PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z...

122
PRZEGLĄD TECHNICZNY CZASOPISMO POŚWIĘCONE SPRAWOM TECHNIKI I PRZEMYŚLU W Y D A W N I C T W A R O K S Z E Ś Ć D Z I E S I Ą T Y P I Ą T Y Redakcja rękopisów nie zwraca Biuro Redakcji I Administracji: Warszawa, Czackiego Nr 3/5 (Gmach Stowarzyszenia Techników) Telefon Nr 657-04 Redaktor przyjmuje interesantów we wtorki I piątki od godz. 19 do 21. Administrator przyjmuje we wtorki i piątki od jodz. 19 do 21 . krotność pr du roboczego NR. 1 - 2. WARSZAWA, 25 STYCZNIA 1939 R. TOM LXXVIII-

Transcript of PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z...

Page 1: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄDTECHNICZNY

C Z A S O P I S M O P O Ś W I Ę C O N E S P R A W O M T E C H N I K I I P R Z E M Y Ś L UW Y D A W N I C T W A R O K S Z E Ś Ć D Z I E S I Ą T Y P I Ą T Y

Redakcja rękopisów nie zwracaBiuro Redakcji I Administracji: Warszawa, Czackiego Nr 3/5 (Gmach Stowarzyszenia Techników) Telefon Nr 657-04

Redaktor przyjmuje interesantów we wtorki I piątki od godz. 19 do 21. Administrator przyjmuje we wtorki i piątki od jodz. 19 do 21 .

krotność prądu roboczego

NR. 1 - 2. WARSZAWA, 25 STYCZNIA 1939 R. TOM LXXVIII-

Page 2: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

WIL NllNowy Niwelator

z_kołem poziomym lub bez — do niwelacji, budowydróg, kolei, mostów, tuneli, budownictwa wodnego i t. p.

Wielkość pęche-rzyka Hboli, wi-dziana w niwela-ioize WILDA Nil.

Stałe połączenie lunetyi libeli. •

Obracalna luneta spo-czywa pewnie na łoży-skach Y. •

Wyjątkowo jasny obrazlibeli. •

Jasna luneta o 24 X lub28 X powiększeniu. •

Średni błąd wysokościna 1 km niwelacji w jed-nym kierunku + 2,5 mm

WILD N II bez koła poziomego- ŻĄDAĆ.PROSPEKTÓW NI 59.

H. WILD S. A„ Heerbrugg (Szwajcaria)WYŁĄCZNE PRZEDSTAWICIELSTWO;

H. ROŻEN, Warszawa, ul. Krucza Nr. 36, telefon 9-41-78WILD

Page 3: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZECMĄD TECHNICZNY — 1939

JEDNOSTRONNA PRECYZYJNA

WYTACZARKA

HEALD Nr 48A BORE-MATICPrecyzyjna wytaczarka HEALD BORE-MATIC Nr 48A

• jest maszyną prostą^ ekonomiczną, przeznaczoną dobardzo dokładnego wytaczania, toczenia i planowania,przy zastosowaniu noży diamentowych lub z nakład-kami karbidkowymi.

Maszyna ta—jako jednostronna — posiada na jednymkońcu pomost głowicowy, na którym umieszcza się

,,. jedną, dwie lub trzy głowice wytaczające.

Stół, na którym un-.ieszcza się uchwyty, posiada posuwhydrauliczny, na prowadnicach kombinowanych (pryz-mowa i płaska), smarowanych oliwą pod ciśnieniem.

Na maszynie HEALD Nr 48A BORE-MATIC możnaz wielką dokładnością wytaczać otwory o średnicachod 6 do 158 mm.

1• 1 ?(M

liSjjjnJLfifl

WYŁĄCZNE PRZEDSTAWICIELSTWO NA POLSKĘ:

Inż. K A Z I M I E R Z S K A R Z Y N S K I , WARSZAWA,. ANDRZEJOWSKA Ó(dawniej ul. Uniwersytecka t), TELEFON 8-22-26 63

ifTJRlBri im ^ r

li•••'••'•• -&%., , " 1

\ 11r 1

WiertarkiPrecyzyjne Wytaczarki

DocieraczkiPrecyzyjne Wiertarki

do przyrządówFrezarki do gwintów

/ Zataczarki/ Rewolwerówki

Rewolwerówki Optyczne\ . , . Automaty .

\ . '., ; ' ' do toczenia stożków. :•/.:.;. :•:,'• Narzędz ia i Przyrządy

HILLE-WERKE A. G., DRESDEN1 Wyłączne przedstawicielstwo na Polskę

1 Inż. Kazimierz Skarżyński•L Warszawa, Andrzejowska 6, (dawn. Uniwersytecka 1)

Telefon 8-22-26 63

K.

Page 4: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

— PRZEGLĄD TECHNICZNY

W 120 ROKU ISTNIENIA ZAKŁADY PRODUKUJĄ:W A G O N Y O S O B O W E I S A L O N O W EW A G O N Y M O T O R O W E I S P E C J A L N EL O K O M O T Y W K I P R Z E T O K O W ED R E Z Y N Y M O T O R O W ET R A M W A J EODLEWY: Z ŻELIWA. ELEKTROSTALI,

B R Ą Z U , M O S I Ą D Z U ,A L U M I N I U M , ELEKTRONU

T U R B I N Y W O D N ES I L N I K I R O P O W ES P R Ę Ż A R K • IM A S Z Y N Y P R A L N I C Z EM A S Z Y N Y C E G L A R S K I EM O T O P O M P Y S T R A Ż A C K I EA U T O P O M P Y S T R A Ż A C K I EA U T O P O G O T O W I E

SAMOCHODYCHEVROLET - BUICK - OPEL

Lilpop, Rau i LoewensieinS P Ó Ł K A A K C Y J N A

Warszawa ul. Bema Nr. 65.52

B A N KGOSPODARSTWA KRAJOWEGO

ZAŁATWIA WSZYSTKIE OPERACJE BANKOWE.P R Z Y J M U J E W S Z E L K I E G O R O D Z A J U W K Ł A D Y Z A P E W N I A J Ą C W K Ł A D C O MKORZYSTNE O P R O C E N T O W A N I E , PEŁNE BEZPIECZEŃSTWO I C A Ł K O W I T Ą TAJEMNICĘ.

E M I T U J E L I S T Y Z A S T A W N E I O B L I G A C J E , D A J Ą C E N A B Y W C O MZ U P E Ł N Ą P E W N O Ś Ć I W Y S O K Ą R E N T O W N O Ś Ć L O K A T Y .

U D Z I E L A Z N A G R O M A D Z O N Y C H K A P I T A Ł Ó W I P O W I E R Z O N Y C HP R Z E Z S K A R B P A Ń S T W A F U N D U S Z Ó W R Ó Ż N E G O R O D Z A J UK R E D Y T Ó W , F I N A N S U J Ą C R O Z W Ó J G O S P O D A R C Z Y K R A J U .

Kapitał zakładowy i rezerwyWkłady i lokatyUdzielone kredytySuma bilansowa w dn. 30.XI. 1938

zł 200.721.678zł 868.101.356zł 2.338.741.555zł 2.749.840.931

CENTRALA I ODDZIAŁ GŁÓWNY: WARSZAWA, ALEJA JEROZOLIMSKA 1Adres telegraficzny: „KRAJOBANK" C e n t r a l a t e l e f o n i c z n a : 8-02-60

BANK POSIADA 19 ODDZIAŁÓW PROWINCJONALNYCH W POLSCE I KORESPONDENTÓW W CAŁYM ŚWIECIE

Page 5: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 193$

mmmm

N O W O C Z E S N E N A P Ę D YELEKTRYCZNE O B R A B I A R E KKilkadziesiqt różnych konstrukcji silnikówumożliwia wybór najwłaściwszego rozwiqza-nia. W szczególności:

silniki kołnierzowe„ do przybudowania„ do wbudowania,, z przełqczalnq ilością biegunów

SAMOCZYNNE WYŁĄCZNIKIS u c h e , olejowe, sterowane z odległościręcznie lub automatycznie.

/Ii

fX*Mv.v.v.v.v.v.5

R O H NB R O W

:•:•:%•&•&••.

Z I E L I N S K IN B

Page 6: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

SP AKC „PERUN"Warszawa, Jasna 1. Tel. 560-47

O X Y T O Mmaszyna do cięcia tlenem wyrobu krajowego

oddaje

NIEOCENIONE USŁUGIW KAŻDYM WARSZTACIEM E C H A N I C Z N Y M

Napęd elektryczny

Posuw samoczynny

Prowadzenie elektromagnetyczne po szablo-

nie lub ręczne wg rysunku

Umocowanie elektromagnetyczne szablonów

na stole

Max. grubość cięcia 600 mm

Długość cięcia nieograniczona

Dokładność obróbki do 0,5 mm

Idealnie gładka powierzchnia przekroju 4

TACHYMETR REDUKCYJNYi TEODOLIT UNIWERSALNYBOSSHARDT-ZEISS „REDTAPrecyzyjny przyrząd optyczny do ppligonizacji i tachymetrycznego wcinania punktów. Bezpo-średni odczyt spoziomowanej odległości. Prosta obsługa łaty pomiarowej. Pomiar odległości od200 mm wzwyż. Odczyt wszystkich podziałek kątowych w okularze umieszczonym obok lunety.Jasne, wspólne oświetlenie dla wszystkich podziałek kątowych. Oszczędność pracy w polu 30—50%.Duża dokładność przyrządu: średni błąd w granicach I/10000 do I/500 mierzonej odległości.Waga przyrządu 12,5 kg.

Nowa ręczna łata do pomiarów na terenie miast — lekka i prosta w obsłudze

NIWELATOR -T EODOLIT

Przyrzqdy do pomiarów odległości — Przyrządy fotogrametryczne i ł. p.

PROSPEKTY i INFORMACJE W FIRMIE: C A R L .

InI W GENERALNYM PRZEDSTAWICIELSTWIE

ł. LEŚNIEWSKIWARSZAWA 22, Al. Niepodległości 210, tel. 8-16-06 i 8-16-46

KATOWICE, Kościelna 6, m. 4, tel, 3-20-45; POZNAŃ, Słowackiego 22, tel. 77-85

Page 7: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY —- 1939

FRIEDR. DECKEL

GRAWERKI

MUNCHEN 25Waakirchnersir. 7 — 13

GRAWERKO-KOPIERKI

Wyłqczne przedstawicielstwo

FLORIAN JUCHNIKOWSKIWarszawa, Hoża 68

UNIWERSALNA FREZARKA NARZĘDZIOWA

Tel. 901-37901-56

•83I

Page 8: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

8 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

Czy papuga żyje sło lał?

Generalny przedstawiciel na Polskęfirmy HENRY WIGG1N & GO Ltd. Londyn

Inż. Walerian WiśniewskiWarszawa, ul. Marszałkowska 110. Tel. 502-30

Dobrze jest wiadomo, że papugi żyją bardzadługo, niekiedy nawet ponad sto lat. Niewątpliwie,nie zciają one sobie sprawy z korzyści, jakie dajedługowieczność; inżynier-elektryk natomiast oce-nia należycie korzyści, wynikające z długotrwa-łości, o ile wchodzą w grę elektryczne elementygrzejne. Z tego to właśnie powodu ulepszony stop80/20 procentowy niklu z chromem do oporni-ków elektrycznych, a znany pod nazwą

BRIGHTRAY SUPERjest coraz bardziej stosowany. Nadaje się on dourządzeń, gdzie trzeba wytrzymywać stale tem-peraturę aż do I IS0°C przez dłuższe okresy cza-su. Szczegółowe informacje zawarte w broszu-rach z danymi technicznymi przesyła się bezpłat-nie na każde żądanie.

Wyłączna sprzedażna Polską i Konsygnacyjny Skład Fabryczny

Warszawska Spółka ElektrycznaWarszawa, Al. Jerozolimskie 117. Telefon 667-15

Zakłady SOLYAY w PolsceW A R S Z A W A I. CZACKIEGO 14. Telefony: 5.32-44, 5.32-30, 5-32-1

F a b r y k i S o d y : w M ą t w a c h p o d I n o w r o c ł a w i e m i w B o r k u F a ł ę c k i m , stacja K r a k ó w — B o n a r k a .

F a b r y k a c e m e n t u p o r t l a n d z k i e g o , , G R O D Z I E C " s t a c j a Z ą b k o w i c e .

CHLOREK WAPNIAW B Ę B N A C H P O 50 I 170 K I L O G R A M Ó W

DODAWANY DO CEMENTU PORTLANDZKIEGO SKRACA CZAS WIĄZANIAI TWARDNIENIA BETONU, PODWYŻSZA JEGO WYTRZYMAŁOŚĆ W PIERW-SZYCH DNIACH O 50 DO 100%- P° 28 DNIACH I PÓŹNIEJ — DO 20°/o>OBNIŻA TEMPERATURĘ ZAMARZANIA WODY, POWIĘKSZA ILOŚĆ CIEPŁAWYDZIELANEGO PRZEZ BETON PRZY WIĄZANIU, A WIĘC POZWALA

BETONOWAĆ NAWET PRZY MROZACH.CHLOREK WAPNIA UŻYWANY DO WYROBÓW BETONOWYCH ZWIĘ-

KSZA PRODUKCJĘ I OBNIŻA JEJ KOSZT.

A d r e s d l a z a m ó w i e ń : Z A K Ł A D Y S O L V A Y W P O L S C E S p . z o . o .Warszawa I, Czackiego 14. Tel.: 5.32-44, 5.32-30,5.32-1 I. Adres dla depesz: Solvayka Warszawa.

S3

Page 9: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939

II

D O M T E C H N I C Z N Y

TECHNOMOBILI n i , I . C Z Y D N E R i S - k a

W A R S Z A W A

99

DZIAŁ OBRABIAREKul. Ś-tO Krzyska 41Tel. 2.48-24, 2.48-26.

Wyłqezne zastępstwo na Polskę

3 0 światowych

f a b r y k o b r a b i a r e k

DOSTARCZA ZE SKŁADÓW WŁA-SNYCH I NA ZAMÓWIENIEZ ZASTĘPOWANYCH FABRYK:

MASCHINENFABRIK WEINGARTEN A. G.,Weingarten (Wtirttbg)Wszelkie maszyny do bezwiórowej obróbki żelazai blachy: od nożyc dźwigniowych ręcznych do tłoczni0 nacisku 2.000.000 kg i wodze wtasn. do 400 000 kg

CARL UNGER MASCHINENFABRIK, StuttgartSzlifierki hydrauliczne do szlifowania na okrqgtootworów i płaszczyzn. Szlifierki automatyczne dotłoków i owali, oraz wałków kułakowych

GEBR. HEINEMANN, A. G., .St. Georgen (Schwarzwald)Tokarki rewolwerowe wielonożowe. Tokarki produk-cyjne. Tokarki wielonożowe i specjalne. Strugarkipoprzeczne (Shapingi). Piły poprzeczne . . . . .

„SAMSON" ELBE-WERKE, A. G.,DresdenSzlifierki do płaszczyzn z napędem hydraulicznym1 mechanicznym. Przeciągarki do rowków klinowych.Przeciągarki poziome do otworów profilowych z na-pędem hydraulicznym i mechanicznym Dłutownicedo kćt zębatych

LIDKOPINGS MEKANISKA VERKSTADS A/BLidkoping — SzwecjaSzlifierki bezkłowe dla produkcji masowej części pre-cyzyjnych o wymaganych tolerancjach od 0,1—0,005

„WEBO" WESTDEUTSCHE BOHRMASCHI-NENGEMEINSCHAFT, ErkrathWiertarki stołowe od 0,2 mm wiercenia do 18.000obr. wrzeciona. Wiertarki „Varia" z bezstopniową,ciqgłq regulacją obrotów wrzeciona. Wiertarki pro-mieniowe wielowrzecionowe do 70 mm 0 wiercenia

D Z I A Ł N A R Z Ę D Z Iul. T w a r d o 1.

Tel. 3.I8-24, 3.I8-25

ZAOPATRZONY STALE

W narzędzia lnqce uchwytowe,p o m i a r o w e ślusarskie i spe-cjalne dla przemysłu samocho-dowego, lotniczego, uzbrojenio-

wego itd.

BOLEY & LEINEN, Esslłngen a. N.Tokarki pociągowe najwyższej dokładności. Precy-zyjne tokarki rewolwerowe o głowicy pionowej do ,15, 20, 26 mm . .

WESSELMAN BOHRER—Co A. G.,Gera — ZwotzenWiertła spiralne do metali twardych i miękkich,o różnych spiralach, do marmuru, bakielitu, gumy,szkła i t. d. ; , , ,Rozwiertaki ręczne, maszynowe i specjalne . . . .Gwintowniki i narzynki wszelkich typówPogłębiacie i nawiertakiGryzy wszelkich typów znormalizowanych i dla ce-lów specjalnych

EUGEN FAHRION Esslingen-MettingenSamootwieraja.ce głowice do gwintowaniaNarzynki syst. Pittler •—• Herbert — Geometrie —Rubometric — SogeskoAparaty do gwintowania na wiertarkachZaciski (uchwyty sprężynujące) do tokarek, rewolwe-rówek i automatów wszelkich fabrykatów . . . .

MASCHINENFABRIK BENNINGER,Uzwil, SzwajcariaGryzarki do gwintów wewnętrznych i zewnętrznych

A. SAURER, Arbon, SzwajcariaSpecjalne szlifierki do szlifowania wewnętrznych row-ków klinowych

S. A. JOSEPH PETERMANN, Moutier, SzwajcariaAutomaty do śrub i części fasonowych do 4, 7, 12,15, 20, 25 mm 0 toczenia. Szlifierki do otworów od3 — 5 0 mm 0 o obrotach wrzeciona do 54.000/min.

Page 10: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

10 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNA

PIERWSZA FABRYKA LOKOMOTYW W POLSCES. A.

Z a k ł a d y w C h r z a n o w i e

Biuro Zarządu w Warszawie, Zgoda 8

b u d u j e :

LOKOMOTYWY NORMALNOTOROWE — pośpieszne,osobowe i towarowe. LOKOMOTYWY WĄSKOTORO-WE — spalinowe i parowe różnej mocy dla wszelkiej sze-rokości toru. LOKOMOTYWY KOPALNIANE — elek-tryczne i spalinowe. WAGONY motorowe. DREZYNYmotorowe. Rotacyjne PŁUG! odśnieżne. MASZYNY paroweokrętowe. KAROSERIE stalowe samochodowe i różne częścido wyrobu samochodów. NARZĘDZIA pomiarowe i war-

sztatowe do obróbki metali.

Motorowe walce szosowedo budowy i konserwacji dróg bitych, wyposażone w sil-

nik systemu ,,DIESEL'A" czterotaktowy o mocy 26/28 KM;

uruchamiane za pomocą sprężonego powietrza. Wszystkie

części składowe walca wykonane są z najlepszych materia-

łów i przy największych obciążeniach zapewniają stałą

i pewną pracę.

D o s t a w c a :Polskich Kolei Państwowych, Generalnej Dyrekcji Kolei Państwowych Bułgarii, TowarzystwaKolei Żelaznych Marokańskich, Dyrekcji Kolejowej Łotwy, Związku Socjalistycznych Republik

- Radzieckich i innych. •87

Norblin,

SPÓŁKA AKCYJNA FABRYK METALOWYCHP O D F I R M A

Buch i T. WernerZarząd w Warszawie, ulica Żelazna Nr 51Telefon centrala: 569-90, skrzynka pocztowa Nr 618

WYKONYWA NA ZAMÓWIENIA:

Blachę handlową, miedziana i mosiężną, jak również blachępaleniskowq do kotłów parowych.Druty miedziane, mosiężne aluminiowe i krzemobrązowe dotelefonów, telegrafów i tramwajowe „Trolley".Rury miedziane, mosiężne i aluminiowe ciągnione, bez szwu,systemu Manesmanna,Pręży i Szyny miedziane, mosiężne i aluminiowe.Kable — Linki miedziane gołe.

POLECA GOTOWE NA SKŁADZIE:

86 III Platery: Sztuciec z białego meialu, grubo srebrzony, gładkii stylowy.

Galanterią :• kosze, etażery, cukiernice, lichtarze i t. p.

PRZEDMIOTY K OŚ CIE LNE - URZĄDZENI A DLA RESTAURACJI I HOTELI

Page 11: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 11

nzooujŁ

UKŁADIZOLACJI TWM/CimAłtUST;WMCmWARSZAWA • UL- TRAUGUTTA 3-M-2B51Z

dt

B A C Z N O Ś Ć ! Wobec pojawienia się naśladownictw należy zwra-• • • • • • I cać uwagę na plombę fabryczną i napisy na wor-kach firmy NEWALLS, albo kupować tę masę izolacyjną tylkou autoryzowanego przedstawiciela, którym jest f i rma powyższa

Page 12: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

12 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

MATERIAŁY OPOROWEn a j w y ż s z e j j a k o ś c i

c h r o m o n i k i e l i n ą , n i k i e l i n ę , k o n s t a n t a n w d r u c i e i t a ś m i e

dostarcza ze składu

STANISŁAW COHNWarszawa, ul. Senatorska 36. Telefony 6-41-61, 6-41-62 i 6-41-65-

34

tych imponujqcych zaktaduch przemysłowychpowstają znane w Polsce zeswej dobroci wyroby Schichta.Teoretycy i praktycy, chemicyi technicy pracują od dzie-siątków lat nad utrzymaniemwysokiego gatunku wyrobów.Nic więc dziwnego, że nazwaSchicht jest symbolem towa-rów pierwszej jakości.Kto nie zna rozpowszechnio-nych od dziesiątków lat pro-duktów:

MYDŁO JELEŃRADION

LUXVIM

S C H I C H T 1 E V E R S. A., W A RS Z A W A

S P R Ę Ż A R K I , M A S Z Y N Y P A R O W EPOMPY POWIETRZNE- PRÓŻNIOWE i WIROWE — MŁYNKI ZWIPL£X

dostarcza wypróbowane, w nowoczesnymwykonaniu

ZWIGKAUER MASCHINENFABRIKEGZYSTUJE OD 1842 R.

Przedstawiciele w Polsce:

Warszawa, Boduena 2 JERZY LIPOWSKI & U~K3ZAKŁADY PRZEMYSŁOWO- n I I f| T» L W Ó W

JeanonorDowa sprężarka po»otma (Tandem) z napędem elektrycznym. TECHNICZNE i HANDLOWE i i i I L U I ul. Batorego 4(Model TL). " °

Page 13: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZFGLĄD TECHNICZNY — 1939 13

+ G F + WHEELABRATORMaszyna ta podobna do znanych piaszczarek jest skon-struowana na zasadach zupełnie odmiennych od dotych-czasowych. Służy do oczyszczania odlewów żeliwnych,stalowych, jak również brązowych i aluminiowych.Poza tyin może służyć do oczyszczania lub usunięciazendry z odkuwek i części prasowanych.

W maszynie tej specjalnie skonstruowany wirujqcyrzutnik, zastępuje miejsce drogich urządzeń kompre-sorowych, jak rurociągów, zbiorników wysokoprężnych,gumowych wężów i dysi.

Poza tym, zamiast zwyczajnego piasku, wywołującegobardzo uciążliwy kurz, stosuje się przy tych maszynachśrut stalowy, jako środek oczyszczający.

Dzięki tej nowoczesnej maszynie uzyskuje się znacznąoszczędność czasu i pieniędzy. Koszty produkcji obni-żają się natychmiast o 30—50%, ponieważ zapotrzebo-wanie prądu jest minimalne i skraca się znacznie czasoczyszczania. Wpływa to oczywiście na wydatne pod-niesienie produkcji.

„WHEELABRATOR" jest jedyną tego rodzaju na kon-tynencie maszyną, którą buduje się według oryginalnychpatentów i rysunków Foundry Equlpment Company,Mishawaka.

Aktiengesellschaft der Eisen-und Stahlwerkevormals Georg FIscher, Schaf fhausen (Schwelz)

P r z e d s t a w i c i e l n a P o l s k ę :

Spółka Akcyjna Przedsiębiorstw Technicznych

ZABOROWSKI i S-kaWarszawa, Trębacka IO, Telefon 6IO-4I 1 246-34

Page 14: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

14 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

D Y P L O MH O N O RO WYOD MINISTRAP R Z E M Y S Ł U1~H~A N D L U

DLAPRZEMYSŁU.HANDLU.HUTNICTWA1K0LEJN1CTWLECZNICTWA I FARMACEUmii wswlk.celow.WA6l UCHYLN

TEL.64O-85646-85

MEDAL ZŁOTYNA WYSTAWIEPRZEM. METAL.W WARSZAWIE1 9 R-,

ZAKŁADY MECHANICZNE I ODLEWNIA ŻELIWA

Inż. JAN ABRATAŃSKI i S-kaSpółka Firmowo-Komandytowa w RembertowieBiuro: Warszawa, ul. Wspólna 30, tel. 8-15-92.

Wiertarki stołowe szybkobieżne

T y p

13,1400 iilii,.ini[|.350,490,670,

960, 1150,1750.

Typ13/2800 obr./min.700,980 1340,

1920, 2300,3500.

I m a d ł a Ś l u s a r s k i e równoległe z żeliwa perlitycznego

FABRYKA POMOCNICZA DLA PRZEMYSŁULOTNICZEGO i SAMOCHODOWEGO SP. Z O. O.

Warszawa, ul. Zagłoby Nr 9Telefony Nr 658-90, 594-40, 330-54 i 643-42

S I L N I K I SPALINOWEBENZYNOWE DWUSUWNE

o mocy od 2 KM do 30 KM do celów komunikacjilądowej, wodnej i powietrznej oraz do napędu moto-pomp, betoniarek, agregatów prądnicowych i innych

maszyn stałych i przenośnych.

CZĘŚCI i ZESPOŁY SAMOCHODOWE,M O T O C Y K L O W E i L O T N I C Z E .

MASZYNY i MECHANIZMY PRECYZYJNE.

Produkcja fabryki odznaczona została:

„Złotym Medalem" Ministerstwa Przemysłu i Handlui „Złotym Medalem" Wystawy Przemysłu Metalowego

i Elektrotechnicznego.

CENTRALNE BLTJRO SPRZEDAŻY PJRZEWODÓAV

„CENTEOPRZEWÓD'!

Warszawa,ul. Królewska23, te].: 3-40-31,3-40-32,3-40-33,3-40-34.SPÓŁKA Z O6B. ODPOWIEDZ.

PRZEWODY IZOLOWANE"W WYKONANIU PEZIPISOWyM OZNACZONE ŻÓŁTĄ NITKĄ S. E. P.

Z NASTĘPUJĄCYCH FABRYK KEAJOWTCH:1'ABBYKA KABLI I DRUTU W UE.DZINIE, SP. Z O. O.KA11EL POLSKI S. A. W BYDGOSZCZY,FABItYKA KABLI CLEMENT ZAHM W DZIEDZICACH, SP. Z O. O.FABRYKA KABLI S. A. W KRAKOWIE,POLSKIE FABRYKI KABLI I WALCOWNIE MIEDZI S. A. W OŻAROWIE WAI1SZ.,TOW. PBZEM. „KABEL" S. A. W WARSZAWIE,WARSZAWSKA WYTWÓRNIA KABLI S. A. W WARSZAWIE.

Page 15: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 15

v : ; • • • ' • : - • . . . • • : . • . . . • . • , , . ' . • . • • • . • . • • • • • • • , , ; • : ' ; .

Rewolwerówka JR. 621

T O K A R K I najnow-szej konstrukcji dometali 9-ciu typów

W I E R T A R K Ido metali słupowe

i kadłubowe

PRZEKŁADNIEZĘBATE i motore-duktory i przekła-

dnie ślimakowe

PĘDNIE (transmi-sje), napędy pas-kami klinowymi,

KOŁA ZĘBATEczołowe i stożkowe,

P O S T A W YM Ł Y Ń S K I EtyKALANDRY (gła- Idziarki) dla prze- fmysłu włókiennicze- jgo i papierniczego, |

KOTŁYZELIWNEoryg. S t r e b e P ai r a d i a ł o r y,

O D L E W Yzwykłe maszynowejak i z żeliwa wyso-ko wart ości owego.

PIECE ŻELIWNEszybkogrzejne cyr-

kulacyjne.

Page 16: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

16 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

Icst do odstąpienia patent,J względnia licencja z pa-tentu polskiego Westingho-use Electric & ManufacturingCompany.

Nr 19447 na:

„Krążek do odgrom-ników oraz sposóbwyrobu takich krąż-ków".

O f e r t y b i u r o „ W . A. R."Wcirs i rwu, u l . Sienkiewicza 2,

dla „Patent".9

Jest do odstąpienia patent,względnie licencja z pa-

tentu polskiego Jan CornelisdeNooij &i Dirkjan Gerrits.nNr 19532 na:

„Spos6b otrzymywa-nia roztworów błon-nika do wytwarzaniaz nich nici Jedwabiusztucznego, błon,t a ś m i tym podob-nych sztucznych pro-d u k t ó w " .

O f e r t y b i u r o ,,W. A. R."Warszawa, ul. Sienkiewicza 2,

dla „Patent".

ROK ZAŁOŻENIA 1920

Inż. J. DRZEWIECKIBUDOWA i DOSTAWA URZĄDZEŃ CHŁODNICZYCHKraków, ul. Reformacka 3, łelofon 107-60

KOMPLETNE BUDOWY i PRZEBUDOWY

C H Ł O D N IK O M I N OWY CHI TĘŻNICOWYCH

73

ROK ZAŁOFABRYKA. MOTOR Ó\

L. ROIWarszawa-Wolii, u l . Syre

ZAKRES PS i l n i k i asynchroniczne:zwarte i pierścieniowe do15 KMSilniki i prądnice prą-du stałegoSilniki komutatorowe prą-du zmiennegoSilniki repulsyjne specjal-ne do prób prądnic i ,.mag-neto" samochodowych i lot-niczych

ŻENIĄ I920V ELEKTRYCZNYCH

REWAny Nr 7. Telefon 5.00-95VODUKCJI:

Silniki specjalne do wbu-dowania 'Silniki specjalne do ma-szyn drukarskich, linotypóworaz intertypówPrądnice niskowoltowedo galwanizacjiD m u c h a w y elektryczneNaprawy i przewija-nie wszelkich masz/n elek-trycznych. 74

Jest do odstąpienia patent,względnie licencja z pa-

tentu polskiego PilkingtonBrothers Limited „GlassWorks"

Nr 4254 na:

„Urządzenie do szli-fowania oraz polero-wania szkła".

O l e r j y b i u r o ,,W. A. R.'\Warszawa, ul. Sienkiewicza 2,

dla „Patent".. 27

jest do odstąpienia patent,J względnie licencja z pa-tentu p o l s k i e g o ErnstKreissig

Nr 7991 na:

„ Z d e r z a k cierny dowagonów kolejowych".

O f e r t y b i u r o „ W , A. R."Warszawa, ul. Sienkiewicza 2,

dla „Patent".2*

Są do odstąpienia patenty,względnie licencja z na-

stępujących patentów pals-kich Karl Victor Rudin & fir-ma Aktiebolaget Facit.

Nr 20130 na:„Maszyna doliczenia".

Ernst Valfrid Gustafssoni Gustaf Hilarius Hellgren

Nr 18114 na:„Maszyna do liczenia".

O f e r t y b i u r o ,,W. A. R."Warszawa, u l , Sienkiewicza 1,

dla „Patent".

Jest do odstąpienia patent,względnie licencja z pa-

tentu polskiego Edward G.Budd Manufacturing Com-pany

Nr 17810 na:

„U M r 6 | kratowyw szczególności dokadłubów samolo-tów".

O l o r P i b i u r o ,,W. A. R."Warszawa, ul. Sienkiewicza 2.,

dla „Patent".

GAŚNICAPIANOWA

POLSKI KNOCK-OUTSP. Z O. O.

WARSZAWA, TREBACKA13

ODLEWNIA ŻELAZA

iWŁADYSŁAW AMBROŻEWIGZ i 8Warszawa, ul. Kolejowa Nr. 37/39T e l e f o n ^ t 674-99 ł 613-99

n n i C%lfV żeliwne p/g powierzo-mmmmmmmMmoM nych i własnych modelii p/g szablonów, zwykłe, wysokowar-tościowe, ognio i kwaso - odporne.

Icst do odstąpienia patent,• względnie licencja z pa-tentu polskiego PilkingtonBrothers Limited

Nr 7655 na:

„Sposób i urządzeniedo mycia pilSnlu wir-ników11.

O f e r t y b i u r o „ W , A. R."Warszawa, ul,1 Sienkiewicza 2.

dla „Patent".20

lest do odstąpienia patent,J względnie licencja z pa-tentu polskiego AmericanSmelting & Refining Com-pany

Nr 20809 na:„Sposób wytwarza-nia stopów metalo-wych".

O f e r t y b i u r o ,,W. A. R."

Warszawa, u l . Sienkiewicza 2,dla „Patent".

30

Page 17: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 . f y

WARSZAWA, MAZOWIECKA 9, m. 2 TEL. 223-55

ZRZESZENIE

POLSKICH PRZEMYSŁOWCÓW LOTNICZYCH

ŁĄCZY WIĘKSZOŚĆ PRZEDSIĘBIORSTW PRZEMYSŁOWYCH, PRACUJĄCYCH DLA LOTNICTWA POLSKIEGO

SEKRETARZ GENERALNY: PREZES:

Ini. Z. ARND Inż. St. PIOTROWSKI

GENERALNY PRZEDSTAWICIEL EKSPORTOWY

„SEPEWE" SP. Akc.EKSPORT WYROBÓW PRZEMYSŁU POLSKIEGO

40 . WARSZAWA, MAZOWIECKA 9, in. 2. CENTRALA tel. 571-80

DR WALDRICH"WERKZEUGMASCHINENFABRIK, S I E G E N i. W.

Heblarki podłużne bramowe i jednosłupoweTokarki szybkobieżne

Tokarki do walcówTokarki do wlewków okrągłych i kwadratowych

Tokarki do przecinania blokówKaruzelówki

Szlifierki do walcówWiertarki poziome

Specjalne obrabiarki dla przemysłu hutniczego

WYŁĄCZNE ZASTĘPSTWO NA POLSKĘ

u r O L T H A i sP. % o. o.Warszawa, Pańska 83, tel. 209-27

Page 18: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

18 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

^AGEPNEHWARSZAWA UL. KRÓLEWSKAU l . 690-27 665-25 CENTMU 568-30

BLO K IBLACHYPRĘTYDRUTYR U R Y

Cyna, cynk, ołów, miedźantymon, nikiel, alumi-nium bizmut, mangan,kadm, magnez, kobalt,

rtęć•

Mosiądz, Brqz, stopyłożyskowe, stopy drukar-

skie i inne•

Minja i glejia ołowiana•

Blacha cynkowa, blachabiała, blacha czarna,blacha pocynkowana

•Stare metale, (własna ra-

fineria).43

METALOWE ZAKŁADY HUTNICZE

Ż E R A ŃZARZĄD: WARSZAWA, KRÓLEWSKA 43

T E L E F O N 5 6 8 - 3 0

ZAKRESPRODUKCJI:

A l u m i n i u mi stopy lekkie

Miedź raf inowana

Mosiądze, Brązy, Spiże

Białe metale łożyskowe

Metale dla przemysługraficznego

Ołów i cynk rafinowanyO ł ó w t w a r d yStopy cynkowe doodlewów WBirzy-kowych

Miedź fosforowa, krzemowa,m a n g a n o w a

Wszelkie stopy w/g żqdanejanalizy

Gwarantujemy za skład chemicz-ny naszych stopów

42

TOWARZYSTWO„ELEKTRYCZNOŚĆ"

SPÓŁKA AKCYJNA

W WA RS Z AW IEulica Czackiego 6,t e l e f o n 217-82 i 634-94

Wytwarza w swoich Z a k ł a d a c h E l e k t r o c h e m i c z n y c hW ZĄBKOWICACH

chlorek bielący, c h l o rciekły, s o d ę ż r q c q ,k a r b i d , w o d ę utlenionąs k o n c e n t r o w a n ą docelów t e c h n i c z n y c hi m e d y c z n y c h ,n a d b o r a n so d u(p e r b o r a t), węgie dob a t e r i i i suchego ele-mentu i s z c z o t k i domaszyn elektrycznych.

systemem zwyk-łym z przezroczy-stych oryginałóworaz systememt. zw. „ALUNA-REFLEX" z orygi-nałów nieprzezro-czystych lub dwu-stronnych. Wszel-kie nowości kreś-larskie.

ALBIN ZABORSKIZAKŁAD WYŚWIETLANIA RYSUNKÓWSPRZEDAŻ PRZYBORÓW I POMOCYKREŚLARSKICH I MIERNICZYCH

Warszawa, Widok 22, tel. 525-09 i 525-84

Page 19: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

-IgCHNICZNY

POMPY1908 • X X X # 1 9 3 8

ZESPOŁY DO ZASILANIA'KOTŁÓW PAROWYCH

TURBINY

TURBINOWE

P A R O W EPIERWSZA W POLSCE WYTWÓRNIA POMP TURBINOWYCH I TURBIN PAROWYCH

Z A K Ł A D Y M E C H A N I C Z N E

INŻ. STEFAN TWARDOWSKIGROCHOWSKA 314 WARSZAWA 4 TELEFON 10-18-86 i 10-54-12.

37

PRZENOŚNE TRANSFORMATORYdo spawania łukiem, iypu «K», czyniące zadość wymogomprzepisów na sjpawarki, z ciągłą regulacją prądu,proste w obsłudze, małe lekkie łanie

Do 250 A w łukuWaga 130 kgtransformator jednofazo-wy do spawania, Iypu «K2»

»ELEKTROBUDOWA« Ś.A.WYTWÓRNIA MASZYN ELEKTRYCZNYCHŁódź, ul. Kopernika Nr 56/58 Tel. 111-77 i 191-77

Page 20: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 TECHNICZNY

HERATORYD LA M E T A L I

. . wyrcibia|q

W A R S Z t A T Y

M E C H A N i C Z N E

AUGUST DELOPiF W WARSZAWIEMAZOWIECKA 11 TELEFON 6.01-35

FABRYKA PASÓW SKÓRZANYCH PĘDNYCH

FR. NO W AKOWSKIw Warszawie, ul. Wolska 5 (dom własny)

Tel. 2-07-54

S p e c j a l n o ś ć :

Pasy blankowe i chromoweM a n ż e t y do pomp

T r o k i wszelkiego rodzajuStruny skórzane i t. p.

EDWARD GRONIOWSKIWarszawa, Towarowa 12, tel. 2-86-92, 6-82-25

FABRYKA CHEMICZNA •Inż. LESKI, GRONIOWSKI i S-ka

Sp. z o. o.

Tel. 2-74-33,, ; t i ; r

Surowce chemiczne dla wszelkichgałęzi przemysłu, oleje, tłuszcze,pokosty, sykały wy, garbniki. i t. %>/

••:<<,•:•?:.

HYDRONffKlp o w i e t r z n o - p i a n o' w ei wodne „MAXIMĄ", oraz

G A Ś N I C Ewszelkich ły pów pól eca-.

FABRYKA POMP I NARZĘDZI POŻARNICZYCH

Składnica Straży Pożarnych Spółka AkcyjnaWarszawa, ul. Kopernika 33. Tel. 2.77-42 i 6.15-20

C E N N I K I i P R O S P E K T Y W Y S Y Ł A M Y N A Ż Ą D A N I E• • • • .' ; - . 7 2

A S Z Y M YDO GIĘCIA RURna zimno bez wypeł-

niania piaskiemCzas pracy trwał clownie,godziny — obecnie minuty

Budujemy maszyny trzechtypów 1

„ M " „REKORD" i „ S i l "„Rekord1

„GALWANOTECHNIKA"KATOWICE, ZABRSKA 20

23

ZAKŁADY MECHANICZNEDołęgowski i Jezierski Spzo.o.

Warszawa, Ogrodowa 13, telefon 6.32-16

Fabryka w Łomiankach, tel. 39.

Akcesoria i części samochodowe i samolotowe_99_

S P R O S T O W A N I EW Nr 26 „Przeglądu Technicznego" z dnia 28.XII 38 r. nastr. 316 w ogłoszeniu firmy Towarzystwo dla Sprzedaży Su-rówki Żelaznej, Sp. z ogr. odp. omyłkowo opuszczono po wierszu„Towarzystwo Starachowickich Zakładów Górniczych, Sp. Akc."

Spółka Akcyjna Wielkich Pleców I Zakładów OstrowlecklchI Garnicza I Hutnicza Spółka Akcyjna (Huta Żelazna wTrzyricu)

co niniejszym prostujemy.

FABRYKA WYROBÓW METALOWYCH

WACŁAW CZAJKOWSKI i SKASpółka z ograniczoną odpowiedzla)noiciq

WARSZAWA, MŁYNARSKA 33. TEL 278-95 i 282-96Adres telegr. „WUCES"

Masowe artyKuły tłoczone i ciągnionez blachy żelaznej, mosiężnej,

aluminiowej, cynkowej i t. p.

Wszelkiego rodzaju galanteria metalowai opakowania metalowe

67

BLACHY DZIURKOWANE (SITA)dla przemysłu żelaznego, cemen-towego, papierniczego, kopal-nianego, chemicznego, dla rol-nictwa, cukrownictwa, młynar-

\/-j stwa, fabryk krochmalu, gorzelnii browarów, do wszelkich urzą-dzeń i aparatów technicznych,oraz blachę ażurową do celówbudowlanych, ozdób itp. Wyko-nywa z wszelkich materiałów wdowolnych rozmiarach f grubości

WYTWÓRNIA BLACH DZIURKOWANYCH „ S I T O "Warszawa-Grochów, Wiatraczna 15, ł e l . 10-01-92 i 10-13-01

. 1 6 5

Page 21: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939

STOWARZYSZENIE MECHANIKÓW POLSKICH Z AMERYKI[SPÓŁKA AKCYJNA

BIURO GŁÓWNE: PRUSZKÓW, ul. SIENKIEWICZA 19Tel: bezpośredni z Warszawy 206-43 w Pruszkowie 21-34, 21-35, 21-36 i 21-37

BIURO WARSZAWSKIE: WARSZAWA, ALEJE J E R O Z O L I M S K I E 20. TEL. 693-66 I 093-88

WYTWÓRNIA OBRABIAREKi NARZĘDZI

w Pruszkowie k/Warszawy

ZAKŁADY PRZEMYSŁOWE„ P O R Ę B A "

w Porębie k/Zawiercia

Nasze obrabiarki będą reprezentowane na Wystawie Światowej w Nowym Jorku

POLECAMY WŁASNEGO WYROBU:

Obrabiarki do metali: tokarki, frezarki, strugarki, szli-fierki i t . d.

Obrabiarki specjalne dla ciężkiego przemysłu i kolej-. nictwa o wadze ponad 50 000 kg.

Normalne narzędzia do obróbki metali.Odlewy ^maszynowe, cylindry parowozowe, wlewnice,rury żeliwne wodociągowe, kanalizacyjne i ekonomizerowe,odlewy dla centralnego ogrzewania, odlewy sanitarne i na-czynia kuchenne, emaliowane i surowe, piece żeliwne.

5i OFERTY, KOSZTORYSY I PROSPEKTY WYSYŁAMY NA ŻĄDANIE. ^Frezarka typ FML.

loka r k i rewo I we r owe

Automaty jedno-i sześciowrzecionowe

P ó ł a u t o m a t ytokarskie uchwytowe

lokarki wielonożowe

Wiertarki promieniowe

poleca z WytwórniW RZESZOWIE

H. CEGIELSKI S. A.Zarząd: Poznań, ul. Gór na-Wilda 136

GENERALNE PRZEDSTAWICIELSTWO NA POLSKĘ z wyłączeniemwojewództwa Łódzkiego i Śląskiego:

BIURO TECHNICZNO-HANDLOWE

inż. J. KAMIEŃSKI, Warszawa, Al. Jerozolimskie 26, te l . 5-70-80

PRZEDSTAWICIELSTWO NA WOJ. ŁÓDZKIE:

Inż. K. B O G U C K I , Łódź, ul. Piotrkowska I06, tel. 148-88

PRZEDSTAWICIELSTWO NA WOJ. ŚLĄSKIE:

I n i . J . BEREZA, Katowice, ul. Sokolska 3, tel. 304-22

Zapytania prosimy kiero-wać do Przedstawicielilub Centrali w Poznaniu

26

Page 22: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

J «n «~ ł do odstąpienia patent,* ? ^ ^ •> względnie licencja z patentu polskiego

Vickers-Armstrongs LimitedNr 1T723 ha: „Magazynek bębenkowy do karabinów ma-

szynowych i samoczynne] ręcznej broni palnej".

Oferty: Biuro „WAR", Warszawa, ul. Sienkiewicza 2, dla „Patent".

„VERTEX"Telefon 5.36-80.

W A R S Z A W S K A F A B R Y K A T A Ś MWYROBÓW AZBESTOWYCH I GUMOWYCH

wl. J . RETNIEWWarszawa, Chtodna 14. P. K. O. 11123.

Taśmy i naktadki hamulcowe azbestowe. Taśmy Impregnowane doamortyzatorów pod maskę i na chłodnicę. Tarcze sprzęgłowe (dyski)do samochodów i motocykli w różnych wymiarach. Korki dyskowe.

Przeguby do watów kardanowych I magneta.' • " 1 3

BOHDAN JANUSZKIEWICZINŻYNIER DORADCAi RZECZOZNAWCA

PROJEKTY URZĄDZEŃ ELEK-

TRYCZNYCH, W MIASTACH,

F A B R Y K A C H I DOMACH,

EKSPERTYZY ELEKTRYCZNE,

USPRAWNIENIE G O S P O -

D A R K I ELEKTRYCZNEJ

W A R S Z A W ACHMIELNA 55. TEL. 6.14-42

JAN TURALSKIPRZEtlSIEBIORSTWO BUDOWY KOMINÓWFABRYCZNYCH i OBMUROWAtł KOTŁÓW

PAROWYCH =Warsztwa-Praga, ul. Konopacka 10

Tel. 10-26-53.

BUDOWA I nadbudowa oraz obręczo-wanie kominów fabrycznychpodczas ruchu fabryki.

BUDOWA p l e c ó w przemysłowychwszelkich systemów.

OBMUROWANIE k o 11 ó w parowychoraz przebudowa I naprawa.

EKSPERTYZY, KOSZTORYSYP R O J E K T Y , S Z K I C E

37-letnie doświadczenie.600 objektów wykonanych.

PATENTY, W Z O R Y ,S S S 5 ZNAKI TOWAROWE

Inż. W a c ł a w A D O L FRzecznik Palenlowy

Warszawa, ul. Slupecka Nr. 2a, Tel. 8-57-07

CHŁODNIE DO WODY # WENTYLACJA FABRYKKOMINOWE I TĘŻNIOWE SYSTEMEM CHANARDa (Patent RP.)

Bracia T. i I. SŁUCCY Inżynierowie, WarszawaKrólewska 27, tel. 242-38 i 242-69.

FABRYKA WYROBÓW GUMOWYCH

»BRAGE«WARSZAWA, STALOWA 9

39

Obcasy, guma-skóia.piłki, zabawki gumo-we, guma do wycie-rania, opony, dętkii uchwyty do rowe-rów. Wszelkie ariy ku-ły gumowe technicz-ne i galanteryjne.

FABRYKA PALNIKÓW I WYROBÓW METALOWYCH „P0LC1ĄG"

I. JAGIEŁŁO i SieiWarszawa Ogrodowa 50. Tel. 289-82

FIRMA EGZYSTUJE OD 1910 ROKU

Masowe wyroby tłoczonei c i ą g n i o n e z różnych blach dla przemysłu

samochodowego i radio-elektro-technicznego.

(sznyty I sztance) 88

FABRYKA WYROBÓW GUMOWYCH

ORAWSKI i S-KAZARZĄD I BIURO: Waiszawa-Praocr, ul. K'$pna 15, lei. 10-51-26.

Przegu';bv parciano-gumowePaski gumowe do foteli metalowych.Płyty gumowe surowe do wulkanizacjiWszelkie formowe wyroby gumowei e b o n i t o w e ;-dla p r z e m y s ł us a m o c i h o [d o w e g o.

Page 23: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRtEGLĄD TECHNICZNY— 1939 23

PRAWIE

4 MILIONY m e t r ó w s z e ś ć , wodysilnie zanieczyszczonejostrym piaskiem kwarcowym

JUŻ WYPOMPOWAŁA ZE STUDNI WODOCIĄGÓW MIEJSKICH W ŁODZI

NAJWIĘKSZA n a ŚWIECIE

POMPA PODWODNAZ SILNIKIEM ELEKTRYCZNYM ZANURZONYM W WODZIE

mocy 250 KM

SPECJALNA FABRYKA POMP ODŚRODKOWYCH

W a r s z a w a , Z a m o y s k i e g o 51 POMPA I SILNIK-100% WYRÓB WŁASNYSIRIUS

ss

K A R U Z E L Ó W K IW Y T A C Z A R K IFREZARKI I SZLIFIERKI

DO OBRÓBKI KÓŁ ZĘBATYCH

OBRABIARKI SPECJALNEDLA KOLEJNICTWA

GENERALNE PRZEDSTAWICIELSTWO

Inż.WŁ.LEŚJMIEWSKIWarszawa 22, Al. Niepodleałości 210

tol..8-16-06 i 8-16-46Katowice, Kościelna 4, łel. 3-20-45Poznań, Słowackiego 22, lei. 77-85.

I

Page 24: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

24 .. •1-939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

STEFAN LANGIEWICZWARSZAWA

PRZYOKOPOWA 22TEL. 2-07-54 i 5-94-52

produkuje wysoko wartościowe

SZCZEGÓŁY WPROSPEKTACH

MASZYNY PRALNICZEPR AJL N I C E — W I R Ó W K IMASZYNY DO PRASOWANIA

^ S U S Z A R N I E — URZĄDZENIA*'. POMOCNICZE DO PRASOWANIA

INNE DZIAŁY PRODUKCJI)MASZYNY I URZĄDZENIA DLA PRZEMYSŁUCHEMICZNEGO, ODLEWNICZE, MŁYNAR-SKIE, TURBINY WODNE, ODLEWY ŻELIWNE

ST.UICIGTS.ft

TOWARZYSTWO HANDLOWE

HSVEA"S.A.WARSZAWA, ALEJE JEROZOLIMSKIE 20.

CENTRALA: TELEFON 5.67-60

GENERALNE ZASTĘPSTWA FABRYKKRAJOWYCH I S Z W E D Z K I C H :

Pierwsza Fabryka Lokomotyw w PolsceSp. Akc. Chrzanów:

Frezy, rozwiertaki, gwintowniki, gotowe noże to-karskie i inne narzędzia tnqce.

Liloop, Rau & Loewenstein Tow. Akc. W-wa:Sprężar i powietrzne stale i przewoźne

AB. C. E. Johansson, Eskilsiuna:Płytki, sprawdziany, mikromierze, uchwyty dowierteł, czujniki, gwintowniki szlifowane i narzyn-ki, głowice i narzynki „Formator".

AB. ATLAS-Diesel, Stockholm:Silniki Dieselct stale i morskie, narzędzia pneu-matyczne do robót warsztatowych, kopalnia-nych, kamieniarskich i l, p. oraz elektrycznewiertarki! szlifierki wysokiej częstotliwości.

Kopings Mekaniska Verkstad AB. KBping:Tokarki Irezarki poziome i pionowe, wiertarki,wytaczarki t i. p,

AB. Gerh. Arehńs Mekaniska Verksiad,Stockholm:

Wytaczarki precyzyjne do cylindrów, tokarki dowałów, szlifierki do tłoków t t. p.

Brukskoncernen AB. Fagersta:Stale-szybkotnące, nierdzewne, twardy stop ob-róbkowy „SECO" i t, p.

P O Z A TYM D O S T A R C Z A M Y :Piece elektryczne, obrabiarki do drzewa, stopy kantaludla grzejników elektrycznych do 1350°G, wiertła szwe,dzTkie, piłki do metali oraz t. p. artykuły techniczne.

Page 25: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 25

'PIERWSZA' POLSKA

UMUIGRIHH iRńcuciiy ROLKOWYCH. STANISŁAW KUBIAK.

UIHRSZRUJfl, telefon 6 - 7 5 - 4 4 UI.HRUBIESZOUJSHR9

łańcuchy przegubowe Balia dla dźwigów,przeciąga-rek i do napadu wszelkich maszyn.Łańcuchy do

transporterów.elewatorów.do czyszczenia r u rkołłovyych(pltomieniiych)Jłańcuchy do

maszyn prządzalniczych.Łańcuchy syst.Fteyer'a

dla c e l ó wnośnych.

ROK ZRŁOZ .1920.

ósó-ag; óoó-ca; 321-02.SPAftYNY DO W5Z€L«IC44

ZAHNRADFABRIKFRIEDRICHSHAFEN

KONZERN ZEPPELIN

Precyzy|ne Koła Zębate (śrubowe, kołowe, stoż-kowe) pojedyncze oraz w zespołach (skrzynkibiegów) dla obrabiarek o wysokie] sprawności

Nowoczesna obróbka termiczna.Najnowsze tolerancje.

W Y Ł Ą C Z N Y P R Z E D S T A W I C I E L

ROMAN T. BORISCHWarszawa, Mokotowska 64a, tel. 9.45-75; 7.33-75

Page 26: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

26 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

M I E Ż D U N A R O D N A J A KNIGAMoskwa, KmtiłiecKij Most 18

Przyjmujemy prenumeratę na 1939w języku rosyjskim;

r. na pisma

„Wiestnik Inżenierow i Techników" . pis-ijinuuiMiii iiikviiiuivn i i wimii iu i i ma )csi wyja-śnienie zagadnień udoskonalenia wytwórczo-chemicznychprocesów i ulepszenia organizacji pracy. Oświetlanie waż-niejszych naukowo-technicznych problemów i bidań.

12 numerów rocznie — Zł 15.—04nr||/j i InętrillllPIlt" Czasopismo zawiera bogaty

,,Oullll\l I llloll UIIIDIIL materiał najnowszych zdoby-czy w dziedzinie pracy warsztatowo-narzędziowej i obrób-ki metali za pomocą skrawania.'

12 numerów rocznie — Zł 20.—

„Stroitielnaja Promyszlennost'"niom ekonomiki budowlanej, organizacji budownictwa i po-szczególnych rodzajów robót budowlanych, i mechanizacjipracy. • 12 numerów rocznie — Zł 30.—

„Za torfianuju Industriu"zacji przemysłu tprfowego, nowej techniki i organizacjifabrykacji torfu. 12 numerów rocznie — Zł 20.—i inne czasopisma techniczne, wydawane w Z. S. S. R.

Szczegółowe katalogi i okazowe numery wysyłamy na żądanie

ZAMÓWIENIA PROSIMY KIEROWAĆ POD ADRESEM:

GEBETHNER i WOLFFW A R S Z A W A

Sklep I KraV. Przedmieście 15, Sklep II Sienkiewicza 9P. K. O. Nr 142 400

BEREHTI PLEWIŃSKIWarszawa — Moniuszki 12Poznań — Św. Marcin 49

SKŁAD I WYTWÓRNIEPRZYRZĄDÓW. DO

LABORATORIÓW CHEMICZNYCH

DO

K O N T R O L I T E C H N I C Z N E J85

NAJLEPSZE REWOLWERÓWKINA ŚWIECIEp r o d u k c j i f i r m y

ALFRED HERBERT Ltd. Cwentry

Rewolwerówica Herberta Nr 4 S«nfor z patentowaną gtowicq preselek-tywnq — przyitoiowanq do robót w uchwycie.

lo 720 mm.

GENERALNE PRZEDSTAWICIELSTWO NA POLSKĘ

% ST. ROSENBERGWarszawo I, Towarowa 68, tel. 232-26 i 264-90.Orablarkl do blach f metali. Całkowite urządzenia, maszynyspecjalne i narzędzia dla przemysłu samochodowego, lotniczego,

uzbrojeniowego i innych.

KOSZTORYSY ! INFORMACJE NA ŻĄDANIE.36

M.LempicKi S. A,PRZEDSIĘBIORSTWO GÓRNICZE, WIERTNICZE i HYDROTECHNICZNE

KOK ZAŁOŻENIA 189B

C e n t r a l n iSOSNOWIEC, M A Ł A C HOWSKIE GO 26

Tcl. 026-99, G2fi-12

O <l d 7. i ii I y:W A K S Z A W A, AL. J E Ił 0 Z 0 LI M S K I E J 5

Tel. 9.89-90, 8.20-11, 9.64-70

WI Ł X O, IX. Z A W A L N A 20. Tel. 20-3B

łionoty wiertnicze i górnicze

Dalekobieżne wo-dociągi i Kanalizacje

Specjalne roboty inżynieryjne

Kokoty pił I«»we i tunaamentowe

Kokoty kuaowlane307

Page 27: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 27

TADEUSZ CZARNECKI IPRZEDSIĘBIORSTWOELEKTROTECHNICZNE"5^1==^ Sp. z ogr. odp. ^=~~^~~Warszawa, ul. Rozbrat 34/36, lei. 9.83.16

P r o j e k t y , i n s t a l a c j e , r e n o w a c j e , k o n s e r w a c j e :urzqdzeń leletonicznych -wewnętrznych aulomcrycznych i ręcznych.urzqdzeń sygnalizacyjnych i alarmowych.

Budowa anten centralnych (ze wzmacniaczami aperiodycz-nymi).

Produkcja sprzeju, podzespołów i części składowych dlaurządzeń slabopradowych.

KOMPLETNE WYPOSAŻENIA GARAŻYSTACYJ OBSŁUGI i WARSZTATÓW SAMOCHODOWYCH

DO CYLINDRÓW1 i ZAWORÓW,

PODNOŚNICE hydra-uliczno-pneu matyczne,LEWARY, KOMPRESO-RY, POMPY. APARATYz zakresu nowoczesnejtechniki smarowan

PRZYRZĄDY i NARZĘ-DZI/* SPECJALNE

% ROMAN T. BORISCH s.zo.o.Warszawa, Mokotowska 46 a, tel. 9.45-74 I 7.33-75

4S

Badania hydro-geologicz-ne dla budowy „Metro"w Warszawie 1928 r.

RYCHŁOWSKliS-BIURO HYDROLOGICZNO0- INŻYNIERSKIEWarszawa, ul. Mokotowska 24

Tel. 810-24 I 965-15F i r m a e g z y s t u j e o d r o k u 1894

O d z n a c z e n i a: .Medale Złote: War-szawa 1896. Łódź 1903 r. Dyplomy uzna-nia: Łódź 1903, Warszawa 1910 r.Najwyższe odznaczenie na Międzynaro-dowej Wystawie 1927 r. Dyplom honorowy

S P E C J A L N O Ś Ć :BADANIA GRUNTÓW POD BUDOWLE.LABORATORIUM GRUNTOZNAWCZE.A N A L I Z Y FIZYKO-MECHANICZNE

GRUNTÓW.BUDOWA STUDZIEN ARTEZYJSKICH.

140

ZAKŁADY

SP. Z O. O.

Zarząd: Warszawa,'Wilcza 53, tel. 8.72-63

FILTRY DO ULEPSZANIA WODYSYST. INŻ. B. RUDZIŃSKIEGO

dla wodociągów miejskich, domowychi fabrycznych.

Odżelazianie, odmanganianie, zmiękcza-nie, odkwaszanie, odmętnianie, odwonia-nte wody. Chlorowanie wody i ścieków.

RDZENNIE POLSKA PLACÓWKA FACHOWAW ostatnim pięcioleciu wykonaliśmy

FILTROWNIE WODY W 90 MIEJSCOWOŚCIACHo łącznej dziennej wydajności przeszło 200.000 m*

Obecnie mamy w wykonaniu filtry o wydajności3 000 m" na godz.

Prądnica prądu trójfazowegood 500 do 2500 kVA,500 lub 3000 Woltów,250 do 350 obrotów naminułę wraz z wzbudnicq

poszukiwana celem natychmiastowego kupna

Oferty sub.,,PRĄDNICA300/l 5"do administracji P r z e g l ą d uT e c h n i c z n e g o Warszawa,ulica Czackiego 3/5.

Page 28: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

28 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

MASZYNY DO OBRÓBKI METALIT O K A R N I E , W I E R T A R K I ,S Z L I F I E R K I, F R E Z A R K I ,REWOLWERÓWKI, AUTOMATY

D/H ROMAN T.BORISGH S . z o . 0 .Warszawa, Mokotowska 46 a

łel. 9-45-75 i 7-33-75

Duże zakłady przemysłowe na prowincjiPoszukują konstruktorów wagonówPosady do objęcia od zaraz. Warunki do omówienia

Oferty wraz z krótkim życiorysem składak pod: ,,Konstruktor wagono-wy" do ŁShira Ogłoszeń Larum, Warszaw", Królewska 1

17

Poszukiwany młody Inżynier-Konstruktor oraz Tech-nik-Konstruktor narodowości polskiej, z praktyką, o ilemożności w urządzeniach chemicznych i cieplnych.

Oferty z życiorysem 'i odpisami świadectw (nielegalizowanymi)oraz z podaniem warunków należy kierować pod adresem:

Zjednoczone Fabryki Związków Azotowych w tekachi Chorzowie, Fabryka w Nlościcath ie

Dwie walcarkido metali w dobrym stanie, o szerokości walców600 i 1200 mm

kupimyO f e r t y . „ O M " Biuro ogłoszeń T E O F I L P I E T R A S Z E K ,

Warszawa, Marszałkowska 115. 8i

Kupimy strugarkępodlużnq W dobrym stanic z napędem od silnika elek-trycznego o (Uucjości strugania około 1500 mm, sze-rokoici strugania około 550 mm i wysokoicl sfrugania500 mm ze skriynkq trzech prądkoici. W ofertachprosimy o podanie szczegółowych danych i adresugdxle można strugarkę; obejrzeć.

Oferty prosimy składać pod adresem „ B R Z E S Z C Z E " Państwowa Kopalnia Węgla04

E L E K T R Y C Z N E

PIECEPRZEMVSiOWE

SIEMENS-SCHUCKERT

PRODUKCJI

WARSZAWA-RADOM

TECHNIKA HARTOWNICZA= 5 = INi.A.SIERIPUTOWSHIsezoo

WARSZAWAS T A L O W A 5 5

NAC.O.P. WOJ.CENTPALNE I WSCHODNIE

75

Z 1 K U D BADANIA WODY I BUDOWY WODODGZYSZCZAGZY

Inż. W. NEUGEBAUERWARSZAWA

TOWAROWA 14 Tel. 2.09-60 I 6.09-70

ODKAŻANIEZMIĘKCZANIEFILTROWANIEODŹELEŹNIANIEODGAZOWYWANIE40

WODY

Page 29: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 _ 29

S. O. R.SYNDYKAT ODLEWNI RADIATOROW

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością :.. \

Warszawa, Czackiego Nr 15/17Telefony: Zaiządu 267-01, Biura 517-41

Wyłączna sprzedaż radiaforówżeliwnych i stalowych Fabryk:

Spółka Akcyjna J. John w ŁodziTowarzystwo Siarachowickich Zakładów Górniczych Sp. Akc.

Warszawa, ul. Warecka 15Albert Hahn Rurownia w Nowym BoguminieZakłady Przemysłowe St. Weigi, Sp. Akc. Łódź, Senatorska 7/9Stowarzyszenie Mechaników Polskich z Ameryki, Sp. Akc. w PruszkowieŚląska Fabryka Maszyn i Radiatorów, dawniej f. Besuch w Mikołowie„Kamienna — Jan Wiiwicki" Skarżysko-Kamienna„Huta Ludwików" Sp. Akc. Kielce "s

LIGNOZHS p ó ł k a H k c y j n a

G E N J Ł R A Ł . N A I> Y R. E. K C J A .

KATOWICE, DWORCOWA 13, tel. 339-81

WYTWÓHHIE: K B Y W A Ł D , powiat Rybnichi' BIERUŃ STARY, pow. PszczyńsKi

: ^ ^ = = PNIOWIEC, powiat Tarno^órskirEEEEEE P U S T K O W, Powiat DębicKi

MATERIAŁY WYBUCHOWE, środKi zapalcze, artyKuly pirotechniczne.

TWORZYWA SZTUCZNE na podstawie fenoH i formaliny oraz~-- •• . — = formy stalowe do prasowania tych materiałów.

SIARCZAN miedzi, CHLOREK miedziawy. P A P I E R Y bezdrzewne

- i drzewne różnych gatunKów. • ,n

Page 30: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

30 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

KOMPLETNE WYPOSAŻENIESTRAŻY POŻARNYCH W SPRZĘT POŻARNICZY

GAŚNICE, PRZYRZĄDY ALARMOWEM O T O P O M P Y „ P O L O N I A "

badane i cechowane przez Zw. Str. Poi. RP.

poleca własne] produkcji

Fabryka Narzędzi Pożarniczych „ S T R A Ż A KL. PIĘTKA, A. PŁOSKI I G. SZOŁOWSKKI

W A R S Z A W ABiuro sprzedaży: ul. Królewska 11, tel 205-25

F a b r y k a : ul. Syreny 3, tel. 210-55

i i

107

TOWARZYSTWO DLA SPRZEDAŻY SURÓWKI ŻELAZNEJSpółka z ogr. odp.

WARSZAWA. UL. Ś-TO KRZYSKA 28. TELEFONY: 5-42-60 i 5-42-61. KONTO w P.K.O. 16 956Telegraf: „Surowiec—Warszawa"

WYŁĄCZNA SPRZEDAŻ SURÓWKI MARTINOWSKIEJ i ODLEWNICZEJ

n a s t ę p u j ą c y c h h u t :

„HUTA POKÓJ" Śląskie Zakłady Górniczo-Huinicze, Spółka AkcyjnaGÓRNICZA i HUTNICZA SPÓŁKA AKCYNA (Huta Żelaza w Trzyńcu)WSPÓLNOTA INTERESÓW GÓRNICZO-HUTNICZYCH Spółka AkcyjnaMODRZEJÓW-HANTKE Zjednoczone Zakłady Górniczo-Huinicze Spółka AkcyjnaTowarzystwo Akcyjne Zakładów Hutniczych HUTA BANKOWA'TOWARZYSTWO STARACHOWICKICH ZAKŁADÓW GÓRNICZYCH

Spółka AkcyjnaSpółka Akcyjna WIELKICH PIECÓW I ZAKŁADÓW OSTROWIECKICH

Poza tym Towarzystwo upoważnione jest przez Huty produkujące Hematyt do sprzedaży tego gatunku surowca orazprzez Wspólnotę Interesów Górniczo-Hutniczych Sp. Akc, do sprzedaży specjalnej surówki „Mygro" dla produkcjiodlewów wysokowartościowych, utwardzonych, ogniotrwałych kwaso- i ługoodpornych, narażonych na wysokie ciśnienia itp.

To k a r|n i e pociąg,pryzm. m j e t r ó w k i

i większe:Frezarki poziome,R e[w o I w e> ó w k i0 0 otworu 32 mm1 40__mm. Strugarkipoprzeczne, prasymirnośrodowe, ba-lansowe i do bake-litu, wiertarki, szlifierki, i t. p. Nożyce gilotynowe

Natychmiastowa dostawa składu

„M A S Z Y N O T E C H N 1 K A"Warszawa, Leszno 50, tel. 11-18-44

ior

do odstąpienia patent,względnie licencja z patentu polskiegoWilli Biisching

Nr 15457 nai „Aparat do stężania nieoczysz-czonego kwasu siarkowego"

Oferty: Biuro „WAR", Warszawa, ul. Sienkiewicza 2, dla ,,Patent".108

J H £» JL do odstąpienia patent," ^ ^ • względnie licencja z patentu polskie-

go American Smelting and RefiningCompany

Nr 17738 na: „Sposób oczyszczania metali"Oferty! Biuro „WAR", Warszawa, ul. Sienkiewicza 2, dla „Patent"'

Page 31: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY

Filtr magnetyczny Philipsa ma pojem-

ność przelotowq 4% litra na minutę

i zdolność przyciągania 5000 mg żelaza

tnaj"itjtt§mtirtul

W magnetycznym filtrze Philipsa olej prze-

pływa przez cały szereg silnych pól magne-

tycznych, które usuwajq z niego czqsłeczki żelazo

PHILIP5A FIUT.MAGNETYCZN\

a.z

WFORMAC/ł UDZ/ELA P.Z.PMLIPSS.A MBSŻAWA T£L'S60-60

PALENISKA MECHANICZNEpodsuwne

na miał węglowy i drobne gatunki węgla

do

kotłów przemysłowych i ogrzewań

centralnych

ZUPEŁNE I BEZDYMNE

SPALANIE

t »PALENISKO BIPWarszawa-Śródmieście, ul. Wilanowska Nr. 8, tel. 7-21-48, 7-19-05.

Oferty i najpoważniejsze referencje na żądanie. 77

Page 32: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

32 _ . 193? — PR2EĆLĄD TECHNICZNY

BO. Nr U IWymiary;cala. Po-stronnymsłona gu-pilowa-

owana.zł. 2 . -

Rqczkado metarnanych.• uWow.zaniocnle i doraz doCena za oz

S H EWYTWÓRJ E N.WARS

•ramoSZYBKO

BEZPIECZNIE

PRACU3C Sl

SPRZEDAŻ MklUIWI0RMAC3CWSUDNIE EIEKTDDWNI MIEJSKIE]MARSZAtKOWSKA 15D WElSCIE OD KREDYTOWO

Z N O R M A L I Z O W A N E

RURY ŻELIWNEPIONOWO LANEW średnicach od 40 do 1200 mmi długościach użytkowych do 5 m

KSZTAŁTKI I ZASUWYDO PRZEWODÓW WODOCIĄGOWYCH i GAZOWYCH

dostarcza

„Węgierska Górka"GÓRNICZA i HUTNICZA

. S PÓŁKA A KCYJ N A

-"? :"| WĘGIERSKIEJ GÓRCE: P O W I Ą T Ż Y W I E C

-• R o K z a ł o ż e n i a 1 8 3 8 ,

Trwałość rurociągów, w y s o k a odpor-ność na korozję, najniższy współczyn-nik a m o r t y z a c y j n y z a p e w n i a t y l k o

RURA ŻELIWNA

REPROJECTOR„„,_.„.',„, „.,.\ .i,V,M,„.,do SIlłfllrilOMłj rr„.,l.iuti (i

lolagieUcinei

DO CZEGO SŁUŻYR E P R O J E C I O Rdo feprodu

W Y Ł Ą C Z N A S P R Z E D A Ż W F I R M I E

W. SKIBA i A . W Y P O R E K S A

Page 33: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 33

STOWARZYSZENIE TECHNIKÓW POLSKICH W WARSZAWIEKONTO P. K. O. 128

POSIEDZENIA TECHNICZNEW piqtek dnia 27 słycznia 1 939 roku o godz. 20-tej

odbędzie się posiedzenie techniczne, na którym Dr.J a n B l a t o n , Dyrektor Instytutu Meteorologicznego,wygłosi odczyt pod tytułem: „Zagadnienie przewidy-wania pogody".

N a s t ę p n e o d c z y t y :D n i a 3 l u t e g o r. b. p,, p r o t . R o m a n R y b a r s k i :

,,Nakręcanie koniunktury i nowe kapitały", dnia 10l u t e g o r. b . p . i n ż . L e o n a r d T o m a s z e w s k i :„Zagadnienie planów zabudowy i pomiarów w mia-stach polskich".

SPIS CZŁONKÓW

Zmiany w Spisie Członków Stowarzyszenia Techni-ków Polskich w Warszawie:C1SZEWSK-I ANTONI kier. działu — Katowice, Koś-

ciuszki 45 m. 4.CZARNOOKI STEFAN inż. górn. — Kraków, Mickie-

wicza 30, Zakład Geologii Stosowanej.DEMiDECKI-DEMIDOWICZ WACŁAW inż. kom. —

Kraków, Al. Słowackiego 21 m. 3.DOWBOR BRONISŁAW inż. techn. — Ząbki k/War-

szawy, ul. Prystora 6.EBERHARDT JULIAN inż. kom. — zmarł 4.1.1939.GODZINA STANISŁAW inż. dr. i most. — brak adresu.HUSZCZO EDWARD inż. miern. — Żurawia 7 m. 65.

ul. Mickiewicza 23.KLONOWSKI ZYGMUNT dr. inż. — Radom, ul. Mic-

kiewicza 8.KOSTELECKI ROMAN inż. geod. — Kutno, Zarząd

Miejski.KUCZYNSKI MIECZYSŁAW inż. bud. ląd. — p. Tynne,

pow. Sarny.LEWANDOWSKI ADAM inż. górn. i elektr. — Al. Nie-

podległości 216 m. 4.MOLLER HENRYK inż. mech. — Al. Przyjaciół 9 m. 5.OPĘCHOWSKI EDWARD inż. techn. — Kielecka 26-a.

PANCER EUGENIUSZ inż. techn. — Noakowskiego 10m. 72.

PERETIATKOWICZ Bolesław inż. ehem. ~ p. Iżów,Cukrownia Strzyżów. ;

RADZISZEWSKI IGNACY inż. techn. — Puławska1 72"m. 4.

ROMAN STANISŁAW techn. cukr. — zmarł.SAGATOWSKI WALENS inż. techn. •— zmarł 30.XII.

1938.STRASZEWICZ JAN inż. dypl. — Hoża 25 m. 17.STRASZEWICZ JANUSZ inż. mech. — Radom, ul.

Kościuszki 6 m. 5.STEFANOWICZ JAN inż. arch, — Lenartowicza 16.SZAWDYN EDWARD inż. górn. — Żurawia 35 m. 3.SWIĘCICKI ZYGMUNT współw. tirmy — Narbutta 10.

ZAWIADOMIENIAW dniach 20—22 kwietnia r. b. odbędzie się w War-

szawie / Polski Zjazd Spawalniczy. Bliższych intorma-cyj udziela Komitet Organizacyjny (Warszawa, ul. Zgo-da 10 m. 3, tel. 560-47 wewn. 13).

Dnia 10 lutego r. b. rozpocznie się Wyższy KursSpawalnictwa dla inżynierów. Informacje — jak wy-żej.

W dniach 15.VI.—25.VI. r. b. odbędzie się w Ka-towicach Wystawa Elekfrofechn/czna StowarzyszeniaElektryków Polskich. Informacji udziela i zgłoszeniaprzyjmuje S. E. P. (Warszawa, ul. Królewska 15, tel.553-60).

KSIĄŻKI WCIĄGNIĘTE DO KSIĘGOZBIORUBIBLIOTEKI STOWARZYSZENIATECHNIKÓW

POLSKICH W WARSZAWIE624.61+624.2-

Nr. inw. 9785. Pszenicki Andrzej inż. dr. prof.Kurs budowy mostów. Część ogólna.Podpory kamienne i mosty drewnia-ne. Warszawa 1938. (XIII+439).

ZAWIADOMIENIE

Staraniem Naczelnej Organizacji Inżynierów w sobotę dnia 11 lutego 1939 roku

organizuje sie.

Bal Ogólnoinżynierskiw salonach Stowarzyszenia Techników Polskich w Warszawie, ulica Czackiego 3/5

Przedpłatę kwartalną Przeglądu Technicznego .przyjmu|e Administracja i P. K. O. na konto

Przedpłata za granicą rocznie . ,

Cena zeszytu

z)N r

12.50515.

7 0 . -

2 0 . -

2.50

(Ceny zeszytów specjalnych są ustalane każdorazowo)

Za zmianę adresu (znaczkami pocztowymi) . . zł l . ~

C E N Y O G Ł O S Z E Ń . P R Z E G L Ą D U T E C H N I C Z N E G O ' :e d n o r a z o w y c h :

Za Jedną stronę . . .„ pół strony

„ ćwierć strony„ jedną ósmą strony„ Jedną szesnastą strony . . .

z 300.—

„ 165.—

„ 90.—„ 4 5 . -„ 2 5 . -

Ceny ogłoszeń w zeszytach specjalnych ustalanesą każdorazoyo

D o p ł a t y : za 1 str. okładki 100 proc, zaIV str. okładki 50 proc, za zamówionemiejsca na Innych stronach 20 procent.

Ogłoszenia dla poszukujących pracy, nadanew Administracji zł 8.— za 1/16 strony.

Page 34: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNy

OGRZEWANIE PRZEZ PROMIENIOWANIE syst. CRITTALL °8)7,iMn%

zalk

ety0 •„

oszczędnej w eksploatacji

SAMOCZYNNE PALENISKA OSZCZĘDNOŚCIOWE syst. PALOS lTtląŹl1U^Pil*°r™\ii b j d n o ś ć s t a ł e j o b s ł u g i

CENTRALNE PRZYGOTOWYWANIE WODY CIEPŁEJ syst. C, T. C. ^ii^Łltol^ll&lspecjalnych kottów parowych.

oraz wszelKie inrte instalacje zdrowotne

wykonywa

T O W . B U D O W Y M A S Z Y N I U R Z Ą D Z E Ń S A N I T A H N J C H

DRZŁWIECKI i JEZIOR AŃSRI *W a.rs z a-wa, t,i>Ai, KraKów, I- w ó w, Wilno, Katowice, Gdynia

POZNANSKO-WARSZAWSKIE TOWARZYSTWO UBEZPIECZEŃSpółka Akcyjna w Poznaniu

J E D N O Z N A J P O W A Ż N I E J S Z Y C H K R A J O W Y C H T O W A R Z Y S T W U B E Z P I E C Z E Ń , O P A R T E W Y Ł Ą C Z N I E 0 K A P I T A Ł Y K R A J O W E .

Z a ł a t w i a u b e z p i e c z e n i a o d :

1. Ognia. 2. Kradzieży z w-famaniem. 3. Następstw nieszczęśliwych wypadków. 4. Odpowiedzialnościcywilno-prawnej. 5. Szkód przewozowych (transportów). 6. Uszkodzeń samochodów i samolotów.

T o w a r z y s t w o w c h o d z i z z a c h o w a n i e m c a ł k o w i t e j s a m o d z i e l n o ś c i w s k ł a d K o n c e r n u Z a k ł a d ó w U b e z p i e c z e ń .

„ V E S T A " B A N K W Z A J E M N Y C H P O Z M A Ń S K O - W A R S Z A W S K I E „ V E S T A " T - W O W Z A J . UBEZP.U B E Z P I E C Z E Ń T - W O U B E Z P I E C Z E Ń S. A. O D O G N I A I G R A D O B I C I A

K A P I T A Ł Y I r e z e r w y K o n c e r n u w y n o s z ą Zl 2G.241.82B.90 # A K T Y W A K o n c e r n u na 1. I. 1938 w y n o s z ą Zl 33.606.659.74

K o n c e r n o p r ó c z r e z e r w w k a p i t a ł a c h i p a p l p r a c h w a r t o ś c i o w y c h p o s i a d a j k a m i e n i c w P O Z N A N I U - W A R SjZJA W. I EB Y D G O S Z C Z Y - G D A Ń S K U - G R U D Z I Ą D Z U - K A T O W I C A C H - L W . O W I E I R Y B N I K U

Solidna likwidacja 'szkód i szybka wypłata odszkodowań

Centrala T-wa POZNAŃ, ul. św. Marcina nr 61

O d d z i af l ł y T o w a r z y s t w a :

WARSZAWA, ul. |Czackiego nr 2 (dom własny) • T e l e f o n y : 502-82, 241-40 i 250-82 • POZNAŃ, Kanłako 2-4, (domy własne)GRUDZIĄDZ, 3-go Mo|a 22 (dom własny) • KATOWICE, 3.go Moja 13, (dom własny) • KRAKÓW.JFloriańska 51 • LWÓW, Akademicka 4LÓDŻ, Ptotrkowska 165 • WILNO, Mickiewicza 7 IAM • • ' ' GENERALNA REPREZENTACJAfw GDYNI, ul. Kwiatkowskiego nr 9

REPREZENTACJA I AJENTURY WE WSZYSTKICH MIASTACH RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

. 90

WYSTAWAELEKTROMECHANICZNA

S « E . P « K A T O W I C E , 15. VI - 25. VI. 1939 r.sprawdzianem wytwórczości krajowej.

•Regulamin Wystawy i kartę zgłoszenia wysyła na żądanie Sto-warzyszenie Elektryków Polskich, Warszawa 1, ul. Królewska 15.

TERMIN PRZYJMOWANIA ZGŁOSZEŃ DO DNIA 15 LUTEGO b. r.

Page 35: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

Przedruk wzbroniony

PRZEGLĄDTECHNICZNY

CZASOP

WYDAWCA SP.

Nr 1-2

ISMO

z o. o.

POŚWIĘCONE S

PRZEGLĄD TECHNICZNY

WARSZAWA,

PRAWOM

25 STYCZNIA

T

1939

EC

R.

HNIKI 1 P

REDAKTOR

RZ

INŻ.

EMYSLU

K. STUDZIŃSKI

Tom LXXVIII

Dr. ZYGMUNT PRZYREMBEL 39S.46 : 62 (062) (438 . I I ,

Na marginesie czterdziestolecia StowarzyszeniaTechników Polskich w Warszawie

K ażdy, kto znał beznadziejność życia społeczeń-stwa w Królestwie Polskim za panowania Ale-ksandra III, musiał przyznać, że dziwne rzeczy

poczęły się dziać w Warszawie w roku pańskim 1898,bynajmniej nie podobnym do tych czasów, gdy nie-ograniczoną władzę w Królestwie Polskim posiadałzwycięzca spod Szypki, generał Hurko, a szkolnictwopozostawało pod zarządem osławionego kuratoraApuchtina 1).

Pod jesień 1898 roku, gdyż już od kilku lat na tro-nie carów rosyjskich zasiadał Mikołaj II, ze wszyst-kich stron Królestwa, a nawet z dawnych naszych Po-łudniowo-Wschodnich Kresów ściągali do Warszawywychowańcy szkół średnich, by się poddać egzami-nowi wstępnemu, czyli tak zwanemu popularnie „kon-kursowemu" do świeżo otwartej politechniki, mieszczą-cej się na razie w gmachu dawnej tabryki tytoniowej,przy rogu ulic Marszałkowskiej i Hożej.

. Niebawem na ulicach Warszawy pokazali się nowistudenci, do których społeczeństwo nasze ustosunko-wało się odrazu niezmiernie życzliwie. Jakkolwiek bo-wiem młodzież polska cieszyła się zawsze wielkimzaufaniem starszego społeczeństwa i nie żywiononigdy żadnych obaw, gdy ta młodzież wyjeżdżałana wyższe studia czy to do Rosji, czy też zagranicę,to jednak powszechnie zdawano sobie sprawę z tego,jak wielkie znaczenie ma powstanie nowej uczelnidla kraju, jak dobrze, że ta młodzież pozostanie na-dal wśród swoich.

Nie zdołano jeszcze opowiedzieć sobie w ówczes-nych warszawskich salonach wszystkiego o nowej po-litechnice, gdy już przyszła nowa sensacja. Roboty,związane z ustawieniem pomnika Mickiewicza, byłyukończone i w wigilię Bożego Narodzenia, jako w dniu

*) Apuchiin byf kuratorem warszawskiego okręgu naukowe-go od roku 1879 do 1897.

imienin wieszcza, miało być dokonane odsłonięciepomnika, wykonanego przez Cypriana Godebskiego,

I oto, gdy umysły społeczeństwa były poruszonetakimi dwoma faktami, niezaprzeczenie świadczą-cymi o jakimś łaskawszym ustosunkowaniu się Peters-burga do Warszawy, dowiedziano się z gazet, żew dniu drugim grudnia nastąpiło oficjalne rozpoczęciedziałalności świeżo powołanej do życia instytucji, mia-nowicie Stowarzyszenia Techników.

Gdy dobiegał końca ten pamiętny w dziejachWarszawy rok 1898, społeczeństwo polskie było pełnenadziei na lepszq i jaśniejszą przyszłość. Biorącasumpt z takich trzech wydarzeń, jakie w ciągu tegoroku miały miejsce, wysnuwano wniosek, że z nadNewy powieje przychylniejszy dla sprawy polskiejwiatr, że polityka Petersburga w stosunku do Kró-lestwa Polskiego ulegnie zasadniczej zmianie.

Przechodząc jednak do sprawy Stowarzyszenia, mu-simy zaznaczyć, że uzyskanie pozwolenia na otwarciew Warszawie tej instytucji było sensacją bynajmniejnie mniejszą, niż otwarcie politechniki, czy odsłonięciepomnika Mickiewicza. Toć wiadomo było powszech-nie, że technicy nasi począwszy od roku 1874 nie za-niedbywali żadnej okazji, by się starać o uzyskaniezezwolenia na założenie w Warszawie samodzielnegoi niezależnego' od władz rosyjskich stowarzyszenia,i wiadomo było również, że starania te nigdy nie byłyuwzględnione. To też, gdy jesienią 1898 roku róże-'szła się wieść, że statut Stowarzyszenia Techników zo-stał zatwierdzony, w naszych sferach technicznych za-panowało wielkie ożywienie i zrozumiała radość.

Założycielami Stowarzyszenia Techników w Warsza-wie byli inżynierowie: Edmund Diehl, Gustaw Kamień-ski, Feliks Kucharzewski, Władysław Marcom", RyszardPuciafa i Tadeusz WHkowski, W dniu 2 grudnia 1898 r.„odbyło się pierwsze Zebranie Ogólne, stosowniedo § 19 ustawy, na którym byli obecni wszyscy 'człon-

Page 36: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

kowie założyciele". Jedynym punktem porządku dzien-nego tego pierwszego zebrania cztonków-załoźycieli,będącego jednocześnie pierwszym Ogólnym Zebra-niem Stowarzyszenia, było przyjęcie do Stowarzysze-nia pięćdziesięciu czterech członków, zgodnie z uprze-dnio sporzqdzonq i jednogłośnie przez wszystkich za-łożycieli zaakceptowaną listą. Dzień tego pierwsze-go „ o g ó l n e g o " zebrania uważany jest za datę roz-poczęcia działalności Stowarzyszenia, za dzień jegootwarcia.

W dniu 12 grudnia 1898 roku odbyło się drugieOgólne Zebranie, na które stawiło się czterdziestuczłonków, z ogólnej liczby sześćdziesięciu. Ponieważna porządku dziennym tego drugiego zebrania byłymiędzy innymi wybory Rady Gospodarczej i KomisjiRewizyjnej, przeto dokonano tych wyborów za po-średnictwem tajnego balotowania i w ten sposób wy-łoniono spośród pierwszych sześćdziesięciu członkówStowarzyszenia Radę Gospodarczą, na której barkiprzerzucono zarówno cały ciężar dalszych prac orga-nizacyjnych, jak też i w ogóle dalsze losy Stowarzy-szenia.

Na początku następnego roku, mianowicie w dniu11 stycznia, odbyło się trzecie kolejne ZebranieOgólne Stowarzyszenia, tym razem zwołane już przezRadę Gospodarczą. Zebranie to odbyło się jeszczew lokalu Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego,jak wszystkie dotychczasowe. Przyjęto na nim trzystujedenastu nowych szlonków, wobec czego na począt-ku 1899 roku Stowarzyszenie liczyło już 371 członków.Niemal wszyscy ci członkowie wzięli udział w bankie-cie inauguracyjnym, jaki odbył się w dniu 21 stycznia1899 roku w salonach Stowarzyszenia, które uloko-wało się w pałacu barona Kronenberga, przy ulicyMazowieckiej.

Wiążąc niniejszy artykuł z czterdziestoletnim jubi-leuszem Stowarzyszenia, jaki obchodziliśmy w począt-kach grudnia roku ubiegłego, nie mam bynajmniejzamiaru kreślić historii, czy monografii tej instytucjii każdego, ktoby się jej dziejami interesował, odsy-łam do swego szkicu, wydanego przez Stowarzysze-nie w roku ubiegłym 1 ) . W niniejszym artykule, który,jak to wyraźnie zaznaczyłem w nagłówku, pisany jestna marginesie owego jubileuszu, pragnę dać niecowspomnień osobistych, chcę przypomnieć pewne fak-ty, dziś zapomniane.

Wracając do owego inauguracyjnego bankietu,o którym wspomniałem wyżej, muszę powiedzieć, żebyła to uroczystość od dawna nie widziana w War-szawie. Proszę sobie wyobrazić około trzystu wytwor-nych panów, dosłownie rozpromienionych. Nastrójnadzwyczaj koleżeński. Nieżyjący już dzisiaj inżynierGustaw Kamieński, jeden z założycieli Stowarzyszenia,tak zwany popularnie „Gamaston", od pseudonimu,jakiego używał w swoich utworach beletrystycznych,liczący w owym czasie na pewno ponad pięćdziesiątlat, z młodzieńczą werwą robił honory domu. Witałprzybywających na bankiet członków, przy czym ludzimłodych, którzy jeszcze słabe mieli stosunki w sferachtechnicznych, w specjalną brał opiekę. Dzielnie obokinżyniera Kamieńskiego pełnił rolę gospodarza rów-nież nieżyjący dzisiaj inżynier Aleksander Rosset, który

L) Dr. Zygmunt Przyrembel, S t o w a r z y s z e n i e T e c h -n i k ó w P o l s k i c h w W a r s z a w i e , 1898—1938. Szkicmonograficzny. Nakładem Stowarzyszenia Techników Polskich,Warszawa, 1938.

następnie oczarował wszystkich uczestników bankietuprzepięknym, zarówno pod względem treści, jak i stylu,przemówieniem.

Dawno pewnie nie słyszano w Warszawie, nawet naprywatnych zebraniach przedstawicieli literatury, takśmiałych i pięknych przemówień oraz wytwornie, a nie-raz bardzo dowcipnie wznoszonych toastów, jak wowym dniu w Stowarzyszeniu. Gdy się zdawało, żejuż wyczerpano wszelkie możliwości dalszych przemó-wień, zabrał głos inżynier Rosset i zaczął od tego, żema wrażenie, iż jest na godach, na których spełnionowszystkie toasty, a zapomniano jedynie wypić zdro-wia panny młodej. Tq panną młodą w danym przy-padku miała być technika. W przeszło półgodzinnymprzemówieniu podkreślił znaczenie techniki dla ludz-kości, a następnie mówił o rozwoju techniki, przy czymsypał cytatami z literatury, jak z rękawa. Gdy skoń-czył, sala trzęsła się od oklasków, a potem obficiespełniano puchary na cześć techniki, biesiadując jesz-cze dobrych parę godzin...

W roku 1900 Stowarzyszenie powołało do życicspecjalny wydział, mający za zadanie zrewidowanieużywanego u nas w Królestwie słownictwa technicz-nego, usunięcia z niego terminów cudzoziemskiego po-chodzenia i zastąpienie ich wyrazami rdzennie pol-skimi.

Pomimo, że praca nad słownictwem była prowa-dzona przez ludzi poważnych i kompetentnych, gdyżna odbywające się niemal co tydzień zebrania człon-ków wydziału zapraszano nie tylko wybitnych spe-cjalistów w poszczególnych dziedzinach nauk tech-nicznych, ale również uczonych polonistów i języko-znawców, to jednak czasami dochodziło między tymiludźmi do poważnych tarć, a nawet czasem niektórzyz nich usuwali się od pracy w wydziale. Nie pamię-łam, jak się nazywał polonista, zapraszany na po-siedzenia wydziału i zachwycający się, że technicytak poważnie traktują sprawę słownictwa i że zawiłekwestie rozwiązują w porozumieniu z uczonymi po-lonistami i językoznawcami. Otóż kiedyś, w trakcieposiedzenia wydziału, ów polonista wybiegł mocnowzburzony z sali, gdzie obradowano i głośno za-pewniał, że noga jego więcej w Stowarzyszeniu niepostanie. Zatrzymany przez któregoś z członków Sto-warzyszenia i zapytany o co chodzi, nie chciał udzielićżadnych wyjaśnień, tylko wykrzykiwał jeden wyraz„małpiarka" i spiesznie opuścił lokal Stowarzyszenia.Po zbadaniu sprawy okazało się, że członkowie wy-działu zgodzili się, mimo protestu owego polonisty,na przyjęcie dla „obrabiarki do kopiowania" nazwy„małpiarka", zaproponowanej przez ś. p. KazimierzaObrębow/cza x).

Innym razem ten sam inżynier Obrębowicz opowiadałpodczas kolacji, spożywanej przy wspólnym stole przezkilku członków Stowarzyszenia, że miał kłopot z pi-sownią wyrazu „zasuwka". Mimo, że źródło słów tegowyrazu jest „suw", nie wszyscy godzili się na pisownięprzez u, utrzymując, że wyrazy kończące się na ówka,jak główka, makówka i t. d., pisze się przez o kresko-wane. Obecny przy stole inżynier Rosset zwrócił siędo inżyniera Obrębow/cza, by z powyższego faktu wy-ciągnął wniosek, że „nawet w główce, jak makówka,może czasem być zasuwka"...

Wobec tego, że nie chciałem w niniejszym artykule

') T e c h n i k , T. I. (Wydanie pierwsze, z roku 1905) str. 1188,Małpiarka (obrabiarka do kopiowania), Kopiermaschine.

Page 37: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 3

ograniczyć się do streszczenia szkicu monograficz-nego, jaki o Stowarzyszeniu napisałem przed niedaw-nym czasem, pozwoliłem sobie na kilka wspomnień,jakie wskrzesiłem w swej pamięci, rozmyślając naddziejami instytucji, z którq zwicjzany jestem od latczterdziestu. Przytoczyłem może już zapomniane,a może nawet nieznane fakty z życia Stowarzyszenia,które w przeciągu czterdziestu lat swego istnieniaw rozwoju techniki i krzewienia wiedzy technicznejodegrało wielką rolę, a poza tym, poczuwając się doobowiązku brania żywego udziału we wszystkich kul-turalnych i obywatelskich poczynaniach naszego spo-łeczeństwa, przyczyniło się do powstania wielu insty-tucyj o doniosłym dla kraju znaczeniu. Muszę przy-pomnieć bowiem, że w gmachu Stowarzyszenia za-wiązała się Polska Macierz Szkolna i że tu również

przez lat kilkanaście miało swą siedzibę i główneoparcie Towarzystwo Kursów Naukowych, które sze-rzyło wyższej wiedzę w języku ojczystym wówczas,gdy nie było tó możliwe w szkołach publicznych. ZeStowarzyszenia wyszło również towarzystwo ,,Ligdpracy", z którego powstało następnie „StowarzyszenieSamopomocy Społecznej".

Kończąc te moje wspomnienia, czuję się w obo-wiązku przypomnieć wreszcie życzliwe ustosunkowa-nie się Stowarzyszenia do „Przeglądu Technicznego",kióry wkrótce po powstaniu Stowarzyszenia stał sięjakby jego organem. Każdy z nas, kto mieszkał przedwojną na obczyźnie, za pośrednictwem tego Przegląduutrzymywał kontakt ze Stowarzyszeniem, a poniekądi z krajem.

Nowoczesne lotnictwo wojenne623 . 74 ,,19'

Wymagania i stan obecny.

Wypadki w Hiszpanii i Chinach spopularyzowałyzagadnienie zagrożenia lotniczego, czyniączeń nie po raz pierwszy zresztą temat popu-

larnych publikacyj, najczęściej o posmaku sensacji.Przyjrzyjmy się więc działalności lotnictwa bombowe-go w wielkiej wojnie oraz w wojnie abisyńsko-wło-skiej i na terenach Hiszpanii i Chin.

W ciągu 3 lat 5 miesięcy wielkiej wojny Niemcywykonali zagony lotnicze na Londyn, używając ogó-łem 146 sterowców i 441 samolotów. Ogółem zrzuco-no 300 ton bomb, zabijając i raniąc 4950 ludzi t. zn.przeciętnie miesięcznie 120 ludzi.

W 1918 na Paryż wykonało zagony 483 bombowcez tej liczby tylko 37 osiągnęło cel, a z nich 13 zestrze-lono. W ciągu pierwszych 4 miesięcy 1918 było 6 za-gonów na Paryż; brało w nich udział 172 samolotyz nich tylko 22 dotarło nad Paryż i zrzuciło 7 tonbomb. W ciągu ostatnich 6 miesięcy wojny Niemcywykonali 22 zagony z 315 samolotami, z których tylko15 dotarło nad Paryż, zrzucając 4% tony bomb.W dniu 16 września 1918 w zagonie brało udział50 samolotów, z których cel osiągnęły tylko 3; z tejszczęślwiej trójki dwa zestrzelono.

Po drugiej stronie frontu było podobnie. ChociażAnglicy w ciągu 5 miesięcy zrzucili w swych zagonach550 bomb ponosili jednak olbrzymie straty wynoszącemiesięcznie 48% załóg i 60% sprzętu w zagonachdziennych i 23% załóg i 46% sprzętu w zagonachnocnych.

1. La Doctrine de Guerre du General Douhci, tłumaczenieppłk. P. Vaułhier— Paryż 1935.

2. Air Strategy—gen. por. N. N. Gołowin—The Royal AirForce Quarterty Vol. 7 Nr. 2, 3 i 4.

3. L'aviation de-bombardement—inż. C.Rougeron—Paryż 1936.4. Views on Air Defence—The Royal Air Force Quarter[y t. 8

Nr. I i 2.5. Bomber Aircraft—The Royal Air Force Quarterty t . 7 Nr. 2 i 3.6. Fighter versus Bomber—The Royal Air Force Quarterly t.8 Nr.4.7. Two Years'pTechnical Progress and its Implications—t. 9 Nr.4.8. Les lecons de la Guerre d'Espagne. Paryż 1937.9. Lessons from Spain—Flight 18.8. 1936.

10. Air planeDesign—Performance—E. P. Warner, Londyn 1936.11. Le Danger Aerien et l'avenir du Pays — ppłk. Vaulhier.

Paryż 1930.12. Der Weg zum Hochleistung-Flugmotor—E. Volwer—Luft-

wissen. Berlin, t . 5, Nr. 10,

Przeciętnie miesięcznie było 108 zagonów dzien-nych i 68 nocnych.

Nie posiadam danych co do obrony przeciwlotni-czej rejonów niemieckich i Paryża, lecz obrona prze-ciwlotnicza Londynu (łącznie z Dover, Kent i Essex)składała się z 266 armat przeciwlotniczych, 353 reflek-torów, 35 aparatów podsłuchowych, 280 samolotówmyśliwskich. Co się tyczy artylerii to prawdopodobień-stwo trafienia nie dochodziło do 10%, jakkolwiek pu-łap bombowców zamykał się w granicach 5 000 m(np. De Havilland 9 używany do bombardowania nad-reńskich ośrodków przemysłowych przy pułapie max.ok. 5 700 m nie mógł się czuć bezpiecznie w ogniuniemieckiej artylerii przeciwlotniczej). Obecnie pułapywzrosły, lecz celność ognia artylerii przeciwlotniczejzwiększyła się również, osiągając już w 1927 wiel-kość 14,4%.

Z wojny włosko-abisyńskiej przytoczę dwa przykładyz pracy ppłk. dypl. Siefana Mossora pt, „Sztuka wojen-na w nowoczesnej wojnie". Wojskowy Instytut Nauko-wo Wydawniczy, Warszawa 1938.

1. Abisyńska kwatera główna w Dessie, mieszczącasię w pałacu cesarskim, stanowiła spory kompleksbudynków, a więc cel stały, przy czym dowództwowłoskie dokładnie wiedziało, co się znajduje w tej gru-pie domów. Kwaterę tę trzykrotnie zbombardowano,co nie tylko nie doprowadziło do jej zniszczenia, alenawet nie przerwało jej czynności choćby na jedendzień. Jako tako zorganizowana obrona przeciwlot-nicza nie dopuszczała do zbytniego zniżenia lotu sa-molotów, bombardowanie zaś z wysokości powyżej500 m okazało się mało celne i mało skuteczne. (Częśćwiny ponosi podobno zła amunicja, gdyż wiele bombnie wybuchało).

2, Drugim obiektem dobrze nadajqcym się do bom-bardowania był Harrar — duże miasto, leżące w po-bliżu linii kolejowej Dżibuti — Addis Abbeba —25 marca 1936 samoloty włoskie próbowały za-atakować Harrar. Jednakże na wzgórzach przed mia-stem eskadry zostały zaatakowane tak silnym ogniemartylerii przeciwlotniczej, że po kilkakrotnych próbachobniżania lotu musiały zrezygnować z ataku na miastoi zrzuciwszy jedynie z wielkiej wysokości kilka niecel-nych bomb, odleciały na południe".

Wypadki w Chinach pozwalają sądzić, że bombar-dowanie dużych miast powoduje wielkie straty wśród

Page 38: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

mieszkańców; jednak dzieje się to głównie dzięki sła-bości obrony przeciwlotniczej. W Hiszpanii, gdzie obiesłrony rozporządzają mniej więcej jednakowym lotni-ctwem i środkami obrony przeciwlotniczej, straty tesą znacznie mniejsze. Zebranie wielkich mas lotnictwabędzie zawsze trudne, procent zaś czynnych samo-lotów jest jak dotąd niski, zwłaszcza w zestawieniuz wysokimi kosztami ich wyrobu i eksploatacji. Skoropaństwo o tak rozwiniętym przemyśle lotniczym jakWłochy nie potrafiło skupić na właściwym terenie ope-racyjnym więcej jak dwieście kilkadziesiąt samolotów,z których praktycznie tylko mały procent działał, totrudność ta nie jest bez znaczenia dla przyszłych moż-liwości tej broni " ) .

Zarówno więc wnioski taktyczne jak i operacyjneprzemawiają za tym, że użycie wielkich mas lotnictwajest rzeczą przyszłości, zaś bombardowanie dużychpowierzchni nie daje korzyści, bo nie przyspiesza roz-strzygnięcia. Daleko więc jeszcze do wojny powietrznejw skali projektowanej przez włoskiego generałaDou/iefa, pomijając już fakt niewłaściwego ujęciaprzez niego zagadnienia typu samolotu, jego właści-wości i uzbrojenia. Samolot uniwersalny zawsze bę-dzie kompromisem posuniętym tak daleko, że będziemniej wart od każdego typu specjalnego.

Szybkość, zasięg, pufap, uzbrojenie — to są cechy,które muszq być uwzględnione w różnym stosunku wkażdym przypadku.

Szybkość usunęła korzyści sferycznego pola ostrza-łu, gdyż przy szybkościach rzędu 320 km/godz. ogieńboczny staje się tym bardziej niecelny, im bardziej kqtnachylenia toru pocisku do kierunku fotu zbliża się doprostego. Na stosowanych obecnie szybkościach kie-rowanie sprzętu (k. m.r działka) jest bardzo uciążliwe,ze względu na opór powietrza. Z tych dwóch przyczynsamoloty nowoczesne mają pole ostrzału osiowe;wieżyczki obrotowe tracą już swój sens (ciężkie); sprzętogniowy jest obracalny w niewielkich granicach wyno-szących po kilka stopni w każdym kierunku; co naj-wyżej, uzbrojenie tylne może posiadać odchyleniawiększe. Sprzęt ogniowy stały nadaje się jedynie dosamolotów bardzo lekkich — jednomiejscowych my-śliwskich, gdyż celowanie przez kierowanie większymsamolotem jest bardzo trudne.

Zasięg zależy od zadania, musi być jednak tak du-ży, aby samoloty mogły wykonywać zadania strate-giczne — niszczenia ważnych lotnisk, ośrodków prze-mysłowych, węzłów kolejowych, położonych zwyklew głębi kraju nieprzyjacielskiego. Zasięg więc niepowinien wynosić mniej niż 1 500 J=— 1 900 km.

P u ł a p . Zwiększenie skuteczności środków obro-ny przeciwlotniczej wymaga lotu na większej wyso-kości, należy więc przyjąć za normalny lot na wy-sokości 5 000—6 000 m z tym, że pułap samolotówbędzie się wahał w granicach 11 000—13 000 m. Lotyna tych wysokościach wymagają nie tylko inhalatorów(potrzebnych od 4 000 m), lecz szczelnych kabin lubspecjalnych ubrań wysokościowych, odcinających za-łogę od wpływu małego ciśnienia zewnętrznego. Pozatym wymagają one silników odpowiednio doładowy-wanych.

U z b r o j e n i e o polu ostrzału ograniczonym osio-wo, złożone z ciężkich karabinów maszynowych (11 —13 mm) i działek kalibru 20—25 mm o możliwie du-żych szybkościach wylotowych. Tutaj istnieją dwie

szkoły: jedna popierająca uzbrojenie z wielkiej ilościkarabinów maszynowych małego kalibru, druga —z działek. Ostatecznie otrzymujemy uzbrojenie bardzoróżnorakie.

1. Samoloty jednomiejscowe —- 1 do 8 k. m., strze-lających w przód,

2. Samoloty dwumiejscowe — 1 do 4 k. m. przed-nich, 2 do 4 k. m. tylnych dolnych lub górnych.

3. Bojowe wielomiejscowe — cały sprzęt ogniowystale gotów do użycia, jakkolwiek wieżyczki i obrot-nice zwiększają opór samolotu.

4. Wielomiejscowe ze sprzętem ogniowym chowa-nym w celu zwiększenia szybkości poza walką.

5. Wielomiejscowe z uzbrojeniem minimalnym.Obrona samolotu — to jego szybkość.

Tabela 1 obrazuje wpływ ustawienia sprzętu naszybkość.

TABELA I.

Samoloty wielomiejscoweuzbrojone jak w

grupie 3

grupie 4(wieżyczki schowane)

grupie 4(wieżyczki wysunięte)

Mocsilni-ków

18002400

18002400

18002400

Szybkość na pułapie 4000 m

maksymalnakm/godz.

340390

360410

325370

krążowniczakm/godz.

350

370

330

Za zniesieniem sprzętu o dużych odchyleniach prze-mawia jeszcze niemożność jego wykorzystania na dzi-siejszych szybkościach; na przykład jeżeli myśliwieci bombowiec lecą pod kątem prostym do siebie z szyb-kościami 540 i 360 km/godz., szybkość'kątowa my-śliwca w stosunku do bombowca (w odległości 50 m)wynosi ok 100° na sekundę. Gdy myśliwiec przecina50 m w tyle kurs bombowca szybkość ta wzrasta do170" na sekundę. Jasne jest, że strzelec nie może wiych warunkach wycelować swej broni (poprawka szyb-kości poprzecznej celu waha się w granicach 0° do 10°na i/s sekundy).

Ponieważ ostateczne ustalenie właściwości samolotukażdego typu zależy od zadań jemu postawionychprzeto rozważmy te zasadnicze zadania.

S. Mossor: „Sztuka wojenna", str. 54.

Zadanie

1, Walka powietrzna: bójspotkaniowy i eskorto-wanie bombowców

1. Zagony bombowe prze-maeinie przeciwko na-ziemnym ośrodkom lot-nictwa nieprzyjacielskie-go

3. Rozpoznanie strategicznei nawiązanie stycznościz nieprzyjacielskim lot-nictwem strategicznym

4. Działania miejscowe włączności z obroną prze-ciwlotniczą oraz jako uzu-pełnienie pracy niszczy-cieli

Zasięg

Duży

Duży

Duży

Mały

Typ samolotu

Niszczyciel(samolot bojowy)

Bombowiec

Zwiadowczy

Lekki myśliwiecjednomiejscowy

Page 39: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939

Działania lotnictwa wymagają współdziałania sa-molotów różnego rodzaju, przeto w dalszych rozważa-niach będę uwzględniał właściwości samolotów z tegopunktu widzenia.

N i s z c z y c i e l (rys. 1). Średniopłat z chowanympodwoziem. Wydłużenie ok. 7 wybrano w celu po-lepszenia sprawności na wysokości krążowniczeji zwiększenia pułapu. Grupa napędowa składa się

Takie rozwiązanie wydaje się być lepsze od przed-stawionego na rys. 5, gdyż powoduje znaczne zmniej-szenie oporów, jak to ma miejsce ze zwiadowcq przy

Rys. I.

I —. działko; 2 — reflektor; 3 — tarcze i przegrody pancerne;4 — fotel przedniego strzelca; S — zbiorniki paliwa; 6 — fotelpilota; 7 •— fotel drugiego pilota; — tylnego strzelca; 8 —sprzężonechowane karabiny maszynowe; 9.— tylny dolny karabin maszynowy;

10 — pancerny kołpak osłony śmigła.

z dwóch silników chłodzonych cieczą, całkowicie do-ładowywanych z dwoma trzyłopatkowymi śmigłamio skoku nastawnym. Silniki częściowo pod skrzydłami.Główne zbiorniki paliwa w kadłubie, zbiorniki do-datkowe w skrzydle środkowym.'

Z a ł o g a : 3 ludzi, strzelec, pilot i drugi pilot-strze-lec. Dwie sterownice umoż!iwiajq lot 5—6 godzinnybez zmęczenia załogi.

Uzbrojenie przeważnie ofenzywne. — Działka obra-calne w granicach 20 do 30u. Pierwszy pilot nadajezgrubsza kierunek całym samolotem, zaś strzelec ce-luje ostatecznie manipulując działkami. Taka metodama następujące zalety:

1. Zwiększa dokładność ognia w locie poziomym.2.. Zmniejsza niebezpieczeństwo w natarciu nurko-

wym, ponieważ niszczyciel nie potrzebuje lecieć wprostna cel.

3. Umożliwia dłuższe trzymanie przeciwnika podogniem, gdyż umożliwia strzelcowi utrzymanie sprzętuna celu nawet podczas początkowego okresu zwrotu.

Drugi pilot-strzelec obsługuje uzbrojenie defenzyw-ne — ciężki karabin maszynowy — wysuwany tyikodo walki.

Inna wersja niszczyciela (rys. 2) —• przewiduje in-stalację dwusilnikową o śmigłach pchających. W nos-kach gondol silnikowych znajdowałyby się po dwadziafka sterowane przez pilota. Miały by one równieżograniczony kąt wychylenia. Uzbrojenie tylne stano-wiły by trzy karabiny maszynowe — dwa górne i trze-ci dolny. Górne są umieszczone tak, że można z nichstrzelać nie podnosząc wiafrochronu; dolny strzelał byprzez strzelnicę wyciętą w dnie kadłuba.

Rys. 2.1—działka w gondoli; i.—tylne górne karabiny maszynowe; 3—tylnydolny karabin maszynowy; 4—tarcze pancerne 5—fotel pilota; 6—

obracalny fotel strzelca 2-go pilota; 7—zbiornik paliwa.

\ niszczyciel

bombowiec

Rys. 3.

podnoszeniu tylnego wiatrochronu. Nadanie przedniejczęści kadłuba kształtu opływowego również wpływadodatnio na zmniejszenie oporu, a więc poprawiaszybkość nie zmniejszając praktycznie widoczności.

Page 40: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

W razie przyjęcia takiego rozwiązania, o ile chodzio kształt przedniej części kadłuba, dla bombowcakombardier musiałby mieć celownik umieszczony wdolnej części kadłuba za spływem skrzydła, gdyż ina-czej nie można by go pomieścić, a w środkowej częściskrzydła znajdowały by się bomby. Argument o złejwidoczności w razie umieszczenia pilota w kadłubiez przodu, a nie w kokpicie, którego wiatrochron wy-staje nad kadłubem, nie wydaje się być istotny, skorowyczynowe szybowce mają opływowe przody kadłu-ba, a przecież pilot szybowcowy musi znacznie bar-dziej polegać na obserwacji wzrokowej niż silnikowy.jest to po prostu sprawa odpowiedniego rozwiązaniakonstrukcyjnego przedniej części kadłuba. Prócz tegojuż obecnie w przedniej części kadłuba siedzi strzelecprzedniego karabinu maszynowego, a musi on teżdobrze widzieć.

Proponowane rozwiązanie ma więc wszelkie szansęrealizacji jako zgodne z wymaganiami aerodynamikioraz będące do przyjęcia z punktu widzenia wyma-gań pilotażu i walki.

B o m b o w i e c (rys. 4), Również średniopłatz chowanym podwoziem. Wydłużenie zwiększono aby

Uzbrojenie słabe, ponieważ zadaniem zwiadowcynie jest walka,

Rys. 4.I —celownik bombowy; 2—.karabin maszynowy; 3 — f o t e l bom-bardiera; 4 —• komory bombowe; 5 .— fotel pilota; 6 — foteldrugiego pilota; 7 — tylny górny karabin maszynowy; 8 —. tylny

dolny karabin maszynowy; 9 — zbiorniki paliwa.

otrzymać tę samą cięciwę skrzydła przy gondolach sil-nikowych. Części: środkowa kadłuba, skrzydło środ-kowe z gondolami silników były by wspólne (rys. 4),dla bombowca (rys. 3) i niszczyciela (rys. 1). Zamia-na bombowca na niszczyciela lub odwrotnie nie po-winna zająć więcej niż 15 do 20 robotniko-godzin.

Głównym jednak celem takiego rozwiązania kon-strukcyjnego będzie potanienie produkcji.

Słabe uzbrojenie bombowca tłumaczy się tym, żenie działa on pojedynczo, lecz zawsze w grupie i podosłoną niszczycieli.

Bomby w ilości 1000 kg w kadłubie.Paliwo — tylko w skrzydłach.Z w i a d o w c z y (rys. 5) — jak i poprzednie typy—

średniopłat dwusilnikowy z chowanym podwoziem, zezwiększonym wydłużeniem i i bardzo dużym jednostko-wym obciążeniem powierzchni.

I —fote l pilota; 2 — karabin maszynowy; 3 —zbiornik paliwa;4 — fotel obserwatora—tylnego^ strzelca; 5 —. wysuwalny wiatro-

chron; 6 — tylny karabin maszynowy.

M y ś l i w s k i (rys. 6). Jednomiejscowy. Wyposa-żony w dwa silniki. Uzbrojony w 4 ciężkie karabinymaszynowe o odchyleniu ograniczonym do ok. 5° nakażdą stronę lub w dwa działka i 2 ciężkie karabinymaszynowe; w tym ostatnim przypadku całe uzbro-jenie również miało by odchylenie ograniczone.

Umieszczenie sprzętu ogniowego pod kadłubem,a więc blisko osi symetrii i środka ciężkości wpłynieniewątpliwie dodatnio na celność ognia —• co jest

I — reflektor; 2 — pancerne przegrody; 3 — bomby przeciw-lotnicze; 4 — karabiny maszynowe sprzężone; 5 —zbiornik paliwa;

6 — fotel pilota.

szczególnie ważne, ponieważ myśliwiec może przeciw-nika ostrzeliwać przez czas b. ograniczony z powoduwielkiej szybkości i niedużej odległości, na jakiej może

Page 41: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939

otwierać ogień (czas trwania serii z karabinów maszy-nowych 1—2 sekund, ilość wystrzelonych w tym cza-sie pocisków 160; w razie zastosowania 2 działekczas trwania serii 4 do 5 sekund, ilość strzałów dc35—40).

Co się tyczy instalacji silnikowej, to propozycja założenia dwóch silników jest o tyle korzystna, że zwięk-sza się dwukrotnie moc rozporządzalna przy jedno-czesnym poprawieniu widoczności (pilot dobrze widziw przód, ponieważ nie ma przed sobą wielkiej osłonysilnika oraz wirującego śmigła) i zwiększeniu bezpie-czeństwa, gdyż uszkodzenie jednego silnika nie po-woduje konieczności prawie natychmiastowego przy-

musowego lądowania lecz umożliwia jeszcze iot najednym silniku, Poza tym upraszcza instalacje uzbroje-nia, gdyż pozwala na jego dogodne umieszczenie bezużycia symchronizatorów koniecznych na maszynachjednosilnikowych z uzbrojeniem umieszczonem podkadłubem.

Zastosowanie jednego potężnego silnika wywołałoby duże trudności konstrukcyjne ze względu na wiel-kość śmigła i jego ciężar, gdyż silnik o mocy 2000 KMwymaga śmigła o średnicy 5 m i ciężarze 360 kg. Tewzględy przemawiają również za zastosowaniem dwu-silnikowej instalacji na samolotach myśliwskich. Ozna-cza to oczywiście zerwanie z tradycją i z wzorowa-

T A B E L A 2.

Niszczyciel Bombowiec Zwiadowczy Myśliwski

Rozpiętość mPowierzchnia nośna m3

Ciężar całkowity max. kg. . . . ,

Ilość silników

Silniki typ

Całkowita moc na 5500 m KM . . . .

Szybkość na pełnej mocy na 6000 m km/godz.

Szybkość przelotowa na 5500 m km/godz.

Zasięg na szybkości przelotowej km .

Pułap mZałoga ludzi

Uzbrojenie:działka .

ciężkie karabiny maszynowe

bomby kgi lość b o m b p r z e c i w l o t n i c z y c h .opancerzenie

Obciążenie j e d n o s t k o w e :

p o w i e r z c h n i nośnej k g / m a . . . .

mocy k g / K M

/ kwadrat rozpiętości \Wydłużenie \-powierzchnia noś~) • •

17,845

76002

3 B2800

620555

I90O

M7003 lub 2

3 lub 41-4-3

tak

169

2,7

19,6

508100

2

3 A2800595515

1900

110003

31000

1622,9

7,6

16.535

61002

3A

2800665575

1900

123002

172

2,17

7,8

13,724

36002

4 C1800670610

(Czas lotuI'/, godziny)

13000

20tak

1502,0

7,8

Nazwa

Martin I6 IB.

Amiot 341

P Z L -37

D o 17

B l e n h e i m

F o k k e r T-5 . . . . . .

M a r t i n 139

Potez 63 . . . . .

H a n r i o t 220 . . . .

Breda 88

H u r r i c a n e . . . . .

R-36 . .

M o r a n e 406

F o k k e r G-1 . . .

Rodzaj

B o m b o w y

\ B o m b o w i e c -f niszczyciel

Niszczyciel

M y ś l i w s k i

Niszczyciel

Ilośćs i ln i -k ó w

2

2

2

2

2

2

2

2

2

2

1

1

1

2

T A B E

Moc KM

na poziomie

2400/4300

1970/4000

1770/4600

1715/3600

1700/4300

1850/3000

1700/2750

1330/4000

1280/5000

1970/4000

1050/5000

900/4000

880/5000

1500/3500

. A 3.

Po-

wierzchnia

nośna m 2

69

66

52

57

43

65

62

32

21

32

23

18,5

17,6

35

Ciężar

max. ton

9,5

8

8,8

75,45

7,5

6,75

3,65

3,4

5,5

2,7

2,4

2,42

4,4

Szybkość

max.km/godz

485

375

440

420

450

390

391

460

510

545

526

508

490

450

Obciążenie jedno-stkowe

[powierz-chni kg/m2

138

121

164

123

127

126

109

114

162

172

117

130

138

126

mocykg/KM

3,96

4,06

4,8

4,08

3,2

4,05

3,98

2,75

2,66

2,79

2,57

2,67

2,75

2,93

Wydłu-żenie

7,5

8

6,2

5,8

6,9

6,9

7,4

8

7,8

6,4

5,5

5,8

7,8

Page 42: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

8 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

niem się na samolotach wyścigowych przy projekto-waniu samolotów myśliwskich.

Z tabeli 2 i rysunków wynika, że niszczyciele i my-iliwcy mają opancerzenie. Jest to nowość zastosowa-na dotychczas jedynie na sowieckich myśliwcach /. 15Opancerzenie powinno składać się z tarcz chronigcychczłonków załogi przed kulami oraz chroniqcych sil-niki — w przypadku śmigieł ciągnących mogą być tokołpaki stalowe nasadzone na piastę śmigła; w razieużycia śmigieł pchających — opancerzony nosek gon-doli. — Niewątpliwie opancerzenie jest zagadnieniemnowym w lotnictwie, wymaga więc dużego nakładupracy zanim zostanie rozwiązane zadowalniająco.Niemniej jednak praktyka wojny hiszpańskiej uczy, żepancerz nawet bardzo pierwotny jest pożyteczny.

Porównywając dane tabeli 2 i 3 łatwo dojść downiosku, że proponowane typy samolotów lotnictwa

nastawienia wytwórni silników na konstrukcyjne trakto-wanie silnika jedynie jako źródła mocy; takie nasta-wienie można wprawdzie wytłumaczyć tym, że znacz-nie trudniej zbudować jest silnik niż płatowiec. Jed-nak nastawienie to, będąc przyczyną ogromnej róż-norodności typów silników, znacznie większej od róż--norodności typów płatowców doprowadziło do poło-żenia, zmuszającego niejednokrotnie konstruktora pła-towca do rezygnacji z wielu pożytecznych założeń.Sian ten powinien ulec zmianie jak najprędzej, gdyżutrudnia on znacznie szybką rozbudowę lotnictwa,przyczyniając się zarazem do zahamowania postępuw budowie samych silników.

Zastosowanie paliwa o liczbie oktanowej 100 możedać zwiększenie mocy o 20 do 40% w przypadku sil-ników specjalnie zbudowanych dla takiego paliwa,,a więc z odpowiednimi wieloszybkościowymi lub wie-

T A B E L A 4.

C h ł o d z o n e c i e c z ąCylin-

drów

12

12

12

12

12

12

12

Moc (paliwo 87oktawowe)

normalnaKM

990

985

715

615

1050

835

900

na wyso-kości m

KM

3650

3950

3650

3650

3650

3950

3650

Ciężar

suchego

kg

-600

580

450

440

550

635

510

Pojemność

skokowa

litrów

27,0

28,0

21,2

19,7

33,9

32,7

36,0

Moc max.na pozio-mie morza

KM

Rolls; Royce Merl in II . . . .

Allison V-7l0 . . . . . . .

Rolls Royce Kestrel XVI . .

Junkers j u 210 . •

Daimler-Benz DB-600G . . .

Isotta Fraschini Asso X l RC/40

Hispano-Suiza Y2I

C h ł o d z o n e p o w i e t r z e m

Bramo Fafnir . , *

Napier Dagger III

Bristol Pegasus XVIII

W r i g h t Cyclone G-5 *)

Armstrong Siddeley Tiger VIII *) . . . .

B. M. W . 132 Dc

Piaggio-PXI Rc/50*)

W r i g h t Cyclone 2600

Bristol Pegasus X X

Pratte Whitney Twin Wasp Senior SB3-G

Bristol Hercules

Gnome-Rhóne N . L. 18

924

9

9

14

9

14

14

9

14

14

18

830

725

800

750

810

945

850

1200

835

900

1150

1280

4100

1060

4560

4560

4560

2000

5000

3650

2600

2000

1520

3050

575

585

505

545

585

525

635—

470

580

735'

26,8

16,8

28,7

29,9

32,7

27,7

38,7

46,5

28,7

30,0

38,7

54,3

•) Ze sprężarką dwuszybkościową.

strategicznego posiadają już swych przedstawicieli,których można traktować jako prototypy.

Kwestią najtrudniejszą do rozwiązania jest zacho-wanie żądanej mocy silnika na wysokim pułapie,a przede wszystkim kwestia opracowania typu silnikaodpowiednio do wymagań stawianych samolotowi da-nego typu —• co widać z zestawienia danych tabeli4 i 6. Wymagania dużej mocy na wielkich wyso-kościach są o tyle trudne do spełnienia, że chłodze-nie silników na takich wysokościach zostało dopierow paru wypadach rozwiązane tylko prototypowo i tow odniesieniu jedynie do specjalnych silników dla parudotychczas zbudowanych samolotów stratosferycznych.Komplikację powiększa jeszcze fakt istnienia ogólnego

T A B E L A 5.

1540

1580

1115

960

1640

1340

1400

1340

820

1390

1310

1410

1180

1580

1870

1120

1120

1360

1830

Gwiazdowe

Gwiazda pojedyncza .

Leżące cylindry prze-

ciwstawne . . . .

Układ H . . .

X

Cylin-

drów

9

11

i2

24

24

Powierz-chnia czo-

łowa0/

/o

100

[120

39

71

84

Moc0/

/o

100

122

133

266

266

Moc na jedno-

stkę powierz-

chni czołowej

1,00

1,02

3,41

3,74

3,17

Page 43: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939

lostopniowymi sprężarkami, chłodzeniem w obiegu do-fadowywania i wreszcie turbo-sprężarkami napędza-nymi przez spaliny. Zmniejszenie zużycia paliwa do185 g / KM. godz jest również w granicach możliwościw przypadku silników o dużej kompresji i umiarkowa-nym ciśnieniu ładowania i ok. 200 g/KM. godz wprzypadku małej kompresji i dużego ciśnienia łado-wania. Wymaganiom tym odpowiadają na ogół silni-ki klas A i 8 z tabeli 6.

cych się technicznego rozwoju oraz produkcji. Przy-szła wojna da impuls do dalszego rozwoju przemysłulotniczego wszędzie; techniczną przewagę uzyska siępizez dobrze przemyślaną specjalizację pewnych ty-pów samolotów... Daleko posunięta specjalizacja pro-wadzi do komplikacji, wywołanych choćby szybszymstarzeniem się niektórych typów samolotów — jednak-że nowoczesna technika może zapewnić należyte po-konanie tych trudności, pod warunkiem opracowania

Typ.L. P.

I

2

3

4

Klasa

A

A

A i B

C

T y

Silnik XJub H chłodzony

Gwiazdowy, suwakowy, cpowietrzem . . .

Silnik V chłodzony cieczą

Leżący lub gwiazdowy opowietrzem . . .

T A 8 E

p :|:

L A 6.

cieczą lub powietrzem . .

małym [skoku, chłodzony

małym skoku, chłodzony

Ilośćcylindrów

24

14—21

12

12 lub 14

Pojemnośćcylindrów litrach

55

45

35

20

Moc na5500 m

2000 KM(dla bombowców

nych)

1700 KM

1400 KM

900 KM* Patrz — tab. 5.

Z tego, co powiedziałem wyżej, wynika, iż słusznajest opinia gen. Gołowina: ,,Dalszy szybki postęp wniektórych dziedzinach będzie możliwy tylko pod wa-runkiem specjalizacji i opracowania planów tyczą-

już podczas pokoju odpowiednich planów i przygoto-wania również podczas pokoju środków do wykona-nia tych planów. R. A, F.

Dr. Inż. ADAM RÓŻANSKI, prof. Uniw. Jag. 340, 13:626(438)

Sprawa naszego ustawodawstwa wodnegoUstawa wodna z dnia 19 września 1922 r. (Dz. U.

R. P. Nr. 102 poz. 936) została już czternastokrotniezmieniona 1). Na podstawie upoważnienia zawartegow rozporządzeniu Prezydenta Rz. P. z dnia 24 lutego1928 r. (Dz. U. R. P. Nr. 24 poz. 205) Minister RobótPublicznych ogłosił rozporządzeniem z dnia.13 kwiet-nia 1928 r. (Dz. U. R. P. Nr. 62 poz 574) jednolitytekst ustawy wodnej, w którym uwzględnił zmianyprzewidziane w ustawach i rozporządzeniach Prezy-denta R. P., wyszczególnionych w powołanym wyżejrozporządzeniu Prezydenta R. P.

W tym tekście ustawy nie mogły być uwzględnione,z braku upoważnienia, zmiany ustawy wodnej zawartew rozporządzeniach Prezydenta R. P. wydanychwprawdzie przed ogłoszeniem tego tekstu, lecz jużpo wyjściu rozporządzenia Prezydenta R. P.

Są to:1) rozporządzenie Prezydenta R. P. z dnia 22 marca

1928 r. (Dz. U. R. P. Nr. 36, poz. 329) w sprawieulg dla przedsiębiorstw przemysłowych i komu-nikacyjnych,

2) rozporządzenie Prezydenta R. P. z dnia 28 mar-

l) Adam Rożański — Ankieta w sprawie ustawy wodnej.Roboty Publiczne — Warszawa 1920.

Ten sam: Praktyczne zastosowanie nowej ustawy wodnej.Przegląd Techniczny, 1923.. Ten sam: Znaki wodne. Przeglqd Techniczny, 1923.

Ten sam: W sprawie wpisu do ksiqg wodnych praw użytko-wania wód płynących. Przegląd Techniczny, 1927.

ca 1928 r. (Dz. U. R. P. Nr. 36, poz. 341) o po-stępowaniu administracyjnym,

3) rozporządzenie Prezydenta R. P. z dnia 22 mar-ca 1928 (Dz. U. R. P. Nr, 38, poz. 365) o postę-powaniu kamo-administracyjnym.

Ponadto zmieniono później ustawę wodną jeszczejedną ustawą f sześciu rozporządzeniami PrezydentaR. P. Sq to mianowicie"

4) ustawa z dnia 9 marca 1932 r. (Dz. U. R. P.Nr. 26, poz. 235) o właściwości Ministra RetormRolnych w zakresie wykonywania melioracyj,

5) rozporządzenie Prezydenta R. P, z dnia 21 maja1932 r. (Dz. U. R. P. Nr. 51, poz. 479) w sprawie

. zniesienia urzędu Ministra Robót Publicznych,6) rozporządzenie Prezydenta R. P. z dnia 25 wrze-

śnia 1932 r. (Dz. U. R. P. Nr. 81, poz. 715) wsprawie zaległych ciężarów na rzecz spółekwodnych,

7) rozporządzenie Prezydenta R. P. z dnia 27 paź-dziernika 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 82, poz. 599)zawierające kodeks zobowiązań,

8) rozporządzenie Prezydenta R. P. z dnia 27 paź-dziernika 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 85, poz. 633)o popieraniu elektrytikacji,

9) rozporządzenie Prezydenta R. P. z dnia 27 paź-dziernika 1 933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 85, poz. 635)o zespoleniu urzędów ziemskich z władzami ad-ministracji ogólnej i organizacji komisyj ziem-skich,

Page 44: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

10) rozporządzenie Prezydenta R. P. z dnia 17 kwiet-nia 1934 r. (Dz. U. R. P. Nr. 36, poz. 324) wsprawie projektu melioracyj Polesia 2).

Jak widzimy, czytanie przepisów ustawowych wod-nych w oryginale jest niepomiernie utrudnione i byłobybardzo pożądane ogłoszenie najnowszego jednolitegotekstu tej bardzo obszernej i trudnej ustawy.

Ale nie da się zaprzeczyć, że obowiązujące obec-nie przepisy ustawy wodnej, pomimo tylu zmian —i nawet w samych zmianach — mają liczne wady, naco zwróciłem uwagę w Przeglądzie Technicznym, wr. 1928 i 1931, podając najważniejsze niedomaganiaustawy i jej zmian, oraz przedstawiając historię pow-stania ustawy wodnej i powody jej niedomagań 8).

Już wtedy wskazałem także na potrzebę unifikacjiustawodawstwa wodnego w Polsce przez rozciągnię-cie mocy ustawy wodnej na województwo śląskie, przyuwzględnieniu specjalnych warunków tamtejszych. NoŚląsku bowiem obowiązuje dotąd ustawodawstwoprzedwojenne, t. j . pruska ustawa wodna (na ŚląskuGórnym), austriacka państwowa ustawa wodna i ślą-ska krajowa ustawa wodna (na Śląsku Cieszyńskim)oraz rozporządzenia pruskie, austriackie, śląskie, a naZaolziu zapewne i czeskie. Wątpić należy, aby ta róż-norodność ustawodawstwa wodnego dogadzała lud-ności i władzom, a jest uciążliwa i może nawet po-wodować kolizje prawne na rzekach rozgraniczają-cych obszary o odmiennym ustawodawstwie wodnym

-) Zestawienia powyższe podaję1 na podstawie nieskończo-nej pracy ś. p. Andrzeja Kędziora, b. Ministra Robół Publ. nadpolskim ustawodawstwem wodnym, której manuskryptu użyczyłami łaskawie Jego Rodzina.

3) Adam Rożański: Nowelizacja ustawy wodnej — 1928 r.i Niebezpieczeństwo nieścisłej dokładności — 1931.

wewnątrz województwa śląskiego i na granicy z są-siednimi województwami krakowskim i kieleckim.

Ponieważ według statutu organicznego wojewódz-twa śląskiego 4) ustawodawstwo wodne, za wyjątkiemsztucznych dróg wodnych, tudzież regulacji rzek że-glownych i granicznych należy do kompetencji SejmuŚląskiego, potrzeba uzgodnić przepisy projektowanejustawy wodnej ze śląskimi czynnikami miarodajnymii po przyjęciu ustawy przez Sejm i Senat Rzeczypospo-litej, z zastrzeżeniem ważności jej na obszarze woje-wództwa śląskiego po przyjęciu jej przez Sejm Śląski,wnieść ją na tenże Sejm.

Po zniesieniu Ministerstwa Robót Publicznych, spra-wy wodne należą obecnie niestety aż do trzech mini-sterstw, t. j . Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych,Ministerstwa Komunikacji i Ministerstwa Spraw We-wnętrznych. Te ministerstwa są zainteresowane wopracowaniu zmiany ustawy wodnej, która obejmujewszystkie działy spraw wodnych tak związane z sobą,iż nie można ich rozdzielić.

Oczywiście jedno z tych ministerstw musi objąć kie-rownictwo tej akcji.

Ponieważ kraj jest rolniczy i ustawa nasza uwzglę-dnia w wysokim stopniu interesy rolnictwa, przeto —moim zdaniem — Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rol-nych, do którego kompetencji należy bardzo wielespraw wodnych jest najbardziej powołane do podjęciastudiów nad zmianą ustawy wodnej — w porozumie-niu z innymi ministerstwami.

Oby to jak najprędzej się stało!

*) Ustawa Konstytucyjna z dn, 15 lipca 1928 (Dz. U. R. P,Nr. 73, poz. 497) zawierająca stałut organiczny WojewództwaŚląskiego.

ALEKSANDER PAULY 3 9 4 . 4 6 : 62 (062) (S38 . 11),,1938'

Uroczyste obchody Jubileuszu 40-to leciaStowarzyszenia Techników Polskich w WarszawieZgodnie z programem, uroczystości obchodu Jubileuszu

XL-lecia S.T.P. byty świętowane dwojako: wewnętrznie wy-łącznie przez członków S.T.P. na Nadzwyczajnym Walnym Zebra-niu oraz zewnętrznie — ną Akademii Publicznej z udziałem za-proszonych gości ze sfer techniki, nauki i przemysłu.

Piękne sale gmachu S. T. P. przy ul. Czackiego 3/5 zostałyodświętnie udekorowane roślinami i kwiatami, co uzewnętrznia-ło radosny nastrój gospodarzy, którzy patrząc na swe i swychpoprzedników dzieło, stworzone w przeciągu lat 40, mogli po-wiedzieć jako jednostka zbiorowa ,,feci quod poiui faciantmeliora połentes.

Piątek dnia 2 grudnia w 40-tq rocznicę założenia S. T. P, codo dnia i daty został rozpoczęty solennym uroczystym nabo-żeństwem w kościele św. Krzyża, odprawionym o godz. 10 m, 30przez ks. karu Koz/owskiego; wieczorem zaś o godz. 20 w wiel-kiej sali odbyło się Nadzwyczajne Walne Zebranie przy b. du-żej frekwencji kolegów, członków S. T. P.

Walne Zebranie zagaił obecny prezes S.T.P. koi. WiesławGąssowski, który w krótkich słowach podkreślił doniosłość obec-nej przełomowej chwili w życiu S.T.P., jego społeczne tendecjeorganizacji techniki polskiej oraz — utrzymywania S. T. P. nawysokim poziomie polskiej wiedzy technicznej ku chwale i do-bru Ojczyzny. Na wezwanie koi. Wiesława Ggssowskiego ze-

brani uczczili przez powstanie pamięć wszystkich zmarłych ko-legów członków S. T. P. minutą ciszy, a następnie przez akla-mację powołali na przewodniczącego Walnego Zebrania koi.Czesława Klamera, który po podzięce za wybór i zaufanie za-prosił na asesorów kolegów Józefa Kączkowskiego i IgnacegoRadziszewskiego, a na sekretarza koi. Wacława.Szczerbińskiego.

Koi. Czesław Klamer omówił rolę S. T. P. przy odbudowie na-szej Ojczyzny, podkreślając, że polski świat techniczny dziękikonsekwentnej pracy oraz stałym staraniom i pomocy zarównonaukowej jak i materialnej S. T. P. stoi dzisiaj na wysokości za-dania i jest należycie przygotowany do podjęcia i samodziel-nego rozwiązania każdej kwestii technicznej w najszerszym po-jęciu erudycyjno industrialnym w odrodzonej Ojczyźnie, czegorzeczowymi dowodami sq szeregi wielkich prac w różnych spe-cjalnościach naukowo-technicznie i gospodarczo opracowanychi wykonanych wyłącznie przez siły polskie. Polski Świat tech-niczny kształtowany przez S.T.P, w ciągu lat 40 od inżynierado robotnika włącznie stoi dzisiaj w należytym pogotowiu dowznoszenia wspólnymi siłami gmachu mocarstwowości polskiej,opartym na rodzimym przemyśle, wiedzy technicznej i silezbrojnej.

Zgodnie z porządkiem dziennym koi. Wiesław Ggssowskiodczytał protokul I Walnego Zebrania członków S. T. P. z dnia

Page 45: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 I I

2 grudnia 1898 roku, następnie nazwiska założycieli oraz człon-

ków pierwszej Rady Gospodarczej. Nazwiska te wraz z wielo-

ma historycznymi szczegółami i datami chwil przełomowych

S. T. P. sq umieszczone w Szkicu Monograficznym Stowarzysze-

nia Techników Polskich w Warszawie za okres 1898—1938 lat,

opracowany przez koi. Zygmunta Przyrembla i przedłożonym

zebranym kolegom ')• Następnie koi. Wiesław Gąssowski o d -

czytał wniosek Zarządu w sprawie uczczenia Jubileuszu Stowa-

rzyszenia:

„ W a l n e Z e b r a n i e C z ł o n k ó w S t o w a r z y s z e -

n i a T e c h n i k ó w P o l s k i c h w W a r s z a w i e , z w o ł a -

n e w d n i u 2 g r u d n i a 1 9 3 8 r o k u , j a k o w 4 O - t q

r o c z n i c ę z a ł o ż e n i a S t o w a r z y s z e n i a , m a j ą c

n a w z g l ę d z i e , ż e w c a ł e j d o t y c h c z a s o w e j

d z i a ł a l n o ś c i S t o w a r z y s z e n i e z a w s z e k i e r o -

w a ł o s i ę p r z e d e w s z y s t k i m i n t e r e s e m d o b r a

p u b l i c z n e g o i N a r o d u P o l s k i e g o , w c e l u u c z -

c z e n i a s w e j u r o c z y s t o ś c i w z y w a w s z y s t k i c h

c z ł o n k ó w S t o w a r z y s z e n i a d o z ł o ż e n i a o f i a r

n a z e b r a n i e f u n d u s z u w s u m i e 1 5 0 0 0 z ł o -

t y c h , p r z e z n a c z o n e g o n a z a k u p d w ó c h s a m o -

c h o d ó w t y p u w o j s k o w e g o—I u b i n n e g o s p r z ę -

t u w o j s k o w e g o w e d ł u g u z n a n i a o d n o ś n y c h

w ł a d z w o j s k o w y c h — d l a W y ż s z e j S z k o ł y I n -

ż y n i e r i i i S z k o ł y P o d c h o r ą ż y c h S a p e r ó w w

W a r s z a w i e . O s t a t e c z n e z a ł a t w i e n i e t e j

s p r a w y W a l n e Z e b r a n i e z l e c a Z a r z ą d o w i nap r a w a c h W a l n e g o Z e b r a n i a".

Wniosek ten został przyjęty przez aklamację, co jest jesz-

cze jednym dowodem, że tak poszczególni członkowie S. T. P.

jak i zespolone cale Stowarzyszenie poza pracą nad rozkwi-

tem rodzimej techniki uważają za najważniejsze zadanie i obo-

wiązek pracę nad rozwojem siły zbrojnej państwa, ostoi i gwa-

ranfki niepodległości Polski. Na zakończenie dnia tego koi.

Wiesław Gąssowski oznajmił zebranym, że Min. Spr. Wewn.

na wniosek Zarządu przyznało wieloletnim rzetelnym pracow-

nikom S. T. P. Krzyże Zasługi, mianowicie: panu Michałowi Ja-

sfrzębskiemu — złoty, pani Romualdzie Lipskiej — srebrny oraz

panom: Jonowi Nalberczyńskiemu i Sfanis/awowi Malinowskie-

mu — brązowe, że dekoracja odbędzie się w niedzielę dnia

4 grudnia podczas Uroczystej Akademii , poświęconej obcho-

dowi XL-lecia Stowarzyszenia. Wiadomość tę zebrani powital i

długotrwałymi oklaskami.

W niedzielę dnia 4 grudnia o godzinie 12-ej Wielka Sala

pięknie udekorowana sztandarami S. T. P. i jego Przystani była

przepełniona czołnkami S. T. P. oraz przybyłymi przedstawiciela-

mi ugrupowań i zrzeszeń inżynierskich, świata akademickiego,

przemysłowego i prasy. Za stołem prezydialnym zasiedli prezes

koi, Wiesfow Gąssowski oraz dwaj wiceprezesi koledzy •—

Stanisław Brzeziński i Józel Różański.Po przywitaniu obecnych koi. Wiesław Gąssowski otworzył

zebranie zaznaczeniem, „iż 40 l a t s p ę d z i l i ś m y na s ł u-ż e n i u . s ł o w e m i c z y n e m O j c z y ź n i e , 40 l a t p r a -c u j e m y n a d r o z w o j e m p o l s k i e j w i e d z y t e c h -n i c z n e j , 40 l a t p r z e o r y w a l i ś m y n i w ę s p o ł e c z -ną i t y l e ż l a t m a m y t r u d ó w za s o b ą n a d t w o -r z e n i e m i r z e c z o w y m d ź w i g a n i e m p r z e m y -s ł u p o l s k i e g o . D z i ś c e l e m u c z c z e n i a n a s z e -g o ś w i ę t a u c h w a l i l i ś m y d a r w w y s o k o ś c i15 000 zł. na s p r z ę t w o j e n n y d l a p o k r e w n y c hn a m i n s t y t u c y j w o j s k o w y c h . N i e c h ż y j e p o l -s k o a r m i o ! N i e c h ż y j e P r e z y d e n t R z e c z y p o -s p o l i t e j p r o f . I g n a c y M o ś c i ck ii N i e c h ż y j eW ó d z N a c z e l n y M a r s z a ł e k E d w a r d Ś m i g ł y

1) Praca koi. Z. Przyrembla, wydana nakładem S. T. P. jestdo nabycia po zł. 2 w kancelarii Stowarzyszenia.

Rydz!" Na słowa te zebrani stojąc, długo wznosili okrzy-ki, podkreślając swą łączność z armią, państwem i narodem.Po tych owacyjnych wiwatach zabierali kolejno głos następu-jący mówcy, których streszczone przemówienia brzmiały:

P. inż. Henryk Pankiewicz, V.-prezes N. O. I , podkreślił, żeS. T. P. było 40 lat temu jedyną niezależną organizacją polską,oddanq pracy na polu oświaty ogólnej i krzewicielką wiedzytechnicznej w dobie niewoli, że stąd wyszła Macierz Szkolnai Szkoła imienia Staszica, że tu kształtowały się zaczątki spol-szczenia Politechniki Warszawskiej, że z tego skupienia polskiejinteligencji promieniowafa nauka fachowa oraz obywatelska pra-ca społeczna. W godzinie przedświtu niepodległości stąd wy-szedł samorząd miejski, fu na posiedzeniach techniczno-nauko-wych zakładano podwaliny samodzielnego bytu Polski, opartegona rodzimym przemyśle i głębokiej wiedzy technicznej. Po od-zyskaniu niepodległości politycznej z tego środowiska wyszłyszeregi zrzeszeń inżynierskich o różnych specjalnościach, zapo-czątkowanych tu jako koleżeńskie koła fachowe. Świat inży-nierski wysoko docenia ogrom pracy technicznej, naukowej i spo-łecznej, składa serdeczne życzenia dalszego rozkwitu i rozwoju,który widzi we wspólnej dalszej pracy nad rozstrzygnięciem ol-brzymich stojących przed nami zadań, wymagających systema-tycznego i obiektywnego rozważenia przyszłych form organiza-cyjnych polskiego świata inżynierskiego.

Koi. Jan Grzybowski złożył wyrazy czci i uznania dla 5. T. P.w imieniu kolegów inżynierów Polaków, pracujących zagranicą,a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych Am. Półn., których ser-ca na obczyźnie biją zawsze zgodnie z macierzą. Sukcesy pra-cy dokonanej przez S. T. P. w dziele gospodarczej rozbudowywskrzeszonej Polski zdała są widoczniejsze i dla tego zagranicapodziwia tempo i skalę rezultatów osiągniętych przez polskichinżynierów w ich twórczej działalności technicznej i gospodar-czej. Zagranicę przekonywa przychylnie i przyciąga do Polskirozwijana siła i energia oraz konsekwencja planowości i stalo-wa wola w realizowaniu zamierzeń polskich inżynierów, którychśrodowiskiem łączącym dla wspólnej pracy ku dobru i chwaleOjczyzny było i nadal być powinno S. T. P. Podwaliny mocarst-wowego stanowiska gospodarczej Polski budowali polscy inży-nierowie zespoleni od lat 40 w S. T. P., które mając świetne tra-dycje naukowe i praktyczne zarówno w technice jak pracy spo-łecznej musi być i nadal ogniskiem wiedzy i postępu, by kro-cząc po swej wytkniętej drodze, bez niczyjej pomocy z zew-nątrz, spełnić te „ p r a w i e b e z g r a n i c z n e z a d a n i a "mające na celu dobrobyt polskiego społeczeństwa, sławę pol-skiego inżyniera, oraz chwałę i potęgę Ojczyzny,

P. inż. Wacław Maciejewicz, Vice-prezes Związku Inżynie-rów Drogowych, zadokumentował specjalną cześć, podziw i uz-nanie dla prac organizacyjnych S.T. P., które w szeregu odczy-tów i posiedzeń dało możność technicznego przestudiowania za-gadnienia komunikacyj drogowych, odgrywających w organizmiepaństwowym tę samą ożywczą rolę co i żyły krwionośne w or-ganizmie ludzkim. Kwestia urządzenia w Polsce odrodzonej drógżelaznych, kołowych, wodnych dróg śródlądowych, a ostatnioi linij komunikacji powietrznych, wiele zawdzięcza swe corazwspanialsze wyniki programowej pracy S. T. P. jako środowiska,w którym zawodowe koło koleżeńskie Inżynierów Dróg i Mo-stów czołowe zajmuje miejsce. Projekty rozbudowy państwo-wych arteryj łączności, planowanych przez sfery rządowe i prze-mysłowe były konsekwentnie analizowane na zebraniach dysku-syjno-informacyjnych S. T. P., co przyczyniło się do racjonalnejrealizacji spraw komunikacyjnych w Polsce. Za tę ofiarną dzia-łalność, za to nieszczędzenie swego trudu i czasu dla sprawogólno polskich należą się S. T. P. słowa wysokiego uznaniai podzięki.

Koi. Józel Milewski podkreślił, że będąc jednocześnie dłu-goletnim czynnym działaczem na terenie Związku InżynierówChemików świadom jest różnic, a jednocześnie tendencji łącz-

Page 46: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

12 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

nościowych obu słron t. j . S. T. P. jako „ P i e m o n t u n i e z a -l e ż n e j p r a c y w t e c h n i c e " w najszerszym jej ujęciuoraz -fachowych związków inżynierów, w których koncentruje siężycie techniczne o specjalnym ciężarze gatunkowym. Pewnezróżniczkowanie wedle specjalności jesi dla dobra samej spra-wy konieczne, konieczna jednak jest równolegle stała łącznośćwszystkich inżynierów w zagadnieniach ogólno państwowych.W inżynierskich ugrupowaniach fachowych skrzętnie jest notowa-na wg specjalności ilość pobudowanych m8, moc koni mecha-nicznych zaprzęgniętych do pracy, rozpiętość i nośność mostów,nadzwyczajna wytrzymałość tworzyw, potęga kilowatgodzin, bez-miar robotniko-godzin i t. p., a S. T. P. w dzień naszego święta,co z dumą przyznać należy, ma do sprezentowania nie lawinęsłów, lecz realny dorobek w dziedzinach wszystkich gałęzi wie-dzy technicznej, wyrażajqcej się w rozwoju polskiego przemy-słu, krojonego nie wg partykularnych wymogów, lecz w skalipaństwa fundamentującego swa mocarsłwowość. Zespolenie pol-skiego świata inżynierskiego w projektowanej korporatywnejformie, jest zadaniem chwili bieżqcej. Wytrzymało ono już pró-bę czasu, dajqc w odbudowie Ojczyzny dobre rezultaty i wy-niki, jest zatem koniecznościq patriotyczną, dqżqcq do sławypolskiego imienia i potęgi Państwa.

Po łym przemówieniu koi. Wiesław Gąssowski jqf odczyty-wać telegramy gratulacyjne, nadesłane z całego kraju, więc:od p. V.-Premiera inż. Kwiatkowskiego, p. prezydenta st. m.Warszawy Starzyńskiego, od marszałka Sejmu Makowskiego,od rektora W. Wszch. Miklaszewskiego; od Związku ZrzeszeńTechnicznych, Związku Odlewników, Zw. Elektryków i t. d., razem57 telegramów.

Koledze Józefowi Różańskiemu, V.-Prezesowi S. T. P., przy-padła łeraz w udziale trudna rola odtworzenia historycznegoprzebiegu 40-tu lał życia Stowarzyszenia. Ścisły jednak wykazdat i faktów koi. lózei Róiański ujął w tak ładną reforytycznqformę i rzecz swoją tak pięknie wokalnie wygfosił, że wzbudziłpowszechne zainteresowanie w słuchaczach, którzy nagrodzilimówcę szczerym aplauzem.

— Zamykając 40-to letni okres dziejów 5. T. P., należy rzucićokiem na historyczny przebieg wypadków życia stowarzyszenia,by na jego podstawie wyprowadzić dziejowe saldo i wedługniego zdefiniować czy obrana droga była dobra i jak nadalkroczyć w zrzeszonym życiu należy.

Ubiegłe 40-to lecie S, T. P. wypadki polityczne podzieliły nadwa zupełnie równe odłamy czasu: do odzyskania niepodległościprzez Polskę i—poodrodzeniowe. Obydwa te okresy różne, siłqrzeczy, w formie sq owiane jednym duchem i znamienne wspól-ną tendencją: dobrem polskiego narodu. Chlubnie podjętą pra-cą w czasie beznadziejności politycznej kraju, stworzenie inte-lektualnego polskiego ośrodka zostało uwieńczone dnia 2.XII.1898 r. założeniem S. T. P., którego forma organizacyjna długojeszcze będzie wzorem dla innych ugrupowań społecznych ocharakterze zawodowym i naukowym, a którego działalność sta-ła się żywym odbiciem trosk i potrzeb, nurtujących społeczeń-stwo, chcące żyć i rozwijać się przez wysiłek pracy dla dobrakraju i narodu. Członkowie S. T. P. rekrutowali się nie tylkoz mieszkańców Warszawy i Królestwa Kongresowego, lecz i zlicznych miast Cesarstwa Rosyjskiego i zagranicy, łącznikiemzaś cementującym ten szeroki świat techniczny była polskośći szczytna ambicja wzniesienia się na najwyższy poziom tech-niki i twórczości. Nie ma takiej sprawy technicznej i przemy-słowej, która by nie tylko została należycie oświetlona i oce-niona w tym „Polskim Parlamencie Technicznym", lecz i zna-lazła realne rozwiązanie, zamieniające się w czyn, potęgującyzasób naszej wiedzy, techniki i przemysłu zgodnie z dążeniamii potrzebami społeczności polskiej.

Służąc Ojczyźnie pracą nie pustymi słowami —; czynem niezłudną obietnicą — wiedzą nie dyletantyzmem S. T. P. ofiar-

nie, nic za to nie wymagając, stworzyło kolejno w okresie

niewoli:1) Akcję popierania przemysłu krajowego i bojkotu wyro-

bów niemieckich wobec gwałtów we Wrześni,2) Biuro informacyjne o źródłach wytwórczości krajowej,3) Wydawnictwo (1904 r.) przewodnika adresowego prze-

mysłu krajowego,4) Pogląd społeczny na przemysłowe zjednoczenie ziem

polskich, rozdartych rozbiorami, mając na dalszym pla-nie ich zjednoczenie polityczne,

5) Polską Macierz Szkolną (1905 r.),6) Towarzystwo Kursów Naukowych, przekształconych na-

stępnie w Wolną Wszechnicę Polską,7) Komitet informacyjny dla kształcącej się młodzieży,8) Szkolę realną im. Staszica z własnej inicjatywy i na wła-

sny rachunek w ufundowanym kosztem S. T. P. gmachuprzy ul. Polnej (1906 r.).

Sq to zaledwie częściowo ujęte, ważniejsze pozycje w na-szym dorobku przedwojennym, do którego doliczyć należy ry-czałtowo: wydawnictwa techniczne, słownictwo techniczne, szkol-nictwo zawodowe, i ogrom żmudnej pracy codziennej S. T. P.w zaciszu naszego zawodu, co nie wykluczało i życia towarzy-skiego, na którego platformie z luźnych rozmów koleżeńskichpowstawały i były realizowane następnie sprawy nie tylko tech-niczne, lecz i ogólno społeczne.

Z chwilą przebłysku samodzielności politycznej działalnośćS. T. P., krępowana dotąd przez Rosjan, od razu szerokimi wartkim popłynęła korytem, świadczą o tym takie kilometra-żowe słupy drogowe na różnorodnych kierunkach jej swobodne-go teraz biegu:

A. S p r a w y o g ó l n o p a ń s t w o w e :

1) Przyjęcie komisji senatora Noulens'a, delegata PaństwSprzymierzonych do Polski, celem rzeczowego, wszech-stronnego i obrazowego przedstawienia życia oswaba-dzającej się Polski, jako przyczynek do postulatów two-rzonego traktatu wersalskiego,

2) Uchwały w sprawie jednoczącej reorganizacji ŻelaznychKolei Państwowych, rozbitych na trzy zabory,

3) Uchwały w sprawie ustawy przemysłowej, co uchroniło.Sejm ustawodawczy przed przyjęciem b. ustawy austria-ckiej, której skutkiem było ubóstwo Galicji,

4) Opracowanie materiałów ustawy budowlanej.8. S p r a w y. rrv si. W a r s z a w y ;

1) Organizacja i uchwały, jako podwaliny samorządu miej-skiego (1916 r. okupacja niemiecka),

2) Opracowanie wstępne planu regulacji Wielkiej Warszawy,3) Uchwały w sprawie przyłączenia przedmieść i organiza-

cji związanych z tym sieci komunikacji miejskiej,4) Sprawy kanalizacji i wodociągów m. st. Warszawy,5) Sprawy Elektrowni,6) Kwestia budowy rzecznego portu na Pradze,7) Liga Pracy, a następnie Stowarzyszenie Samopomocy

Społecznej — odtrufki na chorobliwe objawy strejkówpracowniczych, usiłujących podciąć korzenie młodegodrzewa, rodzącej się państwowości polskiej, dqżqcej pla-nowo do odrobienia zaległości technicznych i przemysło-wych w stolicy z czasów niewoli..

C. S p r a w y d o t y c z ą c e t e c h n i k i i j e j z a s t o s o -w a n i a o r a z t e c h n i k ó w :

1) W dobie najazdu bolszewickiego organizacja komisjiwerbunkowej jako pomocy dla władz wojskowych i Ra-dy Obrony Stolicy,

2) Stworzenie komitetu pomocy dla techników uciekinierówz Rosji, dającego pracę, przynoszącą pożytek dla państ-wa i społeczeństwa,

Page 47: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 133) Rejestacja przygotowawcza polskich sit technicznych na

konferencję genueńską,4) Sprzeciwienie się wprowadzeniu koncesji elektrycznej

Harrimana, jako ekonomicznie szkodliwej dla kraju.5) Glos w sprawie reorganizacji Ministerstwa Komunikacji,6) Przeciwstawienie się zniesieniu Ministerstwa Robót Pu-

blicznych,7) Sprawa budowy portu w Gdyni i t. d., słowem współ-

praca fachowa ze wszystkimi poczynaniami ciał ustawo-dawczych i rzqdu, majqcymi zwiqzek z technikq i sta-nem gospodarczym kraju.

W tej bogatej, wielostronnej, gruntownej i poważnej dzia-łalności Stowarzyszenia, prowadzonej bez reklamy i bez wycze-kiwania na nagrodę, brał udziaf cały legion kolegów, kierujqcsię wyłqcznie pragnieniem służby najwyższej sprawie. Nie wy-mieniając nazwisk nawet najwybitniejszych z żyjących działaczyStowarzyszenia, należy zadokumentować również bezimienniegłęboko, cześć i wdzięczność dla zmarłych kolegów, którzy swqofiarnej pracą przyczynili się do świetnego bilansu zamknięciaświętowanego dzisiaj okresu dziejów naszej insfytucji. Pozosta-wili oni w spadku, po za monumentalnq pracą, nie gasnqce wi-bracje umiłowania kraju, wierząc w wskrzeszenie i wielką przy-szłość Polski, której, idqc wiernie ich śladami, nadal służyćbędziemy.

Szereg nowych, z natury rzeczy wypływających zjawisk, przyzjednoczeniu rozdartych ziem polskich radykalnie wpłynęło narolę naszego Stowarzyszenia, którego ramy organizacyjne sqjuż dzisiej za ciasne wobec rozwoju nowoczesnej światowej tech-niki i przemysłu, a kfóre musimy nie szczędzqc sił i nie tracqcczasu wprowadzać w kraju, jako najpilniejsze zadanie, by Pol-ska dotrzymała rozwojowego kroku zachodowi i Stanom Zjedn.Am. Półn. Do tej pracy w szlachetnym współzawodnictwie musiprzystąpić bez zwłoki caty polski zjednoczony świat techniczny,rozbity za czasów niewoli wg zaborów, z których w każdympolski inżynier położyt wielkie zasługi i zadokumentował swądziałalność dodatnimi wynikami swej pracy dla oddartych re-gionalnych połaci wspólnego kraju.

Doceniajqc znaczenie zjednoczenia wszystkich ugrupowańtechnicznych Stowarzyszenie nasze przyjmowało żywy udział wtworzeniu stałej Delegacji Polskich Zrzeszeń Technicznych w r.1922, doprowadziło do zorganizowania Zwiqzku Polskich Zrze-szeń Technicznych w r. 1924, a od chwili powsłania NaczelnejOrganizacji Inżynierów dqży do zjednoczenia wszystkich orga-nizacji inżynierskich.

Doprowadzenie do konsolidacji świata inżynierskiego w Pol-sce, stworzene przez to szerokich i trwałych podstaw do roz-woju techniki i przemysłu polskiego, jak również i obronnościkraju naszego — oto dziś najważniejsza troska i najważniej-sze zagadnienie dla naszego Stowarzyszenia.

Wierzymy, że i w przyszłości w nas, inżynierach polskich,nie zabraknie nigdy poczucia swej własnej mocy, że nie wy-gaśnie w nas miłość ogólnego dobra, że czczqc wielkie ideaływiary, nauki, piękna, prawdy i dobra w swych poszukiwaniachnowych form organizacyjnych trafimy na najwłaściwszą drogę,a pracq swq wpadniemy we właściwy rytm wielkiej, silnej i dum-nej Polski.

P. Andrzej Wierzbicki, przedstawiciel wielkiego przemysłu,w swym retorycznie barwnym, pełnym pięknych metafor prze-mówieniu, podkreślił wpływ indywidualnej twórczości technicz-nego geniusza ludzkiego na losy państw i narodów.

Technika, zdaniem mówcy, przeobraża oblicze ziemi, prze-kształca ustroje gospodarcze i polityczne oraz ustrój duchowyświata.

Proch i kompas otworzyły nową epokę w dziejach ludz-kich: dzięki odkryciu Ameryki, wzniosły one Hiszpanię do nie-bywałej połęgi i ustaliły supremaf rasy białej na globie ziem-skim.

Maszyna parowa w swej ojczyźnie, Anglii, nie tylko stwo-rzyła podstawy dobrobytu jej obywateli, ale co najważniejsze—• ich godności ludzkiej. Maszyna parowa zastosowana w że-gludze ustaliła dogmat, że godności każdego poszczególnegoobywatela brytyjskiego broni wobec całego świata jego flotawojenna. Lotnictwo •— realizacja legendy Ikara — zostało ad-razu wykorzystane przez technikę powojennych Niemiec i otoAnglia przestaje być ,,invulnerabilis" wyspą i nie może już za-chować postawy państwa niezwyciężonego, przeto łagodzi kon-flikt międzynarodowy już nie tylko za cenę godności jej oby-wateli, lecz zo cenę prestiżu Wielkiej Brytanii. Tak technikadecyduje o postawie duchowej jednostek i narodów. Technikaujarzmia przyrodę, lecz ujarzmia także narody i państwa. Tech-nika zawiera pierwiastki twórcze i niszczące, siły dobroczynnei złowrogie, a przed zaślepionym tworzy niebezpieczne złu-dzenia. Tym niebezpiecznym złudzeniem jest totalizm, który,wzorując się na doskonale skoordynowanych ruchach poszcze-gólnych części mechanizmów technicznych, chce wzorem kom-pleksu maszyn, opartych na jednym źródle sity, zorganizowaćw ten sam sposób społeczeństwa ludzkie. Najwięcej jednakwierni członkowie takich społeczeństw, będqc indywidualnie jed-nostkami żywymi, nie potrafiq, pomimo poddawania się jednejwoli z ośrodka rozkazodawczego, być zespołami silników wpra-wionych w ruch przerzuceniem dźwigni w centrali elektrycznej.

Bałwochwalczy czciciele techniki, usiłujący zmechanizowaći żywych ludzi, w zaślepieniu widzą tylko dzieła techniki, nierozumiejąc, że technika zawdzięcza swoją wielkość, swój roz-wój bez granic niezależnej myśli twórczej geniusza ludzkiego.Kolby krasnoarmiejskich karabinów nie wykrzeszą, jak chciatLenin, indywidualnych poczynań myślowych ze „speców". Tech-nika, oparta na dyscyplinach matematyki, mechaniki, chemii i fi-zyki czyli na ścisłości w myśleniu i wykonaniu, musi mieć cechytalenłu i infuicji, musi być twórczościq najbardziej indywidual-nq i najbardziej społecznq. Dzieło bowiem techniczne nigdysię nie kończy, lecz przekazywane następcom w coraz dosko-nalszych przemianach, staje się żywym pomnikiem wznoszonymspołecznie ku afirmacji twórczości indywidualnej w nieskończo-ność. Przeszczepianie wyników przy nieznajomości, lub zaprze-czaniu metod ich osiągnięcia, jest grzechem kardynalnym prze-ciw logice i prawdzie żywej. Prawdziwie głęboka wiedza tech-niczna przeczy metodzie traktowania żywych ludzi, jak mecha-nizmy na rozkaz podnoszące ręce. Totalizm jest epigonem ma-terialistycznego światopoglądu. Nie może on ostać się w epo-ce, gdy duch ludzki wyrywa materię z bezwładu i udowadniajej własne życie wewnętrzne jej promieniotwórczość. Odkry-cie małżonków Curie dało nam wiarę, że nawet świat material-ny nie jest „dyspozycyjnym", nie ma bowiem takiego nakazu,który by zmusił rad do niepromieniowania. . Dwie największepotęgi ducha ludzkiego, jakie egzystują na ziemi •— g e n i u s zi b e z i n t e r e s o w n o ś ć — były siłami twórczymi odkryciaradu, rad tedy jest cudownym potwierdzeniem, jak należyświat materialny i duchowy doskonalić.

Jednostka twórcza mimowolnie wytwarza wokół siebie polamagnetyczne, skupiajqce ludzi, a prawem rządzącym tymi sku-pieniami jest nie nakaz, lecz wspólne ukochanie i ich bezinte-resowna realizacja, owocem zaś takiej pracy może być tylkodobro społeczeństwa, narodu i ojczyzny.

Założone 40 lat temu w dobie niewoli Stowarzyszenie Tech-ników wiernie kontynuowało tę ideę przewodnią jego założy-cieli, dążąc ofiarnie do podniesienia gospodarczego kraju, przezjego zbrojenie techniczne, przez zbiorową akcję społeczną i na-rodową, z tq myślą wykonywali swój w o l n y . t w ó r c z y 10-w ó d j e g o c z ł o n k o w i e .

Po tym przemówieniu nastąpiła dekoracja krzyżami zasługiwyżej wymienionych starych pracowników S. T. P.r którym ze-brani zgotowali serdeczną owację, dając tym wyraz wdzięcz-ności za długoletnią rzetelną i uczciwą pracę. Dekoracji do-

Page 48: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

14 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

konał p. sekr. Stanu Min. P. i H. Adam Rosę, po czym zebranigoście i członkowie S. T. P. zostali zaproszeni do sali jadalnejna posiłek „ezym chata bogata".

Podczas tego śniadania nie słychać było zwykłego w ta-kich rdzach rozgwaru, dopiero bowiem po skończonej akade-mii, wobec przeglądu historycznego działalności S. T. P. nawspomnienie serdecznych gratulacyj, szczerych pochwał i słówuznania, otrzymanych od barwnie przemawiających nie człon-ków S. T. P., zebrani członkowie zaczęli sobie zdawać konkret-nie sprawą z ogromu pracy dokonanej w ciągu ubiegłych lat

40-stu, w retrospektywice zaś i poczuciu zbiorowych sił twór-czych przychodziły na myśl słowa Sw. Pawia „Potykaliśmy siępotykaniem dobrym i dlatego zwycięstwo jest naszym udzia-łem". Spożywając w skupieniu dary Boże myśl obrazowała fron-ton naszego gmachu, którego środek elewacji zdobi posggArchimedesa, jako symbol praktycznego stosowania wiedzytechnicznej, szczyt zaś upiększa skrzydlata łigura Ikara ze wznie-sionymi w przestworza rarńiony, znamionująca lot w bezkreswolnego technicznego geniusza ludzkiego.

622 : 666 , 1/3 ; 676 (437)

Górnictwo i przemysł na obszarach sudeckichNajbardziej wartościowym surowcem obszarów sudeckich,

odebranych od dawniejszej Czecho-Słowacji, a należącychobecnie do Niemiec, jest węgiel brunatny. Złoża węgla bru-natnego na terenie zajętych obszarów przez Niemcy stanowią90% wszystkich zasobów w dawniejszych rozmiarach Czecho-słowacji, a szacowane sq na 11,6 miliardów ton. Węgiel wogromnej większości posiada stosunkowo duża. wartość kalo-rycznq, od 3 800 do 4 600 Kal/kg, przy zawartości wody od20 do 32%, a popiołu 3 do 9%.

Z niektórych pokładów węgiel brunatny, t. zw. węgiel bły-szczący posiada jeszcze większą wartość kaloryczną, nie wieleróżniącej się od wartości kalorycznej węgla kamiennego. War-łość kaloryczna węgla błyszczącego sięga 6 000—7 000 Kal/kg,przy zawartości wody zaledwie w ilości 6 do 10% a popiołu1,5 do 3%.

Złoża węgla brunatnego znajdujq się w trzech okręgach:1. Cieplice (Teplitz) — Brtix-Komotowo,2. Falkenau — Elbogen,3. Cheb.Najbogatsze z tych złóż leżą w okręgu Cieplice —• Brux-

Komotowo; ich zasoby są obliczane na 10 miliardów ton, gdynatomiast zasoby dwóch pozostałych okręgów szacowane sqna 1,6 miliardów t, z czego 1,1 miliarda przypada na okręgTalkenau — Elbogen, a reszta, 0,5 miliarda, na okręg Cheb.

Większa część pokładów węgla brunatnego (ok. 70%)wszystkich trzech zagłębi zalega stosunkowo głęboko. Jedyniezaleganie pokładów na krańcach zagłębia nie przekracza 35 mgłębokości, a niektóre z nich można nawet eksploatować sy-stemem okrywkowym.

Produkcja węgla brunatnego wspomnianych trzech zagłębiwynosiła w r. 1937 łgeznie 16,8 mil. ton. Z tej liczby zagłębieCieplice-Brux-Komotowo wyprodukowało przeszło 13 367 tys, t,a więc ok. 80%. W porównaniu z r. 1913, w którym wydoby-cie węgla brunatnego osiągnęło liczbę 22,7 mil. t, produkcjaz r. 1937 jest znacznie mniejsza.

Przed rokiem 1914 znaczna większość wydobycia węgla bru-natnego z tych terenów byta eksportowana, z czego prawie po-łowa do Niemiec. W r. 1937 Niemcy importowały z Czecho-słowacji zaledwie 1,85 milion, ton węgla brunatnego, to teżwiększość całkowitej produkcji spożywana byta wewnątrz kraju.Dużym konsumentem węgla brunatnego był i jest rozwiniętyprzemysł kraju sudeckiego ze wzglądu na jego wysokie wła-sności opałowe. Do celów opałowych węgiel brunatny byłużywany najczęściej w postaci surowej, a w małych ilościachjoko brykiety, na które doskonale się nadaje. Wartość opało-wa brykietów wynosi od 5 000 do 5 200 Kal/kg przy zawar-tości 13 do 18% wody.

Z przemysłów, które byfy głównymi spożywcami sudeckiegowęgla kamiennego, należy na pierwszym miejscu wymienićprzemysł żelazny i metalowy, a po nich włókienniczy, papier-niczy, drzewny, chemiczny i cementowy, a poza tym jeszcze nie-wielkie ilości szły na potrzeby gazowni, przemysłu ceramicz-nego i cegielni.

Trzeba tu jeszcze dodać, że węgiel brunatny obszarów su-deckich posiada np. znacznie większą wartość kaloryczną . odwęgla brunatnego Niemiec środkowych. To też sprzedawanyjest do różnych celów w stosunkowo dużej ilości w postaci nie-uszlachetnionej, a tylko nieznaczne ilości poddawane były bry-kiefowaniu. W postaci surowej posiada już wartość, odpowia-dającą brykietom z niemieckiego węgla brunatnego.

W ę g i e l k a m i e n n y .

Z bogatych zagłębi węgla kamiennego Czecho-Słowacjiprzypadły Niemcom tylko niewielkie skrawki, w których zasobysq szacowane zaledwie na ok. 100 milionów ton, a więc tylkonieco więcej niż roczne wydobycie węgla kamiennego w Niem-czech np. w r. 1937.

Zasoby i wydobycie węgla kamiennego w r. 1937 na obsza-rach sudeckich, które przeszły do Niemiec, przedstawia załą-czona tabelka.

Z a s o b y i w y d o b y c i e w ę g l a k a m i e n n e g o na obsza-r a c h s u d e c k i c h .

Okręg pilzneński (kotlina połudn.)

Okręg Szwadowice

Hulczyńskie* . .

Zasoby Wydobycie1937

w milionach

23

79

!

0,468

0,564

0,750

*) Skrawek Zagłębia Ostrawsko-Karwińskiego).

Węgiel okręgu pilzneńskiego (tylko jego część przypadłaNiemcom) części niemieckiej zalega w trzech warstwach. Gru-bość dolnych warstw waha się od 1,5 do 3 m, pokładu środko-wego od 1,2 do 2 m, a górnego 0,5 do 2 m.

Pokłady węgla zalegają do głębokości od 170—500 m.Węgiel najwyższej jakości otrzymuje się z warstwy środkowej.

Węgiel pilzneński jest długopłomieniowy, nie koksujący się.Jego wartość kaloryczna wynosi 6 300 do 6 700 Kal/kg; pozo-stawia 3 do 7% popiołu. Zawartość wody w węglu wynosi5 do 10%.

Zasoby węgla tego okręgu, należące obecnie do Niemiec,nie są dokładnie znane, tak samo jak i okręgów pozostałych.Brak np. zupełnie danych o zarobach w Hulczyńskiem.liczby, podane wyżej, wzięte są z pracy geologa austriackie-go W, Pe/raschka "•).

Gatunek węgla kamiennego okręgu Szwadowice jest roz-maity, zależnie od pokładów, z których jest wydobywany. Gdyz jednych pokładów jego wartość kaloryczna nie przekraczc5 900—6 500 Kal/kg, to z innych wartość kaloryczna wynos'

1924.*) Kohlengeologie der Oesterreichischen Teilstaaten. Wiedeń

Page 49: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939

przeciętnie 6 400—7 100 Kal/kg. Węgiel o niższej wartości ka-lorycznej zawiera 3 do 4 % wody i 12 do 20% popiołu,a o wyższej odpowiednie liczby wynoszą przeciętnie 2 do 3,5%wody i 5,2 do 8% popiołu.

Z zagłębia węglowego Ostrawsko-Karwińskiego przeszły doNiemiec tylko dwa szyby. Znacznie większe ilości węgla ka-miennego przypadły Polsce razem z przyłączeniem Zaolzia1).

Większość jednak tego zagłębia węglowego pozostaje na-dal w granicach dzisiejszej Czecho-Słowacji. Te dwa szyby, to„Anzelm" i „Oskar". Znajduję się one już na terenie Śląskakłóry przed r. 1918 należał do Niemiec. Węgiel tych szybów jestnajwyższego gatunku; zawiera tylko 1,6 do 1,9% wody i 2,6do 5,9% popiołu. Jego wartość kaloryczna wynosi przecięt-nie 7 700—8 000 Kal/kg.

R u d y m i n e r a l n e .Obszar sudecki obfitował w rożnego rodzaju rudy

kruszcowe, które były podstawą powstawania znanego natym terenie od stuleci przemysłu górniczego. Obecnie znanei eksploatowane złoża sq na ogół w mniejszym lub większymstopniu wyczerpane. Niemcy już organizują na szeroką skalęposzukiwania górnicze na zajętych terenach, wątpić jednak na-leży czy zostaną one uwieńczone pomyślnym rezultatem. Wy-daje się mało prawdopodobne, żeby na obszarach, na którychod wieków kwitnie górnictwo i były wskutek tego przepro-wadzone niejednokrotnie poszukiwania górnicze, można byłoby natrafić na poważniejsze nowe złoża mineralne. Chodzi łuprzede wszystkim o złoża rudy żelaznej,

Obecna produkcja rudy żelaznej, na terenach położonychniedaleko na południe od gór Kruszcowych, jest niewielka. Ru-da żelazna poza tym jest niskoprocentowa. Ruda miedzi wy-stępuje w okolicach Ujścia (Aussig) i w Górach Kruszcowych.Rudy ołowiowo-cynkowe występują na zachód od Pilzna. Rudy•e zawierają również nieznaczne ilości srebra. Znane od seteklat bogate rudy srebra są już wyczerpane. Najbardziej znane sązłoża rudy cynkowej, które znajdują się na obszarach grani-czących z Saksonią.

To • zagłębie górnicze posiada również rudy manganowei wolframowe. Poza tym znajdują się bogate złoża rudy cyn-kowej w okolicach Frybuszu (Friihbuss), eksploatowane przezkapitał angielski, oraz w okolicach Karlsbadu. Te ostatnie sąeksploatowane przez kapifał szwajcarski.

Rudy niklu i antymonu znajdują się w pobliżu Marienbadu.Zioża antymonu zostały odbudowane w czasie wielkiej wojny.W okolicy Joachimowa (Joachimsthal) obok kobaltu znaj-dują się o światowej sławie pokłady rud uranu i radu w są-siedztwie niklu, srebra, ołowiu i cynku. Z rudy uranowej spodJoachimowa wydobyty został po raz pierwszy nieznany pier-wiastek rad w r. 1898 przez Piołra i Marię Sk/odowską-Curie.Odkrycie radu i zbadanie jego własności promieniotwórczychmiało, jak wiadomo, niezwykle doniosłe skutki dla nauki, po-zwoliło bowiem zajrzeć w budowę atomu, który uważano zanajmniejszą cegiełkę materii.

Zawartość radu w rudzie uranowej jest bardzo mała, a sto-sunek U : Ra w rudzie zachowuje wartość stałą i wynos'3 000 0 0 0 : 1 . Zrozumiałą jest rzeczą, że dla otrzymania nawetniewielkich ilości radu należy przerobić ogromne ilości rudyuranowej. Np. dla otrzymania np. 1 g radu należy przerobić7 000 kg rudy o zawartości 50% pechL lenody (U„O8). Rudywanowe, jak już wspomnieliśmy wyżej, zawierają również ołów.7. ilości zawartego w radzie ołowiu wiek t^epechblendy pokła-dów w Joahimowie obliczono na 290 milionów lat. Znane sąjuż jednak rudy tego rodzaju w wieku 1200 milionów lat,

Złoża wszystkich rud w zabranych od Czecho-Sfowacji ob-szarach, z wyjątkiem rud w okolicy Joachimowa, są już albo

wyczerpane, albo też bardzo ubogie. Jedynie tylko pokładytakich rud jak cynku, niklu, kobaltu, wolframu, Uranu i radu sąznaczne. Niektórych z tych metali Niemcy zupełnie nie posiadali,względnie niektóre z nich były wydobywane ale tylko W b.małych ilościach.

Ilość jednak wspomnianych poprzednio rud metali występujetu w stosunku do zapotrzebowania rynku niemieckiego w tak ma-łych ilościach i do tego przeważnie są ubogie, że to nie możewpłynąć na złagodnienie zaopatrzenia w brakujące surowceprzemysłu niemieckiego.

G r a f i t .

Największe pokłady grafitu znajdują się w Czeskim Lesie.Pokłady te eksploatowane są już od przeszło stu lat. Pozatym duże złoża grafitu znajdują się w części zabranych przezNiemcy Moraw.

Produkcja grafitu Czecho-Słowacji wynosiła w r. 1927 jeszcze41 000 t. W ostatnich jednak lafach produkcja ta uległa wy-bitnemu spadkowi, wyniosła bowiem w r. 1936 zaledwie 2 900 t.

Po przyłączeniu Austrii i Sudetów Niemcy obecnie będąmogły całkowicie zapotrzebowanie grafitu na rynku wewnętrz-nym (ok. 40 000 t rocznie) pokryć własną produkcją, gdy przed-tem produkcja własna zaspokajała potrzeby rynku wewnętrz-nego tylko w 70%. Jest zupełnie nawef możliwe, że w nieda-lekiej nawet przyszłości Niemcy będą mogły już eksportowaćznaczne ilości grafitu.

P r z e m y s ł .

Na terenach, zajętych przez Niemcy na podstawie układuw Monachium we wrześniu 1938 r., znajduje się b. rozwiniętyprzemysł, szczególnie szklany, ceramiczny i papierniczy.

Najważniejszą jednak gafęzią przemysłu obszarów sudeckichjest przemysł włókienniczy, który zatrudniał dotychczas więcejniż połowę ludności czynnej w przemyśle sudeckim. Największyzaś udział w tej gałęzi przemysłu przedstawia przemysł baweł-niany. Wg danych z sierpnia 1936 roku przemysł włókienniczyCzecho-Słowacji posiadał ponad 3 600 000 wrzecion 104 000warsztatów tkackich ł ł ). Z tego stanu Czecho-Słowacja obec-nie posiada zaledwie 25%. Główne ośrodki przemysłu baweł-nianego znajdują się w Libercu (Reichenberg), Warnsdorfiei Chebie (Eger).

Na drugim miejscu należy postawić przemysł wełniany, wktórym w dawnych granicach Czecho-Słowacji czynnych byłook. 1 000 000 wrzecion i ok. 35 000 warsztatów tkackich. Wy-roby włókiennicze czeskie znane były nawet poza granicami(czeskie płótna). Poza tym należy tu jeszcze wymienić prze-mysł Iniarski, rozwijający się przemysł naturalnego i sztucznegojedwabiu.

Do najstarszych gałęzi przemysłu krajów posudeckich zali-czyć należy przemysł szklany, którego wyroby znane były rów-nież poza granicami kraju. Pracował on przeważnie na eksport,przedstawiając b. poważną pozycję w wywozie Czecho-Sło-wacji.

Wartość eksportu wyrobów przemysłu szklarskiego sięgałarocznie rumy 800 mil. koron czeskich. Jedynie ok. 20% jegowyrobów znajdowało zbyt na rynku wewnętrznym. W różnychrodzajach swej produkcji przemysł szklany zatrudniał do 50 000robotników. Wszystkie surowce tej gałęzi przemysłu znajdująsię na rynku wewnętrznym.

Duże znaczenie posiada również rozwinięty przemysł pa-pierniczy i celulozy. Ośrodki tego przemysłu znajdują się roz-mieszczone wzdłuż Lasu Czeskiego i Gór Kruszcowych.

') Czes/aw Klamer. Śląsk Zaolziański. Przegląd Techniczny " ) W Niemczech w tym czasie było 10 800 000 wrzecion1938, str. 715. i 211 000 warsztatów. (Z. d. V.D.I. z dn. 31.XII.1938 r., Nr. 53).

Page 50: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

Co się tyczy przemysłu metalowego i maszynowego, toobecnie nie więcej niż 20% znajduje się na terenach zajętychprzez Niemcy.

Wszystkie prawie większe zakłady przemysłu metalowegoi maszynowego znajdują się w obecnych granicach Czecho-słowacji. Żadna np. z wielkich hut żelaznych nie przypadław udziale Niemcom. Z fabryk maszyn o większym znaczeniuznajduje się jedynie na obszarach posudeckich fabryka ma-szyn dla przemysłu włókienniczego w Libercu.

Jeżeli natomiast chodzi o przeinys-ł chemiczny, fo liczne jegozakłady i to duże znalazły się w granicach obecnej RzeszyNiemieckiej, Jedna z łakich wytwórni chemicznych, największaw dawnej Czecho-Słowacji, znajduje się w Ujściu (Aussig). Wy-twórnia ta o kapitale zakładowym 75 milionów koron czeskichzatrudniała ostatnio 6 000 robotników. Głównymi jej produk-tami scj: chemikalia ciężkie (kwas siarkowy, potas żrący, sodakaustyczna)), nawozy sztuczne, materiały wybuchowe, farby ani-linowe i. środki lekarskie. Poza tym zakłady chemiczne w Fal-kenau produkują karbid i azotniak wapniowy.

Nie mniejsze znaczenie posiada znajdująca się w Ujściu dużafabryka mydła i wyrobów kosmetycznych f-my Schicht, którejmydła i kosmetyki sq dobrze w Polsce znane („Elida").

Z kolei należy wspomnieć o bardzo rozwiniętym karlsbadz-kim przemyśle porcelanowym, który, mając w dużych ilościachwysokowartościowy kaolin, ma dobre widoki rozwoju. Caływielki przemysł porcelanowy korlsbadzki w 100% przypadł wudziale Niemcom. Prawie 67% wyrobów tego przemysłu eks-portowano dawniej za granicę, przeważnie do Francji i Sta-nów Zjednoczonych Am. Półn.

Dobre warunki posiada również rozwinięty na szeroka skalęw krajach sudeckich przemysł kamieniarski. Posiada on w wy-sokim gatunku i w dużych ilościach złoża bazaltowe w okolicachKarlsbadu oraz wiele innego surowca, stanowiącego doskonałymałeriat do budowy trwałych nawierzchni drogowych. Już przedwojna, światowej duże ilości bazaltu tłuczonego Niemcy drogąwodną przez Elbę importowały z tych terenów, które obecniestały się ich własnością.

E l e k t r o w n i e .

Prawie wszystkie największe siłownie obszarów posudeckichsq parowe. Znajdują się one w Turmitz, Neusattl, Seestadt i wStrzebowicach (Strebowitz) pod Morawską Ostrawą, a jako pa-liwa stosują przeważnie węgiel brunatny. Elektrownie obsza-rów sudeckich i obecnie zaopatrują w znacznej mierze w ener-gię niektóre okręgi i miasta, leżące w granicach obecnej Czecho-słowacji. Tak np. duża elektrownia termiczna w Seestadt wspól-nie z zokładem wodnoelektrycznym na Elbie im. Masaryka (nie-daleko Ujścia) zaopatruje jeszcze w siłę i światło milionowąstolicę Czecho-Słowacji Pragę, a zakład elektryczny w Strzebo-wicach dostarcza prądu Morawskiej Ostrawie i do Witkowie(największa huta żelazna w Czecho-Słowacji).

W uzupełnieniu podanych liczb odnośnie przemysłu czecho-słowackiego z przed 1 października 1938 r. i jego strat z po-

wodu przyłączenia obszarów sudeckich do Niemiec, należystwierdzić, że sq one b. duże, bo niejednokrotnie przekraczająwięcej niż 50%, we wszystkich prawie gałęziach przemysłu z wy-jątkiem przemysłu metalowego i ciężkiego, w którym straty sqnajmniejsze. Nowa granica odcięła od Czecho-Słowacji; 52%przemysłu szklanego, 55% włókienniczego, 62% zabawkarskie-go, 76% instrumentów muzycznych i 52% przemysłu drzewnego.

Z tych rozważań wynika jasno, że nowa republika Czecho-słowacka uszczupliła poprzedni swój stan posiadania jeszczew znacznie większym stopniu w dziedzinie środków produkcjiprzemysłowej od strat w wielkości utraconego obszaru w km'2.

To też odbudowa, a właściwie budowa całego szeregu no-wych gałęzi przemysłu w tych działach, w których Czecho-Sło-wacja poniosła największą stratę, staje się dla niej najpilniej-szym gospodarczo zagadnieniem. Przebudowy i dostosowania sięc!o obecnych potrzeb i nowych granic będą wymagały wszyst-kie działy gospodarki państwowej: koleje, drogi, elektryfikacja; t. d.

Przede wszystkim Czecho-Słowacja będzie musiała unieza-leżnić się od dostaw energii elektrycznej z siłowni niemieckich,gdyż taki stan rzeczy na dłuższą metę jest nie do pomyślenia,a następnie przeprowadzić wszystkie te prace, które zmierzaćbędą do celowego zespolenia w jedną całość dość poszarpa-nego granicami i silnie skrewionego organizmu gospodarczego.Wymagać to jednak będzie dużo pracy, wielkiego wysiłku mo-ralnego i materialnego narodu i państwa.

Nie ulega wqtpliwości, że Niemcom, które dysponują bezporównania znacznie większymi środkami, o wiele łatwiej przyj-dzie zespolić w jedną całość z organizmem Rzeszy gospodarkęna obszarach posudeckich. Wymaga to jednak również poważ-nych inwestycyj, kapitału i czasu.

W uzupełnieniu powyższych danych liczbowych o przemyślei surowcach mineralnych terytoriów, kfóre z obszarów dawnejCzecho-Słowacji przypadły w udziale Niemcom, należało byjeszcze kilka słów powiedzieć o rolnictwie i gospodarce leśnej.Terytoria te pod względem urodzajności gleby są bardzo nie-jednolite, tak samo jak i klimat. Dużą część obszarów przed-stawia teren górzysty (Las Czeski, góry Kruszcowe, góry Ol-brzymie), który posiada stosunkowo mało terenów uprawnychurodzajnej ziemi, posiada natomiast inne bogactwo — dużeobszary leśne; stanowią one przeszło 30% powierzchni. Zewzględu jednak na brak odnośnych danych liczbowych obrazu-jących udział produkcji rolniczej krajów posudeckich w sto-sunku do całości obszarów dawnej Czecho-Słowacji, poprze-staniemy na tej krótkiej wzmiance.

Gdybyśmy teraz zsumowali wszysfkie te bogactwa naturalnei wartość przemysłu ziem zabranych od Czecho-Słowacji z tym,co wniosła do gospodarstwa niemieckiego dawna Austria, todopiero mielibyśmy pełny obraz w Jakim stopniu wraz z no-wymi terenami wzrósł potencjał gospodarczy i wojenny dzisiej-szych Niemiec.

F, L

PRZEGLĄD PISM TECHNICZNYCH

Cienkościenne rury stalowe w instalacjachdomowych

Zwykłą postacią rur stalowych używanych w instalacjach do-mowych jest rura tzw. „gazowa", wywodząca swq nazwę stąd,żr> początkowo była stosowana w instalacjach gazowych. Sto-suje się jq przeważnie o wymiarach 3/ " — 21/.,". Znajdującesię w handlu rury wyrabiane s<j zazwyczaj z faśm blachy przezzgrzewanie ogniskowe z pozostawieniem szwu, przy czym spo-

sób wyrobu samych rur i nacinanie gwintów wymagają stosun-kowo większej grubości ścian, Postępy w stosowaniu rur w in-nych dziedzinach techniki pozostały pprawie bez wpływu nadziedzinę instalacyj domowych, powstaje zatem zagadnienie,czy tych osiągnięć nie da się tu z pożytkiem wykorzystać w kie-runku zmniejszenia grubości ścian rury gazowej lub też wpro-wadzenia rur cienkościennych innego rodzaju, dzięki czemuprzede wszystkim oszczędziło by się na wadze stali.

Page 51: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 17

W y r ó b c i e n k o ś c i e n n y c h r u r s t a l o w y c h .Wyrób takich rur za pomocą, zgrzewania ogniskowego o ścian-kach cieńszych niż w rurach gazowych nie da się przeprowadzićze względu na konieczne wymiary szwu. Dodatkowe zaś zmniej-szanie grubości ścianek przez przeciqganie rury gazowej ó nor-

. malnej grubości wymaga powtarzania żarzenia przy poszcze-gólnych ciągach, wskutek czego ten sposób nie kalkuluje sięgospodarczo i praktycznie nie wchodzi w rachubę.

Poza rurami zgrzewanymi wprowadzone sq do handlu rurybez szwu, nie mają one jednak zastosowania w instalacjach do-mowych, ponieważ dla średnic poniżej 50 mm przy tej samejgrubości ścianek sq znacznie droższe (o około 30%). Sposóbwyrobu tych rur pozwala wprawdzie na otrzymanie rur o znacz-nie cieńszych ściankach, jednakże koszt produkcji wzrasta wrazze zmniejszeniem grubości ścianki, wskutek czego cena wypadawyższa niż przy grubóściennej rurze ' zgrzewanej. Tam więc,gdzie wzglqd na korzyści techniczne, jak np. oszczędność nawadze lub większa dokładność wykonania, przeważa nad wa-runkiem niskiej ceny — np. przy wyrobie samochodów i samo-lotów, ten sposób znajduje zastosowanie, w instalacjach domo-wych wysuwa się jednak przede wszystkim zagadnienie kosztuwyrobu.

Depiero wprowadzenie spawania gazowego i łukowego dowyrobu rur rozwiązało sprawę rur cienkościennych. Poczqtkowowyrabiano w ten sposób jedynie rury o dużym prześwicie, obec-nie można już otrzymać także rury o małych średnicach z prak-tycznie dowolną grubością ścianek, o bardzo dobrych własnoś-ciach.

W y t r z y m a ł o ś ć . Obecnie wytrzymałość grubościennych: rur nie jest należycie wyzyskana, czego dowodem jest choćby

słosowanie tych rur — bez rozróżniania — zarówno do prze-wodów z nadciśnieniem 10 czy 20 at, jak do nadciśnienia kilkumetrów sł. w. Decydujqcym momentem jest sprawa łączeniarur, przy czym w rurach zgrzewanych o wytrzymałości rozstrzyganie sama grubość ścianek, lecz raczej szew.' Wprowadzenie rurspawanych przedstawia pod względem technicznym znaczny po-stęp. Na przegięciach rury cienkościenne zachowują się lepiejod grubościennych, ponieważ różnica w odkształceniach włó-kien zewnętrznych i wewnętrznych jest tym większa, im jestwiększa grubość ścianki w stosunku do prześwitu rury. W prak-tyce rozstrzyga jednak nie wytrzymałość rury odkształconej,lecz wytrzymałość i zachowanie się w pracy złącz rur.

Ł ą c z e n i e r u r . Zwykłe rury gazowe łączy się na gwinłi wytrzymałość całego rurociągu zależy od przekroju rury za-wartego w rdzeniu gwintu, w zasadzie też połączenia takich rurrozrywają się przy próbach na rozciąganie i gięcie w samychgwintach. Grubość zatem ścianek rury poza gwintem nie jestwykorzystana. Zastosowanie gwintów walcowanych rozpow-szechnione m. in. przy wyrobie śrub i łączeniu rur miedzianych,daje się wykorzystać również dla cienkościennych, rur stalowych,dzięki czemu teoretycznie przy gwincie rolowanym można uzys-kać tę samą wytrzymałość przy grubości ścianek rury mniejszejprawie o połowę głębokości gwintu, niż przy gwincie naciętym.W rzeczywistości grubość ścianki można'jeszcze zmniejszyć, po-nieważ przy późniejszej obróbce na-zimno-jakość-materiału pod-wyższa się. Próby na rozerwanie rur cieńszych wykazały, żegwinty rolowane wytrzymały obciqżenie, a rozerwanie nastąpiłow gładkiej części rury. Połqczenia spawane, przeprowadzoneodpowiednio, osiągają wytrzymałość rur jednolitych i tu rozer-wanie przy próbach następuje też po za miejscami złączenia.Można wreszcie złączyć ciekościenne rury na zaciski, które nieosłabiają ścianek rur.

Z różnych prób wynika, że rury o ściankach cieńszych o 3/4

głębokości gwintu złączone na gwint walcowany lub przez spo-jenie, czy też na zaciski co najmniej dorównywają pod wzglę-dem wytrzymałości rurom gazowym o zwykłych ściankach

i z naciętym gwinłem. Dla większości wypadków w instalacjachdomowych daje się jeszcze zmniejszyć grubość ścianek bezszkody wytrzymałości. Jako granicę można przyjąć wymiaryrur miedzianych do instalacyj domowych D1N 1786 — te spa-wane rury ,,o dostatecznej wytrzymałości", odpowiednio łączo-ne, dają wystarczający stopień bezpieczeństwa w stosunku doobciążeń występujących w przewodach.

Stosowanie lutowania przy połączeniu rur stalowych cienko-ściennych również jest możliwe — pod warunkiem odpowied-niego przygotowania np. przez pocynowanie czy pokadmowanielutowanie- nadaje się jednak tylko do wyrobu sprzętu, lecz niedo instalacyj domowych.

Z a k ł a d a n i e r u r . Gwinty można nawalcować na miej-scu pracy za pomocą odpowiednich narzędzi. Połqczenia rurspawane wymagają od spawacza szczególnej wprawy zewzględu na cienkość ścianek. Dużq pomoc przy pracy mogądać gotowe odpowiednie części (kolanka itd), kłóre spaja sięz prostymi częściami rury za pomocą szwu. Zastosowanie po-łączeń zaciskowych wskutek prostoty- daje dodatkową oszczęd-ność na czasie, pokrywającą — nawet z pewnym nadmiarem —wyższą cenę zacisków. Łączenie rur przez spawanie nadaje siędo średnic od 1" wzwyż, dla mniejszych średnic wchodzą w gręgwinty nawalcowane i zaciski.

K o r o z j a . Jest rzeczą jasną, że trwałość rury stalowej zewzględu na działalność korodującą przepływającej cieczy za-leży w dużym stopniu od grubości ścianek. Również pod tymwzględem okazało się, że decyduje przede wszystkimgrubość ścianki rury gazowej pod gwintem. W wieluzresztą przypadkach praktycznie korozja nie występuje, np. przycentralnym ogrzewaniu o niskFm ciśnieniu, gdy stale obiega-jąca woda.jest —• praktycznie biorąc <—• wolnej; od czynnikówatakujących ściany (w przeciwieństwie do urządzeń przygoto-wujących gorącą wodę, gdzie dopływa stale świeża woda).Potwierdza .tę zasadę przegląd rur centralnego ogrzewaniaczynnego od paru dziesiątków lat. W tej więc przede wszyst-kim dziedzinie wysuwa się zastosowanie cienkościennych rurstalowych. Podobnie nowe drogi otwierają się dla instalacjiprzewodów gazowych, gdzie korozja odgrywa podrzędną rolę.Następnie, przy pewnych dodatkowych zabezpieczeniach, przed-stawia pomyślne wyniki zastosowanie tych rur do przewodówwodociągowych.

S k u t k i p r z e m i a n . Zmniejszenie grubości ścian dajew stosunku do normalnościennej rury gazowej oszczędność nawadze stali wysokości 30%—50%, zależnie od średnicy ruryi od zmniejszenia grubości ścian. Przejście jednak do rur cien-kościennych zależy przede wszystkim od możliwości wytworze-nia tych rur. Dalsza trudność występuje z tego powodu, że za-kłady rzemieślnicze, które odgrywają bardzo dużą rolę w dzie-dzinie instalacji domowych trudniej przechodzą do nowych spo-sobów pracy. Należy wreszcie zwrócić uwagę na fakt, że przej-ście w instalacjach domowych do rur cienkościennych daje nietylko oszczędność na materiale, ale stanowi również dzięki no-wym metodom instalacji postęp techniczny, umożliwiający obni-żenie kosztów zakładowych instalacji.

(V, D. I., 8.X 1938, nr. 41). : A. T.

Aparai optyczny do badania składników gleby.Dla normalnego rozwoju roślin ziemia uprawna musi stale

zawierać ściśle określoną ilość potasu i kwasu fosforo-wego. Najmniejsza zawartość w glebie potasu powinna wyno-sić 0,1 g, a kwasu fosforowego 0,01 g w 1 kg ziemi. Przez na-wożenie doprowadzamy takie ilości składników odżywczych ro-ślin, jakie zostały przez nie pobrane w ciągu rocznego okresuwzrostu. Ważną jest przeto rzeczą dla racjonalnego nawożeniaziemi nawozami pomocniczymi dokładne określenie ilości po-bieranych w czasie wzrostu przez rośliny składników gleby,

Page 52: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

8 1939 —• PRZEGLĄD TECHNICZNY

szczególnie chodzi tu o ilość przyswojonego przez rośliną po-tasu i kwasu fosforowego.

Żrozumiatg jest rzeczq, że tego rodzaju analiza gleby niemoże być przeprowadzana samodzielnie przez każdego, aszczególnie drobnego rolnika, gdyż wymaga ona z jednej stro-ny dużego przygotowania naukowego, a z drugiej — pomiarytakie sq na ogół kosztowne.

Rys. 1.

Ustawienie aparatu do wyznaczania zawartości potasu.U góry w środku palnik acetylenowy, na lewo komórka fotoelek-tryczna. Poniżej naczynia szklane na roztwory do badań, a naprawo urządzenie barometryczne do regulowania ciśnienia i do-pjywu powietrza do palnika. Na prawo obok aparatu znalduje

się galwanorretr.

Trzeba tu jeszcze dodać, że badanie składników gleby nadrodze czysto chemicznej nie zawsze osiqga cel pożądany, gdyżroślina tylko te składniki pobiera z ziemi, które jej korzeniepotrafiq rozpuścić. Należało więc uciec się do innej metody.Metoda określania ilości pobranego potasu i kwasu fosforowegoprzez roślinę została opracowana przez H. Neuboura i polega natym, że bierze się danq próbkę ziemi, na niej sadzi się okre-.śloną liczbę ziarn zboża. Po 17 dniach kiełkowania młode ro-ślinki pobierajq z ziemi całq zawartość w niej potasu i kwasufosforowego. Następnie roślinki spala się, a z popiołu przy-rządza się roztwór, który później poddaje się badaniu. Określa-nie zawartości potasu w glebie w ten sposób jest nader kosz-towne, uciqżiiwe i jedna analiza dokonywana nawet przez bar-dzo biegłego chemika trwa co najmniej póf godziny. Określenienatomiast w ten sposób zawartości kwasu fosforowego w po-branej próbce roztworu popiołu, wskutek jego b. małej zawar-tości, w praktyce nawet nie da się przeprowadzić.

Zasada pomiaru przy pomocy aparatu optyczno-elektryczne-go (rys. 1 i 2) jest znacznie prostsza, to, też i czas trwania jed-nej próby jest o wiele krótszy.

Przyrzqd pomiarowy oparty jest na zasadzie analizy spek-tralnej. Dla określenia zawartości potasu, próbkę przefiltrowa-nego roztworu potasu wprowadza się do płomienia palnika acety-lenowego. W ten sposób otrzymuje się, jak wiadomo, widmoemisyjne potasu. Widmo to jest widmem prqżkowym — otrzy-mujemy ledwo widoczny podwójny prqżek czerwony potasu;Natężenie prqżka czerwonego mierzy się przy pomocy komór-ki fofoelektrycznej i galwanomefru. Zawartość kwasu fosforo-wego określana jest również ha drodze optyczno-elektrycznej.

A mianowicie przefilfrowany roztwór popiołu barwimy na nie-biesko, a następnie przez zabarwiony roztwór przepuszczamy7. danego źródła światło, a ilość pochłoniętego przez roztwórświatła w czerwonej części widma mierzymy znowu przy po-mocy komórki fotoelektrycznej. Im większa jest zawartość kwa-su fosforowego w roztworze popiołu, tym silniej zabarwiony jestroztwór na niebiesko, a więc i tym większa jest absorpcjaświatła.

Do o k r e ś l e n i a z a w a r t o ś c i p o t a s u , rys. 1, po-sługujemy się, jak już zaznaczyliśmy wyżej, widmem emisyj-nym pary potasu. Widmo potasu składa się z podwójnego jasno-czerwonego prążka o długości /.j =s 7655 A i Xs — 7699 A .

Natężenie prqżka czerwonego widma rośnie b. szybko, przytym samym ciśnieniu, wraz ze wzrostem temperatury. Wskutektego należało zaopatrzyć palnik acetylenowy w urzqdzenie, po-zwalajqce na utrzymanie w czasie badań zawsze tej samej tem-peratury. Natężenie czerwonego prążka widma zależy od ilościpotasu, zawartego w badanej próbce roztworu. Im więcej po-tasu zawiera roztwór, tym większe jest natężenie prgżka, którejednak zawsze jest ledwie dostrzegalne dla oka ludzkiego. Prą-żek widma rzuca się na komórkę fotoelektrycznq. Z komórkqpołączony jest odpowiednio wycechowany galwanometr, na któ-rym wprost odczytuje się zawartość potasu.

O k r e ś l e n i e z a w a r t o ś c i k w a s u f o s f o r ó w e-g o, rys. 2, jest oparte na badaniu absorpcyjno-kolorymefrycz-nym.

W tym wypadku do próbki przefiltrowanego roztworu po-piołu dodaje się określonq ilość środka chemicznego, który za-barwia roztwór na niebiesko. Im większa jest ilość w tym wy-padku kwasu fosforowego w roztworze, tym silniejsza jest re-akcja na niebiesko. Zabarwiony roztwór wlewamy do szkla-nego naczynia, znajdującego się w górnej części aparatu (rys. 2),

R y s . 2 , • • • , . .

Ustawienie przyrządu do wyznaczania zawartości' kwasufosforowego (część-górna przyrządu z rys. 1 bez palnika

. . . . . acetylenowego).Na prawo na przedzie lampa elektryczna dająca światło białe. •W środku dwa naczyńka szkhne z zabarwionym- na niebiesko roz-tworem badanym i roztworem wzorcowym, z tylu komórka foto-

elektryczna z filtrem czerwonym.

po czym przepuszczamy przez zabarwiony roztwór strurn.ieńświatła białego. Roztwór przepuszcza światło niebieskie, a po-chłania czerwone. Im więcej promieni czerwonych pada na ko-

Page 53: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939

mórkę fotoelektryczng — otrzymujemy wtedy odpowiednio sil-

niejszy prąd fotoelektryczny •— tym roztwór jest mniej zabar-

wiony na niebiesko, a więc i tym mniejsza jest zay/ańość kwa-

tu fosforowego w roztworze.

D o k ł a d n o ś ć i s z y b k o ś ć p o m i a r ó w . Pomiary

vw opisany sposób przeprowadzone dajq dokładność bardzo

dużą. Nawet przy najbardziej rozcieńczonych' roztworach za-

wartość potasu w roztworze przekracza 0,01%, Można jednak

w sprzyjających warunkach określić nawet i zmierzyć zawar-

tość potasu w roztworach o stężeniu 0,00005%, a kwasu fosfo-

rowego w roztworach 0,000 001%. Widzimy z tego, że pomia-

ry tq metoda. odznaczajq się wielkq czułościq. Wielka czułość

zresztq przy określaniu zawartości kwasu fosforowego jest nie-

zbędna, ponieważ kwas fosforowy w bardzo małej ilości znaj-

duje się w ziemi. . . .

Jeżeli teraz chodzi o stopień dokładności pomiaru, to do-

kładność ta przy wyznaczaniu zawartości zarówno potasu jak

i kwasu fosforowego za pomocq aparatu optyczno-elektrycz-

nego wynosi 10 ~ mg.

Dużą zaletą tej metody pomiaru jest jeszcze i to, że do

określenia zawartości potasu wystarczy już próbka kilku cm3

roztworu popiołu, a do określenia zawartości kwasu fosforowe-

go jeszcze mniejsze ilości, bo tylko 0,1 cm3 roztworu.

Szybkość pomiaru jest wyjątkowo duża. Przeprowadzenie

jednego pomiaru trwa zaledwie 1 minutę.

(Z. d. VDI z dn. 29X38 r., Nr. 44, str. 1275).

Nowa kolej linowa w Szwajcarii.Nowa kolej linowa o długości 2 170 m, oddana do użytku

w r. 1938 (rys. 1) prowadzi na szczyt góry Santis. Podwójne liny

Rys. 1.

•.'."'.''•• Wagon kolei linowej w ruchu. : ••• •

nośne wspierają się na trzech wieżach, z których jedna położona

jest.na najwyższym szczycie Graukopf, znajdującym się na trasie

kolei, gdzie zbudowano również stację pośrednią. Dwa wagony

kolejki, o pojemności 35 pasażerów każdy (bez konduktora),

mogq przewieźć w ciągu godziny 180 pasażerów w każdym

kierunku.

Główne dane charakterystyczne omawianej kolei linowej sąnastępujqce:

Długość 2 170 m

Spadek średni w procentach . . . . 60%

Spadek maksymalny w procentach . '. 90%

Wzniesienie n. p. m. stacji pośredniej. . 1 361 m

Wzniesienie n. p. m. stacji najwyższej. 2 483 m

Różnica wysokości , 1 122 m

Prędkość jazdy ; . , 4 m/sek.

Czas trwania jazdy przy prędkości 4 m/sek. 10 min.

Prędkość jazdy może podniesiona do max. 6 m/sek.

Silnik główny dźwigu o mocy 75—168 KM pracuje stale przy

napięciu 230—500 V, odpowiadającemu ilości 600—1 320

cbr./min.

(Tec h n i q u e M o d e r n ę z dn. LXII.1938 r.).

KRONIKA PRZEMYSŁOWARozwój polskiego przemysłu farmaceutycznego w okresie

1918-1938*).

Twórcami farmacji byli Arabowie, którzy we wczesnym śred-

niowieczu doprowadzili tę gałąź produkcji do wysokiego pozio-

mu. Postać fabryczno-przemysłowq przybrała farmacja dopiero

na poczqtku XIX-g'o w. Historia tej części farmacji, która nosi

miano przemysłu, mieści się w okresie ostatnich lat stu. Pol-

ski przemysł farmaceutyczny zaczcjł się rozwijać dopiero w po-

towie ub. stulecia, podobnie jak w innych krajach, z aptekar-

sfwa. Przodujące obecnie firmy przemysłowe wywodzą swoje

rodowody z aptek warszawskich. Tak więc firma Fr. Karpiński— od założonej w r. 1788 apteki, której właścicielem był na-

stępnie Wincenty Karpifiski. Firma Ludwik Spiess i Syn — od

rtniejqcej w r. 1803 apteki i składu aptecznego Spiess i Rako-

czy. Firma „Motor" — od założonej w r. 1824 fabryki wód

mineralnych i apteki prof. Wernera. Firma Magister Klawe —

od istniejącej w r. 1860 apteki Klawego (Otolski, str. 3).

W r. 1914 obrót przemysłu farmaceutycznego na ziemiach pol-

skich, skoncentrowanego prawie wyłącznie na terenie b. Kon-

gresówki, obliczano na 1 milion rubli, co odpowiadało by 5 mil.

*ł. rocznie. Właściwy rozwój tego przemysłu rozpoczyna się

dopiero z chwilq odzyskania niepodległości, chociaż należy

stwierdzić, że i podczas wojny przemysł farmaceutyczny w b.

Kongresówce prosperował w odróżnieniu od innych działów

przemysłu. W r. 1918 istniejące w kraju zakłady były raczej

laboratoriami -farmaceutycznymi, niż fabrykami. Dopiero w okrę-

cie paroletniego bojkotu produktów niemieckich, w czasie woj-

ny celnej, polski przemysł farmaceutyczny poczynił znaczne

postępy, tak że w 1928 r., po upływie pierwszego dziesięciole-

cia, było już około 20 fabryk i większych laboraloriów farma-

ceutycznych o obrocie pieniężnym około 20 mil. zł. Obecnie

w r. 1938 posiadamy już około 40 przemysłowych firm farma-

ceutycznych, których obrót wynosi ok. 50 mil. zł., przy zaan-

gażowanym w produkcji kapitale w wysokości ok. 40 mil. zł.

Autor pomija w swoich obliczeniach działalność handlową firm

zagranicznych w Polsce, związana, z importem różnych artyku-

łów.farmaceutycznych do kraju. (Przywóz fen stanowił w r. 1937

2,4% ogólnego przywozu).

W cytowanej pracy, kłóra jesł pierwszą w naszej literaturze

przemysłowej monografią o przemyśle farmaceutycznym, autor

*) Ź r ó d ł o : Dr. Sietan- Otolski. Rozwój przemysłu farma-ceutycznego w okresie dwudziestolecia niepodległości PaństwoPolskiego. Warszawa 1938 r.

Page 54: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

20 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

kilkakrotnie nawraca do zagadnienia półfabrykatów. „Niestety— pisze dr. Ofolski (str. 9) — pomimo stałego posuwania sięnaprzód w naszej produkcji farmaceutycznej, mamy znacznebraki. Braki te w widocznej mierze spowodowane sq niedo-statkiem półproduktów chemicznych, jakie stużq do przeróbkina chemikalia lecznicze". Stwierdza, że brak nam sieci fabrykchemicznych, wytwarzających półprodukty dla naszych fabryk,q przyczyną tego braku widzi w małej pojemności rynku we-wnętrznego na leki, co przy minimalnym eksporcie nie gwa-rantowało by tym fabrykom rentowności. Produkcja zaś arty-kułów farmaceutycznych, oparta na importowanych półproduk-tach zagranicznych, jest w wielu wypadkach tak kosztowna, żenie wytrzymuje konkurencji z zagranicznymi gotowymi lekami.Postawiony tu przez autora problem wymaga niewątpliwie ja-kiegoś rozwiqzania, co wpłynęło by na dalszy rozwój tej mło-dej gałęzi przemysłu, która swoje obroty w'stosunku do r. 1914zdołała w okresie XX-lefcia zwiększyć dziesięciokrotnie.

Bard.

Wpływ zmian demograficznych na życie gospodarcze.

W 1937 'roku świat zdawał się wkraczać w fazę nowegokryzysu gospodarczego, jak w r. 1929. Mogło tu się potwier-dzić stare prawo okresów siedmioletnich. Lecz w okresie po-przedniego kryzysu dawały się zauważyć pewne tego prawamodyfikacje. Przed wojnq, w okresie liberalizmu, po gwał-towej depresji, trwającej zaledwie kilka miesięcy, do dwóchlat najwyżej, przychodził okres wzmożonego ruchu, prze-wyższającego poprzedni przed kryzysem. Tym razem sprawamiaja się nieco inaczej; okres depresji gospodarczej trwałprawie przez całe 7 lat, we wszystkich krajach do 1935 r.,w Francji nie skończył się nawet w tym momencie. Systemygospodarki „kierowanej" w różnych krajach nie dały -rezul-tatów, jak się tego można było spodziewać, a nawet pogor-szyły stan dotychczasowy, mimo iż przez pewien czas stanten maskowała akcja zbrojeniowa. Nowy czynnik zaczął od-grywać w tych sprawach dominującą rolę, [słotnie od dłuż-szego czasu notowane jest zmniejszenie się ilości ludności;z 2 100 milionów mieszkańców ziemi '/s część zapewniałasobie 8 lub °/in (dziesiątych) całkowitego życia ekonomicz-nego. Ta Vś ło 450 mil. Europejczyków, 150 roił. Amerykanówi 100 mil. Japończyków. Są to spadkobiercy starych cywi-lizacyj i wszystkie te ludy znajdują się w słonie obniżaniasię liczby urodzin. Demografia uwzględnia 3 okresy wiekuczłowieka: młodość do lat 15—20; dojrzałość (od 15—20 do50—60) i starość powyżej 50—60 lat. Te okresy wieku zbie-gają się na ogół z okresami, w których: 1) człowiek nie możeani rozmnażać się, ani produkować, gospodarczo jest tylkospożywcą, nie będąc wytwórcą, 2) może się rozmnażać i jestgospodarczo jednocześnie spożywcą i wytwórcą, 3) nie możesię już rozmnażać, ani wytwarzać, jest więc tylko spożywcąi to w słabym stopniu. Te kategorie wieku mają znaczenierównież wielkie jak sama ilość ludności. Wielką ilość ludzimłodych w okresie dobrobytu XIX wieku zastąpiła wciążzwiększająca się cyfra ludzi starych, proporcja dojrzałych p»izostaje mniej więcej stała (około połowy) całej ludności. Toogromne zmniejszenie potrzeb, spotęgowane wzrastającą me-chanizacją, doprowadziło do chronicznego bezrobocia, którejeszcze powiększa ogólne złe warunki ekonomiczne.

Nie ma wielkich szans, abyśmy wyszli z tego błędnegokoła. Nasza cywilizacja jest cywilizacją mas. Jeżeli masy lud-no'ści zmniejszają się, cywilizacja sama zostaje zachwiana.Wszystkie cywilizacje, osiągnąwszy swój punkt szczytowy, upa-dały. Proces ten następował w mniejszym lub większym stop-niu. Wydaje się, iż weszliśmy w okres dekadencji naszej cywi-lizacjii, tak wspaniałej w wieku XIX.

Oczywiście, iż katastrofa ta będzie mogła nastąpić, jeżelinie przedsięweźmie się radykalnych środków przeciwdziałania.Najbardziej palącą jest sprawa nawrotu do wolności, do doktry-ny liberałów, którzy są wrogami wszelkiej dyktatury gospo-darczej i politycznej.(Georges Mesnard, ,,L e G e n i e C i v i I" Tom CXII. Nr. 16z 16 kwietnia 1938 r.).

BIBLIOGRAFIAMłodzież sięga po prace. Str. 116 + załącznik str. 88,

47 wykresów, 44 tabele. Instytut Spraw Społecznych. War-szawa 1938.

Zagadnienie planowego wprowadzenia do życia produkcyjrnego dorastających nowych roczników młodzieży nabiera,szczególnie w Polsce, specjalnego i pierwszorzędnego, w skalipaństwowej znaczenia. Młodzież bowiem w naszych warunkachwśród ludności zdolnej do pracy stanowi bardzo duży udział,a poniżej wieku zdolności do pracy (poniżej 15 lat) wg spisuz r. 1931 młodzież w stosunku do ogółu ludności stanowiła33,4%, gdy natomiast udział młodzieży w wieku nieprodukcyj-nym w państwach wielkoprzemysłowych, jak: Anglia, Francja,Niemcy w stosunku do ogółu ludności nie przekracza 24%.

Gospodarka elementem ludzkim, której w Polsce, wsku-tek dużego przyrostu naturalnego, w wieku 15—24 lat w naj-bliższych latach wchodzi na rynek pracy w b. dużej liczbie, —zajmuje bardzo poważne miejsce w rozważaniach na tematsitruktury społeczno-gospodarczej Polski. Pamiętać przy tymtrzeba, że człowiek jest podstawowym czynnikiem rozwoju go-spodarczego kraju, obok jego bogactw naturalnych, zasobówkapitałowych i spuścizny kulturalnej.

Pamiętając o tym, powitać należy z uznaniem ukazaniesię w druku dużej pracy Instytutu Spraw Społecznych p. t.„Młodzież sięga po pracę". Ideą przewodnią tej książki jestkonfrontacja dwóch wielkości: z jednej strony zdolnej do pracyludności oraz jej przyrostu, a z drugiej — aparatu gospodar-czego kraju i jego zmian.

„Marnotrawstwo sił ludzkich w Polsce, — pisze Instytutw przedmowie —• marnotrawstwo uzdolnień, będące wynikiemsłabo rozbudowanego i nisko zorganizowanego aparatu wytwór-czego w naszym kraju, jest zjawiskiem patologicznym, szcze-gólniej dotkliwym jeśli chodzi o młodzież, w którą społeczeń-stwo wkłada znaczną, choć nie wystarczającą sumę pracy i ka-pitału w formie akcji oświatowej, wychowawczej i opiekuńczej.Wkład ten nieraz bywa bezużyteczny wskutek tego, że młodepokolenie opuszczając szkoły ogólnokształcące (powszechne,średnie), staje przed niemożnością znalezienia pracy, niemoż-nością wydajnego zużycia swych sił i uzdolnień".

Zagadnienie zatrudnienia przyrostu nowych sił, młodzie-ży, zaostrza się jeszcze dlatego, że na polski rynek pracy w la-tach bieżących i najbliższych wstępują bardzo liczne powo-jenne, roczn-rki młodzieży.r(roczniki 1;924—30).

Książka „Młodzież sięga po pracę", ma następujący układ:

Wstęp. — Zatrudnienie młodzieży' jako przedmiot badań.

Część I. Liczebność i wykształcenie młodzieży.

Część II. Rynek pracy.

Część III. Bezrobocie i zatrudnienie młodzieży.

Zakończenie. Wnioski.W załączniku dodano czterdzieści kilka tabel statystycz-

nych.

Zgrupowany materia! liczbowy poddany jest analizie, z wy-sunięciem związanych z jego treścią wniosków, w 28 rozdzia-

Page 55: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 2f

łach. Materiał liczbowy każdego rozdziału przedstawiony jestpoza tym na wykresach.

Z danych liczbowych wynika, że w Polsce rokroczniepowstaje zapotrzebowanie na blisko 300 000 nowych miejscpracy. Przyrostu nowych sił do pracy dostarcza w przewodziewieś. 68% ogółu młodzieży sięgającej corocznie po pracęstanowi młodzież chłopska i robotników rolnych, chociaż udziałludności wiejskiej, w stosunku do ogółu ludności wynosi tylko6 1 % Naturalnie, że struktura młodzieży w różnych woje-wództwach odbiega znacznie od tej średniej wartości dla ca-łego państwa.

Układ treści i forma zewnętrzna książki ułatwiają korzy-stanie z materiału w niej zawartego. Ułatwia ona w wysokimstopniu, dzięki właściwej formie, uprzystępienie danych staty-stycznych czytelnikowi. Wykresy i układ graficzny książki za-sługują również na podkreślenie.

Lołniczy elementarz (cz. I i II aerodynamika i mechanika lotu),Gustaw Andrzej Mohzycki, Prof. Politechniki WarszawskiejStr. 82 plus 2 ul 52 rys. w tekście, nakładem Zarządu GłównegoLOPP.

Ukazało się książeczka, omawiająca zasady lotu samolotuw sposób tak przystępny i elementarny, że wystarcza przygoto-wanie jakie daje szkoła powszechna, aby jq w zupełności zro-zumieć.

Cały wysiłek autora był skierowany na ten cel. Zarównotreść jak i doskonale dobrany i jasny materiał rysunkowy dążądo pogodzenia ścisłości naukowej z małym przygotowaniemczytelnika. W książce tej omówiono pracę skrzydeł i sterów,wyjaśniono loi szybowca, pracę śmigła i silnika, start, lądowa-n:e, lot poziomy, wznoszący się i opadający samolotu i wreszcierównowagę i sterowanie samolotu.

Inż. J.,, Ginsbert. Drogi żelazne Rzeczypospolitej. 170 str.,67 ilustr., 10 wykresów, 1 mapka. Słowo wstępne inż.A. Bobkowskiego, Wiceministra Komunikacji. WydawnictwoM. Arcia, Warszawa, 1938 r.

Ostatnia praca inż. G/nsberfa — „Drogi żelazne Rzeczy-pospolitej" ma za cel „nie nudząc — uczyć". Autor dał mate-riał przystępny, ciekawy i nie przeciążony stroną techniczną.Książkę czyta się jak powieść. Czytelnik bez trudu zaznaja-mia się z kolejnictwem swego kraju, z każdym działem tejarcyważnej dziedziny w życiu państwa i narodu.

Autor zaczyna od stwierdzenia, że kolej bynajmniej niejest przeżytkiem, jak to się wobec rozwoju lotnictwa czy auto-imobilizmu błędnie mniema. Parowóz — najdoskonalsza po-stać maszyny parowej, kryterium mocy i najdemokratyczniej-szy środek lokomocji współczesnej, jeszcze długo panować bę-dzie na liniach komunikacyjnych świata. Elektryfikacja i mo-toryzacja pogodzą się z nim doskonale ku pożytkowi cywi-iizacji.

Rozpatrując kolejno historyczny rozwój kolejnictwa polskie-go, jego wysiłki w czasie wojny, zniszczenia, ofiarną pracę per-sonelu, odbudowę, stan obecny, gospodarkę finansową, projek-ły na przyszłość, autor kończy swą pracę dziesięcioma wska-zówkami dla podróżnych pod wymownym tytułem: „Jak po-dróżować z uśmiechem". Wreszcie omawia zbiory muzeum ko-lejowego.

Praca ozdobiona jest kilkudziesięcioma ciekawymi fotogra-fami. Mapy, wykresy, dane statystyczne uzupełniają rzeczowąstronę dziełka, któremu wiceminister komunikacji inż. Aleksan-der Bobkowski poświęcił kilka słów wstępu.

Inż. Wł. Rychlewski. Ocena nieruchomości na tle obowiq-zujqcych przepisów prawnych.

Książka ta, obejmująca 190 stron tekstu, zawiera w czę-ści I potrzebne ocenicielowi wskazówki, techniczne i kalkula-cyjne, poparte licznymi przykładami, tablicami i rysunkami.

W części II zamieszczone sq wyjątki z ustaw i rozporzą-dzeń, regulujących opis nieruchomości miejskich, wiejskichi przynależności, oraz ocenę w sprawach niespornych, kredyto-wych, egzekucyjnych, wywłaszczeniowych i t. p.

Praca ta, traktująca praktyczne i zawsze aktualne zagad-nienia i uwzględniająca przy tym dot. literaturę fachową, sta-nowi podręcznik niezbędny dla architektów, mierniczych, bie-głych sądowych, adwokatów, notariuszy, komorników "ifd.

Genaral-Register d. Jg. 1 - 3 0 ( 1 9 0 6 — 1 9 3 5 ) der Zeit-schrift f. d, gesamte Schiess- u. Sprengstoffwessen". — Dr. A.Schrimpff, Monachium 1938.

Zgodzić się należy z wydawcą, który w przedmowie do oma-wianego skorowidza wyraża pogląd, że „Zeitschrift f. d. ges.Schiess- u. Sprengsiojfwesen" słał się z biegiem lał dziełem źró-dłowym, obejmującym całość zagadnień związanych z przemy-słem i techniką wybuchową.

W ciągu 30 lat nagromadziło się na łamach tego czasopis-ma wiele cennego materiału, który wobec braku ogólnego sko-rowidza uchodził uwagi czytelników. To też pojawienie się ogól-nego skorowidza powitać należy jako wielkie udogodnienie dlawszystkich, mających jakąkolwiek styczność z tym działem tech-niki i przemysłu. Skorowidz bowiem obejmuje nie tylko praceoryginalne i referaty prac ogłoszonych w innych czasopismach,ale także recenzje o książkach, omówienie patentów niemiec-kich i zagranicznych, ustawy, rozporządzenia i przepisy doty-czqce spraw związanych z wytwarzaniem, przechowywaniemtransportem i użyciem materiałów wybuchowych — słowemwszystko, co znajdujemy na łamach poszczególnych zeszytów.

Skorowidz dzieli się na dwa działy: A) Materiałów wybu-chowych, 8) Obrony przeciwgazowej.

Dział materiałów wybuchowych podzielony został pod wzglę-dem rzeczowym na 23 grupy, obejmujące poszczególne dziedzi-ny, jak np. gr. II: Prochy i materiały wybuchowe, gr. IV: Spłon-ki, kapiszony, zapalniki i urządzenia zapałowe, gr. VI: Lonty,gr. XII: Zapalniki, gr. X: Balistyka, gr. XIII: Pirotechnika, gr.XV: Nieszczęśliwe wypadki, gr. XX: Orzeczenie sądów i kwe-stie prawne itd. itd.

Treść działu materiałów wybuchowych, obejmujący po-nad 12 000 pozycyj, zajmuje 382 dwuszpaltowe stronice. Przytak obfitym materiale trudno po prostu ustrzec się od drobnychusterek, do których zaliczyłbym np. pomieszczenie pewnych ni-trozwiązków alifatycznych w dziale estrów kwasu azotowego.

Dział obrony przeciwgazowej, podzielony na 10 grup rze-czowych; •'obejmuje na 30 dwuszpaltowych stronicach całokształtmateriału, jaki ukazał się w dodatku „Gasschufz". Podział nadziały i skład całego skorowidza uznać należy za celowy i przej-rzysty, pozwalający na łatwe i szybkie odszukanie literaturyodnoszącej się do interesującego nas tematu.

Uzupełnieniem skorowidza jest spis literatury, obejmującydzieła naukowe, monografie, podręczniki, a także i oddzielniewydane odbitki z innych czasopism. Spis ten obejmuje 633 po-zycyj w dziale wybuchowym i 129 pozycyj w dziale obronyprzeciwgazowej. Wykaz literatury nie jest wprawdzie komplet-ny, pomija bowiem literaturę rosyjską, a także wykazuje pewne-luki w zestawieniu literatury francuskiej, mimo to jako obszer—

Page 56: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

22193.9— PRZEGLĄD. TECHNICZNV

ne zestawienie literatury fachowej • sianowi bardzo wartościoweuzupełnienie skorowidza. Dział .ten obejmuje także zbiór ustaw,zarządzeń i urzędowych ogłoszeń dotyczących, broni, .amunicjii materiałów wybuchowych. " , " ' , i '

Wobec fych zaleł uważam, że „General Register" stanie.sięi przewodnikiem i doradcą czytelnika, zatem spełni zadanie wy-znaczone mu przez wydawcę. .

Pod względem zewnętrznym całość ujęta w estetyczną opra-wę płócienną sprawia miłe dla oka wrażenie.

Dr. inż. J. Hackel,

Dr.-lng. Konrad Menny. . Die wirtschaftliche BemessungSładłischer Drerisfrom-Niederspannungsmaschennetze. Battropi. W. 1935. Str. 93 + X.

Autor niniejszej rozprawy doktorskiej starał się wyprowa-dzić ogólne wzory do obliczenia urządzeń przy projektowaniułakrch miejskich- sieci prądu zmiennego niskiego napięcia, wktórych wszystkie kable rozsyłowe sq łrwale połączone w punk-iach węzłowych tak, że zaopatrzenie konsumenta energii na-r.astępuje zawsze co najmniej z dwóch stron.' Autor wychodziczęściowo z założeń teoretycznych, częściowo zaś z doświad-czeń praktyki, z którą sam zetknął się przy pracach BerlińskichZakładów Elektrycznych (Bewog). Praca zawiera szereg tabeli rysunków.

A, T.

KRONIKAZrzeszenie Prasy Technicznej.

W ostatnich miesiącach grono czasopism technicznych w zwią-zku z likwidacją istniejącego poprzednio Polskiego ZwiązkuCzasopism Technicznych i Zawodowych powzięło inicjatywęstworzenia autonomicznej Sekcji Prasy Technicznej przy PolskimZwiązku Wydawców Dzienników i Czasopism. Inicjatywa ta spo-łkała się. z przychylnym przyjęciem ze strony czasopism tech-nicznych, czego wyrazem są liczne zgłoszenia pism do Sekcji.Dotychczas współpracę zadeklarowały wydawnictwa następują-ce: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy, Gaz, Woda i Technika Sa-niłarna, Gospodarka Wodna, Mechanik, Przegląd Bezpieczeń-stwa Pracy, Przegląd Budowlany, Przegląd Elektrotechniczny,Przegląd Mechaniczny, Przegląd Pożarniczy, Przegląd Technicz-ny, Przegląd Teletechnjczny, Przemysł Naftowy, Radiotechnik,Spawanie i Cięcie Metali, Technika Lotnicza, Technika Samo-chodowo, Życie Techniczne. ••' ,

Pierwsze plenarne Zebranie Sekcji odbyło się w dniu 16 listo-pada 1938 r. w lokalu Związku Wydawców przy ul. Zgoda 8 m. 4.Wybrano na nim tymczasowy zarząd Sekcji' w składzie pp..1

Sie/an Heinricb (Przegląd Elektrotechniczny), Waldemar Scharł(Przegląd Techniczny), inż. Jan Tuszyński (Technika Lotnicza).Następnie przedyskutowano plan działalności, obejmujący za-równo dziedziną zagadnień redakcyjnych (ustalenie ramowychwarunków współpracy redakcji z autorem i zasad stosunkówmiędzy wydawnictwami w dziedzinie przedruków, odstępowaniaklisz itp.), jak i administracyjnych (sprawa prenumeraty, kolpor-tażu, ogłoszeń, propagandy, czytelnictwa pism technicznych,sprawy drukarskie, pocztowe i papiernicze). Po dyskusji posta-nowiono podjąć natychmiast prace w sprawach następujących;1) normalizacja gatunków i formatów papierów używanychprzez pisma techniczne i zorganizowanie wspólnego zakupu pa-pieru, 2) normalizacja druków używanych przez administracjęp's.m technicznych, 3) ustalenie jednolitych ramowych warunkówwspółpracy redakcji z autorem. . . . . , , .

Szczegółowe informacje, dotyczące planu prac oraz warun-ków przystąpienia do Sekcji, wysyła wydawnictwom technicznymna żądanie Sekretariat Sekcji Prasy Technicznej,, Warszawa Zgo-do 8 m, 4.

Konkurs na pracę naukową z dziedziny iramwajownictwa.

i. Przed polityką komunikacyjną zarządów miejskich staje wcałej ostrości zagadnienie, jak sprostać potrzebom przewozuosób w miastach, jak uregulować ruch, by sprawne jego dzia-łanie nie hamowało natężonego życia ludności miejskiej. Jeszczeprzed kilkunastu lafy uważano tramwaje za najbardziej odpo-wiedni środek taniej komunikacji, choć koszty nakładu byłyniepomiernie duże. Z rozwojem ruchu samochodowego ulicemiejskie stają się za ciasne, przelotność ulic znacznie zmniej-sza się, szybkość i pojemność przewozu na ulicy spada, Na-leży szukać rozwiązania, które by zaspakajało potrzeby wzmo-żonego ruchu sposobem najbardziej celowym i tanim, biorącpod uwagę istniejący stan rzeczy i wielkie kapitały, które samorząd miejski wyłożył już na środki komunikacyjne.

Zarząd Fundacji Stypendialnej im. Józefa Tomickiego, po-wołany do pogłębiania zagadnień z dziedziny komunikacji zna-czenia miejscowego, w szczególności tramwajownictwa lub ko-lejnictwa elektrycznego, uchwalił ogłosić konkurs na pracę na-ukową na temat: „ T r a m w a j e w w i ę k s z y c h m i a -s t a c h p o l s k i c h , i c h z n a c z e n i e i r o l a wn a j b l i ż s z y c h l a t a ch".

W pracy konkursowej ma być zobrazowana rola tramwa-jów, jako środka komunikacji, pod względem możliwości prze-wozu i kosztów eksploatacji, ma być przeprowadzona analizaistniejącego stanu rzeczy, oraz mają być wysunięte i uza-sadnione pod względem gospodarczym projekty rozwiązań.

Termin przedstawienia pracy — 1 czerwca 1939 roku. Roz-miaru pracy nie ogranicza się, Do tego terminu praca, pod-pisana godłem, powinna być w dwóch egzemplarzach nadesła-na do Zarządu Fundacji (Warszawa, Aleja Róża 16, łel. 569-50)wraz z kopertą zapieczętowaną, opatrzoną godłem i zawiera-jącą wyjaśnienie godła; koperta będzie otwarta dopiero po-przyznaniu nagrody przez Zarząd Fundacji.

Nagroda I — zł. 1000.Nagroda II — zł. 500.

Zarząd Fundacji zastrzega sobie prawo wydrukowania pra-cy nagrodzonej bez dodatkowych honorariów autorskich, za-strzega sobie również prawo nie przyznania nagrody, jeżeli za-kres prac i ich paziom będą niezgodne z intencją konkursu.

Do Zarządu Fundacji wchodzą pp.; inż. T. Baniew/cz, min.inż. M. Butkiewicz, min. inż. A. Kiihn, inż. M. Kuimicki, inż,.J. Rusift i prof. dr. inż. A. Wasiulyński,

Z SALI ODCZYTOWEJ.Dnia 9 grudnia ufa. r. inż. Aleksander Pauly na zebraniu

Koła b. Wychowanków Politechniki Warszawskiej wygłosił od-czyt p. t. „Przyszła wojna morska"

Prelegent, po krótkim omówieniu historycznej strony tematu,odczytu, przedstawił słuchaczom cechy charakterystyczne róż-nego rodzaju okrętów wojennych, ich opancerzenie, wyposaże-nie i uzbrojenie oraz użycie taktyczne.

Panowanie na morzu należy dalej do wielkich pancerników,,uzbrojonych w działa coraz to doskonalsze, o większym1 kali-brze i donośności. Dzisiejsze pancerniki posiadają już artylerięo kalibrze do 405-mm. Pocisk takiego, działa waży ok. 1000 kg.Potężną również bronią w wojnie morskiej są torpedy powierz-chniowe i głębinowe (przeciw łodziom podwodnym). • . •

Następnie Prelegent, omówił bliżej rolę i użycie taktycznenajmniejszych okrętów wojennych — ścigaczy, o których pisałswego czasu na łamach Przeglądu Technicznego (1938 r.).

Page 57: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 23

W czasach potężnego rozwoju lotnictwa podniosły się gło-sy, że okręty wojenne straciły swoje znaczenie, gdyż nie po-trafią się obronić przed ciężkimi bombami szybkich i, w po-równaniu do ceny dużego okrętu wojennego, tanich samolotówbombardujących. Obawy łe jednak są już dziś nieuzasadnione.Duży' okręł wojenny —• zdaniem Prelegenta •— zaopatrzony wszybkostrzelne ciężkie działa przeciwlotnicze oraz w przeciw-lotnicze działka automatyczne, o kalibrze od 20 do 40 mm, po-siada takcj siłę ognia, że nisko lecący samolot bombardującyprzed wykonaniem swojego zadania będzie zniszczony.

Na morzach więc w dalszym ciggu króluje niepodzielniewielki okręt wojenny, a lotnictwo, które nio tak jeszcze dawno•miało odebrać mu prymat, oddaje mu dziś b. duże usługi.

Ciekawy ten odczyt ilustrowany był szeregiem przezroczy•różnego rodzaju okrętów wojennych oraz ich wyposażenia.

Dnia 13 stycznia b. r. prof. Roman Trechciński wygłosił od-czyt p. t „Telefonia automatyczna"'

Zagadnienie samoczynnego rozwiązania połączeń pomiędzy•abonentami danej sieci telefonicznej zrodziło się właściwiez chwilą powstania telefonów.

Pierwsze jego rozwiązanie polegało na doprowadzeniu koń-cówek wszystkich przewodów sieci telefonicznej do każdego7 abonentów. Naturalnie, że takie rozwiązanie mogło być za-stosowane jedynie przy małej liczbie abonentów. Poza tym jestono b. kosztowne. Prelegent następnie omówił różne systemyautomatyzacji z podaniem, na schematach . zasad ich działaniaoraz zademonstrował działanie automatu systemu setnego (nastu abonentów). W zakończeniu Prelegent omówił automaty-zację pełną, telefonów międzymiastowych, co już jest realizo-wane w niektórych krajach.

Odczyt ilustrowany był przezroczami,

Dnia 20 stycznia b. r. inż. P/ofr Drzewiecki mówił na temat,,Wystawy budowlanej w Monachium".

Całość Wystawy przedstawia obraz wielkich zamierzeń rządunarodowo-socjalistycznego Niemiec w dziedzinie przebudowypaństwa, szczególnie zaś miast. Wystawa obecna różni się tymod wystaw dawniejszych, że wszystkie obiekty na niej byłyprzedstawione w modelach i reprezentowała ona hie zamie-rzenia na przyszłość, ale projekty już wykonane lub też będą-ce w realizacji.

Wystawę urządzono pod hasłem „Architektura i Sztuka".Wystawa obejmuje również i budownictwo drogowe.

W przemówieniu na otwarciu Wystawy minister propagan-dy Goebbels podkreślił rolę budownictwa, które „jest królowąwszystkich sztuk, ono bowiem w swoich1 dziełach uwydatnia naj-bardziej ducha narodu. Architektura najlepiej uwidocznia kultu-rę współczesnego życia. Budownictwo musi cechować: jasność,prostota i celowość środków". Wspominając o budownictwiedrogowym, Goebbels podkreślił, że powinno ono harmonizowaćz krajobrazem. Autostrady nie tylko nie zeszpeciły krajobra-zu, ale go nawet upiększyły.

Wystawa na zwiedzającym robi duże wrażenie. Z wystawio-nych modeli oraz ze zwiedzanych niektórych budowli już wy-kończonych widać wielki rozmach. Wszystkie budowle projek-towane są olbrzymich rozmiarów, tak wielkich, że po prostuipowstaje pytanie, jaki cel ma to wszystko.

Następnie Prelegent omówił plany przebudowy Berlina. S.cjone już w znacznej części zrealizowane. W związku z prze-budową Berlina buduje się również nowe lotnisko o wymia-rach 1,5X2 km, otoczone wkoło • monumentalnymi budowlami.Jest to po prostu nowa, duża dzielnica miasta. Ogrzewanie ca-łego kompletu tych budowli odbywać się będzie z jednej, obec-

nie największej na świecie, centrali, która dostarczy 55 mil.kaloryj na godzinę. Poza tym w Berlinie, w zwiozku z realizo-wanym planem przebudowy, wzniesiono cały szereg nowychbudowli monumentalnych.

Z przedstawianych przez Prelegenta planów przebudowyMonachium i Drezna widać, że ich plany przebudowy realizo-wane sq również na szeroką skalę. Szereg innych miast nie-mieckich ulega również przebudowie. W zakończeniu Prelegentomówił sposób finansowania budownictwa publicznego orazstronę estetyczną. Pieniądze na te cele rząd czerpie z kredy-tów najrozmaitszego rodzaju. Ten system jednak kredytowaniauważany jest ostatnio za zachwiany.

Ten sposób kredytowania, jeżeli chodzi o warunki polskie,nie może być w naszych warunkach — jak chcą niektórzy —zastosowany, choćby dlatego, że u nas np. b. poważna gałąźżycia, mianowicie rolnictwo, w życiu gospodarczym bierze b.mały udział. W Polsce przy cenie 14 zł. za korzec żyta, wobecceny 40 zł. w Niemczech, rolnictwo jest nawet gospodarką defi-cytową, a u pracujących ze stratą obywateli państwo pożyczkinie dostanie.

Strona estetyczna Wystawy, zdaniem Prelegenta, zasługujena -podkreślenie. Niemcy obecnie reprezentują zwrot od mo-dernizmu.

W dyskusji zabieradł głos inż. F. RasinsW, omawiając poli-tykę gospodarczą III Rzeszy.

Odczyt był ilustrowany ciekawymi zdjęciami modeli i wy-kończonych już budowli.

Ł.

Dnia 27 stycznia b. r. Dr. Jan Blaton wygłosił odczyt p. i.„Zagadnienie przewidywania pogody".

Zagadnienie przewidywania pogody rozwinęło się na tle ży-cia praktycznego. Dopiero jednak w XIX w. zagadnienie to za-czyna się opierać na podstawach naukowych, powołane zostająw różnych państwach specjalne instytucje, których zadaniem jestwydawanie prognozy pogody na 24 do 48 godzin naprzód.Pierwszy taki instytut powstaje we Francji w 1863 r.

Do 1920 roku największe znaczenie na mapie synoptycz-nej przypisywano izobarom, które jednak przy dzisiejszym poglą-dzie na to zagadnienie nie odgrywają tej roli, jaką im przypisy-wano.

Następnie Prelegent omówił związek, jaki zachodzi międzypolem izobar, a potem wiatrów, prcjdów wstępujących i zstępu-jących, powietrza suchego i wilgotnego, i ich wpływ na zmianypogody, uzupełniając prelekcję podaniem i omówieniem odpo-wiednich wzorów, na obliczanie spadku temperatury procesówadiabatycznych, wzory na obliczanie wysokości i inne. Prądywstępujące właśnie są przyczyną odmian złej pogody, gdynatomiast powietrze przy zstępowaniu ogrzewa się, zawartew nim cząsteczki pary wody wyparowują, następuje polepsze-nie stanu pogody. • • •

Źródłem ciepła i zimna, źródłem- wiatrów na ziemi, jest róż-nica w promieniowaniu słonecznym.

Więcej uwagi poświęcił Prelegent wpływowi mórz i lądów naidealny rozkład temperatury, wyżom i niżom termicznym, oma-wiając powstawanie i znaczenie t. zw. frontów ciepłych i chłod-nych, teorię powstawania cyklonów i f. d. .

Chociaż w meteorologii ostatnimi laty widoczne są poważnezdobycze naukowe, to jednak nie marny jeszcze do czynieniaz prawami absolutnie ścisłymi, a tylko z regułami. Nie wyjaśnio-na jest np. jeszcze rola stratosfery na wpływ procesów, zacho-dzących w atmosferze. Zapewne ona jest b. poważna.

W zakończeniu Prelegent paruszyf zagadnienia prognoz dłu-goterminowych; należy ono już do innego zakresu i operujemetodami statystycznymi.

Page 58: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

Po dyskusji, w której zabierali głos: Przewodniczący, inż.Brzeziński, prof. Radziszewski, inż. P. Drzewiecki i inni, porusza-jąc niektóre zagadnienia związane z tematem i zadając Prele-gentowi cały szereg pytań. Prelegent zabrał głos, udzielającwyjaśnień w odpowiedzi na postawione pytania.

Podkreślił znaczenie badań arktycznych dla omówionego te-matu, omówił wartość prognoz tygodniowych, które tytułem, pró-by nadawał w lecie P I. M.: związku pomiędzy fazami księżyca• pogodq nie ma. Prqdy powietrza to przemożny wpływ zjawisktermicznych: Co się tyczy astrologii i kalendarzy astrologicznych,to trudno1 coś o nich powiedzieć, gdyż podstawy ich sq b. skom-plikowane. Radiosondy w Polsce puszczane sq z Legionowa co-dziennie, przeciętna wysokość wzniesienia radiosondy wynosi 14-15 km. Co się tyczy okresowości zjawisk, to okresowość ta w za-pisach istnieje. T. zw. kalendarz stuletni nie jest oparty na żad-nych stuletnich obserwacjach. Wydawane pod tq nazwq kalen-darze można nazwać po prostu blagq.

Odczyt ilustrowany przezroczami, dał wiele ciekawego ma-teriału, który obrazuje omawiane zagadnienie oraz trudności, najakie napotyka.

Niebezpieczeństwo ładunków elektrycznych w płynach*)-Na skutek ruchu cieczy w rurach i naczyniach, przy prze-

pływie lub przelewaniu płynów następuje ładowanie elektrycz-ne cieczy oraz ścian naczynia.

Ładunki elektryczne w cieczach i na ścianach naczyń po-wodować mogq wyładowania w postaci przeskoku iskry elek-łrycznej między ciałami naładowanymi elektrycznościq różno-imiennq, lub też od ciał naładowanych do ziemi.

O ile przeskok iskry następuje w atmosferze przesyconejgazami wybuchowymi jak np. benzyny, eteru, benzolu i t. p.,nastąpić może bardzo latwó eksplozja mieszanin wybucho-wych, a od nich zapalenie się ciał palnych, znajdujqcych sięw otoczeniu.

Niewyjaśnione dotychczas wybuchy benzolu, benzyny i eteruprzy przetaczaniu tych cieczy, w czasie ich przepływu lubfuchu w zbiornikach, wybuchy w pralniach chemicznych, po-sługujących się benzynq, czyste wybuchy benzyny w gospodar-stwie domowym w czasie czyszczenia garderoby w wielu przy-padkach przypisać należy wyładowaniom elektrycznym, jakiepowstają w cieczach przy styku z ciałami stałymi lub gazowymi.

Dla zmniejszenia niebezpieczeństwa wybuchu i pożaru naskutek zjawisk elektrycznych w cieczach należy:

*) Referat p. St. B/adowskiego, wygłoszony w końcu ub. r.w Stów. Inż. Bezp. Pracy.

1) przelewanie cieczy wykonywać wolno, unikając rozpry-skiwania cieczy. Zamiast wypływu cieczy wolnym stru-mieniem należy jq sprowadzać w rurze na samo dnonaczynia, które mamy napełnić;

• 2) należy stosować naczynia i rurociągi metalowe, którełatwo uziemiać i tym sposobem odprowadzać ładunekelektryczny rurociągów i zbiorników do ziemi.

3) należy, jak najdokładniej uziemiać zbiorniki wylewowei. wlewowe cieczy oraz rurociągi;

4) należy równocześnie . odprowadzić ładunki elektrycznepowstałe w cieczy do ziemi:a) przez zwiększenie przewodności właściwej cieczy,

dzięki czemu ładunki elektryczne spływają do ścian,naczynia, a stąd przez ich uziemienie do ziemi;przewodność cieczy zwiększamy przez dodawanie docieczy specjalnych domieszek jak olejanu magnezu,spirytusu lub wody,

b) zastosowanie w zbiornikach pływaków metalowychpołączonych z uziemieniem, które zbierają ładunkielektryczne znajdujące się w cieczy;'

5) zastępowanie w razie możliwości cieczy palnych i wy-buchowych innymi płynami, których temperatura zapło-nu jest wysoka i które nie wydzielają par wybuchowych.

Ze względu na doniosłość zabezpieczenia urzqdzeń prze-mysłowych przed niebezpieczeństwem pożarów i wybuchówna skutek ładunków elektrostatycznych, powstających w płynach,należy:

a) zwrócić uwagę szerokich sfer społeczeństwa, a w szcze-gólności organów bezpieczeństwa na możliwość powsta-wania ładunków elektrostatycznych w płynach i na ewen-tualne stqd niebezpieczeństwa,

b) przeprowadzić szczegółowe badania w Instytucie Che-micznym oraz Instytucie Wysokich Napięć nad sposo-bami zwiększenia przewodności płynów przez zastoso-wanie dodatków chemicznych i t. p.,

c) zastosowanie zabezpieczeń przed powstawaniem ładun-ków elektrostatycznych w urządzeniach przemysłowych,szczególnie przeznaczonych. dla płynów palnych lub wy-buchowych, przez odpowiednie przekonstruowanie apa-ratów, unikanie nadmiernych szybkości przepływowych.'• 1- P-

ODREDAKCJLZeszyt niniejszy wydajemy z opóźnieniem, spowodowanym,

zmianą na stanowisku Redaktora.

T R E S C :

<Na m a r g i n e s i e c z t e r d z i e s t o l e c i a S t o w a r z y -s z e n i a T e c h n i k ó w P o l s k i c h w W a r s z a w i e ,Dr. Zygmunt Przyrembel.

N o w o c z e s n e l o t n i c t w o w o j e n n e , R. A. F.• U r o c z y s t e o b c h o d y J u b i l e u s z u 4 0 - 1 e c i a S t o -

w a r z y s z e n i a T e c h n i k ó w P o l s k i c h w W a r -s z a w i e , Aleksander Pauly,

• G ó r n i c t w o i p r z e m y s ł n a o b s z a r a c h s u d e c -k i c h, F. t .

P r z e g l ą d p i s m t e c h n i c z n y c h .B i b l i o g r a f i a .K r o n i k a p r z e m y s ł o w a .K r o n i k a .P r z e g l ą d O d l e w n i c z y ,P r z e g l ą d C z a s o p i s m .W i a d o m o ś c i T o w a r z y s t w a W o j s k o w o - T e c h -

n i c z n e g o .B i u l e t y n I n ż y n i e r ó w M i e r n i c z y c h .

S O M M A U E :X L a n n e e s d e l ' e x i s t a n c e d e 1 ' A s s o c i a t i o n d e s

T e c h n i c i e n s P o i o n a i s a V a r s o v i e , p a r M. Z .Przyrembel.

L ' a v i a t i o n d e l a g u e r r e m o d e r n ę , par M. R. A. F.

L a c e l e b r a t i o n d.u q u a r a n t i e m e l'a n n i v e r-s a i r e d e 1 ' A s s o c i a ł i o n d e s T e c h n i c i e n s P o -l o n a i s a V a r s o v i e, par M. A. Pauly.

L'i n d u s t r i e e n S u d e t ę, par M. F. L.R e v u e d o c u m e n l a i r a

B i b I i o g r a p h i e. •. .•• ,

C h r o n i q u e. : .

R e y u e d e s j o u r n e a u x .

R e v u e d e f o n d e r i e .

B u l l e t i n d e l a S o c i e t e T e c h n i q u e M i 1 i t a i r e.B u I I e t i n.

Page 59: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

B.obAtfcK DO licHNićźNićó PO i -

P R Z E G L Ą DODLEWNICZY

ROK STYCZEŃ 1939 R. Nr 1

ORGAN WSPÓLNY GRUPY ODLEWNI PRZY POLSKIM ZWIĄZKU PRZEMYSŁOWCÓWMETALOWYCH I STOWARZYSZENIA TECHNICZNEGO ODLEWNIKÓW POLSKICH

Przewodniczqcy Komitefu Redakcyjnego Inż. K. Gierdziejewski.Przyjmuje we wtorki | plqtki w godz. 18 — .19 po uprzednim telefonicznym porozumieniu przez Sekretariat STOP.

Wszystkie rękopisy. listy I t. p. przeznaczone do umieszczenia w ,,Przeglqdzie Odlewniczym" należy kierować nti ręcePrzewodnlczqcego Komitetu Redakcyjnego —; Warszawa — Politechnika, Zakład Odlewnictwa.

Mgr. S. Szczawiński 669. 13 00!

Klasyfikacja grafitu w żeliwie

Na posiedzeniu Komisji Żeliwa przy C. I. A. T. F.podczas Międzynarodowego Kongresu Odlew-niczego w Paryżu w roku 1936 prof. A. Portevin

wystąpił z propozycją dokładnego określenia wiel-kości i kształtu ziarn grafitu w żeliwie i ustalenia jedno-litej nomenklatury międzynarodowej. Wniosek prof.A, Porłevina znalazł całkowite uznanie w Komisji,które wyraziło się w uchwale, aby narodowe KomisjeBadania Żeliwa opracowały wnioski w tej sprawiei nadesłały je do prof. A. PorfeWna, który przedstawikonkretną propozycję właściwej nomenklatury dla róż-norodnych postaci grafitu w żeliwie. Następnie prof.A. Portev'm rozesłał poszczególnym Komisjom narodo-wym swój referat: „Charakterystyka grafitu w żeli-wie", wydruokwany w Przeglądzie Odlewniczym (1937r., str. 107), w którym rozpatrzone są metody ułatwia-jące scharakteryzowanie mikrostruktury grafitu w celupoddania ich dyskusji.

Sekcja Badania Żeliwa przy Polskim Związku Bada-nia Materiałów, z inicjatywy jej przewodniczącegoprof. inż. K. Gierdziejewskiego, rozesłała do wszyst-kich zakładów wchodzących w skład sekcji ankietęz prośbą o podanie opinii o projekcie prof. Portevina.Opinie te zostaną podane niżej.

Na rozesłane ankiety odpowiedziały poważniejszezakłady przemysłowe polskie, jak: Wspólnota Inte-resów Górniczo-Hutniczych, „Zakłady Ostrowieckie",,,Huta Pokój", „Pocisk", „Zakłady Starachowickie",,,H. Cegielski S. A.", „Fabryka Metalurgiczna Pań-stwowych Zakładów Inżynierii" oraz Centralne Labo-ratorium Polskich Kolei Państwowych i podały uwagio projekcie prof. A. Portevina.

Podział morfologiczny przyjęty został na ogół bezwiększych zastrzeżeń, natomiast sprawa sposobu usta-lania wielkości cząsteczek przy pomocy obliczeń spot-kała się ze zgodnymi zastrzeżeniami. Pozwolę tuprzedstawić uwagi nasuwające się z rozpatrzenia na-desłanych opinij.

Co do podziału morfologicznego budzi pewne za-strzeżenie wprowadzenie nazw, jak grafit pierwotny,grafit krzepnięcia, eutektyczny i t. p., jako związanychz powstawaniem grafitu, czego unikać proponuje samautor, ale niestety zapomina o tym przy układaniuschematycznego podziału grafitu (Zakłady Ostrowiec-kie i Wspólnota Interesów).

Zarówno „Huta Pokój" jak i „Wspólnota interesów"uważają podział morfologiczny w zasadzie za słuszny,jest on jednak za mało sprecyzowany, gdyż posługi-wanie się ręcznie wykonanym schematem prof. A.'Por-tev/na, bez podania powiększenia, w praktyce byłobytrudne i jeszcze bardziej niedokładne, jak wy-nika z nadesłanych mikrofotografij. „Wspólnota In-teresów" proponuje ułożenie wzorów mikrograficz-nych nie tylko typowych, jak podano w artykule prof.A. Portevina, ale również szeregu form przejściowychlub granicznych w swej wyrazistości, z określeniem po-większeń mikrofotografij.

Większość opinij uznaje konieczność ułożenia wzor-ców mikrofotograficznych dla sklasyfikowania wielkościgrafitu.

Sposobu liniowego pomiaru w ogóle bliżej nie roz-patruje się jako mało dokładnego i jednocześnie kry-tykuje się metodę planimetryczną, jako przede wszyst-.kim nie wygodną i uciążliwą w praktyce oraz niegwarantującą dokładności. Płatki grafitu występująbowiem na płaszczyźnie szlifu nie tylko w postaci płat-ków, przedstawionych schematycznie na •rysunkach, za-mieszczonych w artykule prof. A. Porievina, lecz w róż-norodnej formie, zależnej od tego, w którym miejscupłaszczyzna szlifu przecina płatek grafitu. Czasamipłatki mają budowę bardzo złożoną i wyglądają jakgałązki o bardzo wielu rozgałęzieniach. W tym wy-padku nie wiadomo, czy liczyć to za jeden czy teżza kilka płatków. W każdym razie obliczanie ilościpłatków może być wtedy bardzo subiektywne (Zakła-dy Starachowickie).

Page 60: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

— 2 PO 1939 — PRZEGLĄD ODLEWNICZY

Obserwator, nastawiony na liczenie grafitu, bardzołatwo traci obraz całkowitego rozkładu grafitu w prób-ce, natomiast przy porównaniu musi się zastanowićz czym ma jq porównywać, a więc przy wyborzemiejsca będzie uwzględniał wyg!qdy średnie, względ-nie przy dużych rozsiewach —• krańcowe (WspólnotaInteresów). Również i długość płatków może miećswoje znaczenie, na co także należało by zwracaćuwagę (Labor. P. K. P.).

Wiemy natomiast z doświadczenia, że metody po-równawcze z wzorami, jak na przykład system amery-kański określenia ziarnistości stali przez standartowąskalę różnych wielkości, przyjmuje się nader łatwo.Dlatego też korzystne było by zastosowanie tablicyproponowanej przez „Pocisk" lub „Hutę Pokój". W tymcelu należało by umieścić na wymienionej tablicy pio-nowo charakterystykę odmian grafitu, poziomo zaśróżne wielkości grafitu odnośnej odmiany, stwarzajqctym samym skalę rodzaju i wielkości grafitu. Skalętę wg ich zdania powinna opracować specjalna ko-misja na podstawie odpowiednich badań i dokładnychpomiarów. Tabela ta, względnie skala, była by mia-rodajna przy porównawczym określeniu wielkości wy-dzielonego grafitu odnośnego typu, wzgljsdnie rodzaju,przy ustalonym powiększaniu i polu widzenia.

Do obliczenia standartowej wielkości ziarn grafiturnogły by posłużyć metody podane w artykule prof.A. Porfevina (w „Hucie Pokój" używa się z powodze-niem metody planimetrycznej wg Zay JeHriesa), a od-nośną rozpiętość między dwoma po sobie następują-cymi numerami ziarn można by ustalić na podstawieteoretycznych obliczeń, przyjmując ściśle określonykształt powierzchni ziarna grafitu, ustalony drogąwspólnego porozumienia (w metodzie A. S. T. M. przy-jęto sześcioboki).

Szczególnie ciekawe są uwagi nadesłane przezprof. /. Feszczenko-Czopiwsk/ego, który proponujewłasną metodę klasyfikacji.

Schemat klasyfikacji, proponowany przez prof./. Feszczenko-Czopiwskiego, przedstawiony jest w ta-belach I i II.

Posługując się tym podziałem jesteśmy w możnościza pomocą prostego symbolu oznaczyć charakter gra-fitu (rys. 1, 2, 3,4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11).

Z kolei przechodzę do omówienia pracy przepro-wadzonej przeze mnie nad proponowanymi przez prof.Porfev/na metodami obliczeniowymi określania wiel-kości grafitu, przedstawionej z ramienia Sekcji Bada-nia Żeliwa przy P. Z. B. M. Międzynarodowej KomisjiBadania Żeliwa.

Jako wstęp do praktycznego ich wypróbowania na-leżało ustalić sposób trawienia, przy którym grafit wy-stępuje najwyraźniej. Do rozpatrzenia nasuwały sięłrzy ewentualności: obserwacja w ogóle nietrawio-

TA BE LA I.S c h e m a t k l a s y f i k a c j i g r a f i t u w g p r o f . I. Feszczenko-

Czopiwskiego.

A. Grafit pierwotny naturalny

B. Grafit pierwotny zmieniony

C. Grafit wtórny.

Każdą z tych grup (A, B, C.) dzielimy na następujące gatunki:

I. Grafit równomiernie rozłożony w całej masie żeliwa:

a) w postaci płatków.

. prostych:

2. powyginanych

a — Nr.(3 — Nr.

' Y — Nr.. S — Nr.

1234

a

TS

a

3

8

— Nr.— Nr.— Nr.— Nr.

— Nr.— Nr.— Nr.— Nr.

1234

1234

6) w postaci rozgałęzień:

I c) w postaci ziarn

II. Grafit nierównomiernie rozłożony w całej masie żeliwa.

( I. grafit gniazdowy2. grafit dendrytyczny

ca) w postaci skupień regularnych:] 3. grafit gwiazdowy

I 4. w postaci figur Widrnann-( stałłena

(b) w postaci skupień nieregularnych.

Przy każdej grupie należy podawać gęstość powierzchniową—n%.

T A B E L A I I .

W i e l k o ś c i ( w y m i a r ó w ) p ł a t k ó w l u b s k u p i e ń g r a f i t uwg prof. / . Feszczenko-Czopiwskiego.

a

T

S

Klasa wielkościcząstek grafitu

Nr. 1 — grafit bar-dzo grubopłatkowy

Nr. 2 — grafitgrubopłatkowy

Nr. 3 — grafitśredniopłatkowy

Nr. 4. — grafitdrobnopłatkowy

Długość płatkóww mm przy100 X P°w.

powyżej 25 mm

od 10 do 25 mm

od 5 do 10 mm

od 2 do 5 mm

Rzeczywista długośćpłatków w mm

powyżej 0,25 mm

od 0,1 do 0,25 mm

od 0,05 do 0,1 mm

od 0,02 do 0,05 mm

g^:C2^?^

Rys. I. Grafit w postaci płat-ków (A—la I — a ) .

N'e traw. X 100

Rys. 2. Grafit w postaci płat-ków (A—IAl—$).

Nie traw. X l0(>

-•O -.' V .„. -_N

Rys. 3. Grafit w postaci ziarni płatków ( A — / a / c — Y ) .

N i e traw. X 100

Page 61: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD ODLEWNICZY — 1939 PO 3

nych, a jedynie dobrze wypolerowanych próbek o zmiennej zawartości węgla od 3,6 do 2,8%, przy(rys. 12), próbek trawionych na mikrostrukturę i na- jednoczesnym obniżeniu procentowej zawartości krze-stępnie ponownie spolerowanych (rys. 13, propozycja mu od 3,0 do 1,0% (patrz tab. 2). Próbki żeliwne

•»c;..

: ' • •'• y '•'*•'' . V Ó ' ! " • ')

Rys. 4. Grafit w postaci rozgałęzień.Nie traw. (A— łajb—8). X l0°

Rys. S. Grafit w postaci płatków powy-Nie traw. ginanych (A—Ia2—p). x ">0

Rys. 6. Grafit „zmieniony"Nie traw. (B—IQC—S). X Io°

wysuwana przez prof. /. Feszczenko-Czopiwskiego)oraz trawienie odczynnikiem G/rarc/eła o składzie:25 cm8 HCl, 100 cm3 H2O, 5 g bezwodnika chlorkuniklu NiCl2 i 10 g kwasu chromowego, proponowanymprzez prof. A. Porievina; po wytrawieniu ostatnimodczynnikiem próbkę należy zanurzyć w 3% roz-tworze amoniaku, następnie powstałą mikrostrukturęponownie spolerować (rys. 14). Jak widać z próbekżeliwa, badanych wymienionymi sposobami, niewqt-pliwie najlepszym okazuje się odczynnik Girardeta,bardzo silnie działający na grafit, ten więc sposóbtrawienia stosowałem w swej pracy.

Do wstępnych czynności należało również ustale-nie najdokładniejszego i najdogodniejszego sposobuliczenia grafitu. Zaledwie kilka prób wystarczyło, abystwierdzić, że najlepiej będzie przeprowadzać to nacienkich, możliwie przezroczystych kalkach, założo-nych na zwykłe szkło zamiast matówki, co daje zu-pełnie wyraźny obraz, a zarazem umożliwia robienieodrazu notatek i obliczeń. Próby liczenia na fotografiiwykazały wprawdzie pewnq zgodność z wynikamiosiągniętymi na kalce, praca ta jest jednak utrudnio-na, ponieważ nawet na ostrym zdjęciu szereg płatkówwystępuje niezupełnie wyraźnie; niejednokrotnie trud-no rozstrzygnąć, czy dane płatki tworzą rozgałęzie-nia, czy też występują oddzielnie. W wypadku licze-

o średnicy 30 mm i wysokości 15 mm wycinane byłyz wałków o tej samej średnicy i długości 650 mm la-nych do suchych, niedzielonych form pionowych. Prób-ki surowców wycinane były z różnych miejsc gąsek.

TABELA 2.

T a b e l a g a t u n k ó w ż e l i w a m a s z y n o w e g oo z m i e n n e j z a w a r t o i c i w ę g l a i k r z e m u .

Nr

I

2

3

4

5

6

7

8

9

10

II

C

3,4 — 3,6

3,4 — 3,6

3,4 — 3,6

3,4 — 3,6

3,2 — 3,4

3,2 — 3,4

3,2 — 3,4

3,2 — 3,4

2,8 — 3,0

2,8 — 3,0

2,8 — 3,0

Si

2,6 — 3,0

2,2 — 2,6

1,8 — 2,2

1,4 — 1,8

2,6 — 3,0

2,2 — 2,6

1,8 — 2,2

1,4 — 1,8

1,8 — 2,2

1,4 — 1,8

1,0 — 1,4

Pmax.

0,6

0,6

0,6

0,6

0,5

0,5

0,5

0,5

0,3

0,5

0,3

Mn

0,4 — 0,7

0,4 — 0,7

0,4 — 0,7

0,4 — 0,7

0,4 — 0,7

0,4 — 0,7

0,4 — 0,7

0,4 — 0,7

0,6 — 1,0

0,6 — 1,0

0,6 — 1,0

Smax.

0,120

0,120

0,120

0,120

0,120

0,120

0,120

0,120

0,060

0,060

0,060

Rys. 7. Grafit w postaci skupienia nie-Nietraw. regularnego (A—Ilb). X 1 0 0

Rys. 8. Grafit w postaci płatków o różnychNie traw. wielkościach ( A — H a I—a)-Xloo

Rys.9. Grafitdentrytyczny ( A — H a l ) .Traw. pikrynianem sodu.

nia bezpośrednio na kalce zamiast matówki, da sięto łatwo rozstrzygnąć przez odpowiednie podregulo-wanie mikroskopu. Z a d i b ddzałem na 3 gatunkach

Hematyt: 3,47 C;1,18 Cr; 0,34 Ni.

Mygro: 2,39 C; 4,18 Si; 0,81 M n ; 0,153 P; 0,066 5;

°-14 Cr-Surowiec Nr. O: 3,42 C; 4,61 Si; 0,57 Mn; 0,233 P;

0,016 S; 0,09 Cr.Następnie poddane były badaniu niektóre gatunki ^ '°

żeliwa maszynowego, tworzące całą gamę żeliw Nie traw.

na kalce zamiast matówki, da sięjnąć przez odpowiednie podregulo- f^^mf^,^^^^''^ W^&&?STW?^r^3ii. Zasadnicze badania przeprawa- l^Wh^- hsM' .**Ji ffl&Mt-.Wty ^ • Jf lnkach surowców: M^' ' r # « # S « ^ * * * ^ ' f!' '» ' r ^ 8:; 3,32 Si; 0,51 Mn; 0,061 P; 0,021 S; B K * ^ ' ̂ ^^mB tŚM ; i > % . ^ ^

x 1 0 0

Rys. I I . Grafit dendrytyczny(A~IJa2).

Nie'traw.

Page 62: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

4 PO. 1939 — PRZEĆLĄb ÓDlEWNICŹY

Opierając się na opiniach nadesłanych, jak rów-nież na własnych badaniach, stwierdzić muszę, że ii-czenie grafitu, gdy występuje on w formie dendrytycz-nej, względnie w formie zwichrzeń, gwiazd, gniazdi t. p, (grafit pseudoeutektyczny), praktycznie rzecz

X IOO X 'ooRys. 12.

; Grafit na próbce nie trawionej.

biorąc, jest trudno wykonalne. Należało by jedyniepodawać w przybliżeniu procentową zawartrość po-wierzchni zajętej przez te formy grafitu, a jedno-cześnie występujący grafit eutektyczny liczyć jednq

*?••»&&.

-••••, r•••;-..-• o -

X 100 XRys. 13.

Grafit na próbce wytrawionej H N O a i spolerowanej.

z wyżej podanych metod. Wskazane było by rów-nież, zwłaszcza w wypadku, gdy skupienia dendrytycz-ne. występują w większej ilości, podawać ich średnicęprzeciętną. Najlepszym niewątpliwie rozwiązaniem

i./ Grafit na próbce wyrrawionej odczynnikiem Girardeta i spo-Jw-V , . • . lerowane).

•będzie załączenie'do wymienionych danych fotografij,na których najwyraźniej oddany będzie rodzaj budo-wy dendrytycznej, przy czym należy starać się podaćna zdjęciu odpowiednią procentową zawartość tych,czy innych odmian grafitu.

Przechodząc dc grafitu występującego w płatkach(pierwotny, eutektyczny i t, d.), okazuje się, że przy li-czeniu takowego wyłania się również cały szeregwątpliwości: niewyjaśnione jest np., czy płatki rozga-łęzione należy liczyć za jeden, czy też liczyć każderamię oddzielnie, czy też może uzależnić to od wiel-kości rozwidlenia. Ponieważ w badaniach moichstwierdziłem związek tych momentów, nasuwającychwątpliwości z rodzajem i składem chemicznym próbek,podaję wytyczne, których trzymałem się,

W wypadku wyraźnych (grubych) rozgałęzień liczy-łem osobno każdą odnogę o długości ponad średniądługość występujących płatków, a więc ponad 4 mmdla grafitu eutektycznego. Słabo zarysowane nato-miast gałązki, o ramionach poniżej 4 mm, liczyłem zajeden.

Z czterech sposobów liczenia, proponowanych przezprof. A. Portevina, odpada zupełnie metoda liniowa,zarówno pojedyncza, jak i dwóch linij skrzyżowa-nych, jako dająca wyniki zupełnie przypadkowe i ab-solutnie niedokładne; natomiast metody liczenia przypomocy koła lub planimetru dają wyniki zupełniezgodne.

Z tych względów uważałbym za wskazane liczeniew praktyce za pomocą koła; nie jest to bowiem mniejdokładny sposób liczenia, jednakże jest krótki i łatwy,podczas gdy metoda planimetryczna, oprócz samegoplanimetrowania (nastawiania planimetru przy bada-niu pojedynczych próbek) sprawia niejednokrotniedużo kłopotu przy kreśleniu zamkniętej krzywej tak,by ona nie przecinała żadnego płatka grafitu.

Jeśli chodzi o czas, jaki zajmuje obca klasyfikacjapróbki, nie przekracza ona 15 minut w wypadku licze-nia grafitu eutektycznego przy pomocy koła, a, jaktwierdzi prof. A. Portevin, daje ona więcej gwarancjiwybrania przeciętnego obrazu na próbce.

Zgodnie z prof. /. Feszczenko-Czopiwskim propo-nuję przyjąć dla grafitu b. grubo płatkowego i grubopłatkowego średnicę równą 79,8 mm odp. S = 5000mm2, dla grafitu średnio płatkowego d — 33,6 odp.S = 1 0 0 0 mm2 i dla drobno płatkowego d — 1 3 mmodp. S = 100 mm2. Pod względem klasyfikacji mor-fologicznej pokrywa się ona z propozycją prof.A. PorfeWna,

Z powyższych badań można wyciągnąć następującewnioski:

1. liczbowe określenie ilości i wielkości płatkówgrafituu przedstawia jego przeciętne rozprosze-nie tylko w wypadku jednorodnej budowy sza-rego żeliwa;

2. dwa żeliwa, dające jednakowe wartości N najednostkę powierzchni, praktycznie mogą się róż-nić rozłożeniem wielkości płatków grafitu, a toostatnie wpływa na własności mechaniczne że-I iwa ;

3. najprędzej i najłatwiej jest określać płatki o wy-miarach dużych nie zaś średnich i małych, naj-częściej spotykanych w żeliwie;

4. aby uniknąć zbyt dużej rozbieżności wynikównależy posługiwać się niezbyt dużym powięk-szeniem, np. 50 dla zwykłego żeliwa, natomiastjeśli chodzi o liczenie płatków potrzeba po-większenia, które nie prowadzi do zbyt wiel-kiego liczenia.

Komisja Żeliwa przy Stowarzyszeniu AmerykańskichOdlewników (A. F. A.) łącznie z Komisją A-3 i Pod-

Page 63: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD ODLEWNICZY - 1939 po, 5 ~ 29

komisją VII przy A. S, T. M. opracowały charaktery- na rysunku literami A, B, C, D i E (rys. 23, 24, 25,stykę grafitu w żeliwie w celu ustalenia dokładnej no- 26, 27).menklatury i określeń dotyczących mikrostruktury i róż- Oba powyższe wnioski opracowane zostały na pbd-norodnych postaci gratitu w żeliwie. stawie doświadczeń, przeprowadzonych na licznych

X IOORys. 15.

Płatki długości 4 cm i więcej.

X 100Rys. 16.

Płatki długości 2—4 cm.

X ioRys. 17. ...

Płatki długości 1—2 cm/

Na dorocznym Zebraniu Amerykańskiej Komisji Ba- przekrojach . odlewów żeliwnych i żeliwa stopowego,dania Materiałów, które się odbyło w roku 1938 w oraz nq podstawie badań rzeczywistej wielkości i cechNowym Jorku — Mahin i Hami/fon zaproponowali charakterystycznych grafitu. \ ..

(•:/> > }

/•.••

X iRys. 18.

Płafki długości x/>—I cm.

X iooRys. 19.

Płatki długości ^4—Vi c m 'Rys. 20.

Płatki długości 1/s

X ioo

1/i cm.

przyjęcie dwóch zasadniczych wniosków dotyczących Doświadczenia Amerykanów polegały również nawielkości ziarn grafitu. Pierwszy przedstawia 8 ml- określaniu odpowiedniego powiększenia, jakie ma byćkrofotografij płatków grafitu rozmaitej wielkości, zastosowane. Postanowiono zbadać najprzód prze-

X ioRys. 21.

Płatki długości '/i.—1js cm.

X iooRys. 22.

Płatki długości 1/le cm i mniej.

X iooRys. 23. Typ A. Różnokierunkowaorientacja płatków .rozmieszczonych

równomiernie.

o 100-krotnym powiększeniu średnicy, (rys. 15, 16, 17, kroje przy nieznacznym powiększeniu, w celu ustalenia18, 19, 20, 21, 22), drugi polega na ustaleniu 4-ch jednorodności typu płatków i ich wymiarów. Zapro-podstawowych rodzajów płatków graiftu, oznaczonych ponowano zastosować tu metodę tę samą, jak przy

Page 64: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

30 - 6 p o 1939 — PRZEGLĄD ODLEWNICZY

określaniu wielkości ziarn w słali, aby móc dokładnie tylko drobny ułamek całokształtu budowy i rozpro-ustalić istniejące odmiany. Ilustrują te badania mikro- szony jest w postaci cząsteczek i różnorodnej charak-fotografie rys. 28, 29, 30 wykazujące dwie powierz- terysłyce, wymagającej dokładnego rozpatrzenia.

X IOORys. 24.

Róinokierunkowa orientacjapłatków zgrupowanych w rozetki.

X IOORys. 25.

Typ. C. Różnokierunkowa orientacjapłatków zgrupowanych w dendryty.

X '"oRys. 26.

Typ. D. Różnokierunkowa orientacjapłatków o różnych wymiarach.

chnie charakterystyczne, o jednakowej wielkości i ro-dzaju płatków, przy czym uwzględniono również prz/klasyfikacji zbliżoną ich ilość. Zwrócić należy uwagę

• na błędne wyniki, ja-kie otrzymane były byw danym wypadku,gdyby uwzględnionorezultaty otrzymane je-dynie przy 10O-krot-nym powiększeniu śred-nicy.

Zagadnienia klasyfi-kacji grafitu w żeliwienależy uważać za rów-norzędne z zagadnie-niem wielkości ziarn wstali, Istnieje tu jed-nak pewna różnica,a mianowicie: w stalimiękkiej główną czę-ścią składową jest

Typ. E.

X iooRys. 27.

Dendrytyczna orienta-cja płatków.

Należy więc tu scharakteryzować i ustalić: 1) kształt,2) orientację, 3) podział i rozmieszczenie, 4) wielkośćcząstek grafitu. Pierwsze trzy cechy charakterystycznezaliczyć można do rzędu morfologicznych, czwarta zaśnosi charakter metrologiczny.

1. K s z t a ł t .Jak już wspomniano, istnieją z punktu widzenia

kształtu dwie zasadnicze kategorie grafitu:a) grafit płatkowy, powstający najczęściej podczas

krzepnięcia, przy czym płatki te są mniej lubwięcej grube i długie,

b) grafit w postaci skupień ziarnistych mniej lubwięcej zaokrąglonych i nieregularnych.

Jako formę wyjątkową, wywodzącą się od po-przedniej budowy, można wymienić grafit dendry-łyczny o rozgałęzieniach bądź to nieregularnych i za-okrąglonych, bqdź geometrycznych i prostolinijnych.

2. O r i e n t a c j a .Praktycznie należy brać pod uwagę tylko grafit nie-

zorientowany, t, j . przypadkowo rozłożony we wszysi-

X "Rys. 28.

Różne wymiary płatków typu den-drytycznego.

60% o wymiarze 4 typu A40% „ 7 „ C

MSgB&BSSkXioo

Rys. 29.Małe płatki grafitu, pokazane

na rys. 28.

X iooRys. 30.

Duże płatki grafitu, pokazanena rys. 28.

ferryt o ziarnach ściśle złączonych, przy czym kształt kich kierunkach; grafit w postaci rozetek i zwichrzeńich, budowa i rozmieszczenie nie posiadają specjał- (*a ostatnia forma będąca rozetką o płatkach powy-nego znaczenia, tymczasem grafit zajmuje w żeliwie ginanych),

Page 65: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD ODLEWNICZY — 1939 - 7 31

3. R o z m i e s z c z e n i e l u b r o z p r o s z e-n i e.

Grafit może być równomiernie rozłożony w całejmasie próbki, lub odwrotnie, skupiony w niektórychmiejscach z pominięciem innych. To ostatnie zachodziprzy rozłożeniu międzydendrytycznym, gdzie grafitznajduje się tylko pomiędzy dendrytami pierwotnegoaustenitu, pozbawionego grafitu. Podobnie w żeliwieszarym nadeutektycznym często brak jest grafitu wstrefach okalających duże płatki grafitu pierwotnego.

Można by dla fych odmian morfologicznych ustalićmikrofotografie i obrazy schematyczne, do którychodnosiło by się przy określaniu grafitu.

4. W i e l k o ś ć .'Na ogół można posługiwać się dwiema metodami,

tak jak to się robi przy określaniu wielkości ziarnametali, zwłaszcza w stanie kutym i wyżarzonym, od-dawna, jeszcze przed wprowadzeniem pojęcia „wiel-kości ziarna" w stali:

a) określeniem liczbowym otrzymanych przez licze-nie ilości ziarn przypadających na jednostkępowierzchni przekroju mikrograficznego pod da-nym powiększeniem;

a) porównywanie z szeregiem ustalonych po-przednio wzorców.

Pierwsza z nich daje wyrazy liczbowe, lecz wymagadużo czasu i stwarza w praktyce omówione wyżejtrudności, druga natomiat jest szybka, dokładna i więk-szych trudności nie przedstawia.

O niektórych gatunkach żeliwa stosowanychdo konstrukcyj samochodowych.

6 6 9 . 13 : 6 2 9 . 113

Referat wymienny A. F. A. nadesłany na M. K. O.w Paryżu w r. 1937, opracowany przez p. W. P.Eddy, Szefa Produkcji odlewni zakładów w Pon-

tiac (Stany Zj.) ma na celu przedstawienie rozmaitychgatunków żeliwa, jakie znajdujq zastosowanie w jed-nej ze znanych firm amerykańskich przy budowie sa-mochodów, traktorów, autobusów, samochodów cięża-rowych itp., od małych wozów towarowych począwszy,a kończąc na 20-tonowych samochodach ciężarowychi autobusach o pojemności nadwozia wynoszącej od23 do 75 miejsc siedzących.

Gatunki materiałów, używanych do konstrukcyj sa-mochodowych w Ameryce, są ściśle ustalone przezpraktykę. Zdarzają się oczywiście nieznaczne różnicegatunków stosowanych przy produkcji jednych i tychsamych części przez rozmaite wytwórnie; różnice tezależne są jednak tylko od pewnych zmian, zachodzą-cych w konstrukcji, warunków ekonomicznych oraz czę-sto od osobistego poglądu konstruktorów i metalurgów.Ogólnie jednak biorąc, różnice te są nieznaczne, a ga-tunki materiałów, stosowanych do konstrukcyj samo-chodów przemysłowych i turystycznych są prawie jed-nakowe, przy czym samochody przemysłowe, chociażcena ich jest niższa, nie ustępują pod względem wy-trzymałości i odporności na cięższe warunki pracy, sa-mochodom sportowym. Przy zwiększonym popycie ce-na samochodów przemysłowych oczywiście wzrasta,jednakże zwiększona zostaje również ich wytrzymałośći odporność w odpowiednim stosunku, przy czym kosztywytwórcze są mniej brane tu pod uwagę, aniżeli ja-kość i gatunek materiałów konstrukcyjnych, które od-powiadać muszą wszelkim nowoczesnym wymaganiom.

Autor wyraża nadzieję, że podane w niniejszym re-feracie przykłady charakterystyczne wykażą bezwzglę-dną wyższość gatunku materiałów, jakie wymaganesą do produkcji wozów, w porównaniu z materiałami,znajdującymi szerokie zastosowanie przy budowie sa-mochodów przemysłowych i turystycznych.

Biorąc pod uwagę własności wytrzymałościowei skład chemiczny gatunków żeliwa, podanych w ni-niejszym referacie, nie należy zapominać, że są oneprzeznaczone do produkcji masowej odlewów skom-plikowanych o rozmaitych przekrojach. Ostatnio do-konane zostało ważne spostrzeżenie, że żeliwo o bar-dzo wysokich własnościach wytrzymałościowych oka-

zało się praktycznie zupełnie niezdatne na odlewyskomplikowane z powodu złej lejności i ogromnychtrudności, występujących podczas obróbki mechanicz-nej.

Autor podkreśla również, że przy wyborze materia-łów, przeznaczonych do konstrukcyj samochodowych,należy zawsze brać pod uwagę wszelkie czynniki, wy-stępujące przy odlewaniu próbek.

Poniżej podane wyniki wytrzymałości na zginanieotrzymane zostały na amerykańskich próbkach nor-malnych (Arbitration Bar) o średnicy 30,5 mm i dłu-gości 457 mm między punktami oparcia.

Bloki cylindrowe i tuleje.Skład chemiczny i własności wytrzymałościowe że-

liwa na bloki cylindrowe i tuleje podane są w tabeli 1:

Skład chemiczny

C O£

C zwMnP . . . . .SSi . . . . . . .NiCrMo

W ł a s n oTwardość BrinellaWytrzymałość na

rozciąganie . .Wytrzymałość na

zginanie (prb.am.)

T A B E

••••'. 1 ..••'

3,30%

0,60

0,60

0,i8

0,08

2,15

1,25

0,50

ś c i w y s

207—41

26

1050

LA 1.

II

3,00%

0,65

0,75

0,18

0,06

2,10

0,35

0,45

0,75

r z y m a ł o

229—41

37

1500

Własności w y t rzy m ałoś ci o WEc i e p l n e j .

Ty/ardoit RockwellWytrzymałość na

rozciągan. kg/mm2

— —

,11.

3,15%• /O

0,60

0,70

0,18

0,06

2,35

0,15

0,25

0,25

ś c i o w e,

163—207

31

1270

po o b

IV,

3,25%

0,80

0,65

0,18

0,08

2,10

2,00

0,65

0,15

217—248

29

1135

- o b c e

C 50

26

Page 66: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

32 ~ 1939 — PRZEGLĄD ODLEWNICZY

Żeliwo I otrzymywane z żeliwiaka używane jest nabloki cylindrowe najmniejszych samochodów przemy-słowych. Dla wozów większych, z silnikami o większejpojemności, stosuje się żeliwo II otrzymywane łącznie:z żeliwiaka i pieca elektrycznego Heroulfa. Przed ob-róbką odlewy poddane sq sztucznemu starzeniu, pole-gającemu na nagrzaniu do 560°C w ciągu 2 godzin.Dla silników o wyjątkowo dużej mocy stosuje się wsta-wiane tuleje cylindrowe, przy czym — ponieważ sil-niki te sq przeważnie górnozaworowe, rola jaką od-grywa tu blok cylindrowy polega jedynie na utrzyma-niu tulei w odpowiednim położeniu. Własności me-chaniczne sq bardzo wysokie, jednakże twardość, zewzględów oszczędnościowych, utrzymywana jest namożliwie niskim poziomie, odpowiadającym jednakpożądanej wytrzymałości.

Żeliwo III otrzymywane jest również sposobem dup-lex — z żeliwiaka i pieca elektrycznego Heroultai stosowane do produkcji bloków cylindrowych.

Tuleje obrabiane sq po odbyciu sztucznego starze-niem o którym już mówiono powyżej i wykonywane sqz żeliwa IV, otrzymywanego z żeliwiaka. Są one har-towane i odpuszczane, przy czym hartowanie polegana nagrzaniu w ciągu 32 minut w piecu do tempera-tury 845°C i chłodzeniu w oleju w urządzeniu, zabez-pieczającym przed deformacją. Następnie są one od-puszczane w temperaturze 1 75°C w ciągu dwóch go-dzin. Tuleje te są typu „cienkiego"; grubość ich poobróbce wynosi 3,17 mm, o wewn. średnicy 114 do1 27 mm. :

HHHRys. I.

Obrobiona tuleja cylindrowa.Rys. 2.

Struktura tuiei po obróbce cieplnej.

Rys. 1 przedstawia tuleję cylindra po obrócę me-chanicznej, rys. 2 — mikrostrukturę tulei po obróbcecieplnej.

Głowice cylindra i gniazda zaworu.

W tabeli 2 podany jest,skład chemiczny i charak-terystyczne własności wytrzymałościowe żeliwa na gło^wice cylindra i gniazda zaworów wylotowych. Wszyst-kie silniki w danym wypadku są typu 6-cylindrowego,o zaworach górnych.

Dla małych silników o blokach cylindrowych, wyko-nanych z żeliwa I — stosuje się na głowice cylindrażeliwo V, otrzymywane syst, dupfex.

Dla silników średnich i dużych głowice odlewanesą z żeliwa II (tab. 1). Wysokie własności wytrzyma^

fościowe tego żeliwa zapobiegają powstawaniu pęk-nięć wewnątrz i w sąsiedztwie gniazda zaworu.

Rys. 3 przedstawia dolne powierzchnie i komoryspalania dwóch głowic cylindra. Głowica o sześciu

Rys. 3.Głowice typowe: A—do silnika 4,2 I; B—do silnika 11,6 I.

komorach przeznaczona jest dla małych silników o po-jemności 4,2 I, dwie zaś o trzech komorach służą dlasilników o pojemn. 11,6 I,

Wszystkie silniki zaopatrzone są w oprawione gnia-zda zaworów wylotowych, przy czym dla silnikówmniejszych wykonane sq one z żeliwa białego VI,o składzie chemicznym podanym w tabeli 2. Po-wierzchnia zewnętrzna gniazda jest cylindryczna, zawyjątkiem małej górnej krawędzi. Dla osadzenia gnia-zda zostaje ono zamrożone w skroplonym kwasie wę-glowym i umocowane w dokładnie wytoczonym wycię-

TAB E LA 2.

Skład chemiczny

C of e. ,

C. zw.

Mn . .

P

S . .

Si . .

Cr . .

Mo . .

W ..Co . ,

3,20%

9,65

0,70

0,18

0,06

2,25

0,35

0,40

VI

2,00°

2,00

0,80

0,02

0,02

1.00

3,00

4,00

V I I I

30,00%

4,00

65,00

W ł a s n o ś c i w y t r z y m a ł o ś c i o w e w s t a n i e s u r o w y m

207—241Twardość Brinella . . . .

Twardość liochwelbi , . .

Wytrzymałość na rozciąga-nie kg/mm2

Wytrzymałość j na zginaniepróbki amer. kg . . .

28

I 150

C 55-60 C 38—45

Page 67: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD ODLEWNICZY — 1939 PO ^ - 33

ciu, znajdującym się przy końcu wylotu, przy jedno-czesnym wbiciu, za pomocą specjalnego przyrządu,aż do krawędzi. Skurcz przez ochłodzenie wynosi ok.0,05 mm.

Gniazda zaworu średnich i dużych silników wyko-nane sq z krążków ze specjalnej stali (o odpowied-nim współczynniku rozszerzalności) i spawane za po-mocą stopu VI (tab. 2). Po ogwintowaniu zewnętrz-nej powierzchni i oczyszczeniu, właściwe gniazdo jestgotowe. Stop VII znalazł szerokie zastosowanie dziękiswym zaletom: twardości i odporności przy wysokich

Bębny hamulcowe i tarcze sprzęgła.W fatach 1931—1934 przeprowadzono liczne i do-

niosłe badania żeliwa na bębny hamulcowe i tarczesprzęgła. Zbadano około 35 gatunków żeliwa dlakażdej poszczególnej części. Próba bębnów hamulco-wych polegała na zbadaniu ich sprawności w dużychautobusach, rozwijających znacznq szybkość w komu-nikacji międzymiastowej na terenach górzystych. Tar-cze sprzęgła badane były na maszynach w labora-torium. Spośród wszystkich gatunków zbadanych wy-brano żeliwo, które dało w obu wypadkach najlepsze

Rys. 4.Szkic montażowy gniazd zaworuwylotowego dla silników ponad 6 I.

Rys. 5.Rury wydechowe.

A — dla silników 4,2 I (teliwo zwykle);B ,, ,, 7.4 I (żeliwo austenityczne);C ,, ,i 11,6 I (staliwo austenityczne.

Rys. 6.Struktura żeliwa bębna hamulcowe-

go wagi 60 kg.

temperaturach (przy nagrzaniu do czerwoności), którejest znacznie większe, niż w innych stopach tego ro-dzaju.

Rys. 4 przedstawia rozmieszczenie gniazd zaworuwylotowego dla silników o pojemności ponad 6 litrów.

Rury wydechowe.Metal, z którego wykonane są rury wydechowe dla

dużych silników, różni się znacznie od metalu stoso-wanego dla silników małych. W tych ostatnich, któreposiadają przeważnie objętość skokową od 3,6—5,4 I,rury wydechowe mogą być odlewane bez obawyz miękkiego, zwykłego żeliwa VIII (tab. 3), które otrzy-muje się z żeliwiaka. Dla silników o średnim litrażuod 6,5—7,4 1 rury wydechowe należy odlewać z że-liwa austenitycznego IX (tab. 3), które okazało sięzupełnie odpowiednie. Żeliwo to otrzymuje się z pie-ców elektrycznych.

Dla silników o znacznej pojemności od 8,7—11,6 I,pracujących w trudnych warunkach, próbowano odle-wać rury wydechowe z rozmaitych gatunków żeliwa,lecz we wszystkich wypadkach okazały się one nie-zdatne do użytkuu z powodu pękania ścianek, wywo-łanego pęcznieniem i utlenianiem. Dla silników tegorodzaju okazało się konieczne stosowanie odlewówze stali austenitycznej. Wytrzymałość ich nie zostałajeszcze dokładnie zbadana, stwierdzono jednakże, żewytrzymywały one od 150 000 do 300 000 km bezuszkodzeń. W tabeli 3 podane są własności stali aus-tenitycznej z pieca elektrycznego (X), z której odlewa-ne są rury wydechowe.

Rys. 5 przedstawia trzy rodzaje wyżej opisanych rurwydechowych. U góry — rura wydechowa silnika 4,2 I.W środku i u dołu rury wydechowe, składające się. trzech części, dla silników 7,4—11,6 litrów,

wyniki. Dla lekkich wozów przemysłowych, gdziebębny nie pracują pod działaniem wysokiej tempera-tury, stosuje się bębny hamulcowe zwykłe; w dużychpojazdach mechanicznych zachodzi potrzeba zwięk-szenia powierzchni chłodzących przez zastosowanieżeberek i kryz, co jednakże zwiększa koszt własnyz powodu dodatkowych rdzeni. Gatunek żeliwa naj-lepiej nadającego się na odlewy części sprzęgła to-

T A B E L A 3.

Skład chemiczny

C og 3,4 % 2,9 % 0,15%C zw 0,40 — 0,15Mn 0,60 1,2 0,60

P 0,25 0,15 0,02

S. 0,10 0,07 0,02

Si 2,30 1,70 0,70

Ni — 21,00 9,50

Cr — 3,25 18,00

W ł a s n o ś c i w y t r z y m a ł o ś c i o w e :

T w a r d o ś ć B r i n e l l a . . . .Wytrzymałość na rozciąga-

nie kg/mm3

Wydłużenie" (próbka 0 12.8mm rozstęp między uchwy-tami 50,8 mm) 55%

Wytrzymałość na ściskanie(próbka 0 12,8 mm) . . 55%

Wytrzymałość T na ^zginanie(próbka amer) kg 830 . .

157—192

22

. 830

146—174

22

890

Page 68: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

34 — 10 PO 1939 — PRZEGLĄD ODLEWNICZY

piony jest w żeliwiaku ze specjalnymi dodatkami sto- tości krzemu, Rys. 6 przedstawia mikrofotografią prób-powymi, własności tego żeliwa podane są w tabeli 4. ki wyciętej z jednego z największych bębnów na głę-

bokości ok. 25 mm. Waga tego bębna wynosiła 60 kg.T A B E L A 4.

S k ł a d c h e m i c z n y

C og.

C zw.

Mn .

P . .

S . .

Si . .

Ni .

Cr .

XI

3,30%0,650,60

0,18

0,08

2,00

1,350,65

W ł a s n o ś c i w y t r z y m a ł o ś c i o w e .

Twardość BrinellaWytrzymałość na rozciąganie kg/mm2 . .

Wytrzymałość na zginanie (prób. ameryk.)

207—24128

1150

Mikrostruktura tego żeliwa posiada cechy charakte-rystyczne: kryształki grafitu przeważnie na tle perli-tycznym. Przy nadmiarze któregokolwiek ze składni-ków — cementyt jest bardziej korzystny od ferrytu,lecz warstwy cementytu wolnego powinny znajdowaćsię w ilości ograniczonej i w postaci komórek dobrzerozmieszczonych, a obecność siatki, chociażby prze-rywanej, jest niedopuszczalna. Pożądana struktura, wbębnach i tarczach o rozmaitych przekrojach, osią-gnięta została w łatwy sposób przez zmianę zawar-

• •. i 1 • • • • • , . .

1[Iwat

• • • &

\ m n>gJffłHriP>r'

1a ^ :

i\ -4

W

Rys. 7. \Różne rodzaje bębnów hamulcowych na tylne koła.

Rys. 7 przedstawia trzy rodzaje bębnów hamulcowychna tylne koła: bęben z lewej strony (A) — przeznaczony dla najmniejszych samochodów ciężarowych do7 t; w środku (B) — dla dużych autobusów między-miastowych; bęben z prawej strony rysunku (C) —stosowany jest dla dużych autobusów, -rozwijającychznaczną szybkość, o małym rozstawie osi i małychkołach, przez co podłoga w autobusie może być zu-pełnie równa. Znaczna ilość żeberek, rozmieszczonychspiralnie, zwiększa powierzchnię chłodzącą i ułatwiadostęp powietrza do bębna, zwiększając tym samymjego trwałość i odporność.

R. Siennicki.

PRZEGLĄD PISM TECHNICZNYCH

Produkcja odlewów do silników Diesela.

J. E. Olson i £. J. Carmody podają, że produkcja głowic cy-lindrowych i rur wydechowych dla silników Diesela wskutek ichcienkich ścianek wymaga znacznego doświadczenia, łak w wy-konaniu form, jak i rdzeni. Przy łym należy szczególnq uwagązwrócić na należyte odpowietrzanie. Głowica cylindra wymaga34 rdzeni, wykonywanych w 17 skrzynkach rdzeniowych. Rdze-nie wykonywa się z czystego piasku kwarcowego (60 części) i do-brze utleniajqcego się oleju (1 część). Autorzy szczegółowoopisuję montaż formy. Do formowania stosuje się staliwneskrzynki formierskie; górna skrzynka zawiera rdzeń przykrywa-jący; na nią ustawia się skrzynkę wlewową. Masa formierskaskłada się z naturalnego piasku gliniastego, piasku kwarcowe-go, paku i zużytego piasku. Formy wykonywa się na maszynachformierskich i pokrywa czernidłem; suszenie odbywa się w pie-cu gazowym przy temperaturze okoto 315°. Przed składaniemformy, jak również i rdzenie sq całkowicie wysfudzone. Żeliwowlewa się bardzo ostrożnie, aby czqsteczki żużla względnie innezanieczyszczenia nie trafiły do wnętrza formy. Rdzeń w postacisyfonowego wlewu zapewnia, że tylko czyste żeliwo wejdzie doformy. Należy przewidywać potężny wychód. Żeliwo stosowa-ne do głowic cylindrowych zawiera 1,8—2,0% Si, 2,9—3,1% C,0,8—1,0% Mn, 0,12% S, 0,2% P i 1,25% Ni, który dodaje sięw postaci kostek do rynny spustowej. Dodaje się stosunkowodużo stali, dia otrzymania bardzo drobnego ziarna. Topienieodbywa się przy możliwie wysokich temperaturach, tak że że-liwo w rynnie spustowej posiada temperaturę 1540° i więcej.

Temperatura odlewania powinna być wyższa od 1470". Rozle-wanie odbywa się z czystej dobrze wygrzanej kadzi. Tak wy-konane odlewy sq łatwo obrabialne. W dalszym ciqgu autorzyomawiajq wykonanie rur wydechowych z płaszczem chłodzqcym0 długości od 1015 do 2440 mm i ciężarze od 200 do 600 kg1 bardzo cienkich ściankach. Cienkie przekroje wymagajq sto-sowania żeliwa o znacznej zawartości grafitu; do wsadu daje się50% łomu stalowego w postaci szyn. Skład chemiczny żeliwastosowanego na rury wydechowe: 2,35—2,5% Si; 3,1—3,25% C;0,8—1,0% Mn; 0,12% S; O,2% P i 0,5% Ni.

(The F o u n d r y , grudzień 1937, str. 30).O. M.

Żeliwo o wysokiej zawartości manganu.W ślad za badaniami amerykańskimi badacze sowieccy wy-

konali szereg doświadczeń w skali przemysłowej nad wpływemwiększych zawartości manganu na żeliwo. Na podstawie tychdoświadczeń doszli do następujących wniosków. Zawartość Mnw ilości 1,3—1,7% przy 1,2—1,6% Si i 3,1—3,4% C polepszawłasności żeliwa, które w tym wypadku należy zaliczyć do gru-py żeliw specjalnych, stopowych. Posiada ono R powyżej50 kg/mm2, / powyżej 12 mm, R r powyżej 27 kg/mm2

Ilb ~ 207-229. Własności odlewnicze sq zupełnie dobre, co stwier-dzono drogq wykonania skomplikowanych odlewów oraz spraw-dzeniem lejności. Jednorodność struktury, sprawdzona pomia-rami twardości na przekroju próbki, jest' większa aniżeli żeli-

Page 69: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD ODLEWNICZY — 1939 P O I ! - 35

v/a zwykłego i zbliża się do żeliwa chromowo-niklowego. Badaniamikroskopowe pozwoliły stwierdzić budowę tła sorbityczno-per-litycznq, grafit zaś występuje w postaci cienkich płatków, czyteż kulek. Należy również spodziewać się, iż żeliwo o wysokiejzawartości Mn będzie dobrze się zachowywało przy pracy wwyższych temperaturach. Jeśli w tym żeliwie będzie wzrastałazawartość Mn, następuje spadek RT o 4—5 kg/mm2. Obniżeniekrzemu do 1,25% przy obniżonej zawartości węgla (poniżej3,2%) powoduje odbielenie żeliwa i wzrost twardości. Powyższebadania oraz badania amerykańskie, niemieckie i inne nad wpły-wem wyższych zawartości Mn na żeliwo zmuszają do zrewido-wania poglądu na mangan jako na podrzędny składnik, ha-mujący grafityzujqcy wpływ Si oraz tylko jako na środek od-siarczający, a odnieść go do pełnowartościowych składnikówstopowych.

( L i t i e j n o j e D i e ł o, Nr. 10, 1938, str. 4).E. P.

Ciekawe przyczyny otrzymania wadliwego odlewupłyty aluminiowej.

Zdarzają się często wypadki, że przy wykonaniu na pozórzupełnie zwykłego odlewu napotkać można na ogromne trud-ności, o ile nie zna się dokładnie wszystkich przyczyn, jakiespowodować mogą otrzymanie wadliwego odlewu aluminiowe-go, a niewłaściwe zmiany, stosowane przy wprowadzaniu me-talu do formy nie mogą dać pożądanego rezultatu.

Jako przykład wystarczy opisać przebieg odlania zwykłejpłyty aluminiowej, o dość znacznych jednak wymiarach, miano-wicie: 600 mm długości, 400 mm szer. i 100 mm grub.

Przy omawianiu tego odlewu po raz pierwszy kładziono spe-cjalny nacisk na powolne wypełnianie formy, aby nie dopuścićdo utworzenia się jamy usadowej. W tym celu w czterech ro-gach zastosowano wysokie i dość duże wychody, przez któremożna by zasilić krzepnący odlew płynnym metalem. Wysokośćich wynosiła 150 mm ponad odlewem. Po wyjęciu odlewu z for-my okazało się, że utworzyły się „wciągnięcia" płaszczyzny od-lewu w miejscach, znajdujących się między wychodami. Tłu-maczono to sobie tym, że prawdopodobnie temperatura me-talu była za wysoka. Stwierdzono również, że powierzchniaw pobliżu wychodów nie była całkiem równa, po usunięciu wy-chodów okazało się poza tym, że otrzymane tworzywo nie jestjednolite. Zauważono co prawda pod jednym z wychodówotwór wielkości 5 mm, który jednak zbyt silnie rozszerzał sięw kierunku wewnętrznym. Wszystkie powyższe błędy wystar-czyły, aby się przekonać, że nawet zastosowanie tego rodzajuczterech wychodów nie jest dostateczne dla otrzymania zdro-wego odlewu.

Podczas drugiej próby, pomimo umieszczenia piątego wy-chodu po środku, błędy te nie zostały usunięte, odlew wyka-zywał w dalszym ciągu wciągnięcia, chociaż tym razem tem-peratura lania była kontrolowana pirometrem i wynosiła do-kładnie Ć8O°C.

Po dwóch nieudanych próbach nie pozostawało nic innego,jak zastosować c h ł o d n i k i . Układ wlewów pozostawiono tensam, jako c h ł o d n i k i zaś wzięto kwadratowe płytki żelaz-ne 150*150 mm, grubości 15 mm. Chłodniki te przeprowadzo-no nie przez całą powierzchnię, a skoncentrowano bardziej pośrodku, gdyż chodziło tu głównie o przyspieszenie krzepnięciaśrodkowej części odlewu. Otrzymany tym razem odlew był jed-nak również wadliwy. Co prawda „wciągnięcia" wystąpiły wmniejszym stopniu niż przy pierwszych próbach, jednak dolnapowierzchnia odlewu, która poprzednio była bez zarzutu, obec-nie pokryta była na całej powierzchni pęcherzami gazowymi.

Ponieważ powyższe próby nie dały pożądanego rezultatu,a trudności odlewnicze, pomimo stosowanych zmian, nie zo-

stały pokonane, postanowiono zrobić jeszcze jedną próbę,zmieniając tym razem wykonanie formy. Wlewy umieszczonoteraz nie z czterech stron jak poprzednio, lecz z jednego bokuoraz zwiększono ich wysokość do 350 mm, aby otrzymać od-powiednie ciśnienie z góry; zwiększono również ich przekrójw górnej części, aby metal przez dłuższy czas pozostawał wstanie płynnym i mógł zasilać krzepnący odlew. Jako chłod-niki zastosowano tym razem jedną żeliwną płytę formierską,grubości 35 mm, w której porobiono otwory 0 i mm, w odstę-pach co 15 mm, aby gazy miały ujście również do dołu. Płytapowyższa przed założeniem została oczyszczona na piaszczarcepneumatycznej. Po zreformowaniu przeprowadzono również zna-czną ilość odpowietrzników w górnej części formy o średnicy5 mm. Przed założeniem opalono formę płomieniem palnika,szczególnie ze strony c h ł o d n i k a , aby usunąć resztę wil-goci, jaka mogła by się z niego wydzielić. Górną część formyzałożono dopiero wtedy, gdy stwierdzono, że żadne gazy wię-cej się nie wydzielają, czego przy poprzednich próbach nieprzestrzegano, a co prawdopodobnie wywołało powstanie pę-cherzy gazowych na dolnej powierzchni odlewu. Temperaturęmetalu utrzymano na tej samej wysokości co przedtem t. j .680°C, jednak tym razem przygotowano w oddzielnym tyglupewien zapas metalu w temperaturze 760"C. Zalewanie formyprzerwano jak tylko metal ukazał się we wlewach, dolewającwtedy metal w temperaturze 760°C, w celu zasilenia odlewu.Aby przyspieszyć krzepnięcie od strony pozbawionej chłodnika,górną część formy spryskiwano zimną wodą. Po upływie 10 mi-nut od zalania formy uniesiono nieco górną skrzynkę za po-mocą klinów.

Tym razem otrzymany odlew był bez zarzutu.( G i e s s e r e i P r a x i s, 1938, str. 168).

H. S.

Przenośna suszarnia do form.Ostatnio angielska firma Fordoth Engin. Comp., Hamblef

Works w West Bromwich wypuściła na rynek specjalny typprzenośnej suszarni do form. Konstrukcja tej suszarni jest uwi-doczniona na rysunku. Suszarnie wykonywane sq dwóch wy-miarów: większe posiadają długość 4' 6", mniejsze •— 3' 3".Zewnętrzne ścianki suszarni wykonane z walcowanej blachy,spawanej na krawędziach, posiadają dwa staliwne haki odpo-wiednich wymiarów, umożliwiające podnoszenie suszarni za po-mocą suwnicy. Prócz tego suszarnia posiada dwie poprzecznebelki umożliwiające ustawienie suszarni na belkach przerzuco-nych nad formą przeznaczoną do suszenia. Stalowa płyta, sta-

I.Rys. 1.

nowiąca tylnej ścianę paleniska, jest obmurowana ogniotrwałącegłą. Do zamykania suszarnia posiada zewnętrzne i wewnętrz-ne drzwi, które po zamknięciu tworzą kanał na przedzie su-szarni, przez który przechodzi powietrze wdmuchiwane wentyla-

Page 70: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

36 12 PO 1939 - PRZEGLĄD ODLEWNICZY

torem pod rusztct paleniska. Drzwi te sq wykonane z żeliwa,przy czym zewnętrzne posiadajq rygle do zamykania i rączkę,natomiast wewnętrzne posiadają otwór, przez który może prze-chodzić dodatkowe powietrze do wnętrza pieca i który możebyć odpowiednio regulowany. Żeliwne ruszta o znacznym prze-kroju ciągną się od wewnętrznej ściany do wewnętrznych drzwi.Powietrze doprowadza się za pomocą wentylatora znajdujące-go się na suszarni; większy typ suszarni zużywa 800—1000,a mniejszy 500—600 stóp sześciennych powietrza na minutę.Powietrze przechodzi między drzwiami pod ruszta, następnieprzez palenisko i ostatecznie przez próg ogniowy skierowujesię do otworu, umieszczonego w dolnej ścianie suszarni. Piecjest wymurowany wysoko ogniotrwałą cegłq, przy czym silice-lowa izolacja znajduje się między materiałem ogniotrwałyma płaszczem suszarni. Drzwi zewnętrzne sq zawieszone na sta-lowych zawiasach. Dla zapewnienia należytej szczelnościdrzwiom zewnętrznym wewnętrzna ich powierzchnia jest obro-biona. Ciężar suszarni większego typu wynosi 32 centnary, amniejszego — 21.

( F o u n d r y T r a d e J o u r n a l , 30.VI.1938, Nr. 114, str. 548).

O. M.

Komunikaty Sekretariatu STOP

(Warszawa, Polna A, Politechnika, tel. 846-02, wewn. 177).

Podajemy wiadomość o Międzynarodowym Kongresie Od-lewniczym 1939 wg prospektu otrzymanego z

Instiłut of British Foundrymen.

Urządzany przez Insłytut Brytyjskich Odlewników (Institut ofBritish Foundrymen), pod protektoratem Międzynarodowego Ko-mitetu Technicznych Stowarzyszeń Odlewniczych, następny Mię-dzynarodowy Kongres Odlewniczy, odbędzie się w Londynie wdniach od 12 do 17 czerwca 1939 r. Po Kongresie zostaną zor-ganizowane dwie wycieczki do głównych ośrodków odlewni-czych Wielkiej Brytanii. Wycieczki trwać będq od 18 do 24czerwca (wycieczka „A") i od 25 do 30 czerwca (wycieczka,,B"), Przewodniczącym Kongresu jest p. W. B. Lakę, J. P,, Pre-zes Instytutu Odlewników Brytyjskich na 1939-40 rok i jedenz pionierów w Anglii używania elektrycznych pieców w odlew-niach staliwa. Czołowi przemysłowcy i uczeni przyrzekli patro-na) Kongresowi. Sekretarzem Kongresu jest p. Tom Makemson,Sekretarz Instytutu Odlewników Brytyjskich, St John StreetChambers, Deansgate, Manchesłer 3.

Przypuszczalnie przybędzie na Kongres około 500 delegatówz większości krajów Europy, ze Słanów Zjednoczonych Am.Półn. i z rozmaitych części Imperium Brytyjskiego. Programprzewiduje zgłoszenie ponad 20 referatów, których autorami bę-do. członkowie organizacyj zagranicznych. Na specjalne wy-różnienie zasługuje zgłoszony odczyt przez prof. W, L. BraggaO. B. E., M. A., D. Sc, F. R. S. — jednego z najlepszych fizykówdoby obecnej. Dyrekcje licznych fabryk udzieliły zgody na zwie-dzenie podległych im fabryk. Delegaci będą również moglizwiedzić National Physical Laboratory. Na wieczory zosłał przy-gotowany bardzo urozmaicony program, a panie będą mogłyzwiedzać okolice i zakłady przemysłowe specjalnie je intere-sujące.

Wycieczki po Kongresie zostały podzielone na dwie sekcje— tak jak to zresztą zostało podane powyżej -— tak, aby de-legaci, których czas pobytu w Anglii jest ograniczony, moglizakończyć je już 24 czerwca. Większość czasu no wycieczkachzostanie poświęcona zwiedzaniu zgkładów przemysłowych, jed-

nak uczestnicy Kongresu będq również mieli możność zapozna-nia się z pięknem przyrody angielskiej. Wieczorami delegacihędq przeważnie gośćmi rozmaitych oddziałów Instytutu Od-lewników Brytyjskich.

Uroczyste otwarcie Kongresu nastąpi we wtorek 13 czerwca1939 r., lecz już poprzedniego dnia będq otwarte i czynne biu-ra informacyjne dla uczestników Kongresu w Hotelu Dorchesfer,Park Lane, W. 1. London. Następne dni, t. j . do 17 czerwcazostaną poświęcone odczytom i dyskusjom, zwiedzaniom od-lewni w okolicach Londynu. Program towarzyski obejmuje roz-maite przyjęcia i bankiety w Londynie. Ostatni dzień Kongresut. j . sobota 17 czerwca poświęcony jest wycieczce w okoliceLondynu do Windsor Castle i po Tamizie. Tego dnia nastąpirównież zamknięcie Kongresu.

Specjalny program zwiedzania interesujących miejsc w Lon-dnyie i t. p. zostanie zorganizowany dla pań towarzyszącychdelegatom.

Delegaci będq mieli możność zwiedzenia poniższych firmwedług wyboru:

O d l e w n i e ż e l i w a w o k o l i c y L o n d y n u :

The Sferling Manufacfuring Co, Ltd (zmechanizowana odlew-

nia, nowoczesna emaliernia),

J. & E. Hali, Ltd. (chłodnie i windy),

R. & A. Main Ltd. (piece gazowe),

Be/l/ng * Co. Ltd. (piece elektryczne kuchenne),

Ealing Park Foundry Ltd.

O d l e w n i e m e t a l i n i e ż e l a z n y c h

w okolicy Londynu:

Mangcmese Bronze & Brass Co. Ud. (wyrób śmigieł i t. p.),

Gillet & Johnston Ltd. (odlewnia dzwonów),

FrY's Diecosling Ltd. (odlewy pod ciśnieniem).

P o z a L o n d y n e m ' — lecz które również można zwiedzaćw czasie pobytu w Londynie:

BagsJiawe & Co. Ltd., Dunstable, Bedfordshire (ciągliwe że-liwo), .

Ford Motor Co., Dageham,

Crane Ltd., Ipswich (żeliwo ciągliwe),

£. R. & F. Turner Ltd., Ipswich.

W okolicy Londynu: Nafional Physical Laboralory,

Wycieczki po Kongresie zostały podzielone na dwie sekcje.Wycieczka A, od 18 do 24 czerwca, częściowo pociągiem, czę-ściowo autobusami, przez miejscowości interesujące z punktu wi-dzenia pamiątek historycznych — do okolicy Birmingham, Derby,Sheffield, Manchester. Wycieczka pierwsza zostaje rozwiązanaw dn. 24 czerwca w Manchesterze. W dn. 24 czerwca wieczo-rem wyruszy z Manchesteru druga wycieczka B do Windermere(okolica angielskich jezior), potem autobusami do Glasgow,zwiedzanie okolic Glasgow, następnie Edynburga, . Newcastle-on-Tyne, a stamtąd powrót do Londynu ekspresem „Coronation"(jeden z najszybszych pociągów na świecie).

W czasie tych wycieczek pokongresowych uczestnicy ich bę-dą mogli, wg wyboru, zwiedzić następująe fabryki:

W. & T. Avery Ltd.The Austin Motor Co. Ltd.Midland Electric Manulaciuring Co. Ltd.Qua/cosf Ltd.

Ley'5 Ma//eable CastHngs Co. Ltd.

Rolh Royce Ltd.

Stanton Tronworks o. Ltd. (odśrodkowe odlewanie rur)

Page 71: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD ODLEWNICZY - 1539 po 13 - 37

Ramfords Ltd. (maszyny rolnicze)

/nfernalional Combustion Co. Ltd.

Mefropo/ifan-Vicf(ers Eiectrical Co. Ud,

Malher & Plałł Ltd.

Craven Bros. Ltd. Manchester (odlewy obrabiarkowe)

Babcock & Wilcox Ltd.

Hor/and & Wolff Ltd. (odlewy okrętowe)

G. 5 1. Weir Ltd. (odlewy okrętowe i pompy)

The Carron Company (jedna z najstarszych w świecie od-lewni)

G/entield & Kennedy Ltd.

The Singer Manulacturing Co. Ltd. (maszyny do szycia)

S/r W. G. Armsfrong Whitwor/h & Co.

R. & W. Hawthorn Leskie & Co. Ltd. (odlewy okrętowe)C. A Parsons & Co Ltd. (odlewy do maszyn elektrycznych,

turbin i t. p.)

Norffi Easfern Marinę Engineering Co. Ltd. (odlewy okrętowe)Priesfman Collieries Ltd. (kostkownie współczesne)Wallsend & Hepburn Caal Co. Ltd. (zwiedzanie kopalni

węgla)

Eng/ish S/ee/ Corporation Ltd. (jedna z najnowszych odlew-ni staliwa)

Had/ields Ltd. (bardzo duża odlewnia staliwa światowejstawy)

Davy <£ Uni/ed Engineering Co. Ltd.

Firfh Vickers Ltd.

K o s z t y .

Koszty pobytu w Londynie zależeć będą od hoteli, w jakichuczestnicy zatrzymują się, przy czym ceny w hotelach sq od 8/6ddo 30/— od osoby za dobę ze śniadaniem.

Wpisowe dla członków STOP — zł 15.— od osoby.

Osoby nie należące do STOP opłacają wpisowe zł 30. odosoby.

Koszty towarzyskich zebrań, komunikacji do fabryk i t. p. wy-niosą w Londynie ok. 3 funtów ang. od osoby.

Cena kompletnej wycieczki, włączając wszystkie wydatki od18 do 30 czerwca, wyniesie ok. Ł 27 od osoby, a cena wyciecz-ki A, t. j . od wyjazdu z Londynu w dn. 18 czerwca, kończącejsię w Manchesterze 24 czerwca łącznie z kosztami przejazdu7 Manchesteru do Londynu — około 13 funtów od osoby.

Szczegółowe ceny zostaną podane w najbliższej przyszłości.

Wszystkie informacje bliższe otrzymać można w Sekretaria-cie STOP w godzinach urzędowania, będq one również podanew „Przeglądzie Odlewniczym".

Zapisy przyjmowane będą od dn. 1.111, r. b.

Częścią turystyczną kierują Wagons-Lits/Cook, które rów-nież udzielać będzie właściwych informacyj. Adres w Warsza-wie — Hotel Bristol.

Komunikaty Sekretariatu GRÓD

(Warszawa, Marszałkowska 140, tel. 586-06).

W związku z podjętą akcją w kierunku podniesienia jakościkrajowych wyrobów grafitowych dla odlewni, a w pierwszymrzędzie tygli, GrOd rozesłał do zainteresowanych odlewni an-kietę w celu podania danych, cyfrowo ujmujących różnicę ja-

kości grafitowych wyrobów krajowych i zagranicznych oraz wy-powiedzenia swoich dezyderatów w tym kierunku.

Ponieważ frekwencja uczniów w Szkole Odlewniczej nie stoi,pomimo dużej poprawy, na należytym poziomie, GrOd w po-rozumieniu ze STOP zwraca się do zrzeszonych fabryk z prośbąo kontrolowanie obecności uczniów w szkole.

Kierownictwo Szkofy Odlewniczej zaopatrzyło uczniów wksiążeczki obecności, robiąc w nich odpowiednie adnotacje pokażdym dniu nauki. Wskazane by było, aby po upływie każ-dego miesiąca lub, jeśliby to zostało uznane za potrzebne, czę-ściej, kierownictwo fabryki kontrolowało obecność ucznia wszkole i fakt kontroli stwierdziło podpisem osoby do tegouprawnionej.

W dniach 13 grudnia ub, r. i 13 stycznia r. b. odbyły sięposiedzenia Członków Komisji wyrobów hutniczych dla prze-mysłu przetwórczego pod przewodnictwem p. prof. K. Gier-dzie/ewskiego. Po przedyskutowaniu metod pracy Komisji usta-lono, że proce te nie mogq ograniczyć się tylko do czynnościkierowniczych i arbitrażowych, lecz objąć muszą przygotowanieposzczególnych zagadnień, tak wysuwanych przez poszczegól-nych członków Polskiego Związku Przemysłowców Metalowychi Naczelnej Organizacji Hutniczej, jak i z inicjatywy samej Ko-misji.

W związku z tym złożono na ręce przedstawicieli Hutnictwanastępujące dezyderaty przemysłu odlewniczego

1. Pożądane jest, aby hufy przystąpiły do kokilowego odlewa-nia gąsek surówki odlewniczej.Do czasu rozpowszechnienia kokilowego odlewu surówki na-leży jak najstaranniej oczyszczać gąski od przypalonegopiasku.

2. Kształt i wymiary dostarczonych przemysłowi odlewniczemugqsek surówki należy dostosować do pożądanych wymia-rów wg szkicu.

3. Nie należy ładować bezkształtnych i niepodzielnych, pocho-dzących z fragmentu kawałów surówki, chociażby odpadkitakie pochodziły z tego samego spustu.

4. Ładunek wagonowy w zasadzie winien zawierać jeden spust.W razie konieczności doładowania wagonu należy dobieraćspust, leżący w granicach tolerancji analitycznej zasadnicze-go ładunku,

5. Do każdego transportu surówki odlewniczej powinno byćzałączone poświadczenie analityczne wystawione przez hutę.

6. Na potrzeby przemysłu odlewniczego, produkującego żeliwocicjgliwe, należy wprowadzić następujące dwa gatunki su-rówki:

G a t u n e k A.

cSi

M nP

S

CSi

MnP

S

— min. 3,8%— 2—2,25%— 0,5—1 %— maks. 0,06%— 0,03—0,04%

G a t u n e k B.

— min. 3,8%— ok. 1 %— 0,5—1 %— maks. 0,06%— 0,03—0,04%

przy czym najwyższa dopuszczalna zawartość Cr może się-gać do 0,04%.

Page 72: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

38 - »* PO 1939 — PRZEGLĄD ODLEWNICZY

7. W odniesieniu do zwykłych surówek odlewniczych należydla każdego gatunku ustalić, o ile jest możliwe, pewny obo-wiqzujqcy stosunek C : Si.

8. W surówkach ,,Mygro" należy zmniejszyć zawartość

S do maks. 0,05%P „ „ 0,04%Cr „ „ 0,04%

Następnie poinformowano Członków Komisji, że otrzymanoz Syndykatu Huł Żelaznych zestawienia gatunków blachi żelaza profilowego, stosowanego przez przemysł meta-lowo-przetwórczy i rozesłano do wszystkich P. Prezesów Grupbranżowych, w celu osiągnięciu wyczerpującej opinii co do moż-liwości zastosowania tych programów w życiu. Jednocześnie ro-zesłał do wszystkich członków PZPM programy, opracowaneprzez Syndykat Huł Żelaznych.

Brak odpowiedzi do dn. 1 lutego b. r. rozumiany będziejako akceptacja nadesłanego programu „chodliwych" gatunkówżelaza. >

schinenfabrik. Takie pominięcie możemy w ślad za C. Geigerem(Handbuch der Eisen und Stahlgiesserei t. II 1927 r. str. 363)wytłumaczyć jedynie tym, że maszyny tego typu nie znalazłyszerszego zastosowania w Niemczech, w przeciwieństwie do Sia-nów Zjednoczonych (o ile dane Ge/gera sq dotychczas aktu-alne).

Ksiqżka kończy się bardzo ciekawą próbą zsyntetyzowaniaw tabelach wniosków dotyczących stosowania poszczególnychgrup maszyn formierskich i rdzeniarskich do wykonania różnychrodzajów form i rdzeni.

Zwięzłość, dobre ujęcie zagadnienia przez prof. U. Lohse i ta-nia cena książki niewątpliwie przyczynią się do jej szerokiegorozpowszechnienia wśród odlewników oraz do następnych wy-dań tego zeszytu, jak zresztą i szeregu innych zeszytów wyda-nych ,iWerkstatbuch'ów".

Inż. O. Marcinowski.

KRONIKA ODLEWNICZA

BIBLIOGRAFIAProf. Dippl. Ing. U. Łohse. Maschinenformerei. Verlag von

lulius Springer. Berlin, 1938, str. 64 z 126 rysunkami i 3 tabela-mi. Cena — 2 RM.

Powyższa książka ukazała się jako 66 zeszyt wydawanychpod redakcją dr. ing. H. Haadke książek dla warsztatowców, któ-rych celem jest zapoznać czytelnika, w zwięzłej formie z ca-łokształtem zagadnienia. Zadanie to w zupełności pokonał prof.U. Lohse, podając w przejrzysty sposób na 64 stronicach całyszereg najczęściej stosowanych w odlewnictwie maszyn formier-skich.

Książka jest podzielona na A rozdziały, a mianowicie:i. Zasady działania maszyn formierskich (str. 4—-15).U. Maszyny do wykonania form (str. 15—51).III. Maszyny do wykonania rdzeni (str. 51—61).IV. Wnioski i tablice (str. 61—64).W rozdziale o maszynach do wykonania form autor rozpa-

truje:1) maszyny do ręcznego ubijania masy formierskiej,2) maszyny do ręcznego naciskania masy formierskiej,3) maszyny do naciskania sprężonym powietrzem,4) maszyny wstrząsarki,5) maszyny wstrząsarki z naciskiem,6) miotacze,7) maszyny do celów specjalnych. ,W rozdziale o maszynach do wykonania rdzeni autor rozpa-

tiuje:1) maszyny do mechanicznego zgęszczania masy rdzeniar-

skiej,2) maszyny do wdmuchiwania rdzeni.Wszystkie powyższe maszyny zostały bogato zilustrowane bar-

dzo wyraźnymi rysunkami, przy czym jednocześnie podano nie-mieckie wytwórnie, produkujące te maszyny, jak Badische Ma-schinenfabrik, Gustaw Zimmermann, Kunkel-Wagner i szereg in-nych.

Jak widzimy z wyżej podanego zestawienia, szczególną uwa-gę zwrócił autor na maszyny formierskie, chociaż zupełnie po-minął hydrauliczne maszyny formierskie, prawdopodobnie jakorzadziej stosowane obecnie; znacznie mniej uwagi poświęci!autor maszynom do wyrobu rdzenia i chociaż podał najnowszytyp takiej maszyny, z przerzuconym stotem, które są budowanew Niemczech przez powszechnie znaną wytwórnię Badische Ma-

Prof. A, Por/evin, Dyrektor Wyższej Szkoły Odlewniczej wParyżu, został wybrany na Honorowego Prezesa francuskiegoAssociation Technique de Fonderie.

Październikowy numer miesięcznika Bulletin de 1'AssociationTechniąue de Fonderie, w objętości ok. 50 stron druku, całko-wicie poświęcony jest M. K. O. w Polsce w r. 1938. Poza opi-sem części oficjalnej, bogato ilustrowanej, umieszczone jeststreszczenie wszystkich referatów zgłoszonych na Kongres, przyczym niektóre referaty polskie •—• pp. Czochralskiego, G/erdz/e-jewskiego, Krupkowskiego i We/fera podane są w bardzo ob-szernych streszczeniach, z załączeniem pełnego tekstu dyskusjijaką prowadzili pp. Członkowie Delegacji francuskiej.

Redakcja podkreśla, że szczególne wartości prac kongreso-wych, wysoka kurtuazja jaka cechowała Komitet Kongresu wodniesieniu do gości zagranicznych, wyjątkowo sprawna organi-zacja — spowodowały, że Prezydium A. T. F. dla Kongresu tegozrobiło wyjątek, drukując pełny protokuł posiedzeń Kongresui opis jego przebiegu, pragnąc w ten sposób podkreślić wy-jątkową organizację i bogactwo techniczne Kongresu w Pol-sce. Do chwili obecnej spośród XIV Kongresów Odlewniczych,jakie miały miejsce, tak pełne sprawozdania Bulletin de 1'A.T.F.podawał tylko z kongresów francuskich.

NEKROLOGIAW grudniu r. ub. zakończył życie jeden z najwybitniejszych

współczesnych Odlewników — prof. Eugene Ronceray, któregowpływ na układ stosunków organizacyjnych w odlewnictwie nietylko francuskim, lecz i ogólnoświatowym, był ogromny w okre-sie powojennym.

Niestety ciężka choroba Zmarłego uniemożliwiła Mu pracęna polu odlewnictwa, już poczynając od r. 1933.

Prof. E. Ronceray po studiach wstępnych w Instytucie Para-gon w Joinville-le-Pont, wstąpił do Ecole Nationale d'Arts etMetiers w Chalons, gdzie przebywał na studiach od r. 1885 do1888. Następnie jako praktykant w C-ie du Chemin de ferP. L. M., miał polecone przeprowadzenie różnych doświadczeńna liniach, odnośnie warunków trakcji. W tym czasie wynalazłpewien system rozrządu w maszynie parowej (praca nagrodzo-na Medalem Srebrnym Stowarzyszenia Byłych Wychowanków

Page 73: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD ODLEWNICZY — 1939 po is - 3$

Ecoles Nationales cTArts et Metiers), następnie wynalazł kociołparowy nowego systemu.

W r. 1891 E. Roncewy powrócił, jako profesor, do InstytutuParagon w Joinville-le-Pont.

W r. 1897 objqł stanowisko inżyniera w Zakładach Bonv/l/aini Rdnceray; współpracował z p. Bonvillain przy zorganizowaniuwe Francji fabrykacji maszyn formierskich i sprzętu odlewnicze-go, które stanowiły dotychczas monopol konstruktorów niemiec-kich i angielskich,

W późniejszych latach Zmarły zajmował kierownicze stano-wisko w Zakładach Bonvillain i Ronceray, należąc ostatnio doZarządu tej firmy oraz firmy Universal System of Machinę Moul-ding w Londynie.

£. Ronceray rozwinqt intensywne szkolenie zawodowe ucz-niów w podległych mu Zakładach. Uczniowie przechodzq kursrysunku i technologii odlewniczej, zorganizowany przez specjal-nq Komisję wyłonioną z Grupy Przemysłu MetalurgicznegoOkręgu Paryskiego — poza tym dodatkowy kurs ogólnokształ-cqcy.

E. Ronceray był jednym z najbardziej czynnych członków tejKomisji, był również członkiem Komisji Szkolenia Zwiqzku Prze-mysłu Metalurgicznego i Górniczego. Jako Prezes Komisji mię-dzyzwiqzkowej Syndicat General des Fondeurs de France i Asso-ciation Technique de Fonderie, dla rozwoju programów szkole-nia, kierował redakcjq programów A i 8 i zebrał pierwsze środ-ki na ich wydanie. Był inicjatorem utworzenia w Departamen-cie Sekwany — Świadectwa Przygotowania Zawodowego (Cer-tificat d'Aptitude Professionnelle). Spowodował również stwo-rzenie w Paryżu kursów dla kształcenia instruktorów formier-skich. Przy współudziale finansowym Zwiqzku Przemysłu Meta-lurgicznego i Górniczego wydał programy i skompletował ze-spół' profesorów; kursy te gromadzq corocznie około 70 słu-chaczy. \

Współzałożyciel i Dyrektor Ecole Superieure de Fonderie,opracował system nauczania, ustalił program i zebrał gronoprofesorów.

S. p. E. Ronceray był jednym z założycieli Association Tech-nique de Fonderie, później kolejno członkiem Zarzqdu, Skarb-nikiem, Vice-Prezesem, pierwszym Vice-Prezesem, Prezesemi wreszcie Prezesem Honorowym.

Jako Przewodniczqcy Komisji Odczytowej Kongresów i Wy-dawnictw, zajmował się opracowaniem miesięcznika A. T. F.,był organizatorem Wystawy i Kongresu Międzynarodowego wr. 1913, Kongresu Międzynarodowego w r. 1923 i KongresuMiędzynarodowego w r. 1927. Był również Prezesem KomitetuOrganizacyjnego Kongresu Międzynarodowego w r. 1932.

Na Międzynarodowej Wystawie w r. 1927, prof. E. Ron-ceray był przewodniczqcym działu Szkół i Nauczania Tech-nicznego; był również członkiem Jury. Miał też powierzonąsobie organizację tegoż działu na Wystawie Światowejw r. 1932.

Spośród prac naukowych Zmarłego wymienimy jego pracew Stowarzyszeniu Byłych Wychowanków Ecoles Nationalesd'Arts et Metiers z r. 1900; w Societe d'Encouragement a l*ln-dustrie Nationale w r. 1903 (praca o odlewaniu mechanicz-nym, nagrodzona przez powyższe Stowarzyszenie Złotym Me-dalem); w Sociefe des Ingenieurs Civils w r. 1906 i 1923;w Universite de Travail w Charleroi, Maubeuge i Charlevillew r. 1906; w Ecole Nationale d'Arts et Metiers w Lilie w r.1907 i 1929; w Stanach Zjednoczonych Am. Półn.: KongresAmerican Foundrymen's Association w r. 1907; Milwaukee wr. 1921, w Institute of British Foundrymen, Londyn, Newcastle,Birmingham w r. 1922, Detroit w r. 1923 i 1930; na Kongresczeski w Pilznie w r. 1926, na Kongres Międzynarodowy w Me-diolanie r. 1931; zamieszczał artykuły w „La Fonderie Moder-

nę", ,,1'Usine", la ,,Revue de Mełallurgie", oraz w wielu in-nych czasopismach technicznych francuskich i zagranicznych.

W r. 1922 ś. p. prof. E. Ronceray przedstawił na dorocznyKongres Institute of British Foundrymen, w imieniu AssociationTechnique de Fonderie — referat p. t. „Nowe metody bada-nia żeliwa". Zagadnienie to postawił na porządek dzienny do-rocznego Kongresu Association Technique de Fonderie w Nan-cy w r. 1922, następnie w r. 1923 na Kongresie Międzynaro-dowym w Paryżu i w ten sposób spowodował utworzenie w r.1923 Komisji międzyzwiqzkowej dla Badania Żeliwa.

Prof. E. Ronceray był:

Inżynierem (Arts et Metiers);

Oficerem Legii Honorowej;

Kawalerem różnych orderów zagranicznych;

Kawalerem „Gold Whitting" (medal American Fondrymen's

Association);

Dyrektorem Honorowym Ecole Superieure de Fonderie;

Prezesem Honorowym Association Techniąue de Fonderie de

France;

Prezesem Honorowym Association Amicale et Mutuelle de Fon-

derie;

Członkiem Honorowym Stowarzyszeń Odlewniczych — Amery-

kańskiego, Angielskiego i Czeskosłowackiego;

Członkiem Zarządu Syndicat General des Fondeurs de France;

Członkiem Honorowym Stowarzyszenia Byłych Wychowanków

Ecole Superieure de Fonderie;

Członkiem Stowarzyszenia Byłych Wychowanków Ecole Nationa-

les d'Arts et Metiers;

Członkiem Societe des Ingenieurs Civils de France;

Członkiem Societe d'Encouragement a 1'lndustrie Nationaje;

Członkiem Comiłe National de 1'Organisation Francaise;

Członkiem Iron and Steel Institute;

Członkiem Institution of Mechanical Engineers w Londynie;

Członkiem Rady Perfectionnement de 1'Ecole Nationale d'Arts etMetiers w Paryżu;

Członkiem Komisji egzaminacyjnej dla profesorów w Ecole Na-tionale d'Arts et Metiers w Paryżu;

Inspektorem Okręgowym Nauczania Technicznego;Członkiem Najwyższej Rady Nauczania Technicznego, reprezen-

tującym Dyrektorów Szkół prywatnych z prawami państwo-wymi.

Zmarły interesował się żywo Międzynarodowym KongresemOdlewniczym w Polsce we wrześniu ub. r., ze względu jednakna stan zdrowia osobiście nie mógł w nim uczestniczyć, dele-gował natomiast młodego inżyniera, który reprezentował Jegoi Zakłady. Przesłał również na ręce Prezesa STOP prof. K.Gierdzie/ewskiego serdeczne życzenia pomyślnych obrad Kon-gresu.

W ostatnim tygodniu r. ub. zakończył życie w Warszawieś. p. inż. Ludwik Kembliński, współwłaściciel Drawskiej Od-lewni Żelaza i Fabryki Maszyn, rzeczywisty członek STOP.

Zmarły przybył do Warszawy w celu załatwienia szereguformalności z zapoczqtkowanq przez niego budowq nowejwspółczesnej odlewni żeliwa ciqgliwego w Niekłaniu pow. ko-neckiego, w powstających Zakładach Odlewniczych — inż. Lud-wik Kembliński, Sp. Akc.

Zmarł na posterunku w walce o uprzemysłowienie kraju.

Pamięci Jego poświęcony będzie specjalny nekrolog.

Page 74: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

40 16 PO J939 — PRZEGLĄD ODLEWNICZY

Hasła, pouczenia

POLSCY ODLEWNICY MÓWIĄ PO POLSKU!

Dwa lata temu, w pierwszym numerze nowo powstałego czasopisma ,,Przeglqd Odlewniczy", umieściliśmy Wez-wanie do używania właściwego wyrazu

żeliwiak

zamiast dotychczas używanego w potocznej mowie przez odlewników wyrazu obcego pochodzenia — kopulak. Mamynadzieję, że obecnie, po upływie dwóch lat, nawet najbardziej konserwatywni odlewnicy używają właściwego wyrazu

żeliwiak.

W odległości 3—4 m od dna żeliwiaka, nad specjalnym pomostem, znajduje się otwór, przez który piecowizaładowujq materiały wsadowe, koks i topniki do żeliwiaka. Otwór ten, oraz znajdujqcy się pod nim pomost, w po-tocznej mowie odlewnicy nazywajq g i c h t q, wyrazem wyraźnie obcego pochodzenia. Gdy już oswoiliśmy sięi wyrazem żeliwiaknie trudno nam będzie zaprzestać korzystania z wyrazu gichta, zastępujqc go wyrazami:

gardziel, względnie otwór wsadowy lub okno wsadawe,

gdy mowa jest o otworze do załadowania żeliwiaka —

pomost wsadowy

gdy mowa o pomoście, na którym pracują piecowi ładujqcy materiały wsadowe do żeliwiaka.

Również w potocznej mowie zwykle nazywa się g a z a m i g i c h t o w y m i gazy wychodzące z żeliwiaka,gdy należy mówić

gazy gardzielowe.

Używajmy więc już stale właściwych wyrazów: o t w ó r w s a d o w y , p o m o s t w s a d o w y i g a z yg a r d z i e l o w e .

SORTUJCIE ŁOM

W s z y s t k i e a n a l i z y c h e m i c z n e z a k u p i o n y c h m a t e r i a ł ó w s u r o w y c h sq z b ę d n e , a o b l i c z a n i e w s a d ó w b e z c e l o w e ,

j e ż e l i k i e r o w n i c t w o o d l e w n i n i e w p r o w a d z i n a l e ż y t e g o s o r t o w a n i a ł o m u ; n a t o m i a s t stosując d o w s a d u o k o ł o 5 0 %

n i e s o r t o w a n e g o ł o m u o n i e w i a d o m y m s k ł a d z i e c h e m i c z n y m jest j a s n e , ż e s k ł a d c h e m i c z n y o t r z y m a n e g o ż e l i w a c a ł -

k o w i c i e z a l e ż e ć b ę d z i e o d p r z y p a d k o w e g o s k ł a d u c h e m i c z n e g o ł o m u z a ł a d o w a n e g o d o

ż e l i w i a k a .

Dla u n i k n i ę c i a w s z e l k i c h n i e p o ż q d a n y c h n i e s p o d z i a n e k w s k ł a d z i e c h e m i c z n y m o t r z y m a n e g o ż e l i w a , n a l e ż y w y -

d z i e l i ć s p e c j a l n e zas iek i n a ł o m c y l i n d r o w y , m a s z y n o w y , p i e c o w y , b u d o w l a n y , o d b i e l a n y ,

p r z e p a l o n y i s e g r e g o w a ć k a w a ł k i p o s z c z e g ó l n y c h r o d z a j ó w ł o m u n a g r u b e , ś r e d n i e i c i e n k i e .

W p r o w a d z a j ą c t a k q i n o w a c j ę n a l e ż y r ó w n i e ż w p r o w a d z i ć s o r t o w a n i e i s e g r e g o w a n i e

w ł a s n y c h w l e w ó w i w y c h o d ó w .

Ta na p o z ó r n i e p r o d u k c y j n a i z b ę d n a p r a c a z a w s z e s o w i c i e się o p ł a c i , g d y ż przez t o z m n i e j s z a s ię. i lość

z a b r a k o w a n y c h o d l e w ó w , a p o z a t y m m a się w i ę k s z q p e w n o ś ć , ż e o t r z y m a n e o d l e w y b ę d q o d p o w i e d n i e j j a k o ś c i .

N i e j e d n o k r o t n i e p o r o w a t e i n i e u d a n e o d l e w y sq s k u t k i e m s t o s o w a n i a n i e o d p o w i e d n i e g o ł o m u .

B a r d z o c z ę s t o s o r t o w a n i e m ł o m u m o ż n a z n a c z n i e o b n i ż y ć koszt w s a d u i z a o s z c z ę d z i ć na s u r o w c u

i na d o d a t k a c h s p e c j a l n y c h .

TREŚĆ:K l a s y ł i k a c j a g r a t i t u w ż e l i w i e , M g r . S. S z c z a w i ń -

s k i .

O n i e k t ó r y c h g a t u n k a c h ż e l i w a s t o s o w a n y c h

d o k o n s t r u k c y j s a m o c h o d o w y c h , R, Siennicki.

P r z e g l ą d p i s m t e c h n i c z n y c h .

K o m u n i k a t y S e k r e t a r i a t u S T O P .

K o m u n i k a t y S e k r e t a r i a t u G r O d .

B i b l i o g r a f i a .

K r o n i k a o d l e w n i c z a .

N e k r o l o g i a .

H a s ł a i p o u c z e n i a .

CONTENTSG r a p h i t e e l a s i f i c a t i o n i n C a s t I r o n , b y M g r .

S. F, Szczawiński.

S o m e C a s t I r o n q u a l i t y u s e d f o r t h e a u t o m o -

b i l e m a n u f a c t u r e , b y R, Siennicki.

F o u n d r y p u b l i c a t i o n s .

C o m m u n i c a t i o n o f t h e S T O P S e c r e t a r i a t e .

C o m m u n i c a t i o n o f t h e G R O D S e c r e t a r i a t e .

B i b l i o g r a p h y .

C h r o n i c i e .

N e c r o l o g i e .

I n s t r u c t i o n s .

Page 75: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

OODATEK DO PRZEGLĄDU TECHNICZN6GD ZPK I -

P R Z E G L Ą DC Z A S O P I S M

ROK X STYCZEŃ 1939 R. Nr. 1/101

Z W I Ą Z E K P R Z E D S I Ę B I O R S T W K O M U N I K A C Y J N Y C H W POLSCE

KOMITET REDAKCYJNY: INŻ. W. PRZELASKOWSKI, INŻ.J. FUDAKOWSKI, INŻ. W. JAGODZIŃSKl, J. PRZELASKOWSKI

Zagadnienia wspólne dla różnych rodzajów komunikacji

Zagadnienia ruchu w miastach.

Aa 128

Na zjeździe w sprawach komunikacji miejscowej, odbyłymw Dusseldorfie w listopadzie 1938 r., między innymi przedsta-wiony byt referat o ruchu w miastach, ze szczególnym uwzględ-nieniem zagadnień o charakterze eksploatacyjnym, w przeci-wieństwie do spraw, finansowych, administracyjnych i gospodar-czych.

Referent wychodzi z założenia, że usprawnienie ruchu miej-skiego jest zadaniem społecznym, które musi być spełnione wcałości, zapewniajqc maximum szybkości, bezpieczeństwa i ta-niości przy jednoczesnym uwzględnieniu rozwoju motoryzacji.Wzrastajqce natężenie ruchu powoduje brak miejsca na ulicach,ponieważ zaś hasłem jest obecnie w Niemczech zwiększenieliczby samochodów, przeto nie półśrodki, a jedynie zasadniczei dalekowzroczne decyzje mogą sprowadzić pożądaną popra-wę warunków. Przede wszystkim należy oddzielić pojazdy bę-dqce w ruchu od pojazdów stojących, przez zakładanie do-statecznej ilości miejsc do parkowania w odpowiednich punk-tach. Co się tyczy pojazdów szynowych, autor nie jest zwo-lennikiem bezwzględnego ich usuwania z ulic, gdyż nie łatwojest zastqpić ten najtańszy środek komunikacji masowej, którypochłonqł olbrzymie sumy inwestycyjne. Ewentualne zmianypowinny być przeprowadzone stopniowo i z należną rozwagą;póki tramwaje są w ruchu, trzeba je udoskonalać, zwiększającszybkość jazdy, usprawniajqc rozruch i hamowanie; gdzie tyt-ko charakter i szerokość ulic na to pozwala, należy dawać tram-wajom własne torowisko; na wąskich ulicach, przebieganychprzez tramwaje, należy parkowania samochodów zupełnie za-bronić i ruch samochodowy skierować o ile możności na inneulice. Zastępowanie tramwajów autobusami lub trolleybusamijest bardzo kosztowne i musi być wykonywane w odpowiedniejchwili; najodpowiedniejszym momentem jest ten, gdy dla za-chowania tramwajów powstałaby lonieczność wyłożenia dużychsum na odnowienie starych torów. W wielkich miastach, mają-cych ponad milion mieszkańców, niezbędne są koleje szybko-bieżne, prowadzone pod lub nad poziomem ulic; środkiem po-średnim jest skierowywanie linij tramwajowych częściowo tune-lami pod skrzyżowaniami o bardzo natężonym ruchu; naderważne jest wykonanie tych robót zawczasu, celem uniknięciatrudności, które w miarę zwiększania się gęstości ruchu będą

wzrastały. Cykliści, tak uciążliwi dla ruchu samochodowego, po-winni być o ile możności skierowywani na ulice o małym ru-chu lub na ulice, mające pasy wydzielone dla rowerów. W koń-cu autor wskazuje na to, że trolleybusom, jako środkowi ko-munikacyjnemu pośredniemu między tramwajami a autobusami,przypadnie w przyszłości rola coraz znaczniejsza.

(F. Stanik, V e r k e h r s t e c h n i k , 5.XI!.38, Nr. 23, str. 561).

Wytrzymałość spawanych złącz szynowych.

Ab 104Autor opisuje maszynę skonstruowaną przez przedsiębiorstwo

tramwajowe w Bremie, przeznaczoną do określania wytrzyma-łości spawanych złącz. Złącza, mające podlegać badaniu, prze-piłowuje się w miejscu spawania; z jedną polową wykonuje siępróby na ciśnienie oraz analizy chemiczne, z drugiej zaś polo-wy robi się pałeczki próbne, które się bada na wymienionejmaszynie; jednocześnie może być na niej badane 10 pałeczek7. różnych materiałów lub z jednego materiału obrabianego we-dług 10 różnych metod,

Spawanie oporowe, które na kolejach daje znakomite wy-niki, nie moie być stosowane w torach tramwajowych, gdyżspawarki nie sq przenośne, a szyny o długości ponad 30 m niemogą być przewożone na wąskich ulicach miejskich. Spawaniełermitem, zarówno jak i spawanie autogenem, zrobiło w ostat-nich latach ogromne postępy. Spawanie lukiem elektrycznymdaje bardzo dobre wyniki na skrzyżowaniach, łukach i zwrot-nicach; miejsca spawane są trwalsze u szyn ze stali siemens-martinowskiej, niż ze stali tomasowskiej; wyczerpujące próbywykazały, że różnice wytrzymałości sq jeszcze zbyt wielkie i żedoświadczenia w ruchu jeszcze nie były przeprowadzone przezdość długi okres czasu.

Wobec wysokich kosztów nabycia szyn i ich układania w na-wierzchni ulic, nie jest ważne, czy ten lub inny rodzaj złącza ko-sztuje nieco drożej lub taniej; chodzi głównie o zastosowaniemetody, zapewniającej wytrzymałość złącza na tak długo, pók:główka szyny nie ulegnie całkowitemu zużyciu; dopiero gdytworzywo złqcza, spawanego łukiem lub autogenem, jest w swejjakości i właściwościach zbliżone do tworzywa szyn, możnamówić o złqczu w zupełności nadającym się do użytku.

(A Uhrmac/ier, V e r k e h r s t e c h n i k , 5.XII.38, Nr. 2i,str. 565).

Page 76: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

42 2 ZPK 1939 — ZWIĄZEK P. K.

Nasycanie podkładów bukowych.

Ab 105

Dotychczas prawie wyłącznie były do wyrobu podkładówstosowane drewna sosnowe i dębowe; jednakże, wobec zmniej-szania się zapasów i zwyżki cen, postanowiono przystqpić dozastosowania drewna bukowego, którego mamy w Polsce poddostatkiem i którego cena jest niższa. W 1937 r. przeprowa-dzono próby nasycania pewnej ilości podkładów bukowych, sto-sujqc 6 różnych metod.

Pod pewnymi względami drewno bukowe dorównuje drewnudębowemu, Wadami jego scj łatwość podlegania kurczeniu siępod wpływem wilgoci, duży procent wilgotności, łatwość gni-cia i nieodporność na zagrzybienie. Poza tym wadq jego jesłtotwość pękania wskutek mrozów, oraz zjawisko tak zwanej„fałszywej twardzieli" i „zamrozi".

Próby nasycania podkładów wykazały, iż istnienie „zamrozi"zmniejsza właściwości chłonne drewna i utrudnia nasycanie,wobec czego w tym wypadku powinny być stosowane specjal-ne metody. Tak, na przykład, zaleca się stosowanie chlorkucynku, łatwiej wchłanianego przez drewno z ,,zamroziq" aniżeliolej smoiowcowy.

Partia nasycona tytułem próby w 1937 r., obejmowała 3 200szł. podkładów, podzielonych na trzy klasy stosownie do s\anudrewna. Badania biologiczne wykazały, iż nie wszystkie me-tody nasycania dały wyniki dodatnie, to też przy nasycaniu na-stępnych partii podkładów bukowych pierwsze dwie klasy na-sycano systemem zwanym ,,Tetazet", zaś klasę trzeciq, jakotrudniej podlegającą nasycaniu, systemem podwójnym 11,5 kgZn Cl2 plus 110 kg oleju kreozotowego.

(M. Chojecki, I n ż y n i e r K o l e j o w y , grudzień 1938,Nr. 12/172, str. 501).

Uwagi o sposobach montowania silników.

Ac 151

Montowanie kolejowych i drogowych silników dieselowskichna wózku, podwoziu lub ramie jest zagadnieniem powodują-cym znaczne trudności; we wszystkich tych trzech kategoriachspotyka się systemy giętkie, półgiętkie lub sztywne, a liczneodmiany bywają obmyślane dla zapewnienia łatwego dostępui dla ułatwienia wyjmowania silnika. Drgania części giętkichibliżają się niekiedy zbytnio do naturalnej częstotliwości drgańgumowych pochłaniaczy wstrząsów, szczególnie przy rozruchui zatrzymywaniu silnika; słwarza to nie tylko niewygodę dlapasażerów, ale naraża na uszkodzenie przewody dla wydmu-chu, paliwa i wody oraz napędy główne i pomocnicze.

Autor omawia szczegółowo różne sposoby montowania sil-ników, stosowane w Anglii, Niemczech i Czechosłowacji, poda-jąc szereg fotografij i szkiców. Przy napędzie diesel-elektrycz-nym niektórzy wytwórcy angielscy wykonują silnik i prądnicęjako jeden zespół, którego obudowa służy zarazem do pod-trzymywania ramy, zapewniając korzystne warunki ruchu. Cze-ska firma Tatra stosuje u wozów drogowych ramę wydrążonądla silnika wraz z radiatorem i przekładnią, z elastycznymiwkładkami; metoda ta nadaje się również dla silników kolejo-wych. Na kolejach weszło w użycie montowanie silników, za-równo stojących, jak i leżących, pod podłogą, opierając je naramie przymocowanej do podwozia. Ta metoda jest przyjętajako normalna na Niemieckich Kolejach Państwowych, którezwracają szczególną uwagę na to, by zespół silnika i prze-kładni mógł być łatwo wyjmowany dla inspekcji i wymiany.Silniki leżące dają z jednej strony możność zaoszczędzeniamiejsca, z drugiej zaś strony ułatwiają zadanie montowania sil-ników pod podłoga, wozu z bezpośrednim napędem na osie,W końcu autor daje szereg wskazówek dotyczących stosowania

wkładek gumowych oraz sprężyn, mających na celu absorbowa-nie wstrząsów i drgań poszczególnych części wozu.

(The R a i l w a y G a z e t t e , 23.XII.38, Nr. 26, str. 1116).

Silnik i paliwo.

Ae 104

W obszernym artykule autor reasumuje wyniki naukowegozjazdu Niemieckiego Związku Inżynierów, odbytego we wrześ-niu 1938 r. w Augsburgu pod hasłem „Silnik i Paliwo" (p. no-tatka Ae 101 w „Przeglądzie Czasopism" Nr, 10/98 z paź-dziernika 1938 r.).

Zadania, które należy rozwiązać wobec dalszego rozwojusilnika spalinowego, są zasadniczo dwojakiego rodzaju; z jed-nej strony należy dostosować silnik do właściwości paliw, bę-dących do dyspozycji, przy czym praca konstruktorów silnikówwiąże się z dążeniem wytwórców paliw do stałego ich udosko-nalania; z drugiej zaś strony silnik powinien odpowiadać wzra-stającym żądaniom, stawianym szybkim środkom komunikacji,jak samochód i samolot. W budowie zarówno silników wybu-chowych, jak i spalinowych, można stwierdzić znaczne postępy.

Autor rozpatruje paliwa płynne, gazowe oraz stałe i przed-stawia metody ich badania, poświęcając szczególną uwagęzwiększeniu mocy silników trakcyjnych, napędzanych gazem orazsilnikom, w których miał węglowy jest stosowany jako paliwo.Następnie autor omawia możliwości i granice zwiększenia liczbyobrotów i ciśnienia roboczego, proces zapalania, rozwój dwu-suwowych silników dieselowskich, konstrukcje dużych silników(ponad 200 KM na cylinder) o lekkiej budowie, t. j . poniżej12 kg/KM, silniki odpowiednie dla długiej nieprzerywanej jaz-dy, na które zapotrzebowanie wzrasta skutkiem rozwoju sieci -autostrad, zwalczanie hałasu przy badaniu silników, silniki w za-stosowaniu do elektrowni, silniki przenośne dla budownictwai rolnictwa oraz konserwację silników trakcyjnych.

Wbrew oczekiwaniom, praktyka wielkich przedsiębiorstwprzewozowych wykazała, że stosowanie w pojazdach silnikówdieselowskich zamiast wybuchowych nie powoduje potrzebyczęstszych napraw i nie zwiększa kosztów konserwacji; przy od-powiedniej opiece silniki dieselowskie przebiegają po 100 000do 150 000 km bez potrzeby większej naprawy,

(C, Lennig, Z e i t s c h r i f t d e s V e r e i n e s D e u t -s c h e r I n g e n i e u r e , 3.XII.38, Nr. 49, str. 1401).

Wypadki uliczne w świetle statystyki.

Af 84Ogromny rozwój motoryzacji i związane z tym zgęszczenie

ruchu tak w obrębie miast, jak i poza nimi, wywołało znacznywzrost ilości wypadków. Celem przeciwdziałania iemu stanowirzeczy należy zanalizować przyczyny tych wypadków.

W Niemczech, gdzie ilość wypadków na każde 10 000 po-jazdów jest jedną z największych i wynosi 46,6, ogólna liczbawypadków w roku 1937 wyniosła 266 400; 82% miało miejscew obrębie miast, reszta poza nimi. Większość wypadków, bo64,6%, wywołana była zderzeniem.

Największy procent wypadków, bo 13,8%, wynika z nie-przestrzegania przepisów ruchu; 9,2% — z winy kierowców;7,9% — z powodu złego mijania; 7,6% — z winy przechod-niów; 7% — na wskutek nadmiernej szybkości; 6,5% — naskutek śliskiej jezdni itp.; wypadki wywołane nadużyciem al-koholu wynoszą 3,1 % ogólnej liczby.

Liczba osób, które poniosły śmierć wskutek wypadków, wy-niosła 7 635; rannych zaś było 174 209. W prawie połowie wy-padków w roku 1937 były uszkodzone pojazdy motorowe. Z tejliczby przypada na samochody osobowe najwyższy procent, bo33,8%, następnie na rowery — 16,3%, na samochody ciężaro-we — 11,7%.

Page 77: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

ZWIĄZEK. P. K. — 1939 ZPK 3 - 43

Rok 1938 wykozat dalszy znaczny wzrost wypadków, spo-wodowanych przez nieprzestrzeganie przepisów ruchu, przez ro-werzystów, przechodniów, z powodu nieprawidłowego mijaniai nadrriiernej szybkości. Ilość wypadków, spowodowanych in-nymi przyczynami, również wykazuje pewien przyrost.

W formie tablic autor przedstawia dane, dotyczące wypad-ków podzielonych podług przyczyn i podług kategorii poszko-dowanych.

(E Berger, V e r k e h r s t e c h n i k , 20.XII.38. Nr. 24,str. 595).

TramwajownictwoPodwójny wagon silnikowy tramwajów miejskichw Essen.j

Bc 182

Zarząd tramwajów miejskich w Essen po przeprowadzeniuszeregu prób wprowadził w użycie podwójne wagony silniko-we, W ten sposób zespół pociqgu tramwajowego składa się nie7 wagonu silnikowego i doczepki, lecz z dwóch wagonów sil-nikowych sprzęgniętych i kierowanych przez jednego motoro-wego z przedniego pomostu pierwszego wagonu. Silniki zostałysprzęgnięte w taki sposób, iż napędzają one jednocześnie wszy-stkie cztery osie pociągu.

Ten rodzaj pociągów posiada większą elastyczność ruchu,większą szybkość oraz większą łatwość dostosowania się do po-trzeb ruchu o dużych zmianach natężenia, gdyż mogą być użyteobydwa wagony łącznie, względnie mogą one być rozdzielo-ne; w tym ostatnim wypadku drugi wagon odbywa kurs sa-modzielnie bez potrzeby wprowadzania innego składu.

Poza tym nowy typ pociągu nie wymaga zabierającego czasmanewrowania na punktach krańcowych, co zmniejsza wydat-nie czas jazdy oraz nie wymaga budowy specjalnych rozjazdów.

W związku z tą inowacją został poddany wyszkoleniu per-sonel celem zaznajomienia go z nowym systemem, iym bar-dziej, iż wprowadzono dla łączenia wozów sprzęgła Scriarren-berga.

W nowych pociągach zastosowano optycznó-akustyczna. sy-gnalizację, umożliwiającą każdemu konduktorowi bezpośrednieprzekazywanie sygnałów motorowemu; polega ona na zapala-niu świateł kolorowych czerwonych i zielonych przed motoro-wym oraz na sygnałach dźwiękowych na pomostach. Urządze-nie sygnalizacyjne jest zasilane przez akumulator 12 V.

Sygnały mogą być uruchomiane przez konduktorów każde-go z wagonów bezpośrednio, t. zn. konduktor drugiego wozunie ma potrzeby przekazywania ich za pośrednictwem kierow-nika pociągu, czyli konduktora wozu pierwszego, co ogromnieułatwia pracę.

Zaletą nowego rodzaju pociągów jest poza tym to, iż silnikinie podlegają przeciążeniu, co niejednokrotnie się zdarzało przypoprzednim systemie przy dużej frekwencji i obciążeniu wozów.Wadą natomiast jest większy rozchód prądu oraz zużycie toruze względu na znacznie większy ciężar wagonów.

(R. Chrisfof/el, V e r k e h r s t e c h n i k , 20.XII.38, Nr. 24,str. 590).

Ruch tramwajowy w III kwartale 1938 r.Bd 57

Porównanie statystyki eksploatacji tramwajów i kolejekw Niemczech w III kwartale- 1938 r, z takimże okresem ro-ku 1937 wykazuje znaczny wzrost, a mianowicie; frekwencjapasażerów wzrosła o 9,9%, ilość przebytych wagonokilometrówo 5%, wpływy zaś o 9%.

W III kwartale 1938 przewieziono 888,7 milionów pasaże-rów, przebyto 238,6 milionów wagonokilometrów, wpływy zaśwyniosły 134 miliony marek. W porównaniu z II. kwartałem te-goż roku notujemy wzrosf ogólny o 2%.

Dane te mogą świadczyć o wzrastającym polepszeniu, mcirodajnymi jednak będą cyfry porównawcze frekwencji i wpły-wów poszczególnych miesięcy III kwartału dwóch lat 1937i 1938.

Co się tyczy ilości przewiezionych pasażerów, lipiec 1938 r.dał nadwyżkę w porównaniu z lipcem 1937 r. o 11,4%, sier-pień — o 8,3% i wrzesień — o 9,9%, Zwyżka wpływóww tych miesiącach w 1938 r. w porównaniu do 1937 r. wynio-sła 10,9%, 7% i 9,3%.

W październiku 1938 r. przewieziono tramwajami około298 milionów pasażerów i przebyto około 74 mil. wagonokilo-metrów; wpływy wymosły około 45 milionów marek.

Statystyka ruchu autobusowego w 55 większych miastachNiemiec wykazuje, iż w sierpniu 1938 roku przewieziono okoto30 milionów pasażerów i przebyto ok. 8 milionów wagonokilo-metrów.

( V e r k e h r s t e c h n i k , 20.XII.38, Nr. 24, str. 599),

Kolejnictwo dojazdoweXXXVII zebranie fachowe Związku KierownikówRuchu Niemieckich Kolei Prywatnychi Dojazdowych.

Ca 115

Na powyższym zebraniu, odbytym w listopadzie 1938 r.w Hamburgu przy udziale ok. 250 uczestników, przewodniczącyna wstępie omówił sprawę konkurencji między szyną a drogą,stwierdzając, że ponieważ przewozy samochodowe muszq byćpopierane ze względu na obronę kraju, przeło należy tym bar-dziej rozwijać przewozy kolejowe, aby one nie pozostały w tyle;oba te rodzaje komunikacji powinny się wzajemnie uzupełniać;należy więc koleje dostosować do nowoczesnych warunkówi zmodernizować, celem umożliwienia im konkurencji z samo-chodami; kierownictwo ruchu powinno być usprawnione i wszel-kie zagadnienia wspólne powinny być rozwiązywane po uzgod-nieniu wzajemnym. Przedstawiciel rządu Rzeszy wskazał na to,że władze nie popierają żadnego z poszczególnych środkówprzewozowych, lecz prowadzą ogólną politykę komunikacyjną;nie dążą one do objęcia przez Państwo kolei prywatnych i do-jazdowych, gdyż nie leżałoby to w inferesie gospodarki Rze-szy; natomiast rząd uznaje ważng rolę tych kolei w razie woj-ny i dla aprowizacji kraju i dąży do uzgodnienia ich taryf z ta-ryfami Kolei Państwowych. Przewozy samochodowe powinnyplanowo być łak skierowywane, by nie tworzyły zbędnej kon-kurencji dla kolei.

Na zjeździe przedstawiano następujące referaty:„ Z n a c z e n i e k o l e i d l a p r o w a d z e n i a w o j n y " .

Autor wskazuje szczególne zadania, jakie mają do spełnieniakoleje prywatne i dojazdowe.

„ K o l e j e d o j a z d o w e w B e l g i i , w i e l k a o r g a -n i z a c j a k o m u n i k a c j i z n a c z e n i a m i e j s c o w e -g o". Koleje te, oparte na znakomicie obmyślanym płanie7 przed z górą 50 laty, dały krajowi dobry aparat komunikacjiszynowej, pomimo że właśnie w Belgii komunikacja ta nie mia-ła korzystnych warunków rozwoju.

„ Ś r o d k i p r z e w o z o w e d l a t o w a r ó w m a s o -w y c h " . Referent przedstawia zasady budowy obszernych wa-gonów dla przewozu węgla i t. p,

,,N a p r a w a i o d n a w i a n i e t o r ó w za p o m o c ąs p a w a n i a s z y n m e t o d ą a l u m i n o - t e r m i c z n q".Wykazane są sposoby odnawiania forów bez przerywania ru-

Page 78: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

44 - 4 ZPK. 1939 — ZWIĄZEK P. K.

chu, i przystosowania ich do zwiększonych szybkości przy jed-noczesnym zapewnieniu większego bezpieczeństwa ruchu.

„ R o z w ó j w o z ów s i l n i k o w y c h n a k o l e j a c hp r y w a t n y c h i d o j a z d o w y c h " . Udoskonalone silnikiDieseCa i urządzenia transmisyjne doprowadziły do stworzeniaśrodka komunikacji szybkiego i bezpiecznego.

( V e r k e h r s t e c h n i k , 15.XII.38, Nr. 23, str. 566).

Dwuwagonowe zespoły elektryczne w Szwajcarii.

Cc 498

Szwajcarskie przedsiębiorstwo kolejowe „Berner Alpenbahn-Gesellschaft" uruchomiło dwuwagonowe, przegubowo pouczo-ne zespoły o lekkiej budowie na zelektryfikowanych liniachBern—Neuchatel i Bern—Lotschberg—Simplon, na których dotqdkursowały tylko pojedyncze wozy silnikowe. Jak na wszystkichinnych kolejach w Szwajcarii, zastosowano prąd jednofazowy,o napięciu 15 kV i o częstotliwości 1 ć 3 ^ okr./sek. Zespółma ogółem 149 miejsc do siedzenia w II i III klasie, dwie umy-walnie, przedział dla poczty i dla bagaży oraz miejsca dostania dla pasażerów w razie nafłoku. Każdy z dwóch wago-nów jest wyposażony w dwa odsprężynowane silniki trakcyjne

0 mocy godzinnej 230 KM i mocy stałej 208 KM. Największaszybkość wynosi 110 km/godz.; kontaktory, oporniki do hamo-wania i mechaniczno-elektryczne przyrządy do sterowania squmieszczone w dachu, gdzie majq dobre chłodzenie; kompresorzaś i baterie znajdujq się pod podłogq. Tara zespołu wynosi6B t, przy pełnym obciążeniu zaś 85 t; biorąc zatem pod uwa-gę moc godzinną silników, przypada 13,5 KM na 1 t ciężarutaro, a 10,75 KM na 1 t ciężaru brutto. Pudła i ramy wozówsq wykonane ze specjalnej lekkiej stali i sq całkowicie spa-wane. Podłogi sq z dykty, pokryte linoleum, z pośrednią war-stwą korka. Szyby sq ze szkła nie rozpryskującego się; w kabi-nie kierowcy sq one podwójne, ogrzewane grzejnikiem elek-trycznym. Drzwi wejściowe sq nowego typu, składane, otwiera-jące się na zewnątrz, tak połączone z dolnym stopniem, że onsię podnosi z chwilą, gdy drzwi się zamykają; kierowca otwiera

1 zamyka drzwi za pomocą sprężonego powietrza. Ramy drzwi,zarówno jak siatki na bagaż i t. p. są wykonane z lekkich me-tali. Przewietrzanie wnętrza jest bardzo staranne, a do ogrze-wania służą grzejniki oporowe, regulowane za pomocą termo-statów. Ramy wózków sq spawane. Łożyska są rolkowe. Ze-slawy kóf i osi sq lekkiej konstrukcji; osie sq wydrążone. Zewzględu na liczne łuki i przewidywane wielkie szybkości jazdy,wózki sq zaopatrzone w kierowane osie systemu L/echfy, za-pewniające bieg równy i bez wstrząsów bocznych.

(The R a i l w a y G a z e t t e , 9.XII.38, Nr. 24, str. 1024).

Szybkie wozy silnikowe we wschodnimokręgu Francji,

Cc 499

Koleje francuskie okręgu wschodniego wprowadziły w 1935 r.szybkie dalekobieżne wozy silnikowe z Paryża w kierunkach Se-dan, Metz, Nancy, Strasbourg, Belfort i Troyes. Ruch ten, któryautor opisuje szczegółowo, odbywa się z wielką regularnością;tabor składa się obecnie z ok. 100 wozów silnikowych, któreprzebiegają przeciętnie po 240 km dziennie, licząc łącznie z wo-zami zapasowymi i będącymi w naprawie. Przy ogólnym prze-biegu ponad 8 milionów km rocznie, tabor jest wyzyskany w95%. Największa dopuszczalna szybkość wynosi 120 km/godz.,a na niektórych odcinkach — 130 km/godz.

Tabor składa się głównie z wozów wyroby firm de Dietrichi Renault. Zależnie od potrzeb ruchu używane są wozy poje-dyncze lub też zespoły złożone z dwóch lub trzech wagonów.Autor opisuje wóz firmy de Diefrich, mający 16 siedzeń w I kl.

i 39 w II kl,; tara wozu wynosi 35,5 t; ciężar brutto łączniei 1,5 t bagażu — ok. 42 t. Na każdym z dwóch wózków jestzmontowany sześciocylindrowy silnik typu Saurer o mocy 160 KMprzy 1500 obr./min.; przekładnia jest typu Myliusa; sterowaniejest wielokrotne i może się odbywać z dowolnego końca wa-gonu lub pociągu, jeżeli para lub kilka wagonów jest sprzęgnię-tych. Inspekcja i remonty okresowe sq wykonywane po prze-biegu 25 000 km, remonty główne zaś po 150 000 km; po tymprzebiegu silniki wykazywały znikome zużycie zasadniczychczęści.

U wozów wyrobu firmy Renault, mających po jednym sil-niku 12-cylindrowym o mocy 300 KM, przeprowadza się in-spekcję okresową po 25 000 km, inspekcję i remont szczegó-łowy silnika i wózków po 75 000 km, a remont główny po150 000 km. Przy remoncie głównym rozbiera i bada się wszy-stkie części i wymienia się systematycznie części mogące potym przebiegu ulec zużyciu, jak pierścienie tłoków, pakunki i f. p

(The R a i l w a y G a z e t t e , 23.XII.38, Nr. 26, str, 1112).

Lekkie kolejowe wozy silnikowe.

Cc 500

Ogólne dqżenie do zmniejszania ciężaru kolejowych wo-zów silnikowych jest spowodowane potrzebą zaoszczędzania nietylko na materiale, lecz i na energii, szczególnie wobc dużejczęstotliwości rozruchów. W Niemczech uważa się za niepożą-dane stosowanie stali o znacznej wytrzymałości, zawierającejwysoki procent metali importowanych; używa się więc lekkichstopów krajowych, budując wozy w taki sposób, by wszystkieczęści składowe przyczyniały się do zwiększenia wytrzymało-ści całokształtu. Niemieckie Koleje Państwowe zamówiły w fir- .mie Maschinenlabrik Augsburg-Niirnberg dwuosiowe wozy die-selowskie, mające po 50 miejsc dla pasażerów i szybkość 75km/godz.; autor podaje szkice tych wozów, których pudła sąwykonane z lekkiego metalu, zwanego hydronalium; jest to stopglinu i magnesu, zawierający do 12% magnesu. Materiał,użyty do budowy podwozia, ma wytrzymałość od 35 do 38km/mm'-, inne zaś części są wykonane z materiału tańszego,o wytrzymałości od 22 do 25 kg/mm2. Pomimo, że poszczegól-ne części muszą mieć rozmiary większe, niż przy użyciu stali,oszczędność na ciężarze jest znaczna: 12,1 t w porównaniu z16 t, czyli 24,5% oszczędności. Na samym pudle wozu oszczęd-ność ta wynosi 26,2%. W przeważajqcej części osiqga sięzmniejszenie ciężaru przez użycie hydronalium; do wykonaniaodlewów używa się materiału zwanego elektron; równocześniezastosowano też szereg innych inowacyj prowadzących dozmniejszenia ciężaru, jak koła i osie o specjalnie lekkiej budo-wie. Silniki sq wyrobu fabryki Augsburg-Nurnfaerg, sześciocylin-drowe, o mocy 150 KM; przekładnie sq typu Mylius o czterechbiegach.

(The R a l w a y G a z e t f e , 23.XII.38, Nr. 26, str. 1126).

Metody zastosowane na Canadian NationalRailways przy konserwacji silników Diesela.

Cc 501Wprowadzenie do kolejnictwa silników Diesela daje bardzo

duże korzyści techniczne i gospodarcze, pod warunkiem pro-wadzenia odpowiedniej ich konserwacji, której metody różniąsię jednak bardzo od metod przedsiębranych przy konserwacjilokomotyw parowych.

W artykule przedstawiono wyniki doświadczeń przeprowa-dzonych nad eksploatacją trzech głównych grup silników o mo-cy 200 do 350 KM, zastosowanych do 26 wagonów silnikowych,które przejechały ponad 16 milionów km.

Usystematyzowanie konserwacji silników Diesela na Cana-dian National Railways opiera się na statystyce dziennego roz-

Page 79: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

ZWIĄZEK P. K. - 1939 ZPK s — 45

chodu paliwa i smarów, przebiegu, obciążenia i t. p. oraz co-dziennych przeglądów i napraw. W następstwie wyznaczono dlaposzczególnych części silników granice zużycia, okresy pracyoraz sposoby regeneracji części zużytych przy wykorzystywaniunajnowszych metod, np. spawania, twardego chromowania i t. p.

Najwięcej uwagi podczas konserwacji silników poświęconocylindrom, narażonym, jak wiadomo, na wycieranie gładzi orazw mniejszym stopniu na korozję przez wodę chlodzqcq; próbyzastąpienia cylindrów ze stali miękkiej cylindrami ze sfaii spe-cjalnych oraz z żeliwa zwykłego i stopowego dały bardzo do-bre wyniki. Tłoki ze stopów aluminiowych, narażone na wypa-lanie denek oraz wycieranie żłobków pierścieni uszczelniają-cych, sq regenerowane przy pomocy spawania, przy czym uzy-skiwana zwykle porowatość warstwy nałożonej nie posiadawiększego znaczenia. 2 innych części, poddawanych regenera-cji, zostały wymienione wały wykorbione, panewki w tłoczy-skach, głowice cylindrowe, pompki paliwowe i t. p.

Przy opisywaniu sposobów konserwacji poszczególnych czę-ści silników podano wiele cennych danych eksploatacyjnych,mogących służyć jako wskazówki dla innych pokrewnych eks-ploatacji.

(/, Sylves1er, B u l l e t i n de l ' A s s o c i a t i o n I n t e r n a -t i o n a l e d u C o n g r e s d e s C h e m i n s d e Fer, gru-dzień 1938, Nr. 12 ,sfr. 1284).

Skala mechaniczna do obliczania opłat.

Cd 39

Stacje kolejowe o dużym ruchu towarowym zwykie odczu-wajq trudności w obliczaniu opłat za przewozy towarów roz-maitego rodzaju. Obmyślano więc rozmaite sposoby ułatwia-jqce obliczanie tych opłat; najprostszym z nich jest sposób, po-legający na sporządzeniu tabeli, w której poziomo wypisujesię kategorie towarów i jednostki wagi, pionowo zaś odległo-ści'; przecięcie odnośnych linii daje cenę. System ten jednaknie jest doskonały, ze względu na łatwość pomyłki. Staranosię wynaleźć inne systemy. Jeden z nich polega na umocowa-niu skali na wałku w specjalnej oprawie; pokręcenie wałkai ustawienie odnośnych pozycyj naprzeciw tytułów daje w prze-cięciu potrzebną taryfę. Zasadniczo system ten nie odbiega odsystemu tabeli tekturowej.

Dyrekcja Kolei Niemieckich w Halle wprowadziła tytułempróby nowy udoskonalony aparat, składający się z pudełka,którego pokrywa posiada dwa wycięcia poziome; w tych wy-cięciach sq przesuwane umocowane na wałkach znaki, ozna-czające ładunki wagonowe i drobnicowe, Rodzaje łowarówi odległości są oznaczone na pokrycie pudełka ponad otwora-mi poziomymi; poszczególne taryfy odszukuje się za pomocąodpowiedniego ustawiania wałka, naprzeciwko odnośnej po-zycji.

( R e v u e G e n e r a l e d e s C h e m i n s d e F e r , 1.XII.38,Nr. 6, str. 314).

Sygnalizacja samoczynna we Francji.

a 75Francuskie koleje północne wyposażają główne linie w sa-

moczynną sygnalizację ze światłami barwnymi. Najmniejszadługość sekcji blokowej wynosi 1 400 m w poziomie i 1 700 mna pochyłościach przekraczających 4°/(|(J; odległości te sq o ilemożności regularne, lecz odchylenia sq dopuszczane w niektó-rych punktach celem zapewnienia pożądanej widzialności lubprzystosowania do urzqdzeń stacyjnych. Zasadniczo barwaczerwona oznacza „stój", żółta — „uwaga", a zielona —„droga wolna". Pod tymi głównymi światłami jest z lewejstrony przewidziane dodatkowe światło białe. Dworce sq chro-nione sygnałami samoczynnymi, które mogą być regulowane

z samej stacji; w tym wypadku wlqcza się dodatkowo światłoczerwone, umieszczone pionowo pod światłami głównymi, za-miast powyżej wzmiankowanego dodatkowego światła biafego.Oprócz tego, gdy białe światło dodatkowe jest lub powinnobyć włączone, ukazuje się litera „F" („franchissable" — „sygnałmoże być przejechany"); w przeciwnym przypadku ukazują iięlitery „NF" („non franchissable"); w razie wątpliwości maszy-nista może sprawdzić te znaki literowe, Obwody lamp sygnali-zacyjnych majq napięcie 6 V; żarówki świateł głównych majqmoc po 9 W, świateł dodatkowych zaś — po 3 W.

Autor opisuje szczegółowo urządzenia sygnalizacyjne na liniii na stacjach, oraz przyrząd rejestrujący szybkość, ustawionyna parowozie i połączony z sygnałami dźwiękowymi, któreostrzegają maszynistę co do pozycji sygnałów drogowych.

(The R o i l w o y G a z e t t e , 23.XII.38, Nr. 26, str. 1090).

Samoczynne urzqdzenia ostrzegawczena przejazdach w poziomie w Holandii.

Cf 76Pierwsze samoczynne urządzenia ostrzegawsze na przejaz-

dach w poziomie były przez koleje holenderskie wprowadzonew 1936 r, Instalacja składa się. z t. zw. ,,krzyża św. Andrzeja",przy którym znajduje się skrzynka z sygnałami świetlnymi. Nor-malnie, gdy żaden pociąg nie jest zapowiedziany, włączonejest białe światło, migające 45 razy na minutę. Nadjeżdżającypociąg zaczyna się zapowiadać w określonym oddaleniu odprzejazdu w poziomie, zależnie od szybkości jazdy na danymodcinku, a mianowicie zostaje uruchomione czerwone światło,migające 90 razy na minutę, białe zaś światło jesf wyłączone;równocześnie zaczyna działać dzwonek alarmowy; czerwoneświatło i dzwonek sq włączone, póki cały pociąg nie przeje-chał przez skrzyżowanie z drogą. W razie jakichkolwiek zakłó-ceń w urządzeniu sygnalizacyjnym, zapala się lampa kolorużółtego o świetle stałym, z napisem: „sygnał nie działa".

Samoczynne sterowanie sygnałów przez pociąg odbywa sięza pomocą obwodów torowych z izolowanymi szynami. Pókipociąg nie nadjedzie i wszystko jest w stanie prawidłowym, prądprzepływa przez przekaźniki; w razie nieprawidłowości (zerwa-nia się przewodu, zakłóceń w kablu, uszkodzenia baterii, roz-luźnienia kontaktu, złamania się szyny i t. p.) przekaźnik otwie-ra się, jak gdyby pociąg spowodował zwarcie na izolowanymtorze; dla zwiększenia pewności działania, wszystkie połącze-nia są wykonane podwójnie. Przekaźniki oddziaiywują na sy-gnały świetlne; prąd zasilający lampy sygnałowe jesł prowa-dzony przez kontakty urządzenia migawkowego, złożonego zdwóch rurek w kształcie litery ,,U", w których rtęć zostaje do-prowadzona do drgania przez periodyczne ogrzewanie wodoru.Różnica częstotliwości migania jest osiągnięta przez przesunię-cie drgań w obu rurkach w taki sposób, że natrafianie rtęci nawtopione w. szkło kontakty wywołuje 45 migań na minutę dlabiałego, a 90 migań dla czerwonego światła. Obwód żółtegoświatła jest zasilany z zapasowej baterii, włączanej przez od-dzielne przekaźniki w razie zakłócenia w instalacji.

Autor podaje schemat połączeń oraz fotografie urządzenia1 opisuje sposób nastawiania na czas, a co za tym idzie, naodległość, z której sygnał w razie nadjeżdżania pociągu o da-nej szybkości zaczyna działać.

Wobec osiągnięcia dobrych wyników w praktyce, urucha-miane są w Holandii dalsze instalacje tego rodzaju.

(1. H. Vers(egen, O r g a n f u r d i e F o r s c h r i t t e d e sE i s e n b a h n w e s e n s , 15.XII.38, Nr. 24, str. 450).

Opracowanie biblioteczne kolejowych wydawnictwtaryfowych-

Cf 77Kolejowe wydawnictwa taryfowe długi czas nie mogły być

katalogowane ze względu na brak odnośnych zasad katalogo-

Page 80: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

46 — 6 ZPK 1939 — ZWIĄZEK P. K.

wonią, jak również i na niedokładności wydawnictw, częstokroćzmieniających tytuły tych samych publikacyj.

„Przepisy katalogowania", żądane przer Biblioteką Narodo-wą, przewidują katalogowanie wydawnictw urzędowych na za-sadach ogólnych pod wfasnymi tytułami, lub też systemem skró-conym. To ostatnie nie może być zastosowane do wydawniclwtaryfowych, ze względu na to, że w tym wypadku zatraciłobysię całość obowiązującej w danej chwili taryfy. Stosowane więcsq zasady ogólne.

Jednostką katalogowej wydawnictw taryfowych będzie każdeodmienne wydanie taryfy złożonej z jednej lub też z kilku czę-ści, o ile obowiązują od tej samej daty. Wydanie całości lubczęści taryf, obowiązujących od innej daty, stanowić będzie no-wą jednostkę katalogową, którą się uzupełnia danymi o pozo-stałych częściach. Każda jednostka katalogowa otrzymuje wta-snq kartę i sygnaturkę,

Na karcie głównej w miejscu, przeznaczonym na część niewydaną i obowiązującą z poprzedniego wydania, umieszczasię odpowiednią uwagę.

Dodatki i uzupełnienia, nawet zmieniające częściowo tekstobowiązującej taryfy, nie stanowią jednostki katalogowej i sqnotowane na karcie taryfy, do której się odnoszą. Spisy taryf,stacyj i t. p. kataloguje się według zasad ogólnych pod włas-nymi tytułami.

Co się tyczy układu kart w katalogu alfabetycznym i rze-czowym, to w pierwszym szeregujemy je podług alfabetyczne-go porządku wyrazów użytych w haśle, w drugim zaś podługkart przewodnich, np. taryfy polskie, obce i t. p..

Opisane powyżej zasady katalogowania są wyjaśnione kil-koma przykładami,

(£. Assbury, I n ż y n i e r K o l e j o w y , grudzień 1938, Nr.12/172, sfr. 508).

Komunikacja samochodowaZnaczenie i cele dalekobieżnej komunikacjiautobusowej. '

Da 83Komunikacja autobusowa, która na zachodzie doszła do

bardzo dużego stopnia rozwoju, znajduje się w Polsce w sta-nie dopiero początkowym. Dysponuje obecnie taborem około1 500 autobusów, obsługujących szlaki o łącznej długości 24 500km. Już kilka lat temu autobusy we Francji i Włoszech kur-sowały na szlakach o łącznej długości po 100 000 km; niewiel-ka Belgia dysponuje taborem autobusowym liczniejszym, ani-żeli Polska; wobec tego stwierdzić musimy, że stan tej komu-nikacji u nas jest więcej niż niedostateczny, tym bardziej, żemamy połacie kraju o stabo rozwiniętej sieci kolejowej i w ogó-le upośledzone pod względem komunikacyjnym.

Jednakże sprawa rozwoju omawianego środka komunikacjinie jest łatwa do. zrealizowania. Zorganizowanie komunikacjidalekobieżnej wymaga bardzo dużego nakładu kapitałów, któ-tych amortyzację trzeba częstokroć rozłożyć na długie lata. Na-bycie taboru, renowacja jego, garaże, warsztaty i dworce wy-magają dużych funduszy, jak również organizacja własnych biurpodróży, stanowiących doskonały ośrodek propagandowy i ak-wizycyjny.

Jak każde przedsiębiorstwo handlowe, tak i autobusowepowinno być oparte na zasadach rentowności. Tak skompliko-wana organizacja, o bardzo dużym znaczeniu dla kraju, powin-na też być otaczana opieką, która by jej zapewniła stałe wa-runki rozwoju. Przykłady zachodu dają nam liczne fakty, stwier-dzające wybitnie dodatni wpływ komunikacji dla danego kra-ju pod względem kulturalnym i gospodarczym.

(K. Podhorski-Okoiów, A u t o b u s , listopad 1938, Nr. 11,str. 9). . ;

XXXII Paryski Salon Samochodowy^Dc 200

Paryski Salon Samochodowy 1938 r. nie przyniósł żadnychnowości w dziedzinie konstrukcji. Konstruktorzy skierowali wy-siłek swój ku lepszemu rozwinięciu i udoskonaleniu już wpro-wadzonych nowości.

Zasadniczą tendencją, którą stwierdzić można u konstruk-torów francuskich, jest stworzenie wozów oszczędnych, to jesto niewysokich kosztach eksploatacji, gdyż samochód jest weFrancji przedmiotem codziennego użytku i narzędziem pracy.

W dziale samochodów ciężarowych widzimy tendencje dojak największego zmniejszenia ciężaru martwego, drogą zmniej-szenia ciężaru zarówno nadwozia, jak i podwozia. Wysiłki tedały dobre rezultaty dzięki znacznym postępom w technice sto-pów lekkich, opartych na duraluminium, dzięki wielkim wysił-kom biur studiów oraz dużym nakładom kapitałów,

Poza tym celem osiągnięcia taniego transportu, widzimy sto-sowanie sinlików D/'ese/'o o tańszym paliwie, oraz gazogene-raforów.

W dziale autobusów1 znajdujemy szereg pięknych wozów0 doskonałej konstrukcji, o czym mogą świadczyć osiągnięterezultaty: przeciętna szybkość autobusu na kilkadziesiąt osóbz bagażem wynosi przy. pełnym obciążeniu i na najdłuższychprzestrzeniach ok. 70 km/godz. Podkreślić też należy stosowa-nie najnowocześniejszych urządzeń, celem zapewnienia jak naj-bardziej komfortowych warunków podróży.

Co się tyczy samochodów osobowych, uwaga konstruktorówzwróciła się głównie w stronę wozów małych, ze względu nawymagania najliczniejszej kategorii klientów. Widzimy więc1 nowe modele i ulepszone zeszłoroczne, odznaczające sięzmniejszoną mocą silnika i mniejszym rozchodem paliwa, przyjednoczesnym utrzymaniu znacznych szybkości oraz komfortui bezpieczeństwa jazdy, Ta ostatnia sprawa, tak ważna przyszybkiej jeździe, wywołała znaczne postępy w dziedzinie kon-strukcji hamulców, ram, resorów i opon.

Poza wystawcami francuskimi, którzy stanowili przeszło 50%ogólnej ilości, w Salonie były wystawione wozy firmy zagranicz-nych: angielskich, amerykańskich, niemieckich, włoskich, belgij-skich i czeskich.

Autor opisuje wystawione wozy, ilustrując artykuł 12 rysun-kami.

(J. G., A u t o b u s , listopad 1938, Nr. 11, sfr. 2).

Samochody ciężarowe do przewozówkróikodystansowych.J

Dc 201W konstrukcji samochodów ciężarowych tej samej ładowno-

ści, obecnych i z przed lat osiemnastu, poczyniono ogromneulepszenia, a mianowicie: ciężar podwozia zmniejszył się o21,1%, waga nadwozia o 45,4%, ogólny ciężar martwyo 29,1%. Poza tym podkreślić należy większą zwrotność samo-chodów obecnych, których średnica skrętu wynosi 44 stopy za-miast poprzednich 56 sfóp,

W wozach z przed laty osiemnastu środek ciężkości znajdo-wał się przed osią tylną i przednia oś nie była obciążona;w wozach obecnych oś tylna niesie 90% obciążenia, pozostałezaś 10% przejęła oś przednia. Lepsze rozplanowanie nadwo-zia zwiększyło znacznie powierzchnię ładowną, która obecnieobejmuje 68% całkowitej długości, zamiast jak poprzednio58%.

Stosunek ciężaru użytecznego do ciężaru własnego wozu,który w 1920 r. wynosił 1 : 1,34, wynosi obecnie 1 : 0,95. Cenawozu 2,5 t spadła z Ł 800 na Ł 350. Wszystko to świadczyo tendencji w kierunku potanienia kosztów eksploatacji. Oczy-wiście zanotować też należy postęp w konstrukcji silników orazposzczególnych części wozu.

Page 81: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

ZWIĄZEK P. K. — 1939 ZPK 7 - 47

Analiza kosztów utrzymania tego rodzaju wozów w ciqguokresu 10 lat i przy przebiegu 80 000 do 1,00 000 mil ang. wy-kazuje, że koszty napraw rozkładają się. w ten sposób, iż nasilnik przypada 28,7% kosztów ogólnych, na podwozie 44,6%,na urządzenie elektryczne 9% i na nadwozie 17,7%. Zesta-wienie 1o świadczy o nierównomiernej odporności na pracę po-szczgólnych organów.

Na zasadzie doświadczeń praktycznych autor wysuwa pew-ne dezyderaty, którym powinien odpowiadać nowoczesny sa-mochód ciężarowy. Podaje on je dla wozów o ładowności 2 t,3 t i 5 f i wskazuje stosunek średni, najniższy i najwyższy,jaki powinien zachodzić pomiędzy powierzchnią ładowna., a dłu-gością wozu i rozstawieniem kót. Poza tym wyszczególnia danekonstrukcyjne, które powinny być uwzględnione w projekcieopracowanego przez autora wozu ciężarowego, którego szkicesq podane w artykule.

(J. Shearman, T h e R a i l w a y G a z e t t e , 16.XII.38, Nr. 25,

słf, 1049).

Reflektor przenikający mgłę.

Dc 202

Angielska firma Bosch opracowała nowy typ reflektora, prze-znaczonego specjalnie do jazdy podczas mgły. Zgodnie z za-sadą stwierdzoną naukowo, reflektor jest paraboliczny; pryzma-tyczna soczewka, typu patentowanego, jest wykonana z matema-tyczną precyzją. Kombinacja tych dwóch elementów zapewniawiększe natężenie świetlne i większą przestrzeń równomiernieoświetloną; snop światła, rzucany przed samochód, jest równo-mierny na możliwie dużej odległości; ma on rozwartość ok.160°, obejmuje zatem przestrzeń po bokach drogi tuż przedwozem, co zwiększa bezpieczeństwo jazdy, szczególnie na za-krętach i na skrzyżowaniach, gdyż daleko oświetla boczne dro-gi (patrz rys. Nr. 1). Promienie świetlne, stale skierowane wdół, nie są odbijane przez mgłę, co umożliwia stosunkowodużq szybkość jazdy.

Rys. 1.

Relefktory te, odpowiadające pod każdym względem prze-pisom drogowym, majq w Anglii zastosowanie na wozach pry-watnych, ciężarowych, autobusach i autokarach, których łącznaliczba już przekracza 100 000.

( P a s s e n g e r T r a n s p o r t J o u r n a l , 9.XII.38, str. 265).

Udoskonalony hamulec dla ciężkich samochodów.

Dc 203

Znaczne udoskonalenie hamulców powietrznych dla ciężkichwozów samochodowych, zarówno pasażerskich jak ciężarowych,wprowadziła angielska firma Bendix pad nazwą Westinghouse-Cowdrey, rozmieszczając klocki na bębnie w taki sposób, żekażdy z nich działa niezależnie, a zatem jest najlepiej wyzy-skany. Oba klocki są uruchamiane równocześnie i wywierająna bęben jednakowy wpływ, opóźniający jego obroty. Dziękirównomiernemu rozdzieleniu ciśnienia na powierzchnie tarcia,unika się zbytniego nagrzania. Te hamulce o stosunkowo nie-wielkich rozmiarach wyróżniają się małym ciężarem, niskim ko-sztem, oszczędnym rozchodem sprężonego powietrza oraz zni-komym zużyciem płaszczy bębnów i klocków, których powierz-chnie ścierają się równomiernie. Przy regulowaniu hamulcównie potrzeba podnosić wozu, co jest w praktyce znacznym ułat-wieniem. Autor opisuje konstrukcję szczegółowo, podając sze-reg fotografij i szkiców.

Na wozach o silnikach spalinowych lub wybuchowych, sprę-żarki są napędzane wprost od silnika lub od przekładni; natrolleybusach do napędu sprężarki służy silnik elektryczny, bez-pośrednio z nią sprężony. Kierowca wozu uruchamia hamulecpedałem, połączonym z zaworem regulującym, dzięki któremuciśnienie powietrza w cylindrach hamulcowych staje się wprostproporcjonalne do ciśnienia wywieranego na pedał; umożliwiato elastyczne stopniowanie' działania hamulca. Na wozach pa-sażerskich dodatkowy sygnał dźwiękowy lub optyczny zwracauwagę kierowcy na spadek ciśnienia poniżej dopuszczalnychgranic.

( P a s s e n g e r T r a n s p o r t J o u r n a l , 9.XII.38, str. 247).

Opona i prawidłowa jej eksploaiacjg.Dc 204

Jednym z organów, od którego w dużej mierze zależy bez-pieczeństwo ruchu samochodu, jest opona, to też utrzymywanie

jej w dobrym stanie jest nieodzowne, tym bar-dziej, iż zwiększa ono długowieczność opony,zmniejsza zaś koszt eksploatacji samochodu.

Należy stwierdzić, że nowoczesne opony osią-gnęły znaczny stopień doskonałości; jednakże sąpewne zasadnicze prawidła, których należy sięściśle przytrzymywać celem zapewnienia ich dłu-giej pracy. Odpowiednie ciśnienie powietrza, pra-widłowe nakładanie na kofo, prawidłowe ustawie-nie kół, nie stosowanie w kołach bliźniaczych oponnowych wraz z oponami o zdartym protektorze —oto sq ' pewne podstawowe warunki, zapewnia-jące dobrq pracę opon i bezpieczeństwo jazdy.

Jednym z warunków bezpieczeństwa ruchujest to, by opona dobrze chwytała nawierzchnięi u.i.emożliwiała poślizg. W oponach o protek-torach deseniowych zwrócono największą uwagęna skraje płaszczyzny styku z jezdnią oraz na de-seń rzeźbiony, gdyż, jak to wykazały doświad-czenia, taka opona najskuteczniej chwyta na-wierzchnię.

Istnieją dwie teorie tłumaczące to zjawisko, jed-nakże nie zostało ostatecznie wyjaśnione, która z nich jest słusz-niejsza. W każdym bądź razie w wyrobach najpoważniejszychfabryk widzimy stosowanie uelastycznienia protektora, gdyż nazasadzie doświadczeń stwierdzono, iż w tym wypadku oponalepiej przylega do nawierzchni.

Desenie protektorów sq bardzo różnorodne, co świadczy o

Page 82: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

48 - 1939 — ZWIĄZEK P. K.

tym, iż właściwie nie został jeszcze ustalony łyp najlepszy,a zdania są podzielone.

(/. Pierożyński, A u t o b u s , grudzień 1938, Nr. 12, str. 10).

Polepszenie właściwości tłoków samochodowych.

De 32

Szerokie zastosowanie tłoków z metali lekkich wysunęło za-gadnienie polepszenia ich właściwości w rozmaiłych temperatu-rach, W zwiqzku z tym wysunięto zagadnienie wpływu niskichtemperatury na górnq powierzchnię tłoka i opracowano pewnemetody obróbki. Jedną z nich jest stosowanie cynowania po-wierzchni.

Doświadczenia i badania metalograficzne, przeprowadzo-ne przez pp. E. Kocha i E. J. Koh/meyera wykazały, iż warstwacyny nałożona na tłoki ze stopu glinowo-krzemowego usuwasię z glinu pod wpływem procesów chemicznych, pozostającjednak w związku z czqsteczkami krzemu.

Przeprowadzono próby z trzema tłokami, założonymi do sil-nika, który uruchomiono przy temperaturach od —12° do —15"przy użyciu wpierw oleju zimowego, następnie bardziej gęste-go. Pięć pierwszych prób przeprowadzono przy 4000 obrotówna minutę bez obciążenia. Przy następnych siedmiu próbachzastosowano olej gęsty; przy tych próbach nie skonstatowanożadnych uszkodzeń. Przy następnej próbie oc1 łodzono wodęchłodnicy w temperaturze —25°; również i wannę z olejem za-nurzono w zimną kąpiel. Po uruchomieniu silnika przy pełnymobciążeniu i przy 4000 obrotów na minutę, został on zabloko-wany w przeciągu 30 sekund. Badanie {foków wykazało, iżcynowe powierzchnie tłoków nie wykazały śladów zżarcia, jed-nakże warstwa cyny w miejscach ciśnienia została zniszczona

Dalsze próby badania trzech założonych tłoków, które róż-niły się pomiędzy sobq sposobem obróbki, dały podstawę dowysnucia wniosku o konieczności długich i skrupulatnych do-świaczeń w rozmaiłych warunkach, celem ustalenia technicznychwarunków wyrobu i obróbki tłoków.

( Z e i t s c h r i f t d e s V e r e i n e s D e u t s c h e r I n g e -n i e u r e , 26.XI.38, Nr. 48, słr. 1379).

Trolleybusy, środki komunikacjispecjalneMetalowe prostowniki rtęciowe bez pomp,chłodzone powietrzem.

Eb 10

Stopniowe zastępowanie tramwajów trolleybusami wymagaw Londynie przerobienia 196 mil (315 km) linij; o celowości tejwymiany świadczy fakt, że liczba pasażerów przewożonychtrolleybusami znacznie przekracza liczbę notowaną poprzednioprzez tramwaje. Wprowadzenie ruchu trolleybusowego wywo-łuje potrzebę budowania nowych podsłacyj, a mianowicie dladwóch powodów: 1) obciążenie linii wzrasta skutkiem więk-szego przyśpieszenia trolleybusów i większej gęstości ruchui 2) zmniejszona musi by przeciętna odległość między punktamizasilania, celem utrzymania bardziej stałego napięcia. Londyń-skie przedsiębiorstwo przewozów osobowych zamówiło więc cał-kowite wyposażenie elektryczne dla 12 podstacyj, z metalowy-

mi prosłownikami rtęciowymi chłodzonymi powietrzem. Pod-stacje sq zasilane prądem trójfazowym o napięciu 6 600 lub11 000 V, a oddają one na linię prqd stały o napięciu 600 V.

Cechq prostowników, mających moc po 375 kW, jest, żezagadnienie chłodzenia ich i utrzymania próżni jest rozwiąza-ne bez posługiwania się pompami, co prowadzi do oszczęd-ności na kosztach eksploatacyjnych i daje możność pomieszcze-nia ich w stosunkowo niewielkiej przestrzeni. Poza prostowni-kami, opisane są w artykule feż inne części instalacji: transfor-matory, wyłączniki na podstacjach oraz urządzenia dla ochro-ny linii od przeciążeń, Projektowane jest zamówienie dalszych

12 wyposażeń tego samego typu.

P a s s e n g e r T r a n s p o r t J o u r n a l , 9.XII.38, str. 262).

Zbiorniki gazu sprężonego i przyrzqdyrozdzielcze.

Ec 51

Wobec coraz szerszego rozpowszechnienia się pojazdówo napędzie gazem sprężonym, na porządek dzienny wypływasprawa odnawiania zapasów środków napędowych.

Tworzone są specjalne sfacje obsługi dysponujące zapasemgazu sprężonego w butlach, jak naprzykład w Lyon-Perrache,gdzie zapas ten stanowi 25 butli po 48 litrów każda. W innymprzypadku utworzono zapas z 10 butli po 50 litrów, ustawionychrównolegle. Jednakże w miarę zwiększania się ilości fego ro-dzaju pojazdów zaszła konieczność zwiększenia zapasów, stądteż niekiedy widzimy stosowanie butli o dużej pojemności, po250 I, 500 I, a nawet 1 000 i 1 500 I, Poza zwiększeniem po-jemności butli czynione są wysiłki w kierunku zwiększenia stop-nia sprężenia.

Początkowo stosowano ciśnienie 200 atm, następnie w wy-niku ulepszeń technicznych użyto ciśnienia 250, a nawet 350atmosfer. W Wiedniu sg_ stosowane butle małe 100-litrowe,naładowane pod ciśnieniem 400 atmosfer; w Niemczech zaśjuż od roku 1932 używane sq duże butle po 1 000 I pod ciś-nieniem 350 atmosfer. Jednakże istnienie dużych zapasów gazunie rozwiązuje sprawy zaopatrywania pojazdów. Wchodzi tuw grę sprawa czysto praktyczna, a mianowicie szybkość napeł-niania. Przy napełnianiu bezpośrednim, zaopatrzenie pojazdu,dysponującego 5 butlami o pojemności 50 I każda, wymagałoco najmniej pół godziny czasu.

Chodzi więc o jak największe skrócenie czasu napełnienia.W tym celu nie wystarcza posiadać duże zapasy gazu, leczkonieczne są przyrządy, umożliwiające szybkie zaopatrzenie po-jazdów w paliwo. We Francji sq stosowane kurki specjalnegosystemu, umożliwiające jednocześnie połączenie kilku pojazdówze zbiornikiem. Próby, czynione przez komisję doświadczalnąsamochodową w Vincennes, wykazały możliwość skrócenia cza-su napełniania do 3—4 minut. Inaczej przedstawia się sprawa,gdy używane są zbiorniki o dużej pojemności, naładowane podciśnieniem 350 atmosfer. W Niemczech zbiorniki tego rodzajusq podzielone na dwie części; jedna służy do wprowadzeniagazu do butli pojazdów, druga do wyrównania ciśnienia. Za-miast kurków są używane obecnie specjalne wentyle, porusza-ne za pomocą wału. Rozpowszchnia się stosowanie stopów lek-kich do konstrukcji butli nie tylko umieszczonych w pojazdach,lecz i służących do ich zaopatrywania.

(M. A. P/gnor, La T e c h n i q u e M o d e r n ę , 1.XII.38.Nr. 23, str. 85).

Page 83: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

DODATEK DO PRZEGLĄDU TECHNICZNEGO WT i — 49

ROK VII

WIADOMOŚCI TOWARZYSTWAWOJSKOWO - TECHNICZNEGO

STYCZEŃ 1939 R. Nr.1

Inż./mgr. ADAM JAWORSKI. 6 (07): 338: 3 5 5 . Ol

Uwagi o przygotowaniu robotnikówdo przemysłu wojennego

Mołto: „Skrócenie uruchomienia produkcji wojennejo 30 dni • równa się zasileniu armii 300 000żołnierzy".

Gen. SummerafSzef Szłabu Armii St. Zjedn.

Zagadnienie jakościowego i ilościowego przy-gotowania kadr robotniczych na wypadek mo-bilizacji przemysłowej kraju stało się w os-

tatnich latach przedmiotem nawet specjalnych publi-kacyj w zagranicznej literaturze fachowej, w szczegól-ności niemieckiej. U nas znalazłem temu zagadnieniupoświęconych kilkanaście stron w książce prot. Piużań-skiego1), opracowanej w 1933 r. i uwagi w pracyKrzyżanowskiego2), Orłowskiego:i). Dlatego uzna-łem za pożyteczne przytoczyć z konieczności w du-żym skrócie materiały i zapatrywania autorów ob-cych, które wydawały mi się godne uwagi.

Wszyscy pisarze, przytoczeni poniżej, zgodnietwierdzą, iż w czasie wielkiej wojny żadne z państwnie tylko że nie posiadało dostatecznie licznych kadrpracowników dla swojego przemysłu wojennego, leczi brakło opracowanych metod ich przygotowania. Na-wet i Stany Zjednoczone, które przystępując do wojnypóźniej, mogły już zauważyć skutki tych niedociągnięć,przechodziły również dość długi okres przygotowaniapersonelu dla swoich zakładów przemysłowych. Jedynybodaj wyjątek stanowiły Włochy, bo zawczasu zare-zerwowały sobie pewien choć niedostateczny zapasludzi. Brak jednak rozbudowanego własnego prze-mysłu wojennego zmuszał Włochy do ciągłego korzy-stania w czasie wielkiej wojny z dostaw swoich sprzy-mierzeńców 4).

Wprawdzie już w 1907 r. dowodziłr') Szef General-nego Sztabu Niemieckiego Molfke, że dopiero dosta-teczna ilość sił roboczych umożliwia produkcję, nie-mniej jednak żadnych przygotowań w tym kierunku

J) Prof. inż. St. P/użański: Zasady mobilizacji przemysłu napotrzeby obrony państwa. Warszawa 1934 r.; wydane przezT. W T. Należy zaznaczyć, że wiele cennych uwag prof. Ptuiań-sk/ego zachowało nadal swq aktualność, czego dowodem możebyć między innymi liczne powoływanie się na tę pracę b. po-ważnego niemieckiego Instytutu dla Badania Koniunktur w ksiqż-ce Industrielle Mobilmachung, wydanej w 1936 r.

2) W. Krzyżanowski: Finansowanie wojny współczesnej. 1938 r.str. 29.

") Dr. M. Or/owski; Gospodarstwo wojenne. 1938 r., str. 104i 105.

*) Prof. Plużański o. c. str. 95 i dr. Scherbening: Wirtschaffs-organisation im Kriege 1938 r., str. 226.

B) Dr. F. Beyer: Der Arbeitseinsatz in der Wehrwirfschaft 1936.str. 20.

Niemcy nie poczyniły. Zgodne tłumaczenie autorów,jako przyczynę braku przygotowania sił roboczych,podaje powszechne przewidywanie u stron walczą-cych krótkotrwałej wojny.

Przy korzystaniu z doświadczeń wielkiej wojny, naodcinku przemysłowym, należy mieć na uwadze tro-jakiego rodzaju okoliczności:

1) że materiały statystyczne dotąd opublikowanesą jeszcze niekompletne, a szacunkowe ocenyu poszczególnych autorów wykazują poważneróżnice, #";;

2) że te same metody w zastosowaniu przez po-szczególne państwa dawały nieraz wręcz od-mienne charaktery narodowe i czynniki lokaln«decydujące niejednokrotnie o powodzeniu danejakcji,

3) że rozwój stosunków socjalnych i techniki prze-mysłowej po wielkiej wojnie w jednych kierun-kach doświadczenia z tej wojny ugruntował, winnych zaś pozbawił jakiejkolwiek aktualnej war-tości.

Na brak dostatecznych materiałów statystycznychuskarżają się naturalnie przede wszystkim autorzy nie-mieccy. W pierwszym rzędzie braki te dotyczą jużstosunków przedwojennych, kiedy nie prowadzono je-szcze dokładnej statystyki na odcinku robotniczym").Dość rzec, że w Niemczech cyfra zdolnych do nosze-nia broni była oceniana tylko szacunkowo 7). Jeżefichodzi o dane z czasów wojennych, to opublikowanojedynie ilościowe zmiany personelu w poszczególnychgałęziach przemysłu z terenu Prus.

Na dowód jak zwodniczym jest nieraz wszelki sza-cunek przytoczyć można ocenę Vó/ckera, gdzie prze-widywał on w 1909 r., że wojna zabierze rolnictwuniemieckiemu 1 026 586 osób, a wg obliczeń, prze-prowadzonych po wojnie, .Aereboe podaje, że wysła-ły Niemcy na front około 2 mil. rolników, zaś Schlit-łenbauer twierdzi, że 5 mil., co przy 12 mil. żołnie-rzy niemieckich wydaje się bardziej prawdopodobne.Różnice więc w ocenie przekraczają 100%8),

Z wykresu podanego poniżej widać, że oparciesię na jednym źródle prowadzić może do błędnychwniosków. Ocena bowiem bezrobocia na podstawiewykresu (rys. 2) byłaby zbyt optymistyczna i nie znaj-duje potwierdzenie na wykresie (rys. 1).

°) Dr. F. Beyer o. c. str. 237 ) ,, „ 23») „ „ 24, 42 i 43.

Page 84: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

50 ~1939 __ WIADOMOŚCI T. W. T.

Wielce charakterystycznym jest wzrost bezrobociaw poczqtkach wojny, gdzie miesiąc sierpień, jak wi-dać z rys. 1, wykazał 22°/o bezrobotnych członkówzwiązków zawodowych, podczas kiedy w drugimkwartale 1914 r. tz. w pokojowym jeszcze okresie tenstosunek nie przewyższał 2%. Dopiero w lipcu 1915 r.bezrobocie w Niemczech osiągnęło stan przedwojen-ny6).

Rys. I. Procentowy stosunekbezrobotnych do ogółu człon-ków niemieckich związków za-wodowych w latach 1914-1938.(Zest.5[dr F. Bayer z roczników

ReichsarbeitsblacM.

Rys. 2. Nadwyżka szukającychw Niemczech zatrudnienia nad

ilością zaofiarowanych miejscpracy.

lanteryjne, dywany, koronki, zabawki, meble, wyroby zeskóry, papieru itd. W wielu tych działach w poważ-nym procencie są już w czasach pokojowych zatrudnio-ne kobiety i ze względu na rodzaj pracy, wymagają-cej stosunkowo małego wysiłku fizycznego, mężczyźniniezdolni do służby wojskowej. Z tych powodów pro-wadzona równocześnie mobilizacja nie wchłania wtych dziedzinach przemysłu, masowo zwalnianych ro-botników.

Bezsprzecznie ważkim czynnikiem w Niemczech w1914 r. był znaczny udział w produkcji eksportu za-granicznego i niekrajowych surowców. W Saksonii151 firm produkujących maszyny, instrumenty o łącz-nej wartości rocznej 170 mii. marek, eksportowałoz tego wytworów za 90 mil. Wytwórnie włókiennicze,papiernicze, chemiczne wywoziły za granicę co naj-mniej 25% wartości swoich wyrobów 1 0), Przedsiębior-cy więc licząc się z utratą tych rynków surowcowychi zbytu ograniczali wytwórczość nieraz w przesadnymstopniu na skutek trudnej do uniknięcia w takiej chwi-li zbiorowej paniki. Trafny przykład na wtórne nie-,

B) C. Delbruck: Die wirtschaftliche Mobilmachung in Deutsch-land 1914 r., str. 117.

l 0) G. Siresemann: Das deufsche Wirfschafslsben im Kriege,str. 6.

P o d z i a ł r o b o t n i k ó w w p r z e m y ś l e m e t e l o w y m n i e m i e c k i m i p o t r z e b n y z a k r e s w y s z k o l e n i a

p r z e d s t a w i a p o n i ż s z - a t a b e l a 3 3 )

Przyuczenie I nvddspecjalny:

Przyuczenie na: wiertacza

(robotnik -spec/nli^łu}

Szkoleniu/specjalizacja:

Szkolenie na: ślusarza mazzyn.

(robotnik -fachowiec)

-»*.

ze/Kucie IPasoyd Wier- \Mon- \Pros/pty nie lcenie\tai \ pra

v./przed-/ProstovlD(,zuier\n":azy'\c' to-\lu'fowlcięcie lcani*\l apa-\karskie\Osłrie*-

na- IliiiouontelNocinaArataw \isłru-\niepros-nedriIZwijanie / me I \gar- \tych na-

sprężyn jgwintu \ \skie \ rzedzi

Kucie JPasowfł \ Wier-\Prostenie /prosłycH nie i \cen/e \pra

prn>a~ /ProstowMontaż \Pozwier\ce to-\jutoh'Piłowa-/miotti* IGięciB \ \canie Xkawk/e\Osłrze*

Nacina-\i stru~\nie proś*-

Specjalizacja:wiertacz

Przyczynybezrobocia na-leży szukać wtym wypadkuw masowychzwolnieniachpracownikówprzez działyprzemysłu,któ-rych wytworysq zbędne w

okresie wojen-nym, a urzą-dzenia unie-możliwiają na-tychmiastowepodjęcie pro-dukcji sprzętuuzbrojeniowe-

go. Wymienićmożna przy-kładowo ga-łęzie przemy-słu produku-jące luksuso-we wyroby ko-smetyczne, ga-

Specjalizacja-monter maszynparowych

(Wg dr. inż. Heilandla z zakładów A. E. G.).

Długotrwałe, bardzo grwtott-ix i uniwersalne.

• Krócej, gruntowne w danejspecjalności.

BQrdiokrótko,pojedyricieprace specjalne.

R zemieśtijr przemysf.(nbottuk fachowiec)

Robotnik specjalista Robotnik pomocnik

Podział ten, jak i błędność naszego pojęcia „pracownik fizyczny" omówiłem w „Przeglądzie Technicznym'z 1938 r., Nr. 19.

Page 85: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

WIADOMOŚCI T. W. T. — 1939 W T 3

jako bezrobocie, wywołane mobilizacją, podaje Som-barf. „Gdy spośród dwóch szewców rzemieślników,jednego powołają pod broń, drugi może nadal spo-kojnie pracować. Jeżeli jednak z wytwórni obuwiapójdg^do szeregów przykrawacze i zeszywacze po-

TABELA I.]S t a n z a t r u d n i e n i a w p r z e m y ś l e p r u s k i m w l a -t a c h I9 I3, I9I7 i 1918. ( u w z g l ę d n i o n o z a k ł a d y z a -

t r u d n i a j ą c e 10 i p o w y ż e j 10 p r a c o w n i k ó w )

Rodzajprzemysłu

Górnictwo", hut-nictwo i saliny

Walcowniei kuźnie

Pozostałe zakła-dy wielkiegoprzemysłu że-laznego

Kamienny, zawyjątkiemcegielni

Cegielnie . .

Metalowy . .

Maszynowy . .

Chemicznyi gumowy . .

Włókienniczy .

Papierniczy . .

Skórzany . . .

Drzewny . . .

Spożywczy zawyjątkiem:

wyrobu konserwowocowychi jarzyn

Odzieżowy

Budowlany

Graficzny . .

Pozostałe działy

R a z e m

Rok

191319171918191319171918191319171918

191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918191319171918

191319171918

Ogółemrobotni-

kówi robotnic

825 973766 686782 106122 668108 9 7 0 '116 375.5

98 082128 655127 568

233 070116 976I I I 917143 51733 444(!)36 463

427 702478 827372018678 489

1007 4631107 532

178 852373 010413 086405 2122I3 7I8(!)190 19997 16671 35473 54644 98448 15344 897

247 987156 937171 068396 291299 713276 161

6 11215 331 (I)18616

245 207116 533169435108 522

59 98749 633

108 02275 94177 12640 92838 30735419

4398 6844222 8154274 268

Robotników

do 16 lat

31 73846 10941 764

5 3629 0068 6574 338

10 47010 002

II 19379127 0865 5721 6281 951

41 37749 20746 35746 76376 71777 562

4 55412 27411 64715 6987 1065 8844 0444 3634 0592 1392 3091 824

15 37014 19515 29416 23816 43515 179

56316406

4 3022 7902 8625 0783 6483 3578 5307 8637 334

778751767

23 129272 399261 992

powyżej16 lat

781 253657 782675 838106 96683 36490 67192 19091 35892910

199 99682 50678 732

119 85021 18923 982

344 489272 203277 089577 921652 708689 821148 159204 110226 226183 87457 59950 39154 20826 15627 24636 56323 32121 949

215217105 949114 450279 344153 4071481 46

1 7493 8225 039

54 65823 86225 153

103 10451 69842 14974 19237 84328 23718 7359 1548 328

3387 4682558 2312636 447

Robotnic

11 88262 79564 504

340I6 600(!)16 947

1 55426 827(!)24 656

21 88126 55826 09918 09510 42710 63041 836

I63 4I7(!)149 47253 805

341 828(!)340 149

26 139I56 626(!)175 213205 640149 013133 92438 91440 83542 244

4 28222 52321 12417 30026 79341 324

100 709128 871113016

4 307II 09313 171

186 248139 871141 420

3404 551(04 127

25 30030 13531 55526 41528 40226 324

788 0871392 1851375 829

deszew, to wtedy robotnice stebnujące (Stopperinnen)muszą świętować. Najbardziej paradoksalnym skut-kiem gospodarczym wybuchu wojny jest zagrożeniebezrobociem milionów ludzi, nie z innej przyczyny, jakz tej, że tyleż milionów przestało pracować" " ) .

Zagadnienie bezrobocia przemysłowego w pierw-szych miesiącach przyszłej wojny, na skufek zmienio-nych warunków będzie się inaczej kształtować niżw Niemczech w 1914 r. Ogólnie można powiedzieć,że gwałtowny wzrost bezrobocia, jaki był w przemy-śle niemieckim w sierpniu 1914 r., dozna zmniejsze-nia proporcjonalnie do przeprowadzonych przygoto-wań w pokojowym okresie w dziedzinie mobilizacjipersonelu dla potrzeb przemysłu wojennego. Rozwójprzemysłu po wielkiej wojnie i związane z tym zwięk-szenie zazębiania się pracy poszczególnych jednostekjest bezspornie czynnikiem zwiększającym bezrobociew takim okresie, zgodnie ze spostrzeżeniem Sombarfapowyżej przytoczonym, lecz jakościowy i ilościowywzrost zakresu produkcji materiałów dla potrzeb woj-ska, przy zmniejszeniu się już w dzisiejszych pokojo-wych warunkach obrotów zagranicznych na skutektendencji do samowystarczalności — bodaj że w su-mie przeważy ten dodatkowy wpływ na wzrost bez-robocia. Pokojowe prace przygotowawcze mogą nietylko przyspieszyć uruchomienie w poszczególnych za-kładach wytwórczości materiałów wojennych, leczi zapewnić dużej części pracowników zakładów nie-przydatnych w okresie wojny przejście do wytwór-ni wzmagających swoją produkcję.

Tabele podane obrazują stosunki robotnicze w po-szczególnych państwach w czasie wielkiej wojny.

TABELA II.Z e s t a w i e n i e z w y ż k i i z n i ż k i z a t r u d n i e n i a

r o b o t n i k ó w i r o b o t n i c p o d a n y c h w t a b e l i I .

T e n d e n c j ę z w y ż k i z a t r u d n i e -n i a w y k a z a ł p r z e m y s ł :

WielkiMaszynowyChemiczny i gumowy . .

Tendencję zniżki zatrudnie-nia wykazał przemysł:

CeramicznyWyrobu cegiełBudowlany^WłókienniczyOdzieżowyDrzewny . . .Spożywczy (za wyjątkiem wy-

robu konserw)Graficzny

1913 r.

220 750678489178 852

376 587143 571108 022405 212245 207247 987

396 291108 022

1918 r.

243 943107 532413 086

148 48036 56349 633

190 199169 435171 068

276 17177 126

Zwyżkaw %

1063

131

zniżka w %

617655533130

3029

Przebieg zatrudnienia, w porównaniu z lipcem 1914 r., gdziestan określono jako 100 podaje dla całych już Niemiec tabela III,oparta na meldunkach kas chorych.

Ź r ó d ł o : dr. F. Beyer o. c. str. 84, (ilość kas chorych, z któ-rych meldunków korzystano, wahała się w granicach od 3225do 6573).

Z tabeh II wynika znamienny fakt, że zatrudnieniew Niemczech w czasie wielkiej wojny nie przekraczałoilościowo, nawet po napływie sił kobiecych, nigdy sta-nu pokojowego. O jakości sił roboczych w czasie woj-ny można z całą pewnością stwierdzić, iż była onaniższa od przedwojennej. Dla swoich warunków okre-

2 r o d ł o : Dr. Sfudders: Die Facharbeiterfrage in der Kriegs-wirtchaft, str. 11, \

" ) W. Sombarl: „Die Volkswirtschaftslehre und der Krieg,str. 284. . .

Page 86: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

5 2 - 4 WT 1939 — WiADOMOSC! T. W. T

ślajq Niemcy spadek wydajności pracy z tego fytułu,nawet bez odliczania dużej ilości godzin nadliczbo-wych, na 20% u ) . Jedną z głównych przyczyn spadku

wy po chwilowym wzroście bezrobocia wśród swoichpracowników zaczął zwiększać swoje potrzeby ponadnormę pokojową.

S t a n na I

S t y c z e ń . . . .L u t yM a r z e c . . . .K w i e c i e ń . . .M a j . . .C z e r w i e c . . . .L i p i e c . . . .S i e r p i e ń . . .W r z e s i e ń . . . .P a ź d z i e r n i k . . .L i s t o p a d . . . .G r u d z i e ń . . . .

R o b o t n i c y

I 9 I 4

8 9 , 49 2 , 39 5 , 29 8 , 8

10099,898,071,571,873,173,6

1915

72,871,671,570,871,770,769,867,966,865,764,564,5

1916

62,362,161,761,562,963,763,663,363,062,261,960,5

1917

60,159,459,560,161,962,661,160,860,960,961,261,3

1918

60,460,360,460,362,062,060,859,860,460,258,159,3

T A B E L A III

Robotnice

1914

88,992,294,398,410099,797,880,080,683,685,4

1915

85,385,997,890,093,394,194,495,696,296,498,198,8

1916

97,197,397,899,401,703,302,903,3

104,004,406,1

108,1

1917

107,5107,8108,5109,9

13,014,915,115,316,116,617,518,5

1918

116,5115,4115,1115,3117,3117,4116,7115,4116,6116,0110,7108,7

1914

89,392,395,198,6

10099,898,074,474,976,877,8

O

1915

76,976,877,377,579,278,978,177,677,176,576,475,9

g o ł e

1916

74,574,574,474,876,577,677,477,477,477,077,477,3

m

1917

76,976,576,877,780,081,180,280,180,580,781,281,7

1918

80,480,079,979,881,781,880,879,780,580,176,876,8

wydajności jest olbrzymia wędrówka sił roboczych.Dla samych Prus, jak to podaje tab. I, odpływ robot-ników z zakładów przemysłowych w okresie wielkiejwojny, do szeregów, lub innych wytwórni wynosił pra-wie 1,25 mil. osób, a przypływ nowych sił ok. 1 milio-na i w tym powyżej 600 000 kobiet.

Wg szacunku Sambaria mobilizacja Niemiec w 1914roku zabrała,w szeregi Vi ogółu mężczyzn zawodowoczynnych, do którego należało przy spisie ludności w1907 r. 18 milionów osób.

Najbardziej dotknięte zostało rolnictwo, które jużw czasach pokojowych musiało korzystać w okresiezbiorów z pomocy 400 tys. rzeszy obcopoddanych,przeważnie słowiańskiej narodowościli!). Przykładowomożna podać na podstawie ankiety wśród 3000 gminbawarskich, że w 1916/1917 wojna zabrała 70,65%męskich sił roboczych 1 4 ) . Sytuację pogarszała jeszczerównoczesna rekwizycja zwierząt pociqgowych, bydłai zajęcie wytwórni maszyn rolniczych przeważnie pro-dukcją sprzętu wojennego. Zdaniem prot. Aereboemała własność najlepiej dała sobie radę w czasiewojny z brakiem mężczyzn 1 D). Jedynie dopływ jeń-ców wojennych, idqcy przeważnie do rolnictwa, przy-czyniał się do złagodzenia sytuacji, jeśli pominiemyujemne moralne skutki, jakie się pokazały z tego po-wodu, po zakończeniu wojny.

Beyer przyjmuje słusznie,lG) jako' znamię wojenne-go znaczenia danej gałęzi przemysłu, brak sił robo-czych już z chwilq wybuchu wojny. Stwierdza z przy-krościq, iż mimo przewidywań przedwojennych wy-stąpienia tęgo zjawiska przede wszystkim w górnic-twie, nie poczyniono żadnych przygotowań i zapo-trzebowanie personelu w górnictwie istotnie zwięk-szyło się już w sierpniu 1914 r., znajdując jeszczepokrycie na rynku pracy. Z końcem jednak 1916 r.potrzebnym było górnictwu 41 000 robotników, zaśliczba zgłoszeń nie przekraczała 8 000.

W dalszej kolejności, przemysł chemiczny i metalo-

Dla przemysłu trancuskiego wpływ mobilizacji po-dają tab. IV i V. 17)

T A B E L A IV

O d s e t e k z a ł o g i z n o r m a l n e g'o s t a n u z a t r u dn i e n i a p r z e m y s ł u f r a n c u s k i e g o , p o w o ł a n e ] d o

w o j s k a w 19I5 r.

Rodzaj przemysłu

ChemicznyMetalowy . . . . . . .TransportowyDrzewnyKauczukowy i papierniczyWłókienniczyOdzieżowySkórzanySpożywczyKsięgarskiCeramicznyWyrobóVv ogniotrwałychRóżne

Ilość zmobil i-zowanych w %

normalnegostanu zatrud-

nienia

2732273019IS

6262624332825

U w a g i

Zatrudniał już w cza-sach pokojowych du-

ży % kobiet

V.T A B E L A

Z e s t a w i e n i e i l o ś c i o w " e ! m ę ż c z y z n z d o l n y c h w eF r a n c j i d o s ł u ż b y w o j s k o w e j . S t a n z l.l I9 I8 r.

Określenie miejsca pracy

Zmobil izowaniPrzemysłRolnictwoWładze i koleje . . . .Kopalnie i żegluga^ . . .Reklamowani . ? . , .

Ilośćmężczyzn

w tysiącach

4223534307352IIOI3I

U w a g i

Tylko z metropol i i

1 2 ) Instituł Fur Konjunkłurforschung 1936, „lndustrielle Mobil-machung", str. 52.

1 3) Większość tych robotników i robotnic została po wybuchuwojny zalrzymana w Niemczech. Bock pisze, że wydanie wojnyw styczniu przyśpieszyłoby zwycięstwo Sprzymierzonych, gdyżna skutek braku tej sezonowej obcej pomocy w rolnictwie zbio-ry 1914 r. byłyby w znacznej mierze sJracone.

u) Dr. Beyer o. c. str. 42.l r') Aereboe: „Der Einfluss des Krieges guf die landwirts-

chaftliche Produktion", str. 34.<0) Dr. Beyer o. c. str. 46,

W przemyśle francuskim, zwłaszcza chemicznym zaciqg doszeregów posunięto zadaleko tak, że musiano później wycofy-wać specjalistów z frontu i wtedy sprawę znów przedobrzonoi ponownie część wycofanych wystano do okopów. Naturalnieże postępowanie to musiało wśród żołnierzy liniowych wywoły-wać duże rozgoryczenie, bo i wypadki nadużyć w takiej sytuacjibyły nie do uniknięcia.

Zasięg mobilizacji personelu w przemyśle angiel-skim podaje tab. VI1S).

") Institut fur Konjunkłurforschung o. c. str. 52.1 8) Dr. K. Rómermann: „Die lndustrielle Kriegswirtchaft Eng-

iads 1914—198" str. 37,

Page 87: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

WIADOMOŚCI TV W. T. — 1939 WT S — 53

O d s e t e ks k i e g o

T A B E L A VI.

z a ł o g i m ę s k i e j p r z e m y s ł u a n g i e lp o w o ł a n e j d o s ł u ż b y w o j s k o w e j . ]

S t a n z l i p c a I9IS r.

Rodzaj przemysłu

GórnictwoMetalowy (stal, żelazo)Metalowy (różne) • . . .ElektrotechnicznyMaszynowyRowerowy i t . pWyrobu drutówBroni ręcznejOkrętowyChemiczny i materiałów wybuchowych . .Włókienniczy

Odsetekzmobilizowanych

' 21,818,820,823,719,S22,319,716,016,523,812,5

W Anglii, ze zdolnych do noszenia broni, było " )w czasie wielkiej wojny w:

armii 48,5%marynarce 5,1 %lotnictwie 3,4%

57%przemyśle 43 %

Jak wyglądał przekrój zawodowy osób reklamowa-nych ze służby wojskowej w czasie wojny podajełab. VII, opracowana na podstawie materiałów b. mo-narchii austro-węgierskiej 2 0 ) .

T A B E L A V I I .

Z e s t a w i e n i e r e k l a m o w a n y c h p r a c o w n i k ó w wp o s z c z e g ó l n y c h z a w o d a c h w c z a s i e w i e l k i e jw o j n y w b . m o n a r c h i i a u s t r o - w ę g i e r s k i e j .

R o d z a j z a w o d u Ilość rekla-mowanych

Odsetek ogółureklamowa-

nych

KolejeZakłady pracujące dla potrzeb

wojskaRolnictwoZakłady użyteczności publicz.GórnictwoPracownicy administracji państwo-

wej i samorządowej . . . .Poczta, telegraf i. t . pP. K. O.Zakłady wojskoweNauczycielstwo i duchowni . .SkarbowośćLeśnictwoPolicjaSądownictwoBankowość i kasy oszczędnościWładze centralne . . . . . .Służba zdrowiaLekarze i aptekarzeŻegluga parowaDwór cesarskiAktorzy teatrówStraż pożarnaKominiarze . .Pracownicy zatrudnieni zagranicą

,, wytwórni kopalniakówIzby handlowe i rzemieślniczeBliżej niewyszczególnieni . . .

179 202

131 96911641841 02136 438

26 80623 83214 2991351012 72110 57910 22175116 8265 3613 1072 2642 150183128986791675255220188365

28,1

20,718,36,35,7

4,23,72,22,12,01,71,61,21,10,80,50,40,30,20,20,20,10,10,00,00,00,2

Prawo zatwierdzenia reklamacji, w poszczegól-nych państwach walczących, przysługiwało najczęściejorganom rządowym. Odmiennie sprawa ta ujęta była

1B) Instifut fur Konjunkturforschung o. c. str. 52.2°) Instituł fCir Konjunkturforschung o. c. str. 54,

w Anglii i ze względu na ciekawe koleje zasługuje naopisanie.

Z chwilą wybuchu wojny nie było jeszcze w Angliiobowiązkowej służby wojskowej. Nastqpiło to dopierow styczniu 1916 r. Dlatego zakłady przemysłowe wy-dawały do swoich robotników odezwy, wzywajqce donie opuszczania pracy, celem ochotniczego zaciąguw szeregi wojska. W końcu 1914 r. zakłady admirali-cji wprowadziły dla swoich pracowników specjalneznaczki, by tq drogq zabezpieczać przed zaciągiem.

Opracowana przez Ministerstwo Amunicji 21) ustawa(Munitions ot War Act) z dn. 2 lipca 1915 r., którałącznie z nowelizacją w 1916 i 1917 r. regulowałazasadnicze warunki pracy w przemyśle angielskim wczasie wielkiej wojny, przyjęła również udzielanietych znaczków pracownikom zajętym wytwarzaniemsprzętu dla wojska i marynarki. W zastosowaniu prak-tycznym wielu robotników zasługujących na znaczekzostało pominiętych i naodwrót. Ponieważ rozdziałznaczków należał tylko do Ministerstwa Amunicji, więcnie cieszyły się one uznaniem w kołach wojskowych.Sarkali i robotnicy, twierdząc, że właściwie o przyzna-niu znaczka decyduje wyłącznie pracodawca, gdyż onwygotował wnioski, które Min. Amunicji tylko zatwier-dzało. Mimo wszystko do połowy 1916 r. był to jedy-ny 22) środek zabezpieczający fachowe siły w przemy-śle przed rekrutacją.

Przy końcu 1915 r. dla przygotowania materiału ko-misyj, mających przeprowadzać zaciąg już do obo-wiązkowej służby wojskowej, ujęto w kwestionariuszemężczyzn w wieku od 15 do 65 lat, polecając urzę-dom pracy zaopatrywać gwiazdkq nazwiska {pracow-ników koniecznych w produkcji wojennej (Starred Oc-cupations). Spośród 5 128211 nazwisk pracownikówujętych tą ankietq, 1519 432 otrzymało gwiazdki.Z chwilą wprowadzenia obowiązkowej służby wojsko-wej zaczęto znaczki wycotywać, gdyż uznano, żeochrona w tej formie została za daleko posunięta naniekorzyść sił ludzkich armii. Wywołało to niepokójwśród robotników i przedsiębiorców, a i władze pań-stwowe uznały za konieczne zagwarantowanie prze-mysłowi wojennemu dostatecznej ilości fachowców.Dlatego w listopadzie 1916 r. zawarły władze pań-stwowe z czołowymi zakładami przemysłu metalowe-go i maszynowego układ (Trade Card Agreement),na którego podstawie zakłady mogły swoim fachow-com wystawiać karty zwolnienia ze służby wojskowej.Przyjęły jednak zakłady na siebie obowiązek dostar-czenia wojsku potrzebnej ilości fachowców do bronitechnicznych. W razie nie dotrzymania tego warunku,władze państwowe miały prawo układ wymówić. Torozwiązanie wywołało z miejsca liczne spory. Z jednejstrony atakowali je mniejsi przedsiębiorcy, nie mającyprawa zwalniania, a z drugiej związki pracownicze,posiadające wśród swoich członków przewagę niefa-chowców. Również i władze wojskowe uskarżały sięna niedostateczny dopływ fachowców. Z tych powo-dów w kwietniu 1917 r. układ został przez władzepaństwowe wymówiony z zastrzeżeniem jednak pra-wa powrotu doń.

2 1 ) Ministerstwo Amunic j i zostało stworzone na podstawieustawy z dn. 9.VI. 1915 i m i a t o za zadanie dostarczać całośćsprzętu wojennego p o t r z e b n e g o armi i , marynarce i lotnictwułcjcznie z p r o w a d z e n i e m dla t e g o celu; gospodarki surowcoweji zaopatrzenia w siły robocze. Do W a r Orfice należała tylkodostawa umundurowania i zwiqzane z tym zaopatrzenie w su-rowce włókiennicze. Ministrem Amunicj i został Uoyd George.

2 2 ) Dr. K. Romermann o. c. str, 38.

Page 88: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

54 - 6 WT 1939 — WIADOMOŚCI T. W. T.

W jego miejsce wprowadzono Schedule of Protec-ted, przyznający tylko czynnikom państwowym prawozwalniania ze służby wojskowej, z podaniem pewne-go klucza, w postaci tabeli, której wycinek przedsta-wia łab. VIII 2 3).

TABELA VIII.S c h e d u l e o f P r o t e c t e d O c c u p a t i o n s f o r m e ne m p l o y e d o n A d m i r a l t y , W a r O f f i c e o r M u -

n i t i o n s W o r k

C o d e N o .

0061

0071

0072

081

0082

009100920093

0101

0111

012101220123

1

B. MINING AND OUARRINGCopper mining

Allunderground workmen . . .a) Fire-clay mining; silica stone,

silica sand, sand molding (foudry)sand quarrying

Ali underground workmen inmines . . . . . . .

Getter or quarryman in quarriesa) Ganister mining and quaryingAH underground workmen in

minesGetter or quarryman in quarriesa Iron mning or quarryingAli undergoung workmen in minesGetter or quarryman in quarriesSurface workmen (all classes)Lead miningAll undergound workmen . . .a) Limestone and dolomiteAll classes of workmen . . . .Gridstone quarrying and makingOuarryman . . . .Dresser . .Tester . . .

2

(x)

(x)(x)

(x)(x)

(x)(x)(x)

(x)

(x)

232323

3

2 months

U w a g a ,

w rubryce 1, podane jesf określenie zajęcia,

„ 2, granica wieku, poniżej której dani robotnicypodlegajq rekrutacji,

n 3. czasokres (liczony od 7,V.917 r.) przed któ-rego upływem nieprzytoczeni robotnicy niemogą być wzięci do wojska,

a) oznacza, że chronieni sq wszyscy robotnicy, którzy przed29 marca 1917 r. pracowali w danym zawodzie (nie za-kładzie). Jeśli brak tej litery, to chronieni sq tylko ci, któ-rzy pracowali przed 15,VIII.

(*) ochrona rozciąga się na wszystkie lata życia.

Jak widać z tab. VIII, zostały zestawione w grupyzawody robotników w poszczególnych gałęziach prze-mysłu wojennego i każdorazowo podane czy i podjakimi warunkami zastosowana będzie reklamacja.W ważnych działach produkcji ochronie podlegaliwszyscy robotnicy pracujący w swoim zawodzie przeddn. 29.III. 1917 r., w mniej ważnych działach do zwol-nienia musiała już być praktyka zawodowa co naj-mniej od 15.VIII. 1915 r. W pewnych wypadkach po-dawano czasokresy przed upływem których nie możenastąpić rekrutacja, co jest bardzo słuszne ze względuna potrzebny czas na. przyuczenie nowych sił. Niejed-nokrotnie określano wiek powyżej którego robotnikbył zwolniony od poboru. Dzięki licznym czynnikomoceny, mimo pewnej administracyjnej trudności, moż-na było uwzględnić w dostatecznie szerokim zakresiepotrzeby życia przemysłowego bez wprowadzanianadmiernej ochrony szkodliwej dla armii. Wymyślenie

*•) Dr. K. Rómermcmn o. c. str. 40,

choćby tylko równorzędnego w skutkach jakiegoś jed-nego tylko kryterium, mimo pociągającej prostoty,jest nieprawdopodobne.

W praktyce posługiwano się powyższym kluczemw ten sposób, że przedsiębiorcy sporzqdzali listy swo-ich robotników, podając konieczne dane do stosowa-nia tabeli.

Robotnicy podlegający ochronie zgodnie z wymo-gami tabeli otrzymywali czerwone karty zwolnieniaod rekrutacji, pozostali zajęci przy produkcji wojenneja nie odpowiadający wymogom tabeli, uzyskiwaliczarne karty i powinni się liczyć z możliwością rekru-tacji. W ciągu roku 1918 wprowadzono pewne za-ostrzenia warunków zwolnienia w związku ze wzrostemzapotrzebowania ludzi na froncie. Podwyższono gór-nq granicę wieku obowiązkowej służby wojskowejz 45 na 51 lat i cofnięto całym grupom zawodowymkarty zwolnienia.

Prawne warunki umowy o pracę, robotników, obej-mujące: wybór zajęcia, możność zmiany zajęcia, przy-pisy dyscyplinarne, wynagrodzenie ulegały w czasiewojny licznym ograniczeniom, naskutek wprowadzeniaprzez państwo przymusowych norm. Zakres tych normi ich stosowanie na ogół znacznie łagodniejsze odtreści przepisów zmieniało się zarówno w miarę prze-ciągania się wojny, jak i przy przekraczaniu granicposzczególnych państw. Jak daje się zauważyć w cza-sie wojny w miarę upływu uczasu i sytuacji na froncierozszerzenie się tego zakresu oraz równocześnie,zwłaszcza w Anglii, rządy były zmuszone do łagodze-nia surowości wydanych przez siebie zarządzeń i przywykonywaniu i drogą nowelizacji.

Wytwórnie przemysłu wojennego chcąc podołaćwzrastającym zamówieniom i pragnąc zapewnić sobiesiły robocze w miejsce objętych rekrutacją, miały tylkojeden sposób: podwyżka płacy. W konsekwencji roz-pętało to wędrówkę sił roboczych za wyższym wy-nagrodzeniem, równocześnie realna wartość wyna-grodzenia malała, gdyż ceny zaczęły wzrastać. W An-glii już przed ukazaniem się ustawy Munitons of WarAct (2.VII. 1915 r.) wydawano już z małym skutkiemzakazy opuszczania pracy w niektórych gałęziachprzemysłu wojennego. Dopiero Munitions Act zawierałzarządzenie, dla całego przemysłu wojennego, zaka-zujące przyjmowania robotników, którzy nie mieli za-świadczenia od ostatniego pracodawcy (LeavingCertficate) z wyrażeniem zgody na opuszczenie miej-sca pracy. Nie mający takiego zaświadczenia moglibyć zatrudnieni dopiero po upływie 6 tygodni przerwy(okres karencji). Przerwa ta w praktyce dla więk-szości robotników ze względów finansowych była nie-możliwa.

Z świadectwami odejścia, w takiej formie, dziać sięzaczęły liczne nadużycia, bo nie tylko przedsiębior-cy niechętnie wydawali, lecz zaopatrywali je w opinieo odnośnym pracowniku i podawali powód odejścia.Zarówno pracodawcy jak i sądy odmawiały wydaniazaświadczenia, gdy pragnący odejść podawał jakomotyw chęć uzyskania podwyżki wynagrodzenia w in-nym zakładzie.

Nowelizacjo Munitions Act w 1916 r. wprowadziłaodmienną formułkę do zaświadczenia, stwierdzającąmożność przyjęcia innego zajęcia, a nie zgodę na odej-ście. Nadto sądy uzyskały prawo wydawania zaświad-czeń w wypadkach gdy pracownik: 1) chce przyjąć no-we zajęcie, gdzie jego zdolności będą wykorzystane„z większym pożytkiem dla narodowego interesu",

Page 89: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

WIADOMOŚCI T. W. T. — 1939 W T ? 55

2) nie otrzymuje należytego wynagrodzenia w stosunkudo rodzaju swej pracy i lokalnych warunków, 3) ukoń-czył naukę zawodu i pragnie uzyskać zatrudnienie zapełnym wynagrodzeniem.

W praktyce interpretacja tych przepisów mogła byćbardzo szeroka i dlatego sądy były zawalone skarga-mi na odmowę wydania zaświadczenia. Zarządzenieo zaświadczeniach było wśród robotników angielskichznienawidzone i określone mianem paragrafu nie-wolniczego (Sclavery section). Niezadowolenie prze-jawiało się licznymi strajkami, choć zawierane układyod 1915 r. przewidywały obowiązkowe rozjemsfwopaństwa i zakazywały uciekania się do strajków. Mięk-kość postępowania władz państwowych w stosunkudo strajkujących tak w Anglii, jak we Francji i Niem-czech była nieprzychylnie oceniana przez żołnierzy nafroncie, którzy walki o płace wewnątrz kraju uważalisłusznie za frymarczenie ich poświęceniem. Rozmiarstrajków w Anglii podaje tabl. iX 2 4).

T A B E L A I X .

S t r a j k i w p r z e m y ś l e a n g i e l s k i m w1913 — 1920.

l a t a c h

R o k

19131914 r

od Ido IIIod IV do VIod VII do IXod X do XII

1915191619171918 . .19191920

Ilość strajkującychrobotników

we wszyst-kich gałę-

ziach prze-mysłu

664 000

122 995238 86S

65 34121 128

448 329448 000276 000872 000

II 116 0002 591 0001 937 000

w przemy-śle metalo-wym i ma-szynowym

153 000

brak dan.

46*00075 000

429 C00242 000403 000183 000

Ilość straconychdniówek

we wszyst-kich gałę-

ziach prze-mysłu

9 804 000

2 907 6835 219 2002 188 100

161 43710 476 4202 953 0002 446 0005 647 000

5 875 000034 964 00026 568 000

w przemy-śle metalo-wym i ma-szynowym

2 985 000

357 000305 000

3 063 0001 499 000

12 148 0003 414 000

Powołana w lipcu 1917 r. przez rząd angielski komi-sja parlamentarna do zbadania przyczyn niezadowo-lenia robotników (Commision of Enquiry into IndustrialUnrest) stwierdziła, że na pierwszym miejscu skarg jestlichwa środków żywności, a na drugim zakaz opusz-czania miejsc pracy bez zaświadczenia. Dlatego 15,X.1917 zakaz ten został zniesiony, a zabroniono tylkopracownikom zatrudnionym przy produkcji sprzętu wo-jennego przechodzenie bez zezwolenia Ministra Amu-nicji do zakładów nie pracujących dla potrzeb wojska.

Istniało również w Anglii dobrowolne oddanie się ro-botników do dyspozycji ministerstwa, które w miarę po-trzeby mogło ich przerzucać w różne miejsca.

Ujęto to aż w cztery systemy: War Munitions Volun-teers, Army Reserve Munitions Workes, National Ser-yice Volunteers zastąpieni z czasem przez Wark WorkVolunteers. System pierwszy miał największe znacze-nie i służył jako wzorzec dla pozostałych. Obejmowałon fachowych robotników, którzy zgłaszali się ochot-niczo na okres 6 miesięcy, po którego upływie mogtonastąpić przedłużenie już na cały przeciąg wojny.Zgłaszającym się zagwarantowano ich ostatnie wyna-grodzenie plus dodatki lokalne, zwrot kosztów podró-ży, diety wyjazdowe, gdy byli zmuszeni do prowadze-nia dwóch domów, tak że warunki finansowe były ko-

21) Dr. K. Rómermann o. c. str. 35.

rzystne. Zadaniem tego systemu opartego o ustawęMunitions Act było przesuwanie robotników fachowcówz zakładów nie interesujących przemysł wojenny dowytwórni doń należących. Zakłady przemysłowe tensystem popierał, by uniknąć konieczności stosowanianorm przymusowych.

W systemie drugim raczej występował przymus niżdobrowolność, bo kadry rekrutowały się z czasowozwolnionych z wojska (z formacji nieliniowych), a któ-rym to robotnikom nie chciano dać wolności wyboruzajęcia. W dwu pozostałych systemach ujęci byligłównie niefachowcy, jakich chciano użyć zastępczow przemyśle wojennym w miejsce zdolnych do służbywojskowej, a niepotrzebnych koniecznie. Wyniki osią-gane tymi sposobami były znacznie poniżej spodzie-wanych.

Do stycznia 1916 oczekiwano napływu 100 000,a zgłosiło się 80 000 z czego zdołano przekazać za-kładom tylko 4 000, pozostali byli już zatrudnieni przyprodukcji wojennej. Po zniesieniu zaświadczeń cyfrazgłoszeń się podniosła, i nastąpił też napływ z domi-niów. Ostatecznie uzyskano w pierwszym systemie dokońca wojny ok. 81 000 robotników fachowców. Ne-gować ważności Wark Munitions Volunteers i Army Re-serve Munitions Workes nie można, gdyż dzięki nimuzyskano kadry fachowców dla nowych gałęzi pro-dukcji przemysłu wojennego: broni pancernej (szcze-gólnie czołgi) i samolotów.

Cyfrowe rezultaty poszczególnych systemów podajetabl. X M ) .

T A B E L A X .

Z e s t a w i e n i e i l o ś c i o w e z a c i ą g ó w r o b o t n i k ó ww A n g l i i

S y s t e m

W a r . Mun. V o l . dowrześnia 1916 . . . .

W a r . M u n . V o l . dokońca w o j n y . .

W a r . M u n . V o l . dokońca w o j n y . . . .

A r m y Res. M u n . W o r k e sNational Sery. V o l u n .W a r W o r k W o l u n t e e r s

Ilość r o b o t n i k ó w

zgto-

nych

102 027

brak—,

272 66132 671

przy-jętych

37 5SI

danych

15619

przekaza-nych domiejsca

pracy

28 551

81 17858 185

84212861

Uwagi

Z tego tylko4 529 podję-o przydzie-loną pracę.

W Niemczech ustawa o służbie pomocniczej, naka-zująca wszystkim mężczyznom zwolnionym od powin-ności wojskowej w wieku od 17 do 60 lat pracę wprzemyśle wojennym, ukazała się dopiero 5.X. 191 ć.

Ustawa ta, jak zgodnie stwierdzają pisarze niemiec-cy 2r') zawiodła na całej linii. Bo już poprzednio za-kłady pracujące dla potrzeb wojska, wyższymi płaca-mi przyciągnęły robotników z poza przemysłu wojen-nego. Co gorsza dodany do tej ustawy przez Reichs-tag, na wniosek socjal-demokracji, ustęp do § 9 mó-wiący, że zmianę zatrudnienia usprawiedliwia możnośćpolepszenia sobie warunków pracy, mimo wprowadze-nia 14 dniowej karencji, przyczyniła się wydatnie dowzmożenia wędrówek robotników za lepszym zarob-kiem. Wg Scherbeninga swoboda w wyborze zaję-cia jaka panowała w pierwszej połowie wojny w

'M) Dr. K. Rómermann o. c. str. 76—80.2 ) Dr. Schsrben/ng o. c. sfr. 65 i dr. Reyer o c, str. 76—^80,

Page 90: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

56 ~ 1939 — WIADOMOŚCI T. W. T.

Niemczech była głównym powodem łagodzącym tar-cia wśród warstw robotniczych.

Przyznaje jednak, że we Francji gdzie utrzymanojq przez cały czasokres wojny ilość strajkujących ro-botników w 1917 r. była o 25% większa niż w ostat-nich latach przedwojennych. Z drugiej zaś strony wi-dzieliśmy że w Anglii przymusowe uregulowanie tejsprawy nie przyczyniło się do spadku ilości strajków.

Jest to więc zagadnienie w dużym stopniu zależneod warunków specjalnych danego państwa, gdzie spo-sób normowania gra drugorzędną rolę.

Pojęcie pracy w przemyśle jako służby wojskowejw czasie wielkiej wojny było zastosowane tylko w sto-sunku do pracowników austriackich zakładów wojsko-wych. W konsekwencji pracownicy ci poddani byliwojskowym przepisom dyscyplinarnym.

Ze względu na swój wyjątkowy charakter wywoły-wało to niezadowolenie.

Używane sposoby regulowania wysokości płac ro-botniczych okazały się problematyczne. W Anglii,wprawdzie Munitions of War Act postanawiał że zmia-na płac jest uzależniona od zgody Ministra Amunicji,którego decyzję można było jeszcze zaskarżyć dosqdu rozjemczego, lecz w praktyce nie odmawiałnigdy Minister projektowi podwyżki uzgodnionemumiędzy przesiębiorca a robotnikami. Nie było więcbezpośredniego wpływu na wysokość płac. Zatargiz tytułu wysokości płac rozstrzygał Commitee on Pro-duction. Głównym czynnikiem wywołującym zwyżkępłac była drożyzna środków żywności. Taki powódzawsze wymieniony komitet uwzględniał. Dlatego od1917 r, związki zawodowe angielskie w przemyślemetalowym i maszynowym odbywały w lutym, czerw-cu i październiku z Komitetem konferencje ustalającewysokość płac na skutek wzrostu drożyzny. Robotni-kom niefachowcom' przyznał Munitions of War Act tosamo wynagrodzenie za prace, które wykonywaliuprzednio robotnicy kwalifikowani. Jedynie ściśle usta-lało rozporządzenie Ministra Amunicji wynagrodzeniaw wytwórniach jakie podjęły się produkcji granatów,zapalników i kartaczy. Rozporządzenie ustalało sto-sunek płacy robotników kwalifikowanych do niewykwa-lifikowanych, płacę początkową i minimum tygodnio-we. Dla całego przemysłu angielskiego nastąpiło wczasie wojny znaczne zbliżenie się granicy płac dlatych obu rodzajów robotników w porównaniu z latamiprzedwojennymi. Nawet lata powojenne nie przynio-sły zmiany do pierwotnego stanu.

Na osobne omówienie zasługuje praca kobiet wprzemyśle wojennym podczas wielkiej wojny. Ilościo-wo udział kobiet był znaczny, choć niejednokrotniejest w literaturze przeceniany. Wprawdzie dla Niemiecpani M. Liiders podaje 20) wzrost zatrudnienia kobietw czasie wojny co najmniej na 1,2 miliona, jednak2 tab. III jest widoczne, że początki wojny przeniosłyzwiększenie bezrobocia wśród kobiet i o zastępstwiemężczyzn może być mowa dopiero od maja 1916 r.Maksymalne zaś zwiększenie (grudzień 1917 r.) za-trudnienia kobiet w porównaniu do czerwca 1914 byłotylko o 18,5%. Ten największy napływ kobiet utrzy-mał ogólny stan zatrudnienia (robotnicy i robotnice)w Niemczech 18,3% poniżej poziomu z czerwca 1914 r.

Procentowy wpływ pracy kobiet dla warunków an-gielskich podaje tab. XI 2 7).

U d z i a ł l<w

T A B E L A X I .o b i e t w p r z e m y ś l e a n g i e l

. o d s*e t k a c h c a ł e j z a ł o g i .

Czasokres

Lipiec I9I4 .,, 1915 .,, 1916 .„ 1917.,, 1918 .

R o d

metalowy

9,411,417,822,824,6

z a j p

chemiczny

20,123,033,038,039,0

r z e m y

włókien-niczy

58,061,164,666,166,8

s k i m

s ł u

państwo-wy

2,63,8

26,545,946,7

We Francji pracowało w przemyśle wojennym ok.430 000 kobiet.

Różnorodność wykonywanych prac była olbrzymia.Niejednokrotnie osiągano zdumiewające wyniki. Wstoczniach niemieckich ambitne robotnice po :I/2—%rocznym szkoleniu w poszczególnych specjalnościachprzez 3 godziny tygodniowo miały równe wynikiz uczniami rzemieślniczymi czwartego roku. Kobietyobsługiwały obrabiarki do kół stożkowych używanychw napędach torped. Najpodatniejsze do szkoleniabyły kobiety w wieku powyżej 20 lat2 8). Dzięki zmniej-szaniu czasów zużywanych przez robotników do za-kładania i zdejmowania przedmiotów z obrabiarekosiągały kobiety w stoczniach niemieckich wzrost wy-dajności pracy w niektórych wypadkach powyżej100% w porównaniu z robotnikami kwalifikowanymi.Oddzielenie w pracy kobiet od mężczyzn zwiększałowybitnie wydajność kobiet, podobnież i wprowadzeniekobiecych organów nadzorczych. Zwiększała się bo-wiem uwaga w pracy, i robotnicy nie namawiali dosztucznego zmniejszania wydajności. Męski zaś nad-zór nieraz zbyt daleko posuwał „współczucie" nadmłodszymi robotnicami.

Fachowe szkolenie kobiet rozpoczęły zakłady nie-mieckie dopiero na skutek poleceń Kriegsamtu, wy-danych w grudniu 1916 i lutym 1917 r. Polecenia temusiały zwalczać konserwatyzm przedsiębiorców i nie-chęć robotników 2 0). Powstały w Berlinie związek dlaszkolenia rzemieślniczego kobiet opracował metodykęnauczania kobiet: tokarstwa, ślusarstwa i formierstwa.Całość materiałów łącznie z inżynierami ruchu ja-ko instruktorami wysyłano bezpłatnie do wielkich za-kładów przemysłowych. Ofiarność w pracy była nie-jednokrotnie imponująca. Wg. ankiety przeprowadzo-nej przez berliński związek metalowców, czas pracykobiet w tym okręgu, nie licząc godzin nadliczbo-wych i świąt wahał się od 6 do 13,5 godzin dziennie.W tym tylko 10,6% kobiet pracowało poniżej 48 go-dzin tygodniowo zaś 70,3% pomiędzy 51 a 60 godz.,a prawie 20% 66 do 75 godzin tygodniowo'"').

Niemniej E. Liiders, entuzjastka pacy kobiet, stwier-dza sama, że doświadczenie wielkiej wojny wykazałoiż „przestawienie" z powodzeniem kobiet, z zajęć do-mowych do pracy w przemyśle, na skutek braku do-świadczenia i wprawy, jest możliwe tylko w ograni-czonym zakresie. Wiele kobiet obarczonych dziećminie mogło pracować przez osiem godzin. Wprowa-dzenie 4 godzinnej pracy, fabrycznych ochronek

20) Marie Elisabeth Luders: „Das unbekannte Heer" 2 wyd.z 1937 r„ str. 85.

-'•) Dr. K. Rómermann o. c. str. 36.

2S) E. Liiders o. c. słr. 164 i ngsł.20) Niejednokrotnie była to obawa konkurencji i uciekali się

robotnicy w niektórych zakładach do namowy kobiet do strajkuz tytułu niższego wynagrodzenia, by wywołać ich zwolnienie.(E. Luders, o. c. str. 167).

30) Lorenz: „Die gewerblkhe Frauenarbeit wahrend des Kr:e-ges", str. 340.

Page 91: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

WIADOMOŚCI T. W. T. — 1939 WT 9 - 57

pozwalało na większy udział i tej kategorii kobiet.Wynagrodzenie kobiet za pracę mimo czterokrotnegowzrostu w niemieckim przemyśle: maszynowym, meta-lowym, chemicznym i elektrotechnicznym (przy pracykwalifikowanej lub niebezpiecznej lub szkodliwej dlazdrowia był wzrost i pięciokrotny) w porównaniu zestanem przedwojennym, nie osiągnęło, mimo że dlawielu kobiet po odejściu mężów było to źródłem utrzy-mania rodziny, nigdy najniższych stawek płaconychmężczyznom. Dla przemysłu metalowego i elektro-technicznego wynosiły stawki kobiece mniej o 71 do63>°/o niż stawki robotników.

W Anglii wynagrodzenie kobiet w przemyśle wojen-nym było regulowane bezpośrednio przez MinisterstwoAmunicji. Stawki akordowe równe były męskim, dniów-ki jednak mniejsze. Ich wysokość zależała od wiekurobotnicy, czasu pracy (godziny nadliczbowe), pracanocna itp. Odstępstwo od norm mogło następować,za zgodą ministra, dla prac niebezpiecznych, szkodli-wych dla zdrowia, wymagających wyjątkowej zręcz-ności lub odpowiedzialności.

Bezsprzecznie że wytężona praca kobiet odbiła sięsilnie na ich zdrowiu i miała ujemny wpływ na wycho-wanie potomstwa. Dlatego niektórzy pisarze niemiec-cy wyrażają pogląd, iż do tego środka należy sięgaćtylko w ostateczności, a nie przewidywać już jakonormalny stan w czasie wojny.

W latach powojennych przygotowania pracownikówdo przemysłu wojennego, jako to można sądzić z ak-tów ustawodawczych i literatury fachowej, są w peł-nym toku. Naturalnie, że ich stan faktyczny okrytyjest mrokiem tajemnicy wojskowej. Każdy jednak zda-je sobie sprawę, iż powszechny brak przygotowania,jak w ostatniej wojnie, już się nie powtórzy. Szansęwięc dla bezczynnych i przygotowanych w tym kierun-ku nie będą jednakie. Pierwsze pytanie w dzisiejszychpracach przygotowawczych dotyczyć musi ilości i ro-dzaju potrzebnego fachowego personelu robotniczego,Jeżeli można uznać za bezsporne olbrzymi wzrost po-trzeb armii, w porównaniu z ostatnią wojną, na od-cinku fachowych robotników, gdyż przyniósł to ze sobqrozwój przede wszystkim lotnictwa i broni pancernej,pociągający w konsekwencji konieczność posiadaniapersonelu do obsługi jak i do warsztatów naprawczych.Zdawało się, że w przemyśle daleko posunięta mecha-nizacja umożliwi zmniejszenie ilości robotników o kwa-lifikacjach rzemieślniczych. Doświadczenia ostatnichlat w państwach wysoce uprzemysłowionych zadałykłam temu złudzeniu. Zarówno bowiem czynniki rzą-dowe w Stanach Zjednoczonych Am. Półn. 31) jak i wNiemczech podjęły starania w kierunku szkolenia bra-kujących sił fachowych (rzemieślniczych) wśród robot-ników przemysłowych, mimo istniejącego pokaźnegobezrobocia. Starania o dobry narybek widzimy i wwytwórniach angielskich 3 2).

Na szczególną uwagę zasługuje metodyczne po-dejście do tego zagadnienia w literaturze niemieckiej.

3 1) Por. art. p. t. Zur Reform des Lehrlingswesen in den Ve-reinigfen Staafen von Nordamerika (tygodnik Deutsches Hand-werk Nr. 29 z 22 l ipca 1938 r., sfr. 419), w którym autor omawiawydanq ustawę w tym kierunku, na skutek braku robotnikówfachowych, podaje jako przyczynę tego zjawiska wstrzymanieemigracj i , gdzie poważny odsetek stanowili kwalif ikowani rze-mieślnicy niemieccy.

3 2 ) Np. szkoła przyfabryczna na 240 uczniów u Herberfa w Co-ventry, szkoła zakładów V!ckersa i td.

Podnosi się bowiem słuszne żądanie, by określić do-kładnie potrzebne kwalifikacje na poszczególnych pla-cówkach w przemyśle, a z drugiej strony skonkretyzo-wać nazwy zawodów w formie przyporządkowania ichrobotnikom szkolonym wg jednolitego planu dla danejspecjalności w całym państwie. Dopiero zestawienietakich danych umożliwia prowadzenie rekrutacji sił ro-boczych. Nastąpiło wprowadzenie stałej kontroli (któ-rej brak jeszcze u nas) szkolenia rzemieślniczego, a nieograniczanie się tylko do stwierdzenia w wypadku nie-dostatecznego wyniku egzaminu czeladniczego, że zo-stały zmarnowane 4 lata nauki i związane z tym kosz-ta. Podobnież sam egzamin czeladniczy powinienmieć minimum, w formie wykonania przedmiotów okre-ślanych rysunkiem technicznym, z podaną dokładno-ścią i czasem wykonania.

Ponieważ skutki iq drogą będą uzyskane dopieropo latach, dla pracujących już w zawodzie wprowa-dzono książeczki pracy określające dokładnie rodzajwykonywanego zatrudnienia. Dołączanie rysunkiemujętej najtrudniejszej czynności jaką wykonał w odno-śnym zakładzie dany pracownik z podaniem czasupracy byłoby już wzorowym rozwiązaniem tego za-gadnienia.

Dr. Sfudders twierdzi słusznie, że w okresie wojen-nym szkolenie personelu fachowego, nie wyłączającinżynierskiego, powinno być powiększone, bo będziezapotrzebowanie tak ze strony armii jak i przemysłuwojennego. Jedynie na krótki okres można by przer-wać naukę dla uczniów rzemieślniczych w warsztatachprzyfabrycznych 3 4), celem szybkiego przygotowaniapracowników przyuczonych.

Ogólną ilość potrzebnych robotników fachowcówi przyuczonych zestawić można na podstawie doświad-czeń armii amerykańskiej, ujętych przez gen. Debeney'aw formie ilości robotników potrzebnych w kraju w sto-sunku do ilości żołnierzy i posiadanego sprzętu wo-jennego.

Na jednego żołnierza potrzebnych jest 17 pracownikóww kraju.

Na jeden mały wóz pancerny obsługiwany przez 2 ludzi po-trzebnych jest 46 pracowników w kraju.

Na jeden samolot potrzebnych jest 60 pracowników w kraju.

Zawierane przez państwo umowy z poszczególnymizakładami przemysłowymi, określające jakościowoi ilościowo dostawy materiałów na wypadek wojnyprzez odnośny zakład (np. contracte differe w Bel-gii), posiadają nieraz klauzulę zobowiązującą pań-stwo między innymi do zaopatrzenia zakładu w po-trzebny personel. Otóż taką klauzulę uważam za błę-dną, gdyż jest praktycznie w dzisiejszych warunkachniewykonalną, na skutek mało mówiącej nazwy za-wodu o faktycznych kwalifikacjach jej posiadacza. Po-krycie bowiem zapotrzebowania wytwórni np. na 100śiusarzy, ślusarzami z rzemiosła lub z przemysłu nie-wojennego o różnych kwalifikacjach, może niejedno-krotnie dać tylko dziesięciu przydatnych do danej pra-cy. Nakładanie na państwo obowiązku dostarczanianp. specjalistów do przemysłu lotniczego jest już cał-kiem nierealne, gdyż ich nie znajdzie się poza samymprzemysłem lotniczym. Jednym wyjściem z tej sytu-

34) Studders określa (o. c. str. 12) ilość warsztatów szkolnychprzyfabrycznych w Niemczech z końcem 1937 r. na 836 i 114warsztatów do przyuczaniia. W planie 404 szkol, i 133 do przy-uczania.

Page 92: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

58 10 WT 1939 _ WIADOMOŚCI T. W. T.

ctcji, obok wprowadzenia dokładnych świadectw pra-cy, jest nałożenie na zakłady obowiązku zapewnie-nia sobie w czasie pokoju potrzebnej ilości personelu,szkoleniem we własnym zakresie i użyciem pomocy or-ganów państwowych. Pomoc organów państwowychmoże być zarówno w formie zarządzenia wprowadza-jcjcego wspomniane świadectwa prowadzenia szkole-nia zawodowego w określonych kierunkach, jak i coważniejsze dla bieżącej chwili: drogą przydziału naokres próbny do wytwórni (np. jako powołanie do od-bycia pracy z tytułu zastępczego obowiązku wojsko-wego, lub na ćwiczenia rezerwy) pracowników zapo-trzebowanej specjalności z rzemiosła i przemysłu nie-wojennego, celem sprawdzenia ich przydatności. Wpozytywnych wypadkach następował by już imiennyprzydział mobilizacyjny do danego zakładu. Natural-nie, że w pierwszej linii przechodziliby takie spraw-dzenie robotnicy niezdolni do służby wojskowej. Więk-sza bowiem część robotników zdolnych do służby fron-towej powinna zasilić, w razie wojny, bronie tech-niczne.

Jak musi być przestrzegana w możliwie jak najszer-szym zakresie maksyma, że z przemysłu wojennegopowinni w razie wojny odejść wszyscy pracownicyzdolni do służby frontowej, tak z drugiej strony w chwi-li mobilizacji nie powinien być wzięty z przemysłuwojennego ani jeden pracownik do szeregów. Bowiemprzerwa w najprostszych czynnościach choćby portieraczy woźnego, musi się odbić spadkiem wydajności wy-twórni, gdyż zastępstwo praktycznie nie może być na-tychmiastowe. Należy się też liczyć z koniecznościąwzmożenia czujności w związku z napływem do dru-giej zmiany mało znanego personelu, by zapobiecakcji dywersyjnej.

Jeżeli do tych trudności dołącza się jeszcze zabiegio surowiec, przygotowania wytwórni do o. p. I. jesłjuż wtedy oczywistym, że wyrywanie do szeregów per-sonelu z pierwszej zmiany przysporzy wiele kłopotówkierownictwu, w tak ciężkiej chwili, Okres trzy mie-sięczny do zrównoważenia pracy w przemyśle i roz-poczęcie po jego upływie mobilizacji pracowników,nie będzie wydatną stratą dla armii, a dużym ułatwie-niem dostawy sprzętu wojennego.

Przewidywania sposobów normowania stosunkówprawnych pracy robotników w czasie przyszłej wojnyna podstawie opublikowanych materiałów nie mogąbyć jeszcze dokładne.

Najdalej zdaje się idzie ustawa włoska o dyscypli-nie wojennej z 1931 r. (rozporządzenie wykonawczewyszło w 1933 r.), która łącznie z ustawą o organizacjinarodu w czasie wojny (z 1925 r.) przyznaje rządowiprawo powołania do służby pomocniczej nie tylkowszystkich mężczyzn w wieku od 16 do 17 lat, leczi kobiety, z podporządkowaniem powołanych dyscy-plinie wojskowej.

W prasie wojskowej interpretację tego zarządzeniaposunięto aż do możliwości przyznania kierownikomzakładów uprawnień dyscyplinarnych przysługującychoficerom.

Jeżeli wielu autorów zgadza się z koniecznościąprzymusowej M ) pracy w czasie wojny dla wszystkichmężczyzn nie objętych służbą wojskową i ogranicze-niu swobody zmiany zajęcia (powodem może być

tylko przejście do zakładu o wyższej użyteczności wo-jennej) to część pisarzy wypowiada się M) przeciwczysto wojskowej mobilikacji w przemyśle, tz. podpo-iządkowaniu robotników dyscyplinie wojskowej.

Kwestia wynagrodzenia nie została jeszcze w prze-pisach ustawodawczych nigdzie wyraźnie postawiona.Jest jednak nie do pomyślenia, by miał się powtórzyćstan z ubiegłej wojny, gdzie stosunki materialne rze-mieślnika i jego rodziny kształtowały się znacznie go-rzej w wypadku służby wojskowej niż w razie pracyw przemyśle. Po wielkiej wojnie w Stanach Zjedno-czonych Związek Kombatantów wystąpił z wnioskiemwprowadzenia w czasie wojny dla robotników i kie-rowników zakładów przemysłowych służbowego obo-wiązku pracy i wynagrodzenia.

Mimo szkodliwych skutków pracy kobiet w przemy-śle, wydaje się ona nieunikniona w szerokim zakresiew razie wojny. Jest więc koniecznym zarówno opra-cowanie odpowiednich metod szkolenia, jak i przy-gotowania kadr instruktorek, U nas obecnie w niektó-rych gałęziach przemysłu wojennego udział kobiet jestjuż poważny np, w przemyśle elektrotechnicznym wy-nosi 33,7'i'- ogółu pracowników11').

W związku z tym ważnym jest opracowanie i prak-tyczne sprawdzenie metod szkolenia pracownikówprzyuczonych :I").

Jednolite kierownictwo, w czasie wojny, zaopatrze-nie przemysłu w pracowników, i regulacja warun-ków pracy zostało już przewidziane w niektórych usta-wach, np. § 45 do 51 ustawy francuskiej o powszech-nej organizacji narodu na wypadek wojny :'7).

Opracowanie planu przygotowania sił robotniczychdla przemysłu wojennego w kraju o naszych rozmia-rach jest raczej zagadnieniem żmudnym niż trudnym.

Bo jak widzieliśmy z przykładów ostatniej wojny po-pełniane błędy dałyby się uniknąć w znacznej mierzetylko dzięki kierowaniu się zasadą zdrowego roz-sądku nawet bez potrzeby posiadania fachowych wia-domości.

Dlatego wydaje mi się możliwym opracowanietakiego planu w ciągu roku, przez kilku ludzi odpo-wiednio dobranych, którzy by tylko na odcinkachwąskich specjalności mogli się uciekać do pomocyfachowców z danej dziedziny.

*") Koi Sben C/ien o. c. slr. 131 i nasi.X l) Stefania Biegeleisenowa: „Rola kobiety w gospodarstw'©

narodowym Polski w okresie wojennym" 1938 r., slr. 36,:l") Inż. Neumann podaje w Industrielle Psychotechnik 1938 r.

zeszyt 4/6 str. 111—162 opis ciekawych badań psychalachnicjt-nych, przy dużej zgodności wyników z rzeczywistością (ok.85%) 1 000 przyjętych pracowników, bez żadnego wyszkoleniarzemieślniczego, do zakładów lunkersa, a z których 80% przy-uczono w ciągu 3—6 tygodni do (abrykacji silników lotniczych.

37) Inż, Stefan Rotarski: „Przygotowanie do wojny totalnejwe Francji na tle ustawy o powszechnej organizacji narodu nawypadek wojny", art. w Wiadomościach Towarzystwa WojskowoTechnicznego, listopad 1938 d. (dodatek do Przeglqdu Tech.).

;(:i) Dr. Scherbening o. c. sl. óć i Kai S/ien C/ien: „Aufgaben,Grenzen und Durchfurung der Wehrwirtschaft" 1938 r. str. 135i następne.

Page 93: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

DODATEK DO PRZEGLĄDU TECHNICZNEGOI. M. 81 — 59

BIULETYN KOŁAINŻYNIERÓW MIERNICZYCH

ROK 7 STYCZEŃ 1939 R. Nr. 15

ZESZYT POŚWIĘCONYVI-mu MIĘDZYNARODOWEMU KONGRESOWI MIERNICZEMU W RZYMIE

AGRIMENSOR RZYMSKI

Rzeźba współczesna art. rzeźb. Giannino Castiliogni, z wystawyhistorycznej Państwa Rzymskiego (Mosłra Augustea delia Romaniła),wyobrażająca ówczesnego topografa przy pracy z przyrządem zwa-nym „groma", zrekonstruowanym na podstawie wykopalisk dokona-

nych w Pompei.

Page 94: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

60 82 I. M. 1939 - BIULETYN K. I. M.

A u d i e n c j a u P a p i e ż a 347. 939! 526. 007 .-262.13

W dniu 8 października1938 roku uczestnicyKongresu zostali przy-

jęci przez Papieża na specjal-nej audiencji w Castel Gan-dolfo.

W bardzo serdecznym i dłuż-szym przemówieniu Ojciec Świę-ty zaznaczył, że zawsze cieszysię, przyjmując w Domu Ojcow-skim członków wielkiej rodzinykatolickiej, przybywających pro-sić Go o błogosławieństwo. Ra-dość ta jest jednak jeszcze więk-sza, gdy idzie o ujrzenie synów,pochodzących z tylu różnychi licznych, bo aż 22-ch narodów,i to synów o tak doborowychkwalifikacjach.

Geometra bowiem jest zaiste : słowem ważkim,zwłaszcza, gdy bierze się je —'- co jest zresztąi słuszne — nie w sensie agraniczoinym, lecz w zna-czeniu szierSiZym, wybitnie klasycznym., a więc —istotną jego treść. Jak astronomia usiłuje zbadaćgłębie niebios, tak geometria dąży do lepszego po-znania globu ziemskiego, jako dzieła stworzenia.

Można by więc nazwać geo-metrią miarą całego stworzeniawedług powiedzenia Pisma Świę-tego: Omnia fecit Deus in pon-dere numero et mensura. (Bógwszystko stworzył, zważywszyliczbę i miarę).

Ze szczególnym przeto zado-woleniem Ojciec Święty widzi usiebie i wita synów, którzy po-święcili się badaniom tego, cojest jedną z podstaw wśródstworzonego. Wyrażając radośćz powodu dokonanych w tejdziedzinie pięknych studiów, ży-czy uczestnikom Kongresu, .co-raz to większych sukcesów.

W młodości swojej i On rów-nież zajmował się miernictwem,

o czym wspomina z wielkim zadowoleniem. Byłczas, że myślał nawet iż działalność Jego rozwiniesię na tym polu. Opatrzność jednak zrządziłainaczej...

Przemówienie swe zakończył Ojciec Święty bło-gosławieństwem, udzielonym z całego serca.

Inż. WŁADYSŁAW SURMA.CKI 526 (063) (526 . 32)

VI Międzynarodowy Kongres Mierniczy w Rzymie

N a rok 1938 przypadł VI-ty z kolei Między-narodowy Kongres Mierniczy, organizo-wany co 4 lata przez Międzynarodową Fe-

derację Mierniczych (M. F. M.)\ W Kongresachtych biorą udział nie tylko sfederowane zrzesze-nia (obecnie do M. E. M. należy 13 krajów euro-pejskich i St. Zjedn. Am. Północnej) lecz takżezrzeszenia i instytucje miernicze całego świataoraz przedstawiciele rządów.

Kongresy te (I-y odbył się w Paryżu w r. 1878,II — w Brukseli w 1910, III — w Paryżu 1926,IV — w Zurychu w 1930 i V — w Londynie 1934)mają już swą ustaloną tradycję, będąc, szczególniew ostatnich latach, okresowym przeglądem stanumiernictwa w poszczególnych krajach całego świa-ta, pod względem poczynionych postępów w dzie-dzinie naukowej, technicznej i organizacyjnej.

Trudy zorganizowania oistatniego, VI Kongresuprzypadły mierniczym włoskim, zrzeszonym w je-dynej ich organizacji zawodowej Italii Sindicało

Nazionale Fascista dei Geometri. — Dzisiaj, poKongresie, stwierdzić należy, że nie mogło byćszczęśliwszego wyboru: pominąwszy już doskonałąorganizację Kongresu i wspaniałe możliwości podwszelkimi względami, jakie daje cudzoziemcowiRzym, gdzie Kongres się odbywał, tylko właśniewe Włoszech mógł się odbyć tak duży Kongres mię-dzynarodowy w terminie 7—10 października, po-mimo wielce naprężonej i skomplikowanej sytuacjimiędzynarodowej, jienka irniata miejsce w końcuwrześnia r. ulb,

Sytuacja polityczna odbiła się na Kongresieprzez zmniejszenie frekwencji, nie mniej jed-nak Kongres przebiegł wśród znacznego ożywieniai według nakreślonego obfitego programu practechnicznych, zebrań towarzyskich i wycieczek tu-rystycznych. Ze szczerym żalem podkreślić należybrak na Kongresie kolegów belgijskich z wielceszanownym członkiem założycielem. Federacji J. S.Roupcinsky'm, a także nieobecność deleigacji jugo-

Page 95: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. — 1939 M. 83 61

słowiańskiej, czechosłowackiej i amerykańskiej.Ogółem reprezentowanych było na Kongresie 22narodowości, w tym 10 krajów zrzeszonych wM. F. M.

Widzieliśmy więc liczną, choć uszczuploną przezwypadki polityczne, delegację francuską, na czelez p. Renę Danger, członkiem założycielem M.F.M.,a obecnym prezesem związku mierniczych-eksper-tów francuskich i redaktorem Journal des Geome-tres-Experts et Topographes Francais, — doskonalejak zawsze zmontowaną delegację brytyjską z sirBressey, prezesem The Chartered Surueyors Insti-tułion obok płk. H. C. Cole, prezesa i mjr, A. H.Killicka — sekretarza generalnego Międzynarodo-wej Federacji Mierniczych oraz bardzo liczny ze-spół mierniczych szwajcarskich z pp.: prezesemBertschmanem, prof. Baeschlinem i dyr, Balten-spergerem; jednolitą i całkowicie zgraną delegacjęniemiecką, reprezentującą Deutscher Verein fiirVermessungswesen — z jej prezesem dr, Dohrman-nem na czele, a wśród delegacji Holandii — pp.Heinesa i prof, Schermerhorna, Danii — p. KatHendriksena, Szwecji — p. Patrika Mogensenai wielu innych wybitnych przedstawicieli między-narodowego świata mierniczego, a wśród nich licz-nych dyrektorów katastru, profesorów, szefów miej-skich biur planowania i t. p.

Bardzo licznie, rzecz prosta, wystąpili mierniczo-wie włoscy z prezesem p, Ezio Fanti i dyrektoremwydawnictwa II Geometra Italiano p. Mario Girellina czele, oraz umundurowaną kompanią młodychmierniczych włoskich.

Delegacja polska na Kongres w Rzymie była licz-niejszą niż na poprzednich kongresach. Rząd polskireprezentował: p. Fryderyk Zoil, prezes GłównejKom. Klasyfikacyjnej, a oprócz tego poszczególneministerstwa delegowały: Min. Skarbu — pp. inż.Sroczyńskiego Franciszka i inż, Szymańskiego Mi-chała, Min. Spraw Wewn. — inż. Knapika Jana,Min. Komunikacji — inż. Kobylińskiego Janusza,Wojsk. Inst. Geogr. — ppłk. inż. Lechnera Stani-sława.

Z ramienia Związku Polskich Zrzeszeń Mierni-czych reprezentowali mierniczych polskich ppłk.inż. Surmacki Władysław i inż. Sztompke Wacław,a wzięli także udział w Kongresie pp. inż. Katkie-wicz Władysław, Lipiński Bronisław (Biuro Pomia-rów Zarządu Miejskiego Warszawy), inż. BarańskiWładysław (Zw. Miast Polskich) i inż. TenczyńskiKazimierz. — Delegacji polskiej towarzyszyło5 pań — małżonek delegatów.

Obrady Kongresu poprzedziły w dniach 4, 5,i 6 października posiedzenia Komisyj Stałychi Władz Federacji oraz w dniu 6,X zwiedzanie sta-rego Rzymu i wspólny obiad uczestników Kongresu.

Oficjalne otwarcie Kongresu odbyło się 7,X wewspaniałej sali Juliusza Cezara na Campidoglioi nosiło bardzo uroczysty charakter. PrzewodniczyłVice-Gi*be;rnator Rzymu książę Dentice d'Accadia,a przy stole prezydialnym zajęli miejsca: przedsta-wiciel Rządu minister Korporacji i poseł FeriuccioLantini, ustępujący prezes M. F. M. płk. Cole, nowyprezes M. F. M. — Ezio Fanti i prezes największe-go w świecie stowarzyszenia mierniczych The Char-tered Suroeyors Institution •*— sir Charles Bressey.Pa przemówieniu powitalnym Vice-GubernatoraRzymu zabierali głos w imieniu uczestników Kon-

gresu: sir Charles Gott (Anglia), ppłk. inż. W. Sur-macki (Polska) i przedstawiciel Deutscher Yerein

Prezydium Kongresu na posiedzeniu inauguracyjnym.

fiir Vermessungswesen, po czym nastąpiły przemó-wienia ustępującego prezesa Federacji płk. Cole'ai nowego prezesa E. Fanti, a na zakończeniedłuższą mowę wygłosił minister Korporacji F. Lan-tini.

Kongres uchwalił wysłanie depesz hołdowniczychdo Króla Imperatora Italii i do Duce Benito Musso-liniego.

Z Campidoglio uczestnicy Kongresu udali się podpomnik Wiktora Emanuela II, gdzie złożyli hołdprzed Grobem Nieznanego Żołnierza, a następniewieniec pod pomnikiem Poległych w Rewolucji Fa-szystowskiej.

Przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

Page 96: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

62 — 1939 — BIULETYN K. I. M.

Właściwe prace Kongresu, ześrodkawane w 5-ciukomisjach, rozpoczęły się tegoż dnia, w zajętej cał-kowicie przez Kongres na biura i sale posiedzeń,pięknej romańskiej budowli z ogrodem —• VUła Al-dobrandini i trwały codziennie w dniach 7, 8 i 9 paź-dziernika, przeplatane wycieczkami dla zwiedzeniaWiecznego Miasta, wystawy fotogrametrycznej,wystawy historii państwa rzymskiego! [Mostra Aagu-stea delia Romanita) i t. p. oraz wieczornymi przyję-ciami.

Villa Aldobrandini

K o m i s j i I — K a t a s t r u , której zada-niem było przestudiowanie tematów: a) jakim po-winien być kataster gruntowy i bj unifikacja zna-ków konwencjonalnych, — przewodniczył p. Bal-źensperger (Szwajcaria), zamiast nieobecnego dr.Z. Kralja (Jugosławia], sprawozdawcą był p. Re-nę Danger (Francja), a sekretarzem p. L. Piazzi(Italia).

Komisji I-ej nadesłano następujące referaty:1) Sir Ernest Dowson i V. L. O. Sheppard (An-

glia) — „K r ó t k i e u w a g i o z a k ł a d a -n i u r e j e s t r ó w g r u n t o w y c h wr ó ż n y c h k r a j a ć h".

2) Dr. Fr. Masek (Czechosłowacja) — „ K a t a -s t e r g r u-n t o w y c z e c h o is ł o w a c k i",

3) Itiż. Fryderyk Zoil (Polska) — „ P r z e b u -d o w a k a t a s t r u w P o l s c e".

4) Inż. Władysław Murzewski (Poi sika) — „M e-t o d y p o m i a r o w e i i n s t r u m e n t ys t o s o w a n e p r z e z k a t a s t e r p o l -s k i".

5) Dyrekcja Generalna Katastru Włoskiego —„ P r a c e n a d s p o r z ą d z e n i e m n o w e -g o k a t a s t r u w ł o s k i e g o . W a r u n k io b e c n e i p r z y s z ł e m o ż l i w o ś ć i".

6) Leonida Piazzi (Italia) — „K a t a s t e r d o -k u . m e n t a l n y",

7) Związek Geometrów-Ekspertów Francuskich—„U n i f i k a c j a z n a k ó w k o n w e n c j o -n a l n y c h" .

8) Związek Geom.-Eksp. Francuskich — „ P r o-j e k t z a ł o ż e n i a k a t a s t r u g r u n t o -w e j o" — oraz dostarczony bezpośrednio podczasKongresu referat belgijski.

Komisja przeprowadziła szczegółową dyskusjęnad wysuniętymi kwestiami, przy czym oprócz

przewodniczącego i sprawozdawcy zabierali głospp.: Sheppard (Anglia), Zoil (Polska), Rosch(Niemcy) i inni. Komisja opracowała swe wnioskii przedstawiła je na plenum Komgresu.

K o m i s j a II — M e t o d i i n s t r u -m e n t ó w o r a z f o t o g r a m e t r i i miałaza zadanie przepracowanie następujących tema-tów: a) postępy w konstrukcji i ulepszenia nowo-czesnych narzędzi mierniczych, b) funkcje mierni-czego w pracach fotogrametrii, c) metody szkoleniafotogrametrycznego w szkołach mierniczych.

Przewodniczącym Komisji był prof. Baeschlin(Szwajcaria), sprawozdawcą p. Hannelberg (Niem-cy) w zastępstwie pirof. Schermerhoma (Dania),a sekretarzem p, Odoardo Faniini (Italia). — Na-desłano Komisji następujące referaty:

1) Inż. Włodzimierz Kolanowski (Polska)—„Po-l i g o n i z a c j a p a r a l a k t y c z n a j a k op o d k ł a d g e o d e z y j n y d o z d j ę ć a e 'r o t o g r a m e t r y c z n y c h".

2) Francesco Maranca (Italia) — „ F o t o g r a -m e t r i a i z a w ó d m i e r n i c z y " .

3) G. T. Mc. Caw (Anglia — „ N o w y p r z y -r z ą d d o p o m i a r u b a z " .

4) Finz, Jarre i Danger (Francja) — „ R e f e r a td o t y c z ą c y k o m i s j i m e t o d i i n -s t r u m e n t ów".

5) H. Harry (Szwajcaria) — „I n o w a c j e wk o n s t r u k c j i n a r z ę d z i i w m e t o -d a c h p r a c y p r z y p o m i a r a c h k a t a -s t r a l n y c h w S z w a j c a r i i p o r. 1934".

Przy dużej liczbie uczestników Komisja przepro-wadziła bardzo ciekawą dyskusję nad wyznaczony-mi jej tematami, przy czym oprócz prezydium za-bierali głos pp. prof. Gruber, Berłschmann (Szwaj-caria), Eggert (Niemcy), Fortuin i Heines (Holan-dia), Maranca (Italia), Clay (Anglia) i imni. Ko-misja nie stwierdziła znaczniejszego postępu wostatnim ezteroleciu w metodatch pomiarowych i niezaproponowała z tego powodu żadnych wnioskóww tej sprawie na plenum Kongresu, — zaintereso-wała się natomiast specjalnie zastosowaniem foto-grametrii do pomiarów: katastralnych. W tym teżcelu odbyła jedno posiedzenie wspólne z KomisjąI Katastru, na którym poddano omówieniu sprawęużyteczności fotogrametrii dla katastru fiskalnegoi dla katastru, jako podstawy do ksiąg gruntowych.Odpowiednie wnioski w formie kwestionariusza, dlarozesłania do wszystkich krajów zrzeszonych, zo-stały opracowane i przedstawione na plenarnym po-siedzeniu Kongresu.

Z inowacji w konstrukcji narzędzi referent W.Brytanii podał dane o nowym przyrządzie do mie-rzenia baz, nie różniącym się wiele od przyrząduJederina: zamiast drutu użyta jest taśma szero-kości 3,2 mm i grubości 0,5 mm, oraz zastosowanoulepszenia mające na celu żniniejszenie tarcia blo-ku, na którym zwisa obciążenie, a także ułatwionoodczytywanie dzięki nowemu urządzeniu główekstatywów.

W Szwajcarii ulepszono niwelatory i teodolity:uzyskano nowe modele miwelatoirów: W Ud N IIi Kern, a w teodolitach dr, Wild opracował nowyinstrument z podwójnym obrazem i zwierciadłami.Pojawił się też nowy koordynatograf uniwersalny

Page 97: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. 1939 I. M. 8S — 63

Coradi, jednocześnie dla współrzędnych bieguno-wych i prostokątnych, oraz transformator współ-rzędnych tego samego konstruktora, zbudowany we-dług danych kolegi szwajcarskiego Bertschmanna,dający przerachowanie współrzędnych biegunowychna prostokątne i odwrotnie.

K o m i s j a III — R o z p l a n o w a n i am i a s t i p l a n ó w r e g i o n a l n y c h —miała za zadanie (przestudiowanie następującychkwestyj: a) zależność szczegółowego planu zabudo-wania ,od ogólnego planu regulacyjnego miejskiegolub wiejskiego, b) studium planu ogólnego dróg i ko-munikacji z punktu widzenia ekonomicznego,c) wpływ „zoningu" ma własność nieruchomą.Przewodniczył Komisji p. Kai Hendriksen (Dania),sprawozdawcą był sir Charles Gott (Anglia), a se-kretarzował dr. Enrico Fanełli (Italia).

Wpłynęły do Komisji następujące referaty:1) Inż. Ciro Vincenzi (Italia) — „ Z m y s ł g e o -

m e t r y c z n y w s t u d i a c h i t r a s o w a -n i u s i e c i k o m u n i k a c y j n y c h o r a zw p l a n a c h z a b u d o w a n i a m i a s t" .

2) Dino Deptano (Italia) — „ S t u d i u m p l a -n u o g ó l n e g o d r ó g k o m u n i k a c y j -n y c h z e k o n o m i c z n e g o p u n k t uw i d z e n i a".

3) Nino Zizzo (Italia) — „ W p ł y w z o n i n -g u n a w ł a s n o ś ć n i e r u c h o m ą " .

4) Umberło Piccoli (Italia) — „ P l a n y z a b u -d o w a n i a m i a s t i p l a n y r e g i o -n a 1 n e",

5) /. P. C. Done (Anglia) — „ W p ł y w z o -n i n g u n a w ł a s n o ś ć n i e r u c h o m ą " .

6) W. R. Dawidge (Anglia) — „R o z p l a n o w a -n i e p r z y z a ł o ż e n i u o s z c z ę d n o -ś c i w b u d o w i e d r ó g " .

7) R. C. W. Davey B. Sc. (Anglia) — „S z c z e-g o t o w e p l a n y z a b u d o w a n i a s t r e f ,b ę d ą c y c h c z ę ś c i a m i o g ó l n e g o p l a -n u r e g u l a c y j n e g o m i e j s k i e g o l u bw i e j s k i e g o " .

8) Renę Danger (Franc ja) — „M i e r n i c z ya u r z ą d z e n i e m i a s t " .

P r z e p r o w a d z o n o szczegółową dyskusję n a d wszy-stkimi referatami, p r z y czym zabieral i głos p p . : sirCharles Gott (Anglia), Martignacco, Vincenzi i Pic-coli (Italia), Mestais i Bonnefond (Francja), Be-chenback (Niemcy), Stinz (Szwajcaria), Dunphy(W. Brytania), Revej (Węgry) i inni.

K o m i s j a IV — W y k s z t a ł c e n i ai o r g a n i z a c y j z a w o d o w y c h — miałado przestudiowania następujące tematy:

a) Zakres działania i kompetencji mierniczychwedług M. F. M.

b) Wykształcenie ogólne i zawodowe niezbędnedla mierniczego.

c) Ochrona wykonania zawodu.d) Organizacje zawodowe.Przewodniczył Komisi ppłk. inż. W. Surmacki

(Polska), obowiązki sprawozdawcy, w zastępstwienieobecnego p. H. Deschrywer (Belgia), był prof.Merkel (Niemcy), sekretarzował p. Alberto Pratesi(Italia).

Zgłoszono Komisji następujące referaty:1) Bohumil Pour (Czechosłowacja)—„O r g a n i-

z a c j a z a w o d u m i e r n i c z e g o w C z e -c h o s ł o w a c j i".

2) H. Deschrywer (Belgia) — „ R e f e r a t0 d z i e d z i c t w i e z a w o d o w y m m i e r -n i c z e g o b e l g i j s k i e g o".

3) Ernest Piquet i H, Deschrywer (Belgia) —„ R e f e r a t o o r g a n i z a c j i i w y k s z t a ł -c e n i u z a w o d o w y m w B e l g i i".

4) Inż . Janusz Kobyliński (Polska) — „ Z a k r e sd z i a ł a n i a , s z k o l n i c t w o i o r g a n i -z a c j a m i e r n i c z y c h w P o 1 s c e " .

5) A. H. Killick (Angl ia) — „ O r g a n i z a c j az a w o d u w W i e l k i e j B r y t a n i i " .

6) John Stewenson (Anglia) — „ U j e m n es t r o n y b r a k u k o n t r o l i z a w o d o w e j " ,

7) E. P. W Mer M. A. ( A n g l i a ) — „ W y k s z t a ł-c e n i e t e c h n i c z n e i o g ó l n e m i e r -n i c z e g o " .

8) Sindicato Nazionale Fascista dei Geometri —„O r g a n i z a c j a z a w ó d u".

9) Sindicato Nazionale Fascista dei Geometri —„U p r a w n i e n i a z a w o d o w e m i e r n i -c z e go".

10) L. Baron (Francja)—„W y k s z t a ł c e n i eL o r g a n i z a c j e z a w o d o w e m i e r n i -c z y c h w e F r a n c j i''.

Wszystkie cztery tematy Komisji IV, tak żywo1 bezpośrednio interesujące mierniczych wszystkichkrajów, wywołały bardzo ciekawą dyskusję, w któ-rej brali udział wszyscy niemal członkowie Komisjii prezydium, a w szczególności pp. Baron (Francja),Killick i Stewenson (Anglia) prof, Fancello i Co-rella (Italia), Kiibler (Szwajcaria) i inni.

Komisja opracowała swe wnioski na plenum Kon-gresu, obejmujące zainteresowania mierniczychwszystkich krajów.

Z ciekawych wiadomości podanych w toku pracKomisji o zakresie działania, uprawnieniach i orga-nizacji mierniczych wymienić warto dane dotycząceniektórych krajów:

W Anglii mierniczowie zajmują się: zarządza-niem majątków ziemskich, oszacowaniem, budow-nictwem, metrażem (pomiary wznoszonych budo-wli), miernictwem nadziemnym i górniczym. Mier-nictwo właściwe, jako działalność surueyora an-gielskiego zaczyna się odradzać. Ochrony zawodunie ma. — 9 000 członków zrzeszonych w The Char-ter ed Surveyors Institution zajmują poczesne stano-wisko w społeczeństwie, dzięki dekretowi królew-skiemu z r. 1881, nadającemu stowarzyszeniu prawai przywileje. Stowarzyszenie to posiada własnygmach z bogatą biblioteką, przyjmuje członków tyl-ko po kilku własnych egzaminach z dziedzin tech-nicznych, przeznacza znaczne sumy na utrzymaniespecjalnej szkoły [College of Estate Menagemenł)i burs dla studiujących nauki potrzebne mierniczymna uniwersytetach w Cambridge i w Londynie. Tenstan dobrobytu i rozwoju własnej organizacji wy-jaśnieją dlaczego koledzy angielscy nie zdradzajądążeń do żadnych zmian w organizacji zawodu.

W Belgii — nowy dekret o reglamentacji mier-niczych daje im -wyłączność odgraniczeń, regulowa-

Page 98: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

64 - 8 6 1939 — BIULETYN K. I. M.

nia granic i sporządzania planów nieruchomościziemskich dla celów prawnych, nie ogranicza jednakich 'szerszej działalności. To właśnie dziedzictwozawodowe mierniczego belgijskiego jest bardzo ob-szerne, obejmuje bowiem ekspertyzy rolne i leśne,oszacowania rolnicze, pomiary budowli, pomiarydla celów urbanistyki, parcelację miejską, scalenierolne i miejskie, administrowanie majątkami, pracedla katastru, miernictwo górnicze, kolonialne i leśne.

W Italii — prawne określenie zawodu miernicze-go zawiera: uprawnienia pomiarowe, rolne i w za-kresie budownictwa. Dwa ostatnie rodzaje należąjednocześnie do kompetencji zawodów pokrewnych(inżynierów, architektów, ekspertów rolnych i t, p.)Lecz pomiary terenowe zastrzeżone są wyłącznie dlamierniczych. Już prawo z 11.11. 1923 wprowadziłorejestracją mierniczych, polecając AdministracjiPublicznej i Sądom zlecać ekspertyzy tylko wpisa-nym na listę urzędową. Najnowsze prawo (kwie-cień 1938) wprowadza obowiązek rejestracji dlamierniczych prywatnych, zlecając nadawanieuprawnień i prowadzenie ewidencji Faszystowskie-mu Syndykatowi Mierniczych, Za bezprawnie wy-konywanie zawodu kodeks karny włoski przewidujedo 6 miesięcy więzienia i grzywnę od 1000 do 5000lirów, a za nieprawne używanie tytułu — grzywnęw wysokości 1 000—10 000 lirów.

We Francji prawnie chroniony jest tytuł „dyplo-mowany przez Rząd", lecz mierniczowie dyplomo-wani przez Rząd nie mają zastrzeżonej prawnie wy-łączności wykonywania zawodu.

Kraje środkowej Europy, jak Szwajcaria. Niem-cy, Czechosłowacja, Polska i Jugosławia mają naj-bardziej uregulowane stosunki pod względemuprawnień i wyłączności zawodowej oraz szkolnic-twa zawodowego.

K o m i s j a V — J u n i o r ó w 1 ) rozpatry-wała następujące tematy:

a) zagadnienia juniorów — przepisy i warunkiuzyskania uprawnień zawodowych po otrzy-maniu dyplomu,

b) rola juniorów w organizacji zawodowej mier-niczych i korzyści należenia do organizacji,mając do dyspozycji nadesłane referaty:

1) Frank J. Trumper (Anglia] — „ Z a g a d n i e -n i e m ł o d y c h m i e r n i c z y e h".

2) Union des Gemetres-Experts Francais—„R e-f e r a t n a k o m i s j ę j u n i o r ó w " .

3) Rodolfo Cavassuti (Italia) — „M i e r n i c z yw s z k o l e ż y c i a z a w o d o w e g o".

4) Euaristo Luciani (Italia)—„O r g a n i z a c j as z k o l e n i a z a w o d o w e g o d l a m ł o -d y c h m i e r n i c z y c h " .

Przewodniczył Komisji V — p. Brian Eve (An-gia) w zastępstwie nieobecnego p, Trumpera, sekre-tarzował p. Euaristo Luciani (Italia), zabierali głosw dyskusji pp. Steininger (Francja) i Unger (Niem-cy).

W dniu 9.X. po południu odbyło się plenarne po-siedzenie Kongresu w wielkiej sali, t, zw. ,:Teatrodelie Arti", siedziby Konfederacji Faszystowskiej

Profesjonalistów i Artystów2), w której składwchodzi Syndykat Narodowy Mierniczych Włoskich.

Przy stole prezydialnym zajęli miejsca: prezesFederacji i przewodniczący Kongresu p. Ezio Fan-ti, dwaj wiceprezesi: ppłk, iniż. W. Surmacki i dr.Dohrmann, członek założyciel Federacji p. RenęDanger i sekretarz generalny p. Mario Girelli. Napodium zasiedli członkowie Komitetu Permanentne-go ze wszystkich zrzeszonych krajów.

Po omówieniu przez Prezesa E. Fanti przebieguprac Kongresu, jego organizacji i znaczenia dlamierniczych wszystkich krajów, przewodniczącywszystkich Komisyj kongresowych składali kolejnosprawozdania z prac Komisji, zgłaszając opracowa-ne wnioski w sprawach, będących tematem rozwa-żań ich Komisyj.

Wnioski te po krótkiej dyskusji zostały przyjęteprzez Kongreis z małymi poprawkami, a mianowicie:

K o m i s ] a I.A. W pierwszej kwestii, zleconej Komisji do

przestudiowania, a mianowicie: „ J a k z a k ł a -d a ć k a t a s t e r g r u n t ó w y?" Komisja do-radza co następuje:

I. Plany katastralne winny być sporządzane przyposługiwaniu się metodami nowoczesnymi, — służyćone winny nie tylko dla celów fiskalnych, lecz tak-że dla założenia ksiąg gruntowych o charakterzedokumentalnym, dla ustalenia granic i wszelkichpraw rzeczowych, poza tym dla robót publicznych,inżynierii rolnej i kartografii kraju.

II. Należy brać pod uwagę konieczność roz-graniczania gruntów w obecności stron zaintereso-wanych oraz rozważyć możność przekształcenia par-cel, w uzgodnieniu z przeprowadzeniem melioracyjgruntowych, przed sporządzeniem planów parcel.

III. Ażeiby przebrnąć skutecznie przez różne eta-py, jak: a) założenie księgi gruntowej obowiązko-wej, bądź fakultatywniej, 6) różne stadia katastruzakładanego na. podstawie rewizji starych planówlub ich reambulacji, poprzedzonej przekształce-niem parcel albo melioracjami gruntowymi, c) sko-ordynowanie wszystkich prac pomiarowych i topo-graficznych publicznych lulb prywatnych oraz za-pewnić konserwację prac wyszczególnionych powy-żej pod a) i b) — należy stanowczo zalecić wszyst-kim krajom zakładanie triangulacji ze stabilizacjąwierzchołków i stałymi znakami oraz z zapewnie-niem fachowej nad nimi opieki. Triangulacja kata-stralna winna być oparta na triangulacji geodezyj-nej.

B. W kwestii u j e d n o s t a j n i e n i a z n a -k ó w k o n w e n c j o n a l n y c h, należy prosićzrzeszone stowarzyszenia mierniczych o sporządze-nie tablicy znaków konwencjonallnych najbardziejrozpowszechnionych w praktyce oraz o zaopatrze-nie tej tablicy w nazwy każdego przyj ętego- znakukonwencjonalnego, z przekładem na języki obcei z uwzględnieniem uwag zawartych w sprawozda-niu dotyczącym znaków konwencjonalnych, a złożo-nym Kongresowi przez Związek Mierniczych Fran-cuskich.

Z dokonanych przez Komisję I badań i ze złożo-

') W warunkach polskich odpowiednikiem jest „kandydatna mierniczego przysięgłego";

2) Konfederacja posiada własny nowoczesny gmach 'przyVia Sicilia. . ,." .'.

Page 99: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. —. 1939 1. M. 87 65

nych referatów wynika, że pewne kwestie dotyczącekatastru gruntowego mogły by z pożytkiem stano-wić przedmiot studiów stałej Komisji KatastralnejM. F. M., a mianowicie:

a) Sfederowane zrzeszenia mierniczych, proszonesą o wzięcie pod uwagę kwestionariusza p. Sheppar-da i dostarczenie mu odpowiedzi,

b) Niektóre kodeksy cywilne wprowadziły doswych tekstów zasadę, która może być sformułowa-na jak następuje: kiedy zachodzi różnica pomiędzydanymi planu a położeniem granic w terenie, zamiarodajne uważać należy dane planu; ciekawe by-ło by przestudiowanie skutków tej zasady z punktuwidzenia prawnego, ekonomicznego i technicznego.

c) Czy wybór najlepszego i najmniej zmiennegomateriału dla plansz planów katastralnych nie po-winien być uzależniony od kosztów rejestracji da-nych liczbowych i współrzędnych wszystkich zała-mań granic parcel.

K o m i s j a II.Komisja ta wyraża życzenie, aby mierniczowie

stosowali fotogrametrię, gdy na to pozwalają oko-liczności.

Obiektywne zbadanie kwestii wykazało, że roz-wój fotogrametrii nie zagraża bynajmniej mierni-czym, przeciwnie zakres ich działalności może byćrozszerzony dzięki nowym możliwościom, jakiestwarza ta metoda zdjęć.

I i II Komisja wypowiadają wspólne życzenie,aby wszystkie kraje, które stosują fotogrametrię dozdjęć katastralnych, odpowiedziały na następującepytania:

a) Czy mowa o katastrze dla celów fiskalnych,czy też dla ksiąg gruntowych?

b) W jaki sposób markuje się znaki graniczne,ażeby były dobrze widoczne na zdjęciach fotogra-Branych?

c) Jaki jest odsetek markowanych znaków gra-nicznych?

d) Jak ustala się położenie nie markowanych zna-ków granicznych (opis sposobów stosowanych w ce-lu nawiązania znaków granicznych do punktów ża-rn ar kowanych) .

e) Czy stosuje się fotogrametrię jednoobrazowączy też dwuobrazową?

f) W jakiej skali opracowuje się plany fotogra-metryczne i na jakim podkładzie geodezyjnym?

g) Ile punktów służących do opracowania zdjęćustala się na hektar? (znaki graniczne i inne punktywyznaczone geodezyjnie).

h) Czy uwidocznia się na planie rodzaje użyt-ków, nawet jeżeli nie są oznaczone znakami gra-nicznymi?

i) Czy kreśli się warstwice i w jakich odstępach?k) Uprasza się o podanie metody kontroli pla-

nów, wykonywanych metodą fotogrametryczną,pod względem ich treści oraz pod względem osiąga-nej dokładności.

/) Jakie były by ewentualnie inne informacjeoraz doświadczenia, poczynione przy opracowaniuplanów fotogrametrycznych?

m) Uprasza się o podanie danych, dotyczącychdokładności katastralnych planów fotogrametrycz-

nych w skalach 1 : 2000 i większych, a także w wy-padkach wykonywania ich dla innych celów tech-nicznych.

K o m i s j a III.Komisja III po dłuższej dyskusji nad referatami,

związanymi z porządkiem obrad, wypowiada życze-nie, aby sporządzanie planów zabudowania byłogłówiną funkcją mierniczego, chociaż zostało uzna-ne, że niektóre strony zaigadnienia należą do archi-tekta i inżynierów różnych specjalności. W każdymbądź razie mierniczy winien przeprowadzić pomia-ry i dostarczyć planów, jako podkładu do opraco-wania planu zabudowania i do niego' też należy wy-konanie tego planu w terenie.

Komisja uważa za rzecz bardzo ważną, aby stre-fowanie (zonirag) nie było początkowo zbyt prezy-zowane, tak żeby moiżna było wprowadzać do niegozmiany zależnie od okoliczności.

Ponieważ referaty omawiały tematy zbyt obszer-ne, Komisja uznała za wskazane prowadzić szcze-gółową dyskusję tylko nad niektórymi tematamii dlatego też skierowuje do Komitetu Permanentne-go życzenie, ażeby tematy III Komisji przyszłychkongresów były bardziej ograniczone, żeby był oma-wiany nawet, o ile możliwe, tylko jeden temat, dzię-ki czemu dyskusja dała by wyniki realne i praktycz-ne oraz pozwoliła by zorientować się w trudnoś-ciach, jakie pozostają jeszcze do przezwyciężenia.

K o m i s j a IV.Z a k r e s p r a c m i e r n i c z e g o : Komi-

sja IV, po wysłuchaniu sprawozdań przedstawicieliposzczególnych krajów, wyraża życzenie, ażebyKongres stwierdził, że zakres działalności mierni-czego jest bardzo obszerny i że trudno wyznaczyćjego granice. Kongres przyjmuje do wiadomościwysiłki poczynione w tym kierunku przez ItalskiSyndykat Mierniczych, którego prace będzie pilnieśledził. Kongres uważa, iż należy utrzymać defini-cję przyjętą uprzednio przec Międzynarodową Fe-derację Mierniczych: „Mierniczy jest fachowcem,który ustala, rozgranicza, mierzy, szacuje własnośćnieruchomą publiczną i prywatną, zabudowaną lubnie, zarówno na powierzchni ziemi, jak i pod po-wierzchnią, jakoteż i prace tam. wykonywane, któ-ry zajmuje się rejestracją własności nieruchomeji zwiążanych z nią praw rzeczowych.

W szerszym ujęciu mierniczy przeprowadza stu-dia i projektuje urządzenia i melioracje gruntówwiejskich lub miejskich oraz kieruje tymi czynnoś-ciami.

Prace jego opierają się na naukach technicznych,prawniczych, rolnych i społecznych, związanychz wyżej wymienionymi czynnościami.

Definicja ta obejmuje następujące prace mierni-czego: geodezję, miernictwo, topografię, fotogra-metrię, kataster, scalenie, urbanizm, oszacowaniei wznoszenie budynków 3 ) , pomiary dla potrzeb rol-nictwa i melioracji rolnych, jakoteż pomiary dlapotrzeb technicznych budownictwa, robót publicz-nych i przemysłu górniczego.

W y k s z t a ł c e n i e z a w o d o w e . Pożą-dane j est, aby mierniczowie posiadali wykształcenie

s) Budownictwo należy d<5 zakresu prac mierniczychwłoskich. ".

Page 100: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

66 — .88 I. M. 1939 — BIULETYN K. I..M.

dostatecznie wysokie, to zn. pełną maturę i następ-nie wyższe studia zawodowe, przynajmniej trzech-letnie, zakończone egzaminem dyplomowym, a podostatecznej praktyce zawodowej — drugim egza-minem (państwowym). Pod względem wykształce-nia winna istnieć tylko jedna kategoria mierniczych.

O c h r o n a z a w o d u . Zawód mierniczego mo-że być wykonywany tyliko przez osoby kwalifikowa-ne, które z-dały przepisane egzaminy i zostałyuprawnione do wykonywania zawodu przez Państ-wo lub organizacje przez Państwo do tego upoważ-nione.

O r g a n i z a c j a z a w o d o w a . We wszyst-kich krajach dają się stwierdzić poważne wysiłki wkierunku osiągnięcia należytej organizacji zawodo-wej. Ważną jest rzeczą, ażeby żaden mierniczy niemóigł się wymknąć spoid kontroli, dotyczącej jegoznajomości zawodu oraz sumienności i dyscyplinyzawodowej.

W tym cedu Kongres proponuje, ażeby wszyscytechnicy, wykonywający zawód mierniczego, bądźw charakterze urzędników, bądź też jako mierniczo-wie prywatni, byli zobowiązani należeć do stowa-rzyszenia zawodowego, które by odpowiadało zakwalifikacje techniczne i moralne swych członków.

W krajach, gdzie istnieją obydwie kategorie mier-niczych (urzędnicy i wolnozawodowcy), Kongresproponuje połiączenie obydwu kategorii w jednej or-ganizacji, w wypadku, kiedy jedna z kategoryj prze-waża, lub też stworzenie Federacji Narodowej, któ-ra by łączyła obydwie grupy dla wspólnego badaniapostępów technicznych, przy czym każda z grup za-chowała by swą niezależność, o ile chodzi o jej wła-sne interesy materialne.

K o m i s j a V.Komisja V wyraża następujące życzenia:1) W każdym kraju, gdzie nie ma podręczników

technicznych, zawierających wiadomości, którymimogliby się kierować młodzi mierniczowie, winnybyć przedsięwzięte niezbędne krotki wobec kompe-tentnych władz w celu wydania takich podręczni-ków.

2) W krajach, gdzie obecnie nie ma szkół zawo-dowych lub kursów przy uniwersytetach, bądź in-nych uczelniach, specjalnie poświęconych kształce-niu młodych mierniczych, winny powstać odpowied-nie szkoły lub kursy.

3) W krajach, gdzie w stowarzyszeniach mierni-czych nie ma sekcji młodych, należy utworzyć takąsekcję, ażeby młodzi mierniczowie mogli iść z ru-chem zawodowym swego kraju.

4) Komitet Permanentny Federacji zechce orga-nizować zebrania Komitetu młodych mierniczych,nowet doroczne, a w każdym razie w wypadkach,kiedy są do przedyskutowania pilne zagadnieniawymagające tego zebrania.

Po zreasumowaniu wyników Kongresu przewod-niczący, w dłuższym .przemówieniu, zwrócił się zesłowami podziękowania do wszystkich, którzy sięprzyczynili do powodzenia i uświetnienia Kongresu,a w szczególności do przedstawicieli Rządów, dele-gatów wszystkich krajów i wszystkich uczestnikówKongresu,

P. Renę Danger, członek założyciel Federacji, wpięknych słowach podziękował organizatorom Kon-

gresu za ich wysiłki, uwieńczone tak doskonałymsukcesem, a następnie podniósł niespożyte zasługiustępującego po 4-letniej, nad wyraz owocnej pra-cy, Prezydium Federacji w osobach prezesa płk.Cole a i sekretarza generalnego mjr, Kitlicka, wrę-czając im od członków Komitetu Permanentnegoskromne upominki, będące wyrazem uznania i ko-leżeńskiego przywiązania. Audytorium zareagowa-ło na to długo' niemilknącymi oklaskami, łącząc sięz mówcą i prezydium w gorącej manifestacji nacześć płk. Cole a i mjr. Killicka.

Po pełnych wzruszenia podziękowaniach płk.Cole a i mjr. Killicka i po powołaniu przez aklama-cję na członka honorowego Federacji mjr. Killicka,Kongres zakończył swe posie dżemie, przyjmując dowiadomości z żywym zadowoleniem, że następnyVII Kongres odbędzie się. w Polsce,

Z okazji Kongresu, w przerwach prac plenarnychi komisyjnych, koledzy włoscy przygotowali dlauczestników Kongresu cały -szereg programowychuroczystości i zwiedzań.

Najcenniejszą jednak była niespodzianka — au-diencja u Ojca Świętego, nie przewidziana w pro-gramie Kongresu, gdyż dopiero w ostatniej chwiliorganizatorzy zdołali uzyskać zgodę na nią. Ogra-niczona liczba 150 uczestników Kongresu, wedługspecjalnych zapisów, udała1 się autokarami dn.8 października do Castel Gandolfo, pięknej miej-scowości pod Rzymem, gdzie Papież Pius XI spę-dzał miesiące letnie. Po stosownym oczekiwaniuw jednej z sal w zamku, gdzie zgromadzili sięuczestnicy Kongresu, przybył Papież niesiony natronie przez 8 gwardzistów, w otoczeniu wysokichdostojników kościelnych i wygłosił do zebranychdłuższe przemówienie w języku francuskim, zwra-cając się do nich w słowach pełnych sympatii i cie-pła ojcowskiego.

Głęibokie myśli mowy Ojca Św., który wspomniałmiędzy innymi, że sam w młodości przygotowywałsię do zawodu mierniczego, od czego odwróciło Gojedynie powołanie kapłańskie, zapadły mocno wserca i umysły słuchaczy, a wraz z udzielonym nazakończenie błogosławieństwem wzruszyły do głębiobecnych, pozostawiając niezatarte wrażenie tejrzadkiej audiencji.

Tegoż dnia wieczorem, po zwiedzeniu wystawyhistorycznej Państwa Rzymskiego Mostra Augusteade la Romanita. wysłuchaliśmy w jednej z jej salniezmiernie ciekawego odczytu p. Renę Danger p. t.,,P o c h o d z e n i e z a w ó d u", ilustrowanegostosownymi planami, szkicami i wzorami planówz najdawniejszych czasów. Prelegent, znany i wy-soce ceniony w międzynarodowych sferach mierni-czych, luminarz zawodu we Francji, z właściwą so-bie erudycją i błyskotliwością stylu przedstawił nampowstanie i historię zawodu mierniczego od czasównajdawniejszych, poprzez rzymskich agrimensorów,do czasów nowożytnych.

Mieliśmy też akazję obejrzenia wystawy fotogra-metrycznej, zorganizowanej w ramach odbywające-go się w tym czasie w Rzymie V Międzynarodo-wego Kongresu Fotogrametrii. Wystawa ta zgro-madziła prace 15 krajów europejskich oraz St.Zjedn. Am. Pół,, Brazylii i Ekwadoru. Najliczniej-

Page 101: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. — 1939 I- M. 89 - 6 7

sze eksponaty wraz z instrumentami przedstawiłyWłochy, Niemcy i Francja. Wystawa ta była dosko-nałym uzupełnieniem technicznych prac Kongresumierniczego, to też cieszyła się dużą frekwencją je-go uczestników.

Program Kongresu objął także zwiedzanie osobli-wości Rzymu, na co poświęcono 3 kilkogodzinneprzejażdżki autokarami zwiedzając Rzym starożyt-ny, Rzym Mussoliniego i Miasto Watykańskie z je-go muzeami. Ponadto program specjalny dla pańi osób, nie biorących udziału w pracach Kongresu,pozwolił im na zwiedzenie: Galerii Sztuki Nowo-czesnej, ogrodu Pincio, podmiejskiego Tivoli (wspa-niały ogród z niezwykle pięknymi i licznymi fon-tannami) i Villi d'6ste.

Była to jednak mała część tego, co chciało by sięzobaczyć i zwiedzić, Rzym bowiem jest niewyczer-paną skarbnicą wrażeń dla turysty i pobieżne choć-by zwiedzenie jego osobliwości przekracza ramy,jakie mogły się znaleźć w programie Kongresu.

Wszystkie wieczory dni kongresowych przeznaczone były przez gospodarzy, organizatorów Kon-gresu, na przyjęcia towarzyskie, odznaczające sięelegancją, wyborną organizacją i doskonałą atmo-sferą koleżeństwa. Uświetniał je udział pań, przed-stawicielek wszystkich narodowości biorących udziałw Kongresie, z pięknymi rzymiankami na czele.

Obiad dla członków Komitetu Permanentnego,który odbył się 5.X w hotelu Ambasadorów, w obec-ności p. Grey, vice-prezesa Konfederacji Profesjo-nalistów i Artystów, oraz w dniu następnym bankietdla wszystkich uczestników Kongresu w hoteluRoyal, pod przewodnictwem prezesa Konfederacji,posła Paoolini, — dały okazje do wielu pięknychprzemówień i toastów, rozpoczynanych przez preze-sa gospodarzy p. E. Fanti i zakończonych, wedługzwyczaju włoskiego, dłuższymi przemówieniamiprzewodniczących, przedstawicieli Rządu.

Specjalnie interesujące było przyjęcie, wydanew dniu 7 października przez gubernatora Rzymuw Muzeum na Capitolu. Wspaniale oświetlone sa-le jednego z najsławniejszych muzeum świata, prze-pych sal reprezentacyjnych i wieczorna panoramaRzymu, podziwiana z tarasów-ogrodów, urządzo-nych na dachach gmachów, tworzyły wrażeniebajki.

Zakończeniem przyjęć był bal, wydany w dniu8 października w Grand Hotelu.

Rankiem dnia 10 października, już po zamknię-ciu obrad Kongresu, kilka autokarów wyruszytoz uczestnikami Kongresu na całodniową wycieczkędo Littorii, Sabaudii i Aprilii, dla zobaczenia efek-tów kolosalnych prac wykonanych w ostatnich la-tach nad osuszeniem słynnych błot Pontyjskichi zwiedzenia nowopowstałych tam miast, wymie-nionych wyżej, oraz kolonij rolniczych powstałychna dawnych baigniskach.

Po zwiedzeniu Littorii, gdzie zorganizowane byłobardzo miłe obdzielanie wycieczkowiozów doskona-łymi winogronami przez miejscowe dziewczęta wstrojach narodowych, i złożeniu wizyt przez człon-ków Komitetu Permanentnego pp. komisarzowi rzą-du i prezesowi miejscowego oddziału partii faszy-stowskiej, udano się do Sabaudii podziwiając podrodze wspaniałe wyniki prac melioracyjnych i roz-

siane po całym terenie nowe, jednolicie zabudowa-ne i pod jednolitym kierownictwem zagospodarowa-ne osady kolonistów. W Sabaudii, nowym i na wy-rost zbudowanym mieście, mieliśmy miłą okazjęzwiedzenia szkoły-interaatu dla chłopców od lat 8-u,przygotowującą ich do przyszłej służby w marynar-ce, a po śniadaniu i toastach pożegnalnych udaliśmysię w drogę powrotną przez Aprilię do> Rzymu. Nieobyło się i tutaj bez przyjemnej niespodzianki: podrodze zatrzymaliśmy się w 'majątku prywatnym

Przyjęcie „winogronowe''.

Fogliano, położonym nad jeziorem tejiże nazwyi morzem, gdzie gościnny właściciel, poseł p. Meche-ri podejmował nas w ogrodzie winem i słodyczami,uprzejmie udzielając wyjaśnień o najróżnorodniej-szych, z całego świata zebranych, egzotycznychdrzewach i krzewach swego ogrodu, podziwianychprzez uczestników wycieczki.

Sprawozdanie z przebiegu Kongresu nie było bykoimplletne, gdyby nie wspomnieć o ważniejszychfaktach, zaszłych w życiu organizacyjnym Między-narodowej Federacji Mierniczych.

Jak to już wspomniałem, z okazji Kongresu,a właściwie bezpośrednio przed Kongresem, zasia-dały Stałe Komisje i Władze Federacji. KomisjaKatastralna odbyła tylko krótkie posiedzenie or-ganiizacyjtie, postanawiając prace swe połączyćz kongresową Komisją I Katastru. Komisja Słowni-kowa stwierdziła opracowanie w 4 językach cało-ści (około 7 000 wyrazów słownika mierniczego i ro-zesłanie go poszczególnym krajom dla poczynieniauwag oraz wykorzystania dla przetłumaczenia nainne języki. W sprawie wydania słownika drukiemnie powzięto ostatecznej decyzji.

Komitet Permanentny obradował trzykrotnie wdniach 5 i 6.X, a tegoż dnia odbyło się Walne Zgro-madzenie Federacji w wielkiej sali (Teatro delieArti) siedziby Konfederacji Profesjonalistów i Ar-tystów. W posiedzeniach tych po raz pierwszy wzię-ła udział delegacja niemiecka, reprezentująca Deut-scher Verein fiir Vermessungswesen, który w r. b.wstąpił do M. F, M, Ze spraw bieżących wsponuniećnależy poważną propozycję Komitetu Centralnego-o zmianach w statucie; — sprawa ta została odło-żona do x. 1939, natomiast przyjęto wniosek dele-gata polskiego o przyjmowaniu do Federacji przed-stawicielstw rządów, jako członków wspierających,co szło by po myśli propozycyj angielskich, wysuwa-

Page 102: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

68 ~ 90 1939 — BIULETYN K. I. M.

nych na Komitecie Permanentnym w Paryżu w r.1937. Przyjęto także polską propozycję rozpisaniaankiety i zebrania materiałów, dotyczących organi-zacji miernictwa państwowego w poszczególnychkrajach.

W związku z upłynięciem 4-o letniej kadencji Ko-mitetu Centralnego' Federacji, będącego w rękachkolegów angielskich, po Kongresie w Londynie1934 r., powołano, obecnie nowy jego skład z gronakolegów włoskich. . Prezesem obrany został sign.Ezio Fanti, sekretarzem, generalnym sign. Mario Gi-relH, a skarbnikiem sign. Carlo Lefe'vre. Wyboryzaś 2-ch wiceprezesów spośród innych narodowo-ści dały wynik następujący: na I-go wiceprezesaobrany został ppłk. inż. W. Surmacki (Polska) i naIl-go wiceprezesa da\ Dohrmann (Niemcy).

Przyjęto też z izadowoleniem zaproszenie delega-cji polskiej, uczynione z wiedzą i za zgodą RząduPolskiego, i .postanowiono odbyć następny z koleiVII Międzynarodowy Kongres w Polsce.

Zjazd Komitetu Permanentnego w r. 1939 odbę-dzie się w Zurychu na zaproszenie kolegów szwaj-carskich, a w r. 1940 w Kolonii na zaproszenie ko-legów niemieckich.

Z okazji zakończenia przez kolegów angielskichkadencji kierownictwa sprawami Federacji, prezesThe Chartered Surveyor's Institution siar CharlesBressey ofiarował Federacji, p.rzy stosownym prze-mówieniu, cenny upominek od swej instytucji, naj-liczniejszej ze stowarzyszeń świata. Sir Ch. Bras-sey wręczył mianowicie nowemu prezesowi Federa-cji duży złoty medal artystycznie wykonany, zestosowną dedykacją w intencji, alby, wzorem kor-poracji angielskiej, był on noszony na łańcuchu

względnie wstążce przez każdorazowego prezesaFederacji przy jego oficjalnych wystąpieniach. Tenpiękny gest kolegów angielskich spotkał się a gorą-cym podziękowaniem członków Walnego Zgroma-dzenia, a nowy prezes sign, Ezio Fanti występowałjuż z tą piękną odznaką swej godności na wszyst-kich uroczystościach kongresowych.

Na zakończenie nie moigę pominąć okazji wyraże-nia szczerego uznania kolegom włoskim dla ogro-mu wykonanej przez nich pracy i umiejętności or-ganizacyjnych. Pomimo nieoczekiwanych i niezwy-kłych trudności, jakie się wyłoniły bezpośrednioprzed Kongresem, zdołali oni jednak umiejętnieprzeprowadzić opracowany uprzednio bogaty pro-gram Kongresu, wykazując wielką serdeczność i go-ścinność wobec kolegów z innych krajów. Każdyz uczestników Kongresu otrzymał kopertę ze wszel-kimi potrzebnymi materiałami i informacjami, a. wy-drukowane zawczasu w 3-ch językach referatywszystkich.komisyj udostępniły każdemu zapozna-nie się z ich treścią i ułatwiły dyskusję w komisjach.Codzienny biuletyn, wychodzący w willi Aldobran-dini, informował wszystkich o przebiegu prac Ko-misyj i codziennym programie kongresowym.

To też miło mi jest wyrazić na tym miejscu go-rące podziękowanie delegacji polskiej dla kolegówwłoskich, a w szczególności dzielnemu prezesowiKomitetu Organizacyjnego Kongresu sign. EzioFanti, sympatycznemu wiceprezesowi Komitetusign. Mario Girelli i niestrudzonemu sekretarzowigeneralnemu sign. Carlo Lefevre oraz, pp. MartinoŁupi, Alberto Pratesi, Odoardo Fantini i wielu in-nym czynnym członkom Komitetu oraz całemu zrze-szeniu Sindicato Nazionale Fascista dei Geometri.

Ini. FRYDERYK ZOLL, Prezes Główne] Komisji Klasyflkacy|nei

Przebudowa katastru w Polsce526 (438)

K ataster w każdym państwie ma swoją własnąhistorię. Kataster polski nie ma jej właści-

j wie wcale, natomiast bierze on udział w kil-ku obcych historiach katastralnych. Do własnej pol-skiej historii można by chyba zaliczyć prawo z r.1818 „o normalnem rozgraniczaniu dóbr wszystkichnieruchomych gruntowych", które jednak ze wzglę-dów politycznych nie doczekało się rozporządzeńwykonawczych i stąd nie weszło nigdy w życie,a nadto instrukcje pomiarowe wydane przez wła-dze rosyjskie oddzielnie dla dóbr administrowa-nych przez państwo i oddzielne dla gruntów wło-ściańskich,

Pierwsze lata po powstaniu Państwa Polskiegozużyte były na zatarcie ran wojennych oraz na or-ganizację najprostszych podstawowych instytucyjpaństwowych. Mniej troski można było- poświęcićkatastrowi, który też niedostatecznie obsadzonyi zbyt słabo finansowany chylił się ku upadkowi. Otopowód dlaczego rozpoczynam referat o przebudowiekatastru polskiego od stanu, w jakim się znajdowałw roku 1935, ij. w chwili rozpoczęcia podstawowychprac reorganizacyjnych.

Część zachodnia Polski posiadała kataster pruski,który zgodnie z zapisami hipotecznymi obrazowałstan faktycznego posiadania na gruncie. Jednakże

kataster ten miał dwie ujemne strony: niezgodnośćzapisów ze stanem użytków rolniczych oraz różno-rodność poszczególnych planów, składających sięna mapę katastralną. Przepisy pruskiej ustawy z 8lutego 1867 r, (zb. ust, prusk. 185) i wydanych doniej instrukcyj i rozporządzeń nie pozwalały bo-wiem zmieniać w operacie katastralnym kategoriiużytków, ani klas gruntów poza wypadkami szcze-gólnymi, jak np. zmiana koryta rzeki i inne. Stądpowstała z czasem bardzo duża rozbieżność: wmiejscach, które na planach oznaczone były jeszczejako lasy, powstały już osiedla ludzkie, pola ornelub ogrody. Różnorodność planów, która niestetydotąd jeszcze istnieje na tym terenie, powstałaprzez to, że kataster pruski zakładany był na pod-stawie zebranych planów pochodzących z różnychczasów, sporządzonych różnymi metodami i uzupeł-nianych po tym pomiarami wykonywanymi równieżróżnymi metodami w miejscach, gdzie planów niebyło. Wbrew podstawowej zasadzie miernictwa ,,odogółu do szczegółów" przystąpiono od razu doszczegółów. Stąd plany te nie są ze sobą związanei nie opierają się na sieci triangulacyjnej.

Część południowa posiadała kataster austriacki.Wojna europejska poczyniła tu jednak ogromnespustoszenie. Są powiaty, w których operat kata-

Page 103: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. !. M. — 1939 I. M. 91 - 6 9

stralny zaginął w 75%, znikły także księgi hipo-teczne, a zostały jedynie nieaktualne stare archi-walne mapy rezerwowe, obrazujące stan z czasu za-łożenia katastru, a więc sprzed około 100 lat. W in-nych powiatach operat katastralny przetrwałwprawdzie masaż przechodzących kilkakrotnie róż-nych armij, lecz zapisy nie były odnawiane, i to wła-śnie w czasach, gdy stan posiadania ulegał gwałtow-nym zmianom, Stąd rozbieżność ze stanem faktycz-nym na gruncie dochodziła w poszczególnych gmi-nach do 85%, a więc praktyczną ewidencyjną war-tość operat ten zatracił prawie całkowicie. Operataustriacki czysto graficzny, sporządzony był napodstawie pomiarów metodą stolikową, opartychbezpośrednio na sieci triangulacyjnej. Miał ondawniej bardzo dużą wartość techniczną, z czasemjednak skutkiem większych zmian w terenie, skur-czu papieru, a także udoskonalenia w międzyczasiemetod pomiarowych, wartość techniczna tego ope-ratu musi być oceniona mniej korzystnie,

Na małych dwóch odcinkach południowych odzie-dziczyła Polska kataster węgierski, niestety nie-kompletny i o małej wartości technicznej, zbliżonejdo operatu austriackiego. Zakłada się tam obecnienowy kataster drogą reambulacji istniejących maplub sporządzenia nowych na podstawie dokonanychpomiarów.

Na całej reszcie centralnej i wschodniej Polski niebyło żadnego katastru w znaczeniu nowożytnym,tj. opartego na planach i szczegółowej klasyfikacjigruntów.

W roku 1935 rozpoczęto intensywne prace pomia-rowe i klasyfikacyjne. W pracach tych zajętych jestobecnie 650 mierniczych i 200 rolników-klasyfikato-rów, z wyższym lub przynajmniej średnim wykształ-ceniem fachowym. Nadto pracuje 350 kreślarzyi 400 urzędników i pracowników pomocniczych, kan-celaryjnych. Ogółem zajętych jest pracami nad za-łożeniem lub reorganizacją katastru polskiego1600 osób, nie licząc kilkudziesięciu osób zajętych

* przy zdjęciach aerofotogrametrycznych, które tozdjęcia wykonuje dla katastru przedsiębiorstwo ko-munikacji lotniczej.

Jak widzimy ludzi pracujących przy tym jestdużo, ale zadanie do spełnienia jest także duże,gdyż muszą być wykonane następujące prace:

1) Na terenie województw zachodnich został ka-taster przede wszystkim zreambulowany i sprosto-wany co do użytków. Następnie pomierzono dotądniepodzielone podwórza, które wykazywane były wOperacie katastralnym jako wspólnoty, jakkolwiekbyły one już w terenie podzielone. Zadanie to zo-stało już w całości zakończone. Na tym terenie po-zostaje jeszcze dalsza praca, chociaż już mniej pil-na, sporządzenie z istniejących różnych planów je-dnolitej mapy, wspartej na sieci triangulacyjneji punktach pomiarowych, utrwalonych w terenieMapa ta wykazywać musi w przyszłości nie tylkogranice poszczególnych działek gruntów, lecz nadtowyniki klasyfikacji. Tę pracę będzie można jednakrozpocząć mniej — więcej za 2 lata, tj, po zakoń-czeniu porządkowania katastru na obszarze woje-wództw południowych, W tym czasie zakończonateż będzie nowa klasyfikacja gruntów i założonaprzez Wojskowy Instytut Geograficzny sieć trian-gulacyjna.

2) Inaczej przedstawia się nasze zadanie na tere-nie południowym, tutaj bowiem stan katastru, pomi-mo dużego tempa pracy rekonstrukcyjnej, jest miej-scami jeszcze bardzo zły. W odróżnieniu od tere-nów zachodnich, o których już była mowa, na tere-nie południowym istnieje jednolita mapa katastral-na, lecz wykazuje ona stan bardzo przedawniony.Obecnie doprowadza się do porządku poszczególnepowiaty, zaczynając od najmniej zniszczonych.Ostateczne zakończenie tej pracy projektowane jestw roku 1941.

3) Nowe pomiary i nowe mapy katastralne naSpiszu i Orawie zakończone będą jeszcze w rokubieżącym. Sporządzone one zostały na nowo zało-żonej sieci triangulacyjnej, dowiązanej do- punktówdawnej sieci triangulacyjnej austriackiej. Pomiarywykonano w tymi górzystym i trudnym terenie róż-nymi metodami: poligonową, poligonowo-biegunowąi stolikową, a w części zreamlbulowano tylko fra-gmenty dawnego operatu katastralnego węgiers-kiego.

4) Na terenie pozostałym, tj. centralnej i wschod-niej Polsce, zebrano już w ostatnich czterech latachplanów dla 17 000 000 ha, czyli 65% terenu. Przysprawdzaniu tych planów w terenie okazuje się jed-nak, że duża ich ilość, bo około 20% odpada jakobezwartościowa. Inne wymagają uzupełnień. W tensposób sprawdzone i uzupełnione plany wnosi sięna matryce i robi wielokrotne ich odbitki. Plany tew większej części oparte są na punktach pomiaro-wych i granicznych, utrwalonych na gruncie. Sąjednak między nimi także dawniejsze plany, którepunktów utrwalonych na gruncie nie mają. Jeżelimiędzy terenami, dla których zebrano plany, znaj-dują się niewielkie enklawy, są one mierzone z do-wiązaniem się do planów otaczających. Większe te-reny nie posiadające planów zdejmowane są droigąaerofotogrametryczną. Dla tych terenów o ogólnymobszarze około 10 000 000 ha wykonywane są foto-plany. Przetworzenie zdjęć lotniczych na żądanąskalę odbywa się na podkładzie geodezyjnym, uzy-skanym, w drodze fototrianigulacji, opartej na punk-tach sieci ciągów poligonowych zakładanych w te-renie. Sieci ciągów poligonowych są nawiązywanedo istniejących punktów trygonometrycznych. Naobszarach, na których punktów trygonometrycznychjeszcze nie ma, zakładane są samoistne sieci ciągówpoligonowych. Boki tych ciajgów mierzone są drogąoptyczną — metodą kątów paralaktycznych jedno-sekundowym teodolitem Wilda. Ogólna sieć trian-gulacyjna na tych terenach jest w tej chwili je-szcze niekompletna, dlatego nie może stanowić onajeszcze podkładu do nawiązania wszystkich tychróżnorodnych materiałów pomiarowych. Sytuacjajest tu podobna jaka kiedyś byta przy opracowywa-niu katastru pruskiego. Wszystkie plany i fotopla-ny wykonywane są w skali 1 : 5 000 lub na drobnychodcinkach w ich wielokrotności. Na fotoplanachwkreśla się utalony przez mierniczych stan faktycz-nego posiadania. Ze względu na konieczny wielkipośpiech w tych pracach, stan posiadania wkre-śląny j&st na razie foez utrwalania punktów granicz-nych. W czasie dalszych prac planowane jest wszę-dzie podwójne, podziemne i naziemne utrwalanieprzynajmniej najważniejszych punktów granicz-nych i to już od chwili, gdy stworzony zostanie do-stateczny zapas planów dla zapewnienia ciągłości

Page 104: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

70 '- 92 I. M. 1939 — BIULETYN K. I. M.

prac klasyfikacyjnych. Przykładamy bardzo dużeznaczenie do dokładnego oznaczania w sposób mo-żliwie trwały punktów granicznych.

Tymi różnymi sposobami .zostanie przypuszczal-nie w roku 1941 pokryte całe Państwo planami lttbfotoplanami. Jednakże różnorodny ten operat po-miarowy będzie trzeba w następnych latach stop-niowo poprawiać, ujednolicać i związać z. sieciątriangulacyjną. Mam nadzieję, że na przyszłymKongresie będzie delegat katastru polskiego miałzaszczyt i prawdziwą przyjemność złożenia sprawo-zdania Państwu o zamianie wielkiej części wymie-nionych projektów na rzeczywiste fakty.

Na planach pomiarowych — w miarę ich tworze-nia luib aktualizowania — nanoszone są wyniki kla-syfikacji gruntów. Jednolitą klasyfikację gruntówprzeprowadza się obecnie w całym Państwie napodstawie ustawy z marca 1935 r. oraz całego sze-regu różnych rozporządzeń wykonawczych. Pracete wykonują rornicy-klasyfikatorzy, którym towa-rzyszą mierniczowie, celem, wkreślania do planówwyników klasyfikacji. Ludność miejscowa bierzeżywy udział w klasyfikacji, Posiadacze igruntówczęsto informują klasyfikatora o występujących róż-nicach, jakościowych gleby, a także wnoszą zastrze-żenia do powiatowych komisyj klasyfikacyjnych wprzypadku złego ich zdaniem zaklasyfikowaniagruntów przez klasyfikatora. Projekt klasyfikacjisporządzony przez klasyfikatora staje sią przed-miotem orzeczenia powiatowej komisji klasyfikacyj-nej. Jeżeli zainteresowani wnoszą odwołanie, toostatecznie decyduje wojewódzka komisja klasyfi-kacyjna. Główna Komisja Klasyfikacyjna w War-szawie powołana jest do opracowywania projektówprzepisów prawnych oraz do wykonywania nadzorunad pracami powiatowych i wojewódzkich komisyjklasyfikacyjnych. Nadto biuro Głównej KomisjiKlasyfikacyjnej wykonuje nadzór i kierownictwokatastru,

Ustawa o klasyfikacji gruntów przewiduje po-dział gruntów na: grunty orne, łąki, pastwiska,grunty pod wodami, grunty pod lasami i nieużytki.Grunty orne, łąki, pastwiska i grunty pod wodamidzieli się w zależności od ich wartości produkcyj-nej na sześć klas, grumty pod lasami na trzy klasy.Wszelkie grunty nie nadające się do użytkowaniarolniczego stanowią nieużytki. Celem jednolitegoklasyfikowania gruntów w całym Państwie wydanezostały regionalne instrukcje, podające dokładneopisy charakterystycznych typów gleb i ich klasy-fikację. Opisów takich gleb standartowych sporzą-dzono około- 700 ,a -stąd niemal wszystkie odmianygleb są w tych przykładach zawarte.

Od wczesnej wiosny do późnej jesieni pracująklasyfikatorzy na gruncie, przy czym każdy z nichwykonuje rocznie przeciętnie około 26 tysięcy hek-tarów. Posiadacze gruntów obowiązani są kopaćdoły dla badań gleboznawczych w miejscach wska-zanych im przez klasyfikatora, mogą oni jednaknadto wykopać dodatkowe doły, jeżeli uważają, żew innych miejscach ziemia różni się znacznie odmiejsca, w którym dół wykopano. Łąki i pastwiskaklasyfikuje się nie tylko na podstawie gleiby i stanuwilgotności, lecz nadto według jakości darni, Wstawach badane jest dno i woda, a nadto ocenia sięwpływ różnych czynników dodatkowych, które

zmieniają wartość produkcyjną stawu. W lasachnajlepszym wskaźnikiem wartości siedliska jestdrzewostan, toteż na niego* zwraca się główną uwa-gę. W tym wypadku klasyfikację trzeba wykonaćna podstawie badań gleboznawczych. Wpływu kul-tury nie uwzględnia się przy klasyfikacji, stąd maona wyraźny charakter przyrodniczy. Nie są teżklasyfikowane oddzielnie ogrody i sady, gdyż uwa-ża się je za wynik nakładu pracy i kapitału uczy-niony w ziemi ornej.

Zupełnie niezależnie od klasyfikacji gruntów zo-stanie całe Państwo podzielone na okręgi ekono-miczne i klimatyczne. W zależności od cen, środ-ków komunikacji, organizacji lepszej luib gorszejrynków zbytu produktów rolnych i rynków, na któ-rych rolnicy kupują potrzebne im wyroby przemy-słowe, — poszczególne wsie zaliczone są do lep-szych lub gorszych okręgów, Na podstawie wielo-letnich danych meteorologicznych stworzono w ca-łym Państwie okręgi klimatyczne, w zależności odlepszego lub gorszego zespolenia różnych warun-ków klimatycznych. Okręgi ekonomiczne w połą-czeniu z okręgami klimatycznymi wpłyną na usta-lenie wyższego lub niższego opodatkowania ziemizaliczonej do tej samej klasy gruntów w zależnościod jej położenia.

Klasyfikacja zakończona będzie przypuszczalnie .w całej Polsce w roku 1942, jednakże w miarę jejwykończania w poszczególnych województwach bę-dzie w nich zakładany kataster w nowej formie,ustalonej ustawą, będącą przedmiotem obrad Sej-mu, Nowy ten kataster pomyślany jest nieco od-miennie od dotychczasowych. Myślą projektodaw-cy było bowiem jak najsilniejsze zespolenie go z hi-poteką. Skoro bowiem w hipotece znajduje się po-dobnie jak w katastrze szczegółowy opis nierucho-mości i oznaczenie osoby, która jest jej właścicie-lem, to wydaje się praktycznym, by teigo rodzajuoperat prowadzony był przez organy państwowetylko jeden raz, a nie dwa razy, osobno dla celówpodatkowych, jako kataster, a osobno dla ewidencjipraw rzeczowych, jako hipoteka. Wydaje się bo-wiem, że te dwa w zasadach różne, a jednak w prak-tyce zupełnie podobne operaty mogą być ze sobąłatwo połączone w jeden operat, który spełniać mo-że obydwa zadania. Są przykłady w różnych pań-stwach całego lub przynajmniej częściowego zespo-lenia katastru z hipoteką. Polska pragnie równieżw taki prosty sposób prowadzić ewidencję wszyst-kich gruntów wraz z oznaczeniem ich siły płatni-czej dla celów podatkowych, oraz z wykazaniemwszelkich praw rzeczowych czynnych i biernych,związanych z tymi gruntami. Cały operat, nazwanyrejestrem gruntowym, składać się ma według pro-jektu z planu, na którym oznaczona będzie nieru-chomość w ten sposób, by odszukanie i stwierdze-nie na gruncie jej granic było możliwe, oraz z wy-kazu gruntów i osób związanych z tym. gruntem pra-wami rzeczowymi. Wreszcie obok wykazu znajdo-wać się będzie zbiór dokumentów.

Grunty dzieli się na działki, stanowiące jednąwłasność, otoczoną gruntami innych właścicieli.Każda działka oznaczona jest oddzielnym nume-rem. Natomiast parcele, obejmująca tylko jednąkategorię i klasę gruntów w obrębie jednej działki,nie będą numerowane, chociaż ich położenie i obszarbędą oddzielnie wykazywane w rejestrze. Działek

Page 105: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. — I . M . 9 3 ••- 7 |

gruntów należących do jednego właściciela w ob-rębie jednej gminy może być więcej niż jedna, wszy-stkie one stanowią łącznie jedną nieruchomość i sązapisane w jednym oddzielnym rejestrze, chyba źewłaściciel nieruchomości zażąda podziału rejestru.Jeden plan obejmuje całą miejscowość, lecz jestpodzielony na sekcje. W rejestrze prowadzone sąnie tylko osoby, mające prawny tytuł własności,lecz także obok nich i te osoby, które są obowiąza-ne do płacenia podatków z gruntu, chociaż nie sąprawnymi właścicielami,

Celem utrzymania w zgodności ze stanem faktycz-nym zapisów w rejestrze, wykonywane będą w myślprojektu katastralne czynności ewidencyjne. Wła-

ściciele gruntów obowiązani będą do zgłaszania dourzędu prowadzącego rejestry wszelkich zmian,jakie zaszły na ich gruncie. Właściciele będą teżobowiązani do chronienia znaków granicznych i po-miarowych,

Założenie rejestrów nawet w tych częściach Pań-stwa, w których dotąd nie było katastru, nastąpi nakoszt Państwa. Za późniejsze czynności ewidencyj-ne będą obowiązani właściciele gruntów do uiszcza-nia opłat ewidencyjnych.

Założenie rejestrów gruntowych będzie ostatecz-nym zakończeniem pracy nad przebudową katastrupolskiego.

inż. WŁADYSŁAW MURZEWSKI 526 . 2 : 526 . 4 (438)

Metody pomiarowe i instrumenty stosowanew katastrze polskim

U w a g i w s t ę p n e .

K ataster w Polsce nie jest jednolity. Na ob-szarze Polski południowej istnieje kata-ster systemu austriackiego, zaś na obszarze

Polski zachodniej — systemu pruskiego. ObszarPolski środkowej i wschodniej nie posiada kata-stru w znaczeniu nowożytnym, tj. katastru, opar-tego na ogólnym pomiarze gruntów i ich klasyfika-cji. Stąd metody pomiarowe muszą być zastoso-wane do wymagań i przepisów tych systemów, któ-re obowiązują na obszarach, gdzie te pomiary sięwykonuje, Szczególnie większe odrębności uwydat-niają się w sposobie wykonywania pomiarów uzu-pełniających. Z góry jednak zaznaczyć należy, iżw katastrze w Polsce stosowane są wszystkie prak-tyczne metody pomiarowe, jakie nauka miernictwapodaje, jednak zakres jak i miejsce ich zastoso-wania zależne są od ekonomiczności i celowościstosowanej w danym przypadku metody.

Przechodząc do szczegółowego omówienia spra-wy odróżnić musimy pomiary nowe i pomiary uzu-pełniające.

P o m i a r y n o w e .Pomiary nowe wykonywa się tam, gdzie istniejące

mapy katastralne nie nadają się do dalszego użyt-ku, gdzie one nie zostały sporządzone lu)b wskutekróżnych wypadków zaginęły. Pomiary te obejmująwiększe obszary: całe gminy lub znaczne częścitych gmin. Wykonuje się je na obszarze Polskipołudniowej według przepisów instrukcji z 1904 r.Na obszarze Polski zachodniej obowiązują pruskieinstrukcje VIII i IX, Instrukcje powyższe zostałyuzupełnione dodatkowymi rozporządzeniami celemdostosowania ich do zmienionego faktycznego sta-nu rzeczy.

T r i a n g u l a c j a s z c z e g ó ł o w a .Nowe pomiary poprzedza triangulacja szczegóło-

wa, oparta o punkty sieci triangulacyjnej ogólnej.Jeśli chodzi o obszary Polski południowej, to nad-mienić trzeba, iż wiele punktów sieci ogólnej za-ginęło, a nawet z początku mylnie utrwalonych zo-stało. Utrwalenie bowiem punktów nie odbyło się

równocześnie z ich wyznaczeniem. Zależnie więcod tego, czy na obszarze pomiarowym lub w jegobezpośrednim sąsiedztwie znajduje się większa lubmniejsza ilość punktów sieci ogólnej zależy zasięgzakładanej sieci szczegółowej. Przy zakładaniu tejostatniej zbadanie dobroci odszukanych na grunciepunktów sieci ogólnej jest obowiązujące, Wy-znaczenie punktów dokonuje się z reguły wcina-niem w przód, jakkolwiek i inne sposoby są dopusz-czalne. Przy wyznaczeniu ważniejszych punktówstosuje się dwustronne wcinanie, tj. równocześniewcinanie w przód i wstecz,

W Polsce zachodniej sytuacja — jeżeli chodzio istniejące punkty triangulacyjne — jest o tylelepsza, że tam triangulacja ogólnopaństwowa byłaczęściowo odnawiana, a wskutek tego ilość punktówistniejących na gruncie jest daleko większa, ani-żeli w Polsce południowej, Triangulacja szczegó-łowa ogranicza się przeważnie do zwykłego zagę-szczenia punktów. Triangulację uważa się jako do-brą, jeśli błędy nie przekraczają granicy podanejw § 22.

Kąty przy triangulacji szczegółowej mierzy sięteodolitem Wilda o dokładności 1" z reguły meto-dą kierunkową w 3 pocztach; metodę repetycyjnąstosuje się wyjątkowo.

Punkty utrwala się podwójnie: podziemnie i przy-ziemnie.

Na obszarach, gdzie punkty sieci triangulacyjnejogólnej zaginęły, stosuje się sieć triangulacyjnąsamoistną z osobno pomierzoną bazą. W tym przy-padku zakłada się podstawę w formie trójkąta,czworoboku z jedną lub dwoma przekątniami lubsystem trójkątów, ugrupowanych w formę wielo-boku. Triangulację samoistną wykonuje się we-dług instrukcji Ministerstwa Robót Publicznych(Przepisy pomiarowe metodą triangulacyjną i po-ligonową. Ministerstwo Robót Publicznych Wyd.II. 1928 r.),

P o 1 i g o n i z a c j a.Pomiędzy założonymi punktami triangulacyjnymi

zakłada się sieć poligonową, ustanawiając w waż-niejszych miejscach punkty węzłowe. Boki poli-

Page 106: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

7 2 — 94 i. H. 1939 — BIULETYN K. I. M.

gonów mierzy się w terenie równym, z reguły taś-mą stalową 20 m długą, w terenie pochyłym lubnierównym — sposobem schodkowym — łatami,odpowiedniej, zależnie od potrzeby, długości. Przy-rządy do mierzenia długości powinny być przedpomiarem sprawdzone przez porównanie z miarąnormalną. Każdy bok mierzy się podwójnie, z- re-guły tam i z powrotem. Kąty mierzy się różnegotypu teodolitami: Ertta, Mullera, Rosenberga,Starke-Kammerera i Fennela o dokładności 20"lub 30". Punkty główne poligonowe utrwala siępodwójnie — inne pojedynczo.

Różnica w wartości dwóch pomiarów tego sa-mego boku przy pomiarach na obszarze Polski po-łudniowej nie powinna przekraczać granicy, wy-rażonej wzorem:

fs = 0,00015 s - f 0,005 Vs + 0,05

zwiększonej o 25% w terenie trudnym, a zmniej-szonej o 25% w terenie łatwym.

Na obszarze Polski zachodniej różnica ta nie po-winna przekraczać granicy;/s =0,0lK4s + 0,005 s2 dla terenu I łatwego,

,, II średniego,, III trudnego,

h = 0,011 6 5 -j- 0,0075 sa „

h = 0,01 /8 s -f 0,01 s2

gdzie s oznacza długość mierzonego boku.Granica dozwolonego błędu kątowego /# przy

zamknięciu ciągu poligonowego, wynosi

fp = 75" I TT

przy pomiarach na obszarze Polski południowej,zaś

fe = 1,5' VWna obszarze Polski zachodniej, przy czym n ozna-cza ilość kątów załamania ciągu,

Na obszarze Polski południowej granica błęduImijneigo długościowego fi przy zamknięciu poli-gonu określona jest wzorem:

fL = 0,12 /[S1 + 0,06,

zaś poprzecznego w mierze kątowej2 {[s] + 100) . .a — o = — ~ j w minutach,

Li

gdzie {s] oznacza sumę. długości boków ciągu poli-gonowego, L — odległość punktu końcowego ciąguod początkowego, o — a' — różnicę między defini-tywnym a prowizorycznym kątem południowymciągu, i •

Na obszarze Polski zachodniej obowiązuje gra-nica błędu fz zamknięcia ciągu, określona wzorem:

f, = f& + fy* = 0,01 VA [S] + 0,005 [s]dla terenu I łatwego

= 0,01 V6[s]\+ 0,0075 [s]2

dla terenu II średniego

dla terenu III trudnego,

gdzie [s] oznacza sumę długości boków ciągu poli-gonowego.

P o m i a r s z c z e g ó ł ó w .Panującą jest metoda rzędnych i odciętych,

chociaż inne sposoby pomiaru bywają stosowane,jeśli okażą się celowe lufo ekonomiczne. Wynikówpomiarów nie wkreśla się do istniejących map ka-tastralnych, lecz sporządza się dodatkowe mapvw różnej skali (1 : 500, 1 : 1000, 1 : 2000) zależnieod gęstości i wartości parcel, W ten sposób na-stępuje równocześnie odnowienie katastru,

W ostatnich czasach znajduje cbraz szersze za-stosowanie przyrząd firmy Bosshardł-Zeiss, skut-kiem czego tak poligonizacja jak i pomiar szczegó-łów bywają zastosowane do właściwości tego przy-rządu.

Również znajduje zastosowanie metoda stoliko-wa i to w przypadkach, gdy obszar podlegający po-miarowi jest duży, przejrzysty, o tanich gruntach,trudny do bezpośredniego pomiaru i jeśli nie mado dyspozycji autoredukcyjneigo przyrządu do po-miaru odległości. Pomiary wykonywa się metodąstolikową według instrukcji z 1907 r.

P o m i a r y a e r o f o t o g r a m e t r y c z n e .Specyficzny dział tworzą pomiary aero-fotogra-

metryczne, wykonywane obecnie w tych dzielnicach,gdzie kataster dotychczas nie został założony, Ob-szar przypadający do tych zdjęć wynosi 10 mil. ha,z czego dotychczas zdjęto około 3 mil. ha. Foto-plany wykonywane są w skali 1 : 5000. Przetwo-rzenie zdjęć lotniczych na żądaną skalę odbywa sięna podstawie fototriangulacji, opartej na punktachsieci ciągów poligonowych, zakładanych w terenie,jako podkładzie geodezyjnym. Sieci ciągów poli-gonowych są nawiązywane do obliczonych punktówtriangulacyjnych, zakładanej obecnie w Polscetriangulacji podstawowej. Gdzie takie punkty nieistnieją jeszcze, zakłada się samoistną sieć ciągówpoligonowych. Boki tych ciągów mierzone są drogąpośrednią, metodą kątów paralaktycznych jedno-sekundowym teodolitem Wilda. Sposób założeniasieci poligonowej, jak również samych pomiarówaero-fotogrametrycznych, jest przedmiotem odręb-nych referatów.

Zdjęcia aero-fotogrametryczne uzupełnia się po-miarami, wykonywanymi według przepisów instruk-cji M. R, R, (Instrukcja techniczna do wykonywa-nia robót -mierniczych, związanych z przebudowąustroju rolneigO' z 1925 r.), dostosowanych do po-trzeb klasyfikacji gruntów.

P o m i a r y u z u p e ł n i a j ą c e .Pomiary uzupełniające obejmują zmiany w przed-

stawieniu sytuacji na mapie katastralnej. Wynikiich wkreśla się do tych map, uaktualniając je wten sposób. Są to pomiary obejmujące niewielkieobszary, dokonywane z powodu podziału parcel lubzmiany kształtu ich granic. Metody tu stosowanesą najrozmaitsze; najczęściej jednak zakłada sięukład linij pomiarowych, opartych na punktach sta-łych, przedstawionych na mapie katastralnej. Natych zaś liniach pomiarowych opiera się z koleipunkty obiektów szczegółowych sposobem rzęjd-nych i odciętych, przedłużeń lub miar krzyżowych.Jako-punkty stałe uważa się-punkty triangulacyjne,

Page 107: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. — 1939 f. M. 73

poligonowe, posiłkowe, punkty przecięcia się gra-nic parcel i wszysikie inne punkty, przedstawionena mapie, które dają rękojmię, że nie zmieniły swe-go położenia od czasu ich pierwotnego pomiaru,Jako przyrządy służą tu: taśma stalowa, tyczkii węjgielnica. •

Pomiary uzupełniające, zwłaszcza na obszarzePolski południowej, gdzie znajdują się mapy spo-rządzone metodą stolikową, wymagają o;d wyko-nawcy duiżej orientacji i znajomości właściwościmapy. Punkty, które powinny być stałymi, w rze-czywistości takimi nie są, gdyż granice posiadanianie zostały utrwalone. Stąd nieraz samo nawiąza-nie do sytuacji mapy zajmuje więcej czasu, aniżelipomiar właściwej zmiany. Nieraz dla stworzeniapodstawy pomiaru stosuje się triangulację liniową,polegającą na tym, iż w trójkątach mierzy sięwszystkie boki. Pomiar uważa się jako dobry, jeśliróżnica między długością pomierzoną na grunciea uzyskaną z mapy przy pomocy podziałki — nieprzekracza granicy, podanej w § 3 instrukcji z 1907roku.

W Polsce zachodniej zadanie przy pomiarachuzupełniających jest łatwiejsze, gdyż istnieje tamprzymus utrwalania granic własności. Punktamiwyjścia przy nowych podziałach parcel są punktydawniej pomierzone i utrwalone na gruncie, stądzałożenie sieci linij pomiarowych jest z reguły bar-dzo ułatwione. Szczegółowy sposób wykonywaniapomiarów normuje instrukcja katastralna II dlapomiarów uzupełniających, Warszawa 1927 r. opra-cowana na podstawie pruskiej instrukcji z 21 lutego1896 r.

U w a g i k o ń c o w e .Po uchwaleniu w drodze ustawodawczej projektu

ustawy o jednolitym katastrze gruntowym dla ca-łego Państwa, nastąpi również ujednostajnienie in-slrukcyj pomiarowych w granicach, podyktowanychwłaściwościami operatu katastralnego, który od-nośnie map przedstawiać będzie różnorodność jesz-cze przez przeciąg dość znacznego czasu.

Inż. WŁODZIMIERZ KOLANOWSKI 526 .9 . 526 . 3

Poligonizacja paralakłyczna jako podkładgeodezyjny do zdjęć aerofotogrametrycznych

W celu ustalenia jednolitych podstaw dlarównomierneigo wymiaru podatku grun-towego na całym obszarze Państwa, Mini-

sterstwo Skarbu w roku 1935 przystąpiło doprzeprowadzenia jednolitej klasyfikacji gruntów,w związku z czym zaszła potrzeba sporządzeniaaktualnych planów dla obszaru około 10 000 000 ha.Plany te zdecydowano wykonać metodą aerofoto-giametryczną ze względu na jej szybkość i niewiel-kie koszty, niezależnie od ułaitwień, jakie dają fo-toplany przy przeprowadzaniu, samej klasyfikacjigruntów.

Wykonanie tych prac zostało powierzone Pol-skim Liniom Lotniczym „Loł", które w ciągu roku1936 i 1937 wykonały zdjęcia lotnicze i opracowałyfotoplahy w skali 1 :5 000 dla obszaru około2 000 000 ha. Fotoplany są zestawiane ze zdjęćlotniczych przetworzonych na podstawie punktów,wyznaczonych metodą aerotriangulacji, która zewzględu na brak w tych terenach odpowiednio gę-stej sieci triangulacyjnej jest opierana na specjal-nie, w tym celu domierzanych punktach metodą po-ligononietrii paralaktycznej.

Podstawowym elementem poligonometrii paralak-tycznej jest, jak wiadomo, kąt paralaktyczny. Je-

Rys. 1,

żeli w punkcie poligonowym A ustawimy teodolit,a w sąsiednim punkcie B założymy bazę o stałejdługości LK = 2b prostopadle do AB i tak, abyjej środek znajdował się nad punktem B (rys. 1).

to z pomierzonych kierunków AK i AL w łatwysposób otrzymamy następujące wielkości:

1) kąt paralaktyczny 2e, który pozwoli na obli-czenie długości boku poligonowego AB = s i

2) kąt załamania fi, jako różnicę kierunków ABi AC, uzyskanych z kolei, jako średnie z kierunkówna stałe punkty łaty L i K.

Długość boku poligonowego wyznacza się ZPwzoru:

s = b • ctg i

Jeżeli średni błąd tego boku oznaczymy przezms, śrndni błąd połowy bazy przez mj i średni błądpołowy kąta paralaktycznego przez ms, to na mo-cy twierdzenia o średnim błędzie funkcji złażonejotrzymamy:

Mnożąc i dzieląc pierwszy wyraz prawej stronyprzez 6, drugi zaś przez bcos2 z i uwzględniając (I)

otrzymamy:

6 cos2 s

ponieważ s rzadko przekracza w praktyce 1°, a

1cos2 1 ° = 1 — 3330

przeto możemy przyjąć ostatecznie

s , s2

m« — — j - rni, -| r - ms (U)

Page 108: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

74 =. M. — BIULETYN K. I. M.

Jak widzimy, błąd boku s składa się z dwóchczęści, z których pierwsza zależna od błędu bazyjest wprost proporcjonalna do długości boku i dru-ga zależna od błędu kąta paralaktycznego •— wprostproporcjonalna do kwadratu długości boku; pozatym obie są odwrotnie proporcjonalne >do długościbazy. Widzimy również, że współczynniki przymb i rne są duże, skąd wynika, że błąd ms jestwielokrotnie większy od błędów mj i mz. Aby więcuzyskać średni błąd ms dający możność stosowa-nia poligonomietrii p&ralaktycznej w praktyce, nale-ży do pomiaru kąta parailaktyczneigo użyć najbar-dziej precyzyjnych narzędzi: kątomierza i przyrzą-du przedstawiaj ąceigo bazę, przy czym narzędzia tepoza wysoką dokładnością powinny być dostatecz-nie lekkie i łatwe w przenoszeniu z miejsca na miej-sce. Jeżeli chodzi a'kątomierz, to może tutaj wcho-dzić w rachubę prawie wyłącznie teodolit uniwer-salny Wilda lub analogiczny Zeissa, który przy nie-wielkich wymiarach i wadze daje wysoką, liczonąna sekundy, a nawet części sekundy dokładność po-miaru kąta paralaktyczneigo; do poligonizacji o do-kładności bardzo wysokiej bywa również stosowa-ny znacznie większy i cięższy teodolit precyzyjnyWilda.

Kwestię „materializacji" bazy rozwiązano podwieloma względami doskonale, stosując stop inwa-rowy nieczuły w zastosowaniu praktycznym nazmiany temperatury i redukujący błąd m,'' niemaldo zera. Dotychczas wchodzą tu w grę:

1} długie, 24-metrowej lub innej długości drutyinwarowe z markami do celowania na końcach, roz-pinane na dwóch statywach,

2) krótkie ła;ty, składające się z 2-metrowychtaśm inwarowych oprawionych w składane rurymetalowe, osadzone środkiem, na zwykłych staty-wach-

Długie druty inwarowe w połączeniu z teodolitemprecyzyjnym Wilda, aczkolwiek dają bardzo dobrewyniki pod względem dokładności, do tych pracnie mogły być zastosowane ze względu na stosun-kowo duże koszty i 'trudności w ich stosowaniu wterenach zalesionych, lub zabudowanych.

Będące w użyciu 2 metrowe łaty inwarowe na-dają się jedynie do zakładania ciągów poligono-wych o bokach zbyt krótkich, bo do długości 150 m.Postanowiono przeto; użyć do prac związanychz założeniem podkładu geodezyjnego do zdjęć aero-fotogrametrycznych 5a't pięciometrowych. O słusz-ności takiego założenia świadczą dane przytoczonew niżej podanej tabelce,

W kolumnach 2 i 3 podano średnie błędy boków,spowodowane tylko przez błąd me połowy kąta pa-ralaktycznego. Na mt przyjęto wartość 0".5, jakąsię przeciętnie otrzymuje z 8-o krotnego pomiarukąta paralaktycznego według danych praktyki kra-jowej i zagranicznej. Kolumny 5 i 6 zawierająśrednie błędy średniej arytmetycznej z dwukrot-nego pomiaru boków, obliczonej na podstawie róż-nic dopuszczalnych przy dwukrotnym pomiarzeboków przez instrukcję katastralną obowiązującąna terenie województw zachodnich i przez instruk-cję techniczną M. R. R. z r. 1925 dla średnich wa-runków pomiaru, czyli dla terenu tzw. II klasy.Błędy te obliczono w sposób następujący. Jeżeli

Dłu-

gość

bokuw me-trach

1

100150200300400500

b

lata 2m

6 = 1 m

2

0,020,060,100,220.40

0,62

łata 5 mb=2,5m

3

0,010,020,04

0,090,160,25

Ttlfj = S Vflz

vi założeniu

żes

w mm

4

0,250,37

0,500,751,001,25

Średnie btędy bo-ków, określone zróżnic dwukrot-

nych pomiarów do-puszczalny ch'przez

instrukcjękatastral.dla woje-wódz, za-chodnich

5

0,040,050,060,080,100,12

instrukcjętechnicz-ną Min.

Ref.'Rol.z1* 1925 r.

6

0,040.050,060,080,090,11

dopuszczalna różnica dwukrotnego pomiaru boku

wynosi Ad, to różnica przeciętna wyniesie —r—,o

a odchylenia poszczególnych pomiarów od wziętejz nich średniej arytmetycznej będą wynosiły

, Ad . Ad , skąd błąd średniej arytmetycznej

wyniesie'2 (Ad)3

36x2Ad

Z porównania przytoczonych w tabelce danychwynika, że zastosowanie łaty 5-o metrowej znacz-nie zmniejszyłoby średnie błędy mierzonych bo-ków, albo pod warunkiem zachowania dokładnościwymaganych przez cytowane instrukcje pozwoliłoby na zakładanie boków dwa razy dłuższych. Toby już stanowiło o możliwości zakładania poligo-nów o ogólnie przyjętej długości boków, a zatemi o większej wydajności pracy. Stosowanie jednak5-o metrowej łaty inwarowej byłoby bardzo trud-ne tak ze względu na jej wysoki koszt, jak i zewzględu na niewygodę w jej stosowaniu, spowodo-waną przez konieczność opierania jej na dwóchpunktach ze względu na jej większą wagę i długość.

W kolumnie 4 przytoczonej wyżej tabelki poda-ne są ewentualne różnice w długości połowy łaty,które spowodowałyby te 'satme błędy w bokach,co i błąd połowy kąta paralaktycznego ms. Widzi-my, że różnice te są na ogół dość duże i znacznieprzekraczają minimum tego błędu, jaki można byłoby osiągnąć przy wykonaniu łat z innego materia-łu, np. z drzewa. Różnice te zmniejszone kilkarazy np. 4—5-krotnie zwiększyły by coprawda dopewnego stopnia błąd pomiaru boku, ale zato umoż-liwiłyby stosowanie łat dłuższych, wykonanychz tak lekkiego materiału jakim jest drzewo.

Myśl zastosowania do poligonometrii paralaktycz-nej łat drewnianych podał i urzeczywistnił wr. 1934 S. Grygorczuk, mierniczy przysięgły, kon-struując dogodne w użyciu i dostatecznie lekkiełaty rozsuwane o największej długości 5 m. Łaty tezostały po raz pierwszy zastosowane przez p. Gry-

Page 109: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. — 1939 I. M. 97 — 75

gorczuka w r. 1934 do zagęszczenia sieci triangula- punktach wyznaczanych w terenie drogą poligoni-cyjnej na terenie Regionu Łódzkiego, a wyniki osią- zaeji. Przy skali zdjęcia około 1:10 000, wymia-gnięte zestawione są w poniższej tabelce: rach zdjęć 18X18 cm i 60°/o procentowy n pokry-

Nr,ciągu

1

2

3

45

6

7

8

9

W y n i k i

Nazwa ciągu

A Marysin—p. 5 wę-złowy

p. 5 węzłowy—ALan-gówek

A Rogi — p. 5 wę-złowy

p. 5 — p. 111 . . .p. 111 — A Łagiew-

nikiA Lućmierz—AKsię-

stwoA Feliksin—p,79 wę-

złowyA Będów — 79 wę

złowyA Ludwików—p. 79

złowy

p o 1 i

Dłu-gośćciągu

m

1 629

2 581

2 3832 478

3 088

6 461

2 123

2 867

6 732

g o n i ;

Liczbastano-wisk

6

9

811

13

24

8

12

24

'. a i: | i

Śr.dłu-gośćboku

m

272

287

298225

238

270

265

239

280

p a r a l a k t y c

Odchyłka lin-iowa w ciągu

0,20

0,64

0,390,15

0,34

0,40

0,33

0,35

0,62

z n e j w R e g i

Odchyłkadopuszczalnawg instrukcji

M. R.R. zr. 1925

1,03

145

1,401,40

1,70

3,15

1,25

1,60

3,25

on i e Ł ó d

Odchyłkawyrażona

w %%_odchyłki

dopuszczał.

20

44

2811

20

13

26

22

19

/.kim.

Odchyłkawzględna

1 :8000

1 !4000

1 :61001 : 16500

1 :9100

1 : 16200

1 : 6400

1 18200

1 l 10900

U w a g i

Średnia dłu-gość bokuw sieci wy-nosi 264 ni.

Rozpatrując przytoczone w tabelce wyniki po-miaru ciągów, widzimy, że dokładność ich jest bar-dzo wysoka i uczyni zadość nie tylko wymaganiommstrukcyj katastralnych, ale i innych o wymaga-niach wyższych. Określone z takich ciągów foto-punkty, czyli punkty oparcia dla zdjęć lotniczychspełniają swe zadanie przy przetwarzaniu tychzdjęć aż nadto dobrze. Można również przypusz-czać, że poza podkładem geodezyjnym dla zdjęćlotniczych łaty drewniane zamiast inwarowych mo-gą mieć szerokie zastosowanie również przy zakła-daniu poligonów dla poirzeb katastru, przy pra-cach związanych z przebudową ustroju rolnego,przy określaniu punktów oparcia dla zdjęć topo-graficznych zwłaszcza w terenie zalesionym, a na-wet przy poligonizacji miejskiej.

Wydajność pracy w Regionie Łódzkim była dośćduża, bo 1 km poligonu zakładano i mierzono wprzeciągu, 1 godz i 15 min czyli w ciągu 8-o go-dzinnego dnia pracy wykonano 6,4 km poligoni-zacji, podczas gdy według J. Drakego przy zasto-sowaniu dwumetrowej łaty inwarowej i odpowisd-nio krótszych boków w ciągu tego samego dnia wy-konano tylko 2,8 km (patrz J. Drakę „Untersuchungder Geriauigkeit und Wirtschaftlichkeit der Ent-fernungsmessung bei Polygonisierumg", str. 22).

Łaty komparowano metrami tzw, normalnymi,przy czym błąd komparacji łaty nie przekraczałwedług autora ± 0,2 mm. Łaty te można nasta-wiać na długość 3, 4 i 5 m, w Regionie Łódzkimstosowano jednak wyłącznie długość 5 metrów.

Przy organizowaniu zdjęć aerofotogrametrycz-nych dla potrzeb Ministerstwa Skarbu postanowio-no zastosować metodę tę do wyznaczania punktówdowiązania dla aerotriangulacji. Łańcuchy aero-triangulacyjne biegnące w kierunku linji lotu po-stanowiono opierać przeciętnie co 5 kin na foto-

ciu odległość 5 km odpowiada przeciętnie siedmiurozetom triangulacji radialnej. Okoliczność po-wyższa miała decydujący wpływ na kształt i wy-miary ciągów sieci poligonowej. A mianowicie ciągipoligonowe, z których ma być określane położeniefotopunktóiw, powinny przebiegać w odstępachprzeciętnie 5 -o kilometrowych, równolegle do sie-bie i prostopadle do linii lotu. Ciągi poprzeczne, dopoprzednich prostopadłe mają przebiegać w odstę-pach lO-o kilometrowych. W ten sposób idealnasieć poligonowa ukształtowała by się na sieć pro-stokątów o bokach 5 i 10 km. W rzeczywistościsieć poligonowa odchyla się niekiedy znacznie odswego ideału na skutek dążenia do zakładania cią-gów wzdłuż istniejących dróg (patrz załączonyszkic). Zdjęcia lotnicze wykonywa się z istoty rze-czy na obszarach dużych, zawierających z regułykilkadziesiąt tysięcy ha, chociażby na tych obsza-rach znajdował się pewien odsetek gruntów już po-mierzonych. Rzecz prosta, że i sieć poligonowa jestw takich wypadkach rozległa i liczy setki kilome-trów ciągów, a ciągi między punktami węzłowymimają niekiedy długość znacznie większą od 10 km.

Ogólne zasady poligonometrii wymagają, aby po-szczególne ciągi były krótsze, a cała sieć oparta natrianguilacji. Niestety tereny, na których prace tesą prowadzone, na razie są jeszcze bardzo ubogiepod względem zaopatrrzenia w sieci triangulacyjne,a zakładanie ad ho© takich sieci pomimo wielkichkosztów zatrzymało by prace komisyj klasyfikacyj-nych na szereg lat. Postanowiono więc tam, gdziesieci triangulacyjnej nie ma, zakładać sieć poligo-nową bez oparcia na punktach triangulacyjnych,usprawiedlwiając to następującymi względami: . '

a) fotoplany w ostatecznym wyniku sporządza-ne są nie na obszary wielkie, lecz na poszczególnejednostki podatkowe (zbiorowe lub indywidualne)

Page 110: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

76 - 98 I. M. 1939 — BIULETYN K. I. M.

nie przekraczające kilku tysięcy ha i mogą być tak,jak i plany pomiarowe powstałe przy przebudowieustroju rolnego nie powiązane geodezyjnie z jed-nostkami sąsiednimi; w tym wypadku przesunięciaw sieci poligonowej nie opartej o szkielet triangu-lacyjny nie powinny 'odbijać się ujemnie na foto-planach poszczególnych terenów, stanowiących jed-nostki pomiarowe,

Supronięta

MieśJany

Szkicpoligonizacji parałaktycznej

na terenie XII Wnpołożonym w powiecie

Świeciańskim

Skala 1-.200.000

Rys. 2.

b) wszystkie prace pomiarowe wykonywane przyprzebudowie ustroju rolnego (głównie parcelacjei 'komasacje) były i są wykonywane na obszaracho powierzchniach tego samego rzędu i z regułyteż bez oparcia o triangulację i bez geodezyjnegopowiązania z obszarami sąsiednimi, a więc fotopla-ny (w terenach płaskich) nie będą pod tym wzglę-dem gorsze od planów parcelacyjnych, które należyuważać za najlepszy istniejący podkład do klasyfi-kacji gruntów,

c) doświadczenie innych państw wskazuje na to,że przy zakładaniu katastru gruntowego należyjednorazowo wyzyskać taki materiał planowy, jakijest, a braki uzupełniać w okresie późniejszym:łatwiej jest potem stopniowo korygować i uzupeł-niać braki, niż wykonać odrazu pracę ponad siły.

Prace dotyczące założenia podkładu geodezyj-nego zostały zorganizowane w sposób następujący:

Kierownik partii pomiarowej napodstawie fotoszkiców z wyzna-czonymi na nich fotopunktamii szkicu uwidoczniającego kie-runki ciągów projektuje w tere-nie punkty poligonowe tak, abypomiar ciągu i fotopunktówmógł być wykonany w warun-kach najkorzystniejszych. Punk-ty poligonowe stabilizuje siękołkami drewnianymi. Do po-̂miaru używa się teodolitów uni-wersalnych Wilda i opisanychwyżej rozsuwanych pięciome-trowych łat drewnianych, przyczym w wyjątkowych wypad-kach (gęsty las, krzaki) dozwalasię używanie cztero- lub nawettrzymetrowego rozsunięciia łatpod warunkiem jednak odpo-wiedniego zmniejszenia długościboku. Dozwiala się zakładanieboków o długości 500 m, a w_wyjątkowych wypadkach wię-cej, ale pod warunkiem zwięk-szenia liczby pomiarów kątaparalaktycznego. Przed pomia-rem kąta paralaktycznego usta-wia się na jednym punkcie teo-dolit, a nad dwoma sąsiednimi,poprzednim i następnym, łaty,przy czym środki ich ustawiasię nad punktami za pomocąpionów, a do ustawienia ichprostopadle do boku poligono-wego używa się węgielnicy pry-zmatycznej, ustawionej na środ-ku pudła łaty sprowadzonej dopoziomu za pomocą libeli (abyzbytnio nie odbiegać od tematugłównego opuszczamy omówie-nie wpływu nieuniknionych błę-dów ustawiania łaty; nadmie-nimy tylko, że błędy te są zni-komo małe w porównaniu zbłędami kąta paralaktycznegoi długości łaty). Po ustawieniuteodolitu i łat mierzy się wdwóch seriach i przy dwóch

położeniach lunety kierunki na prawe i na lewemarki łat w kolejności, jaka w najlepszy spo-sób zabezpiecza eliminację błędów instrumental-nych. Ma to pewne znaczenie raczej dla kąta po-ligonowego, bo wpływ błędów instrumentu na małekąty paralaktyczne jest znikomo mały. Jak widzi-my, kąt paralaktyczny jest mierzony z jednegostanowiska i dla jednego boku czterokrotnie. Przyprzejściu na następne stanowisko przesuwa się o je-den punkt na przód tak teodolit, jak i łaty, wobec

Page 111: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. — 1939 I. M; 99 — TT

czego kąt paralaktyczny dla jednego i tego samegoboku jest mierzony cztery razy na jedną łatę i czte-ry na drugą, razem osiem razy. Wartość kątawierzchołkowego poligonu otrzymuje się jako róż-nicę średnich kierunków na markę prawą i lewą.Ze względu na wysoką dokładność teodolitów uni-wersalnych Wilda można było by spodziewać sięwysokiej dokładności pomiaru kątów wierzchołko-wych, jednakowoż wskutek błędów centrowaniaprzede wszystkim łat, a następnie teodolitów, błędyte w porównaniu z błędami kątów paralaktycznychsą dość duże, choć w porównaniu z błędami bokówniewspółmiernie małe. Wykonywanie pomiarów ką-towych w dwóch seriach prowadzi nie tylko do oś-miokrotnego pomiaru kąta paralaktycznego, ale dajerównież dużą rękojmię unikania błędów grubych;jeżeli dotychczas miały miejsce powtórne pomiaryniektórych ciągów, to nic ze względu na błędy gru-be, lecz niestaranny lub w złych warunkach wy-konany pomiar.

Jeżeli na terenie pokrytym poligonizacją istniejesieć triangulacyjna, ale, jak zwykle bywa, w zbytmałej liczbie punktów, to jej się nie zagęszcza, jak-by tego wymagały zasady poligonizacji, a ciągi po-ligonowe nawiązuje się tylko do punktów istnieją-cych. Na terenach niepokrytych triamgulacją siećpoligonową traktuje się jako sieć samoistną.

Partia pomiarowa składa się z kierownika partii,najczęściej inżyniera i 3—4 robotników, którychtrzeba odpowiednio wyszkolić. Wydajność dzien-na wynosiła dotychczas od 6 do 10 km ciągu poligo-nowego. Warunki pomiaru oraz warunki bytowa-nia partii są dość trudne. Wobec dużego postępudziennego w pracy niemal każdą noc spędza partiapomiarowa w innym osiedlu, a podczas pracy musimieć przy sobie nie tylko niezbędne do pomiaru na-rzędzia, ale również wszytkie przedmioty pierw-szej potrzeby i skazana jest z istoty rzeczy na nie-wygody życia koczowniczego.

Wyrównanie sieci poligonowych wykonywa sięmetodami uproszczonymi, przy czym wysoka do-kładność pomiaru kątów wierzchołkowych pozwalana nieliczenie się z wpływem ich błędów podczaswyrównania przyrostów. Długości boków zaokrą-gla się do 5 cm, azymuty boków do 10" a kąty pa-ralaktyczne powyżej 40'— do l",0, poniżej zaś40'— do 0",5.

Przez pewien czas nie była rozwiązana kwestia,jakie odchyłki liniowe w ciągach należy uważać zadopuszczalne, a jakie odrzucać, jako powstałewskutek popełnionego przy pomiarze błędu grube-go. Wzór na dopuszczalną odchyłkę liniową wciągu paralaktycznym wyprowadzono w sposób na-stępujący. Założono przede wszystkim, że odchył-ka ta jest funkcją tylko błędów w bokach, co jes1usprawiedliwione przez niewspółmiernie małe błądy w kątach wierzchołkowych. Następnie za punktwyjścia wzięto wzór (II), w którym część błędu

m, wyrażoną przez -j~ rm i zależną od błędu łaty

przyjęto za błąd systematyczny boku, zmieniającysię proporcjonalnie do 'długości boku, część zaś

s2

—j—mz zależną od błędu kąta paralaktycznego —

za błąd przypadkowy.

Założono, że dopuszczalny błąd boku jest trzyrazy większy od błędu średniego, czyli wynosi:

s sa

max ms — 3 —=— mb -f- 3 - r - m*o o

Teraz łatwo już otrzymać maksymalny błąd li-niowy w ciągu, złożonym z n równych boków.

Błąd ten wyniesie:

max /, = 3 -j— mb h -4- 3 —s~ m^^ no o

Jeżeli długość takiego ciągu oznaczymy przezI, to

maxmb

r» = 3 ^ L-t- r,

Aby wzór ten można było zastosować do ciąguzłożonego z boków o niejednakowej długości, na-leży zamiast s podstawić do niego s0 równe śred-niej długości boku w ciągu; wtedy:

, 3mi , ,max rs = —r— L -f 3 nit

b

Teraz pozostaje tylko podstawić odpowiedniewartości na b, mb i mE. Średni błąd ms uzyskanoz materiału polowego w ten sposób, że z wielkiej,bo liczonej na tysiące liczby kątów paralaktycz-nych wzięto po 10 z 10-u różnych sieci, mierzonychprzez różnych wykonawców w różnym czasie i róż-nymi teodolitami uniwersalnymi Wilda, przy tym je-żeli w danej sieci było np. 500 kątów paralaktycz-nych, • to do obliczenia ich średniego błędu branokąt 1, 50, i 100-ny itd. Dla każdego z tych kątówobliczono średni błąd mit, a następnie średniąz nich obliczono ze wzoru

Otrzymano w ten sposób średnią wartośćm2% = ± l".O3, skąd m8 połowy kąta paralaktycz-nego po zaokrągleniu wyniosło ± 0",5.

Największe m& napotkane przy obliczeniu po-szczególnych jego wartości wyniosło ± l'r,67. Naśredni błąd łaty 5-o metrowej przyjęto m 2 i == ± 0,4 i m , skąd dla połowy łaty

mb = ± 0,2 mm

Wzięto tu pod uwagę oprócz błędu komparacjiewentualną zmianę długości łaty pod wpływemtemperatury lub wilgotności. Podstawiając do (III)b = 2,5 m , mi, = 0,2 mm i mE = 0",5 sin 1" otrzy-mamy ostatecznie dla wykonywanej poligonizacji

max h = 0,00024 L + 0,0000029 VSJ~ VT (IV)

We wzorze tym nie dodano> •wyrazu, uwzględnia-jącego błędy położenia punktów nawiązania, jakonie odgrywającego istotnej roli zwłaszcza przy cią-

Page 112: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

7 3 - IOO i. M. 1939 — BIULETYN K. I. M.

gach dłuższych. Podstawimy teraz do (IV)s0 = 300 m i porównamy j wynik z odpowiednimwzorem instrukcji technicznej M. R. R. z r. 1925dla średnich warunków pomiarowych. Po wymie-nionym podstawieniu otrzymamy

maxfs = 0,00024 L + 0,0151 ^ TOdpowiedni wzór instrukcji technicznej M, R, R.

ma postać

max f = 0,00035 L -f 0,0105 fZ -f- 0,035

Nadmienimy mimochodem, że wzór ten mało sięróżni od odpowiedniego wzoru, stosowanego w ka-tastrze francuskim, a poza tym daje tolerancjemniejsze, niż instrukcja katastralna, obowiązującana terenie województw zachodnich. Porównywującostatnie 2 wzory widzimy, że układ błędów syste-matycznych i przypadkowych jest w obydwu poli-gonizacjach istotnie różny. Jeżeli obliczymy we-dług powyższych "wzorów max is i max fi dla cią-gów o różnych długościach, to okaże się, żedla L = 1000 m będzie max ts — max fi, zaśdla ciągów dłuższych maxf, będzie mniejsze -odmax fe, skąd wniosek, że poligony paralaktycz-ne o średniej długości boków So = 300 m powinnydać dokładność wyższą niż poligony typu katastral-nego, w których boki mierzone są taśmą stalową.

Celem ustalenia wzoru na dopuszczalną odchył-kę kątową obliczono z materiału polowego, uzy-skanego w roku 1937 średni błąd kąta poligono-wego mp z odchyłek fpyt poszczególnych ciągachPo odrzuceniu ciągów z odchyłkami większymi ob-,liczono m:i z dwustukilkudziesięciu ciągów wedługwzoru

gdzie n oznacza liczbę kątów poligonowych w po-szczególnych ciągach.

Otrzymano okrągłom„ = ± 10",0

Na dopuszczalną odchyłkę kątową w ciągu przy-jęto

max łp = 30" VW . . . . (V)

Wzory (IV) i (V) należy traktować jako odpo-wiadające średnim warunkom pomiaru, gdyż wy-prowadzono je na podstawie całego materiału bezróżniczkowania go na uzyskany w warunkach sprzy-jających lub niesprzyjających pomiarom.

A teraz porównamy wyniki poligonizacji para-laktycznej, wykonanej w r. 1937 z max fs i max fpobliczonymi z (IV) i (V). W tym roku pomierzono261 ciągów poligonowych o ogólnej długości 4117km i przeciętnej długości boku 398 m, przy czymodchyłki w nich kształtują się w sposób następu-jący. Odsetek odchyłek kątowych, stanowiących od0% do 35% odchyłki maksymalnej, obliczonejz (V) wyniósł 65%, stanowiących 36%—70% mak-symalnej — 23%, od 71% do 100% —- 8% i ponad100% — 4%. Odchyłek liniowych, obliczonych we-dług wzoru h= YPx -J- i2y stanowiących od 0% do35% odchyłki maksymalnej, obliczonej z (IV) —

36%, stanowiących od 36% do 70% maksymal-nej — 38%, od 71% do 100% — 14% i ponad100% — 12%, Z braku w niektórych dziennikachodpowiednich adnotacyj o warunkach, w jakichmierzono ciągi poligonowe, nie można było w wie-lu wypadkach podzielić ich na odpowiednie kate-gorie, wobec czego odchyłki uzyskane porównanoz odchyłkami dopuszczalnymi tylko dla średnichwarunków pomiarowych. A przecież zdarzały sięwypadki wykonywania pomiarów w trudnych wa-runkach atmosferycznych (wibracja, silny wiatr,mróz) lub na terenach bagnistych (Polesie). Jeżelido tego przyjąć pod uwagę, że przy wykonywaniunowej pracy i stosowaniu nowych metod pewne nie-dociągnięcia są nieuniknione, to uzyskana liczbaodchyłek, przekraczających 100% odchyłki dopusz-czalnej nie powinna wydawać się dużą.

Dla lepszego zobrazowania możliwości, jakie mo-że dać poligonizacja parałaktyczna, podamy wynikipomiaru sieci poligonowej, założonej w powiecieświęciańskim na terenie oznaczonym XII WN(patrz załączony szkic). Zestawienie najważniej-szych danych i odchyłek dotyczących tej sieci po-dano obok, w tabelce. Sieć ta pod względem do-kładności pomiarów kątowych stoi dotychczas namiejscu pierwszym, pod względem zaś odchyłekliniowych ustępuje 'kilku innym. Oparto ją na je-denastu punktach sieci państwowej trzeciego rzędu,jakie na tym terenie istniały oraz na punkcie poli-gonowym Nr. 191 (oznaczonym na szkicu kwadra-tem) sieci sąsiedniej, związanej z omawianą tylkowspólnym początkiem układu współrzędnych. Siećskłada się z 20-u ciągów rozwartych, przy czymprzeciętna długość ciągu wynosi 10,2 kin; przeciętnadługość boku s0 = 462 m. Średni błąd kąta para-laktycznego wyniósł n?2s = ± 0",78 i średni błądkąta poligonowego m^ = ± 5 ',7. Wyrównania do-konano sposobem uproszczonym nie stosując nawetwyrównania punktów węzłowych; dzięki temu pow-stały przy wyrównaniu ciągi o różnej długości opar-te bądź. bezpośrednio na punkty triangulacyjne,bądź też na punkty poligonowe, położone w róż-nych odległościach od początków i końców ciągów.Ponieważ nie otrzymano przy tym odchyłek zbytdużych lub niedopuszczalnych, oraz nie zauważo-no, aby odchyłki większe obciążały wyłącznie ciągidługie lub zawarte między punktami ciągów in-nych, to należy przypuszczać, że zakładanie cią-gów długich większego wpływu na określenie po-szczególnych punktów poligonowych nie ma. Pow-staje to zapewne wskutek znikomo małych błędóww pomiarach .kątowych i równomiernego rozkła-dania się błędów w bokach. Wszystko to jednakbynajmniej nie dowodzi, aby zakładanie poligoni-zacji w oparciu o należycie zagęszczoną sieć trian-gulacyjną nie było pod względem dokładności ko-rzystne. Rozpatrując dalej odchyłki w omawianejsieci możemy dojść również do wniosku, że nawetprzy stosunkowo dużej przeciętnej długości bokus0 można otrzymać wyniki zadowalające wymaga-nia instrukcyj technicznych, dotyczących poligoni-zacji typu katastralnego. Świadczą o tym do pew-nego stopnia i liczby odchyłek, stanowiących takilub inny odsetek odchyłki dopuszczalnej. Porów-nanie sieci założonej na terenie XII WN z sieciąRegionu Łódzkiego', które po uwzględnieniu nie-jednakowych przeciętnych długości boków należy

Page 113: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. - 1939 M IOI ~- 79

Nr.ciągu

123456789

1011121314151617

181920

Liczbastano-wisk

n

161222

916514518331515

6203623361841

1614

W y n i 1

Długośćciągu

L

7 3265 7809 3363 9127 733

24 304. 20 654

18 99016 0086 7907 8352 8038018

16 2459 378

13 5758 354

14 5616 8095 712

ci p o 1 ij

Średniadługość

boku

ffo

488525425490516486469529500485560561422464426388491364454419

J o n i z a c j i

Odchyłkakątowa

h

+ 0'03"— 0 05— 0 33— 0 05— 0 30— 0 45— 0 18— 0 14+ 0 20+ 0 27+ 0 35— 001— 0 04— 0 18+ 0 21+ 0 31+ 0 28+ 110+ 0 03+ 0 29

p a r a ł a

30" Vn

l '2O"1 4 52 211302 003 35

3 2 12 062 521571 571 4 52 153 002 243 002 063122 001 41

k t y c z n

Odchyłkaliniowa

f.

1,662,181,190,871,994 194,033,156,241,952,641,020,921,783,931,942,511,370,840,80

i\ na

tnaxfs

4,304,004,702,904,60

10,509,105,407.954,004,802,604.207,504,70

5,804,906,003,903,20

t e r ę

maxf:

3,502,804,302.103,70

10,108,704,207,003,30

3,70. 1,60

3,807,104,306,003,906,403,202.80

n i e XII

w %%od

max fs

39542530434044587849553922248434

51232225

WN.

w % %od

max rj

477828415440467589

597164242591 .32642126

UL

1:44001 :2 7001 : 7 9001 : 4 500

1 : 3 9001 :5 9001:5 1001 : 60001 ; 2 6001 : 3 5001 : 3 0001 : 2 7001 : 8 7001 : 91001 :2 4001 : 7 0001 :3 300

1 : 10 6001 : 8 7001 : 7 100

uważać pod względem dokładności przeprowadzo-nego pomiaru za równorzędne, potwierdza wnio-sek, że poligonizację paralaktyczną możemy wyko-nać z żądaną dokładnością, stosując odpowiedniedługości boków.

Całokształt zebranego materiału, oraz uzyskanedotychczas doświadczenie pozwala na wysnucie na-stępujących wniosków:

a) Poligonoimetria paralaktyczną jest metodą zna-cznie szybszą i wydajniejszą od innych metod po-ligonowych.

b) dokładność poligcmoimetrii paralaktycznej przyzastosowaniu 5-o metrowych łat drewnianych niejest niższa od dokładności uzyskiwanej przy sto-sowaniu dwumetrowych łat inwarowych, przy czymwydajność pracy w pierwszym wypadku jest znacz-nie większa.

c) metoda polŁgonometrii paralaktycznej maznaczną przewagę nad innymi pod względem do-kładności pomiaru kątów poligonowych; ma io rów-nież duże znaczenie przy ustalaniu sposobów wy-równania sieci poligonowej.

Inż. JANUSZ KOBYLlKlSKI

Zakres prac, wykształceniemierniczego w Polsce

i.

Miernictwu polskiemu, które zaraz w pierw-szych latach niepodległości stanęło w sze-regach kadr technicznych, budujących No-

wą Polskę, przypadły w udziale do wykonania pil-ne i ważne zadania i prace państwowe.

d) pięciometrowe rozsuwane łaty drewnianeznacznie rozszerzają zakres stosowania poligonome-trii paralaktycznej; należy przypuszczać, że dzię-ki tym łatom znajdzie ona dalsze zastosowanie nietylko w dziedzinie opracowania podkładów geode-zyjnych dla zdjęć lotniczych, ale i w dziedzinachinnych, tak np. można już -bez zatrzeżeń stwier-dzić, że w dziedzinie topograficznych zdjęć stoli-kowych, zwłaszcza na terenach zalesionych, okażesię ona niezastąpiona przy wyznaczaniu punktówoparcia dla tych zidjęć; niewątpliwie będzie ją moż-na również stosować przy zakładaniu sieci poli-gonowych w miastach zwłaszcza w dzielnicach nie-zabudowanych.

e) poligonome tria paralaktyczną, jako metodawzględnie nowa, wymaga jeszcze dalszych studiówi badań, które w swym wyniku doprowadzą nie-wątpliwie do pewnych ulepszeń, tak metod pracy,jak i instrttmentów oraz określą jej właściwe miej-sce pośród stosowanych dotychczas metod pomia-rowych.

526.007:378(438)

i organizacja zawodu

Wielkim utrudnieniem w wypełnianiu tych zadańbyła różnorodność spuścizny w dziedzinie miernic-twa na ziemiach zachodnich, południowych orazcentralnych i wschodnich, uzyskanej po zaborcach,i to nie tylko odmiennych norm prawnych, instruk-cyj i technicznych przepisów pomiarowych, obowią-

Page 114: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

80 - 102 I. M. 1939 - BIULETYN K. I. M.

żujących w tych częściach kraju, lecz również bar-dzo zróżniczkowanego pod względem wartości tech-nicznej i wykształcenia fachowego personelu mier-niczego, absolwentów różnych wyższych i średnichuczelni mierniczych Rosji, Austrii i Niemiec.

Pierwszym zadaniem, które spadło na barki za-wodu mierniczego ,̂ była przebudowa istniejącegoustroju rolnego. Spuścizna po zaborcach w dziedzi-nie drobnej własności ziemskiej: wielka ilość karło-watych gospodarstw rolnych, ogromne rozdrobnie-nie parcel, będących w posiadaniu jednego właści-ciela, serwituty przeważnie pastwiskowe i leśne, ob-ciążające drobną i większą własność ziemską, szcze-gólnie na terenach ib. zaboru rosyjskiego i austriac-kiego, znaczne powierzchnie, znajdujące się wewspólnym posiadaniu t. zw. wspólnoty — uniemo-żliwiały racjonalną go-3podarkę rolną, sprowadza-jąc rentowność wielu gospodarstw 'do minimum,a tym samym zmniejszając możliwości osadzenia naroli choć części znacznego przyrostu naturalnegoludności w Polsce.

Dla tego reforma rolna została uznana przez pier-wszy Sejm Ustawodawczy — za kwestię palącąi dziś jeszcze jest problemem bardzo aktualnym,a Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych za-trudnia jeszcze w chwili obecnej większą część siłmierniczych.

Dotychczasowe wyniki akcji przebudowy ustrojurolnego przedstawiają się następująco:

a) ogółem scalono ok. 5 000 000 ha, w tym obiek-tów ok. 9 400, scalonych gospodarstw 800 000,

b) zniesiono serwituty w 8 400 obiektach na ob-szarze ok. 600 000 ha, oraz

c) rozparcelowano ok. 2 500 000 ha dla ok.700 000 nabywców.

Drugim pilnym zadaniem, które w ostatnich la-tach wykonali mierniczowie polscy, było ustaleniei pomiar granic odrodzonego Państwa Polskiegoz jej sąsiadami: Rzeszą Niemiecką 1912 km (1919—1920 r.)i z Wolnym Miastem Gdańskiem 121 km,Związkiem Socjalistycznych Republik Rad 1412 km(1921—1922 r.J, Czechosłowacją 984 km (1921—1926 r.), Rumunią 347 km (1927—1931 r.) i Łotwą106 km (1933—1936 r.), o łącznej długości około4 880 km.

Wielkiej doniosłości zadaniem są pomiary pod-stawowe t. j . triangulacja i niwelacja precyzyjna,rozpoczęte w pierwszych zaraz latach niepodległo-ści dla oparcia na nich generalnego szczegółowegopomiaru kraju.

Jednolitej sieci triangulacyjnej na ziemiach na-szych nie posiadaliśmy. Ważda z trzech byłychdzielnic miała swoje układy i powierzchnie odnie-sienia związane z organizacją danego państwa za-borczego.

Wobec trudności połączenia takiego różnorodne-go materiału triangulacyjnego w jedną całość jakrównież okoliczności, że z dawnych triangulacjiwskutek wadliwego ich utrwalenia oraz działań wo-jennych pozostała w terenie niewielka ilość punk-tów, zaszła konieczność stworzenia nowej jednoli-tej sieci triangulacyjnej dla całego Państwa.

Również z wykonanych przez zaborców na zie-miach polskich niwelacji odniesionych do trzechróżnych poziomów, t, j . morza Północnego, Adria-

tyckiego i Bałtyckiego, pozostało bardzo niewielereperów. Założenie jednolitej sieci niwelacji precy-zyjnej, przecinającej cały kraj ciągami o łącznejdługości kilkunastu tysięcy kilometrów, a odniesio-nej do' jednego poziomu, jako podstawy wysokościo-wej dla wszelkich prac inżynierskich, okazało sięrzeczą konieczną.

Podstawowe te pomiary podjęło b. MinisterstwoRobót Publicznych, a po jego likwidacji w 1932 r.,Ministerstwo Komunikacji wespół z Wojskowym In-stytutem Geograficznym.

W dziale triangulacji I-go rzędu mamy całkowi-cie zakończone prace na obszarze wschodniej częściPolski, t, j . od granic wschodnich po południk 24°i na obszarze północnym — od granic północnych porównoleżnik 52°. W opracowaniu polowym są połu-dniowe obszary Państwa.

W rejonach gdzie triangulacja I-go rzędu jest wy-równana i obliczona przeprowadza się triangulacjęII—IV rzędu,

Przewidywane jest zakończenie triangulacji I-gorzędu w ciągu 6-ciu lat. Czas potrzebny na wykoń-czenie prac II—IV rzędu jest o wiele dłuższy zewzględu na duże koszta przeprowadzania tych prac.

W dziale niwelacji precyzyjnej ukończono pomia-ry i przeprowadzono wyrównanie sieci niwelacjiprezycyjnej I-go rzędu, obejmującej abszar całegoPaństwa, ciągami długości ok. 12 000 km.

Dalszym zagadnieniem, absorbuj ącym sfery mier-nicze w Polsce, a dotychczas generalnie nie rozwią-zanym, jest wprowadzenie jednolitego katastrugruntowego na ziemiach całej Rzeczypospolitej,

Polska posiada kataster gruntowy tylko na 2/B jejterytorium: w województwach zachodnich pozosta-wiony przez Niemcy i w województwach południo-wych przez Austrię, przy czym tak same urządzeniakatastralne, operat pomiarowy, jak i wartość tychodmiennych dwóch systemów znacznie różnią się odsiebie,

Zadaniem mierniczych było przede wszystkimurzymanie operatu katastralnego i odnowienie mapkatastralnych bądź przez reambulację, bądź też napodstawie nowych pomiarów całych gmin.

Prace nad ujednostajnieniem obu tych katastrówi wprowadzeniem urządzeń katastralnych na zie-miach województw centralnych i wschodnich zosta-ły w ostatnich latach podjęte przez MinisterstwoSkarbu w związku z klasyfikacją gruntów.

W roku 1935 rozpoczęte zostały prace przygoto-wawcze do przeprowadzenia klasyfikacji gruntówna całym obszarze Państwa w celu ustalenia jedno-litych podstaw dla równomiernego wymiaru podat-ku gruntowego i utrzymania ewidencji grunjtów.Akcja stworzenia podstaw dla prac klasyfikacyj-nych, opartych bądź na istniejących materiałach po-miarowych, bądź na planach i elaboratach, uzyska-nych podczas obecnej klasyfikacji, jest przedsię-wzięciem mierniczym zakrojonym na ogromną skalę,które przez długi okres czasu absorbować będzieznaczną część sił zawodu mierniczego,

Projektowane utworzenie urzędów ewidencjigruntów, których treścią i częścią składową będąplany, jako prosta konsekwencja rozpoczętej kla-syfikacji, jeszcze silniej zwiąże zawód mierniczyz tą instytucją.

Page 115: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. - M. JOJ — g j

Silny rozwój miast, regionów i osiedli podmiej-skich, a tym samym konieczność sporządzenia pla-nów, jako- podstawy dla racjonalnej rozbudowyi właściwej gospodarki inwestycyjnej i terenowej,skierował liczny zastęp fachowców mierniczych dobiur pomiarowych organizowanych przy miastachi regionach. "W życiu samorządu miejskiego zawódmierniczy bierze coraz poważniejszy udział, jakotwórca planów i realizator w terenie planu zabu-dowy.

Rozwijające się intensywnie życie gospodarcze,rozbudowa zagłębia węglowego, gmin nadmorskich,a w szczególności okolic miasta i portu Gdyni, ostat-nio zaś Centralnego- Okręgu Przemysłowego, melio-racja ogromnych błot Polesia i suszenie bagiennaddniestrzańskich, gospodarstwo leśne, wzrasta-jące stale natężenie robót inwestycyjnych w dzialerozbudowy kolei, budowy i przebudowy dróg bi-tych, regulacji rzek, budowy zbiorników wodnychi kanałów żeglownych, a jednocześnie częściowybrak map katastralnych na tych terenach, bądź teżich niedostateczna wartość techniczna, wywołały ko-nieczność pomiarów i sporządzenia planów — pod-stawy dla projektowania i dla racjonalnego plano-wania, gospodarczego, a tym samym wplotły licznekadry miernicze w krąg tych wielkich poczynańtechnicznych, rozszerzając tym samym znakomiciesferę zainteresowań oraz zakres działania zawodumierniczego w Polsce.

Reasumując w chwili obecnej zawód mierniczyw Polsce wykonuje:

1) p o m i a r y p o d s t a w o w e k r a j u,a mianowicie:

a) astronomiczne oznaczenie punktów głównychsieci triangulacyjnej,

b) triangulację i pomiary niwelacji precyzyjnej,ej pomiary grawimetryczne,d) pomiary topograficzne,e) pomiary fotogrametryczne.2) p o m i a r y k a t a s t r a l n e :a) ewidencję katastru gruntowego,b) odnowienie operatu katastralnego,c) nowe pomiary i założenie nowego katastru,d) pomiary w związku z klasyfikacją gruntów,e) archiwa map katastralnych i reprodukcję map,3) p o m i a r g r a n i c P a ń s t w a o r a z

u t r z y m a n i e z n a k ó w g r a n i c z n y c h ;4) p o m i a r y d l a c e l ó w g o s p o d a r -

c z y c h : _ ' ; ;j]jj | la) parcelacja i komasacja wraz z likwidacją ser-

witutów oraz podziałem wspólnot w związkuz przeprowadzaniem reformy rolnej,

b) pomiary dla celów rolniczych i melioracyj-nych, „

c) pomiary dla celów leśnych,d) pomiary oraz projekty regulacji miast, osiedli

i regionów;5) s t u d i a t e r e n o w e o r a z p o m i a r y

d l a c e l ó w w y w ł a s z c z e n i o w y c hi t e c h n i c z n y c h :

a) kolejowych,b) drogowych,

c) wodnych;6) i n n e p o m i a r y , jak:a) dla celów górniczych,b) w związku z poszukiwaniami geologiczny-

mi itp.Wyszczególnione wyżej pomiary przyprowadza-

ją mierniczowie bądź jako pracownicy urzędów pań-stwowych lub samorządowych, bądź też jako—mier-niczowie przysięgli, pracujący na zapotrzebowaniewładz, instytucyj rządowych i samorządowych, orazosób prywatnych.

II.Tak szeroki zakres prac miernictwa stosowanego,

wykonywany przez zawód mierniczy wymaga odmierniczego przede wszystkim wysokiego wykształ-cenia ogólnego, t, j . pełnej matury, a następniegruntownych studiów fachowych, nie tylko z dzie-dziny geodezji, lecz i z całego szeregu innych nauktechnicznych i rolniczych, a jednocześnie dokładnejznajomości przepisów prawnych, których łączneumiejętne stosowanie daje mu możność właściwegorozwiązania tych różnorodnych zagadnień związa-nych z terenem i nieruchomością ziemską.

W pierwszym rzędzie niezlbędne są dla miernicze-go wiadomości z dziedziny prawa, którego przepisymuszą być respektowane przez mierniczego przywszelkich prze^ niego wykonywanych pracach. Wia-domości z tej dziedziny, ugruntowane na prawo-znawstwie ogólnym, obejmują prawo cywilne zeszczególnym uwzględnieniem prawa tyczącego sięwłasności nieruchomej i prawa spadkowego, proce-durę cywilną, prawo administracyjne, agrarne, dro-gowe, wodne i budowlane oraz specjalne ustawo-dawstwo miernicze.

Prace mierniczego w związku z przebudowąustroju rolnego wymagają poza tym dobrej znajo-mości stosunków rolnych, a więc całego szereguwiadomości z dziedziny ekonomii i polityki agrar-nej, rolnictwa, leśnictwa, gleboznawstwa, taksacjirolnej i leśnej, melioracji i inżynierii rolnej, a pracemiejskie — dokładnej znajomości teorii projekto-wania i regulacji osiedli i miast, oraz encyklope-dycznej — budownictwa, inżynierii wodnej i lą-dowej.

Szeroki zakres działania mierniczego, rozległekompetencje, oraz stanowsko osoby zaufania pu-blicznego tak społeczeństwa jak i władz, wymaga oduprawnionego wykonawcy zawodu mierniczego nietylko dużego wyrobienia zawodowego i życiowego,wysokiej kultury i nieskazitelnej etyki, ale przedewszystkim gruntownego wykształcenia teoretyczne-go, z dziedziny wyżej wymienionych nauk, którew potrzebnym mu zakresie zdobyć może tylko wuczelni typu akademickiego: na politechnikach.

Mimo jednolitego stanowiska polskich zrzeszeńmierniczych, zgodnego zresztą z poglądem na tęsprawę i uchwałami Międzynarodowej FederacjiMierniczych, mimo analogicznego ustosunkowaniasię do tej sprawy zainteresowanych ministerstw,sprawy szkolnictwa mierniczego w Polsce ułożyłysię jednak w ten sposób, że w chwili obecnej upraw-nienia do samodzielnego wykonywania zawodumierniczego można uzyskać dwiema drogami: pouzyskaniu pełnej matury i po ukończeniu studiówna wydziale mierniczym w jednej z politechnik, lub

Page 116: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

Ś2 - io4 i, M. 1939 - BIULETYN K. I. M.

też po t. zw. małej maturze i ukończeniu zawodowejszkoły mierniczej,

Na takie ukształtowanie się szkolnictwa mierni-czego w Polsce wpłynęło wielkie zapotrzebowaniesił mierniczych dla wykonania aktualnych i pilnychzadań, jakie życie postawiło miernictwu polskiemuw pierwszych latach odrodzonej niepodległości,i brak odpowiedniej ilości tych sił na rynku pracy,Toteż oprócz wydziałów mierniczych na politech-nikach uruchomiono średnie szkoły miernicze, dlaszybszej produkcji mierniczych.

Jakkolwiek średnie szkoły miernicze utworzonotylko na okres przejściowy i większość ich uległanastępnie likwidacji, to jednak pozostały dwie do-tąd istniejące w Warszawie i Wilnie, nazwane li-ceami. Wydziały Miernicze czynne są w Politech-nikach w Warszawie i we Lwowie.

Absolwenci Oddziałów Mierniczych obu Politech-nik otrzymują obecnie tytuł naukowy „inżynieramierniczego", absolwenci zaś liceów mierniczych ty-tuł ,,mierniczego".

Dwoistość szkolnictwa odcisnęła swe piętno naustawie o mierniczych przysięgłych. Ustawa ta wy-dana w r, 1925 dla uporządkowania stosunków wdziedzinie zawodu mierniczego ustaliła zasadę, żew zawodzie mierniczym mogą <być zatrudnione oso-by posiadające ukończone studia wydziału mierni-czego jednej z politechnik, lub specjalnej szkołymierniczej. W myśl tej ustawy absolwenci szkółwyższych — inżynierowie miernictwa — po 2-let-niej praktyce, absolwenci zaś szkół średnich — po5-letniej praktyce zawodowej i po złożeniu prak-tycznego egzaminu przed Państwową KomisjąEgzaminacyjną na mierniczych przysięgłych, uzy-skują tytuł mierniczego przysięgłego, który im dajejednakowe uprawnienia do samodzielnego wyko-nywania zawodu mierniczego i wydawania doku-mentów pomiarowych o charakterze publiczno-prawnym.

Stosunki w zawodzie mierniczym ułożyły się wten sposób, że większość inżynierów mierniczychwstępuje do państwowych i samorządowych biuri instytucji pomiarowych, gdzie zajmują stanowiskakierownicze, przy czym personel wykonawczy sta-nowią mierniczowie — absolwenci średnich szkółmierniczych, mniejsza zaś tylko część absolwentówpolitechnik pracuje w wolnym zawodzie, jako mier-niczowie przysięgli.

Prace miernicze można podzielić na dwie zasad-nicze grupy: na prace o charakterze geodezyjno-astronomicznym (triangulacja wyższych rzędów,niwelacja precyzyjna, pomiary grawimetryczne,prace astronomiczno-geodezyjne, kartograficznei t. p.) oraz na prace mające charakter miernictwastosowanego (prace w związku z przebudową ustro-ju rolnego, pomiary związane z budowami drogo-wymi, wodnymi i kolejowymi, pomiary i regulacjamiast i osiedli, pomiary katastralne i t. p.).

Politechniki, chcąc jak najlepiej przygotować ab-solwentów do prac w zawodzie mierniczym i daćsłuchaczom możność specjalizacji (bez tworzeniadwóch oddzielnych sekcyj), przewidziały, począw-szy od trzeciego roku studiów, wybór jednegoz tych dwóch kierunków, umożliwiając w ten spo-sób pogłębianie wiedzy w dziale tej specjalności,do której studiujący ma większe zdolności i upo-dobanie.

Dla charakterystyki studiów mierniczych podamparę danych dotyczących Oddziału Mierniczego Po-litechniki Warszawskiej.

Studia na Politechnice trwają cztery lata, to jestosiem pełnych semestrów. Studenci obowiązani sąco odbycia praktyk wakacyjnych z miernictwa i ge-odezji, trwających po 6 tygodni w ciągu 3 pierw-szych lat studiów oraz w roku czwartym jednoty-godniowe ćwiczenia praktyczne w kopalni węglalub soli.

Ciężkie warunki materialne ogółu młodzieży aka-demickiej, jak również znaczna ilość egzaminówi ćwiczeń na tym oddziale, sprawiły, że słucha-cze uzyskują dyplom przeciętnie dopiem po 6 la-tach studiów. Przeciętna roczna liczba uzyskanychdyplomów wynosi 20, półdyplomów 25. Od 1926 r.do dn. 1.1.1938 r. uzyskało dyplomy 260 osób, w tejliczbie 6 kobiet, a w Politechnice Lwowskiej do roku1938 — 225 osób.

Program liceów mierniczych opiera się na progra-mie gimnazjum ogólnokształcącego, czyli t. zw. ma-łej maturze. Do liceum mierniczego przyjmowani sąkandydaci w wieku od lat 17 do 20. Nauczanie w li-ceum mierniczym trwa 3 lata i obejmuje przedmio-ty ogólnokształcące (religia, język polski, język ob-cy, przysposobienie wojskowe, ćwiczenia cielesne,higienia i t. d.), pomocnicze (m. i. fizyka, matema-tyka, geometria wykreślna, rysunek, zagadnieniagospodarcze i społeczne, państwowe i t. d.) orazprzedmioty z dziedziny wiedzy zawodowej (mier-nictwo, niwelacja i tachimetria, rachunek wyrów-nawczy, kataster, pomiary miast, geodezja, kosmo-grafia i t. d.J. Uczniowie poza wykładami, ćwicze-niami i kreśleniami odbywają praktyki: wstępną,trwającą 3 tygodnie, oraz dwumiesięczną — wkońcu dwóch pierwszych lat szkolnych i jednomie-sięczną po trzecim roku.

Ogółem w Liceum Mierniczym w Warszawie(dawnej Państwowej Szkole Mierniczej) w latach1917—1938 uzyskało świadectwa ukończenia szko-ły 457 osób,

W charakterze eksternów przy liceum w War-szawie zdało 215 osób.

Okoliczność, że wychowankowie liceum mierni-czego otrzymują w krótszym niż inżynierowie cza-sie uprawnienia do wykonywania zawodu, choćbyw charakterze praktykanta, a tym samym możnośćwcześniejszego co najmniej o 3 lata zarobkowania,a w końcu uzyskują w życiu te same uprawnieniaw wolnym zawodzie — kieruje znaczny zastępmłodzieży do liceów mierniczych, zmniejszając tymfrekwencję na Oddziałach Mierniczych Politechnik.

W wypadku, gdyby stan taki potrwał dłużej,a dążenia zrzeszeń mierniczych, w kierunku uje-dnostajnienia wykształcenia mierniczego dla mier-niczych przysięgłych wyłącznie na poziomie aka-demickim nie osiągnęły skutku, liczyć się należy zeznacznym obniżeniem poziomu intelektualnego, a wnastępstwie i fachowego, wolnego zawodu mierni-czego w Polsce,

III.Prace pomiarowe w Polsce wykonują:a) organy państwowe za pomocą wykwalifiko-

wanego personelu mierniczego w zakresieokreślonym ich statutem organizacyjnym.

Page 117: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. — 1939 I. M. 105 — 83

b) biura miernicze organów samorządowych, kie-rowane wyłącznie przez posiadającychuprawnienia mierniczych przysięgłych,

c) upoważnione insitytucje specjalne, orazd) wolny zawód, t. j . mierniczowie przysięgli.W Polsce organizacja miernictwa państwowego

nie jest jednolita mimo usiłowań zawodowych sfermierniczych i poszczególnych ministerstw w kierun-

k u centralizowania spraw pomiarowych w jednymresorcie.

Sześć różnych ministerstw prowadzi własne agen-dy pomiarowe, które zaspakajają ich własne po-trzeby.

Nad naprawą tego stanu rzeczy pracuje między-ministerialny Komitet do Spraw Pomiarowych, a re-zultaty jego pracy oczekiwane są z niecierpliwościąprzez sfery zawodowe.

Szybki rozwój miast polskich i konieczność plano-wej ich rozbudowy powoduje wielkie zapotrzebo-wanie na prace pomiarowe. Miasita większe (ponad50 tysięcy mieszkańców) posiadają przeważnie wła-sne biura pomiarowe, kierowane przez osoby, po-siadające uprawnienia mierniczych przysięgłych.

Mniejsze miasta oddają prace pomiarowe do wy-konania upoważnionym wolnozawodowcom, zwyklez przetargów.

Instytucją specjalną powołaną do wykonywaniaprac fotogrametrycznych jest odpowiedni dział„Polskich Linij Lotniczych" („Lot"), która całkowi-cie obsługuje potrzeby kraju.

Poza personelem mierniczym urzędów państwo-wych i biur samorządowych prace pomiarowe nazlecenie tak osób prywatnych jak i urzędów państ-wowych wykonują wolnozawodowcy mierniczowieprzysięgli.

Podstawą prawną do samodzielnego wykonywa-nia zawodu mierniczego jest wyżej wymienionaustawa o mierniczych przysięgłych z r. 1925, któragwarantuje" uprawnionym mierniczym wyłącznośćwykonywania zawodu.

Ustawa ta oraz wydane w latach następnycch roz-porządzenia wykonawcze regulują sprawy odbywa-nia praktyki, egzaminu na mierniczego przysięgłe-go, prowadzenia biura mierniczego przysięgłegooraz odpowiedzialności za czynności, związanez wykonywaniem zawodu i t. p.

Mierniczy przysięgły ma prawo:a) wyboru siedziby urzędowej biura,b) wykonywania prac mierniczych na obszarze

całego państwa z zastosowaniem się do obo-wiązujących usitaw i rozporządzeń,

c) używania urzędowej pieczęci z godłem pań-stwa, oraz

d) wydawania dokumentów pomiarowych o zna-czeniu urzędowym.

Mierniczy przysięgły odpowiada osobiście za pra-widłowe, terminowe i sumienne, oraz zgodne z wy-maganiami nauki, techniki i obowiązujących przepi-sów wykonanie prac wchodzących w zakres jegoczynności.

Przy wykonywaniu swego zawodu mierniczy przy-sięgły podlega nadzorowi właściwego wojewody,który za uchybienia i przewinienia może mu udzielićostrzeżenia, następnie zawiesić w czynnościach,wreszcie pozbawić prawa wykonywania zawodui używania tytułu.

Stan liczebny mierniczych przysięgłych wzrasta.W chwili obecnej w wolnym zawodzie i w samo-

rządowych instytucjach pomiarowych, które musząbyć prowadzone przez uprawnionych mierniczych,pracuje łącznie około 1 100 mierniczych przysię-głych, w tym ponad 400 inżynierów. Poza tym wzawodzie mierniczym w charakterze praktykantówt. j . odbywających stage pracuje około 900 absol-wentów politechnik i szkół mierniczych.

Niejednolitość wykształcenia mierniczych powo-duje, że zawód mierniczy nie został do tej pory zor-ganizowany jednolicie.

Istnieją mianowicie: Koło Inżynierów Mierniczych w Warszawie, Oddział Mierniczy w IzbieInżynierskiej we Lwowie, Stowarzyszenie Mierni-czych Przysięgłych Rzeczypospolitej Polskiej i Cen-tralne Stowarzyszenie Państwowych InżynierówMierniczych we Lwowie. Ponadto Związek PolskichZrzeszeń Mierniczych.

Związek Polskich Zrzeszeń Mierniczych repre-zentuje miernictwo polskie na terenie zagranicy,biorąc czynny udział w pracach MiędzynarodowejFederacji Mierniczych.

Wszystkie istniejące zrzeszenia są dobrowolne,za wyjątkiem Izby Inżynierskiej we Lwowie, dzia-łającej na podstawie dawnych przepisów austriac-kich i obejmującej tylko województwa południowe.

Wolny zawód mierniczy dąż.y stale do uzyskaniawłasnego samorządu, którego organa byłyby powo-łane do całkowitej reprezentacji wolnego zawodu,ustalania warunków rekrutacji nowych członków,,nadzoru nad wykonywaniem zawodu i t, p.

Dyskusja na temat samorządu zawodu miernicze-go datuje się od r. 1924 t. j . od chwili wniesieniado Sejmu projektu ustawy o mierniczych przysię-głych i uchwalenia przez izby ustawodawcze rezo-lucyj wzywających Rząd do opracowania projektuustawy o izbach mierniczych. Zagadnienie to wiążesię w latach następnych ze sprawą organizacji świa-ta technicznego, podjętej z jednej strony przezzwiązki zrzeszeń inżynierskich i techników różnychspecjalności, a z drugiej — przez właściwe mini-sterstwa.

Powołanie do życia jednolitego samorządu zawo-dowego na terenie całej Polski do chwili obecnej nienastąpiło, a związana z tym sprawa ustawowegouregulowania i rozgraniczenia uprawnień inżynie-rów i techników absorbuje nadal umysły całego pol-skiego świata technicznego.

Zagadnieniom miernictwa w Polsce służą w chwiliobecnej następujące wydawnictwa i czasopisma, po-święcone bądź rozważaniom teoretycznym z zakre-su miernictwa i nauk pokrewnych, bądź też aktual-nym sprawom zawodu i zrzeszeń mierniczych:

1) Polski Przegląd Kartograficzny — kwartalnikwydawany we Lwowie od r. 1923 pod redakcją prof.E. Romera, poświęcony polskiej i obcej kartografii,

2) Wiadomości Służby Geograficznej — kwartal-nik wydawany w Warszawie od r. 1927 przez Woj-skowy Instytut Geograficzny,

3) Przegląd Mierniczy — wydawany w Warsza-wie od r, 1924, miesięczne czasopismo, poświęconesprawom mierniczym,

1) Biuletyn Koła Inżynierów Mierniczych przyPrzeglądzie Technicznym, wydawany od r. 1933 ja-ko organ Koła Inżynierów Mierniczych w Warsza-wie,

Page 118: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

84 — 106 I. M. 1939 — BIULETYN K. I. M

5) Pomiary i klasyfikacja gruntów — katastergruntowy — czasopismo poświęcone katastrowii klasyfikacji gruntów, wydawane w Warszawieprzez Główną Komisję Klasyfikacyjną,

6) Przegląd Fotogrametryczny — kwartalnik, or-gan Polskiego Towarzystwa Fotogrametrycznego.

Na terenie międzynarodowym, oprócz udziału, wMiędzynarodowej Federacji Mierniczych, miernic-two polskie przez Polski Narodowy Komitet Ge-odezyjno-Geofizyczny bierze czynny udział jakoczłonek od r. 1924 Międzynarodowej Unii Geode-zyjno-Geofizycznej w pracach komisji Unii, a wszczególności w komisjach: Triangulacyjnej, Niwe-lacji Precyzyjnej, Odwzorowań, Pomiaru Łuku Po-łudnika od Oceanu Lodowatego do morza Śród-ziemnego oraz w Komisji Wyrównania Sieci Euro-pejskiej, przyczyniając się w ten sposób do pogłę-bienia i rozwoju wiedzy i nauk z zakresu geodezji.

Poza tym Polska współpracuje na polu geodezjiz Niemcami, Szwecją, Danią, Estonią, Finlandią,Łotwą, Litwą i Z. S. Ś, R, w ramach Bałtyckiego Ko-mitetu Geodezyjnego, zorganizowanego w r. 1925dla przeprowadzenia wspólnych prac geodezyjnychna terenach, leżących wokół morza Bałtyckiego.

*Reasumując całość sytuacji miernictwa w Polsce

podkreślić należy, że:

1) zakres prac mierniczego jest bardzo szerokii obejmuje nie tylko prace ściśle pomiarowe, odpodstawowych o wysokiej dokładności do najbar-dziej szczegółowych, lecz także prace katastralne,regulacyjno - agrarne, regulacyjno - urbanistycznei wszelkie inne dla celów techniczno-gospodarczychi prawnych;

2) aby samodzielny mierniczy mógł podołaćswym zadaniom, winien posiadać: a) całkowicie za-kończone wykształcenie ogólne, t. j . maturę, a WR-dług nowej organizacji szkolnictwa w Polsce ukoń-czone liceum ogólnokształcące, b) studia specjalnamiernicze, zakończone egzaminem na wydziale mier-niczym jednej z politechnik, c) co najmniej trzylet-nią praktykę zawodową w różnych działach mier-nictwa, d) złożyć egzamin państwowy dla uzyska-nia prawa samodzielnego wykonywania zawodu;

3) dążeniem mierniczych winna być właściwa or-ganizacja prac pomiarowych w kraju przez:

a) scentralizowanie w sposób możliwie najpeł-niejszy państwowych agend mierniczych, oraz

b) podniesienie wolnego zawodu mierniczychprzysięgłych i zorganizowanie go w przymu-sowych instytucjach samorządu zawodowego.

Sprawozdanie z działalności Komitetu Organizacyjnego UdziałuPolski w VI Międzynarodowym Kongresie Mierniczym

w Rzymie 1938 r.

Dla jak najlepszego przygotowania udziału miernictwapolskiego w Kongresie został utworzony, wzorem lat ubie-głych, z inicjatywy Związku Polskich Mierniczych, KomitetOrganizacyjny Udziału Polski w VI MiędzynarodowymKongresie Mierniczym w Rzymie.

Do Komitetu weszli przedstawiciele nauki zainteresowa-nych ministerstw i instytucyj oraz zrzeszeń mierniczych,a mianowicie:

z Politechniki Warszawskiej: pp. prof. E. Warchałowskii prof, J. Piotrowski.

z Politechniki Lwowskiej — prof. E. Wilczkiewicz,

m Ministerstwa Komunikacji — inż. Z. Szulc i inż. J. Ko-byliński,

z Ministerstwa Przem. i Handlu — inż. Cz. Jakóbkie-ivicz,

z Ministerstwa Skarbu •— prezes F. Zoil, inż. Dąbrow-ski i inż. W. Murzewski,

z Ministerstwa Roln. i R, R. — insp. inż. St. Czajkowski,z Ministerstwa Spraw Wewm, — inż, J. Slefański,z Wojsk. Inst. Geograficznego — ppłk. inż. S. Lechner,z Polskich Linii Lotn. „Lot" —• inż. M. B. Piasecki,z Koła Inż. Miern. przy Stów. Techin. w Warszawie •—

inż. W. Chojnicki.

ze Związku Polskich Zrzeszeń Mierniczych: inż. W. Sur-macki, inż. Z. Czerski, inż. J• Raniecki, inż. K. Sawicki ' inż,W. Sztompke oraz pp.: inż. W. Kornacewicz z Katowic i inż,M. Maksyś z Warszawy.

Na pierwszym posiedzeniu, w dniu 25 listopada 1937 r.,został uchwalony regulamin i wybrane prezydiumKomitetu w osobach: przewodniczący inż. Surmacki, wice-przewodniczący prezes inż. F. Zoil, sekretarz inż. W.Sztompke i skarbnik inż. J. Raniecki. Kontrolę rachunko-wą Komitetu powierzono Komisji Rewizyjnej Związku Pol-skich Zrzeszeń Mierniczych.

Komitet ustalił także wytyczne i plan swej pracy, orga-nizując ją w 3-ch komisjach:

a) referatowej, pod przewodnictwem prof, J. Piotrów-skiego,

b) fiaiansowo-gospodarczej, pod przewodnictwem prezesaimż. F. Zoila,

c) prasowo-propagandowej, pod przewodnictwem inż. K.Sawickiego.

Staraniem Komisji Referatowej wysłano we właściwymterminie do Rzymu 4 referaty, ujmujące wszystkie niemalzagadnienia, które miały być przedmiotem obrad Kongresu,a mianowicie:

Dla Komisji I-ej Kongresu (Kataster) — referat inż,Fryderyka Zoila p . t. „ P r z e b u d o w a k a t a s t r u wP o l s c e " , oraz jako uzupełnienie tego referatu, — referatinż. Władysława Murzewskiego p. t. „M e t o d y i i n s t r u -m e n t y p o m i a r o w e s t . o s o w a n e w k a t a s t r z ep o l s k i m".

Dla Komisji II-ej Kongresu (Metody i instrumenty. Fo-togrametria) •— referat inż. Włodzimierza Kolanowskiego,d o c e n t a P o l i t e c h n i k i W a r s z a w s k i e j , p . t . „ P o l i g o n i z a -

Page 119: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

BIULETYN K. I. M. - 1939 I, M, 107 —

c j a p a r a l a k t y c z n a j a k o p o d k ł a d d l az d j ę ć a e r o f o t o g r a t n e t r y c z n y c h''.

Dla Komisji IV-ej Kongresu (Organizacja zawodu i szkol-nictwo) — referat inż. Janusza Kobyłińskiego p. t. „Z a-k r e s d z i a ł a n i a , n a u c z a n i a i o r g a n i z a c j am i e r n i c t w a w P o l s c e".

Wszystkie te referaty zostały wysłane na Kongres w tłu-maczeniu na języki; francuski, niemiecki i włoski, zgodniez wymaganiami regulaminu kongresowego.

Komisja finansowo-gospodarcza poczyniła starania w sze-regu ministerstw i instytucyj celem uzyskania subwencji nakoszty związane z udziałem Polski w Kongresie. W rezul-tacie tych starań Komitet otrzymał subwencje od 3-ch mi-nisterstw na łączną sumę 1300 zł., od Państwowego BankuRolnego — 400 zł. i od zrzeszeń mierniczych — 413,95 zł.Z subwencji tych zostały pokryte koszty tłumaczenia i dru-ku referatów, wyjazdu 2 delegatów na Kongres, tłumaczeniai druku sprawozdań z Kongresu oraz wydatki kancelaryjneKomitetu.

Kom'sja prasowo-propagandowa zamieściła w prasie fa-chowej i codziennej komunikaty dotyczące Kongresu i udzia-łu w nim Polski.

Na przydzielone Polsce stanowisko przewodniczącegoIV-ej Komisji Kongresu wyznaczony został przez Komi-tet inż. W. Surmacki.

Komitet rozpatrywał sprawę ewentualnego zorganizowa-nia Międzynarodowego Kongresu w Polsce w latach 1942-43i po szczegółowym rozważeniu tej kwestii zdecydował, abydelegacja polska zaprosiła następny Kongres do Polski, naco została uzyskana zgoda Rządu Polskiego. Zaproszenie tozostało przyjęte przez Kongres i potwierdzone odpowiediądecyzją Międzynarodowej Federacji Mierniczych.

Dążąc do możliwie licznego obesłania Kongresu przezuczestników z Polski, Komitet Organizacyjny zwrócił się do

poszczególnych ministerstw i zainteresowanych instytucyj0 wydelegowanie ich przedstawicieli na Kongres. Pragnąc zaśułatwić wyjazd do Rzymu delegatom i osobom prywatnym,Komitet zorganizował przez Polskie Biuro Poroży „Orbis1'wycieczkę z programem zwiedzenia także innych nvast Italii1 ich osobliwości.

Delegacja polska na Kongres składała się z 12 uczestni-ków i 5 pań. Skład diel-eigacji t y ł następujący: inż.W. Barański (Związek Miast Polskich), inż. W. Katkiewicz(Zarząd Miejski m. st. Warszawy(, inż. J. Knapik (Min.Spr. Wewn.), inż. J. Kobyliński (Min, Komunikacji), ppłk.inż. S. Lechner (Wojsk. tnst. Geogr.), inż. B. Lipiński (Za-rząd Miejski m. st. Warszawy), inż. F. Sroczyński (Min.Skarbu, kataster woj, połudn.), inż. W. Surmacki (Zw. P.Zrz. Miera.), każ, W. Sztompke (Zw. P. Zrz. Miern.), inż.M. Szymański (Min. Skarbu, kataster wojew. zachodn.), inż.K. Tęczyński i prezes inż. F. Zoil (Min. Skarbu).

Dla udziału w pracach komisyjnych Kongresu delegacjapolska podzieliła się następująco:Komisja I — prezes inż. F. Zoil (upoważniony do głosowa-

nia) i pp.: inż, F, Sroczyński i inż. M. Szymański.Komisja II — ppłk, iinż. L. Lechner i inż. W. Sztompke.Komisja III — inż. W. Barański, inż. W. Katkiewicz, inż.

J. Knapik i inż. B. Lipiński.

Komisja IV — inż. J. Kobyliński i inż. K. Tęczyński.Komisja V — inż. W. Sztompke.

Dnia 10 stycznia 1938 roku odbyło się ostatnie likwida-cyjne posiedzenie Komitetu. Akta Komitetu, zgodnie z re-gulaminem, przekazano do przechowania Związkowi Pol-skich Zrzeszeń Miieranicizych.

Sekretarz Komitetu: Przewodniczący Komiehi:(—) W. Sztompke. (_] Wł. Surmacki.

SPRAWOZDANIE RACHUNKOWEKOMITETU ORGANIZACYJNEGO UDZIAŁU POLSKI W V! MIĘDZYNARODOWYM

KONGRESIE MIERNICZYM W RZYMIE 1938 R.

W p ł y w y :

1) Sybsydium Ministerstwa Roln, i Ref. Roln. . . 500,002) „ Ministerstwa Spraw Wewn. . . . 500,003) „ Mwustefrstwia iKoinunikacji . . . 300,004) „ P. Banku Rolnego 400,005) „ Izby Imż. we Lwowie 200,006) „ Związku Polskich Zrzeszeń Miern. 213,00

Ogółem .

Przewodniczący Komitetu:

(—) Wł. Surmacki.

2 113,95

W y d a t k i :

1) Tłumaczenia referatów . ; 516,802) Przepisywania „ . ' 48,703) Korespondencja zagr. i krajowa • . 107,154) Koszty wyjazdu delegatów 1 200,005) Poczta, telegr. i drobne 46,306) Tłumaczenia i druk sprawozdań z Kongresu . . 195,00

Ogółem . . . . 2113,95,

Skarbnik Komitetu:

(—) J. Raniecki.

ODPIS PROTOKUŁU KOMISJI REWIZYJNEJ.

Komisja Rewizyjna Związku Polskich Zrzeszeń Mierniczych w składzie inż. M. Malesińskiega i int. Wt. Katkiewiczastwierdza zgodność książki kasowej Komitetu Organizacyjnego Udziału Polski w Kongresie Rzymskim z przedstawionymidowodami i stawia wniosek o udzielenie absolutorium Prezydium Komitetu.

•- ( — ) M. Malesiński. '

. . . Z • •.••:••-••;• ( — ) W. Katkiewicz.

Page 120: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

86 108 I. M. 1939 - BIULETYN K. 1. M.

KOMUNIKAT

I-szy Kongres Inżynierów Miernictwa R, P,Zgodnie z zapoiwiedizią, zawartą w poprzednim 'komu-

nikacie (Biuletyn K. I. M. Nr. 14), Komitet Organizacyjnypodaje do wiadomości szczegóły dotyczące I-go KongresuInżynierów Miernictwa R. P.

Z n i ż k i k o l e j o w e .Ministerstwo Komunikacji przyznało uczestnikom Kon-

gresu i osobom towarzyszącym 50% zniżkę od ceny nor-malnego biletu kolejowego na przejazd w dowolnej klasiez miejsca zamieszkania do Warszawy i .z powrotem; zniżkibędą udzielane na podstawie karty uczestnictwa w Kon-

- gresie.U r l o p y .

W wyniku starań, poczynionych przez Komitet Orga-nizacyjny w zainteresowanych Ministerstwach i ZwiązkuMiast Polskich zostały wydane okólniki, na podstawie któ-rych inżymiiei-owie miernictwa mogą się ubiegać o urlopyokolicznościowe na czas trwania Kongresu. Inżynierowie,którzy będą .odfoywali ćwiczenia wojskowe w czasie trwa-nia Kongresu, a chcieliby wziąć w nim udział, proszenisą o nadesłanie adresów farmacji wojskowych, celem wy-jednania urlopów na czas trwania Kongresu,

H o t e l e i k w a t e r y .Dla zapewnienia, uczestnikom Kongresu tanich, wygod-

nych hoteli i kwater Komitet Organizacyjny prosi o prze-syłanie Kart Zgłoszenia najpóźniej dio dnia 25-go stycz-nia r. b, pod adresem Sekretariat I Kongresu InżynierówMiernictwa (Warszawa, ul. Polna 3, Politechnika), Zgłosze-nia na kwatery otrzymane po tym terminie nie będą mogłybyć załatwione.

Z n i ż k i >d© t e a t r ó w i k i n ,Zostały poczynione starania, celem uzyskania zniżek dla

uczestników -Kongresu w teatrach i kinach stolicy.U d z i a ł w K o n g r e s i e ,

Koszt udziału w Kongresie wynosi;dla uczestników Kongresu ,zł 25.—,dla osób towarzyszących ził 15.—, • . .

. Sumy powyższe obejmują koszty; urządzenia Kongresu,wystawy, wydawnictwa kongresowego oraz' druków i ban-

kietu w dniu 10 lutego (zł 10.—); osoby towarzyszące nieotrzymują wydawnictwa 'kongresowego i druków..

0 udziale w Kongresie należy zawiadomić SekretariatKongresu w terminie do dnia 25 stycznia T. b., wpłacającrównocześnie należność na konto P.K.O. Nr. 22 585 (KołoInżynierów Mierniczych}, Po wpłaceniu należności, zgłasza-jący udział w Kongresie otrzyma zaświadczeie upoważnia-jące do zniżki kolejowej A kartę uczestnictwa,

S e k c j a Pań.Dla przygotowania specjalnego programu pobytu Pań

została powołana Sekcja Pań, pod przewodnictwem Pani Pro-fesorowej O. Warchalowskiej i Pani Inżynierowej Z. Surmackiej. Program dla Pań towarzyszących uczestnikom Kongre-su przewiduje: zwiedzanie muzeów i osobliwości Warszawy,wizytę w Związku Pań Domu, wieczór w teatrze, bankielw dniu 10.11 b. r. itp.

W y s t a w a n a r z ę d z i g e o d e z y j n y c hi p l a n ó w .

W Wystawie zgłosiły udział firmy: G. Genach, H. Wild,C. Zeiss i inne. Wystawa będzie zawierała również intere-sujące stare plany i. ciekawsze prace studentów. PolskieTowarzystwo Fotogrametryczne urządzi w czasie trwaniaKongresu wystawę wykonanych w Polsce prac fotograme-trycznych.

•Komitet Organizacyjny, zdając sobie sprawę z doniosło-

ści Kongresu, czyni starania, aby I-azy w Odrodzonej Pol-sce Kongres Inżynierów Miernictwa dał jak najlepsze wy-niki.

Kongres będzie przeglądem .dorobku 20-letniej pracyw miernictwie polskim, wykaże naszą siłę i żywotność i nie-wątpliwie będzie dalszym krokiem naprzód w kierunku lep-szej organizacji, naszego miernictwa i konsolidacji zawodu.

Uchwały i postulaty Kongresu będą miały tym więksiwagę, im większe grono inżyniieirów miernictwa z całej Rze-czypospolitej weźmie w mim udział i dlateigo Komitet Or-ganizacyjmy gorąco apeluje do Kolegów, aby Swoją obecno-ścią na Kongresie zadokumentowali, że dobro polskiegomiernictwa nie jest Im obojętne.

•Wszelkie dalsze .informacje dotyczące Kongresu będą

podawane za pośrednictwem prasy codziennej i przez radio.

T R E Ś Ć.

A u d i e n c j a u P a p i e ż a ,

VI. M i ę d z y n a r o d o w y K o n g r e s M i e r n i c z yw R z y m i e , -inż. W. Surmacki.

P r z e b u d o w a k a t a s t r u w P o l s c e , inż. F. Zoil.M e t o d y p o m i a r o w e , i n s t r u m e n t y s t o s o -

w a n e w k a t a s t r z e p o l s k i m , inż. W. Mu-rzewski. • •' "..-•

P o l i g o n i z a c j a p a r a l a k t y c z n a , j a k o p o d -k ł a d g e o d e z y j n y . ; d o z d j ę ć a e r o f o t o -g r a m e t r y c z n y c h , i n ż . W. Kolanowski.

Z a k r e s p r a c , w y k s z t a ł c e n i a i o r g a n i z a -c j a z a w o d u m i e r n i c z e g o w P o l s c e , i n ż .J. Kobyliński.

S p r a w o z d a n i e z d z i a ł a l n o ś c i ' ' K o m i t e t uO r g a n i z a c y j n e g o U d z i a ł u P o l s k i w V IM i ę d z y n a r o d o w y m K o n g r e s i e M i e r -n i c z y m w R z y m i e .

S O M M A I R E.

A u d i e n c e d u S a i n t P e r e .V I C o n g r e s I n t e r n a t i o n a l d e s G e o m e -

t r e s a R o m e , par M. łng. W. Surmacki.L p r e o r g a n i s a t i o n d u c a d a s t r e e n Po-

l o g n e , par M. ing, F. Zoil.M e t h o d e s d e m e s u r a g e s e t i n s t r u m e n t s

e m p l o y e s p a r l e c a d a s t r e P o l o n a i s ,p a r M. ing. IV. Murzewski.

P o l y g o n o m ć t r i e p a r a l l a c t i ą u e c o m m e ba-s e g e o d e s i q u e d e s l e v e s a ś r i e n s , parM. ing. W. Kolanowski.

D o m a i n e d e l ' a c t i v i t e , e n s e i g n e m e n t eio r g a n i s a t i o n p r o f e s s i o n n e l l e d e sg e o m e t r e s e a P o i o g n e , par M. ing. J. Koby-liński.

C o m p t e - r e n d u d u C o m i t e d ' O r g a n i s a -t i o n d e l a p a r t . i c i p a t i o n p o l o n a i s e auV I C o n g r e s I n t e r n a t i o n a l d e G e o m e -t r e s a R o m e .

Redakc|a I Admlnlslrac|a -Pr*eglqdu Tachnicinego", Warszawa ul. Czacktego 3. (Gmach Stowarzyszenia Tcchilków). Telelon Nr. 657-04.• fUdakfor odp. Ini. . K. STUDZlKlSKI.

Drukarnia Techniczna, Sp. Akc, Warszawa, Czackiego 3/5, tel. 614-B7 i 277-D8.

Page 121: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

PRZEGLĄD TECHNICZNY — 1939 35

DESOUTTERNowoczesne n a r z ę d z i a

elektryczne i pneumatyczne:wiertarki

Jifierkiśrubokręty

nożycei t. d.

rzy minimalnychwymiarach i wadzenarzędzia Desoułterposiadajq zasięg pra-cy, równy parokrotniewiększym i cięższymnarzędziom innychłypów.

Szczegółowe katalogi, demonstracje i wyjaśnienia:

DESOUTTER BROS. Ltd. LONDONas GENERALNE PRZEDSTAWICIELSTWO

H. ROŻEN Warszawa, ul. Krucza 36, telefon 941-78,

Page 122: PRZEGLĄD TECHNICZNYbcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5184/01pt1939_nr1_2.pdf · Wyjątkowo jasn obray z libeli. • Jasna luneta 2 o4 X lub 28 X powiększeniu. • Średni błą wysokoścd

36 1939 — PRZEGLĄD TECHNICZNY

PAŃSTWOWEWYTWÓRNIE UZBROJENIA

WARSZAWA, ul. Duchnicka 3TELEFONY:

Dyrekcja P. W. U. 550-80. Biuro Sprzedaży P.W.U, 572-30

produkuj Q:

NARZĘDZIA TNĄCE

PRZYRZĄDY i APARATURĘ POMIAROWĄ

SPRAWDZIANY

UCHWYTYTOKARSKIE, FREZARSKIE i WIERTARSKIE

NOŻE TOKARSKIE

MASZYNY DO PISANIA, BIUROWEi WALIZKOWE

ROWERY i TRÓJKOŁOWCE (wózki)

KARABINKI SPORTOWE

OBRABIARKI DO METALI:Tokarki precyzyjne, Frezarko-Gwinciarki

Szlifierki do płaszczyznPiły do cięcia metali

Obrabiarki sprecjalne do bronii amunicji

M-304. Mikromierze specjalne do pomiarów dużych seriidrobnych przedmiotów.

Generalny Przedstawiciel: Firma „Jj©-1 G-TlCt" Warszawa, Marszałkowska 17

Tel. 554-60 97