Sheldon Sidney - Operacja Sad Ostateczny

download Sheldon Sidney - Operacja Sad Ostateczny

If you can't read please download the document

Transcript of Sheldon Sidney - Operacja Sad Ostateczny

Sidney Sheldon

Operacja Sd Ostateczny

(The Doomsday Conspiracy)

Przekad Bogumia Nawrot

OBY Y WCIEKAWYCH CZASACH

Prastary aforyzm chiski

PROLOG

Uetendorf, Szwajcaria

Niedziela, 14 padziernika, godzina 15.50

Stojcy na skraju polany wiadkowie patrzyli osupiali, wzowrogiej ciszy, zbyt oszoomieni, by cokolwiek powiedzie. Widok, roztaczajcy si przed ich oczami, by groteskowy, przywodzi na myl koszmarne wizje wydobyte na jaw znajgbszych, najmroczniejszych zakamarkw zbiorowej podwiadomoci czowieka pierwotnego. Kady zobecnych zareagowa odmiennie. Jeden zemdla. Inny dosta torsji. Kobieta zacza si trz jak osika. Ktry zmczyzn pomyla: Zaraz dostan ataku serca! Starszy ksidz przeegna si, zaciskajc kurczowo do na racu. Panie, zmiuj si nade mn. Zmiuj si nad nami wszystkimi. Uchro nas przed tym diabem wcielonym, ioto ujrzelimy oblicze Szatana. To koniec wiata. Nasta Dzie Sdu.

To Armageddon... Armageddon... Armageddon... *[* Armageddon ostateczna, decydujca bitwa miedzy siami dobra iza, ktra ma si odby wDniu Sdu Ostatecznego]

NIEDZIELA, 14 PADZIERNIKA, GODZINA 21.00

PILNE

CILE TAJNE

NSA DO WYCZNEJ WIADOMOCI ZASTPCY DYREKTORA COMSEC

DOTYCZY OPERACJI SD OSTATECZNY

ROZPOCZ AKCJ

POWIADOMI NORAD, CIRVIS, DIS, GHQ, USAF, INS

KONIEC WIADOMOCI

NIEDZIELA, 14 PADZIERNIKA, GODZINA 21.15

PILNE CILE TAJNE

NSA DO WYCZNEJ WIADOMOCI ZASTPCY DYREKTORA 17 WYDZIAU WYWIADU MARYNARKI WOJENNEJ

DOTYCZY PORUCZNIKA MARYNARKI ROBERTA BELLAMYEGO

SPOWODOWA TYMCZASOWE PRZENIESIENIE DO NSA WTRYBIE NATYCHMIASTOWYM LICZYMY NA PASK WSPPRAC WTEJ SPRAWIE

KONIEC WIADOMOCI

Objanienie najwaniejszych skrtw wystpujcych wksice znajdzie czytelnik na kocu ksiki.

Cz pierwsza

Myliwy

Rozdzia 1

DZIE PIERWSZY

Poniedziaek, 15 padziernika

Znw lea wprzepenionej szpitalnej sali wbazie Cu Chi wWietnamie, aSusan, taka liczna wnieskazitelnie biaym, nakrochmalonym fartuchu, pochylaa si nad jego kiem, szepczc:

Obud si, marynarzu. Przecie nie chcesz umiera.

Kiedy dotar do niego ten cudowny gos, niemal zapomnia oblu. Szeptaa mu co jeszcze do ucha, ale nie mg zrozumie jej sw, bo przeszkadza mu gony dwik dzwonka. Wycign rce, by j obj, lecz napotka pustk.

Natrtny dzwonek telefonu wyrwa Roberta Bellamyego ze snu. Zociganiem otworzy oczy, pragnc dalej ni swj sen. Ale stojcy obok ka aparat uporczywie dzwoni. Bellamy spojrza na zegarek. Czwarta rano. Chwyci suchawk, wcieky, e kto go obudzi.

Do jasnej cholery! Nie wiecie, ktra godzina?

Porucznik Bellamy? zapyta niski, mski gos.

Tak...

Panie poruczniku, mam dla pana wiadomo. Zgodnie zrozkazem ma si pan zameldowa ugeneraa Hilliarda wkwaterze gwnej Narodowej Agencji Bezpieczestwa wFort Meade dzi oszstej rano. Czy wszystko jasne, panie poruczniku?

Tak.

Nie. Wcale nie.

Porucznik marynarki Robert Bellamy wolno odoy suchawk, nieco zaintrygowany. Czego, udiaba, moga od niego chcie NSA? By przydzielony do ONI, Wywiadu Marynarki. Ico mogo by a tak pilne, by trzeba byo wyznaczy spotkanie na szst rano? Zpowrotem si pooy izamkn oczy, prbujc przywoa przerwany sen. Widzia j jak na jawie. Oczywicie wiedzia, czemu mu si przynia. Poprzedniego wieczoru Susan zadzwonia do niego.

Robercie...

Na dwik jej gosu jak zwykle zaparo mu dech.

Cze, Susan.

Jak si czujesz?

wietnie. Cudownie. Ajak tam twj Krezus?

Robercie, prosz.

Dobra. Jak tam Monte Banks?

Sowa twj m nie chciay mu przej przez gardo. On by jej mem.

Dzikuj, dobrze. Dzwoni, by ci powiedzie, e nie bdzie nas przez jaki czas. Nie chciaam, eby si niepokoi.

To byo tak podobne do Susan. Silc si na obojtno zapyta:

Dokd jedziecie tym razem?

Lecimy do Brazylii. Prywatnym odrzutowcem Krezusa.

Monte ma tam do zaatwienia jakie interesy.

Naprawd? Mylaem, e cay kraj naley ju do niego.

Robercie, przesta, prosz.

Przepraszam. Nastpia cisza.

Chciaabym, by by wlepszym nastroju.

Bybym, gdybym mia przy sobie ciebie.

ycz ci, by spotka jak cudown dziewczyn izazna zni szczcia.

Spotkaem cudown dziewczyn, Susan co cisno go za gardo ibyo mu trudno mwi. Iwiesz, co si stao? Straciem j.

Jeli si bdziesz tak zachowywa, nie zadzwoni do ciebie wicej.

Ogarna go nagle panika.

Nie mw tak. Prosz. Stanowia jedyny sens jego ycia. Nie mg znie myli, e nigdy ju nie usyszy jej gosu. Stara si przybra artobliwy ton. Znajd sobie jak szaow blondyn izwi si zni na mier iycie.

Chc, by znalaz sobie kogo.

Masz moje sowo.

Martwi si ociebie, najdroszy.

Zupenie niepotrzebnie. Naprawd czuj si wietnie niemal si udawi tym kamstwem. Gdyby znaa prawd... Ale byo to co, oczym za nic wwiecie nie powiedziaby nikomu. Aju szczeglnie Susan. Nie znisby myli, e si nad nim lituje.

Zadzwoni do ciebie zBrazylii powiedziaa Susan. Zapanowaa duga chwila ciszy. Nie wiedzieli, jak zakoczy t rozmow. Mieli sobie tyle do powiedzenia, ale rozsdek podpowiada im, e lepiej milcze.

Musz ju koczy, Robercie.

Susan...

Sucham?

Kocham ci inigdy nie przestan ci kocha.

Wiem. Ja te ci kocham.

I na tym wanie polegaa ironia losu. Wci tak bardzo si kochali.

Jestecie takim dobranym maestwem mawiali ich znajomi. Czemu si midzy nimi popsuo?

Porucznik Robert Bellamy wsta zka ina bosaka przeszed przez cichy pokj. Wszystko tu zdawao si tskni za Susan. Gdzie tylko spojrze, peno byo ich zdj jak wzatrzymanym kadrze. Na jednym owili razem ryby wGrach Szkockich, na innym stali przed posgiem Buddy na brzegu kanau, ana jeszcze innym jechali wdeszczu dorok przez park Villa Borghese. Na wszystkich byli umiechnici iobejmowali si para ludzi zakochanych wsobie do szalestwa.

Poszed do kuchni izaparzy kaw. cienny zegar pokazywa godzin 4.15. Zawaha si przez moment, apotem wykrci numer. Po szstym dzwonku usysza wsuchawce gos admiraa Whittakera.

Halo!

Panie admirale...

Sucham.

Mwi Robert. Bardzo przepraszam, e pana obudziem. Ale miaem wanie dosy dziwny telefon zNarodowej Agencji Bezpieczestwa.

ZNSA? Czego chcieli?

Nie wiem. Kazano mi si zameldowa ugeneraa Hilliarda dzi oszstej rano.

Nastpia chwila ciszy.

Moe zostae przeniesiony?

Wykluczone. To zupenie nie ma sensu. Czemu mieliby...?

Wyglda to na co niezwykle pilnego, Robercie. Zadzwo moe do mnie po spotkaniu.

Dobrze. Dzikuj panu.

Poczenie zostao przerwane. Nie powinienem by niepokoi staruszka pomyla Robert. Dwa lata temu admira Whittaker odszed na emerytur ze stanowiska szefa Wywiadu Marynarki. Araczej zosta zmuszony do odejcia na emerytur. Krya pogoska, e na otarcie ez Marynarka przydzielia mu gdzie jaki may kcik izatrudnia przy liczeniu kamizelek ratunkowych na wycofywanych ze suby jednostkach czy przy podobnie bezsensownym zajciu. Admira nie mia najmniejszego pojcia obiecych sprawach wywiadu. Ale Robert traktowa go jak ojca. By najbliszym mu czowiekiem na wiecie, oczywicie po Susan. ARobert potrzebowa czasem zkim porozmawia. Po odejciu Susan czu si jak wyrzucony za burt. Wmawia sobie, e gdzie tam, winnej czasoprzestrzeni, wci jeszcze stanowi zSusan szczliwe maestwo, s jak niegdy beztroscy, radoni ibezgranicznie wsobie zakochani. Amoe nie? pomyla znuony. Moe po prostu nie wiem, kiedy spasowa.

Kawa bya gotowa. Miaa gorzki smak. Ciekawy by, czy zostaa sprowadzona zBrazylii.

Z filiank wrku przeszed do azienki iprzyjrza si swemu odbiciu wlustrze. Ujrza mczyzn nieco po czterdziestce, wysokiego, szczupego, wysportowanego, owyrazistych rysach twarzy, mocno zarysowanym podbrdku, czarnych wosach oraz ciemnych oczach ointeligentnym, badawczym spojrzeniu. Na piersi mia dug, gbok szram pamitk po katastrofie lotniczej. Ale to naleao do przeszoci, kiedy jeszcze by zSusan. Ogoli si, wzi prysznic iprzeszed do garderoby. Co woy zastanawia si mundur czy garnitur? Az drugiej strony, czy ma to jakiekolwiek znaczenie] Woy ubranie marengo, bia koszul iszary jedwabny krawat. Bardzo mao wiedzia oNarodowej Agencji Bezpieczestwa, poza tym, e paac zagadek, jak j przezywano, przewysza wszystkie pozostae amerykaskie agencje wywiadowcze iby najbardziej zakonspirowan znich. Czego mog chcie ode mnie? No c, ju wkrtce si przekonam.

Rozdzia 2

Narodowa Agencja Bezpieczestwa jest dyskretnie ukryta na 33 hektarach wFort Meade wstanie Maryland izajmuje dwa budynki, ktre cznie s dwukrotnie wiksze od kompleksu CIA wLangley wWirginii. Agencja, utworzona wcelu zagwarantowania fachowego zabezpieczenia systemu cznoci Stanw Zjednoczonych oraz do zbierania tajnych informacji zcaego wiata, zatrudnia tysice ludzi, ajej poszczeglne suby dostarczaj tyle informacji, e kadego dnia przekazuje si do zniszczenia ponad czterdzieci ton dokumentw.

Kiedy porucznik Robert Bellamy dotar do pierwszej bramy, panowa jeszcze mrok. Zajecha przed dwuipmetrowe ogrodzenie zwieczone drutem kolczastym. Znajdowaa si tu budka wartownicza zdwoma uzbrojonymi stranikami. Jeden znich zosta wrodku obserwujc, jak drugi podchodzi do samochodu.

Czym mog panu suy?

Porucznik Bellamy do generaa Hilliarda.

Prosz opaski dowd tosamoci, panie poruczniku. Robert Bellamy wycign portfel ipoda legitymacj 17 Wydziau Marynarki. Stranik przestudiowa uwanie dokument, po czym go zwrci.

Dzikuj, panie poruczniku.

Skin do wartownika wbudce ibrama otworzya si. Stojcy wrodku stranik podnis suchawk.

Porucznik Bellamy jest wdrodze.

Po minucie Robert Bellamy znalaz si przed kolejn zamknit bram.

Do samochodu podszed uzbrojony wartownik.

Porucznik Bellamy?

Tak.

Czy mog prosi opaski dowd tosamoci?

Ju chcia zaprotestowa, ale pomyla sobie: Aniech tam! Ich sprawa. Znw wycign portfel ipokaza stranikowi legitymacj.

Dzikuj, panie poruczniku wartownik uczyni jaki niedostrzegalny gest ibrama otworzya si.

Robert Bellamy ruszy przed siebie ipo chwili zobaczy trzeci mur. Mj Boe pomyla. Zupenie, jakbym si znalaz wKrainie Oz.

Kolejny umundurowany stranik podszed do auta. Robert Bellamy sign po portfel, ale wartownik spojrza tylko na tablic rejestracyjn ipowiedzia:

Panie poruczniku, prosz pojecha prosto, do budynku administracyjnego. Bdzie tam ju na pana kto czeka.

Dzikuj.

Brama otworzya si iRobert skierowa si wstron ogromnego, biaego gmachu. Przed wejciem sta mczyzna wcywilnym ubraniu, trzsc si zzimna wchodnym padziernikowym powietrzu.

Panie poruczniku, wz moe pan zostawi tutaj! wykrzykn. Zaopiekujemy si nim.

Robert Bellamy zostawi kluczyk wstacyjce iwysiad. Czekajcy na niego mczyzna mia okoo trzydziestu lat, by wysoki, chudy imia ziemist cer. Sprawia wraenie, jakby od lat nie widzia soca.

Nazywam si Harrison Keller. Zaprowadz pana do gabinetu generaa Hilliarda.

Weszli do przestronnego holu owysokim stropie. Za biurkiem siedzia mczyzna wcywilnym ubraniu.

Poruczniku Bellamy...

Robert Bellamy obrci si iw tej samej chwili usysza trzask aparatu fotograficznego.

Dzikuj panu.

Robert Bellamy zwrci si do Kellera:

Co to...?

To potrwa dosownie moment zapewni go Harrison Keller.

Szedziesit sekund pniej Robertowi Bellamyemu wrczono niebiesko-bia plakietk identyfikacyjn opatrzon zdjciem.

Prosz jej nie zdejmowa przez cay czas przebywania wtym budynku, panie poruczniku.

Dobrze.

Ruszyli dugim, biaym korytarzem. Robert Bellamy dostrzeg po obu stronach holu rozmieszczone co sze metrw kamery.

Jak duy jest ten budynek?

Ma nieco ponad 185 tysicy metrw kwadratowych, panie poruczniku.

Co takiego?

Tak, tak. Idzie pan najduszym korytarzem wiata ma prawie trzysta metrw. Jestemy tu cakowicie samowystarczalni. Dysponujemy centrum handlowym, barem samoobsugowym, urzdem pocztowym, omioma bufetami, szpitalem zsal operacyjn, przychodni stomatologiczn, oddziaem State Bank of Laurel, pralni chemiczn, warsztatem szewskim, salonem fryzjerskim iparoma innymi rzeczami.

Zupenie jak drugi dom pomyla Robert. Wydao mu si to dziwnie przygnbiajce.

Minli olbrzymie pomieszczenie zastawione mnstwem komputerw. Robert zatrzyma si zdumiony.

Imponujce, prawda? Ato tylko jedna znaszych sal komputerowych. Wtym kompleksie znajduj si dekodery ikomputery wartoci trzech miliardw dolarw.

Ilu ludzi tu pracuje?

Okoo szesnastu tysicy.

W takim razie po kiego diaba potrzebny im jestem jeszcze ja? pomyla Robert Bellamy.

Wsiedli do specjalnej windy, ktr Keller uruchomi za pomoc klucza. Wjechali pitro wyej iznw ruszyli dugim korytarzem, a dotarli do szeregu gabinetw wkocu holu.

Jestemy na miejscu, panie poruczniku.

Weszli do wielkiej recepcji, wktrej stay cztery biurka dla sekretarek. Dwie znich byy ju wpracy. Harrison Keller skin na jedn zkobiet. Nacisna guzik idrzwi do gabinetu otworzyy si.

Prosz wej. Pan genera czeka na panw.

Tdy powiedzia Harrison Keller.

Robert Bellamy pody za nim do gabinetu. Znalaz si wprzestronnym pomieszczeniu odwikoszczelnych cianach isuficie. Pokj by komfortowo umeblowany, peen zdj idrobiazgw osobistych. Wida byo, e czowiek siedzcy za biurkiem spdza tu duo czasu.

Genera Mark Hilliard, wicedyrektor NSA, by pidziesiciokilkuletnim mczyzn, bardzo wysokim, prostym jak wieca, okamiennej twarzy izimnych, stalowych oczach. Mia na sobie szary garnitur, bia koszul iszary krawat. Dobrze wyczuem pomyla Robert.

Panie generale, oto porucznik Bellamy przedstawi go Harrison.

Dzikuj, e pan wpad, panie poruczniku.

Zupenie jakbym zosta zaproszony na herbatk towarzysk. Mczyni ucisnli sobie donie.

Prosz usi. Zao si, e ma pan ochot na filiank kawy. Ten czowiek potrafi czyta wmylach.

Tak, panie generale.

Apan, Harrison?

Nie, dzikuj odpar Keller izaj miejsce na krzele wkcie. Genera nacisn guzik, drzwi si otworzyy iwszed smagy mczyzna, niosc tac zkaw iciasteczkami. Robert zauway, e nie mia plakietki identyfikacyjnej. O, nieadnie! Nalano kaw. Miaa cudowny aromat.

Jak kaw pan pija? zapyta genera Hilliard.

Czarn. Smakowaa wybornie.

Mczyni siedzieli naprzeciwko siebie wmikkich, skrzanych fotelach.

Dyrektor poprosi mnie, bym si zpanem spotka.

Dyrektor. Edward Sanderson. Legendarna posta wkrgach wywiadowczych. Genialny, bezwzgldny czowiek, pocigajcy zukrycia za sznurki; przypisywano mu mistrzowskie przygotowanie wielu miaych przewrotw na caym wiecie. Rzadko pokazywa si publicznie, lecz wiecznie szeptano onim po ktach.

Jak dugo pracuje pan w17 Wydziale Wywiadu Marynarki, panie poruczniku? zapyta genera Hilliard.

Pitnacie lat powiedzia Robert. Mgby si zaoy oswoj miesiczn pensj, e genera zna nawet godzin, oktrej zatrudniono go wONI.

Przedtem, oile wiem, dowodzi pan eskadr samolotw wWietnamie.

Tak jest, panie generale.

Paska maszyna zostaa zestrzelona. Uwaano, e pan ztego nie wyjdzie.

Lekarz mwi: Zostawcie go. Nie wykaraska si. Pragn mierci. Bl by nie do zniesienia. Apotem pochylia si nad nim Susan. Otwrz oczy, marynarzu. Przecie nie chcesz umiera. Ca si woli unis powieki iprzez mg blu dostrzeg najpikniejsz kobiet, jak kiedykolwiek widzia. Miaa owaln twarz, gste, czarne wosy, byszczce brzowe oczy iujmujcy umiech. Sprbowa co powiedzie, ale okazao si to ponad jego siy.

Genera Hilliard cay czas mwi.

Robert Bellamy otrzsn si ze wspomnie.

Przepraszam, czy mgby pan powtrzy?

Mamy problem, panie poruczniku. Potrzebna nam jest paska pomoc.

Tak, panie generale?

Genera wsta izacz si przechadza po pokoju.

To, co panu powiem, jest niezwykle poufne. Jest bardziej ni cile tajne.

Rozumiem, panie generale.

Wczoraj wAlpach szwajcarskich rozbi si nalecy do NATO balon sonda. Transportowa wyposaenie wojskowe, ktrego istnienie utrzymywane jest wnajwikszej tajemnicy.

Robert zorientowa si, e zastanawia si, do czego zmierza genera.

Rzd Szwajcarii uprztn wspomniane urzdzenia, ale niestety okazao si, e kilka osb byo wiadkami katastrofy. Przywizujemy ogromn wag do tego, by adna znich nie rozmawiaa znikim otym, co widziaa. Moe to bowiem stanowi dla pewnych pastw rdo cennych informacji. Czy wyraam si jasno?

Tak, panie generale. Chce pan, bym spotka si ze wiadkami iprzestrzeg ich, by nie rozmawiali otym, co widzieli.

Niezupenie, panie poruczniku.

Wtakim razie nie rozu...

Chc jedynie, by odszuka pan tych ludzi. Inni porozmawiaj znimi na temat koniecznoci zachowania milczenia.

Rozumiem. Czy wszyscy wiadkowie s wSzwajcarii?

Genera Hilliard zatrzyma si przed Robertem.

Na tym wanie polega cay kopot, panie poruczniku. Widzi pan, nie mamy pojcia, gdzie przebywaj. Ani kim s.

Robert myla, e si przesysza.

Jak to?

Jedyna informacja, jak dysponujemy, to to, e wiadkowie jechali autokarem turystycznym. Tak si akurat zoyo, e przejedali tamtdy wchwili, gdy balon sonda rozbi si wpobliu maej wioski, ktra si nazywa... spojrza na Harrisona Kellera.

Uetendorf.

Genera znw odwrci si do Roberta.

Pasaerowie wysiedli na par minut zautobusu, by popatrze na miejsce wypadku, apotem pojechali dalej. Kiedy wycieczka si skoczya, kady uczestnik uda si wswoj stron.

Panie generale powiedzia wolno Robert czy to znaczy, e nie ma adnych danych na temat, kim s ci ludzie ani gdzie si obecnie znajduj?

Ot to.

Ichce pan, bym tam pojecha iich odszuka?

Dokadnie tak. Zarekomendowano mi pana. Powiedziano mi, e mwi pan pynnie kilkoma jzykami ima pan doskonae wyniki wpracy zawodowej. Dyrektor zaatwi panu tymczasowe przeniesienie do NSA.

Wspaniale.

Rozumiem, e bd wsppracowa zwadzami Szwajcarii?

Nie, bdzie pan dziaa samodzielnie.

Samodzielnie? Ale...

Nie wolno nam nikogo wciga wt spraw. Panie poruczniku, nie jestem wstanie wyrazi, jak wane byo to, co transportowa balon. Bardzo istotn rzecz jest popiech. Chc, by codziennie meldowa mi pan opostpach pracy.

Genera wypisa jaki numer na kartce, po czym wrczy j Robertowi.

Mona si ze mn kontaktowa telefonicznie pod tym numerem przez ca dob. Specjalny samolot czeka ju, by pana zabra do Zurychu. Teraz zostanie pan odwieziony do domu, by mg si pan spakowa, anastpnie odstawi pana na lotnisko.

Zadali sobie a tyle trudu zwdzicznoci za to, e do nich wpad. Roberta korcio, by zapyta: Czy podczas mojej nieobecnoci bdzie kto karmi moje zote rybki? Ale mia dziwne przeczucie, e wodpowiedzi usyszy: Nie hoduje pan zotych rybek.

Panie poruczniku, przypuszczam, e podczas pracy wONI nawiza pan za granic kontakty operacyjne?

Tak jest, panie generale. Mam kilku przyjaci, ktrzy mog okaza si pomocni...

Nie wolno panu kontaktowa si zadnym znich. Nie wolno panu wogle znikim si kontaktowa. wiadkowie, ktrych ma pan odnale, s najprawdopodobniej obywatelami kilku pastw. Genera znw zwrci si do Kellera. Harrison...

Keller podszed do stojcej wrogu szafki na dokumenty iotworzy j. Wycign du szar kopert ipoda j Robertowi.

Oto pidziesit tysicy dolarw wrnych walutach europejskich idodatkowo dwadziecia tysicy wdolarach amerykaskich. Znajdzie pan tu rwnie kilka kompletw faszywych dokumentw, ktre mog si okaza przydatne.

Genera Hilliard wycign grub, byszczc kart zczarnego plastiku zbiaym paskiem.

Ato karta kredytowa, ktr...

Wtpi, by bya mi potrzebna, panie generale. Wystarczy mi gotwki, poza tym mam kart kredytow ONI.

Prosz j wzi.

Dobrze.

Robert przyjrza si karcie. Bya wyemitowana przez bank, oktrym nigdy nie sysza. Na samym dole widnia numer telefonu.

Nie ma tu adnego nazwiska zauway Robert.

Jest rwnoznaczna zczekiem in blanco. Nie wymaga adnego potwierdzenia tosamoci. Wystarczy poleci, by zadzwoniono pod umieszczony na niej numer. Bardzo prosz, by cay czas mia j pan przy sobie.

Dobrze.

Panie poruczniku...

Sucham, panie generale?

Musi pan odszuka tych wiadkw. Wszystkich, co do jednego. Poinformuj dyrektora, e przystpi pan do pracy.

Oznaczao to koniec spotkania.

Harrison Keller odprowadzi Roberta do recepcji. Siedzia tam onierz piechoty morskiej. Na widok wchodzcych mczyzn wsta.

To kapitan Dougherty. Zawiezie pana na lotnisko. Powodzenia!

Dzikuj.

Mczyni ucisnli sobie donie. Keller odwrci si iwszed zpowrotem do gabinetu generaa Hilliarda.

Czy jest pan gotw, panie poruczniku? zapyta kapitan Dougherty.

Tak.

Gotw, ale na co? Wprzeszoci wykonywa rne trudne zadania wywiadowcze, ale nigdy jeszcze nie zlecono mu czego rwnie zwariowanego. Mia odszuka nieznan liczb nieznanych wiadkw znieznanych krajw. Czy istniej jakiekolwiek szanse powodzenia? zastanawia si Robert. Czuj si, jak Biaa Krlowa zksiki O tym, co Alicja odkrya po drugiej stronie lustra. Ach, czasem udawao mi si uwierzy wsze niemoliwych rzeczy jeszcze przed niadaniem. No c, oto mia ca szstk.

Dostaem rozkaz, by zabra pana bezporednio do paskiego mieszkania, apotem do bazy lotnictwa wAndrews powiedzia kapitan Dougherty. Specjalny samolot czeka ju, by...

Robert potrzsn gow.

Najpierw musz wstpi do biura. Dougherty zawaha si.

Zgoda. Pojad zpanem izaczekam.

Wygldao na to, e mu nie ufali inie chcieli go spuszcza zoka. Dlatego e dowiedzia si okatastrofie balonu sondy? Nie miao to adnego sensu. Odda wrecepcji plakietk iwyszed zbudynku na chd wstajcego poranka. Jego samochd znikn. Na tym miejscu staa limuzyna.

Zaopiekujemy si paskim wozem, panie poruczniku poinformowa go kapitan Dougherty. Ateraz pojedziemy tym.

Cae ich postpowanie cechowaa pewna arbitralno, co wydao si Robertowi nieco denerwujce.

wietnie powiedzia.

Ruszyli do siedziby Wywiadu Marynarki. Deszczowe chmury przesoniy blade soce poranka. Zapowiada si nieprzyjemny dzie. Ito pod kadym wzgldem pomyla Robert.

Rozdzia 3

Ottawa, Kanada, godzina 24.00

Uywa pseudonimu Janus. Przemawia do dwunastu mczyzn; znajdowali si wsilnie strzeonym pomieszczeniu na terenie wojskowym.

Jak was wszystkich poinformowano, operacja Dzie Sdu rozpocza si. Jest kilku wiadkw, ktrych naley odszuka jak najszybciej iw miar moliwoci dyskretnie. Nie moemy powierzy tego zadania pracownikom sub bezpieczestwa zuwagi na ryzyko przeciekw.

Komu zlecono misj? zapyta Rosjanin, zapalczywy olbrzym.

Porucznikowi Marynarki Robertowi Bellamyemu.

Wjaki sposb dokonano wyboru? odezwa si Niemiec, typ bezwzgldnego arystokraty.

Porucznik zosta wytypowany po dokadnej analizie danych komputerowych CIA, FBI ikilku innych agencji wywiadowczych.

Czy mona wiedzie, jakie ma kwalifikacje? zapyta Japoczyk, pozornie ukadny, wrzeczywistoci szczwany lis.

Porucznik Bellamy jest dowiadczonym oficerem wywiadu owzorowym przebiegu suby, zna pynnie sze jzykw. Wielokrotnie da dowd niezwykej zaradnoci. Nie ma rodziny.

Czy zdaje sobie spraw ztego, jakie znaczenie odgrywa wtej sprawie czas? odezwa si Anglik, wyjtkowy snob, ktry potrafi by bardzo nieprzyjemny.

Tak. Mamy wszelkie podstawy sdzi, e bardzo szybko odnajdzie wszystkich wiadkw.

Czy poinformowano go ocelu misji? spyta Francuz, rzeczowy iuparty.

Nie.

Co si stanie, kiedy ju wykona zadanie? odezwa si Chiczyk, bystry icierpliwy.

Zostanie odpowiednio wynagrodzony.

Rozdzia 4

Dowdztwo Wywiadu Marynarki zajmuje cae czwarte pitro rozlegego gmachu Pentagonu itworzy prawdziw enklaw wrodku najwikszego biurowca wiata, oblisko trzydziestu kilometrach korytarzy, wktrym pracuje dwadziecia dziewi tysicy pracownikw wojskowych icywilnych.

Wntrza biur Wywiadu Marynarki nosz wyrane pitno bliskich zwizkw zFlot. Biurka iszafki s albo oliwkowozielone, zczasw drugiej wojny wiatowej, albo stalowoszare, zokresu wojny wietnamskiej. ciany isufity pomalowano na kolor powoty lub kremowy. Na pocztku te spartaskie warunki nieco Roberta raziy, ale ju dawno do nich przywyk.

Kiedy wszed do budynku izbliy si do recepcji, siedzcy za biurkiem stranik, ktry go dobrze zna, powiedzia:

Dzie dobry, panie poruczniku. Czy mog prosi opask przepustk?

Robert pracowa tu siedem lat, ale rytua nigdy nie uleg zmianie. Posusznie okaza dokument.

Dzikuj, panie poruczniku.

W drodze do swego pokoju Robert pomyla okapitanie Doughertym, czekajcym na niego na parkingu przy River Entrance. Czekajcym, by go odstawi na samolot, ktrym poleci do Szwajcarii, gdzie mia rozpocz beznadziejne polowanie.

Kiedy Bellamy dotar do swego pokoju, jego sekretarka, Barbara, siedziaa ju za biurkiem.

Dzie dobry, panie poruczniku. Szef chce si zpanem zobaczy, jest usiebie wgabinecie.

Moe zaczeka. Pocz mnie, prosz, zadmiraem Whittakerem.

Tak jest, panie poruczniku.

Minut pniej Robert rozmawia zadmiraem.

Rozumiem, Robercie, e jeste ju po spotkaniu?

Tak, skoczyo si par minut temu.

Jak przebiego?

Byo... interesujce. Czy ma pan czas, by zje ze mn niadanie, panie admirale? stara si zachowa obojtny ton gosu.

Admira nie waha si ani chwili.

Oczywicie. Spotkamy si tam gdzie zwykle?

wietnie. Przepustka bdzie ju na pana czekaa.

Wspaniale. Bd za godzin.

Robert odoy suchawk ipomyla: To zakrawa na ironi, e musz wyrabia dla admiraa Whittakera przepustk jednorazow. Kilka lat temu pracowa tu jako szef Wywiadu Marynarki. Jak si musi czu dzi?

Robert zadzwoni na sekretark.

Sucham, panie poruczniku?

Spodziewam si admiraa Whittakera. Prosz zaatwi dla niego przepustk.

Natychmiast si tym zajm.

Nadszed czas, by zameldowa si uszefa. Ucholernego Dustina Thorntona.

Rozdzia 5

Dustin (Dusty) Thornton, szef Wywiadu Marynarki, zyska sobie saw jednego znajwikszych sportsmenw, jakich miaa Annapolis. Thornton zawdzicza swoje obecne eksponowane stanowisko meczowi pikarskiemu. Mwic cilej meczowi midzy druynami Armii iMarynarki. Thornton, grujcy nad wszystkimi olbrzym, bdc na ostatnim roku wAnnapolis, zagra jako rodkowy obroca wnajwaniejszym dla druyny Marynarki spotkaniu roku. Na pocztku czwartej wiartki, kiedy zesp Armii prowadzi 13:0 za dwukrotne dotarcie do kocowej strefy pola przeciwnika imia idealn sytuacj do ponownego umieszczenia piki wbramce, do Dustina Thorntona umiechn si los izmieni cae jego ycie. Thornton przechwyci pik, zrobi zwrot inatar na zbit aw zawodnikw Armii, kierujc si do kocowej strefy pola przeciwnika. Wprawdzie Marynarka nie uzyskaa dodatkowego punktu, ale wkrtce strzelia gola. Przy kolejnym wybiciu piki druynie Armii nie udao si zdoby piki, ktra wyldowaa na polu Marynarki. Tablica wynikw pokazywaa 13 punktw dla Armii, 9 dla Marynarki, amecz si jeszcze nie skoczy.

Po wznowieniu gry pik podano Thorntonowi, ktrego przywalia gra zawodnikw Armii. Wydostanie si ztego gszczu zajo mu nieco czasu. Na boisko wbieg lekarz, ale Thornton gniewnym gestem rki odprawi go.

Zostay ju tylko ostatnie sekundy do koca spotkania, gdy sdzia zasygnalizowa boczne podanie. Thornton zapa pik iwystartowa. Natar na przeciwnikw jak taran, wywracajc wszystkich, ktrzy mieli nieszczcie znale si na jego drodze. Na dwie sekundy przed kocem meczu Thornton przekroczy lini kocowej strefy przeciwnika, zdobywajc decydujce sze punktw, iw ten sposb Marynarka po raz pierwszy od czterech lat pokonaa zesp Armii. Sam ten fakt nie zmieniby wsposb znaczcy ycia Thrntona. Istotne byo to, e wloy dla goci honorowych zasiada Willard Stone ze sw crk Eleanor. Kiedy tumy powstay, wiwatujc gorco na cze swego bohatera, Eleanor odwrcia si do ojca ipowiedziaa cicho:

Chc go pozna.

Eleanor Stone bya kobiet nienasycon. Miaa przecitn twarz, ale zmysowe ciao iwybujay temperament. Obserwujc Dustina Thorntona bezwzgldnie torujcego sobie drog na boisku, wyobrazia sobie, jaki musi by wku. Jeli jego msko dorwnuje reszcie ciaa... Nie rozczarowaa si.

P roku pniej Eleanor iDustin Thornton pobrali si. Itak si zaczo. Dustin Thornton rozpocz prac uswego tecia izosta wprowadzony wtajemny wiat, ktrego istnienia nawet nie podejrzewa.

Willard Stone, wieo upieczony te Thorntona, by postaci bardzo zagadkow. Ten miliarder opotnych wpywach politycznych iprzeszoci otoczonej gbok tajemnic pozostawa ukryty wcieniu, lecz mia przemony wpyw na to, co si dziao wkilku stolicach wiata. By mczyzn dobrze po szedziesitce, skrupulatnym, kade jego posunicie cechowaa precyzja igboki namys. Mia rysy ostre jak brzytwa igboko osadzone oczy, zktrych nie sposb byo cokolwiek wyczyta. Willard Stone by skryty imaomwny, ale bezwzgldny, gdy chodzio ozdobycie tego, czego pragn.

Kryy onim nieprawdopodobne plotki. Mwiono, e zamordowa swego konkurenta wMalezji iwda si wgwatowny romans zulubion on emira. Podobno wspiera finansowo zwycisk rewolt wNigerii. Rzd wysun przeciwko niemu kilka aktw oskarenia, zktrych zawsze wtajemniczy sposb si wycofywa. Kryy opowieci oapwkach, przekupionych senatorach, wykradzionych tajemnicach subowych iznikajcych wiadkach. Stone by doradc prezydentw ikrlw. Uosabia brutaln, niespoyt si. Jedn zwielu posiadoci Stonea stanowi wielki, pooony na odludziu majtek ziemski wgrach Kolorado, gdzie co roku zbierali si na seminarium naukowcy, czoowi przemysowcy inajwiksi przywdcy wiata. Uzbrojeni wartownicy bronili dostpu niepodanym gociom.

Willard Stone nie tylko zaaprobowa maestwo swej crki, ale nawet do niego zachca. Jego wieo upieczony zi by zdolny, ambitny, aco najwaniejsze ulegy.

Po dwunastu latach maestwa dziki Stoneowi mianowano Dustina ambasadorem wKorei Poudniowej. Kilka lat pniej prezydent wyznaczy go na przedstawiciela USA przy Organizacji Narodw Zjednoczonych. Akiedy admiraa Ralpha Whittakera niespodziewanie odwoano ze stanowiska szefa ONI, jego obowizki przej Thornton.

Tego samego dnia Willard Stone wezwa do siebie swego zicia.

To dopiero pocztek owiadczy mu. Mam wzgldem ciebie powaniejsze zamiary. Znacznie powaniejsze izacz onich mwi.

Dwa lata temu Robert spotka si po raz pierwszy znowym szefem ONI.

Prosz usi, panie poruczniku gos Dustina pozbawiony by serdecznoci. Na podstawie lektury paskich akt doszedem do wniosku, e jest pan czowiekiem dosy niezalenym.

Do czego, udiaba, zmierza? zastanawia si Robert. Postanowi na razie milcze.

Thornton unis wzrok.

Nie wiem, wjaki sposb admira Whittaker kierowa tym biurem, kiedy by tu jeszcze szefem, ale od tej chwili wszystko wykonywane bdzie co do joty. Oczekuj, by moje rozkazy wypeniane byy cile. Czy wyraam si jasno?

Jezu pomyla Robert oco mu, udiaba, chodzi?

Czy wyraam si jasno, panie poruczniku?

Tak. Oczekuje pan, e paskie rozkazy bd wypeniane cile. Zastanawia si, czy powinien zasalutowa.

To wszystko.

Ale to wcale nie byo wszystko.

Miesic pniej Robert zosta wysany do wschodnich Niemiec, by pomc przedosta si na Zachd pewnemu naukowcowi, ktry chcia zbiec zkraju. Zadanie byo niebezpieczne, poniewa Stasi, Wschodnioniemiecka Tajna Suba Bezpieczestwa, dowiedziaa si ozamierzonej ucieczce ipilnie obserwowaa uczonego. Mimo to Robertowi udao si przerzuci mczyzn przez granic wbezpieczne miejsce. Zaatwia mu wyjazd do Waszyngtonu, kiedy zadzwoni do niego Dustin Thornton izakomunikowa mu, e sytuacja ulega zmianie ie ma zaniecha dalszej akcji.

Nie moemy go teraz tak zostawi zaprotestowa Robert. Przecie go zabij.

To ju nie nasza sprawa odpowiedzia Thornton. Rozkazuj panu natychmiast wraca.

Mam ci gdzie pomyla Robert. Nie opuszcz go. Zadzwoni do swego przyjaciela zMI 6, wywiadu brytyjskiego, iprzedstawi mu spraw.

Jeli wrci do NRD powiedzia Robert zadgaj go. Przejmiesz go?

Zorientuj si, co si da zrobi, stary. Przywie go.

I uczonemu udzielono schronienia wAnglii.

Dustin Thornton nigdy nie przebaczy Robertowi, e nie postpi wedug instrukcji. Od tej chwili midzy mczyznami zapanowaa jawna niech. Thornton omawia nawet ten incydent ze swym teciem.

Tacy wolni strzelcy jak ten Bellamy s niebezpieczni ostrzeg go Willard Stone. Stanowi zagroenie dla suby. ycie takich ludzi mona powica. Zapamitaj to sobie.

I Thornton zapamita.

Idc korytarzem wstron gabinetu Dustina Thorntona, Robert mimowolnie zacz porwnywa Thorntona zWhittakerem. Wpracy tego typu zaufanie byo warunkiem sine qua non. Aon nie ufa Dustinowi Thorntonowi.

Kiedy Robert wszed do gabinetu, Thornton siedzia za biurkiem.

Chcia si pan ze mn widzie?

Tak. Prosz usi, panie poruczniku. Stosunki midzy nimi nigdy nie stay si na tyle bliskie, by zwraca si do niego po imieniu. Dowiedziaem si, e zosta pan tymczasowo przeniesiony do Narodowej Agencji Bezpieczestwa. Kiedy pan do nas wrci, mam...

Nie wrc ju. To ostatnie zadanie, ktrego si podjem.

Co takiego?

Rozstaj si ze sub.

Kiedy Robert pniej nad tym rozmyla, sam nie by pewien, jakiej reakcji si spodziewa. Jakiej gwatownej sceny? Dustin Thornton mg okaza zdumienie albo stara si mu to wyperswadowa, albo rozzoci si, czy wreszcie okaza ulg. Tymczasem spojrza jedynie na Roberta iskin gow.

Ach, tak?

Po powrocie do swego pokoju Robert zwrci si do sekretarki.

Barbaro, nie bdzie mnie przez jaki czas. Wyjedam za mniej wicej godzin.

Czy bdzie si mona zpanem wjaki sposb skontaktowa? Robert przypomnia sobie sowa generaa Hilliarda.

Nie.

Ma pan umwione spotkania...

Odwoaj je. Spojrza na zegarek. Nadesza pora, by spotka si zadmiraem Whittakerem.

Na niadanie umwili si na centralnym dziedzicu Pentagonu, wkawiarni Strefa Zero, nazwanej tak, poniewa kiedy sdzono, e Pentagon stanie si pierwszym celem ataku nuklearnego wrazie wojny przeciwko Stanom Zjednoczonym. Robert wybra stolik wsamym rogu, gdzie do pewnego stopnia mieli zapewniony spokj. Admira Whittaker przyby punktualnie. Kiedy Robert obserwowa go zbliajcego si do stolika, odnis wraenie, e admira wyglda na znacznie starszego iniszego, tak jakby odejcie na emerytur dodao mu lat ispowodowao, e si skurczy. By wci silnie zbudowanym, imponujcym mczyzn, orzymskim nosie, mocno zarysowanych kociach policzkowych igrzywie posiwiaych wosw. Robert suy pod admiraem Whittakerem wWietnamie, apniej wWywiadzie Marynarki, idarzy go ogromnym szacunkiem. Anawet wicej przyzna wduchu. Admira Whittaker by dla niego ojcem.

Admira Whittaker usiad.

Witaj, Robercie. No ijak, przenieli ci do NSA? Robert skin gow.

Tymczasowo.

Podesza kelnerka iobaj mczyni zaczli studiowa jadospis.

Ju zapomniaem, jak kiepsko tu karmi umiechn si admira Whittaker. Rozejrza si po sali zwyrazem niewypowiedzianej nostalgii na twarzy.

Chciaby znw tu pracowa pomyla Robert. Oby si tak stao. Zamwili posiek. Kiedy kelnerka znalaza si poza zasigiem gosu, Robert powiedzia:

Panie admirale, genera Hilliard wysya mnie wliczc blisko pi tysicy kilometrw podr, bym odszuka kilku wiadkw katastrofy balonu sondy. Wydaje mi si to co najmniej dziwne. Ajest co jeszcze dziwniejszego. Cytuj sowa generaa: Bardzo istotn spraw jest czas, ale zabroniono mi korzysta zjakichkolwiek moich kontaktw operacyjnych za granic.

Admira Whittaker sprawia wraenie zaintrygowanego.

Przypuszczam, e genera musi mie jakie swoje powody.

Nie potrafi sobie ich wyobrazi odpar Robert. Admira Whittaker uwanie przyjrza si Robertowi. Porucznik

Bellamy suy pod nim wWietnamie iby najlepszym pilotem weskadrze. Syn admiraa, Edward, lata zRobertem jako strzelec pokadowy izgin tego fatalnego dnia, kiedy ich samolot zosta zestrzelony. Robert jakim cudem przey. Admira pojecha do szpitala, by si znim zobaczy.

Nie wykaraska si ztego powiedzieli mu lekarze. Robert, drczony nieznonym blem, wyszepta:

Tak mi przykro zpowodu Edwarda... Tak mi strasznie przykro. Admira Whittaker cisn do Roberta.

Wiem, e zrobie wszystko, co moge. Teraz musisz si wykurowa. Zobaczysz, e wszystko bdzie wporzdku. Rozpaczliwie pragn, by Robert przey. Wumyle admiraa Robert sta si teraz jego synem, mia zaj miejsce Edwarda.

I Robert stan na nogi.

Robercie...

Sucham, panie admirale?

Mam nadziej, e twoja misja wSzwajcarii zakoczy si sukcesem.

Ja rwnie. Tym bardziej e bdzie ostatnia.

Wci jeste zdecydowany rzuci sub?

Admira by jedyn osob, ktrej Robert zwierzy si ze swych planw.

Mam dosy.

Thorntona?

Chodzi nie tylko oniego. Chodzi omnie. Jestem zmczony wtrcaniem si wycie innych ludzi. Jestem zmczony kamstwami ioszustwami, niedotrzymywaniem obietnic, ktre nigdy nie miay by dotrzymane. Jestem zmczony manipulowaniem ludmi isueniem jako obiekt manipulacji innym. Jestem zmczony gierkami, grobami izdradami. Zapaciem za to tym, na czym mi najbardziej zaleao.

Czy wiesz ju, co bdziesz pniej robi?

Sprbuj dokona wyciu czego uytecznego.

Aco bdzie, jeli nie pozwol ci odej?

Przecie nie maj wyboru odpar Robert.

Rozdzia 6

Limuzyna czekaa na parkingu przy River Entrance.

Czy jest pan gotw, panie poruczniku? zapyta kapitan Dougherty.

Ani mniej, ani wicej ni kiedykolwiek pomyla Robert.

Tak.

Kapitan Dougherty towarzyszy Robertowi do mieszkania, by porucznik mg si spakowa. Robert nie mia pojcia, jak dugo go nie bdzie. Ile czasu moe zabra zadanie nie do wykonania? Wzi dosy ubra na jeden tydzie iw ostatniej chwili zapakowa jeszcze oprawione wramki zdjcie Susan. Popatrzy na ni przez dusz chwil, zastanawiajc si, czy dobrze si bawi wBrazylii. Mam nadziej, e nie. Mam nadziej, e jest jej le pomyla. Inatychmiast zawstydzi si sam przed sob.

Kiedy limuzyna pojawia si wbazie si lotniczych wAndrews, samolot ju czeka. By to wojskowy odrzutowiec typu C20A. Kapitan Dougherty wycign do.

ycz szczcia, panie poruczniku.

Dzikuj.

Bdzie mi potrzebne. Robert wszed po schodkach do kabiny. Zaoga bya ju na miejscach, koczc rutynowe czynnoci przed startem. Wjej skad wchodzi pilot, drugi pilot, nawigator isteward wszyscy wmundurach Si Powietrznych. Robert zna si na samolotach. Ten, na pokadzie ktrego si znajdowa, nafaszerowany by urzdzeniami elektronicznymi. Na zewntrz, wpobliu ogona, sterczaa przypominajca ogromne wdzisko antena wysokiej czstotliwoci. Wkabinie znajdowao si dwanacie czerwonych telefonw ijeden biay, zwyky. Transmisje radiowe byy zaszyfrowane, aradar pokadowy pracowa na czstotliwociach wojskowych. Dominujcym kolorem wkabinie by bkit, ajej wyposaenie stanowiy komfortowe klubowe fotele.

Okazao si, e Robert jest jedynym pasaerem samolotu.

Witamy na pokadzie, panie poruczniku powita go pilot. Startujemy, gdy tylko zapnie pan pasy bezpieczestwa.

Robert zapi pasy iprzechyli si do tyu. Odrzutowiec ruszy wzdu pasa startowego iminut pniej, gdy zrykiem unis si wpowietrze, Robert poczu dziaanie siy cikoci. Nie siedzia za sterami samolotu od czasu wypadku, po ktrym mu powiedziano, e ju nigdy nie bdzie mg lata. eby tylko lata pomyla Robert. Powiedzieli, e nie przeyj. To by prawdziwy cud... Nie, to zasuga Susan...

Wietnam. Wysali go tam wrandze podporucznika Marynarki iprzydzielili do suby na lotniskowcu Ranger jako oficera odpowiedzialnego za szkolenie pilotw myliwcw iplanowanie strategii ataku. Dowodzi eskadr bombowcw A-6A Intruder ibardzo mao czasu spdza zdala od bitewnego zgieku. Podczas jednego znielicznych urlopw wyjecha do Bangkoku iw cigu owego tygodnia prawie wcale nie spa. Miasto przypominao Disneyland, stworzony zmyl ozapewnieniu maksymalnej rozrywki mczyznom. Wcigu pierwszej spdzonej tam godziny spotka liczn Tajk, ktra towarzyszya mu ju przez cay czas pobytu inauczya go kilku tajskich zwrotw. Jzyk tajski wyda mu si sodki imelodyjny.

Dzie dobry. Arun sawasdi.

Skd jeste? Khun ma chak nai?

Dokd teraz idziesz? Khun kamrant chain pai?

Nauczya go rwnie innych zwrotw, ale nie chciaa mu powiedzie, co znacz, akiedy je powtarza chichotaa.

Po powrocie na pokad Rangera Bangkok wyda si Robertowi fantastycznym snem. Rzeczywisto to bya wojna przypominajca koszmar. Kto pokaza mu jedn zulotek, jakie onierze piechoty morskiej zrzucali nad Wietnamem. Gosia:

OBYWATELE

onierze amerykaskiej piechoty morskiej walcz uboku si rzdu wietnamskiego wDuc Pho, aby da narodowi wietnamskiemu szans zakosztowania smaku wolnoci, by mg wie szczliwe ycie, wktrym nie ma miejsca na gd icierpienie. Ale wielu Wietnamczykw zapacio yciem, aich domy zostay zniszczone. To ci, ktrzy pomagali Vietcongowi. Tylko dlatego znikny zpowierzchni ziemi wioski Hai Mon, Hai Tan, Sa Binh, Ta Binh iwiele innych. Nie zawahamy si przed zniszczeniem kadej osady, ktrej mieszkacy pomagaj Vietcongowi; jest ona bez szans wstarciu zpoczonymi siami Armii Wietnamskiej ijej sprzymierzecw. Wybr naley do was. Jeli nie pozwolicie Vietcongowi wykorzystywa waszych wiosek jako pl bitewnych, uratujecie siebie iswoje domy.

Piknie pomyla gorzko Robert. Ratujemy ycie tym biedakom, ajedyne, co niszczymy, to ich kraj.

Lotniskowiec Ranger wyposaono wnajnowoczeniejsze urzdzenia, jakie tylko mona byo pomieci na jego pokadzie. Okrt suy jako baza dla szesnastu samolotw, czterdziestu oficerw itrzystu pidziesiciu onierzy. Harmonogram lotw ogaszano na trzy, cztery godziny przed pierwszym startem danego dnia.

W sekcji planowania lotw, bdcej czci pokadowego centrum wywiadowczego, wrczano strzelcom pokadowym najwiesze dane izdjcia zlotw rekonesansowych, aoni na tej podstawie opracowywali szczegowy plan akcji.

Jezu, ale nam si dzisiaj trafio powiedzia Edward Whittaker, strzelec Roberta.

Edward Whittaker wyglda jak modsza wersja swego ojca, ale mia zupenie inny charakter. Oile admira by srogi, peen godnoci ipowagi, otyle jego syn by szczery, serdeczny iyczliwy. Traktowano go jak swojego. onierze wybaczyli mu nawet to, e jest synem ich dowdcy. By najlepszym strzelcem weskadrze iszybko zaprzyjani si zRobertem.

Jaki bierzemy kurs? zapyta Robert.

Za nasze grzechy wycignlimy tras numer sze.

Bya to najbardziej niebezpieczna misja. Oznaczaa lot na pnoc, do Hanoi, Hjfongu iw gr delty Rzeki Czerwonej, gdzie skupiono najsilniejsz artyleri przeciwlotnicz. Sytuacja przypominaa przeniesion ywcem zParagrafu 22: nie wolno im byo bombardowa adnych celw strategicznych, jeli wpobliu znajdowaa si ludno cywilna, aWietnamczycy, nie wciemi bici, natychmiast rozlokowali wok swoich wszystkich urzdze militarnych ludno cywiln. Wrd armii sprzymierzonych byo wiele szemrania, ale prezydent Lyndon Johnson, siedzcy bezpiecznie wWaszyngtonie, by nieugity.

Dwanacie lat, podczas ktrych oddziay amerykaskie walczyy wWietnamie, stanowio najduszy okres wojenny wcaej historii Ameryki. Robert Bellamy znalaz si wAzji pod koniec 1972 roku, kiedy Marynarka borykaa si zpowanymi problemami. Wiele eskadr F-4 ulego zniszczeniu. Cho maszyny te przewyszay radzieckie migi, Marynarka Amerykaska tracia jeden samolot F-4 na kade dwa zestrzelone migi. Stosunek ten by nie do zaakceptowania.

Robert zosta wezwany do siedziby admiraa Ralpha Whittakera.

Chcia si pan ze mn widzie, panie admirale?

Poruczniku, ma pan opini nieustraszonego pilota. Potrzebuj paskiej pomocy.

Tak jest, panie admirale.

Cholerny wrg niszczy nas. Przeprowadziem szczegow analiz. To nie wina naszych samolotw to niedostateczne przeszkolenie zag, ktre na nich lataj. Rozumie mnie pan?

Tak jest, panie admirale.

Chc, by dobra pan sobie grup ludzi iprzeszkoli j dodatkowo wmanewrach iwykorzystaniu broni...

Nowo utworzony zesp nazwano Strzelcami Wyborowymi izanim jeszcze zakoczyo si szkolenie, stosunek strat zmieni si zdwch do jednego na dwanacie do jednego. Na kade dwa strcone F-4 zestrzeliwano teraz dwadziecia cztery migi. Po omiu tygodniach intensywnego szkolenia porucznik Bellamy wrci na swj okrt. Powita go tam osobicie admira Whittaker.

Poruczniku, odwali pan kawa dobrej roboty.

Dzikuj, panie admirale.

Ateraz pokacie, co umiecie.

Jestemy gotowi, panie admirale.

Robert odby zRangera trzydzieci cztery loty bojowe bez wypadku.

Jego trzydziesty pity lot mia wie tras numer sze.

Minli Hanoi iskierowali si na pnocny zachd, wstron Phu Tho iZatoki Yen; obrona przeciwlotnicza stawaa si coraz bardziej zacita. Edward Whittaker siedzia po prawej stronie Roberta, wpatrujc si wekran inasuchujc zowieszczych, basowych odgosw radarw wroga przeczesujcych firmament.

Niebo wok nich przywodzio na myl wito Czwartego Lipca; pokryte byo smugami biaego dymu zlekkich dzia, ciemnoszarymi chmurami po wybuchach pociskw pidziesiciopiciomilimetrowych, czarnymi obokami po bombach stumilimetrowych ikolorowymi zygzakami od pociskw zcikiej broni maszynowej.

Zbliamy si do celu zameldowa Edward. Jego gos wsuchawkach brzmia dziwnie, jakby dochodzi skd zdaleka.

Roger.

Samolot A-6A Intruder osiga ponad osiemset kilometrw na godzin iprzy tej prdkoci, nawet obciony bombami, prowadzi si wyjtkowo dobrze, aporusza zbyt szybko, by wrg mg go wyledzi.

Robert wycign rk iprzekrci jedn zgaek. Tuzin 250-kilogramowych bomb mg by teraz zrzucony wkadej chwili. Zmierzali wprost nad cel.

Romeo... masz nad sob gocia wpozycji godzina czwarta rozlego si wsuchawkach.

Bellamy obejrza si za siebie. Wprost na niego pdzi mig. Robert zrobi zwrot iwprowadzi maszyn wlot nurkowy. Miga mia na ogonie. Samolot nieprzyjaciela wystrzeli pocisk rakietowy. Robert spojrza na tablic rozdzielcz. Rakieta zbliaa si gwatownie. Trzysta metrw... Sto osiemdziesit... Sto dwadziecia...

Psiakrew! wrzasn Edward. Na co czekamy?

Robert wytrzyma do ostatniej chwili, anastpnie uwolni strumie metalowego zomu, kierujc jednoczenie maszyn wgr; rakieta podya wlad za kup elastwa iwybucha na powierzchni ziemi, nie czynic wikszych szkd.

Dziki ci, Boe westchn Edward. Itobie te, stary.

Robert kontynuowa wznoszenie izawisn za migiem. Pilot chcia zrobi unik, ale byo ju za pno. Robert wystrzeli pocisk typu Sidewinder iobserwowa, jak ten zbliy si do ogona miga, po czym eksplodowa. Wchwil potem niebo pokryo si odamkami metalu.

Dobra robota, Romeo rozleg si gos wsuchawkach.

Samolot znalaz si nad celem.

No to bum! powiedzia Edward, naciskajc czerwony guzik uwalniajcy bomby. Obserwowa, jak spaday na cel. Zadanie wykonane. Robert zawrci maszyn wkierunku lotniskowca.

W tym samym momencie poczuli ostre szarpnicie. Szybki izwrotny bombowiec sta si nagle niemrawy.

Trafili nas! krzykn Edward.

Obydwie lampki alarmowe zaczy migota czerwonym wiatem. Samolot pocz wsposb nie kontrolowany spada.

Romeo, tu Tygrys rozleg si gos wsuchawkach. Chcecie, eby was osania?

Robert wuamku sekundy podj decyzj.

Nie, lecie nad swoje cele. Sprbuj wrci do bazy.

Maszyna zwolnia ibyo ni trudniej kierowa.

Szybciej powiedzia nerwowo Edward bo spnimy si na obiad.

Robert spojrza na wysokociomierz. Wskazwka opadaa gwatownie.

Romeo do bazy powiedzia do mikrofonu. Zostalimy trafieni.

Baza do Romea. Jak powane s uszkodzenia?

Nie wiem. Myl, e dolecimy.

Chwileczk usysza wsuchawkach, aza moment: Meldujcie si: Przybywa Charlie.

Oznaczao to, e dostan zgod na natychmiastowe ldowanie.

Roger.

Powodzenia.

Samolotem zaczo rzuca. Robert stara si wyrwna lot inabra wysokoci.

No, skarbie, na pewno dasz rad. Twarz Roberta bya pena napicia. Zbyt szybko tracili wysoko. Ile nam zostao czasu do bazy?

Edward spojrza na wykres.

Siedem minut.

Odstawi ci wsam por na gorc zup. Robert prowadzi maszyn, wykorzystujc wszystkie swoje umiejtnoci, uywajc przepustnicy isterw, by utrzyma j na waciwym kursie. Wci wzastraszajcym tempie tracili wysoko. Wkocu Robert ujrza przed sob bkitne, poyskujce wody Zatoki Tonkiskiej.

Jestemy wdomu, stary powiedzia. Jeszcze tylko par kilometrw.

Wspaniale. Nigdy nie wtpiem wto, e...

Nie wiadomo skd pojawiy si dwa migi iz okropnym rykiem silnikw zaatakoway samolot. Kule zaczy wali wkadub maszyny.

Eddie! Skacz! Robert odwrci si, by spojrze. Edward siedzia bezwadnie wfotelu, przytrzymywany jedynie pasami, cay prawy bok mia rozerwany, aciany kabiny zbryzgane byy krwi.

Nie! krzykn Robert.

Sekund pniej poczu gwatowne, bolesne uderzenie wpier. Jego kombinezon wjednej chwili przesikn krwi. Samolot zacz pikowa. Robert poczu, e traci przytomno. Ostatnim wysikiem woli odpi pasy bezpieczestwa. Odwrci si, by po raz ostatni spojrze na Edwarda.

Przepraszam wyszepta istraci przytomno.

Nie pamita, jak to si stao, e wyskoczy zsamolotu iopad na spadochronie na powierzchni wody. Wysano sygna SOS imigowiec Sikorsky SH-3A Sea King zUSS Yorktown kry ju, by go wyowi. Zaoga obserwowaa zoddali kierujce si wstron rozbitka chiskie donki, ktre na szczcie nie zdyy dopyn.

Kiedy Robert znalaz si na pokadzie migowca, sanitariusz rzuci tylko jedno spojrzenie na jego zmasakrowane ciao ipowiedzia:

Jezu Chryste, nie dowieziemy go do szpitala!

Zrobili mu zastrzyk zmorfiny, owinli klatk piersiow cile bandaami iodstawili go do 12 Szpitala Polowego wbazie Cu Chi.

Dwunastka obsugiwaa bazy wCu Chi, Tay Ninh iDau Tieng. Miaa czterysta ek na kilku oddziaach, rozmieszczonych wpawilonach, ustawionych wok dziedzica wksztacie litery Ui poczonych krytymi pasaami. Szpital dysponowa dwoma oddziaami intensywnej terapii; jednym dla przypadkw chirurgicznych, drugim specjalizujcym si wleczeniu oparze, ioba byy przepenione. Kiedy Roberta wnoszono do rodka, na pododze szpitalnej zostawa za nim jasnoczerwony krwawy lad.

Padajcy zng chirurg przeci bandae na piersi Roberta, obrzuci go jednym spojrzeniem, po czym powiedzia znuonym gosem:

Nie wykaraska si ztego. Zabierzcie go do chodni iposzed dalej.

Robert, momentami odzyskujcy przytomno, by po chwili znw j straci, usysza dobiegajcy gdzie zoddali gos lekarza. Awic to tak pomyla. Co za kretyska mier.

Nie chcesz umiera, prawda, marynarzu? Otwrz oczy. No, dalej.

Unis powieki izobaczy zamazany kontur biaego fartucha itwarzy kobiecej. Kobieta mwia co jeszcze, ale nie mg odrni sw. Wsali byo zbyt gono, wypeniaa j kakofonia krzykw ijkw pacjentw, gosy lekarzy wydajcych polecenia, tupot ng zaaferowanych sistr pielgnujcych rzucajcych si na kach chorych.

Nastpne czterdzieci osiem godzin zapisao si wpamici Roberta jako mieszanina blu idelirium. Dopiero pniej dowiedzia si, e pielgniarka, Susan Ward, ubagaa doktora, by go zoperowa, ioddaa do transfuzji wasn krew. Wyy zmaltretowanego Roberta wbito trzy igy ipompowano przez nie krew, walczc outrzymanie go przy yciu.

Po zakoczeniu operacji chirurg westchn:

To bya jedynie strata czasu. Nie ma wicej ni dziesi procent szans, by ztego wyj.

Ale lekarze nie znali Bellamyego. Aon nie zna Susan Ward. Robertowi wydawao si, e zawsze, gdy tylko otwiera oczy, Susan bya przy nim, trzymajc go za rk, gaszczc po czole, pielgnujc go, bagajc, by przey. Przez wikszo czasu majaczy wgorczce. Susan siedziaa cicho obok niego, wciemnej sali, czuwajc nad nim samotnie wrodku nocy, suchajc jego majacze.

...DOD nie ma racji, nie mona pionowo atakowa celu, bo maszyna spadnie do wody... powiedz im, by nadlatywali na cel pod pewnym ktem... powiedz im, by... mamrota.

Dobrze, powiem zapewniaa go Susan.

Ciao Roberta zlane byo potem. Susan obmywaa je.

...trzeba poluzowa wszystkie pi zawleczek, wprzeciwnym razie nie bdziecie si mogli katapultowa. Sprawd je...

Dobrze. Ateraz pij.

...przycisk do jednoczesnego uwalniania pociskw le dziaa. Bg jeden wie, gdzie spady bomby...

Na og Susan nie rozumiaa, oczym mwi jej pacjent.

Susan Ward, przeoona pielgniarek na bloku operacyjnym, bya najlepsza ze wszystkich sistr. Pochodzia zmaego miasteczka wstanie Idaho; wychowywaa si zchopakiem zssiedztwa, Frankiem Prescottem, synem burmistrza. Cae miasto przypuszczao, e pewnego dnia si pobior.

Susan miaa modszego brata, Michaela, ktrego ubstwiaa. Wdniu swych osiemnastych urodzin Michael zosta wysany do Wietnamu; Susan codziennie pisaa do niego listy. Trzy miesice po wstpieniu Michaela do wojska rodzina otrzymaa telegram ijeszcze przed jego otwarciem Susan wiedziaa, co zawiera.

Kiedy Frank Prescott dowiedzia si, co si stao, natychmiast przybieg.

Tak mi przykro, Susan. Bardzo lubiem Michaela. Ale popeni bd, dodajc: Wiesz co, pobierzmy si natychmiast.

Susan spojrzaa na niego iw jednej chwili podja decyzj.

Nie. Mam do zrobienia co bardzo wanego.

Na mio bosk! C moe by waniejszego od polubienia mnie?

Waniejszy by Wietnam.

Susan Ward posza do szkoy dla pielgniarek.

Ju od jedenastu miesicy pracowaa niestrudzenie wWietnamie, kiedy przywieziono porucznika Roberta Bellamyego iwydano na niego wyrok mierci. Takie postpowanie byo na porzdku dziennym wszpitalach polowych. Lekarze badali dwch czy trzech pacjentw idecydowali, ktrego znich sprbuj uratowa. Susan nigdy nie potrafia powiedzie, co ni kierowao, ale rzucia tylko jedno spojrzenie na udrczone ciao Roberta Bellamyego iwiedziaa, e nie pozwoli mu umrze. Czy prbowaa ratowa swego brata? Czy moe byo to co innego? Wyczerpana iprzepracowana, zamiast odpocz, kad woln chwil spdzaa opiekujc si Bellamym.

Susan zapoznaa si zaktami personalnymi swego pacjenta. As lotnictwa marynarki, instruktor, odznaczony Krzyem Marynarki. Urodzony wHarvey wstanie Illinois, maym miecie przemysowym na poudnie od Chicago. Po collegeu wstpi do Marynarki, szkolenie odby wPensacola. Kawaler.

Kadego dnia, gdy Robert Bellamy znajdowa si jeszcze na cienkiej granicy midzy yciem amierci, Susan szeptaa do niego:

No, dalej, marynarzu. Czekam na ciebie.

Pewnej nocy, sze dni po przyjciu do szpitala, Robert jak zwykle majaczy wgorczce, gdy nagle usiad na ku, spojrza na Susan ipowiedzia zupenie przytomnie:

To nie sen. Ty istniejesz naprawd. Susan poczua, e serce zabio jej mocniej.

Tak powiedziaa agodnie. Istniej naprawd.

Mylaem, e to sen. Mylaem, e jestem wniebie, ie Bg przydzieli mi ciebie.

Spojrzaa mu prosto woczy ipowiedziaa powanie:

Zabiabym ci, gdyby umar. Powid wzrokiem po zatoczonej sali.

Gdzie... gdzie ja jestem?

W12 Szpitalu Polowym wCu Chi.

Od jak dawna?

Od szeciu dni.

AEddie...

Bardzo mi przykro.

Musz otym powiedzie admiraowi. Uja do Roberta ipowiedziaa agodnie:

Wie owszystkim. Odwiedzi ci tutaj. Do oczu Roberta napyny zy.

Nienawidz tej przekltej wojny. Nie potrafi ci powiedzie, jak bardzo jej nienawidz.

Od tej chwili postpy wrekonwalescencji Roberta zdumiay lekarzy. Wszystkie funkcje yciowe organizmu zaczy wraca do normy.

Wkrtce go std wypiszemy powiedzieli Susan. Aona poczua ostre ukucie wpiersi.

Robert nie by pewien, kiedy dokadnie zakocha si wSusan Ward. Moe wtedy, gdy zmieniaa mu opatrunek iusyszeli odgosy zrzucanych bomb, aSusan mrukna:

Oho, znw graj nasz melodi.

A moe wtedy, gdy powiedziano mu, e jego stan jest na tyle dobry, e mona go przewie do szpitala Waltera Reeda wWaszyngtonie, by tam zakoczy rekonwalescencj, aSusan stwierdzia:

Mylisz, e zostan tutaj ipozwol, by jaka inna siostra pielgnowaa to wspaniae ciao? O, nie! Porusz niebo iziemi, by pojecha ztob.

Pobrali si dwa tygodnie pniej. Robert potrzebowa caego roku, by cakowicie powrci do zdrowia, aSusan opiekowaa si nim dzie inoc. Nigdy nie spotka kogo takiego jak ona ani te nie wyobraa sobie, e kogokolwiek mgby tak pokocha. Kocha j za jej wspczucie iwraliwo, za pasj iywotno. Za urod ipoczucie humoru.

W pierwsz rocznic lubu owiadczy jej:

Jeste najpikniejsz, najcudowniejsz, najbardziej troskliw istot na caym wiecie. Nie ma nikogo rwnie serdecznego, dowcipnego imdrego.

A Susan przytulia si do niego mocno iszepna nosowym, piewnym gosem:

Jestem tego samego zdania.

czya ich nie tylko mio. Szczerze si lubili iszanowali nawzajem. Wszyscy znajomi im zazdrocili, zreszt nie bez powodu. Kiedykolwiek mwiono oidealnym maestwie, zawsze dawano jako przykad Roberta iSusan. Naleeli do siebie ciaem idusz. Susan bya najbardziej zmysow kobiet, jak kiedykolwiek spotka Robert; potrafili rozpali wsobie ar jednym sowem, jednym gestem. Pewnego razu, gdy wybierali si na oficjalne przyjcie, Robert zjawi si wdomu mocno spniony. Bra prysznic, kiedy do azienki wesza Susan, starannie umalowana iw cudownej sukni wieczorowej bez ramiczek.

Mj Boe, ale seksownie wygldasz powiedzia Robert. Szkoda, e nie mamy wicej czasu.

Och, nie przejmuj si mrukna Susan. Po chwili zrzucia ubranie iwesza pod prysznic.

Nie poszli wtedy na przyjcie.

Susan wyczuwaa potrzeby Roberta, niemal zanim on sam je sobie uwiadomi, istaraa si, by zawsze zostay zaspokojone. Robert by rwnie dbay wstosunku do niej. Susan znajdowaa miosne liciki na toaletce lub wsunite do pantofli. Kwiaty idrobne upominki dostarczano jej wpierwszy dzie wiosny iw rocznic urodzin prezydenta Polka, idla uczczenia wyprawy Lewisa iClarka.

I ten wsplny miech. Ten cudowny miech...

W goniku rozleg si gos pilota.

Panie poruczniku, za dziesi minut bdziemy ldowa wZurychu.

Myli Roberta Bellamyego znw powrciy do teraniejszoci, do czekajcego go zadania. Wczasie pitnastu lat pracy wWywiadzie Marynarki wiele razy zlecano mu trudne misje, ale ta zapowiadaa si na najbardziej dziwaczn ze wszystkich. Znajdowa si wdrodze do Szwajcarii, by odszuka autobus peen nie znanych nikomu wiadkw, ktrzy przepadli jak kamie wwod. Zupenie jakby szuka igy wstogu siana. Tylko e ja nawet nie wiem, gdzie jest ten stg. Igdzie si podzia Sherock Holmes, kiedy go potrzebuj?

Czy mona prosi ozapicie pasw bezpieczestwa?

Odrzutowiec lecia nad ciemnym lasem, aw chwil pniej dotkn pasa startowego midzynarodowego lotniska wZurychu. Samolot podkoowa na wschodni cz pyty istan przed budynkiem Zarzdu Lotniska, zdala od hali gwnej. Na betonowym pasie widoczne byy kaue lady po niedawnych opadach, ale nocne niebo byo czyste.

Zwariowana pogoda odezwa si pilot. Wniedziel sonecznie, dzi cay dzie lao, aw nocy znw si rozpogodzio. Czowiekowi potrzebny tu jest nie tyle zegarek, co barometr. Czy mam panu zamwi samochd, panie poruczniku?

Nie, dzikuj.

Od tej pory zdany by wycznie na siebie. Poczeka, a samolot si oddali, apotem wsiad do mikrobusu, ktry zawiz go do pooonego nie opodal lotniska hotelu, gdzie natychmiast zapad wsen.

Rozdzia 7

DZIE DRUGI

Godzina 8.00

Nastpnego ranka Robert uda si do Europcar.

Guten Tag.

Przypomniao mu to, e znajduje si wniemieckojzycznej czci Szwajcarii.

Guten Tag. Czy mona wynaj samochd?

Oczywicie, prosz pana. Na jak dugo?

Dobre pytanie. Na godzin? Na miesic? Amoe na rok lub dwa?

Jeszcze nie wiem.

Czy planuje pan odstawienie wozu na tutejsze lotnisko?

By moe.

Urzdnik spojrza na niego dziwnie.

Rozumiem. Czy zechciaby pan wypeni ten formularz?

Robert zapaci za samochd specjaln kart kredytow, wrczon mu przez generaa Hilliarda. Urzdnik przyjrza si jej uwanie.

Przepraszam pana na moment powiedzia nieco zmieszany iznikn wgbi biura. Kiedy wrci, Robert zapyta go:

Czy co nie tak?

Nie, prosz pana. Wszystko wporzdku.

Otrzyma szarego opla omeg. Wjecha na autostrad czc miasto zlotniskiem iskierowa si wstron centrum Zurychu. Lubi Szwajcari. By to jeden znajpikniejszych krajw na wiecie. Wiele lat temu przyjeda tu na narty. Pniej pojawia si tu wzwizku zpowierzanymi mu zadaniami, wsppracujc zEspionage Abteilung, szwajcarsk agencj wywiadowcz. Podczas drugiej wojny wiatowej agencja zostaa podzielona na trzy biura: D, Pi I, zajmujce si odpowiednio Niemcami, Francj iWochami. Obecnie jej gwne prace zwizane byy zoperacjami szpiegowskimi, przeprowadzanymi pod przykrywk dziaalnoci dyplomatycznej wOrganizacji Narodw Zjednoczonych, wramach rozmaitych agencji specjalnych ONZ mieszczcych si wGenewie. Robert mia przyjaci wEspionage Abteilung, ale pamita sowa generaa Hilliarda: Nie wolno panu kontaktowa si zadnym znich.

Dojazd do miasta zaj mu dwadziecia pi minut. Zjecha zautostrady wDubendorf iskierowa si do hotelu Dolder Grand. Wyglda dokadnie tak, jak go zapamita: rozlegy szwajcarski zamek zwieyczkami, zbudowany na Jeziorem Zuryskim, majestatyczny iimponujcy, otoczony bujn zieleni. Zaparkowa wz iwszed do rodka. Recepcja znajdowaa si po lewej stronie.

Guten Tag.

Guten Tag. Haben Sie ein Zimmer fur eine Nacht?

Ja. Wie mochten Sie bezahlen?

Mit Kreditkarte. Czarno-bia kart kredytow, otrzyman od generaa Hilliarda.

Robert poprosi omap Szwajcarii, apotem uda si do komfortowego pokoju wnowym skrzydle hotelu. Posta chwil na maym balkonie zwidokiem na jezioro, wdychajc rzekie, jesienne powietrze imylc oczekajcym go zadaniu.

Nie mia adnego punktu zaczepienia. Nic anic. Wszystkie elementy wtym rwnaniu byy niewiadomymi. Nazwa biura turystycznego, do ktrego nalea autokar. Liczba pasaerw. Ich nazwiska imiejsca pobytu. Czy wszyscy wiadkowie s wSzwajcarii? Na tym wanie polega cay kopot. Nie mamy pojcia, gdzie przebywaj ani kim s. Inie wystarczyo znale tylko niektrych znich. Musi pan odszuka tych wiadkw. Wszystkich co do jednego. Jedyn informacj, jak dysponowa by czas: niedziela, 14 padziernika, oraz miejsce: Uetendorf.

Musia znale jaki punkt zaczepienia.

O ile go pami nie mylia, caodzienne wycieczki autokarowe wyruszay tylko zdwch gwnych miast: Zurychu iGenewy. Robert wysun szuflad biurka iwycign opas Telefonbuch. Powinienem poszuka pod C, jak cud pomyla. Wksice wymienionych byo kilka biur podry. SUNSHINE TOURS, SWISSTOUR, TOUR SERVICE, TOURALPINO, TOURISMA REISEN... Bdzie musia sprawdzi wkadym znich. Spisa adresy wszystkich biur ipodjecha do najbliszego: do Tour Service.

Obsug turystw zajmowao si dwch urzdnikw siedzcych za kontuarem. Gdy tylko jeden znich by wolny, Robert zwrci si do niego:

Przepraszam bardzo, moja ona wostatni niedziel uczestniczya wjednej zorganizowanych przez pastwa wycieczek izostawia wautobusie portmonetk. Chyba przez to cae podniecenie zwizane zogldaniem katastrofy balonu sondy koo Uetendorfu. Urzdnik zmarszczy brwi.

Es tut mir viel leid. Musiaa zaj jaka pomyka. Nasze autokary nie przejedaj przez Uetendorf.

Och, przepraszam. Pudlo.

Nastpna wizyta zapowiadaa si bardziej owocnie.

Czy pastwa wycieczki docieraj do Uetendorfu?

Oh, ja umiechna si urzdniczka. Nasze autokary docieraj do kadego zaktka Szwajcarii, do najbardziej malowniczych miejsc. Mamy wprogramie wycieczk do Zermatt, zatytuowan ladami Wilhelma Telia. Oferujemy rwnie Spotkania zlodowcem. Impreza Szwajcaria wzdu iwszerz rozpoczyna si za pitnacie...

Aczy to pastwo organizowali wniedziel wycieczk, wczasie ktrej autokar zatrzyma si, by uczestnicy mogli obejrze katastrof balonu sondy? Moja ona spnia si do hotelu i...

Siedzca za kontuarem urzdniczka przerwaa mu zoburzeniem:

Syniemy ztego, e nasze autokary trzymaj si cile rozkadu jazdy. Nie robimy adnych nie zaplanowanych postojw.

Czyli e to nie pastwa autobus zatrzyma si, by pasaerowie mogli sobie popatrze na ten balon sond?

Zpewnoci nie nasz.

Dzikuj pani. Znowu pudo.

Trzecie biuro, ktre odwiedzi Robert, znajdowao si na Bahnhofplatz, anapis na zewntrz gosi SUNSHINE TOURS. Robert podszed do kontuaru.

Dzie dobry. Chciaem uzyska nieco informacji na temat jednej zpastwa imprez autokarowych. Syszaem, e wpobliu Uetendorfu rozbi si balon sonda ie pastwa kierowca zatrzyma si na p godziny, aby pasaerowie mogli si przyjrze wrakowi.

Nie, nie. Zatrzyma si tylko na pitnacie minut. Mamy bardzo napity program.

Udao si!

Aczemu si pan tym interesuje?

Robert wycign jeden zwrczonych mu faszywych dokumentw.

Jestem dziennikarzem powiedzia zprzejciem ipisz do czasopisma Turystyka iWypoczynek artyku na temat tego, jak wietna jest obsuga autokarw wSzwajcarii wporwnaniu zinnymi krajami. Czy mgbym przeprowadzi wywiad ztym kierowc?

To moe by interesujcy artyku. Bardzo interesujcy. My, Szwajcarzy, jestemy bardzo dumni zpoziomu wiadczonych przez nas usug.

Iduma ta jest wpeni uzasadniona zapewni go Robert.

Czy zostanie wspomniana nazwa naszego biura?

Ale naturalnie.

C, wtakim razie nie widz adnych przeszkd umiechn si urzdnik.

Czy mgbym porozmawia znim teraz?

Dzi ma wolne owiadczy izacz pisa na kartce jakie nazwisko.

Robert Bellamy odczyta je. Hans Beckerman. Urzdnik uzupeni dane oadres.

Mieszka wKappel. To maa wioska jakie czterdzieci kilometrw od Zurychu. Powinien go pan teraz zasta wdomu.

Robert Bellamy wzi kartk.

Bardzo panu dzikuj. Apropos, czy dysponuj moe pastwo danymi na temat tego, ile biletw sprzedano na t wanie wycieczk? zapyta. Chciabym mie maksymalnie peny obraz sytuacji.

Oczywicie. Przechowujemy dane owszystkich naszych imprezach. Jedn chwileczk.

Wycign spod lady gruby rejestr iprzewrci par stron.

Aha, to tu. Niedziela. Hans Beckerman. Byo siedmiu pasaerw. Pojechali maym autobusem, Iveco.

Siedmiu nieznanych pasaerw ikierowca. Robert postanowi zaryzykowa.

Czy nie ma pan przypadkiem nazwisk tych pasaerw?

Prosz pana, przychodz do nas ludzie zulicy, kupuj bilet ijad na wycieczk. Nikogo nie legitymujemy.

Mogem si tego spodziewa.

Jeszcze raz dzikuj powiedzia Robert iskierowa si wstron drzwi.

Mam nadziej, e przyle nam pan kopi artykuu! wykrzykn za nim urzdnik.

Oczywicie zapewni go Robert.

Cz rozwizania jego amigwki moga si kry wautokarze wycieczkowym, wic Robert pojecha na Talstrasse, skd wyruszay autobusy, majc nadziej znale tam jak wskazwk. Srebrno-brzowe autobusy Iveco byy na tyle mae, by bez trudu mc pokonywa strome alpejskie szosy: dysponoway miejscami dla czternastu pasaerw. Kim bya ta sidemka ico si pniej zni stao? Robert wrci do samochodu. Przestudiowa map izaznaczy sobie tras przejazdu. Zmiasta wyjecha Lavessneralle wkierunku na Albis, gdzie zaczynaj si Alpy, idalej do wioski Kappel. Jecha na poudnie, min niskie wzgrza otaczajce Zurych, po czym zacz si wspina wgr majestatycznych Alp. Przejecha przez Adliswil, Langnau, Hausen ibezimienne osady zdomkami wypoczynkowymi, mija barwne, widokwkowe krajobrazy, by wreszcie po blisko godzinie dotrze do Kappel. Wioska skadaa si zrestauracji, kocioa, poczty ikilku domw rozrzuconych na pobliskich wzgrzach. Robert zaparkowa samochd iwstpi do restauracji. Kelnerka wycieraa akurat stolik wpobliu drzwi.

Entschudigen Sie bitte, Frauein. Welche Richtung ist das Haus von Herr Beckerman?

Ja. Wskazaa na drog. An der Kirche rechts.

Danke.

Za kocioem Robert skrci wprawo ipodjecha do skromnego jednopitrowego domku, krytego ceramiczn dachwk. Wysiad zsamochodu ipodszed do drzwi. Nie zauway dzwonka, wic zapuka.

Otworzya mu tga kobieta; nad grn warg miaa meszek.

Ja?

Przepraszam, e pani niepokoj. Czy pan Beckerman jest wdomu?

Przyjrzaa mu si podejrzliwie.

Aczego pan od niego chce?

Robert obdarzy j czarujcym umiechem.

Mam przyjemno rozmawia zpani Beckerman, prawda? Wycign swoj legitymacj dziennikarsk. Przygotowuj artyku oszwajcarskich kierowcach autobusw, apani m zosta polecony naszej redakcji jako pracownik wyrniajcy si bezpieczn jazd.

Rozpromienia si ipowiedziaa zdum:

Mj Hans to wietny kierowca.

Wszyscy mi to mwili, pani Beckerman. Chciaem przeprowadzi wywiad zpani mem.

Wywiad zmoim Hansem? Do gazety? czua si mile poechtana. To bardzo interesujce. Prosz wej.

Zaprowadzia Roberta do maego, niezwykle schludnego pokoju.

Prosz tu zaczeka. Hans zaraz przyjdzie.

Pokj mia niski, belkowany sufit, podog zciemnych desek iproste, drewniane meble. Znajdowa si tu rwnie may, kamienny kominek, aw oknach wisiay koronkowe firanki.

Robert sta pogrony wmylach. Hans Beckerman by nie tylko jego najlepszym rdem informacji, to byo jego jedyne rdo. Przychodz do nas ludzie zulicy, kupuj bilet ijad na wycieczk. Nikogo nie legitymujemy... Tu si koczy mj lad pomyla gorzko Robert. Jeli mi si nie uda, zawsze jeszcze mog da ogoszenie: Uprzejmie prosz siedmiu pasaerw autobusu, ktrzy wostatni niedziel byli wiadkami katastrofy balonu sondy, by zjawili si wmoim pokoju hotelowym jutro ogodzinie 12.00. Gwarantujemy jeden posiek.

W pokoju pojawi si chudy, ysy mczyzna. Mia blad cer inosi bujne, czarne wsy, ktre dziwnie nie pasoway do jego wygldu.

Dzie dobry, Herr...?

Smith. Witam pana gos Roberta by serdeczny. Bardzo mi mio wkocu pana pozna, panie Beckerman.

ona powiedziaa, e pisze pan artyku okierowcach autobusw. Mwi zsilnym niemieckim akcentem.

Robert umiechn si przymilnie.

Zgadza si. Nasza redakcja jest niezwykle zainteresowana pask wyjtkowo bezpieczn jazd i...

Scheissdreck! przerwa mu wulgarnie Beckerman. Interesuje was to, co rozbio si wniedzielne popoudnie, no nie?

Robertowi udao si przybra zmieszan min.

Mwic szczerze tak, interesuje nas rwnie to.

Wtakim razie czemu od razu pan tak nie powie? Prosz usi.

Dzikuj. Robert zaj miejsce na kanapie.

Przepraszam, e nie mog zaproponowa panu nic do picia odezwa si Beckerman ale nie trzymamy wdomu adnych alkoholi. Poklepa si po odku. Wrzody. Nie mog nawet bra adnych rodkw przeciwblowych. Na wszystkie jestem uczulony. Usiad naprzeciwko Roberta. Ale nie przyjecha tu pan, by rozprawia ostanie mojego zdrowia, co? Czego chce si pan dowiedzie?

Chciabym porozmawia zpanem opasaerach, ktrzy jechali zpanem wniedziel, kiedy zatrzyma si pan wpobliu Uetendorfu, tam gdzie rozbi si balon sonda.

Hans Beckerman wytrzeszczy oczy.

Balon sonda? Jaki balon sonda? Oczym pan mwi?

Obalonie, ktry...

Ma pan na myli statek kosmiczny?

Teraz zkolei Robert spojrza na niego ze zdumieniem.

Statek kosmiczny?

Tak. Latajcy talerz.

Upyno nieco czasu, nim do Roberta dotaro wpeni znaczenie tych sw. Poczu zimny dreszcz.

Twierdzi pan, e widzielicie latajcy talerz?

Tak. Aw nim martwe istoty.

Wczoraj wAlpach szwajcarskich rozbi si nalecy do NATO balon sonda. Transportowa wyposaenie wojskowe, ktrego istnienie utrzymywane jest wnajwikszej tajemnicy.

Robert ca si woli stara si zachowa spokj.

Panie Beckerman, czy jest pan pewien, e to, co pan widzia, to by latajcy talerz?

Oczywicie. To, co nazywaj UFO.

Aw rodku byli martwi ludzie?

Nie, nie ludzie. Istoty. Trudno mi je opisa. Wstrzsn nim lekki dreszcz. Byy bardzo mae imiay due, dziwne oczy. Nosiy srebrzyste kombinezony. Widok by przeraajcy.

Robert sucha, czujc wgowie zamt.

Czy widzieli je rwnie pascy pasaerowie?

Och, tak. Wszyscy to widzielimy. Zatrzymaem si tam na jakie pitnacie minut. Chcieli zosta duej, ale nasze biuro bardzo cile przestrzega rozkadu jazdy.

Robert, zanim jeszcze zada kolejne pytanie, wiedzia, e jest ono pozbawione sensu.

Panie Beckerman, czy zna pan przypadkiem nazwiska tych pasaerw?

Prosz pana, ja tylko prowadz autobus. Pasaerowie kupuj bilety wZurychu ijedziemy najpierw na poudniowy zachd, do Interlaken, apotem na pnocny zachd, do Berna. Pasaerowie mog albo wysi wBernie, albo wrci do Zurychu. Nikt nie podaje nazwisk.

Czy waden sposb nie jest pan wstanie zidentyfikowa ktrego znich? zapyta zrozpaczony Robert.

Kierowca autobusu pomyla przez chwil.

C, mog panu powiedzie, e wautobusie nie byo dzieci. Sami doroli.

Tylko mczyni? Beckerman zastanowi si.

Nie. Bya rwnie jedna kobieta.

Cudownie. To rzeczywicie znacznie zawa grono poszukiwanych pomyla Robert. Nastpne pytanie: czemu, udiaba, podjem si tego zadania?

Panie Beckerman, ztego, co pan powiedzia, rozumiem, e grupa turystw wsiada wZurychu do autobusu, akiedy wycieczka si skoczya, po prostu kady poszed wswoj stron?

Tak jest, panie Smith.

Czyli nawet nie ma stogu siana.

Czy nie przypomina sobie pan czegokolwiek opasaerach? Czego, co powiedzieli lub zrobili?

Beckerman potrzsn gow.

Prosz pana, czowiek po prostu nie zwraca na nich uwagi. Chyba, e sprawiaj jaki kopot. Jak na przykad ten Niemiec.

Robert siedzia bez ruchu.

Jaki Niemiec? zapyta cicho.

Affenarsch! Wszyscy pasaerowie byli tacy podekscytowani tym UFO itymi martwymi istotami wrodku, aten staruch wkko powtarza, e musimy si spieszy, by na czas dojecha do Berna, bo ma przygotowa jaki wykad do wygoszenia rano na uniwersytecie...

Wreszcie co.

Czy pamita pan jeszcze co?

Nie.

Nic anic?

Ubrany by wczarny paszcz.

Wspaniale.

Panie Beckerman, chciabym pana prosi oprzysug. Czy nie zechciaby pan pojecha ze mn do Uetendorfu?

Mam dzi wolne. Jestem zajty przy...

Zprzyjemnoci panu zapac.

Ja?

Dwiecie marek.

No, nie wiem...

Niech bdzie trzysta.

Beckerman zastanawia si przez moment.

Czemu nie? adny dzie na przejadk, prawda?

Ruszyli na poudnie przez malownicze wioski Immensee, Meggen, apotem przez Lucern. Krajobrazy a zapieray dech wpiersiach, ale umys Roberta zaprztay teraz inne sprawy.

Minli Sarnen, Bruning, przecz wiodc do Interlaken. Przemknli przez Leissigen iFaulensee zprzelicznym niebieskim jeziorem upstrzonym biaymi aglwkami.

Daleko jeszcze? zapyta Robert.

Nie, ju nie odpar Hans Beckerman.

Jechali blisko godzin, nim dotarli do Spiez.

Jestemy prawie na miejscu powiedzia Hans Beckerman. To zaraz za nastpnym miastem, za Thun.

Robert poczu, e serce zaczo mu szybciej bi. Za chwil mia by wiadkiem czego przekraczajcego ludzk wyobrani, mia zobaczy przybyszy zkosmosu. Przejechali przez Thun ipo paru minutach, kiedy zbliali si do lasku, Hans Beckerman wycign rk ipowiedzia:

To tu!

Robert zahamowa gwatownie izjecha na skraj drogi.

Po drugiej stronie szosy, za tymi drzewami. Robert poczu rosnce podniecenie.

Dobra. Rzumy na to okiem.

Z naprzeciwka nadjedaa ciarwka. Kiedy ich mina, Robert iHans Beckerman przeszli na drug stron. Robert ruszy za kierowc autobusu. Kierowali si nieco pod gr, ku niewielkiemu skupisku drzew.

Szosa znikna zpola widzenia. Kiedy wyszli na polan, Beckerman owiadczy:

To wanie tu.

Na ziemi przed nimi leay szcztki rozbitego balonu sondy.

Rozdzia 8

Robi si ju na to za stary pomyla Robert ze znueniem. Naprawd zaczynaem wierzy wt jego bajeczk olatajcym talerzu.

Hans Beckerman wyranie zmieszany gapi si na metalowy wrak lecy na ziemi.

Verfalschen! To nie to.

No wanie westchn Robert. Beckerman potrzsn gow.

By tu wniedziel.

Widocznie paskie zielone ludziki nim odleciay.

Wykluczone. Byli martwi tot zuporem stwierdzi Beckerman. Tot martwi. Pikne podsumowanie mojej misji. Moim jedynym rdem informacji jest szalony facet, widzcy statki kosmiczne.

Robert podszed do balonu, by przyjrze mu si dokadniej. Bya to olbrzymia aluminiowa czasza, rednicy ponad czterech metrw, oobkowanych krawdziach wmiejscu, gdzie ulega rozerwaniu wchwili zderzenia zziemi. Wszystkie przyrzdy zostay usunite, tak jak mu mwi genera Hilliard. Nie jestem wstanie wyrazi, jak istotne byo to, co transportowa balon.

Robert okry zniszczony balon, depczc butami wilgotn traw, szukajc czegokolwiek, co naprowadzioby go na jaki lad. Nie dostrzeg niczego. Balon sonda by identyczny jak dziesitki innych, ktre widzia wprzeszoci.

Starszy mczyzna nie poddawa si, trwajc wmaniackim uporze.

Te obce istoty... Moe to ich sprawka. Wiadomo przecie, e one wszystko potrafi.

Mc wicej tu nie zdziaam pomyla Robert. Skarpetki kompletnie mu przemoky od chodzenia wwysokiej trawie. Ju si odwraca, ale zawaha si, uderzony pewn myl. Znw podszed do balonu.

Czy mgby pan unie ten rg? Beckerman popatrzy na niego zdumiony.

Chce pan, bym to podnis?

Bitte.

Beckerman wzruszy ramionami. Chwyci za skraj lekkiej powoki iunis j, podczas gdy Bellamy zrobi to samo zdrugim rogiem. Robert trzymajc nad gow fragment aluminium zrobi kilka krokw. Nogi grzzy mu wwilgotnej trawie.

Mokro tu! wykrzykn.

Nic dziwnego. Wczoraj cay dzie lao. Wszdzie jest mokro. Robert wylaz spod balonu.

Powinno by sucho.

Zwariowana pogoda powiedzia pilot. Wniedziel sonecznie. Czyli tego dnia, kiedy rozbi si balon. Dzi cay dzie lao, aw nocy znw si rozpogodzio. Czowiekowi potrzebny tu jest nie tyle zegarek, co barometr.

Jak to?

Jaka bya pogoda, kiedy widzia pan UFO? Beckerman pomyla przez chwil.

Byo adne popoudnie.

Soneczne?

Ja. Soneczne.

Awczoraj cay dzie padao?

No ico ztego? Beckerman patrzy na niego zaintrygowany.

To ztego, e jeli balon lea tu ca noc, ziemia pod nim powinna by sucha, co najwyej wilgotna na skutek dziaania zjawiska osmozy. Tymczasem wszdzie jest tak samo mokro.

Beckerman patrzy na niego wytrzeszczonymi oczami.

Nie rozumiem. Co to wtakim razie znaczy?

To moe znaczy zacz ostronie Robert e kto umieci tutaj ten balon wczoraj, kiedy ju zaczo pada, zabierajc jednoczenie to, co pan widzia. Amoe istniao jakie prostsze wytumaczenie, ktre nie przyszo mu do gowy?

Ale komu chciaoby si robi co tak idiotycznego?

Wcale znw nie takie idiotyczne pomyla Robert. Rzd szwajcarski mg to tutaj umieci, by wprowadzi wbd jakich ciekawskich ludzi. Najlepszym sposobem ukrycia czego jest dezinformacja. Robert zacz chodzi po mokrej ce, uwanie patrzc pod nogi, przeklinajc si wduchu za swoj naiwno.

Hans Beckerman przyglda mu si podejrzliwie.

Powiedzia pan, e do jakiego czasopisma pan pisze?

Turystyka iWypoczynek.

Aha. Wtakim razie sdz, e bdzie pan chcia zrobi mi zdjcie, tak samo jak tamten facet.

Sucham?

No, tamten fotograf, ktry nam wszystkim zrobi zdjcia. Robert stan jak wryty.

Okim pan mwi?

Ofotografie. Otym, ktry robi nam zdjcia przy wraku. Obieca, e kademu znas przyle odbitk. Niektrzy pasaerowie rwnie mieli aparaty fotograficzne.

Chwileczk powiedzia wolno Robert. Mwi pan, e kto zrobi zdjcia pasaerom tu, na tle UFO?

Wanie to prbuj panu powiedzie.

Iobieca, e kademu zwas przyle odbitk?

Zgadza si.

Wtakim razie musia wzi pastwa nazwiska iadresy.

No pewnie. Przecie inaczej skd by wiedzia, gdzie ma je wysa?

Robert sta bez ruchu, czujc ogarniajc go eufori. Robert, ty palancie, ale masz fart! Niewykonalna misja staa si nagle dziecinn igraszk. Nie szuka ju siedmiu nieznanych pasaerw. Jedyne, co musia zrobi, to odnale jednego fotografa.

Dlaczego nie wspomnia pan onim wczeniej, panie Beckerman?

Pyta mnie pan tylko opasaerw.

Chce pan powiedzie, e on nie by pasaerem?

Hans Beckerman potrzsn gow.

Nein. Jego samochd rozkraczy si na rodku szosy wskaza rk. Wanie nadjechaa pomoc drogowa, kiedy rozleg si jaki gony huk, wic fotograf przebieg przez szos, by zobaczy, co si stao. Kiedy zorientowa si, co to takiego, pogna zpowrotem do samochodu, zapa aparaty fotograficzne iwrci. Apotem poprosi nas wszystkich, bymy mu pozowali na tle tego UFO.

Aczy ten fotograf zostawi panu swoje nazwisko?

Nie.

Co jeszcze moe mi pan onim powiedzie? Hans Beckerman zastanowi si.

C, by obcokrajowcem. Amerykaninem lub Anglikiem.

Powiedzia pan, e pomoc drogowa szykowaa si, by odholowa jego samochd, tak?

Zgadza si.

Czy pamita pan, wktr stron si skierowali?

Na pnoc. Myl, e zamierzali go odholowa do Berna. Thun jest bliej, ale wniedziele wszystkie warsztaty wThun s zamknite.

Robert umiechn si.

Dzikuj panu. Bardzo duo mi pan pomg.

Nie zapomni pan przysa mi swego artykuu, kiedy ju bdzie gotowy?

Oczywicie, e nie. Oto paskie pienidze plus jeszcze dodatkowe sto marek za nieocenion pomoc. Odwioz pana do domu.

Ruszyli do samochodu. Beckerman otwiera ju drzwiczki, ale zatrzyma si na moment iodwrci do Roberta.

Jest pan bardzo hojny.

Wycign zkieszeni prostoktny kawaek metalu wielkoci zapalniczki zawierajcy malutki, biay kryszta.

Co to takiego?

Znalazem to na ziemi wtamt niedziel, zanim wrcilimy do autobusu.

Robert uwanie przyjrza si dziwnemu przedmiotowi. By lekki jak pirko, koloru piasku. Ostre zakoczenie zjednej strony wskazywao, e mg by czci jakiego wikszego urzdzenia. Czci urzdzenia, ktre transportowa balon sonda? Czy czci UFO?

Moe przyniesie panu szczcie powiedzia Beckerman, wkadajc do portfela otrzymane od Roberta banknoty. Tak, jak mnie umiechn si szeroko iwsiad do samochodu.

Nadesza pora zadania sobie otwarcie pytania: czy naprawd wierz wUFO? Czyta wgazetach dziesitki szalonych reportay oludziach, twierdzcych, e zostali uprowadzeni na UFO ipoddawani dziwacznym eksperymentom, lecz zawsze przypisywa tego rodzaju relacje osobnikom, ktrzy albo szukali rozgosu, albo powinni si odda wrce dobrego psychiatry. Ale wcigu ostatnich kilku lat pojawiy si meldunki trudniejsze do zignorowania. Doniesienia astronautw, pilotw wojskowych, policjantw ludzi wiarygodnych, nie pragncych rozgosu onatkniciu si na UFO. Na dodatek ten niepokojcy raport okatastrofie UFO wRoswell wstanie Nowy Meksyk, gdzie rzekomo znaleziono ciaa kosmitw. Rzd podobno zatuszowa ca spraw iusun dowody rzeczowe. Wczasie drugiej wojny wiatowej piloci meldowali odziwnych spotkaniach ztak zwanymi samolotami widmami, nie zidentyfikowanymi maszynami, ktre leciay za nimi, by pniej znikn. Kryy historie omiastach odwiedzanych przez tajemnicze obiekty, poruszajce si zwielk prdkoci. Amoe rzeczywicie byli to kosmici wUFO zinnej Galaktyki? pomyla Robert. Wjaki sposb wpynoby to na losy wiata? Czy oznaczaoby pokj? Czy wojn? Amoe koniec naszej cywilizacji? Zorientowa si nagle, e podwiadomie udzi si, e Hans Beckerman okae si bredzcym szalecem ie katastrofie uleg rzeczywicie balon sonda. Bdzie musia znale innego wiadka, by albo potwierdzi relacj Beckermana, albo jej zaprzeczy. Na pierwszy rzut oka caa ta historia wydawaa si nieprawdopodobna, ajednak co wniej nie dawao Robertowi spokoju. Jeeli rozbi si jedynie balon sonda, nawet transportujcy specjalne wyposaenie, czemu wezwano go na spotkanie do Narodowej Agencji Bezpieczestwa na szst rano ipowiedziano, e bardzo istotne jest, by jak najszybciej odnale wszystkich wiadkw? Czy chcieli co ukry? Ajeli tak, to czemu?

Rozdzia 9

Tego samego dnia wGenewie wspartaskiej siedzibie Bundesgasse, szwajcarskiego Ministerstwa Spraw Wewntrznych, odbya si konferencja prasowa. Wsali znajdowao si ponad pidziesiciu dziennikarzy, aw korytarzu kbi si cay ich tum. Obecni byli przedstawiciele telewizji, radia iprasy zkilkunastu krajw, wielu znich taszczyo mikrofony ikamery telewizyjne. Wydawao si, e wszyscy mwi jednoczenie.

Syszelimy, e to wcale nie balon sonda...

Czy to prawda, e to byo UFO?

Kr pogoski, e na pokadzie statku znajdoway si ciaa kosmitw...

Czy jeden znich przey?

Czy wadze prbuj ukry prawd przed spoeczestwem...?

Rzecznik prasowy podnis gos, starajc si przekrzycze tum.

Panie ipanowie, to jakie nieporozumienie. Cigle odbieramy podobne telefony. Ludzie widz satelity, spadajce gwiazdy... Czy to nie zastanawiajce, e wszystkie meldunki oUFO s zawsze anonimowe? By moe ten rozmwca naprawd wierzy, e widzia UFO, ale wrzeczywistoci by to balon sonda, ktry spad na ziemi. Zorganizowalimy transport, by pastwa przewie na miejsce wypadku. Prosz za mn...

Pitnacie minut pniej dwa autobusy wypenione dziennikarzami, zkamerami telewizyjnymi, byy wdrodze do Uetendorf, by wszyscy zainteresowani mogli sobie obejrze szcztki rozbitego balonu sondy. Po przybyciu na miejsce dziennikarze stanli na mokrej trawie, przygldajc si rozdartej metalowej czaszy.

Rzecznik prasowy powiedzia:

To bardzo niezwyky latajcy talerz. Zosta wypuszczony znaszej bazy meteorologicznej wVevey. Panie ipanowie, oile nam, wiadomo, nie istniej nie zidentyfikowane obiekty latajce, ktrych istnienia nasze wadze nie byyby wstanie wyjani wsposb zadowalajcy, podobnie jak nie ma adnych istot pozaziemskich, ktre zoyy nam wizyt. Jedn zpodstawowych zasad postpowania naszego rzdu jest niezatajanie przed spoeczestwem podobnych przypadkw. Jeli nie ma wicej pyta...

Rozdzia 10

Hangar numer 17 wbazie lotniczej Langley wWirginii by wyjtkowo silnie strzeony. Na zewntrz pilnowao budynku czterech uzbrojonych onierzy piechoty morskiej, aw rodku trzech wyszych oficerw wojskowych, zmieniajcych si co osiem godzin, penio stra przed zaplombowanym pomieszczeniem. aden zoficerw nie wiedzia, czego pilnuje. Poza naukowcami ilekarzami, pracujcymi wrodku, tylko trzem osobom zezwolono na wstp do zaplombowanej sali.

Wanie pojawi si czwarty go. Powita go genera brygady Paxton, oficer odpowiedzialny za bezpieczestwo.

Witamy wnaszej menaerii.

Czekaem na ten moment.

Inie rozczaruje si pan. Prosz tdy.

Przed drzwiami do strzeonego pokoju znajdowa si wieszak zczterema biaymi sterylnymi kombinezonami, ktre po naoeniu okryway szczelnie ca posta.

Czy zechciaby pan naoy jeden znich? poprosi genera.

Naturalnie Janus wdzia na siebie kombinezon. Przez szklan mask widoczna bya tylko jego twarz. Na buty wsun wielkie biae ochraniacze. Genera podprowadzi go do wejcia do zaplombowanej sali. Stojcy na stray onierz piechoty morskiej cofn si. Genera otworzy drzwi.

Prosz.

Janus wszed do rodka irozejrza si. Wsamym centrum pomieszczenia znajdowa si statek kosmiczny. Na biaych stoach do przeprowadzania sekcji zwok leay ciaa dwch kosmitw. Patolog dokonywa wanie autopsji jednego znich.

Genera Paxton zwrci uwag gocia na pojazd kosmiczny.

Wedug naszych przypuszcze mamy do czynienia ze statkiem zwiadowczym wyjania genera Paxton. Jestemy pewni, e wjaki sposb komunikowa si bezporednio ze statkiem macierzystym.

Obaj mczyni zbliyli si do pojazdu, by mu si dokadnie przyjrze. Mia okoo dziesiciu metrw rednicy. We wntrzu wksztacie muszli maa, zpodnoszonym sufitem, znajdoway si trzy fotele przypominajce krzesa zodchylanymi oparciami. ciany pokryway pytki zawierajce pulsujce, metalowe krki.

Jest tu jeszcze wiele przyrzdw, ktrych funkcje s dla nas niezrozumiae przyzna genera Paxton. Ale to, co ju rozszyfrowalimy do tej pory, jest zadziwiajce. Wskaza na szereg aparatw umieszczonych wpanelach. Mamy tu zintegrowany system optyczny oszerokim polu widzenia, ktry sprawia wraenie urzdzenia do wykrywania obecnoci organizmw ywych; system cznoci zmoliwoci syntezy gosu oraz system nawigacyjny, ktry szczerze mwic zabi nam klina. Sdzimy, e dziaa na zasadzie jakich drga elektromagnetycznych.

Czy na pokadzie znajdowaa si jaka bro? zapyta Janus.

Genera Paxton rozoy bezradnie rce.

Nie jestemy pewni. Mnstwo tu sprztu, ktrego funkcji jeszcze nie rozgrylimy.

Co stanowi rdo energii na statku?

Najprawdopodobniej uywaj jednoatomowego wodoru wcyklu zamknitym, czyli produktem odpadowym jest woda, ktra moe by zpowrotem rozoona na tlen iwodr. Przy tak rozwizanym problemie zapewnienia rda energii mog bez ogranicze podrowa wprzestrzeni midzyplanetarnej. Upyn lata, nim rozszyfrujemy wszystkie tajemnice pojazdu. Ale jest tu jeszcze co niezwykle zagadkowego. Ciaa dwch kosmitw spoczyway przypite pasami do foteli. Ale wgbienie wtrzecim fotelu sugeruje, e on rwnie by zajty.

Czyli podejrzewa pan powiedzia wolno Janus e na pokadzie pojazdu by jeszcze jeden kosmita?

Wszystko na to wskazuje.

Janus sta przez chwil ze zmarszczonymi brwiami.

Rzumy okiem na przybyszy zkosmosu.

Mczyni podeszli do stow, na ktrych leeli kosmici. Janus przystan, wpatrujc si wdziwne postacie. Wydawao si to wprost nieprawdopodobne, by stworzenia tak odmienne od ludzi byy istotami inteligentnymi. Byy zupenie yse, nie miay powiek ani brwi, aczoa miay wysze, ni si spodziewa. Ich oczy przypominay pieczki pingpongowe.

Lekarz, dokonujcy sekcji zwok, spojrza na zbliajcych si mczyzn.

To fascynujce powiedzia. Jeden zkosmitw straci rk. Nie ma ladu krwi, ale wida tak jakby yy, zawierajce zielonkawy pyn, ktrego wikszo wycieka.

Zielonkawy pyn? zapyta Janus.

Tak. Doktor zawaha si. Przypuszczamy, e istot te s form ycia rolinnego.

Mylce roliny? Mwi pan powanie?

Prosz tylko popatrze.

Lekarz sign po konewk iwyla nieco wody na rami kosmity bez doni. Wpierwszej chwili nic si nie stao. Ale potem nagle zkoca ramienia zacza wyrasta zielona substancja, ktra wolno uformowaa si wksztat rki.

Dwaj mczyni stali zaszokowani.

Jezu! Czy te stwory s martwe, czy te nie?

To ciekawe zagadnienie. Te dwie istoty nie s ywe wnaszym rozumieniu ycia, ale zarazem nie pasuj do naszej definicji mierci. Powiedziabym, e znajduj si wstanie upienia.

Janus wci wpatrywa si wdopiero co uksztatowan do.

Wiele rolin przejawia rne formy inteligencji.

Inteligencji?

Otak. S roliny, ktre si maskuj, broni. Wtej chwili przeprowadzamy ciekawe eksperymenty na przedstawicielach flory.

Chciabym zapozna si zwynikami tych eksperymentw powiedzia Janus.

Oczywicie. Zprzyjemnoci zaatwimy panu pokaz.

Olbrzymie laboratorium-cieplarnia miecio si wzespole budynkw rzdowych pidziesit kilometrw od Waszyngtonu. Na cianie wisia nastpujcy napis:

BRZOZY IPAPROCIE

WCI JESZCZE POZOSTAJ NIE ZDEMORALIZOWANE, ALE NIE ULEGA WTPLIWOCI, E KIEDY ZDOBD WIADOMO, RWNIE ZACZN PRZEKLINA.

Ralph Waldo Emerson

Przyroda, 1836

Kierujcy kompleksem profesor Rachman by maym czowieczkiem penym entuzjazmu dla swego zajcia.

Karol Darwin pierwszy zauway urolin zdolno do mylenia. Zkolei Luther Burbank nawiza znimi cz