Rok XXIII listopad-grudzień 2013 nr 6(127) cena:...

5
czas SERCA dwumiesi ęcznik religijno-społ eczny dw wum u ie iesi i ęc ę znik r el l i igij ij ij no no no no-s -s - -spo po po p ł ł ecz ny ny ny Rok XXIII listopad-grudzień 2013 nr 6(127) cena: 6,00 PLN (w tym 5% VAT) MEDIA KONTRA KOŚCIÓŁ ? temat na czasie 9 771230 729306 11 ISSN 1230-7297

Transcript of Rok XXIII listopad-grudzień 2013 nr 6(127) cena:...

czasSER CAdwumiesięcznik religijno-społecznydwwumu ieiesiięcę znik relliigijijijnononono-s-s--spopopop łłecznynyny

Rok XXIII listopad-grudzień 2013 nr 6(127) cena: 6,00 PLN (w tym 5% VAT)

MEDIA KONTRA KOŚCIÓŁ?

temat na czasie

9 771230 729306

1 1ISSN 1230-7297

20 CZAS SERCA 6 (127) 2013

czas

APO

STO

LSTW

A

Zacznijmy tradycyjnie: czym jest powołanie do pracy na misjach i jak się Ksiądz odnajduje w tej pracy?

Nie mam jakiejś gotowej odpowiedzi. Zawsze cieszę się, kiedy Kościół przypomina, że każdy ochrzczony jest misjonarzem. Gdziekolwiek się znajdujemy, powinniśmy być misjonarzami. Pracowałem przez dwa lata po świę-ceniach kapłańskich w lubelskiej parafii pw. Dobrego Pa-sterza i nie było dla mnie wielkim problemem napisanie podania o pracę za granicą. Miałem wyobrażenie, że zmie-nię tylko klimat i otoczenie, a pracę duszpasterską będę miał taką samą. I nie myliłem się! Moja praca jest bardzo zbliżona do tej w Polsce, ponieważ ludzie – według mnie – są wszędzie tacy sami. Trzeba się nimi z miłością opie-kować. Nie rozróżniam więc tak drastycznie powołania kapłańskiego, zakonnego i misyjnego.

Jak to jest pojechać do całkiem innego kulturowo re-gionu świata i tam głosić Ewangelię?

Zanim trafiłem na Filipiny, przeszedłem przygotowanie językowe w USA. Kiedy przyjechałem na misje, wiedzia-łem, że należy poznać tych ludzi. Nie trzeba nic wielkiego

filipińskie złoto

O prawdziwym filipińskim złocie, którym są ludzie, a także o „grzechu misjona-rza”, którym byłoby zapomnienie o owym złocie, Katarzynie Mitrut opowiada ks. Janusz Burzawa, sercanin pracujący na Filipinach.

robić! Na początku oczywiście były trudności i problemy, ale to jest porównywalne z przenosinami księdza z parafii do parafii w Polsce.

Jeżeli chodzi o miejscową kulturę, to nie można jej próbować zmieniać… Starałem się przystosować do ich kultury, a nie naginać ich do mojego charakteru, pobożno-ści, stylu pracy duszpasterskiej. Z tego powodu najpraw-dopodobniej nie miałem większego problemu z przystoso-waniem się do ich kultury.

Czym konkretnie zajmuje się Ksiądz na Filipinach?Od samego początku pracuję w duszpasterstwie pa-

rafialnym, najpierw jako wikariusz, a teraz już jako pro-boszcz. Pracujemy z ludźmi, podobnie jak w Polsce. Tam tylko struktury są inne i sposób dotarcia do ludzi. To nie oni przychodzą lub przyjeżdżają do centralnie usytuowa-nego kościoła, ale to my, księża, dojeżdżamy do nich. Jesteśmy zmuszeni do tego przez panujące tam warunki. W mojej poprzedniej parafii było jedynie… 86 kaplic. Trzeba ludzi zebrać w tych kaplicach. Jest to trochę inny styl pracy niż w Polsce, ale nie ma tak wielkiej rozbież-

CZAS SERCA 6 (127) 2013 21

czas

APO

STO

LSTW

A

ności między Polską a Filipinami, jak może to sobie ktoś wyobrażać. Na pewno misje na Filipinach są zupełnie inne od tych afrykańskich.

Oprócz codziennego duszpasterskiego towarzyszenia macie także plany… budowlane.

Dwa lata temu zostałem proboszczem w miejskiej pa-rafii w Cagayan de Oro. To nie jest jednak jakaś wielka parafia. Mamy w niej 13 kaplic i 7000 parafian, więc jak na warunki filipińskie jest to mała i młoda parafia. W minio-nym roku obchodziliśmy dopiero 5. rocznicę jej powstania. Już od dawna istniały plany remontowania czy przebudo-wy dotychczasowego kościoła. Ostatecznie zapadła jednak decyzja, żeby wybudować całkiem nowy kościół. I tak wy-

padło, że to ja mam dyrygować tym dziełem budowy. Po co nam nowy kościół? Żeby radośniej i powiedzmy sobie szczerze – wygodniej uczestniczyć w liturgii. W dzisiej-szych czasach potrzebujemy też większej estetyki w prze-żywaniu obecności Pana Boga. W starej kaplicy jest bardzo gorąco, a podczas deszczu nie da się głosić kazania, bo jest taki huk. Przeszkadza on w liturgii i łatwo utracić to, co najważniejsze. Po prostu: musimy coś z tym zrobić!

To jednak chyba nie wszystkie plany budowlane…Tak. Razem z kościołem zaproponowałem budowę

centrum dla młodzieży. Na Filipinach mamy bardzo dużo naturalnych skarbów, tym najcenniejszym jest złoto. Dla mnie jednak największym złotem Filipin jest właśnie młodzież. Na Filipinach jest jej dużo i ona garnie się do Kościoła. Często mówię, że zapomnieć o niej, to byłby „grzech”. W każdym razie prowadzić budowę kościoła i nie pamiętać o tym żywym Kościele, to byłoby bezsen-sowne! Potrzebujemy takiego miejsca spotkania dla mło-dzieży, aby dać jej możliwość, poza modlitwą w kościele, budowania wzajemnych relacji.

Foto

graf

ie: A

rchi

wum

Sekrretetariat Misjsjsji i i ZaZaZagrgrrananaaniiicznychh KsKsK iięży SSere canów, OOOddddddd ziziiziałałaa wwww Lublilinnie,

e-mmaail: misjsje@e profetto.o.o.plplplp ,, tetel::l:: 555537 41111 4050555

czasSER CA

wydanie papierowe 36 zł/rok

e-wydanie 27 zł/rok

Jak zamówić prenumeratę? Ile kosztuje?

prenumerata

wydanie papierowe

TELEFONICZNIE: 12 290 52 98MAILOWO: [email protected]: Redakcja CZASU SERCA, 30-715 Kraków, ul. Saska 2LUB WYPEŁNIJ PRZEKAZ: str. 43

e-wydanie www.czasserca.pl