Szpiedzy i komisarze

24
R R R R R R O O O O O O O B B B B B B B E E E E E E E E R R R R R T T T T T B B B O O O O L L L L L L L S S SZ Z Z Z Z Z Z E E E E E E E E W W W I I I C C C C C K K K K K K A A A R R R R RO O O OS S S S J J J JA A A K K K K K K KO O O O O N N N N T T T T R R R A A A A A A A A Z Z Z Z A A A AC C C H H H Ó Ó Ó Ó D D D D R R R R R R R Re e e e e e e ew w w w w w w wo o o o o o ol l l l lu u u u uc c c c cj j j j ja a a a a b b b b bo ol ls sze ew w wi ic c c ck k k k ka a a a a a t t t to o o o g g g r r ra a a p p p p po o o oz z z z o o o or r rów . Robe er rt S e er rv vice e e u u u uj j j ja a aw w ni ia j j j je e e ej j j n na a aj j j w w wi i ię ę k k ks s sz z ze e e t t ta a aj j je e em m m m mn n n n ni i ic c c ce e e. . N N o o r r m m m m a a a a a n n n n D D D D a a a a v v v v i i i e e e s s s s

description

Robert Service: Szpiedzy i komisarze Szpiedzy, agenci, dziennikarze i dyplomaci. Kto wyniósł Lenina do władzy? Narodziny komunistycznego imperium zła z zupełnie nowej perspektywy. Rewolucja bolszewicka oczami dyplomatów, szpiegów, biznesmenów, idealistów i fanatyków. Nieznanych bohaterów historii – tych, którzy robili wszystko, by zapewnić komunistom zwycięstwo i tych, którzy za wszelką cenę próbowali im przeszkodzić. Szpiedzy i komisarze to obraz bezprecedensowej walki o wpływy, pieniądze i rząd dusz w dniach, kiedy władza w Rosji leżała na ulicy. Bezwzględni milionerzy, alianccy szpiedzy infiltrujący szeregi Armii Czerwonej i amerykański ambasador w Rosji: człowiek mający słabość raczej do whisky, sekretarek i golfa niż do polityki. Jaką naprawdę odegrali rolę? Kto był najlepszym przyjacielem Trockiego i dlaczego wydano na niego wyrok śmierci? I czy rzeczywiście świat zachodni zawiązał spisek mający na celu zniszczenie komunistów?

Transcript of Szpiedzy i komisarze

Page 1: Szpiedzy i komisarze

BOLSZ

EWIC

KA

RO

SJA K

ON

TRA

ZA

CH

ÓD

Rosja – kraj tajnych agentów. Zaciekła walka o wpływy, pieniądze i rząd dusz

w czasach, gdy władza leżała na ulicy. Bezwzględni milionerzy, szpiedzy infi ltrujący szeregi Armii Czerwonej i amerykański ambasador mający słabość raczej do whisky, sekretarek i golfa niż do polityki. Jaką naprawdę odegrali rolę? Czy „kapitalistyczne mocarstwa” rzeczywiście zawiązały spisek

przeciwko komunistom?

Rewolucja bolszewicka widziana oczami szpiegów, dyplomatów, biznesmenów, idealistów i fanatyków. Nieznanych bohaterów historii – tych, którzy robili wszystko, by zapewnić bolszewikom zwycięstwo, i tych, którzy

za wszelką cenę próbowali ich zniszczyć.

Robert Service, światowej sławy specjalista od dziejów Rosji, sięga do utajnionych dotąd materiałów, by odkryć kulisy najważniejszej rewolucji XX wieku. Pod jego mistrzowskim piórem historia początków Związku

Radzieckiego ożywa na nowo.

ROBERT SERVICE – brytyjski historyk i pisarz, profesor historii Rosji na Uniwersytecie Oksfordzkim. Napisał między innymi biografi e Lenina, Stalina i Trockiego, a także wydaną przez Znak pracę Towarzysze. Komunizm od początku do upadku. Szpiedzy i komisarze to jego jedenasta książka.

RRRRRR OOOOOOO BBBBBBB EEEEEEEE RRRRR TTTTT

RRRROOOO

BBBBBBEEEEE

RRRRTTTTTT

SSSSSSEEEEEEE

RRRRRVVVVVVV

IIIIICCCCCCCEEEEEEEEEE

ÓÓ

K

JJ

NARODDZINYYY IIIIMMMMPPEEERRRRIUMM ZŁANARODDDDZZZZINYYYY IIIIMMMMPPPPEEEERRRIIUUMMMM ZŁA.

BBOOLLSZZEEEEWWWIICYY KKKOONNNTTRRRAAA ŚŚWIAT

BBBOOOOLLLLLLLSSSZZZZZZZEEEEEEEEWWWIIICCCCCKKKKKKAAA RRRRROOOOSSSSJJJJAAA KKKKKKKOOOOONNNNTTTTRRRAAAAAAAA ZZZZAAAACCCHHHÓÓÓÓDDDDCena detal.

59,90 zł

RRRRRRRReeeeeeeewwwwwwwwooooooollllluuuuucccccjjjjjaaaaa bbbbboollsszeewwwiicccckkkkkaaaaaa ttttoooo ggggrrraaa pppppoooozzzzoooorrrów. Robeerrt SSeerrvviceee uuuujjjjaaawwwwniia jjjjeeeejjj nnaaajjjjwwwiiięęękkkssszzzeee tttaaajjjeeemmmmmnnnnniiicccceee..

NNoorrmmmmaaaaannnn DDDDaaaavvvviiieeessss

Page 2: Szpiedzy i komisarze
Page 3: Szpiedzy i komisarze

Robert Service

Szpiedzy i komisarze

Bolszewicka Rosja kontra Zachód

Przekład

Mirosław Bielewicz

Wydawnictwo ZnakKraków 2013

Page 4: Szpiedzy i komisarze
Page 5: Szpiedzy i komisarze

Spis treści

Mapy 9

Przedmowa 13Wstęp 17

Część IREWOLUCJA

Rozdział 1. Podróże z trudnościami 27Rozdział 2. Rosja na kolanach 41Rozdział 3. Plany aliantów 52Rozdział 4. Kibicowanie sowietom 64Rozdział 5. Rewolucja i świat 74Rozdział 6. W blasku płomieni 86Rozdział 7. Dyplomatyczny impas 98Rozdział 8. Inny Zachód 111

Część IIPRZETRWANIE

Rozdział 9. Rokowania w Brześciu Litewskim 127Rozdział 10. Niebezpieczeństwa chwili wytchnienia 142Rozdział 11. Bunty i morderstwa 156Rozdział 12. Podkopywanie aliantów 168Rozdział 13. Usilne błaganie Niemców 179Rozdział 14. Podkopywanie Rosji 190Rozdział 15. Bardzo brytyjski spisek 202Rozdział 16. Kapitulacja Niemiec 217

Część IIISONDAŻE

Rozdział 17. Manipulowanie kwestią rosyjską 231Rozdział 18. Konferencja pokojowa w Paryżu 244Rozdział 19. Rewolucje w Europie 257Rozdział 20. Alianci i biali 269Rozdział 21. Zachodni agenci 281Rozdział 22. Komunizm w Ameryce 295Rozdział 23. Sowieccy agenci 306Rozdział 24. Wycofanie wojsk aliantów 318

Page 6: Szpiedzy i komisarze

Spis treści8

Część IVPAT

Rozdział 25. Bolszewizm: za i przeciw 331Rozdział 26. Lewica w akcji 342Rozdział 27. Rozprzestrzenianie się Kominternu 358Rozdział 28. Do Polski i dalej 369Rozdział 29. Rokowania handlowe z zagranicą 382Rozdział 30. Ekonomia przetrwania 393Rozdział 31. Czas na drugie wytchnienie 403Rozdział 32. Nieugaszony pożar 416

Posłowie 429

Najważniejsze źródła 441Indeks osób 457Indeks miejscowości 469Spis map 473Źródła ilustracji 475

Page 7: Szpiedzy i komisarze

CZĘŚĆ PIERWSZA

REWOLUCJA

Page 8: Szpiedzy i komisarze
Page 9: Szpiedzy i komisarze

ROZDZIAŁ 1

Podróże z trudnościami

W marcu 1917 roku, kiedy Europą wstrząsała wielka wojna, za grani-cą rozeszły się wiadomości o rewolucji w Rosji. Zaczęło się w sto-

licy, Piotrogrodzie, od wybuchu strajku w zakładach przemysłowych. Strajki zdarzały się podczas ostatnich dwóch zim i armia oraz policja polityczna skutecznie się z nimi rozprawiały. Robotnicy zdecydowani obalić carat wyszli z fabryk, żeby dołączyć do demonstracji. Imperator Mikołaj II przebywał w kwaterze Naczelnego Dowództwa w Mohylewie, oddalonym od stolicy o osiemset kilometrów, i nie widział powodów do niepokoju. Jednak tym razem strajkujący nie rozeszli się po prostu do domów, lecz gromadzili się na ulicach i prowoko wali działaczy pod-ziemnych partii rewolucyjnych, aby do nich dołą czyli. Kiedy nastąpi-ła mobilizacja garnizonów wojskowych, mających przywrócić ład, żoł-nierze przeszli na stronę robotników. Nastroje społeczne gwałtownie się zradykalizowały. Robotnicy i żołnierze dokonali wyboru własnego So-wietu Piotrogrodu (czyli Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich), mającego upomieć się o ich sprawy. Nagle stolica Rosji stała się nie do opanowania. Car, zawiadomiony w końcu o rozmiarach kryzysu, po-stanowił abdykować na rzecz niepełnoletniego syna Aleksieja, chorują-cego na hemofi lię. Kiedy mu to odradzono, zaproponował, aby na tron wstąpił jego brat Michaił, ale ten kompromis został z gniewem odrzu-cony na ulicach przez demonstrantów. Zadowoliłoby ich tylko usunię-cie dynastii Romanowów. Piotrogród znalazł się na ich łasce i niełasce.

Koniec panowania Romanowów przyszedł nagle. Odbył się też niespodziewanie spokojnie. 15  marca nerwy Mikołaja  II nagle za-wiodły i  abdykował, zgadzając się na przejęcie władzy przez Rząd Tymczasowy, na czele którego stanął liberał Gieorgij Lwow, z Pawłem

Page 10: Szpiedzy i komisarze

I. REWOLUCJA28

Milukowem jako ministrem spraw zagranicznych oraz Aleksandrem Guczkowem jako ministrem spraw wojskowych. Większość członków tego gabinetu była liberałami, tylko Guczkow jako jedyny miał umiar-kowane poglądy konserwatywne. Jeden minister reprezentował lewi-cę. Był nim eserowiec (socjalista-rewolucjonista) Aleksandr Kiereński, młody prawnik, który został ministrem sprawiedliwości.

Kierowany przez mieńszewików i eserowców Sowiet Piotrogrodu zaaprobował takie rozwiązanie. Mieńszewicy byli marksistowską frakcją dążącą do osiągnięcia ostatecznego celu w postaci rewolucji socjalistycz-nej. Żywili jednak przekonanie, że krajowi daleko jeszcze do poziomu modernizacji niezbędnego do wprowadzenia socjalizmu, i wzdragali się przed podjęciem odpowiedzialności za rządzenie krajem prowadzącym wojnę. Eserowcy szukali poparcia bardziej wśród ludności wiejskiej niż robotniczej. Oni również kierowali się marksizmem i podzielali poglą-dy mieńszewików. Wspólnie te dwie socjalistyczne organizacje mogły z łatwością przejąć władzę w stolicy Rosji. Zamiast tego poparły gabi-net Lwowa, pod warunkiem że odstąpi on od ekspansjonistycznych pla-nów Mikołaja II i poprowadzi tylko wojnę obronną. Zażądały również szeregu reform społecznych. Lwow się zgodził. Zdawał sobie sprawę, iż bez aprobaty Sowietu Piotrogrodu Tymczasowy Rząd będzie martwym płodem. Tak rozpoczął się niełatwy system rządzenia zwany dwuwładzą.

Prasa w Paryżu i Londynie początkowo powstrzymywała się od in-formowania o tych wydarzeniach. Los wojny z państwami centralny-mi – Niemcami, Austro-Węgrami, imperium osmańskim i Bułgarią – był niepewny, a Francja i Zjednoczone Królestwo nie chciały uczynić niczego, co mogłoby zaszkodzić sile bojowej Rosji. Rosjanie dołą czyli do Francuzów i Brytyjczyków w trójstronnym porozumieniu – enten-cie, która w połowie 1914 roku stanęła po stronie Serbii w sporze z Au-stro-Węgrami. Do członków ententy, zazwyczaj określanych aliantami, dołączyły Japonia, Włochy i  inne kraje. Przez całą Europę rozciąga-ły się dwa wielkie fronty wojenne: zachodni i wschodni. Początkowe sukcesy przypadły Niemcom i ich armiom, które wcisnęły się do pół-nocnej Francji i rządzonej przez Rosję Polski. Jednak szybko po usta-bilizowaniu się frontów wojna stała się konfl iktem toczonym w oko-pach i ani państwa centralne, ani alianci nie potrafi li znaleźć sposobu na przełamanie impasu – aż do czerwca 1916 roku, kiedy to zaczęła się ofensywa Aleksieja Brusiłowa, która pozwoliła Rosjanom na prze-sunięcie frontu na zachód. Francuzi i Brytyjczycy, wyczerpani walka-mi na froncie zachodnim, przyjęli osiągnięty w tym czasie militarny sukces Rosji z uznaniem i kiedy nadeszły telegramy z doniesieniami

Page 11: Szpiedzy i komisarze

1. Podróże z trudnościami 29

o politycznych niepokojach w Piotrogrodzie, rządy w Paryżu i Londy-nie zachowały wszelkie pozory niewtrącania się. Prasa doniosła o ab-dykacji Mikołaja II dopiero 19 marca 1917 roku, kiedy Rząd Tymcza-sowy sprawował już władzę1.

To, co się stało w Rosji, przepowiadano od lat, ale niewielu rewo-lucyjnych emigrantów spodziewało się, że decydujące chwile będą tak spokojne. Iwan Majski, lewicowy mieńszewik zamieszkały w Londynie, swoim bieganiem w kółko, żeby się zobaczyć z kolegami emigrantami i „pogratulować im”, wywoływał zdziwienie angielskich przechodniów. Koledzy wołali jeden do drugiego: „Niech żyje Rosja!”2. Innym emi-grantem był Maksym Litwinow, który zatelefonował do swojej żony Ivy przebywającej w prywatnej klinice położniczej w Golders Green, gdzie urodziła syna Miszę. Litwinow należał do bolszewików, frakcji rosyj-skich marksistów kierowanej przez Lenina. Uważali oni poglądy mień-szewików za haniebnie umiarkowane. On sam nie był kanapowym re-wolucjonistą, jako że pomagał w praniu pieniędzy skradzionych przez bolszewików w sensacyjnym napadzie na bank w Tyfl isie w 1907 roku. Ivy podzieliła zachwyt Maksyma: „Kochanie, to znaczy, że już nie bę-dziemy uchodźcami”3. Litwinow był tak zachwycony, że próbował się ogolić, używając pasty do zębów, i wszedł do wanny, nie odkręciwszy wody. Czekał na rewolucję przez całe dorosłe życie. Teraz ona nastąpiła i kiedy czytał gazety, z podniecenia trzęsły mu się ręce4. „Kolonia” rosyj-skich marksistów zgromadziła się, żeby omówić sytuację. Za częli odczu-wać nieodpartą chęć spotykania się każdego dnia w kolejnych mieszka-niach, gdzie rozmawiali, przekrzykiwali się, dyskutując, snuli domysły, zaglą dali sobie nawzajem w twarze, a ich żony, nie chcąc stracić ani jed-nego słowa, wrzucały dania do zimnych piekarników i nie miały nawet głowy, żeby wynieść je potem z powrotem do spiżarki przy kuchni”5. Mały świat rosyjskich emigrantów politycznych wrzał z podniecenia.

Litwinow czuł, że musi uczynić coś, wszystko jedno co, dla sprawy rewolucji w Rosji. Myśli kłębiły mu się w głowie. Kiedy w Piotrogro-dzie trwał polityczny ferment, on tkwił oddalony o setki kilometrów

1 „Times”, 19 marca 1917; „Manchester Guardian”, 19 marca 1917. 2 I. Maisky, Journey into the Past, London 1962, s. 241. 3 I. Litvinov, „Letters to Viola”, fragment autobiografi czny, s. 32: St. Antony’s RESC

Archive; I. Litvinov, fragment autobiografi czny o latach 1917–1918: Dokumenty Ivy Litvinov (HIA), pudełko 11, teczka 7.

4 M. Litvinov, „From the Diary of a Russian Political Emigre, March 17, London” (ma-szynopis najwidoczniej podyktowany Ivy Litvinov): ibid., pudełko 10, teczka 5, s. 1.

5 Litvinov, „Letters to Viola”, op. cit., s. 33.

Page 12: Szpiedzy i komisarze

I. REWOLUCJA30

w Londynie. Jako bolszewik uważał wojnę za „imperialistyczny” kon-fl ikt między dwiema koalicjami chciwych kapitalistów. Większość mieńszewików i eserowców myślała tak samo, ale żadna socjalistyczna organizacja w Rosji, nawet bolszewicy, nie sformułowała jeszcze swo-jej polityki w sprawie zakończenia wojny – miało upłynąć kilka mie-sięcy, nim wyłonił się klarowny pogląd na ten temat.

W porywie entuzjazmu Litwinow umówił się z  brytyjskimi so-cjalistami, którzy sprzeciwiali się prowadzeniu wojny przez aliantów. Antywojennie nastawiony deputowany z ramienia Partii Pracy Ram-say MacDonald przyjął ich w Izbie Gmin. MacDonald oczywiście nie podzielał nadziei brytyjskiego rządu, że upadek Romanowów zwięk-szy rosyjski zapał bojowy na froncie wschodnim. W rzeczy samej prze-powiadał, że będzie odwrotnie6. Chociaż był dość uprzejmy, rozczaro-wał Litwinowa, nie wyraziwszy żadnej opinii, „co ma zamiar uczynić w związku z rewolucją”7. Litwinow zaszedł następnego dnia do rosyj-skiej ambasady w Chesham House, gdzie przyjął go chargé d’aff aires Konstantin Nabokow. Zapytał, dlaczego personel nie zdjął jeszcze por-tretów rodziny carskiej8. Lubił następować na odcisk przedstawicielom starego reżymu. Nabokow nie ustąpił i zachował się z godnością. Nigdy nie ukrywał swojej sympatii dla rosyjskich liberałów i miał nadzieję, iż Lwow i jego gabinet okażą mu zaufanie. Zamiast tego Rząd Tymcza-sowy wyznaczył na stanowisko ambasadora w Londynie byłego mini-stra spraw zagranicznych Siergieja Sazonowa9. Sazonow jednak nie po-jawił się na placówce i ambasadą kierował w dalszym ciągu Nabokow.

31 marca w Albert Hall Partia Pracy zorganizowała uroczystość na cześć wydarzeń rewolucyjnych. Przybyło na nią dziesięć tysięcy lu-dzi. Głównym mówcą był Ramsay MacDonald. Na podium znajdował się między innymi Israel Zangwill, który przemówił w imieniu rosyj-skich uchodźców żydowskiego pochodzenia z East Endu w Londynie. Zgromadzeni zastosowali się do rosyjskiego zwyczaju i zdjęli nakrycia głowy przed momentem ciszy dla uczczenia „niezliczonych ofi ar, ja-kie lud rosyjski poniósł, walcząc o uzyskanie wolności”10. Było to wy-darzenie, które zapamiętał każdy z obecnych. Romanowowie ustąpili

6 D. Marquand, Ramsay MacDonald, London 1977, s. 208. 7 Litvinov, „Letters to Viola”, op. cit., s. 33. 8 Ibid. 9 C. Nabokoff , Th e Ordeal of a Diplomat, London 1921, s. 83–84. 10 Maisky, Journey into..., op. cit., s. 245.

Page 13: Szpiedzy i komisarze

1. Podróże z trudnościami 31

i w Rosji zapanowała wolność. Mówiono o braterstwie Rosjan i Bry-tyjczyków, którego nie zatruwało już istnienie carskiego despotyzmu.

Większość rewolucyjnie nastrojonych emigrantów w  środkowej i  zachodniej Europie nie mogła się doczekać powrotu do Rosji. Je-dyne dostępne dla nich trasy prowadziły przez Morze Północne, albo bezpośrednio do Archangielska i dalej pociągiem do wielu miast ro-syjskich, albo przez Skandynawię – jeszcze dłuższą okrężną drogą po-ciągiem przez północną Szwecję i Finlandię i następnie na południe do Piotrogrodu11. Brytyjska Marynarka Królewska na okres wojny za-blokowała wielką fl otę niemiecką w Kilonii i w Wilhelmshaven. W re-zultacie transport do Szwecji lub Norwegii z pozostałych terytoriów Europy stał się prerogatywą brytyjską i nawet władze Francji musiały zabiegać o pozwolenie na wysłanie statków na wschód. Rewolucjoni-ści z wielkich kolonii w Paryżu, Genewie i Zurychu w drodze do oj-czyzny musieli się zatem przeprawiać przez kanał La Manche. Po raz pierwszy Londyn stał się największym ośrodkiem rosyjskich emigran-tów politycznych12. Gorączkowo poszukiwano szans na przeprawę do Skandynawii, a promy pasażerskie z francuskich portów do Dover wy-pełniali słowiańscy pasażerowie. Zespół redakcyjny „Naszego Słowa”, rosyjskiej marksistowskiej gazety antywojennej wydawanej w Paryżu, został zdziesiątkowany przez ten exodus; to samo stało się z emigracyj-ną prasą rewolucyjną w Szwajcarii. Miejscem opiniodawczym był teraz Piotrogród. Nic innego się nie liczyło, umysły rzadko mogły się oprzeć temu emocjonalnemu przyciąganiu.

Emigranci zdawali sobie sprawę z podejmowanego ryzyka. Cho-ciaż Marynarka Królewska uwięziła i unieruchomiła niemieckie okręty wojenne, stałe zagrożenie stwarzały U-Booty. Wymykały się ze swoich portów, mając zezwolenie na zatapianie wszystkich wojskowych i cy-wilnych statków aliantów. W 1916 roku niemiecka łódź podwodna ustawiła minę, która zatopiła okręt wiozący do Rosji lorda Kitchenera, brytyjskiego sekretarza stanu do spraw wojny. W ciągu tego roku na-stąpiły poważne straty w statkach i w zaopatrzeniu.

Jednak zorganizowany naprędce system konwojów ochronił wiele kursów handlowych przez Atlantyk. Amerykanie, zamiast przystąpić do wojny, udzielali aliantom politycznej i fi nansowej pomocy. Niemiec-kie naczelne dowództwo uzyskało zgodę na zmianę przepisów, tak że

11 Na temat trasy do Archangielska zob.: H. Shukman, War or Revolution: Russian Jews and Conscription in Britain, 1917, London 2006, s. 88–89.

12 Nabokoff , Th e Ordeal of..., op. cit., s, 94–95.

Page 14: Szpiedzy i komisarze

I. REWOLUCJA32

zezwalały one wojsku na atakowanie fl oty USA. Przesłanki tego były proste. Niemiecka gospodarka dusiła się z powodu brytyjskiej bloka-dy morskiej. Miejscy konsumenci musieli przeżyć „brukwianą zimę”, kiedy skończyły się zapasy kawy, cukru i nawet ziemniaków. Nie było też już dostatecznej ilości surowców do produkcji zaopatrzenia woj-skowego. Tymczasem Wielka Brytania i Francja uzyskiwały od swo-ich amerykańskich przyjaciół wszystko, czego potrzebowały. Niem-cy ogłosiły, że od 1 lutego 1917 roku będą prowadziły nieograniczoną wojnę przy wykorzystaniu łodzi podwodnych, i w marcu amerykań-skie statki handlowe zaczęły tonąć. Brytyjskie służby wywiadowcze wy-kryły, że Niemcy obiecały zwrócić Meksykowi Teksas, Nowy Meksyk i Arizonę, jeśli rząd Meksyku zgodzi się przystąpić do wojny z Amery-ką. W Waszyngtonie zapanowało oburzenie. Do tego momentu pre-zydent Woodrow Wilson nie zdołał uzyskać poparcia Kongresu dla przystąpienia do wojny. Te izolacjonistyczne przeszkody upadły, kie-dy opublikowano wiadomości o atakach U-Bootów. 6 kwietnia Stany Zjednoczone oświadczyły, że w walce z cesarskimi Niemcami dołączą do aliantów jako państwo stowarzyszone. W zamierzeniach Wilsona miała to być „wojna kończąca wojnę”.

W Nowym Jorku upadek Romanowów powitano z  dzikim en-tuzjazmem. Amerykańska prasa, wolna od brytyjskich i  francuskich ograniczeń cenzury wojennej, szybko i obszernie doniosła o  rewolu-cji13. Wiadomości o abdykacji ukazały się w gazetach dwa dni wcześ-niej niż w Londynie i Paryżu. Żydowscy uchodźcy z Imperium Rosyj-skiego byli rozentuzjazmowani14. Tyran został obalony; proklamowano równość religii i pochodzenia. Nastąpiły jednak komplikacje z przystą-pieniem Ameryki do wojny. Żydowska gazeta „Forward” zaaprobowa-ła decyzję prezydenta Wilsona, natomiast antywojenna lewica była na niego wściekła. Lew Trocki i Nikołaj Bucharin pozostawali czołowy-mi krytykami amerykańskiego „militaryzmu”. Za antywojenną agita-cję Trocki został deportowany z Francji. W tym czasie był radykalnym lewicowym marksistą, nie zaś bolszewikiem czy mieńszewikiem, do-magał się jednak ustanowienia „rządów robotniczych”. Bucharin jako młody bolszewik bez zahamowań krytykował pisma Lenina na temat doktryny marksistowskiej. Trocki i Bucharin wzywali amerykańskich socjalistów do sprzeciwu wobec militarnego zaangażowania Ameryki. W miastach na Wschodnim Wybrzeżu organizowano hałaśliwe wiece,

13 „New York Times”, 16 marca 1917. 14 „New York Times”, 17 marca 1917.

Page 15: Szpiedzy i komisarze

1. Podróże z trudnościami 33

na których antywojenni i prowojenni działacze spierali się ze sobą o to, czy stary rząd w Waszyngtonie i nowy rząd w Piotrogrodzie zasługu-ją na poparcie.

Prawie wszyscy rosyjscy uchodźcy polityczni w Ameryce, nieza-leżnie od tego sporu, tak jak ich towarzysze w Europie byli skorzy do niezwłocznego powrotu do ojczyzny. W Zjednoczonym Królestwie ostateczną zgodę na podróżowanie przez Morze Północne wydawał rząd. Premier David Lloyd George ociągał się kilka tygodni, nim ze-zwolił anarchiście Piotrowi Kropotkinowi i marksistom Gieorgijowi Plechanowowi i  Grigorijowi Aleksińskiemu na odbycie takiej po-dróży. Kropotkin, Plechanow i Aleksiński zostali wytypowani, gdyż popie rali aliantów15. Antywojenni działacze potępili to jako fawory-zowanie, a mieńszewicy Iwan Majski i Gieorgij Cziczerin utworzyli komitet repatriacyjny, stając na jego czele jako przewodniczący i  se-kretarz. Aby przedstawić swoje prośby o zezwolenie na wyjazd do Ro-sji, zło żyli wizyty w Foreign Offi ce (Ministerstwie Spraw Zagranicz-nych), War Offi ce (Ministerstwie Wojny) i Home Offi ce (Ministerstwie Spraw Wewnętrznych). Sfrustrowani miesięcznym czekaniem na próż-no, udali się do Nabokowa w Chesham House, gdzie się z zadowole-niem dowie dzieli, iż otrzymał on instrukcje z Piotrogrodu, jak ma za-łatwiać wszystkie prośby emigrantów w sprawie opuszczenia Wielkiej Brytanii. Nabokow, zgodnie z procedurami, wydawał wizy, ale z po-wodu zagrożenia atakami niemieckich U-Bootów dostawali je tylko mężczyźni. Nastąpiły głośne protesty kobiet rewolucjonistek miesz-kających w dzielnicy White chapel. (Nabokow później wzdrygał się, wspominając: „O Boże, ależ one potrafi ą hałasować”). Jego czynności w charakterze chargé d’aff aires nie ułatwiał zwyczaj politycznych emi-grantów posługiwania się fałszywymi paszportami. Nabokow narze-kał, że Litwinow używa czterech lub pięciu fałszywych nazwisk. Mimo że ambasada starała się być pomocna, proces wystawiania wiz nie byłwięc łatwy16.

Pierwsza duża grupa chętnych uzyskała bilety na podróż morską z Aberdeen do Bergen na pokładzie HMS Jupiter17. W doskonałym na-stroju wsiedli do pociągu na stacji King’s Cross i następnie w Aberdeen musieli czekać bezczynnie przez cztery dni. Kapitan statku oznajmił, że jest to normalna procedura. Czekał na sztorm, który zmniejszyłby

15 Maisky, Journey into..., op. cit., s. 255. 16 Nabokoff , Th e Ordeal of..., op. cit., s. 95–97. 17 Maisky, Journey into..., op. cit., s. 257–258.

Page 16: Szpiedzy i komisarze

I. REWOLUCJA34

liczbę patroli niemieckich łodzi podwodnych. Okazało się, że miał tro-chę za wiele optymizmu. W połowie drogi przez Morze Północne Ju-piter musiał nagle skręcić do portu, żeby uciec przed niemiecką łodzią podwodną18. Kilka późniejszych konwojów miało mniej szczęścia i je-den ze statków zatonął ze wszystkimi pasażerami na pokładzie – był to ten sam statek, którym spodziewał się płynąć Litwinow. Tylko niedaw-ne narodziny syna odwiodły go od kupienia biletu19.

Antywojenni działacze nie okazali Brytyjczykom wdzięczności za udzieloną im pomoc. Jeden z nich, Gieorgij Cziczerin, krążył, opo-wiadając, że Lloyd George dyskryminował ich przy wydawaniu doku-mentów podróży20. Była to nieprawda, przynajmniej w odniesieniu do osób wyruszających ze Zjednoczonego Królestwa. Nabokow jako chargé d’aff aires w rzeczywistości współpracował z Cziczerinem, chociaż nikt nie dowiedziałby się o tym z działalności dziennikarskiej tego ostatnie-go – a jego tyrady wymierzone przeciw aliantom mogły tylko zaszkodzić brytyjskiej dyplomacji w Piotrogrodzie. Prócz tego Cziczerin całkiem nieoczekiwanie wcale się nie spieszył z wyjazdem do Rosji. Jego obec-ność w Londynie stała się utrapieniem i gabinet brytyjski miał stracić cierpliwość, kiedy w sierpniu dowiedział się o napisanych przez niego dla „Prawdy” artykułach, w których zjadliwie potępiał wysiłek wojenny aliantów – podejrzewano go również o sprzyjanie stronie niemieckiej. Bez zbędnych ceregieli posadzono go w areszcie w Brixton na podstawie ustawy o obronie królestwa (Defence of the Realm Act)21. W areszcie znajdował się już Piotr Pietrow za antywojenną agitację wśród robot-ników brytyjskich22. Cziczerin i Pietrow okazali się krnąbrnymi więź-niami. Przedstawiali traktowanie ich jako jeszcze jeden dowód na to, że alianckie mocarstwa nie cofną się przed niczym w swojej „imperia-listycznej” wojnie. Odmówili złożenia specjalnej prośby do gabinetu Lloyda George’a o zwolnienie z aresztu.

Prawie wszyscy inni emigranci polityczni spośród mężczyzn w bry-tyjskich, francuskich i szwajcarskich skupiskach rewolucjonistów wró-cili do Rosji, jeśli tylko chcieli odbyć tę podróż. Wielu z nich miało

18 Ibid., s. 261. 19 Litvinov, „Letters to Viola”, op. cit., s. 36. 20 HO 144/2158/322428. Ogromnie dziękuję Harry’emu Shukmanowi za udostępnie-

nie dokumentów wymienionych w tym przypisie i w następnym. 21 HO 144/2158/322428/6 oraz 9; zob. również Shukman, War or Revolution..., op. cit.,

s. 59. 22 J. McHugh i B.J. Ripley, Russian Political Internees in First World War Britain: Th e Cases

of George Chicherin and Peter Petroff , „Historical Journal” 1985, nr 3, s. 733–734.

Page 17: Szpiedzy i komisarze

1. Podróże z trudnościami 35

ponadto zamiar obalić Rząd Tymczasowy, a niektórzy byli zdecydowa-ni powstrzymać Rosję od dalszego udziału w wojnie.

Najkrócej do Rosji z  Francji lub Szwajcarii jechało się oczywi-ście pociągiem, ale w czasie kiedy przez środek kontynentu z półno-cy aż na południe ciągnęły się dwa fronty z milionami żołnierzy i z ar-tylerią, było to niemożliwe. Rewolucjoniści przebywający w miastach szwajcarskich mieli teoretyczną możliwość przejechania przez Niem-cy do Skandynawii i  dostania się do Rosji przez Finlandię. Szko-puł w tym, że obywatele rosyjscy w czasie wojny byli na terytorium niemieckim wrogimi obcokrajowcami. Po wybuchu działań wojen-nych większość Rosjan uciekła z Niemiec i Austrii, żeby nie ryzyko-wać aresztowania przez policję czy pobicia na ulicy. Władze niemie-ckie natomiast zawsze uważały za korzystne popieranie rosyjskich i  ukraińskich grup rewolucjonistów, którzy dążyli do obalenia mo-narchii Romanowów, i kiedy Mikołaj  II abdykował, niemieckie Mi-nisterstwo Spraw Zagranicznych wyraziło zainteresowanie planami mającymi na celu przenikanie antywojennie nastawionych rewolucjo-nistów do Rosji. Dyplomaci w Szwajcarii rozpoczęli rozmowy w spra-wie przejazdu rosyjskich rewolucjonistów tranzytem kolejowym przez Niemcy na wybrzeże Bałtyku. Z Leninem i  jego bolszewikami kon-taktowali się pośrednicy. Naczelne dowództwo niemieckie nie mog-ło sobie życzyć lepszego pomocnika, skoro Lenin nie tylko chciał zakończyć udział Rosji w  wojnie, ale również aktywnie działał narzecz jej klęski.

Razem z przywódcą mieńszewików Julijem Martowem Lenin roz-patrywał różne możliwości powrotu, Martow zaś niepokoił się bra-kiem zgody Rządu Tymczasowego. Nienawidził liberałów i uważał ich za podżegaczy wojennych i  imperialistów, ale wcale nie miał ochoty podejmować ryzyka powrotu bez ofi cjalnego zezwolenia. Lenin wyka-zywał większą siłę charakteru. Podczas kryzysu rewolucyjnego w 1905 roku powrót ze Szwajcarii zajął mu zbyt wiele czasu i zapłacił za to cenę w postaci zmniejszonych wpływów politycznych. Nie miał zamiaru po-wtórzyć tego błędu w roku 1917.

Musiał postępować ostrożnie. Gdyby Rząd Tymczasowy zdołał w jakikolwiek sposób oskarżyć go o kolaborację z Niemcami, miałby wtedy po powrocie kłopoty. Mógłby nawet zostać rozstrzelany za zdra-dę stanu. Dlatego zawarł porozumienie z niemieckim ambasadorem Gisbertem von Rombergiem, że on sam i jego zwolennicy odbędą po-dróż przez niemieckie terytorium bez żadnych kontaktów z Niemca-mi. Nawet maszynista ani konduktor pociągu nie mogliby się do nich

Page 18: Szpiedzy i komisarze

I. REWOLUCJA36

zbliżyć. Do tego potrzebny był zaplombowany pociąg. Niemieccy urzędnicy chętnie przystali na warunki Lenina23. Ze swej strony Lenin starał się namówić innych emigrantów o antywojennym nastawieniu, takich jak Karol Radek, aby zapisali się na tę podróż. Radek, bystry i dowcipny polski Żyd, mający na swoim koncie krytykowanie Leni-na w ubieg łych latach, należał jednocześnie do Niemieckiej Partii So-cjaldemokratycznej i do skrajnie lewicowej polskiej organizacji marksi-stowskiej SDKPiL. Gdyby razem z Martowem wsiedli do tego pociągu, owa inicjatywa nie wyglądałaby tak bardzo na wyłącznie bolszewicki plan. Radek się zgodził, Martow w dalszym ciągu odmawiał udziału. Chociaż Martow należał do skrajnej lewicy mieńszewików i potępiał udział Rosji w wojnie, wciąż jednak się martwił, czy nie splami go sko-jarzenie z cesarskimi Niemcami. Żadne perswazje Lenina nie zmieniły jego stanowiska. A zatem w zimny dzień 9 kwietnia na stacji kolejo-wej w Zurychu pojawiła się grupa trzydziestu dwóch różnej maści po-litycznych emigrantów, głównie bolszewików. Leninowi towarzyszyła żona Nadieżda oraz główny adiutant Grigorij Zinowiew. W grupie tej znajdowała się też jego była kochanka Inessa Armand, a Radek – sły-nący z szorstkiego poczucia humoru – od momentu odjazdu pociągu zaczął opowiadać dowcipy24.

Prawie wszyscy byli tym przyjemnie rozbawieni, poza Leninem, który protestował przeciw hałasowi dobiegającemu z sąsiedniego prze-działu, gdzie Radek, Inessa, Olga Rawicz i Warwara Safarowa spędzali cały czas na wygłupach. Olga Rawicz miała piskliwy śmiech i Lenin szorstkim głosem kazał jej wyjść na korytarz. Po jakimś czasie towa-rzysze ją uratowali, ale Lenin znowu im powiedział, żeby się uspo koili. Przez całą podróż psuł każdą zabawę. Usiłował pisać, kiedy pociąg, sa-piąc, przejeżdżał przez Stuttgart, Frankfurt nad Menem oraz Berlin w drodze do portu promowego w Sassnitz (Sośnicy na Rugii). Zwra-cał uwagę każdemu, kto palił papierosy. Kiedy zauważył, że do toalet ustawiają się kolejki, wprowadził kartkowy system oczekiwania – to uspokoiło jego nerwy aż do chwili, gdy zauważył, że Radek wykorzy-stuje swój czas w toalecie na palenie fajki. Zrobił z tego powodu jesz-cze jedną awanturę.

Po przybyciu do Danii Lenin i jego towarzysze podróży przedostali się do Szwecji, gdzie w Sztokholmie czekał na nich komitet powitalny.

23 A.E. Senn, Th e Russian Revolution in Switzerland, 1914–1917, London 1971, s. 224 i 228.

24 Ibid., s. 228.

Page 19: Szpiedzy i komisarze

1. Podróże z trudnościami 37

On sam znowu zaczął się posługiwać jeszcze innym przybranym nazwi-skiem. Na chwilę zdezorientowało to jego sympatyków, którzy chcieli towarzyszyć mu w dalszej podróży. Pojawiły się również pewne propo-zycje ze strony Alexandra Parvusa (właśc. Izrael Łazariewicz Helphand), który był marksistą z Odessy i zarazem kupcem milionerem załatwia-jącym polityczne zlecenia dla rządu niemieckiego. Chciał on ubić in-teres polegający na tym, żeby Niemcy mogły subsydiować działalność bolszewików w Rosji. Chociaż Lenin potrzebował pieniędzy, nie mógł się narazić na ryzyko doniesień, że spotkał się z Parvusem, w jego imie-niu rokowania prowadzili więc podwładni. Nie wszystko przebiegało zgodnie z jego oczekiwaniami. Zabrakło mu sił, żeby odeprzeć uwagi Radka na temat jego dziwacznego wyglądu. Radek tłumaczył mu, że po prostu nie robi wrażenia człowieka pełniącego funkcję przywódcy rewolucyjnego, kiedy tak chodzi, mając na nogach górskie buty nabi-jane ćwiekami. Radek odegrał się w ten sposób za strofowanie go w za-plombowanym pociągu, a Lenin niechętnie się zgodził kupić nowe buty i spodnie. Na więcej się już nie zdobył. Powiedział swojemu prześla-dowcy, że wraca do Rosji nie po to, żeby robić karierę w branży odzie-żowej. Mógł przecież dodać, że ktoś noszący tak ekscentryczny strój jak Radek nie ma prawa mówić mu, jak się ma ubierać25.

Przez cały ten czas Lenin porządkował swoje myśli dotyczące oba-lenia Rządu Tymczasowego i wprowadzenia dyktatury socjalistycznej. W drodze do Rosji spisał je w pracy Tezy kwietniowe. Po zamieszaniu wokół jego osoby wywołanym przez szwedzkich socjalistów podróżni ruszyli dalej w drogę na granicę z Finlandią w Haparandzie. Było to schludne, położone nad rzeką niewielkie miasteczko, w którym pod-czas rozładunku bagażu porządku pilnowali szwedzcy żandarmi. Za mostem znajdowała się fi ńska wieś Tornio, w której widać było oznaki niedawnej rewolucji. Rosyjscy żołnierze wyglą dali niechlujnie i w ni-czym nie chcieli pomagać. Żandarmi zniknęli i rozkład jazdy pociągu stracił jakikolwiek związek z rzeczywistością26. Dla grupy podróżnych ze Szwajcarii był to wzruszający moment. Mieli przed sobą widoki i za-pachy prawdziwej rewolucji. 13 kwietnia wsiedli w Tornio do pociągu, zabierając do przedziałów egzemplarze bolszewickiej gazety „Prawda”. Granicę rosyjsko-fi ńską przekroczyli w Biełoostrowie, gdzie powitał ich członek Komitetu Centralnego bolszewików Lew Kamieniew. Tuż przed północą 16 kwietnia wjechali na Dworzec Fiński w Piotrogrodzie.

25 Zob. niżej, s. 419. 26 G.A. Hill, Go Spy the Land, London 1932, s. 81–82.

Page 20: Szpiedzy i komisarze

I. REWOLUCJA38

Czekał tam olbrzymi tłum, aby powitać powracającego bohatera rewo-lucji. Wobec obecnych na dworcu mieńszewików i eserowców Lenin nie był zbyt uprzejmy; zlekceważył ich pomysły w  sprawie jedności wśród socjalistów i szorstkim tonem wezwał do „światowej rewolucji socjalistycznej”27.

Martow zapłacił drogo za swoje skrupuły. Siedział w Szwajcarii aż do otrzymania z  rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych for-malnej zgody na to, co Lenin już dawno zrobił, i przybył do Piotro-grodu dopiero 22 maja28. Do tego czasu jego mieńszewicy zostali zde-cydowanie zdominowani przez takich towarzyszy, jak Irakli Cereteli i Nikołaj Czcheidze, którzy namówili Sowiet Piotrogrodu do poparcia Rządu Tymczasowego. Paweł Milukow, nowy rosyjski minister spraw zagranicznych, znalazł się między młotem i kowadłem pośród nego-cjacji w sprawie zezwoleń na podróże. Nie zatwierdził podróży Lenina, lecz wyraził zgodę na powrót Martowa tylko dlatego, że Sowiet Pio-trogrodu zastrzegł, iż każdy emigrant rewolucjonista powinien mieć prawo do uzyskania wizy. Rząd Tymczasowy nie mógł lekko trakto-wać woli Sowietu.

Martow działał dość powoli, ale Trocki był jeszcze powolniejszy. Pocieszał się jedynie tym, że Lenin, dawny przeciwnik w sprawach stra-tegii rewolucyjnej, powoli zbliżał się do jego idei – dowodem na to były Tezy kwietniowe. Dla aktywnej współpracy należało jednak przezwycię-żyć lata sporów. W każdym razie Trocki tkwił jeszcze w Nowym Jorku. Kiedy rosyjski konsulat wystawił mu wizę, wykupił przejazd dla siebie i swojej rodziny na SS Kristianiafj ord. Państwo Troccy opuścili Nowy Jork 27 marca. Przeprawa przez ocean była tak samo niebezpieczna, jak każda podróż przez Morze Północne, i rzeczywiście tego lata niemiec ki U-Boot zatopił Kristianiafj ord podczas kolejnej podróży przez Atlantyk. Trocki nie zastanawiał się nad niebezpieczeństwami. Kiedy celem stał się rewolucyjny Piotrogród, warto było podjąć każde ryzyko. Wszystko przebiegało dobrze aż do momentu, kiedy parowiec zawinął do Hali-faksu w Nowej Szkocji. Kanada była dominium Imperium Brytyjskie-go i władze sprawdzały listy pasażerów na transatlantyckich statkach kursujących między Kanadą i Europą. Brytyjscy kontrolerzy działają-cy w Halifaksie zostali zaalarmowani obecnością Trockiego na pokła-dzie i wyrazili niezadowolenie z powodu umożliwienia temu znanemu

27 N. Suchanow, Zapiski o riewolucii. W 3-ch tomach, Moskwa 1991, t. 2, ks. 3, s. 6. 28 I. Getzler, Martov: A Political Biography of a Russian Social-Democrat, Cambridge 1967,

s. 150.

Page 21: Szpiedzy i komisarze

1. Podróże z trudnościami 39

antywojennemu radykałowi podróży do Skandynawii i Rosji. Aresz-towano go i kopiącego oraz krzyczącego wyekspediowano do obozu internowania. Szerzył tam swoją antywojenną propagandę wśród nie-mieckich jeńców wojennych, jednocześnie domagając się codziennie połączenia ze swoją rodziną.

Wiadomości o  tym, co się przytrafi ło Trockiemu, szybko dotar-ły do Rosji, gdzie zarówno mieńszewicy, jak i bolszewicy w Sowiecie Piotrogrodzkim głośno domagali się zwolnienia zasłużonego bojowni-ka w walce ze znienawidzonym caratem. Milukow początkowo popie-rał te działania, ale następnie zaczął nalegać na sir George’a Buchanana, ambasadora Zjednoczonego Królestwa w Piotrogrodzie, aby przeko-nał Brytyjczyków do przetrzymywania Trockiego w odosobnieniu. Ci tak właśnie postąpili. Kiedy jednak lewica polityczna w Piotrogrodzie rozpoczęła kampanię nacisków w sprawie zwolnienia Trockiego, Bu-chanan wyczuł w tym pewne zagrożenie dla osobistego bezpieczeństwa wielu brytyjskich biznesmenów w Rosji. Podparł się przykładem Milu-kowa, aby wykazać, że Brytyjczycy nie odpowiadają za sytuację w Hali-faksie. 21 kwietnia Rząd Tymczasowy wyjaśnił, że nie ma obiekcji wo-bec zwolnienia Trockiego. Trocki wrócił do swojej rodziny i zezwolono mu wraz z nią na podróż najbliższym kursem statku Helig Olaf przez Atlantyk29. Dotarli bez problemów do Kristianii (Oslo) i udali się do Haparandy, aby odbyć ostatni etap podróży przez Finlandię do Piotro-grodu. Miesiąc po przybyciu Lenina, podobnie jak jego poprzednicy, został gorąco powitany na Dworcu Fińskim. Bliski mu działacz Moisiej Uricki oraz członek bolszewickiego Komitetu Centralnego G.F. Fiodo-row towarzyszyli mu, aby dopomóc w aklimatyzacji w rosyjskiej poli-tyce rewolucyjnej.

Trocki nigdy nie darował Brytyjczykom swoich przeżyć w Hali-faksie. Jego doktryna marksistowska i analiza powinny mu podpowie-dzieć, że czołowe mocarstwa kapitalistyczne niewiele się od siebie róż-nią i że w podobnych okolicznościach Francuzi postąpiliby tak samo. I rzeczywiście, z jego doktrynalnego punktu widzenia było prawie nie do uwierzenia, że amerykańskie władze wypuściły go z portu w Nowym Jorku przy pierwszej okazji. Trocki jednak narzekał, że władze brytyj-skie miały czelność poddać go rewizji osobistej. Podkreślał, że nawet władze carskiej Rosji nigdy nie obeszły się z nim w podobnie poniża-jący sposób. Tak jak gdyby uważał, że przymus zdjęcia ubrania przed

29 G. Buchanan, My Mission to Russia and Other Diplomatic Memories, London 1923, s. 120–121.

Page 22: Szpiedzy i komisarze

I. REWOLUCJA40

badaniem lekarskim był krańcowym barbarzyństwem. Jak na człowie-ka, który miał niebawem wprowadzić okrutną dyktaturę, była to god-na uwagi nadwrażliwość.

Wraz z przybyciem Trockiego do Piotrogrodu Rząd Tymczasowy miał do czynienia nie z jednym, lecz z dwoma wyjątkowymi wichrzy-cielami. Trocki z Leninem zajęli się wykorzystywaniem sytuacji poli-tycznej. Jeszcze nawet przed powrotem obydwaj potępili gabinet jako militarystyczny i imperialistyczny. Zlekceważyli też tych przywódców mieńszewików i eserowców w Sowiecie Piotrogrodzkim, którzy po parli Gieorgija Lwowa i jego kolegów ministrów, tracąc okazję do przejęcia władzy w  imieniu rewolucji socjalistycznej. Rosja po upadku Roma-nowów była zupełnie innym krajem niż pozostałe wielkie mocarstwa światowe. Zniknęły ograniczenia wolności. Lenin, wieczny wróg car-skich władz i ich ucisku, był pod wrażeniem reform przeprowadzonych przez Rząd Tymczasowy. Słynne stało się jego zdanie sprzed powrotu, że Rosja w tym czasie była najbardziej wolnym krajem na świecie. On sam oraz Trocki potrafi li z wielką swobodą pisać i załatwiać szybką pub-likację własnych tekstów. Lenin miał już liczną frakcję zwolenników, którą mógł przekształcić w masową partię. Wciąż się jeszcze denerwo-wał, gdy przemawiał, natomiast Trocki i Kiereński byli utalentowany-mi oratorami – gdziekolwiek się pojawili, potrafi li poruszyć wielkie rzesze słuchaczy. I chociaż Trocki nie od razu dołączył do bolszewików, to jednak obaj z Leninem zdawali sobie sprawę, że muszą zapomnieć o dawnych sporach. Pragnęli tej samej rzeczy: najwyższej władzy w re-wolucyjnej Rosji.

Page 23: Szpiedzy i komisarze
Page 24: Szpiedzy i komisarze

BOLSZ

EWIC

KA

RO

SJA K

ON

TRA

ZA

CH

ÓD

Rosja – kraj tajnych agentów. Zaciekła walka o wpływy, pieniądze i rząd dusz

w czasach, gdy władza leżała na ulicy. Bezwzględni milionerzy, szpiedzy infi ltrujący szeregi Armii Czerwonej i amerykański ambasador mający słabość raczej do whisky, sekretarek i golfa niż do polityki. Jaką naprawdę odegrali rolę? Czy „kapitalistyczne mocarstwa” rzeczywiście zawiązały spisek

przeciwko komunistom?

Rewolucja bolszewicka widziana oczami szpiegów, dyplomatów, biznesmenów, idealistów i fanatyków. Nieznanych bohaterów historii – tych, którzy robili wszystko, by zapewnić bolszewikom zwycięstwo, i tych, którzy

za wszelką cenę próbowali ich zniszczyć.

Robert Service, światowej sławy specjalista od dziejów Rosji, sięga do utajnionych dotąd materiałów, by odkryć kulisy najważniejszej rewolucji XX wieku. Pod jego mistrzowskim piórem historia początków Związku

Radzieckiego ożywa na nowo.

ROBERT SERVICE – brytyjski historyk i pisarz, profesor historii Rosji na Uniwersytecie Oksfordzkim. Napisał między innymi biografi e Lenina, Stalina i Trockiego, a także wydaną przez Znak pracę Towarzysze. Komunizm od początku do upadku. Szpiedzy i komisarze to jego jedenasta książka.

RRRRRR OOOOOOO BBBBBBB EEEEEEEE RRRRR TTTTT

RRRROOOO

BBBBBBEEEEE

RRRRTTTTTT

SSSSSSEEEEEEE

RRRRRVVVVVVV

IIIIICCCCCCCEEEEEEEEEE

ÓÓ

K

JJ

NARODDZINYYY IIIIMMMMPPEEERRRRIUMM ZŁANARODDDDZZZZINYYYY IIIIMMMMPPPPEEEERRRIIUUMMMM ZŁA.

BBOOLLSZZEEEEWWWIICYY KKKOONNNTTRRRAAA ŚŚWIAT

BBBOOOOLLLLLLLSSSZZZZZZZEEEEEEEEWWWIIICCCCCKKKKKKAAA RRRRROOOOSSSSJJJJAAA KKKKKKKOOOOONNNNTTTTRRRAAAAAAAA ZZZZAAAACCCHHHÓÓÓÓDDDDCena detal.

59,90 zł

RRRRRRRReeeeeeeewwwwwwwwooooooollllluuuuucccccjjjjjaaaaa bbbbboollsszeewwwiicccckkkkkaaaaaa ttttoooo ggggrrraaa pppppoooozzzzoooorrrów. Robeerrt SSeerrvviceee uuuujjjjaaawwwwniia jjjjeeeejjj nnaaajjjjwwwiiięęękkkssszzzeee tttaaajjjeeemmmmmnnnnniiicccceee..

NNoorrmmmmaaaaannnn DDDDaaaavvvviiieeessss