-nej, chyba też był trochę stremowany. Zaczął od balladki, a potem przeszedł do piosenki studenckiej. Przypomniał nam, że pod koniec lat 60. powstał na W-3 kabaret Indykator (ktoś musi spi-sać te dzieje!). Piosenka W studenckim światku w koło się plecie… nadal jest bardzo aktualna:…Żył ponoć kiedyś taki poeta Dźwignął na pomnik studenta Miejcie ministrzy duszę poety I wydźwignijcie stypendia…

Później nastąpiło wiele innych, bar-dzo ciepło przyjmowanych przez słu-chaczy utworów, przede wszystkim bluesów, ale nie zabrakło też takich, które w tytule recitalu zostały okre-ślone jako „inne”. Mnie szczególnie ujęła balladka o dwóch siostrach, no-cy i śmierci z tekstem Gałczyńskiego (…hey nonny no, hey nonny ho, śmierć była jeszcze piękniejsza…, gdzie i kiedy ja to już słyszałem?).

Oczywiście Janek został nakłonio-ny do bisowania i zaśpiewał utwór, który chyba najlepiej zakwalifikować do kategorii gospel – aby podkreślić, że życie szybko mija, a więc trzeba re-alizować się na rozmaite sposoby. Dla nas, słuchaczy, to spotkanie z talen-tem Janka było przypomnieniem, że są wśród nas ludzie, z których fascy-nacjami pozazawodowymi warto się zapoznać.

Balladowo, bluesowo…

Dr hab. inż. Jan Kapała miał swój recital w Klubie Seniora PWr

Marek Samoć Zdjęcie: Krzysztof Mazur

Wernisaż ze skrzypkiem na dachu C oraz częściej wernisażom w Klu-

bie Seniora PWr towarzyszą wy-stępy wokalne i instrumental-

ne. Podobnie było 8 maja br. podczas otwarcia wystawy dr Józefy Emilii Paszkowskiej „Malarstwo – Gobeli-ny”. Szczelnie wypełniona sala klubu rozbrzmiewała śpiewem w wykona-niu profesjonalnego trio: Halina Ste-fanik, Jadwiga Wojciechowska (ab-solwentka PWr) i Jan Olejniczak, czy-li chóru Aster, którego kierownikiem artystycznym i dyrygentem jest śpie-waczka operowa mgr Elżbieta Mach. Artyści brawurowo wykonali kilkana-ście piosenek ludowych, patriotycz-nych, estradowych i pochodzących z musicalu „Skrzypek na dachu”.

Malarstwo Józefy Emilii Paszkow-skiej charakteryzuje różnorodność w formie i stylistyce. Urocze plene-rowe impresje, realizm i kubizm – sto lat temu uchodzące za szczyt nowa-torstwa w malarstwie – po które chęt-nie sięgają współcześni malarze, da-jąc upust swojemu subiektywnemu widzeniu świata. Wszystkie obrazy ar-tystka maluje „spokojną” paletą, bez

agresywnych zrywów i dominacji ko-lorystycznych. Oglądający mogą po-dziwiać cudowne kompozycje kwia-towe, jakby muśnięte finezyjną kreską rozpylonego światła. Uwagę zwracał zwłaszcza piękny obraz olejny o wy-

rafinowanej wielowątkowej kompozy-cji, wystawiony na sztaludze i witają-cy gości wchodzących do klubu.

Oprócz prac malarskich artystka pokazała urocze gobeliny o wyjątko-wej tematyce. Dominujący na wysta-

Dr Józefa Emilia Paszkowska (po prawej) i chór Aster na tle gobelinów jak z bajki…

Al-Ma Cichewicz, Salonik Literacki Zdjęcie: Krzysztof Mazur

wrzesień/październik 2012

s e n i o r z y p w r

95

Page 96: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

wie był ten, który składał się z sześciu kwadratów, tworzących kompozycyj-ną całość, wykonanych w jasnych pa-stelach i nawiązujący tematycznie do bajek Andersena. Piękna ozdoba dzie-cięcych pokoików. Ten szczególny go-belin – a raczej siedem oddzielnych – wykonany został pod fachowym okiem specjalistki w tej dziedzinie Marii Gostylli-Pachuckiej, pod której kierunkiem Józefa Emilia Paszkowska doskonali swoje tkackie umiejętności.

Przed laty dr Paszkowska zaczy-nała edukację w podstawowej szkole muzycznej. W szkole średniej zaczę-ła się jej fascynacja śpiewem, nato-

miast ukończyła matematykę na Uni-wersytecie Wrocławskim. (Pracowała na UWr na stanowisku samodzielne-go pracownika naukowego do cza-su przejścia na emeryturę). Doktorat z grafiki komputerowej obroniła na-tomiast na Politechnice Wrocławskiej w 1983 r. u prof. Adama Sielickiego. W międzyczasie zaczęła interesować się malarstwem – ukończyła trzyletnie studia z dyplomem Akademii Sztuki Trzeciego Wieku w 2009 r. pod kierun-kiem pedagoga artysty plastyka Wal-demara Szauera. W jej twórczości do-minują akwarele, oleje i akryle. Artyst-ka miała liczne wystawy indywidualne

i zbiorowe, plenerowe i ogólnokrajo-we. Nadal szlifuje swoje umiejętności w Centrum Kultury Plastycznej pod okiem prof. Zbigniewa Milla.

Wierna młodzieńczej pasji, dr Pasz-kowska należy także do chóru Aster, działającego przy DK „Agora”, który jest bardzo aktywny artystycznie na terenie całego Dolnego Śląska.

Wernisaż w Klubie Seniora do-starczył gościom wielu wrażeń es-tetycznych. Były bisy, wielkie brawa dla wykonawców i malarki, gratula-cje, kwiaty i okolicznościowy tekst dla upamiętnienia spotkania pt. Pasja tworzenia.

Matejko i Wyspiański wyhaftowani

T alent to tylko wielka cierpli-wość” – napisał Anatol France. Taką cierpliwość przenoszenia

obrazów igłą na reprodukcje (acupicto-res) zaprezentowała na swoim pierw-szym wernisażu artystka hafciarka Małgorzata Skoczylas (Klub Seniora PWr, 12 czerwca br.), odnosząc wiel-ki sukces. Pokazała bowiem 27 repro-dukcji obrazów, m.in. światowej sławy malarzy: Gustawa Klimta (1862-1918), jednego z najwybitniejszych przedsta-wicieli secesji i wiedeńskiego moder-nizmu oraz Alfreda Glockela (ur. 1952) – należącego do współczesnego poko-lenia zafascynowanego magią kolo-rów, zajmującego się głównie typogra-fią, grafiką i reklamą. Autorka sięgnęła również po twórczość rodzimych słyn-nych malarzy, prezentując po jednym obrazie: Jana Matejki – „Stańczyk” i Stanisława Wyspiańskiego – „Dziew-czynka z kwiatami”. Obie prace do złu-dzenia przypominały dzieła ww. mi-strzów. Małgorzata Skoczylas zapre-zentowała także reprodukcje według projektów różnych twórców oraz prze-piękne kompozycje kwiatowe, które „wabiły” widzów swym niepowtarzal-nym urokiem, kolorystyką i precyzją „igielnej” kompozycji.

Artystka udowodniła swoją wysta-wą, że aby zgłębić tajniki krzyżykowe-go haftu malarskiego, trzeba być rów-nież malarzem, mającym określoną koncepcję artystyczną. Na marginesie warto dodać, że Wrocław ma twórcę Haftu Wrocławskiego – artystę mala-rza i poetę Czesława Rodziewicza.

Znawcy tematu twierdzą, że haft jest jednym z najstarszych sposo-bów dekorowania tkanin igłą – do-wodzą tego wykopaliska, które ujaw-niły, że w Attyce już w V-IV w. p.n.e.

dworu, z czasem stała się sposobem zarobkowania. Dużą popularnością cieszyły się hafty flamandzkie. W Pol-sce na szeroką skalę haftowaniem zaj-mowali się benedyktyni w klasztorze sandomierskim, a w XIX w. haft krzy-żykowy stał się elementem polskich strojów ludowych. Obecnie można zauważyć renesans sztuki ozdabiania haftem – tworzone są strony interne-towe poświęcone prezentacji tej twór-czości, uznanej za sztukę.

Wernisaż Małgorzaty Skoczylas cieszył się ogromnym zainteresowa-niem, a jego goście nie kryli zachwy-tu doskonałością techniczną haftów. Można było także zapoznać się z róż-nymi wydawnictwami na temat tego rodzaju sztuki.

Al-Ma Cichewicz, Salonik Literacki Zdjęcie: Krzysztof Mazur

Małgorzata Skoczylas i jej „Wyspiański”

haftowano obrazy głównie na lnie, a za najstarszy średniowieczny haft uznano tzw. oponę królowej Matyl-dy – pas płótna przedstawiający prze-bieg podboju Anglii przez Wilhelma Zdobywcę, przechowywany w Musée de la Tapisserie w Bayeux we Francji. W XIV w. powstały liczne cechy haf-

Autorka – jak sama przyznaje – swój talent odziedziczyła (w jej w rodzinie chętnie szydełkowano i dziergano na drutach), a haftem artystycznym zaj-muje się od pięciu lat. Jest absolwent-ką liceum ogólnokształcącego i me-dycznego studium zawodowego. Na Politechnice Wrocławskiej pracuje od 30 lat – najpierw w Instytucie Techno-logii Organicznej i Tworzyw Sztucz-nych w laboratorium chemicznym, obecnie w dziekanacie Wydziału In-formatyki i Zarządzania.

ciarskie, oferujące obicia haftowa-ne złotą i srebrną nicią. Takie zdo-bienia miały komnaty króla Kazimie-rza Wielkiego. Haftowano m.in. stuły i ornaty, a do najcenniejszych zalicza-ny jest ornat Kmity, przechowywany w skarbcu katedry krakowskiej. Tam też znajdują się obrazy haftowane m.in. przez królowe: Jadwigę, Marię Ludwikę, Marię Leszczyńską oraz Ja-giellonki. Dawniej ten sposób dekoro-wania tkanin uznawano za „szkołę ży-cia”. Ta część edukacji, nie tylko dam

numer 257

s e n i o r z y p w r

96

Page 97: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

…ale nie w Klubie Seniora PWr. Tutaj ciekawe wydarzenia trafiają się co i rusz, tak jak to, jednego czerwcowego popołudnia, gdy odbyło się spotkanie z poezją Wisławy Szymborskiej.

go odbiorcy. Nie utożsamiała się ni-gdy z żadnym kierunkiem poetyckim, stworzyła własną szkołę pisania, wła-sny język – pełen dystansu do wielkich wydarzeń historycznych, systemów fi-lozoficznych, ideologii, prawd, nawy-ków, stereotypów i zahamowań.

Andrzej Ostoja-Solecki przypo-mniał również najważniejsze fak-ty z życia osobistego poetki – studia w Krakowie, małżeństwo z Adamem Włodkiem i niechlubną przynależ-ność do PZPR.

W 1996 r. Wisława Szymborska zo-stała uhonorowana Nagrodą Nobla, ponieważ szwedzka Akademia do-strzegła w niej (…) przedstawicielkę niezwykłej czystości i siły poetyckiego spojrzenia. Poezji jako odpowiedzi na życie, sposobu na życie, pracy nad sło-wem jako myślą i wrażliwością (frag-ment laudacji).

Dodatkową atrakcją spotkania w Klubie Seniora był występ Elżbie-

ty i Pawła Kołodziejczyków, czyli in-terpretacja poetyckich strof Szymbor-skiej przy gitarowym akompaniamen-cie. Na koniec wybrzmiał głos samej poetki, a oczom gości ukazały się licz-ne jej fotografie – o taką oprawę mul-timedialną zadbał Władysław Moch-nacki.

Nic dwa razy się nie zdarza…

Gosia Jurkiewicz Zdjęcie: Krzysztof Mazur

Plan imprez w Klubie Seniora (09-12.2012 r.)

Uwaga! Wszystkie spotkania rozpoczynają się o godz. 14.przewodnicząca Komisji Imprez Kulturalnych KEiR dr Izabela Hudyma

Spotkania wtorkoweSALONIK LITERACKI

16.10 200 ROCZNICA URODZIN ZYGMUNTA KRASIŃSKIEGO dr Irena Bogacz

23.10 SPOTKANIE AUTORSKIE TWÓRCÓW ANTOLOGII red. dr Zygmunt Szkurłatowski

30.10 WIDNOKRĄG POETY JERZEGO LIEBERTA mgr Dorota Ziemińska

20.11 SPOTKANIE AUTORSKIE Eugenia Beliwar-Węgrzyńska

WERNISAŻE

25.09 POSTAWY TWÓRCZE II – FINISAŻ o godz. 15 mgr inż. arch. art. plast. Barbara Siomkajło

09.10 ODRZAŃSKA ŻEGLUGA ŚRÓDLĄDOWA – wystawa fot. komandora Mieczysława Wróblewskiego mgr inż. arch. Ryszard Wróblewski (syn komandora)

13.11 CZAS NA SZTUKĘ – malarstwo akrylowe Zofia Kobiałka

11.12 WYSTAWA FOTOGRAFICZNA (ze zbiorów własnych) dr hab. inż. Piotr Nowak

INNE SPOTKANIA

27.11 Spotkanie informacyjne TELEWIZJA CYFROWA dr inż. Władysław Mochnacki

04.12 DZIEDZICZENIE, TESTAMENT, DAROWIZNA notariusz mgr Jolanta Ołpińska

Spotkania czwartkowe18.10 JAK MÓWIMY MICKIEWICZEM (aula) prof. Jan Miodek

25.10 HOŁD RUSKI (29.10.1611 r.) dr Zygmunt Szkurłatowski

08.11 POTĘGA UMYSŁU prof. Mieczysław Mieczyński

22.11 WIELCY MUZYCY WE WROCŁAWIU prof. Piotr Drożdżewski

29.11 MAGNETYZM SERCA – wigilia andrzejek dr inż. Władysław Mochnacki, mgr Zofia Zelman

06.12 REFLEKSJE POKOLENIOWE dr inż. Elżbieta Wojaczyńska i dr Jacek Wojaczyński

13.12 PRAWDY I LEGENDY O MAPIE PIRI REISA dr hab. inż. Jan Kapała

R ecytowano oczywiście wybra-ne utwory poetki. Hanka Kar-kowska, Al-Ma Cichewicz i Zyg-

munt Szkurłatowski zaprezentowali poezję, która – z pozoru prosta – ema-nuje głębokim intelektualizmem, bę-dąc w zasadzie pozbawiona górno-lotnego języka. Wiersze traktowały m.in.: o uśmiechu do złej gry, o kocie w pustym mieszkaniu, sile uwodzenia, kwaterach utopii i o wojnie, po której zawsze ktoś musi posprzątać.

Andrzej Ostoja-Solecki przybliżył słuchaczom nietuzinkową postać no-blistki i – wykorzystując niedawno wy-daną jej biografię pt. Pamiątkowe ru-piecie – odczytał wspomnienia wybit-nych osobistości z życia politycznego i kulturalnego, którzy o Szymborskiej mówią ciepło i z sentymentem. Była to kobieta skromna, zamknięta, dyskret-na i wyciszona. Potrafiła jednak ocza-rować czytelnika, a swoją twórczością celnie trafiała w gust współczesne-

Recytatorzy: doc. Hanka Karkowska i dr Zygmunt Szkurłatowski

wrzesień/październik 2012

s e n i o r z y p w r

97

Page 98: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski

S tało się już dobrą tradycją, że w każdej trzyletniej kadencji za-rządu KEiR delegacja koła udaje

się na spotkanie z emerytami w Kowa-rach, którzy od lat stanowią najlicz-niejszą grupę seniorów naszej uczelni spoza Wrocławia.

Warto przypomnieć, że Politechni-ka Wrocławska związała się z Kowa-rami już na początku lat 70. ub. wie-ku, kiedy to liczący kilkuset pracowni-ków ówczesny zakład HYDRO-MECH w Kowarach, w ramach współpracy uczelni z gospodarką narodową, zo-stał przejęty przez PWr i odtąd na wielką skalę opracowywano tam m.in. procesy z zakresu hydrometalurgii oraz różnych technologii materiało-wych dla przemysłu elektrotechnicz-nego i elektroniki.

Dzisiaj z załogi HYDRO-MECH-u pozostało kilkudziesięciu emerytów, którzy żyją nie tylko wspomnienia-mi o świetności swego nieistniejące-go już zakładu pracy, ale i o rozlicz-nych więzach z uczelnią, którą obec-nie reprezentuje wobec nich Koło EiR. I właśnie delegacja koła – z jego przewodniczącym Witoldem Jabłoń-skim oraz siedmioma innymi człon-kami zarządu – udała się 7 maja br. z kilkugodzinną wizytą do kowarzan, na zaproszenie tamtejszego środowi-ska senioralnego, na czele ze Stani-

sławą Mokrzan – nieocenioną propa-gatorką nieustających więzi między nami.

W tym okolicznościowym spotka-niu przy kawie i ciastku w kameral-nej cukierence Urszulka uczestniczy-ło 36 osób, które otrzymały od nas pełne „dossier” aktualnych informa-cji o działalności koła, ze szczegól-nym uwzględnieniem praw emery-tów do świadczeń z ZFŚS. My zaś do-staliśmy – zwłaszcza w wystąpieniach

dyr. Franciszka Gawora i Kazimierza Kwiatkowskiego – garść wspomnień z okresu aktywności zawodowej ko-warzan oraz refleksji o dzisiejszych, postprzemysłowych warunkach ich bytowania w trudnym otoczeniu ma-łego górniczego miasta, które w wizji rozwoju postawiło na turystykę i pro-mocję przeszłości.

Aby uwypuklić te zmiany i nowe trendy, nasi gospodarze zaprezen-towali nam – z krótkim komenta-rzem objaśniającym – zbiory muze-alne w nowo otwartym Domu Tra-dycji, w którym mieści się wystawa kowarskiego górnictwa oraz siedziba Stowarzyszenia Miłośników Kowar, gdzie pierwszoplanowe role odgry-wają wspomniany już dyr. Franciszek Gawor i przewodniczka po zabytkach ziemi kowarskiej Halina Młodkowska. Zostaliśmy zaproszeni także na spa-cer odnowioną promenadą starów-ki, a przez burmistrza Kowar Mirosła-wa Góreckiego – do wnętrza ratusza, w którym można podziwiać bogato zdobioną Salę Rajców z malowidła-mi ilustrującymi historię tamtejszego górnictwa i kopalin rud żelaza. War-to jeszcze dodać, że w Domu Tradycji mieści się bogata ekspozycja fotografii i pocztówek, dobitnie ukazujących hi-storię miasta z lat górniczej świetno-ści – co wszystko razem jest zachętą do odwiedzenia tych miejsc, jako nie-wątpliwych atrakcji na szlaku wspa-niałości Dolnego Śląska.

W drodze powrotnej z Kowar – co było kolejnym przeżyciem estetycz-nym – zboczyliśmy do naszego ZOD-u w Cieplicach-Zdroju, gdzie w wy-twornym Pałacu Schaffgotschów (nie wszystkim spośród nas znanym!), oprócz zwiedzania wnętrz, odbyliśmy sesję zdjęciową. Tutaj Janina Czaj-ka, kierująca Komisją Pomocy Ko-leżeńskiej w naszym macierzystym kole, nawiązała kontakty z tamtej-szymi pracownikami, aby w przyszło-ści mogło powstać kolejne zamiejsco-we ogniwo struktury naszej jednostki przy ZOD w Cieplicach-Zdroju.

Pamiętamy o kowarzanach

Andrzej Ostoja-Solecki Zdjęcia: archiwum KEiR PWr

Uczestnicy spotkania gościli w pięknym Pałacu Schaffgotschów

Spotkanie z seniorami z Kowar w cukierence Urszulka

numer 257

s e n i o r z y p w r

98

Page 99: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski
Page 100: UczeΗ ze studentem - Pryzmat PDF/pryzmat257.pdf · 2013-03-27 · UczeΗ ze studentem w jednym stan domu y Projekt a ISSN 1429-1673 • nr 257, wrzesień/październik 2012 Dolnośląski