Recenzja książki dla dzieci
Click here to load reader
description
Transcript of Recenzja książki dla dzieci
Recenzja książki pt. „Czy wojna jest dla dziewczyn?”
Najnowsza publikacja Muzeum Powstania Warszawskiego i Wydawnictwa Literatura
„Czy wojna jest dla dziewczyn?” to godna polecenia książka, która pozwala na ukazanie
dziecku, czym jest wojna.
Autorem jest Paweł Beręsewicz, urodzony w 1970r. w Warszawie. Jest on
doskonałym pisarzem, poetom i tłumaczem. Laureat wielu nagród, np. nagrody „Guliwera”,
Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego oraz konkursów, np. konkursu literackiego
Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. Pisze powieści, opowiadania i wiersze dla
dzieci. Książki dla dzieci wydaje od 2004 r. Jest żonaty i ma dwoje dzieci. Ilustracje są
autorstwem Olgi Reszelskiej. Ukończyła ona ASP w Poznaniu, projektuje okładki i ilustracje
książek dla dzieci. Zaprojektowała i zilustrowała np. serię „z kotem”, wyróżnioną Nagrodą
Małego Kalibru.
Książka składa się z 7 rozdziałów, 48 stron. Jest w sztywnej okładce, na której od
wewnątrz znajduje się krótki opis autora i ilustratora. Kartki są śliskie. Format książki jest
trochę większy od formatu A5. Książka przedstawia historię małej Elki, którą pewnego dnia
zaskoczyła II woja światowa i znacząco wpłynęła na jej życie. Tata dziewczynki musiał pójść
walczyć o wolność ojczyzny, potem ukrywał się przed żandarmami. Elka nie miała z nim
kontaktu. Mama – lekarka była dzień i noc w pracy, gdyż wielu rannych potrzebowało
pomocy. Gdy pierwszy raz mama poprosiła Elkę o pomoc przy rannym, dziewczynka
„zrozumiała wtedy, że nadeszły dziwne czasy”. Elka musiała nagle nauczyć się dochowywać
tajemnicy, radzić sobie samemu, a nawet zakładać opatrunki. Pewnego dnia znika też mama
w czeluściach czarnego samochodu, odprowadzana przez żandarmów z dwoma karabinami
wycelowanymi w jej plecy. Elka zostaje sama, nie może schować się w ramionach mamy, w
których czuła się bezpiecznie. Tata Elki z wojny nie wrócił – zginął. Mama wróciła z
Oświęcimia schorowana. Mimo to książka ta nie jest smutna, gdyż pokazuje jak być
dzielnym, jak dochować tajemnicy, jak radzić sobie z własnymi emocjami w trudnych
sytuacjach. Jest to książka o nadziei na lepsze jutro. Historia Elki była zainspirowana
wspomnieniami Eli Łaniewskiej, dziś dr Elżbiety Łukaszczyk, która urodziła się w 1930r. i
mieszkała na warszawskim Żoliborzu.
Autor w bardzo ciekawy sposób przedstawia historię Elki zarówno pod względem
językowym jak i poprzez zastosowanie różnych pomysłów typu zmiana czcionki. Czytelnik
wie, kiedy podkreślić doniośle jakieś zdanie czy wyrażenie. W tekście pojawia się zwrot
„najprzeogromniejsza tajemnica” czy „wojna nie jest dla dziewczyn”, który zapisany jest
większą czcionką niż pozostała część zdania i pogrubiony. Zwraca to uwagę na to, jak ważna
jest dana wypowiedź. Czcionka całego tekstu jest duża, dzieci czytające doskonale poradzą
sobie z odczytaniem treści. Chociaż książka dotyczy trudnego tematu, zdania są proste, przez
co zrozumiałe dla dzieci.
Ilustracje są zaprezentowane w interesujący sposób. Postaci dobre, np. Elka, jej mama
są w stonowanych kolorowych barwach. Natomiast żandarmi, bombowce są w czarnych,
siwych, ponurych kolorach. Dziecko patrząc na ilustracje w łatwy sposób domyśla się, kto
„jest dobry a kto zły”. Moją uwagę przykuło też ukazanie w nieprzewidywalny sposób
żandarma. Przedstawiona jest postać mężczyzny w czarnym płaszczu, a jego cień to wilk z
otwartą paszczą, z której kapie ślina. Ilustracje współgrają z tekstem, ale nie ma reguły, co do
umieszczania ich na konkretnych stronach. Niektóre są wplecione w tekst, inne
odzwierciedlają opisywaną scenę i znajdują się gdzieś na dole czy górze strony. Podoba mi
się ukazanie podróży Elki i jej mamy dorożką poprzez prostokątną ilustrację przechodzącą z
jednej strony na drugą. Ukazuje to ciągłość, trwającą podróż. Mamy też sytuację, w której
tekst mówi o tym, że Elka znalazła zwinięta karteczkę, którą zostawiła dla niej mama.
Dziewczynka rozwija ją i zaczyna czytać. W tym miejscu w tekście została umieszczona ta
karteczka. Jest to świetny chwyt, dziecko doskonale rozumie współgranie tekstu i ilustracji.
Mój 6-letni kuzyn od razu powiedział „ To ta karteczka od mamy, co Elka w misiu znalazła”.
Myślę, że książka ta ma duże znaczenie w edukacji. Może być doskonałym
wprowadzeniem do tematu wojny i rozmowy o niej. Pomimo tego, że dnia dzisiejszego nie
dotyka ona narodu polskiego, są państwa, w których trwają różnego rodzaju zamieszki.
Sądzę, że można o tym porozmawiać z dziećmi. Powiedzieć im, że dzisiaj też są dzieci, które
tracą najbliższych i mimo to muszą być dzielne i radzić sobie. Chociaż temat wojny jest
trudny i niektórym zdaje się, że nie dla dzieci, to ja jednak sądzę, iż można go poruszać z
dziećmi. Oczywiście nie jest on przeznaczony dla tych najmłodszych, które dopiero
rozpoczynają swoją przygodę z książką.
Uważam, że warto sięgać po książki poruszające trudne tematy, gdyż dzieci doskonale
sobie z nimi radzą i zarazem poszerzają swoją wiedzę o świecie. Musimy pamiętać, że o
mądrości społeczeństwa świadczy sposób, w jaki traktuje ono dzieci, dlatego pozwólmy im na
takie książki. 6-letnie dziecko, z którym ja miałam do czynienia, było zafascynowane tą
książką. Radek zadawał mi mnóstwo pytań, np. „Czy znowu będzie wojna?, Czy dzieci muszą
być na wojnie jak Elka?, Kto robi wojnę?” i wiele innych. Bardzo podobała mi się jego
odpowiedź na moje pytanie „Czy wojna jest dla dziewczyn?”, a brzmiała następująco:
„ Wojna nie jest dla dziewczyn i dla chłopaków też nie jest. Przecież ta wojna jest okropna.”
Kończąc chciałabym zaznaczyć, iż do wyboru tej książki skłonił mnie tytuł. W moim
subiektywnym mniemaniu jest on bardzo kontrowersyjny. Dotyczy wojny, zapisany różowym
kolorem – taka książka aż „prosi się” o to, aby wziąć ją do ręki. Oczywiście jest to moje
osobiste odczucie, moja rekcja na tytuł książki, który nasunął mi od razu inne pytanie – Czy
wojna jest dla kogokolwiek?
Ilustracje
Pogrubienie znaczącego zdania, czarno –szary samolot, ponure tło kartki
Okładka oraz strony z książki: różowy tytuł, żandarm w czarnym płaszczu (jego cień to wilk),
Elka w czerwonej sukience
Karteczka z wiadomością dla Elki od mamy
Zrzucanie pocisków na budynki: cała strona w ponurych barwach