REKLAMA Spłata długu po legnicku REKLAMA -...

12
nr 49(305) rok 6 ISSN 2048-736X Legnica - Lubin 15 grudnia 2017 REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA Legnica - Lubin 609 199 520 Legnica - Lubin 609 199 520 STOMATOLOG Anna Muszyńska Wykonuje protezy zębowe na fundusz NFZ Ul. Chojnowska 112 Gabinet nr 208, 531-425-025 STACJA LPG STACJA Legnica, ul. Wrocławska 101, (róg Moniuszki) tel. 602 478 962 TANIEJ NIŻ W SUPERMARKETACH dowozimy butle i węgiel do klienta LPG 2,02 zł 38 zł LPG WYMIANA BUTLI WYMIANA BUTLI TURYSTYCZNYCH Spłata długu po legnicku Jednym z czwórki oskar- żonych jest mężczyzna, który pożyczył poszkodowanemu 600 tys. zł. Gdy minął ter- min spłaty, trzech pozostałych przez 8 tygodni pojedynczo nachodziło dłużnika. Grozili mu śmiercią, wywiezieniem w bagażniku jak na filmach gan- gsterskich, spaleniem rodziny. Z każdym dniem dług znacznie narastał, o czym egzekutorzy informowali nieszczęśnika przy kolejnych wizytach. 21 sierpnia 2017 roku zwabili go do jed- nego z mieszkań w Legnicy. Tam mężczyzna był bezpraw- nie przetrzymywany przez całą czwórkę i upokarzany. Żądano od niego pieniędzy dla każ- dego z dręczycieli. Dwa razy podpalano go, co spowodowa- ło oparzenia I i II stopnia. Za pierwszą próbę ucieczki został zbity i skopany. Mimo to spró- bował jeszcze raz wyrwać się swym prześladowcom. Ugasiw- szy płomienie, dotarł do swego miejsca zamieszkania, gdzie ro- dzina wezwała pomoc. Prokurator Rejonowy w Legnicy oskarżył czte- rech sprawców o pozbawie- nie wolności ze szczególnym udręczeniem, groźby karalne, podpalenie. pobicie. Jednemu z oskarżonych prokurator za- rzucił także przestępstwo pu- blicznego znieważenia matki pokrzywdzonego oraz kiero- wanie także wobec niej gróźb pozbawienia życia. Przestęp- stwo bezprawnego pozba- wienia wolności połączone ze szczególnym udręczeniem sta- nowi zbrodnię zagrożoną karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. Zmuszanie do określonego zachowania w celu zwrotu wierzytelności za- grożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Taką samą karą zagrożone jest przestępstwo dyskryminacji. Oskarżeni przebywają w areszcie. Piotr Kanikowski W Sądzie Okręgowym w Le- gnicy ruszy wkrótce proces czterech egzekutorów długu. Ofiarę, która pożyczyła i nie oddała w terminie 600 tys. zł wraz z drakońskimi odsetka- mi, przetrzymywali w jednym z legnickich mieszkań, bili, kopali upokarzali - i oblawszy łatwopalną substancją - pod- palili. Po drugim podpaleniu udręczonemu mężczyźnie udało uciec, na zewnątrz uga- sić ogień i dotrzeć do domu

Transcript of REKLAMA Spłata długu po legnicku REKLAMA -...

nr 49(305) rok 6

ISSN 2048-736X

Legnica - Lubin15 grudnia 2017

REKLAM

AR

EKLAMA

REKLAM

A

REKLAM

AR

EKLAMA

REKLAM

A

REKLAM

A

L e g n i c a - L u b i n

609 199 520

L e g n i c a - L u b i n

609 199 520

STOMATOLOGAnna Muszyńska

Wykonuje protezy zębowe na fundusz NFZ

Ul. Chojnowska 112Gabinet nr 208,

531-425-025

STACJA

LPGSTACJA Legnica, ul.

Wrocławska 101, (róg Moniuszki)tel. 602 478 962

TANIEJ NIŻ W SUPERMARKETACHdowozimy butle i węgiel do klienta

LPG2,02 zł 38 złLPG WYMIANA

BUTLIWYMIANA

BUTLI

TURYSTYCZNYCH

Spłata długu po legnicku

Jednym z czwórki oskar-żonych jest mężczyzna, który pożyczył poszkodowanemu

600 tys. zł. Gdy minął ter-min spłaty, trzech pozostałych przez 8 tygodni pojedynczo nachodziło dłużnika. Grozili mu śmiercią, wywiezieniem w bagażniku jak na filmach gan-gsterskich, spaleniem rodziny. Z każdym dniem dług znacznie narastał, o czym egzekutorzy informowali nieszczęśnika przy kolejnych wizytach. 21 sierpnia 2017 roku zwabili go do jed-nego z mieszkań w Legnicy. Tam mężczyzna był bezpraw-nie przetrzymywany przez całą czwórkę i upokarzany. Żądano od niego pieniędzy dla każ-dego z dręczycieli. Dwa razy

podpalano go, co spowodowa-ło oparzenia I i II stopnia. Za pierwszą próbę ucieczki został zbity i skopany. Mimo to spró-bował jeszcze raz wyrwać się swym prześladowcom. Ugasiw-szy płomienie, dotarł do swego miejsca zamieszkania, gdzie ro-dzina wezwała pomoc.

Prokurator Rejonowy w Legnicy oskarżył czte-rech sprawców o pozbawie-nie wolności ze szczególnym udręczeniem, groźby karalne, podpalenie. pobicie. Jednemu z oskarżonych prokurator za-rzucił także przestępstwo pu-blicznego znieważenia matki

pokrzywdzonego oraz kiero-wanie także wobec niej gróźb pozbawienia życia. Przestęp-stwo bezprawnego pozba-wienia wolności połączone ze szczególnym udręczeniem sta-nowi zbrodnię zagrożoną karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. Zmuszanie do określonego zachowania w celu zwrotu wierzytelności za-grożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Taką samą karą zagrożone jest przestępstwo dyskryminacji.

Oskarżeni przebywają w areszcie.

Piotr Kanikowski

W Sądzie Okręgowym w Le-gnicy ruszy wkrótce proces czterech egzekutorów długu. Ofiarę, która pożyczyła i nie oddała w terminie 600 tys. zł wraz z drakońskimi odsetka-mi, przetrzymywali w jednym z legnickich mieszkań, bili, kopali upokarzali - i oblawszy łatwopalną substancją - pod-palili. Po drugim podpaleniu udręczonemu mężczyźnie udało uciec, na zewnątrz uga-sić ogień i dotrzeć do domu

W konferencji uczestniczyli przedstawiciele firm zrzeszo-nych w Polskiej Izbie Produ-centów Urządzeń i Usług na Rzecz Kolei, transportowcy, samorządowcy. Jerzy Micha-lak - wicemarszałek Dolne-go Śląska, który był jednym z prelegentów - mówił o poten-cjale województwa. Pokazywał Dolny Śląsk jako jeden z pięciu najbardziej atrakcyjnych dla migracji regionów Polski - ze stosunkowo niskim bezrobo-ciem, mieszkańcami o wysokich kwalifikacjach zawodowych, dobrze rozwiniętym innowa-cyjnym przemysłem, wygodną siecią dróg, licznymi szkołami wyższymi, szeregiem zachęt dla inwestorów, dużym lotniskiem, atrakcyjną oferta kulturalną i mnóstwem atrakcji turystycz-nych. Jednym z atutów Dolnego Śląska jest samorządowa kolej, czyli obchodząca właśnie 10-le-cie spółka Koleje Dolnośląskie.

Ten wątek rozwinął na po-czątku konferencji prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwal-ski. Przypomniał, że spółka, którą kieruje, była pierwszą w Polsce. samorządową koleją re-gionalną tworzoną od podstaw. U początków swej działalności, w 2008 roku, dysponowała za-ledwie 5 pociągami. Dziś w jej taborze są 73 jednostki, w tym m.in. 32 elektryczne zespołu trakcyjne i 25 spalinowych ze-społów trakcyjnych. W więk-szości to bardzo nowoczesne jednostki, zapewniające kom-fortową i szybką podróż. W 2009 roku Koleje Dolnośląskie przewoziły 330 tysięcy pasaże-rów rocznie - dziś 7,31 mln. 25 tysięcy ludzi dziennie. W ciągu 6 lat (2010-2016), gdy w więk-szości regionów kolej notuje regres (od - 3,4 do -32,6 proc.), dynamika zmian przewozów pasażerskich na Dolnym Śląsku jest dodatnia, wynosi aż + 57,1

proc. Dlatego nasze wojewódz-two jawi się na tle innych jako zielona wyspa, bo nawet dru-ga w zestawieniu Małopolska może się pochwalić dynamiką na poziomie +18,8 proc. Spółka Koleje Dolnośląskie zatrudnia 675 osób. Jej pociągi docierają do 200 stacji. Buduje przy ul. Pątnowskiej w Legnicy własną halę do przeglądu i napraw ta-boru. W planach jest postawie-nie obok drugiej hali, z myjnia automatyczną, stacja paliw i centrum logistycznym.

- Obecnie na węźle wro-cławskim jest najwięcej pocią-gów w historii - twierdzi prezes Piotr Rachwalski.

Kolejowa rewolucja na Dol-nym Śląsku byłaby niemożliwa, gdyby nie szereg inwestycji, m.in. przeprowadzona przez PKP Polskie Linie Kolejowe modernizacja magistrali E-30 z Wrocławia do Zgorzelca i Lubania, dzięki czemu pociągi

mogą po niej gnać z maksymal-ną prędkością 160 kilometrów na godzinę. Równie ważna jest polityka Urzędu Marszałkow-skiego we Wrocławiu, konse-kwentnie wspierającego rozwój samorządowej kolei regionalnej. Tak możliwy stał się zakup 11 pięcioczłonowych zespołów trakcyjnych Impuls 45WE, któ-re właśnie rozpoczynają kurso-wanie po dolnośląskich liniach. To pierwsze tak komfortowo wyposażone pojazdy w taborze KD: z hotspotami pozwalający-mi pasażerom za darmo łączyć się z internetem, gniazdami elektrycznymi przy fotelach, de-fibrylatorem i automatami bi-

letowymi na pokładzie. Szacuje się, że każdego roku przewiozą ponad 870 tysięcy pasażerów, co w ciągu 30 lat eksploatacji przełoży się na wynik na po-ziomie 26 milionów osób (to więcej niż wynosi ludność Au-stralii). Koleje Dolnośląskie za 2 lata planują wznowić obecnie zawieszony ruch na linii Le-gnica-Lubin-Głogów. Obsługa ruchu wewnątrz LGOM na pewno przełoży się na wyni-ki (potencjał trzech głównych miast na tej trasie to ćwierć mi-liona osób).

Piotr KanikowskiFOT. PIOTR KANIKOWSKI

Adwokat Zbigniew Ś. po-dejmował się reprezentowania klientów w sprawach o od-szkodowania za śmierć osób bliskich, z tytułu obrażeń ciała odniesionych w wypadku ko-munikacyjnym, za zawalenie się domu. Gdy sądy uznawa-ły ich roszczenia, na konto bankowe legnickiej kancelarii

wpływały zasądzone od stro-ny przegranej pieniądze. Zbi-gniew Ś. powinien się z nich rozliczyć z klientami. Prokura-tura wykazuje, że tego nie robił. Przywłaszczał sobie powierzo-ne mu kwoty.

- W toku postępowania ustalono, że podejrzany adwo-kat wykorzystywał zaufanie klientów upoważniających go do reprezentowania ich w po-stępowaniach odszkodowaw-czych – objaśnia prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgo-wej w Legnicy. – Pełnomocnic-twa te obejmowały także zgodę na przelewanie odszkodowań uzyskanych w toku procesów na rachunek bankowy prowa-dzonej przez niego kancelarii adwokackiej oraz odbierania wszelkiej korespondencji w sprawach odszkodowawczych,

także decyzji o przyznaniu od-szkodowań. Zbigniew Ś. zatajał przed klientami fakt przyzna-nia odszkodowań oraz wpłaty należnych kwot na rachunek bankowy jego kancelarii, pie-niądze te przeznaczając na własne potrzeby. Klientom za-niepokojonym brakiem wpłat przekazywał nieprawdziwe in-formacje dotyczące stanu spra-wy, a w późniejszym terminie unikał z nimi kontaktu.

Jak informuje Lidia Tkaczyszyn, łączna kwota przywłaszczonego przez po-dejrzanego mienia wynosi 1.144.678,21 złotych. Zbi-gniew Ś. został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Nie przyznał się do popełnienia za-rzucanych mu czynów. Odmó-wił składania wyjaśnień.

- W dniu 5 grudnia 2017 roku prokurator skierował

wniosek o tymczasowe areszto-wanie Zbigniewa Ś. Przesłan-kami do skierowania wniosku o tymczasowe aresztowanie była obawa ukrywania się przed or-ganami ścigania oraz surowość zagrożenia karą pozbawienia wolności za zarzucane mu przestępstwa.

Sąd Rejonowy w Legnicy uznał argumenty prokuratu-ry. Wczoraj zastosował wobec Zbigniewa Ś. środek zapobie-gawczy w postaci tymczasowe-go aresztowania na okres trzech miesięcy. Zastrzegł jednak, że areszt może zostać zastąpiony poręczeniem majątkowym w kwocie 50.000,00 złotych oraz innymi środkami zapobiegaw-czymi (dozór Policji, zakazu opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Od pięciu lat piszemy o śledztwie Prokuratury Okręgo-

wej w bardzo podobnej sprawie dotyczącej innego legnickie-go adwokata, Zbigniewa K. i pracowników jego kancelarii. Mecenasowi Zbigniewowi K. i Elżbiecie W. zostały postawio-ne zarzuty popełnienia szeregu oszustw związanych z bez-podstawnym dochodzeniem różnych roszczeń od klientów kancelarii prawnej, pracowni-ków oraz współpracowników kancelarii. Trzecia z osób po-dejrzanych, Dorota Ś. ma zarzut przestępstw przeciwko mieniu oraz przeciwko dokumentom. Status poszkodowanych przez nich ma 177 osób. Łączna wy-sokość szkody, wyrządzonej czynami wszystkich trojga po-dejrzanych, wynosi obecnie nie mniej niż 1.410.333,56 złotych oraz 23.470 euro.

Piotr Kanikowski

Strona 2 15 grudnia 2017WIADOMOŚCI [email protected]

Wydawca: Media24 Iwona CząstkaAdres redakcji: 59-220 Legnica, ul. Najświętszej Marii Panny 5b/4, partertel. 76 850 79 21, [email protected] naczelny: p.o. Piotr Kanikowski, [email protected]ół redakcyjny Piotr Kanikowski i współpracownicyDruk: POLSKAPRESSE, Sosnowiec; Skład i łamanie: Łukasz Kubaszewski

KONTAKT Z REDAKCJĄtel. 76 850 79 21, GG: 4092558, [email protected]

masz ciekawy temat? dzwoń – pisz

Biuro reklam i ogłoszeń: 59-220 Legnica, ul. Najświętszej Marii Panny 5b/4, tel. 76 850 79 21, [email protected] Cząstka, 609-199-520, [email protected]

MOJE TRZYGROSZE

FELIETON COTYGODNIOWY

Odczarować święta

Paliłem się niegdyś do nieprzystojnych żartów ze Świętych Mikołajów. Wypa-trywałem po mieście ogłoszeń rozwieszanych pod koniec listopada przez przedsiębior-czych panów gotowych w umó-wionym miejscu i czasie stawić się w stosownym stroju, onie-śmielić oczekującą prezentów dzieciarnię długą brodą z waty i zahuczeć jak u Disneya „Ho, ho, ho”. Dzwoniłem do nich, udając potencjalnego klienta. Namawiałem, by wtaszczyli bardzo ciężką paczkę na piąte piętro, przechowali u siebie przez kilka dni sprezentowaną córeczce świnkę wietnamską albo zaśpiewali ukochanej spa-wacza debilną piosenkę o „law, która trzyma jak spaw”.

W ten sposób kpiłem so-bie z komercyjnej otoczki tzw. świąt Bożego Narodzenia. Dla mnie, wychowanego na wsi chłopaka z prowincji, Święty Mikołaj to był dość przerażają-cy święty, którego ksiądz Fran-ciszek Gomulak raz do roku wyprowadzał z zakrystii, sadzał na krzesełku pośrodku kościoła i zostawiał sam na sam z dzieć-mi. Nieznajomy miał ornat, mitrę, pastorał i wór, z którego wyjmował prezenty lub rózgi. Przywoływał po kolei chłop-ców i dziewczynki, patrzył w oczy, pytał, czy są grzeczni, czy odmawiają paciorek i czy cho-dzą z rodzicami do kościoła. Kazał na próbę przeżegnać się albo wyrecytować „Ojcze nasz” i – jak sądziliśmy - nic się przed nim nie mogło ukryć. Tak, ry-tuał rozdawana prezentów w mojej parafii miał coś z Sądu Ostatecznego, podczas którego staje się przed obliczem Boga – Pantokratora.

To był naprawdę święty czas – czas, którym niepo-dzielnie władał jeszcze Ko-ściół katolicki, a nie specjaliści od marketingu z dużych sieci handlowych, wodzireje ze sta-cji telewizyjnych, ilumina-torzy i dekoratorzy ulic. Tak, to był święty czas. Dziś mówi się raczej o „magicznym okre-sie” - jakby chodziło o festyn w Hogwarcie a nie narodziny Jezusa Chrystusa. Więc Świę-ty Mikołaj nie jest już żadnym świętym, Święta Rodzina za-mieniła się w dekorację z szop-ki, i my też wcale nie musimy być święci, aby zasłużyć sobie na prezent, Gdy cały grudzień jest niczym karnet do parku rozrywki w rodzaju Disney-landu czy berlińskiej Tropical Islands, ja zaczynam tęsknić za czymś, co nie będzie tylko mar-ketingową sztuczką. Wy też?

Zwłaszcza w świeta Bóg nie może być tematem tabu. Zabierzcie dzieci do kościoła. Opowiedzcie im Dobrą No-winę. Wydaje mi się, że trzeba spróbować jakoś odczarować Boże Narodzenie.

Piotr Kanikowski

REKLAM

A

Adwokat okradał swoich klientów

Rewolucja kolejowa na Dolnym Śląsku

Policjanci z Legnicy i Wał-brzycha dokonali zatrzymania mecenasa Zbigniewa Ś. z legnickiej kancelarii adwo-kackiej. Prokuratura Okręgo-wa w Legnicy postawiła mu 10 zarzutów. Według niej w latach 2014-2016 adwokat przywłaszczył sobie ponad 1,1 mln zł z odszkodowań wywalczonych w sądach dla klientów. Na wniosek proku-ratury, sąd orzekł o areszto-waniu Zbigniewa Ś na 3 mie-siące.

W Legnicy - siedzibie spółki Koleje Dolnośląskie – odbyła się dwudniowa konferencja pod hasłem „Zakup Nowo-czesnego taboru Szynowego Elementem Rozwoju Dolnego Śląska”. Przewoźnik chwali się m.in. jedenastoma no-wymi pięcioczłonowymi ze-społami trakcyjnymi. Według szacunków będą służyć spół-ce 30 lat przewożąc w tym czasie 26 milionów osób.

REKLAM

A

W zasadniczej części Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał wyroki skazujące zapadłe 8 grudnia 2016 roku przed Sądem Okręgowym w Legnicy wobec 9 mężczyzn powiązanych z głogowskim gangiem. W przypadku jed-nego ze skazanych za wprowa-dzenie do obrotu ponad 7 kg amfetaminy podwoił mu okres odsiadki z roku do dwóch lat, ale jednocześnie orzekł o za-wieszeniu tej kary na 5 lat kary pozbawienia wolności. Dwóm innym na poczet pozbawienia wolności zaliczył okresy, które spędzili już w więzieniu.

Gang Arkadiusza A. wpro-

wadził na rynek 43 kilogramy amfetaminy i 35 kilogramów marihuany. Prokuratura uwa-ża, że to grupa "Dzikiego" napadła z bronią na urząd pocztowy w podglogowskich Żukowicach, włamywała się do sklepów po sprzęt radiowo-telewizyjny, odzież i kompu-tery, przerabiała broń palną i handlowała nią. Sam "Dziki" - sądzony w innym procesie - wpadł przy kontrolowanym zakupie broni zorganizowa-nym przez Policję.

9 mężczyzn, których pro-ces właśnie się zakończył, od-powiadalo głównie za przy-jecie do dalszej odsprzedaży dużych ilości narkotyków, ob-rót środkami odurzającymi. Niektórzy też za włamania do

sklepów i pomoc w przygo-towaniu napadu na pocztę w Żukowicach. Nie za wszyst-kie czyny mogli odpowiedzieć przed sądem. Przedawniły się m.in. zarzuty udziału w zorga-nizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym.

Ostatecznie powiązani z "Dzikim" przestępcy dostali głównie grzywny oraz kary w zawieszeniu (od 1 roku w za-wieszeniu na 3 lata próby do 2 lat w zawieszeniu na 5 lat pró-by). Tylko trzech z nich usły-szało wyroki bezwzględnego więzienia.

Wrocławski sąd rozpatry-wał zarówno apelacje wnie-sione przez prokuraturę (Wy-dział VI ds Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury

Okręgowej we Wrocławiu), niezadowoloną z oddalenia części zarzutów, jak i odwoła-nia złożone przez obrońców skazanych mężczyzn, domaga-jących się całkowitego uwol-nienia. Obrońcy bezskutecznie próbowali podważyć zeznania świadka koronnego, kluczo-wy dowód winy ich klientów. A argumentowali m.in. że ze względu na przestępstwa po-pełnione już po tym, jak Po-licja wzięła go pod ochronę, D.Z. nie powinien być świad-kiem koronnym. Sugerowali też, że świadek był zlecenio-dawcą zabójstwa.

Piotr KanikowskiFOT. PIXABAY.COM/@

VERO_VIG

Strona 4 15 grudnia 2017WIADOMOŚCI [email protected]

EKLA

MA

REK

LAM

AR

EKLA

MA

Jaka przyszłość dla gangu Dzikiego?Arkadiusz A. ps. "Dziki" w latach 1998 - 1999 kierował w Głogowie zorganizowa-ną grupą przestępczą, która wprowadziła do obrotu 70 kilogramów narkotyków, włamywała się do sklepów i z bronią palną napadła na pocztę w Żukowicach. Dzię-ki skruszonemu gangsterowi ze statusem świadka koron-nego prokuratura postawiła ludziom "Dzikiego" zarzuty a sąd po długim procesie po-twierdził prawomocnym wy-rokiem ich winę.

REKLAM

A

Strona 6 15 grudnia 2017WIADOMOŚCI [email protected]

Legnicka delegacja z pre-zydentem Tadeuszem Krza-kowskim i przewodniczącym Rady Miejskiej Wacławem Szetelnickim na zaprosze-nie władz Meißen złożyła w tym mieście trzydniową wi-zytę (8-10 grudnia). Program wypełniony był rozmowami, spotkaniami z władzami i mieszkańcami Miśni, kon-ferencjami, zwiedzaniem za-bytków miasta i saksońskich okolic.

W samo południe go-spodarze przystępujących do współpracy miast podpisali w miśnieńskim ratuszu deklara-cję partnerstwa. Czytamy w niej:

Kierując się głębokim przekonaniem, pragniemy za-

wiązać partnerstwo pomiędzy naszymi miastami oraz dać mieszkańcom Miśni i Le-gnicy możliwość jego współ-kształtowania w jak najszer-szym zakresie.

Oba miasta zobowiązują się dążyć do wzajemnego zro-zumienia i wspierać spotka-nia pomiędzy mieszkańcami Miśni i Legnicy, stowarzy-szeniami, szkołami, kościoła-mi, innymi ugrupowaniami, związkami oraz instytucjami o charakterze publicznym i prywatnym.

Niechaj idea partnerstwa nabierze życia dzięki inten-sywnemu zaangażowaniu młodzieży naszych miast, abyśmy mogli wspólnie stawić czoła nowym celom i wyzwa-niom w Europie.

Podpisujemy tę deklarację, zainspirowani pragnieniem pokoju, wolności, przyjaźni i pomyślności mieszkańców naszych miast.

Kiedy w maju tego roku delegacja miśnieńska odwie-dziła Legnicę i rozmawiano o partnerstwie, z ust obu wło-darzy padły ważne słowa. - Cieszę się, że panu nadburmi-

strzowi i nam zależy na tym samym, na doprowadzeniu do bliskiej współpracy Legnicy i Miśni głównie na poziomie społecznym i międzyludzkim, ale też gospodarczym i ko-munalnym, na wymianie do-świadczeń administracyjnych, współpracy edukacyjnej, kul-turalnej i turystycznej – mó-wił Tadeusz Krzakowski.

- Legnica to piękne, do-brze zorganizowane i dy-namicznie rozwijające się miasto. Chcemy podjąć partnerstwo z legnickimi władzami i legniczanami – stwierdzał Olaf Raschke. – Chcemy wypełniać je żywą treścią i włączyć w ten proces społeczności Meiβen i Legni-cy. Jesteśmy prawie sąsiadami. Mieszkamy zaledwie nieco ponad dwie godziny jazdy od siebie.

Miśnia dołączyła do gro-na pozostałych miast partner-skich Legnicy - Wuppertalu (Republika Federalna Nie-miec), Drohobycza (Ukraina), Blanska (Czechy) i Roanne (Francja).

Nazywana jest „Perłą Sak-sonii”. To zabytkowe, 28-ty-

sięczne miasto w południowo-wschodniej części Niemiec, położone nad rzeką Łabą, 26 km od Drezna i 209 km od Legnicy. Na przestrzeni wieków miasto miało bardzo duże znaczenie dla rozwoju Saksonii. Jego symbolem jest znana na całym świecie por-celana, wytwarzana w najstar-szej w Europie manufakturze, założonej w 1700 roku z po-lecenia Augusta II Mocnego.

Miśnia posiada obecnie sześć miast partnerskich – Vitry-sur-Seine (Francja), Arita-chó ( Japonia), Fellbach (Republika Federalna Nie-miec), Korfu (Grecja), Li-toměřice (Czechy) oraz Provo (Stany Zjednoczone).

Historia kontaktów Le-gnicy i Miśni sięga do lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to rozpoczęto współpracę środo-wisk sportowych i prowadzo-no liczne wymiany młodzieży.

Partnerstwo z Miśnią stworzy możliwości współ-pracy w zakresie szkolnictwa, kultury, sportu, turystyki, ad-ministracji i biznesu.

Źródło: Urząd Miasta w Legnicy

Umowa z Miśnią podpisana8 grudnia prezydent Legni-cy Tadeusz Krzakowski i nadburmistrz Olaf Raschke podpisali w Miśni deklarację partnerstwa. Wiele miesięcy przygotowywano się do za-warcia partnerstwa pomiędzy Legnicą i Miśnią. Rady obu miast z lwami w herbach jed-nogłośnie zaakceptowały tę współpracę.

REK

LAM

AR

EKLA

MA

REK

LAM

A

REKLAM

A

Strona 8 15 grudnia 2017WIADOMOŚCI

Prezydent Miasta Legnicyzgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami informuje, że zostały podane do publicznej wiadomości

następujące WYKAZY NIERUCHOMOŚCIstanowiących własność Skarbu Państwa przeznaczonych do najmu oraz dzierżawy:

1. Część nieruchomości gruntowej, stanowiącej własność Skarbu Państwa, zabudowanej dziesięcioma garażami, położonej w Legnicy przy ul. Wyspiańskiego, działka nr 634/177, obręb Tarninów (KW LE1L/00061128/4), najem na rzecz dotychczaso-

wych najemców.2. Część nieruchomości gruntowej, stanowiącej własność Skarbu Państwa, zabudowanej jedenastoma garażami, położonej w Legnicy przy ul. Wyspiańskiego, działka nr 634/177, obręb Tarninów (KW LE1L/00061128/4), najem na rzecz dotychczaso-

wych najemców.3. Nieruchomość gruntowa, stanowiąca własność Skarbu Państwa, położona w Legnicy przy

ul. Staszica, działka nr 265/14, obręb Winiary, pow. 0,2139 ha (KW LE1L/00055870/5), dzierżawa pod 2 kontenery i pojem-nik na odpady komunalne.

Rozszerzone ogłoszenie zamieszczono na tablicy ogłoszeń w siedzibieUrzędu Miasta Legnicy Plac Słowiański 8 III p. pok. 333 w godzinach pracy Urzędu

REK

LAM

AR

EKLA

MA

REK

LAM

AR

EKLA

MA

REK

LAM

A

REK

LAM

AR

EKLA

MA

Teatr bez grosza na premiery“Czujemy się, jakbyśmy siedzieli na bombie zegaro-wej” – pisze zespół Teatru Modrzejewskiej w Legnicy w dramatycznym oświadczeniu na temat sytuacji finansowej placówki. Problem pojawił się po tym jak KGHM – stra-tegiczny, wielokrotnie wypró-bowany partner – zaprzestał sponsorowania spektakli, a minister kultury o 1,5 miesią-ca przesunął nabór wniosków o granty.

Nigdy sytuacja jednej z najlepszych scen teatralnych w kraju nie rysowała się w tak czarnych barwach. U pro-gu roku 2018 dyrektor Jacek Głomb może liczyć tylko na 3,08 mln zł od marszałka Dol-nego Śląska i 1,5 mln zł od prezydenta Legnicy. To kwoty dotacji zapisane w uchwałach Sejmiku i Rady Miejskiej. Wystarczą wyłącznie na wyna-grodzenie pracowników i po-krycie kosztów stałych, takich jak prąd, telefony, ogrzewanie, materiały biurowe etc. Na działalność artystyczną, spo-łeczną i edukacyjną – w tym przygotowanie premierowych spektakli oraz unikatowe w skali kraju zajęcia Gońca Te-atralnego dla dzieci, młodzie-ży i dorosłych- nie zostanie ani grosza.

Teatr Modrzejewskiej do-tąd radził sobie z podobnym budżetem, ale zawsze mógł liczyć na wsparcie sponso-rów i granty, które nauczył się aktywnie pozyskiwać. Były lata, w których z KGHM i z Fundacji Polska Miedź wpływało łącznie pół milio-na złotych. W bieżącym roku miedziowy koncern nagle

zaprzestał wspierania teatru. Jacek Głomb stracił nadzieje na jakiekolwiek pieniądze, bo prezes Radosław Domagalski-Łabędzki nie odpowiada na słane do niego pisma z teatru. Na domiar złego Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Na-rodowego o półtora miesiąca przesunęło termin naboru wniosków o trzyletnie granty na nowe projekty. To ozna-cza, że dopiero w kwietniu lub maju okaże się, czy resort wes-prze Modrzejewską, czy nie.

W tej sytuacji Jacek Głomb podjął decyzję o wykreśleniu jednej z pięciu premier zapla-nowanych na rok 2018. Ma nadzieję, że na cztery pozosta-łe zdobędzie pieniądze. Zary-zykował naruszenie dyscypliny budżetowej i nie przerwał prac nad spektaklem “Wierna wa-taha” w reżyserii wielokrotnie nagradzanego duetu Paweł Wolak i Katarzyna Dworak. Premiera jest zapowiadana na 28 stycznia 2018 r. Głomb obiecuje też wystawienie dra-matu “Dzielni chłopcy” o śro-dowisku polskich kibiców, za który w maju Magda Drab dostała prestiżową Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną.

Na 4 premiery teatr po-trzebuje 600 tys. zł. Dyrektor zwrócił się o zwiększenie do-finansowania do marszałka Dolnego Śląska i prezydenta Legnicy. Kwota 300 tys. zł po-mogłaby bez niepokoju ocze-kiwać rozstrzygnięcia granto-wego konkursu w MKiDN.

Podczas konferencji pra-sowej poświęconej finansom teatru Głombowi towarzyszyli Magda Drab i Paweł Wolak – aktywni ludzie, którzy kreują

świat; żywe dowody na to, że Modrzejewska to coś więcej niż tylko miejsce do grania spektakli.

- To miejsce jest napraw-dę wyjątkowe – uważa Paweł Wolak, aktor, dramaturg, re-żyser takich hitów jak “Droga śliska od traw” czy “Sami”. Od 20 lat pracuje w teatrze i wciąż czeka na chwilę, kiedy lokalna władza doceni rolę tej instytu-cji dla legnickiej kultury.

Magda Drab, aktorka i dramatopisarka, akcentuje wagę edukacji teatralnej, któ-rą zajmuje się z koleżankami i kolegami. Setki dzieci, mło-dzieży i ludzi dorosłych co roku za darmo korzysta z za-jęć prowadzonych przez Klub Gońca Teatralnego: przygoto-wuje spektakle, oswaja się ze sceną, zaspokaja swe twórcze aspiracje. – Mogą się rozwijać, dotknąć sztuki. Oni są świet-nym przykładem, czym jest ten teatr dla miasta – podkre-śla Magda Drab. Z tego kręgu wywodzi się, na przykład, ak-tor Tomasz Kot, z którego pre-zydent Tadeusz Krzakowski był tak dumny podczas pokazu filmu “Najlepszy”, że miano-wał go Ambasadorem Legnicy.

Dyrektor legnickiego te-atru zwraca uwagę na koniecz-ność systemowych rozwiązań. – To problem wynikający ze struktury finansowania kultury w naszym kraju – mówi Jacek Głomb. – Dopóki instytucje kultury dostają pieniądze tyl-ko na bieżące funkcjonowanie, takie pożary będą wybuchać częściej.

Więcej na 24legnica.pl

Piotr Kanikowski

REKLAM

A

REK

LAM

A

Rozegrany w Legnicy po raz 33 prestiżowy Międzynarodowy Turniej Szachowy o Puchar Wo-jewody Dolnośląskiego miał w tym szczególnie silną obsadę. Do gry przystąpiło aż czterech arcy-mistrzów: Łukasz Cyborowski ( LKS „Wrzos” Międzyborów), Paweł Czarnota (Akademia Sza-chowa Gliwice) Czech Aleksiej Kislinski i Ukrainiec Michaił Si-mancew (RPW Okucia Budow-lane Łódź), Jak piątego uczestni-ka turnieju z arcymistrzowskimi kwalifikacjami wypada trakto-wać szachistę Miedzi Legnica Pawła Simacka, który niedawno w Czechach wykonał trzecią normę arcymistrzowską, tyle że jeszcze FIDE nie wręczyło mu tytułu.

Przez tydzień w Letia Bu-

siness Center trwał dziewię-ciorundowy pojedynek. Każdy grał z każdym, a suma wyników zdecydowała o miejscu na po-dium. Tryumfator z Gliwic, Pa-weł Czarnota, nie przegrał ani jednej rundy, choć sześciokrotnie remisował. Od początku walczył jak lew, ale pozycję lidera objął dopiero w siódemej rundzie, po tym jak prowadzący do tej pory Simancew przegrał mecz z Łu-kszem Cyborowskim. Legnic-ki szachista Pawel Simacek był trzeci (3 zwycięstwa, 5 remisów, 1 przegrana – z Simacewem).

Jak poradzili sobie pozostali zawodnicy gospodarzy: Klubu Szachowego Miedź Legnica? Marcin Sieciechowicz skończył turniej na piątym miejscu a Kac-per Grela był dziesiąty. Dla czter-nastoletniego zaledwie Kacpra Greli – najmłodzego szachisty w 33-letniej historii zawodów o Puchar Wojewody Dolnośląskie-go – była to przede wszystkim okazja do zdobycia doświadczeni i zmierzenia się z dużo starszymi rywalami. Miło młodego wieku legniczanin jest już sześciokrot-nym mistrzem Polski juniorów w różnych kategoriach wiekowych oraz aktualnym brązowym me-dalistą mistrzostw świata.

Turniejowi towarzyszyły Mistrzostwa Dolnego Śląska w Szachach Szybkich z udzia-łem ponad stu zawodników. Ich zwycięzcy to Paweł Kowalczyk z Wieży Pęgów i Katarzyna Dwi-lewicz z Polonii Wrocław.

Piotr KanikowskiFOT. PIOTR KANIKOWSKI

Tydzień wśród arcymistrzówR

EKLAMA

REKLAM

A

Po sześciodniowej walce szachowy puchar Wojewody Dolnośląskiego powędrował w ręce Pawła Czarnoty, za-wodnika Akademii Szacho-wej Gliwice.

REKLAM

A